KURIER
POLISH WEEKLY MAGAZINE
NUMER 1500 (1800) ROK ZA£O¯ENIA 1987 TYGODNIK 10 CZERWCA 2023
NUMER 1500 (1800) ROK ZA£O¯ENIA 1987 TYGODNIK 10 CZERWCA 2023
Wygl¹da na to, ¿e prawybory prezydenckie w Partii Republikañskiej bêd¹ mia³y podobny przebieg jak w 2016 roku. Kandydatów bêdzie tylu, ¿e media bêd¹ mia³y problem ze zmieszczeniem ich wszystkich w studiu telewizyjnym i trzeba bêdzie organizowaæ osobne debaty, dla tych z pierwszej i drugiej ligi.
Tym razem jednak, inaczej ni¿ siedem lat temu, w wyœcigu do nominacji GOP Donald Trump od pocz¹tku jest zdecydowanym liderem. Sonda¿e, które oczywiœcie s¹ tylko sonda¿ami i ostatecznie mog¹ siê nie sprawdziæ, rzadko kiedy bywaj¹ a¿ tak jednoznaczne. W jednym z najbardziej miarodajnych, przeprowadzonych przez Quinnipiac University pod koniec maja, 56 proc. republikañskich wyborców deklaruje poparcie dla by³ego prezydenta. Nastêpny w kolejce, Ron DeSantis, ma o 31 punktów procentowych mniej. Kolejni z republikañskich kandydatów, w tym tak¿e ci, którzy og³osili start jeszcze przed DeSantisem, notuj¹ poparcie w granicach b³êdu statystycznego. Nie odstrasza to jednak kolejnych amatorów prezydentury od w³¹czenia siê w kampaniê. W mijaj¹cym tygodniu start zadeklarowali: by³y wiceprezydent Mike Pance i by³y guber-
➭ Jak znaleŸæ najlepszego prawnika do spraw – str. 5
➭ Druga pielgrzymka Jana Paw³a II do Polski – str. 8
➭ Owczy pêd – str. 10
➭ Jan Zumbach, bohater, przemytnik, najemnik – str. 12
➭ Jak bezpiecznie zaoszczêdziæ 1000 dol.... – str. 13
➭ Mieszkania do wynajêcia... – str. 16
nator New Jersey Chris Christie. W kolejce zameldowa³ siê równie¿ gubernator stanu North Dakota Doug Burgum. Przed nimi swój udzia³ w prawyborach og³osili tak¿e: by³a ambasador USA przy ONZ Nikki Haley, senator z Po³udniowej Karoliny Tim Scott, biznesmen bran¿y technologicznej Vivek Ramaswamy i by³y gubernator Arkansas Asa Hutchinson. W wyœcigu bierze równie¿ udzia³ konserwatywny prezenter radiowy Larry Elder, do którego do³¹czyæ mog¹ wkrótce kolejni. Do startu szykuj¹ siê m. in.: burmistrz Miami Francis Suarez, Glenn Youngkin, gubernator Wirginii, a nawet by³y gubernator Teksasu, Rick Perry. Wszyscy oni maj¹ poparcie w granicach 0 procenta. Najlepsi z nich pomiêdzy 1-2 proc., czyli mówi¹c inaczej, maj¹ praktycznie zerowe szanse na wywalczenie nominacji.
Mnogoœæ kandydatów czyni kampaniê Donalda Trumpa du¿o ³atwiejsz¹. Musi on po prostu zachowaæ pozycjê lidera i przekonaæ republikañskich wyborców, ¿e powinni zjednoczyæ siê wokó³ najsilniejszego, czyli wokó³ niego. Ta narracja pojawia siê ju¿ zreszt¹ w wypowiedziach by³ego prezydenta.
„Demokraci licz¹ na d³ug¹ i wyniszczaj¹c¹ walkê w szeregach republikanów.
10 i 11 czerwca w kinie Scandinavia House (58 Park Ave, Manhattan) bêdzie mo¿na zobaczyæ filmy m³odych, polskich re¿yserów, o których mówi siê na œwiecie.
W tym roku w³aœnie m³ode pokolenie filmowców bêdzie reprezentowa³o polsk¹ kinematografiê na The New York Polish Film Festival. Poni¿ej piszemy o tym, jak powstaj¹ œwietne kinowe debiuty i o czym kino m³odego pokolenia dzisiaj opowiada.
G³ówna odtwórczyni roli Sary (Lena Góra) w „Roving Woman", filmie wyprodukowanym w Stanach Zjednoczonych, który mia³ nowojorsk¹ premierê w ubieg³ym roku na Tribeca Film Festival, opowiada³a ostatnio dla magazynu ANYWHERE o tym jak wygl¹da³a praca na planie filmu, jak siê zaprasza kogoœ takiego jak Wim Wenders do produkcji filmu i o czym jest „Roving Woman”: Jako producent, jako scenarzysta i jako twórca by³am tylko rzemieœlnikiem tworz¹cym coœ, co potem siê wydarza. Czym jest wiêc ten film dla mnie? Dla mnie mówi on o uwolnieniu, szeroko pojêtym. Dotyka ró¿nych tematów, takich jak uzale¿nienia od relacji czy strachu przed samotnoœci¹, który powoduje czêsto w kobietach, w ogóle w nas, cholern¹ potrzebê sklejenia siê z kimœ, choæby nawet by³o to nieprzyjemne, toksyczne i beznadziejne. Potrzebê spêdzania ¿ycia w zwi¹zku, który nam nie s³u¿y, bo siê boimy nieznanego. Co siê stanie tam, w tym nieznanym œwiecie?
➭ 15
Drodzy Czytelnicy
Przed Wami 1500 numer Kuriera Plus.
Jesteœmy razem 25 lat, a w³aœciwie d³u¿ej, zwa¿ywszy, ¿e obecny tygodnik jest kontynuacj¹ Kuriera wydawanego przez pana Romana Wawrzonka.
Jak nam siê to uda³o, bez choæby jednotygodniowej przerwy? Trudno dociec.
W ka¿dym razie jest to znakomita okazja, ¿eby 1500 razy dziêkowaæ. Przede wszystkim autorom, bo uda³o nam siê stworzyæ znakomity zespó³ dziennikarskich indywidualnoœci, ludzi o szerokich zainteresowaniach, którzy od lat opisuj¹, informuj¹, i interpretuj¹ polski i amerykañski œwiat. Dziêkujemy czytelnikom, ¿e wiernie przy nas trwaj¹, doceniaj¹c wysi³ek wk³adany w redagowanie gazety, chwal¹c za tematyczn¹ ró¿norodnoœæ, starann¹ polszczyznê, tolerancjê dla ró¿nych autorskich pogl¹dów Bardzo serdecznie dziêkujemy reklamodawcom, bo wy³¹cznie dziêki nim mo¿liwe jest wydawanie Kuriera Plus. A znajduj¹ siê wœród nich tacy, którzy s¹ z nami od pocz¹tku, tydzieñ w tydzieñ; to Fortunato Brothers z Greenpointu i Acupuncture and Chinese Herbal Center z Flushing. Od lat towarzysz¹ nam Ania Travel Agency z Maspeth i firma Andrzeja Natkañca Plumbing &Heating, a tak¿e Anna-Pol Travel.
W naszej 25-cio letniej historii prze¿ywaliœmy te¿ tragiczne okresy. Traumatyczna i nieoczekiwana by³a œmieræ Adama Mattauszka, wspó³w³aœciciela Kuriera Plus, in¿yniera z dusz¹ humanisty
Odesz³a Ania Romanowska, która przez lata sprawnie i lojalnie sekretarzowa³a redakcji.
Ostatnio prze¿ywaliœmy œmieræ Iwonki Polak, spo³ecznicy o niezwyk³ej energii organizuj¹cej ¿ycie towarzysko-kulturalne wokó³ Kuriera.
A dzia³o siê du¿o i ciekawie. Spotkania, wystawy i koncerty to przez lata by³a codziennoœæ naszego tygodnika.
Po covidowej stagnacji, mimo trudnoœci z jakimi borykaj¹ siê zw³aszcza papierowe media, musimy popracowaæ nad wzmocnieniem gazety. Etap na którym siê znajdujemy wymaga poprawienia dwu aspektów: odnowienia kolporta¿u i zwiêkszenia iloœci og³oszeñ. Wiele biznesów, w których przez lata mo¿na by³o dostaæ Kurier zamknê³o siê, straciliœmy sta³ych og³oszeniodawców, ale na szczêœcie pojawi³y siê nowe miejsca z polonijn¹ klientel¹. Bardzo liczymy na pomoc naszych czytelników, na informacje gdzie Kuriera jest za ma³o, a gdzie za du¿o, gdzie s¹ miejsca w których warto ¿eby by³.
Takie wiadomoœci s¹ dla nas bardzo cenne. Chcemy wypracowaæ now¹, przejrzyst¹ mapê kolporta¿u. Obejmie ona przede wszystkim Manhattan, Maspeth, Ridgewood, Brooklyn i New Jersey, ale nie tylko. Czekamy na pañstwa sugestie. Jesteœmy otwarci na nowe pomys³y
No i og³oszenia. S¹ najwa¿niejsze. Od nich zale¿y nasza teraŸniejszoœæ i przysz³oœæ. Korzystacie z us³ug adwokatów, przychodni lekarskich, sklepów – to pañstwo, nasi czytelnicy, jesteœcie wyrazicielami opinii, z którymi w³aœciciele biznesów siê licz¹. Mówcie im o Kurierze, przekonujecie, ¿e warto siê u nas reklamowaæ. To bêdzie dla nas wielk¹ pomoc¹.
Czekamy na czytelniczy odzew
Najlepiej kontaktowaæ siê z nami mailowo – kurier@kurierplus.com lub telefonicznie – (718)-389-3018, we wtorki, œrody i czwartki, od 12:00 do 17:00.
I 1501 raz dziêkujemy, ¿e jesteœcie z nami.
Zofia K³opotowska
Zapraszamy serdecznie na wspóln¹ imprezê zorganizowan¹ przez Druch Studio Gallery i Przytulisko Literacko - Artystyczne! Bêdzie to spotkanie ze Stanem Borysem, legend¹ polskiej piosenki, aktorem i laureatem Krajowego Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu.
Spotkanie odbêdzie siê w Druch Studio Gallery, 11 czerwca 2023 roku o 4.00 po po³udniu
Adres: 920 Brunswick Avenue, Trenton, NJ, 08638
Rezerwacja miejsc: 609 532 3676
Zofia Doktorowicz-K³opotowska
Maria Bielski, Andrzej Józef D¹browski, Ma³gorzata Ka³u¿a, Czes³aw Karkowski, Krzysztof K³opotowski, Bo¿ena Konkiel, Weronika Kwiatkowska, Chris Miekina, Jolanta Szczepkowska, Katarzyna Zió³kowska
Irek Hartowicz
10 stycznia 1951 – 3 czerwca 2023
Z g³êbokim smutkiem informujemy o tragicznej œmierci wybitnego operatora filmowego, Irka
który zmar³ 3 czerwca 2023 roku w Chorwacji. Jego nag³a œmieræ pozostawi³a w g³êbokim bólu i smutku najbli¿sz¹ rodzinê, przyjació³ i tych, którzy z nim pracowali. Jego niepowtarzalny styl i umiejêtnoœci pozostawi³y niezatarte œlady zarówno w amerykañskim, jak i europejskim kinie.
W swojej 40-letniej karierze Irek pracowa³ ze znakomitymi re¿yserami, m.in. Andrzejem Wajd¹, Jerzym Kawalerowiczem, Krzysztofem Zanussim, Agnieszk¹ Holland i Januszem Kamiñskim.
Dziedzictwo Irka Hartowicza bêdzie nadal inspirowaæ m³odych filmowców i operatorów
Spoczywaj w spokoju, Irek. Twoje historie bêd¹ powracaæ opowiadane poprzez klatki filmowe, które pozostawi³eœ za sob¹.
Pogrzeb odbêdzie sie w Warszawie. Córki z mam¹, ziêæ i rodzina w Polsce.
Zosia ¯eleska-Bobrowski
John Tapper Zofia Doktorowicz-K³opotowska Adam Mattauszek
: 176 Java Street Brooklyn, NY 11222
Pokój numer 10
: (718) 389-3018
: kurier@kurierplus.com
: www.kurierplus.com
Rzek³ do nich Jezus: „Zaprawdê, zaprawdê, powiadam wam: Je¿eli nie bêdziecie jedli Cia³a Syna Cz³owieczego ani pili Krwi Jego, nie bêdziecie mieli ¿ycia w sobie. Kto spo¿ywa moje Cia³o i pije moj¹ Krew, ma ¿ycie wieczne, a Ja go wskrzeszê w dniu ostatecznym. Cia³o moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spo¿ywa moje Cia³o i Krew moj¹ pije, trwa we Mnie, a Ja w nim. Jak Mnie pos³a³ ¿yj¹cy Ojciec, a Ja ¿yjê przez Ojca, tak i ten, kto Mnie spo¿ywa, bêdzie ¿y³ przeze Mnie. To jest chleb, który z nieba zst¹pi³ – nie jest on taki jak ten, który jedli wasi przodkowie, a poumierali. Kto spo¿ywa ten chleb, bêdzie ¿y³ na wieki”. (J 6, 51-54)
W Uroczystoœæ Najœwiêtszego Cia³a i Krwi Pañskiej niezwykle wyraziœcie staje przed nami tajemnica Eucharystii. Z t¹ tajemnic¹ wychodzimy dzisiaj na ulice naszych wiosek i miast. Œwiêty Jan Pawe³ II uwa¿a³, ¿e poœród wielu darów jakie otrzymaliœmy od Chrystusa, dar Eucharystii jest najwiêkszym. W Eucharystii Jezus objawia nam mi³oœæ, która nie zna miary. Eucharystia uobecnia tajemnicê mêki, œmierci i zmartwychwstania Chrystusa. To dla nas wszystkich wielki dar, ¿e mo¿emy w niej uczestniczyæ i za spraw¹ kap³ana us³yszeæ s³owa samego Chrystusa wypowiedziane w Wieczerniku: „To jest cia³o moje, które za was bêdzie wydane… To jest krew moja, która za was bêdzie wylana…”. W dokumentach Soboru Trydenckiego czytamy: „Przez konsekracjê chleba i wina dokonuje siê przemiana ca³ej substancji chleba w substancjê Cia³a Chrystusa, Pana naszego i ca³ej substancji wina w substancjê Jego Krwi. Tê przemianê nazwa³ katolicki Koœció³ przeistoczeniem.”
Œw. Jan Pawe³ II powiedzia³: „Gdy Koœció³ sprawuje Eucharystiê, pami¹tkê œmierci i zmartwychwstania swojego Pana, to centralne wydarzenie zbawienia staje siê rzeczywiœcie obecne i dokonuje siê dzie³o naszego Odkupienia. Ofiara ta ma do tego stopnia decyduj¹ce znaczenie dla zbawienia rodzaju ludzkiego, ¿e Jezus z³o¿y³ j¹ i wróci³ do Ojca, dopiero wtedy, gdy zostawi³ nam œrodek umo¿liwiaj¹cy uczestnictwo w niej, tak jakbyœmy byli w niej obecni. W ten sposób ka¿dy wierny mo¿e w niej uczestniczyæ i korzystaæ z jej niewyczerpanych owoców”. Nasza wiara w Eucharystiê opiera siê na s³owach i czynach Jezusa. W dzisiejszej
Ewangelii s³yszymy: „Kto spo¿ywa moje
Cia³o i pije moj¹ Krew, ma ¿ycie wieczne, a Ja go wskrzeszê w dniu ostatecznym. Cia³o moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem”. Eucharystia jest pokarmami na drodze do wiecznoœci.
Ka¿dego roku piszê na tê Uroczoœæ rozwa¿ania. Czêsto posi³kowa³em siê w nich teologicznymi dociekaniami, siêga³em tak¿e do obrazów, który przybli¿a³y nas do tej tajemnicy. W tych zaœ rozwa¿aniach zwrócê uwagê na zadziwiaj¹ce
sposoby wpisywania siê tej tajemnicy w nasze ¿ycie, ¿ycie Koœcio³a.
W przysz³ym roku wybieram siê na pielgrzymkê - wycieczkê do Portugalii, Hiszpani i Gibraltaru. W czasie przejazdu z Santiago de Compostela do Fatimy zamierzamy nawiedziæ sanktuarium w Balasar. Jest to ma³a miejscowoœæ w pó³nocnej Portugalii. W krajobraz tej okolicy wpisuj¹ siê domki wœród zielonych ³¹k, pól, winoroœli i lasów. Nad okolic¹ dominuje koœció³ pod wezwaniem œw. Eulalii, zbudowany w 1907 r. O tej miejscowoœci sta³o siê g³oœno w roku 1832. A to za spraw¹ tajemniczego zdarzenia. Otó¿ w uroczystoœæ Bo¿ego Cia³a, 21 czerwca 1832 roku, kilka metrów od koœcio³a pojawi³ siê na ziemi tajemniczy krzy¿.
Ówczesny proboszcz wys³a³ do Kurii biskupiej list nastêpuj¹cej treœci: „Zawiadamiam o niewyjaœnionym zdarzeniu, do którego dosz³o w tutejszej parafii œw. Eulalii w Balasar. W minione œwiêto Bo¿ego Cia³a, gdy ludzie szli na porann¹ mszê, na ulicy prowadz¹cej do osiedla Kalwaria, pojawi³ siê krzy¿ odbity na ziemi. Ziemia, z której zrobiony by³ ten krzy¿, mia³a jaœniejszy kolor ni¿ pozosta³a. Wygl¹da to tak, jakby woko³o spad³a rosa, a w miejscu tego rysunku w kszta³cie krzy¿a nie spad³a ani kropla wody. Kaza³em przekopaæ py³ i ziemiê w tym miejscu. Zarys krzy¿a pojawi³ siê znowu. Poleci³em wtedy polaæ go obficie wod¹. Od tej pory ziemia, z której zrobiony jest
krzy¿, nabra³a koloru czarnego i tak pozostaje do dziœ.(...). Wieœæ o pojawieniu siê krzy¿a rozesz³a siê po okolicy i ludzie zaczynaj¹ nap³ywaæ, ¿eby zobaczyæ krzy¿ i przy nim siê modliæ; przynosz¹ tak¿e kwiaty i ja³mu¿nê”. Aby chroniæ i uczciæ krzy¿, zbudowano nad nim niewielk¹ kaplicê, która istnieje do dziœ. Nad wejœciem wmurowano kamieñ z dat¹ pojawienia siê krzy¿a: 1832.
Trop Eucharystyczny zwi¹zany z dat¹ pojawienia siê krzy¿a prowadzi drog¹, któr¹ przemierzali pierwsi œwiadkowie tego cudu do osiedla Kalwaria, gdzie w roku 1904 przysz³a na œwiat Alexandrina Maria da Costa. By³a dziewczynk¹ ¿yw¹, weso³¹, pomys³ow¹, lubi³a ¿artowaæ, przez co ³atwo zjednywa³a sobie sympatiê kole¿anek. By³a pe³na ¿ycia, bawi³a siê z innymi dzieæmi, wspina³a siê na drzewa.
Wielka Sobota roku 1918 by³a prze³omowym dniem dla czternastoletniej Alexandriny. Do domu krawcowej, gdzie pracowa³a w³ama³o siê trzech mê¿czyzn. Dziewczyna broni¹c swojej niewinnoœci wyskoczy³a przez okno, wyniku czego dozna³a urazu krêgos³upa i zosta³a sparali¿owana. Cierpi¹c prosi³a Boga o uzdrowienie, o to modli³y siê tak¿e jej matka, siostra i kuzynki. Postanowi³a wtedy: „Jak wyzdrowiejê, zostanê siostr¹ misjonark¹” Jednak po pewnym czasie zrozumia³a, ¿e jej choroba jest wol¹ Bo¿¹, przesta³a prosiæ o ³askê uzdrowienia.
Prowadzona bo¿ym œwiat³em zda³a sobie sprawê, ¿e cierpi w sposób szczególny dla zbawienia duszy. W czasie choroby doœwiadczy³a wielu wizji. W jednej z nich s³owa Chrystusa nawi¹zywa³y do tajemniczego krzy¿a w Balasar: „Niedawno min¹³ wiek, odk¹d pos³a³em do tej umi³owanej parafii krzy¿ jako znak twojego ukrzy¿owania. Krzy¿ by³ gotowy, brakowa³o jeszcze ofiary. By³a ona jednak wybrana w boskich planach: by³aœ ni¹ ty”. W czasie kolejnej ekstazy w roku 1931 Jezus powiedzia³ do niej: „Kochaj, cierp i czyñ zadoœæuczynienie”.
Mistyczka coraz bardziej odkrywa³a swoje powo³anie jako zadoœæuczynienie za grzechy œwiata i coraz œciœlej ³¹czy³a swoje cierpienia z krzy¿em Chrystusa i coraz pe³niej prze¿ywa³a Jego obecnoœæ w Eucharystii. W jednej z wizji Jezus jej powiedzia³: „Dotrzymuj mi towarzystwa w Najœwiêtszym Sakramencie. Pozostajê w tabernakulum dniem i noc¹, czekaj¹c, aby daæ moj¹ mi³oœæ i ³askê wszystkim, którzy mnie odwiedz¹. Wielu nie wierzy w moje istnienie. Inni wierz¹, ale mnie nie kochaj¹ i nie odwiedzaj¹; ¿yj¹ tak, jakby mnie tam nie by³o. W tabernakulum jestem prawdziwie obecny jako w Niebie, Ciele, Krwi, Duszy i Bóstwie”.
Te wszystkie objawienia zosta³y przypieczêtowane cudem eucharystycznym. Przez trzynaœcie lat i siedem miesiêcy Alexandrina nie przyjmowa³a ¿adnych pokarmów i napojów. Jedynym pokarmem by³a konsekrowana hostia przyjmowana raz dziennie. Wiele osób, szczególnie ze œrodowisk ateistycznych wyœmiewa³o ten cud, podejrzewaj¹c oszustwo. Alexandrina zgodzi³a siê na obserwacje i badania. Bardzo œcis³a kontrola wykluczy³a jakiekolwiek œlady oszustwa. Niedowiarkowie musieli siê pogodziæ z faktem, ¿e rzeczywiœcie mistyczka przyjmowa³a tylko komuniê œw. Medycyna nie by³a w stanie wyjaœniæ tego zjawiska, a wyjaœnienie by³o proste, powiedzia³ o nim sam Chrystus: „¯yjecie sam¹ Eucharysti¹, poniewa¿ chcê udowodniæ œwiatu moc Eucharystii i moc mojego ¿ycia w duszach”.
Zapraszamy na stronê Autora: ryszardkoper.pl
Jak znaleŸæ najlepszego prawnika do spraw o wypadek w miejscu pracy
Jeœli dozna³eœ urazu w miejscu pracy, powinieneœ zadaæ sobie bardzo wa¿ne pytanie – „Jak znaleŸæ najlepszego prawnika do wypadku w miejscu pracy?”. Wypadki w miejscu pracy bardzo czêsto oznaczaj¹ katastrofalne uszkodzenia, które mog¹ powa¿nie i permanentnie zmieniæ ¿ycie pracownika. W przypadku doznania takiego urazu powinieneœ jak najszybciej zrobiæ kilka rzeczy – w tym znaleŸæ najlepszego prawnika.
Jak znaleŸæ najlepszego prawnika do spraw wypadków w miejscu pracy? Nie powinien Ciê zaskoczyæ fakt, ¿e najlepsi z najlepszych rezyduj¹ w Nowym Jorku. Najpowa¿niejsze wypadki maj¹ miejsce na placach budowy. Nale¿y jednak pamiêtaæ ¿e przepisy zajmuj¹ce siê wypadkami w miejscu pracy to prawa stanowe. Jeœli doznasz urazu w czasie pracy na placu budowy w Long Island czy Westchester City, wci¹¿ najlepiej jest skontaktowaæ siê z doœwiadczonym prawnikiem z Nowego Jorku.
Polecenia od rodziny i przyjació³ Jednym sposobem na znalezienie dobrego prawnika jest zasiêgniêcie opinii rodziny i przyjació³. Wielu mog³o mieæ ju¿ doœwiadczenia z prawnikami w przesz³oœci. W Platta Law Firm traktujemy naszych klientów jak cz³onków dalekiej, ale wci¹¿ tak samo mile widzianej rodziny. Szczycimy siê tym, jak wielu klientów przekracza próg naszej firmy dziêki poleceniom od naszych poprzednich klientów.
Poszukiwania prawnika przez internet Bardzo dobrym pomys³em jest te¿ poszukiwanie za pomoc¹ internetu. Najlepsi prawnicy maj¹ w³asne witryny internetowe na których mo¿na znaleŸæ informacje o ich firmie. Bardzo czêsto mo¿na tam znaleŸæ ich biografie, poprzednie sprawy oraz opinie klientów. Wszystkie te informacje pomog¹ Ci stwierdziæ, czy chcesz skontaktowaæ siê z t¹ w³aœnie firm¹.
Co na to zwi¹zki zawodowe?
Jeœli jesteœ cz³onkiem zwi¹zku zawodowego, mo¿esz poprosiæ jego cz³onków o pomoc w znalezieniu prawnika. Kie-
Dr. Mercola, Organic Astaxanthin: dlaczego warto suplementowaæ ten silny antyoksydant?
W
Dr. Joseph Mercola, amerykañski lekarz osteopatii i za³o¿yciel portalu zdrowotnego Mercola.com, w swojej ofercie posiada Organic Astaxanthin - suplement diety, o którym warto wiedzieæ.
Co to jest Astaksantyna?
Astaksantyna jest karotenoidem, naturalnym pigmentem, który nadaje krewetkom, ³ososiom i flamingom ich charakterystyczny ró¿owo-czerwony kolor. Wyró¿nia siê jednak przede wszystkim
czasach rosn¹cej œwiadomoœci zdrowotnej, coraz wiêcej osób zwraca uwagê na naturalne sk³adniki, które mog¹ wesprzeæ zdrowie i kondycjê organizmu. Jednym z nich jest astaksantyna, silny antyoksydant pochodz¹cy z algi Haematococcus pluvialis, który zdobywa coraz wiêksz¹ popularnoœæ.potê¿nymi w³aœciwoœciami antyoksydacyjnymi - jest to jeden z najsilniejszych antyoksydantów, które odkry³a nauka. Kluczowe korzyœci zdrowotne
1. Zdrowie serca: Astaksantyna mo¿e wspieraæ zdrowie sercowo-naczyniowe, redukuj¹c stan zapalny i stres oksydacyjny, a tak¿e poprawiaj¹c profil lipidowy.
2. Zdrowie oczu i mózgu: Astaksantyna ma zdolnoœæ do przekraczania bariery krew -mózg i krew-siatkówka, co spra wia, ¿e jest badana pod tencjalnych efektów ochronnych na oczy i mózg.
3. Zdrowie skóry: Astaksantyna mo¿e przynieœæ korzyœci dla zdrowia skóry, w tym zmniejszenie starzenia siê skóry i poprawê nawil¿enia skóry,
dziêki swoim w³aœciwoœciom przeciwutleniaj¹cym i przeciwzapalnym.
4. Wydajnoœæ w trakcie æwiczeñ: Wstêpne badania pokazuj¹, ¿e astaksantyna mo¿e poprawiaæ wydajnoœæ i regeneracjê po æwiczeniach, redukuj¹c stany zapalne i uszkodzenia oksydacyjne. Organiczna Astaksantyna dr. Mercola pochodzi z Haematococcus pluvialis, uznanej za najbogatsze Ÿród³o naturalnej astaksantyny.
To kluczowe, gdy¿ Ÿród³o astaksantyny ma wp³yw na jej skutecznoœæ i bezpieczeñstwo. W dodatku, Organic
oklyn, Queens, Bronx, Staten Island, a na Long Island koñcz¹c. Wiemy jak zapewniæ naszym klientom najlepsz¹ ochronê prawn¹ jak¹ mo¿na otrzymaæ. Mamy szczer¹ nadziejê, ¿e has³o „jak znaleŸæ najlepszego prawnika do urazu w miejscu pracy” poprowadzi ciê do nas.
Astaxanthin wykorzystuje zaawansowan¹ technologiê, która zapewnia wysok¹ biodostêpnoœæ i skutecznoœæ tego antyoksydantu.
Suplementacja Organic Astaxanthin dr. Mercola mo¿e stanowiæ wartoœciowy element zdrowego stylu ¿ycia. Jak ka¿dy suplement diety, powinna byæ stosowana jako uzupe³nienie zrównowa¿onej diety i zdrowego stylu ¿ycia. Z uwagi na swoje silne w³aœciwoœci antyoksydacyjne i potencjalne korzyœci zdrowotne dla serca, oczu, mózgu, skóry i wydajnoœci fizycznej, astaksantyna jest suplementem godnym rozwa¿enia. A Organic Astaxanthin a dr. Mercola, dziêki swojemu Ÿród³u i metodzie przetwarzania, jest jednym z najbardziej godnych zaufania produktów na rynku.
body, spontanicznych spotkañ oraz nieskrêpowanych dyskusji.
W roku 1955 przypada³a setna rocznica œmierci Adama Mickiewicza. W zwi¹zku z tym zezwolono na wystawienie „Dziadów” w jednym z czo³owych teatrów warszawskich. Premiera dramatu wielkiego wieszcza w re¿yserii Aleksandra Bardiniego odby³a siê w Teatrze Polskim w listopadzie 1955 r. By³a to pierwsza sto³eczna inscenizacja „Dziadów” od roku 1934, kiedy przedstawienie re¿yserowa³ Leon Schiller.
Przedstawienia teatralne zawieraj¹ce akcenty wolnoœciowe niejednokrotnie doprowadza³y do buntów i rewolucji.
W Polsce powojennej dramatem, który sprawia³ komunistycznym dyktatorom sporo k³opotu by³y „Dziady” Adama Mickiewicza.
Przez pierwsz¹ dekadê w³adzy komunistycznej teatry polskie unika³y repertuaru romantycznego ze wzglêdu na jego niepodleg³oœciowy, a czasami antyrosyjski charakter.
Œmieræ Stalina w marcu 1953 r. rozpocze³a proces przemian okreœlany czêsto mianem politycznej odwil¿y. W Polsce przez dwa lata po zgonie sowieckiego dyktatora istnia³ ci¹gle stalinizm bez Stalina. Dopiero w po³owie lat 50. rozpocze³y siê powolne zmiany, najpierw w ¿yciu kulturalnym. Pisarze, artyœci, filmowcy odchodzili stopniowo od idei socrealizmu.
Latem 1955 r. odbywa³ siê w Warszawie Miêdzynarodowy Festiwal M³odzie¿y. Organizatorem imprezy by³ Miêdzynarodowy Zwi¹zek M³odzie¿y Demokratycznej – komunistyczna organizacja kierowana z Moskwy. Niemniej, po raz pierwszy od kilkunastu lat warszawiacy mieli okazjê zobaczyæ i poznaæ cudzoziemców z wielu krajów œwiata. Przez dwa tygodnie stolica by³a miastem swo-
„Dziady” Bardiniego cieszy³y siê olbrzymi¹ popularnoœci¹. Sztuka wystawiana by³a 271 razy w okresie prawie dwóch lat. M³ody aktor Ignacy Gogolewski, który gra³ Konrada/Gustawa, wspomina³ po latach, ¿e spektakl i jego niepodleg³oœciowy charakter zaistnia³y mocno w œwiadomoœci widzów. Antyrosyjskie akcenty widowiska nagradzane by³y nieraz brawami widowni. W³adze nie odwa¿y³y siê jednak na wstrzymanie przedstawieñ tak jak to siê sta³o 12 lat póŸniej.
* Rok 1956 by³ prze³omowym w historii powojennej Polski. W czerwcu dosz³o do krwawo st³umionego powstania robotniczego w Poznaniu. W paŸdzierniku doszed³ do w³adzy W³adys³aw Gomu³ka, który obiecywa³ demokratyczne reformy i liberalizacjê ¿ycia spo³eczno-politycznego. Stalinizm skoñczy³ siê na dobre, a spo³eczeñstwo uzyska³o doœæ szeroki margines swobody w ¿yciu kulturalnym i religijnym.
Jednak ju¿ po kilkunastu miesi¹cach Gomu³ka da³ siê poznaæ jako przeciwnik liberalizacji oraz zwolennik œcis³ej kontroli nad nauk¹ i kultur¹.
Wiosn¹ 1964 r. grupa 34 pisarzy i naukowców wystosowa³a list do rz¹du PRL krytykuj¹cy dzia³ania cenzury i ogranicze-
Dlatego partia powinna stan¹æ jasno za kandydatem, który najlepiej reprezentuje MAGA movement” - powiedzia³ niedawno Trump, nawi¹zuj¹c do swojego najwa¿niejszego has³a wyborczego: Make America Great Again.
By³y prezydent jest na tyle pewny nominacji, ¿e poddaje nawet w w¹tpliwoœæ koniecznoœæ swojego udzia³u w debatach telewizyjnych. „Je¿eli jego notowania nie wzrosn¹, po co ktokolwiek mia³by z nim debatowaæstwierdzi³ niedawno Trump, komentuj¹c niski poziom poparcia jaki notuje Ron DeSantis.
Whit Ayers, specjalista od strategii wyborczej, bior¹cy udzia³ w wielu republikañskich prawyborach, przekonuje jednak, ¿e pocz¹tkowa iloœæ kandydatów do nominacji nie ma a¿ tak du¿ego znaczenia. „Problemem nie jest liczba osób rozpoczynaj¹cych kampaniê, ale liczba tych, którzy zdecyduj¹ siê prowadziæ j¹ nadal, nie maj¹c szans na wygran¹” - twierdzi Ayers.
Tak, czy inaczej, najbardziej prawdopodobnym przebiegiem prawyborów GOP, przynajmniej w pierwszej fazie kampani, bêdzie wzajemna walka wszystkich innych kandydatów o zajêcie drugiego miejsca po Trumpie. W tej grupie najlepiej wygl¹da obecnie Ron DeSantis, dlatego te¿ inni staraj¹cy siê o nominacjê zaczynaj¹ atakowaæ w³aœnie jego, a nie Trumpa.
By³y prezydent w sonda¿ach wygl¹da bardzo dobrze, ale tylko w odniesieniu do innych republikañskich kandydatów. Jego szanse malej¹ w zestawieniu z Joe Bidenem. Wspomniany ju¿ Quinnipiac University, w swoim badaniu z koñca maja stwierdza, ¿e w hipotetycznym starciu Biden -Trump ponownie wygraæ mo¿e obecny prezydent. Ró¿nica jest niewielka 48 - 46 procent na korzyœæ Bidena. Nie mniej jednak, mimo kiepskich notowañ i narastaj¹cych obaw, ¿e w tym wieku nie powinien on ju¿ ubiegaæ siê o Bia³y Dom, wiêkszoœæ amerykañskich wyborców woli jednak Bidena.
Obawa, ¿e Trump jest zbyt kontrowersyjny by przekonaæ do siebie wiêkszoœæ wszystkich g³osuj¹cych, to najpowa¿niejszy problem republikanów. Mówi¹ o tym otwarcie wp³ywowe w partii osoby, np. gubernator New Hampshire, Chris Sununu. „Jeœli Trump zdobêdzie nominacjê Partia Republikañska przegra te wybory. Stawiaj¹c na niego przegraliœmy w 2018, w 2020 i w 2022 roku. To nie podlega dyskusji” - powiedzia³ Sununu, wspominaj¹c wybory w po³owie kadencji Trumpa, wygrane przez demokratów, przegran¹ przez niego walkê o reelekcjê i wreszcie ostatnie wybory, w po³owie kadencji Bidena, w których republikanom nie uda³o siê zdobyæ wiêkszoœci w Senacie.
nia przydzia³u papieru na druk ksi¹¿ek i innych wydawnictw. List podpisali wybitni przedstawiciele literatury i nauki polskiej jak Maria D¹browska, Jan Parandowski, Melchior Wañkowicz, Tadeusz Kotarbiñski i Edward Lipiñski.
Równie¿ wiosn¹ 1965 r. aresztowano dwóch m³odych naukowców – Jacka Kuronia i Karola Modzelewskiego. Powodem aresztowania by³ opublikowany przez nich list otwarty do cz³onków PZPR i ZMS na Uniwersytecie Warszawskim. List krytykowa³ rz¹dy PZPR w Polsce z pozycji marksistowskich.
Konflikt miêdzy partyjnymi aparatczykami i ludŸmi kultury zaostrza³ siê z miesi¹ca na miesi¹c. W czerwcu 1967 r. zjazd Zwi¹zku Literatów Polskich uchwali³ rezolucjê potêpiaj¹c¹ ograniczenia wolnoœci s³owa.
Pod koniec roku du¿y rozg³os uzyska³a inscenizacja „Dziadów” w warszawskim Teatrze Narodowym. Premiera widowiska w re¿yserii Kazimierza Dejmka odby³a siê 27 listopada. Po kilku przedstawieniach w³adze zosta³y powa¿nie zaniepokojone reakcj¹ publicznoœci na antyrosyjskie akcenty dramatu. Z tego wzglêdu zdecydowano, ¿e ostatni spektakl odbêdzie siê 30 stycznia 1968 r.
29 lutego odby³o siê nadzwyczajne zebranie warszawskiego oddzia³u Zwi¹zku Literatów Polskich. Szereg znanych pisarzy, m.in. Jerzy Andrzejewski, Antoni S³onimski, Pawe³ Jasienica podda³o ostrej krytyce samowolê cenzury i politykê kulturaln¹ w³adz. Zebrani uchwalili rezolucjê protestujac¹ przeciw zdjêciu „Dziadów” ze sceny Teatru Narodowego. W obronie represjonowanych studentów zbieraj¹cych podpisy pod petycj¹ w sprawie „Dziadów”, zwo³ano 8 marca wiec na terenie Uniwersytetu Warszawskiego. Zgromadzenie zosta³o brutalnie rozpêdzone przez si³y porz¹dkowe. Wydarzenie to zapocz¹tkowa³o protesty i rozruchy w wielu oœrodkach akademickich
Kazimierz Wierzbickikraju, które trwa³y do koñca marca. W³adzom z trudem uda³o siê zaprowadziæ porz¹dek. Setki studentów zosta³o aresztowanych lub usuniêtych z uczelnii.
*
W grudniu 1970 r., w rezultacie krwawo st³umionej rewolty robotniczej na Wybrze¿u, do w³adzy dochodzi Edward Gierek. Nowy przywódca, który przez szereg lat by³ szefem partii na Œl¹sku, mia³ opiniê „dobrego gospodarza”. W odró¿nieniu od dogmatycznego Gomu³ki by³ politykiem rozumnym i otwartym na zmiany.
W latach 1971-1975 nast¹pi³ spektakularny wzrost gospodarczy w Polsce. Produkcja przemys³owa powiêkszy³a siê w tym okresie o 65 procent. P³ace nominalne wzros³y o prawie 60 procent. Symbolem „ery gierkowskiej” by³a miêdzy innymi odbudowa Zamku Królewskiego w Warszawie i otwarcie Trasy £azienkowskiej.
Spo³eczeñstwo obdarzy³o nowego przywódcê pewnym zakresem zaufania. Nastroje opozycyjne wyraŸnie opad³y. W roku 1973, w klimacie odnowy ¿ycia spo³eczno-kulturalnego, w³adze zgodzi³y siê na wystawienie „Dziadów” w krakowskim Teatrze Starym.
Re¿yserii przedstawienia podj¹³ siê wybitny artysta Konrad Swinarski. W roli Gustawa/Konrada wyst¹pi³ m³ody, niezwykle utalentowany aktor Jerzy Trela. Podobnie jak spektakl warszawski z roku 1955, krakowskie „Dziady” by³y olbrzymim sukcesem i wpisa³y siê na trwa³e do historii teatru polskiego. ❍
Wtorek noc Marsz, marsz Tuska i po marszu. Setki tysiêcy antypisowców wiecowa³o w Warszawie. Has³o g³ówne: chcemy zmiany rz¹du, czyli, t³umacz¹c na polski, „j***æ PiS”.
Z pierwszych sonda¿y – pomijam propagandowe wyroby sonda¿opodobne
sta³o siê to, czego chcia³ i Donald Tusk, i… Jaros³aw Kaczyñski. Polaryzacji na linii zgniotu PO – PiS. Obu formacjom przyrasta (PO wiêcej, PiS-owi mniej), obie to lubi¹, bo po co wymyœlaæ coœ nowego, skoro mo¿na siê naparzaæ jak przez ostatnie osiem lat? Jednoczeœnie Tusk rozpocz¹³ twardy proces po³ykania Lewicy oraz Trzeciej Drogi czyli PSL i Szymona Ho³owni.
Szafa gra? Nie do koñca. Bo przy okazji roœnie… Konfederacji, która – s¹ takie sonda¿e – ma 11-12 procent ewentual-
nych wyborców na jesieni. Choæ mo¿e siê to nie mieœciæ w g³owie, czêœæ ludzi nie lubi¹cych PiS, nie wybiera automatycznie PO, co akurat dla mnie nie jest zaskoczeniem. Jak tak dalej pójdzie, Konfederacja zostanie królow¹ wyborów: bez niej, arytmetycznie, nie bêdzie mo¿liwa ¿adna rz¹dowa koalicja w nowym Sejmie.
Œroda
Rosyjska Barbaria nie cofnie siê przed niczym. To niby wiemy, ale mimo wszystko zawsze nas to zaskakuje… w³aœnie wysadzili w powietrze zaporê na Dnieprze w Nowej Kachowce.
W wyniku wysadzenia przez rosyjskie wojska zapory zalanych zosta³o ju¿ 30 miejscowoœci w obwodzie chersoñskim na po³udniu Ukrainy; 20 spoœród nich znajduje siê na zachodnim brzegu rzeki, kontrolowanym przez w³adze w Kijowie, a reszta na terenach okupowanych. Ewakuowano tysi¹ce ludzi. W niektórych miejscach woda siêga dachów, wyginê³o masê zwierz¹t, na razie nie ma informacji
Dzisiaj nietypowo, albowiem przytaczam kilka cytatów i wypowiedzi, które przypomnia³y mi siê kiedy s³ucha³em medialnych komentarzy po Marszu Opozycji w Warszawie. Jak¿e nieobiektywnych!
Marek H³asko – „Polityka sta³a siê okropnoœci¹, któr¹ przestaje rozumieæ zwyczajny cz³owiek. Jedynym uczuciem, które w zwyczajnym cz³owieku wzbudzaj¹ te wszystkie historie, jest uczucie ob³êdnego przera¿enia, to jedyna reakcja”. („Umarli s¹ wœród nas”).
Julian Tuwim – „Raport”: „O film, panie ministrze, Obrazili siê wachmistrze; O wiersz, panie generale, Obrazili siê kaprale; O artyku³ w tygodniku –Ordynansi, panie pu³kowniku; O piosenkê, panie majorze, ¯ony sier¿antów w Samborze; W radio by³a audycja: Obrazi³a siê policja.
Dalej – studenci
S¹ do ¿ywego dotkniêci; Dalej, ksiê¿a z P³ockiego Dotkniêci s¹ do ¿ywego.
Nastêpnie – zwi¹zek akuszerek
Ma ciê¿kich zarzutów szereg: ¯e to swawolnoœæ, frywolnoœæ, Bezczelnoœæ, moralna trucizna, ¯e w ten sposób ginie ojczyzna!...
...A poza tym – jest w Polsce wolnoœæ”.
Wojciech M³ynarski – „Jak¹¿ wolnoœci¹ nam zakwita nasz wolny wreszcie dzieñ powszedni? Wolnoœci¹ piêknych, trudnych pytañ, czy te¿ wolnoœci¹ g³upstw i bredni? Wolnoœci¹, co szacunek budzi, czy te¿ wolnoœci¹ œwiñstw i kantów? Wolnoœci¹ piêknych, m¹drych ludzi, czy niedouków i dyletantów?”
Donald Tusk w artykule „Polak roz³amany” opublikowanym w miesiêczniku „Znak” w listopadzie 1987 r. pyta³: „jak wyzwoliæ siê z tych stereotypów, które
o ofiarach œmiertelnych, ale jest ich pewnie wiele… Najgorzej jest na terenach okupowanych, gdzie Rosjanie w ogóle nie ewakuuj¹ ludzi. Pozostawili ich na pastwê losu. Rosyjskie wojska okupacyjne „pod groŸb¹ rozstrzelania” nie zezwalaj¹ na ewakuacjê ludnoœci z terenów zalanych przez wody Dniepru po wysadzeniu we wtorek zapory w Nowej Kachowce – poinformowa³ w œrodê PAP rzecznik Chersoñskiej
Obwodowej Administracji Wojskowej
O³eksandr To³okonnikow. „Rosjanie nie pozwalaj¹ ludziom p³yn¹æ w kierunku
towarzysz¹ nam niemal od urodzenia, wzmacniane literatur¹, histori¹, powszechnymi resentymentami?”. „Co pozostanie z polskoœci, gdy odejmiemy od niej ca³y ten wznios³o-ponuro-œmieszny teatr niespe³nionych marzeñ i nieuzasadnionych rojeñ? Polskoœæ to nienormalnoœæ – takie skojarzenie narzuca mi siê z bolesn¹ uporczywoœci¹, kiedy tylko dotykam tego niechcianego tematu”. W konkluzji Tusk jednak wyznaje w tym¿e artykule, ¿e mimo wszystko wybiera Polskê. Ta¿ konkluzja jest uporczywie pomijana przez jego przeciwników. Przypomnia³ j¹ niedawno... Jaros³aw Kaczyñski, zarzucaj¹c wrogom Tuska wybiórczoœæ i nieuczciwoœæ w cytowaniu go. Spoko – nie jestem fanem Tuska i nie bêdê nañ g³osowa³. Ów cytat przypominam, by podkreœliæ, i¿ Kaczyñski w tej sprawie gra fair, w przeciwieñstwie do wielu innych polityków i komentatorów.
Kardyna³ Armand Richelieu – „Je¿eli dasz mi szeœæ linijek napisanych przez najbardziej nawet uczciwego cz³owieka to i tak znajdê w nich przyczynê do powieszenia go”.
Micha³ Karnowski – komentator z „Sieci” i „wPolityce. pl” zgodzi³ siê z szefem kancelarii premiera, ¿e s³owa Grzegorza Schetyny o „PiS-owskiej szarañczy” to jêzyk, jakiego nie „powstydzi³aby siê hitlerowska gazeta 'Der Stürmer'”. Tymczasem kilka lat temu portal „wPolityce. pl” pisa³ o „Tusku i jego szarañczy”. Sformu³owanie „Tusk i jego szarañcza” pojawia³o siê na jego ³amach w tekœcie Tomasza Domalewskiego z 2014 roku.
Jaros³aw Kaczyñski – „Ale teraz mamy wytyczon¹ drogê g³ównie przez Niemcy, ale z poparciem Francji. To znaczy drogê do pañstwa unijnego (…) gdzie si³¹ przewodni¹ maj¹ byæ Niemcy. Czyli spod jednego buta pod drugi. Mo¿e s¹ tacy ludzie, którzy maj¹ jakoœ niewolê w genach i w zwi¹zku z tym im pod butem dobrze. My reprezentujemy tych Polaków, którym pod butem Ÿle”. Czy to przygotowanie do Polexitu?
Prezydent Andrzej Sebastian Duda – „Unia Europejska jest wyimaginowan¹ wspólnot¹, z której niewiele wynika dla Polski”. „Nie ma ¿adnych w¹tpliwoœci, ¿e dobrze, ¿e jesteœmy w UE”. Zatem, co jest prawd¹?
Wielki prozaik Gustaw Herling-Grudziñski – „W normalnym pañstwie istniej¹ ludzie zadowoleni, œrednio za-
Chersonia. Nie pozwalaj¹ uciekaæ pod groŸb¹ rozstrzelania. Jest to informacja, która nadesz³a do nas z Oleszek – powiedzia³. Rosjanie kontroluj¹ lewy, ni¿ej po³o¿ony brzeg Dniepru, który – w odró¿nieniu od znajduj¹cego siê wy¿ej Chersonia na brzegu prawym – jest bardziej nara¿ony na zatopienie.
„Decyzja o wysadzeniu zapory na Dnieprze w Nowej Kachowce nie zosta³a podjêta ani przez rosyjskiego ministra obrony Siergieja Szojgu, ani ¿adnego z dowódców wojskowych, lecz osobiœcie przez W³adimira Putina – oznajmi³ sekretarz Rady
Andrzej Józef D¹browskidowoleni i niezadowoleni. W pañstwie, w którym wszyscy s¹ zadowoleni, zachodzi podejrzenie, ¿e wszyscy s¹ niezadowoleni. Tak czy owak, tworzymy zwart¹ ca³oœæ.” („Inny œwiat”)
Kornel Filipowicz - “Niewola”“W pañstwie totalitarnym
WolnoϾ
Nie bêdzie nam odebrana
Nagle
Z dnia na dzieñ
Z wtorku na œrodê
Bêd¹ nam jej sk¹piæ powoli
Zabieraæ po kawa³ku
(Czasem nawet oddawaæ
Ale zawsze mniej ni¿ zabrano)
Codziennie po trochê
W iloœciach niezauwa¿alnych
A¿ pewnego dnia
Po kilku lub kilkunastu latach
Zbudzimy siê w niewoli
Ale nie bêdziemy o tym wiedzieæ
Bêdziemy przekonani
¯e tak byæ powinno
Bo tak by³o zawsze” (z tomu “Powiedz to s³owo”).
*
Bertrand Russell, matematyk, logik i filozof - "Ca³y problem ze œwiatem polega na tym, ¿e g³upcy i fanatycy s¹ zawsze tacy pewni siebie, a m¹drzejsi ludzie tak pe³ni w¹tpliwoœci.
Wojciech Pszoniak, znakomity aktor - „Gdy ¿y³ Geremek, Mazowiecki, Meller czy Bartoszewski, gdy ich g³os by³ obecny w debacie, to mia³em wra¿enie, ¿e wszystko jest u nas tak, jak gdzie indziej w cywilizowanym œwiecie. A dziœ? Miernoty i karierowicze zmuszaj¹ nas do tego, ¿ebyœmy byli tacy jak oni, bo tylko zni¿aj¹c siê do ich poziomu, mo¿na próbowaæ prowadziæ dialog. Dla ludzi kultury to nie do przyjêcia. (...) Ta w³adza wmawia nam, ¿e wszystkiemu winne s¹ elity i trzeba je wymieniæ. Tyle, ¿e elit nie wymienia siê na zamówienie dekretem partii.
Idee nie s¹ odpowiedzialne za to, co czyni¹ z nich ludzie. Na dnie s³owa “liberalizm” kie³kuje nadzieja, na dnie okreœlenia “prawicowy” czai siê dogmatyzm i ortodoksja. Ja sam jestem radykalnie umiarkowany lub - jak kto woli - jestem radykalnym centryst¹. ❍
Bezpieczeñstwa Narodowego i Obrony Ukrainy (RNBiO) O³eksij Dani³ow.
W ocenie szefa RBNiO przed wysadzeniem zapory rosyjskie wojska celowo podnios³y poziom wody w Zbiorniku Kachowskim powy¿ej zak³adanego poziomu maksymalnego, wynosz¹cego 18,6 metra.
W poniedzia³ek poziom wody w zalewie szacowano na ponad 19 metrów. „Zrobili to œwiadomie, ¿eby wyrz¹dziæ jak najwiêksze szkody w wyniku zniszczenia tamy; wróg próbuje w ten sposób powstrzymaæ ukraiñsk¹ kontrofensywê – podkreœli³ polityk
Œroda póŸniej
Ale¿ dzisiaj mamy Czytanie. Fragmenty trzeciego rozdzia³u Ksiêga Tobiasza (3 Tb), choæ warto przeczytaæ ca³y. To skowyt dwojga pokonanych, st³amszonych, sponiewieranych szyderstwami innych ludzi, wo³anie o... œmieræ.
„Teraz wiêc uczyñ ze mn¹ wed³ug Twego upodobania, pozwól duchowi mojemu opuœciæ mnie. Chcê odejœæ z powierzchni ziemi i staæ siê znowu ziemi¹, poniewa¿ œmieræ jest lepsza dla mnie ni¿ ¿ycie (…)
Pozwól mi udaæ siê na miejsce wiecznego pobytu, nie odwracaj Twego oblicza ode mnie, Panie, poniewa¿ dla mnie le-
piej jest umrzeæ, ani¿eli przygl¹daæ siê wielkiej niedoli mojego ¿ycia i s³uchaæ szyderstw” – skowycze Tobiasz.
Wyje zaszczuta przez ludzi Sara, w³aœciwie ju¿-za-chwilê samobójczyni („by³a przygnêbiona i p³aka³a. Wesz³a do pokoju swego ojca na piêtrze i chcia³a siê powiesiæ”).
Oboje chc¹ œmierci, która uwolni od udrêki „s³uchania wyrzutów nies³usznych”, ale jednak œwiadomi, ¿e to Bog jest panem ¿ycia i œmierci („jeœli jednak nie chcesz, bym umar³a, Panie...”). Zdaj¹ siê na Jego wolê. I gdy wydaje siê, ¿e po ludzku nic ju¿ zrobiæ nie mo¿na, gdy le¿¹ oboje pognêbieni…
„I tej godziny modlitwa obojga zosta³a wys³uchana wobec majestatu Boga. I zosta³ pos³any Rafa³, aby uleczyæ obydwoje.” Zostaj¹ uwolnieni, a potem zostaj¹ ma³¿eñstwem. Wstrz¹saj¹ca opowieœæ, tak bardzo pasuj¹ca do wspó³czesnoœci, gdy samobójstwo (zw³aszcza wœród m³odych) jest byæ mo¿e jednym z najwa¿niejszych problemów naszych czasów, jeœli nie najwa¿niejszym.
Œwiête Ksiêgi daj¹ nam wskazówki, co czyniæ, nawet jeœli ju¿ le¿y siê na ziemi i nie mo¿na nawet ruszyæ palcem…
40 lat temu, 16 czerwca 1983 r., rozpoczê³a siê wyczekiwana przez polskie spo³eczeñstwo druga pielgrzymka Ojca Œwiêtego do ojczyzny. By³a ona przede wszystkim ciosem w mentalnoœæ w³adz komunistycznych, ale mia³a te¿ skutek bardziej namacalny –tu¿ po niej formalnie zakoñczy³ siê stan wojenny.
Miêdzy pierwsz¹ a drug¹ pielgrzymk¹ papie¿a do Ojczyzny wybuch³o pokojowe powstanie narodowe i zrodzi³a siê „Solidarnoœæ”. Dla wielu Polaków to w³aœnie Jan Pawe³ II by³ tego duchowym ojcem, bo jego wizycie w kraju latem 1979 r. przypisywano znaczenie sprawcze sierpniowego przebudzenia.
Wkrótce jednak czarne chmury zawis³y nad Koœcio³em i w konsekwencji tak¿e nad Polsk¹. 13 maja 1981 r. œwiat obieg³a wieœæ o zamachu na papie¿a. Jan Pawe³ II cudownie prze¿y³, ale wkrótce potem, 28 maja zmar³ prymas Polski, kard. Stefan Wyszyñski. Tego samego roku, 13 grudnia, genera³ Wojciech Jaruzelski og³osi³ na terenie ca³ej Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej stan wojenny, wyprowadzaj¹c czo³gi przeciwko „Solidarnoœci”. Dla Polski nasta³ czas wielkiej próby.
Stanowisko papie¿a wobec stanu wojennego by³o jednoznaczne. W oknie papieskiego apartamentu zosta³a zapalona œwieca – jednoczeœnie na znak solidarnoœci z rodakami oraz potêpienia re¿imu. Ojciec Œwiêty wystosowa³ osobisty list do gen. Jaruzelskiego, w którym pisa³ m.in.: „Wydarzenia ostatnich dni, wiadomoœci o zabitych i rannych Rodakach w zwi¹zku ze stanem wojennym wprowadzonym 13 grudnia, nakazuj¹ mi zwróciæ siê do Pana Genera³a z usiln¹ proœb¹ i zarazem gor¹cym wezwaniem o zaprzestanie dzia³añ, które przynosz¹ ze sob¹ rozlew polskiej krwi […] Zwracam siê do Pana, Generale, z usiln¹ proœb¹ i zarazem gor¹cym wezwaniem, a¿eby sprawy zwi¹zane z odnow¹ spo³eczeñstwa, które od sierpnia 1980 r. by³y za³atwiane na drodze pokojowego dialogu, wróci³y na tê sam¹ drogê. Nawet jeœli jest ona trudna, nie jest niemo¿liwa”.
Druga pielgrzymka Jana Paw³a II do ojczyzny mia³a bardzo istotny wp³yw na polsk¹ rzeczywistoœæ spo³eczno-polityczn¹, szczególnie w zakresie podtrzymania oporu wobec dyktatury komunistycznej i wlania w serca Polaków nadziei na lepsze jutro. Komunistyczne w³adze by³y bezradne. Dla nich wizyta papie¿a by³a „z³em koniecznym”, wiedziano, ¿e nie da jej siê unikn¹æ Nikt nie wyrazi³ tego lepiej ni¿ Czes³aw Kiszczak, który powiedzia³ wówczas, ¿e Karol Wojty³a jest najwybitniejszym z ludzi i „na nieszczêœcie jest te¿ Polakiem”. Liczy³ na pogarszaj¹cy siê stan zdrowia Jana Paw³a II. Do sowieckich towarzyszy mia³ wrêcz mówiæ: „Mo¿emy obecnie jedynie marzyæ, ¿eby Bóg powo³a³ go jak najszybciej na swoje ³ono”.
Ojciec Œwiêty mia³ pocz¹tkowo przybyæ do Polski w 1982 r. Z uwagi na wprowadzenie stanu wojennego i przewlekanie
przez w³adze negocjacji dotycz¹cych warunków przyjazdu papie¿a wizyta zosta³a prze³o¿ona na nastêpny rok. Ojciec Œwiêty stawia³ od samego pocz¹tku trzy wyraŸne warunki: zniesienie stanu wojennego, zwolnienie wiêŸniów politycznych oraz wznowienie dialogu spo³ecznego z „Solidarnoœci¹”. Kluczowe znaczenie dla uzgodnienia stanowisk obu stron mia³o spotkanie arcybiskupa Józefa Glempa z Wojciechem Jaruzelskim 8 listopada 1982 r. Ustalono wtedy wstêpn¹ datê przyjazdu Jana Paw³a II do Ojczyzny i miejsca, które odwiedzi oraz najwa¿niejsze warunki wizyty, które by³y przedmiotem dalszych intensywnych rozmów prowadzonych w Komisji Wspólnej przedstawicieli Rz¹du PRL i Episkopatu Polski.
Równie¿ i tym razem pañstwowe w³adze nie wyrazi³y zgody na odwiedzenie przez papie¿a wszystkich miejscowoœci proponowanych przez w³adzê koœcieln¹. Niemo¿liwa by³a wiêc wizyta Jana Paw³a II w Gdañsku, kolebce „Solidarnoœci”, Szczecinie, Olsztynie, £odzi, Lublinie, Piekarach Œl¹skich, a tak¿e w Poznaniu, gdzie przed pomnikiem ofiar Czerwca 1956 r. papie¿ chcia³ z³o¿yæ ho³d.
Pod wzglêdem geograficznym kompromis jednak znaleziono doœæ szybko. Gorzej, jeœli chodzi o kwestiê spotkañ ofi-
cjalnych. Tu punktem spornym by³ przede wszystkim Lech Wa³êsa. W³adze kategorycznie wzbrania³y siê przed wyra¿eniem zgody na spotkanie Jana Paw³a II z przywódc¹ „Solidarnoœci”. Zgodnie ze wskazaniem kard. Franciszka Macharskiego: „Nie dyskutujmy, czy Ojcu Œwiêtemu mamy sugerowaæ, czy nie. Gdyby Ojciec Œwiêty go nie przyj¹³, odbiera³by wiarygodnoœæ nawet sobie” do spotkania papie¿a z liderem „Solidarnoœci” dosz³o i mia³o ono dla opozycji istotne znaczenie. W³adze za¿¹da³y te¿, aby w trakcie wizyty nie pada³o publicznie s³owo „Solidarnoœæ”, które mog³oby „o¿ywiæ” spacyfikowany wówczas zwi¹zek zawodowy. Obawiano siê, ¿e w tej niestabilnej sytuacji przyjazd papie¿a bardzo wzmocni opozycjê i pielgrzymka bêdzie zapalnikiem wielkiego buntu spo³ecznego.
Drug¹ podró¿ do Polski Jan Pawe³ II odby³ w dniach 16-23 czerwca 1983 roku i odbywa³a siê w pod has³em „Pokój Tobie Polsko, Ojczyzno moja”. Papie¿ odwiedzi³: Warszawê (16, 17 VI), Niepokalanów (18 VI), Czêstochowê (18, 19 VI), Poznañ (20 VI), Katowice (20 VI), Wroc³aw (21 VI), Górê œw. Anny (21 VI) i Kraków (22, 23 VI). To by³a najtrudniejsza pielgrzymka Jana Paw³a II do swojej ojczyzny. Chocia¿ stan wojenny nie by³
ju¿ tak odczuwalny jak jeszcze rok wczeœniej, nie zosta³ odwo³any, obowi¹zywa³a godzina policyjna, zagêszczone patrole milicji wci¹¿ kr¹¿y³y po ulicach. Papie¿ sta³ przed dylematem: jak wzmocniæ rodaków, a jednoczeœnie nie legitymizowaæ ekipy Jaruzelskiego i stanu wojennego. Wbrew nadziejom w³adz pogoda dopisa³a, dopisali równie¿ wierni, a nawet niewierz¹cy, postrzegaj¹cy papie¿a jako jedyny autorytet moralny mog¹cy mieæ wp³yw na zmianê sytuacji wewnêtrznej w Polsce.
U boku Ojca Œwiêtego nie by³o ju¿ charyzmatycznego prymasa Polski Stefana Wyszyñskiego.
W przemówieniu powitalnym na Okêciu w Warszawie papie¿ stwierdzi³ jasno: „Osobiœcie zawsze uwa¿a³em, ¿e nawiedzenie Ojczyzny w tej historycznej okolicznoœci jest nie tylko wewnêtrzn¹ potrzeb¹ mego serca, ale tak¿e i moj¹ szczególn¹ powinnoœci¹ jako biskupa Rzymu. Uwa¿am, ¿e powinienem byæ z mymi rodakami w tym wznios³ym, a zarazem trudnym momencie dziejów Ojczyzny”. I dalej doda³: „Proszê, aby szczególnie blisko mnie raczyli byæ ci, którzy cierpi¹. Proszê oto w imiê s³ów Chrystusa: „By³em chory, a odwiedziliœcie Mnie, by³em w wiêzieniu, a przyszliœcie do Mnie”. Ja sam nie mogê odwiedziæ wszystkich chorych, uwiêzionych, cierpi¹cych, ale proszê ich, aby duchem byli blisko mnie”. Prosto z lotniska Jan Pawe³ II uda³ siê do archikatedry œw. Jana na Starym Mieœcie. Na trasie przejazdu wita³y go wielotysiêczne rzesze mieszkañców Warszawy. By³o wiele transparentów w rodzaju: „Witaj, Zwiastunie nadziei”. W katedrze papie¿ modli³ siê przy sarkofagu Prymasa Tysi¹clecia, dziêkuj¹c Bo¿ej Opatrznoœci za to, ¿e w trudnym okresie naszych dziejów, na prze³omie pierwszego i drugiego tysi¹clecia da³a Polsce takiego Mê¿a Bo¿ego, mi³oœnika jasnogórskiej Bogarodzicy, nieustraszonego s³ugê Koœcio³a i Ojczyzny. Kiedy Papie¿ doda³, ¿e „Opatrznoœæ Bo¿a oszczêdzi³a prymasowi Wyszyñskiemu bolesnych wydarzeñ, które wi¹¿¹ siê z dat¹ 13 grudnia 1981 roku”, t³umy na placu Zamkowym zaczê³y od razu skandowaæ: „Solidarnoœæ, Solidarnoœæ”. Euforiê wiernych wywo³a³o tak¿e to zdanie papie¿a: „Wraz z wszystkimi moimi rodakami, zw³aszcza z tymi, którzy najboleœniej czuj¹ cierpki smak zawodu, upokorzenia, cierpienia, pozbawienia wolnoœci, krzywdy, podeptanej godnoœci cz³owieka – stajê pod krzy¿em Chrystusa”.
W drugim dniu pielgrzymki w Belwederze papie¿a witali nowi ludzie w³adzy, architekci stanu wojennego, z premierem Wojciechem Jaruzelskim na czele. „Przybywam, a¿eby byæ z moimi rodakami w szczególnie trudnym momencie dziejów Polski po II wojnie œwiatowej” – oœwiadczy³ Jan Pawe³ II genera³owi Jaruzelskiemu. „Nie przestajê ufaæ – mówi³ – ¿e owa zapowiedziana wielokrotnie odnowa spo³eczna, wed³ug zasad wypracowanych w takim trudzie w prze³omowych dniach sierpnia 1980 roku i zawarta w porozu-
mieniach, dojdzie stopniowo do skutku”. Towarzyszy³ temu zupe³nie niezwyk³y widok genera³a. Wszyscy zobaczyli, jak dr¿y mu g³os i trzês¹ siê kolana. Dyktator, który w mediach prezentowa³ siê jako twardy, silny i bezwzglêdny, przed papie¿em dr¿a³ jak osika. Ta krótka scena da³a wielu Polakom poczucie triumfu, a zarazem t³umaczy³a, dlaczego komuniœci tak bali siê wizyty Ojca Œwiêtego w czasie stanu wojennego.
Z Belwederu papie¿ uda³ siê do koœcio³a oo. kapucynów, gdzie znajduje siê serce Jana III Sobieskiego, zwyciêzcy spod Wiednia. Tam czekali ludzie zwi¹zani z opozycj¹. Ojciec Œwiêty z wieloma rozmawia³ i serdecznie uœcisn¹³ i przytuli³ do siebie Barbarê Sadowsk¹, matkê zabitego kilka tygodni wczeœniej przez milicjê Grzegorza Przemyka. Potem, na Miodowej, papie¿ spotka³ siê z przedstawicielami ró¿nych wyznañ oraz z delegacj¹ KUL. Wydarzeniem dnia by³a papieska msza œw. na Stadionie Dziesiêciolecia. 1,5 mln. wiernych z 11 diecezji wype³ni³o równie¿ rozleg³e b³onia oraz Park Skaryszewski. Najwiêkszy obiekt sportowy stolicy kojarzony by³ dotychczas z partyjnymi propagandowymi imprezami. Tym razem powiewa³y tu papieskie i polskie flagi, a w centrum umieszczono bia³y, potê¿ny krzy¿ i o³tarz. W homilii Ojciec Œwiêty mówi³, ¿e los Polski w 1983 r. nie mo¿e byæ obojêtny narodom œwiata. Wzywa³ te¿ naród do zwyciêstwa natury moralnej. „Chodzi o dojrza³y ³ad ¿ycia narodowego i pañstwowego, w którym bêd¹ respektowane podstawowe prawa cz³owieka. Tylko zwyciêstwo moralne mo¿e wyprowadziæ spo³eczeñstwo z rozbicia i przywróciæ mu jednoœæ. Taki ³ad mo¿e byæ zarazem zwyciêstwem rz¹dzonych i rz¹dz¹cych”.
Z Warszawy Ojciec Œwiêty uda³ siê do Czêstochowy, gdzie – jak mówi³ podczas poprzedniej pielgrzymki – „bije serce narodu w sercu Matki”. Zacz¹³ od spotkania z chorymi w katedrze Œwiêtej Rodziny. A póŸniej by³ triumfalny przejazd Alej¹ Najœwiêtszej Maryi Panny na Jasn¹ Górê. Tu – i na trasie – oczekiwa³o papie¿a dwa miliony wiernych, powiewa³y setki transparentów „Solidarnoœci”. Jako wotum za ocalenie ¿ycia podczas zamachu z 13 maja 1981 r. papie¿ pozostawi³ na Jasnej Górze
zakrwawiony, przestrzelony pas swojej sutanny, który mia³ na sobie w dniu zamachu. Ojciec Œwiêty przewodniczy³ mszy œw. jubileuszowej z okazji 600-lecia obecnoœci obrazu Matki Bo¿ej na Jasnej Górze. W homilii mówi³: „Tu, na Jasnej Górze (...) W jakiœ sposób zawsze byliœmy wolni. O Jasn¹ Górê te¿ opiera³a siê nadzieja narodu oraz wytrwa³e d¹¿enie do odzyskania niepodleg³oœci, wyra¿ane w tych s³owach: Przed Twe o³tarze zanosim b³aganie – Ojczyznê woln¹ racz nam wróciæ, Panie! Tutaj te¿ nauczyliœmy siê tej podstawowej prawdy o wolnoœci narodu: naród ginie, gdy znieprawia swojego ducha – naród roœnie, gdy duch jego coraz bardziej siê oczyszcza; tego ¿adne si³y zewnêtrzne nie zdo³aj¹ zniszczyæ!”
Jan Pawe³ II przemawia³ na Jasnej Górze jak niekwestionowany przywódca narodu: „Mamy bardzo trudne po³o¿enie geopolityczne. Mamy bardzo trudne dzieje, zw³aszcza na przestrzeni ostatnich stuleci. Bolesne doœwiadczenia historii wyostrzy³y nasz¹ wra¿liwoœæ w zakresie podstawowych praw cz³owieka i praw narodu: zw³aszcza prawa do wolnoœci, do suwerennego bytu, do poszanowania wolnoœci sumienia i religii, praw ludzkiej pracy... Mamy te¿ ró¿ne ludzkie s³aboœci, wady i grzechy, i to grzechy ciê¿kie, o których stale musimy pamiêtaæ – i stale z nich siê wyzwalaæ”.
Wyjaœniaj¹c s³owa apelu: „Jestem przy Tobie, pamiêtam, czuwam!” – wzywa³ m³odych, aby zawsze i w ka¿dej sytuacji byli ludŸmi sumienia, zdolnymi przekszta³caæ otaczaj¹cy œwiat.
Sta³ym problemem zwi¹zanym z pielgrzymkami by³y teksty przemówieñ papieskich. W³adzom PRL nie podoba³y siê nawet oczywiste prawdy g³oszone przez Jana Paw³a II. Papie¿owi zarzucano g³ównie nadmierne upolitycznienie wyst¹pieñ, zbyt du¿¹ ich aluzyjnoœæ, moralizatorski ton i pouczanie rz¹dz¹cych. Zastrze¿enia budzi³y takie zwroty jak: „Koœció³ wspó³twórc¹ dziejów Polski” czy „wiara nadaje cz³owiekowi godnoœæ”. Podczas drugiej pielgrzymki najostrzejsz¹ reakcjê polskich w³adz spowodowa³y przemówienia papieskie do m³odzie¿y i wiernych wyg³oszone w Czêstochowie. W³adze szczególnie oburzy³y s³owa:
„Wobec naszej wspólnej Matki i Królowej serc pragnê wam na koniec powiedzieæ, ¿e wiem o waszych cierpieniach, waszej trudnej m³odoœci, o poczuciu krzywdy i poni¿enia, o jak¿e czêsto odczuwanym braku perspektyw na przysz³oœæ – mo¿e o pokusach ucieczki w lepszy œwiat”. W oœwiadczeniu rz¹du PRL, przekazanym nastêpnego dnia stronie koœcielnej, papie¿owi zarzucono nie tylko z³amanie uzgodnionych za³o¿eñ wizyty, ale wrêcz nawo³ywanie do buntu i wojny religijnej. Przywódcy PRL „konsultowali” przygotowania do papieskich wizyt z Moskw¹ i zbierali gromy za „niepotrzebne” i zbyt g³êbokie ustêpstwa. Jak wspomina³ sekretarz papie¿a, ksi¹dz Stanis³aw Dziwisz, Jan Pawe³ II w odpowiedzi na d¹¿enie do cenzurowania jego kolejnych wypowiedzi mia³ stwierdziæ: „Jeœli nie mogê mówiæ w moim kraju tego, co przygotowa³em, to wracam do Rzymu”. Mimo tych wojowniczych, groŸnych deklaracji ze strony rz¹dz¹cych jego druga pielgrzymka przebiega³a dalej zgodnie z planem.
20 czerwca na lotnisku w Muchowcu przed obrazem Matki Bo¿ej Piekarskiej, patronki Œl¹ska, papie¿ odprawi³ dla blisko 2 mln wiernych nabo¿eñstwo maryjne. Jego homiliê nazwano „ewangeli¹ pracy”. Papie¿ bardzo wyraŸnie okreœli³ w niej zakres praw i obowi¹zków œwiata pracy, z podkreœleniem prawa do wolnych zwi¹zków zawodowych zarówno dla robotników, jak i dla rolników. Powo³a³ siê na porozumienia sierpniowe, upomina³ siê o prawo robotników do zrzeszania siê w zwi¹zki zawodowe, do godziwej zap³aty za pracê oraz o prawo do odpoczynku w niedzielê. We wtorek 21 czerwca papie¿ przebywa³ we Wroc³awiu. Na hipodromie odprawi³ mszê œw., koronowa³ figurê Matki Bo¿ej Œnie¿nej, a w katedrze œw. Jana spotka³ siê z duchowieñstwem. W homilii mówi³: „Istnieje (...) nierozerwalna wiêŸ miêdzy prawd¹ i mi³oœci¹ a ca³¹ ludzk¹ moralnoœci¹ i kultur¹. Mo¿na z pewnoœci¹ stwierdziæ, ¿e tylko w tym powi¹zaniu wzajemnym cz³owiek mo¿e prawdziwie ¿yæ jako cz³owiek i rozwijaæ siê jako cz³owiek”.
Z Wroc³awia papie¿ przyby³ na Górê Œw. Anny, symbol walki o utrzymanie polskoœci, a tak¿e wiary katolickiej Œl¹ska. Tam przewodniczy³ nieszporom maryjnym oraz nawiedzi³ miejscowe sanktuarium i koronowa³ obraz Matki Bo¿ej Opolskiej. Do historii przesz³o kilkakrotnie odœpiewane papie¿owi „Sto lat”. Entuzjazm by³ niesamowity.
Ostatnie dwa dni pielgrzymki to spotkanie z ukochanym Krakowem. Wa¿nym wydarzeniem by³a beatyfikacja franciszkanina brata Alberta Adama Chmielowskiego i o. Rafa³a od œw. Józefa – Józefa Kalinowskiego, karmelitê, powstañca styczniowego, zes³añca syberyjskiego, podczas mszy œw. sprawowanej na krakowskich B³oniach, w której uczestniczy³o ponad 2 mln osób. Choæ nie by³o bezpoœredniego nawi¹zania do sierpniowej walki Polaków o wolnoœæ i godnoœæ, to jednak nikt nie mia³ w¹tpliwoœci jak odczytywaæ znamienne s³owa Jana Paw³a II: „Œwiêci i b³ogos³awieni ukazuj¹ nam drogê do tego zwyciêstwa, które w dziejach cz³owieka odnosi Bóg. (…) Naród bowiem jako szczególna wspólnota ludzi jest równie¿ wezwany do zwyciêstwa: do zwyciêstwa moc¹ wiary, nadziei i mi³oœci; do zwyciêstwa moc¹ prawdy, wolnoœci i sprawiedliwoœci”. Podczas pobytu w Krakowie Jan Pawe³ II uczestniczy³ w uroczystym posiedzeniu Senatu Uniwersytetu Jagielloñskiego, w czasie którego Ojcu Œwiêtemu wrêczono doktorat honoris causa. Zosta³ on nadany przez wszystkie wydzia³y tej uczelni. Na spotkanie z Janem Paw³em II podczas jego drugiej pielgrzymki przysz³o ponad 10 mln Polaków, którzy przez 8 dni z bij¹cym sercem i zapartym tchem s³uchali s³ów prawdy i nadziei. S³ów nieza-
k³amanych, prostych i piêknych, s³ów Ewangelii g³oszonych przez wielkiego Proroka naszych czasów. Jechali z krañców Polski stoj¹c ca³¹ noc w toalecie osobowego poci¹gu, id¹c pieszo kilkadziesi¹t kilometrów, koczuj¹c po koœcio³ach i parkach. Nie przeszkadza³o b³oto po kostki, ani piach, upa³, ani ulewna burza. Pomimo represji stanu wojennego w narodzie od¿y³a nadzieja na pozytywne zmiany w kraju. Kazania, w których takie s³owa jak „wolnoœæ” czy „odnowa” Jan Pawe³ II odmienia³ przez wszystkie przypadki, by³y obliczone na d³u¿sze trwanie. „Odnowiæ” mia³o siê m³ode pokolenie i z „odnowion¹” mentalnoœci¹ wejœæ w doros³e ¿ycie.
W przemówieniu po¿egnalnym na krakowskim lotnisku Balice Jan Pawe³ II mówi³: „¯yczê, aby raz jeszcze pod opiek¹ Pani Jasnogórskiej, dobro okaza³o siê na ziemi polskiej potê¿niejsze od z³a i odnios³o zwyciêstwo i o to siê stale modlê”.
Wylot Jana Paw³a II do Rzymu w³adze PRL przyjê³y z ulg¹. Nie sprawdzi³y siê najczarniejsze snute przez nie scenariusze i Polacy umocnieni spotkaniem z papie¿em nie ruszyli na partyjne komitety czy budynki rz¹dowe. Ale trudno siê temu dziwiæ, skoro oficjalne przes³anie pielgrzymki brzmia³o: „Pokój tobie Polsko, Ojczyzno moja!
Redakcja: Jolanta Szczepkowska
Teofil Lachowicz
Adres redakcji: P.A.V.A. of America, District 2 , 17 Irving Place, New York, NY 10003
e-mail: pava.swap@gmail.com tel. 212-473-0580, www.pava-swap.org
Si³a bezw³adnoœci owiec jest przemo¿na.
Owczym pêdem przetoczy³y siê na kolejny tekst. Poniewa¿ w dziejach obdarzano je rozmaitymi metaforami, tote¿ rojno od ich w dawnym malarstwie. Jednym z najstarszych wizerunków naszego zwierz¹tka jest z³ote runo. Mo¿na trafnie zaoponowaæ, ¿e runo to ju¿ nie owca/baran, a tylko skóra. No, niemniej z barana, choæby boskiego. Argument sceptyków: to tak jakby omawiaæ w tym cyklu wizerunki lisa i przedstawiæ eleganck¹ kobietê w futrze.
Wyprawa Jazona po z³ote runo ¯¹dza posiadania jego runa sta³a siê celem wyprawy Jazona na statku Argo. Mit ten, prawie równie stary jak legenda wojny trojañskiej, uwieczniony zosta³ w wielu pradawnych eposach, które – niestety –do naszych czasów dotrwa³y w póŸnych przeróbkach. Œpiewano o tej wyprawie pieœni, o przygodach niezwyk³ych, cudownych i krwawych wydarzeniach, o bohaterskich wyczynach i ponurej dramaturgii zdarzeñ; o wielkiej mi³oœci, zdradzie i straszliwej zemœcie. Nic dziwnego, ¿e wyprawa Argo do Kolchidy rozpala³a wyobraŸniê. Przez stulecia.
Na pocz¹tku XX w. brytyjski akademik
Herbert James Draper (1863 – 1920) namalowa³ wielki obraz zatytu³owany po prostu „Z³ote runo” (Golden fleece). Dzie³o podziwiano za historyczno-mitologiczna tematykê, za dramaturgiê sceny i kunszt oddania szczegó³ów, ale i ogromne p³ótno, i jego twórca prêdko ulegli zapomnieniu. W sztuce zapanowa³a ju¿ inna epoka, epigonom nie szczêdzono wprawdzie s³ów uznania, ale by³y to puste pochwa³y.
Draper przedstawi³ w swym dziele jeden z epizodów wêdrówki morskiej Jazona, kiedy ju¿ ucieka³ ze zdobycz¹ przed chciwym zemsty w³adc¹, któremu skrad³
boskie trofeum. Widzimy je prominentnie roz³o¿one na ³odzi: potê¿ny ³eb barana i z³ot¹ we³nist¹ skórê rozœcielon¹ na rufie (?) statku. Draper skoncentrowa³ siê na jednym tylko w¹tku opowieœci, gdy Medea oszala³a z mi³oœci do Jazona, ka¿e por¹baæ na æwierci cia³o jej brata i wrzuciæ do morza, aby tym czynem opóŸniæ poœcig jej ojca za z³odziejem. Widzimy w g³êbi wzdête ¿agle okrêtów poœcigowych i wœciek³¹ Medeê, na wpó³ obna¿on¹, która nie bacz¹c na b³agania brata ¿¹da wykonania rozkazu. Nawiasem, jej krwawe przypuszczenie okaza³o siê trafne: w³adca Kolchidy kaza³ zatrzymaæ statki, aby pozbieraæ z wody szcz¹tki syna i sprawiæ mu nale¿yty pogrzeb.
Daleko od idylli „Pasterka i jej stado” - Jean-François Milleta to i doskona³e dzie³o sztuki, i zarazem zmiana nastroju. Francuski artysta zmêczony akademickim zadêciem historyczno-mitologicznym zacz¹³ malowaæ sceny realistyczne, bynajmniej nie z ¿ycia wy¿szych sfer, ale ch³opów, ludzi prostych, zwyczajnych. I to widzimy na obrazie: dziewczynê pilnuj¹c¹ stadka pas¹cych siê owiec.
Nale¿y jednak pamiêtaæ, ¿e widzowie, mi³oœnicy sztuki ogl¹dali ten obraz nie tak, jak my dzisiaj: ich umys³, wra¿liwoœæ artystyczna, funkcjonowa³y w odmiennym kanonie. Jeszcze raz przypominam: kiedy Benedykt Chmielowski pisa³: jaki jest koñ ka¿dy widzi – nie mia³ racji choæby z tego prostego wzglêdu, ¿e owo
„widzenie” nie ma jakiegoœ pozaczasowego charakteru, ale konkretny, dziejowy, kulturowy, czyli filtrowane jest przez okreœlony tradycj¹ system wartoœci. Jak w tym przypadku: tytu³ obrazu Milleta kojarzy³ siê wówczas w œwiadomoœci widza z bukolicznymi widoczkami, zwykle rokokowymi, ale i wczeœniejszymi przedstawiaj¹cymi piêkne pastereczki romansuj¹ce poœród uroczych leœnych polan z nadobnymi pasterzami. Eleganckie pejza¿e, urokliwe widoki owieczek, baranków i innych zwierz¹tek dope³niaj¹ wizerunku. Liczne sielankowe wiersze wzmacnia³y ten powszechny stereotyp.
Tymczasem szok: na p³ótnie ogl¹damy przygnêbiaj¹cy, p³aski krajobraz jakby jesienny: trawa w niewielkich iloœciach, br¹zowa. Owce zbite w zwarte stadko po¿ywiaj¹ siê na tym niewdziêcznym pastwisku pod zachmurzonym niebem. Samotna pasterka okutana w jakieœ szmaty, stoi na pierwszym planie, ty³em do swej trzody, zatopiona we w³asnych myœlach; mo¿e siê modli. Ani to romans, ni piêkno pó³nagich cia³, ani chwa³a uroków wiejskiego bytowania. Raczej smutek i melancholia.
Po prostu owca
Na koniec tematyka jak¿e oryginalna: owca jako owca. Nie jako symbol, metafora, w s³u¿bie powik³anych myœli cz³owieka, ale jako konkretne, we³niste zwierzê.
Francuski artysta Charles-Émile Jacque (1813 –1894) by³ malarzem owiec. Powiedzmy, bo wprawdzie uwiecznia³ na swych obrazach rozmaite zwierzêta gospodarstw wiejskich, jednak owce wyraŸnie nale¿a³y do jego ulubionych.
„Owce w zagrodzie” to jeden z jego typowych dzie³ – maksymalnie realistycznych, zgodnie z zaleceniami ówczesnych prawodawców sztuki, ale zarazem bez koniecznego historycznego czy mitologicznego sztafa¿u. Owce bez upiêkszeñ. Pozbawione czaru i idyllicznego piêkna zwierzêta zagrodowe przebywaj¹ w oborze, karmi¹ siê sianem, prze¿uwaj¹, odpoczywaj¹, ze spokojem, mo¿na nawet powiedzieæ: bezmyœlnie znosz¹ swój los zwierzêcia na we³nê i na miêso. Nic w tym urokliwego, nic wznios³ego. Czêœæ zwyczajnego bytowania w ch³opskim gospodarstwie.
❍Po pi¹tej robi siê jasno. I zaczynaj¹ œpiewaæ ptaki. Otwieram okno do ogródka, który jeszcze nie zakwitn¹³. W¹t³e sadzonki pomidorów, cukinii i papryki ledwo wystaj¹ znad czarnej ziemi. Po prawej stronie, w niszy pod oknem, ustawi³am donice z kwiatami. Bia³e begonie, ró¿owe petunie, niecierpki w kolorze fuksji. Minê³y dwa tygodnie i jeszcze ¿yj¹. Jak d³ugo – zastanawiam siê – zanim zostan¹ stratowane przez wiewiórki, umr¹ na suchoty, albo korzenie zgnij¹ od nadmiaru wody? Nie mam rêki do roœlin. Ale wypieram ten fakt. I co roku – na w¹skim kawa³ku miêdzy p³otem s¹siadów i œcian¹ domu – próbujê stworzyæ zielon¹ przystañ, roj¹c o popo³udniach spêdzanych na le¿aku, z ksi¹¿k¹ i kubkiem zbo¿owej kawy, w zatrzêsieniu listowia i pachn¹cych p¹ków. Rzeczywistoœæ wygl¹da zgo³a inaczej. W w¹skiej ny¿y ledwie mieœci siê drewniany mebel, po ohydnym cementowym murku biegaj¹ stada mrówek, gdy zajdzie s³oñce zlatuj¹ siê komary, a flora zamiast p³o¿yæ siê dziko, marnieje. I tylko uratowana przez K. hortensja, w ogromnej drewnianej donicy, radzi sobie œwietnie bez ni-
czyjej pomocy. Co roku wypuszcza liœcie i delikatne, fioletowe kwiatki. Nie doprasza siê o uwagê. Nie oczekuje, by zim¹ zabezpieczaæ zdrewnia³e ³odygi przed mrozem. A wiosn¹ nawoziæ ziemiê. Przycinaæ, rozsadzaæ i wykonywaæ te wszystkie ogrodnicze zabiegi, o których nie mam bladego pojêcia. Wystarczy jej s³oñce. Deszcz. I podlewanie w najdziksze upa³y. Byæ mo¿e tak w³aœnie okazuje wdziêcznoœæ. ¯e nie wyl¹dowa³a na œmietniku. ¯e nie rozdzioba³y jej kruki i wrony. Ma si³ê i determinacjê ocala³ego z drogi na szafot.
*
Och³odzi³o siê, wiêc z pla¿y nici. Jedziemy do miasta. Zobaczyæ now¹ instalacjê w Brooklyn Bridge Park. Nicholas Galanin – artysta urodzony na Alasce, w plemieniu Sitka – do swojego projektu u¿y³ tych samych stalowych elementów, z których zbudowano mur miêdzy USA i Meksykiem. Praca ma wysokoœæ 30 stóp, czyli dok³adnie tyle, co niechlubna zapora postawiona przeciwko emigrantom. Form¹ natomiast nawi¹zuje do s³ynnej rzeŸby z lat 70. Roberta Indian’a „LOVE”, tyle ¿e litery uk³adaj¹ siê w inne s³owo. LAND. Kraj. Ziemia. L¹d. Tytu³ pracy brzmi: In every language there is Land / En cada lengua hay una Tierra. Autor u¿y³ angielskiego i hiszpañskiego poniewa¿ – jak mówi – to jêzyki kolonizatorów. Instala-
cja ma wyra¿aæ protest przeciwko opresyjnemu systemowi podzia³u dóbr, gdzie silniejszy wypiera s³abszego, odbieraj¹c mu dostêp do ziemi i wody.
Konstrukcja jest otwarta. Mo¿na wejœæ do œrodka. Spojrzeæ od wewn¹trz. Wtedy napis przestaje byæ czytelny. Forma zmienia siê w abstrakcyjn¹.
W sobotnie wczesne popo³udnie na trawniku pod rzeŸb¹ t³oczno. Dzieci bawi¹ siê w chowanego. Zakochani siedz¹ na piknikowych kocach i pij¹ sobie z dzióbków. A tak¿e jedz¹ z rêki… jagodowe ciasto. Ktoœ ma urodziny, ktoœ inny –œlubn¹ sesjê zdjêciow¹. Krêci siê karuzela. Pod mostem roz³o¿y³a siê kontenerowa „wioska”. Dziœ rusza kolejna edycja Photoville – nowojorskiego festiwalu fotografii. Prace wykonane przez 80 artystów mo¿na ogl¹daæ w mini-galeriach i na wielkoformatowych banerach ustawionych w ró¿nych czêœciach parku. Tematyka ró¿norodna: „A love letter to Barbados”, „Autistic Joy”, „Guns, Love, Children: America, Stay Woke”, czy „Picturing Black Girlhood: Black Utopia” – ¿eby wymieniæ kilka najciekawszych kolekcji. Osobna sekcja poœwiêcona jest wojnie w Ukrainie. Wstrz¹saj¹ce œwiadectwo czasu apokalipsy. Mimo to, atmosfera jak na festynie. Gra muzyka. Jest kilka budek z jedzeniem i okolicznoœciowymi gad¿etami. Jeœli ktoœ ma ochotê i dysponuje odpowiedni bud¿etem mo¿e zapozowaæ do ferrotypii. To jedna z najwczeœniejszych technik fotograficznych. Zdjêcia wykonuje siê na
Weronika Kwiatkowskablaszce pokrytej œwiat³oczu³¹ emulsj¹. Zanim fotograf schowa siê pod welurow¹ tkanin¹ i odpali XIX-wieczn¹ maszyneriê, trwaj¹ drobiazgowe ustawienia modela/ki. Jest tylko jedno podejœcie. Zdjêcia nie mo¿na powtórzyæ. No, chyba ¿e zap³aci siê podwójnie – odpowiednio 100 albo 175 dolarów (za wiêkszy format). Po opuszczeniu „atelier pod chmurk¹” mo¿na podejœæ do stanowiska z chemikaliami i przygl¹daæ siê, jak z niebytu wy³ania siê nasza podobizna.
Id¹c dalej, wzd³u¿ rzeki, mijamy Pier 2, zamieniony na obiekt sportowy: boiska do pi³ki no¿nej, koszykówki, tor dla wrotkarzy, œcianki do squasha. Mo¿na pograæ w ping-ponga, skorzystaæ z mini-si³owni na œwie¿ym powietrzu albo odnaleŸæ wewnêtrzne dziecko na jednej z wielu huœtawek. A wszystko to z widokiem na panoramê Manhattanu.
Tu¿ obok – Pier 3, nazywany „zielonym tarasem”. Tutaj turyœci ju¿ nie docieraj¹, wiêc jest pusto i piêknie. W¹skie œcie¿ynki prowadz¹ na otwarte polany, kwitn¹ kwiaty i zio³a, a bli¿ej rzeki mo¿na znaleŸæ drewniane piknikowe sto³y z parasolami oraz gustowne krzese³ka i le¿aki z podnó¿kami. Zza zielonej œciany wychyna nowojorska pocztówka: niebieskie wody East River i szlaczek wie¿owców. Mimo tylu lat spêdzonych w tym mieœcie, ten landszaft ci¹gle robi wra¿enie. Wyci¹gamy siê wygodnie i kontemplujemy przep³ywaj¹ce statki. Wdziêczni za tyle piêkna wokó³.
Zapraszamy na stronê Autorki: www.stanywewnetrzne.com
Dziœ bêdzie o UFO. Tak, wiem, jak¹ to wywo³a u niemal wszystkich reakcjê: Latus dozna³ w tropikach udaru s³onecznego albo mocno nadu¿ywa³ miejscowych trunków.
Bo s¹ takie tematy, na które siê nie rozmawia. Nie rozmawia siê mianowicie na tematy najwa¿niejsze: istnienia lub nieistnienia Boga, pocz¹tków wszechœwiata, wiarygodnoœci lub jej braku zapisów w Piœmie Œwiêtym, Koranie i Torze. Ryzykuje œmiesznoœæ ktoœ, kto zastanawia siê, czy jest ¿ycie po œmierci i w zwi¹zku z tym studiuje – jak siê okazuje nader liczne i ze sob¹ spójne – relacje osób, które znalaz³y siê po drugiej stronie. Tak samo ryzykuje œmiesznoœæ ktoœ, kto zadaje sobie pytanie – samo w sobie jak najbardziej uprawnione – czy naprawdê jesteœmy samotni w kosmosie.
Ale nie, na te tematy nie mo¿na rozmawiaæ, bo przedstawimy siebie jako oszo³omów, nawiedzonych, zwolenników teorii spiskowych.
Sk¹d to moje nag³e uduchowienie, a mo¿e mentalny odjazd? Bo obejrza³em sobie d³ugi film na YouTube (kana³ braci Sekielskich), rozmowê z Robertem Bernatowiczem. Roberta pozna³em kilkadziesi¹t lat temu, gdy by³ jednym z czo-
³owych dziennikarzy szybko wtedy siê rozwijaj¹cego Radia ZET. Potem, jak to z wieloma kolegami, kontakt z nim mi siê urwa³. Teraz jednak dowiedzia³em siê, ¿e od 30 lat jest on niestrudzonym badaczem œwiadectw na istnienie jeszcze innej ni¿ nasza cywilizacji w kosmosie, wiêc i badaczem œwiadectw wizyt kosmitów, l¹dowañ spodków, zeznañ œwiadków, filmów i zdjêæ.
Bernatowicz zdaje sobie sprawê –podkreœla³ to w tym wywiadzie z Karolin¹ Opolsk¹ – ¿e jego odkrycia i wypowiedzi, w tym ta rozmowa, wywo³aj¹ falê przeœmiewek i z³oœliwoœci.
Przyznajê, ¿e i ja bym siê do nich przy³¹czy³. Wierz¹c w obiektywne narzêdzia, którymi pos³uguje siê nauka, sk³onny by³em zawsze naœmiewaæ siê z antyszczepionkowców i p³askoziemców. Ale te¿ wyznawców religii, gdy¿ jeœli nie jest to nasza wara, zapisy w œwiêtych (dla innych) ksiêgach brzmi¹ dla nas jak nieprawdopodobne i naiwne bajki.
Przebywam obecnie w wyj¹tkowo ma³o metafizycznym kraju. Owszem, Filipiñczycy, zw³aszcza ci z prowincji, maj¹ swoje przes¹dy i jakieœ dziwaczne, szamañskie terapie, ale to tylko odpryski dawnych, pogañskich wierzeñ. Filipiny s¹ dziœ katolickie i jako takie nie zaprz¹taj¹ sobie g³owy tajemnic¹ powstania i funkcjonowania wszechœwiata. To wszystko zosta³o bowiem wyjaœnione przez ksiêdza w koœciele i nie ma po co siê grzebaæ w powa¿nych tematach. Zreszt¹, powa¿ne rozmowy nie s¹ tu popularne i w dobrym tonie.
Bernatowicz argumentowa³ z pasj¹, ¿e istniej¹ liczne materialne dowody wizyt UFO. Najwa¿niejszym z nich jest przyznanie przez Pentagon w oficjalnym komunikacie z maja tego roku o dowodach takich „spotkañ trzeciego stopnia”. Faktycznie, komunikat powa¿nej, opieraj¹cej swoj¹ potêgê na nowoczesnej nauce, technologii i analityce agencji rz¹dowej powinien daæ do myœlenia.
Bernatowicz zauwa¿y³, ¿e wielu œwiadków UFO oraz osób serio badaj¹cych ten temat to osoby g³êboko wierz¹ce, zwykle protestanci. Udokumentowanie, ¿e oprócz nas s¹ we wszechœwiecie jeszcze inne istoty, i to – zdaniem Bernatowicza – nam ¿yczliwe, podwa¿a jednak podstawy g³ównych religii œwiata, mo¿e poza buddyzmem.
Ile trzeba dowodów na wizyty UFO?
Stu œwiadków? Tysi¹c? Ile tysiêcy nagrañ i zdjêæ? W najnowszych czasach, gdy filmujemy ca³e nasze ¿ycia, brak obfitej dokumentacji filmowej i fotograficznej wrêcz wyklucza dowody. Bo jak uwierzyæ w coœ tylko na podstawie zeznañ? Przecie¿ ludziom nie mo¿na wierzyæ.
Paradoks: jesteœmy podobno coraz bardziej racjonalni i areligijni. Taki sceptycyzm u³atwia odrzucenie teorii s³abo sprawdzalnych, jak istnienie Stwórcy, skoro na Tik-Toku i Instagramie nie ma ¿adnych œwiadectw, jak tworzy³ œwiat. Ale te¿ nie ma przecie¿ ¿adnych filmików z Big Bangu i czarnej dziury.
Teraz uwierzymy w coœ tylko wtedy, gdy bêdzie du¿o nagrañ, i to od razu. Chyba, ¿e i w nie uwierzymy. Jeœli na przyk³ad wroga nam formacja polityczna zorganizuje marsz setek tysiêcy uczestników, i tak mo¿emy sobie powiedzieæ, ¿e zdjêcia i filmy zosta³y na pewno zmanipulowane i odmówiæ dalszej rozmowy na ten temat.
Tak jest ze wszystkim. Ateista, bez œladu klasy, wyœmiewa jako bajeczki fakty opisane w ewangelii, choæ udokumentowano je, jak na standardy historyków, ca³kiem obficie i wiarygodnie. Z kolei gorliwy chrzeœcijanin nie chce wdaæ siê w ¿adn¹ dyskusjê o hipotezach powstania kosmosu, choæ przecie¿ byæ mo¿e mo¿na je sensownie po³¹czyæ z narracj¹ biblijn¹, jeœli tylko traktowaæ j¹ jako alegoryczn¹. Bardzo mi brakuje rozmów o powa¿nych rzeczach. Czy mamy duszê oprócz cia³a i czym w ogóle ta dusz¹ mog³aby byæ? Czy umiera wraz z cia³em nasza œwiadomoœæ? Ile instytutów na œwiecie to bada, ilu profesorów poœwiêca ¿ycie na badanie takich hipotez o egzystencjalnym znaczeniu?
Mamy jednak do czynienia ze zjawiskiem wyparcia. Po prostu nie chcemy rozmawiaæ o œmierci. Ludzie g³upi i m¹drzy, wyedukowani i nie, gdy przychodzi do najwa¿niejszych pytañ, wyœmiewaj¹ je jako niewa¿ne i niepowa¿ne. Zwykle kwituj¹ je zdaniem, ¿e i tak nic nie wiemy i siê nie dowiemy, i ¿e bêdzie z nami co bêdzie. Zajmijmy siê wiêc tym, co wa¿ne: kogo zaatakowa³ polski europose³, w jakiej formie jest Iga Œwi¹tek, czy kawa w nadmiarze szkodzi i jak tu powiêkszyæ dawkê religii z szko³ach. Na których to zajêciach, oœmielê siê zasugerowaæ, te¿ nie toczy siê dyskusji o powstaniu œwiata i poszukiwaniu d¹¿eniu do jednej, uniwersalnej religii.
Obejrzê sobie inne materia³y Bernatowicza. Potem pogr¹¿ê siê w – te¿ dostêpnych w sieci – dyskusjach miêdzy najwybitniejszymi myœlicielami chrzeœcijañskimi i ateistycznymi. I mo¿e oderwê siê na chwilê od bie¿¹czki, od œmieci, niewa¿nych wydarzeñ, wiadomoœci, rozrywek; wype³niaczy bezmyœlnego ¿ycia. ❍
Jan Zumbach urodzi³ siê w kwietniu 1915 roku w podwarszawskim Ursynowie. Jego dziadek by³ szwajcarskim emigrantem i rodzina Zumbachów zachowa³a szwajcarskie obywatelstwo. Jego rodzice kupili w Brodnicy maj¹tek ziemski, ale w 1928 roku wydarzy³o siê coœ, co kompletnie zmieni³o ¿ycie Jana Zumbacha. Urz¹dzono tam pokazy lotnicze i by³o to wydarzenie tak wielkie, ¿e tego dnia zwolniono uczniów z zajêæ szkolnych. Trzynastoletni wówczas Janek z wypiekami na twarzy obserwowa³ lotnicze akrobacje i przysi¹g³ sobie, ¿e zostanie pilotem. Tyle, ¿e w szkole nie mia³ najlepszych wyników i z trudem przechodzi³ z klasy do klasy. Do tego szybko dosz³y problemy z p³ci¹ piêkn¹. W wieku 17 lat zakocha³ w 16 letniej pomocy kuchennej i dziewczyna zasz³a z nim w ci¹¿ê. Zumbachowie wyp³acili jej odszkodowanie wystarczaj¹ce na posag, a Janka przeniesiono do gimnazjum w P³ocku, gdzie zda³ maturê. Krótko potem zmar³ jego ojciec i Janek poinformowa³ matkê, ¿e chce zostaæ pilotem. Matka gwa³townie zaprotestowa³a ale syn odpowiedzia³, ¿e dokona³ ju¿ wyboru pomiêdzy ziemi¹ a niebem. Na to matka odpar³a, ¿e skoro wybra³ niebo, to powinien zostaæ ksiêdzem. Janek postawi³ jednak na swoim i zg³osi³ siê na ochotnika do wojska. Do armii polskiej nie przyjmowano cudzoziemców i Zumbach przemilcza³ swoje szwajcarskie obywatelstwo. Podrobi³ te¿ pisemn¹ zgodê matki bo by³ zbyt m³ody aby pójœæ do wojska.
Przez pierwsze kilka miesiêcy m³ody Zumbach s³u¿y³ w pu³ku piechoty w Czêstochowie, ale dyscyplina wojskowa bardzo mu ci¹¿y³a. Pisa³, ¿e: „trudno zdobyæ dla siebie prawo bycia zestrzelonym z tysi¹ca metrów, zamiast zostaæ posiekanym szablami.” Kiedy w koñcu uda³o mu siê uzyskaæ przeniesienie do szko³y lotniczej w Dêblinie z rozczarowaniem stwierdzi³, ¿e tam tak¿e panuje dyscyplina. Narzeka³ te¿ na niski ¿o³d, który wystarcza³ na kilka kufli piwa lub trzy kieliszki wódki.
Na 90 pilotów ze swojego rocznika uplasowa³ siê dopiero na 52 miejscu. Nic wówczas nie zapowiada³o, ¿e bêdzie kiedyœ asem myœliwskim. Kiedy w 1938 roku ukoñczy³ dêbliñsk¹ Szko³ê Orl¹t znany by³ jako wielbiciel przygód, alkoholu i piêknych kobiet. Nie by³ wyj¹tkiem, bo takie podejœcie do ¿ycia mia³a wiêkszoœæ absolwentów tej szko³y.
Tu¿ przed wybuchem wojny Zumbach rozbi³ swój samolot i dozna³ skomplikowanego z³amania nogi. Na rekonwalescencjê wys³ano go do Zaleszczyk przy granicy z Rumuni¹ i tam zasta³a go wojna. Mimo, ¿e porusza³ siê o kulach natychmiast kupi³ bilet do Warszawy by wróciæ do swojej jednostki, ale nie móg³ odnaleŸæ miejsca, gdzie znajdowa³a siê Brygada Poœcigowa w której s³u¿y³. Ostatecznie przydzielono mu niewielki samolot turystyczny, którym Zumbach przewozi³ meldunki na liniê frontu. Z jednym z meldunków polecia³ do Zaleszczyk i tam zasta³a go sowiecka inwazja. Otrzyma³ rozkaz przekroczenia granicy z Rumuni¹, sk¹d poci¹giem towarowym dotar³ do Bukaresztu. W Rumunii uda³o mu siê dostaæ na prze³adowany Polakami do granic mo¿liwoœci statek do Bejrutu, który by³ pod kontrol¹ Francuzów. Stamt¹d wreszcie dotar³ do Francji i prze¿y³ kolejne rozczarowanie. Okaza³o siê, ¿e Francuzi nie chc¹ przydzieliæ polskim pilotom ¿adnych maszyn. Zumbach w depresji sta³ siê sta³ym bywalcem tawern i domów publicznych Lyonu.
Kiedy Niemcy zaatakowali Francjê, polskim pilotom wreszcie przyznano myœliwce. W swoim pierwszym locie bojowym czwórka polskich pilotów rzuci³a siê na 16 niemieckich Messerschmitów. Polacy byli bez szans. Zumbach str¹ci³ jeden samolot, ale sam zosta³ trafiony i szczêœliwie wyl¹dowa³ na spadochronie. Nie wróci³ ju¿ do walki, bo wojna we Francji szybko siê skoñczy³a. Dotar³ do portu Bordeaux i tam na polskim statku „Kmicic” dosta³ siê do Anglii.
W 1940 roku Brytyjczycy gor¹czkowo przygotowywali siê do spodziewanej, hitlerowskiej inwazji ich wyspy i polscy piloci byli przez nich witani z otwartymi ramionami. Natychmiast utworzono z nich dwa dywizjony myœliwskie. Rozpoczê³a siê s³ynna Bitwa o Angliê i Polacy, wreszcie w maszynach dorównuj¹cych niemieckim, ruszyli do walki.
Jana Zumbacha przydzielono do Dywizjonu 303. Swojego pierwszego niemieckiego bombowca nad Angli¹ zestrzeli³ najpóŸniej ze wszystkich kolegów, ale za to jeszcze tego samego dnia powtórzy³ swój sukces. Na nastêpne nie trzeba by³o d³ugo czekaæ. Niemal¿e ka¿dego dnia Zumbach posy³a³ na ziemiê kolejny niemiecki samolot.
Sukcesy polskich pilotów by³y efektem doskona³ego szkolenia w Dêblinie. Ich rezultaty by³y tak fantastyczne, ¿e Anglicy potajemnie wys³ali w œlad za nimi obserwatora, który mia³ siê przyjrzeæ walkom jakie tocz¹ Polacy.
To, co zobaczy³ przesz³o jego wszelkie oczekiwania. Po wyl¹dowaniu powiedzia³: „Mój Bo¿e, oni naprawdê ich kosz¹. Uwielbiaj¹ to i traktuj¹ jak œwietny ubaw”.
Statystyki zwyciêstw Dywizjonu 303 by³y lepsze ni¿ innych dywizjonów RAF-u. Nie oczekiwanie polscy piloci w Anglii stali siê celebrytami, za którymi szala³y angielskie dziewczyny, zachwycone ich szarmanckim zachowaniem. Dosz³o do tego, ¿e sfrustrowani Anglicy przyszywali do swoich mundurów napis „Poland” i mówili ³aman¹ angielszczyzn¹ aby zainteresowaæ sob¹ jak¹œ dziewczynê. Polacy na angielskie dziewczyny mówili „messerschmitty” i w tej walce ³atwo dawali siê zestrzeliæ. Najwiêkszym kobieciarzem spoœród polskich pilotów by³ Jan Zumbach. By³a wojna i ¿y³o siê wówczas intensywnie, bo nikt nie zna³ jutra. Wielu kolegów Zumbacha poleg³o, a on sam korzysta³ z ¿ycia pe³nymi garœciami.
W 1944 roku losy wojny by³y przes¹dzone, a Zumbach awansowa³ do stopnia podpu³kownika. Znajmy biznesmen zaproponowa³ mu przemyt diamentów do Brukseli co sprawi³o, ¿e sta³ siê cz³owiekiem zamo¿nym. Po wojnie nie zamierza³ wracaæ do kraju rz¹dzonego przez komunistów. Jego maj¹tek rozparcelowano, a on sam wyst¹pi³ o szwajcarski paszport, który bez problemów uzyska³. Dosta³ wówczas trzy dni na opuszczenie Anglii, pojecha³ do Pary¿a i tam zaj¹³ siê interesami. Zasmakowa³ w przemycie i wozi³ do Szwajcarii cenne znaczki pocztowe i z³ote monety. W Londynie i Pary¿u sprzedawa³ poszukiwane tam szwajcarskie zegarki. Sz³o mu znakomicie, kupi³ trzy samoloty i za³o¿y³ firmê „Flyaway”.
Wozi³ nimi bogatych Anglików nad Morze Œródziemne, przy okazji skupuj¹c za grosze stare papiery wartoœciowe. Nikt nie pyta³ o ich pochodzenie, a one wci¹¿ by³y w obrocie na gie³dzie w Londynie.
Zyski Zumbacha by³y tak du¿e, ¿e za³o¿y³ drug¹ firmê lotnicz¹ o nazwie „Airspan”. W 1948 roku zarabia³ 150 tysiêcy dzisiejszych dolarów miesiêcznie. Ci¹gle mu by³o ma³o i zacz¹³ przemycaæ czesk¹ broñ do Izraela i ludzi na Bliski Wschód, jednak fortuna zatoczy³a ko³o, bo interesy zaczê³y przynosiæ tak¿e powa¿ne straty. Jego wspólnik znikn¹³ z dwiema walizkami pieniêdzy o wartoœci 2.5 mln dolarów. We Francji celnicy przejêli 120 kilogramów z³ota, które przemyca³ z Maroka, a na przejêtym przemycie amerykañskich papierosów do W³och straci³ milion dolarów. GwoŸdziem do trumny okaza³ siê zatrzymany przez celników statek, którym Zumbach przemyca³ do Anglii szwajcarskie zegarki warte trzy miliony dolarów. Ostatecznie zbankrutowa³ i zrezygnowany pojecha³ do Szwajcarii, gdzie zatrudni³ siê jako osobisty pilot prezesa firmy „Etudes Fiduciaires Intercostales”. Okaza³o siê, ¿e firma zajmuje siê przemytem i wybór Zumbacha na pilota nie by³ przypadkowy, bo mia³ w tym bogate doœwiadczenie. Znów zbi³ spory maj¹tek i postanowi³ siê ustatkowaæ. Z³o¿y³ wymówienie i przyj¹³ posadê dyrektora fabryki rêczników k¹pielowych we francuskim Chartres. Po roku, znudzony stabilizacj¹, rzuci³ tê pracê i w Pary¿u za³o¿y³ dwie dyskoteki i restauracjê.
Pod koniec 1961 r. dyktator afrykañskiej prowincji Katanga, Moise Czombe, zaoferowa³ Zumbachowi zorganizowanie si³ powietrznych tej prowincji i objêcie ich dowództwa. Katanga by³a zbuntowan¹ prowincj¹, która szuka³a niepodleg³oœci
od Kongo, co wywo³a³o wojnê domow¹. Zumbach przyj¹³ pracê i z energi¹ zabra³ siê do tworzenia jednostki lotniczej. Wczeœniej o¿eni³ siê z piêkn¹, m³od¹ Francuzk¹, gotow¹ pójœæ za nim na koniec œwiata – choæby do Katangi. Rz¹d Kongo wspar³y jednak oddzia³y ONZ, w sk³ad których wchodzi³o szwedzkie lotnictwo, które szybko zniszczy³o flotê powietrzn¹ Zumbacha. Katanga przegra³a wojnê, a Zumbach schroni³ siê w s¹siedniej Angoli sk¹d wróci³ do Europy, gdzie handlowa³ u¿ywanymi samolotami.
¯ona, Gisela, urodzi³a mu syna, ale spokojne, mieszczañskie ¿ycie znów zaczê³o nudziæ myœliwskiego asa. Tymczasem w Afryce wybuch³a kolejna wojna domowa, tym razem w Nigerii, gdzie zbuntowana prowincja Biafra szuka³a w³asnej drogi do niepodleg³oœci. Biafra posiada³a jeden stary bombowiec, amerykañsk¹ superfortecê B-26 i to Zumbach mia³ byæ pilotem tego samolotu. Przyj¹³ kontrakt i ruszy³ na kolejn¹ w swoim ¿yciu wojnê. By³ znakomitym pilotem i precyzyjnie atakowa³ wrogie cele, staj¹c siê z dnia na dzieñ bohaterem narodowym Biafry, ale Biafra nie mog³a wygraæ tej wojny. Zumbach z ¿alem znów musia³ opuœciæ Afrykê i w Europie powróci³ do swoich ciemnych interesów.
Zmar³ nagle 2 stycznia 1986 roku, a ludzie, którzy go znali, pow¹tpiewali w naturalne przyczyny jego œmierci.
By³ najbardziej znanym pilotem legendarnego Dywizjonu 303. By³ prawdziwym bohaterem nie tylko w oczach Polaków ale i mieszkañców Afryki. By³ tak¿e przemytnikiem i najemnikiem, który oprócz mocnych wra¿eñ szuka³ du¿ych pieniêdzy.
Jan Zumbach ¿y³ jak chcia³ i odszed³ tak¿e na w³asnych warunkach.
Wiemy, ¿e nale¿y wydawaæ mniej, ni¿ siê zarabia, by mieæ regularn¹ nadwy¿kê.
Czasem nie jest to ³atwe. Je¿eli chcesz od³o¿yæ tysi¹c dolarów w ci¹gu roku, to powinieneœ oszczêdziæ 83 dol. miesiêcznie, 19 dol. tygodniowo albo 2.75 dol. dziennie. Ma³¿eñstwa powinny od³o¿yæ dwa razy tyle.
Przyjrzyjmy siê, jak tego dokonaæ w bezbolesny sposób.
Zapisuj wydatki
Wraz z rodzin¹ zacznijcie zapisywaæ
ka¿dy wydatek, bo zobaczycie, jak rzeczywiœcie wydajecie pieni¹dze i porównajcie to ze swoimi za³o¿eniami. Nawet
je¿eli uwa¿asz, ¿e gospodarzysz pieniêdzmi roztropnie, nie b¹dŸ przekonany, ¿e nie mo¿esz niczego ulepszyæ.
Notuj codzienne wydatki w ró¿nych kategoriach. Stwórz ogólne kategorie, jak „¿ywnoœæ” oraz podgrupy, jak „restauracje”, „lunch w pracy”. Mo¿e siê okazaæ, ¿e jedna trzecia bud¿etu przeznaczonego na ¿ywnoœæ wêdruje do chiñskiej restauracji, gdzie bierzesz obiady na wynos, gdy nie chce ci siê gotowaæ. Mo¿e w koñcu rzucisz palenie, gdy podliczysz sobie, ile pieniêdzy puszczasz z dymem?
W kontroli bud¿etu pomo¿e ci aplikacja Mint. Mo¿esz j¹ zainstalowaæ w komórce albo komputerze, pod³¹czyæ swoje rachunki bankowe, inwestycyjne, karty kredytowe i stworzyæ jedno „centrum zawiadowania” swoimi finansami.
Wymieniaj siê z przyjació³mi
Wymiana zabawek, ksi¹¿ek czy odzie¿y dzieciêcej mo¿e oszczêdziæ tysi¹ce dolarów. Zorganizuj ze znajomymi mieszkaj¹cymi w innej czêœci kraju wymianê domów (mieszkañ). Oni przyjad¹ do ciebie na wakacje, gdy ty pojedziesz do nich. Maj¹c zapewniony bezp³atny kwaterunek i mo¿liwoœæ przygotowywania posi³ków, nie wydasz zbyt wiele.
Ponadto, kupuj z drugiej rêki, a oszczêdzisz krocie. Przeczytaj tekst pt. „Z drugiej rêki z korzyœci¹ dla portfela i planety”, który znajdziesz w sieci: https://poradniksukces. com/wp/z-drugiej-reki-z-korzyscia-dla-portfela-i-planety/.
Korzystaj z biblioteki
Oczywiœcie, wszyscy powinniœmy mieæ w domu encyklopedie, s³owniki i ulubione ksi¹¿ki, niemniej warto po¿yczaæ ksi¹¿ki z biblioteki. To nic nie kosztuje. Ponadto mo¿emy w bibliotece czytaæ liczne gazety i magazyny, wypo¿yczaæ filmy i muzykê. Dlaczego p³aciæ za wypo¿yczenie filmu czy obejrzenie go w kinie, kiedy biblioteki maj¹ ich du¿y wybór ca³kowicie za darmo! Pamiêtajmy te¿, ¿e czêste wizyty w bibliotece wyrobi¹ w naszych dzieciach nawyk czytania i szacunek do pisanego s³owa.
Nie traæ pieniêdzy na telefony
Przyjrzyj siê swoim rachunkom telefonicznym. Wiêkszoœæ rodzin p³aci za kilka telefonów, bo oprócz stacjonarnego – maj¹ równie¿ „m¹dre” komórki dla ka¿dego cz³onka rodziny, z których ka¿da kosztuje ponad sto dolarów na miesi¹c. Niekiedy dochodzi jeszcze dodatkowa linia na faks czy telefon s³u¿bowy.
W sumie – rachunki telefoniczne wielu rodzin przekraczaj¹ tysi¹c dolarów rocznie. Rodziny korzystaj¹ z us³ug ró¿nych kompanii telefonicznych, z ró¿nych planów. P³ac¹ za rozmaite funkcje, czêsto zupe³nie niepotrzebne, tysi¹ce niewykorzystanych minut.
Sugerujê zrobiæ remanent, skomasowaæ komórki w planie rodzinnym albo przenieœæ siê tam, gdzie jest taniej. Je¿eli dobrze poszukasz, zap³acisz niewiele ponad sto dolarów za cztery linie. W sieci szukaj best cell phone family plans
Po¿egnaj siê ze Starbucksem
Nawet jedno cappuccino czy caramel macchiato dziennie ze Starbucks’a – to tysi¹c kilkaset dolarów rocznie, a dwa razy tyle, je¿eli do³o¿ysz do tego jakieœ ciasto. Obni¿ysz koszt o po³owê, je¿eli przeniesiesz siê do Dunkin Donuts, który równie¿ ma ciekawe oferty.
Egzotyczne kawy mo¿na te¿ robiæ samemu. Zafunduj sobie ekspres do kawy i pij kawê w domu i w pracy. Tym bardziej samemu mo¿na zaparzyæ zwyczajn¹ kawê za u³amek ceny. Wiele firm zapewnia pracownikom bezp³atn¹ kawê, w innych miejscach pracownicy sk³adaj¹ siê i kupuj¹ kawê i mleko do wspólnego u¿ytku.
Bierz kanapki do pracy
Oszczêdzisz du¿o czasu i pieniêdzy, je¿eli bêdziesz bra³ kanapki do pracy, zamiast kupowaæ lunch na mieœcie. Poza tym bêdziesz jada³ zdrowiej. Do kanapki mo¿na do³o¿yæ miseczkê sa³atki, owoce, czy pojemnik jogurtu. W wielu zak³adach pracy jest to od dawna przyjêty zwyczaj. Oszczêdzony czas przeznacz na energiczny spacer na œwie¿ym powietrzu.
Unikaj przygotowanych produktów spo¿ywczych
Jeff Yeager, autor „The Cheapskate Next Door” zauwa¿y³, ¿e Amerykanie niepotrzebnie przep³acaj¹ za umyte, pokrojone warzywa, przygotowane do pie-
czenia miêso, gotowe sa³atki. Badania Arizona State University wykaza³y, ¿e przep³aca siê astronomiczne kwoty, je¿eli nadwy¿kê zap³acon¹ za wygodê przeliczy siê jako stawkê godzinow¹ pracy. Mo¿e ci np. wyjœæ, ¿e szatkuj¹c ser czy tn¹c sa³atê oszczêdzisz kilkadziesi¹t dolarów na godzinê.
Unikaj napojów gazowanych
Unikaj coca-coli i s³odkich soków. S¹ niezdrowe i kosztowne. Zawieraj¹ du¿¹ iloœæ cukru, który powoduje nadwagê. Ludzie, którzy pij¹ dietetyczn¹ „sodê” maj¹ zwiêkszone prawdopodobieñstwo nadwagi o 41 proc. na ka¿d¹ puszkê wypijan¹ dziennie. Rezygnuj¹c ze s³odkich napojów oszczêdzisz zdrowie i pieni¹dze.
Przerzuæ siê na czyst¹ wodê, której galon mo¿na kupiæ za dwa dolary w supermarkecie. W wielu rejonach kraju woda z kranu jest równie czysta, jak butelkowana. Zawsze miej w lodówce dzban wody z cytryn¹ lub imbirem.
Wp³acaj do banku co najmniej 100 dol. co dwa tygodnie Nie pozwól pieni¹dzom siê rozp³yn¹æ. Oszczêdzone kwoty – co najmniej sto dolarów co dwa tygodnie albo dwieœcie dla ma³¿eñstwa – wp³acaj do banku na oddzielne konto. Wybierz konto money mar-
nie jest prawnikiem, a artyku³ ten nie powinien byæ uwa¿any za poradê prawn¹. Jest autork¹ wielu ksi¹¿ek-poradnikówo profilu finansowym i konsumenckim, m.in. „Powrót do Polski”, „Emerytura polska i amerykañska”, „Ubezpieczenie spo³eczne Social Security”, „WEP: Jak walczyæ z redukcj¹ Social Security dla Polaków” i wielu innych. S¹ one dostêpne w ksiêgarni Polonia, 882 Manhattan Ave., Greenpoint, albo bezpoœrednio od wydawcy Poradnik Sukces, 255 Park Lane, Douglaston, NY 11363, tel. 1-718-224-3492 www.PoradnikSukces.com poczta@poradniksukces.com
ket, albo konto inwestycyjne w funduszu powierniczym czy domu maklerskim.
Lepiej: Za³ó¿ sobie program automatycznego oszczêdzania. Niech komputer regularnie przelewa ci pieni¹dze na konto inwestycyjne.
Wydaje siê, ¿e taki drobiazg, jak picie tañszej kawy, da nieistotne finansowe rezultaty. Niekoniecznie. Je¿eli odk³adaæ bêdziecie z ¿on¹ po piêædziesi¹t dolarów co dwa tygodnie (czyli dwieœcie dolarów na miesi¹c) i inwestowaæ je œrednio na szeœæ procent (np. w dobrym funduszu powierniczym), to usk³adacie w ci¹gu dwudziestu lat oko³o stu tysiêcy dolarów. To wiêcej ni¿ emerytalna pula wiêkszoœci Amerykanów. Powodzenia. ❍
Nie ubiegaj siê o emeryturê zanim nie poznasz przepisów i pu³apek
wyjaœniaj¹ unikalne ksi¹¿ki El¿biety Baumgartner
„Emerytura polska i amerykañska” – ich ³¹czenie i skutki Umowy o zabezpieczeniu spo³ecznym. Cena $35 + $5 za przesy³kê.
„WEP: Jak walczyæ z redukcj¹ Social Security dla Polaków”. Unikalne informacje. Cena $30 + $5 za przesy³kê.
“Ubezpieczenie spo³eczne Social Security”. Dowiedz siê, jak maksymalizowaæ œwiadczenia swoje i rodziny. $35 +$5 za przesy³kê.
Równie¿: “Powrót do Polski” ($35+$5), „Emerytura reemigranta w Polsce” – dla seniorów wracaj¹cych do kraju ($35+$5), „Obywatelstwo z przeszkodami” ($35+$5).
Ksi¹¿ki s¹ uaktualnione na rok 2023 i dostêpne w ksiêgarni Polonia, 882 Manhattan Ave., Greenpoint, albo od wydawcy: Poradnik Sukces, 255 Park Lane, Douglaston, NY 11363, tel. 718-224-3492
www.PoradnikSukces.com
● INSTALACJA NOWYCH BOILERÓW
● ZAMIANA BOILERÓW OLEJOWYCH NA GAZOWE
● USUWANIE GAS, NATIONAL GRID, DEPT OF BUILDINGS VIOLATIONS
● RPZ/BACKFLOW PREVENTER INSTALACJA & COROCZNE SERWISY
● CON ED/ NATIONAL GRID GAS SERVICE RESOTRATION
● INSPEKCJE SYSTEMÓW LINII GAZOWYCH ZGODNIE Z LOCAL LAW 152
57-53 61st Street, Maspeth, N.Y Tel. 718-416-0645, Fax 718-416-0653
✓ Bilety Lotnicze ✓ Wysy³ka pieniêdzy i paczek
✓ T³umaczenia ✓ Sprawy imigracyjne
✓ Notariusz
na fortepianie, gitarze i skrzypcach oraz lekcje œpiewu
Rejestracja
tel. 718-609-0088 email: Kobomusic@verizon.net
WWW.ANNAPOLTRAVEL.COM
Us³ugi w zakresie:
Zapraszamy do s³uchania Radio RAMPA na czêstotliwoœci WSNR 620 AM w NY, NJ, CT w soboty od 15:00 do 21:00
Zasiêg Radio RAMPA 620 AM to piêæ dzielnic Nowego Jorku, a tak¿e Long Island, stany New Jersey i Connecticut, czyli najwiêksze skupiska Polonii na Pó³nocno-Wschodnim Wybrze¿u USA. Ponadto, sobotni¹ audycjê, bez zmian, s³uchaæ bêdzie mo¿na za poœrednictwem naszej strony internetowej www.RadioRAMPA.com oraz aplikacji RAMPA na telefony komórkowe. Wszystko bezp³atnie.
7 kwietnia 2022 sp³on¹³ nasz dom i wszystko co mieliœmy ³¹cznie z dokumetami i ubraniami. Mieszkany w domu babci w jednym pokoju œpimy w siedem osób. Mama ma 84 lata i wymaga sta³ej opieki, nie wstaje z ³ó¿ka.
Ja mam 47 lat, m¹¿ 58 lat, najm³odsi synowie 11 i 12 lat. S¹ pod sta³¹ opiek¹ specialstow maj¹ alergie i astmê oskrzelow¹. Bez pomocy nie damy rady odbudowaæ domu, a zim¹ mróz rozwali mury i dom bêdzie do rozbiórki.
Blagam o pomoc, nasz GOPS Kluczewsko potwierdzi nasz¹ tragiczn¹ sytacjê.
Tel. 447814246 do gops mamy za³o¿¹ zbiórkê ale stoi ona w miejscu https://zrzutka. pl/8e3uy3, choæ jest zwerfikowana dokumetami potwierdzaj¹cymi nasz¹ sytuacjê Pomozcie, proszê
Kasia Kacprzyk CISOWSKA z rodzin¹ tel 798387 466 (dokumenty do wgl¹du w redakcji Kuriera Plus).
✓ Ksiêgowoœæ
✓ Rozliczenia podatkowe indywidualne i biznesowe, w tym samochodów ciê¿arowych
✓ Rejestracja biznesu i licencje
✓ Konsultacje
✓ Bezpodatkowa zamiana domów
✓ #SS - korekty danych
Email: Info@mpankowski.com
Wiêc ten film to jest mo¿e zachêt¹ do tego, ¿eby jednak spróbowaæ. Aktorka zachêca³a równie¿ gor¹co do obejrzenia filmu w kinie ze wzglêdu na œcie¿kê dŸwiêkow¹, która odgrywa wa¿n¹ rolê, i która dodaje klimatu wys³uchana g³oœno z obrazem w³aœnie na du¿ym ekranie.
W Zwierciadle czytamy, ¿e „Roving Woman”, zdaniem amerykañskiego ojca filmoterapii ‘Garego Solomona, ten film powinno siê przepisywaæ na receptê. I to najlepiej od razu w pakiecie. Najpierw seans „Roving Woman” Micha³a Chmielewskiego, a póŸniej podró¿, ta fizyczna b¹dŸ nie, byle w swoim kierunku. Cel? Poznaæ siebie! Bo
„Roving Woman” to kino drogi, które tym mocniej wchodzi pod skórê, im d³u¿ej w nas ¿yje. Pocz¹tkowo widaæ tu g³ównie ucieczkê ‘od’, jednak po czasie czuæ wyraŸnie, ¿e to, co robi g³ówna bohaterka Sara, jest raczej drog¹ ‘do’. T¹ najwa¿niejsz¹, bo do siebie. I do uwolnienia siebie. Od czego lub kogo? To ju¿ zale¿y od nas: zwi¹zku, pracy, oczekiwañ, ¿ycia nie dla nas…
Nastêpnym filmem poruszaj¹cym delikatne i wa¿ne tematy s¹ „Braty” w re¿yserii Marcina Filipowicza. To przyk³ad filmu z nurtu coming of age, ale w „Bratach” przygl¹damy siê dorastaniu przez pryzmat rozpadu kiedyœ œwietnie funkcjonuj¹cej rodziny, nieprzepracowanych traum zwi¹zanych z ¿a³ob¹ i walk¹ z uzale¿nieniami, a to wszystko pokazane jest wprost hipnotyzuj¹cymi bia³o-czarnymi kadrami.
Krytycy postrzegaj¹ film dwutorowo Z jednej strony ‘Braty’ to ma³o nowatorskie opowiadanie o przeciêtnych nastolatkach –nic, czego nie by³oby wczeœniej. Z drugiej –to bardzo klimatyczne kino, którego obrazy sprawiaj¹, ¿e widz nasi¹ka kumpelsk¹ atmosfer¹ i zatraca siê w hiphopowych brzmieniach. (Artyku³ „Czule o mêskoœci, czyli 'Braty', Kulturalne Media”) Zespó³ Edukatorów Filmowych oznaczy³o film znakiem jakoœci ZEF. Jak czytamy w rekomendacji eksperckiej: Znajdujemy tu tak¿e pretekst do rozmowy o wartoœciach moralnych, charakterystycznych dla pokolenia bohaterów oraz o znaczeniu otoczenia, w którym siê wychowujemy dla kszta³towania charakteru. Wp³yw, jaki na Filipa ma starszy brat oraz grupa rówieœnicza mo¿e pos³u¿yæ do rozmowy o z³udnej wolnoœci, o ¿yciu bez zobowi¹zañ, bez planów na przysz³oœæ i bez myœlenia o konsekwencjach podejmowanych dzia³añ. Otwarte zakoñczenie jest ciekawym punktem wyjœcia do rozmowy o dalszych losach bohaterów Twórcy filmu 'Braty' maj¹ œwietne oko do interesuj¹cych
plenerów, czego efektem s¹ znakomite, czarno-bia³e zdjêcia dodaj¹ce filmowej rzeczywistoœci poetyckoœci i uniwersalnoœci. Wspaniale filmuj¹ zarówno zrujnowany skatepark, jak i wielkie, odcz³owieczone blokowisko, przywodz¹ce na myœl okreœlenie asfaltowa d¿ungla. Zarówno zdjêcia jak i ograniczone do minimum dialogi, liczne spowolnienia akcji oraz pod¹¿anie kamer¹ za bohaterami, przywo³uj¹ skojarzenie z filmem dokumentalnym, co znacz¹co wp³ywa na odbiór filmu. Re¿yser w rozmowie z Igorem Kierkoszem dla magazynu KINO mówi¹c o filmie przypomina swoj¹ rozmowê z Jerzym Stuhrem: Powiedzia³ mi kiedyœ: Robisz debiut raz w ¿yciu. Zrób tak, jakbyœ sam chcia³ go obejrzeæ.
Wielokrotnie nagradzany „Chleb i sól”
Damiana Kocura bêdzie równie¿ do zobaczenia na NYPFF. Re¿yser t³umaczy ogromny sukces debiutu tym, ¿e jego film w zadziwiaj¹cy sposób siê uniwersalizuje, bo ludzie o kompletnie innych doœwiadczeniach kulturowych dobrze go rozumiej¹, a przede wszystkim odnajduj¹ w nim siebie sprzed lat, rozpoznaj¹ swoje w³asne lêki. Rzeczywistoœæ jest na tyle pojemna, ¿e wystarczy wiedzieæ, gdzie ustawiæ kamerê, i obraz bêdzie ju¿ w stanie sam siê opowiedzieæ. Pod wszystkimi szerokoœciami geograficznymi bêdzie znaczy³ dla ludzi podobne rzeczy, znajd¹ w nim w³asne doœwiadczenia.
Na festiwalu zostanie równie¿ pokazany obsypany nagrodami podczas Festiwalu Fil-
mowego w Gdyni „Filip” w re¿yserii Micha³a Kwieciñskiego. Film jest adaptacj¹ powieœci Leopolda Tyrmanda i jest jednym z najodwa¿niejszych filmów o wojnie, jakie zrealizowano w Polsce w ostatnich dekadach. „Filip to polskie kino wojenne tak nieoczywiste, zniuansowane, pozbawione martyrologicznej wymowy i moralizatorskiego zadêcia. Dzie³o skupione na jednostce dalekiej od krystalicznego charakteru. Tak, TVP wyprodukowa³o œwietny film historyczny. To nie ¿art. Filip to jeden z najlepszych obrazów traktuj¹cych o II wojnie œwiatowej w dziejach polskiej kinematografii. (Film. ORG.PL „FILIP. Polskie kino wojenne, jakiego nie znacie”).
W „Victorii” Karoliny Porcari zobaczyæ bêdzie mo¿na Katarzynê Figurê w roli atrakcyjnej kobiety w œrednim wieku, której d³ugoletni, oparty na rutynie zwi¹zek ma³¿eñski, nie daje satysfakcji. W jednym z wywiadów re¿yserka powiedzia³a, ¿e szczególnie wa¿ny jest dla niej g³os kobiet.
Chcê robiæ kino, w którym ten g³os bêdzie s³yszalny. Uwa¿am, ¿e w sztuce, w literaturze s³ychaæ go jeszcze zbyt s³abo, ¿e jest pod tym wzglêdem nierównowaga. ¯e wci¹¿ mamy niedosyt kobiecych historii, historii opowiedzianych z kobiecego punktu widzenia. Dlatego g³ównymi bohaterami moich opowieœci czy to w kinie, czy w teatrze s¹ kobiety. Doda³a równie¿, ¿e rola by³a pisana specjalnie dla Kasi Figury: Inaczej patrzê na Katarzynê Figurê. Wychowywa³am siê we W³oszech, przyjecha³am do Polski dopiero
na studia w krakowskiej PWST, a przez to, nie jestem obci¹¿ona jej filmowym wizerunkiem, rolami, które gra³a w polskim kinie, etykietk¹, jak¹ jej siê przykleja. Dla mnie Katarzyna Figura jest po prostu wspania³¹, inspiruj¹c¹ aktork¹.
„Wróbel” Marcina Janosa Krawczyka to nastêpny znakomity krótki metra¿, prezentowany w ubieg³ym roku na festiwalu w Gdyni. „Wróbel” to intryguj¹ca historia, w której motywem przewodnim jest impuls do diametralnej zmiany w ¿yciu.
Zapraszamy równie¿ na komediê kryminaln¹ Macieja Kawalskiego z rewelacyjn¹ obsad¹: Andrzej Seweryn, Marcin Dorociñski, Tomasz Kot, Wojciech Mecwaldowski! Jeœli lubicie Pañstwo inteligentne komedie kryminalne, to zapraszamy 11 czerwca w niedzielê o godzinie 17:00 na Niebezpiecznych d¿entelmenów.
Least but not last, film Hometown. Polanski. Horowitz powraca równie¿ w tym roku na festiwal filmowy w Nowym Jorku. Jest to film, który równie¿ traktuje o sprawach powa¿nych, czasem bardzo traumatycznych, ale z cudownym poczuciem humoru, opowiedziany przez dwóch artystów, których znakiem rozpoznawczym obok wielkiego talentu jest równie¿ dystans do samych siebie.
Zapraszamy do kina. Festiwal bêdzie kontynuowany online do koñca czerwca.
Spektakl o powy¿szym tytule zosta³ wystawiony w ostatni¹ sobotê przez uczniów szko³y Œw. Stanis³awa
Kostki na Greenpoincie. Dyrektorowali mu: Bo¿ena Konkiel, Nicholas Kaponyas i William Frenzela. Scenariusz przedstawienia zosta³ napisany przez Bo¿enê Konkiel i Nicholasa Kaponyasa. Fabu³a opowiada³a o mieszkañcach kamienicy na Greenpoincie, ich problemach izmianach zachodz¹cych w dzielnicy w ci¹gu ostatnich lat.
Przedstawienie zaczê³o siê od piosenki i sceny wyprowadzania siê z Greenpointu ludzi którzy mieszkali tu przez wiele lat. S³owa piosenki opowiada³y o przyczynach przeprowadzki, czyli o wysokich czynszach i dro¿yŸnie. W kosekwencji na Greenpoint wprowadzili siê inni ludzie, co doprowadzi³o do zmiany klimatu dzielnicy. W piosence „Och mój Greenpoincie”, uczniowie czwartej i pi¹tej klasy przebrani za starszych ludzi œpiewali o tym, ¿e dawniej dzieci bawi³y siê na ulicy, a dzisiaj siedz¹ w domach i bawi¹ siê telefonami, ¿e ju¿ zamkniêto te miejsca gdzie kiedyœ tañczono w ka¿d¹ sobotê, i ¿e zniknê³y polskie sklepy z dobrym jedzeniem. W scenariuszu zaznaczono jednak i pozytywne strony zmian na Greenpoincie. W fina³owej piosence „Wracajcie”, uczniowie œpiewali ¿eby ci co siê przeprowadzili na Long Island lub do Pensylwanii, wrócili, bo Greenpoint wypiêknia³, pootwiera³y siê nowe biznesy, buduj¹ siê nowe domy. Jest czysto i zielono. Po p;rostu jest do czego wracaæ. Sztuka by³a napisana dla dzieci, ale zosta³a bardzo dobrze przyjêta równie¿ przez doros³ych. By³o du¿o œmiechu, bo dialogi by³y dowcipne i uczniowie przedstawiali je bardzo zabawnie.
Dodatkow¹ atrakcjê stanowi³ wystêp by³ego szkolnego klubu tañca, który ¿ywio³owo zaprezentowa³ siê na scenie, dodatkowo graj¹c na fortepianie, gitarze i perkusji. W ten sposób prawie ka¿dy uczeñ mia³ szansê pokazaæ swje umiejêtnoœci.
Przedstawienie trwa³o pó³torej godziny, ale nikt siê nie nudzi³. Publicznoœæ ¿ywo
reagowa³a na dialogi i piosenki wykonane przez artystów w grupach jak i solistów.
Oczywiœcie nie zabrak³o elementu polskiego. Jedn¹ z g³ównych ról odtwarzan¹ przez ucznia siódmej klasy Antka Puka by³ Jasiek spod Nowego S¹cza, który przyby³ do Nowego Jorku aby siê szybko dorobiæ i ¿yæ jak tylko sobie wymarzy³. Wystêpuj¹cy razem z nim uczniowie ze starszych klas wykonali taniec góralski.
Scenografiê spektaklu opracowa³a Teresa Kramer, która tak¿e zaprojektowa³a i wykona³a plakat. Pani Teresa od lat pomaga szkole Kostki w realizacji przedstawieñ przygotowuj¹c plakaty i dekoracje.
Poniewa¿ by³a tym razem na przedstawieniu, Bo¿ena Konkiel podziêkowa³a jej publicznie i wrêczy³a kwiaty.
By³ to ostatni wystêp uczniów ósmej klasy, wiêc nie zabrak³o elementu po¿egnania. By³o ono bardzo wzruszaj¹ce i nie oby³o siê bez ³ez. Tak trudno jest siê rozstaæ.
Sponsorami tego wieczoru by³y w³aœciciele biznesów, które albotu dzia³aj¹ albo s¹ zwi¹zane z Greenpointem.
W tle sceny sceny by³o piêkne zdjêcie Manhattan Ave, wykonane przez Marcina Zurawicza i reklamy biznesów, które wspar³y finansowo nasz projekt. Podziêkowania dla sponsorów znalaz³y siê tak¿e w programie. A sponsorami tej imprezy byly Northside Bakery, KOBO Music Studio, Broadway Stages, Tax Preparation-Teresa Piasecki CPA P.C. Dentist Joseph Cimino, Fortunato Brothers, Capri Jet Realty Corp, Billy’s Locksmith & Security Service, A & W Tax Service Associates, Polish and Slavic Center, Family Dental Care - Bo¿ena Piekarz Lesiczka, 131 Driggs Supermarket-MeatFood, EG Greenpoint Pediatrics -Ewa Gawlik, Edward A. Kurmel Brokerage, Family Dental Studio -Pawel Dyczek, Polish & Slavic Federal Credit Union , Victoria Consulting & Development, Albatross Travel, Northside Pharmacy, Arthur’s Funeral Home, Schaefer Enterprises - Monika Bolkun-Robert, Romuald P. Magda attorney, Bamonte’s Restaurant, Carmine & Sons Pizzeria.