PR OJ. H AKOB O
#ZnajDZsiE #nafotografii
FOTOGRAFIA to coś więcej niż obraz i więcej niż technika. W ASP spotykają się studenci i pedagodzy, aby pracować nad wizualnymi komunikatami, które opowiadają różne historie i powstają w profesjonalnych warunkach. Możesz użyć fotografii, wideo i animacji do wyrażenia siebie.
nowa specjalność Fotografia Katedra Multimediów Wydział Sztuk Wizualnych asp w Łodzi — /fotoasplodz
MONO ŁÓDZKI KWARTALNIK FOTOGRAFICZNY
issuu.com/kwartalnikmono
facebook.com/kwartalnikmono instagram.com/mono_kwartalnik REDAKTOR NACZELNY
Krystian Berlak
Z-CA REDAKTORA NACZELNEGO
Anita Osuch
KOREKTA
Anita Osuch, Malina Malinowska
LAYOUT I SKŁAD
Krystian Berlak, Akkurat
facebook.com/akkuratstudio PROJEKT OKŁADKI
Krystian Berlak
PARTNERZY
FOTO ASP LODZ,
Galeria Mała Czarna,
KNF KONTAKT
kwartalnikmono@gmail.com
NAKŁAD
∞
podziękowania dla: Marka Domańskiego, Dagmary Bugaj, Katedry Multimediów ASP w Łodzi, Witka Gretzyngiera, Marty Krześlak, Magdy Czyżewskiej, Agnieszki Krzak, Mateusza Bzówki, Magdaleny Kordowicz, osób nadsyłających zgłoszenia, naszych czytelników i wszystkich tych, których zapomnieliśmy wymienić, a bez których ten numer by nie powstał.
_ MONO / 004
_ SPIS TREŚCI
6
fot. Anita Osuch bez tytułu 2014
_SPIS TREŚCI
EDYTORIAL Na początek (KRYSTIAN BERLAK) TEKSTY
s. 10 — 11 s. 11 s. 12 — 29
Fotografowie ulicy (MAREK DOMAŃSKI)
s. 14
Ophiocordyceps unilateralis (DOMINIK STANISŁAWSKI)
s. 22
Budynki użyteczności publicznej (PAWEŁ STARZEC)
s. 26
POKAZUJEMY / fotografia
s. 30 — 173
Vestige (PAWEŁ BIEDRZYCKI)
s. 32
Przeczucie (YULIA KRIVICH)
s. 52
Człowiek w przestrzeni (AGNIESZKA MASTALERZ)
s. 78
7
_ MONO / 004
And then we'll play Upai with their bones (AGNIESZKA MURAK)
s. 90
Another world (DOMINIK NAWROCKI)
s. 114
Upadek (DIANA RÖNNBERG)
s. 130
Makeshift (PAWEŁ STARZEC)
s. 146
Ambiwalencja (KAROLINA WUCKE)
s. 164
POKAZUJEMY / multimedia
8
_ SPIS TREŚCI
s. 174 — 185
EXXON-VALDEZ (PIOTR BURATYŃSKI)
s. 176
Emotional landscapes (KAJA DOBROWOLSKA)
s. 178
Soundreaming (EWA I JACEK DOROSZENKO)
s. 180
Dzieła zebrane (MARTA KRZEŚLAK)
s. 182
Lonely planet (JOLANTA NOWACZYK)
s. 184
_SPIS TREŚCI
AKTUALIA
s. 186 — 211
Tomasz Ferenc – American Landscapes (MAREK DOMAŃSKI)
s. 188
Wojciech Wilczyk – Święta Wojna (MIKOŁAJ SITKIEWICZ)
s. 204
Pięć lat małej czarnej (AGNIESZKA KRZAK)
s. 208
9
_ MONO / 004
_ EDYTORIAL
EDYTORIAL
10
S.
10 — 11
fot. Krystian Berlak 2013
_EDYTORIAL
W czwartym numerze kwartalnika Mono przyglądamy się punktom i obszarom w przestrzeni, które zwykliśmy nazywać miejscami. Przez pryzmat wybranych przez nas realizacji z różnych stron spoglądamy na fragmenty otaczającej nas rzeczywistości i zastanawiamy się nad sposobem funkcjonowania miejsca w fotografii oraz sztuce multimedialnej. W środku tego wydania oprócz pokaźnej ilość różnorodnego, trzymającego wysoki poziom materiału nadesłanego przez młodych artystów, znajdziecie kilka tekstów tematycznych, garść recenzji i notek o wystawach, które warto obejrzeć przy okazji wycieczki do polskiego Detroit. Serdecznie dziękuję czytelnikom i wszystkim osobom, bez których ten numer by nie powstał. Zapraszam do lektury i do zobaczenia w kolejnym numerze Mono! Krystian Berlak
11
_ MONO / 004
TEKSTY
12
S.
12 — 29
_ TEKSTY
_TEKSTY
DOMAŃSKI S. 14 STANISŁAWSKI S. 22 STARZEC S. 26
13
_ MONO / 004
_ TEKSTY
Fotografowie ulicy Marek Domański
14
Ulica jest przestrzenią pomiędzy tym co z lewej i tym co z prawej, tym co już było i tym dokąd zmierzamy. Jest dostępna i egalitarna. Na ulicy można spotkać każdego: wariata, robotnika, milionera, artystę… Wcześniej czy później spotkają się na niej wariat z milionerem, lub prostytutka z astronautą. Mogą nawet o tym nie wiedzieć.
_TEKSTY
Przemieszczając się z jednego miejsca do drugiego
można uprawiać tylko obserwację uczestniczącą.
nie zauważają się wzajemnie. Są zaabsorbowani
Fotografując ulicę jest się jej częścią – tą częścią,
dążeniem do celu. Ulica jest miejscem pełnym życia
która fotografuje, patrzy, odbija się w oknach
w swojej najbardziej dynamicznej i efemerycznej po-
wystaw, karoseriach samochodów, błyszczących
staci. Jest doskonale obojętna i polityczna jednocze-
blatach stolików kawiarń.
śnie. Na ulicy łatwo się zatracić i płynąć z prądem. To
właściwie nawet konieczne. Ulica ma tempo, rytm
około 1838 roku i nie ma niewiele wspólnego z tym
i niezliczoną ilość kierunków. Ma również swój styl.
co dziś nazywamy „Fotografią uliczną”. Louis Jacques
Obecnie większość ludzi, żyje w miastach, zatem
Mandé Daguerre (1787-1851) sfotografował z okna
doświadczenie ulicy jest powszechne i formuje nasze
trzeciego piętra kamienicy Le boulevard du Temple.
wyobrażenie o mieście, o innych, o sobie i o świecie.
Była to szeroka, ruchliwa aleja, jednak na zdjęciu
Ulica jest drogą i metaforą drogi jednocześnie. John
zarejestrowała się tylko jedna postać, która przez
Szarkowski podzielił fotografie na takie do których
przypadek znieruchomiała na czas ekspozycji.
pasuje metafora lustra lub takie, które bardziej
Cały, oszałamiający ruch uliczny był niedostępny
przypominają zwierciadło. Fotografia ulicy jest
dla dagerotypu.
jednym i drugim i to w tym samym czasie. Na ulicy
Pierwsze zdjęcie ulicy zostało wykonane
Pojawienie się fotografii na początku XIX w.
15
_ MONO / 004
16
_ TEKSTY
przypadło na okres industrializacji i zawrotnej
na drugim planie itp. W końcu XIX w. takie fotografie
urbanizacji. W 1855 r. André Disdéri (1819-1889)
mogły być przydatne dla rysownika, jednak ich ujaw-
prezentował fotografię jako idealne narzędzie do
nienie byłoby prawdopodobnie wstydliwe ze wzglę-
dokumentacji zabytków, miast, pałaców, detali
dów profesjonalnych. Zille był prekursorem fotogra-
architektonicznych, rzeźb, wyposażenia itp. itd.
fii ulicznej choć sam o tym nigdy się nie dowiedział.
Inwentaryczny wykaz tematów dobrze pokazuje spo-
sób myślenia o fotografii. Fotografia była idealnym
rem zachowania na negatywach widoków miasta
świadkiem procesu wielkich przemian społecznych
jako dynamicznie zmieniającego się organizmu był
i ekonomicznych, którym zawdzięczała również
Eugene Atget (1857-1927). Fotografował „wszystko
swoje istnienie. Nowe medium rejestrowało roz-
to co niebawem ma zniknąć” jak zapisał na odwrocie
budowywanie i przebudowywanie wielkich miast
zdjęcia przedstawiającego szmaciarzy na przedmie-
Europy i Ameryki. Powstawało wiele zdjęć zabytków,
ściach. Tym co mogłoby uczynić z Atgeta prekursora
budowli i ulic. Wszystkie one charakteryzowały
fotografii ulicznej to brak wartościowania tematów
się statycznym ujęciem w „klasycznej” kompozycji.
i obiektów. Fotografował pałace i rudery, fontanny
Wynikało to z ograniczeń technologicznych i sprzę-
i rynsztoki, nie oceniał i nie upiększał. Stał się w po-
towych oraz zakorzenionego w malarstwie akade-
czątkach XX w. inspiracją dla wielu twórców awan-
mickim myślenia o obrazie. Kojarzenie ciasnych,
gardowych a większość jego negatywów powędro-
niekiedy obciętych kadrów i dynamicznej, jakby foto-
wała za ocean.
graficznej kompozycji w obrazach XIX w. z fotografią
wydaje się niewłaściwe. Nie wyobrażam sobie krzy-
strować miejsca i osoby w sposób przejrzysty, bez
wo (niepoprawnie, niedbale) skadrowanego zdjęcia
upiększeń efektami światłocieniowymi w oderwaniu
wykonanego kilkukilogramowym aparatem na cięż-
od mód europejskich. Wielkie miasta Ameryki były
kim statywie. To raczej japoński drzeworyt wniósł
idealnym miejscem dla narodzin fotografii ulicznej.
do obrazowania europejskiego dozę ulotności.
Nie było w nich antycznych budowli czy pomników
Szczególnie popularne ryciny japońskie z artystycz-
do uwieczniania, a fotografowie nie wywodzili się ze
nego kierunku Ukiyo-e - „Obrazy przemijającego
środowisk artystycznych i nie żywili artystycznych
świata” wpłynęły na malarstwo, a później umożli-
aspiracji. Osoby uprawiające fotografię hołdowały
wiły akceptację takiego pokazywania w fotografii.
innym wartościom niż fotografowie europejscy,
Jacques Henri Lartigue (1894-1986), choć swoje
pracujący w kompleksie niższości wobec kolegów
pierwsze fotografie wykonał na początku XX w., to
malarzy, uważanych za „prawdziwych artystów”. Dla
jednak zaprezentował je w MOMA dopiero w 1964
amerykanów aparat był przede wszystkim maszyną
roku dzięki „odkryciu” przez Johna Szarkowskiego.
służącą rejestrowaniu i zarabianiu pieniędzy. Ich pra-
ce miały przede wszystkim informować, a nie budzić
Podobny los spotkał fotografie słynnego
Pierwszym, który wyszedł na ulice z zamia-
Fotografowie w Ameryce próbowali reje-
niemieckiego rysownika i karykaturzysty Heinricha
uczucia. Langdon Coburn (1882-1966) był zdania,
Zille (1858-1929), który wykonał wiele zdjęć
że tylko fotografia może uchwycić wspaniałość
dokumentujących codzienne życie miasta. Jednak
i zmienność miasta. Jednak większość fotografów nie
sam autor traktował je tylko jako szkice i pozwalał
podzielała jego romantyzmu. Fotografia szybko stała
sobie w związku z tym na wiele błędów, takich jak
się narzędziem w walce o zmiany społeczne.
„niedbały” kadr, przekrzywienie, poruszenie, ostrość
Jacob Riis (1849-1914) koncentrował się na
_TEKSTY
pokazywaniu problemów społecznych. Fotografował
miastach. Podobnie zaangażowaną postawę przeja-
dzielnice Nowego Jorku pełne nędzarzy, imigrantów,
wiało wielu fotografów skupiających się na obrazo-
„taniej siły roboczej” wszelkiego autoramentu. Riis
waniu różnic klasowych.
ilustrował fotografiami swoje wykłady. Fotografia
pomagała mu realizować cele, które stawiał sobie
wać można w pewnym rodzaju dokumentu, ufundo-
w swojej działalności społecznej na rzecz zmian
wanym na wierze w możliwość tworzenia, jak ujął to
socjalnych i politycznych. Jego najsłynniejsza książka
Paul Strand (1890-1976) „Całkowicie obiektywnego
„How the other Half Lives: Studies Among The
obrazu”. Przekonanie o potencjalnej możliwości
Tenements of New York” ukazała się w 1890 roku.
mówienia prawdy w fotografii, święciło triumfy
Publikacja miała cele propagandowe, a sam autor
po oby stronach Atlantyku. Być może tłumaczy to
sytuował siebie na pozycji obserwatora przybyłego
wielki sukces fotografii jako narzędzia propagandy,
z lepszego świata klasy średniej.
szczególnie cynicznie wykorzystywanej w syste-
mach totalitarnych.
Podobne poczucie misji miał Lewis Hine
Jak widać, źródeł fotografii ulicznej upatry-
(1874-1940), który wprost komunikował, że chce
fotografować rzeczy, które powinny być zmienio-
było określenie „nowa rzeczywistość”, użyte po raz
ne. Wypracował swój własny, niepowtarzalny styl,
pierwszy w 1925 roku, przez Gustava Friedricha
widoczny już w „The Pittsburg Survey”. Był to projekt
Hartlauba (1814-1937), dyrektora Kunsthalle
badawczy, dokumentalny i propagandowy zarazem.
w Mannheim. Początkowo odnosiło się do nowego
malarstwa werystycznego jednak z czasem poszerzy-
Związki fotografii z polityką i jej użycie do
W latach dwudziestych popularność zdo-
celów propagandowych były znacznie silniejsze
ło swoje znaczenie również na fotografie. W Stanach
w USA niż w Europie Zachodniej. W okresie wielkie-
Zjednoczonych był to czas wyzwolenia spod jedynie
go kryzysu systematycznie fotografowano miasto
słusznej idei piktorializmu. Po wielu latach triumfów
na zlecenie Federal Art Project, Work Progress
efektów impresjonistycznych, miękko rysujących
Administration. Prace takich fotografów jak Arthur
obiektywów i technik szlachetnych, „straight photo-
Rothstein (1915-1985), Dorothea Lange (1895-
graphy” wydawała się czymś nowym i odkrywczym.
1965), Walker Evans (1903-1975) pracujących
Widać to doskonale w twórczości Berenice Abbott
dla FSA przeszły do historii. Na marginesie można
czy Walkera Evansa, którzy świadomie dążyli do
dodać, że zdaniem Ansela Adamsa (1902-1984) nie
zrównoważenia efektów ekspresyjnych z wartością
byli oni fotografami, lecz „bandą socjologów z apara-
opisową. W Europie wielu artystów podzielało ten
tami”. Na szczególną uwagę zasługuje dokumentacja
punkt widzenia. Od 1925 roku mieszkał w Paryżu
wykonana w Nowym Jorku przez Berenice Abbott
André Kertész (1894-1985). Fotografował cały czas,
(1898-1991), która otwarcie przyznawała się do
przy każdej pogodzie, bez względu na okoliczności
inspiracji pracami Atgeta.
i oświetlenie. Penetrował ulice, place i zaułki gdzie
rozgrywało się codzienne życie miasta. Nie intereso-
Podobne działania w Anglii podejmował
Humphrey Spender (1910-2005), który w latach
wał go analityczny opis czy strategie dokumentacji,
trzydziestych XX w. brał udział w projekcie Mass-
próbował uchwycić ulotne, intymne chwile. Nie było-
Obserwation. Jego celem było stworzenie „obiek-
by to możliwe gdyby nie małoobrazkowy aparat dal-
tywnej dokumentacji” życia w przemysłowych
mierzowy – Leica, który do tej pory jest ulubionym
17
_ MONO / 004
18
_ TEKSTY
sprzętem fotografów ulicznych. W 1945 roku został
przypadkowi. Jego słynne zdjęcie „The Kiss by the
wydany album „Day of Paris” podsumowujący wie-
Hotel de Vill” (Pocałunek przed ratuszem) z 1950
loletnią pracę Kertésza w tym mieście. Jego wpływ
roku, było tak popularne, że przedstawione na nim
na wielu współczesnych fotografów jest trudny do
osoby wystąpiły na drogę sądową aby uzyskać hono-
przecenienia. Henri Cartier-Bresson (1908-2004)
rarium. Fotograf udowodnił, że zapłacił wynajętym
powiedział o jego twórczości: „Czegokolwiek byśmy
modelom. Innym wielkim fotografem tworzącym
nie zrobili, Kertész robił to już przed nami.” Był auto-
w okresie międzywojennym w Paryżu był Brassaï. Do
rytetem również dla innych wielkich fotografów, ta-
historii przeszły jego zdjęcia życia nocnego Paryża,
kich jak Robert Capa (właśc. Endré Ernö Friedmann
toczącego się w barach, domach publicznych i na
1913-1954) i Brassaï (właśc. Gyula Halász 1899-
ulicach. Portrety klientów kawiarń, prostytutek,
1984). Wszyscy oni byli również pod wpływem kon-
artystek rewiowych, przypadkowych przechodniów
cepcji decydującego momentu sformułowanej przez
znalazły się w albumach wydanych przez Brassaia,
Cartier-Bresson'a. Twierdził on, że „fotografia polega
takich jak „Paris de nuit” z 1932 roku. Wydawanie
na równoczesnym, rozpoznaniu, w ułamku sekundy,
autorskich książek stało się popularnym sposobem
znaczenia danego zdarzenia oraz takiego sposobu
upubliczniania swojej pracy wśród fotografów ulicz-
organizacji formy, aby nadać temu zdarzeniu od-
nych, tego i następnych pokoleń. Warto tu wspo-
powiednie znaczenie”. Wpływ takiego podejścia do
mnieć o słynnym, bulwersującym albumie poświęco-
fotografii, nie tylko ulicznej widać w twórczości wielu
nym Nowemu Jorkowi, zatytułowanym „Naked City”
fotografów do tej pory.
(1945), wydanym przez Arthura Felliga (1899-1968),
znanego pod pseudonimem Weegee. Jego praktycz-
Czasem trudno jest rozpoznać fotografię
urzeczywistniającą decydujący moment od zdjęcia
ne i mocno materialnie zdeterminowane podejście
„gadżetowego”, które robi duże wrażenie na pierwszy
zaowocowało obrazem metropolii, w której nie ma
rzut oka, ale okazuje się pozbawione głębszego zna-
miejsca na romantyzm, a wszystko ma swoją cenę…
czenia. Sam Bresson twierdził, że nie można się tego
nawet życie. Weegee był reporterem pracującym
nauczyć. Artysta w swoim manifeście „The Decisive
aparatem 4x5" (wielkoformatowym), ale zamiast
Moment” podkreślał, że fotografia, tak jak architek-
ustawiać kamerę na statywie używał mocnej lampy
tura, jest sprawą organizacji przestrzennej, którą
błyskowej. Takie „płaskie” oświetlenie pozwala
fotograf musi uchwycić w jednej chwili. Bresson nie
dokładnie rejestrować scenę a brutalność błysku
znosił aranżowania wydarzeń, reżyserowania scen.
podkreśla okrutne aspekty nocnego życia metro-
Wierzył w prawdę i nie chciał jej fałszować. Istotnym
polii. Fellig pracował dla prasy, którą interesowały
elementem tej postawy była próba zapomnienia
tylko „fait divers” czyli sensacje, które dostarczał
o sobie w czasie pracy. Twierdził, że fotografia jest
niezwykle sprawnie, dzięki niebywałej intuicji i radiu
odkrywaniem, krzykiem, wyzwoleniem, a nie próbą
nastawionemu na policyjną częstotliwość. Wypadki,
udowodnienia własnej oryginalności. Te niezwykle
pożary, naloty policji, samobójstwa, morderstwa,
wymagające standardy etyczne i artystyczne były
napady, ofiary i gangsterzy, wszyscy zostali uchwyce-
inspiracją dla wielu pokoleń fotografów ulicznych
ni na zdjęciach Weegee'go, który wyznał: „Zbrodnia
i reporterów, choć ich realizacja wymagała czasem
była dla mnie czymś nadzwyczajnym i bardzo mi się
zbyt dużych wyrzeczeń. Robert Doisneau (1912-
to podobało”. Jednak kiedy patrzymy na te wszyst-
1994), równie słynny fotograf, czasem pomagał
kie zdjęcia dziś i odczuwamy współczucie dla ich
_TEKSTY
bohaterów, to jest ono wynikiem, nieujawnionej
sztuki świadomie niewyszukanej. Fotografowie za-
wprost, głęboko humanistycznej postawy fotografa.
częli bardziej koncentrować się na powszednim życiu
Jego droga do fotografii nie wiodła przez akademię
wielkiego miasta.
i galerie sztuki ale przez ciężką fizyczną pracę moty-
wowaną wolą przetrwania w okrutnej metropolii.
dziesiątych XX w. był kurator fotografii w Muzeum
Sztuki Współczesnej (MOMA), John Szarkowski
Inny obraz Ameryki zarejestrował Robert
Najbardziej wpływową postacią lat sześć-
Frank (ur. 1924), który pojechał do USA dzięki sty-
(1925-2007), który dysponując ogromnym instytu-
pendium Guggenheima. Zwieńczeniem jego podróży
cjonalnym i finansowym zapleczem mógł „rozdawać
używanym samochodem przez 48 stanów, był album
karty”. W 1967 roku Szarkowski zorganizował wy-
„The Americans” (1958) do którego wstęp napi-
stawę zatytułowaną: „Nowe dokumenty”. Brali w niej
sał Jack Kerouack. Książka miała wiele wznowień
udział: Garry Winogrand, Lee Friedlander i Diane
i jest obowiązkową pozycją w bibliotece każdego
Arbus (1923-1971) (również studentka Lisette
fotografa. Niektórzy twierdzą, że to właśnie Frank
Model). Jako krytyk Szarkowski preferował koncep-
zapoczątkował świadome uprawianie street pho-
cję fotografii odwołującą się do modernistycznej idei
tography. Jego wpływ był ogromny i pod wieloma
„specyfiki medium”. Oznaczało to stopniowe przesu-
względami definiował fotografię uliczną uprawianą
wanie „środka ciężkości” w fotografii ulicznej z tego
przez jego pokolenie. Książka fotograficzna była
co jest przedstawione na to jak jest przedstawione.
kluczową formą dla fotografii ulicznej. Wielu amery-
Zatem większe znaczenie przywiązywano do spo-
kańskich twórców wydawało swoje albumy, takie jak:
sobu prezentacji i poszukiwań możliwości ekspresji
„Zwierzęta”, „Sceny Uliczne”, „Stosunki Społeczne”,
wynikających ze specyficznych cech samego medium.
„Rodeo” Garry Winogrand (1928-1984); „Work from
Konsekwencją takiej postawy było podążanie arty-
the Same House”, „The American monument” Lee
stów takich jak Diane Arbus czy William Eggelston
Friedlander (ur. 1934). W okresie świetności fotogra-
(1939) w kierunku estetyki zaczerpniętej z kon-
fii ulicznej tworzyło wielu wspaniałych fotografów
wencji fotografii wernakularnej. Sukces fotografii
takich jak: Mary Ellen Mark (ur. 1940), Ray Metzker
odwołującej się do wyrażonego przez André Bazina
(1931-2014), Tod Papageorge (ur. 1940), Tony Ray-
w „Ontologii obrazu fotograficznego” twierdzenia,
Jones (1941-1972) czy Laurence (Larry) Fink (ur.
że fotografie spełniają podstawowe ludzkie pra-
1952) uczeń Lisette Model (1901-1983).
gnienia iluzji i realizmu, potwierdza trafność zało-
żeń Szarkowskiego. Nic dziwnego, że współczesna
„Fotografia uliczna w dużym stopniu wiązała
się z działalnością politycznej lewicy: ze stanowi-
fotografia uliczna robi się co raz bardziej naiwna lub
skiem, w którym starano się wyrażać wartości popu-
cyniczna. Dieter Hacker stwierdził: „Profesjonalista
larne w opozycji do kultury oficjalnej.” (S. Edwards,
patrzy na rzeczywistość tak, jak prostytutka na
Fotografia s. 82) Wystarczy przypomnieć histeryczne
klienta: zastanawia się jak ją wykorzystać” (Cyt. za
ataki na „The Americans”, nazywaną książką „anty-
B. von Brauchitsch, Mała historia fotografii) Nieco
amerykańską”. Inny zimnowojenny krytyk określił ją
inny punkt widzenia proponuje Liz Heron: „Istotą
jako „zmąconą złośliwością, goryczą i ograniczonymi
fotografii ulicy jest jej szybkość i nowoczesność.
uprzedzeniami”. Ogromna presja spowodowała, że
Niech mi będzie wolno prowizorycznie zdefiniować
fotografia uliczna przeszła transformację w kierunku
ją jako spontaniczną rejestrację przemieszczającej
19
_ MONO / 004
20
_ TEKSTY
się sceny, która jest nośnikiem życia i energii miasta,
rozrywki nie tylko dla snobów. W tej masie zdjęć
jego codziennych struktur, nastrojów i atmosfery
udaje się jednak odszukać propozycje naprawdę
społecznej” (Cyt. za Z. Tomaszczuk, Łowcy obra-
wartościowe. Dokonuje się nawet odkryć takich
zów). Dla fotografa miasto „jest sceną, a właściwie
jak twórczość Vivian Maier (1926-2009), która
szeregiem scen dla odgrywania publicznych i pry-
przez kilkadziesiąt lat kompulsywnie fotografowa-
watnych przedstawień i odprawiania zbiorowych
ła, głównie na ulicy, niekiedy nawet nie oglądając
i jednostkowych, parzystych i nieparzystych ob-
własnych zdjęć. Rynek pochłonął jej twórczość na-
rzędów. Przestrzeń. Czas. Światło. Barwa. Ruch.
tychmiast jako świeżą, indywidualną i autentyczną.
Zmiana. Obserwacja. Uczestnictwo. Niespodzianka.
Niewątpliwie wyróżnia się na tle obecnej cyfrowej,
Zaskoczenie.” (S. Magala, Oświetlone promenady.
masowej produkcji.
w Miasto nie moje)
wyjątkowości i atrakcyjności? Prawdziwa fotografia
Dla fotografa ulicy patrzenie jest równo-
Co decyduje o specyfice fotografii ulicznej, jej
znaczne z kadrowaniem. Ale nie jest to rodzaj gwałtu
uliczna powstaje w mgnieniu oka. Przez 1/125 se-
na rzeczywistości, lecz współczujące uczestniczenie
kundy nikt nie jest w stanie poddać analizie złożo-
w niej na sposób fotografa. Uspakaja bo potwierdza,
nych planów, kompozycji, gry pól semantycznych…
że świat istnieje i że może coś znaczyć. W tym kon-
Prawdziwy fotograf uliczny nie „myśli”. Podobnie
tekście warto odwołać się do twórczości fotografów
widz w jednym spojrzeniu odróżnia prawdę od fał-
wywodzących się zza naszej południowej granicy,
szu. Jest to jak objawienie Barthesowskiego „trzecie-
takich jak Vladimir Birgus (ur. 1954).
go znaczenia”. Jest ono z innego ontologicznego i epi-
stemologicznego porządku niż wyodrębnione przez
Bardzo popularna w ostatnich latach (wy-
dana w 2011r.) jest książka zatytułowana „Street
Barhtesa „znaczenia oczywiste”. Trzecie znaczenie
Photography Now”. Jej zawartość autorzy opisują
nie wiąże się bezpośrednio z wartością informacyjną
następująco: „presents 46 contemporary image-ma-
lub symboliczną zdjęcia. Poziom informacyjny niesie
kers noted for their candid depictions of everyday
znaczenia budujące potocznie rozumianą narrację
life in our streets”. Kiedy czyta się ten komercyj-
przedstawienia. Znaczenia kulturowe zakodowa-
ny tekst i porówna niechcący ze wstępem Jacka
ne są w obrazie na poziomie symbolicznym. Oba
Kerouacka do „The Americans”, przechodzą ciarki.
poziomy można poddać interpretacji semiologicznej.
Potężny walec nazywany „spłaszczeniem kultury”
Trzecie znaczenie jest możliwe do usytuowania, ale
(Andrew Keen, The Cult of the Amateur…) przeto-
niemożliwe do zdefiniowania…
czył się i strach pomyśleć, że może wrócić. Powyższa publikacja reklamowana jest nazwiskami prezentowanych tam autorów: Bruce Gilden (ur. 1946), Alexx Webb (ur. 1952), Martin Parr (1952)… i wielu innych. Fotografia uliczna w swej ogromnej masie jest elementem spektaklu, przeżywanego przez „społeczeństwo spektaklu” (Guy Debord). Upowszechnienie technologii cyfrowych i cyfrowego upubliczniania na niebywałą skalę, zmieniło fotografię uliczną w rodzaj
_TEKSTY
21
_ MONO / 004
_ TEKSTY
Ophiocordyceps unilateralis Dominik Stanisławski
22
Zdarzyć się może, że ktoś staje się ofiarą nieproszonego gościa. Oto wpada komuś do głowy zasłyszany przypadkiem refren piosenki wcale nie ulubionej czy złożenie dziwnych wyrazów dziecięcej wyliczanki. Wpada, dobrze się w głowie rozlokowuje i zamęcza swą kompulsywną repetycją.
_TEKSTY
I im bardziej komuś zależy na pozbyciu się intruza,
raz do mrówczego systemu nerwowego każe wspiąć
tym głębiej zdaję się TO osadzać (do czasu kiedy TO
się ofierze w ściśle określone zacienione i wilgotne
niespodziewanie po prostu znika).
miejsce, wgryźć się w główną żyłkę spodniej strony
liścia, gdzie unieruchomiony siłą własnych żuwaczek
Niekiedy jednak w czyimś umyśle utrwala się
motyw, którego zainfekowany niechętnie by się po-
owad umiera. Następnie grzyb przerasta martwe
zbył, a i sam wirus niespecjalnie ma ochotę zniknąć,
ciało, wzmacniając przy tym jego słabsze punkty,
i choć osobiście mógłbym to zilustrować rosyjskim
takie jak odnóża, by, żywiąc się mrówczymi organami
Trololo, proponuję okaz o znacznie większej wypor-
i sokami rośliny, po kilku dniach wypuścić z głowy
ności – po raz kolejny zastanawia mnie maczużnik
ofiary strzępkę z zarodnikami gotowymi infekować
(ophiocordyceps unilateralis) – zdumiewający gatu-
kolejne pojawiające się w okolicy mrówki. I tak dalej,
nek grzyba.
i tak dalej.
Jego dramatyczna strategia przetrwania
To właśnie jeden z tysięcy konkretnych spo-
polega na przejęciu kontroli nad umysłem mrówki.
sobów na przetrwanie i rozmnożenie – umiejscowić
Zaatakowana przestaje być sobą i nie wykonuje już
się w ciele owada, wsiąść do pociągu byle jakiego…
dalej swych obowiązków wynikających z przynależ-
(jak w znanej piosence), przejąć kontrolę nad jego po-
nego jej miejsca w roju. Maczużnik dobrawszy się
czynaniami, potraktować niczym wehikuł dowożący
23
_ MONO / 004
24
_ TEKSTY
w zasobne i bezpieczne miejsce maczużnikowego
kierowcę i pasażera w jednym.
również stara się – świadomie bądź nie – przemyśleć
i znaleźć sposoby, by to mem jej obrazu dojechał
W rozwiniętej postdarwinowskiej teorii do-
Analogicznie osoba zajmująca się obrazami
boru naturalnego pojawia się lustrzane wobec genów
szybko i daleko, by był płodny i mnożył się na potęgę,
pojęcie memów – czyli genów kulturowych. Mowa
by infekował umysły licznych przechodzących
tutaj o tym, że o ile określony gen traktuje ciało,
właśnie osobników, z których jeden, ta szczególnie
w którym przyszło mu funkcjonować zupełnie in-
ustosunkowana mróweczka zarażona tym właśnie
strumentalnie identyfikując je zaledwie jako wehikuł,
maczużnikowym obrazem dowiezie przebiegły bagaż
dzięki któremu przetrwa i się rozmnoży (powieli),
na jakiś wyborny liść. Przykładem takiego soczy-
o tyle analogicznie poczyna sobie gen kulturowy, czy-
stego liścia – zgodzimy się zapewne wszyscy – jest
li mem. Memem jest dowolny fakt ze świata kultury
nowojorskie MoMA.
przeskakujący od jednego ciała nosiciela do kolejne-
go. Jak to zostało powiedziane, mem rozprzestrzenia
nas, a analogia może być tutaj następująca: obraz to
się niespecjalnie przejmując się tymi ciałami-wehiku-
maczużnik, który nas – mrówek – używa. Dokładniej
łami. Podobnie jak w przyrodzie, nie ma tu miejsca na
mówiąc używa naszych ciał. A my w kontakcie z ob-
sentymenty. Mem-piosenka Wsiąść do pociągu byle
razem (lub szerzej: z obrazami), czyli sterowani przez
jakiego, którego zasięg i stabilność w polskiej części
intruza jakbyśmy przestawali być sobą. Oczywiście
kulturowej przestrzeni wydają się być niepodważal-
łatwo domyślamy się różnicy: łatwiej infekowane
ne, ma się doskonale – raczej nikt w to nie wątpi.
są osobniki na obraz podatne, a przy tym kręcące
się w polach działania memetycznych zarodników,
To właśnie wydaje się mieć związek z co naj-
W logice tej opowiastki mem działa i myśli za
mniej dwiema kwestiami: pamięcią oraz z zadaniem
takich jak galerie albo fachowe pisma… Owszem,
tak zwanego przebicia się. Przebić się znaczyłoby
jest prowokacją wystawiać się na działanie groźne-
tutaj dojechać do miejsca, w którym pojawia się szan-
go intruza.
sa na to, by zostać zapamiętanym (rozmnożonym). A zapamiętanym należy być przez szerokie kręgi –
Sytuacja rysuje się zatem następująco:
nie cieszy w końcu pamięć kręgów wąskich, żąda się
•
To obrazy biorą nas w posiadanie.
zazwyczaj pamięci tłumnej, pamięci uniwersalnej.
•
Obrazy nami sterują.
I nawet jeśli jest to pamięć wąskiego grona specjali-
•
Obrazy infekują nas sobą, i robią to, ponieważ
stów, to żąda się uwagi ich wszystkich. Tekst, który
w całym roju jesteśmy takim właśnie typem
mam przed sobą również jest memem liczącym na
figury w ruchu – podatnym na obraz.
to, że rozprzestrzeni się szeroko. Że dotrze i zain-
•
Jesteśmy zaledwie miejscem na obrazy.
fekuje umysły licznych czytelników, i że ci pozwolą się wykorzystać jako kolejne pojazdy (wehikuły) do zainfekowania. Oto na co tekst szczególnie liczy – na pomnożenie siebie, na dystrybucję. Ponieważ jest memem, a memy tak właśnie działają – centrum ich uwagi stanowią wyłącznie nowe życiodajne wehikuły.
_TEKSTY
25
_ MONO / 004
_ TEKSTY
Budynki użyteczności publicznej Paweł Starzec
26
Historia jest ugodą wewnątrz pewnej społeczności co do tego jak członkowie tej zbiorowości wspólnie pamiętają zdarzenia, które miały miejsce. Tendencja do jej konstruowania i opierania na tej uporządkowanej historii czasów przeszłych porządku czasu teraźniejszego to wyraz jej społecznego znaczenia.
_TEKSTY
Cykl Makeshift prezentujemy na s. 146
Naród, jako posiadająca państwo grupa etniczna,
porządkami historycznymi. Wobec trudnej historii
wśród swoich konstytutywnych cech posiada wspól-
antagonizmów, okrzepłych w półwieczu wspólnego
notę kulturową i historyczną. Dalej, kultura danej
funkcjonowania jako jedno braterskie społeczeństwo
zbiorowości opiera się na wspólnej historii—nie tyle
socjalistycznej republiki, nagły jej rozpad doprowa-
doświadczeniu, a rozumianej całościowo historii jako
dził do połączenia teraźniejszych interesów i prze-
punktu odniesienia, w formie ustalonego porząd-
szłych, opowiadanych po cichu porządków histo-
ku faktów współtworzącego w efekcie kulturową
rycznych. Sąsiad podnosi rękę na sąsiada, chowając
tożsamość. Zwykło się mówić, że to zwycięzcy piszą
się w maskach dawnych systemów. Nowe państwo
historię, ale jeżeli chodzi już o złowrogie powtarza-
wobec braku wspólnych mianowników sięga po sym-
nie, ta lubi robić to sama z siebie.
bolikę wojennego państwa faszystów.
Kiedy w 50 lat po haśle „Nigdy więcej!”
Tak właściwie, zbrodnia wojenna to pewnego
rzuconym wobec okrucieństw ludobójstwa II Wojny
rodzaju przemysł. Przed wojną, społeczność Bośni
Światowej historia znów powtarzała się sama z sie-
i Hercegowiny stanowiła praktycznie jednorodną
bie — między innymi w rozpadającej się Jugosławii,
mieszankę trzech etniczności i trzech wyznań. Jak
na terenie dawnej republiki zaczęło przybywać na-
oddzielić swoich od obcych, kiedy ludzie przeplatają
rodów do wykarmienia własnymi uporządkowanymi
się w małżeństwach, rodzinach, sądsiedztwach?
27
_ MONO / 004
28
_ TEKSTY
Ludzie muszą zacząć robić to sami. Każdą ze zbrodni
do wody jeszcze żywi, a strzela się do nich w locie.
ludobójstwa można rozłożyć na części jak prze-
Cały ten przemysł etnicznego ludobójstwa wyma-
mysłowy proces nawarstwiających się czynników,
ga sporo rąk do pracy i wymaga potrzebnego przy
często mających miejsce przez dziesięciolecia. Radio
każdym przedsięwzięciu zasobu logistycznego. Bazy.
informujące, że sąsiad jest wężem i karaluchem.
Prowizorycznego zgrupowania.
Specjalny nóż, którym łatwiej podrzynać gardła na
czas — komora gazowa lub rozstrzelanie są zbyt dro-
Wybierano najładniejsze, bo miały rodzić serbskie
gie. Prosta w konstrukcji pikana, instrument tortur
dzieci. Masowe gwałty przeżyło sześć z ponad dwu-
przy użyciu prądu o wysokim woltażu. Innowacje
stu. Hotel po wojnie odnowiono, pełni teraz funk-
ułatwiające wypełnianie zadania. Pozbawione kon-
cję spa i term. W kopalni żołnierze urządzili sobie
tekstu ręki oprawcy stają się świadectwem dwóch
Petrodan. Poszczególnych więźniów rozjeżdżali bul-
oddzielnych prądów w myśleniu — zdrowego funk-
dożerem albo wrzucali do ogniska ze starych opon
cjonalizmu dążącego do robienia rzeczy skutecznie
maszyn górniczych. Po wojnie kopalnia stanowi część
za pierwszym podejściem i niewielkim nakładem sił
imperium wielkiego brytyjskiego kompleksu meta-
i drugiego — destruktywnej i często irracjonalnej, sa-
lurgicznego. Władze nie zgadzają się na wmurowanie
monakręcającej się potrzeby do zgładzenia swojego
tablicy. Wszystkie szkoły pełniące funkcję obozów
dawnego sąsiada, szefa, szwagra.
znów uczą dzieci i młodych. Dom kultury w Trnopolje
odmalowano, od frontu postawiono pomnik serb-
Kiedy przychodzi do realizowania założeń
Kobiety zgrupowano w hotelu pod miastem.
przemysłowej czystki etnicznej w praktyce, znów
skim żołnierzom, którzy latem 1992 zorganizowali
unaocznia się pragmatyzm. Raport ICRC podsumo-
tu obóz koncentracyjny. W mieście potrzebna jest
wujący zbrodnie przeciwko ludzkości na terenie
szkoła. Jeżeli historia to ugoda co do przeszłego
byłej Jugosławii podczas wojen lat dziewięćdzie-
porządku faktów, można pisać ją od nowa. Pamięć
siątych wyróżnia około 600 obozów koncentra-
przeciwko pamięci. Pomnik jest za bohaterstwo.
cyjnych i przejściowych w dzisiejszej Bośni. Kiedy
Władza nad miejscem to władza nad jego historią.
przyjdzie zgrupować dawnych sąsiadów, koleżanki,
Pomniki stawia się zwycięzcom.
współpracowników, potrzebny będzie szybko duży
budynek zdolny ich wszystkich pomieścić. Nowo
związanych ze zbrodniami wojennymi i procesem
powstające, efemeryczne republiki nie mają czasu na
oczyszczania etnicznego w Bośni i Hercegowinie.
unifikowanie wojskowych mundurów, wojnę toczy
Powstaje w oparciu o dokumenty ICRC, w szczegól-
się w domowej koszuli. Do celów obozu najlepiej
ności Annex VIII: Camps, z którego cytaty zawarte
nada się miejska szkoła. Hotel. Komisariat. Fabryka
są w opisach zdjęć, w konsultacji z miejscowymi
cegieł pod miastem. Garnizon. Piwnica pod osiedlo-
organizacjami zajmującymi się upamiętnianiem ofiar
wą ciepłownią. Przemoc ma kształt pomieszczeń
Wojny Bośniackiej.
w dwukolorowym malowaniu budynków użyteczności publicznej. Przemoc ma kształt jednorodzinnego domu na końcu ulicy Pionierskiej, w którym żywcem płonie 60 osób, a żołnierze patrzą leżąc na trawie. Przemoc ma kształt zabytkowego mostu o którym pisał Ivo Andric, zwłaszcza kiedy jeńcy wrzucani są
Projekt Makeshift jest dokumentacją miejsc
_TEKSTY
Mehmed Paša Sokolovic Bridge in Visegrad, described in a Nobel prize winner Ivo Andric’s novel ‘A bridge on Drina’. The bridge, included on UNESCO World Heritage List, for Andric was something with the power not merely to bridge a river but to heal divisions in late XIX century Balkan society, the role of it was meant to be a flawed unifier. During the process of ethic cleansing of Drina Valley in Visegrad region, conducted by Lukic cousins, the bridge was used multiple times as an execution ground. Number of victims were shot, or had their throats slit, in full view of onlooking people of Visegrad. Also, children were thrown into the river, and shot at before they hit the water. In the summer of 2010, when the waters of nearby Perucac Lake were lowered as a result of maintenance work on the Bajina Bašta dam, the remains of over 300 victims were discovered.
29
_ MONO / 004
POKAZUJEMY
30
S.
30 — 173
_ POKAZUJEMY
Fotografia
_POKAZUJEMY
BIEDRZYCKI S. 32 KRIVICH S. 52 MASTALERZ S. 78 MURAK S. 90 NAWROCKI S. 114 RÖNNBERG S. 130 31
STARZEC S. 146 WUCKE S. 164
_ MONO / 004
Paweł Biedrzycki Vestige
32
„Vestige” to esej fotograficzny, podejmujący próbę symbolicznego przełożenia emocji na język krajobrazu, a także utożsamienia człowieka z krajobrazem. Jednocześnie jest to osobista opowieść o nietrwałości, przemijalności i nieustającym poczuciu swoistej zadry. Usiłuję uchwycić jedynie ich ślady i pozostałości.
Krajobraz stanowi dla mnie środek wyrazu.
Jest metaforą wizualną, odnoszącą się do wewnętrznych stanów świadomości, pewnych relacji i sprzeczności. Niejednoznaczne i emocjonalne pejzaże przedstawiają nie tylko rzeczywistą formę natury, ale również coś, co tkwi w nas samych.
_ POKAZUJEMY
_POKAZUJEMY
O AUTORZE Urodzony w 1990 roku, absolwent Akademii Fotografii w Warszawie. Obecnie student Katedry Fotografii w PWSFTviT. Interesuje się fotografią dokumentalną i kreacyjną. Najbliższy jest mu subiektywny dokument. Studiuje w Łodzi, mieszka i pracuje w Warszawie.
33
_ MONO / 004
34
_ POKAZUJEMY
_POKAZUJEMY
35
_ MONO / 004
36
_ POKAZUJEMY
_POKAZUJEMY
37
_ MONO / 004
38
_ POKAZUJEMY
_POKAZUJEMY
39
_ MONO / 004
40
_ POKAZUJEMY
_POKAZUJEMY
41
_ MONO / 004
42
_ POKAZUJEMY
_POKAZUJEMY
43
_ MONO / 004
44
_ POKAZUJEMY
_POKAZUJEMY
45
_ MONO / 004
46
_ POKAZUJEMY
_POKAZUJEMY
47
_ MONO / 004
48
_ POKAZUJEMY
_POKAZUJEMY
49
_ MONO / 004
50
_ POKAZUJEMY
_POKAZUJEMY
51
_ MONO / 004
_ POKAZUJEMY
Yulia Krivich Przeczucie
52
Przeczucie jest zapisem świadomości, zewnętrzną
będących niemalże fotoreportażem z wymyślonymi
formą odczuwania zmian, które wystąpiły lub mogą
i inscenizowanymi przeze mnie sytuacjami. Jest to
wystąpić. Przeczucie jest stanem irracjonalnym,
skomplikowane przeczucie konfliktu ziemi zagubio-
niemożliwym do wysłowienia, sygnałem, że coś się
nej pomiędzy kontrastami. Jest to intuicyjna próba
zbliża. Bohaterami moich fotografii są młodzi ludzie
rejestracji podświadomości i mojego niepokoju
i ich nieokreślone miejsce bycia. Nie chodzi tu o samą
z tym związanego.
lokalizację, a o wymiar egzystencjalny, tożsamościowy. Będąc na Ukrainie kilkakrotnie w ciągu roku, zauważyłam pewien zbieg okoliczności: jadę do domu tuż przed rozpoczęciem znaczących wydarzeń – protestu na Majdanie czy otwartej inwazji wojsk rosyjskich na wschodni region kraju. Wiążę to z niepokojem panującym we mnie. Refleksja stała się moim punktem zaczepienia. Rejestrowałam gwałtowne zmiany zachodzące w moim kraju, ale także we mnie. Z tego wynika połączenie kadrów,
_POKAZUJEMY
O AUTORCE Urodzona w 1988 roku w Dniepropietrowsku (Ukraina). Zajmuje się fotografią i sztuką wideo. Ukończyła Wydział Architektury Akademii Architektury i Budownictwa (2010) w rodzinnym mieście oraz Wydział Sztuki Mediów i Scenografii Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie (2013). Jej praca dyplomowa, zrealizowana w Pracowni Narracji Fotograficznej dr hab. Prota Jarnuszkiewicza prof. ASP oraz w Pracowni Alternatywnego Obrazowania prof. Włodzimierza Szymańskiego, została uznana za najlepszą na wystawie Coming Out Najlepsze Dyplomy ASP w Warszawie 2013. Laureatka nagrody specjalnej Stowarzyszenia Autorów ZAiKS dla autora najlepszej pracy dyplomowej w dziedzinie sztuki mediów; otrzymała wyróżnienie firmy Meteora Films za najlepszą realizację filmową. Stypendystka Stowarzyszenia Autorów ZAiKS (2014). Współpracuje ze stowarzyszeniem Ukraińskiej Alternatywy Fotograficznej (UPHA). Mieszka i pracuje w Warszawie.
53
_ MONO / 004
54
_ POKAZUJEMY
_POKAZUJEMY
55
_ MONO / 004
56
_ POKAZUJEMY
_POKAZUJEMY
57
_ MONO / 004
58
_ POKAZUJEMY
_POKAZUJEMY
59
_ MONO / 004
60
_ POKAZUJEMY
_POKAZUJEMY
61
_ MONO / 004
62
_ POKAZUJEMY
_POKAZUJEMY
63
_ MONO / 004
64
_ POKAZUJEMY
_POKAZUJEMY
65
_ MONO / 004
66
_ POKAZUJEMY
_POKAZUJEMY
67
_ MONO / 004
68
_ POKAZUJEMY
_POKAZUJEMY
69
_ MONO / 004
70
_ POKAZUJEMY
_POKAZUJEMY
71
_ MONO / 004
72
_ POKAZUJEMY
_POKAZUJEMY
73
_ MONO / 004
74
_ POKAZUJEMY
_POKAZUJEMY
75
_ MONO / 004
76
_ POKAZUJEMY
_POKAZUJEMY
77
_ MONO / 004
Agnieszka Mastalerz Człowiek w przestrzeni
78
W każdym miejscu człowiek pozostawia po sobie ślad. Kamera termowizyjna pozwala zobaczyć to, co niewidoczne gołym okiem.
Zdjęcia wykonano w styczniu 2015 roku za
pomocą kamery termowizyjnej Flir E4. Nie zostały one poddane obróbce - prezentowane kadry są surowe. Jedyna kreacja polega na zestawieniu poszczególnych obrazów tworzących narrację o człowieku w konkretnym miejscu, przestrzeni prywatnej bądź publicznej.
_ POKAZUJEMY
_POKAZUJEMY
O AUTORCE Urodzona w 1991 roku w Łodzi. Studentka III roku Kulturoznawstwa Stanów Zjednoczonych Ameryki na Uniwersytecie Warszawskim oraz II roku Sztuki Mediów na warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych. Działania fotograficzne realizuje m.in. w Pracowni Narracji Fotograficznej dr. hab. prof. ASP Prota Jarnuszkiewicza oraz w Pracowni Fotografii Kreacyjnej dr. Tomasza Myjaka. Za osiągnięcia artystyczne w roku akademickim 2013/ 2014 otrzymała Stypendium Rektora dla najlepszych studentów ASP w Warszawie.
79
_ MONO / 004
80
_ POKAZUJEMY
_POKAZUJEMY
81
_ MONO / 004
82
_ POKAZUJEMY
_POKAZUJEMY
83
_ MONO / 004
84
_ POKAZUJEMY
_POKAZUJEMY
85
_ MONO / 004
86
_ POKAZUJEMY
_POKAZUJEMY
87
_ MONO / 004
88
_ POKAZUJEMY
_POKAZUJEMY
89
_ MONO / 004
_ POKAZUJEMY
Agnieszka Murak And then we'll play Upai with their bones
90
Sary-Mogol, wioska w regionie Ałaj, Obwód oszyń-
raczej smutny i chwytający za serce, a ich współist-
ski, Kirgistan 2014
nienie z człowiekiem wydaje się być tak samo srogie jak warunki, w których żyją. Nie ma tu miejsca na
Sary-Mogol nie wyróżnia się niczym specjalnym,
zbyt dużo czułości. Dzieci bawią się owczymi kośćmi.
wioska położona w cieniu gigantycznej ściany lodu
Młodzi chłopcy często grają w Upai… grę podobną do
i śniegu, rzucanym przez Szczyt Lenina. Biedne
gry w kulki, popularnej wśród europejskich dzieci.
budynki gospodarcze, domy z gliny, z których kilka wygląda trochę bardziej współcześnie, szkoła, centrum medyczne, kopalnia węgla i zwierzęta panoszące się dookoła. W surowym klimacie, całkowicie niesprzyjającym rolnictwu, zwierzęta od wieków odgrywają fundamentalną rolę w tym regionie. Kirgistański krajobraz zdominowany jest przez stada owiec, krów i koni. W postsowieckiej rzeczywistości widok zwierząt chodzących dookoła brzydkich domów i wyjadających resztki ze śmietników jest
_POKAZUJEMY
O AUTORCE Absolwentka Akademii Sztuk Pięknych w Bratysławie. Dyplom obroniła na wydziale fotografii w pracownie Miloty Havránkovej. Mieszka i pracuje w Warszawie. Praca komercyjna spycha ją od lat w stronę portretu ale to co przyciąga jej oko i serce to fotografia dokumentalna. Pozostaje z nadzieją że będzie ona wciąż ważna dla ludzi i w jakiejkolwiek, nowej czy klasycznej formie, będzie opowiadać o świecie, w którym żyjemy.
91
_ MONO / 004
92
_ POKAZUJEMY
_POKAZUJEMY
93
_ MONO / 004
94
_ POKAZUJEMY
_POKAZUJEMY
95
_ MONO / 004
96
_ POKAZUJEMY
_POKAZUJEMY
97
_ MONO / 004
98
_ POKAZUJEMY
_POKAZUJEMY
99
_ MONO / 004
100
_ POKAZUJEMY
_POKAZUJEMY
101
_ MONO / 004
102
_ POKAZUJEMY
_POKAZUJEMY
103
_ MONO / 004
104
_ POKAZUJEMY
_POKAZUJEMY
105
_ MONO / 004
106
_ POKAZUJEMY
_POKAZUJEMY
107
_ MONO / 004
108
_ POKAZUJEMY
_POKAZUJEMY
109
_ MONO / 004
110
_ POKAZUJEMY
_POKAZUJEMY
111
_ MONO / 004
112
_ POKAZUJEMY
_POKAZUJEMY
113
_ MONO / 004
Dominik Nawrocki Another World
114
Another World to zapis ucieczki. Pamiętnik z miejsca, które pozwala zapomnieć o rzeczywistości. Nieważne jednak co to za miejsce – gdzie się znajduje, czy jest to samotna wyspa pośrodku oceanu, górski las, dom na wsi, który odwiedzaliśmy w dzieciństwie. To miejsce z naszych snów i wspomnień. Jego oniryczny charakter zaburza nasze postrzeganie, tracimy orientację, zmysły działają inaczej. Nie wiemy już czy to tylko senne marzenie, czy może jesteśmy tam naprawdę.
_ POKAZUJEMY
_POKAZUJEMY
O AUTORZE Rocznik 1986. Absolwent Wydziału Sztuki Mediów ASP w Warszawie oraz Dziennikarstwa na Uniwersytecie Jagiellońskim. Zajmuje się fotografią i malarstwem. Zdobywca III miejsca w konkursie detektywistycznym czasopisma „Kaczor Donald”. Jego prace publikowano w magazynie Vice, oraz na oficjalnych blogach MoMA w Nowym Jorku, oraz San Francisco MoMA.
115
_ MONO / 004
116
_ POKAZUJEMY
_POKAZUJEMY
117
_ MONO / 004
118
_ POKAZUJEMY
_POKAZUJEMY
119
_ MONO / 004
120
_ POKAZUJEMY
_POKAZUJEMY
121
_ MONO / 004
122
_ POKAZUJEMY
_POKAZUJEMY
123
_ MONO / 004
124
_ POKAZUJEMY
_POKAZUJEMY
125
_ MONO / 004
126
_ POKAZUJEMY
_POKAZUJEMY
127
_ MONO / 004
128
_ POKAZUJEMY
_POKAZUJEMY
129
_ MONO / 004
_ POKAZUJEMY
Diana Rönnberg Upadek
130
Czasami da się odczuć „nieskończony krzyk przepły-
Do projektu Upadek, zaangażowałam żeńską część
wający przez naturę”. Krzyk Muncha. Krzyk poety.
mojej watahy: dwie siostry i mamę. Pracując nad
Niemy krzyk spadającego Ikara. Albert Camus pisze,
cyklem zdjęć starałam się wybrać takie pozy, które
że absurd rodzi się z tej konfrontacji: ludzkie wołanie
graniczyły z utratą równowagi. Tylko na jednym
i bezsensowne milczenie świata. Annie Dillard zadaje
zdjęciu widzimy stojącą kobietę. To nasza mama.
pytanie, czy w lesie, w którym nikogo nie ma, słychać
Silna, dumna, bezwstydna Wenus, stoi na upadłym
upadek drzewa? Wzywamy świat, wznosimy swe
drzewie, wygląda niczym odkrywca, Casper David
modły do niebios, lecz czy oprócz Bruegela ktoś
Friedrich, tylko że w przeciwieństwie do niego, nie
widział upadek Ikara? Czy ktoś usłyszał ten chlust
odwraca się do widza plecami.
zachłyśnięcia się irrealnym? Boimy się utraty kontroli. Ten wątek jest często powracającym motywem w kulturze: przewracające się modelki na wybiegu, spadające gwiazdy na czerwonym dywanie lub bohaterowie znanych filmów. Cudze upadki są komiczne lub pouczające, do własnych się rzadko przyznajemy.
_POKAZUJEMY
O AUTORCE Szwedzko-polska absolwentka fotografii na wydziale komunikacji multimedialnej UAP w latach 2004–2009. Obecnie doktorantka prof. Grzegorza Klamana na ASP w Gdańsku. W wolnych chwilach śpiewa i pisze teksty o tematyce egzystencjalnej. Umysłem uwikłana w badaniu linii, które tworzą wszelkie granice, sercem przebywa w lesie z żeńską częścią jej watahy. W marcu tego roku zadebiutuje literacko książką „Sercem w lesie”, zrealizowaną w ramach stypendium MKIDN oraz Stypendium Kulturalnego Miasta Gdańska.
131
_ MONO / 004
132
_ POKAZUJEMY
_POKAZUJEMY
133
_ MONO / 004
134
_ POKAZUJEMY
_POKAZUJEMY
135
_ MONO / 004
136
_ POKAZUJEMY
_POKAZUJEMY
137
_ MONO / 004
138
_ POKAZUJEMY
_POKAZUJEMY
139
_ MONO / 004
140
_ POKAZUJEMY
_POKAZUJEMY
141
_ MONO / 004
142
_ POKAZUJEMY
_POKAZUJEMY
143
_ MONO / 004
144
_ POKAZUJEMY
_POKAZUJEMY
145
_ MONO / 004
Paweł Starzec Makeshift
146
Makeshift to dokumentalny projekt o pisaniu historii na nowo i o jej związkach z miejscami, dotyczący zdarzeń mających miejsce podczas toczącej się dwie dekady temu wojny wynikłej z rozpadu dawnej Jugosławii, która na obszarze dzisiejszej Bośni i Hercegowiny przybrała kształt ludobójczej wojny domowej. Projekt jest dokumentacją miejsc związanych ze zbrodniami wojennymi i procesem czystek etnicznych w Bośni i Hercegowinie. Powstaje w oparciu o dokumenty ICRC, w szczególności Annex VIII: Camps, z którego cytaty zawarte są w opisach zdjęć, w konsultacji z miejscowymi organizacjami zajmującymi się upamiętnianiem ofiar Wojny Bośniackiej.
_ POKAZUJEMY
_POKAZUJEMY
O AUTORZE Fotograf, edytor, socjolog. Pracuje nad dokumentalnymi projektami fotograficznymi. Współtwórca kolektywu Paper Beats Rock, odpowiedzialny za programy edukacyjne i warsztaty. Student Instytutu Tvurci Fotografie Uniwersytetu Śląskiego w Opavie oraz socjologii na Uniwersytecie Warszawskim. Entuzjasta zinów i kultury DIY.
147
_ MONO / 004
148
_ POKAZUJEMY
Bosanski Samac Elementary School: The camp was located in the Bosanski Samac School. The gymnasium held between 300 and 500 detainees ranging in age from 18 to 85 years old. The Osnovna Skola (Primary School) Building held approximately 80 detainees that were Muslim and Croatians ranging in age from 18 to 65 years old. Area residents, including women and children, were taken by truck to the school gymnasium. For the first three days, the detainees were not provided with food. After the fourth day at the camp, one loaf of bread per day was distributed for every 12 people.
_POKAZUJEMY
Former olympic bobsleigh and luge track on mt. Trebevic. Adjacent to Sarajevo with a great panoramic view of the city, the track was used as an artillery position during the four year seige of Sarajevo conducted by Bosnian Serb forces. Whole area was secured by landmines until 2011.
149
_ MONO / 004
150
_ POKAZUJEMY
Trnopolje. In late June or early July, a group of seven or eight Bosnian Serb irregulars (identified in report) entered the camp. Six men (three sets of brothers, all from Donji Forici near Kozarac) were called from a list, and accompanied by the camp commander, taken to the administration building which was located in a house near the camp. The men were tortured there within hearing range of the other prisoners. he next day a group of men who had been let out of the camp to forage told the subject that they had seen the mutilated bodies of the six men, and that their eyes were gouged out and their tongues were pierced with wires and tied together in pairs. (ICRC, Annex VIII: Camps)
_POKAZUJEMY
Alipasino Polje: The existence of this detention facility has been corroborated by a neutral source, namely Amnesty International. There was at least one site of detention in this area in Sarajevo. Three Bosnian Serb male witnesses describe events occurring at «the prison at Alipasino Polje», indicating that there may have been only one. The fourth report states merely that Serbian women were raped by BiH Government forces on premises in this area. Because the other witnesses do not allege that women were raped at the prison where they were held, this may be another site. Location of the site is uncertain. The most detailed testimony was from a Serb man who said he was detained in a basement prison called block B for eight days. He claimed he was imprisoned for being a Serb. He said he was interrogated and beaten. The prison inspector questioned the witness about the names of other «Cetniks». When the witness stated that he knew a man with a particular name, he was beaten for 12 hours. The prison inspector reportedly watched the beating from a bed, rising from time to time to participate in the beating. One man stated that he witnessed Muslim guards kill three men and saw guards interrogate another young man about weapons. When the young man replied he knew nothing about weapons, the guards allegedly tied him to a table and worked his anus over with a rasp. The witness stated that he saw the young man later in a pool of his own blood, still alive. (ICRC, Annex VIII: Camps)
151
_ MONO / 004
152
_ POKAZUJEMY
One of the most infamous camps of Bosnian War was located in iron ore mine in Omarska, near Prijedor. Description of all atrocities comitted there covers one whole section of Annex VIII, while entire Bosnia covers seven of them. One subject described the «white house» as the «most infamous» structure at the camp. He stated that the building was where the camp authorities held those they called «extremists». According to the subject, the first room to the left was the punishment room, where «hardly anyone came out alive». Reports stated that no one was killed with a gun at the «white house», only by beatings and the like. According to reports, in the morning prisoners would see bodies piled up next to the white house. Subject estimated that guards killed five to 10 men per night, and up to 30 prisoners on some nights. He added that guards sang as they beat pris- oners to death and sometimes sang nationalistic and religious songs. (ICRC, Annex VIII: Camps)
_POKAZUJEMY
Viktor Bubanj Army Barracks. This site was formerly a prison for 5th Army Division soldiers. It was turned into a camp housing both Bosnian Serb men and Bosnian Serb women, all civilians, though some were accused of informing or signalling the Serb army. The population was estimated at over 200. Some of the women were allegedly wives of former or current JNA members. One report alleged that four captured Serb soldiers were brought to this camp in September of 1992 and executed in front of other detainees. One part of the prison was allegedly in better condition for visits by journalists and the ICRC. Prisoners were beaten, and denied medi- cal assistance, and women prisoners were raped. One witness was arrested by Green Berets and taken to the prison. She was put into a small room with seven other women, some young and some elderly. More women arrived later. The floor was covered with a mattress and blankets. The witness was interrogated, beaten, and raped. She stated that the other women were raped frequently also, but each by the same Muslim man — one man for each woman. The women were raped in front of each other, and a small room next door was used only for oral sex. (From Annex VIII: Camps) . Currently the General Court of Bosnia and Herzegovina, institution responsible for prosecution of war crimes.
153
_ MONO / 004
154
_ POKAZUJEMY
School of Electrical Engineering. AÂ witness stated that after being brought here, the guards confiscated his documents and all of his money. He reportedly later learned that Green Berets were found on Zuc mountain with all of his personal documents. (Annex VIII: Camps)
_POKAZUJEMY
Vilina Vlas was one of the main detention facilities in Visegrad. It was located in a hotel/spa about seven kilometres south-east of Visegrad proper, on the way to Gorazde. This camp was established with the coming of the Uzice Corps in the end of April. It held Muslim women for the purposes of rape, serving as a camp «brothel». Of them, five committed suicide by jumping form a balcony at the hotel, six others escaped and the rest were killed after multiple rapes. (ICRC, Annex VIII: Camps)
155
_ MONO / 004
156
_ POKAZUJEMY
Monument is composed of twenty vertical segments and every of them is characterized by deep steel-covered bulges (positives) and hollows (negatives). While negatives symbolize death, positives represent victory and life. Horizontally sited concrete blocs are the symbols of enemy forces who are trying to destroy life and victory but are unsuccessful. (Džamonja, 1981) Goran and Branko, KVART association, on the site of II World War monument on Kozara mountain. KVART is a non-governmental organization based in Prijedor area, dedicated to commemoration and bringing peace to the victims of war atrocities comitted in the area. Prijedor region was site of systematic process of heavy ethnic cleansing, and therefore of one of the most vicious camps of the Bosnian War. Village Kozarac on the slopes of Kozara mountain was almost wiped off the ground, with it’s population being killed or arrested.
_POKAZUJEMY
Former Hotel Zagreb. The BiH Territorial Defence allegedly ran a «bordello» for Serbian girls and women here. There is no information on when the site was opened or closed, how many detainees were there, or what the conditions were. (Annex VIII: Camps)
157
_ MONO / 004
158
_ POKAZUJEMY
Mladost, Trg Zavnobih-a. According to a witness, in April, about 20 Serbs allegedly were arrested, mistreated, and tortured at a detention facility established in this public building. Two identified men were allegedly killed. The witness stated that the commander of the Territorial Defence in Sarajevo, was one of the perpetrators. (Annex VIII: Camps) Location uncertain.
_POKAZUJEMY
The Keraterm camp was located on the site of a ceramics factory, just outside the city of Prijedor. The estimates of the number of prisoners held at the Keraterm camp range between 1,000 and 3,500. A family who lived near the camp reported that at night, they could hear the sounds of people being tortured at the camp. It has been widely reported that on approximately 20–24 July 1992, a mass execution of prisoners took place at the Keraterm camp in Room 3. Subjects reported that on 20 July 1992, 300 new prisoners from Kozarac arrived at the Keraterm camp. It was reported that the men were tormented, abused and beaten for the next four days by soldiers in the camp’s parking lot. Thereafter, the prisoners were put back into Room 3. The temperature outside was reportedly 38 degrees Centigrade (100 degrees Fahrenheit), and it was also sweltering inside Room 3 where the men were locked up. According to reports, the men in Room 3 had not been given water for three days, and started to lost their minds. The men reportedly were running out of air in the room, hallucinating, and taking off their clothes. As they lost control, soldiers from the outside reportedly warned: «We’re going to kill you if you don’t stop.» According to a subject who was in Room 2, machine guns were lined up next to the door of Room 3. (ICRC, Annex VIII: Camps)
159
_ MONO / 004
160
_ POKAZUJEMY
View from outside the apartament on Trg Zavnobih-a. Basement of Apartment Building at Trg Zavnobih-a. AÂ named Bosnian Serb witness stated that there were prison cells at this location two metres wide by 20 metres long. In one cell were 57 prisoners, 17 of whom were women. They lay on wooden pallets along the wall. Some reportedly had broken limbs and ribs, broken teeth, or head wounds. The witness stated that he was beaten because he was from Pale. During the day, he stated that dogs were brought in and forced to bite the prisoners. (ICRC, Annex VIII: Camps)
_POKAZUJEMY
Vilina Vlas was one of the main detention facilities in Visegrad. It was located in a hotel/spa about seven kilometres south-east of Visegrad proper, on the way to Gorazde. This camp was established with the coming of the Uzice Corps in the end of April. It held Muslim women for the purposes of rape, serving as a camp «brothel». Apparently, women detained here were picked up by police officers, members of the White Eagles and Arkan’s and Seselj’s men. Many of them were not yet 14 years old. According to this witness, the women detained at the hotel had sufficient food and drink because they were the «selected women» meant to later give birth to «Cetnik» babies. (ICRC, Annex VIII: Camps)
161
_ MONO / 004
162
_ POKAZUJEMY
Electrotechnical School, Buca Potok: The prison was reportedly run by members of the Bosnian Muslim paramilitary group the Green Berets and the Territorial Defence of BiH. There were eight male detainees, seven of whom were Serb and one of whom was a Muslim, who allegedly intended to give a Serb a list of Muslims who should be killed. The sole account of this detention facility was provided by a Serb male. The witness and the six others arrested with him were taken to the basement. They were reportedly the only detainees there. The detainees were accused of owning radio transmitters and guiding Serb shells. One man, between 75 and 80 years old, died after being beaten for half an hour. Another man, about 75 years old, was brought in and killed by being beaten for an hour. The bodies of these two men were put into a sewer which emptied into the Miljacka river. (ICRC, Annex VIII: Camps)
_POKAZUJEMY
The house on Pionirska Street, Visegrad. On 14 June 1992 during the campaign of ethnic cleansing of the Drina Valley 70 Bosnian Muslim women, children and elderly men, most of them from the village of Koritnik, were confined in a house in Pionirska Street, Viťegrad by the cousins Milan Lukic and Sredoje Lukic. They were locked into one room of the house which was then set on fire. Milan Lukic was found to have thrown an explosive device into the room, setting the house ablaze. 59 of the occupants died. Lukic shot at people trying to escape from the burning house. Two weeks later, another house in Bikavac area was burned in the same manner, with 60 people inside. The only survivor testified that during her escape form the burning house, she saw Serb soldiers lying in the grass and drinking. She stopped speaking Bosnian ever since.
163
_ MONO / 004
_ POKAZUJEMY
Karolina Wucke Ambiwalencja
164
Główną inspiracją i punktem wyjścia do stworzenia
W podobny sposób podeszłam do zobrazowania
serii fotografii była muzyka ambientowa – gatunek
miejsc w mojej okolicy. Świat przyrody, który stano-
eksperymentalnej muzyki elektronicznej, cechujący
wił naturalny początek i pierwotne tło, obecnie dany
się odejściem od linearnie rozwijanej linii melo-
nam jest najczęściej już przekształcony i zmodyfiko-
dycznej, charakterystycznej dla klasycznej muzyki,
wany. Zadaniem tła jest nie absorbować i nie odwra-
na rzecz luźnej kompozycji plam dźwiękowych.
cać uwagi od pierwszego planu, działać na odbiorcę
Określenie ambient wywodzi się od hasła musique
w sposób stonowany, a nawet kojący.
d'ameublement, którego autorem jest Erik Satie. Jego
ideałem była muzyka, mogąca służyć za tło do życia
lecz widziana fragmentarycznie i wyjęta z kontekstu,
codziennego, będąca niejako dodatkowym meblem
może wywołać uczucie postawienia w niejedno-
domowym, czyli taka, która mogłaby wpływać na
znacznej sytuacji. Uwięzienia? Bezpieczeństwa?
nastrój człowieka, ale nie absorbować go na tyle, aby
Odseparowania? Jeśli tak, to od czego? Wycinki
odrywać od innych zajęć. Miała za zadanie wprowa-
codziennej, banalnej rzeczywistości wzbudzają
dzać go w pewien klimat, prowokując do swobod-
niepokój, ciekawość, napięcie. Przywołują widziane
nych wyobrażeń.
kiedyś obrazy, filmowe kadry, prowokują do tworze-
Przedstawiona przyroda, pozornie zwyczajna,
nia historii, projekcji wyobrażeń.
_POKAZUJEMY
O AUTORCE Urodzona w Pabianicach w 1994 roku, studentka wydziału Grafiki i Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych im. Władysława Strzemińskiego w Łodzi. Zajmuje się głównie ilustracją, malarstwem i fotografią. W twórczych działaniach inspiruje ją głównie natura oraz muzyka ambientowa.
165
_ MONO / 004
166
_ POKAZUJEMY
_POKAZUJEMY
167
_ MONO / 004
168
_ POKAZUJEMY
_POKAZUJEMY
169
_ MONO / 004
170
_ POKAZUJEMY
_POKAZUJEMY
171
_ MONO / 004
172
_ POKAZUJEMY
_POKAZUJEMY
173
_ MONO / 004
POKAZUJEMY
174
S.
174 — 185
_ POKAZUJEMY
Multimedia
_POKAZUJEMY
BURATYŃSKI S. 176 DOBROWOLSKA S. 178 DOROSZENKO S. 180 KRZEŚLAK S. 182 NOWACZYK S. 184 175
_ MONO / 004
_ POKAZUJEMY
Piotr Buratyński EXXON-VALDEZ
176
fragment, rozdziały 1 - 4 [2009-2013]
mozolnie, latami powstającymi zapiskami na temat ewolucji stosunku do nich, do poszczególnych chwil
Prace z cyklu EXXON-VALDEZ są podległym prawom
i sytuacji oraz wrażeń im towarzyszących. Jakość,
automatyzmu i aleatoryki rodzajem pamiętnika oraz
przypadkowość, igranie z szumami wizualnymi oraz
notatek z podróży po Europie. W warstwie wizu-
kompresją dźwięku, podkreślanie błędów montażo-
alnej zarejestrowane w drodze ujęcia budynków,
wych oddaje charakter mojej bytności w poszczegól-
sytuacji, ludzi, dzieł sztuki mieszają się z ujęciami
nych miejscach i chwilach. Również przypadkowej
z filmów fabularnych, dokumentów, newsów, mate-
i spontanicznej, niekiedy inspirującej i radosnej,
riałów szkoleniowych. W warstwie audialnej jest to
a często bolesnej.
kolaż dźwięków nagranych na przestrzeni lat: prób utworów własnych, fragmentów zarejestrowanych i przetworzonych wypowiedzi, zdeformowanych części utworów popularnych, słuchowisk, dźwięków otoczenia, dialogów filmowych etc. Prace te bywały zmontowanymi pod impulsem chwili szkicami wrażeń z podróży do poszczególnych miejsc bądź
_POKAZUJEMY
O AUTORZE Urodzony w 1987 roku, kulturoznawca i filmoznawca, doktorant w Zakładzie Filmu i Kultury Audiowizualnej UMK w Toruniu. Współautor filmu dokumentalnego „Zakazany owoc nr 6”. Basista w duecie SIKSA. Stypendysta Miasta Torunia w dziedzinie kultury 2013 i Marszałka Województwa Kujawsko-Pomorskiego w dziedzinie twórczości artystycznej 2015.
177
_ MONO / 004
_ POKAZUJEMY
Kaja Dobrowolska Emotional landscapes
178
Na cykl składa się seria filmowych autoportretów
performatywny, są rejestracją eksperymentu z emo-
z pogranicza video i fotografii. Punktem wyjścia dla
cjami i ruchem, ciałem i przestrzenią. Wszystkie
realizacji była próba zmaterializowania i ucieleśnie-
zostały nakręcone techniką mastershot.
nia emocji; osadzenia ich w konkretnym miejscu i czasie. Jest to forma ciągłej negocjacji pomiędzy tym, co wewnętrzne i zewnętrze, wynikająca z doświadczania siebie w konfrontacji z materialną barierą, próba zdefiniowania „ja” poprzez wyznaczanie jego fizycznych granic; wejście w relacje z bezpośrednim otoczeniem i interakcję z terenem. Równocześnie praca jest fantazją o nie-byciu i całkowitym przekroczeniu „JA”, poprzez zrównanie, stopienie, zjednanie się z krajobrazem. Każda ze scen jest także symboliczną przypowieścią opisująca sytuacje egzystencjalne. Video mają charakter
_POKAZUJEMY
O AUTORCE urodzona w 1984 roku w Krakowie. Absolwentka Katedry Fotografii Łódzkiej Szkoły Filmowej (2013). Zajmuje się rejestracją i przetwarzaniem obrazów. Jej prace charakteryzuje balansowanie na pograniczu fotografii i filmu. Interesują ją relacje zachodzące pomiędzy medium, pamięci i percepcji. Laureatka sekcji ShowOFF 2013. Mieszka i pracuje w Krakowie.
179
_ MONO / 004
_ POKAZUJEMY
Ewa i Jacek Doroszenko Soundreaming
180
www.soundreaming.org
Soudreaming.org to prezentacja internetowa w formie audiowizualnego archiwum efemerycznych
Podczas podróży, większość turystów lubi fotogra-
elementów miejskiego pejzażu Barcelony. Strona
fować odwiedzane miejsca, by po powrocie do domu
prezentuje graficzne kompozycje, prace wideo
przywoływać je we wspomnieniach. Dzieje się tak
oraz impresje dźwiękowe. Zainspirowani badania-
dlatego, że doświadczenie wzrokowe wydaje się
mi pejzażu dźwiękowego terenów miejskich oraz
najważniejsze. Okazuje się jednak, że środowisko
współczesnymi narracjami na temat miasta, doko-
akustyczne równie mocno wpływa na percepcję
naliśmy nagrań otoczenia dźwiękowego, a następnie
miejsca, w którym się przebywa. W naszej praktyce
stworzyliśmy kompozycje dźwiękowe oraz wizualne,
artystycznej wykorzystujemy dźwiękową płaszczy-
wynikające ze specyfiki danego nagrania. Impresje
znę krajobrazu jako podstawę, na której opieramy
dźwiękowe oraz prace wideo zostały oparte na odpo-
działania w warstwie wizualnej.
wiednio przetworzonych nagraniach, uzupełnionych warstwą elektroniczną o charakterze lo-fi (ang. low fidelity).
_POKAZUJEMY
181
O AUTORACH Jacek Doroszenko (1979), artysta audiowizualny. Ukończył
Ewa Doroszenko (1983), doktor sztuk plastycznych. Absolwentka
malarstwo na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie (2007).
malarstwa na Wydziale Sztuk Pięknych Uniwersytetu Mikołaja
W pracy artystycznej zajmuje się głównie sztuką multimedialną
Kopernika w Toruniu (2008). W swojej twórczości posługuje się
oraz muzyką i zjawiskami dźwiękowymi. Swoje projekty
wideo, fotografią, malarstwem. Dwukrotna stypendystka Miasta
prezentował w ramach festiwali sztuki (Future Places, Porto;
Torunia w dziedzinie kultury. Nominowana do STRABAG ArtAward
Biennale Sztuki Cyfrowej #nfcdab, Wrocław; Survival, Wrocław;
International (2014) i Biennale Sztuki Młodych Rybie Oko 7 (2013).
Pole Widzenia / Pole Słyszenia, Toruń; InSpiracje, Szczecin;
Finalistka Konkursu Fundacji Grey House w Krakowie (2011).
Dźwiękowe Perspektywy Ekranu, Bydgoszcz; Re:wizje, Warszawa), na wystawach indywidualnych i zbiorowych. Działa w zespole muzycznym Mammoth Ulthana, który wystąpił m.in. w CSW Znaki Czasu w Toruniu, CSW Łaźnia w Gdańsku, MOS w Krakowie, Galerii EL w Elblągu.
_ MONO / 004
_ POKAZUJEMY
Marta Krześlak Dzieła zebrane
182
Na środku pola, niedaleko mojego domu znalazłam
zebrane to dowód jak intuicyjnie, a nie zamierzenie
sznur z przywiązanymi do niego płytami CD. Były
człowiek może stworzyć godne podziwu instalacje
ich dziesiątki, powiewając błyszczały w słońcu.
artystyczne w codziennej przestrzeni.
Następne były zawieszone nad trawnikiem pary białych butelek, ubrany manekin ustawiony na opuszczonej działce, monumentalna reklama powiewająca jak żagiel nad trasa szybkiego ruchu. Zainspirowana tymi instalacjami, których fenomen i absurdalność zauważalna jest dopiero przy drugim spojrzeniu, rozpoczęłam badania okolicy w promieniu około piętnastu kilometrów od mojego domu. Tak zebrałam dzieła, które stworzone zazwyczaj w użytkowym celu stały się kuriozum lub zyskały nowa tajemniczą jakość dzięki swojej niekonwencjonalności. Dzieła
_POKAZUJEMY
O AUTORCE Urodzona w 1994 r. w Wyszkowie. W 2013 roku rozpoczęła studia na Akademii Sztuk Pięknych im. Władysława Strzemińskiego w Łodzi na wydziale Grafiki i Malarstwa. Interesuje się głównie malarstwem, fotografią i sztuką wideo.
183
_ MONO / 004
Jolanta Nowaczyk Lonely Planet
184
Lonely Planet to opowieść o "nie-miejscu", którym stał się kurort wypoczynkowy poza sezonem. Prezentowane na łamach Mono wideo to część większego projektu o opuszczonym, bezludnym mieście zimą.
_ POKAZUJEMY
_POKAZUJEMY
O AUTORCE Urodzona w 1992 roku, studentka Wydziału Intermediów na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Członkini grupy Opcja. Jej prace były pokazywane m.in. w CSW Zamek Ujazdowski, Manggha w Krakowie, galeria Goldex-Poldex w Krakowie, Intermedia gallery (UAP), BWA w Nowym Sączu.
185
_ MONO / 004
_ AKTUALIA
AKTUALIA
186
Magda Moskwa Nomana
C.T. Jasper i Joanna Malinowska Związki rozwiązki
Iluzje. Beeskov – Łódź 2015
ms2 Łódź, ul. Ogrodowa 19 06.03.15 — 16.05.15
ms1 Łódź, ul. Więckowskiego 36 20.03.15 — 16.05.15
Atlas sztuki Łódź, ul. Piotrkowska 114/116 06.03.15 — 12.04.15
—
—
—
Retrospektywna wystawa Magdy Moskwy to prezentacja jednej z najbardziej oryginalnych i konsekwentnych postaw wobec malarskiego medium. Twórczość artystki dotyka tematu ciała: od wczesnych prac, poprzez charakterystyczne portrety kobiece, aż po najnowsze ekspresyjne „cielesne” reliefy i dzieła zacierające granicę między malarstwem a rzeźbą. W twórczości Magdy Moskwy nie chodzi jednak o odwzorowanie zewnętrzności, ale „ucieleśnienie wewnętrzności” pozwalające zobrazować interesujące artystkę warstwy psychiczne i stany emocjonalne. Na wystawie zaprezentowane są najważniejsze obrazy, a także ubrania będące formami mentalnych kombinezonów, fotografie oraz instalacje. Wystawa ukazuje pełne spektrum bogatego warsztatu Magdy Moskwy.
Ws p ó l n a w y s t aw a C .T. J a s p e ra i Joanny Malinowskiej jest refleksją nad nierozdzielnością życia i sztuki. Jej uzasadnieniem – związek dwóch indywidualności, pary twórców oraz powinowactwa i różnice, łączące i polaryzujące ich postawy artystyczne. Na wystawie zaprezentowane są instalacje, filmy, rzeźby i obiekty. Zawarte w nich odwołania do różnych kultur, zjawisk etnicznych i artystycznych stanowią charakterystyczną cechę twórczości obojga artystów. Projekt oddaje czasoprzestrzenne kierunki poszukiwań Malinowskiej i C.T. Jaspera, których wynikiem jest kreacja światów niekoniecznie bazujących na empirycznym doświadczeniu, lecz będących rezultatem spekulacji, utrwalanych mitologii i kanonów oraz abstrakcyjnego myślenia. W zamierzeniu autorów wystawa stanowi studium na temat kształtowania nowej wiedzy przez instytucje badawczo-naukowe, jakimi są muzea.
Beeskow – Łodź 2015 to wybór prac ze zbiorów Kunstarchiv Beeskow, ponad dwadzieścia tysięcy rozmaitych dzieł sztuki i przedmiotów z czasów NRD, które należały do S o c j a l i s t yc z n e j Pa r t i i J e d n o ś c i Niemiec, organizacji społecznych, organów państwowych, Funduszu Kultury oraz Magistratu Berlina Wschodniego. Większość dzieł trafiło do kolekcji z domów wczasowych, biur dyrektorów, centrów szkoleniowych, pensjonatów i stołówek pracowniczych. W Polsce niewiele wiemy na temat sztuki byłego wschodnioniemieckiego państwa, choć w tym zakresie nasza wiedza niewiele różni się od wiedzy innych, co zauważa Marta Skłodowska „od upadku stanowiącego symbol zimnej wojny Muru Berlińskiego, dzielącego Niemcy wzdłuż linii stref okupacyjnych radzieckiej i amerykańskiej, minęło właśnie 25 lat – nie wiadomo do końca, jak traktować sztukę z Niemiec Wschodnich”.
_AKTUALIA
Tomasz Ferenc American Landscapes
Filip Gabriel Pudło Nowe Heurystyki
Łódzki Dom Kultury, Galeria FF Łódź, ul. R. Traugutta 18 07.03.15 — 04.04.15
Galeria Imaginarium Łódź, ul. R. Traugutta 18 21.03.15
—
—
„American Landscapes” to rezultat podróży Tomasza Ferenca do USA, widoki, które już funkcjonowały w naszej podświadomości, po których nie można odeprzeć wrażenia znajomości sceny, czy to z filmu czy z kadrów mistrzów fotografii. Wystawione prace dostarczają wrażeń estetycznych. Autor łączy w nich wartości informacyjne i dokumentalne z osobistą refleksją i dbałością o formę; skupieniem na detalach, fragmentach i pojedynczych osobach. Ferenc pojechał do Nowego Jorku z wielkim bagażem, jakim jest świadomość tradycji i znajomość historii fotografii. Udało mu się przywieźć obrazy świeże i nieoczywiste. Jego zdjęcia wymykają się próbom zaszufladkowania.
Idea „nowych heurystyk” jest próbą powiązania ze sobą trzech dyscyplin: ekonomii, technologii oraz sztuk wizualnych. Pytania stawiane w prezentowanych realizacjach z jednej strony są efektem obserwacji zjawisk gospodarczo-politycznych oraz kryzysu zapoczątkowanego w 2007 roku; z drugiej strony są wynikiem zainteresowania technologią, jej rozwojem i rolą we współczesnym świecie. Sztuka na tych polach podejmuje dialog oraz staje się eksperymentem w zakresie form prezentacji idei dotyczących ekonomii i technologii. Na wystawie przedstawiono generatywne instalacje, które w czasie rzeczywistym pozyskują z zasobów sieciowych bieżące informacje, przetwarzają je, a następnie prezentują w autonomicznej formie.
187
_ MONO / 004
_ AKTUALIA
TOMASZ FERENC — AMERICAN LANDSCAPES Marek Domański
188
Ansel Adams wielkim fotografem był i wypada przywołać nazwisko mistrza w kontekście wystawy Tomasza Ferenca, który pokazuje fotografie wykonane w Ameryce. Otóż Adams o fotografach pracujących dla FSA (przypomnijmy: Arthur Rothstein, Dorothea Lange, Walker Evans i inni) stwierdził, że byli „nie fotografami” lecz „bandą socjologów z aparatami”.
_AKTUALIA
Kiedy przekazałem powyżej zacytowaną myśl mi-
i dokumentalne z osobistą refleksją i dbałością o for-
strza Tomaszowi Ferencowi, powiedział: miał rację.
mę. Oglądamy na nich fragmenty wielkiego kraju, do
Miał rację, jeśli weźmie się pod uwagę, że większość
którego przez lata moje pokolenie miało dostęp tylko
z jego zdjęć wartościuje rzeczywistość estetycznie.
za pośrednictwem produktów popkultury lub propa-
Adams tworzył fotografię artystyczną, rozumianą
gandy. Kilka lat wcześniej Ferenc pisał: "Są takie mia-
jako formę samoekspresji. Piękno, a nie wartości
sta , których wyobrażenie funkcjonuje w zbiorowym
dokumentalne było dla niego istotne. Pamiętamy, że
pojęciu zupełnie niezależnie od nich samych. Miasta,
wyrazy „jakimi starożytni Grecy oznaczali piękno,
w których jeśli nawet nie byliśmy, to jednak w jakimś
znaczyły etymologicznie tyle, co dobór, układ czy
sensie ich doświadczamy, absorbują naszą uwagę,
proporcje części.” (W. Tatarkiewicz, Dzieje sześciu
intrygują i przyciagaja." (Miasto nie moje, Kilka uwag
pojęć. PWN 1988, s. 260) Pewnie mistrz miałby
w sprawie fotografii miejskiej. s.31) Dziś możemy do-
problem ze zdjęciami Ferenca, który jest socjologiem
świadczyć na własnej skórze USA. Stanąć na chodni-
i fotografem jednocześnie. Wiele z tych fotografii
ku, po którym chodziła Vivian Maier i przekonać się,
dostarcza nam wrażeń estetycznych, w oparciu
że Nowy Jork naprawdę istnieje! Dziś prawie każdy
o które możemy stwierdzić, że obcujemy z pięknymi
może sam zobaczyć jak wygląda to miasto. A jak
obrazami. Autor łączy w nich wartości informacyjne
wygląda na zdjęciach Ferenca? Intymnie i epicko
189
_ MONO / 004
_ AKTUALIA
zarazem. Skupienie na detalu, świetle, kolorze, kom-
w Central Parku. Ferenc pojechał do Nowego Jorku
pozycji oraz świadomość znaczeń i historii, pozwala
z wielkim bagażem, jakim jest świadomość tradycji
autorowi budować wielowątkowe i niejednoznacz-
i znajomość historii fotografii. Noszenie w głowie
ne narracje. Trudno jest obejrzeć całą wystawę za
zdjęć fotografów takich jak: Robert Frank, Garry
jednym razem. Przy każdym kolejnym oglądaniu do-
Winogrand, Berenice Abbott, Lisette Model, Arthur
strzega się nowe wątki i znaczenia. Autor, opowiada-
Fellig, Lee Friedlander, Alvin Langdon Coburn, Joel
jąc swoje historie, skorzystał z możliwości jakie daje
Meyerowitz… i mniej lub bardziej nieświadome
fotografia i film, ale możemy również przeczytać jego
konfrontowanie z nimi obrazu na matówce nie jest
książkę – Dennis. Biographical Story of an American,
łatwe. Ferencowi udało się przywieźć obrazy świeże
czyli wywiad-rzeka z prawdziwym Amerykaninem.
i nieoczywiste. Jego zdjęcia wymykają się próbom
„Może krytyk sztuki jest w stanie hurtowo oglądać
zaszufladkowania. „Utrata oczywistości nierzadko
wystawy, filmy, poradzić sobie z hałdą treści… Młody
otwiera oczy.” (G. Boehm, O obrazach i widzeniu.
artysta też sobie poradzi, bo on i tak to wszystko
Universitas 2014, s. 124) Na co otwierają oczy
skontestuje. A starszy artysta może nie chce być
zdjęcia Tomasza Ferenca jest już osobistą sprawą
o wszystkim już informowany.” (M. Maciejewski
każdego z nas.
w wywiadzie przeprowadzonym przez P. Jeziorek, Notes–na–6–tygodni, 09.10.14, Bęc zmiana 2014) Powyższy cytat odnosi się do sytuacji widza, ale tłumaczy też skupienie Ferenca na detalach, fragmentach i pojedynczych osobach. Warto wspomnieć, że artysta zrezygnował z fotografii cyfrowej i pojechał do Ameryki z dwuobiektywową lustrzanką marki Mamiya. Z takim samym aparatem w rękach, 190
Diane Arbus stoi na jednym ze zdjęć, wykonanych
fot. dzięki uprzejmości artysty
_AKTUALIA
191
_ MONO / 004
192
_ AKTUALIA
_AKTUALIA
193
_ MONO / 004
194
_ AKTUALIA
_AKTUALIA
195
_ MONO / 004
196
_ AKTUALIA
_AKTUALIA
197
_ MONO / 004
198
_ AKTUALIA
_AKTUALIA
199
_ MONO / 004
200
_ AKTUALIA
_AKTUALIA
201
_ MONO / 004
202
_ AKTUALIA
_AKTUALIA
203
_ MONO / 004
_ AKTUALIA
WOJCIECH WILCZYK — ŚWIĘTA WOJNA Mikołaj Sitkiewicz
204
„A możliwości fotografii dokumentalnej nie są doceniane, choć pozostają niewyczerpane” Słowa te, wypowiedziane przez Wojciecha Wilczyka w rozmowie z Elżbietą Janicką, są w pewnym sensie znamienne dla drogi twórczej krakowskiego artysty.
_AKTUALIA
Aby wypowiedź tę odpowiednio skomentować, lepiej
W latach 1999–2003, Wilczyk wykonywał kolejny
zrozumieć genezę powstania najnowszego dzieła
rozbudowany, dokumentalny projekt, o wymownym
tego twórcy oraz nasuwające się liczne konteksty,
tytule – „Czarno-Biały Śląsk”. Autor zarejestrował
należy wspomnieć o kilku jego wcześniejszych
szereg pofabrycznych konstrukcji, a szerzej mówiąc,
realizacjach. Dzieło „Kalwaria”, powstałe w latach
transformacje zachodzące na postindustrialnych
1996–2004, (wydanie książkowe: 2010 r.), to efekt
terenach Górnego Śląska. W pracach tych, poza
wielokrotnie zataczającego koło, procesu twórcze-
narzucającym się podobieństwem formalnym (choć
go Wilczyka, będącego skrupulatną, fotograficzną
niekoniecznie typologicznym) do dziedzictwa obra-
rejestracją uczestników ceremonii w sanktuarium
zowego Bernda i Hilli Becherów, odnajdujemy tropy
w Kalwarii Zebrzydowskiej. Kolejne etapy długiej
przywołujące architektoniczny charakter pokazy-
i żmudnej pracy, były próbami wejścia w możliwie
wanych miejsc, wspólny dla działań tych arystów czy
bliską relację z uczestnikami i uchwycenie najtrafniej
(nieobecne w warstwie obrazowej zrealizowanych
jak to możliwe specyficznego charakteru rozgrywa-
fotografii) społeczne konsekwencje przemian zacho-
jących się wydarzeń. Fizjonomia portretowanych, ich
dzących w danym regionie. W tym miejscu, warto
emocje, artefakty, rytualność i ogół prezentowanych
także wspomnieć o zaprezentowanym w 2007 roku,
religijnych praktyk, stanowią esencję tej realizacji.
w Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski
205
_ MONO / 004
206
_ AKTUALIA
projekcie pt. „Życie po życiu”. Wojciech Wilczyk
napotykamy na trzydzieści panoramicznych, koloro-
skonstruował cykl fotografii przedstawiających
wych fotografii, nawiązujących w swym formacie do
samochodowe wraki i wariacje nad nimi, które stały
tradycji wedut, w tym wypadku, w ujęciu miejskim,
się nośnikami reklam, ogłoszeń, bądź w zamyśle ich
charakteryzującym także wcześniejsze plenerowe
twórców – atrakcyjnymi dekoracjami. Autor wska-
upodobania artysty. W drugiej sali, możemy oglą-
zuje tym samym na dużą dozę sentymentalizmu wła-
dać wyświetlane z trzech rzutników jednocześnie,
ścicieli owych tworów, lecz zarazem wielką pomysło-
pozostałe fotografie, stanowiące dalszą część cyklu.
wość i inwencję, której tak często brakuje osobom
Skupmy się teraz na samych obrazach i znaczeniach,
podającym się… chociażby za artystów. Dość wyraź-
jakie ze sobą niosą. Cykl fotografii „Święta Wojna”
nie wybija się tu wątek śmierci, poczynając od wska-
na pierwszy rzut oka, może okazać się dokumentacją
zującego na to tytułu, poprzez możliwość wczucia się
bazgrołów, często wulgarnych napisów, niezrozumia-
w swoistą melancholię i nostalgię prezentowanych
łych haseł, a w najlepszym wypadku dobrej jakości
kadrów, kończąc na motywie zmartwychwstania
graffiti, wykonywanych przez kibiców/pseudokibi-
przedmiotów. W 2009 roku, miała miejsce pierwsza
ców piłkarskich drużyn, głównie na terenie Łodzi,
ekspozycja prac Wojciecha Wilczyka w Atlasie Sztuki
Krakowa i konurbacji górnośląskiej (m. in. Chorzów,
w Łodzi, pt. „Niewinne oko nie istnieje”. Autor z ok.
Zabrze, Bytom, Katowice). Nasuwa się pytanie, dla-
5800 naświetlonych klatek, wyselekcjonował 307
czego autor wybrał akurat te miasta? Czy decyzja ta,
kadrów. Wystawa, a także wydana później publikacja
jest odzwierciedleniem zaciętej walki konkurencyj-
książkowa, spotkały się z wielkim zainteresowa-
nych drużyn piłkarskich w tych rejonach, czy może
niem opinii publicznej, odbijając się głośnym echem
czymś więcej, wychodzącym poza obręb płyty boiska
zarówno w Polsce, jak i poza nią. Świadczą o tym m.
i pobieżnego oglądu? Kiedy dokładniej przyjrzymy
in. liczne pokazy w kraju i zagranicznych galeriach
się kolejnym fotografiom, a na całe zagadnienie spoj-
oraz błyskawicznie wyprzedany nakład albumu.
rzymy szerzej, zrozumiemy że zdjęcia te, są w zasa-
Projekt, stanowi swojego rodzaju postpamięciowy,
dzie tłem dla problemu, na jaki Wilczyk chciał zwró-
architektoniczny atlas kultu religijnego Żydów na
cić naszą uwagę. Obiekty ukazane na fotografiach,
ziemiach polskich. Obrazy precyzyjnie przedstawiają
dotykają pośrednio całego spektrum społecznych
konkretne miejsca, gdzie są lub znajdowały się domy
konotacji. Autorzy obrazów i haseł prezentowanych
modlitw i synagogi. Fotografie wzbogacone zostały
na zdjęciach Wilczyka, nawiązują do najrozmaitszych
o opisy miejsc kultu, a także zapisy rozmów przepro-
dziedzin życia – oczywistego tu sportu, ale także
wadzone podczas pracy w terenie, z napotkanymi
antagonizmów w stosunku do służb porządkowych/
przez autora osobami.
kadr politycznych („Gdyż lubi pan władza, gdy mu
Do Zbigniewa Libery i grupy „Łódź Kaliska”,
się wsadza!”), historii i pamięci („Rycerze Wiosny” –
którzy mogą pochwalić się dwukrotnymi prezenta-
Łódź, przedstawienia figur Husarii, nazwisk poetów,
cjami w Atlasie Sztuki w Łodzi, dołączył niedawno
bądź konwersji nazw historycznych – „GrunVald”)
Wojciech Wilczyk, który po pięciu latach ponownie
czy też religii (przedstawienia papieża Jana Pawła
zawitał do galerii przy ul. Piotrkowskiej, tym razem
II, herbu Watykanu, krucyfiksów chrześcijańskich).
z cyklem pt. „Święta Wojna”. Wernisaż wystawy od-
Rywalizacja klubów sportowych, to w zasadzie
był się 5 grudnia minionego roku. Projekt ekspono-
jedynie podbudowa, pretekst, do dalszego „dia-
wany był w dwóch pomieszczeniach. W pierwszym,
logu” między zaangażowanymi, a często również
_AKTUALIA
podmiotami trzecimi. To rozgrywająca się w prze-
codzienności, często trafiając w sedno sprawy. Już
strzeni miejskiej wymiana zdań i poglądów, często
dawno zauważyły, że parlamentarne udowadnianie
pałająca nienawiścią, obelgą i antysemityzmem (ŚŻK,
swoich racji, nie przyniesie najmniejszych efektów.
AJ, JŻS). Kibice zwaśnionych obozów, niczym wrogo
Uciekają się więc do ekstremum, życia na krawędzi,
nastawione strony wojennego konfliktu, próbują
którego same są w pełni świadome.
bronić/zajmować kolejne dzielnice, tworząc hasła
i grafy, kierowane zwykle pod adresem rywala, bądź
zatem wielowymiarową, skomplikowaną i bogatą
na swoją cześć. W obrazach zarejestrowanych przez
w rozmaite odniesienia pracą twórczą. Poza czystą
Wilczyka, nie brak także bezpośrednich odniesień
rejestracją omawianych obiektów, artysta dostrzegł
o wydźwięku patriotycznym czy nacjonalistycznym.
i pokazał nam skalę tego ważnego problemu, my sami
Wielokrotnie przecież zauważamy kotwicę – sym-
natomiast musimy odkryć jak niezwykle obszerne
bol Polski walczącej, na biało-czerwonym tle („Łódź
jest zagadnienie przez niego poruszone. Światło
Pamięta”), bądź w klasycznym ujęciu, namalowaną
dzienne ujrzało dzieło dokumentalne, artystycz-
czarną farbą. Wrogie sektory prześcigają się w tym,
ne, ale jednocześnie wyciągające rękę do samych
kto jest bardziej „polski”, „rodowity”, do kogo należy
autorów ulicznych malunków. Nagłaśniające ich
mieć szacunek, a kogo napiętnować. Kibice niczym
problemy, bolączki, wartości, idee, antagonizmy, ich
artyści posługujący się ogółem dziedzictwa kul-
chóralny śpiew obijający się niczym na stadionowych
tury i historii, tworzą własne ideowe i praktyczne
trybunach, po omijanych rejonach naszej rzeczywi-
manifesty, kierowane bezpośrednio, w samo serce
stości. Wojciech Wilczyk konsekwentnie i niezłom-
społeczeństwa. Na szczególną uwagę, zasługują
nie realizując swój wieloletni, artystyczny program,
natomiast graffiti upamiętniające rozmaite wy-
udowadnia, że możliwości dokumentalnej rejestracji
darzenia i postaci. Klubowi bojówkarze, dają się
są nieskończone, ale także mogą wykraczać w ra-
tu poznać z innej strony, („Nie umiera ten kto żyje
mach tego konkretnego gatunku, poza książkowe
w sercach bliskich” – Chorzów), („Śmierć przerwała
definicje, mogą stać się dychotomicznie interesujące,
Twojego życia kliszę…”, Ś. P. ZBYSZEK – Kraków), („Ty
dotykać szerokiej gamy problemów, ukazując całą
pamiętałeś o Nas, My pamiętamy o Tobie”, PISAK –
skalę dziedzin życia. Wilczyk, z każdą kolejną reali-
Katowice), oddając w ten sposób cześć i szacunek
zacją zbliża się do momentu, w którym będzie mógł
zmarłym i poległym za swe barwy kolegom, by zaraz
z czystym sumieniem stwierdzić, iż jego niestrudzona
znów wzywać do nienawiści, mordów na przeciwni-
misja dokumentalisty została doceniona.
kach i bezkompromisowo oznaczać uważane za własne terytorium (Duma Łodzi – Widzew), (Królowa Śląska – Polonia Bytom). Obrazy prezentowane przez Wilczyka, możemy odbierać jako powidoki społecznych wydarzeń. Akces działających w ten sposób ludzi do życia społecznego i politycznego. Osoby te, nie są przykładowo zainteresowane pójściem do wyborczych urn, swój głos składają na murach blokowisk, na osobiście wybrane wartości i postaci Działając konspiracyjnie, reagują na wydarzenia
Najnowszy projekt Wojciecha Wilczyka, jest
207
_ MONO / 004
_ AKTUALIA
PIĘĆ LAT MAŁEJ CZARNEJ Agnieszka Krzak
208
Galeria Mała Czarna powstała w 2010 roku z inicjatywy studentów oraz pedagogów Katedry Multimediów na Wydziale Grafiki i Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi. MC jest przestrzenią wystawienniczą otwartą na szeroko rozumianą sztukę współczesną prezentującą wystawy indywidualne oraz zbiorowe.
_AKTUALIA
Celem galerii jest wspieranie młodych i zdolnych
nastawiona na wspieranie wszystkich, niezależnych
twórców oraz doświadczonych artystów posia-
działań artystycznych.
dających już znaczny dorobek artystyczny. Prace
w Małej Czarnej często podejmują temat sztuki
z Kołem Naukowym Fotografów działającym w łódz-
problemowej, są odpowiedzią na współczesną
kiej Akademii Sztuk Pięknych. Wspólnie z KNF pro-
twórczość. Przestrzeń galerii jest otwarta na nowe
muje oraz rozwija życie twórcze wśród studentów
media takie jak fotografia, instalacje, obiekty,
oraz współpracę naukową wraz z innymi ośrodkami
wideo czy performance. W Małej Czarnej prezen-
naukowymi. Do zadań KNF należy organizowanie
towali się tacy twórcy jak Danuta Gibka, Paweł
spotkań naukowych oraz warsztatów, udział w ple-
Maciak, Tomasz Ferenc, Artur Chrzanowski czy
nerach, prezentowanie pokazów filmowych, pro-
Weronika Spodenkiewicz.
wadzenie warsztatów oraz kursów poszerzających
wiedzę studentów. 18 marca 2014 roku z inicjatywy
MC powstała, aby promować twórców,
Od 2014r. Mała Czarna współpracuje
których dorobek można było zobaczyć m.in. podczas
KNF powstał kwartalnik Mono. Połączenie obu
łódzkiego Fotofestiwalu – działającego od 2001r.,
potencjałów spowodowało odrodzenie galerii oraz
jednego z najważniejszych wydarzeń fotograficz-
pojawienie się nowych ciekawych przedsięwzięć
nych w Polsce. Od samego początku galeria była
twórczych, a co za tym idzie, możliwość pokazania
209
_ MONO / 004
210
wernisaż wystawy „Opcja w Małej Czarnej”, Grupa Opcja, 2014, fot. Martyna Majda
_ AKTUALIA
_AKTUALIA
wernisaż wystawy „Urywki”, Konrad Kuzyszyn, 2014, fot. Anita Osuch
inspirujących wystaw, które odbyły się w 2014r.
MC współpracowała z wieloma artystami z całego
Jedną z ekspozycji zaprezentowanych w ubiegłym
kraju, dzięki czemu ta nieduża galeria stała się miej-
roku była minimalistyczna „Opcja w Małej Czarnej”
scem z wielkim potencjałem. Odwiedzając ją zyskuje-
autorstwa grupy Opcja (złożonej z absolwentów
my wgląd w działalność artystyczną współczesnych,
Wydziału Intermediów krakowskiej Akademii
młodych twórców angażujących się w sztukę nowych
Sztuk Pięknych) zaproszonej przez KNF, kolejną
mediów, których twórczość nie jest pokazywana
artystką prezentującą się w galerii była Magdalena
w komercyjnych galeriach. MC współpracuje z arty-
Żołędź – absolwentka fotografii na Uniwersytecie
stami z całej Polski, dbając o świeżość na Akademii
Artystycznym w Poznaniu. W czerwcu 2014r. odbył
Sztuk Pięknych w Łodzi i nie tylko. Jest nastawiona
się wernisaż towarzyszący Fotofestiwalowi w Łodzi,
na nowe pomysły i postępowość w sztuce nowych
na którym zaprezentowana została praca autorstwa
mediów. Za galerię odpowiadają Krystian Berlak,
Marka Domańskiego pt. „Jeleń ręcznie malowany”.
Anita Osuch i Pracownia Fotografii II oraz od 2014
Pod koniec roku w Małej Czarnej mogliśmy zobaczyć
studenci należący do Koła Naukowego Fotografów.
wideo profesora Konrada Kuzyszyna pt. „Urywki”,
W tym roku MC obchodzi swoje piąte urodziny,
zawierające główne spektrum tematów jakie podej-
z okazji których jej opiekunowie zorganizowali
muje twórca, wystawa ta otworzyła nowy program
konkurs na projekty nowych wystaw. Wśród nade-
wystawienniczy w MC.
słanych prac komisja złożona z KNF wybrała pięć
projektów, których autorzy zostali zaproszeni do
Ostatni rok był okresem dużego rozwoju,
w galerii odbyło się wiele godnych uznania wystaw,
zrealizowania oraz pokazania swoich prac w galerii.
211
_ MONO / 004
DO TEJ PORY UKAZAŁY SIĘ:
212
_ AKTUALIA
»THE EVERYDAY, OR THE COMMONPLACE, IS THE MOST BASIC AND THE RICHEST ARTISTIC CATEGORY. ALTHOUGH IT SEEMS FAMILIAR, IT IS ALWAYS SURPRISING AND NEW. BUT AT THE SAME TIME, THERE IS AN OPENNESS THAT PERMITS PEOPLE TO RECOGNIZE WHAT IS THERE IN THE PICTURE, BECAUSE THEY HAVE ALREADY SEEN SOMETHING LIKE IT SOMEWHERE.« — Jeff Wall