6 minute read

Wyprawa do wnętrza pieca

Kiedy słyszymy, że ktoś „grzeje” piecem kaflowym, to przed oczami staje nam potężny prostopadłościan w rogu pokoju mieszkania w starej kamienicy, emitujący przyjemne ciepło. W takim piecu pali się tylko przez 1−2 godziny, a potem, po wygaśnięciu, piec oddaje ciepło do pomieszczenia. Temperatura ścianki taka, że człowiek chętnie by się przytulił. Na dole drzwiczki, przed nimi blacha. Obok kosz z kilkoma szczapkami drewna. Kolorystyka może być różna, w zależności od zastosowanej obudowy, najczęściej to będą kafle – gładkie lub zdobione w różnych kolorach. Mieszkańcom wielkich przedwojennych kamienic może jeszcze przyjść na myśl forma dwuskrzyniowa, szersza skrzynia na dole, węższa z przepiękną, bardzo zdobną „koroną” na szczycie. Piece mogą być różne i różnić się nie tylko zastosowaną zewnętrzną powłoką, ale też tym, jak zostały skonstruowane w środku. Mówi się, że co jest w środku pieca, wiedzą tylko zduni. Trochę tej zduńskiej wiedzy chcę Wam przekazać.

Z czego wykonane jest wnętrze pieca?

Oczywiście piec powinien mieć palenisko piecowe. Wygląda ono często tak, jak to kominkowe, jest tylko odporne na wyższe temperatury i przeznaczone do ciągłego i bardziej intensywnego palenia. Wnętrze kaflowego pieca ma za zadanie akumulować wytworzone w palenisku ciepło. Dawniej zawsze, a obecnie najczęściej wykonywane jest z cegieł i płytek szamotowych. To szamot jest materiałem akumulującym ciepło oraz oddającym je równomiernie i powoli w dłuższej perspektywie czasu. Co to jest szamot? W uproszczeniu, to raz wypalona mieszanka glin, ponownie zmieszana ze świeżą gliną i znów wypalona. Oprócz szamotu zduni wykorzystują również gotowe bloczki i płyty z materiałów ogniotrwałych o parametrach podobnych do szamotu, a kryjących się pod profesjonalnymi nazwami handlowymi.

Piec kanałowy

Jak sama nazwa wskazuje, piec kanałowy zbudowany jest z kanałów. Najczęściej są to kanały pionowe. Od paleniska ku górze ciągnie się pierwszy kanał wznośny. Tędy wzlatują gorące spaliny (o temperaturze od 600 do 1050°C) z paleniska ku górze. Kanał ten dochodzi do szczytu pieca (deki) i przechodzi w kanał opadowy. Tym kanałem spaliny kierują się ku dołowi. Oddają swoją temperaturę ściankom kanału i ścianie pieca, aż dojdą do samego dołu, gdzie znowu trafiają do kanału wznośnego. I sytuacja się powtarza. A potem jeszcze raz, aż spaliny trafią do rury łączącej piec z kominem (ich temperatura wtedy wynosi już tylko 100−200°C). Tak więc we wnętrzu pieca kaflowego mamy zazwyczaj 5 kanałów (3 wznośne i 2 opadowe). Jeśli wejdziemy do mieszkania w przedwojennej kamienicy na terenie Dolnego Śląska, Małopolski czy Zachodniopomorskiego, to na 99% znajdujący się tam piec będzie miał taką budowę. Lokalne ZLM-y nie chcąc lub nie mogąc podłączyć się do miejskiej sieci grzewczej, ciągle inwestują w takie piece, choć użytkownicy najczęściej mają dosyć noszenia opału z piwnicy i wzywania kominiarza do czyszczenia pieca. W wielu starych kamienicach mamy do czynienia z bardzo prostymi piecami, których kafle nie przedstawiają szczególnej wartości, jednak czasami w takich kamienicach możemy też trafić prawdziwe „perełki” o pięknie barwionych lub zdobionych kaflach lub z koroną o bogatej ornamentyce.

FOT. MARTA ZIONKOWSKA

Najczęściej spotykane są piece kanałowe (zielony piec. Piece wachlarzowe (piec kolumnowy) spotyka się dużo rzadziej. Tego typu konstrukcja jest doskonałym rozwiązaniem dla wąskich, wysokich pieców, w których brakowałoby przestrzeni na kanały

REALIZACJA KAFEL JOANNA GARDYŃSKA, KAFLE RIWAL CERAMIKA I SZKŁO

PIEC KANAŁOWY, ZDUŃSKIE OPOWIEŚCI

Piec wachlarzowy

W piecu o takiej konstrukcji spaliny prowadzone są w inny sposób, niż w piecu kanałowym. Spaliny wznoszą się i przemieszczają w prawo i w lewo po „półkach” pieca wachlarzowego. Mamy zatem pustą przestrzeń w piecu i naprzemiennie ułożone, zachodzące na siebie półki po lewej i prawej stronie. Droga spalin się wydłuża, spaliny spowalniają i mocniej nagrzewają ścianki pieca, by potem zgromadzone w ten sposób w masie ceramicznej pieca ciepło oddać powoli do pomieszczenia. Minusem takiego układu jest jednak konieczność umiejscowienia kilku otworów wyczystkowych (otwór wyczystkowy, inaczej wyczystka, służy do czyszczenia wnętrza pieca) na różnych poziomach, aby można było „półki” wyczyścić z gromadzącego się na nich pyłu i sadzy. Tego typu konstrukcja sprawdza się w wysokich, wąskich piecach, w których ze względu na formę zewnętrzną nie byłoby miejsca na tradycyjne kanały.

PIEC WACHLARZOWY, ZDUŃSKIE OPOWIEŚCI

Piec komorowy

Piec może być też w środku całkiem pusty. Może brzmi to absurdalnie, ale właśnie z grubsza taką budowę ma piec komorowy. Zgodnie z teorią swobodnego ruchu gazów, spaliny ulatujące z paleniska do kolejnego miejsca, dzielą się na gorące i chłodne gazy. Jeśli wlecą do komory odpowiednio nisko i jednocześnie wyjście z tej komory do komina będzie nisko, to gorące gazy powędrują do góry komory, a chłodne trafią od razu do wylotu. Innymi słowy, rozdzielą się, a nasz piec do grzania wykorzysta tylko gazy gorące. Te gorące gazy będą oddawały ciepło ściankom pieca, przez to będą opadały w dół, aby w końcu, razem z chłodnymi, wyjść z komory do komina. Taki piec to prawie zawsze olbrzymia bryła i wielki ciężar. Krytycy mówią otwarcie, że w Polsce nie ma aż tak surowego klimatu, aby budować takie piece. Zresztą idealnie sprawdzą się one wyłącznie w domach o otwartych przestrzeniach, z centralnie umieszczonym kominem. Esteci zarzucają tym wielkim bryłom zbyt dużą surowość i ociężałość. Zwolennicy wskazują na możliwość tworzenia ciepłych ław i półek, na których można przyjemnie się zagrzać.

PIEC KOMOROWY, ZDUŃSKIE OPOWIEŚCI

Piec fundamentowy

Piece fundamentowe w Niemczech czy Austrii nie różnią się znacznie swoją budową od pieców kanałowych czy wachlarzowych. A jeśli chodzi o występowanie, to ich obecność na polskim rynku jest tak samo marginalna, jak pieców typu hypocausta. W zasadzie w polskiej nomenklaturze zduńskiej przyjęło się określać piecami fundamentowymi te piece, które są budowane na miejscu, bez wnoszenia (np. bez ramy). Ma to dość istotne znaczenie w kontekście Ekoprojektu.

REALIZACJA KOMINKI GRUM, FOT. MARTA ZIONKOWSKA

Zdun budujący piec musi do formy zewnętrznej urządzenia dopasować jak najlepszą w danych warunkach formę konstrukcji wewnętrznej

ZAKŁAD CERAMICZNY – WYRÓB KAFLI ZENON DUDKIEWICZ

To jeszcze nie koniec

Autorzy książek o zduństwie z ubiegłego wieku na pewno uzupełniliby nasz podział na piece stałe i przenośne, jednozwrotne i wielozwrotne, z multiplikatorami i bez nich, o dużej pojemności cieplnej i małej, ale to już temat prawie na rozprawę naukową. mPiece mogą mieć różną konstrukcję wewnętrzną – często wymuszoną przez zewnętrzną formę pieca, zgodną z projektem, ilością miejsca na jego postawienie czy gust inwestorów. Oczywiście widoczna zewnętrzna obudowa pieca też może się różnić. Najczęściej będzie to ceramika kaflowa, choć spotykamy też inne formy, np. tworzone przy użyciu tynków glinianych czy zapraw tynkarskich, które dają swobodę doboru koloru, czy piece budowane z użyciem czerwonej cegły. Co prawda, cegły te nie mają takich właściwości, jak cegły szamotowe (są mniej odporne na wysokie temperatury i gwałtowne skoki temperatury), ale przez fachowego zduna również mogą zostać wykorzystane do budowy zewnętrznej powłoki pieca. Pokazuje to, jak bogaty jest świat pieców i jak różnorodne mogą być mariaże różnych elementów.

Mateusz Miłkowski

This article is from: