Przewodnik
Książka pełna zrozumiałych i praktycznych porad, a jednocześnie nasycona wielką miłością i troską. Jest to poradnik dla każdego, komu przyjdzie umierać i kto pragnie odbyć tę podróż z radosnym błogosławieństwem dharmy. – fragment wstępu Tulku Thondupa Rinpoche, autora Peaceful Death, Joyful Rebirth
Doskonałe uzupełnienie biblioteki zawierającej książki na temat buddyjskiego podejścia do śmierci i umierania. Wyjątkowa jest maestria, z jaką Andrew Holecek przeplata duchowy wgląd z praktycznymi i dostosowanymi do współczesnych potrzeb poradami dla osób stających w obliczu śmierci i dla ich opiekunów. – Judith L. Lief, autorka Making Friends with Death
Każdy, kto ma otwarty umysł i szuka niematerialistycznego podejścia do śmierci, znajdzie w tej książce wiele dla siebie. Szczególnie cenne są płynące prosto z serca porady tybetańskich mistrzów, jednym głosem podkreślających zasadnicze znaczenie stanu umysłu. W wypadku osób umierających tym stanem umysłu powinno być całkowite rozluźnienie, a w wypadku tych, którzy im pomagają – całkowita miłość. – Francesca Fremantle, tłumaczka The Tibetan Book of the Dead
Andrew Holecek prowadzi międzynarodowe seminaria na temat buddyjskiego poglądu na temat życia, śmierci i tego, co poza nie wykracza. Tradycję tę umieszcza we współczesnym kontekście, łącząc starożytną mądrość Wschodu ze współczesną wiedzą Zachodu. Jest autorem The Power and the Pain: Transforming Spiritual Hardship into Joy. Joy
Andrew Holecek
– Dzogchen Ponlop Rinpoche, autor Mind Beyond Death
Przewodnik dobrego umierania
Jeżeli szczerze pragniemy włączyć do ścieżki duchowej tak obezwładniający aspekt, jakim jest śmierć, musimy stopniowo zbliżyć się do prawdy. „Przewodnik dobrego umierania” nam w tym pomoże. Zawiera on cenne wskazówki duchowe i praktyczne, dzięki którym rozwiniemy ufność i współczucie w miejsce strachu zwykle towarzyszącego śmierci naszej lub innych. Książka ta stanowi znaczący wkład w proces przenoszenia mądrości Buddhy na grunt zachodniej kultury. Oby przyniosła dobro wszystkim istotom!
dobrego
umierania Andrew Holecek Praktyczne wskazówki i duchowa mądrość tradycji buddyzmu tybetańskiego Przewodnik dla osób na progu śmierci i ich opiekunów, zawierający nauki wielkich mistrzów i praktyczne porady dotyczące końcowego etapu życia
69,90 zł
przewodnik_okladka_14.07.indd 1
14.07.2015 11:19
Przewodnik dobrego
umierania Andrew Holecek
Przewodnik dobrego
umierania Andrew Holecek Praktyczne wskazówki i duchowa mądrość tradycji buddyzmu tybetańskiego
Poznań 2015
Tytuł oryginału angielskiego: Preparing to Die. Practical Advice and Spiritual Wisdom from the Tibetan Buddhist Tradition Snow Lion An imprint of Shambhala Publications, Inc. Horticultural Hall 300 Massachusetts Avenue Boston, Massachusetts 02115 www.shambhala.com © 2013 by Andrew Holecek Copyright © for the Polish edition by Fundacja Mani Wszelkie prawa zastrzeżone. Żadna część tej książki nie może być powielana ani rozpowszechniana za pomocą urządzeń elektronicznych, mechanicznych, kopiujących, nagrywających i innych bez pisemnej zgody wydawcy.
Tłumaczenie: Anna Zdziemborska Redakcja merytoryczna: Agnieszka Szemiot Redakcja i korekta polonistyczna: Piotr Fliciński Redaktor prowadząca: Karolina Rajewska-Rynkowska Okładka i projekt graficzny: Mariusz Harenda Zdjęcie na okładce: Agnieszka Szemiot Skład i łamanie: Marlena Schreiber Wydawnictwo ManiBooks Fundacja Mani ul. Strzelecka 41/5 61-846 Poznań www.manibooks.pl www.fundacjamani.pl Wydanie pierwsze Poznań 2015 ISBN: 978-83-64640-06-3
Książkę dedykuję Czcigodnemu Thrangu Rinpocze i Khenpo Tsultrim Gyamtso Rinpocze, którzy pokazali mi, iż śmierć jest iluzją. A także moim rodzicom, których śmierć pokazała mi cierpienie wywołane iluzją.
Spis treści
Wstęp ................................................................................................................................................1 Wprowadzenie ........................................................................................................................ 3 Część pierwsza: Przygotowania duchowe
1. Jak przygotować się na własną śmierć ............................................... 17 Przeżyj życie dobrze i naucz się pozwolić odejść przywiązaniu ....... 17 Praktyki i nauki przygotowujące do śmierci ................................................ 21 Śamatha ........................................................................................................................ 21 Wipaśjana .................................................................................................................... 24 Cztery kontemplacje.............................................................................................. 26 Przygotowanie teoretyczne .............................................................................. 31 Tonglen ......................................................................................................................... 34 Odwrócone medytacje ........................................................................................ 35 Praktyka czystej krainy ...................................................................................... 40 Przygotowania na wypadek nagłej śmierci ........................................... 44 Szlachetne Prawdy ................................................................................................ 46 Oddanie ....................................................................................................................... 52 Bardo i trzy kaje....................................................................................................... 53 Umysł kieruje wszystkim. ................................................................................... 64 Phoła................................................................................................................................ 65 Praktyka szitro i Wadżrasattwy....................................................................... 69 Praca z pożądaniem................................................................................................ 71 Dharma ubezpieczeniowa.................................................................................. 72 Dharmiczny testament i skrzynka................................................................. 75 Ostatnia rada.............................................................................................................. 77
v iii •
Spis
treści
2. Co możesz zrobić dla innych, zanim umrą . .................................. 81 3. Co zrobić dla siebie, gdy umierasz .......................................................... 83
Uwalnianie od przywiązania ................................................................................... 84 Rozpuszczanie i oznaki................................................................................................ 87 Zewnętrzne rozpuszczanie . ..................................................................................... 91 Co się dzieje?. .................................................................................................................... 94 Wewnętrzne rozpuszczanie . .................................................................................... 97 Tukdam............................................................................................................................... 102 Wizje łagodnych i gniewnych bóstw................................................................ 104 Klepsydra........................................................................................................................... 106 Podsumowanie............................................................................................................... 111
4. Jak pomóc innym w czasie śmierci.......................................................... 113 Pogląd.................................................................................................................................. 113 Słuchanie z wyczuciem............................................................................................. 117 Nadzieje i obawy umierających........................................................................... 120 Odpowiednie warunki.............................................................................................. 121 Przygotowanie odpowiednich warunków.................................................... 124 Dobre perspektywy..................................................................................................... 125 Rady Sogyala Rinpocze............................................................................................ 127 Słowa prawdy......................................................................................................... 131 Lęki związane z umieraniem ........................................................................ 132 Niedokończone sprawy.................................................................................... 132 Nadzieja i przebaczenie.................................................................................... 133 Pożegnania................................................................................................................ 134 W stronę dobrej śmierci................................................................................... 136 U boku umierającego......................................................................................... 137 Ofiarowanie śmierci............................................................................................ 138 Porzucić przywiązanie. ...................................................................................... 139 Modlitwa o łaskę w momencie śmierci.................................................. 139 Atmosfera śmierci................................................................................................. 140 Praktyki ezoteryczne.................................................................................................. 142
Spis
t r e ś c i • ix
5. Jak pomóc sobie po śmierci . ......................................................................... 145 Pogląd ................................................................................................................................. 145 Pierwszy krok ................................................................................................................ 150 Po ocknięciu ................................................................................................................... 152 Inne praktyki ................................................................................................................. 157 Wskazówki z Tybetańskiej księgi umarłych . ............................................... 158 Blokady ...................................................................................................................... 160 Jasne i łagodne światła ..................................................................................... 164 Wybór ......................................................................................................................... 166 6. Co zrobić dla innych po ich śmierci ................................................. 173
Pogląd ................................................................................................................................. 173 Kiedy nieść pomoc ..................................................................................................... 176 Siła zasługi ....................................................................................................................... 179 Czytanie Tybetańskiej księgi umarłych .......................................................... 184 Ofiarowanie suru ........................................................................................................ 186 Zamawianie ceremonii w klasztorach ........................................................... 187 Monastyczne rytuały i ceremonie za zmarłych . ...................................... 188 Rytuały gelugpy ........................................................................................................... 195 Podsumowanie . ............................................................................................................ 197
Część druga: Przygotowania praktyczne
7. Nim nadejdzie śmierć ........................................................................................ 201 Kwestie prawne . .......................................................................................................... 203 Więcej o testamentach życia i oświadczeniach woli w sprawie podtrzymywania życia . ................................................................... 211 Kwestie prawne przed, w czasie i po śmierci (Alex Halpern JD, magister prawa) ................................................................ 217 Testamenty . ............................................................................................................. 220 Planowanie majątku .......................................................................................... 223 Zarząd powierniczy ........................................................................................... 223 Testament życia oraz MPOA . ...................................................................... 226
x •
Spis
treści
Cała prawda o hospicjach: niewykorzystany potencjał (dr Beth Patterson, magister prawa) ............................................................... 231 Historia ruchu hospicyjnego ........................................................................ 231 Amerykański ruch hospicyjny oraz świadczenia hospi cyjne w ramach Medicare (Medicare Hospice Benefit) ............. 233 Buddyzm i ruch hospicyjny .......................................................................... 234 Usługi oferowane w hospicjum .................................................................. 234 Jak wygląda opieka w hospicjum? ........................................................... 236 Znaczenie zarządzania bólem . .................................................................... 237 Podsumowanie ...................................................................................................... 239
8. Jak dbać o umierających . ............................................................................... 241 Potrzeby umierających (Christine Longaker) . .......................................... 241 Pięć psychologicznych etapów umierania oraz kwestie me dyczne dotyczące śmierci (dr Mitchell Gershten) . ................................ 249 Pięć psychologicznych etapów umierania ........................................... 250 Pięć etapów u bliskich ...................................................................................... 252 Zmiany na poziomie biologicznym ......................................................... 253 Płyny, odżywianie i środki przeciwbólowe ......................................... 257 Fizyczne oznaki i objawy umierania (Andrew Holecek) ................... 260 Aspekt duchowy . ................................................................................................. 274 Znajdź pustkę w chorobie ............................................................................. 277 9. Po śmierci ..................................................................................................................... 281 Opieka po śmierci (Karen Van Vuuren) ....................................................... 281 Opiekowanie się zmarłymi – czy to legalne? . ................................... 283 Kierownictwo domu pogrzebowego ...................................................... 283 Pierwsze kroki po spodziewanej śmierci .............................................. 286 Opieka nad ciałem po śmierci .................................................................... 286 Rigor mortis ..................................................................................................... 286 Nie rób tego sam .......................................................................................... 287 Uświęcona przestrzeń.................................................................................. 288 Przykładowa lista przedmiotów do opieki nad ciałem.......... 288 Mycie..................................................................................................................... 288
Spis
t r e ś c i • xi
Ubieranie. ........................................................................................................... 290 Metody przechowywania ciała w krótkich okresach............... 290 Suchy lód ........................................................................................................... 292 Trumny ............................................................................................................... 293 Nagła śmierć . ......................................................................................................... 293 Zapachy i inne zmiany po śmierci ........................................................... 294 Ostatnie życzenia – kremacja czy pogrzebanie? .............................. 295 Zielony pochówek na cmentarzu tradycyjnym ......................... 296 Ekologiczny pogrzeb na terenach chronionych ......................... 296 Pochówek na własnym terenie . ........................................................... 297 Kremacja tradycyjna .................................................................................. 298 Kremacja na otwartym powietrzu . ................................................... 299 Co zrobić z prochami . ............................................................................... 300 Dostępne miejsca spoczynku ................................................................ 301 Dawstwo ........................................................................................................... 301 Kontakt dzieci ze zmarłymi .......................................................................... 302 Jak radzić sobie z żalem (Kim Mooney) ...................................................... 305 Praca z żalem z buddyjskiej perspektywy (Andrew Holecek) ........ 312 Podejście z perspektywy względnej........................................................... 312 Siła i niebezpieczeństwo związane z bólem......................................... 315 Żal oczekiwania..................................................................................................... 318 Współczucie i oddanie....................................................................................... 319 Podejście absolutne.............................................................................................. 321 Radość współ-bycia ........................................................................................... 325 Zakończenie............................................................................................................. 327
10. Trudne kwestie . ...................................................................................................... 329
Dawstwo organów ..................................................................................................... 331 Eutanazja .......................................................................................................................... 333 Samobójstwo . ................................................................................................................ 337 Aborcja i poronienie ................................................................................................. 341 Śmierć zwierzęcia domowego . ........................................................................... 343 Podsumowanie . ............................................................................................................ 345
xii •
Spis
treści
Część trzecia: Rady duchowych mistrzów
Rady duchowych mistrzów .................................................................................. 349
Anam Thubten Rinpocze ....................................................................................... 349 Anyen Rinpocze ........................................................................................................... 351 Bardor Tulku Rinpocze ........................................................................................... 352 Chökyi Nyima Rinpocze . ...................................................................................... 354 Dilyak Drupon Rinpocze ....................................................................................... 356 Dzigar Kongtrul Rinpocze .................................................................................... 358 Dzongsar Khyentse Rinpocze ............................................................................. 363 Dzietsun Khandro Rinpocze . .............................................................................. 364 Khenpo Karthar Rinpocze .................................................................................... 365 Lama Tharchin Rinpocze ...................................................................................... 366 Mingyur Rinpocze ..................................................................................................... 369 Namkha Drimed Rinpocze . ................................................................................. 370 Dzogchen Ponlop Rinpocze ................................................................................. 376 Tenga Rinpocze ............................................................................................................ 378 Tenzin Wangyal Rinpocze ..................................................................................... 379 Thrangu Rinpocze . .................................................................................................... 381 Tsoknyi Rinpocze . ...................................................................................................... 382 Tulku Thondup Rinpocze ..................................................................................... 386
Podziękowania ................................................................................................................... 389 Załącznik 1: Listy kontrolne ........................................................................................................................ 391 Lista duchowa ............................................................................................................... 391 Lista pożegnalna .......................................................................................................... 392 Zestaw bardo ................................................................................................................. 395 Lista praktyczna ........................................................................................................... 396 Z kim jeszcze należy się skontaktować w razie śmierci? ................... 400 Finansowe zobowiązania po śmierci .............................................................. 401 W razie nagłej śmierci .............................................................................................. 403 Kilka słów przestrogi ................................................................................................ 403
Spis
treści • xiii
Załącznik 2: Co możesz napisać, przygotowując się do śmierci ........................................... 409 Słowa przebaczenia i pożegnania ..................................................................... 409 Pisanie własnej mowy pogrzebowej i nekrologu .................................... 410
Załącznik 3: Depresja i żałoba .................................................................................................................... 413 Objawy wskazujące na to, iż osoba pogrążona w żałobie cierpi także na depresję ........................................................................................... 413 U kogo ryzyko depresji po stracie jest podwyższone? ........................ 414 Pomoc w wypadku żałoby i depresji .............................................................. 414 Smutek o charakterze depresyjnym a depresja ........................................ 415 Czego mogę się spodziewać, przeżywając żałobę? ................................ 416
Spis ilustracji
Rysunki 1. Buddha Amitabha . .............................................................. ............ 45 2. Łagodne i gniewne formy bóstw ...................................................... 61 3. Klepsydra .. . . . ........................................................... ........................ 107 4. Koło Życia .. .............................................................. ...................... 109
Tabele
1. Trzy kaje i możliwości wyzwolenia w trzech stanach bardo . ......... 54 2. Etapy zewnętrznego rozpuszczania i ich odpowiedniki ................. 96
Słowo od wydawcy
M
AMY PRZYJEMNOŚĆ zaprezentować Państwu wyjątkową książkę, która dotyka sfery życia wykluczonej w naszym kręgu kulturowym. Sfery okrytej cieniem, w którym czujemy się nieswojo i który wolimy na ścieżkach naszego życia omijać tak, by nie zakłócił naszego dobrego samopoczucia. Aby je sobie zapewnić tworzymy systemy zabezpieczające nas przed problematyką śmierci, do której opisania używamy raczej eufemizmów niż bezpośrednich zwrotów. Unikamy kontaktu z odchodzącymi bliskimi, ponieważ przypominają nam o naszej własnej nietrwałej naturze. Wolimy pożegnać ich raczej za progiem naszego domu, niż pozwolić im kończyć życie w atmosferze spokoju i bezpieczeństwa rodzinnego gniazda. W ten sposób odwracamy naszą uwagę od najgłębszego egzystencjalnego lęku – lęku przed naszą własną śmiercią. Poradnik dobrego umierania to kompendium, które w sposób błyskotliwy, a czasem i dowcipny rozprawia się z naszą skłonnością do unikania tego tematu. Pokazuje etapy odchodzenia jako integralną część procesu zwanego życiem. Opisuje jego duchowe, psychologiczne, medyczne i materialne aspekty, zmuszając czytelnika do bezpośredniej konfrontacji z całym spektrum doświadczenia. Każe nam zrewidować nasze nastawienie i spojrzeć na umieranie jak na przedsięwzięcie kluczowe w naszym życiorysie, które zamykając jedne drzwi, otwiera następne. Tak jak na przedsięwzięcie, a może nawet i przygodę. W ten sposób autor kreśli zupełnie nową dla zachodniego czytelnika perspektywę, w której „zła śmierć” nie stoi w opozycji do „dobrego życia”, ucząc nas akceptować to, co nieuniknione, a nawet postrzegać śmierć jako szansę na odmianę swej kondycji w dalszej perspektywie.
xv iii •
Słowo
od wydawcy
Niezależnie od światopoglądu czytelnika pozwala mu oswoić nieznane i dodaje otuchy w najtrudniejszych momentach życia. Sfera materialna dotycząca organizacji opieki nad osobami umierającymi oraz ich obsługi prawnej została przedstawiona z amerykańskiej perspektywy, która znacząco różni się od polskich realiów. Jednak niezależnie od kontekstu kulturowego wyznacza zakres działań niezbędnych do zaspokojenia ostatnich potrzeb odchodzących osób – zarówno ich fizycznego komfortu, jak i poczucia spokoju i bezpieczeństwa wynikającego z uregulowania spraw medycznych, rodzinnych i majątkowych. W ten sposób przypomina nam o niezbędnych na ostatnim etapie życia krokach, które pomagają osiągnąć spokój i równowagę w kulminacyjnym punkcie życia. Mamy nadzieję, że Poradnik stanie się wsparciem i inspiracją dla umierających i ich bliskich. Oby odwaga i pewność nie opuszczały nas do samego końca, zapewniając nam bezpieczną i świadomą podróż.
Wstęp
Ż
YCIE TO obracające się koło egzystencji, niekończący się cykl narodzin, życia, śmierci i ponownych narodzin. Jeśli ukształtujemy nasze umysły tak, by wypełniły je spokój i miłość, również wszystkie nasze słowa i czyny zaczną przynosić różnego rodzaju korzyści nam samym i innym. Zgodnie z buddyjskimi naukami, takie też będą po śmierci nasze doświadczenia w bardo oraz w następnym życiu. A to dlatego, iż nasze doświadczenia są rezultatem nawykowych skłonności, które zakorzeniliśmy w umyśle w przeszłości. Powinniśmy więc za życia kształtować umysł za pomocą modlitw, medytacji i troski o innych. Wizualizujmy zatem, poczujmy i uwierzmy, iż znajdziemy się w obecności Buddhy Miłującej Dobroci, pełnego doskonałej mądrości i bezwarunkowej miłości, w niebiańskiej krainie światła, spokoju i radości. A teraz wznieśmy pełne oddania modlitwy, radosne i pełne ufności ku Buddzie. Recytujcie je z miłującą dobrocią i z życzeniem, by wszystkie czujące istoty doświadczały radości. Rezultat będzie taki, iż po śmierci i w następnym życiu przejawi się nam świat będący czystą krainą spokoju i radości. Będzie on manifestacją pozytywnych nawyków, które zasialiśmy w strumieniu umysłu podczas medytacji. Po śmierci nie towarzyszą nam bowiem żadne rzeczy materialne. Podąża za nami jedynie nasz umysł – nawyki mentalne. Według ezoterycznych nauk buddyjskich, jeśli osiągnęliśmy biegłość w medytacji, podczas umierania i w bardo dostrzeżemy i urzeczywistnimy naszą wrodzoną naturę, prawdziwą naturę przebudzonego umysłu, taką, jaka jest naprawdę. Ta wrodzona świadomość to pierwotna mądrość i jej pięć aspektów oraz pięć rodzin Buddhów z ich czystymi krainami. Wszystkie one są naturalną emanacją i wewnętrzną mocą
2 •
Wstęp
wrodzonej świadomości, przejawiającej się niedualnie, niepodzielnie, bezwysiłkowej w działaniu i wszechobecnej. Jeśli ją urzeczywistnimy i będziemy utrzymywać, osiągniemy stan buddhy. Mimo iż w czasie śmierci wszyscy widzimy wrodzoną naturę umysłu, doświadczenie jest ulotne i większość z nas nawet go nie dostrzega, a tym bardziej nie jest w stanie utrzymać tego stanu. Wiele ważnych tekstów buddyjskich na temat śmierci, takich jak Tybetańska księga umarłych, kładzie ogromny nacisk na rozpoznanie świetlistego bardo dharmaty. Jednak większość z nas nie medytuje sumiennie, więc rzadko osiągamy w tym znaczące postępy. Dlatego też nie powinniśmy raczej oczekiwać, iż urzeczywistnimy mądrość wrodzonego umysłu w niezwykle chaotycznym momencie umierania i w stanach bardo. Skoncentrujmy się raczej na ujarzmieniu typowego dla nas dualistycznego myślenia, emocjonalnych reakcji i doświadczeń zmysłowych, przekształcając je w pozytywne aspekty poprzez modlitwy i medytowanie nad oddaniem, świetlistością i miłującą dobrocią. Taki trening przyniesie znaczące korzyści i łatwiej go wprowadzić w życie. Przewodnik dobrego umierania to podarunek, który otrzymujemy w samą porę, gdyż wszyscy zbliżamy się do przełomowego doświadczenia śmierci. Nikt nie stanowi wyjątku. Wszyscy umrzemy. A ta książka wypełniona jest nektarem mądrości – zarówno w aspekcie religijnym, jak i praktycznym – ucząc nas, jak w pełni wykorzystać to cenne ludzkie życie. Zawiera wiele wskazówek, przekazywanych w tonie pełnym miłości i troski. Jest to poradnik dla każdego, kto umrze i kto pragnie, by w tej podróży towarzyszyło mu radosne światło błogosławieństwa Dharmy. Tulku Thondup Styczeń 2013
Wprowadzenie Możecie mi wierzyć, że jeżeli dobrze się przygotujemy, moment śmierci będzie radosnym doświadczeniem. W przeciwnym razie bez wątpienia doświadczymy lęku i żalu.
– Anyen Rinpocze
Bądź zawsze gotów umrzeć – gdyż wtedy śmierć i życie będą miały o wiele słodszy smak.
– William Szekspir
Ś
MIERĆ JEST jednym z najcenniejszych doświadczeń. To szansa, która zdarza się dosłownie raz w życiu. Karma, która przywiodła nas do tego życia, wyczerpała się, pozostawiając chwilowo czystą kartę, zaś karma, która pchnie nas w kolejne życie, jeszcze się nie skrystalizowała. Wtedy to znajdujemy się na swoistej „ziemi niczyjej”, w krainie umarłych, którą Tybetańczycy nazywają bardo, gdzie otwiera się przed nami wiele cudownych możliwości1. W tym wyjątkowym momencie z pomocą doświadczonych przyjaciół, możemy dokonać wielkiego duchowego postępu i bezpośrednio wpłynąć na miejsce swoich kolejnych narodzin. Możemy nawet osiągnąć przebudzenie. Mistrzowie buddyjscy głoszą, iż z powodu tej karmicznej luki mamy w momencie śmierci więcej okazji do osiągnięcia przebudzenia niż za życia. Robert Thurman, którzy przetłumaczył Tybetańską księgę umarłych, stwierdza: „Czas «pomiędzy» [czyli bardo]... to najlepsza pora, by podjąć świadomą próbę zmiany procesu przyczynowego na swoją korzyść. W czasie «pomiędzy» toczące się koło narodzin i śmierci
4 •
Wprowadzenie
chwilowo się zatrzymuje, więc w tym przełomowym momencie mamy szansę wiele zyskać lub wiele stracić”2. Jednak nawet praktykujący duchową ścieżkę obawiają się śmierci. Boimy się jej, ponieważ jej nie znamy. Nie chcemy jej doświadczyć, gdyż nie wiemy, czego się spodziewać. Dla większości z nas to wciąż wielka niewiadoma. Wraz ze śmiercią kurtyna opada raz na zawsze, w związku z czym należy jej unikać za wszelką cenę3. Pozostaje nam więc albo pomstować na ciemność, albo zapalić światło. Śmierć to nie czas na wahanie ani pomieszanie. To czas stanowczego, przepełnionego współczuciem działania. Lama Zopa Rinpocze stwierdza: „To moment, w którym MUSIMY zrobić coś dla zmarłego, gdyż dla niego jest to chwila rozstrzygająca”4. Tybetańska księga umarłych głosi: „To granica, przez którą buddhowie i czujące istoty są oddzieleni. Moment ten opisuje się następująco: to chwila, gdy zostają rozdzieleni w mgnieniu oka lub osiągają całkowite przebudzenie”5. Ta książka pomoże ci się przygotować. Została bowiem oparta na bogatej tybetańskiej tanatologii (nauce o śmierci i umieraniu) i zawiera wiele odniesień dla osób, które pragną zgłębiać tajniki bardo. W założeniu jednak jest praktycznym przewodnikiem, wręcz instrukcją obsługi, garściami czerpiącą z wielu źródeł buddyzmu tybetańskiego. W chwili śmierci, tak jak podczas narodzin, potrzebujemy największego wsparcia. Początek i koniec życia charakteryzuje bezbronność, szok i ogromny potencjał. W obydwu wypadkach wkraczamy na nowe terytorium – w świat żywych i świat umarłych. Umierająca osoba i ci, którzy jej towarzyszą, mają okazję stworzyć warunki, które pozwolą wynieść z tego bezcennego zdarzenia jak największe korzyści. Przyjrzymy się bliżej tym możliwościom, a dowiemy się, na czym polega jak najlepsze wykorzystanie tego momentu i nauczymy się podchodzić do śmierci z pewnością siebie. Dowiemy się, jak i kiedy podejmować odpowiednie kroki. Te wskazówki, choć pomocne, nie mają na celu ograniczania wzniosłego doświadczenia śmierci. Mapa nigdy nie jest tożsama z miejscem, które pokazuje. Mimo iż Tybetańczycy niezwykle szczegółowo opisali
Wprowadzenie • 5 śmierć i ponowne narodziny, umieranie nigdy nie toczy się tak gładko, jak sugerują opisy w książkach. Przygotowania są ważne zarówno dla umierającego, jak i dla osób mu towarzyszących. Jednak przygotowania to nie wszystko. Nadmierne skupianie się na koncepcji „dobrej śmierci” może ją, paradoksalnie, wykluczyć. Zakładając, iż nasza śmierć potoczy się z góry ustalonym tokiem, a doskonałe przygotowanie zagwarantuje jej doskonały przebieg, odrzemy ten tajemny proces z jego cudownego charakteru. Poddanie się jest ważniejsze niż kontrola. Definicja dobrej śmierci to całkowite otwarcie się na wszystko, co się pojawia. Nie porównuj więc swojej śmierci z innymi i nie sądź, iż musisz umrzeć w określony sposób. Niech twoje życie i śmierć należą całkowicie do ciebie. Po prostu pewne rzeczy w życiu robimy po swojemu. W świetle powyższego wyczerpująca literatura na temat świadomego umierania jest zarówno błogosławieństwem, jak i przekleństwem. W pewnym momencie musimy rzucić się w objęcia śmierci z umysłem początkującego i duchem przygody. Wizje doskonałej śmierci stwarzają oczekiwania, pewien model, któremu, jak sądzimy, musimy się podporządkować. Jeśli doświadczenie nie spełnia oczekiwań, możemy wpaść w panikę: „Nie tak miało być”, „Nie taki koniec zaplanowałem”. Śmierć polega na tym, żeby sobie wszystko odpuścić. Odnosi się to także do wszelkich oczekiwań. Ryzyko związane ze zdobyciem zbyt rozległej wiedzy na temat śmierci polega na tym, że nadajemy temu doświadczeniu z góry określoną formę, wtłaczając rzeczywistość w kaftan bezpieczeństwa naszych własnych koncepcji. Najlepszym wyjściem jest złoty środek. Dowiedz się możliwie jak najwięcej. Ucz się, praktykuj i przygotowuj. A potem zostaw wszystko i pozwól, by sprawy potoczyły się naturalnym torem. Odrzuć mapę i bez lęku wkrocz na nowe terytorium. Przypomina to przygotowania do wielkiej podróży. Musimy odpowiednio się spakować, wszystkiego dopilnować i upewnić się, że mamy dość pieniędzy i benzyny. Kiedy jednak podróż się zaczyna, po prostu cieszymy się nią. Nie przejmujemy się, czy wypadnie idealnie. Czasem najpiękniejsze przygody w podróży
6 •
Wprowadzenie
przytrafiają się wtedy, gdy skręcimy w niewłaściwą stronę lub zgubimy drogę. Po starannych przygotowaniach możemy się rozluźnić, ze świadomością, iż mamy wszystko, czego nam potrzeba. Często najlepszym wyjściem jest po prostu usunąć się z drogi i pozwolić, by śmierć potoczyła się naturalnym torem. Śmierć zawsze sobie poradzi. Przyjaciel powiedział mi kiedyś: „Umieranie to nic wielkiego. Prawdziwą sztuką jest życie”. Zdarzają się jednak chwile, w których przyda się aktywna postawa i stanowczość. Śmierć to burzliwy moment i często towarzyszy jej dezorientacja. Właściwe wskazówki mogą przynieść więc wiele korzyści. Ambicją tej książki jest stać się takim właśnie przewodnikiem. Oprzyj się na niej, a potem, tak jak w wypadku śmierci, po prostu odpuść.
Ogólny
zarys
W tej książce proces umierania, śmierci i ponownych narodzin prezentowany jest z punktu widzenia buddyzmu tybetańskiego. Zakłada on niepodważalne prawo karmy. Zrozumienie karmy, jednej z najbardziej złożonych koncepcji buddyzmu, prowadzi do zrozumienia reinkarnacji. Szczegółowa analiza karmy i reinkarnacji nie jest tematem naszej książki. Traktujemy je jako prawdy oczywiste. Decyzję o tym, jak odnieść się do wspomnianych nauk, pozostawiamy czytelnikowi6. Buddyzm tybetański nie jest jedyną tradycją buddyjską, w której naucza się o bardo, lecz jego podejście do tej kwestii jest najbardziej wyczerpujące. Inne duchowe tradycje prezentują różne punkty widzenia na temat tego, co dzieje się po śmierci. Nawet w obrębie buddyzmu istnieją różnice między szkołami. Treść tej książki skierowana jest do uczniów buddyzmu tybetańskiego, lecz skorzysta z niej każdy, kto pragnie zgłębiać tajemnicę śmierci z buddyjskiej perspektywy7. Główny pogląd w świecie tybetańskim oraz doktryna, na której opiera się struktura niniejszej książki, mówią o trzech stanach bardo: bolesnym bardo umierania, świetlistym bardo dharmaty oraz karmicznym bardo stawania się. Odnoszą się one odpowiednio do „przed,
Wprowadzenie • 7 w trakcie i po” w strukturze książki. Ujmując skrótowo: bolesne bardo umierania zaczyna się wraz z początkiem choroby lub stanu, który prowadzi do śmierci. W razie nagłej śmierci bardo to ma bardzo raptowny przebieg. Określane jest jako „bolesne”, gdyż porzucanie życia wiąże się z cierpieniem. Świetliste bardo dharmaty zaczyna się wraz z końcem bardo umierania. Większość z nas nie rozpoznaje go, zanim nie przeminie. Dharmata oznacza ‘takość’ i odnosi się do natury rzeczywistości, stanu przebudzonego. Jest cudownie jasna, stąd nazywa się ją „świetlistą”. Światło jest tak ostre, że nas oślepia i pozbawia przytomności. Po ocknięciu budzimy się zdezorientowani w bardo stawania się. Takość przeminęła i znów pojawiło się pomieszanie wraz z karmą, która pcha nas w kolejne życie. Cały proces trwa około czterdziestu dziewięciu dni i jest szczegółowo opisany poniżej. Nie każdy doświadcza bardo w ten sam sposób. Zaledwie garstka nauczycieli twierdzi, iż podróż ta jest uniwersalna i na przykład wszyscy w podobny sposób doświadczą obecności bóstw w bardo dharmaty. Większość nauczycieli jest zdania, iż różnice kulturowe oraz cechy osobiste wytwarzają całą gamę doświadczeń8. Czemu chrześcijanin lub muzułmanin, o zupełnie odmiennych wierzeniach, miałby przeżywać śmierć tak samo, jak buddysta? Jak będziemy mieli okazję się przekonać, podróż przez bardo jest w istocie podróżą przez umysł. Zgodnie z naukami buddyjskimi, esencja umysłu jest taka sama u wszystkich czujących istot. Jednak struktury zewnętrzne, które ją okrywają, różnią się od siebie. Stąd też wędrówka przez struktury zewnętrzne (bardo umierania) do esencji umysłu (bardo dharmaty) i wyjście z niej na zewnątrz (bardo stawania się) będą wyglądały inaczej. Jednak ogólny wzorzec, na który składają się trzy etapy procesu, jest uniwersalny – taki jest pogląd buddyjski. Pomimo że Tybetańczycy dysponują nieprawdopodobnym bogactwem zasobów, które łatwo można przełożyć z ich tradycji na naszą, współcześni mistrzowie przyznają, iż pewne elementy ich kultury są hermetyczne i dość specyficzne. Na przykład w dawnych tekstach czytamy, iż nie zaleca się głośnego płaczu, gdy ktoś zbliża się do śmierci,
8 •
Wprowadzenie
ponieważ to może na umierającą osobę wpłynąć negatywnie. Tybetańscy nauczyciele, obeznani z zachodnim stylem życia, zdają sobie sprawę z tego, iż nie jest to dla nas najlepsza rada. Tybetańczycy są raczej chłodni emocjonalnie. Nie wyrażają uczuć tak otwarcie, jak my. Dla nas uczuciowość jest nie tylko dopuszczalna, lecz wręcz oczekiwana. I choć nie powinniśmy czepiać się rozpaczliwie umierającego, co zostanie omówione później, tłumienie uczuć także nie jest zdrowe. Zawsze gdy nauki starożytne przenoszone są na grunt współczesny, pojawia się problem relacji pojęć: prawda uniwersalna a cechy typowe dla określonej kultury. Każdy czytelnik zagłębiający się w literaturę na temat bardo będzie musiał zmierzyć się z tym zagadnieniem9. Nawet Tybetańczycy nie przyjmują bezwarunkowo buddyzmu z Indii i dostosowują go do swojej kultury. Na przykład „gorące piekła” buddyzmu indyjskiego (gdzie robi się gorąco jak w piekle) zostały uzupełnione o „piekła zimne” w buddyzmie tybetańskim (gdzie robi się zimno jak w piekle). Znawca buddyzmu Carl Becker pisze: „Warto zauważyć, iż Tybetańczycy, tak jak Chińczycy przed nimi, nie przyjęli buddyzmu z całym inwentarzem, motywowani względami politycznymi czy estetycznymi. Zaakceptowali go tylko w takim wymiarze, w jakim doprecyzował procesy, które już znali, oraz przedstawiał nowe prawdy, których jeszcze nie zdążyli wyrazić słowami”10. Moje głębokie przekonanie o ważności przekazywania tych niezwykłych nauk wynika z wglądów, których doświadczyłem. Medytuję od trzydziestu pięciu lat i odbyłem tradycyjne trzyletnie odosobnienie. Wykonywałem większość praktyk, które prezentuję w książce, pod kierunkiem wielkich nauczycieli buddyzmu tybetańskiego. Nadal jestem początkującym, lecz zgłębianie przez długi czas tajników własnego umysłu ukazało mi prawdę o tych przekształcających umysł naukach o bardo. W większości wypadków sami możemy się o tym przekonać – jeśli jesteśmy gotowi na własną rękę dokonać tych odkryć. W moich przekonaniach utwierdza mnie ponadto dwadzieścia lat doświadczeń z wieloma mistrzami indyjskimi, tybetańskimi i nepalskimi. Nieustraszoność tych niezwykłych ludzi w konfrontacji ze śmiercią
Wprowadzenie • 9 jest zaraźliwa i imponująca. Są absolutnie niezachwiani. Zachwyca mnie ich pewność siebie, a wręcz lekkość, jaką wnoszą do złożonego tematu śmierci. Wiedzą coś, czego my nie wiemy. Mam nadzieję, iż uda mi się w tej książce zawrzeć przynajmniej część ich wiedzy, przelanej przez filtr mojego zrozumienia. Podzielę się z czytelnikiem tą pełną łagodności, ale też nieustraszoności tradycją, gdyż jest to bezcenny dar dla całej ludzkości.
Dlaczego
napisałem tę książkę
Piętnaście lat temu szef mojego ośrodka medytacyjnego poprosił mnie, żebym wygłosił wykład o śmierci. Wiedziałem o tym wystarczająco wiele, by zdawać sobie sprawę, iż kwestie bardo należą do skomplikowanych, więc poprosiłem o czas na przygotowanie. Zacząłem czytać wszystkie dostępne książki na ten temat, uczęszczać na seminaria i wykonywać praktyki medytacyjne związane ze śmiercią. Po pół roku studiowania odebrałem telefon, który odmienił moje życie. Susan, kobieta mieszkająca w Kolorado, zdobyła mój numer telefonu w ośrodku medytacyjnym i w panice do mnie zadzwoniła. Jej ukochany mąż, z którym była w związku małżeńskim od czterdziestu lat, umierał. Lekarze oznajmili, iż zostało mu zaledwie kilka dni życia. Susan nie miała pojęcia, co robić i była zrozpaczona. Powiedziała mi, że chociaż nie są z mężem zbyt religijni, interesują się buddyzmem. Słyszała też, że jestem znawcą buddyjskiego poglądu na temat śmierci. Daleko było mi do tego, chociaż przeczytałem wiele książek z tym związanych. Problem polegał na tym, że – oprócz mnie – nie było innych ekspertów w tej dziedzinie. Wysłuchałem jej przejmującej historii. Opowiadała o ich cudownych, wspólnych latach i swojej rozpaczy, iż nie jest w stanie mu pomóc w najtrudniejszym dla niego momencie. Kilka następnych dni upłynęło nam na długich rozmowach przez telefon. W tym czasie szukałem wszelkich dostępnych informacji w moich książkach i starałem się przekazywać je w sposób jak najbardziej przekonujący. Nie wiem, na ile pomogłem Susan, lecz wciąż do mnie dzwoniła, bo nikogo innego
10 •
Wprowadzenie
nie było. Podczas tych rozmów często szeptała słowa, które spadały na mnie jak grom z jasnego nieba: „Powinnam była przygotować się wcześniej. Gdybym tylko przygotowała się wcześniej”. Mąż Susan zmarł kilka dni później i straciliśmy kontakt. Nigdy jednak nie zapomniałem jej cierpienia i wyrzutów sumienia, że nie była przygotowana. Zanim poznałem Susan, temat śmierci interesował mnie z intelektualnego punktu widzenia. Po jej telefonach zacząłem przenosić te nauki z kart książek do serca. Jej żal tak mnie poruszył, że postanowiłem zrobić wszystko, co w mojej mocy, żeby uchronić innych przed tym doświadczeniem i przygotować się na własną śmierć11. Niniejsza książka jest rezultatem tych decyzji. Renesansowy mąż stanu, Michel de Montaigne, napisał: Ludzie przychodzą, odchodzą, tańczą, a nigdy ani słowa o śmierci. Wszystko w porządku. Lecz kiedy śmierć naprawdę przychodzi – do nich, ich żon, ich dzieci, ich przyjaciół – zaskakując ich znienacka i nieprzygotowanych, zalewają ich fale wzburzenia, łez, wściekłości i rozpaczy! By zacząć pozbawiać śmierć jej największej przewagi nad nami, przyjmijmy podejście zupełnie odwrotne od powszechnie przyjętego; pozbawmy śmierć jej obcości, oswójmy się z nią, przywyknijmy do niej; o niczym nie myślmy częściej, niż o śmierci... Nie wiemy, gdzie śmierć na nas czeka: wyglądajmy jej więc wszędzie. Praktykować śmierć znaczy praktykować wolność. Człowiek, który nauczył się umierać, oduczył się być niewolnikiem12. Stałem u boku wielu umierających – moich bliskich, duchowych przyjaciół i nieznajomych, którzy stali się moimi przyjaciółmi. Przez ostatnie osiem lat przeprowadziłem cykl seminariów o tybetańskim poglądzie na temat śmierci i życia po śmierci, napisałem też o tym szereg artykułów. Tybetańskie nauki i związane z nimi praktyki medytacyjne
Wprowadzenie • 11 wpoiły mi wiarę, która pozwala mi swobodnie wkraczać w moment, w którym czyjeś życie dobiega końca. Już nie boję się śmierci i nie porusza mnie cierpienie, które jej towarzyszy. Tę pewność dała mi wiedza, zawarta w dalszej części książki, moje doświadczenie w obcowaniu ze śmiercią ją wzmocniło, zaś błogosławieństwa moich nauczycieli dały mi odwagę, by się nią dzielić.
Jak
korzystać z tej książki
Przewodnik dobrego umierania jest wszechstronnym poradnikiem, czerpiącym z tekstów źródłowych, swoistą encyklopedią śmierci. Temat ten przedstawiony został w sposób zwięzły i przystępny, co odzwierciedla intensywne doświadczenie śmierci. Jest to zbiór informacji, po które możesz sięgnąć wtedy, gdy będą ci najbardziej potrzebne. Nie znajdziesz tu zbyt wielu osobistych historii i anegdot, które choć ułatwiają lekturę, wydają się zbędne w najtrudniejszej chwili. Teoretyczne aspekty bardo, kwestia niezwykle poważna i rozległa, nie jest tematem tej książki. Moim celem była jej prostota i przydatność. Mimo iż materiał został przedstawiony w esencjonalnej formie, starałem się uczynić go przyjaznym dla czytelnika. Zdaję sobie sprawę z tego, że w dzisiejszym zagonionym świecie niewiele osób znajdzie czas, żeby przeczytać tak gruby tom od deski do deski – bo przecież ludzie są też zbyt zajęci, żeby znaleźć czas na uważną śmierć. Śmierć jest tak bardzo nie na rękę. Lecz bycie nieprzygotowanym to jeszcze większa niedogodność. By ułatwić lekturę książki, podzieliłem ją na dwie główne części: przygotowania duchowe i przygotowania praktyczne. Każda z nich dzieli się następnie na etapy opisujące postępowanie przed, w trakcie i po śmierci. Każdy z tych podrozdziałów wyjaśnia najpierw, co zrobić dla siebie, a następnie, co zrobić dla innych. To pozwoliło uzyskać strukturę, w której można łatwo się odnaleźć na dowolnym etapie procesu umierania i odradzania się. W ostatniej części zawarto pełne współczucia rady mistrzów tybetańskich, uczących na Zachodzie, perły mądrości,
12 •
Wprowadzenie
do których można się uciec w czasie śmierci. Części te mają klarowną strukturę, ułatwiającą dostęp do potrzebnych informacji, które są ponadto opatrzone odnośnikami i zindeksowane, dzięki czemu będziesz mógł znaleźć w książce inne, interesujące cię kwestie. Większość słów w sanskrycie i języku tybetańskim została zdefiniowana przy pierwszym użyciu. Wszelkie obco brzmiące terminy można znaleźć w indeksie wraz z odnośnikiem do definicji podanej przy pierwszym ich zastosowaniu. A zatem istnieje kilka sposobów czytania tej książki. Jeśli chcesz się dowiedzieć, co możesz zrobić dla siebie, przejdź do odpowiednich części. Jeżeli interesuje cię, jak pomóc innym, szukaj rozdziałów na ten temat. Niektórym zależy na przygotowaniu duchowym, innym zaś na stronie praktycznej. Wstęp do każdej z głównych części jest bardziej ogólny i przystępny, a po nim stopniowo pojawia się coraz więcej szczegółów i elementów ezoterycznych. Jeśli ugrzęźniesz w litanii praktyk przedstawionych w którejś z części książki, przejrzyj je pobieżnie lub pomiń i przejdź do następnego fragmentu. Część 1, dotycząca przygotowań duchowych, oraz Część 3, pełne współczucia rady, są skierowane do buddystów. Część 2, o przygotowaniach praktycznych, jest zasadniczo przeznaczona dla każdego, kogo interesuje temat śmierci. W przypisach starałem się uporządkować terminologię i zawrzeć wskazówki do dalszej lektury; w książce znajduje się też wybrana bibliografia.
Znajomość
zagadnienia
Kluczem do złagodzenia trudów śmierci jest znajomość tego zagadnienia. Książka opiera się na treści prowadzonych przeze mnie seminariów, podczas których wykonujemy praktyki medytacyjne, omawiane poniżej, by oswoić się ze śmiercią, oswajając ją we własnym umyśle. Odwiedzaliśmy więc domy pogrzebowe i krematoria. Spacerowaliśmy po cmentarzach i składaliśmy wizyty w laboratoriach anatomii, żeby spędzić czas ze zwłokami. Odarliśmy śmierć z tajemnicy – a tym samym z większości cierpienia – spędzając czas w jej towarzystwie.
Wprowadzenie • 13 W czasie tych seminariów zauważyłem początkowy opór wobec praktyk i wycieczek. Uczestnicy wchodzili do laboratorium anatomicznego pełni trwogi, podobnie jak zagłębiając się we własne umysły w czasie medytacji. Denerwowali się, ponieważ nie wiedzieli, czego się spodziewać, lecz ufali mi, gdyż ja odwiedzałem już wcześniej te miejsca w świecie zewnętrznym oraz w umyśle. Widziałem też ich znaczące odprężenie po wyjściu z laboratorium anatomicznego czy domu pogrzebowego lub po długiej sesji medytacyjnej. W czasie procesu oswajania śmierci odkryli, że umieranie, choć na pewno niełatwe, nie jest wielkim problemem. Nauczyli się uśmiechać w obliczu śmierci. Jeśli jesteśmy nieprzygotowani, radzenie sobie z wymogami i intensywnością śmierci – reakcją emocjonalną, aranżowaniem pogrzebu, opieką nad przyjaciółmi i bliskimi oraz kwestiami medycznymi i prawnymi – przypomina próbę zorganizowania dużego wesela w jeden dzień. To nas przytłacza. Jeśli już teraz załatwisz część spraw, w momencie śmierci będziesz mógł się rozluźnić, a nie ma lepszej metody na umieranie. Zaś odprężenie przychodzi wraz ze znajomością tematu. Niewykluczone, że sięgniesz do tego przewodnika w obliczu własnej śmierci, lecz zapoznanie się z nią przed ostatecznym terminem pozwoli ci się przygotować na to doświadczenie. Jako podsumowanie tego, jaki cel przyświeca tej książce, można przytoczyć słowa Sogyala Rinpocze: Niezwykle ważne jest w czasach obecnych, by rozpowszechnić na całym świecie wizję świadomej śmierci i umierania na wszystkich poziomach nauczania. Dzieci nie powinny być „chronione” przed śmiercią, lecz już w młodym wieku poznać prawdziwą naturę śmierci oraz lekcje, jakie mogą z niej wyciągnąć. Dlaczegóż nie prezentować tej koncepcji w jej najprostszej formie we wszystkich grupach wiekowych? Wiedza na temat śmierci, pomagania umierającym i duchowej natury śmierci oraz umierania powinna być rozpowszechniana we wszystkich sferach społecznych; powinno się jej nauczać, traktu-
14 •
Wprowadzenie jąc temat wyczerpująco i twórczo, w szkołach, college’ach i na uniwersytetach; a przede wszystkim szkolić w szpitalach klinicznych pielęgniarki i lekarzy, zajmujących się umierającymi, wobec których ciąży na nich ogromna odpowiedzialność13.
Część pierwsza Przygotowania duchowe
1. Jak przygotować się na własną śmierć
Zacznij przygotowania dziś wieczór, nawet jeśli dopiero jutro czeka cię śmierć.
– Sakyong Mipham Rinpocze
Do kogoś, kto przygotowywał się i praktykował, śmierć przychodzi nie jako porażka, lecz jako triumf, ukoronowanie najwspanialszego momentu w życiu.
– Sogyal Rinpocze
Przeżyj
życie dobrze i naucz się pozwolić odejść przywiązaniu
Z
DUCHOWEGO punktu widzenia najważniejszym aspektem przygotowań do śmierci jest przeżyć prawdziwie duchowe życie. Umieramy podobnie, jak żyliśmy. Poeta Kabir wyraził to słowami: „To, co zostało odnalezione wtedy, będzie odnalezione i teraz”. Dobre życie tworzy dobrą karmę, która potoczy się naturalnym torem, prowadząc do dobrej śmierci. Powiedzenie: „Karma się tobą zajmie”, ma bezpośrednie odniesienie do śmierci. Istnieje jednak różnica pomiędzy „zajmę się tym” w ustach Matki Teresy i gangstera z mafii. Dobra karma, w przeciwieństwie do złej, otoczy nas dobrą opieką w momencie śmierci. Dalajlama mówi: Wiedź dobre, uczciwe, pełne miłości i współczucia życie, pozbawione egoizmu, a wtedy w naturalny sposób poprowadzi cię ono do nirwany. Każdego dnia musimy wdrażać w życie
18 •
Przygotowania
duchowe
te cenne nauki. To, czy wierzymy w Boga, czy nie, nie ma większego znaczenia; to, czy wierzymy w Buddhę, czy nie, nie ma większego znaczenia; nieistotne jest także, czy jako buddyści wierzymy w reinkarnację, czy nie. Trzeba wieść dobre życie. Kluczem do mojej prostej religii jest miłość1. Mówiąc najprościej, karma to nawyk. To siła przyzwyczajenia zakorzenionego w wyniku powtarzania czynności. W naszym najlepiej pojętym interesie leży więc rozwinięcie jak największej liczby dobrych nawyków. W Mahanama Sutta Buddha mówi: „Tak jak oliwa wypływa na powierzchnię naczynia wypełnionego wodą, tak twoje cnoty, dobro, wiara lub szczodrość wypłyną na wierzch i poprowadzą cię do twojego następnego miejsca przeznaczenia”. Esencją dobrego życia i najlepszych nawyków jest praktykowanie miłującej dobroci, czyli bodhicitty2. Bodhicitta, czyli serce pełne miłości i współczucia, jest też esencją buddhy. Oczyszcza negatywną karmę i pozwala gromadzić pozytywną. Lama Zopa Rinpocze mówi: „Najważniejsza jest praktyka bodhicitty. Umieranie z bodhicittą to najlepszy sposób na śmierć”3. Spróbuj dotrzeć do punktu, w którym twoją automatyczną reakcją emocjonalną jest bodhicitta. Innymi słowy, jak nawykowo reagujesz na sytuacje życiowe, zwłaszcza te trudne? Myślisz o sobie, o własnych korzyściach i unikaniu problemów, czy też o pomaganiu innym? Oznaką postępów na ścieżce i dobrego przygotowania do śmierci jest przemiana pierwszej postawy w drugą, odruchowa bezinteresowna reakcja, pozbawiona egoizmu. W chwilach wahania po prostu otwórz serce i kochaj. Oto cała nauka na temat bodhicitty. Bycie dobrym człowiekiem i pomaganie innym generuje siłę, dzięki której łagodnie przejdziesz przez bardo. Jest to ważne, gdyż większość omawianych tu praktyk to medytacje, z jakimi niebuddyści nigdy się nie spotkają. Nie tylko buddyści mogą sobie zapewnić dobrą śmierć i właściwe przygotowanie. Każdy, kto kieruje się w życiu autentyczną dobrocią, może liczyć na opiekę tej mocy dobra. Jak mówi Tenga Rinpocze:
1. J a k
przygotować się na własną śmierć • 19
„Chociaż może to wyglądać na zwykłe światowe działanie, jeśli przyjmujesz postawę bodhicitty, praktykujesz Dharmę”4. A to przygotuje cię na śmierć. W stanach bardo bodhicitta rozwija przed tobą czerwony dywan. Jego Świątobliwość Dalajlama mówi: „Będę praktykował bodhicittę, dopóki żyję. To ona nadaje znaczenie mojemu życiu. W momencie śmierci będę medytował nad bodhicittą. Pozwoli mi ona kroczyć dalej ścieżką ku przebudzeniu”. Jego Świątobliwość dodaje: Pielęgnując duchowe zalety, takie jak harmonia umysłu, pokora, nieprzywiązywanie się, cierpliwość, miłość, współczucie, mądrość i tak dalej, zdobywamy siłę i mądrość, by skutecznie rozwiązywać problemy tego życia; a ponieważ gromadzimy bogactwo mentalne, nie zaś materialne, nie będziemy musieli porzucić go w momencie śmierci. Nie ma powodu, by wkraczać w stan po śmierci z pustymi rękami5. Dobremu życiu powinna towarzyszyć kolejna umiejętność, a mianowicie zdolność porzucania. Jeśli uda nam się uwolnić od tego, do czego jesteśmy przywiązani, nasze życie i śmierć okażą się łatwe. Pod wieloma względami ścieżka duchowa polega na porzucaniu, a tym samym – na przygotowywaniu się na śmierć. Krocząc autentyczną ścieżką, będziemy gotowi. Sakyong Mipham Rinpocze mówi: „Ludzie twierdzą, iż praktyka dharmy to przygotowywanie się do śmierci, że buddyzm nic innego nie oferuje. To prawda, jak najbardziej się do tego przygotowujemy”6. W tej książce nie raz będziemy omawiać kwestię porzucania. Praktyki opisane poniżej, z których duża część to codzienne medytacje, są bardzo przydatne w momencie śmierci. Przedstawione są w pełnej skali, od najbardziej zwyczajnych do wysoce ezoterycznych. Nie chodzi o to, iż każdą z nich trzeba wykonywać, lecz o to, by zaprezentować ich szeroką gamę. Praktyki te pokazują, iż codzienne medytacje pomagają przygotować się do śmierci. Nie przejmuj się, jeśli jakaś praktyka wydaje ci się zbyt mistyczna. Praktyki ezoteryczne wcale nie muszą być skuteczniejsze niż te wyko-
20 •
Przygotowania
duchowe
nywane przez początkującego, zwłaszcza gdy wkłada w to całe swoje serce. Często też wraz ze wzrastaniem stopnia zaawansowania praktyki stają się coraz łatwiejsze. Najwyższa praktyka śmierci polega na tym, by wejść w nią swobodnie. Ważna jest jakość naszej praktyki i wiara w nią, a nie intensywność sesji medytacyjnych. Graham Coleman, redaktor prowadzący pierwszego pełnego przekładu Tybetańskiej księgi umarłych7, tak komentuje ezoteryczne praktyki: „Sedno tych umiejętności medytacyjnych to złożone praktyki, za pomocą których mistrzowie tych medytacyjnych tradycji stymulują proces rozpuszczania świadomości w momencie śmierci... Ostatecznym źródłem tych nauk jest bezpośrednie, pełne i stabilne zrozumienie ostatecznej natury umysłu”8. Powtórzmy więc, iż wędrówka przez bardo to wędrówka przez umysł, więc każda praktyka, pozwalająca oswoić własny umysł, przygotuje nas do śmierci. Początkujących może onieśmielać bogactwo dostępnych medytacji. Opisałem wiele różnych praktyk dlatego, iż doświadczenie w bardo jest wyzwaniem. Jak w wypadku każdej wielkiej podróży, sprawy mogą nie pójść zgodnie z planem. Jeśli w czasie bardo umierania nie powiedzie się plan A, mamy plan B na bardo dharmaty oraz plan C na bardo stawania się. Dysponując tak wieloma medytacjami, możemy szybko sięgnąć do naszej apteczki i przekształcić nieudaną podróż w sukces. Najważniejsze jest przygotowanie. Chagdud Tulku Rinpocze tak mówi o śmierci: „Kiedy musimy iść za potrzebą, za późno na budowanie latryny”. Jego Świątobliwość Dalajlama podsumowuje duchowy aspekt naszej podróży następująco: Ponieważ śmierć to stan, w którym wszystkie najbardziej namacalne poziomy energii i świadomości zostają rozpuszczone i pozostają tylko subtelne energie oraz świadomość, doświadczony jogin potrafi poprzez medytację wejść w stan niemal identyczny z faktycznym doświadczeniem śmierci. Można to osiągnąć dzięki rozpuszczeniu grubych poziomów energii i świadomości poprzez medytację. Osiągnięcie tego
1. J a k
p r z y g o t o w a ć s i ę n a w ł a s n ą ś m i e r ć • 21
daje medytującemu ogromny potencjał do trwałych postępów w praktyce duchowej. W życiu codziennym zawczasu przygotowujemy się i zdobywamy nowe umiejętności, żeby uniknąć zaskoczenia, jeżeli wiemy, że czeka nas trudna lub nowa sytuacja. Oswajanie się z procesem umierania, stanem przejściowym oraz odradzaniem się to sedno ścieżki najwyższej joga tantry. Jej praktyki stanową nieodłączną część moich praktyk codziennych, przez co czuję swego rodzaju ekscytację na myśl o doświadczeniu śmierci9.
Praktyki
i nauki przygotowujące do śmierci
Śamatha W Tybetańskiej księdze umarłych, najważniejszym przewodniku buddyzmu tybetańskiego, przewijają się dwa główne motywy. Pierwszy to: „Nie ulegnij rozproszeniu”. Odnosi się on do śamathy, czyli zdolności osadzenia umysłu na tym, cokolwiek się zdarza (drugi, praktyka wglądu, omówiony jest poniżej). Stabilność, jaką zapewnia śamatha, pozwala pewnie stawić czoła każdemu doświadczeniu. W życiu, a zwłaszcza podczas śmierci, rozproszenie to poważny problem. Francuski filozof, Blaise Pascal, napisał: „Rozproszenie to nasza jedyna pociecha w cierpieniu, a jednocześnie największe źródło cierpienia”. Śamatha pozwala tego cierpienia uniknąć. Śamatha, czyli medytacja spokojnego spoczywania, jest podstawową formą praktyki uważności. Uważność jest potężnym narzędziem przygotowawczym, gdyż w momencie śmierci nie ulega rozpadowi10. Jeśli będziemy doskonalić się w tej jednej praktyce, zadziała ona jak duchowa kamizelka ratunkowa, która utrzyma nas na powierzchni podczas etapów bardo i bezpiecznie przeniesie przez ich wiry. Jednym z najlepszych sposobów przygotowania do śmierci jest nauczenie się, by ją zaakceptować i być w niej w pełni obecnym. Bycie
22 •
Przygotowania
duchowe
w pełni obecnym stanowi sedno uważności, którą rozwija się poprzez śamathę. Śmierć nie jest komfortowym doświadczeniem, więc trudno przy nim pozostać. Jak powiedział Woody Allen: „Nie boję się śmierci, tylko nie chcę być przy niej obecny”. Większość z nas nie jest obecna podczas własnej śmierci, czym ją tylko utrudnia. By lepiej to zrozumieć, przypomnij sobie, jak ciężko być ci w pełni obecnym, gdy jesteś chory. Zazwyczaj chcemy po prostu od tego uciec. Nawet doświadczony praktykujący może odczuwać cierpienie, gdy z ciała uchodzi życiowa energia. Opieranie się temu, uciekanie przed tym bólem, przed śmiercią lub wszelkimi niepożądanymi zdarzeniami jest źródłem cierpienia11. Już teraz możemy przygotować się do przyjmowania na siebie przykrych doznań, związanych ze śmiercią, z uważnością otwierając się na każdy moment. Zastąp opór akceptacją. Jak mówi Dzogchen Ponlop Rinpocze, gdy jesteśmy umierający, powinniśmy być umierającymi w pełni. Nie udawaj żyjącego, kiedy życie z ciebie uciekło. Początkowo uważność rozwija się poprzez praktykę foremnej śamathy lub śamathy z punktem odniesienia. Tutaj punktem odniesienia może być ciało, oddech lub obiekt, który pozwoli ustabilizować umysł. Chodzi o to, by wykorzystać stabilny obiekt (gdy wciąż mamy do niego dostęp) do ustabilizowania umysłu. Kiedy w momencie śmierci znika nasz fizyczny fundament, głównym punktem oparcia staje się stabilność psychiczna. Gdy umieramy, kotwica naszego ciała zostaje odcięta, a umysł uwolniony. Brak gotowości na taką wolność może wzbudzić panikę. Wyobraź sobie, że zostałeś wyrzucony z rakiety w kosmos. W przerażeniu będziemy próbowali chwycić się czegokolwiek, by odzyskać grunt pod nogami. Tak samo jak wtedy, gdy poślizgniemy się i ratując się przed upadkiem, będziemy odruchowo chwytać się wszystkiego, co pozwoli nam utrzymać równowagę. Ten odruch chwytania może sprawić, iż przyjmiemy niekorzystną formę, innymi słowy – niekorzystnie się odrodzimy. Owocem śamathy jest nierozproszona zdolność spoczywania umysłem na dowolnym obiekcie tak długo, jak chcemy. Nasza świadomość pozostanie tam, gdzie ją skierujemy, jak worek grochu rzucony na zie-
1. J a k
p r z y g o t o w a ć s i ę n a w ł a s n ą ś m i e r ć • 23
mię. Śamathę z formą rozwijamy w śamathę bez formy. Polega ona na tym, iż nasz umysł potrafi spocząć na wszystkim, co się pojawia, a nie na wybranym obiekcie. Odkręcamy wspomagające kółka roweru i pewnie jedziemy po każdej nawierzchni. Bezforemna lub pozbawiona punktu odniesienia śamatha jest ważna, gdyż nie mamy już stabilnych obiektów, na których możemy skupić uważność, gdy podczas śmierci odłączamy się od ciała. Nie ma już żadnego pewnego punktu oparcia. Na tym etapie zawieszenia zamiast miotać się umysłem w poszukiwaniu obiektu, którego moglibyśmy się chwycić, możemy, dzięki bezforemnej śamacie, spoczywać na każdym doświadczeniu, nie dając się ponieść. Nie szkodzi, że nie możemy już powrócić do ciała. Po prostu spoczywamy umysłem na wszystkim, co się wydarza i w ten sposób zapewniamy sobie stabilność. Pomocne w doskonaleniu tej umiejętności są omawiane poniżej „odwrócone medytacje” i „joga bezsenności”. Bezforemna śamatha to lina ratunkowa, która nie pozwala nam zatonąć w oszałamiającym oceanie doświadczeń. Choć w zamyśle prosta, uważność jest niezwykle głęboka. To wrota do nieśmiertelności. Filozof Ludwig Wittgenstein powiedział: „Jeśli przez wieczność rozumiemy nie tyle niekończące się trwanie w czasie, co bezczasowość, wtedy ten, kto żyje chwilą obecną, będzie żył wiecznie”. Trungpa Rinpocze i Padmasambhawa zgodziliby się z tym poglądem. Nauczali oni czterech metod odnoszenia się do doświadczania czasu, ze szczególnym uwzględnieniem czwartego momentu. Trzy pierwsze „momenty” dotyczą konwencjonalnego doświadczania przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. Czwarty moment jest pozbawiony czasu, a tym samym nieśmiertelny. Wykracza poza trzy pierwsze. Czwarty moment to bezpośrednie doświadczenie bardo dharmaty, które jak się przekonamy, wykracza poza czas i przestrzeń. Nie musimy umierać, by posmakować dharmaty, w której śmierć nie istnieje. Drzemie ona pomiędzy każdą naszą myślą – nie tylko pomiędzy kolejnymi żywotami12. Choć czwarty moment wykracza poza pierwsze trzy, można do niego wejść tylko przez wrota teraźniejszości. Innymi słowy, teraz jest bramą do wieczności. Współczesny mistrz jogi, B.K.S. Iyengar, mówi:
24 •
Przygotowania
duchowe
„Jogin uczy się zapominać o przeszłości i nie poświęca uwagi przyszłości. Żyje w niekończącej się chwili obecnej”13. Jeśli nie jesteś w stanie dostrzec tej luki pomiędzy własnymi myślami, możesz jej posmakować w działaniu. Gdy jesteś w pełni obecny, czy to bawiąc się ze swoimi dziećmi, słuchając świetnego koncertu, czy też będąc pochłoniętym pracą, czujesz, że czas stoi w miejscu. Bywa, że później spoglądasz na zegarek i ze zdumieniem stwierdzasz, iż czas minął zupełnie niepostrzeżenie. Jest to przeżycie odpowiadające czwartemu momentowi – wejście do królestwa, w którym czas, a tym samym i ty, znikacie14. Te magiczne stany, przypominające coś, co psychologowie określają terminem flow (przepływ), sportowcy zaś – zone (strefa), nie muszą być przypadkowe. Można budować strefę czwartego momentu, trenując umysł tak, by pozostawał w chwili obecnej. W tym względzie, jak ujmuje to nauczyciel zen, Baker Roshi, uważność zwiększa twoją „podatność na przypadek”. Im bardziej praktykujesz uważność, tym częściej trafiasz do tej strefy. Ci, którzy osiągnęli doskonałość w praktyce śamathy, mogą doświadczyć umysłem wchłonięcia medytacyjnego, czyli samadhi i posmakować nieśmiertelności. Trafili bowiem do strefy tu i teraz, w której śmierć nie istnieje15. Pomimo całej złożoności bardo, medytacje, które nas do niego przygotowują, nie muszą być skomplikowane. Dwie kluczowe wskazówki w tej kwestii to prostota i rozluźnienie. Nie lekceważ potęgi uważności. Indyjski mistrz Naropa powiedział: „Ponieważ [w bardo] świadomość nie ma oparcia, trudno jest zachować kontrolę nad uważnością. Jeśli jednak uda nam się utrzymać uważność, wędrówka ścieżką okaże się bezproblemowa. Jedna sesja medytacyjna podczas tego stanu pośredniego może być wyzwalająca”16.
Wipaśjana Drugi przewodni motyw w Tybetańskiej księdze umarłych brzmi: „Rozpoznanie i wyzwolenie są jednoczesne”. Odnosi się to do wipaśjany, praktyki medytacji wglądu. Śamatha wycisza umysł, wipaśjana pozwa-
1. J a k
p r z y g o t o w a ć s i ę n a w ł a s n ą ś m i e r ć • 25
la nam go zobaczyć. Postrzegając własny umysł bardziej klarownie, jesteśmy w stanie dostrzec, jak działa. To pozwala nam umiejętnie się z nim obchodzić. W bardo jesteśmy „zmuszeni” do obchodzenia się z naszym umysłem po prostu dlatego, że nic innego nie ma. Świat zewnętrzny zniknął, podobnie jak ciało, więc rzeczywistością staje się umysł. Poprzez medytację wglądu odkrywamy, iż wszystko, co przejawia się w stanach bardo, jest jedynie wytworem naszego umysłu. To rozpoznanie czyni nas wolnymi. Tak jak uświadomienie sobie w trakcie snu, iż śnimy (świadome śnienie), uwalnia nas od cierpienia snu, uświadomienie sobie, że jesteśmy w bardo, uwalnia nas od cierpienia bardo. Zanim to dostrzegliśmy, sen miotał nami niczym kawałkiem styropianu po wzburzonej wodzie. Kiedy jednak obudziliśmy się we śnie – wciąż śniąc – nagle sytuacja uległa odwróceniu. Teraz mamy pełną kontrolę nad doświadczeniem, które przed chwilą nami rządziło. Czy chodzi o sen, czy o śmierć, ten poziom rozpoznania i idące za nim wyzwolenie, rozwijane jest poprzez wipaśjanę, inaczej ‘klarowne widzenie’. Zamiast postrzegać przerażające wizje bardo jako rzeczywistość i dać się pochłonąć wynikającym z tego koszmarom, możemy się w stanach bardo obudzić. Osiągamy to poprzez rozpoznanie, iż wszystko, co się przejawia, jest wytworem naszego umysłu. Rozpoznawanie to doskonalimy w czasie medytacji. Zgodnie z instrukcją do tej praktyki, należy opatrywać wszystko, co nas rozprasza, etykietką „myślenie”. Na przykład w twojej głowie pojawia się myśl, iż musisz kupić mleko. Mentalnie określasz to mianem „myślenia”, innymi słowy, dostrzegasz, iż zboczyłeś ze ścieżki, po czym powracasz do medytacji. Klarowne widzenie rozpuszcza rozpraszającą myśl, gdy ta się tylko pojawi. Etykietowanie i wyzwolenie zachodzą jednocześnie17. Nierozpoznana myśl jest odpowiednikiem drzemki w ciągu dnia. Każda rozpraszająca myśl jest króciutkim snem. Kiedy zatapiamy się w tym bezmyślnym stanie, idziemy przez życie – a tym samym przez śmierć – jak lunatycy. Dlatego też mówiąc podczas medytacji: „Myślenie”, w gruncie rzeczy mówimy: „Obudź się!” Kiedy się ockniemy, po-
26 •
Przygotowania
duchowe
wracamy do rzeczywistości – a nie do naszych sennych wizji (myśli) na jej temat. Jeśli zdołamy obudzić się w ciągu dnia i zachować uważność, uda się nam także obudzić w bardo po śmierci. Na tym właśnie polega osiągnięcie stanu buddhy, czyli „przebudzonego”. Jest to też rezultat praktyki śamathy-wipaśjany. Wspominaliśmy wcześniej, że w bardo umysł (myśl) staje się rzeczywistością. Do czego zatem powracasz, gdy do dyspozycji masz tylko umysł? Powracasz tylko i wyłącznie do tego rozpoznania. Tak jak podczas świadomego śnienia zdajesz sobie sprawę z tego, że wszystko, co się pojawia, jest jedynie grą twojego własnego umysłu. Wtedy jesteś świadkiem wszystkiego, co się pojawia, lecz nie dajesz się temu porwać. Ponieważ nie masz już ciała ani innego obiektu materialnego, w którym dałoby się znaleźć schronienie, przyjmujesz schronienie w rozpoznaniu (świadomości) jako takim. Z tej przebudzonej perspektywy nie ma znaczenia, co się wydarzy. Wszystko jest jedynie wytworem umysłu18.
Cztery kontemplacje Cztery kontemplacje, czy też cztery przemyślenia, które przekształcają umysł, są ważnym narzędziem przygotowującym do śmierci, gdyż skłaniają umysł, ciągle skupiony na świecie zewnętrznym, by wreszcie wejrzał do wnętrza19. Podobnie jak uważność, stanowią kolejną metodę pracy z rozproszeniem. Bardziej szczegółowo rozwijają instrukcję: „Nie rozpraszaj się”. Cztery kontemplacje pokazują, iż problemem nie jest tylko chwilowa nieuwaga, lecz rozproszenie na poziomie całego życia. Jeśli nie zwrócimy na to uwagi, możemy pozostać bezmyślni i zmarnować całe życie20. Trungpa Rinpocze przedstawił je w następujący sposób: 1. Rozmyślam nad tym, jak cenna jest moja wolność ludzkiego odrodzenia i istnienie sprzyjających warunków. Trudno je zdobyć, łatwo stracić, więc muszę je optymalnie wykorzystać. 2. Cały świat i wszystkie istoty, które go zamieszkują, są nietrwałe. Szczególnie życie istot przypomina bańkę mydlaną. Śmierć przy-
1. J a k
p r z y g o t o w a ć s i ę n a w ł a s n ą ś m i e r ć • 27
chodzi bez ostrzeżenia, to ciało przemieni się w zwłoki. Wtedy moim jedynym wsparciem będzie Dharma. Muszę ją praktykować z całych sił. 3. Gdy nadejdzie śmierć, będę bezradny. Ponieważ tworzę karmę, muszę porzucić niewłaściwe działania i poświęcić się bez reszty właściwym. Z tą myślą będę codziennie poddawał się sprawdzianowi. 4. Domy, przyjaciele, bogactwo i wygody sansary są niewyczerpanym źródłem trzech rodzajów cierpienia. Muszę odciąć pożądanie i przywiązanie, które są niczym ostatni posiłek przed egzekucją, i dołożyć wszelkich starań, by osiągnąć przebudzenie21. Jak długo powinniśmy kontemplować te zagadnienia? Dopóki nasz umysł nie ulegnie transformacji. Aż przestaniemy pokładać jakąkolwiek nadzieję w sansarze i uświadomimy sobie szaleństwo szukania szczęścia na zewnątrz22. Większość z nas przez całe życie skupiona jest na świecie zewnętrznym, w pogoni za myślami i rzeczami. Naszą uwagę przyciągają różnego rodzaju obiekty i rzadko zaglądamy w umysł, który jest ich ostatecznym źródłem. Jeśli jednak skierujemy umysł we właściwą stronę, odnajdziemy drogę ku dobremu życiu – i dobrej śmierci. Zamiast dać się zwodzić zewnętrznym wytworom umysłu, wreszcie zaczynamy analizować jego wewnętrzne wzorce. Często mówi się, iż etap przygotowawczy jest ważniejszy niż główna praktyka. Nie można przecenić znaczenia tych czterech przemyśleń jako praktyki wstępnej. Chökyi Nyima Rinpocze powiedział, że gdybyśmy szczerze wzięli je sobie do serca, bylibyśmy już w połowie drogi do przebudzenia. Te kontemplacje rozwijają w nas obrzydzenie do uwarunkowanych zjawisk, pokazują ich kompletną jałowość i sprawiają, że świadomość przedkłada siebie nad obiekty przejawiające się w świecie zewnętrznym. Kontemplacje te odciągają umysł od substytutów gratyfikacji i kierują go w stronę autentycznej gratyfikacji – którą można znaleźć tylko we wnętrzu. Cztery kontemplacje przypominają nam o drogocenności ludzkiego życia, o naszej nieuchronnej śmierci, o tym, iż karma będzie nam
28 •
Przygotowania
duchowe
towarzyszyć wszędzie, i że sansara jest stratą czasu, która jedynie powoduje cierpienie. Zapamiętaj je. Zmienią one strukturę twojego życia, zapewnią koncentrację umysłu i będą wskazówką we wszystkich działaniach. Jak powiedział Samuel Johnson, autor pierwszego słownika języka angielskiego: „Kiedy człowiek wie, że za dwa tygodnie zawiśnie na szubienicy, jego umysł osiąga niezwykłą koncentrację”. Co byś zrobił, gdyby zostało ci pół roku życia? Co byś z tego życia wyeliminował? Co byś zrobił, gdyby został ci miesiąc, tydzień, dzień? Indyjski mistrz Atiśa powiedział: „Jeśli nie rozmyślasz rano nad śmiercią, to poranek jest zmarnowany. Jeśli nie rozmyślasz po południu nad śmiercią, to popołudnie jest zmarnowane. Jeśli nie rozmyślasz wieczorem nad śmiercią, to ten wieczór jest zmarnowany”. Cztery przemyślenia pozwalają uniknąć takiego marnotrawstwa. Jednym z najlepszych sposobów przygotowania się na śmierć jest pogodzenie się z jej nieuchronnością. Wszyscy spadamy w mroczną otchłań, nie mając pojęcia, gdzie wylądujemy. Znawczyni buddyzmu, Anne Klein, mówi: „Życie to bal w celi skazańców. Przyznając się do śmiertelności, otwieramy się na prawdę. Prawda pozwala nam znaleźć stabilny grunt. Sprowadza nas do teraźniejszości”23. Wszyscy wiemy, że kiedyś umrzemy. Lecz w duchu tego nie czujemy. Gdyby było inaczej, praktykowalibyśmy z taką gorliwością, jakby paliły nam się włosy na głowie. Trungpa Rinpocze powiedział, że dopóki nie weźmiemy sobie śmierci do serca, nasza duchowa ścieżka będzie prowizoryczna. Autor Sam Harris pisze: „Chociaż staramy się o tym nie myśleć, praktycznie jedyna pewna rzecz w tym życiu to fakt, iż pewnego dnia umrzemy, zostawiając wszystko poza sobą; a jednak, paradoksalnie, niemal nie jesteśmy w stanie w to uwierzyć. Nasze poczucie realności nie uwzględnia własnej śmierci. Wątpimy w jedyną rzecz, która nie ulega najmniejszej wątpliwości”24. Widzimy, jak inni umierają wokół nas, lecz z jakiegoś powodu uważamy się za wyjątek od reguły. W epickim hinduistycznym dziele, Mahabharacie, mędrzec Yudisthira, zapytany: „Która ze wszystkich rzeczy w życiu jest najbardziej zdumiewająca?”, odpowiada, iż jest nią to, że „człowiek, widząc jak inni wciąż umierają wokół niego, nadal nie wie-
1. J a k
p r z y g o t o w a ć s i ę n a w ł a s n ą ś m i e r ć • 29
rzy we własną śmierć”. Jeśli uznamy realność śmierci i potraktujemy to jako wytyczną, nasze priorytety życiowe ulegną przetasowaniu, wyrzeczenie i medytacja nabiorą mocy. Buddha powiedział: „Najgłębszy i największy ślad pozostawia słoń. Najgłębsza i największa kontemplacja to ta, która dotyczy nietrwałości”. Bez względu na to, jak wielki dobytek zgromadzisz, i tak umrzesz. Uwzględnij te niezwykle ważne przemyślenia w swoim życiu. Zdaj sobie sprawę z tego, że życie to płomień świecy na wietrze. Wizualizuj przyjaciół i rodzinę ze słowami: „Mój wuj Joe umrze, moja siostra Sarah umrze, mój przyjaciel Bill umrze, ja umrę”. Wyeksponuj zdjęcia zmarłych bliskich na biurku lub ołtarzyku, umieść dla przypomnienia samoprzylepne karteczki z napisem „śmierć” lub „kiedyś umrę” w szufladach lub szafkach, codziennie przeczytaj nekrolog, odwiedzaj domy opieki, cmentarze, chodź na pogrzeby. Przypominanie stanowi sedno praktyki duchowej, niezależnie od tego, czy ma na celu powrót do chwili obecnej, czy niezapominanie prawdy o nietrwałości. Zrób wszystko, żeby uświadomić sobie, iż czas ucieka i możesz umrzeć nawet dzisiaj. Od śmierci dzieli cię dosłownie jeden oddech. Wdech, wydech i umarłeś. Jedną z oznak zaawansowania w praktyce jest uświadomienie sobie, iż dzień dzisiejszy może być dniem naszej śmierci. Jak śpiewa Paul Simon: „Będę nadal udawał, że moje życie nigdy się nie skończy...” W gruncie rzeczy spędzamy nasze życie, przestawiając krzesła na pokładzie Titanica. Bez względu na to, gdzie się usadowimy – nawet bardzo wygodnie – i tak zatoniemy. Nauki te namawiają nas, byśmy nie przetracili naszego życia, co większość z nas robi, dosłownie i w przenośni. Poczyńmy właściwe inwestycje. Wykorzystaj cenną szansę, jaką dostałeś i nie zmarnuj życia. Cztery nieograniczone kontemplacje przekształcają umysł tak, że niefrasobliwe wydawanie ustępuje miejsca mądrym inwestycjom. Zainwestuj w swoje przyszłe żywoty już teraz25. Od siebie dodam, iż jest to najcenniejszy dar, jaki wynika z mojego zgłębiania tematu oraz praktyki bardo. Choć z oporami, to jednak wreszcie zrozumiałem: umrę – może nawet dzisiaj. Kiedy w to uwierzyłem, moje życie zmieniło się diametralnie.
30 •
Przygotowania
duchowe
Te przemyślenia mogą wydawać się makabryczną obsesją na punkcie umierania, lecz wynika to jedynie z naszej skrajnej awersji do śmierci. Większość z nas postrzega ją jako ostateczną klęskę. Historyk Arnold Toynbee powiedział: „Śmierć jest nieamerykańska”. Z kolei Jack LaLanne, guru zdrowego odżywiania i fitness, stwierdził: „Nie mogę sobie pozwolić na śmierć. To zrujnowałoby mój wizerunek”. Żyjemy w zaprzeczeniu śmierci i cierpimy wprost proporcjonalnie do tego zaprzeczenia, gdy śmierć ostatecznie nadchodzi. Cztery kontemplacje przypominają nam niepodważalną prawdę o realiach i przygotowują nas do tego, by stanąć z nią twarzą w twarz. Lama Zopa Rinpocze pisze: Ostatnie słowa [Buddhy], jego ostatnia nauka – niczym testament pozostawiany przez zwykłych ludzi, dotyczący ich najcenniejszych spraw tego świata – najważniejsza i najcenniejsza rzecz, jaką Buddha Siakjamuni mógł zapisać w spadku, to co musimy w pełni sobie uświadomić i zrozumieć, to prawda o nietrwałości... na tym zakończył swój cykl nauk na tej ziemi. Jedno jedyne słowo – nietrwałość – podsumowuje całość cierpienia w sansarze26. Cztery przemyślenia, wzbogacone o śamathę, zakorzeniają w umyśle siłę, która przyniesie korzyści zarówno nam, jak i innym. Sakyong Mipham Rinpocze nauczał: „Moc śamathy polega na tym, że nasz umysł spowalnia i stabilizuje się na tyle, żebyśmy mogli dostrzec rzeczywistość, naprawdę ją zobaczyć. Dzięki temu wiadomość o czyjejś śmierci nie będzie już dla nas tak wielkim szokiem. Możemy czuć smutek, a właściwie współczucie, lecz przyswoiliśmy sobie koncepcję śmierci na tyle głęboko, że zupełnie zmieniła całe nasze życie. To właśnie jest siła umysłu”27. Ta siła emanuje w sposób naturalny, stabilizując umysł umierającego, wspierając go, gdy wszystko inne rozpada się w proch. Umierający czasem zazdroszczą tym, którzy nadal żyją. „Dlaczego ja muszę umrzeć, skoro cała reszta wciąż żyje? To takie niesprawiedliwe,
1. J a k
p r z y g o t o w a ć s i ę n a w ł a s n ą ś m i e r ć • 31
dlaczego ja?” W tym momencie trzeba sobie uświadomić, że ci, którzy pozostają, nie wracają na wieczny bal, lecz do pełnego wyzwań życia, naznaczonego trzema rodzajami cierpienia28. W momencie śmierci pamiętaj, iż to tylko kwestia czasu, a wszyscy inni do ciebie dołączą, tak jak ty dołączasz do miliardów osób, które już umarły i ponownie się odrodziły. Ci, którzy zostają, należą do mniejszości. Nikt nie wyjdzie z tego żywy.
Przygotowanie teoretyczne Jednym z najlepszych sposobów przygotowania się do bardo jest studiowanie tego zagadnienia. Przyjrzyj się dokładnie mapie, a rozpoznasz terytorium. Studiowanie bardo przypomina instalowanie mentalnego GPS. Po śmierci będziesz wiedział, gdzie jesteś i dokąd musisz się udać. Wiedza na temat bardo zapewnia właściwy punkt widzenia, co umożliwia odnalezienie drogi przez mroki śmierci, a także pozwala pozbyć się lęku. Inspiruje też do medytacji przygotowującej cię do śmierci, do przejścia od zwykłego zrozumienia do bezpośredniego doświadczenia. Pewność, wynikająca z poglądu i medytacji, przejawia się następnie w działaniu. Stabilny umysł, rozwinięty pogląd i medytacja przyniosą korzyści nam samym i innym, gdyż będziemy wiedzieli, jak postępować. Ta trójca – pogląd, medytacja i działanie, stanowią sedno nauk o podążaniu duchową ścieżką. Tybetański termin oznaczający medytację – gom, czyli ‘zapoznać się z czymś’ – jest przewodnim motywem tej książki. Medytacja polega na zapoznaniu się z każdym aspektem własnego umysłu. Jest to ważne, gdyż jak widzimy, wędrówka przez bardo w istocie jest wędrówką umysłu. To podróż przez umysł, zarówno przez jego mądrość, jak i pomieszanie. Dlatego też, jeśli nauczymy się stawiać czoła śmierci, nauczymy się stawiać czoła samym sobie. Oswajając się poprzez studiowanie ze stanami bardo, oswajamy się z własnym umysłem. Zaś poznając umysł poprzez medytację, poznajemy stany bardo. Śmierć nigdy nie jest wrogiem. Jedynymi wrogami są ignorancja i niewiedza. Praktyka i studiowanie pozwalają je pokonać.
32 •
Przygotowania
duchowe
Jak przekonamy się w dalszej części książki, pomieszane aspekty naszego umysłu umierają w czasie bardo umierania, w bardo dharmaty ujawniają się aspekty mądrości, a w bardo stawania się pomieszane aspekty odradzają się na nowo. Z tego względu doświadczenia w bardo różnią się od siebie w zależności od człowieka29. Nie powinniśmy więc pozwolić, by nawet najdoskonalsza mapa ograniczała nasze doświadczenie „w terenie”. Kiedy umysł uwalnia się od ciała, jest od siedmiu do dziewięciu razy bardziej klarowny. Nieco światła na to niejasne stwierdzenie, pochodzące z książek na temat bardo, rzuca cytowany poniżej komentarz Thrangu Rinpocze. Wynika z niego, iż instrukcje, które usłyszymy teraz, możemy przywołać po śmierci. Thrangu Rinpocze mówi: Słuchanie instrukcji [do bardo] zakorzeni nawyk, czy też zostawi w twoim umyśle ślad, do którego będziesz mógł powrócić, gdy znajdziesz się w stanie bardo. Na przykład doświadczając bardo stawania się, zauważysz, co się dzieje, i pomyślisz: „Chwileczkę, słyszałem o tym; zobaczmy, powinienem zrobić to i to, kiedy dzieje się to i to”. Bez wątpienia przyniesie ci to ogromne korzyści... [Instrukcje do bardo] są szczególnie przydatne, gdy znajdujesz się w największym niebezpieczeństwie i przeżywasz największy stres i przerażenie – innymi słowy, kiedy najbardziej ich potrzebujesz30. Może ci się wydawać, że nie zdołasz sobie przypomnieć tych instrukcji w bardo i zrezygnowany wybierzesz trudniejszą wędrówkę, lecz Rinpocze mówi dalej: [Dlatego, że] nie masz cielesnej postaci, najsilniej doświadczasz umysłu; z tego też powodu właściwe stany umysłu oraz stany wchłonięcia medytacyjnego i tak dalej, mają w bardo o wiele większą moc niż w życiu codziennym... Wszystkie te rodzaje medytacji będą mocniejsze i klarowniejsze w bardo...31
1. J a k
p r z y g o t o w a ć s i ę n a w ł a s n ą ś m i e r ć • 33
Z tym, co nieznane i obce, zawsze wiąże się strach. Strach i niewiedza są w zasadzie synonimami. Poprzez naszą naukę i praktykę pozbywamy się mroków niewiedzy, które towarzyszą śmierci i przekształcamy strach w nieustraszoność. To zadanie Mandziuśriego, Bodhisattwy Mądrości. Jego gniewna manifestacja nazywa się Jamantaka, „pogromca Jamy”. Jama jest uosobieniem śmierci. Stąd też Jamantaka, bezkompromisowa i niemal gniewna mądrość, to nasz sposób na pokonanie śmierci. Innymi słowy, pokonujemy i przeobrażamy śmierć, oswajając się z nią. Niezwykle ciężko rozstać się z tym światem, między innymi dlatego, iż jest nam dobrze znany. Nie znamy nic poza nim. Mimo iż to sansara, czujemy się w niej swojsko i bezpiecznie, a to jest ciężko porzucić. I odwrotnie, jednym z powodów, dla których tak trudno zagłębić się w następny świat, jest jego obcość. Nic na jego temat nie wiemy. Chociaż wiążą się z tym ogromne szanse na przebudzenie, boimy się wkroczyć w nieznane. Tak więc zbytnia swojskość tego świata i brak wiedzy o następnym utrudniają nam przejście z jednego do drugiego. Nadmierna zażyłość z naszym powierzchownym pomieszaniem i brak zażyłości z własną wewnętrzną mądrością – a i jedno, i drugie pojawia się na etapach bardo – skutkują tym, iż po śmierci czeka nas trudna podróż. Będziemy powracać w książce do tego ważnego wątku, gdyż wspomniany brak zażyłości wyrzuca nas z bardo dharmaty do bardo stawania się – a tym samym z powrotem do sansary. A to stanowi podstawę reinkarnacji. Czy wybierzemy mądrość, która jest oślepiająca i obca, i przebudzimy się? Czy też komfortowe, swojskie pomieszanie i znów zapadniemy w sen? Studiowanie stanów bardo to coś więcej niż tylko nauka o śmierci. Zawierają one w sobie esencję całej ścieżki. To oznacza, iż analogiczne doświadczenia bardo pojawiają się na poziomie mikrokosmosu każdej nocy, gdy „umieramy” we śnie i „odradzamy się” następnego ranka; doświadczamy go także pomiędzy narodzinami i śmiercią każdej myśli. Nauka o bardo pomaga nam nie tylko dobrze przeżyć śmierć, ale też wieść dobre życie. Do tego wątku także będziemy często powracać32.
34 •
Przygotowania
duchowe
Tonglen Tonglen (‘wysyłanie i przyjmowanie’), praktyka przyjmowania cierpienia innych i oddawania dobroci z naszego wnętrza, to potężne narzędzie przygotowujące do śmierci. Jest tym bardziej skuteczne, gdy praktykę tę stosuje umierająca osoba lub jej otoczenie po śmierci33. Surowy charakter tej praktyki dorównuje trudom śmierci. Im dłużej przebywam w otoczeniu śmierci, tym częściej szukam schronienia w tonglen. Cierpimy w czasie życia lub śmierci z powodu własnego egoizmu. Kiedy mamy ograniczone horyzonty, robimy z igły widły. I na odwrót, kiedy się otwieramy, problemy maleją. Celem tonglen jest myślenie i czucie na wielką skalę. By myśleć na wielką skalę, musimy najpierw docenić nasz los. Mamy cenną Dharmę, która przeprowadzi nas przez bardo i potencjał przekształcenia śmierci w przebudzenie. Jesteśmy wielkimi szczęściarzami, iż umieramy pod ochroną nauki Buddhy, przebudzonego, który wykroczył poza śmierć. Pomyśl teraz o milionach umierających bez tej ochrony. Pomyśl o tych, którzy odchodzą samotnie, bez schronienia fizycznego i duchowego lub w sytuacji przemocy. Możemy złagodzić cierpienie, patrząc na naszą śmierć z tej perspektywy. Tonglen zapewnia ją nam i sprawia, iż nasza śmierć nabiera większego znaczenia. Jeśli wsypiesz łyżeczkę soli do kieliszka z wodą, smak wody zmieni się znacznie. Stanie się bardzo słona. Jeśli jednak tę samą ilość soli wsypiesz do jeziora Michigan, efekt będzie znikomy. Tonglen przekształca umysł z kieliszka w jezioro Michigan. Cierpienie na każdym poziomie jest wynikiem niezdolności naszego umysłu do pomieszczenia w sobie doświadczeń. Lama Zopa Rinpocze mówi: Postaraj się umrzeć z taką motywacją. Jeśli umrzesz skupiony na bodhicitcie, twoja śmierć będzie przyczyną twojego przebudzenia i przebudzenia wszystkich czujących istot. Niech ta cenna myśl przyświeca ci przez całe życie... Zbliżając się do
1. J a k
p r z y g o t o w a ć s i ę n a w ł a s n ą ś m i e r ć • 35
śmierci, powinieneś myśleć: „Przeżywam śmierć w imieniu wszystkich czujących istot”. Postaraj się umrzeć z tą myślą. W ten sposób umrzesz dla innych. Umieranie z myślą o innych to najlepszy sposób na śmierć34. Indyjski mędrzec Śantidewa powiedział: „Jeśli chcesz być nieszczęśliwy, myśl wyłącznie o sobie. Jeśli chcesz być szczęśliwy [nawet w chwili śmierci], myśl wyłącznie o innych. Dlatego też tonglen jest sposobem na praktykowanie miłującego serca bodhicitty. Zapytany o to, jaką praktykę będzie wykonywał w czasie umierania, Trungpa Rinpocze odpowiedział – „tonglen”.
Odwrócone medytacje Tonglen należy do rodziny praktyk, które moglibyśmy określić mianem „odwróconych medytacji”35. Nazywane są „odwróconymi”, gdyż pociągają za sobą działania odwrotne do tych, które zwykle kojarzymy z medytacją. Dzięki nim poszerzamy zakres medytacji i przygotowujemy się na śmierć. Opierają się one na następującym założeniu: jeśli zdołasz sprowadzić niechciane doświadczenie do sanktuarium stabilnego umysłu, jaki zapewnia medytacja, zdołasz przekształcić tę przeszkodę w szansę. To podejście ma zastosowanie w życiu, a zwłaszcza podczas śmierci. Jeśli uda ci się uczynić śmierć częścią ścieżki, masz szansę osiągnąć przebudzenie. Najbardziej niechciane doświadczenie staje się najbardziej pożądanym. Tonglen jest klasyczną odwróconą medytacją, gdyż przyjmuje mrok innych i wysyła im twoje światło. To odwrotność sposobu, w jaki funkcjonuje ego36. Medytacja na ból jest odwróconą medytacją, która przygotowuje nas do bardo umierania. Bólowi emocjonalnemu, związanemu z porzucaniem, towarzyszy często ból fizyczny będący wynikiem choroby. Pragnąc przygotować się na ten ból, dobrowolnie i na własnych warunkach, włączamy go już teraz do naszych doświadczeń.
36 •
Przygotowania
duchowe
Odwrócone medytacje wykonuje się w powiązaniu z śamathą. Tworzy to podstawę do zbudowania właściwej relacji z niepożądanym doświadczeniem. Po wykonaniu medytacji śamathy, możesz na przykład przez kilka minut zagryzać wargi lub język albo wbić paznokieć w kciuk i zbadać doznania. Poczuj ból. Czym jest ból? Co się na niego składa? Co się stanie, jeśli się w nim pogrążę? Odwrócone medytacje nie są przyjemne. Podobnie jak śmierć. Wykonuj je w krótkich sesjach i pamiętaj, że celem nie jest masochizm. Przestaniesz cierpieć, nawet jeśli sam ból nie minie. Medytacja na ból, słowami Trungpy Rinpocze, pozwala nam pozbyć się „negatywnej negatywności”, czyli oporu przed bólem. Negatywna negatywność to jakby zostać ugodzonym dwiema strzałami. Pierwsza rani nas fizycznie. Jeśli pozostaniesz obecny w bólu i odniesiesz się do niego bezpośrednio, wciąż będziesz zraniony, lecz nie tak bardzo, jak wtedy, gdy wprowadzisz do sytuacji własny punkt widzenia. Druga strzała to mentalna narracja, która przekształca zwykły ból w złożone cierpienie. Gdy staniesz się jednym z bólem, nie będzie nikogo, kto miałby cierpieć. Zmieni się też charakter bólu37. Ta praktyka radykalnie zmienia nasze podejście do dyskomfortu. Odwraca go. Następnym razem, gdy rozboli cię głowa, przekształć ból w medytację. I patrz, jak na twoich oczach ból ulega transformacji. Odwrócone medytacje wymagają sumiennego podejścia. Wolelibyśmy przecież siedzieć spokojnie niż zagłębiać się w ból. Jednak musimy poświęcić czas nieprzyjemnym doświadczeniom, jeśli mamy zbudować z nimi zdrową relację. Łatwiej tego dokonać na własnych warunkach. Może się nam wydawać, że zdołamy znaleźć punkt odniesienia do bólu lub śmierci, jedynie czytając na ten temat, lecz takie podejście rzadko się sprawdza, gdy naprawdę cierpimy lub umieramy. Dzogchen Ponlop Rinpocze mówi: Niezwykle trudno jest przekształcić doświadczenie wielkiego cierpienia, jeśli nie mamy żadnych podstaw w pracy z bólem. Dlatego też należy zacząć od niewielkiego dyskomfortu
1. J a k
p r z y g o t o w a ć s i ę n a w ł a s n ą ś m i e r ć • 37
i dolegliwości, żeby ustalić, jak można je wprowadzić na ścieżkę. W wyniku tego będziemy w stanie uczynić je częścią praktyki, gdy zapadniemy na poważną chorobę. Ostatecznie będziemy umieli wprowadzić na ścieżkę nawet najcięższe choroby... Jeśli naprawdę nauczysz się obserwować doświadczanie bólu i osadzić umysł w nagim doznaniu tego bólu, to wtedy dostrzeżesz różnicę w sposobie, w jaki go przeżywasz... Ciężka choroba już nas tak nie przytłoczy. Nie będzie już takim problemem i szokiem. Nawet ból i cierpienie śmierci przyjmiemy z większą pewnością siebie, gdyż terytorium z nieznanego zamieni się w swojskie. Gdy nadejdzie moment śmierci, zdołamy spojrzeć na ten ból i przekształcić go38. Po wielu latach wykonywania medytacji na ból zupełnie inaczej reaguję teraz na ukąszenie owada bądź zbity palec u nogi. W miejsce odruchowej awersji pojawia się przeżycie, które jest doznaniem niemal duchowym. Pulsujący palec przypomina mi o konieczności medytowania, co zmienia intensywność bólu. Zaczynam wprowadzać mój ból na ścieżkę. Kolejna odwrócona medytacja polega na wytwarzaniu jak największej liczby myśli. Zamiast uspokoić umysł, nakręć go. Również w tym wypadku zacznij od śamathy, po czym doprowadź do maksymalnego wzburzenia umysłu. Pomyśl o wczoraj, o jutrze, wyobraź sobie Paryż, Nowy Jork albo piramidy. Trzeba to wykonywać jak najszybciej. Masz teraz szansę zrobić to, co zawsze chciałeś zrobić na poduszce medytacyjnej – pogrążyć się w mentalnym szaleństwie. Jest to szczególnie przydatne w bardo stawania się, w którym ponownie zrywa się wiatr karmy i popycha nas do następnego życia. Zaznajamiając się teraz z tymi wichrami, później spokojnie przepłyniesz wzburzone morze. Zwróć uwagę na to, że potrafisz siedzieć spokojnie, znajdując się w samym oku tego dobrowolnie wznieconego cyklonu, i pozostajesz zupełnie nieporuszony. Uczysz się zachowywać zimną krew w obliczu
38 •
Przygotowania
duchowe
psychicznego zamętu. Nie daj się porwać myślom ani emocjom. Po prostu przyglądaj się całemu chaosowi. Ta praktyka pozwala pogłębić zakres śamathy, gdyż potrafisz zachować spokój, mimo iż twój umysł szaleje. Jak powiedział mędrzec Sri Nisargadatta Maharaj: „Wyzwala nas brak zainteresowania”. Wykonuj tę medytację przez minutę. Spoczywaj przez jakiś czas w śamacie i znów wróć do tej medytacji. Ponieważ odwrócone medytacje mają intensywny charakter, krótkie sesje zapobiegają obudzeniu się niechęci. Nie lekceważ skuteczności krótkich medytacji. Ponlop Rinpocze mówi: „Zwykle wszystko, co małe traktujemy jako nieważne i niewarte zachodu. Na przykład jeśli mamy tylko pięć minut na medytację, mówimy sobie: ‚Pięć minut to w ogóle nic. Nie wystarczy, żeby zmienić moje życie. Muszę praktykować co najmniej przez godzinę’”39. Jednak w wypadku medytacji – małe jest piękne. Tak jak bieganie. Nie zaczynasz od maratonu. Najpierw biegasz na krótkie dystanse i stopniowo je wydłużasz. Krótkie, lecz częste sesje są równie, a nawet bardziej skuteczne od długich, jeśli regularnie je powtarzamy. Zaś pod względem przeplatania okresów medytacji i po-medytacji, co jest metodą przekształcenia życia w praktykę, krótkie sesje nie mają sobie równych. Kolejna medytacja polega na znalezieniu sobie głośnego miejsca przeładowanego bodźcami, by następnie postarać się zachować wewnętrzny spokój. Włącz telewizor, rozkręć wieżę stereo na cały regulator, uruchom budzik i usiądź w tej kakofonii dźwięków. Udaj się do hałaśliwego, chaotycznego miejsca i pomedytuj. Jeśli masz dzieci, to tego rodzaju otoczenie jest częścią twojego życia. Jeden z synów Tulku Urgyena Rinpocze poskarżył mu się pewnego razu, że hałas i rozgardiasz panujący w Katmandu w Nepalu utrudnia mu medytację. Rinpocze odpowiedział mu: „Jeśli nie jesteś w stanie medytować w tych warunkach, jak uda ci się tego dokonać podczas bardo?” Tak jak w wypadku wszystkich odwróconych medytacji, znajdź ciszę w hałasie, bezruch w pędzie. Nawet jeśli nigdy nie wykonasz tych medytacji, ich znajomość pomaga odwrócić relację z niechcianym
1. J a k
p r z y g o t o w a ć s i ę n a w ł a s n ą ś m i e r ć • 39
doświadczeniem. Gdy następnym razem znajdziesz się w chaotycznym otoczeniu, takim jak stacja metra lub Times Square, być może przypomnisz sobie te instrukcje i zamienisz zamieszanie w medytację40. Często podróżuję do Indii, kraju, w którym panuje ogromny chaos. Zamiast denerwować się atakami much, upału, hałasu, żebraków i brudu, staram się rozluźnić wśród tego pandemonium. Przekształcam moje typowe defensywne podejście do takich nieprzyjemnych sytuacji i wprowadzam je na moją ścieżkę. Czasem mi się to nie udaje i po prostu uciekam. Lecz nawet wtedy nie zapominam sedna tych dziwnych medytacji i staram się przełamać swoją nawykową niechęć. Kulminacją wszystkich odwróconych medytacji jest postawa równości, czyli zdolność reagowania na wszystko, co się pojawia, bez uprzedzeń. Na najbardziej zaawansowanych etapach ścieżki nie masz już żadnych preferencji odnośnie chaosu czy spokoju, sansary czy nirwany. Wszystkiego doświadczasz jednakowo. Nie pielęgnujesz przyjemnych doświadczeń, nie stronisz od nieprzyjemnych. Jak widzieliśmy, jednym z największych problemów w życiu i śmierci jest rozproszenie. Dlatego też jedną z najważniejszych instrukcji jest „nie być rozproszonym”. Odwrócone medytacje są niezwykle skutecznym narzędziem kładącym kres rozproszeniu, gdyż wprowadzają je na ścieżkę. Pokazują nam, jak odwrócić naszą relację z tym stanem. Zamiast uczucia, iż naszą medytację bez przerwy coś zakłóca – myśl, hałas, a nawet samo życie – odwrócone medytacje włączają te zakłócenia do naszej praktyki. Stają się naszą praktyką. Khenpo Tsultrim Gyamtso Rinpocze mówi, iż jeżeli złości cię dźwięk słyszany podczas odosobnienia, znaczy to, że nie udało ci się wprowadzić rozproszenia na ścieżkę. Z uwagi na fakt, iż stanom bardo często towarzyszy lęk, Khenpo Rinpocze zaleca oglądanie horrorów w ramach pracy nad tym problemem. Jest to niezwykle skuteczna medytacja we wszystkich stanach bardo, zwłaszcza w bardo stawania się. Ponieważ nie rozpoznajemy, iż elementy tego bardo są wytworami naszego umysłu, im bardziej się w ten stan zagłębiamy, tym większe czujemy przerażenie. Strach staje się tak
40 •
Przygotowania
duchowe
wszechogarniający, że chwytamy się niekorzystnych narodzin tylko po to, żeby uciec przed intensywnością własnego umysłu”41. Jeśli teraz zbudujemy relację z lękiem, łatwiej nam będzie odnieść się do niego w bardo i uniknąć tego rodzaju odrodzenia. Ta medytacja jest dla mnie sporym wyzwaniem. Filmy są paskudne, pełne przemocy i niezwykle trudne w odbiorze. Często muszę odwracać wzrok lub włączać pauzę, żeby nadać im, choćby w najmniejszym stopniu, charakter medytacji. Moja odruchowa reakcja to ogromne obrzydzenie. Jednak bez względu na to, jak naciągana i głupia wydaje się ta praktyka, budzi ona cały szereg okropnych uczuć. Pozwala mi oswoić się z mrocznym aspektem mojej osoby, ciemnością, która wychodzi na światło w bardo stawania się. Horrory pozwalają mi zaprzyjaźnić się z tymi strasznymi uczuciami, z którymi w innym wypadku nigdy bym się nie zetknął. W życiu i podczas śmierci kluczową wskazówką jest włączenie każdego naszego doświadczenia do medytacji. Jednak trudno tego dokonać, jeśli nie praktykujemy. Pojawia się nieprzyjemna sytuacja, natychmiast włączają się nawykowe reakcje i uciekamy od doświadczenia lub podchodzimy do niego niewłaściwie. Odwrócone medytacje pozwalają zastąpić złe nawyki dobrymi. W obliczu trudności w sposób naturalny zamiast pomieszania pojawia się mądrość.
Praktyka czystej krainy Kilka lat temu zadałem Thrangu Rinpocze, który szeroko naucza na temat bardo, następujące pytanie: „Gdyby buddysta dowiedział się, że został mu rok życia, na jakiej praktyce powinien się skupić?” Rinpocze odparł: „praktyce czystej krainy”. Ta odpowiedź może zaskoczyć uczniów buddyzmu tybetańskiego, w którym rzadko wspomina się o czystych krainach. Khenpo Karthar Rinpocze mówi, że gdy zbliża się śmierć, powinniśmy wizualizować przede wszystkim Amitabhę, głównego Buddhę czystej krainy. Praktyka czystej krainy jest ważna, gdyż drugie najlepsze wyjście, jeżeli nie uda ci się w bardo osiągnąć przebudzenia, to odrodzić się w czystej krainie.
1. J a k
p r z y g o t o w a ć s i ę n a w ł a s n ą ś m i e r ć • 41
Istnieje kilka powodów, które za tym przemawiają. Po pierwsze czysta kraina, choć to jeszcze nie nirwana, znajduje się poza sansarą42. Czyste krainy wolne są od starości, chorób i śmierci, typowych dla sansarycznej egzystencji. Nie ma tam oczywistego cierpienia. Po drugie są „nieodwracalne”. Gdy odrodzisz się w czystej krainie, nigdy już nie spadniesz do sansary, chyba że uczynisz to dobrowolnie. Po trzecie w czystej krainie postępy na ścieżce są błyskawiczne. Zupełnie jakbyś odrodził się w kraju, w którym żyją sami lamowie i każdy praktykuje dharmę. Wszystkie siły zmuszają cię do rozwoju, więc nie masz innego wyboru. Po czwarte za sprawą rozwoju na duchowej ścieżce, zdobywasz moce nadnaturalnego postrzegania. Dzięki nim możesz skuteczniej pomagać innym. Przenosząc się do czystej krainy, nie łamiesz ślubowania bodhisattwy, by wyzwolić wszystkie czujące istoty – wypełniasz je jeszcze szybciej. To jakbyś przeskoczył na studia doktoranckie, zamiast zostać w przedszkolu. Po piąte odrodzenie w czystej krainie to ostatnie odrodzenie przed osiągnięciem przebudzenia43. Najbardziej znaną czystą krainą, znajdującą się w samym sercu tej tradycji, jest Sukhawati, „Kraina Błogości”. Uważana jest, ogólnie rzecz biorąc, za jedyną czystą krainę, w której mogą się odrodzić takie zwyczajne istoty jak my. Niemal wszystkie inne czyste krainy wymagają osiągnięcia pierwszego bhumi, a to wysoki stopień urzeczywistnienia44. W tradycji tybetańskiej, która różni się w podejściu do czystych krain od tradycji koreańskich, chińskich i japońskich, praktyka czystej krainy opiera się na założeniu, do którego będziemy często powracać: wszystkim rządzi umysł. Pielęgnowanie czystych stanów w umyśle jeszcze w tym życiu, doprowadzi nas po śmierci do czystej krainy. Kalu Rinpocze mówi: Dzięki wiedzy, którą wpajamy własnemu umysłowi [w tym życiu], w stanie bardo uświadomimy sobie, iż umarliśmy, i dostrzeżemy zbliżającego się, by nas powitać, Amitabhę. Rozpoznamy go i będziemy pragnęli odrodzenia w czystej krainie. Ta myśl wystarczy, abyśmy natychmiast się tam znaleźli45.
42 •
Przygotowania
duchowe
Warunki niezbędne do odrodzenia się w Sukhawati kultywujemy za pomocą czterech głównych medytacji. Pierwsza z nich polega na kontemplowaniu szczegółów Buddhy Amitabhy, Buddhy, który stworzył dla nas czystą krainę Sukhawati. Osiągamy to poprzez studiowanie opisów znajdujących się w dłuższej wersji Sutry Sukhawati lub stopniowe wizualizacje z Sutry medytacji Amitajusa46. W momencie śmierci krajobraz zakorzeniony w umyśle staje się rzeczywistością. Druga metoda to gromadzenie zasługi47. Chociaż główną siłą gwarantującą odrodzenie w Sukhawati jest zasługa otrzymana od Amitabhy, potrzebujemy też własnej. Po trzecie należy rozwijać przebudzony umysł, czyli bodhicittę. Tulku Thondup mówi: „Musisz ślubować lub być zdeterminowanym, by doprowadzić wszystkie bez wyjątku istoty, które były twoimi matkami, do błogiej czystej krainy, pozbawiony wszelkiego egoizmu, i musisz wprowadzić tę aspirację w życie poprzez medytację oraz pozytywne działania”48. Po czwarte dedykuj całą zgromadzoną zasługę odrodzeniu w Sukhawati i z całego serca pragnij się tam odrodzić. Upewnij się, że dedykujesz zasługę dokładnie tak, jak twoi poprzednicy na ścieżce ku przebudzeniu. Dedykacja zasługi i aspiracje są niczym kierownica, która prowadzi twoją zasługę do celu, jakim jest odrodzenie się w Sukhawati. Musimy naprawdę uwierzyć w tę czystą krainę oraz moc Amitabhy, by pomogło nam to w momencie śmierci. Te cztery elementy zawarte są w słynnej modlitwie o odrodzenie się w Sukhawati Karmy Chagme Rinpocze. Istnieją medytacje na Amitabhę i wiele innych modlitw aspiracji, lecz ta recytowana jest najczęściej przez buddystów tybetańskich49. Tulku Nyima Rinpocze podaje wskazówki do praktyki Amitabhy, którą należy wykonywać co wieczór. Kiedy się położysz do łóżka, wizualizuj Amitabhę nad swoją głową (patrz ilustracja 1), trzykrotnie powiedz mantrę OM AMIDEWA HRIH (czyt. om amideła hri), rozpuść wizualizowanego Amitabhę w sercu, poczuj jego błogosławieństwo i światło, następnie zaśnij z Amitabhą w sercu i umyśle. Uczniowie wadżrajany praktykują ezoteryczną formę buddyzmu
1. J a k
p r z y g o t o w a ć s i ę n a w ł a s n ą ś m i e r ć • 43
czystej krainy, której częścią są medytacje czystego postrzegania50. To „czysta kraina chwili obecnej”, jak określa ją Thich Nhat Hanh, a szczególnie czwarty moment, który omawialiśmy wcześniej. Czyste postrzeganie jest ważnym elementem przygotowań do bardo, gdyż zgodnie z jego podstawową wskazówką wszystko tam należy postrzegać jako całkowicie czyste. To zmienia naszą relację z wszystkim, cokolwiek się pojawia. Znika nasza skłonność do zatruwania doświadczeń pożądaniem, agresją bądź niewiedzą. Te trzy główne trucizny to trzy świece zapłonowe, które utrzymują w ruchu silnik sansary: chcę (pożądanie), nie chcę (agresja), nie dbam o to (niewiedza). To one determinują naszą egzystencję. Trzy trucizny przekształcają z natury czystą krainę w nieczysty świat życia codziennego51. W bardo to nieczyste postrzeganie wtłacza nas w nieczyste odrodzenie. Ze względu na to, że wadżrajana (ezoteryczny nurt buddyzmu) kładzie nacisk na czysty umysł, łatwo odrzucić ezoteryczne szkoły, skupione na czystej krainie. Wiele osób umniejsza tradycję czystej krainy jako pójście na łatwiznę lub leniwe podejście do buddyzmu. Lekceważą ją jako wybór dla osób, które nie radzą sobie z rygorem „prawdziwego” buddyzmu. Niektórzy autorzy piszą, iż czyste krainy są dla początkujących. Dla innych temat wydaje się zbyt teistyczny: Amitabha przypomina im pana Boga, a Sukhawati – niebo. Niemniej jednak Buddha nauczał o Sukhawati, a wielu wspaniałych mistrzów buddyzmu tybetańskiego poświęciło mu mnóstwo atramentu. Zachęcali swoich uczniów do angażowania się w praktyki, które pozwolą im odrodzić się w czystych krainach52. Mimo iż w buddyzmie tybetańskim nie ma szkoły czystej krainy, wyraźnie zaznacza się jej nurt. Istnieje też pokusa, by potraktować Sukhawati czysto symbolicznie, jednak jest to kraina równie realna lub nierealna jak nasz świat53. Jest to miejsce stworzone, dzięki zasłudze Amitabhy, dla takich ludzi jak my. Powinniśmy potraktować je poważnie. Dla większości z nas udanie się do Sukhawati to najlepsze, czego możemy po śmierci dokonać.
44 •
Przygotowania
duchowe
Przygotowania na wypadek nagłej śmierci Możemy mieć wizję idealnej śmierci, lecz życie nie zawsze współpracuje z nami w tej sprawie. Jedna na dziesięć osób umiera nagle i niespodziewanie. Co powinniśmy zrobić, jeśli za chwilę zginiemy w wypadku? Instrukcja jest prosta: sprowadź świadomość do czubka głowy i recytuj mantrę OM MANI PADME HUM. Sprowadzenie świadomości do szczytu głowy to swoiste kryzysowe phoła (pojęcie omówione na stronie 65). Recytowanie mantry Czenrezika, Bodhisattwy Współczucia, zatrzaskuje wrota do sześciu światów sansary. Przynosi także jego błogosławieństwo. Jeśli współczucie miałoby dźwięk, brzmiałby on OM MANI PADME HUM54. Przenosząc świadomość do czubka głowy, otwierasz drogę do odrodzenia się w czystych krainach55. Można tego dokonać, wizualizując swojego guru lub bóstwo bezpośrednio nad sobą lub jedynie wznosząc oczy ku górze. Jeśli spanikujesz i nie będziesz pamiętał, co robić, zwróć się z wołaniem o pomoc do swojego nauczyciela lub duchowego mistrza. Twojego umysłu nie przepełnią tuż przed śmiercią myśli w rodzaju: „O, cholera!”, lecz obecność nauczyciela lub Amithaby oraz pragnienie odrodzenia się w czystej krainie. Praktykę na wypadek nagłej śmierci wykonujemy, recytując mantrę lub wizualizując bóstwo w chwilach, w których otrzymujemy niespodziewane, złe nowiny lub jesteśmy w szoku z innego powodu. Każde doświadczenie, które usuwa ci grunt spod nóg, to okazja do praktykowania na wypadek nagłej śmierci. Większość ludzi odruchowo mówi: „Na zdrowie!”, gdy ktoś kichnie, lecz nie zawsze tak było – ten uprzejmy nawyk trzeba w sobie wyrobić56. Gdy twój partner lub partnerka oświadczą ci, że odchodzą, bądź na tyle świadomy, żeby powiedzieć sobie OM MANI PADME HUM. Właśnie zmarł twój przyjaciel, OM MANI PADME HUM. Przed chwilą zwolnili cię z pracy, OM MANI PADME HUM. Małe, nagłe śmierci zdarzają się przez cały czas, dając nam szansę praktykowania przed tą wielką.
1. J a k
p r z y g o t o w a ć s i ę n a w ł a s n ą ś m i e r ć • 45
Rys. 1. Buddha Amitabha. Ze zbiorów autora.
46 •
Przygotowania
duchowe
Zacząłem to praktykować za każdym razem, gdy przeczytałem w gazecie lub usłyszałem w wiadomościach o czyjejś tragicznej śmierci. Terrorysta samobójca wysadził się, zabijając dwadzieścia osób, OM MANI PADME HUM; nastolatek zginął w wypadku samochodowym, OM MANI PADME HUM; tornado zrównało z ziemią całe miasto, OM MANI PADME HUM. Przedtem miałem nawyk odcinania się od takich informacji, gdyż były zbyt bolesne. Jednak ta mantra „błogosławieństwa” pokazała mi, jak otworzyć serce i połączyć się z cierpieniem innych. Po kilku tygodniach świadomego wysiłku, dobry nawyk się zakorzenił. Dzięki tej wstępnej praktyce, skierowanej na innych, mogłem potem zastosować ją do moich codziennych śmierci. Jeśli znasz praktykę phoła, instrukcje na wypadek nagłej śmierci mogą brzmieć nieco inaczej. Jednak zasadnicza praktyka jest prosta, a tego nam potrzeba w kryzysowym momencie. Badając swoją reakcję na sytuacje alarmowe, możesz się przekonać, czy jesteś przygotowany na nagłą śmierć. Czy budząc się z nocnego koszmaru, automatycznie zaczynasz praktykę, czy nie? Co dzieje się w twoim umyśle, kiedy ktoś zajeżdża ci drogę i niemal lądujesz w rowie? Wykorzystuj każdą sytuację przyspieszającą tętno do oceny własnej gotowości i kontynuowania praktyki na wypadek zdarzenia, które na dobre zatrzyma bicie twojego serca57.
Szlachetne Prawdy Jeśli zdołasz wszystko odsunąć na bok i odprężysz się, proces przejściowy pobiegnie naturalnym torem i przejdziesz przez etapy bardo bez większych problemów. To jest najważniejsza instrukcja. Jednak niektóre nauki o bardo mogą przynieść odwrotny skutek. Na przykład może cię zaniepokoić wiadomość, iż ostatnia myśl przed śmiercią ma duże znaczenie po śmierci – a dokładnie tego należy unikać. „Czy będę w stanie myśleć o czymś dobrym w momencie, gdy najbardziej będę tego potrzebował?!” „Co będzie, jeśli w momencie śmierci spanikuję?”
1. J a k
p r z y g o t o w a ć s i ę n a w ł a s n ą ś m i e r ć • 47
Stany bardo to zarówno czas pełen pułapek, jak i szans – oto sedno nauk. Bagatelizowanie zagrożeń, by uniknąć stresu, nie jest zgodne z tradycją. W buddyzmie niewiedza nigdy nie jest błogosławieństwem. Sednem buddyjskiej ścieżki jest prawda, która zawiera się w pierwszych naukach (tzw. pierwszy obrót kołem Dharmy – przyp. tłum.) Buddhy na temat czterech szlachetnych prawd. „Szlachetne” dlatego, że wymagają niezwykłej szlachetności czyjegoś charakteru, aby można było rozpoznać ich bezkompromisową naturę. Jeśli przyjrzymy się rzeczywistości, okaże się, iż cztery szlachetne prawdy stanowią jej podsumowanie58. Tak po prostu jest. W kontekście bardo fakt, iż wyglądają tak, a nie inaczej, to również i dobre, i złe nowiny. Buddha wydobył tę prawdę na światło dzienne i pokazał nam, jak zmienić niebezpieczeństwo w szansę. Prawda ta na obecnym etapie może budzić pewien niepokój, lecz to zdrowy objaw. Lama Zopa nazywa go „zdrowym strachem”. Dlatego cztery kontemplacje są tak istotne – wzbudzają w nas uzasadniony niepokój. Trungpa Rinpocze pisze: Obawiam się, że gdy się zaczynamy zastanawiać [nad śmiercią], głęboko nas [ona] przeraża. Jest okropna. Pochłonie was znienacka, gwałtownie odbierając oddech. To dość szokujące!... Raczej wątpliwe, że w waszych umysłach jest wystarczająco wiele wspomnień i śladów, byście mogli w tej nowej sytuacji mocno oprzeć się na buddyjskich naukach. Poziom wzburzenia będzie tak wielki, że pewnie odrodzicie się jako osioł. Nie chcę was straszyć, ale taka jest prawda59. Trungpa Rinpocze spopularyzował powiedzenie, że „pierwsza myśl jest najlepsza”. Chodzi tutaj o świeżość wszystkiego, co się pojawia, zanim „druga myśl” konceptualna wepchnie się w sam środek i zacznie interpretować rzeczywistość. W świecie bardo podkreślamy, iż „ostatnia myśl jest najlepsza”. Innymi słowy, ostatnia myśl, jaka przyjdzie ci do głowy przed śmiercią, mocno wpływa na twoje następne życie60.
48 •
Przygotowania
duchowe
Sogyal Rinpocze mówi: Z tego powodu stan umysłu podczas śmierci jest niezwykle istotny. Jeśli umrzemy z pozytywnym nastawieniem, pomimo negatywnej karmy możemy korzystnie wpłynąć na kolejne odrodzenie. A jeśli będziemy rozgniewani lub zdenerwowani, skutki mogą być szkodliwe, nawet jeśli dobrze przeżyliśmy życie. Oznacza to, iż ostatnia myśl i emocja, jakie mamy przed śmiercią, w sposób zasadniczy determinują nasze następne życie [podkreślenie autora]. Tak jak umysł szaleńca zwykle opętany jest jedną obsesją, do której bez przerwy powraca, tak też w momencie śmierci nasz umysł jest zupełnie bezbronny i obnażony wobec każdej myśli, która nas wtedy pochłonie. Ostatnia myśl lub emocja może ulec nadmiernemu wzmocnieniu i opanować całe nasze postrzeganie. Dlatego mistrzowie podkreślają, iż atmosfera, jaka nas otacza w chwili śmierci, ma znaczenie zasadnicze. Wraz z przyjaciółmi i bliskimi powinniśmy zrobić wszystko, co możliwe, by wywołać pozytywne emocje i wzniosłe uczucia, takie jak miłość, współczucie i oddanie...61 Jednym z najbardziej czczonych mistrzów buddyjskich jest Milarepa. Zasłynął wytrwałością i tym, iż osiągnął przebudzenie w ciągu jednego życia. Jak tego dokonał? Co pchało go z taką siłą ku przebudzeniu? Był to lęk przed śmiercią i zrozumienie praw karmy. W młodości Milarepa zabił trzydzieści pięć osób. To ciężki bagaż karmiczny, który zapowiada problemy w bardo i praktycznie gwarantuje odrodzenie się w niższych światach. Kiedy Milarepa zdał sobie sprawę z karmicznych konsekwencji swoich działań, zaczął praktykować, jakby świat miał się zaraz skończyć. Po dwunastu latach legendarnych wysiłków Milarepa oczyścił swoją karmę i osiągnął wyzwolenie. Może nie jesteśmy mordercami, lecz też musimy oczyścić swoją karmę i warto, żebyśmy wzięli sobie do serca jego słowa:
1. J a k
p r z y g o t o w a ć s i ę n a w ł a s n ą ś m i e r ć • 49
Przerażony śmiercią udałem się w góry – medytowałem wciąż na nowo nad niepewnością godziny śmierci, zdobywając fortecę nieśmiertelnej i nieskończonej natury umysłu. Teraz lęk przed śmiercią odszedł na zawsze62. Lęk przed śmiercią doprowadził Milarepę do jej pokonania. Powinniśmy zaszczepić w sobie podobny poziom zdrowego niepokoju. Ostatecznie – i paradoksalnie – to cierpienie pozwoliło mu odprężyć się w momencie śmierci. Przeobraziło potencjalnie straszne doświadczenia stanów bardo w przebudzenie. Mając za przykład i przewodnika Milarepę, możemy otworzyć się na bezkompromisowe prawdy buddyzmu. Nie rozrzedzajmy ich naszym zachodnim, konsumpcyjnym podejściem. Większość z nas nie lubi słuchać o śmierci ani o niewygodnych prawdach, jakie jej towarzyszą. Jednak tak jak w wypadku końcowego egzaminu, lekki stres może nas zachęcić do przygotowań i pomóc nam rozluźnić się w trakcie. Jeśli my nie przejmiemy kontroli nad naszym losem, zrobi to karma. Jako fundamentalna siła natury, karma nie podlega negocjacjom. Możemy nie lubić grawitacji czy elektromagnetyzmu, lecz nasze preferencje i niechęci nie mają wpływu na te siły. Możemy wyskoczyć oknem, zdecydowani, by latać, lecz nasze fantazje nie mają wpływu na siłę ciążenia. W ten sam sposób możemy wkroczyć w bardo bez przygotowania w nadziei, że jakoś to będzie, lecz nie można zmienić kierunku wiatrów karmy ślepymi oczekiwaniami. Sogyal Rinpocze mówi: Niektórzy patrzą na śmierć z naiwną, bezmyślną beztroską, sądząc, iż z jakiegoś powodu śmierć dobrze się dla nich skończy i że nie ma się czym przejmować. Kiedy o nich myślę, przypominają mi się słowa jednego z tybetańskich mistrzów: „Ludzie często popełniają błąd i podchodzą do śmierci niepoważnie, stwierdzając: «Cóż, śmierć przytrafia się każdemu. To nic wielkiego, to naturalne. Będzie dobrze». To zgrabna teoria, dopóki nie nadejdzie moment śmierci63.
50 •
Przygotowania
duchowe
Buddyzm oferuje elegancki, lecz surowy opis rzeczywistości. Jako praktykujący prawdę mamy obowiązek dostrzec realia, a nie naszą ich wersję. Znawca buddyzmu, B. Alan Wallace, pisze: Wielce wątpliwe jest, iż zdołasz zapanować nad wszystkimi swoimi przyszłymi żywotami tak, by każdy z nich zapewnił ci okoliczności umożliwiające kontynuację ścieżki. To niezwykle trudne, biorąc pod uwagę złożoność karmy, splamienia mentalne i nawykowe tendencje, zgromadzone w przeszłości. Jeśli wszystkie nasze poprzednie żywoty charakteryzuje tak wielki chaos, trudno sobie wyobrazić, iż w przyszłości zapanuje w nich porządek64. Khenpo Karthar Rinpocze podsumowuje: Błędne jest założenie, iż po śmierci człowiek znów odrodzi się w ludzkiej formie, gdyż cechą charakterystyczną istot posiadających świadomość jest mnogość śladów karmicznych, które zwiększają liczbę potencjalnych form narodzin. Istnienia tych karmicznych wzorców doświadczamy przez całe życie. Nie jesteśmy przez cały czas niespokojni, znudzeni bądź agresywni ani też radośni bądź zrównoważeni... Te zmienne wzorce karmiczne bezustannie na nas wpływają. Podobnie rzecz ma się z różnymi formami, w jakich się odradzamy, gdyż wpływają na nie dobre lub złe wzorce karmiczne, dominujące w momencie ponownych narodzin65. Innymi słowy, to, co było obecne przedtem, obecne jest i teraz. Nie bez przyczyny w buddyzmie istnieją zarówno łagodne, jak i gniewne formy bóstw. Kiedy łagodne formy bóstw nie są w stanie obudzić nas ze snu, gniewne wstrząsają nami, pozwalając dostrzec prawdę. Warto zwrócić uwagę na fakt, iż w bardo dharmaty jest więcej gniewnych (pięćdziesiąt dwie) niż łagodnych (czterdzieści osiem) form bóstw.
1. J a k
przygotować się na własną śmierć • 51
Uświadomienie sobie prawdy nie zawsze jest przyjemne. Lecz takie są fakty, a autentyczność stanowi sedno buddyzmu. Dlatego też, gdy rzesza mistrzów mówi nam, iż stany bardo są niebezpieczne, powinniśmy wykorzystać niepokój, jaki budzą te stwierdzenia – jak uczynił to Milarepa i co próbuje uczynić nasza praktyka czterech kontemplacji – do przekształcenia lęku w szansę66. Trungpa Rinpocze powiedział: Wydaje się dość osobliwe, iż wiele osób, zwłaszcza na Zachodzie, po raz pierwszy czyta Tybetańską księgę umarłych z wyraźną ekscytacją. Po zastanowieniu się nad tym problemem doszedłem do wniosku, iż ekscytacja wynika z otrzymania wielkich obietnic. Fascynacja obietnicami, czynionymi w Księdze umarłych, nieomal podważa istotność śmierci. Tak długo szukaliśmy sposobu pozbycia się tego, co nas irytuje, nie wyłączając śmierci. Bogacze wydają fortunę na trumny, upiększenie zwłok i kosztowne ubranie. Płacą krocie za pogrzeby. Uciekają się do wszystkich możliwych sposobów, by pozbyć się wstydu związanego ze śmiercią. Dlatego Tybetańska księga umarłych cieszy się taką popularnością i budzi taki zachwyt. Kilka dekad temu, kiedy po raz pierwszy rozpowszechniła się koncepcja reinkarnacji, wszyscy byli nią podekscytowani. To kolejna metoda podważania wagi śmierci. „Będziesz trwał nadal; masz karmiczny dług do spłacenia i przyjaciół, do których musisz powrócić. Obyś powrócił jako moje dziecko”. Nikt nie wziął pod uwagę tego, iż może odrodzić się jako komar albo zwierzę domowe67. Od nas zależy, czy będzie to czas najlepszych, czy najgorszych doświadczeń.
52 •
Przygotowania
duchowe
Oddanie Oddanie jest głównym punktem ścieżki praktykujących wadżrajanę. Jest także kluczem do przygotowań do stanów bardo. Oddanie, podobnie jak miłość, trudno zdefiniować. Jest to uczucie absolutnego zaufania i pewności pokładanej w duchowym mistrzu lub w boskiej istocie. Oddanie to inne określenie na w pełni otwarte serce. Sogyal Rinpocze mówi: „Niezmiernie ważne jest zrozumienie, czym jest prawdziwe oddanie. To nie bezmyślny zachwyt ani ucieczka przed osobistą odpowiedzialnością, czy bezkrytyczne podążanie za osobowością lub cudzym kaprysem. Prawdziwe oddanie to niezachwiane otwarcie się na prawdę. Jego podstawą jest uwielbienie i cześć, lecz towarzyszy mu klarowny umysł, osadzenie się w sobie i rozsądek”68. Jeśli jesteś oddany, w gruncie rzeczy należysz do uczniów wadżrajany, nawet jeśli nie zostałeś do niej formalnie wprowadzony. Z drugiej strony bez oddania jesteś uczniem wadżrajany tylko z nazwy, nawet gdy oficjalnie ją praktykujesz. Oddanie, bez uciekania się do żadnej innej metody, prowadzi do przebudzenia w tym życiu – lub podczas śmierci. Sam Buddha nauczał: „Prawdę absolutną można urzeczywistnić tylko poprzez oddanie i nic więcej”. Mistrz Asanga potwierdził te słowa, mówiąc, iż prawda może zostać urzeczywistniona jedynie przez oddanie. Oddanie otwiera serce. Poddajemy się i otwieramy, dzięki czemu spływają na nas błogosławieństwa. Porzucamy wszelki opór, kładziemy kres defensywnemu kurczeniu się w sobie. Anam Thubten mówi: „Kiedy nasze serce zostało całkowicie zajęte i zdobyte przez moc oddania, wtedy jaźń nie ma już żadnej władzy, by dalej dzierżyć władzę. W tym momencie ego po prostu umiera... Jaźń znika w chwili, gdy nasze serce bez reszty wypełnia się duchem oddania69. Sogyal Rinpocze mówi, że w chwili śmierci trzy najlepsze rzeczy, jakie możemy zrobić, to odpowiednio: (1) spocząć w naturze umysłu, (2) wykonywać guru jogę, (3) phoła. Spoczywanie w naturze umysłu rozwijamy, gdy wykonujemy bezforemną medytację dharmakai (patrz
1. J a k
przygotować się na własną śmierć • 53
niżej). Guru joga pogłębia oddanie. A phoła jest praktyką, którą omówimy poniżej. Oddanie rozwija się w urzeczywistnienie natury umysłu, więc dwie pierwsze metody są ściśle ze sobą związane. Guru joga to praktyka stapiania własnego umysłu z umysłem guru, co przybliża cię do jego urzeczywistnienia. Przypomina chwilową transplantację mózgu. Istnieje wiele opowieści o ludziach, którzy w bardo przypomnieli sobie swojego guru i osiągnęli przebudzenie. Jeśli z głębi serca wezwiesz przebudzone istoty, ich naturą jest natychmiastowa reakcja. Dlatego gdy sprawy wymykają się spod kontroli lub po prostu nie wiesz, co robić, zwróć się o pomoc. Zaczynamy zagłębiać się w treści ezoteryczne. Jeśli te nauki do ciebie nie przemawiają, możesz je pominąć. Nie musisz opanować każdej praktyki ani poznać wszystkich instrukcji, żeby przygotować się do śmierci. Chodzi o to, żeby znaleźć praktykę, która cię przyciąga, i oswoić się z nią. Prezentacja wszystkich tych medytacji ma na celu ułatwienie ci odnalezienia właściwej praktyki i zaoferowanie szerokiego wachlarza praktyk przygotowawczych.
Bardo i trzy kaje Trikaja, inaczej ‘trzy ciała’, to główna doktryna, odnosząca się do trzech etapów umierania, śmierci i odradzania się70. Opisuje, jak Buddha manifestuje się w trzech ciałach, wymiarach bądź też na trzy sposoby. Buddha stanowi jedno z bezforemnym absolutem (dharmakaja, ‘ciało prawdy’), jednak manifestuje się na poziomie względnym (sambhogakaja, ‘ciało radości’ i jako nirmanakaja, ‘ciało emanacji’), by nieść pożytek innym. Mówiąc inaczej, dharmakaja jest esencją umysłu, sambhogakaja i nirmanakaja są manifestacjami umysłu. Doktryna ta została poszerzona o trzy rodzaje egzystencji. Istnieją trzy poziomy rzeczywistości, począwszy od całkowicie bezforemnej (dharmakaja) do w pełni foremnej (nirmanakaja) wraz ze wszystkimi stanami pośrednimi (sambhogakaja).
54 •
Przygotowania
duchowe
Doktryna trzech kaj opisuje rzeczywistość, bazując na coraz mniejszej gęstości, czyli materialności. Dharmakaja jest mniej namacalna niż sambhogakaja, która z kolei jest mniej namacalna niż nirmanakaja. Każda poprzedzająca kaja, czyli ‘ciało’, jest też w pewnym sensie bardziej duchowa. Każda z nich związana jest także z innym stanem bardo (patrz Tabela 1). Studiowanie trzech kaj oraz medytacje im przypisane pomagają uporządkować chaotyczny zbiór doświadczeń i przygotować się na nie. Wyzwolenie ma tę samą wagę, niezależnie od kai. Żaden poziom nie jest lepszy od innego. Rozpoznanie w końcowej fazie bardo umierania skutkuje wyzwoleniem na poziomie dharmakai; rozpoznanie w bardo dharmaty przynosi wyzwolenie na poziomie sambhogakai; a rozpoznanie w czasie bardo stawania się w konsekwencji daje wyzwolenie na poziomie nirmanakai71. W kolejnych częściach tej książki przeanalizujemy przechodzenie z jednego bardo (kai) do kolejnego. Poznamy cechy charakterystyczne końca każdego stanu bardo (kai) i początku kolejnego. KAJA
MANIFESTACJA
SZANSA NA ROZPOZNANIE
dharmakaja
bezforemność
pod koniec bardo umierania
sambhogakaja
forma eteryczna
pod koniec bardo dharmaty
nirmanakaja
foremna
pod koniec bardo stawania się
Tabela 1. Trzy kaje i możliwości wyzwolenia w trzech stanach bardo Stan Buddhy określany jest jako pełne urzeczywistnienie trzech kaj. Wynika to z faktu, iż trikaja stanowi esencję tego, kim jesteśmy, czyli przebudzonego, buddhy w naszym wnętrzu. Śmierć jest przymusową podróżą do naszego sedna, skokiem w głębiny umysłu, a tym samym naszej wrodzonej natury buddhy. Innymi słowy, śmierć to wycieczka po trikai. Jeśli więc przestudiujemy trzy kaje w życiu, rozpoznamy nasze
1. J a k
przygotować się na własną śmierć • 55
przebudzone aspekty, gdy ujawnią się w czasie śmierci. Rozpoznanie i wyzwolenie następują jednocześnie.
Dharmakaja i medytacja bezforemna Pod koniec bardo umierania umysł zostaje oczyszczony z wszelkich zaciemnień na temat tego, kim i czym, naszym zdaniem, jesteśmy. Wszelka forma stapia się na powrót w bezforemność, z której powstała. Ujawniona zostaje natura umysłu, dharmakaja (dharmata), czyli umysł przejrzystego światła. Innymi słowy, śmierć jest dharmakają. Jeśli uda nam się rozpoznać w czasie śmierci dharmakaję, osiągniemy przebudzenie. To wspaniała szansa, używając słynnego sformułowania z buddyjskich pism, gdy świetlistość matki i dziecka jednoczą się ze sobą. Świetlistość dziecka, czyli nasz poziom rozpoznania dharmakai, rozwijany w czasie życia, rozpoznaje matkę, będącą dharmakają, z której wszystko powstaje i w której wszystko na powrót się rozpuszcza. Przebudzenie jest rezultatem ponownego zjednoczenia matki i dziecka. Ile musi trwać i jak stabilne musi być twoje rozpoznanie dharmakai, by nastąpiło zjednoczenie? Tulku Urgyen Rinpocze mówi, iż jeśli zdołasz spoczywać w dharmakai tyle czasu, ile trzeba, by trzy razy załopotać długim rękawem tybetańskiej szaty, osiągniesz wyzwolenie w bardo. Inni lamowie twierdzą, iż czas nie jest ustalony. Padmasambhawa, który często uważany jest za reinkarnację Buddhy, wygłasza te oto słowa zachęty: Mógłbyś spytać, dlaczego wystarczy chwilowe rozpoznanie natury umysłu, żeby uzyskać stabilność? Odpowiedź brzmi: obecnie nasz umysł jest uwięziony w sieci, sieci „wiatru karmy”. Sam zaś „wiatr karmy” tkwi w sieci naszego ciała materialnego. W rezultacie nie mamy ani niezależności, ani wolności. Gdy tylko jednak nasze ciało zostaje rozdzielone na umysł i materię, w tej luce [bardo], zanim znów zostanie chwycony w sieć przyszłego ciała, umysł wraz ze swoimi magicznymi wytworami nie ma konkretnej, materialnej podstawy. Tak długo, jak długo brak mu fizycznego oparcia, jeste-
56 •
Przygotowania
duchowe
śmy niezależni – i możemy to rozpoznać. Ta moc osiągnięcia stabilności za sprawą chwilowego rozpoznania natury umysłu jest jak pochodnia, która w jednej chwili może rozświetlić eony mroku. Jeśli więc uda nam się rozpoznać naturę umysłu [dharmakaję] w bardo, tak jak potrafimy zrobić to teraz, nauczani przez mistrza, nie ma cienia wątpliwości, iż osiągniemy przebudzenie. Dlatego też, począwszy od tej chwili, musimy poznawać naturę umysłu poprzez praktykę72. To zrównanie śmierci i dharmakai pęta nas podwójnymi więzami. Z jednej strony niczego nie pragniemy (my, czyli ego) bardziej, niż osiągnąć przebudzenie, dharmakaję. Z drugiej strony niczego nie obawiamy się bardziej niż dharmakai, gdyż oznacza ona śmierć (brak ego). Dopóki nie zdamy sobie sprawy, że musimy „umrzeć”, że przebudzenie wymaga braku ego, jedną nogą będziemy kroczyli duchową ścieżką do przebudzenia, a drugą – zapamiętale wędrowali w przeciwną stronę światową ścieżką. Wyrzeczenie się następuje wtedy, gdy wreszcie uświadomimy sobie jałowość światowej ścieżki. Zaczniemy pewnie kroczyć obiema nogami w tym samym kierunku na ścieżce duchowej. Do tego czasu trwać będzie wewnętrzne przeciąganie liny. Jednego dnia karmimy się nadzieją, iż sansara nas uszczęśliwi, drugiego – zdajemy sobie sprawę z tego, że tylko duchowa ścieżka prowadzi do szczęścia. Medytacje foremne przygotowują nas do wyzwolenia się na poziomie dharmakai. Dają początek dziecku świetlistości i zachęcają do rozpoznania, by dziecko dorosło i w czasie śmierci rozpoznało swoją matkę. Mahamudra, trekczo, joga świetlistości, faza spełniająca jogi bóstwa, pustka sutr Pradżniaparamity i madhjamaka – to kilka sposobów oswojenia się z dharmakają za życia73.
Sambhogakaja, joga bóstwa i thogal Rozpoznanie w bardo dharmaty, czyli wyzwolenie na poziomie sambhogakai, zachodzi dzięki oswojeniu się z sambhogakają poprzez prakty-
1. J a k
przygotować się na własną śmierć • 57
kę thogal (‘przeskok’ lub ‘bezpośrednie przejście’) lub w fazie budowania jogi bóstwa. W jodze bóstwa wizualizujesz siebie jako bóstwo i recytujesz jego mantrę, co można porównać do ściągnięcia pliku z bóstwem na swój dysk „ciało-umysł”74. Pracujesz z przebudzonym dźwiękiem (mantra) i światłem (wizualizacja) – pierwszymi formami wyłaniającymi się z dharmakai. Innymi słowy, z sambhogakają. Trwające czterdzieści dziewięć dni odosobnienie w całkowitej ciemności, nazywane też thogal, jest jedną z najpotężniejszych, lecz i najniebezpieczniejszych medytacji75. Wymaga wsparcia, jeśli chodzi o zapewnienie żywienia i podstawowych potrzeb, a także duchowego przewodnictwa. W tej praktyce wchodzisz do pomieszczenia, w którym światło gaszone jest stopniowo aż do zapadnięcia całkowitych ciemności. W pewnym momencie zaczynają pojawiać się niezwykle wyraźne wizje. Są to wizje dharmaty, jasnego światła twojego własnego umysłu. Przez następne tygodnie odosobnienia oswajasz się z tymi wizjami, siłą ekspresji umysłu, których nie przyćmiewają aspekty dnia codziennego. Pozbywamy się lęku przed „ciemnością”, umacniając przekonanie, iż wszystko, co się pojawia, jest wytworem umysłu. A umysł ten w gruncie rzeczy jest dobry. Eliminowany lęk przed ciemnością to lęk przed nieznaną otchłanią twojego własnego umysłu, który charakteryzuje pustka, ale też świetlistość. W rezultacie oswajamy się z prawdziwą podstawą umysłu. Lęk znika, gdyż jak czytamy w Upaniszadach: „Gdzie jest dualizm, tam jest lęk”. Odosobnienie w całkowitej ciemności eliminuje poczucie „dualizmu”. Czym są wizje, które wydają się tak realne? Dlaczego je widzę, gdy mam otwarte lub zamknięte oczy? Gdzie się pojawiają? Czy istnieją w świecie zewnętrznym, wewnętrznym świecie mojego umysłu, czy gdzieś pomiędzy? Czy są różne ode mnie samego? Bez solidnej podstawy w trekczo lub pustce (dharmakai) łatwo uznać te wizje za coś prawdziwego. Wtedy zamiast przebudzenia pojawia się obłąkanie. Zamiast odnaleźć rzeczywistość, gubimy ją. Nie wiemy już, co jest autentyczne, a co nie, i trudno nam oddzielić to, co zewnętrzne, od tego, co wewnętrzne.
58 •
Przygotowania
duchowe
Jeżeli umysł nie jest przygotowany, to naturalną konsekwencją jest popadnięcie w szaleństwo. Gdy ten zły nawyk reifikacji (uprzedmiotawiania) przenosi się na odosobnienie w całkowitej ciemności lub do bardo, uciekamy od wytworów własnego umysłu (gdyż sądzimy, że te przejawy są czymś realnym) w obłęd lub do sansary – co w gruncie rzeczy wychodzi na jedno. Zupełnie jakbyśmy uciekali przed koszmarem – czy jak w tym wypadku – do koszmaru. Uciekamy z bardo dharmaty (rzeczywistość), sprintem przebiegamy przez bardo stawania się i przyjmujemy fałszywe schronienie w sansarycznym sanktuarium fizycznego odrodzenia i bardo tego życia. Nie jesteśmy w stanie przyjąć rzeczywistości (dharmaty), więc znajdujemy sobie inny grunt pod nogami. Uciekamy ze świata czystego dźwięku i światła (bardo dharmaty), przekształcając go w beton i stal (zamrożone bardo tego życia), a potem zastanawiamy się, dlaczego tak trudno żyje się na tym świecie. Biorąc pierwszy oddech po urodzeniu, w gruncie rzeczy oddychamy z ulgą: wreszcie znaleźliśmy solidny grunt pod nogami. Jest to siłą napędową procesu reinkarnacji. Bardziej praktyczna wersja thogal została wprowadzona przez Khenpo Gangshara, nauczyciela Trungpy Rinpocze i Thrangu Rinpocze. Jest łagodniejszą metodą zapoznawania się ze świetlistością własnego umysłu. W tej praktyce mocno zaciskasz powieki oraz zęby. Chociaż wydaje się to dość dziwne, za chwilę wydarzy się coś jeszcze bardziej osobliwego. Khenpo Gangshar mówi: Kiedy zakryjesz dłońmi uszy lub oczy, w sposób naturalny zamanifestują się dźwięki, kolory i światło. Pozostań w tym stanie dłuższą chwilę i przyzwyczaj się do wizji całkowicie pustych form, które nigdzie nie istnieją – ani na zewnątrz, ani wewnątrz, ani pomiędzy. Ponieważ w momencie śmierci nie ma nic poza nimi, rozpoznasz te dźwięki, kolory i światła jako swój własny wytwór i osiągniesz wyzwolenie, jakbyś spotkał znajomą osobę lub tak jak dziecko wskakujące na kolana matki76.
1. J a k
przygotować się na własną śmierć • 59
Nie trzeba przyciskać palcami powiek ani zatykać uszu. Jeśli jednak pójdziesz za tymi wskazówkami, uważaj, żeby nie zrobić sobie krzywdy. Początkowo zobaczysz tylko ciemność. Jeśli jednak spoczniesz w niej umysłem, po jakimś czasie pojawią się czerwone, zielone, niebieskie lub żółte „światła” różnego kształtu i rozmiarów. Te wytwory są naturalną emanacją dharmaty – twojego własnego umysłu. Thrangu Rinpocze kontynuuje: Kiedy podczas śmierci ustaje funkcja oka, pojawia się naturalna emanacja dharmicznej natury i jeżeli nie znamy tego z doświadczenia, będziemy zastanawiali się, czym są te światła. Te dezorientujące obrazy wzbudzą nasze przerażenie. Dlatego praktykujemy już teraz... Światła pojawiają się, lecz nie można znaleźć w nich żadnej realności... W trakcie tej praktyki puste światła dharmicznej natury nie znikną, lecz osłabnie twój lęk przed nimi77. Tak samo można podejść do dźwięku dharmaty. Spocznij umysłem w samadhi (tak wolny od myśli, jak to tylko możliwe), po czym zaciśnij zęby. W tle możesz usłyszeć dźwięk, który wydaje się nie mieć żadnego rozpoznawalnego źródła. Czasem ulega on wzmocnieniu, stając się rykiem natury umysłu. Jak mówi Tybetańska księga umarłych: „Dźwięk dharmaty rozlega się rykiem tysiąca grzmotów”. Rinpocze rozwija temat: Ten dźwięk pojawi się także, gdy będziemy w bardo, i istnieje duże prawdopodobieństwo, iż nas wtedy przerazi. Musimy więc słuchać go teraz, abyśmy nie wystraszyli się, słysząc go w bardo... Wystarczy, że go posłuchamy z odprężonym umysłem, który nie próbuje niczego zmieniać. Dźwięk nie zniknie, lecz nie ma obiektu, którego moglibyśmy się bać, a dźwięk w żaden sposób nie może wyrządzić ci krzywdy. Musimy przyzwyczaić się do tych wytworów [dźwięku i światła], gdyż
60 •
Przygotowania
duchowe
wytwory, pojawiające się w czasie śmierci, niczym się od nich nie różnią. Te światła i dźwięki się pojawią78. Dlatego mantra (która pracuje z pierwotnym dźwiękiem), praktyka wizualizacji (która pracuje z pierwotnym światłem) i thogal (który pracuje z obydwoma) mają tak potężne działanie. Te medytacje igrają z fundamentalnymi siłami tworzenia. Igramy z ogniem. Dlatego z dwiema pierwszymi można eksperymentować na własną rękę, lecz thogal należy wykonywać pod kontrolą mistrza medytacji, gdyż w przeciwnym razie możemy się sparzyć. Jeśli nie wykonujesz tych ezoterycznych praktyk, możesz zaznajomić się z dharmatą, studiując tantryczną ikonografię. Przyjrzyj się tankom (religijne malowidła) bóstw, zwłaszcza przedstawiającym łagodne i gniewne emanacje bóstw w tym bardo79 (patrz rys. 2). Istnieją też tańce, przy akompaniamencie przenikliwego hałasu gwizdków i innych świdrujących dźwięków, w których lamowie odtwarzają bóstwa. Oglądanie tych tańców zalecane jest osobom starszym, gdyż służą one przygotowaniu się do tego, co nas czeka. Ponieważ umysł na tych subtelnych poziomach jest nam obcy, dla większości bardo dharmaty przemyka zupełnie nierozpoznane. Jednak dzięki oswojeniu go, rozwijanemu poprzez te praktyki, rozpoznamy wymiary odkrywane przed nami po śmierci i osiągniemy przebudzenie.
Nirmanakaja, joga ciała iluzorycznego i joga snu Przejście od sambhogakai do w pełni foremnej nirmanakai ma swoje odbicie w tradycji chrześcijańskiej, która mówi: „Na początku było Słowo [sambhogakaja]”, i „Słowo stało się ciałem [nirmanakaja]”. Rozpoznanie w bardo stawania się, które zapewnia wyzwolenie na poziomie nirmanakai, ułatwia joga snu, joga ciała iluzorycznego, oparta na aforyzmach, ujmujących absolutne prawdy o bodhicitcie, lodziong (trening umysłu) oraz studiowanie pustki. W tym stanie bardo spędzimy najwięcej czasu. Dla wielu osób składa się ono na całość doświadczenia w bardo80.
1. J a k
p r z y g o t o w a ć s i ę n a w ł a s n ą ś m i e r ć • 61
Rys. 2. Łagodne i gniewne formy bóstw. Ze zbiorów autora.
62 •
Przygotowania
duchowe
Khenpo Karthar Rinpocze mówi: „Joga snu istnieje głównie dlatego, iż jest najlepszym przygotowaniem do tego etapu bardo”81. Khenpo Tsultrim Gyamtso Rinpocze nauczał: Bardo uważane jest za zdradliwy etap, gdyż jest to przerażające doświadczenie najeżone trudnościami. Klarowna wizja bardo, jaką można uzyskać dzięki jodze snu, będzie więc ogromną zaletą, która pozwoli gładko przejść przez bardo, gdy nadejdzie pora. Jeśli się nie przygotujesz, wędrówka przez bardo będzie niezwykle trudna, gdy znajdziesz się w samym środku zdarzeń82. Padmasambhawa, który był twórcą Tybetańskiej księgę umarłych oraz Karma Lingpa, mistrz, który ją odkrył na nowo, mówią, że jeśli uda nam się odzyskać świadomość we śnie siedem razy, zdołamy odzyskać świadomość w bardo stawania się. Wiele książek zawiera instrukcje do świadomego śnienia, ponadto często odbywają się odosobnienia, na których nauczana jest joga snu83. Łatwiej będzie nam ocknąć się i uświadomić sobie, iż jesteśmy w bardo stawania się, jeśli nauczymy się budzić we własnych snach i uświadamiać sobie, iż śnimy. Z kolei pragnąc to osiągnąć, warto nauczyć się budzić w ciągu dnia. Innymi słowy, musimy zmienić sposób postrzegania tego, co się przejawia. Temu służy joga ciała iluzorycznego. Joga ciała iluzorycznego, joga snu i joga bardo to kolejne stopnie zaawansowania w praktyce, z których każdy powstaje na bazie poprzedniego. Joga bardo jest praktyką kontemplacji. To właśnie robimy w tym momencie, zgłębiając temat bardo. Według niektórych klasyfikacji wszystkie trzy praktyki należą do kategorii praktyk iluzorycznego ciała. Joga snu i joga ciała iluzorycznego to praktyki wzmacniające się nawzajem. Jest to w zasadzie ta sama medytacja, tyle że stosowana w różnych stanach świadomości. Dlatego też praktykowanie jednej, pomaga nam w praktyce drugiej. Joga ciała iluzorycznego pomaga nam rozpoznawać sen, joga snu ułatwia pracę nad iluzorycznym ciałem, a obydwie
1. J a k
p r z y g o t o w a ć s i ę n a w ł a s n ą ś m i e r ć • 63
przygotowują nas do śmierci. Khenpo Karthar Rinpocze mówi: „Chcąc przygotować się do bardo, powinieneś praktykować jogę snu, a żeby praktykować jogę snu, musisz praktykować jogę ciała iluzorycznego”84. W swojej tradycyjnej wersji joga ciała iluzorycznego należy do sześciu jog Naropy, zbioru zaawansowanych praktyk. Można ją także praktykować poprzez studiowanie pustki i nauki o bodhicitcie. Koncepcja jest prosta: jeśli uda ci się utrzymać świadomość w ciągu dnia, utrzymasz ją w snach, a tym samym i w bardo. Bycie świadomym w ciągu dnia oznacza uważność, a w rezultacie postrzeganie wszystkiego jako iluzji (co odpowiada prawdzie). Khenpo Tsultrim Gyamtso Rinpocze tak podsumowuje praktykę jogi iluzorycznego ciała: Przyjrzyj się bezpośrednio wszystkim tym formom, które są niczym tęcza, to puste przejawienia; Słuchaj uważnie dźwięków, które są niczym echo, dźwięk i pustka; Spójrz wprost w esencję umysłu, niewyrażalną przejrzystość -pustkę; Pozbawioną lgnięcia: w zgodzie z własną naturą, porzuć wszystko i odpręż się85. Joga bóstwa ma też zastosowanie w bardo stawania się. Jeśli potrafisz wizualizować siebie lub swoich przyszłych rodziców jako bóstwa, kiedy zobaczysz ich na końcowym etapie tego bardo, takie czyste postrzeganie przeniesie twoją świadomość do czystej krainy. Czyste postrzeganie jest kluczowym aspektem jogi bóstwa i kolejnym krokiem po jodze iluzorycznego ciała. Czyste postrzeganie polega nie tylko na tym, by wszystko widzieć jako iluzję, lecz jako iluzję doskonale czystą. W bardo czyste postrzeganie przeobraża twoje nieczyste wyobrażenia w czystość, odcina twoje negatywne reakcje na to, co się pojawia, i pozwala ci wszystko traktować z postawą równości. Jeśli chcemy zastosować środki zaradcze odpowiednie do danego stanu bardo, najpierw musimy uświadomić sobie, że się w nim znajdujemy. Bez przygotowania jest to mało prawdopodobne. Większość
64 •
Przygotowania
duchowe
ludzi pod koniec bardo umierania traci świadomość, nie dostrzega bardo dharmaty, a nawet bardo stawania się. Ockną się dopiero w nowym życiu, wepchnięci do niego wiatrem karmy. I tak koło sansary toczy się dalej – dopóki nie uświadomimy sobie tego procesu. Przedsmak tego, czy będziesz przytomny podczas bardo, możesz uzyskać, sprawdzając swój poziom świadomości w czasie snu pozbawionego marzeń sennych oraz wtedy, gdy coś ci się śni. Każdej nocy wędrujesz przez kaje, a tym samym zerkasz na stany bardo. Każda noc to miniśmierć, każdy poranek to miniodrodzenie się. Jak już widzieliśmy, zasypianie przypomina umieranie, głęboki sen pozbawiony marzeń sennych przypomina bardo dharmaty, zaś sny są podobne do bardo stawania się. Nie chodzi o to, żeby nas zniechęcić, jeśli nie mamy w nocy świadomości, lecz by zachęcić nas do praktyki, która tę świadomość rozwija.
Umysł kieruje wszystkim Jeśli chodzi o bardo, należy pamiętać, iż wszystkim kieruje umysł. Umysł dosłownie staje się naszą rzeczywistością. Nic innego nie istnieje. Najbliższe temu doświadczenie to sny, stąd joga snu jest tak pomocna w przygotowaniu do śmierci. Uświadamiając sobie, że umysł staje się rzeczywistością, przygotowujemy się do bardo już teraz, poprzez oswojenie się z szaleństwem umysłu, co jest motywem przewodnim tej książki. Prędzej czy później musimy stawić temu czoła. Sogyal Rinpocze mówi: „Niezmiennie odkrywcze nauki buddyjskie mówią o tym, iż życie i śmierć są w umyśle i nigdzie indziej. Umysł zostaje pokazany jako uniwersalna podstawa doświadczenia – twórca szczęścia i cierpienia, kreator tego, co nazywamy życiem, i tego, co nazywamy śmiercią”86. Nasza relacja z własnym umysłem w czasie śmierci jest buddyjską wersją „dnia sądu ostatecznego”. Lecz w buddyzmie nie ma nikogo, kto nas osądza. Jesteśmy osądzani tylko i wyłącznie poprzez poziom zaznajomienia się z własnym umysłem. Jesteś gotów na spotkanie ze swoim stwórcą? Jesteś gotów skonfrontować się po śmierci ze swoim umysłem?
1. J a k
p r z y g o t o w a ć s i ę n a w ł a s n ą ś m i e r ć • 65
Dlatego właśnie stany bardo to taki rozstrzygający czas. Jedna zła myśl, która pojawiła się w niewłaściwym momencie, i nasze do niej przywiązanie może nas pchnąć do niższych światów. Jedna dobra myśl we właściwym momencie i pielęgnowanie jej może nas wznieść do wyższych światów, a nawet do czystej krainy. To założenie stanowi postawę całej tradycji czystej krainy. Sakyong Mipham Rinpocze pisze: „Mówi się, że każda myśl pojawiająca się w umyśle, zwłaszcza zabarwiona intencją, zasiewa ziarno na całe życie. Jeśli siedzę teraz z uczuciem gniewu... to zgodnie z buddyjską tradycją zasiewam ziarno odrodzenia w świecie irytacji. Kto wie, jak długo ta myśl będzie się za mną ciągnęła”87. Sześć światów sansary dzieli się na 27 możliwych form egzystencji. O tym, którą formę egzystencji przyjmiemy, decyduje utrzymywany przez nas obecnie stan umysłu. To z kolei generuje karmę tej formy egzystencji88. Na przykład jeśli poświęcamy wiele energii na gniew, świadomie lub nieświadomie zaznajamiamy się ze światem piekielnym. Wydeptujemy sobie ścieżkę do piekła. Pielęgnując wyższe stany umysłu i wystrzegając się niższych, wpływamy na nasze przyszłe odrodzenie. Tak się właśnie do niego przygotowujemy. Przyjrzyj się swojemu umysłowi. Sprawdź, jakie mentalne krainy zamieszkujesz, a otrzymasz przedsmak swojego przyszłego życia.
Phoła Phoła, inaczej ‘przeniesienie świadomości’, jest prawdopodobnie najsłynniejszą z ezoterycznych praktyk. Zasadniczo jest to metoda z tradycji wadżrajany, lecz sutry dotyczące phoła nauczane są też podczas otwartych wykładów89. W bardo nasza świadomość pod wpływem nawyków przechodzi w inną formę, czy tego chcemy, czy nie. Phoła jest dobrowolną i kontrolowaną formą przeniesienia. Bez phoła świadomość zostanie przeniesiona przez wiatry karmy, których nie można powstrzymać, co w rezultacie grozi niekorzystnym odrodzeniem. I znów, jeśli nie przejmiemy kontroli, zrobi to karma. Kalu Rinpocze mówi:
66 •
Przygotowania
duchowe
W języku tybetańskim słowo phoła oznacza opuszczenie jednego miejsca dla innego. Na przykład używa się go do określenia poruszania się... Jest związane z techniką stosowaną w czasie śmierci, która pozwala opuścić sześć sansarycznych światów i udać się do Sukhawati. Osoba, która potrafi wykonać tę medytację, może udać się, dokąd zechce, w odpowiednim momencie kierując swoje myśli do jednej z czystych krain90. Po śmierci świadomość opuszcza nasze ciało jednym z ośmiu otworów91. To, którędy się wydostanie, nie jest główną karmiczną przyczyną odrodzenia w konkretnej formie, lecz znacznie się do tego przyczynia. Możemy ten punkt wyjścia kontrolować92. Najlepiej skierować świadomość tak, by opuściła ciało przez otwór na czubku głowy, zlokalizowany osiem szerokości palca od linii włosów. Punkt ten nazywa się brahmarandhra (otwór Brahmy), a umiejscowiony jest na końcu głównego kanału naszego wewnętrznego, subtelnego ciała93. Jeśli świadomość wyjdzie tym otworem, zostanie skierowana ku odrodzeniu w czystej krainie. A nawet jeśli tam nie dotrzemy, „celujemy w sam szczyt”. To może oznaczać, że odrodzimy się w świecie ludzi, a to druga z najlepszych możliwości. Praktyka polega na otwieraniu centralnego kanału poprzez szereg wizualizacji i kontrolę oddechu. Gdy kanał centralny zostanie oczyszczony, pojawiają się oznaki wskazujące na to, iż praktyka zakończyła się powodzeniem94. W chwili śmierci teoria zmienia się w praktykę i wypychasz swoją świadomość przez oczyszczoną ścieżkę95. Doskonalenie praktyki phoła co roku, nawet jeśli oznaki pojawiły się za pierwszym razem, pomaga utrzymać centralny kanał otwarty. Jeśli ktoś wykonuje phoła dla ciebie (patrz: Żelazny hak współczucia w rozdziale 6), możesz jemu lub jej pomóc, stosując instrukcje Anyen Rinpocze: „W chwili śmierci twoja świadomość będzie bardzo ciężka, więc nawet prosty wysiłek uniesienia wzroku ku górze sprawi, że lżej i łatwiej będzie, jeżeli druga osoba pomoże twojej świadomości opuścić ciało”96.
1. J a k
p r z y g o t o w a ć s i ę n a w ł a s n ą ś m i e r ć • 67
Powodzenie phoła zależy głównie od wagi naszych szkodliwych nagromadzeń mentalnych (negatywnej karmy). Ciążą nam one w życiu, a zwłaszcza podczas umierania. By ułatwić przeniesienie, odetnij przywiązanie do tego świata. Na przykład jeśli wiesz, że umierasz, rozdaj wszystko. W pewnym sensie wszyscy umieramy, starzejąc się, nawet jeśli nie jesteśmy śmiertelnie chorzy. Dlatego już teraz odchudź nieco swój bagaż. Oddawanie na każdym poziomie jest przygotowaniem do phoła. Zobacz, jak żyje wielu duchowych mistrzów. Prawie nic nie posiadają, a zatem nic ich nie pęta. W tybetańskim słowo oznaczające „ciało” to lu, które czasem tłumaczy się jako ‘coś, co pozostawiasz za sobą’, jak bagaż. U podstaw tego leży prosta logika: odciąż swój umysł, żebyś mógł nim łatwiej kierować. Porzuć wszelki zbędny bagaż. Kiedy zbliża się śmierć, pozbądź się nie tylko rzeczy materialnych, lecz składaj mentalne ofiarowania z intencją niesienia korzyści innym. Wyobrażaj sobie, że rozdajesz rzeczy lub skup się na fazie wysyłania w tonglen. W wypadku uczniów wadżrajany jest to sedno ofiarowania mandali, która symbolizuje ofiarowanie wszechświata. Po śmierci mamy problem z „nadwagą”, zaś duchowa ścieżka jest właściwą „dietą”. Nie czas teraz czepiać się przedmiotów i myśli, dodatkowo obciążając umysł. Pora wszystko porzucić i podróżować bez bagażu. W tym kontekście Sakyong Mipham Rinpocze podkreśla praktykę bodhicitty: „Bodhicitta to nasz umysł w najlżejszej formie. Jest lekki, gdyż nie ma w nim punktu odniesienia do siebie samego”. Najcięższy jest nasz egoistyczny umysł, który niczym kotwica przywodzi nas z powrotem do życia lub śmierci. Pozbawiony ego umysł jest lekki jak piórko i bez trudu idzie naprzód. Dlatego J. Św. Dalajlama mówi: „W momencie śmierci będę medytował nad bodhicittą. Pomoże mi to kroczyć dalej ścieżką ku przebudzeniu”. Przebudzenie to takie piękne słowo, pełne znaczenia. Tutaj oznacza potrzebę lekkości. Jak się okaże w dalszej części książki, phoła jest jedną z najlepszych praktyk, jeśli chodzi o pośmiertne stany bardo. Jej moc i wagę podkreślają poniższe słowa Buddhy Wadżradhary, pierwotnego Buddhy:
68 •
Przygotowania
duchowe
Nawet jeśli każdego dnia zabijałeś bramina lub popełniłeś pięć czynów o natychmiastowym skutku, lecz otrzymałeś te instrukcje, bez wątpienia osiągniesz wyzwolenie97. Tilopa, ojciec linii kagju, powiedział z kolei: „Phoła jest jedyną metodą w naukach Dharmy, za sprawą której czująca istota może zostać wyzwolona bez głębokich doświadczeń medytacyjnych”. Padmasambhawa, tantryczny Buddha, mówi zaś: Każdy wie o osiągnięciu stanu buddhy poprzez medytację, lecz ja znam ścieżkę bez medytacji [phoła]98. Naropa, jeden z największych mędrców i praktykujących, powiedział: Dziewięć otworów otwiera się na sansarę, lecz jeden otwiera się na mahamudrę [przebudzenie]. Zamknij dziewięć otworów i otwórz ten jeden; bądź pewien, iż prowadzi on do wyzwolenia99. Milarepa powiedział: Te instrukcje, które współgrają, przenikają się i łączą ze sobą, stanowią fundamentalny przewodnik pokonywania stanu pośredniego. Czy ktoś ma taką ścieżkę? Jakże szczęśliwy człowiek, którego energia życiowa wnika w kanał centralny – Jak wspaniale! Wkracza on w przestrzeń absolutną!100 Oto zaś słowa Patrula Rinpocze: W przeciwieństwie do innych praktyk... te instrukcje, dotyczące głębokiej ścieżki przeniesienia świadomości, nie wymagają długiego treningu. Już po tygodniu pojawią się nieza-
1. J a k
p r z y g o t o w a ć s i ę n a w ł a s n ą ś m i e r ć • 69
przeczalne oznaki powodzenia. Dlatego metoda ta nazywana jest „nauką, która zapewnia stan buddhy bez żadnej medytacji” i dlatego wszyscy powinni wybrać ten nieprześcigniony skrót jako codzienną praktykę101. I wreszcie słowa Lamy Yeshe: Przenoszenie świadomości nazywamy supermetodą. Nawet ktoś, kto popełnił bardzo negatywne czyny... może porzucić zło, jeśli w doskonały sposób posłuży się tą metodą w momencie śmierci i umrze z czystym i jasnym umysłem. Ponieważ śmierć jest w pewnym sensie przystankiem końcowym, musimy się upewnić, że nasz umysł jest wtedy czysty i jasny. Jeśli nam się uda, będzie to naszym ubezpieczeniem na idealne następne życie102.
Praktyka szitro i Wadżrasattwy W wypadku zaawansowanych uczniów praktyka szitro (po tybetańsku szi znaczy ‘pełen spokoju’, tro znaczy ‘gniewny’) jest ważna podczas bardo dharmaty. Przygotowuje nas do tego, byśmy rozpoznali łagodne i gniewne bóstwa103. Jeśli oswoimy się z nimi już teraz, w bardo dharmaty będziemy mogli je rozpoznać i osiągnąć wyzwolenie. W tej praktyce wyobrażamy sobie, iż nasze ciało jest mandalą złożoną z tych bóstw. Wizualizujemy łagodne bóstwa w naszym sercu, zaś gniewne w umyśle. Do praktyki szitro potrzebna jest inicjacja oraz szczegółowe instrukcje. Thrangu Rinpocze mówi: „Kiedy pojawiają się gniewne bóstwa, ktoś bez doświadczenia w medytacji, nieobeznany z wyglądem tych bóstw, będzie przerażony i doświadczy ogromnego cierpienia. Dlatego zaleca się wykonywanie medytacji, zwłaszcza na gniewne bóstwa, w tym życiu”104. Bóstwa szitro związane są też z praktyką Wadżrasattwy. Stusylabowa mantra Wadżrasattwy przedstawia sto nasiennych sylab łagodnych
70 •
Przygotowania
duchowe
i gniewnych bóstw. Recytując ją, tworzymy więź z tymi energiami w naszym ciele. Dzięki temu rozpoznamy bóstwa reprezentujące te energie, gdy pojawią się w bardo dharmaty. Kiedy recytujemy mantrę Wadżrasattwy, rozbrzmiewają w nas sylaby nasienne każdego bóstwa. To powoduje otwarcie się kanałów mądrości i pojawienie się bóstw, które ukazują nam swoją moc transformacji. Znawczyni buddyzmu, Francesca Fremantle, tak opisuje stany bardo w ogólnym ujęciu: Myślą przewodnią tych nauk jest rozpoznanie, lecz nie możemy rozpoznać czegoś, z czym nigdy się nie zetknęliśmy. Zatem sedno tych nauk to zachęta, by w tym życiu, gdy wciąż mamy czas, zaznajomić się ze wszystkimi manifestacjami umysłu. Wszystkie medytacje mają na celu poznanie umysłu: najpierw własnego, a potem esencji umysłu jako takiego. Bardo poza umysłem nie istnieje, nie ma poza nim egzystencji ani przebudzenia. Jeśli w tym życiu poznamy własny umysł, zrozumiemy, że ten sam umysł trwa po śmierci i że wszystko, co się wtedy pojawia, dzieje się też tu i teraz105. Praktyka Wadżrasattwy, tak jak joga bóstwa, należy do fazy stwarzania w medytacji. Joga bóstwa, jak widzieliśmy, jest metodą wadżrajany, która ułatwia rozpoznanie w bardo dharmaty oraz transformację w bardo stawania się. W medytacyjnej fazie stwarzania wizualizujemy (stwarzamy) siebie w przebudzonej formie. Zamiast nieświadomie (karmicznie) stać się formą pełną pomieszania, czującą istotą, świadomie przyjmujemy formę mądrości, bóstwa. W ten sposób faza stwarzania medytacji oczyszcza narodziny. Wadżrasattwa jest też główną praktyką oczyszczającą. Największe problemy, jakie napotykamy w tym życiu i śmierci, są konsekwencjami naszej negatywnej karmy, która podczas bardo staje się dominującą siłą. Każda praktyka oczyszczająca, która usuwa lub łagodzi te negatywne stany umysłu, przyniesie więc nam korzyści po śmierci106. Ostateczną praktyką oczyszczającą jest postrzeganie wszystkiego
1. J a k
p r z y g o t o w a ć s i ę n a w ł a s n ą ś m i e r ć • 71
jako pustki – prawdziwej natury rzeczy107. Jest to także nasza główna linia obrony po śmierci. Jak mówi Tybetańska księga umarłych: „Pustka nie może skrzywdzić pustki”. Kiedy atakują nas w bardo przerażające formy własnej negatywnej karmy, postrzeganie ich jako pustych natychmiast je rozpuszcza. Podobnie jak wtedy, gdy uświadamiamy sobie we śnie, że śnimy. Nie rozpoznajemy pustki, więc nasze ciało wydaje się trwałe i prawdziwe. Czujemy, że „ja” istnieje, a zatem istnieją też „inni”. Nie można mieć „ja”, jeśli nie ma innych. Ta dualistyczna relacja oznacza, iż inni mogą nam zaszkodzić. Jest to podstawa lęku, fundamentalnej emocji sansary oraz siła napędowa ego. Pamiętaj, że tam gdzie są inni, tam jest lęk. W bardo stajemy się dosłownie bezcieleśni. Nasza forma fizyczna umiera, lecz ciało mentalne trwa nadal. Czy cokolwiek jest w stanie zranić ciało mentalne? Jednak nasze nawykowe skłonności wciąż są obecne, a tym samym wciąż uważamy, że jesteśmy kimś. Doświadczamy więc strachu – tak jak we śnie. We śnie nie ma ciała, które można byłoby zranić, lecz mimo to śnią się nam koszmary. Chcąc pozbyć się tego strachu, musimy pozbyć się poczucia „ja” i uświadomić sobie, że w gruncie rzeczy nie istniejemy. Wszystkie praktyki oczyszczające, duchowa ścieżka jako taka, mają na celu zaszczepienie w nas tej świadomości108.
Praca z pożądaniem Nauki bardo zalecają okresy celibatu lub pracy z energią seksualną jako metodę przygotowawczą do fazy bardo stawania się. Wynika to z faktu, iż pod koniec bardo stawania się zobaczymy naszych przyszłych rodziców uprawiających seks. Obudzi się w nas nawykowe pożądanie i zechcemy przyłączyć się do tego aktu – co pchnie nas w sansarę. Jeśli uda nam się zapanować nad tym pożądaniem i przekształcić je we współczucie, możemy zablokować drzwi do macicy, a tym samym bramę do sansary. Innym lekarstwem, które omówimy w rozdziale 5, jest postrzeganie naszych rodziców jako bóstw w zespoleniu. Thrangu Rinpocze mówi:
72 •
Przygotowania
duchowe
Do macicy – każdego rodzaju – pcha cię pragnienie stosunku seksualnego. A jeśli poddasz się jego mocy do tego stopnia, że nie będziesz w stanie się kontrolować, wtedy nie znajdziesz czasu, żeby przyjrzeć się, jakich rodziców wybrałeś, zatracisz się i znajdziesz w macicy. Jeśli nie dasz się porwać pożądaniu seksualnemu, w umyśle pojawi się stabilność, wszystko zwolni i będziesz mógł przyjrzeć się, ku czemu się zbliżasz109. Możemy też oglądać filmy erotyczne i w ten sposób pracować z energią pożądania seksualnego. Praca z namiętnością oznacza, iż się jej nie poddajemy. Energia się pojawia i próbujemy się do niej odnieść, zamiast podłączyć. Przyjrzyj się bliżej pożądaniu. Jaka jest jego natura? Odkryj jego pustkę, która oczyszcza pożądanie. Jeśli uda nam się teraz zapanować nad tymi energiami, zdołamy dokonać tego również w bardo. Tak jak w wypadku odwróconych medytacji, chodzi o zbudowanie zdrowej relacji z pożądaniem – na naszych warunkach.
Dharma ubezpieczeniowa Niezwykłe bogactwo praktyk może onieśmielić nawet zaawansowanych uczniów. Na której należy się skupić? Ile z nich powinniśmy wykonywać? Gdy zbliża się śmierć, oprzyj się na praktyce, która jest ci najlepiej znana. Innymi słowy, wybierz towarzystwo starego przyjaciela. Przyjmij schronienie w swojej ulubionej medytacji lub recytuj ulubioną mantrę. Tak naprawdę potrzebujesz jedynie stabilności, odprężenia i spokoju umysłu. Spójrz z ostatecznej perspektywy, kierując się taoistycznym przysłowiem: „Gdy nic nie robisz, nic nie pozostaje niezrobione”. Jednak nierobienie niczego jest często najtrudniejsze. Te praktyki dają nam coś, na czym możemy się oprzeć w momencie, gdy wszystko nam się wymyka. Dodrupchen Rinpocze III mówi:
1. J a k
p r z y g o t o w a ć s i ę n a w ł a s n ą ś m i e r ć • 73
W momencie śmierci znalezienie siły psychicznej do rozpoczęcia medytacji może być bardzo trudne. Musisz więc wybrać medytację zawczasu i zjednoczyć z nią swój umysł tak bardzo, jak to tylko możliwe... Wciąż powtarzaj sobie: „W chwili śmierci nie pozwolę, by zajęły mnie jakiekolwiek negatywne myśli”. Chcąc osiągnąć w medytacji klarowność i spokój umysłu, trzeba medytować regularnie, na długo przed śmiercią. W ten sposób, gdy śmierć naprawdę nadejdzie, będziesz mógł umrzeć z właściwym stanem umysłu110. Ważne jest, żeby ochronić się przed szkodliwym wpływem pomieszanego umysłu w czasie śmierci. Medytacje opisane powyżej zapewniają nam tę ochronę. Mantry, dosłownie „strażnicy umysłu”, też są naszą zbroją przed tym wrogiem. Do najlepszych należą wspominane wcześniej mantry: OM MANI PADME HUM i OM AMIDEWA HRIH. Inną formą ochrony jest słuchanie w czasie umierania ulubionych nauk. Zapobiega to pojawianiu się negatywnych myśli i pozwala połączyć się ze swoim guru. Jak mówi Sogyal Rinpocze: „Nauki są donośniejsze niż twoje myśli”. Pozwalasz, by w umyśle zapanowała mądrość, a nie pomieszanie111. Phoła, czysta kraina i nauki o bardo to Dharma ubezpieczeniowa. A ja jestem agentem ubezpieczeniowym. Jeśli jesteś stabilny w swojej głównej praktyce, nie potrzebujesz tego ubezpieczenia. Wielu mistrzów rzadko naucza tych dodatkowych metod, gdyż biegłość w głównych praktykach w sposób naturalny ma swoją kontynuację w bardo. Główne praktyki różnią się od siebie, w zależności od nauczyciela czy tradycji, lecz zwykle zaliczamy do nich śamathę, wipaśjanę i bodhicittę. W tradycji buddyzmu tybetańskiego nacisk kładzie się na jogę bóstwa, guru jogę i mahamudrę lub dzogczen. Dzogczen („wielka doskonałość”), tak jak mahamudra, to jedne z najwyższych nauk w buddyzmie tybetańskim. Opisują przebudzony umysł oraz metodę jego urzeczywistnienia. Natomiast nauki o phoła, czystej krainie i bardo służą temu, by nas złapać, jeśli się potkniemy. Nie bez powodu należą do tej tradycji i od
74 •
Przygotowania
duchowe
wieków są nauczane przez wielu mistrzów. Dobrze mieć poczucie, że jeżeli wszystko inne w bardo zawiedzie, w rękawie mamy jeszcze nauki ratunkowe. Część I tej książki podsumowują słowa mistyka Abrahama a Sancta Clara: „Jeśli umrzesz, zanim umrzesz, nie umrzesz, kiedy umrzesz”. Jeśli uda ci się „umrzeć” lub porzucić ego już teraz, nie umrzesz, umierając fizycznie – gdyż już będziesz „martwy”. Porzuciłeś wszystko do tego stopnia, że w życiu obecnym odkryłeś bezforemną dharmakaję (dharmatę). Anam Thubten Rinpocze mówi: „Po śmierci [ego] zaczynasz żyć pełnią życia. Jeśli chcesz żyć pełnią życia, najpierw musisz umrzeć. Tylko umarły nie ma nic do stracenia ani nic do zyskania”112. Rinpocze nie mówi tutaj o stanach bardo, lecz jego słowa bezpośrednio się do nich odnoszą. Mój poniższy komentarz ma na celu odniesienie jego słów do stanów bardo: Ludzie często mnie pytają, co to znaczy być buddystą. Odpowiadam: „To znaczy być nikim” [spoczywać w bardo dharmaty, naszej prawdziwej naturze pozbawionej ego]. Prawdziwa duchowa ścieżka nie polega na stawaniu się kimś. Polega na nie-stawaniu się. [Nie chodzi w niej o niekończące się narodziny w bardo stawania się, lecz o pozostanie w pozbawionej śmierci dharmacie]. Gdy porzucimy jałowe wysiłki, by być lub stać się kimś, wyzwolenie i przebudzenie pojawią się samoistnie. [Pozostaniemy w dharmacie jako nikt (ang. no-body) i nie wpadniemy do bardo stawania się kimś]. Dostrzeżemy wtedy, że z natury jesteśmy boską istotą [prawda o naszej naturze dharmaty] i z zachwytem będziemy obserwować, jak swobodnie pojawi się wyzwolenie [musimy jedynie odpuścić i umrzeć do naszej prawdziwej natury – musimy się jedynie odprężyć]... Trzeba pozwolić iluzorycznemu ego umierać wciąż na nowo. Ta śmierć jest głębsza niż śmierć fizyczna. Ta śmierć pozwala nam na zawsze rozpuścić nasze cierpienie. Nie jest końcem. Jest początkiem życia, w którym kwitnie kwiat miłości i mądrości113.
1. J a k
p r z y g o t o w a ć s i ę n a w ł a s n ą ś m i e r ć • 75
Poznaj już teraz swoją naturę, w której śmierć nie istnieje, a rozpoznasz ją podczas śmierci. Pozbędziesz się ego, zanim zostaniesz do tego zmuszony, a tym samym dziecko świetlistości bez trudu pozna swoją matkę.
Dharmiczny testament i skrzynka I wreszcie, Anyen Rinpocze daje cenne rady dotyczące testamentów i skrzynek dharmicznych, przekazywanych w pieczę dharmicznym przyjaciołom114. Są to praktyczne środki, które zagwarantują, iż ty oraz twoi dharmiczni opiekunowie posłużycie się praktykami i naukami, których sobie życzysz w odniesieniu do swojej śmierci. Pokrótce, zaufani przyjaciele w Dharmie to ci, którzy wykonają twój dharmiczny testament schowany w dharmicznej skrzynce. Zaufani przyjaciele w Dharmie to duchowi przyjaciele, którzy zgodzili się pomóc sobie nawzajem w momencie śmierci, zgodnie z wytycznymi spisanymi w ich dharmicznych testamentach. Tych duchowych przyjaciół łączy pakt. Dzielą się między sobą testamentami dharmicznymi i wizją tego, jak chcą umrzeć. Kiedy przyjdzie pora, wykonują te wytyczne. Dobrze jest spotykać się co roku i aktualizować swoje życzenia lub dzielić się nowymi spostrzeżeniami czy naukami dotyczącymi śmierci. Jeśli zaufany przyjaciel w Dharmie zapada na poważną chorobę, grupa spotyka się, żeby opracować strategię duchowej opieki. Zaufanych przyjaciół w Dharmie należy dobierać, mając na uwadze następujące kwestie: Kogo chcesz mieć u swojego boku w momencie śmierci? W czyje ręce oddasz się ufnie w chwili śmierci, pozwalając mu tym samym zasiać nasiona kolejnego odrodzenia? Kto ma przejąć kontrolę, gdy ty już nie będziesz w stanie? Testament dharmiczny to nieformalny dokument, który informuje naszych przyjaciół w Dharmie, jak mają postępować w momencie i po naszej śmierci. Wyznacza naszym przyjaciołom zadania, przekazuje im dane kontaktowe do naszych nauczycieli, by przekazać im wieści
76 •
Przygotowania
duchowe
o naszym stanie oraz do klasztorów (łącznie z danymi kontaktowymi), jeśli chcemy, żeby przeprowadzono w nich specjalne ceremonie dla nas. Ponadto testament precyzuje, kiedy wykonać rytuały pośmiertne i tak dalej. Chociaż dokument ten ma charakter mniej formalny niż konwencjonalny testament, w niektórych obszarach mogą one się pokrywać. Warto skonsultować się z prawnikiem i dowiedzieć się, czy to, o co prosisz, będzie można faktycznie wykonać115. Następnie udaj się do domu pogrzebowego i uzgodnij wszelkie indywidualne wytyczne, po czym umieść nazwę domu pogrzebowego w dharmicznym testamencie. Jeśli umrzesz w szpitalu, lecz zależy ci na tym, żeby rodzina mogła spędzić czas przy twoich zwłokach w domu, wpisz takie życzenie do testamentu dharmicznego. Anyen Rinpocze mówi: „Jeśli nie sporządzimy tych dokumentów na czas i nie przekażemy ich rodzinie oraz zaufanym przyjaciołom w Dharmie, umieszczając kopie w skrzynce dharmicznej, ryzykujemy utratę cennej szansy na wyzwolenie, gdy umrzemy”116. Po napisaniu dharmicznego testamentu co roku go przeglądaj i koryguj. Czy w tym roku patrzę na sprawy inaczej? Co jest dla mnie teraz ważne? Ta coroczna aktualizacja pomaga oceniać duchowy postęp i przypomina o nietrwałości. Dharmiczna skrzynka to pudełko zawierające wszystko, co powinni wiedzieć i czym powinni dysponować nasi przyjaciele w Dharmie, żeby nam pomóc umrzeć. Wyobraź sobie swoją idealną śmierć. Następnie napisz, co jest potrzebne, by tak się stało. Kogo chcesz mieć przy sobie, co chcesz mieć przy sobie, jakie nauki chcesz usłyszeć? Uważaj, by nie obciążyć nadmiernie swoich przyjaciół w Dharmie nieracjonalnymi żądaniami. Dlatego ważne jest, by omówić swoje dharmiczne testamenty w grupie przyjaciół. Czy dane życzenie będzie możliwe do spełnienia? Jak ty byś się czuł, gdyby oni poprosili ciebie o coś podobnego? W skrzynce powinny być też kopie twoich dokumentów prawnych, przedmioty rytualne, święte teksty, które mają być odczytane (w kilku egzemplarzach, jeśli chcesz, żeby recytowało je kilka osób), oraz wskazówki dla rodziny i przyjaciół. Poinformuj rodzinę i innych, „nieduchowych” przyjaciół, którzy mogą być obecni podczas twojej śmierci,
1. J a k
p r z y g o t o w a ć s i ę n a w ł a s n ą ś m i e r ć • 77
o tej skrzynce i instrukcjach, jakie zawiera. Inaczej twoi przyjaciele będą się czuli skrępowani, gdy pojawią się, żeby spełnić twoje życzenia i będą musieli odsunąć twoich bliskich. Niech twoja rodzina zdaje sobie sprawę z tego, iż naprawdę pragniesz, żeby w twojej śmierci pomogli zaufani przyjaciele w Dharmie. Ci zaś powinni ze swojej strony zrobić wszystko, co możliwe, żeby włączyć pozostałych do tego procesu. Powinni wyjaśnić praktyki i rytuały i zachęcić rodzinę do udziału w nich. Oprócz wytycznych dotyczących kwestii formalnych warto też przedyskutować z członkami rodziny, jak mają opiekować się tobą przed śmiercią. Poinformuj krewnych i przyjaciół, którzy nie są buddystami, iż będziesz potrzebował ciszy i spokoju. Muszą wiedzieć, iż jeśli będą reagować zbyt emocjonalnie, zostaną poproszeni o wyjście z pomieszczenia. Wyjaśnij dlaczego. Te trudne rozmowy mogą zapobiec bardzo niezręcznym sytuacjom w momencie twojej śmierci. W Załączniku 1. znajdziesz więcej sugestii odnośnie tego, co można umieścić w dharmicznej skrzynce. Upewnij się, że rodzina i przyjaciele wiedzą, gdzie jej szukać. Sporządzenie dharmicznego testamentu, włożenie rytualnych przedmiotów, świętych tekstów i życzeń do dharmicznej skrzynki oraz posiadanie grupy zaufanych przyjaciół, którzy dopilnują całości, pozwala wszystkim się zrelaksować – a to podstawowa rada, jeśli chodzi o dobrą śmierć. Wyobraź sobie spokój umysłu, świadomego, że ludzie, którym ufasz, robią dla ciebie wszystko, co możliwe w momencie, gdy będziesz tego najbardziej potrzebował.
Ostatnia rada Tę część zakończymy najważniejszymi słowami z Tybetańskiej księgi umarłych i podsumowaniem wskazówek dotyczących tego, co należy zrobić przed śmiercią. Ponieważ bardo tego życia, podczas którego przygotowujemy się do bardo śmierci, zawiera bardo snu i medytacji, w Tybetańskiej księdze umarłych znajdują się trzy kluczowe instrukcje:117
78 •
Przygotowania
duchowe
Teraz, gdy zbliża się bardo narodzin, porzucę lenistwo, na które w życiu nie ma czasu, wejdę na wolną od rozproszenia ścieżkę studiowania, przemyśliwania i medytacji, czyniąc postępy, dopóki nie urzeczywistnię trzech kaj; teraz, gdy odrodziłem się w ludzkim ciele, nie ma czasu, by umysł błądził na ścieżce. Teraz, gdy zbliżam się do bardo marzenia sennego, porzucę beztroską niewiedzę, ten sen podobny do śmierci, i pozwolę umysłowi wkroczyć w naturalny, nierozproszony stan; panując nad marzeniami sennymi i przeobrażając je w świetlistość, nie będę spał niczym zwierzę, lecz w pełni zjednoczę sen z praktyką. Teraz, gdy zbliża się bardo samadhi, porzucę bezlik rozproszeń i pomieszania i spocznę w niezmierzonym stanie bez lgnięcia i rozproszenia; osadzony w dwóch praktykach: wizualizacji i spełnienia [faza stwarzania i spełniająca], pogrążony w medytacji, z jednoupunktowioną koncentracją, wolny od wszelkiego działania, nie poddam się mocy pomieszanych emocji118. Buddha przekazał 84 tysiące nauk, które można skondensować w trzech poniższych linijkach. Ponieważ sama Dharma jest najlepszym przygotowaniem do śmierci, będzie to dobre podsumowanie: Unikaj wszelkiego zła, czyń jedynie dobro. Opanuj swój umysł. Z kolei Sogyal Rinpocze podsumowuje swoje rady następująco: „W momencie śmierci liczą się tylko dwie sprawy: jak postępowaliśmy
1. J a k
p r z y g o t o w a ć s i ę n a w ł a s n ą ś m i e r ć • 79
za życia i w jakim stanie umysłu znajdujemy się w tej chwili... Uwolnij się od przywiązania i niechęci. Niech twój umysł będzie czysty. Zjednocz go z buddhą”. Najlepsza rada, jaka przychodzi mi do głowy, to pielęgnowanie dobroci serca, gdyż to tworzy dobrą karmę. Praktykujcie śamathę, by ustabilizować umysł. Pozwólcie wszystkiemu odejść.
Przewodnik
Książka pełna zrozumiałych i praktycznych porad, a jednocześnie nasycona wielką miłością i troską. Jest to poradnik dla każdego, komu przyjdzie umierać i kto pragnie odbyć tę podróż z radosnym błogosławieństwem dharmy. – fragment wstępu Tulku Thondupa Rinpoche, autora Peaceful Death, Joyful Rebirth
Doskonałe uzupełnienie biblioteki zawierającej książki na temat buddyjskiego podejścia do śmierci i umierania. Wyjątkowa jest maestria, z jaką Andrew Holecek przeplata duchowy wgląd z praktycznymi i dostosowanymi do współczesnych potrzeb poradami dla osób stających w obliczu śmierci i dla ich opiekunów. – Judith L. Lief, autorka Making Friends with Death
Każdy, kto ma otwarty umysł i szuka niematerialistycznego podejścia do śmierci, znajdzie w tej książce wiele dla siebie. Szczególnie cenne są płynące prosto z serca porady tybetańskich mistrzów, jednym głosem podkreślających zasadnicze znaczenie stanu umysłu. W wypadku osób umierających tym stanem umysłu powinno być całkowite rozluźnienie, a w wypadku tych, którzy im pomagają – całkowita miłość. – Francesca Fremantle, tłumaczka The Tibetan Book of the Dead
Andrew Holecek prowadzi międzynarodowe seminaria na temat buddyjskiego poglądu na temat życia, śmierci i tego, co poza nie wykracza. Tradycję tę umieszcza we współczesnym kontekście, łącząc starożytną mądrość Wschodu ze współczesną wiedzą Zachodu. Jest autorem The Power and the Pain: Transforming Spiritual Hardship into Joy. Joy
Andrew Holecek
– Dzogchen Ponlop Rinpoche, autor Mind Beyond Death
Przewodnik dobrego umierania
Jeżeli szczerze pragniemy włączyć do ścieżki duchowej tak obezwładniający aspekt, jakim jest śmierć, musimy stopniowo zbliżyć się do prawdy. „Przewodnik dobrego umierania” nam w tym pomoże. Zawiera on cenne wskazówki duchowe i praktyczne, dzięki którym rozwiniemy ufność i współczucie w miejsce strachu zwykle towarzyszącego śmierci naszej lub innych. Książka ta stanowi znaczący wkład w proces przenoszenia mądrości Buddhy na grunt zachodniej kultury. Oby przyniosła dobro wszystkim istotom!
dobrego
umierania Andrew Holecek Praktyczne wskazówki i duchowa mądrość tradycji buddyzmu tybetańskiego Przewodnik dla osób na progu śmierci i ich opiekunów, zawierający nauki wielkich mistrzów i praktyczne porady dotyczące końcowego etapu życia
69,90 zł
przewodnik_okladka_14.07.indd 1
14.07.2015 11:19