MATERIAŁY PROMOCYJNE PRZYGOTOWANE I POCHODZĄCE OD MEDIAPLANET
Czerwiec 2020 | Czytaj więcej na www.kobieta-zdrowie.pl www.poradnikdlarodziny.pl
Zdrowie kobiety i dziecka ONLINE Menopauza to podróż
Daria Ładocha
02
Ekspert Jak media społecznościowe wpływają na naszą samoocenę?
Pomóż Fundacji Instytutu Matki i Dziecka
DOŁÓŻ SIĘ DO ŁÓŻKA
03
Sprawdź Infekcje intymne – nasz częsty towarzysz wakacyjnych wyjazdów
Pomóż Fundacji Instytutu Matki i Dziecka w zakupie nowych łóżek szpitalnych
WWW.DOŁÓŻSIĘDOŁÓŻKA.PL
05
FOT. : A DA M P LU C I Ń S K I M OV E / T V N
Jeśli wsłuchamy się we własny organizm i dowiemy, co nam służy i nas wspiera, osiągniemy zdrowie.
Inspiracje Endometrioza – co powinnaś o niej wiedzieć?
2
Czytaj więcej na poradnikdlarodziny.pl W WYDANIU
MATERIAŁY PROMOCYJNE PRZYGOTOWANE I POCHODZĄCE OD MEDIAPLANET
WYZWANIA
Jak media społecznościowe wpływają na naszą samoocenę?
06 Dr Wiktor Klemarczyk Kiedy dziecko boli brzuszek…
07
Warto zacząć obserwować przede wszystkim siebie. Zaczęłabym od zajrzenia w te obszary, w których mamy poczucie braku, niespełnienia, których się wstydzimy i wywołują w nas bolączki. To ważne, bo z reguły te niedostatki okazują się naszą siłą i chociaż praca nad nimi jest zwykle procesem trudnym, długim
Dr n. med. Alicja Karney Jak nauczyć dziecko prawidłowych nawyków higienicznych?
08 Ewa Łukasik Pieluszka idealna – czy taka istnieje?
i nierzadko bolesnym, to procentuje w przyszłości.
Marta Żysko-Pałuba Psycholog i psychoterapeuta, Pracownia psychologiczna Nintu
Project Manager: Kamila Szczepańska Project Manager: Marlena Jaworska +48 537 647 500, marlena.jaworska@mediaplanet.com Senior Business Developer: Karolina Kukiełka Content and Production Manager: Izabela Krawczyk Managing Director: Adam Jabłoński Skład: Mediaplanet Web Editor: Tatiana Anusik Opracowanie redakcyjne: Sonia Młodzianowska, Aleksandra Podkówka Fotografie: Tatiana Hajduk, Gosia Turczyńska, istockphoto.com, zasoby własne Kontakt: e-mail: pl.info@mediaplanet.com MEDIAPLANET PUBLISHING HOUSE SP Z O.O. ul. Przyokopowa 31, 01-208 Warszawa
facebook.com/zdrowiekobietyPL
facebook.com/poradnikrodzicaPL
mediaplanetpl
@Mediaplanet_Pol
Please Recycle
Partner
Więcej informacji na stronie: poradnikdlarodziny.pl
Dlaczego tak lubimy w mediach społecznościowych obserwować życie innych oraz się do nich porównywać? Ja bym powiedziała, że to nie jest ogólna zasada. Nie wszyscy lubią i obserwują innych w mediach społecznościowych. Jest to również związane z pewną dojrzałością i doświadczaniem samych siebie oraz pewnością siebie, czyli zgodą na to, kim się jest. Sądzę, że spora część osób, która zagląda w media społecznościowe, albo nie do końca potrafi odpowiedzieć sobie na pytanie KIM JESTEM/JAKA JESTEM i potrzebują innych, żeby się inspirować, podglądać, albo wiedzieć, jak to zrobić, co jest akceptowalne, czyli szukają wzorów do naśladowania. Nie wiem kim jestem, to będę taka, jacy są inni. Dużo zależy też od różnych poziomów świadomości, bo mogą to być na przykład osoby, dla których aprobata i akceptacja innych są niezwykle ważne i te osoby będą warunkowały swoje wybory i decyzje w oparciu o to, co dostrzegły na zewnątrz, czyli u innych. Jest też taka grupa osób, które tak źle czują się same ze sobą lub mają intensywne problemy i trudności w swoim życiu osobistym, wtedy obserwowanie życia innych w mediach społecznościowych jest swego rodzaju wentylem i pozwala odwrócić uwagę od ich problemów. Zajmowanie się życiem innych jest bezpieczniejsze, odciąga. To ich oczywiście nie leczy, ale za to daje chwilowe zapomnienie. Kiedy człowiek nie wie, kim jest, czego chce, co ma robić, woli zająć się innymi, bo to oddala od podejmowania decyzji. Niewielu ma ochotę i odwagę mierzyć się ze sobą, bo w wielu przypadkach sprawia to trudność, wymaga odpowiedzialności, ale też sporej samoświadomości i gotowości na doświadczenie bólu. Brak świadomości tego, co przeżywam i dlaczego, będzie się ujawniać w formie obśmiewania, krytykowania, hejtu wobec innych, blokując tym samym rozpoznanie samego siebie – bo im bardziej zajmuję się kimś na zewnątrz, tym mniej muszę się zajmować sobą. Wśród obserwujących media społecznościowe są też takie osoby, które czerpią z tego przyjemność. Wyłapują na przykład te osoby, które potrzebują pomocy i realizują siebie poprzez doradzanie albo pomaganie innym. W ten sposób mogą być potrzebni i ważni. Motywów takiego funkcjonowania jest naprawdę sporo. A kiedy się porównujemy, jaki to może mieć wpływ na naszą samoocenę? Tu może być absolutnie różnie. Trochę wpływ ma to, jak zostaliśmy wychowani. Wyobraźmy sobie osobę, która była wychowywana w myśl hasła „mierz się z lepszymi od siebie” – taki człowiek będzie automatycznie i niekoniecznie świadomie wyszukiwać osoby, które odnoszą sukcesy, czyli są wyżej. Może mieć to dwojaki skutek – albo taka osoba ma takie doświadczenie, że jest w stanie dorównać i wtedy porównywanie będzie miało formę mobilizacji siebie, albo porównuje się i czuje się gorzej, bo jej się to nie udaje. Wówczas jej samoocena będzie w zagrożeniu, a taki człowiek będzie czuł się źle ze sobą. Możemy być wychowani zgodnie z filozofią, że „jesteś ok taka, jaka jesteś”. Taka osoba będzie obserwowała innych
po prostu z ciekawości i nie będzie się porównywała. Są też ludzie, którzy byli wychowani z poczuciem wyższości, więc oni będą koncentrowali się na tym, by wyłapywać pomyłki i błędy innych, udowadniając tym samym sobie, że jednak „to ja jestem najlepsza”. Mówi się, że kobiety porównują się dlatego, że nie są pewne siebie. Jak zatem budować pewność siebie, od czego zacząć? Zaczęłabym od zajrzenia w te obszary, gdzie mamy poczucie braku, niespełnienia, których się wstydzimy i wywołują w nas bolączki. To ważne, bo z reguły te niedostatki okazują się naszą siłą i chociaż praca nad tymi obszarami jest zwykle procesem trudnym, długim i nierzadko bolesnym, to procentuje w przyszłości. Właśnie dzięki niej można bardziej poznać siebie, co w efekcie da poczucie pełni. Jeśli wie się już, jaką się jest osobą, co jest we mnie dobre, a co nie do końca mi się podoba, to pojawia się zgoda i akceptacja, dzięki którym nie trzeba już udowadniać, że jest się czegoś wartym. Dzieci już od najmłodszych lat mają do czynienia z aktywnością w mediach społecznościowych. Jak je chronić przed porównywaniem się z innymi? Jak budować ich poczucie wartości w dobie Internetu? To trudne zadanie, bo dzieci często nie chcą dzielić się z rodzicami tym, co konkretnie oglądają w mediach społecznościowych. Warto pamiętać, że to nie wynika z tego, że robią coś niedozwolonego. One chcą mieć coś dla siebie i rówieśników, coś o czym nie wiedzą rodzice. Aby dbać o dzieci, warto kontrolować czas, który spędzają one w internecie, dlatego zachęcam, by tutaj postawić jasne granice. Jeśli rodzice troszczą się o dziecko, powinni przede wszystkim być z tym dzieckiem na co dzień. W praktyce oznacza to uważność i obserwowanie tego, co dziecko mówi, jak się zachowuje itd. Jeśli zaobserwujemy zmiany, możemy rozmawiać z nim, dlaczego tak robi, co mu się w tym podoba, a co nie. W pytaniach nie powinno być krytyki, a zaciekawienie, bo tylko wtedy dzieci będą miały prawdziwą chęć dzielenia się tym. Jak kontrolować przepływ informacji z mediów społecznościowych, aby zachować równowagę psychiczną? Poprzez obserwowanie siebie i dzieci. Jeśli ktoś zagłębia się w media społecznościowe, to warto to obserwować i odpowiedzieć sobie na pytania: kiedy to robię, w jakich sytuacjach, dlaczego, co mi to daje, jak się czuję, gdy to robię itd. Powinniśmy to przeanalizować, ponieważ może być tak, że media społecznościowe to miejsce, do którego ucieka się, by nie myśleć o swoim życiu. I jeśli realnie człowiek przyzna się przed samym sobą, że mu to nie służy, bo np. gorzej się czuje albo ma poczucie wiecznego niedostatku, braku, to warto wtedy przekierować tę uwagę na siebie. To samo dotyczy dzieci – jeśli rodzice zaobserwują, że dziecko nieustannie przegląda telefon, a później jest przygnębione, rozdrażnione i nieobecne, to warto mu pokazać, bez krytyki i w otwartości, jak to widzimy i co nas w tym martwi.
Czytaj więcej na kobieta-zdrowie.pl
MATERIAŁY PROMOCYJNE PRZYGOTOWANE I POCHODZĄCE OD MEDIAPLANET
3
WYZWANIA
Infekcje intymne – nasz częsty towarzysz wakacyjnych wyjazdów Stany zapalne pochwy i sromu są najczystszym powodem zgłoszenia się kobiety po poradę u ginekologa. Co czwarta pacjentka pojawia się u lekarza z powodu objawów infekcji intymnej. Jednymi z najczęściej występujących objawów infekcji intymnych są: świąd, pieczenie, upławy. Zakażenie może się pojawiać i ustępować samoistnie, zarówno u kobiet aktywnych seksualnie, jak i tych, które nie podejmują współżycia. Infekcje intymne to stany zapalne narządów rodnych kobiety wywoływane głównie przez bakterie, grzyby i pierwotniaki. Infekcje intymne mogą dotykać kobiet w każdym wieku, obserwuje się też predyspozycje do infekcji nawrotowych, częściej u kobiet stosujących antybiotyki, leczonych immunosupresyjnie, cytostatykami, preferujących ryzykowne formy współżycia płciowego, przesadnie dbających o higienę intymną, ze skłonnością do alergii, atopii, niedożywionych, z anemią oraz ciężarnych. Należy pamiętać, że pochwa kobiety w naturalnych warunkach jest skolonizowana przez niezliczoną ilość mikroorganizmów stanowiących jej naturalną florę. Istotnym elementem flory fizjologicznej pochwy są pałeczki kwasu mlekowego nadające środowisku odczyn kwaśny, uniemożliwiając kolonizację patogenami chorobotwórczymi. Zaburzenia flory fizjologicznej pochwy, głównie spadek ilości pałeczek kwasu mlekowego lub ich kompletny brak, prowadzą do zachwiania równowagi między poszczególnymi rodzajami mikrobów, a w konsekwencji do infekcji dróg rodnych – gwałtownego namnażania się bakterii i grzybów (szczególnie drożdżaków z rodzaju candida albicans). Wywołują one stan zapalny podrażniając śluzówkę pochwy i warg sromowych, w konsekwencji stwarzając korzystne warunki dla infekcji. Jak zadbać o zdrowie intymne latem, kiedy zaczynamy korzystać z basenów, otwartych zbiorników wodnych, wyjeżdżamy na wakacje?
Kobiety są bardziej narażone na infekcje intymne ze względu na specyficzną budowę anatomiczną i regularne zmiany hormonalne. Wystarczy więc lekkie obniżenie odporności, częstszy kontakt z bakteriami czy większa swoboda i aktywność seksualna w czasie wakacji. Okres letni to czas, kiedy szczególnie trudno o zachowanie higieny miejsc intymnych. W upalne dni skóra reaguje na temperaturę, a syntetyczne kostiumy kąpielowe nie pomagają jej oddychać. Także nadmierna wilgotność i przegrzewanie okolic intymnych sprzyjają poważnym schorzeniom, z którymi kobiety trafiają do ginekologa po wymarzonym wypoczynku. Zdrowiu intymnemu szkodzi też ciepła woda w basenach, która doprowadza do zakwaszenia okolic intymnych. Zgubny zwyczaj używania wilgotnych ręczników i gąbek naraża nas na kontakt z groźnymi drożdżakami i bakteriami. Strefą niebezpieczną są plaże, kąpieliska wodne, baseny, natryski, sauny i łaźnie. Infekcjom sprzyja także korzystanie z toalet publicznych. Do mojego gabinetu po swoich wakacjach pacjentki zgłaszają się najczęściej z upławami, uporczywym świądem, pieczeniem w czasie oddawania moczu, z mocno zaczerwienionymi, obrzękniętymi i bolesnymi wargami sromowymi. Takie nieprzyjemne objawy wskazują zazwyczaj na bakteryjne zakażenie pochwy, drożdżycę lub infekcje pierwotniakowe.
Kobiety, u których często występują infekcje intymne, przed wyjazdem na wakacje powinny udać się do lekarza i pomyśleć o prewencji, ale również same mogą się przygotować do wakacji, myśląc o takich kwestiach jak dieta i higiena osobista. Zacznijmy od diety: można ograniczyć picie kawy, mleka, słodkich napojów, alkoholu, które są dobrą pożywką dla grzybów. Ponieważ każda infekcja intymna zmienia właściwe pH pochwy, warto stosować żele nawilżające. Zapewniają one odpowiednią wilgotność, łagodzą podrażnienia, chronią drogi moczowe przed bakteriami i grzybami. Ryzyko wystąpienia infekcji moczowo-płciowych zmniejszają też probiotyki. Jaka jest rola leczenia partnera, kiedy my same cierpimy już z powodu infekcji intymnej? Przede wszystkim pacjentka powinna porozmawiać o swoim problemie z partnerem. Również on powinien wiedzieć, co się dzieje w życiu i zdrowiu jego partnerki. Pacjentka zgłaszająca się do ginekologa z podejrzeniem infekcji intymnej powinna powiadomić lekarza czy objawy występują również u jej partnera. Należy pamiętać, że panowie na ogół sądzą, że nie muszą się leczyć, gdy ich partnerka ma infekcję intymną. Uwzględnienie leczenia partnera jest istotne: może mieć on objawy i po prostu go potrzebować lub może być utajonym nosicielem i po wyleczeniu kobiety ponownie ją zarazić.
WAŻNE! Prof. dr hab. n. med. Violetta Skrzypulec-Plinta Katedra Zdrowia Kobiety, Śląski Uniwersytet Medyczny w Katowicach
Skuteczne leczenie infekcji intymnych polega również na włączeniu preparatów uzupełniających mikroflorę bakteryjną pochwy. I tak na przykład standardowe leczenie tzw. preparatami azolowymi (np. z fentikonazolem) w przypadku grzybiczych zakażeń niepowikłanych i o łagodnym lub umiarkowanym przebiegu, w 75-100 proc. jest wyleczalne, czasami nawet poprzez jednorazowe podanie leku. By wyeliminować ryzyko nawrotów infekcji, kluczowe znacznie ma włączenie do leczenia także partnera seksualnego. Na rynku dostępne są także preparaty w postaci kremu, który dzięki irygatorowi, kobieta może stosować dopochwowo, a mężczyzna zewnętrznie. Dzięki takim rozwiązaniom, podchodzimy do leczenia infekcji intymnych kompleksowo, ograniczając ryzyko szybkiego nawrotu dolegliwości.
Czytaj więcej na kobieta-zdrowie.pl
MATERIAŁY PROMOCYJNE PRZYGOTOWANE I POCHODZĄCE OD MEDIAPLANET
SYLWETKA
Unikam słów „zdrowa dieta” Moim zdaniem coś takiego jak zdrowa dieta nie istnieje. Wolę mówić o „świadomej diecie”. Daria Ładocha Miłośniczka zdrowego żywienia, mama dwójki dzieci, autorka książek, trener kulinarny z zakresu kuchni tajskiej, prowadząca program „Patenciary” w TVN Style
Kontynuacja materiału na stronie: kobieta-zdrowie.pl
Czy zdrowa dieta może być uniwersalna? Czym jest „świadome żywienie” według Pani? Unikam słów „zdrowa dieta”, bo według mnie ona nie istnieje. Sposób żywienia nie może być uniwersalny. Może pokażę to na moim przykładzie – na pewnym etapie mojego życia okazało się, że mam nietolerancje pokarmowe na niektóre produkty i tak na przykład kasza gryczana jest dla mnie niezdrowa, ale czy mam prawo powiedzieć, że ona jest niezdrowa dla wszystkich? No nie, chociaż dla mnie jest bardzo szkodliwa. Dlatego wolę mówić o „świadomej diecie”, która jest dla mnie zespołem nawyków żywieniowych, wspierających zdrowie. Dzięki nim wzrasta nasza odporność oraz sprawiają one, że nasze samopoczucie jest dobre. Nie oznacza to jednak, że nie należy stosować uniwersalnych zasad żywieniowych, ale uważam, że warto korzystać z nich dopiero po dopasowaniu do siebie. Jeśli wsłuchamy się we własny organizm i dowiemy, co nam służy i nas wspiera, to dopiero wtedy pomoże to osiągnąć zdrowie i tym samym dobrą kondycję oraz samopoczucie. A czy po wykryciu u Pani nietolerancji między innymi na nabiał i gluten, trudno było zmienić nawyki żywieniowe? Muszę przyznać, że nie było to trudne. Osoby, które mają nietolerancje pokarmowe, mają wiele nieprzyjemnych objawów, wśród nich na przykład odbijanie, bulgotanie w brzuchu, wzdęcie i ogólny spadek formy. Dlatego, jeśli po posiłkach dostrzegamy je, to widzimy, że nam to jedzenie szkodzi i chcemy się tego pozbyć. I tak było też u mnie – gdy dowiedziałam się, że nie mogę jeść glutenu, zmieniłam swój sposób odżywiania. Zmiana powoduje lepsze samopoczucie, dlatego łatwo wybierać mi produkty, które mi służą.
COMPOSITA MAMA DHA® NOWOCZESNE WITAMINY POLECANE PRZEZ SPECJALISTÓW Zobacz więcej na www.compositamama.pl
FOT. : B . K R U PA / T V N
4
A jak według Pani powinna wyglądać dieta w okresie letnim? Jeżeli lato jest upalne, warto korzystać ze wszystkich wychładzających produktów, które o tej porze roku możemy znaleźć na straganach i sklepowych półkach. Idealnie sprawdzą się sezonowe warzywa i owoce, takie jak bób, fasolka szparagowa, nowalijki, maliny, czereśnie, truskawki oraz produkty, takie jak kefiry, jogurty naturalne itp. O tej porze roku warto zrezygnować z mięsa, gdyż jest ono najsilniej rozgrzewającym produktem spożywczym. Latem stragany są przepełnione wieloma pysznościami, dlatego jedzmy sezonowo, a nie tylko zbudujemy odporność, ale też będziemy tryskać energią. Czytelnicy mogą znać Panią także z programu kulinarnego „Ugotuj mi Mamo”. Czy angażuje Pani w kuchni także swoje dzieci? Oczywiście, że tak, bo moje dzieci uwielbiają gotować! Mania i Laura mają nawet swój program telewizyjny „Patenciary”, w którym wspólnie gotujemy. Pokazujemy w nim triki kuchenne, które sprawiają, że gotowanie jest proste i szybkie. Oczywiście w naszej własnej kuchni też sporo gotujemy – tam zdecydowanie oddaję im stery. To one wybierają, co
gotujemy, w jaki sposób, a nawet wcześniej decydują, co konkretnie wybieramy na zakupach spożywczych. Dzięki temu nie mam żadnych problemów z późniejszym ewentualnym grymaszeniem przy jedzeniu. Nawet jeśli one nie gotują, to ja mam listę z ich ulubionymi czterema zupami i pięcioma daniami, które wiem, że zawsze zjedzą. Napisała też Pani książkę „Kuchnia dla zajętych kobiet i mężczyzn”. Ma Pani jakieś rady dla zapracowanych mam? Zacznę od apelu: kochane mamy, przestańcie się tak bardzo przejmować tym jedzeniem. Dziecko nie umrze z głodu. To jest kluczowe, bo widzę, dla ilu mam codzienne menu ich pociech jest źródłem frustracji. A jeśli chodzi o rady, to myślę, że są dwie podstawowe: cierpliwość i konsekwencja. Warto pamiętać, że dzieci są kopią rodziców, dlatego by jadły jedzenie, które im służy, muszą spożywać je także rodzice. Jeśli pokażemy dziecku różne smaki, konsystencje oraz barwy składników dań i sami będziemy nimi zachwyceni, to dziecko też się nimi zachwyci. Przy czym należy pamiętać, że tak jak my, dorośli, też nie uwielbiamy wszystkiego, tak również dzieci mają potrawy, które lubią oraz te, za którymi nie przepadają.
COMPOSITA MAMA DHA® to zbilansowany zestaw witamin, minerałów oraz kwasów Omega (DHA i EPA) dla kobiet w okresie ciąży i karmienia. Zawiera organiczne, aktywne biologicznie i wysoko przyswajalne formy składników, dzięki którym łatwo uzupełnić dietę przyszłej mamy i dziecka w składniki odżywcze. Jakość kawasów DHA została potwierdzona certyfikatem IFOS z 5 gwiazdkami. COMPOSITA MAMA DHA® jest dostępna w aptekach stacjonarnych i internetowych oraz na www.compositamama.pl
Suplement diety. Porcja dzienna (1 kapsułka różowa + 2 kapsułki przezroczyste DHA) zawiera: kwas dokozaheksaenowy (DHA) 600mg; kwas eikozapentaenowy (EPA) 120mg; witamina D 50mcg (1000%)*; witamina B6 2,6mg (186%)*; cholina 125mg; kwas foliowy 800mcg (400%), w tym kwas pteroilomonoglutaminowy 400mcg, L-metylofolian wapnia 400mcg; witamina B12 4mcg (160%)*; żelazo 27mg (193%)*; jod 220mcg (147%)*; magnez 200mg (53%). *RWS - Referenyjna Wartość Spożycia.
MATERIAŁY PROMOCYJNE PRZYGOTOWANE I POCHODZĄCE OD MEDIAPLANET
Czytaj więcej na kobieta-zdrowie.pl
PROBLEM
Endometrioza – co powinnaś o niej wiedzieć? Statystyki światowe wskazują, że endometrioza dotyczy co 10. kobiety w wieku rozrodczym, czyli między 15. a 50. rokiem życia. Na tej podstawie lekarze szacują, że w Polsce może na nią cierpieć aż 1 mln kobiet. Jak pokazują statystyki, choroba ta dotyczy 15% ogólnej populacji kobiet. Wśród kobiet z niepłodnością odsetek ten wzrasta nawet do 50%. Obecnie chorobę można stwierdzić ze 100% pewnością jedynie przy pomocy laparoskopii i badania wycinka pobranego ze zmian chorobowych. Jeden z mitów na temat tej choroby dotyczy wieku pacjentek. Często można spotkać się ze stwierdzeniem, że nastolatki są za młode na endometriozę.
Endometrioza to podstępna choroba, często źle diagnozowana, mylona z innymi schorzeniami. Wpływa negatywnie na jakość życia kobiet. W jej leczeniu najważniejsza jest wczesna diagnoza. Według specjalistów endometriozę należy postrzegać jako chorobę przewlekłą, która wymaga planu leczenia na całe życie. O odpowiedzi na najczęściej zdawane pytania dotyczące endometriozy poprosiliśmy dr. n. med. Bogumiła Pawła Siekierskiego ‒ specjalistę w zakresie położnictwa i ginekologii oraz ginekologii onkologicznej, Kierownika Oddziału Ginekologii w Szpitalu Medicover. Panie Doktorze, jakie są główne objawy wskazujące na endometriozę, co nas powinno zaniepokoić? Podstawowymi objawami endometriozy są ból i niepłodność. Ból jest najczęściej pierwszym objawem, który powinien zwrócić naszą uwagę – niestety w początkowym okresie bagatelizowanym przez większość chorych. Dolegliwości bólowe pojawiają się na początku miesiączki. Ból może pojawiać się w różnych lokalizacjach i o różnym nasileniu. Pojawiają się także inne objawy, takie jak np. wymioty, osłabienie, poty, wzdęcia, biegunka. Czasem chore skarżą się na bolesne parcie na mocz, bóle w pachwinach promieniujące do spojenia łonowego. Zdarza się, że atak dolegliwości następuje nagle, bez żadnych objawów poprzedzających.
W rzeczywistości jednak ponad 2/3 kobiet ze zdiagnozowaną chorobą skarżyło się na jej objawy przed dwudziestym rokiem życia.
WAŻNE
Endometrioza, czyli nadmierne rozrastanie się błony śluzowej macicy, dotyczy 15% kobiet. Towarzyszące chorobie bóle nasilają się podczas seksu i w czasie miesiączki.
Zdarza się, że choroba przez lata nie daje objawów i rozpoznawana jest przypadkowo.
Endometrioza utrudnia zajście w ciążę.
Walka z chorobą jest trudna, ale może być bardzo skuteczna. Najlepsze efekty daje połączenie leczenia farmakologicznego i operacyjnego.
5
6
Czytaj więcej na poradnikdlarodziny.pl
MATERIAŁY PROMOCYJNE PRZYGOTOWANE I POCHODZĄCE OD MEDIAPLANET
INSPIRACJE
Jak zadbać o higienę w najbliższym otoczeniu dziecka? Zabawki dziecka oraz używany przez nie sprzęt, powinniśmy utrzymywać w czystości – należy robić to jednak w sposób umiejętny i w formule bezpiecznej dla dziecka. Dzieci nieustannie dotykają różnych rzeczy, wkładając niejednokrotnie ręce do buzi czy dotykając twarzy– zarazki mogą więc łatwo wniknąć do organizmu i spowodować infekcje. Możesz zmniejszyć ryzyko infekcji, utrzymując zabawki i sprzęt dziecka w czystości. Zabawki dziecka oraz elementy w jego pokoju najbezpieczniej myć ciepłą wodą z mydłem – tu przedstawiamy wariant mycia ręcznego. W ten sposób można usunąć brud i tłuszcz oraz zmyć wiele zarazków. Wymytą powierzchnię, czy przedmiot można osuszyć ręcznikiem papierowym o dobrych właściwościach chłonnych.
Małe zabawki plastikowe można wstawić także do zmywarki. Oczywiście by było to dla zabawek bezpieczne, należy wcześniej sprawdzić, czy nie zawierają one układów elektrycznych ani elektronicznych zasilanych bateriami. Ta metoda zapewnia zarówno czyszczenie, jak i odkażanie.
Blaty i fronty w pokoju dziecka oraz w miejscach, w których przebywamy z całą rodziną warto spryskać sprayem dezynfekującym (takim, który wedle wskazania producenta jest bezpieczny dla zdrowia dziecka), a następnie przetrzeć ręcznikiem jednorazowym, który da nam pewność, że nie przenosimy zarazków z powierzchni na powierzchnię.
Pieluszka idealna – czy taka istnieje? W dobie wielu informacji na temat prawidłowego pielęgnowania niemowlęcia, rodzice mogą się pogubić. Szczególnie jeśli chodzi o dobór odpowiednich pieluszek. Jak uniknąć pieluszkowego zapalenia skóry? Z punktu widzenia specjalisty, który zajmuje się opiniowaniem pieluszek w Instytucie Matki i Dziecka od 15 lat, mogę powiedzieć, że pieluszkowe zapalenie skóry to zespół chorobowy, który nie do końca wiąże się z samymi pieluszkami. Jest on tak nazywany, ponieważ zmiany chorobowe występują bezpośrednio pod pieluszką, ale nie zawsze wywołane są przez nie same, a częściej przez niewłaściwą higienę, zbyt długie przetrzymywanie pieluszki na pupie, oddziaływania moczu i kału na skórę, pocieranie. Może być to również wynik niewłaściwej diety, a także braku odpowiedniego zabezpieczenia skóry. Można powiedzieć, że pieluszki, które opiniujemy, w większości same w sobie są bezpieczne.
Jakie czynniki podczas opiniowania bierzecie pod uwagę? Podczas testowania mamy do dyspozycji tysiąc sztuk pieluszek z każdego dostępnego rozmiaru, by móc przeprowadzić specjalistyczną analizę. Dokładnie oglądamy daną sztukę, dotykamy każdej falbanki, sprawdzamy materiały itd. Następnie wykonujemy tzw. testy chłonności pieluszki, a także analizujemy jej skład chemiczny, który podany jest przez producenta w dokumentacji z laboratoriów. Kolejny krok to przekazanie pieluszek do testowania rodzicom dzieci, na okres około 2 tygodni. Jest to grupa około 30-40 dzieci na dany produkt. Obecnie w bazie posiadamy ich aż 600. Ostatni etap to wypełnienie ankiety z pytaniami, np. czy pieluszka przemaka, czy wystąpiło podrażnienie, a jeśli tak, to gdzie, ile razy. Na tej podstawie sporządzamy bardzo szczegółowy raport i przyznajemy ocenę, która do tej pory nie wyniosła 5, czyli najwięcej w naszej skali. Czy istnieje idealna pieluszka? Idealna pieluszka to taka, która nie podrażnia i nie powoduje wcześniej wspomnianego zapalenia skóry. Jednak taka pieluszka nie istnieje, ponieważ skóra każdego dziecka jest inna i inaczej reaguje na pewną, choćby bezpieczną dawkę substancji chemicznych zawartą w pieluszce. Nie powinna ona uciskać dziecka, a substancja zatrzymująca wilgoć
w niej musi być skuteczna i nie może się formować w niekomfortową dla dziecka bryłę. Najlepsza pieluszka to taka, która jest jak najkrócej na pupie dziecka, ponieważ im dłużej skóra jest narażona na dłuższą aplikację, tym pod produktem może powstawać więcej podrażnień.
Ewa Łukasik Główny specjalista do spraw produktów użytkowych, ekspert w Dziale Ocen i Rozwoju Współpracy Instytutu Matki i Dziecka oraz na portalu epozytywnaopinia.pl
Więcej informacji na stronie: poradnikdlarodziny.pl
Zatem, jak często je zmieniać? Pediatrzy i neonatolodzy sugerują, by u niemowlęcia, czyli dziecka do 28. dnia życia, zmieniać pieluszkę co godzinę. Dzieje się tak z prostej przyczyny – dziecko w tym wieku karmione jest nawet co 1,5 godziny, zatem bardzo często również się wypróżnia. Skóra noworodka nie jest jeszcze tak odporna – specjaliści twierdzą, że jest ona nawet dwanaście razy cieńsza, niż u dorosłej osoby. W wieku poniemowlęcym dzieciom powinno się zmieniać pieluchę maksymalnie co 3 godziny. Czy istnieją specjalistyczne pieluszki dla dzieci, które są podatne na zapalanie skóry? Uważa się, że pieluchy z ekologicznych, organicznych materiałów, są najdelikatniejsze. Takim materiałem jest np. bambus. Instytut jednak rzadko przeprowadza testy na tego typu pieluszkach, ponieważ bardzo często, na wstępnym etapie opiniowania okazuje się, że nie są to ekologiczne produkty, a producenci nie posiadają wszystkich niezbędnych certyfikatów.
Czytaj więcej na poradnikdlarodziny.pl
MATERIAŁY PROMOCYJNE PRZYGOTOWANE I POCHODZĄCE OD MEDIAPLANET
7
INSPIRACJE
Jak nauczyć dziecko prawidłowych nawyków higienicznych? Pandemia wywołana nowym koronawirusem SARS-CoV-2 przyczyniła się do zwrócenia uwagi i przypomnienia o podstawowych zasadach higieny, jakie powinny obowiązywać na co dzień w naszym życiu, o czym jednak często zapominamy, bo wirusów, bakterii nie widać „gołym okiem”. Wiele drobnoustrojów wywołujących zakażenia, takie jak: biegunka, zapalenie dróg oddechowych czy inne choroby zakaźne, jest przenoszona na rękach. Jest to główna i najczęstsza droga szerzenia się zakażeń. Z uwagi na to, że dzieci często oblizują ręce, wkładają palce do ust czy nosa, zarazki znajdujące się na ich rękach łatwo dostają się do przewodu pokarmowego czy do układu oddechowego. Ponadto, wirusy, bakterie z rąk, są przenoszone na przedmioty, których dziecko dotyka, bawi się nimi (meble, zabawki, książeczki), stanowią źródło zakażenia domowników czy innych dzieci ze żłobka, przedszkola, placu zabaw. Warto również zwrócić uwagę na możliwość przenoszenia drobnoustrojów na powierzchni niektórych pokarmów, np.: mięso, jajka, warzywa czy owoce. Dokładne ich mycie czy
Dr n. med. Alicja Karney Pediatra z Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie
Więcej informacji na stronie: poradnikdlarodziny.pl
obróbka cieplna niszczy drobnoustroje, ale jeżeli wcześniej były dotykane rękoma, które nie zostały umyte, można wprowadzić je do organizmu i wywołać zakażenie. Z tego powodu ręce należy myć nie tylko przed przygotowaniem posiłków, ale także po zakończeniu tej czynności. Ponadto, w czasie kaszlu czy kichania, drobnoustroje wraz z wydzieliną z dróg oddechowych są przenoszone na większe odległości, stanowiąc kolejne źródło zakażenia. Z powyższych powodów bardzo ważna jest higiena rąk i odpowiednie nawyki w życiu, które pozwolą zmniejszyć liczbę zakażonych wokół nas osób. Nawyki higieniczne warto wprowadzać u dzieci już od jak najmłodszych lat, nawet od okresu niemowlęcego. Dziecko w drugim półroczu swojego życia, które potrafi siedzieć samodzielnie, zaczyna naśladować różne czynności, może wówczas dostać do rączek wilgotną chusteczkę i w ramach zabawy wycierać nią rączki. Gdy jest już maluchem chodzącym samodzielnie, siadając do posiłku będzie potrafiło wcześniej umyć ręce. Okres przedszkolny to czas przyswajania wielu umiejętności, również higienicznych. Opowiadanie dziecku o zasadach higieny w sposób ciekawy, obrazowy, z wykorzystaniem filmów, książek, opowiadaniem bajek czy śpiewaniem piosenek na temat drobnoustrojów, pozostanie w pamięci dziecka na całe życie. Ręce wystarczy myć zwykłym mydłem pod bieżącą, ciepłą wodą. Są dostępne na rynku mydła odkażające, zwłaszcza takie, które zawierają alkohol i ich skuteczność przeciwbakteryjna jest większa, ale wysuszają skórę i mogą ją podrażniać. Takie
mydła nie są zalecane dla najmłodszych dzieci. Istotna jest technika i czas mycia rąk – najpierw zamoczyć, namydlić i myć przez dłuższą chwilę całe dłonie, z obydwu stron, także przestrzenie między palcami, nie omijać kciuka. Podczas tej czynności można liczyć do 10 w czasie mycia i kolejne takie odliczanie w czasie płukania. Taki czas wystarczy do usunięcia z rąk drobnoustrojów. Kiedy myć ręce? • po przyjściu do domu/przedszkola/żłobka, • przed przygotowaniem posiłków i po zakończeniu tej czynności, • przed jedzeniem i przed karmieniem dziecka, • po skorzystaniu z toalety, • po zakrywaniu ust podczas kichania czy kaszlu, • po zabawie ze zwierzętami, • zawsze, gdy ręce są zabrudzone. W domu należy wycierać ręce w ręcznik – wskazane, aby każdy z domowników miał swój. Ręczniki do wycierania rąk należy często wymieniać, przynajmniej dwa razy w tygodniu. W domu można korzystać również z ręczników jednorazowych, papierowych, które tę higienę nam gwarantują i są wygodne w użyciu, także, gdy zapraszamy do domu gości. W miejscach publicznych należy używać ręczników papierowych, które są bardziej higieniczne niż suszarki elektryczne. Nawyki higieniczne, jakich nabyliśmy w czasie pandemii, prawdopodobnie pozostaną na dłużej, a może na stałe w naszym życiu, a dzieci obserwując zachowania dorosłych, będą je również stosować.
Praktyczny wybór do dużych porządków
Super wytrzymały i wydajny: poradzi sobie z największymi plamami
Długie, wytrzymałe, ekonomiczny wybór
Bezpieczny w kontakcie z żywnością
8
Czytaj więcej na poradnikdlarodziny.pl
MATERIAŁY PROMOCYJNE PRZYGOTOWANE I POCHODZĄCE OD MEDIAPLANET
EKSPERT
Pieluszkowe zapalenie skóry a AZS – czym się od siebie różnią? Bardzo często rodzice już od pierwszego dnia życia swojego dziecka muszą zmagać się z chorobami skórnymi, które znacznie zmniejszają jego komfort, a co za tym idzie – prawidłowy rozwój. Takimi przypadłościami są np. atopowe lub pieluszkowe zapalenie skóry. Jak zatem je od siebie odróżnić i jak je leczyć? Czym jest pieluszkowe zapalenie skóry? Jak przebiega? Pieluszkowe zapalenie skóry, jak sama nazwa wskazuje, dotyka dzieci, które noszą pieluchy, czyli te do pierwszego roku życia (czasem i dłużej). Są to zmiany skórne spowodowane noszeniem pieluszek, nieprawidłową higieną itp. Wynika ono z faktu, że dziecięca skóra od narodzenia nie jest jeszcze dobrze przystosowana do takich warunków, jak wilgoć, oddziaływanie odczynu zasadowego moczu na skórę, ocieranie się jej o pieluszkę lub o kał (uszkodzenia mechaniczne skóry). Brak przewiewności tej strefy sprawia również, że bardzo często dochodzi do pieluszkowego zapalenia skóry. Z niedogodnością tą rodzice
Dr n. med. Alicja Karney Pediatra z Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie
Jak wygląda leczenie obu tych schorzeń?
zazwyczaj radzą sobie sami, a tylko 10-20 procent z nich potrzebuje porady lekarza. By nie dopuścić do pieluszkowego zapalenia skóry, najważniejsza jest profilaktyka. To przede wszystkim odpowiednia higiena, częste zmienianie pieluchy (u niemowlęcia co godzinę, u starszego dziecka co 3) oraz wietrzenie miejsc intymnych (pozostawianie raz na jakiś czas dziecka bez pieluchy) i nieużywanie chusteczek z alkoholem, który podrażnia wrażliwe okolice.
A czym jest AZS? Czy te schorzenia się ze sobą łączą? Atopowe zapalenie skóry to uciążliwa przewlekła choroba skóry o podłożu alergicznym lub gene-
tycznym. Rzadko zdarza się, by objawiała się w okolicach intymnych, niemniej jednak dzieci chore na AZS mogą być bardziej podatne na pieluszkowe zapalenie skóry. AZS objawia się głównie świądem, a co za tym idzie, uszkodzeniami mechanicznymi skóry. Jak już wcześniej wspomniałam, schorzenie może mieć podłoże alergiczne, zazwyczaj jest to objaw alergii pokarmowej spowodowanej spożyciem białka krowiego, mleka, jaj, ryb, orzechów, pszenicy, glutenu. Warto podkreślić jeszcze fakt, że bardzo często rodzice mówią, że ich dziecko może mieć uczulenie na laktozę. Jest to jednak bardziej nietolerancja i stan, w którym organizm dziecka nie posiada enzymu trawiącego cukru mlecznego. Wracając do samego AZS – ogniska chorobowe skóry przy AZS najczęściej pojawiają się na innych częściach ciała niż okolice intymne, co znacznie odróżnia atopowe zapalenie skóry od tego pieluszkowego. Na AZS cierpi obecnie około 10-20 procent dzieci w Polsce, na pieluszkowe zapalenie skóry – nawet połowa dzieci do pierwszego roku życia.
Więcej informacji na stronie: poradnikdlarodziny.pl
Leczenie pieluszkowego zapalenia skóry pokrywa się z profilaktyką, czyli należy często zmieniać pieluszkę, wietrzyć okolice intymne, zachowywać odpowiednią higienę – myć tę strefę wodą z mydłem, a nie chusteczkami. W cięższych przypadkach stosuje się maści, w tym, jeśli dojdzie do infekcji, także te z antybiotykiem. Leczenie atopowego zapalenia skóry polega na stałym nawilżaniu skóry dziecka, doborze odpowiednich kosmetyków z emolientami, wprowadzeniu odpowiedniej diety hipoalergicznej (w tym specjalnych mieszanek dla dzieci dostępnych w aptekach). Jeśli ogniska chorobowe skóry są zaognione, należy skonsultować się z lekarzem w celu dobrania odpowiedniego leczenia maściami z antybiotykiem lub sterydami. Jeśli chodzi o leczenie doustne, to są to najczęściej leki przeciwalergiczne, a także uspakajające, by przeciwdziałać swędzeniu skóry.
Kiedy dziecko boli brzuszek… Rodzice często trafiają do gabinetów lekarskich z dziećmi, którym doskwierają dolegliwości układu pokarmowego. Zwykle wizyty wiążą się z bólem brzucha, biegunką lub wymiotami. Jakie choroby układu pokarmowego najczęściej występują u dzieci? Najczęściej mają związek z zaburzeniami motoryki, co powoduje zmianę szybkości pasażu i zaburzenia koordynacji między poszczególnymi odcinkami przewodu pokarmowego. Są one skutkiem różnych niedoskonałości budowy lub funkcji jelit, mogą wynikać z błędów dietetycznych lub infekcji. Pacjentowi doskwiera wtedy biegunka (przyśpieszenie perystaltyki) albo zaparcie (spowolnienie pasażu). Często dołączają się: ból brzucha, brak apetytu, wymioty, nadmierna ilość gazów. Takie objawy, szczególnie gdy są nasilone lub trwają dłużej, wymagają konsultacji specjalistycznej, gdyż mogą wskazywać na zaburzenia funkcji organów układu pokarmowego, spowodowanych zaburzeniami trawienia, nietolerancjami pokarmowymi, a nawet alergią lub chorobami autoimmunologicznymi. Ból brzucha to najczęstsza dolegliwość. Jak odróżnić ból wymagający nagłej interwencji chirurgicznej od tego, który
wymaga jedynie zastosowania np. leków przeciwbólowych? Trzeba podkreślić, że ból brzucha to niespecyficzny objaw, który występuje podczas wielu dolegliwości. Może obejmować błahe problemy związane na przykład ze zdenerwowaniem, błędami dietetycznymi, przekarmieniem, jak i takie, które wymagają nagłej interwencji, bo ból jest silny, dziecko jest niespokojne, nie daje się dotknąć, przyjmuje nienaturalne pozycje, co może być związane na przykład z zapaleniem wyrostka robaczkowego lub niedrożnością jelit. Tym samym, jeśli rodzic stwierdzi, że ból u dziecka jest bardzo duży, nie należy go bagatelizować i niezwłocznie udać się do lekarza. Konsultacja specjalistyczna zalecana jest również wtedy, gdy bólowi towarzyszą objawy takie jak gorączka, wymioty, biegunka, wysypka, duszność albo nienaturalne zachowanie się dziecka powodujące zaniepokojenie rodziców. Dolegliwości pokarmowe często występują także latem. Jakie są najczęstsze przyczyny zatruć pokarmowych i jak się objawiają? Latem bakterie, wirusy, grzyby lub pasożyty „łatwiej” przedostają się do jamy ustnej, dlatego znacznie częściej występują zatrucia pokarmowe. U najmłodszych jest to związane z zabawami na świeżym powietrzu, podczas których do spoconych rączek przywiera piasek, ziemia i innego rodzaju brud, co przy braku możliwości ciągłego przemywania, może sprzyjać zatruciom. Latem posiłki częściej są też spożywane poza domem, a jeśli produkty nie są odpowiednio przechowywane lub przygotowano je niezgodnie z zasadami higieny, zwiększa się ryzyko zachorowania.
W takich sytuacjach zwykle pojawiają się wymioty, ból brzucha i biegunka.
Dr n. med. Witold Klemarczyk Specjalista pediatra, gastroenterolog, Instytut Matki i Dziecka
Podczas wakacyjnych wyjazdów dzieci dotyka także choroba lokomocyjna. Jak jej przeciwdziałać? Choroba lokomocyjna u dzieci najczęściej wynika z niedojrzałości układu nerwowego. Gdy rodzice zauważą jej objawy po raz pierwszy, warto korzystać z „domowych sposobów” radzenia sobie w takiej sytuacji. W wielu przypadkach może to zapobiec wystąpieniu choroby lokomocyjnej lub zmniejszyć jej objawy. Część rodziców wybiera się w dłuższą podróż nocą. Gdy dziecko śpi, objawy choroby lokomocyjnej mogą się nie pojawić. Podróżując w ciągu dnia, należy zaplanować co 2-3 h przerwy, które pomogą dziecku i rodzicom dotlenić się, zmienić pozycję i sprawić, że jelita będą pracowały w trochę innej pozycji. Warto też poznać indywidualną tolerancję dziecka na podróżowanie, gdyż objawy szybciej występują, gdy dziecko się nudzi. Dla tych dzieci dorosły współpasażer organizuje bezpieczną zabawę w czasie podróży. Jeśli choroba lokomocyjna powoduje duże dolegliwości, warto pomyśleć o wdrożeniu leków zmniejszających wrażliwość błędnika na bodźce zewnętrzne. Czasami można zamienić środek lokomocji i zamiast podróży samochodem, zdecydować się na podróż pociągiem. Większa przestrzeń, możliwość spaceru, bardziej płynna jazda sprawiają, że u znacznej części dzieci objawy choroby lokomocyjnej się nie pojawią.
Ból brzucha to niespecyficzny objaw, który występuje podczas wielu dolegliwości.
Więcej informacji na stronie: poradnikdlarodziny.pl