E NI NE DA AL WY ECJ SP
WRZESIEŃ 2013 (NR 3) MAGAZYN BEZ-CENNY
MAGAZYN
Zdrowie
Piękno zaklęte w tańcu
DLA UZALE˚NIONYCH OD PI¢KNA
Podziel się pięknem
Pat&Rub
rozmowa z Sergiuszem Osmańskim
Zwiększ moc kosmetyku!
URODA SOS dla skóry po lecie
ISSN 2300-4703
Konkurs z marką Kemon
MODA
QR CODE
Wygenerowano na www.qr-online.pl
Beauty Mission patronem medialnym Ogólnopolskiej Organizacji Kwiat KobiecoÊci.
REKLAMA
REKLAMA
Kosmetyk czy lekarstwo? Amerykańskie kosmetyki mineralne Era Minerals rewolucjonizują polski rynek! Za co kochają je kobiety? Za idealne możliwości makijażowe, a także w 100% mineralny skład, najwyższą jakość produktów, efektywność i pielęgnację skóry. Nie znajdziemy tu parabenów, silikonów i konserwantów! Kosmetyki są lekkie, ale dobrze kryjące. Nie zatykają porów, łagodzą podrażnienia cery, opóźniają procesy starzenia się skóry i nie uczulają. Przeznaczone są dla wszystkich, dbających o wygląd i zdrowie kobiet!
4
Podziel si´ Pi´knem Kolory życia Sergiusza Osmańskiego – Rozmowa z Dyrektorem Artystycznym & PR Sephory
Uroda
7 Pat&Rub – Zwiększ moc kosmetyku! 8 Powakacyjne SOS dla skóry 9 Silna sieć kobiet – Ogólnopolska Organizacja Kwiat Kobiecości 10 KLAPP – Przenosimy w 3. wymiar piękna 12 Włosy a ciąża
4
18 29 MAGAZYN
Zdrowie
13 14 16
Flamenco – Żar Andaluzji Taniec moja pasja Proste sposoby na jesienne przesilenie
17 18 20
Fashion Roulette – Cuda wianki na miarę XXI wieku Sesja Koty2 w Beauty Mission Diamenty – Prawdziwych przyjaciół poznaje się… po ich blasku
21
25
Moda
Eko Ze sklepowej półki, ale zdrowo
Kultura
Guercino. Triumf baroku. Arcydzieła z Cento, Rzymu i kolekcji polskich 26 Ogólnopolski Festiwal Sportów Teatralnych 321 IMPRO
Podró˝e
27
Pomysły na jesienne weekendy niezbyt daleko od Warszawy
29
Malowana Szuflada – miejsce pełne wyobraźni
Biznes kobiet
DLA UZALE˚NIONYCH OD PI¢KNA
redaktor naczelny – Michał Âwiderek redaktor prowadzàca – Dorota Oyrzanowska, dorota@beautymission.pl dział marketingu i reklamy: Marta Malarska - Walczak, info@beautymission.pl współpraca: Maja Rohl, Orishka prenumerata: info@beautymission.pl korekta: Arleta Niciewicz-Tarach oprawa graficzna: Magdalena S´dek druk i oprawa: W&B Wiesław Drzewiƒski, ul. ˚egaƒska 1, 04-713 Warszawa wydawca: MyKey Networks, Michał Âwiderek, ul. Trakt Lubelski 140/31/4, 04-790 Warszawa kontakt z redakcjà: tel.: +48 601 310 116 www.facebook.com/BeautyMission Redakcja nie odpowiada za treÊç publikowanych reklam, nie zwraca niezamówionych materiałów. Zastrzega sobie prawo do redagowania nadesłanych tekstów. Przedruk i eksport tylko za zgodà wydawcy. Wszelkie prawa zastrze˝one.
REKLAMA
Kolory życia
Sergiusza Osmańskiego rozmowa z Dyrektorem Artystycznym & PR Sephory Sephora Forever
SO: Szczerze mówiąc, to ostatnio podczas przeprowadzki do nowego
Beauty Mission: Czemu Sephora a nie aktorstwo? Sergiusz Osmański: Może bardziej czemu make-up a nie ak-
domu, w trakcie porządków, znalazłem projekty, które robiłem w przeszłości. Nagle okazało się, że robiłem naprawdę masę ciekawych rzeczy. Począwszy od wspomnianego teledysku, poprzez zupełnie niesamowite sesje zdjęciowe, o których kompletnie zapomniałem. Byłem zdziwiony, znajdując wycinki z niemieckiego Elle, włoskiej Vanity Fair, gdzie robiłem makijaże. Ciekawymi projektami były sesje Cosmopolitana z roku 1994 na kole podbiegunowym, gdzie robiliśmy sesję letnią, albo sesja z polskim wydaniem Elle w Meksyku, gdzie fotografowaliśmy naturalne futra.
torstwo? Sephora jest kolejną firmą, którą pokochałem i dopełnia cykl rozwoju mojej kariery zawodowej. A czemu nie aktorstwo? Zastanawiałem się nad tym ostatnio. Teraz, w czasach natłoku oper mydlanych, na pewno zagrałbym jakiś epizod (śmiech). Natomiast w czasach, kiedy kończyłem szkołę teatralną, to tak na dobrą sprawę nie było jeszcze profesjonalnych reklam telewizyjnych, w których obecnie duża grupa studentów akademii teatralnych może dorabiać. W tamtych czasach istniała możliwość pracy w teatrze i filmie, a filmów powstawało raptem osiem w ciągu roku. Czasy, w których kończyłem Akademię Teatralną, były dobrymi czasami, w których zawód ten był certyfikowany – czyli prawo do wykonywania zawodu aktora mieli albo ludzie, którzy skończyli Akademię Teatralną, albo ci, którzy zdali egzamin eksternistyczny. Nie można było aktorką nazwać np.: modelki, która wystąpiła w serialu telewizyjnym. To również wpłynęło na fakt, że zacząłem zastanawiać się nad popełnieniem innego zawodu, związanego również z moją pasją do sztuki. W trakcie studiów dorabiałem sobie jako asystent fotografa i w odpowiednim momencie pojawiła się propozycja wyjazdu do Londynu, do szkoły charakteryzacji. I absolutnie tego nie żałuję. Profesorowie z londyńskiej szkoły zwykli mawiać, że mój przyjazd do Anglii „był przypadkiem, na który sobie zasłużyłem”. I faktycznie, dalsza moja przygoda zawodowa również związana jest z przypadkiem. BM: Niektórzy twierdzą, że nie ma przypadków w życiu. Nie tęsknił Pan za Polską? SO: Bardzo tęskniłem za krajem i faktycznie szukałem możliwości powrotu. Podpisanie kontraktu z Astorem było dla mnie z jednej strony prestiżowe, a z drugiej strony dawało możliwość powrotu do Polski, gdzie Astor otwierał biura. Natomiast może gdybym został w Londynie, to byłbym teraz zupełnie w innym miejscu swojej kariery, zważywszy, że moim dyplomem u Mary Greenwell było zrobienie make-up'u do teledysku Too Funky George’a Michaela. BM: To wspaniała okazja dla młodego makijażysty! Kogo Pan malował? SO: Zdecydowanie. Miałem przyjemność tworzyć make-up dla topów
modelingu lat 90., m.in.: Tyry Banks i Estelle Hallyday. BM: Czym więc urzekła Pana Sephora? SO: Praca dla perfumerii Sephora była kolejnym wyzwaniem po 5 latach
spędzonych z marką Dior i dała mi ogromne możliwości rozwoju. Współtworzenie portfolia marek wyłącznościowych, rozwijanie umiejętności bycia PR-owcem spowodowało, że na dalszy plan zszedł make-up. I nie ukrywam, że po tych już prawie ośmiu latach pracy w Sephorze trochę mi tego makeup'u brakuje. Realizuję się jednak, ucząc studentów w Sephora University. BM: Najciekawsze projekty zawodowe, w których Pan uczestniczył
do tej pory?
BM: To brzmi wspaniale. Różne warunki, różny makijaż. A jaka jest
tajemnica profesjonalnego makijażu? SO: Im mniej, tym lepiej. BM: Ale czy jest ona uniwersalna? SO: Powinna być, ale to zależy od kobiet. Pamiętam, że wprowadzając
makijaż Nude z Margaret Astor w już nieistniejących Galeriach Centrum, nasze prace owocowały zdziwieniem kobiet i stwierdzeniem: „Jakoś mało tego”. My kwitowaliśmy to krótko: „Tego nie sprzedaje się na kilogramy. Tu chodzi o efekt” (śmiech). Ale poważnie. Obecnie kobiety mają tę cudowną możliwość eksperymentowania z makijażem. Kilka lat temu Polki bały się eksperymentować, teraz to się zmienia, co zdecydowanie jest dobre. Moim zdaniem makijaż powinien być czymś, co nas bawi, chyba że jest to makijaż związany z wizerunkiem biznesowym kobiety. BM: Współczesna Polka oczami Sergiusza Osmańskiego to… SO: To osoba, która z jednej strony boi się koloru i boi się wyjść
poza kanon. Z drugiej zaś strony młode pokolenie, otwarte, agresywne, z bardzo przerysowanym makijażem. Zdecydowanie skrajności. To widać na ulicy nie tylko dużych miast, ale i małych miast i miasteczek. Dziewczyny mają ochotę na wypróbowanie makijażu, który nosi ich idolka, ale boją się gniewu babci czy mamy, czy ogólnej krytyki środowiskowej. BM: Pana ulubiony kosmetyk? I kosmetyk, w który lubi Pan „ubierać” kobiety. SO: Makijażyści dzielą się na osoby, które preferują zarys oka albo ust. Ja zdecydowanie należę do tych „ocznych”. Lubię eksperymentować z cieniami, łączyć kolory. Uwielbiam wykonywać makijaże ton w ton. Moje narzędzia pracy sfokusowane są na oko kobiety. Natomiast prywatnie uwielbiam kremy pod oczy. To jest mój absolutny must have. BM: À propos kremu pod oczy – od którego roku życia powinniśmy
zacząć ich stosowanie? SO: Obserwowanie naszych starszych pokoleń powinno dać nam wskazówkę, od którego momentu należy zacząć stosowanie tego kosmetyku. Kosmetologia mówi nam, że pierwsze kremy pod oczy powinno zacząć się stosować już pod dwudziestym czwartym roku życia. W tym czasie następuje pierwsze zwiotczenie włókien kolagenowych. Nie trzeba od razu sięgać po preparaty mocno inwazyjne, o dużym stężeniu np.: retionolu,
ale po lekkie kremy nawilżające okolice oczu czy znoszące opuchliznę produkty z kofeiną. BM: Teatr Roma i Deszczowa Piosenka. Projektował
Pan makijaże na premierę, która odbyła się w ubiegłym roku. Duże wyzwanie? SO: Współpraca z teatrem polega głównie na zaprojektowaniu makijaży i dozorowaniu ekipy makijażystów od momentu premiery. Premiera stanowi moment przyjścia na świat dziecka, które zaczyna żyć własnym życiem. Makijażyści z Teatru Roma mają duże doświadczenie zawodowe, co zdecydowanie ułatwia mi pracę. Czują moją estetykę. Szaleństwa, na które sobie czasem pozwalają, nazywają „w ramach Osmańskiego”, czyli trzymają moją koncepcję make-upu. Dla mnie przygoda z teatrem jest jedną z ciekawszych przygód, jakie popełniłem w życiu. Zaczynając od Kotów, które były moim pierwszym większym zetknięciem się z pracą dla teatru, gdzie po raz pierwszy produkcja polska zaryzykowała zatrudnienie makijażysty fashion, a nie charakteryzatora. Twórcom musicalu zależało na przełamaniu teatralnej estetyki i wpuszczeniu estetyki rodem z wybiegu na deski sceny. Moje koty były bardziej kotami fashion aniżeli kotami weberowskimi. Praca w teatrze była dla mnie skokiem na bardzo głęboką wodę. Makijaż teatralny rządzi się zupełnie innymi prawami niż makijaż sesyjny. Musi on być czytelny zarówno dla widza, który siedzi w piątym rzędzie, jak i dla widza siedzącego w ostatnim. Bardzo ważną rzeczą jest również aspekt komfortu aktora. Makijaż musi być dopełnieniem jego gry. Po Kotach miałem przyjemność tworzyć charakteryzację do Tańca Wampirów Polańskiego. Moje wampiry miały krwisty makijaż z brokatu czy demoniczne smoky eye. Było to kolejne przełamanie konwencji. Deszczowa Piosenka natomiast jest takim zatrzymaniem się w Hollywood. Proponuję w niej makijaże inspirowane latami 30. i 40. Jest to epoka pełna doskonałości, więc zdecydowanie mogliśmy sobie poszaleć.
Pasja i rozkosz życia BM: Widzę, że lubi Pan łamać schematy i chodzić własnymi ścieżkami. Skąd Pan wie, co jest teraz modne? SO: Jeśli chodzi o biznes makijażowy, to czerpiemy z pokazów mody z rocznym wyprzedzeniem, czyli obserwujemy pokazy mody wyznaczające trendy na nadchodzące sezony. Istnieją również specjalne agencje wyszukujące trendy w makijażu, modzie itp. One z pięcioletnim nawet wyprzedzeniem potrafią zbudować palety, które będą modne w nadchodzącym sezonie. Natomiast to, jak dany kolor zostanie ubrany, zależy od inspiracji makijażystów. Inspiracje typem makijaży czerpiemy na przykład z podróży, które odbywamy. Dla mnie każda podróż jest takim „przewietrzeniem mózgu” i daje mi masę inspiracji, nowych pomysłów. Mam większą ochotę na eksperymenty w make-up'ie.
z samego faktu, że wyjechałem (śmiech). Mam to cudowne połączenie – kocham Paryż, który jest siedzibą Sephory, więc dosyć często odwiedzam to miasto. Dwie godziny spędzone na ulicy Paryża działają na mnie jak tydzień w SPA. Kocham to miasto może również dlatego, że mam tam świetnych przyjaciół i zawsze czuję się w Paryżu jak w domu. BM: Co lubi Pan jeść? SO: Uwielbiam jeść. Kiedyś gotowałem, teraz nie mam
na to czasu. Lubię eksperymentować z jedzeniem. Kompletnie jednak nie podzielam fascynacji sushi. Jest to wynikiem mojej podróży do Szanghaju, gdzie spędziłem trzy miesiące zdany tylko i wyłącznie na siebie. Miałem tylko jedną asystentkę, która, co się okazało, nie rozumie angielskiego, mówi „Yes, yes” i znika. Byłem zdany na kuchnię Wschodu, która kompletnie nie jest moją bajką. Kończąc, wróciłem z tej wyprawy z platynową kartą stałego klienta jedynej włoskiej restauracji w mieście.
Sergiusz Osmański prywatnie BM: Jak był Pan mały, to marzył Pan, że kim zostanie, jak dorośnie? SO: Mój ojciec robił wszystko, abym został sportowcem. Twierdził, że mam predyspozycje do uprawiania lekkoatletyki. Ja chciałem być strażakiem albo księdzem. Byłem nawet w seminarium. BM: I co takiego się wydarzyło, że zrezygnował Pan z drogi kapłańskiej? SO: Po dwóch latach stwierdziłem, że skoro mogę być w szkole teatralnej, to dlaczego miałbym zostać w parateatralnej (śmiech). BM: Kogo Pan kocha, a kogo nienawidzi? SO: O, trudne pytanie. Kocham siebie (śmiech).
Ale to jest stan od niedawna. Nienawidzę nie tyle osób, co zachowań. Nie toleruję nietolerancji. Tak. To jest ciężar tego kraju. Polacy są bardzo zamknięci. Są to uwarunkowania historyczne. Liczę jednak na zmianę. BM: Co Pan wspomina, a do czego dąży? SO: Dążę do harmonii, niestety jestem chorobliwym
perfekcjonistą, więc ją gubię. Niestety. I to jest rzeczywiście choroba, z której nie jestem w stanie się wyleczyć. Wspominam udane projekty i cudowne chwile. Wspominam również spotkania z ludźmi, których jestem bardzo ciekawy. Tak jak moją pierwszą styczność z Korą, gdzie nigdy nie sądziłem, że kiedykolwiek ją poznam. To samo tyczy się Lidii Popiel, która jest dla mnie uosobieniem kobiecości, czy Diane von Furstenberg, kobiety legendy. BM: Czym jest dla Pana piękno? SO: Brakiem perfekcji. BM: Na zakończenie, proszę powiedzieć mi coś, czego
BM: Gdzie najchętniej Pan wyjeżdża? SO: Wakacje, które popełniłem w tym roku, nastą-
piły po czteroletniej przerwie, więc byłem szczęśliwy
nie mówił Pan jeszcze w żadnym wywiadzie. SO: Oj, to będzie taka „kropka nad i”, ale chciałbym się cudownie zestarzeć (śmiech).
REKLAMA
Zwiększ moc kosmetyku! O tym, jak prawidłowo wklepywać i wmasowywać kosmetyki opowiada ekspert PAT&RUB. Renata Suszczenko jest kosmetyczką z ponaddwudziestoletnim stażem, autorką artykułów w prasie kobiecej, ekspertem programów telewizyjnych i szkoleniowcem marki PAT&RUB.
Peeling to uzupełnienie naszej pielęgnacji. Jest wręcz
kosmetykiem niezbędnym. Nie tylko oczyszcza skórę, ale również doskonale pobudza krążenie. Dzięki temu preparaty nawilżające i ujędrniające mają większe pole do popisu, a więc nasze zabiegi kosmetyczne przyniosą lepsze rezultaty. Peeling jest szczególnie istotny dla osób stosujących samoopalacze (zapobiega pojawianiu się plam), korzystających z depilacji (zapobiega wrastaniu włosków), osób walczących z cellulitem (pomoże lepiej wchłonąć się preparatom wyszczuplającym). Zanim przystąpimy do wykonania peelingu, konieczny będzie prysznic, pozbędziemy się wtedy ze skóry pozostałości innych kosmetyków. Po prysznicu delikatnie osuszamy skórę, nie powinna być zbyt mokra ani też zbyt sucha. Zaczynamy wmasowywać peeling okrężnymi ruchami, zaczynając od dolnych partii ciała. Istotne jest, aby więcej czasu poświęcić partiom takim jak kolana, łokcie, pięty. Peeling powinien trwać w tych miejscach trochę dłużej. Aby podtrzymać efekt zdrowej, rozjaśnionej i gładkiej skóry, pamiętajmy o stosowaniu peelingu co najmniej raz w tygodniu. Każda kobieta ma w swojej łazience przynajmniej jeden kosmetyk wyszczuplający lub ujędrniający. Te produkty naprawdę działają, ale tylko wtedy, kiedy będziemy konsekwentne w ich używaniu. Jak przygotować skórę do ich stosowania? Oczywiście konieczny jest peeling. Jeżeli lubimy leżeć w wannie, wykonajmy masaż. Ułóżmy nogi wyżej na kafelkach lub brzegu wanny. Zróbmy z dłoni obręcze i przepychajmy skórę na łydkach i udach w kierunku tułowia, pamiętajmy też o przedramionach i ramionach. Osuszmy skórę,
a później zdecydowanymi ruchami wsmarowujmy balsam ujędrniający w partie, które chcemy wyszczuplić bądź ujędrnić. Im dłuższe wsmarowywanie, tym lepsze wchłanianie i działanie kosmetyku. Dokładnie wykonany demakijaż pozwala skórze regenerować się podczas snu. Zmywanie makijażu zaczynamy od oczu – usunięcia cieni i tuszu: nasączamy wacik płynem do demakijażu oczu lub mleczkiem do demakijażu i przykładamy do powiek. Przytrzymujemy chwilę, a następnie ruchem skierowanym w dół przemywamy rzęsy. Czynność powtarzamy do momentu, aż wacik będzie czysty. Do demakijażu twarzy najlepiej użyć mleczka, żelu bądź śmietanki. Wyciskamy preparat na dłonie, następnie kolistymi ruchami masujemy twarz. Potem przemywamy skórę letnią wodą i przecieramy wacikiem nasączonym tonikiem lub płynem micelarnym. Krem pod oczy należy nakładać na okolice wokół
oczu, uważając, aby nie rozciągać skóry. Nakładamy preparat od kącika zewnętrznego na dolnej powiece, przechodząc przez kącik wewnętrzny na górną powiekę. Dobrze jest delikatnie wklepać krem opuszkami palców od zewnętrznych do wewnętrznych kącików, lekko uciskając i zataczając koło wokół oczu. Zanim nałożymy krem na twarz, rozgrzejmy go w dłoniach. Nasmarowane dłonie przykładamy do policzków, czoła, brody i szyi, a potem opuszkami palców wklepujemy w kierunku odwrotnym do działania grawitacji – od brody ku górze. Ta metoda poprawia krążenie i nie rozciąga skóry.
Powakacyjne
SOS dla skóry Czas wakacyjnego relaksu w promieniach słońca powoli dobiega końca. W pierwszym numerze Beauty Mission pisaliśmy o tym, jak opalać się najbezpieczniej dla skóry i jak się chronić przed negatywnym działaniem promieni UV. W tym artykule zaprezentujemy Wam zabiegi, które pomogą zregenerować skórę i przywrócić jej blask po wakacyjnych grzechach. Pomoże nam w tym specjalista - lekarz medycyny estetycznej z Kliniki Medycyna Urody, pani dr Edyta Adamczyk - Kutera.
Problemy skóry po opalaniu
Zdjęcie u góry i po lewej
Gdy wracamy z wakacji, bogate we wspaniałe wspomnienia, opalone i zrelaksowane, czujemy się świetnie. Niestety po pewnym czasie na skórze pojawiają się oznaki zbyt długiej ekspozycji na słońce, a najczęstsze problemy to przesuszona, podrażniona i przebarwiona skóra. Jesień jest dobrym momentem, by naprawić to, co podczas wakacji destrukcyjnie wpłynęło na wygląd cery.
Lek. med. Edyta Adamczyk - Kutera - lekarz Medycyny Estetycznej podczas wykonywania zabiegów.
struktur, a w konsekwencji do ich regeneracji i odbudowy. W efekcie powstają nowe włókna kolagenowe, co ostatecznie poprawia jej jędrność i eliminuje zmarszczki.
Laser
Ratunek dla skóry Na szczęście w gabinecie medycyny estetycznej jest bardzo wiele zabiegów, które w stosunkowo krótkim czasie przywrócą skórze zdrowy wygląd. Istotne jest, by zabiegi były wykonywane przez doświadczonego lekarza, który potrafi dobrać terapię odpowiednią do danego problemu dermatologicznego i typu skóry.
Peeling medyczny To zabieg, który dobiera się indywidualnie, w zależności od typu, wieku i uszkodzeń skóry. Peeling medyczny doskonale nawilża, stymuluje mikrokrążenie, wpływa na lepsze odżywienie skóry. Jest pomocny w niwelowaniu przebarwień, które często są efektem zbyt długiego opalania. Najlepsze efekty peelingów medycznych można uzyskać, korzystając z nich w seriach. Zaleca się skorzystanie z 4-6 zabiegów. Peeling medyczny jest przeznaczony dla osób w każdym wieku i daje bardzo dobre rezultaty. Ogromną korzyścią zabiegów tego typu, oprócz niwelowania zmian posłonecznych, jest wspomaganie produkcji kolagenu. To z kolei powoduje spłycenie zmarszczek i poprawienie ogólnego wyglądu wybranej części lub całej twarzy.
Mezoterapia Zabieg ten jest bardzo pomocny przy eliminowaniu zmian posłonecznych. Doskonałe
rezultaty daje mezoterapia z wykorzystaniem osocza bogatopłytkowego, przygotowanego z preparatu uzyskanego z krwi pacjenta. Płytki krwi są odpowiedzialne za proces regeneracji miejsc uszkodzonych, np. zranień, poparzeń, zmian pigmentacyjnych. Zastosowanie osocza bogatopłytkowego, pobranego od pacjenta do mezoterapii twarzy, szyi i dekoltu, powoduje zainicjowanie procesu regeneracji skóry. Jest to zabieg bezpieczny dla karmiących Mam. Do mezoterapii wykorzystuje się również preparaty na bazie kwasu hialuronowego. Jest on naturalnym składnikiem skóry, jednak pod wpływem wiatru i słońca i wieku jego ilość ulega zmniejszeniu Za pomocą mezoterapii uzupełniane są jego niedobory, powstałe podczas upalnych i słonecznych dni.
Pelleve Pelleve to nieinwazyjna i skuteczna metoda poprawiająca ogólny wygląd skóry. Daje też dobre rezultaty w walce z oznakami upływającego czasu. Pelleve wspomaga odbudowę skóry dzięki zastosowaniu radiofrekfencji. Dochodzi do podgrzania głębiej leżących
Zabiegi z wykorzystaniem lasera to bezpieczna i często wybierana metoda walki z przebarwieniami i innymi zniszczeniami skóry wywołanymi działaniem słońca. Doświadczony lekarz, dzięki doborowi odpowiedniego lasera i jego parametrów, może nie tylko wyrównać koloryt, ale również poprawić stan wiotkiej i odwodnionej skóry. Metoda z wykorzystaniem lasera frakcyjnego CO2 pozwala na otrzymanie spektakularnych wyników w regeneracji. Po zastosowaniu lasera skóra pacjenta staje się widocznie gładka i napięta. Zabiegi tego typu są przeznaczone dla pacjentów z uszkodzeniami posłonecznymi, a także z bliznami potrądzikowymi i objawami starzenia różnego stopnia. Zabiegi medycyny estetycznej mogą przyjść z pomocą bardzo zniszczonej słońcem skórze lub odżywić tę przesuszoną i wymagającą szybkiej reaktywacji przed powrotem do pracy po urlopie. Do dyspozycji pacjentów jest wiele zabiegów, które są skuteczne, bezpieczne i dające zadowolenie z efektów – pod warunkiem, że są wykonywane przez doświadczonego i słuchającego pacjenta specjalistę. Tekst powstał we współpracy z lek. med. Edytą Adamczyk - Kuterą - lekarzem medycyny estetycznej, która przyjmuje w Klinice Medycyny Urody ul. Domaniewska 39a Warszawa. tel. kom. +48 509 461 432, tel. 22 481 24 24 info@medycynaurody.pl, www.medycynaurody.pl
Silna sieć kobiet Od bieżącego wydania, Magazyn Beauty Mission rozpoczyna współpracę z Ogólnopolską Organizacją Kwiat Kobiecości. Obydwa projekty łączy idea krzewienia wiedzy dotyczącej zdrowia współczesnych kobiet. Odkryj Kwiat Kobiecości Nie wiesz, gdzie znaleźć dobrego i rzetelnego ginekologa? Chcesz wiedzieć, w jaki sposób powinno być prawidłowo wykonane badanie cytologiczne? Masz wątpliwości dotyczące działania szczepionki przeciwko wirusowi HPV, a może interesują Cię tematy związane z kobiecą seksualnością? Kwiat Kobiecości zajmuje się nie tylko wyżej wymienionymi tematami. Naszym zespołem dowodzi Ida Karpińska, która walczy ze stereotypami dotyczącymi chorób narządów rodnych. Razem z nią przełamałyśmy tabu mówienia o raku szyjki macicy (dalej: RSM) i raku jajnika. W nasze działania angażują się m.in. Małgorzata Foremniak, Maja Hirsch, Viola Kołakowska, Katarzyna Pakosińska. Ida Karpińska wierzy w siłę kobiecych sieci. Dlatego w swoje projekty włącza także kobiety, które chorowały na RSM. Dzielą się one swoimi doświadczeniami, przekonując do wykonywania regularnych badań cytologicznych. Nieustannie się rozwijamy. Organizujemy liczne działania edukacyjne. Założyłyśmy także nasze oddziały m.in. w Zielonej Górze, Krakowie i we Wrocławiu, które prężnie działają. Uczestniczymy w wielu konferencjach, spotkaniach z ginekologami, aby na bieżąco śledzić informacje związane z nowoczesnymi technikami wykonywania cytologii.
Sieć kobiet – łączą nas tysiące historii Kwiat Kobiecości działa od 8 lat. Motywacją do założenia organizacji była choroba nowotworowa Idy Karpińskiej oraz historie innych kobiet dotyczące nowotworu, które znalazły w Idzie wsparcie, pomoc i opiekę. W 2003 r. Ida dowiedziała się, że ma raka szyjki macicy. Dzięki regularnie wykonywanej cytologii dzisiaj może cieszyć się pełnią życia. Ida w czasie choroby przekonała się o samotności kobiet, którym brakowało nie tylko wsparcia psychoonkologa w czasie leczenia, ale nie mogły one uzyskać również rzetelnych informacji o raku szyjki macicy. W Internecie spotykała się z bardzo wieloma mitami dotyczącymi raka szyjki macicy i postanowiła z nimi walczyć. Jako pierwsza w Polsce zaczęła otwarcie mówić o nowotworach narządów rodnych i ich zapobieganiu poprzez wykonywanie regularnych badań. Obecnie, dzięki jej działaniom, kobiety przywiązują uwagę do tego, czy badanie cytologiczne
jest wykonywane specjalną szczoteczką ginekologiczną, a młode dziewczyny szczepią się przeciwko wirusowi HPV, aby nie dopuścić do rozwoju RSM. Następnie w działania Kwiatu Kobiecości włączyła się Anna Jarczewska, siostra Idy Karpińskiej, która jak nikt inny wspiera i udziela merytorycznych wskazówek kobietom niepewnym wyników cytologii. Razem prowadzą działania edukacyjne, włączając w nie ginekologów. Z dnia na dzień dołączały do nich kobiety i dziewczyny, które pomagały rozwijać działania edukacyjne. Dzięki staraniom Idy Karpińskiej i jej codziennej pracy Kwiat Kobiecości jako jedyna organizacja z Europy Środkowej jest zaangażowana w działania Europejskiej Koalicji przeciwko Rakowi Szyjki Macicy, gdzie promuje swoje działania edukacyjne.
Niezapominajka Każdy dzień przy ul. Perzyńskiego 14 rozpoczyna się zupełnie inaczej. Przynosi nowe wyzwania i zadania. Każdego dnia poznajemy wiele kobiet i ich indywidualne historie. Łączy nas czerwona bransoletka – „Niezapominajka”, którą zdobi piękny i szlachetny kwiat. Dzięki niej my, jak i inne kobiety, co roku wykonujemy cytologię oraz regularnie, zgodnie z zaleceniami lekarza, robimy USG dopochwowe. Wiemy, że piękno zewnętrzne zależy od dbania o własne zdrowie. Bransoletka to nasz znak rozpoznawczy i symbol siły oraz walki o kobiecość.
Eksperci, porady, profilaktyka Każda kobieta, która odwiedzi naszą stronę internetową: www.kwiatkobiecosci.pl, może zadawać pytania ekspertom: ginekologowi, seksuologowi czy dietetykowi oraz przeczytać o naszych kampaniach. Znajdziecie tam także bardzo ważne i przydatne informacje o roli diety w profilaktyce antynowotworowej, adresy gabinetów ginekologicznych, spełniających wysokie standardy wizyt, oraz szereg innych ciekawych i przydatnych informacji o chorobach związanych z narządami rodnymi. W nadchodzących wydaniach magazynu Beauty Mission rozpoczynamy Cykl Edukacyjny z Kwiatem Kobiecości. Już w październiku dowiecie się wszystkiego o profilaktyce RSM.
KLAPP -przenosimy w 3.wymiar piękna
Klapp Cosmetics od ponad 33 lat jest wiodącym producentem profesjonalnych produktów kosmetycznych obecnych na wszystkich kontynentach w ponad 60 krajach. Firma zaliczana jest do grona liderów innowacyjności technologicznej na rynku kosmetyki profesjonalnej, dlatego warto zaufać jej doświadczeniu.
Historia piękna KLAPP Cosmetics, z respektu wobec kobiecej urody, założył Gerhard Klapp – wizjoner i specjalista z zakresu kosmetyki anti-aging i medycyny naturalnej. Firma ta jest dwukrotnym zwycięzcą Beauty Award, najbardziej prestiżowej na rynku niemieckim nagrody w branży kosmetyków profesjonalnych. Autorskie patenty, koncepcje zabiegów, jak również wprowadzenie do kosmetyków kompleksów m.in. komórek macierzystych, pozyskiwanych ze specjalnie wyselekcjonowanego gatunku jabłoni Malus Domestica, mających zdolność długotrwałego kumulowania wody i utrzymywania funkcji życiowych komórek, to nurt, którym podąża firma.
Nowy wymiar pielęgnacji Linia Hyaluronic dedykowana osobom po 30. roku życia to innowacyjne rozwiązanie na rynku kosmetycznym. Zawiera ona trójpostaciowy kwas hialuronowy, którego niezwykłe cząsteczki wnikają w głębokie warstwy naskórka, co skutkuje efektem
doskonałego i długotrwałego nawilżenia oraz wygładzenia zmarszczek. Regularna aplikacja preparatów z tym nowatorskim składnikiem sprawia, że skóra odzyskuje młodzieńczą jędrność i elastyczność. Linia Hyaluronic obejmuje: Day & Night Cream wieloetapowo uzupełnia rezerwy wilgoci, nadając skórze blask i odświeżenie. Day & Night Serum działa wypełniająco i wygładzająco, dając natychmiastowy i długotrwały efekt napięcia. Eye Care Roll-On przywraca elastyczność delikatnej i wrażliwej skóry okolic oczu, powodując wypełnienie drobnych zmarszczek. Aplikator w postaci chłodzącego roll-onu niweluje cienie i obrzęki powiek. Mask niweluje widoczne oznaki zmęczenia, pozostawiając skórę zrewitalizowaną i pełną młodzieńczego blasku. Body Lotion pielęgnuje skórę ciała, pozostawiając ją napiętą, nawilżoną i aksamitną w dotyku. Hand Cream doskonale radzi sobie ze zniszczoną skórą dłoni, pozostawiając ją miękką i gładką.
W salonie Doskonałą propozycją dla gabinetów jest zabieg Hyaluronic Multi Effect Klapp Cosmetics - wielokierunkowa nieinwazyjna pielęgnacja przeznaczona dla każdego typu cery w każdym wieku, ze szczególnym uwzględnieniem potrzeb cery tłustej i mieszanej. Skoncentrowane substancje aktywne bazują na nisko- i wysokocząsteczkowym kwasie hialuronowym, a jego postać liposomowa umożliwia długotrwałe kumulowanie wilgoci w głębokich warstwach naskórka. Efekt ten wspierany jest m.in. obecnością substancji Pentavitin® w 100% pochodzenia roślinnego, kompleksu Antarcticine® zawierającego glikoproteinę z dna oceanu, który pozytywnie wpływa na pobudzenie syntezy kolagenu oraz Lumiskinu® doskonale współdziałającego z alfa-arbutyną, co zapobiega powstawaniu przebarwień. KOSMETYKI DOSTĘPNE W PROFESJONALNYCH SALONACH KOSMETYCZNYCH ORAZ NA STRONIE: www.klapp-cosmetics.pl
REKLAMA
Włosy a ciąża P
iszemy bardzo dużo o pielęgnacji ciała podczas ciąży. A przecież istnieje też poważny problem polegający na zmianie struktury włosa i jego metamorfozie, skutkujący nadmiernym wypadaniem włosów w okresie ciąży. Wiele kobiet skarży się na ten fakt. Bardzo często nadmiar estrogenów, koniecznych do prawidłowego rozwoju płodu, nie wpływa korzystnie na kondycję włosów i skóry.
Burza hormonów Pod wpływem hormonów, które działają podczas ciąży, Twoje włosy mogą się zmieniać. W pierwszych tygodniach ciąży, gdy w organizmie kobiety utrzymuje się wysoki poziom estrogenów, włosy zwykle szybciej się przetłuszczają. Hormony odpowiedzialne są również za wzmożoną produkcję sebum przez skórę głowy. Sytuacja zmienia się jednak w drugiej połowie ciąży, kiedy organizm przywyknie do burzy hormonalnej. Włosy z reguły stają się ładniejsze i grubsze niż przed ciążą. Mogą również zacząć pojawiać się w miejscach, w których do tej pory ich nie było.
Pielęgnacja W ciąży należy pamiętać o odpowiedniej higienie skóry głowy. Włosy myjemy łagodnym, najlepiej naturalnym szamponem niezawierającym substancji chemicznych ani SLS-ów. Należy jednak przez okres pierwszych dwunastu tygodni powstrzymać się przed używaniem tych szamponów przeciwłupieżowych, które zawierają środek przeciwgrzybiczy. Skóra głowy w tym czasie łatwo wchłania wszel-
Dimitri Tushmanakov stylista fryzur, od dwudziestu trzech lat w Polsce, prowadzi ekskluzywne atelier fryzjerskie Artisan Dima w Warszawie
kie substancje, które mogą przeniknąć przez łożysko do organizmu dziecka. Można natomiast myć włosy zwykłym szamponem przeciwłupieżowym. Włosy powinny w miarę możliwości schnąć same. Ponieważ strumień gorącego powietrza pobudza skórę do wytwarzania większych ilości sebum, włosy suszone suszarką szybciej będą się przetłuszczać. W kwestii odżywiania włosów w ciąży trzeba zachować ostrożność. Dozwolone są łagodne odżywki na bazie substancji naturalnych. Trzeba uważnie czytać etykiety produktów – nie warto narażać dziecka na niepotrzebny kontakt z silną chemią. To samo tyczy się farb do włosów.
Farbować, kręcić, odbarwiać czy nie? Wiele kobiet w ciąży obawia się szkodliwego działania substancji chemicznych zawartych w farbach do włosów. Dlatego też lepiej w okresie ciąży zrezygnować z farb do włosów na rzecz szamponów koloryzujących, których działanie jest mniej inwazyjne na organizm kobiety i dziecka. W aptekach można również dostać ekologiczne farby do włosów, które oparte są na ekstraktach roślinnych. Pamiętajmy, aby wybierać farby niezawierające amoniaku ani substancji drażniących. Zdecydowanie odradza się farbowanie włosów, szczególnie na ciemny kolor, w pierwszym trymestrze ciąży! W tym czasie kształtują się wszystkie narządy wewnętrzne dziecka i jest większe ryzyko, że jakiś składnik chemiczny źle wpłynie na ten proces. W drugim i trzecim trymestrze nie ma już takich przeciwwskazań. Jeżeli chodzi o zabieg trwałej ondulacji, lekarze nie widzą powodu, by jej nie robić, ale dopiero w drugim i trzecim trymestrze ciąży. Trzeba w tym celu wybrać sprawdzonego fryzjera, którego należy poinformować, że jest się w ciąży. MR
Moim zdaniem rzeczywiście farbowanie włosów w pierwszym trymestrze ciąży nie jest korzystne. Jeżeli klientka chce farbować włosy, najlepszą metodą będzie balejaż lub refleksy (pasemka), ponieważ nie dochodzi do bezpośredniego kontaktu ze skórą głowy. Jeżeli klientka farbuje całe włosy, można użyć środków łagodniejszych od tradycyjnej farby i szamponów koloryzujących. Te preparaty nie zawierają amoniaku, lecz naturalne składniki i barwniki. Na rynku polskim takie środki funkcjonują od dawna. Są nimi na przykład balsamy koloryzujące, pianki czy musy. Jeśli chodzi o farbowanie
włosów na ciemny kolor, można używać ciemnych barwników tylko pod warunkiem, że są naturalne. Mam na myśli: hnę arabską (w Polsce występuje pod nazwą henna), basmę, korę dębową, kawę, herbatę czarną itp. Nie ma natomiast przeciwwskazań co do stosowania w ciąży trwałej ondulacji. Jedynym dyskomfortem dla ciężarnych może być intensywny i nieprzyjemny zapach płynu. Głównym składnikiem w płynie do trwałej jest kwas tioglikolowy, który może powodować również alergie skórne. Dlatego z reguły odradza się stosowanie trwałej podczas ciąży, choć nie jest to zabronione.
Flamenco żar Andaluzji
Początki i rozwój flamenco
Magia i siła flamenco
Flamenco sięga swymi korzeniami krajów Dalekiego Wschodu, a dokładniej obszaru Indii. Przyczyny wędrówki nie są do końca jasne, jednak pewne jest, że w jej wyniku pierwsi Cyganie znajdujący się wśród migrującej ludności pojawili się około X wieku w rejonie dzisiejszej Andaluzji. Był to pierwszy czynnik leżący u podłoża powstania śpiewu i tańca flamenco, który na przestrzeni kolejnych lat, wskutek przenikania się z dorobkiem kulturowym ówczesnej Hiszpanii, zaowocował powstaniem kultury niespotykanej w żadnym innym kraju, przez który wędrowali Cyganie. Tym, co najbardziej zbliżyło ludność tak różną pod względem kultywowanych tradycji i zwyczajów, była trudna sytuacja materialna i społeczna. Osobiste i wykonywane początkowo w zaciszu cygańskich domostw pieśni z czasem zaczęły przenosić się na ulice i do tawern, zyskując zainteresowanie i rozgłos wśród rdzennej ludności. Przetrwały do dziś i obecnie znane są pod nazwą martinete. Dość szybko flamenco zyskało popularność w Hiszpanii i zostało wzbogacone o gitarę oraz taniec, a do grona jego twórców dołączyli madryccy nie-Cyganie, czyli tak zwani payos. Pojawiły się pierwsze kluby flamenco (cafes cantantes), a dziedzina sztuki, która stała się również formą zarobku, zyskała urozmaiconą i bogatą stylistykę. Umiłowanie zabawy i tańca to typowa cecha kultury hiszpańskiej, dlatego tradycje zaszczepione przez Cyganów zostały łatwo przyswojone w tym rejonie świata. Specyfika hiszpańskiej Andaluzji znalazła odwzorowanie w charakterze flamenco, ponieważ repertuar muzyczny został uzupełniony o tematykę związaną z pogodnymi, radosnymi aspektami ludzkiego życia. Wszechobecny duch zabawy ujawnia się również w znacznej swobodzie interpretacyjnej oraz dominującej we flamenco improwizacji. Wprawdzie, jak każdy taniec, flamenco posiada ścisłe reguły, ale w żadnych innych tańcach folklorystycznych nie są one w tak twórczy sposób łamane. W zależności od potrzeb, może nabrać siły i wyrazu podobnego do tańców afrykańskich lub delikatności podkreślanej przez miękkie ruchy dłoni i wygięcia tułowia, zbliżone do tradycji orientalnej. Jednak w każdej odmianie flamenco zaznacza się spuścizna kulturowa kraju, z którego przybyli Cyganie, czyli Indii. Stamtąd zaczerpnięto charakterystyczną pracę rąk, mimikę oraz skomplikowane rytmy wystukiwane obcasami (step).
Koncert flamenco to więcej niż zwykłe widowisko taneczne – to spektakl, gdzie zarówno tancerz, gitarzysta, śpiewak, jak i inni członkowie zespołu mają przewidziane osobne role, które jednak zmierzają do tego, aby tworzyć spójną całość. Dialog między artystami jest na tyle otwarty, że pozwala na improwizację oraz przeróżne kombinacje muzyczne, sięgające korzeni i związku tej sztuki z wpływami hinduskimi, arabskimi i żydowskimi. Przygotowania wymaga zatem także strona teoretyczna, bo flamenco to bogactwo stylów, spośród których każdy ma charakterystyczny rytm i odpowiedni ładunek emocjonalny. Ich opanowanie jest konieczne, aby muzycy wiedzieli, jakim językiem ze sobą „rozmawiać”. Nauka flamenco jest więc dość długotrwałym i złożonym procesem, bo czas dzieli się pomiędzy: trening stepu, osłuchiwanie się z muzyką i teoretyczne zgłębianie charakterystyki danego stylu oraz ćwiczenie koordynacji i siły mięśni, aby utrzymać sylwetkę i równowagę przy obrotach. Jednak pod okiem doświadczonego instruktora i przy akompaniamencie odpowiednich muzyków obcowanie z flamenco staje się okazją do niesamowitej przygody, rozwijania wrażliwości muzycznej, poprawy kondycji oraz wydobywania i eksponowania własnej kobiecości. Takim miejscem jest Akademia FlamencoArte, gdzie w przyjaznej atmosferze zajęcia prowadzi Nadia Mazur – doświadczona instruktorka i choreograf, absolwentka Fundacji Cristiny Heeren. Obecnie do zespołu Akademii dołączają również hiszpańscy muzycy, którzy będą towarzyszyć tancerkom i tancerzom w nauce tej pasjonującej sztuki. Anna Sojka
Taniec towarzyszył ludzkości od samych jej początków. Ludzie tańczyli przy ogniskach, w jaskiniach, w górach, na łąkach, w wodzie, na lądzie, a nawet w powietrzu.
Taniec moja pasja Ruch ten ma wiele funkcji. Taniec pomaga wyrazić i zarazem pozbyć się emocji, wzmacnia ciało i duszę. Sprawia, że czujemy się wolni i bezpieczni. Zamyka nas w swoim magicznym świecie.
REKLAMA
BARBARA ILCZUK na scenie NOOR AL AMAR
Dyplomowana Instruktorka, Tancerka, Choreograf Tańca Orientalnego „Specialty Teacher for Oriental/ Middle Eastern Dance and Egyptian Folklore” certified by Prof. Hassan Khalil ISOC - INTERNATIONAL SARAY OF ORIENTAL CULTURE , CAIRO-EGYPT
• Pokazy • Lekcje tańca orientalnego • Warsztaty • Choreografie • Coaching taneczny email: barbara.ilczuk@gmail.com tel +48 604 645 422 www.barbarailczuk.pl
Wirujący początek Taniec ma bardzo długą genezę, towarzyszy wszystkim kulturom na przestrzeni epok. Od tysięcy lat ludzie przekazywali swoje historie w formie tańca. Tańczyli po to, by sprowadzić deszcz w czasie suszy czy zapewnić pomyślność łowów. Wojownicy tańczyli, żeby wzbudzić w sobie odwagę przed walką. Możemy się tylko domyślać, jak wyglądały najstarsze tańce. W kulturze europejskiej najwcześniejsze zapisy na ten temat pochodzą od Homera, który w Iliadzie opisuje grecką choreę. Inny opis tańca, jaki dotrwał do naszych czasów, pochodzi ze Starego Testamentu i odnosi się do króla Dawida tańczącego przed Arką Przymierza.
Elementy składowe Głównym elementem tańca jest ruch. Drugim jego elementem – rytm. Tancerz wprawia swoje ciało w ruch, przekazując emocje, przez co taniec można też nazwać formą komunikacji niewerbalnej.
Taneczny podział Każdy z nas wie, czym jest taniec. Najprawdopodobniej również tańczył przynajmniej parę razy w życiu. Nie każdy jednak zdaje sobie sprawę z tego, jakie formy może taniec przybierać. Najprostszy podział, jakiego można dokonać, to podział na taniec związany z religią, rozrywką i sztuką. Jest to podział podstawowy. W każdej z tych dziedzin taniec pełni inne funkcje. Może być także formą terapii (chore-
oterapia), zaś dla niektórych ludzi jest po prostu pracą. Elementy tańca występują w niektórych dyscyplinach sportu, jak łyżwiarstwo figurowe, pływanie synchroniczne czy gimnastyka artystyczna. Taniec jest zaliczany do ćwiczeń rekreacyjnych, mających bardzo korzystny wpływ na zdrowie psychofizyczne.
Co mi w duszy gra Moim ulubionym rodzajem tańca jest taniec współczesny. Jest on oparty na idei baletu, pozbawiony jednak jego sztywnych zasad. Taniec ten kładzie nacisk na pokazanie emocji tancerza oraz jego historii, którą poprzez ruch chce nam przekazać. W tańcu współczesnym tancerz ma dużą dowolność w kreowaniu ruchu. Wykorzystuje w nim ciężar ciała, grawitację, oddech, swingi itp. Taniec współczesny powstał na przełomie XIX i XX wieku w Europie jako odłam baletu. Nie było w nim jednak sztywnych reguł tańca klasycznego. W latach trzydziestych ubiegłego wieku opanował on także Stany Zjednoczone. Wczesny taniec współczesny był całkowitym przeciwieństwem XIXwiecznych koncertów baletowych. Jest mieszaniną wielu tańców. Możemy znaleźć w nim elementy modern dance, tańca nowoczesnego, jazzu, nawet niektóre z tańców towarzyskich. W choreografii mogą się znaleźć także elementy akrobatyki. Jednak głównym źródłem tańca współczesnego jest taniec klasyczny – balet.
Rewolucjoniści Czołowymi przedstawicielami tańca współczesnego są Isadora Duncan, Ruth St. Denis, Martha Graham i Doris Humphrey. To oni zainicjowali rewolucję w tańcu współczesnym. Isadora Duncan jako pierwsza wystąpiła na scenie boso i w zwykłej tunice, zamiast w tak zwanej paczce baletowej i pointach. W dzisiejszych czasach taniec współczesny ustępuje miejsca takim formom, jak hip-hop czy taniec nowoczesny. Nie znika on jednak zupełnie z mapy tańca. Trwa poprzez tworzenie Teatrów Tańca Współczesnego, takich jak np. Zawirowania, którego nasz magazyn jest patronem medialnym. MR Źródła internetowe, www.coniecootancu.blogspot.com
Klub Wellness | Piskórka k. Piaseczna
www.pistacja.net tel. 696 46 88 70
Proste sposoby na jesienne przesilenie
Jesień jest malowniczą porą roku, w słoneczne weekendy może zachwycić i zachęcać do aktywności. Niestety to także krótsze dni, deszczowe poranki i zimne noce. Przestawienie się ze słonecznego lata na szarą i czasem smutną jesienną aurę może być trudne. Wiele osób cierpi na sezonową depresję wywołaną brakiem słońca i niechętnie wstaje z łóżka, aby wybrać się do pracy. Są jednak sposoby na poprawienie nastroju i na to, by jesienne dni stały się nie tylko znośne, ale po prostu przyjemne. Ruch do szczęścia Sport działa korzystnie o każdej porze roku, jednak jesienią jest wskazany szczególnie. Każda aktywność fizyczna obniża poziomu stresu i wspomaga wytwarzanie przez organizm endorfin, tzw. hormonów szczęścia. Jesienią trudniej jest się zmusić do regularnych ćwiczeń, warto jednak podjąć wyzwanie, bo wpłynie to korzystnie przede wszystkim na samopoczucie. Wystarczy pospacerować, wybrać się na rower lub na basen, by odczuć poprawę. Coraz popularniejsze staje się nordic walking. To idealna dyscyplina na jesienne dni. Choć wielu osobom kojarzy się głównie z aktywnością ludzi starszych, ten sport mogą z powodzeniem uprawiać osoby w różnym wieku. Chodzenie z kijkami angażuje aż 90% mięśni i pozwala spalić 20% więcej kalorii niż zwyczajny spacer czy marsz. Jest sportem stosunkowo niedrogim – już dobrej jakości kijki kosztują około 60 złotych i są dostępne w sieciach sklepów sportowych czy sklepach internetowych. Nordic walking jest nieinwazyjny, nie obciąża stawów i kolan. Ponadto polecany jest pacjentom z chorobami kręgosłupa i problemami z sercem jako dodatkowa forma terapii.
Addio, pomidory Jesień to również czas, w którym dostęp do naturalnych witamin, pochodzących z sezonowych owoców i warzyw, zaczyna być trudniejszy. Na szczęście nawet zimą sytuacja nie jest tak dramatyczna, jak w słynnym przeboju Kabaretu Starszych Panów... Dobrze jest jednak jak
najdłużej korzystać z zieleniny dostępnej do późnej jesieni, pochodzącej z lokalnych upraw. Następnie można wspomagać się przetworami. Naturalne soki z malin, czarnego bzu czy porzeczki pomogą uzupełnić niedobory witamin podczas zimowych miesięcy, są też bardziej wartościowe niż dosładzane napoje kupowane w sklepie.
Słodkich snów Podczas lata świetnie radzimy sobie z codziennością nawet po kilku godzinach snu. Jesienią jest już znacznie gorzej. Hasło „sen to zdrowie” stało się frazesem, jednak podczas ponurych jesiennych dni nabiera większego znaczenia. Kiedy jesteśmy wypoczęci, znacznie łatwiej znosić zmiany pogody i nieprzychylną aurę.
Coś na odporność, coś na lepszy humor Okres jesienny może popsuć także nawracająca grypa, zapalenie gardła czy ogólne osłabienie. Warto więc w tym czasie wzbogacać dietę w naturalne, bogate w substancje odżywcze składniki. Łyżka miodu dodana do płatków owsianych czy świeży czosnek w potrawach z makaronem może wspomóc odporność i zabezpieczyć nas przed chorobą. W przypadku spadku nastroju niezastąpiona bywa też bogata w magnez gorzka czekolada. Jesień nie musi być ponura i depresyjna – może być piękna i aktywna. To w dużej mierze zależy od naszego nastawienia i chęci. Warto z niej korzystać! MMW
Opaska: Bartek Janusz Fot: Darek Senkowski
Cuda wianki Bandana: Glitter Fot: Darek Senkowski
na miarę XXI wieku Lato już się kończy, dlatego, wrzesień to ostatni moment na… cuda wianki. I to dosłownie.
www.fashionblog-roulette.blogspot.com
M
iłośnicy mody pewnie już wiedzą, o czym będzie dzisiejszy artykuł. Ozdoby na głowę zdominowały w tym roku modę. Wianki, fascyntory, bandany, opaski, kwiaty – jeśli chcemy być w zgodzie z najnowszymi trendami, warto zainwestować w takie akcesoria. Gwiazdy pokazują się w nich jakby to był kapelusz. Jak ktoś trochę się zagapił, to teraz jest ostatni dzwonek na to, żeby nadrobić zaległości. Wianek doda stylizacji dziewczęcości, fascynator elegancji, a opaska drapieżności. Początkowo możemy mieć pewnego rodzaju opór przed dorzucaniem tego typu ozdób do stylizacji. Jednak gdy już zaczniemy, to trudno jest się powstrzymać, żeby czegoś oryginalnego nie włożyć na głowę.
Niewinny romantyzm Wianek odzwierciedla romantyczne inspiracje, świetnie sprawdzi się zarówno przy spiętych, jak i rozpuszczonych włosach. Będzie genialnym uzupełnieniem wieczorowej stylizacji z sukienką maksi w roli głównej. Taką właśnie stylizację na jedną z naszych sesji zdjęciowych przygotowała blogerka Glamourina. Sesja miała miejsce w eleganckiej warszawskiej restauracji Vivandier – wianek był tam bardzo mile widziany.
Retro woman Trendy modowe cały czas zdominowane są przez lata 60. Na wybiegach pojawiają się utapirowane fryzury i wysokie koki - a te często przyozdobione chustami lub bandanami. Mistrzynią w wiązaniu chust na głowie jest Rihanna. Podążając za jej stylem, wiążmy chustę z boku lub na czubku głowy! Możemy pokusić się także o opaskę z kokardą.
Opaski – akcesoria XXI wieku A jeśli już mowa o opaskach, to mamy w czym wybierać. W zależności od tego, na jaką się zdecydujemy i na jaką fryzurę postawimy, możemy stworzyć styl hippie, glamour albo neo-futurystyczny. Projektanci do tworzenia opasek sięgają po różne materiały. Skórzane z ćwiekami, pełne przepychu zdobione piórami i kryształami, z materiału plexi lub plastiku. Mistrzem w tej kwestii jest projektant Bartek Janusz. Jego opaski to ręcznie robione i malowane dzieła sztuki na miarę XXI wieku. Do artykułu załączam kilka zdjęć, żeby pokazać, w jak różny sposób można się bawić ozdobami na głowę. Zapraszam wszystkich do odwiedzenia mojego bloga Fashion Roulette: www.fashionblog -roulette.blogspot.com. Tam czeka na Was dużo więcej pomysłów. Paulina Koziejowska
w Beauty
TytuŁ Caro Foto Koty 2 www.koty2.com
Stylista Ania Michułka Portobello Vintage Butik
Model Caro @AS Management Fryzury Klaudiusz Iciek Claudius Hiar Treser Team
Make up Jola Uzolnik Asystenci Różena Grey,
Justyna Michalczak, Kasia Korzeniowska
Mission
Prawdziwych przyjaciół poznaje sie… Lorelei, podobnie jak grająca ją Marilyn Monroe, kochała nade wszystko diamenty i bogatych mężczyzn. Równo 60 lat temu, w filmie „Mężczyźni wolą blondynki”, zaśpiewała, iż „Diamenty są najlepszymi przyjaciółmi kobiet”. Do dziś nic się nie zmieniło – diamenty i kobiety wyśmienicie czują się w swoim towarzystwie.
W
zajemne zauroczenie trwa od wieków. Starożytne Egipcjanki, nosząc diamenty na czterech palcach lewej dłoni, liczyły, iż w ten sposób rozkochają w sobie wybranych mężczyzn. Diamentowym pyłem przyozdabiały także paznokcie, co miało zagwarantować połączenie miłości z wiecznością. W XV wieku piękna Maria Burgundzka została pierwszą odnotowaną przez źródła historyczne kobietą, którą wybranek poprosił o rękę, wspomagając swą argumentację pierścionkiem z diamentem. Oświadczyny arcyksięcia Maksymiliana Habsburga zostały przyjęte. W minionym stuleciu byliśmy zaś świadkami sytuacji zgoła odmiennej. Hollywoodzka gwiazda, znana bardziej z podbojów miłosnych niż filmów (dziewięciu mężów, nie licząc kochanków), Zsa Zsa Gabor rzekła – „Nigdy do żadnego mężczyzny nie odczuwałam aż takiej nienawiści, by oddać mu podarowane przez niego diamenty”. Co sprawia, że to gorące uczucie bywa silniejsze nawet od awersji wobec byłych partnerów? Decydujący może być tu jedyny w swym rodzaju, bijący od diamentów blask. Fizyk wytłumaczyłby go wyjątkową zdolnością diamentu do rozszczepiania światła oraz iskrzącą brylancją, dzięki którym oszlifowany kamień może odbijać nawet 97% promieni słonecznych, tworząc unikalną grę kolorów. Urzekające są kształty diamentów, jakie otrzymują na skutek obróbki – najbardziej znany to szlif brylantowy, ale diamenty mogą przybierać także formę serca, markizy, owalu, łezki i wielu, wielu innych. Diament kojarzy się także z czystością – i faktycznie, za absolutnie czyste uważane są kamienie, w których zanieczyszczeń i zarysowań nie widać pod lupą z dziesięciokrotnym powiększeniem (takie diamenty otrzymują najwyższą ocenę IF lub LC). Istotny jest także kolor diamentu – w naturze
występuje on we wszystkich barwach, jednak zdecydowanie najczęściej jest to biel, w odcieniach od tej najczystszej do barwy szampana. Kamień tym cenniejszy, im bielszy, a oznakowany literką bliższą początku alfabetu (począwszy od „D”). Wielkość także ma dla kobiet znaczenie, a wyrażana jest ona w jednostce wagi zwanej karatem, gdzie 1 ct = 0,2 grama. A jak przekonać samą siebie lub osobę bliską do zakupu diamentu? Otóż diament może pełnić rolę bezpiecznej i korzystnej lokaty oszczędności. Bezpieczeństwa tego rodzaju inwestycji dowodzi fakt, iż notowany od ponad wieku kurs diamentów zarówno w czasach koniunktury, jak i gospodarczych załamań bezustannie rośnie. W skali roku liczyć można na zysk od 6 do 18% (w zależności od rodzaju kamienia), przy czym diament traktować należy jako inwestycję średnio- lub długoterminową, obliczoną na 5 lat i więcej. Diamenty to także inwestycja dyskretna, bo przecież nikt nie musi o nich wiedzieć, jeżeli nie będą oprawione w piękną biżuterię, ale pozostaną w schowku. W przeciwieństwie do sztabek złota czy dzieł sztuki, przenoszenie diamentów nie jest kłopotliwe, a samym diamentom niestraszne są powodzie, pożary i inne żywioły. Diamenty to wreszcie dobro uniwersalne, tak samo cenione na całym świecie, pełnią zatem rolę swego rodzaju globalnej waluty. Która z nas czuje się przekonana do diamentowej inwestycji, powinna pamiętać o jeszcze jednym – diamenty, aby miały wartość inwestycyjną, muszą posiadać także własny certyfikat, potwierdzający ich autentyczność oraz indywidualne cechy. Diamentu w pierścionku, kupionego u zwyczajnego jubilera, w tych kategoriach traktować nie można – diamenty inwestycyjne to najlepsze okazy kamieni, oferowane przez wyspecjalizowane firmy. Warto zainwestować w diamenty właśnie teraz. Ich zasoby w ziemi powoli się kończą (do 2020 r. w kopalniach nie będzie już dużych kamieni), a z czasem diamenty pożądane będą jeszcze bardziej, bo – jak wiadomo – one same, jak i miłość do nich są wieczne… Adela Brabcova prezes Diamonds International Corporation Polska
ZDROWO
ze sklepowej półki
Wszechogarniający nas pośpiech i niezwracanie uwagi na to, co jemy, może być powodem nie tylko niestrawności, ale też poważnych problemów zdrowotnych. Hasło „jesteś tym, co jesz” zyskuje na popularności, jednak nie wszyscy chcą wprowadzać je w życie.
J
est jeszcze wiele osób, którym zdrowe jedzenie kojarzy się z wysiłkiem, wyrzeczeniami, a przede wszystkim wysoką ceną ekologicznych lub naturalnych produktów i trudnościami związanymi z ich zakupem.
Te przekonania nie są prawdziwe, ponieważ coraz częściej produkty naturalne, nieprzetworzone, lepiej przyswajalne można kupić w dużych sklepach, supermarketach czy osiedlowych sklepikach. Decyzja o tym, czy chcemy jeść lepiej, zależy od nas, a także od naszej uważności podczas zakupów żywieniowych. Na polskim rynku pojawiają są producenci, którzy wytwarzają smaczne i pożywne dania, szybkie w przygotowaniu i w przystępnej cenie – one z powodzeniem mogą zastąpić sztuczną żywność z fast food'u. Słodzone koncentraty z ekstraktem z owoców można zamienić na soki bez dodatków i ulepszaczy smakowych. Oto kilka produktów, które można znaleźć w wielu sklepach, a ich składniki są najwyższej jakości i nie zawierają niezdrowych dodatków.
REKLAMA
. .
Fast Slow Food dla zabieganych Doskonałym przykładem gotowego, ale pełnowartościowego dania są produkty marki Homemade. To seria w 100% naturalnych zup. Część z nich wymaga podgrzania przed spożyciem, inne, np. chłodniki, są gotowe do zjedzenia tuż po zakupie. Wybierając te produkty, możemy być pewni, że unikniemy sztucznych barwników i polepszaczy smaku. Zupy są pakowane w wygodne pudełka, z wykorzystaniem zaawansowanej technologii, dzięki czemu zachowują zdatność do spożycia przez 2 tygodnie. Należy przechowywać je w lodówce.
Słodko bez białego cukru Biały cukier, choć czasem niezastąpiony w ciastach czy innych słodkich potrawach, spożywany w nadmiernej ilości nie sprzyja dobrej formie organizmu. Do słodzenia napojów, deserów czy porannej kawy można go z powodzeniem zastąpić ksylitolem lub stewią. Ksylitol to słodki zastępnik pozyskiwany z drewna brzozy, mający ponad 40% mniej kalorii niż cukier. Dodatkowa korzyść z jego stosowania to działanie przeciwpróchnicze. Stewia wytwarzana jest z rośliny rosnącej w Ameryce Południowej i Ameryce Środkowej. Badania wykazały jej korzystny wpływ na zdrowie osób cierpiących na nadciśnienie i cukrzycę. Stewia jest doskonałym substytutem zwykłego cukru dla wszystkich, którzy dbają o linię, ponieważ ma minimalną wartość kaloryczną.
Lepszy tłuszcz O korzyściach płynących ze spożywania olejów roślinnych słyszy się od dawna. Nie chodzi jednak o te wykorzystywane do smażenia frytek czy mięs. Tłuszcze zawierają wiele cennych składników, warto jednak wybierać je z głową.
Fot. Więcej niż eko, Homemade
Olej kokosowy może stać się doskonałym zamiennikiem stosowanego najczęściej oleju. Zawiera kwasy tłuszczowe, wiele cennych witamin, kwas foliowych, potas, wapń, magnez, żelazo, fosfor i cynk. Można smarować nim pieczywo, wykorzystywać do wypieków, a także do smażenia. Olej arganowy, o którym głośno ostatnio w kosmetyce, ma swoją jadalną odmianę, która staje się coraz bardziej popularna. Dawka witamin zawarta w tym oleju jest prawie dwukrotnie wyższa niż np. w oliwie z oliwek. Jest bogaty w kwasy nienasycone, a dodatkowo ma wyrazisty posmak orzeszków ziemnych. Zdrowsza dieta jest decyzją świadomą, a w pobliskim sklepie można znaleźć wiele dań i składników pomagających w zmianie przyzwyczajeń. Warto to zrobić nie tylko ze względu na zdrowie, ale także po to, by poznać nowe, intensywne i ciekawe smaki, które uprzyjemnią nam codzienne posiłki. MMW
Magazyn Beauty Mission patronem medialnym akcji „Piersi w SPA” Kolorystyka CMYK
C-20% / M-25% / Y-20% / K-15%
Czas na Profilaktykę! C-0% / M-75% / Y-0% / K-0%
Misjà projektu „Piersi w SPA” jest nauka i szerzenie ÊwiadomoÊci o profilaktyce samobadania biustu, poprzez cykl spotkaƒ i wieczorów edukacyjnych w całej Polsce CELE AKCJI PIERSI W SPA: • Edukacja w zakresie zapobiegania rozwojowi nowotworu piersi • Wczesne wykrywanie zmian nowotworowych, 95% szans na wyzdrowienie • Ułatwienie dost´pu do badaƒ profilaktycznych • Podniesienie ÊwiadomoÊci zdrowotnej społeczeƒstwa poprzez promowanie zdrowego stylu ˝ycia • Wykazanie, ˝e badanie wykonuje si´ po to, aby upewniç si´, ˝e nie ma si´ guza, a nie po to, aby go znaleêç, bo nie ka˝dy guzek jest rakiem, ale ka˝dy nale˝y skontrolowaç • Pokazanie w praktyce osiàgni´ç i zastosowaƒ zabiegów prewencyjnych, bo na piel´gnacj´ nigdy nie jest za póêno, a tym bardziej za wczeÊnie…
Zapraszamy na spotkania „Piersi w SPA” w Twoim mieście. Informacja: www.piersiwspa.pl oraz www.beautymission.pl
Guercino. Triumf baroku. Arcydzieła z Cento, Rzymu i kolekcji polskich 21 września 2013 – 2 lutego 2014 w Muzeum Narodowym w Warszawie
M
Matka Boska z Dzieciątkiem w geście błogosławieństwa, 1629, olej na płótnie, 134 x 103,5 cm, Pinacoteca Civica w Cento
Fot. materiały prasowe
Nota Biograficzna Guercino – właściwie Giovanni Francesco Barbieri (1591–1666), był jedną z tych nieprzeciętnych osobowości, które zyskały niezwykłą sławę już za życia. Cieszący się uznaniem współczesnych, a jednocześnie wierny swej niezależnej naturze artysta większość życia spędził w Cento, niewielkiej miejscowości we włoskim regionie Emilia, usytuowanej między Bolonią a Ferrarą. Miasteczko, w którym do dziś znajduje się większość jego dzieł, odwiedzali – umyślnie zbaczając z głównych traktów – królowie, kardynałowie i politycy. Swoje kroki kierowali do pracowni mistrza; także sam Diego Velázquez zatrzymał się w Cento w 1629 roku specjalnie po to, by poznać malarza. Obrazy Guercina, obfitujące w wyrafinowane efekty kolorystyczne, charakteryzuje dynamika i wielki ładunek dramatyzmu. Wystawa w Muzeum Narodowym w Warszawie pozwoli prześledzić kształtowanie się stylu tego niezwykłego malarza, a jednocześnie stanowić będzie okazję do szerszego spojrzenia na samo zjawisko baroku w jego najczystszej, włoskiej postaci.
uzeum Narodowe w Warszawie od 21 września 2013 do 2 lutego 2014 roku będzie prezentować wystawę dzieł Guercina, jednego z najwybitniejszych malarzy włoskiego baroku. Wśród eksponowanych płócien znajdą się najsłynniejsze kompozycje pochodzące z kolekcji włoskich – Pinakoteki oraz kościołów i pałaców Cento, rodzinnego miasta malarza, a także ze zbiorów słynnej rzymskiej Galerii Barberini. Publiczność będzie miała wyjątkową okazję zobaczyć jedno z najbardziej intrygujących i zagadkowych dzieł w historii nowożytnego malarstwa – rzadko prezentowany poza Rzymem obraz Et in Arcadia ego z kolekcji Barberinich. Pokaz monumentalnych obrazów wzbogaci ponad 50 studiów rysunkowych, szkiców i rycin. Retrospektywna wystawa w Muzeum Narodowym w Warszawie to pierwsza w Europie tak bogata prezentacja twórczości włoskiego artysty poza jego ojczyzną. Autorem nowoczesnej aranżacji plastycznej ekspozycji jest Boris Kudlička, uznany scenograf teatralny i projektant. Muzeum Narodowe w Warszawie pokaże 33 obrazy Guercina – od młodzieńczych, pełnych inwencji, żywiołowych, aż po te charakteryzujące się surowym naturalizmem, podporządkowane klasycyzującym tendencjom – przykłady jego późnej twórczości. Wśród eksponowanych dzieł znajdą się słynne, wzbudzające zachwyt już za życia artysty kompozycje, które wywarły ogromny wpływ na kształtowanie się dojrzałego baroku w całej Europie. Oprócz Et in Arcadia ego (1618), dzieła fascynującego nowoczesnością w ujęciu tematu, namalowanego przez zaledwie dwudziestosiedmioletniego artystę, publiczność zobaczy także monumentalne Ukrzyżowanie ze świętą Elżbietą Węgierską i świętą Franciszką Rzymską, obraz ołtarzowy z Kaplicy Potockich w katedrze wawelskiej. Na wystawie prezentowane są również inne dzieła pochodzące z kolekcji polskich: Muzeum Narodowego w Warszawie, Muzeum Narodowego w Poznaniu, Muzeum Narodowego w Gdańsku, Muzeum Diecezjalnego we Włocławku.
Starzec w wysokim nakryciu głowy, papier żeberkowy, pióro w tonie brązowym, 16,5 x 21,1 Muzeum Narodowe w Warszawie
Ogólnopolski Festiwal Sportów Teatralnych rzeci raz spotkamy się jesienią w Konstancinie-Jeziornie pod Warszawą na Ogólnopolskim Festiwalu Sportów Teatralnych 321 IMPRO. I ta „trójka”, choć wydaje się liczbą stosunkowo niewielką, dla organizatorów jest wielka - szczególnie w konteście rozwoju improwizacji teatralnej w Polsce. Sztuka improv zaczęła rozwijać swoje skrzydła coraz odważniej, a zadaniem festiwalu było i jest pokazywanie tego wszystkiego co się z nią dzieje, we wszystkich możliwych obszarach. 321 IMPRO jako pierwszy festiwal w Polsce pokazał, jak szerokim zainteresowaniem cieszy się sztuka improwizacji zarówno wśród zawodowych aktorów, zespołów kabaretowych, amatorów, jak i publiczności. Do tej pory na scenie podczas konstancińskiego „święta improwizacji” zaprezentowało się ponad 20 grup z całego kraju. Wyjątkowość festiwalu polega na tym, że jest on nie tylko przeglądem polskiej sceny improv, ale przede wszystkim daje polskim twórcom możliwość zetknięcia się z improwizacją w najczystszej postaci w wykonaniu twórców z zagranicy. Oczywiście mowa tu o profesjonalnych warsztatach oraz spektaklach na najwyższym poziomie artystycznym w wykonaniu kanady-jskiej grupy UNCALLED FOR. Kanadyjscy artyści wystąpili podczas obu poprzednich edycji festiwalu, dając wspaniałe spektakle i prowadząc warsztaty. Efektem tej międzynarodowej współ-
pracy było pojawienie się nowych grup improv w naszym kraju. Dumnie brzmiący 3 festiwal 321 IMPRO odbędzie się pod hasłem IMPRO TO MAGIA. Przyjrzymy się uważnie, jak szeroko improwizacja otworzyła swoje skrzydła w naszym kraju. W tym roku publiczność obejrzy kilka znakomitych polskich projektów, opartych na świetnej improwizacji. Publiczność to najważniejszy element w impro i właśnie Ona po raz drugi zagłosuje na swojego faworyta, któremu zostanie wręczona nagroda END SCENE. Nagrodę otrzyma jedna z sześciu debiutujących na festiwalowej scenie grup. Po raz pierwszy widzowie będą także świadkami długiej formy impro: improwizowanego spektaklu teatralnego, zainspirowanego sugestią publiczności. Dwie części TRUE MAN SHOW zobaczymy podczas obu festiwalowych dni. Jak na sporty teatralne przystało nie zabraknie sportowych emocji, a dostarczy ich „Wielki Mecz Impro”. Festiwal da szansę zaistnienia także najmłodszym improwizatorom. Swe umiejętności zaprezentują dzieci z najmłodszej grupy impro w Polsce - WITAMINY "I". Niewątpliwie w sobotę oraz niedzielę 19 i 20 października 2013 Konstancin-Jeziorna stanie się Stolicą Improwizacji. Informacje o festiwalu są dostępne na stronach: www.321impro.pl, www.konstancinskidomkultury.pl, tel. 22/754-47-23, oraz na portalach internetowych Piaseczna i Konstancina, lokalnej prasie, plakatach, radiu RDC, Radiu Mazowsze oraz TVP Warszawa. Serdecznie zapraszamy.
Fot. materiały prasowe
T
321 IMPRO
Pomysły
na jesienne weekendy niezbyt daleko od Warszawy
Większość z nas czeka na upalne lato i wtedy wybiera się na urlop. Warto jednak pamiętać, że jesień to też dobry moment na podróże i zwiedzanie.
C
hłodniejsze dni sprzyjają dłuższym spacerom i większej aktywności fizycznej, bez konieczności znoszenia upału i ryzyka poparzeń słonecznych. Jesień jest najbardziej malowniczą porą roku, świetnym momentem na fotografowanie natury, ciekawych miejsc i zabytków. W tym artykule proponujemy Wam ciekawe miejsca na weekendowe wypady jesienne, znajdujące się nie dalej niż 100 km od Warszawy. Do wielu tych miejsc można dojechać szybko i wrócić tego samego dnia. Niektóre z nich są ciekawsze dla rodzin z dziećmi, inne bardziej spodobają się osobom, którym zależy na oglądaniu zabytków, poznawaniu nowych miejsc lub po prostu zwolnieniu tempa.
Pałac w Drwalewie, powyżej dworek w Dankowie
Czersk Zamek Książąt Mazowieckich w Czersku znajduje się około 30 km na południe od Warszawy, jest oddalony 3 km od Góry Kalwarii. Obecnie Czersk stanowi jedynie odbicie swej dawnej, średniowiecznej świetności, gdy stanowił najważniejszy ośrodek na Mazowszu, a w XIII-XIV wieku był stolicą osobnego księstwa, do którego należała również Warszawa. Czersk nazywany jest przez historyków bezpośrednim poprzednikiem dzisiejszej stolicy. Na skutek wojny w XVII wieku i zarazy w 1670 roku miastem wstrząsnął poważny kryzys, a prawa miejskie ostatecznie odebrano mu w 1869 roku.
Okolice dworku Danków
Obecnie Czersk pozostaje największym zabytkowym miastem średniowiecznym. Zwiedzający mają możliwość wejścia na zamkową wieżę, z której roztacza się malownicza panorama okolicy. Latem i wczesną jesienią można podziwiać tam odbywające się często inscenizacje turniejów rycerskich. Dla zwolenników zwolnienia tempa to idealne miejsce na jesienny piknik, leżenie plackiem na trawie i patrzenie w niebo. Rodziny z dziećmi w przyjemnej atmosferze spędzą tam weekend, znajdą także atrakcje dla najmłodszych w postaci festynów czy możliwości zobaczenia rycerza w stroju inspirowanym średniowieczem.
Pałace i dworki Mazowsza By podziwiać zabytki lub znaleźć ciekawe miejsce na sesję zdjęciową, nie trzeba wybierać się daleko poza Warszawę. Niewiele osób wie, że w pobliżu stolicy znajdują się pałace i dworki, które zachowały swój dawny, oryginalny wygląd lub zostały odrestaurowane zgodnie ze wskazaniami konserwatora zabytków. Wiele z nich długo po wojnie zostało odzyskanych przez rodziny prawowitych właścicieli i teraz stanowi ich prywatną własność, dlatego nie wszystkie można zwiedzać. Jednak spora część znajduje się na posesjach dostępnych dla amatorów jesiennych spacerów po okolicy. Ciekawy obiekt mieści się w Dańkowie w powiecie grójeckim. Można zobaczyć tam zespół dworski i folwarczny z przełomu XIX i XX wieku. Przy dworze znajduje się oficyna z połowy XIX wieku. Dwór okala rozległy, zadbany park. Około 13 km od Dańkowa, w Rębowoli, znajduje się kolejny dwór otoczony parkiem. Został wybudowany w międzywojniu dla rodziny Jaruzelskich, obecnie ma prywatnego właściciela. Kompleks stanowi przykład estetyki neorenesansowej.
Pałac w Kociszewie, oddalony od Dańkowa około 15 km, obecnie stanowi własność SGGW i jest dostępny dla zwiedzających. To miejsce, w którym można zorganizować konferencję lub wesele. Powstał w latach 1935-36 według projektu Stefana Majewskiego. Jego wygląd nawiązuje do stylu klasycystycznego. Budynek otoczony jest parkiem krajobrazowym z kilkoma stawami. W czasie II wojny światowej miejsce to służyło za ośrodek wypoczynkowy dla żołnierzy Wermachtu, z czym wiąże się pewna legenda. Podobno któregoś dnia jeden z oficerów zobaczył nad jeziorem stado łabędzi i zaczął strzelać do ptaków. Przeżył jeden, który szybko odleciał. Jak mówi historia, od tamtej pory w Kociszewie nigdy już nie pojawiły się łabędzie. W Drwalewie, oddalonym 12 km od Kociszewa, znajduje się kolejne urokliwe miejsce – zespół pałacowy z połowy XIX wieku. Obecnie jest przekształcany w centrum konferencyjne, a zabytkowej zabudowie towarzyszy obiekt wzniesiony współcześnie, wyposażony w pokoje hotelowe i przestronną salę balową. Na terenie posesji znajduje się zabytkowa oficyna. Cały kompleks zachowany został w stylu klasycystycznym. Pałac stoi w sercu rozległego parku, a jego wnętrza dostępne są do oglądania po porozumieniu z właścicielem. Obiekt stanowi własność prywatną. Istnieje możliwość obejrzenia parteru budynku, piętro stanowi niedostępną dla zwiedzających część mieszkalną.
Podróż koleją wąskotorową Dla wielbicieli niespiesznych podróży w zabytkowym klimacie ciekawym pomysłem może być wycieczka Piaseczyńsko - Grójecką Koleją Wąskotorową. To jedna z ostatnich tego typu działających maszyn na Mazowszu. Podczas podróży na odcinku liczącym około 28 km można obejrzeć malownicze krajobrazy, a także zabytki architektoniczne z okresu dwudziestolecia międzywojennego. Kolejka dojeżdża z Piaseczna do Tarczyna i z powrotem, z postojem na piknik w Runowie. Wycieczki odbywają się w niedziele (odjazd o 11, powrót o 16). Jesień nie musi oznaczać konieczności pozostawania w mieście, braku aktywności i rezygnowania ze zwiedzania. Przeciwnie, to czas mniejszego ruchu na drogach, ograniczonej liczby turystów w obiektach rekreacyjnych i łagodniejszej pogody. Warto wyrwać się z codzienności nawet na kilka godzin i naładować baterie na kolejny pracowity tydzień. MMW
Dworek Danków
Malowana Szuflada miejsce pełne wyobraêni
W samym sercu Konstancina znajduje się sklep Malowana Szuflada, którego właścicielką jest Pani Maria Tolouse. To prawdziwe „miejsce z duszą”, pełne pięknych przedmiotów, których nie znajdziemy w innych sklepach.
Fot. Miss Mustard Seed's Milk Paint, archiwum prywatne
Beauty Mission: Jak powstała Malowa-
na Szuflada? Maria Tolouse: Podczas pracy w innej
firmie zaczęła się we mnie rodzić potrzeba stworzenia czegoś własnego, związanego z pasją artystyczną, z designem wnętrz. Rozmawiałam na ten temat z moją pracodawczynią, która podsunęła mi markę specjalizującą się w stylizacji mebli. I tak zaczęła się moja przygoda z Malowaną Szufladą. BM: Co wyróżnia Malowaną Szufladę na tle innych art-shopów? MT: Przede wszystkim produkty, których jesteśmy przedstawicielami. Są one w pełni ekologiczne i bezpieczne dla zdrowia. Nie zawierają VOC, czyli lotnych związków
organicznych, które stanowią źródło zanieczyszczeń powietrza i środowiska. Produkty te stylizują meble (i nie tylko) w sposób innowacyjny. Farba (na bazie mleka!) po nałożeniu na powierzchnię i wyschnięciu złuszcza się sama, przez co powstaje autentyczny „postarzony look”. Oprócz nacisku na ekologię, stawiamy na młodych artystów i wyszukujemy prace unikalne. Mam tu na myśli obrazy, biżuterię, ceramikę, ikony, niebawem – rzeźbę, a wszystko wykonane ręcznie. W Malowanej Szufladzie znajdziemy elementy zarówno stylu rustykalnego, jak i prowansalskiego. Jest tu też coś dla miłośników sztuki ludowej. Nasz sklep to concept store, jednocześnie pracownia mebla i galeria. Teraz na przykład gości-
my sztukę zaczerpniętą z Chin o tematyce: Ptactwo Mazowieckie. BM: Pierwszy raz spotykam się z farbami z mleka! Wiem jednak, że wiąże się z nimi ciekawa kobieca historia. MT: Tak, markę Miss Mustard Seed's Milk Paint stworzyła pani Marian Parsons. Żona pastora i mama, z wykształcenia muzyk z zacięciem do stylizacji wnętrz, znalazła się w trudnej sytuacji finansowej. Przy pomocy rodziny udało jej się jednak założyć pierwszy sklep, co okazało się rewelacyjnym pomysłem. Dzisiaj marka Miss Mustard Seed’s znana jest w całych Stanach Zjednoczonych i zaczyna swoją ekspansję na Europę.
Myślę, że jednym z powodów sukcesu tej marki jest osobowość jej założycielki. Marian Parsons to wyjątkowo naturalna i szczera osoba. Moim zdaniem jej historia może stać się inspiracją dla każdej kobiety, która chce coś w życiu osiągnąć. Dowodzi, że nie można bać się swoich marzeń i zawsze należy walczyć o swoje szczęście i pasje. Każdy jest w stanie poruszyć góry „i w życiu, i w mieszkaniu”, jak mawia Marian Parsons. BM: Kim są osoby odwiedzające to magiczne miejsce? MT: Często są to ludzie o artystycznym usposobieniu, szukający inspiracji, chcący zmienić coś w swoim otoczeniu, mieszkaniu. Zaglądają do nas również malarze i dziennikarze, także ludzie, których po prostu przyciąga szyld zrobiony własnoręcznie z palet. Zaglądają – i odkrywają nowy świat. Często słyszę, że cieszą się, że takie miejsce powstało, że jestem osobą, która chce ocalić pewne zanikające wartości. Coraz częściej otaczamy się rzeczami z plastiku, a nasze mieszkania są niczym biura. Panuje w nich laboratoryjny klimat.
Malowana Szuflada stawia na rzeczy ze starą duszą w nowej odsłonie. Jednym słowem, naszą dewizą jest nadawanie starym meblom nowego wyglądu. Chciałabym, aby każdy, kto do nas zagląda, uwierzył, że sam może za pomocą pędzla i mleko-farby zmienić swój dom, otoczenie. BM: Czy trudno jest w dzisiejszych czasach
prowadzić tak wymagający artystyczny biznes? MT: Nie jesteśmy firmą, która istnieje na rynku długo, dlatego wkładamy w nasz biznes mnóstwo czasu i poświęcenia. Ja zaryzykowałam i spotykam teraz cudownych ludzi, którzy tylko utwierdzają mnie w przekonaniu, że było warto. W przyszłości chciałabym rozpowszechnić markę w innych miastach Polski. Zachęcić wszystkich do zmian i uwierzenia we własne siły – bo to liczy się najbardziej. BM: Jak Pani znajduje artystów, którzy współpracują z Malowaną Szufladą? MT: Życie samo ich do mnie przyciąga. To jest jakaś magia, która zadziała się u mnie w życiu, gdy trochę we wszystko zwątpiłam. Miałam trudny czas. Teraz tylko dziwię się, jak szybko to wszystko się dzieje. Jest też tak, że z każdym rozmawiam, staram się do każdego znaleźć klucz. Raptem okazuje się, że właśnie poznałam fantastycznego malarza bądź innego artystę. Zapewniam, że wystarczy tylko rozejrzeć się wokół.
BM: Czy Pani sama projektuje sztukę użytkową? MT: Nie ukrywam, że tak. Jednak teraz zajmuję się przede wszystkim stylizacją mebli i nadawaniem im nowego wyglądu. To jak tchnienie w stare meble nowego życia. BM: Najciekawsza realizacja Malowanej Szuflady? MT: Nie ma takiej, wszystkie są ciekawe, wyjątkowe. Tak jak ludzie – każdy jest piękny na swój sposób. Mebel też stylizuje się w jakiś konkretny sposób, stylizację traktuje się niemalże jak proces reinkarnacji mebla. Z każdym projektem można związać się jak z dziełem, by później się z nim rozstać. BM: Najbliższe plany Malowanej Szuflady? Może udział w jakichś wydarzeniach kulturalnych związanych z Pani działalnością? MT: Chcemy wyjść do ludzi. Mamy słabość do dzieci, więc w tym kierunku zamierzamy się rozwinąć. Wprawdzie nasze plany są już skonkretyzowane, ale nie chcę ich zdradzać, żeby nie zapeszyć. Jesteśmy otwarci, młodzi i ciągle szukamy nowych wyzwań.
s r u k n o K n o m e K
à k r a zm
są trzy i a i n a r j g Do wy do pielęgnac y mon, e K zestaw i k mar one włosów tyva Nutrizi Ac seria:
W skład zestawu wchodzi:
Kluczowe składniki Actyva Nutrizione: • Tłuszcze zawarte w oliwie z oliwek • Proteiny owsa • Składniki aktywne o działaniu nawilżającym, nabłyszczającym oraz antyelektrostatycznym
Fot. materiały prasowe
Szampon Actyva Nutrizione - Szampon do pielęgnacji normalnej skóry głowy oraz włosów lekko przesuszonych. Idealnie oczyszcza włosy, nie naruszając naturalnej równowagi skóry głowy. Nawilża włosy, chroniąc je, O wygranej decyduje kolejność zgłoszeń. dodając im blasku, miękkości i lekkości. Zestawy wygrają trzy pierwsze osoby, które na e-mail: pr@beautymission.pl prześlą prawidłową odpowiedź Odżywka Actyva Nutrizione na pytanie: „Z jakiego kraju wywodzi - Odżywka zapewniająca właściwe się marka profesjonalnych kosmetyków odżywienie lekko przesuszonym fryzjerskich Kemon?”. Na maile z włosom. Ułatwia rozczesywanie odpowiedzią czekamy do 31.10.2013. i układanie. Nadaje włosom połysk, miękkość i jedwabistość w dotyku. Zwycięzców powiadomimy mailowo.
Regulamin konkursu dostępny w siedzibie Organizatora. Dane osobowe uczestników konkursu będą przetwarzane przez organizatora konkursu tj. MyKey Networks P.H.U. z siedzibą w Warszawie ul. Trakt Lubelski 140/31/4, w celu realizacji umowy przystąpienia do konkursu i jego prawidłowego przeprowadzenia. Podanie danych jest dobrowolne, lecz ich brak uniemożliwia w przypadku wygranej dostarczenie nagrody do zwycięzcy. Dane osobowe podlegają ochronie na podstawie Ustawy z dn. 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych. Uczestnikom przysługuje prawo dostępu do danych osobowych, które ich dotyczą oraz prawo ich poprawiania zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych (tj. Dz.U. z 2002 r., nr 101, poz. 926 ze zm.).
BIZNES KOBIET Miejsca, gdzie mo˝esz znaleêç magazyn Beauty Mission: Konstancin – Jeziorna Aromeda, ul. Wilanowska 116, 22 756 33 68 Bellis, ul. Warszawska 70, 608 418 278 Body Factory gym&fitness, ul. Warszawska 95, 797 117 225 Coffee Toffii, ul. Wilanowska 1A Credit Agricole Bank Polska S.A., ul. Warszawska 28, 71 35 49 009 Egurrola Dance Studio, Stara Papiernia, Al. Wojska Polskiego 3, 22 702 86 66 Farma Urody, ul. Warszawska 29, 887 215 215 Kaizen Sushi, ul. Âwietlicowa 7/9 lok. 8c, 22 111 00 12 Malowana Szuflada, ul. Piłsudskiego 3, 516 295 778 Mezzo Italian Steak House, ul. Sienkiewicza 7, 22 756 33 43 Morpho, ul. Bielawska 14a, 530 454 454 My JesteÊmy Inni, ul. Józefa Piłsudskiego 2, 697 607 304 Papieróffka, Stara Papiernia, Al. Wojska Polskiego 3, 601 426 404 Park Cafe, Park Zdrojowy, ul. Sienkiewicza 3, 781 830 265 Thalgo Instytut, ul. Warszawska 22, 22 756 44 86 Venusstudio, ul. Piłsudskiego 38, 22 754 61 79
Piaseczno i okolice
American Beauty, ul. Redutowa 4, 22 756 98 49 Animag, ul. Kniaziewicza 45 lok.12, 510 917 888 Be You, ul. Młynarska 6/45, 22 401 12 34 CK Esthetica, ul. Puławska 49, 22 726 79 04 De Silva hotel, ul. Puławska 42, 22 703 71 75 Elite Beauty, Józefosław, ul. Geodetów 23c, 505 373 473 Fabryka Pizzy, ul. Energetyczna 9/630, 22 403 11 11 Finezja, ul. Słoneczna 106, 22 737 02 43 GreenUp Fitness Club, ul. Puławska 45B, 22 462 41 36 Kombu, ul. Generała Grochowskiego 3 lok. 63, 22 414 53 55 Laurent, ul. Warszawska 37 lok. 2, 22 750 63 14 MakeMeBeauty, ul. Wojska Polskiego 58 lok U6, 22 750 04 09 Mamma Mia, Mysiadło, ul. Łab´dzia 37, 691 778 252 Odjazd, ul. Sienkiewicza 14, 22 750 34 91 Peugeot / LionMotors, ul. Puławska 34, 22 206 20 00 Pistacja, Piskórka, ul. Główna 57, 696 46 88 70 Saijo Sushi, Józefosław, ul. Geodetów 23c, 508 662 623 Smecz, ul. Mostowa 4, 22 797 00 51 Strefa Urody, Nowa Iwiczna, ul. Graniczna 19, 22 750 73 39 Szara Eminencja, ul. Sienkiewicza 11, 885 050 405 Tuan, Józefosław, ul. Geodetów 23e, 22 380 21 35 Zwrotnica, ul. Sienkiewicza 14, 665 030 060 Yasumi, ul.Kniaziewicza 45/7, 22 212 81 59
Warszawa All About Shoes, ul. Walecznych 19, 606 386 364 Artisan Dima, ul. Wspólna 71/1, 22 629 07 52 ArtBistro PoProstu, ul. Czerniowiecka 9, 22 401 04 01 Batida Wilanów, ul. Klimczaka 17, 608 373 766 BeautyMed, Al. KEN 54, 605 905 608 Beauty&Wellness, ul. Meander 2a, 508 384 374 Bellisana, Al. Wilanowska 7/3, 22 401 06 65 Bistro Przystanek, ul. Francuska 32 U-1 Blue Cactus & Iguana Lounge, ul. Zajàczkowska 11, 22 851 23 23 Bordo, ul. Chmielna 34, 22 826 01 71
Bubble Tea 7, ul. Chmielna 4 Bubble Tea 7, ul. Marszałkowska 83 Bułk´ przez Bibułk´, ul. Puławska 24, 794 000 634 Butterfly Health & Beauty, ul. Nowy Âwiat 48, 22 894 98 23 Cafe Plakatówka, Wilanów, ul. Hlonda 2 Cafe Pró˝na, ul. Pró˝na 12, 22 620 32 57 Cafe TVN, ul. Marszałkowska 76 róg Ho˝ej, 22 439 74 44 Cafe VitaJuice, Al.KEN 21, 22 499 43 10 Clarisse, ul. Sarmacka 20 lok. 136, 22 412 66 86 Chianti, ul. Foksal 17, 22 828 02 22 Dallmayr Kaffee, Sadyba Best Mall, ul. Powsiƒska 31, 22 310 31 14 Egurrola Dance Studio, ul. Kasprzaka 24A Endorfina, ul. Foksal 2, 22 827 54 11 Fabryka Trzciny, ul. Otwocka 14, 22 619 05 13 Feniks – Instytut Zdrowia i Urody, ul. Giełdowa 4a lokal U2, 22 412 64 65 Francuska 30, ul. Francuska 30, 504 975 370 Frida, ul. Nowy Âwiat 34, 22 826 42 18 High Med, ul. Kasprowicza 27 lok. 2, 22 865 71 50 Home Sweet Home, ul. Rzeczypospolitej 10, 519 305 833 Kicia Kocia Klubokawiarnia, ul. Garibaldiego 5A, 601-333-811 Kinoteka, Plac Defilad 1, 22 551 70 70 Kultura, ul. Krakowskie PrzedmieÊcie 21/23, 784 044 051 Kwiat KobiecoÊci, ul Perzyƒskiego 14, 22 832 24 06 La Vinuela, ul. Klimczaka 5 lok. 80, 22 258 00 17 Lof Lof, ul. Topiel 12, 22 692 41 14 Łysy Pingwin, ul. Zàbkowska 11, 22 618 02 56 Mała Czarna, ul. Klimczaka 5/86, 22 403 50 77 Medycyna Urody, (Horizon Plaza) ul. Domaniewska 39A, 22 481 24 24 Mezoderm, ul. Osmaƒczyka 22 lok. 160, 888 948 777 New Look Instytut Urody, ul. Gałczyƒskiego 5, 22 353 73 63 Nobo, ul. Zakr´t 8, 22 842 02 56 Opasły Tom, ul. Foksal 17, 22 621 18 81 Przystanek MDM coffee bar, ul. Waryƒskiego 9, 506 089 269 Qadrat Art Gallery, CH Panorama, Al. Witosa 31, 509 706 628 Sephora Polska, Al. Jerozolimskie 92 She Day SPA & Hair Design, ul. Sarmacka 16, 22 401 14 22 Socjal / Soul Kitchen, ul. Foksal 18, 787 181 051 Spumoni, Ho˝a 27A, 22 696 22 08 Stara Praga, ul. Targowa 18 lok. 33, 517 623 025 Sto 900 przy 1500m2, ul. Solec 18/20, 787 696 241 Sushi Zume, Wilanów, ul. Klimczaka 5, 22 499 10 90 Taste, ul. Kazachska 1, 22 400 11 22 The Lounge, ul. Pi´kna 18, 696 425 133 The Palms, ul. Sarmacka 22 lok. 135, 22 258 58 02 Triclinium, Al. KEN 47 lok. 13, 794 375 715 Unicare, ul. Hlonda 2 lok. U8, 22 651 99 99 Vilano, ul. Kazachska 1, 22 253 88 60 Vilanova Restaurant, ul. Klimczaka 22, 22 412 04 57 Villa Foksal, ul. Foksal 3/5, 827 87 16 Viva – Derm, ul. Puławska 403, 22 644 04 94 W Oparach Absurdu, ul. Zàbkowska 6, 660 780 319 Wi´cej ni˝ Eko, CH Promenada, ul. Ostrobramska 75c, 600 741 561 Masz pomysł, gdzie jeszcze powinien znaleêç si´ magazyn Beauty Mission lub chcesz nas zaprosiç do siebie, pisz na: dorota@beautymission.pl W sprawie prenumeraty magazynu Beauty Mission, prosimy o kontakt: info@beautymission.pl
W&B DRUKARNIA PREZENTUJE
REKLAMA
Kupon rabatowy 25% na usługi salonu fryzjerskiego Spostrzeżenie
DRUKARNIA | INTROLIGATORNIA | STUDIO DTP | KASZEROWANIE | MAILING | REKLAMA ul. Żegańska 1 | 04-713 Warszawa | tel: 22 858-26-97 | email: wb@wb-drukarnia.pl | www.wb-drukarnia.pl
www.beautymission.pl