03-SwiatVendingu_Layout 1

Page 1

Świat

nr 4 | grudzień 2011

czasopismo branży automatów sprzedających

ISSN 2083-067X



Od redakcji Drodzy Czytelnicy, Przepisy ustawy o VAT nakładają na podmioty realizujące sprzedaż osobom fizycznym obowiązek prowadzenia ewidencji sprzedaży, a więc konsument dokonujący zakupu powinien otrzymać paragon potwierdzający ten fakt. Ustawodawca przewidział jednak wyjątki w tym zakresie, między innymi zwolnieniu z obowiązku rejestrowania sprzedaży podlega sprzedaż z automatów vendingowych. Jak zatem, na jakiej podstawie rozliczać podatek? Odpowiedź na to pytanie znajdziecie Państwo w artykule pt. Jaki podatek od sprzedaży z automatów? Wielu ekonomistów i analityków od lat prognozuje zastąpienie gotówki zaawansowanymi technologicznie instrumentami transakcji bezgotówkowych. Wbrew temu jednak obrót gotówkowy nie traci na znaczeniu, a zdaniem handlowców i usługodawców gotówka będzie królować jeszcze bardzo długo. Jej popularności dowodzi również fakt wykorzystywania kart płatniczych do wypłat pieniędzy np. z bankomatów. Szczególną rolę odgrywa ten środek płatniczy w branży vendingowej. Powodów jest wiele, przedstawiamy je w tekście pt. Siła gotówki. O korzyściach płynących z zastosowania telemetrii w vendingu słyszy się coraz więcej. Nie oznacza to jednak znaczącego rozwoju tej dziedziny w Polsce. Zdaniem autora artykułu Automat w sieci próba wdrażania telemetrii na polskim rynku vendingowym jest w dużej mierze „orką na ugorze”, zbyt często bowiem okazuje się, że aby operator mógł korzystać z szerokiego spektrum danych, jakie dostarcza system telemetryczny, musiałby najpierw ponieść określone koszty, a to zniechęca do zmian Z artykułu dowiedzą się Państwo m.in. o tym, co należy wziąć pod uwagę przed lub podczas wdrażania telemetrii. Okres trudniejszej sytuacji w firmie częściej niż zwykle skłania jej menedżera do podejmowania działań obniżających koszty funkcjonowania przedsiębiorstwa. Jest to poważne wyzwanie, bowiem programy optymalizacji kosztów są złożone, wymagają stworzenia odpowiednich warunków organizacyjnych, zachowania dyscypliny i przemyślanej realizacji zadania opartej na sprawdzonych metodach i narzędziach. O niezbędnych działaniach w zakresie optymalizacji kosztów piszemy w artykule pt. Niełatwe cięcie. Stosunkowo nowym zjawiskiem na polskim rynku vendingowym są mlekomaty. Pierwsze urządzenia sprzedające świeże mleko pojawiły się w ubiegłym roku i wciąż stanowią interesującą nowość. Sygnały płynące z rynku świadczą o dużym zapotrzebowaniu na tę formę sprzedaży świeżego mleka. Artykuł pt. Rzeka mleka z automatów traktuje o rozwoju tego segmentu vendingu w Polsce. Życzę ciekawej lektury Aldona Witak

Świat

Czasopismo branżowe ukazujące się 4 razy w roku.

czasopismo branży automatów sprzedających

REDAKCJA: ul. Jodłowa 27/3, 02-907 Warszawa, tel. 22 651 50 65, e-mail redakcja.swiatvendingu@psv.org.pl; Redaktor naczelny: Aldona Witak, e-mail: a.witak@psv.org.pl; Współpraca redakcyjna: Katarzyna Chorąży Bochner, Paweł Ożga; Adaptacja tekstów, korekta: Magda Drewniak; Przygotowanie do druku: Studio 63 Izabela Ciemny, s63@studio63.com.pl; Druk: MDruk Sp. z o.o.; Cena egzemplarza: 13,65 zł (cena zawiera 5% VAT); Cena rocznej prenumeraty (cztery wydania): 42,00 zł (cena zawiera 5% VAT); Data publikacji: 01.09.2011 r.; Nakład: 1100 egz. Treści zawarte w czasopiśmie Świat Vendingu są chronione prawem autorskim. Wszelkie przedruki całości lub fragmentów artykułów możliwe wyłącznie za zgodą wydawcy. Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych, zastrzega sobie prawo do skrótów, redagowania oraz zmiany tytułów artykułów. Odpowiedzialność za treść i formę reklam ponosi reklamodawaca.

Wydawca: Polskie Stowarzyszenie Vendingu,

członek EVA

wrzesień 2011 | nr 3 | Świat Vendingu

3


W numerze 6

4

WIADOMOŚCI

8

PRAWO: Jaki podatek od sprzedaży z automatów? (przepisy nakładają na podatników obowiązek opróżniania automatów z pieniędzy co najmniej raz w miesiącu, a po ich podliczeniu – wykazania obowiązku podatkowego z tego tytułu)

12

PŁATNOŚCI: Siła gotówki (mimo silnego wzrostu liczby kart płatniczych i wprowadzania innych elektronicznych sposobów płatności gotówka pozostaje najbardziej popularnym i akceptowanym środkiem płatniczym przy zakupie z automatu)

16

DORADCA: Niełatwe cięcie (decyzja, które koszty ograniczyć jest tak samo istotna, jak kwestia o ile je zmniejszyć)

19

TELEMETRIA: Automat w sieci (telemetria może pomóc w uporządkowaniu firmy i zbudowaniu przewagi nad konkurencją, ale może również okazać się niepotrzebnym kosztem)

24

RYNEK: Pełną parą przez cały rok (liczba funkcjonujących na rynku automatów snackowych jest dziś znacznie większa niż kilka lat temu – ich ogromnym atutem jest niezależność od sezonowych wahań)

27

TRENDY: Rzeka mleka z automatów (pierwsze automaty sprzedające mleko pojawiły się w Europie blisko 10 lat temu, w Polsce działa na razie zaledwie kilkadziesiąt urządzeń)

30

WYWIAD: Branża silna organizacją (o działalności Niemieckiego Stowarzyszenia Vendingu (BDV) mówi jego dyrektor wykonawczy Norbert Monssen)

Świat Vendingu | nr 3 | wrzesień 2011

32

TARGI, KONFERENCJE

36

NOWE PRODUKTY

38

W NASTĘPNYM WYDANIU



Wiadomości NOWE CENTRUM SERWISOWE LAVAZZA/ ENDURANCE Od czerwca działa w Częstochowie przy ul. Daniłowskiego 9 nowe Centrum Serwisowe „Lavazza Technical Service”. Obiekt należy do Endurance s.c. – Oficjalnego Dystrybutora marki Lavazza w Polsce dla kategorii Vending oraz Office Coffee Service. W częstochowskim centrum za doradztwo, naprawy i konfiguracje wszystkich typów automatów Lavazza Blue (urządzeń z modułem kapsuł produkowanych przez N&W Global Vending) jest odpowiedzialny technik serwisu Tomasz Kozieł, którego wiedzę i fachowość potwierdził certyfikatem turyński Lavazza Technical Service. Wspiera on na polskim rynku operatorów setek automatów Lavazza Blue oraz kilku tysięcy ekspresów Lavazza Espresso Point (popularnych Matine czy Pininfarina). Centrum wyposażone zostało w specjalistyczne narzędzia i urządzenia pomiarowe wymagane przez producentów serwisowanych urządzeń. Na miejscu jest także magazyn części zamiennych, aby naprawy były realizowane jak najszybciej i na bieżąco. Centrum przeprowadza naprawy gwarancyjne oraz pogwarancyjne. Możliwa jest także realizacja napraw innych urządzeń vendingowych, nie tylko ze znakiem Lavazza. W ofercie jest również sprzedaż części zamiennych i akcesoriów. Biuro oraz Centrum Serwisowe czynne są od poniedziałku do piątku w godz 8-16. www.lavazzablue.com.pl Firma jest członkiem PSV

6

NOWY ZAKŁAD, BOGATSZA OFERTA Dynamicznie rozwijająca się rodzinna firma Tomczyk Vending System, która oferuje kawomaty, automaty spiralowe, talerzowe, automaty sprzedające lody na patyku i w rożkach oraz maszyny wydające gotowe dania gorące, buduje na obrzeżach Torunia nowy zakład. Dostosowana do potrzeb firmy hala serwisowo-magazynowa będzie oddana do użytku pod koniec września 2011 r. Inwestycja umożliwi pomieszczenie znacznie większej liczby maszyn oraz poprawi standard usług i komfort obsługi klientów. Do nowych obiektów będzie przeniesione także biuro firmy. „Ze względu na duże zainteresowanie automatami do sprzedaży dań gorących, główne działania skupiamy na modyfikacji, testowaniu oraz opracowaniu nowego designu tych automatów – twierdzi Łukasz Tomczyk, właściciel Tomczyk Vending System. – To pozwoliło nam dotrzeć do nowej grupy odbiorców. Do naszych potrzeb Świat Vendingu | nr 3 | wrzesień 2011

mamy 5 doskonale wyszkolonych serwisantów”. W sierpniu oferta firmy wzbogaciła się o mlekomaty polskiej produkcji oraz o automaty do sprzedaży nietypowych produktów, takich jak kosmetyki, puste butelki do mleka czy artykuły wędkarskie. www.tomczykvs.pl ARTPLAST PO ZMIANACH 1 sierpnia 2011 r. firma P.W. Artplast s.c. została włączona do utworzonej w ub.r. ArtPlast Polska Sp. z o.o. Pod względem formalnym zmiany dotyczą m.in. struktury udziałów w spółce ArtPlast Polska. Aktualnie udziałowcami spółki są: Dopla (Włochy), Flo (Włochy), Isap Packaging (Włochy), Nupik (Hiszpania) oraz Piotr Dobosz i Grzegorz Solarz. „Największym wyzwaniem w najbliższym czasie będą dla nas niewątpliwie wspólne kreowanie wizerunku firmy oraz polityki handlowej w Polsce i krajach bałtyckich – powiedział Grzegorz Solarz, dyrektor ds. marketingu i sprzedaży. – Z natury jesteśmy optymistami, a czas pokaże i szybko zweryfikuje nasze działania. Liczę, że przy współpracy i pozytywnym odbiorze ze strony naszych klientów, cały projekt okaże się sukcesem. Życzę tego wszystkim”. Ze względu na różnorodność asortymentów oferowanych przez udziałowców spółki ArtPlast, powiększy się paleta produktów przeznaczonych do vendingu. „Wierzymy, że długoletnie doświadczenie i najwyższej jakości kubeczki przyczynią się do dynamicznego wzrostu liczby klientów w Polsce i poza jej granicami – dodał Grzegorz Solarz. – Jakość produktów, rzetelna obsługa oraz terminowość dostaw, to argumenty, których użyjemy w rywalizacji o klientów. iw Firma jest członkiem PSV NAGRODA DLA RHEAVENDORS W ramach EurOps 2011 – Europejskiej Konferencji dla Operatorów, zorganizowanej w kwietniu w Portugalii przez Europejskie Stowarzyszenie Vendingu (EVA) odbył się konkurs pod nazwą Wizerunek Vendingu. Międzynarodowe jury złożone z 12 osób oceniało innowacyjność zgłoszonych projektów. Podczas gali nagrodę Wizerunek Vendingu otrzymała firma Rheavendors za nowy innowacyjny interfejs automatu Luce X2 touch TV. Wyróżnienie wręczyli Arnaud van Amerongen – prezes EVA i Roger Williams z Coin-a-drink reprezentujący członków jury. iw Firma jest członkiem PSV



Prawo

Jaki podatek od sprzedaży z automatów? Zainteresowanie rynkiem vendingowym, jakie odnotowuje Polskie Stowarzyszenie Vendingu, objawia się wieloma pytaniami kierowanymi do stowarzyszenia oraz redakcji czasopisma dotyczącymi między innymi zasad rozliczania podatku. Zadają je głownie osoby planujące rozpoczęcie działalności. Aby przybliżyć to zagadnienie przedstawiamy obszerne fragmenty artykułu pt. „Sprzedaż za pośrednictwem automatów a VAT” opublikowanego w Poradniku VAT nr 7 (295) z dnia 10.04.2011.

8

Zgodnie z art. 19 ust. 17 ustawy o VAT, w przypadku dokonywania dostawy towarów za pośrednictwem automatów obowiązek podatkowy powstaje z chwilą wyjęcia pieniędzy lub żetonów z automatów, nie później jednak niż w ostatnim dniu miesiąca. Przepis ten zatem nakłada na podatników obowiązek opróżnienia automatów z pieniędzy co najmniej raz w miesiącu, a po ich podliczeniu – wykazania obowiązku podatkowego z tego tytułu. Przykład Firma dokonuje sprzedaży napojów. Automat jest umieszczony w miejscu publicznym i sprzedaż jest prowadzona przez całą dobę. W marcu Świat Vendingu | nr 3 | wrzesień 2011

gotówkę z automatu wybierano w następujących dniach: 10 marca, 25 marca, 31 marca. W takiej sytuacji, w związku ze sprzedażą dokonaną w okresie: a) 1-10 marca – obowiązek podatkowy powstał 10 marca, b) 11-25 marca – obowiązek podatkowy powstał 25 marca, c) 26-31 marca – obowiązek podatkowy powstał 31 marca. Warto pamiętać, iż gdyby podatnik nie wybrał gotówki z automatu w ostatnim z wyżej wymienionych terminów, tj. 31 marca, ale zrobiłby to np. 4 kwietnia, to za okres 26 marca – 31 marca obowiązek podatkowy i tak powstałby w ostatnim dniu marca.

OBOWIĄZEK PODATKOWY W ustawie o VAT nie określono żadnego szczególnego momentu powstania obowiązku podatkowego przy świadczeniu usług za pomocą zautomatyzowanych urządzeń samoczynnie pobierających należność (w odróżnieniu od dostaw towarów za pośrednictwem automatów). W związku z tym obowiązek podatkowy będzie zatem powstawał na zasadach ogólnych, tj. z chwilą wykonania usługi, co przy automatycznym systemie sprzedaży tożsame jest z pobraniem za jej wykonanie zapłaty. Przykład Świadczymy usługi udostępniania programów telewizyjnych pacjentom szpitala. Odbiorniki uruchamiane są po wrzuceniu monety do aparatu. Pieniądze wybierane są z automatów wrzutowych raz w miesiącu. Czy w opisanym przypadku obowiązek podatkowy powstaje w chwili opróżnienia automatów wrzutowych? Co do zasady obowiązek podatkowy przy usłudze automatycznego udostępniania programów telewizyjnych powstaje na zasadach ogólnych określonych w art. 19 ust. 1 ustawy o VAT, czyli z chwilą wykonania usługi. W praktyce oznacza to powstanie obowiązku podatkowego każdorazowo z chwilą wrzucenia monety. Literalne brzmienie art. 19 ust. 17 ustawy o VAT wskazywałoby, że w opisanej sytuacji nie można zastosować szczególnego momentu powstania obowiązku podatkowego (czyli z chwilą wyjęcia pieniędzy lub żetonów z automatów, nie później jednak niż w ostatnim dniu miesiąca), ponieważ przepis ten ma zastosowanie wyłącznie do dostawy towarów, a nie świadczenia usług. Jednakże mając na względzie fakt, że podatek VAT rozliczany jest za okresy miesięczne (lub kwartalne), opróżnianie automatów na koniec miesiąca i wykazywanie obowiązku podatkowego we właściwej deklara-



Prawo cji nie wywołuje negatywnych skutków podatkowych.

10

VAT NALEŻNY Przykład Posiadamy automat do przyrządzania i sprzedaży napojów, tj. kawy, herbaty, czekolady. Sprzedaż tych wyrobów opodatkowana jest różnymi stawkami VAT. W jaki sposób należy rozliczyć VAT należny od tej sprzedaży? Czy można zastosować obliczenie proporcji określone w art. 84 ustawy o VAT? Na mocy art. 84 ust. 1 ustawy o VAT, podatnicy świadczący usługi w zakresie handlu, którzy dokonują sprzedaży opodatkowanej i zwolnionej od podatku lub opodatkowanej według różnych stawek, a nie są obowiązani prowadzić ewidencji, o której mowa w art. 111 ust. 1 (tj. przy zastosowaniu kas rejestrujących), mogą w celu obliczenia kwoty podatku należnego dokonać podziału sprzedaży towarów w danym okresie rozliczeniowym w proporcjach wynikających z udokumentowanych zakupów z okresu, w którym dokonano zakupu. Do obliczenia tych proporcji przyjmuje się wyłącznie towary przeznaczone do dalszej sprzedaży według cen uwzględniających podatek. Jak wynika z powyższego, z regulacji tej mogą korzystać wyłącznie podatnicy świadczący usługi w zakresie handlu. Działalność handlowa polega na sprzedaży towarów uprzednio zakupionych w celu ich dalszej odprzedaży, a towary handlowe sprzedawane są w stanie nieprzetworzonym. Zdaniem redakcji, nie można zaliczyć do towarów handlowych gorących napojów, ponieważ są one przetwarzane przed sprzedażą. Dlatego też podatnik nie może skorzystać z uproszczonej metody obliczania VAT należnego, o którym mowa w art. 84 ust. 1 ustawy. Potwierdzeniem powyższego może być interpretacja indywidualna Dyrektora Izby Skarbowej w Warszawie z dnia 7 maja 2010 r., nr IPPP2/443-168/10-2/AO z której Świat Vendingu | nr 3 | wrzesień 2011

Warto wiedzieć Przepisy nakładają na podatników obowiązek opróżniania automatów z pieniędzy co najmniej raz w miesiącu, a po ich podliczeniu – wykazania obowiązku podatkowego z tego tytułu. Kwota gotówki wybranej z automatu jest kwotą brutto, zatem przedsiębiorca ma obowiązek odprowadzić od niej podatek. VAT należy policzyć według wzoru WG × SP / 100 + SP = KP gdzie: WG = kwota wybranej z automatu gotówki SP = stawka podatku dla sprzedanego towaru KP = kwota podatku Na przykład operator wyjął w lipcu 1000 zł z automatu sprzedającego przekąski obłożone 23% stawką VAT. Podatek od tej sprzedaży będzie wynosił: (WG) 1000 zł x (SP) 23 / (100+SP) 123 = (KP) 186,99 zł

wynika, iż: „(…) w sytuacji sprzedaży napojów gorących, czyli towarów przetworzonych, gotowych do spożycia Spółka nie może dokonywać obliczenia podatku należnego w sposób przewidziany w art. 84 ust. 1 ustawy o podatku od towarów i usług, tj. na podstawie struktury udokumentowanych zakupów. Wynika to z faktu, że towary są przetworzone, gotowe do spożycia, nie są więc towarami handlowymi (…)”. DOKUMENTOWANIE SPRZEDAŻY Ustawodawca nie określił sposobu dokumentowania sprzedaży za pośrednictwem automatów. Z pewnością nie może to być faktura wewnętrzna, ponieważ dokument ten nie służy dokumentowaniu sprzedaży na zewnątrz dla osób trzecich. Również faktura VAT nie jest właściwym sposobem dokumentowania takiej sprzedaży. Ponieważ w przepisach nie określono formy dokumentowania, podatnik może wspomnianą sprzedaż dokumentować w dowolnej formie, np. raportem z pobrania gotówki z automatu. EWIDENCJONOWANIE OBROTÓW Ustawa o VAT oraz rozporządzenia wykonawcze formę ewidencji sprzedaży określają jedynie dla sprzedaży objętej obowiązkiem rejestracji przy pomocy kas rejestracyjnych. Określenie formy ewidencji sprzedaży fakturowanej oraz sprzedaży niefakturowanej

zwolnionej z obowiązku rejestracji w kasach leży w gestii podatnika. Ewidencja ta powinna być zorganizowana w taki sposób, by możliwe było ustalanie kwoty obrotu i podatku należnego według poszczególnych stawek za kolejne okresy rozliczeniowe. Przykład Zamierzamy zainstalować kilka automatów sprzedających napoje i słodycze. Czy sprzedaż tę musimy ewidencjonować w kasie fiskalnej? Nie. W okresie do 31 grudnia 2012 r. zwolnieniu z ewidencjonowania podlega wymieniona w pozycji 39 załącznika do rozporządzenia w sprawie zwolnień dostawa produktów (rzeczy) dokonywana przy użyciu urządzeń służących do automatycznej sprzedaży, które w systemie bezobsługowym przyjmują należność i wydają towar, z wyjątkiem sprzedaży paliw płynnych i gazowych oraz dostawy towarów wymienionych w § 4 rozporządzenia. Zwolnienie to nie dotyczy podatników, którzy rozpoczęli ewidencjonowanie tych usług (sprzedaży towarów) przed dniem 1 stycznia 2011 r. Warto przypomnieć, iż towary wymienione w § 4 rozporządzenia, których nie dotyczy powyższe zwolnienie, to m.in.: części samochodowe, sprzęt radiowy, telewizyjny i telekomunikacyjny, wyroby z metali szlachetnych, nagrane płyty CD, DVD, paliwa silnikowe, wyroby tytoniowe i alkoholowe. ❚



Płatności Najczęściej w Polsce spotykanym sposobem zapłaty za produkty z automatu jest płatność gotówką, przy czym gros transakcji odbywa się przy udziale monet. Taka sytuacja może potrwać jeszcze nawet kilkanaście lat, zarówno ze strony operatorów, jak i konsumentów brakuje bowiem motywacji do zmian.

Siła gotówki tekst:

12

Katarzyna Chorąży-Bochner

Płatność gotówkowa w automatach vendingowych funkcjonuje w Polsce od 1995 r., od momentu denominacji. Zdaniem Renaty Pepery, przedstawicielki firmy operatorskiej Stator, nic w tym dziwnego, że operatorzy w dalszym ciągu z powodzeniem taką formę rozliczenia stosują – mają narzędzia, wyszkolonych techników oraz wdrożone systemy obsługi gotówki. Jest to również forma, do której przywykli klienci i mimo coraz większego rynku transakcji bezgotówkowych (jak podaje Gazeta Prawna w ubiegłym roku Polacy dokonali 1,5 mld transakcji kartowych na kwotę 353 mld zł), monetę na zakup kawy czy batonika z reguły mają przy sobie. Tym bardziej że w zdecydowanej większości przypadków nie muszą już mieć odliczonej kwoty na zakup wybranego produktu, bo automat wyda resztę. „Myślę, że gotówka jeszcze długo będzie głównym środkiem płatniczym w automatach vendingowych, ponieważ jest to rozwiązanie sprawdzone i ogólnodostępne, a konsumenci są do niego przyzwyczajeni” – uważa Piotr Zyznowski z firmy Comesterogroup, producenta systemów płatniczych dla vendingu. Świat Vendingu | nr 3 | wrzesień 2011

zdjęcie:

archiwum

Banknot słabszy od monety Obecnie dostrzega się tendencję do poszerzania możliwości płacenia gotówką w automatach vendingowych poprzez stosowanie czytników banknotów, które mogą przyjmować najmniejsze nominały banknotów, zazwyczaj 10 i 20 zł. „Wbrew pozorom nie jest to drogie rozwiązanie – twierdzi Piotr Zyznowski. – Na rynku dostępne są już wrzutniki z wydawaniem reszty umożliwiające bezpośrednie połączenie z czytnikiem banknotów bez konieczności stosowania dodatkowych interfejsów, co obniża koszt takiej inwestycji”. Wielu operatorów obawia się jednak tego typu rozwiązania, ponieważ dotychczas dostępne na rynku wrzutniki nie zapewniały odpowiedniej ilości monet do wydawania reszty. „Rozwiązania zastosowane w nowym wrzutniku oferowanym przez Comesterogroup, czyli 6 tub magazynujących monety oraz możliwość dowolnej konfiguracji nominałów przechowywanych w tubach, zapewniają odpowiednią ilość monet do wydania reszty w każdych warunkach” – zapewnia Piotr Zyznowski. Mimo przyzwyczajeń i operatorów i konsumentów, system płatności

banknotami staje się w Polsce coraz bardziej znany w związku ze zwiększającym się standardem maszyn, choć nadal częściej używany jest w automatach biletowych i płatniczych niż w vendingowych. Z obserwacji Henryka Stokłosy z firmy operatorskiej Kontekst wynika, że płatności banknotami bardzo powoli zdobywają popularność. „Przy kwotach rzadko przekraczających jednorazowo 3 zł, z punktu widzenia klienta zapłacenie banknotem ma sens jedynie w przypadku, gdy ten nie ma w kieszeni monet – komentuje operator. – Jest to jednak sytuacja na tyle rzadka, że koszt montażu czytników zwraca się zbyt długo”. Przypuszcza, że większą popularność szybciej mogą zdobyć czytniki kart płatniczych niż czytniki banknotów. Niemniej jednak, wraz z wejściem do użytku nowych maszyn, które standardowo będą wyposażone w systemy do akceptacji banknotów, płacenie za kawę czy soczek z automatu papierowym pieniądzem stanie się zapewne powszechniejsze. Już dziś firma Control Systems, konstruktor urządzeń płatniczych dla vendingu oraz terminali płatniczych, stosuje systemy



Płatności do akceptacji banknotów w 90% produkowanych maszyn. AUTOMAT OSZUKANY Mimo swej powszechności i akceptacji operatorów i konsumentów, płatność bilonem nie jest jednak pozbawiona pewnych mankamentów. Koszt obsługi gotówki sięga do 5% wartości obrotu. Często wiąże się z zatrudnieniem pracownika, którego obowiązkiem jest transport, liczenie i pakowanie bilonu. Bank też

ty optyczne, które sprawdzają 10 różnych parametrów przyjmowanych monet, w tym także ich średnicę. Wszystkie parametry mogą być dodatkowo modyfikowane przy pomocy oprogramowania konfiguracyjnego, dzięki czemu jesteśmy w stanie szybko reagować na ewentualne problemy z fałszywymi monetami – mówi przedstawiciel Comesterogroup. – Wrzutniki dodatkowo wyposażone są w elektroniczne i mechaniczne zabezpieczenia

gły dostęp do tych samych automatów vendingowych. Tego typu rozwiązania nie dotyczą więc vendingu publicznego. To, co wchodzi w grę w takim przypadku, to otwarte systemy płatności bezgotówkowej, gdzie emitentem kart płatniczych jest bank lub organizacja typu Visa czy MasterCard, a system łączy się na bieżąco z systemem bankowym. Na razie taki sposób płatności jest w Polsce bardzo rzadko spotykany. „Firmy vendingowe sporadycznie

Z kartą płatniczą po… gotówkę

Czy zdarza się Panu/i za pomocą karty dokonywać następujących operacji?

W Polsce wzrasta zainteresowanie usługą cash back, która

100

2% 25%

umożliwia posiadaczom kart wypłatę gotówki przy okazji pła-

Tak, często

14%

80

cenia za zakupy. Na koniec marca 2011 r. usługę tę oferowało około 25 tys. placówek handlowo-usługowych. Niezależnie od

32%

69%

60

Nigdy

kwoty zakupów przy jednej płatności kartą Polacy mogą wypłacić w formie cash back do 200 zł. W I kwartale 2011 r. dokona-

40

73%

no 365,7 tys. transakcji cash back i było ich o 25,4 tys. więcej w porównaniu do IV kwartału 2010 r., co oznacza wzrost o 7,5%. Na naszym rynku usługa cash back jest stosunkowo nową formą wypłaty gotówki przy użyciu kart płatniczych.

14

pobiera prowizję za wpłatę gotówki w monetach. Nawet w automatach sprzedających produkty o niewielkiej wartości zdarzają się próby „zakupu” za pomocą fałszywych monet. Z doświadczenia firmy Kontekst wynika, że jest to zjawisko marginalne, choć uciążliwe. „Co kilka lub kilkanaście miesięcy zdarza się sytuacja, że jakaś obca moneta jest traktowana przez wrzutnik jak polska moneta o nominale np. 2 czy 5 zł, co wykorzystują nieuczciwi klienci – opowiada Henryk Stokłosa. – Może to spowodować nawet znaczące straty operatorów i konieczność przeprogramowania wrzutników. Później jednak znów przez dłuższy czas nie ma z tym problemu”. Najlepszą obroną przed fałszywkami są wrzutniki wyposażone w zaawansowane systemy sprawdzające. „Nasze wrzutniki wyposażone są w czujniki indukcyjne oraz elemenŚwiat Vendingu | nr 3 | wrzesień 2011

54%

20

17% 14%

0

Tak, ale rzadko

Wypłacanie gotówki w bankomacie

przed próbami „łowienia” monet na żyłce, dzięki czemu ten sposób oszukiwania automatów jest całkowicie nieskuteczny”. BEZ GROSZA W PORTFELU Do skorzystania z automatu vendingowego nie w każdym przypadku niezbędna jest gotówka. Uznanym w Polsce rozwiązaniem są systemy bezgotówkowe zamknięte, czyli takie, w których emitentem „narzędzi do płacenia” jest operator automatów, co umożliwia dokonanie transakcji za pomocą formy przedpłaconej (doładowanie karty, klucza czy innego nośnika kredytu, np. breloczka) lub bez zapłaty (gdy firma płaci za określoną liczbę produktów). Są to rozwiązania sprawdzające się w zamkniętych obiektach (firmy, gdzie funkcjonują socjalne systemy dofinansowywania przez pracodawcę, obiekty sportowe) lub w grupie stałych konsumentów, którzy mają cią-

Płacenie kartą za zakupy lub usługi

Źródło: NBP, marzec 2010 r.

Wpłacanie gotówki w tzw. wpłatomacie

decydują się na rozwiązania bezgotówkowe, choć są dla nich bardziej dochodowe oraz prostsze w obsłudze, ponieważ wymagają więcej pracy od handlowców podczas rozmów z potencjalnym klientem. Systemy bezgotówkowe dają prawie nieograniczone możliwości pozwalające zaspokoić potrzeby najbardziej wymagającego klienta” – twierdzi Renata Pepera. Jej zdaniem przed oferowaniem płatności bezgotówkowych w automatach powstrzymuje operatorów posiadanie funkcjonującego, sprawdzonego systemu, a zmiana dotychczasowych systemów oznacza konieczność poniesienia dodatkowych kosztów. DLACZEGO NIE KARTĄ? Agata Brodowska z Control Systems podkreśla, że koszt urządzeń niezbędnych do korzystania z płatności bezgotówkowej jest około 3 razy


Płatności Targi wyższy niż koszt systemów płatności gotówkowej, a opłata pobierana przez emitenta płatności bezgotówkowych jest zbyt wysoka przy tak niskich kwotach zapłaty. Jak podaje Gazeta Prawna (nr. 101, z 26.05 2011), prowizje od transakcji bezgotówkowych w Polsce należą do najwyższych w Europie i pomimo dynamicznego wzrostu liczby transakcji i ich łącznej wartości, nie spadają. Średnia wartość tzw. interchange fee (opłaty na rzecz agenta obsługującego transakcje) wynosi 1,6% kwoty płatności dokonanej kartą, a niewielkie punkty handlowe skazane są nawet na prowizję 2,5%. W Wielkiej Brytanii czy Irlandii tego typu opłaty wynoszą poniżej 1%, a w Holandii – nawet 0,5%.

Ponadto znaczenie ma brak masowej dostępności wśród klientów do bezgotówkowych narzędzi płatniczych. Choć statystyki pokazują, że kartę do bankomatu ma 91% posiadających konta (konto posiada blisko 80 proc. polskich obywateli), używa jej 80% z nich, w tym spora grupa osób jedynie raz w miesiącu – do wypłacenia całej pensji – podaje NBPortal.pl (artykuł Pożegnanie z gotówką? z 5 października 2010 r.). Udział pieniądza gotówkowego w obiegu w ogólnej podaży pieniądza jest wciąż wysoki. Z badań przeprowadzonych na zlecenie NBP wynika, że Polacy bardzo wolno przekonują się do bezgotówkowych instrumentów płatniczych, są przywiązani do gotówki i przekonani, że jest ona jedynym

środkiem pozwalającym na pełną kontrolę wydatków. Podsumowując – przed oferowaniem płatności bezgotówkowych w automatach operatorów powstrzymują wciąż zbyt wysokie koszty w stosunku do spodziewanych wzrostów przychodów oraz brak presji ze strony konsumentów na wprowadzanie takich rozwiązań. „Gotówka i to w formie bilonu, będzie królować w automatach jeszcze przez wiele lat i stopniowo będzie uzupełniana o inne formy płatności – twierdzi Henryk Stokłosa. – Do czasu, kiedy wpływy w bilonie będą mniejsze niż w innej formie, upłynie najprawdopodobniej kilkanaście lat. A czy i kiedy znikną zupełnie – trudno nawet prognozować”. ❚

REKLAMA

15


Doradca Ciężkie czasy to dobry moment na wprowadzenie stałego programu kontroli kosztów. W trudnych warunkach ekonomicznych akceptacja dla cięcia kosztów jest powszechna i zrozumiała, a menedżerowie muszą szukać dróg działania mając do dyspozycji mniej środków. Często jednak nie uwzględniają podobieństwa charakterystycznego dla działań zarówno w czasach zaciskania pasa, jak i w czasach prosperity.

Niełatwe cięcie tekst:

maw

zdjęcia:

archiwum

Optymalną strategią w zakresie kontroli kosztów i priorytetów w działaniu jest program, który równie dobrze funkcjonuje w dobrych i trudnych warunkach, dając menedżerom możliwość wprowadzenia programu kontroli kosztów, głównie ich cięcia, przy zaufaniu i wsparciu osób nimi dotkniętych. Decyzja, które koszty ograniczyć jest tak samo istotna, jak kwestia o ile je zmniejszyć.

16

ANALIZA SYTUACJI Cięcie kosztów we wszystkich działach firmy nigdy nie jest łatwą decyzją, zatem zanim podejmie się konkretne kroki należy przeanalizować, jak wiele negatywnych skutków może przynieść. Lepiej zaatakować problem grupując funkcje, obszary działania i projekty w jedną z czterech poniższych kategorii: ● wybrać takie obszary, w których cięcie kosztów nie zahamuje rozwoju firmy lub nie odbije się na jej kluczowych bieżących projektach. Tu można ciąć koszty tak mocno, jak się da, lub wyeliminować je całkowicie; ● wybrać pola działania, które muŚwiat Vendingu | nr 3 | wrzesień 2011

szą zostać podtrzymane, ale bez szkody dadzą się „zamrozić” na cztery do sześciu miesięcy; ● określić obszary, w których pracy nie można zatrzymać, ale w których pieniądze mogą być wydawane bardziej efektywnie; ● rozważyć inwestycje w nowe lub rozwój już istniejących projektów, w realizacji których można wykorzystać efekty programu kontroli kosztów. WSPÓŁPRACA Z ZAŁOGĄ W realizację programu ograniczenia kosztów powinna być zaangażowana załoga; nie przyniesie on zamierzonych efektów jako dzieło jednej osoby, nawet wyjątkowo kompetentnej, gdyż nie powstają one wyłącznie za jej sprawą. Dlatego szczególnie ważne jest, żeby wszyscy pracownicy byli świadomi potrzeby wprowadzenia programu oszczędnościowego. Cała załoga powinna mieć w głowach „przewodnik po programie cięcia kosztów” i postępować zgodnie z jego założeniami w codziennej pracy. Opracowując strategię ograniczenia kosztów należy z kluczowymi pod-

władnymi określić przede wszystkim cel kontroli kosztów, jaki można osiągnąć jako zespół. To właściciel lub zarząd firmy wyznacza kierunki, ale pracownicy powinni mieć poczucie, że pomagają podejmować decyzje związane z poszczególnymi etapami strategii. Cele strategii, sposoby postępowania, etapy realizacji oraz rezultaty powinny być upubliczniane. Do przekazania pracownikom informacji o stanie realizacji programu służą takie sposoby, jak: tablice informacyjne, biuletyny wewnętrzne, newslettery firmowe, spotkania z załogą. Załoga musi być pozytywnie wzmacniana, przygotowana do pracy w nowych, trudnych okolicznościach, bo to pozwoli złagodzić jej opór przeciwko cięciom kosztów. KORZYSTANIE Z BUDŻETU Nadal jednym z bardziej skutecznych prostych narzędzi cięcia kosztów, zarówno w czasie prosperity, jak i okresach trudnych, jest zarządzanie oparte na raporcie o stanie budżetu. Niezwykle ważne jest, by budżet był wiarygodny, uwzględ-


Doradca niający realne możliwości. Wszystkie jego pozycje powinny być zrozumiałe i uzasadnione, włącznie z określeniem, które z obszarów najbardziej odczują skutki ograniczonego wydawania pieniędzy. Oczywiście w celu przygotowania programu oszczędzania konieczne jest poznanie szczegółowych danych z zakresu księgowości firmy. Należy uważnie przeanalizować wszystkie zestawienia, nie zadowalając się ogólnymi dobrymi wynikami w ramach działów czy w skali dwóch, trzech miesięcy, bo to wiedzie często prosto w pułapkę. Na przykład, jeśli wydatki są niższe od zakładanych w budżecie z powodu różnic w terminie płatności, oznacza to, że pieniądze zostaną wydane później niż określono to w budżecie, a korzystna chwilowo niezgodność między budżetem a jego wykonaniem po stronie wydatków może ukrywać niezgodność niekorzystną, której nawet nie zauważymy (np. zabudżetowaną w poprzednim miesiącu, z terminem płatności w obecnym). Gdy nadejdzie termin płatności, okaże się, że nasze wydatki przekroczyły zakładaną kwotę, jednak przekonamy się o tym w zupełnie innym miesią-

REKLAMA

cu, gdy będzie już za późno na podjęcie skutecznej akcji. Bezpośredni podwładni menedżerów powinni czuć się odpowiedzialni za poszczególne elementy budżetu, odpowiadające ich kompetencjom w firmie. Jeśli nie odpowiadają za rozliczane i raportowane osobno zestawienia kosztów, należy znaleźć sposób, by mogli odnieść się do wykonania budżetu. Takie rozwiązanie jest efektywnym narzędziem kontroli kosztów w firmie. KOSZTY PERSONALNE W większości budżetów to największa dająca się kontrolować pozycja oraz najbardziej wrażliwy obszar do redukcji kosztów bez zaszkodzenia morale załogi lub perspektywom powrotu firmy na drogę wzrostu. Oczywiście wyzwanie to trzeba podjąć, ale uwzględniając kilka zasad i priorytetów. Przede wszystkim należy wstrzymać wszelkie planowane zwiększenie liczebności załogi, włącznie z obsadą stanowisk, które kiedyś były zajęte, a chwilowo są wakatami. Zminimalizować wydatki związane z kosztami personalnymi, takie jak podróże służbowe, udział w szkoleniach, seminariach itd. Ta-

kie działanie nie tylko ograniczy koszty, ale też wzmocni przekaz świadomości kontroli kosztów, jaki chce się komunikować załodze. Wyjątkiem jest szkolenie bezpośrednio związane z wprowadzeniem nowych metod kontroli kosztów. Następnym krokiem jest analiza pracy poszczególnych członków załogi i wykorzystanie jej wyników do podjęcia decyzji o zwolnieniach lub zakończeniu współpracy z tymi, którzy są najmniej wydajni. Być może nie byli aż tak kiepscy, by ich zwolnić w normalnych czasach, ale kiedy warunki są trudne, każdy powinien to zrozumieć, zwłaszcza jeśli program utrzymywania świadomości pracowników na temat kontroli kosztów przebiega prawidłowo. Jest to szansa na zwiększenie produktywności. Na kolejnym etapie należy przyjrzeć się poszczególnym zadaniom, które pracownicy wykonują codziennie. Sprawdzić, jaki wpływ na firmę miałoby zaniechanie poszczególnych zadań na cztery do sześciu miesięcy. Jeśli przedsiębiorstwo może bez niektórych działań funkcjonować – można zrezygnować z nich na jakiś czas. W praktyce firm wyniki były zdumiewające. Okazało się, że


Doradca

18

wznowienie wielu z tych „zawieszonych” działań po upływie wyznaczonego czasu nie było konieczne, można było z nich zupełnie zrezygnować, ponieważ ich wykonywanie wynikało bardziej z przyzwyczajenia niż z konieczności. Pozostałe kwestie dotyczące załogi i jej pracy powinny być obserwowane i zmieniane w miarę potrzeb i możliwości. To także szansa na inwestycje, wewnętrzne awanse i powierzanie załodze istotniejszych

kie koszty zwykle nie są brane pod uwagę, ponieważ ich występowanie uważane jest za konieczne i oczywiste. Podstawową kwestią jest tu świadomość możliwości. Podczas gdy normalną praktyką firmy bywa wynajmowanie tymczasowej pomocy do sekretariatu lub biura w okresie urlopów stałych pracowników, bardziej korzystne może być scedowanie niektórych prostych zadań na pracowników etatowych. Jest to wygodniejsze, stały pracownik łatwiej

dostawcy. Jeśli oferta któregoś z nich nie była dość często weryfikowana i firma opierała się wyłącznie na nim, może się po wnikliwej analizie i sprawdzeniu ofert innych dostawców okazać, że dotychczasowe ceny nie były tanie, co podwyższało koszty, a dodatkowo jakość usług nie była na poziomie oferowanym przez konkurencję. Nie należy zatem polegać wyłącznie na jednym dostawcy, bądź systematycznie weryfikować jego

zadań w miejsce zaniechanych mniej istotnych. Załoga powinna teraz być bardziej produktywna i świadoma tego faktu. Kluczem do sukcesu całego procesu jest komunikacja z pracownikami na każdym etapie wprowadzania i realizacji poszczególnych etapów planu kontroli kosztów.

przejmie zadania urlopowanego kolegi niż czasowy, a to oznacza, że skuteczniej wykorzysta czas, za który mu płacimy.

ofertę i poziom usług, porównując z propozycjami innych.

USŁUGI ZEWNĘTRZNE Program kontroli kosztów to nie tylko kwestia cięć, ale także możliwość usprawnienia określonych prac wykonywanych w firmie. Dostawcy różnych usług, wyspecjalizowani w danych dziedzinach, lepiej wykonają usługi za te same lub mniejsze pieniądze, niż delegowana do prac komórka wewnątrz firmy. Przykłady takich udoskonaleń w trudnych czasach to np. świadczone przez firmy zewnętrzne usługi ochroniarskie czy utrzymania czystości. Pewna firma latami płaciła za utrzymanie własnego systemu antywłamaniowego, który nawet nie był podłączony. TaŚwiat Vendingu | nr 3 | wrzesień 2011

ZAKUPY Praktyki zakupowe często są kluczem do znaczących oszczędności kosztów. Osoba kontrolująca dział zakupów powinna rozważyć ustanowienie motywacyjnego programu powiązanego z redukcją kosztów w dających się kontrolować obszarach. Taki system opłaci się po wielekroć. Jeśli obszar zakupów może być zdefiniowany jako taki, gdzie potrzeby ilościowe zostały określone w sposób zdroworozsądkowy, a ceny nie są przedmiotem nieograniczonych zmian, jest możliwe, by firma ustanowiła cele redukcji kosztów z bonusami za ich osiągnięcie. Menedżer stosujący tę metodę powinien zabezpieczyć się przeciw hiperentuzjastom, którzy są skłonni zakupić dwuletni zapas za korzystny rabat. Inną kwestią są

KONSEKWENCJA Ani kontrola kosztów, ani podniesienie produktywności nie dokonają się w ciągu jednej nocy. Jedno i drugie wymaga czasu i kontynuowania zarówno w złych czasach, jak i dobrych. Korzyścią jest potencjał mocnego i szybkiego poprawienia wyniku (lub redukcji strat), sposób na podniesienie profesjonalizmu zarządzania wszystkimi elementami firmy, wyższa produktywność i stałe doskonalenie w dziele radzenia sobie w trudnych czasach. W wielu firmach strategie rozwoju przygotowano w czasach prosperity, a plany ograniczenia zbędnych wydatków nie podlegały refleksji. W czasie, kiedy rynek jest nieco trudniejszy, należy elastycznie i rozsądnie reagować – ciąć koszty, ale mądrze, w przemyślany sposób i żeby działanie to nie stało się jedynym programem naprawczym. ❚


Telemetria

Automat w sieci tekst:

Paweł Ożga grafika Televend

Telemetria to temat, o którym mówi się w vendingu od lat. Prawie wszyscy o niej słyszeli, wielu uważa, że jest to świetny pomysł, ale niestety nie znam operatora, który miałby to rozwiązanie wdrożone. Słyszę jednak o próbach wdrożenia telemetrii zakończonych niepowodzeniem. W artykule chcę podzielić się z Państwem swoimi doświadczeniami, wskazać trudności we wdrażaniu telemetrii i ewentualnie doradzić tym, którzy się na ten krok zdecydują. Z punktu widzenia vendingu telemetrię najprościej zdefiniować jako dziedzinę telekomunikacji umożliwiającą monitorowanie aktywności automatu na odległość. A zatem nie należy nazywać telemetrią rozwiązania, w którym to serwisant sczytuje statystyki na pendrive’a. Przez lata na drodze do rozpowszechnienia telemetrii w urządzeniach vendingowych w Polsce stało kilka przeszkód. Spróbujmy je przeanalizować. ● Koszty taryf telemetrycznych. Typowe urządzenie telemetryczne musi być wyposażone w modem i kartę SIM, dzięki której można wykorzystywać infrastrukturę operatorów komórkowych do transmisji danych. Koszt zakupu urządzenia telemetrycznego to dla operatora vendingowego wydatek jednorazowy, łatwy do zaakceptowania. Problemem było natomiast pogodzenie się ze stosunkowo wysokimi kosztami transmisji danych. Do niedawna 10MB transferu danych miesięcznie kosztowało około 20 zł netto. Dzisiaj ceny takiego pakietu są niższe o ponad 60%. Obecnie na tle Europy Polska ma jedne z najniższych cen taryf telemetrycznych, co w dużym stopniu ułatwia rozpowszechnienie się telemetrii w branży vendingowej. ● Brak dostawców telemetrii dla vendingu. W mojej ocenie oferowanie telemetrii dla vendingu przez długi czas nie było (a może wciąż nie jest) tak bardzo opłacalne jak oferowanie jej innym branżom. Branża wodno-kanalizacyjna czy transportowa (2,8 mln samochodów ciężarowych) wydają się rynkami dużo głębszymi. Stąd firmy specjalizujące się w tworzeniu rozwiązań telemetrycznych wolały skupiać się na rynkach bardziej chłonnych niż vending. Oczywiście pojawiały się i wciąż się pojawiają firmy obiecujące stworzenie telemetrii dla vendingu od podstaw. Nie-

stety inwestycje w tego typu rozwiązania obarczone są dużym ryzykiem, dopóki bowiem dany system nie osiągnie pewnej masy krytycznej (zacznie generować zysk), dopóty nabywca takiego rozwiązania będzie żył w dużej niepewności. ● Luźne podejście producentów automatów do standardów. W branży vendingowej od lat funkcjonują pewne protokoły (np. MDB, Executive), które mają na celu ujednolicić sposób komunikowania się ze sobą automatów i systemów płatniczych różnych producentów. Większość dostawców podchodzi jednak do tych standardów bardzo „liberalnie”, co w konsekwencji utrudnia stworzenie uniwersalnego systemu telemetrycznego współpracującego z automatami różnych producentów. Należy bowiem wiedzieć, że co do zasady urządzenie telemetryczne pełni swoistą służebność wobec automatu. A więc o danym zdarzeniu, transakcji nasz moduł telemetryczny dowie się tylko wtedy, gdy automat zechce nam o tym „powiedzieć” i co więcej, musi to uczynić w bardzo sformalizowany sposób. Tymczasem nawet nowe automaty mają często trudności z przestrzeganiem zasad komunikacji, czyniąc moduły telemetryczne mniej użytecznymi. ● Niska świadomość wśród operatorów. Błędne koło przeszkód utrudniających upowszechnienie telemetrii w vendingu zamykali ostatecznie nieświadomi operatorzy. Od automatu wymagano do tej pory głównie schludnego wyglądu i niezawodności. A o takich niuansach, jak choćby występowanie protokołu EVA-DTS, nikt kompletnie nie myślał. Ta nieświadomość przenosi się również na wrzutniki. A to właśnie one mogłyby stanowić opcję awaryjną we wdrażaniu telemetrii, nawet w starych automatach. Konsewrzesień 2011 | nr 3 | Świat Vendingu

19




Telemetria kwencje są takie, że dziś większość automatów w Polsce o telemetrii z prawdziwego zdarzenia może na razie zapomnieć. W Stanach Zjednoczonych tego typu problem rozwiązano poprzez sprzedaż specjalnych nakładek systemowych, które w wygodny sposób „odmładzały” technologicznie stare automaty. W Europie tego typu rozwiązanie raczej się nie przyjęło. Powyższe okoliczności sprawiają, że próba wdrażania telemetrii na polskim rynku vendingowym to w dużej mierze „orka na ugorze”. Często okazuje się, że aby dany operator mógł korzystać z dobrodziejstw telemetrii oferującej szerokie spektrum danych, to wcześniej musiałby wymienić np. wszystkie wrzutniki. Taki stan rzeczy sprawia, że wielu operatorów „odpuszcza” sobie temat telemetrii. Powoli jednak sytuacja zaczyna się poprawiać. Pojawiają się dostawcy usług telemetrycznych dla vendingu (systemy: Nayax, Ommyx, Vendon). Producenci automatów również zaczynają myśleć o temacie trochę poważniej. I chyba czas najwyższy, aby podzielić się wiedzą i uczulić na kilka spraw, które należy uwzględnić przed lub podczas wdrażania telemetrii. O ile płatności kartami bankowymi w automatach nie wymagają od operatora wprowadzenia zmian w sposobie funkcjonowania firmy, to z telemetrią sprawa jest trochę bardziej skomplikowana. Najbardziej skorzystają ci, którzy będą gotowi na rewolucję.

22

PROCES WDRAŻANIA Na początku operator musi zdać sobie sprawę z tego, że telemetria telemetrii nie równa. Wszystkie produkty telemetryczne polegają na zdalnym dostępie do informacji, ale zakresy dostarczanych informacji mogą być bardzo różne. Dlatego warto na początku zadać sobie poniższe pytania: ● Jakie informacje chcę otrzymywać? ● Do kogo poszczególne informacje mają trafiać i jakie będą z tego korzyści? Te pytania są w dużej mierze pytaniami fundamentalnymi, poruszającymi tematy wizji firmy, jej struktury organizacyjnej, podziału kompetencji. Wielu operatorów nie ma potrzeby wiedzieć, że w ich automacie od ostatniej wizyty sprzedało się 12 puszek napoju energetycznego. Wystarczy im informacja, że od tamtej pory sprzedały się 254 jakieś produkty. Telemetria ma sens tylko wtedy, gdy dane przez nią przekazywane będą regularnie odczytywane i wykorzystywane. Kolejny etap to ustalanie, jak wdrożyć telemetrię, by oczekiwany zestaw informacji był dostępny. Często okazuje się, że kupno samego modułu telemetrycznego nie jest wystarczające. Czasem należy jeszcze dokupić jakieś kable, a czasem jedynym rozwiązaniem jest wymiaŚwiat Vendingu | nr 3 | wrzesień 2011

na automatu na nowocześniejszy. Dlatego nawet jeżeli teraz nie jesteś zainteresowany telemetrią, to warto kupując automaty zwrócić uwagę na dwie kwestie. Z punktu widzenia systemu Nayax (którego jestem dostawcą) ważne są następujące sprawy: ● decydując się na stary automat nie liczmy, że dostarczy on nam wielu informacji; rozwiązaniem może być wtedy w miarę nowoczesny dwusystemowy (MDB/Exe) wrzutnik, np. CF7000 lub Coinco Global 2, podłączany w trybie Executive. ● kupując nowszy automat warto domagać się, aby był zgodny ze standardem EVA-DTS. Po kilku rozmowach z dostawcą usług telemetrycznych powinien nam się wykrystalizować zarys przedsięwzięcia, czyli ustalenie co system może nam zaoferować i ile będzie kosztowało nas jego wdrożenie w przeliczeniu na automat. Jeżeli wciąż będziemy uważać, że warto, to kolejnym etapem są testy. Testy zazwyczaj przeprowadza się na jednym, dwóch urządzeniach. Jest to ważny etap i warto, aby kierownictwo firmy było weń zaangażowane. W końcu to kierownictwo będzie musiało zdecydować nie tylko w sprawie kupna, ale także w sprawie określenia jak firma ma korzystać z telemetrii. Jeżeli testy wypadną pomyślnie, kolejnym krokiem jest decyzja o kupnie. Warto na tym etapie wciąż zachować ostrożność i na początku zamówić nie więcej niż 30-50 urządzeń, tak by tylko automaty podlegające jednemu serwisantowi były uzbrojone w system telemetryczny. Pozwoli to zdobyć doświadczenie pomocne przy dalszym wdrażaniu telemetrii. Wydaje się, że elementem wymagającym najwięcej wysiłku w procesie wdrożenia jest określenie jak organizacja ma korzystać z telemetrii i następnie nakłonienie pracowników do przestrzegania tych założeń. Kluczem jest zmiana pewnych nawyków obowiązujących w większości firm vendingowych. Łatwa wydaje się implementacja telemetrii przy czynnościach audytowo-księgowych, takich jak rozliczanie gotówki w kasetkach czy zestawia-


Telemetria nie sprzedaży. Dużo trudniejszym jest nakłonienie pracowników terenowych do korzystania z telemetrii, np. dynamiczne planowanie tras lub wykorzystanie danych telemetrycznych przy ładowaniu auta. To właśnie praca serwisantów zmienia się najbardziej. Nie jest dobrze, kiedy telemetrię traktują jako zagrożenie. PLUSY I MINUSY Ogólnym celem przyświecającym wdrożeniu telemetrii jest poprawa wydajności i zwiększenie kontroli nad zdarzeniami zachodzącymi u operatora vendingowego. Przedstawiam listę korzyści i kosztów na przykładzie systemu Nayax. Możliwości/korzyści: ✔ śledzenie sprzedaży i określanie stanu zapasów w automacie, ✔ raporty o brakach towarowych w automacie, ✔ alarmy o awariach i braku zasilania, ✔ raporty o ilości gotówki w kasetce, ✔ dokonywanie reklamacji na odległość, ✔ raporty pomagające analizować sprzedaż, ✔ aktywowania promocji i rabatów na odległość. Minusy/koszty: ✔ początkowa inwestycja polegająca na kupnie modułu telemetrycznego, a w najgorszym wypadku nawet na wymianie wrzutnika lub automatu, ✔ comiesięczne opłaty za dostęp do systemu i transmisję danych, ✔ prawidłowe działanie uzależnione od dostępności sygnału GSM,

✔ wprowadzenie zmian w sposobie funkcjonowania firmy. Niekoniecznie musi to być minus, ale prawdopodobnie większość operatorów właśnie tak to postrzega. Po stronie korzyści nie ująłem obsługi kart bankowych – rozwiązania stanowiącego integralną część systemu Nayax. Należy jednak wiedzieć, że często jest to czynnik kluczowy decydujący o opłacalności wdrożenia telemetrii. Optymalizuje się wówczas wykorzystanie i tak już istniejących elementów, takich jak modem czy karta SIM. STRATEGICZNA DECYZJA W mojej ocenie wybór czy i jak „wchodzić” w telemetrię, to decyzja o znaczeniu strategicznym. Telemetria może pomóc w uporządkowaniu firmy i zbudowaniu przewagi nad konkurencją poprzez optymalizację takich procesów jak towarowanie automatów czy rozliczanie sprzedaży. Ale może również okazać się niepotrzebnym kosztem ciągnącym operatora vendingowego w dół. Skuteczne, czyli podnoszące wydajność wdrożenie telemetrii jest przedsięwzięciem o wiele trudniejszym niż implementacja płatności kartami bankowymi. To drugie z pożytkiem może zrobić każdy. To pierwsze rekomenduję firmom, które dopiero zaczynają, albo firmom dojrzałym, dobrze zorganizowanym, posiadającym silną kadrę. W przypadku większych operatorów u podstaw decyzji w sprawie telemetrii leży inne, bardziej fundamentalne pytanie: jak dalej się rozwijać? Ile energii i środków wkładać w zdobywanie nowych miejsc, a ile w optymalizację już istniejących lokalizacji? Wierzę, że zwycięzcami okażą się ci, którzy znajdą właściwą równowagę między tymi dwoma kierunkami. ❚

ARCHITEKTURA SYSTEMU NA PRZYKŁADZIE NAYAX

23

wrzesień 2011 | nr 3 | Świat Vendingu


Rynek

Pełną parą przez cały rok tekst:

Katarzyna Chorąży – Bochner zdjęcia: archiwum

Liczba funkcjonujących na rynku automatów snackowych jest dziś znacznie większa niż jeszcze kilka lat temu. Urządzenia te wyróżnia duża elastyczność sprzedaży (sprzedawać można bardzo różnorodne produkty), a ich ogromnym atutem jest niezależność od sezonowych spadków zapotrzebowania na oferowane produkty. Nie wymagają tak złożonej obsługi, jak urządzenia do napojów gorących, a rzesza wyedukowanych konsumentów skłonnych kupować z automatu stale się powiększa.

W ciągu ostatnich 3-4 lat na polskim rynku znacznie wzrosło zainteresowanie automatami snackowymi. Piotr Sydoń z N&W Global Vending, producenta urządzeń vendingowych, podkreśla wzrost zakupu liczby tego typu urządzeń również przez niezależnych operatorów. „Wcześniej rynek rósł dzięki inwestycjom korporacyjnym – mówi. – Dziś również niezależnych operatorów nie trzeba przekonywać do zakupu automatów sprzedających przekąski i zimne napoje”. Nie ma dokładnych danych dotyczących liczby urządzeń snackowych na polskim rynku. Wojciech Roszak z Rheavendors Polska, firmy produkującej m.in. automaty snackowe, szacuje ten segment rynku na około 10 tys. sztuk i podkreśla, że liczba ta stale rośnie. Z kolei operator Leszek Woźniak (FHU „LW”) ocenia, że pod względem liczby urządzeń automaty na przekąski odpowiadają za dziesiątą część rynku vendingowego. Przewiduje, że docelowo te urządzenia stanowić będą połowę rynku – z zastrzeżeniem, że nastąpi rozszerzenie sprzedaży na inne niż dotychczas oferowane w automatach artykuły, również niespożywcze. SEZON OGÓRKOWY NIE ISTNIEJE Przedstawiciele branży zgodnie mówią o dobrych warunkach dla rozwoju sprzedaży z automatów snackowych. Piotr Sydoń zauważył, że operatorzy są już przekonani o korzyściach płynących ze sprzedaży produktów snackowych, bo chociaż marża na nie jest niższa jednostkowo niż w przypadku napojów gorących, to jednak daje możliwość osiągnięcia dobrego zysku (dorównującego nawet zyskowi z urządzeń kawowych). Niezaprzeczalnym atutem tych urządzeń jest niezależność od sezonowości – możliwość aktywnej sprzedaży przez cały rok (napoje w lecie, słodycze zimą). Produkty z reguły mają ceny porównywalne do tych w sklepie

24

Świat Vendingu | nr 3 | wrzesień 2011


Rynek „za rogiem”, a urządzenia zlokalizowane są najczęściej w budynkach biur, fabryk lub uczelni „na wyciągnięcie ręki”. Wobec braku bariery cenowej i bliskości, na zakup z automatu decyduje się coraz więcej konsumentów. Duże znaczenie ma również poziom świadomości potencjalnych klientów. „Konsumenci od lat edukowani są w kwestii obsługi automatów i w efekcie coraz więcej osób docenia możliwość tej formy zakupu” – mówi Wojciech Roszak. Zwraca również uwagę na zjawisko lokowania siedzib przedsiębiorstw na obrzeżach miast, gdzie automaty vendingowe często są dla pracowników jedyną możliwością szybkiego i wygodnego zakupu. Dla operatorów zachęcające są też koszty obsługi – awaryjność użytkowa i eksploatacyjna jest znacznie mniejsza niż w przypadku urządzeń kawowych. Są też prostsze w obsłudze i łatwiejsze do rozliczeń z pracownikami. „Firma, która nie posiada w swojej ofercie automatów snackowych nie jest dziś firmą konkurencyjną – uważa Tomasz Kapela, właściciel firmy operatorskiej Kapela Cafe. – Klient oczekuje pełnej oferty asortymentowej, a taką możliwość, w połączeniu z automatami do gorących napojów, dają właśnie automaty snackowe”. Wojciech Roszak uważa, że jedyną barierę dla dynamicznego rozwoju sprzedaży z automatów przekąskowych mogą stanowić niezbyt wysokie marże na produktach w porównaniu z zyskiem ze sprzedaży gorących napojów – wypracowanie dobrego zarobku wymaga znacznie więcej pracy i zaangażowania ze strony operatora. Trzeba również zwrócić uwagę na fakt, że obsługa automatów snackowych różni się od obsługi urządzeń do gorących napojów – potrzebne są większe powierzchnie magazynowe, samochody (najlepiej z chłodnią), wózki transportowe, co wiąże się z dodatkowymi kosztami. „Często jest to zniechęcają-

Tomasz Kapela,

Z naszego kilkunastoletniego doświadczenia wynika, że dopiero od kilku lat operatorzy zauważyli potrzebę inwestowania w automaty snackowe. W naszym przypadku sytuacja jest trochę inna, my zaczynaliśmy od tego typu urządzeń. Obecnie w prawie stu procentach naszych lokalizacji automatowi do gorących napojów towarzyszy automat snackowy. W naszej firmie używamy wyłącznie nowych automatów typu sprężynowego. Automaty wyposażone w wydajne agregaty chłodzące umożliwiają sprzedaż zarówno drobnych przekąsek i zimnych napojów, jak i bardzo ostatnio popularnych świeżych kanapek. Wszystkie nowe urządzenia wyposażone są w systemy FTCA, które kontrolują czy zakupiony towar został wydany klientowi, co znacznie zmniejsza zawodność automatów. Obecnie klienci korzystają z tych urządzeń równie często jak z automatów do gorących napojów, oczywiście pod warunkiem, że oferta asortymentowa im odpowiada. Nowością, którą wprowadziliśmy w zeszłym roku do naszej oferty, są świeże kanapki. Dzięki uruchomieniu własnego zakładu produkcyjnego udało się nam stworzyć produkt, który spełnia wszystkie wymagania sprzedaży z automatu. Rodzaj opakowania, jego wielkość, zastosowana metoda pakowania w osłonie gazowej, pozwalająca na 7-dniowy termin przydatności do spożycia, daje nam możliwość sprzedaży kanapek we wszystkich naszych automatach.

ce dla operatorów, którzy pracowali dotychczas wyłącznie na automatach do napojów gorących” – mówi Tomasz Kapela. PRODUKT MUSI BYĆ WIDOCZNY Na polskim rynku dominują automaty typu glassfront z widoczną ekspozycją sprzedawanych produktów, skutecznie wypierające z rynku urządzenia zabudowane. W takim automacie łatwo wyeksponować w sposób atrakcyjny szeroki asortyment, co jest szczególnie istotne w przypadku produktów impulsowych, jakimi są słodycze i napoje w opakowaniach o mniejszej pojemności (już sam widok wywołuje potrzebę zakupu, bo uświadamia lekki głód czy pragnienie). Zdecydowanie najpopularniejsze

są urządzenia spiralowe z uwagi na cenę, wysoką niezawodność ze względu na stosunkowo prostą konstrukcję, dużą odporność na wandalizm (próby wytrząsania produktów) oraz elastyczność sprzedaży – z takiego automatu można sprzedawać wiele różnych produktów. Poza automatami spiralowymi operatorzy mają do wyboru automaty bębnowe (karuzelowe, talerzowe), które z uwagi na wyższą cenę, mniejszą pojemność i skomplikowaną obsługę są bardzo rzadko spotykane. Niemniej jednak umożliwiają sprzedaż niestandardowych, delikatnych produktów, które poprzez swój nietypowy kształt, „nievendingowe” opakowanie (np. świeże owoce, jogurty) nie mogą być dyswrzesień 2011 | nr 3 | Świat Vendingu

25


Rynek trybuowane z maszyn spiralowych – w tych urządzeniach produkt nie spada z półki do komory odbioru, tylko jest odbierany z otwierającego się „okienka” w maszynie. „Przyszłość w tej branży stanowić będą na pewno automaty typu glassfront wyposażone w wydajny agregat chłodniczy do sprzedaży m.in. żywności” – przewiduje Wojciech Roszak. W nowych urządzeniach istotne jest również oświetlenie LED (oświetlenie m.in. ekspozycji przy minimalnym poborze energii) oraz system kontroli sprzedaży oparty na fotokomórkach. „Sam zamysł konstrukcyjny wydawania towaru z automatu sprężynowego nie zmienił się praktycznie od wielu lat – zauważa Tomasz Kapela. – Jedynie systemy wspomagające, jak agregaty chłodzące, systemy kontroli wydania towaru FTCA, oświetlenie diodowe, czytniki banknotów, kart odróżniają je od automatów sprężynowych sprzed kilku lat. Świadczy to o niezawodności i dobrym rozwiązaniu, jakim jest automat sprężynowy”.

26

NIE TYLKO BATONY I NAPOJE Ze względu na dużą konkurencyjność na rynku vendingowym oraz coraz większe wymagania klientów, operatorzy dostosowują swoją ofertę do indywidualnych potrzeb klientów. Coraz częściej oprócz napojów, przekąsek i słodyczy w automatach typu snack można spotkać kanapki, zupki, jogurty, parówki, leki, okulary do czytania, a nawet klapki kąpielowe czy czepki. Ta różnorodność to jeden z podstawowych czynników rozwoju sprzedaży z automatów snackowych. Tym bardziej że nowe urządzenia dają bardzo duże możliwości sprzedaży towarów, a jedynym ograniczeniem jest tu wielkość produktu. „Jeszcze kilka lat temu w naszych automatach sprzedawaliśmy głównie słodycze i słone przekąski – wspomina właściciel Kapela Cafe. – Obecnie wyŚwiat Vendingu | nr 3 | wrzesień 2011

ście do portfolio konkretnej lokalizacji. „Jeśli jakaś grupa produktów, np. batony, słabiej w konkretnym miejscu się sprzedaje, warto zmniejszyć ich ekspozycję na rzecz np. napojów – radzi Piotr Sydoń. – Z kolei ekspozycję najlepiej rotujących produktów warto zdublować”. Równie ważne jest, aby automat nie świecił pustkami. Dlatego częstotliwość wizyt pracownika musi być dopasowana do potrzeb automatu w konkretnej lokalizacji, a nie trasy.

chodząc naprzeciw oczekiwaniom naszych klientów we wszystkich automatach oprócz słodyczy, słonych przekąsek, zup sprzedajemy zimne napoje, które stanowią do 50% całego asortymentu w automacie. W ubiegłym roku do wszystkich naszych automatów wprowadziliśmy też sprzedaż kanapek”. W automacie snackowym oferowany asortyment powinien być dostosowany do pory roku – w okresie zimowym dobrze sprzedają się słodkie i słone przekąski czy kanapki, na które jest coraz większy popyt, a w okresie letnim – zimne napoje. NA UCZELNI CO INNEGO NIŻ W FABRYCE To, jakie produkty dobrze rotują zależy również od lokalizacji. Na dochodowość ze sprzedaży przy użyciu automatów snackowych duży wpływ ma odpowiedni dobór asortymentu do miejsca sprzedaży. „Przy prawidłowo dobranym i skonfigurowanym automacie zyski ze sprzedaży mogą być większe niż w automacie do gorących napojów” – twierdzi Tomasz Kapela. Wagę dobrego portfolio podkreśla też Piotr Sydoń, mówiąc, że ofertę należy dopasować do gustu klientów danej lokalizacji, bowiem inna powinna być w biurze, inna na uczelni, jeszcze inna w fabryce. Nieodzowne jest też elastyczne podej-

GDZIE POSTAWIĆ AUTOMAT? Automaty snackowe dzięki bardzo szerokiemu asortymentowi, jaki może być z nich sprzedawany, mogą się sprawdzić wszędzie, gdzie jest potencjalny klient na sprzedawane z niego produkty – ich uniwersalność daje znacznie większe możliwości pod względem lokalizacji niż urządzenia kawowe. Bardzo dobrym rozwiązaniem jest duet: urządzenia na snacki i kawę obok siebie. Dlatego w miejscach, gdzie jeszcze funkcjonują „samotne” kawomaty, najprawdopodobniej w najbliższej przyszłości zostaną dostawione urządzenia przekąskowe. Nie bez znaczenia jest wybór miejsca ustawienia w konkretnej lokalizacji. Przed instalacją urządzenia szczególną uwagę należy zwrócić na wybranie dobrego punktu w obiekcie – im miejsce bardziej uczęszczane przez klientów, tym potencjalny zysk będzie większy. Jak wynika z doświadczenia Tomasza Kapeli, zarządcy budynku często wskazują operatorom miejsce, biorąc pod uwagę np. dostęp do prądu, choć nie zawsze jest to miejsce odpowiednie z handlowego punktu widzenia. W takiej sytuacji warto zainwestować niewielkie kwoty w nowe przyłącze i postawić automat w lepszym miejscu. Równie ważna jest możliwość jak najbliższego podjazdu samochodem dostawczym oraz możliwość używania wózka widłowego. ❚


Trendy

Rzeka mleka z automatów tekst:

Katarzyna Chorąży-Bochner zdjęcia: Techno Serwis, archiwum

W Polsce rynek mlekomatów jest jeszcze bardzo młody. Jednak analizy wzrostu sprzedaży mleka z automatów jednoznacznie wskazują na systematyczny wzrost zapotrzebowania na produkt, jakim jest świeże, nie pasteryzowane mleko oraz na urządzenia do jego dystrybucji. Pierwsze automaty sprzedające mleko pojawiły się w Europie blisko 10 lat temu. Można je dziś spotkać m.in. we Włoszech, Rumunii, Słowenii, Chorwacji, Austrii, Szwajcarii, Czechach czy na Słowacji. Od połowy ub. roku również polscy konsumenci mają możliwość zakupu mleka „prosto od krowy” (czyli nie poddanego żadnym procesom przetwarzania) z urządzeń vendingowych. „Pierwszy mlekomat w Polsce postawiliśmy w czerwcu ub. r. w Cieszynie – mówi Agnieszka Lapczyk z firmy Toko Polska. –

Decyzja związana była ze słabą koniunkturą na rynku mleka. Jako że posiadamy własne gospodarstwo rolne, zmobilizowało nas to do wprowadzenia dodatkowej formy sprzedaży”. Choć urządzenia sprzedające świeże mleko stanowią wciąż zaskakującą nowość na ulicach polskich miast, zapotrzebowanie na produkt i formę jego sprzedaży jest coraz większe. Towarzyszy temu stały wzrost liczby zainstalowanych mlekomatów – w czerwcu br. było ich kilkadziesiąt. Potencjał rozwoju

tej formy sprzedaży, jak twierdzą przedstawiciele firm związanych z „mlecznym” biznesem, jest olbrzymi. Do końca roku firma Toko planuje montaż kilkudziesięciu automatów. Według przedstawicielki firmy sprzedaż mleka z automatów będzie stopniowo wzrastać wraz z kolejnymi montażami urządzeń – przestaną być wtedy jedynie ciekawostką, a staną się naturalnym uzupełnieniem oferty sklepowej. Można śmiało zakładać, że mlekomaty w każdym mieście to tylko kwestia czasu. Na inny aspekt wzrostu popularności świeżego mleka z automatu wskazuje Małgorzata Ciszek z firmy Techno Serwis – pierwszego polskiego producenta mlekomatów: „W polskim społeczeństwie wzrasta świadomość zdrowej, naturalnej żywności, co dotyczy również świeżego, nie pasteryzowanego mleka – pozwala to na optymistyczne prognozy dotyczące dalszego rozwoju rynku mlekomatów”. O podjęciu decyzji dotyczącej samodzielnej produkcji mlekomatów zadecydowało 20-letnie doświadczenie w przemyśle spożywczym oraz doskonała znajomość technologii stosowanych w branży mleczarskiej. Do 15 urządzeń, które zainstalowała już firma, wkrótce dołączą kolejne. W rynek mlekomatów zainwestowała również firma spoza branży mleczarskiej – Vending Systems, która na swoim koncie ma też inne projekty mające na celu stworzenie franczyzowej sieci sprzedaży vendingowej. „Mlekomaty są absolutną nowością na rynku polskim i z przeprowadzonych przez nas badań marketingowych wynika, że potencjał sprzedaży detalicznej mleka prowadzonej przy użyciu mlekomatów jest ogromny” – mówi Justyna Rydel, przedstawicielka stworzonej przez firmę sieci Eko-mleko. Podkreśla, że mimo bardzo świeżej koncepcji, jaką na polskim gruncie są mlekomaty, warto się pospieszyć wrzesień 2011 | nr 3 | Świat Vendingu

27


Trendy z inwestycją – ci, którzy na rynku zaistnieją jako pierwsi, mają największą szansę na dobre lokalizacje dla swoich urządzeń, a w związku z tym również na najwyższe dochody. O dobrej koniunkturze na mlekomaty mówi również Giacomo Canteri, prezes firmy Bonasforza (włoskie automaty Milkline i Fratelli Manea), wskazując na możliwości finansowe, jakie dają rolnikom fundusze unijne. „Możliwości rozwoju sieci mlekomatów w Polsce jest jeszcze bardzo wiele – mówi. – Liczymy na wykorzystanie przez rolników środków unijnych i atrakcyjnych kredytów, co może zwiększyć sprzedaż w tym roku”. Firma wskazuje na szczególnie korzystną linię kredytową NNT w Bankach Spółdzielczych i BGŻ (rolnik płaci 2%, a resztę dopłaca ARiMR) oraz pomoc unijną w ramach programu „Modernizacja gospodarstw rolnych”.

28

ŚWIEŻE MLEKO NA WYCIĄGNIĘCIE RĘKI Mlekomaty najłatwiej spotkać na osiedlach, przy dyskontach spożywczych, targowiskach większych miast. „Im większe miasto, tym większy rynek zbytu na tego rodzaju produkt – podkreśla Justyna Rydel. – Z założenia ustawiamy automaty przy centrach handlowych. Mamy podpisane umowy z dużymi sieciami handlowymi, takimi jak Tesco czy Kaufland. To tylko kwestia czasu, kiedy będziemy świadkami boomu na te urządzenia”. Tam, gdzie stanęły już mlekomaty widać spore zainteresowanie konsumentów produktem i formą jego sprzedaży. Zdaniem przedstawicielki Eko-mleko dystrybucja świeżego mleka na dużą skalę (taką możliwość dają mlekomaty) może przyczynić się nawet do znaczącego wzrostu konsumpcji mleka i przetworów mlecznych w Polsce. Atutem świeżego mleka, którego nie można zobaczyć na półkach sklepoŚwiat Vendingu | nr 3 | wrzesień 2011

wych, jest nie tylko jego naturalność, a także walory smakowe i odżywcze, ale również możliwość robienia z niego przetworów mlecznych domowym sposobem (zsiadłe mleko, śmietana, twaróg…). Z kolei przedstawicielka Techno Serwis podkreśla, że oprócz unikatowego produktu, mlekomaty gwarantują jego całodobową dostępność 7 dni

miotem skupującym i może sprzedawać jedynie mleko pasteryzowane” – tłumaczy Agnieszka Lapczyk. To jednak biznes nie tylko dla rolników – każdy może zainwestować w mlekomat i czerpać ze sprzedaży świeżego mleka zyski. Spełniony musi być jedynie podstawowy warunek – sprzedawać musi rolnik. Właścicielem mlekomatu może być

w tygodniu. Ponadto, korzystając z tej formy dystrybucji mieszkańcy miast mają świeże mleko praktycznie na wyciągnięcie ręki.

osoba niezwiązana z rolnictwem, która podpisuje umowę na dzierżawę i obsługę mlekomatu z dostawcą mleka – w ten sposób nie inwestor, tylko rolnik wprowadza mleko do obrotu. Osób zainteresowanych takim rozwiązaniem jest coraz więcej. „Mamy wiele zapytań od przedsiębiorców w sprawie tworzenia sieci mlekomatów – mówi prezes Bonasforza. –Tworzeniem sieci mlekomatów zainteresowane są przede wszystkim firmy działające na rynku spożywczym: sieci sklepów, mleczarnie, inni producenci produktów mlecznych, ale również biznesmeni niezwiązani z rynkiem mleczarskim”.

NIE TYLKO DLA ROLNIKÓW W zdecydowanej większości właścicielami mlekomatów są producenci mleka. Polskie prawo taką formę sprzedaży mleka rezerwuje jedynie dla rolników (Ustawa o regulacji rynku mleka i przetworów mlecznych). „Sprzedaż z mlekomatu jest formą sprzedaży bezpośredniej od rolnika do końcowego konsumenta – przedsiębiorca, który nie jest producentem mleka, nie może sam wprowadzić mleka świeżego do obrotu; w rozumieniu prawa jest pod-


Trendy ZWROT JUŻ PO ROKU Producent mleka, który zdecyduje się zainwestować w mlekomat, ma możliwość zwrotu zainwestowanych pieniędzy już po roku. „Tak szybki zwrot inwestycji jest możliwy dzięki sprzedaży bez udziału pośredników, takich jak zakład mleczarski i sklep, którzy na sprzedaży mleka zarabiają najwięcej” – mówi Małgorzata Ciszek. Czas zwrotu inwestycji uzależniony jest oczywiście od wielkości sprzedaży. „Są lokalizacje, w których sprzedaje się 120 l dziennie, ale również takie, gdzie sprzedaż jest na poziomie 300 litrów w ciągu doby” – podaje Agnieszka Lapczyk. Koszt mlekomatu zależy od jego modelu, wyposażenia dodatkowego bądź przeznaczenia – do użytku wewnętrznego lub do pracy na zewnątrz. Przedstawicielka Toko Polska podaje, że koszt inwestycji w mlekomat wewnętrzny wynosi od 34 do 80 tys. zł netto, w automat zewnętrzny – 122 do 200 tys. zł netto. Eko-mleko proponuje mlekomaty w cenie 85-108 tys. zł. 100 tys. zł to kwota, jaką trzeba zainwestować w mlekomat zewnętrzny podejmując współpracę z Techno-Serwis. Mlekomat do użytku wewnętrznego u polskiego producenta można nabyć już za niespełna 50 tys. zł. Koszt włoskiego automatu Milkline (zestaw) to 100 tys. zł. Poza zakupem gotówkowym, automaty mogą być finansowane przez leasing, jak również kredyty czy pożyczki. Firmy zaangażowane w biznes automatycznej sprzedaży mleka z reguły ułatwiają swoim partnerom pozyskanie środków na realizację projektu. „W ramach strategii sprzedażowej pomagamy klientom w pozyskaniu finansowania na mlekomaty, uzyskaniu stosownych pozwoleń, poszukiwaniu atrakcyjnych lokalizacji pod automaty czy prowadzeniu akcji marketingowych” – mówi Małgorzata Ciszek. – Ale to tylko część wsparcia ofero-

wanego klientom – bardzo ważne przed instalacją urządzenia jest przygotowanie projektu technologicznego mlekomatu i w tym temacie również służymy fachową pomocą”. Eko-mleko proponuje współpracę na zasadach franchisingowych. „Inwestor otrzymuje od nas gotowy projekt działania, wyselekcjonowane przez naszych specjalistów mlekomaty, transport urządzenia, gotowe lokalizacje w najlepszych punktach miast, zaopatrzenie w butelki do automatów, wspomaganie marketingowe, doradztwo w zakresie rejestracji działalności, współpracy z dostawcami mleka, przygotowania umów etc.” – mówi Justyna Rydel. PEŁNA KONTROLA Na rynku dostępne są mlekomaty do zamontowania wewnątrz budynku oraz zewnętrzne. Wszystkie urządzenia muszą spełniać wysokie standardy higieny – dystrybuują bardzo wymagający produkt, jakim jest surowe mleko. Zaprojektowane są tak, aby wyizolowane komory urządzenia, gdzie przechowywane jest mleko, utrzymywały stałą temperaturę do 4oC. Urządzenia z reguły wyposażone są w moduły GSM, które dają możliwość zdalnej kontroli automatu (informacje o temperaturze mleka, ilości mleka w mlekomacie, wyłączeniu automatu). Niektóre modele mają osobną szafę do sprzedaży butelek. Istotną cechą pracy urządzeń do sprzedaży świeżego mleka, szczególnie ważną dla bezpieczeństwa mikrobiologicznego sprzedawanego produktu jest to, że w przypadku przekroczenia dopuszczalnej temperatury mleka w mlekomacie, system automatycznie blokuje sprzedaż, nie dopuszczając do sprzedaży wadliwego produktu. Mlekomat wraz z systemem kontroli temperatury to przed sprzedażą produktu ostatnie ogniwo logi-

styczne i kontrolne na drodze rolnik-klient (konsument). Zanim mleko znajdzie się w urządzeniu sprzedającym, musi zostać przetransportowane z zachowaniem szczegółowych procedur. Po udoju najpierw trafia do schładzalnika, a stamtąd do specjalnego zbiornika przeznaczonego do transportu i przechowywania mleka w automacie. Następnie transportowane jest do mlekomatu z zachowaniem łańcucha chłodniczego – mleko podczas transportu w samochodzie-chłodni jest hermetycznie zamknięte, a czujnik temperatury w sposób ciągły dokonuje jej pomiaru. Kolejny etap to umieszczenie zbiornika w mlekomacie, gdzie ponownie następuje kontrolny pomiar temperatury. „Wszystkie elementy kontroli mają jeden cel – podkreśla Małgorzata Ciszek. – Mlekomat ma być nie tylko punktem sprzedaży wiejskiego mleka, ale również miejscem, gdzie konsumenci z pełnym zaufaniem mogą nabyć unikatowy produkt”. Trzeba dodać – nabyć bezproblemowo. Niezawodność urządzeń decyduje o wygodzie zakupów (mlekomat nalewa do butelki tyle mleka, ile trzeba, wydaje resztę i sprzedaje całe, nieuszkodzone butelki). Praktyka pokazuje, że nawet drobne usterki potrafią zatruć życie również inwestorowi, dla którego każdy dzień przestoju automatu przynosi wymierną utratę dochodu. Awarie w przypadku tak skomplikowanych urządzeń mogą się zdarzyć, ale niezwykle istotna jest w takim wypadku opieka serwisowa zagwarantowana przez producenta. Dlatego oprócz samego urządzenia, funkcjonowanie serwisu powinno stanowić podstawowy czynnik wyboru firmy, z którą podejmuje się współpracę. Mimo że rynek jest jeszcze niewielki, można już dotrzeć do inwestorów, których doświadczenie i opinia mogą pomóc w dokonaniu odpowiedniego wyboru. ❚ wrzesień 2011 | nr 3 | Świat Vendingu

29


Trendy

Branża silna organizacją rozmawiała:

Aldona Witak zdjęcie: BDV

Za dwa lata Federalne Niemieckie Stowarzyszenie Vendingu (Bundesverband der Deutschen VendingAutomatenwirtschaft – BDV) obchodzić będzie czterdziestolecie. O dokonaniach

Jakie korzyści wynikają z przynależności do stowarzyszenia?

organizacji mówi Norbert Monssen,

Rozpocząłem swą pracę w BDV jako dyrektor w styczniu 1989 r., zatem nie uczestniczyłem w jego działalności od początku. Wiem jednak, że ideą założycieli było wzmacnianie wizerunku automatycznej dystrybucji wśród konsumentów oraz podejmowanie działań lobbingowych na rzecz branży vendingowej. Najlepszym i najskuteczniejszym na to sposobem było właśnie stowarzyszenie, za którego pośrednictwem można było realizować założone cele.

Członkowie BDV otrzymują drogą elektroniczną bądź pocztową informacje dotyczące aktualnych nowości technicznych, przepisów prawa i ekonomiki w branży vendingowej, wydajemy także kwartalnik „BDV intern”. Ponadto uczestniczą w organizowanych przez nas mityngach. Raz na 6 miesięcy mają miejsce spotkania pod hasłem Trend-Meetings, a raz w roku organizujemy dla wszystkich członków General Meeting. Dużym zainteresowaniem cieszą się szkolenia, przede wszystkim dotyczące higieny, ale także związane z marketingiem i sprzedażą oraz bezpieczeństwem maszyn. Działającym w stowarzyszeniu firmom udzielamy wsparcia prawnego w zakresie typowych problemów pojawiających się w ich działalności, przygotowujemy i udostępniamy wzory kontraktów. Stowarzyszenie przyznaje też swego rodzaju znak jakości operatorom, którzy w pełni spełniają wymagane standardy jakościowe, raz w roku przyznajemy nagrodę Deutscher Vending Preis.

Kto mógł wstąpić do stowarzyszenia, jak liczne było na po-

Jakie jeszcze aktywności prowadzi BDV?

czątku działalności?

Organizujemy konferencje, jesteśmy współorganizatorem targów vendingowych Eu’Vend w Kolonii. Raz w roku przygotowujemy spotkanie „młodzików” pod nazwą New Generation, realizujemy 12 – 15 szkoleń rocznie. W BDV działa 10 komitetów tematycznych, dla których corocznie organizujemy dwa lub trzy spotkania. Ponadto lobbujemy w Berlinie i Brukseli.

dyrektor wykonawczy BDV. BDV jest dzisiaj prężnie działającą organizacją. Kiedy zostało utworzone?

Stowarzyszenie powstało w 1973 r., zostało powołane przez dziesięciu niezależnych niemieckich operatorów vendingowych. Jakie cele chcieli realizować założyciele?

30

Dzisiaj do naszej organizacji należy 330 członków. Zdecydowaną większość stanowią operatorzy vendingowi, których jest 210. Producenci związani z branżą to 90 firm, natomiast pozostałych 30 członków reprezentuje sektor usług dla vendingu. Poza wymienionymi działa jeszcze 6 członków wspierających, którymi są wydawcy prasy specjalistycznej.

W pierwszych latach liczba członków rosła bardzo szybko. Byli to wówczas wyłącznie operatorzy. Wkrótce jednak, w miarę rozwoju stowarzyszenia, komitet wykonawczy dostrzegł, że aby reprezentować całą branżę, do BDV powinni przystępować także producenci związani z vendingiem. Ich członkostwo wspomogło znacznie finansowanie działalności stowarzyszenia. Co jest szczególnie istotne, operatorzy działający w BDV docenili know-how wnoszone przez producentów automatów, systemów płatniczych, produktów do vendingu, kubków itp. W chwili, kiedy rozpocząłem pracę w BDV, stowarzyszenie liczyło około stu członków.

Sądzę, że w większości przypadków barierą jest wysokość składki członkowskiej, ale także pokutujące wciąż nastawienie, że wobec działań wspólnych najłatwiej przyjąć postawę odmowną.

Jaka jest obecnie struktura stowarzyszenia?

Dziękuję za rozmowę.

Świat Vendingu | nr 3 | wrzesień 2011

Jakie są główne przyczyny powstrzymujące niezrzeszonych operatorów przed przystąpieniem do stowarzyszenia?



Targi, konferencje EUROPS 2011 – WIELKI SUKCES 5. EDYCJI

32

Piąta edycja EurOps, Europejskiej Konferencji dla Operatorów zorganizowanej przez Europejskie Stowarzyszenie Vendingu (EVA), miała miejsce w połowie kwietnia w Estorilu – kurorcie położonym w Portugalii, na zachód od Lizbony. Wysoka frekwencja i pozytywny oddźwięk ze strony uczestników wydarzenia udowodniły znaczenie tej odbywającej się co dwa lata imprezy. Konferencja liczyła 110 uczestników reprezentujących wszystkie gałęzie branży: około 60% stanowili operatorzy, 32% – dostawcy (producenci maszyn i produktów do automatów, dostawcy systemów płatniczych itd.). Obecni byli też przedstawiciele europejskich organizacji vendingowych i dziennikarze. Tradycyjnie dopisali Włosi, znaczące były też reprezentacje hiszpańskich i niemieckich operatorów. Pozostali uczestnicy przyjechali z Wielkiej Brytanii, Portugalii, Holandii, Irlandii, Bułgarii, Norwegii, Węgier, Polski, Szwecji, Brazylii i USA. Imprezę zainaugurował wieczorem 14 kwietnia uroczysty koktajl, sponsorowany przez N&W Global Vending. Następnego dnia rozpoczęła się intensywna, całodzienna konferencja. Na program złożyły się przemówienia 14 mówców, w tym 11 operatorów. Wystąpienia obejmowały cztery grupy tematyczne: poprawa efektywności, wykorzystywanie szans, zarządzanie finansami i wyzwania prawodawcze. Balász Szöllösi z firmy Trimatic (Węgry) wprowadził zgromadzonych w zagadnienie planowania efektywnej trasy poprzez zaprezentowanie procesu przygotowywania tras. Wg Szöllösiego w przyszłości vendingu dominującą rolę odgrywać będzie telemetria. Paulo Carlos z Vending Portugal wyjaśniał koncepcję defensywnego i prewencyjnego wypełniania automatów, opisywał też różne typy zarządzania. W jego opinii najlepszą strategią jest opcja „roztropnej mocy”, która polega na zainwestowaniu w potencjał pracowników, by pobudzić ich przedsiębiorczość i wielozadaniowe podejście, a nie sprowadzać do roli „uzupełniaczy” maszyn. Roberto Franza z IVS Italia swoje wystąpienie zilustrował prezentacją jak jego firma, przy pomocy najnowocześniejszego sprzętu komputerowego i baz danych, optymalizuje czas pracy. Podkreślił jednak, że podstawą sukcesu w branży vendingowej jest czynnik ludzki – pracownicy uzupełniający asortyment w maszynach są „królami firmy”. Kolejnym mówcą był Carlos Oderiz z hiszpańskiej Serventy, który zwrócił uwagę na kilka interesujących czynników zwiększania satysfakcji klienta bez utraty efektywności pracy i rentowności biznesu. Podzielił się ze słuchaczami metodami, jakich używa jego firma do wyliczania EBITDA na jedną maszynę. Na zakończenie pierwszej sesji Francesco Guëll z TPC-Netgrup (Hiszpania) mówił o kluczowej roli działu zasobów ludzkich, poŚwiat Vendingu | nr 3 | wrzesień 2011

cząwszy od wstępnej rozmowy z kandydatem do pracy po stałe szkolenie zatrudnionej osoby. Pokazał też, jak wpływa to na zarobki pracowników i oszczędności firmy. Drugi panel, poświęcony wykorzystywaniu szans, otworzyła Giorgia Scattolin z firmy Scattolin Distribuzione Automatica (Włochy). Centralnym punktem jej prezentacji była jakość produktów. Nacisk położyła też na umiejętność zarządzania oczekiwaniami konsumentów. Roberto Pace z Gedac Vending (Włochy) rzucił nowe światło na możliwości związane z technologią stosowaną w biznesie vendingowym. Sesję zamknęła innowacyjna prezentacja Jacka Czauderny z Hello Coffee (Polska). Wprowadził on publiczność do wnętrza maszyny Hello Coffee; w pełni wyposażonej w ekrany, urządzenie do czyszczenia butów, a nawet... opowiadającej dowcipy. Gadżety mają przyciągnąć uwagę potencjalnych konsumentów kawy i, ostatecznie, dostarczyć im pokarm dla wielu zmysłów. Jednocześnie to dodatkowa porcja przychodów dla firmy, bo np. ekrany są powierzchnią reklamową do sprzedaży. Na początku trzeciego panelu wystąpił Javier Arquerons z Alliance Vending (Hiszpania). Jego prelekcja dotyczyła cen w vendingu w porównaniu do innych form sprzedaży detalicznej. Jego zdaniem branżę vendingową powinno się porównywać do średniej wielkości sklepów convenience, czyli doliczając ekstra opłatę za serwis. Za-


Targi, Nowe konferencje produkty Targi apelował do operatorów, by byli bardziej pewni siebie i nie wahali się przed uzasadnionymi podwyżkami cen. Kolejnym punktem programu konferencji był „okrągły stół” prowadzony przez Arnauda van Amerongena z firmy Aequator (Holandia), z udziałem Jana Marcka Vrijlandta z Selecty (Szwajcaria), Michaela Maurera z ASM (Niemcy) i Briana Tustaina z AVS (Wielka Brytania). Główne wnioski, jakie wynikły z tej dyskusji to konieczność wzięcia pod uwagę rosnących cen surowców przy podnoszeniu cen, znaczenie utrzymywania poziomu satysfakcji konsumentów i swoboda w otwartych rozmowach z konkurentami. Na zakończenie wystąpił Erwin Wetzel, nowy menedżer ds. prawnych w EVA, prezentując przegląd głównych uregulowań prawnych odnoszących się do branży vendingowej obecnie i tych planowanych. Swoją pracę

w Europejskim Stowarzyszeniu Vendingu w Brukseli opisał jako obronę interesów branży. Uczestnicy uznali konferencję za owocną, pełną użytecznych i praktycznych informacji. Wyrażało się to również poprzez aktywny udział publiczności w prelekcjach, które przeradzały się często w ożywione dyskusje i wymianę poglądów przez cały dzień. Konferencja zakończyła się rejsem po rzece Targus. Nagrodę „Wizerunek Vendingu” wręczyli w imieniu 12osobowego jury Arnaud van Amerongen – prezes EVA i Roger Williams z Coin-a-drink. Otrzymała ją grupa Rheavendors za nowy innowacyjny interfejs automatu Luce X2 touch TV. Przyznano również nagrodę specjalną zespołu EVA – otrzymał ją projekt „Godzina dla Ziemi – wartość dodana do vendingu” firmy Alliance Vending. ❚

PRZYCIĄGA MIĘDZYNARODOWĄ PUBLICZNOŚĆ

W dniach 15-16 czerwca br. hala nr 3 w Narodowym Centrum Wystawienniczym (NEC) w brytyjskim Birmingham była wypełniona po brzegi wszystkim, co najnowocześniejsze w branży związanej z vendingiem i wodą. Chętnych wystawców było więcej niż oferowanych przez organizatorów stoisk. Wystawa przyciągnęła przedsiębiorców z całego świata. Po raz pierwszy obecne były firmy z Węgier, Włoch, Korei, Nowej Zelandii, USA i Hiszpanii. Na targach pojawiły się zarówno dobrze znane w branży firmy, jak i dopiero stawiające pierwsze kroki, a także kilka prowadzących niestandardową działalność vendingową. Wielu międzynarodowych gości przybyło do Birmingham na jeden dzień. Pierwszego dnia liczba odwiedzających była o 15% większa niż w poprzedniej edycji. Martin Olney z E Tradeway określił wydarzenie jako „fantastyczny show”, a Mike Rice z Follett Corp zauważył: „Jako wystawca obecny tu pierwszy raz, z nowym produktem, muszę powiedzieć, że w ciągu dwóch dni nauczyliśmy się tu o rynku i potencjalnych możliwościach dla naszych dyspenserów wody i lodu tak wiele, że w normalnej działalności zabrałoby to nam miesiące”. Organizatorzy gratulowali wystawcom jakości ekspozycji. W wyglądzie stoisk widać było więcej kreatywności i wyobraźni niż rozdmuchanych budżetów. Były masaże ramion dla osób zmęczonych, gry planszowo-stołowe dla pełnych energii, wpisy na Twitterze, nagrody i zawody, w tym symulowana jazda samochodem Formuły 1. Branża zdobywa nowe tereny, i było to widoczne w czasie targów AVEX. „AVEX jest genialnym miejscem do zaprezentowania naszych produktów – twierdzi Eleanor Bane z Safer Systems. – To wspaniałe, że przyciągnął tych wszystkich ludzi w jedno miejsce, tak byśmy mogli wymienić się doświadczeniami”.

Dzięki najnowocześniejszym technologiom branży udało się zwiększyć efektywność, a jednocześnie osiągnięto wyższy stopień ochrony środowiska. Automaty z panelami do wyboru produktu rywalizowały z telefonami komórkowymi, fascynującą technologią rozpoznawania gestów i monitoringu na odległość nowej generacji. Reprezentowane były wszystkie ogniwa branży i wszyscy mogli skorzystać z unikalnego potencjału zgromadzonego w czasie spotkania AVEX. Impreza przyciągnęła też firmy spoza głównego nurtu przemysłu vendingowego, np. producentów elektronicznych papierosów, innowacyjną firmę recyklingową, a nawet wytwórcę produktów ziołowych. Targi zorganizowało Stowarzyszenie Automatycznego Vendingu (AVA) przy współudziale Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Dyspenserów Wody Pitnej (EDWCA). „Doskonały show, jeszcze lepszy niż poprzednim razem” – podsumował to wydarzenie Hans Krohn z AA First. Targom towarzyszył bogaty program seminariów na tematy związane z vendingiem i branżą dyspenserów wody. www.avex2011.co.uk ❚ wrzesień 2011 | nr 3 | Świat Vendingu

33


Byliśmy w Chinach W czerwcu Polskie Stowarzyszenie Vendingu zorganizowało wyjazd na China Vending Show 2011. Wraz z pilotką polska grupa liczyła 9 osób, przedstawicieli firm: Green Field, Messi, ServiceCompaniet oraz Audio Hotel. Pobyt w Chinach rozpoczęliśmy od Pekinu, gdzie przez 3 dni zwiedzaliśmy najważniejsze zabytki tego miasta, m.in.: Świątynię Nieba, Wielki Mur, Dolinę Grobowców Cesarzy Dynastii Ming, Zakazane Miasto, Pałac Letni. Po przyjeździe nocnym pociągiem do Szanghaju i po śniadaniu w hotelu zwiedziliśmy piękne ogrody Yu, założone za czasów panowania dynastii Ming w XVI w., Szanghajskie Muzeum Historii, odbyliśmy spacer po Starym Mieście, a wieczorem obejrzeliśmy pokaz akrobacji. Drugi dzień w Szanghaju był dniem targowym. Rynek vendingowy w Chinach jest bardzo słabo rozwinięty, biorąc pod uwagę liczbę mieszkańców. Pytając wystawców o szacunkową liczbę automatów, w odpowiedzi otrzymywałam bardzo zróżnicowane dane. Wielu w ogóle nie potrafiło jej określić, inni podawali 40 albo 60 tys. urządzeń. Są to liczby raczej bardzo zaniżone. Pod względem liczby wystawców targi można uznać za niewielkie – ofertę przedstawiło 60 firm, większość z Chin, kilka z innych krajów Azji. Wśród znanych w Polsce wystawców znalazły się: Crem Intl (marka Coffee Queen i Expobar), Rheavendors, N&W Global Vending, ICS International, Laiv oraz Regilait. Po dniu targowym byliśmy gośćmi w dwóch zakładach produkcyjnych. Naszymi gospodarzami były firmy Crem International (szwedzki producent maszyn do napojów gorących oraz profesjonalnych ekspresów do kawy) oraz chiński producent automatów – firma Ersser. Przyjęto nas bardzo serdecznie, szczerze i wyczerpująco odpowiadano na pytania. Pozostały do wyjazdu czas spędziliśmy na wycieczce do Suzhou, miasteczka zwanego „Wenecją Wschodu”, wizycie w fabryce jedwabiu, gdzie poznaliśmy proces produkcji tej tkaniny, oraz na zakupach. Po dziesięciu intensywnie wykorzystanych dniach, wyśmienitych różnorodnych kolacjach, nocach odpoczynku w luksusowych hotelach, pełni wrażeń, dobrego humoru i wdzięczności dla naszej pilotki Pani Ewy Dardy oraz pilotów chińskich, wróciliśmy do kraju – z planem wyjazdu w przyszłym roku do Las Vegas na NAMA One Show. Aldona Witak Galerię zdjęć z pobytu w Chinach można obejrzeć na www.psv.org.pl Świat Vendingu | nr 2 | czerwiec 2011


wrzesień 2011 | nr 3 | Świat Vendingu


Nowe produkty

SAT-VEND Gama kaw ziarnistych City-Coffe (Arabica i Espresso) oferowanych przez Sat-Vend została wzbogacona o nowy produkt do automatów – City Coffee Barista. Jest to odpowiednio palona i przygotowana mieszanka kaw kolumbijskich oraz brazylijskich. Wysokiej jakości kawa o silnym smaku i jasnej cremie stanowi ciekawe uzupełnienie oferowanego asortymentu. Karton zbiorczy zawiera 8 torebek 1 kg. tel. 601 84 51 49 tel./fax 25 6 84 51 49 e-mail: info@sat-vend.pl www.sat-vend.pl

Canto na kapsuły ENDURANCE /LAVAZZA

36

Firma Endurance – oficjalny dystrybutor systemów Lavazza BLUE i Lavazza Espresso Point wprowadziła do oferty automat Canto w wersji na kapsuły Lavazza BLUE. Charakteryzuje się nowoczesnym wyglądem oraz atrakcyjnym wzorem podświetlanych paneli frontowych. Canto ma dwa obiegi wodne i parzy kawę pod ciśnieniem kilkunastu barów. Zasobnik kapsuł ładowany jest wprost z kartonu i mieści 400 kapsuł BLUE. Są one automatycznie umieszczane w zaparzaczu, a po infuzji i wlaniu kawy do kubka kapsuła automatycznie wpada do worka z odpadami. Z jednej kapsuły powstaje jeden napój, zatem jest to najbardziej policzalny system na rynku. Canto wyposażony jest dodatkowo w cztery pojemniki na produkty instant, cukier i mieszadełka. Ciekawostką jest możliwość przyrządzania napojów z dodatkami, np. z żeńszeniem. tel. 34 328 53 94 info@lavazzablue.com.pl www.lavazzazzablue.com.pl

Świat Vendingu | nr 3 | wrzesień 2011

Nowy system bezstykowy COMESTERO GROUP Firma oferuje nowy system bezstykowy wykorzystujący technologię MIFARE w celu poszerzenia możliwości oferowanych przez bezgotówkowe metody płatności. Mający wszystkie zalety elektronicznego portfela system umożliwia zarządzanie maksymalnie 14 sektorami aplikacji odpowiadających 7 różnym usługom. Usługami zapisanymi w pamięci jednej karty/klucza mogą zarządzać różni właściciele. Sektory są w pełni niezależne od siebie i zabezpieczone szyfrowanym kluczem w taki sposób, że są niewidoczne na czytnikach innych użytkowników. Dzięki temu, po włożeniu karty/klucza do czytnika, rozpozna on wyłącznie kredyt załadowany w jego sektorze. Jest to idealne rozwiązanie do zastosowań w branży automatów sprzedających, na parkingach i ogólnie w sektorze usług ze względu na jego elastyczność, bezpieczeństwo i praktyczność. tel. 24 2677592, fax 24 2677594 e-mail: comestero@comesterogroup.pl, www.comesterogroup.pl

Czytnik dla vendingu TELEVEND We wrześniu firma Televend wprowadza na rynek najnowszy Nayax VPOS – czytnik zaprojektowany od podstaw specjalnie dla vendingu. Unikalność VPOS polega na obsłudze wielu rodzajów kart (magnetycznych, chipowych, zbliżeniowych typu PayPass i PayWave). Czytnik ma niezbędne certyfikaty EMV, został także zatwierdzony przez Visę i MasterCard. Użytkownik ma pewność, że wrażliwe dane dotyczące kart płatniczych są przesyłane w sposób bezpieczny i niezawodny. VPOS obsługuje także pracownicze karty zbliżeniowe, które dzięki systemowi Nayax mogą służyć jako instrument płatniczy.

Schodołazy do automatów ESCALERA POLSKA W ofercie firmy Escalera znalazły się schodołazy klasyczne oraz z podnoszonymi widłami. Ramy urządzeń wykonane są z wytrzymałego, lekkiego stopu aluminium. W zależności od wersji (317 kg lub 544 kg udźwigu, od 147 cm do 182 cm wysokości) klasyczny schodołaz waży 34-38 kg. Schodołazy widłowe mają dodatkowy mechanizm umożliwiający podnoszenie ładunków na wysokość 130 cm za pomocą stalowych wideł o długości 70 cm. Mechanizm podnoszący może być napędzany ręcznie lub elektrycznie. Każdy wózek wyposażony jest w samozwijający się pas mocujący ładunek, żelowy akumulator 17 Ah oraz automatyczną ładowarkę. Dzięki wielu dostępnym akcesoriom urządzenie można dostosować do potrzeb użytkownika.

Dane kontaktowe zamieszczamy przy produktach reklamodawców

Ziarnista City Coffee Barista


Nowe produkty

Biodegradowalne mieszadełka SAT-VEND

Ekspres biurowy Lavazza BLUE 1100 ENDURANCE/LAVAZZA Nowością w ofercie Endurance jest ekspres biurowy Lavazza BLUE 1100. Zaprojektowane i stworzone we włoskim studiu Pininfarina urządzenie ma elegancki wygląd i jest proste w obsłudze. Lavazza BLUE 1100 działa ze wszystkimi kapsułami zawierającymi kawę, herbatę i inne napoje, jest wyposażony w klawiaturę pozwalającą za naciśnięciem jednego przycisku przygotować w pełni automatycznie espresso a także napój bez limitu wody, dyszę pary spieniającej mleko oraz przycisk podający gorącą wodę. Zbiornik na wodę ma pojemność 1,4 l, a wbudowany zamek na kluczyk chroni przed napełnieniem go przez niepowołane osoby. Ekspres wyposażony jest w sygnalizator dźwiękowy niskiego poziomu wody w zbiorniku oraz przepełnienia pojemnika na zużyte kapsuły (mieści ich 15). Ponadto ma wbudowany system oszczędzania energii oraz sygnalizację świetlną i dźwiękową kilku innych komunikatów, regulowaną wysokość ustawienia filiżanki do espresso i cappuccino. LB 1100 waży 10 kg i ma wymiary 28x37x29 cm. tel. 34 328 53 94 info@lavazzablue.com.pl www.lavazzazzablue.com.pl

W ofercie firmy Sat-Vend znajdują się mieszadełka vendingowe wykonane z biodegradowalnego tworzywa. Właściwości mechaniczne oraz standardowe wymiary zapewniają bezproblemową pracę w maszynach, a biodegradowalny materiał sprawia, że po wykorzystaniu, w odpowiednich warunkach (przy zachowaniu właściwej temperatury oraz wilgotności) produkt rozkłada się po kilkudziesięciu dniach. Mieszadełka oferowane są w długościach: 90 i 105 mm oraz w różnych kolorach – standardowe są bezbarwne, przezroczyste. tel. 601 84 51 49 tel./fax 25 6 84 51 49 e-mail: info@sat-vend.pl www.sat-vend.pl

OptiBean ANIMO Holenderska firma Animo wprowadziła na rynek OptiBean 3 – urządzenie przygotowujące espresso i napoje kawowe na bazie kawy ziarnistej. Wyposażone jest w dwa wyloty – do napojów oraz do zimnej lub gorącej wody. Ponadto maszyna ma regulowaną wysokość tacki ociekowej (60 – 115 mm), zbiornik na ziarno (1,5 kg), zbiornik na produkty instant, system automatycznego czyszczenia oraz wskaźnik wypełnienia komory odpadów i skroplin. Czas dozowania napoju 120 ml wynosi 25 – 30 s. Opcjonalnie dostępne są mechanizmy wrzutowe.

Medale z automatu AUTOMAT-SPEC Innowacyjne rozwiązanie automatycznej sprzedaży medali i monet pamiątkowych proponuje firma Automat-Spec, która stworzyła automat vendingowy Medalmat typ M. Pojemność maszyny wynosi 1200 sztuk monet w maksymalnym ustawieniu – można ją ustalić indywidualnie. Medalmat może wydawać 4 rodzaje różnego typu monet, które muszą spełniać 2 kryteria: grubość: 1,5 – 3,2 mm oraz średnica: 1831 mm. Maszyna przyjmuje płatności bilonem, ma wyświetlacz LCD, przyciski wyboru są podświetlane, podobnie jak panel frontowy automatu. Podświetlenie przycisków sygnalizuje dostępność produktu. Automat jest wyposażony w płytę sterującą, która pozwala na kontrolę sprzedaży poprzez prowadzenie pełnych statystyk sprzedażowych. Ważąca 70 kg maszyna ma wymiary: wys. 178 x szer. 60 x głęb. 66 cm.

wrzesień 2011 | nr 3 | Świat Vendingu

37


Nowe produkty

Zdobione tłoczeniem HUHTAMAKI FOODSERVICE POLAND Chcąc sprostać wymaganiom profesjonalistów, m.in. z segmentu vending, firma Huhtamaki wprowadziła nowe zdobione tłoczeniem kubki plastikowe do napojów gorących z automatów vendingowych. Gama kubków Huhtamaki stanowi perfekcyjne narzędzie marketingowe, dające możliwość budowania wizerunku marki i podkreślające jej indywidualny charakter. Dostępne w różnych kolorach kubki o pojemnościach 150 i 180 ml umożliwiają atrakcyjne wyeksponowanie brandu, a zatem także jego skuteczną promocję. W zgrzewce znajduje się 100 kubków. Karton zbiorczy zawiera 30 zgrzewek, a na palecie mieści się 18 kartonów. tel. +48 32 888 57 00 e-mail: piotr.bobowiec @pl.huhtamaki.com aneta.smigielska @pl.huhtamaki.com www.huhtamaki.com

Smakowa czekolada na gorąco MASPEX WADOWICE Oferta produktów firmy Maspex skierowanych do vendingu wzbogaciła się o napoje czekoladowe marki DecoMorreno. W portfolio znalazły się dwa produkty w różnych smakach DecoMorreno Hot Chocolate Drink Mint i DecoMorreno Hot Chocolate Drink Brandy. Napoje mają intensywny smak oryginalnego kakao wzbogacony mlekiem, a jego dopełnieniem jest gęsta pianka. Opakowanie jednostkowe stanowi torba 1000 g, w kartonie zbiorczym znajduje się 10 toreb. vending@maspex.com

Dobrana para SANDENVENDO Operatorom chcącym oferować szerszy asortyment produktów SandenVendo proponuje łączenie automatów w zespoły master-slave: do automatów GDrink6 lub GDrink9 może być także dołączany jako „slave” automat GSnack6. Przekąski i kanapki z GSnacka stanowią znakomite uzupełnienie oferty napojów GDrinka.

Następne wydanie w

grudniu 2011 r., w nim m.in.: PRAWO – Kto rejestruje, kto kontroluje DORADCA – Uniknąć błędów TRANSPORT – Z automatem po schodach RYNEK – Instant, ziarno, kapsuły KONCEPCJE – Wspólne zakupy RAPORT – Odrabianie strat MINIVENDING – Drobnostki do wyjęcia

38 Świat Vendingu | nr 3 | wrzesień 2011




Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.