12 minute read
Pokrój i zapakuj z linią Dovaina
Advertisement
Klienci preferują pieczywo pakowane (bo higieniczne), wobec czego pakowane coraz częściej są już nie tylko całe bochenki, ale i połówki chleba, a nawet kilka kromek. Popyt na pieczywo krojone, szczególnie w dobie pandemii, spowodował, że w piekarniach tworzy się wąskie gardło. Praca oddzielnych modułów krajalnicy, pakowarek i klipsiarek generuje duże zaangażowanie personelu oraz pochłania cenny czas. Skutecznym i praktycznym rozwiązaniem elastycznego i szybkiego konfekcjonowania są linie krojąco-pakujące, obecne od kilku lat na naszym rynku, a zasadność ich użycia tłumaczą wysoka wydajność, szybkość i komfort pracy.
Sekcja krojenia
Wysoka i realna wydajność w przypadku krajalnic Dovaina (które od kilku lat można spotkać na naszym rynku) to efekt precyzyjnie współpracujących trzech taśm: dolnej podającej, dwóch bocznych pionowych stabilizujących bochenek i górnej dociskowej. Zaletą wyróżniającą system Dovaina są boczne pionowe prowadnice łańcuchowe ze stali nierdzewnej, wyposażone w zęby stabilizujące bochenek podczas krojenia. Ponadto łańcuchy te są bardzo wytrzymałe. Inni producenci montują w tym miejscu plastikowe taśmy, które z czasem się wycierają, a to zmniejsza prędkość podawania chleba pod noże. Wszystkie taśmy w liniach Dovaina pracują z jednakową prędkością, doprowadzając bochenki do noży precyzyjnie, skutecznie i szybko. Wydajność krajalnicy jest wyróżniająca i może wynosić nawet 4200 szt./h. Noże w zależności od rodzaju chleba mogą pracować z różną prędkością, regulowaną poprzez ekran sterowniczy. W systemie taśmowym zamontowane są na dwóch bębnach, które w odróżnieniu od wytworów innych producentów nie są pokrywane żadną powłoką. Dzięki temu łatwo się je regeneruje (nawet we własnym zakresie) bez konieczności kosztownej wymiany. W przypadku uszkodzenia wymiana noża następuje wyjątkowo szybko i sprawnie. Napinane przez siłownik pneumatyczny bębny zwalniają naprężenie noży po wciśnięciu guzika, umożliwiając szybką wymianę uszkodzonego. Ponowne naciśnięcie przycisku powoduje naprężenie wszystkich noży. O uniwersalności linii Dovaina stanowi system regulacji prędkości noży, który jest w standardzie wyposażenia. Na ekranie sterowniczym wybiera się dany produkt, który ma zapamiętaną i przypisaną prędkość krojenia. Jest to funkcja niezbędna dla sprawnego i efektywnego krojenia różnych gatunków pieczywa.
Sekcja Pakowania
Bochenek po opuszczeniu sekcji krojenia jest transportowany przez boczne pionowe taśmy do stacji obsługi ręcznej (w przypadku krajalnic półautomatycznych). Pracownik nie musi wydostawać pokrojonych bochenków, a jedynie przesuwa je na taśmę pakowania, gdzie rozdmuchiwane są worki (w przypadku automatycznych linii odbywa się to bez udziału rąk ludzkich). Szybkość pakowania zależy od sprawności obsługi; to maks. 3600 szt./min. Po odessaniu powietrza z worka zapakowane pieczywo przesuwane jest do klipsownicy. W zależności od wielkości chleba, klipsownica ma regulowany zderzak, który gwarantuje zamknięcie worka we właściwym miejscu. Specjalnie dla pakowania połówek bochenka zamontowany jest też rozdzielacz ułatwiający pracę. Im cięższy chleb, tym trudniej go pokroić. Należymy do krajów, w którym kultura jedzenia chleba żytniego razowego o gęstej strukturze miąższu i twardej skórce jest mocno zakorzeniona. Dlatego krajalnica Dovaina wyposażona została w unikatowy system smarowania noży z regulacją (system kropelkowy) i filtrem do odzyskiwania oleju. W tym systemie notuje się kilkakrotnie mniejsze zużycie oleju, nie ma też typowego tłustego osadu na elementach krajalnicy. Ułatwia to zachowanie wysokiego poziomu higieny, bez szansy dla pleśni. Maksymalna długość chleba, z jaką dobrze radzi sobie system Dovaina, to aż 400 mm. Aby piętki po obu stronach były takiej samej wielkości, pozycję chleba ustawia się poprzez 2 pokrętła, które regulują szerokość listew doprowadzających. W ten sposób pieczywo jest centrowane z dopasowaniem wielkości. Niektórzy szukają krajalnic dla nietypowo niskich produktów, nawet o wys. 60 mm. Dzięki transporterom bocznym w systemie łańcucha z zębami linia Dovaina umożliwia krojenie również takiego pieczywa. Uwzględniając uwarunkowania lokalowe, linie krojąco-pakujące Dovaina mogą mieć ułożenie w kształcie litery U, L albo Z. Wygodny układ pracy w kształcie litery U pozwala na to, żeby system obsługiwany był tylko przez dwie osoby. Po skończonej pracy linia powinna być wyczyszczona przez pistolet pneumatyczny, znajdujący się w standardowym wyposażeniu, pozwalający na wydmuchanie z sekcji cięcia pozostałości po krojeniu. Mocnym atutem linii krojąco-pakujących Dovaina jest ergonomia podawania chleba, wysoko punktowana przez personel obsługujący. Transporter umieszczony jest na wygodnej wysokości, co przekłada się na szybkość pracy i mniejsze obciążenie pleców. Nawet jeśli ceny systemów krojąco-pakujących Dovaina są konkurencyjne, producent nie oszczędza na komponentach. Konstrukcja wykonana jest bardzo solidnie ze stali nierdzewnej. Wszystkie podzespoły są markowe i, co ważne, ogólnodostępne. n
E-handEl jednym z kluczowych elementów konkurencyjności
Pandemia COVID-19 zauważalnie przyspieszyła rozwój e-zakupów spożywczych. Aktualne preferencje zakupowe kształtują przyszłość całego sektora handlu detalicznego żywnością. Co to oznacza dla producentów i sprzedawców detalicznych?
Adam Steć,
Członek Zarządu
CSB-System Polska Sp. z o.o.
Dla producentów i firm handlowych pandemia stanowi olbrzymią szansę – pod warunkiem, że będą oni w stanie sprzedawać wyroby za pośrednictwem własnych sklepów internetowych lub zewnętrznych platform handlowych. Operator płatności Tpay podaje, że w 2020 roku wartość e-zakupów spożywczych w Polsce wzrosła o 276% w stosunku do poprzedniego roku. Inne kraje mogły odnotować nawet większy wzrost zamówień online. Kryzys wywołany koronawirusem wzmocnił trend, który eksperci przewidywali już od dawna. Firma konsultingowa Oliver Wyman prognozuje, że sprzedaż online artykułów żywnościowych do 2030 roku wzrośnie co najmniej pięciokrotnie. Już w 2019 roku w ankiecie Kearny Consulting pozytywnie oceniono szanse rynkowe w obszarze e-commerce: nawet jeśli przed pandemią klienci preferowali zakupy w sklepach stacjonarnych, część handlu żywnością przeniosła się do internetu. Zwłaszcza nisze na rynku mogą okazać się lukratywne, jeżeli wdrożona zostanie właściwa strategia, brzmi konkluzja z 2019 roku.
E-hAnDEl żywnOśCIą wymAgA PEłnEj IntEgrACjI sklEPu IntErnEtOwEgO z systEmEm ErP
Samo uzmysłowienie sobie tego faktu nie przełoży się od razu na sprzedaż produktów, a już na pewno nie w internecie. Sklepu internetowego nie buduje się w ciągu jednego dnia i nie trzeba też tego robić w tak krótkim czasie. Aktualne trendy kształtują przyszłość, a zachowania konsumentów będą zmieniać się w perspektywie długoterminowej. Nawet ci, którzy do tej pory preferowali zakupy w sklepach stacjonarnych, coraz bardziej przekonują się do zakupów online. Poniżej przedstawiamy cztery rekomendacje w tym zakresie.
1. nAjPIErw twoi klienci
Sprzedaż produktów online powinna mieć na celu przede wszystkim oferowanie większych korzyści twoim klientom. Warto rozwijać biznes w oparciu o efekt lojalności. To lepsze rozwiązanie niż intensywne poszukiwania potencjalnych nowych klientów, którzy w ogóle nie znają twojej firmy. Przede wszystkim dlatego, że wymaga to poniesienia większych nakładów inwestycyjnych, między innymi na reklamę sklepu.
2. Skoncentruj Się nA włAsnym rEgIOnIE
Kto z nas nie chciałby sprzedawać swoich produktów na rynku globalnym? Na początku warto jednak rozwinąć się na poziomie regionalnym, ponieważ jest to o wiele bardziej opłacalne z ekonomicznego punktu widzenia. Przede wszystkim dlatego, że marketing na szeroką skalę wiąże się z wysokimi nakładami czasowymi i finansowymi.
Zaprenumeruj wiedzę i inspiracje
prenumerata roczna
3. użyj Sklepu internetowego jAkO zAmIEnnIkA „klAsyCznEj” strOny IntErnEtOwEj
Inwestycje w sklep online nie muszą być postrzegane przez pryzmat dodatkowych kosztów. Sklep online może być zamiennikiem firmowej strony internetowej. Odpowiednia ekspozycja towarów z pewnością zwiększy poziom satysfakcji klientów.
4. zintegruj twój sklEP IntErnEtOwy
z SyStemem erp
Gdy masz już wdrożony system ERP, którego możesz użyć jako podstawy technicznej dla cyfrowych wózków zakupowych, to sytuacja wyjściowa jest optymalna. ERP odgrywa kluczową rolę, ponieważ gwarantuje automatyczną implementację indywidualnych uzgodnień cenowych i rabatów. Jego dodatkową zaletą jest przejrzyste odwzorowanie wszystkich struktur katalogów. Pełna integracja ERP i sklepu online pozwoli ci skoncentrować się na tym, co najważniejsze – na rozwoju twojego biznesu.
tEChnOlOgIA sklEPu IntErnEtOwEgO jAkO CzynnIk OPtymAlIzACjI I stAbIlnEgO wzrOstu
Przesłanie dla sprzedawców detalicznych i producentów jest takie samo: inwestycje w sklep internetowy mogą się szybko zwrócić. Zwłaszcza w sektorze B2B istnieją liczne możliwości redukcji nakładów czasowych i finansowych, a także pozyskiwania stałych klientów i wypracowywania wyższych przychodów. I nawet jeśli dziś mimo regularnego wzrostu obrotów wielu z nas podchodzi do tych optymistycznych prognoz z ostrożnością, wszystko wskazuje na to, że rozwój e-handlu będzie przybierać na sile także po zakończeniu pandemii. Kryzys spowodowany koronawirusem niesie ze sobą liczne szanse – nie są to tylko tezy ekspertów, lecz nowa rzeczywistość na rynku e-handlu artykułami żywnościowymi.
236 zł
z wysyłką na terenie kraju
Mistrz Branży 10 wydań Zamów
prenumerata@MistrzBranzy.pl
telefonicznie 881 610 668
iprzez www http://mistrzbranzy.mysky-shop.pl/
Wpłata na konto z dopiskiem: prenumerata Mistrza Branży od numeru np. maj/2019 86 2490 0005 0000 4600 7333 2139 Dane do faktury oraz wysyłki prześlij email lub przekaż telefonicznie
Ciemny –to nie dla mnie!
Katarzyna Paś, główny projektant Piotr Wiśniewski, menedżer
Hert Studio Projektowe Taka myśl towarzyszy wielu osobom podczas wyboru kolorystyki i dodatków do wnętrz czy rozmów z projektantami. Upodobaliśmy sobie styl skandynawski: subtelne połączenia bieli, szarości, beżów, delikatne meble, dużo drewna, a intensywniejsze kolory pojawiają się jedynie w dodatkach. Takie rozwiązanie kojarzy się nam z ponadczasową elegancją połączoną z funkcjonalnością i przytulną, domową atmosferą oraz z „aranżacyjnym bezpieczeństwem”. Dlaczego boimy się wprowadzać do wnętrz więcej koloru?
Panuje przeświadczenie, że kolory, wzory, nietypowe dekoracje mogą się szybko opatrzyć. Zatem cieszy fakt, że coraz więcej osób decyduje się na nietuzinkowe rozwiązania, wyrażenie siebie we wnętrzu, dzięki czemu aranżacja staje się wyjątkowa. Uważa się, że to właśnie ciemne barwy, szczególnie na ścianach, są jednym z trudniejszych tematów w aranżacji. Optycznie zmniejszają pomieszczenie, powodują przygnębienie, szybko się nudzą. W naszym odczuciu nic bardziej mylnego! W odpowiednich proporcjach i w połączeniu z dobrze dobranymi dodatkami mogą stać się integralną częścią całości, zwieńczeniem projektu, podkreślać subtelny efektu końcowy. Wszystko zależy od wyczucia, dlatego współpraca lub nawet porada projektanta, który czuje się jak ryba w wodzie w takim klimacie, a jego portfolio pęka w szwach od podobnych przykładów, jest świetnym pomysłem. Źródłem inspiracji mogą być zachodnie projekty, szczególnie angielskie. Anglicy, znani ze stosowania nietypowych połączeń tapet, okładzin, wzorów i kolorów na ścianach i w dodatkach, dorzucili do swojego repertuaru również ciemne barwy. Ich projekty po-
kazują, że dzięki przemyślanej koncepcji nawet wąski hol w głębokiej szarości czy granacie może wyglądać stylowo i nie będzie przytłaczać. Ściany pomalowane na ciemny kolor dodają aranżacji charakteru, wyjątkowości, elegancji. Jednak kluczowe jest przemyślenie, czym dysponujemy: nasłonecznienie, oświetlenie, metraż pomieszczeń, ilość koloru, jego natężenie, jakie są nasze osobiste preferencje, ponieważ często co innego nam się podoba, a w czym innym czujemy się dobrze. Intensywne kolory dobrze przetestować, zbadać, jak sprawdzą się na naszych ścianach w oświetleniu naturalnym i sztucznym, którym dysponujemy, w różnych miejscach – ten sam kolor inaczej prezentuje się w miejscach nasłonecznionych i zacienionych. Mały metraż pomieszczenia również nie oznacza, że należy rezygnować z ciemnej kolorystyki – można zdecydować się na ozdobienie kilku lub jednej ściany (celowo zmieniając optycznie proporcje wnętrza) lub ich fragmentów. Duże pomieszczenia zapewniają większą swobodę, a przy dobrze doświetlonych wnętrzach można nawet postawić na bardzo modny ostatnio total look, czyli zastosowanie na wszystkich ścianach i części elementów wyposażenia tego samego koloru. Takie rozwiązanie sprawdzi się także w przypadku małych wnętrz i odważnych właścicieli. Inspirującym pomysłem jest pomalowanie jedynie sufitu i zestawienie go z tapetami na ścianach i eleganckimi listwami przysufitowymi. W trendach królują obecnie głębokie butelkowe zielenie, granaty, bordo. Szczególnie pierwsze dwa przypadną do gustu większości. Kojarzą się z naturą, nocą, odpoczynkiem, spokojem, harmonią. Pięknie łączą się ze szlachetnymi tkaninami, takimi jak welwet, welur, aksamit, i materiałami, np. kamieniami, drewnem, złotem czy stalą. Kolejnym silnym trendem kolorystycznym jest dominacja czerni w kuchni przełamana drewnianymi lub metalicznymi elementami. W jasnych aranżacjach również można postawić przewrotnie na kontrastowy czarny. Jedna ściana pomalowana na antracytowy i czarne elementy w dodatkach to będzie strzał w dziesiątkę. Takie rozwiązanie jest też idealną receptą dla osób, które poszukują czegoś nowego, nietypowego, ale nie są pewne, czy takie zmiany się u nich sprawdzą. Ciemne wnętrza dużo zyskają dzięki szlachetnym elementom wykończenia, np. jasnym podłogom, drzwiom, listwom dekoracyjnym, i wyposażenia, np. oświetleniu, stonowanym, jasnym dodatkom. Dzięki dostępności takiej różnorodności rozwiązań, naszym zdaniem, z powodzeniem można stwierdzić, że ciemne kolory są dla wszystkich!
Słodka opowieść jowity woszczyńsKiej
KsiążKa mistrzyni świata słodKiej deKoracji to coś więcej niż album i zbiór tutoriali. to zaproszenie do osobistej baśni o spełnianiu marzeń.
Jak deklaruje autorka, wszystkie postacie stworzone na potrzeby książki były tak samo trudne w wykonaniu ze względu na mnogość detali. Sukienka Kopciuszka układana była przez pół dnia, ściany domku z piernika Jasia i Małgosi były wypiekane oddzielnie, a składanie go i dekoracja trwały kolejny tydzień
Książka wydawana przez mistrza danej dziedziny to często wisienka na torcie czyjejś kariery. Jednak mistrzyni świata sugarcraftingu dopiero się rozpędza. – Moja książka nie miała nikomu nic udowadniać, jest raczej próbą samorealizacji. Spełnieniem marzenia – mówi autorka publikacji. Choć prace nad publikacją zajęły rok, a poszczególne aranżacje były wykonywane ręcznie tygodniami, Jowita mówi o tym jak o przyjemności. – Wreszcie nie tworzyłam nic dla kogoś, na konkretną okoliczność ani na konkurs, a tylko i wyłącznie dla samej siebie. Były deadline’y, ale nie było pośpiechu – komentuje. Kolejną różnicą był fakt, że w przeciwieństwie do prac konkursowych na atrapach tu mistrzyni pracowała na prawdziwym cieście (przy ścisłej współpracy z mistrzem cukiernictwa, Marcinem Ignaszakiem z Cukierni Sowa). Dzięki tej współpracy rozwinęłam się też w innych dziedzinach, praca nad książką była dla mnie solidną lekcją cukiernictwa. Wszystkie prace, które zostały zaprezentowane w książce, są efektem kunsztu, cierpliwości i godzin wysiłku samej Jowity Woszczyńskiej, która nie tylko stworzyła figurki, ale też tła do nich, które również są jadalne! A oprócz tego ilustracje. I tu ciekawostka – te nie zostały namalowane na papierze czy na płótnie, ale na masie cukrowej przy użyciu jadalnych barwników. To właśnie ten materiał artystka zna najlepiej i w nim swobodnie się czuje. Podobnie jest z tematyką prac, Jowita postawiła na bliski sobie klimat baśni braci Grimm. Dlaczego właśnie postacie Śnieżki, Złej Królowej i Jasia i Małgosi? – Baśnie braci Grimm mają ponadczasową wartość, nie są zaludnione modnymi postaciami, które za chwilę zostaną wymienione na inne. Są w nich głębia, piękno, ale też pewien mrok i tajemnica. Pięknie sfotografowane w detalach przez fotografkę artystkę – Ezo Oneir, cieszą oko posiadaczy książki, którzy znajdą w niej opis procesu powstawania każdej z postaci. Niestety na żywo będzie można je zobaczyć dopiero, gdy branża sztuki zostanie odmrożona, np. w Muzeum Piernika w Toruniu czy Muzeum Okręgowym w Bydgoszczy, gdzie zostały zaplanowane spotkania autorskie. Póki co, szersze grono odbiorców mogło je podziwiać w programie śniadaniowym Dzień Dobry TVN. Mimo tego że premiera odbyła się online, publikacja cieszy się ogromnym zainteresowaniem, a marka Jowity Woszczyńskiej rośnie w siłę. – Najbardziej cieszą mnie telefony lub wiadomości od osób, które piszą, że dodałam im skrzydeł i dzięki mojej książce zdecydowały się wreszcie otworzyć własną pracownię. Piszą cukiernicy nie tylko z Polski, ale i z zagranicy z prośbą o egzemplarz z autografem. To najlepsza recenzja mojej pracy. Nie ustały echa publikacji, a autorka zapowiada już kolejną, która będzie poprzeczką podniesioną wyżej, jeśli chodzi o sugacrafting. Póki co, Jowita Woszczyńska skupiona jest na prowadzeniu szkoleń w Cukierni Sowa oraz pod swoją własną marką. Planuje też otwarcie kanału na YouTube. n