Kurier Plus, 29 grudnia 2012, NUMER 956

Page 1

ER KURI

NEW YORK • PENNSYLVANIA • CONNECTICUT • NEW JERSEY • MASSACHUSETTS

P L U S

P O L I S H NUMER 956 (1256)

W E E K L Y

ROK ZA£O¯ENIA 1987

PE£NE E-WYDANIE KURIERA W INTERNECIE: WWW.KURIERPLUS.COM

➭ Polscy bezdomni maj¹ dach nad g³ow¹ – str. 3 ➭ Najpierw gorzej, kiedy lepiej? – str. 5 ➭ Co to jest artretyzm? – str.7 ➭ Noworoczne obchody w Ameryce – str. 8 ➭ W ho³dzie Rubinsteinowi – str. 13

M A G A Z I N E

TYGODNIK

29 GRUDNIA 2012

Adam Sawicki

Islam coraz bli¿ej

Egipt, jeden z najwa¿niejszych do niedawna sojuszników Ameryki na Bliskim Wschodzie, zmierza w kierunku pañstwa islamskiego. Przyjêta w tych dniach w g³osowaniu powszechnym nowa konstytucja daje wielki udzia³ we w³adzy klerowi islamskiemu a zarazem nie wystarczaj¹co broni interesów kobiet, mniejszoœci etnicznych i religijnych oraz zwi¹zków zawodowych. Waszyngton bêdzie mia³ okazjê do przemyœlenia, czy warto by³o popieraæ ¿¹dania demonstrantów domagaj¹cych siê odejœcia prezydenta Hosni Mubaraka, wypróbowanego przyjaciela Stanów Zjednoczonych. Po obaleniu w lutym ubieg³ego roku prezydenta dyktatora Hosni Mubaraka, na jego miejsce zosta³ wybrany Muhammed Morsi z Bractwa Muzu³mañskiego, najsilniejszej organizacji politycznej kraju. Popar³ on przeg³osowany projekt konstytucji, pomimo sprzeciwu œrodowisk liberalnych i œwieckich, które wycofa³y swych przedstawicieli ze stu osobowej komisji redakcyjnej konsytucji, w proteœcie przeciwko islamizacji pañstwa. Konstytucja uzyska³a poparcie dwóch trze-

cich g³osuj¹cych obywateli, ale frekwencja wyborcza wynios³a zaledwie 32 procent. W ¿adnym razie nie œwiadczy to o poparciu wizji pañstwa, jak¹ ma Bractwo Muzu³mañskie prezydenta. Mieszkañcy Kairu, najbogatszego i najbardziej ludnego rejonu kraju, w wiêkszoœci odrzucili konstytucjê, podobnie jak Egipcjanie mieszkaj¹cy na Zachodzie. Zle to wró¿y stabilizacji nie tylko samego Egiptu, ale tak¿e ca³ego Bliskiego Wschodu, gdzie Stany Zjednoczone maj¹ ¿ywotne interesy. Wystarczy spojrzeæ na wyniki serii g³osowañ powszechnych. Miesi¹c po obaleniu Mubaraka w lutym 2011 Egipcjanie poparli „mapê drogow¹” reform przygotowan¹ przez islamistów potê¿n¹ wiêkszoœci¹ 77 proc. g³osów. Dok³adnie rok temu Bractwo Muzu³mañskie i bardziej radykalny od³am islamistów Salafici razem uzyskali dwie trzecie miejsc w parlamencie w wolnych wyborach, przy frekwencji 60 procent. Pó³ roku póŸniej ➭6 entuzjazm zacz¹³ opadaæ.

Zdrowia i radoœci w Nowym 2013 Roku!

Kinga Kosmala i jej Kapuœciñski Z dr King¹ Kosmal¹, pracownikiem naukowym the University of Chicago, o jej nowej ksi¹¿ce poœwiêconej Ryszardowi Kapuœciñskiemu (Ryszard Kapuœciñski: Reportage and Ethics or Fading Tyranny of the Narrative, Peter Lang International Academic Publishers, Frankfurt am Mein, 2012) i... nie tylko. Tomasz Pud³ocki: Sk¹d zainteresowanie Kapuœciñskim, który jako „mistrz reporta¿u” na pewno stanowi niezwykle wyzwania dla ka¿dego badacza, który siêga po jego spuœciznê pisarsk¹? Kinga Kosmala: Mo¿e w³aœnie dlatego mnie zainteresowa³, bo ani sam Kapuœciñski ani jego twórczoœæ nie nale¿¹ do spraw szybko definiowalnych, prostych i ³atwych do zaszufladkowania. Zainteresowanie samym reporta¿em wynios³am z domu – rodzice namiêtnie czytali Wañkowicza, Pruszyñskiego czy Fiedlera, tym samym i ja zaczytywa³am siê w tych autorach. I tak ju¿ pozosta³o – literatura faktu tak mn¹ zaw³adnê³a, ¿e napisa³am doktorat, a potem ksi¹¿kê jej poœwiêcon¹. Literatura faktu, czyli literatura bliska ¿yciu, niezwykle mnie ciekawi, podczas gdy beletrystyka – z ca³ym szacunkiem dla beletrystyki – ju¿ nieco mniej. A wracaj¹c do Kapuœciñskiego: pogmatwany ¿yciorys, œwietne pisarstwo, wa¿kie wydarzenia historyczne, niebagatelna tematyka – czy badacz literatury mo¿e liczyæ na wiêcej?

u Kinga Kosmala: Trzeba mieæ jasn¹ wizjê tego co siê chce robiæ.

– A jaki jest Kapuœciñski Kingi Kosmali, czyli, co takiego mo¿e znaleŸæ czytelnik w Pani nowej ksi¹¿ce? – „Mój” Kapuœciñski jest przede wszystkim œwietnym pisarzem. Pisarzem wyj¹tkowo czu³ym na niesprawiedliwoœæ spo³eczn¹, zwracaj¹cym na ni¹ uwagê czytelników, przenikliwie analizuj¹cym procesy historyczne, i oczywiœcie staraj¹cym siê osobiœcie doœwiadczyæ tego, o czym pisa³. Natomiast moim celem by³o zastanowienie siê nad si³¹ jego tekstów przy jed-

noczesnej próbie obiektywnego spojrzenia na jego osobê i rozwój jego twórczoœci. Ksi¹¿ka moja jest pierwsz¹ koherentn¹ prób¹ analizy twórczoœci Kapuœciñskiego wydan¹ w jêzyku angielskim. – Czy podczas pracy nad ksi¹¿k¹ trafi³a Pani na coœ absolutnie dla siebie – i mo¿e dla przeciêtnego czytelnika – nieznanego, je¿eli chodzi o pisarstwo Kapuœciñskiego? – Przede wszystkim zapozna³am siê bardzo dok³adnie ze znakomit¹ twórczoœci¹ i polecam j¹ ka¿demu. Poza aspektami pisarstwa Kapuœciñskiego, które wymieni³am wczeœniej, ciekawi mnie to, w jaki sposób budowaæ narracjê, a jednoczeœnie pozostawaæ blisko faktów. Oczywiœcie to pozostawanie blisko faktów u Kapuœciñskiego poddawano czêsto w w¹tpliwoœæ, zreszt¹ s³usznie. Pomimo kwestionowanej autentycznoœci wielu faktów ksi¹¿ki Kapuœciñskiego s¹ jednak na nich oparte. Zatem to mnie fascynuje – jak pisaæ o faktach, a jednoczeœnie tworzyæ ciekaw¹ opowieœæ. Kapuœciñski mia³ na to swój sposób, mo¿e nie zawsze etyczny, ale swój w³asny. Zatem to jedna sprawa. Druga sprawa to jego autentyczny egalitaryzm i wra¿liwoœæ na krzywdê, nawet gdy ta wra¿liwoœæ by³a u niego nieco wybiórcza (widzia³ g³ównie niesprawiedliwoœæ spowodowan¹ dzia³alnoœci¹ Zachodu). A trzecia oczywiœcie chêæ zbli¿enia siê i przebywania z ludŸmi, których opisywa³, nawet gdy mieszkali w najskromniejszych warunkach w najbardziej zapomnianych zak¹tkach œwiata. ➭6


2

KURIER PLUS 29 GRUDNIA 2012


3

KURIER PLUS 29 GRUDNIA 2012

Polscy bezdomni maj¹ dach nad g³ow¹

 POLSKA

Dziœ mo¿na powiedzieæ, ¿e maj¹ zapewnione lokum do koñca roku fiskalnego czyli do czerwca 2013 roku. Rozwi¹za³o to jednoczeœnie najbardziej pal¹cy problem zwi¹zany z przetrwaniem zimy. Przypominamy, ¿e w ubieg³ych latach zdarza³y siê przypadki œmiertelnych zamarŸniêæ na ulicy. Uzyskanie od w³adz Nowego Jorku zgody na noclegowniê dla 10 do 15 polskich bezdomnych, jak równie¿ uzyskanie pomocy w jej prowadzeniu, uwa¿amy za bardzo wa¿ne dla polonijnego œrodowiska osi¹gniêcie. Staraniem Task Force, wolontariuszy i wielu ludzi dobrej woli, znalezione zosta³o sta³e miejsce, które spe³nia³o wymogi Department of Human Services. Zgodê na zorganizowanie noclegowni wyrazi³ Koœció³ Reformowany przy Milton Street.. Czynsz wynosi 150 dolarów za noc. Na ten cel NB Task Force urz¹dzi³ we wrzeœniu zbiórkê pieniêdzy i zebra³ sumê 52 tys. dolarów. Problemem okaza³o siê przygotowywanie codziennych kolacji i pozyskanie œrodków na ten cel. Wziêli to na siebie wolontariusze z Homeless SOS. Jak dot¹d nie ma ich jednak zbyt wielu, a gor¹ce posi³ki musz¹ byæ podawane codziennie. Przy tej okazji chcemy zwróciæ siê o pomoc do polonijnych restauracji, ¿eby zechcia³y podzieliæ siê niewykorzystanymi produktami spo¿ywczymi z

u Prezydent Bronis³aw Komorowski. Prezydent zamrozi³ podwy¿ki pensji

Bronis³aw Komorowski w Wigiliê podpisa³ ustawê oko³obud¿etow¹, która zamra¿a wynagrodzenia w jednostkach sektora finansów publicznych. Ma to przeciwdzia³aæ pog³êbianiu siê stanu nierównowagi finansowej w pañstwie.

Wigilia w Afganistanie

Prawie 1800 ¿o³nierzy, i pracowników Polskiego Kontyngentu Wojskowego, spotka³o siê przy wigilijnych sto³ach kilka tysiêcy kilometrów od domu. ¯o³nierze dostali kartki œwi¹teczne od dzieci z ca³ej Polski. O pó³nocy, podczas Pasterki, modlono siê za zmar³ych podczas misji kolegów.

Pod kancelari¹ premiera

By³y inspektor urzêdu skarbowego Andrzej ¯ydek, podpali³ siê pod kancelari¹ premiera. Protestowa³ w ten sposób przeciwko nieprawid³owoœciom w praskiej skarbówce. W wyniku desperackiego czynu ¯ydka prokuratura wszczê³a postêpowanie, uznaj¹c nieprawid³owoœci, które mia³y miejsce, równoczeœnie zaœwiadczaj¹c, ¿e nie kwalifikuj¹ siê jako zarzuty karne. Uznano, ¿e konieczne jest jednak postêpowanie dyscyplinarne.

Dwóch znanych wroc³awskich gangsterów podjê³o wspó³pracê z prokuratur¹. Ich zeznania – jak podaje Gazeta Wroc³awska – mog¹ doprowadziæ do zatrzymania ponad 260 osób. W donoœl¹skim pó³œwiatku przestêpczym zapanowa³a panika. Niektórzy wyje¿d¿aj¹ z kraju, inni likwiduj¹ maj¹tki.

Szampañski Sylwester

Wed³ug najnowszych raportów na zabawê sylwestrow¹ Polacy przeznacz¹ 9,2 mld. z³otych – o 16,3 proc. wiêcej ni¿ w ubieg³ym roku. Przeciêtna polska rodzina wyda³a na œwiêta Bo¿ego Narodzenia blisko 1000 z³otych. £¹cznie rodacy wydali na ten cel 14,5 mld. z³otych.

Polityk roku

Tytu³ polskiego polityka roku uzyska³ prezydent Boles³aw Komorowski. Na drugim miejscu uplasowa³ siê Donald Tusk, a na trzecim Jaros³aw Kaczyñski. Tytu³ œwiatowego polityka roku zdoby³a kanclerz Niemiec Angela Merkel. S¹ to wyniki sonda¿u CBOS.

Zmar³ Jerzy Bereœ

RzeŸbiarz i performer, uczeñ Xawerego Dunikowskiego, zmar³ w Krakowie w wieku 82 lat. Zdaniem wielu krytyków sztuki nale¿a³ do najwybitniejszych polskich artystów. Monograficzna wystawa Beresia „Zwidy. Wyrocznie. O³tarze. Wyzwania” odby³a siê w poznañskim Muzeum Narodowym w 1995 r.

FOTO: ZOSIA ¯ELESKA-BOBROWSKI

Zdecydowali siê na wspó³pracê

u Zebranie North Brooklym Task Force w sprawie polskich bezdomnych. bezdomnymi. „Polski projekt“ mimo, ¿e trwa dopiero od 19 listopada, zyska³ sobie dobra opiniê, a DHS nazywa go ju¿ „wielkim sukcesem”. Nawet na zebraniach organizacji Amerykanie nie u¿ywaj¹ okreœlenia bezdomni tylko „Polish Guys”. Dla nas, wolontariuszy, jest to na razie po³owa sukcesu - dach nad g³ow¹, choæ bardzo wa¿ny - nie rozwi¹zuje ca³ego problemu. Druga po³owa to skuteczne realizowanie programu pomocy indywidualnej, bo los ka¿dego bezdomnego jest inny i trzeba go prowadziæ inaczej - w dodatku przez wyszkolonych pracowników. Program o którym czytelników Kuriera informujemy jest tzw. programem pilota-

Dziêkujemy!

Prezes narusza³ etykê

Ludwik Sobolewski zosta³ zawieszony w obowi¹zkach prezesa Gie³dy Papierów Wartosciowych. Prowadzona przez niego instytucja mia³a wspieraæ produkcjê filmu, w który zaanga¿owana jest partnerka prezesa. Obecnie obowi¹zki szefa gie³dy pe³ni Adam Maciejewski.

FOTO: NOWY DZIENNIK

Po piêciu latach starañ, zabiegów i pertraktacji, kiedy zdarza³o siê nam robiæ krok do przodu, a dwa do ty³u, polscy bezdomni z Greenpointu znaleŸli dach nad g³ow¹.

11 stycznia 2013 roku, w pi¹tek o godz 18:00 organizujemy Christmas Party z bezdomnymi i dla bezdomnych. Miejsce – 122 Java Street na Greenpoincie. Sponsorem tego spotkania jest Konsulat Generalny RP w Nowym Jorku. Serdecznie zapraszamy wszystkich bezdomnych wolontariuszy i osoby zainteresowane pomoc¹ polskim bezdomnym w Nowym Jorku..

Eryka Volker Society of St. Anthony Parish „Homeless SOS”

KURIER PLUS

Wa¿n¹ œwi¹teczn¹, doroczn¹ imprezê Kuriera, nazwan¹ Sztuka pod choinkê, promuj¹c¹ polsk¹ sztukê i polskich artystów skwitowaliœmy, z braku miejsca, tylko jednym recenzenckim tekstem. Tymczasem na niezapomniany nastrój tego magicznego wieczoru z³o¿y³ siê wysi³ek wielu osób. Szczególne podziêkowania nale¿¹ siê uczniom Bo¿eny Konkiel, szefowej Kobo Music Studio, którzy uœwietnili uroczystoœæ gr¹ na pianinie.

redaktor naczelny Zofia Doktorowicz-K³opotowska sta³a wspó³praca Izabela Barry, Andrzej Józef D¹browski, Halina Jensen, Czes³aw Karkowski, Krzysztof K³opotowski, Bo¿ena Konkiel Weronika Kwiatkowska, Krystyna Mazurówna Konrad Lata, Agata Ostrowska-Galanis, Aneta Radziejowska, Katarzyna Zió³kowska

korespondenci z Polski Jan Ró¿y³³o,Eryk Promieñski

fotografia Zosia ¯eleska-Bobrowski

sk³ad komputerowy Marek Rygielski

wydawcy

Byli to: Kevin Krajewski Peter Plaskota Nicholas Kaponyas Michael Toniuk Julia Zera Rodzice utalentowanych m³odych ludzi maj¹ niew¹tpliwy powód do dumy.

¿owym, eksperymentalnym, który – jeœli siê sprawdzi – ma pos³u¿yæ jako przyk³ad dla innych grup etnicznych w stanie Nowy Jork do naœladowania.

John Tapper Zofia Doktorowicz-K³opotowska

Adam Mattauszek

Kurier Plus, Inc .

Adres : 145 Java Street Brooklyn, NY 11222

ZK

I jeszcze jedne podziêkowania Pani Helena, wolontariuszka zajmuj¹ca siê bezdomnymi, za poœrednictwem Kuriera dziêkuje za pomoc w³¹œcicielom sklepów. - Stasiowi i Andrzejowi Miko³ajczykom - w³aœcicielom Green Farm - W³adys³awowi Lubiñskiemu - w³aœcicielowi sklepu Kiszka - Paniom Ma³gosi i Ewie - w³aœcicielkom cukierni Cafe Riwiera

Tel : (718) 389-3018 (718) 389-0134 Fax : (718) 389-3140 E-mail : kurier@kurierplus.com Internet : http://www.kurierplus.com

Redakcja nie odpowiada

za treœæ og³oszeñ.


4

KURIER PLUS 29 GRUDNIA 2012 Na drogach Prawdy Bo¿ej

 ŒWIAT

Niech ciê obdarzy pokojem Pan mówi³ do Moj¿esza tymi s³owami: „Powiedz Aaronowi i jego synom: tak oto macie b³ogos³awiæ synom Izraela. Powiecie im: «Niech ciê Pan b³ogos³awi i strze¿e. Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad tob¹, niech ciê obdarzy sw¹ ³ask¹. Niech zwróci ku tobie swoje oblicze i niech ciê obdarzy pokojem». Tak bêd¹ wzywaæ imienia mojego nad synami Izraela, a Ja im bêdê b³ogos³awi³”. Lb 6,22-27

u Królowa El¿bieta II. Chrystus natchnieniem

Królowa brytyjska El¿bieta II w bo¿onarodzeniowym orêdziu powiedzia³a: Chrystus by³ natchnieniem dla ludzi od pierwszego dnia, gdy przyszed³ na œwiat; inspirowa³ do s³u¿by dla innych (...). Osobiœcie modlê siê o to, by jego przyk³ad i nauka nadal zbli¿a³y ludzi i powodowa³y, by dawali to co w nich najlepsze w s³u¿bie innym. El¿bieta II jest zwierzchnikiem koœcio³a anglikañskiego.

Podpalenie i morderstwa

W Webster w stanie Nowy Jork 62-letni Wlliam Splengler zwabi³ do swego domu i zastrzeli³ dwóch stra¿aków. Sam pope³ni³ samobójstwo. W jednym z pokoi policja znalaz³a równie¿ zw³oki kobiety, prawdopodobnie siostry mordercy. Zabójca zostawi³ notatkê, w której zawiadamia³, ¿e zamierza³ spaliæ najbli¿sz¹ okolicê. Pos³ugiwa³ siê tak¹ sam¹, pó³automatyczn¹ broni¹, z jakiej korzysta³ zamachowiec w Sandi Hook. Jednym z zastrzelonych stra¿aków jest dziewiêtnastolatek – Polak z pochodzenia.

Burze œnie¿ne w Stanach Zjednoczonych, Japonii i Chinach

W stanach Teksas, Luizjana, Alabama i Missisipi, w samo tylko Bo¿e Narodzenie odnotowano 34 tornada. W Missisipi gubernator og³osi³ stan klêski ¿ywio³owej. Œnie¿yce sparali¿owa³y Oklahomê, Arcansas i czêœæ stanu Tennessee. Gubernator Arkansas do pomocy mieszkañcom skierowa³ jednostki Gwardii Narodowej. Równie¿ na pó³nocnym-wschodzie Chin i na pó³nocy Japonii maj¹ miejsce obfite opady œniegu i zamiecie. Widocznoœæ by³a ograniczona do piêciu metrów, co sparali¿owa³o komunikacjê l¹dow¹ i lotnicz¹.

Superszybka kolej

W Chinach oddano do u¿ytku najd³u¿sz¹ na œwiecie liniê superszybkiej kolei. Poci¹gi na tej linii je¿d¿¹ z szybkoœci¹ 300 km na godzinê.

Senior Bush w szpitalu

By³y prezydent USA George H. W. Bush od miesi¹ca przebywa w szpitalu w Huston (Teksas) na oddziale intensywnej terapii. Do szpitala przywieziono go z objawami zapalenia oskrzeli. By³y prezydent jest przytomny, a lekarze o jego stanie wyra¿aj¹ siê „z ostro¿nym optymizmem“. Senior Bush ma 88 lat i jest obecnie najstarszym ¿yj¹cym prezydentem USA i weteranem II wojny œwiatowej.

u Barbara i George H.W. Bushowie.

J

edna z m³odych matek ¿artobliwie wypomina mi czasami s³owa, które powiedzia³em do niej kilkanaœcie lat temu, gdy by³a jeszcze bardzo m³od¹ dziewczyn¹: „A sk¹d ty wiesz, ¿e do¿yjesz staroœci”. Moje s³owa by³y reakcj¹ na jej m³odzieñcz¹ pewnoœæ w kontekœcie staroœci. Odebra³em jej s³owa, jako wartoœciowanie stawiaj¹ce wy¿ej m³odoœæ ni¿ staroœæ oraz poczucie dumy, z tego, ¿e jest siê m³odym. A prawda przecie¿ jest taka, ¿e ka¿dy starszy cz³owiek prze¿y³ m³odoœæ, a nie ka¿dy m³ody doczeka staroœci. I jakby nie wykrêciæ w ziemskiej rzeczywistoœci ¿ycie cz³owieka starszego jest pe³niejsze i bogatsze ni¿ m³odego, który nie jest pewny swojej staroœci. Chocia¿ z perspektywy wiecznej wygl¹da to zapewne inaczej. My p³aczemy, ¿e tak wczeœnie odeszli, a oni z wysokoœci nieba lituj¹ siê nad nami, ¿e nam tak ciê¿ko w porównaniu z tym, czego oni doœwiadczaj¹.

N

a pocz¹tku Nowego Roku z nostalgi¹, a mo¿e z poczuciem ¿alu mówimy, ¿e kolejny rok jest ju¿ za nami, jesteœmy o rok starsi. To prawda, ale to nie powód do ¿alu tylko do radoœci, ¿e jeszcze jeden rok zosta³ nam darowany. Bo czas, to wielki dar Boga. Jest on niejako ram¹ doczesnoœci, w której wykuwamy wiecznoœæ. Mówi siê, ¿e czterech rzeczy nie da siê cofn¹æ. Czasu, który min¹³. S³owa, które zosta³o wypowiedziane. Kamienia, który zosta³ rzucony. Okazji, której nie wykorzystano. St¹d te¿ w naszym ¿yciu jest tak wa¿na rozwaga i roztropnoœæ w rzeczach, których cofn¹æ nie mo¿emy, a szczególnie czasu, który min¹³. Janusz Leon Wiœniewski, naukowiec i pisarz powiedzia³: „Marzê o cofniêciu czasu. Chcia³bym wróciæ na pewne rozstaje dróg w swoim ¿yciu, jeszcze raz przeczytaæ uwa¿nie napisy na drogowskazach i pójœæ w innym kierunku”. Na pocz¹tku Nowego Roku zazwyczaj spogl¹damy wstecz i zauwa¿amy, ¿e mamy za sob¹ wiele rozstajnych dróg. I nieraz rodzi siê pytanie, czy stoj¹c na rozstaju wybra³em w³aœciwy kierunek? W sferze materialnej odpowiedŸ jest o wiele prostsza. Na pocz¹tku roku zainwestowa³eœ swoje pieni¹dze, a pod koniec roku obliczasz i wiesz, czy to by³a w³aœciwa lokata. I tak jest prawie zawsze w sferze ¿ycia materialnego. Jest to wa¿ny wymiar naszego ziemskiego ¿ycia, ale to nie on ma decyduj¹cy wp³yw na nasze szczêœcie i radoœæ. Matka Teresa z Kalkuty powiedzia³a: „Myœlê, ¿e odwrócony porz¹dek i ogromne cierpienie wspó³czesnego œwiata pochodzi st¹d, i¿ tak ma³o jest mi³oœci w naszych domach i w ¿yciu rodzinnym. Nie mamy czasu dla naszych dzieci, nie mamy czasu jedni dla drugich, nie mamy czasu, by cieszyæ siê sob¹ nawzajem“. Zaœ nasze relacje miêdzyludzkie ³atwiej nam pouk³adaæ, jeœli nasz¹ mi³oœæ oprzemy o mocny fundament wiary i Mi³oœci, która zst¹pi³a w Betlejem na ziemiê. Ewangelia na dzisiejsz¹ uroczystoœæ Œwiêtej Bo¿ej Rodzicielki Maryi kieruje nasz¹ uwagê na nowonarodzonego Jezusa i pochylon¹ na

Nim matkê: „Pasterze pospiesznie udali siê do Betlejem i znaleŸli Maryjê, Józefa i Niemowlê, le¿¹ce w ¿³obie. Gdy Je ujrzeli, opowiedzieli o tym, co im zosta³o objawione o tym Dzieciêciu. A wszyscy, którzy to s³yszeli, dziwili siê temu, co im pasterze opowiadali. „Lecz Maryja zachowywa³a wszystkie te sprawy i rozwa¿a³a je w swoim sercu”.

W

perspektywie mijaj¹cego czasu, w tych œwi¹tecznych dniach czêœciej ni¿ zwykle odbywamy podró¿e serca do betlejemskiej stajenki, aby pe³niej odnajdywaæ Mi³oœæ zstêpuj¹c¹ z nieba. Takie podró¿e s¹ potrzebne, ale niewystarczaj¹ce. Uradowa³o siê niebo i ziemia, gdy Jezus narodzi³ siê w Betlejem. Anio³owie wyœpiewywali tê radoœæ s³owami: „Chwa³a na wysokoœci, a na ziemi pokój ludziom dobrej woli”. Aby ta radoœæ i ten pokój zagoœci³y w naszym ¿yciu, konieczne jest narodzenie Jezusa w naszym sercu. W jednej z piosenek religijnych œpiewamy: „ubi caritas et amor / ubi caritas Deus ibi est”, co przek³adamy na jêzyk polski: „tam gdzie mi³oœæ jest i dobroæ / tam gdzie mi³oœæ jest, tam mieszka Bóg”. Bóg zst¹pi³ na ziemiê, jako cz³owiek, abyœmy w jego mocy uporz¹dkowali nasze ludzkie sprawy wed³ug Jego przykazañ, w tym najwa¿niejszego, przykazania mi³oœci. Mo¿na pobo¿nie rozczulaæ siê w blaskach szopki betlejemskiej, ale jeœli nasze sprawy z bliŸnimi nie s¹ pouk³adane w duchu mi³oœci, to nasze poczucie bliskoœci Boga jest z³udzeniem, po prostu Bóg w nas siê jeszcze nie narodzi³, a wiec radoœæ i pokój s¹ z³udne i znikn¹ kiedyœ jak bañka mydlana, bo nie mia³y fundamentu siêgaj¹cego wiecznoœci. Na niewiele zdadz¹ siê pobo¿ne wzruszenia, jeœli nie przybior¹ konkretnego kszta³tu mi³oœci.

N

a pocz¹tku roku, gdy up³yw czasu przemawia do nas wyraziœciej warto sobie uœwiadomiæ, ¿e czas darowany nam przez Boga winniœmy wykorzystaæ w przekuwaniu naszych wzruszeñ religijnych na konkretny czyn mi³oœci bliŸniego. Potrzebna jest religijna refleksja, potrzebna jest modlitwa aby zrodzi³ siê czyn mi³oœci. Maryja zachowywa³a i rozwa¿a³a wszystko, co s³ysza³a i widzia³a: „Lecz Maryja zachowywa³a wszystkie te sprawy i rozwa¿a³a je w swoim sercu”. Zachowywaæ i rozwa¿aæ w sercu s³owa, to otwieraæ siê na œwiat³o Ducha Œwiêtego, aby dokonywaæ w³aœciwych wyborów, które czyni¹ nasze ¿ycie i ¿ycie bliŸnich lepszym i otwieraj¹ nas na rzeczywistoœæ wieczn¹. Zwieñczeniem refleksji nad up³ywem czasu i jego dobrego wykorzystania niech bêdzie historia Andrzeja Czerneckiego,

polskiego biznesmena, który ca³y maj¹tek przeznaczy³ na fundacjê wspieraj¹c¹ edukacjê dzieci z ubogich rodzin wiejskich. W biznesie Andrzej Czernecki osi¹gn¹³ niebywa³y sukces. Jeden z jego przyjació³ powiedzia³ o nim: „Andrzej mia³ poczucie, ¿e skoro w jednym pokoleniu dorobi³ siê fortuny, to jest coœ d³u¿ny innym, w domyœle biedniejszym. Dlatego du¿o pomaga³”. Od kilkunastu lat dzielnie walczy³ z bia³aczk¹. W 2009 roku lekarze oznajmili, ¿e ma przed sob¹ góra trzy lata ¿ycia. Danego sobie czasu nie zmarnowa³. Znalaz³ prawników i pedagogów, którzy zgodzili siê zorganizowaæ i poprowadziæ jego fundacjê. Biznesmen zmar³ 18 maja 2012 roku w wieku 72 lat. Dziœ jego fundacja ma ju¿ 160 podopiecznych. Dysponuj¹c kapita³em o wartoœci kilkuset milionów z³otych mo¿e spokojnie podejmowaæ zobowi¹zania na wiele lat. Igor Czernecki, syn przedsiêbiorcy, pytany, dlaczego to nie on lub jego brat Andrzej odziedziczyli schedê po ojcu odpowiedzia³: „My ju¿ swoje otrzymaliœmy. Jesteœmy doroœli i pracujemy na w³asny rachunek. Wiêcej nam nie trzeba. A maj¹tek ojca? Hmm. W tej decyzji by³ ca³y tata, on nigdy nie zwraca³ uwagi na kwestie materialne a pieni¹dze traktowa³ przede wszystkim jako kapita³ pod kolejne inwestycje“.

N

owy rok przypomina nam o najwa¿niejszej inwestycji ¿ycia, gdy czas przeminie, a zostanie tylko wiecznoœæ. A tej œwiadomoœci niech towarzyszy nam b³ogos³awieñstwo bo¿e z Ksiêgi Liczb zacytowanej na wstêpie: „Niech ciê Pan b³ogos³awi i strze¿e. Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad tob¹, niech ciê obdarzy sw¹ ³ask¹. Niech zwróci ku tobie swoje oblicze i niech ciê obdarzy pokojem”. Ks. Ryszard Koper www.ryszardkoper.pl

Katolicki Klub Dyskusyjny Katolicki Klub Dyskusyjny im. B³. Jana Paw³a II zaprasza wszystkich Rodaków na pierwsze spotkanie w Nowym Roku w niedzielê, 6 stycznia 2013 O. Andrzej Gorczyca MIC przybli¿y nam temat „Rok Wiary i Mi³osierdzie Bo¿e.” SpowiedŸ o godz. 2 ppo³. Msza œw. o godz. 3 ppo³. Prelekcja i dyskusja o godz. 4 ppo³. Koœció³ œw. Szczepana na Manhattanie / St.Stephen Church - 151 E 28 th Street pomiêdzy Lexington Ave oraz 3 Ave/. Dojazd metrem lini¹ “6” do 28 Street. inf. tel. (212) 289-4423


5

KURIER PLUS 29 GRUDNIA 2012

Najpierw gorzej, kiedy lepiej? 2012 to by³ kolejny, z³y rok dla Polski. Gospodarka s³abnie, zaœ rz¹d Donalda Tuska dalej pozwala³ siê wodziæ Rosji za nos w sprawie katastrofy smoleñskiej. Minister spraw zagranicznych Rados³aw Sikorski próbowa³ postawiæ siê Moskwie ¿¹daj¹c zwrotu do kraju wraku TU 154, ale jego rosyjski partner £awrow potraktowa³ go jak dzieciaka, potwierdzaj¹c obietnicê zwrotu szcz¹tków samolotu. A przecie¿ Rosja obiecuje to ju¿ od roku, najpierw ustami ówczesnego prezydenta Miedwiediewa. Nic z tego, jak dot¹d nie wynik³o i nie wynika. Sikorski zwróci³ siê o pomoc do Brukseli prosz¹c, ¿eby sprawa zwrotu wraku zosta³a omówiona na spotkaniu na szczycie Rosja – Unia Europejska. I owszem, ta wa¿na dla Polski sprawa zosta³a poruszona nieoficjalnie, w przerwie obrad, na korytarzu. Brukseli zbyt zale¿y na dobrych stosunkach z Moskw¹, ¿eby mocniej anga¿owaæ siê w naciski na œledztwo smoleñskie, w sytuacji gdy rz¹d polski sam odda³ je w rêce Rosjan, oczywiœcie zamieszanych w przebieg katastrofy. Obecny prezydent Putin w³¹czy³ siê do gry cynicznie oœwiadczaj¹c podczas konferencji prasowej dla 1200 dziennikarzy z ca³ego œwiata, ¿e on nie miesza siê do przebiegu œledztwa i decyzjê musz¹ wydaæ prokuratorzy. Zupe³nie, jak gdyby to by³a prawda, ¿e Kreml nie u¿ywa zmiennego przebiegu œledztwa do rozgrywania polityków w Polsce przez podnoszenie i opuszczanie temperatury konfliktu miêdzy PiS i PO. Ci¹gle wszystko odbywa siê w sferze domys³ów. Nie mo¿na wykluczyæ, ¿e œlady trotylu wykryte na wraku w paŸdzierniku, których ujawnienie wstrz¹snê³o krajem po artykule w Rzeczpospolitej, zosta³y tam umieszczone przez Rosjan przed przyjazdem polskich œledczych.

W³aœnie po to, aby jeszcze bardziej pog³êbiæ podzia³y w kraju. Najwiêkszy od 23 lat konflikt polityczny w Polsce tylko u³atwia Rosji odzyskiwanie wp³ywów w tej „bliskiej zagranicy”, która wyrwa³a siê na Zachód w 1989 roku. Wypowiadaj¹c siê o wraku TU 154 Putin ustosunkowa³ siê w ten sposób do pytania moskiewskiego korespondenta Faktów TVN. Lecz kto jest nieco podejrzliwy, a trudno nie byæ takim w Polsce, móg³ uznaæ próby Sikorskiego odzyskania szcz¹tków Tupolewa za grê pod publiczkê w celu odwrócenia uwagi od coraz gorszej sytuacji gospodarczej. Bezrobocie siêgnê³o 13 procent, bankrutuj¹ firmy, a jednoczeœnie premierowi Donaldowi Tuskowi nie uda³o siê uzyskaæ dotacji Unii Europejskiej na rozwój infrastruktury w zapowiadanej przed wyborami parlamentarnymi wysokoœci 300 miliardów z³otych. To znaczy, ¿e mo¿e zabrakn¹æ pieniêdzy na kupowanie spokoju spo³ecznego. Os³awiona „zielona wyspa” propagandy rz¹dowej tonie na oczach publicznoœci. Mo¿e byæ tylko gorzej. Dlatego nie powinien dziwiæ pozornie niezrozumia³y upór, z jakim rz¹d Tuska chce Polskê w³¹czyæ w stefê euro, która te¿ pogr¹¿a siê w kryzysie. To nie s³u¿y interesom kraju. A to dlatego, ¿e brak w³asnej waluty krêpuje rêce rz¹dowi na wypadek g³êbszego kryzysu. Wiêc o co chodzi Tuskowi? Coraz czêœciej powtarza siê domys³, ¿e chce on zas³u¿yæ siê establishmentowi w Brukseli, ¿eby uzyskaæ stanowisko komisarza Unii lub wrêcz zast¹piæ szefa Komisji Europejskiej Manuela Barosso. Taki obrót rzeczy daje obecnemu szefowi rz¹du Polski immunitet przed Trybuna³em Stanu i œciganiem za ³amanie prawa, rozmaite niedopatrzenia i lekkomyœlnoœæ. Dopóki Polska ma z³otówkê, Narodowy Bank Polski jest w stanie wp³ywaæ na

u Prof. Krzysztof Rybiñski zapowiada spowolnienie. wartoœæ swej waluty. Jeœli wskutek kryzysu spadnie zapotrzebowanie na polskie towary eksportowe, to NBP mo¿e obni¿yæ wartoœæ z³otówki i w ten sposób obni¿yæ ceny polskich towarów na rynkach œwiatowych zwiêkszaj¹c na nie popyt. Grecja w³aœnie dlatego popad³a w tak g³êboki kryzys, ¿e nie mog³a przeprowadziæ dewaluacji drachmy, bo przyjê³a euro. W rezultacie kraj czeka wiele lat stagnacji gospodarczej, która mo¿e sprowadziæ g³êboki kryzys polityczny i spo³eczny. Taki los nie musi spotkaæ Polski, dopóki ma w³asn¹ walutê. Ekonomiœci ró¿ni¹ siê w ocenach, jak g³êboki bêdzie kryzys, który nast¹pi w kraju w 2013 roku. Profesor Krzysztof Rybiñski zapowiada, ¿e „idzie potê¿ne spowolnienie – kombinacja problemów wewnêtrznych i kryzysu zewnêtrznego doprowadzi do twardego l¹dowania polskiej gospodarki. Model rozwoju, który by³ realizowany w ostatnich latach, przez potê¿ne zad³u¿anie Polski i finansowanie

Sylwester

w jedynej polskiej parafii na Manhattanie Serdecznie zapraszamy do wspólnego powitania Nowego Roku 2013, które odbêdzie siê w sali parafialnej przy Koœciele Œw. Stanis³awa Biskupa i Mêczennika (101 East 7th Street ). Do tañca bêdzie gra³ zespó³ TOP SEKRET. W cenê biletu wliczone s¹ gor¹ce posi³ki z deserem, jak równie¿ alkohol. Cena biletu wynosi 110 dol. Rezerwacja i wszelkie informacje pod numerem 212-475-4576. Serdecznie zapraszamy!

- 79-09

w ten sposób rz¹dowych inwestycji po prostu doszed³ do œciany.” Janusz Szewczak, g³ówny ekonomista SKOK oœwiadcza wrêcz, ¿e „nadci¹ga oko ekonomicznego cyklonu. Kilka czynników pozwoli³o nam dosyæ d³ugo œlizgaæ siê obok kryzysu, ale wiêkszoœæ z nich w³aœnie siê za³amuje. Nie mamy jeszcze dziœ œwiadomoœci, jak gigantyczna jest skala zagro¿eñ”. Andrzej Sadowski, wiceprezydent Centrum im. Adama Smitha uwa¿a ¿e „polskie firmy ponownie bêd¹ musia³y zmagaæ siê nie tylko z kryzysem, ale i z coraz bardziej wrog¹ im rz¹dow¹ administracj¹. A na pokonywanie jednego i drugiego energii mo¿e im zabrakn¹æ.” Czy 2013 bêdzie rokiem prze³omu politycznego w kraju? Wybory parlamentarne wed³ug normalnego kalendarza maj¹ nast¹piæ dopiero dwa lata póŸniej ale nie mo¿na wykluczyæ i tego, ¿e obecny rz¹d wczeœniej straci kontrolê nad Polsk¹. Jan Ró¿y³³o


6

KURIER PLUS 29 GRUDNIA 2012

Kinga Kosmala i jej Kapuœciñski 1➭ – Ale czy uwa¿a Pani, ¿e czytelnik anglojêzyczny mo¿e zainteresowaæ siê Kapuœciñskim? Co Kapuœciñski ma do zaoferowania odbiorcy amerykañskiemu czy brytyjskiemu? – Czytelnik anglojêzyczny ju¿ doœæ dawno temu zainteresowa³ siê Kapuœciñskim. W ponad piêæsetstronicowej antologii reporta¿u wydanej pod koniec XX wieku, a zatytu³owanej The Art of Fact: A Historical Anthology of Literary Journalism s¹ tylko dwa teksty autorstwa nie-anglojêzycznych pisarzy: w³aœnie Kapuœciñskiego i Swiet³any Aleksijewicz, tej od „Wojna nie ma w sobie nic z kobiety” (w tej antologii zawarto, oczywiœcie, jej inny tekst). Kapuœciñski by³ w krajach anglojêzycznych szeroko znanym pisarzem, jego nazwisko jest wymieniane obok najwiêkszych s³aw reporta¿u, takich jak: Norman Mailer, Tom Wolfe czy Joan Didion. Teksty Kapuœciñskiego s¹ u¿ywane na uniwersytetach jako przyk³ad znakomitego pisarstwa reporta¿owego, aczkolwiek ró¿ni¹cego siê znacznie od stardardów rzetelnego, solidnego, anglosaskiego dziennikarstwa. – Pracuje Pani na Uniwersytecie Chicagowskim, jednym z najlepszych wed³ug rankingów na œwiecie... Mo¿e zdradziæ nam Pani jak uda³o siê Pani uzyskaæ tê pracê, o której wielu mo¿e tylko pomarzyæ? – Dziêkujê! To bardzo mi³e, co Pan mówi. Tu nie ma ¿adnej tajemnicy – musia³am zrobiæ doktorat, z³o¿yæ podanie, przedstawiæ siebie najlepiej jak umia³am. NajwyraŸniej moje osi¹gniêcia spodoba³y siê komisji prowadz¹cej konkurs na to stanowisko, dlatego wybrano mnie. A mówi¹c najkrócej: upór, determinacja i ogromnie ciê¿ka praca – ale to wiedz¹ wszyscy, którzy odnosz¹ jakiœ sukces. Trzeba mieæ jasn¹ wizjê tego, co siê chce robiæ i nie odstêpowaæ tej wizji na krok, nawet gdy jest bardzo bardzo ciê¿ko. – A wiêc poniek¹d spe³ni³a Pani swój Amerykañski Sen? A jak w ogóle dosz³o do tego, ¿e znalaz³a siê Pani w Stanach i w Chicago?

– Szczerze mówi¹c, nigdy o tym tak nie myœla³am. Po prostu obra³am sobie jakiœ cel i go osi¹gnê³am. Ale mo¿e rzeczywiœcie jest to mój American Dream. Przyjecha³am do Stanów id¹c w œlady mojej mamy, która tu zawita³a jeszcze w latach 80. razem z fal¹ emigracji zarobkowej. Pierwszy raz przyjecha³am do Chicago w roku 1990, ale ¿e by³am wtedy w Polsce na studiach, nie zosta³am tu na sta³e, lecz zdecydowa³am skoñczyæ tamte studia. Przez nastêpne kilka lat bywa³am tu jedynie latem, ale spodoba³o mi siê na tyle, ¿e po studiach zawita³am do Stanów ju¿ na dobre. I wtedy postanowi³am, ¿e zacznê tutaj studiowaæ humanistykê, która zawsze mnie fascynowa³a (w Polsce studiowa³am genetykê roœlin). Konsekwencj¹ tego postanowienia jest to, ¿e dzisiaj pracujê na University of Chicago. – Czy naukowcy „po godzinach” robi¹ jeszcze coœ poza czytaniem i pisaniem, zatem – je¿eli mogê to tak uj¹æ – czym siê fascynuje Kinga Kosmala w czasie czasu wolnego? – ¯eglarstwem w lecie, a w zimie narciarstwem. A przede wszystkim przebywaniem w dobrym towarzystwie! – na szczêœcie takie wokó³ mnie jest. W trakcie sezonu ¿eglarskiego tego wolnego czasu jest niewiele, poniewa¿ jestem w za³odze jachtu ¿aglowego „Koko Loko”, na którym startujemy w wielu regatach, a to bywa czasoch³onne. Ale te¿ daje nieprawdopodobn¹ satysfakcjê, no i jest wspania³¹ odskoczni¹ od uniwersyteckiej rzeczywistoœci. I tak jak mówi³am wczeœniej – mam tu rodzinê i œwietnych przyjació³, a ¿e Chicago daje niezliczone mo¿liwoœci spêdzania wolnego czasu, poczynaj¹c od koncertów najró¿niejszych rodzajów muzyki, poprzez kuchnie ca³ego œwiata, imprezy, festiwale, teatry, kina, po muzea – wiêc na nudê nie narzekam. – Chcia³bym zapytaæ o Pani plany naukowe. Czy pracuje Pani obecnie nad jakimœ interesuj¹cym projektem? – Tak, jest ich kilka. Zosta³am niedawno zaproszona do udzia³u w panelu

u Kinga Kosmala: Obra³am sobie cel i go osi¹gnê³am. na konferencji American Comparative Literature Association, panel nazywa siê „Attitudes Towards the Center: Literary Maps of Central and East-European Cityscapes”. Moja prezentacja bêdzie nosiæ tytu³ „Warsaw: A New City in Search of Old Authenticity” – najkrócej mówi¹c, chodzi o tworzenie dyskursu miejskiego w Europie Wschodniej po upadku komunizmu, a ja akurat zamierzam przyjrzeæ siê Warszawie. Innym projektem, w który jestem zaanga¿owana, jest collaborative research project, który w rezultacie ma doprowadziæ do wydania tomu esejów. Jest on prowadzony przez dwie badaczki z Wielkiej Brytanii, zajmujemy siê w nim odbiorem Herodota w œwiecie wspó³czesnym. A ¿e Kapuœciñski napisa³ ksi¹¿kê pod tytu³em Podró¿e z Herodotem, a ja poœwiêci³am rozdzia³ mojej ksi¹¿ki Podró¿om, wiêc wszystko siê œwietnie sk³ada. Jeszcze in-

u W zimie pani Kinga uprawia narciarstwo. n¹ spraw¹, nad któr¹ obecnie œlêczê razem z kole¿ank¹, jest t³umaczenie tekstów wspó³czesnej polskiej pisarki. Ale obieca³am jej, ¿e nie powiem nic wiêcej, ¿eby nie zapeszyæ. – Dziêkujê za rozmowê.

Tomasz Pud³ocki

Islam coraz bli¿ej 1➭ Morsi zdoby³ stanowisko prezydenta minimaln¹ wiêkszoœci¹ 2 procent g³osów i tylko po³owa wyborców pojawi³a siê przy urnach. Natomiast ostatnie referendum konstytucyjne przyciagnê³o do lokali wyborczych tylko jedn¹ trzeci¹ elektoratu. Od islamistów odwrócili siê zamo¿niejsi i lepiej wykszta³ceni mieszkañcy miast. Przyczyna tej tendencji jest jasna. Morsi obiecywa³ skuteczny rz¹d, poprawê gospodarki i postêpow¹ konstytucjê opracowan¹ na drodze narodowego porozumienia. Nic z tego nie zosta³o osi¹gniête, ani nic nie zapowiada poprawy w przysz³oœci. Morsi oszuka³. Zignorowa³ te¿ zaproszenie na inauguracjê nowego papie¿a chrzeœcijan koptyjskich, którzy stanowi¹ 10 procent ludnoœci Egiptu. A w listopadzie wzbudzi³ lêk przed powrotem dyktatury, kiedy przyzna³ sobie niekontrolowan¹ w³adzê a potem pozwoli³ bojówkom Bractwa Muzu³mañskiego biæ demonstrantów protestuj¹cych pod pa³acem prezydenckim. W nastêpnym kroku prezydent podda³ projekt konstytucji nag³emu g³osowaniu, mimo ci¹g³ych protestów ulicznych, bojkotu przez sêdziów, którzy zwykle nadzoruj¹ lokale wyborcze, oraz ostrej krytyce projektu ustawy zasadniczej – ze strony nawet prawników sprzyjaj¹cych islamistom. Opozycja nie mog³a siê zdecy-

dowaæ, czy wezwaæ do bojkotu g³osowania, czy tylko do g³osowania przeciw. Jak widaæ z wyników frekwencji, przewa¿y³ bojkot. W pierwszej turze g³osowania pojawi³o siê wiele oskar¿eñ o dosypywanie g³osów poparcia dla projektu oraz opóŸnianie otwarcia lokali wyborczych w regionach o przewadze wp³ywów opozycji, aby zniechêciæ wyborców d³ugimi kolejkami do urn. W ci¹gu dwóch miesiêcy od przyjêcia konstytucji w ostatni¹ niedzielê, odbêd¹ siê wybory do ni¿szej izby parlamentu. Islamiœci mog¹ zdobyæ mia¿d¿¹c¹ przewagê jak w poprzednich wyborach. Wtedy nic ich nie powstrzyma przed prób¹ przekszta³cenia Egiptu w pañstwo islamskie, gdzie prawo zostanie poddane nakazom szarjatu. To prawo religijne zostanie wprowadzone zw³aszcza w dziedzinach kultury, moralnoœci, wolnoœci osobistej i to¿samoœci narodowej. Miesi¹c przed drug¹ rocznic¹ obalenia dykatury Hosni Mubaraka z nadziej¹ na wolnoœæ polityczn¹ i gospodarcz¹, rewolucji która da³a krajowi dumê z powodu jednoœci – Egipcjanie s¹ mocno podzieleni. A co gorsza dla prezydenta Morsi, finansom pañstwa grozi katastrofa. Rezerwy walut zagranicznych s¹ na poziomie po³owy tego, ile by³o w skarbie pañstwa dwa lata temu. D³ugo odwlekane oszczêdnoœci staj¹ siê nie-

u Prezydent Egiptu Mohamed Morsi. uniknione, miêdzy innymi zniesienie dop³at rz¹dowych dla obni¿ki cen benzyny. Nie wiadomo, jak na podwy¿ki zareaguje prawie po³owa z 85 milionów mieszkañców kraju, którzy ¿yj¹ na poziomie biedy utrzymuj¹c siê za dwa dolary dziennie. Na pewno pragn¹ koñca protestów oraz stabilizacji

gospodarczej i powrotu turystów, którzy przynosz¹ wielk¹ czêœæ dochodów Egiptu. To u³atwi Bractwu Muzu³mañskiemu opanowanie sytuacji politycznej. A to oznacza islamizacjê kraju i wypadniêcie Egiptu z orbity wp³ywów Stanów Zjednoczonych.

Adam Sawicki


7

KURIER PLUS 29 GRUDNIA 2012

W zdrowym ciele zdrowy duch

Co to jest artretyzm i bursitis? Zmiany artretyczne pojawiaj¹ siê najczêœciej z wiekiem. S¹ to zmiany zwyrodnieniowe widoczne na powierzchniach stawowych koœci. Powoduj¹ one bóle w nocy i przy wykonywanym ruchu w stawie, jak równie¿ w sytuacjach, kiedy staw jest obci¹¿ony. Bursitis jest stanem zapalnym lub podra¿nieniem torebek przystawowych zwanych bursa. Te torebki s¹ wype³nione p³ynem i mieszcz¹ siê pomiêdzy miêœniami i wi¹zaniami stawu. Co powoduje stan zapalny torebek? – Najczêœciej przyczyn¹ jest powtarzaj¹cy siê ucisk na tê okolice lub s¹ to konsekwencje urazu tego miejsca. Wiek równie¿ odgrywa tu wa¿n¹ rolê, poniewa¿ starzej¹ce siê wi¹zania i miêœnie nie toleruj¹ tak du¿ego wysi³ku i obci¹¿eñ jak m³ody uk³ad miêœniowy. Œciêgna s¹ mniej elastyczne i ³atwo ulegaj¹ kontuzji. Zbyt silne obci¹¿enie danego stawu w pracy czy sporcie mo¿e byæ te¿ przyczyn¹ zapaleñ oko³o stawowych. Na pewno ka¿dy z pañstwa odczuwa³ bóle po d³ugich godzinach pracy w ogrodzie, malowaniu œcian, po grze w tenisa czy forsownej jeŸdzie na nartach. Nieprawid³owa postawa w pracy czy w domu, zbyt ma³o ruchu i æwiczeñ w ci¹gu dnia te¿ mo¿e z czasem przyczyniaæ siê do wywo³ania podra¿nieñ stawów lub torebek przystawowych. Zapalenie torebek stawowych czêsto wi¹¿e siê ze zmianami artretycznymi, reumatycznymi lub ³uszczycowym artretyzmem.

U kogo i gdzie najczêœciej pojawia siê bursitis? Dolegliwoœæ ta jest najczêœciej obserwowana u ludzi po 40-tym roku ¿ycia. Najczêœciej wystêpuje w stawach: – ³okciowym – ramieniowym – biodrze – kolanie i w œciêgnie alchillesa Jakie s¹ objawy zapalenia? – Na pocz¹tku pojawia siê ból. Bêdzie siê on zwiêksza³ zw³aszcza w sytuacji, jeœli pojawiaj¹ siê z³ogi wapniowe w œciêgnach. Nastêpnie pojawi siê znaczne ograniczenie ruchu w stawie. Jak zapobiec tym dolegliwoœciom? – Nale¿y zwracaæ uwagê na wykonywane czynnoœci przy pracy czy w sporcie, obserwowaæ co najczêœciej powoduje ból i staraæ siê unikaæ tych sytuacji lub zmieniaæ obci¹¿enie w tym konkretnym rodzaju ruchu. Dobrze jest te¿ rozgrzewaæ æwiczeniami i ciep³em staw, w którym najczêœciej pojawia siê ból. Jak mo¿na leczyæ bursitis? – Zabiegami fizykoterapii i rehabilitacji ruchowej. W pierwszym okresie nale¿y uœmierzyæ ból i zmniejszyæ stan zapalny. W tym celu stosowane s¹ specjalne zabiegi: ontoforezy lub fonoforezy. – Laser zimny – Zimne ok³ady – Manipulacje tkank¹ miêkk¹

TOTAL HEALTH CARE PHYSICAL THERAPY 126 Greenpoint Ave, Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-389-6000; 718-472-7306

3 Gra¿yna Grochowski – physical therapy

3 3

Nowe technologie leczenia: fluoroskop do zabiegów na krêgos³upie Rozci¹ganie krêgos³upa (dekompresja) Leczenie powypadkowe, zmian artretycznych oraz neuropatii

W naszej klinice przyjmuj¹ równie¿ lekarze innych specjalnoœci, m.in.: gastrolog, neurolog, ortopeda, urolog, chirurg, lekarz zajmuj¹cy siê zwalczaniem bólu. Wykonujemy ró¿ne badania diagnostyczne, m.in. USG, przewodnictwa nerwowego. Wiêkszoœæ ubezpieczeñ honorowana. Dla osób bez ubezpieczeñ mamy specjalne ceny.

718-389-0100 ¯YCZYMY DU¯O ZDROWIA I WSZELKIEJ POMYŒLNOŒCI W NOWYM 2013 ROKU

OPASKI I UBRANIA Z NAPYLONYMI ZIO£AMI

TO SEKRET ZDROWIA I D£UGOWIECZNOŒCI NIEZBÊDNY DLA NASZEGO ORGANIZMU

Oczyœæ swój organizm i pozbaw go toksyn przy pomocy rewelacyjnych produktów HUASHEN. Twój organizm nabierze witalnoœci i mocy a umys³ bêdzie lepiej pracowa³.

– Delikatne ruchy w stawie, prowadzone rêk¹ terapeuty – Czasami nale¿y u¿yæ opasek, aby zabezpieczyæ staw przed nadmiernym ruchami. W drugim okresie, gdy ból jest mniejszy wprowadzamy: biopr¹dy, ultradŸwiêki, masa¿e i æwiczenia lecznicze. Leczenie trwa zwykle do 6 tygodni. Wszystkie te zabiegi, jak równie¿ zastrzyki z corticosteroidów, wykonujemy

w naszych przychodniach na Greenpoincie, przy: -126 Greenpoint Avenue, Greenpoint - 66 Nassau Avenue, Greenpoint Po wiêcej informacji proszê dzwoniæ 718-389-6000 lub 718-427-7306

Niekonwencjonalnie, nowoczeœnie i coraz zdrowiej! WHOLE OMEGA – otworzy³ nowy rozdzia³ w medycynie naturalnej, dostarczaj¹cej nam codziennie niezbêdnych witamin, minera³ów i substancji od¿ywczych. Produkt jest doskona³ym Ÿród³em nienasyconych kwasów t³uszczowych OMEGA—3, 5,6,7,8,9 (ca³kowite omega), witaminy D3 oraz antyoksydantów . Pozostaje wiêc pytanie - czym s¹ kwasy OMEGA? Kwasy te korzystnie wp³ywaj¹ na gospodarkê lipidow¹ – reguluj¹ poziom trójglicerydów, obni¿aj¹ poziom lipoprotein LDL (tzw. „z³y cholesterol” oraz podnosz¹ poziom lipoprotein HDL („dobry cholesterol”). W ten sposób zmniejszaj¹ ryzyko chorób sercowo-naczyniowych. Obni¿aj¹ te¿ ciœnienie krwi wskutek rozkurczu naczyñ krwionoœnych. Znane jest równie¿ ich szerokie dzia³anie przeciwzapalne (ochrona przed ró¿nego rodzaju stanami zapalnymi) oraz przeciwnowotworowe (badania nad zwi¹zkiem pomiêdzy kwasami OMEGA a zmniejszon¹ czêstotliwoœci¹ wystêpowania chorób nowotworowych nadal trwaj¹, ale ju¿ mo¿na stwierdziæ, ¿e taka korelacja istnieje). U dzieci prawid³owa poda¿ kwasu DHA ma równie¿ wp³yw na oœrodkowy uk³ad nerwowy oraz na obni¿enie ryzyka zespo³u metabolicznego i innych zaburzeñ, takich jak procesy mia¿d¿ycowe naczyñ krwionoœnych. DHA jest budulcem tkanki mózgowej i siatkówki oka, dlatego odpowiednio wysokie spo¿ycie DHA przez kobiety w ci¹¿y ma wp³yw na rozwój oœrodkowego uk³adu nerwowego p³odu a w konsekwencji funkcji poznawczych dziecka. Do pozytywnego dzia³ania nienasyconych kwasów t³uszczowych mo¿emy zaliczyæ prawdopodobnie zwiêkszanie syntezy kwasów Ÿó³ciowych z cholesterolu i przyczynianie siê do jego wydalania z ¿ó³ci¹, zapobieganie powstawaniu zakrzepów naczyniowych oraz usprawnianie funkcjonowania uk³adu kr¹¿enia (serca i przep³ywu krwi przez têtnice wieñcowe). Kolejnym sk³adnikiem preparatu WHOLE OMEGA s¹ antyoksydanty, które s¹ znane jako doskona³y œrodek na opóŸnienie starzenia siê komórek, ich rozwój i regeneracjê. Witamina D3 uczestniczy w gospodarce fosforanowo-wapniowej, jest niezbêdna do utrzymania prawid³owej funkcji i struktury koœca. NIEDOBÓR witaminy D3 mo¿e powodowaæ zwiêkszon¹ czêstoœæ wystêpowania takich schorzeñ jak osteoporoza, osteomalacja, stwardnienie rozsiane, autyzm, przeziêbienia i grypa, nadciœnienie têtnicze, stany zapalne jelit, etc. Produkt WHOLE OMEGA zawiera wszystkie wy¿ej wymienione sk³adniki, w dodatku jest to doskona³a alternatywa na rynku farmaceutycznym. W porównaniu do innych produktów tego typu, zawiera ona tylko nieprzetworzone sk³adniki. Dziêki metodzie wytwarzania tego produktu, jest on bogaty w witaminê D oraz atyoksydanty, które nie s¹ zazwyczaj obecne w innych podobnych œrodkach farmaceutycznych (zostaj¹ one zniszczone na drodze przetwarzania). Za¿ywanie WHOLE OMEGA przez jeden tydzieñ (1 tabletka dziennie) dostarcza dok³adnie tak¹ sam¹ iloœæ nienasyconych kwasów t³uszczowych jak trzy porcje „Dzikiego ³ososia z Alaski” (jedno z najbogatszych Ÿróde³ wy¿ej wymienionych sk³adników).

$25.99

z tym kuponem WHOLEmega 1000mg 180 softgels Zapraszamy, 621 Manhattan Ave. g.11am-6pm, tel.917-982 0390, 347-645 2838

Gra¿yna Grochowska


8

KURIER PLUS 29 GRUDNIA 2012

Noworoczne obchody w Ameryce W czasach poprzedzaj¹cych chrzeœcijañstwo Nowy Rok stanowi³ jedno z najstarszych i najwa¿niejszych œwi¹t religijnych.

W

zale¿noœci od kultury i po³o¿enia geograficznego, a wiêc strefy klimatycznej wybierano najczêœciej jeden dzieñ w roku, a nie rz¹dzi³ tym wcale przypadek. Barbarzyñskie plemiona, zamieszkuj¹ce pó³nocn¹ i œrodkow¹ czêœæ Europy obchodzi³y Winter Solstice, które zwykle przypada³o 21 grudnia, a wiêc pierwszego dnia zimy po najd³u¿szej nocy. Nastêpowa³a wtedy symboliczna œmieræ starego s³oñca i jednoczeœnie narodziny nowego. Od tego wa¿nego momentu a¿ do letniego przesilenia, ciemnoœæ, której siê panicznie obawiano, stopniowo ustêpowa³a œwiat³u. Wyd³u¿aj¹cy siê powoli dzieñ kojarzono ze s³oñcem, które by³o obiektem kultu, stanowi¹c Ÿród³o ¿ycia. W dawnej Europie i Ameryce witano nadejœcie Nowego Roku salwami z armat. W przeciwieñstwie do podejrzliwych purytanów z Nowej Anglii, którzy patrzyli na obcych wilkiem, holenderscy koloniœci s³ynêli z goœcinnoœci. Pierwszego stycznia kamieniczki i domy w Nowym Amsterdamie sta³y otworem. Ka¿dy przechodzieñ lub przyjezdny móg³ siê tu do woli uraczyæ jad³em i napitkiem. By³ to jednoczeœnie dzieñ odwiedzin u rodziny i znajomych. Po przejêciu grodu przez Wielk¹ Brytaniê, zarzucono ów piêkny obyczaj. W 1789 r. Nowy Jork sta³ siê stolic¹ Stanów Zjednoczonych. Zapomniana tradycja przypad³a do gustu pierwszej damie. Za namow¹ Marty, Jerzy Waszyngton otworzy³ Federal Hall dla wszystkim obywateli, którzy sk³adali ¿yczenia prezydenckiej parze. Po d³u¿szej przerwie noworoczne wizyty wznowi³a sentymentalna epoka wiktoriañska. Pierwsza Dama nowojorskiej socjety, Caroline Astor wydawa³a w swoim pa³acyku obiady proszone dla wybrañców. Nale¿eli oni do tzw. Four Hundred, czyli najznakomitszych rodzin w mieœcie. Piêkny obyczaj przetrwa³ we wszystkich warstwach spo³ecznych do koñca XIX w. Poniewa¿ przedmiotem naszego zainteresowania jest sam Nowy Rok, a nie Sylwester, pomijamy tu wszystkim znane uroczystoœci na Times Square, które od dawna sta³y siê rutyn¹, nie trac¹c jednak swego widowiskowego charakteru. Lepiej siê skupiæ na kilku innych i niemniej lubianych imprezach. Turniej ró¿ Noworoczne obchody w Pasadenie transmituje wiêkszoœæ stacji telewizyjnych. „Tournament of Roses” ma swoje Ÿród³o w dawno zapomnianym obyczaju, pochodz¹cym z po³udniowej Francji. PóŸn¹ jesieni¹ w niektórych miasteczkach odbywa³y siê bitwy na ró¿e. Zwalczaj¹ce siê zespo³y, z³o¿one z m³odych mê¿czyzn obrzucaly siê wzajemnie narêczami pachn¹cych kwiatów. Bêd¹c z wizyt¹ we Francji w 1886 roku, amerykañski podró¿nik Charles F. Holder ogl¹da³ to niezwyk³e widowisko. Z zawodu przyrodnik i naturalista pracowa³ on wówczas w nowojorskim Muzeum Historii Naturalnej jako kustosz. Przeniós³ siê nastêpnie do Kalifornii, gdzie powierzono mu wyk³ady z biologii na jednym z uniwersytetów. Najwidocznej rzeczony turniej wywar³ na nim du¿e wra¿enie, skoro d³ugo przemyœliwa³ jakby go dostosowaæ do lokalnych warunków. Trzy lata póŸniej, Holder zaproponowa³ miejscowemu klubowi myœliwskiemu, którego by³ cz³onkiem, noworoczn¹ imprezê kwiatow¹. Œwietny organizator zabra³ siê do dzie³a z wielkim zapa³em, tote¿ pocz¹tek by³ imponuj¹cy. 1 stycznia 1890 r. pojazdy konne, ton¹ce w ró¿anych girlan-

u Uliczna maskarada w Filadelfii.

u Parada Ró¿ w Pasadenie. dach, przejecha³y z wolna po g³ównych ulicach Pasadeny, budz¹c entuzjazm mieszkañców. Po kilkunastu latach najzupe³niej prywatna impreza przeros³a wszelkie oczekiwania i zarazem finansowe mo¿liwoœci klubu. Ukonstytuowa³ siê wtedy specjalny komitet organizacyjny, gromadz¹cy fundusze. Dziêki temu turniej ró¿ zmieni³ siê nie do poznania, uzyskuj¹c ekstrawagancki charakter. Na udekorowanie zmotoryzowanych pojazdów zu¿ywa siê obecnie dziesi¹tki ton œwie¿ych p¹ków sprowadzanych z ró¿nych stron œwiata. A bior¹c pod uwagê t³umy przybyszów, poniesione koszty i tak zwracaj¹ siê nawi¹zk¹. Pasadena pêka wtedy w szwach, z trudem mieszcz¹c wszystkich turystów, zaœ wp³ywy z turnieju stanowi¹ powa¿n¹ pozycjê w bud¿ecie miejskim. Zgodnie ze zwyczajem, ci¹gn¹c¹ siê godzinami paradê, prowadzi Russian Fire Bird, co stanowi aluzjê do utworu „Ognisty Ptak” Igora Strawiñskiego. Wiezie on królow¹ widowiska wraz z jej dworem. Nie mówi¹c ju¿ o strojach dam, spektakularny pojazd posiada pomys³owe dekoracje, z³o¿one wy³¹cznie z herbacianych ró¿. Z kolei tematyczne parady zapocz¹tkowa³o widowisko pod nazw¹ „Freedom and Liberty” na 150-lecie amerykañskiej rewolucji. Pomys³ chwyci³ i zaowocowa³ innymi rocznicami. Do najbardziej popularnych nale¿a³y turnieje pod has³em „Biocentennial America” i „Gor¹czka z³ota w Kalifornii”. W 1902 r, widowisko wzbogaci³ mecz pi³ki no¿nej rozegrany pomiêdzy uniwersy-

tetami Stanford i Michigan. W œlad za nimi posz³y inne uczelnie, daj¹c tu pocz¹tek „Rose Ball”, co urozmaici³o turniej. Pochody przebierañców Tradycje maj¹ d³ugi ¿ywot, choæ zazwyczaj odradzaj¹ siê w odmiennej postaci. Rzymianie mieli w czasach cezarów swoje Juwenalia i Saturnalia. Ulicznym maskaradom w staro¿ytnej Grecji patronowa³ Momus, bo¿ek mimikry. Przywrócono je w el¿bietañskiej Anglii, gdzie wielki festiwal bo¿onarodzeniowy trwa³ a¿ do Trzech Króli. W po³owie uroczystoœci, a wiêc 1 stycznia, na londyñskie ulice wylega³a parada przebierañców. Prowadzi³ j¹ orszak pod wodz¹ Króla B³azna, z³o¿ony z groteskowych dworaków, ryba³tów, minstreli, kuglarzy, rycerzy uje¿d¿aj¹cych drewniane konie itp. Miesza³y siê ze sob¹ wszystkie stany, co wywraca³o porz¹dek spo³eczny do góry nogami. Do tej w³aœnie tradycji siêgniêto w Fila-

u Nowojorski i noworoczny Times Square.

delfii. Pierwsza noworoczna parada mia³a spontaniczny charakter i odby³a siê w 1840 r. Ta bardzo skromna s¹siedzka impreza zosta³a zorganizowana ad hoc. Tym niemniej pomys³ chwyci³ i parada ros³a w si³ê i pomys³y. Nic dziwnego, i¿ Philadelpia Mummers przekszta³ci³y siê z czasem w bajecznie kolorowe widowisko, z nagrodami w kilku kategoriach, które s¹ przyznawane za najlepsze kostiumy. Przyci¹ga ona jak magnes turystów z ca³ej Nowej Anglii i ma nawet swojego koordynatora wyznaczonego przez miasto. Jak wszystkim wiadomo, tam gdzie w grê wchodz¹ wielkie pieni¹dze, lepiej siê zdaæ na organizacjê ni¿ na ¿ywio³. A jak ³atwo odgadn¹æ, do najbardziej spektakularnych nale¿a³a parada z okazji 200-lecia Stanów Zjednoczonych. Kolejna tradycja wywodzi siê z Bostonu, obchodz¹c w tym roku swoje 37-lecie. Nosi ona nazwê „The First Night Revellers“. Zaczynaj¹c siê przed pó³noc¹, stanowi uroczyste po¿egnanie starego roku i trwa przez ca³y noworoczny dzieñ. Rewelersi bawi¹ siê na œwie¿ym powietrzu i to niezale¿nie od pogody. Najwiêksze zainteresowanie wœród licznych imprez budzi wielki jarmark, na którym sprzedaje siê wyroby artystyczne. Wypada jeszcze wspomnieæ inn¹ imprezê, z równie wielkimi tradycjami. Do najbardziej znanych w Nowym Jorku nale¿y New Year’s Eve Cotillion na Staten Island. Odbywa siê on w skansenie Richmond Town i obowi¹zuj¹ stroje z epoki kolonialnej. Bardzo drogie bilety zdobywa siê z wielomiesiêcznym wyprzedzeniem. 1 stycznia zas³uguje na chwilê zadumy. Warto ró¿ne rzeczy zacz¹æ od nowa, wprowadzaj¹c zmiany na lepsze. Oby siê one dokona³y. A wiêc do Siego Roku. Klara Orzechowska


9

KURIER PLUS 29 GRUDNIA 2012

Dr DAVID ABOTT LEKARZ SPECJALISTA W SCHORZENIACH I DOLEGLIWOŒCIACH KRÊGOS£UPA

SPECJALISTYCZNA PRZYCHODNIA NA GREENPOINCIE Manhattan Avenue Chiropractic Associates 715 Manhattan Avenue, Brooklyn, New York 11222

Telefon: (718) 389-0953 Opiekujemy siê krêgos³upami mieszkañców Greenpointu, dzielnicy Brooklynu, przez 30 lat. Oferujemy najnowsze metody leczenia bólów pleców (korzonków), bólów szyi, bólów promieniuj¹cych do nóg (rwa kulszowa), bólów g³owy, bólów promieniuj¹cych do ramion. Specjalizujemy siê w nowoczesnych, bezoperacyjnych chiropraktorskich technikach odbarczania stawów, miêœni i wi¹zade³ krêgos³upa oraz nastawiania wypadniêtych, przesuniêtych i zdegenerowanych dysków krêgos³upa.

Prowadzimy skomplikowane przypadki z ponad dwudziestoletnim doœwiadczeniem w: 3 Wypadkach w pracy (Workers Compensation) 3 Urazach komunikacyjnych (No Fault) Akceptujemy wszystkie wiêksze ubezpieczenia zdrowotne. Dzwoñ po bezp³atn¹ konsultacjê w jêzyku polskim do naszej przychodni. Kontakt: Robert Interewicz, mened¿er przychodni: 718-389-0953

JOANNA BADMAJEW, MD, DO 6051 Fresh Pond Road, Maspeth, NY 11378; tel. 718-456-0960

MEDYCYNA RODZINNA ✩ Badania okresowe i prewencyjne ✩ Elektrokardiogram - USG ✩ Badania laboratoryjne na miejscu ✩ Badania ginekologiczne, cytologia ✩ Planowanie rodziny ✩ Szczepienia okresowe ✩ Prowadzenie chorób przewlek³ych - cukrzyca,nadciœnienie, astma,leczenie uzale¿nieñ ✩ Medycyna estetyczna - laserowe usuwanie ow³osienia ✩ LimeLight - leczenie zmian skórnych, tr¹dzik m³odzieñczy, ró¿owaty ✩ NOWOŒÆ TITAN - usuwanie efektów wiotczej¹cej i starzej¹cej siê skóry

MEDYCYNA ODM£ADZAJ¥CA I REGENERUJ¥CA

Sabina Grochowski, MD, MS 850 7th Ave., Suite 501, Manhattan (pomiêdzy 54th a 55th St.) Tel. 212-586-2605 Fax: 212-586-2049 Board Certified in Internal Medicine, Board Certified in Anti-aging Medicine Diplomate of American Academy of Anti-aging and Regenerative Medicine ✧ Terapia hormonalna (hormony bioidentyczne dla kobiet i mê¿czyzn ✧ konsultacje anti-aging (hamuj¹ce proces starzenia) ✧ subkliniczna niewydolnoœæ tarczycy ✧ zmêczenie nadnerczy ✧ wykrywanie i leczenie zatruæ metalami ciê¿kimi ✧ wykrywanie i leczenie niedoborów aminokwasów/kwasów t³uszczowych ✧ terapia antyoksydantami (witaminowa) dostosowana do indywidualnych potrzeb ✧ wykrywanie chorób na tle autoimmunologicznym: lupus, stwardnienie rozsiane, scleroderma ✧ zabiegi kosmetyczne (Botox, Restylane, Radiesse, Sculptra, Mezoterapia)

PEDIATRA - BOARD CERTIFIED

Dr Anna Duszka Ostre i przewlek³e choroby dzieci i m³odzie¿y Badania okresowe i szkolne, szczepienia Manhattan Medical Center - 934 Manhattan Ave. Greenpoint

(718) 389-8585

Mo¿liwoœæ umówienia wizyty przez komputer - ZocDoc.com

KARDIOLOG LEKARZ CHORÓB UK£ADU KR¥¯ENIA

Christopher L. Gade Assistant Professor

Pracuj¹cy w Weill Cornell Medical Center i New York Presbyterian Hospital, od niedawna przyjmuje równie¿ na Greenpoincie w:

Total Health Care 126 Greenpoint Ave. Brooklyn, NY 11222 Wizyty w ka¿dy pi¹tek po wczeœniejszym umówieniu siê. tel. (718) 389-0100

Godziny otwarcia gabinetu: Pon.3-7pm / Wt.-Œr.9am-2pm / Czw. 3-8pm / Sob. 9am-2pm. Zapraszamy.

Ca³y „Kurier Plus”, z reklamami w³¹cznie, jest w internecie: www.kurierplus.com Po wejœciu na stronê wystarczy klikn¹æ na napis „pobierz wydanie Kuriera w formacie PDF.” Og³aszaj siê u nas. To siê op³aca!

PRZYCHODNIA MEDYCZNA Dr Andrzej Salita ✦ Choroby wewnêtrzne, skórne i weneryczne, drobne zabiegi chirurgiczne, ewaluacja psychiatryczna

Dr Urszula Salita

✦ Lekarz rodzinny, badania ginekologiczne

Dr Florin Merovici

✦ Skuteczne metody leczenia bólu krêgoslupa DOSTÊPNI SPECJALIŒCI: GASTROLOG, UROLOG

126 Greenpoint Ave, Brooklyn NY 11222, tel. 718- 389-8822; 24h. 917-838-6012 Przychodnia otwarta 6 dni w tygodniu

Greenpoint Eye Care LLC Serdecznie zapraszamy do Gabinetu Okulistycznego Dr. Micha³a Kisielowa. Nowoczesne metody leczenia wad i chorób oczu (jaskra. kontrola chorych na cukrzycê, badanie dna oka, pomiar ciœnienia œródga³kowego oraz komputerowe badanie pola widzenia). Konsultacja i kwalifikacja do zabiegu laserowej korekty wad wzroku oraz usuwania zaæmy. Pe³ny zakres opieki okulistycznej doros³ych i dzieci; dobór soczewek kontaktowych; wysoka jakoœæ szkie³ korekcyjnych; du¿y wybór oprawek (Prada, Dior, Ray Ban, Tom Ford, Oliver Peoples); okulary przeciws³oneczne; akcesoria optyczne oraz okuluistyczne badania dla kierowców (DMV)

Dr Micha³ Kiselow DOKTOR MÓWI PO POLSKU Wiêkszoœæ medycznych i optycznych ubezpieczeñ honorowana.

909 Manhattan Ave. Brooklyn NY 11222,

718-389-0333

Gabinet otwarty: Poniedzia³ek - Pi¹tek - 10 am - 7 pm; Sobota - 9 am - 5 pm www.greenpointeyecare.com


10

KURIER PLUS 29 GRUDNIA 2012

Dr Joanna Zimny, D.D.S. ¿yczy swoim Pacjentom zdrowych, radosnych Œwi¹t oraz wszelkiej pomyœlnoœci w Nowym Roku BEDFORD DENTISTRY PC 12 A BEDFORD AVENUE BROOKLYN, NY 11222 Tel. 718-383-4284

Kurier Plus poszukuje operatywnych osób, ³atwo nawi¹zuj¹cych kontakty z ludŸmi do zbierania og³oszeñ. Tel. 718-389-3018

MARZEC REAL ESTATE, INC. Adwokat Darius A. Marzec serdecznie zaprasza

Dr Inessa Borochov D.P.M.

do swojego nowego biura Real Estate na Greenpoincie: (blisko Calyer Street)

Prosimy o zg³aszanie domów na sprzeda¿ i mieszkañ do wynajêcia:

Teresa Stefañski

225 Broadway, S. 3000 New York, NY 10007, Tel. 212-267-0201

Real Estate Agent:

1000 Clifton Ave. Clifton, NJ 07013 Tel. 973-920-7925

(718) 383-2500 **Bezp³atnie sprawdzamy historie kredytowe lokatorów**

w North Shore University Hospital

Wrastaj¹ce paznokcie, rekonstrukcja stopy, “halluksy”, naroœla, odciski, kurzajki, „ostrogi”.

CHIRURGIA W celach prawnych proszê dzwoniæ do mecenasa Marca: (718) 609-0300 Mecenas ma uprawnienia w 10 stanach USA: New York, New Jersey, Connecticut, Floryda, Illinois, California, Washington, D.C., Pennsylvania,Massachusetts, Hawaje. 776 A Manhattan Ave., 2 piêtro Brooklyn, NY 11222, Tel. 718-609-0300

CHIRURG STÓP

LEKARZ PODIATRA

817 B Manhattan Avenue, Greenpoint, Brooklyn

ORTOPEDIA DOROŒLI DZIECI NOWORODKI

Z³amania, urazy stóp/stawów skokowych, zapalenia miêœni, zwyrodnienia stawów, lecznicze wk³adki ortopedyczne po pe³nym badaniu biomechanicznym, wady wrodzone noworodków, szpotawe nó¿ki, p³askostopie.

DERMATOLOGIA LECZENIE STÓP PACJENTÓW CHORYCH NA CUKRZYCÊ

Grzybice skóry oraz paznokci, uczulenia, zmiany nowotworopodobne skóry, zapalenia.

63-61 99 Street, Suite G1 (Wejœcie od 63 Drive) Rego Park, NY 11374 Tel. (718) 896-5953

Chcemy reklamowaæ Twoj¹ firmê!

4 N 6th Street, Stroudsburg, PA 18360 Tel. 973-920-7925

Kurier Plus, tel. (718) 389-3018

Greenpoint Properties Inc. Real Estate

Acupuncture and Chinese Herbal Center Dr Shungui Cui, L.Ac, OMD, Ph.D

, broker Victor Wolski, associate broker Diane Danuta Wolska

– jeden z najbardziej znanych specjalistów w dziedzinie tradycyjnych chiñskich metod leczenia. Autor 6 ksi¹¿ek. Praktykuje od 43 lat. Pracowa³ we W³oszech, Kuwejcie, w Chinach. Pomaga nawet wtedy, gdy zawodz¹ inni.

Specjaliœci od sprzeda¿y nieruchomoœci Greenpoint, Williamsburg i okolice

ZAPRASZAMY! *

* *

Darmowa wycena domów i nieruchomoœci Rent – Rejestracja – DHCR Notariusz

l

l

l

l

l

l

l

l

l

l

l

l

Kupcy i lokatorzy czekaj¹ Zg³oœ dom do sprzeda¿y Zg³oœ mieszkanie do wynajêcia l

LECZY: katar sienny bóle pleców rwê kulszow¹ nerwobóle impotencjê zapalenie cewki moczowej bezp³odnoœæ parali¿ artretyzm depresjê nerwice zespó³ przewlek³ego zmêczenia na³ogi objawy menopauzy wylewy krwi do mózgu alergie zapalenie prostaty itd. l

l

l

l

l

l

l

l

Do akupunktury u¿ywane s¹ wy³¹cznie ig³y jednorazowego u¿ytku

l

l

Zapraszamy: 933 Manhattan Ave. (pom. Kent St. & Java St. www.greenpointproperties.com Tel. 718-609-1485

144-48 Roosevelt Ave. #MD-A, Flushing NY 11354 Poniedzia³ek, œroda i pi¹tek: 12:00 - 7:00 pm

(718) 359-0956

1839 Stillwell Ave. (off 24th. Ave.), Brooklyn, NY 11223 Od wtorku do soboty: 12:00-7:00 pm, w niedziele 12:00 - 3:00 pm

(718) 266-1018 www.drshuiguicui.com


KURIER PLUS 29 GRUDNIA 2012

11

Eric P. Kelly, czyli jak dotrzeæ z Polsk¹ do najm³odszych

u Kraków, Kopiec Koœciuszki, 4 VII 1926 r. E. P. Kelly (na pierwszym planie) na polskich uroczystoœciach 150-lecia odzyskania niepodleg³oœci przez USA. Fot. Ze zbiorów Fundacji Koœciuszkowskiej.

u Ok³adka najbardziej znanej ksi¹¿ki Kelly’ego z wydania z 1966 r. Ze zbiorów Fundacji Koœciuszkowskiej.

Kiedy u pocz¹tków Fundacji Koœciuszkowskiej w Nowym Jorku zastanawiano siê nad formami aktywnoœci, Stefan Mierzwa (za³o¿yciel i spiritus movens ca³ej inicjatywy) wiedzia³, ¿e Fundacja nie mo¿e byæ organizacj¹ zrzeszaj¹c¹ samych Polaków. Aby dzia³a³a skutecznie na rzecz zbli¿enia polsko-amerykañskiego potrzeba by³o wielu wp³ywowych Amerykanów, którzy byliby ambasadorami sprawy polskiej. A krajowi, który w 1918 r. odzyska³ niepodleg³oœæ, takie wsparcie by³o bardzo potrzebne. Dla wielu Amerykanów Polska by³a bowiem krajem odleg³ym i nierzeczywistym. Trzeba by³o umo¿liwiæ przynajmniej co niektórym wyjazd, aby naocznie zobaczyli, ¿e plotki rozsiewane przez prasê, a mocno podtrzymywane przez niektóre wrogie Polsce krajom niekoniecznie maj¹ coœ wspólnego z rzeczywistoœci¹. Jedn¹ z pierwszych osób, która dziêki Fundacji Koœciuszkowskiej mog³a zweryfikowaæ obraz Polski jako kraju niestabilnie gospodarczego, trawionego politycznymi sporami i przeœladuj¹cego mniejszoœci narodowe by³ profesor Eric Philbrook Kelly. Kto by wówczas przypuszcza³, ¿e wyjazd ten zaowocuje w taki sposób?

Dlaczego on? Pomys³ by³ absolutnie œwie¿y. Dzia³a³a ju¿ wymiana studentów, ale wymiana profesorów miêdzy krajami... to by³o coœ zupe³nie nowego. Wybór Kellego nie by³ przypadkowy. Przez wiele lat by³ on dziennikarzem, m.in. dla „Springfield Union” i „Boston Herald”. Kiedy w 1918 r. znalaz³ siê we Francji jako korespondent wojenny w Quentin, pozna³ paru Polaków z armii genera³a Hallera. PrzyjaŸnie by³y tak mocne, ¿e pojecha³ z nimi, by walczyæ o granice nowo powstaj¹cego pañstwa i przeciwko bolszewikom. I choæ by³ odpowiedzialny raczej za sprawy kulturalne w armii, a nie za udzia³ w walce, to ju¿ sam przypadek, ¿e zdecydowa³ siê wzi¹æ udzia³ w wojnie totalnie odleg³ej dla przeciêtnego Amerykanina, zwróci³o na niego uwagê Polonii amerykañskiej. Tym bardziej, ¿e po powrocie w 1921 r. zosta³ profesorem jêzyka angielskiego i dziennikarstwa w Dartmouth College (a¿ do przejœcia na emeryturê w 1954 r.). Po jakimœ czasie prowadzi³ te¿ zajêcia z jêzyka i literatury polskiej. Nie raz wspomina³ okolice Che³ma, Modlina, czy bitwê warszawsk¹. Jak pisa³ w liœcie do Amerykanki Edith Cullis, która sama s³u¿y³a jako sanitariuszka w Polsce: I can have the Polish fever as bad as I have, although I would not consider going back. I have such a love for them and can love myself completely among them that I know that if I went back it would be to stay. Powrót do Polski A jednak Kelly wyjecha³ do Polski. By³ pierwszym profesorem objêtym programem wymiany z ramienia powstaj¹cej jeszcze Fundacji Koœciuszkowskiej. By³o to w sierpniu 1925 r. Ca³y rok spêdzi³ w Krakowie, m.in. uczêszczaj¹c na wyk³ady profesora Romana Dyboskiego – filologa angielskiego, ale i œwietnego znawcy polskiej literatury i historii. Sam te¿ wyk³ada³ na Uniwersytecie Jagielloñskim

literaturê amerykañsk¹. Dyboski w listach do Stefana Mierzwy wypowiada³ siê o nim z najwy¿szym uznaniem. Ale i Kellly by³ zachwycony nie tylko Krakowem, ale i Dyboskim – jego kultur¹ osobist¹, wiedz¹, rozleg³ymi horyzontami. Co wiêcej, 4 lipca 1926 r. Kelly by³ jednym z oficjalnym reprezentantów USA podczas uroczystoœci przekazania amerykañskiej ziemi na Kopiec Koœciuszki. By³y one czêœci¹ krakowskiej fety ku czci 150lecia og³oszenia niepodleg³oœci przez Stany Zjednoczone. Gdy Dyboski przyjecha³ w paŸdzierniku 1928 r. i mia³ pierwszy wyk³ad w Vassar College, Kelly pojecha³ go pos³uchaæ. I jak pisa³ do Stefana Mierzwy, uczony krakowski podpi³ amerykañsk¹ publicznoœæ. Kelly jako pisarz literatury dzieciêcej Je¿eli mo¿na mówiæ o wk³adzie Kellego w promowanie polskoœci, to g³ównie dziêki jego ksi¹¿kom dla dzieci. Roczny pobyt w Krakowie zaowocowa³ bowiem napisaniem ksi¹¿ki The Trumpeter of Krakow. Zosta³a ona nagrodzona w USA jako Ksi¹¿ka Roku 1928 dla dzieci i doczeka³a siê szeregu wydañ. Dziêki niej Kelly sta³ siê s³awny jako autor literatury dzieciêcej i m³odzie¿owej. Ponowny przyjazd do Polski i prace archiwalne m.in. we Lwowie oraz w Wilnie zaowocowa³y powieœciami The Blacksmith of Vilno. A Tale of Poland in he Year 1832 (1930), The Golden Star of Halich. A Tale of the Red Land in 1362 (1931). I choæ kolejne ksi¹¿ki, pomimo kilku wydañ i wznowieñ, nigdy nie pobi³y s³awy Hejnalisty, to Kelly dziêki nim sta³ jednym z czo³owych autorów epoki, a Polonia zyska³a doskona³y orê¿ w promowaniu polskoœci wœród najm³odszych. II wojna œwiatowa W listach do Edith Cullis, Kelly ca³y czas wyra¿a³ zachwyt nad polsk¹ kultur¹, poziomem intelektualistów, ale nie móg³

zrozumieæ, dlaczego rz¹d polski, poprzez swoje placówki dyplomatyczne w USA przywi¹zuje tak ma³e znaczenie do pracy „propagandowej”. Porównywa³ dzia³alnoœæ Niemców i Czechów, którzy... dawali mnóstwo pieniêdzy na katedry jêzykowe, programy stypendialne, artyku³y prasowe i st¹d ich pozycja – wed³ug niego – by³a du¿o silniejsza ni¿ Polaków. Nie zra¿a³o go to do Polaków, ale powodowa³o pewnie rozczarowanie priorytetami, którymi kierowa³ siê polski rz¹d. Po wybuchu II wojny œwiatowej Kelly po raz kolejny udowodni³ swoje oddanie sprawie polskiej. W latach 1943–1945 zosta³ wys³any przez rz¹d polski do Meksyku. W Santa Rosa jego obowi¹zkiem by³o zorganizowanie opieki nad ok. 1500 polskimi uchodŸcami, z czego ponad po³owê stanowi³y dzieci i m³odzie¿. To dziêki jego zas³udze i oddaniu stara hacienda zosta³a przekszta³cona w dobrze prosperuj¹ce gospodarstwo, dziêki któremu uda³o siê przez trzy lata utrzymywaæ przy ¿yciu setki Polaków. Pisa³ te¿ kolejne ksi¹¿ki m.in. The Land of the Polish People (1943), From Star to Star. A Story of Krakow in 1493 (1942 – dedykowana S. Mierzwie) oraz The Hand in the Picure. A Story of Poland (1947). Ostatnie lata Ca³y czas, nawet po przejœciu na emeryturê utrzymywa³ sta³y konatkt z Fundacj¹ Koœciuszkowsk¹. Jako drugi, zaraz po prof. Henrym Noble MacCrackenie, w 1956 r. otrzyma³ specjalny Medal Fundacji za Wybitne Zas³ugi dla Rozwoju Kultury Polsko-Amerykañskiej. Zmar³ w wieku 75 lat 3 stycznia 1960 r. w Youngtown w Arizonie. W pogrzebie piêæ dni póŸniej w Amesbury, Mass, uczestniczy³a delegacja z Fundacji na czele ze Stefanem Mierzw¹ – d³ugoletnim przyjacielem i wspó³pracownikiem. ¯egnano Amerykanina, który choæ nie mia³ polskich korzeni z mi³oœci do odleg³ego kraju zrobi³ wiêcej ni¿ niejeden Polak.

Tomasz Pud³ocki


12

KURIER PLUS 29 GRUDNIA 2012


13

KURIER PLUS 29 GRUDNIA 2012

W ho³dzie Rubinsteinowi W dniach 13. i 15. XII odby³y siê dwie imprezy maj¹ce na celu uczczenie 125 rocznicy urodzin i 30 rocznicy œmierci wielkiego pianisty Artura Rubinsteina.

Chloe” które Rabinovich stworzy³ ju¿ dwa lata temu. Trochê niepotrzebn¹ i w sumie czasoch³onn¹ pozycj¹ jego sk¹din¹d interesuj¹cego i œwietnie zaprezentowanego programu by³a umieszczona na pocz¹tku Sonata As-dur No. 46 Józefa Haydna, pasuj¹ca chyba lepiej do innej kombinacji kompozycji. Tutaj poddaæ musia³em pod dyskusjê decyzjê muzykalnego, wnikliwego i szukaj¹cego w³asnych dróg m³odego muzyka, aby Haydna – tak jak niektórzy graj¹ Bacha – graæ bez peda³u, szczególnie w tej niekorzystnej akustyce. Natomiast w suitach baletowych podziwiaæ mo¿na by³o nie tylko pianistyczne mistrzostwo, ale ciekawe rozwi¹zania muzyczne: rzadko kiedy na przyk³ad „Taniec rosyjski” otwieraj¹cy suitê Strawiñskiego, brzmia³… tanecznie, a ostatnia czêœæ nareszcie nie by³a li tylko r¹bank¹, szybko, g³oœno i celnie. Rabinovich po raz któryœ z kolei udowodni³, ¿e jest jednym z tych m³odych pianistów-muzyków, których interpretacji s³ucha siê z respektem i który ju¿ w m³odoœci szuka w³asnych rozwi¹zañ, w³asnych idei muzycznych. Nie mam w¹tpliwoœci, ¿e o jego sztuce pianistycznej bêdê pisaæ niejednokrotnie: ju¿ w tej chwili zas³uguje on na moje wielkie uznanie.

I

mprezy zorganizowane zosta³y przez dzia³aj¹c¹ w £odzi (miejscu urodzenia wielkiego pianisty) fundacjê, nosz¹c¹ jego imiê i prowadzon¹ prê¿nie przez Wojciecha Grochowalskiego, pomys³odawcê przedsiêwziêcia, odpowiedzialnego nie tylko za zorganizowanie europejskich obchodów rubinsteinowskich rocznic (m. in. w Pary¿u) ale te¿ wspomnianych nowojorskich prelekcji, wystaw i koncertów. Dwie nowojorskie uroczystoœci-ogniwa obchodów mia³y miejsce w salonach konsulatu Rzeczpospolitej oraz presti¿owej Zankel Hall przy Carnegie Hall. Za³o¿eniem Wojciecha Grochowalskiego by³o po³¹czenie wystêpów m³odych pianistów laureatów konkursów nosz¹cych imiê Rubinsteina (w Bydgoszczy i w Tel-Avivie) z wystaw¹ fotografii dokumentuj¹cych podró¿e Rubinsteina, m.in. po Polsce, jak równie¿ prelekcj¹ wyg³oszon¹ przez Harveya Sachs’a, autora cenionej biografii Mistrza. Podejrzewam, i¿ p. Grochowalski nie przypuszcza³, ¿e na sali w Konsulacie obok Sachsa, który Rubinsteina s³ysza³ na ¿ywo, ale osobiœcie nie zna³, znajd¹ siê równie¿ osoby, które Mistrza nie tylko zna³y – jak jego obydwie córki, Ewa i Alina – ale przez ca³e lata wspó³pracowa³y z nim podczas realizacji licznych nagrañ p³ytowych. Przypuszczam wiêc, ¿e maj¹c do dyspozycji panel tego rodzaju autorytetów, pierwsz¹ czêœæ spotkania poœwiêci³by wspomnieniom, refleksjom i uwagom dotycz¹cych osoby Rubinsteina, a ewentualn¹ drug¹ recitalowi. Tak siê jednak – i chyba niestety – nie sta³o i tym razem g³os z sali zabra³ Max Wilcox, który przez ostatnie 17 lat dzia³alnoœci pianisty, by³ jego producentem i re¿yserem nagrañ, oraz Peter Munves, w latach 70-tych jeden z dyrektorów firmy p³ytowej RCA Victor, dla której Mistrz Artur nagrywa³. Prelekcja Harleya Sachsa opiera³a siê na kilku faktach, znanych mi³oœnikom pianisty, które jednak przedstawione zosta³y z doz¹ humoru i pewn¹ odwag¹, szczególnie kiedy dotyczy³y tematu „romansów” w ¿yciu artysty. Mam nadziejê, ¿e córki pianisty - ani ojcu, ani prelegentowi nie mia³y ju¿ tego za z³e.

W

czêœci muzycznej us³yszeliœmy m³odziutkiego (22 lata) polskiego pianistê Marcina Koziaka, studiuj¹cego obecnie w Stanach, w kompozycjach Chopina (Nokturn c-moll i Scherzo b-moll), Szymanowskiego, Debussyego i Rachmaninowa. O tym, ¿e Koziak jest pianist¹ o doskonale opanowanym rzemioœle pianistycznym mo¿na siê by³o zorientowaæ choæby z doboru repertuaru: tylko najbardziej zaawansowani wirtuozi porwaæ siê mog¹ na zaatakowanie szalenie wymagaj¹cej i wirtuozowskiej Sonaty b-moll op. 36 Sergiusza Rachmaninowa, któr¹ polski pianista zakoñczy³ swój brawurowy wystêp. Przypuszczam, i¿ jedynie s³abe zaznajomienie z akustyk¹ niewielkiego w koñcu pomieszczenia, pozwoli³o p. Koziakowi na trochê forsowany ton i ekscesywn¹ dynamikê. W innych jednak momentach, jak cztery Mazurki op. 50 Szymanowskiego - dedykowane Rubinsteinowi - czy Preludia Debussyego, które Mistrz publicznie grywa³, posiada³y wiêcej koloru i subtelnoœci brzmienia, oraz trafnie uchwycony charakter.

u Anna Fedorova.

P

u Roman Rabinovich.

D

wa dni póŸniej, 15. XII w Zankel Hall odby³ siê uroczysty koncert dwojga pianistów, z których ka¿dy by³ laureatem konkursu im. Rubinsteina. Polski konkurs, ten w Bydgoszczy, reprezentowa³a Anna Fedorova, 22-letnia zdobywczyni pierwszej nagrody w 2009; konkurs w Tel-Avivie, jego zwyciêzca z 2008 r. 27-letni Roman Rabinovich, który od szeregu lat mieszka w Nowym Jorku. Program rozpocz¹³ krótki film poœwiêcony Rubinsteinowi – polskiemu patriocie. Tematem filmu by³ znany, choæ nie przez wszystkich zrozumiany epizod w ¿yciu pianisty, który poproszony by³ o zagrania w sali Opery w San Francisco, podczas obrad inauguruj¹cych powo³anie do ¿ycia zdyskredytowanej i politycznie zbankrutowanej wtedy Organizacji Narodów Zjednoczonych. Na ¿yczenie Stalina, poœród uczestników obrad nie by³o ani polskiej delegacji, ani polskiej flagi. W nagranym ju¿ pod sam koniec ¿ycia komentarzu, s³abiutki ju¿ i le¿¹cy w szpitalnym ³ó¿ku pianista wspomina³ te momenty z ¿ycia, które mia³y mu zreszt¹ przynieœæ jeszcze wiêksza s³awê. Okaza³o siê wiêc, i¿ nieobecnoœæ polskiej flagi artysta zauwa¿y³ ju¿ podczas próby; po obowi¹zkowym wykonaniu hymnu amerykañskiego, zwróci³ siê do publicznoœci wyra¿aj¹c nie tylko swoje oburzenia, ale jak to wyraŸnie zaznaczy³, wœciek³oœæ spowodowan¹ nieobecnoœci¹ jego rodzinnego kraju, który sta³ siê jedn¹ z najwiêkszych ofiar dopiero co zakoñczonej wojny. Potem wykona³ Mazurka D¹browskiego, wolniej ni¿ zazwyczaj i powtarzaj¹c s³awny refren, co przynios³o mu kolosaln¹ owacjê i chyba w koñcu uznanie Polski, jako cz³onka ONZ.

J

ak wspomnia³em, dwójka bardzo zdolnych pianistów zaprezentowa³a swe umiejêtnoœci podczas solowych wystêpów. Jako czêsty bywalec sal koncertowych i jako pianista posiadam wiêksz¹ ni¿

przeciêtna wytrzyma³oœæ, ale dwa godzinne wystêpy (drugi nawet trochê d³u¿szy) us³yszane tego wieczoru okaza³y siê nieco za d³ugie nawet jak na moje potrzeby. Fedorova przy ca³ym swoim talencie i wysokim poziomie gry, wypad³a nieco blado. Nie jest wykluczone i¿ nieprzyjemna, sucha akustyka i ma³o dŸwiêczny instrument nie pomóg³ ¿adnemu z pianistów. Program Fedorovej obejmowa³ mieszankê niespecjalnie ze sob¹ powi¹zanych kompozycji: po otwieraj¹cych recital dwóch sonatach Scarlattiego, us³yszeliœmy Balladê f-moll i Walca As-dur op. 64 Chopina, potem koñcowy fragment tryptyku Ravela „Gaspard de la nuit”, a na zakoñczenie trzy preludia Rachmaninowa. Rabinovich w swoim trochê dziwnie u³o¿onym programie zaprezentowa³ obszerne fragmenty repertuaru, który ma siê znaleŸæ na jego nowym CD. Repertuar tego dysku poœwiêcony jest fortepianowym transkrypcjom muzyki baletowej i znajdowaæ siê tam bêd¹ Suity z „Romeo i Juliet” Prokofiewa, trzy fragmenty z „Petruszki” Strawiñskiego (kompozycja zamówiona u kompozytora przez Rubinsteina) oraz w³asne, niezmiernie efektowne opracowanie fragmentów suity Ravela „Daphis et

oniewa¿ jednym z zadañ krytyka jest wyg³aszanie opinii, o które nikt go nie pyta, pozwolê sobie zaprezentowaæ w³asn¹ wizjê tych obchodów rocznic Rubinsteina, które muzycznie w³aœciwie – poza faktem i¿ wykonawcy byli laureatami konkursów – z ¿yciem i sztuk¹ Mistrza nie mia³y zbyt wiele wspólnego. Wychodz¹c z koncertu i w³aœciwie podziwiaj¹c ogromny wk³ad Wojciecha Grochowalskiego w zorganizowanie tego przedsiêwziêcia, ¿a³owa³em trochê, i¿ nie zdecydowa³ na nieco inny rozk³ad repertuaru i wykonawców. Na jego miejscu pozwoli³bym Fedorovej zagraæ pe³ny recital w Konsulacie, a Rabinovichowi w Zankel Hall. W¹tpiê, aby melomani mieli mu to za z³e. Marcin Koziak – nic mu nie ujmuj¹c! – móg³ byæ zaproszony na recital w Konsulacie przy jakiejœ innej okazji. ¯a³owa³em równie¿, i¿ starannie zaplanowana i piêknie wydana ksi¹¿eczka poœwiêcona dzia³alnoœci Fundacji im. Rubinsteina, z prezentowanym w Nowym Jorku programom, nie zosta³a napisana nieco lepsz¹ angielszczyzn¹, dziêki czemu mog³aby nas reprezentowaæ trochê lepiej w oczach wybrednych amerykañskich krytyków lub melomanów, o których powinniœmy zabiegaæ. Generalnie by³a to niezmiernie cenna inicjatywa, godna wszelkich pochwa³, choæ ze spor¹ iloœci¹ miejsca na poprawki. Najwiêkszym zawodem by³ dla mnie brak prawdziwego zainteresowania ze strony nowojorskiego œwiata muzycznego. Ach, ci zawsze niezadowoleni krytycy…

Roman Markowicz

ANIA TRAVEL AGENCY 57-53 61st Street, Maspeth, N.Y. 11378 Tel. 718-416-0645, Fax 718-416-0653 ❍ T³umaczenia ❍ Bilety Lotnicze ❍ Us³ugi Konsularne ❍ Notariusz publiczny ❍ Wysy³ka paczek morskich i lotniczych ❍ Wysy³ka pieniêdzy - VIGO i US Money Express

“US Money Express:Authorized AGENT in U.S. Money Express Transfers“/ “U.S. Money Express Co. is licensed as a Money Transmitter by the State of New York Banking Department”


14

KURIER PLUS 29 GRUDNIA 2012

Literatura amerykañska wed³ug mnie

Ewangeliczna opowieϾ

u

Czes³aw Karkowski

Willa Cather.

Amerykañska elita intelektualna, podejrzliwie i z niechêci¹ ocenia religijn¹ literaturê. Wrogo – katolick¹, a ju¿ ze szczególn¹ zajad³oœci¹ krytykuje utwory, jak „Death Comes for the Archbishop”, gdzie znajdujemy m. in. opowieœæ o biednej meksykañskiej niewolnicy imieniem Sada. Antypatyczna rodzina protestanckich przybyszów, szczególnie wojowniczo nastawionych wobec katolicyzmu, trzyma j¹ krótko i zakazuje chodzenia do koœcio³a. Sada skrycie modli siê, chowa przed nimi ró¿aniec, wreszcie któregoœ grudniowego wieczoru wymyka siê i po latach przychodzi do koœcio³a. Spotyka j¹ duchowny ojciec Latour, oboje wchodz¹ do wnêtrza œwiatyni, zaczynaj¹ siê modliæ. ¯arliwoœæ Meksykanki sprawia, ¿e wiara biskupa nabiera œwie¿oœci, nowej mocy. Po rutynie dni, miesiêcy i lat sprawowania urzêdu, odprawiania mszy i spotkañ z wiernymi, ta prosta Meksykanka sprawia, ¿e biskup umacnia siê w swej wierze. Jest to jeden z wielu cudów, opisanych w powieœci, jakie zdarzaj¹ siê na tej ziemi dziewiczej, gdzie religia i wiara od¿ywaj¹ z „pradawnych” czasów; ziemi mistycznej, któr¹ zamieszkuje Œwiêta Rodzina, ziemi, gdzie znajduje siê Raj; ziemi, gdzie religia dawno pogrzebana i skryta, zostaje odnaleziona, rozkwita. Nowy biskup dla nowej diecezji Wspó³czeœnie postêpowi krytycy rozszarpali powieœæ: nie doœæ, ¿e afirmuje religiê katolick¹, to jeszcze ujemnie wyra¿a siê o protestantach! A jednak ksi¹¿ka Willy Cather figuruje niewzruszenie na liœcie stu najlepszych anglojêzycznych utworów XX wieku, na liœcie tygodnika „Time”, znajduje siê wysoko w spisie najlepszych „westernów”. „Œmieræ przychodzi po arcybiskupa” Willa Cather to chyba najmniej znana z omawianych w tym cyklu ksi¹¿ek. Piêkna, m¹dra, wzruszaj¹ca. Powieœæ z 1927 r., jak i jej autorka, dziœ przemilczane, wiod¹ utajony ¿ywot. Tytu³owy arcybiskup jest na pocz¹tku powieœci m³odym francuskim ksiêdzem z pó³nocy Stanów Zjednoczonych. Min¹³ w³aœnie rok 1848. W wyniku wojny miêdzy USA a Meksykiem do Ameryki zostaj¹ przy³¹czone po³acie terenów, póŸniej tworz¹ce stany Nowy Meksyk, Arizonê, po³udniow¹ Kaliforniê, Nevadê, Utah, Oklahomê, Kolorado. Ogromny szmat ziemi, jak powierzchnia Europy bez Rosji. Dygnitarze Koœcio³a rzymskokatolickiego musz¹ teraz rozwi¹zaæ problem administracji tymi terenami i duszpasterskiej pos³ugi dla jej nielicznych mieszkañców, Indian i Meksykanów.

u

Katedra w Santa Fe, wzniesiona w 1884 r. przez arcybiskupa Jean Baptiste Lamy, którego biografiê wykorzysta³a Willa Cather do skomponowania swej powieœci.

Utworzono ju¿ diecezjê Nowego Meksyku, trzeba j¹ teraz obsadziæ kompetentnymi ludŸmi. Duchownymi wielkiej wiary i du¿ej si³y fizycznej, aby mogli sprostaæ trudom ¿ycia na tej nieprzyjaznej ziemi. Wybór pada na Jeana Mariê Latoura. M³ody duchowny mianowany biskupem pustynnych, skalistych terenów, gdzie niewielkie osady ludzkie dziel¹ ogromne odleg³oœci, wyrusza do swej diecezji. Ale w tamtym czasie nawet w Ameryce „w³aœciwej” sieæ kolei ¿elaznych by³a s³abo rozwiniêta. A przy tym nikt nie wie, gdzie tak naprawdê jego diecezja siê znajduje. Latour rusza na po³udnie, p³ynie rzek¹, nastêpnie pustynne, bezkresne obszary przemierza na osio³ku. Prowadzi go intuicja i wiara. Za jedyn¹ ochronê ma Opatrznoœæ. Na miejscu zastaje niedobr¹ sytuacjê. Wozem albo na grzbiecie os³a wêdruje miêdzy Santa Fe a Albuquerque. Rodzimi ksiê¿a nie uznaj¹ w³adzy nowego biskupa. Dla nich autorytetem i administratorem jest dawny meksykañski biskup w Durango. Latour musi rozwi¹zaæ sam ten problem, przede wszystkim zyskaæ zaufanie wiernych. Pozbyæ siê ksiê¿y, którzy zdeformowali wiarê i praktykê religijn¹. Ma do pomocy tylko swego przyjaciela jeszcze z seminarium, ojca Josepha Vaillanta. O dzia³alnoœci tych dwóch duchownych, ich wêdrówkach po bezdro¿ach diecezji Nowego Meksyku, spotkaniach z wiernymi, okazjonalnych przygodach, niekiedy niebezpiecznych, o lokalnych legendach, historycznych wydarzeniach, mitach, przes¹dach, mieszaninie dawnych zabobonów z wiar¹ chrzeœcijañsk¹ traktuje ta ksi¹¿ka. Powieœæ, choæ skromna rozmiarami, ma wymiar epicki. Narracja jest wolna, pisarka celowo unika retorycznych popisów i dramatyzmu akcji. Czytamy o ogromnych przestrzeniach diecezji, staro¿ytnych ludach, ich wierzeniach dawnych i nowszych, o dramatycznej historii i powszednim dniu, o sprawach wielkich i ma³ych. Pisarka czasem nawet pozwala sobie na ¿art, jak w opowieœci o kobiecie

wielkiej urody w zaawansowanym wieku, która nawet za cenê utraty wielkiego dziedzictwa nie chce przyznaæ siê do swego prawdziwego wieku. Ale przede wszystkim „Œmieræ przychodzi po arcybiskupa” mówi o g³êbokiej wierze chrzeœcijañskiej tubylczej ludnoœci, o jej obyczajach i pradawnych dziejach. Pogañskich? Mitycznych? Rzeczywistych? Na ziemi tej legenda miesza siê z rzeczywistoœci¹, a w dawnych fantastycznych wierzeniach mo¿e byæ du¿o prawdy. Autorka znajduje nawet sposobnoœæ, by opowiedzieæ o genezie kultu Marii Boskiej z Guadelupy. Epicki wymiar prostej opowieœci Stare wierzenia, dawne obyczaje mieszaj¹ siê z wymaganiami stawianymi przez wiarê chrzeœcijañsk¹, tworz¹c przedziwny melan¿ ¿arliwoœci religijnej i grzechu, bezgranicznego oddania i zarazem wyzwania rzucanego autorytetowi Koœcio³a. Takim przyk³adem mo¿e byæ przypadek padre Antonio Jose Martineza z Taos, libertyna, przestêpcy, ale nawet biskup Latour jest pod ogromnym wra¿eniem jego g³êbokiej religijnoœci oraz sposobu w jaki potrafi natchn¹æ wiar¹ wiernych podczas odprawiania mszy. Jest doskona³ym pasterzem swej parafii, ale sam daleki od doskona³oœci, u³omny. Musi z niej ostatecznie odejœæ. Obaj ksiê¿a podró¿uj¹ przez tê ogromn¹ krainê, buduj¹ diecezjê, skupiaj¹c ludzi wokó³ Koœcio³a. W wêdrówkach tych przypominaj¹cych niestrudzone misyjne podró¿e œwiêtego Paw³a, spotykaj¹ ludzi, odwiedzaj¹ odleg³e parafie, stykaj¹ siê z rozmaitymi przypadkami losów cz³owieka. Raz nawet uratowani przez Magdalenê, „cudem” unikaj¹ niechybnej œmierci. Wiele postaci powieœci wzorowanych jest na Piœmie Œwiêtym, wiêkszoœæ jest fikcyjnych, ale te¿ przewijaj¹ siê postaci historyczne, jak Kit Carson, pogromca Indian Navajo, przyjaciel - w powieœci - tubylczej ludnoœci, opiekun Sady, ¿o³nierz, który po prostu zb³¹dzi³ walcz¹c z Indianami. Dzieje losów nieszczêsnego szczepu, przeœladowanego, dziesi¹tkowanego, przeganianego z miejsca na miejsce, jest jedn¹ z bardziej poruszaj¹cych opowieœci w tej wzruszaj¹cej ksi¹¿ce.

Charakterystyczne, ¿e w ksi¹¿ce Willy Cather nie ma postaci negatywnych (poza ewidentnym zbrodniarzem z opowieœci o Magdalenie, no i wspomnianej protestanckiej rodzinie z opowieœci o Sadzie). Wszystkie s¹ pozytywne. Wiele z opisanych tu postaci graniczy ze œwiêtoœci¹, bo w tych trudnych warunkach, na tej nowej ziemi obiecanej, gdzie wiara dopiero od¿ywa i rozkwita, œwiêtoœæ jest rodzajem codziennego bytowania w zgodzie z natur¹, w przymierzu z Bogiem. Tak¿e sztuka ma wielki wymiar. Biskup Latour ceni star¹ drewnian¹ figurê Matki Boskiej z koœcio³a w Santa Fe na równi z dzie³ami Rafaela i Tycjana. Ekscytuj¹cy tytu³ powieœci jest nieco myl¹cy. Zapowiada grozê i cierpienie. Nic z tych rzeczy. Powieœæ jest ³agodna, wszelkie emocje zostaj¹ w niej stonowane, a ewentualne napiêcia dramatyczne – z³agodzone. Proste zdania potoczystej prozy nie kreuj¹ ¿adnych napiêæ. Biskup Latour spe³nia wreszcie swe marzenie, wybudowa³ katedrê w Santa Fe, do¿y³ czasów, kiedy dwie wielkie krzywdy dziejowe zosta³y naprawione: zniesiono niewolnictwo oraz Indianie Navajo wrócili na swe prawowite ziemie. „Sztuka powinna upraszczaæ”- napisa³a Willa Cather w jednym z esejów. – W istocie niemal ca³y proces wy¿szej sztuki polega na znalezieniu tego, bez jakich form konwencji i jakich szczegó³ów mo¿na siê obyæ, a przy tym zachowaæ ducha ca³oœci.” Wspó³czeœnie brzmi jej recepta autorki sprzed 80 laty. Prostota sztuki jest pierwsz¹ i podstawow¹ cech¹ dobrego dzie³a – literackiego, plastycznego czy muzycznego. Prostota ksi¹¿ki jest urzekaj¹ca – i w narracji, i w sposobie przedstawienia wydarzeñ. „Death Comes for the Archbishop” ma charakter ewangelicznej opowieœci o stworzeniu œwiata i jego porz¹dkowaniu pod³ug etycznych zasad religii chrzeœcijañskiej. ❍


15

KURIER PLUS 29 GRUDNIA 2012

Nowojorskie sylwetki

Halina Jensen

Zbo¿ny cel uœwiêca œrodki Od purytañskich czasów Amerykanie podejmuj¹ New Year Resolutions czyli solenne postanowienia poprawy w nadchodz¹cym roku.

J

eden z nowojorskich pastorów uciek³ siê w walce z grzechem do niezwyk³ej akcji, która mia³a – ku wielkiemu zgorszeniu nie tylko duchownej hierarchii, ale i wiernych – charakter operacji ¿¹d³o. Zgodnie z XIX-wiecznym obyczajem ówczesne gazety przytacza³y obszerne fragmenty kazañ wyg³aszanych na mszy niedzielnej, w koœcio³ach ró¿nych wyznañ. Do ulubionych krasomówców nale¿a³ dr teologii, pastor Charles Parkhurst. Cechowa³a go zarówno g³êboka wiara, jak i szczeroœæ intencji. Zapalony mówca nader czêsto grzmia³ z ambony, nawo³uj¹c grzeszników do wejœcia na drogê cnoty. Bêd¹c zwolennikiem daleko id¹cych reform w ¿yciu spo³ecznym chêtnie wybiera³ pal¹ce problemy jako przedmiot swoich napomnieñ. Niezale¿nie od wyznania duchowni zdawali sobie doskonale sprawê, i¿ zaanga¿owanie prasy, która ju¿ wtedy by³a potêg¹, przyci¹ga obojêtnych do koœcio³a. Przychylali wiêc ucha do próœb reporterów o wczeœniejsze podanie im tematu kazania. Dr Parkhurst nie by³ wiêc wyj¹tkiem, gdy poinformowa³ zainteresowanych, ¿e w niedzielê 2 stycznia 1892 r. rozwa¿y cytat z Pisma Œwiêtego w ramach swojego noworocznego przes³ania. Jako myœl przewodni¹ wybra³ tu znan¹ sentencjê: – Oni s¹ sol¹ tej ziemi. Wiêkszoœæ dziennikarzy uzna³a ów przedmiot za zbyt religijny i podnios³y, os¹dzaj¹c z góry, i¿ nie wzbudzi on zainteresowania szerszego krêgu. Tym samym opuœcili jedn¹ z najostrzejszych mów politycznych wyg³oszonych kiedykolwiek z nowojorskiej kazalnicy.

W

pamiêtnym dniu wierni jak zwykle szczelnie zape³nili swój koœció³ przy Madison Square. G³adki przebieg ceremonii nie zapowiada³ nadchodz¹cej burzy z piorunami. Ledwo jednak pad³o pierwsze zdanie, wierni zastygli w bezruchu, podczas gdy podekscytowana garstka reporterów pospiesznie wyci¹gnê³a o³ówki i notesy. Wielebny pastor zacz¹³ z grubej rury, piêtnuj¹c korupcjê i zgniliznê moraln¹, która do dna prze¿ar³a w³adze miejskie. Sypi¹c przyk³adami, dr Parkhurst oskar¿y³ nie tylko policjê, ale i ca³¹ administracjê o czerpanie potajemnych zysków z nierz¹du, rozpijania najbiedniejszych, jak równie¿ z hazardu i wszelkiego wystêpku. Pa³aj¹c œwiêtym gniewem, Charles Parkhurst nie przebiera³ w s³owach. Do najbardziej uderzaj¹cych epitetów nale¿a³o porównanie burmistrza i jego ludzi do hien, które ¿eruj¹ noc¹ na jeszcze ciep³ych wnêtrznoœciach miasta. Cytat z Biblii pos³u¿y³ tu ja-

u Nieustraszony pastor Charles Parkhurst. ko przenoœnia, pozwalaj¹c mu na wskazanie palcem tych, którzy powinni byæ sol¹, a nie zaka³¹ nowojorskiej ziemi. Oskar¿enie z ambony nie usz³o p³azem odwa¿nemu pastorowi. Wytoczono mu natychmiast sprawê o znies³awienie i oszczerstwo. W toku procesu nieuchronnie wysz³o na jaw, i¿ Charles Parkhurst nie mo¿e siê wykazaæ ¿adnymi dowodami, poza ma³o konkretnymi pog³oskami, które od lat kr¹¿y³y po mieœcie. Krewki duchowny zosta³ wówczas skazany na karê grzywny, a tak¿e publicznie ods¹dzony od czci i wiary. Rz¹dy sprawowali wtedy demokraci, zaœ nieuczciwa administracja zaciera³a rêce w przekonaniu, i¿ zdyskretowany przeciwnik nie podniesie siê ju¿ wiêcej po tym ciosie.

T

ymczasem wojowniczy pastor wcale nie dawa³ za wygran¹. W celu zgromadzenia niezbitych dowodów zamierza³ odwiedziæ w przebraniu spelunki, jaskinie gry i domy rozpusty. Powziêty w tajemnicy projekt wi¹za³ siê z bardzo powa¿nym ryzykiem. Poza utrat¹ dobrego imienia, grozi³o mu odebranie parafii a nawet wyœwiêcenie. Dzia³aj¹c za plecami swoich prze³o¿onych, Parkhurst podejmowa³ siê przecie¿ œledztwa, które ¿adn¹ miar¹ nie przysta³o osobie duchownej. Towarzyszy³ mu w tej zbo¿nej misji jeden z parafian - John Erwing. Obaj znali wystêpek jedynie ze s³yszenia, tote¿ by³a im potrzebna zarówno ochrona, jak i przewodnik po nocnych czeluœciach miasta. Zaanga¿owali do tej roli dyskretnego i dobrego detektywa. W pierwszej chwili,

oniemia³y ze zdumienia Charles Gardner od¿egna³ siê od ca³ej sprawy. Nawet w przebraniu para œmia³ków nie wprowadzi³aby w b³¹d pierwszego lepszego ulicznika z Five Points, gdzie mieœci³a siê wówczas dzielnica wystêpku. Po namowach i targach o honorarium Gardner wyrazi³ wreszcie zgodê pod warunkiem, i¿ zaopatrzy ich w ubrania, dokonuj¹c osobiœcie codziennej, a raczej conocnej charakteryzacji. Od tej pory, zmienieni nie do poznania reformatorzy zaczêli prowadziæ podwójne ¿ycie pod przewodem detektywa. Noc w noc odwiedzali palarnie opium, spelunki, które sprzedawa³y wódkê pomieszn¹ z denaturatem, domy publiczne, gdzie do nierz¹du zmuszano dzieci obojga p³ci. Byli tak¿e naocznymi œwiadkami odra¿aj¹cych i kryminalnych scen. Nie raz i nie dwa widzieli posterunkowego, który na osobnoœci rozmawia³ z w³aœcicielem przybytku, wychodz¹c nastêpnie z bardzo zadowolon¹ min¹. Detektyw podawa³ im wtedy jego nazwisko. Najczêœciej by³y to same p³otki, gdy¿ Gardner za bardzo dba³ o swoj¹ skórê, aby denuncjowaæ oficerów. I nie o to zreszt¹ chodzi³o. Charles Parkhurst chcia³ zademonstrowaæ wszem i wobec jak wystêpek dotyka masy i w pe³ni mu siê to powiod³o.

W

czesnym rankiem obaj spiskowcy sporz¹dzali raporty na piœmie. Nastêpnie zaprzysiêgali gotowe relacje w obecnoœci wynajêtego uprzednio adwokata, Franka Moss’a. Po miesi¹cu podziemnej dzia³alnoœci nieustraszony Parkhurst wyg³osi³ p³omienie kazanie, poœwiêcone zejœciu

do nowojorskich piekie³. Zaszokowa³o one najpierw parafian i ¿urnalistów, a póŸniej ca³e miasto. Jeden z dziennikarzy wykorzysta³ nastêpnie wymienione tutaj raporty jako materia³ do demaskatorskiej ksi¹¿ki, sk³adaj¹c w niej równie¿ ho³d nieustraszonemu pastorowi.

O

pinia publiczna da³a wiarê zarzutom zgromadzonym przez dwóch œmia³ków. Kamieñ rzucony przez Parkhursta spowodowa³ lawinê. Nast¹pi³a czystka zarówno w partii, jak i administracji. Naturaln¹ kolej¹ rzeczy, zbli¿aj¹ce siê wybory wygrali republikanie. Stanowisko generalnego komisarza policji uzyska³ Theodore Roosevelt*, który pozby³ siê zarówno nieuczciwych, jak i nieudolnych ludzi i to niezale¿nie od ich rangi. Anga¿uj¹c nowych na dobrych warunkach, podwy¿szy³ jednoczeœnie p³ace pozosta³ym. Dziêki jego wieloletniej dzia³alnoœci zniknê³y z powierzchnii os³awione slumsy jak Tenderloin i Five Points. Sam pastor dosta³ na boku bardzo surow¹ reprymendê od prezbiteriañskiej hierarchii, prowadz¹c nastêpnie spokojne i niczym nie wyró¿niaj¹ce siê ¿ycie. Osi¹gniêcie przezeñ zbo¿nego celu uœwiêci³y niezbyt godne œrodki. By³a to najbardziej niezwyk³a operacja ¿¹d³o w historii Nowego Jorku. ❍ * Theodore Roosevelt zosta³ prezydentem po zabójstwie Williama McKinleya przez polskiego anarchistê, Leona Czo³gosza. Wybrano go nastêpnie na drug¹ kadencjê w 1905 r.


KURIER PLUS 29 GRUDNIA 2012

16

KONSULTACJE PRAWNE *

* * *

Stwierdzenie niewa¿noœci zawarcia ma³¿eñstwa koœcielnego w USA i Polsce. Sprawy cywilne i kryminalne na terenie Polski: Kraków, Warszawa, Lublin, Rzeszów, Sandomierz. Wkrótce - Bia³ystok, £om¿a, Gdañsk. Upowa¿nienia i pe³nomocnictwa do spraw administracyjnych i s¹dowych, kupna, sprzeda¿y itp. Notary Public

Dr Marek Suchocki bêdzie przyjmowa³ na Greenpoincie we wtorki oraz czwartki

od 2 po po³udniu. Konsultacje tylko po wczeœniejszym umówieniu siê. Proszê dzwoniæ lub wys³aæ e-mail: suchockiconsulting@yahoo.com Website: suchockillc.com

835 Manhattan Ave. (na piêtrze), Brooklyn, NY 11222, Tel: 347-357-4337

MICHA£ PANKOWSKI

TAX & CONSULTING EXPERT

97 Greenpoint Avenue - Brooklyn, NY 11222 Tel: (718) 609-1560, (718) 383-6824, Fax: (718) 383-2412

Us³ugi w zakresie:

✓ Ksiêgowoœæ ✓ Rozliczenia podatkowe indywidualne i biznesowe, w tym samochodów ciê¿arowych

✓ Rejestracja biznesu i licencje ✓ Konsultacje ✓ Bezpodatkowa zamiana domów ✓ #SS - korekty danych

Email: Info@mpankowski.com

ADAS REALTY

Og³oszenia drobne Cena $10 za maksimum 30 s³ów

CEZARY DODA - BETTER HOMES and GARDENS RE - FH Realty office: Tel. 718-544-4000 mobile: 917-414-8866 email: cezar@cezarsells.com 24-GODZINNY SERVICE Ryszard Limo: us³ugi transportowe, wyjazdy, odbiór osób z lotniska, œluby, komunie, szpitale, pomoc jêzykowa w urzêdach, szpitalach oraz bardzo drobne przeprowadzki. Tel. 646-247-3498

KOBO MUSIC STUDIO ◗ Nauka gry na fortepianie, gitarze, skrzypcach oraz lekcje œpiewu. Szko³a z tradycjami.

Kontakt - Bo¿ena Konkiel Tel. 718-609-0088

w Domy w Condo w Co-Op w Dzia³ki budowlane w Notariusz publiczny. Fachowa wycena domów.

MIESZKANIA DO WYNAJÊCIA Tel. (718)

PACZKI MIENIE PRZESIEDLEÑCZE Odbiór paczek z domu klienta. POLONEZ Z GREENPOINTU 159 Nassau Ave. Brooklyn, NY 11222 718-389-6001; 718-389-2422

Fortunato Brothers

Licensed Real Estate Broker Biuro czynne codziennie od 9:30 rano do 7:30 wiecz.

150 N. 9 Street, Brooklyn, NY 11211

Prosimy o kilka s³ów o sobie, propozycje dnia i godziny na ewentualne interview.

REKLAMIE W KURIERZE NAJBARDZIEJ WIERZÊ

DANIEL ANDREJCZUK

CIEKAWA PRACA Mo¿e to byæ ciekawa praca w³aœnie dla Ciebie! Je¿eli jesteœ zainteresowana/y prac¹ w aptece i spe³nia³aby onaTwoje oczekiwania i ambicje, oraz masz ku temu predyspozycje (wykszta³cenie, znajomoœæ jêzyków w tym angielski, jesteœ pracowit¹ osob¹, chêtn¹ do nauki), to proponujemy zatrudnienie w nowo otwartej polskiej aptece na terenie Nowego Jorku w dzielnicy Greenpoint. Czekamy na Twoj¹ odpowiedŸ na email: sympatycznaapteka@gmail.com.

599-2047

(347) 564-8241

289 MANHATTAN AVE. (blisko Metropolitan Ave.) BROOKLYN, N.Y. 11211; Tel. 718-387-2281 Fax: 718-387-7042 CAFFE - PASTICCERIA ESPRESSO - SPUMONI GELATI - CAKES

W³oska ciastkarnia czynna codziennie do 11:00 wieczorem, a w weekendy do 12:00 w nocy. Zapraszamy.

DU¯E, MA£E PRACE ELEKTRYCZNE. Solidnie i niedrogo. Tel. 917-502-9722

Szczêœliwego Nowego Roku swoim Klientom i Polonii ¿yczy Polonez z Greenpointu

WYCIECZKI

Niagara & 1000 Wysp, Boston, Washington, Filadelfia i wiele innych

WYSY£KA PACZEK - odbiór z domu klienta MIENIE PRZESIEDLEÑCZE APOSTILLE $80 T£UMACZENIA ODWOZY NA LOTNISKA DROBNE PRZEPROWADZKI

WYNAJEM MA£YCH I DU¯YCH AUTOBUSÓW NA RÓ¯NE OKAZJE POLONEZ Z GREENPOINTU

Paczki Drog¹ lotnicz¹ i morsk¹, dostarczane do domu odbiorcy szybko i bezpiecznie.

Wysy³ka pojazdów Motocykle, samochody, vany, limuzyny, sprzêt wodny a nawet ma³e samoloty mo¿emy ³atwo wys³aæ.

Przewóz towarów Zapewniamy pe³n¹ dokumentacjê, aby ubezpieczyæ twoje towary i dostarczyæ do miejsca przeznaczenia na czas.

Miêdzynarodowe przeprowadzki Zapewniamy pe³ny serwis przy przeprowadzkach wszystkich rzeczy (opakowania, transport), które wysy³asz do Twojego nowego domu.

Naszym celem jest zapewnienie najwy¿szej jakoœci us³ug, co czyni nas najlepsz¹ i najwiêksz¹ firm¹ przewozow¹ do Polski i innych krajów Europy Wschodniej. Wraz z ponad setk¹ agentów ze Wschodniego Wybrze¿a USA staramy siê, by Twoje wszystkie przesy³ki dotar³y na miejsce we w³aœciwym czasie. Powierzaj¹c nam swoje rzeczy, mo¿esz byæ pewien, ¿e odda³eœ je w najlepsze rêce, firmie z ponad 50-letnim doœwiadczeniem, najstarszej na rynku.

159 Nassau Ave, Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-389-6001; 718-389-2422 www.poloneztour.com

1-800-229-DOMA / www.domaexport.com / services@domaexport.com


17

KURIER PLUS 29 GRUDNIA 2012

Anna-Pol Travel SYLWESTER W MIAMI

821 A Manhattan Ave. Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-349-2423 E-mail:annapoltravel@msn.com

ATRAKCYJNE CENY NA: Bilety lotnicze do Polski i na ca³y œwiat Pakiety wakacyjne: Karaiby, Meksyk, Hawaje, Floryda WWW.ANNAPOLTRAVEL.COM

promocyjne ceny przy zakupie biletu na naszej stronie

❖ Rezerwacja hoteli ❖ Wynajem samochodów ❖ Notariusz ❖ T³umaczenia ❖ Klauzula “Apostille” ❖ Zaproszenia ❖ Wysy³ka pieniêdzy Vigo

Emilia’s Agency 574 Manhattan Avenue, Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-609-1675; 718-609-0222; Fax: 718-609-0555 E-mail: sroczynska@mail.com ✓ PODATKI INDYWIDUALNE - INCOME TAX ✓ PE£NOMOCNICTWA - APOSTILLE ✓ SPONSOROWANIE RODZINNE ✓ OBYWATELSTWO i inne formy ✓ T£UMACZENIA DOKUMENTÓW ✓ ZASI£KI DLA BEZROBOTNYCH ✓ NOTARY PUBLIC (zawsze w agencji)

✓ BILETY LOTNICZE i WYCIECZKI (Od Atlantyku do Pacyfiku, Niagara i inne) ✓ WAKACJE - “Apple Vacation) (Meksyk, Dominican Republic i inne) ✓ WYSY£KA PIENIÊDZY I PACZEK ✓ EMERYTURY I RENTY INWALIDZKIE ✓ NOWA USTAWA IMIGRACYJNA - ZIELONE KARTY DLA M£ODZIE¯Y

AMERYKAÑSKIE ID I MIÊDZYNARODOWE PRAWO JAZDY - Zapraszamy od poniedzia³ku do soboty.

CARING PROFESSIONALS, INC. 70-20 Austin St, suite 135, Forest Hills, NY 11375 (718) 897-2273 wew.114 (F do 71 Ave. Forest Hills) ☛ Oferujemy prace dla opiekunek posiadaj¹cych legalny pobyt i certyfikat HHA. ☛ Tym, którzy nie maj¹ certyfikatu organizujemy bezp³atne kursy. ☛ Wszyscy, którzy kiedyœ u nas pracowali s¹ równie¿ mile widziani.

OSOBOM MOG¥CYM PRACOWAÆ Z ZAMIESZKANIEM OFERUJEMY BONUS W WYSOKOŒCI $1000 (po przepracowaniu 100 dni)

Oferujemy prace we wszystkich dzielnicach. Rejestracja w poniedzia³ki i œrody od godz. 10 am. Po informacje prosimy dzwoniæ od poniedzia³ku do pi¹tku w godz. 10 am - 4 pm. Mówimy po polsku. AUTORYZOWANY DEALER

Chcemy reklamowaæ Twoj¹ firmê! Kurier Plus, tel. (718) 389-3018

Znajdziesz nas www.adelco.com

SPECJALIZUJEMY SIÊ W NAPRAWACH SAMOCHODÓW EUROPEJSKICH

Wykonujemy coroczne inspekcje stanowe

Greenpoint - (718) 349-0433 384 McGuinness Blvd. /róg Dupont St./ Godziny otwarcia: pon-pi¹tek 8am-6pm, sobota 8am-1pm Akceptujemy karty: VISA, MASTER, DISCOVER

Business Consulting Corp.

Ewa Duduœ - Accountant Firma z wieloletnim doœwiadczeniem prowadzi:

✓ Rozliczenia podatków indywidualnych i biznesowych (jeden w³aœciciel, partnerstwo, korporacja), ✓ Pe³n¹ ksiêgowoœæ ✓ Rejestracjê i rozwi¹zywanie biznesów

110 Norman Ave, Brooklyn, NY 11222 ( 718-383-0043 lub 917-833-6508

PIJAWKI MEDYCZNE

HIRUDOTERAPIA ✗ Oczyszczaj¹c swoje cia³o, pozbywasz siê chorób ✗ Tak¿e terapia odm³adzaj¹ca ✗ Pijawki u¿ywane jednorazowo ✗ Gabinety na Greenpoincie, w New Jersey i Connecticut

Proszê dzwoniæ, by umówiæ siê na wizytê: 646-460-4212


18

KURIER PLUS 29 GRUDNIA 2012

Podwójne ¿ycie Weroniki K.

£uska Jedni za drugimi, s³ychaæ, trzepi¹ dywany. Bo¿e Narodzenie. Musz¹? Gdyby tak nie ma³powali siebie tysi¹cami, to by nie by³o œladów kultur, które nas tak zajmuj¹. Dogrzebujemy siê w³aœnie tych trzepaczy. Ma³powanie W ERONIKA K WIATKOWSKA miliardami to s¹ te wielkie cywilizacje, loty do gwiazd. Stare kulty obros³e œpiewami, obrazami, ¿ywe i uprawiane, maj¹ w sobie zawsze du¿o zabŸdzia³oœci.* Coroczne odprawianie œwi¹tecznych rytua³ów zapamiêtanych z dzieciñstwa. Op³atek. Bombka. £uska karpia. Ga³¹zka œwierku. Kapusta z grzybami. Pierwsza gwiazdka. Pusty talerz. Tradycja przeflancowana. Na obcy grunt. Przyciêta, jak kanadyjskie drzewko, odpowiednio do potrzeb. I mo¿liwoœci. Wypucowana. Bo zamiast krwi i pêcherzy walaj¹cych siê po kuchennej pod³odze, sterylne filety karpia. I mak z puszki. Jednak œwiadomie odrzucamy amerykañsk¹ nonszalancjê i pokornie powtarzamy œwi¹teczny ceremonia³ wykuty na blachê. Uszka do barszczu. Grzyby do sosu. Kapusta. Kapusta. Jeszcze wiêcej kapusty. Przyprawa piernikowa. Miód. Orzechy. Skórka pomarañczy. ¯eby tego dnia - jak napisa³ przyjaciel - ka¿dy kês mia³ sens. Przenosi³, niczym magdalenka Prousta, do czasu utraconego. Pierwszej gwiazdki wypatrywanej z balkonu. Choinki kupowanej od ch³opa, prosto z przyczepy. Takiej polskiej. Krzywej. Chudej. O lekko po¿ó³kniêtych ga³êziach. Ale która pachnia³a lasem. Ciemn¹, grudniow¹ noc¹. Obietnic¹ spe³nienia wszystkich dzieciêcych marzeñ. Peerelowskie drzewka. W anielskich w³osach i ³añcuchach z kolorowego papieru. Mruga³y w szybach okien czteropiêtrowego bloku. Rozœwietla³y mrok polskich miast i miasteczek, na d³ugo przed ulicznymi de-

koracjami rodem z Zachodu. Ich krzykliwym piêknem. Ostentacyjnym przepychem made in China. Ale zanim pojawi³y siê choinki, w okna wstêpowa³y kobiety z wiaderkami. Na kilka dni przed Wigili¹, najczêœciej w sobotê, czarne figurki zawisa³y na tle srebrzystych prostok¹tów. Pamiêtam niepokój o Mamê, która wdrapywa³a siê na parapet, by umyæ „te nieszczêsne okna”. Mieszkaliœmy na czwartym piêtrze. Legendy o tym, ¿e ktoœ wypad³ i siê zabi³ by³y czêsto powtarzane na podwórku. Nie pamiêtam, by coœ takiego zdarzy³o siê kiedykolwiek na naszym osiedlu ale dzieciêca wyobraŸnia podpowiada³a najczarniejsze scenariusze. Kiedy szyby lœni³y a firanki odzyskiwa³y dziewicz¹ biel zanurzone po czubek w proszku do prania mo¿na by³o przejœæ do przyjemniejszych zadañ. Nakarmiæ karpia p³ywaj¹cego w wannie. Albo zanieœæ do piekarni strucle. Pamiêtam, z jak¹ trosk¹ obejmowaliœmy wrêczone przez Mamê blachy. Szliœmy powolutku. Uwa¿nie st¹paj¹c. By nie upuœciæ ciasta, które jeszcze przed chwil¹ ros³o w wodzie. A potem biegliœmy co tchu, ¿eby odebraæ z³ociste, pachn¹ce wypieki. Ci¹gle mam przed oczami kawa³ek papieru, na którym pospiesznie i niedbale napisano: Kwiatkowska. Zawsze lekko przypalony. Naddarty. Œwi¹teczna gor¹czka porz¹dków obejmowa³a wszystkie piêtra, ca³¹ klatkê, blok. Prym wiod³a S¹siadka Z Drugiego, o której kr¹¿y³y legendy, ¿e rozczesuje grzebieniem frêdzle swoich „perskich” dywanów. Podobno m¹¿, któremu nadmierne spo¿ycie przydawa³o odwagi, zakrada³ siê do pokoju i pod nieobecnoœæ po³owicy tarmosi³ zapamiêtale wyczesane chwosty. W ten sposób odreagowuj¹c trudy ma³¿eñskiego kieratu i codzienne obcowanie z kobiet¹ ha³aœliw¹ i srog¹. Przed Wigili¹ jednak pos³usznie wynosi³ na plecach znienawidzone kobierce i popalaj¹c papierosa spuszcza³ im têgie lanie.

* Gwiazdka w Nowym Jorku œwieci trochê s³abiej ni¿ w Domu ale dok³adamy wszelkich starañ by uczyniæ ten wieczór wyj¹tkowym. ZaprzyjaŸnieni Amerykanie niezmiennie dziwi¹ siê godzinom spêdzonym na przygotowywaniu wigilijnych potraw. Wystarczy im kawa³ek miêsa i telewizja. A my - jak pisa³ Mro¿ek - spalamy siê w... s³owiañszczyŸnie. Z nieukrywan¹ przyjemnoœci¹. Xmasa spêdzi³em w rodzinie tutejszej, rdzennej. Powiedzieli, ¿ebym przyszed³, zosta³ na noc, bo bêdzie party. Jak party to party, myœlê sobie i kupujê flaszkê wódki tutejszej, whiskey zwanej. Party pod Londynem mia³a byæ z licznym udzia³em aktorów. „Oho” myœlê sobie, „aktorów” i zacieram rêce, bo znam aktorów (polskich). Wioz¹ ci mnie za Londyn. Wchodzimy. Rodzina, zak¹ski gotowe, grzecznie gadu-gadu, myœlê sobie, zaraz siê zacznie. No i przesiedzieliœmy do pierwszej przy kominku. Z boku sta³a prawdziwa beczka z piwem. Aktorzy, owszem, przyszli. Równie¿ usiedli. Panowie siedzieli w fotelach i wypijali co kwadrans jeden litr piwa. Panie siedzia³y w k¹tach na gorszych zydelkach, by³y tak¿e dzieci […] adapter gra³, panowie pêcznieli, a potem wszyscy poszli spaæ. […] Rano wstajê, przecieram szybki z mrozu, a tu panowie w samych koszulach, ju¿ siê krz¹taj¹ po ogródku, przy samochodach coœ majstruj¹. Zwlok³em siê, wniesiono indyka wielkoœci œwini, zjedliœmy go, napêcznieli i usiedli przy kominku. Jak nic zlecia³o do wieczora, to sobie cz³owiek na telewizor spojrza³, to bekn¹³, to piwka poci¹gn¹³, kilka osób zasnê³o w fotelach, po czym wróciliœmy do Londynu. Teraz rozumiem, dlaczego mogli stworzyæ imperium. Nie trac¹ zdrowia ani energii na samospalanie siê w s³owiañskich orgiach.** *Miron Bia³oszewski, Tajny dziennik. **S³awomir Mro¿ek, Stanis³aw Lem. S³awomir Mro¿ek. Listy 1956-1978. Napisz do Autorki: podwojnezycieweronikik@gmail.com

Spotkanie op³atkowe Nowojorskiego Ko³a Przyjació³ Fundacji Jana Paw³a II

Przyjaciele i dobroczyñcy Fundacji Jana Paw³a II spotkali siê 9 grudnia w restauracji Princess Manor na Greenpoincie na tradycyjnym op³atku. Jak to wœród przyjació³ – by³a na nim radosna, œwi¹teczna atmosfera, dzielenie siê op³atkiem i sk³adanie ¿yczeñ. Uroczystoœæ uœwietni³y swoim wystêpem dzieci z Polskiej Szko³y Dokszta³caj¹cej przy parafii Matki Boskiej Czêstochowskiej i œw. Kazimierza z Brooklynu. O najm³odszych nie zapomnia³ œw. Miko³aj, który szczodrze rozdawa³ prezenty. Dla doros³ych zosta³a przygotowana atrakcyjna loteria, z której dochód zosta-

nie przekazany na dalszy rozwój Fundacji. W czasie uroczystoœci prezes Ko³a – Mieczys³aw Paj¹k zosta³ wyró¿niony przez Apostolat Polski listem gratulacyjnym i pami¹tkow¹ plakietk¹ za propagowanie nauczania b³ogoslawionego Jana Paw³a II wœród Polonii i wspó³pracê z polskimi parafiami w Nowym Jorku. Ten piêkny wieczór, który swoim nastrojem przybli¿y³ nadchodz¹ce œwiêta Bo¿ego Narodzenia, zakoñczyliœmy wspólnym kolêdowaniem, które piêknie poprowadzi³a Nicola. ZT

u Mieczys³aw Paj¹k (w œrodku) prezentuje plakietkê otrzyman¹ od Apostolatu Polskiego.

LIGHTHOUSE HOME SERVICES 896 Manhattan Ave. Floor 3, Suite 37, nr. dzwonka 5, Brooklyn, NY 11222 Tel. (718) 389 3304 Fax (718) 609 1674 E-mail: info@lighthousehs.com Biuro czynne: poniedzia³ek – pi¹tek - od 9.00 am – 5.00 pm

1. Praca z zamieszkanieniem i bez dla osób posiadaj¹cych: *sta³y pobyt *ukoñczony kurs HHA (oferujemy darmowy) lub PCA HHA Y S R w stanie Nowy Jork E KU W O 2. Mo¿liwoœæ zatrudnienia na pe³ny lub niepe³ny ACY M R R P A D DO etat w pobli¿u miejsca zamieszkania EMY MY J E J U Z U 3. Wiêkszoœæ prac ANI YJM w jêzyku polskim. ORG PRZ


19

KURIER PLUS 29 GRUDNIA 2012

GRUBE

RYBY

i

PLOTKI

azi wracaj¹ imiona tradycyjne. Lista amerykañska jest nieco bardziej skomplikowana. Dziewczynki najczêœciej nazywano imieniem Katniss – to imiê bohaterki wspomnianego wy¿ej filmu „The Hunger Games”, w dalszej kolejnoœci mamy: Charlotte i Imogen, Seraphina i Amelia. Ale lista z miasta Nowy Jork znacznie siê ró¿ni od œredniej z ca³ego kraju. W Nowym Jorku najczêœciej nadawanymi imionami by³y, kolejno: Sophia, Isabella, Emily, Olivia, Sarah, Madison, Ashley, Mia, Samantha i Emma. Dla ch³opców w ca³ej Ameryce: Finn – postaæ z irlandzkiej mitologii – nastêpnie Asher, Henry i Milo. Ch³opcy w Nowym Jorku najczêœciej nazywani byli: Jayden, Daniel, Micheal, Matthew, Joshua, Justin, Anthony, Chris i Ethan. Na trzeciej liœcie znalaz³y siê tzw. imiona „unisex” – by³y nadawane i dziewczynkom i ch³opcom, a najpopularniejsze w tej kategorii to: Harper, Quinn, Rovan, Kai i Avery. ¬

u W googlu najczêœciej poszukiwano wieœci o Whitney Houston. Œwiat, jak wszyscy widzimy, trwa sobie w najlepsze pomimo czarnych wizji wszelkiej maœci producentów strachu. Rok siê koñczy, jak ka¿dy inny, wiêc czas zacz¹æ podsumowania, jak zawsze. Najpierw w internecie, oczywiœcie. Amerykanie w 2012 roku najczêœciej szukali w Googlu wszystkiego o Whitney Houston. Ciekawych informacji na temat zmar³ej 11 lutego piosenkarki by³o wiêcej ni¿ szukaj¹cych wieœci o huraganie Sandy – drugie miejsce – i wyborach prezydenckich, które znalaz³y siê na miejscu trzecim. W wyszukiwarkê wpisywano te¿ czêsto has³a: „Hunger Games” – jest to film o przysz³oœci w której nastolatki z biednych dzielnic zabawiaj¹ bogaczy morduj¹c siê wzajemnie w grze transmitowanej przez telewizjê. „Jeremy Lin”, zawodowy koszykarz a Igrzyska Olimpijskie zajê³y miejsce pi¹te w ogólnej iloœci wyszukiwañ. Amerykañcy internauci najczêœciej próbowali dowiedzieæ siê, co to jest SOPA, scjentologia, KONY i co znaczy „yolo”. Leniwszym podpowiemy, ¿e w ostatnim przypadku chodzi o u¿ywany w internetowych dyskusjach skrót You Only Live Once, który obecnie robi tak¹ sam¹ karierê jak niegdyœ LOL – Laugh Out Loud – œmiaæ siê g³oœno, a KONY, to kontrowersyjna, ci¹gle dyskutowana pseudo – kampania reklamowa stworzona przez organizacjê Niewidzialne Dzieci, której za³o¿yciel oraz bohater i twórca filmu „Kony 2012” Jason Russel postanowi³ walczyæ z homoseksualizmem w Afryce i jest powi¹zany finansowo z osobami próbuj¹cymi wprowadziæ w krajach afrykañskich karê œmierci dla homoseksualistów. ¬ Natomiast internauci polscy najczêœciej byli ciekawi informacji na temat Natalii Siwiec – to ta pani u¿ywaj¹ca nieco w

nadmiarze solarium, reklamuj¹ca niegdyœ bieliznê, której zdjêcia jako kibicki polskiej dru¿yny w czasie Euro obieg³y œwiat, Whitney znalaz³a siê wœród wyszukiwanych osób na drugim miejscu, a nastêpni byli: Robert Lewandowski, Wis³awa Szymborska i Irena Jarocka. Polacy szukali te¿ wieœci o Euro 2012 – w Ameryce na pi¹tym miejscu wœród wyszukiwanych imprez – o piosence Koko Euro Spoko, chcieli wiedzieæ jak usun¹æ Facebooka, co to jest ACTA, paczyzm i tabu. Wyjaœniamy, ¿e „paczyzm” nazywany te¿ niekiedy „paczaizmem” – to zbiór internetowych obrazków, który zrobi³ wœród Polaków furorê i teraz ju¿ nawet trudno powiedzieæ, ile ich jest, a wszystko zaczê³o siê od mordki kociaka z wielkimi oczami i podpisem: „co ja pacze?” – które to has³o okaza³o siê idealnym komentarzem do wielu sytuacji spo³ecznych i politycznych. ¬

u Wœród najbardziej po¿¹danych Michelle Obama...

Wielkie zmiany na corocznej liœcie najbardziej po¿¹danych kobiet œwiata. Lista tworzona jest przez portal AskMen i w tegorocznej edycji wziê³o udzia³ 2 mln. 400 tys. czytelników, którzy wybrali 99 kobiet. Oczywiœcie, na pierwszych miej-

scach, jak zwykle aktorki i celebrytki. Na pierwszym miejscu Jennifer Lawrence – pyzata buzia i sporo kr¹g³oœci – która jako g³ówna bohaterka „The Hunger Games” ocali³a siebie i ch³opaka z biednej dzielnicy, bo by³a inteligentna i zdeterminowana. Mila Kunis na drugim miejscu na liœcie, a nastêpnie modelka Kate Upton, gwiazda R&B Rihanna i aktorka Emma Stone. Natomiast pierwszy raz po-

Najwiêcej w mijaj¹cym roku widzów mia³y seriale: Bing Bang Theory, NCIS, Two and a Half Men – stare odcinki, Person of Interest i Modern Family. A z tzw. show: Voice, tradycyjnie – niestety – X Factor oraz Dancing with the Stars. Najczêœciej podczas przyjêæ weselnych grano przebój I Gotta Feeling – rewelacyjnego, trzeba przyznaæ zespo³u Black Eyed Peas, a tak w ogóle, bez specjalnych okazji najwiêcej ludzi s³ucha³o sobie Bruno Marsa i Rihanny.

u ...i aktorka Lucy Liu. jawi³y siê na liœcie panie po 40. roku ¿ycia – i to sporo po. Pierwsza dama, Michelle Obama, aktorka Lucy Liu i kilka innych, a twórcy listy przewiduj¹, ¿e wkrótce znajd¹ siê na niej kobiety po 60. Œwiat siê zmienia po prostu i mamy inne oczekiwania. Panie z wielkiego biznesu maj¹ jedn¹ reprezentantkê na liœcie, zosta³a ni¹ 37-letnia Marissa Ann Mayer nowa prezes Yahoo. ¬ W Polsce najpopularniejszymi imionami dla dziewczynek w 2012 roku by³y, kolejno: Julia, Zuzanna, Maja, Lena, Antonina, Zofia, Aleksandra, Natalia, Wiktoria, Oliwia. A dla ch³opców: Jakub, Szymon, Jan, Mateusz, Marek, Maciej, Kacper, Micha³, Stanis³aw, Franciszek. Widaæ wyraŸnie, ¿e skoñczy³a siê moda na imiona z amerykañskich i brazylijskich seriali,

Zadzwoñ do Polski NAJTAÑSZA karta telefoniczna na rynku PROSTA rejestracja i obs³uga Z GWARANCJ¥ jakoœci po³¹czeñ BEZ ukrytych op³at 95% zadowolonych u¿ytkowników $10 GRATIS dla nowych klientów

u Najczêœciej s³uchany Bruno Mars.

¬ Najbardziej zawiedzeni mog¹ siê poczuæ wierz¹cy w koniec œwiata, który mia³ nast¹piæ 21 grudnia – i w zwi¹zku z tym zakupili miejsca w specjalnie na tê okazjê budowanym schronie. Podziemny apartament kosztowa³ oko³o pó³tora miliona dolarów – i nie nadaje siê do zwyczajnego mieszkania. Wygrali ci, którym banki odmówi³y kredytu na zakup podziemnego schronu, a mo¿na by³o wp³acaæ jedynie gotówk¹. Œwiat jest piêkny! Dobrego, ciekawego roku. I ¿ebyœmy mogli siê zadziwiaæ niewinnymi wybrykami celebrytów i tego typu ciekawostkami, bo to znaczy, ¿e ludzkoœæ z innymi problemami jakoœ sobie radzi i mamy czas na chwilkê regeneruj¹cego umys³ relaksu – i niech tak bêdzie!

1.4

rejestracja przez internet:

¢/min

www.zadzwon.us


20

KURIER PLUS 29 GRUDNIA 2012

PowieϾ

na

zimê

Agnieszka Topornicka

Wakacje od ¿ycia

odc. 4

Domy i trawniki, trawniki i domy. S³oñce – cieñ, s³oñce – cieñ. A¿ tu raptem konsternacja. Koniec. Nie mogê iœæ dalej. Nie ma chodnika. Domy i trawniki jakby jeszcze bardziej rozbuchane, drzewa ca³kiem ju¿ nawet prehistoryczne, ale dalej mo¿na ju¿ tylko samochodem. Albo boczkiem, tip-topkami, po trawniku, ale na to brak mi imigranckiej odwagi. Mog³abym ewentualnie jeszcze pobalansowaæ przez kilkadziesi¹t metrów – jardów? – po krawê¿niku, którym starannie obrêbione s¹ wszystkie trawniki, ¿eby zobaczyæ, co jest za nastêpnym zakrêtem. Ale nie. Nie jestem u siebie. Mo¿e zwin¹æ mnie policja, jak Murzyna na filmach o Beverly Hills. W Polsce przy wiejskich drogach te¿ nie ma chodników. S¹ rozmiêk³e, b³otniste pobocza. B³awatki. K¹kole. Rumianki. Wiatr. Zab³¹kane samosiejki ¿yta i w¹satego jêczmienia. Gryka jak œnieg bia³a. Ale to jest Ameryka, a ja jestem w sercu jakiejœ lokalnej Woli Justowskiej, jakiejœ Saskiej Kêpy na miarê Linden, New Jersey. I bez chodników. Bardzo prosty sposób powiedzenia pieszemu, a wiêc z definicji gorszemu, intruzowi: dalej nie wejdziesz, keep off. Jesteœ inny. Nie nasz. Jeœli doszed³eœ tu na piechotê, to nie rozumiesz naszej Ameryki. Od tego braku chodnika robi mi siê gor¹co i trochê mnie nawet mdli. Ze wstydu. ¯e mog¹ mnie wzi¹æ za z³odziejkê, za jakiœ bia³y œmieæ, white trash, który wypad³ z domu-przyczepy i szpieguje porz¹dne suburbia w celach przestêpczych. Imigrantka bez edukacji, akcentu i rozeznania, w topornych, komunistycznych sanda³ach. Nikt nie zgadnie, ¿e jestem wykszta³con¹ uniwersytecko Polk¹, która chodzi na piechotê, bo lubi, i zagl¹da ludziom w podwórka – okna za daleko albo zas³oniête ¿aluzjami – ¿eby poznaæ i zrozumieæ. Zawracam. Z tego wszystkiego zapomnia³am, ¿e mia³am przecie¿ znaleŸæ sklep z miêsem na obiad dla B. Ale tutaj na pewno niczego takiego nie ma. Do prawdziwego sklepu te¿ trzeba pojechaæ samochodem. Niew¹tpliwie. Wêdrujê z powrotem St. Georges Avenue, w stronê oswojonego Sycamore View, gdzie s¹ chodniki. Mijam jakiœ park, którego nie zauwa¿y³am wczeœniej. Asfaltowe wst¹¿ki pomiêdzy drzewami. Staw z kaczkami. Stojaki do grilla. Mo¿e tutaj wolno spacerowaæ? K³opoty perypatetyka. Kiedyœ zachwyci³ mnie ten tytu³ rozdzia³u w ksi¹¿ce Teresy Ho³ówki o Ameryce. Tak siê apetycznie nazywa³a: Delicje ciotki Dee. Po drodze do domu zachodzê do oswojonego ju¿ drugstoru i kupujê paczkê lodów Cherry Garcia, hippisowskiej firmy Ben & Jerry’s, waniliowych, z kandyzowanymi wiœniami i czekolad¹. Do tego ciasteczka owsiane z kawa³kami nieznanych mi orzechów pekan i bia³ej czekolady. Nowe delicje na now¹ drogê ¿ycia. Bez trotuarów. * – Hej, no jak tam, przetrwa³aœ? B. wraca z pracy lekko wymiêta, ale wci¹¿ pachn¹ca, z w³osami potarganymi przez wiatr, jakby przed chwil¹ przemknê³a otwartym kabrioletem po serpentynach Kalifornii. Objuczona siatami. Rzuca reklamówki z jedzeniem na pod³ogê. – Chcia³am zrobiæ zakupy, ale nie mog³am znaleŸæ sklepu – t³umaczê siê.

Uk³ucie poczucia winy na widok tych siat. Nie chcê, ¿eby B. mnie utrzymywa³a. – Nie wyg³upiaj siê. – B. zrzuca ciuchy robocze, zwija rajstopy w kulkê, wskakuje w sukienkê-mgie³kê, w której przywita³a mnie na lotnisku. – Na piechotê? Kobieto, tutaj siê robi zakupy na ca³y tydzieñ, ¿eby mieæ spokój. Nie tak, jak w Polsce, dziesiêæ deko szyneczki na œniadanko i dyrdanie skoro œwit po chrupi¹ce bu³eczki, zawracanie g³owy. Tutaj nikt nie ma na to czasu. Za tydzieñ zabiorê ciê do marketu, i wtedy kupisz sobie, co bêdziesz chcia³a. – Aaa! – Rzuca siê na kanapê i le¿y tak bez ruchu przez chwilê, rozci¹gniêta na ca³e swoje sto siedemdziesi¹t trzy centymetry, z rêkami za g³ow¹. – Dziêki Bogu ju¿ pi¹tek! Pamiêtasz? – Debra Winger wchodzi³a do dyskoteki przez okno od kibelka. M³ody Jeff Goldblum, zanim jeszcze zamieni³ siê w muchê. Donna Summer – wyliczam. – Ta jej twarz sp³aszczonego pudelka – chichocze B. – Wiesz, ¿e jest sieæ restauracji, która siê tak nazywa? – Macha bosymi stopami o polakierowanych na bordowo paznokciach. Czó³enka z p³atków piwonii, nadal sterylne, jakby dopiero co wyjê³a je z pude³ka, zosta³y w hallu. B. wsadzi³a w nie prawid³a. – Jak siê nazywa? – Dziêki Bogu Ju¿ Pi¹tek. Thank God It’s Friday. TGI Friday’s. W ho³dzie weekendowi, najlepszemu wynalazkowi kapitalizmu. Serwuj¹ typowe amerykañskie jedzenie. – Chcia³am ci zrobiæ obiad, jako niepracuj¹ca ¿ona z przedmieœcia. – ¯artujesz, ja nigdy nie gotujê. – B. wydyma wargi i potrz¹sa g³ow¹. – A ju¿ w pi¹tek zawsze gdzieœ wychodzê albo zamawiam chiñczyka. Chcesz chiñczyka? – Takiego chiñczyka jak na filmach? W bia³ych pojemniczkach z papieru? Takiego chiñczyka, jakim na filmach ¿ywi¹ siê samotne japiszony? Którzy tak machaj¹ tymi pa³eczkami, jakby ca³e ¿ycie nic innego nie robili? – Na lodówce jest menu na wynos. Siadamy ramiê w ramiê na kanapie. – Wiesz – mówi B. – odk¹d przyjecha³aœ, czujê siê, jak na koloniach. Jakby czas siê cofn¹³. W ogóle czujê siê coraz m³odsza, a przecie¿ jestem tu ju¿ cztery lata. Jakbym trafi³a do jakiegoœ innego wymiaru, gdzie czas p³ynie do ty³u. Jezus. – Wytrzeszcza z udawanym przera¿eniem oczy. – Przecie¿ nam za chwilê stuknie trzydziestka! Kiedy to przelecia³o?! Patrzê z bliska na twarz B., o g³adkiej, œniadej skórze i wysokich, kocich koœciach policzkowych. To jest uniwersalna twarz. Istnieje poza czasem, czas siê jej nie ima. Tak wygl¹da³a, kiedy jako szesnastka pali³a papierosy na skwerku za szko³¹, i tak bêdzie wygl¹daæ na ³o¿u œmierci. – Nasze biedne kole¿anki w Polsce maj¹ ju¿ tabuny zasmarkanych dzieci. I haruj¹ ca³ymi dniami za darmo. Na etatach kucharek i sprz¹taczek – mówiê. – A my wci¹¿ wolne i swobodne. Ten Robert, który jej uciek³. – I maj¹ mê¿ów, którzy je zdradzaj¹, bo brzydz¹ siê flejowatej ¿ony ze sflacza³ym brzuchem, i uciekaj¹ z domu przed wrzaskiem bachorów i smrodem pieluch. – I maj¹ pachn¹ce sekretarki. Takie jak ty. O które ocieraj¹ siê przy dystrybuto-

rach na wodê i ekspresach do kawy. Z którymi pracuj¹ po godzinach i je¿d¿¹ w podró¿e s³u¿bowe. – I na wyjazdy integracyjne, gdzie, jak wiadomo, odbywaj¹ siê orgie. – I kupuj¹ tym sekretarkom z³ot¹ bi¿uteriê, a zaniedbywana ¿ona w szale grzebie im po szafach i garniturach, i odkrywa dziwne rachunki… – …w szufladzie pod majtkami… – …i p³acze ukradkiem w jego brudne koszule pachn¹ce Inn¹ Kobiet¹… – …i szarpie ko³nierzyki poplamione szmink¹ Tej Drugiej… – Naogl¹da³yœmy siê filmów. – No. – Ale przynajmniej na razie mnie ominê³o. Dobrze, ¿e wyjecha³. – B. prze³yka œlinê. – Bo przy nim na pewno by mnie nie ominê³o. – Dobrze, ¿e to ju¿ wiesz. Nie ¿a³uj. On taki by³. Motyl, ale nie dla ciebie. Bêdzie inny, zobaczysz. G³aszczê B. po plecach. Rozk³adamy od nowa menu od chiñczyka. – Dziêki, m¹dra Cyganko. – To teraz ty mi poradŸ. B. b³¹dzi wymanikiurowanym palcem po karcie. – Mo¿e garlic chicken? To dobre danie dla pocz¹tkuj¹cych. – Dlaczego ten chicken jest na czerwono? – Bo on jest hot. – To ja go chcê. – Wiedzia³am. Widzisz, jeszcze pamiêtam, ¿e lubisz ostre. Te¿ zaczyna³am od garlic chicken. – A teraz jakiego jadasz chiñczyka? Wci¹¿ nie mogê siê nadziwiæ, ile dañ jest w tej karcie. Z samego kurczaka chyba z dziesiêæ. – Kaczkê pieczon¹? – Za sucha. I za droga. – Marszczy siê B. – Nie, kaczka nie. Przerzuci³am siê na seafood. – Owoce morza. – Krajst, ale¿ to pretensjonalnie brzmi. – U nas to wci¹¿ rarytas hotelowy jest. – Fajnie, ¿e jesteœ. – Przytula mnie B. i cmoka w policzek. Telefon. – Haj, Hans, no. – B. przewraca oczami. – W³aœnie wróci³am. No jest, przylecia³a. Jasne, wpadaj. Odk³ada s³uchawkê. – No to poznasz s¹siadów z góry. – To oni dzwonili? – Uhm. A konkretnie Hans. – A czemu po prostu nie przyszed³? B. wzrusza ramionami. – Normalnie wpada jak do siebie, ale czasem miewa takie amerykañskie przeb³yski. I t³umaczy mi, ¿e tu z zasady nikt do nikogo tak po prostu, z ulicy, nie wpada. – Nawet Polacy do Polaków? S¹siedzi do s¹siadów w bloku? – Zdarza siê, pewnie. Im – B. pokazuje oczami na sufit – zdarza siê chronicznie. Prawie tu mieszkaj¹. Ale generalnie ka¿dy szanuje cudz¹ prywatnoœæ. I cudzy czas. – Edukuje mnie. – No i bardzo dobrze. Pamiêtasz, w Polsce zawsze ktoœ wpada³. Niby niewinnie, na kawkê, herbatkê, a potem siedzia³ i siedzia³ do pó³nocy, i pali³, i pali³, i pi³, alkohol ca³y wypija³, nawet zapasy nalewek spleœnia³ych… – …i wy¿era³ ci wszystko z lodówki.

– Nakrêcam siê. – I to w czasach kartkowych. A cz³owiek kulturalny, delikatny i œpi¹cy nie mia³ odwagi powiedzieæ takiemu: „Spie…”. Drzwi otwieraj¹ siê na oœcie¿ i jednoczeœnie rozlega siê energetyczne, rytmiczne stukanie. – „…przaj” – koñczê kulturalniej i ciszej, ni¿ zamierza³am, a g³os mi grzêŸnie w jelitach. Nie przyjecha³am tutaj dostaæ zawa³u. A tymczasem serce mi stoi, wgniata siê w ¿ebra i p³uca, zamiast serca i p³uc mam wielki k³¹b surowej gliny. Zablokowane i krew, i powietrze. Nic nie kr¹¿y. Siedzê na kanapie bez ruchu, z bezmyœlnie otwartymi ustami, w których w dodatku mam przecie¿ ten mój zgryz. Siedzê w brzydkich, polskich, krótkich spodenkach socjalistycznych, wykonanych z obciêtych w po³owie ud przedwiecznych teksasów, które jeszcze w liceum œciera³am pumeksem na mokro w wannie, ¿eby by³y wytarte jak prawdziwe levisy z Peweksu, i gdzieœ pomiêdzy zamar³ymi na moment neuronami szamocze mi siê myœl, jakiœ nanou³amek myœli, ¿e nie wygl¹dam dobrze. A jednoczeœnie czujê siê ca³kowicie piêkna, pomimo tych teksasów obciêtych, niewprawnie udaj¹cych profesjonalne postrzêpienie fabryczne made in USA, pomimo niedoskona³ego zgryzu i pomimo nawet nieopalonych ud, bo lato w Polsce by³o deszczowe. Piêkno sp³ywa na mnie od progu. Cz¹steczki piêkna wibruj¹ w powietrzu, pulsuj¹ od granicy sieni z living roomem, któr¹ formalnie wyznacza pomalowana na bia³o pusta oœcie¿nica; chwyt czysto dekoracyjny, bo nikt nigdy nie planowa³ tutaj przecie¿ ¿adnych drzwi. – No, haj Nowa – odzywa siê na moje rwane „spieprzaj”. Hans. Spod oœcie¿nicy. Œmiejê siê kokieteryjnie, z bezsilnoœci. Wycieram rêce o brzydkie szorty. G³os nadal mi nie wraca. On za to ma g³os leniwy, zaciera samog³oski. Ten akcent. Gdyby Hans by³ Amerykaninem, by³by Po³udniowcem. Œwiadomie dobiera i moduluje s³owa; wiem to ju¿, chocia¿ powiedzia³ do mnie raptem trzy, z czego jedno angielskie. Po tych trzech s³owach wiem, ¿e on te¿ ju¿ wie, jakie na mnie zrobi³ wra¿enie. Zapewne robi takie na ka¿dej. Ciekawe czy na B. te¿. Zapewne wie, ¿e chcia³abym, ¿eby zaciera³ te samog³oski tak leniwie, wymawiaj¹c moje imiê, jakby nie by³o na œwiecie ¿adnej innej. Musia³am przyjechaæ a¿ do Ameryki, ¿eby ujrzeæ na w³asne oczy, jak polskie geny potrafi¹ siê u³o¿yæ w taki bezwysi³kowy, naturalny wdziêk? I zaraz od tego umrzeæ na zawa³? Agnieszka Topornicka – t³umaczka, felietonistka, poetka, autorka powieœci „Ca³a zawartoœæ damskiej torebki” , „Pierwsza osoba liczby mnogiej”, eseju „Tydzieñ, w którym zosta³am Polk¹”, który ukaza³ siê w antologii „Blickwechsel”. Wiele lat spêdzi³a w USA, gdzie m.in. wspó³pracowa³a z Kurierem Plus. Od roku 2000 mieszka z powrotem w Polsce, w pobli¿u rodzinnej Wieliczki; mo¿na j¹ spotkaæ jako przewodnika na trasie turystycznej Kopalni Soli. „Wakacje od ¿ycia” to jej trzecia ksi¹¿ka.


21

KURIER PLUS 29 GRUDNIA 2012

Obserwatorium

Wszyscy wszystkim œl¹ ¿yczenia... Grudzieñ jest miesi¹cem, kiedy wszyscy wszystkim sk³adaj¹ ¿yczenia. Najwa¿niejsze ¿yczenia s¹ od najbli¿szych osób, potem przyjació³ i znajomych, wspó³pracowników i w koñcu s¹siadów z tego samego domu, których dobrze nie znamy, czy zupe³nie przypadkowych osób, których spotykamy w Bo¿e Narodzenie czy Nowy Rok na ulicy. ¯yczenia maj¹ ró¿n¹ wagê. Najbli¿sze sercu s¹ bez w¹tpienia te od rodziców, mê¿ów, ¿on, dzieci, braci i sióstr. Wszyscy bowiem znaj¹ swoje problemy i marzenia... Ale w Ameryce nie wszyscy jesteœmy w komplecie, wiêc tu czêsto przyjaciele i znajomi musz¹ zast¹piæ nam najbli¿szych. Tegoroczne ¿yczenia – mia³am wra¿enie – by³y jakieœ bardziej przyziemne. Nasze ¿ycie jakby trochê spuœci³o z tonu. Wiêcej k³opotów, obaw o jutro, troski o bliskich, o dzieci, które maj¹ trudny start w doros³oœæ, o starszych, którym chudn¹ portfele, s³owem - mniej b³êkitu na niebie, mniej jasnych punktów w ¿yciu, wiêc i jakoœ trudniej ¿yczyæ tych wszystkich niesworzonych rzeczy, nieosi¹galnych marzeñ a tu jeszcze na dodatek przed nami rok 2013. „Trzynastka” wielu osobom dobrze siê nie kojarzy. Najlepiej maj¹ ci, którzy w pechowoœæ tej liczby nie wierz¹, ale generalnie gdzieœ podskórnie niemal ka¿dy z nas ma jakieœ obawy przed „trzynastk¹”. Mojej znajomej rok 2013 zapowiada siê bardzo dobrze. Jeszcze niedawno prze¿y³a na Rockaway Beach huragan Sandy. Musia³a wynieœæ siê na d³ugi czas z domu, straci³a kilkuletni samochód, po powrocie do domu nie mog³a patrzeæ przez okna, bo widok by³ przygnêbiaj¹cy. Wokó³ wszystko zniszczone i na dodatek do lepszego œwiata – z³e dojazdy, brak ciep³a w domu, wody w kranach. Pewnego, takiego ponurego dnia przysz³a wyœmienita wiadomoœæ – “Wylosowa³aœ ta-

nie mieszkanie na Manhattanie”. Oczywiœcie to siê samo nie sta³o. Znajoma od pewnego czasu usilnie szuka³a mieszkania, na które by³oby j¹ staæ i które by³oby bli¿ej Manhattanu, gdzie pracuje. Los siê do niej uœmiechn¹³. W³aœnie powoli przewozi ju¿ swoje rzeczy z dalekiego Queensu na Chelsea. Budynek elegancki, luksusowe apartamenty – ka¿dy za kilka tysiêcy miesiêcznego czynszu, ale nie jej. Ona mia³a szczêœcie. Zamiast kilku tysiêcy dolarów, zap³aci kilkaset. Nawet panie z administracji radzi³y jej, by swoich op³at nie zdradza³a nikomu, bo padnie ofiar¹ ludzkiej zazdroœci. Piêkne drewniane pod³ogi, gor¹ca woda ze specjalnego kraniku nadaj¹ca siê od razu do zaparzenie kawy czy herbaty, poza tym pralka, suszarka, piêkne szafy w œcianach, dodatkowa powierzchnia przy living room na pokój do pracy, z którego ona zrobi drug¹ sypialniê. Jedyn¹ prawdziw¹ sypialniê, bo przyznano jej one bedroom, odda synowi z syndromem Downa. Choæ doros³y, ci¹gle jest dzieckiem, wiêc od jego urodzenia ona musi siê troszczyæ o ka¿d¹ najprostsz¹ czynnoœæ. On robi wszystko po swojemu, sprawny fizycznie, kontaktuj¹cy siê w sposób podstawowy z otoczeniem nawet w kilku jêzykach, które miesza bez oporu, by wyraziæ to, co chce powiedzieæ. ...Ale jest prawie zawsze weso³y, szczêœliwy, zadowolony, uwielbia wszystkie œwiêta pe³ne dekoracji, lubi ludzi, chce œpiewaæ, tañczyæ. Samodzielny niby, ale musi byæ pod sta³¹ kontrol¹. Dla niego nie bêdzie mia³a znaczenia przeprowadzka na Manhattan. Wa¿ny bêdzie jego pokój z telewizorem, zabawkami, ksi¹¿kami o rekinach, rybach, bo ten wodny œwiat go najbardziej fascynuje. Marzenia mojej znajomej spe³ni³y siê i w³aœciwie tymczasem jest szczêœliwa. Córka mojej kole¿anki ci¹gle marzy o milionach dolarów, choæ na koncie ma pusto... Ale myœli o tym tak intensywnie, ¿e i ja nie mog³am jej nic innego ¿yczyæ,

tylko tych milionów, które maj¹ nadejœæ nie wiadomo sk¹d. Inna m³oda osoba marzy o tym, by sprzedaæ mieszkanie w Warszawie, na zakup którego zdoby³a siê przed laty. Teraz strasznie jej ci¹¿y, odk¹d rozsta³a siê z mê¿em. Na dodatek straci³a pracê, ale wierzy, ¿e nadejdzie taki dzieñ w 2013 roku, ¿e znajdzie kupca na swoje wielkie i doœæ drogie mieszkanie, odda d³ugi i wreszcie zacznie ¿yæ. A jak znajdzie pracê, to ju¿ bêdzie pe³nia szczêœcia. ¯ycie od nowa. W podobnej do niej sytuacji jest mój kuzyn, który straci³ pracê. By³ nauczycielem malarstwa, jest te¿ artyst¹, ale z tego co naprawdê lubi wy¿yæ nie mo¿e. Teraz nie wie - co ma robiæ. Nigdy nie potrzebowa³ du¿o pieniêdzy, nawet ze skromnej nauczycielskiej pensji umia³ zaoszczêdziæ, ale zaskórniaki siê rozesz³y, widoków na pracê na razie nie ma, wiêc martwi siê, bo musi korzystaæ z pomocy matki i siostry. I jemu najtrudniej by³o przekazaæ jakieœ, choæby najprostsze ¿yczenia. Za to moja 82-letnia ciocia jest bardzo szczêœliwa. Dopiero co mia³a wylew, z którego wysz³a bez szwanku. Ca³kowicie

unieruchomiona przez krótki czas, szybko zaczê³a odzyskiwaæ dawn¹ sprawnoœæ. - Cud – oznajmi³a mi przez telefon. To by³ prawdziwy cud. Nie mog³am chodziæ, mówiæ, a teraz – wszystko jak dawniej. Ale ja kocham ludzi, wiesz jak bardzo – zapewnia³a. Ci¹gle komuœ pomagam, zapraszam do siebie, chodzê do koœcio³a i modlê siê za siebie, za innych. I Bóg mi sprzyja. Ciocia, mimo podesz³ego wieku i trójki dzieci z rodzinami (dwoje mieszka w jej pobli¿u) zawsze chcia³a mieszkaæ sama, w swoim domu. Chcia³a byæ niezale¿na. Kocha swoje dzieci i wnuki, odwiedza je, one j¹, ale chce ¿yæ swoim ¿yciem; ma piêkny dom, ogród, swoich znajomych i swoje sprawy. Nigdy nie narzeka, nawet jeœli coœ ze zdrowiem jest nie tak, to tak opowiada, ¿e wiadomo, ¿e to musi siê skoñczyæ dobrze. Ale ona chce, by jednak ¿yczyæ jej zdrowia, bo – jej zdaniem – to najwa¿niejsze. Prze¿y³a sporo lat i wie, co naprawdê istotne. ¯yczy³am jej wiêc du¿o zdrowia, d³ugich i piêknych lat ¿ycia, które ona wype³nia treœci¹ po same brzegi.

nej piaskownicy, ale upokarzania w miejscu publicznym nadal nie tolerujê, nie tylko w moim najbli¿szym otoczeniu, ani tak¿e u innych. Kiedyœ wesz³am do sklepu „Banana Republic” na Forest Hills, wybra³am jakiœ ciuch i posz³am go przymierzyæ. No i sta³am siê œwiadkiem kolejnej scenki rodzajowej. W przymierzalni sta³a para Polaków. Dok³adniej mówi¹c, ona mierzy³a spódnice a on sta³ na zewn¹trz próbuj¹c j¹ odwieœæ od zamiaru kupna: „Zwariowa³aœ, jak ty wygl¹dasz w tej spódnicy”, „ty³ek masz za gruby” „spójrz w lustro dziewczyno”. Na co ona s³abym, prosz¹cym g³osem: „ale mnie siê naprawdê podoba” na co on: „g³upia jesteœ… oczu nie masz… nie widzisz jaka jest obcis³a na tobie”. Znowu mnie nerwy zaczê³y ponosiæ, wiêc z³apa³am za mój ciuch, wysz³am z przymierzalni zostawiaj¹c ciagn¹c¹ swój dialog parê i uda³am siê w stronê kasy. Nagle us³ysza³am za sob¹ ten sam podniesiony g³os: „Ty jesteœ niepowa¿na. Nie zamierzasz chyba kupiæ tej spódnicy?” Czêsto zastanawiam siê dlaczego mê¿czyŸni doprowadzaj¹ mnie do stanu bia³ej gor¹czki – pewnie dlatego, ¿e dawno ju¿ zosta³o ustalone, ¿e ka¿da kobieta jest w stanie wybaczyæ mê¿czyŸnie absolutnie wszystko oprócz g³upoty.

Na szczêœcie pojawi³a siê druga ekspedientka i jednoczeœnie z dziewczyn¹ podesz³yœmy do dwóch kas na nieszczêœcie usytu³owanych obok siebie. Zap³aci³am za mój zakup i ju¿ mia³am siê skierowaæ do wyjœcia, kiedy us³ysza³am s³owa tyrana próbuj¹cego ostatkiem si³ przekonaæ dziewczynê do zrezygnowania z zakupu: „No nie kupuj tej spódnicy, powiedzia³em ci przecie¿, ¿e za gruba jesteœ!”. Tego by³o ju¿ za wiele. Odwróci³am siê na piêcie, spojrza³am na kobietê i piêkn¹ polszczyzn¹ powiedzia³am: „Na twoim miejscu, zatrzyma³abym spódnicê, ale pozby³abym siê faceta!” Po czym rzuci³am mu pe³ne pogardy spojrzenie i skierowa³am siê w stronê drzwi zostawiaj¹c go w stanie kompletnego os³upienia. Za plecami dolecia³ mnie jeszcze radosny szczebiot dziewczyny: „No widzisz, ona ma racjê”. Oczywiœcie, ¿e mam racjê! Tylko do jasnej cholery, ile bêdziesz naprawdê potrzebowa³a czasu, ¿eby przejrzeæ na oczy, dojrzeæ do tej myœli i zostawiæ go zanim bêdzie za póŸno? Czy to naprawdê jedyny facet na ziemi? Nawet gdyby by³ jedyny ja bym go nawet patykiem nie dotknê³a! Na szczêœcie nigdy nie jest za póŸno. Mora³ z tych dwóch historyjek wyci¹gniecie sobie Panie same. ❍

Ludwika Lisiecka

Wysokie szpilki na krawêdzi

Diablica w akcji

To by³ kolejny piêknie zapowiadaj¹cy siê dzieñ nad Lake George. Z przyjemnoœci¹ przygl¹daALICIA DEVERO ³am siê b³êkitnej tafli jeziora otoczonego ze wszystkich stron zalesionymi wzgórzami, kiedy nagle ze stanu nirwany wybi³ mnie wulgarny, g³os wykrzykuj¹cy po polsku: „Co ty sobie wyobra¿asz idiotko, gadasz jak pokrêcona…”. Niewiele brakowa³o, ¿ebym siê zakrztusi³a gor¹cym cappuccino. Sta³am jak wryta patrz¹c siê na to kuriozum i nie mog³am uwierzyæ, ¿e coœ takiego, wielkoœci siedz¹cego psa w kapeluszu, bezkarnie terroryzuje mi³o wygl¹daj¹c¹, choæ wyraŸnie zahukan¹ ¿onê. Przyjrza³am siê facetowi dok³adniej i nie znalaz³am jednej pozytywnej cechy. Nieatrakcyjny kurdupel, o pospolitej twarzy, nieogolony i ubrany byle jak, pcha³ wózek z krasnoludkiem, a dwójka nieco tylko starszych, sp³oszonych dzieci, pl¹ta³a siê miêdzy nogami rodziców. Wystraszona ma³¿onka

pod¹¿a³a za swoim panem i w³adc¹ pokornie s³uchaj¹c potoku inwektyw. Tak jakby opieprzanie wspó³ma³¿onki by³o naturalnym rytua³em ka¿dego mê¿a, takim samym jak mycie zêbów albo jedzenie œniadania. Patrzy³am siê na tê wakacyjn¹ scenkê i czu³am jak krew siê we mnie gotuje. Czasami nie rozumiem kobiet: dlaczego pozwalaj¹ mê¿czyznom na takie traktowanie? I to w miejscu publicznym? Kiedy pewnego razu na wiejskiej zabawie na Mazurach mój szanowny m¹¿ numer 1 podda³ mnie publicznej krytyce i to podniesionym g³osem, to nie doœæ ¿e na niego nawrzeszcza³am, ale jeszcze z³apa³am wcale nielekk¹ ³awê, wywali³am j¹ do góry nogami i dopiero wtedy och³onê³am. Orkiestra przesta³a graæ, alkohol i kieliszki le¿a³y na trawie, dooko³a panowa³a cisza jak makiem zasia³ a ja w poczuciu dobrze spe³nionego obowi¹zku opuœci³am wiejsk¹ dyskotekê. Bardzo zreszt¹ z siebie zadowolona. Nie polecam siêgania po tak drastyczne œrodki, poza tym zapewniam, ¿e ju¿ z takich dramatycznych zachowañ wyros³am. Teraz najzwyczajniej w œwiecie pakujê zabawki i przenoszê siê do in-


22

KURIER PLUS 29 GRUDNIA 2012

Pogoda na weekend: SOBOTA

NIEDZIELA

2° œnieg

zachmurzenia

Myœl tygodnia: Bywa, ¿e Faust nie potrzebuje odm³adzaj¹cego diab³a, by rozkochaæ w sobie Ma³gorzatê.

Maria D¹browska

Imieniny tygodnia 29 grudnia - sobota Dawida, Dominika, Tomasza 30 grudnia - niedziela Irmy, Eugeniusza, Rainera 31 grudnia - poniedzia³ek Melanii, Mariusza, Sylwestra 1 stycznia - wtorek Marii, Mieczys³awa, Mieszka 2 stycznia - œroda Bazylego, Grzegorza, Makarego 3 stycznia - czwartek Danuty, Genowefy, Arletty 4 stycznia - pi¹tek Tytusa, Angeliki

¯art na dobry tydzieñ Pan Bóg stworzy³ mê¿czyznê, popatrzy³ i mówi: – Nie do koñca tak chcia³em, ale mo¿e byæ. Potem stworzy³ kobietê. D³ugo siê jej przygl¹da i mówi: – A ty siê bêdziesz musia³a malowaæ.

Sudoku

– W Sudoku gra siê na planszy o wymiarach 9x9 podzielonej na mniejsze „obszary“ o wymiarach 3x3: Na pocz¹tku gry niektóre z pól planszy Sudoku s¹ ju¿ wype³nione liczbami. Celem gry jest uzupe³nienie pozosta³ych pól planszy cyframi od 1 do 9 (po jednej cyfrze w ka¿dym polu) przy zachowaniu nastêpuj¹cych regu³: 1. Ka¿da cyfra mo¿e siê pojawiæ tylko raz w ka¿dym wierszu: 2. Ka¿da cyfra mo¿e siê pojawiæ tylko raz w ka¿dej kolumnie: 3. Ka¿da cyfra mo¿e siê pojawiæ tylko raz w ka¿dym obszarze.

ROZWI¥ZANIE z ub. tyg.

Rozmowy z dzieckiem – “ Nie wolno myæ ubikacji mamy szczotk¹ do zêbów! To ju¿ druga w tym tygodniu!“ – „Samo ¿ycie, mama“ (Dziecko westchnê³o filozoficznie).

Max ma trzy lata.

Wa¿ne telefony Konsulat RP w Nowym Jorku 233 Madison Avenue, New York, NY 10016 Centrala: (646) 237-2100 Tel. alarmowy: (646) 237-2108 e-mail: nowyjork.info.sekretariat@msz.gov.pl www.polishconsulateny.org Godziny pracy urzêdu: poniedzia³ek, wtorek, czwartek, pi¹tek - 8:00 16:00; œroda - 11:00-19:00 Przyjmowanie interesantów: poniedzia³ek, wtorek, czwartek, pi¹tek - 8:30 14:30; œroda: 11:30 - 17:30

Ambasada RP w Waszyngtonie 2640 16th St NW, Washington, DC 20009 telefon: (202) 234 3800 fax: (202) 588-0565 e-mail: washington.amb@msz.gov.pl www.polandembassy.org PLL Lot Infolinia: (212) 789-0970 Nowy Jork: Tel. alarmowy (policja, stra¿, pogotowie): 911 Infolinia miasta: 311, www.nyc.gov Infolinia MTA: 511, www.mta.info

POLECAMY Adwokaci: Connors and Sullivan Attorneys at Law PLLC, Joanna Gwozdz - adwokat, tel. 718-238-6500 ext. 233 Romuald Magda, Esq. - Biuro Prawne, 776 A Manhattan Ave. Greenpoint, tel. 718-389-4112; romuald@magdaesq.com

Sabina Grochowski, MD 850 7 Ave. suite 501, miêdzy 54, a 55 Street, tel. 212-586-2605 www.manhattanmedicalpractice.com Total Health Care - Physical Therapy, 126 Greenpoint Ave. Greenpoint, tel. 718-472-7306

Agencje: Ania Travel Agency, 57-53 61st Street, Maspeth, tel. 718-416-0645 Anna-Pol Travel, 821 A Manhattan Ave., Greenpoint, tel. 718-349-2423 Emilia’s Agency, 574 Manhattan Ave, Greenpoint, tel .718-609-1675, 718-609-0222, Fax: 718-609-0555, E-mail: sroczynska@mail.com Lighthouse Home Services, 896 Manhattan Ave., Fl.3 Suite 37, Greenpoint, tel.718-389-3304 Polamer Millenium, 133 Greenpoint Ave. Greenpoint, tel. 718-389-5858; Polamer Maspeth, 64-02 Flushing Ave., Maspeth, tel. 718-326-2260 Polonez, 159 Nassau Ave. Greenpoint; tel. 718-389-2422

Chiropraktorzy Greenpoint Chiropractic, Dr. Bart³omiej Rajkowski, 134 Greenpoint Ave. Greenpoint, tel. 718-383-0028 Manhattan Avenue Chiropractic Association, Dr. David Abott, 715 Manhattan Ave., Greenpoint, tel. 718-389-0953

Medycyna Naturalna Acupuncture and Chinese Herbal Center, 144-48 Roosevelt Ave.#MD-A, Flushing, tel.718-359-0956; 1839 Stillwell Ave. Brooklyn, tel. 718-266-1018 Hirudoterapia - pijawki medyczne: tel. 646-460-4212 Apteki - Firmy Medyczne LorVen Pharmacy, 1006 Manhattan Ave., Greenpoint, tel. 718-349-2255 Markowa Apteka Pharmacy 831 Manhattan Ave., Greenpoint tel. 718-389-0389; www.MarkowaApteka.com MA Surgical Supplies, Inc. 314 Roebling St., Williamsburg, tel. 718-388-3355 SaiVen Pharmacy, 881 Manhattan Ave., Greenpoint, tel. 718-389-0900, Domy pogrzebowe Arthur’s Funeral Home, 207 Nassau Ave. (róg Russel), Greenpoint Tel. 718. 389-8500 Morton Funeral Home - Ridgewood Chapeles, 663 Grandview Ave., Ridgewood, tel. 718-366-3200 Firmy wysy³kowe Doma Export, 1700 Blancke Street, Linden, NJ, tel. 908-862-1700; Biura turyst. tel. 973-778-2058 1-800-229-3662 services@domaexport.com US Money Express - przekazy pieniê¿ne Tel. 1-888-273-0828 Gabinety lekarskie Joanna Badmajew, MD, DO, Medycyna Rodzinna, 6051 Fresh Pond Road, Maspeth, tel. 718-456-0960 Innesa Borochov, D.P.M. - lekarz pediatra, 63-61 99 Street, Suite G1, Rego Park. tel. 718-896-5953 Anna Duszka, MD - pediatra 934 Manhattan Ave. Greenpoint 718-389-8585lub ZocDoc.com Greenpoint Eye Care LLC, dr Micha³ Kiselow, okulista, 909 Manhattan Ave., Greenpoint, tel. 718-389-0333 Christopher L. Gade, kardiolog, 126 Greenpoint Ave., Greenpoint, tel. 718-389-0100 Przychodnia Medyczna, 126 Greenpoint Avenue, Greenpoint, lekarze specjaliœci: Andrzej Salita, Urszula Salita, Florin Merovici i inni; tel. 718-389-8822, 24h. 917-838-6012

Naprawa samochodów JK Automotive, 384 McGuinness Blvd. Greenpoint, tel. 718-349-0433 Nieruchomoœci – Po¿yczki Adas Realty, 150 N 9th Street, Williamsburg, tel.718-599-2047; Cezary Doda - Better Homes and Garden RE, tel. 718-544-4000; 917-414-8866, e-mail: cezar@cezarsells.com Greenpoint Properties Inc. Real Estate - Danuta Wolska, 933 Manhattan Ave. Greenpoint, tel. 718-609-1485 www.greenpointproperties.com Barbara Kaminski, Wells Fargo Home Mortgage, 72-12A Austin St., Forest Hills, tel. 718-730-6079 Rozliczenia podatkowe Business Consulting Corp. Ewa Duduœ, 110 Norman Ave. Greenpoint, tel. 718-383-0043, cell. 917-833-6508 Micha³ Pankowski Tax & Consulting Expert, 97 Greenpoint Ave. Greenpoint, tel. 718- 609-1560 lub 718-383-6824; Sale bankietowe Princess Manor, 92 Nassau Ave, Greenpoint tel. 718-389-6965 www.princessmanor.com Sklepy Fortunato Brothers, 289 Manhattan Ave. Williamsburg, tel. 718-387-2281 W-Nassau Meat Market, 915 Manhattan Ave., Greenpoint, tel. 718-389-6149 Szko³y - Kursy Caring Professionals, 7020 Austin Street, Suite 135, Forest Hills Tel. 718-897-2273 Kobo Music Studio, nauka gry instrumentach, lekcje œpiewu, tel. 718-609-0088 Unia Kredytowa Polsko-S³owiañska Federalna Unia Kredytowa: www.psfcu.com 1-800-297-2181; 718-894-1900 Us³ugi ró¿ne Konsultacje prawne: 853 Manhattan Ave., Greenpoint, tel. 347-357-4337 suchockiconsulting@yahoo. com Plumbing & Heating, 53-28 61st Street, Maspeth, tel. 718-326-9090 Us³ugi transportowe Ryszard Limo - Florida Connection - 24 godziny service, tel. 646-247-3498; lub 561-305-2828


KURIER PLUS 29 GRUDNIA 2012

Œwi¹teczne ¿yczenia W okresie œwi¹t Bo¿ego Narodzenia i Nowego Roku otrzymujemy wiele serdecznych ¿yczeñ od naszych czytelników i przyjació³. Nie wszyscy korzystaj¹ z gotowych kartek, projektuj¹ w³asne, czêsto wykazuj¹c siê du¿¹ pomys³owoœci¹ i artystycznym zaciêciem. Poni¿ej kilka przyk³adów.

Zosia i Eugeniusz Bobrowscy.

Weronika Kwiatkowska

Magdalena Zawadzka

Uta Szczerba

Adam Niklewicz

23


24

KURIER PLUS 29 GRUDNIA 2012


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.