11 minute read

Kurs na sukces, czyli jak sprzedawać ciastka

Kurs na sukces,

czyli jak sprzedawać ciastka

Advertisement

Co jest trudniejsze: udekorować tort czy sprzedać go tak, by na tym zarobić? W prowadzeniu firmy oba te elementy są równie istotne i obu trzeba się nauczyć. Opierając się na talencie i pasji, wielu właścicieli pracowni i cukierni zapomina, że prowadzenie firmy wymaga także konkretnych umiejętności i narzędzi, które można nabyć na szkoleniu. I warto to zrobić!

Agnieszka Klimczak, Tortownia.pl

Jestem przekonana, że każdy może nauczyć się wszystkiego (sam lub z pomocą dobrego nauczyciela), choć jedno może wymagać większego nakładu pracy niż drugie. Mocno stoję też na stanowisku, że jeśli uczysz się czegoś, z czym masz totalnie pod górkę, czujesz, że to zupełnie nie twoja bajka, lepiej zrobić krok w tył, odpuścić i pójść własną drogą. Dotyczy to także decyzji na temat tego, czym się w cukiernictwie zajmujemy (np. bardziej cukiernictwo czy dekoratorstwo ciasta drożdżowe czy torty artystyczne), ale też pracy zawodowej. Są osoby, które uwielbiają prowadzić własną firmę mimo wyzwa i poświęce , są też takie, które znacznie lepiej czują się, pracując u kogoś. I nie ma sensu z tym walczyć, natomiast uczyć trzeba się nieustannie, niezależnie od talentu w danej dziedzinie. Im więcej wiemy, tym więcej nowych tematów możemy zgłębiać, tym mocniej się doskonalić. To proces, który nigdy się nie ko czy.

Najczęstsze problemy

Na moich szkoleniach wolę się skupiać na tym, co można udoskonalać i na co mamy wpływ. Do tych kwestii zaliczam czynniki wewnętrzne, czyli to, czym komplikujemy sobie życie.

Po pierwsze, omijanie tematu finan-

sów szerokim łukiem (najczęściej brak wiedzy powoduje, że uważamy to za trudne i podświadomie odsuwamy te zadania na wieczne „kiedyś”). Niesłusznie, bo to kluczowa sprawa, jeśli chcesz prowadzić firmę. Jeżeli ktoś nie jest w stanie pilnować finansów, lepiej niech zostanie przy pieczeniu dla rodziny. yzyko i odpowiedzialność (szczególnie ta za zdrowie i życie klientów), które wiążą się z własną działalnością, muszą się opłacać.

Po za o na az a -

o Chcemy od razu realizować wszystkie pomysły, bo robimy to, co jest naszą pasją. Wdrażamy natychmiast, znów nie licząc, nie planując, nie zastanawiając się, czy przyniesie to wymierne korzyści i czy mamy niezbędne moce przerobowe. Czasem boimy się biznesu opartego o wąski asortyment, uważamy, że nie wystarczy, a czasem nie zdajemy sobie sprawy, że np. prowadzenie kawiarni i produkcja tortów na zamówienie to różne i szerokie tematy, które wymagają odmiennej strategii. To trochę tak, jakby prowadzić dwie działalności, choć w tej samej branży. W efekcie rozmieniamy się na drobne, tracąc siły i wyrazistość marki, a w konsekwencji pieniądze. Mam na to sposób: zapisz każdy pomysł i wróć do niego później, spójrz na niego tak, jakby ktoś inny ci go zaproponował. astanów się, czy chcesz to robić, czy nie.

Po z z a o n a

z o a z n Bardzo nad tym ubolewam. Wielu osobom wydaje się, że wszystkiego można się nauczyć, oglądając tutoriale. Niestety to tak nie działa. Cukiernictwo to najbardziej wymagająca dziedzina gastronomii. Tu nie ma nic „na oko”, jak ciasto nie wyjdzie, nie da się go poprawić, trzeba je zrobić od początku (lubię analogię do ceramiki, tam jest podobnie – na każdym etapie procesu musisz wiedzieć, co robisz, znać materiał i technologię). Przepraszam, ale umiejętność wykonania kremu na mleku skondensowanym to trochę mało, żeby nazywać się cukiernikiem. Trzeba wciąż budować swoją „bibliotekę smaków”, uczyć się, eksperymentować, zbierać doświadczenie. Dlatego przez lata działał system mistrz – ucze . I nadal najlepiej uczyć się od zawodowych, doświadczonych cukierników, w wersji idealnej warto odbyć staż w dobrej cukierni. Jeśli pewniej czujesz się w dekoracjach, poszukaj do współpracy dobrego cukiernika i nie bój się zostawić mu części odpowiedzialności za wyroby. Natomiast jeśli działasz w branży od niedawna (bardziej jako konsument lub pasjonat) i nadal chcesz zarabiać na słodkościach, najpierw skup się na jednym, najbliższym sercu wyrobie. Wybierz np. dekorowane pierniki. lbo o z a a n – możesz przecież zamawiać ciasta z zewnętrznej pracowni, przynajmniej na początku. Prawdopodobnie po latach nauczysz się sporo i dojrzejesz do tego, żeby produkować i serwować słodkości z najwyższej półki. Do tego się dojrzewa. Osobiście otwierałam kawiarnię z szarlotką i sernikiem, a pierwsze kursy ze stylu angielskiego (kilkanaście lat temu) robiłam na biszkoptach z marketu. Bo znałam się świetnie na dekoracjach, a o cukiernictwie nie wiedziałam prawie nic. Dlatego zatrudniłam do współpracy Bożenę Siko , dzięki której teraz wiem, co jest w cukiernictwie ważne i na co zwracać uwagę. To wiedza niezbędna dla właścicielki kawiarni, nawet jeśli nie piekę (wyroby do kawiarni zamawiam w dobrych pracowniach cukierniczych). Wymagało to czasu, lat doświadcze i dobrych wzorców.

Nieumiejętna wycena – problem w twojej głowie

Trzeba sobie jasno powiedzieć, że ustalanie cen jest jednym z najtrudniejszych zada .

Trzeba brać pod uwagę wiele zmiennych, w tym też te pozafinansowe (np. informacja, jaką przekazujemy klientom za ich pomocą). W kursie na ustalenie cen poświęcamy aż 2 tygodnie, do tego celu wykorzystujemy przygotowane przeze mnie arkusze kalkulacyjne. Jak w kilku słowach przekazać informacje o metodzie, którą polecam Po pierwsze, trzeba zacząć liczyć. Po drugie, znać swoje koszty zmienne i na tej podstawie wyliczać ceny, a po trzecie, znać koszty stałe, żeby ustalić próg rentowności (wiedzieć, ile czego trzeba sprzedać, żeby je pokryć). Na ostatnim etapie, po zastosowaniu liczb i arkuszy kalkulacyjnych należy dokonać korekt, uśrednić i dostosować do własnej strategii sprzedaży. Dopiero wtedy porównujemy nasze ceny z cenami konkurencji. Przenigdy nie ustalamy ich wyłącznie na podstawie rynku. Na szczęście na pytania o wyceny tortów na facebookowych grupach coraz częściej pada odpowiedź, żeby sprawdzić koszty. Wynika z tego, że świadomość rośnie. To mnie bardzo cieszy.

a za a a o o zna o a a n z -

a o n Ostatnio zmusza nas do tego sytuacja gospodarcza, ale problem pojawia się też często, gdy przeliczamy koszty na kolejnych etapach rozwoju. Najpierw kiedy wychodzimy z szarej strefy i zaczynamy działać legalnie, potem gdy np. wychodzimy z własnej kuchni i przenosimy się do pracowni cukierniczej. Obawa przed negatywną reakcją klientów albo ich utratą potrafi skutecznie blokować. Jak najprościej sobie z tym poradzić a o a z o. Sprawdzić, ilu klientów może odejść po podniesieniu cen do zakładanego poziomu, żeby finansowo nie stracić. Jeśli chodzi o finanse, trzeba opierać się na liczbach i faktach. Liczyć. To sposób na pewność siebie, ułatwienie sprzedaży, mniejszy problem z odpowiedzią na pytanie „dlaczego tak drogo ” i tak dalej. Jeśli masz świadomość, z czego wynikają twoje ceny, będziesz w stanie je obronić. Jeśli ktoś nie będzie mógł tyle zapłacić, to pewnie po prostu nie jest twoim klientem. Pamiętam cukiernika, którego namawiałam na podniesienie cen pączków. Bał się, że konkurencję dla jego tradycyjnych, najlepszej jakości wyrobów stanowi sieciowy osiedlowy sklep, w którym pączki były po złotówce. staliliśmy, ile pączków sprzedaje cukiernia, a ile sklep (wyszło w tysiącach vs. sztukach), policzyliśmy szybko, o ile procent mniej sprzedałoby się po nowych cenach (na podstawie przyjętego założenia), pomnożyliśmy nową cenę przez zmniejszoną ilość i wyszło na plus – zysk, a nie strata, której tak się obawiał. eality check. Na obezwładniające emocje najlepsze są twarde fakty. Sama stosuję tę metodę.

10 tygodni dla lepszego biznesu

Kurs, który prowadzę, trwa dość długo – 10 tygodni, godzinę dziennie (bez weekendów) w wersji mentoringowej spotkania online. Omawiamy wówczas mnóstwo tematów: formalności, finanse, organizację pracy, lokal i jego wyposażenie, promocję, poruszamy też kwestie związane z identyfikowaniem potrzeb, zasobów i ogranicze kursantek. Własną firmę musisz prowadzić w zgodzie z sobą. Inaczej pochłonie niewyobrażalne ilości energii i będzie miała małe szanse na powodzenie, więc samo-

Studium przypadku

Każda firma powstająca w zgodzie z założeniami właścicielki, każda osoba, której choć troszkę pomogłam, sprawia mi ogromną radość i przynosi satysfakcję. I od wszystkich wiele się uczę. Najbardziej niesamowite są historie tych osób, które współtworzą firmy rodzinne, np. przejmują je po rodzicach. Czasem zdarza się to nagle, np. po śmierci głowy rodziny, czasem jest to proces, który zaczyna się od międzypokoleniowej współpracy. Temat jest fascynujący i trudny, bo na relacje biznesowe nakładają się relacje rodzinne. Jednak jeśli uda się uwzględnić potrzeby wszystkich członków rodziny, skorzystać z doświadczenia i dorobku starszych pokole oraz pogodzić je z nowoczesnym myśleniem młodszych, można osiągnąć prawdziwą synergię. W ostatnim kursie jedna z uczestniczek znalazła sposób na wprowadzenie odrobiny nowoczesności do bardzo tradycyjnej cukierni, szanując swoich rodziców i klientów przyzwyczajonych do klasycznych wyrobów. a z o z n o z

z a zon a z na ono o za o

za a n z . decydowany krok w nowym kierunku, ale bez rewolucji. Genialne. Ciekawa jestem, jak to się rozwinie. Bardzo dobrze pamiętam też jednego z uczestników naszego pięciodniowego szkolenia, który zmagał się ze sobą, prowadząc z bratem cukiernię odziedziczoną po ojcu. upełnie nie miał serca do drożdżówek wypiekanych w nocy. Sytuacja permanentnie prowadziła do konfliktów. Jednocześnie ten kursant był bardzo wrażliwy i świetnie czuł się w dekoracjach cukierniczych. a z o za z a za a o o oz a a ... i teraz każdy z braci robi to, co kocha, a wspólnie pracują na sukces rodzinnej firmy, która powiększyła ofertę o torty artystyczne. Jeśli ktoś marzy o własnej firmie cukierniczej, jest w stanie ją stworzyć i prowadzić z sukcesem. Trzeba zacząć od siebie, swoich zasobów, potrzeb i ogranicze . I z tego miejsca budować. Możliwości są prawie nieograniczone: od pierniczków tylko na święta z domowej kuchni po wielopokoleniową cukierniczą franczyzę. Trzeba tylko znaleźć swój kawałek rynku, swoją niszę. Mnie szukanie tego miejsca zajęło kilkanaście lat. Wiele się przez ten czas nauczyłam, jestem za to bardzo wdzięczna. Dlatego pomagam innym unikać ślepych uliczek.

świadomość jest bardzo ważna. Długość kursu wynika też w dużym stopniu z jego praktycznego charakteru. czestniczki nie tylko dowiadują się, jak np. policzyć koszty albo zaprojektować grafikę w Canvie, ale faktycznie liczą własne koszty i tę grafikę tworzą, np. na własny fanpage. Jeśli wymaga tego ustalony przez nie (też w trakcie kursu) model biznesowy, szukają wstępnie lokalu, dowiadują się, gdzie jest ich sanepid... To wymaga czasu. Niektóre tematy, przede wszystkim te typowo „wiedzowe”, to prawie godzinne wykłady (jest ich znacznie mniej). Bardzo zależało mi na skuteczności. Dlatego zadbałam o maksymalną motywację (tę wewnętrzną i zewnętrzną), przygotowanie materiałów i narzędzi, żeby wypełniać je własnymi danymi. W ten sposób kursantki skupiają się na swojej firmie, a pracę uprzyjemniają im estetyczne materiały. Jestem zachwycona tym, że o a on n . Oprócz tego, że jego uczestnicy nie ponoszą kosztów zakwaterowania w Warszawie i nie tracą czasu na dojazdy, mają możliwość korzystania z dobrodziejstw pracy w grupie, ale też czas na pracę własną (o dogodnej porze). Tworzą własną firmę już w trakcie kursu. To ważne, bo kurs jest uniwersalny, nadaje się do budowania wszystkich „słodkich” biznesów. W pierwszej edycji brały udział uczestniczki, które piekły pierniczki we własnej kuchni, otwierały wielkie lokalne cukiernie i rozwijały firmę rodzinną w kolejnym pokoleniu. Obserwowanie przemiany tych osób, patrzenie, jak pomysł klaruje się, nabiera lekkości i wyrazistości, a przede wszystkim towarzyszenie uczestniczkom, które zyskują uzasadnioną pewność siebie, to dla mnie wielka radość. To nakręca mnie do działania

1 zł na start – czy można otworzyć firmę bez większych zasobów finansowych?

Trochę pieniędzy musisz mieć, tego nie da się ukryć. Pamiętajmy jednak, że można zacząć we własnej kuchni przy minimalnych nakładach. patery można kupić bardzo tanio. Byle były przeznaczone do kontaktu z żywnością. Osobom z niewielkim budżetem o a za z na z o (oczywiście legalnie rejestrując kuchnię), nie rzucać dotychczasowej pracy i część zysku odkładać na inwestycje. To idealny sposób na łagodne rozpoczęcie działalności. Jestem fanką takiej ścieżki i małych kroczków. Prawdę mówiąc z z n na z a a . Warto pamiętać, że ma być praktycznie i zgodnie z wymogami prawno-sanitarnymi, a niekoniecznie pięknie i różowo. Spełnianie dziewczęcych marze zostawiłabym na czas, kiedy zaczynamy wydawać zarobione pieniądze. Najpierw zarabiaj, potem wydawaj, nigdy na odwrót. To podejście wymaga cierpliwości, ale daje o wiele większą satysfakcję. akup świetnego sprzętu albo urządzenie wymarzonego lokalu też może być celem, do którego dążymy. w firmie, jak w życiu, dobrze mieć cele. Co do finansowania różnego rodzaju reklamy, która też jest istotna przy rozpoczęciu działalności – obecnie dużą część promocji można zrobić nakładem własnej pracy (o tym też jest w kursie). P z n

n o a a oz

a n , np. szkolenia, oraz działania, które rozwijają relacje, bo to one stanowią podstawę dobrze prosperującej firmy. To rada ogólna. poza tym powtórzę jak mantrę: samoświadomość. Sprawdź, co jest ci potrzebne, które obszary chcesz rozwinąć, którymi zajmiesz się samodzielnie, a które bardziej opłaci się zlecić. Co do zasady, księgowość warto zlecić specjalistycznemu biuru. Jednak jeśli jesteś księgową, to nie będzie miało sensu.

Przetrwać w słodkiej dżungli

Trzy słowa: odwaga, autentyczność, redukcja. o o z a o a nna n z , wtedy na pewno cię zauważą. I stosuj zasadę: im mniej, tym lepiej. Wtedy jest dużo łatwiej i mądrzej. Kropka. nazwa Logo To elementy ważne, ale wtórne, wynikające wprost ze strategii. Od niej trzeba zacząć. Musisz wiedzieć, dlaczego robisz to, co robisz, czyje i jakie potrzeby chcesz zaspokoić swoimi wyrobami i usługami. Dalej idzie jak z płatka.

Zapraszamy na webinaria prowadzone przez ekspertów CSB-System. /pl

z Twoje o o ow e s w z s w ze e e s

sze s w z s os o e

ecj s cz e oces owe e cj sz z ze z z z e s e ow e ze e oc o ze z z z e j o c w e e w cej s e jes o o ow e o z z z ze s o s we w e s ej c e czej es o e sow ozw z e o ej j c T w e w e s j e sz c

e c cesz ow e z e s cze o w o ce ze s o s w s w j z c c o o

This article is from: