11 minute read
3. Rosyjski spór o demokrację i politykę zagraniczną
obcowania z innymi cywilizacjami, może występować jako mediator w konfliktach między Zachodem a państwami azjatyckimi. 4. Odpowiedź Moskwy na „liberalny‖ projekt zjednoczonej Europy, nieco przyblakły w ostatnich czasach dyskurs „wartości europejskich‖, wspólnych priorytetów, jest tradycyjna i utrzymana w duchu westfalskim. Rosja nad język norm i wspólnych interesów przedkłada triadę: a) suwerenność, czyli samowładność i całowładność wewnątrz państwa i na zewnątrz; b) bezpieczeństwo, czyli strategię równowagi opartą na zasadzie proporcjonalnego reagowania; c) integralność terytorialną, czyli priorytet zasad
Matchpolitk nad doktryną prawa narodów do samostanowienia. Stronnicy „suwerennej demokracji‖ wywodzą się z tej części rosyjskiej elity, która w pełni identyfikuje się z polityką prowadzoną przez obecnych gospodarzy Kremla. Wspierając kurs polityczny prezydenta Dmitrija Miedwidiewa i premiera Władimira Putina, wchodzą w nierzadko gorące polemiki ze zwolennikami radykalnie odmiennych rozwiązań. Naszkicowanie przejrzystej mapki podziałów ideologicznych w Rosji wykracza poza ramy tej pracy, lecz można pokusić się o próbę wyświetlenia zasadniczych różnic między głównymi opcjami występującymi w rosyjskim dyskursie politycznym. Spróbujemy to uczynić poprzez rozbicie „suwerennej demokracji‖ na części składowe i sprawdzenie, jak przebiegają w rosyjskich elitach podstawowe linie podziału w poglądach na demokrację i suwerenność, którą w tym miejscu nade wszystko odnosimy do polityki zagranicznej, a więc suwerenności zewnętrznej.
Advertisement
3. Rosyjski spór o demokrację i politykę zagraniczną
W Rosji słowo demokracja pod koniec lat 90. zyskało wśród obywateli pejoratywną konotację w związku z wysokimi kosztami społecznymi przemian społecznych i politycznych, a także powszechną nieudolnością reformatorów
(dier`mokracja)35
. Zarazem, jak pokazują badania socjologiczne Ellen Carnaghan, współcześni Rosjanie spoglądają na politykę przez pryzmat własnych życiowych trudności, niepowodzeń i sukcesów oraz konstrukcji ładu społecznego, w którym funkcjonują. Tym samym badaczka proponuje, aby w dyskusjach o demokracji i rosyjskiej polityce zejść na „niższe‖ piętro dyskursu, odsuwając na drugi plan tyleż efektowne, co niewiele wyjaśniające metafory genetyczne, w których na przykład akceptacja silnego przywództwa politycznego przez Rosjan jest efektem wielowiekowego treningu z zakresu niszczenia godności jednostki, podporządkowanej państwu-imperium, zbrodniczej idei czy partii komunistycznej36. W dyskusjach rosyjskich elit przewijają się zasygnalizowane wyżej wątki i konteksty interpretacyjne. Jak się wydaje, można spróbować wyszczególnić trzy najczęściej występujące podejścia do kwestii demokracji w Rosji: ewolucjonistyczne, pesymistyczne i liberalno-demokratyczne. Pierwsze z nich, najbardziej popularne w szeroko rozumianym obozie władzy, jest oparte w dużej mierze na koncepcji „suwerennej demokracji‖. Jak pokazaliśmy wyżej, niesie ona ze sobą wiele treści, z których najważniejsze wydaje się podkreślanie odzyskania elementarnej sterowności przez państwo i podmiotowości przez władzę oraz właściwej, tj. w rozumieniu Rosjan mocarstwowej pozycji na arenie międzynarodowej. W ten sposób reformy lat 90. w Rosji stają się negatywnym punktem odniesienia. Bezprecedensowy krach gospodarczy, degradacja rosyjskiego społeczeństwa, wszechobecna bieda, stopniowa anihilacja systemu władzy centralnej, penetracja kraju przez zachodnie agendy i organizacje pozarządowe, oligarchizacja gospodarki - to wyróżniki tej epoki. Wypada zauważyć, że w tym ujęciu dziejów Rosji po upadku Związku Radzieckiego jest dużo prawdy. Wystarczy przypomnieć, że pod koniec lat 90. analitycy z amerykańskiej „Rand Corporation‖ rozpatrywali Rosję jako „państwo
35 A. de Lazari, Spoglądając na Moskwę, „Przegląd‖, 2005, No. 31. 36 Zob. E. Carnaghan, Out of Order: Russian political values in an imperfect world, Pennsylvania 2007.
upadłe‖, stawiając je obok takich zanarchizowanych i rozbitych krajów, jak Afganistan, Etiopia czy Mali. Problem demokracji w ramach tego nurtu rozwiązuje się nie tyle poprzez wykazanie, że istnieje jakaś esencjonalnie odmienna od modeli zachodnich rosyjska demokracja, lecz raczej poprzez próbę nakreślenia swoiście rosyjskiej drogi do niej. Obecny system władzy w Rosji jedni uznają za demokrację „suwerenną‖, „sterowaną‖, inni za „imitacyjną‖, jeszcze inni mówią o „miękkim autorytaryzmie‖ Putina, który doprowadził do sanacji ustroju politycznego. Politolodzy rosyjscy z grona zwolenników „suwerennej demokracji‖ uwielbiają się przy tym powoływać na doświadczenia państw europejskich i książki zachodnich kolegów. Przypominają, że - historycznie rzecz biorąc demokracja liberalna nie ma więcej niż 100 lat, że Europie wcześniej zbudowano państwo prawa i silne instytucje ochrony praw jednostki, niż przyznano wszystkim obywatelom prawo głosu. Cytują Fareeda Zakarię, wskazującego na niepokojące tendencje oligarchiczne w demokracji amerykańskiej i przestrzegającego przed zbyt szybką demokratyzacją37, czy Daniela Bella lub Johna Graya38 , podkreślających konieczność pozbycia się przez Zachód złudnego przekonania, że liberalna demokracja jest jedynym legitymizowanym sposobem ułożenia stosunków społecznych. Na podstawie tych przesłanek rosyjscy „technolodzy polityczni‖ formułują jeden wniosek: „suwerenna demokracja‖, w której państwo jest zdolne do sprawiania skutków, co wynika z samej istoty suwerenności, ma być przyczynkiem do stopniowej budowy demokracji bezprzymiotnikowej (tj. demokracji liberalnej), ale bez podszeptów zachodnich misjonarzy demokracji i przedstawicieli organizacji obrony praw człowieka. Rosja – napisał Witalij Trietjakow – „nie potrzebuje mieć nad sobą arbitrów‖39. „Suwerenna demokracja‖
37 Zob. Ф. Закария, Будущее свободы: нелиберальная демократия в США и за их пределами, Москва 2004. 38 Zob. D. Bell, Beyond Liberal Democracy: Political Thinking for an East Asian Context, Princeton 2006; Д. Грей, Поминки по просвещению. Политика и культура на закате современности, Москва 2003.
39 В.Т. Третьяков, Наука быть Россией, с. 414.
może być więc swego rodzaju płaszczem ochronnym przed wykorzystywaną w celach politycznych przez Zachód krytyką demokratycznych braków w Rosji. Adwokatami drugiego podejścia, pesymistycznego, są liczni propagatorzy tezy o cywilizacyjnej odrębności Rosji w stosunku do świata zachodniego. Główne założenie w tym obozie brzmi: demokracji typu zachodniego w Rosji nigdy nie będzie. Ten nurt, właściwy demaskatorom relatywizmu i permisywizmu moralnego Zachodu, komunistom, którzy przekształcili się w wielkomocarstwowych szowinistów, skupionym wokół Cerkwi konserwatystom marzącym o nowym wcieleniu „Świętej Rusi‘ czy euroazjatom gotowym do walki z atlantyckim „społeczeństwem otwartym‖ (A. Dugin) albo uzasadniającym tworzenie „cywilizacji prawosławnej‖ (A. Panarin), wiąże się z przeświadczeniem, że demokracja na wzór zachodni nigdy się nie przyjmie w Rosji, gdyż ta ostatnia ma swoje oblicze, własne tradycje rządzenia (samowładztwo, jednowładztwo oparte na zaufaniu pomiędzy władzą i ludem), swoje rozumienie prawa (nie proceduralne, ale substancjalne), swoją mentalność – raczej syntetyzującą niż analityczną, nastawioną na uchwycenie prawdy (ontologizm), a nie proces dochodzenia do niej (zachodni gnoseologiom), raczej kolektywistyczną i organiczną niż indywidualistyczną i atomistyczną, zakorzenioną w religii, intuicyjną a nie racjonalistyczną. Zachodnie idee władzy możliwie bezosobowej, zeświecczonej, zdobywanej w warunkach rywalizacji myśli i poglądów, nie przyjmą się w Rosji, która jest przyzwyczajona do władzy spersonalizowanej, spowitej mgłą metafizyki i monistycznej. Demokracja nie zatriumfuje również w Rosji, gdyż nie zna ona pojęcia obywatela w zachodnim sensie. Wolność utożsamia się tu bowiem albo z chrześcijańską prawdą, odpowiedzialnością, a więc obowiązkiem i służbą (prawdzie, państwu, partii, wspólnocie), albo z siłą (wolą), nie zaś z uprawnieniami podmiotowymi, samorealizacją czy podległością prawu. W poglądach zwolenników tego nurtu demokracja na wzór zachodni jest nie do przyjęcia, gdyż nie tylko niesie ze sobą aksjologię, słabo dającą się
uzgodnić z tymi tradycjami kulturowymi, lecz jej realne oblicze w krajach zachodnich jest w istocie odrażające. Prowadzi ona do atomizacji społecznej, obniżenia poziomu intelektualnego, zubożenia poznawczego w ramach ujednolicającej kultury masowej, konsumpcjonizmu i hedonizmu, niszczy rudymentarne praktyki społeczne, rezygnuje z pojęcia prawdy na rzecz pluralizmu, unicestwiając wielość sensów łączących jednostki we wspólnotę. Z kolei główne hasło trzeciego nurtu, liberalno-demokratycznego, można sformułować w sposób następujący: demokracja - „tak‖, putinizm - „nie‖. Obecne władze rosyjskie, zdaniem rzeczników tego ujęcia, pod płaszczykiem „suwerennej demokracji‖ w istocie zmierzają do ustroju będącego zaprzeczeniem ludowładztwa. Rzeczywistość polityczna putinowskiej Rosji ponownie zastygła w koleinach tradycyjnego autorytaryzmu, który polega na rządach cara („białego‖, „czerwonego‖) czy prezydenta wespół z biurokracją, służbami specjalnymi, ale zawsze przeciw społeczeństwu (Jurij Afanasjew). Pojawiają się wśród zwolenników podobnych poglądów także opinie obrońców praw człowieka, głoszących, że Rosja staje się na powrót państwem totalitarnym (Siergiej Kowaliow). Ostatni pogląd bliski jest również czynnym politykom z opozycji demokratycznej (np. Garri Kasparow). W tym, nie tak znowu licznym, obozie, mogącym liczyć na sympatię zachodniej opinii publicznej, twierdzi się, że współczesna Rosja w niczym nie przypomina państwa, które uznaje i realizuje tzw. demokratyczne standardy. Przedstawiciele tej grupy są najbardziej skłonni do bezprzymiotnikowego używania terminu demokracja, który kojarzą nie tylko z ustrojem, ale również sposobem życia na Zachodzie, tj. w cywilizowanym świecie. Uważają, że główną przeszkodą dla wprowadzenia demokracji w Rosji jest obecna elita władzy, która nie pozwala się obalić, uniemożliwiając przeprowadzenie uczciwych wyborów, obejmujących autentyczną debatę o sprawach publicznych, toczącą się w warunkach równych możliwości propagowania swoich racji (np. równy dostęp do telewizji).
Stosunek do demokracji zachodniej różnicuje rosyjską opinię publiczną, prowokując nieraz gorące dyskusje, lecz w pewnym stopniu wyznacza również szersze pole sporu, obejmujące m.in. debatę polityce zagranicznej. Przy tym podziały, zarysowane przy omawianiu różnych poglądów na demokrację wśród rosyjskich elit, replikują się, gdy idzie o pomysły na ułożenie sobie relacji z innymi państwami. Stephen White, biorąc pod uwagę poglądy na politykę zagraniczną, wyróżnia trzy segmenty rosyjskich elit: „liberalnych okcydentalistów‖, „pragmatycznych nacjonalistów‖ i ‖fundamentalistycznych nacjonalistów‖
40 .
„Liberalni zapadnicy‖ są stosunkowo słabą liczebnie, lecz wpływową intelektualnie grupą, która stawia na wolny rynek, demokrację i zdecydowanie prozachodnią politykę zagraniczną, obejmującą: pogłębianie relacji z NATO i Unią Europejską, do członkostwa w tych organizacjach w dalekiej perspektywie włącznie; aktywne uczestnictwo w instytucjach międzynarodowych. Wierzą w „europejskie wartości‖, które Rosja – jako kraj historycznie, kulturowo i mentalnie przynależący do Europy - powinna zaadoptować, odrzucając jednocześnie wszelkie złudne marzenia o szczególnej misji w Azji. Na drugim biegunie znajdują się „fundamentalistyczni nacjonaliści‖, przekonani o istnieniu esencjonalnie rosyjskich wartości, wrodzy liberalizmowi i stawiający na WNP i przywrócenie rosyjskiego panowania w strefie postsowieckiej. Ich percepcja otoczenia międzynarodowego jest ugruntowana w rosyjskich szkołach myśli XIX i pierwszych dekad XX wieku: słowianofilstwie, panslawizmie czy euroazjatyzmie. NATO i UE są uznawane za organizacje wrogie, czyhające tylko, by rozczłonkować państwo rosyjskie.
40 S. White, Elite Opinion and Foreign Policy in Post-Communist Russia, ―Perspectives on European Politics and Society‖, 2007, Vol. 8, No. 2, pp. 147-167. Należy zaznaczyć, że White terminu ―nacjonalizm‖ używa w szerokim, niewartościującym negatywnie, anglosaskim rozumieniu.
Siłą umiarkowaną, równoważącą obie opcje biegunowe, są z kolei „pragmatyczni nacjonaliści‖. Grupa po raz pierwszy pojawiła się na początku lat 90., kontestując jednoznacznie prozachodnią linię polityczną ówczesnego ministra spraw zagranicznych Andrieja Kozyriewa. Pragmatyczni nacjonaliści nie odrzucają całkowicie poglądów „liberalnych zapadników‖, nie kwestionują europejskiej tożsamości swojego kraju, raczej faworyzują demokrację, choć niekoniecznie w takiej formie jak na Zachodzie („Rosja to szczególna część Europy‖), popierają ekonomię rynkową, ale wskazują także na konieczność kontrolowania przez państwo strategicznych zasobów. Z kolei z „fundamentalistycznymi nacjonalistami‖ łączy ich przekonanie o kluczowej roli Rosji w przestrzeni postsowieckiej. Twierdzą, że Rosja ponosi szczególną odpowiedzialność za stabilizację w tym regionie i społeczność międzynarodowa powinna ten fakt zaakceptować. Oprócz tego uważają, że polityka Rosji wobec NATO i UE winna bazować nade wszystko na racjonalnej analizie własnych interesów narodowych, które nie leżą tylko w Europie, lecz także w Azji. Poza wszystkim, „pragmatyczni nacjonaliści‖ podkreślają priorytet spraw wewnętrznych nad zewnętrznymi. Dostrzegają liczne problemy Rosji (demografia, ochrona środowiska, zagospodarowanie Syberii), wskazując na palącą potrzebę ich rozwiązania. Innych wielkich mocarstw, np. USA czy Chin, nie traktują ani jako przyjaciół, ani jako nieprzyjaciół, lecz widzą w nich partnerów dialogu, opierającego się na równości i wzajemnym szacunku. To w tym obozie należy szukać ideologów „suwerennej demokracji‖
41 .
41 A. Okara mówi natomiast o „trzech epicentrach rosyjskiej myśli‖, które odbijają się także we współczesnej Rosji: okcydentalizmie, różnych postaciach słowianofilstwa i konserwatywnym zachowawstwie. Obóz władzy: partia Jedna Rosja, politycy, jak spiker Dumy Borys Gryzłow czy wicepremier Siergiej Iwanow, ideologowie „suwerennej demokracji‖(Władysław Surkow, Witalij Trietjakow czy Aleksiej Czadajew), „technolodzy polityczni‖ w rodzaju Gleba Pawłowskiego lub Siergieja Markowa, ale także np. Władimir Żyrinowski są, zdaniem Okary, reprezentantami trzeciej z wymienionych opcji, dziedzicząc tradycje myśli, znaczoną nazwiskami Nikołaja Karamzina, Michaiła Spieranskiego, hrabiego Siergieja Uwarowa, Michaiła Pogodina, Fiodora Tiutczewa, Michaiła Katkowa, Konstantina Pobiedonoscewa, Lwa Tichomirowa oraz Iwana Sołoniewicza.
Powyżej zaprezentowany podział można jeszcze - dla celów heurystycznych - uprościć, by możliwie jasno wyartykułować, toczący się wśród rosyjskich elit intelektualnych spór o charakter dzisiejszej Rosji i jej miejsce w ładzie międzynarodowym. Czyni tak Władimir Shlapentokh, wskazując na dwa biegunowe i często kreślone obrazy Rosji: „pesymistyczny‖ i „realistyczny‖ – oba fałszywe
42
. Spróbujmy je, rozbudowując nieco wywody tego autora, zrekonstruować i zestawić. „Pesymiści‖ są, z reguły, okcydentalistami. Cenią demokrację, wolny rynek, prawa człowieka. „Realiści‖ opisują kraj z perspektywy euroazjatyckiej, nawet jeśli nie są wyznawcami doktryny euroazjatyckiej („Rosja ma swoją specyfikę‖, w wersji skrajnej „Rosji rozumem nie da się pojąć‖). Pierwsi wydają się być wierni filozofii polityki zagranicznej, którą Henry Kissinger określał mianem „wilsonizmu‖, rozumując w kategoriach wspólnoty międzynarodowej, urzeczywistniania wartości uniwersalnych. Drudzy, szczycąc się swoim realizmem politycznym, uważają, że polityką zagraniczną kieruje logika racjonalnie i umiejętnie stosowanej siły. Są zwolennikami koncepcji „koncertu mocarstw‖, równowagi sił. Do tego obozu wypadnie także zaliczyć zarażonych wirusem geopolityki misjonistów, którzy sprawnie posługując się odpowiednią dobraną frazeologią, uzasadniają szczególne powołanie Rosji ze względu na jej rozmiary, położenie geograficzne (heartland), związki ze światem muzułmańskim, klimat, a nawet wyższość duchową. Spoglądając na rosyjskie ośrodki opiniotwórcze, „pesymistów‖ spotkamy w takich mediach, jak: „Nowaja Gazieta‖, radiostacja „Echo Moskwy‖ (nie mówiąc o „Radiu Swoboda‖), czasem w „Moskowskim Komsomolcu‖, a niekiedy
Obecny prezydent Dmitrij Miedwiediew został zaliczony do grona okcydentalistów (Sovereign Democracy…, pp. 12-13). 42 Zob. V. Shlapentokh, Two Simplified Pictures of Putin‘s Russia, Both Wrong, ―World Policy Journal‖ 2005, Vol. 22, No. 1, pp. 61-68.
nawet w raczej lojalnych wobec władzy „Izwiestiach‖. Nie wspominamy o całej rzeszy liberalnych czasopism specjalistycznych. „Realiści‖, podkreślający na każdym kroku stabilizacyjną rolę działalności Władimira Putina, przemawiają do społeczeństwa z głównych kanałów telewizyjnych oraz poczytnych gazet i magazynów („Komsomolskaja Prawda‖, „Argumenty i Fakty‖, „Trud‖ – nie bierzemy pod uwagę gazet rządowych np. „Rossijskoj Gaziety‖). Przepaść między wizjami Rosji, kreślonymi przez obie opcje, jest ogromna. „Pesymiści‖ przedstawiają przeważnie irrelewantny obraz swojego kraju, który często podchwytują media zachodnie. Liberałowie i demokraci narzekali i narzekają na każdy aspekt rosyjskiej rzeczywistości i zdecydowanie negują politykę zagraniczną kremlowskich władz. Polityka ta jest dla nich konfrontacyjna i agresywna, nie uwzględnia norm cywilizowanego współżycia miedzy państwami. Dla tych analityków polityka Rosji w Czeczeni poniosła totalną klęskę, a „dyplomacja gazowa‖ jest kompromitująca
43
. Czołową przedstawicielką tego nurtu jest Lilia Szewcowa, która w każdym swoim artykule czy wywiadzie przekonuje, że Kreml w istocie nie posiada żadnej przemyślanej polityki. Zamiast długofalowej strategii ekipa Putina i Miedwiediewa proponuje wysoką sprawność retoryczną, pozwalającą na skuteczne mobilizowanie społeczeństwa rosyjskiego. Z kolei Zachód w ostatnich latach zbyt słabo angażował się na rzecz przemian demokratycznych w Rosji44. Ponadto, według większości analityków liberalnych, sternicy rosyjskiej polityki zagranicznej koniecznie powinni zrezygnować z anachronicznych konceptów typu „bliska zagranica‖, „strefa wpływów‖, „wieczyste interesy‖, uznać niezależność Ukrainy, proamerykańską orientację Gruzji, a także złagodzić retorykę w stosunku do Ameryki i Unii Europejskiej.
43 Świetnym przykładem są publikacje, ukazujące się pod szyldem stowarzyszenia „Liberalna Misja‖. Zob. Е. Ясин, Приживется ли демократия в России, Москва 2005; Россия и Запад. Внешняя политика Кремля глазами лиьералов, отв. ред. И.М. Клямкин, Москва 2009. 44 Zob. np. Л. Шевцова, Россия и Запад: либеральный взгляд, www.globalaffairs.ru/articles/ 10608.html, dostęp: 30.10.2008.