Zdrowie młodych - Q1 2020

Page 1

MATERIAŁY PROMOCYJNE PRZYGOTOWANE I POCHODZĄCE OD MEDIAPLANET

Marzec 2020 | Czytaj więcej na www.byczdrowym.info

Jak zadbać o kondycję, nie wychodząc z domu? s2

Zdrowie młodych

Anna Markowska, którą znacie między innymi z programu „Top Model”, to piękna młoda dziewczyna, która doskonale wie, jak ważne jest zdrowie i rozważne podchodzenie do niego. Kilka lat temu przeszła poważną chorobę nowotworową, a teraz podwójnie silna opowiada nam o tym, jak dba o wewnętrzną harmonię i zdrowe podejście, także do otaczającego świata. Aniu, jesteś młodą, aktywną życiowo i zawodowo dziewczyną. Czy przy tak wysokiej intensywności życia i pracy udaje Ci się zachować wewnętrzną harmonię? Oczywiście, że nie, a wrażliwcy mają jeszcze ciężej. Takie życie jest zawsze obciążone stresami, poświęceniami i presją. Ja osobiście znajduję spokój i balans w jodze, medytacji, muzyce i sporcie, ale też w podróżach. Moje wyjazdy są dalekie od luksusowych, lubię poznawać miejsca takimi, jakie są. Może to banalnie zabrzmi, ale największą motywację czerpię z wdzięczności. Często dziękuję sobie za najmniejsze rzeczy, które mnie spotykają, które sobie daję: zdrowy, kolorowy posiłek, który zrobiłam rano, poranny bieg, po którym czuję się dużo lepiej, miejsce, do którego przyszłam (może to być moja ulubiona kawiarenka), ludzi, którzy mnie otaczają w tym momencie, czas, który sobie podarowałam na coś nowego dla siebie… To taka trochę gra z własnym umysłem – nawet nie wiesz, kiedy zaczyna przydarzać się więcej dobrych rzeczy, przestajesz oceniać siebie zbyt surowo, zaczynasz świadomie podejmować decyzje. Przyznam też, że jest we mnie dużo skrajności, uwielbiam poznawać ludzi, rozmawiać z nimi, ale ciężej mi zbliżyć się tak naprawdę. Mam swoich ukochanych ludzi, których niezmiennie trzymam blisko. Myśląc o nich wiem, że mam dużo szczęścia i że dobro przyciąga dobro. Oni również w dużej mierze są odpowiedzialni za moją harmonię, a czasami jej brak.

W dobie mediów społecznościowych, pogoni za idealnym ciałem, wszechobecnej wzajemnej stygmatyzacji, która wiąże się z wyglądem czy statusem społecznym, młodzi ludzie popadają w permanentny brak samoakceptacji, a nawet depresję. Czy sądzisz, że jest jakiś sposób na to, by pomóc nastolatkom zdystansować się do tej bezkrytycznej oceny „idealnego”, instagramowego życia? Social media same w sobie nie są złe. Złe korzystanie z nich może być złe. Przecież to samo działo się i nadal dzieje w życiu realnym. Kiedy byłam nastolatką, młodzież wyśmiewała odstające uszy, wady wymowy, kilka kilogramów więcej. Gwiazdy sceny muzycznej, również w czasach bez social mediów, nie zawsze świeciły przykładem. Problem był, a aktualnie został obnażony i stał się publiczny. Dlatego dziś z tą świadomością podwójnie powinniśmy zwracać uwagę na to, co obserwuje, pisze czy jak reaguje nasze dziecko, koleżanka czy ktokolwiek. Nasze social media jednak kreujemy sami (dostajemy przecież zupełnie puste konto), uzupełniamy go w te treści, które nas interesują, możemy wybierać, co chcemy oglądać, co jest dla nas wartościowe, a co nie. Jak w życiu, przecież tu również musimy podejmować takie decyzje – może ktoś z naszego towarzystwa działa na nas źle, odsunięcie się to też pewna umiejętność. Uważam, że social media są ogromną siłą, szerzą świadomość w sprawach społecznych. Nie trzeba długo szukać. Aktualny temat związany z bezpieczeństwem i odpowiednim zachowaniem w czasach epidemii. Czułam się ogromnie dumna obserwując, jak zareagowaliśmy, jak się wspieramy, motywujemy, pocieszamy, a czasami upominamy. Ja jestem dumna z tego, że jestem częścią takiej społeczności. Na moim Instagramie jest dużo sportu, zdrowego odżywiania, dobrej energii i sporo tematów codziennych, z życia wziętych. Kobiety darzę szczególną miłością i wsparciem. Uważam, że każda z nas powinna być dumna z tego, jaka jest teraz, bez zbyt wielu wymagań, jakie stawia przed nami „sztuczny świat”.

Anna Markowska Modelka, finalistka programu „Top Model”

Kontynuacja wywiadu na stronie: byczdrowym.info

Pomaganie mamy w genach. Polska w czołówce światowej pod względem liczby zarejestrowanych Dawców szpiku W Polsce zarejestrowanych jest ponad 1,8 mln potencjalnych Dawców szpiku. Ponad 4 proc. polskich obywateli chce pomagać pacjentom walczącym z nowotworami, którzy potrzebują przeszczepienia szpiku od Dawcy niespokrewnionego. Polska znajduje się na 5. miejscu na świecie, a na 3. w Europie, pod względem liczby zarejestrowanych Dawców.

N

owotwór układu krwiotwórczego to choroba, która może dotknąć każdego z nas, bez względu na wiek, płeć, miejsce zamieszkania czy status społeczny. Co godzinę w Polsce i co 35 sekund na świecie ktoś słyszy diagnozę – nowotwór krwi. To ponad 10 tys. osób rocznie – dzieci, młodzież i dorośli, których świat wywraca się do góry nogami. Dla wielu z nich jedyną szansą na życie jest przeszczepienie szpiku, ale żeby do tego doszło, trzeba najpierw znaleźć zgodnego genetycznie Dawcę. Co czwarty pacjent znajdzie go w swojej rodzinie, ale pozostałe 75 proc. chorych musi liczyć na bezinteresowną pomoc niespokrewnionych Dawców. Genotyp ludzki jest bardzo zróżnicowany, to około

5 miliardów kombinacji, a prawdopodobieństwo znalezienia zgodnego Dawcy szpiku to jak 1 do 20 tys., przy rzadkim genotypie nawet 1 do kilku milionów. Dlatego tak ważna jest idea dawstwa szpiku, edukacja i jej promocja w społeczeństwie, ponieważ im więcej osób będzie w bazach Dawców szpiku, tym większa szansa na znalezienie „bliźniaka genetycznego” dla osoby chorej. Obecnie przeszczepienie szpiku jest stosowaną metodą terapeutyczną w około 70 różnych chorobach, m.in. białaczkach, chłoniakach, szpiczakach czy złożonych niedoborach odporności. Naprzeciw chorobie stają lekarze i pielęgniarki, którzy leczą Pacjentów chemioterapią czy radioterapią, ale czasami wdrożone leczenie nie wystar-

cza, aby powstrzymać chorobę. Wtedy konieczna jest pomoc Dawców szpiku. Do walki z nowotworami krwi można przyłączyć się na kilka sposobów. Jednym z nich jest dołączenie do bazy Dawców szpiku Fundacji DKMS, zamawiając pakiet rejestracyjny na stronie www.dkms.pl. Można także zostać Wolontariuszem i zorganizować akcję w swojej miejscowości, miejscu pracy, szkole czy uczelni. Realną pomocą jest także przekazanie 1 proc. swojego podatku na cele statutowe Fundacji DKMS. Zarejestrowanie się jako Dawca szpiku to ważna decyzja, która nie powinna być podjęta pochopnie. Jednak pomaganie to coś, co wszyscy mamy w genach!

Materiał powstał we współpracy z Fundacją DKMS


2

Czytaj więcej na byczdrowym.info

MATERIAŁY PROMOCYJNE PRZYGOTOWANE I POCHODZĄCE OD MEDIAPLANET

SYLWETKA

Jak zadbać o dobrą kondycję, nie wychodząc z domu? Już zaledwie kilka dni bez ruchu, którym dotychczas były rutynowe czynności, jak wyjście do szkoły, do pracy, na zakupy, może negatywnie wpłynąć na naszą formę, nie mówiąc już o przerwie wielotygodniowej. Mens sana in corpore sano

Nasze ciało jest skomplikowaną maszyną, której kształt nadały tysiące lat ewolucji i adaptacji do konkretnych czynności. Najważniejszą z nich jest, oczywiście, sprawne przemieszczanie się, czyli trzymanie równowagi, chód, bieg, wchodzenie pod górę, schodzenie w dół, wskakiwanie i zeskakiwanie. Następnie, wszystkie aktywności związane ze zdobywaniem pożywienia – czyli schylanie się, kucanie, prostowanie, wstawanie, podnoszenie, zrywanie – oraz jego chowaniem: wnoszenie, znoszenie, przenoszenie, ciągnięcie, ściąganie, podciąganie, pchanie, odwracanie się, wrzucanie. Za każdą z tych czynności odpowiada konkretna partia mięśni i stawów, które wymagają utrzymania w ciągłej sprawności poprzez regularny ruch i obciążanie. Jeszcze do niedawna było to naszą codziennością. Dziś, w dobie wszechobecnej automatyzacji, pracy za biurkiem, a ostatnio nawet domowej kwarantanny, z pomocą przychodzi trening funkcjonalny. To trening, który skupia się na wielokrotnym symulowaniu naturalnych wzorców ruchu wszystkich powyższych czynności. Wystarczy użyć nieco wyobraźni i z innej perspektywy spojrzeć na przestrzeń wokół siebie, jako na kompletną siłownię i salę gimnastyczną zarazem.

Andrzej Popiel Ultramaratończyk, zawodowy aktor, trener i PR manager. Na swoim koncie ma wiele ukończonych górskich biegów ultra, w tym m.in. Flexistav Bieg Granią Tatr. Uczestnik maratonu nowojorskiego, zdobywca Korony Maratonów Polskich, laureat klasyfikacji generalnej cyklu Pereł Małopolski, ambasador charytatywnej sztafety Poland Business Run.

Więcej informacji na stronie: byczdrowym.info

FOT. : K A R O L I N A K R AWCZ Y K FOTO G R A F I A

Recepta na wyciągnięcie ręki

Zwykły korytarz staje się nagle parkową alejką na spacer czy wykroki. Klatka schodowa to góra, którą można wielokrotnie zdobywać, wchodząc lub wskakując. Dwa krzesła to poręcze, na których podpierając się, możemy robić brzuszki lub dipy. Montaż niedrogiego drążka pozwoli nam się nie tylko podciągać, ale także zaczepić popularne gumy i taśmy, które oferują szerokie możliwości ściągania, rozciągania, a przy odpowiednim ustawieniu – nawet pchania. Mamy cały szereg ćwiczeń z ciężarem własnego ciała, które znamy z wuefu, jak: przysiady, podskoki, skłony, wymachy, pompki, brzuszki, pajacyki, burpees. Nie

zapominajmy o zdrowym minimum przynajmniej 6 tys. kroków dziennie. Pomogą nam w tym opaski fitness, smartwatche czy aplikacje mobilne. W ostatnim czasie, większość trenerów personalnych i klubów fitness decyduje się na zajęcia online, na których inspirują i pokazują, co i jak ćwiczyć. Zainteresujcie się profilami społecznościowymi tych instytucji. Przy odpowiednim podejściu, to naprawdę dobra zabawa dla całej rodziny, a dla niektórych być może niepowtarzalna okazja, żeby po latach zaniedbań i ciągłego braku czasu, wreszcie zacząć należycie obchodzić się z ciałem. Nie podlega ono przecież gwarancji ani wymianie.

Partnerzy wydania Znajdź nas

facebook.com/byczdrowymPL

mediaplanetpl

@Mediaplanet_Pol

Please Recycle

Junior Project Manager: Magdalena Nędza, tel.: +48 537 641 500, e-mail: magdalena.nedza@mediaplanet.com Senior Business Developer: Karolina Kukiełka Content and Production Manager: Izabela Krawczyk Managing Director: Adam Jabłoński Skład: Mediaplanet Web Editor: Tatiana Anusik Opracowanie redakcyjne: Sonia Młodzianowska Fotografie: Karolina Krawczyk Fotografia, istockphoto.com.com, zasoby własne Kontakt z Mediaplanet: e-mail: pl.info@mediaplanet.com, MEDIAPLANET PUBLISHING HOUSE SP Z O.O., ul. Przyokopowa 31, 01-208 Warszawa

*

*Kadzidłowiec indyjski pomaga utrzymać stawy w dobrej kondycji oraz wspomaga elastyczność stawów. + Imbir lekarski wspomaga witalność organizmu oraz utrzymanie mobilności stawów. Pomaga uniknąć porannej sztywności stawów. + Witamina C pomaga w wytwarzaniu kolagenu w celu zapewnienia prawidłowego funkcjonowania chrząstki stawowej.


Czytaj więcej na byczdrowym.info

MATERIAŁY PROMOCYJNE PRZYGOTOWANE I POCHODZĄCE OD MEDIAPLANET

Społeczne i ekonomiczne konsekwencje łuszczycy i ŁZS Dziś już wiadomo, że łuszczyca nie jest wyłącznie schorzeniem skórnym, ale ogólnoustrojowym. Ekonomiczne i społeczne konsekwencje łuszczycy wynikają także z faktu, że choroba dotyczy nie tylko skóry, ale też wielu innych narządów. Ze względu na podłoże zapalne, przyczynia się ona do rozwoju poważnych schorzeń. Pacjenci, którzy na nią cierpią, znacznie częściej mają też zaburzenia metaboliczne, określane mianem zespołu metabolicznego, w postaci otyłości, cukrzycy, zbyt wysokiego poziomu cholesterolu, nadciśnienia tętniczego. Częściej cierpią też z powodu chorób sercowo-naczyniowych – np. dwukrotnie częściej przechodzą zawał serca i udar mózgu. Jak wskazują eksperci, u 30 proc. pacjentów z łuszczycą dochodzi do zajęcia stawów (tzw. łuszczyca stawowa), są oni również pięć razy bardziej narażeni na ciężkie choroby zapalne przewodu pokarmowego,

Na łuszczycę w Polsce choruje około 1 milion osób, a u 30 procent pacjentów diagnozuje się także łuszczycowe zapalenie stawów (ŁZS). Czy stan zdrowia tych pacjentów ma wpływ na gospodarkę kraju? Należy podkreślić, że stan zdrowia społeczeństwa zawsze ma wpływ na gospodarkę. Zwykle trudno to dostrzec, jednak chociażby w aktualnej sytuacji, w dobie koronawirusa, połączenie to widać bardzo wyraźnie. W szerszej perspektywie, biorąc pod uwagę także łuszczycę i ŁZS, można zauważyć, że jeśli pacjenci są skutecznie leczeni, to przekłada się to na konkretne skutki gospodarcze. Tym samym, jeśli terapie są efektywne i stan zdrowia pacjentów ulega poprawie, następuje remisja objawów i w konsekwencji państwo ponosi mniejsze koszty społeczno-ekonomiczne, dzięki czemu gospodarka ma się dobrze, a społeczeństwo, w tym także ci pacjenci, stają się nie tylko zdrowsi, ale i bardziej zamożni. A czy wiadomo, jaki konkretnie koszt leczenia łuszczycy i ŁZS ponosi obecnie państwo? Wiemy z danych Narodowego Funduszu Zdrowia, że całkowite koszty bezpośrednie związane z leczeniem łuszczycy i łuszczycowego zapalenia stawów w 2017 roku wyniosły 129,3 mln zł. Z czego 107,9 mln zł to pokrywane przez NFZ koszty związane bezpośrednio z leczeniem szpitalnym, a 64,8 mln złotych to koszty wynikające z programów lekowych. Z danych płatnika wynika także, że w latach 2015-2017 odnotowano wzrost kosztów finansowania o 9,2 procent. Na wymienione koszty pośrednie finansowane przez NFZ wpływają rodzaje świadczeń opieki zdrowotnej, takie jak podstawowa opieka zdrowotna, ambulatoryjne świadczenia specjalistyczne, leczenie szpitalne,

Koszty bezpośrednie łuszczycy i ŁZS według danych NFZ* liczba chorych

226,5 tys.

np. choroby Crohna. Eksperci nie od dzisiaj sygnalizują, że jak najszybsze wykrywanie i optymalne leczenie łuszczycy i ŁZS jest opłacalne – nie tylko oszczędza cierpienia chorym, ale zapobiega wielu kosztownym powikłaniom choroby, zmniejsza liczbę pobytów w szpitalu oraz nieobecności w pracy. A zatem doświadczanie łuszczycy jako stymulatora innych dolegliwości zdrowotnych (medycyna wskazuje tu na istotę łuszczycy – permanentny stan zapalny ze skutkami dla całego ustroju) wpływa na zakres uczestnictwa w życiu społecznym. Można tu wykazać przedłużające się okresy hospitalizacji i rekonwalescencji, ograniczenia aktywności fizycznej, brak predyspozycji do pełnienia konkretnych ról zawodowych, przedłużające się niedyspozycje w miejscu pracy, koszty leczenia, wpływające na sytuację socjalną i jakość życia, zmniejszoną samoocenę i problemy relacyjne.*

Ile tak naprawdę kosztuje nas Łuszycowe Zapalenie Stawów? rehabilitacja lecznicza, refundacja cen leków, pomoc doraźna itp. Najbardziej znaczącym jednak wydatkiem wśród wszystkich kosztów bezpośrednich jest leczenie szpitalne, które według danych stanowi ponad 80 procent wszystkich kosztów. Widać zatem, że łuszczyca i ŁZS są poważnym obciążeniem epidemiologicznym i dużym wyzwaniem w obszarze zdrowia publicznego, ale są też ogromnym wyzwaniem i obciążeniem z punktu widzenia finansów publicznych państwa, w tym finansów systemu ochrony zdrowia, gdyż rzeczywiście konsumują ogromne kwoty. Mówiąc o tych kosztach, trzeba wziąć pod uwagę także wydatki z ubezpieczeń społecznych. Dokładnie tak, bo łuszczyca i ŁZS to schorzenia wielowymiarowe, nierzadko występujące z chorobami współistniejącymi (np. cukrzycą, nadciśnieniem tętniczym, otyłością), które mogą wywoływać liczne powikłania, najczęściej związane z układem sercowo-naczyniowym. Tym samym, u pacjentów pojawia się absencja chorobowa, która według danych Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) wynosiła u pacjentów z łuszczycą w 2017 roku przeciętnie 13 dni, a u osób z artropatiami, które jej towarzyszą – 15 dni, co łącznie wiązało się z wydatkami ponoszonymi ze środków Funduszu Ubezpieczeń Społecznych wynoszącymi 18,9 mln złotych. Chorzy korzystają także z rent z tytułu niezdolności do pracy, na które ZUS w 2017 roku przeznaczył łącznie 31,3 mln złotych. Na łuszczycę i ŁZS często chorują ludzie w wieku prokreacyjnym, ludzie młodzi. Jakie ta choroba niesie skutki dla finansów publicznych? Łuszczyca i ŁZS generują koszty pośrednie, rozumiane jako wartość niewytwo-

3

liczba leczonych w ramach ambulatoryjnych świadczeń specjalistycznych

liczba leczonych szpitalnie wśród leczonych publicznie pacjentów

169,9 tys.

14,8 tys.

liczba leczonych szpitalnie wśród leczonych publicznie pacjentów

2,1 tys. koszty bezpośrednie

Prof. dr hab. Ewelina Nojszewska Katedra Ekonomii Stosowanej, Kolegium Zarządzania i Finansów, SGH

rzonego PKB na skutek choroby i jej leczenia. Powstają one na skutek absenteizmu (nieobecność chorych w pracy, a także ich nieformalnych opiekunów), prezenteizmu (obniżonej produktywności pracujących chorych), niepełnosprawności oraz przedwczesnych zgonów, będących następstwem tych schorzeń. Te z kolei zmniejszają dochody finansów publicznych ze wszystkich rodzajów podatków. Przykładowo, w 2017 roku ich całkowity koszt wynosił ponad 8 mld złotych. Niestety, jest to koszt pośredni, który obciąża całe społeczeństwo i jest on niemożliwy do nadrobienia. Koszty, które zostały przywołane powyżej, są bardzo wysokie. Jakie działania powinno podjąć państwo, by je zmniejszyć i polepszyć sytuację pacjentów? Istotne jest przede wszystkim to, by podczas podejmowania decyzji dotyczących łuszczycy i ŁZS w zakresie polityki zdrowotnej, uwzględniać koszt gospodarczy w ujęciu społecznym oraz skutki dla finansów publicznych. Należy patrzeć długookresowo i inwestować w najskuteczniejsze i najnowsze metody leczenia, które, chociaż na początku mogą stanowić wyższy wydatek, to w perspektywie zapewnią większe korzyści w przyszłości. Takie strategiczne decyzje umożliwią zbilansowanie kosztów pośrednich i bezpośrednich. Aby polepszyć sytuację chorych, istotna jest także edukacja społeczeństwa, która minimalizuje dyskryminację i stygmatyzację pacjentów, co także wpływa korzystnie na budżet państwa, gdyż zmniejsza koszty związane z izolacją, frustracją oraz spadkiem jakości życia chorych, które nierzadko przekładają się m.in. na absencje w pracy i zmniejszenie produktywności.

129,3 mln zł

leczenie szpitalne

programy lekowe

107,9 mln zł

64,8 mln zł

Analiza wydatków z ubezpieczeń społecznych związanych z ŁZS* świadczenia związane z niezdolnością do pracy

29,3 mln zł

renty z tytułu niezdolności do pracy

koszty absencji chorobowych

19,5 mln zł

6,3 mln zł

Koszty pośrednie i skutki dla finansów publicznych artropatii towarzyszących łuszczycy i chorobom jelit w Polsce* koszty związane z absenteizmem chorych

koszty pośrednie prezenteizmu

40,0 mln zł

3,1 mld zł

koszty pośrednie absenteizmu opiekunów

koszty pośrednie przedwczesnych zgonów

0,2 mln zł

137 mln zł koszty trwałej niezdolności do pracy

88,1 mln zł

*Dane pochodzą z raportu „Ocena całkowitych społeczno-ekonomicznych kosztów występowania łuszczycy i łuszczycowego zapalenia stawów z perspektywy gospodarki państwa”, Raport Fundacji Innowo. Dane za lata 2015-2017.


4

Czytaj więcej na byczdrowym.info

MATERIAŁY PROMOCYJNE PRZYGOTOWANE I POCHODZĄCE OD MEDIAPLANET

EKSPERT

Odpowiedni poziom nawodnienia organizmu Spożywanie odpowiedniej ilości płynów jest ważne każdego dnia, przez cały rok, z bardzo prostego powodu – organizm człowieka nie gromadzi wody „na zapas”. Trzeba dostarczać ją regularnie. Warto również wiedzieć, że zawartość wody w organizmie człowieka zmienia się wraz z wiekiem.

Mgr inż. Magdalena Siuba-Strzelińska Dietetyk, zastępca kierownika Narodowego Centrum Edukacji Żywieniowej

Więcej informacji na stronie: byczdrowym.info

Organizm noworodka składa się z wody w 75 proc., a osoby dorosłej – w ok. 60 proc. (mężczyźni) i 55-50 proc. (kobiety), co związane jest z większą zawartością tkanki tłuszczowej, która tylko w niewielkim stopniu wiąże wodę. Dlatego też zapotrzebowanie mężczyzn na wodę to 2,5 l, a kobiet 2 l dziennie. Woda pełni wiele różnych funkcji w naszym organizmie. Jest między innymi materiałem budulcowym wszystkich komórek i tkanek, bierze udział w procesie regulacji temperatury ciała oraz w procesie trawienia – umożliwia przesuwanie treści pokarmowej w przewodzie pokarmowym i wspomaga działanie enzymów trawiennych, usuwa toksyny z organizmu. Jest składnikiem śluzu, zabezpiecza i nawilża stawy, gałkę oczną czy mózg. Latem, gdy temperatura jest wysoka i więcej wody tracimy wraz z potem z organizmu, powinniśmy zwrócić szczególną uwagę na to, ile i co pijemy, aby nie doprowadzić do odwodnienia. Już przy utracie wody rzędu 2-4 proc. masy można odczuwać takie objawy, jak m.in.: osłabienie, ból głowy, spadek koncentracji, skurcze mięśni i zmniejszoną wydolność fizyczną, a utrata wody w ilości powyżej 15 proc. masy ciała może prowadzić nawet do śmierci. U osób aktywnych fizycznie, szczególnie w upalne dni, woda pełni głównie

funkcję regulatora temperatury ciała. Podczas wysiłku mięśnie generują dużo ciepła, dlatego, aby nie doszło do przegrzania organizmu, ciepło to musi zostać oddane na zewnątrz. Dzięki odpowiedniemu nawodnieniu, krew rozprowadza ciepło po organizmie, a jego nadmiar usuwany jest wraz z potem. Aby nie doprowadzić do odwodnienia, płyny należy przyjmować zarówno przed, w trakcie, jak i po wysiłku. Należy wybierać wodę (przy umiarkowanej aktywności fizycznej poniżej 1 h) lub napoje izotoniczne (przy dłuższym i intensywnym wysiłku fizycznym), oba warianty uzupełnią elektrolity (m.in. sód, potas) utracone wraz z potem oraz glukozę, która jest źródłem energii dla mięśni. Można również przygotować samemu taki napój, dodając do 1 l wody szczyptę soli oraz 3 łyżki miodu oraz sok z połowy cytryny lub pomarańczy. Wbrew powszechnej opinii, kawa i herbata również działają nawadniająco. Efekt odwodnienia obserwuje się dopiero przy spożyciu minimum 200 mg kofeiny w jednej porcji, co odpowiada ok. 5 kawom (1 kawa mielona z 1 łyżeczki zawiera ok. 40 mg kofeiny/160 ml; kawa rozpuszczalna – ok. 60 mg/160 ml) i to u osób, które na co dzień nie spożywają napojów z kofeiną. W upalne dni warto wybierać płyny o niższej temperaturze – ok. 10-15 st. C.

Od 40 lat poprawiamy jakość życia polskich pacjentów Firma Eli Lilly ma wieloletnią tradycję w opracowywaniu przełomowych leków stosowanych w leczeniu cukrzycy, chorób nowotworowych i psychicznych. Firma oferuje także produkty stosowane w leczeniu łuszczycy plackowatej, łuszczycowego zapalenia stawów oraz reumatoidalnego zapalenia stawów. Na całym świecie prowadzimy szereg inicjatyw filantropijnych oraz edukacyjnych. Więcej informacji na: www.lilly.com oraz www.edukacjawcukrzycy.pl PP-LILLY-0002

Woda pozyskiwana z odwiertów znajdujących się na terenie Piwnicznej-Zdrój


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.