6 minute read
Psyche / Jak trauma wpływa na ciało
from 2B STYLE nr 42
by 2B STYLE
piotr bednarcZyk – wieloletni doświadcZony psychoterapeuta specjaliZujący się w pracy Z traumą poprZeZ ciało. sposób jego pracy opiera się na cZterech filarach: cZuciu, ruchu, relacji, obecności. Założyciel instytutu roZwoju potencjału życia w bielsku-białej.
z Piotrem Bednarczykiem rozmawia Sandra Janocha Zdjecia: Kuba Fabirkiewicz / Agencja Antolos
Advertisement
Jak trauma wpływa na ciało?
WYJŚCIE Z LABIRYNTU
Czym jest trauma i jakie rodzaje traumy rozróżniamy?
trauma to zranienie – zarówno psychiczne, jak i fizyczne. jest doświadczeniem subiektywnym, ponieważ dla jednych trauma może być przeciążeniem, a dla innych niekoniecznie. Zapisuje się w naszym ciele, umyśle i emocjach. jeśli pytasz o rodzaje traumy, możemy pozwolić sobie na wędrówkę poprzez traumę transgeneracyjną, szokową, rozwojową, symbiotyczną i relacyjną. trauma transgeneracyjna występuje, jeśli doświadczenia międzypokoleniowe, zarówno przemoc, jak i depresja czy różnego rodzaju zaciśnięcia energetyczne, przenoszą się na przyszłe pokolenia. trauma tego typu zapisuje się najczęściej w podświadomości czy też nieświadomości i często bywa wyparta przez daną jednostkę. następnie trauma szokowa – to nagłe wydarzenie, które powoduje, że system nerwowy, system organizmu się załamuje (mówimy też, że psychika danej osoby się załamuje). jest to nagłe, nieprzewidziane wydarzenie, którego dana osoba nie jest w stanie pomieścić czy też przyjąć. mówimy również o traumie rozwojowej. jeśli przyjrzymy się pierwszemu etapowi rozwoju dziecka, niezwykle ważnym aspektem jest faza dostrojenia. dziecko uczy się czuć siebie w obecności swojej mamy. ma określone potrzeby, które w wyniku niezaspokajania powodują traumę skutkującą w przyszłości brakiem umiejętności wyrażania własnych potrzeb. taka sytuacja powoduje również problemy z nawiązywaniem kontaktów czy wykształceniem autonomii. wyróżniamy również traumę symbiotyczną. twórcą tego pojęcia jest franz ruppert. powstaje wtedy, kiedy dziecko w pierwszej fazie rozwojowej nie nawiązuje kontaktu z mamą, tylko z jej traumą. trauma symbiotyczna jest również ściśle powiązana z traumą relacyjną – jeśli rodzice zaczynają unikać dziecka, ono samo zaczyna traktować to jako coś normalnego. trauma zaczyna mieć swoje skutki. w konsekwencji przyjmuje się ją jako rodzaj pewnej strategii funkcjonowania. wszystkie rodzaje traumy, które wymieniłem, wymagają różnych form pracy.
Znany psychiatra i psychoterapeuta Aleksander Lowen mówił o tym, że przez traumę oddzielamy się od swojej istoty fizycznej i od swojej rzeczywistości. Jakie są skutki doświadczeń traumatycznych i na jakich płaszczyznach je odczuwamy?
Z mojej praktyki oraz doświadczeń wynika, że trauma oddziela człowieka od ciała. przestajemy je zwyczajnie czuć. stan zamarcia czy też zamrożenia to podobna sytuacja do tej, kiedy ktoś dostaje zastrzyk znieczulający – nie czuje danej części ciała. w przypadku zastrzyku po pewnym czasie odzyskujemy czucie. w przypadku traumy jest inaczej. często zdarza się, że odmrożenie nie następuje. wtedy zaczynają się poważne skutki – osoba przestaje czuć środowisko. tym samym się od niego oddziela, ponieważ poprzez ciało może kontaktować się ze środowiskiem. interakcje wzroku, słuchu, dotyku są „wyłączone”. ktoś nas „dotyka”, próbuje wejść w interakcję, a my jesteśmy zamrożeni przez traumę, która oddziela nas od otoczenia (chociaż tak naprawdę to my oddzielamy się poprzez doświadczenie traumy). w trakcie pracy, jeśli komuś uda się wrócić do swojego ciała, zauważa, że ciało jest nośnikiem wielu różnych ścieżek rozwojowych, jak i strategii przetrwania. skoro nawiązujemy do aleksandra lowena: jeśli weźmiemy już jakąś strukturę charakterologiczną, to w tej strukturze, są pewne określone zachowania. weźmy strukturę masochistyczną, gdzie – potocznie rzecz ujmując – można obarczać siebie dosłownie wszystkim. określona sylwetka wskazuje na to, że ta część rozwojowa, jak mówiliśmy wcześniej o traumie rozwojowej, jest zablokowana. wpada się w określone wzorce: „Zawsze muszę na siebie brać jak najwięcej”. autonomia jest w tym momencie zachwiana. nie mogę powiedzieć nie – nie mam dostępu do swojej złości, która mi służy. ciało opanowane jest przez zacisk, który towarzyszy traumie. skutki są głęboko wpisane w ciało.
No właśnie, jakie sygnały, które wywołuje ta trauma, widzisz w ciałach swoich pacjentów?
rozpoczynając od tych najprostszych: przyspieszony oddech. oczywiście jest mobilizacja do walki lub ucieczki. mówimy wtedy głównie o współczulnym układzie systemu nerwowego. tam gdzie mamy pobudzenie, występują: przyspieszone tętno, rozszerzone źrenice, przebieranie nogami, istnieje mobilizacja do walki, może dojść do pocenia się. ten opis pokazuje, że przeciążenie jest obecne w ciele. jest coś takiego jak neurorecepcja. jesteśmy w stanie rozpoznawać, czy dane środowisko jest bezpiecznie, czy niebezpieczne. jeśli jest bezpieczne, możemy nawiązywać kontakt z otoczeniem, możemy dać się dotknąć czy dotykać kogoś. obserwuję to podczas pracy terapeutycznej. widać wtedy dokładnie, czy jeśli się zbliżam, jest większe pobudzenie, czy jest lęk i strach. emocje płynące z ciała przekierowują moją uwagę do konkretnego miejsca. sygnały z ciała są jak barometr – wszystko można dokładnie rozpoznać. gdzie nas to prowadzi? do pracy nad przywróceniem swojej równowagi i rozpoznawania siebie. sygnały z ciała bardzo mocno pomagają i wspierają ten proces. mamy drugi układ systemu nerwowego – przywspółczulny. jeśli w systemie przywspółczulnym występuje uspokojenie i stan relaksu, to w całkiem inny sposób wchodzimy w relacje. stan relaksu powoduje, że jest więcej miękkości. jest spokojniejszy ton głosu. ośmieliłbym się powiedzieć, że wtedy wchodzimy również w poziom serca, możemy mówić o innych uczuciach niż wtedy, kiedy jesteśmy w stanie pobudzenia i walki. sygnały w ciele pomagają nam rozpoznać, w jakim miejscu jesteśmy.
Specjalizujesz się w pracy z traumą poprzez ciało. Jak ta praca wygląda? Jak wygląda proces przypomnienia sobie o relacji z własnym JA?
bardzo ładnie to nazwałaś. przypomnienie, zwrócenie uwagi, czyli kierowanie uwagi do własnego ja. niektórzy mogą to łączyć z ego, natomiast jest to coś innego. ego w moim rozumieniu połączone jest ze strategią przetrwania. w momencie, kiedy pracujemy z traumą, jest to powrót do odczucia swojego ja, do czucia swojej indywidualności, niepowtarzalności i własnej ścieżki. jak to wygląda w praktyce? przede wszystkim jako terapeuta potrzebuję wiedzieć, że ktoś chce odzyskać siebie – to, kim jest. trauma jest piekłem dla większości ludzi. spotykam wiele osób, które przeżywają osobisty koszmar. nie mogły nawiązać kontaktu ze sobą ani
z nikim innym, nie wiedzą, co myślą, jak myślą, o kim myślą. wtedy, jeżeli terapeuta ma to „z tyłu głowy”, pierwszą podstawową postawą terapeuty jest głęboka obecność. w jego podejściu istnieje taka myśl, że „życie jest takie, jakie jest” – czyli uwalnia się całkowicie od oceny. jeśli dojdzie do jakiejkolwiek oceny, powstaje kłopot, bo osoba ta jest bardzo wrażliwa na zagrożenie. ocena powoduje uruchomienie systemu współczulnego – czyli walki i ucieczki. w pierwszej kolejności należy odbudować poczucie bezpieczeństwa. proponujemy danej osobie miejsce, przestrzeń, w której poczuje się dobrze. pytam i obserwuję, jak rozpoznaje to w ciele. prowokuję do tego, aby pacjent ustabilizował się i ugruntował, czyli poczuł ziemię pod stopami i zauważył przestrzeń. Zauważył, że w tym miejscu czuje się bezpiecznie. od tego momentu zaczyna się dopiero praca. następny etap nazywam tańcem. koncentruję się na tym, że powrót do siebie to przywrócenie połączenia z ciałem. ale nie tylko. w momencie połączenia się ze swoim ciałem pacjent zauważa w nim obecność własnych jakości psychicznych, nad którymi pracuje. człowiek może na przykład odzyskać poczucie własnej wartości czy też poczuć się pewny siebie. jako psychoterapeuta podczas pracy z daną osobą poprzez ciało zazwyczaj od razu mogę rozpoznać, co dzieje się z nią na poziomie wewnętrznym czy też energetycznym. bardzo ważne jest rozładowanie tej energii, która jest w ciele po traumie. jeśli dochodzi do rozładowania, system współczulny jest aktywny. następuje wyciszenie i osoba może nawiązywać kontakt. jeśli nawiązuje kontakt, to wraca do tej części mózgu, która jest układem limbicznym, i wtedy może dotrzeć do niej świadomość: „jestem tutaj. żyję”. klient rozpoznaje siebie i wtedy rozpoznaje drugą osobę. Zaczyna się powrót do tu i teraZ. kluczowa jest tutaj postawa terapeuty: pełna szacunku, miłości i uszanowanie przestrzeni życia. ja nazywam to ruchem miłości życia. w tym właśnie ruchu człowiek rozpoznaje siebie. to, co się wydarza między pacjentem a terapeutą, jest kluczem do spotkania ze sobą, ze swoim ciałem, swoją własną przestrzenią i swoją indywidualnością. gdy osoba rozpoznaje to w ciele, czuje się jak u siebie w domu – wraca do własnego ja. www.potencjalzycia.pl