Południk Praski nr. 12

Page 1

ISSN 2544-7203 »»»»»»»»»»»»»»»»» Gazeta bezpłatna » nakład 30 000 egz. » październik 2018 » NR 10(12)

» Z apraszamy na Nasz portal Internetowy

http://apragapoludnie.pl/ oraz na facebooku APragaPołudnie - Południk Praski

» A rchiwalne numery gazety są na stronie

http://apragapoludnie.pl/index.php/gazeta-poludnik-praski/

»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»» Prawnik na wrotkach 1 Prawo pracy – potrącenia

Różnie bywa w życiu zawodowym, czasami coś nawet najlepszym z nas nie wyjdzie i dojdzie do szkody w mieniu klienta lub pracodawcy w wyniku naszego dzia»s. 3 łania. Co wtedy? Wina i odpowiedzialność, czyli co się dzieje w szkole przy ulicy Cyrklowej

»s. 3

Inwestor zabudowuje kolejny skrawek Saskiej Kępy

Osiedle, zbudowane przez komunistów, miało dobrze rozplanowaną przestrzeń. Miało – czas przeszły, bezpowrotnie miniony. Na miejscu placu zabaw kilka lat temu wyrósł nowy budynek, postawio»s. 6-7 ny przez Sapir Sp. z o.o. Nowe bloki, wycięte drzewa… co jeszcze???

Od długiego czasu Praga Południe zmaga się z niewyobrażalną i często też bezmyślną zabudową. Do słownika mieszkańców chyba już na dobre wszedł »s. 7 termin „betonowa pustynia” Zwiedzanie Twierdzy Modlin

»s. 8

„Zakochać się w Warszawie??? »s. 8 Poezja

»s. 8

»»»»»»» Gocław » Saska Kępa » Grochów » Gocławek » Kamionek » Przyczółek

KOLEJNA SPRZEDAŻ

i ZABUDOWA TERENÓW ZIELONYCH Kamionkowskie Błonia Elekcyjne to obszar parkowy położony pomiędzy ulicami: Al. Waszyngtona, Kinową, Bulwarem St. Augusta i Międzynarodową. Znaczna część tego terenu została wpisana do Rejestru Zabytów pod nr 1545/A. Unikatowy charakter tego obiektu, jego walory oraz wartość historyczna, wiążą się z minionymi epokami i stanowią dziedzictwo kulturowe o ogromnym znaczeniu dla przyszłych pokoleń. To TU, na tych terenach, odbywały się dwukrotnie elekcje władców Polski. W 1573 roku – królem został Henryk Walezy, a w 1733 roku – August II Sas. Na tych terenach odbywały się często rekonstrukcje historyczne, będące nieocenionym źródłem wiedzy dla młodszych i starszych mieszkańców stolicy. To także zielone płuca Warszawy, obszar łączy się z Parkiem im. I. Paderewskiego czyli popularnym Parkiem Skaryszewskim. W 2016 roku spadła na okolicznych mieszkańców jak grom, informacja o sprzedaży olbrzymiej działki (2,2 ha) firmie deweloperskiej LEOSET na północnym skraju Błoni.

Potencjał w ruinie Nie od dziś wiadomo, że łatwiej jest coś zrujnować, niż zbudować. Znany jest również fakt, że drzewo bez korzeni usycha. Mimo to, od Bałtyku aż po Tatry roi się od historycznych gmachów, które popadają w ruinę. Problem dotyczy zarówno zabudowy wiejskiej, takiej jak dwory i pałace wraz z zapleczem gospodarczym, budynków mieszkalnych, jak i zabudowy pofabrycznej. Wspomniane budowle dawniej pełniły różnorodne funkcje, które wspierały rozwój lokalnej gospodarki.

Kamienice umożliwiały czerpanie dochodu z najmu, dwory i pałace ze sprzedaży i przetwórstwa żywności, materiałów budowlanych itp. Zakłady fabryczne z kolei, obecne w niewielkich rozmiarach przy majątkach ziemskich i w znacznie większej formie w miastach, realizowały zamówienia masowe na różnorodne produkty. Większość ze wspomnianych budynków została uszkodzona w trakcie II wojny światowej w wyniku bombardodokończenie na str. 2

Urzędnicy miejscy, nie licząc się w ogóle z interesem oraz zdaniem mieszkańców, z ich potrzebami i oczekiwaniami, kolejny raz dopuścili się skandalicznej sprzedaży terenu zielonego, a przy tym zabytku wpisanego do Rejestru i chronionego prawem. Mieszkańcy mieli spore wątpliwości co do legalności samej transakcji. Sprzedaż tej działki, zgodnie z ustawą o gospodarce nieruchomościami, winna być przed transakcją skonsultowana z Konserwatorem Zabytków, który powinien wyrazić na nią zgodę.

Ze strony Ratusza, nikt nawet o taką zgodę nie wystąpił. Planowana inwestycja budzi poważne wątpliwości. Deweloper zamierza tu początkowo wybudować dwa bloki 5-cio pięciopiętrowe z garażami podziemnymi. W związku z tą inwestycją okoliczni mieszkańcy tracą dwa duże parkingi na około 350 miejsc, które istniały tu od 30 lat i były zawsze pełne. Nikt oczywiście nie interesuje się, gdzie mieszkańcy będą teraz parkować swoje auta. dokończenie na str. 2

Reklama ���������������������������������������������������


Str. » 2

październik 2018 » NR 10 (12)

KOLEJNA SPRZEDAŻ i ZABUDOWA TERENÓW ZIELONYCH dokończenie ze str.1

Fakt sprzedaży działki dziwi o tyle, iż urzędnicy oprócz terenu przeznaczonego pod zabudowę wg MPZP (miejski plan zagospodarowania przestrzennego), sprzedali deweloperowi duży obszar terenu zielonego na terenie parku. Dlaczego? W jakim celu? To pytania raczej retoryczne. Inwestor już dokonał sporej wycinki drzew na tym terenie. Ale na tym nie koniec, właśnie dotarła do nas informacja, iż w dniu 24/09/br., odbyła się w Urzędzie Dzielnicy Praga Południe sesja Rady Dzielnicy, na której rozpoczęto prace nad planem zagospodarowania dla terenu Kamionkowskich Błoni Elekcyjnych. Duże wątpliwości budzi jednak fakt, iż nowy plan zagospodarowania (MPZP), nad którym będą debatować urzędnicy, obejmuje również tereny, dla których sporządzono takie plany już w 1999r. Pytanie stawiane przez mieszkańców włodarzom dzielnicy jest takie: dlaczego i w jakim celu Ratusz chce uchwalać nowy plan MPZP w miejscu, gdzie on już jest uchwalony?? Czy dzieje się to w ramach „pomocy” deweloperowi, aby np. pozwolić na dalszą zabudowę terenów zielonych i umożliwić podwyższenie wysokości zabudowy, na co nie pozwala stary plan. Dlatego okoliczni mieszkańcy Grochowa i tych terenów, muszą bacznie przyglądać się działaniom urzędników z Ratusza i Gminy.

Trzeba walczyć o tereny zielone, które nam po cichu zabierają. To jest nasze dziedzictwo, nasze zielone płuca Warszawy. WiKi.

Reklama ���������������������������������������������������

DIAGNOSTYKA UKŁADU KRĄŻENIA Skończyłeś/aś 45 lat? Czy palisz papierosy? Masz wysokie ciśnienie? Masz problemy z waga? Cierpisz na cukrzycę? Czujesz bolesny ucisk w łydkach lub udach? Puchną Ci nogi?

Sprawdź stan swoich naczyń krwionośnych!

Proste, bezinwazyjne badanie wskazujące na chorobę tętnic obwodowych (zwężenie) oraz wskazujące ryzyka zapadnięcia na choroby układu krążenia, udar, zawał serca, niedokrwienie kończyn. Promocja dla czytelników „Południka Praskiego” - badanie tylko 29 zł + konsultacja

REWITAL Zadzwoń: 22 390 55 35 Centrum Zdrowia

Ul. Garibaldiego 4 lok. P3 (przy Rondzie Wiatraczna)

Potencjał w ruinie

dokończenie ze str.1

wań, ostrzałów lub opróżniona z urządzeń technicznych. Po II Wojnie Światowej, wraz ze zmianą ustrojową, dawnych właścicieli usunięto, a cały majątek trafił w ręce Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej. Majątki ziemskie przekształcono w tzw. PGR, a miejskie fabryki przekształcono w Państwowe Zakłady Produkcyjne. W takiej formie znacjonalizowany majątek funkcjonował do lat 90’tych XX wieku, gdy zaczęła się era reprywatyzacji. Finał tej historii jest dziś widoczny między innymi w przedwojennej „Dolinie Krzemowej” – czyli na Kamionku. Dawne zagłębie nowoczesnych zakładów produkcyjnych, które zapewniało mieszkańcom dzielnicy pracę, a Państwu rozwój gospodarczy, dziś przy pomina krajobraz postnuklearny. Histor yczne centrum stołecznej produkcji współcześnie obfituje nie w fabryki, a w ruiny, puste działki i nowo budowane osiedla mieszkaniowe. Nieliczne wyjątki to kilka niewielkich zakładów, budynki Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej, czy „Startberry” przy Grochowskiej 306 (dawna fabryka braci Borkowskich). Oczywiście, można by było się roztkliwiać nad tym, że dobrobyt przeminął. Myśląc jednak o niezwykłej przestrzeni tzw. „Kamionkowskiej Starówki”, warto się zastanowić nad tym co zrobić, by dawne zakłady nie pozostały jedynie na fotografiach, które okazyjnie pojawiają się w publikacjach o historii miasta. W wielu metropoliach przestrzenie tego typu są przekształcane w biurowce, uczelnie, galerie sztuki, centra handlowe, a na-

wet szkoły. Jedną z ciekawszych nowinek polskiego świata design’u jest wrześniowa informacja o ukończeniu prac nad rewitalizacją dawnej fabryki bombek w podwrocławskim Miliczu. Projekt autorstwa firmy architektoniczna PORT Józef Franczok i Marcin Kolanus nie tylko ukazuje ogrom możliwości, które daje praca w zabytkowej przestrzeni. Jest to jednocześnie przykład koncepcji, która umożliwia realizację potrzeb społecznych, zadań wynikających z konieczności ochrony zabytków jak i wprowadzanie nowych wartości estetycznych w przestrzeń publiczną. Kilka lat wcześniej z równym zai nteresowaniem można była przeczytać o łódzkiej Manufa kturze, cz y poznańskim Starym Browarze. W tym samym czasie w Katalonii architekt Ricardo Bof i l l prz ekształcił dawną fabrykę cementu w spektakularną przestrzeń mieszkalną, a w Madrycie, w dawnej siedzibie głównego szpitala, łóżka dla chorych zastąpiły dzieła sztuki. Nawet w Pekinie gmach dawnych zakładów stał się lokalnym centrum sztuki i wzornictwa przemysłowego. Obecnie na warszawskiej Woli grupa Jems Architekci prowadzi prace nad przekształceniem terenów po Browarze Haberbusch i Schiele w wielofunkcyjną przestrzeń użytkową. Tymczasem minęło prawie trzydzieści lat nowego ustroju, a na stołecznym Kamionku bez zmian – zamiast Doliny Krzemowej, czy centrum sztuki – ogromny potencjał w coraz większej ruinie. Jerzy S. Tarłowski

Reklama ���������������������������������������������������


Str. » 3

październik 2018 » NR 10 (12)

Prawnik na wrotkach 1

Prawo pracy – potrącenia Różnie bywa w życiu zawodowym, czasami coś nawet najlepszym z nas nie wyjdzie i dojdzie do szkody w mieniu klienta lub pracodawcy w wyniku naszego działania. Co wtedy? Jest kilka dróg, zależnych w dużej mierze od tego, co mamy wpisane w umowę, na podstawie której pracujemy. Standardem z dawnych czasów i reliktem, jest już umowa o pracę w formie minimalnej tj. zawierająca jedynie dane nasze i pracodawcy, stanowisko, zakres zatrudnienia (etat itd.), wynagrodzenie oraz okres, na jaki jesteśmy zatrudniani. Jeśli mamy tego typu umowę, to w pełni podlegamy pod przepisy Kodeksu Pracy. Jednakże, w obecnych czasach coraz częściej umowy są rozbudowywane o dodatkowe klauzule, takie jak poufności danych, przekazania przetwa-

rzania danych, czy właśnie odszkodowawcze. Warto jednak pamiętać, że w stosunku pracy pracownik, jako strona słabsza, jest chroniona i jednym z kardynalnych praw jest zasada uniemożliwiająca pracodawcy wprowadzania do umowy czy innych dokumentów wewnętrznych, a wiążących dla nas (np. regulamin), postanowień gorszych niż te zawarte w Kodeksie. W klasycznym stosunku pracy, opartym o umowę o pracę, jeśli pracownik spowoduje szkody, to ponosi za nie odpowiedzialność. Jedną z form regulacji należności względem pracodawcy jest potrącenie. Czym jednak ono jest? Jest zmniejszeniem naszego wynagrodzenia o pewną kwotę, zazwyczaj rozłożoną w czasie. Często też nie dotyczy ono roszczeń samego pracodawcy wobec nas, ale osób trzecich.

Potrącenia możemy podzielić na dwie grupy. Są więc potrącenia dokonywane za zgodą pracownika i takie, które tej woli nie wymagają, a następują z racji przepisów prawa. O ile wymagane prawnie potrącenia muszą nastąpić i pracodawca musi je wykonać, o tyle te wymagające naszej zgody nie wiążą się z obowiązkiem ich realizacji po stronie pracodawcy. Co musi zostać nam potrącone? Kodeks wyraźnie precyzuje 4 kategorie takich wierzytelności, są to: 1) sumy egzekwowane na mocy tytułów wykonawczych na zaspokojenie świadczeń alimentacyjnych; 2) sumy egzekwowane na mocy tytułów wykonawczych na pokrycie należności innych niż świadczenia alimentacyjne; 3) zaliczki pieniężne udzielone pracownikowi; 4) finansowe kary porządkowe.

Wymieniam je w tej kolejności nie bez powodu. Prawo Pracy bowiem mówi o tym, że jest to kolejność w jakiej są one egzekwowane, jednocześnie określając ich wagę od 1 do 4. Co wymaga naszej zgody, by mogło nastąpić potrącenie? (Uwaga: zgoda musi mieć formę pisemną.) Wszelkie należności innych rodzajów. Jednym z popularniejszych przykładów są pożyczki i kredyty bankowe. Zgodę naszą, w ich przypadku, możemy też wycofać w dowolnej chwili, a pracodawca nie jest zobowiązany do ich wykonywania. Natomiast istnieje taka sytuacja, w której potrącenia są niewykonalne, nawet przy naszej zgodzie. Ma to miejsce w sytuacji, kiedy nasze pobory stanowią pensję minimalną. Delfina Gerbert-Czarnecka

Wina i odpowiedzialność, czyli co się dzieje w szkole przy ulicy Cyrklowej Pod okiem kamer następuje chaotyczna i pośpieszna paraewakuacja. Zastanawiające jest, jakim cudem rzecznik warszawskiego Sanepidu, powiadomiony o niewłaściwych parametrach mikrobiologicznych wody, nie wie, że tenże Sanepid już zajmuje się problemem wody w szkole przy ulicy Cyrklowej, i że to on jest odpowiedzialny za ten pomiar. Czemu dopiero ok. godz. 10:40 obliguje dyrekcję do, budzącego następne negatywne emocje, natychmiastowego zamknięcia placówki i dlaczego Burmistrz Dzielnicy nie zajmuje w tej sprawie żadnego stanowiska w tej sprawie. Lech Piotr Tarnawczyk

Fot. warszawawpigulce.pl

Jestem pedagogiem specjalnym, naucz ycielem w Szkole Podstawowej nr 279 im. Batalionów Armii Krajowej Gustaw i Harnaś. Jestem naocznym świadkiem tego co się dzieje i, w trosce o dobre imię szkoły, czuję się zobligowany do pewnych wyjaśnień. Tak, dyrektor szkoły jest odpowiedzialny za wszystko co dzieje się w budynku szkoły, w tym za dzieci, nauczycieli i innych pracowników tej placówki. Nie jest jednak odpowiedzialny za przedłużające się, zlecone z zewnątrz remonty, awarie rurociągów, czy obecność bakterii w wodzie. Wydaje się jednak, że komuś zależy na tym, by poleciały głowy tudzież stanowiska. Na tym, by jak najszybciej ktoś poniósł karę, bo mimo ścisłej współpracy z Burmistrzem Dzielnicy, Naczelnikiem Wydziału Oświaty, Dyrektorem DBFO i Radą Rodziców w rozwiązywaniu bieżących problemów z wodą (między innymi poprzez umieszczenie na każdym piętrze dystrybutorów wody pitnej, zapewnienie wody do mycia rąk w przenośnych umywalkach, a nawet, w związku z awarią rurociągu na terenie Spółdzielni Przyczółek Grochowski, sprowadzenie ostatnio na teren szkoły przenośnych toalet) dnia 02.10.2018 szkoła została decyzją Sanepidu zamknięta. Ofiarą i jedy-

Reklama �������������������� ną winną staje się zła Pani. Dyrektor. W tym samym dniu w szkole jak spod ziemi wyrastają kamery Superekspresu, oczerniając nie tylko Panią. mgr inż. Zofię Filip, ale nas wszystkich – nauczycieli i personel administracyjny. Zostajemy oskarżeni o podawanie dzieciom do picia skażonej wody. Jest to wierutne, niczym nie poparte kłamstwo!!! Od wykrycia w wodzie bakterii kałowych szkoła zobligowana była

do współpracy z Sanepidem w celu zażegnania trudnej sytuacji w placówce oświatowej związanej z brakiem czystej wody. Kolejne analizy wody, dokonywane przez Sanepid, pomimo że wyniki nadal odbiegają od normy, wykazują znaczną poprawę. Aż tu nagle, następnego dnia po opublikowaniu tego paszkwila, ten sam Sanepid, w trybie nadzwyczajnym, ze skutkiem natychmiastowym, zamyka szkołę do odwołania.


Str. » 4

październik 2018 » NR 10 (12)

KANDYDACI DO RADY DZIELNICY PRAGA POŁUDNIE 1Wójcik 2Abramowicz 3Kwiecień 4Tarłowski 5Tarnawczyk 6Marszalik 7Pawłowska 8Głowacka 9Daszkiewicz-Bortnowski Andrzej

Bartłomiej

Łukasz

Olgierd

Anna

Emilia

Bożenna

Danuta

Krzysztof

Sfinansowano przez KWW Kukiz'15

LIST R AN

1 Grochów północny

Str. » 5

październik 2018 » NR 10 (12)

KANDYDACI DO RADY MIASTA

2 Grochów południowy

1Witak 2Pawłowski 3Kempa 4Kalwara 5Pogorzelski 6Trojanowska 7Izbicki 8Abdel-Samad 9Hendzel Małgorzata

4 Gocław

Michał

Marcin

Alicja

Adrian

Daniel

Ewa

1Łokietek 2Witkowska 3Kolarski 4Jaworska 5Tomaszewski 6Kucharski 7Szuppe 8Wiśniewski Paweł

Włodzimierz

Agnieszka

1Sawicki 2Wójcik 3Domańska 4Wnorowski 5Kulesza 6Kowalczyk 7Skała 8Kolarski 9Gorzkowska Michał

3 Saska Kępa

1Walaszek-Pokora 2Meker 3Witkowski 4Cybulska 5Cieszewski 6Daszkiewicz-Bortnowska 7Tarnawczyk Andżelika

Izabella

Maciej

Ewa

Marek

Barbara

Lech

Barbara

Wojciech

Katarzyna

Maciej

Kamil

Renata

Piotr

KANDYDACI DO SEJMIKU MAZOWIECKIEGO

1Barbachowski 2Strzembosz 3Duch 4Mioduszewska 5Wiśniewska 6Banaś 7Bielińska-Jacewicz Tomasz Krzysztof

Agnieszka Ewa

Mateusz

Izabela Anna

Elżbieta

Jerzy

Beata Małgorzata

Janusz

Małgorzata

Artur

Iwona

Sławomir

Karolina

Piotr

Katarzyna

Sfinansowano przez KWW Kukiz'15


Str. » 6

październik 2018 » NR 10 (12)

Inwestor zabudowuje kolejny skrawek S W zacisznym zakątku Saskiej Kępy, ograniczonym ulicami Kanadyjską, Saską, Argentyńską i Rapperswilską stoi osiedle pięciu bloków, zbudowanych w ubiegłym wieku dla ZE Warel. Firma od roku 2009 była w trakcie postępowania upadłościowego, a w sierpniu 2018 została wykreślona z KRS. Dawne zakładowe budynki przejęły wspólnoty mieszkaniowe. Osiedle, zbudowane przez komunistów, miało dobrze rozplanowaną przestrzeń, z placem zabaw i dość dużymi terenami zielonymi. Miało – czas przeszły, bezpowrotnie miniony. Na miejscu placu zabaw kilka lat temu wyrósł nowy budynek, postawiony przez Sapir Sp. z o.o. Budynek dostał adres Argentyńska 5a, zabierając pod dojazd do garażu podziemnego część ul. Rumuńskiej, która łączyła Argentyńską z Kanadyjską. Prywatności mieszkańców tego „apartamentowca” z jednej strony broni szlaban, a od Kanadyjskiej gustowne ogrodzenie. W 2013 roku spółka Sapir otrzymała pozwolenie na kolejną budowę, również zabierającą przestrzeń mieszkańcom sąsiednich budynków Argentyńska 7 i Kanadyjska 6 – niewielki zielony skwer. Pod inwestycję wycięto wtedy drzewa, rosnące na skwerku od lat, oraz postawiono ogrodzenie, zdemontowane niedługo potem na polecenie Straży Miejskiej. Przez długi czas budowa nie rozpoczynała się – trwały procedury sądowo-administracyjne, spowodowane kolejnymi protestami mieszkańców. Nie dość, że budynek miał powstać w niebezpiecznie bliskiej odległości od okien i balkonów Kanadyjskiej 6 i Argentyńskiej 7, to planowany dojazd do garażu podziemnego zaprojektowano w minimalnej odległości od obu sąsiednich bloków. Po pierwszej fali protestów inwestor zmienił plan w roku 2017: budynek miał zostać wyposażony w garaże na poziomie ziemi. Sąsiadujące wspólnoty zmianę tę, z logicznych względów, oprotestowały. I tu zaczynają się dziać dziwne rzeczy… Inwestor występuje do Prezydenta M. St. Warszawy o uchylenie decyzji zmieniającej pierwotne pozwolenie na budowę (realizacji budynku z garażem podziemnym na naziemny) i wnioskuje o przywrócenie pozwolenia pierwotnego. Zgodę taką dostaje w styczniu 2018. W uzasadnieniu Decyzji nr 33/18 z dn. 26.01.2018 Prezydent M. St. Warszawy uznaje, że OBIE skarżące się od lat Wspólnoty, NIE SĄ STRONĄ W SPRAWIE!!! Wcześniej, przez prawie pięć lat były stroną, a tu nagle być nią przestały… Dodajmy, że kolejną decyzję korzystną dla inwestora, Prezydent M. St. Warszawy wydaje mimo skargi na decyzję Wojewody, złożonej do WSA 19 grudnia 2017 przez obie Wspólnoty. Logicznie rzecz biorąc, skarga

taka, do czasu jej rozpatrzenia przez niezależny Sąd, powinna wstrzymać wszystkie dalsze decyzje administracyjne. Tylko logicznie, bo od kilku lat obowiązują przepisy, w myśl których złożenie skargi do WSA na decyzję organu – nie wstrzymuje jej wykonania. 22 lutego br WSA w ydaje w yrok w sprawie skargi Wspólnoty z kwietnia 2017, oddalając ją. 29 marca br na posiedzeniu niejawnym ten sam WSA oddala wniosek Wspólnoty o wstrzymanie wykonania Decyzji Wojewody z listopada 2017. W maju br. Wspólnoty składają do NSA skargę kasacyjną od Wyroku WSA z 22.02.2018. Na 10 października (dopiero!) wyznaczony został termin rozprawy w WSA, dot. decyzji zmieniającej pozwolenie na budowę (projekt z garażem na parterze), którą Prezydent M. St. Warszawy uchylił 26.01.2018, nie powiadamiając Wspólnot. Termin rozprawy w NSA nie został jeszcze wyznaczony. Przyznacie Państwo, że od przeplatających się decyzji i dat można dostać pomieszania zmysłów? Przypomnijmy, że wszystkie pozwolenia na przyłączenie mediów do planowanego budynku już straciły ważność. Samo zaś pozwolenie na budowę straciłoby ważność za klika dni, gdyby nie fakt, że 12 września na spornym terenie wyrosło nowe ogrodzenie, postawione w sposób urągający wszystkim normom i przepisom. Inwestor na swoim terenie postawił dwa barakowozy, toi-toja i roboczą skrzynkę przyłącza elektrycznego, podłączoną do sieci elektrycznej budynku przy Argentyńskiej 7. Wyciął też resztkę drzew… We wrześniu zdesperowani mieszkańcy do warszawskich Biur Poselskich wysłali prośby o interwencję i pomoc w walce z inwestorem. Działania podjęło jedynie Biuro Poselskie Kukiz’15 Kukiz 15 bliżej ludzi, PO i PiS oddaje Saską Kępę walkowerem. Wiadomość o problemach dotarła do Biu-


Str. » 7

październik 2018 » NR 10 (12)

askiej Kępy

Ogłoszenie wyborcze ������������������������������������������������������������������������

NOWE BLOKI, WYCIĘTE DRZEWA… CO JESZCZE??? ra Wicemarszałka Sejmu Stanisława Tyszki 20 września, a już następnego dnia na Argentyńskiej pojawiło się troje działaczy Ruchu K’15 z Pragi Południe w celu zapoznania się z sytuacją. Licznie zebrani mieszkańcy z Pełnomocnikiem Wspólnot Radcą Prawnym Krzysztofem Kubiakiem na czele, opisali historię inwestycji i problemy, z którymi usiłują walczyć. Uzgodniono, że prośba o interwencję zostanie przekazana kandydatowi Ruchu Kukiz’15 na Prezydenta Warszawy – Posłowi Markowi Jakubiakowi. Już we środę, 26 września o godz. 08.00 doszło do długiego, prawie godzinnego spotkania Posła z około trzydziestoma mieszkańcami bloków Kanadyjska 6, Argentyńska 7 i Argentyńska 9. Pan Marek Jakubiak, po zapoznaniu się z informacjami mieszkańców udzielił im konkretnych rad i zobowiązał się, że w ramach swojej działalności poselskiej zwróci się z interpelacją do odpowiednich instytucji państwowych i Wojewody Mazowieckiego. 8A w piątek, 29 września, na budowie, po okresie marazmu zaczęło się coś dziać… Pojawiło się dwóch robotników, którzy zaczęli kręcić studnię (?) Mieszkańcom pozostało oczekiwanie na wyrok NSA i wyniki interwencji poselskiej. Będziemy Państwa informować o kolejnych etapach postępowań. „Lex deweloper” musimy powstrzymać dla naszego wspólnego dobra!!! Włodek Pawłowski

Od długiego czasu Praga Południe zmaga się z niewyobrażalną i często też bezmyślną zabudową. Do słownika mieszkańców chyba już na dobre wszedł termin „betonowa pustynia”. Brakuje także miejsc parkingowych, które coraz częściej są przeznaczane pod place budowy nowych bloków. I zazwyczaj są to duże place parkingowe, które funkcjonowały od wielu lat. Inną sprawą jest stan prawny tych terenów. Często było tak, że prywatny właściciel albo spółdzielnia mieszkaniowa tworzyli tam parking, ponieważ nie było w tamtym czasie pomysłu i zezwolenia na inne rozwiązania. Natomiast teraz coraz więcej parkingów jest likwidowanych lub ograniczanych do granic możliwości, bo właśnie inwestor wchodzi z budową nowych bloków. I, co ważne, z miejscami postojowymi tylko w garażach podziemnych. Problem w tym, że jak wyjaśnia burmistrz, dzielnica po prostu nie ma własnych terenów na których mogłaby postawić parkingi wielopoziomowe. Na całej Pradze Południe są ponoć tylko dwa miejsca gdzie dzielnica mogłaby taki parking zbudować. A spółdzielniom, które chciałyby to zrobić – odmawia wydania warunków zabudowy. To stanowczo za mało patrząc na to, jak rozrasta się Praga, a mieszkańcy starszych bloków (z lat ‘70,’80 i ‘90) nie mają gdzie postawić własnego samochodu. Według włodarzy dzielnicy potrzebne kolejne są rozmowy z zarządami poszczególnych spółdzielni, by wspólnie wybudować nowe miejsca postojowe, i to na dużą ilość samochodów. Brak miejsc parkingowych, niekontrolowana budowa osiedli mieszkaniowych to problemy, które ciągną się od dawna. Na Pradze brakuje także szkół i przed-

szkoli. Przecież te dzieci z nowych osiedli gdzieś muszą się uczyć! Ten problem mógł zostać choć po części rozwiązany jeszcze w tym roku. A to za sprawą budowy nowoczesnego zespołu szkolno-przedszkolnego u zbiegu ulic Nowaka-Jeziorańskiego i Fieldorfa. Po, nagłośnionym medialnie, przedstawieniu projektu okazało się, że szkoła prędko nie powstanie. A wszystko przez koszty. Dzielnica przeznaczyła na ten cel niemało, bo 28 mln zł. Po otwarciu kopert przetargowych okazało się jednak, że dwie zgłoszone oferty opiewają na kwoty 63 i 68 mln zł!!! Czyli ponad dwukrotnie większe. W planach jest ogłoszenie kolejnego przetargu, w nadziei na tańsze oferty. Do czasu jego rozstrzygnięcia i zakończenia budowy problem z lokowaniem dzieci w placówkach będzie narastał. Nowe osiedla dla młodych rodzin powstają, a miejsc w państwowych placówkach oświatowych brakuje. Dzieci chodzą na lekcje na 2-3 zmiany, zajęcia dla 3-latków są prowadzone w jednym obiekcie z nastolatkami tak, jak to ma miejsce np. w szkole na ul. Cyrklowej. Tymczasem, na przełomie sierpnia i września, szerokim echem obiła się sprawa wycinki drzew na działce u zbiegu ulic Fieldorfa i Umińskiego. Działka ta przez wiele lat należała do WAM. Zbudowano na niej bloki mieszkalne, a na niezabudowanym fragmencie funkcjonował ogrodzony parking. Teraz ten teren przejęła przychodnia REH-MEDICA, która planuje w tym miejscu wybudować 6-piętrową klinikę rehabilitacyjną. Na tym terenie wycięto ok. 30 drzew. Dzielnica wydała pozwolenie na wycinkę, jednak zostało one zaskarżone przez ekologów do SKO. Tym samym drzewa powinny

zostać nietknięte do czasu rozpatrzenia odwołania. Tak się nie stało. Spółka usunęła drzewa po terminie otrzymania pisma informującego o odwołaniu i przesłaniu akt sprawy do SKO. Nie była zatem uprawniona do wycinki. Niestety, tych wyciętych drzew już się nie uratuje. Zbulwersowani mieszkańcy mówią, że to kolejny akt barbarzyństwa dokonany na praskich drzewach. Niepokojącej rzeczy dowiadujemy się, gdy dostajemy kolejne informacje o planowanych zabudowach w naszej dzielnicy. Mianowicie, na stronie internetowej Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego, w wyszukiwarce pozwoleń na budowę dowiadujemy się, że od lipca 2017 r. na Pradze Południe złożono prawie 100 (!) wniosków na budowę bloków mieszkalnych. Na szczęście, nie wszystkie jeszcze rozpatrzono pozytywnie, i jest dla mieszkańców szansa na zgłoszenie sprzeciwów. Jedynie kilka wniosków zostało odrzuconych i to głównie ze względu na niedostarczenie wszystkich dokumentów. Na stronie GUNB możemy też zobaczyć numer działki na której ma być inwestycja, a także wszystkie dane dotyczące potencjalnego inwestora. Wszystko to pokazuje ogromny zakres, w jakim może być dalej rozbudowana nasza dzielnica. Jednak mieszkańcy mogą mieć duży wpływ na to, czy tak się stanie. Przykładem tego może być chociażby nasza interwencja dotycząca budowy nowego bloku na mikroskopijnej działce na ul. Kubańskiej. Po naszych pismach do urzędu, w trybie dostępu do informacji publicznej, odnośnie zasadności tejże inwestycji i jej legalności – budowę wstrzymano. Krzysztof Wilkosz


Str. » 8

październik 2018 » NR 10 (12)

Zwiedzanie Twierdzy Modlin 20/10/18 r., oraz 17/11/2018 roku, Portal Warszawski we współpracy z Sekcją Przewodników PTTK „Bastion”, zapraszają na jesienne zwiedzanie jednej z największych fortyfikacji europejskich. Od trzech lat mamy wspaniałą frekwencję dlatego, że w bardzo szczegółowy sposób przedstawiamy historię obiektu, jak i pokazujemy miejsca, które na co dzień są niedostępne dla turystów – między innymi Zakroczym czy forty, które wyłączone są z regularnego zwiedzenia. Twierdza Modlin To bardzo rozległy teren i bez profesjonalnych przewodników nie ma możliwości poznania tego miejsca jak należy. Gwarantujemy bardzo bogatą trasę, doskonałą opiekę przewodnicką i wyżywienie. 20 października, oraz 17 listopada 2018 roku w pierwszej części programu zwiedzimy tradycyjnie koszary modlińskie, które skrywają wiele skarbów. Bardzo szczegółowo zwiedzimy wnętrze, jak i otoczenie zewnętrzne koszar, włącznie z wieżą Tatarską, z której ciągnie się niezwykła panorama Mazowsza. Po obie-

dzie, czyli ok. 15 – ej w drugiej części programu zwiedzimy Zakroczym, i specjalnie dla Was przygotowaliśmy nową jesienną trasę. To niespodzianka! Koszt 120 pln – obejmuje; transport, opiekę licencjonowanych przewodników, wejście na teren Modlina, i wieże tatarską oraz ubezpieczenie. Dodatkowo dla zainteresowanych koszt obiadu – 25 pln. Płatność na miejscu.

„Zakochać się w Warszawie???” Za jej wady, czy mimo zalet? Bliźniacze hasło, często z uzupełniającymi przymiotnikami, z piktogramem rachitycznej syrenki, towarzyszy nam od kilku lat. Widać je na pojazdach komunikacji miejskiej, przystankach czy nawet gadżetach reklamowych, produkowanych przez miast. Zajęliśmy się jednym ze sztandarowych projektów – „Warszawą 19115”. Pod tym określeniem kryje się Miejskie Centrum Kontaktu z aplikacją na telefony, stroną internetową i numerem telefonu 19115. Po sygnałach od mieszkańców postanowiliśmy sami sprawdzić, jak to działa. Dzwonimy. Połączenie uzyskujemy nawet szybko, po kilku sygnałach. Zgłaszamy nieprawidłowo, za znakiem zakazu, zaparkowane samochody przy Kapelanów Armii Krajowej. Zgłoszenie przyjęte (w skrócie, bo łatwo nie

było); po z górą trzech godzinach przychodzi sms: „zdarzenia nie stwierdzono”. 1:0. Na jednym z telefonów instalujemy aplikację Warszawa19115. Wysyłamy zgłoszenie naderwanego, niezabezpieczonego balkonu jednej z przedwojennych śródmiejskich kamienic. Balkon wisi na wysokości drugiego piętra, nad uczęszczanym chodnikiem. Dołączamy dwa zdjęcia. Po trzech dniach sms: „zagrożenia nie stwierdzono”. Sprawdzamy, balkon wisi, jak wisiał. Komentujemy ten fakt w historii zgłoszenia. Zero reakcji. Wygląda na to, że część interwencyjna MCK jest humbugiem. Szybciej załatwimy sprawę dzwoniąc bezpośrednio do odpowiednich służb miasta. I jak tu nie kochać Warszawy? Redakcja

Jako, że zainteresowanie naszymi wyjazdami jest bardzo duże, zatem wpisujemy na zasadzie, kto pierwszy ten lepszy. Na każdy wyjazd rezerwujemy ok. 40 miejsc! Wyjazd z placu Bankowego o godz. 8.00. Zaczynamy o 9.00 w Modlinie. Wyjazd jest jak najbardziej przeznaczony dla dzieci od 8 roku życia. ILOŚĆ MIEJSC OGRANICZONA! Szczegóły dotyczące rezerwacji, płatności itd prosimy kierować na maila; portal.warszawski@gmail.com lub kontakt@portalwarszawski.com.pl, lub pod numerem telefonu 796 072 254 Portal Warszawski

Przemilczane Jaki wydźwięk mają słowa niewypowiedziane Jaką treść niosą listy nigdy nie wysłane Jaki sens mają wiersze niepospisywane Jaką wartość mają prawdy niedeklarowane Jaką słuszność ma racja

Redaktor naczelny: Michał Sawicki michal.7.sawicki@gmail.com Wszelkie uwagi oraz propozycje współpracy proszę zgłaszać na adres redakcji: redakcja@poludnikpraski.pl Wydawca: IWOG Sp. z o.o. 03-315 Warszawa, ul. Budowlana 7/2 REGON: 365259873; NIP: 5242807387

Reklama ��������������������

Skład i łamanie:

biuro@v-arts.pl fb: visualartsolsztyn

w niesłusznej sprawie I czemu najgorszym jest zmienić coś prawie Lech Piotr Tarnawczyk


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.