21 minute read
pod włoS wywiad Z poZNańSkiM BaRBeReM adaMeM SZULceM
POD WŁOS
Z ADAMEM SZULCEM, FRYZJEREM MĘSKIM Z POZNANIA, AUTOREM KSIĄŻKI NASTĘPNY PROSZĘ!, ROZMAWIA STANISŁAW BUBIN
Advertisement
Dwa lata temu ukazała się pana autorska książka Fryzjer męski, będąca świadectwem ponad 30-letniej praktyki w zawodzie, opisem rzemiosła, historii, technologii, produktów i narzędzi używanych przez fryzjerów męskich. I teraz mamy kolejny tom Następny proszę!, czyli drugą część zawodowej sagi. Co skłoniło pana do napisania tej drugiej książki i w czym uzupełnia ona pierwszą?
Przez ostatnie sto lat w Stanach Zjednoczonych wydano 25 tysięcy tytułów związanych z fryzjerstwem męskim. To pokazuje siłę teorii zawodu w opisywaniu różnych aspektów codziennego barberskiego życia, włączając w to higienę, narzędzia i produkty, ale też fryzjerskie doświadczenia, spisywanie wspomnień czy katalogowanie zbiorów artefaktów rzemieślniczych w Ameryce. To też pokazuje, jak ważny jest nasz zawód w amerykańskiej przestrzeni publicznej. W Europie nie spisano nawet 5 procent teorii barberskiej w stosunku do Ameryki, a w Polsce pod tym względem jest tragicznie. Na palcach dwóch rąk można policzyć książki, które w jakiś sposób powiązane są z fryzjerstwem męskim. Stąd moja druga książka Następny proszę!. Rozwija ona tematy napoczęte w tomie pierwszym i patrzy na zawód przez pryzmat popkultury, filmów, polityki, książek, subkultur, plakatów czy muzyki. Dołożyłem do tego autorskie rozdziały o historii amerykańskich barber shopów, dwadzieścia życiorysów fryzjerów męskich z całego świata, które w większości zdobyłem bezpośrednio od nich oraz kilkadziesiąt opisów fryzur męskich, które z różnych powodów nie pojawiły się w tomie pierwszym. Wszystko okraszone genialnymi rysunkami Pawła Garwola. Mówiąc krótko, Następny proszę! patrzy na świat przez pryzmat włosów i fryzjerskich ciekawostek.
Znam fryzjerki i fryzjerów, którzy na dźwięk pana nazwiska omdlewają z zachwytu, jest pan dla nich guru. Jak trzeba zapracować na taką markę? Jakie
ADAM SZULC
Fot. Maciej Bogaczyk
cechy powinny wyróżniać dobrego rzemieślnika? A może osiągnął pan dla wielu niedostępny level – artysty zawodu?
W Następnym proszę! rozpoczynam opowieść od rozdziału autobiograficznego. Można się z niego dowiedzieć, skąd i jak znalazłem się w tym miejscu, w którym jestem teraz. Tam też piszę, co miało na mnie wpływ i jak kształtowała się moja osobowość, która doprowadziła mnie do „tu i teraz”. Na pytanie o cechy wyróżniające dobrego rzemieślnika odpowiadam zawsze
z niezmienną pewnością: pokora, konsekwencja, ambicja, ciekawość, własny pomysł na fryzjerstwo, znalezienie swojej drogi, niezrażanie się niepowodzeniami i praca, praca, praca. Jednak fryzjer musi przede wszystkim lubić i szanować ludzi. To klucz, od którego wszystko się zaczyna. Artysta to ktoś, kto płynie swoim nurtem i nie ogląda się na innych, nie boi się wyzwań, widzi świat po swojemu, kreuje i jest wizjonerem. Artysta fryzjer musi patrzeć POD WŁOS! Od oceniania tego, czy jestem artystą, czy rzemieślnikiem nie boli mnie na szczęście głowa – ja po prostu robię swoje.
Odnoszę wrażenie, że w ostatnim czasie dokonało się pomieszanie starych i nowych pojęć. Pytam pana jako fachowca: czym różni się fryzjer męski od barbera, balwierza, cyrulika, golibrody, golarza czy stylisty? Za jakim określeniem pan się opowiada?
W pierwszej książce Fryzjer męski opisałem dokładnie różnice między tymi określeniami. Popularny aktualnie barber nie jest niczym innym, jak po prostu fryzjerem męskim. Nazwy balwierz i cyrulik pochodzą ze średniowiecza i są raczej używane w celu umiejscowienia fryzjera w przestrzeni historycznej, niejako po to, by udowodnić lub po prostu pochwalić się, jak daleko sięgają tradycje branży. Golibroda i golarz określają fryzjera męskiego zajmującego się li tylko goleniem twarzy na mokro. Też pochodzą ze średniowiecza, ale używane były dużo później, bo w XIX i XX wieku. Słowo stylista ma na celu opisanie osoby, która spojrzy na włosy szerzej, łącząc je z zainteresowaniami, modą czy strojem, a wywodzi się ono z Hollywood z przełomu lat 50. i 60., kiedy zaczynał następować powolny zmierzch tradycyjnych amerykańskich barber shopów. Cała historia upadku tychże i ich ponownego renesansu jest krok po kroku opisana w Następnym proszę!.
Trzeba odróżniać fryzjerstwo męskie od damskiego? Podjąłby się pan wystylizowania fryzury na przykład Dody albo innej celebrytki?
Uważam, że należy odróżniać fryzjerstwo męskie od damskiego. To dwa różne zawody, dość blisko siebie i pracujące na tym samym materiale, czyli na włosach, jednak obie branże tak mocno rozwinęły się w swoich odrębnościach, że nie sposób, aby jeden człowiek, fryzjer-omnibus, wiedział wszystko, co się w nich dzieje. Nauczanie obu działów sprawia, że młodzi ludzie w szkołach nie są w stanie pojąć nawet części wtłaczanych im do głów wiadomości. Jest ich po prostu za dużo. Większość z nich jest kompletnie bezużyteczna dla tego, który wybrał inny kierunek, a w szkole musi uczyć się wszystkiego. Każdy z nas, fryzjerów, ma naturalne predyspozycje do jednego działu i ulubioną część zawodu. Nie można jednego człowieka nauczyć wszystkiego: golenia twarzy na mokro, strzyżenia nożyczkami i nożem chińskim, balejażu, trwałej ondulacji, fryzur konkursowych, trychologii, kilkudziesięciu fryzur męskich i tyluż damskich, do tego technologii, narzędzi i kosmetyków, kompletnie innych w każdym z zawodów. Taki człowiek wychodzi ze szkoły i MUSI tak czy owak wybrać jeden kierunek, a potem metodą prób i błędów od nowa wszystkiego się uczyć. Przy nauczaniu instytucjonalnym zawsze jest to i tak z korzyścią dla działu damskiego. Fryzjerstwo męskie praktycznie nie jest nauczane w szkołach. Jeśli chodzi o panią Dorotę Rabczewską, nie poradziłbym sobie z jej włosami. Nie znam się na dziale damskim, skomplikowanej koloryzacji i układaniu długich włosów. Praca z kobiecymi włosami wymaga innego doświadczenia i innych fundamentów, których ja nie mam. Jestem fryzjerem męskim, doskonalącym się wciąż w swoim rzemiośle, niemniej jest to inne rzemiosło niż fryzjerstwo damskie. Po chwili zastanowienia podjąłbym się zrobienia fryzury aktorce Danucie Stence. Ona ma krótkie włosy i widać, że nie boi się eksperymentowania z nimi. Przygotowałbym jej drapieżną fryzurę w stylu Grace Jones z czasów, gdy miała krótkiego Flat Topa. Gdyby się zdecydowała na taką stylizację do którejś ze swoich ról – zapraszam do siebie.
Łączy pan w swoim życiu pasję fryzjerską z muzyczną. Niektórzy mówią nawet, że pana nowa książka napisana została nie tylko brzytwą, ale i werblem. W swojej Jamie, która wygląda trochę jak miejsce prób garażowej kapeli, organizuje pan koncerty, premiery płyt i spotkania z muzykami. Od młodzieńczych lat fascynuje pana muzyka rockowa, punkowa i hardcorowa. Po kim pan to ma? Jak do tego podchodzili kiedyś starzy rzemieślnicy? Czy rodzina podziela te zamiłowania? I po co panu glany, katany i badziole? Jakiej muzyki w zakładzie słuchają pana klienci?
W istocie moja Jama wygląda jak salka prób punkowego zespołu z lat 80., z tą istotną różnicą, że jest tu czyściej i ładniej pachnie (śmiech). Mój tata, kiedy miał lat 16 (początek lat 60.), zaczął grać na gitarze w bigbeatowych zespołach podwórkowych, złożonych z kumpli w jego wieku. To on zaraził mnie muzyką. Ja jednak w przeciwieństwie do niego nie przepadam za grupą The Beatles – zawsze wydawali mi się mało „dzicy”. Możliwe, że nie do końca jest to prawdą, ale długo tak myślałem. Mój okres dojrzewania (jestem z rocznika 1971) przypadł na początek lat 80. i boom polskiej muzyki rockowej. Punk rock, rock, new wave, underground, alternatywa, new romantic, pop, hard core, hard rock i heavy
Fot. Adamszulcbarber.com
ADAM SZULC: NALEŻY ODRÓŻNIAĆ FRYZJERSTWO MĘSKIE OD DAMSKIEGO. TO DWA RÓŻNE ZAWODY, DOŚĆ BLISKO SIEBIE I PRACUJĄCE NA TYM SAMYM MATERIALE, CZYLI NA WŁOSACH, JEDNAK OBIE BRANŻE TAK MOCNO ROZWINĘŁY SIĘ, ŻE NIE SPOSÓB, ABY JEDEN CZŁOWIEK, FRYZJER-OMNIBUS, WIEDZIAŁ WSZYSTKO, CO SIĘ W NICH DZIEJE
metal – to wszystko mieszało się na naszym osiedlowym trzepaku w Grundigach na baterie. Słuchaliśmy, wydzieraliśmy plakaty i zdjęcia z dostępnych gazet i wieszaliśmy je na ścianach, a ja zachwycałem się również fryzurami tych muzyków. Tamten czas to w większości przypadków słynna fryzu-
KONKURS
Dzięki uprzejmości Wydawnictwa Zysk i S-ka mamy dla Was 3 egzemplarze książki Adama Szulca Następny proszę! Otrzymają je osoby, które pierwsze odpowiedzą na pytanie, jak się nazywa najstarsza polska woda kolońska, używana przez fryzjerów męskich od ponad stu lat?
Odpowiedzi wysyłajcie na adres: redakcja@ladysclub-magazyn.pl. ra „na małpę”, czyli pomieszanie punkowej stylistyki z Mulletem i dużą ilością lakieru do włosów. Taką fryzurę nosili członkowie punkowego Discharge, muzycy Kaja Goo Goo czy... Zdzisława Sośnicka. Ponadczasowa i totalnie uniseksowa fryzura. Wszystko to dokładnie opisałem w obu tomach moich książek. Starzy rzemieślnicy nie aprobowali moich muzycznych zainteresowań. Zachowywali się dokładnie tak, jak 20 lat wcześniej ich koledzy barberzy z USA, którzy ostentacyjnie oddali pole stylistom, nie chcąc zajmować się nowoczesnymi fryzurami męskimi. Ta postawa była również jednym z powodów upadku polskiego fryzjerstwa męskiego w początkach transformacji. Ja jednak nie poddawałem się i konsekwentnie budowałem swój wizerunek fryzjera-kontrkulturowca z subkulturowym zacięciem. Rodzina szanuje mnie za to, kim jestem, za to, że nie jestem koniunkturalistą i że nie udaję kogoś kim innego. Słuchają muzyki ze mną, razem jeździmy na koncerty i rozumiemy się doskonale. Ja też rozumiem, że moje dzieci (mam czworo; dwoje dorosłych) to osobne meteory i snują swoją własną opowieść – uważam to za całkowicie naturalne. Glanów już nie noszę od lat, poza jednym pinem w klapie katany z Muzeum Polskiego Rocka w Jarocinie. Katany mam – a jakże! – lubię ich prostotę i funkcjonalność i za to, że w mojej ocenie zawsze wygląda się w nich dobrze. Badziole też kocham! Mam ich mnóstwo i ciągle zmieniam i wymieniam. Są tam zespoły, nazwy pomad do włosów i gatunków muzycznych. Do wyboru, do koloru! W Jamie gramy cały czas – wszystkie gatunki muzyki wymienione wyżej i nowe zespoły. Klienci szanują szczerość, a nie przypodchlebianie się czyimś gustom.
W tym roku minęło ćwierć wieku od zdobycia przez pana tytułu mistrzowskiego i 20 lat od założenia pierwszego zakładu. Dużo się wydarzyło w tym czasie w pana życiu, ale czy zmieniła pozycja fryzjerstwa męskiego w Polsce? Jaki ma pan udział w renesansie zawodu? Daleko jesteśmy za światem? Czy przypominanie historii i najlepszych tradycji ma sens w rozwoju tej branży? Czy to trend także w innych krajach?
Tak... Czas leci... W moim życiu dzieje się tyle dlatego, że ja chcę, żeby się działo! Nie lubię zastoju. Lubię kreować, wymyślać i ponosić trudy, które w dłuższym czasie przynoszą efekty. Lubię jak w życiu jest
ciężko, jak praca jest długa i wyczerpująca, wtedy mam zadowolenie z jej zakończenia. Jak śpiewa zespół Strachy Na Lachy w piosence o Poznaniu: Tu trzymać głowy w chmurach się nie opłaca. Tutaj święta jest praca. Kiedy się spocę wtedy dobrze się czuję. Ja żyję kiedy pracuję. Pozycja fryzjerstwa męskiego zmieniła się na świecie diametralnie. Przede wszystkim dzięki wysiłkom różnych ludzi zostaliśmy zauważeni i wiele krajów wprowadza stosowne nauczanie na poziomie szkolnictwa zawodowego. To ważne, bo dotychczas nauczanie odbywało się tylko wspólnie dla obu działów, a w zasadzie jednotorowo, czyli dział damski z odrobiną męskich technik. Polska nie jest daleko za światem. W dobie internetu jesteśmy w tym samym miejscu, co większość, ale póki co nikt nie jest w stanie dogonić Anglosasów, czyli Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych. Polska pozycja jest całkiem mocna. Jesteśmy ambitni, pracowici, mamy książki do nauki barberingu, mamy mistrzów świata w kategorii fryzjerstwa męskiego i przede wszystkim mamy pomysł na siebie. Jedyną polską wadą jest brak pokory. Tu trzeba jeszcze sporo pracować. Nie lubię mówić, że mam udział w renesansie zawodu w Polsce, ale chcę być barberskim kompasem, do którego zawsze można się odnieść. Uczciwe i kompetentne fryzjerstwo z zasadami to jest to, co mnie interesuje. Przypominanie o historii zawodu to jest clou odrodzenia się tego rzemiosła. To pokazuje, skąd nam wyrastają nogi i jak historyczna jest to branża. I to zmusza młodszych fryzjerów do zachowań zgodnych ze statusem spadkobierców zawodu, czyli do odpowiedzialności i rozumienia, szanowania i słuchania starych fryzjerów. Fryzjerstwo męskie to historia. Czytanie o historii świata przez pryzmat fryzur i zakładów fryzjerskich jest nie tylko dla fryzjerów absolutnie pasjonujące!
Współczesny barber powinien mieć także wiedzę trychologiczną? Czy też wystarczy, że będzie się bardziej skupiał na stylizacjach?
Coraz więcej mężczyzn cierpi na brak włosów, dlatego ważne jest, żeby współczesny barber wciąż się uczył i oprócz nauki podstaw strzyżenia i modelowania poznał budowę skóry, włosów i podstawowe składniki kosmetyków. Na to wszystko zwracam dużą uwagę na lekcjach w szkole branżowej, w której uczę, ale również podczas szkoleń, w moich książkach i regularnie ukazujących się na łamach prasy branżowej felietonach. Łysienie androgeniczne jest naturalne, ale można je wyhamować. Nie zahamować, a wyhamować. Do tego jest potrzebna barberowi wiedza trychologiczna. Jednak trychologia to nie tylko wypadanie włosów, ale ich choroby i schorzenia skóry głowy. Warto się uczyć!
Pana zakład jest znany w Poznaniu i Polsce. Dajecie radę z popularnością? Długo trzeba czekać na wizytę? No i ważne pytanie, czy pan też szkoli uczniów, daje młodzieży szansę? Co by pan powiedział młodemu człowiekowi, który wciąż tylko zamiata włosy u powiatowego fryzjera i marzy o swoim salonie i sławie?
Jama jest rozpoznawalnym miejscem na mapie barber shopów w Polsce. Co roku organizujemy urodziny, na które przyjeżdżają pielgrzymki barberów z całego kraju. Każdego klienta traktujemy z szacunkiem i należną mu uwagą. Na wizytę czeka się od dwóch tygodni do dwóch miesięcy – zależy do kogo i w jakim okresie. Szkolę uczniów w swoim zakładzie w klasie o kierunku Fryzjer Męski Barber. A sława? Nie jest ważna. Pieniądze nie są ważne. Wszystko przyjdzie w odpowiednim, najlepszym dla człowieka czasie. Nie ma co przyspieszać, bo albo nic z tego nie wyjdzie, albo przyjdzie za szybko i... też nie wyjdzie. Młodym ludziom mówię to, co już powiedziałem i co warto powtarzać: pokora, praca i odwaga. Reszta sama przyjdzie.
Proszę nam zdradzić na koniec swoje marzenia. Osiągnął pan już wszystko, co związane jest z zawodem i rozwojem salonu? Trzeba się wciąż doskonalić
i uczę ich w szkole branżowej w Poznaniu
i dostosowywać do trendów? No i czy powstanie trzecia część książki, zamykająca trylogię Adama Szulca?
Hmm, cały czas się uczę. Cały czas dostrzegam, jak wartościowy i piękny jest nasz zawód. Jeżdżę po świecie i rozmawiam z fryzjerami. Tworzymy piękną rodzinę i rozumiemy się doskonale, bez względu na szerokość geograficzną. Jednak największe marzenia są związane z moją najbliższą rodziną. Jama, którą prowadzimy razem, jest naszym miejscem pracy, ale naszym azylem jest dom. I tam spędzamy najpiękniejszy czas naszego życia. Część trzecia powstanie i rzeczywiście zamknie trylogię o fryzjerstwie męskim. Jeszcze trochę cierpliwość. Na razie: Następny proszę!
Dziękuję za rozmowę.
Dziękuję za ciekawe pytania. Pozdrawiam Czytelników i Redakcję Waszego pisma. Adam Szulc.
Adam Szulc, Fryzjer męski. Zysk i S-ka Wydawnictwo, Poznań 2018. Str. 360. Adam Szulc, Następny proszę! Zysk i S-ka Wydawnictwo, Poznań 2020. Str. 430. Więcej o autorze i jego książkach na stronach www.adamszulcbarber.com i www.zysk.com.pl.
ŻYJ ZDROWO!
w pOprzednim numerze magazynu lady ’ s club zaprezentOwaliśmy OFertę centrum zdrOwia FOrmed w katOwicach skierOwaną dO Osób dOrOsłych. dzisiaj chciałabym zainteresOwać państwa OFertą skierOwaną dO dzieci z różnymi prOblemami zdrOwOtnymi i prOblemami w nauce.
Jedną z chorób cywilizacyj- terapeutyczny, dostosowany nych, niestety, coraz częściej do intensywności zaburzeń diagnozowaną wśród dzieci, u dziecka. Następnie, kierując jest spektrum autyzmu. To za- się zasadą małych kroków, teraburzenie rozwojowe, objawia- peuta wdraża program opierająjące się nieprawidłowościami cy się, po pierwsze, na wzmacw trzech sferach funkcjonowa- nianiu pozytywnych zachowań nia – interakcji społecznych, u dziecka, czyli tych pożądakomunikacji i zachowania, nych, a po drugie, na wygaszaniu charakteryzującego się sztyw- niepożądanych reakcji. W ten nością i powtarzalnością (ste- sposób dziecko, w odpowiedni reotypią). Początkowo autyzm sposób chwalone i nagradzane, klasyfikowany był jako zespół rozwija zachowania prawidłowe chorobowy o podłożu psychicz- i typowe dla zdrowo rozwijająnym. Obecnie, wraz z rozwojem cych się rówieśników. wiedzy, klasyfikowany jest łącz- Jeśli uważny rodzic przeczyta nie z podobnymi zaburzeniami orzeczenie poradni psycholoneurorozwojowymi jako spektrum autyzmu – autism spectrum disorders ASD. Zaliczają się do niego autyzm, zespół Aspergera, zespół Retta i nieswoiste całościowe zaburzenia rozwojowe. W leczeniu dzieci ze spektrum autyzmu niebagatelne znaczenie mają odpowiednio prowadzone terapie pedagogiczne, usprawniające funkcjonowanie dziecka w obszarze życia społecznego, a takFot. Patrycja Mazurek / Foto Styl Studio ANNA RISSMANN giczno-pedagogicznej, dowie się, że głównym działaniem terapeutycznym powinien być trening umiejętności społecznych. Ta terapia jest treningiem grupowym, podczas którego terapeuta uczy poprzez korygowanie lub pokazywanie na właściwych przykładach zachowania dzieci i młodzieży w różnych sytuacjach społecznych. Rozwijanie umiejętności społecznych jest podstawą dziaże poprawiające koncentrację, uruchamia naturalne mechani- Do jednej z ważniejszych tera- łań terapeutycznych w pracy uwagę i zapamiętywanie, czyli zmy neurorozwoju organizmu. pii w ASD należy też terapia z osobami ze spektrum autypomagające w nauce. Działa relaksująco i wyciszająco. behawioralna. Zajęcia prowa- zmu. W trakcie treningu dzieci Większość dzieci z ASD ma za- Uspokaja i obniża poziom stre- dzone tą metodą, poprzez kon- zdobywają możliwość: burzenia integracji sensorycz- su, zwiększa świadomość ciała, sekwentną i intensywną naukę, • rozpoznawania treści i przeżynej, dlatego szczególnie po- reguluje napięcie mięśniowe, rozwijają u dziecka zachowania wanych emocji, lecana jest dla z nich terapia poprawia odbiór wrażeń doty- prawidłowe, a redukują zacho- • przeżycia i nauczenia się konneurotaktylna, wykorzystują- kowych, wspomaga integrację wania niepożądane. Dzięki temu trolowanych sposobów odreca specjalne techniki masażu sensoryczną (szczególnie pole- dzieci stają się bardziej samo- agowania napięcia emocjonalcałego ciała, które aktywizują cana dla dzieci z nadwrażliwo- dzielne, a także przystosowane nego i fizycznego, rozwój funkcji mózgu i ukła- ścią lub podwrażliwością na do- do życia w społeczeństwie. Me- • poprawy koncentracji uwagi, du nerwowego. Stymuluje ona tyk), a także wspomaga układ toda ta nie opiera się na domy- • pohamowania spontaniczrozwój sieci połączeń między limfatyczny, zapewniając jego słach, lecz bazuje na widocznych nych reakcji, komórkami nerwowymi, rozwi- drenaż. Efektem terapii jest też zaburzeniach w zachowaniu • przeżycia pozytywnych doja funkcje półkul mózgowych, poprawa rozwoju psychorucho- dziecka. Terapeuta ocenia te za- świadczeń w grupie rówieśnikory mózgowej i śródmózgo- wego i funkcjonowania emocjo- chowania, określa cele i techniki, czej, wia. Terapia neurotaktylna nalnego i społecznego. tworząc indywidualny program • poprawy samooceny.
Zajęcia odbywają się w grupach do pięciu osób, przeznaczone są dla dzieci od 4 do 18 lat. O ile problemy dziecka ze spektrum autyzmu są na tyle widoczne i uciążliwe, że rodzice szukają pomocy u specjalisty, o tyle problemy dziecka z opinią o specyficznych trudnościach w nauce nie zawsze skłaniają rodzica do szukania pomocy i wsparcia pedagogicznego. A to dlatego, że dzieci ze specyficznymi problemami są zdrowe i dobrze rozwijają się, a przy tym to mądrzy i inteligentni uczniowie, mający jednak problemy w osiąganiu dobrych wyników w nauce. W zależności od rodzaju trudności – dysleksji, dysgrafii, dysortografii, dyskalkulii – uczniowie napotykają na trudności w czytaniu, pisaniu poprawnym i czytelnym, czy w nauce matematyki. Przyczyn tych trudności upatruje się w mikrouszkodzeniach mózgu, które powstać mogły podczas chwilowego niedotlenienia mózgu w czasie porodu, upadku, urazie głowy, zapaleniu opon mózgowych, w wadliwej budowie kory mózgowej. Wymienione zaburzenia mogą być także uwarunkowane genetycznie. Badania pokazują, że często rodzice dzieci z dysleksją rów-
Fot. Materiały prasowe ZAJĘCIA W FORMED ODBYWAJĄ SIĘ W GRUPACH DO 5 OSÓB, PRZEZNACZONE SĄ DLA DZIECI OD 4-18 LAT nież mieli podobne problemy w nauce. Wyróżnić można też psychodysleksję, w której dochodzi do upośledzenia funkcji poznawczych w wyniku stresów i urazów psychicznych, na przykład w trakcie rozwodu rodziców. Profesjonalna pomoc wykwalifikowanego terapeuty pozwoli na zniwelowanie, a często całkowite „wyleczenie” dziecka ze specyficznych problemów w nauce. Doskonałym uzupełnieniem powyższych terapii pedagogicznych jest komora hiperbaryczna, dzięki której poprawia się przepływ krwi do mózgu, następuje stymulacja rozwoju mowy, polepsza umiejętność komunikacji z otoczeniem, poprawia pamięć i koncentracja, obniża poziom stresu i lęku, pobudza się apetyt, wzmacnia układ odpornościowy. Z komory może korzystać dziecko razem z rodzicem. W czasie oczekiwania na zakończenie terapii rodzic może też skorzystać z magnetoterapii lub masażu w atrakcyjnej cenie.
Zapraszamy do naszego Centrum Zdrowia ForMed! ANNA RISSMANN Centrum Zdrowia ForMed
ul. Kościuszki 205, 40-525 Katowice tel. 32 131 50 55 cmformed@cmformed.pl www.cmformed.pl
Dla wszystkich Czytelniczek i Czytelników mamy mikołajkowe prezenty na nasze usługi – 30% rabatu do końca stycznia 2021 dla każdego, kto przyjdzie z tą wyciętą czapką Mikołaja
CO ROKU 14 LISTOPADA OBCHODZONY JEST ŚWIATOWY DZIEŃ WALKI Z CUKRZYCĄ
ŻYWIENIE W CUKRZYCY TYPU 2
cukrzyca należy dO grupy chOrób metabOlicznych i charakteryzuje się pOdwyższOnym stężeniem glukOzy we krwi wskutek zaburzOnegO działania lub wydzielania insuliny dO krwi – hOrmOnu prOdukOwanegO przez trzustkę i pOwOdującegO Obniżenie pOziOmu cukru we krwi.
To jedna z najczęściej występujących uszkodzone przez autoprzeciwciała prochorób przewlekłych. Nazywana dukowane przez układ odpornościowy, jest pierwszą niezakaźną epidemią, i 2 – występujący znacznie częściej, nawet ponieważ liczba chorujących na cukrzy- u 85‒95% osób chorujących na cukrzycę. cę na świecie wzrosła ponad 3,5-krotnie Jedną z przyczyn występowania cukrzycy w ciągu 35 lat. W 1980 roku osób chorują- typu 2 jest nieprawidłowa dieta, szczególcych na cukrzycę na świecie było 108 mln, nie dodatni bilans energetyczny, czyli sponatomiast w 2014 roku już 422 mln. Licz- żywanie większej liczby kalorii w stosunby związane z tą chorobą nie pozostawiają ku do zapotrzebowania oraz zmniejszona złudzeń – mimo że Polacy słodzą mniej niż aktywność fizyczna. U 90% cierpiących w poprzednich latach, coraz częściej sięgają na cukrzycę typu 2 stwierdza się nadwagę po dosładzane napoje, słodycze i produk- lub otyłość. Wprowadzając odpowiednie ty przetworzone, zawierające znaczne ilo- nawyki żywieniowe można zapobiec wielu ści cukru. W 2017 roku każdy z nas zjadł przypadkom tej choroby lub spowolnić jej ponad 6 kg cukru więcej niż w 2008 roku. rozwój, ponieważ nieleczona wpływa nieW Polsce w 2018 roku dorosłych choru- BARBARA WALA korzystnie na cały organizm, stopniowo jących na cukrzycę było 2,9 mln. Inaczej uszkadzając kolejne narządy i układy werzecz ujmując, cukrzyca diagnozowana DWA TYPY CHOROBY wnętrzne. jest u co jedenastej dorosłej osoby. Jedna Wyróżniamy dwa typy cukrzycy: 1 – o pod- Dieta w cukrzycy typu 2 powinna być oparna cztery osoby w Polsce po 60. roku życia łożu autoimmunologicznym. Wyspy beta ta na zasadach zdrowego żywienia, z wykoma stwierdzoną cukrzycę. trzustki, wydzielające insulinę, zostają rzystaniem produktów o niskim indeksie
glikemicznym i obniżonej kaloryczności. Do ogólnych celów leczenia dietetycznego należy przede wszystkim normalizacja masy ciała – uzyskanie prawidłowego stężenia glukozy, lipidów i lipoprotein w surowicy krwi oraz uzyskanie prawidłowych wartości ciśnienia tętniczego.
WĘGLOWODANY
Udział węglowodanów w diecie powinien mieścić się w granicach 45‒60% całkowitej ilości energii. Wyższy udział może być elementem składowym diety pacjentów z dużą aktywnością fizyczną. Podstawowym źródłem węglowodanów powinny być pełnoziarniste produkty zbożowe, szczególnie te o niskim indeksie glikemicznym (poniżej 55 IG), po spożyciu których następuje niewielki lub zerowy wzrost glikemii. W diecie pacjentów z cukrzycą zwraca się uwagę na większe spożycie błonnika (25‒50 g na dobę). Szczególnie zalecane są frakcje rozpuszczalne, czyli pektyny i beta-glukany, które wspomagają pracę przewodu pokarmowego, a także obniżają poziom cukru, cholesterolu i triglicerydów we krwi. Rekomendowane jest ograniczenie cukrów dodanych – w procesie produkcji czy przygotowywania potraw, których źródłem są przede wszystkim cukier i słodycze, miód, soki i napoje owocowe.
BIAŁKO
Jego udział w diecie większości osób chorych powinien wynosić 15‒20% całkowitej ilości energii, natomiast u chorych z nadmierną masą ciała połączenie diety o obniżonej kaloryczności z podażą białka na poziomie 20‒30% ułatwia redukcję i utrzymanie prawidłowej masy ciała i zapewnia większą sytość. Dobrym źródłem łatwo przyswajalnego białka i wapnia są naturalne produkty mleczne, zwłaszcza fermentowane. Warto spożywać je w ilości 2 porcji dziennie. Należy zwracać uwagę, by były to produkty bez zbędnych dodatków, na przykład słodkich musów owocowych czy kawałków czekolady. Mięso czerwone powinno podlegać ograniczeniu, należy wybierać inne źródła białka, 1‒2 razy w tygodniu można zamienić je na nasiona roślin strączkowych, a 2 razy w tygodniu na ryby.
TŁUSZCZ
Udział tłuszczu w diecie powinien wahać się w przedziale 25‒40%, ale jego jakość jest ważniejsza niż ilość ogółem. Ograniczeniu
Fot. Mynetdiary WEDŁUG ŚWIATOWEJ ORGANIZACJI ZDROWIA (WHO) CUKRZYCA WCIĄŻ JEST JEDNĄ Z NAJSZYBCIEJ ROZWIJAJĄCYCH SIĘ CHORÓB PRZEWLEKŁYCH NA ŚWIECIE
powinny podlegać produkty bogate w tłuszcze zwierzęce, obfitujące w nasycone kwasy tłuszczowe (smalec, boczek, masło, tłuste gatunki mięs i pełnotłusty nabiał), na rzecz produktów zawierających tłuszcze nienasycone pochodzenia roślinnego, jak oliwa z oliwek, olej rzepakowy, orzechy, nasiona i pestki, awokado. Spośród produktów roślinnych należy wykluczyć olej kokosowy i palmowy, zawierające bardzo duże ilości nasyconych kwasów tłuszczowych. Źródłem wielonienasyconych kwasów tłuszczowych są ryby.
WARZYWA I OWOCE
Są to produkty bogate w błonnik pokarmowy i antyoksydanty – substancje zwalczające wolne rodniki. Warzywa powinny pojawiać się w każdym z trzech głównych posiłków. Na szczególną uwagę zasługują te w postaci surowej – obróbka termiczna powoduje utratę cennych witamin i składników mineralnych. W codziennej diecie powinno znaleźć się 4‒5 porcji warzyw. Owoce zawierają błonnik rozpuszczalny (pektyny), witaminy antyoksydacyjne C i E, beta-karoten, flawonoidy, foliany i potas, ale także spore ilości fruktozy, czyli cukru prostego, dlatego diabetycy mogą sobie pozwolić na około 300 g owoców dziennie, podzielonych na 2 lub 3 porcje, najlepiej w postaci surowej. Należy wybierać owoce jagodowe (maliny, borówki, jeżyny), pomarańcze, grejpfruty, gruszki, jabłka. Powinno się uważać na owoce z wysoką zawartością cukrów prostych – winogrona, banany. Wyeliminować trzeba owoce w syropie, wysokosłodzone dżemy i powidła.
SÓL I ALKOHOL
Ilość soli, pochodzącej ze wszystkich źródeł, takich jak dosalane potrawy i gotowe produkty, nie powinna być większa niż 5 g na dobę. Spożywanie alkoholu w ogóle nie jest zalecane u diabetyków ze względu na możliwość wystąpienia hipoglikemii – alkohol hamuje uwalnianie glukozy z wątroby i może nastąpić spadek jej poziomu we krwi.
AKTYWNOŚĆ FIZYCZNA
Jest niezwykle ważnym elementem leczenia cukrzycy typu 2. Wysiłek fizyczny korzystnie wpływa na insulinę i kontrolę glikemii, profil lipidowy, nastrój oraz sprzyja redukcji masy ciała. Wysiłek powinien być regularny, podejmowany co 2‒3 dni, najlepiej jednak codziennie. Rozpoczynając każdy intensywny wysiłek należy wykonać wstępną rozgrzewkę trwającą 5‒10 minut, a na zakończenie – ćwiczenia relaksacyjne i uspokajające.
Autorka jest dietetykiem w Centrum Dietetycznym Naturhouse przy ul. Gazowniczej 1 w Bielsku-Białej tel. 504 160 442 www.naturhouse-polska.pl bielsko.gazownicza @naturhouse-polska.pl