szukającym powołania
119 (01/2016) | ISSN 1234-9356 | www.e-espe.pl
pierwsi polscy misjonarze-męczennicy Zmaterializowali kazanie na górze
Małgorzata Janiec
Szymon Hołownia
miłość w stylu Kasisi
MISJE
ponadto w numerze
Mnisi i mniszki Wspólnot Jerozolimskich
spis treści
Misje spis treści wstępniak
4 Powołanewsy Temat numeru
12 Musimy o tym mówić 20 Miłość w stylu Kasisi 29 Zmaterializowali kazanie na górze 40 Wolontariat tylko z miłości i to nie własnej Rok życia konsekrowanego
44 Życie dla Boga a obok stadionu… Listy o powołaniu
56 Twoje powołanie jest Twoją tożsamością Być kobietą, być mężczyzną
60 Reprezentujemy normalną rodzinę Powołanie w świetle katechizmu
65 Moje powołanie a mój grzech Papież o powołaniu
70 Kościół matką powołań Święty o powołaniu
75 Cała dla innych Dzień dla Jezusa
79 Powołani do bycia misjonarzami Bożego Miłosierdzia
Adres i siedziba redakcji: ul. Mirosława Dzielskiego 1 31-465 Kraków tel.: 795 418 333 e-mail: kwartalnik@espe.pl www.e-espe.pl
Zespół redakcyjny: Przemysław Radzyński (redaktor naczelny) O. Tomasz Abramowicz SP (asystent kościelny) Janusz Dobry, Ewelina Gładysz, Magorzata Janiec, DorotaMiskowiec.pl (Komiks), O. Piotr Recki SP, Aldona Szałajko, S. Katarzyna Śledź SP
Wydawca: Polska Prowincja Zakonu Pijarów ul. Pijarska 2 31-015 Kraków tel.: (12) 422 17 24 Opracowanie graficzne: eSPe.pl www.pijarzy.pl Redakcja nie odpowiada za treść ogłoszeń i reklam. 119 (01/2016) strona 2
wstępniak
Na misje posyła Kościół W 97 krajach świata, na wszystkich kontynentach, pracuje ponad dwa tysiące misjonarzy i misjonarek z Polski – księży diecezjalnych i zakonnych, sióstr zakonnych i świeckich. Do tego grona niebawem dołączy Katarzyna Tomaszewska, która ukończyła informatykę w medycynie na Politechnice Śląskiej a w Mozambiku będzie wolontariuszką w szkole z internatem. Kobieta pod koniec ubiegłego roku dostała od metropolity katowickiego pobłogosławiony krzyż misyjny. W czasie uroczystości abp Wiktor Skworc powiedział, że „na misje się nie wyjeżdża, na misje posyła Kościół”.
Chociaż nie wszyscy możemy opuścić nasze domy, wspólnoty i codzienne zajęcia, by udać się do krajów misyjnych, to wszyscy możemy wypełnić powołanie misyjne i stać się współpracownikami misjonarzy.
Kościół też przygotowuje swoich misjonarzy do głoszenia Ewangelii. W Polsce odbywa się to za pośrednictwem Centrum Formacji Misyjnej w Warszawie, do którego aktualnie uczęszcza 29 osób. Powyższe liczby wypadałoby skonfrontować z jeszcze jedną – ponad 5 miliardów ludzi współcześnie żyjących nie usłyszało jeszcze Ewangelii Chrystusa… Jak mówi bp Jerzy Mazur SVD, odpowiedzialny w polskim Episkopacie za misje, „chociaż nie wszyscy możemy opuścić nasze domy, wspólnoty i codzienne zajęcia, by udać się do krajów misyjnych, to wszyscy możemy wypełnić powołanie misyjne i stać się współpracownikami misjonarzy”. Hierarcha wskazuje przede wszystkim na naszą modlitwę za misje i ofiarowanie cierpień i niedostatków życiowych w intencji misjonarzy. Kolejne pomysły na realizowanie powszechnego powołania misyjnego podsuwają Autorzy i Rozmówcy tego wydania „eSPe”. Owocnej lektury! Przemysław Radzyński Redaktor naczelny 119 (01/2016) strona 3
powołanewsy
Powołanewsy
Z W at y k a n u
Papież napisał wprowadzenie do Biblii dla młodych „Biblia dla młodych Kościoła katolickiego” to kolejna szczególnie ważna publikacja po katechizmie dla młodzieży „Youcat”. Została opublikowana w języku niemieckim, wkrótce ukaże się też wersja włoska. Zawiera wybrane teksty z różnych ksiąg Pisma Świętego oraz specjalne komentarze i ilustracje. Ma zafascynować czytelnika Słowem Bożym i zachęcić go, by z ciekawością pogrążył się w regularnej lekturze integralnego tekstu Biblii. 119 (01/2016) strona 4
Biblia dla młodych - fot. waldryano pixabay.com
powołanewsy
Wstęp do tego wyjątkowego wydania napisał sam Papież Franciszek. Zwraca uwagę na to, jak Pismo Święte ważne jest w jego życiu. Wyznaje, że nie rozstaje się ze swoim, mocno zniszczonym już jego egzemplarzem, którego nie zamieniłby na żaden inny. „Kocham moją starą Biblię, która towarzyszy mi przez połowę mojego życia. Widziała moje radości, została zroszona moimi łzami. Jest moim bezcennym skarbem” – pisze Ojciec Święty. Franciszek zwraca uwagę, że za tę księgę ludzie oddawali życie. I niestety nadal się tak dzieje. „Dzisiaj, jeszcze bardziej niż u początków Kościoła, chrześcijanie są prześladowani. Co jest tego powodem? Są prześladowani, ponieważ niosą krzyż i świadczą o Chrystusie. Są skazywani, ponieważ posiadają Biblię. Oczywiście, Biblia jest księgą bardzo niebezpieczną! Tak niebezpieczną, że w niektórych krajach ci, którzy ją posiadają, traktowani są tak, jakby ukrywali w szafie granaty!” – pisze Papież. Franciszek podkreśla, że biorąc ją do ręki, dotykamy czegoś boskiego. Nie została napisana, by leżeć na półce. Ma być często czytana, nawet codziennie, w samotności lub z innymi. „Czytajcie ją uważnie. Nie zatrzymujcie się na powierzchni, jak to się robi z komikami! Słowo Boże nie jest czymś, obok czego można po prostu przejść, bez zaglądania do środka! Bo tylko wtedy Słowo Boże rozwinie się z całą swoją siłą! I tylko w ten sposób nasze życie będzie mogło się przemieniać stając się pełnym i pięknym” – napisał Franciszek w przedmowie do nowego wydania „Biblii dla młodych Kościoła katolickiego”.
Dokument o tożsamości i misji brata zakonnego W Watykanie zaprezentowano dokument o tożsamości i misji brata zakonnego w Kościele. Został on przygotowany przez Kongregację ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego, jeszcze na polecenie Benedykta XVI. Dokument przypomina, że bracia zakonni są u podstaw życia monastycznego. Pierwsze osoby konsekrowane nie były bowiem duchownymi, lecz świeckimi. 119 (01/2016) strona 5
powołanewsy
Dokument zaprezentował dziennikarzom prefekt watykańskiej kongregacji ds. zakonów. Przypomniał, że każde powołanie chrześcijańskie uwydatnia jakiś konkretny aspekt Chrystusa. W przypadku braci zakonnych jest to właśnie braterstwo – podkreślił kard. João Braz de Aviz. „Brat zakonny odzwierciedla oblicze Chrystusa-Brata, prostego, dobrego, bliskiego ludziom, gościnnego, wielkodusznego, usłużnego. Dokument podaje, że tożsamość i misja brata zakonnego sprowadza się do braterstwa rozumianego jako – po pierwsze – dar, który ów brat otrzymuje od Trójcy Przenajświętszej, będącej wspólnotą osób, a – po drugie – dar, którym dzieli się z braćmi we wspólnocie. Po trzecie, jest to dar, który daje on światu, aby budować świat dzieci Bożych i braci”. Brazylijski kardynał zwrócił uwagę na szczególne znaczenie braci w zgromadzeniach kapłańskich. Stanowią oni stałe przypomnienie podstawowego wymiaru braterstwa w Chrystusie i wskazują na jego nadprzyrodzone pochodzenie – mówi kard. Braz de Aviz. „Braterstwo nie jest jedynie efektem własnych dążeń czy pragnień. Z tego też chyba względu rewolucja francuska nie zaowocowała głębokim doświadczeniem braterstwa. Zgodnie z Ewangelią nie stajemy się braćmi tylko dlatego, że tego chcemy. Braterstwo jest przede wszystkim darem, który otrzymujemy od Boga”. 119 (01/2016) strona 6
Franciszkanin - fot. Eugenio Hansen - wikipedia.org
powołanewsy
Z e ś w i ata
Nowa błogosławiona od powołań Duszpasterstwo młodzieży nastawione na wzbudzanie i formowanie powołań kapłańskich – to według kard. Angelo Amato, prefekta Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, podstawowy charyzmat zgromadzenia założonego przez siostrę Marię Teresę Casini, beatyfikowaną 31 października we Frascati. Urodziła się ona w tym miasteczku pod Rzymem półtora wieku temu, w 1864 r., w zamożnej rodzinie. Od najmłodszych lat starała się zawsze pomagać biednym i potrzebującym, czego uczył ją ojciec. Z czasem zaangażowała się w kształcenie dzieci i młodzieży. W tym celu zgromadziła wokół siebie grupę kobiet, która dała początek zgromadzeniu Sióstr Oblatek Najświętszego Serca Pana Jezusa. Zmarła w Grottaferrata pod Rzymem w 1937 r. Kard. Amato, który w imieniu Ojca Świętego przewodniczył beatyfikacji, tak przedstawił apostolat bł. Marii Teresy Casini: „Misją Matki Casini była troska o powołania kapłańskie w okresie, kiedy budzą się i tajemniczo rozkwitają. «Dać Kościołowi świętych kapłanów» – to cel jej apostolatu oraz odważnej i proroczej pedagogiki powołaniowej. Z tej intuicji biorą swój początek niższe seminaria i kolegia Małych Przyjaciół Jezusa. Ich celem było podtrzymanie i pielęgnowanie powołania chłopców, których Pan wezwał do swojej służby. A hojność jej miłości rozciągała się również na opiekę nad Bł. Maria Teresa Casini - fot. Facebook.com kapłanami w starszym wieku, chorymi i ubogimi, w tym także tymi, którzy byli niewierni swojemu powołaniu. Matka Teresa pragnęła świętości kapłanów, tak by nie byli oni krwawiącym cierniem w Sercu Jezusa”. 119 (01/2016) strona 7
powołanewsy
Szwajcaria: świecki nie zastąpi księdza
Ołtarz i ambona - fot. Piotr Drabik - flickr.com
Episkopat Szwajcarii przypomina wiernym, że rola duchownych i świeckich w Kościele nie jest taka sama. Pomieszanie ich ról i funkcji nie ma uzasadnienia ani w Piśmie Świętym, ani w teologii sakramentalnej. W konsekwencji prowadzi natomiast do klerykalizacji świeckich i zeświecczenia księży. Szwajcarscy biskupi wydali w tej sprawie specjalny list pasterski. Ich zdaniem problem jest aktualny i dotyczy wielu wspólnot parafialnych. Wynika on z przemian, jakie dokonały się w wielu parafiach. Dzięki emancypacji świeckich oraz na skutek panującego od kilkudziesięciu lat kryzysu powołań, wiele zadań w duszpasterstwie i katechizacji zostało powierzonych wiernym, a w szczególności stałym współpracownikom duszpasterskim. Pozwoliło to na odkrycie wielu charyzmatów, ale niejednokrotnie doszło też do pomieszania zadań. Szwajcarscy biskupi przypominają, że decydującą rolę w duszpasterstwie odgrywa kapłan. Jego posługa zasadniczo różni się od posługi świeckich. Jest 119 (01/2016) strona 8
powołanewsy
on świadkiem, że w Kościele wszystko pochodzi od Chrystusa. Jednym z jego zadań jest głoszenie homilii, przez co pokazuje się, że stół słowa i stół chleba są nierozłączne. Najcenniejszą rzeczą w Kościele jest realna obecność Chrystusa – przypominają biskupi. Episkopat Szwajcarii ostrzega, że zacieranie różnic między kapłanem i świeckim, nie służy komplementarności posług w Kościele, a także negatywnie odbija się na duszpasterstwie powołaniowym, pozbawia je podstaw. Z Polski
Znikający ksiądz zachętą do modlitwy o powołania kapłańskie Zgromadzenie Księży Misjonarzy św. Wincentego a Paulo przygotowało serię spotów zachęcających do modlitwy o powołania kapłańskie. Filmy łączy motyw znikającego kapłana podczas udzielania sakramentu chrztu czy błogosławieństwa nowożeńców.
119 (01/2016) strona 9
powołanewsy
„Każdy z nas, wiele ważnych w życiu momentów wiąże z Kościołem. Chcemy, by celebrował je święty i dobry ksiądz. Często jednak nie zauważamy, jak istotne jest nasze duchowe wsparcie dla kapłanów” – mówi ks. Jacek Piotrowski CM z Grupy Młodzieżowo-Powołaniowej Księży Misjonarzy św. Wincentego a Paulo, która przygotowała właśnie serię spotów zachęcających do modlitwy za kapłanów. Krótkie filmiki pokazują sceny z kościoła – z obrzędu chrztu czy błogosławieństwa nowożeńców. W pewnym momencie kapłan celebrujący uroczystość znika. Wówczas pada pytanie: „a kto ochrzci twoje dziecko?” albo „a kto pobłogosławi twoje małżeństwo?”. „Jako Zgromadzenie Księży Misjonarzy św. Wincentego a Paulo, mamy w swoim charyzmacie pracę nad uświęceniem własnym, by służyć ubogim, a także dbać o wykształcenie i świętość kapłanów. Pokazujemy zatem momenty z naszego życia, w których kapłan jest potrzebny” – wyjaśnia ks. Piotrowski.
119 (01/2016) strona 10
powołanewsy
Spoty można zobaczyć na facebookowym profilu „Młodzież Wincentyńska” oraz na YouTube. „Wsłuchani w słowa Jezusa: „Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało; proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo” (Łk 10,2) wiemy, jak ważna jest modlitwa każdego wiernego w tych intencjach. Stąd pomysł, by w taki nietypowy sposób zaprosić do włączenia się w wielkie dzieło modlitwy o nowe i święte powołania kapłańskie” – wyjaśnia ks. Piotrowski. Kolejne filmiki będą utrzymane w podobnej konwencji i będą dotyczyły sakramentu namaszczenia chorych i pogrzebu. Św. Wincenty a Paulo założył Zgromadzenie Księży Misjonarzy w 1625 r. w celu ewangelizacji ubogich i formacji kleru. Dziś jednym z celów Zgromadzenia jest „wspomaganie duchownych i świeckich w zdobywaniu właściwej im formacji i prowadzanie do pełniejszego uczestnictwa w głoszeniu Ewangelii ubogim”. Na podstawie wiadomości Radia Watykańskiego i informacji własnych
119 (01/2016) strona 11
temat numeru Kasisi - fot. Archiwum Fundacji Kasisi
Miłość w stylu Kasisi Małgorzata Janiec
„Dziękuję za Twoją miłość” – napisał mi po angielsku w liście. Dostałam go już po Jego śmierci. Poznałam historię Franka, gdy jeszcze nie miałam pojęcia o Domu Dziecka w Kasisi ani o Fundacji założonej przez Szymona Hołownię. Wtedy miałam „podręcznikową” wiedzę o misjach, taką też przekazywałam moim licealnym uczniom na katechezie. Nasze teoretyczne dyskusje o konieczności pomagania innym, modlitwy za nich i za misjonarzy pracujących w odległych krajach wydają mi się dziś kompletnie jałowe i w gruncie rzeczy niepotrzebne, choć zawsze powtarzałam na lekcjach, że warto rozmawiać.
119 (01/2016) strona 20
temat numeru
Kasisi - fot. Archiwum Fundacji Kasisi
Dzięki Fundacji Kasisi nauczyłam się, że – owszem – warto rozmawiać, ale jeszcze bardziej warto działać. I że to wcale nie jest niemożliwe. Nie jest nawet trudne. A potrafi na dobre zmienić niejedno życie. Czyjeś. Ba. Moje własne też.
Dom Dziecka Moja przygoda z dzieciakami z „Children’s Home” w Kasisi zaczęła się od filmu, który obejrzałam kiedyś w Religia.tv. Miał bardzo wymowny tytuł: „18 kg” i opowiadał historię chłopca, który w wieku 16 lat z taką wagą trafił pod opiekę sióstr służebniczek Najświętszej Maryi Panny Niepokalanie Poczętej, które prowadzą ten największy sierociniec w Zambii. Miał na imię Francis. Polskie siostry mówiły o nim normalnie: Franek. Też tak o Nim mówiłam. I każdego dnia tak właśnie o Nim myślę. 119 (01/2016) strona 21
temat numeru
Oprócz Franka w Kasisi jest wiele innych dzieci. Obecnie Dom Dziecka liczy ponad 250 mieszkańców. Dzieci są w różnym wieku – od najmłodszych – „bejbików” po starszych uczniów, zbliżających się do dwudziestki. Wiele z nich wymaga systematycznej i poważnej opieki medycznej. Chorują na gruźlicę, anemię, grzybicę, część z nich jest nosicielami wirusa HIV, a część ma już AIDS, zmagają się ze skutkami niedożywienia. Każde z tych dzieci, również z tych, które nie chorują, potrzebuje tego, co każdy człowiek – nieważne czy jest mały, czy dorosły – miłości, życzliwości, wsparcia.
Fundacja Aby dzieciom dać jak najwięcej, Szymon Hołownia w 2013 roku założył Fundację Kasisi – od tamtej chwili tysiące ludzi troszczą się o życie i szczęście dzieciaków z „Children Home”. Jestem wśród tych osób i ciągle nie dociera do mnie, jak wiele można zrobić dla drugiego człowieka, nawet wówczas, gdy pełen udział w misjach – na przykład wyjazd do Kasisi czy w inne tego typu miejsce – z różnych racji nie jest możliwy. Gdy obserwuję, jak wiele się w Kasisi dzieje, Kasisi - fot. Archiwum Fundacji Kasisi
119 (01/2016) strona 22
temat numeru
Kasisi - fot. Archiwum Fundacji Kasisi
utwierdzam się w przekonaniu, że to nieprawda, że nic nie można zrobić. I to nieprawda, że aby pomagać, trzeba samemu wiele mieć. Czasem wystarczy 5 zł i dobre chęci. A czasem same chęci i proste słowa modlitwy. Nawet zwykły lajk na Facebooku może zdziałać cuda. Ludzie z Fundacji wierzą w – jak mówią – „siłę wielu dających odrobinę”. Ich działaniom przyświeca idea, że „świat został tak urządzony, że każdy ma coś, ale nikt nie ma wszystkiego”. Zgodnie z nią pomaganie staje się wzajemnym zasilaniem się dobrem – bo obdarowywane dzieciaki potrafią z wdzięcznością podzielić się sobą, swoją radością, pogodą ducha, pasją odkrywania, siłą do pokonywania codziennych trudności, wygraną z chorobą czy mężnym i ufnym znoszeniem jej bólu i trudów. 119 (01/2016) strona 23
temat numeru
Francis Taki był Franek. Tego właśnie się od Niego nauczyłam. Miałam zaszczyt towarzyszyć Mu w życiu i umieraniu dzięki udziałowi w projekcie „Adoptuj z sercem”, którego celem jest spełnienie jednego z największych marzeń każdego dziecka – posiadanie rodziny. Adopcja ma charakter materialny lub duchowy (albo oba warianty jednocześnie). Adopcja materialna to stałe zlecenie na dowolną kwotę, adopcja duchowa – deklaracja modlitwy w intencji dziecka. Kiedy podjęłam decyzję o adopcji, na stronie internetowej kliknęłam wariant: „Pozwól dziecku znaleźć Ciebie” (obok opcji: „Znajdź swoje dziecko”). Nie chciałam szukać, wybierać, bo przecież każde z tych dzieci zasługuje na jak najwięcej. Kiedy „pozwoliłam dziecku” mnie znaleźć, moim oczom ukazał się właśnie On. Franek. 18 kg z filmu, który oglądałam kilka miesięcy wcześniej. Wtedy ważył już trochę więcej, choć nadal zmagał się z poważnymi dolegliwościami. Ale
Kasisi - fot. Archiwum Fundacji Kasisi
119 (01/2016) strona 24
temat numeru
Francis Banda - fot. Archiwum Fundacji Kasisi
119 (01/2016) strona 25
temat numeru
uczył się, rozwijał, marzył, uśmiechał. Żył. Z dumą odebrał dowód osobisty. Fatalne rokowania medyczne nie pozbawiały Go wcale woli życia, mądrości, poczucia humoru, miłości i tego wszystkiego, czego nauczył ludzi towarzyszących Mu w Jego bohaterskim odchodzeniu. I czego nadal uczy nas wszystkich już Stamtąd. Tam na pewno czuje się „much better” – jak zapewniał każdego, kto pytał o Jego samopoczucie. W dzień Jego śmierci, tj. 7 stycznia 2014 roku otwarto w Kasisi Fundusz Marzeń im. Francisa Bandy. Można go wspierać modlitewnie i finansowo, by dla wielu dzieciaków było tak, jak mawiał Franek – o wiele lepiej.
Miłość silniejsza niż wszystko W Kasisi dzieje się o wiele więcej – projektów wspierających dzieci przybywa (Spiżarnia dla Kasisi, Rozpieszczalnik Kasisi, Garaż, Świętuj z nami, Zostań Naszym Wolontariuszem, Rozsmakuj się w Kasisi, Ozłacamy w Kasisi), mimo biedy i chorób nie brakuje tam uśmiechu, szczęścia i miłości. Spełniają się marzenia – takie jak studia medyczne dla podopiecznego Kasisi – Jamesa. Sumę potrzebną na opłacenie pierwszego roku studiów w Polsce zebrano w zaledwie 4 dni. Wystarczyło, że wielu dało to, co mogło, czyli – zgodnie z zasadami panującymi w Kasisi – odrobinę. Bo miłość jest silniejsza niż śmierć. Silniejsza niż bieda i głód. Jest silniejsza niż wszystko. Gdy Fundacja Kasisi przesłała mi list od Franka, w którym pisze, że cieszy się, że jest członkiem mojej rodziny, zastanawiałam się, kto tutaj komu był i jest bardziej potrzebny. Teraz się nie zastanawiam. Bo już wiem. I przypominam sobie o tym za każdym razem, gdy pomyślę, jakiego mam w Nim Orędownika w niebie. A Jego list noszę w brewiarzu, by nigdy o nim nie zapomnieć. Nie byłam jeszcze w Kasisi. Może kiedyś uda mi się tam pojechać. Póki co i tak czuję się członkiem tej wielkiej kochającej się kasiskiej rodziny zostając w domu i prowadząc swoje zwykłe, codzienne życie. Nie wiedziałam, że w ten sposób 119 (01/2016) strona 26
temat numeru
Kasisi - fot. Archiwum Fundacji Kasisi
także można być misjonarzem. Przekonałam się, że tak. I nie wyobrażam sobie, bym kiedykolwiek mogła przestać nim być. Bo kto choć raz zetknie się z dzieciakami z Kasisi – wszystko jedno czy osobiście, czy modlitewnie – ten za nic w świecie nie wybierze już życia bez nich. Sprawdźcie sami: www.fundacjakasisi.pl. Franku, mój Franku – to ja dziękuję za TWOJĄ miłość.
Małgorzata Janiec (ur. 1984) – teolog i dziennikarka, katechetka w II Liceum Ogólnokształcącym im. Adama Mickiewicza w Skarżysku-Kamiennej.
119 (01/2016) strona 27