Kardiologia i diabetologia - Q2 2020

Page 1

MATERIAŁY PROMOCYJNE PRZYGOTOWANE I POCHODZĄCE OD MEDIAPLANET

Maj 2020 | Czytaj więcej na www.byczdrowym.info

Kardiologia i diabetologia ONLINE Anna Śliwińska: Pandemia oczami cukrzyka

Natalia Gosik

03

Sprawdź Jak palenie papierosów zwiększa ryzyko zawału serca?

06

Ekspert Jakie są społeczne i gospodarcze skutki pandemii?

08

FOT. : R EM I G I U SZ G O S I K

Chorobom serca oraz otyłości i cukrzycy możemy zapobiegać prowadząc zdrowy i aktywny tryb życia.

Wyzwania Leczenie cukrzycy w dobie COVID-19


2

Czytaj więcej na byczdrowym.info W WYDANIU

MATERIAŁY PROMOCYJNE PRZYGOTOWANE I POCHODZĄCE OD MEDIAPLANET

WYZWANIA

07

Miejmy świadomość, że koronawirus uszkadza serce

Prof. dr hab. n. med. Piotr Jankowski Co warto wiedzieć o zaburzeniach metabolicznych?

09

Z dotychczas dostępnych danych z Wuhan w Chinach wynika, że różnego rodzaju choroby sercowo-naczyniowe były obecne w prawie 50 proc. przypadków pacjentów, którzy zachorowali na COVID-19, a aż w 70 proc. u tych pacjentów, którzy zmarli.

Dr Przemysław i Agnieszka Lipińscy Kto jest szczególnie narażony na powstawanie ran stopy cukrzycowej?

P

10 Dr n. med. Maciej Pawłowski Jak w ygląda pielęgnacja ran doraźnych diabetyka? Senior Project Manager: Karolina Likos +48 574 712 500, karolina.likos@mediaplanet.com Project Manager: Kamila Szczepańska +48 537 946 500, kamila.szczepanska@mediaplanet.com Senior Business Developer: Karolina Kukiełka Content and Production Manager: Izabela Krawczyk Managing Director: Adam Jabłoński Skład: Mediaplanet Web Editor: Tatiana Anusik Opracowanie redakcyjne: Ewelina Zych- Myłek, Sonia Młodzianowska, Aleksandra Podkówka-Poźniak Fotografie: Remigiusz Gosik, istockphoto.com, zasoby własne Kontakt: e-mail: pl.info@mediaplanet.com MEDIAPLANET PUBLISHING HOUSE SP Z O.O. ul. Przyokopowa 31, 01-208 Warszawa

facebook.com/byczdrowymPL

Prof. dr hab. n. med. Adam Witkowski Prezes Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego Fundacja Instytut Świadomości w ramach projektu „Pacjent ze Świadomością”

Ten materiał przygotowała Ewelina Zych-Myłek, Prezes Fundacji Instytut Świadomości

facebook.com/jakzyczcukrzycaPL mediaplanetpl

Więcej informacji na stronie:

@Mediaplanet_Pol Please Recycle

Partnerzyberimal_prasa_246x100_v01.pdf

byczdrowym.info 1

27/11/2019

odobnie jest z poszczególnymi chorobami sercowo-naczyniowymi – nadciśnienie tętnicze stwierdzono u 30 proc. wszystkich pacjentów, którzy zachorowali na infekcję spowodowaną koronawirusem oraz aż u 48 proc. pacjentów, którzy nie przeżyli. Chorzy, którzy mają choroby sercowo-naczyniowe, takie jak nadciśnienie tętnicze, czy są po przebytym zawale lub mają cukrzycę, są zdecydowanie bardziej narażeni na zgon z powodu koronawirusa niż pacjenci, którzy tych chorób nie mają. – Na ciężki przebieg infekcji koronawirusa składa się wiele czynników. Z jednej strony, w większości przypadków pacjenci, którzy cierpią na choroby sercowo-naczyniowe są osobami starszymi, w związku z tym mają gorsze funkcjonowanie układu immunologicznego, który jest zdolny zwalczać infekcje, ale również jest to spowodowane tym, że sam wirus może atakować komórki serca – tłumaczy prof. Witkowski. – Dlatego, że receptory, przez które wirus wnika do komórek płuc – receptory ACE2 – występują też w komórkach mięśnia sercowego, jak również w komórkach nerek czy śródbłonka naczyń. Wirus SARS-CoV-2 może też uszkadzać komórki mięśnia sercowego przez powodowanie tzw. „sztormu cytokinowego”, spowodowanego przez spaczoną odpowiedź limfocytów typu T-helper na infekcję – dodaje profesor. To może wyjaśniać fakt, że chorzy sercowo-naczyniowi są bardziej podatni na infekcję wirusem COVID-19, ale również mogą mieć cięższy przebieg choroby, dlatego że na ich już uszkodzone serce nakłada się uszkodzenie komórek serca spowodowane wirusem. Są oni pacjentami wyższego ryzyka zgonu. – Koronawirus powoduje, że komórki w sercu zaczynają obumierać i całe serce zaczyna coraz gorzej funkcjonować. Wiemy, że sama infekcja wirusem u osób, które nie mają chorób sercowo-naczyniowych, może spowodować takie uszkodzenie serca, że frakcja

13:35

Berimal

WYBIERZ BERIMAL - NOWOCZESNE ROZWIĄZANIE NA CHOLESTEROL

wyrzucania lewej komory bardzo spada i chorzy muszą być leczeni tak, jak w przebiegu ostrego zapalenia mięśnia sercowego, czyli muszą dostawać glikokortykosteroidy, immunoglobuliny, być na wspomaganiu krążenia, muszą dostawać leki, które wymuszają utrzymanie ciśnienia tętniczego. To, że COVID-19 uszkadza komórki mięśnia sercowego, jest już niestety potwierdzone. Koronawirus może spowodować ciężką niewydolność serca nawet u osób nie cierpiących w danym momencie na choroby sercowo-naczyniowe, poprzez wniknięcie do komórek mięśnia sercowego przez receptory ACE2. Takie same receptory występują w komórkach pęcherzyków płucnych. Mechanizm infekcji i uszkodzenia organów jest więc taki sam. – Ciężka niewydolność serca z powodu koronawirusa u osób zdrowych zdarza się stosunkowo rzadko, ale jest możliwa. Zdecydowanie częściej niewydolność serca występuje u chorych w zaawansowanym wieku, z nadciśnieniem tętniczym, po zawale serca lub z cukrzycą. Ciężki przebieg infekcji uszkadzający serce może też mieć podłoże genetyczne – tłumaczy prof. Witkowski. Obecnie zalecenia wszystkich towarzystw naukowych są takie, aby u pacjentów z nadciśnieniem tętniczym kontynuować standardową terapię kardiologiczną, ponieważ odstawienie podstawowych leków mogłoby być bardziej niebezpieczne dla pacjenta niż infekcja koronawirusem, stąd należy je stosować cały czas – podkreśla prof. Witkowski. Profesor uważa, że jedyną oczywistą zmianą w obecnej sytuacji w leczeniu pacjentów kardiologicznych jest to, że chorego z potwierdzonym koronawirusem, a nawet przebywającego na kwarantannie, należy od razu, w przypadku stwierdzenia zaostrzenia objawów choroby kardiologicznej, kierować do szpitala jednoimiennego, czyli zakaźnego, i tam kontynuować lub zintensyfikować terapię kardiologiczną.

Berimal Forte: Pierwszy w Polsce preparat zawierający ActiBPF - standaryzowaną kompozycję polifenoli z bergamoty

*

* * Czosnek zawarty w preparacie Berimal wspomaga utrzymanie prawidłowego poziomu cholesterolu, wspomaga utrzymanie prawidłowego poziomu glukozy i wrażliwości na insulinę

Unikalny skład przebadany naukowo ** w portfolio Berimal


Czytaj więcej na byczdrowym.info

MATERIAŁY PROMOCYJNE PRZYGOTOWANE I POCHODZĄCE OD MEDIAPLANET

3

EKSPERT

się blaszek miażdżycowych, podwyższają ciśnienie krwi, zwiększają częstość akcji serca, co znacznie obciąża serce oraz naczynia. A jeśli chodzi o bierne palenie – czy wiadomo, jakie jest ryzyko wystąpienia chorób sercowo-naczyniowych, jeśli ktoś z otoczenia pali? Bierne palenie także jest czynnikiem ryzyka zachorowania na choroby kardiologiczne. Dowiedziono, że przyspiesza powstawanie miażdżycy, a także może prowadzić do szybszego wystąpienia ostrych, jak i przewlekłych incydentów kardiologicznych. Dlatego też warto pamiętać o eliminowaniu tego czynnika, co dotyczy zarówno dorosłych, jak i dzieci.

Palisz? Możesz być o krok od zawału serca Tylko do południa każdego dnia na świecie wypalanych jest ponad 7 miliardów papierosów. Przyczynia się to do tego, że z powodu chorób odtytoniowych tylko w tym roku na świecie zmarło już prawie 2 miliony osób. W Polsce do nałogowego palenia przyznaje się ponad jedna piąta Polaków. Jak nałóg wpływa na kondycję serca palacza? O tym, że palenie papierosów szkodzi, wie większość osób. Mało kto jednak ma świadomość, do rozwoju jakich konkretnie chorób sercowo-naczyniowych prowadzi. Palenie papierosów to czynnik ryzyka zwiększający zapadalność na wiele chorób kardiologicznych, w tym między innymi nadciśnienie tętnicze krwi, miażdżycę oraz chorobę niedokrwienną serca, czyli chorobę wieńcową. Należy też pamiętać, że palenie tytoniu zwiększa o blisko trzy razy ryzyko zawału, a także o dwa razy ryzyko udaru mózgu w porównaniu do osób niepalących. To jednak silne uzależnienie, do którego wracają nawet pacjenci po incydentach kardiologicznych. INSPIRACJE

Chociaż każdy pacjent dostaje jednoznaczne zalecenia zakazu palenia, np. po zawale serca, to statystyki w tym względzie są niepokojące – co drugi pacjent po incydencie kardiologicznym wraca do palenia papierosów. Tym samym, w krótkim czasie może dojść do ponownego incydentu, którego tym razem chory może nie przeżyć. U wielu z nich świadomość ponownego zachorowania jest jednak niska, gdyż w wielu przypadkach po zawale szybko trafili do szpitala i uzyskali skuteczne leczenie, dzięki czemu w efekcie mogą czuć się znacznie lepiej niż przed incydentem, co też obniża motywację do rzucenia palenia. Trzeba jednak pamiętać, że dym tytoniowy zawiera związki toksyczne, które powodują uszkodzenia ściany tętnic, przyspieszają tworzenie

Fundacja dla Transplantacji prowadzi zbiórkę na sprzęt w związku z akcją #12GodzinDlaŻycia na siepomaga.

P

rowadzona od początku akcja świadomościowa pt. „Zostaw serce na ziemi” promuje świadomość całej rodziny o decyzji bycia dawcą. Chodzi nam o to, żeby każdy z nas, podejmując decyzję, że jego narządy po śmierci mogłyby służyć dalej innej osobie, powinien powiadomić o tej decyzji swoich bliskich. W ten sposób cała rodzina będzie przygotowana na pytanie koordynatorów, co zmarły myślał o oddaniu narządów. Zdarza się w około 10-20 proc. przypadków, że rodzina, nieświadoma woli zmarłego, kompletnie nieprzygotowana na to, by rozmawiać o oddaniu narządów osoby utraconej, kochanej, gwałtownie protestuje i choć według prawa obowiązuje zgoda domniemana na pobranie, to transplantolodzy odstępują od ich pobrania, by nie dodawać bólu bliskim, cierpiącym po stracie kochanej osoby. Moment, gdy ktoś zginie, jest najmniej odpowiedni na te decyzje. Wystarczy jedna rozmowa i oświadczenie o woli oddania narządów po śmierci. To jest jak zgoda, czy raczej świadomość decyzji całej rodziny. Tę intensywną

Prof. Artur Mamcarz Kierownik III Kliniki Chorób Wewnętrznych i Kardiologii Wydziału Lekarskiego WUM, Międzyleski Szpital Specjalistyczny w Warszawie

Co jeszcze szkodzi w kontekście chorób sercowo-naczyniowych i jakie kolejne działania profilaktyczne można podjąć, by zmniejszyć ryzyko zawału, nadciśnienia tętniczego czy miażdżycy? Oprócz palenia papierosów, na złą kondycję serca i naczyń wpływa między innymi niezdrowa dieta, niska aktywność fizyczna lub jej brak, a w konsekwencji także podwyższone stężenie glukozy, zaburzenia lipidowe oraz nadmierna masa ciała. Dlatego osoby, które chciałyby zmniejszyć ryzyko wystąpienia chorób sercowo-naczyniowych, powinny przede wszystkim zacząć od diety, która musi być zdrowa i zbilansowana. Należy wprowadzić do niej dobrej jakości produkty (trzeba unikać wysokoprzetworzonych), niewielką ilość mięsa, zwłaszcza tłustego oraz mniej tłuszczów zwierzęcych, a więcej pochodzenia roślinnego. Oprócz tego, należy pamiętać o regularnej aktywności fizycznej – nasze ciało jest stworzone do ruchu, dlatego zgodnie z zaleceniami Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), osoby w przedziale wiekowym 18-65 lat powinny wykonywać minimum 150 minut tygodniowo umiarkowanej aktywności fizycznej lub 75 minut tygodniowo intensywnej aktywności fizycznej. Dodatkowo, trzeba zadbać o długi i dobry jakościowo sen oraz umiejętnie regulować emocje i stres. Warto zadbać także o dobre relacje i czas na odpoczynek. Takie działania znacząco wpływają na obniżenie ryzyka wystąpienia chorób sercowo-naczyniowych.

Zostaw serce na ziemi Celem Fundacji dla Transplantacji „Zostaw serce na ziemi” jest zwiększenie świadomości społecznej w Polsce na temat przeszczepiania narządów i gotowości do dzielenia się swoim ciałem po śmierci. Dr Zygmunt Kaliciński Kardiochirurg, transplantolog kliniczny, Prezes Fundacji dla Transplantacji „Zostaw serce na ziemi”

działalność świadomościową Fundacja prowadzi od kilku lat poprzez organizowanie koncertów z udziałem znanych artystów.

#12GodzinDlaŻycia Kontynuacja materiału na stronie: byczdrowym.info

Równolegle, Fundacja dla Transplantacji rozpoczęła akcję zatytułowaną #12GodzinDlaŻycia, wprowadzenia do Polski nowej metody transportu serca dawcy do przeszczepu. Od pobrania do wszczepienia serce nie przestaje bić i jego wędrówka od dawcy do biorcy, cały czas żywego,

bijącego, jest spektakularnym aktem ciągłości życia i jego zwycięstwa nad śmiercią. Sprowadzenie tego programu do Polski to podniesienie transplantacji serca w Polsce na wyższy poziom. Warto wspomnieć, że prawie wszystkie kraje europejskie posiadają ten program. Oprócz wysokospecjalistycznej aparatury, opartej na najwyższej technologii medycznej, Polska zostanie wprowadzona do wielkiego programu naukowego oraz szereg osób zostanie przeszkolonych w obsłudze aparatu.


4

Czytaj więcej na byczdrowym.info

MATERIAŁY PROMOCYJNE PRZYGOTOWANE I POCHODZĄCE OD MEDIAPLANET

WYWIAD

W sercu siła! Nasze zdrowie jest tak naprawdę odzwierciedleniem naszych codziennych wyborów. zdaniem ludzi, którzy nic nie wnoszą do mojego życia. Nie zawsze była Pani aktywna fizycznie – skąd decyzja o pójściu na siłownię? Czy wpłynęła na to choroba/operacja, a może zalecenia lekarza? Od 4 klasy szkoły podstawowej, przez całe gimnazjum i liceum byłam zwolniona z zajęć WF. Wszystko zmieniło się, w momencie, gdy na pierwszym roku studiów (jeszcze przed operacją) obowiązkowe było uczestnictwo w zajęciach sportowych. Zajęć do wyboru było bardzo dużo, więc uznałam, że skoro nie mogę biegać, zapiszę się na zajęcia callanetics. Po pierwszych zajęciach tak mi się spodobało, że zaczęłam ćwiczyć również w domu. Nie czułam żadnych niepokojących objawów ze strony zastawki, więc postanowiłam, że spróbuję pójść na siłownię. Zaczęłam interesować się treningiem siłowym, uczyłam się też, jak komponować dietę. Oczywiście cały czas byłam pod kontrolą kardiologa, brałam leki i pamiętałam słowa lekarzy, by nie forsować się za bardzo. Praktycznie do samego dnia operacji byłam aktywna. Po operacji zaczęłam wracać do aktywności od krótkich spacerów, a po miesiącu od wyjścia ze szpitala byłam już po raz pierwszy na siłowni. Wracałam do swoich treningów powoli, bo wiedziałam, że muszę mocno uważać na mostek i dać kościom czas, by się zrosły.

Nauczyłam się jeszcze bardziej doceniać ten ogromny dar, jakim jest życie.

FOT. : R EM I G I U SZ G O S I K

Natalia Gosik Trenerka personalna dies_natalis

Stwierdzono u Pani niedomykalność zastawki aortalnej. Jakie były objawy choroby i jak została postawiona diagnoza? Niedomykalność zastawki stwierdzono u mnie w wieku 6 lat. Po dość mocno przechorowanej grypie, moją mamę zaniepokoił szmer w sercu. Pojechałyśmy do lekarza kardiologa, który specjalizował się w wadach serca u dzieci. Okazało się, że moja zastawka aortalna jest dwupłatkowa i z tego wynika niedomykalność. Jako dziecko normalnie uczestniczące w zajęciach WF, w ogóle nie czułam, że coś jest ze mną nie tak. Nie męczyłam się szybciej niż moi rówieśnicy, nie czułam żebym pod względem wydolności jakoś od nich „odstawała”. W miarę upływu lat, wada się powiększała, a ja – oprócz złych wyników USG serca – nie czułam, żeby cokolwiek mi dolegało i szczerze powiem, że chciałam odwlec tę operację jak najdłużej się da. Czy jedynym sposobem leczenia była operacja? Kiedy została podjęta decyzja o jej przeprowadzeniu? Na jednej z wizyt kontrolnych (gdy miałam 23 lata), okazało się, że lewa komora jest już mocno przerośnięta i wygląda jak u dorosłego mężczyzny ważącego ponad 100 kg,

a nie jak u młodej dziewczyny ważącej 50 kg. Dodatkowo, kształt serca stawał się coraz bardziej sferyczny. Uznaliśmy, że to jest najwyższy czas na operację. Pojechaliśmy na konsultację do profesora, który powiedział, że być może uda się zrobić plastykę zastawki, bez konieczności wymiany mojej zastawki. Operacja trwała prawie 5 godzin i niestety, plastyki nie udało się zrobić. Okazało się, że po próbie plastyki niedomykalność była jeszcze większa, więc ostatecznie lekarze musieli wymienić moją zastawkę na zastawkę biologiczną. To wiąże się z tym, że za jakiś czas konieczna będzie wymiana zastawki, bo żywotność takich zastawek wynosi 10-15 lat. Jak operacja zmieniła Pani życie? Wychodzę z założenia, że nic w naszym życiu nie dzieje się bez przyczyny, że nawet te najgorsze sytuacje mają nas czegoś nauczyć, pokazać, że warto spojrzeć na życie z innej perspektywy, zdać sobie sprawę z tego, co tak naprawę w życiu się liczy, a co jest zupełnie nieistotne. Nauczyłam się jeszcze bardziej doceniać ten ogromny dar, jakim jest życie, i doszłam do wniosku, że zdecydowanie nie warto zamartwiać się nieistotnymi rzeczami czy

Jakie rady ma Pani dla pacjentów obciążonych chorobami kardiologicznymi? Przede wszystkim powiedziałabym im, by ufali swojemu lekarzowi – to moim zdaniem jest podstawa. Poradziłabym też, żeby w miarę możliwości nie rezygnowali z aktywności fizycznej, mniej siedzieli, a więcej się ruszali, by chodzili na spacery, jeździli rowerem, pływali – po prostu cieszyli się życiem. Jak możemy zapobiegać chorobom serca oraz chorobom towarzyszącym takim jak otyłość czy cukrzyca? W mojej opinii, chorobom serca oraz otyłości i cukrzycy możemy zapobiegać, prowadząc zdrowy i aktywny tryb życia. Powinniśmy się ruszać, spędzać czas aktywnie, zdrowo się odżywiać. Jestem zwolenniczką aktywności fizycznej, którą lubimy i która nam odpowiada, uzupełnionej zdrową i smaczną dietą, zawierającą od czasu do czasu również produkty rekreacyjne. Nasze zdrowie jest tak naprawdę odzwierciedleniem naszych codziennych wyborów.

Więcej informacji na stronie: byczdrowym.info


Czytaj więcej na byczdrowym.info

MATERIAŁY PROMOCYJNE PRZYGOTOWANE I POCHODZĄCE OD MEDIAPLANET

5

WAŻNE

C

zy pacjenci z zaburzeniami rytmu serca są bardziej narażeni na zakażenie? Obecnie nie posiadamy takich danych, by móc stwierdzić, że owi pacjenci są bardziej narażeni na infekcję koronawirusem. Wiemy natomiast, że pacjenci z zaburzeniami rytmu serca mogą częściej potrzebować pomocy medycznej. A przez to być narażeni na zwiększoną liczbę kontaktów międzyludzkich i, finalnie, infekcję. Należy pamiętać jednak, jak bardzo różnorodna jest to grupa pacjentów. Wśród nich znajdują się pacjenci z uciążliwymi arytmiami w zakresie objawów, ale zazwyczaj nie zagrażającymi życiu. Na drugim biegunie znajdują się osoby ze złożonymi arytmiami komorowymi, gdzie nie tylko jakość życia może być osłabiona, ale i może ono być zagrożone. Te grupy pacjentów prawdopodobnie będą miały różne ryzyko zainfekowania. Czy pacjentom z arytmią grozi cięższy przebieg choroby COVID-19? Jeśli infekcja COVID-19 przebiega z pełnymi objawami, to może dochodzić do nasilonej gorączki, a przez to do zaburzeń w nawodnieniu pacjenta i w wydolności nerek, skutkującemu ciężkimi zaburzeniami elektrolitowymi. Ponadto, duży stres związany z ciężkim przebiegiem choroby powoduje wyrzut „czynników stresowych”. Wszystko to może doprowadzić do ujawnienia się chorób arytmicznych, skutkujących niebezpiecznymi komorowymi zaburzeniami rytmu serca. Nie bez znaczenia jest również współwystępowanie innych chorób, co najczęściej ma miejsce wśród ludzi starszych – grupa ta może ciężej przechodzić chorobę. Czy należy przyjmować leki antyarytmiczne? Czy leki na serce mają wpływ na przebieg infekcji COVID-19? Takie badania nie były jeszcze prowadzone. Jednak wiadomo, że w czasie terapii pacjentów z ciężkim przebiegiem COVID-19 podawano leki arytmiczne, gdy wystąpiły zaburzenia rytmu serca. Dlatego wydaje się, że leki antyarytmiczne powinny być bezpieczne. Większe ryzyko dla zdrowia stanowi zapewne przerwanie ich przyjmowania. Wizyta u kardiologa – jak można uzyskać poradę? W obecnym świecie odkrywamy przed pacjentami możliwość konsultacji zdalnej. W taki sposób wiele istotnych kwestii można rozstrzygnąć z minimalnym ryzykiem infekcji. W oczywisty sposób nie zastąpi to zbadania pacjenta, jednak pozwoli przeprowadzić dokładny wywiad czy przeanalizować dokumentację medyczną. Ta droga w obecnej sytuacji jest najwłaściwsza. Jednak jeśli konsultujący lekarz stwierdzi, że wizyta w poradni czy szpitalu jest konieczna, to nie wolno z nią zwlekać. Jak postępować w przypadku wystąpienia napadu migotania przedsionków (czy jechać na SOR)?

Pacjenci z zaburzeniami rytmu serca w czasie epidemii COVID-19 Napad migotania przedsionków zazwyczaj jest dobrze rozpoznawany przez pacjentów. Pacjenci nie powinni zwlekać ze zgłaszaniem się po pomoc do wykwalifikowanych ośrodków leczenia arytmii. Napad migotania przedsionków zazwyczaj jest dobrze rozpoznawany przez pacjentów. Pacjenci nie powinni zwlekać ze zgłaszaniem się po pomoc do wykwalifikowanych ośrodków leczenia arytmii. Niekontrolowany napad migotania przedsionków może doprowadzić do zwiększonego ryzyka udaru mózgu, najgorszego z powikłań arytmii. Planowy zabieg ablacji – czy poddać się zabiegowi? Jeśli w związku z występowaniem arytmii występują niepokojące zdarzenia medyczne, jak: zasłabnięcia, zawroty głowy, znacznie pogorszona tolerancja czy utrata przytomności, to ablacja jest konieczna. Dlatego pacjenci z niepokojącymi objawami powinni być przyjmowani do szpitala na zabieg, który w rzeczywistości jest konieczny. Większość ośrodków elektrofizjologicznych, w

tym Szpital Grochowski, w którym pracuję, wprowadziła specjalny system zabezpieczeń pacjenta przed zakażeniem. Pacjenci są badani na obecność wirusa w chwili przyjmowania, żeby zmniejszyć ryzyko infekcji od innego pacjenta na oddziale. Zabiegi ablacji przeprowadzane są w zabezpieczeniu pacjenta i zespołu zabiegowego, tym samym ryzyko infekcji pacjenta jest zredukowane. Czy jest specjalna terapia dla osób z zaburzeniami rytmu serca, którzy zachorowali na koronawirusa? W pierwszej kolejności ów pacjenci są leczeni w celu pozbycia się wirusa. Jednak jeśli dojdzie to zaostrzenia zaburzeń rytmu serca, wówczas pełna gama leków i zabiegów jest stosowana w szpitalach jednoimiennych z dostępem do Pracowni Elektrofizjologii. Pracownia takie przypadki powinna przyjmować.

serca Prawdziwe historie pacjentów

i poznaj przyczyny, objawy i sposoby

Atrakcyjna forma video

leczenia migotania przedsionków Serce dla arytmii

www.akcjaablacja.pl

Dr hab. n. med. Jakub Baran, prof. CMKP Pracownia Elektrofizjologii Klinicznej, Klinika Kardiologii CMKP, Szpital Grochowski im. dr. med. Rafała Masztaka

Więcej informacji na stronie: byczdrowym.info


6

Czytaj więcej na byczdrowym.info PROBLEM

MATERIAŁY PROMOCYJNE PRZYGOTOWANE I POCHODZĄCE OD MEDIAPLANET

Gospodarcze i psychospołeczne konsekwencje pandemii Większość z nas nigdy wcześniej nie spotkała się z ogólnoświatowym zagrożeniem zdrowia i życia, które obecnie dotyka nas tak bezpośrednio. Pandemia COVID-19 obnażyła silne zintegrowanie zdrowia z gospodarką i wszystkimi wymiarami naszego życia – społecznymi, gospodarczymi i ekonomicznymi. Trudna sytuacja z koronawirusem uświadomiła, że zdrowie powinno być priorytetem polityki państwa i priorytetyzacja ta powinna wyrażać się nie tylko wizerunkowo, ale przede wszystkim w aktach prawnych to potwierdzających. Może nadszedł już czas, aby powrócić do koncepcji „zdrowie we wszystkich politykach” i oceniać akty prawne pod kątem wpływu tych regulacji na zdrowie Polaków?

Dr Małgorzata Gałązka-Sobotka Dyrektor Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego

Ten materiał przygotowała Ewelina Zych-Myłek, Prezes Fundacji Instytut Świadomości

Więcej informacji na stronie: byczdrowym.info

Według dr Małgorzaty Gałązki-Sobotki, dyrektor Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego, bezpieczeństwo zdrowotne jest silnie skorelowane z bezpieczeństwem ekonomicznym i finansów publicznych. – Można powiedzieć, że pandemia spełniła największe marzenie ekspertów ds. ochrony zdrowia, którym było wpisanie bezpieczeństwa zdrowotnego obywateli do priorytetów polityki państwa. Marzenie spełniło się nieoczekiwanie, w najbardziej tragicznym wymiarze i niepożądanych okolicznościach. Wchodzimy obecnie być może w jeden z największych światowych kryzysów gospodarczych, w zażegnaniu którego bezpieczeństwo zdrowotne będzie odgrywało kluczową rolę. Polska należała do państw o największej dynamice wzrostu gospodarczego, a hamowanie wywołane epidemią koronawirusa jest ostre i bolesne – zaznacza dyrektor. Symptomy nadchodzącego ochłodzenia gospodarczego pojawiały się od jakiegoś czasu, ale

nikt nie przewidział natychmiastowego zatrzymania rozpędzonego pociągu polskiej gospodarki. Przedsiębiorcy poczuli, jakby z dnia na dzień ktoś wyłączył im prąd. – Dziś nikt nie jest w stanie przewidzieć, w jakim tempie polska i światowa gospodarka będzie budziła się z kilkumiesięcznego, bezprecedensowego w historii uśpienia. Polska, walcząc z wirusem, zastosowała radykalne środki, szczególnie dotkliwe dla ekonomii. Jednoczesne zamknięcie tak wielu sektorów gospodarki na raz spowodowało ogromne problemy z utrzymaniem płynności finansowej, łańcuchów dostaw, zapewnieniem pracownikom ciągłości pracy. Narzędzia tarczy antykryzysowej rozszerzają się w kolejnych odsłonach, ale są nadal niewystarczające i dla wielu małych przedsiębiorców trudne do wykorzystania z powodu zawiłości biurokratycznych – uważa dyrektor. Ta sytuacja w dłuższej perspektywie przełoży się na makroekonomiczną kondycję Polski, siła

konsumpcji osłabnie, gospodarstwa domowe ograniczą swoje budżety, a firmy zredukują zatrudnienie, co podniesie stopę bezrobocia. – Nie możemy również zapominać o psychologicznych konsekwencjach pandemii dla społeczeństwa. Narasta stres, wywołany lękiem przed utratą bezpieczeństwa finansowego, stałości dochodów, niemożności planowania przyszłości. Prawdziwe następstwa wprowadzonej izolacji społecznej, do której nie jesteśmy psychicznie przygotowani, mogą ujawnić się dopiero w odległym czasie, ale pewne jest, że ta izolacja negatywnie odbije się na kondycji psychicznej Polaków – podkreśla doktor Gałązka-Sobotka. Pandemia pokazała też potrzebę większego przyspieszenia technologicznego w kluczowych dziedzinach życia społecznego – zdalne porady medyczne, edukacja, realizacja dostaw, a także całkowite przeniesienie niektórych branż usługowych do online’u okazało się nie tylko możliwe, ale bezwzględnie konieczne.

WYZWANIA

Skala chorób układu sercowo-naczyniowego Nigdy w historii nie było tak łatwego dostępu do taniej, wysoko przetworzonej żywności. Część zagrożonych osób z zasady nie lubi się leczyć, a wiemy, że choroby serca można kontrolować tylko we współpracy z pacjentem. Prof. dr hab. n. med. Rafał Dąbrowski Klinika Choroby Wieńcowej i Rehabilitacji Kardiologicznej Instytutu Kardiologii w Warszawie

Więcej informacji na stronie: byczdrowym.info LipiForma_plus_reklama_prasa_konsumencka_05-2020.indd 1

20/05/2020 12:10

W jakim wieku pacjenci w Polsce zazwyczaj zapadają na choroby serca? Czy częściej chorują mężczyźni, czy kobiety? Najczęściej na choroby serca zapadają mężczyźni po 60. roku życia, a kobiety po 65.-70. roku życia. Późniejsze występowanie chorób serca u kobiet jest związane z ochronną rolą hormonów płciowych – estrogenów. Ale oczywiście w indywidualnych przypadkach zależy to od występowania i natężenia czynników ryzyka miażdżycy. Jeżeli wcześniej występuje nadciśnienie tętnicze, cukrzyca, nie są leczone zaburzenia lipidowe i towarzyszy temu palenie tytoniu, to wiek zachorowania na zawał serca czy udar mózgu przesuwa się – do piątej czy nawet czwartej dekady życia. Lekarze stosują obecnie bardzo nowoczesne metody leczenia chorób serca. Czy to możliwe, że za kilka lat będziemy w stanie całkowicie zapobiegać zawałom i udarom mózgu? Niestety nie. Nie znikną czynniki ryzyka – palenie papierosów czy niezdrowe odżywanie, z którym wiąże się epidemia otyłości, zaburzenia lipidowe, cukrzyca, nadciśnienie tętnicze. Możemy starać się jak najbardziej ograniczać te zjawiska. Nigdy w historii nie było tak łatwego dostępu do taniej, wysoko przetworzonej żywności. Część zagrożonych osób z zasady nie lubi się leczyć, a wiemy, że wymienione choroby można kontrolować tylko we współpracy z pacjentem. Do tego dochodzi stres, przeciążenie pracą, inne problemy życiowe. Jeżeli pacjent nie zmieni stylu życia na bardziej prozdrowotny – nie zacznie się ruszać, nie zmieni diety, nie zaprzestanie palenia tytoniu, to nawet mimo przyjmowanych leków na zaburzenia lipidowe, cukrzycę czy nadciśnienie tętnicze, grozi mu zawał serca czy udar mózgu.


Czytaj więcej na byczdrowym.info

MATERIAŁY PROMOCYJNE PRZYGOTOWANE I POCHODZĄCE OD MEDIAPLANET

EKSPERT

Dla serca

diabetyka

Wyciąg z bergamoty ma korzystny wpływ na obniżenie stężeń frakcji LDL cholesterolu.

Co warto wiedzieć o zaburzeniach metabolicznych?

Poza kompleksowym wpływem na lipidy, badania wykazały także jej korzystny wpływ na glikemię.

Zaburzenia metaboliczne pojawiają się coraz częściej – zwykle są nabyte i związane z niezdrowym stylem życia. W ich leczeniu kluczowa jest zmiana diety na zdrową i bogatą w polifenole, a także wdrożenie regularnej aktywności fizycznej. Na czym polegają zaburzenia metaboliczne i dlaczego coraz częściej występują w młodym wieku? W każdym organizmie, we wszystkich tkankach, zachodzi szereg skomplikowanych reakcji chemicznych, pod których wpływem dochodzi do rozpadu, jak i budowania związków chemicznych. Właśnie dzięki tym reakcjom metabolicznym możliwe jest prawidłowe funkcjonowanie organizmu. Czasami jednak dochodzi do zaburzeń metabolicznych, które mogą być wrodzone, ale znacznie częściej są nabyte i związane z niezdrowym stylem życia. Wśród najczęściej występujących zaburzeń metabolicznych są dyslipidemie, a wśród nich hipercholesterolemia, czyli podwyższone stężenie cholesterolu LDL we krwi, występujące u około 60 proc. dorosłych Polaków. Trzeba podkreślić, że mogą mieć one różny przebieg i chociaż często są łagodne, to jednak podwyższone stężenie cholesterolu zawsze zwiększa ryzyko rozwoju chorób serca i naczyń. Wśród innych często występujących zaburzeń metabolicznych znajduje się między innymi cukrzyca i dna moczanowa. W wielu przypadkach mają one związek z nadwagą. W Polsce, szczególnie wśród młodzieży, szybko wzrasta odsetek osób z otyłością. Coraz częściej pojawia się także zespół metaboliczny – jakie są jego objawy? Zespołem metabolicznym nazywamy szereg czynników powiązanych ze sobą, które zwiększają ryzyko rozwoju chorób serca i naczyń. Zespół metaboliczny jest związany nie tylko z zaburzeniami gospodarki lipidowej, np. podwyższonym stężeniem cholesterolu i trójglicerydów, ale też z zaburzeniami w metabolizmie węglowodanów, co prowadzi między innymi do podwyższenia stężenia glukozy we krwi oraz wysokiego ciśnienia tętniczego. U osób, u których stwierdza się ten zespół, najczęściej występuje także otyłość, definiowana u mężczyzn jako

obwód talii powyżej 102 cm i u kobiet powyżej 88 cm. Wspólnym czynnikiem w patogenezie większości przypadków wymienionych stanów jest insulinooporność. Jak skutecznie poradzić sobie z zaburzeniami metabolicznymi? Leczenie w pierwszym rzędzie polega na zmianie stylu życia. Kluczową kwestią jest wdrożenie regularnej aktywności fizycznej, dopasowanej do wieku oraz możliwości. Zgodnie z zaleceniami Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) zaleca się, by wykonywać minimum 150 minut tygodniowo umiarkowanej aktywności fizycznej lub 75 minut tygodniowo intensywnej aktywności fizycznej. Drugą istotną kwestią jest dieta, którą u osób z zaburzeniami metabolicznymi należy zmodyfikować pod względem składu posiłków, jak również ich kaloryczności, którą w większości przypadków należy obniżyć. W codziennym jadłospisie powinny znaleźć się przede wszystkim warzywa i owoce, produkty pełnoziarniste, chudy nabiał i chude mięso. Należy też starać się zastępować tłuszcze pochodzenia zwierzęcego tłuszczami roślinnymi. Co jeszcze jest ważne? Dlaczego w leczeniu zaburzeń metabolicznych pomocne są polifenole z bergamoty? Polifenole zaliczane są do głównych antyoksydantów, czyli substancji, które między innymi usuwają wolne rodniki. Z kolei wolne rodniki biorą udział w patogenezie wielu chorób, między innymi nowotworów i miażdżycy. Spożywanie produktów bogatych w polifenole to znakomity sposób dbania o zdrowie i zmniejszania ryzyka występowania wielu chorób, w tym chorób serca i nowotworów. Substancje te, między innymi, korzystnie wpływają na gospodarkę lipidową i węglowodanową. Można je znaleźć w wielu owocach, warzywach i orzechach, między innymi w bergamocie. Wiemy, że bergamota zawiera szczególnie dużo polifenoli.

Prof. dr hab. n. med. Piotr Jankowski Instytut Kardiologii, Uniwersytet Jagielloński w Krakowie

Efekty działania bergamoty dostrzegli również eksperci Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego. Według nich, największe korzyści ze stosowania kompozycji polifenoli zawartej w miąższu tej rośliny mogą odnieść między innymi osoby z niskim lub umiarkowanym ryzykiem sercowo-naczyniowym – z podwyższonym o 20-40% stężeniem cholesterolu, które nie mają jeszcze wskazań do stosowania leków na receptę. Dodatkową grupę mogą stanowić osoby z zespołem metabolicznym, zaburzeniami gospodarki węglowodanowej, z nietolerancją statyn lub odmawiające ich stosowania, pacjenci z niealkoholowym stłuszczeniem wątroby. Sok bergamotowy charakteryzuje się unikatowym profilem flawonoidów. Jest szczególnie bogaty we flawanony i flawony. Liczne dane wskazują na znakomite działanie bergamoty w hiperlipidemii i umiarkowanej hiperglikemii.

Więcej informacji na stronie: byczdrowym.info

Źródło: Folia Cardiologica 2018, tom 13, nr 3, strony 222–235, DOI: 10.5603/FC.2018.0039, Copyright © 2018 Via Medica, ISSN 2353–7752

7


8

Czytaj więcej na jakzyczcukrzyca.pl

MATERIAŁY PROMOCYJNE PRZYGOTOWANE I POCHODZĄCE OD MEDIAPLANET

NOWOŚCI

Leczenie cukrzycy w dobie pandemii COVID-19 11 marca Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ogłosiła pandemię, a 20 marca ogłoszono w Polsce stan epidemiczny. Żyjemy w niepewności, ograniczeniach swobody i strachu o zdrowie i życie. Raporty epidemiologiczne i opracowania naukowe wskazują, że wśród osób ze zdiagnozowaną chorobą COVID-19 znaczny odsetek, tj. 20-50 proc. stanowią chorzy na cukrzycę. Nie dziwi zatem fakt wielu pytań o ryzyko zachorowania i sposoby protekcji, kierowanych przez chorych na cukrzycę do diabetologów. Prof. dr hab. n. med. Dorota Zozulińska-Ziółkiewicz Prezes Polskiego Towarzystwa Diabetologicznego, Katedra i Klinika Chorób Wewnętrznych i Diabetologii, Uniwersytet Medyczny w Poznaniu

Więcej informacji na stronie: jakzyczcukrzyca.pl

Dane z publikacji wskazują, że cukrzyca sama w sobie nie zwiększa ryzyka zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2, ale w przypadku zachorowania na COVID-19 chorzy na cukrzycę mają cięższy przebieg i gorsze rokowanie. Wyzwania związane z cukrzycą w dobie COVID-19, to zadania dla pacjenta i jego rodziny, zespołu terapeutycznego oraz systemu opieki medycznej. To wyzwania medyczne i społeczne. Chorzy na cukrzycę, w trakcie pandemii nowym koronawirusem SARS-CoV-2, powinni wykazywać wielką czujność epidemiologiczną i ze skrupulatnością stosować się do zaleceń profilaktyki przed zakażeniem. Chory na cukrzycę w czasie pandemii koronawirusem, ale także w każdym okresie zwiększonego ryzyka zachorowania na choroby zakaźne, powinien udoskonalić samoopiekę, czyli zintesyfikować kontrolę glikemii, przyjmować zalecone leki, a w przypadku insulinoterapii skrupulatnie stosować się do jej zasad. Ponadto, należy regularnie mierzyć temperaturę ciała.

COVID-19 jest podobne do tego, które obserwujemy w populacji ogólnej.

Jeśli cukrzyca jest dobrze kontrolowana, ryzyko rozwoju ciężkiej postaci zakażenia

Powinien wiedzieć kiedy i jak skontrolować obecność ciał ketonowych w moczu, jakie leki może

Dlatego niezwykle istotne jest, aby pacjenci pozostawali w komunikacji ze swoim lekarzem i nie ulegali wpływom fałszywych informacji. Nawet jeżeli nie ma możliwości dotarcia do diabetologa, to istnieje możliwość skorzystania z e-porady i e-wizyty. W czasie pandemii szczególnie ważne jest, aby kontynuować, a w razie potrzeby – intensyfikować leczenie cukrzycy, tak, aby uzyskiwać najlepsze efekty terapii. Dobrze wyrównana metabolicznie cukrzyca oznacza większe bezpieczeństwo pacjenta. Częstsze niż zwykle pomiary glikemii na glukometrze, a w przypadku stosowania ciagłego monitorowania glikemii śledzenie wartości i dobra interpretacja trendów glikemii, wydłużają czas spędzany w docelowym zakresie glikemii, tj. 70-180 mg/dl.

Chory na cukrzycę powinien posiadać wiedzę i umiejętności pozwalające na prawidłową interpretację wyników glikemii.

CUKRZYCA A OTYŁOŚĆ

stosować w przypadku gorączki, przeziębienia, grypy, infekcji wirusowych. Leczenie cukrzycy to nie tylko systematyczne przyjmowanie leków, to także stosowanie się do zaleceń behawioralnych, czyli zdrowe żywienie, zdrowa aktywność fizyczna, niepalenie papierosów, dbanie o dobry sen. Czas pandemii to dobry moment i mocna argumentacja do porzucenia nałogu palenia, gdyż palenie papierosów zwiększa wielokrotnie ryzyko ostrej niewydolności oddechowej i ciężkiego przebiegu COVID-19. Zachęcamy do aktywności fizycznej dostosowanej do możliwości jej realizacji. Ograniczenie ruchu w trakcie pandemii nowym koronawirusem, spowodowane np. koniecznością kwarantanny, może u chorych na cukrzycę prowadzić do wzrostu glikemii. Podstawowa zasada brzmi – im mniej ruchu, tym więcej wstrzemięźliwości w spożywaniu węglowodanów. Jeżeli chory na cukrzycę doświadczy choroby, zauważy, że z reguły wraz z gorączką wzrasta glikemia. Infekcja wirusowa u pacjentów z cukrzycą, jak każdy ostry stan zapalny, może prowadzić do gwałtownego wzrostu stężenia glukozy we krwi i zwiększa ryzyko rozwoju cukrzycowej kwasicy ketonowej – dotyczy to przede wszystkim chorych na cukrzycę typu 1. Aby zapobiec kwasicy ketonowej, należy zwiększyć dawki insulin. Każdy chory powinien otrzymać indywidualne instrukcje, gdyż działania zależą m.in. od rodzaju stosowanych preparatów insulin. Chory na cukrzycę leczony metodą intensywnej insulinoterapii przy użyciu osobistej pompy insulinowej, przy infekcji i wzroście glikemii powinien czasowo zwiększyć wlew podstawowy insulin. W przypadku metody wielokrotnych wstrzyknięć, zalecane zwiększenie dawki insulin bazowej będzie zależne od tego, czy chory stosuje insulinę NPH, analog długodziałający czy ultradługodziałający. Pacjent powinien wiedzieć, jak korygować hiperglikemię doraźnymi bolusami insuliny szybkodziałającej. Wszystkie działania po to, aby w czasie infekcji utrzymać bezpieczne wartości glikemii.

Dr n.med. Patrycja Wachowska-Kelly – bariatra

W przypadku pacjenta diabetologicznego ze stwierdzoną otyłością konieczna jest zmiana stylu życia i redukcja masy ciała. Jeśli te działania nie przynoszą poprawy poziomów glikemii we krwi, należy zastosować leczenie farmakologiczne, a gdy i to nie daje oczekiwanych rezultatów – zabieg z zakresu bariatrii, czyli operacyjnego zmniejszenia żołądka.

CZY TO CUKRZYCA WYWOŁUJE OTYŁOŚĆ, CZY ODWROTNIE?

Cukrzyca typu 2, tak zwana insulinoniezależna, czyli nabyta, jest związana z nadwagą i otyłością. Nadmierna ilość tkanki tłuszczowej, nagromadzona podskórnie, może być traktowana jako kolejny narząd, który produkuje z jednej strony hormony – estrogeny, czynniki prozapalne oraz stymuluje do produkcji insuliny, co w konsekwencji powoduje insulinooporność. Insulina jako hormon anaboliczny, czyli budulcowy, przy źle zbilansowanej diecie (w szczególności bogatej w cukry proste), powoduje odkładnie się tkanki tłuszczowej. W konsekwencji, nadmierne kilogramy napędzają mechanizm, który prowadzi do wyczerpania głównej funkcji trzustki, a wówczas dochodzi do tzw. stanu przedcukrzycowego lub cukrzycy.

JAK SOBIE Z TYM RADZIĆ?

Najważniejsza jest dobrze zbilansowana dieta, na którą skradają się trzy zdrowe posiłki dziennie, uboga w cukry proste (zaprzestanie spożywania ciast, batonów, pączków itp.). Wypijanie 2 litrów płynów dziennie, najlepiej wody, herbaty, kawy, a ograniczenie wszelkich napojów słodzonych (wód gazowanych, coli, energetyków, soków owocowych, piwa). Spożywanie tylko jednej porcji owoców dziennie – najlepiej w godzinach dopołudniowych, regularna

aktywność fizyczna – najlepiej około 30 minut dziennie zajęć o charakterze kardio. Jeśli zmiana stylu życia i redukcja masy ciała nie przynoszą poprawy poziomów glikemii we krwi, należy zastosować leczenie farmakologiczne, a gdy i to nie daje oczekiwanych rezultatów – zabieg z zakresu bariatrii, czyli operacyjnego zmniejszenia żołądka.

CO WARTO WIEDZIEĆ O OPERACJACH BARIATRYCZNYCH?

Operacje bariatryczne to redukcja masy ciała metodą zabiegową – rękawowa resekcja żołądka oraz ominięcie żołądkowe. Ominięcie żołądkowe polega na wycięciu większej części żołądka i pozostawieniu ok. 30-50 ml jego objętości oraz połączeniu go z dalszą częścią jelita. Operacja rękawowa polega na usunięciu tzw. krzywizny większej żołądka. Celem zabiegów jest zdecydowane ograniczenie uczucia głodu, a w konsekwencji zmniejszenie porcji posiłków, jakie codziennie spożywa pacjent. Operacje wykonywane są metodą laparoskopową (5 małych nacięć w nadbrzuszu), w pełnym znieczuleniu. Przynoszą one spektakularne efekty – w ciągu kolejnych 6 miesięcy traci się nawet 50-70 proc. nadmiernej masy ciała. Pacjent po zabiegu wypisywany jest w 2-3 dobie. Powrót do pełni sprawności jest różny i zależy od wyjściowego stanu klinicznego, w tym chorób współistniejących. Z reguły jest to około 14 dni.

Więcej informacji na stronie: odchudzanie.medicover.pl


Czytaj więcej na jakzyczcukrzyca.pl

MATERIAŁY PROMOCYJNE PRZYGOTOWANE I POCHODZĄCE OD MEDIAPLANET

9

PROBLEM

Stopa cukrzycowa – koniecznie pod profesjonalną opieką Szczególnie narażeni na powstawanie ran stopy cukrzycowej są pacjenci z zaburzonym czuciem bólu i temperatury w obrębie stóp, chorzy z deformacjami stóp, z niedokrwieniem kończyn oraz ci, u których już w przeszłości występowały owrzodzenia stóp.

Z

espół stopy cukrzycowej występuje u 5-10 proc. dorosłych osób chorych na cukrzycę. W Polsce jest to około 150-300 tys. pacjentów. Owrzodzenia stopy cukrzycowej różnią się od wszystkich innych ran. Są związane z dwoma poważnymi powikłaniami cukrzycy – neuropatią, czyli chorobą nerwów obwodowych, i angiopatią, czyli miażdżycą naczyń. Każdy cukrzyk powinien poznać istotę tego schorzenia, by samodzielnie zapobiegać powstawaniu owrzodzeń, które mogą doprowadzić do utraty palców, części stopy, a nawet całej kończyny. Szczególnie narażeni na powstawanie ran stopy cukrzycowej są pacjenci z zaburzonym czuciem bólu i temperatury w obrębie stóp, chorzy z deformacjami stóp, z niedokrwieniem kończyn oraz ci, u których już w przeszłości występowały owrzodzenia stóp. Bardzo ważne jest noszenie prawidłowego obuwia, odpowiednio poszerzonego w części przedniej, stabilnie trzymającego stopę. Każdy cukrzyk powinien przez cały rok, także w domu, używać obuwia w pełni zakrytego, niewskazane jest chodzenie boso albo w sandałach. W razie deformacji stopy wskazane jest noszenie w butach wkładek wykonanych na miarę.

Stopy należy myć codziennie wodą w temperaturze pokojowej, bez długotrwałego moczenia. Po osuszeniu natłuszczać i nawilżać maścią lub specjalnym kremem dla diabetyków (unikając jednak nawilżania przestrzeni międzypalcowych), sprawdzając, czy nie ma ran, otarć, pęcherzy, modzeli albo odcisków. By prawidłowo i bezpiecznie usunąć odciski i skrócić paznokcie, wskazane jest korzystanie z profesjonalnej opieki podologicznej. Nie wolno stosować żadnych maści ani plastrów „na odciski”. W razie odczucia zimnych stóp należy powstrzymać się od próby ich rozgrzewania termoforem albo grzejnikiem, gdyż łatwo spowodować groźne oparzenia. Po zauważeniu rany należy niezwłocznie skorzystać ze specjalistycznej pomocy w poradni zajmującej się leczeniem stopy cukrzycowej. U cukrzyków każde uszkodzenie skóry stopy może być początkiem bardzo poważnych problemów. U dużej części diabetyków rany stopy przebiegają zupełnie bezboleśnie, z powodu braku czucia bólu i dotyku wywołanego cukrzycą. Tacy pacjenci długo nie zgłaszają się do lekarza i często zaczynają szukać pomocy dopiero, gdy rozwinie się zakażenie. W specjalistycznej poradni lekarz przeprowadzi pełną diagnostykę i ustali plan leczenia,

Dr Przemysław Lipiński Specjalista chirurg, Pracownia Leczenia Ran Centrum Medyczne ARGO, Łódź Dr Agnieszka Lipińska Specjalista diabetolog, Poradnia Diabetologiczna ARGO Centrum Medyczne, Łódź

Więcej informacji na stronie: jakzyczcukrzyca.pl

obejmujący zawsze odciążenie kończyny, leczenie farmakologiczne choroby oraz miejscowe postępowanie z raną. W konkretnych przypadkach może być konieczne wykonanie zabiegów chirurgicznych. Leczenie miejscowe owrzodzenia polega m.in. na zastosowaniu odpowiednich opatrunków. Tradycyjne gaziki bawełniane zostały obecnie zastąpione przez nowoczesne opatrunki specjalistyczne. W zależności od lokalizacji rany, stanu zaawansowania, ilości wysięku, obecności martwicy, zakażenia i wielu innych czynników lekarz dobierze najwłaściwszy opatrunek na danym etapie leczenia. Nie należy podejmować takich prób samodzielnie, gdyż nieprawidłowy opatrunek nie tylko nie pomoże w gojeniu rany, ale może wyrządzić znaczne szkody. Nie bez znaczenia jest też, że opatrunki ordynowane przez lekarza z powodu przewlekłego owrzodzenia są refundowane w wysokości 70 proc. Właściwie dobrany opatrunek pomoże w oczyszczeniu rany z martwych tkanek, pochłonie nadmiar wilgoci z rany sączącej albo nawilży ranę zbytnio przesuszoną. Jego zadaniem jest stworzenie właściwego środowiska, które z jednej strony zapobiegnie rozwojowi zakażenia, a z drugiej pozwoli na tworzenie nowych komórek ziarniny i naskórka, czyli gojenie rany.


10 Czytaj więcej na jakzyczcukrzyca.pl

MATERIAŁY PROMOCYJNE PRZYGOTOWANE I POCHODZĄCE OD MEDIAPLANET

WAŻNE

S Dr n. med. Maciej Pawłowski Klinika Chorób Wewnętrznych i Diabetologii, Uniwersytet Medyczny w Łodzi

Pielęgnacja ran doraźnych diabetyka Więcej informacji na stronie: jakzyczcukrzyca.pl

Nawet teraz pacjenci chorujący na cukrzycę mają zwiększone ryzyko infekcji ran, zarówno tych powstających w życiu codziennym, jak i ran powstających po zabiegach lekarskich.

200506-reklama-prasa-unigel-123x180mm-v011cv-mm.indd 1

21/05/2020 17:13

prawne gojenie ran jest niezbędne do obrony organizmu przed zakażeniem. Uszkodzenie skóry otwiera drogę dla wnikania bakterii i grzybów. Przy nieefektywnych mechanizmach obronnych może prowadzić do rozwoju infekcji. Po skaleczeniu, urazie, powstaje lokalny stan zapalny mający na celu ochronę przed dostającymi się drobnoustrojami. Następnie powstają nowe komórki, które zamykają ranę. W miejscu uszkodzenia skóry powstaje zwykle blizna. Do prawidłowego gojenia ran niezbędne jest skuteczne działanie układu immunologicznego, krwionośnego, nerwowego. Jedną z podstawowych przyczyn opóźnionego gojenia ran jest cukrzyca. Powszechnie panuje opinia, że pacjenci chorujący na cukrzycę mają kłopoty z gojeniem ran. Jest to pogląd wynikający z czasów, kiedy pacjenci nie leczyli się intensywnie, a stężenie glukozy zwykle przekraczało 200-250 mg/dl. Obecnie, kiedy zmieniły się kryteria wyrównania cukrzycy, kiedy dążymy do tego, żeby stężenie glukozy było bliskie normy, zaburzenia gojenia są mniej widoczne. Ale nawet teraz pacjenci chorujący na cukrzycę mają zwiększone ryzyko infekcji ran, zarówno tych powstających w życiu codziennym, jak i ran powstających po zabiegach lekarskich. Cukrzyca uszkadza drobne naczynia krwionośne, co może powodować upośledzenie dopływu krwi do gojącej się rany. Aby proces gojenia przebiegł pomyślnie, niezbędne jest utrzymanie niskiego stężenia glukozy. Jest to podstawowy warunek, który powinni spełniać pacjenci chorujący na cukrzycę. Wielokrotnie wykazano, że im wyższe stężenie glukozy, tym trudniej goi się rana. Podwyższone stężenie glukozy upośledza m. in. działanie układu odporności. Kolejnym niezbędnym elementem jest utrzymanie miejsca zranienia w czystości. Regularne mycie okolicy rany, przemywanie preparatami odkażającymi, stosowanie opatrunków znacząco zmniejszają ryzyko zakażenia. Dzięki temu, stwarzamy lepsze warunki do zagojenia. W przypadku niegojącej się przez długi czas rany, gdy pojawia się obrzęk, treść ropna, należy zgłosić się do lekarza. Czasami niegojąca się rana może być pierwszym objawem cukrzycy. Podsumowując, pacjenci chorujący na cukrzycę nie muszą obawiać się każdej rany, jednak o każdą ranę powinni dbać.


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.