MATERIAŁY PROMOCYJNE PRZYGOTOWANE I POCHODZĄCE OD MEDIAPLANET
Czerwiec 2021 | byczdrowym.info
Walka z rakiem Ekspert Nowotwory głowy i szyi pod lupą s3 Sprawdź Wyzwania w leczeniu nowotworu gruczołu krokowego s7
Adrianna Sobol
Relacja pacjent-lekarz w chorobie nowotworowej
2 | Czytaj więcej na byczdrowym.info
MATERIAŁY PROMOCYJNE PRZYGOTOWANE I POCHODZĄCE OD MEDIAPLANET
WYZWANIA
Gdy twój bliski dowiaduje się, że jest chory W WYDANIU
04 Dr n. med. Izabela Chmielewska Trudny rok w leczeniu raka płuca
Wykrycie choroby nowotworowej jest zazwyczaj olbrzymim wstrząsem psychicznym, nie tylko dla chorego, ale także dla jego bliskich. Mimo że medycyna coraz lepiej sobie radzi z leczeniem raka i coraz częściej w gronie naszych znajomych są osoby, które zostały wyleczone lub żyją długo wbrew chorobie, nadal często taka diagnoza postrzegana jest jak wyrok.
D
05 Prof. dr hab. n. med. Paweł Krawczyk Postęp technologiczny w leczeniu raka płuca
08
Anna Długołęcka Psycholog, współzałożycielka i prezes fundacji Warszawskie Centrum Psychoonkologii
Prof. Jan Lubiński Nowoczesna diagnostyka onkologiczna
Senior Business Developer: Daria Kostka Head of Business Development: Karolina Kukiełka Content and Production Manager: Izabela Krawczyk Managing Director: Adam Jabłoński Skład: Michał Ziółkowski Web Editor: Tatiana Anusik Opracowanie redakcyjne: Sonia Młodzianowska, Aleksandra Podkówka-Poźniak Fotografie: stock.adobe.com, zasoby własne Kontakt: e-mail: pl.info@mediaplanet.com MEDIAPLANET PUBLISHING HOUSE SP Z O.O. ul. Przyokopowa 31, 01-208 Warszawa
facebook.com/byczdrowymPL mediaplanetpl mediaplanet @Mediaplanet_Pol Please Recycle
Partnerzy
Więcej informacji na stronach: byczdrowym.info wcp.org.pl
iagnoza przewlekłej choroby kojarzy się z wycieńczającym procesem leczenia. Zarówno dla osób, które otrzymują tego typu informację, jak i dla ich bliskich jest to niezwykle trudna sytuacja, której niełatwo stawić czoła. Chorzy, którzy słyszą diagnozę, doświadczają wielu silnych i nieprzyjemnych emocji – lęku, przerażenia, poczucia dezorientacji, beznadziei, a czasem nawet paniki. Bliscy osób zmagających się z chorobą nowotworową również odczuwają w początkowej fazie ogromne trudności. To czas zmagania się z całym wachlarzem różnych emocji oraz z poczuciem bezradności. Czasami chcieliby coś zrobić… ale nie wiedzą co. Chcieliby coś powiedzieć... ale obawiają się, że powiedzą coś, co zaszkodzi, lub po prostu brakuje im słów. Co zatem można robić, a czego unikać w początkowym okresie, w sytuacji, kiedy nasz bliski dowiaduje się, że ma raka? • Bądź w kontakcie. Jeśli osoba chora mieszka z tobą, po prostu zapewniaj, że jesteś blisko, że przejdziecie przez to razem, że choroba to kolejny etap, przez który trzeba przebrnąć. • Zadzwoń do bliskiego chorego i powiedz: „Wiem, że jesteś chory, chcę abyś wiedział, że jestem i że możesz na mnie liczyć”. • Nastaw się na słuchanie. Dla chorego sam fakt, że może się wygadać, że jest ktoś, kto wysłucha tego wszystkiego, co mu siedzi w głowie, może być bardzo cennym wsparciem. Ważne, by nie przerywać, nie pouczać. Chodzi o stworzenie bezpiecznej przestrzeni do wyrażenia uczuć i myśli, z którymi mierzy się chory. Jeśli czujesz, że rozmowa i wsparcie emocjonalne są dla ciebie zbyt trudnym zadaniem, skup się na działaniu. Zrób herbatę, przynieś ciekawą książkę, zaproponuj, że zawieziesz bliskiego na wizytę do lekarza itp. • Wyrażaj wsparcie bez słów. Czasami dotyk, przytulenie, wspólne milczenie wyrażają więcej niż tysiąc słów. • Nie mów: „Wiem, co czujesz”. Nawet jeśli doświadczyłeś kiedyś choroby, tak naprawdę nie wiesz, co czuje druga osoba.
• Uważaj na pocieszenia i sformułowania typu: „Wszystko będzie dobrze”. Dla wielu pacjentów jest to bardzo irytujący zwrot, który zamyka możliwość szczerej rozmowy. Nikt nie zna przyszłości, nikt nie wie, jak będzie. Lepiej powiedzieć: „Mam nadzieję, że wszystko dobrze się skończy”, „Chciałabym, abyś wyzdrowiał”. • Nie strasz, nie przenoś na bliskiego swoich lęków i przekonań. Nie opowiadaj o ludziach, którzy z powodu raka zmarli. Nie opowiadaj strasznych historii, które słyszałeś na temat leczenia. • Nie podejmuj decyzji za chorego. Jeśli chcesz coś zrobić, upewnij się, że chory wyraża na to zgodę. Raczej proponuj… i bądź gotów na to, że chory może nie zechcieć przyjąć tego, co masz do zaoferowania. • Nie narzucaj się z obecnością i chęcią pomocy. Czasem bywa tak, że chory potrzebuje pobyć sam. Uszanuj tę potrzebę. Sygnalizuj delikatnie, że jesteś obok, ale pozwól bliskiemu, by przeżywał ten czas tak, jak chce.
Nie mów: „Wiem, co czujesz”. Nawet jeśli doświadczyłeś kiedyś choroby, tak naprawdę nie wiesz, co czuje druga osoba. Jeśli tylko chcemy, znajdziemy sposób na to, aby mądrze wspierać naszego przyjaciela lub członka rodziny. To tylko niektóre podpowiedzi. W wielu miastach istnieją ośrodki, fundacje, stowarzyszenia pacjentów, gdzie można znaleźć wsparcie psychoonkologów oraz dodatkowe informacje, które mogą pomóc przejść przez chorobę. Warto skorzystać z takiej pomocy.
Czytaj więcej na byczdrowym.info | 3
MATERIAŁY PROMOCYJNE PRZYGOTOWANE I POCHODZĄCE OD MEDIAPLANET
EKSPERT
Gdy chrypka, ból gardła lub krwawienia z nosa nie mijają… Czyli nowotwory głowy i szyi pod lupą Jeśli powyższe objawy są przewlekłe, mogą wskazywać na poważny problem. Nowotwory głowy i szyi nie są tak powszechne jak rak płuca czy piersi, jednak również stanowią istotny problem kliniczny.
Dr n. med. Bartosz Spławski Specjalista onkologii klinicznej, Klinika Nowotworów Głowy i Szyi, Narodowy Instytut Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie, Państwowy Instytut Badawczy w Warszawie
Czym charakteryzują się nowotwory głowy i szyi? Jakie narządy atakują i jaka jest ich częstość występowania? Zlokalizowane są w obrębie jamy ustnej, gardła i krtani, zatok obocznych nosa, jam nosa i podstawy czaszki. Charakteryzują się tym, że można samodzielnie zaobserwować niektóre objawy choroby, zwłaszcza te dotyczące górnych dróg oddechowych. Nowotwory głowy i szyi stanowią około 4 proc. wszystkich nowotworów złośliwych, które są rozpoznawane w Polsce, i według najnowszych danych Krajowego Rejestru Nowotworów rocznie rozpoznaje się około 6700 przypadków zachorowań. Trzeba podkreślić, że z roku na rok chorych na te nowotwory przybywa, co jest związane m.in. z ogólnym wzrostem rozpoznawalności nowotworów złośliwych, a największy wzrost widać w grupie pacjentów z nowotworami gardła, co jest związane z infekcją wirusem brodawczaka ludzkiego (HPV). Ponadto trzeba pamiętać, że nowotwory głowy i szyi zdecydowanie częściej wykrywane są u mężczyzn niż u kobiet, zwykle chorują na nie pacjenci około 50.-60. roku życia i bardzo rzadko są diagnozowane u dzieci.
Pacjenci z nowotworami we wczesnym stadium zaawansowania mogą skorzystać z mniej obciążającego leczenia.
Więcej informacji na stronach: byczdrowym.info
Jakie są czynniki ryzyka zachorowania na nowotwory głowy i szyi? Wśród nich należy wymienić najgroźniejszego i głównego sprawcę raka regionu głowy i szyi, czyli palenie tytoniu oraz pochodnych papierosów, a także równie niekorzystne – stosowanie wysokoprocentowego alkoholu. Obecnie rośnie również liczba zachorowań na nowotwory w wyniku infekcji wirusa brodawczaka ludzkiego (HPV). Do czynników ryzyka zalicza się także niewłaściwą higienę jamy ustnej i w konsekwencji m.in. jej przewlekłe
stany zapalne, drażnienie śluzówek, np. przez źle dopasowane protezy lub narażenie na wziewy chemiczne. Jakie są objawy nowotworów narządów głowy i szyi? Zależne są one od umiejscowienia nowotworu oraz jego zaawansowania, jednak mogą być podobne do pospolitych objawów infekcji górnych dróg oddechowych. Do alarmujących symptomów należą m.in. długo utrzymująca się chrypka, ból gardła lub języka, niegojące się owrzodzenia w obrębie jamy ustnej, warg czy w okolicy twarzy, guzek w obrębie szyi, który nie jest spowodowany powiększonymi węzłami w przebiegu infekcji, utrzymujący się dłużej niż 2-3 tygodnie, pojawiający się ból i/lub trudności przy połykaniu czy też częste krwawienia z nosa. Te objawy powinny zasygnalizować choremu, że wymaga pilnej konsultacji – w pierwszej kolejności u lekarza rodzinnego, a później u specjalisty, np. laryngologa bądź chirurga szczękowo-twarzowego. Jak wygląda diagnoza i dalsza ścieżka pacjenta? Na początku pacjent zgłasza się do lekarza rodzinnego, który przeprowadza wywiad, zwracając szczególną uwagę na czynniki mogące predysponować do rozwoju choroby nowotworowej. Następnie, po przeprowadzeniu badania przedmiotowego, czyli inaczej fizykalnego, jest kierowany do specjalisty, który przeprowadza zaawansowaną diagnostykę. Istotne jest przeprowadzenie m.in. pełnego badania laryngologicznego z oceną wszystkich struktur górnych dróg oddechowych, czyli jam nosa, nosowej części gardła, gardła środkowego, jamy ustnej, gardła dolnego i krtani. Kolejnym etapem diagnostyki jest wykonanie badań obrazowych, zwykle jest to tomografia komputerowa, rzadziej – rezonans magnetyczny. W większości przypadków właśnie dzięki nim można ocenić zaawansowanie choroby, zarówno pod kątem ogniska pierwotnego, czyli ogniska zlokalizowanego w jamie ustnej, gardle, krtani, zatokach obocznych, jak i zaawansowania węzłowego, czyli ewentualnych przerzutów w regionalnych węzłach chłonnych w obrębie szyi. Czy określenie zaawansowania nowotworów głowy i szyi jest istotne w odpowiednim zaplanowaniu ścieżki terapeutycznej pacjenta? Oczywiście, jest to bardzo ważne, ponieważ pacjenci z nowotworami we wczesnym stadium zaawansowania mogą skorzystać z mniej obciążającego leczenia. Niestety tych pacjentów we wczesnym stadium zaawansowania klinicznego, czyli w pierwszym lub drugim stopniu zaawansowania, jest mało (około 30 proc.), chociaż właśnie wtedy możliwe jest leczenie za pomocą wyłącznej chirurgii bądź radioterapii, bez konieczności skojarzonej terapii, które nierzadko wiążą się z licznymi działaniami niepożądanymi.
Jak przedstawiają się możliwości terapeutyczne w przypadku choroby lokalnie zaawansowanej? W przypadku choroby zaawansowanej lokalnie, czyli takiej, w której ognisko pierwotne (guz pierwotny) ma już większe rozmiary, dodatkowo występują przerzuty w węzłach chłonnych szyi, czyli w lokalnych węzłach chłonnych, leczenie przy pomocy samodzielnej chirurgii lub radioterapii nie jest możliwe i musi być prowadzone w sposób skojarzony. W zależności od lokalizacji nowotworu albo jest to leczenie operacyjne, a następnie uzupełniająca radioterapia bądź radiochemioterapia, lub jeżeli mamy do czynienia z nowotworami zlokalizowanymi w obrębie gardła środkowego, nosogardła lub gardła dolnego bądź krtani, ale bez przeciwwskazań do radioterapii, można wówczas prowadzić tak zwaną radykalną radiochemioterapię, czyli skojarzone leczenie radioterapią i chemioterapią. W przypadku, gdy istnieją medyczne przeciwwskazania do podania pochodnych platyny, mamy możliwość kwalifikacji pacjenta do leczenia skojarzonego radioterapii (RT) z lekiem ukierunkowanym molekularnie (zawierającym substancję cetuksymab), ale tylko w przypadku leczenia radykalnego choroby lokalnie zaawansowanej, czyli u takich pacjentów, którzy wcześniej nie byli leczeni (pacjenci pierwotnie diagnozowani, którzy nie przechodzili np. leczenia operacyjnego związanego z nowotworem). Skuteczność RT z cetuksymabem jest wysoka w porównaniu z wyłączną radioterapią. Dlatego też leczenie to stosuje się u chorych z przeciwwskazaniami do stosowania pochodnych platyny, czyli m.in. u pacjentów z przewlekłą niewydolnością nerek, uszkodzeniem słuchu czy uszkodzeniem układu nerwowego. Jak wygląda dostęp do leczenia i proces terapeutyczny u pacjenta, u którego odnotowujemy wznowę choroby lub przerzuty odległe? W ramach leczenia tzw. pierwszej linii, czyli w przypadku stwierdzenia nawrotu lub przerzutów u pacjenta, który nie był leczony uprzednio z powodu nawrotu lub choroby przerzutowej, dostępny jest program lekowy z zastosowaniem cetuksymabu w skojarzeniu z chemioterapią z pochodnymi platyny. Ta część programu jest niestety bardzo ograniczona, gdyż zapisy programu uwzględniają leczenie wyłącznie pacjentów z rozpoznaniem raka jamy ustnej bądź ustnej części gardła oraz o zróżnicowaniu nowotworu do raków wysokoi średniozróżnicowanych, czyli tzw. raków G1 i G2. Tym samym z leczenia nie mogą skorzystać chorzy z nowotworami krtani czy krtaniowej części gardła oraz chorzy z nowotworami niskozróżnicowanymi, czyli tzw. rakami G3. W przypadku progresji choroby, po zastosowaniu chemioterapii z pochodnymi platyny, czy to w skojarzeniu z cetuksymabem w pierwszej linii, czy wyłącznej chemioterapii, jest możliwość zastosowania immunoterapii z wykorzystaniem niwolumabu w drugiej linii leczenia.
4 | Czytaj więcej na byczdrowym.info
MATERIAŁY PROMOCYJNE PRZYGOTOWANE I POCHODZĄCE OD MEDIAPLANET
INSPIRACJE
Trudny rok z rakiem płuca Sytuacja pacjentów z rakiem płuca, zwłaszcza na początku pandemii, była bardzo trudna. Obserwowaliśmy dużo opóźnień w diagnostyce skutkujących pogłębianiem się stanów chorobowych w wyniku strachu przed kolejną ciężką chorobą, która – oprócz już groźnego raka – może się okazać śmiertelna.
K
ażde opóźnienie leczenia w służbie zdrowia skutkuje pogłębieniem choroby. W wyniku pandemii pacjenci obawiali się wizyt w szpitalu czy przychodni, bagatelizowali więc swoje objawy lub przekładali wizyty. Na tegorocznym wirtualnym Kongresie Raka Płuca prezentowano badania, które potwierdziły, że pacjenci odkładają kontakt z lekarzem w obawie przed zakażeniem siebie lub bliskich oraz boją się samotności w szpitalu bez możliwości odwiedzin rodziny. Ten strach dotyczy aż 60 proc. pacjentów z chorobami przewlekłymi. Pandemia znacznie utrudniła dostęp do diagnostyki i leczenia – od lekarza rodzinnego do specjalisty. Lekarze i pielęgniarki również przechodzili swoje kryzysy zdrowotne lub musieli zaprzestać pracy z powodu kwarantanny. Były etapy, kiedy całe przychodnie pozostawały zamknięte, bo nie było rozwiązań systemowych, które wykluczałyby zakażenie koronawirusem, jak choćby szybkie testy covidowe dla wszystkich pacjentów przyjmowanych do jednostki medycznej. Na początku nasz oddział pulmonologiczny został przekształcony w oddział, gdzie przyjmowaliśmy pacjentów tylko z podejrzeniem COVID-19. Przez to nasza praca na rzecz innych pacjentów onkologicznych została ograniczona. Z kilku badań diagnostycznych niezbędnych do rozpoznania raka płuca wykonywaliśmy tylko jedno lub dwa tygodniowo. Ten spadek procedur diagnostycznych był później bardzo widoczny w leczeniu. Niektórych pacjentów straciliśmy. Teleporady nie wystarczyły Teleporady okazały się zbyt mało skuteczne, by mogły bezpiecznie dla pacjentów zastąpić stacjonarne wizyty, nawet w pandemii – zwłaszcza przy wizytach pierwszych dla nowych pacjentów. Tego rodzaju spotkania wirtualne są optymalne, jeśli już znamy pacjenta, wiemy, których leków potrzebuje, jak go prowadzić. Telefonicznie możemy umówić go na badania tak,
by pacjent zgłosił się na stacjonarną wizytę już z wynikami. Natomiast wstępna diagnostyka wymaga kontaktu bezpośredniego z lekarzem. Mamy już skutki utrudnionego kontaktu w społeczeństwie, pacjenci trafiają do nas już w bardzo zaawansowanych stadiach choroby. Dlatego tak ważne jest, abyśmy byli otwarci dla pacjentów, nawet mimo pandemii. Zmiany systemowe Pacjenci z rakiem płuca wciąż w systemie ochrony zdrowia czują się zagubieni. Wiąże się to z ich wiekiem – są to głównie osoby starsze, po 60. r.ż., często samotne, których dzieci mieszkają za granicą i stamtąd starają się wspomóc rodziców, choćby umawianiem ich na wizyty lekarskie. Bez tego wsparcia faktycznie pacjenci nie wiedzieliby, gdzie się zgłosić, dokąd pójść. To kwestia systemowa, potrzebna jest lepsza komunikacja i zacieśnienie współpracy między lekarzami rodzinnymi a specjalistami. Ogromnie istotna jest również lepsza koordynacja ścieżki pacjenta. Nie ma bowiem sensu, aby pacjent z podejrzeniem guza płuca był od razu kierowany do onkologa. Pacjent musi mieć komplet badań – przede wszystkim rozpoznanie histopatologiczne, by móc wdrożyć leczenie. Droga ta powinna rozpocząć się od pulmonologa lub torakochirurga. Centra doskonałości Uruchomienie w Polsce sieci placówek typu Lung Cancer Unit – ośrodków koordynowanej opieki nad chorymi z rakiem płuca – budzi wielkie nadzieje, zarówno wśród pacjentów, jak i lekarzy. Główną ideą powstania Lung Cancer Units na świecie jest skrócenie czasu od diagnostyki do rozpoczęcia leczenia, a także skrócenie okresu od wykrycia przez chorego pierwszych objawów raka płuca do postawienia diagnozy. W Polsce jest kilkadziesiąt ośrodków medycznych specjalizujących się w leczeniu nowotworów płuca. Ideą centrów doskonałości typu Lung Cancer Unit jest stworzenie kilku głównych ośrodków dysponujących wszystkimi metodami
leczenia typowymi dla raka płuca: onkologią kliniczną, radioterapią, torakochirurgią oraz świetną diagnostyką obrazową, w tym rezonansem magnetycznym, badaniem pozytronową tomografią emisyjną i odpowiednim zapleczem patomorfologicznym.
Pacjenci z rakiem płuca wciąż w systemie ochrony zdrowia czują się zagubieni. Wiąże się to z ich wiekiem – są to głównie osoby starsze, po 60. r.ż. W placówkach typu Lung Cancer Unit będą pracować lekarze różnych specjalności – onkolodzy, chirurdzy, specjaliści od chemioterapii i radioterapii, patomorfolodzy, biolodzy molekularni, genetycy, a także psychologowie kliniczni, rehabilitanci. Na świecie takie placówki są standardem, w Polsce ten system dopiero się tworzy.
Dr n. med. Izabela Chmielewska Klinika Pneumonologii, Onkologii i Alergologii, Uniwersytet Medyczny w Lublinie
Więcej informacji na stronie: byczdrowym.info
Czytaj więcej na byczdrowym.info | 5
MATERIAŁY PROMOCYJNE PRZYGOTOWANE I POCHODZĄCE OD MEDIAPLANET
WYZWANIA
Postęp technologiczny wspiera walkę z rakiem płuca Postęp technologiczny i nowoczesne metody diagnostyczne ułatwiają i przedłużają życie chorym na raka płuca. Nadal jednak największym wyzwaniem w walce z nowotworem pozostaje czas. Jakie są kluczowe wyzwania diagnostyczne związane z diagnostyką nowotworu płuca? Od zawsze w kwestii diagnostyki nowotworów wyzwaniem był czas. Zaawansowany rak płuca to choroba, która przebiega bardzo szybko i śmierć pacjenta może nastąpić w ciągu sześciu miesięcy, choć w ostatnim czasie dzięki nowoczesnym metodom leczenia – z pominięciem okresu COVID-19 – ta długość życia się wydłużyła. Natomiast wciąż nie ma zbyt wiele czasu na podjęcie decyzji terapeutycznej, bo proces diagnostyczny jest kilkustopniowy i czasochłonny. Specjalistyczna diagnostyka rozpoczyna się na poziomie lekarza specjalisty i opiera się na trzech elementach. Pierwszym krokiem jest wykonanie badania obrazowego, najczęściej jest to tomografia komputerowa, która wskazuje stadium zaawansowania i lokalizację nowotworu. Następnie pobierany jest materiał ze zlokalizowanego miejsca, np. poprzez zabieg bronchoskopii. W trzecim etapie pobrany wycinek trafia do patomorfologa i genetyka, którzy określają typ nowotworu i występowanie czynników kwalifikujących do leczenia (tzw. predykcyjnych). Na tej podstawie lekarz specjalista decyduje o spersonalizowanej terapii. Cały ten proces, ze względu na to, że wiele jednostek medycznych w Polsce nie dysponuje własnym laboratorium
czy zakładem patomorfologii, może trwać nawet do trzech miesięcy. Jeśli pada pytanie o największe wyzwanie w diagnostyce onkologicznej, to odpowiedź jest jedna: czas. Jaką rolę w tym procesie diagnostycznym odgrywają lekarze pierwszego kontaktu? Efektywność wykrywania raka płuca na poziomie lekarza pierwszego kontaktu zawsze była niewysoka. Rak płuca ma bardzo niecharakterystyczne objawy, tym bardziej że ten nowotwór najczęściej dotyka palaczy. A to oznacza, że sygnały takie jak kaszel, duszności czy świszczący oddech są „normalne” i lekceważone, zarówno przez pacjenta, jak i przez lekarza pierwszego kontaktu. Dopiero nasilony kaszel, zwiększona duszność czy nienaturalne chudnięcie są przyczynkiem do skierowania pacjenta na dokładniejszą diagnostykę, ale często jest to już zbyt późno. Ponadto w ostatnim czasie sytuację znacząco skomplikowała pandemia COVID-19 i wprowadzenie teleporad, które dodatkowo opóźniają prawidłowy proces diagnostyczny. W chwili obecnej hospitalizujemy dużo więcej chorych w bardzo zaawansowanych stadiach raka płuca. Tak zaawansowany nowotwór jest też wykrywany przypadkowo, gdy chory zgłasza się do szpitala z powodu innych dolegliwości, np. ze strony
Prof. dr hab. n. med. Paweł Krawczyk Katedra i Klinika Pneumonologii, Onkologii i Alergologii, Uniwersytet Medyczny w Lublinie
Więcej informacji na stronie: byczdrowym.info
układu krążenia. Można więc powiedzieć, że epidemia przyczyniła się do „przypadkowych” wykryć raka. Czym jest karta Diagnostyki i Leczenia Onkologicznego i jakie są kryteria jej otrzymania? Karta DILO jest korzystna zarówno dla pacjenta, jak i dla szpitala. Chory dzięki tej karcie zyskuje łatwiejszy i szybszy dostęp do specjalistów, co w przypadku nowotworów jest bezcennym atutem. Szpital natomiast otrzymuje refundację za opiekę nad każdym pacjentem posiadającym kartę DILO. Kryteria otrzymania tej karty są dość wygórowane, problemem jest też presja czasowa. Jako lekarze specjaliści na założenie pacjentowi karty mamy raptem 28 dni, licząc od daty pobrania materiału patomorfologicznego. A, jak wspomniałem, ten proces diagnostyczny trwa. Efekt jest taki, że w wielu ośrodkach jedynie ok. 25 proc. chorych na raka płuca posiada kartę DILO. Jakie znaczenie ma zastosowanie nowoczesnych metod diagnostycznych i terapeutycznych w ścieżce leczenia pacjentów? Na każdym etapie walki z nowotworem postęp technologiczny jest olbrzymi. Poczynając od badań obrazowych z zastosowaniem tomografii, poprzez techniki pobierania materiału z zastosowaniem bronchoskopii z opcją USG wewnątrzoskrzelowego, na badaniu czynników predykcyjnych kończąc. Nowoczesne techniki genetyczne i patomorfologiczne pozwalają bardzo precyzyjne określić podtyp raka, co pomaga w wybraniu właściwej ścieżki leczenia. Krótko mówiąc, postęp technologiczny i nowoczesne metody diagnostyczne ułatwiają i przedłużają chorym życie. Jeszcze kilka lat temu pacjent w zaawansowanym stadium niedrobnokomórkowego raka płuc mógł dożyć roku; dziś normą są dwa lata, a zdarzają się chorzy żyjący ponad 5 lat (15 proc. chorych).
Wyzwania w diagnostyce raka płuca Rak płuca to bardzo podstępny nowotwór, objawy choroby pojawiają się późno i przez długi czas pozostają nierozpoznane. Rozpoczęcie diagnostyki poprzedzone jest często przypadkowym wykryciem zmiany na zdjęciu klatki piersiowej wykonanym z innych przyczyn. Jak przedstawiają się dane epidemiologiczne względem zachorowań na nowotwór płuca w Polsce (przypadki zdiagnozowane, niezdiagnozowane, diagnozowane za późno)? Rak płuca to jeden z najczęstszych nowotworów. Każdego roku w Polsce rozpoznaje się około 23 tys. nowych przypadków, większość z nich, bo ponad 70 proc., diagnozowana jest w najwyższym, IV stadium zaawansowania. To oznacza, że rozpoznanie ustalone zostaje bardzo późno. Na tym etapie możemy zaproponować choremu leczenie wydłużające przeżycie, nazywane leczeniem paliatywnym. Opóźnienie w diagnostyce wynika z wielu przyczyn: braku świadomości zagrożenia, niechęci do diagnozowania, utrudnionego dostępu do lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej, zwłaszcza w dobie pandemii. Jakie główne czynniki ryzyka przyczyniają się do występowania nowotworu płuca? Pierwszym i bezsprzecznie najważniejszym czynnikiem ryzyka jest palenie papierosów. To właśnie główny sprawca, odpowiedzialny za ponad 90 proc. nowych przypadków raka płuca. Dym tytoniowy zawiera kilka tysięcy związków chemicznych o udokumentowanym silnym działaniu rakotwórczym. Ryzyko zachorowania na nowotwory płuc wzrasta wraz z długością palenia i liczbą wypalanych papierosów. Osoby będące biernymi palaczami tytoniu również narażone są na wyższe ryzyko zachorowania na raka płuca. Nie można zapominać też o e-papierosach jako potencjalnych czynnikach ryzyka. Odległe skutki zdrowotne e-papierosów nadal pozostają nieznane, a zatem niemożliwa jest długofalowa ocena
zagrożenia związanego z ich wpływem na rozwój chorób nowotworowych. Wśród innych udokumentowanych czynników ryzyka są te związane z ekspozycją w miejscu pracy: azbest, radon, policykliczne węglowodory aromatyczne, metale ciężkie oraz ekspozycją środowiskową. Jakie są pierwsze symptomy świadczące o wystąpieniu nowotworu płuca? Na czym polega trudność w diagnozowaniu tego typu nowotworu? Rak płuca to bardzo podstępny nowotwór, objawy choroby pojawiają się późno i przez długi czas pozostają nierozpoznane. Rozpoczęcie diagnostyki poprzedzone jest często przypadkowym wykryciem zmiany na zdjęciu klatki piersiowej wykonanym z innych przyczyn. Do typowych objawów raka płuca należą: kaszel, duszność, ból w klatce piersiowej, krwioplucie lub nawracające zapalenia płuc. Symptomy te są wysoce niespecyficzne, występują w przebiegu innych chorób układu oddechowego, a nawet schorzeń pozapłucnych, chociażby ból w klatce piersiowej, który może być objawem choroby serca. Ponadto kaszel i niewielka duszność u osób palących często kojarzone są z długoletnim nałogiem i nie od razu są powodem zgłoszenia się do lekarza. Jaką rolę odgrywa czujność onkologiczna w szybkim diagnozowaniu nowotworów? Czujność onkologiczna to termin, który polega na obserwacji osób znajdujących się w grupach ryzyka zachorowania na raka płuca, a zatem przede wszystkim palaczy papierosów, osób narażonych
Dr hab. n. med. Barbara Kuźnar-Kamińska Specjalista chorób płuc, specjalista chorób wewnętrznych, adiunkt Katedry i Kliniki Pulmonologii, Alergologii i Onkologii Pulmonologicznej Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu
Więcej informacji na stronie: byczdrowym.info
na czynniki środowiskowe. W tym celu prowadzone są programy profilaktyczne, w ramach których wykonywana jest tomografia komputerowa klatki piersiowej. Badanie pozwala na wykrycie guzków płuc i innych zmian wymagających dalszej diagnostyki. Termin ten ma również odniesienie do pacjentów poradni pulmonologicznych, którzy pozostają pod obserwacją z powodu istotnych objawów oddechowych lub zmian w RTG klatki piersiowej. A wbrew nomenklaturze „czujność onkologiczna” jest szczególnie domeną specjalistów chorób płuc, gdyż to właśnie oni mogą przeprowadzić pełną diagnostykę pulmonologiczną. Jaka jest ścieżka pacjenta, który w pierwszej kolejności trafia do lekarza podstawowej opieki zdrowotnej? Pierwszym etapem diagnostyki jest najczęściej wykonanie zdjęcia klatki piersiowej. Jeśli na zdjęciu opisane są niepokojące zmiany, np. poszerzenie cienia wnęki płucnej, guzek powyżej 1 cm, konieczne jest skierowanie pacjenta do pulmonologa. W tym przypadku najszybszą drogą rozpoczęcia diagnostyki w poradni pulmonologicznej jest wystawienie karty szybkiej diagnostyki onkologicznej (karty DILO) i tu… znów nieścisłość w nomenklaturze – w nazwie karty jest diagnostyka onkologiczna, ale to właśnie pulmonolog ma największe możliwości zdiagnozowania takiego pacjenta. W ośrodkach pulmonologicznych dysponujemy wszelkimi możliwościami pobrania materiału z guza, aby ustalić rozpoznanie komórkowe. Tutaj też po postawieniu ostatecznej diagnozy pacjent może otrzymać nowoczesne leczenie, również z wykorzystaniem immunoterapii i leków ukierunkowanych molekularnie.
6 | Czytaj więcej na byczdrowym.info
MATERIAŁY PROMOCYJNE PRZYGOTOWANE I POCHODZĄCE OD MEDIAPLANET
WYWIAD
Idąc na rozmowę z lekarzem, warto postawić sobie za cel nie tylko aktywne słuchanie, ale także aktywne zadawanie pytań. Jakie mogą być efekty dobrej relacji lekarza i pacjenta? Pozytywnych efektów jest mnóstwo i mają one pozytywne skutki zarówno behawioralne, psychiczne, społeczne, jak i somatyczne. Po pierwsze, prawidłowa relacja z lekarzem pomaga pacjentowi budować motywację do leczenia. Poczucie bycia zaopiekowanym wspomaga procesy regeneracji organizmu poprzez pośrednie działanie pozytywnego afektu na układ immunologiczny, a także dostarcza pacjentowi prawidłowych przekonań na temat leczenia, co redukuje katastroficzne myślenie. Dobra relacja pacjent-lekarz przekłada się także na chęć pacjenta do podejmowania aktywności poza leczeniem.
Rola rozmowy, czyli relacja pacjent-lekarz w chorobie nowotworowej Komunikacja pacjent-lekarz jest szczególnie trudnym typem relacji, do której każda ze stron wnosi swoje indywidualne style komunikowania informacji, potrzeby, ale także indywidualne czynniki osobowościowe. Najskuteczniejszym typem jest relacja partnerska oparta na obustronnym szacunku, zaufaniu i poczuciu, że siła sprawcza jest rozłożona równomiernie. Największym problemem komunikacyjnym jest brak warunków do przeprowadzenia zaufanej rozmowy i niewystarczająca ilość czasu na konsultację z jednym pacjentem. Częstą trudnością jest także duże obciążenie emocjonalne związane z ciągłą ekspozycją na traumatyczne wydarzenia powodujące wypalenie zawodowe czy STS. To, co obserwuję, gdy szkolę pracowników ochrony zdrowia, to duże zapotrzebowanie na kursy z zakresu komunikacji medycznej, które dają pełny wgląd w psychologię pacjenta i uczą podstawowych założeń samoopieki.
Więcej informacji na stronach: byczdrowym.info
Dlaczego tak ważne jest, by lekarz informował pacjenta o wszystkich możliwych metodach terapii i traktował pacjenta jako równego sobie partnera do rozmowy?
Choroba konfrontuje pacjenta ze wszystkimi towarzyszącymi mu strachami i lękami. Każe zatrzymać się i skupić w pełni na tym, co dzieje się z ciałem i umysłem. Te trudne emocje, które pojawiają się szczególnie w pierwszych fazach choroby, z czasem ustępują miejsca akceptacji. Istnieje jednak stan, z którym pacjentom trudno jest sobie poradzić – poczucie utraty siły sprawczej. Takiej postawie można zapobiec, dając pacjentowi możliwości wyboru i współdecydowania o sobie. Mówi się, że pacjent poinformowany to pacjent, którego skuteczniej się leczy. Pośród takich pacjentów odnotowuje się znacznie niższe prawdopodobieństwo wystąpienia zaburzeń nastroju i zaburzeń lękowych, które nasilane są przez nieprzewidywalne i niepodlegające kontroli wydarzenia.
Adrianna Sobol Twórczyni platformy „Zdrowie zaczyna się w głowie”, psychoonkolożka i wykładowca Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego w Zakładzie Profilaktyki Onkologicznej
Pacjenci w chwili diagnozy są w dużym szoku. Jak przygotować się do rozmowy z onkologiem, o jakich pytaniach powinniśmy pamiętać? Idąc na rozmowę z lekarzem, warto postawić sobie za cel nie tylko aktywne słuchanie, ale także aktywne zadawanie pytań. Na skutek silnych emocji procesy uwagowe pacjenta zostają zakłócone, a po wyjściu z gabinetu niejednokrotnie wszelkie niezapisane informacje uciekają z pamięci. Wiedza redukuje lęk, a jakiekolwiek niejasności jedynie go potęgują, dlatego każdą wątpliwość pacjent powinien starać się wyjaśnić od razu. Pacjenci w obawie przed oceną zatajają fakt zapomnienia danej informacji i zaraz po wyjściu z gabinetu poszukują uzupełniających informacji w internecie. Przed wizytą lekarską warto pamiętać zatem o przygotowaniu listy pytań, którą pacjent zabierze ze sobą. Istnieje kilka przykładowych pytań, na które warto znać odpowiedź, budując świadomą postawę: • na jaki podtyp raka choruję? • jakie są dostępne dla mnie ścieżki leczenia? • jak będzie wyglądał proces leczenia? • jak skutecznie przygotować się do leczenia? • jakie są ewentualne skutki uboczne leczenia? • czego powinienem unikać w trakcie terapii?
Czytaj więcej na byczdrowym.info | 7
MATERIAŁY PROMOCYJNE PRZYGOTOWANE I POCHODZĄCE OD MEDIAPLANET
PANEL EKSPERTÓW
Nowotwór prostaty – czy można go wcześnie wykryć? Rak gruczołu krokowego wcześnie wykryty daje duże szanse na skuteczne leczenie. Co warto zatem na jego temat wiedzieć, by ustrzec się przed jego zaawansowaną postacią? Jak często w Polsce diagnozowany jest nowotwór prostaty? Jak przedstawiają się dane epidemiologiczne w zakresie pacjentów z nowotworem prostaty? Nowotwór prostaty diagnozowany jest dosyć często. W Europie w ubiegłym roku rozpoznano prawie pół miliona nowych przypadków. Trzeba jednak dobitnie podkreślić, że stosunek zapadalności na nowotwór do umieralności pacjentów jest stosunkowo korzystny. Oznacza to, że biologia raka gruczołu krokowego poza nowotworem wysokiego i najwyższego ryzyka (przerzutowym i miejscowo zaawansowanym) jest odmienna od innych nowotworów układu moczowego (guza pęcherza moczowego, nerki). Jest to również uwarunkowane tym, że rak prostaty jest linijnie zależny od wieku. Częstość występowania tego nowotworu przypada najczęściej na grupę mężczyzn powyżej 60. roku życia, osiąga szczyt zachorowań pomiędzy 65. a 85. rokiem życia. Jak dochodzi do rozpoznania tego typu nowotworu? Jak wygląda ścieżka diagnostyczna pacjentów? Do upowszechnienia się możliwości łatwego rozpoznawania raka gruczołu krokowego przyczyniło się rutynowe oznaczanie stężenia PSA, czyli swoistego antygenu sterczowego
w praktyce klinicznej. Miało to miejsce pod koniec lat 80. ubiegłego stulecia. PSA nie jest markerem nowotworowym, niemniej pozwala on specjaliście urologowi podjąć decyzję o tym, by partykularnemu pacjentowi wykonać biopsję gruczołu krokowego. Diagnozy dotyczącej nowotworu prostaty dokonuje się wyłącznie na podstawie badania mikroskopowego preparatu uzyskanego z biopsji stercza lub z próbek recepcyjnych po operacji wynikającej z innego powodu. Na samą decyzję o biopsji składa się kilka czynników – oznaczenie stężenia PSA, badanie fizykalne prostaty w gabinecie urologicznym oraz badania obrazowe (USG lub rezonans magnetyczny). W jaki sposób nowotwór prostaty się objawia? Rak gruczołu krokowego, o ile nie ma postaci zaawansowanej miejscowo i nieprzerzutowej (np. do układu kostnego), może nie dawać żadnych objawów. Należy pamiętać, że szczególną uwagę w tej kwestii powinni zwrócić mężczyźni, u których nowotwór prostaty występował w rodzinie. Ryzyko zachorowania na raka gruczołu krokowego jest w tym przypadku 11-krotnie częstsze. Jeśli nie mamy do czynienia z postacią agresywną, dającą m.in. dolegliwości bólowe, najczęściej rak ten nie daje swoistych symptomów. Mimo wszystko objawy, takie jak
częstomocz dzienny i nocny, uczucie parcia, zaleganie moczu lub przerywany strumień oddawania moczu, to niektóre powody, dla których warto udać się do gabinetu urologicznego i zbadać prostatę. Niekoniecznie w kierunku nowotworu, ale profilaktycznie.
Prof. dr hab. n. med. Piotr Chłosta, FEBU, FRCS (Glasg) Prezes Polskiego Towarzystwa Urologicznego, Kierownik Katedry i Kliniki Urologii Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, ambasador Kongresów Polskich
Jak przedstawia się ścieżka terapeutyczna pacjenta po diagnozie? U niektórych pacjentów stosowany jest aktywny nadzór, jednak muszą to być chorzy z wielochorobowością lub ci, którzy w przypadku nawet niewielkiego ryzyka progresji są gotowi na przystąpienie do leczenia aktywnego. Mając na względzie powolną biologię raka gruczołu krokowego, musimy ocenić, czy choroba jest ograniczona wyłącznie do narządu. Jeśli tak, wprowadza się leczenie polegające na resekcji narządu prostaty w całości, wraz z węzłami chłonnymi. Gdy jest pewne, że rak nie jest agresywny, w niektórych przypadkach stosuje się leczenie operacyjne oszczędzające narząd (co jest ważne w zachowaniu sprawności seksualnej, np. u młodych mężczyzn). Inne metody leczenia to napromienianie zewnętrzne lub wewnętrzne, stosowane szczególnie u mężczyzn niegodzących się na operację (najczęściej młodzi pacjenci). W leczeniu drugiej linii podaje się także chemioterapię.
Wyzwania w leczeniu nowotworu gruczołu krokowego W przypadku polskich pacjentów, u których diagnozowany jest rak gruczołu krokowego, kluczowe jest znalezienie odpowiedzi na trzy podstawowe pytania: jakie są statystyki epidemiologiczne nowotworu prostaty w Polsce? Jak często ten nowotwór jest diagnozowany oraz jakie są luki w programie lekowym w leczeniu nowotworu prostaty we wczesnym stadium choroby w Polsce?
O
d 2016 roku Polska dołączyła do większości krajów, w których rak gruczołu krokowego jest najczęściej występującym nowotworem u mężczyzn – zgodnie z danymi Krajowego Rejestru Nowotworów w 2017 roku było to ponad 16 tysięcy nowych zachorowań. Większość nowoczesnych, a co za tym idzie – dosyć kosztownych leków onkologicznych w Polsce dostępna jest dla pacjentów tylko w przypadku, gdy spełniają często rozbudowane kryteria tzw. programów lekowych. U mężczyzn z zaawansowanym rakiem gruczołu krokowego program umożliwia leczenie pacjentom z rakiem prostaty z przerzutami odległymi, w stadium postępującej choroby mimo leczenia hormonalnego obniżającego poziom testosteronu (medyczny termin to rak gruczołu krokowego oporny na kastrację). W ramach tego programu dostępne są dwa leki hormonalne (zawierające substancje abirateron i enzalutamid) oraz radiofarmaceutyk, czyli Rad223. Leki zawierające abirateron, apalutamid, darolutamid oraz enzalutamid przeszły pozytywnie badania kliniczne i procesy rejestracyjne w Ameryce i Europie. Charakteryzują się one bardzo wysoką skutecznością (od kilkudziesięciu lat hormonoterapia jest najważniejszym leczeniem raka prostaty) i co równie istotne, bardzo dobrą tolerancją leczenia i wygodą dla pacjenta – wszystkie leki mają postać tabletek
do przyjmowania w domu. W mojej opinii należałoby zapewnić dostęp do tej terapii przynajmniej jednym lekiem z tej grupy każdemu z panów z zaawansowanym rakiem prostaty na jak najwcześniejszym etapie jego choroby, zgodnie z danymi rejestracyjnymi. Zagadnienie jest dosyć skomplikowane do wytłumaczenia, gdyż na szczęście mężczyźni z zaawansowanym rakiem prostaty, u których możemy zastosować optymalne leczenie, żyją obecnie wiele lat, a każdy z leków badany był na różnych etapach leczenia i można powiedzieć, że na każdym etapie przynosił korzyści, tym większe, im wcześniej był zastosowany. U osób, które miały rozpoznanego raka prostaty na wczesnym etapie, były poddane operacji lub radioterapii i w kolejnym etapie mają szybki wzrost markera nowotworowego PSA (mimo obniżenia poziomu testosteronu), dobry skutek odnoszą wspomniane leki, takie jak te z substancjami apalutamid, darolutamid i enzalutamid. Wiemy na podstawie wyników badań klinicznych, że u tych panów możemy odsunąć o dwa lata pojawienie się przerzutów, wiemy również, że osoby te będą żyły dłużej, jeśli rozpoczną leczenie wcześniej. Inną grupą są mężczyźni, u których rak prostaty został rozpoznany już z przerzutami. W sytuacji takiej stosowane jest leczenie obniżające testosteron, ale również wczesne dodanie doustnych leków hormonalnych lub chemioterapii przynosi większe korzyści. Dotychczasowe programy leczenia raka prostaty w Polsce nie
Dr n. med. Iwona Skoneczna Szpital Grochowski im. dr med. Rafała Masztaka oraz Narodowy Instytut Onkologii – Państwowy Instytut Badawczy w Warszawie
dają możliwości zastosowania nowych leków hormonalnych w wyżej opisanych sytuacjach. W moim odczuciu obecnie największym ograniczeniem w dostępności do leczenia nowymi lekami hormonalnymi na etapie przerzutów oraz tzw. oporności na leczenie kastracyjne są zapisy programu lekowego pozwalające na podanie tych doustnych i bardzo dobrze tolerowanych leków (mam na myśli leki zawierające abirateron i enzalutamid) tylko panom w bardzo dobrym stanie ogólnym oraz dopiero wówczas, gdy pojawią się przerzuty odległe. Wiadomo, że rak prostaty to w znakomitej większości choroba panów po 60., 70. oraz po 80. roku życia. Większość z mężczyzn w tym wieku ma różne współistniejące choroby, a dokłada się do tego często zaawansowany i objawowy nowotwór. Jestem onkologiem i moim zdaniem, między innymi, skuteczne i bezpieczne jest stosowanie dożylnej chemioterapii, o ile jest ona wskazana. W aktualnym brzmieniu programów lekowych okazuje się, że onkolog może słabszemu i bardziej schorowanemu pacjentowi z rakiem prostaty zaproponować tylko dożylną chemioterapię ze wszystkimi jej ograniczeniami (tu nie zapominajmy również o pandemii) zamiast doustnego, przyjaznego leczenia tabletkami w domu pacjenta, a przy tym bardziej skutecznego – gdyby zostało zastosowane przed postępem choroby. Pozostaje zatem pytanie: czy tak powinien być skonstruowany przyjazny pacjentom program lekowy?
8 | Czytaj więcej na byczdrowym.info
MATERIAŁY PROMOCYJNE PRZYGOTOWANE I POCHODZĄCE OD MEDIAPLANET
EKSPERT
Więcej informacji na stronie: byczdrowym.info
Nowoczesna diagnostyka nowotworów, która ratuje życie Przede wszystkim musimy postawić na edukację lekarzy i pacjentów. Brak świadomości sprawia, że nasze odkrycia nie są do końca wykorzystywane, co mogłoby uratować wiele istnień. Od dwudziestu lat wiemy, że w Polsce jesteśmy w stanie niezwykle efektywnie zdiagnozować niemal milion nosicieli mutacji genów. Jaka jest obecnie rola nowoczesnej diagnostyki przy wykrywaniu nowotworów? Nowotwór rozpoznajemy poprzez badanie komórek i tkanek, po pobraniu materiału, gdy już mamy takie podejrzenie. Najczęściej jest to zbiór komórek, czyli tkanka, którą ocenia się pod mikroskopem świetlnym. Patomorfolog na podstawie cech, które widzi w mikroskopie świetlnym, rozpoznaje ostatecznie, czy jest to nowotwór złośliwy, czy też nie. Jest to metoda tradycyjna, która jest już mało nowoczesna. Co dają nam zatem obecnie najnowocześniejsze metody diagnostyki? Przede wszystkim możemy dzięki nim o wiele wcześniej wykryć chorobę. Nie jest to to samo, co diagnozowanie nowotworu, ale np. stanów przednowotworowych i oceny ryzyka wystąpienia nowotworu. Dzięki tym metodom możemy badać nasze geny i na podstawie występowania mutacji możemy powiedzieć, że konkretna osoba należy do grupy wysokiego ryzyka, przykładowo raka piersi czy raka jajnika. W klasycznym układzie za tę chorobę odpowiada gen BRCA1 (zmutowany np. u Angeliny Jolie, która, by nie zachorować, poddała się mastektomii i usunięciu jajników, przyp. red.). Kolejnym sposobem na rozpoznanie nowotworu jest badanie markerów nowotworowych związanych z żywieniem, które są bardzo ważne, ponieważ są mocno związane z ryzykiem zachorowania. Chodzi tutaj przede wszystkim o badania poziomu m.in. arsenu (gdy jest on wysoki, ryzyko zachorowania u kobiet jest dziesięciokrotnie
wyższe). To, co warto podkreślić, to to, że dieta jest modyfikowalna – genów nie jesteśmy w stanie zmienić, ale swoje odżywianie owszem. Jakie innowacje z zakresu diagnostyki onkologicznej należy wyróżnić? Dwie najważniejsze innowacje to testy DNA oraz badania pierwiastków, czyli w sposób pośredni przyjrzenie się diecie. Dodatkowo są jeszcze molekularne badania wrażliwości na leczenie, co już zahacza o inny typ diagnostyki, ponieważ są one uzupełnieniem tradycyjnych metod. Połączenie ich z rozpoznaniem pod mikroskopem świetlnym oraz badaniem nowotworu na poziomie białek może dać nam obraz, jakiego typu jest to rak i w jaki sposób najlepiej jest go leczyć. Jednak są to zupełnie różne kwestie. Dlaczego tak ważna jest edukacja lekarzy i pacjentów w zakresie badań genetycznych? Niestety, badania DNA są współcześnie bardzo rzadko wykorzystywane. Lekarze i pacjenci skupiają się na leczeniu, zamiast w odpowiednim czasie oszacować, jakie jest ryzyko zachorowania, by mu zapobiec. Przykładowo – co roku na raka piersi zależnego od genu BRCA1 umiera w Polsce około 500 kobiet. U takich pacjentek zalecane jest skuteczne leczenie platyną (chemioterapia z wykorzystaniem platyny, przyp. red.), a to obecnie robi się rzadko, co wskazuje na to, że badania DNA kompletnie nie są brane pod uwagę. Pacjentki, które mają świadomość istnienia tego typu badań, przyjeżdżają do nas (PUM w Szczecinie, przyp.
Prof. Jan Lubiński Kierownik Katedry Onkologii i Zakładu Genetyki i Patomorfologii na Wydziale Farmacji, Biotechnologii i Medycyny Laboratoryjnej Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie
red.) i są leczone z pozytywnymi rezultatami. Prowadzimy obserwacje trwające już ponad 10 lat, a wszystkie nasze pacjentki skutecznie leczone platyną cieszą się zdrowiem do tej pory. Jest to oczywiście skrajny przypadek, ale potwierdzony naszymi badaniami. Co powinno się wydarzyć, by diagnostyka w Polsce była na światowym poziomie? Przede wszystkim musimy postawić na edukację lekarzy i pacjentów. Brak świadomości sprawia, że nasze odkrycia nie są do końca wykorzystywane, co mogłoby uratować wiele istnień. Od dwudziestu lat wiemy, że w Polsce jesteśmy w stanie niezwykle efektywnie
Lekarze i pacjenci skupiają się na leczeniu, zamiast w odpowiednim czasie oszacować, jakie jest ryzyko zachorowania, by mu zapobiec. zdiagnozować niemal milion nosicieli mutacji genów. Gdyby ta możliwość była brana pod uwagę, wiele osób uniknęłoby cierpienia lub przeszło chorobę w łagodniejszy sposób, bo rak zostałby wykryty o wiele wcześniej.