Katowicka nr 1

Page 1

E g z e m pl a r z

b e z p ł at n y

KATOWICKA k u l t u r a

|

m i a s t o

m aj

|

z a k u p y

2014

TO SIĘ

NOSI W tym sezonie czas na odwagę

i eksperymentowanie… z klasyką! Zarówno damska, jak i męska moda wiosna/lato 2014 to wyraziste kolory i wzory. (s. 8)

Happy Hours

Noc Zakupów

Skorzystaj z wyjątkowych okazji rabatowych – podczas Happy

Już 17 maja w Galerii Katowickiej odbędzie się Noc Zakupów –

Hours w Galerii Katowickiej (18:00–21:00) wiele produktów i usług

z tej okazji przygotowano dla kupujących wiele ofert rabatowych

dostępnych będzie znacznie taniej! Kupony znajdziesz w specjalnej

i propozycji specjalnych – zrób zakupy w godzinach od 18:00

książeczce rabatowej – szukaj jej u nas podczas Nocy Zakupów.

do 23:00 i przekonaj się sam! Przyjdź i sprawdź – skorzystaj

Korzystaj z wyjątkowych kuponów rabatowych od 18 maja do

z wyjątkowych okazji oraz pomocy asystentów zakupowych i wymień

27 czerwca – oferta obowiązuje wyłącznie w Galerii Katowickiej!

paragon na voucher do wykorzystania podczas kolejnych zakupów.

adres:

kontakt:

godziny otwarcia:

Galeria Katowicka ul. 3. Maja 30 40-097 Katowice

galeriakatowicka.eu facebook.com/galeriakatowicka.eu kontakt@galeriakatowicka.eu tel: 32 41 41 290

galeria katowicka pon.–sob.: 9:00–21:00 niedz.: 10:00–20:00

stokrotka pon.–sob.: 7:00–22:00 niedz.: 9:00–21:00 multikino kino czynne jest pół godziny przed pierwszym seansem.


odwiedź nas!

POŁĄCZENIE Z PODZIEMNYM DWORCEM AUTOBUSOWYM KOMUNIKACJI MIEJSKIEJ KZK GOP. INNE PRZYSTANKI: KATOWICE ANDRZEJA DWORZEC, KATOWICE RYNEK ORAZ KATOWICE STAWOWA (MICKIEWICZA).

PRZYSTANEK PRZY GŁÓWNYM WEJŚCIU OD STRONY UL. 3. MAJA. INNE PRZYSTANKI: KATOWICE RYNEK, KATOWICE RYNEK (TEATR ŚLĄSKI) ORAZ KATOWICE ŚW. JANA.

USYTUOWANIE W CENTRUM MIASTA, BEZPOŚREDNIO PRZY DWORCU KOLEJOWYM. WEJŚCIE GŁÓWNE OD SKRZYŻOWANIA UL. 3. MAJA / STAWOWEJ ORAZ WEJŚCIE PRZEZ NOWĄ HALĘ DWORCA KOLEJOWEGO.

1200 MIEJSC PARKINGOWYCH NA DWÓCH POZIOMACH: –2 (PARKING ZIELONY) ORAZ –3 (PARKING NIEBIESKI). WJAZD OD STRONY UL. SŁOWACKIEGO LUB PRZEZ TUNEL OD STRONY UL. DWORCOWEJ.

POŁĄCZENIE Z GŁÓWNYM DWORCEM KOLEJOWYM OD STRONY PL. SZEWCZYKA. WEJŚCIE W ŚRODKOWEJ CZĘŚCI NOWEJ HALI DWORCA.

PL. SZEWCZYKA (PRZY WEJŚCIU GŁÓWNYM) – MIEJSCE ZE STOJAKAMI, GDZIE MOŻNA ZOSTAWIĆ ROWERY.

PARKING 3 H ZA DARMO 1200 MIEJSC PARKINGOWYCH, 80 MIEJSC DLA ROWERÓW, CZYNNY 24 H. OD PONIEDZIAŁKU DO PIĄTKU W GODZINACH 7:00–24:00 PIERWSZE 3 GODZINY KORZYSTANIA Z PARKINGU SĄ BEZPŁATNE, A W SOBOTY I NIEDZIELE – PARKING JEST DARMOWY PRZEZ CAŁY DZIEŃ.


EDYTORIAL

Drogi

Czytelniku!

Witamy Cię w progach Galerii Katowickiej – w jednym z najważniejszych obiektów aglomeracji katowickiej, oraz na stronach „Katowickiej” – naszego nowego magazynu, który z dumą prezentujemy. Wiosna już na dobre rozgościła się na ulicach. Jej powiew czuć także w naszej Galerii, dlatego z wielką przyjemnością przedstawiamy pierwsze, pełne wiosennej świeżości wydanie magazynu „Katowicka”. Czasopismo, które trzymasz w ręku, jest skarbnicą wiedzy o mieście, inspiracji, porad i pomysłów. Zmotywuje Cię do eksperymentowania z najnowszymi trendami i pokaże stylizacje, które wyróżnią Cię z tłumu. Podpowie, jak dbać o wygląd i formę oraz jakie działania podjąć, aby się odmienić. Jesteś stałym bywalcem Galerii Katowickiej? Zajrzyj do Klakier Gallery i dowiedz się więcej o artystkach, które ją tworzą i artystach, którzy prezentują tam swoje prace – w magazynie znajdziesz zaś wywiad z Katarzyną Piotrowicz. Znajdź chwilę relaksu w naszej strefie food court i przy wyśmienitej kawie zajrzyj na stronę z felietonem – który będzie stałym punktem każdego wydania. Odwiedziłeś Katowice po raz pierwszy i chciałbyś je poznać? Nic prostszego – „Katowicka” to ciekawe pomysły na czas wolny w sercu miasta. Dowiesz się także, czym miasto i jego mieszkańcy będą żyli w najbliższym czasie. Już teraz zapraszam na wszystkie nadchodzące eventy, które przybliżą Ci charakter i atmosferę Katowic. A tymczasem – przyjemnej lektury!

SPIS TREŚCI

K’A KT UA L N OŚ CI

4. P r z eglą d wyd a r z eń

w Ga ler ii Ka towic k iej

7. 9.

S t r e et fa shion – pr z ył a pa ni na ulic y

M o d a , m od a … a c h, to Ty!

TO JE S T PI Ę KN E

11. M a k ij a ż w ie czor owy, c z yli ek sploz j a kolor ów 12. Zd r o wym być… i nie d a ć się z wa r iowa ć

Grzegorz Filipczyk, Dyrektor Galerii Katowickiej

13. 14. 16.

TO S I Ę N OS I

F E L I E TO N S z e ś ć p o mys ł ó w n a m a j ówkę… i j esz c z e tr oc hę

W D O B R Y M K I E RUN KU Po m a r z yć o wa k a cj a ch . . . w Eur opie

NIEZŁA SZTUKA M ł o d e a r t ys t k i p o d b ij a j ą G a le r ię K a towic k ą

R Y T M MI A S TA

18. Tr z y t w a r z e K a t o w ic 19. Mi e j o ko n a k u l t u r ę !

W Y DAWC A : G A L E R IA KAT OW IC KA U L . 3 . M AJA 3 0 , 4 0 - 0 9 7 KAT OW IC E KO N TA K T @ G A L E R IA KAT OW IC KA . E U, T E L . 3 2 4 1 4 1 2 9 0 KO OR DY NAC JA P ROJ E K T U : L E NA P O L O K R E DA K TOR P ROWA D Z ĄC Y: PAU L I NA L I SI E C KA KON TA K T Z R E DA KC JĄ : P. L I SI E C KA @ SK I VA K . P L , T E L . + 4 8 8 8 2 0 1 5 8 0 4

SK Ł A D : A N NA C Y W I Ń SKA , AG N I E S Z KA N OW IC KA Z DJ Ę C I E NA OK Ł A D C E : I L I K E P HO T O G R OU P Z DJ Ę C IA W M AG A Z Y N I E : SH U T T E R ST O C K . C OM , F O T O L IA . C OM , M AT E R IA ŁY P R OM O C Y J N E R E A L I Z AC JA : SK I VA K C U ST OM P U B L I SH I N G U L . G ŁU C HOWSKA 1 , 6 0 - 1 0 1 P O Z NA Ń W W W. SK I VA K . P L , B I U R O @ SK I VA K . P L , T E L . 6 1 6 2 5 6 1 1 5

R E DA KC JA N I E Z W R AC A M AT E R IA Ł ÓW N I E Z A M ÓW IO N YC H . Z DJ Ę C IA P R O DU K T ÓW M O G Ą SI Ę R Ó Ż N IĆ O D R Z E C Z Y W I ST E G O W YG L Ą DU. O F E RTA Z AWA RTA W M AG A Z Y N I E J E S T WA Ż NA D O W YC Z E R PA N IA Z A PA S ÓW LU B D O O DWO Ł A N IA .


K’AKTUALNOŚCI

przegląd wydarzeń w Galerii Katowickiej Życzę Ci!

RIO, czyli zabawa na całego Chcesz, by 1 czerwca Twoja pociecha przeżyła coś wyjątkowego, co zapadnie w jej pamięci na długo? Zabierz ją tego dnia do Galerii Katowickiej, gdzie odbędzie się Dzień Dziecka z filmem Rio! Rio 2 to kontynuacja barwnych przygód bohaterów animowanego przeboju (Rio) z roku 2011. Blu, Julia i troje ich dzieci wiodą rodzinny tryb życia, ale Julia obawia się, że jej dzieci nigdy nie poznają, co to znaczy być wolnym ptakiem. Ku jej zdumieniu Blu postanawia zabrać całą rodzinę na wyprawę do dżungli. Wyruszają do Amazonii, gdzie na ich trop wpada dawny przeciwnik, Nigel. Rio 2 to magiczna, całkowicie wciągająca historia. Na jej urok składa się przede wszystkim świetna muzyka i pozytywne emocje. Dzień Dziecka z filmem Rio to wiele zabaw i konkursów pod wspólnym hasłem Pokaż, co potrafisz – uczestnicy z pewnością nie będą się nudzić. W Galerii Katowickiej ustawiona zostanie imponująca scena rodem z filmu, która stanie się centrum wydarzeń. Wstęp wolny – zapraszamy! ■

Letnie ogródki! Restauracje, które zlokalizowane są na poziomie 0 Galerii Katowickiej, przy pl. Szewczyka do ul. 3. Maja, będą miały swoje letnie ogródki. Są wśród nich m.in. Lodomania, Pizza Hut, Starbucks oraz Sushi Do. Zapraszamy do przyjemnego spędzenia czasu na świeżym powietrzu – delektując się pysznymi daniami z bogatej oferty gastronomicznej. ■

4

Składanie życzeń z okazji Dnia Matki czy Dnia Dziecka szczególnym, bliskim nam osobom, może być zwyczajne. Kwiaty, kartka z życzeniami czy drobny prezent to zawsze dobry pomysł. Ta chwila może być jednak nietuzinkowa i wyjątkowa – tak niezwykła, jak nasi bliscy. Okazję ku temu zapewni Galeria Katowicka – to tu w weekend poprzedzający Dzień Matki (24–25 maja) odbędzie się nietypowa akcja zatytułowana Życzę Ci, która sprawi, że nasze Mamy i Dzieci poczują się szczególnie wyróżnione. Na placu Szewczyka będzie można zrobić sobie zdjęcie z dużą kartką z samodzielnie skomponowanymi życzeniami. Wybrane zdjęcia wyświetlane będą na cyfrowych ekranach w Galerii Katowickiej od 26 maja do 1 czerwca – to dodatkowa atrakcja i wyróżnienie dla tych, którzy życzenia składali i tych, którzy są ich adresatem. ■

W poprzednich edycjach odbyły się warsztaty m.in. z Lean Canvas, Design Thinking, Responsive Web Design oraz UI/UX Design. Pomysły o największym potencjale mają szansę uzyskać zainteresowanie inwestorów, którzy zasiadają także w ławce mentorskiej! Event zakończony będzie wyłonieniem zwycięzcy. Nagrodą specjalną Digital StartUp 2014 jest wylot do Doliny Krzemowej. ■

Wolne książki w Starbucksie

Digital StartUp Katowice Digital StartUp, który w dniach 31 maja‒1 czerwca odbędzie się w Galerii Katowickiej, to przedsięwzięcie pozwalające ambitnym, kreatywnym ludziom na zaprezentowanie swojego pomysłu na biznes oraz pracę nad nim przed 2 dni imprezy – pod okiem i doradztwem mentorów. Edycja 2014 to szansa na pracę nad pomysłami związanymi z nowymi technologiami z szerokiego zakresu wirtualnej i poszerzonej rzeczywistości. Głównym partnerem tegorocznej edycji jest zespół Cyberith Virtualizer. Efektem dwudniowej pracy ochotników będzie zbudowanie modelu biznesowego, prezentacji lub wersji demo swojego innowacyjnego pomysłu. Udział w imprezie jest bezpłatny, a zgłosić się do niej może każdy – organizatorzy nie wymagają prowadzenia działalności gospodarczej. Wystarczy pomysł i motywacja do działania! Podczas weekendu odbędą się także szkolenia – zaplanowane tak, by jak najlepiej pomóc na etapie przygotowywania pomysłu do wdrożenia.

Niebywała okazja do nieograniczonego czytania – tak w skrócie można opisać Wolną Wypożyczalnię, która znalazła się w Galerii Katowickiej w Starbucksie. A to dzięki klientom Galerii, którzy zagłosowali na nas – dziękujemy! Książki zebrane zostaływ akcji „Wolna książka – bookcrossing UŚ”. Poza tradycyjnymi wydaniami książek znajdują się tam również e-booki udostępniane za pośrednictwem kodów QR. Idea bookcrossingu zrodziła się w 2001 roku w USA. Bazuje na czytaniu i pozostawianiu książek w miejscu publicznym, najczęściej specjalnie do tego przygotowanym. Na Śląsku Wolne Wypożyczalnie stworzył Uniwersytet Śląski. A więc czas na pyszną kawę z ciastkiem i ciekawą lekturę we wnętrzach Galerii Katowickiej – zapraszamy! ■


5


K’AKTUALNOŚCI

Nowe salony – jeszcze bogatsza oferta TOUS – marka gwiazd Nowy salon marki TOUS już w Galerii Katowickiej. Hiszpańska firma, która powstała w 1920 roku, znajduje się w czołówce koncernów jubilerskich na świecie. Jej symbolem są misie wykonywane ręcznie przez jubilerów z ponad 15-letnim doświadczeniem w warsztatach w Barcelonie. TOUS to także galanteria skórzana, akcesoria, perfumy, zegarki, okulary, torebki, walizki, portfele, szale oraz długopisy. Firma posiada 180 salonów w Hiszpanii i 400 na całym świecie, w tym w światowych stolicach mody: Paryżu i Nowym Jorku. Marka rocznie tworzy 32 kolekcje biżuterii, co dwa tygodnie prezentując nowe wzory.

Oferta salonu Estēe Lauder w Galerii Katowickiej obejmuje produkty do pielęgnacji, makijażu oraz zapachy. Wszystkie produkty są innowacyjne, technologicznie zaawansowane oraz mają udowodnioną skuteczność działania. Estēe Lauder wyróżnia także jakość obsługi klienta. „Beautiful Skin Studios™” to specjalne miejsca konsultacyjne, dzięki którym klientki mogą obejrzeć wykonany makijaż w trzech rodzajach światła: dziennym, biurowym i wieczorowym. Dodatkową atrakcją jest iMatch™ Digital Shade Finder – intuicyjne urządzenie działające w każdym oświetleniu. iMatch™ umożliwia dobór podkładu, dopasowanego do potrzeb i trybu życia, a przede wszystkim idealnie dobranego do kolorytu skóry. Strefa przyjaznego kontaktu oferuje możliwość bardziej osobistej, indywidualnej interakcji klientów z doradcami ds. urody. Zaprojektowane w Estēe Lauder autorskie narzędzia zapewniają możliwość udzielenia pełnej konsultacji w zakresie pielęgnacji urody, a reszta strefy umożliwia bardziej spontaniczną, krócej trwającą obsługę. ■

TOUS w Galerii Katowickiej oferuje unikalny, nowoczesny design i wysokiej jakości materiały. Biżuteria marki wykonana jest z 18-karatowego złota, srebra lub stali szlachetnej, zdobią ją m.in. diamenty i perły. TOUS dołączył do obecnych w Galerii Katowickiej salonów jubilerskich i sklepów oferujących biżuterię oraz akcesoria takich marek jak: Ania Kruk, Apart, Jubiler W. Śliwiński, Pandora, Swarovski, Swiss, W. Kruk, Yes Sklepy Jubilerskie. ■

M·A·C ROCKS COLOUR!

Estēe Lauder w Galerii Katowickiej Wielbicielki jakości i unikalnych kosmetycznych rozwiązań mają powody do zadowolenia – znana na całym świecie marka kosmetyczna Estēe Lauder otworzyła swój salon w Galerii Katowickiej. To jeden z dwóch flagowych Salonów Firmowych Estée Lauder w Polsce.

6

Nowy salon firmowy M·A·C już w Galerii Katowickiej! A w czerwcu M·A·C zaprasza na event otwarcia – przewidziano wiele ciekawych atrakcji. Marka Make-up Art Cosmetics, w skrócie M·A·C, oficjalnie została stworzona w 1984 roku w Toronto przez Franka Toskana – stylistę fryzur, makijażystę oraz fotografa w jednej osobie, oraz Franka Angelo – właściciela i prezesa prężnie działającej sieci salonów fryzjerskich w Kanadzie. W 1996 roku Estēe Lauder Corporation, doceniając unikatowy styl oraz niebywały sukces M·A·C, złożyła ofertę włączenia marki do swojego portfolio marek kosmetycznych. John piastuje obecnie funkcję prezesa grupy Estée Lauder Companies. M·A·C zarządzany jest przez Karen Buglisi, która pełni funkcję globalnego prezesa marki. Zasada M·A·C jest prosta: oferować wspaniałe produkty za rozsądną cenę przy zachowaniu najwyższych standardów obsługi klienta przez sympatycznych i znających się na rzeczy pracowników. M·A·C to także Fundusz AIDS – marka wspiera osoby dotknięte wirusem HIV lub chorobą AIDS. M·A·C AIDS Fund to światowy lider w walce prze-

ciwko HIV/AIDS, wspierający finansowo organizacje charytatywne działające na obszarach o ograniczonej dostępności usług medycznych. Więcej na temat kosmetyków M·A·C oraz samej marki: www.maccosmetics.pl. ■

Butchery & Grill – czyli pyszna wołowina Burgery, New York Stek, Rib Eye Stek, wołowina z grilla, unikatowe danie – pieczony szpik kostny, a także wiele innych – to menu nowego miejsca na kulinarnej mapie w centrum Katowic. Butchery & Grill, restauracja specjalizująca się w daniach z wołowiny, w kwietniu otworzyła swe podwoje. W menu restauracji Butchery & Grill znajdują się unikalne rodzaje wołowiny z Polski i różnych stron świata. Świeżość i sprawdzone pochodzenie to podstawa, dzięki której każdego dnia serwowane jest najlepszej jakości mięso – pierwszy składnik sukcesu Butchery & Grill. Drugi stanowią wiedza i pasja, które kucharz wkłada w przygotowanie soczystego steku lub aromatycznego burgera. Do restauracji Butchery & Grill wchodzi się bezpośrednio z jednej z głównych ulic miasta – 3 Maja. Powierzchnia lokalu wynosi ok. 230 m2. Butchery & Grill poszerza kulinarną ofertę Galerii Katowickiej, na którą składa się kilkadziesiąt punktów gastronomicznych, takich jak restauracja Sushi Do z wyjątkową na skalę kraju atrakcją kulinarną – daniami przygotowywanymi na tradycyjnym japońskim grillu ROBATA, szeroki wachlarz punktów typu fast food (m.in. Burger King, KFC, McDonald’s, Sevi Kebab) oraz liczne kawiarnie (np. A. Blikle, Costa by Coffee Heaven, Starbucks, pierwsza na Śląsku Pijalnia Czekolady E. Wedel). Wkrótce w Galerii Katowickiej otwarty zostanie także Don Pep z pizzą, pastą i szerokim wyborem włoskich przystawek. ■


To się nosi

street fashion

przyłapani

na ulicy

Przepis na street fashion? Nie istnieje, a już na pewno nie ma jednego, utartego wzorca, któremu można by się podporządkować. Trudno go nawet nazwać modą, gdyż to połączenie różnorodnych, czasem całkiem od siebie oderwanych stylów. Tworzy go ulica, mieszkańcy dużych miast, a zatem znajdziemy w nim tyle odłamów, ile pomysłów na siebie. AUTOR: KATARZYNA TEREK

Kwiatek do kożucha Wyciągnięty z dna szafy stary, wzorzysty sweter, spod którego wystaje śnieżnobiała koszula, efektownie zaplątany pod szyją szal, obcisłe jeansy i kolorowe skarpetki. Całości dopełniają obowiązkowe dodatki – pasiasta torebka z ceraty, żółte oprawki okularów, komponujące się z trampkami tegoż samego koloru, kolczyki i – obowiązkowo – skórzane rękawiczki. Taki strój raczej nie znajdzie uznania wśró­d wyczulonych na piękno i styl estetów. Jednak na polskich ulicach coraz więcej jest tych, którzy swym ubiorem chcą nie tylko szokować…

Róbta, co chceta W polskich miastach – podobnie jak wcześniej w innych krajach – od kilku lat można obserwować „okołomodowe” stylizacje, które zyskały miano „street fashion”. Ich cechą wspólną jest nastawienie się na mnogość barw, gadżetów i pomieszanie stylów. W tej swoistej modzie ulicznej wszystko jest dozwolone, liczą się tu oryginalność i indywidualizm. Kolebką tego nurtu jest Japonia, kiedy to w XIX wieku zaczęto naśladować modę z Zachodu. I nikogo chyba nie powinno to dziwić – tamtejsza uniformizacja życia wyzwoliła w Japończykach pogoń za czymś, co wyróżni ich z tłumu, z całej tej masy jednakowo ubranych ludzi, wtłoczonych w te same ramy, „opakowanych” w mundurki. Street fashion (nazwa ta funkcjonuje od początku XXI wieku) łamie te obowiązujące w szkołach, instytucjach i pracy konwencje. W opozycji do codziennej monotonii mundurków stoją „ekscentryczne” weekendy, kiedy to na ulicach pojawiają się młodzi, „rzucający się w oczy” ludzie. Wyróżniają ich pomysłowe, oryginalne stroje i ekstrawagancja. Czy takie nastroje można zaobserwować również na polskich ulicach? Jak wygląda street fashion w rodzimym wydaniu? – Dla mnie najważniejsze są unikatowe dodatki. A można to osiągnąć tylko na jeden sposób – wykonać je własnoręcznie. Fantazyjnie przyozdobiona czapka czy

ciekawa broszka, zrobiona np. z rzeczy już niepotrzebnych, na pewno będą przyciągały wzrok – mówi Ania, mieszkanka Katowic. Jeśli jeszcze dobrze to skomponujemy z resztą ubrania, to efekt zaskoczenia, zrobienia na innych wrażenia jest murowany. A najważniejszy jest w tym pomysł. Położenie nacisku głównie na ekstrawaganckie dodatki to chyba jeden z najważniejszych elementów polskiego street fashion. – W tym nurcie pasjonujące jest to, że każdy może się do niego zaliczać. Nie ma tu podziału na konkretne grupy „modowe”. Liczy się fakt, że kreujemy siebie przez stosowane dodatki, łączenie różnych stylów i fasonów. A im bardziej coś „zakazane”, tym większe uznanie znajdzie „na ulicy” – przekonuje Beata, która uczy się w szkole plastycznej w Katowicach.

Wyrazić siebie A zatem można powiedzieć, że do tych łamiących konwenanse „uliczników” będzie zaliczał się tak naprawdę każdy, kto jest świadomy tego, co się nosi, i komponuje swój strój tak, by wyrazić nim własną osobowość. Próżno zatem szukać tu jakiegoś konkretnego stylu albo nawet kilku, które można „zaliczyć” do street fashion. Obecnie bowiem jest to różnorodność fasonów i łączenie ze sobą ubrań, które na pierwszy rzut oka jest nie do przyjęcia – ale o to w tym chodzi. Choć na pierwszy plan zdecydowanie wysuwają się stylizacje, które stanowią manifestację przeciw aktualnym trendom. Mijasz na ulicy faceta w dobrze skrojonym garniturze, ale stereotyp „white-collar worker” łamią trampki z kolorowymi sznurówkami i dopasowana do nich butonierka? Albo spotykasz koleżankę, która

7


To się nosi

ubrała się w zwiewną, długą spódnicę z jedwabiu, która nijak się ma do ciężkiej, naszpikowanej ćwiekami skórzanej kurtki i glanów? Coraz częściej też spotykamy młodych ludzi, którzy do klasycznych, stonowanych ubrań dołączają ekstrawaganckie dodatki – bransolety, krzykliwe torebki, wisiory… Każda z tych osób reprezentuje street fashion i każda z nich ma swój indywidualny, niepowtarzalny styl. Takich ludzi jest coraz więcej. Można się zatem zastanawiać, czy to wyrażanie siebie poprzez ubiór, epatowanie własną oryginalnością oznacza, że szukamy swojej drogi, własnego stylu ubierania się? Czy polskie ulice zaleje fala tych, którzy wreszcie odnaleźli swój styl? A może nigdy do tego nie dojdzie, ponieważ brakuje nam odwagi? Znana kreatorka wizerunku, Maja Sablewska twierdzi, iż Polacy mają problem z tym, żeby wyrażać siebie poprzez ubranie. – Jesteśmy pozamykani w sobie, bardziej zastanawiamy się nad tym, co powie znajomy czy koleżanka z pracy na temat naszego stroju, zamiast myśleć o tym, jak my się czujemy w danym ubraniu, co chcielibyśmy założyć i jakie elementy naszej garderoby dają nam możliwość pokazania, kim naprawdę jesteśmy. Bo moda zaczyna się pod ubraniem. Jeśli nie zaakceptujemy siebie, to nigdy nie będziemy dobrze wyglądać. Street fashion jest dla wszystkich. Tu nie jest ważny wiek, rozmiar czy waga. Street fashion może być fajnym impulsem, żeby zacząć się zmieniać (wypowiedź podczas Street Fashion w Poznań Plaza). Zacznijmy więc obalać wszelkie stereotypy modowe – zachęca M. Sablewska.

naprawdę jestem, to cel, jaki przyświeca amatorom mody ulicznej. Ale nie tylko. Drugi, ważny aspekt tego nurtu to inspirowanie innych do zrobienia kroku w tym kierunku, a mianowicie tych ludzi, którym zabrakło odwagi i przebojowości, by ubrać się „po swojemu”. A przecież warto pokazywać światu, na co nas stać. Kreując własny styl, należy się trzymać jednej, podstawowej reguły: to ja będę w tym chodził, muszę więc czuć się w tym dobrze. Street fashion opiera się na świadomości swojego ubioru. Najczęściej nurt ten przeciwstawia się obowiązującym w modzie standardom, lekceważy modowe kanony i marginalizuje zalecenia „speców” od wizerunku. W tym przypadku powiedzenie: „pasuje jak kwiatek do kożucha” ma konotacje jak najbardziej pozytywne – winduje wszystkich tych, którzy są buntownikami z wyboru. ■

Dobra zabawa O co zatem chodzi w tym nurcie? Przede wszystkim o dobrą zabawę ubraniami. Niestety, w naszym kraju nieprzychylnie patrzy się na osoby „z charakterem”, z charyzmą. Znamy z własnego doświadczenia historie lub pewnie słyszeliśmy opowieści o rodzicach, którzy nie zawsze gotowi są przyjąć stylizacyjne „wybryki” swoich pociech. „Chyba nie masz zamiaru pójść tak ubrana?”, „Na pewno nie wyjdziesz z domu w tym stroju!” – to tylko przykłady, które świadczą o nietolerowaniu wszystkiego, co mija się z narzuconymi kanonami. I próżno argumentować, że „wszyscy tak chodzą, a tego typu strój coś wyraża”. Sęk w tym, że właśnie to „wyrażanie się” nie znajduje uznania dorosłych. Oryginalnie ubrani ludzie czasem budzą nawet lęk u „zwykłych śmiertelników”. Co gorsza, niebanalne pomysły na samego siebie nie zawsze będą dobrze odbierane przez szerszy krąg odbiorców. Stąd też nierzadko street fashion jest kojarzony z manifestacją indywidualizmu, z buntem, a jego przedstawiciele to zazwyczaj jednostki z mocnym charakterem. Trzeba jednak zdawać sobie sprawę, że pod płaszczykiem tych stylizacyjnych „dziwactw” niekoniecznie kryje się jakaś głębsza ideologia, jaką mają np. subkultury. Nie wolno zapominać o tym – a tak często jest – że to my nadajemy naszej garderobie ostateczny wyraz. Gdzie zatem szukać inspiracji i jak wykreować własny, niepowtarzalny styl? Najlepiej zapoznać się z modowymi hitami sezonu, sprawdzić, co porusza wyobraźnię, zajrzeć do sklepów, które oferują odzież „z drugiej ręki” albo wykorzystać ubrania z tzw. sieciówek, a potem dodać coś od siebie, charakterystyczny element, który odzwierciedla osobowość. W ten sposób można odnaleźć styl, który będzie tylko nasz, osobisty, w którym będziemy czuć się dobrze i znajomo. „Uwolnienie się” od narzuconych nam stylizacji to czas, kiedy można zaszaleć i wyszperać ze swojej szafy coś niezwykłego. Przy czym wszystkie chwyty są tu dozwolone. Prawdziwą skarbnicą niepowtarzalnych drobiazgów i ubrań są second handy. Najważniejsze,

8

SHOP LOCAL! – 5. edycja

by mieć świadomość tego, co chcemy wyrazić, dobierając taki, a nie inny strój, wzbogacając go o stosowne, acz może czasem dziwne dodatki. Dlatego podstawowe motto każdego „streetfashionisty” powinno brzmieć: „wykorzystaj zasoby własnej szafy – niczego nie odrzucaj!”. Chodzi przecież o dobrą zabawę ubraniami, a zatem wszystko może się przydać, bo każdy ubiór można przerobić czy uatrakcyjnić o niewielki – ale jakże dla nas istotny – drobiazg.

Dla buntowników z wyboru W dużych miastach na całym świecie street fashion tętni życiem. Coraz częściej stylizacje tych „odważnych” stają się inspiracją modowych pomysłów dla stojących z boku obserwatorów, którzy wciąż szukają sposobu na wyrażenie siebie. Dlaczego zatem nie miałby to być ubiór? Tak naprawdę bowiem street fashion to moda „przyłapana” na ulicy, wyróżniająca się w tłumie. I to wyróżnienie się, pokazanie, kim

SHOP LOCAL!, czyli POP UP SHOP Polskich Projektantów na początku maja po raz pierwszy odwiedzi Katowice – akcja odbędzie się w dniach 10‒11 maja w Galerii Katowickiej. To niezwykła szansa, aby kupić od polskich projektantów rzeczy, które na co dzień można dostać tylko w Internecie. Przyjdź, porozmawiaj z ciekawymi ludźmi, poczuj fantastyczną atmosferę, upoluj wyjątkowe rzeczy i baw się razem z nami… Nie może Cię zabraknąć na tym wyjątkowym, modowym wydarzeniu! SHOP LOCAL! chce promować lokalnych twórców oraz firmy i udowodnić, że w łatwy sposób, a także nie nadwyrężając portfela, można łączyć modę autorską z propozycją sklepów sieciowych. Założeniem jest zebranie w jednym miejscu różnorodnych marek projektantów, których wspólnym mianownikiem jest innowacyjność, twórczość, a także chęć otwarcia się na bezpośredni kontakt z klientem. Ponad 50 wystawców i atrakcje przygotowane przez partnerów imprezy sprawią, że ten weekend będzie wyjątkowy. Nowe projekty, niezwykłe materiały, możliwość bezpośredniej rozmowy z projektantami i limitowane kolekcje w atrakcyjnych cenach. Podczas tych dwóch dni stworzone zostanie unikalne środowisko i nowa przestrzeń do kontaktu. Wstęp bezpłatny. ■


To się nosi

moda, moda...

ach, to Ty!

Chociaż tegoroczna zima nie dała się nikomu szczególnie we znaki, wszyscy jesteśmy spragnieni ciepła i wiosny. Oczekiwaniu na kwitnące parki towarzyszy, jak co roku, chęć odświeżenia garderoby. Wymiana stonowanego zimowego odzienia jest tym bardziej kusząca, że witryny sklepowe wabią kolorami, ciekawymi fasonami i nietuzinkowymi rozwiązaniami, które kierują zarówno do pań, jak i panów. AUTOR: ANNA KASPRZYK

Męska czerwień

L AVA R D

Jeszcze bardziej odważne akcenty kolorystyczne, które wkraczają do męskich szaf wraz z nowym sezonem to czerwienie i korale. I tutaj dużą odwagą wykazali się projektanci współpracujący z marką Bytom, którzy zaproponowali swoim klientom czerwone spodnie, szorty i kurtki, a także buty oraz krawaty. Nie mniej odważna okazała się Vistula, przygotowując dla swoich miłośników interesujące zestawienie… czerwonych spodni z różową marynarką! Zresztą marka ta nie stroni od kolorów, poza wspomnianymi już błękitami i czerwieniami oferuje bowiem wiele zieleni, pomarańczy i fioletów.

VISTULA

Nieprzemijająca elegancja W tym sezonie nie brakuje też pasteli, które w pełnej gamie prezentuje kolekcja marki Bytom. Beżowe marynarki, szorty w odcieniu pudrowego różu czy kremowe spodnie są bardzo ciekawą propozycją i niewątpliwie ucieszą niejednego konesera męskiej mody. Oczywiście taka ucieczka w kolor nie oznacza wcale końca klasycznej czerni, o czym świadczyć może chociażby propozycja marki Próchnik – piękny, doskonale skrojony garnitur podkreślający atuty męskiej sylwetki, najwyższej jakości koszula i elegancki jedwabny krawat – all in black, czyli nieprzemijająca elegancja. Nie zmienia to jednak faktu, że głównym trendem męskiej mody w sezonie wiosenno-letnim jest kolor, widoczny zarówno w podstawowych elementach garderoby, jak i w dodatkach, od butów począwszy, przez krawaty i paski, na okularach słonecznych skończywszy.

L A N C E RT O

Skrojone na miarę Szał kolorów odcisnął swe piętno także na krojach, które musiały złagodzić nieco rygor klasyki i nabrać odrobiny lekkości. W tym sezonie królują więc lekkie, dopasowane i proste kroje. Dzięki temu możliwe są spontaniczne i nietuzinkowe zestawienia, jak chociażby szorty i marynarka, która w kolekcji Vistuli została wręcz pozbawiona konstrukcji, albo dzianinowe swetry i chinosy, czyli klasyczne materiałowe spodnie męskie z dwiema ukośnymi kieszeniami z przodu. Panowie bez wątpienia mają w czym wybierać.

L A N C E RT O

WÓ L C Z A N KA

L A N C E RT O

L A N C E RT O L A N C E RT O

Lekko i kolorowo Nie od dziś wiadomo, że elegancki mężczyzna nie boi się eksperymentów… z klasyką! Dlatego w tym sezonie prawdziwi dżentelmeni nie powinni unikać kolorów, które doskonale współgrają właśnie z klasycznymi krojami. Jakie to kolory? Przede wszystkim niebieski i turkusowy, a także jasnogranatowy. Te barwy dominują

w większości kolekcji i z powodzeniem zastępują niezawodną dotąd czerń. W kolekcjach wielu cenionych marek oferujących modę męską znalazły się niebieskie akcenty. Próchnik oferuje niebieskie marynarki o delikatnie sportowym kroju, podobnie zresztą Lancerto. Lavard tę samą część męskiego stroju prezentuje w błękitach, a nieco bardziej

stonowane odcienie pozostawia dla eleganckich, wiosennych pikowanych kurtek. O krok dalej poszła natomiast, doskonale znana koneserom męskiej elegancji, marka Bytom, która adekwatnie do nazwy swojej kolekcji – Wielki Błękit, proponuje panom cały zestaw – garnitur, koszulę i krawat – złożony z elementów mniej lub bardziej nasyconego błękitu.

9


To się nosi PRET T Y ONE

Także w damskiej modzie na wiosnę i lato akcent pada na kolor. Najbardziej pożądaną barwą sezonu jest róż, który swoją karierę rozpoczął jeszcze zimą, kiedy to niezwykle modne stały się różowe płaszcze o bardzo zróżnicowanych krojach. Na cieplejsze dni zdecydowanie bardziej praktyczna będzie marynarka lub klasyczny kostium w kolorze fuksji lub pudrowego różu, które z powodzeniem zastąpią płaszcz. Żółty jest kolejnym kolorem królującym w nadchodzącym sezonie. Odważniejsze panie mogą bez skrępowania zdecydować się na yellow total look, ale nie jest to żadna modowa konieczność, wystarczy bowiem mały akcent w postaci torebki lub apaszki, aby przemycić ten niezwykle modny trend do codziennego stroju. Można też zdecydować się na żółty t-shirt lub top (te bez problemu znajdziesz w kolekcjach Americanos czy Pepe Jeans). Oczywiście kolory wiosny zaakcentować można także przez akcesoria – nieocenione są w tym wypadku soczyście kolorowe zegarki Swatch, których urok mogą dopełnić nie mniej barwne i szalone bransoletki, wisiorki oraz fantastyczne, oryginalne pierścionki od Ani Kruk.

S WAT C H

Wyraziście i zaskakująco PRET T Y ONE

TAT U UM

PRET T Y ONE

A N IA K RU K CROCS

PRET T Y ONE

ULUBIONE PERFUMY BĘDĄ DOSKONAŁYM WYKOŃCZENIEM KAŻDEGO OUTFITU.

TONI GARD M Y HO N EY ( D OU G L A S )

PEPE JEANS

Bez dżinsu nie ma wiosny H I L F IG E R F L OW E R ( D OU G L A S )

D K N Y B E D E L IC IOU S ( E ST Ē E L AU D E R )

Wzorowe wzory Wśród wzorów królują natomiast grochy i kwiaty. Oczywiście przy tak wyrazistych deseniach łatwo o przesadę, dlatego należy równoważyć je nieco bardziej stonowanymi elementami wykorzystując przy tym chociażby czerń. Wiosenne propozycje są bardzo nietuzinkowe i zróżnicowane, jednak nie należy zapominać, że w słoneczne dni można pozwolić sobie na nieco więcej, nawet w biurze! Zwłaszcza z nową kolekcją marki Pretty One nie powinno być z tym problemu, bowiem wśród propozycji znajdują się zarówno zwiewne, kwieciste i romantyczne suknie, nadające się na wieczorne wyjścia, jak i piękne spódnice, bluzki oraz sukienki – doskonale pasujące do biura. Nieco mniej oficjalną interpretację trendu oferuje Pepe Jeans. Tutaj kwieciste i groszkowe printy znaleźć można na bluzach, delikatnych sukienkach i koszulach oraz spodniach.

Tegoroczna wiosna nie może obyć się bez dżinsów. Wciąż nie wyszły z mody klasyczne rurki, ale coraz częściej spotkać można nie tylko zupełnie proste nogawki, ale także delikatne dzwony, a nawet nieco szersze – szwedy. Do łask wracają też ogrodniczki, wciąż bardzo popularne są nieco za duże modele, czyli tak zwane boyfriendy. Dominują odcienie jasne, przetarcia, podwinięte nogawki, ale także granatowa klasyka. Tak naprawdę każda kobieta znajdzie coś odpowiedniego dla siebie i swojej sylwetki, wystarczy zerknąć, jak szeroki wybór oferuje chociażby Americanos czy Pepe Jeans. W dżinsowym szale nie należy zapominać o kurteczkach, które doskonale dopełniają wiosenne stylizacje oraz o szortach, których czas nastanie już wkrótce. W przypadku szortów wciąż w cenie są modele z podwyższoną talią, przywodzące na myśl obrazy wprost z Dirty Dancing.

PEPE JEANS

C HA N T E L L E C HA N T E L L E

PRET T Y ONE

Początek na końcu… PRET T Y ONE

PEPE JEANS

10

PEPE JEANS

…czyli o bieliźnie słów kilka. Trudno mówić o udanej wiosennej stylizacji bez poczucia prawdziwego komfortu, jaki daje dobrze dobrana bielizna. Dodatkowo pewność siebie, jaką powoduje świadomość tego, że pod ubraniem mamy na sobie coś naprawdę pięknego i seksownego, jest nie do przecenienia. Na szczęście także marki bieliźniane nie zapominają o wiosennych trendach! Wystarczy przyjrzeć się wiośnie u Chantelle. Romantyczne kwiatowe koronki, piękne, nasycone kolory oraz satynowe połyski są nie tylko zgodne z wiosenną modą, ale też dają poczucie komfortu, wygody i odrobiny luksusu. ■


To JEST PIĘKNE!

G O L D E N R O SE E S T Ē E L AU D E R

Spragnieni kolorów SE P HO R A

Czarne i białe Wciąż nie słabnie popularność kresek – modne są zarówno czarne kreski w klasycznym stylu, jak i awangardowe w różnych kolorach. Na pokazach coraz bardziej popularne są też białe, jednak taki makijaż górnej powieki wymaga porzucenia tuszu do rzęs, dlatego zapewne na białe kreski zdecydują się tylko bardzo odważne kobiety. Wśród wiosennych trendów mocno zaznacza się też pomysł na kreski rysowane na… dolnej powiece! I tutaj można już poszaleć z kolorami, choć najbardziej pożądane są czerń i błękit w odcieniu baby blue.

katarzyna nowak wizażystka Estēe Lauder

Decydując się na taki makijaż warto jest dobrać odcień kredki odpowiadający barwie tęczówki – można wówczas uzyskać niezwykle ciekawy efekt.

Największym hitem są pomarańczowe usta. Można z nimi eksperymentować niezależnie od koloru karnacji czy włosów, bowiem pasują one niemalże wszystkim kobietom – wystarczy odpowiednio dobrać odcień. Do tego mocnego akcentu bezpiecznie jest dodać delikatny makijaż oczu. Ważne też, aby cera była nieskazitelna – trzeba zatem zatuszować wszelkie niedoskonałości i zaczerwienienia. Przy tak intensywnym makijażu ust lepiej też zapomnieć o różu na policzkach, a twarz dobrze jest bardzo delikatnie wymodelować bronzerem. Pomarańcz modny jest nie tylko na ustach, ale także na powiekach. Jeśli wybiera się tę drugą opcję, wówczas nie wolno przesadzić z kolorem szminki, dla równowagi warto zastosować delikatną cielistą pomadkę lub bezbarwny błyszczyk. Karykaturalną nadinterpretację trendu stanowi natomiast połączenie pomarańczowych ust z pomarańczowymi powiekami – tego błędu lepiej się wystrzegać!

YVES ROCHER

E S T Ē E L AU D E R

makijaż wieczorowy,

eksplozja kolorów

czyli

Wiosna to czas, kiedy po długich miesiącach tęsknoty za kolorami cieszymy się wielkim wybuchem barw. Dotyczy to zarówno przyrody, jak i naszych szaf oraz makijażu. Wiosną po prostu ma się ochotę na coś więcej niż czarny tusz do rzęs i stonowana szminka. Na szczęście w tym sezonie trendy sprzyjają stęsknionym za kolorami!

Z głową w chmurach, czyli błękit na oczach Równie modnym, co pomarańczowy kolorem nadchodzącej wiosny jest błękit. Wszystkie odcienie, zarówno te granatowe, jak i delikatne, wręcz pastelowe nadają się do wykonania niebieskiego makijażu. Jedyna rzecz, o jakiej należy pamiętać, to umiar oraz umiejętne dopasowanie barwy kosmetyku do odcienia tęczówki. Miętowe odcienie najbardziej pasują kobietom z piwnymi i zielonymi tęczówkami, z kolei zimne odcienie granatu, szafiru czy lazuru będą idealnie współgrały z ciemnobrązowymi oczami. Z kolei kobiety niebieskookie powinny wybierać przygaszone i raczej chłodne odcienie. SE P HO R A

AUTOR: ANNA KASPRZYK

RADA

NAMALUJ RÓWNĄ, WĄSKĄ LINIĘ W ZGIĘCIU OKA I OKRĘŻNYMI RUCHAMI ROZETRZYJ CIEŃ. OKO TAK POMALOWANE STANIE SIĘ BARDZIEJ WYRAZISTE, A SPOJRZENIE NABIERZE TAJEMNICZOŚCI.

DOUGLAS

Pastelowo

E ST Ē E L AU D E R G O L D E N R O SE

C L I N IQU E ( E ST Ē E L AU D E R )

G O L D E N R O SE

Oczywiście, jak każdej wiosny, do makijażu powracają pastele. Zarówno róże, jak i beże są doskonałym wyjściem dla kobiet, które nie przepadają za intensywnymi barwami w makijażu. Oczywiście stosując pastelowe kolory, należy zadbać o to, aby cera była wolna od wszelkich zaczerwień i niedoskonałości, które mogą zepsuć pastelowy makijaż. Tej wiosny nie trzeba rezygnować z klasycznego smoky eye, który będzie doskonałą alternatywą dla osób nieprzepadających za bielą, pomarańczem i pastelami. W tym sezonie smoky przełamuje wiosenne konwenanse i jest ciężki, przydymiony, charakteryzuje się mocno wytuszowanymi, wyrazistymi rzęsami. Trzeba jednak pamiętać o tym, że przy tego typu makijażu bardzo łatwo jest niechcący pomniejszyć sobie oko i uzyskać groteskowy efekt, zamiast wyeksponować głębię i tajemniczość spojrzenia. Dlatego czasem warto zamienić klasyczną czerń na odcienie szarości lub ciemne brązy. W makijażu najważniejsze jest poczucie komfortu, dlatego czasem lepiej, zamiast podążać za trendami, wybrać klasykę we własnym wykonaniu. Dla jednych będzie to czerwona szminka, dla innych bezbarwny błyszczyk lub pomadka ochronna. Ważne, by samopoczucie przepełniały wiosenne kolory. ■

Anna Nowicka ekspert pielęgnacji Yves Rocher

Którykolwiek makijaż wybierzesz, warto pamiętać, by najpierw zadbać o kondycję cery – peeling oraz nawilżająca maseczka raz w tygodniu pomogą zadbać o piękno skóry Twojej twarzy. Dzięki temu makijaż wydobędzie Twoje piękno z podwójną siłą.

SE P HO R A

11


TO JEST PIĘKNE!

Czy są jednak sposoby na to, aby nie przytyć, a może nawet schudnąć i przy tym nie zwariować? Nie męczyć swojego organizmy drakońską dietą i piekielnie wykańczającymi ćwiczeniami? Oczywiście, że tak! A oto trzy proste zasady.

1

A D I DA S

Szanuj siebie

Nie ma ważniejszej zasady ponad szacunek wobec siebie i swojego ciała. Nie należy nigdy zapominać, że to z samym sobą spędza się najwięcej czasu – 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu przez okrągły rok. Dlatego warto polubić siebie, szanować i słuchać tego, co próbuje nam powiedzieć nasze ciało. To największa tajemnica dobrego samopoczucia i zdrowia.

T H E N O RT H FAC E

H E L LY HA N SE N

N EW BA L A N C E ( C I T Y SP O RT )

NIKE

zdrowym być... i nie dać się

zwariować

C O N V E R SE ( C I T Y SP O RT )

Wiosna to czas, w którym wiele osób postanawia schudnąć, aby móc bez kompleksów prezentować swoje wdzięki w nieco lżejszych ubraniach. Siłownie, baseny, kluby fitness oraz gabinety dietetyków pękają wówczas w szwach, a strony internetowe oferujące wymagające diety lub sprzedające leki odchudzające przeżywają prawdziwe oblężenie.

L E C O Q SP O RT I F ( C I T Y SP O RT ) * P R O DU K T Y L E C O Q SP O RT I F D O S T Ę P N E T Y L KO W C I T Y SP O RT W G A L E R I I KAT OW IC K I E J.

AUTOR: ANNA KASPRZYK

2

H I M OU N TA I N

michał kuchta

Jedz rozsądnie

Każdy z nas potrzebuje odpowiedniej liczby kalorii oraz zróżnicowanych posiłków. Dlatego wszelkie diety drastycznie obniżające liczbę spożywanych kalorii lub ograniczające się tylko do jednego rodzaju produktów, np. białkowych, nie sprzyjają zdrowemu funkcjonowaniu naszego organizmu. Jeśli taką dietę połączy się z jakąkolwiek aktywnością fizyczną lub, zwyczajnie, z pracą – nawet biurową, wówczas może się to skończyć nie tylko efektem jojo, ale także poważnymi kłopotami ze zdrowiem. Czym zatem się kierować przy komponowaniu posiłków? Prostą zasadą: zrównoważona dieta składa się w 50% z warzyw i owoców, w 30% z produktów zbożowych i w 20% z białka. Porcje natomiast powinny zaspokajać nasz głód, a nie powodować, że niemal „pękamy w szwach”.

K R A KOWSK I K R E D E N S

12

P UM A

trener 4Faces

Coraz popularniejsze jest bieganie naturalne – bieganie w lżejszym, mniej zamortyzowanym obuwiu, wspierającym naturalny ruch naszych stóp. Może ono wzbogacać trening biegowy, nie powinno jednak go zastępować. buty naturalne nie będą odpowiednie dla osób, które potrzebują obuwia z większym wsparciem czy amortyzacją (np. osoby z nadwagą).

Agnieszka Sienkiewicz ekspertka ds. żywienia Organic Farma Zdrowia

Woda jest SPRZYMIERZEŃCEM szczupłej sylwetki. Wypicie pół szklanki wody z łyżką nieoczyszczonego octu jabłkowego pół godziny przed posiłkiem pozwoli wypełnić żołądek i spotęgować uczucie sytości – a dzięki temu zmniejszyć ilość potrzebnego do zaspokojenia głodu jedzenia. Zabieg ten wzbogaci także naszą dietę o potas.

3

Uprawiaj sport

Nie chodzi o przebiegnięcie maratonu czy o kilkugodzinne sesje na siłowni – wystarczy wsiąść na rower, w drodze z pracy do domu wysiąść dwa przystanki wcześniej i przespacerować się, wejść po schodach zamiast jechać windą itp. To niewiele, a jednak! Każda aktywność ruchowa oczyszcza nasz umysł, relaksuje, odpręża i wspomaga przemianę materii. Wybierz coś, co naprawdę sprawia Ci przyjemność. Tylko spacer? Dobre i to! Masz wyrzuty sumienia, że tak mało? Zastanów się, czy chcesz i czy potrzebujesz więcej, a w razie czego – wróć do punktu pierwszego. ■


FELIETON

ŁU KA S Z G R Z E SIC Z A K

sześć pomysłów na majówkę...

i jeszcze trochę Czas majówki to nie tylko obowiązkowa wizyta w zoo, przejazd linową kolejką nad Parkiem Śląskim, obiad na Nikiszowcu i rolki w Dolinie Trzech Stawów. 3 maja w meczu Topligi Futbolu Amerykańskiego na swoim stadionie zmierzy się jedna z najlepszych drużyn województwa śląskiego – Zagłębie Stellers Będzin – z najstarszym i najbardziej utytułowanym polskim zespołem tej dyscypliny sportu – Warsaw Eagles. To będzie prawdziwy mecz na szczycie polskiej ekstraligi futbolu amerykańskiego. Tych jednak, których z rozgrywek futbolowych najbardziej interesują reklamy w trakcie Super Bowl, zaciekawi być może czynny wypoczynek w siodle. Godzinna przejażdżka dla amatorów pod okiem instruktora nie jest droższa od partyjki tenisa – można skorzystać z tej atrakcji już od 40 złotych. To ciekawa oferta także dla dzieci: krótka przejażdżka na kucyku to koszt ok. 10 zł. Warto dokonać wcześniejszej rezerwacji, a znalezienie stron internetowych najpopularniejszych ośrodków jeździeckich w okolicy, takich jak Katowicki Klub Jeździecki na Muchowcu, Ośrodek Jeździecki Jaworzno Ciężkowice, Stajnia Trzy Stawy w Zabrzu czy Ośrodek Jeździecki w Zbrosławicach – nie powinno stanowić większego problemu. W majowy weekend nie zabraknie także ciekawych propozycji muzycznych. Po raz trzeci na przełomie kwietnia i maja odbędzie się JazzArt Festival. Termin to nieprzypadkowy – 30 kwietnia cały świat świętuje Międzynarodowy Dzień Jazzu. W Katowicach będą gościć wielkie muzyczne osobistości z całego świata, od Nowego Jorku po Tunezję (Ellery Eskelin & David Liebman Quartet, Uri Caine & Dave Douglas, Ben Goldberg Trio, Trzaska/Rychlicki /Szpura, Dominik Wania Trio oraz Kronos Quarte). Hasłem przewodnim tej edycji będzie zdanie Quincy Jonesa – amerykańskiego muzyka i producenta – Nikt do cholery nie wie, dokąd zmierza jazz. Zdanie coraz bardziej aktualne, gdyż scena jazzowa staje się niezwykle różnorodna.

Katowice mają też kilka propozycji dla tych, którzy zamiast dusznych wnętrz preferują ruch na świeżym powietrzu. Spacer Szlakiem Moderny (www.moderna. katowice.eu) lub szlakiem wytyczonym przez Filipa Springera w książce Źle urodzone. Reportaże o architekturze PRL-u (autor portretuje m.in. Superjednostkę, Spodek i osiedle Tysiąclecia) to ciekawa propozycja dla wszystkich zafascynowanych interesującą architekturą Katowic. Tych, którzy chcieliby sięgnąć w głąb do ich historii, zachęcam do niezwykłego spaceru z historykiem, dr. Przemysławem Piwowarczykiem. Szczegółowe trasy wycieczek szlakiem katowickich Żydów, sportu czy wyszynku znaleźć można w Internecie na stronie „Historie z tej ziemi”. Osoby, które chciałyby na chwilę odetchnąć od wielkomiejskiego powietrza, powinny wybrać przejażdżkę do Cieszyna. Gości miasta nad Olzą w majowy weekend – jak zawsze – przywita urocza starówka, urokliwe kawiarnie, Rotunda z 20-złotowego banknotu oraz największy w Europie Środkowej przegląd filmowy promujący kino czeskie, słowackie, węgierskie i polskie. Podczas Kina na Granicy w Cieszynie i Czeskim Cieszynie zachwyci Was film, muzyka i inne kulturalne przedsięwzięcia. A do tego najlepsze na świecie czeskie piwo. A dla tych, którzy z jakiś powodów zostaną w weekend majowy w domu, mam ciekawą propozycję lekturową. Książka Oddychaj ze mną Ingmara Villqista to antologia czterech najnowszych utworów dramaturgicznych popularnego śląskiego twórcy. Rozpoczyna je Echnaton i Eris, dramat dedykowany Andrzejowi Urbanowiczowi, katowickiemu artyście i jednej z najbarwniejszych postaci polskiego undergroundu artystycznego XX i XXI wieku. To wydawnicza nowość, którą oficyna słowo/obraz terytoria przygotowała specjalnie na przełom kwietnia i maja. ■

Łukasz Grzesiczak

13


W DOBRYM KIERUNKU

Pomarzyć

o wakacjach...

w Europie

Egzotyka kusi, egzotyka jest modna, egzotyką można się pochwalić. Ale czy naprawdę trzeba jechać na odległe wyspy, by zażyć słońca, czy trzeba odwiedzić Azję, by zobaczyć niezwykłą architekturę, czy trzeba ruszyć w dżunglę Ameryki Południowej, by dać się oczarować przyrodzie? Europa, także ta niezbyt odległa, kryje w sobie wiele tajemnic; z pewnością potrafi nas zaskoczyć i… jest na wyciągnięcie ręki! AUTOR: MAŁGORZATA WOJCIECHOWSKA

Hiszpania Wśród gajów oliwnych wypalonej słońcem Andaluzji leży mieniąca się wszystkimi barwami tęczy Sewilla. Choć latem przez większość dnia żaluzje chronią mieszkańców przez południowym słońcem, późnym popołudniem Sewilla rozkwita, zachęcając do spacerów brzegiem Gwadalkiwiru, do odwiedzenia muzeów, zagubienia się wśród wąskich uliczek Barrio de Santa Cruz…

zabytki

WŁOCHY Dla tych, którzy chcieliby odpocząć w łagodnym klimacie wśród bujnej południowej roślinności, nie narażając się jednak na prawdziwie południowe upały, poszukują raczej natury niż zabytków, atmosfery małego miasteczka niż miejskiego zgiełku, okolice Jeziora Garda będą znakomitym wakacyjnym kierunkiem. Północne Włochy to swoisty pomost pomiędzy chłodną Północą a gorącym Południem: sami mieszkańcy tego regionu uważają, że bliżej im do uporządkowanej Północy niż hałaśliwego Południa. Choć latem bary nad Gardą wypełnia wielojęzyczny tłum, na drodze otaczającej jezioro zdarzają się korki, a liczba surferów przekracza średnią dla Helu, naprawdę warto odwiedzić tę okolicę. Otaczające jezioro gaje oliwne, drzewka cytrynowe i pomarańczowe, winorośl sprawiają, że czujemy jakbyśmy znaleźli się nad Morzem Śródziemnym, a nie u stóp sięgających 2000 m n.p.m. szczytów.

centrum Torri del Benaco. Im dalej na północ, tym bardziej jezioro zwęża się, wciskając się pomiędzy coraz wyższe szczyty.

AKTYWNIE LUB RELAKSUJĄCO Okolice zachęcają do aktywności: każdy znajdzie coś dla siebie – górskie wycieczki, przejażdżki konne, rowerowe, windsurfing, pływanie i opalanie… Jest tu uzdrowiskowa elegancja, historia na wyciągnięcie ręki, wspaniała przyroda oraz znakomite jedzenie. A dla spragnionych dolce far niente okolica ma wyjątkową ofertę: nie ruszając się od stolika w kawiarni, można godzinami kontemplować zmieniający się krajobraz, niespiesznie wędrujących mieszkańców i doskonałe wina. A w przypływie szaleństwa zawsze można wybrać się na plażę… Jeśli jednak zmęczeni nicnierobieniem zapragniemy kontaktu ze sztuką, zgiełku wielkiego miasta i dobrych sklepów, można stąd pojechać na jednodniową wycieczkę do Brescii, Werony, Wenecji i Mediolanu – ale to już zupełnie inna opowieść…

ZAUFAĆ INSTYNKTOWI Przewodnik można spokojnie zostawić w domu, wpisując na listę zwiedzania tylko dwa miejsca: Sirmione i Riva del Garda – resztę lepiej pozostawić przypadkowi. Wędrówka dookoła jeziora (jakimkolwiek środkiem lokomocji będzie się odbywała) to nie podróż dla miłośników „odhaczania” kolejnych zabytków: to podróż, w której trzeba zaufać instynktowi. Jadąc, należy po prostu zatrzymywać się w miejscach, które nas oczarują: czy będzie to zamek w Lazise (nagrodą dodatkową jest malowniczy port), czy pałac w Gardzie, a może stare

14

Idealna propozycja na krótkie wakacje to oferta Itaki – wycieczka do północnych Włoch, gdzie króluje Wenecja, od zawsze przyciągająca turystów z całego świata niepowtarzalną urodą i atmosferą minionych czasów. W programie Werona, Jezioro Garda, Sirmione, Murano, Burano, Wenecja i Padwa.

Galeria Katowicka poziom -1

Najwspanialsze zabytki miasta położone są blisko siebie i spacer pomiędzy nimi będzie przyjemnością. Katedra jest jedną z największych katedr Europy: piękna i elegancka zdumiewa przestrzenią i oczarowuje pięknem wnętrza. Wspomnieniem jej arabskiego pochodzenia jest patio obsadzone drzewkami pomarańczowymi i wspaniały prowadzący na patio podkowiasty łuk. Dzwonnica katedry – Giralda – dawny minaret, jest jedną z najbardziej charakterystycznych budowli miasta. Choć Alkazar – zamek z czasów, gdy Sewilla była stolicą Al-Andalus, arabskiego królestwa na Półwyspie Iberyjskim – zyskał swój blask dzięki mistrzom sprowadzonym przez katolickiego króla z Granady i Toledo, jest wspaniałym przykładem łączenia elementów arabskich i chrześcijańskich: to harmonia azulejos, płytek zdobiących podłogi i ściany, misternych sufitów, gry światła i cieni w wąskich oknach, zacienionych ogrodów i wszechobecnej wody. Na brzegu Gwadalkiwiru wyrasta Torre del Oro – dwunastoboczna Złota Wieża, która wraz z nieistniejącą już bliźniaczą wieżą położoną na drugim brzegu rzeki broniła dostępu do miasta. O bogactwie mieszkańców Sewilli, uzyskanym dzięki odkryciom geograficznym, świadczą wspaniałe pałace i rezydencje.


W DOBRYM KIERUNKU

KLIMAT MIASTA Oczywiście nie należy rezygnować ze wspinaczki na szczyt Giraldy, zwiedzania wspaniałej katedry czy pałacu, ale Sewilla to nie tylko historia i architektura. To także wyjątkowa atmosfera miasta, które zasypia dopiero o świcie, którego światła odbijają się w nabierających złotego blasku wodach rzeki, pełnego niepowtarzalnych zapachów kuchni Południa. Wizyta w Sewilli to okazja, by zobaczyć znakomitą korridę, posłuchać flamenco – nie tego dla turystów, ale spontanicznego, tego, które rozbrzmiewa, gdy nagle w barze czy na ulicy ktoś zaczyna śpiewać, ktoś klaszcze, a inni dołączają się w tańcu, by zmienić wieczór w trwającą do rana fiestę. To okazja, by spróbować smażonych w głębokim tłuszczu owoców morza, które na wagę, w papierowych torbach sprzedają wieczorem małe smażalnie, by stojąc na ulicy, napić się kieliszek jerez, znanego u nas lepiej pod angielską nazwą sherry, by zabłądzić w bajecznym mieście… Miłośnicy romantycznych spacerów z przyjemnością przejdą mostem Izabeli II do dzielnicy Triana, w której jeszcze kilkadziesiąt lat temu kwitło cygańskie życie. Choć większość Cyganów wysiedlono, bo nie pasowali do nowoczesnego obrazu Sewilli, wąskie uliczki, ozdobione kwiatami okna i balkony, zacienione patia i dobiegająca ze znajdujących się tu szkół flamenco muzyka pozwalają wyobrazić sobie, jak dzielnica wyglądała kiedyś. Zmęczonych spacerami zaprasza park Marii Luizy. Stąd tylko dwa kroki do przepięknego placu Hiszpańskiego zbudowanego na Wystawę Iberoamerykańską w 1929 roku, ozdobionego tysiącami azulejos przedstawiającymi wszystkie rejony Hiszpanii.

Ciekawą propozycję podróży m.in. do Sewilli posiada biuro podróży TUI – jest to wycieczka objazdowa Fly&Drive: Andaluzja. Oferta to 8 dni zwiedzania, podczas których zobaczymy najważniejsze miasta i regiony Hiszpanii oraz Portugalii.

Galeria Katowicka poziom -1

skandynawia Skandynawia nudna? Na pewno nie! Dla tych, których nie pociąga ani upał Południa, ani chłód dalekiej Północy znakomitym pomysłem wakacyjnym jest Kopenhaga. Jeśli cenimy sobie porządek, klimat zbliżony do polskiego i szerokie, zadbane ulice, Kopenhaga sprawi wiele przyjemności. Założone w średniowieczu miasto, zawdzięczające swoje bogactwo położeniu na szlakach handlowych, potrafi zaskoczyć. Ma wszystko, czego potrzeba, by usatysfakcjonować miłośników architektury i sztuk pięknych, tych, którzy poszukują aktywnego wypoczynku i tych, którzy chcą odpocząć bez wysiłku. Położone na dwóch wyspach miasto od początku istnienia związało swoje losy z wodą. Dlatego warto wybrać się na przejażdżkę łodzią turystyczną. Poszukujący wypoczynku czynnego z przyjemnością skorzystają z systemu rowerów miejskich, które można wypożyczać w wielu punktach miasta: żal będzie wracać do ojczyzny, bo ścieżek rowerowych i kultury kierowców można Kopenhadze pozazdrościć.

Miłośnicy spraw wojenno-morskich nie pożałują odwiedzin w Holmen – dzielnicy wojskowej, dawnej bazie marynarki, w której można zwiedzać znakomicie utrzymane, wycofane już ze służby okręty wojenne.

ZROZUMIEĆ MIASTO

RELAKS W KASTELLET

Niezależnie od wybranego środka lokomocji, by zrozumieć Kopenhagę trzeba zobaczyć zarówno Nyboder – pozostałości starej dzielnicy domów, których budową król zachęcał marynarzy do osiedlania się w mieście, szerokie aleje dzielnic północnych, dawny pałac królewski – obecnie siedzibę rządu – Christiansborg, jedno z najbardziej malowniczych nabrzeży europejskich Nyhavn oraz kolorową, wypełnioną zapachem marihuany Christianię. Na głównej ulicy, zamkniętej dla ruchu Strøget, można nie tylko kupić i obejrzeć wyjątkowo drogie kolekcje znanych firm, ale i – nie oddalając się zbytnio w odchodzące od niej uliczki – zobaczyć najciekawsze zabytki miasta: Rundetårn – Okrągłą Wieżę wybudowaną jako obserwatorium astronomiczne, Helligåndskirken (kościół Świętego Ducha) – jedną z najstarszych świątyń w mieście oraz dawny, zdesakralizowany Sct. Nicolai Kirke (kościół Świętego Mikołaja), w którym odbywają się wystawy i koncerty. Deptak doprowadza zmęczonych wrażeniami i zakupami do wspaniałego ratusza i ogrodów Tivoli. Dla tych, którzy od zgiełku miasta wolą ciszę sal muzealnych, Kopenhaga przygotowała wyjątkową ucztę: od dostojnych wnętrz Christiansborga, przez jego stajnie i muzeum broni, galerię narodową, muzeum historyczne, Muzeum Thorvaldsena, muzeum geologiczne aż po muzeum klasy robotniczej, muzeum filmu duńskiego i muzeum erotyki.

Gdy już zrobimy sobie zdjęcie z Małą (zdumiewająco małą) Syrenką, zachwycimy się budynkiem giełdy, odwiedzimy malownicze, tętniące życiem o każdej porze dnia i nocy Nyhavn, zobaczymy zmianę warty przed królewskim pałacem Amalienborg, spojrzymy na miasto z wieży Vor Frelsers Kirke (kościoła Zbawiciela), posłuchamy koncertu w Sct. Nicolai Kirke, możemy odzyskać siły w zielonej Kastellet – jednej z najlepiej zachowanych w Europie twierdz gwiazd. Choć teren należy do wojska, można tu odpocząć wśród drzew, śpiewu ptaków, delektując się widokiem na nabrzeże, pędzący w stronę Małej Syrenki tłum i wchodzące do portu jachty. Jednak nawet po pełnym wrażeń dniu nie dajmy się zwieść przekonaniu, że widzieliśmy już wszystkie atrakcje Kopenhagi… ■

Niezapomniane wrażenia w Kopenhadze zapewni Travelplanet.pl – oferta wycieczki to zwiedzanie miasta połączone z niewątpliwą przyjemnością zakupów oraz posiłkiem w tamtejszej restauracji (w programie m.in. pomnik Syrenki, Przystań Królewska – Port, Pałac Amalienborg oraz ogrody Tivoli).

Galeria Katowicka poziom -1

15


Niezła sztuka

Młode artystki

podbijają

Galerię Katowicką Anna, Kamila i Katarzyna są młode, zdolne i nie bały się wziąć spraw w swoje ręce. Kamila i Katarzyna – absolwentki, a Anna studentka V roku malarstwa katowickiej Akademii Sztuk Pięknych i Akademii im. Jana Długosza w Częstochowie założyły Galerię Sztuki Klakier w Katowicach, gdzie promują najlepszych młodych artystów nie tylko ze Śląska, ale i z całej Polski. Od 18 kwietnia ich Showroom Klakier Gallery można odwiedzać w Galerii Katowickiej. Anna Jarzymowska i Katarzyna Piotrowicz opowiadają o swojej fascynacji sztuką, miłości do Katowic, zawodowych sukcesach, marzeniach i planach.

Jesteście dopiero co po studiach, a już prowadzona przez Was Galeria Sztuki Klakier przy ulicy Staromiejskiej 4 zdążyła zapisać się na kulturalnej mapie Katowic. Teraz część z tych eksponatów można obejrzeć i kupić w specjalnie wydzielonej przestrzeni wystawienniczej w Galerii Katowickiej. Jak to wszystko się zaczęło? KATARZYNA PIOTROWICZ: Na początku były studia w Katowicach na Akademii Sztuk Pięknych – z Kamilą skończyłyśmy malarstwo, wyszłyśmy z pracowni profesora Walczaka. Myślę, że to ważne – każda pracownia ma swój charakter. Ta profesora Walczaka skupia wiele dynamicznych osób, które malują mocno „rozkoloryzowane” obrazy, dużo abstrakcji. Jest tam wiele mocnych charakterów. Pewnego dnia Ania wyszła z pomysłem założenia firmy. Przyznam się, że ze swoją siostrą Kamilą, która studiowała malarstwo w Częstochowie, myślałyśmy o firmie zajmującej się sztuką, ale jakoś nie miałyśmy odwagi. Jeszcze wcześniej, kiedy studiowałam, było dla mnie naturalne, że obiorę drogę artystyczną. Miałam malować, wystawiać i sprzedawać swoje obrazy, być artystką. Okazało się, że po zakończeniu studiów życie wygląda zupełnie inaczej. Życie młodego twórcy nie jest takie kolorowe. Co roku młodzi ludzie kończący ASP przeżywają szok i kubeł zimnej wody wylewa im się na głowę, bo trzeba walczyć na tym rynku, promować nazwisko, a to nie jest proste. Dlatego postanowiłyśmy wziąć sprawy w swoje ręce. Miałyście jakiekolwiek doświadczenia biznesowe? ANNA JARZYMOWSKA: Nie, ale ja pochodzę z rodziny, która od bardzo dawna prowadzi różne biznesy. Rodzice Kasi i Kamili też są przedsiębiorcami. Chyba wyssałyśmy to z mlekiem matki. Uważam, że

16

to jest świetna opcja, by po szkole artystycznej założyć swoją firmę. Chciałyśmy stworzyć coś swojego, być niezależne, co nie przeszkadza nam tworzyć i wystawiać w galeriach. Nie zniechęciła Was biurokracja? AJ: Z tą powszechnie panującą biurokracją to przesada. Założyłyśmy spółkę, wszystkie sprawy formalne ogarnęłyśmy w tydzień. KP: Zaczynałyśmy w sieci, miałyśmy trochę odłożonych pieniędzy, prowadziłyśmy sklep internetowy, promowałyśmy się na Facebooku. Sprzedawałyśmy tekstylia, ceramikę ręcznie malowaną, grafiki, plakaty, obrazki małoformatowe. Drobne rzeczy. Wszystko robiłyśmy wtedy same. AJ: Ale najważniejszym momentem dla rozwoju naszej firmy było ogłoszenie konkursu „Lokal na kulturę”. Tak powstał Klakier? KP: Katowice są bardzo eklektycznym miastem. Niezwykle inspirującym. Przyznam, że myśląc o wyborze studiów, brałam pod uwagę także Wrocław, Kraków. Jednak są to dla mnie zbyt konserwatywne uczelnie. Tutaj Akademia jest młoda, ma niewiele ponad 10 lat i dynamicznie się rozwija. Podobnie postrzegam Katowice – jako taki trochę nieoszlifowany diament. Chciałyśmy spróbować swoich sił i stworzyć galerię, która przyciągnie ludzi i wykorzysta potencjał tego miasta. AJ: Marzyłyśmy o miejscu, które połączy sztukę i design. Klakier to miejsce interdyscyplinarne, antyinstytucja. Chciałyśmy organizować w nim wernisaże, panele dyskusyjne o sztuce, warsztaty plastyczne dla dzieci, młodzieży, seniorów. Poza tym

promować dobre malarstwo, które niekoniecznie dostaje się na wystawę do BWA czy Ronda Sztuki. Chciałyśmy dawać szansę młodym, zdolnym, ambitnym. I pokazywać dobry design, ciekawe rozwiązania – przecież dzisiejszy śląski design to prawdziwa potęga. To jest pomysł na biznes? AJ: Najważniejsze, że my chciałyśmy sprzedawać sztukę. Każdy eksponat wystawiamy razem z ceną, czego nie spotykamy na co dzień w galeriach sztuki. Artyści, kuratorzy jakby wstydzą się pieniędzy, a goście galerii nie wiedzą, czy dana rzecz jest na sprzedaż, ile kosztuje, nawet jeśli są zainteresowani jej kupnem nie wiedzą, jak się zachować. Chciałyśmy to zmienić. Klakier ma dwie nogi: tę idealistyczną, której celem jest promocja sztuki, uczestniczenie w debacie o śląskiej sztuce i tę drugą, komercyjną. Chcemy je ze sobą połączyć. KP: Wzięłyśmy udział w konkursie „Lokal na kulturę”, który udało się nam wygrać. Otrzymałyśmy lokal przy ulicy Staromiejskiej po byłym solarium. Włożyłyśmy sporo pracy w remont i tak od grudnia 2013 roku działa Galeria Sztuki Klakier. Cieszy mnie, że coraz więcej mieszkańców Katowic odwiedza naszą galerię. Oczywiście organizujemy wernisaże, dyskusje, odwiedzają nas ludzie sztuki, studenci, wykładowcy ASP czy młodzież szkół ponadgimnazjalnych zainteresowana sztuką, ale osobiście najbardziej cieszą mnie wizyty zwykłych mieszkańców, często przypadkowe. To naprawdę inspirujące spotkania. Dla Was to ciągle było za mało... (śmiech) KP: To był pomysł Ani. Pewnego dnia siedziałyśmy


Niezła sztuka

w Galerii Katowickiej i pomyślałyśmy, że warto byłoby zaprezentować się szerszej publiczności. Zamarzyłyśmy, by wejść z galerią sztuki do galerii handlowej. Potem wszystko potoczyło się bardzo szybko. Znałyście kogoś, kto pomógł zrealizować ten plan? AJ: Absolutnie nie. Wcześniej nie miałyśmy pojęcia, kto zarządza Galerią Katowicką. Ale opowiedziałyśmy o sobie, przedstawiłyśmy biznesplan i otrzymałyśmy atrakcyjną ofertę przygotowania miejsca na prezentację artystów i projektantów w przestrzeni galerii handlowej. Galeria Sztuki Klakier przenosi się do Galerii Katowickiej? KP: Niezupełnie. Galeria Sztuki Klakier pozostaje przy ulicy Staromiejskiej 4 – tam będziemy prowadziły swoją dotychczasową działalność, trochę mocniej skupimy się na promocji sztuki i tworzeniu przestrzeni do dyskusji o niej. W Galerii Katowickiej na drugim piętrze powstał nasz Showroom. Ma około 72 m2. Przypomina mieszkanie ze wszystkimi wyznaczonymi w nim strefami. Chcemy, by klient poczuł się w nim jak w domu. AJ: Prezentujemy design i sztukę artystów górnośląskich i tych spoza Śląska. Utalentowanych studentów, ale także wykładowców katowickiej Akademii Sztuk Pięknych i uznanych projektantów, którzy osiągnęli często międzynarodowy sukces. KP: Lokal jest specyficzny: mamy dwie ściany, pozostałe są przeszklone po łuku. Dlatego będziemy widoczne z daleka. Na jednej z tych ścian będzie można zobaczyć typograficzny mural, to będzie „ślónsko godka”.

Co prezentujecie w Showroomie w Galerii Katowickiej? KP: Pojawią się elementy wystroju wnętrz, których nie sposób znaleźć w „sieciówkach”, wszystkie najwyższej jakości kanapy, ciekawe fotele, krzesła, które są projektami Romana Modzelewskiego, ciekawe stoły i stoliki, oświetlenie, unikatowe lampy. Wiele z tych rzeczy zostało nagrodzone na wielu konkursach: dywany Aleksandry Richert, ceramika Agaty Marcinkowskiej. Te dywany Aleksandry Richert są trochę jak jeż, mają kolce, zmieniają kształt i kolor, można je głaskać, zawiesić na ścianie – wyglądają wtedy jak obraz. Będą też obrazy studentów, asystentów i profesorów katowickiej ASP.

 

 KATA R Z Y NA P IO T R OW IC Z – P I X E L S O N M Y M I N D, O L E J NA P Ł Ó T N I E ,  L A M PA Z NAT U R A L N E J L A K I E R OWA N E J SKÓ RY,  L A M PA ,  ST O L I K KAWOW Y Z E SKÓ RY B Y D L Ę C E J Z W Ł O SI E M ,  P O R C E L A NA N I E B I E SKA ,  P U FA Z L N U.

Wszystko drogie i niepraktyczne. Taki przynajmniej jest stereotyp sztuki wśród przeciętnego klienta. AJ: Absolutnie fałszywy – mam nadzieję, że uda nam się skutecznie z nim walczyć. To rzeczy najwyższej jakości, ale często ich ceny nie odbiegają od tych w „sieciówkach”. Oczywiście niektóre muszą być drogie, jak choćby wykonane z najwyższej jakości drewna łóżka firmy Mazzivo z Cieszyna. Staramy się zróżnicować ofertę. W naszym Showroomie można znaleźć atrakcyjną lampę już za 300 złotych, komplet ceramiki od 80 do 400 złotych, filiżanka kosztuje 30 złotych. To są ceny porównywalne do tych w innych sklepach wnętrzarskich. Czego można Wam życzyć? Coś mi podpowiada, że Showroom Klakier Gallery to nie jest Wasze ostatnie słowo. AJ: Rozwoju. Chciałybyśmy, aby kolejne nasze Showroomy pojawiały się w innych miastach. ■ Rozmawiał: Łukasz Grzesiczak

17


Rytm miasta

trzy twarze

Katowic

Katowice, serce aglomeracji górnośląskiej, pełne są kontrastów. Postindustrialne dziedzictwo zderza się z nowoczesnością coraz szybciej wkraczającą w krajobraz miasta. Wszystko to dzieje się na tle mnóstwa zieleni. Tak różnorodna przestrzeń zapewnia wiele możliwości: zwiedzanie, uprawianie sportów, delektowanie się sztuką lub po prostu odpoczywanie na łonie natury. Nie sposób opisać każdego zaułka, który warto odwiedzić, ale jest kilka miejsc, które obowiązkowo należy zaliczyć. AUTOR: MAGDALENA M. KASTELIK

Industrialny Nikiszowiec

Różnorodny Park Śląski

Robotnicze osiedle Nikiszowiec ma ponad stuletnią historię. Jego budowa związana była z rozwojem i eksploatacją nowych pokładów węgla ówczesnej kopalni Giesche. Wyjątkowość tego miejsca wynika z długiej historii, ale przede wszystkim ze specyfiki zabudowy. Na przełomie XIX i XX wieku przemysł na Górnym Śląsku miał się dobrze. Kopalnia Gische, w której właśnie uruchomiono kolejny szyb im. Kurta Nickischa, potrzebowała nowych robotników. Aby zachęcić potencjalnych pracowników, postanowiono wybudować nowoczesne osiedle mieszkaniowe. Autorami projektu zabudowy z czerwonej cegły byli Georg i Emil Zillmannowie, a nazwa Nikiszowiec pochodzi od spolszczonej nazwy szybu kopalnianego. O unikalności osiedla stanowi kompleks mieszkalny składający się z jednego budynku mieszczącego aż 1200 osób. Trójkondygnacyjny dom to serce osiedla-miasteczka, w którego centrum znajdowała się łaźnia z pralnią i maglem. Na terenie kompleksu nie zabrakło również piekarni, szkoły czy restauracji. Planowano nawet budowę basenu, ale pomysł pozostał jedynie na papierze. Mieszkania charakteryzował bardzo wysoki standard. Każde z nich miało ok. 70 m2: dwa pokoje z kuchnią oraz dostęp do strychu i piwnicy. Osiedle zaopatrzone było w prąd elektryczny, kanalizację, wodociąg i oczyszczalnię ścieków. Kompleks w Nikiszowcu znajduje się na Szlaku Śląskich Zabytków Techniki, czyli trasy łączącej miejsca o charakterze industrialnym o szczególnej wartości historycznej.

Park Śląski jest zieloną oazą na terenie aglomeracji górnośląskiej. Zajmuje powierzchnię ponad 600 hektarów na granicy Siemianowic Śląskich, Chorzowa oraz Katowic i łączy tereny leśne, parkowe i rekreacyjne. To wyjątkowe miejsce z licznymi atrakcjami, takimi jak: zoo, planetarium, wesołe miasteczko, hala widowiskowa, park linowy oraz niezmierzone alejki spacerowe. Park Śląski można zwiedzać na różne sposoby: spacerując, biegając czy jeżdżąc na rowerze. To jednak nie jedyne możliwości. Miejsce to można odkrywać również z powietrza, siedząc wygodnie na krzesełku lub w gondoli kolejki liniowej Elka. Trasa kolejki wiedzie od Stadionu Śląskiego do wesołego miasteczka. Po drodze mija się m.in. rosarium, halę wystaw, promenadę Jerzego Ziętka. Pasażerowie mogą wybrać środek lokomocji: gondola lub krzesełko. Wolne chwile majowego miesiąca warto spędzić wśród przyrody, która do niedawna jeszcze pozostawała uśpiona. Nie ma chyba lepszego miejsca na wiosenny spacer niż zoo. Śląski ogród zoologiczny to miejsce dla każdego bez względu na wiek. Przechadzając się parkowymi alejkami, można podziwiać ponad 300 gatunków zwierząt takich jak: słonie, niedźwiedzie, tygrysy, gepardy, lemury, krokodyle. Najmłodszych ucieszy wizyta w minizoo, gdzie pod nadzorem pracowników można karmić i głaskać króliki, świnki morskie czy kozy. Kolejną jest kotlina dinozaurów, czyli zbiór kilku gatunków prehistorycznych gadów.

18

Cichy i spokojny Park Kościuszki Historia tego kompleksu parkowego sięga końca XIX wieku, kiedy po zamknięciu kopalni Beata, w myśl rewitalizacji terenów poprzemysłowych, wytyczono 6 hektarów z przeznaczeniem na park. Na początku XX wieku miasto wydzierżawiło dodatkowe tereny i park został poszerzony. Dziś park zajmuje powierzchnię 72 hektarów. To największy park leżący w granicach Katowic: między ulicami Kościuszki, Mikołowską i Górnośląską. Jego stylistyka miała nawiązywać do ogrodów angielskich. Obiekt zapewnia relaks na łonie dzikiej natury. W parku można zobaczyć dzikie zwierzęta, takie jak wiewiórki, lisy, a nawet dziki. W leniwe przechadzki wśród zieleni można wpleść elementy wyprawy historycznej i odwiedzić wieżę spadochronową, pomnik Kościuszki, wzgórze Beaty oraz cmentarz żołnierzy Armii Czerwonej. Oprócz kontaktu z naturą i historią, w parku Kościuszki można zaczerpnąć nieco kultury, oglądając plenerową wystawę sztuki lub uczestnicząc w koncertach, które odbywają się tu w porze letniej. Ponadto w parku znajduje się bulodrom, czyli specjalnie przygotowane miejsce do gry we francuskie pétanque – dworską grę polegającą na rzucaniu z wytyczonego okręgu metalowymi kulami w kierunku małej drewnianej kulki nazywanej po francusku cochonnet, co znaczy „prosiaczek”. Gratką dla wszystkich osób lubiących dbać o kondycję fizyczną jest siłownia pod gołym niebem zaopatrzona w urządzenia odporne na warunki atmosferyczne. ■


Rytm miasta

Miej oko

na kulturę

Noc Muzeów

„Dziadek” Moździerski i perkusista Andrzej „Oli” Olszewski. W ciągu trzydziestu lat zespół wylansował takie przeboje jak: Całuj mnie, Zośka, O, Hela czy Bałkanica, a w ich dorobku płytowym znajduje się siedem albumów. Przełomowym momentem dla grupy był rok 2013, kiedy szeregi opuścił wokalista Paweł Kukiz, znany z kontrowersyjnych wypowiedzi. Charyzmatycznego muzyka zastąpił Adam Asanov. W nowym już składzie zespół wypuścił krążek Piersi i przyjaciele 2, z którego pochodzi hit Bałkanica.

Kiedy: 17/18 maja 2014 roku 11. EDYCJA Kolejna edycja Nocy Muzeów w Katowicach już w nocy 17/18 maja. Tej nocy nie warto spać – muzea, galerie i różne miejsca kultury otworzą dla zwiedzających swoje podwoje; wstęp będzie oczywiście bezpłatny. Jak we wcześniejszych edycjach, tak i teraz instytucje uczestniczące w wydarzeniu przygotowują różne niespodzianki i wręcz prześcigają się w atrakcjach dla zwiedzających.

V Katowicka Noc Kabaretowa IV Katowice Street Art Festival Kiedy: 16–25 maja 2014 roku

Szczegółowy program znajduje się na stronie www.noc-muzeow.pl

Casanova po przejściach (reż. J. Turturro) Majowa premiera w Multikinie! 9 maja 2014 roku Gdzie: Multikino, Galeria Katowicka John Turturro pod okiem Woody’ego Allena stworzył szczególną, trochę sentymentalną komedię opowiadająca historię dwóch niemłodych przyjaciół: Murraya (Woody Allen) i Fioravante (John Turturro), dla których rozwiązaniem problemów finansowych ma być świadczenie usług seksualnych. Przedsięwzięcie w krótkim czasie zaczyna przynosić znaczące zyski. Sprawa komplikuje się, gdy Fioravante poznaje kolejną potencjalną klientkę – Avigal (Vanessa Paradis). W rolach głównych zobaczmy: Johna Turturro, Woody’ego Allena, Vanessę Paradis, Sharon Stone, Liev Schreiber oraz Sofíę Vergarę. Autorem scenariusza i reżyserem jest John Turturro.

MURALE JAKO DZIEŁA SZTUKI Sztuka uliczna budzi skrajne emocje. Bez wątpienia jednak zmienia przestrzeń miejską i nie pozwala pozostawać obojętnym wobec jej przekazów. Kilkunastu artystów z całego świata stworzy obrazy w stolicy aglomeracji śląskiej – powstanie kilkanaście murali oraz instalacji artystycznych. W ramach festiwalu realizowane są projekty zaproszonych artystów, odbywają się również warsztaty, wystawy oraz koncerty. Katowice gościły takich twórców jak: Boogie, MOBSTR, Eltono, Sten Lex, SpY, Tellas, Filippo Minelli, Roberto Ciredz, Ludo, Swanski, Tellas, M-City, Roa, Escif, Olek, Mark Jenkins, KILO, Drobczyk, nespoon, 108, Dan Witz, Aryz, Sepe, Ciahciah i wielu innych. Po poprzednich edycjach festiwalu w Katowicach można podziwiać 23 unikatowe dzieła sztuki – najczęściej wielkoformatowe murale, które zmieniły miasto wedle wizji ich autorów. W czasie festiwalu będzie można wziąć udział w warsztatach i debatach. W programie imprezy są również koncerty.

Piersi: Bałkanica Tour Kiedy: 14 maja 2014 roku, godz. 19:00 Gdzie: Spodek, Al. Korfantego 35, Katowice BĘDZIE SIĘ DZIAŁO! Bardzo głośno i radośnie będzie 14 maja w Spodku, kiedy na scenę wyjdzie zespół Piersi. Historia zespołu sięga 1984 roku. Pierwszymi członkami grupy byli: wokalista Paweł Kukiz, gitarzysta Rafał „Jezioro” Jezierski, basista Zbigniew

Kiedy: 10 maja 2014 roku, godz. 19:00 Gdzie: Spodek, Al. Korfantego 35, Katowice ŻARTY DOPIERO SIĘ ZACZNĄ Gratka dla miłośników dobrego humoru, ciętego dowcipu i satyry. Już 10 maja o godzinie 19:00 w Spodku po raz piąty odbędzie się Katowicka Noc Kabaretowa. Tym razem rozśmieszać będą Paranienormalni, Kabaret Moralnego Niepokoju, Kabaret Skeczów Męczących oraz Kabaret Chyba. Widowisko poprowadzi Kabaret Nowaki. Gdzie ty chcesz iść?! Do teatru?! No, Badyl… Oszalałeś? Zobaczymy… W teatrze nic nie ma… Ale tam nigdy nic nie było… Ty, ale jaja, ktoś sobie w teatrze wesele urządza… Ludzie mają kasiorę, co? (Kabaret Moralnego Niepokoju, Impreza u Bogdana).

Auto Show i I Zlot Motocyklowy Kiedy: 17–18 maja 2014 roku Gdzie: Expo Silesia Centrum Targowo-Wystawiennicze, ul. Braci Mieroszewskich 124, Sosnowiec ŚWIĘTO FANÓW MOTORYZACJI Dwa wydarzenia w jednym czasie i miejscu: targi motoryzacyjne i motocyklowe w Expo Silesia w trzeci weekend maja. Miłośnicy dwóch i czterech kółek oraz wszyscy zainteresowani motoryzacją nie będą zawiedzeni. W ciągu dwóch dni na ogromnej powierzchni wystawienniczej zaprezentowane zostaną najnowsze modele od dealerów oraz prywatne egzemplarze maszyn członków klubów z całego kraju. Oprócz podziwiania pojazdów będzie można obejrzeć pokazy i zawody lub wziąć udział w rywalizacji.

19



Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.