G A Z E T A
B E Z P Ł A T N A
S T YC Z E Ń 2 0 1 9 / N R 1 ( R O K I I )
NIEZALEŻNY MIESIĘCZNIK SPOŁECZNO – KULTURALNY
ISSN 2657-3636
Fa(k)ta Margana Dzisiaj powinniśmy nosić spinacze…
P
rogram 3 Polskiego Radia to kultowa stacja dla wielu pokoleń Polaków. Tarnobrzeg ma w niej swojego człowieka. Jest nim Michał Margański. Pochodzi z inteligenckiej rodziny. Nazwisko Margański przewija się w polityce międzynarodowej, kulturze, ale też w lotnictwie. Jako maluch w Wojewódzkim Domu Kultury miał okazję przebywać w bliskim otoczeniu wybitnych aktorów m.in. Gustawa Holoubka,
Kaliny Jędrusik i wielu innych największych artystów scen polskich. Znalazł swoje miejsce przy Myśliwieckiej jako redaktor muzyczny. Mama Michała pracowała w Domu Kultury, gdzie organizowała dramy teatralne, najlepsze koncerty i imprezy w Tarnobrzegu. Tato natomiast jest literaturoznawcą, tłumaczem i scenarzystą filmowym. Janusz Margański to m.in.
współautor scenariusza do słynnego filmu „Wymyk”. Z Michałem spotkaliśmy się tuż przed świętami Bożego Narodzenia. Mówiliśmy o jego początkach, pracy czyli pasji, miłości do muzyki i Radiowej Trójce. Rozmawiali: Iza Stachowicz-Pyka, Damian „Wujek” Wojciechowski i Patryk Bąska.
zobaczyłem go po raz pierwszy był chłopakiem z afro na głowie. Razem z Piotrkiem Karnasem uwielbiali poezję śpiewaną i robili audycję, w której często grany był Turnau. Później Wiesiek z Wojtkiem Zawadą zaczęli robić audycję „Kurcze to my”, do której przychodziło tyle pocztówek, że było to nieprawdopodobne. Wróćmy do Ciebie… Zacząłem u Kazia Wiszniowskiego. Później poznałem Roberta Pytkę. Robert chciał mieć w radiu audycję jazzową. Wchodziłem w jazz dzięki stryjowi, który pokazywał mi Milesa Davisa i dzięki mojemu katechecie z liceum, ojcu Wojtkowi, który namiętnie słuchał Jana Garbarka. To była podstawa, trzon, korzeń od którego zacząłem wędrować po jazzie. Nazwę audycji „Krajobrazy pełne jazzu” wymyślił Paweł Antończyk. Pożyczyliśmy magnetofon z Domu Kultury, czterościeżkowy, taki porządny i powstał pierwszy dżingiel. W wieku 16 – 17 lat zacząłem zarabiać pierwsze pieniądze w radiu. Moim sukcesem, wtedy dla mnie bardzo ważnym, była premiera płyty Henryka Miśkiewicza. „Kakarukę” zaprezentowałem wcześniej niż Marcin Kydryński w „Trójce”. To było dla mnie coś niesamowitego, bo od państwa Miśkiewiczów dostałem tę płytę i byłem pierwszy! Kiedy Rafał Freyer wprowadził formatowanie stacji, to chcąc się w niej uchować, zacząłem czytać serwisy informacyjne.
Fot. Wojciech Dorosz
Słuchałeś wtedy „Trójki”? U mnie w domu „Trójka” była odkąd pamiętam, do lat dziewięćdziesiątych. Później powstał RMF FM. On zmienił wszystko. Byłem zafascynowany RMF-em. Następnie „Trójka” wróciła z powodu „Trzech kwadransów jazzu” i tematu, którym zajmowałem się w „Leliwie”. To było bardzo ważne, żeby wiedzieć co dziennikarze, zajmujący się jazzem, prezentują w swoich audycjach i jak to robią.
Jak zaczęła się Twoja przygoda z radiem? Początek to Radio Leliwa. Nie pamiętam dokładnie kiedy to było, ale mam wrażenie że był to rok 1993 lub 1994. Kazimierz Wiszniowski zobaczył mnie na jakiejś akademii w liceum i zaproponował, żebym przyszedł do audycji i przeczytał
coś o naszym papieżu. To się zbiegło z rocznicą pontyfikatu Jana Pawła II. I wtedy złapałeś bakcyla? Tak. Wcześniej moja mama ciągle powtarzała – idź do tego radia, zobacz… Tam już wtedy byli: Wojtek Zawada, Rafał
Freyer, Iwona Kutyna, Michał Kutyna, Paweł Łukacz, Robert Pytka – facet z pięknym głosem. Był w tym czasie Wiesiek Kądziołka? Mam wrażenie, że jak przyszedłem do Kazia to jeszcze Wieśka nie było. Kiedy
Czy po doświadczeniach z Radia Leliwa w tak młodym wieku, czułeś, wiedziałeś, że radio, dźwięk, audycje to jest coś dla Ciebie? To było ambiwalentne. Z jednej strony tak, z drugiej nie, ponieważ nie potrafiłem połączyć mojej miłości do historii i polityki z radiem. Dokończenie na s. 2 i 3
Jesteśmy na • Twitter/TuZyjemy • fb/tarnobrzegtuzyjemy • www.tarnobrzegtuzyjemy.pl
Tarnobrzeskie Twój e-PIT szkoły wśród – skarbówka rozliczy najlepszych w kraju s. 3 podatek za ciebie
s. 5
Pastowanie chleba czas zacząć
s. 6