Magazyn ARENA Sprawy międzynarodowe nr 20 | marzec - czerwiec 2019
Czasopismo Koła Studentów Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Jagiellońskiego
Migracje międzynarodowe cz. 2
// ISIS: Cyberterroryzm, propaganda i rekrutacja przez sieć
Rohingya. Kim są prześladowani muzułmanie Birmy? wyjaśnia jaśnia d dr Michał Lubin Lubina
// Migracje ekonomiczne do USA // Xinjiang jako przykład negatywngo wpływu migracji wewnętrznej na stabilność regionu w warunkach gwałtownych zmian społecznych
//Nie lubisz migrantów? Mam książkę dla Ciebie!
nr 20
1
Czasopismo Koła Studentów Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Jagiellońskiego Magazyn ARENA. Sprawy międzynarodowe nr 20 | marzec - czerwiec 2019 Migracje międzynarodowe cz. 2
Powtórka z rozrywki Agnieszka Wiecha
str. 4
Rohingya. Kim są prześladowani muzułmanie Birmy? dr Michał Lubina
str. 19
ISIS: Cyberterroryzm, propaganda i rekrutacja przez sieć Marie Idlin Migracje ekonomiczne do USA Kamil Jański
Redaktor naczelny ///////////////////////////
Adam Filus
Zespół redakcyjny ///////////////////////////
Ewelina Chaberska Marcin Chrobak Jakub Stefanowski Nadia Gubernat Justyna Pawlik Agnieszka Wiecha
Opieka naukowa ///////////////////////////
dr Piotr Bajor
Recenzenci ///////////////////////////
dr Piotr Bajor dr Joanna Mormul dr Marcin Grabowski
Wydawca ///////////////////////////
Koło Studentów Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Jagiellońskiego ul. Jabłonowskich 5 31-114 Kraków
Przygotowanie do druku ///////////////////////////
Krakowska Oficyna Naukowa „TEKST”
Nakład ///////////////////////////
200 egzemplarzy
ISSN ///////////////////////////
1896-8511
str. 28
str. 39
Xinjiang jako przykład negatywnego wpływu migracji wewnętrznej na stabilność regionu w warunkach gwałtownych zmian społecznych str. 46 Jakub Stefanowski Nie lubisz migrantów? Mam książkę dla Ciebie! Anna Wilczyńska str. 52
Czasopismo dofinansowane ze środków:
Copyright by Koło Studentów Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Jagiellońskiego & the Authors. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za prezentowane w artykułach opinie autorów. Wszystkie teksty podlegają ochronie własności intelektualnej. Przedruk bez zgody redakcji zabroniony. Kraków 2019
TYTUŁEM WSTĘPU
Potrzeba „algorytmów” w świecie migracji Udało się – część druga jubileuszowego numeru magazynu „ARENA. Sprawy międzynarodowe” została wydrukowana. To oznacza, że redakcja wróciła do wydawania dwóch numerów magazynu w ciągu jednego roku akademickiego. Można powiedzieć, że świętujemy podwójnie – ze względu na jubileuszowy numer oraz ze względu na drugi w tym roku. Jednak skąd te dwie części? Ze względu na obszerność tematu.
D
ługo zastanawiałem się nad doborem tematu 20. numeru ARENY. Wymyśliłem migracje międzynarodowe, czyli temat „na czasie”. Jednak moją wizją było przedstawienie problemu migracji międzynarodowych, a nie kryzysu migracyjnego. Problemem stała się ilość artykułów – ze względu na wielość problemów na całym świecie pojawiły się pomysły na wiele artykułów. Dlatego głównym celem było przedstawienie tekstów przedstawiających problem migracji na różnych kontynentach. W dwóch częściach 20. numeru zebraliśmy artykuły opisujące bieżące wydarzenia dotyczące migrantów w Europie, Ameryce Północnej, Ameryce Południowej, Azji i Afryce. Do wysyłania artykułów do kolejnego 21. numeru magazynu „ARENA. Sprawy międzynarodowe”: Zrównoważony rozwój zachęcam każdego, a zainteresowani mogą o tym przeczytać na końcu tego numeru. Pozostaje kwestia okładki, a dokładniej skąd wziął się pomysł? Wyobrażam sobie naszą planetę, jako „kostkę Rubika”, ponieważ ma krawędzie, które dla mnie symbolizują problemy na świecie (w tym przypadku problemem są migrację). Sfotografowane kości nie są standardowe – mają więcej niż trzy poziomy, ponieważ ten problem jest o wiele bardziej złożony. Wraz ze wzrostem ilości poziomów w kości wzrasta ilość możliwych rozwiązań tej układanki, co również ma symboliczne znaczenie. Każdy kolor na kości to grupa ludzi odróżniających się kulturowo. Idealistycznie dążymy do tego, aby ułożyć tę kość w taki sposób, aby kolory na sześciu ścianach były ułożone harmonijnie – jednokolorowo. Jednak ze względu na różnice kulturowe, mobilność, rozwój technologii niemożliwe jest, aby na jednym terytorium żyły osoby o takich samych wartościach, tradycjach itp. Dlatego pomieszane kolory, tworzące chaos na kostkach symbolizują problem życia w różnych kulturach wynikających z migracji m.in. międzynarodowych oraz potrzebę odnalezienia się w wielokulturowych społeczeństwach. Poza tym, nie bez powodu w pierwszej części tego 20. numeru użyto kostki mającej pięć poziomów, a w drugiej części kości o siedmiu poziomach. Po prostu jest to symbol wielości problemów. Jestem świadomy tego, że jest ich jeszcze więcej, a opisane w tych dwóch częściach przykłady stanowią jedynie fragment bardzo obszernego
nr 20
problemu, który dalej nie został rozwiązany. Do ułożenia kości potrzebne są tzw. „algorytmy”, którymi w świecie migracji mogą być np. przepisy polityki migracyjnej danego kraju. Dzięki nim możemy poznać sposoby radzenia sobie z napływem imigrantów, procedury przyjęcia lub odrzucenia, prawa i obowiązki ludności przybyłej. Poznanie tych reguł umożliwia ocenę i przewidzenie sposobu postępowania państwa wobec imigrantów – czy będą to działania restrykcyjne, czy liberalne? I jeszcze kwestia oceny, które są bardziej odpowiednie, lepsze? Jedno jest pewne – migracja nie zaniknie i będziemy mieli do czynienia z jeszcze większą ilością migrantów ekonomicznych, środowiskowych, uchodźców i innych. Trzeba się na to przygotować. Drogi Czytelniku, oddaję w Twoje ręce kolejny numer ARENY.
ŻYCZĘ OWOCNEJ LEKTURY,
Adam Filus Redaktor naczelny magazynu
ARENA . Sprawy międzynarodowe
///////////////////////////
3
4
PRZEGLĄD WYDARZEŃ W POLITYCE MIĘDZYNARODOWEJ OPRACOWANIE: AGNIESZKA WIECHA 1 stycznia 2018 r. Polska rozpoczęła dwuletnią kadencję, jako niestały członek Rady Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych (ONZ). Reprezentacja Rzeczypospolitej Polskiej zasiada na tym stanowisku po raz szósty. Poprzednio analogiczną funkcję w strukturze ONZ Polacy pełnili kolejno w latach: 1946-1947, 1960 r. (kadencja dzielona z Turcją), 1970-71, 1982-83 oraz 1996-97. Dnia 2 stycznia w głównej siedzibie ONZ w Nowym Jorku miała miejsce uroczystość oficjalnej zmiany flag państw, których dotyczy objęcie niestałego członkostwa w Radzie Bezpieczeństwa od początku 2018 r. Wraz z Polską niestałymi członkami Rady Bezpieczeństwa zostały: Gwinea Równikowa, Kuwejt, Holandia, Peru i Wybrzeże Kości Słoniowej. Wspomniane państwa zastąpiły: Ukrainę, Egipt, Japonię, Urugwaj, Włochy i Senegal. Zgodnie z zapisami Karty Narodów Zjednoczonych (KNZ) Polska będzie zasiadać z pięcioma stałymi członkami – Rosją, Chinami, USA, Wielką Brytanią i Francją, a także z członkami niestałymi, wybranymi w drodze głosowania – Etiopią, Gwineą Równikową, Wybrzeżem Kości Słoniowej, Boliwią, Peru, Kazachstanem, Kuwejtem, Holandią i Szwecją. Na maj 2018 r. zaplanowane zostało objęcie przez Polskę miesięcznego przewodnictwa w Radzie Bezpieczeństwa. Wśród kwestii priorytetowych, których podjęcie na forum ONZ Polska określa jako najważniejsze, znalazły się: zwiększenie poszanowania prawa międzynarodowego, wzrost efektywności operacji pokojowych Narodów Zjednoczonych oraz kompleksowa walka ze współczesnymi zagrożeniami.
15 stycznia 2018 r. Komisja Europejska (KE) poinformowała o uruchomieniu nowego programu, którego celem jest pomoc dla uchodźców ludu Rohindża w Bangladeszu. Wspomniane przedsięwzięcie jest odpowiedzią Unii Europejskiej (UE) na kryzys w relacjach między Birmą a Bangladeszem, który rozpoczął się w sierpniu 2017 r. Wówczas siły zbrojne Birmy w odpowiedzi na atak Arakańskiej Armii Zbawienia Rohindżów na 30 posterunków policji oraz bazę wojskową interweniowały w północnej części stanu Rakhine. W wyniku starć około 655 tys. muzułmanów Rohindża uciekło do Bangladeszu. Sytuacja wspomnianej mniejszości etnicznej jest trudna także dlatego, że duża reprezentacja Rohindżów mieszka w Birmie od pokoleń. Nie posiadają jednak obywatelstwa i przez większość buddyjską uważani są za nielegalnych imigrantów z Bangladeszu. Zdecydowana większość Rohindżów żyje w ubóstwie, z ograniczonym dostępem do edukacji, rynku pracy oraz usług opieki zdrowotnej. Rzecznik KE Alexander Winterstein poinformował, iż dzięki uruchomieniu programu o wartości 5 mln euro, UE będzie wspierać wdrażanie umowy o repatriacji zawartej między rządami Birmy i Bangladeszu z 23 listopada 2017 r. Ponadto program ma wspomóc władze Bangladeszu w czynnościach polegających na identyfikacji i rejestracji uchodźców, a także zapewnić środki na najpotrzebniejsze artykuły, które będą dostarczane w ramach pomocy humanitarnej.
27 stycznia 2018 r. w Czechach zakończyła się druga tura wyborów prezydenckich. W ostatecznym wyścigu po fotel prezydenta rywalizowali ze sobą Milosz Zeman oraz Jirzi Drahosz. Zwycięstwo odniósł urzędujący od 2013 r. prezydent Milosz Zeman, który uzyskał 51,4% głosów, jego rywal – kandydat niezależny,
POWTÓRKA Ó Z ROZRYWKI POWTÓRK Ó K A Z ROZRYWKI POWT TÓRKA Ó Z ROZRYWKI POWTÓRKA Ó Z ROZRY Y WKI POWTÓRKA Ó Z RO OZRYWKI
POWTÓRKA Z ROZRYWKI
Magazyn ARENA. Sprawy międzynarodowe
POWTÓRKA Ó Z ROZRYWKI POWTÓRK Ó K A Z ROZRYWKI POWT TÓRKA Ó Z ROZRYWKI POWTÓRKA Ó Z ROZRY Y WKI POWTÓRKA Ó Z RO OZRYWKI
były przewodniczący Czeskiej Akademii Nauk – zdobył 48,6% popa poparcia obywateli by Republiki Czeskiej. Niedługo po ogłoszeniu wyników drugiej tury wyborów prezydent Zeman powiedział, że w drugiej kadencji postara się być bardziej pokornym politykiem. Zgodnie z tradycją ostatnich 25 lat, które minęły od rozpadu Czechosłowacji, prezydent zapowiedział, iż swoją pierwszą podróż zagraniczną odbędzie do Słowacji. Jako najważniejsze następstwo wyborów wymienia się szansę ustabilizowania sytuacji czeskiej sceny politycznej, ze względu na kontynuację współpracy prezydenta z premierem Andrejem Babiszem. Babisz po dymisji swojego gabinetu, jeszcze przed wyborami prezydenckimi, dostał od prezydenta misję stworzenia nowego gabinetu. Wielu komentatorów wyrażało zaniepokojenie, iż w wypadku wygranej Drahosza mogłoby dojść do rozpisania nowych wyborów parlamentarnych, a Czechy mogłyby stać się zagrożone kryzysem politycznym. Milosz Zeman uznawany jest za eurosceptyka. Jest negatywnie oceniany przez część europejskich przywódców ze względu na sprzeciw wobec imigracji.
1 lutego 2018 r. Europejska Agencja Straży Granicznej ej i Przybrzeżnej yb j (FRONTEX) rozpoczęła nową operację na Morzu Śródziemnym pod nazwą Temida. Wspomniana misja ma na celu pomoc migrantom, którzy nielegalnie chcą przybyć na terytorium UE, a także zastąpić obecnie trwającą operację – Tryton. Głównym obszarem działalności misji będzie centralny obszar Morza Śródziemnego. Wspomniane usytuowanie zakłada możliwość ratowania migrantów na szlakach przerzutowych do Europy z terenów takich państw jak: Algieria, Tunezja, Libia, Egipt, Turcja i Albania. Decyzję o podjęciu nowego przedsięwzięcia następująco argumentował dyrektor FRONTEX Fabrice Leggeri: „Operacja Temida lepiej zadziała w warunkach zmieniającego się napływu migrantów i przestępczości transgranicznej. FRONTEX pomoże także Włochom w zwalczaniu działalności przestępczej, takiej jak handel narkotykami przez Adriatyk”. Nowa operacja, prócz działalności mającej na celu pomoc nielegalnym migrantom, będzie także aktywna wywiadowczo oraz ma spełniać rolę niwelowania zagrożeń terrorystycznych. Agencja podjęła decyzję, iż w ramach operacji Temida kontynuowana będzie działalność tzw. „hotspotów” na terenie Włoch. Zadaniem pracowników oddelegowanych przez FRONTEX będzie wspieranie lokalnych urzędników w rejestracji migrantów, pobieranie odcisków palców i potwierdzanie ich narodowości.
22 lutego 2018 r. światowe media obiegła wiadomość o morderstwie słowackiego dziennikarza – Jana Kuciaka. Publicysta pisał m.in. o kalabryjskiej mafii oraz jej prawdopodobnej aktywności we wschodniej Słowacji. Najbardziej kontrowersyjną informacją, którą Kuciak zdobył podczas prowadzenia dziennikarskiego śledztwa, były dowody na kontakty jednego z włoskich przedsiębiorców ze słowackim premierem Robertem Fico. Policja prowadząca śledztwo zakłada, że morderstwo związane było z dziennikarską pracą Kuciaka. Pojawiają się także sugestie, iż do śmierci dziennikarza mógł przyczynić się pośrednio premier Fico. Zabójstwo Kuciaka wywołało na Słowacji największe demonstracje od upadku komunizmu w 1989 r. Organizowane były demonstracje, które miały wyrazić solidarność Słowaków i uwidocznić niezgodę społeczną na brutalną chęć zastraszania dziennikarzy. W konsekwencji z urzędu premiera zrezygnował Robert Fico (15 marca 2018 r.), którego zastąpił wiceprzewodniczący jego partii Kierunek – Socjalna Demokracja – Peter Pellegrini.
nr 20
5
6
4 marca 2018 r. we Włoszech odbyły się wybory parlamentarne. Wśród wszystkich ugrupowań ubiegających się o zdobycie mandatu we włoskim parlamencie największe poparcie zyskała Koalicja Centroprawicowa. W jej skład weszły cztery partie: Liga Północna, Forza Italia, Bracia Włosi oraz Unia Centrum. Wspomniane ugrupowanie zyskało 265 mandatów w Izbie Deputowanych. Zaskoczeniem dla wielu Włochów był fakt, iż w ramach wyborczej koalicji największe poparcie uzyskała Liga Północna, natomiast dotychczas popularna Forza Italia, na której czele stoi były premier Silvio Berlusconi, skończyła na drugim miejscu w obrębie partyjnego bloku. Kolejną co do wielkości partią, która zasiądzie we włoskim parlamencie, jest Ruch Pięciu Gwiazd – zdobył poparcie przekładające się na 227 mandatów. Ugrupowanie jest uznawane za populistyczne, głosi hasła antykorupcyjne, eurosceptyczne oraz promujące demokrację bezpośrednią. Wielkim przegranym tych wyborów jest rządząca od 2013 r. koalicja centrolewicowa z Partią Demokratyczną na czele. Wspomniany blok ugrupowań składa się z pięciu partii: Partia Demokratyczna, +Europa, Razem, Ludowa Lista Obywatelska oraz Południowotyrolska Partia Ludowa-Tyrolska Partia Autonomii dla Trentino (SVP – PATT). Rządząca dotychczas koalicja uzyskała 122 mandaty w nowej kadencji. Pozostałe miejsca w liczącej 630 miejsc Izbie Deputowanych zostały podzielone między lewicową partię Wolni i Równi – uzyskała 14 mandatów, Ruch Stowarzyszeniowy Włochów Zagranicą – uzyskał 1 mandat oraz Południowoamerykańska Unia Włoskich Emigrantów – uzyskała 1 mandat. Frekwencja podczas głosowania na terenie Włoch wyniosła 73,41%.
5 marca 2018 r. międzynarodowe media zdominowała informacja o próbie zamordowania dwóch osób przy użyciu środka paralityczno-drgawkowego (nowiczok). W bezpośrednim następstwie tej sytuacji służby nie poinformowały oficjalnie, kim jest zatruty 66-letni mężczyzna i jego 33-letnia towarzyszka – brytyjskie media od początku podawały jako pewnik, że to były oficer rosyjskiego wywiadu GRU (Głównego Zarządu Wywiadowczego) Siergiej Skripal i jego córka Julia. Medialne doniesienia zostały potwierdzone przez szefa brytyjskiej dyplomacji – Borisa Johnsona. Siergiej Skripal był pułkownikiem rosyjskich służb specjalnych, który w 2006 r. został skazany przez rosyjski wymiar sprawiedliwości na 13 lat więzienia. Podstawą do wydania wyroku była trwająca od połowy lat 90. XX w. współpraca z brytyjskim MI6 (Military Intelligence Section 6, obecnie Secret Intelligence Service), w ramach której Skripal przekazywał Brytyjczykom dane
POWTÓRKA Ó Z ROZRYWKI POWTÓRK Ó K A Z ROZRYWKI POWT TÓRKA Ó Z ROZRYWKI POWTÓRKA Ó Z ROZRY Y WKI POWTÓRKA Ó Z RO OZRYWKI
23 lutego 2018 r. w Afganistanie rozpoczęła się budowa odcinka gazociągu TAPI. Gazociąg docelowo ma przekraczać granice czterech państw: Turkmenistanu, Afganistanu, Pakistanu i Indii. Podczas uroczystego rozpoczęcia prac budowlanych w Afganistanie obecni byli przedstawiciele władz państw, przez które infrastruktura gazowa będzie przebiegać. Afganistan reprezentował prezydent Aszraf Ghani, Turkmenistan prezydent Kurbankuł Berdymuchammedow, Pakistan premier Shahid Khaqan Abbasi i indyjski minister stanu ds. zagranicznych M. J. Akbar. Planowo gazociąg ma być gotowy w 2019 r., a jego długość ma wynosić 1840 km. Fragment gazociągu przebiegający przez terytorium Afganistanu ma mieć długość 816 km. Przez długi czas budowa była wstrzymywana, ponieważ obawiano się, że na obszarach kontrolowanych przez talibów infrastruktura do transportu gazu zostanie bardzo szybko zniszczona. Inauguracja afgańskiego odcinka gazociągu TAPI stała się jednak możliwa dzięki udzieleniu gwarancji bezpieczeństwa, której inwestycji udzielili talibowie.
Magazyn ARENA. Sprawy międzynarodowe
POWTÓRKA Ó Z ROZRYWKI POWTÓRK Ó K A Z ROZRYWKI POWT TÓRKA Ó Z ROZRYWKI POWTÓRKA Ó Z ROZRY Y WKI POWTÓRKA Ó Z RO OZRYWKI
dotyczące rosyjskich tajnych agentów działających na terenie Europy. W 2010 r. został ułaskawiony przez ówczesnego prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa. Od tego czasu wraz z rodziną mieszkał na Wyspach Brytyjskich, gdzie otrzymał nową tożsamość. Opinie ekspertów, wraz z ujawnianiem nowych faktów zdarzenia, sugerują, iż zamach mógł zostać przeprowadzony przez osoby działające na zlecenie innego państwa, np. Rosji. Głównym argumentem potwierdzającym tę tezę ma być fakt, że przygotowanie tak zaawansowanej broni chemicznej wymaga wysokiego poziomu fachowej wiedzy i dostępu do dobrze wyposażonego laboratorium. Opinie sugerujące udział Rosji w zamachu na Skripala nie pozostały bez odpowiedzi rosyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Jego przedstawicielka komentując sprawę byłego rosyjskiego szpiega zaprzeczyła jakiemukolwiek powiązaniu Federacji Rosyjskiej ze sprawą. Podkreślała, że wydarzenie z Salisbury „od razu zaczęło być wykorzystywane do dalszego intensyfikowania w zachodniej przestrzeni medialnej kampanii antyrosyjskiej”.
12 marca 2018 r. w Niemczech między przedstawicielami CDU ((Unia Chrześcijańsko-Demokratyczna), CSU (Unia Chrześcijańsko-Społeczna w Bawarii) oraz SPD (Socjaldemokratyczna Partia Niemiec) podpisana została umowa koalicyjna. Wspomniany dokument podpisali: Angela Merkel (szefowa CDU), Horst Seehofer ¬(przewodniczący bawarskiej CSU) oraz Olaf Scholz (tymczasowy lider SPD). Podpisanie umowy koalicyjnej zakończyło niemal półroczny okres rozmów zmierzających do uformowania koalicji rządzącej po wyborach do niemieckiego parlamentu (Bundestagu), które odbyły się 24 października 2017 r. Uformowanie tzw. „Wielkiej koalicji” między CDU/CSU a SPD – partiami, które uzyskały dwa najlepsze wyniki w głosowaniu, odpowiednio 32,9% i 20,5% – nie było oczywiste od razu po wyborach. Początkowo chadecy prowadzili negocjacje z Wolną Partią Demokratyczną (FDP) i Zielonymi. Po fiasku tych rozmów, w listopadzie, CDU/CSU rozpoczęły rozmowy z SPD. Ugrupowania doszły do konsensusu dopiero na początku lutego, ponieważ ustalanie zapisów porozumienia oraz wewnątrzpartyjne procedury, np. referendum wewnątrz SPD przedłużyły proces podpisania umowy koalicyjnej. 14 marca 2018 r. Bundestag po raz czwarty powierzył Angeli Merkel funkcję kanclerza Republiki Federalnej Niemiec.
3 kwietnia 2018 r. premier Izraela – Benjamin Netanjahu nj – oświadczył, ył iż reprezentowane przez niego państwo zrywa zawartą dwa dni wcześniej umowę z Organizacją Narodów Zjednoczonych (ONZ) dotyczącą przesiedlania afrykańskich migrantów do krajów zachodnich. Zapowiedział także podjęcie dalszych starań dotyczących walki z nielegalną imigracją: Mimo ograniczeń prawnych i rosnących trudności, nadal będziemy z determinacją robić wszystko, by wydalić z naszego kraju ludzi przebywających tu nielegalnie. Podjęta decyzja wzbudza kontrowersje nie tylko ze względu na krótki czas, który minął między jej zawarciem a anulowaniem, lecz również pojawiają się zarzuty, iż została ona podjęta pod presją izraelskiej prawicy. Umowa zawarta między Wysokim Komisarzem Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców (UNHCR) a Izraelem miała być alternatywą wobec wdrożenia zapowiadanego przez Netanjahu programu deportacji (według doniesień prasowych rząd Izraela nieoficjalnie porozumiał się z władzami Ugandy i Rwandy). Według dostępnych danych na terenie Izraela przebywa około 42 tys. imigrantów z kontynentu afrykańskiego. Implementacja wspomnianego dokumentu miała poskutkować przeniesieniem 16 tys. Erytrejczyków i Sudańczyków, przebywających obecnie na terenie Izraela, do wybranych nr 20
7
8
19 kwietnia 2018 r. to data, która dla wielu mieszkańców Kuby stała się symboliczną cezurą kończącą epokę politycznych rządów braci Castro. Zgromadzenie Narodowe Władzy Ludowej zadecydowało, iż nowym prezydentem Kuby będzie dotychczasowy wiceprezydent – Miguel Diaz-Canel. Poparcie wobec kandydata na prezydenta wyraziło 603 spośród 604 deputowanych w kubańskim parlamencie. Miguel Diaz-Canel zastąpi na stanowisku rządzącego od 12 lat Raula Castro, brata zmarłego w listopadzie 2016 r. Fidela Castro, który rządził Kubą nieprzerwanie w okresie 1959-2006. Zmiana na stanowisku prezydenta nie zapowiada drastycznej zmiany postępowania Kuby na arenie międzynarodowej. Nowy prezydent oświadczył, że będzie kontynuował rewolucję kubańską. Zaznaczył również, że Raul Castro pozostaje liderem tej rewolucji, zachowując do 2021 r. funkcję sekretarza generalnego Komunistycznej Partii Kuby. Mimo to, fakt zmiany na najwyższym stanowisku państwowym stanowi istotny zwrot w polityce wewnętrznej Kuby. Warte zaznaczenia jest również to, iż na dzień wyboru nowego prezydenta wybrano symboliczny dla Kubańczyków dzień – 19 kwietnia – 57. rocznicę odparcia inwazji w Zatoce Świń.
26 kwietnia 2018 r. Senat Stanów Zjednoczonych zatwierdził kandydaturę Mike'a Pompeo na stanowisko sekretarza stanu. Nowy członek administracji USA został mianowany większością 57-42 głosów. Sekretarz stanu Stanów Zjednoczonych jest członkiem rządu federalnego Stanów Zjednoczonych, zarządzającym Departamentem Stanu USA. Wspomniane stanowisko jest powszechnie uważane za amerykański odpowiednik ministra spraw zagranicznych. Mike Pompeo od 23 stycznia 2017 r. stał na czele Centralnej Agencji Wywiadowczej (CIA). Jest emerytowanym oficerem armii amerykańskiej. Aktywnie działał w biznesie naftowym i lotniczym. Posiada również doświadczenie polityczne – trzykrotnie był członkiem Kongresu z ramienia Partii Republikańskiej. Po wyrażeniu zgody przez Senat na ogłoszenie go 70. w historii USA sekretarzem stanu zapowiedział, że w wypełnianiu swoich obowiązków skoncentruje się szczególnie na relacjach z Koreą Północną oraz włączeniu się w stabilizowanie sytuacji na Bliskim Wschodzie, w tym ograniczanie rosnącej w regionie roli Iranu.
6 maja ja 2018 r. w Libanie po raz pierwszy od dziewięciu lat odbyły się wybory parlamentarne. Powodem tak długiej przerwy w przeprowadzaniu wyborów, mimo okresu czteroletniej kadencji parlamentu, były decyzje o jej dwukrotnym przedłużeniu – w 2013 r. i 2017 r. Zarysowana sytuacja była spowodowana trudnościami z obsadzeniem stanowiska prezydenta – Michel Aoun został wybrany na to stanowisko w październiku 2016 r., dopiero w 46. turze głosowania, po 29 miesiącach od upływu kadencji poprzedniego szefa państwa. W Libanie trwała również zacięta dyskusja dotycząca zmiany prawa wyborczego (m.in. kwestia obniżenia wieku, od którego obowiązuje czynne prawo wyborcze). Wybory przyniosły zwycięstwo Hezbollahowi – ugrupowanie w koalicji z szyickim Amalem zdobyło ponad połowę miejsc w parlamencie. Wskazuje to na wyraźny zwrot przeciw regionalnej polityce Izraela oraz zbliżenie do poglądów głoszonych przez
POWTÓRKA Ó Z ROZRYWKI POWTÓRK Ó K A Z ROZRYWKI POWT TÓRKA Ó Z ROZRYWKI POWTÓRKA Ó Z ROZRY Y WKI POWTÓRKA Ó Z RO OZRYWKI
państw zachodnich, m.in. Niemiec i Kanady. Decyzja podjęta przez premiera Izraela została odczytana jako ukłon w stronę ugrupowań prawicowych – jednocześnie wzbudziła duży sprzeciw po lewej stronie izraelskiej sceny politycznej.
Magazyn ARENA. Sprawy międzynarodowe
POWTÓRKA Ó Z ROZRYWKI POWTÓRK Ó K A Z ROZRYWKI POWT TÓRKA Ó Z ROZRYWKI POWTÓRKA Ó Z ROZRY Y WKI POWTÓRKA Ó Z RO OZRYWKI
Iran. Libańczycy wybierali 128-osobowy parlament, w którym miejsca z góry podzielone są kwotowo między 16 z 18 oficjalnych grup wyznaniowych w kraju.
14 maja 2018 r. Stany Zjednoczone oficjalnie otworzyły zyły swoją ją ambasadęę w Jerozolimie. Ambasador USA podczas uroczystości nawiązał do wydarzeń sprzed 70 lat: Dokładnie tego samego dnia i prawie dokładnie w tym samym czasie Dawid Ben Gurion ogłosił niepodległość Izraela. Zaledwie 11 minut później prezydent Harry Truman ogłosił, iż Stany Zjednoczone jako pierwszy kraj uznają powstanie Izraela, ale potem wyraził żal, że tak długo zwlekał z ogłoszeniem tej decyzji. Podczas uroczystości podkreślano rolę, jaką w podjęciu tej decyzji odegrał prezydent Donald Trump. Jego szczególne zaangażowanie akcentował w swoim przemówieniu także premier Benjamin Netanjahu, wyrażając podziękowania za podjęcie odważnej i szczególnie istotnej dla obywateli Izraela decyzji. Otwarcie ambasady USA w Jerozolimie jest następstwem wypowiedzi prezydenta Trumpa z 6 grudnia 2017 r., w której ogłosił, że Stany Zjednoczone uznają Jerozolimę za stolicę państwa żydowskiego.
30 maja 2018 r. Syria oficjalnie uznała niepodległość Abchazji ji i Osetii Południowej – regionów Gruzji wyrażających tendencje separatystyczne. W oświadczeniu syryjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, jako argumentację decyzji podano pomoc wspomnianych regionów w walce z agresją przeciw Syrii: Wyrażając wdzięczność za wsparcie w czasie terrorystycznej agresji przeciwko Syrii, Syryjska Republika Arabska postanowiła nawiązać stosunki dyplomatyczne z republikami Abchazji i Osetii Południowej. Ogłoszenie decyzji przez syryjskie władze niemal natychmiast wywołało reakcję rządu w Tbilisi. W oficjalnym oświadczeniu gruzińskie MSZ, stosunkując się do kroków podjętych przez Syrię, sugeruje, iż są one wynikiem manipulacji ze strony rosyjskiej: „[…] w wyniku manipulacji dokonanej przez Federację Rosyjską reżim syryjski podjął kolejną bezprawną decyzję i łamiąc fundamentalne normy oraz zasady prawa międzynarodowego uznał tzw. niepodległość niepodzielnych regionów Gruzji – Abchazji i Osetii Południowej.” Tym aktem reżim Asada zadeklarował swoje poparcie dla agresji militarnej Rosji na Gruzję, nielegalną okupację Abchazji i Osetii Południowej oraz dla trwających tam od lat czystek etnicznych. Gruzińskie media informują, że oczekiwaną, adekwatną według Gruzinów odpowiedzią jest zerwanie stosunków dyplomatycznych z Damaszkiem.
12 czerwca 2018 r. w Singapurze doszło do spotkania prezydenta p zy Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa i przywódcy Korei Północnej Kim Dzong Una. Wydarzenie stanowiło swego rodzaju precedens w stosunkach dyplomatycznych, ponieważ było pierwszym w historii szczytem między władzami USA i Korei Północnej. Kilkugodzinne rozmowy zaowocowały podpisaniem wspólnej deklaracji obu państw, zawierającej cztery punkty odnoszące się do relacji amerykańsko-północnokoreańskich. W pierwszym punkcie deklaracji zapisano dążenie obu państw do ustanowienia nowych stosunków między USA a Koreą Północą w oparciu o chęć życia w pokoju i dobrobycie. Drugi punkt zawiera deklarację o podjęciu wspólnych działań na rzecz zbudowania trwałego, stabilnego reżimu pokojowego na Półwyspie Koreańskim. Trzeci punkt deklaracji potwierdza obowiązywanie deklaracji z Panmundżonu z 27 kwietnia 2018 r., w której Korea Północna zobowiązuje się do podjęcia działań na rzecz całkowitej denuklearynr 20
9
10
12 czerwca 2018 r. także w Europie przyniósł istotną deklarację. Oficjalnie ogłoszona została informacja, iż Grecja i Macedonia doszły do porozumienia w sprawie nazwy państwa macedońskiego. Premier Grecji Aleksis Cipras poinformował, iż reprezentowane przez niego państwo będzie uznawać nazwę Republika Macedonii Północnej. Argumentując swoją decyzję podkreślał, że przyjęcie wspomnianej nazwy wychodzi naprzeciw sugestiom Greków, którzy domagali się przyjęcia bardziej skomplikowanej nazwy niż Macedonia, by nie utożsamiać państwa z jednym z greckich regionów. Rząd Macedonii zobowiązał się do modyfikacji nazwy państwa. Dzięki temu uda się skutecznie odeprzeć zarzuty Grecji, która twierdzi, że nazwa Macedonia implikuje roszczenia do greckiej prowincji o tej samej nazwie. W zamian za przyjęcie propozycji rząd w Atenach obiecał zaprzestanie zgłaszania obiekcji wobec członkostwa Macedonii w NATO i Unii Europejskiej. 19 czerwca 2018 r. macedoński parlament rozpoczął proces ratyfikacji umowy z Grecją dotyczącej zmiany nazwy państwa. Pozytywny stosunek obu państw do wynegocjowanych warunków daje szansę na rozwiązanie sporu, którego początek przypada na 1991 r., w którym Macedonia uzyskała niepodległość, ale oficjalnie nazywano ją FYROM – Former Yugoslavian Republic of Macedonia.
20 czerwca 2018 r. Stany Zjednoczone podały do publicznej wiadomości decyzję o wystąpieniu USA z Rady Praw Człowieka ONZ. Stała przedstawiciel USA przy Organizacji Narodów Zjednoczonych – ambasador Nikki Haley, podczas wspólnej konferencji z sekretarzem stanu Mikiem Pompeo, argumentowała decyzję odnosząc się do obecnego stanu Rady Praw Człowieka ONZ: jest obrońcą państw łamiących prawa człowieka i szambem politycznych uprzedzeń. Kolejny argument popierający wycofanie się z organu pomocniczego dotyczył hipokryzji, która charakteryzowałby Stany Zjednoczony uczestniczące w pracach Rady razem z państwami, które otwarcie łamią prawa człowieka (np. Wenezuela, Chiny, Demokratyczna Republika Konga). Podniesiono również kwestię wrogości wobec Izraela okazywanej przez Radę, która ma dowodzić politycznej motywacji podejmowanych decyzji i zaprzeczać idei działania na rzecz dobra wspólnego. Podkreślono także, iż USA nie wykluczają ponownego przystąpienia do Rady Praw Człowieka w przyszłości, jednak warunkiem jest zreformowanie funkcjonowania tej organizacji.
24 czerwca 2018 r. w Turcji odbyły się przyspieszone wybory prezydenckie oraz wybory parlamentarne. Frekwencja wyborcza wyniosła 86,2%. Wybory prezydenckie zostały rozstrzygnięte w pierwszej turze głosowania. Zakończyły się zwycięstwem dotychczasowego prezydenta Recepa Tayyipa Erdoğana, który zdobył 52,5% głosów. Jego kontrkandydatem był Muharrem İnce (reprezentujący poglądy socjaldemokratyczne), który uzyskał 30,6% głosów. W wyborach parlamentarnych zdecydowane zwycięstwo odniosło stronnictwo, którego liderem jest prezydent Erdoğan. Koalicja Sojusz Ludu, w której skład wchodzą:
POWTÓRKA Ó Z ROZRYWKI POWTÓRK Ó K A Z ROZRYWKI POWT TÓRKA Ó Z ROZRYWKI POWTÓRKA Ó Z ROZRY Y WKI POWTÓRKA Ó Z RO OZRYWKI
zacji Półwyspu Koreańskiego. W czwartym, ostatnim punkcie deklaracji, USA i Korea Północna zobowiązują się do przeprowadzenia ekshumacji zwłok jeńców wojennych i zaginionych w czasie konfliktu na Półwyspie Koreańskim w latach 50. XX w. oraz natychmiastowego zwrotu już zidentyfikowanych. Konkluzją i podsumowaniem pierwszego w historii szczytu USA-Korea Północna miały być słowa Donalda Trumpa: Nie mam wątpliwości, że będziemy mieli świetne relacje.
Magazyn ARENA. Sprawy międzynarodowe
POWTÓRKA Ó Z ROZRYWKI POWTÓRK Ó K A Z ROZRYWKI POWT TÓRKA Ó Z ROZRYWKI POWTÓRKA Ó Z ROZRY Y WKI POWTÓRKA Ó Z RO OZRYWKI
Partia Sprawiedliwości i Rozwoju oraz Nacjonalistyczna Partia Działania, uzyskała 53,6% głosów (344 mandaty). Pozostałe miejsca w tureckim parlamencie zostały rozdzielone między koalicję Sojusz Narodu, w której skład wchodzą: Republikańska Partia Ludowa, Dobra Partia, Partia Szczęścia (189 mandatów) oraz Ludowa Partia Demokratyczna (67 mandatów). Przeprowadzone głosowanie ostatecznie przypieczętuje zmianę systemu rządów w Turcji z parlamentarnego na prezydencki. Zgodnie z zapisami, zatwierdzonymi w referendum z 16 kwietnia 2017 r., głowa państwa będzie miała większy zakres władzy, m.in. będzie jednocześnie stała na czele rządu (likwidacja urzędu premiera).
1 lipca 2018 r. w Meksyku odbyły się wybory prezydenckie, pr yd pa parlamentarne oraz regionalne. W trakcie kampanii wyborczej w Meksyku zabitych zostało ponad 130 polityków. Wśród ofiar jest około 20 kandydatów do parlamentu krajowego i parlamentów regionalnych oraz 28 osób, które początkowo chciały startować w wyborach. Wybory prezydenckie wygrał lider Partii Odrodzenia Narodowego Andres Manuel Lopez Obrador, zdobywając 53% głosów. Będzie pierwszym od lat prezydentem Meksyku reprezentującym lewicowe poglądy. Agencja Reutera przyrównuje Lopeza Obradora do prezydenta USA Donalda Trumpa, w kontekście poziomu reprezentowanego przez niego nacjonalizmu, upartości oraz upokarzania rywali politycznych. Jedną z pierwszych zapowiedzi prezydenta elekta była deklaracja o podjęciu starań, by poprawić relacje ze Stanami Zjednoczonymi: Szczerze wyciągniemy rękę, żeby poszukać relacji przyjaźni i współpracy ze Stanami Zjednoczonymi.
8 lipca 2018 r. po raz pierwszy od blisko 20 lat doszło do spotkania po p przedstawicieli władz Etiopii i Erytrei. Premier Etiopii Abiy Ahmed udał się z wizytą do Erytrei, gdzie odbyły się rozmowy z prezydentem tego kraju – Isaiasem Afwerki. Opisywana wizyta stanowi przełom w stosunkach dyplomatycznych między oboma krajami, które pozostawały w napiętych relacjach od 2000 r. Etiopia i Erytrea podpisały w 2000 r. porozumienie kończące dwuletnią wojnę graniczną. Addis Abeba nie stosowała się jednak do jego postanowień, gdyż nie akceptowała decyzji komisji granicznej, która przyznawała Erytrei sporne terytoria z miejscowością Badme. Wojska etiopskie nie opuściły tych terenów, a Asmara oskarżała swojego południowego sąsiada o zbrojną okupację i odmawiała jakichkolwiek rozmów z nim, dopóki ten nie zgodzi się na postanowienia komisji granicznej i nie wycofa swoich oddziałów z Badme. Spotkanie, do którego doszło 8 lipca 2018 r. było symbolicznym potwierdzeniem deklaracji rządu premiera Ahmeda, według której Etiopia w pełni akceptuje warunki porozumienia pokojowego z 2000 r. Rozmowa przywódców zwaśnionych dotychczas państw zapoczątkowała szereg wydarzeń, które zmierzają do normalizacji stosunków. Jednym z nich było podpisanie 9 lipca 2018 r. porozumienia między Etiopią a Erytreą, w którym umieszczono zapis oznajmiający, że „stan wojny między dwoma krajami został zakończony". Kolejnym było przybycie 14 lipca 2018 r. prezydenta Isaiasa Afewerkiego z trzydniową rewizytą do stolicy Etiopii, która została zainaugurowana przez słowa premiera Etiopii Abiy Ahmeda: Witamy w domu prezydencie Isaias! Potwierdzeniem normalizacji stosunków między Erytreą a Etiopią jest także fakt wznowienia misji dyplomatycznych oraz otwierania ambasad i przedstawicielstw na terenach państw pozostających do niedawna w konflikcie.
nr 20
11
12
6 sierpnia 2018 r. przedstawiciele władz Arabii Saudyjskiej poinformowały o podjęciu decyzji dotyczącej wydalenia z terytorium państwa ambasadora Kanady w Rijadzie, który na opuszczenie kraju dostał 24 godziny. Władze w Rijadzie wezwały także na konsultacje swego ambasadora w Ottawie i zamroziły wszystkie umowy handlowe i inwestycyjne z Kanadą. Powodem stanowczej reakcji dyplomatycznej Arabii Saudyjskiej oficjalnie podanym do publicznej wiadomości była „rażąca i niedopuszczalna ingerencja” w wewnętrzne sprawy królestwa. Dyplomatyczne określenie odnosi się do reakcji Ministerstwa Spraw Zagranicznych Kanady oraz kanadyjskiej ambasady w Rijadzie na masowe aresztowania działaczy walczących o prawa obywatelskie na terenie Arabii Saudyjskiej, w odpowiedzi na które wzywano do natychmiastowego uwolnienia zatrzymanych. W następstwie tych wydarzeń obawiano się wahań w dostawie ropy naftowej, którą Kanada, mimo posiadania własnych zasobów, importuje z Arabii Saudyjskiej. Jednak przytoczone spekulacje szybko skomentowały władze z Rijadu zapewniając, że: „Obecny kryzys dyplomatyczny pomiędzy Arabią Saudyjską a Kanadą w żaden sposób nie wpłynie na relacje Saudi Aramco z klientami w Kanadzie.” Minister energetyki Arabii Saudyjskiej podkreślał, iż królestwo od wielu lat oddziela sferę polityki od kwestii handlu produktami naftowymi, co przesądza o tym, że podejrzenia o zachwianie relacji z Kanadą, dotyczące tego sektora, są bezpodstawne.
27 sierpnia 2018 r. ministrowie obrony Syrii – Ali Abd Allah Ajub – i Iranu – Amir Hatami – podpisali porozumienie o współpracy militarnej między oboma państwami. Uroczystość miała miejsce podczas dwudniowej wizyty przedstawiciela irańskich władz w Syrii. Podczas podpisywania wspomnianego dokumentu nie ujawniono szczegółów odnośnie jego zapisów. Amir Hatami zapewniał o „silnych i niezachwianych” relacjach między rządem w Teheranie a reżimem prezydenta Baszara al-Asada. Wydarzenie ma w dużej mierze wymiar symboliczny, mający wyrazić sprzeciw wobec stanowiska USA. John Bolton – doradca prezydenta USA do spraw bezpieczeństwa narodowego – zaprezentował stanowisko administracji Stanów Zjednoczonych, według którego Iran powinien wycofać swoje oddziały i pozostać z dala od konfliktu w Syrii. Stanowisko to jest nie do przyjęcia dla władz w Teheranie, które podkreślają, że obecność irańskich wojskowych nie jest samowolną decyzją, lecz jest realizowana na prośbę prezydenta al-Asada.
POWTÓRKA Ó Z ROZRYWKI POWTÓRK Ó K A Z ROZRYWKI POWT TÓRKA Ó Z ROZRYWKI POWTÓRKA Ó Z ROZRY Y WKI POWTÓRKA Ó Z RO OZRYWKI
30 lipca 2018 r. w Zimbabwe zakończyły się pierwsze od obalenia dyktatury Roberta Mugabego wybory prezydenckie i parlamentarne. Frekwencja wyborcza wyniosła 70%. O miejsca w parlamencie ubiegali się przedstawiciele 55 partii politycznych. Ostateczny wynik wyborczy przyniósł zwycięstwo Afrykańskiemu Narodowemu Związkowi Zimbabwe – Frontowi Patriotycznemu (144 mandaty), na którego czele stoi Emmerson Mnangagwa, który przejął władzę w państwie po upadku władzy Mugabe. Pozostałe mandaty w parlamencie liczącym 210 miejsc zdobył Ruch na rzecz Demokratycznej Zmiany. W wyborach prezydenckich zwyciężył Emmerson Mnangagwa, zdobywając 50,8% głosów. Jego głównym kontrkandydatem był Nelson Chamisa, który uzyskał 44,3%. W następstwie ogłoszenia wyników w stolicy – Harare – doszło do protestów i zamieszek. Ich uczestnicy podnosili argumenty o sfałszowaniu wyborów. Demonstracje zakończyły starcia z siłami bezpieczeństwa, w wyniku których zginęło 6 osób. Obserwatorzy z Unii Afrykańskiej uznali, że wybory przebiegały prawidłowo i nie zgłosili do nich zastrzeżeń. Obserwatorzy z Unii Europejskiej i USA wskazywali na liczne nieprawidłowości, lecz nie zakwestionowali wyniku wyborów.
Magazyn ARENA. Sprawy międzynarodowe
POWTÓRKA Ó Z ROZRYWKI POWTÓRK Ó K A Z ROZRYWKI POWT TÓRKA Ó Z ROZRYWKI POWTÓRKA Ó Z ROZRY Y WKI POWTÓRKA Ó Z RO OZRYWKI
3 września 2018 r. w Pekinie zainaugurowano obradyy Forum Współpó pracy Chiny-Afryka, na które przybyli przedstawiciele ponad 50 afrykańskich państw. Gospodarzem spotkania był prezydent Chińskiej Republiki Ludowej Xi Jinping. Głównym tematem rozmów była zapowiedź chińskich władz o przeznaczeniu 60 mld USD na pomoc finansową i kredyty dla państw z kontynentu afrykańskiego. Xi Jinping zapewniał również afrykańskich przywódców, iż Chiny gotowe są umorzyć długi najbiedniejszych państw Afryki. Oprócz rozmów na szczeblu politycznym zorganizowane zostały rozmowy między przedsiębiorcami, podczas których strona chińska promowała inicjatywę Pasa i Szlaku, jako szansy na pobudzenie wzrostu gospodarczego w Afryce. Xi Jinping oświadczył również, że jego kraj będzie w dalszym ciągu udzielał pomocy wojskowej Unii Afrykańskiej oraz, że pomoże państwom kontynentu w walce z terroryzmem. Według agencji Reutera zapowiedzi prezydenta ChRL okazały się obiecujące dla wielu afrykańskich przywódców. Wśród wielu głosów podsumowujących Forum pojawiły się oceny, iż Chiny są przyszłością Afryki, ponieważ Pekin proponuje dużo więcej niż Stany Zjednoczone, czy Europa.
13 września 2018 r. podczas szczytu regionalnego go w Etiopii op p prezydent zy Sudanu Południowego – Salva Kiir Mayardit – i lider opozycji południowosudańskiej – Riek Machar – podpisali porozumienie pokojowe mające zakończyć wojnę domową. Podczas oficjalnego złożenia podpisów pod wspomnianym dokumentem obecni byli przedstawiciele państw zachodnich: Norwegii, Wielkiej Brytanii i USA, które uczestniczyły w procesie pokojowym, mającym doprowadzić do zakończenia wewnętrznego konfliktu. Wojna domowa trwa w Sudanie Południowym od 2013 r., kiedy Riek Machar – ówczesny wiceprezydent – podjął próbę przeprowadzenia zamachu stanu. Po jej niepowodzeniu uformowane siły rebelianckie nie pogodziły się z porażką, nie złożyły broni i konflikt rozgorzał na dobre. Wojna domowa o podłożu etnicznym pochłonęła dziesiątki tysięcy istnień ludzkich – w jej wyniku cztery miliony osób musiały opuścić swoje domy, a kraj pogrążył się w kryzysie. Konsekwencją tego było nałożenie na państwo sankcji przez Radę Bezpieczeństwa Narodów Zjednoczonych. Zawieszenie broni oraz negocjacje pokojowe zostały rozpoczęte pod groźbą nałożenia embarga na dostawy broni do Sudanu Południowego.
29 września 2018 r. tysiące obywateli Kosowa protestowało pr przeciw prop propozycji prezydenta Hashima Thaciego, która zakłada redefinicję przebiegu granicy między Kosowem a Serbią. Według propozycji, padających zarówno z Belgradu, jak i Prisztiny, Serbia przejęłaby kontrolę nad północną częścią Kosowa zamieszkaną głównie przez Serbów, a Kosowo – nad zamieszkanymi przez Albańczyków terenami w południowej Serbii. Zmiana zwierzchnictwa nad wymienionymi wyżej terytoriami miałaby stanowić punkt zwrotny prowadzący do stabilizacji stosunków między państwami. Należy pamiętać, iż Kosowo do 1999 r. pozostawało pod zwierzchnictwem Serbii, uniezależniło się w czasie prowadzenia przez siły NATO nalotów mających na celu powstrzymanie represji wobec mniejszości albańskiej. Kosowo ogłosiło niepodległość w 2008 r., jednak do dziś nie zostało uznane jako autonomiczne państwo przez Republikę Serbii, która w swojej konstytucji utrzymuje zapis o podległości Kosowa, jako integralnej części państwa.
nr 20
13
14
Od początku października światowe media opanowały spekulacje dotyzą czące losu saudyjskiego dziennikarza Dżamala Chaszodżdżiego, który zaginął 2 października 2018 r., dziennikarz od dawna otwarcie krytykował władze Arabii Saudyjskiej. Kolejne doniesienia medialne coraz bardziej starały się uprawdopodobnić hipotezę o zabójstwie dziennikarza na terenie konsulatu Arabii Saudyjskiej w Stambule. 12 października 2018 r. BBC zastrzegając anonimowość źródła poinformowało, iż Turcy są w posiadaniu materiałów audiowizualnych, z których wynika, że Dżamal Chaszodżdżi był brutalnie bity i przesłuchiwany w saudyjskim konsulacie w Stambule. Ponadto spekulacje uprawdopodabniał fakt, iż niedługo po wybuchu „medialnej burzy” konsul Arabii Saudyjskiej opuścił terytorium Turcji. 17 października 2018 r. tureccy śledczy przeszukali teren saudyjskiego konsulatu, po czym potwierdzili, że główną i najbardziej prawdopodobną wersją wydarzeń, po zaginięciu Chaszodżdżiego, według organów ścigania jest zabójstwo z premedytacją. 20 października 2018 r. Arabia Saudyjska przyznała, że Chaszodżdżi został zabity w konsulacie w Stambule. Saudyjska agencja prasowa podała lakoniczny komunikat: Rozmowy między Dżamalem Chaszodżidżim i tymi, których spotkał w konsulacie królestwa w Stambule (...) doprowadziły do bójki, która zakończyła się jego śmiercią. Przytoczona wiadomość niemal natychmiast została skomentowana przez światowych przywódców państw i organizacji międzynarodowych. Zaniepokojenie sytuacją wyraził Sekretarz Generalny ONZ – Antonio Guterres. Wydarzenia ze Stambułu zostały skomentowane również przez prezydenta USA – Donalda Trumpa – który po rozmowie telefonicznej z przedstawicielami władz z Rijadu uznał, iż wyjaśnienia Arabii Saudyjskiej dotyczące śmierci Chaszodżdżiego są wiarygodne.
26 października 2018 r. w Republice Irlandii odbyły się wybory prezydenckie, które pozwoliły na wyłonienie osoby, która będzie pełniła funkcję głowy państwa podczas siedmioletniej kadencji. Zdecydowane zwycięstwo odniósł Michael D. Higgins, który pełni rolę prezydenta Irlandii od 2011 r., zdobywając 55,8% głosów. Jego rywalami byli: Liadh Ni Riada z partii Sin Fein, Joan Freeman – senator niezależna, a także trzech reprezentantów biznesu Sean Gallagher, Peter Casey i Gavin Duff y. Podczas głosowania w celu wyboru prezydenta zorganizowano również referendum w sprawie usunięcia z konstytucji zapisu uznającego bluźnierstwo za przestępstwo. Społeczeństwo opowiedziało się za poprawieniem ustawy zasadniczej poprzez wykreślenie przestarzałego zapisu.
POWTÓRKA Ó Z ROZRYWKI POWTÓRK Ó K A Z ROZRYWKI POWT TÓRKA Ó Z ROZRYWKI POWTÓRKA Ó Z ROZRY Y WKI POWTÓRKA Ó Z RO OZRYWKI
4 października 2018 r. Quim Torra stojący na czele rządu Katalonii zaapelował do Pedro Sancheza, premiera Hiszpanii, by sprawa dotycząca przeprowadzenia nowego referendum w sprawie niepodległości Katalonii była rozstrzygnięta w ramach międzynarodowej mediacji. Hiszpańskie media podkreślały, iż propozycja Torry, mimo to, że może wzbudzać kontrowersje została przedstawiona w wyważony i przemyślany sposób. Szef rządu Katalonii wysłał do hiszpańskiego premiera list, w którym prosi o podjęcie działań. Podkreśla się, że nie ma on charakteru ultimatum, którego niespełnienie skutkowałoby brakiem poparcia dla rządu Sancheza, lecz odczytuje się go jako rodzaj apelu o wypracowanie konsensusu. Relacje na linii Barcelona-Madryt zaostrzyły się po przeprowadzonym, wbrew woli rządu centralnego, referendum w sprawie autonomii, które odbyło się 1 października 2017 r.
Magazyn ARENA. Sprawy międzynarodowe
POWTÓRKA Ó Z ROZRYWKI POWTÓRK Ó K A Z ROZRYWKI POWT TÓRKA Ó Z ROZRYWKI POWTÓRKA Ó Z ROZRY Y WKI POWTÓRKA Ó Z RO OZRYWKI
4 listopada 2018 r. w Nowej Kaledonii odbyło się referendum niepodległoep gł ściowe, w którym obywatele mieli podjąć decyzję o ewentualnym odłączeniu swojego państwa od Francji. Nowa Kaledonia stała się kolonią francuską w 1853 r. Od 1946 r. jest terytorium zamorskim Francji, a od 1998 r. jest też francuską „wspólnotą sui generis” o szerokiej autonomii. Zorganizowane referendum było realizacją zapisów porozumienia z Numei, podpisanego między Francją a Nowa Kaledonią w 1998 r., które przewidywało przeprowadzenie głosowania do końca 2018 r. Zgodnie z jego treścią referendum miało być szansą na rozwiązanie sporu między zwolennikami i przeciwnikami utrzymania statusu Nowej Kaledonii, jako zamorskiego terytorium Francji. Frekwencja w referendum wyniosła 79,8%. Większość obywateli – 56,9% – opowiedziała się za utrzymaniem dotychczasowych relacji z Republiką Francuską. Mimo jednoznacznego sprzeciwu mieszkańców Nowej Kaledonii wobec odłączenia się od Francji, zgodnie z zapisami porozumienia z Numei do końca 2022 r. lokalne władze zobowiązane są do organizacji jeszcze dwóch referendów niepodległościowych.
19 listopada 2018 r. Polska i Dania podpisały umowę, wę której ej treść dotyczy yczy rozgraniczenia stref na Morzu Bałtyckim. Ponad 40 lat negocjacji i rozmów w sprawie wyznaczenia granicy między strefami morskimi na Bałtyku zwieńczyło podpisanie wstępnej umowy. Do oficjalnej uroczystości doszło w Brukseli, państwa były reprezentowane przez ministrów spraw zagranicznych: Jacka Czaputowicza ze strony Polski i Andersa Samuelsena ze strony Danii. Treść umowy wyznacza strefy ekonomiczne oraz dzieli szelf kontynentalny między oba państwa. Zwieńczeniem spotkania było wyrażenie nadziei na szybką finalizację opisywanej sprawy. Ministrowie zapewniali, że Dania i Polska „(...) tak szybko jak to możliwe zakończą swoje wewnętrzne procedury, konieczne do tego, aby umowa weszła w życie.”
25 listopada 2018 r. trzy jednostki marynarki wojennej Ukrainy zostały ostrzelane i przejęte przez siły specjalne Federacji Rosyjskiej w pobliżu Cieśniny Kerczeńskiej. Zgodnie z uzgodnieniami z 2003 r. Morze Azowskie oraz Cieśnina Kerczeńska jest uznawana za terytorium wewnętrzne Ukrainy i Rosji. Problematyczny jednak wciąż pozostaje fakt, iż państwa te nigdy nie dokonały delimitacji granicy na tych akwenach. Po aneksji Krymu przez Rosję w 2014 r. Rosjanie przejęli faktyczną kontrolę nad Cieśniną Kerczeńską. Incydent z 25 listopada 2018 r. wywołał natychmiastową reakcję Ukrainy oraz organizacji międzynarodowych, a także radykalnie zaostrzył stosunki dyplomatyczne na linii Kijów-Moskwa. Ukraiński prezydent Petro Poroszenko podczas posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony wnioskował wprowadzenie stanu wojennego. Sekretarz generalny NATO, Jens Stoltenberg, wyraził pełne poparcie dla integralności i suwerenności terytorialnej Ukrainy, w tym dla jej pełnego prawa do żeglugi na wodach terytorialnych, wypływającego z mocy prawa międzynarodowego. Zaapelował także o powstrzymanie eskalacji napięcia w relacjach dwustronnych. KE wezwała do zwrócenia Ukrainie przejętych przez Federację Rosyjską statków oraz zaprzestania blokady Cieśniny Kerczeńskiej. Szef Rady Europejskiej Donald Tusk w jednej ze swoich wypowiedzi podkreślił, że potępia użycie siły przez Rosjan na Morzu Azowskim. W związku z kryzysem w Cieśninie Kerczeńskiej pilne posiedzenie zwołała również Rada Bezpieczeństwa ONZ.
nr 20
15
16
12 grudnia 2018 r. Parlament Europejski (PE) uhonorował nagrodą imienia Sacharowa ukraińskiego reżysera Ołeha Sencowa, który odbywa wyrok wydany przez rosyjski wymiar sprawiedliwości. Sencow był uczestnikiem Euromajdanu. 11 maja 2014 r. został aresztowany na Krymie przez rosyjskie służby, pod zarzutem planowania działań terrorystycznych, a następnie został przewieziony do Moskwy. W sierpniu 2015 r. został skazany na 20 lat łagru. O jego uwolnienie apelowało wiele autorytetów oraz organizacji międzynarodowych, argumentując, że zarzuty, na mocy których reżyser został skazany, są bezpodstawne oraz poddawano pod wątpliwość rzetelność przeprowadzenia procesu sądowego. Nagrodę w imieniu Sencowa odebrała jego kuzynka oraz adwokat. W PE w czasie uroczystości postawiono puste krzesło – miało symbolizować miejsce, którego nie mógł zająć reżyser. Eurodeputowani w geście solidarności z artystą trzymali kartki z napisem „#freeSentsov”. Przewodniczący PE, Antonio Tajani, podczas przemowy przed wręczeniem nagrody imienia Sacharowa podkreślał powagę sytuacji, w jakiej znalazł się Sencow, w następujących słowach: To niezwykle smutny dzień dla nas wszystkich, składamy hołd Ołehowi Sencowowi, reżyserowi i pisarzowi ukraińskiemu, który przetrzymywany jest z powodów politycznych.
16 grudnia 2018 r. Salome Zurabiszwili jako pierwsza kobieta w historii Gruzji została zaprzysiężona na prezydenta. Zurabiszwili zwyciężyła jako kandydatka niezależna w drugiej turze wyborów (28 listopada 2018 r.), zdobywając 59,5% głosów. Nowa prezydent Gruzji w latach 2004-2005 pełniła funkcję ministra spraw zagranicznych Gruzji. Ze względu na to, iż urodziła się w Paryżu w rodzinie gruzińskiej, która wyemigrowała do Francji w latach 20. XX w. była również ambasadorem Republiki Francuskiej w Gruzji (mianowana na wspomniane stanowisko w 2003 r.). Salome Zurabiszwili startowała w wyborach bez oficjalnego poparcia żadnej partii, jednak doniesienia medialne sugerują, iż zwyciężyła dzięki decyzji partii rządzącej – Gruzińskie Marzenie, która wstrzymała się od wystawienia swojego kandydata w wyborach.
POWTÓRKA Ó Z ROZRYWKI POWTÓRK Ó K A Z ROZRYWKI POWT TÓRKA Ó Z ROZRYWKI POWTÓRKA Ó Z ROZRY Y WKI POWTÓRKA Ó Z RO OZRYWKI
2 grudnia 2018 r. w Katowicach zainaugurowano obrady 24. Konferencji Stron Ramowej Konwencji Narodów Zjednoczonych w Sprawie Zmian Klimatu (Conference of the Parties, COP 24). Podczas uroczystości otwarcia szczytu klimatycznego wybrzmiały apele ze strony państw, które w poprzednich edycjach były jego gospodarzami. Znalazło się w nich wiele postulatów, m.in. odpowiedzialne finansowanie przedsięwzięć związanych z ochroną środowiska, czy ogłoszenie do 2020 r. długoterminowej strategii wobec emisji gazów cieplarnianych. Przedstawiciele ONZ debatowali w Katowicach przez dwa tygodnie. Efektem rozmów było podpisanie 15 grudnia 2018 r. tzw. „Katowickiego Pakietu Klimatycznego” (Katowice Rulebook), który został przyjęty przez wszystkie Strony Porozumienia Paryskiego. Wśród jego zapisów znalazły się m.in. takie, które mają pomóc we wdrażaniu postanowień Porozumienia Paryskiego (Paris Agreement), ponadto ustalono także w jaki sposób oceniać poziom postępów w realizacji działań mających zatrzymać zmiany klimatu na poziomie globalnym. W 24. Konferencji Stron Ramowej Konwencji Narodów Zjednoczonych w Sprawie Zmian Klimatu wzięli udział przedstawiciele władz państwowych, organizacji międzynarodowych i pozarządowych, a także dziennikarze i aktywiści.
Magazyn ARENA. Sprawy międzynarodowe
nr 20
17
18
Magazyn ARENA. Sprawy międzynarodowe
Tekst: dr Michał Lubina Tekst y w pierwotnej wersji zost ały opublikowane między 8 a 27 października 2017 r. na blogu Puls Azji. [http://pulsazji.pl/2017/10/08/rohingya-sa-przesladowani-muzulmanie-birmy/] Tekst y zost ały przedrukowane po uzyskaniu zgody autora. Więcej na www.pulsazji.pl
W
ostatnim miesiącu światowy rozgłos zdobyła niedola ludu Rohingya, prześladowanej muzułmańskiej mniejszości zamieszkującej Birmę. Rohingya są muzułmanami oraz są prześladowani: to jedyne dwa fakty niepodlegające dyskusji. Reszta jest sporna. Rohingya (po polsku Rohingja, czyt. Rohinja lub Rohindża) to muzułmańska społeczność, licząca około miliona członków zamieszkująca birmański stan Arakan, położony na zachodzie kraju i graniczący z Bangladeszem. Muzułmanie stanowią w Arakanie mniejszość – ustępują liczebnie buddyjskim Arakańczykom, z którymi od kilku dekad pozostają we wrogich stosunkach. Rohingya są nieuznaną grupą etniczną, bezpaństwowcami: od czterech dekad kolejne rządy birmańskie traktują ich jako nielegalnych imigrantów, w czym mają pełne poparcie społeczne. Prześladowania Rohingya mają charakter systemowy, zaś ostatni exodus niemal 500 tysięcy Rohingya do Bangladeszu był tylko ostatnim akordem w toczącym się dramacie. Arakan (Rakhine), region zamieszkały przez Arakańczyków i Rohingya, to szczególne miejnr 20
sce. Odcięty od pozostałej części Birmy pasem nieprzystępnych gór, leżał na szlakach handlowych, co dawało Królestwu Arakanu bogactwo i niezależność aż do końca XVIII w., gdy został podbity przez Królestwo Birmy. Birma utraciła Arakan po przegranej I wojnie anglo-birmańskiej (1826 r.), a wkrótce sama (1852 r., 1885 r.) znalazła się pod kolonialnymi zaborami: ziemie birmańskie, w tym Arakan zostały włączone do kolonialnych Indii, co zapoczątkowało znaczną migrację indyjską na tereny Arakanu. Czasy kolonialne to rozwój gospodarczy regionu, który po niepodległości Birmy (1948 r.) zastąpił marazm. Dziś Arakan to biedna prowincja, choć strategicznie istotna, ze sporymi rezerwami gazu naturalnego na wybrzeżu i chińskimi ropociągiem i gazociągiem biegnącymi do Yunnanu. Odnośnie Rohingya i ich pochodzenia/tożsamości toczą się zażarte spory. Ich istotą jest pytanie: od kogo pochodzą Rohingya? Można tu wyróżnić trzy stanowiska: 1) Rohingya są potomkami muzułmańskich kupców (perskich, arabskich i indyjskich) od ponad dziesięciu wieków zamieszkujących Arakan; 2) Rohingya to
19
20 bezpośredni następcy bengalskich imigrantów z XIX i XX w.; 3) Rohingya to Bengalczycy migrujący do Birmy w ostatnich dekadach. Odpowiedzi na powyższe pytania dotyczące pochodzenia i tożsamości Rohingya nie są wyłącznie akademicką debatą: mają bezpośrednie, namacalne następstwa polityczne i społeczne, co widać w obecnym kryzysie. W przypadku uznania stanowiska nr 1: Rohingya to specyficzna grupa muzułmańskich Arakańczyków (osób związanych z Arakanem przed podbojem kolonialnym), nie ma podstaw do odmawiania im obywatelskich praw. Jeśli wszakże uznać Rohingya za podgrupę Bengalczyków zamieszkującą północny Arakan w wyniku migracji kolonialnej i późniejszej (stanowiska nr 2 i 3), to arakańskie i birmańskie lęki związane z ich migracją są zrozumiałe (co nie znaczy usprawiedliwione). Wszystkie trzy stanowiska mają swoje racje i argumenty. Muzułmanie mieszkali w Arakanie od ok. IX w. Przez cały okres Królestwa Arakanu ich obecność była zauważalna i istotna, choć
pę i traktuje ich jak nielegalnych imigrantów. W budzącym ogromne kontrowersje i niewiarygodnym metodologicznie oficjalnym spisie 135 „narodów” (grup etnicznych) Birmy, Arakan ma zamieszkiwać obecnie 7 grup etnicznych, w tym jedna grupa muzułmańska Kamein (Kaman), wywodząca swoje pochodzenie również od arabskich kupców, lecz nie uznająca się za Rohingya. Kwestia Kaman odzwierciedla podział wśród muzułmanów Arakanu istniejący przynajmniej od lat 50. XX w. część nazywa siebie „arakańskimi muzułmanami” lub po prostu Arakańczykami (twierdząc, że buddyjscy mieszkańcy Arakanu zawłaszczyli nazwę Arakańczycy). Inni muzułmanie, zamieszkujący głównie północny Arakan przy granicy z Bangladeszem, preferują określenie Rohingya i wywodzą swą nazwę od Rohang: zniekształconej nazwy Arakanu, ale nie czują już bezpośredniej identyfikacji etnicznej z Arakanem: przynajmniej od lat 50. XX w. zaczęli propagować termin „Rohingya” zamiast „muzułmański Arakańczyk”.
fot.: M. Hosseini, Tasnim News Agency
zawsze stanowili znaczną mniejszość wobec buddystów. Po podboju kolonialnym Arakanu (1826 r.) nasiliła się muzułmańska migracja z Bengalu, wspierana przez władze kolonialne. Migracja bengalska miała również miejsce po odzyskaniu niepodległości przez Birmę. Problematyczność tej kwestii potęguje sprawa płynnych tożsamości mieszkańców Arakanu i Bengalu: regionów pogranicznych, bez naturalnej granicy (rozdzielone są tylko średniej wielkości rzeką Naaf), których mieszkańcy przemieszczali się i migrowali w obie strony, szczególnie w czasach kolonialnych, gdy oba regiony były prowincjami brytyjskich Indii. Do tego dochodzi brak kategorii etnicznych/narodowych na tych terenach przed XX w. (do tego okresu definiowano się tylko przez religię, zresztą mocno synkretyczną). To powoduje, że muzułmanie po obu stronach granicy wyznają tę samą religię, mają podobny kolor skóry, twarze i kulturę. Rząd Birmy od 1982 r. (ustawa o narodowościach) nie uznaje Rohingya za osobną gru-
Nazwa Rohingya jest kategorycznie odrzucana przez buddyjskich Arakańczyków, Birmańczyków, a także przez tych muzułmanów uznających się za muzułmańskich Arakańczyków (Kaman) – dla nich „Rohingya” jest czymś wymyślonym bądź sfabrykowanym, a ludzie się tak nazywający to nikt inny jak Bengalczycy. Delimitacja granicy między tymi dwoma grupami – muzułmańskimi Arakańczykami a Rohingya – jest bardzo trudna. W Arakanie spotkać można najróżniejsze wersje tego, co dla ludzi znaczą takie słowa jak Arakan, Rohingya czy muzułmański Arakańczyk. Formalnie rzecz biorąc, od poprzedniej konstytucji birmańskiej z 1974 r. buddyjscy Arakańczycy (Rakhine) uzyskali miano osobnej grupy etnicznej i status „rdzennych” mieszkańców Arakanu. Od tego momentu termin Arakańczyk (Rakhine) połączono z buddyzmem – Arakańczyk równał się buddyście, słowa te stały się synonimami. Dla muzułmanów arakańskich oznaczało to urzędową politykę wykluczenia ich kultury i ich narodu; na pewno muzułmanie Magazyn ARENA. Sprawy międzynarodowe
przegrali walkę o nazwę Arakańczycy – od tej pory po dzień dzisiejszy Arakańczyk równa się buddyście. Podsumowując: spór o to, od kogo pochodzą i kim są Rohingya jest właściwe na obecną chwilę nie do rozstrzygnięcia, gdyż nigdy nie przeprowadzono wiarygodnych badań antropologicznych lub socjologicznych, a każda ze stron konfliktu prezentuje swoją wersję lub wersje. Dyskusja ogniskuje się wokół podstawowych pytań: czy Rohingya to potomkowie kupców z czasów Królestwa Arakanu czy też bengalskich imigrantów z XIX/XX w.? A może obu? Z tym wiąże się szersze pytanie: czy kiedykolwiek Rohingya powstali jako osobna grupa etniczna/ naród i czy/kiedy wykształcili swoją własną tożsamość? Z braku obiektywnych badań nie sposób odpowiedzieć na te pytania. Poza tym, że są muzułmanami, nie wiadomo na pewno kim są Rohingya. W tej sytuacji najbardziej wiarygodne są dwie hipotezy. Pierwsza głosi, iż w zdominowanym przez muzułmanów północnym Arakanie istnieje odmienna, miejscowa kultura muzułmańska, istniejąca od ok. dwóch wieków, której mieszkańcy mówią lokalnym dialektem będącym mieszanką bengalskiego, birmańskiego, hindi i angielskiego” (wg innej wersji dialekt Rohingya jest odmianą bengalskiego). Druga hipoteza twierdzi, iż Rohingya to określenie narodu politycznego, łączącego w sobie różne muzułmańskie grupy etniczne Arakanu. POLITYKA BIRMY WOBEC KWESTII ROHINGYA [http://pulsazji.pl/2017/10/13/polityka-birmy-wobeckwestii-rohingya-2/]
Toczący się polityczno-uchodźczy dramat związany z exodusem niemal 500 tys. muzułmanów Rohingya z Birmy do Bangladeszu, jest ostatnią odsłoną burzliwych relacji na linii: muzułmanie Rohingya – państwo birmańskie. Zarys zmieniającej się polityki rządów birmańskich w tej kwestii pokazuje jak wielką rolę odgrywa upolitycznienie tej kwestii. Gdy Birma odzyskała niepodległość w 1948 r. nazwa Rohingya nie była używana, a zdaniem wielu – nie istniała (na pewno nie była w użyciu w czasach kolonialnych). Po raz pierwszy urzędowo pojawiła się w 1961 r., gdy demokratyczny rząd premiera U Nu podpisał zawieszenie nr 20
broni z partyzantką muzułmańską walczącą w północnym Arakanie. W ramach tego porozumienia w parlamencie zasiadło kilku posłów Rohingya a państwowe radio nadawało audycje w ich języku/dialekcie. Dla grupy uznającej się za Rohingya jest to dowód na to, że rząd birmański uznał słowo Rohingya i tych ludzi jako osobną grupę etniczną. Jednak już w 1962 r., doszło do wojskowego zamachu stanu generała Ne Wina, który oparł swoje rządy na autarkii, nacjonalizmie/ksenofobii oraz próbie birmanizacji mniejszości etnicznych. Wówczas, za czasów tzw. pierwszej junty (1962-1988) wprowadzono współczesną kategorię grupy etnicznej Arakańczyków jako buddystów (konstytucja z 1974 r.) oraz przyjęto (1982 r.) będącą w mocy prawnej po dzień dzisiejszy ustawę o obywatelstwie. Dzieli ona obywateli Birmy na trzy kategorie: 1) „Prawdziwi/zwykli obywatele”: ludzie należący do 8 głównych grup etnicznych Birmy, mieszkający tu przed początkiem okresu kolonialnego, czyli do 1823 r. (okres kolonialny rozpoczął się wraz z I wojną anglo-birmańską w 1824 r., jednak ustawa za granicę czasową uznaje rok wcześniejszy: 1823 r.); 2) „Współobywatele”: mieszkańcy, którzy uzyskali birmańskie obywatelstwo na mocy poprzedniej Związkowej Ustawy o Obywatelstwie z 1948 r. (będącej w mocy tylko dwa lata, do 1950 r.) – najczęściej potomkowie mieszanych małżeństw pomiędzy imigrantami po 1823 r. i mieszkańcami „rdzennymi”; 3) „Naturalizowani obywatele”: mieszkańcy naturalizowani po zawieszeniu Związkowej Ustawy o Obywatelstwie. Druga i trzecia kategoria ma ograniczone prawa – nie mogą zajmować urzędów, ani studiować na uczelniach medycznych i technicznych.
ROHINGYA POZA SYSTEMEM Muzułmanów określających siebie jako Rohingya nie uznano za żadną z powyższych trzech kategorii, nie włączono ich również do spisu 135 narodów/grup etnicznych Birmy z początku lat 90. XX w. oraz do spisu powszechnego w 2014 r. Rohingya są traktowani w Birmie jako obcokrajowcy-bezpaństwowcy, czyli nielegalni imigranci. Nie posiadają birmańskich dowodów osobistych (NRC), a tylko zaświadczenia o byciu obcokrajowcem (FRC), co stanowi duże
21
22
„
utrudnienie – bez NRC nie można się przemieszczać, zaś Rohingya nie mogą opuszczać Arakanu. Pozostała dyskryminacja Rohingya obejmuje m.in.: nakaz posiadania zgody urzędu na zawarcie małżeństwa, zakaz posiadania więcej niż dwójki dzieci, nakaz zgody urzędu na naprawianie domów i budowę obiektów kultu religijnego. Spośród wielu represjonowanych w Birmie ludów muzułmanie Rohingya pozostają bezdyskusyjnie najgorzej traktowani. Najbardziej dramatyczne chwile Rohingya przeżyli podczas trzykrotnych masowych czystek etnicznych w 1978 r., na przełomie 1991/1992 r. oraz niedawno, w sierpniu-wrześniu 2017 r. W ramach wyjątkowo brutalnej, acz skutecznej polityki „czterech cięć”, czyli taktyki armii birmańskiej w walce z partyzantami, której podstawowym założeniem jest nieodróżnianie cywilów od wojskowych (partyzantów) wojsko birmańskie doprowadziło do trzykrotnego exodusu
Wysoce negatywny stosunek do muzułmanów określających się jako Rohingya jest powszechny w Birmie. muzułmanów do Bangladeszu. We wszystkich trzech przypadkach przebieg operacji był bardzo podobny: stosując masowe areszty, tortury, morderstwa i gwałty domniemanych partyzantów muzułmańskich, a także ludności cywilnej, armia birmańska zmusiła muzułmanów do opuszczenia wiosek i ucieczki do Bangladeszu. W 1978 r. i 1991/1992 r. armia zabrała muzułmanom nie tylko dowody osobiste (NRC), lecz przede wszystkim ziemię, na której mieszkali (lub na którą przybyli) wraz z domami i przekazała to osadnikom birmańskim. I chociaż zarówno w 1978 r., jak i w 1992 r. armia pozwalała uchodźcom wracać, to nie oddawała im już ziemi: w ten sposób narodziła się grupa bezpaństwowców bez ziemi. Obecnie, gdy rząd birmański deklaruje wolę przyjęcia przynajmniej części z niemal półmilionowej społeczności Rohingya zbiegłej do Bangladeszu, prawdopodobnie historia się powtórzy: część zostanie przyjęta, lecz zabranej ziemi i zniszczonego mienia (spalonych wiosek) nikt im nie zrekompensuje.
KONFLIKT UŻYTECZNY DLA ARMII Systemowa dyskryminacja i prześladowanie Rohingya w Birmie ma silne poparcie społeczne (co będzie tematem osobnej, następnej analizy) służy również, a może przede wszystkim, interesom armii birmańskiej (Tatmadaw). Armia poprzez konflikt etniczny w Arakanie nie tylko neutralizuje zagrożenie separatyzmu arakańskiego (obawiający się muzułmanów buddyjscy Arakańczycy traktują armię birmańską jako mniejsze zło, a nie jak poprzednio: jak okupanta). Przede wszystkim legitymizuje swoją tezę koniecznością „przewodniej roli” armii w polityce birmańskiej: zgodnie z tą narracją bez armii zaprowadzenie „prawa i porządku” jest niemożliwe, zaś koncepcje autonomii i federalizmu, postulowane przez liczne mniejszości etniczne (wobec armii wrogie) zostają zdyskredytowane jako zagrażające jedności państwa. Ustawiając się jako obrończyni buddystów przeciwko muzułmanom, a szerzej swoich przeciwko obcym, armia pozycjonuje się w roli „protektora ojczyzny” i szachuje każdy rząd cywilny, w tym obecny rząd Aung San Suu Kyi, zmuszając cywilów do prowadzenia korzystnej z punktu widzenia wojska polityki kraju. Jednym słowem: na prześladowaniach Rohingya armia może tylko zyskać, zaś zarządzanie konfliktem w Arakanie służy uprawomocnieniu utrzymania kontroli armii birmańskiej nad krajem. WSPÓLNY WRÓG. SPOŁECZEŃSTWO BIRMAŃSKIE WOBEC ROHINGYA [http://pulsazji.pl/2017/10/19/wspolny-wrogspoleczenstwo-birmanskie-wobec-rohing ya/]
Wysoce negatywny stosunek do muzułmanów określających się jako Rohingya jest powszechny w Birmie. Łączy elity i społeczeństwo: polityków, urzędników, intelektualistów, artystów, mnichów, a także „zwykłych ludzi”. Typową postawą wobec Rohingya jest niechęć, pogarda lub wręcz nienawiść do tych muzułmanów. Powszechnie nazywani są „Bengalczykami”, „nielegalnymi migrantami”, a nawet „terrorystami”, „bandytami”, czy „ogrami” lub „psami”. Birmańczycy uważają, że Rohingya nie istnieją jako osobny byt. Dla nich są bengalskimi imigrantami, obcymi, niechcianymi gośćmi, zamierzającymi odebrać birmańską ziemię i zislamizować ich kraj. Magazyn ARENA. Sprawy międzynarodowe
Muzułmanie Rohingya nie byli w stanie zintegrować się ze społeczeństwem birmańskim. Dotyczy to zresztą większości muzułmanów przybyłych do Birmy po 1824 r., czyli po początku podboju kolonialnego (nieliczni muzułmanie mieszkający w Birmie wcześniej zdołali się zintegrować). To powoduje, że w oczach Birmańczyków (a także wielu innych mniejszości etnicznych w Birmie) Rohingya są nielegalnymi migrantami (bądź ich potomkami) z Bengalu. W efekcie nie należą do rodziny narodu birmańskiego. Wyraża się to chociażby w powszechnym w Birmie określeniu Rohingya jako po prostu Bengalczyków. Zdecydowana większość Birmańczyków najchętniej wyrzuciłaby wszystkich Rohingya z Birmy. Najbardziej radykalni nacjonaliści birmańscy wzywają nawet do lokalnej wersji „ostatecznego rozwiązania” kwestii Rohingya. W tej sytuacji jakiekolwiek stanowcze akcje armii birmańskiej spotykają się z pełnym poparciem, by nie powiedzieć entuzjazmem. Ostatnie wydarzenia z sierpnia-września 2017 r. to wyraźnie potwierdziły. Podczas gdy na świecie dominowało potępienie działań wojska birmańskiego oraz milczenia Aung San Suu Kyi, tak w Birmie działania wojska traktowano jako coś słusznego. Konieczność w obliczu zagrożenia narodowego. PRZYCZYNY NIECHĘCI WOBEC ROHINGYA Przyczyny tak ogromnej niechęci wobec Rohingya są, z grubsza rzecz biorąc, trojakiego rodzaju. Po pierwsze, jest to następstwo powszechnego w Birmie strachu przed rozprzestrzeniającym się islamem. Birma nie jest wyjątkiem w ogólnie trudnym współżyciu islamu z buddyzmem na świecie. Birmańscy buddyści, podobnie jak np. ich syngalescy koledzy, uważają islam za agresywną, prozelicką religię stanowiącą egzystencjalne zagrożenie dla losów buddyzmu. Birmańczycy, uważający swój kraj za najbardziej buddyjski na świecie, boją się, iż ich „złota ziemia” mogłaby zostać zislamizowana. Częstym argumentem jest tutaj los dawnych buddyjskich ziem dzisiejszego Pakistanu, Bangladeszu i części Indii. Zaś w wersji symbolicznej: zniszczonego przez muzułmańskich najeźdźców sławnego buddyjskiego uniwersytetu w Nalandzie. nr 20
Po drugie, Birmańczycy mają świadomość, że sąsiedni Bangladesz jest krajem przeludnionym (o populacji trzykrotnie większej od Birmy przy mniejszym terytorium). Stamtąd spora część Rohingya migrowała w ciągu ostatnich dwóch wieków do Birmy. Boją się więc zmiany struktury etnicznej w Arakanie, a następnie w całej Birmie. Łączy się to bezpośrednio z ostatnią, kluczową przyczyną. Po trzecie i najważniejsze, na Rohingya skupiają się społeczne resentymenty wobec Indusów, mające bezpośredni związek z historią kolonialną Birmy. Doświadczenie kolonialne w Birmie miało wyraźnie negatywny charakter: nieliczne pozytywy rządów brytyjskich milkną na tle pejoratywnych. Lista kolonialnych krzywd i zbrodni jest długa i przygnębiająca. Od celowego upokarzania po publiczne obcinanie głów chłopskim powstańcom (ostatni raz w 1932 r.!). Istotnym faktem jest tu co innego. Kolonialiści brytyjscy stworzyli kolonialne państwo rękami „drugich kolonialistów” – Indusów. Zdominowali oni gospodarkę kolonialnej Birmy (handel i usługi), przeważali oni także w administracji, wojsku, policji. Było to skutkiem celowej polityki brytyjskiej. W momencie, w którym Birmańczycy nie chcieli współpracować z kolonialistami-zaborcami, bądź nie byli w stanie znaleźć się w realiach kolonialnego państwa, Brytyjczycy zaczęli sprowadzać Indusów. Ktoś musiał pracować w średnich i niższych szczeblach administracji, a także być tanią siłą roboczą. Przedsiębiorczy Indusi szybko wykorzystali sprzyjające możliwości i zaczęli migrować do Birmy en masse. Skala migracji indyjskiej była ogromna. W latach 20. XX w. rokrocznie przybywało do Birmy ok. pół miliona Indusów. Zaś Rangun w 1924 r. prześcignął Nowy Jork jako największy port imigracyjny świata. W latach 30. XX w. Indusi zaczęli stanowić ok. 10% populacji birmańskiej (przed czasami kolonialnymi ich liczba nie sięgała nawet 1 procenta). Migracja indyjska i ich zdominowanie gospodarki doprowadziło do ogromnych resentymentów społecznych: Birmańczycy bali się utraty własnego kraju i własnej ziemi. Nacjonaliści birmańscy trafnie głosili skolonizowanie Birmy przez Brytyjczyków i Indusów, a realnie tych drugich (kolonializm miał w Birmie twarz Indusa). Doprowadziło to do
23
24 połączenia „sprawy narodowej” – wyzwolenia z kolonialnego zaboru – z nienawiścią wobec Indusów. Szczególną niechęcią darzono indyjskich muzułmanów za ich osobne prawo muzułmańskie i stosunek do birmańskich kobiet. Mieszane małżeństwa stały się jednym z głównych celów ataków birmańskich nacjonalistów. Zaś konwersje na islam Birmanek podgrzewały nastroje strachu o utratę buddyjskiej tożsamości. Skończyło się to licznymi zamieszkami w latach 30. XX w. A także represjami wobec Indusów po wkroczeniu wojsk japońskich w czasie II wojny światowej. Nierzadko wynikających z osobistych zemst i rewanżyzmu społecznego (zbrodni na indyjskich cywilach osobiście dopuścił się również birmański przywódca Aung San, ojciec Aung San Suu Kyi). To doprowadziło do exodusu Indusów w czasie wojny. Kolejna fala represji miała miejsce w latach 60. XX w. Wówczas birmański dyktator, generał Ne Win, osobiście nienawidzący Indusów (w młodości oszukali go w handlu węglem), wygnał ok. pół miliona Indusów z Birmy. Dodatkowo zabrał im cały dobytek. Od tego czasu społeczność indyjska w Birmie stanowi tylko kilka procent społeczeństwa. Jednak pamięć o „indyjskiej dominacji” i „zagrożonym buddyzmie” stała się ważnym elementem pamięci zbiorowej. Resentymenty i silna niechęć do Indusów pozostały bardzo żywe. Zaś dzisiejszy nacjonaliści birmańscy, pokroju mnicha Wirathu, po prostu powtarzają slogany nacjonalistów birmańskich z lat 30-tych. Z tą różnicą, iż dziś złymi Indusami są Rohingya, traktowali jako Bengalczycy (a więc również Indusi). W realiach powszechnego strachu przed silnym islamem oraz migracją bengalską, ziarno pada na podatny grunt. Podsumowując, Rohingya pełnią w społeczeństwie birmańskim rolę „kozła ofiarnego”: są grupową personifikacją lęków przed zislamizowaniem oraz przed migracją bengalską. Odbijają się nad nich dawne resentymenty wobec Indusów. Głosy poparcia dla Rohingya w samej Birmie są rzadkie i skutkują nagonką bądź społecznym ostracyzmem. Dopóki to się nie zmieni każdy polityk birmański wstawiając się za Rohingya będzie ryzykował koniec swojej kariery politycznej.
ŚWIAT WOBEC MUZUŁMANÓW ROHINGYA. OD OBOJĘTNOŚCI DO PUBLICITY [http://pulsazji.pl/2017/10/27/swiat-wobecmuzulmanow-rohingya-obojetnosci-publicity/]
fot.: UNFPA Bangladesh/Naymuzzaman Prince
Dziś żywo reagujący na dramat Rohingya świat zainteresował się tą sprawą po raz pierwszy w 2012 r. Wcześniej przez dekady temat niemal nie istniał. Los Rohingya był nieznany lub obojętny. W ostatnich latach zasadniczo się to zmieniło. Rohingya stali się jedną z najbardziej znanych prześladowanych mniejszości etnicznych na świecie. Obecnie pod względem poziomu wsparcia moralnego ustępują chyba jedynie Tybetańczykom. W przekazie medialno-politycznym dotyczącym Birmy do 2012 r. dominował wątek wsparcia Aung San Suu Kyi i prób demokratyzowania kraju. O Rohingya, poza wąskim kręgiem specjalistów, niemal nikt nie słyszał. Niedola tych muzułmanów była słabo znana (podobnie jak inne problemy wewnętrzne izolującej się bądź będącej izolowaną Birmy). Przez trzydzieści lat ich los był niemal całkowicie obojętny nie tylko Zachodowi. Nawet muzułmańskim partnerom Birmy z ASEAN. Malezja i Indonezja odsyłały uciekających do nich na łódkach migrantów Rohingya. Wszystko zmieniło się w 2012 r. Wówczas media zachodnie, otrzymawszy po raz pierwszy od 1962 r. w miarę łatwy dostęp do Birmy, nagłośniły problem. Teraz zaczęto powszechnie mówić Magazyn ARENA. Sprawy międzynarodowe
o problemach etnicznych Birmy. A co ważniejsze – w toczących się walkach etnicznych między Rohingya a Arakańczykami korespondenci zachodnich mediów wyraźnie wzięli stronę muzułmanów Rohingya. Ujrzeli w nich jedynie ofiarę, a nie przede wszystkim ofiarę i – rzadziej, ale jednak – współwinowajców zajść. W efekcie od 2012 r. Rohingya stopniowo zaczęli urastać do symbolu prześladowanej mniejszości. Stali się dla świata muzułmańskiego prześladowanymi braćmi w wierze. Zaś dla Zachodu poszkodowanymi ofiarami, o których prawa człowieka należy walczyć. W globalnych, anglojęzycznych mediach dominuje narracja Rohingya jako prześladowanej i gnębionej mniejszości, której prawa muszą zostać przywrócone. Ich dola stała się jednym z głównych tematów medialnych dochodzących z Birmy. Zadziałała tu logika medialna. Prześladowania muzułmanów przez stereotypowo pokojowych buddystów są ciekawe, bo idą w poprzek konwencji (źli muzułmanie, dobrzy buddyści). Tu jest odwrotnie – więc dla mediów to jest temat! A to oznacza, że dla polityków również. Od 2012 r. do Birmy regularnie jeżdżą specjalni wysłannicy ONZ, dyplomaci i politycy najważniejszych państw świata. Upominają się o los Rohingya. A temat prześladowań muzułmanów pojawia się odtąd przy okazji prawie każdego spotkania na szczycie z władzami Birmy. Realne rezultaty tego są mniej więcej takie, jak apele o przestrzeganie praw człowieka w Chinach. Czyli żadne. A może nawet gorsze (bo usztywniają stanowisko birmańskie). Trudno się dziwić, iż brak bardziej stanowczych działań. Birma jest geopolitycznie niezwykle ważnym krajem. Zachód nie chce go utracić. Generalicja birmańska po 2011 r. dokonała wolty politycznej. Porzuciła polityczny parasol Pekinu na rzecz otwarcia w stronę Zachodu i zrównoważania polityki zagranicznej. Stało się tak dzięki intensywnym wysiłkom Waszyngtonu. Ten teraz nie zaryzykuje utraty cennej neutralności Birmy w regionie dla losu miliona muzułmanów. To dlatego USA udzielają Rohingya i ich sprawie wsparcia… moralnego. Rzecz jasna media zachodnie nie kierują się Realpolitik. Mają swoje agendy, takie jak wsparcie ludzi, których prawa człowieka się gwałci. To komplikuje prowadzenie polityki przez zachodnr 20
nie elity, które muszą teraz wspinać się na wyżyny hipokryzji. Z jednej strony nie tracić Birmy na rzecz Chin, co oznacza brak nacisku w kwestii Rohingya. Z drugiej uspokajać swoich wyborców, którzy domagają się od nich „zrobienia czegoś” w tej sprawie. Medialne nagłaśnianie niedoli Rohingya doprowadziło również do reakcji zwrotnej społeczeństwa birmańskiego. Birmańczycy od 2012 r. odpowiadają na płynące ze świata wieści o muzułmanach z wściekłością. Osiągnęła ona ostatnio szczyty po wydarzeniach w Arakanie z sierpnia/września 2017 r. Gdy media zachodnie zaczęły nagłaśniać temat, w całym kraju spontanicznie – i mniej spontanicznie – doszło do manifestacji poparcia dla Arakańczyków/ armii birmańskiej/Aung San Suu Kyi (w zależności od manifestacji i tego, kto aktualnie jest w mediach zachodnich krytykowany). A także do potępienia manipulacji mediów zachodnich (ostatnio szczególną popularnością w Birmie cieszy się popieranie krytykowanej na Zachodzie Aung San Suu Kyi). Nawet uwielbiane kiedyś za swoją krytykę działań armii birmańskiej media pokroju BBC czy DVB obrywają od Birmańczyków. Zadziałała znana plemienna zasada. Dopóki opisywali zbrodnie wojskowego reżimu, byli dobrzy, szanowni i obiektywni. Gdy zaczęli przedstawiać racje znienawidzonych Rohingya – stali się źli, zmanipulowani i stronniczy. Podsumowując: percepcja Rohingya na Zachodzie przeszła niezwykłą ewolucję. Z nieznanej, prześladowanej mniejszości jakich wiele na świecie, stali się niemal globalnym symbolem niedoli. Niemal każdy o nich słyszał. Ich sprawie wiele to jednak nie pomogło. Jak byli prześladowani, tak są. Za to doprowadziło to do reakcji zwrotnej społeczeństwa birmańskiego, które usztywniło się w nacjonalistycznej postawie.
25
26
Magazyn ARENA. Sprawy międzynarodowe
nr 20
27
28
Tekst: Marie Idlin Recenzja naukowa: dr Piotr Bajor
M
edia społecznościowe stały się znaczącym narzędziem walki Państwa Islamskiego (ISIS). Wykorzystując je do celów cyberterrorystycznych, propagandowych i werbunkowych, udowodniono światu siłę ich oddziaływania. W artykule tym zostały wyszczególnione niektóre pojęcia związane z prowadzonym przez ISIS cyberdżihadem, jakie piętno one odcisnęły na mediach społecznościowych oraz na społeczności międzynarodowej. CYBERTERRORYZM Podjęto liczne próby sformułowania jednoznacznej definicji dla pojęcia cyberterroryzmu, jednak napotyka się przy tym trudności, ze względu na wielość znaczeń i czynników, które może ono objąć. Wpływ może mieć nieodpowiednie forum do podejmowania dyskusji o cyberterroryzmie. Media ukazują temat w sposób mający szokować odbiorcę, nie wyjaśniając przyczyn oraz skutków takich działań. U przeciętnego obywatela może budzić to wiele pytań – cyberprzestrzeń jest pojęciem abstrak-
cyjnym, nieistniejącym w fizycznym świecie. Stoi to w kontraście z klasycznym atakiem terrorystycznym, teoretycznie łatwiejszym do zrozumienia przez przeciętnego odbiorcę. Istotne będzie przytoczenie części definicji konwencjonalnego terroryzmu zawartego w amerykańskim Code of Federal Regulations: „jest to użycie siły bądź przemocy, niezgodnej z prawem, poprzez grupę dwóch lub więcej osób, przeciwko innym osobom lub mienie, by zastraszyć lub wymusić na rządzie, obywatelach, bądź jakiejkolwiek części z nich, spełnienie dalszych politycznych bądź społecznych celów.”1 Cyberterroryzm, zatem, musi mieć znamiona inkorporacji technologii. D. E. Dennings opisała, że jest to nakładanie się na siebie konwencjonalnego terroryzmu oraz cyberprzestrzeni2. Są to w dalszym ciągu bezprawne użycie siły lub groźba użycia siły przez określoną grupę, w celu przeprowadzenia ataku na komputery, sieć i informacje w nich zawarte, by zastraszyć lub wymusić od rządu bądź obywateli spełnienie pewnych celów. Jednakże, by uznać akt terroru za cyberterroryzm, jego następstwem musi być przemoc wobec ludzi lub mienia. Musi
Magazyn ARENA. Sprawy międzynarodowe
także wyrządzić znaczące szkody, by wzbudzić realny strach. Za przykład ataków cyberterrorystycznych można wymienić wszelkie próby przerwania ciągłości w funkcjonowaniu tzw. infrastruktury krytycznnej. Są to rzeczywiste i cybernetyczne systemy niezbędne do minimalnego funkcjonowania gospodarki i państwa3. Wśród nich znajdują się sieci teleinformatyczne, transportowe, łączności, zaopatrzenia w energię. W rezultacie zaburzenia funkcjonowania choć jednej z nich spowoduje strach i panikę wśród obywateli, zakłócając znacznie życie codzienne. Ataki, które w rezultacie spowodują straty finansowe bądź zakłócą działanie infrastruktury, która nie jest niezbędna do funkcjonowania społeczeństwa, nie są uznawane za działania cyberterrorystyczne4. J. Rollins i C. Wilson wyszczególnili dwa rodzaje cyberterroryzmu, opierając się na celach, które atakujący zamierzają osiągnąć5. Zatem, akt może bazować na efekcie lub intencji. W pierwszym wypadku, cyberterroryzm przejawia się wtedy, gdy atak na komputer lub sieć generuje strach porównywalny do tradycyjnego aktu terrorystycznego. W drugim wypadku, cyber-terroryzm przejawia się wtedy, gdy politycznie motywowane ataki komputerowe, przeprowadzone wbrew istniejącemu prawu, mają na celu zastraszenie lub zmuszenie rządu lub obywateli do spełnienia politycznego celu, spowodowanie poważnych szkód – również tych natury ekonomicznej. Cyberterroryzm, nawet wtedy kiedy nie przybiera postaci powodującej ofiary śmiertelne, znacznie oddziałuje na obywateli6. Powoduje wzrost niepokoju, lęku a także obawy przed naruszeniem osobistego bezpieczeństwa. Każdy atak terrorystyczny pogarsza poczucie zagrożenia. Jeśli obywatel ma wysokie poczucie zagrożenia, tym bardziej jest prawdopodobne to, że będzie popierał zdecydowane działania polityki rządowej. Cyberterroryzm wpływa na wzrost zaufania w stosunku do bardziej rygorystycznych rozwiązań ze strony władz, mających chronić bezpieczeństwo swych obywateli. Z perspektywy psychologicznej, strach potęguje niepokój przed nieprzewidywanym atakiem na bezpieczeństwo i życie oraz brak zaufania, często powiązany z niewielką wiedzą na temat technologii komputerowych7.
nr 20
Cyberterroryzm wykorzystuje te dwa zjawiska. Do ewolucji i rozwoju cyberterroryzmu przyczyniły się kolejno Internet, media społecznościowe oraz tzw. „narodowi agresywni ekstremiści”8. Tych ostatnich, Federal Bureau of Investigation charakteryzuje jako osobników, którzy przebywają na terenie Stanów Zjednoczonych (USA), gdzie się zradykalizowali nie współpracując bezpośrednio z organizacją terrorystyczną. W świetle działań ISIS na przestrzeni lat 2014-2017, termin ten można także zastosować wobec obywateli innych krajów (na przykład Niemiec, Francji), a nie tylko do obywateli USA.
PROPAGANDA ISIS W SIECI Choć propaganda grup terrorystycznych w Internecie nie jest zjawiskiem nowym, ISIS produkuje manipulacyjne treści w innowacyjny sposób, wykorzystując wiedzę z zakresu realizacji filmów, marketingu i obsługi platform mediów społecznościowych. Jednym z najsłynniejszych filmów opublikowanych w sieci przez ISIS jest niewątpliwie „Flames of War”. Był to pierwszy pełnometrażowy film Państwa Islamskiego, który został udostępniony we wrześniu 2014 r., m.in. na stronie LiveLeaks. Ukazuje przechwycenie bazy 17 dywizji syryjskiej armii, mieszczącej się niedaleko Rakki. W trakcie filmu, narrator opisuje przebieg wydarzeń według ISIS, tłumacząc przy tym, że jedynie starają się szerzyć religię Allaha, ale wróg im to uniemożliwia – głównie Assad i USA. Film składa się z dynamicznych ujęć, klipów w zwolnionym tempie oraz bullet-time, umiejętnie zmontowanych w programie Final Cut Pro. Realizatorzy użyli także technik korekcji kolorów obrazów oraz różnorodnych filtrów, mających za zadanie idealizację życia w kalifacie, romantyzację walki, śmierci i ich ideologii. Na tym etapie, „Flames of War” przypomina zlepek przypadkowych, ziarnistych klipów wideo o niskiej jakości, używanych chociażby przez Al-Kaidę. Czasochłonny proces powstawania filmów składa się pre-produkcji oraz post-produkcji. Po wyprodukowaniu materiału, istotne jest opublikowanie go w odpowiedni sposób. Agencja medialna Al-Hayat zajęła się dystrybucją fil-
29
30 mów w ramach serii Mujatweets, czyli krótkich, propagandowych klipów udostępnianych m.in. na Twitterze9. Jednym z nich jest krótki film, przedstawiający bojowników częstujących dzieci cukierkami oraz lodami10. Ukazany w nim idylliczny obraz jest groteskowy w porównaniu z rzeczywistością zdobytych przez Państwo Islamskie terenów. Realizacja materiałów w HD, upodobnienie ich do zachodnich produkcji, często wykorzystywany język angielski ma za zadanie przyciągnąć młodych widzów – m.in. z Europy i USA. Ponadto, rolę tła muzycznego spełnia nasheed, czyli rodzaj religijnej pieśni śpiewanej a capella, której słowa odnoszą się do pewnej idei, nauki11. Z inicjatywy istniejącego jeszcze ISIL, w 2013 r. powstało Ajnad Media, które zajmuje się pisaniem i dystrybucją tychże pieśni dla Państwa Islamskiego12. Konsekwencją upadku ISIS jest wydawanie przez agencję utworów, m.in. piętnujących tych, którzy opuścili organizację, propagujących konieczność prowadzenia dżihadu oraz walki aż do śmierci13. Zdając sobie sprawę z potęgi mediów społecznościowych i z korzyści, które mogą przynieść terrorystom, treści propagandowe są tak skonstruowane, aby mogły wydać się atrakcyjne dla części odbiorców. Upewniają się, że globalne media mają dostęp do ich oświadczeń lub ich opisu wydarzeń14. Za taki rodzaj propagandy można uznać chociażby deklaracje o braniu odpowiedzialności za akt terroru, nawet jeśli działający samotnie terrorysta nie miał wyraźnych więzi z Państwem Islamskim. Powoduje to, że w mediach – przy okazji relacjonowania wydarzeń – widnieje ISIS, tworząc silne powiązania organizacji z uczuciem strachu, lęku i niepewności. Uzyskuje się przy tym efekt, jakoby ISIS było liczniejsze, a bojownicy mają większy zasięg niż w rzeczywistości. W obliczu klęski organizacji można odnieść wrażenie, jakby miała trudności z utrzymaniem wizerunku z przeszłości. Świadczy o tym film propagandowy, wydany w lutym 2018 r.,
ukazujący grupkę kobiet zawożonych przy pomocy ciężarówki na pole walki15. Jedna z tych kobiet walczy wraz z mężczyznami. Kreuje to wyraźny dysonans pomiędzy ideologią Państwa Islamskiego – gdzie kobieta zajmuje podrzędne miejsce – niekiedy jako niewolnica, opiekując się domem, dziećmi, mężem-bojownikiem. Kobieta na polu walki daje wyraźnie znać, iż ISIS potrzebuje teraz każdej osoby, która jest gotowa bronić niewielkich terytoriów pozostających formalnie w ich władaniu. Użytkownicy Twittera sympatyzujący z organizacją terrorystyczną zaczęli wykorzystywać hashtagi do rozprzestrzeniania propagandy w tym serwisie16. Im częściej jest używany, tym większa szansa, że zostanie on tzw. trendującym hashtagiem. Za przykład można podać #AllEyesOnISIS, który zaczął być używany w 2014 r. Pojawiały się tweety sympatyków Państwa Islamskiego z takich krajów jak Austria, USA, Holandia – wyrażających swoje poparcie17. Metoda używania już trendujących hashtagów przez bojowników, nie mających powiązania z terroryzmem, np. #worldcup, wraz z treściami pro-terrorystycznymi powoduje, że osoby wyszukujące treści niezwiązanych z ISIS, przypadkowo na nie trafiają. To również przyczynia się do rozprzestrzeniania treści propagandowych. Interesującą i dość kuriozalną strategią propagandową z 2014 r. stało się używanie hashtagu #CatsOfJihad w serwisie Twitter oraz Instagram. Posty zawierały zdjęcia kotów z bronią bądź w towarzystwie bojowników. PROPAGANDA WERBUNKOWA ISIS W SIECI Celem propagandy ISIS było przedstawienie tego państwa jako dobrze i sprawnie funkcjonującego tworu politycznego z rozwiniętą infrastrukturą – m.in. medyczną i edukacyjną. Praworządność i porządek gwarantuje praktykowanie prawa szariatu w jak najbardziej zbliżony do ideału sposób. Sprawia to wrażenie, że mieszkańcy – zarówno kobiety, dzieci, starcy jak
Magazyn ARENA. Sprawy międzynarodowe
„
i bojownicy – wiodą szczęśliwe życie. Idealnym celem propagandy werbunkowej jest radykalizacja, namowa do porzucenia dotychczasowego życia, wędrówka na tereny Państwa Islamskiego i dołączenia się do niego, pod pretekstem spełnienia obowiązków nałożonych na muzułmanów – według interpretacji ISIS. Kolejnym celem jest inspiracja do popełniania przestępstw bądź ataków na zasadzie „samotnych wilków”. W samym 2015 r., szacowana liczba zagranicznych rekrutów wynosiła 20 tys., z których 4 tys. pochodziło z krajów zachodnich. Wiele z tych osób zapoznało się z ideologią Państwa Islamskiego poprzez Internet, decydując się na hidżrę na tereny Syrii i Iraku18.
Młodzież jest bardziej podatnym celem do radykalizacji, obiecując jej ekscytującą wizję uzyskania szacunku wśród innych. Jedną z metod rekrutacji jest działanie tzw. „łowców głów”. Osoby te kontaktują się za pomocą mediów społecznościowych z innymi użytkownikami w celu zainteresowania ich tematem ideologii islamskiej. Niemieckie służby specjalne wykryły, że ofiarami „łowców” padły nawet dzieci w wieku dwunastu, trzynastu lat19. Młode osoby są łatwym celem – bezbronne, bez ukształtowanych poglądów, pozbawione możliwości krytycznego myślenia i przewidywania skutków swoich czynów – możliwość buntu przeciw rodzinie, społeczności w której być może nie są w pełni akceptowane oraz szansa udowodnienia swojego potencjału wydaje się być imponująca i atrakcyjna. Europejskie służby specjalne zauważyły trend radykalizowania się innych segmentów społeczeństwa poprzez media społecznościowe – włączając w to osoby które nigdy nie były aktywne wśród środowisk skrajnej prawicy20. Młode ofiary są angażowane w rozmowę przez użytkowników, których konta nie noszą znamion terrorystycznej organizacji, wręcz wydają się być niegroźne21. Parę tygodni rozmów powoduje, że ofiara nabiera zaufania oraz jest skłonna do podawania osobistych informacji. Osoby te są namawiane do publikowania treści w postaci filmu bądź komunikatu. Niektóre z młodych ofiar mogą dostawać bardziej zaawansowane instruktaże, np. o budowie broni22.
nr 20
Propaganda werbunkowa szerzona jest przy wykorzystaniu medium o większym zasięgu, niż osobiste kontakty poprzez serwisy społecznościowe. W sieci możliwe jest znalezienie wspomnianego w rozdziale pierwszym magazynu internetowego Dabiq. Jego poprzednikami były Islamic State New oraz Islamic State Report. Zadaniem wydawnictwa Dabiq jest przyciąganie rekrutów, jednocześnie podważając wiarygodność i rację przeciwników dżihadu23. Tematyka podjęta w magazynie opisana jest w pierwszym numerze o tytule „The Return of the Khilafah”, następującym zdaniem: „po przeczytaniu niektórych komentarzy dotyczących pierwszych wydań Islamic State News oraz Islamic State Report, Al-Hayat Media Center zadecydowało kontynuować wysiłek (…) w postaci periodycznego magazynu, skupiającego się na zagadnieniach tauhidu (jedyności Boga), manhadżu (metodologii), hidżry (migracji) oraz dżama’ah (organizacji)24. Magazyn skomponowany jest w nowoczesny, profesjonalny sposób – nie ustępuje zachodnim publikacjom. Jest przesycony zdjęciami, wśród których znajdują się drastyczne obrazy wojny oraz umiejętnie zredagowane artykuły. Te można z kolei podzielić na treści wzmacniające dychotomię oraz potęgujące kryzys25. W kontekście werbunku, takie treści odgrywają znaczącą rolę w kreowaniu wizerunku ISIS – najsłuszniejszej organizacji sunnickiej, pokonującej każdego wroga, szerząc islam wśród niewiernych. Nośne idee oraz nowoczesna oprawa wydają się być atrakcyjne dla przyszłego rekruta. Jedną ze strategii obranej przez rekruterów, jest wyznaczenie kobiet jako celu radykalizacji. Wobec nich stosowana jest inna taktyka, niż w stosunku do mężczyzn. Kampanie w mediach społecznościowych obiecują, że dołączając do ISIS zyskują męża bojownika, dom oraz możliwość dedykowania ich codziennego życia religii oraz Bogu26. Takie treści zaczęły się pojawiać, gdy ustanowienie Państwa Islamskiego stawało się realne – wcześniej ograniczały się do próśb o gromadzenie funduszy oraz namawianie partnerów lub mężczyzn z rodziny do dołączenia do bojowników. Kobiety stały się potrzebne nie tylko do ważnych ról matek i żon zajmujących się domem oraz dobrem męża, ale także policji religijnej – do sprawdzania, czy inne
31
32 kobiety stosują się do zasad ubioru i zachowania. Nietrudno było się doszukać profili na platformach społecznościowych (Twitter, Tumblr) z poradami dla przyszłych kobiet-rekrutek. Na jednym z usuniętych już blogów, widniał wpis o najtrudniejszej sytuacji napotkanej podczas emigracji – rozmowie telefonicznej osoby chcącej dołączyć do ISIS z rodziną, tuż po przekroczeniu granicy, która błaga o powrót do bliskich27. PROFIL PSYCHOLOGICZNY POTENCJALNEGO REKRUTA
Propaganda i werbunek ISIS doprowadziły do tego, że niektórzy młodzi ludzie zradykalizowali się, ostatecznie porzucając rodzinę i migrując na Bliski Wschód. Do opisania wyżej wspomnianych zachowań mogą pomóc zagadnienia z dziedziny psychologii, analiza konkretnych przypadków, wyszczególnienie podobieństw oraz wyciągnięcie wniosków. Rekruterzy Państwa Islamskiego są świadomi ludzkich słabości, które można eksploatować do własnych celów. Jedną z nich jest poszukiwanie własnej wartości i znaczenia. ISIS podkreśla, że każdy bojownik odgrywa ważną rolę, walcząc wśród muzułmańskich braci, w ustanowieniu i szerzeniu kalifatu. Osobie zagubionej, szukającej swego celu w życiu, taka narracja może wydawać się atrakcyjna. Sytuacja ekonomiczna może także odgrywać sporą rolę w utracie osobistego poczucia znaczenia. Takie okoliczności są powszechne wśród imigrantów – powodują, że są obiektem dyskryminacji i społecznego ostracyzmu28. Nastawienie otaczającej rzeczywistości może powodować uczucie, że osoby tej samej wiary lub pochodzenia są w podobny sposób dyskryminowane. Według P. Ramsauer, opisującej poszczególne przypadki młodych zradykalizowanych osób – każda zmagała się z problemem rodzinnym, które zaowocowały poczuciem odtrącenia, braku celu w życiu, braku autorytetu i priorytetów. One były w jakiś sposób podatne. Zostały podjęte liczne próby sprofilowania osoby podatnej, lecz ciężko jest stworzyć jednolity, uniwersalny profil. Według A. Stein, prędzej można go stworzyć używając pojęcia podatności sytuacyjnej, spowodowanej pewnym okresem przejściowym w życiu, wskutek którego sieć powiązań towarzyskich i wywieranego przez nie wpływu są zachwiane29.
Młodzież jest bardziej podatnym celem do radykalizacji, obiecując jej ekscytującą wizję uzyskania szacunku wśród innych. Jest to żerowanie na łatwiejszym uleganiu wpływom zewnętrznym osób w nastoletnim przedziale wiekowym, wykorzystując niedojrzałość emocjonalną i nieustabilizowane poczucie własnej wartości. ISIS bowiem przedstawia swój dżihad jako egalitarny, dynamiczny system30. Według S. Atrana, terroryzm oferuje przygodę, której pacyfizm nie może zapewnić. Osoba radykalizowana jest zapewniana o słuszności dokonania wyboru przystąpienia do organizacji terrorystycznej, mającej przynieść jej natychmiastową sławę31. Psychologowie próbują wytłumaczyć zjawisko radykalizacji jednostek z państw zachodnich na różne sposoby – choroby natury psychicznej są jednym z nich. Należy wziąć pod uwagę sposób, w który operuje ISIS włącznie ze skalą przemocy stosowanej wewnątrz jego struktur. Powoduje to, że objawy chorób psychicznych mogą się zacząć po przyłączeniu do Państwa Islamskiego, np. wskutek stresu lub w uczestnictwie w walkach. Schorzenie nie będzie zawsze samo w sobie powodem do przystąpienia do organizacji terrorystycznej32. Mimo przeprowadzonych badań i analiz poszczególnych przypadków, podanie ostatecznej odpowiedzi na temat związku między zaburzeniami psychicznymi a wszelkimi działaniami, do których dopuściło się ISIS, jest obecnie nie do końca możliwe33. Wykryto także, że taka korelacja występuje częściej w przypadku osób, które inspirowały się działalnością Państwa Islamskiego, niż tych, którzy do niego należą i są bezpośrednio przez nie sterowane. Problem jest mocno zindywidualizowany, a zdrowie psychiczne jest tylko jednym z wielu czynników, które należy wziąć pod uwagę badając pojedyncze przypadki. Narracja mediów w tej materii traktuje powody dokonywania aktów terrorystycznych, tj. religia bądź zaburzenia psychiczne, bardzo powierzchownie. Te dwa czynniki stanowią prosty sposób na ich wytłumaczenie bez podawania pełnego spektrum przyczyn. Należy także przytoczyć wypowiedź S. Atrana przed Radą Bezpieczeństwa ONZ w 2015 r.: „Większość zagranicznych ochotników oraz sympatyków [ISIS] mieści się w średnim zakresie tego, co badacze społeczni
Magazyn ARENA. Sprawy międzynarodowe
określają jako „normalną dystrybucję” w znaczeniu psychologicznych atrybutów takich jak empatia, współczucie, idealizm i chęć pomocy innym ludziom34.” Ideologia ekstremistyczna demonstrowana przez ISIS eksploatuje także pierwotne instynkty ludzkie – tj. agresja i popęd seksualny, oferując w zamian szybkie ich zaspokojenie35. Ponadto, czyny których miałby się dopuścić bojownik, nie są w kręgu Państwa Islamskiego potępiane, a wręcz gloryfikowane. Niektórym osobom, które z różnych powodów nie są w stanie zaspokoić obu tych potrzeb, wizja możliwości szybkiego ich spełnienia, bez bycia napiętnowanym poprzez społeczno-moralne obyczaje, wydaje się być pociągająca. STUDIUM PRZYPADKÓW Z WIELKIEJ BRYTANII, AUSTRII I NIEMIEC W celu pełnego zobrazowania przebiegu radykalizacji przez sieć, konieczne będzie przytoczenie poszczególnych przypadków z wybranych europejskich krajów: Wielkiej Brytanii, Austrii i Niemiec. Dane z 2015 r. dowodzą, że najwięcej zagranicznych bojowników ISIS pochodzi z Francji, na kolejnym miejscu znajduje się Wielka Brytania, na trzecim miejscu zaś widnieje Belgia36. Jednym z najgłośniejszych przypadków w Wielkiej Brytanii była ucieczka czterech nastolatek z londyńskiej dzielnicy Bethnal Green, pod koniec 2014 r.37 W momencie zdarzenia były one w wieku 15-16 lat. Ojciec jednej z nich twierdzi, że padła ofiarą rekruterów Państwa Islamskiego poprzez sieć. Ta sama dziewczyna, niecały rok przed ucieczką, straciła matkę w wyniku choroby nowotworowej – powtarza się więc schemat wykorzystywania niestabilności emocjonalnej i niepewnej sytuacji rodzinnej38. Wszystkie cztery nastolatki zostały zrekrutowane celem wydania ich za mąż, czyniąc z nich „pannami młodymi dżihadu”. Los żadnej z nich nie jest oficjalnie potwierdzony. Kolejny przypadek dotyczy Tareeny Shakil – pierwszej kobiety, która wróciła do Wielkiej Brytanii po ucieczce do Kalifatu. Poglądy Shakil uległy zradykalizowaniu poprzez prowadzenie rozmów przez Internet z członkami Państwa Islamskiego. Kobieta utrzymuje, że
nr 20
do ucieczki zmusiło ją nieszczęśliwe życie rodzinne. Zabrała ze sobą 14-miesięcznego syna, w pełni akceptując i będąc świadoma faktu, że w przyszłości mógłby zostać bojownikiem ISIS39. Powróciła do Wielkiej Brytanii na początku 2015 r. i po trwającym dwa tygodnie procesie, została skazana na 6 lat więzienia40. Obecny los jej syna nie jest publicznie podany do wiadomości, oprócz tego, że zdołała z nim przekroczyć granicę turecką. W Austrii również doszło do ucieczki nastolatek do Syrii. Sabina Selimovic oraz Samra Kesinovic, córki bośniackich emigrantów, opuściły Wiedeń, by dołączyć do Państwa Islamskiego. Poglądy młodych dziewczyn uległy zradykalizowaniu w wyniku uczęszczania do meczetu oraz dokształcaniu się o dżihadzie poprzez Internet41. Po ucieczce opublikowały zdjęcia na swoich kontach w mediach społecznościowych, całkowicie zasłonięte przez burki, trzymając w ręku broń. Ich zdjęcia zostały wykorzystane przez ISIS jako propaganda w mediach społecznościowych, a Selimovic i Kesinovic zyskały miano „ISIS poster girls”. Dowiedziano się, że po przyjeździe obie dziewczyny zostały wydane za mąż. Następne doniesienia przekazują, że Kesimovic została niewolnicą seksualną oraz była przetrzymywana jako „prezent” za dołączenie do organizacji dla nowych bojowników42. Liczne źródła podają, jakoby Selimovic zginęła podczas walk, a Kesinovic została pobita ze skutkiem śmiertelnym za próbę ucieczki, jednak nie ma oficjalnej informacji na temat dokładnego czasu śmierci obu nastolatek43. W Niemczech doszło do analogicznej sytuacji, jak te opisane powyżej. Linda Wenzel, wtedy 15-letnia niemiecka uczennica, uciekła do Iraku, aby dołączyć do ISIS44. Zainteresowała się islamem po rozwodzie swoich rodziców, po którym zaczęła być coraz bardziej wycofana z życia społecznego. Wenzel z ideą konwertowania się na islam oraz dołączenia do organizacji terrorystycznej zetknęła się na forum dżihadystycznym, gdzie również poznała swego przyszłego męża – bojownika czeczeńskiego pochodzenia45. Mężczyzna zwabiał nastolatkę wizjami idealnego życia w Państwie Islamskim – dziewczyna twierdzi, że zostały jej pokazane filmy propagandowe, które tylko potwierdzały obietnice. Została ona schwytana w lipcu
33
34 2017 r., w trakcie bitwy o Mosul. Za dołączenie do organizacji i udział w Al-Khansaa Brigade – pilnującej, czy kobiety stosują się do narzuconego prawa – groziła jej kara śmierci46. Ostatecznie uznano, że jest zbyt młoda na taki rodzaj sankcji i skazano ją na sześć lat więzienia w Bagdadzie – pięć za bycie członkinią Państwa Islamskiego oraz dodatkowy rok za nielegalne przekroczenie granicy Iraku47. Niemieccy dyplomaci starali się, by proces odbył się w Niemczech po dokonaniu ekstradycji, jednak Irak się sprzeciwił – między tymi państwami nie istnieje umowa, która by to umożliwiła48. Opisane przypadki nie zostały wybrane przypadkowo – łączy je znacząca liczba podobieństw. Radykalizacja przez sieć, oddziaływanie propagandy ISIS stworzonej dla kobiet, niestabilność emocjonalna będąca naturalnym zjawiskiem młodego lub nastoletniego wieku, podatność ze względu na sytuację rodzinną bądź społeczną – wszystko to spowodowało, że wymienione wcześniej osoby porzuciły swój kraj zamieszkania, by uciec do Syrii i Iraku. Wszystkie z nich zdawały się nie być do końca świadomymi konsekwencji swych czynów i rzeczywistości, którą zastały po przybyciu na miejsce. ATAKI TERRORYSTYCZNE – REAKCJE SPOŁECZNOŚCI MIĘDZYNARODOWEJ W SIECI
Ataki terrorystyczne na terenie Europy, za które odpowiedzialność wzięło ISIS były zjawiskiem, które postawiły szereg nowych wyzwań i oczekiwań dla organizacji międzynarodowych i rządów państw. Społeczeństwo międzynarodowe w napięciu śledziło rozwój kolejnych wydarzeń. Niewątpliwie szczególną rolę w tym zakresie spełniły serwisy społecznościowe – informacje zaczęły się pojawiać od użytkowników w postaci wpisów, filmów oraz transmisji na żywo. Wielu z nich nie zdawało sobie sprawy o znaczeniu tego, co umieszczają na swoim profilu. Jako pierwszy przykład należałoby podać ataki w Paryżu z dnia 13 listopada 2015 r. W krwawych zamachach zginęło 130 osób. Prezydent Republiki Francuskiej – François Hollande – w swoim emocjonalnym przemówieniu z 16 listopada 2015 r. stwierdził, że Francja jest w stanie wojny: „terroryzm nie zniszczy
Francji, bo Francja zniszczy terroryzm”49. ISIS za pomocą komunikatora Telegram oraz serwisu Twitter udostępniło oświadczenie w języku arabskim, francuskim i angielskim oraz pliki audio w języku angielskim i rosyjskim, w których wzięło odpowiedzialność za przeprowadzone akty tersroru50. Według prokuratora François Molins ataki rozpoczęły się około godziny 21:20 czasu lokalnego51, na Stadion de France, gdzie rozgrywał się mecz piłkarski pomiędzy drużyną francuską a drużyną niemiecką. W serwisie Twitter pierwszy wpis odnoszący się do eksplozji na stadionie pojawił się minutę wcześniej, o 21:19. Użytkownik wysłał zapytanie do konta niemieckiej drużyny piłkarskiej: „To była bomba czy coś nieszkodliwego52?”. Sześć minut po otwarciu ognia przez terrorystę w barze Le Carillon, pojawiło się pierwsze zdjęcie z miejsca ataku podpisane „Strzelanina w Le Carillon”. Ten sam użytkownik relacjonował na żywo przebieg wydarzeń z tego miejsca53. Zaraz po rozpoczęciu ataku w hali koncertowej Le Bataclan, został opublikowany wpis na Twitterze: „Uwaga – strzelanina w Le Bataclan”. Narzędzie Periscope do transmitowania na żywo zostało obciążone przez ogromną liczbę osób, która chciała widzieć to, co dzieje się na ulicach Paryża. Facebook wówczas uruchomił opcję Safety Check, która pozwoliła użytkownikom przekazać swojej sieci kontaktów, że są bezpieczni. Pojawiły się również nowe, trendujące hashtagi, takie jak #PorteOuverte, oznaczające „otwarte drzwi”. Paryżanie oferowali możliwość
Magazyn ARENA. Sprawy międzynarodowe
schronienia się w ich mieszkaniach tym osobom, które tego potrzebowały. Hashtag #PrayForParis został udostępniony około 7 milionów razy w ciągu kilku godzin. Podobne reakcje na mediach społecznościowych pojawiły się po ataku terrorystycznym w Nicei dnia 14 lipca 2016 r., podczas obchodów Narodowego Święta Francji54. Terrorysta wjechał ciężarówką w tłum ludzi spacerujących po Promenadzie Anglików, po tym, jak zakończył się pokaz sztucznych ogni. Zginęło 86 osób. Pierwsze doniesienia, zdjęcia i filmy z miejsca wydarzenia zaczęły się pojawiać na różnych serwisach zaledwie parę minut po ataku55. Chaos, który przy tym powstał, sprzyjał rozprzestrzenianiu się fałszywych doniesień – np. o wzięciu zakładników. Użytkownicy serwisów zaczęli udostępniać zdjęcia swoich bliskich z podpisem #RechercheNice, czyli „Poszukiwany w Nice”, mając nadzieję, że pomoże im to ich zlokalizować. Powstało konto @NiceFindPeople, mające ułatwić komunikację w tym celu. Wpis z listą zaginionych został udostępniony dalej 4,8 tys. razy56. Poprzez platformę Twitter i francuskie serwisy informacyjne firma Uber ogłosiła, że wszystkie usługi przewozowe w Nicei będą tej nocy bezpłatne dla potrzebujących57. Analogicznie do inicjatywy paryskiej, użytkownicy serwisów społecznościowych – chętni do udzielenia schronienia potrzebującym – zaczęli umieszczać posty z hashtagiem #PorteOuverteNice. Facebook uruchomił opcję Safety Check. W podobny sposób został przeprowadzony atak w Berlinie, dnia 19 grudnia 2016 r. Terrorysta wjechał ciężarówką w świąteczny jarmark na Breitscheidplatz58. Zginęło 12 osób. ISIS wzięło odpowiedzialność za dokonany akt terrorystyczny. Dużą aktywnością w serwisie Twitter wykazała się berlińska policja, m.in. udostępniając niektóre postępy w wyjaśnianiu sytuacji59. Opisane wyżej zjawiska w mediach społecznościowych, tuż po przeprowadzonych atakach terrorystycznych, ukazują jak ważną funkcję komunikacyjną i informacyjną one pełnią. Dzięki nim, niemalże natychmiast pojawiły się informacje o zdarzeniach, przestrzegające ludzi przed niebezpieczeństwem. Bardzo ważna okazała się być solidarność wśród społeczeństwa i chęć niesienia pomocy, udzielając schronienia w domu, czy oferując przejazdy taksówką
nr 20
bez opłaty. Ogromny był odzew społeczności międzynarodowej, wyrażającej szok, niedowierzanie, wysyłającej wyrazy wsparcia dla dotkniętych tragedią. Z drugiej strony są terroryści Państwa Islamskiego, dla których media społecznościowe stały się pewnym ułatwieniem w przeprowadzeniu ataków, narzędziem wzmacniającym poczucie strachu po ich dokonaniu. Za ich pomocą zakomunikowano, że jest za nie odpowiedzialne, dołączając do tego swoje wyjaśnienia. PORWANIA I EGZEKUCJE – REAKCJA SPOŁECZNOŚCI MIĘDZYNARODOWEJ PO MORDERSTWIE JAMESA FOLEYA Szeroki odzew społeczności międzynarodowej w sieci wywołał jeden z aspektów działalności terrorystycznej ISIS – porwania i egzekucje. Przetrzymywanie zakładników, kończące się nieraz ich zamordowaniem, odbywa się m.in. w celu zażądania okupu, jako manifest żądań politycznych, jako zemsta za wywołanie strachu. W przypadku osób porwanych przez ISIS, terroryści otrzymali okup za 15 z 23 przetrzymywanych w latach 2013-201460. Zapłatę dokonywały państwa, z których pochodzili porwani, ich rodziny, pracodawca lub państwo trzecie61. Wśród tych osób, za które nie opłacono okupu, znajdował się James Foley. James Foley – dziennikarz relacjonujący konflikty zbrojne – zaginął w 2012 r. wraz z fotoreporterem Johnem Cantlie w północnej Syrii62. Przez dwa lata byli przetrzymywani w dziesięciu więzieniach na terenach trzech syryjskich prowincji. W 2014 r. znaleźli się w Rakce – stolicy Państwa Islamskiego – wraz z 22 innymi uprowadzonymi osobami. James Foley został zamordowany 19 sierpnia 2014 r., w odpowiedzi na decyzję prezydenta USA Baracka Obamy o rozpoczęciu bombardowania terenów Syrii. Egzekucja amerykańskiego dziennikarza została nagrana. Film został nazwany "A Message to America" i zwracano się w nim bezpośrednio do ówczesnego prezydenta USA – Baracka Obamy. Wideo jak i pojedyncze zdjęcia zaczęły się pojawiać na wielu serwisach społecznościowych, wraz z coraz popularniejszymi wtedy hashtagami #JamesFoley czy #ISIS63.
35
36 Użytkownicy serwisu Twitter publicznie wyrażali obrzydzenie i odrazę z powodu coraz liczniejszego udostępniania ostatnich momentów życia Foleya i jego drastycznej śmierci64. Zaczęto używać hashtagów tj. #ISISBlackout czy #ISISmediaBlackout, by zastąpić popularniejsze posty związane bezpośrednio z poparciem organizacji terrorystycznej czy śmierci amerykańskiego dziennikarza i przyczynić się do spadku ich oglądalności. Serwis Twitter w odpowiedzi na udostępnienia filmu z egzekucji Jamesa Foleya wydał oświadczenie, w którym zapowiedział zawieszanie tych kont, które ukazują brutalne treści związane z morderstwem. Oświadczył także, że będzie usuwał zdjęcia czy filmy zmarłych osób w niektórych okolicznościach. Decyzja ta, zmieniająca ówczesną politykę serwisu, została podjęta bezpośrednio w swyniku rozprzestrzenienia się brutalnego nagrania. Biorąc pod uwagę wiele czynników, w tym propagandę ISIS, czy ludzką ciekawość – film dalej pojawiał się w serwisie Twitter czy YouTube. Serwis LiveLeak również zabrał głos w tej sprawie – oświadczono, że nie będą więcej publikować filmów z egzekucji przeprowadzonych przez Państwo Islamskie. Decyzję uargumentowano tym, że nieraz w ich serwisie udostępniano podobne filmy z egzekucji ukazując ich brutalność światu – dalsze publikacje i pokazywanie ludzkiej tragedii w tej formie nie ma sensu, gdyż i tak działanie tej grupy terrorystycznej jest szeroko napiętnowane. Wśród społeczności wywiązała się dyskusja będąca wynikiem publikacji filmu z egzekucji Jamesa Foleya. Zadawano pytania: czy należy takie treści udostępniać, czy usuwać i cenzurować? W pierwszym przypadku, jednym z argumentów za jest edukacja przeciwko terroryzmowi, barbarzyńskim metodom wykorzystywanym przez grupy ekstremistyczne oraz potwierdzenie słuszności ich napiętnowania. Z drugiej strony, rozpowszechnianie tego typu treści można uznać za promowanie grupy terrorystycznej oraz poświęcania im zbyt dużej uwagi, która jest im potrzebna do rozrastania się. W drugim przypadku usuwania i cenzurowania podobnych treści, argumentem za jest szacunek dla samej ofiary i jej rodziny – niewyobrażalna jest bowiem sytuacja, w której członek rodziny może się przypadkowo napotykać na sceny eg-
zekucji bliskiej osoby. Do tego, ukazywanie scen drastycznych, łamiących zasady etyczne i dobrych obyczajów, jest przez większość serwisów społecznościowych zakazane. Jest to problem, który pozostaje wciąż do rozpatrzenia z wielu aspektów, przede wszystkim życia społecznego, moralnego i edukacyjno-zapobiegawczego.
1
28 CFR 0.85 – General functions, https://www.law.cornell.
2
edu/cfr/text/28/0.85 (Data dostępu: 16 kwietnia 2018 r.). D. E. Denning, Cyberterrorism, http://www.stealth-iss. com/documents/pdf/CYBERTERRORISM.pdf, s. 3 (Data dostępu: 16 kwietnia 2018 r.).
3
Infrastruktura krytyczna, https://rcb.gov.pl/infrastruktura-krytyczna/ (Data dostępu: 16 kwietnia 2018 r.).
4
D. E. Denning, op. cit. (Data dostępu: 16 kwietnia 2018 r.).
5
J. Rollins, C. Wilson, Terrorist Capabilities For Cyberattack: Overview and Policy Issues, https://nsarchive2. gwu.edu/NSAEBB/NSAEBB424/docs/Cyber-024.pdf, s. 6 (Data dostępu: 16 kwietnia 2018 r.).
6
M. L. Gross, D. Canetti, D. R. Vashdi, Cyberterrorism: its’ effects on psychological wellbeing, public confidence and political confidence, „Journal of cybersecurity” 2017, nr 3, s. 49-58.
7
G. Weimann, Cyberterrorism. How Real is The Threat?, https://www.usip.org/sites/default/fi les/sr119.pdf, s. 1 (Data dostępu: 16 kwietnia 2018 r.).
8
Terrorism, https://www.fbi.gov/investigate/terrorism
9
(Data dostępu: 16 kwietnia 2018 r.). C. Pellerin, Communicating Terror: an Analysis of ISIS Communication Strategy, http://www.sciencespo.fr/psia/ sites/sciencespo.fr.psia/fi les/PELLERIN_Clara_KSP_ Paper_Award.pdf, s. 10 (Data dostępu: 18 kwietnia 2018 r.).
10
ISIS Releases Recruitment Video of Militants Giving Candy to Children, https://www.youtube.com/watch?v=i2fAofF39Eg (Data dostępu: 18 kwietnia 2018 r.).
11
A. Marshall, How ISIS Got Its Anthem, http://www. aina.org/news/20141109162701.pdf, (Data dostępu: 19 kwietnia 2018 r.).
12
Islamic State Ajnad Media Emblem, http://jihadintel. meforum.org/identifier/111/ajnad-media-emblem (Data
13
dostępu: 19 kwietnia 2018 r.). A. J. Al-Tamimi, „Heed the call” – New Nasheed From Islamic State’s Ajnad Media, http://www.aymennjawad. org/2017/05/heed-the-call-new-nasheed-from-islamic-state (Data dostępu: 23 kwietnia 2018 r.).
14
M. Ali, Isis and Propaganda: How ISIS Exploits Women, https://reutersinstitute.politics.ox.ac.uk/sites/default/ fi les/research/fi les/Isis%2520and%2520Propaganda-%2520How%2520Isis%2520Exploits%2520Women.pdf, s. 9 (Data dostępu: 23 kwietnia 2018 r.).
Magazyn ARENA. Sprawy międzynarodowe
15
16
L. Dearden, ISIS propaganda video shows women fighting
30
for first time amid ‘desperation’ to bolster ranks, https://
Wins Hearts and Minds, http://www.vocativ.com/251306/
www.independent.co.uk/news/world/middle-east/isis-
psychology-terrorist/index.html (Data dostępu: 02 maja
-video-women-jihadis-female-fighters-recruitment-sy-
2018 r.).
ria-iraq-islamic-state-propaganda-a8200621.html (Data
31
Ibidem (Data dostępu: 02 maja 2018 r.).
dostępu: 24 kwietnia 2018 r.).
32
E. Corner, P. Gill, Is There a Nexus Between Terrorist
Hashtag Terror: How ISIS Manipulates Social Media, https://www.adl.org/education/resources/reports/isis-
Envolvement and Mental Health in the Age of the Islamic State?, https://ctc.usma.edu/is-there-a-nexus-between-
-islamic-state-social-media (Data dostępu: 25 kwietnia
-terrorist-involvement-and-mental-health-in-the-age-of-the-islamic-state/ (Data dostępu: 03 maja 2018 r.).
2018 r.). 17
18
B. Makuch, ISIS’s Favorite Hashtag is a Weapon of War, https://motherboard.vice.com/en_us/article/kbz7ke/
33 34
www.youtube.com/watch?v=qlbirlSA-dc (Data dostępu:
25 kwietnia 2018 r.). J. Cohen, Digital Counterinsurgency, https://www.fore-
35
03 maja 2018 r.). A. W. Kruglanski, op. cit. (Data dostępu: 03 maja 2018 r.).
ignaffairs.com/articles/middle-east/digital-counterin-
36
E. Benlemech, E. F. Klor, What Explains the Flow of Foreign Fighters to ISIS?, http://www.nber.org/papers/
A. Shalal, Islamic State using online headhunters to recruit young Germans, https://www.reuters.com/article/us-ger-
20 21
Ibidem (Data dostępu: 03 maja 2018 r.). Scott Atran: The Youth Needs Values and Dreams, https://
the-alleyesonisis-hashtag-has-gone-global (Data dostępu:
surgency (Data dostępu: 28 kwietnia 2018 r.). 19
J. A. Krisch, The Psychology Of A Terrorist: How ISIS
w22190.pdf, s. 6 (Data dostępu: 04 maja 2018 r.). 37
R. De Peyer, Families fear Bethnal Green schoolgirls who
many-security-idUSKBN1531ZM (Data dostępu: 01 maja 2018 r.).
travelled to join ISIS are now dead, https://www.standard. co.uk/news/world/families-fear-bethnal-green-school-
Ibidem (Data dostępu: 01 maja 2018 r.).
girls-who-travelled-to-join-isis-are-now-dead-a3605096.
B. Johnson, How ISIS is using teenagers as recruits and aiming at tchem as target: Manchester is a window on
html (Data dostępu: 04 maja 2018 r.). 38
R. Mendick, Girl, 15, fled to Islamic State after mother
a wider trend, http://www.nydailynews.com/opinion/
died from cancer, https://www.telegraph.co.uk/news/
isis-teenagers-recruits-aiming-targets-article-1.3188755 (Data dostępu: 01 maja 2018 r.)
worldnews/islamic-state/11472196/Girl-15-fled-to-Islamic-State-after-mother-died-from-cancer.html (Data
22
Ibidem.
dostępu: 04 maja 2018 r.).
23
A. N. Celso, Dabiq: ISIs Apocalyptic 21st Century Jihadist
39
Manifesto, https://blackboard.angelo.edu/bbcswebdav/
www.bbc.com/news/uk-england-35460697 (Data dostępu:
institution/LFA/CSS/Course%20Material/SEC%206335/
24 25
26
04 maja 2018 r.).
readings/dabiq-iss-apocalyptic-21st-century-jihadist-
40
Ibidem (Data dostępu: 04 maja 2018 r.).
-manifesto-2332-0761.1000e111.pdf, s. 1 (Data dostępu: 01 maja 2018 r.).
41
N. Squires, Austrian teenage girl jihadist 'killed in Syria’, https://www.telegraph.co.uk/news/worldnews/europe/
Dabiq: The Return of Khilafah, http://www.ieproject.org/
austria/11098039/Austrian-teenage-girl-jihadist-killed-
projects/dabiq1.pdf, s. 2 (Data dostępu: 02 maja 2018 r.).
-in-Syria.html (Data dostępu: 05 maja 2018 r.).
H. J. Ingram, An analysis of Islamic State’s Dabiq maga-
42
‘used as sex slave’ before being murdered for trying to
uploads/2016/06/An-analysis-of-Islamic-State-s-Dabiq-magazine.pdf , s. 12 (Data dostępu: 02 maja 2018 r.).
escape, https://www.independent.co.uk/news/world/ middle-east/isis-austrian-poster-girl-samra-kesinovic-
A. Baker, How ISIS is Recruiting Women From Around
-used-as-sex-slave-before-being-murdered-for-trying-
iting-women-from-around-the-world/ (Data dostępu:
-to-a6791736.html (Data dostępu: 05 maja 2018 r.). 43
M. Piggott, A teen who ran away to join ISIS was beaten to
02 maja 2018 r.).
death when she tried to flee, http://www.businessinsider.
Ibidem (Data dostępu: 02 maja 2018 r.). A. W. Kruglanski, Joining Islamic State is about ‘sex
com/a-teen-who-ran-away-to-join-isis-was-beaten-to-death-when-she-tried-to-flee-2015-11?IR=T (Data dostępu:
and aggression’, not religion, http://blogs.reuters.com/ great-debate/2014/10/16/joining-islamic-state-is-abo-
29
L. Dearden, ISIS Austrian poster girl Samra Kesinovic
zine, http://www.internationalaffairs.org.au/wp-content/
the World, http://time.com/3276567/how-isis-is-recru-
27 28
Tareena Shakil is jailed for six years for joining IS, http://
05 maja 2018 r.). 44
C. Moore, J. Robinson, German girl facing the death
ut-sex-and-aggression-not-religion/ (Data dostępu: 02
penalty for running away to join ISIS in Iraq reveals how
maja 2018 r.).
she was groomed by a girl online and arranged to marry
M. Mariani, How Did Two All-Americans Fall In With ISIS? https://www.psychologytoday.com/us/articles/201711/ how-did-two-all-americans-fall-in-isis (Data dostępu:
a jihadist after arguing with her parents, http://www. dailymail.co.uk/news/article-4947820/German-girl-joined-ISIS-reveals-groomed.html (Data dostępu: 05
02 maja 2018 r.).
maja 2018 r.).
nr 20
37
38 45
46
47
German girl who joined ISIS tells her harrowing tale,
60
P. T. Brandt, J. George, T. Sandler, Why conces-
https://english.alarabiya.net/en/features/2017/10/05/Ger-
sions should not be made to terrorist kidnappers,
man-girl-who-joined-ISIS-tells-her-harrowing-tale.html
ht t ps://ac.els-cd n.com /S01762680163001 43/1-
(Data dostępu: 05 maja 2018 r.).
s2.0-S 01762680163001 43-ma i n.pd f ?_t id=f0b-
Iraqi authorities refues to extradite German ISIS girl,
4c2b6-3e63=43-6a9648--35fd7b290cea&acdnat-
http://www.thebaghdadpost.com/en/story/18927/Iraqi-
1527315756_456ed965743b5a3fe18e5cab509b6470, s. 2
-authorities-refuse-to-extradite-German-ISIS-girl (Data dostępu: 05 maja 2018 r.).
61
(Data dostępu: 25 maja 2018 r.). Ibidem, s. 1 (Data dostępu: 25 maja 2018 r.).
Iraq: German ‘Islamic State’ bride sentenced to 6 years
62
J. Harkin, Hunting Season: James Foley, ISIS, and the
in prison, http://www.dw.com/en/iraq-german-islamic-
Kidnapping Campaign that Started a War, Little, Brown
-state-bride-sentenced-to-6-years-in-prison/a-42636025 (Data dostępu: 05 maja 2018 r.).
Book Group, Londyn 2015 63
H. J. Parkinson, James Foley: How social media is fighting
48
Iraqi authorities (…) (Data dostępu: 05 maja 2018 r.).
back against Isis Propaganda, https://www.theguardian.
49
Speech by the President of the Republic before a joint session of Parliament (Versailles, November 16, 2015),
com/technology/2014/aug/20/james-foley-how-social-media-is-fighting-back-against-isis-propaganda (Data
https://www.diplomatie.gouv.fr/en/french-foreign-policy/ defence-security/parisattacks-paris-terror-attacks-no-
50
dostępu: 30 maja 2018 r.). 64
J. Larson, World Reacts With Disgust to Video of James
vember-2015/article/speech-by-the-president-of-the-
Wright Foley Execution, https://news.vice.com/article/
-republic-before-a-joint-session-of-parliament (Data
world-reacts-with-disgust-to-video-of-james-wright-fo-
dostępu: 25 maja 2018 r.). IS Claims Paris Attacks, Warns Operation is ‘First of the
ley-execution (Data dostępu: 30 maja 2018 r.).
Storm’, https://ent.siteintelgroup.com/Statements/is-claims-paris-attacks-warns-operation-is-first-of-the-storm. html (Data dostępu: 25 maja 2018 r.). 51
Timeline of Paris attacks according to public prosecutor, https://www.reuters.com/article/us-france-shooting-timeline/timeline-of-paris-attacks-according-to-public-prosecutor-idUSKCN0T31BS20151114 (Data dostępu: 25 maja 2018 r.).
52
http://www.bbc.com/news/blogs-trending-34836214 (Data dostępu: 25 maja 2018 r.).
53
J. Blake, Television and the Second Screen: Interactive TV in
54
the age of participation, Routledge, Nowy Jork 2017, s. 72. Nice attack: what we know about the Bastille Day killings, http://www.bbc.com/news/world-europe-36801671 (Data dostępu: 25 maja 2018 r.).
55
N. Magand, Social media during terrorist attacks: How useful it is for journalists?, https://medium.com/global-editors-network/social-media-during-terrorist-attacks-how-useful-is-it-for-journalists-fbb6d4522a3b (Data dostępu: 25 maja 2018 r.).
56
NICE FIND PEOPLE, https://mobile.twitter.com/nicefindpeople?lang=pl (Data dostępu: 25 maja 2018 r.).
57
A. Kleinman, Uber and Local Cabs Offer Free Rides in Nice, France, in Wake of Bastille Day Deaths, https:// mic.com/articles/148815/uber-and-local-cabs-offer-free-rides-in-nice-france-in-wake-of-bastille-day-deaths#. hWJnyGJI6 (Data dostępu: 25 maja 2018 r.).
58
Berlin lory attack: What we know, http://www.bbc.com/ news/world-europe-38377428 (Data dostępu: 25 maja 2018 r.).
59
Polizei Berlin Einsatz, https://mobile.twitter.com/PolizeiBerlin_E/status/810988818853675016 (Data dostępu: 25 maja 2018 r.).
Magazyn ARENA. Sprawy międzynarodowe
Tekst: Kamil Jański Recenzja naukowa: dr Joanna Mormul
M
igracje towarzyszą ludziom od zarania dziejów. Według Słownika Języka Polskiego PWN migracja to „wędrówka, ruch ludności mający na celu zmianę miejsca pobytu na stałe lub okresowo, zarówno w obrębie kraju, jak i z jednego kraju do drugiego; przenoszenie się, przesiedlenie ludności.” Z kolei pojęcie imigracja to proces przesiedlania się cudzoziemców do nowego państwa, oznacza ruch ludności i jest związany ze stałą zmianą miejsca zamieszkania z perspektywy kraju przyjmującego przybyszów, jest końcowym etapem procesu emigracji1. Migracje dotyczą każdego państwa i narodu. Mogą być wewnętrzne jak i zewnętrzne, trwałe lub sezonowe, ekonomiczne i polityczne. Migracje są wpisane w naszą historię i rzeczywistość. Dzisiejsza fala migracji nie jest niczym nowym. Według szacunków Organizacji Narodów Zjednoczonych ok. 3,5% ludzkości mieszka poza miejscem urodzenia2. W przeszłości ludzkość mierzyła się z masowymi wędrówkami ludów, które przyczyniły się do zmian etnicznych i politycznych w Europie. Kolejna fala intensywnych ruchów migracyjnych miała miejsce pod koniec XIX w. i była skutkiem rewolucji przemysłowej3.
nr 20
Kryzys gospodarczy i chęć poprawy bytu, były czynnikami wpływającymi na decyzje o emigracji zarobkowej milionów ludzi, którzy udali się do krajów spokojniejszych i bardziej zamożnych. Artykuł przedstawia przyczyny migracji ekonomicznych do USA z uwzględnieniem różnorodności etnicznej pionierów zasiedlających Nowy Kontynent oraz ich doświadczenia w pierwszej fazie osiedlania się. Ukazuje również zmianę nastawienia społeczeństwa amerykańskiego i reakcję administracji rządowej na problemy z którymi przyszło się zmierzyć w obliczu masowego napływu imigrantów. Losy imigrantów zarobkowych przybyłych do USA stanowią kluczową część historii Ameryki. Na przełomie XIX/XX w. do Stanów Zjednoczonych przybyło 33 mln Europejczyków. Odegrali oni istotną rolę w tworzeniu dobrobytu, społeczeństwa i polityki USA4. Ludzie wywodzący się z różnych kultur, pochodzący z wielu krajów, pojawili się w Ameryce z nadzieją na lepsze życie, w myśl powszechnego mitu o „American dream”. Wspólna praca, konieczność zmierzenia się z tymi samymi problemami i niebezpieczeństwami, spowodowały, że pomiędzy przybyszami różnych nacji i wyznań,
39
40
„
zrodziła się więź niezależna od przynależności etnicznej. Imigrantom przyświecała nadzieja na samorealizację i podwyższenie statusu materialnego. Nowy Kontynent fascynował, dawał poczucie wolności oraz możliwość doświadczenia dotąd nieznanego stylu życia, a także był nadzieją na wydobycie z ubóstwa5. Transoceaniczny exodus Europejczyków stał się siłą napędową gospodarki USA. Nawet amerykańskie władze federalne rekrutowały fachowców potrzebnych we wszystkich gałęziach dynamicznie rozwijającego się przemysłu6. W XVII i XVIII w. do kolonii w Nowej Anglii przybywali angielscy chłopi zwabieni propagandą opłacaną i rozpowszechnianą na polecenie właścicieli ziemskich, chętni do pracy na plantacjach tytoniu, indygo i ryżu. Problem z niedoborem pracowników w tamtym okresie zniwelowano przez ,,służbę kontraktową”7. Amerykański rynek chciał się uniezależnić od wpływów ,,starego’’ kontynentu. Wzmocnienie kapitalistycznej gospodarki wolnorynkowej oraz przeobrażenie kraju agrarnego w mocarstwo przemysłowe stało się narodowym interesem8.
Losy imigrantów zarobkowych przybyłych do USA stanowią kluczową część historii Ameryki. Wraz z kolonizacją kolejnych obszarów Ameryki, potrzebowano coraz większej liczby rąk do pracy. Wzrost popytu spowodował masowy napływ imigrantów z Europy, którzy opuszczając swój kraj nie kierowali się tylko względami politycznymi czy religijnymi, ale przede wszystkim ekonomicznymi. Ameryka dawała szanse zatrudnienia. Najliczniejsze grupy tworzyli Szkoci i Niemcy (po ponad 8% białej ludności USA), Holendrzy (stanowili 3%), Francuzi (2%), Szwedzi (0,7%) oraz Irlandczycy (ponad 3%)9. Dzięki pracy imigrantów zarobkowych z Europy, Stany Zjednoczone z kraju rolniczego stały się potęgą przemysłową. Imigranci przyczynili się do szybkiego rozwoju gospodarczego USA, zmienili strukturę społeczeństwa amerykańskiego, a industrializacja przyczyniła się do postępującej urbanizacji. Pierwsi europejscy migranci zarobkowi opuścili swoje kraje i zasymilowali się z nową ojczyzną. Dobrym przykładem są tutaj
m.in.: Anglicy, którzy wcześniej pracowali na plantacjach tytoniu w Wirginii, Szkoto-Irlandczycy migrujący do Karoliny Północnej, doliny Shenandoah i Maryland, francuscy hugenoci, którzy trafili do Nowego Jorku i Południowej Karoliny, Niemcy osiedlający się w Pensylwanii i Szkoci z kościoła episkopalnego oraz kwakrzy, którzy osiedlili się w Wirginii, Karolinie i regionie Chesapeake10. W XIX w. tzw. ,,starzy” imigranci, czuli się już Amerykanami i obawiali się napływu kolejnych ,,nowych” imigrantów z Europy Środkowej i Południowej. Zaniepokojenie wzbudzała wizja rywalizacji na płaszczyźnie społeczno-ekonomicznej oraz kulturowej, a także możliwość konfliktu religijnego. Dotychczasowi imigranci szybko integrowali się ze społeczeństwem amerykańskim, ponieważ łączyły ich wspólna religia (protestantyzm) oraz anglosaskie pochodzenie. Nowa fala imigrantów wywodziła się z innej kultury i wyznawała inną religię (katolicyzm). Większa liczba imigrantów oznaczała też współzawodniczenie na gruncie dostępu do rynku pracy. W 1911 r. Senacka Komisja Imigracyjna stworzyła nawet raport oceniający poszczególne fale migracji pod względem przydatności przybyszów dla społeczeństwa amerykańskiego, z uwzględnieniem możliwości asymilacji i akulturacji11. Obie fale imigrantów różniły się nie tylko kulturą, poziomem wykształcenia, religią, ale też sposobem migracji. ,,Starzy” imigranci przybywali całymi rodzinami i osiedlali się przeważnie na wsi z zamiarem stałego pobytu, podczas gdy ,,nowi” docierali do USA w pojedynkę i pozostawali w miastach. Ich celem było polepszenie własnej sytuacji finansowej i często powrót do ojczyzny – Europy12. Na przełomie XIX i XX w. nastąpił znaczny wzrost liczby Europejczyków decydujących się na emigrację do USA. Było to naturalną konsekwencją agitacji na rzecz wyjazdów prowadzonych przez tzw. agentów emigracyjnych13 opłacanych przez linie kolejowe i okrętowe, a nawet przez agencje rządowe. Niektóre państwa, w tym Anglia wprowadzały regulacje państwowe, umożliwiające wsparcie finansowe emigracji transoceanicznej dla ubogich, aby w taki sposób rozwiązać własne problemy społeczne. Emigrantami z Anglii i Szkocji byli przede wszystkim robotnicy przemysłowi i rzemieślnicy,
Magazyn ARENA. Sprawy międzynarodowe
którzy nie chcieli inwestować swoich pieniędzy w uprawę ziemi, której nie mogli kupić oraz nie chcieli ponosić wysokich kosztów życia w mieście. Decydowali się na emigrację, aby zainwestować fundusze, które posiadali. Emigracja była przemyślaną strategią, nastawioną na szybki zysk14. W latach 1820-1912 do USA przybyło aż 4,5 mln Irlandczyków. Migracje z Irlandii dzieli się na trzy okresy: przed Wielkim Głodem (1815-1845), w trakcie Wielkiego Głodu (18451849) i ostatni po jego zakończeniu (po 1849 r.). Zbiory ziemniaków w 1845 r. były katastrofalnie niskie z powodu nieurodzaju. Jego przyczyną była zaraza ziemniaczana roznoszona przez wiatr, na skutek której ziemniaki rozkładały się już w glebie. Warto wspomnieć, że gospodarka rolna Irlandii, w tym okresie, opierała się na ich uprawie – stanowiły podstawę pożywienia ludzi i zwierząt. W 1846 r. Irlandczycy ponownie zasadzili ziemniaki, na których wcześniej zastosowano chlorek wapnia i sody15. Jednak one również uległy rozkładowi. Rząd płacił za wykonywaną pracę zepsutą żywnością. Po mroźnej zimie z przełomu 1866/1867 r. rządowe rezerwy żywności były na wyczerpaniu. Dodatkowo w obliczu klęski głodu angielscy właściciele ziemscy odebrali dzierżawione pola Irlandczykom, którzy pozostali bez środków do życia. Jedynym wyjściem była emigracja. Irlandczycy, którzy się na to nie zdecydowali, zmarli z powodu epidemii tyfusu, czerwonki i szkorbutu. Emigranci z Irlandii osiedlali się w Nowym Jorku, Chicago, Filadelfii, Bostonie i Brooklynie. Podejmowali się prac niewymagających kwalifikacji lub utrzymywali się z uprawy ogrodów16. Kolejną nacją, która wywarła duży wpływ na historię Ameryki była społeczność niemiecka. W latach 1820-1914, 5,5 mln Niemców wyemigrowało do USA. Pochodzili oni przede wszystkim z wiosek i małych miasteczek. Głównie z: Badenii, Wirtembergii, Palatynatu, Nadrenii, Westfalii, Hesji i Bawarii. Emigrowały całe osady, których mieszkańcy starali się w USA odtworzyć dawne życie. Zasiedlane miejscowości otrzymywały niemiecko brzmiące nazwy, a ich mieszkańcy pracowali w zawodach wyuczonych jeszcze w Niemczech. Początkowo wykonywali takie zawody jak: piwowar, rzeźnik, piekarz, stolarz, farmer17. Główne skupiska ludności pochodzenia
nr 20
niemieckiego w USA znajdowały się w Milwaukee, Cincinnati, St. Louis, Detroit, Indianapolis, Chicago, Nowym Jorku i Kansas. W miejscu osiedlenia ludzie ci rozwijali kulturę niemiecką. Szczególny nacisk kładziono na tworzenie prasy w języku niemieckim, której aż 800 tytułów regularnie drukowano w Stanach Zjednoczonych18. Trzecią liczną grupę imigrantów zarobkowych tworzyli Włosi, których przybyło 4,2 mln. Impulsem do opuszczenia Italii był kryzys rolniczy związany ze spadkiem cen z lat 1879-1883. We Włoszech agentów emigracyjnych nazywano padronami19. To oni przedstawiali niewykwalifikowanym pracownikom wizje dobrze płatnej pracy, pożyczali pieniądze i organizowali przejazd. Padroni posiadali licencje oraz poparcie władz włoskich, które wprowadziły przepisy nakazujące każdej grupie emigrantów posiadanie opiekuna z ramienia agencji emigracyjnej ich usług korzystali przeważnie mężczyźni, którzy w Stanach Zjednoczonych pracowali jako chłopi, robotnicy rolni i budowlani lub rzemieślnicy. Nazywano ich ,,przelotnymi ptakami”, ponieważ nie zamierzali osiedlać się na stałe w USA, tylko zarobić pieniądze dla rodziny we Włoszech20. Podobnie zachowywała się kolejna grupa migrantów zarobkowych z Austro-Węgier, których
41
42
„
przybyło ok. 3 mln. Byli oni niewykwalifikowanymi robotnikami, zatrudnionymi w przemyśle ciężkim, metalowym, tekstylnym oraz w górnictwie. Powodem ich wyjazdu były konflikty na tle religijnym, etnicznym oraz niski status społeczny. Dwie ostatnie nacje starały się maksymalnie dużo zarobić i oszczędzać, przez co ich awans społeczny i ekonomiczny został opóźniony21. Zarówno Włosi jak i imigranci z Austro-Węgier, aby zminimalizować koszty osiedlali się w przeludnionych, ubogich dzielnicach zwanych etnicznymi gettami22.
Stany Zjednoczone niezmiennie są symbolem sukcesu i nadziei dla milionów imigrantów z całego świata. W nich robotnicy również mogli liczyć na wsparcie, za opłatą miejscowego padrone'a, który jako etniczny pośrednik ułatwiał kontakty z pracodawcami i opiekował się grupą. Nie można pominąć grupy żydowskich emigrantów, którzy dotarli w okresie XIX i XX w. do USA. Pierwszą falę stanowiła grupa ok. 2 mln wschodnioeuropejskich Żydów. Osiedlali się oni we wschodniej części USA, głównie w Nowym Jorku, Filadelfii i Baltimore, gdzie pracowali przeważnie w przemyśle odzieżowym. Były to głównie rodziny rzemieślnicze23. Od pozostałych grup imigrantów odróżniał ich szybki awans społeczny. Zawdzięczali to edukowaniu swoich dzieci, które zostawały lekarzami, prawnikami, sędziami. Już drugie pokolenie imigrantów żydowskich stało się klasą średnią społeczeństwa amerykańskiego i odegrało znaczącą rolę w kształtowaniu amerykańskiego życia publicznego i kulturalnego. Nie bez znaczenia jest też postępujący proces zeświecczenia członków tej grupy. Imigranci ekonomiczni przybywający do USA pochodzili nie tylko z Europy. Od połowy XIX w. do lat 30. XX w. do Ameryki dotarło wielu Azjatów, w tym 440 tys. chińskich sklepikarzy, rzemieślników i robotników. Zamieszkali oni na zachodnimi wybrzeżu i zatrudniali się w ogrodnictwie, sadownictwie oraz przy budowach linii kolejowych. Natomiast Japończycy osiedlali się na Hawajach i w Kalifornii, gdzie pracowali
w rolnictwie, rybołówstwie oraz ogrodnictwie24. Z czasem, wobec narastającej niechęci wobec obcych, zabroniono obywatelom Chin wjazdu do USA z powodu innego pochodzenia – Chinese Exclusion Act25. Warto wspomnieć, że w latach 1942-1945 ok. 125 tys. osób pochodzenia japońskiego znajdowało się w amerykańskich obozach internowania w związku z podejrzeniem o antyamerykańską działalność. Powyższe represje nie dotknęły Japończyków mieszkających na Hawajach, gdzie stanowili trzon lokalnej gospodarki26. Imigranci zarobkowi, którzy przybyli do USA często spotykali się z natywizmem. W antropologii kulturowej pojęcie to oznacza dążenie do zachowania zagrożonej tożsamości kulturowej danej zbiorowości ludzkiej, poprzez autoafirmację jej kultury, podkreślenie tubylczości27. Jednak natywizm w USA przybrał formę postawy ksenofobicznej Amerykanów skierowanej przeciwko imigrantom, którzy byli wyszydzani i obrażani oraz otrzymywali gorzej płatną pracę. Szczególnie odczuwali to Irlandczycy, Polacy, Żydzi, Włosi, Chińczycy i Koreańczycy. Symbolem pogardy do nowo przybyłych był proceder przyjmowania imigrantów na Ellis Island. Na tej nowojorskiej wyspie poddawano imigrantów kontroli sanitarnej i procedurze legalizacji pobytu, podczas której m.in. klasyfikowano ludzi według rasy. Nie każdy Europejczyk zostawał uznany za ,,białego”. Nowo przybyli znajdowali zatrudnienie za najniższe stawki, mieszkali w najgorszych warunkach, a dzielnice przez nich zamieszkiwane stały się symbolem nędzy. Wyobrażenia Europejczyków dotyczące Nowego Świata miały niewiele wspólnego z rzeczywistym sytuacją imigrantów. Każda kolejna fala przybyszów otrzymywała status „przejściowy” i była gorzej traktowana od swoich poprzedników. Obywatele państw Europy Środkowej mieli wyższą pozycję społeczną niż Afroamerykanie i Azjaci, jednak niższą niż wcześniej przybyli osadnicy z Europy Zachodniej28. W 1917 r. natywiści i zwolennicy ograniczeń imigracji do USA wprowadzili tzw. test piśmienności Literacy Act (The Immigration Act of 1917), któremu na granicy poddawano imigrantów. W latach 1921-1924 wprowadzono system kwot imigracyjnych Johnson-Reed
Magazyn ARENA. Sprawy międzynarodowe
Act (The Immigration Act of 1924)29, w którego skład wchodził m.in. National Orings Act30, które miały za zadanie ograniczyć legalną imigrację z Europy Środkowej, Wschodniej i Południowej oraz zachować niezmienną strukturę etniczną USA z 1890 r. System ten obowiązywał do 1965 r.31, jednak nie dotyczył najbliższych sąsiadów: Kanadyjczyków i Meksykanów. Po II wojnie światowej narastająca fala emigrantów z Europy stanowiła poważny problem dla administracji prezydenta Harry’ego Trumana. Dalsze uszczelnianie granic stało się niemożliwe. Miliony ludzi uciekając ze zniszczonej wojną Europy pragnęło w Ameryce znaleźć schronienie i źródło dochodu. Pod naciskiem międzynarodowej społeczności, mimo ustalonych kwot imigracyjnych, USA przyjęło 450 tys. Displaced Persons32. W 1952 r. wprowadzono McCarran-Walter Act33, który zakończył dyskryminację etniczną i rasową, a w 1953 r. – Refugee Relief Act34, zmieniający podejście do imigrantów azjatyckich. Zwolennikiem złagodzenia polityki imigracyjnej był prezydent John Fitzgerald Kennedy. Zapoczątkował on działania, w wyniku których już po jego śmierci, wprowadzono Immigration and Nationality Act (1965 r.)35. Stany Zjednoczone niezmiennie są symbolem sukcesu i nadziei dla milionów imigrantów z całego świata. Potęgę gospodarczą tego kraju wypracowała napływowa siła robocza. Jednak nie wszyscy pracujący imigranci przebywają w Ameryce legalnie. Problemy z nielegalnymi pracownikami np. meksykańskimi zaczęły się w latach 40. XX w., kiedy to podpisano międzyrządową umowę między USA a Republiką Meksyku – program „bracero”. W ramach tego porozumienia Meksykanie podejmowali sezonową pracę w budownictwie oraz rolnictwie. Jednak już wtedy pojawił się problem nielegalnej imigracji. Niestrzeżoną granicę z USA przekroczyło ok. 5 mln pracowników – legalnych jak i nielegalnych. Władze USA próbowały opanować napływ Meksykanów, jednak kontrole i deportacja imigrantów niewiele poprawiły sytuację. W 1986 r. uchwalono Immigration Reform and Control Act of 198636. Problem jednak istnieje do dnia dzisiejszego. W 2000 r. oszacowano, że na terenie USA legalnie oraz nielegalnie przebywa 20,5 mln obywateli Meksyku i meksykańskiego pochodzenia37. Migracja ekonomiczna do USA miesz-
nr 20
kańców Ameryki Środkowej pochodzących z krajów tj.: Salwador, Nikaragua, czy Gwatemala rozpoczęła się dopiero na przełomie lat 70. i 80. XX w. Było to spowodowane skrajnym poziomem biedy oraz konfliktami wewnętrznymi. Latynosi uciekali przed przemocą, morderstwami i prześladowaniami. Migranci osiedlali się w Kalifornii, Nowym Jorku, Illinois, Teksasie i na Florydzie, zasilając grupę nielegalnych przybyszów w USA. Dwadzieścia lat wcześniej pojawili się pierwsi imigranci ekonomiczni z Kuby, którzy osiedlili się na Florydzie. Przyczyną były: upadek reżimu Fulgencio Batisty, przejęcie władzy na wyspie przez Fidela Castro i represje nowej władzy. Z pierwszą falą przybyła tzw. elita kubańska, następnie drobna burżuazja (1965 r.), później antysocjalistyczni „marielitos”38 i zdesperowani „balseros" 39. W 1990 r. zarejestrowano ponad 1 milion Kubańczyków mieszkających w USA40. Skład etniczny imigrantów ekonomicznych przybywających do USA zmieniał się na przełomie lat. Początkowo byli to wyłącznie Europejczycy. Z czasem 58% wszystkich przybyłych stanowili przybysze z Europy, 15% Latynosi, a 5% Azjaci. W latach 60. XX w. liczba imigrantów europejskich i latynoskich zrównała się i wynosiła 38% wszystkich przybyłych, natomiast liczba Azjatów wzrosła do 12%. W latach 70. XX w. ilość imigrantów z Europy zmalała do 19%. Pojawili się też imigranci kanadyjscy (3%). Liczba imigrantów z Ameryki Łacińskiej wzrosła do 41%, a z Azji do 34%. W kolejnym dziesięcioleciu imigranci europejscy stanowili 12% wszystkich imigrantów, Latynosi 35%, a Azjaci 48%41. Wyraźnie wyróżniającymi się grupami imigrantów zarobkowych z Azji są Sikhowie i Hindusi, którzy dzięki swojej pracowitości, wytrwałości oraz umiejętnościom spełnili swój „American dream”. Imigranci zarobkowi przybyli w przeszłości do USA stworzyli różnorodne etnicznie, wielokulturowe społeczeństwo. Dzisiejsi Amerykanie identyfikują się z więcej niż tylko jedną kulturą. Odczuwają przynależność zarówno do grupy etnicznej z której pochodzą jak i w naturalny sposób utożsamiają się z krajem zamieszkania42. Tworzą amerykańskie społeczeństwo obywatelskie43 i jednocześnie nie odcinają się od swojego pochodzenia. Dzięki migrantom w Stanach
43
44 Zjednoczonych żyją obok siebie ludzie pochodzący z odległych stron świata, którzy w naturalny sposób połączyli kulturę każdej grupy etnicznej i europejskich ,,ojców założycieli”. Wśród imigrantów można znaleźć nie tylko amiszów ze Szwajcarii, Francji i Niemiec, braci morawskich oraz starowierców z Rosji, ale również: Koreańczyków, Filipińczyków czy Hindusów44. Napływ nowych migrantów trwa do dnia dzisiejszego, a amerykańska wielokulturowość ma postać dynamicznego synkretyzmu. Bezpośrednie doświadczenie odmiennej kultury wzbogaca postrzeganie świata45, ale równocześnie tworzy nową rzeczywistość społeczną prowadzącą do napięć46. Różnorodność kulturowa i religijna społeczeństwa amerykańskiego piętrzy trudności adaptacyjne, sprzyja marginalizacji kolejnych grup imigrantów w ramach glass ceilling47. Zmiany demograficzne w USA dają początek nowemu etnicznemu szowinizmowi. Przykładowo w tych stanach, w których jedną trzecią społeczeństwa stanowią Latynosi, nie akceptowano amerykańskiej drużyny futbolowej grającej z Meksykiem, a współpracę z amerykańskimi władzami imigracyjnymi postrzegano jako wykroczenie48. Napływający do USA imigranci zarobkowi nie zawsze chcą tu zamieszkać. Pewien odsetek stanowią mobilni młodzi ludzie, którzy ucząc się, podejmują dorywczą pracę pozwalającą im zwiedzać świat i zdobywać doświadczenie bez osiedlania się na stałe. W XXI w. trudno przewidzieć jakie społeczne skutki spowodują migracje. Niełatwo jest też oszacować liczbę ludzi, którzy pozostawili swoje rodziny i wyemigrowali "za chlebem". Migranci stanowią coraz większą część populacji USA (w 2016 r. było to ok. 13,5%). Obecnie największe grupy imigrantów reprezentują: Meksykanie 26%, Hindusi 6%, Chińczycy 5%, Filipińczycy 4%, Salwadorczycy, Wietnamczycy i Kubańczycy 3%, Dominikańczycy, obywatele Korei Południowej oraz Gwatemalczycy 2-2,5%. Łącznie stanowią oni 58% wszystkich imigrantów49. Migranci zarobkowi mają trwały wpływ na gospodarkę kraju, rynek pracy, szkolnictwo, przyrost naturalny, mieszkalnictwo i demografię. Całkowicie zmienili społeczeństwo amerykańskie, które w bardzo krótkim czasie przeobraziło się ze wspólnoty białych osadników i Afroamerykanów w wieloetniczną i wielokulturową,
dynamicznie zmieniającą się populację, w której małżeństwa mieszane są normą, a co czterdziesty obywatel amerykański utożsamia się z kilkoma grupami etnicznymi50.
1
M. Kiljański, Migracje międzynarodowe – zarys współczesnych trendów migracyjnych, Wydawnictwo Uniwersytetu Wrocławskiego, Wrocław 2008, s. 98.
2
Czyli 243,7 mln osób, zob. United Nations, Trends in International Migrant Stock: The 2015 Revision, URL: http://www.un.org/en/development/desa/population/ migration/data/estimates2/estimates15.shtml (Data dostępu: 13 maja 2018 r.).
3
E. González Martínez, A. Wojtych (tłum.), Migracje historyczne i migracje ,współczesne: zmiany i kontynuacje [w:] Migracje i społeczeństwo 2007, nr 13, s. 237.
4
A. Walaszek, Imigracja, [w:] Ameryka. Społeczeństwo, kultura, polityka, Tom 1, red. Tomasz Płudowski, Toruń, 2008, s. 97-127.
5
A. Walaszek, Diaspory, [w:] Etniczność w przemianach społeczności narodowych, Maria Szmeja (red.), Kraków
6
2008, s. 263-281. A. Walaszek, Migracje Europejczyków. 1650-1914,Wydaw-
7
nictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2007, s. 231. Niezamożni Europejczycy, zwabieni możliwością poprawy sytuacji swojej finansowej, podpisywali kontrakt z plantatorem, który de facto był pożyczką na pokrycie kosztów dotarcia do USA; pożyczkę odpracowywali przez kilka lat, tworząc wysoko eksploatowaną grupę robotników rolnych o ograniczonych prawach.
8
A. Kapiszewski, Determinanty amerykańskiego procesu narodowotwórczego [w:] Asymilacja i konflikt. Z problematyki stosunków etnicznych w Stanach Zjednoczonych Ameryki, Uniwersytet Jagielloński, Kraków 1984, s. 17-18.
9
A. Walaszek, Imigracja, [w:]…, s. 102.
10
A. Walaszek, Migracje Europejczyków… , s. 98-108.
11 12
Ibidem, s. 104-105. Ibidem, s. 234-236.
13
Ibidem, s. 230-231.
14
Ibidem, s. 251-252.
15
J. Myszczyszyn, Społeczne i gospodarcze konsekwencje zarazy ziemniaczanej w latach czterdziestych XIX w., [w:] Studia z Historii Społeczno-Gospodarczej XIX i XX wieku tom XIII, (red.) J. Kita, Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego, Łódź 2014, s. 36.
16
Ibidem, s. 252-254.
17
Zob. A. Walaszek, Migracje… , s. 262.
Magazyn ARENA. Sprawy międzynarodowe
18
Ibidem, s. 262-263.
19
Ibidem, s. 233.
20
Ibidem, s. 265-267.
21
A. Walaszek, Napływ Europejczyków do północnej Ameryki (XVI-XVIII w.): migracja dobrowolna i niedobrowolna, „Politeja” 2009, nr 6, s. 443-457.
22
Zob. A. Walaszek, Migracje…, s. 265-271.
23
Ibidem, s. 274-276.
24
Zob. A. Walaszek, Imigracja, [w:] Ameryka. Społeczeń-
25
stwo, kultura, polityka, Tom 1… s. 115-116. W 1882 r. władze USA wprowadziły zakaz osadnictwa na
39
40 41 42 43
44
terytorium USA dla obywateli Chin, którzy nie posiadają od własnego rządu zaświadczenia o ich zdolności
45
do emigracji. 26
A. Walaszek, Imigracja, [w:] Ameryka…, s. 115-116.
27
Strona internetowa Słownika Glosbe.com, https://pl. glosbe.com/pl/pl/natywizm (Data dostępu: 25 listopada 2018 r.).
28
A. Walaszek, Życie na pograniczu i „życie pomiędzy”.
46 47
Polacy w zagłębiu antracytowym w Luzerne Country, Pensylwania, z innymi grupami w tle (1753-1902), Wydawnic-
48
two Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2011, s. 10-11.
29
30
31 32
33
34
35
36
37 38
W 1921 r. liczbę osób danej narodowości wpuszczanych do USA ograniczono do 3% wielkości tej grupy imigranckiej przebywającej w USA w 1910 r. W 1924 r. liczbę imigrantów danej narodowości wpuszczanych do USA ograniczono do 2% wielkości tej grupy obliczonej w oparciu o spis ludności z 1890 r. A. Walaszek, Imigracja [w:] Ameryka. Społeczeństwo…, s. 116. Uciekinierzy wojenni, którzy z powodu zmiany sytuacji geopolitycznej odmawiali powrotu do swojego kraju. Pięciopunktowy system preferencyjny w przyznawaniu wiz członkom rodzin obywateli amerykańskich, wysoko wykwalifi kowanym pracownikom i ich rodzinom. Umożliwiał on przyjęcie 205 tys. uchodźców i uciekinierów, również Azjatów, po za limitami kwotowymi. Wprowadzenie rocznego limitu wydawanych wiz imigracyjnych z podziałem na półkule wschodnią (170 tys.) i zachodnią (120 tys.), bez parytetów narodowych. Akt legalizujący pobyt nielegalnych imigrantów zarobkowych w ramach amnestii. Miał zredukować liczbę nielegalnych imigrantów w USA. A. Walaszek, Życie na pograniczu…, s. 119. Określenie na przeciwników systemu socjalistycznego, prostytutki i przestępców, którzy w okresie kwiecień – październik 1980 r. opuścili Kubę z portu Mariel.
nr 20
49
50
Termin dotyczy Kubańczyków, którzy w 1994 r., w okresie recesji gospodarczej Kuby (1989-2000), próbowali na łódkach i tratwach nielegalnie dopłynąć do Key West. A. Walaszek, Życie na pograniczu…, s. 120. Zob. A. Walaszek, Imigracja [w:]…, s. 120-121. Ibidem, s. 76-91. J. Węgliński, Imigracja a globalizacja. Przykład Stanów Zjednoczonych, Wydawnictwo Naukowe Scholar, Warszawa 2012, s. 207. J. Nikitrowicz, Grupy etniczne w wielokulturowym świecie, Wydawnictwo GWP, Sopot 2010, s. 135-136. E. Żyłkiewicz- Płońska, Poczucie tożsamości europejskiej na tle innych identyfikacji kulturowych mobilnych studentów z wybranych krajów Unii Europejskiej, Wydawnictwo Akademickie Żak, Warszawa 2014, s. 76-91. A. Walaszek Imigracja…, s. 122. J. Węgliński, Imigracja a globalizacja…, Wydawnictwo Naukowe Scholar, Warszawa 2012, s. 208. P. J. Buchanan, Reconquista [w:] Śmierć Zachodu. Jak wymierające populacje i inwazje imigrantów zagrażają naszemu krajowi i naszej cywilizacji, wyd. Wektory, Wrocław 2005, s. 168-169. J. Zong, J. Batalova, J. Hallock, Frequently Requested Statistics on Immigrants and Immigration in the United States, Migration Policy Institute, 08.02.2018, https://www.migrationpolicy.org/article/frequently-requested-statistics-immigrants-and-immigration-united-states (Data dostępu: 16 września 2018 r.) J. Węgliński, op. cit., s. 209.
45
46
Tekst: Jakub Stefanowski Recenzja naukowa: dr Marcin Grabowski
M
igracja, jak każde inne zjawisko społeczne występujące w określonym czasie i przestrzeni (np. między państwami lub w ramach jednego państwa), jest nieuniknienie powiązana i uwarunkowane z stanem społeczeństwa (np. demografią, homogenicznością) i innymi procesami i zjawiskami kształtującymi daną społeczność (np. politycznymi czy gospodarczymi). Migracja może być użyta przez państwo (władze centralne) jako efektywne narzędzie mające na celu stabilizację i realne utrzymanie kontroli w granicach swojego terytorium lub jako narzędzie destabilizujące terytoria znajdujące się poza jego granicami1. Niewątplaiwie procesy migracyjne są skomplikowanym zjawiskiem, które wymagają dogłębnej analizy i badań. W tym artykule zostanie ukazany negatywny wpływ określonych czynników międzynarodowych i agospodarczych na migrację wewnętrzną do Xinjiangu jako narzędzia zapewniającego stabilność Chińskiej Republiki Ludowej (ChRL)2 po reformach Deng Xiaopinga3 i końcu Zimnej Wojny. Ze względu na niszowość wybranego przykładu, czyli terytorium Xinjiangu a tym samym kwestii ludności ujgurskiej oraz migracji (głównie) grupy etnicznej Hanów do badanego regionu
na samym wstępie zostaną te terminy pokrótce przedstawione. Xinjiang, a dokładniej Ujgurski Autonomiczny Region Xinjiang, to największa z wszystkich jednostek podziału administracyjnego ChRL (około 1647 tys. km2, 1/6 powierzchni Chin, ponad 5 razy większa powierzchnia od terytorium Polski). Jest to obszar o wyjątkowo niedużej gęstości zaludnienia. Na stałe został on włączony do ChRL w 1949 r. Zamieszkuje go, według cenzusu z 2010 r. ponad 21 milionów osób, z czego około 43,5% stanowią Ujgurzy, 40% Hanowie, 8,3% Kazachowie, 5% ludności Hui a około 2,5% stanowią inne grupy etniczne4. Xinjiang jest obszarem leżącym na granicy Chin i nie zawsze znajdował się on w granicach państwa chińskiego, jest on uznawany przez Ujgurów jako część Wschodniego Turkistanu, czyli historycznego obszaru, który choć podzielony był niezależnym podmiotem wobec ChRL5. Na terenie Xinjiangu dochoadzi do ataków terrorystycznych, których podłoże ma charakter separatystyczny, ich celem jest utworzenie niezależnego państwa6. Ujgurzy to jedna z 55 oficjalnym mniejszości etnicznych w Chinach7. Etnicznie i kulturowo utożsamiają się oni jako ludność turkijska, żyjąca rdzennie na terenie Azji Centralnej lub obszarze Wschodniego Turkistanu (głównie Xinjian-
Magazyn ARENA. Sprawy międzynarodowe
„
gu). Jest to ludność wyznania muzułmańskiego, posiada ona własny język, historię oraz odmienną kulturę. Szacunkowo Ujgurzy wskazują, iż jest ich około 20 milionów na świecie8. Ludność ujgurska spotyka się z dyskryminacją polityczną, ekonomiczną czy też nieprzestrzeganiem praw człowieka w Państwie Środka9. Grupą dominującą etnicznie na terenie Chin są Hanowie (około 91% społeczeństwa)10. Grupa ta z różnych względów, w tym ekonomicznych, politycznych, prorodzinnych jako migracja przymusowa od początku włączenia Xinjiangu do ChRL migruje do badanego obszaru. W 1949 r. szacunkowo stosunek Hanów do wszystkich mieszkańców Xinjiangu wynosił 6%. Dziś udział Hanów wynosi ponad 40%11. Pomimo tego, że zorganizowana (wymuszona przez państwo) migracja Hanów do Xinjiangu sięga początku lat 50. XX w., to większość naukowców, jak i sam rząd Chin zauważa, iż problem stabilizacji tego regionu nastał dopiero z początkiem lat 80/90. XX w.12 Aby, móc odpowiedzieć na pytanie co przyczyniło się do takiego stanu rzeczy po pierwsze zostaną przedstawione główne fale migracji do Xinjiangu od powstanie ChRL, a następnie zostanie ukazany wpływ określonych czynników międzynarodowych i gospodarczych, które mogły się przyczynić do wzrostu negatywnych relacji ludności rdzennej do nowo przybyłych, właśnie we wskazanym przez naukowców okresie.
Niewątpliwie procesy migracyjne są skomplikowanym zjawiskiem, które wymagają dogłębnej analizy i badań. Podstawowym pytaniem jest również kwestia samej motywacji rządu w Pekinie do ingerencji w procesy migracyjne i sprowadzanie Hanów do Xinjiangu. Warto w tym względzie przypomnieć, iż od 1944 r. Xinjiang był samodzielnym terytorium i dopiero 1949 r. armia chińska z powrotem włączyła go do Chin. Już w latach 50. XX w. elity polityczne wprowadzały politykę sinizacji Xinjiangu polegającą na systematyczny osłabianiu pozycji Ujgurów na tle politycznym i gospodarczym13. Oficjalnie polityka rządu ma na celu promocję nr 20
gospodarczego i społecznego rozwoju regionów zamieszkałych przez mniejszości etniczne, jako środka do zapewnienia bardziej harmonijnych relacji międzyludzkich14. Celem działań Pekinu jest jednak bardziej podporządkowanie mniejszości narodowych, tak aby utrzymać np. Xinjiang, jako strategiczne terytorium (historycznie na granicy z ZSRR) oraz rozluźnienie gęstości zaludnienia Hanów, tak aby sprzyjało to ich rozwojowi gospodarczemu15. Kwestia stabilności wewnętrznej, zwłaszcza o charakterze konfliktów wewnętrznych uderza w samą państwowość ChRL. Na podstawie Konwencji z Montevideo o Prawach i Obowiązkach Państw z 1933 r. można wyróżnić cztery kryteria państwowości: stałą populację, określone terytorium, suwerenną władzę oraz zdolność do nawiązania relacji z innym państwami16. Jest to najbardziej powszechne określenie tego co czyni państwo. Kwestia integralności wewnętrznej jest stale podnoszoną kwestią przez Chińczyków i stanowi filar polityki tego kraju17. Konflikt w Xinjiangu narusza, aż 2 z 4 podstawowych cech państwowości (suwerenną władzę i terytorium). Chiny poprzez migracje, a zatem przyspieszoną asymilację rdzennej ludności, chcą zwiększyć swoją władze, której efektywność między innymi oparta jest na spójności cech społeczeństwa (np. język, religia)18. Generalnie fale migracji można podzielić czasowo na cztery okresy. Od włączenia Xinjiangu do ChRL w 1949 r. aż do utworzenia systemu meldunkowego (hukou) w 1955 r. Następnie od 1955 r. do początku rewolucji kulturalnej w 1966 r. Trzecim okresem jest okres trwania rewolucji do zapowiedzi wprowadzenia przez Komitet Centralny Komunistycznej Partii Chin reform Deng Xiaopinga w 1977 r. i ostatnim okresem jest okres od początku lat 80. XX w. do chwili obecnej19. Pierwszym etap fali migracji Hanów (19491955) odbył się zaraz po przejęciu z rąk Narodowej Partii Chin (Guomindang) przez ChRL obszaru Xinjiangu. Pierwszą dużą grupą Hanów migrujących do badanego regionu było około 103 tys. zdemobilizowanych wojskowych (około 80 tys. wojsk Guomindangu i 20 tys. żołnierzy Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej). Dodatkowo na rozkaz Mao Zedonga przeniesiono w tym okresie jeszcze 175 tys. żołnierzy wraz z ich rodzinami. Do Xinjagnu w latach 19451955 trafiło również co najmniej 11 tys. chińskich weteranów Wojny Koreańskiej (1950-1953)20.
47
48 Pomimo licznych grup wysyłanych na badany obszar, to ze względu na charakterystykę ludności napływowej liczba Hanów, którzy na stałe zostali w Xinjiangu do 1955 r. nie okazała się wielka. W tym okresie dochodziło do licznych dezercji, co było wynikiem stworzonej przez władze centralne nierównowagi płci i wynikającej z tego chęci Hanów do przeprowadzki w inne regiony państwa (stosunek mężczyzn do kobiet w grupie wiekowej od 24 do 29 lat wynosił 296,8 do 100)21. Druga fala migracji, trwająca od 1955 do 1966 r. okazała się zdecydowanie bardziej skuteczna. Było to głównie wynikiem wprowadzenia w 1955 r. stałego systemu meldunkowego (hukou). System ten nadaje prawa obywatelom Chin do usług publicznych tylko w obszarze rejestracji obywatela a nie w całym państwie. Zmiana obszaru rejestracji nie jest i nie była dostępna dla większości Chińczyków kwestią, co spowodowało ograniczenie remigracji z Xinjiangu po wysłaniu tam ludności przez władze centralne. W latach 1954-1958 do Xinjiangu przeniesiono następnych 1,5 miliona Hanów22. W okresie drugiej fali migracji doszło również do tak zwanego Wielkiego Skoku Naprzód (1958-1961), co było wyjątkowo nieudaną strategię gospodarczą, która doprowadziła
wynosił ponad 41,5% (więcej niż według oficjalnych danych za 2010 r.). W tym okresie to głównie przeciwnicy Mao Zedonga oraz młodzi byli wysyłani do Xinjiangu na wieś w celach indoktrynacyjnych lub, aby zabezpieczyć wpływy Mao w partii komunistycznej. Szacuje się, iż tylko w latach 1965-1967 więcej niż 1,6 miliona Hanów z tych powodów znalazło się w badanym regionie. Warto w tym aspekcie również wskazać, iż młodym, wbrew ich woli, wraz z przeniesieniem do Xinjiangu zmieniono hukou (np. z Szanghaju na wieś w Xinjiangu). Na zgodę na powrót i przywrócenie hukou doczekali się oni dopiero wraz z reformami Deng Xiaopinga i po śmierci Mao Zedonga, czyli w 1981 r. (zgoda Denga na legalny powrót)24. Ostatnim z wymienionych okresów fal migracji Hanów do Xinjangu jest okres od reform Deng Xiaopinga aż do chwili obecnej. To właśnie w tym okresie naukowcy i władze w Pekinie zaczęły dostrzegać problem z stabilizacją Xinjiangu i powiązanym z tym procesem migracji wewnętrznej. Pomimo, że udział Hanów w badanym regionie do 1985 r. systematycznie się zmniejszał (wynik rozluźnienia polityki hukou), a zaczął ponownie wzrastać dopiero w latach 90. XX w. na mocy planów rozwojowych i zachęt
w ostateczności do klęski głodu i śmierci wielu milionów Chińczyków. Z racji Wielkiego Skoku do Xinjiangu, który jako region okazał się w mniejszym stopniu dotknięty głodem niż inne, w tym okresie przeniosło się tam około 800 tys. Chińczyków (700 tys. uchodźców za jedzeniem i około 100 tys. ludzi objętych strategią Wielkiego Skoku). Dane wskazują, iż pomiędzy 1953 a 1964 r. ilość stale zamieszkujących Hanów w Xinjiagu zwiększyła się około 10 krotnie. Był to najszybszy odnotowany wzrost takiej migracji w historii. Hanowie w 1953 r. stanowili około 6% społeczeństwa, podczas gdy w 1964 r. ich udział wyniósł około 33% populacji badanego regionu23. Szczytem obecności Hanów w Xinjiangu okazały się lata Rewolucji Kulturalnej (1966-1976). Według zebranych danych w 1978 r. stosunek Hanów do reszty populacji badanego obszaru
władz centralnych do migracji do badanego regionu25, to w tym okresie doszło do licznych ataków terrorystycznych26. Największymi z nich były ataki z 1997 r. w Yining i 2009 r. w Wulumuqi, tylko w którym zginęło łącznie ponad 200 osób27. Warto przypomnieć, iż obecnie udział Hanów nadal nie osiągnął jeszcze swojego poziomu szczytowego z okresu Rewolucji Kulturalnej, a mimo to region ten znalazł się w dużej niestabilności28. W fakcie tym należy zatem dopatrywać się innego procesu, który wraz z migracją przyczynia się do wzrostu agresji. W opinii autora za taki rozwój spraw odpowiedzialne są przede wszystkim dwa procesy, z którym jeden ma podłoże międzynarodowe, a drugi ekonomiczne. Odnosząc się do wymiaru międzynarodowego to autor widzi w końcu Zimnej Wojny Magazyn ARENA. Sprawy międzynarodowe
i powiązanej z tym zmianie systemu międzynarodowego opartego na rywalizacji mocarstw w oparciu o ich interesy a nie ideologiczne spory29, jeden z powodów wzrostu niestabilności w Xinjiangu. Wraz z wpadnięciem w ideologiczną próżnię po upadku Związku Sowieckiego i utracie „wroga” doszło do wzmożenia procesów nacjonalistycznych w ChRL30. Taka teza może być poparta przez licznych naukowców, którzy twierdzą, iż zmiany systemowe mogą prowadzić do wzmożenia konfliktów z określonymi grupami etnicznymi31. Naukowcy również wskazują, że mniejszości mogą mobilizować się przeciw procesom nacjonalistycznym poprzez dążenie do autonomii lub groźbę secesji32. Podłożem teoretycznym również mogącym wskazać ważność przemian międzynarodowych jest teza Samuela Huntingtona o wzmocnieniu wzajemnych antagonizmów, w tym także opartych na religii, po zakończeniu Zimnej Wojny. Jako, iż mniejszość Ujgurska w odróżnieniu od Hanów jest wyznania muzułmańskiego, to wzrost świadomości różnic w ramach jednego państwa mógł, według Huntingtona, także doprowadzić do wzrostu agresji33. W tym aspekcie trzeba także dodać, iż od lat 90-tych na terenie Xinjiangu pojawiły się grupy wyznania radykalnego Islamu, czyli wahhabizmu, które były odpowiedzialne za liczne ataki terrorystyczne w badanym regionie34. Procesem o podłożu ekonomicznym, który jeszcze w większym stopniu mógł przyczynić się do wzrostu agresji w Xinjiangu po 1980 r. był proces marketyzacji. Sama marketyzacja może zostać opisana jako proces, w którym zasady rynkowe zaczynają kierować działaniami gospodarczymi, czyniąc działania przedsiębiorstw państwowych bardziej wolnorynkowymi, a przez to alokując zasoby bardziej efektywnie. Marketyzacja najczęściej uzyskiwana jest poprzez redukcję dotacji państwowych, deregulację, decentralizację, komercjalizację czy choćby prywatyzację35. Niewątpliwie od lat 80. XX w., dzięki reforma Deng Xiaopinga w Chinach doszło do procesu marketyzacji gospodarki, co oprócz wyników gospodarczych doprowadziło także do zmian społecznych, a według autora także przemian w Xinjiangu36. Społeczne konsekwencje takich przemian jak marketyzacja zostały opisane przez Karla Wolfganga Deutscha, który w książce Nationalism and Social Communication (1953 r.) stwierdził, iż sponr 20
łeczna mobilizacja może generować konflikty etniczne pomiędzy różnymi grupami, które zaś będą rywalizować o ograniczone możliwości polityczne i ekonomiczne. Deutsch doprecyzowując przedstawił termin „mobilizacja społeczna” jako proces erozji zespołu starych społecznych, ekonomicznych i psychologicznych zobowiązań i pojawianie się nowych form socjalizacji i zachowań w społeczeństwie37. Bazując na przedstawionych teoriach i wiedzy empirycznej z badanego regionu (wzroście agresji i niestabilności) można stwierdzić, że proces marketyzacji wraz z nową falą migracji do Xinjiangu, która zmieniła swoje motywy wpłynęły na postawę ludności rdzennej wobec władz centralnych i Hanów, a tym samym przyczyniły się do wzrostu przemocy w badanym regionie. Celem tego artykuły było ukazanie zjawisk, które pomimo tego, iż nie wynikają ani nie są skutkiem migracji, to wpływają na postawę ludności wobec niej. Jednym z takich procesów jest zjawisko marketyzacji, które przy zwiększonej rywalizacji o dobra gospodarcze/polityczne z jednej strony, a z drugiej przyspieszonej dynamice migracyjnej, może generować konflikty społeczne. W problemach towarzyszących migracji istotną rolę ma także stan samego systemu stosunków międzynarodowych. W przypadku, gdy system ten wspiera procesy nacjonalizacyjne to jak ukazuje sytuacja w Xinjiangu może on doprowadzić do wzrostu napięcia pomiędzy różnymi grupami etnicznymi, zwłaszcza, gdy różnice pomiędzy nimi są szczególnie widoczne (religia, język). Migracja jest procesem społecznym i jako taka jest także uwarunkowana szerokim spektrum oddziaływań wszelkich innych występujących w społeczeństwie tendencji i zjawisk. Procesy migracyjne mogą przyczyniać się do wzrostu niestabilności w niektórych regionach. Państwo posługując się polityka migracyjną musi zdawać sobie sprawę z wszelkich procesów, która będą kształtować relacje społeczne w trakcie zwiększonej migracji do danego terenu. Niestabilność w regionie Xinjiangu jest po części także wynikiem braku odpowiedniej reakcji władz centralnych na procesy towarzyszące społeczeństwu badanego regionu w trakcie przemian (nie wspominając a zwalczaniu dyskryminacji czy poszanowaniu praw człowieka).
49
50 1
H. Mylonas, The Politics of Nation-Building: Making
uploads/dlm_uploads/2017/05/WUC-Human-Rights-in-E-
Co-Nationals, Refugees, and Minorities, Cambridge 2 3
2012, s. 35-49. Artykuł odnosząc się do ChRL używa także określeń: Chiny, Państwo Środka, chiński. Zgodnie z azjatyckim zwyczajem imię poprzedza nazwi-
tbook/geos/ch.html (Data dostęu: 23 stycznia 2019 r.). 11
A. Ahmad Wani, op.cit., s. 215.
12
Ibidem; Yan Sun, The Roots of China’s Ethnic Conflicts,
autorów pochodzenia azjatyckiego. Odnośnie słów
„Current History” 2014, vol. 113, no. 764, s. 231-233; State
z języka chińskiego w artykule korzystano z oficjalnej transliteracji pinyin.
Council of the People’s Republic of China, "East Turkistan" Terrorist Forces Cannot Get Away With Impunity,
Warto zaznaczyć jednak, iż liczba Hanów w Xinjangu
strona internetowa china.org.cn, http://www.china.org.
jest zdecydowanie wyższa w rzeczywistości niż wska-
cn/english/2002/Jan/25582.htm (Data dostępu: 12 stycznia
zuje to cenzus ze względu na ograniczenia w rejestracji osób przebywających tylko tymczasowo lub bez stałego
2019 r.), T. Cliff, The Partnership of Stability in Xinjiang: State Society Interactions Following the July 2009 Unrest,
meldunku (hukou). A. Joniak-Luthi, Han Migration to Xinjiang Uyghur Autonomous Region: Between State Sche-
13
mes and Migrants’ Strategies, „Zeitschrift für Ethnologie” Xinjiang: autonomous region, China, storna internetowa Encyklopedii Britannica, https://www.britannica.com/
6, No. 1, s. 24. 14
Miniorities in Xinjiang and Tibet, „Asia Survey” 2012,
Ahmad Wani, Socio-Economic Impact of Han Migration on Xinjiang, „Revista Română de Studii Eurasiatice”
15
vol. 52, no. 4, s. 714. A. Ahmad Wani, op.cit., s. 217-218.
2014, vol. 10, no. 1+2, s. 221.
16
Convention on Rights and Duties of States, Montevideo
Ujgurzy wskazują między innymi na istnienie królestwa Seyyid w XVIII w., utworzone w XIX w. państwo
1933, strona internetowa Organizacji Państw Amerykań-
Yetteshahar i dwukrotne powstanie w 1933 i 1944 Repu-
html (Data dostępu: 23 stycznia 2019 r.).
bliki Wschodniego Turkistanu jako okresy, gdy badany
skich, https://www.oas.org/juridico/english/treaties/a-40.
obszar był niezależnym podmiotem. World Uyghur
State Council of the People’s Republic of China, China’s Peaceful Development, strona internetowa
Congress, East Turkistan, strona internetowa World
Rady Państwa Chińskiej Republiki Ludowej, http://
Uyghur Congress, https://www.uyghurcongress.org/
english.gov.cn/archive/white_paper/2014/09/09/con-
en/east-turkestan-2/ (Data dostępu: 21 stycznia 2019 r.). Zob. Xu Beina, H. Fletcher, J. Bajoria, The East Turkestan
tent_281474986284646.htm (Data dostępu: 23 stycznia
Islamic Movement, strona internetowa Council on Foreign
17
2019 r.). 18
Relations, https://www.cfr.org/backgrounder/east-turkestan-islamic-movement-etim (dostęp 12 stycznia 2019); State Council of the People’s Republic of China, China’s
7
s. 22-23. 19
Podział oparty na badaniach autora. Możliwe jest dodanie następnego okresu rozpoczynającego się od zapowiedzi
archive/white_paper/2015/05/27/content_281475115610833.
obecnej, acz autor nie zgromadził wystarczającej ilości
htm (Data dostępu: 22 stycznia 2019 r.). State Council of the People’s Republic of China, Regio-
danych dotyczących tego przedziału czasowego, aby precyzyjnie wskazać różniące się cechy dystynktywne
nal Autonomy for Ethnic Minorities in China (2005),
w najnowszym okresie.
powstania Inicjatywy Pasa i Szlaku w 2013 r. do chwili
20
A. Ahmad Wani, op.cit., s. 217-218.
21
A. Joniak-Luthi, op.cit., s. 158-159.
content_18127.htm (Data dostępu: 17 stycznia 2019 r.).
22
A. Ahmad Wani, op.cit., s. 219.
World Uyghur Congress, Who are the Uyghurs?, strona
23
A. Joniak-Luthi, op.cit., s. 160; A. Ahmad Wani, op.cit., s. 219, 221.
uyghurcongress.org/en/ (Data dostępu: 14 stycznia
24
A. Joniak-Luthi, op.cit., s. 161.
2019 r.). World Uyghur Congress, 2016 Human Rights Situation in East Turkestan, strona internetowa World Uyghur Con-
25
Przykładem takiego planu może być tak zwany Western Development Programme. A. Ahmad Wani, op.cit., s. 224.
internetowa World Uyghur Congress, https://www.
9
Yuchao Zhu, Dongyan Blachford, op.cit, s. 720; S. Grosby, Nationalism: A Very Short Introduction, Oxford 2005,
Military Strategy 2015, strona internetowa Rady Państwa Chińskiej Republiki Ludowej, http://english.gov.cn/
strona internetowa Rady Państwa Chińskiej Republiki Ludowej, http://www.gov.cn/english/official/2005-07/28/ 8
Yuchao Zhu, Dongyan Blachford, Economic Expansion, Marketization, and Their Social Impact on China’s Ethnic
place/Xinjiang(Data dostępu: 12 stycznia 2019 r.); A.
6
„The China Journal”2012, no. 68, s. 90. A. Imtiyaz, Uyghurs: Chinesization, Violence and the Future, „Journal of International Relations” 2012, Vol.
2014, vol 138, s. 157; Chio-Min Hsieh, V. C. Falkenheim,
5
Central Intelligence Agency, The World Factbook – China, strona internetowa Centralnej Agencji Wywiadu USA, https://www.cia.gov/library/publications/the-world-fac-
sko danej osoby. W przypisach ze względu na ułatwienie odnalezienia źródeł podano pełne nazwiska i imiona
4
ast-Turkestan-2017.pdf/ (Data dostępu: 14 stycznia 2019 r.). 10
gress, https://www.uyghurcongress.org/en/wp-content/
26
State Council of the People’s Republic of China, "East Turkistan”….
Magazyn ARENA. Sprawy międzynarodowe
27
A. Imtiyaz, op.cit., s. 26, 28.
28
A. Ahmad Wani, op.cit., s. 221.
29 30
R. Kagan, Powrót Historii i Koniec Marzeń, Poznań 2009. Yan Sun, op.cit., s. 232.
31
O. Bartov, Murder in Our Midst: The Holocaust, Industrial Killing, and Representation, Oxford 1996; M. Mann, The Dark Side of Democracy: Explaining Ethnic Cleansing, Cambridge 2005; J. Snyder, From Voting to Violence: Democratization and Nationalist Conflict, New York 2000.
32
R. Brubaker, Nationalism reframed: Nationhood and the national question in the New Europe, Cambridge 1996.
33
S. Hungtington, Clash of the Civilizations?, „Foreign Affairs”1993, vol. 92, s. 25-26.
34 35
Yan Sun, op.cit., s. 233. Yuchao Zhu, Dongyan Blachford, op.cit., s. 716.
36
Ibidem.
37
K. W. Deutsch, Nationalism and Social Communication, Cambridge 1953; tenże, Social Mobilization and Political Development, „The American Political Science Review” 1961, Vol. 55, No. 3, s. 493-514.
nr 20
51
52
fot.: Daniel Barker, public domain
Tekst: Anna Wilczyńska
Wciągająca, poczytna, prosta w konstrukcji i wyczerpująca w treści. Zaskakująca. Książka idealna dla wszystkich tych, którzy nie lubią migrantów lub mają dość niekończących się dyskusji pseudospecjalistów o kryzysie migracyjnym. Koniecznie przeczytajcie „Migranci, migracje (...)”.
P
amiętacie potwory z dzieciństwa, które straszyły w ciemnym pokoju? Gdy gasło światło, bujna wyobraźnia podpowiadała nam, że coś czai się w ciemnym kącie i chce nas pożreć do ostatniej kosteczki. Tymczasem wystarczyło zapalić lampę i straszna zmora okazywała się być startą subrań rzuconych bezładnie na krzesło, a strachy spod łóżka, które chciały za nogi wciągnąć do swojej jamy, nagle znikały. Tak samo jest z naszym przekonaniem o migrantach i migracji. Gdy nie mamy wiedzy i przejrzystych danych na temat tak zwanego „kryzysu migracyjnego”, łatwo wyobrazić sobie, że Europa chyli się ku upadkowi pod naporem hordy barbarzyńskich ludów ze wschodu i południa. A wystarczy zajrzeć do pozycji rzetelnie przygotowanych przez specjalistów w tej dziedzinie, aby przekonać się, że ta wielka fala migracji to nie żadne śmiercionośne tsunami, ale przypływ, który regularnie pojawia się i odchodzi. Takim krótkim kompendium rzetelnych odpowiedzi dla każdej osoby, która ma w sobie wiele pytań na temat trendów migracyjnych ostatnich lat, jest nowa książka wy-
dawnictwa Karakter „Migranci, migracje. O czym warto wiedzieć, by wyrobić sobie własne zdanie”. DLACZEGO JESTEM FANEM TEJ KSIĄŻKI? Po pierwsze, stworzył ją zespół specjalistów, którzy od lat zajmują się badaniem migracji nie tylko w kontekście Europy, ale trendów ogólnoświatowych. Są to osoby, które posiadają wiedzę na temat ostatnich wydarzeń, ale są także w stanie stworzyć porównanie z wielkimi migracjami sprzed wielu lat. Chcesz się przekonać, ile mają wspólnego migracje po II wojnie światowej z migracjami po 2011 r.? Dane zawarte w tej książce odpowiedzą na twoje pytania. Po drugie, książka jest skonstruowana idealnie pod polskiego czytelnika (pomijając fakt, że według statystyk „polski czytelnik” to gatunek na wymarciu). Każdy rozdział stawia jedno z pytań, które z pewnością znacie z rodzinnych dyskusji przy świątecznym obiedzie czy tradycyjnych przyjacielskich sporów po dwóch piwach. W książce pojawiają się na przykład takie rozdziały: czy migranci muzułmańscy zagrażają demokracji?; czy imigracja przyczy-
Magazyn ARENA. Sprawy międzynarodowe
nia się do bezrobocia rodzimych obywateli?; czy wzmocnienie granic pozwoli lepiej kontrolować migrację? Książka odpowiada na 50 bardzo podstawowych pytań, na które wszyscy wydają się znać odpowiedź, ale nikt nie potrafi podać rzetelnych argumentów. Autorzy w większości przypadków odwołują się do sytuacji Niemiec czy Francji, ale kilka ostatnich pytań poświęcają także naszemu polskiemu podwórku. Po trzecie, jest to dobra książka dla wszystkich tych, którzy boją się lub nienawidzą przybyszów z zewnątrz. Oczywiście nie dlatego, że ta książka ma szansę zmienić czyjeś zdanie o 180 stopni. Nie oszukujmy się – osoby zafiksowane na punkcie przemocy migrantów czy muzułmanów rujnujących europejski ład i porządek, mogą nie być fanami czytania pozycji po brzegi wypełnionych danymi i faktami. Tylko prawdziwe spotkanie i szczera rozmowa z osobą o odmiennej religii czy poglądach, może być tak radykalnym w skutkach motywem do zmiany zdania.
„ Migracja to system
naczyń połączonych, którego częścią jesteśmy także my. Ale książka „Migranci, migracje (...)” jest dobrym impulsem do dyskusji i zachętą do tego, aby bez względu na to, jakie jest twoje zdanie, posługiwać się rzeczowymi argumentami i sprawdzonymi, najnowszymi danymi. Jeśli już być „anty”, to chociaż na podstawie prawdziwych danych, a nie newsów rodem z Super Expressu. Ponadto, o tak szeroko komentowanych wydarzeniach trzeba uczyć się rozmawiać. Być może ta książka nie „nawróci” twojego nienawidzącego Ukraińców wujka czy szwagierki, która często używa określenia „ciapaty”. Pewnie nie przekona cię do otwarcia granic i przyjmowania uchodźców, ale przynajmniej będziesz wiedział, że jeśli masz problem z migrantami, to masz go głównie dlatego, że ktoś karmi cię bzdurami. sI w końcu po czwarte: ta książka pokazuje, że migracje to nie tylko muzułmanie, nie tylko Syria czy Afganistan. Że jest to złożone wyzwa-
nr 20
nie i trend, który przychodzi i odchodzi, a niektórym krajom europejskim jest tak niezbędny do funkcjonowania, że bez niego załamałaby się ich gospodarka. Migracja to system naczyń połączonych, którego częścią jesteśmy także my. Jakieś wady tej lektury? Książka bombarduje danymi do bólu i choć nie jest długa, zmusza do tego, aby czasami zrobić sobie od niej przerwę. Ponadto można odnieść wrażenie, że jest sucha, że pokazuje rzeczywistość migracji w formie słupków i cyferek, które nie mają ludzkiej twarzy. Tymczasem wyzwanie migracji to nie tylko równanie matematyczne, ale wołanie o godność dla każdego człowieka. BARDZO POLECAM „MIGRANCI, MIGRACJE (...)”.
Sięgnijcie po tę książkę jak najszybciej i dajcie znać, jak Wam się podobała. Dla mnie jest cennym źródłem danych i ważną pomocą w pracy. Pytania rozpoczynające rozdziały w tej książce mogłabym spokojnie zaliczyć do grona TOP 50 najczęściej zadawanych mi pytań zaraz po „jak masz na imię?” i „dlaczego zaczęłaś studiować arabski?”. Aha – i nie zapomnijcie polecić jej wujkowi od Ukraińców i szwagierce od „ciapatych”. Migranci, migracje. O czym warto wiedzieć, by wyrobić sobie własne zdanie, pod redakcją Hélène Thiollet, wyd. Karakter, 2017. Tekst w pierwotnej wersji został opublikowany 9 maja 2017 r. na blogu islamistablog.pl Tekst został przedrukowany po uzyskaniu zgody od autora. Więcej na www.islamistablog.pl
53
Mamy przyjemność ogłosić nabór tekstów do kolejnego numeru magazynu ARENA. Sprawy międzynarodowe
Tematem 21. numeru będzie: ZRÓWNOWAŻONY ROZWÓJ
Na teksty czekamy do 30 września. Więcej informacji dla autorów na stronie www.kssm.pl
Stań do walki na ARENIE
Magazyn „ARENA. Sprawy międzynarodowe” – czasopismo popularno-naukowe Koła Studentów Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Jagiellońskiego o tematyce międzynarodowej ukazujące się od 2005 r. // POSZUKUJEMY osób z różnych kierunków studiów i o różnych zainteresowaniach, z dobrym piórem, zacięciem naukowym lub dziennikarskim oraz głową pełną ciekawych pomy=słów.
// OFERUJEMY publikację w profesjonalnym, rozpoznawalnym i cenionym magazynie, połączoną z możliwością doskonalenia warsztatu naukowego i dziennikarskiego pod okiem specjalistów.
// OCZEKUJEMY artykułów naukowych oraz ogólnie przyjętych form dziennikarskich.
// ZACHĘCAMY dołącz do zespołu autorów. napisz: arena@kssm.pl