Magazyn dystrybuowany jest bezpłatnie
nr 1/2012
ISSN 1897-1539
Inwestorzy o rynku
VENTURE CAPITAL w 2012
Start-upy technologiczne w walce o względy inwestora Rynek reklamy u progu znaczących zmian Twarde i miękkie strategie rozwoju
– rynkowy dynamizm czy rozważna współpraca?
Wydawnictwo współfinansowane przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego.
Solidne przygotowanie do rozmów z inwestorem to połowa sukcesu W 2012 roku na rynku pojawi się kolejna pula środków, które będą mogły zasilić działalność firm znajdujących się we wczesnym etapie rozwoju. Powstają bowiem nowe fundusze venture capital dofinansowane ze środków rządowych w ramach Krajowego Funduszu Kapitałowego. Fundusze te uzupełnią dynamicznie rosnący w ostatnich latach w Polsce system finansowania start-upów. Zdaniem wielu inwestorów, kapitału na rozwój perspektywicznych spółek w naszym kraju nie brakuje. Wciąż jednak niewiele jest takich firm, które są w stanie zainteresować potencjalnych kapitałodawców. W kontekście pojawienia się nowego kapitału na rynku warto po raz kolejny zwrócić uwagę na to, że zainteresowanie inwestora daną spółką zależy także od umiejętności odpowiedniej prezentacji projektu. Przedsiębiorca, który ma atrakcyjny model biznesowy i mocny zespół ludzi niewątpliwie ma większe szanse na przekonanie inwestora do inwestycji w jego firmę. Jednak, jak wskazują zarządzający funduszami inwestycyjnymi, nawet perspektywiczny projekt, jeżeli nie jest przemyślany w szczegółach i jest nieodpowiednio zaprezentowany może pozostać niezauważony.
Olga Yanusik
Redaktor Naczelna
W tym numerze Investment Tribune publikujemy wypowiedzi i wywiady z inwestorami, którzy mówią o tym, jak podejmują decyzje i co jest dla nich istotne w trakcie oceny projektów inwestycyjnych. O ile stworzenie interesującego produktu i skompletowanie silnego zespołu zależą od dużej ilości czynników i okoliczności, o tyle odpowiednie przygotowanie się do prezentacji i rozmowy z inwestorem jest tym, czego można się łatwo nauczyć. A doświadczenie wskazuje na to, iż sposób prezentowania projektu może zaważyć na tym, czy po pierwszym spotkaniu z inwestorem nastąpi drugie.
1
Październik, nr 4/2011
Wydarzenia
Sięgamy po gwiazdy
Po kapitał na NewConnect finansowanie małych i średnich firm
4
str. 26
Gazeta Bankowa wręczyła nagrody dla najlepszych 6 firm ubezpieczeniowych 2011 roku Inwestycje alternatywne w czasach dekoniunktury 7 Konferencja INNO3city
8
Wsparcie finansowe badań i biznesu w przyszłości 8 RoadShow Łowcy Biznesu
9
Plgbc Green Building sympozjum
10
Szkolenia: inwestor prywatny, fundusz Venture Capital, rynek NewConnect – skąd wziąć kapitał na rozwój firmy?
10
Zdaniem eksperta Inwestorzy o rynku Venture Capital w 2012 roku
12–19
Enterprise Investors – rozmowa z Rafałem Batorem, Partnerem w Enterprise Investors i szefem zespołu Enterprise Venture Fund I 12 mci Management SA – rozmowa z Sylwestrem Janikiem, partnerem MCI Management SA
14
Secus Asset Management SA – rozmowa z Grzegorzem Pędrasem, Prezesem Zarządu Secus Asset Management SA 16 Venture Capital – długie światła unijnej polityki gospodarczej 18 Kryzys = Szansa dla małych firm 19
Rynek reklamy u progu znaczących zmian
20
Innowacyjna gospodarka Wrocławskie Centrum Transferu Technologii Politechniki Wrocławskiej
22
Uniwersytet Jagielloński: przejrzysty regulamin uczelni aktywizuje transfer technologii
24
Sięgamy po gwiazdy
Rozmowa z Tomaszem Kołodziejakiem, przewodniczącym samorządu studentów Uniwersytetu Stanowego w San Jose
26
Metalurgiczny przełom z Nysy
28
Giełda Rynek NewConnect w 2012 roku: plany, zmiany i perspektywy 2
30
Rynek NewConnect w 2012 roku: plany, zmiany i perspektywy str. 30
Jakie informacje o spółce wykryje finansowe due diligence? Przykłady z praktyki str. 46
Giełda – słaby rynek, dużo debiutantów
32
Inkografie – nowy trend na rynku sztuki
35
Obecność na giełdzie – szansa i wyzwanie
38
Venture capital Start-upy technologiczne w walce o względy inwestora. Wnioski z debaty pomiędzy otoczeniem biznesu, inwestorami i rządem
40
Zdobyć uwagę pracodawcy – firma Vizualize.me tworzy nowy format atrakcyjnych graficznie CV
44
Finanse
Wyjście inwestora finansowego ze spółki str. 54
Jakie informacje o spółce wykryje finansowe due diligence? Przykłady z praktyki.
46
Analiza kondycji przedsiębiorstwa w oparciu o popularne wskaźniki finansowe
50
Prawo Wyjście inwestora finansowego ze spółki
54
Zwoływanie walnego zgromadzenia spółki notowanej na NewConnect
58
Strategie Solaris Bus & Coach – innowacyjność na międzynarodową skalę Wywiad z Krzysztofem Olszewskim, właścicielem firmy Solaris Bus & Coach 60
Wydawca:
SECUS WSPARCIE BIZNESU Sp. z o.o.
Redakcja:
ul. Paderewskiego 32 c, 40-282 Katowice tel. +48 32 352 45 25, fax +48 32 352 45 36 e-mail: lowcybiznesu@secus.pl www.lowcybiznesu.pl
Nakład:
2500 egzemplarzy
Red. naczelny: Skład i druk:
Twarde i miękkie strategie rozwoju – ryzykowny dynamizm a rozważna współpraca
62
Crowdsourcing – co zrobić by miliony ludzi pomogły rozwiązać problem w twojej firmie?
64
W wolnej chwili Dziennik kaukaski
66
Ekspert poleca lekturę
70
Olga Yanusik
Bardzo nowoczesny ślub po japońsku
70
Centrum Usług Drukarskich Henryk Miler ul. Szymały 11, 41-709 Ruda Śląska www.cuddruk.pl
Pomysłowa ładowarka do telefonu
70
Portal internetowy www.30secondmba.com
70 3
Styczeń, nr 1/2012
Ponad stu przedsiębiorców i osób zainteresowanych rynkiem NewConnect wzięło udział w konferencji, która odbyła się 27 października 2011 roku na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie. Kolejne 200 mogło uczestniczyć w obradach dzięki transmisji online.
Żywe zainteresowanie, które wzbudziła konferencja, potwierdziło intensywnie rosnącą popularność rynku NewConnect wśród firm sektora MSP, które szukają kapitału na realizację ryzykownych i innowacyjnych przedsięwzięć. Kiedy dziecko uzyskuje bardzo dobre oceny i pochwały w szkole, to każdy rodzic jest dumny ze swojej pociechy. Giełda Papierów
4
Wartościowych może być bardzo dumna ze swojego syna. NewConnect uzyskuje bardzo dobre oceny, a rozwija się nawet szybciej od chińskiej gospodarki – powiedział prezes Secus Asset Management SA Grzegorz Pędras podczas inauguracji konferencji. Konferencja stworzyła dla przedsiębiorców, którzy interesują się rynkiem giełdowym doskonałą
okazję do bezpośredniej rozmowy z przedsiębiorcami i inwestorami, którzy już są aktywni na rynku NewConnect. Podczas dwóch debat, które wywołały szczególne zainteresowanie uczestników, mogli oni poznać szereg opinii na temat praktycznych doświadczeń związanych z funkcjonowaniem tego rynku. Debata inwestorów, w której wzięły udział osoby zarządzające m.in. funduszami BZ WBK, PZU Asset Management SA, TFI Allianz Polska SA, Arx Equity Partners, Secus Private Equity pokazała podejście jakie mają inwestorzy indywidualni i przedstawiciele funduszy inwestycyjnych do inwestycji w spółki notowane na NewConnect. Dyskutowano o kryteriach oceny atrakcyjności spółek i rodzajach ryzyka inwestycyjnego oraz możliwych stopach zwrotu z inwestycji na tym rynku. Druga debata odbyła się pomiędzy prezesami zarządów firm notowanych na NewConnect, przygotowujących się do debiutu oraz firm które przeszły z rynku NewConnect na parkiet główny GPW m.in. IQ Partners, I3D, Plasma System, DESA Unicum czy Dynamax. W czasie jej trwania poruszano kwestie związane z procesem pozyskiwania kapitału z rynku, korzyści i problemów, jakie pojawiają się w związku z wejściem spółki na rynek kapitałowy. Zarządzający również
Fot: Małgorzata Drążek / Archiwum SEG.
Po kapitał na New finansowanie mały
wydarzenia
zdaniem eksperta
innowacyjna gospodarka
giełda
venture capital
finanse
prawo
strategie
w wolnej chwili
wConnect ych i średnich firm
podzielili się tym co udało się osiągnąć i zrealizować ich firmom dzięki kapitałowi pozyskanemu z rynku NewConnect. Konferencja została podzielona na trzy części, chronologicznie odwzorowujące etapy, które przechodzi spółka decydująca się pozyskać kapitał na rynku NewConnect – Przygotowanie do pozyskania kapitału, Pozyskanie kapitału i Funkcjonowanie na giełdzie. W pierwszej części konferencji Monika Rękawek z działu rozwoju rynku NewConnect przedstawiła cele stworzenia rynku alternatywnego przez GPW, jego obecną dynamikę rozwoju oraz etapy wejścia spółki na NewConnect
i kryteria jakie spółka musi spełniać by zostać dopuszczoną do obrotu giełdowego. Następnie Robert Bieleń – Wiceprezes Zarządu Secus Wsparcie Biznesu Sp. z o.o. przybliżył słuchaczom temat pozyskania inwestora zewnętrznego dla spółki. Omówił wybór i rolę autoryzowanego doradcy, czas i koszty wprowadzenia spółki na NC oraz sposoby znalezienia i przekonania inwestora do zainwestowania w swój pomysł. W drugiej części konferencji omawiano obowiązki informacyjne i relacje inwestorskie jakie ciążą na spółce notowanej na NewConnect oraz zmiany organizacyjno-prawne w jej
funkcjonowaniu po debiucie na tym rynku. Prelegenci dokładnie przedstawili wymogi sprawozdawczości finansowej, zasady sporządzania raportów okresowych i komunikowania prognoz przez spółki znajdujące się na giełdzie. Udzielono również cennych wskazówek dotyczących budowania trwałych i pozytywnych relacji z inwestorami i otoczeniem rynkowym. Konferencja odbyła się pod honorowym patronatem Krajowej Izby Gospodarczej. Została zorganizowana przez Secus Wsparcie Biznesu, Stowarzyszenie Emitentów Giełdowych i Gazetę Giełdy Parkiet w partnerstwie z Giełdą Papierów Wartościowych w Warszawie. 5
Styczeń, nr 1/2012
21 listopada w Warszawie odbyła się uroczysta ceremonia wręczenia nagród dla zwycięzców konkursu Przyjazna Firma Ubezpieczeniowa 2011, organizowanego przez Gazetę Bankową. W ubezpieczeniach na życie w tym roku triumfowało ING TUnŻ, a w ubezpieczeniach majątkowych – TUiR Allianz Polska. Na miejscach drugich swoją silną pozycję potwierdziła Nordea Polska TUnŻ
a w ubezpieczeniach majątkowych – Concordia TUW. W gronie najlepszych znalazł się również BZ WBK Aviva TUnŻ oraz Uniqa TU, która powtórzyła sukces sprzed roku i obroniła trzecią lokatę w ubezpieczeniach majątkowych.
Najlepsi w Dziale I Ubezpieczenia na życie, od lewej: Krzysztof Charchuła – prezes BZ WBK – Aviva TU na Życie, Leszek Pielacha – członek zarządu Nordea Polska TUnŻ, Tomasz Bławat – prezes ING TU na Życie.
Patrick Liedtke – sekretarz generalny The Geneva Association.
6
Konkurs „Gazety Bankowej” wyłania towarzystwa ubezpieczeniowe, które realizują strategię nastawioną na jak najlepszą jakość obsługi ubezpieczonych – w trakcie trwania ubezpieczenia, jak i podczas likwidacji szkody i wypłaty odszkodowań. Jest to jedna z nielicznych inicjatyw, które pozwalają klientom lepiej poznać polski rynek ubezpieczeniowy. Ranking firm ubezpieczeniowych tworzony jest na podstawie wskaźnika, który kształtują dane pochodzące z trzech źródeł: ankiet przeprowadzonych wśród ubezpieczycieli z wagą 35%, danych pochodzących od Rzecznika Ubezpieczonych – z wagą 45% oraz jury – z wagą 20%. Analizę danych przeprowadziła firma PwC, będąca partnerem merytorycznym konkursu. Uroczystość wręczenia nagród swoją obecnością zaszczycili prezesi firm ubezpieczeniowych oraz instytucji regulujących sektor ubezpieczeniowy w Polsce, a także przedstawiciele świata nauki i niezależni eksperci w dziedzinie ubezpieczeń. Oprócz nagród „Gazety Bankowej” wręczono również nagrody specjalne. Firma Blue Services przyznała „Certyfikat strony użytecznej” dla TUW SKOK. Druga nagroda specjalna, przyznana przez Polską Izbę Odszkodowań, trafiła do Polskiej Izby Ubezpieczeń. Polska Izba Odszkodowań postanowiła uhonorować również „Gazetę Bankową” za „zainicjowanie konkursu „Przyjazna Firma Ubezpieczeniowa 2011”. Tegoroczną ceremonię wręczenia nagród uświetniły wystąpienia merytoryczne Patricka Liedtke, sekretarza generalnego The Geneva Association oraz Gregora Pozniaka, sekretarza generalnego AMICE. Obaj prelegenci sporo czasu poświęcili kryzysowi. – Żaden kryzys oczywiście nie jest dobry – stwierdził Patrick Liedtke. – Z drugiej strony, jeśli spojrzeć na kryzys – był to kryzys banków, a nie firm ubezpieczeniowych, które w tym czasie radziły sobie bardzo dobrze. Firmy te pokazały, że są silne i pomogły w stabilizacji gospodarki.
Fot: Katarzyna Rainka/Gazeta Bankowa; Katarzyna Wójcik.
Gazeta Bankowa wręczyła nagrody dla najlepszych firm ubezpieczeniowych 2011 roku
wydarzenia
zdaniem eksperta
innowacyjna gospodarka
giełda
venture capital
finanse
prawo
strategie
w wolnej chwili
Inwestycje alternatywne w czasach dekoniunktury W dniu 2 grudnia 2011 roku w Katowicach odbyła się konferencja Inwestycje alternatywne w czasach dekoniunktury, w której wzięło udział ponad 150 inwestorów zainteresowanych ulokowaniem swoich funduszy w inwestycjach alternatywnych. Tego rodzaju inwestycje zyskują na popularności w czasach braku stabilności na rynku finansowym i spadkach na giełdach.
Spotkanie zostało podzielone na trzy panele dyskusyjne, w których głos zabrali przedstawiciele różnych towarzystw funduszy inwestycyjnych, przedstawiciele rynku medycznego oraz środowiska biznesowego i samorządowego. Pierwsza część konferencji została poświęcona rozwijającym się na polskim rynku alternatywnym funduszom inwestycyjnym, tzw. funduszom absolutnej stopy zwrotu. Rafał Madej – Dyrektor Departamentu Klienta Kluczowego PKO TFI SA jako główną zaletę takich funduszy wskazał elastyczne dopasowanie struktury portfela inwestycyjnego, co nie jest możliwe w przypadku tradycyjnych funduszy.
Jako główne ryzyko występujące przy inwestycji w certyfikaty funduszu uczestnicy debaty przedstawili ryzyko zarządzającego, od którego w głównej mierze zależy w co zostaną zainwestowane środki uczestników. W drugiej części konferencji zaproszeni goście zaprezentowali rynek usług medycznych jako branżę mającą duże potencjalne perspektywy wzrostu. Zdaniem Andrzeja Sośnierza – byłego Prezesa NFZ komercjalizacja a następnie prywatyzacja znacznej części tego rynku jest nieunikniona, ze względu na niegospodarność obecnie funkcjonujących publicznych zakładów opieki zdrowotnej. Zdecydowana większość usług medycznych
refundowanych przez NFZ została wyliczona z kilkunastoprocentowym zyskiem. Umożliwia to przy podpisaniu umowy z funduszem na świadczenie usług medycznych, uzyskanie satysfakcjonującej stopy zwrotu dla inwestorów przy ograniczonym ryzyku ze względu na stale występujące zapotrzebowanie na świadczenie tych usług. Głównymi wadami tego rynku są wciąż zmieniające się przepisy dotyczące warunków świadczenia usług w ramach umowy z Narodowym Funduszem Zdrowia oraz ściśle określone procedury rozliczeniowe i limity świadczenia usług. Powyższe trudności na podstawie własnych doświadczeń omówił dr Tomasz Ludyga – Prezes Euromedic Kliniki Specjalistyczne Sp. z o.o. Trzecia część konferencji poświęcona została inwestycjom venture capital. Wiceprezes Secus Wsparcie Biznesu Sp. z o.o. Robert Bieleń przybliżył założenia Sieci Łowców Biznesu polegające na wsparciu w nawiązywaniu wzajemnych kontaktów pomiędzy inwestorami posiadającymi wolne środki a przedsiębiorcami potrzebującymi kapitału oraz wiedzy eksperckiej z dziedziny prowadzenia biznesu. Podczas konferencji odbył się także RoadShow, w trakcie którego prezentacje miały trzy firmy należące do Sieci Łowców Biznesu: APN Promise działająca na rynku informatycznym, Desa Modern, lider na polskim rynku Inkografii, a także Dynamax – perspektywiczna spółka działająca w branży nanotechnologii. Grzegorz Pędras, prezes zarządu Secus Wsparcie Biznesu Sp. z o.o. podkreślił w czasie konferencji, że odpowiednio wybrane projekty inwestycyjne w czasach dekoniunktury dają w przyszłości najwyższe stopy zwrotu, gdyż po każdej bessie następuje hossa, której początki Prezes SWB przewiduje w przeciągu najbliższych dwóch lat. Patronat honorowy nad konferencją objęli Marszałek Województwa Śląskiego oraz Prezydent Miasta Katowice. 7
Styczeń, nr 1/2012
Konferencja INNO3city
Wśród uczestników konferencji znaleźli się przedstawiciele pomorskiego biznesu, uczelni wyższych i innych instytucji naukowobadawczych, ośrodków innowacji oraz samorządu. Prelekcje były transmitowane online poprzez serwis INNOpomorze.pl. Przez cały dzień innowacyjne pomorskie firmy prezentowały swoje najnowsze produkty. Można było zobaczyć się w wirtualnej przymierzalni 3D (ARBUZZ), albo zostać sfilmowanym przy pomocy helikoptera (Outpost 1). Interesujące rozwiązania prezentowano
Wsparcie finansowe badań i biznesu w przyszłości 17 i 18 listopada ub.r. na Politechnice Krakowskiej odbyła się V konferencja z cyklu Nauka dla Biznesu, w której wzięło udział blisko 200 osób. Podczas pierwszego dnia konferencji dyskutowano o nowych perspektywach finansowania badań i innowacji w latach 2014–2020. Prelegenci przedstawili szerokie spektrum programów wspierających rozwój nauki 8
i przedsiębiorczości zarówno krajowych, jak i finansowanych bezpośrednio z Komisji Europejskiej. Drugi dzień konferencji upłynął pod hasłami: „Pomysł – Projekt – Przedsiębiorca” – Spotkanie Klubu Młodego Przedsiębiorcy i „Naukowiec – Pomysł – Rynek”. Zaproszeni prelegenci przybliżyli tematykę różnych źródeł finansowania własnej działalności gospodarczej. Uczestnicy spotkali się z beneficjentami programów unijnych, którzy opowiedzieli o swoich
doświadczeniach związanych z prowadzeniem własnego biznesu. Podczas konferencji odbyło się rozstrzygnięcie konkursu Innovator Małopolski 2011. Laureatami tegorocznej edycji zostały firmy Dodd-Inwest – za naturalne kosmetyki z ozonowaną oliwą, NeoStrain za system kompleksowego monitorowania stanu technicznego konstrukcji INSPECTOR, Selvita za SEL24 – innowacyjną grupę związków o potencjale przeciwnowotworowym i KSI.pl za konsekwencję w tworzeniu i wdrażaniu innowacyjnych rozwiązań w przedsiębiorstwie. Organizatorem konferencji było Centrum Transferu Technologii Politechnika Krakowska. Odbywała się ona w ramach Światowego Tygodnia Przedsiębiorczości w Małopolsce 2011.
Fot: Katarzyna Wójcik.
17 listopada 2011 r. w Gdańsku odbyła się II międzynarodowa konferencja poświęcona innowacjom INNO3city. Ponad 420 osób wzięło udział w prelekcjach, warsztatach i panelach tematycznych, a także w Gali Premier Innowacyjnych.
przy stoiskach SiGarden, producenta m.in. zaawansowanych technologicznie pancernych tabletów, czy też ADVA Optical Networking (złącza światłowodowe) i 3m2 – twórcy porównywarki ofert ubezpieczeniowych Mulitu.pl. Z kolei Playsoft zaprezentowała latający quadricopter sterowany za pomocą iPhone’a oraz inne projekty, których podstawą są technologie mobilne. Fidointelligence opowiedziała o unikalnym w skali świata projekcie wskrzeszenia Marii Skłodowskiej-Curie. Jak się jednak okazało, Maria opowiedziała o sobie sama! Konsultacji z zakresu wzmacniania kreatywności pracowników udzielali eksperci Human Concept&Solutions. Tematyka prelekcji, jakie wygłoszono podczas INNO3city została dobrana w taki sposób, aby z jednej strony inspirować i zachęcać do myślenia o innowacjach w kategorii potencjału rozwojowego organizacji, z drugiej zaś ukazywać realne możliwości podniesienia efektywności poprzez wprowadzenie skuteczniejszych metod zarządzania procesem innowacyjnym. Dużo uwagi podczas konferencji poświęcono motywowaniu i zwiększaniu możliwości twórczych ludzi, mając na uwadze, że w gospodarce opartej na wiedzy, to oni stanowią najważniejszy kapitał poszczególnych instytucji. Premierę produktu, który zrewolucjonizować ma procesy zakupowe i sprzedażowe miała aplikacja ZUKR, stworzona przez Implix z Gdańska. Tuż przed końcem konferencji zaprezentowano bazę komercyjnych ofert pomorskich instytucji sfery B+R nazwaną Pomorską Ofertą Naukową on-line (PON). W budowę bazy i zasilenie jej danymi zaangażowały się wszystkie uczelnie wyższe i instytuty PAN z Pomorza. Jest to istotny element dla ułatwienia nawiązywania współpracy pomiędzy środowiskiem nauki i biznesu w regionie. Samorząd Województwa Pomorskiego liczy na to, że tak duża liczba uczestników konferencji oznacza chęć rozwoju i nawiązywania bezpośrednich kontaktów z potencjalnymi partnerami biznesowymi w celu wspólnego poszukiwania kreatywnych rozwiązań. Kolejną konferencję INNO3city zaplanowano na koniec 2013 roku.
wydarzenia
zdaniem eksperta
innowacyjna gospodarka
giełda
venture capital
finanse
prawo
strategie
w wolnej chwili
RoadShow Łowcy Biznesu 30 listopada oraz 16 grudnia 2011 r. w Warszawie odbyły się spotkania inwestorów z przedsiębiorcami zorganizowane przez Secus Wsparcie Biznesu. Podczas spotkań szereg innowacyjnych firm mogło przedstawić swój biznes szerszemu gronu inwestorów.
Secus Wsparcie Biznesu starannie wybiera prezentowane spółki. Do udziału w RoadShow dopuszczane są tylko te spółki, które znajdują się na odpowiednim etapie rozwoju i są już przygotowane do rozmów z potencjalnymi inwestorami. Jest to również doskonała okazja dla inwestorów by zapoznać się z szerokimi możliwościami inwestycyjnymi, w młode, powstające oraz wzrastające spółki. Przedsiębiorstwa tego typu mogą być dobrym uzupełnieniem portfela inwestora w czasach zawirowań na globalnym ryku gospodarczym. Pozyskanie finansowania nie jest jedynym celem organizowanych spotkań. Poprzez udział w Roadshow przedsiębiorcy mieli szansę uzyskania opinii doświadczonych biznesmenów, gotowych inwestować prywatne środki – Aniołów Biznesu oraz przedstawicieli największych polskich funduszy venture capital. W Roadshow
N
asze pierwsze wrażenia z dwóch spotkań są pozytywne. Najważniejszy jest oczywiście dobór spółek, a na każdym spotkaniu były dwie spółki (na siedem), które nas zainteresowały. Uważam, że sama organizacja i wybór lokalizacji spotkań były dobre. Cezary Iwański Heyka Capital Markets Group
wzięły udział spółki należące do Sieci Łowcy Biznesu: DS Channel Polska Sp. z o.o., Lampy solarne, East Pictures S.A., IzolingAkam Sp. z o.o., Eccentricity Games, Absolwent.pl, ELPIS – Centrum Wspierania Rozwoju Dziecka, Cotis EU Sp. z o.o. s.k.a., Rex Engineering, FP Instrument Sp. z o.o., Diamed System Sp. z o.o., LTF.
R
oadshow zorganizowane przez Secus Wsparcie Biznesu wywarły na mnie pozytywne wrażenie. Szczególnie cenna jest możliwość rozmowy w kameralnych warunkach z przedstawicielami prezentujących się spółek, kiedy można dowiedzieć się więcej na temat danego projektu i lepiej poznać jego pomysłodawców. Spółki, które szczególnie Nas interesują należą do branży nowych technologii. Mateusz Kulawik TLP Inwest Sp. z o.o.
Mamy nadzieję, że organizowane Roadshow zaowocują wieloma kontaktami biznesowymi, które przełożą się na realne inwestycje w spółki skupione w naszej Sieci Łowcy Biznesu.
C
ałe wydarzenie stało na wysokim poziomie. Termin i miejsce spotkania były dobrane optymalnie. Interesują mnie szczególnie spółki z branży IT, a na ostatnim spotkaniu najciekawszy wydał mi się projekt SecureDrives. Z chęcią będę uczestniczył w kolejnych wydarzeniach organizowanych przez firmę Secus. Bartłomiej Stachura AerFinance Ventures Sp. z o.o.
9
Styczeń, nr 1/2012
Plgbc Green Building sympozjum 18 listopada 2011 r. odbyło się kluczowe wydarzenie w kraju oraz w Europie Centralnej i Wschodniej koncentrujące się na zrównoważonym budownictwie. Po raz trzeci zorganizowane przez Polskie Stowarzyszenie Budownictwa Ekologicznego Rynek zielonego budownictwa w Polsce kwitnie – mówiła podczas sympozjum Agnes Vorbrodt, Założycielka, CEO, Wiceprezydent PLGBC. Nasz kraj jest blisko przekroczenia 100 budynków zaprojektowanych zgodnie z zasadami budownictwa zrównoważonego – a to krok milowy. Podczas sympozjum zaprezentowano prace rządów krajów europejskich nad budownictwem zrównoważonym, celem było zainspirowanie lokalnego polskiego rynku. Jerome Gautier, dyrektor Planu Batiment Grenelle, opowiedział o działaniach francuskiego rządu związanych z dynamiczną promocją budownictwa zrównoważonego. A Paul King, CEO UKGBC mówił o budynkach z zerowym śladem węglowym w Wielkiej Brytanii. Zastępca Prezydenta Krakowa, Elżbieta Koterba, podkreśliła w trakcie konferencji zaangażowanie miasta Krakowa w działania związane z zielonym budownictwem, w kontekście planowania przestrzennego i miejskiego.
– ZapowiedŹ –
W dniach 25–26 stycznia oraz 7–8 lutego 2012 w Gliwicach i Wrocławiu odbędą się szkolenia dla pomysłodawców oraz przedsiębiorców sektora MSP pt.: „Inwestor prywatny, fundusz venture capital, rynek NewConnect – skąd wziąć kapitał na rozwój firmy?” organizowane w ramach projektu „Łowcy Biznesu”. Na pierwszy dzień szkoleń zapraszamy przede wszystkim innowacyjne firmy i osoby z nieprzeciętnymi pomysłami na biznes poszukujące kapitału. Przedstawione będą zasady funkcjonowania funduszy venture capital i Aniołów Biznesu, przebieg procesu inwestycyjnego w firmę oraz kluczowe elementy dotyczące przygotowania biznesplanu. 10
Podczas drugiego dnia szczególna uwaga zostanie poświęcona przedstawicielom firm zastanawiających się nad pozyskaniem kapitału na dalszy rozwój przedsiębiorstwa z giełdy. Zaprezentowany zostanie krok po kroku proces, od decyzji o wejściu na rynek NewConnect, aż po debiut na publicznym rynku. Spotkania poprowadzą doświadczeni specjaliści z zakresu rynków finansowych, prawnicy oraz finansiści – pracownicy Secus Wsparcie Biznesu Sp. z o.o., Domu Maklerskiego Secus Asset Management S.A., Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie oraz kancelarii Kubas Kos Gaertner (KKG). Szczegółowy program spotkań oraz rejestracja udziału dostępne są na stronie www.lowcybiznesu.pl.
Fot: Archiwum PLGBC.
Szkolenia: inwestor prywatny, fundusz Venture Capital, rynek NewConnect – skąd wziąć kapitał na rozwój firmy?
11
Styczeń, nr 1/2012
Inwestorzy o rynku Ventu Jak inwestować w czasie kryzysu? Czy polskie firmy MSP są dobrze przygotowane do współpracy z inwestorami Venture Capital? Jakie branże będą cieszyły się największym zainteresowaniem inwestorów w 2012 roku? Swoimi opiniami dzielą się trzej zarządzający funduszami inwestycyjnymi – Enterprise Investors, MCI Management SA i Secus Asset Management SA.
chodzi o ilość projektów to Polska wypada dużo korzystniej niż np. Czechy czy Węgry. Chociaż w obszarze Rozmowa z Rafałem Batorem, Partnerem w Enterprise Investors technologicznym niestety nie mamy i szefem zespołu Enterprise Venture Fund I zbyt wielu firm, które by działały na rynku globalnym. Jakość projektów poprawia się z roku na rok w odczuwalny sposób. Ponieważ zdecydowanie rośnie edukacja w tym zakresie na polskim inwestycji i inwestorzy oczekują nieco rynku i przedsiębiorcy mają częstszy większych zwrotów niż tradycyjnie. Część kontakt z funduszami. Potrafią oni inwestorów w czasie kryzysu szuka lepiej „sprzedać” swój biznes – lepiej bezpieczeństwa i zdecydowanie unika prezentują własne przedsięwzięcie, inwestycji w małe spółki. Przez co takie wiedzą dokładnie czego oczekuje spółki mają większy inwestor, są problem z dostępem świadomi tego jakich Inwestorzy zawsze oczekują do kapitału. Pojawia zwrotów i jakich praw od spółek pewnej dozy się zatem szansa w spółce oczekuje. przewidywalności. Kryzys znalezienia ciekawej W związku z tym i związany z nim brak stabilności spółki po bardziej zarówno pierwsze w gospodarce zwiększają atrakcyjnej dla spotkania jak i pewne nieprzewidywalność wyników inwestora wycenie. elementy negocjacji spółek i to jest traktowane jako W jakie branże przechodzą sprawniej największe zagrożenie. warto inwestować, i szybciej. Jak kryzys wpływa na rynek Venture Capital? Czy jest to dobry czas na inwestowanie w małe spółki?
Inwestorzy zawsze oczekują od spółek pewnej dozy przewidywalności. Kryzys i związany z nim brak stabilności w gospodarce zwiększa nieprzewidywalność wyników spółek i to jest traktowane jako największe zagrożenie. Statystycznie kryzysy bardziej dotykają małe niż duże spółki. W takich okresach zwiększa się ryzyko 12
a jakich unikać w nowym roku?
Na pewno bardziej przewidywalne w okresie kryzysu są spółki, które działają w obszarach dóbr pierwszej potrzeby. To są na przykład obszary żywności czy zdrowia, gdzie niezależnie od tego czy jest kryzys czy nie konsumpcja pozostaje na podobnym poziomie. Jak zmieniła się jakość projektów inwestycyjnych, które trafiały do funduszu w 2011 roku?
Nasz fundusz działa na obszarze całej Europy Środkowo-Wschodniej i jeżeli
Jaka część zgłoszonych projektów przeradza się w zainteresowanie i negocjacje, a ile kończy się podpisaniem umowy inwestycyjnej?
Ze 100 projektów uznajemy, że 50 warto przeczytać, bo wstępnie spełniają nasze kryteria inwestycyjne. Z tych 50, z 10–15 warto odbyć spotkania. W inwestycje w najlepszym przypadku przeradza się 2–3. Czasami jest to tylko jedna inwestycja na sto projektów. Jaka jest strategia inwestycyjna funduszu?
Fot: Piotr Waniorek / Archiwum Enterprise Investors; fotolia.com.
Enterprise Investors
wydarzenia
zdaniem eksperta
innowacyjna gospodarka
giełda
venture capital
finanse
prawo
strategie
w wolnej chwili
ure Capital w 2012 roku Inwestujemy w małe i średnie firmy, które już funkcjonują na rynku, mają sprawdzony model działania i generują przychody oraz zyski przynajmniej na poziomie operacyjnym. Interesują nas dynamicznie rosnące firmy z szeroko pojętej branży IT, jak również z innych, bardziej tradycyjnych sektorów gospodarki, takich, jak: produkcja, usługi, handel oraz finanse. Inwestujemy od 1 do 7 mln euro na okres 3–5 lat. Preferujemy przede wszystkim pakiet mniejszościowy, ale akceptujemy również pakiety większościowe. Co Pana zdaniem głównie decyduje o sukcesie bądź niepowodzeniu inwestycji?
Po pierwsze rewelacyjny pomysł /koncept / model. Po drugie otoczenie rynkowe – działalność w dynamicznie rosnącej branży z ograniczoną konkurencją. Po trzecie – zespół menadżerski. Na ile aktywną rolę w firmie przyjmuje fundusz w trakcie inwestycji?
Jesteśmy bardzo aktywni w inwestycji na poziomie rady nadzorczej. Nie uczestniczymy w bieżącym zarządzaniu firmą, ale bardzo mocno wspieramy strategiczne obszary jej działalności. Spotkania rady nadzorczej odbywają się raz w miesiącu. Poruszane są na nich sprawy bieżących wyników oraz omawiane wszystkie sprawy strategiczne począwszy od samej strategii spółki,
rozwoju organizacji, rozwoju produktów, strategii akwizycyjnej. Jeżeli spółka uczestniczy w istotnych zamierzeniach strategicznych, to nasza aktywność jest częstsza i bardziej intensywna. Spotkania odbywają się w cyklach tygodniowych. Wtedy też przedsiębiorcy sami oczekują od nas większego wsparcia. Doświadczenie uczy nas, że wartość firmy po naszej inwestycji wzrasta średnio trzykrotnie, a może wzrosnąć pięcio-, siedmio-, a nawet dziesięciokrotnie.
Jak Pan ocenia atrakcyjność projektów technologicznych z polskich uczelni?
Takich projektów nie jest w Polsce zbyt wiele. Zdarzają się pojedyncze przypadki, do których można zaliczyć np. Optopol
Technology, Euroimplant czy Mabion.
Jakich rad udzieliłby Pan przedsiębiorcom odnośnie aspektów, na które powinni zwrócić szczególną uwagę przed przystąpieniem do negocjacji z funduszem?
Uważam, że przedsiębiorcy powinni zwrócić więcej uwagi na obszar prognoz przychodowych – czyli wyraźnego uzasadnienia dlaczego firma odniesie sukces. Po drugie powinni mieć lepszą znajomość obszaru konkurencji i być w stanie ewidentnie wykazać dlaczego ich produkt czy usługa ma przewagę rynkową. Kolejną rzeczą jest zwrócenie uwagi na to, na ile unikalne jest oferowane przez firmę rozwiązanie – wszystkie unikalne projekty łatwiej uzyskują inwestorów niż operacyjne kopie.
Przedsiębiorcy powinni zwrócić więcej uwagi na obszar prognoz przychodowych – czyli wyraźnego uzasadnienia dlaczego firma odniesie sukces. Powinni mieć także lepszą znajomość obszaru konkurencji i być w stanie ewidentne wykazać dlaczego ich produkt czy usługa ma przewagę rynkową.
13
Styczeń, nr 1/2012
Inwestorzy o rynku Ventu mci management sa Rozmowa z Sylwestrem Janikiem, partnerem MCI Management SA
Nasze inwestycje skupiamy na spółkach technologicznych. Interesują nas spółki, które wykorzystują możliwości tworzone przez wzrost penetracji Internetu w regionie Europy Środkowo-Wschodniej oraz rozwój telefonii komórkowej, szczególnie rynku smartphone’ów. W rzeczywistości, większość osób na świecie ciągle nie dysponuje własnym komputerem, natomiast wzrost liczby osób posiadających smartphone’y jest fenomenalny i w ciągu 3–4 lat prawdopodobnie ten telefon będzie standardem we wszystkich krajach świata. To stwarza ogromne możliwości dla spółek, które mogą wykorzystać obecny i rosnący rynek – blisko 2 mld użytkowników telefonów komórkowych
przedsiębiorstwa, które usprawniają sam proces zakupów online – w tym płatności elektroniczne czy agregują i przetwarzają dane niezbędne do jego optymalizacji. Jednocześnie, cały ruch online musi zostać obsłużony przez sieci o coraz większej przepustowości oraz rozwiązania back-endowe typu cloud computing, co stwarza dodatkowe możliwości inwestycyjne.
Jak zmieniła się jakość projektów inwestycyjnych, które trafiały do funduszu w 2011 roku?
Jakość projektów, które znajdujemy na polskim rynku systematycznie rośnie. Przyczyn jest kilka – Jak kryzys wpływa na rynek Venture łatwiejszy dostęp do informacji Capital? Czy jest to dobry czas na i tańszych, wystandaryzowanych inwestowanie w małe spółki? rozwiązań technicznych, większa podaż Spowolnienie jest odczuwalne finansowania dla spółek na wczesnym w większości sektorów gospodarki. etapie (inkubatory i fundusze), jak Jednakże w okresie dekoniunktury również – co szczególnie istotne – Spowolnienie jest odczuwalne w większości na publicznym rynku kapitałowym wzrastająca liczba doświadczonych sektorów gospodarki. Jednakże w okresie rośnie atrakcyjność współpracy menedżerów decydujących dekoniunktury na publicznym rynku z funduszami VC/PE dla się na uruchomienie własnych kapitałowym rośnie atrakcyjność współpracy przedsiębiorców ze względu na ich przedsięwzięć. z funduszami VC/PE dla przedsiębiorców ofertę łączącą dostęp do kapitału Jaka część zgłoszonych projektów ze względu na ich ofertę łączącą dostęp przeradza się w zainteresowanie oraz kompetencje zespołów do kapitału oraz kompetencje zespołów i negocjacje, a ile kończy zarządzających. Równocześnie, zarządzających. się podpisaniem umowy jak wskazują dane statystyczne, inwestycyjnej? jedne z najlepszych wyników na oferując nowe produkty w wymiarze realizowanych inwestycjach osiągały te „solomo” – social-local-mobile”, Nasza strategia inwestycyjna zakłada fundusze, które budowały swe portfele co nie było możliwe w przypadku selektywne podejście do potencjalnych inwestycyjne właśnie w okresach pierwszej fazy cyfrowej rozrywki czy nowych inwestycji oraz aktywne spowolnienia. W relacji do rynku e-commerce. Z kolei, w segmencie poszukiwanie spółek, w które chcemy polskiego – wg danych EVCA – Polska angażować kapitał i czas zespołu. e-commerce interesują nas spółki była i jest największym obszarem Oznacza to koncentrację na jakości – które specjalizują się i koncentrują na inwestycji private equity w Europie projektów oraz przedsiębiorców, nie zaś określonych segmentach, co podnosi na ich ilości. Środkowo-Wschodniej. Ponad połowa poziom zadowolenia klientów oraz Jaka jest strategia inwestycyjna pieniędzy zainwestowanych w regionie buduje ich lojalność oraz wciąż pozwala funduszu? przez fundusze PE/VC trafiła do na wykorzystanie przewagi wczesnego Podstawową kwestią dla nas jest naszego kraju i ta tendencja powinna wejścia i destabilizację tradycyjnego jakość zespołu, jego „wielofunkcyjność” się utrzymać. modelu sprzedażowego; jak również te 14
Fot: Archiwum MCI Management; fotolia.com
W jakie branże warto inwestować, a jakich unikać w nowym roku?
wydarzenia
zdaniem eksperta
innowacyjna gospodarka
giełda
venture capital
finanse
prawo
strategie
w wolnej chwili
ure Capital w 2012 roku
i zaangażowanie. Ponadto, produkt lub usługa powinny posiadać cechy, które decydują o przewadze konkurencyjnej na danym rynku w danym czasie i stwarzać możliwość zbudowania silnej pozycji rynkowej, a model biznesowy powinien być skalowany i jak najwcześniej osiągać rentowność na poziomie operacyjnym. Nasza strategia sprawdziła się już w okresie ostatnich 10 lat, przynosząc ponadprzeciętną stopę zwrotu netto w tym okresie. Na ile aktywną rolę w firmie przyjmuje fundusz w trakcie inwestycji?
MCI jest aktywnym inwestorem, współpracującym z zarządem spółki. Naszą filozofią jest dostarczanie w ramach inwestycji wsparcia w zakresie zarządzania strategicznego, finansowego
czy budowania relacji. Ponosząc na równi z pozostałymi udziałowcami ryzyko rozwoju przedsiębiorstwa, jesteśmy partnerem i wspólnie budujemy wartość spółki. Jednocześnie przygotowujemy spółkę do dalszego samodzielnego funkcjonowania.
Jak Pan ocenia atrakcyjność projektów technologicznych z polskich uczelni?
Jak pokazuje ostatnie 10 lat, takich projektów jest w Polsce niewiele, aczkolwiek w naszym portfelu dobrym przykładem jest NaviExpert – dostawca online nawigacji na telefony komórkowe. Jak mówiłem wcześniej, jedną z kluczowych kwestii jest determinacja zespołu, a zespoły działające na uczelniach mają zasadniczo inne cele.
przedsiębiorcom odnośnie aspektów, na które powinni zwrócić szczególną uwagę przed przystąpieniem do negocjacji z funduszem?
Po pierwsze przedsiębiorca powinien rzetelnie ocenić możliwości swoje oraz zespołu z którym współpracuje i nastawić się na budowanie jak największej wartości już na etapie rozwoju spółki – wraz z funduszem, nie zaś na etapie pozyskiwania finansowania. Po drugie, powinien bardzo krytycznie przetestować model swojego przedsięwzięcia, aby zrozumieć co powoduje, że klienci pragną nabywać oferowane przez niego produkty lub usługi, nie zakładając zaś że „wystarczy być”. Po trzecie, powinien być zdeterminowany, aby przekonać innych do swojej koncepcji.
Jakich rad udzieliłby Pan
15
Styczeń, nr 1/2012
Inwestorzy o rynku Ventu Secus Asset Management SA Rozmowa z Grzegorzem Pędrasem, Prezesem Zarządu Secus Asset Management SA
przedsiębiorcom, ze względu na relatywnie niskie wyceny, jak również funduszom, z powodu trudności w uruchomieniu procedur fundraising’u.
W jakie branże warto inwestować, a jakich unikać w nowym roku?
Fot: Archiwum Secus Asset Management; fotolia.com
Jak kryzys wpływa na rynek Venture Capital? Czy jest to dobry czas na inwestowanie w małe spółki?
Kryzys gospodarczy wpływa negatywnie na każdy segment rynku kapitałowego, w tym również na branżę Private Equity. Duże instytucje finansowe, ze względu na ryzyko związane z inwestycjami typu Venture Capital, z trudnością podejmują decyzje o realokacji środków finansowych w funduszach VC. W okresie spowolnienia gospodarczego trudniej jest ocenić perspektywy rozwoju poszczególnych spółek. W pewnym stopniu negatywne czynniki, charakterystyczne dla każdego kryzysu są rekompensowane przez możliwość uzyskania bardzo atrakcyjnych wycen spółek na rynku niepublicznym. W skrajnej recesji, ze względu na niekorzystne z punktu widzenia przedsiębiorców wyceny, sytuacja ta prowadzi do spadku liczby przedsiębiorstw zainteresowanych pozyskaniem kapitału od funduszy VC. Okres kryzysu nie sprzyja zarówno 16
Z punktu widzenia inwestora najbardziej atrakcyjnymi podmiotami są firmy o skrajnie innowacyjnym profilu działalności, oferujące produkty konkurencyjne, których biznes charakteryzuje się ponadprzeciętną rentownością. Szczególnie interesujące są nowoczesne technologie np. biotechnologia i nanotechnologie. Analizując rynek przez pryzmat działań Secus Asset Management, w średnioterminowej perspektywie rozwoju bardzo atrakcyjnym obszarem inwestycyjnym jest sektor usług medycznych. W tej branży można zaobserwować wzmożoną aktywność funduszy PE oraz inwestorów VC, pomimo postępującego spowolnienia gospodarczego. Kolejnym sektorem polskiej gospodarki, który czeka wielki boom inwestycyjny jest energetyka. Warto wymienić także branżę spożywczą, ze szczególnym uwzględnieniem żywności ekologicznej – rynek ten charakteryzuje duży potencjał wzrostu. Jak zmieniła się jakość projektów inwestycyjnych, które trafiały do funduszu w 2011 roku względem poprzednich lat?
Polski rynek ewoluuje, jest to jednak proces bardzo powolny. Z tego powodu, nie można mówić o wyraźnym skoku jakościowym zgłaszanych projektów. Z drugiej strony, grupa podmiotów reprezentujących rynek struktur non profitowych z sukcesem realizuje zadania
mające na celu podnoszenie wiedzy wśród przedsiębiorców. Nie ulega wątpliwości, że inicjatywy takie jak Secus Wsparcie Biznesu, Gildia czy też Lewiatan Business Angeles w skuteczny sposób
wydarzenia
zdaniem eksperta
innowacyjna gospodarka
giełda
venture capital
finanse
prawo
strategie
w wolnej chwili
ure Capital w 2012 roku stymulują sektor MSP. W rezultacie przeprowadzonych działań wzrosła ilość podmiotów zainteresowanych pozyskaniem kapitału zewnętrznego. Jednak gdy porównamy liczbę przedsiębiorców podnoszących poziom wiedzy w ramach szkoleń, do wszystkich podmiotów gospodarczych zarejestrowanych w Polsce, okaże się, że ilość tych inicjatyw jest jedynie kroplą w morzu potrzeb. Jaka część spośród zgłaszanych projektów wzbudza zainteresowanie funduszu, a ile z nich kończy się
podpisaniem umowy inwestycyjnej?
W średnioterminowej perspektywie rozwoju bardzo atrakcyjnym obszarem inwestycyjnym jest sektor usług medycznych. W tej branży można zaobserwować wzmożoną aktywność funduszy PE oraz inwestorów VC, pomimo postępującego spowolnienia gospodarczego.
Patrząc na statystyki, jedynie kilka procent projektów wzbudza zainteresowanie inwestorów. Natomiast podpisanie końcowej umowy inwestycyjnej dotyczy pojedynczych przypadków. Jest to odsetek poniżej jednego procenta. Jaka jest strategia inwestycyjna funduszu?
Analizując potencjalną inwestycję bierzemy pod uwagę trzy kryteria. Po pierwsze możliwość zaoferowania przez spółkę wyróżniającego się PRODUKTU, który zaspokoi realny popyt. Po drugie perspektywę rozwoju RYNKU, z uwzględnieniem poziomu konkurencji oraz wiarygodności strategii firmy w kontekście zdobycia przewagi konkurencyjnej. Po trzecie – LUDZI. Dużą uwagę przywiązujemy do osób, które mają kierować firmą – musimy uwierzyć, że będą w stanie ją rozwijać. Przedsiębiorstwo musi tworzyć zespół ludzi o wzajemnie uzupełniających się kompetencjach, a jego działalność nie powinna opierać się na umiejętnościach tylko jednej osoby. Spełnienie powyższych kryteriów jest warunkiem podjęcia rozmów z przedsiębiorcą. Poszukujemy inwestycji, których horyzont czasowy nie przekracza 4–5 lat. Co Pana zdaniem jest głównym czynnikiem decydującym o sukcesie bądź niepowodzeniu inwestycji?
Najważniejsi są ludzie. To oni stanowią największy kapitał firmy. Kadra zarządzająca musi wierzyć w swój produkt, model biznesowy oraz konsekwentnie realizować wyznaczoną strategię. 17
Styczeń, nr 1/2012
Inwestorzy o rynku Ventu W ostatecznym rozrachunku sposób realizacji koncepcji biznesowej, decyduje o tym czy spółka osiągnie sukces. Warunkiem powodzenia inwestycji jest również odpowiednia struktura finansowania. Należy podejmować przemyślane decyzje inwestycyjne, w kontekście ścieżki rozwoju oraz form finansowania przedsiębiorstwa. Bardzo często ma miejsce sytuacja, w której dynamiczna zmiana warunków rynkowych powoduje, że spółka pomimo interesującego profilu działania, popada w tarapaty finansowe i ostatecznie upada.
Na ile aktywną rolę w firmie przyjmuje fundusz w trakcie inwestycji?
finansów, czasami oddelegowujemy osoby do kontrolowania przepływów pieniężnych. Dodatkowo dzielimy się posiadaną wiedzą z zarządem. Nasze doświadczenie biznesowe zdobyte w różnych branżach gospodarki jest transferowane do spółek, w zakresie zarządzania strategią sprzedaży, marketingiem oraz zarządzania przedsiębiorstwem jako całością.
Jednym z czynników decydujących o sukcesie inwestycji jest to, żeby kadra zarządzająca konsekwentnie realizowała wyznaczoną strategię. W ostatecznym rozrachunku to sposób realizacji koncepcji biznesowej, decyduje o tym czy spółka osiągnie sukces.
Nasze fundusze starają się nie przyjmować aktywnej roli w zarządzaniu przedsiębiorstwem. W większości przypadków funkcjonujemy w układzie biernym, działając na poziomie rady nadzorczej. Incydentalnie wykorzystujemy swoje uprawnienia do kontroli
Venture Capital – długie światła unijnej polityki gospodarczej
Fot: Materiały prasowe.
W grudniu Komisja Europejska ogłosiła nową strategię i plan działań promujące lepszy dostęp do kapitału dla europejskich firm sektora MSP. Jej częścią jest propozycja wprowadzenia jednolitych regulacji prawnych harmonizujących zasady pozyskiwania kapitału przez fundusze VC na wewnętrznym rynku UE. Kryzys gospodarczy zadziałał tutaj jako katalizator do podjęcia kroków polepszających dostęp do kapitału dla małej przedsiębiorczości. Powstało kilka świeżych raportów o wpływie finansowym i pozafinansowym VC na rozwój przedsiębiorstw. Zdaje się, że w bardziej konstruktywny sposób dostrzeżono wagę tego 18
źródła finansowania i grudniowa inicjatywa Komisji to długie światła w europejskiej polityce gospodarczej oraz przejaw systemowego podejścia do tego sektora. Europejskie fundusze w tej chwili nie mogą osiągnąć większej skali kapitalizacji ze względu na fragmentacje wewnętrznego rynku UE. Na przykład, kapitalizacja statystycznego funduszu europejskiego jest aż dwukrotnie niższa niż amerykańskiego. A to właśnie osiągnięcie przez fundusz określonej masy krytycznej umożliwia zwiększenie liczby i rozmiaru inwestycji, co ma
duży wpływ na obniżenie ryzyka i skuteczność jego działalności. Komisja Europejska poprzez propozycje nowych regulacji próbuje ten problem rozwiązać. Teraz aby zainteresowanie polityczne się utrzymało i przekształcało w kolejne inicjatywy ważne jest aby ta propozycja weszła w życie i zaczęła przynosić wymierne korzyści dla funduszy. Niezbędne jest także utrzymanie określonego nasycenia dyskusji na temat rozwoju rynku ze strony samego środowiska. Częstokroć właśnie efektywność artykułowania własnych potrzeb przez same środowisko decyduje o pojawieniu się lub nie określonych inicjatyw politycznych. Mariusz Jarzębowski Główny Doradca ds. Innowacji, Przedsiębiorczości i Nowych Technologii demosEUROPA – Centrum Strategii Europejskiej
wydarzenia
zdaniem eksperta
innowacyjna gospodarka
giełda
venture capital
finanse
prawo
strategie
w wolnej chwili
ure Capital w 2012 roku Jak Pan ocenia atrakcyjność projektów technologicznych z polskich uczelni?
Nie ma zbyt wielu interesujących projektów powstających na uczelniach. Ze względu na zbyt małą aktywność ze strony środowiska akademickiego, ten model w Polsce nie funkcjonuje. Uczelnie wyższe nie potrafią wykorzystać potencjału, który w nich drzemie. Wszelkie przejawy przedsiębiorczości młodych ludzi są efektem ich własnej zaradności życiowej, a nie wynikiem stymulacji uczelnianej. W związku z tym polska nauka ma bardzo dużo do zrobienia.
Jakich rad udzieliłby Pan przedsiębiorcom, którzy planują przystąpić do negocjacji z funduszem?
Przedsiębiorca powinien potraktować takie spotkanie bardzo poważnie. Musi zdawać sobie sprawę z tego, że każda informacja prezentowana na temat biznesu będzie skrupulatnie analizowana pod względem realności założeń projektowych. Jeżeli model biznesowy projektu jest rentowny, a spółka realizuje interesujący z punktu widzenia inwestora biznes, to kluczem do sukcesu pozostaje dobra prezentacja. Poszukujemy przedsiębiorców,
którzy sprawiają wrażenie osób kompetentnych, znających się na przedmiocie działalności biznesu, ale również osób energicznych, będących w stanie zarazić nas swoją ideą. Kluczowe jest przekonanie inwestorów do tego, że warto jest z tym przedsiębiorcą podjąć ryzyko budowania czegoś większego. Rozmawiali Olga Yanusik, Michał Łuczak
Kryzys = Szansa dla małych firm Kryzys jest naturalną częścią cyklu. USA miało ich 47, licząc od finansowej paniki w 1797 r. spowodowanej pęknięciem bańki spekulacyjnej na gruntach, kosztami udziału Wielkiej Brytanii w rewolucjach francuskich (który doprowadził Bank Anglii do bankructwa) i globalnym załamaniem handlu i rynku nieruchomości. Brzmi znajomo? Kryzysy tworzą pęknięcia w barierach wejścia i przewagach konkurencyjnych zbudowanych przez dominujące kraje i korporacje. Powinniśmy wykorzystać ten moment jako kraj tworząc warunki sprzyjające prowadzeniu działalności gospodarczej i powstawaniu nowych firm. To nowe firmy twórczą destrukcją najłatwiej akceptowaną przez rynek w czasie recesji lub bessy tworzą błękitne oceany, zmieniają
reguły gry od technologii po modele biznesowe i wygrywają konkurencję z dominującymi korporacjami. Ponad połowa firm należących teraz do indeksu Fortune 500 powstała w czasie recesji lub bessy np.: Microsoft (1975) i Apple (1976) powstały w czasie stagflacji lat 70. spowodowanej przez kryzys paliwowy, kiedy OPEC podwyższył ceny ropy o 400%, Google (1996–98) w czasie, kiedy Long-Term Capital zachwiał światowym rynkiem kapitałowym, tracąc 4,6 miliarda dolarów po azjatyckim a następnie rosyjskim kryzysie finansowym; Skype (2003) i Facebook (2004) po bolesnym pęknięciu bańki internetowej;
CNN (1980) tuż przed recesją
spowodowaną rewolucją irańską, która doprowadziła do drugiego kryzysu paliwowego, i restrykcyjną polityką monetarną dla uniknięcia spirali inflacyjnej; Fed-Ex (1971) tuż po recesji 1969–70 spowodowanej wprowadzeniem restrykcyjnej polityki fiskalnej i monetarnej po wojnie w Wietnamie i tuż przed recesją 1973–75 z powodu szoku cen ropy i deficytu budżetowego po wojnie wietnamskiej; Disney (1923) tuż po depresji 1920 r. spowodowanej I wojną światową, kiedy to ceny hurtowe spadły o prawie 37% a PKB o 7% i w czasie recesji 1923, która doprowadziła do spadku działalności gospodarczej o 25,4%; Burger King (1953–55) w czasie recesji po wprowadzeniu restrykcyjnej polityki monetarnej dla uniknięcia groźby inflacji spowodowanej wojną koreańską. Anna Hejka Dyrektor Zarządzający Heyka Capital Markets Group
19
Styczeń, nr 1/2012
Rynek reklamy u progu Promocja rynkowa powinna być zawsze idealnie dostosowana do mentalności i stylu życia grupy docelowej. Ta żelazna reguła komunikacji marketingowej będzie wyznaczała trendy w polskiej reklamie w nadchodzącym roku i później.
20
Drugim wyrazistym trendem stanie się rozwój, a właściwie eksplozja Digital Signage, czyli zdalnie sterowanych sieci ekranów, umieszczanych w miejscach sprzedaży i przestrzeni publicznej, a więc na przykład na dworcach i lotniskach, w wyższych uczelniach czy pojazdach komunikacji miejskiej. Nowe medium znane jest ze swoich zalet od wielu lat, ale dopiero niedawno osiągnęło poziom technicznej dojrzałości, a ceny sprzętu spadły. Nastąpił więc boom i w roku 2011 padły kolejne rekordy: Najszybciej Digital Signage rozwija się w USA, gdzie wartość przychodów z niego osiągnęła ponad jeden miliard dolarów; w Wielkiej Brytanii było to 157 milionów dolarów, natomiast w Niemczech ok. 51 milionów dolarów. Co ciekawe, na czwartym miejscu znalazła się Tajlandia (ok. 24 miliony dolarów)[1]. Rekordowe są też wzrosty wydatków na rozwój nowego medium w niektórych krajach: w Chinach o 90%, a w Indiach o 48%, co nabiera szczególnego znaczenia, kiedy weźmie się pod uwagę wielkość obydwu rynków i dynamikę ich rozwoju[2]. Na koniec tego wyliczenia warto podać, jaki procent w Out-of-home advertising (OOH) stanowi obecnie Digital Signage (DOOH) na rynkach, na których rozwija się najbardziej dynamicznie: w Chinach jest to 36%, w USA 19%, a w Wielkiej Brytanii 11,4%.
Przyczyny tak dużego zainteresowania Digital Signage są oczywiste. Ma ono trzy kluczowe punkty przewagi. Przede wszystkim umożliwia tzw. narrowcasting, a więc docieranie z przekazem reklamowym do wąskich, dobrze zdefiniowanych grup docelowych. Po drugie, umożliwia śledzenie w czasie realnym zachowania widzów, np. długości spojrzeń poszczególnych osób na dany ekran, oraz określenie ich płci i wieku za pomocą montowanych na ekranach kamer biometrycznych, czyli pomiar efektywności odbioru
Wszystkie cytowane tutaj dane liczbowe o rozwoju rynku DS pochodzą z raportu przygotowanego przez Kinetic we współpracy z The Screen: 2011. Global Gigital Out of Home Handbook. [1]
Pamiętajmy jednak, że to tylko procenty liczone od relatywnie niskich wartości początkowych.
[2]
Fot: istockphoto.com
Żyjemy w czasach, w których klasyczne reklamy telewizyjne, prasowe czy radiowe coraz częściej są ignorowane na masową skalę. Klient zmienił się radykalnie. Po pierwsze, poszukuje dostępu do aktualnych informacji handlowych, istotnych dla niego tu i teraz. Po drugie, przestał wierzyć w gładkie zapewnienia o jakości i niskiej cenie produktów sączące się z tradycyjnych ogłoszeń i sam chce wszystko sprawdzić. Po trzecie, „uzbrojony” w Internet bez wątpienia odnosi wrażenie, że jego inteligencję obrażają na przykład typowe spoty TV oparte na schemacie: „problem – produkt – rozwiązanie problemu”. Podstawowymi trendami, które zaobserwujemy na polskim rynku reklamy w roku 2012 i później będą: Rosnące zaufanie firm do Internetu jako narzędzia promocji rynkowej. Jednocześnie można się spodziewać pojawienia się efektu ubocznego w postaci istotnych przemian w tradycyjnej reklamie telewizyjno-prasowo-radiowej. Będzie ona coraz częściej wykorzystywana tylko jako zapowiedź kampanii promocyjnych w sieci WWW lub do podtrzymywania poziomu świadomości marek. Myślę, że odetchną z ulgą zwłaszcza telewidzowie, bombardowani treściami reklamowymi. Wielka trójka mediów „TV-prasa-radio” doszła do kresu swoich możliwości jako kanał komunikacji marketingowej. Nie są one interaktywne, nie pozwalają na aktualizację kampanii w czasie rzeczywistym, oferują relatywnie mało „miejsca” na przekaz reklamowy za dużą cenę. Stały się więc anachroniczne na współczesnym rynku opartym na relacjach z klientem.
wydarzenia
zdaniem eksperta
innowacyjna gospodarka
giełda
venture capital
finanse
prawo
strategie
w wolnej chwili
znaczących zmian
spotów. Po trzecie, sieci DS zaopatrzone w kamery biometryczne, dają możliwość modyfikowania przez system przekazu reklamowego w zależności od tego, jaki typ widowni znajduje się w danym momencie przed ekranami (tzw. content on demand). Reklama w DS jest przy tym wyjątkowo atrakcyjna cenowo, a sens każdej wydanej złotówki można sprawdzić na podstawie obiektywnych pomiarów. Trzecim, trochę smutnym, ale wyraźnym trendem, który odczuwają już od miesięcy prawie wszystkie agencje reklamowe działające w Polsce jest powolne odejście do lamusa tradycyjnych spotów i kampanii reklamowych. Na rynku opartym przede wszystkim na bezpośrednich relacjach z klientem oraz atrakcyjnej informacji produktowej klienta zaczęły drażnić naiwne historyjki opowiadane w spotach
i ogłoszeniach reklamowych. Reklamodawcy już zauważyli problem. Trudno określić, jaki będzie finał tego trendu. Jedno jest pewne – agencje reklamowe muszą szukać dla siebie nowego miejsca na rynku, bo dawny ich czar oparty na legendzie kreatywności po prostu zniknął. Współczesny reklamodawca potrzebuje obecnie przede wszystkim strategii komunikacji rynkowej, która pozwoliłaby mu zintegrować reklamę, promocję sprzedaży, PR i sprzedaż osobistą w jeden spójny przekaz. Agencje reklamowe muszą stać się więc „bardziej” marketingowe. Zasygnalizowane na początku zmiany w zachowaniu klientów i konsekwencje tych zmian to w dużej mierze efekt dostępu do Internetu spotęgowany inwazją smartfonów. Współczesnego konsumenta na rynkach zachodnich, a więc i w Polsce
charakteryzują bowiem dwie cechy: ma on dostęp do informacji rynkowych i przestał siedzieć w domu. Dziesięć lat temu słynna w branży grupa marketerów o nazwie Cluetrain ostrzegała w swoim manifeście: „Udział w rynku internetowym zmienia ludzi w sposób fundamentalny”. No i stało się. Życie udowodniło, że autorzy wizjonerskiego Manifestu Cluetrain mieli rację, pisząc dalej: „Firmy, które mówią językiem pustej reklamy i cyrkowych pokazów, już teraz nie mówią do nikogo”. Coraz częściej ukazują się książki, które przestrzegają firmy przed nowym klientem. W roku 2011 opublikowano pracę C.R. Bella i J.R. Pattersona pt. „Wired and Dangerous” (tytuł to gra słów „nakręceni/połączeni ze sobą i niebezpieczni”). Autorzy w tekście dowodzą, że użyli w tytule mocnych słów nie bez powodu. Współczesny klient jest ich zdaniem rzeczywiście niebezpieczny, ponieważ nie tylko może łatwo ustalić prawdę o złym produkcie, ale wyposażony w Internet potrafi również podjąć globalną akcję odwetową przeciwko jego producentowi. Przypomnę, że już w roku 2003 bracia Van i Casey Neistat, młodzi Amerykanie z Nowego Jorku rzucili na kolana firmę Apple, kiedy za pomocą wyprodukowanego przez siebie filmu ujawnili w Internecie „brudną tajemnicę” iPoda – fakt że nie można było wówczas wymieniać w nim akumulatorów. Informację przekazały w serwisie światowym największe sieci telewizyjne oraz napisały o niej prestiżowe tytuły prasowe. Na rynku reklamy czeka nas więc ekscytujący okres burzenia schematów. Co z tego wyniknie? Moim zdaniem, dużo większa skuteczność działań reklamowych i znacznie zdrowsze relacje producenta z klientem. dr Bogusław Kwarciak Dyrektor Strategiczny DS Channel Polska Psycholog społeczny. Pierwszy stopień doktora uzyskał na Uniwersytecie Jagiellońskim, drugi w University of Connecticut w USA. Praktyk na rynku reklamy, a jednocześnie wykładowca polskich i zagranicznych uczelni, autor wielu badań, artykułów, książek i ekspertyz. W roku 2004 nagrodzony Medalem Polskiej Izby Reklamy za zasługi w rozwoju branży.
21
Styczeń, nr 1/2012
Wrocławskie Centrum w czołówce podmiotów wspierających Kształtująca się obecnie w Polsce innowacyjna gospodarka nie daje gotowej recepty na to jak uczynić z naukowców i przedsiębiorców partnerów, którzy się dobrze rozumieją i wzajemnie uzupełniają. Wrocławskie Centrum Transferu Technologii Politechniki Wrocławskiej jest jedną z najskuteczniej działających w Polsce instytucji otoczenia biznesu funkcjonujących na zasadach rynkowych. Zespół WCTT od ponad 16 lat wytycza własne ścieżki współpracy między światami nauki i biznesu.
O barierach w transferze technologii i know-how Wrocławskiego Centrum Transferu Technologii Politechniki Wrocławskiej opowiada wicedyrektor WCTT dr Jacek Firlej
CTT pełnią rolę pośrednika pomiędzy światem naukowym a środowiskiem biznesu. Ich zadaniem jest promocja wykorzystywania wyników badań naukowych w nowoczesnej gospodarce oraz wsparcie organizacyjnomerytoryczne dla obydwu zaangażowanych stron. Warto jednak podkreślić, że uczelnie są jednym ze źródeł innowacji w gospodarce. Badania pokazują, że dominującą rolę na świecie w powstawaniu nowoczesnych technologii odgrywają same przedsiębiorstwa. Innymi słowy głównym źródłem innowacji nie są wynalazki zaczerpnięte 22
ze świata nauki, tylko rozwiązania, które są wynikiem konkurowania bądź kooperowania ze sobą firm. Jakie wsparcie oferuje WCTT naukowcom?
W Polsce naukowcy często nie mają wiedzy o realnych potrzebach przedsiębiorstw. Zespoły naukowe w pierwszej kolejności wynajdują produkt, dopiero później szukają dla niego nabywców. My próbujemy zmienić taki sposób postępowania, w kierunku analizy użyteczności opracowywanego produktu pod konkretne zapotrzebowanie danego podmiotu. Kolejną sprawą jest to, że nasi naukowcy nie mają świadomości tego, że zanim rozpoczną pracę naukową nad pewnym rozwiązaniem, powinni sprawdzić czy ten problem nie został już rozwiązany. To jest nasz polski grzech, który wciąż występuje. Obecnie Wrocławskie Centrum zajmuje się opracowaniem kompleksowego systemu transferu technologii na Politechnice Wrocławskiej. Dla przykładu zanim ktoś zaaplikuje o środki na badania,
Fot: Karol Szczuka.
Jaka jest rola Centrów Transferu Technologii w gospodarce?
wydarzenia
zdaniem eksperta
innowacyjna gospodarka
giełda
venture capital
finanse
prawo
strategie
w wolnej chwili
Transferu Technologii przedsiębiorczość akademicką powinien się zorientować czy te W większości przypadków transfer Zdecydowanie tak. Najświeższym badania są komuś potrzebne i czy to technologii odbywa się w postaci przykładem jest nasz ostatni projekt, rozwiązanie nie zostało opracowane projektów zamawianych. Przedsiębiorcy w ramach którego naukowcy Politechniki na świecie, a także czy nie jest zgłaszają się do nas z konkretnym Wrocławskiej zdobyli dwa medale chronione patentem. Dodatkowo problemem technologicznym do na Międzynarodowych Targach planujemy śledzić i monitorować rozwiązania, np. opracowanie procesów Wynalazczości w Brukseli. Złoty medal projekty badawcze, pod kątem technologicznych, konstruowanie oraz został przyznany za mechatroniczny możliwości pojawienia się w nich wytworzenie części podzespołu. układ wspomagający pokonywanie wyników naukowych stanowiących Także od wielu lat aktywnie wspieramy progów i krawężników przez wózek dobra intelektualne, które będą powstawanie innowacyjnych startinwalidzki. Srebrnym medalem podlegały ochronie. W takim przypadku upów. Jesteśmy organizatorem nagrodzono urządzenie do wycinania trzeba będzie wyniki badań utajnić, przedsięwzięcia pt. „Pomysł na biznes”. krążków ze szkła płaskiego. Sytuacja ponieważ wynalazek ujawniony nie W tym roku miała miejsce 19 edycja potwierdza to o czym wcześniej może podlegać patentowi. System ma konkursu, podczas której wspieraliśmy mówiliśmy – nasza myśl technologiczna w swoim założeniu wyselekcjonować i ocenialiśmy pomysły biznesowe nie musi być obciążona kompleksami, najciekawsze projekty dla biznesu, bazujące na wiedzy naukowej oraz możemy konkurować z najlepszymi zapewnić im opiekę, w Europie. Uczelnie są tylko jednym ze źródeł innowacji w gospodarce. ochronę, wycenę WCTT jest chyba Ponadto badania pokazują, że przeważająca liczba jedynym przykładem i znalezienie nabywcy. Jak Państwo promują wykorzystywanie wyników badań naukowych wśród przedsiębiorców?
CTT będącego samofinansującym się podmiotem. Jakie dodatkowe usługi Państwo świadczą?
nowoczesnych technologii na świecie powstaje w wyniku konkurowania i współpracy między przedsiębiorstwami.
Intensywność promocji rozwiązań naukowych zmienia się w poszczególnych latach w zależności od dostępności finansowania. Dobrym przykładem jest efekt jednego z naszych projektów, w którym dla uczelni wrocławskich opracowaliśmy ofertę technologiczną dla przedsiębiorstw. Dokument ten zawierał w przystępnej formie takie informacje jak możliwości wdrażania technologii, aspekty innowacyjne oraz potencjalne zastosowanie rozwiązań. Niestety, mankamentem działań opartych na czasowym finansowaniu, jest ich wstrzymanie w momencie zakończenia projektu. W tym przypadku tak właśnie się stało. Pamiętajmy, że WCTT jest jednostką samofinansującą się, a więc w pełni uzależnioną od dostępnych w danym okresie finansów. Jakie wsparcie z zakresu transferu technologii oferują Państwo przedsiębiorcom?
nagrodziliśmy najlepsze z nich. W wyniku tych działań powstało ponad 140 startupów wywodzących się z uczelni. Ponadto na przestrzeni 16 lat WCTT wyspecjalizowało się w transferze międzynarodowym, tj. udzieleniu pomocy przedsiębiorstwom w odnalezieniu partnera biznesowego, dostawcy bądź nabywcy. W pierwszych latach naszej działalności powszechna była sytuacja, w której nasze przedsiębiorstwa odgrywały rolę nabywcy technologii. Przedsiębiorcy woleli sprowadzić z zagranicy gotowe rozwiązania, zamiast zaryzykować i wejść w partnerstwo z naukowcami. Dzisiaj sytuacja się zmienia – coraz większa grupa naszych klientów – młode firmy zakładane przez naukowców lub absolwentów uczelni są dawcami technologii atrakcyjnych nie tylko na poziomie kraju, ale również na świecie. Czy istnieją przykłady międzynarodowych sukcesów polskich technologii?
Rzeczywiście według mojej wiedzy tak jest. Oczywiście staramy się pozyskiwać finansowanie ze środków unijnych, ale również świadczymy usługi komercyjne. Prowadzimy badania na zlecenie, startujemy w przetargach jako instytucja publiczna konkurując z firmami komercyjnymi, opracowujemy strategie – czego przykładem jest Regionalna Strategia Innowacji dla Województwa Dolnośląskiego na kolejne 10 lat. Dodatkowo prowadzimy ewaluacje projektów, pomagamy w przygotowaniu wniosków projektowych, opracowujemy studium wykonalności dla projektów badawczych i inwestycyjnych, a także analizy rynkowe dla nowych technologii. Posiadamy duży portfel usług dodatkowych, który staramy się stale poszerzać. CTT są stosunkowo nową grupą podmiotów w polskiej gospodarce. Jakie bariery napotykają w swojej działalności?
23
Styczeń, nr 1/2012
Bariery można podzielić na trzy grupy: strukturalne, systemowe oraz ograniczenia kulturowe. Pierwsza grupa to istniejące ograniczenia w zakresie aktywności sektora instytucji otoczenia biznesowego oraz nieodpowiednia alokacja funduszy unijnych. Drugą grupę stanowi zbyt duża liczba regulacji i aktów prawnych hamujących rozwój przedsiębiorczości akademickiej. Ostatnią grupę tworzą ograniczenia kulturowe – czyli problemy komunikacyjne pomiędzy sektorem przedsiębiorców i naukowców, o których już wspominałem. Na czym polegają ograniczenia związane z zakresem aktywności CTT?
Pracownicy CTT nie zawsze są wystarczająco profesjonalni. Nawet centra mające wyrobioną renomę, w wielu przypadkach nie są zdolne samodzielnie wykonać podstawowych czynności, do których zostały powołane. Mam na myśli wycenę, wsparcie
W Polsce naukowcy często nie mają wiedzy o realnych potrzebach przedsiębiorstw. Zespoły naukowe w pierwszej kolejności wynajdują produkt, dopiero później szukają dla niego nabywców. My próbujemy zmienić taki sposób postępowania, w kierunku analizy użyteczności opracowywanego produktu pod konkretne zapotrzebowanie danego podmiotu.
w negocjacjach, analizę potencjału rynkowego czy też w końcu odnalezienie partnera biznesowego. Są to zadania, które CTT za granicą z powodzeniem realizuje. W naszych realiach CTT często pełni jedynie rolę organizatora, która w wielu przypadkach ogranicza się do poszukiwania zewnętrznych specjalistów poprzez organizowanie przetargów np. na wycenę technologii. W mojej opinii jest to jedna z podstawowych słabości. Znalezienie odbiorcy i zachęcenie go do kupna technologii, wymaga naprawdę dużego profesjonalizmu. WCTT realizuje takie projekty. Zdajemy sobie sprawę, że znalezienie odbiorcy i zachęcenie go do kupna technologii, wymaga od nas pełnego profesjonalizmu.
Wspominał Pan o niewłaściwej alokacji funduszy unijnych w stosunku do CTT? Dlaczego Pan tak uważa?
Oferowane przez instytucje otoczenia biznesowego usługi są w tej chwili uzależnione od konkretnych programów. Prowokuje to sytuację, w której m.in. CTT realizuje projekty związane z otwartymi konkursami, kosztem innowacyjnych przedsięwzięć. Dobrym przykładem jest tutaj program POKL-u, w którym pojawiły się środki finansowe przeznaczone na działania miękkie – szkolenia, publikacje edukacyjne i kampanie informacyjne. Jest to program bardzo atrakcyjny ze względu na pełne finansowanie realizowanych działań. W rezultacie
Uniwersytet Jagielloński: przejrzysty regulamin uczelni aktywizuje transfer technologii Uniwersytet Jagielloński w ostatnich latach obserwuje znaczny wzrost liczby zgłoszeń patentowych i liczby wynalazków zgłaszanych przez uniwersyteckich naukowców do Centrum Innowacji i Transferu Technologii i Rozwoju Uniwersytetu. W pierwszym półroczu 2012 r. uczelnia planuje powołanie pierwszej spółki odpryskowej, powstającej z zaangażowaniem kapitału pochodzącego z funduszu zalążkowego. Wzrost zainteresowania transferem technologii nastąpił po uchwaleniu przez Uniwersytet dwóch regulaminów wdrażających systemowe podejście do spraw własności intelektualnej, w tym tworzenia spółek odpryskowych, które w przejrzysty sposób uregulowały obszar, w którym do tej pory nie obowiązywały żadne ujednolicone i sformalizowane zasady. W tworzeniu tych dokumentów UJ wzorował się na największych brytyjskich i amerykańskich uczelniach. Najważniejsze zasady regulaminu mówią m.in. o tym, że właścicielem dóbr intelektualnych wypracowanych przez pracowników UJ w ramach ich stosunku pracy jest Uniwersytet, który zobowiązuje się do podzielenia się z twórcami korzyściami uzyskanymi z komercjalizacji wynalazku. Najczęściej przyjętą zasadą jest równy udział stron w zyskach netto, tzn. 50% UJ, 50% twórcy. 24
Regulamin dotyczący tworzenia spółek spin-off określa szczegółowe zasady związane z tym procesem i otwiera drogę dla nowej formy komercjalizacji wyników badań naukowych na uczelni. Założycielem takiej spółki powinien być pracownik, który brał udział w wytwarzaniu dobra stanowiącego cel spółki oraz Uniwersytet. Podmiotem tworzącym spółkę może być również zewnętrzny inwestor wnoszący kapitał niezbędny do realizacji zadań i rozwoju spółki. Nowe zasady mają na celu nie tylko uporządkowanie spraw związanych z ochroną prawną rozwiązań uniwersyteckich, ale także zachęcenie pracowników naukowych uczelni do aktywnego uczestnictwa w procesie komercjalizacji. Regulaminy uniwersyteckie nie pokonają jednak podstawowych barier w tworzeniu spółek odpryskowych jakimi są kwestie wyceny własności intelektualnej, pozyskania finansowania na działalność gospodarczą, czy płacenia podatków od aportu i obejmowanych udziałów na początkowym etapie, kiedy jeszcze nie można mówić o komercyjnym sukcesie takiej spółki. dr inż. Gabriela Konopka-Cupiał Koordynator sekcji ds. innowacji, CITTRU UJ
wydarzenia
zdaniem eksperta
innowacyjna gospodarka
większość instytucji występowała o takie środki ukierunkowując się na działania o charakterze miękkim, np. wsparcie szkoleniowe, zaniedbując jednocześnie działania, których efektem jest rzeczywisty transfer technologii na rynek.
Jakie przykłady barier systemowych mógłby Pan wskazać?
Dobrym przykładem jest umiejscowienie CTT w strukturze uczelni wyższych, w formie jednostek administracyjnych. Z taką formą organizacyjną związane są ograniczenia nakładane przez prawo zamówień publicznych i wynikające
giełda
venture capital
finanse
z nich procedury. Dziś w pakiecie ustaw reformujących szkolnictwo wyższe zaleca się, żeby uczelnie wyższe tworzyły spółki w postaci spółek prawa handlowego. Na razie jest to zjawisko jeszcze niepowszechne, m.in. dlatego, że ogranicza ono możliwość takich podmiotów prawnych o ubieganie się o środki wsparcia publicznego. Pomimo tego myślę, że to jest właściwa droga, którą należy podążać.
Co jest w Pana opinii najważniejszym osiągnięciem WCTT na przestrzeni 16 lat działalności?
Myślę, że naszym sukcesem jest skala i intensywność działalności WCTT – uczestniczenie Od wielu lat organizujemy konkurs pt. w podpisaniu 60 umów „Pomysł na biznes”. W tym roku miała międzynarodowego transferu miejsce jego 19 edycja, podczas której technologii, przeprowadzenie wspieraliśmy i ocenialiśmy pomysły 300 audytów technologicznych, biznesowe bazujące na wiedzy naukowej udzielenie pomocy oraz nagrodziliśmy najlepsze z nich. W w założeniu 140 innowacyjnych wyniku tych działań powstało ponad 140 przedsiębiorstw czy wreszcie start-upów wywodzących się z uczelni. przeszkolenie 33 tys. osób.
prawo
strategie
w wolnej chwili
Należy również pamiętać, że pomysł prof. Kocha – pomysłodawcy i założyciela WCTT – który zrodził się na początku lat 90., przetrwał 16 lat. A był to wówczas pomysł, na który ze zdumieniem reagowało zarówno środowisko biznesu jak i nauki. Od tego czasu staliśmy się dojrzałą organizacją, która z powodzeniem funkcjonuje na rynku. W ostatnim raporcie ewaluującym działalność polskich podmiotów wspierających przedsiębiorczość akademicką (Program Kreator Innowacyjności) zleconym przez Ministerstwa Nauki, WCTT zostało wymienione wśród trzech przykładów dobrych praktyk i szczególnie podkreślono unikalność skali działania WCTT na tle innych podmiotów. Rozmawiał Michał Łuczak
®
nowoczesny zdrowy dom
zawiera nanosrebro zwalcza bakterie i grzyby chroni czyszczone powierzchnie
www.nanomax.pl
25 dynamax sp. z o.o. 43-384 jaworze (poland), ul. romantyczna 333, t/f +48 33 810 18 06, www.dynamax.pl
Styczeń, nr 1/2012
Sięgamy po gwiazdy Uniwersytet Stanowy San Jose w Dolinie Krzemowej jest dynamicznym i kreatywnym środowiskiem. Duch przedsiębiorczości jest tutaj codziennością. Uczelnia organizuje konkursy, samorząd studentów zarządza 7-milionowym budżetem, a biznesplan może pomóc doszlifować studentowi menadżer z Doliny Krzemowej podczas konsultacji na uczelni. W takim miejscu ciężko jest nie zostać przedsiębiorcą.
Rozmowa z Tomaszem Kołodziejakiem, przewodniczącym samorządu studentów Uniwersytetu Stanowego w San Jose
Rzeczywiście nasz uniwersytet jest najlepszym uniwersytetem publicznym w Dolinie Krzemowej. Jego rolę doskonale oddaje motto uczelni – Powering Silicon Valley. Niedawno nawet pojawiło się kolejne motto, nieformalne, – Sięgamy po gwiazdy. Ponieważ astronom z naszej uczelni odkryła planetę poza Układem Słonecznym – Kepler 22. 26
praktyka jest taka, że się idzie na dyżur do jednego z wykładowców, który może udzielić konkretnych rad i wskazówek. W naszej szkole biznesowej wykładają ludzie, którzy w większości sami osiągnęli sukces w biznesie, więc oprócz akademickiej wiedzy mają bogate doświadczenie praktyczne. Do konsultacji z jakimiś znanymi ludźmi oczywiście jest dużo chętnych, ale da się przedostać. Również samorząd studentów na naszym uniwersytecie jest bardzo innowacyjną strukturą która pozwala nabyć umiejętności niezbędne w biznesie – studenci zarządzają 200 pracownikami i budżetem 7 milionów dolarów rocznie, uczymy się tam zarządzania dość dużą firmą non-profit.
Mógłby Pan coś więcej powiedzieć o tym jak to się dzieje, że studenci zarządzają tak dużą organizacją?
Co semestr 73 dolary z czesnego za studia przeznaczane jest na samorząd, do tego rząd stanowy w Kalifornii zapewnia odpowiednie granty – tak powstaje 7 milionów budżetu. Studenci zarządzają 9 działami, w ramach których świadczony jest szereg usług socjalnych dla studentów – prowadzimy przedszkole, drukarnię, mamy umowę z komunikacją miejską na bezpłatny przejazd dla studentów, etc. Zarządza tym 13 studentów (rada nadzorcza) i 3 dyrektorów wykonawczych (zarząd) – też studentów. Wspiera nas osoba, która ma dziesięcioletnie doświadczenie w zarządzaniu firmami non-profit, oraz dziewięciu menedżerów odpowiednich działów. Dzięki temu studenci, którzy jeszcze nie mają doświadczenia
Fot: Materiały prasowe; istockphoto.com.
Uniwersytet San Jose jest wiodącą uczelnią w Dolinie Krzemowej, która dostarcza najwięcej kadry dla firm w dolinie. Jak uczelnia kształtuje przedsiębiorczą postawę swoich studentów?
Jeżeli chodzi o przedsiębiorczość, po pierwsze, na większości kierunków są oferowane takie przedmioty jak wstęp do przedsiębiorczości, podstawy rachunkowości i finansów. Nie są one obowiązkowe, ale są bardzo często wybierane przez studentów. Na uczelni generalnie jest bardzo wysoka świadomość przedsiębiorczości. Większość ludzi, którzy przychodzą tam na studia chce pracować dla jakiejś nowej firmy czy założyć własną firmę – niezależnie od tego czy idą na kierunek biznesowy czy jakikolwiek inny. Ludzi ekscytuje to, że mogą wymyślić coś nowego. Poza tym co roku organizowane są fora innowacyjności – Neat Ideas Fair. To jest taki konkurs nowych pomysłów, na którym studenci przedstawiają swoje prace i najlepsze z nich otrzymują nagrody. Pierwsza wygrana wynosi 20000 dolarów i jest sponsorowana przez dużą firmę z Doliny Krzemowej. Także bardzo inspirujące dla studentów są spotkania z absolwentami uniwersytetu, którzy prowadzą własny biznes. Odbywają się one średnio raz w miesiącu – jest duży wykład na auli. Często efektem tych spotkań bywają oferty stażu czy pracy. Dla mnie uczącym jak i inspirującym momentem było poznanie absolwenta Jim’a Thompsona, założyciela i Prezesa globalnej firmy Crown Worldwide. Po spotkaniu zaoferował mi staż w Londynie podczas wakacji. Jeżeli natomiast studenci potrzebują pomocy w napisaniu biznesplanu czy zrobieniu prognoz finansowych dla konkretnego projektu start-upu, to
wydarzenia
zdaniem eksperta
innowacyjna gospodarka
giełda
venture capital
finanse
rozpoczyna współpracę. Na razie chcemy zacząć od wymiany studentów, ale może w niedługim czasie uda się im również uruchomić podobną organizację na uczelni. Inspiracją do kontaktu z tą właśnie uczelnią w Polsce była informacja o rozpoczętym projekcie z programu MNiSW pn. „Kreator Innowacyjności – wsparcie przedsiębiorczości akademickiej”, prężnie działającym Samorządzie Studenckim, Kole Naukowym „Przedsiębiorczości Kreatywnej i Kapitału Intelektualnego” oraz udział i znane mi opinie ekspertów i przedstawicieli funduszy venture capital z Doliny Krzemowej po międzynarodowej konferencji współorganizowanej przez APS w październiku 2011 roku (IV IP Management Forum).
Samorząd studentów na naszym uniwersytecie jest bardzo innowacyjną strukturą która pozwala nabyć umiejętności niezbędne w biznesie – studenci zarządzają 200 pracownikami i budżetem 7 milionów dolarów rocznie. Uczymy się tam zarządzania dość dużą firmą non-profit.
w zarządzaniu są wrzucani na głęboką wodę, ale mogą się uczyć uzyskując profesjonalne wsparcie. Wizję oraz business plan tworzą studenci, co jest dla nich cennym doświadczeniem. Zarząd samorządu, gdzie przewodniczący posiada tytuł President & CEO odpowiada również finansowo i prawnie za organizacje. To wspaniała szansa żeby, będąc jeszcze na studiach zostać CEO 7 organizacji z 7-milionowym budżetem, pod warunkiem, ze nie mamy na nazwisko Zuckerberg (śmiech). Czy samorząd realizuje projekty wspierające przedsiębiorczość studentów?
Oczywiście, co roku przeznaczamy z budżetu samorządu 200 000 dolarów na działalność klubów i kół naukowych. Te fundusze mogą być przeznaczone na dokształcanie się – np. pokrywać koszty udziału w konferencjach dla studentów. Ale też jeżeli student ma jakiś ciekawy pomysł to może otrzymać pieniądze na jego realizacje z tej puli pieniędzy. Wtedy pomysł jest prezentowany komisji finansowej, która decyduje ile może przeznaczyć na jego realizację. W przyszłym semestrze rozpoczynamy kolejną inicjatywę – otwieramy specjalistyczny fundusz, który będzie przeznaczał środki na rozwój technologii związanych z alternatywnymi źródłami energii – teraz ten temat jest bardzo modny w Kalifornii. Planujemy zwiększyć czesne dla studentów o 5 dolarów i jeżeli jakikolwiek student będzie miał pomysł związany z tą branżą, to będzie miał szansę otrzymać kapitał na rozwój tego pomysłu. Poza tym, podobnie jak koła naukowe, organizujemy wycieczki do start-upów i dużych firm w Dolinie Krzemowej, spotkania z funduszami Venture Capital, organizujemy spotkania z przedsiębiorcami na uniwersytecie. Studenci mogą również skorzystać z bezpłatnych konsultacji z prawnikami, za które płaci samorząd studentów.
Dobry biznes wymaga dobrego zespołu ludzi z różnymi umiejętnościami. Jak uniwersytet przygotowuje do tego swoich studentów?
Cały system kształcenia na uniwersytecie jest nastawiony na wykształcenie wśród studentów umiejętności pracy w grupach. Bardzo sprzyja temu także to, że cały uniwersytet mieści się na jednym kampusie. Mamy 30 000 studentów na różnych kierunkach od inżynierii, poprzez medycynę, prawo po biznes i animację. Wszyscy się spotykają na jednej stołówce, wymieniają myśli, tworzą biznesplany i pomysły na nowe firmy. Są takie kultowe kawiarnie np. Mountain View, gdzie narodziło się już wiele pomysłów. Ludzie tam przychodzą, piją kawę, która jest taka sama jak
prawo
strategie
w wolnej chwili
wszędzie indziej… Ale miejsca te mają jakiś magnetyczny urok.
O jakich ciekawych pomysłach biznesowych słyszał Pan w ostatnim miesiącu na uczelni?
Ostatnio coraz bardziej się rozwija startup, który nazywa się WePay – świadczą usługi dla organizacji studenckich, pozwala zbierać pieniądze i płacić za określone rzeczy przez internet. Nasz wydział inżynierii niedawno stworzył samochód z napędem elektrycznym. W ślad za sukcesem Facebook’a cały czas powstają różne pomysły związane z portalami społecznymi. Jeżeli zdecyduje się Pan założyć własny biznes, jakie doświadczenie wyniesione z Doliny Krzemowej będzie dla Pana najcenniejsze?
Żeby się nigdy nie poddawać i zawsze próbować jeszcze raz. Świadomość tego jak bardzo ważne są kontakty międzyludzkie dla stworzenia dobrego biznesu – każda osoba wnosi coś indywidualnego w projekt. Również tygiel kulturowy Doliny Krzemowej daje bardzo dobre rozumienie świata i różnic kulturowych. A także ogromna inspiracja, która się pojawia w otoczeniu kreatywnych dynamicznych ludzi i przekonanie, że mi się też uda skoro wielu osobom, które mnie otaczają już się udało. Chodzi tu oczywiście o studentów, ale również to, że można się tu natknąć np. na Marka Zuckerberga w supermarkecie w Palo Alto. Przebywanie w takim miejscu rodzi ambicje. Rozmawiała Olga Yanusik
Takie doświadczenie warto byłoby przenieść na grunt polski…
Wdrożeniem takiego modelu interesuje się Samorząd Studencki Akademii Pedagogiki Specjalnej (APS) w Warszawie, z którą nasz uniwersytet 27
Styczeń, nr 1/2012
Metalurgiczny prz Polska technologia zmienia wydajność branży metalurgicznej. Pozwala o kilkadziesiąt procent obniżyć ilość koksu potrzebnego do produkcji żeliwa i stali. Wynalazkiem interesuje się polski gigant metalurgiczny i wielu producentów zagranicznych.
28
W przypadku wytwarzania koksu zastosowanie AnVer® obniża czas wygrzewania mieszanki węglowej, co przyczynia się do zmniejszenia kosztów produkcji. Oprócz redukcji kosztów technologia AnVer® pozwala obniżyć szkodliwe oddziaływanie przemysłu ciężkiego na środowisko poprzez redukcję ilości uciążliwych gazów spalinowych. AnVer® został przez ostatnie 5 lat przetestowany w praktyce i udoskonalony. Kluczowym momentem w opracowaniu technologii było rozpoczęcie współpracy z indyjskimi odlewniami i laboratoriami metalurgicznymi – całość technologii została dopracowana właśnie w Indiach. Tam przebadano 48 parametrów, od których zależy przebieg reakcji chemicznych w żeliwiakach. Opracowanie dodatku dla żeliwiaków pozwoliło na przygotowanie aplikacji dla hutnictwa (wielkie piece), producentów wełny mineralnej i elektrociepłowni.
Polska technologia z sukcesem dostrzeżona na arenie międzynarodowej W 2010 roku firma SZNERSKI GUSS sp. z o.o. wzięła udział w Międzynarodowych Targach Wynalazków „Idee – Wynalazki – Nowości” iENA 2010 w Norymberdze. Innowacyjność i niezwykła przydatność opracowanego przez Jerzego Sznerskiego aktywatora koksu AnVer® została doceniona przez 28 jurorów z całego świata, gdzie preparat ten uzyskał Złoty Medal. Jak mówi Prezes firmy: „To był prawdziwy przełom, po wygraniu iENA2010 rozpoczęło się żywe zainteresowanie opracowanym przeze mnie wynalazkiem. Zwracają się do nas najpoważniejsze
Fot: Karol Szczuka; istockphoto.com.
W wyniku trwających 18 lat badań i testów Jerzy Sznerski opracował technologię będącą jednym z największych przełomów we współczesnej metalurgii. Specjalny poliwęglanowy aktywator koksu o nazwie handlowej AnVer® umożliwia znaczące obniżenie kosztów topienia metali, produkcji wełny mineralnej oraz ciepła w elektrociepłowniach. Ta technologia nie ma żadnego odpowiednika na świecie. Użycie aktywatora pozwala obniżyć ilość koksu użytego przy produkcji żeliwa do 23%. Dodatkowo testy laboratoryjne wykazują, że zastosowanie AnVer® przy produkcji stali w wielkim piecu prowadzi do oszczędności rzędu 60% koksu potrzebnego do wytopu stali. Opracowana technologia ma również zastosowanie w produkcji wełny mineralnej. Pozwala obniżyć koszty topienia skał, zmniejszając ilość potrzebnego do tego celu koksu do 24%. Otrzymana w takim procesie produkcyjnym wełna mineralna ma niespotykanej długości włos, od 14 do 22 cali. Dla porównania obecnie produkowana wełna ma włos długości około 5 cali. W rezultacie otrzymujemy produkt, o nowej – lepszej charakterystyce.
wydarzenia
zdaniem eksperta
innowacyjna gospodarka
giełda
venture capital
finanse
prawo
strategie
w wolnej chwili
zełom z Nysy 2011. „To wielka radość dla mnie, mówi Jerzy Sznerski, po wielu latach samodzielnie prowadzonej promocji rozpocząłem współpracę z Wrocławskim Centrum Transferu Technologii. Korzystając ze wsparcia WCTT odniosłem dwa wielkie sukcesy w kraju i za granicą. Po uzyskaniu tytułu Mikroprzedsiębiorcy Roku 2011 zgłaszają się do mnie zainteresowane współpracą poważne polskie przedsiębiorstwa m.in. KGHM.
międzynarodowe koncerny oraz duże odlewnie żeliwa z różnych krajów”. Kolejnym międzynarodowym sukcesem przedsiębiorstwa był udział w organizowanym przez fundację Kronenberga konkursie
Mikroprzedsiębiorca roku 2011. Wśród ostrej konkurencji, do konkursu stanęło ponad 300 firm. Przedsiębiorstwo SZNERSKI GUSS zdobyło pierwszą nagrodę, a prezes firmy odebrał honorowy tytuł MIKROPRZEDSIĘBIORCY ROKU
Rozwijamy się i nawiązujemy współpracę z poważnymi partnerami Firma jest na etapie podpisania umowy na dostawę AnVer® dla europejskich elektrowni węglowych. W maju rozpoczęły się próby w koncernie Rocwool International – największego producenta wełny mineralnej na świecie. Firma nawiązała również współpracę z kilkoma odlewniami na terenie Niemiec. Duże zainteresowanie produktem szczególnie po międzynarodowym sukcesie na targach iENA 2010 pozwala na przygotowanie poważnych inwestycji, takich jak przeniesienie produkcji preparatu AnVer® do Polski, lokalizacja zakładu – Nysa. W pierwszej fazie planowane jest przygotowanie miejsc pracy dla około 20 osób. Biorąc pod uwagę badania marketingowe przewidywane zatrudnienie będzie na poziomie 1000 osób w przeciągu następnych 10 lat. Przedsiębiorstwo SZNERSKI GUSS prowadzi również rozmowy z KGHM na temat wdrożenia AnVeru dla potrzeb stosowanych w firmie technologii. Michał Łuczak
29
Styczeń, nr 1/2012
Rynek NewConnect w plany, zmiany i perspe Zainteresowanie rynkiem NewConnect systematycznie rośnie. Polscy przedsiębiorcy widzą w nim atrakcyjne źródło kapitału i doceniają nieuciążliwe procedury. Również spółki zagraniczne wybierają polski „mały parkiet” spośród podobnych rynków światowych.
Wywiad z Moniką Rękawek, specjalistą w Dziale Rozwoju Rynku NewConnect, Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie SA
Rzeczywiście, rok 2011 był bardzo obfity pod względem debiutów spółek na rynku NewConnect. W ubiegłym roku lista emitentów wydłużyła się o ponad 170 firm, co w ponad czteroletniej historii NewConnect stanowi rekord. Każdy niemalże debiut został z kolei poprzedzony ofertą sprzedaży nowych akcji, co świadczy o tym, że rynek NewConnect spełnia swoje podstawowe zadanie – stanowi źródło kapitału dla małych i średnich przedsiębiorstw. 30
Szczególnym powodzeniem inwestorów cieszyły się w 2011 roku spółki z branży handlowej oraz te z kategorii „usługi inne niż finansowe”. Popularne były również debiuty spółek z branży usług finansowych oraz usług ochrony zdrowia. Generalnie, rynek NewConnect nie zamyka się na żaden konkretny rodzaj działalności emitentów, lecz otwiera swoje drzwi dla spółek z różnych branż i będących w różnych stadiach rozwoju. Jakie zainteresowanie rynkiem NewConnect prognozują Państwo w 2012 roku?
Spodziewamy się, że zainteresowanie rynkiem NewConnect wśród spółek nie zmaleje, wręcz przeciwnie. Przedsiębiorcy bowiem coraz lepiej zdają sobie sprawę z możliwości pozyskania kapitału na tym rynku, doceniając przy tym nieuciążliwe procedury. Na przeszkodzie do zrealizowania planów giełdowych mogą jednak stanąć spółkom zawirowania na światowych rynkach i wynikająca z tego wzmożona ostrożność inwestorów. Ta z kolei może wpłynąć na zmniejszenie możliwości plasowania emisji potencjalnych emitentów rynku NewConnect. Zakładamy jednocześnie, że taki obrót spraw może być szansą dla spółek z mocnymi fundamentami
Fot: Archiwum Gpw.
2011 rok na NewConnect można nazwać udanym. Jakie spółki cieszyły się największym zainteresowaniem wśród inwestorów?
wydarzenia
zdaniem eksperta
innowacyjna gospodarka
giełda
venture capital
finanse
prawo
strategie
w wolnej chwili
2012 roku: ektywy i ugruntowaną pozycją, dla których debiut na rynku giełdowym stanowić będzie kolejny już element w biznesowej historii. Firm oferujących innowacyjne technologie na NewConnect jest wciąż mało. Czy spodziewają się Państwo większej liczby debiutów tego rodzaju spółek w przyszłym roku?
Giełda stale i niezmiennie wspiera rozwój innowacyjności wśród przedsiębiorstw. Współpraca z licznymi ośrodkami wspierającymi rozwój innowacyjnego biznesu przynosi owoce, jednak w tej dziedzinie należy raczej oczekiwać ewolucji niż rewolucji.
Obecnie większość inwestorów na NC to inwestorzy indywidualni. Widać jednak większe zainteresowanie rynkiem przez fundusze inwestycyjne. Czy fundusze będą aktywniejsze w 2012 roku i od czego to zależy?
Faktycznie, z roku na rok zmienia się „układ sił” inwestorów biorących udział w ofertach na rynku NewConnect. Dominującą rolę na rynku NewConnect wciąż odgrywają inwestorzy indywidualni, lecz powoli rośnie zainteresowanie ze strony funduszy inwestycyjnych i innych inwestorów instytucjonalnych. Istnienie takiej a nie innej struktury inwestorów determinuje przede wszystkim najbardziej popularna na rynku NewConnect oferta prywatna, czyli oferta sprzedaży akcji kierowana do mniej niż 100, oznaczonych inwestorów. Ponadto, w licznych przypadkach, spółki przeprowadzają oferty o bardzo nieznacznej (jak na inwestora instytucjonalnego) wartości, co determinuje udział inwestorów indywidualnych. Powoli, aczkolwiek stopniowo i stabilnie wzrasta zainteresowanie ze strony inwestorów instytucjonalnych, którzy coraz częściej znajdują na rynku
NewConnect spółki będące w kręgu ich zainteresowania. Zakładając, że w przyszłym roku na sprzedaż swoich akcji liczyć będą mogły szczególnie firmy o ugruntowanej pozycji, zdaje się, że możemy również liczyć na wzrost aktywności funduszy inwestycyjnych na rynku NewConnect. Zwiększona aktywność ze strony funduszy w alternatywnym systemie jest, naszym zdaniem, potwierdzeniem jego wiarygodności, skuteczności i bezpieczeństwa.
Od nowego roku zmieniły się warunki uzyskania licencji Autoryzowanego Doradcy. Każda firma powinna mieć dwóch Certyfikowanych Doradców. Jakie są powody tych zmian?
Z początkiem 2012 r. każdy Autoryzowany Doradca (czyli firma doradcza, której GPW udziela autoryzacji do działania w alternatywnym systemie obrotu w zakresie przygotowania emitenta do debiutu i jego obsługi przez co najmniej rok od dnia pierwszego notowania) ma obowiązek zatrudniania co najmniej 2 osób z Certyfikatem Doradcy. Certyfikat ten może uzyskać każdy, kto podejdzie do organizowanego przez GPW egzaminu, sprawdzającego wiedzę niezbędną do świadczenia usług doradczych w zakresie alternatywnego systemu. Ponadto, każdy Autoryzowany Doradca będzie musiał wskazać przynajmniej jedną osobę-opiekuna (posiadającego Certyfikat) do obsługi danego klienta – emitenta rynku NewConnect. Giełda, jako organizator rynku NewConnect dokłada wszelkich starań, by zarówno proces wprowadzania spółki do obrotu jak również sam obrót instrumentami finansowymi przebiegał według zadowalających standardów, gwarantujących bezpieczeństwo zarówno inwestorom jak i emitentom. Staramy się, by podmioty ubiegające się o notowanie na rynku, a także już na nim obecne, miały ze strony
Autoryzowanych Doradców opiekę i wsparcie na każdym etapie tego procesu. Jesteśmy zdania, że wprowadzony obowiązek podniesie te standardy i będzie stanowił swoisty sprawdzian dla wiedzy, umiejętności i rzetelności Autoryzowanych Doradców.
Jakimi dodatkowymi kwalifikacjami będą się musieli wykazać doradcy?
Nie ustanawialiśmy żadnych szczególnych wymogów dla osób chcących przystąpić do egzaminu. Naszym zamierzeniem jest, by egzamin sprawdzał wiedzę z zakresu alternatywnego systemu obrotu – zarówno w ujęciu teoretycznym jak i praktycznym – tak, by uzyskać przekonanie, że Certyfikowany Doradca będzie merytorycznym przewodnikiem emitenta po rynku NewConnect.
Giełda prowadziła w tym roku intensywną reklamę poza granicami Polski. Jakich efektów tych działań się Państwo spodziewają w przyszłym roku? Będzie więcej zagranicznych firm na warszawskim parkiecie?
To prawda, że rynek NewConnect budzi żywe zainteresowanie wśród spółek zagranicznych. Entuzjastyczne reakcje i opinie zagranicznych podmiotów stanowią dla nas dowód na to, że NewConnect stanowi dobrą ofertę nie tylko dla rodzimej przedsiębiorczości. Szczególnie cieszy nas, że – mając do wyboru inne podobne rynki istniejące w różnych stronach Europy i świata – zagraniczne podmioty wybierają właśnie NewConnect, jako najbardziej prężny i perspektywiczny. Staramy się wychodzić naprzeciw temu zapotrzebowaniu i wspierać europejskie i pozaeuropejskie przedsiębiorstwa w tej drodze. Oczywiście, otwieranie się zagranicznych spółek na polski rynek nie odbywa się z dnia na dzień – w tej dziedzinie również potrzeba czasu i wysiłku. Rozmawiała Olga Yanusik
31
Styczeń, nr 1/2012
Giełda
– słaby rynek, dużo debiutantów Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie zajęła pierwsze miejsce wśród giełd europejskich pod względem ilości IPO w 2011 roku. Mimo zawirowań na rynkach finansowych w Europie, na rynkach akcji GPW łącznie na rynku głównym i na NewConnect, zadebiutowało ponad 200 spółek.
Notowania w dół, obroty w górę Początek czwartego kwartału przyniósł wyczekiwany po trudnych poprzednich trzech miesiącach wzrost cen na rynku akcji. Odbicie nie trwało jednak długo i skończyło się wraz z końcem października, po czym giełdy ponownie zdominował kolor czerwony. W efekcie czwarty kwartał główne indeksy giełdowe zakończyły na poziomach jeszcze niższych niż kwartał trzeci. Indeks blue chipów WIG 20 stracił kolejne 2,02 proc., indeks szerokiego rynku WIG 1,76 proc., natomiast indeks małych spółek sWIG80 – 3,52 proc. Wyjątkiem jest mWIG40 który zamknął kwartał symbolicznym wzrostem o 0,2 proc. Prognozy rynkowe zapowiadały na rok 2011 wzrost WIG w graniach 10–20 proc., a więc trzeci kolejny rok z rzędu wzrostu cen akcji
na polskiej giełdzie. Rzeczywistość niestety nie okazała się tak różowa. Poziom WIG na zakończenie roku 37.595,44 pkt. oraz WIG20 2.144,48 oznacza odpowiednio 20,83 proc. i 21,85 proc. spadki na przestrzeni ostatnich dwunastu miesięcy kalendarzowych. Nie oznacza to bynajmniej, że wszyscy inwestorzy stracili. Ci którzy u progu 2011 roku zdecydowali się zainwestować w spółki z branży chemicznej lub telekomunikacyjnej zyskali. Indeks WIG-Chemia pokazał wzrost notowań o 18,63 proc., podczas gdy indeks WIG-Telekomunikacja o 10,32 proc. Od początku 2011 roku na GPW obowiązuje nowy harmonogram sesji. Zgodnie z nim sesja giełdowa na rynku kasowym rozpoczyna się o godz. 9.00 a kończy o 17.30. Czy wydłużenie sesji giełdowej było zasadne, zdania są podzielone, jednak niezaprzeczalny 54
Liczba debiutów 42
GPW
38
NewConnect
38 29 25 18
19
14 10
32
1q10
10 4
2 4q09
15
9
6
2q10
8 5
3q10
4q10
1q11
2q11
3q11
4q11
jest fakt, iż byliśmy świadkami rekordowego pod względem obrotów akcjami roku. W 2011 roku w czasie sesji giełdowych właściciela zmieniły papiery warte przeszło 250,6 mld złotych. To wzrost o 21 proc. w porównaniu z 2010 rokiem i o 8 proc. w stosunku do rekordowego roku 2007. Średnia dzienna wartość obrotów sesyjnych wyniosła blisko 1,0 mld zł. W tym roku rynek główny GPW wzbogacił się o 38 firm. Jest to wynik o 4 spółki lepszy od zeszłorocznego, jednak znacznie odbiegający od prognoz z początku roku. W pierwszym półroczu byliśmy świadkami 25 debiutów, w drugim półroczu według zapowiedzi zarówno analityków jak również potencjalnych nowych emitentów tempo debiutów miało jeszcze wzrosnąć. Wiele spółek jednak ze względu na panującą od sierpnia dekoniunkturę odłożyło te plany na rok kolejny. Największym echem w minionych miesiącach odbił się debiut Jastrzębskiej Spółki Węglowej – wartość IPO na poziomie blisko 5,4 mld zł. To czwarta największa pod względem wielkości oferta publiczna w Europie w 2011 roku.
Dynamiczny wzrost NewConnect Główny indeks rynku NewConnect NCIndex przez cały rok 2011 pozostawał w trendzie spadkowym. Wartość indeksu na koniec roku 41,62 pkt. jest o 34,39 proc. niższa niż na jego starcie. Nieco lepiej wypadł indeks NCX Life Science, jego wartość na zakończenie ostatniej zeszłorocznej sesji wyniosła 80,83 pkt. co przekłada się na 18,23 proc. spadku w na przestrzeni roku. Co ciekawe wartość tego indeksu na dzień 30 czerwca 2011 wynosiła 77,58 pkt. a więc drugie półrocze, które w przypadku wszystkich pozostałych omawianych indeksów przyniosło zdecydowany spadek ich notowań, w przypadku NCX Life Science zakończyło się przeszło 4-proc. wzrostem. W ostatnim kwartale rynek NewConnect cieszył się bardzo małym zainteresowaniem inwestorów. Na 62 sesjach giełdowych w tym okresie zawarto zaledwie 201,7 tys.
33
Styczeń, nr 1/2012
8 000 6 000 4 000 2 000
Liczba spółek
WIG-Div skupiający spółki regularnie wypłacające dywidendę dla akcjonariuszy, od 28 lutego możemy śledzić zmiany kolejnego subindeksu sektorowego WIGSurowce, od 4 maja publikowany jest WIGUkraine indeks, w którego portfelu znajdują się wyłącznie spółki, których siedziba lub centrala znajduje się na Ukrainie lub których działalność prowadzona jest w największym stopniu w tym kraju. Natomiast od 1 grudnia do grona warszawskich indeksów dołączył WIG Plus, który umożliwia śledzenie koniunktury w grupie najmniejszych spółek notowanych na rynku głównym. Systematycznie do obrotu wprowadzane są także nowe rodzaje instrumentów
cz e11 sie -1 1 pa ź-1 1 gr u11
i-1 1
t-1 1
kw
lu
-1 0
gr u
cz e10 sie -1 0 pa ź-1 0
i-1 0
kw
t-1 0
0
lu
-0 9
10 000
Kapitalizacja [mln zł]
pochodnych m.in. ETF-y i Certyfikaty typu KNOCK-OUT. Najważniejszą innowacją spodziewaną w 2012 roku jest zapowiadane przez prezesa GPW Ludwika Sobolewskiego wprowadzenie na giełdzie nowego systemu transakcyjnego. Dzięki niemu ma się zwiększyć szybkość wykonywania zleceń, powstanie również możliwość wprowadzenia nowych typów zleceń. Nowy system umożliwi m.in. korzystanie z niedostępnych do tej pory w Polsce technik inwestycyjnych – obrotu wysokich częstotliwości oraz obrotu algorytmicznego. Bartosz Mazgaj Secus Asset Management
Fot: fotolia.com / Marcin Koniak / Archiwum Desa Modern.
Zmiany Rok 2011 oprócz wspomnianego już wydłużenia sesji giełdowej o godzinę przyniósł również jeszcze inne zmiany organizacyjne. Zmieniono zasadę obliczania wartości obrotu oraz na rynku głównym wprowadzono nowe indeksy giełdowe: od początku roku obliczany jest indeks
NewConnect 350 300 250 200 150 100 50 0
gr u
transakcji, o 15,6 proc. mniej niż w kwartale poprzednim, oraz o 42,6 proc. mniej niż w okresie od kwietnia do czerwca. Przełożyło się to na łączny obrót sesyjny rzędu 284,8 mln zł w porównaniu do 677,6 mln w rekordowym II kwartale oraz 638,1 mln w analogicznym okresie roku poprzedniego. W całym roku 2011 zawarto 1 082,1 tys. transakcji, czyli o 23 proc. więcej niż w roku poprzednim, średnia wartość jednej transakcji wyniosła 1,717 tys. zł. Odwrotnie do zainteresowania inwestorów, zainteresowanie emitentów w 2011 roku przekroczyło wszelkie przewidywania. Dołączenie do grona notowanych spółek 172 nowych emitentów oznacza niemal podwojenie się stanu z poprzedniego roku. Na dzień 31 grudnia 2011 r. na NewConnect notowanych było już 351 spółek, a ich łączna kapitalizacja przekroczyła wartość 8,3 mld zł.
34
wydarzenia
zdaniem eksperta
innowacyjna gospodarka
giełda
venture capital
finanse
prawo
strategie
w wolnej chwili
Inkografie
– nowy trend na rynku sztuki Na polskim rynku sztuki niedawno pojawiły się inkografie – kolekcjonerskie edycje obrazów uznanych artystów współczesnych. Inkografie swoich prac produkowali już Salvador Dali, Andy Warhol czy Roy Lichtenstein. Prekursorem nowego trendu w Polsce jest firma DESA MODERN.
Dawniej miłośnikom sztuki upowszechniano obrazy wytwarzając kopie malarskie, sztychy graficzne czy rysunki, które jednak oddawały tylko zarys prawdziwego przekazu dzieła. Inkografie powielają obraz tak, iż widzimy dukt pędzla artysty i fakturę farby. Sam artysta – autor dzieła podpisuje się ponownie pod swoim obrazem. Jest to możliwe dzięki współczesnej technice cyfrowej zarówno fotografii jak i druku. Technice nieprzeciętnej, ponieważ w trosce o długowieczność inkografii, jako podłoża używa się specjalnego papieru oraz tuszów z naturalnymi pigmentami barw, co daje jej odporność na upływ czasu i światła. Inkografie wytwarzane przez DESĘ MODERN to kolekcjonerskie edycje obrazów współtworzone z udziałem wybitnych artystów współczesnych: Rafałem Olbińskim, Tadeuszem Dominikiem, Edwardem Dwurnikiem, Janem Dobkowski oraz Jarosławem Modzelewskim. Oryginały prac tych artystów osiągają w obrocie rynkowym ceny rzędu kilkudziesięciu tysięcy złotych.
Gwarancja unikatowości inkografii Inkografie stanowią doskonałą alternatywę oryginału dla tych, którzy cenią wizualne walory sztuki współczesnej. Jako odzwierciedlenie obrazów najwyższej klasy kolekcjonerskiej, zostały one dostrzeżone nie tylko przez kolekcjonerów, ale również przedsiębiorców jako idealne uzupełnienie wnętrz reprezentacyjnych i prestiżowych gabinetów firm, hoteli czy wybranych inwestycji developerskich – mówi Manager Desy Modern – Marta Rydzyńska.
Edward Dwurnik podpisuje inkografie.
35
Styczeń, nr 1/2012
To nowoczesna technika graficzna wykorzystywana do powielania w wysokiej jakości prac uznanych artystów. Dzięki wykorzystaniu odpowiedniej klasy urządzeń, tuszy oraz papieru otrzymuje się znakomite grafiki. Inkografie udostępniane są w limitowanych seriach oraz sygnowane przez autorów. Dlatego uznawane są za przedmioty o charakterze kolekcjonerskim. Technika ta najbardziej rozpowszechniona jest w USA, gdzie funkcjonuje pod nazwą „print”.
Desa Modern wzorem dawnych warsztatów reprodukcyjnych dba o to, aby te kolekcjonerskie edycje obrazów były unikatowe. Każda z inkografii posiada szereg specjalnych oznaczeń, poczynając od odręcznej sygnatury artysty oraz odręcznego oznaczenia numeru edycji, a kończąc na
specjalnych hologramach i certyfikacie – dokumencie opisującym pracę oraz jej proweniencje. Dokumenty mają dla kolekcjonera ważny charakter formalny, ale to współpraca z artystą podczas powstawania inkografii oraz jego podpis złożony na każdej z nich przy filiżance herbaty czy kawy, czynią z inkografii żywą sztukę – zaznacza Marta Rydzyńska.
Dynamiczny rozwój firmy Sprzedaż inkografii podlega Piotr Słysz dynamicznemu wzrostowi w ostatnich Specjalista ds. Finansów Przedsiębiorstw miesiącach. DESA MODERN prezentuje Secus Wsparcie Biznesu sp. z o.o. ofertę nie tylko w warszawskiej galerii, ale również poprzez stronę internetową DESA MODERN Sp. z o.o. oraz sieć dystrybucji. Firma powiązana kapitałowo z DESĄ UNICUM – W związku z dynamicznym największą i najstarszą firmą w Polsce zajmującą rozwojem firmy się obrotem dziełami sztuki, do której należy dom w pierwszej połowie aukcyjny i sieć galerii w Warszawie. 2012 roku planowany DESA MODERN należy do Sieci Inwestorów jest jej debiut na rynku i Przedsiębiorców „Łowcy Biznesu”. NewConnect.
Hologram wraz z numerem serii oraz odręczny podpis autora potwierdzają unikatowość pracy.
36
Sukces DESY MODERN w upowszechnianiu sztuki w Polsce bazuje na długoterminowej współpracy z już docenionymi, najznakomitszymi polskimi artystami, których twórczość jest stale obecna na rynku sztuki osiągając wysokie limity cenowe. Wieloletnie doświadczenie rynkowe, współpraca z Domem Aukcyjnym DESA UNICUM oraz obserwowanie rynków zagranicznych, pozwala nam trafnie prognozować nowe tendencje i trendy – argumentuje Marta Rydzyńska.
Fot: Marcin Koniak / Archiwum Desa Modern.
Inkografia
Portale gospodarcze Grupy PTWP
w czołówce polskiego internetu
www.wnp.pl
jeden z wiodących portali gospodarczych w Polsce, kierowany do kadry zarządzającej najważniejszych branż polskiego przemysłu
www.r ynekzdrowia.pl
codzienny serwis branży medycznej adresowany do kadry zarządzającej służby zdrowia
www.portalsamorzadowy.pl
serwis gospodarczo-społeczny dedykowany kadrze administracji samorządowej wszystkich szczebli
fo to: an dr ze j wawo k . co m
www.propertynews.pl
łączna liczba użytkowników łączna liczba odsłon subskrybenci newsletterów
1 339 201
8 369 313 134 676
serwis redagowany dla firm z branży nieruchomości komercyjnych
www.portalspozywczy.pl
branżowy serwis gospodarczy dedykowany kadrze zarządzającej firm branży żywnościowej
www.dlahandlu.pl
portal informacyjno-poradniczy dla przedsiębiorców działających w handlu tradycyjnym
37
Styczeń, nr 1/2012
Obecność na giełdzie – szansa i wyzwanie Dla Plasma SYSTEM SA dwuletnia obecność na rynku NewConnect to pozytywne doświadczenie i pojawienie się planów na dalszy rozwój poprzez rynek główny GPW.
O obecności firmy na NewConnect i relacjach z inwestorami opowiada w wywiadzie Sławomir Wawrzyniak, Prezes Zarządu Plasma SYSTEM SA
Rynek NewConnect jest dedykowany dla firm które chcą pozyskać kapitał na innowacyjne przedsięwzięcia. Przyjrzeliśmy się spółkom już notowanym na NewConnect i zauważyliśmy, że każda z tych spółek jest inna, każda ma własny innowacyjny pomysł. Doszliśmy do wniosku, że ten różnorodny rynek jest miejscem właśnie dla nas. Kapitał z emisji uzupełnił środki, które otrzymaliśmy z dotacji unijnych. Przed wejściem na NewConnect aplikowaliśmy o dofinansowanie trzech innowacyjnych projektów badawczoinwestycyjnych i wszystkie trzy aplikacje zostały zaakceptowane. Wiedzieliśmy,
Czym zajmuje się firma Plasma SYSTEM SA?
Stosując najnowocześniejsze innowacyjne technologie deponowania i hartowania laserowego, a także natryskiwania cieplnego zajmujemy się modyfikacją warstwy wierzchniej elementów instalacji, maszyn i urządzeń wykorzystywanych we wszystkich gałęziach przemysłu, by zapewnić ich wysoką trwałość i niezawodność eksploatacyjną. Istotę naszej działalności najlepiej oddaje nasze hasło reklamowe – „Oszczędność dzięki technologii”.
Rzeczywiście, mimo tego, że część naszej produkcji bazuje na sprawdzonych w świecie technologiach, to klienci, którzy potrzebują specjalistycznych powłok mają w Polsce tylko jednego ich przemysłowego wykonawcę – Plasmę SYSTEM S.A. Niektóre nasze rozwiązania są unikalne w skali światowej, chociażby takie jak odporne na korozję niskotlenową powłoki dla energetyki lub powłoki z azotku tytanu. Te ostatnie będą już wkrótce wykonywane u nas za pomocą technik laserowych. Obecnie lasery w przemyśle są głównie używane do cięcia albo do 38
spawania, rzadziej do technik związanych z inżynierią warstwy wierzchniej, bo tak też można nazwać to czym się zajmujemy. Technologia stopowania powłok z azotku tytanu jest chroniona patentem, należącym do Politechniki Śląskiej. Zakupimy licencję na jej wykorzystanie i będziemy pierwsi w świecie którzy ją wdrożą.
W lutym 2010 roku spółka przeprowadziła ofertę prywatną akcji i weszła na rynek NewConnect. Dlaczego wybrali Państwo to źródło kapitału?
że własne środki uzyskane z działalności nie wystarczą by te projekty zrealizować i musimy pozyskać dodatkowy kapitał. Po konsultacjach ze specjalistami zdecydowaliśmy się na emisję akcji i wejście na rynek NewConnect. Podczas pierwszego notowania w dniu 26 lutego 2010 roku kurs naszych akcji wzrósł o prawie 40%. Czy coś zaskoczyło Państwa po debiucie?
Po pewnym czasie zaskoczył nas brak płynności rynku akcji. Potencjalny free float Plasma SYSTEM S.A. wynosi 45% i na
Fot: Archiwum Gpw; Archiwum Plasmasystem S.A.
Technologie stosowane przez Plasma SYSTEM SA są innowacją w skali kraju. Jak wygląda innowacyjność technologii w skali międzynarodowej?
wydarzenia
zdaniem eksperta
innowacyjna gospodarka
giełda
venture capital
finanse
prawo
strategie
w wolnej chwili
Czy poza pozyskaniem kapitału są inne korzyści płynące z obecności spółki na rynku NewConnect? Jak to Pan ocenia z perspektywy dwóch lat?
W mojej ocenie obecność spółki na rynku NewConnect podniosła jej wiarygodność. Partnerzy biznesowi wiedzą, że informacje, które im przekazujemy są również dostępne publicznie. Staliśmy się bardziej otwarci, widoczni i rozpoznawani na rynku. Dostrzega Pan jakieś negatywne strony obecności na NewConnect?
początku zaraz po debiucie obrót akcjami spółki był dynamiczny, obecnie transakcje są sporadyczne. Co zmieniło się w funkcjonowaniu firmy po debiucie?
Musieliśmy się dostosować do wymogów tego rynku, przede wszystkim podjąć wykonywanie obowiązków informacyjnych. Na szczęście rynek NewConnect ma mniejsze wymagania niż główny parkiet GPW. Wzorowaliśmy się też na innych spółkach publicznych, na przykład zmieniliśmy zawartość i sposób zarządzania naszą stroną internetową.
w przypadku której inwestor instytucjonalny zakupił pakiet akcji większy niż 5%, w związku z czym informacja o jego udziale została upubliczniona.
Czy inwestorzy instytucjonalni stawiają inne wymagania niż inwestorzy indywidualni?
Podejście inwestora instytucjonalnego jest inne – powiedziałbym bardziej spokojne, jeżeli jest to właściwe określenie. Nie musimy tłumaczyć, że na efekty podejmowanych działań należy poczekać rok czy półtora. Inwestorzy indywidualni często
Jest zdecydowanie więcej plusów niż minusów. Minusem są może zbyt krótkie terminy przekazywania informacji o istotnych zdarzeniach, co powoduje konieczność szybkiego przygotowania i publikacji informacji w takiej formie by uniknąc zarzutów o stosowanie zabronionych form reklamy spółki.
Czy planują Państwo pozyskanie kolejnych środków na rozwój firmy. Jakie źródła Państwo rozważają – kolejne emisje na NewConnect czy może parkiet główny GPW?
Wejście na NewConnect i prywatna emisja to był pierwszy krok. W tej chwili Czy inwestorzy interesują się kończymy badania i zbliżamy się do dokładnie tym, na czym polega wdrożenia części inwestycyjnej działalność spółki? prowadzonych przez nas Inwestor instytucjonalny wykazuje większe Co roku jesienią organizujemy innowacyjnych projektów unijnych. zrozumienie wobec spółki i nie oczekują co spotkania z inwestorami Dlatego też będziemy się starali chwilę przełomowych wiadomości – nie musimy i przedstawiamy jaka jest aktualna pozyskać dodatkowe środki na tłumaczyć, że na efekty podejmowanych działań sytuacja spółki i co planujemy. rozwój firmy. Rozważamy kolejne należy poczekać rok czy półtora. Inwestorzy O zainteresowaniu inwestorów emisje i w perspektywie przejście indywidualni natomiast często oczekują efektów i kontrahentów działalnością spółki na parkiet główny. Nie wykluczamy natychmiastowych. najlepiej świadczy nagminne też innych form uzyskania przekraczanie ram czasowych potrzebnego kapitału, takich jak spotkań. Mamy wieloletnie doświadczenie oczekują efektów natychmiastowych. kredyt inwestycyjny lub zacieśnienie na rynku, bardzo różnych klientów, którzy Inwestor instytucjonalny wykazuje współpracy z inwestorem branżowym w różnorodny sposób stosują nasze związanym z energetyką lub transportem większe zrozumienie. Przykładem technologie, dlatego też mamy dużo do szynowym, czyli z tych dziedzin dla mogą być prowadzone przez nas trzy opowiedzenia. których mamy innowacyjne w skali duże innowacyjne projekty, gdzie Aktywność inwestorów światowej rozwiązania technologiczne. dotychczasowe wyniki badań już są instytucjonalnych na NewConnect bardzo obiecujące, jednak tylko pełna Uważam, że obecna cena akcji spółki jest jest wciąż niewielka w porównaniu bardzo atrakcyjna i sądzę, że za kilka lat ich realizacja pozwoli podjąć decyzję z inwestorami indywidualnymi. Czy po realizacji planowanych inwestycji jej o rozpoczęciu inwestycji. Inwestorzy Pana spółce udało się przekonać wartość wzrośnie wielokrotnie. instytucjonalni wykazują się większą inwestora instytucjonalnego? Rozmawiał Krzysztof Wróblewski cierpliwością i nie oczekują co chwilę Jesteśmy jedną z pierwszych przełomowych wiadomości spółek notowanych na NewConnect, ze strony spółki. 39
Styczeń, nr 1/2012
Start-upy technologiczne w Wnioski z debaty pomiędzy otoczeniem
Dyskusja skupiła się wokół trzech obszarów: doświadczeń związanych z komercjalizacją innowacyjnych projektów powstających na uczelniach i zakresem wsparcia, które mogą otrzymać młode firmy ze strony instytucji otoczenia biznesu; przygotowania naukowców i młodych firm do pozyskania kapitału na rozwój projektów oraz oczekiwań inwestorów VC w stosunku do projektów; współpracy instytucji otoczenia biznesu z inwestorami VC i wsparcia władz rządowych dla rozwoju rynku.
Z uczelni na rynek Przedstawiciele różnych ośrodków byli zgodni, że najbardziej preferowaną formą komercjalizacji badań na polskich uczelniach są umowy licencyjne. Zakładanie spółek spin off przez uniwersytety napotyka na szereg barier wynikających m.in. z regulaminów wewnętrznych uczelni. Najczęściej spotykana jest konieczność zawieszenia działalności naukowca na uniwersytecie z chwilą zaangażowania się przez niego w spółkę komercjalizującą wynalazek. Przeszkodą w pojawianiu się spółek spin off są również niekorzystne przepisy podatkowe zniechęcające naukowców do obejmowania udziałów i zakładania spółek. Uczelnie powinny opracować klarowne i racjonalne zasady zarządzania prawami autorskimi do wynalazków i regulaminy tworzenia 40
spółek spin off, aby pomysły istniejące na uczelniach mogły przynosić korzyści ich pomysłodawcom – stwierdził Bartłomiej Świderek z Parku NaukowoTechnologicznego Euro-Centrum Sp. z o.o. Dobrym przykładem powstającego właśnie na Uniwersytecie Jagiellońskim spin offu jest spółka oferująca technologię monitorowania aktywności burzowej w czasie online i dostarczania takiej informacji w celu śledzenia i korygowania torów lotów samolotów. W poszukiwaniu i zdobywaniu Podmiot powstaje we współpracy inwestora z funduszem zalążkowym JCI Venture. Kluczową kwestią dla decyzji inwestora Uczestnicy spotkania byli zdania, jest zaufanie do zespołu, który tworzy że w Polsce wciąż brakuje dobrze młodą firmę, do tego, że zespół ten przygotowanych projektów w fazie startbędzie zdolny zarządzać nią w taki up, które mogą zainteresować inwestora. sposób, że zapewni to inwestorowi Wśród powodów wymieniane były brak zwrot z zainwestowanego kapitału – wystarczającej wiedzy i motywacji tego zdania była Anna Hejka, dyrektor naukowców do przedstawienia swoich zarządzający Heyka Capital Markets wynalazków jako projektu biznesowego. Group podczas drugiej dyskusji. Ponadto rynek polski jest wciąż Niezwykle istotne jest, by zespół młody i dlatego odczuwalny jest brak składał się co najmniej z kilku osób profesjonalnej wiedzy w tym zakresie. o różnych kwalifikacjach, znających Grzegorz Gromada, Prezes Zarządu się na technologii, sprzedaży Funduszu MCI.BioVentures Sp. z o.o. i finansach. Inwestor nie zainwestuje zauważył, że nie należy oczekiwać zbyt w jednoosobową firmę. Anna Hejka intensywnej komercjalizacji technologii podkreśliła, że inwestorzy dzięki wywodzących się z uczelni. Przywołał on własnym kontaktom mogą pomóc dane oparte na badaniu przeprowadzonym naukowcom w znalezieniu osób do wśród parków technologicznych i centrów zarządzania nowym przedsiębiorstwem. transferu technologii Kluczową kwestią dla decyzji inwestora jest zaufanie do działających zespołu, który tworzy młodą firmę, do tego, że zespół ten w USA i Europie. będzie zdolny zarządzać nią w taki sposób, że zapewni to Dowodzi ono, inwestorowi zwrot z zainwestowanego kapitału. że efektywność
Fot: Katarzyna Wójcik.
W dniu 20 grudnia w Warszawie odbyła się debata pomiędzy instytucjami otoczenia biznesu i inwestorami Venture Capital na temat efektywnej współpracy. W spotkaniu wzięli udział przedstawiciele strony rządowej, osoby zarządzające funduszami VC oraz dyrektorzy i kierownicy instytucji otoczenia biznesu.
nakładów ponoszonych przez uczelnie na badania wynosi zaledwie 3%. Oznacza to, że średnio tylko tyle wraca na uczelnię w postaci przychodów z tytułu licencji, sprzedaży praw autorskich czy przychodów spółek spin off. Duże uczelnie w Polsce, np. Politechnika Wrocławska, wydają na badania około 100 mln zł rocznie. Oznacza to, że jej roczne przychody z tego tytułu powinny wynosić około 3 mln, a w rzeczywistości nie przekraczają one 0,5 miliona. Grzegorz Gromada podkreślał, że głównych przeszkód na drodze zwiększenia współpracy między nauką a biznesem można szukać w braku wystarczającej motywacji zarówno po stronie uczelni, jak i inwestorów. Uczelnie mogą zdobyć środki na badania z innych, łatwiej osiągalnych źródeł niż inwestorzy prywatni. Z kolei inwestorzy wolą zainwestować w projekty, które będą wymagały mniejszych nakładów pracy niż wymagają projekty powstające na uczelni.
wydarzenia
zdaniem eksperta
innowacyjna gospodarka
giełda
venture capital
finanse
prawo
strategie
w wolnej chwili
walce o względy inwestora
biznesu, inwestorami i rządem
Najważniejsze jest, aby po stronie lub venture capital można zacząć o jej struktury nowy projekt. Zwykle uczelni była świadomość, że jest to rzecz poprzez przegląd spółek znajdujących fundusze dają takim osobom tzw. opcję naturalna i w zespole firmy powinni się w jego portfelu. Wśród nich mogą menedżerską. Dzięki temu w ciągu kilku znajdować się tacy specjaliści. Ponadto znajdować się przedsięwzięcia pasujące lat taka grupa może objąć pewien pakiet zdarza się, że osoby angażujące się do projektów, nad którymi aktualnie akcji firmy nie wnosząc do niej pierwotnie w zarządzanie są również w stanie pracuje uczelnia. W takim przypadku żadnego kapitału. zainwestować własne środki w projekt. komercjalizacja może odbywać się Przedstawiciele funduszy pozytywnie Taka sytuacja dodatkowo przekonuje poprzez nawiązanie współpracy z jedną odnieśli się do faktu, że na polskim inwestora widzącego, że zespół rynku zwiększa się liczba funduszy Nie każdy projekt powstający na uczelni musi zarządzający i pomysłodawca dofinansowanych z KFK i funduszy być komercjalizowany w formie powoływanej wierzą w sukces biznesu. zalążkowych. Polski rynek inwestycji specjalnie w tym celu spółki prawa handlowego. Kolejną rzeczą, na którą zwróciła prywatnych jest na bardzo wczesnym Istnieją dwie alternatywne drogi komercjalizacji uwagę Anna Hejka jest fakt, etapie rozwoju i aktywność nowych badań z zaangażowaniem funduszu Venture że na rynku jest dużo kapitału podmiotów oznacza przyśpieszenie Capital: wykupy menedżerskie i nawiązanie i firmy poszukujące go powinny profesjonalizacji tego rynku, co współpracy ze spółką portfelową funduszu. robić due diligence inwestorów jest zjawiskiem korzystnym dla i wybrać najbardziej dla siebie wszystkich. Ryszard Kruk zwrócił odpowiedniego, bo tak jak mówi Warren z takich spółek portfelowych, co jednak uwagę na fakt, że zdarzają się Buffet: „You can’t make a good deal with umożliwia wykorzystanie już istniejącej sytuacje, kiedy dotacje udzielane ze a bad person”. Jeżeli spółka potrzebuje struktury mogącej „skonsumować” środków unijnych przyczyniają się do wsparcia w zarządzaniu powinna szukać dany projekt i zdobyć kapitał z funduszu, naruszania zasad wolnej gry rynkowej inwestora gotowego ją wesprzeć w tym który za taką firmą stoi. Drugą możliwą w stosunku do przedsiębiorców, zakresie. Podmiotom w fazie bardziej do zastosowania formą komercjalizacji którzy z takiej formy pomocy z różnych dojrzałej wystarczy mniejsza aktywność wynalazków mogą być wykupy względów nie mogli skorzystać. Należy inwestora kapitałowego. menedżerskie dokonywane przez uwzględnić ten problem w kolejnej rundzie Ryszard Kruk, Doradca Zarządu autorów innowacyjnych projektów, finansowania firm ze środków unijnych. Enterprise Investors sugerował którzy jednocześnie mogą wykazać się Podmioty na rynku early-stage zgromadzonym na seminarium doświadczeniem biznesowym. Jeżeli przedstawicielom otoczenia biznesu na rynku działa już firma oferująca rosną w siłę i liczą na wsparcie zwrócić uwagę na dwie alternatywne produkty podobne do tych, które planuje rządu W Polsce w ostatnich latach drogi komercjalizacji badań. Podkreślał, skomercjalizować grupa naukowców, pojawił się cały szereg instytucji że nie każdy projekt musi być realizowany to może ona zaproponować funduszowi udzielających wsparcia merytorycznego w formie powoływanej specjalnie wykupienie jej, przekonując fundusz do i dostarczających kapitału, z których w tym celu spółki prawa handlowego. tego, że będzie ona w stanie tą firmą mogą korzystać naukowcy i młodzi Współpracę z funduszem private equity dobrze zarządzać i wdrożyć w oparciu przedsiębiorcy. Obecnie mamy 42 inkubatory, które łącznie mogą zainwestować w start-upy ponad 300 mln złotych. Wkrótce pojawią się kolejne fundusze dofinansowane z KFK (dzisiaj jest ich już 10). Łączna kapitalizacja tych funduszy wyniesie ponad 1,5 mld złotych. Zwiększa się również aktywność sieci Aniołów Biznesu – w 2005 roku działały tylko 2 sieci, a dzisiaj jest ich ponad 10. Coraz więcej inwestorów interesuje się tą formą inwestycji – podkreśla podczas trzeciej debaty Jacek Błoński, Prezes Zarządu Lewiatan Business Angels. Zachęcał on instytucje otoczenia biznesu do szukania inwestorów indywidualnych. Zwracał uwagę na to, że na rynku 41
Wspieranie młodych przedsiębiorstw w przyszłym okresie programowania 2014–2020 będzie szło w kierunku instrumentów inżynierii finansowej aniżeli dotacji, które obecnie dominują. Znaczną część dotacji planuje się skierować do funduszy pożyczkowych, poręczeniowych i funduszy seed capital.
europejskim działa obecnie około 75 tysięcy Aniołów, którzy łącznie inwestują w obszar seed i start-up około 4 mld euro. Podczas gdy inwestycje funduszy Venture Capital w tym segmencie wynoszą kwotę o połowę mniejszą – około 2 mld euro. Świadczy to o znaczącej roli jaką pełnią inwestorzy indywidualni na wczesnym etapie rozwoju firm. Podczas seminarium była także przedstawiona idea Stowarzyszenia Sieci Aniołów Biznesu (ABAN), organizacji powołanej w celu integracji środowiska instytucji otoczenia biznesu i inwestorów inwestujących na wczesnym etapie
najprężniej działające podmioty na rynku early stage jest dla rządu bardzo korzystne. Dlatego Ministerstwo wyraża zainteresowanie w kontynuacji rozmów z przedstawicielami środowiska i wspólnym wypracowaniu konkretnych postulatów zmian. Dr Michał Bańska, p.o. Dyrektora Departamentu Wsparcia Instytucji Otoczenia Biznesu Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości podkreślał, ze wspieranie młodych przedsiębiorstw w przyszłym okresie programowania będzie szło w kierunku instrumentów inżynierii finansowej aniżeli dotacji,
rozwoju. Ma ona zamiar zająć się w pierwszej kolejności opracowaniem statystyki polskiego rynku early stage, jego uporządkowaniem poprzez zidentyfikowanie dobrych praktyk, będzie reprezentowała środowisko w stosunku do władz rządowych i Komisji Europejskiej – powiedział podczas spotkania Przemysław Jura, Prezes Zarządu ABAN. Nawiązanie współpracy z rządem ma szczególne znaczenie teraz, gdy zbliża się nowy okres programowania funduszy strukturalnych na lata 20142020 i będzie potrzeba wypracowania nowych mechanizmów wsparcia. Znaczenie tej inicjatywy podkreślał Artur Kopijkowski-Gożuch, zastępca dyrektora Sekretariatu Ministra w Ministerstwie Gospodarki, mówiąc, że powstanie takiej organizacji jak ABAN, skupiającej
które obecnie dominują. Znaczną część dotacji planuje się skierować do funduszy pożyczkowych poręczeniowych i funduszy seed capital. PARP będzie aktywnie uczestniczyć w procesie wspierania MŚP w Polsce. Również Artur Kopijkowski-Gożuch podkreślał, że działania wspierające realizowane w formie współpracy z inwestorem prywatnym są bezpieczniejsze z punktu widzenia interwencjonizmu państwa, gdyż podmioty prywatne zupełnie inaczej dbają o inwestycje, w które zaangażowali własne środki. Inwestorzy wyrazili poparcie dla tego kierunku w polityce wsparcia podkreślając, że formy dłużne będą bardziej korzystne dla gospodarki i pozwolą kierować wsparcie publiczne w projekty wybierane na zasadach rynkowych. Podczas spotkania zwrócono
42
również uwagę na zachęty fiskalne dla inwestorów prywatnych funkcjonujące w większości krajów Unii. Kończąc debatę Anna Hejka podkreśliła, że okres kryzysu jest najlepszym momentem do wspierania przedsiębiorczości. W tym okresie młode firmy mogą łatwiej przezwyciężyć bariery wejścia na rynek. Ponad połowa podmiotów należących teraz do indeksu Fortune 500 powstała właśnie w czasie recesji lub bessy: np. Microsoft, Apple, Google, Skype, Facebook, CNN, Disney, Burger King. Ponadto nowe spółki łagodzą skutki recesji kontynuując tworzenie miejsc pracy, podczas gdy istniejące firmy przyspieszają redukcję etatów. Mikrobiznesy (zatrudniające od 1 do 4 pracowników) tworzą miejsca pracy w tempie 20% rocznie, a nowe firmy z 250 – 499 pracownikami tworzone przez duże korporacje tylko 1,3%. Polacy są trzecią na świecie najciężej pracującą nacją, są najbardziej mobilni i przedsiębiorczy w Europie, należy więc ten potencjał wspierać. Zdaniem Anny Hejki rząd powinien w szczególności: Zwiększyć stałość, przejrzystość, racjonalność i skuteczność prawa; Stworzyć dobrą infrastrukturę, począwszy od telekomunikacji po transport, upowszechnić dostęp do Internetu i tworzyć platformy ułatwiające masową współpracę „crowd-sourcing”; Wprowadzić zwolnienia z podatku od zysków kapitałowych przynajmniej dla Aniołów Biznesu. To dzięki nim nowe firmy nawiązują kontakty handlowe, poprawiają modele biznesowe i unikają bankructwa; Zwiększyć dostęp do wielu komplementarnych źródeł finansowania; Wspierać odpowiednie przygotowanie kadr nie tylko w sensie wykształcenia, ale przede wszystkim w kwestii postaw, ambicji i zrozumienia sposobu działania inwestorów i rynków kapitałowych; Wprowadzić ułatwienia w zakładaniu firm w Polsce nie tylko przez polskich przedsiębiorców, ale także imigrantów (specjalne wizy). W 2008r. prawie 40% założycieli firm technologicznych w USA i 52% w Dolinie Krzemowej to imigranci, jak np. założyciele Googla, Yahoo, Ebaya czy Intela. Olga Yanusik
Fot: Katarzyna Wójcik.
Styczeń, nr 1/2012
43
Styczeń, nr 1/2012
Zdobyć uwagę pra – firma Vizualize.me tworzy nowy Nawet najbardziej imponujące tekstowe CV są monotonne. Teraz możemy zamienić je w atrakcyjne indywidualnie zaprojektowane infografiki, które przykują uwagę pracodawców na przeludnionym rynku rekrutacyjnym. Ten pomysł zapewnił kanadyjskiemu start-upowi Vizualize.me wygraną podczas imprezy Start-up Weekend w Toronto w 2011 roku.
O swoim biznesie, który narodził się w ciągu 3 dni opowiadają Eugene Woo i Michał Mocny z zespołu Vizualize.me. Czym jest Vizualize.me?
Vizualize.me to aplikacja internetowa pozwalająca zamienić dane o naszym doświadczeniu zawodowym pochodzące z profilu na LinkedIn w atrakcyjne wizualnie i zwięzłe CV w postaci infografiki, którym można się swobodnie dzielić na różnych portalach społecznościowych. Takie CV wyróżnia się ze stosu monotonnych tekstowych CV i przedstawia pracodawcy dane w sposób bardziej zwarty i przykuwający uwagę. W ten sposób może on oszczędzić czas niezbędny do zapoznania się z dokumentem. Krótkie spojrzenie na grafikę pozwala ocenić co wyróżnia danego kandydata. Oczywiście długie, tradycyjne CV zawsze będzie potrzebne gdy pracodawca będzie chciał zapoznać się z konkretnymi szczegółami życiorysu kandydatów, ale dla dokonania
pierwszej oceny bardziej przejrzysty jest nasz format.
Na ile zindywidualizowane mogą być grafiki tworzone przez użytkowników za pomocą Vizualize.me?
Obecnie posługujemy się kilkoma motywami CV, które już teraz można istotnie dopasowywać do własnych potrzeb. W przyszłości możliwe będzie również zaprojektowanie własnego, dowolnego motywu.
Początki waszej firmy miały miejsce podczas Start-up Weekendu w Toronto, który wygraliście. Jak zrodził się pomysł na Vizualize.me i jak powstał wasz zespół?
Eugene Woo miał oryginalny pomysł, który zaprezentował zespołowi pierwszego dnia Weekendu – w piątek. Przed Start-up Weekendem nie prowadziliśmy żadnych prac nad projektem. Spędziliśmy resztę spotkania pracując nad rozwojem prototypu, działając
Coś było w pomyśle na Vizualize.me, co zainteresowało naprawdę utalentowanych ludzi. Oczywiście nie zamknęliśmy budowania zespołu w ciągu trzech dni. Dzisiaj – pół roku po Start-up Weekend – z siedmiu członków pierwotnego zespołu pozostały tylko trzy osoby. Start-up Weekend był doskonałym miejscem żeby zacząć ten proces.
44
wydarzenia
zdaniem eksperta
innowacyjna gospodarka
giełda
venture capital
finanse
prawo
strategie
w wolnej chwili
acodawcy
format atrakcyjnych graficznie CV Vizualize.me będzie łączyć firmy – pracodawców z utalentowanymi kandydatami. Zamierzamy zarabiać na świadczeniu usług premium. Właściciele kont premium będą mogli otrzymać płatny dostęp do kont zintegrowanych ze zdjęciami, filmami czy linkami odnoszącymi się do odpowiednich części CV, uzyskają także panel analityczny w ich kontach oraz dostęp do nowych motywów wizualizacji.
w mediach społecznościowych i testując nasze pomysły z użytkownikami. Coś było w pomyśle na Vizualize.me, co zainteresowało naprawdę utalentowanych ludzi. Oczywiście nie zamknęliśmy budowania zespołu w ciągu trzech dni. Dzisiaj – pół roku po Start-up Weekend – z siedmiu członków pierwotnego zespołu pozostały tylko trzy osoby. Start-up Weekend był doskonałym miejscem żeby zacząć ten proces.
Co powinien zrobić użytkownik, by stworzyć CV w Vizualize.me?
Wszystko co musi zrobić użytkownik to uwierzytelnić swoje konto na LinkedIn i dostosować wybrany motyw CV. Im bardziej rozbudowany jest profil LinkedIn, tym lepiej będzie wyglądała infografika wygenerowana przez aplikację.
Czy LinkedIn interesował się waszym projektem?
Tak, rozmawialiśmy z przedstawicielami LinkedIn żeby pokazać im w jaki sposób nasza usługa może przyczynić się do poprawy jakości profili użytkowników LinkedIn oraz jak mocno zwiększyłaby ona stopień uzupełnienia profili przez użytkowników.
W ciągu dwóch tygodni do przetestowania produktu zgłosiło się 16 tysięcy użytkowników. Po kolejnych dwóch miesiącach z usługi firmy chciało skorzystać 200 tys. osób, z czego 40 tys. stworzyło graficzną wersję swojego życiorysu. Na czym będzie zarabiać firma?
Vizualize.me będzie łączyć firmy – pracodawców z utalentowanymi kandydatami. Zamierzamy zarabiać na świadczeniu usług premium. Właściciele kont premium będą mogli otrzymać płatny dostęp do kont zintegrowanych ze zdjęciami, filmami czy linkami odnoszącymi się do odpowiednich części CV, uzyskają także panel analityczny w ich kontach oraz dostęp do nowych motywów wizualizacji. Jakie najważniejsze cechy powinien Waszym zdaniem posiadać „startupowiec”?
Odwagę, wytrwałość i wystarczająco dużo pokory, żeby zrozumieć, że sukces tkwi w tym, aby wyciągnąć to, co najlepsze z innych, a nie samego siebie.
Rozmawiał Jacek Krawiec
Czy są obawy, że ludzie będą traktować Vizualize.me bardziej jako zabawkę niż poważne narzędzie ułatwiające znalezienie pracy?
Nie. Po pierwsze zabawki również mogą być zyskowne. Po drugie, to że nasze CV są kolorowe i zabawne nie oznacza, że nie są użyteczne. Jakie jest zainteresowanie Waszą usługą obecnie?
45
Styczeń, nr 1/2012
Jakie informacje o finansowe due dilig Przykłady z praktyki
Fundusze private W Polsce wciąż wiele inwestorów bagatelizuje proces equity, które żyją finansowego due diligence i często nie docenia możliwości z kupowania, jakie on ze sobą niesie. Rzetelne due diligence potrafi rozwijania dostarczyć inwestorowi wymiernych argumentów, i odsprzedawania pomocnych w negocjacjach warunków transakcji firm wydają znaczne i formułowaniu zabezpieczeń w umowie nabycia udziałów. kwoty na możliwie najgłębsze zbadanie potencjalnego przedmiotu inwestycji. podmiotu, dostarcza inwestorowi wymiernych Również aktywni inwestorzy branżowi argumentów, które są często pomocne często posiadają własne zespoły złożone w negocjacjach warunków transakcji z doświadczonych pracowników M&A. i formułowaniu zabezpieczeń w umowie W praktyce jednak nawet najlepsi specjaliści nabycia udziałów. Co w efekcie przekłada od kupna i sprzedaży firm, pomimo swojego się na wymierne korzyści dla kupującego, doświadczenia i pomocy wyspecjalizowanych wielokrotnie przewyższające koszty due firm doradczych z zakresu prawa, finansów, diligence. W naszej praktyce obserwujemy stale podatków, czy rynku popełniają czasami rosnącą świadomość zarówno procesu błędy skutkujące utratą wartości due diligence, jak i jego korzyści zainwestowanych środków. Dzieje się wśród małych i średnich polskich tak, ponieważ inwestycje kapitałowe są przedsiębiorstw oraz zamożnych z definicji ryzykowne, gdyż mają na celu przynosić ponadprzeciętne stopy zwrotu. inwestorów indywidualnych. Proces ten jest jednak stosunkowo powolny. Przypominają one sterowanie okrętem na usianych skałami nieznanych Finansowe due diligence a audyt wodach. Jedynie doskonała znajomość szlaku umożliwi szczęśliwy powrót sprawozdań finansowych Jednym z najczęstszych błędów z wyprawy w postaci realizacji zysku popełnianych przez inwestorów jest mylenie z inwestycji. 46
Fot: Archiwum TS Partners; istockphoto.com.
Nabycie przez inwestora działającej firmy chociaż ma wiele atutów wiąże się z mnóstwem potencjalnych niebezpieczeństw. Do ich rozpoznania i oceny niezbędne jest rzetelne finansowe due diligence, które pozwala z wyprzedzeniem przedsięwziąć odpowiednie kroki.
W Polsce wciąż wielu inwestorów bagatelizuje proces finansowego due diligence i często nie docenia możliwości jakie on ze sobą niesie. Niektóre mniejsze podmioty w Polsce, często kierują się zasadą «wiem co kupuję, znam przecież tę firmę i ludzi, i nie potrzebuję wydawać pieniędzy na doradców». Oczywiście, przedsiębiorcy, dobrze znający realia i graczy rynku, na którym się poruszają mają niezaprzeczalnie dużą wiedzę na temat przejmowanego biznesu i głównych zagrożeń. Rzetelne due diligence jednak prócz poznania problemów dotyczących przejmowanego
wydarzenia
zdaniem eksperta
innowacyjna gospodarka
giełda
venture capital
finanse
prawo
strategie
w wolnej chwili
spółce wykryje gence? finansowego due diligence z audytem sprawozdań finansowych, a roli doradcy wyspecjalizowanego w due diligence z rolą audytora. O ile celem audytu jest wydanie opinii na temat sprawozdania finansowego (tj. czy przedstawia ono w sposób rzetelny i zgodny z przepisami o rachunkowości sytuację finansową spółki), o tyle due diligence ma na celu maksymalizację zwrotu z inwestycji dla kupującego poprzez ocenę faktycznej jakości wyników spółki, ich powtarzalności oraz identyfikację i kwantyfikację zagrożeń finansowych i biznesowych związanych z przedmiotem działalności i planowaną transakcją. Zagrożenia te powinny być uwzględnione przez kupującego w ocenie ryzyka inwestycyjnego oraz korygować model finansowy inwestycji i wycenę. W przeważającej większości przypadków, nawet najlepiej przeprowadzony audyt nie będzie w stanie zidentyfikować najważniejszego ryzyka transakcyjnego.
Analiza trendów i jakości biznesu Nieodłączną częścią każdego due diligence Finansowe due diligence jest gruntowna analiza trendów i jakości biznesu, w tym m.in. przychodów ze – przykłady z praktyki Pierwszym istotnym elementem jest sprzedaży, poziomu marż według różnych ocena jakości raportowanych wyników, układów (np. produktów, klientów, kanałów w tym „oczyszczenie” ich o wyniki dystrybucji, itd.). Przykładowo, analiza zdarzeń niepowtarzalnych, lub takich zmian w poziomach sprzedaży w podziale których nie należy się spodziewać na efekt ceny i wolumenu pozwala również po transakcji (np. koszty obecnych stwierdzić, czy wzrosty generowane przez właścicieli). Przy wielu transakcjach spółkę wynikają faktycznie z rozwoju EBITDA (zysk przedsiębiorstwa przed jej biznesu, czy też z innych czynników. potrąceniem odsetek od Przykładem z praktyki może być zaciągniętych kredytów, spółka z branży medycznej, której Po przeprowadzeniu analizy due diligence spółki z branży podatków, deprecjacji silny trend wzrostowy przychodów, IT deklarującej jako swoją główną działalność tworzenie oraz amortyzacji) jest postrzegany jako jedna z głównych oprogramowania komputerowego. okazało się, że ponad 80% kluczowym parametrem zalet spółki, wynikał z promocyjnej jej przychodów dotyczy sprzedaży sprzętu komputerowego. ceny, a korekty które sprzedaży dużej ilości produktów Dzięki uzyskaniu tej informacji kupujący odstąpił od transakcji. zostaną zidentyfikowane niskomarżowych, które miały podczas due diligence z reguły ją obniżają. Nierzadkie są przypadki, gdy po eliminacji zysków z transakcji jednorazowych okazywało się, że spółka nie generowała dodatniej EBITDA lub była ona zdecydowanie niższa niż w zatwierdzonym przez audytora sprawozdaniu finansowym. Rozbieżności pomiędzy raportowaną EBITDA, a jej „znormalizowanym” poziomem są bardzo częstym powodem weryfikacji ceny lub odstąpienia od transakcji przez kupującego.
47
Styczeń, nr 1/2012
zacząć generować zwiększone koszty Kolejnym bardzo ważnym efektem Analiza potrzeb i zobowiązań w następnych okresach. W efekcie, przyszłe prac due diligence jest właściwe inwestycyjnych spółki wyniki finansowe mogły się nawet pogorszyć oszacowanie znormalizowanego poziomu Due diligence finansowe powinno pomimo wzrostu przychodów, a dodatkowo kapitału obrotowego niezbędnego do również zawierać gruntowną analizę spółka będzie zmuszona do ponoszenia prowadzenia działalności przez spółkę. potrzeb i zobowiązań inwestycyjnych, istotnych nakładów inwestycyjnych w celu Poziom raportowany może być bardzo gdyż brak ich właściwej identyfikacji zapewnienia odpowiedniej jakości usług dla często zniekształcony przez sezonowość może skutkować znacznym wypływem nowych klientów. Był to jeden z istotnych biznesu, brak odpowiednich rezerw, jak środków pieniężnych po transakcji lub też powodów odstąpienia kupującego od również błędną prezentację elementów zwiększeniem zadłużenia Spółki. Jednym transakcji. Kolejnym przykładem może o charakterze długu. Podczas analizy z przykładów może być spółka z branży być spółka z branży IT deklarująca jako poziomu zapasów w spółce giełdowej chemicznej, która nie tworzyła rezerw swoją główną działalność tworzenie stwierdzono, że ich znaczny wzrost w odpowiedniej wysokości na rekultywację oprogramowania komputerowego. Po w stosunku do poziomu sprzedaży nie użytkowanych terenów. Narażało to przeprowadzeniu analizy due diligence jest związany z naturalnym rozwojem kupującego na przejęcie zobowiązań okazało się, że ponad 80% przychodów biznesu. Zarząd spółki nie był w stanie znacznie przewyższających wartość dotyczy sprzedaży sprzętu komputerowego. dostarczyć wiarygodnych wyjaśnień dla bilansową spółki. Kupujący zdecydował się Również w tym przypadku kupujący takiej sytuacji. W związku z powyższym na odstąpienie od transakcji. odstąpił od transakcji. W innym przypadku, kupujący za radą doradcy zaproponował analiza wyników finansowych Zidentyfikowanie Zrozumienie właściwych relacji z podmiotami powiązanymi poszczególnych aptek potencjalnych jest często kluczowe dla bezpieczeństwa kupowanego (uwzględniając możliwy do zagrożeń finansowych biznesu w przyszłości. Jedna ze spółek z branży mediowej osiągnięcia poziom sprzedaży) Analiza zapisów kluczowych miała znacznie zawyżone przychody poprzez transakcje uświadomiła potencjalnemu dla spółki umów handlowych, barterowe zawierane z podmiotami powiązanymi kredytowych i leasingowych nabywcy, że wartość spółki niebędącymi przedmiotem transakcji. i innych jest koniecznym generowana jest przez 20% elementem finansowego due najlepszych lokalizacji, podczas zapisy gwarantujące wartość diligence i ma na celu zidentyfikowanie gdy pozostałe są nierentowne i nie mają bilansową zapasów w umowie kupna potencjalnych istotnych zagrożeń realnych perspektyw na zyski. W tym spółki. Sprzedający, po intensywnych finansowych. Jednym z przykładów przypadku kupujący zweryfikował swoją negocjacjach mających na celu usunięcie może być spółka z branży spożywczej, ofertę cenową obniżając ją o ponad 50%. tego zapisu z umowy, przyznał, że która wybudowała ze środków PARP Oszacowanie faktycznego halę, mającą posłużyć kupującemu jako planowane są odpisy aktualizujące centrum dystrybucji własnych produktów w znacznej wysokości (ok. 5% wartości zadłużenia spółki na Polskę. Zapisy umowy zawierały jednak Istotnym elementem due diligence transakcji), czego skutkiem było istotne ograniczenia co do użytkowania jest również oszacowanie faktycznego odpowiednie obniżenie ceny przejęcia. hali zagrożone sankcją zwrotu dotacji. zadłużenia spółki, uwzględniając wszelkie Kupujący odstąpił od transakcji. W innym nieujęte zobowiązania oraz pozycje Relacje spółki z podmiotami quasi-długu. W większości przypadków przypadku, ponad 1/3 przychodów powiązanymi prawidłowa identyfikacja takich pozycji Zrozumienie właściwych relacji ze sprzedaży spółki z branży gazowej przenosi się bezpośrednio na obniżenie z podmiotami powiązanymi jest pochodziła z kontraktu krótkoterminowego ceny przejęcia. Jednym z przykładów często kluczowe dla bezpieczeństwa z konkurentem, który był w trakcie może być spółka z branży IT, która kupowanego biznesu w przyszłości. budowy własnej instalacji. EBITDA została w swoich sprawozdaniach finansowych Jedna ze spółek z branży mediowej skorygowana w raporcie due diligence nie ujęła prowizji swoich agentów z tytułu miała znacznie zawyżone przychody o marżę na tej sprzedaży. Uwzględnienie sprzedaży. Właściwe oszacowanie poprzez transakcje barterowe tej korekty w mechanizmie cenowym ich poziomu umożliwiło kupującemu zawierane z podmiotami powiązanymi spowodowało znaczne obniżenie ceny obniżenie ceny nabycia o prawie 40%. niebędącymi przedmiotem transakcji. zaoferowanej przez kupującego. W innym przypadku, analiza kontraktów Przejęcie tej spółki oznaczało znaczny Postawienie na doświadczony zespół długoterminowych realizowanych spadek jej przychodów po transakcji. w tym procesie jest najlepszym przez spółkę z sektora maszynowego Kupujący wycofał się z tej inwestycji. sposobem na maksymalizację zwrotu wykazała istotne straty do poniesienia Innym interesującym przykładem była z inwestycji, gdyż zapewnia rozpoznanie w przyszłości na ich dokończeniu spółka logistyczna, która do realizacji możliwie największej ilości zagrożeń dużej części kontraktów używała (również w wyniku spodziewanych kar oraz ich właściwą ocenę, pozwalając pośrednika: spółki będącej własnością umownych z powodu opóźnień). Po ich z wyprzedzeniem przedsięwziąć uwzględnieniu, cena oferowana za spółkę brata sprzedającego. Brak właściwej odpowiednie kroki lub skorygować identyfikacji tej relacji spowodował, że po wstępne założenia. uległa znacznemu obniżeniu. transakcji większość relacji biznesowych Andrzej Olechnowicz Oszacowanie znormalizowanego i kluczowych kontraktów została Partner, TS Partners przeniesiona przez braci do drugiej poziomu kapitału obrotowego spółki, a kupujący poniósł dużą stratę. spółki 48
49
Styczeń, nr 1/2012
Analiza kondycji przed w oparciu o popularne Wykorzystywanie i umiejętna analiza wskaźników finansowych pozwala kontrolować bieżącą sytuację firmy oraz weryfikować jej zyskowność w wybranym okresie. Systematyczna analiza wskaźnikowa staje się niezbędna, gdy skala działalności przedsiębiorstwa zaczyna rosnąć.
działalności każdej firmy, tj. zadłużenia, płynności finansowej, rentowności oraz sprawności działania. Każdy z nich jest inny, jednak wszystkie wykorzystują dane z tego samego źródła – mianowicie sprawozdań finansowych, w szczególności bilansu i rachunku zysków i strat. Wskaźniki badają relację zachodzącą pomiędzy poszczególnymi wielkościami.
Piotr Słysz
Fot: Archiwum Secus Wsparcie Biznesu, fotolia.com.
Specjalista ds. Finansów Przedsiębiorstw Secus Wsparcie Biznesu Sp. z o.o.
Analiza wskaźników finansowych pomaga zapobiec powstaniu niespodziewanych trudności z terminowym regulowaniem zobowiązań czy spłatą kredytu obrotowego w banku, a także pozwala sprawdzić efektywność gospodarowania majątkiem.
Najczęściej stosowane wskaźniki W praktyce gospodarczej najczęściej wykorzystuje się cztery podstawowe grupy wskaźników analitycznych, które dotyczą najważniejszych obszarów 50
Wskaźniki płynności finansowej Pierwsza grupa wskaźników, po podstawieniu odpowiednich danych historycznych do wzorów, pozwala na analizowanie i kontrolowanie (ale także planowanie) zdolności przedsiębiorstwa do regulowania wymagalnych zobowiązań na dany moment (np. koniec roku). Tabela 1 przedstawia zasadnicze wskaźniki w tej grupie. Wskaźniki płynności finansowej są tak skonstruowane, aby prezentowały relację
aktywów obrotowych (zapasów, należności krótkoterminowych i środków pieniężnych) do zobowiązań, które firma „za chwilę” będzie musiała spłacić. Zabezpieczeniem płynności finansowej jest bowiem odpowiedni stan płynnego majątku, który będzie można stosunkowo szybko spieniężyć na wypadek, gdyby wszystkie zobowiązania krótkoterminowe stały się wymagalne. Kolejne wskaźniki z tabeli badają płynność z pominięciem coraz to mniej płynnych elementów aktywów: zapasów, a w przypadku wskaźnika gotówkowego również należności bieżących, których poziom zależy od przyjętej polityki należności (długie terminy płatności dla kontrahentów lub dążenie do ich maksymalnego skracania). Przyjmuje się, że wartość wskaźnika bieżącej płynności powinna oscylować wokół 2, gdyż wówczas aktywa obrotowe dwukrotnie pokrywają
Tabela 1: Wskaźniki płynności finansowej wskaźnik płynności bieżącej (III°)
aktywa obrotowe / zobowiązania bieżące
relacja najbardziej płynnych elementów majątku firmy do zobowiązań, które w najbliższym terminie będą musiały zostać spłacone wskaźnik szybki (II°) aktywa obrotowe – zapasy w liczniku pomniejszamy sumę aktywów obrotowych o naj/ zobowiązania bieżące mniej płynną kategorię, czyli zapasy (materiałów, towarów, produktów w toku, wyrobów) wskaźnik gotówko- środki pieniężne / zobowią- stosunek aktywów obrotowych pomniejszonych o zapasy wy (I°) zania bieżące oraz należności bieżące (czyli de facto środków pieniężnych) do krótkoterminowych zobowiązań firmy
wydarzenia
zdaniem eksperta
innowacyjna gospodarka
giełda
venture capital
finanse
prawo
strategie
w wolnej chwili
dsiębiorstwa e wskaźniki finansowe
51
Styczeń, nr 1/2012
Tabela 2: Wskaźniki zadłużenia wskaźnik ogólnego zadłużenia (D/A) wskaźnik zadłużenia kapitałów (D/E) wskaźnik zadłużenia długoterminowego wskaźnik pokrycia obsługi długu z zysku
zobowiązania ogółem / aktywa zobowiązania ogółem / kapitał własny zobowiązania długoter. / kapitał własny zysk netto / raty kredytu + odsetki
pokazuje, jaka część majątku firmy (aktywów) została sfinansowana kapitałem obcym (krótko- i długoterminowym); książkowa norma to 0,57–0,67 modyfikacja wskaźnika powyżej: jeśli relacja długu do kapitału własnego wynosi 1, to wskaźnik ogólnego zadłużenia jest równy 50% przyjmuje się, że wartość wskaźnika powyżej 1 oznacza przedsiębiorstwo silnie zadłużone określa, w jakim stopniu zysk po uwzględnieniu wszelkich obciążeń pokrywa raty kapitałowo-odsetkowe; powinien przekraczać przynajmniej 1
Tabela 3: Wskaźniki rentowności wskaźnik cyklu zapasów wskaźnik cyklu należności z tytułu dostaw wskaźnik cyklu zobowiązań
zysk netto / przychody ze określa, przez ile dni przeciętnie zapasy są magazynowane; zbyt wysoki sprzedaży oznacza, że kapitał jest zamrożony albo zapasy są przestarzałe wskaźnik powyżej średniej branżowej może oznaczać, że klienci zalegają zysk netto / aktywa z płatnościami, zaś poniżej – rygorystyczne terminy płatności, które mogą przełożyć się na spadek sprzedaży w przyszłości stosunek zobowiązań do kosztów poniesionych na ich rzecz; zbyt wysoki zysk netto / kapitał własny oznacza wydłużanie przez firmę płatności wobec jej dostawców i ryzyko powstania opóźnień w spłacie
Tabela 4: Wskaźniki sprawności działania (aktywności) wskaźnik rentowności przec. stan zapasów / przychody sprzedaży netto (ROS) ze sprzedaży x liczba dni w okresie wskaźnik rentowności przec. stan należności / przychody majątku (ROA) ze sprzedaży x liczba dni w okresie przec. stan zob. wobec dostawwskaźnik rentowności ców / koszt sprzedanych prod. kapitału (ROE) i towarów x liczba dni
określa, jaka wielkość zysku netto przypada na złotówkę sprzedanych produktów, towarów (jaka część przychodów została wchłonięta przez koszty) pokazuje, jaka wielkość zysku przypada na każdą złotówkę zaangażowaną w aktywa firmy określa, jaki jest zwrot z inwestycji dokonanej w firmę przez jej właścicieli
bieżące zobowiązania przedsiębiorstwa. A to oznacza, że gdyby nagle powstała konieczność spłaty całej kwoty zobowiązań krótkoterminowych, niezbędna będzie „wyprzedaż” tylko połowy majątku obrotowego, a pozostała część zabezpieczy ciągłość działalności (na magazynie pozostaną określone zapasy materiałów czy towarów). Wskaźnik szybki z kolei powinien przekraczać co najmniej 1, choć podkreślić należy, że nie ma uniwersalnej normy dla wszystkich branż. Najważniejsze by z okresu na okres (np. miesiąc, kwartał) kontrolować poziom wskaźników i badać odchylenia od przyjętej normy (w oparciu o własne doświadczenie oraz średnią branżową). Warto przy tym pamiętać, że zbyt duża rezerwa płynności (wysoki stan zapasów, duża gotówka w kasie) oznacza mniejszą efektywność gospodarowania zasobami firmy. Dlatego też należy znaleźć „złoty środek” pomiędzy bezpieczeństwem w postaci płynności finansowej a sprawnością działania.
Wskaźniki zadłużenia Jak głosi teoria finansów kapitał własny jest droższy aniżeli dług, dlatego z punktu widzenia efektywności prowadzonej działalności należy korzystać z kredytu bankowego, emisji 52
obligacji i innych źródeł finansowania obcego. Poza tym środki właścicieli zazwyczaj są ograniczone, a już na pewno niechętnie będziemy rozwadniać posiadany udział w firmie poprzez emisję nowych akcji. Z drugiej strony, zbyt wysoki poziom zadłużenia będzie wiązał się z nadmiernym ryzykiem kredytowym. Pamiętajmy, że udziałowiec, w przeciwieństwie do wierzyciela, nie może postawić firmy w stan upadłości w przypadku jakichkolwiek opóźnień w płatnościach (np. wypłacie dywidendy). Wobec tego pojawia się pytanie, jaki powinien być optymalny poziom zadłużenia – tak aby koszt kapitału był racjonalny a jednocześnie ryzyko ograniczone? Chociaż tutaj również nie ma jednoznacznej odpowiedzi, to jedno jest pewne – poziom zadłużenia należy regularnie kontrolować. W tym celu stosuje się szereg wskaźników analitycznych. W tabeli 2 wybrane zostały te najpopularniejsze.
Wskaźniki rentowności Rentowność mierzona za pomocą określonych wskaźników (zob. tabela 3) określa efektywność (zyskowność) prowadzonej działalności w wybranym
okresie, na podstawie wartości sprzedaży i wypracowanego w tym czasie wyniku finansowego. Ocena wartości wskaźników rentowności jest zasadna przez pryzmat branży, w której funkcjonuje przedsiębiorstwo, ponieważ duże znaczenie ma tutaj specyfika działalności (długość cyku produkcyjnego, szybkość sprzedaży). Oceniając wartość wskaźnika na tle branży można udzielić sobie jednoznacznej odpowiedzi. Dla przykładu: niższa niż średnia branżowa wartość wskaźnika ROA oznacza nie wykorzystywanie w pełni zdolności wytwórczych firmy. Im niższa rentowność działalności, tym większa sprzedaż musi być realizowana dla osiągnięcia zysku (tzw. progu rentowności). W kolejnych okresach analizy wskaźniki powinny mieć tendencję wzrostową.
Wskaźniki sprawności działania (aktywności) Ostatnią, czwartą grupę wskaźników stanowią te, które pozwalają ocenić sprawność działalności, czyli efektywność gospodarowania zasobami w przedsiębiorstwie (zob. tabela 4). Łatwo zauważyć, że sprawność działania oddziałuje na rentowność przedsiębiorstwa (większa aktywność przekłada się na szybsze, bardziej sprawne „pracowanie” kapitału w firmie), jak również płynność finansową (poziom zapasów, należności od odbiorców, zobowiązań bieżących). Analiza wskaźnikowa nie jest na tyle skomplikowana, aby każdy zainteresowany przedsiębiorca nie był w stanie przynajmniej w minimalnym zakresie dokonać oceny sytuacji finansowej swojego przedsiębiorstwa. A stałe monitorowanie kondycji firmy pozwoli nie tylko uniknąć kłopotów z płynnością finansową i nadmiernym ryzykiem kredytowym (zadłużeniem), lecz zawczasu umożliwi również podjęcie odpowiednich działań na rzecz poprawy sprawności działania firmy i jej zyskowności. A ta przecież jest najważniejsza z punktu widzenia tak właścicieli, jak i inwestorów oraz innych kapitałodawców.
53
Styczeń, nr 1/2012
Wyjście inwestora fin
adw. dr Rafał T. Stroiński
Jankowski, Stroiński i Partnerzy, JSLegal Adwokacka Spółka Partnerska rafal.stroinski@jslegal.pl
Inwestor ma do wyboru różne metody wyjścia z inwestycji: dokonanie sprzedaży na rzecz inwestora branżowego, inwestora finansowego, do pozostałych akcjonariuszy lub grupy menedżerów spółki lub poprzez wprowadzenie spółki na giełdę. W przypadku niepowodzenia inwestycji, wyjście z niej może także odbyć się poprzez likwidację spółki, a najczęściej przez wszczęcie procedury upadłościowej. Szczegółowo różne metody wyjścia z inwestycji zostały przedstawione w artykule pt. Wyjścia z inwestycji w start-up: przyczyny, rodzaje, klauzule prawne, Investment Tribune nr. 4/2011.
Pierwszy krok – zbadanie popytu na akcje Zostawiając na boku warianty likwidacyjny oraz upadłościowy, każda z pozostałych metod wyjścia z inwestycji najczęściej będzie poprzedzana nieformalnymi rozmowami z osobami, które mogą potencjalnie być zainteresowane nabyciem akcji, a także z samym przedsiębiorcą i pozostałymi akcjonariuszami. Ich celem jest ogólne zorientowanie się w sytuacji na rynku i potwierdzenie istnienia popytu na
Sprzedaż udziałów – najszybciej czy najkorzystniej? Zasadniczo proces wyjścia z inwestycji może być przeprowadzony w sposób i wskutek bezpośrednich negocjacji z jednym potencjalnym nabywcą (tzw. quick sale) lub poprzez prowadzenie procedury przetargowej (tzw. beauty contest), o różnym stopniu sformalizowania. Zaletą pierwszej metody jest szybkość całego procesu. Natomiast przewagą drugiej – możliwość uzyskania wyższej ceny wskutek wprowadzenia elementu konkurencji, kosztem oczywiście czasu potrzebnego na należyte przeprowadzenie całego procesu. W obydwu scenariuszach formalny początek daje podpisanie przez inwestora umowy o zachowaniu poufności z potencjalnym kupującym (obowiązek taki może wynikać z przepisów prawa lub z zawartej przez inwestora umowy inwestycyjnej, na podstawie której objął lub nabył akcje w spółce). Celem tej umowy jest zagwarantowanie poufności nie tylko informacji o spółce lecz także o samym procesie wyjścia z inwestycji. Memorandum informacyjne – przedstawiamy spółkę Jeśli uzasadnione jest to rozmiarem działalności prowadzonej przez spółkę odpowiednio wcześniej może
Wyjście inwestora z inwestycji najczęściej będzie poprzedzone nieformalnymi rozmowami z osobami, które mogą potencjalnie być zainteresowane nabyciem akcji, a także z samym przedsiębiorcą i pozostałymi akcjonariuszami. Ich celem jest ogólne zorientowanie się w sytuacji na rynku i potwierdzenie istnienia popytu na akcje spółki.
54
Fot: Materiały prasowe; istockphoto.com.
Wyjście inwestora finansowego ze spółki trwa od kilku miesięcy do roku. Ostatnie fazy tego procesu będą wymagały od przedsiębiorcy znacznego zaangażowania i odrywały od codziennych obowiązków. Warto więc ten okres szczególnie zaplanować.
akcje spółki. Podjęcie wszelkich czynności formalnych zależeć będzie od wyników powyższych konsultacji. W uproszczeniu można stwierdzić, iż proces zbycia akcji przez inwestora przypomina ciąg zdarzeń, który doprowadził do ich nabycia kilka lat wcześniej, tyle że z odwróconą rolą inwestora obecnie starającego się sprzedać akcje.
wydarzenia
zdaniem eksperta
innowacyjna gospodarka
giełda
venture capital
finanse
prawo
strategie
w wolnej chwili
nansowego ze spółki dojść do sporządzenia memorandum informacyjnego, które zawiera ogólny opis jej działalności i sytuacji finansowej, ewentualnie także rynku, na którym działa. Warto zwrócić uwagę, iż jest to bardziej dokument o charakterze generalnym, którego celem jest pozyskanie wstępnego zainteresowania nabyciem akcji w spółce i zwrócenie uwagi na jej silne strony, niż szczegółowe przedstawienie informacji o spółce. Nie zmienia to faktu, że informacje udostępniane w ramach memorandum informacyjnego również powinny być udostępniane z zastrzeżeniem ich poufności. Proces wyjścia z inwestycji może być przeprowadzony w sposób i na skutek bezpośrednich negocjacji z jednym potencjalnym nabywcą lub poprzez prowadzenie procedury przetargowej. Zaletą pierwszej metody jest szybkość całego procesu. Natomiast przewagą drugiej – możliwość uzyskania wyższej ceny na skutek wprowadzenia elementu konkurencji.
Kolejny etap – uzgodnienie ogólnych warunków transakcji W zależności od zainteresowania spółką i postępu rozmów, kolejnym etapem może być podpisanie przez inwestora ogólnych warunków transakcji (tzw. term sheet) nakreślających jej parametry finansowe oraz harmonogram. Dokument ten najczęściej nie ma charakteru wiążącego prawnie, z wyjątkiem jego wybranych postanowień, na przykład dotyczących zachowania w poufności całego procesu lub przyznanej wyłączności negocjacyjnej. Tworzy on natomiast schemat i punkt wyjścia dla negocjacji szczegółowej umowy sprzedaży akcji.
Due diligence i szczegółowe negocjacje Sprzedaż akcji przez inwestora najczęściej będzie poprzedzona szczegółowym badaniem, biznesowym, prawnym, finansowym i podatkowym spółki (tzw. due diligence), którego
celem jest identyfikacja istotnych z punktu widzenia potencjalnego nabywcy ryzyka związanego ze spółką lub jej działalnością, a także pomoc w negocjowaniu ceny zakupu akcji. W zależności od wielkości spółki i zainteresowania nabyciem jej akcji, 55
Styczeń, nr 1/2012
sprawozdań finansowych przez biegłego pierwszych prac w tym kierunku. przeprowadzenie wskazanych wyżej Oczywiście, najbardziej intensywny okres analiz może być mniej lub bardziej rewidenta, a następnie sporządzenie sformalizowane, zwłaszcza poprzez przypada na część formalną procesu, prospektu emisyjnego zgodnie ze przygotowanie zasad udostępniania zwykle ostatnie parę miesięcy. Warto szczegółowymi wymogami prawa. informacji (tzw. data-room rules), zaplanować sobie ten okres, gdyż wiąże Prospekt następnie podlega zgłoszeniu zadawania pytań przez potencjalnego się on dla przedsiębiorcy i kluczowych i zatwierdzeniu przez Komisję Nadzoru kupującego i ich doradców, członków zespołu spółki ze znacznym Finansowego, a następnie akcje spółki a także spotkań z zarządem spółki. Po podlegają dematerializacji przez Krajowy zaangażowaniem czasowym oraz zakończeniu wszelkich analiz inwestor odrywaniem od codziennych obowiązków. Depozyt Papierów Wartościowych oraz jego kontrahent przystępują do Co więcej, jak każda transakcja, jest i wprowadzeniu do obrotu na negocjacji szczegółowej dokumentacji Giełdę Papierów Wartościowych to proces podatny na nieoczekiwane dotyczącej zbycia akcji w spółce. Etap w Warszawie. O wiele prostsza zmiany, przyspieszenia i spowolnienia, wstępnych rozmów inwestora nie procedura obowiązuje w przypadku w zależności od zmieniającego się wymaga co do zasady aktywnego udziału wprowadzania akcji na parkiet otoczenia rynkowego, oraz sytuacji spółki przedsiębiorcy, i samych stron. podobnie jak Dlatego też dla Etap analizy przedsiębiorstwa przez inwestora będzie dla przedsiębiorcy przygotowanie przedsiębiorcy jest bardzo absorbujący. Poprzedzi go staranna selekcja informacji, które mają być memorandum szczególnie istotne, udostępnione potencjalnemu kupującemu oraz techniczne przygotowania do informacyjnego, żeby należycie procesu due diligence, takie jak zamieszczenie dokumentów w osobnym pokoju które inwestor przygotować się lub na serwerze, sporządzenie ich kopii, itp. Proces due diligence będzie będzie w stanie do transakcji, także wymagał czasu od przedsiębiorcy i jego zespołu, w którym będą oni przygotować zarówno pod kątem odpowiadali na zadawane przez inwestora pytania. samodzielnie organizacyjnym, na podstawie jak i zabezpieczając posiadanych informacji o spółce. NewConnect, w szczególności odnośnie interesy prawne swoje i spółki. Pierwsze Natomiast już sam etap analiz jest do zakresu informacji ujawnianych zagadnienie wiąże się z ustaleniem z punktu widzenia przedsiębiorcy o wiele w dokumencie informacyjnym oraz takich kwestii jak oczekiwane bardziej absorbujący. Po pierwsze braku obowiązku jego zatwierdzania zaangażowanie przedsiębiorcy w proces dlatego, iż poprzedzi go staranna selekcja przez Komisję Nadzoru Finansowego. sprzedaży, dostępność i prowadzenie informacji, które mają być udostępnione Niezależnie od tego, na który parkiet biznesu w tym okresie, znalezienie potencjalnemu kupującemu oraz będzie wprowadzana spółka, proces ten odpowiednich osób do wsparcia techniczne przygotowania do procesu będzie wymagał pełnego zaangażowania zarządzania spółką, gdyby rzeczywista due diligence, takie jak zamieszczenie ze strony samego przedsiębiorcy, ilość czasu potrzebnego na poświęcenie dokumentów w osobnym pokoju lub na zwłaszcza jeśli zasiada on w zarządzie się procesowi sprzedaży przekraczała serwerze, sporządzenie ich kopii, itp. spółki. zakładaną i zabezpieczenie procesu Po drugie proces ten będzie wiązał się Nie można wreszcie zapomnieć o tym, podejmowania decyzji biznesowych w tym z koniecznością udziału przedsiębiorcy że wyjściu inwestora ze spółki może względzie. Natomiast obszar interesów i jego zespołu, także po to, żeby towarzyszyć sprzedaż akcji także przez prawnych dotyczy zwłaszcza poufności odpowiadać na zadawane pytania. samego przedsiębiorcę. Może być tak przekazywanych informacji o spółce, Wreszcie po trzecie, w zależności od dlatego, że warunkiem jakiejkolwiek przygotowania i organizacji badania tego, czy akcje sprzedawane przez sprzedaży jest nabycie tylko całego due diligence, a także ustalenia nowej inwestora stanowią pakiet kontrolny, pakietu akcji, bądź też z tego powodu, że relacji finansowej i prawnej z osobą, czy mniejszościowy, konieczne będzie inwestor jest zobowiązany do sprzedaży która nabędzie akcje od inwestora na ustalenie i wynegocjowanie nowej swych akcji wskutek prawa pociągnięcia zakończenie całego procesu. Staranne relacji prawnej i biznesowej z nowym przez inwestora (tzw. drag along) lub omówienie i ustalenie powyższych akcjonariuszem. też sam skorzystał z prawa przyłączenia kwestii z inwestorem jest jednym i zbywa swe akcje (tzw. tag along). z istotnych czynników sukcesu całego Odmienne procedury – wyjście Niezależnie od ekonomicznej czy też procesu wyjścia z inwestycji, pozwala na prawnej podstawy, w takim przypadku zwiększenie jej efektywności i dlatego poprzez giełdę i sprzedaż akcji można oczekiwać, iż przedsiębiorca leży w interesie wszystkich stron. przez właściciela Oczywiście, sposób sprzedaży akcji będzie aktywnie uczestniczył w procesie przez inwestora wygląda inaczej sprzedaży. w przypadku, gdy odbywa się poprzez wprowadzenie akcji spółki na giełdę. Ostatnia faza wyjścia Wtedy jest on o wiele bardziej szczególnie absorbująca sformalizowany i może obejmować dla przedsiębiorcy przekształcenie spółki w spółkę akcyjną Jak widać wyjście inwestora ze spółki (jeśli jeszcze nią nie jest), wprowadzenie jest procesem rozłożonym w czasie. sprawozdawczości finansowej W praktyce trwa on najczęściej od w standardzie MSR/MSSF oraz zbadanie kilku miesięcy do roku od podjęcia 56
57
Styczeń, nr 1/2012
Zwoływanie walnego zgromadzenia spółki notowanej na NewConnect
Najważniejsze czynności związane ze zwołaniem walnego zgromadzenia, które powinien wykonać zarząd spółki (odpowiedzialny zasadniczo za zwoływanie walnych zgromadzeń) dotyczą m.in. sposobu zwoływania, zakresu podawanych informacji, terminów oraz trybu ustalania akcjonariuszy uprawnionych do uczestnictwa w walnym zgromadzeniu.
Ważne terminy W celu prawidłowego zwołania walnego zgromadzenia spółki należy pamiętać o dwóch najważniejszych terminach: o terminie zwołania walnego zgromadzenia, który musi przypadać co najmniej na 26 dni przed dniem walnego zgromadzenia, oraz o dniu rejestracji uczestnictwa, tj. dniu, według którego ustala się listę akcjonariuszy uprawnionych do uczestnictwa w walnym zgromadzeniu (tzw. record date), który powinien przypadać na 16 dni przed datą walnego zgromadzenia (spółka musi wskazać konkretną datę w treści ogłoszenia). Tryb zwołania walnego zgromadzenia Walne zgromadzenie zwołuje się w sposób określony dla przekazywania informacji bieżących oraz jednocześnie za pośrednictwem strony internetowej spółki. W praktyce spółki notowane na 58
NewConnect dokonują ogłoszeń o zwołaniu walnego zgromadzenia w systemie EBI (właściwym dla raportów bieżących zgodnie z odpowiednim załącznikiem do regulaminu NewConnect) oraz w systemie ESPI (stosowanym dla przesyłania raportów przez spółki notowane na GPW, a dla spółek NewConnect właściwym dla ogłoszeń wymaganych przepisami prawa). Jednak w świetle obowiązujących przepisów może powstać pytanie, czy spółki notowane na NewConnect powinny dokonywać ogłoszenia o zwołaniu walnego zgromadzenia za pośrednictwem obu tych systemów. Ta wątpliwość wynika ze sposobu sformułowania przepisu kodeksu spółek handlowych, który zdaje się pomijać fakt, że spółki publiczne mogą podlegać różnym obowiązkom informacyjnym w zależności od rodzaju rynku, na którym są notowane.
Zakres podawanych informacji Informacje przekazywane w związku ze zwołaniem walnego zgromadzenia dzielą się na dwie grupy: a. informacje objęte samą treścią ogłoszenia i załącznikami do niego, oraz b. dodatkowe materiały, które umieszczane są na stronie internetowej oprócz samego ogłoszenia o zwołaniu walnego zgromadzenia.
Ustalenie zakresu akcjonariuszy uprawnionych do uczestnictwa w walnym zgromadzeniu Nie później niż w dniu następnym po dokonaniu ogłoszenia, spółka powinna poinformować o ogłoszeniu Krajowy Depozyt Papierów Wartościowych (KDPW), który uczestniczy w procedurze
Fot: istockphoto.com.
Organizowanie walnych zgromadzeń akcjonariuszy to proces, w którym są szczególnie widoczne sformalizowane procedury korporacyjne wymagane od spółek notowanych na NewConnect. Wymagają one każdorazowo opracowania wielu dokumentów i podjęcia sporo czynności.
Ogłoszenie powinno obejmować: a. datę, godzinę i miejsce walnego zgromadzenia oraz szczegółowy porządek obrad, a także b. szereg dodatkowych innych informacji określonych szczegółowo przepisami kodeksu spółek handlowych. Są to w szczególności opisy praw przysługujących akcjonariuszom (takich jak prawo zgłaszania projektów uchwał czy wykonywania prawa głosu przez pełnomocnika). Wraz z raportem dotyczącym zwołania zgromadzenia należy też przesłać projekty uchwał oraz załączniki do tych projektów. Formułując treść samego ogłoszenia należy pamiętać między innymi, że przy projektowanych zmianach statutu trzeba wskazać dotychczasowe oraz proponowane brzmienie zmienianych postanowień statutu. W przypadku emisji akcji, należy w ogłoszeniu wskazać proponowany dzień prawa poboru bądź informację o zapowiadanym pozbawieniu prawa poboru. Na stronie internetowej oprócz samego ogłoszenia o zwołaniu walnego zgromadzenia powinny być zamieszczone m.in. informacje o ogólnej liczbie akcji w spółce i liczbie głosów z tych akcji w dniu ogłoszenia, dokumentacja, która ma być przedstawiona walnemu zgromadzeniu, projekty uchwał oraz formularze pozwalające na wykonywanie praw głosu przez pełnomocnika lub drogą korespondencyjną.
wydarzenia
zdaniem eksperta
innowacyjna gospodarka
ustalania akcjonariuszy uprawnionych do uczestnictwa w walnym zgromadzeniu. Na żądanie akcjonariuszy zgłoszone nie później niż w pierwszym dniu powszednim po dniu rejestracji, podmioty prowadzące rachunek papierów wartościowych (głównie domy maklerskie) wystawiają imienne zaświadczenia o prawie uczestnictwa oraz sporządzają na tej podstawie wykaz akcjonariuszy i przekazują go do KDPW nie później niż na 12 dni przed datą walnego zgromadzenia. KDPW sporządza całościowy wykaz akcjonariuszy na podstawie wykazów otrzymanych od podmiotów prowadzących rachunki papierów wartościowych, po czym przekazuje ten wykaz spółce drogą elektroniczną nie później niż na tydzień przez datą walnego zgromadzenia (w przypadku technicznych trudności, przewidziana jest procedura awaryjna obejmująca pisemne wydanie wykazu sporządzonego na 6 dni przed datą walnego zgromadzenia). Na podstawie tego wykazu spółka sporządza listę uprawionych do uczestnictwa w walnym zgromadzeniu. Akcjonariusz może zażądać przesłania mu tej listy drogą elektroniczną.
giełda
venture capital
finanse
Wprowadzanie zmian w porządku obrad walnego zgromadzenia Od momentu ogłoszenia o walnym zgromadzeniu może dojść do modyfikacji porządku obrad i dołączenia nowych projektów uchwał. Akcjonariusze reprezentujący co najmniej 5% kapitału zakładowego mogą żądać umieszczenia określonych spraw w porządku obrad. Powinni to jednak zrobić w terminie nie późniejszym niż na 21 dni przed datą walnego zgromadzenia. Spółka musi ogłosić te zmiany nie później niż 18 dni przed datą zgromadzenia w sposób właściwy dla samego ogłoszenia (tj. raportem oraz na stronie internetowej). Akcjonariusze reprezentujący 5% kapitału zakładowego mogą również zgłaszać spółce projekty uchwał do spraw wprowadzonych do porządku obrad. Spółka umieszcza te projekty na stronie internetowej oraz przekazuje je raportem. Przewidziane są również procedury oparte na komunikacji elektronicznej. W drodze elektronicznej akcjonariusze mogą bowiem składać wskazane powyżej żądania dotyczące umieszczenia określonej sprawy w porządku obrad oraz projekty uchwał, a także
prawo
strategie
w wolnej chwili
zawiadamiać spółkę o ustanowieniu pełnomocnika. W treści ogłoszenia trzeba zatem wskazać sposób komunikacji elektronicznej ze spółką, przykładowo przez wskazanie adresu e-mail lub stworzenie na stronie internetowej specjalnego formularza umożliwiającego przesyłanie plików. Niezależnie od powyższego, istnieje możliwość przeprowadzenia tzw. elektronicznego walnego zgromadzenia, tj. zgromadzenia, w którym akcjonariusze mogą brać udział przy wykorzystaniu środków komunikacji elektronicznej – jednak kwestia ta musi być uregulowana w statucie. Zwołanie walnego zgromadzenia jest procedurą bardzo sformalizowaną i wymagającą także wykonania wielu innych czynności nieopisanych w tym artykule. W dochowaniu wszelkich wymagań może pomóc doradca prawny posiadający stosowne doświadczenie. Jan Pakosiewicz radca prawny, wspólnik w kancelarii Tomasik, Pakosiewicz i Wspólnicy sp.k.
59
Styczeń, nr 1/2012
Solaris Bus & Coach
– innowacyjność na międzynarodową skalę Firma Solaris Bus & Coach zajmuje dzisiaj znaczącą pozycję na europejskim rynku. Innowacyjność i stały rozwój produktów jest siłą napędzającą międzynarodową ekspansję polskiego producenta autobusów. W niedługim czasie Solaris wprowadzi na rynek kolejną bezprecedensową innowację autobus z napędem elektrycznym.
Wywiad z Krzysztofem Olszewskim, właścicielem firmy Solaris Bus & Coach
Jak wyglądały początki firmy?
Początek firmy Solaris Bus & Coach to rok 1994 – otwarcie biura handlowego Neoplan Polska Sp. z o. o. ze 100-procentowym udziałem rodziny Olszewskich. Celem biura była sprzedaż na polskim rynku niskopodłogowych autobusów miejskich. W 1995 roku miasto Poznań ogłosiło przetarg na dostawę 122 niskopodłogowych autobusów miejskich. Warunkiem była ich produkcja w okolicach Poznania. Wygraliśmy zamówienie na 72 autobusy. Był to początek fabryki autobusów w Bolechowie pod Poznaniem. Kolejnym kamieniem milowym w historii spółki był 60
rok 1999 – miało wtedy miejsce jedno z ważniejszych wydarzeń w historii firmy. Wraz z grupą polskich inżynierów i przy współpracy z berlińskim studiem designerskim, skonstruowany został od podstaw niskopodłogowy autobus miejski pod nazwą Solaris Urbino. Premiera tego autobusu odbyła się w maju 1999 roku. Już 2 lata później nasza firma stała się całkowicie niezależna i przestała być powiązana z marką Neoplan. Niemiecki partner został bowiem przejęty przez konkurencję, a ja wraz z rodziną stałem się 100% właścicielem spółki, która zmieniła nazwę na Solaris Bus & Coach S.A.
Trudno się nie zgodzić z tą opinią. Paleta niskopodłogowych autobusów miejskich Solaris Urbino, została rozszerzona o trolejbusy Trollino. Dzisiaj Solaris jest największym producentem trolejbusów w Europie. Ponadto do oferty firmy trafiły autobusy specjalne (np. ruchoma stacja do poboru krwi, autobusy lotniskowe), a także autobusy międzymiastowe InterUrbino. W 2006 roku, podczas targów IAA w Hanowerze, Solaris jako pierwszy producent autobusów w Europie, zaprezentował pojazd z napędem hybrydowym – Solaris Urbino 18 Hybrid. Od tego momentu do klientów zostało dostarczonych już blisko 100 tego typu pojazdów, które jeżdżą w Niemczech, Polsce, Szwajcarii we Francji i Norwegii. Jeden z nich został dostarczony aż na wyspę Reunion na Oceanie Indyjskim. W 2009 roku rozpoczęliśmy produkcję tramwajów, które z pewnością nie są ostatnim słowem w segmencie pojazdów szynowych. Jak Pan sądzi, co jest kluczowym czynnikiem sukcesu firmy?
Innowacyjność i rozwój produktów to jeden z głównych celów Solarisa. Dlatego mimo najbogatszej oferty autobusów i trolejbusów na rynku firma nie poprzestaje tylko na tym segmencie pojazdów komunikacji publicznej.
Fot: Archiwum Solaris Bus & Coach.
Można powiedzieć, że od tego momentu firma zaczęła się rozwijać na tyle dynamicznie, że trudno znaleźć podobny przykład w branży…
wydarzenia
zdaniem eksperta
innowacyjna gospodarka
giełda
venture capital
finanse
prawo
strategie
w wolnej chwili
Autobusy Solaris są obecnie eksportowane do 24 państw, głównie europejskich. W 2007 roku zostało także dostarczonych 225 autobusów do Dubaju w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.
Ilu pracowników zatrudnia Pana firma?
W roku 1996 Solaris zatrudniał 36 osób w jednej fabryce. Dzisiaj zatrudnienie wynosi blisko 2200 osób, które pracują w czterech fabrykach: dwóch w Środzie Wielkopolskiej, gdzie powstają stalowe konstrukcje do autobusów i tramwajów, w Poznaniu, gdzie odbywa się montaż końcowy tramwajów i wreszcie w Bolechowie, gdzie odbywa się montaż końcowy autobusów i trolejbusów, a także znajduje się główna siedziba firmy. Jak wygląda współpraca z zagranicą ile autobusów eksportujecie za granicę?
Solaris rozpoczął swoją sprzedaż eksportową w roku 2000 od dostawy 7 sztuk autobusów do Niemiec i Czech. Dzisiaj pojazdy tej marki obecne są w 24 państwach, głównie w Europie, ale także w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, w Dubaju dokąd w 2007 roku zostało dostarczonych 225 autobusów. Jaka jest wielkość produkcji i jak kształtuje się rynek autobusowy?
Roczna produkcja Solarisa to obecnie blisko 1200 pojazdów. Przychody firmy od roku 2000 urosły aż o 600% i wynoszą obecnie ponad 320 mln euro. Od wielu lat Solaris jest niepodważalnym liderem polskiego rynku autobusów miejskich z udziałem ponad 50%. Z kolei na rynku niemieckim z udziałem ponad 10%
jest trzecią firmą na rynku, i jednocześnie największym nie niemieckim dostawcą autobusów miejskich do tego kraju. Tylko w ubiegłym roku Solaris dostarczył do Szwecji i Norwegii ponad 300 autobusów. Bastion dwóch szwedzkich producentów musiał pogodzić się z wejściem nowego gracza na ten hermetyczny do tej pory rynek.
Jakie są plany na przyszłość dla firmy Solaris?
Jednym z nieodłącznych elementów wizji dotyczącej rozwoju firmy jest innowacyjność. Tylko w ciągu ostatnich czterech lat Solaris z sukcesem wprowadził na rynek 10 nowych modeli pojazdów. Trwają już kolejne projekty badawczo-rozwojowe. Najnowszym i najbardziej zaawansowanym jest autobus z napędem elektrycznym. Pierwszy prototypowy egzemplarz został zaprezentowany jesienią tego roku.
Równolegle z tym projektem trwają prace nad konstrukcją „lekkiego autobusu miejskiego”. Dzięki zastosowaniu zupełnie nowych materiałów do tej pory niestosowanych na szeroką skalę w przemyśle autobusowym, powstanie pojazd o masie nieporównanie mniejszej z konkurencją. Połączenie tych dwóch projektów w lekki autobus elektryczny, po raz kolejny pozwoli Solarisowi na zaprezentowanie na rynku niezwykle innowacyjnej oferty. Hasło przewodnie Solarisa brzmi „Power of Ethusiasm”. Połączenie entuzjazmu młodej załogi firmy, z dobrą organizacją pracy w fabryce, sprawiają, że Solaris mimo młodego wieku, stał się firmą wytyczającą trendy w swojej branży. Ewa Dębicka
O
siągnięcia Solarisa nie znajdują porównania w branży motoryzacyjnej zdominowanej przez wielkich gigantów o ponad 100-letniej historii. Firma, która w tym roku obchodzi dopiero 16 urodziny jest postrzegana jako jedna z najbardziej innowacyjnych w swojej branży. Dynamiczny rozwój Solarisa jest potwierdzony między innymi licznymi nagrodami dla firmy jak i dla jej właścicieli. Wśród nich można wymienić między innymi, tytuł menedżera roku dla Krzysztofa Olszewskiego, dwie nagrody gospodarcze Prezydenta RP za eksport i innowacyjność, czy tytuł „Bus Builder of the year” dla Solange Olszewskiej, która jako pierwsza i do tej pory jedyna kobieta w Europie otrzymała to wyróżnienie, przyznawane na największej imprezie branży autobusowej w Europie „Busworld” w Kortrijk w Belgii w roku 2005. Krzysztof i Solange Olszewscy byli także wielokrotnie nagradzani za wkład w rozwój polskiego przemysłu motoryzacyjnego przez Prezydenta RP, między innymi Złotym Krzyżem Zasługi. 61
Styczeń, nr 1/2012
Twarde i miękkie Nawiązanie współpracy z pierwszymi klientami jest dla wielu start-upów technologicznych w Wielkiej Brytanii elastycznym modelem wejścia na rynek – pierwsi klienci dostarczają kapitału na rozwój, współkształtują produkt i zapewniają popyt. Firma, która chce wejść na rynek z nowym rozwiązaniem technologicznym stoi przed wyborem strategii działania. Może zaryzykować wybierając tzw. strategię twardą (ang. hard company), a może zdecydować się na tzw. miękki model biznesowy (ang. soft company) Model twardy oznacza stworzenie standardowego produktu i opracowanie całościowej strategii wejścia z nim na rynek i jak najszybszego uzyskania efektu skali. Odmienną strategią rozwojową jest natomiast model miękki, gdzie grupa ludzi, którzy posiadają sprofilowaną wiedzę technologiczną lub naukową (lub już opracowaną technologię) zakłada firmę i skupia się na znalezieniu pierwszych klientów – głównie dużych korporacji, dla których świadczy usługi badawczo-rozwojowe elastycznie dostosowane do ich potrzeb. Taka firma na początku realizuje kontrakty dla kilku lub kilkunastu klientów, a po pewnym okresie zdobywa coraz większą wiedzę specjalistyczną w wybranym obszarze, negocjuje kontrakty tak, by zachować jak największy poziom kontroli nad prawami autorskimi i przekształca się w firmy produkujące własne standardowe produkty. Miękki model sprawdza się wśród firm działających w wielu sektorach wysokich technologii zaczynając od sektora ICT, oprogramowania poprzez elektronikę, inżynierię maszyn po branżę life science. Badania pokazują, że w jednym z najbardziej znanych europejskich klastrów – w Cambridge w Wielkiej Brytanii – duża część technologicznych firm, które osiągnęły sukces rynkowy zaczynały swoją działalność właśnie jako firmy miękkie. Pierwsze takie firmy pojawiły się już w latach 60. 62
Ważnym atutem nawiązania współpracy z pierwszymi klientami na wczesnym etapie jest możliwość zdobycia kapitału na rozwój takich spółek technologicznych, które są zbyt małe lub ich rozwój będzie zbyt powolny, by zainteresowały się nimi fundusze Venture Capital. Jako że
fundusze szukają inwestycji, które będą w stanie przynieść określony poziom zwrotu w stosunkowo krótkim czasie. A szybko osiągać efekt skali mogą przede wszystkim firmy nastawione na produkcję standardowych produktów.
Dlaczego miękki model się opłaca? Różne modele biznesowe wiążą się z różnym poziomem ryzyka i potencjalnych zwrotów z prowadzonej działalności. Miękki model rozwoju wymaga od start-upu zdecydowanie niższych nakładów inwestycyjnych. Pozwala on uniknąć największych kosztów i ryzyka
związanego z twardym modelem – czyli kosztów produkcji gotowego do sprzedaży produktu, kosztów pracowników i ryzyka czy klient będzie chciał nowy produkt nabyć. Grupa ludzi, która się specjalizuje w danej tematyce technologicznej lub naukowej sprzedaje w zasadzie swój czas i wiedzę w postaci usług konsultingowych i badawczorozwojowych w określonym obszarze na potrzeby rozwiązania konkretnego problemu klienta. Niektóre firmy stosujące ten model na początku nie potrzebowały nawet sprzętu i laboratoriów a jedynie umiejętności przekonania potencjalnych klientów do innowacyjnych technologii. Natomiast firmy, których działalność od początku wymagała dostępu do laboratoriów i sprzętu umożliwiających np. stworzenie prototypu produktu wynajmowały laboratoria na uniwersytetach lub w parkach technologicznych, znacznie redukując koszty. Drugim atutem miękkiego modelu w porównaniu do modelu twardego jest łatwiejszy mechanizm zarządzania firmą. Twarda firma wymaga od samego początku większych umiejętności z zakresu planowania strategicznego, planowania produkcji, marketingu czy finansów. Miękka firma dopiero stopniowo zaczyna zdobywać kontrakty, które będą wymagały od niej produkcji mniejszych partii produktów dla klientów. Dlatego dla założycieli, którzy mają w większości technologiczny lub naukowy profil zawodowy miękki model jest dobrym etapem, który pozwala stopniowo nabyć umiejętności niezbędne do zarządzania firmą produkującą produkty standardowe – takie jak zarządzanie finansami przedsiębiorstwa, zarządzanie procesem produkcyjnym czy obsługą klienta. Miękki model również istotnie redukuje ryzyko braku popytu, przed którym stoją firmy wybierające twardy model rozwoju. Rozwiązywanie rzeczywistych problemów i precyzyjnie zdefiniowanych potrzeb na podstawie konkretnych kontraktów na badania i rozwój gwarantuje, że poniesione przez firmy koszty i zaangażowany czas przyniosą zwrot. Miękki model umożliwia
Fot: fotolia.com.
– ryzykowny dynamizm a rozważna
wydarzenia
zdaniem eksperta
innowacyjna gospodarka
giełda
venture capital
finanse
prawo
strategie
w wolnej chwili
strategie rozwoju współpraca
również elastyczną reakcję na istniejący na rynku popyt poprzez dostosowywanie się do konkretnych potrzeb klientów.
Czy miękki model działa w Polsce? W naszym kraju miękki model rozwoju technologicznych start-upów nie jest zjawiskiem popularnym. Aczkolwiek niektóre firmy stosują pewne odmiany takich praktyk współpracy z klientami w swojej działalności. Dlaczego tak jest? Wydaje się przede wszystkim z powodu tego, że ten model jest mało rozpoznany i ciężko jest znaleźć informacje o przykładach polskich firm, które stosowały miękki model i osiągnęły sukces rynkowy. A przecież to właśnie informacja o sukcesie pobudza innych do podjęcia próby powtórzenia sukcesu. Doskonałym przykładem polskiej firmy, której model rozwoju na wczesnym etapie był bardzo zbliżony do opisywanego modelu brytyjskiego jest wrocławska firma ALS, specjalizująca się w projektowaniu zaawansowanych systemów oświetlenia LED. Wkrótce po założeniu firmy właściciel nawiązał współpracę z klientem – większą firmą – dla której zaczęto projektować i produkować elektroniczne komponenty oświetlenia LED. Właśnie dzięki tej współpracy na wczesnym etapie firma mogła się rozwinąć – mówi Monika Mazur z firmy ALS. W momencie gdy pojawił się klient, z którym wywiązała się kilkuletnia współpraca firma w ogóle nie zajmowała się tego typu produktami. Istniała wówczas dopiero od miesiąca i planowała rozpoczęcie produkcji oświetlenia na światłowodach. Kontakt z pierwszym klientem natomiast spowodował zmianę tej pierwotnej koncepcji. Klient inwestował w opracowanie i produkcję komponentów od samego początku prac nad nimi. Płacił jednak tylko za produkt finalny. Niezbędne do projektowania oprogramowanie zostało zakupione przez firmę ALS dzięki dofinansowaniu z funduszy strukturalnych, a miejsce na prowadzenie działalności i produkcję udało się firmie zdobyć we Wrocławskim Parku Technologicznym.
W krótkim czasie od rozpoczęcia najmu powierzchni, WPT zakupił linię technologiczną do produkcji elektroniki. Pozwoliło to ALS rozpocząć produkcję praktycznie bez zaangażowania własnego kapitału, a klientowi skupić się na marketingu nowych produktów. Monika Mazur podkreśla, że głównymi atutami takiej współpracy był z jednej strony kapitał na prowadzenie działalności, a z drugiej możliwość stopniowego obycia się w kontakcie z klientem – przygotowywanie ofert i uczenie się współpracy. Dzisiaj firma już poszerzyła swoją ofertę, ale wciąż w elastyczny sposób podchodzi do potrzeb swoich klientów – świadczy kompleksowe usługi zarówno projektowania jak i produkcji nowoczesnego oświetlenia.
Dużą firmą, która współpracuje z młodymi technologicznymi firmami i naukowcami, komercjalizując innowacyjne pomysły jest Grupa ENERGA. Realizuje ona program „ENERGA Innowacje”, w ramach którego, poprzez kooperacje z różnymi podmiotami, od parków technologicznych po fundusze typu Business Angels, Grupa zapewnia odpowiednie wsparcie na prowadzenie prac badawczo-rozwojowych nad innowacjami. W dalszej kolejności wdrażane są one do oferty i udostępniane klientom Grupy ENERGA (rynek rzędu 2.7 mln klientów), co od razu zapewnia skalę sprzedaży innowacyjnych rozwiązań – wyjaśnia Dariusz Chrzanowski,
kierownik wydziału rozwoju i finansowania ENERGA Innowacje Sp. z o.o. Powodem rozpoczęcia takiej współpracy z młodymi firmami była chęć zracjonalizowania polityki badawczo-rozwojowej firmy oraz chęć udzielenia wsparcia dla innowatorów. Utrzymanie wewnętrznego działu B+R w przedsiębiorstwie wymaga ogromnych nakładów. Intensywność jego działania, a w konsekwencji innowacyjność przedsiębiorstwa, zależy od wielkości środków przekazywanych do działu B+R. W okresie spowolnienia gospodarczego, wyjaśnia Dariusz Chrzanowski, najczęściej redukowane są właśnie środki w działach B+R. Prowadzi to do ograniczenia ilości generowanych nowych pomysłów na innowacyjne produkty i usługi oraz wpływa na możliwość osiągnięcia przewagi konkurencyjnej firmy. GK ENERGA planuje realizację tego programu w długim horyzoncie czasowym, wpływając zarówno na możliwość budowania własnej przewagi konkurencyjnej, jak i na rozwój otoczenia oraz możliwość odniesienia sukcesu przez podmioty i firmy zaangażowane w proces transferu technologii. Skuteczność każdego rodzaju mechanizmów, a również i opisywanego miękkiego modelu biznesowego, w znaczący sposób zależy od specyfiki otoczenia w którym on działa. W Dolinie Krzemowej ważnym mechanizmem finansowania rozwoju start-upów technologicznych jest Venture Capital, który przyciąga w okresie kryzysu w europejskiej gospodarce coraz większą uwagę. W regionie Cambridge jednak skuteczniejszym mechanizmem finansowania rozwoju firm technologicznych są kontrakty z pierwszymi klientami. Co po kilku latach zostanie uznane za najskuteczniejszy mechanizm finansowania innowacyjnych firm w Polsce dowiemy się za kilka lat. Tym czasem w fali zainteresowania amerykańskim modelem Venture Capital warto również zaczerpnąć inspiracji z dobrych praktyk, które od kilkudziesięciu lat sprawdzają się w obszarze europejskim. Olga Yanusik
63
Styczeń, nr 1/2012
Crowdsourcing
– co zrobić by miliony ludzi problem w twojej firmie? Internet daje ogromne możliwości współpracy z milionami ludzi na całym świecie. Firmy mogą czerpać z tego źródła niezbędną dla własnego rozwoju wiedzę. Różnorodność spojrzeń na postawiony problem i niskie koszty czynią crowdsourcing coraz częściej stosowanym narzędziem.
Z crowdsourcingu korzystają również Polacy Zachód czerpie korzyści płynące z crowdsourcingu już od dawna. Najbardziej znane portale międzynarodowe to Innocentive, Mechanical Turk, iStockPhoto. Zaś Dell, Pepsi czy Lego to tylko niektóre z bardziej rozpoznawalnych marek korzystających z tzw. Otwartych innowacji. Jednak crowdsourcing to nie jest odległe od polskich realiów zjawisko. Mimo, że nierozpowszechnione Wyróżniane są poszczególne etapy Jak działa crowdsourcing? jeszcze na crowdsourcingu. Firma ma problem, który Wyróżniane są poszczególne szeroką skalę, już komunikuje online, proponując stawkę etapy crowdsourcingu. Firma zaczyna wkraczać nagrody za najlepsze rozwiązanie, z którego ma problem, który komunikuje w progi firm polskich później skorzysta. Internauci proszeni są online, proponując stawkę przedsiębiorców. nagrody za najlepsze rozwiązanie, o przysyłanie jego rozwiązań. W Polsce jest to jeszcze z którego później skorzysta. teren dziewiczy. Myślę Internauci proszeni są o przysyłanie o stworzenie najlepszych spotów jednak, że będzie się to zmieniać, jego rozwiązań. Po wymyśleniu reklamujących posiadanie konta wraz ze wzrostem świadomości, i opracowaniu rozwiązania podsyłają w tym banku i umieszczenie ich na że coś takiego jak „crowdsourcing” je firmie, która rozpoczyna proces portalu Youtube; akcja zakończyła się istnieje – uważa Marcin Wojnarski weryfikacji ich przydatności. Następnie sukcesem. z polskiego portalu crowdsourcingowego przedsiębiorstwo nagradza najlepszy Stawki wynagrodzeń są zróżnicowane TunedIT. – Crowdsourcing daje bardzo z pomysłów ustaloną kwotą, a sam w zależności od stopnia trudności wyraźne korzyści w porównaniu pomysł wciela w funkcjonowanie danego zadania. Wielokrotnie z tradycyjnym zatrudnianiem pracowników swojej firmy, która zaczyna dzięki można spotkać darmowe akcje lub zewnętrznych podwykonawców niemu zarabiać. crowdsourcingowe, które niekoniecznie – w wielu sytuacjach jest znacznie bardziej Każdy z nas słyszał, każdemu się kojarzy, ale niewielu potrafi dogłębnie wyjaśnić nowatorskiej koncepcji, która swoją chorągiewkę zaczepiła już na każdym zaludnionym kontynencie naszego globu. Crowdsourcing znany jest już od dawna, choć wcześniej spotykany był pod nazwą „mądrość tłumu”. Pojęcie crowdsourcingu wprowadził w 2006 roku Jeff Howe, jako mechanizm polegający na szukaniu przez zwykłych ludzi rozwiązań problemów pojawiających się w działalności małych i dużych firm.
Fot: fotolia.com.
rozwiązują trudny technicznie problem, lecz są źródłem wiedzy na temat gustów uczestników akcji. Dobrym tego przykładem jest Starbucks, który uruchamiając swój serwis internetowy MyStarbuckIdea.com dał wpływ fanom marki na rozwój usług i produktów. Dzięki sugestiom jego klientów marka wprowadziła m.in. HappyHours, cappucino in bottles i większą ilość przekąsek.
64
Proces, choć wydaje się być banalnym, częstokroć pomaga w rozwiązaniu niezwykle uciążliwych problemów. Crowdsourcing najczęściej bywa stosowany w dziedzinach IT, gdzie wynagrodzenie za wymyśloną koncepcję technologiczną sięga miliona dolarów (maksymalna stawka na międzynarodowym portalu crowdsourcingowym Innocentive) oraz w marketingu, gdzie główną rolę odgrywa kreatywność np. podczas akcji crowdsourcingowej Banku Millenium, gdzie proszono internautów
wydarzenia
zdaniem eksperta
innowacyjna gospodarka
giełda
venture capital
finanse
prawo
strategie
w wolnej chwili
i pomogły rozwiązać Zachód czerpie korzyści płynące z crowdsourcingu już od dawna. Najbardziej znane portale międzynarodowe to Innocentive, Mechanical Turk, iStockPhoto. Zaś Dell, Pepsi czy Lego to tylko niektóre z bardziej rozpoznawalnych marek korzystających z tzw. Otwartych innowacji.
opłacalny i efektywny, zmniejsza też ryzyko związane z nietrafionym wyborem pracownika lub podwykonawcy. Platforma TunedIT działająca już od 2009 roku gromadzi ok. 4000 zarejestrowanych specjalistów z dziedziny
„data mining”. Firmy zgłaszając problem na portalu – otrzymują dostęp do szarych komórek utalentowanych, międzynarodowych internautów, którzy na zasadzie otwartych konkursów internetowych rozwiązują dany problem. Całkowity koszt, łącznie z nagrodami, jest rzędu 5–10 tys. dol, co stanowi równowartość 2–4 miesięcy tradycyjnego zatrudnienia jednego programisty, a daje dostęp do grupy kilku tysięcy specjalistów naraz – podkreśla Marcin Wojnarski.
Dlaczego warto skorzystać z możliwości crowdsourcingu? Po pierwsze problem może zostać rozwiązany po niskich (lub nawet żadnych) kosztach oraz stosunkowo szybko. Po drugie decydując się na crowdsourcing można trafić do szerszego grona talentów, które często znajdują odpowiedź na dręczące pytanie skuteczniej niż zatrudnieni w firmie pracownicy. Po trzecie – jeśli klienci czują się niejako współtwórcami produktu – wyrabia się wśród nich lojalność i przywiązanie. Poza tym metoda crowdsourcingu to najczęściej odbicie lustrzane tego, czego oczekują klienci firmy, a zatem warto sprostać ich oczekiwaniom. Jako uniwersalna metoda, crowdsourcing posiada oczywiście swe ciemne strony, m.in. plagiaty i skopiowane modele wśród nadsyłanych rozwiązań, czy też duża ilość nadsyłanych bubli, zwłaszcza w projektach dotyczących marketingu. Jednak wobec przytłaczających je korzyści, warto zastanowić się jak wykorzystać tę metodę działania na polu własnej działalności gospodarczej. Elżbieta Alicja Tarniowa Szkoła Główna Handlowa
65
Styczeń, nr 1/2012
Dziennik kaukaski
Skalne miasto.
66
24 lipca, niedziela / 25 lipca, poniedziałek Wszystko zaczęło się o wiele wcześniej, zanim tego lipcowego popołudnia spotkaliśmy się na warszawskim Okęciu. Jak przygotować się do podróży, czy nie zabije nas temperatura, jak tam w ogóle to wszystko wygląda i całe mnóstwo innych pytań, na które trudno od razu znaleźć odpowiedź. Już wkrótce wszystko miało się wyjaśnić. Czas przed startem samolotu wieńczył przygotowania do podróży i ją rozpoczynał. Jak wojsko stawiliśmy się w komplecie na czas i czekaliśmy co dalej. Wsparciem miał być nasz dopiero co poznany przewodnik i opiekun. Jeszcze przed odlotem poczuliśmy się jak jedna silna i zwarta drużyna. Nie od razu dotarliśmy na miejsce. W środku nocy w Rydze mieliśmy czas na przesiadkę i dalszy lot do Baku. Narzekają na LOT i Lufthansę ci, którzy nigdy nie lecieli łotewskimi liniami lotniczymi. Nawet wody nie podali. No cóż, takie są mocne strony przewoźnika oferującego posiłki wyłącznie w klasie biznes. W Baku dopadło nas to, czego tak się obawialiśmy – potworny upał. Wcale nie był wybawieniem po naszym polskim, mało pod tym względem łaskawym lipcu. Na szczęście dostaliśmy klimatyzowany busik. Pojechaliśmy do hotelu, gdzie można było zostawić bagaż. Wczesna godzina, nikt z nas nie liczył, że coś będzie czynne, ale i tak poszliśmy na miasto. Szukaliśmy kantorów, restauracji, całodobowych sklepów spożywczych. Niestety nad ranem miejsca te żyły życiem swoich mieszkańców, ulice puste i głuche, wszystko zamknięte. Wreszcie udało się nam zdobyć walutę w bankomacie i doczekać otwarcia pierwszej kawiarni. Wróciliśmy do hotelu zajmując pokoje, zmęczeni lotem poszliśmy spać. Po południu wybraliśmy się całą grupą na miasto Zwiedziliśmy Basztę Dziewiczą z XII w., Pałac Chanów, starówkę
Fot: Materiały prasowe.
Przekroczyć granicę europejsko-azjatycką, odwiedzić Gruzję i Azerbejdżan. Wznosząc wzrok wysoko wypatrywać drapieżnych ptaków krążących wokół spowitych mgłą surowych górskich szczytów. A potem napić się wspaniałego gruzińskiego wina.
Podczas ostatnich wakacji 16-osobowa grupa podróżników wyruszyła na zorganizowaną przez Horyzonty wyprawę do najpiękniejszych zakątków Kaukazu w poszukiwaniu przeżyć, emocji, przygody, odnajdywania siebie i poznawania smaków życia.
wydarzenia
zdaniem eksperta
innowacyjna gospodarka
giełda
venture capital
finanse
prawo
strategie
w wolnej chwili
to dziwny zwyczaj – odgradzanie osiedli warownymi murami. I wstrząsające sklepy mięsne. Towarzyszy im zagroda ze stłoczonymi baranami i niepozornym budyneczkiem w tle, o którym obrońcy zwierząt woleliby nie wiedzieć. Wokół kwitną oleandry, granaty i figi. Wieczorem pojechaliśmy na dworzec – wybieramy się już do Gruzji. W każdym wagonie jest pani prowadnica i jeszcze większy upał niż na zewnątrz. Czekaliśmy na peronie do ostatniej chwili.
Skalne wieże.
i udaliśmy się nad morze. Niesamowite – Morze Kaspijskie nazywane przez niektórych największym jeziorem świata śmierdzi naftą! Zwiedzanie miasta zakończyliśmy obiadem. Cóż innego chciałoby się zjeść jak nie serwowane tu potrawy regionalne, a wśród nich szaszłyki baranie zawijane w ichniejsze chlebki, bakłażan z grilla i chłodnik z jogurtu podprawiony kolendrą i orzeźwiającą miętą. Baku za dnia, wieczorem i nocą to tak różne i niepodobne do siebie miejsca. W dzień to typowe odgłosy życia miejskiego, ruch i zgiełk. Wieczorem znika gwar codzienności, tworzy się klimat nastrojowych wędrówek po mieście. Wyciszona codzienność rozbłyskuje podświetlanymi fontannami i drzewkami.
26 lipca, wtorek Dzień rozpoczęliśmy całkiem przyzwoitym śniadaniem, po czym wsiedliśmy do busika z zamiarem zwiedzania okolic Baku. Najpierw dotarliśmy do Świątyni Ognia Ateszgiach w Surachanach, będącej jednym z odłamów Zaratusztrianizmu. Poczuliśmy się jak czciciele jednego z żywiołów wkraczając w okolice magicznego miejsca. Całą zagadkę wyjaśnia fakt, że w okolicy Baku występują tzw. wieczne ognie będące skutkiem przenikania w niektórych miejscach
ropy przez skałę, która pali się, podobno nawet przez kilkaset lat. W „naszej” świątyni jakiś czas temu zgasł płomień, co prawdopodobnie spowodowane było spadkiem poziomu ropy w wyniku jej wydobycia. Świątynia pełni rolę niezwykłej atrakcji turystycznej, wszak nic nie stoi na przeszkodzie, by zamiast ropy podprowadzić rurociągiem gaz. Przecież każde ciepło i ogień wyglądają tak samo niezależnie od źródła pochodzenia. Nasiąknięci gorącą energią udaliśmy się do ogromnego XX-wiecznego meczetu ozdobionego mnóstwem szkiełek. Na temat jego nazwy milczał nawet książkowy przewodnik. Potem była okazała baszta, z której można było obejrzeć okolicę. W pobliżu znowu meczet, tym razem niepozorny, a w nim… impreza! Nawet dwie, jedna dla kobiet, druga dla mężczyzn. Mieszkańcy byli niezwykle gościnni i od razu nas zaprosili! Głównie jedliśmy – owoce, chleb, baraninę, ser, chałwę, ciasta, słowem – wszystko. Okazja niezwykła, bo jeden z miejscowych młodzieńców dostał się na uniwersytet. Wracając do Baku zobaczyliśmy jeszcze płonącą skałę, którą wciąż trawi prawdziwy wieczny ogień. Przy 40-stopniowym upale lepiej się do niej nie zbliżać. Wróciliśmy do miasta. Poza nim wszędzie widać szyby naftowe i mury. Dla nas
27 lipca, środa Nie wiem jak w innych wagonach, ale w naszym była klimatyzacja. Pani prowadnica pilnowała porządku z takim przejęciem, że w pewnych momentach zamykała nawet toaletę. Czyżby jakieś sprzątanie? Wieczorem jechaliśmy przez stepy. Od czasu do czasu widać było nietoperze. Rano krajobraz zrobił się górski, na drutach siedziały dzierzby rudogłowe, pojawiły się dudki. Potem czekała nas granica azersko-gruzińska. Odprawa dosyć miła, ale długa. Nas sprawdzali pobieżnie, za to pociąg solidnie, zaglądając w każdą dziurę. Celnicy śmiali się, że mamy wizy – w Baku jest właśnie prezydent Komorowski, wizy dla Polaków mają być zniesione. W Tbilisi czekał na nas busik, z „klimatyzacją”. Polegała ona na otwarciu okna. Bagaże zostawiliśmy w pensjonacie i pojechaliśmy do rodzinnego miasta Stalina – Gori. Zaczęliśmy od muzeum Stalina. Muzeum to pałacyk w stylu socrealistycznym, wewnątrz którego jest kilka sal przyozdobionych zdjęciami przywódcy, dokumentami, listami i wycinkami z gazet. Ekspozycje wyglądały jak szkolne gazetki. Była też maska pośmiertna i prezenty, które dostawał – broń, cygara, lampki nocne, porcelanowe filiżanki i inne drobiazgi. Obok pałacyku znajduje się dom, w którym Stalin się urodził oraz opancerzony wagon, którym podróżował. Jest również niewielka ekspozycja poświęcona ofiarom stalinowskich 67
Styczeń, nr 1/2012
Cerkiew Sameba.
prześladowań, których zdaniem przewodniczki wcale tak dużo nie było. Pojechaliśmy do Mcchety zobaczyć zabytkową cerkiew Sweti Cchoweli (Drzewo życia). Zaczęto ją budować w XI w., ciągle rozbudowywano, przebudowywano, niszczono i odbudowywano, Legenda głosi, że w podziemiach przechowywana jest szata Chrystusa. Obecnie cerkiew jest siedzibą gruzińskiego patriarchy katolikosa. Droga powrotna była okazją do skosztowania miejscowych specjałów. Cieniutkie ciasto chachapuri nadziewane serem i pierożki z mięsem chinkali na długo pozostaną w naszej pamięci.
28 lipca, czwartek Przyszedł czas na klasztor Dawid Garedża. Założony w VI w. jest częściowo wykuty w skale, częściowo murowany. I nadal zamieszkały. Później skierowaliśmy się w stronę Signani, mieście położonym na wzgórzu, skąd rozciąga się piękny widok na okolicę. Zanim dotarliśmy do miasta zatrzymaliśmy się w monastyrze Bodbe, jest tam grób patronki Gruzji – św. Nino. Na zwiedzanie Signani brakło czasu, ponieważ ponad godzinę czekaliśmy w restauracji na jedzenie. W Gruzji takie tempo obsługi jest zupełnie naturalne. Pyszna, robiona na miejscu mrożona herbata przyjemnie chłodziła. Szkoda tylko, że z każdą następną zamówioną porcją była coraz mniej zimna. Co zrobić, jak każdy klient chce ice tea, a lodu w lodówce ubywa… 68
Ostatnim punktem dnia był dawny pałac, a obecnie muzeum Cinandali. Pałac posiada winnicę. Degustacja wina i włóczenie się po ładnych ogrodach rozjaśniło myśli i pozwoliło odpocząć. Do Tbilisi wjechaliśmy ulicą Lecha Kaczyńskiego.
29 lipca, piątek Jechaliśmy historyczną Gruzińską Drogą Wojenną. To trakt z czasów carskich stworzony specjalnie po to, by w czasie wojny móc swobodnie przerzucać wojsko. Droga istniała już wcześniej, ale car kazał o nią zadbać tak, by zawsze była przejezdna. Najpierw podjechaliśmy do Dżwari, gdzie znajduje się kościół z VI w., potem do twierdzy Ananuri. Zatrzymaliśmy się we wspaniałym punkcie widokowym. Zatrzymaliśmy się jeszcze nie raz. Warto było utrwalić takie miejsca i klimaty w naszej pamięci i na kartach pamięci naszych aparatów fotograficznych. Wreszcie dotarliśmy do Kazbegi. Okazało się, że nie można podejść pieszo do celu naszej wyprawy – cerkwi Sameba. Nieodzowne okazały się jeepy. Jechaliśmy, a nad nami krążyły sępy. Widok na górę Kazbek zapierał dech. Pomysł, żeby podjechać Drogą Wojenną aż do granicy gruzińsko-rosyjskiej okazał się wyśmienity. Dzięki temu można było w końcu zapatrzyć się w kołującego wysoko nad nami orła cesarskiego, symbolu wolności, siły i piękna. Ptak, jak to ptak, a skojarzenia jakże odmienne. Wieczorem wróciliśmy do Tbilisi. Poszliśmy
30 lipca, sobota Opuszczamy Tbilisi. Najpierw pojechaliśmy do Upliscyche, robiącego wrażenie skalnego miasta z VI w. p.n.e. Jechaliśmy na zachód zatrzymując się po drodze na krótkie postoje. Dzielnie walczyliśmy z remontami dróg. Co tam barierki i rozkopany trakt, tędy prowadzi nasza droga – z takim przesłaniem nie wiadomo jakim cudem znaleźliśmy się w grupie robotników grzecznie usuwających się nam z drogi. Ani trochę nie wyglądali na zdziwionych. Pobyli trochę na ulicach swoich miast, nauczyli się ostrożności i są wyrozumiali dla innych. Światło zielone, czerwone, jakie to ma znaczenie. I cóż to takiego, że ktoś akurat wlezie na drogę, niepotrzebnie doda gazu, a tym bardziej niespodziewanie pojawi się na placu budowy. To przecież normalne. Z oddali widzieliśmy od czasu do czasu osiedla małych, podobnych do siebie domków. To dla uchodźców z czasów ostatniej wojny. Innych jej śladów nie widać, no może biedę, ale to już inna nie związana z wojną rzecz. Po drodze była twierdza Cherstwisi, obecnie ruiny opanowane przez szukające cienia krowy. Dotarliśmy do Wardżi, kolejnego skalnego miasta (XII w.). Wejście pod górę, po asfalcie i ten upał ponad 40 stopni w cieniu. Czy może być w tym momencie coś piękniejszego niż te wydrążone w skałach tunele? Chłód kamienia i piękne freski w cerkwi były tym, co najbardziej zapadało w pamięć. Wróble w skałach, a jaskółki w świątyni miały swoje gniazda. Jechaliśmy …, jechaliśmy … i jechaliśmy patrząc na krowy i prosiaczki. Niektóre leżały na drodze. W końcu dotarliśmy do Borżomi. Trzeba było gdzieś przenocować, niestety jedyne dostępne miejsce w hotelu nie nadawało się do tego. Zwiedziliśmy park zdrojowy, gdzie woda była tak zdrowa, że z powodu zapachu aż nie nadawała się do picia. Na nocleg w Kutaisi dotarliśmy dopiero w nocy. 31 lipca, niedziela Rano zwiedziliśmy Kutaisi, a właściwie popatrzyliśmy z daleka na katedrę,.
Fot: Materiały prasowe.
podziwiać miasto nocą. Natknąć się na gekona w mieście? Jak najbardziej możliwe. Najpiękniejszy był pokaz laserów, gdzie nad rozświetloną fontanną pojawiały się zabytki Gruzji. Potem nadszedł czas na pokaz tańców. Wieczór otulił nas ciepłym powietrzem, a w tle grały cykady.
wydarzenia
zdaniem eksperta
innowacyjna gospodarka
Pojechaliśmy do Gelati, monastyru z XII w. założonego przez Dawida Budowniczego. Trafiliśmy na nabożeństwo, urzekł nas piękny śpiew. A nad kościołem, a właściwie stanowiącymi kompleks 3 kościołami, krążyły myszołowy. Pojechaliśmy do stolicy Swanetii – Mestii, a jedną z głównych atrakcji dnia była sama jazda. Zatrzymywaliśmy się przy malowniczych wodospadach, polach herbacianych, zaporze wodnej. Był cały szereg bezimiennych postojów wymuszonych robotami drogowymi polegającymi na kładzeniu asfaltu. Na pojawiających się sporadycznie jego kawałkach leżały krowy. Przez otwarte okna wpadały do środka tumany kurzu. Zamknięcie ich oznaczałoby pozbawienie się resztek powietrza. Przed Mestią natknęliśmy się na wóz zaprzężony w woły. Samo miasto było podobnie jak droga do niego prowadząca – całe w przebudowie i kurzu.
1 sierpnia, poniedziałek Rano ruszyliśmy do Ushguhli. Z powodu asfaltu, a właściwie jego braku, przejechanie 44 km zajęło nam ponad 3 godziny. Ale za to jakie widoki… Przez część trasy eskortowała nas policja. Na wypadek, gdyby tak busik nagle utknął w czasie przeprawy w bród rzeki, choć kierowcę mieliśmy naprawdę dobrego. Podążaliśmy do krainy skalnych wież. Zatrzymaliśmy się przy wieży miłości
giełda
venture capital
finanse
i weszliśmy do niej. Każda z miejscowych rodzin miała dla siebie na wszelki wypadek kamienną wieżę wyposażoną w środku tylko w drewniane stropy – taki skromny prywatny zameczek. Zwiedzając Ushguhli mieliśmy wrażenie, że to skansen. Gdyby jeszcze jego mieszkańcy nie byli tak nagabujący o zakup pamiątek i noclegi. Była tam cerkiew, muzeum i restauracja. Było też sporo ptaków, wśród nich kulczyk królewski, pliszka górska, białorzytki rdzawe i pustułki. Przechadzały się krowy, biegały świnki i psy. A wieczorem mieliśmy w Mestii prywatny koncert i tańce. Nasz przewodnik zamówił dla nas grupę 5 Swanów (2 w strojach ludowych) śpiewających swoje pieśni.
2 sierpnia, wtorek Opuszczamy Mestię. Oznacza to powtórkę z tego co przeżyliśmy – górska droga, brak asfaltu, krowy, kurz i pył … i urokliwe krajobrazy. Zatrzymaliśmy się na ostry. To taka potrawa – pyszny gulasz z dużą ilością przypraw. Wieczorem dotarliśmy do Batumi. Brudne i zaniedbane miasto z kamienistą plażą. Niezbyt czyste morze z mocną falą sprawiło, że z wody chciało się wyjść tak szybko jak się do weszło. Uleciał gdzieś klimat osławionego kurortu. Zdziwiły nas tłumy i widok unoszącego się nad miastem helikoptera. Wkrótce się wyjaśniło – koncert Iglesiasa.
prawo
strategie
w wolnej chwili
3 sierpnia, środa To nie był zwykły deszcz, raczej ulewa. Zwiedzanie Batumi zaczęliśmy od obejrzenia posągu Medei czekającej na Jazona, ze złotym runem w ręku (według niektórych uczestników wycieczki – przejechanym baranem). Był czas na wysyłanie pocztówek, zwiedzanie portu, cerkwi i meczetu. Meczet robił wrażenie swym wyglądem, a szczególnie gościnnością siedzących nieopodal muzułmanów. Pozwolili się fotografować i zapraszali nas serdecznie do środka. Weszliśmy do knajpy, żeby cos przekąsić. Zamówiliśmy różne rzeczy, między innymi potrawkę z kury. Kiedy jedni jedzą już zamówione jedzenie, kury nadal brak. W końcu zapytany o tę kurę kelner przyznał się „ja zabuł”. No tak, każdemu może się zapomnieć, no nic, czekamy dalej. Minęła już ponad godzina od złożenia zamówienia. Jest, w końcu podchodzi kelner i pyta: „Izwienitie, pażałsta. Wy zakazywali kuricu? My żdali, nu nie priszła”. Trudno więc, jak sama nie przyszła, to nie można jej było ugotować… Wieczornym pociągiem powróciliśmy do Tbilisi. 4 sierpnia, czwartek Rano zwiedzaliśmy Tbilisi. Przeszliśmy główną ulicą oglądając siedzibę rządu, teatr i operę. Zobaczyliśmy katedrę Sioni, to w niej umieszczona jest najważniejsza relikwia gruzińska – krzyż św. Nino. Podeszliśmy pod ruiny twierdzy i popatrzyliśmy na pomnik Matki Gruzinki oraz łaźnie. Potem przyszedł czas na słynne gruzińskie wino. Poza kosztowaniem trunku włóczyliśmy się po mieście zajmując się tym, co każdemu najlepiej odpowiada – błądzeniem po uliczkach z aparatem fotograficznym w ręku oraz oglądaniem i kupowaniem pamiątek. Można było kupić wino i wybrać coś spośród koszmarnie drogich T-shirtów, bardziej wnikliwym udało się wypatrzyć prawdziwe cuda w postaci niezwykłych ikon. Wieczorem ponownie oglądaliśmy pokazy laserowe. 5 sierpnia, piątek Nadszedł ostatni dzień naszego pobytu. Zbiórka o 4 rano i wyjazd na lotnisko. Odjeżdżaliśmy z myślą o powrocie w te miejsca. Iwona Mitrus
Baku.
69
Styczeń, nr 1/2012
Ekspert poleca lekturę
Piotr Tamowicz Doktor nauk ekonomicznych. W latach 1990– 2004 zawodowo związany z gdańskim Instytutem Badań nad Gospodarką Rynkową. Obecnie partner zarządzający w spółce „Taylor Economics”. Specjalizuje się w zakresie problematyki rozwoju rynku kapitałowego (w szczególności rynku venture capital, business angels), przedsiębiorczości akademickiej (spin off/out), rozwoju MSP i ładu korporacyjnego. W latach 1990–2008 członek rad nadzorczych takich firma jak: Bank Komunalny SA (obecnie Nordea), Powszechny Bank Kredytowy SA, Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie.
Compliance w przedsiębiorstwie Bartosz Makowicz
Na zimowe wieczory gorąco polecam książkę prof. Bartosza Makowicza pt. Compliance w przedsiębiorstwie. Publikacja w sposób bardzo przystępny i obszerny pokazuje jak przedsiębiorcy mogą zdobyć zaufanie i uwagę inwestorów budując sprawny system zarządzania specyficznymi ryzykami. Compliance (z ang. zgadzać się, być w zgodzie z) to nic innego jak system, którego celem jest uniemożliwienie wystąpienia w firmie nieprawidłowości polegających na naruszeniu istniejących przepisów, norm i standardów postępowania. Choć elementy takiego systemu istnieją praktycznie w każdej firmie na ogół nie tworzą one spójnego mechanizmu wczesnego ostrzegania i przede wszystkim nie adresują wszystkich ryzyk naruszeń przepisów. Konsekwencje takich, czasem pozornie drobnych, naruszeń mogą być bardzo bolesne dla właścicieli i menedżerów: kary nakładane przez władze regulacyjne, odszkodowania, anulowanie zamówień czy utrata reputacji. Autor szczegółowo i przystępnie omawia funkcjonowanie różnych narzędzi i elementów z zakresu compliance np.: zagadnienie monitorowania wymiany informacji pomiędzy pracownikami oraz pomiędzy firmą a otoczeniem (kwestia ochrony tajemnic handlowych, przeciwdziałanie insider trading, ochrona przed kradzieżą danych), system informowania o nieprawidłowościach (jak ujawniać zachowania zagrażające integralności firmy), monitorowanie przepisów ponadnarodowych (szczególnie polecam czytelnikom uwagi na temat ryzyk prawnych związanych z importem z USA). W publikacji można znaleźć szereg praktycznych wskazówek jak zorganizować system compliance, jaką rolę powinien pełnić Chief Compliance Officer (CCO) i jak mapować ryzyka (Compliance Due Diligence). Jestem przekonany, że wprowadzenie przez spółki zmierzające na NewConnect choćby kilku z proponowanych przez autora tej publikacji rozwiązań spowoduje, że inwestorzy będą patrzeć na nie przychylniejszym okiem.
Ludzie…
Użyteczne przedmioty…
Bardzo nowoczesny ślub po japońsku
Pomysłowa ładowarka do telefonu
W ostatnich latach innowacje coraz głębiej sięgają w różne obszary życia. W Japonii młoda para może przeżyć niezapomniane chwile zawarcia sakramentu małżeństwa w obecności uroczego Pana robota… czy Pani robot – technologia z pewnością pozwala na zaprogramowanie preferowanej opcji.
Ładowarka do telefonu lub kabel USB są często potrzebne akurat wtedy gdy przypominamy, że zostawiliśmy je w domu. Pomysłowym rozwiązaniem są breloczki i karabińczyki firmy Scosche z wbudowanym ogniwem, którym można awaryjnie doładować telefon. Brelok można przyczepić do kluczy, które zawsze mamy przy sobie. Jest on wystarczająco mały, by noszenie go nie stanowiło problemu. W zależności od wersji mają również wtyczkę pozwalającą na podłączenie iPoda i iPhone’a czy wbudowane wyjścia USB, miniUSB i microUSB.
Biznes w pigułce…
Portal internetowy www.30secondmba.com Krótkie wywiady z osobami, którzy robią biznes na co dzień i znają go od podszewki. Jedno pytanie i zwięzła, 30-sekundowa odpowiedź – taka jest konwencja wszystkich materiałów na tym portalu. Tematy dotyczą wyzwań, przed którymi staje w pewnym momencie każdy 70
przedsiębiorca takie jak: przywództwo, inspirowanie pracowników, podejmowanie decyzji, relacje z klientami, zarządzanie czasem, praca w zespole etc. Na pytania odpowiadają menadżerowie takich gigantów jak DreamWorks Animation, Intel Corporation czy PepsiCo, jak
również dynamiczni młodzi przedsiębiorcy i specjaliści z różnych branż. Przejrzysta forma krótkich wywiadów pozwala w ciągu 30 sekund poznać różnorodne doświadczenia i usłyszeć rzeczowy rady od wielu osób, które osiągnęły własny sukces w biznesie. Opracowała: Elżbieta Alicja Tarniowa
Kolekcjonerskie edycje obrazów najznakomitszych artystów współczesnych, to nowa propozycja dla osób, które dbają o estetykę wnętrz i cenią sztukę współczesną. Dlatego też wiele firm wybrało właśnie inkografie jako dodatek do wystroju wnętrz oraz prezent dla swoich prestiżowych klientów i partnerów biznesowych.
Edward Dwurnik Kraków zimą inkografia/papier sygnowana ołówkiem: E. Dwurnik numer edycji 28/100, wymiary 37 x 40 cm cena 590 zł
Jerzy Nowosielski Murzynka na plaży serigrafia/papier sygnowana ołówkiem Jerzy Nowosielski 1997 numer edycji 19/60, wymiary 70 x 50 cm cena 6 200 zł
Rafał Olbiński Trzeci wymiar czasu 2 inkografia/papier sygnowana ołówkiem: Olbiński numer edycji 19/100, wymiary 37 x 34 cm cena 590 zł
DESA Modern to firma powiązana kapitałowo z Desą Unicum, największym i najstarszym domem aukcyjnym w Polsce, do którego należy także sieć galerii sztuki i biżuterii w Warszawie.
www.desamodern.pl Zapraszamy do wyboru inkografii spośród 200 obrazów. Ul. Marszałkowska 34/50, Warszawa, tel. 22 584 95 42