Woman in the World no 11

Page 1

NR 11

LIPIEC / SIERPIEŃ 2020

Magdalena Stużynska-Brauer Jaka Ona jest

O realizacji swoich potrzeb Dr Mateusz Grzesiak

We wszystko, co robię w życiu, wkładam 100% miłości! Milena Budrewicz

Od housekeepera do trenera Joanna Iwaniuk

Kariera na szóstkę Smart Choice

Uczucia na talerzu

Danuta Indyk





Partnerstwo biznesowe oparte na przyjaźni Katarzyna Wicher

s. 13 Ortopedia dorosłych i dzieci Platinium Clinic

s. 30 Z maluszkiem u logopedy.

s. 37 Be natural, be beautiful, be you - Kate Tiu Secret of Beauty

s. 39 Soapwell – ręcznie robione mydła z pasją

Foto Maria Gallo

Drogi Czytelniku,

dostaliśmy kilka dodatkowych miesięcy dla siebie. Dzięki temu mogliśmy się zatrzymać i przemyśleć wiele ważnych dla nas spraw. Niektórzy odkryli w sobie nowe pasje i talenty, inni mieli czas, aby popracować nad relacjami w związku, rodzinie. Jeszcze inni spojrzeli w głąb siebie, aby wyjść naprzeciw temu, co było zakopywane przez wiele lat. Nigdy wcześniej w historii świata nikt nie podarował ludzkości tyle wolnego czasu. Bezkarnie i bez wyrzutów sumienia mogliśmy oddać się temu, co lubimy i na co nigdy nie mieliśmy czasu. Pomimo zamknięcia fizycznego psychicznie mogliśmy poczuć się wolni. Teraz tylko od nas zależy, czy tę kwarantannę uznamy za stratę czasu czy za dar od wszechświata. Zanim zaczniesz w kolejny wyścig, może warto zadać sobie kilka pytań: „Dokąd zmierzam?”, „Gdzie chciałabym być?” oraz „Dlaczego tu jestem?”. Odpowiedź na ostatnie pytanie może znajdziesz w książce Kawiarnia na końcu świata, John P. Strelecky, która zainspirowała mnie, aby podzielić się z Tobą moimi przemyśleniami.

Redakcja: redakcja@womanintheworld.co.uk Redaktor naczelna: Marta Borowiecka Dyrektor generalny: Irmina Przybyłowska Zespól: Sekretarz redakcji: Ewelina Adamska Drwięga Zespól dziennikarzy: Małgorzata Jasińska, Magdalena Jeż, Julia Skibińska Regionalni przedstawiciele sprzedaży: Anglia i Szkocja – Ela Kazubska, Ewelina Kozłowska, Karolina Sobańska, Sylwia Potrzebowska Hiszpania – Dominika Relska Polska – Małgorzata Motyl Niemcy – Katarzyna Braun Wydawca: MIM Creations Ltd Adres kontaktowy: office@mimcreations.co.uk

s. 46 „Kobiecy Challenge” – wyjątkowy projekt dla Polek obywatelek świata!

Projekt graficzny, skład DTP: Tomasz Dogiel www.adicon.uk Korekta: Anna Abramowska, Agnieszka Baj, Beata Będzimierowska, Patrycja Bukowska, Kalina Cybulska, Alicja Czerwińska, Elwira Górska, Krystyna Jakaczyńska, Katarzyna Jaros, Paulina Kędracka, Joanna Kocoł, Justyna Kosmal, Katarzyna Limańska-Holewa, Natalia Łajdych, Anna Łuszyńska, Agnieszka Malec, Małgorzata Pietrowska, Milena Skórka, Anna Smutkiewicz, Ewa Starzak, Anna Szcześniak, Iwona Szopa, Katarzyna Świerc, Ewa Topa, Magda Wachowska-Kian Ara, Honorata Zarębska Na okładce: Milena Budrewicz, właścicielka World Dental Clinic Autor zdjęcia: Maria Gallo Zdjęcia: Pexel.com, Freepik.com

@WomanInTheWorldMagazine

s. 47

www.womanintheworld.co.uk

5



Joanna Iwaniuk

Od housekeepera do trenera

To dla nas ogromna przyjemność móc przedstawić czytelnikom sylwetkę kolejnej wspaniałej kobiety, która z uśmiechem patrzy w przyszłość i odważnie realizuje swoje plany. Joanna Iwaniuk, z zawodu ekonomistka, która postanowiła podążać w życiu za marzeniami. rozmawiała MAŁGORZATA JASIŃSKA

Jak zostałaś stylistką rzęs? Potrzeba jest matką wynalazków. Po przyjeździe do UK szukałam stylistki rzęs dla siebie, a tymczasem w głowie snułam plan, jak nią zostać. Zaczęłam ciężko pracować w hotelu jako housekeeper. Po dwóch miesiącach odłożone pieniądze postanowiłam zainwestować w siebie! Ukończyłam pierwszy kurs, dzięki któremu rozpoczęłam swoją działalność. Początkowo traktowałam to zajęcie jako dodatkowe. Zarobione pieniądze przeznaczyłam na swój rozwój, biorąc udział w kolejnych szkoleniach. Wciąż szlifowałam warsztat i poszerzałam zakres usług. Ostatecznie podjęłam decyzję o założeniu firmy i... maszyna ruszyła! W ciągu kilku miesięcy mój grafik się wypełnił. W międzyczasie ukończyłam ponad piętnaście kursów stylizacji rzęs i brwi oraz szkoleń pedagogicznych i biznesowych. Od roku wspieram też kobiety, które chcą zmienić ścieżkę kariery i spełniać swoje marzenia. Teraz jesteś akredytowanym szkoleniowcem, który z sukcesem uczy kolejne pokolenia stylistów. Czy Twoim zdaniem każdy może nauczyć się tego zawodu? Tak, ponieważ jest to zbiór powtarzających się czynności, natomiast nie wszyscy mogą tę pracę wykonywać. Jest ona spokojna i monotonna, co dla jednych może być chilloutowe, dla drugich – denerwujące. Nie chodzi tu nawet o kwestię temperamentu, trzeba to po prostu poczuć. Czy kursy online to dobre rozwiązanie dla osób, które pragną nauczyć się stylizacji? Oczywiście, ale nie wszystkie kursy. Wybierając szkolenie należy zwrócić uwagę na to, kto jest jego organizatorem. Czym rożni się Twoje szkolenie od innych proponowanych w Internecie? Większość szkoleń online oferowanych na rynku prezentuje tylko schemat pracy. Student uczy się jedynie przyklejania rzęs, a nie stylizacji oprawy oczu. Brakuje podstawowej

wiedzy teoretycznej, która jest niezbędna w praktyce. Celem mojego kursu jest nauczenie przyszłych adeptów prawidłowej i trwałej stylizacji rzęs. Przekazuję na nim ogrom swojej wiedzy i zdradzam mnóstwo sposobów na idealnie trwałą aplikację. W pierwszej kolejności kładę nacisk na teorię. Dział ten zakończony jest testem wiedzy. Następnie pojawiają się szczegółowe filmy instruktażowe oraz praktyka. Po kursie odbywa się 6 godzinny mentoring, gdzie student wykonuje zadania domowe, celem szlifowania swojego warsztatu. Dopiero po zakończeniu tego etapu student otrzymuje certyfikat. Dodatkowo w ofercie szkolenia są warsztaty z zakresu mediów społecznościowych, które w dzisiejszych czasach uważam za niezbędne. Czy w czasie trwania kursu online jesteś w stanie wyłapać błędy początkujących stylistów i je skorygować? Zdecydowanie tak. Przy obecnym rozwoju technologii możemy tworzyć szczegółowe filmiki i zdjęcia, na których widać najmniejszy błąd. Dowodem na skuteczność tej metody jest to, że jedna z moich studentek mieszka w Holandii. Jakie wymierne korzyści finansowe daje nam taki kurs? Jakie koszty musimy ponieść, żeby zacząć zarabiać? Kurs online jest prawie połowę tańszy niż stacjonarny. Dzięki temu zaoszczędzone pieniądze można przeznaczyć na wyposażenie salonu i produkty niezbędne do rozpoczęcia pracy. Koszty poniesione na starcie wynoszą około czterystu – pięciuset funtów. Przy aktualnych cenach za usługę można je w szybkim czasie odpracować i to zdecydowanie jest w tym zawodzie plusem, że od razu zaczynamy zarabiać.

JP Beauty Room & Academy Leeds LS10 3AR | t: 07526923309

7



Milenę Budrewicz miałyśmy już przyjemność gościć w naszym magazynie. Opowiedziała nam wtedy o swojej klinice dentystycznej World Dental, którą założyła w 2010 r w Warszawie. Milena to jedna z tych osób, o których trudno zapomnieć i do których miło się wraca. Tak więc zaglądamy sprawdzić co nowego? A nowego dużo! Klinika World Dental prężnie się rozwija. Milena ciężko pracuje na to, by jej „oczko w głowie” należało do elity i plasowało na top liście klinik stomatologicznych. Młoda, piękna, energiczna i pełna zapału kobieta tworzy coś, co kocha, a jak wiadomo – coś tworzone z sercem zawsze jest najlepszej jakości. rozmawiała MAŁGORZATA JASIŃSKA zdjęcia MARIA GALLO

Milena Budrewicz

Jak kształtować sportowy charakter, żeby być silną i szczęśliwą

9


WOMAN in the World Na czym w dzisiejszych czasach polega turystyka medyczna? Kliniki stomatologiczne świadczące usługi z zakresu turystyki medycznej oferują coś więcej niż wyłącznie opiekę specjalistów. Pacjenci, przyjeżdżając do nas, chcieliby połączyć przyjemne z pożytecznym, a nie tylko skorzystać z niższych cen. Wychodzimy więc naprzeciw wszystkim wymaganiom naszych pacjentów, począwszy od zakwaterowania, kończąc na interesujących ich możliwościach turystycznych oraz wszelkich dostępnych udogodnieniach, np. pobycie w SPA. Nasza klinika promuje światowy poziom usług, a pacjent czuje się w pełni usatysfakcjonowany. Jesteś bardzo pracowitą osobą, która cały czas poszukuje, co jeszcze dobrego można by zrobić dla ludzi. Tak powstało kolejne dziecko pod banderą Twojej kliniki? Nasza klinika została wyróżniona statuetką za zasługi w działaniach charytatywnych na rzecz pomocy Republice Środkowoafrykańskiej – „Projekt Afryka World Dental”. Od dwóch lat w pocie czoła gromadziliśmy oraz przekazywaliśmy specjalistyczne sprzęty, materiały oraz narzędzia, które ratują ludzi w Afryce. Obecnie zbieramy fundusze na opłacenie naszych lekarzy wolontariuszy, którzy będą leczyć i ratować ludzi w potrzebie w RCZ.

We wszystko, co robię w życiu, wkładam 100% miłości! Mileno, ostatni rok był dla Ciebie i całego zespołu kliniki bardzo pracowity. Stworzyliście wiele nowych projektów. Jednym z ważniejszych było otwarcie punktu konsultacyjnego Kliniki World Dental w Chicago. Tak. Ten dzień przejdzie do historii turystyki medycznej w Polsce i USA. World Dental & Comprehensive Dental & Implant Center w Chicago są teraz klinikami partnerskimi. Otworzyliśmy biuro i punkt konsultacyjny w Chicago. Pracujemy na najwyższym poziomie, wykorzystując najnowocześniejsze technologie komputerowego projektowania uśmiechu. Naszym pojawieniem się na rynku amerykańskim wychodzimy naprzeciw oczekiwaniom pacjentów zagranicznych. 10

Telewizja internetowa to kolejny projekt dla zabicia nadmiaru wolnego czasu?

Tym razem medialne wystąpienia to przyjemność i dobrym spożytkowanie mojego gadulstwa. A tak poważnie, to jestem również dziennikarką, a moją specjalnością jest branża medyczna. Zawsze byłam bardzo ciekawa rozwoju najnowszych technologii w medycynie i stomatologii. Przeprowadzam wywiady z lekarzami i właścicielami międzynarodowych firm medycznych na największych w Polsce targach dentystycznych Warsaw Dental Medica Show. Podczas tych targów prowadzone są najlepsze wykłady i konferencje naukowe. Nowe technologie i ich premiery w Polsce. A wszystko to z myślą o naszych pacjentach, ponieważ zasługują na najwyższy standard leczenia.


Robisz to wszystko, żeby świat był lepszy? Pełniejszy? Szczęśliwszy? Owszem. No cóż, taka już jestem, we wszystko, co robię w życiu, wkładam 100% miłości, dlatego moja praca i to, co z nią związane, jest nie tylko pracą, lecz także przyjemnością. Moja klinika daje ludziom piękny uśmiech, co w życiu codziennym jest równoznaczne z większą pewnością siebie, otwartością, szczęściem, tak po prostu. Praca zawodowa, naukowa, sport… To jak ciężka trasa przez las, a żeby było weselej – pod górkę? Od dziecka pasjonuję się sportem. Jestem osobą bardzo aktywną. W dzieciństwie były to treningi lekkoatletyczne – bieganie, obecnie trenuję triathlon oraz biegi wytrzymałościowe. Kiedyś nawet nie przyszło mi do głowy, że mogłabym przebiec maraton w kenijskich warunkach, przepłynąć kraulem 5 km w oceanie, zejść pod wodę ponad 20 m na jednym wdechu czy przejechać na rowerze 180 km. Wszystko to było dla mnie niemożliwe, nieosiągalne, nie wierzyłam, że mogę coś takiego zrobić, kompletnie nie wierzyłam w siebie. Ale to sport nauczył mnie dyscypliny i sumienności. Życie ze sportem za pan brat wydaje się bardziej logiczne i prostsze w obsłudze. Gdy jestem na treningu, czuję się wolna.

wy stan Twojego umysłu… Co wówczas należy zrobić? Szybko zmienić punkt widzenia i spojrzeć na sytuację z lotu ptaka. Wówczas problem, który Ciebie przerastał, staje się maleńki, a Ty jesteś wielka i silna, i możesz góry przenosić. Im szybciej powstaniesz z porażki i odbudujesz siebie, tym bliżej będziesz celu, do którego dążysz. Pamiętaj, nie użalaj się nad sobą i nie szukaj pomocy u bliskich, bo tylko Ty sama możesz sobie pomóc i nauczyć się, jak szybko powstać po poniesionej porażce. Pewnego razu postanowiłaś więc, że pobiegasz, popływasz i pojeździsz na rowerze? A jeszcze lepiej, jak zrobisz te wszystkie rzeczy naraz? Najpierw zaangażowałam się w maratony i biegi ultra po górach. Dystans nauczył mnie pokory, oczyścił umysł i pokazał, na jakim etapie życia jestem. Zaczął kształtować się mój sportowy charakter. Trzeba się solidnie przygotować – codzienne treningi i determinacja w dążeniu do celu, dieta i dyscyplina. Wówczas sam cel – bieg – jest przyjemnością i spełnieniem naszego marzenia. Pokonać naszą nędzę i lenia nie jest łatwo, ale zawsze mamy wybór... Wygra albo on albo wygrasz Ty. Potem postanowiłam wystartować w pełnym maratonie, ale i tego było mi za mało.

Niemożliwe staje się możliwe tylko wtedy, kiedy bardzo czegoś pragniesz i w to wierzysz.

I jak widać, nie ma rzeczy niemożliwych? Niemożliwe staje się możliwe tylko wtedy, kiedy bardzo czegoś pragniesz i w to wierzysz. Marzenia spełniają się w momencie, kiedy przestajesz o nich marzyć, muszą przestać być tylko marzeniami… Muszą stać się prawdą, faktem, a potem historią. Mówiłaś, że przeszłaś bardzo trudną drogę? Co sprawiło, że niemożliwe zaczęło się ziszczać? Czasami tak bywa, że tak bardzo mocno upadniesz, i poniesiesz porażkę zawodową, sportową, naukową, zdrowotną czy w związku lub przyjaźni, że jedyną rozsądną drogą wydaje Ci się w danym momencie ucieczka od tego, co się stało. Od odpowiedzialności, miłości, wieloletnich starań, budowania struktury… Ale to nie jest prawda, nie tędy droga, to tylko chwilo11


WOMAN in the World Triathlon to kolejny fakultet i doktorat z wiedzy?

Im ciężej, tym lepiej?

Tak. To jest mój styl życia, który dał mi wszystko: zdrowie, pasję, charakter i szczęście. Uczy bycia walecznym, zorganizowanym i wytrwałym. Daje pozytywną energię do działania, ładuje baterie i uczy zarządzać czasem, we wszystkich dziedzinach życia, i zawodowego, i prywatnego.

To prawda. Nie pozwól nikomu, aby pozbawił Cię Twojego naturalnego instynktu, aby próbował zmienić Twój charakter, zatracił Twoją determinację w dążeniu do odkrywania siebie. Życie samo w sobie nie jest ciężkie, nie rzuca nam kłód pod nogi. Żyjemy w świecie konsumpcji i to my sami sobie utrudniamy, rozpieszczając się codziennie tym, co lubimy najbardziej. Wchodzimy wówczas w stan nieustannego pożądania czegoś i uzależniamy się od tego stylu życia. Nie ma drogi na skróty, jedyna, jaką znam, to ciężka praca. Nigdy nie doceniamy czegoś, co jest ot tak, bez wysiłku podane nam na tacy.

Mój styl życia, dał mi wszystko: zdrowie, pasję, charakter i szczęście.

Jakie masz dalsze plany, zamierzenia, cele? Nadal mam bardzo dużo pomysłów do zrealizowania i piękną drogę przed sobą. Ogromne rezerwy i pokłady energii. Wierzę, że to droga, którą wybieramy, jest najważniejsza, nie cele. Świat szybko zapomina, ale to my będziemy mieć w sercu te wszystkie chwile i momenty, które zbudowały nas i nasze szczęście. Maratony, triathlony, freediving i nurkowania z rekinami to nagrody i wisienki na torcie życia, dlatego delektujmy się życiem! Zdradzę Ci sekret... Obecnie zaczynam realizację nowego inspirującego projektu o nazwie Iron Woman, o którym niebawem opowiem.

World Dental Warszawa, Bronowska 5A t: +48 884 806 306 | e: biuro@worlddental.pl www.worlddental.pl

12


Katarzyna Wicher

Partnerstwo biznesowe oparte na przyjaźni Aktywna mama i businesswoman, która z codziennej pielęgnacji stworzyła swoją receptę na współczesny biznes i pomoc innym kobietom w osiąganiu celów. Jak się zaczęła Pani współpraca z firmą Colway? O Colwayu dowiedziałam się od koleżanki. Podczas wakacji w Polsce zobaczyłam kilka produktów, których używała ona do pielęgnacji skóry. Był to zestaw: żel do mycia twarzy, peeling, kolagen platynowy i krem. Zrobiłam sobie zabieg i byłam pod wrażeniem efektów, jakie uzyskałam. Nigdy po zastosowaniu innych kosmetyków moja skóra nie była tak świeża, jędrna i nawilżona. Czułam się, jakbym wyszła z salonu kosmetycznego. Zniknęły drobne zmarszczki. Wcześniej uważałam, że tylko botoks i zabiegi chirurgiczne są w stanie czegoś takiego dokonać. I wtedy już wiedziałam, że muszę mieć te kosmetyki. Colway to całkowicie polska spółka, która na rynku istnieje od 16 lat. W ofercie posiada kosmetyki i suplementy. Produkty marki Colway są innowacyjne, opierają się na wyjątkowych, naturalnych i bezpiecznych substancjach, które w większości są efektem rewelacyjnych odkryć polskiej biochemii, gdyż firma współpracuje z wybitnymi polskimi naukowcami. Jest to stabilna i rzetelna firma, a jej twarzą jest znana aktorka Katarzyna Figura. Najbardziej cenione produkty zyskały certyfikat „Najlepsze w Polsce”. Co musiała zrobić firma, aby przekonać Panią do współpracy? Koleżanka opowiedziała mi o suplementach, m.in. o naturalnej witaminie C oraz Colvicie (kolagenie w kapsułkach). Skuteczność witaminy C miałam okazję wypróbować, kiedy mój syn bardzo się przeziębił. Colvitę również podałam swojej mamie, która narzekała na bolące stawy. Kiedy pierwszy raz użyłam produktów Colway — wiedziałam, że pozostanę wierna tej marce. Koleżanka zaproponowała mi współpracę. Trochę się obawiałam, czy poradzę sobie z taką działalnością, ale zabrałam pakiet kosmetyków i suplementów do Wielkiej Brytanii — i to była świetna decyzja! Moje znajome zrobiły zabiegi na twarz i, tak jak ja, zapragnęły mieć te produkty. Tak to się zaczęło. Dzisiaj codziennie zgłaszają się do mnie osoby zainteresowane produktami Colway. Marka przekonała mnie bezkonkurencyjnymi kosmetykami, świetnym planem finansowym oraz — co najważniejsze — atmosferą w firmie. Bo Colway

to firma z ludzką twarzą, a przecież partnerstwo biznesowe jest oparte na przyjaźni. Czy współpraca z tą firmą zmieniła coś w Pani życiu? Colway daje ogromne możliwości rozwoju. Przy systematycznej pracy można osiągać godziwe zarobki i stabilizację finansową. W moim życiu nastąpiły duże zmiany. Codziennie poznaję mnóstwo fantastycznych kobiet, którym mogę pomóc w takich prostych rzeczach, jak zmiana pielęgnacji czy suplementacji, oraz pokazuję na własnym przykładzie, że same też mogą mieć zmienić swoje dotychczasowe życie. Wiele kobiet chciałoby mieć dodatkowe zajęcie, ale pojawiają się pewne obawy. Jak mogłaby Pani je zachęcić, aby spróbowały? Plan finansowy Colway jest jednym z najbogatszych. Aby rozpocząć współpracę z marką, nie trzeba wiele inwestować. Można tę pracę łączyć z innymi zajęciami, co dla mnie – mamy trójki dzieci – jest wielką zaletą. Jest to idealne zajęcie dla mam, ale nie tylko. Top 3 produkty marki Colway, bez których nigdzie się Panie nie rusza. Moje hity to: Krem Blue Diamond dla cery wymagającej, z kolagenem, receptorami przenikania i liposomami nowej generacji — odżywia skórę, uelastycznia, nawilża i koi. Szampon zagęszczający włosy z kolagenem i biologicznie aktywną diosminą, która powoduje kurcz i rozkurcz naczyń krwionośnych w cebulce włosowej. LunaCol, kapsułki — pierwszy w Europie preparat zawierający lunazynę, niezwykle rzadko występujące w przyrodzie białko — pokarm epigenetyczny, który poprawia zapisany „los biologiczny”, doskonale wzmacniając organizm.

Katarzyna Wicher

t: 07783443841 | e: bodycollagen@gmail.com www.bodycollagen.com @bodycollagen COLWAY 13


WOMAN in the World

Jaka Ona jest

Magdalena Stużyńska-Brauer „Sprawia wrażenie zrównoważonej, cierpliwej, cichej i dobrej”, „spokojna i opanowana”, „zawsze uśmiechnięta; piękna!” – to krótka charakterystyka Pani Magdaleny stworzona przez osoby postronne. rozmawiała MAŁGORZATA JASIŃSKA zdjęciaa MIKOŁAJ TYM/ AGENCJA BUMERANG

14


Czy faktycznie Magdalena Stużyńska pozbawiona jest układu nerwowego? Czy może czasem zdarza się jej nakrzyczeć na kogoś? Lub chociaż się obrazić albo chociaż strzelić porządnego focha? Układ nerwowy mam niemal na wierzchu. Jestem wrażliwa i bardzo emocjonalna. Kultura osobista nakazuje mi jednak panować nad emocjami, co nie znaczy, że tłumię je w sobie. Potrafię wyrażać także te negatywne uczucia w sposób zdecydowany, starając się nikogo nie urazić. Ostatnie lata były dla Pani intensywne zawodowo, bo i seriale (Przyjaciółki i Rodzinka.pl), i występy z Kabaretem Moralnego Niepokoju, rozjazdy i wyjazdy, dużo zajęć. Jak jednocześnie udawało się być jeszcze mamą i żoną? Nie jestem w tym odosobniona. Współczesne kobiety pracują intensywnie na kilku etatach i świetnie sobie radzą. Najważniejsza jest dobra organizacja, współpraca rodziny i – o ile to możliwe – znalezienie dobrej pomocy. Ogólnie wiadomo, że rodzaj męski to kompletnie od nas, kobiet, różna forma życia. Czy praca z nimi w kabarecie i przebywanie w ich towarzystwie praktycznie non stop pomogło w lepszym poznaniu i zrozumieniu mężczyzn mieszkających z Panią w domu? Powiedziałabym, że było raczej odwrotnie: dzięki temu, że mam w domu trzech mężczyzn, nic nie mogło mnie zaskoczyć. Zwłaszcza że wbrew pozorom wcale nie przebywałam w kabarecie non stop, tylko ok. 10–12 dni w miesiącu. Ostatecznie podjęła Pani decyzję o odejściu z kabaretu. Widzowie Panią uwielbiali. Czy ten rozdział zamknęła Pani na zawsze? Czy tęskno Pani do tamtej formy kontaktu z widzem? Rzadko zamykam się całkowicie na jakiś temat czy jakąś formę pracy. Ale jeśli chodzi o kabaret, to dla mnie ten rozdział jest raczej zakończony. To była fantastyczna przygoda, ale nie mój sposób na życie czy na zawodową realizację. To może być ciekawe doświadczenie dla każdego aktora, bo to zupełnie inna forma, inny sposób grania, różny od tego, jakiego uczy się aktorów w szkołach, czasem całkowicie sprzeczny estetycznie z zasadami aktorstwa. Warto się z tym zmierzyć, przełamać się. Jeśli chodzi o formę kontaktu z widzem – gram w teatrze, to też żywa relacja z widownią, zdecydowanie mi bliższa. Co nie oznacza oczywiście, że incydentalnie, przy jakiejś okazji, nie pojawię się na tzw. estradzie. Ale na pewno nie w takim wymiarze jak dawniej. Która z ról: spokojnej Anki w Przyjaciółkach czy szalonej Violi granej przez Panią w Rodzince.pl jest Pani bliższa? Obu tym postaciom daję cząstkę siebie oczywiście, co może oznaczać, że jestem pełna sprzeczności. Ale z żadną z nich nie identyfikuję się osobiście. Mam w sobie wrażliwość

i opanowanie Anki, a jednocześnie temperament Violi. Żadna z tych postaci nie jest mną, a ja nie jestem żadną z nich. W rzeczywistości jest Pani dużo szczuplejsza niż w odgrywanej przez Panią roli Anki. Stosowane są jakieś specjalne triki upiększające przed nagraniem? Triki stosowane są zawsze – każda aktorka przeznacza około godziny na charakteryzację. Anka na początku musiała być bardzo gruba. Trochę przytyłam do roli, ale częściowo pomagano mi, wypychając ubranie specjalnie uszytymi „wypychaczami”. Bardzo dużo zależy od kostiumu, który szalenie wpływa na sylwetkę, proporcje ciała i w ogóle na wygląd bohatera. Która forma życia jest Pani bliższa? Ruch i zgiełk dużego miasta, tłumy spacerujących kolorowych ludzi i sklepy na wyciągnięcie ręki czy też szum wieczornego wiatru, poranny świergot ptaków i warzywnik za domem? Do szczęścia potrzeba mi i jednego, i drugiego. Nie mogę za długo wytrzymać w mieście, a po dłuższym pobycie na prowincji tęsknię za Warszawą. Podobnie z wakacjami – lubię duże aglomeracje i dziką przyrodę, więc się przemieszczam i nigdy nie zostaję w jednym miejscu. Mieszkam pod miastem, bo tu naprawdę mogę odpocząć, ale warzywnika nie mam, bo nie potrafię się tym dobrze zająć. Co w złe dni poprawia nastrój Magdalenie Stużyńskiej? Dobra książka, dobry film, dobra muzyka i dobra herbata. Czy może Pani powiedzieć o sobie: jestem spełniona i szczęśliwa? Czasami. Spełnienie oznacza jakiś koniec, a ja lubię mieć ciągle coś przed sobą. A szczęście? Potrafię doceniać to, co mam i cieszyć się tym, ale to są chwile. Szczęście nie jest jakąś stałą, czymś danym czy trafionym raz na zawsze. Mogę być szczęśliwa, że na przykład za 3 dni jadę nad morze albo że dziś świeci słońce. Pielęgnuję te drobne radości. Czy jest Pani zwolenniczką rewolucji i wywracania życia do góry nogami po to, żeby zacząć nowy etap, nowe doświadczenie, czy woli Pani raczej spokój i stabilizację? Unikam takich uogólnień i deklaratywnych stwierdzeń. Nie zawsze jest: wszystko albo nic. To zależy od sytuacji, kontekstu, osób zaangażowanych w ewentualne zmiany. Cenię spokój i stabilizację, ale staram się być otwarta na nowe. Czasem spokój i stabilizacja mogą uśpić czujność, zahamować rozwój, zatrzymać w miejscu. Rewolucja z kolei nie gwarantuje, że będzie lepiej, ale czasami jest konieczna. Najczęściej pociąga za sobą ofiary. Wszystko zatem zależy od skali. Jestem zwolenniczką zrównoważonego rozwoju i uważności.  15


WOMAN in the World

Kobiety inspirują

Danuta Indyk

Uczucia na talerzu Przekonała się we Włoszech, że jedzenie to nie tylko smak, lecz także dzielenie się z innymi. To nastrój i miejsce. Wspólny posiłek jest zatrzymaniem się i przeżyciem domowej atmosfery, relaksu i odprężenia, a przede wszystkim bycia razem. rozmawiała IRMINA PRZYBYŁOWSKA zdjęcia ARCHIWUM WŁASNE 16


Danuto, jak to się stało, że kuchnia zaprowadziła Cię do Włoch? Kuchnia to po prostu moje ulubione miejsce w domu. Robię to, co najbardziej lubię. Gotowanie włoskich dań jest sztuką samą w sobie, tak jak dla każdego Włocha sztuką jest życie samo w sobie. I to mnie fascynuje od pierwszych dni pobytu w tym kraju. Życie włoskiej rodziny kręci się wokół stołu i chwil spędzanych na jedzeniu, które są dosłownie celebrowaniem wspólnych posiłków – im więcej osób przy stole, im większa rodzina czy grupa znajomych, tym lepiej! Tę tradycję, jak i tutejszą kuchnię pokochałam od razu. Włosi przy stole rozmawiają ze sobą, co ich zbliża, buduje relacje, umacniając i pielęgnując je jednocześnie. A samej kuchni włoskiej nie sposób nie pokochać za jej prostotę, która jednocześnie sprawia, że jest jedną z najbogatszych na świecie w smaku i aromacie. Do Włoch zaprowadziła mnie ciekawość i potrzeba sprawdzenia samej siebie w obcym kraju oraz chęć nauczenia się choćby podstaw języka włoskiego, który od zawsze mi się podobał, ale dostępne kursy w Krakowie, gdzie studiowałam, nie były na moją studencką kieszeń. Decyzja o wyjeździe była więc dość spontaniczna. Po ukończeniu studiów i obronie pracy magisterskiej (jestem absolwentką Wydziału Technologii Żywności i Żywienia Człowieka na Uniwersytecie Rolniczym), nie mając ochoty na podjęcie wakacyjnej pracy, postanowiłam, że dam sobie dwa, góra trzy miesiące zasłużonego odpoczynku. Nie przywykłam jednak do nicnierobienia, więc odpoczywając, szukałam pomysłu na siebie. Jednym z nich był wyjazd do Włoch, do pracy w gastronomii. Od 15. roku życia pracuję w tej branży, co – mówiąc szczerze – uwielbiam! Niestety wszystkie oferty pracy we Włoszech, znalezione w internecie czy

przez pośredników, były długoterminowe. Nie chciałam wyjeżdżać na długo, ponieważ miałam już ułożone plany: spokojna praca na etacie, wyjście za mąż i powiększenie rodziny, oczywiście wszystko to w Polsce. Przypadkiem dowiedziałam się od koleżanki, że jedzie do Włoch, gdzie pracuje, i że mogę się z nią zabrać. Będę mieć okazję nauki języka, dorywczej pracy i co najważniejsze, będę mogła wrócić do domu, kiedy zechcę. Zgodziłam się bez wahania. Zakupiłam włoskie słowniki i rozmówki dla początkujących, aby z entuzjazmem uczyć się podstawowych zwrotów. Spakowałam małą walizkę i podjęłam wyzwanie, które okazało się trwającą do dziś podróżą mojego życia. Od ponad 10 lat Toskania jest moim domem, moją ostoją. Tu odnalazłam moje miejsce na ziemi, miłość i dosłownie wszystko, co jest mi przeznaczone. Dlaczego akurat Toskania? Co jest w niej takiego magicznego? Skąd zamiłowanie do jej kuchni? Nie znam nikogo, kto był tylko raz w Toskanii i już więcej tu nie powrócił lub przynajmniej nie marzy o powrocie; nikogo, kogo by nie oczarowała ta kraina. Za Toskanią po prostu się tęskni! Ja miałam szczęście, że los skierował mnie właśnie tu, do Toskanii. Uśmiecham się z sentymentem i wracam myślami do dnia, w którym poznałam wyjątkowego Włocha i zakochaliśmy się w sobie, do pięknych chwil spędzonych razem i do tego, co było nam przeznaczone. Wiążąc się z Włochem, związałam się z jego włoską rodziną, tradycjami tu panującymi, związałam się z tym krajem na zawsze. To bardzo silna więź, której nawet ciężkie przeżycia nie są w stanie zerwać. Stąd wzięło się właśnie moje zamiłowanie do kuchni włoskiej, gotowania i wspólnego zasiadania do stołu.

17


WOMAN in the World Opowiedz nam, jak powstała Twoja restauracja? Gdzie się mieści? Własną restaurację otworzyłam dopiero po kilku latach pobytu w Toskanii, w posiadłości agroturystycznej IL GORGO, do której przeprowadziłam się w 2016 roku. Życie jest nieprzewidywalne. Zdarza się, że los decyduje za nas i w ułamku sekundy zmienia nasze plany. Mój nie oszczędził mi bardzo ciężkich chwil, ale zawsze staram się myśleć pozytywnie oraz doceniać życie takim, jakie jest. Uznaję za szczęście wszystko, co posiadam i czego doświadczałam, niezależnie od przeszkód. Od czasu do czasu gdzieś w głowie i sercu pojawiało się pragnienie prowadzenia własnej malutkiej i przytulnej restauracji z rodzinną atmosferą. Takiej, do której chce się powracać. Jednak realizacja tych marzeń w pojedynkę wydawała się niemożliwa. Kiedy więc przypadkowo nadarzyła się taka okazja, wykorzystałam ją. Wymagało to jednak sporej wyobraźni. Trafiłam do opuszczonych pomieszczeń dawnego gospodarstwa, stajni i piwnicy. Musiałam w tych ruinach wyobrazić sobie moją restaurację. Remont trwał rok, ale dziś mogę się pochwalić klimatyczną restauracją o charakterystycznych dla regionu wnętrzach domu chłopskiego z XVII wieku, tzw. Leopoldina. Zostały one z pietyzmem odnowione, zachowały jednak rustykalny wygląd. Ale najważniejsze jest to, że miejsce słynie z przepysznej, domowej kuchni i rodzinnej atmosfery, czyli po prostu jest tak, jak sobie to wymarzyłam. Jak wiadomo nie wystarczy dobra lokalizacja i smaczne posiłki. W to wyjątkowe miejsce powraca się dla ludzi. To drobne gesty, uśmiech, życzliwość i harmonia. To wszystko stworzyłam razem z moją mamą Bogusią, która od lat przyjeżdża do mnie w sezonie oraz z mamą właściciela, Ivaną – prawdziwą, toskańską gospodynią, mającą włoską kuchnię w małym palcu. Właśnie od niej uczę się przyrządzać tradycyjne dania. Restauracja znajduje się na terenie posiadłości agroturystycznej IL GORGO. Nie jest to duże gospodarstwo, a wszystkie dania przygotowujemy w tym samym dniu, głównie z produktów własnej uprawy, dlatego konieczna jest wcześniejsza rezerwacja stolika. Zaopatrujemy się też u

18

lokalnych, małych producentów żywności i rolników. Nie gromadzimy zapasów. Sama agroturystyka znajduje się w sercu Toskanii, w dolinie Valdichiana, graniczącej z najpiękniejszą krajobrazowo Val d’Orcią, w prowincji Siena, na obrzeżach miasteczka Bettolle. Co oferujecie turystom poza przepyszną kuchnią i noclegiem w magicznym miejscu? Pobyt w agroturystyce w Toskanii różni się od tego w pięknych hotelach z mnóstwem atrakcji. Oferujemy naszym gościom wypoczynek na łonie natury, w spokojnym i pełnym zieleni miejscu. Dysponujemy jedynie 5 apartamentami rodzinnymi. W ogrodzie jest basen, a dookoła znajdują się ścieżki spacerowe i rowerowe oraz pola golfowe. Oprócz kosztowania dań kuchni regionalnej nasi goście mogą nauczyć się ich przygotowywania na organizowanych przeze mnie warsztatach kulinarnych. Oferujemy również wyjazdy do pobliskich winnic na degustacje win i produktów lokalnych. Poza kulinariami nasi goście mogą liczyć na pomoc w organizowaniu wycieczek do najpiękniejszych miejsc w okolicy oraz porady, co i gdzie warto zobaczyć, czego nie pominąć. Każdego dnia towarzyszą nam uśmiech i wspólne pogawędki. Od 3 lat naszymi gośćmi są prawie wyłącznie Polacy, dlatego czujemy się jak jedna rodzina. Jakie jest 5 rzeczy, które każdy odwiedzający powinien zrobić w Toskanii? Jest mnóstwo takich rzeczy. Mogłabym je wymieniać godzinami. Każdy, kto przyjeżdża do Toskanii, musi udać się na widokowe trasy doliny Val d’Orcia – znane z pocztówek i będące inspiracją dla wielu fotografów i artystów. Po drodze trzeba zwiedzić Montepulciano, słynące z degustacji win. W Pienzie należy skosztować charakterystycznych serów owczych, po czym udać się na drogę Gladiatora i zrobić sobie zdjęcie jak z kadru filmowego. Nie sposób spróbować wszystkich lokalnych delicji toskańskich: od potraw z makaronu, wędlin, serów, oliwy, win po trufle. Myśląc o kulinariach, nie można pominąć toskańskiego street foodu, którym jest porchetta i florenckie lampredotto. Toskanię trzeba też podziwiać z innej perspektywy, wchodząc na przynajmniej jedną z licznych znanych wież widokowych. Takie punkty są praktycznie w każdym miasteczku. Polecam te w San Gimignano (zwanym „toskańskim Manhattanem”), Torre del Mangia w Sienie czy też najsłynniejszą Krzywą Wieżę w Pizie. Warto pojechać do wyjątkowych gorących źródeł termalnych, którymi może się pochwalić Toskania. Zazwyczaj dostępne są one w luksusowych SPA, a tutaj, w kilku miejscach, można zażyć relaksującej kąpieli całkowicie za darmo. Są to: Terme di Saturnia, Bagni San Filippo, Bagno Vignoni, Bagni di Petriolo. Pamiętajmy, że Toskania ma również cudowne wyspy: Elbę i Giglio, figurujące na toskańskiej liście must see.Toskania jest bogata w zabytki architektury i kultury oraz sztukę. Znajdują się tu miejsca wpisane na światową listę dziedzictwa UNESCO. Florencja, stolica regionu, jest przesiąknięta sztuką i pełna arcydzieł. Podobnie jak Siena, Lukka, Piza, Volterra, San Gimignano, Pienza. Cortona z kolei znana jest z filmu „Pod słońcem Toskanii”.


Jakie toskańskie dania i desery są najbardziej popularne? Tradycyjna kuchnia toskańska jest określana mianem cucina povera, czyli kuchni biednej, gdyż składa się z ubogich potraw, z przewagą warzyw, roślin strączkowych i czerstwego chleba. Dlaczego czerstwego? Gdyż w kuchni nic nie mogło się zmarnować. Najbardziej popularne i charakterystyczne dania toskańskie to: ribollita, pappa al pomodoro i panzanella. Smakosze mięsa powinni być gotowi na ucztę przy słynnym w regionie bistecca alla Fiorentina – steku wołowym. Najbardziej znany i ceniony jest ten z rasy białych krów chianina. Wśród potraw z makaronu króluje w Toskanii pici – grube spaghetti wyrabiane ręcznie jedynie z mąki i wody. Podawane jest często z sosem mięsnym, z wołowiny lub dziczyzny (z pomidorami lub bez nich, z borowikami lub truflami), a te typowe to pici alle briciole di pane, podawane z czerstwym chlebem. Kruche ciasteczka z migdałami, cantucci, są znanym deserem w Toskanii. Na ogół podawane ze słodkim winem deserowym Vin Santo. Cantucci, po upieczeniu, są dodatkowo suszone i przez to stają się dość twarde, dlatego zamoczone właśnie w tym winie, smakują najlepiej. Gdybyś mogła opisać Toskanię smakami, jaka ona by była? Toskania dla mnie jest najbogatszą smakowo krainą czarów, a jej wyjątkowość tkwi w prostocie, dlatego też popularną i uwielbianą, najprostszą przekąską jest bruschetta al pomodoro. Idealnie smakowo obrazuje ten region. Tutaj, na skąpanej w słońcu włoskiej ziemi, wystarczy spróbować choćby zwykłych pomidorów z ogródka, aby zachwycić się ich słodkością. Do tego intensywny aromat czosnku, świe-

żość listków bazylii i oregano oraz przyjemnie gorzkawy smak oliwy z oliwek określanej jako „płynne złoto Toskanii”. Tak smakuje mój dom. Zdradzisz nam jeden ze swoich autorskich przepisów, który każda z nas mogłaby wykonać w domu? Oczywiście! Z przyjemnością! Bardzo lubię dzielić się przepisami i cieszę się, gdy dostaję wiadomości, że danie się udało. Było pyszne, proste i szybkie w przygotowaniu. Wybrałam dla Was Makaron na zielono. Jakie masz plany na kolejne lata? Mam mnóstwo marzeń i planów. Z pewnością największym marzeniem jest własne gospodarstwo agroturystyczne, gdzieś na wzgórzu, w malowniczym zakątku, pod słońcem Toskanii, do którego kiedyś Was zaproszę. Planuję rozwijać projekt „Polka w Toskanii”, o którym można poczytać na stronie: www.polkawtoskanii.pl. Obecnie realizuję od dawna już zamierzony cel – rozwój własnej marki wyselekcjonowanych produktów prosto z Toskanii, tworzonych przez lokalnych entuzjastów codzienności. To „Tavola Toscana”, która powstaje z miłości do dobrego życia, a jej inspiracją jest właśnie to moje. Niebawem na stronie, którą z pasją zbudowała moja bratowa Agnieszka (www.wloska9.pl), będzie można zakupić te wyjątkowe produkty. Kolejny plan to napisanie i wydanie książki kucharskiej z tradycyjnymi przepisami kuchni toskańskiej przekazywanymi z pokolenia na pokolenie. Marzę o własnym gaju oliwnym, aby uprawiać oliwki. Kocham oliwę z oliwek za jej niepowtarzalny smak i niezastąpione walory zdrowotne. Jako dietetyk chciałabym opracować łagodniejszą w smaku wersję oliwy dla najmłodszych, która wproMakaron na zielono wadzana do diety dziecka wzbogaci ją (porcja dla 4 osób) o niezastąpione wartości odżywcze. Na makaron: A za kilka lat widzę siebie jako szczęśliwą 4 jajka żonę i mamę… tu muszę się naprawdę pospie400 g mąki. szyć. Pozostałe składniki: Jestem dowodem na to, że marzenia się speł•500 g świeżego lub mrożonego niają, jeśli dąży się do wyznaczonego celu, groszku •mała cebula myśląc pozytywnie i wierząc w siebie. Ograni•3-4 listki świeżej szałwii oraz bazylii czenia istnieją tylko w naszych głowach. •100 ml białego, wytrawnego wina Ja mocno wierzę w to, co robię i co chcę osiąlub wody •pół cytryny gnąć, a w momentach zwątpienia przypomi•sól nam sobie słowa: „zbierzesz to, co zasiejesz”. świeżo zmielony pieprz •starty parmezan Wiosna 2020 r. wpisuje się w historię świata, •oliwa z oliwek który z dnia na dzień się zatrzymał. Włosi od orzeszki pinii, nasiona słonecznika zawsze byli zwolennikami zasady: „żyj tu i telub dyni (opcjonalnie). raz, bez pośpiechu”. Ja do tego dodam: „trzeba Na początku 100 g groszku wrzucić do gotującej się, osolonej wody. Blanżyć w pełni, każdą chwilą, bo jest później, niż szować 3 minuty, po czym odcedzić i zahartować lodowatą wodą (w ten się nam wszystkim wydaje”. sposób zachowa kolor). Na patelni lekko podsmażyć drobno posiekaną cebulę, dodać pokrojone listki szałwii i resztę groszku. Dolać wina (lub wody), dodać soku oraz otartą skórkę cytryny. Gdy groszek będzie miękki, zblendować go na gładką masę. Doprawić do smaku parmezanem, solą i pieprzem oraz dodać oliwę z oliwek i posiekaną bazylię. Makaron ugotować al dente i odcedzić, zachowując jednak wodę, w której się gotował. Gorący przełożyć z powrotem do garnka, dodać zielone pesto, pozostały groszek i wszystko wymieszać. Trzymając chwilę na małym ogniu, dolewać po trochu wody z ugotowanego makaronu, aby sos zrobił się kremowy. Gotowe danie posypać parmezanem, świeżo zmielonym pieprzem i listkami bazylii. Można udekorować prażonymi orzeszkami pinii, nasionami słonecznika lub dyni.

Danuta Indyk t: +39 338 455 6044 e: danuta.indyk@gmail.com www.polkawtoskanii.pl @Agriturismo IL GORGO @polka_w_toskanii

19


WOMAN in the World

Gotuj z Marcinem Kiszone szparagi

Marcin Gruszka Wieloletnie doświadczenie zdobywał w licznych restauracjach i hotelach zarówno w Polsce, jak i za granicą. Dużo wiedzy i umiejętności zyskał w trakcie kilkuletniej pracy w The Brook Lodge Hotel, który jest jedynym hotelem w Irlandii posiadającym certyfikat ekologiczny. Obecnie jest szefem kuchni w hotelu Harnaś w Bukowinie Tatrzańskiej. Uczestnik wielu konkursów kulinarnych, finalista Kulinarnego Pucharu Polski, gdzie zdobył srebrny ib ­ rązowy medal podczas konkursu „Culinary World Cup 2018” w Luksemburgu. Tradycjonalista, żyjący w zgodzie z naturą. Rzemieślnik, który „urodził się w kuchni”. Jest góralem. Jego pochodzenie tłumaczy cechy charakteru – jest wzorem pracowitości i uparcie dąży do celu. Nieustannie chce się rozwijać, wciąż podejmuje się nowych wyzwań, takich jak udział w prestiżowej Olimpiadzie Kulinarnej IKA w Stuttgarcie w 2020 roku, na której zdobył dwa srebrne medale.

20

Składniki: 500 g białych, obranych szparagów 1 ząbek czosnku 2 liście laurowe 4–5 ziaren ziela angielskiego 500 ml wody 10 g soli 1 płaska łyżka mąki żytniej Przygotowanie: Szparagi wraz z czosnkiem i przyprawami włożyć do garnka z kamionki lub do słoika. Zalać przegotowaną i ostudzoną wodą z solą. Przechowywać w zacienionym miejscu w temperaturze pokojowej przez około 3–4 tygodnie do uzyskania mocnego zakiszenia. W przeddzień gotowania do kiszonki dodać płaską łyżkę mąki żytniej.


Żurek z białych, kiszonych szparagów Składniki: (na 2 l zupy, tj. około 8 porcji) 200 g cebuli 10 g czosnku gałązka tymianku 150 g selera naciowego 100 g kopru włoskiego 50 g masła 150 ml białego wina 500 g białych, kiszonych szparagów 500 ml wody z kiszonych szparagów 1 l wywaru warzywnego 1 łyżka białego octu winnego sól biały pieprz Przygotowanie: Pokrojone w kostkę warzywa wraz z tymiankiem przesmażyć na maśle na złoty kolor, zalać winem i dusić przez chwilę aż alkohol lekko odparuje. Dodać szparagi, zalać kiszoną wodą oraz wywarem warzywnym, gotować na wolnym ogniu przez około 40 minut. Usunąć liście laurowe i ziele angielskie. Wszystko razem zmiksować w blenderze. Doprawić octem winnym, solą i białym pieprzem.

21


WOMAN in the World

Pięć powodów, aby zrezygnować z jedzenia mięsa przygotowała JULIA SKIBIŃSKA

Lato 2020. Słońce obdarowuje coraz hojniej promykami, a natura wdzięcznie odpowiada na to zdrowiem. Duchowa ścieżka uczy, że każda sytuacja ma nam coś wskazać, ponieważ nic się nie dzieje bez przyczyny. Czy pandemia ma na celu podkreślenie problemu produkcji mięsa? 1. Unikniemy wielu chorób

Mięso, które jemy dzisiaj, w przeważającej części pochodzi od zwierząt jednorodnych genetycznie, z obniżoną odpornością i nafaszerowanych antybiotykami. Antybiotykami? Dlaczego wobec tego mielibyśmy przejmować się chorobami? Zarówno organizm ludzki, jak i zwierzęcy, przyjmując wciąż to samo lekarstwo, zaczyna się na nie uodparniać. I to właśnie niesie za sobą olbrzymie ryzyko dla ludzi. Zwierzęta hodowlane chorują wtedy bez możliwości wyleczenia. Co gorsza, po tak długim czasie przyjmowania lekarstw nawet bakterie potrafią wytworzyć system obronny przeciw antybiotykom, powodując tym samym niebezpieczeństwo dla nas wszystkich. Jak się zapewne domyślacie, w kontakcie z taką superbakterią antybiotyk w niczym nam nie pomoże. Co wobec tego przyjdzie nam na ratunek? Nasz własny system odpornościowy! O, ironio! Przecież konsumpcja takiej mieszanki mięsopodobnej ma negatywny wpływ na nasz system odpornościow.

Czy wobec tego nie łatwiej byłoby po prostu zrezygnować z jedzenia mięsa? Albo zainteresować się tą tematyką na tyle, by kupować wyłącznie zdrowe produkty i wspierać tylko te produkcje, które stronią od okrucieństw i niebezpieczeństw? Być może takie mięso będzie droższe, ale czy można wycenić ludzkie zdrowie?

Produkcja mięsa przyczynia się do emisji szkodliwych gazów cieplarnianych do atmosfery.

22

2. Zmniejszymy ryzyko wystąpienia kolejnych pandemii

Mięso pochodzi z fabryk, w których dziesiątki tysięcy zwierząt są trzymane jedno przy drugim. Zastanówmy się przez chwilę ... Podczas gdy znaczna część świata pojednała się, aby praktykować tak zwany social distancing, czyli dystans społeczny, zwierzęta hodowlane, które są najbardziej narażone na rozwój chorób, wirusów i pandemii, nadal żyją w tłoku. To się nie trzyma kupy. Ludzie sumiennie odpracowują swoją część, producenci mięsa nie robią zaś nic, by te zwierzęta ochronić. Mimo naszego wysiłku ryzyko pandemii się zwiększa.


3. Dbamy o ochronę środowiska

Produkcja mięsa przyczynia się do emisji trzech szkodliwych gazów cieplarnianych do atmosfery: metanu, dwutlenku węgla i tlenku azotu. Poza tym przy hodowli przemysłowej zużywa się olbrzymie ilości wody – substancji i tak już zagrożonej, która jest niezbędna do życia dla nas wszystkich. Prawie 100% tej wody (dokładnie 98%) przeznaczane jest na uprawę karmy dla zwierząt. Ponadto każdego roku znaczna część lądu przekształcana jest w pastwiska bądź w tereny pod uprawę roślin pastewnych. Oszacowano, że aż 71% lasów deszczowych w Ameryce Południowej zostało przemienionych w pastwiska, a kolejne 14% zajęła uprawa soi. Nawożenie obornikiem powoduje zanieczyszczenia wód gruntowych toksynami oraz patogenami. Intensywny wypas prowadzi do erozji gleby. W pobliżu ferm szerzą się choroby zakaźne, przenoszone zarówno przez dzikie, jak i przez gospodarskie zwierzęta.

4. Chronimy nasze zdrowie

Programy dokumentalne – takie jak: Earthlings czy Lucent – poprzez ukryte kamery odsłaniają powszechnie akceptowane metody barbarzyńskiego obchodzenia się ze zwierzętami hodowlanymi. Trudno pogodzić się z myślą, że niewinne, w pełni świadome i czujące istoty urodzone w „obozach śmierci”, zasłużyły sobie na taki los tylko dlatego, że człowiek ma większą władzę. Prowadzi to do wielu pytań: Czy człowiek używa swojej władzy we właściwy sposób? Czy napędzając władzą gnający ku rozwojowi świat, człowiek czyni więcej dobrego czy złego? Czy powinniśmy zatem kontynuować dawne sposoby w zmieniającej się rzeczywistości? Czy raczej dostosować się do zmiany, która z nadzieją czeka cierpliwie na każdego z nas?

Spożywanie czerwonego mięsa zwiększa o 26% ryzyko zachorowań na nowotwory, choroby układu oddechowego, udar mózgu, cukrzycę, choroby nerek i wątroby.

W ciągu ostatnich kilkunastu lat znacznie więcej mówi się o wegetarianizmie i weganizmie. A sprzedaż tego typu produktów stale wzrasta. Wielu z nas zaczęło analizować przedstawianą nam od najmłodszych lat piramidę zdrowego żywienia, w której mięso znalazło się na przedostatniej pozycji. Jednak zdecydowanie mniejsza część postanowiła zmienić nawyki żywieniowe. Pozostali zignorowali związek między spożywaniem produktów mięsnych a wieloma niebezpiecznymi chorobami. Naukowcy z National Cancer Institute potwierdzili, że spożywanie czerwonego mięsa (wieprzowiny, wołowiny, baraniny, dziczyzny, koniny, kaczki oraz gęsi) zwiększa o 26% ryzyko zachorowań na nowotwory, choroby układu oddechowego, udar mózgu, cukrzycę, choroby nerek i choroby wątroby.

Podsumujmy!

W 2019 roku w USA weganizm wzrósł aż o 500% w stosunku do roku 2014, natomiast w Wielkiej Brytanii o 300%. W 2018 roku szacowano, że w Wielkiej Brytanii jest 600 tys. weganów. Według doniesień firmy Mintel brytyjski rynek żywności bezmięsnej w 2018 roku był wart 740 mln funtów. Organizacja Veganuary, wprowadzona na rynek w Wielkiej Brytanii w 2014 roku i wspierana przez szeroką gamę mediów społecznościowych, zachęca ludzi do spróbowania wegańskiej diety od stycznia każdego roku. W ramach kampanii w styczniu 2019 roku 250 tys. osób zobowiązało się do weganizmu. Trend, chęć poprawy zdrowia czy też stała zmiana diety? Rezygnacja z konsumpcji mięsa daje więcej możliwości niż może nam się wydawać, a kolorowe konta influencerów na Instagramie (wyszukaj tag #vegan) potwierdzają, że dieta bezmięsna wcale nie musi być nudna.

5. Ratujemy niewinne zwierzęta

Niehumanitarne i okrutne sposoby hodowli zwierząt to już szeroko dostępna wiedza.

Julia Skibińska Długie lata praktyk duchowych nauczyły mnie, jak prowadzić życie przepełnione harmonią. Pragnę poszerzyć Waszą ciekawość oraz pomóc Wam wykształcić pozytywne nawyki, które wskażą, jak osiągnąć równowagę ciała, umysłu i duszy. www.thebodymindsoulbalance.com 23


WOMAN in the World

AMARA

AMARA

AMARA

GEORGE

GEORGE

GEORGE

CUCKOOLAND

CUCKOOLAND

GEORGE

MARKS & SPENCER

MATALAN

24

NATIONAL TRUST

PIKNIK W MIEŚCIE

Najbardziej popularna forma wypoczynku na łonie natury, która nie mogłaby się obyć bez pysznego jedzenia, towarzystwa i wygody. Zobacz co nowego proponują producenci piknikowych gadżetów.

MATALAN

TKMAXX

REGATTA

WILKO

TKMAXX


Dr Mateusz Grzesiak

Słuchaj siebie i realizuj swoje potrzeby

Psycholog i wykładowca akademicki. Jest również przedsiębiorcą, trenerem rozwoju osobistego i konsultantem, a także autorem wielu książek. Doktor nauk ekonomicznych, magister prawa i psychologii. Pomaga zarówno organizacjom, jak i osobom prywatnym osiągnąć zamierzone cele. Na jego warsztaty i szkolenia trzeba zapisać się odpowiednio wcześniej, by wziąć w nich udział, ale my mamy dziś okazję skorzystać z paru jego cennych rad poza kolejką. rozmawiała MAŁGORZATA JASIŃSKA zdjęcia ARKADIUSZ WIEDEŃSKI Zacznijmy więc od tego, czy według Pana my, Polacy, jesteśmy bardziej niż inni genetycznie obciążeni ograniczeniami?

między tym, co rzekomo ma osiągnąć, a tym, co czuje. To powoduje wewnętrzny konflikt.

Są różne teorie na temat genetyczności obciążeń tego typu, ale na pewno Polacy mają za sobą trudne kilkaset lat historii, które na nich negatywnie wpłynęły. Ponad 30% przedstawicieli pokolenia baby boomers (ludzie urodzeni w latach 1946–64) – jak wykazały badania – cierpi na zespół stresu pourazowego. Osoby urodzone w komunizmie dorastały w mentalności homo sovieticus, opartej na wielu negatywnych przekonaniach i ograniczonym światopoglądzie, prowadzącej nierzadko do poważnych uzależnień, takich jak alkoholizm. Jeszcze wcześniej zabory i wojny też zrobiły swoje – więc myślę, że pewne zachowania i schematy poznawcze Polaków wzięły się siłą rzeczy z tej trudnej historii.

Jakie słowa-klucze powinny towarzyszyć nam w drodze do naszego biznesowego szczytu?

Jak pokonywać wewnętrzne demony, które nie pozwalają się nam rozwijać? Jak skutecznie przekuć je na chęć do walki, jak motywować samego siebie?

Zarządzanie i marketing.

Czy Pan jako człowiek sukcesu wciąż jeszcze szuka siebie? Czy pozostały jeszcze jakieś pokłady, które chce Pan odkryć? Dziękuję, choć myślę, że człowiekiem sukcesu jest raczej ten, kto się samorealizuje i jest szczęśliwy. Ja nie szukam siebie, bo jestem tu i teraz, raczej leczę rany z przeszłości i tworzę siebie na nowo. Tak, są aspekty mnie, które chcę zrozumieć, podobnie jak obszary człowieczeństwa, które chcę poznać. Jedną z moich wartości jest pełnia – doświadczać życia we wszystkich jego przejawach, zarówno dobrych, jak i złych, łącząc to, co rozdzielone, w jeden spójny organizm.

Czy dr Mateusz Grzesiak miewa czasami jakieś wątpliwości?

Najpierw trzeba dokładnie określić, z czym mamy problem, i precyzyjnie go nazwać. Dopóki poruszamy się na poziomie metafory, nie będziemy wiedzieli, o co nam tak naprawdę chodzi. Następnie należy stworzyć plan oparty na rozwiązaniu i odpowiedzieć na pytania: co chcę osiągnąć, jak to zrobię, jakich zasobów potrzebuję. I ten plan zacząć realizować.

Nie wiem, jak dr Mateusz Grzesiak, bo to mój brand i jako taki jest wirtualnym tworem, ale ja, jak każdy człowiek, miewam wątpliwości i wszelkie inne odczucia, które mamy jako ludzie. Sugeruję oddzielać wizerunki osób od nich samych i pamiętać, by zawodowa emanacja nie przysłaniała człowieka, który z niej korzysta.

W drodze po sukces często stosujemy zasadę „coś za coś”. Zniechęcamy się wtedy i tracimy to, co do tej pory sprawiało nam przyjemność i było dla nas ważne. Jesteśmy pełni żalu i ogarnia nas zwątpienie w słuszność podejmowanych decyzji. Problem dotyczy bardziej straty czy wymiany?

Co według Pana znaczy: brać z życia wszystko, co możliwe jest do wzięcia?

Raczej dodawania do siebie kolejnych zasobów. Nigdy nie patrzyłem na sukces w kategoriach straty czegokolwiek, raczej indywidualnego zdefiniowania tego, co się chce osiągnąć, a następnie podjęcia przemyślanych kroków w celu realizacji tych zamierzeń. Nie trzeba też niczego wybierać, trzeba słuchać siebie i bazować na realizacji swych potrzeb. Myślę, że wiele osób realizuje nieswoje cele i dlatego musi wybierać

Być świadomym kowalem swego losu i rozumieć, że nasze życie naprawdę zależy od nas.

Czy wierzy Pan w to, że czasem naszym życiem może pokierować przeznaczenie lub zrządzenie losu? Nie zajmuję się tym – duchowość jest domeną pracy mojej żony; ja skupiam się na kwestiach poznawalnych empirycznie i opisywanych logicznie. Przeznaczenie czy los nie są więc przedmiotem moich zainteresowań – bardziej czuję się kreatorem mego życia niż przedmiotem oddziaływania jakiegoś pomysłu na mnie.

25


WOMAN in the World

Bernadetta Hodczak

Kariera na szóstkę! Samorealizacja zawodowa to prawdziwy sukces. Pracę na etacie często charakteryzuje szklany sufit, zarówno pod kątem rozwoju, jak i zarobków. Jednak można iść wyżej, podnosić własne kwalifikacje i zarabiać nawet kilka tysięcy funtów, pracując w wybranym przez siebie czasie. Przy okazji można też realizować swoją misję, spełniać się, idąc przed siebie oraz przebić ten szklany sufit. Uważam, że świetną opcją może być praca w branży finansowej, a konkretnie w ubezpieczeniach.

Po pierwsze: szansa

Gdy przeszłaś już długą i niekiedy żmudną drogę zawodową, poczynając od szeregowego pracownika, i w końcu zostałaś menadżerem, to być może zastanawiasz się co dalej. Jakie nowe perspektywy, wyzwania na Ciebie czekają. I czy da Ci to poczucie spełnienia się. Często bywa tak, że etat mocno nas ogranicza i nie pozwala pójść inną ścieżką niż ta, która jest wyznaczona przez pracodawcę. Sama próbowałam wielu rozwiązań. Byłam trenerem BHP, menadżerem sklepu, zatrudniałam i zwalniałam pracowników, szkoliłam ich. Pracowałam nawet, w marketingu sprzedażowym, pukając od drzwi do drzwi i mierząc się codziennie z odrzuceniem.

Poszukując intensywnie swojego miejsca, trafiłam do branży ubezpieczeń, gdzie zaczynałam pracę jako doradca finansowy. Od razu poczułam, że to jest moje miejsce.

późnego wieczora. Chciałam mieć kontrolę nad własnych życiem zawodowym i prywatnym. Chciałam dobrze zarabiać, móc czerpać od innych, ale też sama dawać wartość. Mieć satysfakcję z tego, co robię, a nie być tylko elementem cudzej układanki. Szukałam balansu w swoim życiu. Poszukując intensywnie swojego miejsca, trafiłam do branży ubezpieczeń, gdzie zaczynałam pracę jako doradca finansowy. Od razu poczułam, że to jest moje miejsce. Wiecie, to takie niesamowite wewnętrzne przeczucie, że to jest właśnie to. Tak, to właśnie poczułam całą sobą. Już po kilku miesiącach miałam swój team, a ostatecznie zostałam menadżerem wielozadaniowym, nie tylko dając wartość moim współpracownikom, lecz także będąc częścią zespołu. Tego mi tak bardzo brakowało we wcześniejszych zajęciach.

Po drugie: zarobki

Etat ma to do siebie, że stała pensja wystarcza na życie, rachunki i może na wakacje raz w roku. Nie jest to złe, uważam, ale jeśli chcesz czegoś więcej, zależy Ci, by czerpać z życia garściami, rozwijać swoje pasje, odkładać na dom itp., to wówczas może się pojawić problem. Rzadko bowiem masz możliwość zarobienia więcej na etacie. Dlatego w ubezpieczeniach jedną z wielu świetnych rzeczy są zarobki, które, tak naprawdę, mogą być bez limitów. Oczywiście są osoby, które zarabiają stosunkowo niewiele jak na tę branżę, ale zdecydowana większość jest w stanie zarobić w kilka miesięcy tyle, ile inni zarabiają w rok na etacie.

Po trzecie: rozwój

26

Długo szukałam swojej drogi, chciałam pracować gdzieś, gdzie będę miała większą kontrolę nad czasem i swoim życiem. Gdzie nie będę musiała przychodzić do biura na 9.00 i wychodzić o 17.00 lub siedzieć po godzinach w pracy do

W tej pracy, jeśli w ogóle można ją tak nazwać, bo dla mnie to bardziej styl życia i niekończąca się przygoda, najlepsze jest to, że jeśli chcesz być przeciętna, to możesz być, ale jeśli chcesz iść dużo dalej, to masz również tę możliwość. W fir-


Bernadetta Hodczak W branży ubezpieczeniowej od 5 lat. Bardzo szybko awansowała i aktualnie jest menadżerem regionalnym w Londynie. Uwielbia kontakt z ludźmi oraz dalekie podróże. Dzięki tej pracy ma możliwość co roku zwiedzić najdalsze zakątki świata. mie Smart Choice, dla której pracuję, działamy na partnerskich zasadach. Nikt nie czuje się pokrzywdzony, ponieważ reguły są jasne i klarowne. Smart Choice zdecydowanie wyróżnia się na angielskim rynku stopniem zaangażowania właściciela w życie firmy oraz tym, w jaki sposób jest zarządzana. Codziennie uczę się nowych i praktycznych rzeczy od dyrektor firmy Zuzanny Ritter, dzięki czemu mam też wiele nowych informacji, które mogę przekazywać mojemu zespołowi. Udoskonalając siebie, pomagam w rozwoju innym. Przychodząc do Smart Choice, byłam już doświadczonym menadżerem, jednak dzięki wysokiemu poziomowi szkoleń w firmie, mentoringowi bardzo doświadczonych osób i atmosferze wsparcia Zuzanny spostrzegłam, że stanowisko menadżerskie to nie koniec. Mogę wręcz powiedzieć, że to początek wspaniałej zawodowej przygody. Mam wciąż możliwość podnosić swoje kwalifikacje, rozwijać się jako pracownik i jako osoba. Czuję, że wiatr wieje w moje żagle.

Pamiętaj, praca w ubezpieczeniach to doradzanie rozwiązań, które uratują ludzi z opresji w momencie, gdy wydarzy się coś najmniej oczekiwanego. Po czwarte: relacje z klientami

Praca w ubezpieczeniach posiada również inną wspaniałą cechę. Nikt tutaj nie ma poczucia bezsilności. To, co możesz zrobić jako doradca finansowy, będzie nie tylko bardzo ważne dla Ciebie, lecz także dla Twoich klientów. Dobre firmy brokerskie charakteryzują się doradztwem będącym sztuką, której trzeba się nauczyć. Często bywa tak, że docierając do klienta i pokazując mu plusy posiadania ubezpieczenia, całkowicie zmieniasz jego życie. Dzieje się tak zwłaszcza w sytuacji, gdy po kilku miesiącach wydarzy się u niego coś poważnego, kiedy zachoruje na ciężką chorobę lub nawet złamie nogę. Zapewniam Cię, że gdy zadzwoni do Ciebie z podziękowaniami po otrzymaniu pieniędzy z odszkodowania, wówczas poczujesz, co to znaczy mieć satysfakcję z tego, co robisz. To uczucie nieporównywalne z żadną premią finansową za dobre wyniki sprzedażowe! Bardzo wiele osób myśli, że ubezpieczenia to wciskanie ludziom czegoś, czego nie potrzebują. Zmieniają jednak

zdanie, gdy zachorują, np. na chorobę nowotworową. Z dnia na dzień zamiast poukładanego życia mają problem, bo nie stać ich na utrzymanie rodziny. Muszą wrócić do Polski lub pozyskać pieniądze na swoje leczenie w ramach publicznych zbiórek. Pamiętaj, praca w ubezpieczeniach to doradzanie rozwiązań, które uratują ludzi z opresji w momencie, gdy wydarzy się coś najmniej oczekiwanego. Dostarczając ludziom optymalne rozwiązanie, masz również pewność, że nikt nigdy nie zapyta Cię: „Dlaczego Pani mi tego nie doradziła?”. Zamiast takiego pytania prędzej usłyszysz szczere podziękowanie za pomoc. Gdyby ta osoba nie spotkała się z Tobą, to poza chorobą, której nie można przewidzieć, miałaby dodatkowo problemy finansowe.

Po piąte: wiedza praktyczna

Ubezpieczenia mają również to do siebie, że umożliwiają ciągły kontakt z ludźmi. A jak wiadomo, najwięcej uczymy się właśnie przez kontakt z klientem. Takie doświadczenie procentuje w przyszłości, zarówno w branży finansowej, jak i w każdej innej. Pracując w Smart Choice, możesz liczyć na bogatą ofertę szkoleń, które będą wzbogacać Twoją wiedzę, a pozyskane umiejętności będziesz miała możliwość przekuwać od razu na sukcesy finansowe. Głęboko wierzymy, że rozwój naszych współpracowników jest bezcenny, dlatego wszystkie szkolenia organizujemy nieodpłatnie.

Po szóste: wsparcie

Możesz być pewna, że w Smart Choice nigdy nie doświadczysz sytuacji, w której zostajesz pozostawiona sama sobie, szczególnie gdy potrzebujesz pomocy. Każdy w naszym zespole – czy ja, jako menadżer, czy Zuzanna, jako dyrektor zarządzający – dba o to, by nieść pomoc współpracownikom. Dla Arka szczególnie ważna jest wiedza o produktach ubezpieczeniowych, dla Zuzki to bardzo euforyczny i relacyjny model doradzania klientowi, dla Iwonki to poczucie, że klientowi doradza takie ubezpieczenie, jakie by sama dla siebie wybrała. Kuba z kolei zawsze chętnie pomoże Ci się zmotywować i wyjść z problemów. Smart Choice to nie kolejna korporacja finansowa z branży ubezpieczeniowej, tylko żywi i prawdziwi ludzie, którzy też kiedyś zaczynali. Pomimo licznych sukcesów każdy z nas ma w sobie wiele pokory, zrozumienia i empatii dla osób dopiero szukających swojego miejsca. Smart Choice to ludzie i relacje! Jeżeli czujesz, że rozwiałam Twoje wątpliwości dotyczące pracy w ubezpieczeniach lub po prostu szukasz miejsca, w którym po ludzku będziesz mogła sporo zarabiać, mieć kontakt z klientem i zwyczajnie ruszyć z miejsca, odezwij się do nas. Smart Choice to doskonały wybór dla osób takich jak Ty. Czekamy na Twoje CV!

Smart Choice t: 0208 088 3007 e: office@smartchoicefs.co.uk @smartchoicefc www.smartchoicefs.co.uk 27


Kosmetyczne hity lata „WOMAN in the World” Krem Oro Puro

Formuła kremu Oro Puro opiera się na nanocząsteczkach złota i srebra, dzięki którym wykazuje on silne działanie odżywcze, regenerujące i odmładzające. Pojemność: 50 ml Cena: 149 PLN www.oropuro.eu

Millionaire Retinol & Vit C Moisturiser

Krem wzbogacony retinolem i witamina C. Bogaty w witaminy i antyoksydanty krem nawilżający, zawierający niezbędne składniki odżywcze, które wzmacniają i tonizują. Idealny dla każdego rodzaju cery. Pojemność: 50 ml Cena: 39 GBP www.katetiubeauty.com

Millionaire Organic Serum Organiczne multiwitaminowe serum do twarzy i okolic oczu. Serum to zawiera witaminy A, C i E, które wzmacniają strukturę skóry poprzez dotarcie do wszystkich jej warstw. Idealne do stosowania, jako baza, pod krem nawilżający Millionaire Retinol & Vit C Moisturiser. Pojemność: 30 ml Cena: 45 GPB www.katetiubeauty.com

Glycerine Vegan Soap Black Cherry

Wegańskie mydło glicerynowe o pięknym czereśniowym zapachu. Odżywcze i bez konserwantów. Idealne na lato! Cena: 3,50 GBP www.instagram.com/my_soapwell

Organiczna bambusowa szczoteczka do zębów

Naturalna, antybakteryjna szczoteczka, niezawierająca plastiku ani węgla (twardość: średnia/miękka). Cena: 1,50 GBP www.instagram.com/my_soapwell

Krem Blue Diamond Colway

28

Krem do cery wymagającej, z kolagenem, receptorami przenikania i liposomami nowej generacji. Odżywia skórę, uelastycznia ją, nawilża oraz koi. W co piątym kremie jest ukryty niebieski diament. Pojemność: 50 ml Cena: 59,90 GBP www.bodycollagen.com

Alelokolagen Colway

Unikalne połączenie trzech rodzajów kolagenu, ułożonego w model potrójnej helisy, zawierającego jedwab i złoto. Kolagen o pięknym różanym zapachu – powstrzymuje procesy starzenia, zwiększa gęstość i sprężystość skóry, nawilża, ujędrnia i rozjaśnia. Szczególnie polecany do cery dojrzałej. Pojemność: 50 ml Cena: 59,90 GBP www.bodycollagen.com

Szampon zagęszczający włosy Colway

Szampon zawierający kolagen i aktywną biologicznie diosminę, która powoduje skurcz i rozkurcz naczyń krwionośnych w cebulce włosowej. Dzięki niemu włosy wyrastają silne, zdrowe i gęste. Pojemność: 200 ml Cena: 25,90 GBP www.bodycollagen.com

LunaCol Colway

Pierwszy w Europie preparat zawierający lunazynę (unikalnie występujące w przyrodzie białko). Określany mianem pokarmu epigenetycznego, który poprawia zapisany kod genetyczny. Doskonale wzmacnia organizm. Pojemność: 60 kapsułek Cena: 53,90 GBP www.bodycollagen.com

Puder pod oczy Puff Cloud

Puder pod oczy, który przedłuży trwałość korektora, zatuszuje oznaki zmęczenia oraz optycznie wygładzi skórę bez nadmiernego jej obciążania. Zawarty w nim pielęgnujący olejek z opuncji figowej zadba o okolice szczególnie narażone na powstawanie zmarszczek. Pojemność: 5,3 g Cena: 19 zł www.paese.pl

Nawilżająco-pielęgnująca baza pod makijaż

Bogata w składniki aktywne oraz peptydy baza pozwala przygotować skórę do nałożenia podkładu. Nawilża, wzmacnia i regeneruje. Pojemność: 50 ml Cena: 55,90 zł www.paese.pl


Agnes Kuźniak

Głębokie odmłodzenie skóry Wszystkie z niecierpliwością czekamy na moment, gdy w końcu będziemy mogły się umówić na wizytę w gabinecie medycyny estetycznej i oddamy swoją skórę w ręce profesjonalistów. Jako że przed nami słoneczne lato, klientki zastanawiają się, który zabieg wybrać, aby mieć pewność, że będzie w stu procentach skuteczny i zarazem bezpieczny. BioRePeelCl3 jest preparatem niezbędnym w każdej dobrej klinice. Możemy mieć pewność, że po tym zabiegu klientka wyjdzie w pełni zadowolona.

BioRePeelCl3 – co się kryje pod tą nazwą?

Innowacyjny, dwufazowy, opatentowany wyrób medyczny o działaniu peelingującym, biostymulującym i rewitalizującym.

Dla kogo?

Idealny dla kobiet, które się boją igieł, ponieważ aplikuje się go bez wstrzykiwania. Nadaje się dla osób w każdym wieku i dla każdego rodzaju skóry.

Jakie są wskazania do zabiegu?

Skóra wiotka, pozbawiona napięcia i elastyczności, skóra sucha z nadmiernym rogowaceniem, zmarszczki, trądzik, przebarwienia, rogowacenie mieszkowe oraz wiele innych niedoskonałości skóry. BioRePeelCl3 przyspiesza regenerację komórek dzięki działaniu złuszczającemu i keratolitycznemu. Wyselekcjonowane składniki aktywne przyczyniają się do głębokiej stymulacji procesów odbudowy skóry. Wpływają również na mechanizmy biosyntezy, niezbędne do zwalczania skutków starzenia się skóry i uszkodzeń oksydacyjnych wywołanych promieniowaniem UV oraz wpływem innych czynników środowiskowych.

W porównaniu z innymi zabiegami z użyciem kwasu trójchlorooctowego (TCA) i hydroksykwasów BioRePeelCl3 daje nie tylko klasyczne, pośrednie działanie biostymulujące wywołane aktywnością kompleksu kwasów. Dzięki zawartym w preparacie aminokwasom i witaminom ma również niezwykle skuteczne bezpośrednie działanie biostymulujące, a dzięki kwasowi gamma-aminomasłowemu (GABA) – działanie liftingujące. Dla uzyskania pełnych efektów leczenia zalecana jest seria pięciu zabiegów w odstępach co dwa tygodnie, a zabieg „przypominający” co dwa miesiące pozwoli utrzymać rezultaty. Dzięki zaawansowanej technologii jest to preparat, który może być używany przez cały rok, również w okresie letnim.

Co warto używać po zabiegu?

BioReLift to krem pozabiegowy o działaniu biostymulującym, rewitalizującym i liftingującym. W swoim składzie ma ponad dwadzieścia składników aktywnych, które też działają jako przeciwutleniacze i stymulują produkcję glikozaminoglikanów oraz usuwają ze skóry uszkodzone kolagen i elastynę. BioReHydra to funkcjonalne serum pozabiegowe. Jest szybko wchłaniającym się hydrożelem, który daje uczucie świeżości, nawilżenia i liftingu już od pierwszego zastosowania. Preparat zawiera ponad piętnaście składników aktywnych. Oba preparaty doskonale utrwalają efekty zabiegu. Klientki otrzymują specjalnie opracowaną pielęgnację domową i w ten sposób mogą zwiększyć efekty zabiegów BioRePeelCl3 między kolejnymi sesjami. Zapraszamy właścicielki klinik na jedyne w Europie akredytowane szkolenie z użycia preparatu BioRePeelCl3 oraz zachęcamy do zakupu produktów.

Aesthderm LTD – Agnes Kuźniak Międzynarodowy szkoleniowiec CMed Aesthetics S.r.l. e: aesthdermuk@gmail.com @aesthdermltd | @agnes_kuzniak

29


Woman in the World Awards to międzynarodowy plebiscyt skierowany do firm, których właścicielkami są Polki. Jego celem jest promowanie przedsiębiorczości polskich kobiet poza granicami kraju oraz umacnianie ich pozycji na zagranicznych rynkach.

Zapraszamy do udziału w drugiej edycji plebiscytu WOMAN in the World Awards 2020 Foto Ewa Zalewska

W plebiscycie mogą brać udział przedsiębiorcze i twórcze Polki, które prowadzą swoje firmy poza granicami kraju lub prowadzą międzynarodową firmę. Udział w plebiscycie ma charakter wizerunkowy i pomaga w promocji usług i produktów uczestniczek wśród polonii w Europie. Gala finałowa plebiscytu odbędzie się na przełomie stycznia/lutego 2021 roku. Zostaną zaprezentowane sylwetki laureatek oraz wręczone nagrody specjalne i statuetki.

Zgłoszenia: Warunkiem przyjęcia przez organizatora zgłoszenia kandydatki do konkursu jest wypełnienie i przesłanie na adres e-mail wypełnionego zgłoszenia. W celu otrzymania zgłoszenia należy skontaktować się z redakcją: redakcja@womanintheworld.co.uk. Więcej informacji na stronie: www.womanintheworld.co.uk/plebiscyt

Nie czekaj, zgłoś się już dziś.


Platinum Clinic ortopedia

dorosłych i dzieci

Na łamach naszego magazynu przedstawiamy Wam najnowsze osiągnięcia związane ze zdrowym trybem życia. Robimy to z nadzieją, że choć trochę wspomagamy Was w codziennej walce o utrzymanie dobrej formy. Zabieramy do najlepszych gabinetów dentystycznych, kosmetycznych, wprowadzamy w tajniki medycyny estetycznej. Umawiamy z najlepszymi trenerami i zasięgamy porad u najlepszych dietetyków, bo wiemy, że to, w jaki sposób traktujemy nasz organizm tu i teraz, zaprocentuje w przyszłości. Tym razem poszliśmy jeszcze o krok dalej i specjalnie dla Was zaprosiliśmy do rozmowy najlepszych ekspertów z Platinium Clinic, którzy specjalizują się w medycynie sportowej, ortopedii dorosłych i dzieci oraz zaawansowanej fizjoterapii. Tym samym pragniemy zapowiedzieć serię artykułów poświęconych ochronie zdrowia i szeroko rozumianej profilaktyce. Porozmawiamy między innymi o wadach postawy u dzieci. Na wszystkie nurtujące nas pytania odpowiedzą dr Marek Zeliński, współwłasciciel i Dyrektor Platinium Clinic oraz mgr Joanna Kmiec - leader działu fizjoterapii Platinium Clinic. Główne kierunki działalności kliniki to: ortobiologiczna medycyna regeneracyjna, ortopedia dorosłych i dzieci, medycyna i traumatologia sportowa oraz zaawansowana diagnostyka obrazowa narządu ruchu.

31


WOMAN in the World Pani magister, na czym polega zaawansowana fizjoterapia dorosłych i dzieci? W Platinium Clinic – Polskiej Klinice Medycyny Sportowej – można uzyskać pomoc z zakresu fizjoterapii sportowej, ortopedycznej i traumatologicznej. Zarówno w sporcie profesjonalnym, jak i amatorskim często mamy do czynienia z kontuzjami. Fizjoterapia sportowa polega na doborze odpowiednich technik i sposobów terapii, tak aby umożliwić pacjentowi powrót do pełnej aktywności fizycznej i sportowej. W przypadku lekkich zmian pourazowych typu skręcenia, przeciążenia stawów, naderwania ścięgien, stłuczenia tkanek miękkich fizjoterapia często stanowi leczenie podstawowe. Oczywiście bywa też uzupełnieniem leczenia specjalistycznego. Po przebytych złamaniach kości, zwichnięciach stawów, urazach wymagających leczenia operacyjnego lub dłuższego unieruchomienia rehabilitacja jest nieodzowną składową leczenia. Łagodzi ona skutki uboczne wynikające z przebytego urazu i unieruchomienia, a także odgrywa istotną rolę przed planowanym leczeniem operacyjnym. Fizjoterapia zawsze powinna być prowadzona w sposób indywidualny oraz przyczynowy – dopasowany do rodzaju urazu lub schorzenia, z którym mamy do czynienia.

Jakie są najczęstsze wady postawy u dzieci?

Z jakimi problemami najczęściej rodzic przychodzą z dzieckiem do specjalisty? Z doświadczenia wiem, że rodzice z dzieckiem najczęściej zgłaszają się do specjalisty z powodu płaskostopia oraz kolan koślawych. Skolioza natomiast często rozpoznawana jest przez rodziców dopiero wtedy, gdy osiągnie już dość dużą wartość kątową. Inne wady postawy nie są rozpoznawane wcale.

Wczesna diagnostyka i leczenie chorób narządu ruchu - w tym wad postawy są bardzo ważne.

Wady postawy to wady nabyte pojawiające się w okresie intensywnego wzrostu dziecka. Według standardów Europejskiego Towarzystwa Ortopedii Dziecięcej (EPOS) w każdym kraju powinno się przeprowadzać badania przesiewowe – bilans ortopedyczny 3-latka i 5–6-latka. Do najczęstszych wad postawy kręgosłupa należą między innymi: plecy okrągłe, wklęsłe, płaskie oraz skolioza; do wad kończyn dolnych – kolana szpotawe, koślawe, płaskostopie; do wad klatki piersiowej: klatka szewska, lejkowata. Warto również zaznaczyć, że wady postawy znajdują się na czele listy chorób cywilizacyjnych. Szacuje się, że dotyczą one ponad 80% dzieci. Natychmiastowe korygowanie wcześnie wykrytej nieprawidłowości gwarantuje szybką poprawę i cofnięcie się zmian.

Na czym polega i co daje wczesna interwencja? Wczesne wykrywanie i leczenie wad jest bardzo ważne. Wczesna interwencja polega przede wszystkim na okresowej kontroli postawy dziecka u specjalisty, wyeliminowaniu czynników sprzyjających rozwojowi wady i stosowaniu systematycznych ćwiczeń korygujących i wzmacniających układ mięśniowy, a także na budowaniu świadomości prawidłowej postawy.

Jak wygląda leczenie skoliozy? 32

cierpliwości. Nie jest to kwestia jedynie kilku zabiegów u fizjoterapeuty. Dziecko musi być przypilnowane również w domu. W zależności od rozwoju i wielkości skrzywienia stosuje się odpowiednio dobrane do wady postawy ćwiczenia korekcyjne, gorsetowanie, a w ostateczności leczenie operacyjne. W większości przypadków systematyczne wykonywanie ćwiczeń i stosowanie się do zaleceń terapeuty wystarcza, aby zahamować pogłębianie się wady. Może także w znaczny sposób skorygować postawę, a nawet wyleczyć (jeśli dziecko jeszcze rośnie). Leczenie zazwyczaj trwa od 24 do 36 miesięcy, w zależności od nasilenia wady.

Leczenie skoliozy jest procesem długotrwałym, który wymaga zarówno od rodzica, jak i od dziecka dużej

Czy wada postawy może dotyczyć osoby dorosłej i czy osoba dorosła może coś z tym zrobić?

Mówiąc o wadach postawy, często odnosimy się do dzieci i młodzieży. Jednak wady postawy dotyczą również dorosłych. Wynikają najczęściej z nieodpowiedniego trybu życia i z zaniedbań w okresie młodości. Korekcja jest także konieczna u dorosłych, żeby przywrócić odpowiednie napięcie mięśniowe i zmniejszyć ryzyko pojawienia się wcześniejszych zmian przeciążeniowych i zwyrodnieniowych. Odpowiednio dobrane ćwiczenia i systematyczność w ich wykonywaniu oraz zmiana złych nawyków mogą przynieść pozytywne efekty. W przypadku osób dorosłych ważna jest też regularna aktywność ruchowa, która wzmacnia mięśnie i utrzymuje sprawność organizmu oraz dobre samopoczucie.

Co to jest fizjoterapia uroginekologiczna i na czym polega? Fizjoterapia uroginekologiczna jest dość nową dziedziną rehabilitacji koncentrującą się na zdrowiu kobiet. To forma postępowania zachowawczego w przypadku problemów z mięśniami przepony miednicy. Badania wskazują, że ponad połowa kobiet w wyniku porodu doznaje uszkodzenia dna miednicy, co skutkuje zaburzeniami napięcia mięśni w tej okolicy. Według WHO natomiast nietrzymanie moczu i obniżenie narządów rodnych należy uznać za problem społeczny. Wszelkie dysfunkcje w obrębie miednicy wpływają niekorzystnie na liczne aspekty kobiecego życia, zarówno rodzinnego, jak i zawodowego oraz społecznego. Głównym celem fizjoterapii uroginekologicznej jest nauka świadomości kobiecego ciała, a także utrwalenie prawidłowych nawyków i wzorców ruchowych. Terapia opiera się przede wszystkim na ćwiczeniach, które sprawiają, że kobieta lepiej czuje swoje ciało oraz właściwie wzmac-


nia i rozluźnia mięśnie dna miednicy. W zależności od dysfunkcji, z jaką zgłasza się pacjentka, stosuje się indywidualnie dobrane techniki, m.in. terapię manualną, pracę z oddechem czy terapię ruchem. Wdraża się edukację z zakresu właściwego pobudzania mięśni głębokich w czasie codziennych czynności i w trakcie wykonywania ćwiczeń.

Kiedy należy zgłosić się do fizjoterapeuty uroginekologicznego? Istnieją dwa główne powody, dla których warto się wybrać do fizjoterapeuty uroginekologicznego. Pierwszy to profilaktyka – chęć nauczenia się prawidłowej stymulacji mięśni dna miednicy. Profilaktyka jest ważna dla wszystkich kobiet bez wyjątku, szczególnie dla kobiet aktywnych fizycznie, przygotowujących się do ciąży lub już będących w ciąży, dla kobiet po porodzie lub wchodzących w okres menopauzy. Drugim powodem, dla którego warto zgłosić się do fizjoterapeuty uroginekologicznego, jest leczenie. Pomoc uzyskują pacjentki z nietrzymaniem moczu, zaburzeniami statyki narządów miednicy mniejszej, z bólami kręgosłupa czy miednicy, z rozstępem mięśnia prostego brzucha, z blizną po urazie lub nacięciu krocza oraz cesarskim cięciu, także kobiety skarżące się na brak satysfakcji seksualnej i ból podczas współżycia.

Panie doktorze, jaki jest zakres usług Platinium Clinic? Nasza klinika oferuje pomoc w takich obszarach, jak: –– ortobiologiczna medycyna regeneracyjna; –– ortopedia dorosłych i dzieci;

–– medycyna i traumatologia sportowa; –– zaawansowana diagnostyka obrazowa narządów ruchu, m.in. ultrasonografia (USG), rezonans magnetyczny (MRI) 2D i 3D, densytometria DEXA, rentgen (RTG) i inne badania pomocne w naszej dziedzinie; –– fizjoterapia narządów ruchu dorosłych i dzieci oraz fizjoterapia uroginekologiczna; –– zaopatrzenie ortopedyczne dla naszych pacjentów; –– wlewy kroplowe regenerujące, przeznaczone dla osób uprawiających sport i mających wskazania detoksykacyjne; –– leczenie preparatami pochodzenia naturalnego; –– porady dietetyczno-zdrowotne i profilaktyczne.

Panie doktorze, gdzie Platinium Clinic prowadzi swoją działalność? Nasze kliniki znajdują się w: –– Londynie, w dzielnicy Knightsbridge oraz w gminie Barnet; –– Irlandii Północnej, w Belfaście; –– Ascot, gdzie funkcjonuje również Centrum Diagnostyki i Leczenia Osteoporozy oraz wykonuje się rezonans magnetyczny 3D, rentgen, densytometrię DEXA oraz ultrasonografię z zastosowaniem wysokich częstotliwości; –– Dublinie, gdzie prowadzimy również dział fizjoterapii;. Oprócz tego współpracujemy z kilkoma klinikami ortopedycznymi w Polsce w zakresie zabiegów operacyjnych. W Wielkiej Brytanii natomiast współpracujemy z Opus Diagnostics, Oryon Imaging, Parkside Hospital w Wimbledon, Alliance Imaging i wieloma innymi ośrodkami.

Od kiedy działa Platinium Clinic i kim są Wasi pacjenci? Klinika istnieje od 8 lat. Około 85% pacjentów to nasi rodacy. Staramy się pracować w miłej, kulturalnej atmosferze, przyjaznej i bezstresowej dla wszystkich. Koncentrujemy się głównie na jakości świadczonych przez nas usług.

PLATINIUM CLINIC

t: 0 7539 476564 e: clinic@platiniumclinic.com www.platiniumclinic.com 33


WOMAN in the World

Naucz się kochać swoje ciało… A co, jeśli się nie da?!

Zawsze mówię młodziutkim dziewczynom: „Naucz się kochać swoje ciało!”. Bo ideał nie istnieje i jest całkiem oczywiste, że kobieta z krągłościami jest nie mniej piękna niż szczupła dziewczyna. Po prostu trzeba nauczyć się akceptować siebie taką, jaka jesteś.

Monica Bellucci

N

ie sposób nie zgodzić się z Monicą Bellucci, ikoną współczesnej kobiecości i seksapilu. Wszechobecny kult ciała, dążenie do doskonałości, a z drugiej strony świat zasypany „śmieciowym”, przetworzonym jedzeniem. Do tego brak czasu, stres i choroby cywilizacyjne XXI wieku sprawiają, że przez to istne szaleństwo, wpadamy nieświadomie w błędne koło, które niejednokrotnie staje się naszą drogą ku fizycznej i psychicznej zagładzie. Smutne to… niestety jakże prawdziwe, co pokazują statystyki zachorowań na depresję oraz otyłość. Z roku na rok rośnie liczba dzieci i dorosłych z nadwagą, których współczynnik BMI jest większy niż 25. A o cukrzycy mówi się, iż jest pierwszą, niezakaźną epidemią na świecie. I patrząc w lustro, widziała oczyma wyobraźni kogoś, kim nigdy wcześniej nie była, choć tak bardzo tego pragnęła… Widziała smukłą dziewczynę, nie chudą, lecz taką w sam raz i wtedy do niej dotarło, że sama sobie już nie poradzi…Co dalej robić? – myślała. Jak sobie poradzić, kiedy w naszym mniemaniu wykorzystaliśmy już wszystkie możliwości? Co zrobić, do kogo zwrócić się po pomoc? Na szczęście i z tej sytuacji jest wyjście! Z pomocą przychodzi nam bariatria, czyli dziedzina medycyny zajmująca się diagnozowaniem, określaniem przyczyn, profilaktyką i leczeniem nadwagi i otyłości, w tym metodami chirurgicznymi. Operacji bariatrycznych nie stosuje się jednak powszechnie, ale w ostateczności, kiedy inne metody leczenia zawiodły. Istnieje kilka sposobów przeprowadzania tego typu zabie-

34

gów. Wybór odpowiedniego w pełni uzależniony jest od przypadku konkretnego pacjenta oraz szczegółowych badań i decyzji wykwalifikowanego specjalisty. Obecnie najczęściej wykonywanym zabiegiem, przynoszącym bardzo dobre rezultaty i dostępnym również w klinice Diamentum, jest rękawowa resekcja żołądka (Gastric Sleeve), wykonywana techniką laparoskopową.

Gastric Sleeve opiera się na wycięciu części żołądka, znajdującej się w obrębie tzw. krzywizny większej. W ten sposób żołądek pacjenta zmniejsza się do około 30%, a pacjent w mniejszym stopniu odczuwa głód, gdyż zmniejsza się również poziom greliny, tzw. hormonu głodu. Efektem jest utrata około 60–66% nadmiernej masy ciała. Ponadto wykonujemy także opaski bariatryczne (Adjustable Gastric Banding). Zabieg ten polega na założeniu regulowanej opaski żołądkowej, która dzieli żołądek na dwie części: górną o pojemności ok. 15 ml oraz dolną. Pokarm najpierw wypełnia pierwszą część, powodując uczucie sytości, a następnie powoli przedostaje się do drugiej, pokonując opór opaski. Poprzez specjalny port umieszczony pod skórą


przed

po

opaskę można napełniać płynem i regulować stopień zwężenia połączenia pomiędzy częściami żołądka. Warunkiem prawidłowego funkcjonowania tej metody jest systematyczne kontrolowanie położenia opaski i jej działania. Efekt terapeutyczny to utrata ok. 50% nadmiernej masy ciała. Kto może poddać się takiej operacji i jakie są wskazania do jej przeprowadzenia? Zwyczajowo nie przeprowadza się takich operacji u osób niepełnoletnich. Jest to dopuszczalne jedynie w szczególnych przypadkach. Do zabiegu kwalifikowane są osoby, u których współczynnik BMI jest większy od 40, oraz pacjenci, u których parametr ten wynosi 35 i występują choroby współistniejące, tj. cukrzyca, nadciśnienie, podwyższony cholesterol czy też bezdech senny. Pacjent, który zamierza poddać się zabiegowi, przechodzi przez proces przygotowania, który trwa od dwóch do czterech miesięcy. W tym czasie musi przejść szereg konsultacji i specjalistycznych badań. Konieczne jest spotkanie z psychologiem w celu wykluczenia poważniejszych problemów psychicznych (wyłączeniem jest depresja, prowadząca do otyłości). Psycholog ma również za zadanie uzmysłowić pacjentowi problematykę nadmiernej konsumpcji oraz wzmocnić jego wiarę w siebie i pozytywne myślenie, które pozwolą uniknąć zachowań powodujących problem. Bardzo ważnym elementem jest dieta, tak więc niezbędne są konsultacje dietetyczne przed przeprowadzonym zabiegiem oraz po jego zakończeniu. Oczywiście nieodzownym elementem całego procesu są przeprowadzane po zabiegu konsultacje endokrynologiczne, kardiologiczne oraz fizjoterapeutyczne.

Reasumując, nigdy nie powinniśmy się poddawać w walce o poprawę jakości życia i codziennego funkcjonowania. Poprawa naszego wyglądu z jednej strony sprawi, iż staniemy się bardziej pewni siebie, z drugiej zaś – zdecydowanie zdrowsi. W przeciągu pierwszych 912 miesięcy jesteśmy w stanie zgubić 60–70% nadmiernej masy ciała. W późniejszym etapie następuje stabilizacja wagi. Koniecznie należy tu podkreślić, iż istnieje duża szansa na całkowitą reemisję cukrzycy, a także diametralną poprawę w przebiegu takich chorób, jak: nadciśnienie tętnicze, zmiany zwyrodnieniowe kręgosłupa, refluksowe zapalenie przełyku, bezdech senny, wysiłkowe nietrzymanie moczu, zespół policystycznych jajników i wiele innych. W końcu, dochodząc do sedna, pozbycie się znienawidzonych kilogramów sprawi, iż obowiązki dnia codziennego, wykonywane dotąd w pocie czoła, przestaną być dla nas męczącą koniecznością, a staną się czystą przyjemnością. Tak więc do dzieła! Jak zwykle serdecznie zapraszam zainteresowane osoby do kontaktu z naszą kliniką Diamentum, w której wyspecjalizowany zespół lekarzy i pielęgniarek przeprowadzi Cię przez proces leczenia oraz wesprze w chwilach zwątpienia.

Klinika Diamentum Jordanowska 8 | 52-425 Wrocław e: kontakt@diamentum.clinic www.diamentum.clinic 35


WOMAN in the World

Martina Lec

młodszy lekarz w NHS Trust Londyn, UK

COVID-19 testy Przedstawiam novel-SARS-CoV-2 – wirusa pandemii lat 2019–2020. Wirus ten wywodzi się z Wuhan, miasta położonego w południowocentralnej części Chin. Wiemy, że należy do rodziny koronawirusów. Mutacja genetyczna, która powstała poprzez infekcje innych organizmów, w rezultacie dała nową odmianę wirusa, który jest nieznany naszemu systemowi odpornościowemu.

W

irus dostaje się do ciała ludzkiego drogą kropelkową poprzez błony śluzowe. System odpornościowy pierwszy raz spotyka się z nowym mikroorganizmem i musi nauczyć się go zwalczać, wytwarzając mechanizmy obronne. Wirusy z grupy koronawirusów mają na swojej membranie białka. W novel-SARS-CoV-2 najbardziej charakterystyczne białko to SPIKE (opisane przez holenderskich naukowców Berend Jan Bosch), które jest jednocześnie antygenem, czyli jest odczytywane przez nasz system odpornościowy. Zanim dojdzie do wytwarzania przeciwciał, nasz system odpornościowy działa niespecyficznie – poprzez komórki układu immunologicznego, które nie są przystosowane do jakiegokolwiek nowego ataku mikroorganizmów. W tej pierwszej fazie mamy tak zwaną burzę cytokinową, jak zostało to opisane przez grupę lekarzy i naukowców prowadzoną przez doktora Ricardo J. Jose, specjalisty pulmonologa ze szpitala Royal Brompton w Londynie, w największym czasopiśmie medycznym „LANCET”. W efekcie powstaje

36

stan zapalny. Nadmierna reakcja pierwszej fazy w płucach zaburza wymianę gazowo-naczyniową, czyli przedostawanie się tlenu z pęcherzyków płucnych do krwiobiegu. Pojawiają się problemy z oddychaniem, duszności, omdlenia i symptomy niewydolności układu oddechowego. Naukowcy od samego początku epidemii pracują intensywnie nad wynalezieniem testów, które będą wiarygodne w wykrywaniu wirusa, nad analizą reakcji naszego systemu odpornościowego i nad długotrwałym zabezpieczeniem przed infekcją. Wiele firm działa z budżetów sponsorowanych, co oznacza, iż koncerny farmaceutyczne przeznaczają fundusze na badania. Cechuje je stronniczość, na rzecz inwestora. Wiele takich testów wkroczyło na rynek medycyny prywatnej na całym świecie. Przebadana mała liczba chorych nie przekłada się na wiarygodność wyników testów. Proszę, nie dajmy się nabrać. Ufajmy nauce i ewidencji faktów, a nie spekulacjom.

Illystrative course of markers in SARS-CoV-2 infection.


Jeśli podejrzewamy chorobę, istotna jest analiza stanu klinicznego pacjenta. Czy ma on gorączkę, czy występują duszności, czy wzrosła liczba oddechów na minutę, czy pojawia się symptomatyczne przyśpieszenie akcji serca, zmęczenie, brak węchu lub/i smaku, czy występuje biegunka, czy pojawiają się wymioty, ogólny brak energii i niespecyficzne bóle mięśniowe. W badaniach laboratoryjnych obserwujemy normalny poziom białych krwinek oraz neutrofili, obniżoną koncentrację leukocytów i podwyższone parametry stanu zapalnego. Jeśli powyższe symptomy występują, zachęcamy do dalszego badania. W UK powstało wiele punktów diagnostycznych w formie drive-thru, gdzie podawana jest nam wymazówka, którą sami pobieramy wymaz. Jest to stosunkowo mało przyjemne badanie i zaleca się, aby wymaz został pobrany przez osobę przeszkoloną. Wymaz ten trafia do laboratorium, gdzie genom, czyli RNA wirusowe, poddany jest analizie metodą amplifikacji i wykrywania specyficznych sekwencji, czyli danych z kodu genetycznego metodą PCR. Inna metoda identyfikacji obecności wirusa w organizmie to badanie na obecność białek z powierzchni wirusa w organizmie. Holenderscy naukowcy z grupy badawczej Chunyan Wang, Wentao Li, Dubravka Drabek, pracują nad dokładną charakterystyka białek wirusa. Przygotowana analiza z przeciwciałami w momencie łączenia się z białkami wirusa powoduje reakcję, która jest uważana za pozytywny odczyt. To szybka metoda jednak nadal prowadzona jest jej standaryzacja. Kolejnym etapem w nauce jest badanie odpowiedzi immunologicznej organizmu ludzkiego poprzez badanie przeciwciał COVID-19. Natomiast największym wyzwaniem jest standaryzacja, czyli dokładność i prawidłowy odczyt wyniku. Przeciwciała do danego mikroorganizmu wytwarzają się fazami. W pierwszej fazie są to przeciwciała z grupy IgM (rycina 1). Ten celowany atak na nowy organizm wytwarza się 3–4 dni od infekcji i utrzymuję się do 3 tygodni. Daje to możliwość przeciwciałom bardziej specyficznym, z grupy IgG i komórkom pamięci generowania długotrwałej immunizacji. Przeciwciała z grupy IgG świadczą również o przebytej infekcji bądź immunizacji wtórnej poprzez zaszczepienie. Naukowcy i firmy badają znaczenie tych przeciwciał, gdyż nie ma gwarancji, jak długo przeciwciała z grupy IgG będą się utrzymywać w naszym organizmie oraz czy ich stężenie jest wystarczające do powtórnej obrony przed wirusem. Trzeba podkreślić, że wiele firm posiada bardzo małą pulę przebadanych wolontariuszy i wiele testów dostępnych na rynku prywatnym nie jest wiarygodnych, co oznacza, że przeciwciała IgG niekoniecznie muszą

być wykrywane w reakcji na COVID-19, ale również może nastąpić reakcja dająca wynik fałszywie pozytywny, np. reakcja na inne wirusy. Obecnie firmy i ich metody wykrywania, które są zatwierdzone przez Public Health England cobas® SARS-CoV-2 Test. W fazie akceptacji jest również analiza firmy Abbott, amerykańskiego producenta. Roche to szwajcarska firma znana od lat z produkcji odczynników do analizy laboratoryjnej. Test firmy Abbott wykrywa w 99,73%, z czułością do 100%, aczkolwiek firma nie podaje liczby przebadanych, co obniża rzetelność wyniku. Test firmy Roche ma swoistość 99,81% z czułością do 100%, liczba przebadanych wolontariuszy to 5 272, co daje dużą wiarygodność medyczną. Jak powiedział Geoff Twist, dyrektor Roche Diagnostics UK & Ireland: Wiarygodność testów na przeciwciała jest istotna w kolejnym etapie zrozumienia pandemii SARS-Cov-2. Nawet jeśli stwierdzimy obecność przeciwciał IgG anty-novel-SARS-Cov-2, nie ma pewności, jak długo utrzymują się one w organizmie.

Obecnie w ramach NHS możliwe jest zbadanie obecności wirus poprzez wymaz nosowo-gardłowy. Wymaz ten, jeśli jest dobrze wykonany (jak opisuje grupa naukowców Ki Ho Hong z Korei Południowej), ma skuteczność powyżej 98%, co w nauce stanowi znaczący wynik i oznacza wiarygodny test.

Co w przyszłości?

W przyszłości szpitale wznowią swoją działalność, operacje planowe zostaną przywrócone. W międzyczasie przedoperacyjni pacjenci będą badani klinicznie na symptomy COVID-19. Każdemu z nich przed operacją będzie pobierany wymaz z nosa oraz badane będą przeciwciała, a u pacjentów z grupy wysokiego ryzyka rozważana będzie tomografia komputerowa klatki piersiowej w celu detekcji zmian charakterystycznych dla infekcji COVID-19 w płucach. Operacje będą odbywać się z zachowaniem nowych środków ostrożności z założeniem, że każdy pacjent to potencjalny zakażony. Mamy nadzieję, że w międzyczasie dowiemy się więcej na temat skuteczności przeciwciał IgG antynovel-SARS-Cov-2, co – miejmy nadzieję – pozwoli nam podróżować po świecie. Jednocześnie będzie badana skuteczność szczepionki na znaczenie przeciwciał w organizmie. Jeśli szczepionka okaże się bezpieczna i pozwoli uzyska wymaganą odporność immunologiczną, w pierwszej fazie będzie ona zalecana grupie pacjentów wysokiego ryzyka. Miejmy nadzieję, że to okaże się sukcesem.

Martina Lec @lekarkawlondynie 37


www.loudress.pl


Z maluszkiem u logopedy Kiedy się wybrać z dzieckiem do logopedy? W przypadku gdy cokolwiek Cię niepokoi – najlepiej jak najszybciej. Czy ma to sens już w okresie niemowlęcym?

P

ierwsze słowo „mama” Twojego malucha, na które tak bardzo czekasz w okolicy pierwszych urodzin, nie bierze się znikąd. Mówienie to proces kształtujący się dzięki tak zwanym czynnościom prymarnym już od narodzin (a nawet w życiu płodowym). Są one podstawą do pojawienia się pierwszego słowa oraz wpływają na prawidłowy rozwój mowy. Czym są czynności prymarne? To właściwe oddychanie, jedzenie (ssanie, a w późniejszym okresie gryzienie i żucie), połykanie i picie. Czy wiesz, że te same mięśnie odpowiadają zarówno za mowę, jak i za funkcje oddechowo-pokarmowe? Odpowiedni logopeda lub neurologopeda nie tylko je zbada, lecz też oceni odruchy oralne malucha. Doradzi, jak należy prawidłowo karmić: podpowie, jak przystawić dziecko do piersi lub jak podać mu butelkę. Obejrzy też wędzidełko. Jego nieprawidłowa budowa może zaburzać funkcje oddechową i pokarmową, od których zależy poprawny rozwój dzidziusia. Na co zwrócić uwagę w tych pierwszych tygodniach? Przede wszystkim obserwuj, jak Twój maluch oddycha. Już od samego początku dziecko powinno oddychać torem nosowym.

Jego usta powinny być domknięte. Jeśli są uchylone podczas snu, poszukaj przyczyn tego stanu. Czujesz dyskomfort podczas karmienia? Twoje maleństwo mlaska, wypuszcza brodawkę, wygina się, płacze, krztusi, mleko wylewa mu się z buzi, a Ty odczuwasz ból? Nie bagatelizuj tych sygnałów i zasięgnij opinii specjalistów. Odwiedź doradcę laktacyjnego, fizjoterapeutę lub neurologopedę. Czasami już kilka wskazówek wystarczy, by przywrócić prawidłowe funkcje i zapewnić maluchowi właściwy rozwój, który jest fundamentem pierwszego słowa. Chcesz się dowiedzieć więcej? Zapraszam do bezpośredniego kontaktu.

Iwona Libich

t: +48 508 609 703 www.polskilogopeda.co.uk @polskilogopeda.co.uk @logopedagadula.londyn 39


WOMAN in the World Kate, jesteś jedną z bardziej przedsiębiorczych Polek w Wielkiej Brytanii. Najpierw otworzyłaś salon beauty, potem zaczęłaś prowadzić szkolenia, a teraz tworzysz markę własnych kosmetyków. No i jeszcze masz rodzinę. Skąd czerpiesz siły, by to wszystko robić? Kiedy w życiu człowieka przychodzi taki moment, w którym zaczyna on odkrywać siebie na nowo, wtedy nic nie jest w stanie go powstrzymać. Zaczyna on wdrażać swoje marzenia, które tak jak efekt śniegowej kuli zaczynają raz po raz rodzić nowe. Ja miałam szczęście tego doświadczyć, a w zasadzie ten proces wciąż trwa. Im więcej odkrywam w sobie, tym więcej rodzi się tego nowego, świeżego. Umysł sam podpowiada nowe rozwiązania. Na co dzień prowadzę akademię makijażu permanentnego, w którym jestem głównym trenerem i szkoleniowcem, aby iść z postępem, wprowadziłam szkolenia w formie online. Tutaj jeszcze nieskromnie się pochwalę, iż zostałam w tym roku nagrodzona tytułem „Szkoleniowca Roku Branży Beauty”. Wprowadzając taki system szkoleń, zaoszczędziłam swój czas i czas moich studentów. Takie nowoczesne rozwiązania w tych czasach to podstawa w biznesie. Kiedy widzę zadowolone, pełne pasji studentki, pełne wiary w siebie, wiem, że to ma sens. Mam dzięki temu mnóstwo zapału do realizacji nowych projektów.

Dlaczego akurat produkty do pielęgnacji, a nie np. zapachy?

Be natural, be beautiful, be you Kate Tiu Secret of Beauty 40

Kate Tiu Secret of Beauty to seria produktów o pięknych i eterycznych zapachach. Możemy przenieść się poprzez nie do różnych zakątków świata. To magia naturalnych olejów eterycznych, wyciągów z kwiatów i roślin. To czysta poezja zapachów. Jestem przekonana, że się w nich zakochasz. W pewnym sensie tworzę więc również zapachy, gdyż każdy produkt i jego zapach są zatwierdzane przeze mnie. Tym samym dostajesz produkt kompletny, który zniewala zapachem, rozpieszcza i pielęgnuje Twoją skórę. Jeśli jesteś kobietą świadomą, która ceni sobie naturalność, to ta seria jest dla Ciebie. Be natural, be beautiful, be you.

Jaka jest filozofia Kate Tiu Secret of Beauty? Kate Tiu Secret of Beauty to produkty całkowicie organiczne, pozbawione chemii i parabenów. Zawierają wyłącznie naturalne składniki pochodzące z różnych zakątków świata – starannie zbierane i selekcjonowane. Projektując je, skupiłam się na tym, aby dać moim klientom jak najlepszą jakość. Od wielu już lat jestem fanką zdrowego trybu życia, dbania o siebie i swoje ciało. Dlatego nie mogłam sobie pozwolić na to, by stworzyć coś, co nie współgrałoby ze mną i moimi wartościami. Moja marka wychodzi na wprost oczekiwaniom klientów, świadomie wybierających produkty do pielęgnacji twarzy i ciała. Opracowaliśmy luksusowe i organiczne serie, którymi każda z nas może się cieszyć w domowym zaciszu. Etyczna produkcja, dbałość o naturę i unikatowość to cechy wyróżniające moje produkty. Naturalnie, wygodnie i skutecznie to cała filozofia.


Jakie produkty wchodzą w skład serii? Czy masz swój kosmetyczny hit? Seria Kate Tiu Secret of Beauty składa się z produktów, które idealnie się uzupełniają. Czyli idealny krem na dzień nie będzie tak efektywny, jeśli nie połączymy go z kremem na noc z tej samej serii. Moje produkty są jak puzzle, gdzie jeden uzupełnia drugi. By efekt był jeszcze lepszy, polecam używać je parami. Możemy znaleźć kosmetyki dla skóry problematycznej, wrażliwej, z oznakami starzenia, odwodnionej, dojrzałej, a także dla nastolatków i mężczyzn. Kate Tiu Secret of Beauty to także produkty do ciała, dłoni oraz do demakijażu. Każdy znajdzie coś dla siebie. Jest chodzi o hit, to jest ich naprawdę sporo, natomiast dwa produkty zostały nominowane w plebiscycie „Imperium Urody Bestsellery roku 2020” są to: Luxury Black Raspberry & Vanilla Organic Smoothie-Rejuvenating Night Elixir oraz Luxury Face Boost Oil Enriched with Vitamin E & C. To istne perełki. Na stronie www.katetiubeauty.com można przeczytać o nich więcej.

Osoby, które zaczynają używać kosmetyków z serii Kate Tiu Secret of Beauty, od razu się w nich zakochują. Salony kosmetyczne coraz częściej stawiają na kosmetyki naturalne i ekologiczne, ogromnie mnie to cieszy, że w ludziach zmienia się świadomość. Dobre salony polecają swoim klientom kosmetyki do pielęgnacji domowej, Kate Tiu Secret of Beauty idealnie się w nich sprawdzają. Jesteśmy wciąż otwarci na nowe propozycje i zapraszam do kontaktu wszystkie zainteresowane osoby.

Czy Twoje produkty mogą zamawiać też właściciele salonów? Prowadzę rozmowy z paroma czołowymi salonami w Wielkiej Brytanii. Produkty zaczynają pojawia się na półkach sklepowych w Polsce. Domykam również umowę z salonami w Hiszpanii i we Włoszech. Dostaliśmy poważną propozycję od salonów w Stanach Zjednoczonych.

Kate Tiu Secret of Beauty www.katetiubeauty.com

41



VI

Sprawdźmy, co nowego u naszych uczestników Pierwotnie z końcem maja 2020 roku miał odbyć się finał projektu Metamorphosis London. Niestety pandemia pokrzyżowała wszystkim plany, ale dzięki zgodzie partnerów projekt został przedłużony o kolejne 3 miesiące. Uczestnicy korzystają z tego, że jeszcze przez dodatkowe miesiące są pod opieką najlepszych trenerów i dietetyków, a już na dniach zaczną zabiegi kosmetyczne i zabiegi medycyny estetycznej. Zobaczcie, jakie postępy poczynili uczestnicy szóstej edycji metamorfoz.

Ela

Kasia

Dominika

Daniel

Talia: 104 cm / 91 cm Biodra: 106 cm / 97 cm Waga: 84,80 kg / 71,80 kg - 13 kg

Talia: 91 cm / 74 cm Biodra: 104 cm / 96 cm Waga: 5,5 kg / 58,5 kg - 7 kg

Talia: 104 cm / 89 cm Biodra: 113 cm / 102 cm Waga: 79,8 kg / 70,6 kg - 9,20 kg

Talia: 130 cm / 109 cm Biodra: 120 cm / 109 cm Waga: 125,6 kg / 100,4 kg - 25,20 kg

Gala finałowa odbędzie się na początku września w klubie Orła Białego w Londynie. Chcesz być na bieżąco? Zapraszamy na profil Metamorphosis London na Facebooku. Partnerami projektu są: My SPA Expert, Medical Diagnosis, Ćwirko – gabinet stomatologiczny, stylista fryzur Dawid Piotr Graj, Siostry Gumienne, Extreme Hobby, Butik Agrafka, Natasha Cosmetics &Cafe, Oro Puro, Paese, Arosha, HP Hotel Park Plaza Wrocław, Ośrodek Okulistyki Klinicznej Spektrum, BC Diets, Małgorzata Lipchardt, Kate Tiu - Brows & Beauty Academy, Salon 001, trenerzy Aga Lobas, Robert Hamernik, Justyna Wylęgała.

43


WOMAN in the World

Mirosława Jędrzejewska

Autentyczność i zaufanie Ukończyła Wyższą Szkołę Informatyki i Ekonomii TWP w Olsztynie oraz studia dziennie w Middlesex University – BA Accounting and Finance. Od 2015 roku prowadzi własną działalność MJ UK Accountancy. Posiada pełne uprawnienia księgowe, które upoważniają ją do rozliczania różnego rodzaju firm z obrotem do 10.2 miliona funtów. rozmawiała IRMINA PRZYBYŁOWSKA zdjęcie NATALIA BOCZAR

Miro, dlaczego wybrałaś zawód księgowej? Zawsze byłam typem człowieka, który kocha porządek. Jestem zorganizowana. Uwielbiałam także pomagać innym. Kiedy zaczęłam się zastanawiać, czy będę odpowiednią osobą do wykonywania zawodu księgowej, wszystkie te cechy pomogły mi w podjęciu decyzji o wyborze mojej kariery. Bardzo miło wspominam moje studia w Londynie, podczas których utwierdziłam się w przekonaniu, że księgowość jest zajęciem dla mnie. Początki nie były łatwe, jednak umiejętność zastosowania wiedzy w praktyce przychodzi wraz z doświadczeniem. Bardzo lubię wyzwania, a tych w pracy księgowej nie brakuje. Żadne zlecenie nie jest takie samo, każdy klient jest inny i do każdego z nich podchodzę indywidualnie, ucząc się codziennie czegoś nowego. Księgowość wiąże się z ciągłym rozwojem na poziomie zarówno zawodowym, jak i osobistym. Praca ta to ogromna odpowiedzialność – klienci mają do mnie zaufanie i powierzają mi swoje pieniądze. Często zawód ten wymaga także szczegółowego poznania sytuacji danego klienta. Pomaga to w zrozumieniu problemu i znalezieniu najlepszego rozwiązania. Wiem z doświadczenia, że dobry księgowy czasem naprawdę potrafi pomóc uporządkować komuś życie. Czerpię ogromną satysfakcję, kiedy wykorzystując moją wiedzę i doświadczenie, wywołuję uśmiech na twarzy moich klientów.

Ważne jest dla mnie to, by czerpać satysfakcję z wykonywanej pracy, ponieważ to jej poświęca się swój czas. Pod tym względem jestem szczęściarą i z dumą mogę powiedzieć, że czuje się spełniona w moim zawodzie. Wierzę też, że jestem w stanie pomóc każdemu, kto zechce skorzystać z moich usług.

Kto może się do Ciebie zgłosić i w czym się specjalizujesz? Jestem otwarta na nowe wyzwania, dlatego zapraszam każdego, kto ma jakiekolwiek pytania związane z prowadzeniem firmy w Wielkiej Brytanii, samozatrudnieniem, spółką partnerską, spółką LTD czy inną formą działalności. Specjalizuję się w zagadnieniach dotyczących spółek LTD, we wszelkich sprawach związanych z założeniem i prowadzeniem tego typu biznesu. Zakres moich działań obejmuje między innymi: Corporation Tax (podatek dla firm), rozliczenia okresowe i roczne VAT, rozliczenia indywidualne, włączając w to także dyrektorów firmy, jak również Payroll, czyli prowadzenie listy płac pracowników. Znacząca liczba moich klientów to również osoby samozatrudnione lub partnerzy w spółkach jawnych (partnerships). Tutaj podobnie oferuję całościowe rozwiązania – począwszy od założenia firmy, poprzez rozliczenia roczne i zwroty podatku CIS, aż do zamknięcia lub zmiany statusu firmy na przykład na LTD. Naturalnie oferuję też różnego rodzaju konsultacje biznesowe i podatkowe, doradztwo finansowe, pomoc w tłumaczeniu i pisaniu korespondencji czy też komunikację telefoniczną z angielskimi urzędami. Nawet jeśli nie znam

Zawsze poszukuję nowych rozwiązań prawnych. Oferuję profesjonalne wykonanie usługi.

44


odpowiedzi na dane pytanie, zawsze staram się znaleźć jakieś rozwiązanie, dlatego też serdecznie zapraszam każdego, kto potrzebuje mojej pomocy – nie ma niewłaściwych pytań.

Czy w związku z pandemią rząd wprowadził jakieś uproszczenia dla firm? Tak, aby wspomóc firmy w tej trudnej sytuacji, brytyjski rząd wprowadził wiele wariantów pomocy w zależności od wielkości i rodzaju biznesu. Osoby samozatrudnione mają możliwość uzyskania 80% dotacji z zysków czy też złożenia wniosku o benefity w uproszczonej formie. Można również przedłużyć termin drugiej raty za rozliczenie z poprzedniego roku podatkowego z 31 lipca tego roku na styczeń 2021. Przedsiębiorcy, zarejestrowani jako podatnicy VAT, mogą przesunąć termin opłaty za okres od 20 marca do 30 czerwca tego roku na 31 marca przyszłego roku. Małe biznesy mogą natomiast uzyskać jednorazową dotację w wysokości 10 tysięcy funtów. Małym i średnim firmom rząd umożliwił wzięcie kredytu nawet do 5 milionów funtów, gdzie rząd płacić będzie 80% kosztów przez pierwsze 12 miesięcy. Firmy zatrudniające pracowników mogą odzyskać nawet 80% kosztów wypłat oraz chorobowego. Trzeba oczywiście pamiętać, że aby otrzymać dotację, należy spełnić odpowiednie warunki. Na stronach HMRC

znajdują się potrzebne informacje, które są na bieżąco uaktualniane. W ostatnich dniach zostały ujawnione plany na kolejne miesiące oraz ostateczne terminy składania wniosków. Zapraszam do odwiedzenia naszej strony internetowej i Facebooka, gdzie zamieszczamy aktualne informacje.

Jakimi wartościami kierujesz się w życiu? Zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym staram się być osobą uczciwą, Wierzę, iż uczciwość popłaca, a szeroko rozumiane kłamstwo prowadzi donikąd. W moim życiu ważna jest też autentyczność, staram się być rozważna w tym, co myślę, robię i czuję. Przywiązuję wagę do zachowania balansu między pracą, wypoczynkiem a rodziną. Wierzę, że umiejętność zachowania właściwych proporcji ma znaczący wpływ na nasze życie. Pomaga mi w tym asertywność, dzięki której moje relacje z innymi są zdrowsze. Jestem osobą empatyczną, gdyż potrafię zrozumieć czyjąś sytuację. Pomaga mi to w poszukiwaniu najlepszych rozwiązań w konkretnym przypadku oraz w zapewnieniu satysfakcji klienta. Moją cechą jest też pracowitość – nie boję się wyzwań i chętnie uczę się nowych rzeczy, również od moich klientów. Głęboko wierzę, że w ten sposób jestem w stanie osiągnąć długofalowe rezultaty i zrealizować zamierzenia oraz postawione sobie cele. Nie zapominam też o marzeniach – to właśnie one dają mi motywację do rozwoju.

Nie boję się wyzwań i chętnie uczę się nowych rzeczy.

MJ UK ACCOUNTANCY LTD t: 0 207 9987 297 | m: 0 783 584 0916 www.mjaccountancy.co.uk @MJaccountancy

45


WOMAN in the World

Ręcznie robione mydła z pasją zdjęcie MAŁGORZATA IWANIEC model MICHALINA IWANIEC

46

Pomysł na produkcję mydeł zrodził się, kiedy poszukiwaliśmy odpowiednich kosmetyków dla własnych dzieci. Otaczają nas tysiące szkodliwych związków chemicznych i obecnie coraz trudniej jest o naturalne produkty na rynku. Metodą prób i błędów zaczęliśmy wytwarzać mydła w domowym zaciszu według opracowanych przez nas receptur. Od początku ważne było dla nas, aby produkować mydła wegańskie i żeby przy tym nie ucierpiało żadne zwierzę. Sami jesteśmy wegetarianami, więc było to szczególnie istotne. Kolejna kwestia to wybór tylko naturalnych składników i dodatków mydła są glicerynowe, m.in. na bazie kokosa. Opieraliśmy się na naszym doświadczeniu i wiedzy, również o ziołach i ich pozytywnym wpływie na zdrowie. Początkowo robiliśmy mydła tylko na własny użytek. Testowanie, eksperymentowanie z nowymi składnikami to była prawdziwa frajda! Po pewnym czasie zaczęliśmy nimi obdarowywać bliskich. Otrzymywaliśmy wiele pozytywnych informacji zwrotnych o naszych mydłach, aż w końcu pojawiły się osoby zainteresowane ich kupnem! I tak powstała mydlarnia Soapwell. Jeszcze przed nami sporo do zrobienia, ale już teraz mamy dużo do zaoferowania: wegańskie mydła (bez SLS i parabenów), nawilżające kule do kąpieli, sole i inne naturalne dodatki. W tym sezonie najbardziej popularne jest mydło arbuzowe, rumiankowe z nagietkiem, kawowe oraz lawendowe. Lato w pełni, mamy więc sporo rześkich zapachów, takich jak cytryna, czereśnia, truskawka czy morska bryza również z gąbką luffa w środku. Ostatnim hitem są mydła w kilcie ze szkocką whisky! Jeśli jednak szukasz mydeł bezzapachowych z dodatkiem ziół leczniczych, to również jesteś w odpowiednim miejscu. Mamy mydła z wyciągiem z ostrożenia warzywnego (na problemy z AZS, egzemą czy łuszczycą), mydła z korą dębu, szałwią oraz rumiankiem. Wychodzimy z założenia, że im prościej, tym lepiej. Większość ziół i kwiatów zbieramy sami z ekologicznie czystych, szkockich terenów. Również naszym dzieciom przekazujemy wiedzę z zakresu ziół i możliwości ich wykorzystania,

mając nadzieję, że zaowocuje to w przyszłości. Zioła i kwiaty dodajemy do naszych mydeł, kul i soli, ale nie tylko. Robimy z nich też herbaty, syropy, przyprawy, oleje i octy. Możliwe, że niektórych z tych produktów niebawem będziecie mogli spróbować! Jak widzicie, mamy zajęcie przez cały czas, bo o każdej porze roku można znaleźć w lesie coś wartościowego. To absorbująca, a zarazem wdzięczna i relaksująca działalność. Obecnie pracujemy nad szamponami w kostce. Wiem, że są osoby, które nie mogą już ich się doczekać. Tymczasem polecamy nasze kule do kąpieli mają bardzo prosty skład, są bezbarwne, zawierają olej kokosowy extra virgin, który nadaje im intensywnie nawilżające właściwości. W ofercie są kule w whisky, z kwiatami lub z niespodzianką w środku. Kolejną ważną sprawą dla nas jest ekologia. Folia, w którą pakujemy mydła z pozoru wygląda zwyczajnie, ale taka nie jest ze względu na swoje właściwości biodegradowalne To wspaniałe! Na życzenie pakujemy też wszystko w papier. Jeśli cenisz sobie naturalne produkty, to znajdziesz u nas także bambusowe szczoteczki, gąbki luffa i konjac oraz woreczki z sizalu do masażu ciała. Możesz skomponować również własny zestaw prezentowy z dedykacją dla bliskiej Ci osoby. Zachęcam Cię do wypróbowania naszych kosmetyków. Zapraszam do współpracy właścicieli hoteli, sklepów, salonów fryzjerskich i kosmetycznych. Jeśli szukasz upominków dla gości weselnych, na wieczór panieński, baby shower, urodziny, komunię czy chrzciny koniecznie napisz do mnie. Mydlarnia Soapwell jest małą rodzinną firmą działającą online. Ma to też swoje zalety, bo do każdego klienta możemy podejść w indywidualny sposób. A jeśli macie teraz wakacje, życzymy Wam wspaniałego wypoczynku i nie zapominajcie o myciu rąk!

Soapwell

Motherwell, Szkocja e: soapwell.info@gmail.com @Soapwell | @my_soapwell


Joanna Langer

Podarowane dobro zawsze wraca Inicjatorka charytatywnej akcji „Pigmentacja za uśmiech”, w której wykonuje zabiegi pigmentacji dla kobiet po ciężkich chorobach. rozmawiała ELA KAZUBSKA

Asiu, czym jest dla Ciebie Twoja praca? Już od 12 lat moja praca jest moją największą pasją. Każdego dnia staram się zainspirować moje klientki i przenieść je do mojego świata makijażu permanentnego. Służę im pomocą i oferuję to, co umiem robić najlepiej. Czemu zdecydowałaś się na wykonywanie makijażu permanentnego? Jestem przedsiębiorczą, świadomą kobietą, której udało się połączyć pasję z misją pomagania. Z natury jestem uparta, wymagająca w stosunku do siebie, zawsze zaangażowana na sto procent. Kocham to, co robię. Mam głowę pełną pomysłów oraz rosnącą chęć pomocy innym. Angażujesz się w akcje charytatywne, jesteś ambasadorką akcji „Sercem Malowane” – czy możesz o tym opowiedzieć? Mam zaszczyt prowadzić regularne akcje charytatywne. Jedną z nich jest „Pigmentacja za uśmiech”. Są to zabiegi dla kobiet po ciężkich chorobach, np. nowotworach. Zabieg rekonstrukcji brwi wykonuję u siebie w gabinecie w Watford bez pobierania opłaty. Drugą akcją, z której jestem niesamowicie dumna, jest kampania „Sercem Malowane” –

rozmawiała ELA KAZUBSKA

zainicjowana przez Magdę Bogulak, która wykonuje makijaż ust u kobiet po rozszczepie wargi lub podniebienia. Nasze klientki to osoby, które na swojej drodze do piękna przechodzą wiele operacji plastycznych, by przywrócić prawidłowe funkcje organizmu, poprawę jakości życia i lepszy wygląd. Bardzo często wykonuje się więcej niż 10 takich zabiegów, a ich efekty dalej nie są zadowalające. Osoby te marzą, by mieć piękne usta i zakryć blizny. Program pomaga spełniać marzenia o byciu piękną dzięki permanentnemu makijażowi ust. To rozwiązanie pomaga także doskonale wyrównać asymetrię ust, odbudować ich czerwień wargową, zakamuflować blizny. Efekty po zabiegach są zachwycające, kobiety rozkwitają w oczach, stają się szczęśliwe i odzyskują pewność siebie. Osoby po rozszczepie zasługują na piękne usta, ale często barierą jest wysoki koszt zabiegu. Często też nie zdają sobie sprawy, że taki makijaż może im pomóc. Dlatego właśnie powstała akcja „Sercem Malowane”, gdzie zabiegi wykonuje się nieodpłatnie. Jestem bardzo szczęśliwa, że mogę pomagać, dając innym radość, szczególnie osobom, które wiele przeszły.

ELYSIUM BEAUTY J&J

UK | Watford WD24 4DR | t: 07471717113 PL | Lubsza Śląska 42-287 | t: +48 536330350 @joanna.langer.37

@Elysium-Beauty-JJ @Joannaxlanger 47


WOMAN in the World

Ann Linhart , założycielka Świątyni Kobiecości SelfLove (annlinhart.com), przewodniczka kobiet na drodze do pokochania siebie i budzenia kobiecej mocy.

Pandemia miłości Fot. Katarzyna Szumiec

Opowiem wam pewną historię. Jesteśmy już dużymi dziewczynkami, ale ufam, że wciąż wierzymy w bajki. Będzie to prastara opowieść o dzielnych i mądrych kobietach. Opowieść o nas…

48

Bardzo dawno temu, gdzieś pod błękitnym niebem istniało dobre miasto. Jego mieszkańcy żyli szczęśliwie, śmiali się często i głośno, cieszyli małymi przyjemnościami, doceniając każdą, najdrobniejszą nawet rzecz. Żyli w jedności z Matką Ziemią, czerpiąc z jej szczodrych, kochających rąk wszystko, czego potrzebowali. Ci szczęśliwi ludzie nigdy nie chorowali. Niczego im nie brakowało i nigdy nie byli samotni, bo wiedzieli, że są połączeni z wszelkim istnieniem. All my relations – mówili, zrywając z drzewa jabłka albo w blasku ognia wspólnie oddając się zadumie. All my relations – szeptali, wędrując po górach, kąpiąc się w strumieniach i rzekach czy spotykając leśne zwierzęta. Byli pełni pasji i piękna, ich wewnętrzne światło było widoczne z gwiazd. W mieście tym było bardzo dużo puchatego i puszystego. Puchate było miękkie i ciepłe, puszyste – bardzo lekkie i miłe w dotyku. Ludzie mieli taki zwyczaj, że kiedy spotykali się ze sobą, z serca dzielili się puchatym i puszystym, mówiąc: „Tobie puchate i mnie puchate, mnie puszyste i Tobie puszyste”. A kiedy się dzielili, puchate i puszyste rosło, i było go jeszcze więcej. Tak było bardzo długo i ludzie nauczyli się, że kiedy puchate i puszyste rośnie, ich życie staje się piękniejsze, serca wypełniają się miłością i zaufaniem, a ciało jest zdrowe i pełne sił. Pewnego dnia do dobrego miasta przybył samozwańczy czarownik. Jeździł po całym świecie i sprzedawał ludziom swoje czary i lekarstwa. Jednak w dobrym mieście nikt nie chciał kupować lekarstw i nie potrzebował czarów, bo wszyscy byli zdrowi i szczęśliwi. Czarownik chodził

po mieście, przyglądał się ludziom i ich zwyczajom, i nie rozumiał, dlaczego nie może niczego sprzedać. Po pewnym czasie zorientował się, że wszystkiemu winne jest puchate i puszyste. Obserwując, co się dzieje, gdy ludzie się nim dzielą, postanowił odebrać im puchate i puszyste, i powiedział do jednego z mieszkańców: „Wiesz, to puszyste i puchate, które dostałeś od swojego przyjaciela, to wcale nie było jego puszyste i puchate. On oddał Ci tylko to, co wczoraj dostał od Ciebie”. A do innego mieszkańca powiedział: „Czy zauważyłeś, że Twój sąsiad dał Ci wczoraj mniej puszystego i puchatego, niż Ty dałeś jemu?”. Krążył po mieście tak długo, aż zatruł ludziom serca i zaczęli sie sobie nieufnie przyglądać. Coraz rzadziej dzielili się puchatym i puszystym, i chowali je w domach i szufladach, zazdrośnie je strzegąc, bojąc się, że je stracą. A puszystego i puchatego, którym nikt się nie dzielił, robiło się coraz mniej... Jednego razu czarownik dał mężczyźnie z dobrego miasta trochę kolczastego i powiedział: „Tobie kolczaste i mnie kolczaste, mnie kolczaste i tobie kolczaste. Rozdawaj je, a posiądziesz władzę i pieniądze. Ty i Twoja rodzina będziecie bogaci i szanowani”. Mężczyzna pragnął szczęścia dla swojej rodziny, a ponieważ jego serce było zamknięte i wylęknione z powodu braku puszystego, nie spostrzegł podstępu i posłuchał czarownika. I kolczaste rosło. Prawie wszyscy zaczęli dzielić się ze sobą kolczastym. Pojawiły się choroby, radość znikała z dobrego miasta. Mijały dni, miesiące i lata. Mijały dekady. Czarownik sprzedawał ludziom swoje lekarstwa i miał nad nimi coraz większą kontrolę. Stawał się coraz bogatszy, ale wciąż pragnął mieć więcej.


Dzielił się więc z ludźmi coraz to nowym kolczastym, a oni stawali się coraz bardziej przygnębieni i smutni, zaczęli chorować, przestali ufać innym ludziom. Zapomnieli, jak to jest marzyć i cieszyć się życiem. Miłość, moc i magia powoli znikały z ich życia. Zapomnieli o swoim wewnętrznym światełku, które powoli gasło. Pewnego dnia dwoje dzieci, bawiąc się na strychu opustoszałego domu, znalazło głęboko schowane na dnie starej skrzyni pudełeczko z puszystym i puchatym. Kiedy je oglądali, rozerwali je na dwa kawałki i podzielili między siebie. Puszyste i puchate natychmiast urosło, a dzieci poczuły, że w ich sercach zapłonęła iskierka. W drodze do domu spotkały kobietę, która zauważyła światło bijące z ich małych serduszek. Poprosiła, by dzielili się tym, co znaleźli na strychu z każdym, kogo spotkają. Rozdawajcie to, mówiąc: „Tobie puchate i mnie puchate”. I puchate znów rosło. Okazało się, że każda kobieta z dobrego miasta potrafiła dostrzec to budzące się do życia światło. Każda czuła powrót mocy na inny sposób. Były takie, które przypominały sobie wiedzę zielarską, inne czuły potrzebę gotowania domowych, wzmacniających potraw i dzielenia się nimi, jeszcze inne uzdrawiały dotykiem, obdarowywały śpiewem, tworzonymi przez siebie przedmiotami, kolejne nauczały. Cokolwiek

czyniły, robiły to z intencją połączenia ludzi z Gają i odczarowania ludzkich serc z działania kolczastego. Wyszły do świata ze swoimi darami i dłońmi pełnymi puszystego i puchatego. Rozdawały je wszystkim. Nawet tym, którzy chcieli wcisnąć im kolczaste. Od tego momentu ludzie ponownie zaczęli dzielić się ze sobą dobrem i pięknem. Przypomnieli sobie o starym zwyczaju i dawnych czasach. Starali się rozdawać jak największą ilość puszystego i puchatego. Jednak w ich mieście istniało także kolczaste, które kiedyś podarował im czarownik. On zaś, tak samo jak nie wiadomo skąd przyszedł, odszedł nie wiadomo dokąd. I tak do dziś puszyste i puchate krąży między nami na przemian z kolczastym. I tylko od nas zależy, czym się ze sobą dzielimy. A to, czym się dzielimy, rośnie wypełniając nasze serca, myśli i ciała. Tak, kochane kobiety, to my jesteśmy tymi, na które czekamy. To my jesteśmy wojowniczkami światła, nadzieją i ratunkiem. Każda z nas może przywrócić harmonię światu na tysiące prostych sposobów. Zacznijmy od przywrócenia wiary w cuda i miłości we własnym sercu – niech zapanuje pandemia miłości. ♥ 49


WOMAN in the World

Izabela Tomiczek-Pitlok

Kobiecy Challenge

Stworzony przez kobiety dla kobiet, by wspierać Polki mieszkające w różnych zakątkach świata, dodawać im skrzydeł, motywować do walki o siebie i swoje marzenia. Poznajcie projekt „Kobiecy Challenge”. zdjęcia ANDY SIKORA 50


Idea „Kobiecego Challenge’u” narodziła się ponad dwa lata temu we Frankfurcie nad Menem. Po pięciu latach życia na emigracji Izabela Tomiczek-Pitlok postanowiła, że będzie wspierać i motywować Polki do działania i odkrywania źródła własnej mocy. Zapragnęła przekraczać granice – zarówno te wewnętrzne tkwiące w naszych głowach, jak i te realne dzielące Polki mieszkające w różnych zakątkach świata. Chciała stworzyć społeczność wspierających się kobiet, obywatelek świata, by żadna jej rodaczka nie czuła się samotna.

Trudne początki Będąc emigrantką, Izabela Tomiczek-Pitlok doskonale wie, że początki bywają trud-

ne. Niekiedy trwają kilka lat. Często jest to okres samotności wśród ludzi, nauki języka, pracy, która daje pieniądze, ale nie przynosi spełnienia i satysfakcji. A przecież Polki, obywatelki świata, to często kobiety wykształcone, utalentowane i pełne pasji – są jak nieoszlifowane diamenty! To o nich można przeczytać w wywiadach na stronie internetowej „Kobiecego Challenge’u”. Mają one stać się inspiracją do działania i poszukiwania swojej drogi dla innych kobiet, jak również okazją do pokazania światu siebie i swoich pasji.

Warsztaty i spotkania kręgów kobiecej mocy Polkom mieszkającym w różnych zakątkach świata brakuje często przyjaźni, wsparcia i wspólnych

spotkań z rodaczkami. To dlatego Izabela Tomiczek-Pitlok postanowiła organizować warsztaty rozwojowe z udziałem ekspertów dla Polek w różnych krajach Europy. Epidemia koronawirusa pokrzyżowała jej plany. Przeniosła więc swoją aktywność do sieci, gdzie odbywają się cotygodniowe spotkania z coachem Iwoną Kopacz. Polki dzielą w trakcie tych spotkań doświadczeniami i nawiązują relacje. Dalsze plany to kobiece spotkania przy kawie w kameralnych grupach wsparcia – kręgach kobiecej mocy. Pierwszy z nich działa już we Frankfurcie nad Menem. Kolejne powstaną wkrótce, nie tylko w Niemczech. Jak mówi Izabela Tomiczek-Pitlok: – Mają one być okazją do nawiązywania relacji, współprac, przyjaźni. Każda Polka mieszkająca poza granicami kraju bardzo ich potrzebuje. Kręgi kobiecej mocy to nasze małe ojczyzny, w których wspieramy się, motywujemy do działania, pielęgnujemy ojczysty język i czerpiemy pełnymi garściami ze źródła kobiecej mocy. Tego typu spotkań na emigracji bardzo brakuje. Często czujemy się samotne, gdyż nie mamy okazji, aby poznać nasze rodaczki mieszkające tuż obok.

Kobiecy Challenge

www.kobiecychallenge.com @kobiecychallenge 51


www.loudress.pl

zdjęcie MARIA GALLO model OLIWIA WITES


Rewolucja w branży kosmetycznej w Wielkiej Brytanii!

przygotowała JUSTYNA SZWED, MY SPA EXPERT

Antycellulitowe SOS Doskonale wiemy, że do zgrabnej sylwetki bez cellulitu nie ma drogi na skróty. Konieczna jest zmiana nawyków żywieniowych oraz wprowadzenie aktywności fizycznej. Ale są sposoby, by walka o szczuplejsze ciało była skuteczniejsza. Jednym z nich są zabiegi bandażowania Arosha, które są rozwiązaniem na problemy z: cellulitem wodnym, włóknistym, obrzękami, skórą pozbawioną jędrności oraz zlokalizowaną tkanką tłuszczową. Bandażowanie można połączyć w terapiach kombinowanych z innymi zabiegami, takimi jak elektrostymulacja mięśniowa, presoterapia lub zabieg modelujący sylwetkę T-Shape. Największym atutem bandaży Arosha jest efekt widoczny już po pierwszym zabiegu. Podczas konsultacji wykonane jest dokładne badanie detektorem cellulitu oraz wagą Tanita – z precyzją lasera możemy sprawdzić, z jakim rodzajem cellulitu rozpoczynamy batalię, a także ocenić zawartość wody, tkanki tłuszczowej oraz mięśni w organizmie. Zabieg rozpoczynamy szczotkowaniem

Wejście znanej marki włoskich kosmetyków uszczęśliwiło klientki szukające profesjonalnych zabiegów i produktów do walki z uporczywym cellulitem. Zabiegi wyszczuplające od zawsze wiodły prym wśród najczęściej umawianych wizyt w salonach kosmetycznych. ciała na sucho i peelingiem glikolowym, aby przygotować skórę na lepsze wchłanianie aktywnych składników ze specjalnie dobranych ampułek. Wybrane obszary ciała terapeutka owija ciepłym bandażem z delikatnej bawełny nasączonej silnymi składnikami głęboko penetrującymi nagromadzoną tkankę tłuszczową, doprowadzając do rozkładu trójglicerydów. Ciało otulone w kokon gotowe jest na relaks podczas presoterapii Arosha. Polega ona na umieszczeniu pacjentki w specjalnym kombinezonie, do którego wpuszczane jest powietrze wywołujące nacisk pobudzający krew i limfę do przyśpieszonego krążenia. Zabieg jest niezwykle rozluźniający i przyjemny – usuwamy cellulit a klientki mogą poczuć się jak nowo narodzone. Dopełnieniem jest odświeżający i mocno nawilżający skórę zabieg na twarz, który można wykonać w tym samym czasie. Po każdym zabiegu zalecam pielęgnację domową, której najważniejszymi elementami są: szczotka do ciała, krem antycellulitowy oraz wyszczuplające (dosłownie!) leginsy i body z technologią Dermofibra®, dostępne na stronie www.shopmyspaexpert.com.

Arosha

* Efekt uzyskany po zaledwie 2 zabiegach Arosha

Adres autoryzowanego salonu: www.aroshauk.co.uk/authorised-salon

53


WOMAN in the World

Błotniste Ujście, czyli Kuala Lumpur! Kuala po malajsku to miejsce, w którym łączą się rzeki lub estuarium. Natomiast Lumpur to błoto. Nazwę stolicy Malezji, Kuala Lumpur, można więc przetłumaczyć jako Błotniste Ujście. Oryginalna i całkiem poetycka nazwa dla tej ponadsiedmiomilionowej metropolii! przygotowała MAGDALENA JEŻ 54

www.upandhere.rocks


Aby umyć każdą wieżę tylko raz, potrzeba około miesiąca. Petronas Twin Tower wywarły na mnie ogromne wrażenie. Odwiedziłam je aż trzy razy, z czego raz tuż po zapadnięciu zmierzchu – i muszę przyznać, że to wtedy, delikatnie oświetlone, wyglądają najpiękniej. Petronas Twin Tower jest budynkiem biurowym. Pierwsza wieża mieści w całości biura firmy Petronas, malezyjskiego koncernu naftowego i gazowego. Biura drugiej wieży wynajmowane są wielu innym firmom. Ponadto na dole wieżowca znajduje się galeria Suria KLCC. Swoje butiki ma tam wiele luksusowych marek znanych na całym świecie. Południowo-wschodnie wyjście galerii skierowane jest w stronę parku KLCC. Park ten jest miejscem wyjątkowo nowoczesnym, zielonym i fotogenicznym. Znajdują się w nim ścieżki do spacerowania, fontanny, stawy, wodospady kaskadowe oraz plac zabaw dla dzieci.

K

uala Lumpur to stolica wielu kultur i religii. Trzy największe grupy etniczne to Malajowie, Chińczycy oraz Hindusi. Dominującą religią jest islam, niewielu mniej wyznawców ma tu też buddyzm, w stolicy mieszka również wielu wyznawców hinduizmu i chrześcijaństwa. Wszystko to widać nie tylko po różnorodnych budynkach sakralnych, lecz także w wyglądzie całych dzielnic. Jest bardzo różnorodnie, a przez to niezwykle ciekawie. Kuala Lumpur to jedno z najszybciej rozwijających się miast Azji Południowo-Wschodniej. Jest bardzo nowoczesne, choć niepozbawione bolączek, m.in. w postaci słabo rozwiniętego transportu publicznego. Nie jest też wyjątkowo przyjazne dla pieszych. Choć, w odróżnieniu od np. Ho Chi Minh City czy Hanoi można tu przejść na drugą stronę ulicy bez wrażenia, że ryzykuje się życiem – w stolicy Malezji na pieszych czeka wiele niedogodności, jak np. wysokie gdzieniegdzie na pół metra krawężniki…

W stolicy Malezji można znaleźć zresztą więcej takich zielonych, zachęcających do odpoczynku i relaksu miejsc. KL Forest Eco to fascynujący kawałek prawdziwego lasu deszczowego w samym centrum miasta. Rozległe ogrody botaniczne Perdana Botanical Garden to teren pełen atrakcji, posiadający m.in. zagrody dla jeleni i bajkowe ogrody wypełnione dziesiątkami barwnych gatunków orchidei. Niepozorny na pierwszy rzut oka park z jeziorem Tasik Titiwangsa to z kolei miejsce, z którego roztacza się przepiękny widok na panoramę centrum Kuala Lumpur. Do Kuala Lumpur powinien przyjechać każdy, kto kocha dobrze zjeść! A w szczególności ten, kto kocha azjatyckie dania. Tutejsze jedzenie jest przepyszne, tanie i bardzo różnorodne. W mieście znajduje się ogrom restauracji oferujących autentyczne, wyjątkowe przysmaki. Można do woli wybierać pomiędzy indyjskimi bufetami, malezyjskimi restauracjami z owocami morza, chińskimi jadłodajniami w tradycyjnym stylu czy eleganckimi lokalami z kuchnią francuską. Największym problemem podczas zwiedzania Bagnistego Ujścia bez wątpienia może się okazać… ograniczona pojemność żołądka! 

Architektura Błotnistego Ujścia to miks azjatyckich tradycji, wpływów kolonializmu, inspiracji islamem, modernizmem i postmodernizmem. Miasto rozbudowywane jest szybko i bez ładu architektonicznego. Centralna dzielnica wypełniona jest nowoczesnymi drapaczami chmur, ale sąsiaduje z zamieszkałą przez Chińczyków dzielnicą pełną tradycyjnych kamieniczek i wąskich ulic. Wizytówką miasta, jego najbardziej znanym symbolem, są Petronas Twin Tower. Mierzą one 452 metry. W latach 1998–2004 były najwyższym budynkiem świata. I choć ten wyjątkowy tytuł dzierży współcześnie mierzący 828 metrów dubajski Burj Khalifa, Petronas Tower do dziś pozostają najwyższym budynkiem typu „bliźniacze wieże”. Posiadają łącznie 32 000 okien. 55


WOMAN in the World

BONPRIX £ 29.99

BONPRIX £ 29.99

COTTON TRADER £ 36

DEBENHAMS £ 39

KWIATOWA PLAŻA DOROTHY PERKINS £ 22

Nic tak bardzo nie przypomina nam lata jak kolorowe, piękne kwiaty i soczyście zielone liście. Wiele marek właśnie te motywy wybrało na kostiumy kąpielowe i bikini. My jesteśmy zachwycone. W takich kostiumach nie tylko czujesz się kobieco, ale dzięki wzorom możesz ukryć co nieco.

FIGLEAVES £ 55

FIGLEAVES £ 45

56

JOE BROWNS £ 35

FIGLEAVES £ 55

MANDCO £ 34.99

RIVER ISLAND

TKMAXX £ 24.99


Randkowanie w Londynie według Miss HH

Italia, część 1

Nie byłam gotowa na to, co tam się wydarzy. Ani troszeczkę…

Z

rezygnowana i lekko nieszczęśliwa po ostatnich przepychankach z Drugim postanowiłam odwiedzić kuzynkę, która od kilkunastu lat mieszka na południu Włoch. Nie zdawałam sobie sprawy, że południe Włoch bliskie jest krajom arabskim. Przede wszystkim w kwestii traktowania kobiet i męskiego poczucia własności. Zaplanowałam wyjazd na koniec czerwca, czyli początek sezonu letniego. Zgodnie z planem szczęśliwie wylądowałam w Lamezi. Zostałam odebrana z lotniska przez kuzynkę i jej kochanka, jak się z czasem okazało, żonatego prawie od pięciu lat. Oto czekało mnie pierwsze zaskoczenie. Podczas gdy my siedziałyśmy w ogrodzie z widokiem na ocean, Roberto przygotowywał kolację. Pamiętam, że była to pasta z pomidorkami z własnej hodowli. Nie oczekiwał przy tym żadnej pomocy. Pomyślałam: „Nieźle…, tak mogłabym żyć!”. Jak dalekie to było od tego, co robiły nasze mamy, od tego jak my, Polki, zostałyśmy wychowane. W Polsce to zawsze kobiety siedzą w kuchni, serwują dania, a potem jeszcze sprzątają. Rozkoszowałam się cudownym widokiem morza i tego kulinarnie dogadzającego nam mężczyzny. Dookoła krążyły trzy piękne koty... Nawiasem mówiąc, koty to moja miłość. Doprawdy było idealnie. Na pięknie przygotowanym stole

(którego nakrycie było jedynym, o co poprosił nas gospodarz) zagościły kolejno: pyszne sery, wędliny na przystawkę, a później danie główne – pasta à la Roberto. Następnie lody i na koniec owoce. Siódme niebo!!! Nie wyjadę stąd prędko, o ile w ogóle wrócę – myślałam. Nie wiedziałam, jak blisko byłam prawdy... Roberto odwiózł nas do domu kuzynki. Chłonęłam jak gąbka widok świateł odbijających się w oceanie, który kolejny raz tego wieczoru wprowadził mnie w błogi nastrój. Gdy już same, w zaciszu domowym, popijałyśmy pyszny likier (konieczny po kolacji na lepsze trawienie), zaczęłam dopytywać: „Skąd Ty go wzięłaś? Jakie ma wady?”. Główną wadą wydawało się to, że miał żonę i żył z dwoma kobietami naraz, co, jak się okazało, jest dość powszechne w tym pięknym kraju. Jego żona służbowo wyjechała do Rzymu. Cudownie się złożyło. Obudzona porannym gorącem chłonęłam widok z balkonu. Morze tak niebieskie, że zapierało dech w piersiach. Nadal nie byłam świadoma tego, gdzie się właściwie znalazłam. Czułam się jak w bajce. Po szybkim śniadanku otrzymałam od kuzynki pakiet instrukcji, gdzie mam zjeść, dokąd warto iść na plażę, a także porady, bym z nikim nie rozmawiała. 57


WOMAN in the World

– Koło 14.00 zjemy lunch, wrócisz na sjestę, a potem przyjdź do mnie do biura – zobaczysz, gdzie pracuję – usłyszałam. Poszłam na spacer. Nie mogłam się napatrzeć na cudowny błękit morza. Mogłabym go chłonąć godzinami. Zaskoczyła mnie kolejna rzecz. Spostrzegłam, że wszędzie dookoła całują się pary. Dosłownie wszędzie, gdzie obróciłam głowę… Zastanawiałam się, czy tylko ja to zauważam. Dotarłam do miejsca pracy mojej kuzynki, był to bar z maszynami do gier. Od stycznia nadal przygotowywany do otwarcia. Nie mogłam uwierzyć, że to właśnie tu pracuje. Przy barze stało kilka osób i żywiołowo o czymś dyskutowało po włosku, paliło papierosy i piło alkohol. Zdziwiona zapytałam: – Kiedy idziemy do Ciebie do pracy? A ona, że jesteśmy już przecież. – Widzisz tego tam? To mój szef. Nieźle daje mi popalić, nie lubimy się. – A to dlaczego? – zapytałam. – Bo jestem wyszczekana i nie daję… Szef podchodzi i, jak się okazuje, myśli, że to moja ciocia, czyli mama kuzynki, odwiedziła ją w pracy. Jesteśmy podobne, ale bez przesady. Co za ignorant – myślę. W następnym zdaniu komentuje mój brak znajomości włoskiego i lekko się krzywi mówiąc, że łatwo mi tu nie będzie.

58

Kolejne zdziwienie. Generalnie żaden Włoch nie przejmuje się swoim brakiem znajomości angielskiego, ale wszyscy oburzają się, że nie znam ich języka. Wychodzimy na zapowiedziany lunch do kafejki obok i wszędzie czuję na sobie te głodne oczy. Miasto jest małe, a zatem mężczyznom brakuje świeżej krwi. Szef kuzynki też musiał to zauważyć, bo nie odstępuje nas na krok. Płaci za lunch i jest przeuroczy. Również dla mojej kuzynki. Łamanym angielskim próbuje mnie przeprosić i mówi, że jestem piękna i podobna do cioci. Po lunchu nie wracamy już do miejsca ich pracy, podążamy na plażę. Szef stwierdza, że jest za gorąco i nie da się tak pracować, musimy wszyscy napić się szampana. W lido, w którym się relaksujemy, spędzamy kilka godzin i umawiamy się na wieczór, na otwarcie sezonu. W dzień takie miejsca służą do opalania, wieczorem zaczyna się impreza z DJ-em. Podekscytowane stroimy się na wieczór. Kuzynka mówi, że jest w szoku, że szef nagle jest taki miły. – Myślę, że wpadłaś mu w oko. – Może i wpadłam, ale ja mam dosyć facetów. – Zobaczymy, zobaczymy – odpowiada. – To są Włosi, a Ty żadnego nie znasz. Nie znałam i nie wiedziałam, że będzie to najpiękniejszy romans w moim życiu. Ale o tym opowiem już w drugiej części, moi kochani. 


Polska – Niemcy – Holandia – Belgia – UK


NEWLOOK £ 19.99

NEWLOOK £ 25.99

MISS SELFRIDGE £ 25

PIASEK I WODA BONPRIX £ 39.99

W tym sezonie bądź błękitna jak morska fala i ciepła jak piasek na plaży. Zwiewnie, lekko i eterycznie. Sukienki na plażę i wieczorną randkę w sercu włoskiego miasteczka.

60

VERY £ 55

RIVER ISLAND

VERY £ 26

VERY £ 35

VERY £ 38

VERY £ 60

MS £ 29

MS £ 35


Ćwicz z Dawidem

SZEŚCIOPAK

Z Dawidem trenowali Kasia i Daniel, uczestnicy 6. edycji programu Metamorphosis London. Dawid pokazał im ćwiczenia na mięśnie brzucha z użyciem hantli (można je zastąpić np. butelką z wodą). Do dzieła!

Dawid Żółtaszek

polski kickbokser wagi ciężkiej, mieszkający na stałe w Wielkiej Brytanii. Na koncie ma 18 zwycięstw. przygotowanie REDAKCJA zdjęcia HUBERT SZUMLAŃSKI lokalizacja CRANFORD PARK

61


WOMAN in the World

62

• Pozycja wyjściowa: siadamy i chwytamy hantle oburącz przed sobą. • Przechylamy się do tyłu pod kątem 45 stopni, starając się lekko unieść obie nogi, utrzymując równowagę i napięte mięśnie brzucha. • Wykonujemy ruchy skrętne ciała, przenosząc hantle z lewego biodra na prawe. Wykonujemy 3 serie po 12–15 powtórzeń.

• Pozycja wyjściowa: w pozycji do pompki podpieramy się jedną ręką, najlepiej na podwyższeniu. • Chwytamy hantel drugą ręką i ruchem wahadłowym odwodzimy go w bok na wysokość ramion. Utrzymujemy ciało równolegle do podłoża. Kontrolujemy opadanie ręki, napinając mięśnie brzucha. • Wykonujemy 3 serie po 12 powtórzeń na każdą ze stron.

• Pozycja wyjściowa: klasyczna do brzuszków. • Trzymając hantle w obu rękach na wysokości klatki piersiowej, przechylamy się aż do leżenia. Wracając do pozycji siedzącej, wypychamy hantle nad głowę. • Wykonujemy 3 serie po 12 powtórzeń.

• Pozycja wyjściowa: stajemy w szerokim rozkroku. Hantle trzymamy na wyprostowanych rękach przed sobą. • Wypinamy klatkę piersiową, ściągamy łopatki. Wykonujemy krótkie, dynamiczne ruchy w lewo i prawo, maksymalnie napinając mięśnie brzucha. • Wykonujemy 5 serii po 30 sekund.


#One2OneDiet

Nowa Ty, mniejszy rozmiar!

minus 48kg*

Agnieszka Burczak

Beata Bilska

07506 586653

07875 732968

Ruislip Uxbridge Northwood i okolice

Grays, Essex i okolice

www.facebook.com/beata. bilskaa

www.facebook.com/one2onediet. AgaGraysEssex

Aneta Olczyk

Anna Piechowiak

Portsmouth, Southampton, Bognor Regis

07738 395055

07946 111060

07754 345328

07947 181939

07882 051147 www.facebook. com/1to1marta

Dieta 1:1 to:

Marta Siekierka

Londyn

www.facebook.com/ one2onediet.KasiaD

www.facebook.com/one2onediet. karolina

Hounslow, Feltham, Slough i okolice

www.facebook.com/1to1Sabina

Kasia Dzieza

Northolt, Harrow, Wembley i okolice

Marta HeilmanPaluch

07831 971975

www.facebook.com/aga. one2onediet

Sutton, Mitcham i okolice

www.facebook. com/1to1dietportsmouth

Karolina Chodyra

Crawley, Gatwick i okolice

Sabina Karolak

07540 525031

Northolt

Agnieszka Kocon

Zachodni Londyn i okolice

07725 443556 www.facebook.com/ one2onediet.martaDS

lina Ewelina Baluka

Ewa Oleksy

Zachodni Londyn i okolice

Zachodni Londyn i okolice

07903 774411

07515 252605

www.facebook.com/one2onediet. EwaOleksy

www.facebook.com/ TheOneToOneDiet ByEwelina

www.one2onediet.com *spadek wagi jest indywidualny i zależy od wielu czynników. Średni spadek wagi na diecie 1:1 to ok 6kg na miesiąc u kobiet i ok 9kg na miesiąc u mężczyzn.

wa • szybka i zdro • polecana przez yku redukcja tłuszcz lekarzy NHS e an w so • zbilan ybór • 6 programów w ży du i ty k du pro znych owaniu kaloryc ot yg rz p w a tw ltantki • ła wsparcie konsu • a an ad eb rz • klinicznie p

CW_EO_A4advertPolishMag06.20.indd 1

09/06/2020 13:46



Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.