eSPe 121 (2016 03)

Page 1

Papież Franciszek z młodymi na ŚDM - fot. Mazur - Episkopat

SZUKAJĄCYM POWOŁANIA

121 (03/2016) | ISSN 1234-9356 | www.e-espe.pl

i CO DALEJ? Świadectwa osób, które na ŚDM odkryły ponadto w numerze swoje powołanie – chłopaka, którego do kapłaństwa całemu światu przedstawił papież Franciszek lub małżeństwa

Historia Maćka


spis treści

ŚDM i co dalej? spis treści wstępniak

4 Powołanewsy temat numeru

12 Maciek – chłopak z papieskiego okna 19 Na czas nieokreślony, czyli jak wstać z kanapy 25 ŚDM-owi kapłani 32 Jezus wzywa do szaleństwa świadectwo

37 ŚDM to dopiero początek 42 Bóg = mój tato papież o powołaniu

45 Podnieś wzrok w górę

powołanie w świetle biblii

56 Egzamin ze znajomości Prawa święty o powołaniu

61 Błogosławiona rekluza recenzje

64 Kto chce pójść za Mną, niech weźmie krzyż swój… 68 Stań się sobą

Adres i siedziba redakcji: ul. Mirosława Dzielskiego 1 31-465 Kraków tel.: 795 418 333 e-mail: kwartalnik@espe.pl www.e-espe.pl

Zespół redakcyjny: Przemysław Radzyński (redaktor naczelny) O. Tomasz Abramowicz SP (asystent kościelny) Janusz Dobry, Ewelina Gładysz, Magorzata Janiec, DorotaMiskowiec.pl (Komiks), O. Piotr Recki SP, Aldona Szałajko, S. Katarzyna Śledź SP

Wydawca: Polska Prowincja Zakonu Pijarów ul. Pijarska 2 31-015 Kraków tel.: (12) 422 17 24 Opracowanie graficzne: eSPe.pl www.pijarzy.pl Redakcja nie odpowiada za treść ogłoszeń i reklam. 121 (03/2016) strona 2


wstępniak

Jak zejść z kanapy? Światowe Dni Młodzieży zakończyły się już kilka tygodni temu. Na Błoniach i Campus Misericordiae nie ma już śladu po uroczystościach. Co zrobić, aby ten czas nie pozostał tylko w naszych wspomnieniach i ten wielki „kapitał” nie rozpłynął się w chmurze, jak samolot papieski zaraz po starcie z Balic? Na takie pytanie w jednym z wywiadów podsumowujących ŚDM odpowiadał abp Stanisław Gądecki. Zwrócił uwagę, że młodzi „potrzebują pouczeń i wskazań, ale przede wszystkim potrzebują, aby duszpasterz był z nimi, towarzysząc im w drodze”. Przewodniczący polskiego episkopatu podkreśla, że młodzież jest dziś bardzo wrażliwa i dobrze wie, co jest dobre, a co złe, ale „w konfrontacji ze światem – z ową „kulturą kanapy” – nie znajduje w sobie dość siły, by się temu złu sprzeciwić. I stąd tak ważne jest, aby w całym tym duchowym zmaganiu był z nią ktoś, kto zrozumie, wesprze, podtrzyma, ale też kto nie boi się upomnieć i wskazać właściwą drogę”.

Te historie pokazują, jak zejść z wygodnej kanapy i zacząć żyć na serio.

W tym numerze „eSPe” przeczytacie świadectwa ludzi, którzy – każdy na swój sposób – w swoim życiu „zmagali się z kanapą”. Te historie pokazują, jak zejść z wygodnej kanapy i zacząć żyć na serio. Te przemiany zachodziły często między jednymi a drugimi ŚDM. Do spotkania w Panamie zostały prawie trzy lata. Do roboty! Bo ŚDM to dopiero początek. Owocnej lektury! Przemysław Radzyński Redaktor naczelny 121 (03/2016) strona 3


powołanewsy

Powołanewsy

Z W AT Y K A N U

Cztery zakonnice odkryły 400 tys. gwiazd W latach 1910-1922 cztery anonimowe siostry zakonne z Lombardii, pracujące w Obserwatorium Watykańskim odkryły i skatalogowały 400 tys. gwiazd. Po stu latach ich imiona i nazwiska zostały ujawnione. Były to: Emilia Ponzoni, Regina Colombo, Concetta Finardi i Luigia Panceri. Ich dane przypadkowo znalazł o. Sabino Maffeo z Obserwatorium Watykańskiego. Dzięki temu cztery siostry będą mogły cieszyć się należnym uznaniem.

121 (03/2016) strona 4


powołanewsy Teleskop_fot. Pixabay.com

Wszystko zaczęło się w latach 1887-1899, gdy w Paryżu spotykali się najbardziej znani ówcześni astronomowie, by skatalogować gwiazdy w dziele „Katalog astrograficzny”, zwanym także mapą nieba. W pracach tych brał też udział specjalista z Watykanu, o. Francesco Denza, wysłany tam przez papieża Leona XIII, który chciał pokazać światu, że Kościół katolicki interesuje się nie tylko teologią. O. Denzę zastąpił amerykański jezuita o. John Hagen, który chcąc jak najlepiej prowadzić swe badania, poprosił o asystentów, którzy pomogliby mu określać i zapisywać położenie gwiazd. Wybrano cztery zakonnice z Instytutu Sióstr Małej Maryi, które z czasem osiągnęły prawdziwą biegłość nie tylko w obliczaniu współrzędnych astronomicznych (nazywano je „ kobietami-kalkulatorami”), ale i w posługiwaniu się olbrzymim teleskopem. Ich wkład we współczesną astronomię jest nie do przecenienia, a dzięki nim Watykan był jednym z kilku państw, które najbardziej przyczyniły się do opracowania pierwszych map nieba. 121 (03/2016) strona 5


powołanewsy

Ta historia znana była w kręgach kościelnych, lecz nikt nie pamiętał już imion i nazwisk sióstr asystentek. Tym bardziej, że klasztor i same siostry wybrano tylko dlatego, iż mieszkały w pobliżu obserwatorium. Międzynarodowy projekt opracowania mapy przestrzeni kosmicznej trwał do 1966 r. i doprowadził do skatalogowania prawie 5 mln gwiazd. Z E Ś W I ATA

Francja: wzrost liczby wyświęcanych kapłanów

Francuscy kapłani_fot. Pixabay.com

Około stu kapłanów zostanie w bieżącym roku wyświęconych we Francji. Oznacza to pewien wzrost w porównaniu z poprzednimi latami. Tylko do posługi w diecezjach będzie 79 nowych księży, o ośmiu więcej niż w roku ubiegłym.

Jak informuje francuski episkopat, dokładne liczby będzie można podać po święceniach, które odbywają się w poszczególnych diecezjach w różnych terminach. W kilku z nich kapłani zostaną wyświęceni po raz pierwszy od wielu lat. Tak będzie w Saint-Denis na obrzeżach Paryża czy Vannes w Bretanii. Łącznie w najbliższych dniach święcenia kapłańskie będą miały miejsce aż w 22 diecezjach. Nie ma jeszcze ostatecznych danych odnośnie do liczby kapłanów zakonnych. Warto także dodać, że w tym roku w całej Francji zostanie wyświęconych na diakonów 80 seminarzystów, którzy w niedalekiej przyszłości mają przyjąć także kapłaństwo. Natomiast nowych diakonów stałych będzie tam tym razem 95.

121 (03/2016) strona 6


powołanewsy

Kosmos_fot. Pixabay.com

Indie: zakonnica klauzurowa doktorem inżynierii kosmicznej Siostra Benedykta od Świętego Oblicza, 32-letnia zakonnica klauzurowa z Indii, została doktorem inżynierii kosmicznej. Swój tytuł naukowy obroniła w prestiżowym Instytucie Obronnym Zaawansowanych Technologii w Punie koło Bombaju. Wcześniej studiowała tę samą dziedzinę na tamtejszym uniwersytecie. Jej praca doktorska dotyczyła silników strumieniowych z naddźwiękową komorą spalania, używanych głównie w pojazdach naddźwiękowych i kosmicznych. Teoretycznie mogą one skrócić czas powietrznej podróży do jakiegokolwiek miejsca na Ziemi do zaledwie 90 minut. Siostra Benedykta przyznaje, że spotkała Boga w czasie swych studiów doktoranckich. Czekała ją lukratywna kariera inżyniera, jednak w czasie rekolekcji w Punie poczuła powołanie. Zrozumiała, że była to „miłość do Jezusa”, dlatego postanowiła „dać Mu pierwszeństwo w życiu przed studiami”. Wstąpiła do karmelitanek bosych w lutym 2015 r. 121 (03/2016) strona 7


powołanewsy

Jednak przeorysza pozwoliła nowej siostrze na dokończenie doktoratu, którego obrona była jej pierwszym wyjściem zza klauzury od czasu wstąpienia do zakonu.

Belgia: najstarszy kapłan na świecie Jest prawdopodobnie najstarszym żyjącym kapłanem na świecie. To belgijski ksiądz Jacques Clemens, który właśnie skończył 107. rok życia. Dzień swoich kolejnych urodzin, jak każdy inny, rozpoczął od odprawienia Mszy. Mimo podeszłego wieku czynnie udziela się duszpastersko w parafii Nalinnes na południu Belgii. „Będziecie zaskoczeni, ale nie mam żadnego specjalnego sekretu dotyczącego mojego wieku – powiedział solenizant dziennikarzom, którzy tłumnie nawiedzali go w tym szczególnym dniu. – Zawsze prowadziłem życie uregulowane, normalne. Wcześnie wstawałem i wcześnie kładłem się spać. Zostałem księdzem, bo tego pragnąłem i to mi się podobało. Z tym zawsze szedłem Kapłaństwo_fot. Pixabay.com naprzód i jestem szczęśliwy”. Jedyna rzecz, na którą ks. Clemens narzeka, to upadek, którego doznał trzy lata temu. Od tego czasu doskwierają mu bóle i niestety musi korzystać z pomocy laseczki. Kiedy ks. Clemens skończył 75 lat i przeszedł na emeryturę, miejscowy biskup poprosił go, by pozostał w parafii Nalinnes do czasu, kiedy znajdzie jego następcę. Z powodu braku powołań sędziwy kapłan czekał na zmiennika 36 lat, udało się go bowiem znaleźć dopiero w ubiegłym roku. 121 (03/2016) strona 8


powołanewsy

Z POLSKI

„Potrzeba odwagi” „Powołanie jest na pewno wspaniałą przygodą, ale potrzeba odwagi, by ten głos usłyszeć i za nim pójść” – mówi bp Wiesław Śmigiel z diecezji pelplińskiej, której seminarium przygotowało właśnie film promujący powołanie kapłańskie. „Potrzeba odwagi. Do czego? Do odpowiedzi na głos Bożego wezwania. I może słowa te dla wielu wydają się być zbyt wielkie, zbyt odległe. A jednak głos Boga jest silniejszy” – zauważa kl. Kamil Ostrowski z pelplińskiego seminarium i stawia wiele pytań, na które odpowiedzi znalazły się w filmie „Potrzeba odwagi”: Czym jest powołanie? Jak je rozpoznać? Jak wygląda życie w seminarium? Do czego i w jaki sposób przygotowują się młodzi mężczyźni? Czy seminarium pozwala realizować własne pasje?

Potrzeba odwagi_fot. YouTube

121 (03/2016) strona 9


powołanewsy

Film „Potrzeba odwagi (życie i studia w Pelplinie)” dostępny w serwisie YouTube przygotowali moderatorzy i klerycy Wyższego Seminarium Duchownego Diecezji Pelplińskiej. W klipie można zobaczyć wiele scen z życia codziennego kleryków oraz wypowiedzi m.in. rektora WSD w Pelplinie, prefekta kleryków czy ojca duchownego seminarium.

„Dużo więcej niż przygoda” Kluczowe momenty formacji kapłańskiej – od złożenia prośby o przyjęcie, przez seminaryjną codzienność aż po święcenia prezbiteratu – przedstawia nowy spot powołaniowy Misjonarzy św. Wincentego a Paulo zatytułowany „MISJONARZE.PL – dużo więcej niż przygoda”. „Kto nie ryzykuje, nie zwycięża!” – słowa Franciszka z ŚDM niech będą komentarzem i zachętą do tego filmiku” – mówi ks. Jacek Piotrowski CM z Grupy Młodzieżowo-Powołaniowej Księży Misjonarzy św. Wincentego a Paulo. Dodaje, że wielu młodych ludzi zastanawia się jak wygląda przygotowanie do kapłaństwa

Dużo więcej niż przygoda_fot. YouTube

121 (03/2016) strona 10


powołanewsy

– często mury seminaryjne i to co się w nich dzieje owiane jest pewną tajemnicą, niedostępnością. Ks. Piotrowski zachęca do obejrzenia 6-minutowego filmiku czyli wstąpienia na moment do wspólnoty misjonarzy, do ich seminarium przy ul. Stradom 4 w Krakowie. Z klipu można się dowiedzieć, jak wygląda formacja od rozmowy wstępnej i złożenia dokumentów do święceń kapłańskich. „Przekonaj się, że jest to miejsce szczególne, w którym formują się zwykli młodzi mężczyźni, którzy chcą żyć w sposób niezwykły – jako Chrystusowi kapłani” – przekonuje ks. Piotrowski. Zakonnik dodaje, że św. Wincenty a Paulo, założyciel Zgromadzenia Księży Misjonarzy, powiedział, że „Misjonarz oznacza posłanego przez Boga. To do nas Bóg kieruje wezwanie: Idźcie na cały świat i nauczajcie wszystkie narody. Musimy być gotowi opuścić wszelkie wygody, zrezygnować z odpoczynku, a iść na wszystkie ziemie i do każdego człowieka”. „Wierni Jego wezwaniu chcemy iść jako stworzeni do zadań specjalnych – czyli nieść Chrystusa każdemu i wszędzie” – mówi ks. Piotrowski nawiązując do hasła towarzyszącego duszpasterstwu powołań Zgromadzenia – „Stworzeni do zadań specjalnych”. Spot „MISJONARZE.PL – dużo więcej niż przygoda” można obejrzeć na kanale Misjonarzy św. Wincentego a Paulo w serwisie YouTube. Grupa Młodzieżowo-Powołaniowa Księży Misjonarzy św. Wincentego a Paulo przygotowała także serię filmików, w których zachęcają do modlitwy o powołania kapłańskie; ich motywem jest znikający kapłan np. w czasie sakramentu małżeństwa czy namaszczenia chorych. Na podstawie Katolickiej Agencji Informacyjnej, serwisu Radia Watykańskiego i informacji własnych

121 (03/2016) strona 11


temat numeru Przygotowania do ŚDM w Skarżysku-Kamiennej - fot. Paulina Pietrzyk

Na czas nieokreślony, czyli jak wstać z kanapy MAŁGORZATA JANIEC

Kiedy śledziłam przebieg przygotowań do zbliżających się Światowych Dni Młodzieży w Krakowie myślałam jedno: będzie się działo. I naprawdę tak było. Przeżyliśmy błogosławione dni pełne entuzjazmu wiary i pasji miłości. Chcę wierzyć, że po wizycie Franciszka nic już nie będzie takie samo – ani w nas, ani wokół nas. Kraków oczekujący na pielgrzymów był inny niż zwykle. Z pewnością jeszcze bardziej tłoczny, ale i tak wyraźnie przyciągający uwagę pojedynczego człowieka na zbliżające się ŚDM. Banery „Are you ready?” z uśmiechniętym 121 (03/2016) strona 19


temat numeru

Franciszkiem w otoczeniu młodzieży, flagi ze św. Faustyną i św. Janem Pawłem II przy ulicach, samochody z oficjalnym logo, sklepy z gadżetami, przenośne konfesjonały. W parafiach coraz więcej się mówiło o tym czasie, księża organizowali uroczystości poprzedzające przyjazd papieża, odbywały się szkolenia wolontariuszy, by wszystko było zapięte na ostatni guzik. Podobnie i poza Krakowem – każda diecezja w taki czy inny sposób wzięła się do roboty, w końcu to był nasz wspólny czas i nasza wspólna odpowiedzialność.

Być razem Cieszę się, że ludzie z całego świata przyjechali do Polski. Zobaczyliśmy, jak wiele mamy wspólnego, odkryliśmy, że mimo różnic kulturowych czy geograficznych może nam w życiu chodzić o to samo. W końcu wiara jest również jednością w różnorodności, sztuką bycia razem i tworzenia razem – dzielenia się tym, co każdy ma w sobie najlepszego. Taki przecież ma być Kościół Chrystusa, który wszyscy budujemy. Miniona wizyta Franciszka w Polsce to wielka szansa, by móc na nowo i intensywnie tego wszystkiego doświadczyć. Zostawić na chwilę własne podwórko i stanąć obok kogoś, kto też na ogół jest zatroskany własnymi sprawami. Odkryć, że coś nas jednak łączy, a ta łączność zobowiązuje. Realne zobowiązania mają to do siebie, że nie są podejmowane na krótką metę. Mają uczyć wytrwałości i wierności. Dlatego wierzę, że to, co jest w Światowych Dniach Młodzieży najważniejsze – na poważnie zaczęło się teraz, gdy już nie wołamy do Franciszka tak, jak kiedyś do św. Jana Pawła II: „dziękujemy”, „zostań z nami”, a papieski samolot zniknął nam z oczu.

Po wszystkim? Po odlocie Franciszka do Watykanu przez jakiś czas będziemy „przeżywać to jeszcze raz” oglądając powtórki transmisji, zdjęcia, słuchać nagranych homilii, zapełniać Internet w różny sposób utrwalonymi wspomnieniami 121 (03/2016) strona 20


temat numeru

tamtych wydarzeń i ogłaszać, że wstajemy z „życiowej” kanapy i że za ponad dwa lata widzimy się w Panamie. Jeszcze będzie się czuło tę atmosferę. Ale media już powoli przestają mówić o ŚDM, pojawiają się nowe sprawy pilne i ważne. Kraków i inne miejsca w Polsce wracają do dawnego wyglądu. Już przecież sprząta się flagi, banery, oznakowane samochody, przenośne konfesjonały. Brzegi i Błonia są takie same jak kiedyś. „I po wszystkim” – mówią niektórzy. Ale wierzę, że coś jednak zostało. Zostało to, co działo się w ludziach i ich sercach – najważniejszy potencjał i kapitał do dalszej inwestycji. Najważniejsze, by wiedzieć jak i w co inwestować. Na szczęście pewne rzeczy się nie zmienią. Kościoły i parafie nadal będą otwarte, nawet jeśli ktoś już zdjął z tablicy ogłoszeń ulotki i plakaty zapraszające na ŚDM. Nadal będzie można się wyspowiadać, bo konfesjonały mogą zniknąć z ulic, ale nie ze świątyń. Nadal będą Eucharystie – nawet jeśli nie przyjmowane już z papieskich rąk – to przecież nie mniej święte. Ciągle trzeba będzie stawać obok bliźniego, mimo że tłok wkoło zdecydowanie się zmniejszy. Głoszone na Światowych Przygotowania do ŚDM w Skarżysku-Kamiennej - fot. Paulina Pietrzyk

121 (03/2016) strona 21


temat numeru

Dniach miłosierdzie ciągle będzie obowiązywać, nawoływać, stawiać wymagania.

Początek drogi Prawdziwym chrześcijaninem nie da się być na czas określony, odpowiednio przygotowany i dostosowany do potrzeb i zainteresowań ludzi. Minione Światowe Dni Młodzieży to dopiero początek drogi. Apostołowie też zaczęli wędrować z Jezusem, ale gdy On uznał, że są wystarczająco gotowi – zaufał im i wniebowstąpił do Ojca. Ewangelia oczywiście zaznacza wyraźnie, że został z nimi aż do skończenia świata, ale już bez fizycznej obecności. A oni mieli po prostu realizować Jego ostatni nakaz: idźcie i głoście. Czyli nieście światu Ewangelię, zostawiajcie ludziom dobre wieści, bo bardzo ich potrzebują. Przypominajcie im, że siła dobra i Ducha jest większa niż nienawiść i śmierć.

Przygotowania do ŚDM w Skarżysku-Kamiennej - fot. Paulina Pietrzyk

121 (03/2016) strona 22


temat numeru Przygotowania do ŚDM w Skarżysku-Kamiennej - fot. Paulina Pietrzyk

Podobnie jest i tym razem – Franciszek odjechał do Watykanu, choć jednocześnie został wśród nas modlitwą, pamięcią, i pasterskim zatroskaniem o każdego człowieka. Świat nadal potrzebuje modlitwy, dobrych słów i gestów, których doświadczyliśmy na ogólnoświatowym spotkaniu młodych. Hasło z banerów „Are you ready? – jest ciągle aktualne i wypowiadane w porę – bo przecież chodzi nie tylko o udział w krakowskich Światowych Dniach Młodych, ale o gotowość do prawdziwego życia, do wiary, nadziei i miłości tam, gdzie toczy się nasza całkiem zwyczajna codzienność. W jednej z homilii Franciszek, jeszcze na długo przed ŚDM, mówił o radości wiary, którą określał jako „radość z powodu spotkania Jezusa, radość, którą jedynie daje nam Jezus, radość dająca nam pokój: nie ten pokój, który daje świat, ale pokój Jezusa. To jest nasza wiara. Prośmy Pana, aby dał nam wzrastać w tej wierze, która nas czyni silnymi, radosnymi, tej wierze, która zawsze zaczyna się od spotkania z Jezusem, i dalej rozwija się w życiu, przez małe codzienne spotkania z Jezusem”. 121 (03/2016) strona 23


temat numeru

Te słowa dobrze ujmują najważniejszy sens spotkań młodych takich, jak to w Krakowie. Bo przecież powoli kończy się radość towarzysząca konkretnym chwilom i wydarzeniom, atmosfera, taniec, śpiew i modlitwa w konkretnej grupie ludzi. Ale nie kończy się spotkanie z Jezusem. On nadal będzie na nas czekał i pragnął nas łączyć. I nadal będzie mówił o tym, czego w Jego imieniu uczył Franciszek: o pamięci, odwadze, budowaniu mostów i o tym, by stać nas było (wcale nie w sensie finansowym) na te wyczynowe buty. Bardzo ważne jest to, jak przeżyliśmy te kilka dni z Ojcem Świętym. Ale jeszcze ważniejsze jest to, jacy jesteśmy teraz, „po wszystkim” – czy po powrocie z Krakowa do domu, w różne części świata, wybierzemy Boga na czas nieokreślony, czyli wieczny. Czy Franciszek, już tam, w Watykanie, może nam zaufać?

MAŁGORZATA JANIEC (UR. 1984) teolog i dziennikarka, katechetka w II Liceum Ogólnokształcącym im. Adama Mickiewicza w Skarżysku-Kamiennej.

121 (03/2016) strona 24


święty o powołaniu

Błogosławiona rekluza MAŁGORZATA JANIEC

Ołtarz w celi bł. Doroty z Mątowów w katedrze w Kwidzynie - fot. Marcin n® - wikipedia.org

121 (03/2016) strona 61


święty o powołaniu

Książka teolożki Marty Kowalczyk „Błogosławiona Dorota z Mątowów”. Życie i duchowość to przede wszystkim zapis duchowych doświadczeń tej mistyczki z XIV wieku. Autorka przedstawiła również sylwetkę Błogosławionej. Taki pełny obraz Doroty pozwoli czytelnikom lepiej zrozumieć słowa, które skierował do niej Jezus: „Twoje życie było Moje, nie twoje”. Urodziła się w 1347 roku w Mątowach Wielkich na terenie ówczesnych Prus. Miała ośmioro rodzeństwa. Podobno już w siódmym roku życia została obdarzona stygmatami. Ujawniały się one we wspomnienia męczenników i Najświętszej Maryi Panny, a także w czasie świąt paschalnych. W wieku 17 lat Dorota wyszła za mąż. Była matką dziewięciorga dzieci. Niestety ośmioro z nich – pięciu synów i trzy córki – zmarło podczas zarazy. Dorota prowadziła głębokie życie duchowe – podejmowała ascezę, nocne kontemplacje. Nosiła w sobie pragnienie bycia pustelnicą – rekluzą. Rekluza to zakonnica zobowiązująca się do nieopuszczania własnej celi i niekontaktowania się z innymi zakonnikami. Skrajnym rodzajem rekluzji było zamurowanie w celi aż do śmierci. Tak postąpiła właśnie błogosławiona Dorota z Mątowów, która po śmierci męża postanowiła pragnienie życia pustelniczego zrealizować. Jej kierownikiem duchowym, wspierającym w wypełnianiu tego powołania został Jan z Kwidzyna, który z czasem został jej biografem i świadkiem jej doświadczeń mistycznych. 2 maja 1393 roku, za zgodą kapituły diecezji pomezańskiej, Dorota jako rekluza została zamurowana w jednej z cel katedry w Kwidzynie. Dostąpiła wówczas wielu łask duchowych. Najważniejszym wydarzeniem były zaślubiny mistyczne, które miały miejsce we wrześniu tego samego roku. Zapisano to w Żywocie Doroty. Zmarła samotnie w 1394 roku. Wszystkie jej modlitwy zachował jej kierownik duchowy i spowiednik.

121 (03/2016) strona 62


święty o powołaniu

Dla ówczesnej diecezji pomezańskiej Dorota była szczególną postacią – jej uroczystości pogrzebowe trwały aż 30 dni, złożono jej ciało w krypcie biskupów, potem umieszczono w ścianie katedry kwidzyńskiej. Po dziś dzień przybywa tam wielu pielgrzymów, zachowane są świadectwa uzdrowień za jej wstawiennictwem, a nawet wskrzeszeń. Proces kanonizacyjny został otwarty wkrótce po śmierci Doroty, ale późniejsze zawirowania polityczno-historyczne opóźniły zatwierdzenie jej kultu jako błogosławionej aż do 1976 roku. Marta Kowalczyk w swojej książce zawarła szereg modlitw autorstwa Doroty. Podkreślała rolę modlitwy kontemplacyjnej w jej życiu duchowym. Dorota doceniała znaczenie ciszy. To pomogło jej opracować wskazówki pomocne w osiąganiu doskonałości, szereg modlitw pokutnych, które powstały w oparciu o spowiedzi Doroty, do których błogosławiona przywiązywała wielką wagę. Układała także modlitwy do Matki Bożej, do Chrystusa Oblubieńca, do Ducha Świętego, świętych patronów, a także różne modlitwy okolicznościowe i w konkretnych intencjach. Wiele miejsca Dorota, jako stygmatyczka, poświęciła także medytacjom nad Męką Pańską. Błogosławiona Dorota to dziś patronka kobiet, hutników, Pomorza i Diecezji Elbląskiej. Książka Marty Kowalczyk to pierwszy modlitewnik, w którym zebrano modlitwy Doroty w języku polskim. To coś więcej niż pamiątka jej życia i duchowości. Warto było na to długo czekać – nawet 620 lat. Marta Kowalczyk, Błogosławiona Dorota z Mątowów. Życie i duchowość, Wydawnictwo eSPe, Kraków 2016

121 (03/2016) strona 63


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.