G A Z E T A
B E Z P Ł A T N A
GRUDZIEŃ 2018/ NR 12
NIEZALEŻNY MIESIĘCZNIK SPOŁECZNO – KULTURALNY
ISSN 2657-3636
Człowiek spotkania. Kazimierz Wiszniowski – pro memoria
Na skórze malowane – wywiad z twórcą tatuażu Mariuszem Wójcikiem
„Zawsze szukaj dobra w człowieku. Tego dobra jest zawsze więcej niż zła!” – pouczał, czy raczej radził pan Ziutek młodszemu koledze: nauczycielowi, społecznikowi i politykowi.
Łukasz Małecki: Na samym początku opowiedz może, od czego to wszystko się zaczęło? Ile lat już działasz w tej branży? Mariusz „Wuju” Wójcik: Przygodę z wykonywaniem tatuaży rozpocząłem mniej więcej na początku lat dziewięćdziesiątych – był to przełom mojej pierwszej i drugiej klasy szkoły średniej. Trochę czasu jak widać już od tamtej pory upłynęło. Czy pamiętasz swój pierwszy wykonany tatuaż? Kim był jego właściciel? Bardzo się denerwowałeś? Pamiętam, że pierwszym tatuażem, jaki wykonałem była przysługa, o którą poprosił mnie mój kolega z dawnych lat Maciek. Miał na ciele jakiegoś „starego buraka” (śmiech) i poprosił mnie o jego poprawienie, „wycieniowanie”, i takie tam… Nie miałem wtedy o tym zielonego pojęcia, ale powolutku próbowaliśmy na jego skórze „wykuć” pierwsze moje „cienie” i pierwsze linie. To były moje pierwsze kroki. Nerwów było dużo – trzęsące się ręce, totalna niewiedza i igła skacząca we wszystkie strony (śmiech). Ma ten tatuaż do dzisiaj. Proponowałem mu, żeby go jeszcze poprawić, ale on nie chce. Podoba mu się taki, jaki jest (śmiech).
Fot. Andrzej Busz
Kiedyś tatuaże kojarzyły się wyłącznie ze środowiskiem kryminalnym oraz ludźmi z tzw. „półświatka”. Jak jest dzisiaj? Kto stanowi obecnie Twoją klientelę?
P
iękna rada brzmi prosto, lecz jakoś staromodnie, bo doświadczenie uczy nas, że im prostsza jest jakaś życiowa zasada, tym trudniejsza jest ona do realizacji. Dzieje się tak dlatego, iż sprawy proste dotykają
najgłębszych sfer naszej duszy, demaskują najskrytsze strategie obronne i wzbudzają najwięcej lęku o siebie samego. Czym bardziej anielska jest wiedza i mądrość, jaką przekazują nam boży posłannicy, tym
bardziej budzi się w nas wylęknione zwierzątko (lub agresywna bestia). Dlatego też piękne i proste rady najczęściej pozostają pustymi frazesami.
Rozrzut jest bardzo duży. Obecnie tatuują się wszyscy – księża, lekarze, prokuratorzy, policjanci, jak i zwykli „zjadacze chleba”. I w każdym wieku. Nie ma żadnych ograniczeń. Jedyne, co trzeba zaznaczyć, to to że w pewnym, starszym wieku skóra nie ma już tej elastyczności i tatuaż jest trudniejszy do wykonania. Na takiej skórze trudniej się pracuje. Dokończenie na s. 4
Dokończenie na s. 2
Jesteśmy na • Twitter/TuZyjemy • fb/tarnobrzegtuzyjemy • www.tarnobrzegtuzyjemy.pl
Marsz Pamięci Wystrzałowy Tarnobrzeski stadion po raz piąty czas s. 2
s. 3
ma patrona...
s. 5
Wyborcą jest każdy obywatel państwa s. 6