Kurier Plus - e-wydanie 27 maja 2023

Page 1

KURIER

POLISH WEEKLY MAGAZINE

NUMER 1498 (1798) ROK ZA£O¯ENIA 1987 TYGODNIK 27 MAJA 2023

TikTok zaskar¿y³ Montanê

TikTok wytoczy³ proces stanowi Montana za wprowadzenie zakazu u¿ywania tej aplikacji.

Pozew zosta³ z³o¿ony w s¹dzie dla dystryktu Montana. Wed³ug TiKToka zakaz u¿ywania programu na terenie tego stanu, który ma wejœæ w ¿ycie od stycznia, jest niezgodny z pierwsz¹ poprawk¹ do konstytucji, gwarantuj¹c¹ wolnoœæ s³owa. TikTok twierdzi, ¿e zakaz jest w istocie zamkniêciem swobodnego forum do dyskusji, a ponadto jest uzurpacj¹ stanu do regulowania spraw, które nie le¿¹ w jego gestii prawnej. Wed³ug pozwu Montana swoim zakazem stara siê regulowaæ wymianê handlow¹ pomiêdzy stanami, a to le¿y w kompetencjach rz¹du federalnego.

Zgodnie z ustaw¹ podpisan¹ ju¿ przez gubernatora Grega Gianforte, na terenie stanu Montana, nie wolno udostêpniaæ TikToka u¿ytkownikom internetu. Za z³amanie zakazu grozi grzywna w wysokoœci dziesiêciu tys. dolarów za ka¿dy dzieñ kiedy aplikacja by³a dostêpna. Teoretycznie zakaz jest wymierzony w chiñsk¹ firmê ByteDance, która jest w³aœcicielem programu. Bezpoœrednio dotyka on jednak równie¿ firm amerykañskich, takich jak Apple lub Google, które prowadz¹ sklepy internetowe z programami na telefony komórkowe lub tablety i wœród nich oferuj¹ równie¿ TikToka. Montana bêdzie broniæ zakazu. Emily Flower, rzeczniczka stanowego prokuratora gene-

➭ Polonijne instytucje zapraszaj¹ – str. 3

➭ Jak znaleŸæ najlepszego prawnika od wypadków – str. 5

➭ Mi³oœci i mi³ostki Augusta Zamoyskiego – str. 8

➭ Sk¹d siê wziê³y pomidorki koktajlowe? – str. 15

➭ Dziesiêæ przykazañ finansowych dla nowo¿eñców – str. 17

➭ Warsztaty polskich tañców ludowych – str. 20

ralnego, stwierdzi³a, ¿e w³adze spodziewa³y siê pozwu i s¹ przygotowane na proces. „Bêdziemy broniæ prawa, które pomaga chroniæ prywatnoœæ Montany i jej bezpieczeñstwo” –stwierdzi³a Flower. Legislatura stanowa wprowadzaj¹c zakaz napisa³a m.in., ¿e chodzi o to „by uniemo¿liwiæ rz¹dowi Chin wgl¹d w dane personalne mieszkañców stanu.”

TikTok to pierwsza nieamerykañska aplikacja spo³ecznoœciowa, która odnios³a œwiatowy sukces. Tylko w Stanach Zjednoczonych ma 150 mln u¿ytkowników. Zdominowa³a internet jeœli chodzi o krótkie filmiki wideo, przyjazne dla telefonów komórkowych.

Pozew przeciwko zakazowi w Montanie to nie jedyny protest wobec restrykcji. Osobny proces temu stanowi wytoczy³a niedawno grupa prywatnych u¿ytkowników TikToka, która tak¿e twierdzi, ¿e ³amie on ich prawo do wolnoœci s³owa. Zakaz w Montanie, który mo¿e byæ pierwszym z tego rodzaju zakazów w innych stanach, skrytykowa³y te¿ American Civil Liberties Union, organizacja broni¹ca praw konstytucyjnych mieszkañców USA oraz Knight First Amendment Institute, funkcjonuj¹cy na Uniwersytecie Columbia i broni¹cy wolnoœci konstytucyjnych w dobie internetu.

Mateusz Bednara wie jak wykorzystaæ œwiat wirtualny dla rozwoju firm

Pokocha³ internet z wzajemnoœci¹

Mateusz Bednara jeszcze w szkole œredniej by³ pewien, ¿e jego drog¹ ¿yciow¹ bêdzie sport. Niestety kontuzja kolana pokrzy¿owa³a te plany

Z zami³owania jest historykiem, ale dziœ z ogromn¹ pasj¹ odkrywa mo¿liwoœci internetu i buduje aplikacje, które pozwalaj¹ na wykorzystanie jego potêgi dla budowania biznesu swojego i innych przedsiêbiorców.

Sielskie ¿ycie u babci i dziadka

O tym, ¿e Mateusz bêdzie ¿y³ w Ameryce zadecydowali rodzice. W lecie 2001 roku jako 11-letni ch³opiec wraz z mam¹ i dwoma braæmi przylecia³ do Nowego Jorku, w którym ju¿ mieszka³ jego tata. –W domu mówi³o siê doœæ czêsto, ¿e przeprowadzimy siê do Stanów – wspomina. – Byliœmy z braæmi na to przygotowani, wiedzieliœmy, ¿e któregoœ dnia to nast¹pi.

Mateusz urodzi³ siê w Tarnogrodzie, niewielkim mieœcie na LubelszczyŸnie. Do szóstego roku ¿ycia on, a tak¿e jego starszy brat, wychowywa³ siê u babci i dziadka. Potem rodzina przeprowadzi³a siê do Lublina.

Nie sprawia³em du¿o k³opotów, ale by³em aktywnym, ruchliwym dzieckiem, które nie potrafi³o d³ugo usiedzieæ w jednym miejscu – przyznaje.

Opiekowali siê nami dziadkowie, bo rodzice ju¿ wtedy czêsto wyje¿d¿ali za prac¹ do Ameryki, gdzie mieliœmy krewnych, co by³o du¿ym u³atwieniem – ci¹gnie swoj¹ opowieœæ.

Okres spêdzony u dziadków Mateusz wspomina jako jeden z najwspanialszych w swoim ¿yciu. – Mieszka³o tam wtedy du¿o krewnych – babcia, dziadek, ciotki, wujkowie i mój brat – opowiada. – Dziadkowie prowadzili spore gospodarstwo, ci¹gle coœ siê dzia³o. ¯y³em wœród ludzi, którzy ciê¿ko pracowali. Dziadek wpaja³ nam poczucie obowi¹zku i wyznacza³ zadania odpowiednie do naszego wieku, za co nagradza³ nas jakimiœ drobnymi sumami. Dostawa³em piêæ z³otych za to, ¿e pozamiata³em gara¿ albo wykona³em inne drobne prace. Sam mog³em decydowaæ na co wydam zarobione pieni¹dze i zwykle by³y to cukierki i komiksy, które bardzo lubi³em.

Beztroskie dzieciñstwo

Wychowanie w domu pe³nym ludzi sprawi³o, ¿e Mateusz by³ dzieckiem otwartym, œmia³ym i ciekawym œwiata. Dlatego jak poszed³ do I klasy, ju¿ w Lublinie, od razu ze wszystkim siê zakolegowa³.

Poniewa¿ u dziadków niemal ca³e dnie spêdza³em bardzo aktywnie, to ruch mia³em we krwi. Dlatego w latach szkolnych najchêtniej biega³em po boisku i tam g³ównie poznawa³em kolegów. Uwielbia³em i do dziœ uwielbiam sport i ruch. Lublin nie by³ wielkim miastem, dlatego rowerem przemierza³em je z jednego koñca na drugi, po drodze odwiedzaj¹c kumpli.

NEW YORK PENNSYLVANIA CONNECTICUT NEW JERSEY MASSACHUSETTS
➭ 6 ➭ 16
PE£NE WYDANIE KURIERA W INTERNECIE: WWW.KURIERPLUS.COM 1 czerwca – Miêdzynarodowy Dzieñ Dziecka Iwona Hejmej Mateusz Bednara
KURIER PLUS 27 MAJA 2023 www.kurierplus.com 2

Fundacja Koœciuszkowska zaprasza

➦ Fundacja Koœciuszkowska i Instytut Kultury Polskiej w Nowym Jorku zapraszaj¹ w œrodê 31 maja o godzinie 19:00

Jan Matejko – malarstwo, historia, nowoczesnoœæ – wyk³ad prof. Andrzeja Szczerskiego, dyrektora Muzeum Narodowego w Krakowie.

➦ Fundacja Koœciuszkowska ma przyjemnoœæ powitaæ uznanego na ca³ym œwiecie bas-barytona Tomasza Koniecznego na solowym recitalu promuj¹cym jego now¹ p³ytê „From Secession to Distortion”. Zapraszamy w poniedzia³ek 5 czerwca o godzinie 19:30. W recitalu muzyka Richarda Straussa, Myko³y £ysenki, Henryka Czy¿a i Stanis³awa Moniuszki.

Po wiêcej informacji zapraszamy na stronê internetow¹: www.thekf.org

The Kosciuszko Foundation, 15 E 65th Street, New York, NY 10065

Dorota Mas³owska w Nowym Jorku

Instytut Kultury Polskiej zawiadamia, ¿e w pi¹tek i sobotê (2, 3 czerwca 2023r.) odbêdzie siê w Bohemian Hall podczas Rehearsal for Truth Festival przedstawienie „Bowie w Warszawie”, na podstawie sztuki znanej pisarki Doroty Mas³owskiej, w wykonaniu chicagowskiego teatru Trap Door i w re¿yserii Paw³a Œwi¹tka. 4 czerwca przedstawienie odbêdzie siê w Jersey City Theater Center.

Dodatkowo w pi¹tek o 12 w po³udnie bêdzie zoom talk z Dorot¹ Mas³owsk¹, promuj¹cy antologie jej sztuk, któr¹ wydajemy po angielsku wraz z Segal Theater Center w CUNY Graduate Center.

https://instytutpolski.pl/newyork/2023/ 05/11/bowie-in-warsaw/ Szczegó³y na: www.instytutpolski.pl Serdecznie zapraszamy do udzia³u w tych bardzo ciekawych wydarzeniach.

Jaœ i magiczna fasola

A teraz propozycja dla najm³odszych.

Poski Instytut Teatralny zaprasza na trzy przedstawienia dla dzieci i rodziców, po polsku i angielsku.

➦ 16 czerwca 2023 o godz. 18:30

Spektakl w jêzyku angielskim

Jack and the Beanstalk

Gdzie: Polish and Slavic Center

177 Kent Street, Brooklyn, NY 11222

Bilety: eventbrite.com/e/638128839537

➦ 17 czerwca 2023 o godz. 14:00

Dzieñ Ojca, Spektakl po polsku

Jaœ i magiczna fasola

Gdzie: The Kosciuszko Foundation

15 E 65th Street, New York, NY 10065

Bilety: eventbrite.com/e/638183914267

➦ 18 czerwca 2023 o godz. 14:00

Jack and the Beanstalk

Gdzie: The Kosciuszko Foundation 15 E 65th Street, New York, NY 10065 Bilety: eventbrite.com/e/638165308617

Jaœ i magiczna fasola jest radosn¹, oryginaln¹ adaptacj¹ klasycznej opowieœci o ubogim Jasiu, który poszed³ sprzedaæ swoj¹ krowê i wróci³ do domu z trzema magicznymi ziarnami fasoli. Z ziaren wyros³a ³odyga siêgaj¹ca nieba, po której œmia³y Jaœ wspi¹³ siê do krainy wielkoluda i jego bogactw. Mama Jasia nie jest pewna czy Jaœ powinien odwiedzaæ zamek wielkoluda, tym bardziej przed kolacj¹ olbrzyma...

www.kurierplus.com KURIER PLUS 27 MAJA 2023 3
ki
Zofia Doktorowicz-K³opotowska Maria Bielski, Andrzej Józef D¹browski, Ma³gorzata Ka³u¿a, Czes³aw Karkowski, Krzysztof K³opotowski, Bo¿ena Konkiel, Weronika Kwiatkowska, Chris Miekina, Jolanta Szczepkowska, Katarzyna Zió³kowska Zosia ¯eleska-Bobrowski
NEW YORK PENNSYLVANIA CONNECTICUT NEW JERSEY MASSACHUSETTS
John Tapper Zofia Doktorowicz-K³opotowska Adam Mattauszek
: 176 Java Street Brooklyn, NY 11222 Pokój numer 10 : (718) 389-3018 : kurier@kurierplus.com : www.kurierplus.com
2023 Nowojorski Festiwal filmów polskich Kino Scandinavia House na Manhattanie. Mo¿liwoœæ ogl¹dania online. 9 – 11czerwca i 13 – 30 czerwca Bilety s¹ ju¿ dostêpne na: www.nypff.com

Na

drogach Prawdy Bo¿ej

W jednoœci Ducha Œwiêtego

Wieczorem w dniu zmartwychwstania, tam gdzie przebywali uczniowie, choæ drzwi by³y zamkniête z obawy przed ¯ydami, przyszed³ Jezus, stan¹³ poœrodku i rzek³ do nich: „Pokój wam!” A to powiedziawszy, pokaza³ im rêce i bok. Uradowali siê zatem uczniowie, ujrzawszy Pana. A Jezus znowu rzek³ do nich: „Pokój wam! Jak Ojciec Mnie pos³a³, tak i Ja was posy³am». Po tych s³owach tchn¹³ na nich i powiedzia³ im: „WeŸmijcie Ducha Œwiêtego! Którym odpuœcicie grzechy, s¹ im odpuszczone, a którym zatrzymacie, s¹ im zatrzymane”. (J 20, 19-23)

Powieœæ „Na Zachodzie bez zmian” Ericha Marii Remarque nale¿y do najwybitniejszych dzie³ literatury XX wieku. Jej bohaterowie, podobnie jak sam autor, nale¿¹ do tak zwanego „straconego pokolenia”. Pokolenia, którego m³odoœæ przepad³a w okopach pierwszej wojny œwiatowej. Osiemnasto, dziewiêtnastolatkowie bardzo czêsto trafiaj¹ na front prosto ze szkolnej ³awy, namawiani przez nauczycieli do spe³nienia obowi¹zku wobec ojczyzny. Czym¿e jest ten obowi¹zek? –pytaj¹ siebie, œwiadomi, ¿e strzelaj¹ do takich jak oni m³odych, têskni¹cych za domem i pokojem i pytaj¹cych o sens wojny wrogów. Okrucieñstwo wojny której s¹ zaledwie trybikami, odbiera im najpierw poczucie cz³owieczeñstwa, a w koñcu i ¿ycie. Mistrzowskie wnikniêcie w emocje bohatera, gwa³townoœæ opisu ataków z l¹du i powietrza, atmosfera nieuchronnoœci œmierci – wszystko to sprawia, ¿e powieœæ „Na Zachodzie bez zmian” do dziœ przejmuje groz¹. W paŸdzierniku 2022 mia³a miejsce premiera filmu na podstawie tej powieœci. Film zdoby³ cztery Oscary. Jest on opowieœci¹ poetyck¹, która w brutalny i bezlitosny sposób przedstawia barbarzyñstwo i okrucieñstwo wojny.

Fabu³a filmu opowiada o Paulu Baumerze, nastolatku otumanionym oszukañczym i naiwnym patriotyzmem. Zaci¹ga siê on do armii niemieckiej, by walczyæ z Francuzami. W marzeniach widzi jak z przyjació³mi triumfalnie maszeruj¹ ulicami zdobytego Pary¿a. W rzeczywistoœci nigdy nie opuszcz¹ okopów na francuskiej wsi. Z góry przyjête przekonania Paula co do wroga i s³usznoœci konfliktu szybko siê krusz¹. W niezapomnianej scenie w kraterze po bombie dochodzi do walki wrêcz z francuskim ¿o³nierzem. W walce Paul przebija bagnetem wroga. Francuski ¿o³nierz umiera powoli i boleœnie. Zaszokowany Paul chce pomóc umieraj¹cemu. Ale jest za póŸno. Bezradny patrzy na œmieræ rówieœnika, który z wroga staje siê cz³owiekiem oczekuj¹cym pomocy. Paul przechodzi od bezwzglêdnej nienawiœci, z jak¹ uczono go traktowaæ wroga, do przejmuj¹cego wspó³czucia, jakie odczuwa wobec cierpienia bliŸniego. Próbuje usun¹æ b³oto i brud z twarzy martwego ch³opaka. Znajduje jego portfel, w którym jest zdjêcie m³odej narzeczonej i ro-

dziny oraz dowód osobisty zabitego ¿o³nierza: „Gerard Duval, typograf”. £zy Paula spadaj¹ na twarz martwego ¿o³nierza. Pe³en wyrzutów sumienia Paul b³aga o przebaczenie martwe cia³o francuskiego ¿o³nierza. „Przyjacielu. Przyjacielu. Przyjacielu. „Tak mi przykro. Tak mi przykro.” Zbieraj¹c osobiste rzeczy Duvala Paul j¹kaj¹c siê mówi: „Obiecujê... Obiecujê... Obiecujê...”. Paul ma nadziejê, ¿e zwróci te rzeczy rodzinie Duvala. Ale tej obietnicy nie bêdzie w stanie dotrzymaæ.

Paul zobaczy³ wroga w nowym œwietle: jako rówieœnika, cz³owieka. Zobaczy³ te¿ œwiat takim jaki on jest w zamyœle Boga. Ten œwiat nie jest podzielony na rasy, narody, jêzyki, ideologie, granice.

Œwiat wed³ug zamys³u Bo¿ego to œwiat braci i sióstr, którzy podzielaj¹ godnoœæ stworzenia na obraz Stwórcy. To jest cud, który dziœ œwiêtujemy, cud Zes³ania Ducha Œwiêtego. W dniu Piêædziesi¹tnicy Duch Œwiêty prze³amuje bariery jêzyka i kultury, aby stworzyæ wspólnotê mi³oœci, wspó³czucia i szacunku, jednocz¹c ró¿ne narody jako jeden lud Bo¿y.

W Dziejach Apostolskich czytamy: „Kiedy nadszed³ dzieñ Piêædziesi¹tnicy, znajdowali siê wszyscy razem na tym samym miejscu. Nagle da³ siê s³yszeæ z nieba szum, jakby uderzenie gwa³townego wichru i nape³ni³ ca³y dom, w którym przebywali. Ukaza³y siê im te¿ jakby jêzyki ognia, które siê rozdziela³y, i na ka¿dym z nich spocz¹³ jeden. I wszyscy zostali nape³nieni Duchem Œwiêtym, i zaczêli mówiæ obcymi jêzykami, tak jak im Duch pozwala³ mówiæ”.

Katechizm Koœcio³a Katolickiego podpowiada, gdzie nale¿y szukaæ Ducha Œwiêtego: „Koœció³, wspólnota ¿yj¹ca w wierze Aposto³ów, który tê wiarê przekazuje, jest miejscem naszego poznania Ducha Œwiêtego: W Pismach, które On natchn¹³; w Tradycji, której aktualnymi œwiadkami s¹ Ojcowie Koœcio³a; w Nauczycielskim Urzêdzie Koœcio³a, któremu On asystuje; w liturgii sakramentalnej, w której przez jej s³owa i symbole Duch Œwiêty prowadzi nas do komunii z Chrystusem; w modlitwie, w której wstawia siê za nami; w charyzmatach i urzêdach, które buduj¹ Koœció³; w znakach ¿ycia apostolskiego i misyjnego; w œwiadectwie

œwiêtych, w którym ukazuje swoj¹ œwiêtoœæ i kontynuuje dzie³o zbawienia”.

W codziennym ¿yciu mo¿emy doœwiadczyæ Ducha Œwiêtego tak jak Rafa³, który na stronie internetowej „Zapiski z Zielonego zeszytu” da³ piêkne œwiadectwo. Oto jego fragment: „Wychowywa³em siê w rodzinie ateistycznej, mama i tato nie narzucali mi tego pogl¹du na œwiat, ale przesi¹ka³em ateizmem. Wiêc wkrótce po Pierwszej Komunii uzna³em, ¿e jednak Boga nie ma. Gdy Boga ‘zabi³em” poczu³em, ¿e jestem sam, ¿e mogê liczyæ tylko na siebie. Studia skoñczone z wyró¿nieniem, firma, która z firmy gara¿owej sta³a siê liderem w bran¿y… Niczego mi nie brakowa³o na polu biznesowym. Ale na tym idealnym obrazie pojawi³y siê pêkniêcia. Wynika³y one z tego, ¿e zda³em sobie sprawê, ¿e sukcesy daj¹ mi satysfakcjê tylko na chwilê. Gdy spe³niam kolejne marzenie, wówczas po krótkim okresie radoœci i szczêœcia, zadajê sobie pytanie: ‘Co dalej?”

Czu³em, ¿e nie zrobiê ani kroku dalej, je¿eli Duch Œwiêty nie przeprowadzi mnie przez tê ciemnoœæ, je¿eli On nie bêdzie Parakletem, Tym który mi wyt³umaczy, co tak naprawdê siê dzieje w mojej g³owie, sk¹d s¹ te kuszenia, co one oznaczaj¹. Prosi³em wiêc o si³ê, o zrozumienie tego przed czym wówczas sta³em. I to wo³a-

nie zosta³o wys³uchane. I przysz³o zrozumienie, przed czym tak naprawdê stojê. A chwilê potem przekonanie: ‘Tak Panie! Oddajê Ci wszystko!”. Poczu³em wówczas wolnoœæ, radoœæ, ¿e ju¿ teraz nic nie stoi miêdzy mn¹ a Bogiem”.

Duch towarzyszy Koœcio³owi i sprawia, ¿e ¿yjemy w obecnoœci Boga, s³uchamy Jego S³owa, wolni od niepokojów i lêku, z sercami wype³nionymi Chrystusowym pokojem, którego œwiat daæ nie mo¿e. Daje nam umocnienie i oczyszczenie, o¿ywienie. Przychodzi do naszego serca, abyœmy jako dzieci Bo¿e poznali naszego Ojca w niebie. Wierzyæ w Ducha Œwiêtego oznacza modliæ siê do Niego jak do Ojca i Syna. ❍

Zapraszamy na stronê Autora: ryszardkoper.pl

Katolicki Klub Dyskusyjny Œw. Jana Paw³a II

Zapraszamy na spotkanie 28 maja po mszy œw. o godz 12:00. Temat: Matka Najœwiêtsza, Królowa Polski w poezji i pieœni. Koœció³ Œw. Stanis³awa B. i M. 101 E 7 Str., Manhattan miêdzy 1 Av i Av A.

Info: 718-437-6099

Grupa Pro-Life œw. Maksymiliana Kolbe

Zapraszamy do udzia³u w Krucjacie Ró¿añcowej Matki Bo¿ej z Fatimy w obronie ¿ycia poczêtego. Pierwsza sobota miesi¹ca, 3 czerwca o 17:00, przed koœcio³em Œw. Antoniego i Alfonsa, 862 Manhattan Ave., Greenpoint. Bêdziemy modliæ siê z transparentami o ca³kowity zakaz aborcji.

Info: brat Jan 347 938 8362

KURIER PLUS 27 MAJA 2023 www.kurierplus.com 4

Jak znaleŸæ najlepszego prawnika od wypadków w pracy?

Wypadki w miejscu pracy bardzo czêsto oznaczaj¹ katastrofalne obra¿enia, które mog¹ powa¿nie i permanentnie zmieniæ ¿ycie pracownika. W przypadku doznania takiego urazu powinieneœ jak najszybciej zrobiæ kilka rzeczy – w tym znaleŸæ najlepszego prawnika.

Jak znaleŸæ najlepszego prawnika do spraw wypadków w miejscu pracy? Nie powinien Ciê zaskoczyæ fakt, ¿e najlepsi z najlepszych rezyduj¹ w Nowym Jorku. Najpowa¿niejsze wypadki maj¹ miejsce na placach budowy.

Nale¿y jednak pamiêtaæ ¿e przepisy zajmuj¹ce siê wypadkami w miejscu pracy to prawa stanowe. Jeœli doznasz urazu w czasie pracy na placu budowy w Long Island czy Westchester City, wci¹¿ najlepiej jest skontaktowaæ siê z doœwiadczonym prawnikiem z Nowego Jorku.

Jednym sposobem na znalezienie dobrego prawnika jest zasiêgniêcie opinii rodziny i przyjació³. Wielu znajomych mog³o mieæ ju¿ doœwiadczenia z prawnikami w przesz³oœci. W Platta Law Firm traktujemy naszych klientów jak cz³onków dalekiej, ale wci¹¿ tak samo mile widzianej rodziny. Szczycimy siê tym, jak wielu klientów przekracza próg naszej firmy dziêki poleceniom od naszych poprzednich klientów.

Bardzo dobrym pomys³em jest te¿ poszukiwanie prawnika za pomoc¹ interne-

tu. Najlepsi prawnicy maj¹ w³asne witryny internetowe na których mo¿na znaleŸæ wszystkie wa¿ne informacje o ich firmie. Bardzo czêsto mo¿na tam znaleŸæ ich biografie, poprzednie sprawy oraz opinie klientów. Wszystkie te informacje pomog¹ Ci stwierdziæ, czy chcesz skontaktowaæ siê z t¹ w³aœnie firm¹.

Jeœli jesteœ cz³onkiem zwi¹zku zawodowego, mo¿esz poprosiæ jego cz³onków o pomoc w znalezieniu prawnika. Kierownictwo zwi¹zku bardzo czêsto posiada listê prawników którzy s¹ ekspertami

w dziedzinie prawa dotycz¹cego bran¿y w której pracujesz.

W Platta Law Firm nasi prawnicy do spraw dotycz¹cych uszkodzeñ osobowych reprezentowali ju¿ cz³onków wielu ró¿nych zawodów.

Wybór odpowiedniego prawnika w sprawie urazu w miejscu pracy mo¿e byæ jedn¹ z najwa¿niejszych decyzji naszego ¿ycia.

W Platta Law Firm zajmujemy siê najbardziej skomplikowanymi sprawami wypadków na jakie mo¿na napotkaæ zarówno w stanie, jak i mieœcie Nowy Jork, od

Jeœli Pañstwo sami stali siê ofiar¹ wypadku, lub znaj¹ kogoœ kto potrzebuje pomocy prawnej po wypadku, to zapraszamy do bezp³atnej konsultacji pod numerem telefonu 212-514-5100, emaliowo pod adresem swp@plattalaw.com, lub w czasie osobistego spotkania w naszej kancelarii na dolnym Manhattanie. Mo¿ecie Pañstwo równie¿ zadaæ nam pytania bezpoœrednio na stronie internetowej (www.plattalaw.com) u¿ywaj¹c emaila lub czatu, który jest dostêpny dla Pañstwa 24 godziny na dobê. Zawsze udzielimy Pañstwu bezp³atnej porady w ka¿dej sprawie, w której bêdziemy mogli Pañstwa reprezentowaæ.

Manhattanu, przez miêdzy innymi Brooklyn, Queens, Bronx, Staten Island, a na Long Island koñcz¹c.

Wiemy jak zapewniæ naszym klientom najlepsz¹ ochronê prawn¹ jak¹ mo¿na otrzymaæ. Mamy szczer¹ nadziejê ¿e has³o „jak znaleŸæ najlepszego prawnika do urazu w miejscu pracy” poprowadzi ciê do nas.

Polonijny festyn w Valhalla

W niedzielê, 22 maja w Valhalla w stanie Nowy Jork odby³ siê po raz 44. polonijny festyn polskiego dziedzictwa kulturowego: Polish Heritage Day. Impreza ta ma ju¿ wieloletni¹ tradycjê i na trwa³e wpisa³a siê w kalendarzu wydarzeñ regionu Westchester. Festyn jest organizowany pod egid¹ Westchester Pulaski Association.

W tym roku, wydarzenie to przyci¹gnê³o t³umy mieszkañców regionu nowojorskiego, a tak¿e s¹siaduj¹cych stanów. Wystêpy estradowe artystów, w tym m.in. zespo³u Dzieci PRL-u, zespo³ów folklorystycznych, konkursy dla dzieci, punkty gastronomiczne z tradycyjnymi potrawami polskiej kuchni, a tak¿e stoiska polskiego rzemios³a i rêkodzie³a folklory-

stycznego tworzy³y niepowtarzaln¹ atmosferê.

Wœród wystawców obecne by³o ze stoiskiem promocyjnym Association of Polish-American Engineers Polonia Technica, które kwestowa³o na fundusz stypendialny oraz na ksi¹¿ki dla szkó³ polonijnych.

Polonia Technica zorganizowa³a loteriê fantow¹ z nagrodami o tematyce in¿ynie-

ryjnej i technicznej. Loteria przyci¹gnê³a uwagê i zainteresowanie dzieci i rodzin obecnych na festynie, a szczególnie ucieszy³a najm³odszych zwyciêzców loterii odbieraj¹cych nagrody; wœród nich mo¿liwe, przyszlych profesjonalistów o polskim rodowodzie.

5 www.kurierplus.com KURIER PLUS 27 MAJA 2023
FOT WWW WESTCHESTERPULASKIASSOC COM

Polskie wczoraj i dziœ

Od czasu odzyskania niepodleg³oœci w roku 1918 wybory prezydenckie w Polsce odby³y siê 13 razy.

Najbli¿sze wybory g³owy pañstwa odbêd¹ siê za dwa lata, kiedy obecny prezydent RP Andrzej Duda skoñczy sw¹ drug¹ kadencjê.

Pierwsze wybory prezydenckie mia³y miejsce w 1922 r. Zgodnie z uchwalon¹ rok wczeœniej konstytucj¹ marcow¹ prezydenta wybiera³o Zgromadzenie Narodowe (sejm i senat). W pi¹tej turze g³osowania zwyciê¿y³ in¿ynier Gabriel Narutowicz, wybitny specjalista budownictwa wodnego i by³y profesor politechniki w Zurychu. Wybór Narutowicza, który w tym czasie pe³ni³ urz¹d ministra spraw zagranicznych, zosta³ dokonany dziêki g³osom mniejszoœci narodowych. Rezultat wyborów by³ dotkliw¹ pora¿k¹ dla prawicy, szczególnie dla endecji. Ju¿ nazajutrz rozpêtano gwa³town¹ kampaniê nienawiœci przeciwko Narutowiczowi.

Cztery dni po zaprzysiê¿eniu nowo wybrany prezydent zosta³ zamordowany podczas otwarcia wystawy malarstwa. Zabójc¹ okaza³ siê artysta-malarz Eligiusz Niewiadomski, fanatyczny zwolennik Narodowej Demokracji.

Œmieræ pierwszego prezydenta Rzeczpospolitej by³a tragedi¹ odrodzonej Pol-

ski. Ironi¹ tego dramatu by³o to, ¿e ofiar¹ zamachu nie by³ dyktator ani satrapa lecz demokratycznie wybrany przywódca kraju, który przez kilkaset lat cieszy³ siê tolerancj¹ i praworz¹dnoœci¹ i nie zna³ pojêcia królobójstwa.

Kilka dni po zabójstwie Narutowicza prezydentem zosta³ wybrany dzia³acz Polskiej Partii Socjalistycznej Stanis³aw Wojciechowski. Cztery lata póŸniej, w rezultacie zmachu majowego, ust¹pi³ ze stanowiska. Jego nastêpc¹ zosta³ in¿ynier chemik Ignacy Moœcicki. W czasie jego kadencji uprawnienia prezydenta zosta³y znacznie rozszerzone co by³o elementem ograniczaj¹cych demokracjê rz¹dów sanacyjnych. Moœcicki pe³ni³ swój urz¹d do wybuchu II wojny œwiatowej.

Po zakoñczeniu wojny i przejêciu w³adzy przez komunistów, prezydentem zosta³ wybrany przez sejm (senat zlikwidowano) agent sowieckiego NKWD Boles³aw Bierut.

W³adze stara³y siê aby ceremonia jego zaprzysiê¿enia odby³a siê zgodnie z przedwojenn¹ tradycj¹. W drodze do sejmu Bierutowi towarzyszy³ szwadron kawalerii, a sk³adaj¹c przysiêgê komunistyczny aparatczyk wypowiedzia³ s³owa: „Tak mi dopomó¿ Bóg”.

TikTok zaskar¿y³ Montanê

TikTok niew¹tpliwie sta³ siê ofiar¹ politycznego napiêcia pomiêdzy USA i Chinami. Od kilku miesiêcy u¿ytkownicy s³u¿bowych telefonów komórkowych, np. pracownicy ró¿nych rz¹dowych agencji, w ponad dwudziestu stanach, nie mog¹ mieæ na nich tej aplikacji. Dotyczy to tak¿e niektórych uniwersytetów i instytucji wojskowych. Administracja Bidena jest w tej kwestii jeszcze bardziej restrykcyjna ni¿ administracja Trumpa. Sprawa oœwietla te¿ przy okazji jak w praktyce wygl¹da dostêpnoœæ amerykañskiego rynku dla firm chiñskich i wolna konkurencja, której Ameryka zawsze chcia³a byæ symbolem. TikTok, dzia³aj¹c w USA, jest pod nieustann¹ presj¹ polityczn¹ i musi borykaæ siê z zarzutami wspó³pracy z autorytarnym rz¹dem Chin pomimo, ¿e nikt jasno nie wykaza³, i¿ dane jego u¿ytkowników faktycznie przekazywane s¹ chiñskim w³adzom lub, ¿e maj¹ one w nie jakikolwiek wgl¹d. Firma w swoim pozwie odnosi siê te¿ do tej kwestii przypominaj¹c, ¿e nie gromadzi ¿adnych innych danych ni¿ podobne do niej firmy i nie ma w swoich zasobach ¿adnych innych informacji ni¿ te „szeroko dostêpne na rynku.”

Debata na temat dostêpnoœci TikToka toczy siê równie¿ w Waszyngtonie. W ze-

sz³ym tygodniu z krêgów rz¹du Bidena wyp³yn¹³ pomys³ postawienia ByteDance przed alternatyw¹: sprzeda¿ firmy jakiemuœ amerykañskiemu podmiotowi, lub groŸba wprowadzenia zakazu w ca³ych Stanach Zjednoczonych.

Pojawia siê te¿ pytanie praktyczne. Jak zakaz w Montanie bêdzie egzekwowany?

W Chinach, które blokuj¹ u siebie spo³ecznoœciowe aplikacje amerykañskie, np. Twittera lub YouTube, zakazy takie ³atwo obchodzone s¹ za pomoc¹ serwisów VPN, które nadaj¹ u¿ytkownikom fikcyjn¹ lokalizacjê. VPN popularny jest te¿ w USA. U¿ytkownicy fizycznie bêd¹cy w Montanie bêd¹ wiêc mogli nadal korzystaæ z TikToka, jeœli po³¹cz¹ siê z internetem za pomoc¹ VPN. Komplikacje sprawia równie¿ fakt, ¿e czêœæ w³aœcicieli komórek w Montanie korzysta z nadajników umiejscowionych w s¹siednich stanach. TechNet firma lobbingowa reprezentuj¹ca Apple i Google utrzymuje, ¿e wyegzekwowanie zakazu tylko w jednym stanie jest niemo¿liwe. Prokurator generalny Montany Austin Knudsen, który by³ jednym z twórców zakazu uwa¿a jednak, ¿e konieczna do tego technologia jest dostêpna. U¿ywaj¹ jej np. firmy oferuj¹ce gry hazardowe, które s¹ legalne tylko w niektórych stanach.

Urz¹d prezydenta zosta³ zlikwidowany po wprowadzeniu konstytucji PRL w 1952 r. Nastêpne wybory prezydenckie odby³y siê dopiero po 37 latach.

W roku 1989, po czêœciowo wolnych wyborach parlementarnych, Zgromadzenie Narodowe wybra³o na najwy¿szy urz¹d w pañstwie autora stanu wojennego genera³a Wojciecha Jaruzelskiego. Wybór nast¹pi³ wiêkszoœci¹ jednego g³osu. By³o to mo¿liwe, poniewa¿ czêœæ pos³ów i senatorów wybranych z list „Solidarnoœci” wstrzyma³o siê od g³osu. Prawdopodobnie obawiali siê reakcji Kremla na zbyt szybki proces likwidacji rz¹dów komunistycznych w Polsce.

Pierwsze, powszechne wybory prezydenckie odby³y siê jesieni¹ 1990 r. po rezygnacji genera³a Jaruzelskiego. W drugiej turze zwyciê¿y³ Lech Wa³êsa, który po zaprzysiê¿eniu odebra³ przedwojenne insygnia w³adzy g³owy pañstwa od prezydenta RP na uchodŸstwie Ryszarda Kaczorowskiego.

Nastêpne dwie kadencje prezydentury nale¿a³y do by³ego dzia³acza PZPR i ministra w rz¹dzie PRL w latach 80-ych Aleksandra Kwaœniewskiego.

W roku 2005 wybory prezydenckie wygra³ profesor Lech Kaczyñski, który zgin¹³ w katastrofie samolotowej pod Smoleñskiem w kwietniu 2010 r. Jego nastêpc¹ zosta³ marsza³ek sejmu Bronis³aw Komorowski.

Lokatorem Pa³acu Prezydenckiego w roku 2015 zosta³ ma³o znany polityk z Krakowa Andrzej Duda. Dziêki umiejêtnej i efektywnej kampanii wyborczej pokona³ w drugiej turze urzêduj¹cego prezydenta Komorowskiego.

W latach 1939-1990 urzêdowa³o szeœciu prezydentów RP na uchodŸstwie, którzy kontynuowali prezydenturê przedwojennej II Rzeczpospolitej. Ostatni z nich, Ryszard Kaczorowski przekaza³ w³adzê Lechowi Wa³êsie w grudniu 1990 r.

Dwaj prezydenci II RP Gabriel Narutowicz i Ignacy Moœcicki zostali pochowani w podziemiach katedry œwiêtojañskiej w Warszawie. Stanis³aw Wojciechowski spoczywa w grobowcu rodzinnym na sto³ecznym cmentarzu Pow¹zkowskim.

Prezydent Lech Kaczyñski i jego ma³¿onka Maria s¹ pochowani w podziemiach katedry wawelskiej w Krakowie.

Szcz¹tki trzech prezydentów na uchodŸstwie: W³adys³awa Raczkiewicza, Augusta Zaleskiego i Stanis³awa Ostrowskiego zosta³y sprowadzone do Polski z Wielkiej Brytanii w 2022 r. i umieszczone w Bazylice Mi³osierdzia Bo¿ego w Warszawie. W tej samej œwi¹tyni zosta³ pochowany prezydent Ryszard Kaczorowski, który zgin¹³ w katastrofie pod Smoleñskiem.

Prezydentów ery komunistycznej: Boles³awa Bieruta i Wojciecha Jaruzelskiego pochowano na cmentarzu wojskowym w Warszawie. ❍

Tydzieñ na kolanie

Œroda

PiS kuje przedwyborcze ¿elazo, póki gor¹ce. Po zarysowaniu nowej osi kampanii w czasie ostatniej konwencji – poprzez kontynuacjê programów spo³ecznych, przywracamy godnoœæ mniej sytuowanym Polkom i Polakom – czas na przepisanie postulatów na zapisy ustaw.

Zjednoczona Prawica zaczyna uciekaæ programowo opozycji, której propozycje sprowadzaj¹ siê do brutalnych po³ajanek Donalda Tuska i zawo³añ o koniecznoœci „rozliczenia PiS”.

„Podczas naszej konwencji pad³o wiele wa¿nych zapowiedzi i oczywiœcie jest pytanie o to, czy s¹ one wiarygodne. Rz¹d przyst¹pi³ w tej chwili do ich reali-

zacji. Trwaj¹ prace dotycz¹ce leków, by jeszcze przed zakoñczenie kadencji przynajmniej w wielkiej czêœci te sprawy zosta³y ju¿ uchwalone i wprowadzone w ¿ycie, ale tak¿e prace nad ustaw¹ 800 plus” – poinformowa³ na konferencji prasowej prezes PiS Jaros³aw Kaczyñski. Chodzi o zwiêkszenie kwoty wsparcia z Programu 500+ z 500 do 800 z³otych. „Chodzi o realistyczny termin, zwi¹zany z obecn¹ sytuacj¹ bud¿etow¹, by ustawa 1 stycznia by³a ustaw¹, która od razu bêdzie mog³a dzia³aæ. Trwaj¹ te¿ inne prace z tym zwi¹zane, mamy wymogi odnosz¹ce siê do procesu legislacyjnego – to wszystko, co jest potrzebne, kiedy podejmujemy wa¿ne sprawy, maj¹ce daleko id¹ce skutki bud¿etowe – mówi³ Kaczyñski. Tu znowu widaæ kontrast z Tuskiem, który tak populistycznie zapali³ siê do pomys³u… PiS, ¿e chcia³ go przebiæ, wprowadzaj¹c natychmiast, od 1 czerwca.

KURIER PLUS 27 MAJA 2023 www.kurierplus.com 6
Jeremi Zaborowski
➭ 1
Dwaj prezydenci II RP: Gabriel Narutowicz i Ignacy Moœcicki Obecny prezydent RP Andrzej Duda
Prezydenci Prezydenci Prezydenci Prezydenci Prezydenci Prezydenci Prezydenci Prezydenci Prezydenci

Kartki z przemijania

przepoetyzowane i uwznioœlaj¹co przesubtelnione. A tu, panie dzieju, nale¿a³o pokazywaæ wsys do koœci, sza³ cia³ i symfoniê zmys³ów. Nie umia³em tego wtedy i dzisiaj te¿ bym pewnie nie umia³.

Jeden z czytelników moich dawnych „Okien pe³nych nadziei” napisa³, ¿e widzi w nich têsknotê do domowego rodzinnego ciepe³ka, do bliskich osób i do wnêtrza, w którym móg³bym siê schroniæ przed wszystkim, co nie dobre i czyniæ w nim wszystko, co dobre. Po latach widzê, ¿e mia³ racjê. W Nowym Jorku nie mam ju¿ takiego azylu, poza moim mieszkaniem na East Village. Cudze okna nadal s¹ moj¹ obsesj¹.

D¹browski

Za miesi¹c bêdê ju¿ pe³nospektalowym emerytem. Sposobiê siê do tego psychicznie. Idzie mi to jednak doœæ kiepsko. No, bo jak kto? Ju¿ nie bêdê musia³ chodziæ do pracy? Nawet na godziny? Nie bêdê ju¿ zastanawiaæ siê, jak najtrafniej streœciæ dla potomnoœci kolejny dokument opisywany w Instytucie Pi³sudskiego?

Bêdê móg³ zwolniæ tempo ¿ycia i ¿yæ bez poœpiechu i samopoganiania siê? Bêdê musia³ kombinowaæ, jak prze¿yæ do pierwszego? Niezale¿nie od tego, jak to bêdzie, wiem, ¿e bêdê, bêdê, bêdê! Zawsze chcia³em byæ dla czegoœ i kogoœ. Za miesi¹c bêdê ju¿ tylko dla siebie. Szkoda, bo chêtnie bym dzieli³ siê swymi przemyœleniami, wra¿eniami i wzruszeniami i ca³ym moim œwiatem, ale nikt ju¿ tego nie potrzebuje. Odeszli niestety na wieczn¹ wartê ci, którzy chcieli w tym moim œwiecie przebywaæ i sami mnie zapraszali do swoich œwiatów.

Z mojego balkonu i z moich okiem widzê tysi¹ce balkonów i dziesi¹tki tysiêcy okien. Mo¿e nawet milion, a mo¿e dwa. Chêtnie poprzysiada³bym na tych¿e balkonach i chêtnie zagl¹da³bym do tych¿e okien, podgl¹daj¹c, jak inni ludzie ¿yj¹. Jak wygl¹daj¹, co jedz¹, co ogl¹daj¹ w telewizji, jakiej muzyki s³uchaj¹, o czym rozmawiaj¹, nad czym pracuj¹ przy komputerze, jak siê kochaj¹. Poby³bym z nimi troszeczkê i ogrza³ w ich cieple, nie sk¹pi¹c im ciep³a w³asnego. Mam go jeszcze ca³kiem sporo.

Kiedy by³em teatralnym re¿yserem czasem œmiano siê ze mnie, ¿e wiedzê o ¿yciu czerpiê g³ównie z w³asnych wspomnieñ i z czytanych ksi¹¿ek. Pisano, ¿e tworzê ludzi nie takich, jakimi s¹, tylko takich, jakimi powinni byæ. Owszem, to by³ komplement, czêœciej jednak ostra przygana. „Uwa¿niej obserwuj ¿ycie i wychodŸ poza siebie” – zalecali moi profesorowie. „Podgl¹daj m³odych, œredniaków i starych, podgl¹daj piêknych i brzydkich, podgl¹daj nienawidz¹cych siê i kochaj¹cych” – podpowiadali. Nie powiem, by³o coœ na rzeczy, bo moi bohaterowie byli sympatyczniejsi ni¿ u autorów dramatów a moje sceny mi³osne by³y

Z kolei minister infrastruktury Andrzej Adamczyk poinformowa³, ¿e jego resort we wspó³pracy z resortem finansów, przygotowa³ projekt ustawy dotycz¹cy zaniechania poboru op³at na autostradach

A4 i A2. Projekt zosta³ przyjêty przez rz¹d i przekazany do Sejmu. „Projekt ustawy ma przyjêty tryb legislacyjny. Mam nadziejê, ¿e na tym posiedzeniu sprawy potocz¹ siê wartko i zostanie na tym posiedzeniu przyjêty. Mamy nadziejê, ¿e Senat nie bêdzie zwleka³ i szybko zajmie siê przyjêt¹ przez Sejm ustaw¹, bo Polacy niecierpliwie i z nadziej¹ czekaj¹ na tê ustawê – mówi³ minister Adamczyk.

A poza wszystkim „Kaczyñski ma farta jak Tusk. Gospodarka PiS-owi sprzyja, nie widaæ ¿adnej œciany”. A przynajmniej tak twierdzi Marcin Kêdzierski, ekonomista, z którym rozmawia dziennikarz „Gazety Wyborczej” Grzegorz Sroczyñski, który za tego typu teksty i rozmowy ju¿ jest wyzywany przez opozycjonistów od „symetrystów”.

Tymczasem – znów Kêdzierski – PiS „zapowiedzia³ impuls popytowy w wysokoœci 24 mld z³otych. Patrz¹c na sytuacjê

W Warszawie najwiêkszym moim azylem by³o mieszkanie wielkiej aktorki El¿biety Barszczewskiej w Alei Szucha przy uliczce Emila Zoli. Odwiedza³em w nim, a potem przebywa³em z moim bardzo bliskim przyjacielem Juliuszem Wyrzykowskim, pamiêtnym Królem Maciusiem I-ym, synem pani El¿biety i Mariana Wyrzykowskiego, wybitnego aktora, re¿ysera i pedagoga, którego fragmenty „Dzienników” cytowa³em niedawno w „Kartkach”. Po jego œmierci i po œmierci moich rodziców ich dom bywa³ czêsto i moim domem. Lubi³em bardzo w nim przemieszkiwaæ. Pani domu by³a czaruj¹c¹ osob¹ i zjawiskowo piêkn¹ kobiet¹, tyle¿ m¹dr¹, co zdystansowan¹ wobec codziennoœci, ¿yj¹c¹ jakby w innym wymiarze. Bardziej poetyckim ni¿ realnym. W innym wymiarze ¿y³ tak¿e Julek, aktor i pasjonat historii. W wyobraŸni tworzy³ w³asne œwiaty. Wieczorami, po powrocie z zajêæ na uczelni, gadaliœmy d³ugo w noc. O teatrze, filmie, literaturze, historii, polityce, zmieniaj¹cych siê obyczajach. Pani El¿bieta w³¹cza³a siê w nasze rozmowy, o ile temat j¹ interesowa³. Czasem w dyskusjach i sporach dostawa³a szewskiej pasji, objawiaj¹c temperament, nie widziany u niej na scenie ani ekranie. Z biegiem lat sta³a siê dla mnie cioci¹ El¿biet¹, a póŸniej El¿uni¹. Zna³a moje problemy i bol¹czki. Mnie powierza³a swoje. Wp³aci³a mi wk³ad na ksi¹¿eczkê mieszkaniow¹. Kiedy sta³em siê re¿yserem, nasze spory dotyczy³y sztuk, które wystawiam i ról, które ona gra. Wœcieka³o mnie, ¿e nie interesuje jej tworzenie pe³nych postaci, nakreœlonych przez autora w konkretnych realiach, tylko uwydatnianie tego, co w nich jest dobre, ponadczasowe i uniwersalne. Podnosi³a je w klasie i obdarza³a swoim czarem. W teatrze i filmie stworzy³a typ kobiety piêknej i szlachetnej, która walczy z przeciwnoœciami losu. By³a jedn¹ z najbardziej kochanych artystek w dziejach polskiej sztuki aktorskiej.

W jej domu pe³nym pami¹tek, ksi¹¿ek, obrazów, rzeŸb i sztychów pozna³em m.in. Janinê Romanównê,

Zofiê Ma³ynicz i Irenê Eichlerównê – œwietne aktorki teatralne, zaprzyjaŸni³em siê w nim z Ew¹ Szyfman, siostr¹ Arnolda Szyfmana, wielkiego budowniczego i dyrektora Teatru Polskiego w Warszawie. W salonie pani El¿biety kompromitowa³em siê przed Krystyn¹ Zelwerowicz nieznajomoœci¹ historii filmu, ca³owa³em w rêkê Antoniego S³onimskiego, œmiej¹c siê do rozpuku z jego z³oœliwych dowcipów, wielbi³em bezgranicznie profesora W³adys³awa Tatarkiewicza, który by³ dla mnie alf¹ i omeg¹. Ws³uchiwa³em siê z najwy¿sz¹ czci¹ we wszystko, co mówi³ profesor Stanis³aw Lorentz, milcza³em przy Henryku Józewskim, przedwojennym legendarnym wojewodzie wo³yñskim i ³ódzkim, powojennym wiêŸniu politycznym i serdecznym przyjacielu Marii D¹browskiej. By³ malarzem, który robi³ korekty akwarel i rzeŸb pani El¿biety. W tym¿e domu obszywa³a mnie i obcerowywa³a gosposia Sabina Sator. Ona te¿ dogadza³a kulinarnie Julkowi i mojej ju¿ wtedy wielce nieskromnej osobie. W tym¿e domu wypi³em morze czerwonego wina, cierpia³em po stracie rodziców oraz po rozstaniu siê z pierwsz¹ i drug¹ mi³oœci¹. Znajdowa³em w nim ukojenie, pocieszenie i pomoc. Têskniê za nim coraz bardziej i bardziej… ❍

i danych o sprzeda¿y detalicznej w pierwszym kwartale tego roku. Rosn¹ koszty kredytu, pensje nie doganiaj¹ inflacji, najbardziej trac¹ emeryci, sfera bud¿etowa –tam p³ace w ogóle nie nad¹¿aj¹ za inflacj¹. Ludzie podtrzymywali konsumpcjê z oszczêdnoœci, a teraz zaczêli siê mocno ograniczaæ. Nowe dane z rachunków narodowych o konsumpcji bêd¹ z koñcem maja, ale prawdopodobnie ona nadal spada, a nasz PKB trzyma siê g³ównie na eksporcie. To nie jest zdrowa sytuacja dla gospodarki i impuls fiskalny móg³by siê jej przydaæ.” No ale, ¿e jak? Nie rozwali siê bud¿et, p³ac¹c – co z luboœci¹ podkreœlaj¹ polscy libera³owie – na „darmozjadów”, ró¿ne Janusze i Gra¿yny, co nie wiedz¹, jak siê je bezê na salonach?

polskiej gospodarki, to taki impuls jest jej teraz potrzebny”. Czyli, ¿e co? G³upi Kaczor, ten kawaler z ¯oliborza, zna siê na gospodarce? Wygl¹da, ¿e tak.

Dalej: „W Polsce bardzo siad³a konsumpcja. To by³o widaæ ju¿ w danych o PKB z czwartego kwarta³u 2022 roku

I jest jeszcze jeden zabawny w¹tek. Z pogranicza gospodarki i spraw globalnych. „Zagranica inwestuje u nas na potêgê, z³oty umacnia siê od lutego, w ogóle nie widaæ ¿adnej œciany i czegoœ, co by mog³o nagle zabiæ PiS (…) z danych widaæ, ¿e mamy znakomite wyniki eksportu i moja hipoteza brzmi, ¿e mocno korzy-

stamy na decouplingu, czyli roz³¹czaniu gospodarczym Azji i Europy. Spora czêœæ zak³adów produkcyjnych zosta³a przeniesiona bli¿ej, w pandemii miêdzynarodowe korporacje zrozumia³y, ¿e umieszczanie ca³ej produkcji w Chinach jest niebezpieczne, a co czwarty taki wracaj¹cy zak³ad trafia do Polski. Pozycja przetargowa naszych firm zosta³a nagle wzmocniona, a mówi¹c wprost: polski Janusz teraz zrozumia³, ¿e niemiecki Hans, który od niego od lat bra³ komponenty, dzisiaj jest na musiku, no bo nie ma ju¿ alternatywy, musi wzi¹æ od polskiej firmy, a nie z Chin. Nasi to zrozumieli i to widaæ w cenach eksportu, podwy¿szyli ceny bardziej ni¿ wskaŸnik inflacji. Zarabiaj¹ a¿ mi³o. Wzrost napiêæ w relacjach polsko-niemieckich te¿ wynika z tego, ¿e Niemcy s¹ zirytowani rosn¹c¹ asertywnoœci¹ naszego biznesu.”

Jak widaæ, dobrze tym Januszom pod z¹dami Kaczora.

Jak dobrze, zobaczymy na jesieni, gdy zdecyduj¹ siê czy daæ rz¹dziæ pisowcom przez trzeci¹ kadencjê.

7 www.kurierplus.com KURIER PLUS 27 MAJA 2023
Andrzej Józef
El¿bieta Barszczewska jako Justyna w filmie „Nad Niemnem”, nakrêconym w 1939 roku wedle powieœci Elizy Orzeszkowej. Jaros³aw Kaczyñski, prezes Prawa i Sprawiedliwoœci

Mi³oœci i mi³ostki Augusta Zamoyskiego

August Zamoyski urodzi³ siê w 1893 roku, dos³ownie na koniu.

Matka Zamoyskiego Ludmi³a, mimo ¿e by³a w ci¹¿y, ka¿dego dnia obje¿d¿a³a konno rodzinne dobra w Jab³oniu na LubelszczyŸnie. Przy porodzie pomaga³a jej wdowa po lokalnym gajowym.

Ch³opiec – jak przysta³o na cz³onka magnackiej rodziny odebra³ niezwykle staranne wykszta³cenie, ale jak sam póŸniej przyzna³, najwiêkszy wp³yw mieli na niego ludzie jakich zna³ jeszcze z pa³acyku w Jab³oniu. Jednym z nich by³ folwarczny kowal Bronikowski, a drugim stolarz Grzeszczuk. August calami dniami przesiadywa³ w ich warsztatach ucz¹c siê rzemios³a, a jego rodzice nie widzieli w tym nic z³ego ciesz¹c siê, ¿e nowe umiejêtnoœci mog¹ tylko pomóc synowi w prowadzeniu maj¹tku. M³ody dziedzic fortuny Zamoyskich ju¿ w wieku dziesiêciu lat ku³, struga³ i zajmowa³ siê rysowaniem.

Po zdaniu matury rodzice wys³ali go po dalsz¹ naukê do Szwajcarii, a potem do niemieckiego Heidelbergu, gdzie studiowa³ filozofiê. August wiedziony pasj¹ nie potrafi³ jednak zrezygnowaæ ze sztuki i w Berlinie zapisa³ siê na kursy rysunku prowadzone przez s³awnego malarza Lovisa Corintha.

I wojna œwiatowa zasta³a Zamoyskiego w Berlinie, gdzie jako podw³adny rosyjskiego cara zosta³ internowany. W prowadzonym w skandalicznych warunkach obozie jenieckim nabawi³ siê cholery. Ludzie umierali jak muchy, a trupy zmar³ych le¿a³y tam tygodniami, bo zim¹ skuta lodem ziemia by³a zbyt twarda i nie mo¿na by³o ich pochowaæ.

Ciê¿ko chory August czu³, ¿e umiera. Podczas inspekcji obozu przez urzêdników z Czerwonego Krzy¿a zapytany o miejsce zamieszkania poda³ wiedeñski adres ciotki, baronowej Marii Steiger-Münsingen. Ciotka by³a dam¹ wiedeñskiego dworu i jej nazwisko podzia³a³o natychmiast. Augusta jeszcze tego samego dnia przewieziono do szpitala w Berlinie, gdzie wyzdrowia³. Bêd¹c rekonwalescentem czêsto odwiedza³ szpital. Le¿a³o w nim wielu rannych ¿o³nierzy, dla których organizowano wystêpy artystyczne po to, aby ul¿yæ ich niedoli. Wystêpowali tam czêsto znani artyœci tacy jak zainspirowana sztuk¹ Isadory Duncan, w³oska tancerka Rita Sacchetto. Oprócz talentu Rita by³a osza³amiaj¹c¹ piêknoœci¹ i m³ody August szybko zakocha³ siê w niej bez reszty. Rita co prawda by³a od niego nieco starsza i do tego mia³a partnera w osobie Aleksandra Sacharowa, ale Zamoyskiemu to nie przeszkadza³o. By³ uparty jak jego ojciec i w koñcu dopi¹³ swego.

Tancerka wraz z ca³¹ rozleg³¹ rodzin¹ mieszka³a w berliñskiej dzielnicy willowej Grünewald i wkrótce mieszkanie w tym miejscu znalaz³ tak¿e August Zamoyski. Dwaj bracia Rity byli malarzami, a trzeci tenorem w mediolañskiej La Scali. Wœród nich Zamoyski tak¿e poczu³ siê artyst¹. Kiedy przebywa³ przez jakiœ czas czas w maj¹tku Ch³apowskich pod Poznaniem zacz¹³ z gliny rzeŸbiæ postaci mieszkañców posiad³oœci. Têskni³ za Rit¹ i pisa³ do niej codziennie, dodaj¹c do listów fotografie

swoich rzeŸb. Rita wpad³a w zachwyt i kiedy znów spotkali siê w Berlinie zosta³a jego modelk¹. RzeŸby Zamoyskiego pokaza³a Ottonowi Kahnowi, profesorowi berliñskiej Akademi Sztuk Piêknych, który potwierdzi³ talent Zamoyskiego. Zachêcony tym August pracowa³ bez wytchnienia. Wiedzia³ ju¿, ¿e chce byæ rzeŸbiarzem. Znalaz³ pracê u profesora Akademii Josepha Wackerle i gdy ten przeniós³ siê do Monachium pod¹¿y³ za nim. To wtedy rodzina Zamoyskich dowiedzia³a siê, ¿e August nie ukoñczy³ studiów, zaj¹³ siê sztuk¹ i ma romans z „komediantk¹”. Na dodatek rzeŸby m³odego Zamoyskiego nie mia³y w sobie nic z klasycystycznej powagi i by³y pod mocnym wp³ywem modernizmu. Zamoyscy natychmiast postanowili syna o¿eniæ iswatali mu ksiê¿niczkê Lubomirsk¹. August nie chcia³ jednak o tym s³yszeæ! Jego matka osobiœcie ruszy³a do Monachium aby wybiæ mu z g³owy piêkn¹, w³osk¹ tancerkê, ale August w odpowiedzi wzi¹³ z Rit¹ œlub. Zamoyscy w odwecie zakrêcili mu kurek z pieniêdzmi. Pociesza³ go znany skandalista Stanis³aw Przybyszewski, który zaprotegowa³ go u Jerzego Hulewicza, malarza, który by³ kierownikiem artystycznym magazynu „Zdrój”. Hulewicz zamówi³ u Zamojskiego ok³adkê do czasopisma, a jego rzeŸby pokaza³ na wystawie Buntu w Towarzystwie Sztuk Piêknych w Poznaniu. Zamoyski do Poznania nie dojecha³, aresztowany przez ¿andarmeriê wojskow¹ za pos³ugiwanie siê fa³szywym dowodem to¿samoœci wystawionym na jego kolegê. Rita mia³a wystêpowaæ w Pradze i August koniecznie chcia³ jej tam towarzyszyæ. Jego nieobecnoœæ w Poznaniu by³a wielkim rozczarowaniem. Przybyszewski rozg³asza³ wszystkim, ¿e to wina femme fatale w której zakocha³ siê artysta, a rodzice Augusta uznali ¿e jest to doskona³y moment aby wyrwaæ go z Niemiec i za³atwili mu oficjaln¹ deportacjê.

Tymczasem z poznañskiej wystawy usuniêto dwie rzeŸby Zamoyskiego uznaj¹c, ¿e stanowi¹ one obrazê moralnoœci. W ramach solidarnoœci z wystawy zrezygnowa³a reszta artystów i wszystkie dzia³a sztuki przeniesiono do wynajêtego lokalu. Wywo³a³o to od razu ogromne zainteresowanie „zakazanymi” rzeŸbami Zamoyskiego i artysta szybko zyska³ lokaln¹ s³awê. Jego rzeŸby pokazano tak¿e w Berlinie i dosta³ tam wiele pochlebnych recenzji. Artysta przeniós³ siê wówczas do Zakopanego, gdzie wybudowa³ chatê. Bywali u niego Witkacy, Chwistek, Czy¿ewski, Szymanowski i Boy-¯eleñski. Portret Rity namalowa³ Wojciech Kossak.

Kolonia artystyczna w Zakopanem zawi¹za³a luŸn¹ grupê nazywaj¹c siê „formistami”, g³osz¹c wy¿szoœæ formy nad treœci¹. Wystawiane w Zachêcie rzeŸby Zamoyskiego wywo³a³y wiele kontrowersji, ale przynios³y mu s³awê i rozg³os.

Rita te¿ chcia³a byæ s³awna i namówi³a Augusta aby pojechaæ do Nowego Jorku, gdzie m¹¿ mia³ jej za³atwiæ anga¿ do „Metriopolitan”. Zamoyski nie mia³ jednak na tak¹ wyprawê pieniêdzy. Zwróci³ siê wówczas do amerykañskiego ambasadora w Warszawie – Gibsona –z proœb¹ o listy polecaj¹ce, aby móg³ w Stanach znaleŸæ odpowiedni¹ pracê. Na nieszczêœcie Augusta, Gibson by³ przyjacielem jego ojca i natychmiast go o wszystkim poinformowa³. O listach polecaj¹cych nie by³o nawet mowy. Zamoyski razem z Rit¹ mimo to wybrali siê w podró¿. Aby op³aciæ ich bilety rzeŸbiarz pracowa³ na statku najpierw jako majtek, a potem stewart. W USA przebywali przez rok i Zamoyski ima³ siê tu ro¿nych zajêæ bywaj¹c nawet p³atnym partnerem do gry w szachy. RzeŸbi³ te¿ popiersia na zamówienie. Jedno z nich nale¿a³o do hollywoodzkiej gwiazdy Marion Davis, ale okaza³o siê, ¿e popiersie odlano w iloœci pó³tora tysi¹ca egzemplarzy. Zamoyskiego Ameryka zdecydowanie rozczarowa³a. Nikt nie rozumia³ tam jego sztuki.

Wróci³ do Zakopanego, gdzie zerwa³ z formizmem niszcz¹c wiele w³asnych rzeŸb. W 1924 roku wyjecha³ do Pary¿a i znów zacz¹³ rzeŸbiæ, ale tym razem

w granicie, a nie w glinie. „Glina usypia –mówi³ – a granit stawia opór”. Rita te¿ mu siê znudzi³a i w 1927 roku wyst¹pi³ o rozwód. Œwiadkiem w sprawie rozwodowej by³ Witkacy. W jego ¿yciu pojawi³a siê nowa partnerka – Maria Anna Radwan. By³a œpiewaczk¹ w operze buffo, ale rodzice Zamoyskiego patrzyli na ni¹ ³askawszym okiem, bo pochodzi³a ze szlacheckiej rodziny. Jej twarz maj¹ rzeŸby „Ewa stoj¹ca” i „Wenus”. Tymczasem rzeŸby Zamoyskiego wreszcie zaczê³y zyskiwaæ miêdzynarodowe uznanie. Kiedy zmarli jego rodzice, Augus przej¹³ po nich maj¹tek w Jab³oniu, który okaza³ siê byæ mocno zad³u¿ony. M³ody Zamoyski szybko wyprowadzi³ posiad³oœæ z d³ugów i zaczê³a ona przynosiæ dochody. RzeŸbi³ tam postaci wiejskich dziewcz¹t, z których dwie –Wierka i Franka – sta³y siê s³awne w ca³ej Europie. Frankê zabra³ nawet ze sob¹ do Pary¿a, gdzie zasta³a ich wojna. Postanowili wracaæ do Polski. Franka do paszportu wklei³a zdjêcie rzeŸby, do której pozowa³a i jakimœ cudem uda³o im siê wróciæ do Jab³onia. Zamojski utopi³ wiêkszoœæ swoich rzeŸb w stawie jakby przeczuwaj¹c, ¿e czeka je kataklizm wojny. Dziêki temu ocala³y. Po za³atwieniu wszystkich spraw powróci³ do Francji. Tam jednak tak¿e dotarli Niemcy. Chcia³ uciekaæ do USA, ale jedna z rzeŸb spadaj¹c z³ama³a mu nogê. Potem okaza³o siê, ¿e statki p³yn¹ce do Ameryki zabieraj¹ wy³¹cznie obywateli USA. Niezra¿ony tym wyjecha³ do Lizbony i wsiad³ na statek do Brazylii.

W Rio de Janeiro mieszka³ nastêpne 15 lat i w tamtejszej Akademi Sztuk Piêknych wyk³ada³ rzeŸbiarstwo. Zakocha³ siê tam i o¿eni³ z brazylijsk¹ malark¹ Isabel¹ Paes Leme.

Brazylijczycy pokochali go tak bardzo, ¿e w katalogach sztuki brazylijskiej Zamoyski widnieje jako ich rodzimy artysta. Pod miastem kupi³ tak¿e ogromny, 700 hektarowy maj¹tek ziemski. Nawi¹za³ kontakt z dyrektorem Muzeum Narodowego w Warszawie Lorentzem informuj¹c go o rzeŸbach zatopionych w stawie, w jego by³ym maj¹tku. Wspania³omyœlnie ofiarowa³ je muzeum.

W 1955 roku rozwiód³ siê z brazylijsk¹ ¿on¹, wróci³ do Pary¿a i osiad³ w klasztorze dominikanów. Przez trzy i pó³ roku ¿y³ zgodnie z regu³¹ zakonn¹ nakazuj¹c¹ milczenie. To wtedy zakocha³ siê w m³odszej o trzydzieœci jeden lat Helenie Peltier, która by³a historykiem sztuki. Bez namys³u wzi¹³ z ni¹ œlub i para osiad³a w Tuluzie. Mimo ogromnej ró¿nicy wieku ma³¿eñstwo by³o bardzo szczêœliwe. Zamoyski czêsto odwiedza³ Polskê, a komunistom nie przeszkadza³y jego arystokratyczne korzenie. W koñcu sprzeciwi³ siê rodzicom, kocha³ siê w ch³opkach i rzeŸbi³ postaci wpisuj¹ce siê jakoœ w socrealizm. Zmar³ w Tuluzie w 1970 roku i ¿ona, zgodnie z jego wol¹ pochowa³a go w przydomowym ogródku. Nad mogi³¹ rozpoœciera siê jedna z najpiêkniejszych rzeŸb Zamoyskiego pt. „Zmartwychwstanie”.

www.kurierplus.com 8
KURIER PLUS 27 MAJA 2023 August Zamoyski w swojej posiad³oœci August Zamoyski z Rit¹ Sacchetto Z Mari¹ Ann¹ Radwan August Zamoyski w pracowni Na rowerze w drodze z Pary¿a do Zakopanego Grób Augusta Zamoyskiego Zespó³ pa³acowy w Jab³oniu

Uricel w walce z bolesn¹ podagr¹

Trudnego do opisania bólu, z którym wi¹¿e siê dna moczanowa (zwana podagr¹), mo¿na unikn¹æ.

Pomocny okazuje siê zio³owy suplement, oparty na naturalnych sk³adnikach

sprawdzony i skuteczny.

Dna moczanowa oznacza ostre i nawracaj¹ce zapalenie stawów, spowodowane odk³adaniem siê kryszta³ków moczanu monosodowego w b³onie maziowej stawów oraz œciêgien. Powodem jest podwy¿szony poziom kwasu moczowego w surowicy krwi za spraw¹ nieprawid³owego metabolizmu (nadmiernego wytwarzania lub zmniejszonego wydalania tego zwi¹zku z organizmu).

Efekt?

Osadzaj¹ce siê mikroskopijne kryszta³ki kwasu moczowego uszkadzaj¹ miêkkie tkanki wo kó³ stawu, powoduj¹c do tkliwy ból, obrzêk, za czerwienienie i stan za palny. Problem najczê œciej dotyczy stawu œródstopno-paliczko wego u podstawy du¿ego palca stopy,

List do Redakcji

ale równie¿ stawów innych palców oraz kostek stóp, nadgarstków, kolan i ³okci. Mo¿e tak¿e wystêpowaæ jako tzw. guzki dnawe, które rozwijaj¹ siê stopniowo w trwa³e deformacje. Nieleczone ataki dny przewa¿nie z czasem pog³êbiaj¹ siê i przechodz¹ w postaæ przewlek³¹.

W podobnych sytuacjach godny polecenia jest Uricel – niezwykle skuteczny i szybko dzia³aj¹cy zio³owy suplement firmy Rejuvica Health, który wspomaga utrzymanie prawid³owego poziomu kwasu moczowego w organizmie. Zawiera w swoim sk³adzie kilka wspania³ych, naturalnych sk³adników w odpowiednio dobranych proporcjach. S¹ to: Chanca Piedra Herb, Tart Cherry Fruit (wiœnia), Celery Seed (nasiona selera), Turmeric Root (kurkuma), Yucca Root (korzeñ juki), Devils Claw Root (diabelski pazur)… Wszystkie substancje zawarte w Uricel s¹ rygorystycznie sprawdzane w celu zapewnienia doskona³ej jakoœci, czystoœci i si³y skutecznego dzia³ania. Chanca Piedra to rzadka i potê¿na roœlina z peruwiañskich lasów.

Wspiera ona zdrowie pêcherza moczowego, nerek, pêcherzyka ¿ó³ciowego i w¹troby. Nasiona selera s¹ silnym œrodkiem detoksykuj¹cym. Zapewniaj¹ bogactwo kwasów t³uszczowych omega-6 i olejów stymuluj¹cych nerki. Seler zawarty w Uricel wspiera nerki w utrzymaniu prawid³owego poziomu kwasu moczowego. Z kolei ekstrakt z wiœni tartej jest bardzo znanym sk³adnikiem, który wspomaga walkê organizmu z wysokim poziomem kwasu moczowego. Natomiast kurkuma wrêcz podbi³a œwiat naturalnego leczenia. Jest najbezpieczniejszym i najpotê¿niejszym sk³adnikiem, jaki kiedykolwiek zosta³ odkryty. To naturalny œrodek przeciwbólowy i silnie przeciwzapalny. Jako sk³adnik Uricel leczy stany zapalne w obrêbie stawów, niweluje ból i wzmacnia stawy oraz œciêgna. Korzeñ juki chroni przed stresem oksydacyjnym. Zawiera sterydow¹ saponinê, wspieraj¹c¹ zdrow¹ reakcjê na stan zapalny w organizmie. Po-

nadto ³agodzi dyskomfort w stawach. Diabelski pazur odkryty w Afryce po³udniowej w XVIII wieku jest popularnym zio³em tak¿e pomagaj¹cym w stanach zapalnych. £agodzi ból i dyskomfort; jest zdrow¹ alternatyw¹ dla acetaminofenu oraz ibuprofenu.

Dna moczanowa – powtórzmy – jest przekleñstwem naszych czasów. To choroba nieuleczalna, dlatego bardzo wa¿na jest jej profilaktyka.

Niech nas nie zmyli fakt, ¿e nieleczony atak dny moczanowej ustêpuje samoistnie. Jeœli nie zareagujemy i nie skorzystamy na przyk³ad z dobroczynnego dzia³ania suplementu Uricel, choroba dalej bêdzie siê rozwijaæ nie zawsze w zauwa¿alny dla nas sposób.

Markowa Apteka z ca³¹ odpowiedzialnoœci¹ poleca na dnê moczanow¹ bardzo skuteczny i naprawdê niezawodny, naturalny suplement Uricel firmy Rejuvica Health.

Stwórzmy wspólnotê charyzmatyczn¹ na Rockaway

Ka¿dy z nas potrzebuje na pewnym etapie ¿ycia drugiej osoby, przyjaciela i miejsca, gdzie bêdzie mia³ szansê i mo¿liwoœæ czuæ siê bezpiecznym i akceptowanym.

Kiedy przylecia³am z Polski do Stanów Zjednoczonych 20 lat temu, pokocha³am ten kraj, a szczególnie miejsce, gdzie mieszkam – Rockaway. Mimo to szuka³am swojej duchowej przystani.

Znalaz³am j¹ na Manhattanie, w koœciele pod wezwaniem Œw. Stanis³awa Biskupa i Mêczennika, wspólnotê charyzmatyczn¹ Odnowa w Duchu Œwiêtym –Lew Judy, do której do³¹czy³am. Tam doœwiadczy³am obecnoœci Ducha Œwiêtego, a moje serce i dusza zosta³y uleczone z wielu zranieñ.

Katolicka Odnowa Charyzmatyczna opiera siê na za³o¿eniu, ¿e chrzeœcijanie s¹ obdarowani charyzmatami, które s³u¿¹ budowaniu wspólnoty Koœcio³a, w otwartoœci na dzia³anie Ducha Œwiêtego. Nale¿y je rozpoznaæ, uœwiadomiæ sobie i uczyniæ z nich nowy fundament wiary. Cz³onków wspólnoty ³¹czy umi³owanie Chrystusa, szczególna wra¿liwoœæ na dzia³anie Ducha Œwiêtego oraz wspólnotowa modlitwa.

Od dwóch lat mam problemy ze zdrowiem i to uniemo¿liwia mi uczestnictwo w sobotnich spotkaniach na Manhattanie. Od d³u¿szego czasu czu³am potrzebê za³o¿enia wspólnoty charyzmatycznej tu, gdzie mieszkam, na Rockaway, aby tu uwielbiaæ Boga modlitw¹ i œpiewem, aby modliæ siê za chorych i prosiæ o modlitwê za ka¿dego z nas.

Uzyska³am zgodê tutejszego proboszcza Jamesa Rodrigueza z parafii Œw. Ró¿y z Limy na za³o¿enie wsólnoty charyzmatycznej. Zapraszam wszystkich chêtnych, gotowych wielbiæ Boga modlitw¹ i œpiewem. Spotkajmy siê w pierwszy pi¹tek miesi¹ca czerwca (2 czerwca 2023 roku), po mszy o godz. 7:00. aby doœwiadczyæ dzia³ania Ducha Œwiêtego.

Stwórzmy grupê, która bêdzie zachêt¹ do tego, by w ojczystym jêzyku Bogu dziêkowaæ za wszystko co czyni w naszym ¿yciu, chwaliæ Go za dzie³a, których dokonuje i b³ogos³awiæ ka¿demu z mi³oœci¹ i wiar¹, ¿e Bóg chce dobra ka¿dego z nas.

Daj szansê Panu Bogu i sobie, aby poprzez dzia³anie Ducha Œwiêtego zostaæ obdarowanym ³ask¹ i Jego darami, dobrodziejstwami. Spotkaj siê z nami, aby wspólnie oddaæ Bogu chwa³ê, czeœæ i uwielbienie. Pozwólmy Bogu, by Duch Œwiêty w nas dzia³a³, prowadzi³ i przemienia³.

28 maja, bêdzie uroczystoœæ Zes³ania

Ducha Œwiêtego i ka¿dy ma szczególn¹ okazjê, aby prosiæ samemu lub poprzez modlitwê o coœ szczególnie wa¿nego dla siebie.

Przepraszamy

Wspólnota buduje wiêzi miêdzyludzkie. W dzisiejszym œwiecie, w którym tak czêsto czujemy siê samotni i wyobcowani, wspólnota daje szansê odnalezienia w³asnego miejsca w ¿yciu, odkrycia sensu ¿ycia i jego wielkiej wartoœci. Zapraszam wszystkich, którzy pragn¹ dzieliæ siê mi³oœci¹ i radoœci¹ ¿ycia oraz tych, którym jest ciê¿ko, którzy dŸwigaj¹ w sercu ¿al do Boga ido drugiego cz³owieka.

Parafia Œw. Rosa of Lima

130 Beach 84th Street

Queens, NY 11693

Tel. 718-634-7394 (English)

W ostatnim numerze Kuriera Plus opublikowaliœmy artyku³ Czes³awa Karkowskiego, pt. Trójwymiarowe obrazy

Wa¿nym elementem artyku³u by³y zdjêcia omawianych prac plastycznych. Pominêliœmy nazwisko autorki zdjêæ. Jest ni¹ Zosia ¯eleska Bobrowski.

Znan¹ fotografkê i Czytelników bardzo przepraszamy Redakcja

9 www.kurierplus.com KURIER PLUS 27 MAJA 2023

Czerwone maki na Monte Cassino

Maj przynosi Polakom piêkn¹ rocznicê uchwalenia Konstytucji 3 Maja (1791), ale i m.in. rocznicê zwyciêskiej bitwy o Monte Cassino w 1944 roku, bardzo krwawej – jak dla nas ca³a II wojna œwiatowa. ¯o³nierze Drugiego Korpusu Polskiego dowodzonego przez gen. W³adys³awa Andersa poszli tam do szturmu na Niemców 12 maja, 18 maja zatknêli bia³o-czerwony sztandar na ruinach zdobytego klasztoru. Ju¿ nazajutrz po tej bitwie, artyœci polscy skupieni w wojennej grupie teatralnej przy armii Andersa wykonali now¹ pieœñ, w³aœnie o tej bitwie: „Czerwone maki na Monte Cassino”. Jej s³owa napisa³ Feliks Konarski Ref-Ren, muzykê Alfred Schütz, pierwsze wykonanie nale¿a³o do Gwidona Boruckiego i Ireny Anders – wtedy jeszcze Boruckiej. Tê znan¹ pieœñ – bo przecie¿ nie piosenkê – p. Irena œpiewa³a póŸniej z wielkimi sukcesami na ca³ym œwiecie.

Irena Anders (1920-2010) by³a piosenkark¹, aktork¹, ¿o³nierzem Polskich Si³ Zbrojnych na Zachodzie, drug¹ ¿on¹ gen. W³adys³awa Andersa (1892-1970), bohatera i spod Monte Cassino. Gdy pani Irena po wojnie odwiedza³a ró¿ne oœrodki polonijne w ró¿nych krajach œwiata daj¹c tam koncerty, zawsze ta pieœñ by³a oczekiwana chyba najbardziej; by³a i jest symbolem, by³a jak hymn. Czêsto jeŸdzi³a do W³och na obchody rocznicy bitwy o Monte Cassino, po 1989 r. przyje¿d¿a³a regularnie do Poznania do U³anów Poznañskich – wszak gen. Anders by³ dowódc¹ 15. Pu³ku U³anów Poznañskich w czasie wojny polsko-radzieckiej. Uwielbia³a te spotkania z publicznoœci¹, opowiada³a na nich o lwowskich czasach, o wojennych wystêpach, o polskim Londynie, o Generale, wspomina³a stare lata jak mówi³a; œpiewa³a m.in. piosenki Hemara i Ref-Rena. Podczas muzycznych spotkañ pani Irena powtarza³a, ¿e tu nie chodzi o ni¹, a o mê¿a. Gdy np. w jakiejœ sali nie by³o fortepianu czy pianina, œpiewa³a „pod palec” to znaczy sama wybija³a sobie palcem rytm melodii.

(…)

Czerwone maki na Monte Cassino

Zamiast rosy pi³y polsk¹ krew, Po tych makach szed³ ¿o³nierz i gin¹³, Lecz od œmierci silniejszy by³ gniew.

Przejd¹ lata i wieki przemin¹, Pozostan¹ œlady dawnych dni, I wszystkie maki na Monte Cassino

Czerwieñsze bêd¹, bo z polskiej wzrosn¹ krwi.

Irena Borucka / Renata Bogdañska / Irena Anders

Rodowe nazwisko Ireny Anders to Jarosiewicz (w³. Iryna Jarosewycz). Ojciec by³ Rusinem, ksiêdzem greckokatolickim, nie pozwala³ mówiæ na siebie Ukrainiec; matka by³a Polk¹ – o czym mówi dalej pani p. Irena. Urodzi³a siê 12 maja 1920 roku w Czechos³owacji, gdy by³a dzieckiem rodzina przeprowadzi³a siê do Lwowa, gdzie siê wychowywa³a. W czasie II wojny œwiatowej zg³osi³a siê do zespo³u artystycznego, przybra³a póŸniej pseudonim artystyczny Renata Bogdañska. Wystêpowa³a w zespole s³ynnego Henryka Warsa, a nastêpnie w wojennym teatrze „Polish Parade”, kierowanym przez por. Œwiêcickiego, muzycznie przez Henryka Warsa, a literacko Feliksa Konarskiego Ref-Rena. Teatr ten dzia³a³ przy armii polskiej gen. Andersa w latach 1941-1945, od 1943 przy 2. Korpusie Polskim, od 1944 jako Teatr Dramatyczny. Gen. Anders szanowa³ ten teatr i jego twórców. Karierê rewiow¹ zrobi³a dziêki wspomnianemu Henrykowi Warsowi. Po wojnie œpiewa³a w emigracyjnych polskich teatrach Londynu, wystêpuj¹c w „polskim Londynie” m.in. u Feliksa Konarskiego Ref-Rena i Mariana Hemara, œpiewa³a tak¿e do tekstów Edwarda Chudzyñskiego. Wystêpowa³a w programach artystycznych Radia Wolna Europa i BBC, jeŸdzi³a z koncertami po Europie, do Izraela i do Stanów Zjednoczonych.

W 1948 r. wysz³a za m¹¿ za gen. W³adys³awa Andersa. Jej pierwszym mê¿em by³ Gwidon Borucki (w³. Gwidon Alfred Gottlieb) urodzony w Krakowie w 1912 r. aktor i piosenkarz. Z Genera³em mia³a córkê Annê Mariê; by³a jego drug¹ ¿on¹.

Marian Hemar pisa³ odpowiednie dla niej piosenki komiczne i sentymentalne, m.in. piosenkê o córce jej i Genera³a:

Ruchliwa, ¿ywa jak wiewiórka – moja córka, moja córka, A g³osik jej koloraturka, jak ze srebra i ze szk³a. A buzia œliczna, miniaturka – moja córka, moja córka, Na buzi brzoskwiniowa skórka, a te oczy, fio³ki dwa. Co na ni¹ spojrzê, szepcê bezg³oœnie, taka okropna drêczy mnie myœl, Santa Madonna – co z niej wyroœnie, je¿eli teraz, jeœli ju¿ dziœ... (…)

Ów przyjaciel pañstwa Andersów w Londynie, znakomity satyryk lwowianin Marian Hemar (1901-1972, w³. Jan Marian Hescheles), okaza³ siê tak¿e œwietnym mened¿erem, bo jako jednemu z nielicznych udawa³o siê ca³ymi latami utrzymywaæ w³asny teatr ze sprzeda¿y biletów. Sta³ siê autorem tekstów dla pani Ireny, œpiewa³a w jego kabarecie przez bardzo d³ugie lata, œpiewa³a m.in. tê piêkn¹ i sentymentaln¹ piosenkê lwowsk¹ do jego tekstu, „Bilet do Lwowa” (fragm.):

Czasami myœlê, od tej pory

Minê³o chyba ze sto lat

Bo cz³owiek na têsknotê chory

Inne spojrzenie ma na œwiat

Nie widzi tego, co jest doko³a

I wróciæ chce do dawnych dni

Bo coœ w nim p³acze, coœ w nim wo³a

Snem ¿yje i na jawie œni

Czy jest na œwiecie taka stacja kolejowa

Gdzie ja bym mog³a kupiæ bilet do Lwowa

Czy jest na œwiecie taki poci¹g beztroski

Który by zawióz³ mnie na dworzec lwowski

A ja wysiadam, a przed dworcem tramwaj czeka

Konduktor rêk¹ mi przyjaŸnie daje znak

Pani zmêczona, pani pewnie sk¹dœ z daleka

A we mnie serce tak trzepoce siê jak ptak

I ju¿ nie widzê nic i jestem jak w pó³œnie

A tramwaj dzwoni, lwowski tramwaj dziwny jest. (…)

Rozmowa z Pani¹ Iren¹ Anders

W pocz¹tku czerwca 2005 roku pani Irena przyjecha³a do £odzi na Festiwal Muzyki Filmowej, którego bohaterem by³ Henryk Wars. Wtedy te¿ poprosi³em pani¹ Genera³ow¹ o d³u¿sz¹ rozmowê i oto jej zapis:

WSG: Gdy wybuch³a II wojna œwiatowa mieszka³a Pani we Lwowie, wystêpowa³a ju¿ na scenie jako piosenkarka. Kiedy zaczê³a Pani wspó³pracê z Henrykiem Warsem?

Moja przygoda artystyczna z teatrem zaczê³a siê we Lwowie w 1940 roku. Wszyscy, którzy uciekali z Warszawy i z Polski centralnej przed Niemcami, uciekali na Wschód, obawiali siê wywózki, wiele osób schroni³o siê we Lwowie. Przyby³o tu mnóstwo ludzi, w tym wielu artystów. Rosjanie zajêli Lwów w 1940 roku, w tym czasie jeden z nich o nazwisku Poczybitkin, odpowiedzialny za „uciekinierów”, którzy wa³êsali siê po ulicach miasta bez celu, zaprosi³ nas – m³odych ludzi nie wiedz¹cych co ze sob¹ zrobiæ – do Teatru Wielkiego na spotkanie. Zebraliœmy siê w sali baletowej, przysz³o kilkaset osób. Poczybitkin zaproponowa³ co zdolniejszym utworzenie grup artystycznych i podró¿e po Zwi¹zku Radzieckim z koncertami, w celu propagowania i kultury polskiej, mieliœmy œpiewaæ, tañczyæ polskie tañce i recytowaæ wiersze, ka¿da grupa mia³a jechaæ w inne miejsce. Zachêci³o nas to, bo i tak nie mieliœmy innej alternatywy, grozi³a nam w najgorszym przypadku wywózka – a wywozili wtedy masowo ludzi tak¿e ze Lwowa. Powiedzia³, ¿e nie jest wymagane mówienie po rosyjsku, choæ niektórzy artyœci wybrani do tych zespo³ów znali rosyjski, np. Eugeniusz Bodo zna³ doskonale jêzyk rosyjski (choæ by³ obywatelem Szwajcarii, a mieszka³ w Polsce), rosyjski zna³ doskonale tak¿e Henryk Wars.

Takich grup artystycznych utworzono trzy. Jednej przewodzi³ Wars, drugiej Kazimierz Krukowski, a trzeciej Feliks Konarski Ref-Ren. Bodo by³ konferansjerem w grupie Warsa. By³a jeszcze grupa teatru dramatycznego pod kierunkiem Jadwigi Domañskiej. Zosta³am wybrana do grupy muzycznej Warsa, mia³am wtedy 19 lat. Po przygotowaniach i próbach, na wiosnê 1941 r. wyjechaliœmy ze Lwowa w g³¹b Rosji na koncerty.

Przy³¹czy³a siê Pani z mê¿em aktorem i piosenkarzem Gwidonem Boruckim do wojska polskiego tworzonego pod dowództwem gen. Andersa w Rosji, tworzonego w 1941 roku a w 1942 wyszliœcie z gen. Andersem do Iranu i Iraku?

Genera³a Andersa nie zna³am wtedy – tam w Rosji. By³y to bardzo trudne i pracowite dla wszystkich lata, ale g³ównie dla genera³a, chcia³ siê wydostaæ z Rosji jak najszybciej. Doszed³ do wniosku, ¿e najlepiej to za³atwi sam. Stalin mia³ sympatiê do mê¿a, mo¿e dlatego, ¿e m¹¿ zna³ dobrze rosyjski, mia³ wiele zas³ug wojennych. Stalin pozna³ siê na mê¿u, jako na wybitnym oficerze. Wojsko Polskie m¹¿ zorganizowa³ tam wspaniale, no i uratowa³ dzieci, o czym trzeba zawsze pamiêtaæ. Wielk¹ jego za-

Nowy Jork Nr 328 27 maja 2023
Irena Anders jeszcze jako Renata Bogdañska (w³. Irena Bogucka) w „Polish Parade”, II wojna œwiatowa Irena Anders i Marian Hemar, Londyn lata 50. XX w.

s³ug¹ by³o zajêcie siê dzieæmi, szczególnie chorymi po tyfusie, oczywiœcie zaj¹³ siê i ludnoœci¹ cywiln¹. Najwiêksza jego zas³uga to wyprowadzenie nas wszystkich z sowieckiego „raju”. Gdy nasza artystyczna grupa trafi³a do jego armii to ju¿ z nimi zostaliœmy.

On uwielbia³ artystów, teatr. Nasza trupa by³a najlepszym ambasadorem Polski, myœmy robili znakomit¹ robotê. A tak prywatnie powiem, ¿e nie chwalê go dlatego, bo to by³ mój m¹¿ – choæ Bogu dziêkujê, ¿e mia³am takiego mê¿a – ale chwalê go, bo mia³ œwietny charakter, szanowa³ ludzi, by³ to cz³owiek uczciwy, wielki patriota. W Anglii boryka³ siê z Anglikami, bardzo ciê¿ko pracowa³, ale zawsze pomaga³ ludziom. Bardzo du¿o osób koñcz¹cych studia w owym czasie w Londynie zawdziêcza³o to jemu. Gdy uda³o mu siê uzyskaæ dla kogoœ stypendium – by³ taki szczêœliwy.

Komuniœci bali siê go, pozbawili go obywatelstwa polskiego, szkalowali jego dobre imiê...

Tak. M¹¿ bardzo prze¿y³ to, choæ nigdy siê nie skar¿y³, mia³ pogodny charakter. Nie do¿y³ tego, aby wróciæ do wolnej Polski, ale wierzy³, ¿e Polska siê wyzwoli. On tak wierzy³, ¿e wróci do kraju… On by³ osiem razy ranny. Umar³ z kul¹ w krzy¿u, nie mo¿na jej by³o wtedy usun¹æ, bo przesta³by chodziæ; nie móg³ te¿ jeŸdziæ konno w Anglii.

By³a Pani po wojnie we Lwowie?

We Lwowie mieszka³am od 6 roku ¿ycia. Mieszka³am przy ulicy Heleny Modrzejewskiej. Wróci³am kilka lat temu do Lwowa, ba³am siê o ten powrót, jestem sentymentalna... Ale by³am tak zajêta zwiedzaniem miejsc, które pamiêta³am, radio, szko³a... Teraz mieszka³am w nowym hotelu „Dniestr” przy ogrodzie Jezuickim. By³am na grobie moich rodziców na Cmentarzu £yczakowskim. Ktoœ dba o ten grób, nie mam nikogo we Lwowie.

Ojciec by³ tam kapelanem dla greckokatolickich wyznawców w szpitalu dla umys³owo chorych w Kulparkowie – dzielnicy Lwowa, cieszy³ siê ogromnym szacunkiem. ZaprzyjaŸni³am siê z dzieæmi polskimi, spolszczy³am siê, co bra³a mi za z³e moja starsza o 13 lat siostra Tatiana, która widzia³a tragiczny moment rozstrzelania przez Polaków wuja, tj. brata matki. Rozstrzelali go pomy³kowo, te¿ by³ ksiêdzem greckokatolickim.

Proszê powiedzieæ coœ wiêcej o swojej rodzinie

W domu by³o nas piêcioro: najstarsza Daria, Tatiana, Anatol, Ja – Irena i Stefan, najm³odszy. M¹drze, co osiem lat by³o dziecko, mama nie by³a przemêczona. Moja mama by³a Polk¹, nazywa³a siê Helena Nierz¹dkowska, jej brat by³ kompozytorem, twórc¹ wielkiego i znanego chóru „Bojan”. Tata Miko³aj Jarosiewicz, Rusin – nie znosi³ s³owa Ukrainiec, Ukraina, to mu siê kojarzy³o z nieporozumieniami politycznymi. W domu mówi³o siê po ukraiñsku. Jak pamiêtam, lepsza czêœæ spo³eczeñstwa by³a tam prawos³awna i okreœlali siê Rusinami. Gdy mówiliœmy, ¿e jesteœmy Ukraiñcami, ojciec siê gniewa³. Mój m¹¿ np. mówi³ czêsto na mnie w Londynie w ¿artobliwej z³oœci: Ty, Chmielnicka! Uspokój siê!

Ja, od chwili zamieszkania we Lwowie czujê siê Polk¹. Jak wst¹pi³am do wojska, przybra³am pseudonim Bogdañska, nie chcia³am u¿ywaæ nazwiska ojca, a ponadto by³o niezbyt artystyczne.

Znaj¹c Ukraiñców i ich kontakty z Niemcami muszê stwierdziæ, ¿e byli antysemitami. Ja jestem filosemitk¹, ¯ydzi bardzo pomogli mi w Londynie po œmierci mê¿a.

Mam bliskich przyjació³ ¯ydów, widzia³am ich têsknotê za Polsk¹ podczas koncertów w Izraelu, by³am tam bardzo entuzjastycznie przyjmowana.

Kiedy i gdzie pozna³a pani genera³a Andersa?

Osobiœcie w Bagdadzie, po opuszczeniu ju¿ Rosji. Genera³ zna³ mnie ze sceny.

Nareszcie zobaczy³am, jak wygl¹da s³awny gen. Anders. Ci¹gle siê o nim mówi³o, wtedy bywa³ na naszych przedstawieniach. W Bagdadzie zaprosi³ mnie na kolacjê. Wiedzia³am, ¿e zwróci³ na mnie uwagê. Poczêstowa³ mnie papierosem, wtedy pierwszy raz w ¿yciu zapali³am. Mia³am pretensjê do niego, ¿e mnie czêstowa³, a do siebie, ¿e siê skusi³am na palenie, palê do dziœ. Mia³ efektown¹ papieroœnicê z brylantem. Kiedy ju¿ byliœmy ma³¿eñstwem, z wyjêtego brylantu zrobi³am sobie pierœcionek. Odda³am go teraz córce.

Genera³ dosta³ tê papieroœnicê w prezencie od Rosjan, jak go wypuœcili z wiêzienia. Dosta³ konia, nakrycia na stó³, dwa samochody z szoferem Paw³em – który po wojnie wróci³ do Polski i przepad³ bez wieœci. M¹¿ odradza³ mu powrót, ale Pawe³ mia³ tu ¿onê, dzieci... Z wyjœciem z wiêzienia wi¹¿e siê jeszcze jedna historia, otó¿ gdy trzymali go w zamkniêciu, postanowi³, ¿e jak wyjdzie ¿ywy, przejdzie na katolicyzm – by³ ewangelikiem. Jak œlubowa³ tak uczyni³. Jego pierwsze ma³¿eñstwo mo¿na by³o ³atwiej uniewa¿niæ, zawarliœmy œlub koœcielny w Londynie w 1948 r., po tym jak m¹¿ przeszed³ do cywila.

Kto udziela³ Wam œlubu?

Œlub da³ nam polski ksi¹dz, œwiadkiem by³ grekokatolik. Teraz jestem wyznania rzymskokatolickiego.

Pozna³a Pani pierwsz¹ ¿onê i tamt¹ rodzinê Pana Genera³a?

Z jego pierwsz¹ ¿on¹ [Irena Maria z Jordan-Kr¹kowskich – WSG] lubi³yœmy siê. M¹¿ mia³ syna Jerzego z pierwszego ma³¿eñstwa, bardzo przystojnego ch³opaka, zrobi³ doktorat z elektroniki (od komputerów), elegancki – zosta³ zastrzelony w 1983 r. przez wariata w Kanadzie, który zemœci³ siê w ten sposób na firmie, w której pracowa³ Jerzy.

Mój m¹¿ opiekowa³ siê tak¿e synem pierwszej ¿ony, z jej pierwszego ma³¿eñstwa, mówili na niego Mitia – mo¿e on by³ Mieczys³aw? Zgin¹³ w Powstaniu Warszawskim.

Inna córka mê¿a Anna Nowakowska, mieszka w Kanadzie, drugi raz wysz³a za m¹¿ po owdowieniu, ma ju¿ wnuki. Pañstwo mieli jedn¹ córkê…

Anna Maria urodzona w 1950 roku, córka moja i genera³a, mieszka w Ameryce, pracuje dla firmy obrotu nieruchomoœciami, ma mê¿a Amerykanina pochodzenia rumuñskiego, urodzonego w Bostonie. Mieszkaj¹ w Concorde i maj¹ syna o imionach Robert W³adys³aw Aleksander, który ma 12 lat. Córka ma charakter mê¿a, jest bardzo lojalna, honorowa, z poczuciem humoru, pracowita. Dziêki Bogu nie posz³a w moje artystyczne œlady. Posz³a inn¹ drog¹, bo jest inteligentna. By³a œwietna w szkole, ukoñczy³a studia ekonomiczne.

Jak siê Pañstwu wiod³o po wojnie w Londynie?

M¹¿ by³ bardzo szanowany i znany w Londynie, piêkne nazwisko, ³atwe dla Anglików.

To, co ja teraz robiê, robiê dla mê¿a, dla jego pamiêci. By³ bardzo oddany Polsce.

Po paru latach ma³¿eñstwa wróci³am do estrady. Wystêpowa³am w radiu BBC, w kabaretach Hemara dla Radia Wolna Europa, w rewiach Ref-Rena – twórcy „Czerwonych maków” i w innych imprezach emigracyjnych,

nie tylko w Anglii, ale równie¿ w Stanach Zjednoczonych, we W³oszech, Szwecji, Izraelu.

Jakie by³y stosunki – w pani opinii – genera³a Andersa z genera³em Sikorskim?

Pamiêtam, jak pewnego dnia genera³ na moje wtr¹canie siê do polityki powiedzia³: „Irenko, zostaw politykê politykom, a ty œpiewaj piosenki i ³adnie wygl¹daj”.

Czy m¹¿ du¿o pisa³ np.: wspomnienia, listy, notatki?

Oprócz ksi¹¿ki „Bez ostatniego rozdzia³u” wysz³a „Klêska Hitlera”. W trzeciej ksi¹¿ce, o Katyniu, stwierdza³ ze stanowczoœci¹, ¿e zbrodni tej dokonali Rosjanie. Które z otrzymanych odznaczeñ – polskich i obcych – m¹¿ ceni³ sobie najbardziej?

Virtuti Militari, mia³ kilka krzy¿y tego Orderu. M¹¿ posiada³ chyba wszystkie mo¿liwe odznaczenia, nawet perskie i greckie.

Z kim pan genera³ przyjaŸni³ siê najbardziej w Londynie? Mia³ tam szczególnego przyjaciela?

By³ cz³owiekiem bardzo towarzyskim. Blisko by³ z gen. Bohuszem-Szyszko, który zastêpowa³ mê¿a, gdy ten nie móg³ braæ udzia³u w ró¿nych uroczystoœciach i spotkaniach. M¹¿ anga¿owa³ siê we wszystkie problemy emigracyjne. Lubi³ podró¿owaæ. JeŸdzi³ po Anglii, do Pary¿a, Niemiec. Dba³ o m³odzie¿, pilnowa³, aby siê uczy³a, za³atwia³ im stypendia i dogl¹da³, aby by³y sprawiedliwie rozdane. Genera³ zawsze mia³ na sercu wychowanie m³odzie¿y, wierz¹c, ¿e edukacja jest przysz³oœci¹ kultury ca³ego narodu.

* * *

Podczas moich bytnoœci na Zjazdach Oficerów Kawalerii II RP w Grudzi¹dzu, wielokrotnie rozmawia³em tam z panem mec. Andrzejem Kamienieckim, oficerem kawalerii, w czasie II wojny œwiatowej wicekonsulem RP w Londynie, po wojnie pe³nomocnikiem prawnym pana gen. W. Andersa i przyjaciela rodziny. Pan Mecenas zmar³ w wieku 101 lat w 2014 roku. Opowiada³ m.in. o rozgoryczeniu gen. Andersa dzia³aniami Stanis³awa Miko³ajczyka, który np. w 1946 r. wystêpowa³ w Polsce przeciwko Genera³owi i g³osowa³ za pozbawieniem go obywatelstwa; pocz¹tkowo komuniœci przygotowali do tego „aktu” listê 75 oficerów emigracyjnych, póŸniej do³o¿ono osobno gen. Andersa. Pisano paszkwile na Genera³a w prasie, radiu, w ksi¹¿kach, napisa³ taki m.in. Jerzy Klimkowski by³y adiutant Genera³a. Pani Irena Anders by³a kapitanem Wojska Polskiego, odznaczona zosta³a Krzy¿em Monte Cassino. Zmar³a 29 XI 2010 roku w Londynie, pochowana zosta³a przy mê¿u we W³oszech na Polskim Cmentarzu Wojennym na Monte Cassino.

Redakcja: Jolanta Szczepkowska, Teofil Lachowicz Adres redakcji: P.A.V.A. of America, District 2 , 17 Irving Place, New York, NY 10003

e-mail: pava.swap@gmail.com

tel. 212-473-0580, www.pava-swap.org

Gen. W³adys³aw Anders, Irena Anders i ich córka Anna Maria, Instytut Polski w Londynie koniec lat 60. Irena Anders, £ódŸ Hotel „Grand” 2005 r.

Od jednoro¿ca do smoka niedaleko, choæ zapewne oba stworzenia zamieszkuj¹ ró¿ne obszary.

Dziœ smoki sta³y siê ponownie popularne za spraw¹ J. R. R. Tolkiena i jego Hobbita. Trudno wspó³czeœnie nakrêciæ wziêty film dla m³odzie¿y bez smoka na ekranie. Smok germañski Legendy dawnych wieków tak¿e pe³ne by³y potworów smokopodobnych, powiedzmy, bo przecie¿ rycerze okr¹g³ego sto³u z opowieœci o królu Arturze, specjalizowali siê w ratowaniu nadobnych pañ ze smoczej opresji; choæ niekiedy to by³y olbrzymy gustuj¹ce w potrawach z co smaczniejszych dziewic. Tak¿e Grendela ze staroangielskiego eposu o Beowulfie mo¿na wyobra¿aæ sobie jako coœ w rodzaju smoka. Takim by³ stwór podwawelski i na pewno monstrum zabite przez germañskiego bohatera Zygfryda z opowieœci o Nibelungach.

Niemiecki artysta Konrad Dielitz (18451933), autor celebrowany w swoim czasie, choæ twórca strasznych wprost kiczów, przedstawi³ wa¿n¹ scenê tej ponurej teutoñskiej legendy: bohater zabija smoka, w którego krwi siê obmy³, co czyni³o go odpornym na wszelkie ostrza. Tylko niewielki listek przyklei³ mu siê do pleców iw to miejsce smocza krew siê nie dosta³a.

Nieustraszony Zygfryd przebija mieczem skalnego potwora wyobra¿onego –zgodnie z chrzeœcijañsk¹ tradycj¹ – jako straszliwego wê¿a z ogromn¹ paszcz¹. Jeden z jego splotów owija nogê bohatera, ale daremnie, bo ju¿ zwierz oddaje ducha.

Pogromca potwora

Najpopularniejsz¹ walkê ze smokiem stacza³ przez wieki œwiêty Jerzy, jeden z patronów Anglii, œwiêty szczególnie czczony i popularny w wiekach œrednich. By³ patronem rycerskiego heroizmu, niezachwianej wiary.

Legenda o œw. Jerzym, standardowa jak wszystkie ¿ywoty œwiêtych, opowiada o walecznym Rzymianinie, który uwolni³ jedno z miast na terenie dzisiejszej Libii od potwora. Wczeœniej, w zmian za spokój, domaga³ siê on (smok, nie Jerzy) dwóch owiec dziennie do zjedzenia, a gdy zwierz¹t zabrak³o zdesperowani mieszkañcy dostarczali mu ludzi. Gdy los pad³ na córkê królewsk¹, póŸniejszy œwiêty wkroczy³ do akcji i zabi³ bestiê. Ten wyczyn spowodowa³, ¿e tysi¹ce mieszkañców miasta i okolic natychmiast nawróci³o siê na chrzeœcijañstwo.

Przeœladowania chrzeœcijan dotknê³y i Jerzego, który poniós³ mêczeñsk¹ œmieræ.

Zmagania rycerza w walce z potworem uwiecznili liczni malarze. Chyba najlepiej odda³ tê scenê flamandzki artysta Peter Paul Rubens w dynamicznej kompozycji, sugestywnej malarsko i zarazem zgodnie z duchem katolicyzmu (obraz zosta³ wykonany na zamówienie genueñskiego koœcio³a). Z lewej widzimy ow¹ ksiê¿niczkê, ale z barankiem (Bo¿ym) symbolizuj¹cym niewinnoœæ Koœcio³a, zaœ w centralnej

Rojowisko smocze

czêœci obrazu, œw. Jerzy jako rycerz chrzeœcijañstwa, albo zgo³a uosobienie Koœcio³a, walczy ze z³em, z szatanem; diabe³ i jego podszepty wyobra¿any by³ bowiem jako smok, w¹¿, który zagnieŸdzi³ siê w raju i sprowadzi³ ludzkoœæ na drogê nieprawoœci. Œwiêty Jerzy triumfuje nad z³em; moce ciemnoœci (dos³ownie – dolna czêœæ dzie³a ginie w mrocznej tonacji tak ¿e z potwora widzimy tylko wielk¹ paszczê przebit¹ w³óczni¹ i oczy w agonii) pognêbione, a œwietlisty bojownik chrzeœcijañstwa jako wspania³y rycerz w lœni¹cej zbroi na œwietnym wierzchowcu – zwyciêski.

Przedstawieñ tego dramatycznego starcia –symbolicznie: chrzeœci-

jañstwa z szatanem – by³o bardzo du¿o. Za³¹czam parê innych podobizn smoka dla zabawy i nauki, a mi³oœnikom filmowych potworów, by siê przekonali, jak silnie

wspó³czesne kino uzale¿nione jest od dawnego malarstwa.

Ratunek w ostatniej chwili Kolejny smok pojawi³ siê w „Orlandzie szalonym” Ariosta. Jeden z bohaterów doskona³ego eposu przelatywa³ sobie mimochodem na swym hipogryfie (po czêœci koniu, czêœciowo zaœ orle) nad wybrze¿em Brytanii i co widzi? Piêkn¹ And¿elikê przykut¹ okrutnym ³añcuchem do Ska³y £ez, zostawion¹ jako ofiara dla morskiego potwora – powtórka z antycznego mitu o Perseuszu i Andromedzie. Dzielny Roger nie bacz¹c na plagiat, rusza na bestiê smokopodobn¹, któr¹ niczym œw. Jerzy powala sw¹ kopi¹ i uwalnia dziewicê z opresji.

Opisana (wierszem) sytuacja zainspirowa³a wybitnego malarza francuskiego Jean-Auguste-Dominique Ingresa. Obraz namalowany na zamówienie po raz pierwszy zobaczono na paryskim salonie w 1819 r. i nie zyska³ aprobaty krytyków. Gorzej: zosta³ wrêcz wyœmiany za przedstawienie „trzypiersiowej And¿eliki”, ale za to smok, amator dziewic, „jak ¿ywy”: choæ ju¿ tu¿, tu¿, jednak nie zdo³a³ po¿reæ skowanej kobiety prezentuj¹cej swe wdziêki poœród morskich fal.

❍ KURIER PLUS 27 MAJA 2023 www.kurierplus.com 12
Konrad Dielitz – Siegfried
Instagram dawnych wieków
Peter Paul Rubens – Œwiêty Jerzy ze smokiem
Czes³aw Karkowski
Jean Auguste Dominique Ingres – Roger wybawiaj¹cy Angelikê Smok Rafaela (fragment obrazu) Smok Wiktora Caraccio (fragment obrazu) Smok Hans von Aachena (fragment obrazu)

Przeœnione dni

„Kiedy przystajesz, ¿eby rozwa¿yæ

Dni spêdzone na marzeniu o przysz³oœci

I powiadasz: to by³o moje ¿ycie…”

Bo dni s¹ d³ugie –

Od pierwszej furgonetki z mlekiem

Do ostatniego krzyku w nocy, Wiecznoœæ. Lecz tygodnie przemykaj¹

Jak ptaki, a lata, lata

Przefruwaj¹ wbrew kierunkowi zegara

Jak wskazówki w barowym lustrze.*

O szóstej rano w ma³ym miasteczku w stanie Delaware s³ychaæ krz¹taninê ptaków i szum przeje¿d¿aj¹cych aut. Dom ma du¿o pokoi. W wiêkszoœci z nich stoj¹ ³ó¿ka przykryte przeœcierad³ami w jaskrawych kolorach. Na œcianach wisz¹ obrazki o tematyce marynistycznej lub oprawione w plastykowe ramki odezwy pt. Be the best version of you albo Ride bikes, explore, dig in the dirt, count stars, play hoops. Co ka¿e myœleæ, ¿e to sypialnie dla dzieci. Które –jak skar¿¹ siê rodzice – coraz czêœciej trzeba przekonywaæ, ¿e istnieje jakiœ inny œwiat, poza wirtualnym. I ¿e jeœli przyjechaliœmy do domu nad oceanem, to mo¿e

warto pójœæ na pla¿ê. Albo chocia¿ wyjœæ z pokoju. Znam amerykañskie latoroœle, które bêd¹c na wakacjach w piêknych okolicznoœciach przyrody, wychodzi³y tylko na posi³ki. Kuszone smako³ykami przez zdesperowanych rodziców dawa³y siê namówiæ jedynie na wycieczkê do restauracji. I z powrotem. Samochodem. ¯adnych spacerów, k¹pieli w oceanie, opalania na pla¿y; zero aktywnoœci na œwie¿ym powietrzu. Noce spêdza³y buszuj¹c w sieci, dnie przesypia³y, wygrzebuj¹c siê z bar³ogu na czas karmienia. I tak przez dziesiêæ dni. Niezainteresowane. Nieobecne. Niezadowolone. Snu³y siê blade, potargane, nieprzytomne. Z brewiarzami smartfonów w rêkach. Obserwowa³am ich rodziców. S³ucha³am wyjaœnieñ. Jedni pomstowali. Inni wzruszali ramionami. T³umaczyli. Siê. Albo swoje dzieci. ¯e teraz tak ju¿ jest. I nic nie mo¿na zrobiæ. It’s just a phase

mówili. Kiedyœ im przejdzie.

Na dole, w kuchni i salonie, jeszcze wiêcej dekoracji na œcianach. S³abe reprodukcje, ohydne tabliczki z durnymi sentencjami. Gdyby ktoœ siê zgubi³, mo¿e odczytaæ napis na drewnianej desce: To the beach. I strza³ka. Zawsze zastanawia³am siê, kto to kupuje. Ten ornamentacyjny szmelc. Poduszki z wyszytymi napisami: dream, love, laugh. Kamienne figurki z jednej sztancy. Ramki do zdjêæ w kszta³cie stokrotek. Zas³ony z falbankami. Podstawki do œwiec udaj¹ce wydr¹¿one szyszki. Misy wype³nione szklanymi kul-

Paradise

Nie ma bardziej bezczynnego, ja³owego, ¿ycia ni¿ spêdzanie go w barze, czy w wariancie szlachetniejszym i bezalkoholowym – w kawiarni. Jest to jednak moja preferowana forma spêdzania ¿ycia. Mam wymówkê: jestem dziennikarzem, wiêc siê przygl¹dam ¿yciu i dumam, o czym by tu pisaæ.

kami w kolorze ultramaryny. Migaj¹cy neon. I te napisy. Wszêdzie. Na wszystkim. Du¿o tej „poezji” jak na miejsce, w którym nie ma ani jednej ksi¹¿ki.

*

Idê na spacer do miasteczka. Na latarniach wisz¹ doniczki z kwiatami. A kolorowe banery witaj¹ w Bethany Beach – The quiet resort. Rzeczywiœcie, jest cicho. Pusto. W poniedzia³kowy ranek nieliczni jedz¹ œniadanie w kawiarniach przy promenadzie. Sklepiki z okolicznoœciowym badziewiem œwiec¹ pustkami. Tylko mewy w mniejszych i wiêkszych grupach kr¹¿¹ nad g³owami turystów zmierzaj¹cych nad ocean. Jest 20 stopni Celsjusza. S³oñce. I wieje od wody. Pla¿a jest w¹ska, wiêc wystarczy niewielka grupa ludzi, ¿eby zrobi³o siê t³oczno. Kilku œmia³ków zrzuci³o tekstylia i prezentuje ods³oniête cz³onki. Wiêkszoœæ ma na sobie stroje do p³ywania z d³ugim rêkawem. Przypomina mi siê historia sprzed lat, gdy znajomy student z Polski przyjecha³ na wakacje do Ameryki w celach zarobkowych. Jedn¹ z pierwszych prac by³a opieka nad dzieæmi u zamo¿nej rodziny z Westchester. 20-latek wybra³ siê na basen z dwójk¹ maluchów. I prawie zosta³ zaaresztowany przez lokaln¹ policjê, poniewa¿ mia³ na sobie… polskie k¹pielówki, czyli obcis³e, wyciête mêskie slipy.

Poruszenie by³o wielkie! Matki zas³ania³y oczy córkom, ojcowie kiwali z dezaprobat¹ g³owami, m³odzie¿ pokazywa³a palcem przyrodzenie os³oniête skrawkiem poliestru. A zawstydzony student I roku politechniki nie rozumia³, o co chodzi. Nie mia³ bowiem œwiadomoœci, ¿e w purytañskiej Ameryce badejki musz¹ mieæ d³ugoœæ do po³owy uda, a najlepiej do kolan. Dopiero po latach, na pla¿ach Fire Island zobaczy mê¿czyzn w stringach i wysoko wyciêtych slipkach. Ale oni bêd¹ nale¿eæ do innego œwiata. Nie tego z przedmieœæ, rezydencji za bia³ymi p³otkami, z równo przyciêtym trawnikiem i gwieŸdzistym sztandarem ³opocz¹cym na wietrze.

* Wieczorem siadamy przed domem. O tej porze roku jeszcze nie ma komarów. Pachnie ziemi¹. I grillowanym truch³em. Myœlê o tym, jak szybko mijaj¹ dni. I ¿e jutro, jeœli nam siê poszczêœci, spotkamy dzikie konie na pla¿y. Ale po tê atrakcjê trzeba bêdzie wybraæ siê w krótk¹ podró¿. Na oddalon¹ o 30 mil wyspê. Uciec z cichego resortu. W którym cz³owiek zostawi³ zdecydowanie zbyt wiele œladów. ❍

* Derek Mahon, Przeœnione dni, w przek³adzie Piotra Sommera.

Zapraszamy na stronê Autorki: www.stanywewnetrzne.com

Wszystkim siê marzy przeprowadzka do raju. Na ró¿nych blogach a¿ do znudzenia nazywa siê now¹ „destynacjê” (naprawdê tak w Polsce niektórzy mówi¹) rajem w³aœnie. „Ucieczka do raju” to na przyk³ad tytu³ vloga pewnego Polaka, który uciek³ by³ w³aœnie na Filipiny. A ¿e trzeba mówiæ ci¹gle o czymœ nowym, wiadomo, ¿e coraz czêœciej pokazuje on nierajskie aspekty ¿ycia w tym ciê¿kim kraju.

Niemniej, ludzie o raju marz¹ i zwykle dla mieszkañców Europy i Stanów jest to miejsce tropikalne i – jeœli mo¿na prosiæ –z pla¿¹. Na tej pla¿y jest le¿ak, a le¿¹cy na nim mieszkaniec raju trzyma w rêku drinka z parasolk¹. W wersji dawnej le¿a³ bezczynnie. W wersji nowoczesnej czasem tam, od niechcenia, kliknie kilka razy w swojego MacBooka i – voila! –kupi³ akcje, sprzeda³ bitcoiny, skomponowa³ piosenkê, zrobi³ sprawozdanie finansowe dla warszawskiej korporacji.

Niestety, nie potrafiê sprzedawaæ na odleg³oœæ swoich umiejêtnoœci, a mo¿e te¿ nie posiadam takich, które we wspó³czesnym œwiecie siê sprzedaj¹. Dlatego skazany jestem na wariant pierwszy ¿ycia w raju: bezczynnoœæ.

Mój raj nie jest otwarty permanentnie, nawet w niebie najwyraŸniej jest potrzebna przerwa na maintenance. Paradise Sports and Grill Bar jest zamykany o 4:00 rano. Pozosta³e bary przy Walking Street zamykaj¹ podwoje o 1:00.

Paradise to nie jest bar z panienkami, mimo ¿e mieœci siê u wlotu (lub wylotu, zale¿y z której strony ktoœ tu wpada) Walking Street, czyli os³awionej ulicy grzechu. I na niej jest kilka zwyczajnych restauracji i barów. Wszystkie maj¹ d³ug¹ ladê wzd³u¿ deptaka, po którym paraduj¹ dziewczyny i ³a¿¹ napaleni faceci. Za lad¹ siedz¹ w wiêkszoœci mê¿czyŸni w wieku œrednim oraz starczym i obserwuj¹ akcjê. A obserwuj¹ z widocznym znudzeniem.

Paradise to popularne miejsce, bo w dobrym punkcie; tu koñczy siê deptak, stoj¹ wiêc trójko³owce i mo¿na z³apaæ autobusy jeepney, jest McDonalds i ca³odobowa apteka z dzia³em alkoholowym, i te¿ ca³odobowy i te¿ z wódk¹ sklep sieci Seven 11.

urodzonych na Filipinach oraz imigrantów i turystów w tym kraju. Podchodz¹ do gry powa¿nie: przynosz¹ w futera³ach swoje kije, pewnie z kewlaru i tytanu, zak³adaj¹ specjalne rêkawiczki. Zapisuj¹ siê wczeœniej do rozgrywek i wpisuj¹ na tablicy rezultaty. W k¹cie jest ma³a kuchnia serwuj¹ca dania filipiñskie, europejskie, w tym œniadania od otwarcia o ósmej rano, a nawet indyjskie. Bar ma obecnie trzech w³aœcicieli, pochodz¹cych z Indii, Singapuru (te¿ Hindus) i Wielkiej Brytanii. Przedtem byli inni w³aœciciele, inna nazwa lokalu i w ogóle by³o podobno du¿o lepiej. Mówi mi o tym James, zwany grzecznie przez obs³ugê Sir James, wiekowy weteran armii brytyjskiej, który przemieszka³ wiele lat w Tajlandii, a od kilku jest na Filipinach. Nie fatyguje siê z wynajmem jakichœ mieszkañ – rezyduje w tanim hotelu, o jedne drzwi od Paradise. Pije i pali bez umiaru i za¿ywa przyjemnoœci ¿ycia z 19-letni¹ filipiñsk¹, bezpruderyjn¹ girlfriend

w bilard. Bywa³ tu Niemiec z Monachium, jest sporo amerykañskich weteranów; pozna³em te¿ dwóch szemranych m³odych Bu³garów ko³o 30-tki, w³aœcicieli klubu nocnego, wielkich fanów Putina. Czêsto przychodzi piêkna Filipinka ko³o 30-stki, która czasem siêga po mikrofon i œpiewa na scenie, ale tak poza tym to gra w bilard pod bacznym okiem, nie opuszczaj¹cego jej na krok, filipiñskiego (!) mê¿a.

Jest to niby bar muzyczny. Poprzednio œpiewa³ tu akompaniuj¹c sobie na gitarze Malezyjczyk, teraz Filipinka, która jest urodziwa, ale nie ma s³uchu.

Kiedyœ podobno gra³y to dobre muzyczne bandy. Iw ogóle by³o t³oczniej i weselej – bo i t³oczniej, i weselej by³o na ca³ej Walking Street, jeszcze przed Covidem. Najwiêkszy ruch w Raju jest oko³o siódmej i potem przed zamkniêciem, jest to bowiem typowy bar do rozpoczêcia wieczoru – i dopicia siê pod koniec.

Kiedyœ by³o tu pe³no dziewczyn „pracuj¹cych” – dziœ s¹ to zwykle stare lampucery. I jest te¿ tu du¿o – najwyraŸniej sobie to miejsce upodobali – ladyboys, dryblasów ze sztucznymi piersiami, grubym makija¿em i grubymi g³osami. W sumie jednak nikomu nie przeszkadzaj¹. Aha, graj¹ w bilard.

W g³êbi baru s¹ drzwi do innych lokali. Western Field to ziej¹cy pustkami bar z ¿yw¹ muzyk¹, Castle Massage – wiadomo. Penguin i Bunny to, jak siê domyœlam, pokoje do zabaw dla dzieci.

obok karaoke – rozrywka osób

Paradise te¿ ma stoliki i lady wzd³u¿ deptaka. Lubiê sobie tu siedzieæ popijaj¹c lokalne piwo San Miquel ($1,80) lub gin & tonic (te¿ $1,80). Za mn¹ wielkie sto³y do bilardu. Granie w pool to w³aœciwie jedyna

Innym bywalcem jest Wally, z pochodzenia Belg, a dok³adnie Flamand. Te¿ mieszka tu od lat – on z kolei ma prawdziw¹ ¿onê i prawdziwy dom. W „Raju” ka¿e sobie przyklejaæ do blatu, tam, gdzie zawsze siaduje z brzegu, kartkê Reserved W ogóle ciekawi ludzie tu przychodz¹. Ponad 70-letni Australijczyk z siw¹ brod¹ œw. Miko³aja i g¹bczastym, czerwonym nosem pijaka, nie nale¿y do osób skromnych i taktownych. Mia³ ju¿ piêæ ¿on, ale teraz jest szczêœliwy z – siedz¹c¹ ko³o niego – Filipink¹. -You are not a real man. – mówi mi, œciskaj¹c mi na po¿egnanie rêkê.

Pozna³em dwóch obywateli Arabii Saudyjskiej. Jeden tu studiuje IT (?), drugi o¿eni³ siê z Filipink¹. Nie pij¹, pal¹, graj¹

Przychodzê tu prawie co wieczór. S³ucham plotek i porad praktycznych, przekomarzam siê z sympatycznymi kelnerkami. Przede wszystkim jednak patrzê na Walking Street z fascynacj¹ i obrzydzeniem, wmawiaj¹c sobie, ¿e ogl¹dam prawdê ¿ycia.

13 www.kurierplus.com KURIER PLUS 27 MAJA 2023
Stany wewnêtrzne
Jan Latus

GRUBE RYBY I PLOTKI

Mia³a wszystko. Wspania³¹ karierê okraszon¹ suto z³otymi medalami (dwukrotna mistrzyni œwiata, trzykrotna wicemistrzyni œwiata i dwukrotna br¹zowa medalistka), przychylnoœæ mediów, uwielbienie fanów, zaszczyty, pieni¹dze. Kiedy w 2006 po raz pierwszy znalaz³a siê na podium zawodów Pucharu Œwiata, zajmuj¹c trzecie miejsce w biegu na 10 km technik¹ klasyczn¹, zosta³a okrzykniêta objawieniem polskiego sportu. Ale, jak to w ¿yciu, wszystko ma swoj¹ cenê. Io niej równie¿, Justyna Kowalczyk-Tekieli, mówi³a otwarcie. Nie ukrywa³a, ¿e sukces wi¹za³ siê z powa¿nymi problemami zdrowotnymi. „Kilka przepuklin w krêgos³upie, zrypane kolana, achillesy, poœcierane chrz¹stki, zwyrodnienia stawów… moje cia³o to wrak” – mówi³a zw jednym z wywiadów. Do tego dosz³y problemy emocjonalne. Sportsmenkê przez lata przeœladowa³ stalker. „Spod domu moich rodziców w Kasinie Wielkiej policja zabra³a oszo³oma z no¿em. Oszo³om ów ju¿ niejedn¹ noc przespa³ na pobliskim przystanku autobusowym. Przyje¿d¿a³ z drugiego koñca Polski, gdy dowiadywa³ siê, ¿e mogê byæ z rodzin¹. Od kilku lat twierdzi, ¿e broni mnie przed szatanem i ¿e moje ¿ycie do niego nale¿y. Rzeczy, które wypisywa³ do mnie na Facebooku, nie nadaj¹ siê do publikacji. Ba³am siê go od dawna. Bo nikogo nie bojê siê tak bardzo jak fanatyków” – opowiada³a w 2016 roku. Co najgorsze, nie by³ to niestety pojedynczy przypadek.

Rok póŸniej, w innej rozmowie, Justyna Kowalczyk-Tekieli opowiedzia³a o kolejnym traumatycznym doœwiadczeniu.

„By³am w ci¹¿y, poroni³am rok temu w maju, na obozie treningowym. Na samym pocz¹tku obozu. W³aœnie wtedy, gdy siê szykowa³am do wyprostowania swoich œcie¿ek. Wiadomo, ¿e gdybym donosi³a tê ci¹¿ê, doœæ zaawansowan¹, nie wystartowa³abym w Soczi. Mia³am ju¿ w planie inne ¿ycie, przynajmniej na najbli¿szy rok” – mówi³a w wywiadzie z 2017 roku. To wydarzenie odcisnê³o swoje piêtno. „Od ponad roku mam zdiagnozowane stany depresyjne. Od ponad pó³tora roku walczê z bezsennoœci¹. Mo¿e by siê zebra³o kilkadziesi¹t nocy, które w tym czasie normalnie przespa³am. Walczê ze swoim organizmem, z ci¹g³ymi nudnoœciami, zas³abniêciami, gor¹czkami po 40 stopni, lêkami. Z problemami, które mi siê wczeœniej nie zdarza³y. W pewnym momencie byle posi³ek bywa³ wystarczaj¹cym powodem do wymiotowania. Teraz jest trochê lepiej. £¹czyæ to wszystko z treningiem jest bardzo trudno. Bywa³y takie dni, gdy jedynym moim widokiem by³ sufit w pokoju. Gdy nie mia³am si³y ani chêci wstaæ z ³ó¿ka, a jedynym pytaniem by³o: po co?” –opowiada³a. Wyznanie Justyny odbi³o siê szerokim echem nie tylko w œrodowisku sportowym. Wiele osób choruj¹cych na depresjê uzna³o ten akt za bardzo wa¿ny i potrzebny.

I kiedy wreszcie wszystko zaczê³o siê uk³adaæ, sportsmanka pozna³a mi³oœæ swojego ¿ycia, wysz³a za m¹¿ i urodzi³a synka, los po raz kolejny okaza³ siê… bezlitosny. 17 maja Polskê obieg³a wiadomoœæ, ¿e m¹¿ olimpijki zgin¹³ tragicznie. Mia³ zaledwie 38 lat.

Kacper Tekieli, z wykszta³cenia magister filozofii, by³ alpinist¹. Specjalizowa³ siê w zdobywaniu szczytów „na czas”. Przeszed³ trasy m.in. w Alpach, Kolorado, Nevadzie i na Alasce, a tak¿e najszybciej przeby³ diretissimê (drogê wspinaczkow¹ poprowadzon¹ mo¿liwie blisko linii spadku wierzcho³ka) pó³nocnej œciany Miêguszowieckiego Szczytu Wielkiego. W Ta-

trach przeszed³ oko³o 300 dróg wspinaczkowych, w 2020 roku zdoby³ 14 szczytów Wielkiej Korony Tatr w czasie 37,5 godziny. Tym razem – jak wyjaœniaj¹ eksperci

chcia³ dokonaæ rzeczy nie tylko niebezpiecznej, ale i niesamowicie wymagaj¹cej, a mianowicie pobiæ rekord nie¿yj¹cego ju¿ Ueliego Stecka, który w 2015 roku zdoby³ wszystkie 82 czterotysiêczniki w zaledwie 62 dni. Na pocz¹tku maja, wraz z rodzin¹, Tekieli wyjecha³ do Szwajcarii. „Trochê siê poszlajamy po tych Alpach” – pisa³a w mediach spo³ecznoœciowych Justyna Kowalczyk, dodaj¹c zdjêcie, na którym widaæ szczêœliwego mê¿a bawi¹cego siê z niespe³na dwuletnim synem Hugo. Niestety, nied³ugo póŸniej wydarzy³a siê tragedia. Przy zejœciu ze szczytu lawina porwa³a cia³o 38-latka.

Najlepsza w historii polska biegaczka narciarska i znany w œrodowisku alpinista poznali siê w 2019 r. podczas kursu wspinaczkowego. Trenerem Justyny Kowalczyk zosta³ w³aœnie ten pasjonuj¹cy siê górami magister filozofii. „Polski Zwi¹zek Alpinizmu mia³ szeroko zakrojone plany wobec mnie, a ja nie mia³am ¿adnych podstaw ku temu, ¿eby iœæ w wysokie góry, prócz niez³ej psyche i dobrej wydolnoœci. Chcia³am nauczyæ siê wszystkiego od podstaw, zwi¹zek zaproponowa³ Kacpra i przyjecha³am do niego w podkrakowskie Ska³ki po naukê wertykalnego œwiata. Kurs by³ bardzo profesjonalny. A po kursie zauwa¿yliœmy, ¿e siê bardzo polubiliœmy” – opowiada³a olimpijka trzy lata temu. Na jedn¹ z pierw-

szych randek, Kacper Tekieli zabra³ ukochan¹ na Cima Grande, kilkusetmetrow¹ œcianê we W³oszech w Dolomitach. Jak podkreœli³a Justyna Kowalczyk-Tekieli: „Przebiegliœmy j¹ w trzy i pó³ godziny”. Okaza³o siê, ¿e œwietnie siê uzupe³niaj¹ i… darz¹ wyj¹tkowym uczuciem.

Oficjalnie po raz pierwszy pojawili siê razem na czerwonym dywanie podczas gali 100-lecia Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Trzymali siê za rêce, uœmiechniêci, szczêœliwi. W rozmowach z dziennikarzami sportsmanka podkreœla³a, ¿e jest gotowa na nowy etap ¿ycia... P³ynnie przechodzê od narciarskich nerwów do normalnoœci, w której odnajdujê siê doskonale. Czeka³am na ni¹ wiele lat. Zdarza mi siê pakowaæ walizki i ruszaæ na kolejne zgrupowanie, ale z mniejsz¹ czêstotliwoœci¹ i intensywnoœci¹. Budujê w³asne gniazdo, co sprawia mi wielk¹ frajdê. Oddaj¹c siê ¿yciu osobistemu, musia³am trochê zaniedbaæ narty. Taka kolej rzeczy, na wszystko przychodzi czas – sport wyczynowy nie zostawia z³udzeñ. Przyszed³ czas zbudowania ¿ycia osobistego. Jestem szczêœciar¹, wszystko uk³ada siê idealnie” – mówi³a w 2020 roku. Tego samego roku para wziê³a œlub. I– wnosz¹c po relacjach w mediach spo³ecznoœciowych – wszystko uk³ada³o siê idealnie. A¿ do feralnej œrody, 17 maja.

„By³ najcudowniejszy. He was the most beautiful Person in the world. By³ moim wszystkim” – napisa³a Justyna Kowalczyk-Tekieli. „Trudno w to wszystko uwierzyæ” – pisz¹ przyjaciele pary i sk³a-

daj¹ najszczersze wyrazy wspó³czucia, do których siê do³¹czamy.

* Jak donosi prasa, otwarcie festiwalu w Cannes nale¿a³o do Johnnye'go Deppa: ”Powrót aktora na czerwony dywan jednego z najwa¿niejszych festiwali filmowych niespe³na rok po wygranym procesie przeciwko by³ej ¿onie Amber Heard zosta³ entuzjastycznie przyjêty przez publicznoœæ. Deppa oklaskiwano nie tylko przy bulwarze La Croisette” – czytamy. „Kochanica Króla”, w której kontrowersyjny aktor wciela siê w rolê króla Ludwika XV, zosta³a nagrodzona siedmiominutow¹ owacj¹ na stoj¹co, co wzbudzi³o szczer¹ reakcjê amerykañskiego aktora. W oczach Deppa mia³y pojawiæ siê… ³zy. „To pierwsza od trzech lat produkcja, w której mo¿emy ogl¹daæ aktora. Z powodu medialnego rozg³osu wokó³ s¹dowej rozprawy Depp kontra Heard, ulubieniec publicznoœci na jakiœ czas musia³ po¿egnaæ siê z lukratywnymi kontraktami. Aktor zosta³ zmuszony do rezygnacji z udzia³u w drugiej czêœci <Fantastycznych zwierz¹t>, a Disney og³osi³, ¿e Depp nie wcieli siê po raz kolejny w postaæ ukochanego przez widzów Jacka Sparrowa” – czytamy.

Choæ aktor wygra³ sprawê o znies³awienie, to jednak podczas procesu wysz³o na jaw wiele kompromituj¹cych i szokuj¹cych faktów na jego temat. Mimo to, Depp ci¹gle cieszy siê du¿¹ popularnoœci¹, szczególnie w Europie. Jak informuj¹ media, w przysz³ym roku aktor rozpoczyna zdjêcia na planie filmu „Modligniani”, a dom mody Dior, który okazywa³ swoje wsparcie aktorowi w trakcie procesu, zaproponowa³ mu trzyletni¹ umowê na kontrakt reklamowy opiewaj¹c¹ na kwotê 20 mln dolarów! To znacznie wiêcej ni¿ francuska marka oferowa³a innym mêskim ambasadorom – Robertowi Pattinsonowi (12 mln dolarów) czy Bradowi Pittowi (7 mln dolarów). Czy¿by „Jack Sparrow” zamierza³ przebraæ siê w dobrze skrojony garnitur i udawaæ statecznego pana? Przekonamy siê niebawem. ❍

KURIER PLUS 27 MAJA 2023 www.kurierplus.com 14
Weronika Kwiatkowska
Justyna Kowalczyk-Tekieli z tragicznie zmar³ym mê¿em Kacprem W filmie „Kochanica Króla”Johnny Depp wciela siê w rolê króla Ludwika XV

Sk¹d siê wziê³y pomidorki koktajlowe?

Czy lubicie Pañstwo pomidorki koktajlowe?

Takie pytanie wydaje siê wrêcz zbêdne, bo chyba ka¿dy je lubi. Trudno sobie dziœ wyobraziæ sa³atkê bez przepiêknie wygl¹daj¹cych i równie dobrze smakuj¹cych pomidorków wielkoœci owocu wiœni. W Ameryce z tego powodu mówi siê czêsto na nie cherry tomatoes, czyli pomidory wiœniowe. Mo¿na je dostaæ w ka¿dym warzywniaku o ka¿dej porze roku. Aby wyrosn¹æ i daæ plon czêsto wystarczy im doniczka i s³oneczne miejsce na balkonie. Takie pomidorki sta³y siê tak powszechne i codzienne, ¿e dziœ ma³o kto zastanawia siê nad tym sk¹d siê w ogóle wziê³y! Urodzi³em siê i wychowa³em w Sandomierzu, który jest stolic¹ lokalnego „zag³êbia” owocowo-warzywnego i od kiedy pamiêtam pomidory by³y jednym z podstawowych produktów tego regionu. Nikt nie uprawia³ tam jednak pomidorków koktajlowych, bo trzeba je by³o dopiero stworzyæ. Dokonano tego niedawno, bo w latach 80-tych i miejsce ich narodzin to… Izrael. Ale… Czy na pewno?

Pomidory nale¿¹ do gatunku roœlin z rodziny psiankowatych i pochodz¹ z Ameryki Po³udniowej, z terenu dzisiejszego Peru i Ekwadoru. To tam ros³y dzikie gatunki pomidorów, których owoce nie przekracza³y sw¹ wielkoœci¹ rozmiarów zielonego groszku i by³y bardzo s³odkie. Zamieszkuj¹cych w Peru i Ekwadorze Inków jednak pomidory w ogóle nie interesowa³y. Poprzez szlaki handlowe dzikie pomidory trafi³y do dzisiejszego Meksyku i dopiero tam sta³y siê roœlin¹ uprawn¹. Kto je tam przywióz³? Dlaczego Inkowie nie chcieli jeœæ pomidorów? Na te pytania nie ma do dziœ odpowiedzi. Wiadomo jedynie, ¿e Aztekowie zapa³ali do pomidorów wielk¹ pasj¹. Dziœ nie ma pewnoœci czy w procesie selekcjonowania i krzy¿ówek uzyskali oni pomidorki koktajlowe, bo kiedy przybyli tam hiszpañscy konkwistadorzy, wiêkszoœæ azteckich pomidorów by³a sporych rozmiarów i rodzi³y owoce o rozmaitych kolorach i kszta³tach. Jedyna wzmianka o pomidorach wielkoœci tych koktajlowych pochodzi od kronikarza, który pisa³ o pomidorkach wielkoœæ sutka. Dziœ dawne odmiany azteckich pomidorów przesz³y w laboratoriach badania genetyczne i mo¿na byæ pewnym, ¿e Aztekowie z pewnoœci¹ znali pomidorki koktajlowe, zw³aszcza ¿e zaczêli od pomidorków wielkoœci groszku.

Genetycy ustalili ¿e pomidory zwiêkszy³y swoje rozmiary po tym jak Aztekowie wprowadzili do gatunku tej roœliny gen, który u ssaków tworzy tumory i doprowadza je do szybkiego i niekontrolowanego wzrostu. W tym sensie dzisiejsze pomidory s¹ niczym innym jak przero-

œniêtym tumorem wprowadzonym do dzikich pomidorów. Oczywiœcie Aztekowie nie mieli pojêcia o genetyce, ale mieli olbrzymie doœwiadczenie rolnicze i wyrafinowane metody tworzenia krzy¿ówek.

Z Mezoameryki pomidory trafi³y do Europy, ale niemal¿e do koñca XX wieku uprawiano tam jedynie te, które dawa³y du¿e owoce. Z wydanej w XVI w, w Szwajcarii encyklopedii roœlin wiemy jednak, ¿e z dzisiejszego Meksyku zabrano tak¿e pomidorki koktajlowe. W encyklopedii autorstwa szwajcarskiego botanika Gaspara Bauhin opisano szeœæ tysiêcy gatunków roœlin w tym pomidory o niewielkich owocach, przypominaj¹cych wygl¹dem wiœnie. Przez nastêpne kilkaset lat o pomidorkach koktajlowych wspominano. Nigdy jednak nie zyska³y one popularnoœci. Jedynym miejscem, gdzie uprawiano je w du¿ych iloœciach by³a grecka wyspa Santorini. Powsta³ tam odmiana pomidorków koktajlowych zwanych „Tomatiki Santorini”, która jest obecnie objêta ochron¹ i nie mo¿na jej krzy¿owaæ. S¹ one dla tej niewielkiej wyspy tym czym szampan dla Szampanii. Czy¿by wiêc Izrael przedwczeœnie przyzna³ sobie pierwszeñstwo w stworzeniu takich pomidorków? W koñcu od conajmniej 300 lat uprawiane s¹ w Grecji… Okazuje siê jednak, ¿e greckie tomatiki to tak naprawdê skar³owacia³e pomidory, które gdzie indziej osi¹gnê³yby rozmiary jab³ka. Wszystko jest efektem wulkanicznej gleby, braku wody i klimatu. Na wyspie Santorini pomidory dorastaj¹ do niewielkich rozmiarów i technicznie nie jest to odmiana pomidorków koktajlowych. Faktem jednak jest, ¿e koktajlowe pomidorki uprawiano w innych czêœciach œwiata, ale by³y to pojedyncze roœliny, które by³y kuriozaln¹ ciekawostk¹ i tematem pogawêdek przy stole, bo nikt nie uprawia³ ich na skalê handlow¹. W 1936 r. pisa³a o nich nowojorska „New York Herald Tribune”. Wiadomo, ¿e takie pomidorki uprawiano rownie¿ w Kanadzie. W latach 60-tych XX w. uprawia³ je amerykañski botanik Charles Rick, który prowadzi³ badania nad pomidorami w University of California Davis i serwowa³ je na organizowanych przez sobie przyjêciach. Dziesiêæ lat póŸniej œwiat niezwykle rzadkich pomidorków koktajlowych zmieni³ siê zupe³nie i wszystko to za spraw¹ prezydenta Nixona. Jego córka Trishia wysz³a w³aœnie za m¹¿ i zaprosi³a rodziców na obiad, gdzie g³ównym daniem by³ homar. Obiad przygotowa³a samodzielnie i jako przystawki do homara poda³a nadziewane ziemniaki i sa³atkê z pomidorków koktajlowych. Informacja o tym wydarzeniu trafi³a do mediów i Ameryka tak¿e zapragnê³a zjeœæ sa³atkê z takich pomidorków. W tym czasie Europa nie

mia³a pojêcia o ich istnieniu i to w³aœnie wtedy w ca³¹ tê historiê wkroczy³ Izrael.

Izrael w tamtych czasach postawi³ gospodarczo na rolnictwo. Pustynna i skalista ziemia tego kraju, dziêki kana³om nawadniaj¹cym zamieni³a siê w oazê produkuj¹c¹ wszelkie gatunki owoców i warzyw. Ze wzglêdu na ciep³y klimat jedn¹ z wiod¹cych upraw Izraela by³y pomidory, sprzedawanie g³ownie w Zachodniej Europie. W tym czasie w Wielkiej Brytanii jedn¹ z najbardziej znanych sieci handlowych by³a firma „Marks & Spencer”. Sprzedawano tam ¿ywnoœæ i ubrania. Mo¿na œmia³o powiedzieæ, ¿e wiêkszoœæ brytyjskich kobiet nosi³a bieliznê kupion¹ w³aœnie w tej sieci. Jednym z za³o¿ycieli sieci by³ Micha³ Marks ze S³onimia w Polsce. Zatrudnia³ on w swojej firmie wielu ¯ydów i jednym z nich by³ technolog ¿ywnoœciowy Nathan Goldenberg. Goldenberg bardzo czêsto odwiedza³ Izrael i mocno zaanga¿owa³ siê w promocjê izraelskiej ¿ywnoœci. Sprowadzi³ on do Anglii pomidorki koktajlowe, które na stoisku warzywnym „Marks & Spencer” u¿ywano jako dekoracji. Klientom bardzo siê te pomidorki podoba³y i chêtnie je kupowali. Izrael nie by³ jedynym Ÿród³em pochodzenia takich pomidorków, bo kupowano je tak¿e od farmera z hrabstwa Kent, Bernarda Sparksa. Angielskie pomidorki nie mia³y zbyt jaskrawego koloru, a ich smak pozostawia³ wiele do ¿yczenia. Sieæ handlowa zleci³a farmerowi prowadzenie eksperymentów aby wyhodowaæ smaczniejsz¹ ich odmianê. Powsta³a w ten

sposób „Gardner Delight”, któr¹ w podstawowej formie wyselekcjonowali naukowcy z… NRD.

Pomidorki uprawiano na eksperymentalnych farmach w Hiszpanii, na Cyprze iw Maroko. Czy¿by w takim razie Anglicy wyprzedzili Izrael w stworzeniu pomidorków koktajlowych?

Wspomniany Goldenberg szybko zwietrzy³ interes i doszed³ do wniosku, ¿e ma³e i s³odkie pomidorki mog¹ siê staæ prawdziwym bestsellerem. By³ syjonist¹ i uzna³, ¿e koktajlowe pomidorki s¹ eksportow¹ szans¹ dla Izraela. Na Uniwersytecie Hebrajskim w Jerozolimie przedstawi³ pomys³ aby rozpocz¹æ masowe ich uprawy. Pomys³ siê spodoba³, ale potrzebny by³ gatunek, który by³by nie tylko smaczny, ale tak¿e móg³by byæ d³u¿ej przechowywany. Zabrali siê za to naukowcy: Haim Rabinowich i Nachum Kedar, którzy poprzez zmiany genetyczne spowolnili dojrzewanie tych owoców, dziêki czemu gromadzi³y w sobie wiêcej cukru. Takie pomidorki szturmem przejê³y rynek a ich nasiona sprzedawano wszêdzie tam, gdzie mo¿na by³o uprawiaæ pomidory. W latach 80-tych Uniwersytet Hebrajski na samych nasionach pomidorów koktajlowych zarabia³ 50 milionów dolarów rocznie! Wszyscy chcieli uprawiaæ pomidorki stworzone w Izraelu. Bernard Sparks nie zd¹¿y³ wypracowaæ odpowiedniej odmiany i musia³ siê poddaæ.

W tym czasie rz¹d Izraela oficjalnie og³osi³, ¿e to w³aœnie w tym kraju stworzono pomidorki koktajlowe. Co ciekawe tak Rabinowich jak i Kedar nie zgadzaj¹ siê z tym stanowiskiem i uwa¿aj¹ takie oœwiadczenie za akt polityczny. Wed³ug izraelskich genetyków pomidorki koktajlowe istnia³y zanim zabrali siê oni za swoje badania. Stworzony przez nich produkt nadawa³ siê doskonale do masowej sprzeda¿y. Od tego czasu nowe odmiany pomidorków koktajlowych powsta³y w Holandii, Japonii i Francji, które s¹ czêsto lepsze od tych z Izraela.

Pomidorki koktajlowe nie s¹ wiêc wynikiem czyjejœ konkretnej inwencji, a zbiorowym efektem pracy ogrodników na ca³ym œwiecie.

Do dziœ ka¿da z komercyjnych odmian pomidorków koktajlowych ma swoje zalety i wady. To co sprawi³o, ¿e sprzedaj¹ siê tak dobrze to ich smak. Wiêkszoœæ pomidorów na rynku smakuje jak glina. Ka¿dy z nas têskni do smaku pomidorów z przydomowego ogródka, ale nie da siê takich upraw stworzyæ na skalê przemys³ow¹. Pomidory zbiera siê, gdy s¹ jeszcze zielone i podlegaj¹ sztucznemu, chemicznemu dojrzewaniu. W ten sposób trac¹ smak i aromat. Pomidorki koktajlowe produkowane na salê przemys³ow¹ równie¿ pozostawiaj¹ wiele do ¿yczenia, ale smakuj¹ znacznie lepiej i niemal zawsze s¹ s³odsze ni¿ ich wiêksi kuzyni.

Jedno co jest pewne to, ¿e pomidorki koktajlowe zawojowa³y rynek owocowo-warzywny i na fali tego sukcesu powsta³y odmiany o jeszcze mniejszych owocach, zwane grape tomatoes, czyli pomidorki winogronowe. Jeœli trend ten siê utrzyma, to historia tej odmiany pomidorów zatoczy pe³ne ko³o, wracaj¹c do rosn¹cych na dziko peruwiañskich pomidorków o wielkoœci groszku.

15 www.kurierplus.com KURIER PLUS 27 MAJA 2023
Dooko³a sto³u Adam Ma³osolny
Bogactwo pomidorowych kolorów i kszta³tów Dzikie pomidory z Peru Pomidorki wiœniowe Pomidorki koktajlowe z ma³osolnego ogródka

Pokocha³ internet z wzajemnoœci¹

Pierwsze nowojorskie lato

W koñcu nadszed³ oczekiwany dzieñ wylotu do Nowego Jorku.

Nasza mama chcia³a siê upewniæ czy rzeczywiœcie chcemy tego wyjazdu – opowiada Mateusz. – Zapewniliœmy j¹, ¿e tak. Byliœmy bardzo podekscytowani. W koñcu nie ka¿dy móg³ wyjechaæ do Ameryki, dla nas to by³a super sprawa. By³em pod wra¿eniem amerykañskiej pop kultury, muzyki, sportowców. Na œcianie mojego pokoju wisia³ ogromny plakat Michael'a Jordana. Razem z nami polecia³a moja kochana babcia. Pomaga³a rodzicom w opiece nad nami, bo oni musieli pracowaæ, a trójka ch³opaków wymaga³a, aby ktoœ nad nimi czuwa³.

W lecie 2001 roku rodzina pañstwa Bednarów mieszka³a na Borough Park. – Trwa³y jeszcze wakacje i spêdzaliœmy dni na zwiedzaniu – wspomina Mateusz. – Chodziliœmy do muzeów, jeŸdziliœmy na Coney Island. Zwiedziliœmy tak¿e s³ynne bliŸniaki, czyli Twin Towers. Zrobi³y na mnie ogromne wra¿enie. Kiedy stanêliœmy na dole pod nimi i spojrza³em w górê, to prawie siê przewróci³em, bo tak wysoko musia³em zadzieraæ g³owê, ¿eby zobaczyæ ich szczyt.

Najgorszy dzieñ w Nowym Jorku

Wakacje szybko dobieg³y koñca i trzeba by³o pójœæ do szko³y. Mateusz, pomimo, ¿e nie zna³ jêzyka angielskiego, nie stresowa³ siê. By³ ciekaw co nowego go czeka, jakich bêdzie mia³ kolegów. Zapisany by³ do szko³y publicznej.

Mateusz chodzi³ do szko³y zaledwie kilkanaœcie dni, kiedy dwa porwane przez terrorystów samoloty, wbi³y siê w bliŸniacze wie¿e World Trade Center.

– Dobrze pamiêtam 11 wrzeœnia – opowiada. – Nie mówi³em jeszcze wtedy po angielsku i niewiele rozumia³em z tego co siê dzia³o. Pamiêtam, ¿e akurat szed³em na lekcjê matematyki i nagle zobaczy³em nasz¹ nauczycielkê wybiegaj¹c¹ z klasy ze ³zami w oczach. Spojrza³em przez okno w kierunku Manhattanu i zobaczy³em wielk¹ chmurê dymu. By³em przera¿ony. Zebrano nas razem, a potem zwolniono z lekcji. Nauczyciele sami nie wiedzieli co mieli z nami zrobiæ. Wróci³em do domu, gdzie by³a babcia, która podczas zakupów znalaz³a na ulicy spalony kawa³ek papieru. To by³ jakiœ dokument z World Trade Center. Mnóstwo takich papierów unosi³o siê wtedy w powietrzu. Mia³o to na mnie ogromny wp³yw. To by³o straszne. Oto przyje¿d¿asz do Nowego Jorku i doœwiadczasz takiego horroru. To tragiczne wydarzenie by³o jak chrzest bojowy. ¯ycie toczy³o siê dalej. Mateusz coraz lepiej rozumia³ i mówi³ po angielsku. Nigdy nie by³ nieœmia³y i ju¿ po kilku miesi¹cach w szkole mia³ wielu nowych kolegów, a iz jêzykiem sz³o mu coraz lepiej. – Najwiêcej osób pozna³em na boisku, podczas gry w pi³kê – mówi Mateusz. –Sport ³¹czy ludzi bez wzglêdu na wiek.

Kontuzja niweczy marzenia

Dwa lata póŸniej rodzina przeprowadzi³a siê na Ridgewood.

Mama zapisa³a mnie do katolickiej szko³y – St. Pancras School w Glendale –wspomina. – I to by³o doœæ szokuj¹ce, bo przeszed³em z ogromnej szko³y publicznej, której uczniowie pochodzili z ró¿nych stron œwiata, do ma³ej szko³y, gdzie by³a tylko jedna ósma klasa.

Na szko³ê œredni¹ wybra³em Christ the King High School na Middle Village na Queensie – kontynuuje Mateusz swoj¹ opowieœæ. – I tam rozwin¹³em swoje umiejêtnoœci. Uprawiaj¹c sport, jak pi³ka no¿na, biegi lekkoatletyczne czy baseball, czu³em, ¿e jestem w swoim ¿ywiole. Mia³em nadziejê, ¿e zostanê sportowcem. Marzy³a mi siê kariera pi³karza, ale dawa³em

sobie radê w ka¿dej dyscyplinie. Do³¹czy³em do dru¿yny sprinterów i doœæ szybko zacz¹³em odnosiæ sukcesy na torze. W sprincie osi¹ga³em tak dobry czas, ¿e wiele uczelni zaczê³o mnie rekrutowaæ. Na zakoñczenie szko³y œredniej otrzyma³em wyró¿nienie z dziedziny techniki i wychowania fizycznego.

Dla osoby aktywnie i z wielk¹ pasj¹ uprawiaj¹c¹ ró¿ne dyscypliny sportowe nie ma chyba wiêkszej tragedii jak kontuzja, która rujnuje marzenia o sportowej karierze. A tak siê niestety sta³o w przypadku Mateusza. Podczas treningu zerwa³ kolanowe wiêzad³o krzy¿owe.

Kontuzja mnie na jakiœ czas unieruchomi³a – mówi z ¿alem. Musia³em pogrzebaæ marzenia o karierze sportowej. Gra³em jeszcze w pi³kê no¿n¹ na studiach, ale to ju¿ nie by³o to samo. Wci¹¿ jednak uprawiam sport, bez niego nie by³bym sob¹. Regularnie p³ywam, czasami nawet piêæ razy w tygodniu. Przez lato biegam na bie¿ni w parku, je¿d¿ê na rowerze, gram w tenisa. Lubiê te¿ siatkówkê pla¿ow¹, a w zimie je¿d¿ê na snowboardzie.

Szukanie nowej drogi

Kiedy ju¿ wiedzia³em, ¿e kariery sportowej nie zrobiê, chcia³em siê dostaæ do dobrej szko³y z programem in¿ynierskim. Zawsze lubi³em matematykê, wiêc nie mia³bym problemu z nauk¹. Jednak swoj¹ akademick¹ drogê wybra³em doœæ póŸno i gdybym zdecydowa³ siê na studia in¿ynierskie, zajê³oby mi to dodatkowe lata, których nie chcia³em spêdziæ w szkole. Dosta³em siê do The City College of The City University of New York i chocia¿ na pierwszym roku studiowa³em in¿ynieriê,

to póŸniej przenios³em siê na ekonomiê. Myœla³em o zostaniu bankierem inwestycyjnym. Zacz¹³em zajmowaæ siê kupnem i sprzeda¿¹ akcji. Naby³em akcje Amazona, Tesli i innych, które wpada³y mi w oko ze wzglêdu na ich innowacje. Na niektórych transakcjach uda³o siê zarobiæ spore pieni¹dze, a na innych niestety siê straci³o. Pope³ni³em b³êdy, ale na tych b³êdach te¿ du¿o siê nauczy³em. Wraz z doœwiadczeniem sz³o mi coraz lepiej i zarabia³em coraz wiêcej. W tym okresie nauczy³em siê, ¿e anga¿owanie siê na gie³dzie poprzez kupowanie i sprzedawanie akcji pozwala aktywnie uczestniczyæ w kapitalizmie, podobnie jak g³osowanie w demokracji. Akt handlu akcjami mo¿e sygnalizowaæ dobrobyt lub upadek firmy, a w obu przypadkach istniej¹ mo¿liwoœci finansowe, które nale¿y wykorzystaæ.

College skoñczy³em z licencjatem z nauk ekonomicznych na g³ównym kierunku finanse i podkierunku historia. Lubiê historiê, bo historia lubi siê powtarzaæ. Zaobserwowaæ mo¿na ró¿ne ponawiaj¹ce siê schematy, jak na przyk³ad krachy na gie³dzie, konflikty zbrojne, kryzysy, pandemie i inne wydarzenia.

W czasie studiów ukoñczy³em m. in. kurs Historii Europy. Lubiê historyczne ksi¹¿ki, filmy czy przedstawienia.

Zainteresowa³em siê histori¹ jeszcze zanim wyjecha³em z Polski. Mama kupi³a nam kroniki historyczne. Iw d³ugie zimowe wieczory, kiedy nie mog³em wychodziæ i bawiæ siê na zewn¹trz, chêtnie je przegl¹da³em i czyta³em. By³a tam historia Polski, historia rozbiorów, historia Ii II Wojny Œwiatowej. Bardzo mnie wci¹gnê³o czytanie o naszych korzeniach, pocz¹tkach pañstwa czy polskich królach. Pierwsza praca ksiêgowego

Mateusz od dziecka mia³ wpojon¹ etykê pracy. Dlatego ju¿ w szkole œredniej i potem na studiach podejmowa³ siê ró¿nych zajêæ, aby zarobiæ na swoje wydatki.

– Pracowa³em w restauracjach, a raz nawet odbywa³em p³atny sta¿ dla kandydata do Kongresu, co by³o bardzo ciekawe – opowiada.

Po studiach zatrudni³a go firma Tough Mudder. – Zajmowa³em siê tam tylko ksiêgowoœci¹, ale dziêki temu mog³em zapoznaæ siê z wewnêtrznym dzia³aniem firmy, czyli takimi rzeczami jak zrobiæ zamówienia zakupu, jak siê przetwarza faktury, jakiego rodzaju dokumentacja prawna jest potrzebna do prowadzenia dzia³alnoœci gospodarczej. Da³o mi to wiedzê o tym, jak prowadzi siê biznes, jak liczby w ksiêgowoœci mog¹ byæ wykorzystane w prognozowaniu finansowym. Ale jedyne czym tam siê zajmowa³em, to wprowadzanie faktur, dokonywanie p³atnoœci i w³aœciwie nic poza tym. To by³o œwietne œrodowisko, pracowa³o tam du¿o m³odych ludzi, z wieloma siê zaprzyjaŸni³em, panowa³a bardzo przyjemna atmosfera. Ale w koñcu opuœci³em tê pracê po dwóch la-

tach. Musia³em siê zwolniæ, bo nie czu³em siê usatysfakcjonowany, traci³em formê. Robi³em w kó³ko to samo. Zwyczajnie by³em znudzony.

Byæ mo¿e zajêcie Mateusza by³o nudne, ale sama dzia³alnoœæ firmy Tough Mudder, po polsku Ciê¿ka Przeprawa, jest interesuj¹ca, na co wskazuje ju¿ sama jej nazwa.

Zajmuje siê ona bowiem organizowaniem imprez wytrzyma³oœciowych, w których uczestnicy próbuj¹ pokonaæ 10-12milowe (16-19 km) tory przeszkód. Zosta³a za³o¿ona przez Will'a Dean'a i Guya Livingstona. Przeszkody odnosz¹ siê do najczêstszych ludzkich lêków, takich jak ogieñ, woda, elektrycznoœæ i wysokoœæ.

Pierwsze wyzwanie Tough Mudder odby³o siê w Stanach Zjednoczonych w 2010 roku. Od 2016 roku ponad trzy miliony ludzi na ca³ym œwiecie wziê³o udzia³ w takich wydarzeniach.

Po ukoñczeniu wyzwania uczestnicy dostaj¹ darmowe piwo – œmieje siê Mateusz. – Te imprezy s¹ bardzo ekscytuj¹ce.

Odkrycie makropoleceñ i kodowanie

Po odejœciu z Tough Mudder zrobi³em sobie dwa miesi¹ce przerwy, po czym znalaz³em pracê w firmie logistycznej zajmuj¹cej siê importem i eksportem kontenerów z ró¿nymi towarami – wspomina. – To by³a rodzinna firma, prowadzona ju¿ przez drugie pokolenie. Jej biuro mieœci³o siê na Dolnym Manhattanie, tu¿ przy World Trade Center.

Dla Mateusza, którego generacja od dziecka jest œwietnie zaznajomiona z najnowszymi technologiami i œwiat komputerów czy programowania nie ma dla niego tajemnic, praca w tym miejscu wydawa³a siê trochê przestarza³a.

– Przetwarzanie danych czy inne procesy by³y mocno spowolnione, wiele rzeczy robiono rêcznie – opowiada. – Mia³em wra¿enie, ¿e niechêtnie widziano tam zmiany. Dla zatrudnionych ludzi by³ to pierwszy i jedyny w ¿yciu etat. Moja mened¿erka po pierwszej rozmowie zobaczy³a we mnie potencja³, bo szybko zrozumia³em ich proces pracy, zadawa³em jej dociekliwe pytania, podsun¹³em kilka pomys³ów. Poza tym by³em m³ody i pe³en entuzjazmu. Niemal od razu da³a mi du¿e uprawnienia i by³em odpowiedzialny za dokonywanie p³atnoœci wysokich kwot – od 250 tysiêcy do ponad 1.5 miliona dolarów. Obs³ugiwa³em równie¿ konta przewoŸników oceanicznych, a wkrótce zaj¹³em wy¿sze stanowisko.

Prawda by³a jednak taka, ¿e znowu robi³em w kó³ko to samo pracuj¹c z programem Excel, ale dziêki temu odkry³em tzw. macro (makro). W kilku s³owach wyjaœniê - makro czy makropolecenie to zestaw rozkazów realizuj¹cy algorytm komputerowy przeznaczony do wykonywania przez okreœlon¹ aplikacjê, zwykle w celu automatyzacji, pewnych czynnoœci lub dokonywania zmian w dokumentach bez interakcji z u¿ytkownikiem. W moim konkretnym przypadku na arkuszu kalkulacyjnym Excela nagra³em wszystkie podejmowane przeze mnie kroki potrzebne do wype³nienia tego arkusza. Przy nagrywaniu tych kroków program Excel wpisuje je w kod, który mog³em uruchamiaæ tyle razy, ile chcia³em. Podczas wykonywania tych czynnoœci zaœwita³ mi w g³owie pewien pomys³. Takie arkusze wype³nia³em ka¿dego dnia, wiêc wystarczy³o wprowadziæ dane i nagraæ wszystkie wykonywane kroki. Potem wype³nianie arkusza odbywa³o siê automatycznie. Tym samym bardzo u³atwi³em sobie pracê, równoczeœnie j¹ przyspieszaj¹c i w ten sposób by³em gotowy ze swoimi obowi¹zkami dwie godziny wczeœniej, ni¿ gdybym dalej wszystko wprowadza³ rêcznie. Zyska³em tyle czasu, ¿e nie wiedzia³em co z nim robiæ. Kiedy pokaza³em mened¿erce co wymyœli³em - powiedzia³a, ¿e to imponuj¹ce, ale dalej nic z tego nie wynik³o. Dalszy ci¹g za tydzieñ

KURIER PLUS 27 MAJA 2023 www.kurierplus.com 16
➭ 1
Z tat¹ i braæmi podczas zwiedzania Twin Toweres zaledwie kilka tygodni przed atakami 11 wrzeœnia Mateusza Bednarê fascynuje potêga internetu, dziêki której pomaga tradycyjnym firmom rozwijaæ siê w erze cyfrowej

El¿bieta Baumgartner radzi

Dziesiêæ przykazañ finansowych dla nowo¿eñców

W minionym 2022 roku w Stanach zawarto rekordow¹ liczbê œlubów. Pandemia spowodowa³a, ¿e wielu m³odych ludzi opóŸni³o zawi¹zanie ma³¿eñskiego wêz³a, ale na szczêœcie, œwiat wróci³ do normy i liczba œlubów wzros³a do ponad 2.6 miliona rocznie.

Zawarcie zwi¹zku ma³¿eñskiego oznacza, ¿e m³odzi wspólnie wyznaczaæ bêd¹ ¿yciowe plany i podejmowaæ decyzje. Na pocz¹tek oblubieñcy powinni przyjrzeæ siê swojej finansowej sytuacji i poczyniæ kroki, które pozwol¹ budowaæ przysz³oœæ. Oto kilka sugestii.

Rozmawiajcie otwarcie o finansach

Jeszcze przed œlubem nale¿y szczerze traktowaæ sprawy finansowe. Narzeczeni powinni dowiedzieæ siê, jakie zobowi¹zania finansowe ci¹¿¹ na partnerze. Wa¿ne jest ustalenie, w jaki sposób ka¿de z was podchodzi do oszczêdzania i wydawania pieniêdzy oraz jakie cele finansowe chce zrealizowaæ. Dla wiêkszoœci narzeczonych formalizacja zwi¹zku oznacza po³¹czenie nie tylko serc, ale i funduszy, dlatego nieporozumienia dotycz¹ce gospodarowania pieniêdzmi maj¹ ogromny wp³yw na jakoœæ relacji.

Zdeponujcie w banku gotówkê otrzyman¹ w œlubnym prezencie Je¿eli na weselu dostaliœcie wiêksz¹ kwotê w gotówce (gratulacje!), to bez obaw zanieœcie j¹ do banku. Darowizny nie podlegaj¹ opodatkowaniu, a bank nie musi zg³aszaæ depozytu gotówki do 10,000 dolarów. Ale nawet je¿eli otrzymaliœcie znacznie wiêcej, zdeponujcie pieni¹dze w banku i wyjaœnijcie, ¿e s¹ to œlubne prezenty. Pieni¹dze w banku przydadz¹ siê na wypadek, gdybyœcie zechcieli zaci¹gn¹æ po¿yczkê na zakup mieszkania czy domu. Potrzebne wam bêd¹ œrodki na wk³ad w³asny, a bank nie zechce uwzglêdniæ gotówki trzymanej w domu.

Moje, twoje, nasze

Od was zale¿y, jak ustawicie swoje finanse. Dla wielu par wygodniejsze jest prowadzenie wspólnego konta, z którego op³acane s¹ wydatki na prowadzenie domu i wy¿ywienie rodziny. Inni nowo¿eñcy wol¹ oprócz wspólnego rachunku mieæ równie¿ w³asne konta, z których ka¿dy pokrywa wydatki na ubrania, przyjemnoœci czy hobby. Jeszcze inni dziel¹ siê obowi¹zkami: na przyk³ad „ty p³acisz za ¿ywnoœæ, ja za czynsz”, itp.

Wa¿ne jest, by partnerzy rozwa¿yli ró¿ne mo¿liwoœci i wybrali najbardziej komfortowy dla siebie sposób prowadzenia rodzinnych finansów.

Porównajcie wasze

ubezpieczenie zdrowotne

Zawarcie ma³¿eñstwa pozwala na zmianê polisy ubezpieczeniowej w œrodku roku, niezale¿nie od tego, czy masz polisê

z pracy, nabyt¹ prywatnie, z Helthcare.gov czy gie³dy stanowej. Za dodanie ¿ony do swojej polisy zap³acisz wiêcej, ale mniej ni¿ za dwie indywidualne polisy. Porównaj koszt sk³adek, jakoœæ planów i udzia³ w³asny. Je¿eli wykupi³eœ polisê na gie³dzie ubezpieczeniowej (marketplace), poinformuj ubezpieczyciela o zmianie statusu cywilnego, ¿eby unikn¹æ niespodzianek na koniec roku. Twoje subsydium mo¿e siê zmniejszyæ lub zwiêkszyæ, zale¿nie od przychodów i sk³adu rodziny.

Wykorzystajcie do maksimum œwiadczenia pracownicze Upewnij siê, czy twój pracodawca oferuje ma³¿onkom pracowników œwiadczenia, takie jak ubezpieczenie dentystyczne czy okulistyczne. Rozwa¿ ubezpieczenie od niepe³nosprawnoœci czy wiêksze ubezpieczenie na ¿ycie, je¿eli ¿ona polega na tobie finansowo. Je¿eli mo¿esz, zapisz siê do Flexible Spending Account i u¿ywaj oszczêdnoœci do bezpodatkowego pokrywania niezwróconych wydatków medycznych rodziny. Porównaj plan emerytalny w pracy twój i ¿ony. Wybierzcie lepszy i tam odk³adajcie jak najwiêcej. Na przyk³ad, twój pracodawca dop³aca 50 centów do ka¿dego dolara zdeponowanego przez ciebie na konto 401 (k), a pracodawca ¿ony – nie dop³aca nic.

OszczêdŸcie na ubezpieczeniu samochodowym

Poinformuj swojego agenta ubezpieczeniowego, ¿e siê o¿eni³eœ. Twoje sk³adki ubezpieczeniowe mog¹ spaœæ, bo siê ustatkowa³eœ. Macie dwa samochody?

Skomasujcie ich ubezpieczenie pod jedn¹ polis¹, co bêdzie tañsze ni¿ dwie oddzielne. Przenieœliœcie siê? Ceny ubezpieczenia samochodowego w nowej okolicy mog¹ byæ ni¿sze. Warto sprawdziæ.

Czy potrzebujecie ubezpieczenia na ¿ycie?

Ubezpieczenie na ¿ycie nie jest niezbêdne, je¿eli obydwoje pracujecie i ka¿dego z was staæ by³oby na pokrycie kosztów utrzymania w razie œmierci partnera. Ale polisa na ¿ycie mê¿a bywa nieodzowna, gdy ¿ona zarabia znacznie mniej, albo nie pracuje, bo opiekuje siê dzieckiem. W takim przypadku wykup polisê czasow¹ (term life insurance) na okres, kiedy potrzebujesz zabezpieczenia. Jak¹ polisê wybraæ i na jak¹ kwotê, wyjaœniam w trzecim tomie ksi¹¿ki pt. „Ameryka dla ka¿dego”.

Skorygujcie podatkowe punkty zaliczkowe w pracy

Skoro zmieni³a siê twoja sytuacja ¿yciowa, skorygujcie w pracy punkty zaliczkowe (withholding allowences), by pracodawca odprowadza³ do IRS odpowiedni¹ kwotê podatków. W tym celu wype³nijcie formularz W-4 zgodnie z instrukcjami.

Wiêcej informacji jest w sieci:

➦ irs.gov/Individuals/Employees/TaxWithholding

Zmieñcie beneficjentów na kontach

Ka¿dy bankowy czy inwestycyjny rachunek powinien mieæ wyznaczonego beneficjenta, który otrzyma œrodki na nim zgromadzone w razie œmierci w³aœciciela.

Po œlubie wiêkszoœæ osób czyni beneficjentem swego ma³¿onka.

Je¿eli macie rachunek wspólny, to odziedziczy go osoba, która pozostaje przy ¿yciu. Na wypadek waszej jednoczesnej œmierci warto zapisaæ rodziców czy rodzeñstwo jako beneficjentów, a w przysz³oœci dzieci.

Stwórzcie bud¿et

Obliczcie, ile powinniœcie oszczêdziæ ka¿dego miesi¹ca by osi¹gn¹æ ustalony cel. Oblicz swoje koszty utrzymania, oszczêdzaj co najmniej 10 albo 15 proc. zarobków. Pomo¿e ci kalkulator na stronie Bankrate.com (w sieci szukaj savings calculator) oraz liczne aplikacje. Przyjrzyj siê na przyk³ad aplikacji Mint. Mo¿esz j¹

El¿bieta Baumgartner

nie jest prawnikiem, a artyku³ ten nie powinien byæ uwa¿any za poradê prawn¹. Jest autork¹ wielu ksi¹¿ek-poradnikówo profilu finansowym i konsumenckim, m.in. „Jak inwestowaæ w fundusze powiernicze”, „Ochrona zdrowia w USA”, „Jak u³atwiæ dziecku ¿yciowy start”, „¯ycie bez œlubu”, „Otwieram biznes” i „Praca w Ameryce” i wielu innych. S¹ one dostêpne w ksiêgarni Polonia, 882 Manhattan Ave., Greenpoint, albo bezpoœrednio od wydawcy Poradnik Sukces, 255 Park Lane, Douglaston, NY 11363, tel. 1-718-224-3492

www.PoradnikSukces.com poczta@poradniksukces.com

zainstalowaæ na komórce albo na komputerze, pod³¹czyæ swoje rachunki bankowe, inwestycyjne, karty kredytowe i stworzyæ jedno „centrum zawiadowania” swoimi finansami.

P³aæcie sobie najpierw, zanim rozdysponujecie wyp³atê na inne cele. Najlepiej za³ó¿cie sobie program automatycznego oszczêdzania i sprawcie, by ustalona kwota by³a przez komputer przelewana na wasze inwestycyjne konto. Jak inwestowaæ?

Najlepiej regularnie w indeksowy fundusz ETF. Przeczytaj tekst pt. „Jedyna strategia inwestycyjna, jakiej potrzebujesz” w witrynie PoradnikSukces.com.

Omówiliœmy najwa¿niejsze przedsiêwziêcia, które pozwol¹ nowo¿eñcom na prawid³owe ustawienie finansów m³odej rodziny. Powodzenia na nowej drodze ¿ycia! ❍

Nie ubiegaj siê o emeryturê zanim nie poznasz przepisów i pu³apek

Labirynt emerytur imigranta

wyjaœniaj¹ unikalne ksi¹¿ki El¿biety Baumgartner

„Emerytura polska i amerykañska” – ich ³¹czenie i skutki Umowy o zabezpieczeniu spo³ecznym. Cena $35 + $5 za przesy³kê.

„WEP: Jak walczyæ z redukcj¹ Social Security dla Polaków”. Unikalne informacje. Cena $30 + $5 za przesy³kê.

“Ubezpieczenie spo³eczne Social Security”. Dowiedz siê, jak maksymalizowaæ œwiadczenia swoje i rodziny. $35 +$5 za przesy³kê.

Równie¿: “Powrót do Polski” ($35+$5), „Emerytura reemigranta w Polsce” – dla seniorów wracaj¹cych do kraju ($35+$5), „Obywatelstwo z przeszkodami” ($35+$5).

Ksi¹¿ki s¹ uaktualnione na rok 2023 i dostêpne w ksiêgarni Polonia, 882 Manhattan Ave., Greenpoint, albo od wydawcy: Poradnik Sukces, 255 Park Lane, Douglaston, NY 11363, tel. 718-224-3492

www.PoradnikSukces.com

17 www.kurierplus.com KURIER PLUS 27 MAJA 2023

Zamów og³oszenie drobne

● INSTALACJA NOWYCH BOILERÓW

● ZAMIANA BOILERÓW OLEJOWYCH NA GAZOWE

● USUWANIE GAS, NATIONAL GRID, DEPT OF BUILDINGS VIOLATIONS

● RPZ/BACKFLOW PREVENTER INSTALACJA & COROCZNE SERWISY

● CON ED/ NATIONAL GRID GAS SERVICE RESOTRATION

● INSPEKCJE SYSTEMÓW LINII GAZOWYCH ZGODNIE Z LOCAL LAW 152

Cena $10 za maksimum 30 s³ów

Anna-Pol Travel

821 A Manhattan Ave. Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-349-2423

WWW.ANNAPOLTRAVEL.COM

ANIA TRAVEL AGENCY

57-53 61st Street, Maspeth, N.Y Tel. 718-416-0645, Fax 718-416-0653

✓ Bilety Lotnicze ✓ Wysy³ka pieniêdzy i paczek

✓ T³umaczenia ✓ Sprawy imigracyjne

✓ Notariusz

Nauka gry

na fortepianie, gitarze i skrzypcach oraz lekcje œpiewu

Szko³a z tradycjami

Rejestracja Bo¿ena Konkiel

tel. 718-609-0088 email: Kobomusic@verizon.net

MICHA£ PANKOWSKI

TAX & CONSULTING EXPERT

Us³ugi w zakresie:

Zapraszamy do s³uchania Radio RAMPA na czêstotliwoœci WSNR 620 AM w NY, NJ, CT w soboty od 15:00 do 21:00

Zasiêg Radio RAMPA 620 AM to piêæ dzielnic Nowego Jorku, a tak¿e Long Island, stany New Jersey i Connecticut, czyli najwiêksze skupiska Polonii na Pó³nocno-Wschodnim Wybrze¿u USA. Ponadto, sobotni¹ audycjê, bez zmian, s³uchaæ bêdzie mo¿na za poœrednictwem naszej strony internetowej www.RadioRAMPA.com oraz aplikacji RAMPA na telefony komórkowe. Wszystko bezp³atnie.

✓ Ksiêgowoœæ

✓ Rozliczenia podatkowe indywidualne i biznesowe, w tym samochodów ciê¿arowych

✓ Rejestracja biznesu i licencje

✓ Konsultacje

✓ Bezpodatkowa zamiana domów

✓ #SS - korekty danych

Email: Info@mpankowski.com

✓ Rozliczenia podatków indywidualnych i biznesowych (jeden w³aœciciel, partnerstwo, korporacja),

✓ Pe³n¹ ksiêgowoœæ ✓ Rejestracjê i rozwi¹zywanie biznesów

110 Norman Ave, Brooklyn, NY 11222 718-383-0043 lub 917-833-6508

KURIER PLUS 27 MAJA 2023 www.kurierplus.com 18
96 Manhattan Avenue Suite 27 (na piêtrze) - Brooklyn, NY 11222 Tel: (718) 609-1560, (718) 383-6824, Fax: (718) 383-2412

Dopieszczanie piaskiem

WiedŸmin na wielkiej huraganowej miotle nas potraktowa³ szorstko, wy¿y³ siê naprawdê na czêœci zachodniego wybrze¿a Florydy. Wtedy, we wrzeœniu 2022 roku uda³o siê nam. Przygotowywaliœmy siê oczywiœcie solidnie, a niektórzy z moich s¹siadów jêli siê nawet niezwyk³ych metod odstraszania ¿ywio³u. Na przyk³ad wypisywali na kartonach, drzwiach gara¿u: Go away Ian. Niektórzy nie cofali siê przed dodaniem okreœleñ mocniejszych, wchodz¹cych w zakres inwektyw. Osobiœcie, mimo ¿e zwrócono mi niedawno uwagê w jednym z wydawnictw, ¿e teraz siê „tych s³ów u¿ywa”, wolê nie. Mo¿e chcê byæ po prostu oryginalna na tle powszechnie dostêpnej wulgarnoœci i ³atwoœci z jak¹ wœlizguje siê w nasz¹ mowê i sposób myœlenia… Iana nie prze¿y³am na miejscu, jedynie duchowo przysta³am do mojej wspólnoty, albowiem przebywa³am w tym czasie w Europie i w³aœnie grasowa³am po austriackim Burgenlandzie. Kiedy huragan ruszy³ na moj¹ czêœæ Florydy przesiedzia³am przed telewizorem ca³¹ noc. Ogromne wyrzuty sumienia: powinnam byæ tam, gdzie teraz moi przyjaciele i znajomi zasuwaj¹ przeciwhuraganowe ¿aluzje, zabijaj¹ dykt¹ okna, uk³adaj¹ worki z piaskiem wokó³ drzwi i okien. No i kupuj¹ na zapas… „Ciekawe”, pomyœla³am, tak zupe³nie bezsensownie, a przecie¿ w sposób mieszcz¹cy siê w huraganowej logice, „ciekawe czy papier klozetowy ju¿ wykupiony”. ¯e kupuje siê zapas wody rozumiem. Przyczyna powodzenia papieru zwanego higienicznym, nie trafia do mojej wyostrzonej na huragany wyobraŸni. Wiem, to ta zwierzêca natura w nas: gromadziæ i mieæ, ale czemu papier typu „klo”? W gospodarce t³umaczy to stara dobra szko³a Keynesa, a w³aœciwie rozszerzona i du¿o nowsza teoria o nieracjonalnych aspektach podejmowania decyzji nabywania.

Siedzia³am w Güssing i ogl¹da³am na ekranie zdjêcia groŸne z miejsc, które œwietnie zna³am. Niemniej przydawano tym przekazom si³y. Medialnej. Zanim zapad³am w p³ytki sen ujrza³am na ekranie molo w Fort Lauderdale rozdzierane na kawa³ki furi¹ wiatru i fal.

Kiedy wiêc, kilka tygodni po moim powrocie z trasy œladami pewnych winnych szczepów w S³owacji, na Wêgrzech i we wschodniej Austrii, zapowiedziano kolejny sztorm, wzruszy³am tylko ramionami. Papier o wiadomym przeznaczeniu le¿a³ triumfalnie na pó³kach. Nikt siê nie kwapi³. Zmêczenie, obojêtnoœæ? Co siê sta³o? Nicole, bo takie piêkne imiê nadano temu gwa³townemu zjawisku przyrodniczemu, zjawi³a siê pod koniec huraganowego sezonu, 11 listopada. Na ogó³ nie ma wtedy wiêkszych k³opotów. Powieje, poleje i przejdzie.

Ale Nicole mia³a ochotê poharcowaæ! Mo¿e nie podoba³a siê jej nasza obojêtnoœæ? Czternasty sztorm i ósmy huragan w sezonie 2022. Ale huragan kategorii pierwszej. Ni¿ej zjechaæ ju¿ nie mo¿na. Ni¿ej w hierarchii szaleñstw natury stoj¹ tylko sztormy.

Mo¿e i Nicole nie wyrz¹dzi³aby tylu szkód, gdyby nie nadesz³a tak krótko po

okrutnym Ianie, i gdyby nie przesz³a przez Florydê t¹ sam¹ drog¹ co jej poprzednik. Tyle ¿e w odwrotnym kierunku. Spad³a wiatrem i ulew¹ na Vero Beach, a potem ch³osta³a wschodnie wybrze¿e, ¿eby odlecieæ na zachód i wreszcie, ju¿ s³aba i niezdolna do wyrz¹dzania wiêkszych szkód, na pó³noc. Wiatr atakowa³ ze wschodu z ogromn¹ sil¹ przez d³ugie godziny. To co Ian tylko os³abi³, to czego cz³owiek nie zd¹¿y³ przez szeœæ tygodni naprawiæ, zniszczy³a Nicole.

Z Kennedy Space Center nie wystartowa³a rakieta w ramach programu Artemis, przygotowuj¹cego powrót cz³owieka na Ksiê¿yc. Od dawna wiemy, ¿e rzeczy wielkie, które uwa¿amy za wykwit ludzkiego intelektu zale¿¹ od wiatru i deszczu. Na Florydzie zale¿¹ te¿ od oceanu.

Bez oceanu trudno ¿yæ. Nie lubi siê tego. Jest czêœci¹ bycia, Ÿród³em radoœci. Uczy te¿ podporz¹dkowania Naturze.

Moim priorytetem po tym jak Nicole majtnê³a po raz ostatni huraganowym ogonem, by³o pojechaæ nad ocean, na moj¹ pla¿ê. Zobaczyæ co zrobi³a, jak du¿o zniszczy³a.

Molo, owszem, sta³o i w¿yna³o siê g³êboko w wodê. Co prawda w ci¹gu szalonej nocy wiatr wspomagany niezwykle szczodrze przez rozbujany ocean wyrwa³, po wielkiej walce, czêœæ barierek na rybackiej jego czêœci, ale to nie wygl¹da³o dramatycznie. Niewielkie szkody, ³atwe do naprawienia.

Ale pla¿a… No có¿ prawie jej nie by³o. To trudniej odtworzyæ, Tam, gdzie wzgórki z usypywanych w obronie linii brzegowej wapiennych ska³ zaznacza³y masywnie i stanowczo swoj¹ obecnoœæ, tam chlupa³ grzecznie spokojn¹ teraz, ³agodn¹ fal¹ ocean. Jak pies, co wyszala³ siê na d³ugim spacerze i leg³ zziajany u stóp swojego pana.

Taki on jest ten nasz ocean. Rozrabia, a potem udaje, ¿e to nie on. Tym razem zbyt wiele by³o ataków na liniê brzegow¹. Natura nie zd¹¿y³a za³ataæ, bo robi to wspaniale, ale musi mieæ czas. Okaza³o siê dodatkowo, ¿e w wielu miejscach nanoszenie wapiennych g³azów by³o kontrproduktywne. Inaczej mówi¹c pomaga³o w postêpowaniu erozji brzegu. Tê metodê stosowano od dziesi¹tków lat. Stosy skalne mia³y tworzyæ mini falochrony, spe³ni³y jednak swoje zadanie „marginalnie”, czyli nie by³y efektywne.

Wybrze¿e florydzkie ¿yje oceanem iz oceanu. Z tego powodu pla¿a jest swojego rodzaju priorytetem. Jasne, nie tylko o pla¿ê i turystów chodzi. Jest jeszcze œrodowisko naturalne, miejsca lêgowe rzadkich gatunków ptaków i wielkich ¿ó³wi, w tym dwumetrowców zwanych skórzastymi.

Pamiêtam projekt „dopieszczania” pla¿y sprzed oœmiu lat. To nie tak dawno.

Zastosowano wtedy zadziwiaj¹c¹ i kosztown¹ technikê nawo¿enia piasku (pawie 40 tysiêcy metrów szeœciennych na przestrzeni 5.7 akrów!). Wo¿ono go przez cztery tygodnie gigantycznymi ciê¿arówkami. Podobno odpowiada³ parametrom tego, który mamy na naszej pla¿y. By³ „kompatybilny”. Projekt kosztowa³ miasto 2.1 miliona dolarów (tych sprzed pandemii i wy¿szej inflacji). Cz³owiek móg³ sobie powiedzieæ: „piasek jak piasek”, ale ptaki i ¿ó³wie nie polubi³y tej nowoœci. Zabra³o trochê czasu, aby j¹ oswoi³y…

Po oœmiu latach, oœmiu sezonach huraganów i sztormów nic nie zosta³o z „kompatybilnego” nawo¿enia. Linia brzegowa cofnê³a siê wyraŸnie i drastycznie w wielu miejscach. Nie zdziwi³am siê, kiedy miasto poinformowa³o wczesn¹ wiosn¹ o kolejnym wielkim przedsiêwziêciu „dopieszczania” pla¿y. Tym razem zupe³nie inna technologia. Piasek mia³ byæ pompowany z s¹siedniej zatoczki w Boca Raton i stopniowo nanoszony u nas.

Wygl¹da³o jakby wybrze¿e zamieni³o siê w wielki plac budowy. Pog³êbiarki widoczne z daleka, wielkie rury przeci¹gane wzd³u¿ brzegu, no i ta bura rzeka piachu buchaj¹ca pod ogromnym ciœnieniem z rur. I potem ¿wawe koparki, które rozprowadza³y b³otnist¹ brejê po pla¿y.

To chyba jasne, ¿e zjawi³am siê od razu, ¿eby zobaczyæ wszystko na w³asne oczy.

Stanê³am nad samym brzegiem. Tu piasek zosta³ ju¿ nasypany. Woda mêtna od niego bêdzie potrzebowaæ wielu dni, ¿eby siê uspokoiæ.

Kolorowe rybki przy molu wyemigrowa³y w lepsze miejsca, gdzie mo¿na by³o

przetrwaæ. Wróc¹, kiedy woda stanie siê znowu przeŸroczysta i bêdzie mo¿na w niej ¿erowaæ.

Wiele osób w wodzie. Ciep³ej, mêtnej, burej. Do tego stopnia zmêtnienia nie jesteœmy tu przyzwyczajeni, ale weekend i ocean kusi³ kompletn¹ flaut¹! Sama wesz³am, zanurzy³am siê. Z pewnym wahaniem, ale trudno, trzeba spróbowaæ i tego frykasa. Oczywiœcie o krytej ¿abce mowy byæ nie mog³o.

Nie bêdê opisywaæ, jak wygl¹da³a woda po wielu p³ukaniach mojego kostiumu, Doœwiadczenie by³o swoiste. Prysznic bardzo d³ugi. Ale zawsze warto spróbowaæ czegoœ nowego. Co prawda Przyjaciel westchn¹³ i ostentacyjnie wywróci³ oczy do góry w kompletnym braku zrozumienia mojego (wy) czynu, ale nie ubra³ tego gestu w s³owa. Zbyt dobrze mnie zna.

Ja natomiast myœla³am o ¿ó³wiach. A g³ównie o wielkich ¿ó³wiach skórzastych.

Wiele gatunków wybiera sobie po³udniowo wschodnie wybrze¿e Florydy na miejsce lêgu. Jest wœród nich ogromny ¿ó³w o charakterystycznej skorupie przypominaj¹cej garbowan¹ skórê. Ma wyj¹tkowy b³êkitno niebieski kolor. Wynurza siê z oceanu miêdzy koñcem marca a lipcem, aby z³o¿yæ jaja. Stary gatunek, kiedyœ ogromnie rozpowszechniony, teraz zredukowany do bardzo policzalnej liczby. Piêædziesi¹t procent lêgu odbywa siê na pla¿ach Palm Beach i Broward.

Projekt dopieszczania pla¿y, podobno bardzo ekologiczny, bra³ pod uwagê „¿ó³wiowy” kalendarz. Ale maj prawie za nami, projekt owszem skoñczony, a ¿ó³wi ani œladu…

Jestem teraz po drugiej stronie Wielkiej Sadzawki i codziennie ogl¹dam moj¹ dopieszczon¹ piaskiem, nieco szersz¹ teraz pla¿ê, na której ju¿ rano pojawiaj¹ siê wielbiciele wschodu s³oñca. Jak¿e ich rozumiem! Ogl¹dam dziêki kilku kamerom, w tym jednej ukazuj¹cej miejsce lêgu b³êkitnych skórzastych ¿ó³wich olbrzymów, które kiedyœ zaliczano do najludniejszego ¿ó³wiego gatunku.

Na razie œladu gniazd brak. ❍

Zapraszamy na stronê Autorki: www.anna4book.com ¯ó³w skórzasty

19 www.kurierplus.com KURIER PLUS 27 MAJA 2023
Z (nie tylko) florydzkiego ¿ycia

Warsztaty polskich tañców ludowych

W niedzielê 21 maja br. w ramach obchodów Dni Polskiego Dziedzictwa w Centrum Polsko-S³owiañskim przy 177 Kent St, na Brooklynie, Instytut Kultury Polskiej w Nowym Jorku, wspólnie z Zespo³em Polish American Folk Dance Company i CPS-em, zorganizowa³ drugie warsztaty polskich tañców ludowych.

Wydarzenie zosta³o przyjête entuzjastycznie, przysz³o du¿o chêtnych, chc¹cych spróbowaæ swoich si³ w tradycyjnych polskich tañcach ludowych, do których wszyscy mamy sentyment.

Licznie zebranych goœci powitali: Maja Steczkowska – pe³ni¹ca obowi¹zki dyrektora IKP w Nowym Jorku oraz Andrzej Buczek – wieloletni Dyrektor Wykonawczy oraz tancerz Zespo³u.

Maja Steczkowska przedstawi³a misjê Instytutu, któr¹ jest dzielenie siê polskim dziedzictwem, histori¹ i sztuk¹ z amerykañsk¹ publicznoœci¹ oraz promowanie wk³adu Polski w sukces kultury œwiatowej. Natomiast Andrzej Buczek przypo-

Znamy

W parafii Œw. Stanis³awa B. i M. na Manhattane, 21 maja, podczas niedzielnej liturgii o godz. 10:30, zosta³ przedstawiony nowy Marsza³ek, który w dniu 1 paŸdziernika 2023 r. poprowadzi dewizjê z parafii na Pi¹tej Aleji podczas 86 Parady Pu³askiego.

W tym roku zosta³ nim Dariusz Wójcik, pochodz¹cy z Radomia, absolwent Liceum Sztuk Plastycznych w Na³êczowie, wieloletni parafianin oraz cz³onek Towarzystwa Imienia Jezus, w którym pe³ni funkcjê przewodnicz¹cego.

Jedn¹ z pasji Pana Dariusza jest fotografia, która interesowa³ siê ju¿ jako ch³opiec, gdy otrzyma³ na urodziny aparat fotograficzny „AMI”, a tajniki fotografii przekazywa³ mu tata Zygmunt. „Fascynowa³o mnie utrwalanie na papierze postaci i sytuacji – mówi Dariusz. PóŸniej mia³em w domu pierwsze laboratorium fotograficzne.

mnia³ historiê Zespo³u oraz przedstawi³ piêæ podstawowych polskich tañców narodowych: poloneza, mazura, kujawiaka, oberka i krakowiaka. Dodatkowo zaprezentowa³ polkê, która choæ nie jest polskim tañcem, jest bardzo popularna w ka¿dym regionie Polski.

Pan Andrzej omawia³ równie¿ poszczególne elementy strojów oraz przedstawia³ kroki taneczne.

Nast¹pi³ krótki pokaz wszystkich tañców w wykonaniu Polish American Folk Dance Company. Zespó³, który w tym roku obchodzi 85 lat swojego istnienia, prezentowa³ siê piêknie w strojach ludowych. Nastêpnie uczestnicy warsztatów oraz tancerze zostali zaproszeni do wspólnego tañca. I tak uczniowie w ró¿nym wieku –m³odzie¿ i osoby starsze – pomieszani

z profesjonalistami bawili siê wspólnie , a przy okazji poznawali polskie tañce.

Na zakoñczenie piêkne krakowianki z chêci¹ pozowa³y do zdjêæ, a uczestnicy wykonali wspóln¹, pami¹tkow¹ fotografiê. Wydarzenie zakoñczy³o siê niespodziank¹ – poczêstunkiem tradycyjnych polskich przysmaków z Park Deli.

Wszêdzie, gdzie siê uczy³em, zak³ada³em z kolegami pracownie fotograficzne.

W roku 1983 przyjecha³em do USA, tu od kilku lat mieszkali na sta³e moi rodzice. W krótkim czasie do³¹czy³a do mnie ¿ona Barbara i córeczka Urszula. Do parafii œw. Stanis³awa B. i M. na Manhattanie przyst¹piliœmy wkrótce po przejêciu parafii przez ojców paulinów w 1986 roku. Od wielu lat nale¿ê do Towarzystwa im. Jezus. Moja ¿ona przez d³ugi czas uczy³a w sobotniej szkole im. o. Augustyna Kordeckiego dzia³aj¹cej przy tej parafii.”

Natomiast Koronê Miss Polonia 2023 otrzyma³a Sara Praszkowicz. Sara urodzi³a siê na Manhattanie, 8 marca w Dzieñ Kobiet. Jak sama relacjonuje „pochodzê z bardzo kochaj¹cej siê rodziny, moi rodzice to Dorota i Piotr Praszkowicz. Moi starsi bracia to Kamil i Kasper, którzy mnie pilnuj¹ a¿ za bardzo. Moi rodzice s¹ bardzo kochani i od ma³ego uczyli mnie ¿ebym by³a do-

br¹ osob¹. Ukoñczy³am Catholic Elementary Norte Dame Academy na Ridgewood i kontynuujê naukê w St. Francis Prep High School gdzie idê do 12 klasy. Ukoñczy³am Polsk¹ Dokszta³caj¹c¹ szkole podstawow¹ na Manhattanie przy naszej parafii. Zawsze lubia³am uczêszczaæ na lekcje bo mog³am nauczyæ siê polskiej historii i wielu innych ciekawych rzeczy o Polsce.

W naszej parafii na Manhattanie s³u¿ê do mszy. Co niedzielê z ca³¹ rodzin¹ chodzimy do koœcio³a. Koœció³ by³ zawsze bardzo wa¿ny w moim ¿yciu.

Od dziecka kocha³am tañczyæ. Przez dziesiêæ lat tañczy³am w Martha’s Dance Studio. Taniec dalej kontynuuje w High School. Od dziewiêciu lat gram na skrzypcach. Po ukoñczeniu High School chce kontynuowaæ naukê w St. John University na kierunku Business Management”.

Komitet Parady Pu³askiego dzia³aj¹cy przy parafii organizuje Bal Marsza³kowski 3 czerwca 2023, w czasie którego nast¹pi oficjalne wrêczenie szarfy oraz koronacja Miss Poloni. Zapraszamy wszystkich do wziêcia udzia³u w tej imprezie oraz wsparciu Komitetu Parady Pu³askiego, organizatora balu, z którego ca³kowity dochód zostanie przeznaczony na pokrycie kosztów zwi¹zanych z Parad¹.

KURIER PLUS 27 MAJA 2023 www.kurierplus.com 20
Polskiego Dziedzictwa
Dni
nowego Marsza³ka i Miss Poloniê z Manhattanu

Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.