INDEKS 385344
nr 1 (47) wiosna 2016
Basia Kurdej-Szatan
W świecie reflektorów
Katarzyna Zdanowicz W biegu życia
Ania Szubert Błądzenie we mgle
Marcin Czyżewski
Na szlaku muzycznej kariery
W dalekie podróże zabierają nas:
Arkadiusz Nowak Michał Fajbusiewicz Zenon Żyburtowicz Tomasz Rośniak
- PRÊT-À-PORTER - HAUTE COUTURE - WELLNESS & SPA - STYL ŻYCIA - BIZNES - LUKSUSOWE PODRÓŻE - NOWOCZESNY DESIGN - SHOW-BIZNES - DYPLOMACJA -
Spis treści |
SPIS
TREŚCI Od Redakcji
4
MODA Moda & Stylowe Akcenty Tylko sukienka i Ty W wiosennym rytmie Powiew naturalności Magia wewnętrznych przekonań Dodatkowy minimalizm
32 34 36 38 42
LUDZIE W Cztery Oczy
Basia Kurdej-Szatan W świecie reflektorów Ania Szubert Błądzenie we mgle Katarzyna Zdanowicz W biegu życia Michał Rogalski Trening personalny drogą do osiągnięcia celu Marcin Czyżewski Na szlaku muzycznej kariery Galeria Krzysztofa Sobczyka Mariusz Woyda Czy dieta to tylko odchudzanie?
6
6 26 44
44
132 148 170 172
Światowa Moda & Styl It bag - Pokaż mi swoją torebkę, a powiem Ci, kim jesteś 116 Projektanci kolekcji damskich 118 Projektanci kolekcji męskich 160
2|
26 132
| Spis treści
URODA Piękna Moda & Styl Wiosenne trendy Brawurowa selekcja Pielęgnacja i regeneracja Kolagen Colway - Proteina Młodości! Elle Lash BBL - Hit w odmładzaniu i usuwaniu przebarwień - dr Beata Dethloff Estetyka jest Sztuką Technologia piękna - Triclinium Sungate Beauty & Spa Profilaktyka zatrzymuje czas - dr Iwona Radziejewska-Choma Witamy w krainie Ilsa Dla Twojej urody - Diamentowy Blask
58 60 62 70 88 90 92 94 97 98 100 102
Punkt Widzenia Ewa Bardadin Alta Roma Dorota Morawetz Kolorowy PRL? o wystawie „MODNA i JUŻ! MODA PRL” Milena Gołda Realizując marzenia Szymon Fiołka Światowy, a jednak mój… Salone del Mobile Milano Znajdź swój wolny czas z SokoleOko.pl
115 128 144 168 198
Wydarzenia VALENTINE'S FASHION SHOW Gala Biznesu w Sheraton Hotel Warsaw
200 204
MIEJSCA
118
160
182
Moda & Styl Podróżuje Arkadiusz Nowak DZIKOŚĆ KOSZTUJE Katarzyna Gadziala JAK DWIE POLKI PODBIŁY AFRYKĘ Michał Fajbusiewicz PODRÓŻ PO LATACH Zenon Żyburtowicz MAŁE PIĘKNO Tomasz Rośniak INDIE
182 186 188 192 194
Sesje Christophe Gaillet pour L’Oréal Professionnel 82 African Sketches - Tomek Tomkowiak 136
| wiosna 2016|
|3
Kolor nadziei – wiosna Szanowni Państwo! Kiedy to budzimy się na nowo z zimowego marazmu, odradza się w nas to, co nazywamy kolorem. Kolorem nadziei, zapachu, chęci do tworzenia i radości. Radości, która niesie ze sobą nowe i optymistyczne cechy wiosny. Oddajemy w Wasze ręce najnowsze wydanie naszego magazynu - napawającego optymistycznymi kolorami i zapachami, numeru na sezon wiosenny. W tym wydaniu Moda&Styl znajdą Państwo szeroki przekrój tematyczny. Od najnowszych trendów modowych, poprzez rozmowy z uznanymi osobowościami ze świata mody, filmu, sztuki, medycyny estetycznej, po podróże w najciekawsze zakątki świata. Gwiazdą naszej okładki jest aktorka filmowa i teatralna, laureatka wielu prestiżowych nagród, niezwykle utalentowana, śliczna i urocza - Barbara Kurdej-Szatan. Gorąco zapraszam do lektury wywiadu. W naszym wiosennym wydaniu znajdą Państwo również wywiad z: Anną Szubert, kobietą, która otarła się o śmierć, jednocześnie podbijając serca tysięcy osób; Krzysztofem Sobczykiem, który przedstawi nam swój pogląd na świat i sztukę; Marciem Czyżewskim, który oprowadzi nas po szlaku swojej muzycznej kariery; Mariuszem Woydą - podróżnikiem i fotografem, który opowiada o tym, czy dieta jest tylko odchudzaniem. W najnowszym wydaniu magazynu Moda&Styl możecie Państwo również znaleźć niezwykle interesujący artykuł o potrzebie realizacji marzeń życiowych i o niezawodnym sposobie osiągania zamierzonych celów, zatytułowanym - "Realizując Marzenia" Pragnę jeszcze wspomnieć i podzielić się z Państwem bardzo radosnym wydarzeniem, zarówno dla mnie, jak i dla całego magazynu Moda&Styl. Otóż 27 lutego br., podczas Gali Polskiej Certyfikacji Krajowej, która miała miejsce w hotelu Sheraton w Warszawie, były wręczane Statuetki Polish Exclusive 2015 oraz Wyróżnienia Specjalne: BusinessWoman Roku 2015, BusinessMan Roku 2015. Przyznano również wyjątkowe nagrody „Diamenty” odkrycia Roku 2015. Otrzymałem przepiękny Diament, jako stylista i Redaktor Naczelny Moda&Styl. Bardzo Wam wszystkim raz jeszcze z całego serca dziękuję! Życzę Państwu cudownej, przepełnionej pięknymi kolorami wiosny oraz ciekawej i interesującej lektury najnowszego wydania magazynu. Z wyrazami szacunku Ariel Banaszewski Redaktor naczelny Moda&Styl
Fot. Robert Causari
).$%+3ń
NRń ń ńWIOSNAń
Basia Kurdej-Szatan
W świecie reflektorów
Katarzyna Zdanowicz W biegu życia
Ania Szubert Błądzenie we mgle
Marcin Czyżewski
Na szlaku muzycznej kariery
W dalekie podróże zabierają nas:
Arkadiusz Nowak Michał Fajbusiewicz Zenon Żyburtowicz Tomasz Rośniak
- PRÊT-À-PORTER - HAUTE COUTURE - WELLNESS & SPA - STYL ŻYCIA - BIZNES - LUKSUSOWE PODRÓŻE - NOWOCZESNY DESIGN - SHOW-BIZNES - DYPLOMACJA -
4|
Foto: Robert Causari Kolekcje: Bonecky Make-up: Mon Credo (by Terry) Stylizacje fryzur: Friends Beauty Atelier Adrian Mazrek Stylista: Ariel Banaszewski Biżuteria: Thomas Dziękujemy JM HOTEL WARSAW za udostępnienie apartamentu i tarasu na 29 piętrze.
Redakcja magazynu Moda&Styl tel. 793 045 452 info@bestsellergroup.pl www.facebook.com/MagazynModaStyl
Wydawca: Event Media Creation 95-200 Pabianice skr. pocztowa 54
Dyrektor zarządzający i kreatywny: Anna Szpetkowska info@bestsellergroup.pl
Felietony: Zenon Żyburtowicz, Michał Fajbusiewicz, Arkadiusz Nowak, Maciej Zagłoba-Zygler, Tomasz Rośniak, Joanna Friedrich, Robert Causari, Mariusz Woyda, Szymon Fiołka, Milena Gołda
Ariel Banaszewski – redaktor naczelny redakcja@bestsellergroup.pl Korekta: Magdalena Powierża
Przedruki komercyjne magazynu MODA&STYL dozwolone są wyłącznie za uprzednią, pisemną zgodą Event Media Creation. MODA&STYL jest znakiem towarowym pod ochroną i używanie go przez kogokolwiek na terenie kraju, zarówno w znaczeniu słownym, jak i graficznym, celem oznaczenia swojego towaru jest bezprawne.
Basia
Kurdej - Szatan Foto: Robert Causari Asystent: Kamil Wysmułek Kolekcje: Bonecky, LoveYa Make-up: Mon Credo (by Terry) Stylizacje fryzur: Friends Beauty Atelier Adrian Mazrek Stylista: Ariel Banaszewski Biżuteria: Thomas Obuwie: Wojas Dziękujemy JM HOTEL WARSAW za udostępnienie apartamentu i tarasu na 29 piętrze. www.jmhotels.pl Patronat Telewizja ATV
| W Cztery Oczy
W świecie reflektorów Gwiazda naszej okładki, aktorka filmowa i teatralna, laureatka wielu prestiżowych nagród, niezwykle utalentowana, śliczna i urocza - Basia Kurdej-Szatan. Zdjęcia: Robert Causari
▶ Ariel Banaszewski: Basiu, jesteś
piękną kobietą. Rozpoznawalną, nagradzaną i lubianą osobą. Zna Cię każdy. Jak to jest być na tzw. świeczniku? Czy nie przeszkadza Ci to w codziennym życiu? Na początku czułam się niezręcznie w sytuacjach, gdy np. widziałam, że w sklepie ktoś mi się przygląda albo pokazuje palcem, mówiąc: "patrz, to ta!" - to było dla mnie zupełnie nowe i dziwne. Teraz staram się nie zwracać uwagi. Wróciłam do siebie i w sytuacjach, takich jak np. zakupy w centrum handlowym, myślę po prostu o tym, co mam do zrobienia, a jeśli ktoś mnie zaczepi - zawsze jest to bardzo miłe. Lubię ludzi, lubię rozmawiać, więc zawsze staram sie przychylnie zareagować.
skich, jak i zagranicznych. Wzoruję i uczę się od tych, z którymi miałam okazję pracować. W Teatrze Nowym w Poznaniu - gdzie stawiałam swoje pierwsze, prawdziwie, teatralne kroki - był wspaniały zespół potwornie zdolnych aktorów! Byli bardzo pomocni, dawali mi uwagi, uczyłam się od nich na bieżąco, na wspólnych próbach. Za to ze szkoły teatralnej w Krakowie wspominam z uśmiechem moją kochaną Panią Profesor Anne Polony, czy św. pamięci Jerzego Grałka, a także Janusza Szydłowskiego, który uczył mnie piosenki aktorskiej oraz zatrudnił mnie ostatnio w swoim nowo otwartym Teatrze Variete, gdzie gram tytułową "Legalną Blondynkę". To musical: gram, śpiewam i tańczę. Niełatwe zadanie, ale uwielbiam grać w musicalach, bo to właśnie tam mogę łączyć aktorstwo z muzyką.
▶ Gwiazda kina i teatru. Jaka rola jest
Twoim marzeniem? Może nie jedna konkretna, ale na pewno chcę rozwijać się i smakować rożnych ról. Mam nadzieję, że w teatrze będę pracować zawsze! A film? Jak się zdarzy jakaś ciekawa rola (odmienna ode mnie, od mojego charakteru i osobowości) to byłoby bosko! ▶ Czy masz swój ideał aktorski? Cenię i lubię wielu aktorów - zarówno pol-
▶ Aktorka... Dlaczego właśnie ta oso-
ba? Czy od dzieciństwa chciałaś zostać aktorką, czy miałaś na siebie inny pomysł? Od dziecka rozwijałam się muzycznie. Skończyłam I stopnień Szkoły Muzycznej w klasie wiolonczeli, śpiewałam w chórze dziecięcym Legenda, potem w Opolskim Studiu Piosenki i w chórze Opole Gospel Choir, w
którym śpiewam do dziś. Jeździłam na różne warsztaty wokalne i teatralne. Jednak przez bardzo długi czas nie myślałam poważnie o aktorstwie. Dopiero w ostatniej klasie liceum uświadomiłam sobie, że mogę zdawać na studia artystyczne. Bo przecież to kocham najbardziej i w tym kierunku rozwijałam się całe życie! ▶ Pozwól proszę, że przeskoczę na
inny temat. Porozmawiajmy o modzie. Jak podchodzisz do tematu mody? Ubieram się tak, jak lubię - w zależności od tego, jaki mam humor, na co mam ochotę danego dnia i w zależności od okazji. Nie śledzę specjalnie magazynów modowych i nie sprawdzam, w co "powinnam się ubrać". Natomiast ogromnie polubiłam pokazy mody, bo jest to dla projektanta niezwykle ważne wydarzenie, tak jak premiera dla aktora. Zawsze ciekawi mnie, co dany projektant teraz wymyślił. Jakbyś miała określić swój ulubiony styl to, jaki on jest? No właśnie, trudno powiedzieć. Koleżanki mówią mi, że lubią mój styl, że ja zawsze połączę coś z czymś, o czym one by nie pomyślały. Ale jak go nazwać... nie wiem.
| wiosna 2016|
| 13
| W Cztery Oczy
Jak mam ochotę na minimalizm, to tak wybieram, jak mam ochotę na boho, hipi - tak się ubiorę. Czasem na sportowo, czasem elegancko.
zwraca Twoją uwagę? Dla mnie mężczyzna powinien być przede wszystkim zadbany. Lubię luz u facetów, ale też i elegancję.
▶ Który projektant najbardziej od-
▶ Jakie masz plany na najbliższy
zwierciedla Twoje odczucia stylu i dobrego gustu? Lubię Violę Piekut, Tomaotomo, LaManię, Thecadees, Joannę Klimas. Ale ubieram się też w sieciówkach. Buszowanie po sklepach daje mi dużo radości.
czas? Właśnie trwają próby w Teatrze 6 Piętro do nowej sztuki Woodyego Allena - "Miłość w Saybrook", w której wcielam się w rolę Sandy. Premiera spektaklu już w maju, serdecznie zapraszam! Oprócz tego gram dalej swoje w musicalu "Legalna Blondynka" w Teatrze Variete w Krakowie, w Teatrze 6 Piętro w spektaklach "Zagraj to jeszcze raz, Sam" i "Bromba w sieci", a także w spektaklu "Old Love", z którym jeździmy po całej Polsce. Gram również w telewizji - w serialu "M jak miłość", w reklamach Play, a także w programie "Kocham Cię Polsko". Urlop będę
▶ Czy istnieje jakaś rzecz, której nigdy byś na siebie nie założyła? Chyba nie ma takiej rzeczy. Jestem aktorką lubię kombinować, zmieniać się i szokować. ▶ Moda męska - jaki styl ubioru wśród mężczyzn cenisz sobie najbardziej? Co
miała dopiero na wakacje. Wtedy, razem z rodziną, chcemy pojechać do Włoch. ▶ A gdzie chciałabyś się widzieć za 10
lat? Za 10 lat chyba chciałabym kontynuować to, co aktualnie robię. Mam nadzieję, że praca będzie. Na pewno chciałabym powiększyć rodzinę. No i zostać w Polsce - kocham ten kraj, oby tylko nie został zniszczony... � Basiu, z całego serca dziękuję za miłą rozmowę i oczywiście życzymy Ci samych sukcesów, modnego każdego dnia i tylko radosnych chwil. Ariel Banaszewski
| wiosna 2016|
| 15
JM HOTEL
– Twoje miejsce w Warszawie Zaskoczy Cię przystępna cena i lokalizacja, zachwyci widok z okien, a zaangażowany personel sprawi, że podczas kolejnego pobytu w Warszawie wrócisz do JM Hotel bez zastanowienia. JM Hotel, leżący w geograficznym i ekonomicznym centrum Warszawy, to 100 - metrowa, przeszklona wieża wyposażona w najnowocześniejsze systemy bezpieczeństwa. Plasuje się w ścisłej czołówce najwyższych budynków stolicy. Jako jedyny obiekt hotelowy może poszczycić się położonym na ostatnim, 29 piętrze otwartym tarasem widokowym z imponującą panoramą miasta. Wysokościowiec cieszy się popularnością wśród przedstawicieli świata mody, polityki, kultury i biznesu. W bezpośrednim otoczeniu, w promieniu 1 km, znajduje się Pałac Kultury i Nauki, Muzeum Powstania Warszawskiego, Centrum Handlowe „Złote Tarasy”, Dworzec Centralny. Miłośników aktywnego wypoczynku ucieszy, zlokalizowana przy samym hotelu, wypożyczalnia rowerów miejskich „Veturillo”. Dogodna lokalizacja, nowoczesna architektura, eklektyczny wystrój klimatyzowanych wnętrz oraz doskonała kuchnia w restauracji Astoria dopełniają wrażenia, że JM HOTEL to Twoje miejsce w Warszawie. 16 |
RESTAURACJA ASTORIA - PRZEZ ŻOŁĄDEK DO SERCA Serce Hotelu bije w kuchni. Klasyczne dania z elementami fusion zadowalają na co dzień gości z całego świata. Śniadanie, najważniejszy posiłek dnia, nigdy nie zaliczało się do skromnych w JM HOTEL. Wystawny, poranny bufet daje możliwość skomponowania urozmaiconego i odżywczego posiłku według osobistych upodobań. Szeroki wybór świeżych warzyw i owoców, wykwintne ryby, wędliny, pasztety własnego wyrobu to tylko niektóre z elementów porannej uczty. Obowiązkowym składnikiem porannego menu jest kawa, sprowadzona z małej sycylijskiej palarni. Świeżo mielona i parzona kusi pobudzającym aromatem od wczesnych godzin porannych. Hotelowa restauracja Astoria łączy w sobie niezapomniane kreacje kulinarne, od wykwintnych
Udogodnienia hotelu: * 184 klimatyzowane pokoje * 9 sal konferencyjnych * Restauracja Astoria * Lobby Bar * Garaż podziemny
uczt smaku, realizując zamówienia nieokiełznanych koneserów kulinarnych, po stałą ofertę a’ la carte. W menu możemy znaleźć klasykę gatunku, słynną kaczkę Szefa Kuchni, gęsinę czy okonia. Wiosenna karta to kontynentalne motywy ze szczyptą szaleństwa, inspiracje takie jak soczewica, komosa ryżowa, nuty chilli, mango czy karmelu, i nie chodzi bynajmniej o desery! W przypadku imprez okolicznościowych ogromnym udogodnieniem jest oddzielne, eleganckie wejście do restauracji Astoria, znajdujące się od strony ulicy Grzybowskiej. Takie rozwiązanie sprawia, że goście nie korzystający z kompleksowych usług obiektu JM, nie muszą przemieszczać się po hotelowych kuluarach, a Ci którzy podziwiają uroki Warszawy z piętra swojego pokoju, dostaną się do niej windą. Wieczorem, do odpoczynku przy drinku, zachęca kameralny, klimatyczny lobby bar, znajdujący się na antresoli tuż nad wejściem do hotelu.
| wiosna 2016|
| 17
Twoje miejsce w Warszawie www.jmhotels.pl
POKOJE I APARTAMENTY – KOMFORT, PRZESTRZEŃ, FUNKCJONALOŚĆ. Oddany do użytku w 2012 roku JM oferuje 184 luksusowe pokoje o powierzchni od 26 do 80 m2, rozmieszczone na piętrach od 18 do 28, co gwarantuje wszystkim gościom niesamowite widoki. Gości szczególnie ceniących przestrzeń życiową i niezależność JM zaprasza do pokojów typu STUDIO z wydzieloną sypialnią, pokojem dziennym i aneksem kuchennym. Dopełnieniem oferty noclegowej jest położony na 28 piętrze apartament o powierzchni 80m2 z w pełni wyposażoną kuchnią, dodatkową łazienką i zachwycającym widokiem na Warszawę.
KONFERENCJE I EVENTY W JM HOTEL – CENTRUM BIZNESOWE W BIZNESOWYM CENTRUM WARSZAWY. W przestrzeni dwóch doskonale wyposażonych centrów konferencyjno – eventowych odbywają się wszelkiego rodzaju wydarzenia dla gości biznesowych oraz indywidualnych: konferencje, spotkania, imprezy integracyjne, imprezy okolicznościowe, jubileusze Główne Centrum Konferencyjne, na pierwszym piętrze budynku, dysponuje powierzchnią ok. 700 m2 i pojemnością do 400 osób. Składa się z sześciu sal, z których cztery mają budowę modularną, łącząc je uzyskuje się przestrzeń użytkową zapewniając komfort 350-osobowemu gremium. Dwudzieste dziewiąte piętro to wyjątkowa przestrzeń VIP, która oferuje 3 kameralne sale o receptywności 16 -20 uczestników, oraz niezapomniane widoki z tarasu na panoramę Warszawy. 20 |
JM CLUB 28th FLOOR – EKSKLUZYWNA PRZESTRZEŃ VIP Z WIDOKIEM NA WARSZAWĘ. JM Club 28th floor to miejsce idealnie nadające się nie tylko do odpoczynku przy egzotycznym drinku, ale również do organizacji przyjęć okolicznościowych bądź stylizowanych sesji zdjęciowych. Na 29 piętrze znajdują się 3 sale konferencyjne VIP oraz restauracja dla około 60 osób z wyjściem na taras widokowy. Restauracja i JM Club na 28 piętrze tworzą luksusowy, doskonały do organizacji eventów, kompleks, który podkreśla rangę najważniejszych wydarzeń firmowych oraz upamiętniający najbardziej uroczyste ceremonie i jubileusze.
| wiosna 2016|
| 21
www.jmhotels.pl
INTO ∙ THE ∙ WHITE
Moje życie było „błądzeniem we mgle”.
| W Cztery Oczy
Błądzenie we mgle Fotograf i modelka, kobieta, która otarła się o śmierć, a ponadto niesamowita osobowość, która podbiła serca tysięcy osób - Ania Szubert ▶ Magdalena Powierża: W wywiadzie
z Dzień Dobry TVN powiedziała Pani: "Zawsze powtarzam, że paradoksalnie, w tej chorobie dopiero zaczęło się moje życie". Czy mogłaby Pani rozwinąć ten temat? Moje życie było „błądzeniem we mgle”. Wszystko robiłam automatycznie: wstawałam, pracowałam, jadłam, kładłam się spać. Często byłam smutna i niezadowolona. Dopiero moment, w którym zrozumiałam, że mogę stracić to, co mam, uświadomił mi, że życie jest piękne i trzeba je przeżyć, a nie dożyć. ▶Pani walka z chorobą stała się inspi-
racją dla tysięcy osób, które również zachorowały na raka. Stała się Pani symbolem niezłomności, ostoją spokoju - z rażącą wszystkich dookoła siłą motywacji! Skąd wziął się pomysł (i determinacja!) do upubliczniana zdjęć oraz codziennych wydarzeń z tego niezwykle ciężkiego i intymnego okresu w Pani życiu? Całe swoje życie byłam, powiedzmy - ekshibicjonistką w social mediach. Z grubsza, z racji zawodu, a po części chyba dlatego, że zwyczajnie to lubię. Moment, w którym zapadła diagnoza postawił pytanie: „Przyznać się, czy nie? Pokazać, czy nie?”. Wtedy z reprymendą uderzyły moje przyjaciółki, które szybko wyjaśniły mi, że mam pozostać sobą, nikogo nie udawać i nie chować się w szpitalnej izolatce. Posłuchałam - nie żałuję! To była moja najlepsza decyzja w tamtym momencie. Zewsząd
zaczęły spływać słowa otuchy, pozytywne komentarze. Stali za mną szpitalni przyjaciele, którym też to pomagało. Czytając te wszystkie cudowne słowa czuliśmy się niezwyciężeni, mocniejsi - uśmiechaliśmy się. Później zmieniło się to w codzienny rytuał, swoisty pamiętnik. Wiadomości ze słowami otuchy zamieniły się w wiadomości od chorych, którzy pisali, że im to pomaga. I tak już zostało. ▶Czy od samego początku jest Pani
tak zdeterminowana do wygrania tej "bitwy"? Jak sobie poradzić z diagnozą: "To rak"? Z tą diagnozą nigdy nie można sobie poradzić w 100%. To zdecydowanie coś ważniejszego, niż skategoryzowanie tego, co nam dolega. Kiedy słyszysz, że chorujesz na chorobę nowotworową - upadasz. Od Ciebie tylko zależy, czy wstaniesz na równe nogi i pokonasz tę drogę z podniesionym czołem, czy pozostaniesz na kolanach. Uważam, że 70% sukcesu to klarowny i optymistyczny umysł. Co siejesz - to zbierasz, co dajesz - dostajesz. Jak sobie poradziłam z tą diagnozą? W swoim życiu, rzadko myślałam o konsekwencjach (znajomi i rodzina zawsze mieli do mnie o to żal). W tym osobliwym przypadku ta wada okazała się zaletą. Byłam pewna, że z tego wyjdę, że będzie dobrze, że śmierć nie czai się za rogiem. Oczywiście miewałam dni zwątpienia, ale miałam wielu sojuszników i wiele wspierających mnie osób, że trwało to maksymalnie jeden dzień. Poza tym walczyłam dla syna, który czekał na mnie każ-
dego dnia w domu. Jego w szczególności nie mogłam zawieść - jest całym moim światem i żaden chłoniak nie zakłóci nam jego ładu. ▶ Wiem, że zanim postawiono diagnozę, dość silnie odczuwała Pani problemy ze zdrowiem. Mogłaby Pani powiedzieć, co się działo? Praktycznie, można by zapytać co się nie działo. Wachlarz objawów był dość spory. Niestety wszystkie (sukcesywnie) ignorowałam - do pewnego momentu. Zaczęło się od swędzenia ciała poprzez opuchliznę twarzy, osłabnięcia, zawroty głowy, niewydolność oddechową, silna duszność, arytmię, chroniczny kaszel, kończąc na sporej utracie masy ciała i bezsenności. Było tego sporo, a ja ciągle czułam się wszechmogąca. Teraz wiem, że nawet najdrobniejszy objaw złego samopoczucia należy szybko wyjaśnić z lekarzem. ▶ A dzień, w którym dowiedziała się
Pani o chorobie? Pamiętam ten dzień, jakby to było wczoraj… Dwie sesje prywatne, zakończone przerażeniem w oczach klientek. Sine usta, siniejące dłonie, strach. Wizyta na SOR-ze skończyła się OIOM-em. Pamiętam, że lekarze byli mocno zaskoczeni faktem, iż będąc w takim stanie, w miarę normalnie funkcjonuje (w epikryzie mam wpisane „przyjęta na oddział w stanie bardzo ciężkim”).
| wiosna 2016|
| 27
„Człowiek ma dwa życia, to drugie zaczyna się, gdy uświadomi sobie, że ma jedno…”
| W Cztery Oczy
▶ W dzisiejszych czasach liczba zachorowań na raka rośnie. Niektóre z tych osób wstydzą się swojej choroby, kobiety mocno przeżywają utratę włosów w trakcie chemioterapii. Ta choroba niszczy również zdrowie psychiczne. Czy jest coś, co mogłaby Pani tym osobom powiedzieć? Nikt ich przecież nie rozumie lepiej, niż Pani. W praktyce znam ten stan. Psychika dostaje mocniejsze bęcki niż organizm. Należy pamiętać, że jesteśmy wojownikami. Utarty slogan „rak to nie wyrok” jest w 100% prawdziwy. Nowotwór to nie wstyd to choroba społeczna. To moment refleksji… ▶ Powiedziała Pani kiedyś, że "ta choroba obdziera z kobiecości". Jak sobie z tym radzić? Obdziera żywcem bez znieczulenia. Nie mogłam tego zaakceptować: koszmar łysej głowy (pomimo świadomości, że włosy odrosną), brak rzęs, brwi, sucha skóry, ciągłej utraty wagi, zniszczone paznokcie, zmiany rysów twarzy. W ruch poszły peruki, samoopalacze, sztuczne rzęsy, makijaż. Kiedy się malowałam i szykowałam, jak do wielkiego wyjścia, zapominałam o tym, co się ze mną dzieje, o tym, że jestem ciężko chora. Polecam zdecydowanie to małe oszustwo stawia na nogi! ▶ Niewątpliwie zdiagnozowanie raka wywraca ży-
cie do góry nogami. Ale co dalej - po chemioterapii, po zakończeniu leczenia? Jak dalej żyć? Jak wrócić do normalności? Czy w ogóle możliwy jest powrót do swojego życia sprzed choroby? Nie ma sensu rozdrapywać starych ran. Należy żyć pełnią życia. Strefa komfortu po chorobie już nigdy nie jest taka sama, ale może być bardziej kolorowa. Życie należy celebrować, zapomnieć o wszystkim, co było złe i zacząć dostrzegać, jakie to życie jest. Odciąć „toksycznych” ludzi, pozostawić dramaty za sobą. Nauczyć się tańczyć w deszczu i śpiewać głośno pod prysznicem. ▶ Czy ma Pani jakiś apel do naszych Czytelników? Chciałaby Pani im przekazać coś od siebie? Chciałabym namówić do badań. Wiem, że brzmi banalnie, ale to naprawdę kwadrans (wyniki można często odebrać drogą internetową). Ten kwadrans może zaowocować - może dać nam resztę życia. Nie bagatelizujcie objawów tak, jak ja. To droga do szpitalnej sali. Ja, dzięki swojej bezmyślności, spędziłam w niej pół roku - z daleka od mojego dziecka. ▶ Czy kieruje się Pani jakąś poglądem, zasadą,
którą odzwierciedlałoby motto życiowe? I co ono dla Pani oznacza? „Człowiek ma dwa życia, to drugie zaczyna się, gdy uświadomi sobie, że ma jedno…” Konfucjusz. Można być lub żyć! � Dziękujemy za rozmowę. fot. archiwum własne | wiosna 2016|
| 31
Moda & Styl Akcenty|
Tylko sukienka i Ty To jedna z naszych ulubionych stylizacji tego sezonu - prosty krój, zero wzorów, czy innych elementów mogących rozpraszać uwagę. Tylko sukienka i Ty - niesamowita okazja, aby pokazać cały swój urok i wdzięk. Jednak zdajemy sobie sprawę, że żadna kobieta nie wyjdzie tak ubrana bez eleganckich butów i torebki. Dlatego niech te dwa elementy staną się ozdobą tej stylizacji! Przygotowaliśmy dla Was dwie propozycje. Pierwsza to czarno-beżowa torebka Chanel w połączeniu ze szpilkami Gianvito Rossi - wersja klasyczna. Druga to różowa, kwiatowa torebka oraz szpilki Roger Vivie - wersja urozmaicona kolorystycznie. Jeżeli jednak chciałabyś się pokusić o ozdobny element, który mógłby znajdować się na sukience, podpowiadamy - broszka firmy W.Kruk lub Zielony Kot! � 1. Tova; 2. Chanel; 3. Gianvito Rossi; 4. Kate Spade; 5. Roger Vivie; 6. W.Kruk; 8. Zielony Kot
32 |
#FBVUZ&YQFSU /"5:$).*"4508: 3&;6-5"5 7*5".*/ $ 108&3 XZSBƶOJF SFEVLVKF [NBST[D[LJ KVƷ QP QJFSXT[ZN [BTUPTPXBOJV SP[KBƣOJB QS[FCBSXJFOJB OBEBKF TLØS[F CMBTLV JOUFOTZXOJF FLTQSFTPXP J E’VHPUSXBMF OBXJMƷB TLØSƇ LPNGPSUPXF BLTBNJUOF PED[VDJF OB TLØS[F
XXX MBNCSF FV
Moda & Styl Akcenty|
W wiosennym rytmie To nasz wiosenny zestaw 2016, który również faworyzujemy! Sukienka dopasowana do ciała, a dzięki specjalnemu dobraniu kolorów - posiada również efekt optycznego wyszczuplenia! Przewaga turkusu powoduje, że sukienka wpisuje się w najnowsze trendy, zarówno swoim krojem, jak i kolorem. Przy tak bardzo przyciągającej wzrok sukience proponujemy założyć delikatne buty, aby uzyskać efekt subtelnego wyglądu. Niech buty nie odwracają uwagi od naszej wzorzystej kreacji! Warte uwagi są również ozdobne breloczki i zawieszki oraz paski w modnych, pastelowych kolorach. Kwintesencją wiosennych trendów stała się dla nas piękna torebka Louis Vuitton. � 1. C&A; 2. Tiffany & Co; 3. Bayla; 4. Liu Jo; 5. Luisa Spagnoli; 6. Giuseppe Zanotti; 7. Louis Vuitton; 8. Tom Ford
34 |
Restauracja Wine & Art to eleganckie i ciepłe wnętrze zainspirowane twórczością wybitnego artysty Tomasza Sętowskiego. Jego malarstwo jest pięknie wkomponowane w nasze wnętrza i tworzy harmonijną całość z zielenią. Serwujemy dania kuchni międzynarodowej z szczególną dbałością o świeżość, sezonowość i jakość produktów. Od poniedziałku do piątku serwujemy dla Państwa śniadania, lunch i kolacje w formie a’la carte. W weekendy zapraszamy na dania z karty skomponowane przez naszego Szefa Kuchni Adriana Lelenia. Restauracja Wine & Art to połączenie dobrego jedzenia, sztuki i wina!
Wine & Art Al. Niepodległości 18 02-653 Warszawa tel. +48 509-900-905 www.wineart.pl
Moda & Stylowe Akcenty |
Powiew naturalności
W tym sezonie - schodzimy coraz niżej! Buty na platformie, niezwykle modne jeszcze parę sezonów temu, ustępują miejsca tym płaskim (lub na minimalnym podwyższeniu). Naszą propozycją, na wiosenny sezon 2016, są minimalistyczne, subtelne sandały marek Sergio Rossi (4), Liu Jo (5) i Casadei (6). Tegoroczna wiosna to czas, aby zaopatrzyć się w luźne, przewiewne materiały - począwszy od bluzek, poprzez spodnie i spódnice, a na sukienkach skończywszy. Wszystko, co kojarzy Wam się z dziewiczością natury oraz jej powiewem świeżości będzie idealnym wyborem na ten sezon! Do gustu przypadły nam również kolczyki i pierścionki marki W.Kruk oraz brożka firmy Forget Me Knot Bang. � 1. Atos Lombardini ; 2. W.Kruk; 3. Forget Me Knot Bang; 4. Sergio Rossi; 5. Liu Jo; 6. Casadei; 7.-8. W. Kruk
36 |
Moda & Styl Akcenty|
Magia wewnętrznych przekonań Czy element stroju lub mały dodatek do kreacji jest w stanie wpłynąć na nasze samopoczucie lub nastrój? Czy kiedykolwiek zastanawialiście się nad tym? A jak się czujecie, gdy włożycie na siebie ulubione buty, okulary, biżuterię, lub gdy wybierzecie do swojej stylizacji ulubioną torebkę? Czy idąc w ulubionych okularach odruchowo nie podnosicie głowy dużo wyżej niż zazwyczaj, a ulubione buty nie sprawiają, że wasz krok staje się dużo bardziej pewny i odważny? Właśnie takie małe rzeczy, które podbijają nasze serca, są w stanie dodać nam niesamowitej pewności siebie! Bierze się to z naszych wewnętrznych przekonań - jeżeli coś, co założymy, podoba się nam, to automatycznie (czasami nawet i podświadomie) stajemy się we własnych oczach o wiele bardziej atrakcyjni, co przekłada się na naszą pewność siebie. Przedstawiamy Wam naszych faworytów, którzy być może podbiją i Wasze serca! � 1. JewelMin; 2. Jimmy Choo; 3. Miu Miu; 4. Chloé; 5. Miu MIiu; 6. Quiosque; 7. BAUBLEBAR; 8. Michael Kors; 9. Chloé; 10. Chan Luu; 11. Elisabetta Franchi; 12. Manoki; 13. Alejandro Ingelmo
38 |
www.kucinski-sukienki.pl
Autor sukni biznesowych i wieczorowych, który tworzy pod własnym nazwiskiem „Kuciński” to pasjonat mody. Przywiązuje bardzo dużą uwagę do wysokiej jakości, detali i obowiązujących trendów. Jego suknie są idealnie dopasowane do każdej kobiecej sylwetki, co sprawia, że kobiety mogą poczuć się w nich wyjątkowo. Tkaniny, które dominują w kolekcji to bawełna, mieszanki wełny, jedwab, kaszmir. Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom rynku, wciąż doskonali swoje umiejętności i tworzy nowe kroje. Słucha przy tym klientów i jest otwarty na wszelkie sugestie.
Moda & Stylowe Akcenty |
Dodatkowy minimalizm Poprzez ubiór przedstawiamy światu swoją osobowość oraz nastrój, który zawładnął nami danego dnia. Jednak nie od dziś wiadomo, że to dodatki podkreślają styl i charakter naszego stroju. Dzięki nim możemy sprawdzić, że każda stylizacja nabierze nowego wymiaru! Dodatki mogą zarówno odciągać uwagę od elementów, które chcemy ukryć, jak i przyciągać uwagę w kierunku miejsc, które chcemy eksponować. Warto zwrócić uwagę na efekty, jakie przynosi minimalizm w dobieraniu dodatków. Aby podkreślić subtelność formy naszej kreacji proponujemy nie odwracać od niej uwagi dużymi dodatkami. Idealne do tego wydają się być cieliste buty marki Casade, które - dzięki swojej barwie, optycznie wydłużą nogi, w komplecie z: pierścionkiem W.Kruk lub Michael Kors, bądź naszyjnikiem W.Kruk, czy bransoletami Miles' Band Rings. � 1. Elisabetta Franchi; 2.-3.W.Kruk; 4.Michael Kors; 5. Casadei; 6. Narciso Rodriguez; 7. Miles' Band Rings
42 |
www.enklare.pl
Zdjęcia: Robert Causari Make up: Corinne Jankowska, Fryzjer: Katarzyna Rudnik, Stylista: Ariel Banaszewski Asystent: Kamil Wysmułek Kolekcje: sukienka Kuciński, pozostała kolekcja należy do prywatnych zbiorów prezenterki Miejsce: JM HOTEL Warszawa, ul. Grzybowska 45
| W Cztery Oczy
W biegu życia Rozmawiamy z Katarzyną Zdanowicz, dziennikarką i prezenterką TVN24, niezwykłą kobietą, która "jeżeli postawi przed sobą cel - nie wątpi w niego!"
▶Magdalena Powierża: Jakie kroje, jaki styl, jakie dodatki - jak uwielbia ubierać się Katarzyna Zdanowicz? Im prościej tym lepiej. Stawiam na klasykę, co w wcale nie oznacza, że musi być ona monotonna. Nie jestem przywiązana do konkretnej marki, lubię poszukiwać. Ubrania muszą ubierać, nie przebierać, ale też jednoczenie muszą inspirować. Ubrania są jak moja druga skóra. Kiedyś w ogóle nie nosiłam biżuterii. Teraz ją uwielbiam, np. największe z możliwych pierścionki. Widocznie musiałam do tego dojrzeć. ▶A kreacje wieczorowe? Ostatnio mój znajomy przesłał mi zdjęcie pewnej aktorki, która na wręczeniu nagród miała na sobie czarną, bardzo prześwitującą sukienką, z podpisem – zobacz jaka piękna kreacja. Odpisałam – za bardzo prześwitująca, już wszystko wiem o tej kobiecie. Dla mnie kreacje wieczorowe muszą pobudzać wyobraźnie, a nie wszystko odkrywać. Nie zawsze musi to być suknia, może być garnitur. Stawiam na wysublimowanie. ▶Wiemy, że zaczynała Pani swoją przygodę z mediami już w rodzinnej miejscowości Solec Kujawski. Pracowała Pani w lokalnej telewizji. Skąd się zrodził pomysł, aby pójść właśnie w kierunku medialnym? Marzenie dzieciństwa, czy zrządzenie losu? Najfajniejsze rzeczy robi się z pasji. Możliwość ich realizowania daje poczucie spełnienia i szczęścia. Musimy mieć pasję, żeby wyzwolić z siebie entuzjazm potrzebny do osiągnięcia marzeń. Tak jest z moim dziennikarstwem. Może nie od razu wiedziałam, że chciałabym pracować w telewizji, ale wiedziałam, że będę dziennikarzem. ▶Dziś z pewnością możemy już powiedzieć - odniosła Pani ogromny sukces! Czy na początku kariery nigdy nie zwątpiła Pani w wybraną przez siebie (medialną) drogę?
Od samego początku wiedziała Pani, że "to musi się udać"? Jeżeli postawię przed sobą cel - nie wątpię w niego. Poddawanie czegoś pod wątpliwość nie buduje, a ogranicza działania. Dlatego zanim podejmę decyzję, czy chcę coś robić, długo się nad tym zastanawiam. Jeśli już się zdecyduje to idę prosto przed siebie. Wtedy musi się udać. Ostatnio przeczytałam: „zwycięzca jest marzycielem, który nigdy się nie poddaje”. ▶A jak wygląda Pani przeciętny dzień pracy? Jest zwariowany. Zaczynamy kolegium o 10:00 - to spotkanie redakcyjne, na którym wymyślamy tematy, decydujemy, jak będzie wyglądał nasz program. Później mam chwile wolnego, jeśli akurat nie robię dodatkowych rzeczy, np. wywiadu dla portalu TVN24.pl, czy jak ostatnio - projektu na 100-lecie Legii Warszawa. Następnie wracam do redakcji i zaczyna się przygotowanie do programu i to „na pełnych obrotach”. Z pracy wychodzę dopiero po godzinie 22. ▶Czy uważa Pani, że istnieje złoty środek na łączenie obowiązków zawodowych z rodzicielskimi? Jak w tym całym natłoku ważnych spraw wygospodarować czas dla siebie? Jeszcze go nie odnalazłam, choć walczę o zachowanie równowagi. Niekiedy ogrania mnie bezsilność. Mam ochotę siedzieć i płakać, że dzień nie jest dłuższy, a pewne rzeczy można było zorganizować inaczej. Wtedy ratuje mnie mój uśmiechnięty, pięcioletni syn - Maks, który w najmniej oczekiwanym momencie potrafi przyjść i powiedzieć – „co tam słychać w pracy” albo „no już idź napisz ten tekst, a ja posprzątam swój pokój”. ▶Jaką formę wypoczynku preferuje Pani najbardziej, kiedy już znajdzie się ta „chwila dla siebie”?
Jeśli przez 5 dni w tygodniu żyję na adrenalinie, to przez dwa kolejne dni nie potrafię usiąść na kanapie bezczynnie. Muszę coś robić. Czasami śmieję się, że mam ADHD. Biegam, choć po pół roku treningów, nadal jest mi się ciężko zmobilizować, ćwiczę, ostatnio chciałabym latać. ▶Wiemy, że podczas emisji programów nadawanych na żywo wiele może się wydarzyć. Czy zechciałaby się Pani podzielić się z naszymi czytelnikami jakąś niecodzienną historią, która zdarzyła się w studio i w sposób szczególny zapadła Pani w pamięć? Zawsze, kiedy jestem o to pytana, mam pustkę w głowie. Wydarzenia biegną tak szybko, że trudno to czasami zapamiętać. Zdarzyło mi się, że siedział naprzeciwko mnie gość, a ja nie miałam kompletnie pojęcia jak się nazywa i o czym mam z nim rozmawiać. Zdarza się, że dyskusja wychodzi poza ramy spokojnej rozmowy i goście wychodzą ze studia. Jest czasami i tak, że jesteś na antenie i nie wiesz, co masz robić i mówić, bo materiał, który miał za chwile pójść nie doszedł. ▶Jakie wartości są dla Pani najważniejsze w życiu? Im jestem starsza tym coraz bardziej uważam, że najważniejsza jest rodzina. Można mieć „wszystko” - pieniądze, sławę, ale bez wsparcia, silnego ramienia partnera, uśmiechu dziecka - trudno, w tym „świecie na sprzedaż”, zachować siebie i równowagę. ▶Czy istnieje motto, które mogłoby je odwzorować i stać się zarazem odzwiercieleniem Pani najważniejszych wartości życiowych? Idź swoją drogą, a ludzie niech mówią, co chcą! � Dziękuję za rozmowę.
| wiosna 2016|
| 45
Sukienka: Kuciński
Luxwear jest nową marką na polskim rynku, która została stworzona z myślą o nowoczesnych kobietach. Kobietach, które podążają za trendami światowej mody, dostosowując odzież do ich codziennych potrzeb. Nasze kolekcje powstają w Polsce z wysokiej jakości tkanin sprowadzanych z Włoch, Hiszpanii oraz Dubaju. Misją naszej firmy jest zdobycie zaufania każdej kobiety czyniąc z Niej wierną klientkę marki Luxwear. Naszymi działaniami kierują wartości: rzetelność, odpowiedzialność, innowacyjność oraz sukces. www.luxwear.pl
PANACHE “MODELLED BY ROLE MODELS – NOWY WYMIAR PIĘKNA” Wybierz swój wzorzec do naśladowania Jeśli ten świat zmienia się dzięki wzorcom, to Panache chce pokazać, kto je kreuje - silne, odważne kobiety. Kobiety, które wytyczają własne ścieżki, zmieniają bieg historii. To kobiety, które inspirują. Kobiety Panache są wzorcami do naśladowania. Wywierają wpływ na innych. Nie rywalizują. To bohaterki, które udowadniają światu, że bariery przed nimi stawiane można przełamać. Teraz nadchodzi czas, by docenić kobiety. Izabela Sakutova, Panache Polska o kampanii: “Poszukujemy bohaterki. Zwykłej kobiety, która robi niezwykłe rzeczy. Możesz znać ją osobiście, podziwiać ją z daleka, a może Ty nią właśnie jesteś? Kimkolwiek jest ta osoba, zasługuje na uznanie. Teraz jest właściwy moment. Teraz jest jej moment. Mianuj swój wzorzec do naśladowania właśnie teraz!” W 2015 roku Panache przeprowadził swoją pierwszą, cyfrową kampanię „Modelled by Role Models – Nowy Wymiar Piękna”, która jest poświęcona inspirującym kobietom z całego świata. W kampanii wzięły udział: znana na całym świecie modelka - Marquita Pring, terapeutka sportowa - Amy Hughes, brytyjska paraolimpijka - Hannah Cockroft, pielęgniarka - Rachel Elliot, brytyjska piosen-
karka - Micę Paris oraz polska propagatorka krwio- i organodawstwa - Martyna Kaczmarek. Kampania „Modelled by Role Models – Nowy Wymiar Piękna” obecna była na całym świecie poprzez kanały social media oraz virale na YouTube. W kolejnej edycji „Modelled by Role Models – Nowy Wymiar Piękna” Panache poprosił o pomoc osoby dla nich najważniejsze – swoje klientki, aby nominowały osoby, które są dla nich inspiracją. Mogły to być zwyczajne kobiety, które robią niezwykłe rzeczy. Mogła to być również kobieta zupełnie obca lub będąca osobą publiczną, sławną, której praca nas inspiruje. Do kampanii włączyło się ponad 100 polskich sklepów, które poprzez dystrybucję materiałów marketingowych na temat kampanii, zachęcają swoje klientki do nominacji swoich wzorców, a następnie do głosowania na nie. Dodatkowo, każda klientka kupująca produkty Panache w sklepach biorących udział w kampanii jest wynagradzana kuponemzdrapką. Wśród nagród znajdują się liczne komplety bielizny, biustonosze i majtki marki Panache. Proces nominacji trwał od 8 marca do 3 kwietnia na stronie na www.nowywymiarpiekna.pl. I co dalej?
Międzynarodowe jury, w którego skład wchodzi Beata Sadowska, będąca inspiracją dla wielu kobiet chcących żyć zdrowo i aktywnie, bardzo dokładnie rozważy wszystkie nominacje, a następnie opublikuje listę 15 finalistek, z których to głosujący wspólnie z jury wyłonią ostateczną szóstkę zwycięskich wzorców do naśladowania. Zwyciężczynie wezmą udział w sesji zdjęciowej „Modelled by Role Models – Nowy Wymiar Piękna”, która zostanie opublikowana na stronie internetowej Panache, w prasie internetowej oraz drukowanej, a także w kanałach social media i na materiałach reklamowych dostarczanych do sklepów branżowych. Laureatki kampanii Modelled by Role Models – Nowy wymiar Piękna 2016 dodatkowo otrzymają: • Roczny zapas bielizny Panache (łącznie 12 kompletów). • Udział w sesji zdjęciowej Modelled by Role Models w Londynie, dwa bilety na show na West Endzie, podróż i zakwaterowanie dla dwóch osób. • Wydrukowane zdjęcia z sesji fotograficznej. Więcej informacji na temat kampanii znajduje się na stronach www.modelledbyrolemodels.com, www.nowywymiarpiekna.pl oraz www.panache.pl
| wiosna 2016|
| 53
www.gorsenia.pl
BY TERRY to luksusowe kosmetyki stworzone przez Terry by Gunzburg - ,,kobietę geniusza" w dziedzinie makijażu. Luksus unikalnego, kreatywnego szyku, elegancji, blichtru - to wszystko dzięki innowacyjnym formułom zamkniętym w kosmetykach do pielęgnacji i makijażu, otulających skórę, rozpieszczających blichtrem drogocennych pigmentów, kojących formuł pielęgnacyjnych dostępnych dla kobiet. Blichtr i świetność kosmetyków do pielęgnacji i makijażu dla pięknych kobiet ceniących luksus, celebrujących życie. BY TERRY to marka dla chcących czerpać ze skarbca drogocennych ekstraktów roślinnych, bogactwa naturalnych pigmentów i wód o dobroczynnym działaniu stworzonych przez guru w dziedzinie kosmetyki zamkniętych w jedwabistych konsystencjach kremów niosących ukojenie dla skóry, trwałych i pielęgnujących baz, podkładów, szminek o luksusowym dotyku. Spektakularne działanie stymulujące aktywność komórkową w połączeniu z unikatowym działaniem przywracającym blask cerze, skórze, dłoniom. Okazałość i splendor dostępne w niszowej perfumerii MonCredo.
Luksusowe kosmetyki do makijażu i pielęgnacji BY TERRY - maestria elitarnego szyku, kwintesencja piękna dla wybranych Kosmetyki BY TERRY - tylko tam, gdzie luksus i prestiż wyznacza drogę Kosmetyki BY TERRY - WYDOBYWAJĄ HEDONISTYCZNE PIĘKNO Elitarna marka kosmetyków BY TERRY nobilituje BY TERRY inkluzywna marka kosmetyków dla kobiet BY TERRY egalitarna nowoczesność kosmetyków do pielęgnacji i makijażu Elitarna marka kosmetyków BY TERRY - tradycyjne piękno i szyk w połączeniu z bezkompromisową technologią Pielęgnacja tradycji i bezkompromisowa technologia zamknięta w niszowych kosmetykach BY TERRY - tylko w MonCredo Kosmetyki BY TERRY to styl, egalitaryzm i nowoczesność, luksus dla kobiet inwestujących w PRZYSZŁOŚĆ, celebrujących DZIŚ BY TERRY - luksus makijażowej pielęgnacji z Mon Credo BY TERRY - elita kosmetyków do pielęgnacji i makijażu
www.moncredo.pl
Piękna Moda & Styl |
Wiosenne trendy Wiosna to czas, w którym przyroda budzi się do życia. Po ciemnej i szarej zimie, wiosna zachwyca nas swoją niesamowicie dużą paletą barw i kolorów. Po jej wpływem i my ponownie przebudzamy się do życia, zrzucając ciemne i ponure barwy (jeżeli nie z szafy, to z głowy) i rozkwitamy. Wiosenny sezon 2016 również wita nas paletą pełną kolorów, nie tylko w przyrodzie, ale także i w makijażu. Nie ma ograniczeń, a jedyną zasadą - jest brak zasad! Fantazjujmy! W tym sezonie pokażmy, co nam w duszy gra! Wielobarwne cienie do powiek - dodające naszym oczom charakteru, fantazyjne kolory szminek - podkreślające zmysłowość naszych ust, i odważne tonacje lakierów do paznokci - odzwierciedlające naszą osobowość (a czasami nawet nastrój). Jeśli jeszcze nie próbowałaś eksperymentować z takimi kolorami w makijażu - tym sezonie pozwól sobie na odrobinę szaleństwa! � 1. -2. Dior; 3. Bobbi Brown; 4. Butter; 5.-6. Chanel; 7. by Terry; 8. Bobbi Brown; 9. Guerlain; 10. Bobbi Brown; 11. Dior; 12.-13. by Terry; 14.Chanel; 15. Bobbi Brown
58 |
Piękna Moda & Styl |
Brawurowa selekcja Fluidy, korektory, rozświetlacze, bazy - dzisiejszy rynek oferuje szeroką gamę tych produktów - od wszelkich kolorów, po indywidualne upodobania klienta, takie jak zapach, kolor lub opakowanie kosmetyku. Warto mieć jednak na uwadze, iż kosmetyki wiodących marek są o wiele trwalsze od ich tańszych zamienników, a ponadto o wiele lepiej pielęgnują naszą skórę. Oczywiście - droższe, nie zawsze znaczy - lepsze. Jednak wyselekcjonowane przez nas i przedstawione obok produkty zdecydowanie są kosmetykami godnymi wypróbowania. Zatroszczą się one o Twoją cerę, idealnie przykryją niedoskonałości oraz podkreślą piękno i koloryt Twojej twarzy. A dzięki trwałości tych kosmetyków efekt nieskazitelnego makijażu pozostanie na długo! � 1. Bobbi Brown; 2. Dior; 3. Chanel; 4. Helena Rubinstein; 5. Guerlain; 6. Chanel; 7. La Prairie; 8. Dior; 9. Shiseido; 10. Yves Saint Laurent; 11. La Prairie; 12. Benefit; 13. Chanel; 14.-15. Dior; 16. Helena Rubinstein; 17. Marc Jacobs; 18. Chanel
60 |
Piękna Moda & Styl |
Pielęgnacja i regeneracja Każda z nas posiada kosmetyki pielęgnujące i regenerujące skórę twarzy, które obowiązkowo muszą znajdować się w naszym domu. Skóra każdej z nas wymaga troski i opieki po codziennym, obciążającym cerę makijażu. Jeżeli dodamy do tego podrażnienia skóry spowodowane warunkami atmosferycznymi, np. nadmierna potliwość skóry i rozszerzone pory latem lub podrażniona mrozem i wiatrami w zimie, to regeneracja i późniejsza pielęgnacja wydają się być oczywiste! Jednak, po jakie kosmetyki sięgnąć, aby efekt ich użytkowania rzeczywiście rozwiązywał nasze problemy? Specjalnie dla Was wybraliśmy najlepsze 15 produktów pielęgnacyjnych i regeneracyjnych, które zatroszczą się o Waszą skórę w sposób wyśmienity! Jeżeli jeszcze nie znalazłaś kosmetyku, który pozwoliłby Ci cieszyć się pięknem Twojej cery niezależnie od pory roku, koniecznie musisz spróbować naszych propozycji. Na pewno znajdziesz pośród nich ten kosmetyk, który będzie mógł zagościć w Twoim domu na dłużej! � 1. Dior; 2. Chanel; 3. -4. Giorgio Armani; 5. Nordstrom; 6. -7. Giorgio Armani; 8. Dior; 9. Giorgio Armani; 10.-11. Dior; 12. Lancome; 13.Dior; 14.-15. Chanel
62 |
Francuskie perfumy z japońską duszą
wYŁĄCZNY DYSTRYBUTOR NA POLSKĘ:
Tsubaki to najnowszy zapach artystki, który miał swoją premierę na targach Pitti Fragranze we Florencji. Tsubaki to mieszanka wypełnionej słońcem żywicy agarowej- Oudu, delikatnych kwiatów, karmazynowanch płatków Kamelii Japońskiej, jaśminu, paczuli i szafranu. Takie połączenie tworzy nowoczesny, szyprowy charakter. Zapach zamknięty w delikatnej buteleczce i luksusowym, czarnym opakowaniu. Dla osób pewnych siebie, ceniących oryginalność i nowoczesny styl. Cała kolekcja zapachów artystki jest dostępna w perfumerii La Selection.
www.laselection.pl
Rewelacyjne, szwajcarskie kremy pochodzenia wyłącznie roślinnego. Do twarzy i do ciała! Dla kobiet i dla mężczyzn!
Odznaczone w Szwajcarii najwyższym znakiem jakości Swiss Quality! Produkowane w Alpach na wodzie z lodowców.
Les Naturelles - ekskluzywne, szwajcarskie kosmetyki.
www.les-naturelles.pl
SHEARTIST - Sprzedajemy tylko to, co działa!
www.sheartist.com
Sheartist - sklep online z najlepszymi preparatami antyaging. Nasze szwajcarskie bestsellery: EVENSWISS HAIR PROTECTION SYSTEM - genialne serum zatrzymujące wypadanie włosów w trzy dni! EVENSWISS BODY REFINING COMPLEX - serum do ciała likwidujące cellulit. Pierwsze efekty w dwa tygodnie! EVENSWISS EYE REJUVENATING COMPLEX - serum pod oczy i na górna powiekę. Lifting oczu bez skalpela. Efekt uniesienia powieki górnej. Likwidacja cieni i worków pod oczami. AGE STOP Switzerland - rewelacyjne serum odmładzające z komórkami macierzystymi i kwasem hialuronowym. NOWOŚĆ! CAVIAR OF SWITZERLAND - genialna linia odmładzająca z naturalnym kawiorem z jesiotra.
Kolagen Colway - Proteina Młodości! Od kilku lat z grupą moich przyjaciół promujemy być może największe odkrycie polskiej biochemii ostatnich lat! Kolagen, bo to o nim mowa, jest „proteiną młodości”, który stanowi ponad 30% masy białka ludzkiego i aż 70% białek skóry. Kolagen wraz z elastyną tworzą w skórze właściwej elastyczną siateczkę, która nadaje jej sprężystość i jędrność, a także wiąże wodę, substancje lipofilowe i stanowi o kondycji tkanki łącznej - czyli o kondycji całego organizmu. To kolagen stanowi najwierniejsze odzwierciedlenie potencjału biologicznego ciała, dlatego tak ważne jest zachowanie jego jak najlepszej struktury.
70 |
Od około 25 roku życia spowalnia się produkcja kolagenu. Nasza skóra zaczyna tracić elastyczność i sprężystość - podobnie, jak nasze mięśnie tracą siłę, a kości wapń. Są to pierwsze objawy deficytu kolagenu, którego biosynteza z upływem czasu jest coraz słabsza. Zmarszczki powstają nieuchronnie, gdyż z wiekiem zanikają zdolności organizmu do syntezy kolagenu, białka podporowego, wytwarzanego przez fibroblasty, które tworząc siateczkę proteinową. Ludzkość od wieków marzyła o zachowaniu młodości na dłużej. Już w 1795 r. uwięziono słynnego alchemika, hrabiego Alessandro Cagliostro za to, że odkryty przez niego eliksir młodości nie działał. Wiek XX i XXI przyniosły nam jeszcze wiele takich „eliksirów”. Co kilka lat koncerny kosmetyczne ogłaszały w swych reklamach, że oto wynaleziono panaceum na starzenie się skóry. Widoczne efekty odmłodzenia skóry i spłycenia zmarszczek osiąga się jedynie poprzez implementację kolagenu lub embrioblastów – czyli komórek pierwotnych tkanki zarodkowej, z których zbudowane są wszystkie inne formy tkanki łącznej. Skutecznie działają zabiegi napinania zmarszczek, np. botuliną. Jest to metoda inwazyjna, kosztowna i wymagająca cyklicznych powtórzeń. Nie odkryto do tej pory magicznego kosmetyku eliminującego zmarszczki, a konsumenci są oszukiwani kolorowymi reklamami kosmetyków i zdjęciami modelek z wygładzonymi zmarszczkami za pomocą programów komputerowych.
Kolagen od dawna już pozyskiwano ze skór bydlęcych, lecz w tej postaci jest biologicznie nieaktywny. Znany był także kolagen rybi, lecz nie zyskał on uznania w przemyśle kosmetycznym. Często wielkimi wynalazkami rządzi przypadek. Tak też było z przełomowym odkryciem polskiej biochemii. Fragmenty z książki S.A. Batieczki ”Kolagen – nowa strategia zachowania zdrowia i przedłużenia młodości”: (…) Na przełomie 1985 i 1986 roku chemicy Pracowni Badań Spółdzielczości Rybackich w Gdyni: M.Skrodzki, A.Michniewicz i H.Kujawa dokonali niezwykłego wynalazku. Wyizolowali bezpośrednio ze skóry rybiej niezwiązane molekuły trzeciorzędowego kolagenu, które w trakcie procesu przeprowadzanego z pomocą kwasów organicznych wiązały cząsteczki wody, czyli hydratowały, co pozwalało niskorzędowemu kolagenowi zachować po raz pierwszy w dziejach stabilną konformację potrójnej helisy poza żywym organizmem w dowolnej praktycznie masie proteinowej. Jak pokazała przyszłość – tak uzyskany hydrat wystarczyło odpowiednio przefiltrować, aby stanowił on np. naturalny kosmetyk o wysokich walorach nawilżających i przeciwzmarszczkowych, doskonałą maść kojącą: oparzenia, odparzenia, odleżyny, drobne rany i otarcia, dermatozy, atopowe i uczuleniowe zmiany skórne i wiele innych schorzeń (…) Hydrat tropokolagenu
| Piękna Moda & Styl
gdynian okazał się transepidermalny! Potrójne helisy kolagenu rybiego wraz z niewielką ilością reszt białkowych tworzyły naturalny żel, stabilizowany wiązaniami międzyspiralnymi i kowalencyjnymi. Graniczna temperatura stabilności tego żelu (nie pękania wiązań kolagenowych) zależna była od temperatury żerowania w naturze ryby – dawcy molekuł kolagenowych oraz od staranności procesu wytwórczego. Początkowo nie przekraczała ona kilkunastu stopni Celsjusza. Po zetknięciu się ze skórą ludzką, której ciepłota (ok. 37°C) natychmiast despiralizowała molekuły – tropokolagen dysymilował po pęknięciu wiązań na peptydy i wolne aminokwasy, które bez problemu (i niezwykle szybko) penetrowały naskórek. Następnie wzdłuż złogów keratynowych, drogą pozakomórkową docierały do źródeł powstawania cytokin, a niektóre jeszcze dalej, do okołofibroblastowych obszarów macierzy międzykomórkowej. To oznaczało stymulację fibroblastów do nadprodukcji kolagenu ustrojowego, co z kolei oznacza przełom w światowej kosmetologii substancyjnej! Nad ekstrakcją i hydratami rybiego kolagenu pracowało później w Polsce wielu naukowców. Niektórzy przypisywali sobie ponowne „odkrycie” metody Skrodzkiego, ale również wnosili udoskonalenia do formuł hydratu kolagenu molekularnego. Potwierdzili, że białka kolagenowe hydrolizowane, dodawane do kosmetyków, nie są tym samym, co ludzki kolagen! Właściwie w ogóle nie są kolagenem. Były nim kiedyś - w momencie dodawania ich do kremów są, mimo pewnych podobieństw do kolagenu, ciałami obcymi - nieaktywnymi biologicznie. Są raczej formą żelatyny, działającą jak placebo. To w Polsce dopracowano metodę izolacji kolagenu ze skór rybich, w której przechodzi on do formy hydratu, nie tracąc struktury potrójnej helisy. Kolagen pozyskany metodą hydratacji, zachowuje bowiem swoją budowę przestrzenną i pełną biologiczną aktywność produktów jego rozpadu na styku z ludzką skórą. Rok 2014 przyniósł kolejny przełom: firma Colway zaoferowała pierwszy kolagen, w którym potrójne helisy poddane zostały procesowi kontrolowanej dysymilacji. Pozwala to wytwarzać żele nie bojące się tropikalnych temperatur, o idealnym pH. Przed polskim, rybim kolagenem otworzył się wielki świat! Wreszcie w roku 2016 Colway wprowadził do oferty Atelokolagen - produkt znowu wyprzedzający epokę kompozycją biochemiczną aż trzech aktywnych biologicznie białek kolagenowych w składzie. Atelokolagen Colway zawiera również elastynę, serycynę (płynny jedwab, aminokwasy, enzymy i niejonowe złoto stanowiące część konstrukcji spiral, jakie zawieszono we wnętrzu butelki tego niesamowitego kosmetyku. Różnice między polskimi, rybimi kolagenami, a innymi spotykanymi w kosmetologii:
* jako pierwsze specyfiki na świecie potrafią nie tylko spowolnić, ale również zatrzymać na pewien czas proces powstawania w skórze nowych zmarszczek. * są transepidermalne i biologicznie aktywne. * nie jest to „padlina peptydowa” a żywe białko. * są to hydraty trzeciorzędowego kolagenu rybiego, a nie hydrolizaty surowca łącznotkankowego bydła. * stanowią gotowy, całkowicie organiczny produkt kosmetyczny, nie wymagający asysty dziesiątek związków chemicznych w składzie INCI. * wykazują dziesiątki skutecznych oddziaływań wykraczających daleko poza kosmetykę. Kolagen, jako kosmetyk, to tylko część zagadnienia związanego z dbaniem o siebie w wyjątkowy sposób. Aby wyglądać świetnie i czuć się młodo, zdrowo i sprawnie warto też skupić się na równie ważnym zagadnieniu jak suplementacja. Suplementacja Colvitą Colvita to aktywny biologicznie kolagen w kapsułce, który służy budowie Twoich nowych komórek. COLVITA to jedyny taki suplement diety w skali światowej. COLVITA to kompletny zestaw aminokwasów tworzących helisę kolagenową.
Z dumą możemy się pochwalić, iż nikt inny (i nigdzie poza Polską) nie pozyskuje kompletnego zestawu wszystkich aminokwasów na poziomie molekularnym. Warto również dodać, iż praktycznie wszystkie suplementy diety, jakie znajdziemy na aptecznych półkach pod nazwą: „kolagen”, okazują się albo hydrolizatem rozdrobnionych włókien bydlęcych (a nawet wieprzowych), albo zwyczajną żelatyną, które nie wykazują aktywności biologicznej. Potrzeba suplementacji ustroju w kolagen wzrasta wraz z każdym mijającym rokiem w naszej metryce. Narastające braki kolagenu w organizmie powodują liczne dolegliwości: włosy stają się łamliwe i matowe, skóra traci jędrność
i elastyczność, odczuwamy bóle stawów i kręgosłupa. Możemy zapobiegać lub zmniejszać te nieprzyjemne przypadłości stosując doustną kurację kolagenową. Bazowym składnikiem Colvity jest liofilizowany hydrat kolagenu pozyskiwany z ryb łososiowatych. W jednej kapsułce COLVITY znajduje się relatywnie niewielka ilość (0,1 g) proszku, który zawiera wszystkie budulcowe molekuły kolagenowej. Kolagen w COLVICIE jest niemal w 100% anabolizujący, co oznacza, że nie zostaje spożytkowany np. w energię, ani też nie zostaje wydalony. Całkowicie służy budowie nowych komórek. Jego przyswajalność jest tak doskonała, że nie potrzebuje nawet enzymatycznych procesów trawiennych. Wchłania się także bezpośrednio z jelita. COLVITA zawiera także witaminę E pod postacią D ? – tokoferolu z oleju sojowego wytłaczanego na zimno z pędów soi. Estry tokoferolu pozyskiwane tą metodą cechuje odporność na działanie tlenu, promieni UV i wielu innych czynników degradacyjnych oraz 100%-owa aktywność biologiczna. COLVITA zawiera również proszek pozyskany z mikronizacji konceptakli (lęgni i plemni) alg z gatunku Fucus vesiculosus. Te morszczyny są fenomenem natury – rodzajem pomostu pomiędzy
biotopem a biocenozą. Posiadają niezwykłą zdolność gromadzenia wszystkich praktycznie mikroelementów i minerałów, jakie zawiera woda morska Doskonałości odżywczej alg dowodzi fakt, że do produkcji ekskluzywnych suplementów z ich plech wykorzystuje się wszystkie składniki rośliny, usuwając jedynie sól. Fucus vesiculosus, szczególnie pochodzące z północnego Atlantyku, gdzie nie są poddane w procesie wegetacji ani tempe-
| wiosna 2016|
| 71
raturom wysokim, ani też zbyt niskim - stanowią rzadko spotykany w przyrodzie skarbiec cennych składników odżywczych. Proces przetwarzania, nazwany „cell burst process”, zastępuje tradycyjne suszenie, pozwala zachować w stanie nienaruszonym większość czynnych substancji morszczynu i jego ogromny poziom energii biologicznej. Ekstrakt morszczynu pęcherzykowatego wybraliśmy do składu COLVITY, gdyż w momencie komponowania tego suplementu był to najlepszy, znany twórcom jej receptury, całkowicie roślinny kompleks wszystkich mikro- i makroelementów oraz witamin synergicznych dla stymulowania przez aminokwasy kolagenowe procesów syntezy kolagenu własnego w organizmie konsumenta. Proszek z tych alg to bomba suplementacyjna! Są bogate w wapń, miedź, żelazo, mangan, magnez, potas, selen, fosfor, chrom, cynk i jod, zarówno organiczny (dijodotyrozyna), jak i nieorganiczny. Odnajdziemy tu witaminy z grupy A, B, C, E i K. Węglowodany, błonnik, polisacharydy i aminokwasy egzogenne, polifenole, karoten oraz związki śluzowe: kwas alginowy, fukoidynę, laminarynę, mannitol, a także bioflawonoidy, z których najważniejszym jest flawon – 3 – d (OPC). Po usunięciu chlorku sodu, sproszkowane i mikronizowane algi stanowią niemal idealnie zbilansowany kompleks witamin, makro- i mikroelementów oraz innych cennych substancji. Są przy tym lekkostrawne i łatwo przyswajalne, ponieważ ich skład mineralny przypomina nasze płyny ustrojowe. Uwaga! COLVITA zawiera niewielką tylko ilość witaminy C. Jest to porcja zbyt mała dla skutecznego warunkowania procesów kolagenogenezy w ustroju i zapotrzebowania na nią przez organizm. Korzyści z suplementacji Colvitą: * pielęgnuje skórę od wewnątrz, czyniąc ją gładką, sprężystą i jedwabistą. * nawilża głębsze warstwy skóry właściwej. * stosowana regularnie spowalnia procesy
72 |
starzenia tkanek. * znacząco poprawia kondycję skóry, włosów i paznokci, struktury tkanki łącznej, chrzęstnej, kostnej, struktury kolagenowe gałki ocznej. * wskazana dla osób aktywnych, pracujących fizycznie, uprawiających sport, pomocna w procesach regeneracji potreningowej i przy budowie masy mięśniowej. * zalecana podczas rehabilitacji, po wszelkiego rodzaju urazach narządów ruchu: załamaniach, pęknięciach, zwichnięciach, naderwaniach, zerwaniach kości, stawów i ścięgien. � Dziękuję za poświęcony czas na lekturę Pozdrawiam Jakub Sapiński, tel. 503 506 589 Ps. Po więcej informacji zapraszam na: www.colway-international.com.pl www.cosmetic.colwayinternational.com
Naturalna, tylko piękniejsza! Nowa kolekcja wiosenna od jane iredale
NOWA kolekcja Skin is IN! pozwala podkreślić naturalne piękno dzięki kosmetykom, które dodatkowo dbają o zdrową skórę!
Flawless PurePressed® Blush - Rozświetlający i odświeżający kolor, idealny do podkreślenia kości policzkowych. - Pozbawiony chemicznych barwników i składników podrażniających, dzięki czemu nadaje się idealnie na policzki, oczy i usta. - Nie zapycha porów dzięki niekomadogennym minerałom oraz antyoksydantom.
GreatShape® Eybrow Kit - Poręczny zestaw do brwi, zawierający aplikator o dwóch końcówkach. - Połączenie przezroczystego wosku botanicznego z brązowym cieniem o wysokiej zawartości pigmentu. - Wosk pomoże w uzyskaniu upragnionego kształtu brwi. - Cień nadaje brwiom wyrazistości, pokrywając siwe włoski. - Zestaw dostępny w dwóch odcieniach: dla brunetek i blondynek.
Naturally Matte Eye Shadow Kit - Naturally Matte Eye Shadow Kit zawiera pięć matowych cieni PurePressed Eye Shadow, które współgrają ze sobą w idealnej harmonii. - Cienie są łatwe do zmieszania i rozprowadzania. Dają długotrwały i piękny efekt na powiece, bez rozmazywania czy kruszenia się. - Zamknięte w eleganckim etui z lusterkiem i aplikatorem z dwoma końcówkami.
www.enklare.pl
ENKLARE
robimy kosmetyki dla Ciebie Marka Enklare Natural Cosmetics www.enklare.pl powstała z fascynacji tworzenia kosmetyków inspirowanych naturą. Naszym celem jest by były one nowoczesne, świeże, najwyższej jakości oraz dostępne dla wszystkich. Do każdego klienta podchodzimy indywidualnie. Używamy tylko najlepszych surowców. Działamy zarówno na rynku lokalnym i globalnym. Oferujemy kosmetyki dla: -osób prywatnych -sklepów -partnerów biznesowych - Private Label i in. Zapraszamy do kontaktu 172508823 www.enklare.pl enklare@enklare.pl facebook.pl/enklare ENKLARE – alternatywa dla konwencjonalnych kosmetyków
Sprawdź nową NIEMIECKĄ markę dostępną tylko w najlepszych salonach fryzjerskich w Polsce www.ekf24.pl | www.gynt.pl
Friends Beauty Atelier Adrian Mazrek
Miejsce to zostało przeze mnie zaprojektowane tak, aby każda przychodząca tutaj osoba, czuła się, jak u siebie w domu. To nie jest kolejny salon fryzjerski lecz miejsce spotkań przyjaciół i rodziny - przy blasku świec i nastrojowej muzyce z dawnych lat, która wydobywa się z gramofonu, z kubkiem pysznej, aromatycznej kawy lub herbaty w ręku. Nikt nie zazna tu sztywnej atmosfery. Na ścianach znajdziesz zdjęcia naszych przyjaciół, rodziny, a także to, jak się zmienialiśmy od najmłodszych lat. Wspieramy rozwój naszej ojczystej gospodarki pracując tylko i wyłącznie na polskich produktach. Posiadamy również coraz większą bibliotekę, gdzie każdy znajdzie coś dla siebie - od starych do nowych powieści z możliwością ich wypożyczenia.
ul. ナ「kowska 1 lok. u8 04-113 Warszawa tel. 530 010 363
Hair: Christophe Gaillet pour L’OrÊal Professionnel Photos: Weronika Kosinska Make-up: Izabela Szelagowska Stylism: Gosia Baczynska Accessories: Miss Malwia
www.ellie-lash.pl
Eliza Martczak , Piotrkowska 69, 90-422 Łódź, tel. 510-391-999, ellielash@o2.pl
| Piękna Moda & Styl
bardziej widowiskowych zagęszczeń typu 2-8D, Volume Russian, Hollywood czy Max Volume. W naszym Centrum Szkoleniowo-Kosmetcznym otrzymasz profesjonalną poradę i pomoc w podjęciu decyzji. Ponadto prowadziliśmy nasze techniki na rynek i chętnie dzielimy się naszą wiedzą na organizowanych przez nas szkoleniach. Od 2016 roku oficjalnie wprowadziliśmy na rynek nasze produkty, które przez lata były starannie selekcjonowane i testowane. By dopełnić asortyment, dać więcej możliwości i w większej mierze spełniać oczekiwania klientek nawiązaliśmy ścisłą współpracę z importerem Amaing Lashes. Ich produkty to światowe gwiazdy, które możecie u nas zakupić, a na organizowanych przez nas szkoleniach pokażemy Wam jak wykorzystać wszystkie możliwośći również asortymentu Amazing. Dlatego dziś, wybierając ELLE LASH, masz pewność, że usługa przedłużania rzęs czy szkolenie, zostanie przeprowadzone według najnowszych, profesjonalnych i najbardziej efektownych technik. � www.ellie-lash.pl
W dzisiejszych czasach dobry wygląd oznacza lepsze relacje z otoczeniem oraz większe szanse na sukces zawodowy. Potrzeby naszych Klientek stawiamy na pierwszym miejscu, dlatego też dokładamy wszelkich starań, aby jak najlepiej spełniać ich oczekiwania. Dziedziną stylizacji rzęs zajmujemy się od 2009 roku. Przez lata wspinając się po szczeblach tajemnic zawodowych oraz biorąc udział w coraz bardziej zaawansowanych szkoleniach zdobyliśmy ogromną wiedzę i doświadczenie. Wszystko to sprawiło, że wyspecjalizowaliśmy się w każdej najmniejszej cząstce tej dziedziny. Pozwoliło to cieszyć się mianem najlepszego salonu rzęsowego w województwie łódzkim, stawać na podium w konkursach i mistrzostwach, a młoda i ambitna kadra opracowała własne metody i techniki stylizacji oraz nauczania, co dało sławę już poza granicami Polski. Jesteśmy stwórcami najdelikatniejszych oraz naj-
| wiosna 2016|
| 89
Piękna Moda & Styl |
BBL - Hit w odmładzaniu i usuwaniu przebarwień Dr n. med. Beata Dethloff Forever Young BBL™ to jedyna na świecie metoda w odmładzaniu DNA skóry i przełom w leczeniu przebarwień każdego typu (tj. melasma, plamy soczewicowate, starcze, uszkodzenia skóry spowodowane ekspozycją na promienie słoneczne oraz piegi), rumienia, popękanych naczyń włosowatych. Światłem możemy leczyć przebarwienia różnego pochodzenia, zarówno powstające pod wpływem słońca, z wiekiem, po zażywaniu leków czy potrądzikowe. Na kłopoty związane z rozszerzonymi naczynkami krwionośnymi skarży się coraz więcej kobiet w różnym wieku. To skutek zanieczyszczonego środowiska. Kruchość naczynek wiąże się z ich podwyższoną przepuszczalnością, która powoduje przenikanie do skóry wielu czynników zapalnych. W konsekwencji na skórze, najczęściej policzkach, pojawia się rozlany rumień, któremu towarzyszy uczucie pieczenia. BBL™ nie tylko usuwa przebarwienia, ale też leczy miejsca w których one zwykle powstają. BBL™ to innowacyjna technologia lecząca dolegliwości skóry spowodowane
90 |
starzeniem się, aktywnym stylem życia i nadmierną ekspozycją na promienie słoneczne. Nazywany bywa laserem, jednak to urządzenie wykorzystuje wiązkę światła o różnych długościach by wyleczyć daną dolegliwość. „BBL™ to pierwsze urządzenie, które powoduje produkcję komórek skóry z nawet
o 10 lat młodszym DNA” - tłumaczy dr n. med Beata Dethloff, właścicielka kliniki medycyny estetycznej i anti-aging Dr Beata Dethloff w Warszawie. Badania przeprowadzone na Uniwersytecie Stanforda w Stanach Zjednoczonych dowodzą, że terapia Forever Young BBL™ może przywrócić ekspresję genu starej ludzkiej skóry do stanu, w którym
| Piękna Moda & Styl
estetycznej, doktorem endokrynologii i specjalistą w zakresie chorób wewnętrznych II stopnia. Obecnie poszerza swoją wiedzę w Międzynarodowej Szkole Medycyny Przeciwstarzeniowej prowadzonej przez światowej sławy doktora Tierrego Hertoghe’a. �
przypomina dużo młodszą. Po BBL - u skóra uzyskuje jednolity koloryt, znaczne napięcie, a pory wyraźnie się zwężają, co przywraca jej młodzieńczy wygląd. Dodatkowo dowody naukowe pokazują, że regularne stosowanie zabiegów Forever Young BBL™ odmładza skórę i opóźnia proces jej starzenia. Jak wygląda zabieg BBL? Na oczy pacjenta zakładamy specjalne osłonki lub okulary. Podczas zabiegu jest odczuwalne ciepło, gdy światło jest pochłaniane przez obszary poddawane terapii. Procedura może trwać od kilku minut do pół godziny, w zależności od obszaru poddawanego terapii i typu przeprowadzanego zabiegu. Po zabiegu może wystąpić lekkie zaczerwienienie, które znika po kilku godzinach.
6-8 tygodni. Liczba powtórzeń jest zalecana indywidualnie przez lekarza. Czasem wystarczy wykonanie 1-2 zabiegów, a czasem więcej. Po terapii należy wykonywać co kilka miesięcy zabieg przypominający, aby utrzymać skórę w dobrej kondycji. Przed i po zabiegu nie należy się opalać i wskazane jest stosowanie wysokich filtrów słonecznych. Klinika Dr Beata Dethloff to nowoczesne centrum anti-aging, które oferuje holistyczną opiekę w zakresie medycyny i ginekologii estetycznej, laseroterapii, dermatologii, kosmetologii, SPA, trychologii i dietetyki oraz testów genetycznych i pokarmowych. Klinika mieści się w ścisłym centrum Warszawy przy ul. Nowogrodzkiej 21. Dr n. med. Beata Dethloff jest lekarzem medycyny
Dr n. med. Beata Dethloff uważa, że czas można zatrzymać w sposób jak najbardziej naturalny zarówno na zewnątrz, jak i od wewnątrz. Właścicielka specjalizuje się w programach anti-aging obejmujących profilaktykę zdrowia i urody pacjenta. Stawia na równi modelowanie i odmładzanie twarzy oraz ciała w połączeniu z działaniami przeciwstarzeniowymi całego organizmu. Pacjenci wyglądają młodo, mają więcej energii i czują się lepiej. O wyjątkowości tego miejsca świadczy szeroki wachlarz usług, profesjonalny zespół, innowacyjne technologie, dyskrecja, bezpieczeństwo, prowadzenie pacjenta w zakresie zapobiegania chorobom i prewencji przeciwstarzeniowej oraz stały kontakt z pacjentem i opieka pozabiegowa.
Dr Beata Dethloff ul. Nowogrodzka 21, 00-511 Warszawa tel. 791010000 klinika@drbeatadethloff.pl www.drbeatadethloff.pl
W przypadku terapii ukierunkowanej na zmiany pigmentacyjne można zaobserwować ciemniejszy kolor obszaru poddanego zabiegowi, a następnie jego jaśnienie i delikatne złuszczanie w późniejszym stadium. Fototerapia BBL jest to nieinwazyjny zabieg, który nie wymaga rekonwalescencji. W większości przypadków, można wrócić do pracy, nałożyć makijaż i wykonywać wszystkie codzienne czynności zaraz po zabiegu. Efekty zależą od typu dolegliwości jakie są leczone, ilości zabiegów i obszaru poddawanego zabiegom. Zabieg BBL jest dostosowany indywidualnie do potrzeb, typu skóry i pożądanych efektów. Zabieg najlepiej wykonywać w odstępach
| wiosna 2016|
| 91
Estetyka jest Sztuką …
Sztuką poszukiwania i odkrywania piękna … a także zatrzymywania go na dłużej Sztuka i Estetyka to wyjątkowe miejsce na mapie Łodzi, gdzie w przyjaznym otoczeniu oraz pod okiem specjalistów z dziedziny kosmetyki, kosmetologii, medycyny estetycznej i chirurgii spełniamy Państwa życzenia związane z pielęgnacją urody, a także zwalczaniem skutków starzenia się ciała. Dysponujemy profesjonalną kadrą pracowników o sprawdzonych kwalifikacjach i doświadczeniu popartym wieloletnią praktyką zawodową, a także nowoczesnym sprzętem kosmetycznym i medycznym - wszystko po to, by zapewnić skuteczność i długotrwałe efekty naszych zabiegów. Gwarantujemy miłą atmosferę, dyskrecję i indywidualne podejście do Państwa potrzeb. Doskonała lokalizacja ułatwia dojazd ze wszystkich kierunków Łodzi i okolic, a niecodzienne wnętrza gabinetów sprawiają, że każda wizyta u nas napełni Was pozytywną energią. Oferujemy kompleksowe usługi kosmetyczne, kosmetologiczne, z zakresu medycyny estetycznej i chirurgii. Wierzymy, że każdy może być piękny niezależnie od wieku, a umiejętnie dobrana profilaktyka antystarzeniowa potrafi zdziałać cuda i zatrzymać czas w miejscu, a nawet cofnąć wskazówki zegara.
92 |
| Piękna Moda & Styl
Medycyna estetyczna jeszcze ciągle kojarzona jest głównie z botoksem i wypełniaczami, podczas gdy za młody wygląd naszej twarzy i ciała odpowiada w głównej mierze jakość skóry – jej napięcie, sprężystość, gładkość, nawilżenie, dlatego też nieocenioną rolę w podtrzymywaniu młodego wyglądu odgrywa systematyczne pobudzanie mechanizmów regeneracyjnych oraz o utrzymywanie stałego wysokiego poziomu nawilżenia w głębokich partiach skóry. Tej wiosny polecamy dwa zabiegi, które zapewnią Wam doskonałą jakość skóry. Ich połączenie z tradycyjną medycyną estetyczną związaną z ostrzykiwaniem zmarszczek toksyną botulinową i wypełniaczami hialuronowymi w odstępach półrocznych zapewni widoczne i długotrwałe efekty odmładzające, a także cofnięcie zmian w skórze spowodowanych przez starzenie endoi egzogenne. Perfectus™ Laser 3D to rewolucyjne urządzenie odmładzające i jedna z najskuteczniejszych metod zagęszczania i ujędrniania skóry twarzy i całego ciała. Działanie lasera opiera się na wytworzeniu w skórze mikroskopijnych kolumn uszkodzeń termicznych, otoczonych zdrową tkanką. Zabieg intensywnie regeneruje uszkodzone z wiekiem włókna kolagenowe, a także pobudza wytwarzanie nowego kolagenu, czego efektem jest wyraźnie młodsza, pogrubiona i bardziej sprężysta skóra. Systematyczne zabiegi laserowania frakcyjnego potrafią cofnąć wskazówki zegara
biologicznego skóry nawet o 10 lat oraz podtrzymują jej młody wygląd. Innym zastosowaniem Perfectus™ Laser 3D jest skuteczna regeneracja blizn różnego pochodzenia oraz rozstępów poprzez silne stymulowanie mechanizmów autonaprawczych w skórze poddawanej frakcjonowaniu laserowemu. Efektem jest wyraźne spłycenie, skrócenie oraz poprawa kolorytu i struktury blizn, które wyglądem zaczynają przypominać zdrową tkankę. Perfectus™ Laser 3D należy do grupy laserów nieablacyjnych erbowo-szklanych. Laser nie powoduje ablacji (zewnętrznego odparowania naskórka), jak to ma miejsce w przypadku działania laserów ablacyjnych (np. CO2), co nie znaczy, że działa słabiej. Wręcz przeciwnie – proces regeneracji inicjowany jest znacznie głębiej, co w per-
spektywie daje dużo lepsze efekty w ujędrnianiu, zagęszczaniu i regeneracji skóry, nie powodując przy tym konieczności wyłączenia z codziennej aktywności podczas rekonwalescencji skóry po zabiegu. Doskonała jakość wiązki laserowej typu fiber o ultracienkim przekroju 0,05 mm zapewnia intensywność działania, a jednocześnie powoduje, że zabieg należy do dobrze tolerowanych i u większości pacjentów nie wymaga dodatkowego znieczulenia, a proces gojenia trwa krócej niż w przypadku innych laserów podobnego typu. Efekty działania lasera nasilają się wraz z upływem czasu. Pierwsze zmiany w poprawie jakości skóry widoczne są między 5 a 12 tygodniem od zabiegu, jednak już po 7 dniach można zauważyć ujednolicenie i wygładzenie skóry. W miarę odbudowy i tworzenia się nowego kolagenu obserwuje się eliminację głębszych bruzd, wzrost napięcia i gęstości skóry jak po liftingu w ciągu kolejnych 9 miesięcy, w przypadku blizn proces spłycenia, wyrównania i zatarcia konturów postępuje w następnych 3-12 miesiącach. HialuroFrax® to pierwszy w Polsce unikatowy system wprowadzania kwasu hialuronowego o wielkości nanocząsteczki w głębokie partie skóry przy pomocy Lasera diodowego i głowicy FraxPen, efekt pracy włoskich i niemieckich naukowców. Zabieg przeznaczony jest do redukcji następujących problemów skóry: * zły poziom nawilżenia skóry * sieć drobnych zmarszczek * wiotka, mało elastyczna skóra * głębsze zmarszczki i bruzdy Proces starzenia zmniejsza w naszej skórze aktywność fibroblastów – komórek znajdujących się w skórze właściwej, produkujących kwas hialuronowy, kolagen i elastynę – składniki tkanki łącznej, których obecność wpływa na właściwy
poziom nawilżenia i napięcia skóry. Wraz z ubytkiem tych substancji, skóra staje się bardziej przesuszona, uwidaczniają się na niej zmarszczki oraz następuje utrata elastyczności. Kwas hialuronowy dostarczany z zewnątrz posiada cząsteczkę o wielkości, która uniemożliwia pokonanie bariery skórnej i przedostanie się jej do skóry właściwej. W niemieckich laboratoriach stworzono więc cząsteczkę o nanowielkości, która przenika do głębokich warstw skóry w stanie nieuszkodzonym. Do jej transportu używamy dodatkowo: * Lasera diodowego – o niepowtarzalnej konstrukcji, zapewniającego działanie biostymulujące, pobudzającego fibroblasty do produkcji nowych włókien kolagenowych. * Głowicy FraxPen – z systemem 12 ultracienkich sterylnych igieł przeznaczonych do frakcjonowania głębszych zmarszczek oraz intensywnego stymulowania odnowy skóry. Proponowane zabiegi poza czasowym zaczerwienieniem nie powodują większych niedogodności w wyglądzie zewnętrznym naszej skóry, dzięki czemu nie wyłączają nas z codziennej aktywności, co ma nieocenione znaczenie w dzisiejszym zabieganym świecie, gdzie nie zawsze możemy pozwolić sobie na kilkudniowy urlop na zregenerowanie skóry po zabiegach. Zapraszamy do naszego centrum na zabiegi od poniedziałku do piątku w godzinach 11:00 – 19:00.
Sztuka i Estetyka ul. Gdańska 80 90-613 Łódź Tel: 505-536-252 www.sztukaiestetyka.pl
| wiosna 2016|
| 93
Informacje o ekspercie: Dr Marek Wasiluk specjalista medycyny estetycznej, ekspert w dziedzinie laseroterapii, prekursor i poszukiwacz nowych rozwiązań medycznych. Właściciel warszawskiego Centrum Medycyny Nowoczesnej Triclinium (al. KEN 47 lokal 13 www.triclinium.pl). Autor eksperckiego bloga www.marekwasiluk.pl i książki pt. „Medycyna estetyczna bez tajemnic”.
Technologia piękna
| Piękna Moda & Styl
Dbanie o urodę kojarzy się nam najczęściej z używaniem kosmetyków lub ostrzykiwaniem skóry różnymi preparatami. Tymczasem zdecydowanie lepsze i jednocześnie bardzo naturalne efekty, dają zabiegi oparte na stosowaniu urządzeń medycznych. Co więcej nowoczesne technologie wykorzystywane w medycynie estetycznej są bardzo bezpieczne i radzą sobie z problemami, które wcześniej były nie do usunięcia. O tym, jaki sprzęt medyczny najlepiej odmładza skórę i koryguje jej niedoskonałości, opowiada doktor Marek Wasiluk, autor książki „Medycyna estetyczna bez tajemnic”. Zamykanie naczynek, usuwanie przebarwień, leczenie blizn, niwelowanie zmarszczek, ujędrnianie skóry – wszystkie te korekty można wykonywać za pomocą urządzeń medycznych. Przed epoką laserów i innych technologii można było stosować głównie: wypełniacze, toksynę botulinową, głębokie peelingi chemiczne i mechaniczne oraz nici liftingujące. Pierwsze dwie metody co prawda są efektywne, ale nie na stałe, więc jedynie maskują problem, stary typ nici jest zbyt trwały i nie dostosowuje się do ciągłej zmiany wyglądu skóry, co w rezultacie daje efekt sztuczności, natomiast peelingi są niekomfortowe dla pacjenta, bo wiążą się z bólem i wymagają długiego czasu gojenia, a do tego są niebezpieczne i wiążą się z dużym ryzykiem powikłań w postaci blizn i przebarwień. Przełom w medycynie estetycznej Według mnie rozwój technologiczny zrewolucjonizował medycynę estetyczną. Obecnie urządzania stosowane w medycynie estetycznej bazują na działaniu, które ma za zadanie nakłonić organizm do zupełnie naturalnej regeneracji, a więc spowodować, aby blizna sama się prawidłowo
odbudowała, zmarszczka zapełniła nowym kolagenem, obwisała skóra ujędrniła poprzez skrócenie włókien elastyny, a przebarwienie czy naczynko zostało wydalone. Dzięki temu efekty są długotrwałe, ale też dostosowują się do zmian, jakie zachodzą w naszym ciele, mamy więc pewność, że będziemy wyglądać naturalnie i zawsze potem będzie można znowu coś skorygować. Co więcej tego typu zabiegi są bezpieczne, bo bardzo często działają selektywnie tylko na określoną partię tkanki, omijając pozostałe części skóry. Istnieje mnóstwo urządzeń jednak większość z nich wykorzystuje działanie jednego z trzech zjawisk: światła (lasery, IPL, LED), elektryczności (urządzenia z radiofrekwencją) lub fali powietrznej (np. skoncentrowane ultradźwięki w HIFU). Technologie te są w urządzeniach łączone, wykorzystywane wspólnie bądź stosowane oddzielnie. Ale każda może też wywoływać inny efekt np. lasery w zależności od długości fali oddziałują tylko na melaninę, hemoglobinę lub wodę zawartą w organizmie. Dlatego bardzo ważne jest posiadanie świadomości, że nie ma sprzętu uniwersalnego i nie da się usunąć wielu problemów estetycznych za pomocą tego samego urządzenia! Jest problem, jest metoda Na przykład ablacyjny laser frakcyjny jest idealny do odświeżania i odmładzania skóry, powoduje bowiem jej zagęszczenie i ujędrnienie oraz złuszczanie. Absolutnie zupełnie innym typem lasera będziemy niwelować przebarwienia. Najlepszy jest do tego laser bromkowo-miedziowy, który może oddziaływać wyłącznie na melaninę. Dodatkowo równolegle może emitować światło pochłaniane tylko przez naczynka, co ma duże znaczenie w przypadku najcięższego typu przebarwień, czyli melasmy ze zmianami naczyniowymi. Zamykanie naczynek to jeszcze dłuższa historia. W przypadku rumienia zazwyczaj wystarcza naświetlanie światłem IPL. Na poszerzone naczynka o większej średnicy, które są widoczne gołym okiem, trzeba zadziałać mocniej, laserem naczyniowym, np. bromkowo-miedziowym, barwnikowym lub o długości fali 532 nm. Naczynka umiej-
scowione na nogach wymagają innego lasera, najlepiej diodowego, o długości fali 940 nm. Radiofrekwencja mikroigłowa ma wiele zastosowań i w wielu przypadkach jest niezastąpiona. Właściwie, żadna metoda nie działa jednocześnie z taką mocą i taką głębokością. Dzięki temu urządzeniu blizny zanikowe wypełniają się brakującą tkanką i wyrównują. Podobnie rozstępy, czyli puste fragmenty skóry, na nowo zaczynają się zapełniać i w rezultacie zanikać. W ich przypadku problemem jest właśnie umiejscowienie na znacznej głębokości. Pierwotnie urządzenie do RF mikroigłowej zostało zaprojektowane z myślą o odmładzaniu, idealnie niweluje zmarszczki i napina skórę. HIFU to nowe narzędzie medycyny estetycznej, które sprawdza się w zabiegu bezinwazyjnego liftingu. Działa słabiej niż np. radiofrekwencja mikroigłowa, ale najważniejszą zaletą tej technologii jest to, że skóra pozostaje z wierzchu nietknięta, nie ma więc konieczności rekonwalescencji i na drugi dzień po zabiegu można wracać do normalnych zajęć. Metoda pomaga również w walce o smukłą sylwetkę, ponieważ niszczy komórki tłuszczowe. Przykładem metody, która łączy działanie różnych zjawisk jest E-light, które służy do depilacji. Jest to urządzenie łączące działanie energii światła IPL i prądu zmiennego o wysokiej częstotliwości (RF). Urządzenia E-light oddziałują tylko na mieszek włosowy, dzięki czemu zabieg jest mało bolesny i jako jedyne skutecznie radzą sobie nie tylko z włosami ciemnymi, lecz także z jaśniejszymi i delikatniejszymi, wobec których lasery są bezradne. Różnorodność Te kilka wymienionych technologii to tylko wierzchołek góry lodowej. Do tego dochodzi cała gama urządzenia do napinania skóry, modelowania ciała, usuwania tatuaży, czy leczenia wypadania włosów. Warto więc pytać lekarzy, jakim arsenałem urządzeń dysponują i dlaczego akurat zabieg urządzeniem, które proponują jest dobry na nasz problem. Dodatkowo dla własnego bezpieczeństwa powinnyśmy domagać się informacji o certyfikatach technologii, która ma być na nas stosowana. W Polsce wszystkie sprzedawane urządzenia muszą mieć certyfikat CE. Oczywiście samo urządzenie dobrze dobrane do problemu pacjenta nie zdziała cudów, jeśli nie będzie obsługiwane przez wykwalifikowanego specjalistę, który właściwie dobierze parametry. Warto jednak zdawać sobie sprawę z różnorodności metod upiększających, jakie oferuje nowoczesna technologia i wykorzystywać ich przewagę nad innymi zabiegami. Cały przekrój sprzętu oraz innych zabiegów i metod terapeutycznych wraz z opisem ich możliwości i sposobów działania doktor Marek Wasiluk przedstawił bardzo dokładnie w swojej nowej książce pt. „Medycyna estetyczna bez tajemnic”. �
| wiosna 2016|
| 95
| Piękna Moda & Styl Jest takie magiczne miejsce… miejsce w Warszawie, w którym każdy, kto je odwiedzi, pozna nieodkryte dotąd przestrzenie odprężenia i harmonii pozwalające odnaleźć w sobie naturalne pokłady niezbędnych do osiągnięcia sukcesu sił witalnych. To magiczne miejsce, w którym królują relaks i odpoczynek to: SUNGATE BEAUTY & SPA. Oferujemy wszechstronne terapie SPA & Wellness, które zainspirują Cię wyrafinowanym połączeniem drogocennych skarbów ukrytych w Morzu Martwym i na lądzie w najlepszym wydaniu. Doświadczony i wykwalifikowany personel pomoże Tobie dobrać odpowiedni zabieg pielęgnacyjny, masaż, zaplanować kurację antycellulitową, podkreślić naturalne piękno zabiegami medycyny estetycznej oraz pomóc w doborze kosmetyków do pielęgnacji w domu. Od samego początku istnienia salonu dbamy o najlepszą jakość usług. To właśnie dlatego tak bardzo zwracamy uwagę na wykształcenie oraz doświadczenie pracowników i skrupulatnie wybieramy sprzęt czy kosmetyki najlepszej jakości. Naszymi partnerami w dbaniu o naturalny wygląd są produkty najwyżej jakości marek: KLAPP, PEVONIA, IS CLINICAL, INVEX REMEDIES, które indywidualnie dobieramy do rodzaju cery nawet tej problematycznej. Kosmetyki, z których korzystamy są naturalne, bez zbędnej chemii, silikonów, parabenów… Zabiegi, które proponujemy, są odpowiedzią na najczęstsze problemy, z którymi borykają się nasze klientki. Mamy zabiegi nawilżające, regenerujące, odżywcze, anti – aging, a także specjalistyczne – do skóry z trądzikiem czy przebarwieniami. W ofercie znajdziecie również zabiegi stworzone dla Kobiet, Mężczyzn a także zabiegi dla Par – Cieszą się one dużą popularnością. Polecamy je wszystkim parom, które chcą odpocząć od zgiełku, zrelaksować się i znaleźć chwilę na rozmowę w zupełnie innych okolicznościach niż zwykle. Wspólnie ze specjalistami opracowaliśmy zabiegi pielęgnacyjne ciała wykorzystujące moc naturalnych produktów z Morza Martwego, aromaterapii, ziół i przypraw, olejków: arganowego i winogronowego. Niezwykłą popularnością cieszy się peeling oraz masaż z wykorzystaniem masła Shea, które świetnie nawilża i odżywia skórę - jest prawdziwym pielęgnacyjnym hitem. Zimą, z dużym zainteresowaniem spotykają się ma-
saże gorącymi olejkami czy te wykorzystujące moc aromaterapii – ulubionym masażem wielu klientek jest masaż czekoladowy z olejkiem pomarańczowym. Wykonujemy bardzo dużo zabiegów odchudzających, antycellulitowych i detoksykujących na ciało, które wspomagają kurację po zabiegach lipolizy iniekcyjnej – czyli bezpiecznej alternatywy dla liposukcji, która zapewnia zauważalne efekty już po pierwszym zabiegu. W sezonie letnim popularne są zabiegi SOS dla skóry, które odpowiednio regenerują i odżywiają skórę po kąpielach słonecznych. Bardzo często kobiety decydują się na zabiegi z zakresu medycyny estetycznej. Współpracujemy z lekarzami medycyny estetycznej, którym, tak jak nam, zależy na tym, aby efekt zabiegu był zawsze naturalny i podkreślał piękno kobiety. Nasi lekarze uczestniczą w szkoleniach, podnosząc tym samym swoje kwalifikacje i wprowadzając nowoczesne rozwiązania do Sungate Beauty & Spa. Mówimy „nie” sztuczności, gdyż jest to niezgodne z ideą Sungate Beauty&Spa. Sungate Beauty&Spa to również gwarancja najwyższej jakości i bezpieczeństwa – wszystkie pokoje zabiegowe mają bardzo wysoki standard. Pracujemy na jednorazowych narzędziach, używamy środków dezynfekcyjnych o szerokim spek-
trum działania po wizycie każdej osoby. Wszystko po to, aby nasi klienci mieli pewność, żeby byli spokojni o swoje zdrowie. Do najpopularniejszych zabiegów wykonywanych przez lekarzy należą: botox, leczenie nadpotliwości oraz bruksizmu; zabiegi z wykorzystaniem kwasu hialuronowego: powiększanie ust, likwidacja zmarszczek wolumetria twarzy: korekcja niechirurgiczna nosa, brody, policzków; mezoterapia igłowa twarzy, szyi, skóry głowy, rąk; peelingi TCA; ginekologia estetyczna, nici. Wiele klientek zaufało nam i wykonało u nas makijaż permanentny brwi, oczu a nawet ust. Jest to makijaż, którego nie pozbędziemy się w jeden dzień lecz zostaje na okres ok 3 lat. Jego celem jest podkreślenie urody, zamaskowanie niedoskonałości, nadanie oczom „świeżego” wyglądu, a ustom – zmysłowości a w niektórych przypadkach pooperacyjnych pomaga ukryć wady jak i blizny. W ciągu jednego dnia możesz podkreślić swoje naturalne piękno, zadbać o piękny wygląd i odprężyć się. � Serdecznie zapraszamy Zespół Sungate Beauty & Spa
Pl. Powstańców Warszawy 2, Warszawa, tel. 517 012 880, +48 22 58 29 474 | wiosna 2016|
| 97
Piękna Moda & Styl |
Profilaktyka zatrzymuje czas O nowoczesnych metodach przeciwdziałania starzeniu się skóry rozmawiamy z dr Iwoną RadziejewskąChomą, lekarzem medycyny estetycznej, wieloletnim praktykiem, właścicielką warszawskiej Saska Clinic.
▶ Ariel Banaszewski: Pani Doktor, od wielu lat jest Pani lekarzem specjalizującym się w zabiegach medycyny estetycznej, także szkoleniowcem, obserwuje Pani dynamiczny rozwój i zmienność tej dziedziny, jej co raz większą popularność. Co szczególnie zwróciło Pani uwagę w ostatnim czasie? Gdyby jeszcze kilka lat temu przyjrzeć się wykonywanym zabiegom, na czołówkę wysunęłyby się wypełniacze, toksyna botulinowa – zwana potocznie botoksem i wiele innych metod, które w widoczny, niekiedy nawet sztuczny sposób, usuwały skutki starzenia się skóry. Obecnie widoczna jest całkowita zmiana, a akcent w medycynie estetycznej pada na naturalność i, co niezwykle ważne, profilaktykę. Zwrot ku zapobieganiu starzeniu się skóry widać także podczas szkoleń i wykładów dla lekarzy medycyny estetycznej, w których uczestniczę i które prowadzę. ▶ Czyli zapobiegamy zamiast leczyć? Zdecydowanie. Oczywiście jeżeli mamy taką możliwość, by zawczasu zadbać o dobrą jakość skóry. I tu ważne – bo obalamy dotąd panujący trend, który kojarzył medycynę estetyczną z pacjentami powyżej 40 r.ż., przede wszystkim z kobietami – a to nie jest prawda. Zabiegi możemy wykonywać dużo wcześniej, a młoda skóra, której na bieżąco będziemy dostarczali niezbędnych do regeneracji substancji, odpłaci nam się później swoją dosko-
98 |
nałą kondycją i mniejszą podatnością na starzenie. Dbać o jakość skóry w równym stopniu powinny i kobiety, i mężczyźni, którym już dziś mamy wiele do zaoferowania z bogatej oferty zabiegów. Kolejna kwestia, to indywidualność rysów twarzy, cech charakterystycznych, naturalnych, stanowiących o pięknie każdego z nas. Misją lekarza medycyny estetycznej obecnie, to zachować i nie zmieniać tego wszystkiego, co piękne, a jedynie wspomóc skórę tam, gdzie wymaga ona ingerencji z zewnątrz. ▶ Czy mężczyźni chętnie korzystają z zabiegów medycyny estetycznej? Popularność zabiegów dla Panów wzrasta. Dowodem na to jest oferta Saska Clinic, dedykowana mężczyznom. Panowie chętnie korzystają z zabiegów regenerujących skórę wokół oczu, korzystają z zabiegów laseroterapii, peelingów. Ich skóra starzeje się później, ale procesy postępują dużo szybciej, niż u kobiet. Dlatego też polecam odżywiające i wygładzające mezoterapie, zabiegi preparatami likwidującymi cienie pod oczami i niezależnie od wieku, wszelkie zabiegi z zakresu kosmetologii. ▶ Skoro nie botoks, nie wypełniacze, to na jakie zabiegi i jakie substancje poleciłaby Pani by wspomagać naturalną regenerację skóry? Na co Pani zdaniem warto zwrócić
szczególną uwagę? Moim zdaniem wszelkie metody biostymulujące są wskazane, a nawet konieczne, jeżeli zwrócimy uwagę na to w jak zmiennym i szkodliwym środowisku żyjemy. Nawet młoda skóra wymaga wsparcia, choćby po to, żeby podkreślić jej jakość i piękno. Szczególnie polecane jest osocze bogatopłytkowe, którego zalety są nieodłącznie podkreślane na wielu konferencjach, w których miałam okazję brać udział w ostatnim czasie. Kolejnym polecanym zabiegiem są mezoterapie odżywiające i napinające skórę. Medycyna estetyczna bardzo dobrze leczy skutki chorób, takich jak: trądzik, łagodzi problemy z cerą suchą, czy z cerą naczyniową. Szczególnie polecane są peelingi, które pozwalają utrzymać skórę w dobrej kondycji poprzez naturalne złuszczanie obumarłego naskórka. Te same zabiegi poleca się także pacjentom, którzy chcą zatrzymać proces starzenia, a skłaniają się ku metodom biostymulującym. Obserwuje, że co raz więcej moich pacjentów intuicyjnie stawia na naturalność, pozwalając działać lekarzowi w obszarach, które tego naprawdę wymagają. ▶ Czym są metody biostymulujące i jak można je wykorzystać w medycynie estetycznej? Są to zabiegi z wykorzystaniem substancji, które pozyskujemy bezpośrednio od pacjenta – osocze,
| Piękna Moda & Styl potrafił indywidualnie dobrać odpowiedni zabieg, zachowując równowagę, a w razie powikłań leczyć pacjenta. Mojej pracy towarzyszy zasada: mniej znaczy więcej. Jako lekarz popieram działania profilaktyczne – do których zachęcam, choć oczywiście mam świadomość, że często pacjenci chcą cofnąć czas i radykalnie poprawić wygląd swojej skóry. Zawsze jednak, w moim odczuciu, odbywać się to powinno z zachowaniem proporcji i naturalności, a korygowanie wszystkiego nie zawsze jest dobre. Twarz zadbana to taka, która odznacza się dobrą jakościowo skórą i promiennym wyglądem, która nie zdradza wieku, ale zdradza emocje, jest po prostu naturalna. � Dziękuję za rozmowę
czy tłuszcz wykorzystywany do zabiegu Adivive, czyli lipotransferu. Tłuszcz pobrany z ciała pacjenta (brzuch, uda, biodra) jest następnie podawany w formie iniekcji w te miejsca na twarzy, gdzie skóra wymaga wypełnienia, a gdzie chcemy uzyskać zrównoważony efekt na długie lata. Zaletą metod biostymulujących jest wysokie bezpieczeństwo, brak ryzyka tworzenia się ziarniniaków, które mogą towarzyszyć podawaniu wypełniaczy, szybka regeneracja miejsca poddanego leczeniu, długotrwałe efekty, brak skutków ubocznych i co najistotniejsze widoczny, ale niezwykle naturalny wygląd. Dzięki substancjom, które pozyskujemy od pacjenta, możemy dziś zdecydowanie postawić na naturalność i zamienić wiele dotąd stosowanych metod wypełniania bruzd, zmarszczek, poprawy owalu twarzy, czy budowania podpory dla tracącej elastyczność skóry.
miesięcy wykonujemy w naszej klinice zabieg blefaroplastyki (niechirurgicznego usunięcia opadającej powieki), cieszy się rosnącą popularnością, podobnie jak usuwanie za pomocą plazmy zmian skórnych. Pacjenci chwalą sobie brak widocznych śladów po zabiegu i szybką regenerację skóry. Jest to doskonała alternatywa dla stosowanych powszechnie wypełniaczy na bazie kwasu hialuronowego. Pielęgnacja skóry to przecież nie tylko koncertowanie się na twarzy, ale także dekolcie, szyi… Dodałabym jeszcze dłonie, które potrafią zdradzać wiek. Zdecydowanie koncentrowanie się wyłącznie na skórze twarzy jest zgubne. Profilaktyka powinna objąć jednocześnie pozostałe partie. Tylko wówczas uzyskujemy jednolity efekt bez wrażenia, jakby twarz odcinała się swoja witalnością od reszty.
▶ A co z tymi problemami ze skórą, które wymaga głębszej ingerencji – blizny, widoczne oznaki starzenia, opadające powieki, głębokie zmarszczki? Z tymi problemami można walczyć nie rezygnując z naturalnego efektu innymi metodami biostymulującymi. Wielu moich pacjentów, korzystających z zabiegów w Saska Clinic, może potwierdzić, że głęboka ingerencja nie musi oznaczać rezygnacji z naturalnego efektu. Blizny, zmarszczki, nieregularny owal twarzy świetnie leczą nowoczesne lasery, które wykorzystujemy w medycynie estetycznej. Szerokie spektrum działania ma laser frakcyjny, którym pozwala na widoczne usunięcie zmian przy jednocześnie szybkim powrocie pacjenta do codziennych aktywności. Część pola do działania medycyna estetyczna odebrała także chirurgii plastycznej, przejmując zabiegi usuwania wiotkiej skóry w obrębie twarzy (powieki), czy ciała (wiotka skóra okolic kolan i łokci), przy pomocy niechirurgicznej metody z wykorzystaniem plazmy. Generowana przez urządzenie wiązka impulsu elektrycznego usuwa niechciane zmiany na skórze. Wszystko odbywa się bez użycia skalpela i ingerencji chirurgicznej. PLEXR, którym od kilku
▶ O czym należy pamiętać, kiedy myśli się o zabiegach z zakresu medycyny estetycznej? Przede wszystkim o tym, że zabiegi powinien wykonywać lekarz. Mając doświadczenie, odpowiednią wiedzę z zakresu anatomii twarzy, będzie
Dr Iwona Radziejewska-Choma jest Absolwentką Warszawskiej Akademii Medycznej, Podyplomowej Szkoły Medycyny Estetycznej, gdzie uzyskała tytuł lekarza medycyny estetycznej, jest również absolwentką Master Course in Phlebology. Jest członkiem Polskiego Towarzystwa Medycyny Estetycznej i Antiaging, WOSIAM - World Society Interdisciplinary Anti-Aging Medicine, ESCAD - European Society for Cosmetic and Aesthetic Dermatology, Polskiego Towarzystwa Flebologicznego oraz Baltic Society of Phlebology. Jest także szkoleniowcemoraz trenerem z zakresu podawania wypełniaczy (kwas hialuronowy, Radiesse) i chirurgicznych nici liftingujących (PDO). Współpracowała z najbardziej prestiżowymi gabinetami i klinikami w Warszawie a od wiosny 2014 roku prowadzi swoją własną klinikę „Saska Clinic”, zlokalizowaną na Saskiej Kępie w Warszawie, gdzie z sukcesem promuje zabiegi przeciwstarzeniowe i regeneracyjne. www.radziejewska.pl Saska Clinic ul.Saska 6a lok.4 Warszawa tel. 600 888 988
| wiosna 2016|
| 99
Witamy w krainie Isla Wyspie spokoju i relaksu w samym sercu Warszawy. Tutaj poczujesz się wyjątkowo, bo my zadbamy o Twoje ciało i duszę przenosząc Cię do bajecznej krainy uzdrawiającego dotyku. Jesteśmy salonem spa oferującym zabiegi wykonywane przez wykwalifikowane masażystki z Filipin, wyspy Bali i Tajlandii – miejsc, w których masaż jest integralną częścią życia każdego człowieka. Wyjątkowa energia, wieloletnie doświadczenie, siła i pasja pozwalają nam zaprosić Cię w podróż, która na długo pozostanie w Twojej pamięci. Jako zespół wyznajemy trzy zasady: Pierwsza to natura. Czerpiąc z wiedzy przekazywanej z pokolenia na pokolenie własnoręcznie selekcjonujemy wszystkie kosmetyki, których użyjemy podczas zabiegów. Natura to nasz sekret. Zasada druga to profesjonalizm. Tylko najbardziej doświadczone i najlepsze masażystki mogą pisać z nami historię naszego spa. Nasz zespół to niesamowite kobiety, które wiedzą o Twoim ciele więcej niż ty sam. Zasada trzecia to atmosfera. I nie chodzi tutaj tylko o spokój i relaks, ale o prawdziwe szczęście, którym chcemy Cię zarażać każdego dnia. Dzięki temu, że kochamy to, co robimy, codziennie uczymy się więcej. Szukamy też z Tobą dialogu i chcemy wiedzieć, co czujesz i co o nas myślisz. Podziel się tym z nami! Nasz zespół to nie są zwykli pracownicy, jesteśmy rodziną zanurzoną w kulturze masażu, tworzymy to miejsce wspólnymi siłami i jednakowym zaangażowaniem. Zapraszamy Zespół Isla-spa
ISLA MASAĹť & SPA Ul. Emilii Plater 47/ antresola 00-118 Warszawa tel. 883 984 091 604 205 060
www.isla-spa.pl
Piękna Moda & Styl |
102 |
| Piękna Moda & Styl
Dla Twojej urody Idąc ul. Smolną od Nowego Światu w stronę Wisły trudno nie zauważyć stylowego szyldu Studio Urody Diamentowy Blask. Już sama jego forma dużo obiecuje i zachęca, by wejść. To nowy adres na mapie Warszawy, znakomicie położony w sercu stolicy, gwarantujący wspaniałą atmosferę i najwyższą jakość usług. Zapewnia to doskonale dobrany zespół ludzi, których łączy pasja do piękna i profesjonalizm. Nie bez powodu ich dewiza brzmi: „Każdy nosi w sobie piękno. Pozwól nam je odkryć”. O urodzie wiedzą wszystko – potrafią ją wydobyć i podkreślić. Wierzą, że siłą miejsca są ludzie. Ten zespół tworzą doświadczeni pasjonaci, dlatego tu chce się wracać! Fryzurami zajmuje się i je kształtuje młody, ale już doświadczony fryzjer-stylista Łukasz Zdanowicz, znany też jako Ksawery Hair Artist & Stylist. Jest laureatem konkursów fryzjerskich (m.in. „Kobieta XXII wieku”, „Warkocze, warkocze, warkocze”, „Paryska wiosna”, „Kobieta mroczna i tajemnicza”), współpracował z najlepszymi stylistami w kraju i jak sam przyznaje lubi odmieniać ludzkie twarze, poprzez zmianę fryzury wydobywać z ludzi ich osobowość i piękno. O wygląd twarzy i skóry dba Renata Kowalczyk, absolwentka Akademii Medycznej w Bydgoszczy i Wojskowej Akademii Medycznej w Łodzi. Kosmetologią zajmuje się od blisko 20 lat, na bie-
żąco śledzi najnowsze osiągnięcia kosmetologii i dermatologii, by jak najszybciej zastosować je w swoich zabiegach. Swoją wiedzą i doświadczeniem dzieli się ze studentami prowadząc wykłady i zajęcia praktyczne w studium kosmetycznym oraz na wyższej uczelni, jest też ekspertem i konsultantem kosmetologicznym w mediach (TVP1, TVN, TVN Style, TVN Warszawa), publikuje również w pismach branżowych. Z kolei Tadeusz Kubiak, absolwent m.in. Wyższej Szkoły Rehabilitacji (kierunek: fizjoterapia) zaprasza na różnorodne masaże: lecznicze, relaksacyjne, modelujące, wspomagające odchudzanie. Odpowiednio dobrany i wykonany masaż potrafi sprawić cuda! Jak widać mające swoją siedzibę w klasycznych wnętrzach XIX-wiecznej kamienicy Studio Urody Diamentowy Blask proponuje nowoczesne, sprawdzone i skuteczne metody dbania o urodę i formę. Korzystamy z najwyższej jakości produktów tak znakomitych marek jak muk.haircare, Sothys, Affinage. Zapraszamy do Studia Urody Diamentowy Blask. Stworzyliśmy go dla takich osób jak Ty – wymagających, ceniących luksus i serdeczną atmosferę. Przyjdź, rozgość się w naszych eleganckich, przytulnych wnętrzach i pozwól się rozpieszczać. �
Studio Urody Diamentowy Blask ul. Smolna 34/13, 00-375 Warszawa tel. 500 740 107, 22 541 23 91 www.diamentowyblask.com
| wiosna 2016|
| 103
www.lawanails.pl
Założycielem marki jest Natalia Sielawa, min.: Wieloletnia stylistka paznokci Założycielka Polskiego Związku stylistów Paznokci Sędzia główny mistrzostw Nailpro POLAND Uczestnik Mistrzostw Świata World Cup 2012 Mistrzyni Polski Nail Trophy 2012 Vice Mistrzyni Polski Modelowania Paznokci 2012 Vice Mistrzyni Polski Nail Design 2010, II Vice Mistrzyni Modelowania Paznokci 2011, Instruktor wielu marek światowych Moją pasją od wielu lat były paznokcie. Tak rozpoczynałam swoją karierę zawodową. Z roku na rok zwiększałam swoją wiedzę szkoląc się u specjalistów z całego świata. Dzięki wielu poradom i ciągłej pracy udało mi się powiększyć swój gabinet po raz trzeci i rozszerzyć usługi. Moim marzeniem jest stworzyć miejsce, w którym każda usługa będzie wyznaczała kanony piękna i wysoki standard. Moją markę tworzą niesamowici ludzie, którzy kochają swoją pracę i wiedzą, że tworzą coś niesamowitego. Lawanails & Beauty to salon, do którego przyjeżdżają klienci z różnych stron świata, zarówno na szkolenia, jak i na usługi. Zaufali nam celebryci oraz Ci, którzy są z nami od lat - Nasi stali klienci. Kochamy Was i cieszymy się, że możemy Was uszczęśliwiać! Kontakt: 22 664 00 27
www.lawanails.pl
www.chantell.pl
Działalność pod nazwą Chantell Sylwia Jaworska została rozpoczęta w październiku 2015 roku. Skierowana jest do kobiet aktywnych zawodowo, dla których najważniejsza jest prostota, elegancja w połączeniu z najwyższej jakości materiałami. W ofercie Firmy Chantell będą znajdować się wzory biznesowe, dopracowane w najmniejszych szczegółach. Produkty Naszej Firmy będą charakteryzować się unikalnym wzornictwem oraz wysokiej jakości wykonaniem. Wszystkie towary dostępne będą w butikach oraz on-line. Firma ma w planach sprzedaż w Polsce jak i w Niemczech.
www.chantell.pl
Valentovitch to luksusowe, ręcznie robione buty dla kobiet i mężczyzn. Fotograf: Bastek Czernek Modelki: Jagoda Judzińska - finalistka Top Model TVN i Beata Wójcik Modele: Mateusz Kostka i Grzegorz Fuks Stylista: Kamil Stanisław Olesiak Makijaż: Patrycja Michera Fryzjer: Piotr Michalak Retusz: Maciej Tomala www.valentovitch.com http://www.valentovitch.com www.facebook.com/valentovitch http://www.facebook.com/valentovitch
| Punkt Widzenia
AltaRoma Tekst: Ewa Bardadin
Moda jest i będzie zawsze obecna w naszym życiu. Pomimo kryzysu, chaosu i zmian politycznych AltaRoma, jak co roku, zorganizowała niezwykle udane Międzynarodowe Pokazy Mody w Rzymie. Raffaella Curiel, której design bardzo lubię, jeszcze raz pokazała, że moda „musi ubierać a nie przebierać”. W świecie chaosu i niepokoju jedyną pewnością jest "natura" - jej naturalność, prostota i zapach. Suknie zmieniające się w bukiety kwiatów, lekkie muśliny, misterne hafty wykonane ręcznie, frywolne koraliki i bukieciki kwiatów w odcieniach różu, które zdobiły suknie panny młodej. Rygorystyczne, świetnie skrojone żakiety i spódnice, tulipany, które miękko falowały na sylwetce modelek na wybiegu. Dużo kolorowego Orientu w kolorach żółci, pomarańczy i zieleni zachęcało do wyjazdu na kolorowe plaże skąpane w słońcu. Ten wspaniały po-
kaz zamykała zupełnie niekonwencjonalna suknia panny młodej z długim tyłem i mini na przodzie, cała w bukietach różowych kwiatów. Eleganckim wykończeniem były kolorowe buty - „biżuteria” na niskiej kwiatowej szpilce, firmowane przez Gigiolę Curiel. Platformy wychodzą z mody. Schodzimy w dół: obcasiki niskie lub zupełnie płaskie. Dużo piór, małe wypracowane bolerka i dodatki z piór. Dużo przezroczystości, zwiewnych muślinowych koronek. Ramiączka tak cienkie, że prawie niewidoczne. Dużo frędzli tańczących w rytm ciała modelek. Kobieta Anton Guglio Grande i Giada Curti jest powiewna, lekka, arystokratyczna i również seksy. Często dominowały też łączenia białego z czarnym lub wzory graficzne. Dużo aksamitu, silhouette z lat pięćdziesiątych, spódnice szerokie i zamaszyste. Tafta nadal w modzie i oczywiście czerń, która jest kolorem - bazą.
Kobieta Nino Lettieri natomiast jest wiosenną, indyjską księżniczką z Novej Dehli. Dużo jedwabiu z figurami słonia, który króluje w tamtej kulturze i religii. Wspaniały Renato Balestra natomiast przedstawił kobietę-boginię, grecką Atenę. Dominował kolor biały w połączeniu ze złotym haftem. Złote buty i bransoleta dopełniały te magiczne stylizacje. Dużo plis, które miękko otulały sylwetkę. Pokaz zamknęła wspaniała suknia panny młodej, misternie drapowana, otulona miękką peleryną z koronki w kształcie motyla. Magiczny Rzym, magiczne stroje wypracowane kunsztem wysokiego krawiectwa. Wszystko to w cudownej atmosferze Wiecznego Miasta. � Foto: A. Viero, Salvatore Dragone-Gianluca Palma/Luca Sorrentino
| wiosna 2016|
| 115
Światowi projektanci |
▶ Redaguje Joanna Friedrich
It bag - Pokaż mi swoją torebkę, a powiem Ci, kim jesteś. Jest to oczywiście parafraza powiedzenia o domu, ale w naszych czasach - czasach nomadów i nomadek, torebka pełni funkcję mini-domu. Jest jak przenośny skarbiec o wielu funkcjach. Pierwsze torebki służyły do noszenia pieniędzy i małych flakoników perfum. Od początku swojego istnienia są najlepszymi przyjaciółkami kobiet. Do pieniędzy i perfum doszła nieskończona ilość „niezbędnych drobiazgów” w nich przechowywanych. Od czasu pierwszych sakiewek świat zmienił oblicze, przyspieszył, a torebka zdobyła ważne miejsce. Obok butów i bielizny, jest ona najbardziej pożądanym atrybutem, pierwszą pomocą i pocieszycielką. Jest także swoistym totemem kobiety. Potrafi wiele „powiedzieć” o właścicielce, jeszcze zanim zostanie otwarta. Kobiety, które potrafią obyć się bez torebek, są precyzyjne, szybkie i odrobinę nonszalanckie - kochają wolność. Kobiety z małymi torebkami są świetnie zorganizowanymi minimalistkami, a te z dużymi – są zawsze świetnie do wszystkiego przygotowane i mają wielki apetyt na życie. A Ty, jaką torebkę zabierzesz z sobą na wakacje? � 1. Valentino; 2. Balenciaga; 3. Fendi; 4. Prada; 5.-6. Chanel; 7. Sportmax; 8. Céline; 9. Altuzarra.
116 |
Fot. Pinterest
| Ĺšwiatowi projektanci
Światowi projektanci |
Tygodnie mody w Nowym Jorku, Londynie, Mediolanie i Paryżu, jak zwykle sprawiają, że krew w żyłach Europejek (i nie tylko) płynie szybciej. Wielkie marki są jak królestwa propagandy piękna, kreatorzy mody - jak królowie z dworami, a królowymi są ich klientki. Tu każda kobieta może poczuć się jak księżniczka. Ten świat od lat budowany jest na fundamencie z marzeń i snów. Projektanci są w posiadaniu kluczy do kobiecych fortec, dla najlepszych udostępniane są tajne przejścia i spuszczane zwodzone mosty. Moda nie poddaje się biegowi czasu, jako jedyna, mierzy się z dziecięcymi marzeniami w dorosłym życiu i bierze czynny udział w kreowaniu rzeczywistości. Ten sezon wyjątkowo wygląda tak, jakby w jakiejś najdalszej komnacie w zamku, zasiedli specjaliści od spełniania dziewczęcych marzeń. Moda oddycha - pozbyła się gorsetu minimalizmu i sięga śmiało po kolory, wzory i modele sprzed lat. Wielcy krawcy bajkowo szarżują. Z modowych wcieleń Karla Lagerfelda najbliższa jest nam jego wizja artystyczna kobiety domu mody Fendi. Jego zmysł wyczucia piękna jest bardzo blisko jego intelektu. Często kokietuje, żeby nie kwalifikować go, jako przeintelektualizowanego, ale jego IQ wręcz świeci spod tych kreacji, niczym latarnia morska. To jest to! �
118 |
Fot. vogue.co.uk
Fendi
| Światowi projektanci
Christian Dior Wiosenne pokazy 2016 obfitowały w element zaskoczenia. Moda przeniosła się w plener. Chyba najbardziej efektownym z pokazów był pokaz domu mody Christiana Diora. Jej tłem był jeden z europejskich klifów. Harmonijne połączenie morza i gór znakomicie podkreślało urodę kolekcji. Pokaz połączył modę z niebem. Odbył się na tarasie posiadłości, położonej pomiędzy Cann, a Monaco, Le Palais Bulles, należącej do nestora mody Pierra Cardina (który zresztą zasiadł podczas niego w pierwszym rzędzie), zaprojektowanej przez architekta, który sam siebie nazywa anty-architektem: Antti Lovaga. Organiczna kolekcja spotkała się w pół drogi z organicznym otoczeniem. Jak mówi Raf Simons, jej autor: "Nasz dom mody jest duży, ale nie zachowuje się autorytarnie. Szczególnie, jeśli spojrzeć na świat tak, jak dziś - z architektonicznego punktu widzenia” Nie ukrywający swoich inspiracji Picassem i Matissem, Simons pochodzi z Antwerpii, o Lazurowym Wybrzeżu mówi rozmarzony: "Tutaj patrzysz na świat inaczej, patrzysz w górę, w niebo.” Może dlatego swoją kolekcję określa: "Zabawną, słodką, dziecinną.” � ▶ Redaguje Joanna Friedrich | wiosna 2016|
| 119
Fot. vogue.co.uk
Światowi projektanci |
Adeam Hanako, autorka marki ADEAM, urodziła się w Tokio i przeprowadziła się do Nowego Yorku w wieku 5 lat, spędzając w tej metropolii większość swojego dzieciństwa. Na Uniwersytecie Kolumbia studiowała historię sztuki i antropologię. Podczas studiów wzięła udział w wykładach z mody, rozwijając swoją pasję. W 2011 roku zapoczątkowała swoją markę piętnastoma pierwszymi kreacjami. Pokaz był na tyle udany, że w marcu 2012 ADEAM została zaproszona ze swoją jesienną kolekcją na Shanghai Fashion Week. Swoją wiosenną kolekcję na rok 2013 ADEAM pokazała w Tokio i debiutowała podczas nowojorskiego tygodnia mody jesienią roku 2013. Od tego czasu projektuje regularnie i jest najmłodszą z marek, wyselekcjonowaną przez nas w tym sezonie. Przytaczamy jej historię, aby przypomnieć, że moda to nie tylko tradycja, ale także nowe odkrycia. Hanako w pełni wykorzystała szansę, jaką dały jej dwie ojczyzny: Japonia i USA. Z powodzeniem dba o rozwój marki, która łączy w sobie DNA wschodu i zachodu. Łączy sztukę z praktycznością oraz talent z pracowitością. Jeśli zamierzasz odwiedzić tego lata Nowy Jork lub Tokio - ubierz się w ADEAM! �
120 |
| Światowi projektanci
Catherine Quin Catherine Quin to kolejna marka bazująca na geograficzno-kulturowych doświadczeniach projektantki. Tym razem źródłem inspiracji są miasta Los Angeles i Londyn - miasta, pomiędzy które swoje życie dzieli autorka kolekcji CATHERINE QUIN. Quin bazuje na kapsułowych pokazach, o minimalnej estetyce i wystudiowanej prostocie, którą dodatkowo podkreśla purystyczna paleta barw – jedynie królowa czerń. Dom mody dostarcza uniwersalne, inspirowane architekturą, subtelne majstersztyki. Sylwetki są czyste, wręcz przejrzyste, pasują na wiele okazji po obu stronach oceanu. Quin projektuje dla tych kobiet, które ją bezpośrednio inspirują: silne, wyrafinowane jednostki, które chcą być definiowane na podstawie więcej niż wyglądu. Kobiet, które ubierają rzeczy, a nie odwrotnie. W nowoczesnym świecie jest zapotrzebowanie na spokojną elegancję w najlepszym wydaniu. Takich właśnie projektów dostarcza Quin. Jeśli w Twojej wakacyjnej walizce zabraknie czerni, już wiesz, gdzie jej szukać. � ▶ Redaguje Joanna Friedrich | wiosna 2016|
| 121
Fot. vogue.co.uk
Światowi projektanci |
DKNY W 1989 roku Donna Karan debiutowała ze swoją marką w Nowym Jorku. Od początku nie chciała nazywać swoich produkcji "fashion". Skłaniała się ku nazwie "clothes". Motywowała to faktem, że moda zmienia się z sezonu na sezon, a ona pragnie tworzyć rzeczy uniwersalne i ponadczasowe, odpowiadające na indywidualne zapotrzebowanie klientek. Było to prekursorskie myślenie o kodach estetycznych, zanim jeszcze powstała idea kolekcji kapsułowych (czyli kolekcji składających się z najlepiej sprzedających się modeli danej marki). Donna Karan zawsze była o krok do przodu. Być może wynikało to stąd, że jej polem doświadczalnym i rynkiem najbliższej klienteli był i jest Nowy Jork - stolica świata, która skupia w sobie, jak w soczewce, ogólnoświatowe trendy i potrzeby jednostki. Kobieta DKNY to obywatelka świata i dziewczyna z miasta. Stąd najbliższy określeniu tej marki jest epitet - "urban chic". Funkcjonalność, wygoda i szlachetność materiałów stoją u Karan na pierwszym miejscu. Najnowsza kolekcja jest także ukłonem w stronę lat 90-tych. A kiedy kobieta pracująca zdecyduje się udać na wakacje, z powodzeniem „przekoduje” walizkę na lżejszą. W domu mody DKNY ubierzesz się na każdą okazję! �
122 |
| Światowi projektanci
Acne Acne Studios jest multidyscyplinarnym, luksusowym domem mody, który powstał w Sztokholmie w 1996 roku. To już zupełnie inna, nowoczesna, północna bajka, która przechadza się pośród innych domów mody, niczym pewna siebie i swojej bezkonkurencyjności, długonoga blondynka. Acne studios proponuje nowoczesne rozwiązania, zarówno marketingowe, jak i materiałowe. Zgodnie z proekologiczną strategią, marka produkuje tylko odzież wysokiej jakości i długiej żywotności. Jej celem jest zwiększenie na rynku ilość przyjaznych środowisku materiałów, na przykład poprzez używanie tylko organicznej bawełny podczas produkcji kolekcji. Północne kraje Europy żyją szeroko pojętym designem, bliskie są im modernistyczne i postmodernistyczne rozwiązania estetyczne nawet w modzie, a kiedy patrzy się na letnią kolekcję Acne, widać, jak blisko jej do architektury. Ta kolekcja na pewno trafi do wakacyjnej walizki pani architekt. �
▶ Redaguje Joanna Friedrich | wiosna 2016|
| 123
Fot. vogue.co.uk
Ĺšwiatowi projektanci |
124 |
| Światowi projektanci
Balmain
Olivier Rousteing, projektant domu mody Balmain, jest czczony przez kolejne pokolenie klientek niczym młody bóg. Rzesze wyznawczyń podążają wytyczonymi przez niego ścieżkami mody, o której on sam mówi, że jest ona „nieunikaniem piękna”. Rousteing to klasyczny hedonista, nie zamierza niczym ograniczać swoich wyznawczyń, postanowił tylko i wyłącznie podkreślać i wydobywać piękno. Ten sezon to łagodne kolory, falbany i falbanki, seksowne sandały i dopasowana, seksowna sylwetka. Epitet „sexy” pojawia się tu wiele razy - to kolekcja ultra kobieca. Rousteing rzeźbi na nowo damską sylwetkę, wydobywając kawałkami materiałów istotne atuty. Kobieta Balmaina to posągowa Wenus, nowoczesna bogini: „Wierzę w silne kobiety. W kobiety we wszystkich kształtach. Musimy uciekać od wzorca naprawdę chudych dziewczyn.” I wraca tym samym do modelek rodem z lat 90-tych. Skoro tak mówi największe guru mody, możemy zarzucić dietę na wakacje, a do walizki zapakować kreacje podkreślające kobiece kształty. �
▶ Redaguje Joanna Friedrich | wiosna 2016|
| 125
Fot. vogue.co.uk
Światowi projektanci |
Alexander Lewis Mówi się o modzie, że coraz to zbliża się do sztuki, a to się od niej oddala. Balansuje pomiędzy "high fashion", a "sustainable fashion", czyli modą wyważoną, odpowiedzialną ekologicznie, skłonną do recyklingu. Tymczasem najbardziej zbliżony do sztuki, spośród tutaj prezentowanych, zdaje się być pokaz Alexandra Lewisa. Sylwetki przypominają lekko odziane greckie rzeźby, który to efekt mocno wzmacnia zastosowanie przezroczystości i gra ze światłem. Wybierasz się do gorących Aten? Lubisz klasykę? To będzie Twój typ. Jako ciekawostkę dodam, że greckie rzeźby pierwotnie iskrzyły się w słońcu kolorami, które wyblakły z upływem lat. Dlatego dziś mamy do czynienia z bardziej enigmatyczną bielą. Alexander Lewis podobno mówi o sobie, że nie boi się religijnych odniesień, wrażenie rozświetlonych postaci i efekt blink-blink podkreśla jeszcze współpracą z takimi artystkami, jak: Flavie Audi, który tworzy rzeźby z metalu i szkła; a także współpracą z firmą Swarovski. Ten sezon będzie objawieniem dla wyzwolonych kobiet. Pryzmaty, refleksy, odbicie światła - kolekcja ta sprawia wrażenie stworzonej z tęsknoty za słońcem w zenicie. Idealna na lato! � ▶ Redaguje Joanna Friedrich 126 |
| Światowi projektanci
Aganovich Nana Aganovich, ze względu na swoją estetykę, często wymieniana jest jednym tchem z Haiderem Ackermannem, Junyą Watanabe i Vivienne Westwood. Jest buntowniczką w poukładanym świecie mody. O pochodzeniu projektanckiego duetu, tworzącego jako Aganovich, pisaliśmy w ostatnim numerze. Wygląda na to, że znaleźliśmy Dream Team. Ta kolekcja to niekończąca się flirt-kłótnia pomiędzy męskim tropem, jakim jest krawat, i damskim elementem, jakim jest róż i fiolet. Obydwa, zmiksowane po wielekroć, odwrócone na „lewą stronę”, mają się świetnie i leżą na sylwetce jeszcze lepiej. Efekt dzikości tego atawistycznego konfliktu podkreślają zwierzęce printy. Oscar Wilde pisał o kobietach „ubieranych przez burzę”. Kobietę Aganovich też ubiera burza - no, może letnia burza. Kolekcja sięga zapożyczeniami do XVIII wieku. Nasza burza przynosi więc rewolucyjny oddech. Motto Aganovich brzmi: „Powiedzieć szczęściu „tak”, oznacza nauczyć się mówić „nie” rzeczom i ludziom, którzy Cię stresują”. Tak ubranej kobiecie można zaufać. Umie walczyć o swoje. Najprawdopodobniej spotkasz ją na safari w Afryce. �
| wiosna 2016|
| 127
Punkt Widzenia |
Kolorowy PRL? o wystawie „MODNA i JUŻ! MODA PRL”. Tekst i zdjęcia: Dorota Morawetz „Kraje bez mody i bez kreatorów mody są szare...” François Mitterrand, 1984r.
O tym, że moda może mieć także znaczenie polityczne, Francuzi przekonali się już podczas Wielkiej Rewolucji Francuskiej. Styl, w jakim nosili się w okresie Dyrektoriatu słynni Incroyables i Merveilleuses, poprzez szczególną ekstrawagancję, manifestował ich dystans wobec smutnych czasów terroru. Wystawa „Modna i już! Moda PRL” pokazuje, że w Polskiej dobie komunizmu moda, choć traktowana przez rządzących, jako element co najmniej kłopotliwy, nie zawsze przybierała formy zgodne z oficjalną ideologią - przeciwstawiała się unifikacji i marazmowi, a niekiedy stawała się instrumentem demonstrowania postawy sprzeciwu wobec systemu. Epoka PRL-u kojarzy się zwykle z szarością i brakiem koloru. Jednak wystawa poświęcona modzie polskiej lat 1945-1989 zdaje się tego wyobrażenia nie potwierdzać. Jej autorzy starali się zaakcentować to, co stanowiło o pewnym szczególnym kolorycie i niepowtarzalności stylu noszenia się w tamtym czasie.
128 |
Do efektu przyczyniła się aranżacja ekspozycji dzieląca przestrzeń na sektory odpowiadające kolejnym okresom powojennej historii i zróżnicowane barwami, wokół których rozgrywają się przygody polskiej mody. Czarno-białe reprodukcje dokumentalnych fotografii z epoki towarzyszą jako tło każdej z sekwencji odwołując do zapomnianej, ponurej i bezbarwnej rzeczywistości tamtych lat, która w takim ujęciu wydaje się w istocie jakaś oddalona i nierealna. Prawdziwe i namacalne pozostają jedynie prezentowane stroje i przedmioty. Taka koncepcja buduje swoiste napięcie rozwarstwiając pokazywany świat na dwie, niespójne ze sobą, rzeczywistości. Barwne stroje nabierają surrealistycznego wymiaru pokazane na tle pola z pasącymi się krowami i dymiącymi w oddali kominami nowohuckiego kombinatu lub pustych półek sklepowych ze znudzonymi ekspedientkami, z ostatnich lat komuny. Ujęcie takie nawiązuje do niepokojącego płótna Wojciecha Fangora z 1950 roku zatytułowanego "Postacie", które można potraktować jako klucz
do wystawy. Na tle socrealistycznej budowli artysta przedstawił mocno zarysowane sylwetki bohaterów pracy socjalistycznej, mężczyzny i kobiety, w zuniformizowanych bezpłciowych kombinezonach, które zestawił z wizerunkiem ubranej według najnowszej mody paryskiej, zadbanej i atrakcyjnej młodej kobiety. Postać ta w kontekście całego malowidła jawi się jako jakiś przebieraniec albo przybysz z obcej planety. Wystawa krąży wokół dwóch nurtów polskiej mody tego okresu, które stały w opozycji do wszechobecnej przeciętności i bezbarwności: ekskluzywnej mody oficjalnej, wspieranej przez państwo, i mody tworzonej jako wyraz indywidualnych poszukiwań bardziej kreatywnych jednostek w obliczu niedostatku materiałów i gotowych ubrań, a także odcięcia od znaczących europejskich ośrodków kształtujących modę. Styl ulicy jest w zasadzie nieobecny. Wydaje się to zrozumiałe, bo w codziennym życiu, na które wpływ miały odgórne dyrektywy i unifikacja ubioru, moda właściwie nie istniała. Socjalistyczne społeczeństwo nie miało zajmować się modą i
| Punkt Widzenia
w swej masie rzeczywiście się nią nie zajmowało, choćby z braku możliwości i odpowiednich środków. Ulice polskich miast w czasach, kiedy brakowało podstawowych artykułów, a dostęp do tkanin, obuwia i innych dodatków był bardzo ograniczony, niewiele miały wspólnego z aktualnymi trendami. Ale były środowiska, w których moda była traktowana jako ważny element życia, nie tylko polepszający samopoczucie, ale też służący podkreśleniu własnej odrębności, w której często manifestował się stosunek do istniejącego systemu politycznego. Toteż ci, którzy zbytnio interesowali się modą uznawani byli przez komunistyczne władze za wrogów ludu pracującego i przeciwników ustalonego porządku. W latach 50-tych należeli do nich osławieni bikiniarze ze swymi partnerkami-kociakami, których podawano za przykład kapitalistycznej demoralizacji i dywersji. Tak czy inaczej, we wszechogarniającej szarości PRL-u o istnieniu i specyfice polskiej mody świadczy dopiero to co odstawało od ponurej normy. Wystawa obrazuje jak, mimo powszechnych braków, radzono sobie nie tylko z problemem „co na siebie włożyć”, ale także z podnoszeniem walorów estetycznych i atrakcyjności ubrań. Jak wszędzie w czasach niedostatków, tak i u nas, wiele osób uruchamiało własną pomysłowość chcąc za wszelką cenę i na przekór trudnościom ubrać się ładnie i modnie. Zaraz po wojnie w sukurs przychodziła odzież wojskowa, przerabiana i przystosowywana do nowych potrzeb. Szpanem było pokazać się w amerykańskim militarnym płaszczu czy kultowej
batlle dress, do których nosiło się oficerki. Atrakcyjne były też inne militarne akcesoria: żołnierski chlebak, skórzana pilotka, lotnicze gogle. Ze zdobycznego spadochronu czy wojskowej mapy szyto eleganckie jedwabne sukienki oraz bluzki. Donaszając to, co przetrwało w szafach z czasów przedwojennych i okresu okupacji starano się jakoś te rzeczy odmłodzić i uaktualnić. Poszukiwano sposobów na odświeżenie garderoby i zerwanie z ponurymi wojennymi nastrojami. Czas pierwszych powojennych lat mógł być bardziej kolorowy dzięki paczkom UNRRY, w których przybywały bajeczne amerykańskie ciuchy z barwnych i wzorzystych tkanin. Nawet atłasowy szlafrok miał tak atrakcyjny wzór, że z powodzeniem dawał się przerobić na wspaniałą wieczorową kreację. Byciu modną służyło transformowanie oraz miksowanie ubrań z wielu różnych źródeł. Dbające o siebie kobiety wyglądały dobrze i atrakcyjnie, co można zauważyć na wielu zdjęciach z tamtego czasu. Zaraz po wojnie nie było jeszcze zorganizowanej na szeroką skalę przemysłowej produkcji ubrań, która nieco później rzeczywiście zunifikowała polską ulicę. Osoby o lepiej wyrobionym zmyśle estetycznym poszukiwały możliwości poza oficjalną ofertą ubogo wyposażonych sklepów, albo wręcz same sporządzały i komponowały swoje stroje. To rodziło swego rodzaju indywidualizm oparty na pewnej fantazji w doborze elementów ubrania i zastępowania brakujących dodatków wytworami własnego pomysłu. Efektem tego rodzaju eksperymentów w duchu amerykańskiej koncepcji do it yourself /DIY/ jest także sporo ubiorów zgromadzonych na tej wystawie. Oparte o własną inwencję podejście do ubio-
ru pozwalało na tworzenie nowych i modnych strojów lub akcesoriów na bazie przeróbek, recyklingu oraz wykorzystywania materiałów nietypowych dla krawiectwa. Znaczącą rolę w tej „podziemnej” kreacji mody odgrywały małe zakłady krawieckie oraz indywidualni rzemieślnicy, posiadający jeszcze z czasów przedwojennych niezbędne umiejętności. Podejmowali się oni najbardziej dziwacznych zamówień, jak choćby słynny warszawski krawiec, z którego usług korzystał Leopold Tyrmand zlecający mu przeróbki kołnierzyków koszul kupowanych w cedecie /CDT- centralny Dom Towarowy/, bowiem koszule te, aczkolwiek szyte z dobrych materiałów, miały zupełnie niemodną formę. Krawiec ten miał swój zakład w trudno dostępnym miejscu na tyłach zrujnowanego wojną budynku, a jego adres podawano pocztą pantoflową, jak najcenniejszą informację, tylko wtajemniczonym /Leopold Tyrmand, Dziennik 1954/. Poszukiwanie własnego stylu w sposobie ubierania się stawało się wyrazem buntu wobec rzeczywistości politycznej, rodzajem ucieczki od zniewolenia ku wolności, związanym w dużej mierze z elitami intelektualno-artystycznymi oraz jednostkami poszukującymi, niepokornymi. Kolorytu polskiej modzie lat 60-tych i 70-tych dodawała rodzima produkcja tzw. prywaciarzy, pośród których znajdowali się utalentowani szewcy, modystki, kaletnicy. Ich pomysły bywały zadziwiające. Przykładem niech będzie niecodzienny projekt butów-szpilek w formie samolotu, nagrodzony na międzynarodowej wystawie obuwia w Monachium w roku 1957, dzieło warszawskiego szewca, Brunona Kamińskiego,
| wiosna 2016|
| 129
Punkt Widzenia |
którego późniejsze modele także można oglądać na krakowskiej wystawie. Choć ceny wytwarzanych przez prywatnych producentów ubrań i obuwia były wysokie wielu amatorów mody u nich właśnie nabywało swoje wymarzone stroje. Resztę załatwiały, też nie tanie, komisy z zachodnimi ubraniami oraz tzw. ciuchy, gdzie polowało się na ubrania i materiały przysyłane lub przywożone z zagranicy. Warto przypomnieć też instytucję PEWEXU, państwowego sklepu, w którym za tzw. dewizy /dolary lub bony/ można było nabyć na przykład oryginalne dżinsy czy modny sweterek. Drugi nurt wystawy wiąże się z oficjalną modą eksportową, firmowaną przez państwo, powstającą w przedsiębiorstwach takich jak Moda Polska, Cora czy Telimena, tworzoną przez projektantów, których nazwiska zwykle są wymieniane w relacjach o modzie polskiej tamtych czasów. Jerzy Antkowiak, Grażyna Hase, Barabara Hoff /choć ta ostatnia zajmowała nieco inne pozycje/ tworzyli oblicze tej mody, prezentowanej również za granicą i na ogół niedostępnej przeciętnym obywatelom, której istnienie miało za cel udowadniać, że w socjalistycznym obozie istnieje elegancja na miarę zachodniej.
130 |
Jedynie Hoffland stworzony w latach 70-tych przez Barbarę Hoff spełniał inną rolę zaspokajając potrzeby poszukujących nowości młodych ludzi /ale nie tylko/ o średnio zasobnej kieszeni. Trzeba jednak stwierdzić, że jakkolwiek niecodzienna jak na ówczesne polskie warunki idea projektantki, dziś prezentuje się mniej atrakcyjnie, gdyż tkaniny, z których szyto kolekcje są siermiężne i dość ubogie kolorystycznie. Ale takie wtedy były warunki i nawet te materiały były pozyskiwane przez Barbarę Hoff na drodze żmudnych poszukiwań i kompromisów. Natomiast na pewno uderza spójność tej propozycji z aktualnymi trendami mody, które projektantka zawsze nieomylnie wyłapywała i przystosowywała do polskich realiów. W dobie bylejakości i nijakości ubioru Moda Polska była prawdziwą enklawą elegancji, gdzie, ze względu na wysokie ceny, ubierać się mogli tylko najlepiej sytuowani obywatele, często powiązani, tak czy inaczej, z elitami władzy. Powstawały tam kreacje gwiazd polskiej sceny muzycznej, tam ubierali się pracujący w telewizji dziennikarze, znane aktorki itp. Dla projektantów była to niebywała sytuacja, gdyż poza tym, że mieli bezpośredni kontakt z najnowszymi trendami, bywali na paryskich pokazach, mogli też
swobodnie realizować awangardowe pomysły nie ponosząc, w przeciwieństwie do swych zachodnich kolegów, najmniejszego ryzyka finansowego. Oprócz wymienionej trójki na wystawie oglądać można projekty Ireny Biegańskiej i bardzo interesującej, choć mniej znanej Kaliny Paroll. Obok wyrobów z milanowskich jedwabi, w których się specjalizowała, zwraca uwagę zwłaszcza oryginalna kolekcja z barwionych na rozmaite kolory naturalnych skór z 1975 roku. Wystawa prezentuje też inne odgałęzienia oficjalnego przemysłu mody. W tych ramach prezentowane są wyroby Cepelii czy Spółdzielni Pracy Rękodzieła Artystycznego, których działalność zbliżała się raczej do swobodnej interpretacji ubioru regionalnego niż mody jako takiej. Poza może krótkim epizodem w latach 70-tych, gdy amatorzy stylu hipisowskiego polowali na ludowe serdaczki, kożuszki, haftowane bluzki czy chusty w kwiaty, pozostawały one bardziej placówkami o charakterze egzotyczno-turystyczno-pamiątkarskim. W latach schyłku PRL-u, w okresie Solidarności a potem stanu wojennego, sytuacja na polu rynku ubraniowego była żałosna. Ratowały ją
| Punkt Widzenia
wego we Wrocławiu pozwala spojrzeć świeżym okiem na styl ubierania się w Polsce w okresie PRL-u, przyjrzeć się z bliska tkaninom, wzorom, krojom, wniknąć w ducha czasów, jakie nawet dla tych, którzy w nich żyli wydają się dzisiaj jakąś zamierzchłą, odległą, a nawet nieco nierealną przeszłością. Pokazuje też, że bycie modną w komunistycznym kraju wymagało nie lada gimnastyki i pomysłowości, prawdziwej sztuki bycia à la mode. Po obejrzeniu wystawy można mieć wrażenie, że peerelowska Polska nie była całkowicie bezbarwna, przynajmniej w sferze mody. Może to jednak kolorytu pokazywanym strojom dodaje sam fakt muzealnej nobilitacji sprawiający, że niektóre bardzo zwyczajne ubrania wydają się atrakcyjniejsze niż były w przeszłości? � Wystawa „Modna i już!. Moda PRL-u” Muzeum Narodowe w Krakowie Kuratorzy: Joanna Regina Kowalska (MNK), Małgorzata Możdżyńska-Nawotka (MNWr) aranżacja: Elżbieta Szurpicka Wystawa czynna od 19 grudnia 2015-17 kwietnia 2016
tzw. „zrzuty”, czyli transporty używanych ubrań zachodnich w ramach pomocy humanitarnej, które w dużej mierze wpłynęły na, niekiedy kuriozalny, wygląd polskiej ulicy przełomu lat 80-tych i 90-tych. Na takim tle i z potrzeby stworzenia alternatywnych wobec tego stanu rzeczy propozycji ubraniowych, rodzić się zaczęła autonomiczna polska kreacja mody. Jest ona na wystawie zaledwie zasygnalizowana, ale to w tym czasie właśnie zaczęli działać nowi, młodzi projektanci, którzy na przełomie lat 80-tych i 90-tych będą odgrywać znaczącą rolę w sferze modeli autorskich i artystycznych, prezentowanych w galeriach sztuki i na pokazach. Ramy czasowe narzucone tytułem ekspozycji zamykają ją jednak rokiem 1989. Pewien niedosyt budzi, usprawiedliwione co prawda tytułem, pominięcie na wystawie mody męskiej, która, zwłaszcza w latach 70-tych przedstawiała się ciekawie i kolorowo. Wystawa „Modna i już! Moda PRL” to zdecydowanie wędrówka po modzie damskiej. Idea tej wędrówki polega nie tylko na pokazaniu samych strojów, ale też na próbie zarysowania szerszego kontekstu historycznego i obyczajowego tych siermiężnych, choć jak się okazuje, nie pozbawionych kolorytu, czasów. Prezentacja wzbogacona jest o charakterystyczne meble i inne kultowe obiekty z epoki określające społeczny status, jak mały fiat czy motorower Komar, a także urozmaicona dyskretnym tłem muzycznym przypominającym słynne przeboje znanych polskich zespołów i wykonawców, jak Karin Stanek czy Maryla Rodowicz, której oryginalna garderoba sceniczna stała się osobnym tematem w ramach tej ekspozycji. Wspólny projekt Muzeum Narodowego w Krakowie i Muzeum Narodo-
| wiosna 2016|
| 131
| Punkt Widzenia
Trening personalny
drogą do osiągnięcia celu Michał Rogalski - trener personalny, doradca żywieniowy. Pozytywnie nastawiony do ludzi i do świata. W swojej pracy łączy wiedzę zdobytą na kursach instruktorskich, umożliwiając wykonywanie ćwiczeń każdemu, kto tego pragnie, w każdym miejscu na Ziemi, o każdej porze dnia i nocy, bez żadnych ograniczeń. Prywatnie sportowiec, pasjonat kulturystyki i model. Zafascynowany historią, dobrym kinem, miłośnik smacznej kuchni, steków oraz tańca. Ambitny i zdeterminowany. Wierzy, że ciężką pracą można uzyskać bardzo dobre efekty, nie tylko w treningu, ale i w życiu prywatnym jak i zawodowym!
▶ Jak zaczęła się Twoja przygoda z treningiem personalnym? Od jak dawna się tym zajmujesz? Moja przygoda z pracą Trenera Personalnego zaczęła się 11 lat temu - od czasu zajęcia się na poważnie sportem. A swoją ogólną przygodę ze sportem zacząłem w wieku 17 lat, u wujka w siłowni piwnicznej. Inspiracją do zainteresowania się kulturystyką było obejrzenie filmu Konan i pierwsze występy Pudzianowskiego w Strong Men'ach. Pracując między innymi w Hotelu Sobieskim w siłowni i spa, zacząłem wykorzystywać swoją wiedzę zdobytą podczas wielu szkoleń i kursów do pracy z ludźmi. I tak, już od ponad 10 lat, pomagam ludziom osiągać cele, jakie sobie postawili. ▶ Czego, w ciągu ostatnich 10 lat, nauczył Cię sport? Sport nauczył mnie przede wszystkim determinacji, odpowiedzialności i wytrwałości charakteru. Sport wyrabia charakter, trzeba trzymać się programu. Uczy też w bardzo dużym stopniu konsekwencji działania, bo sport i treningi to przede wszystkim regularność. Postępy są ciężkie, jednak, aby w ogóle były, to nasze działanie musi być regularne. ▶ Mówi się, że "sport to zdrowie". Jakie potencjalne korzyści zdrowotne mogą wystąpić u osób regularnie odwiedzających kluby fitness? Przede wszystkim osoby ćwiczące regularnie
budują swoją systematyczność, punktualność i zaangażowanie, które można wykorzystać w innych dziedzinach życia. Dodatkowo zwiększamy wytrzymałość ogólną organizmu. Poprawiamy pracę układu krążenia i układu oddechowego. Mężczyźni ćwicząc podnoszą poziom naturalnego testosteronu, a kobiety zmniejszają poziom napięcia związanego ze stresem. U obu płci wytwarza się więcej hormonów szczęścia, czyli endorfin. Zmniejszamy także ilość tkanki tłuszczowej w organizmie oraz zwiększamy ilość masy mięśniowej, dzięki czemu wyglądamy o wiele bardziej atrakcyjnie, co przekłada się na naszą pewność siebie. Będąc bardziej pewnymi siebie łatwiej przychodzi nam osiąganie celów. Wszystko to prowadzi nas do osiągnięcia ogólnie pojętego sukcesu! Nic tak nie uskrzydla, jak własne postępy. Ćwiczymy, aby zobaczyć u siebie postęp. Najczęściej ludzie się poddają, gdy nie są cierpliwi i nie widzą postępów. Niektórzy poćwiczą trochę, mają zakwasy i się poddają, a niektórzy ćwiczą całe życie. ▶ Jak często powinno się trenować? Na początku jest ciężko, trzeba poczekać około 2 tygodni do miesiąca. Dużo zależy od tego, czy dana osoba przestrzega diety. Standardowo powinno się ćwiczyć 2-3 razy w tygodniu, po godzinie do dwóch godzin. Zależy, jaki rezultat chcemy osiągnąć: czy tylko schudnąć, czy też wyrzeźbić ciało. ▶ Dlaczego treningi są skuteczne? Ludzie, wchodząc w nowe środowisko, nie chcą
iść sami, a trener wie co, gdzie, kiedy i jak. Trener ma dużą wiedzę i może skorygować ćwiczenia, a ponad to zwraca uwagę, żeby się nic nie stało aby nie było kontuzji. Trener również motywuje, aby ćwiczenia były efektywne. ▶ Jak w kilku zdaniach scharakteryzowałbyś trening personalny, czym tak naprawdę jest? Trening personalny jest dla mnie spotkaniem dwóch osób, z których jedna ma cel, a druga wie, w jaki sposób ten cel osiągnąć - poprzez wykorzystywanie swojej wiedzy, dostępne przyrządy oraz poprzez wdrażanie nowych trendów treningowych. ▶ Jak ważna jest dieta przy ćwiczeniach? Dieta jest ogromnie ważna. Nawet, jeżeli ktoś ćwiczy zawodowo, ale nie przestrzega diety, to się mija z celem. Dieta plus trening działają synergicznie. Polecam dietę Dukana na chudnięcie. Do tej diety polecam silne suplementy, które odkwaszają organizm lub dużo cytryny, jeżeli ktoś nie ma pieniędzy na suplementy. Warto wiedzieć o tym, że w zakwaszonym organizmie mogą szybko powstawać komórki rakotwórcze. ▶ Jakie masz "złote zasady", które mógłbyś polecić naszym czytelnikom? Unikajcie słodyczy, tłuszczy, maki pszennej. Ćwiczcie regularnie, pijcie dużo wody. Bądźcie cierpliwi, nie denerwujcie się, że coś przychodzi wolno. Dodatkowo, jeżeli wam zależy na czasie to
| wiosna 2016|
| 133
| Punkt Widzenia
polecam masaże, które poprawiają krążenie, metabolizm oraz ujędrniają ciało. Polecam też przyjrzeć się odżywkom naturalnym i przygotować organizm na silniejsze suplementy. Znany profesor ze Stanów, dr Leonard Coldwell, powiedział, że chemia jest chemią, a co jest chemią zawsze jest złe. Odradzam na początek silne suplementy pobudzające. Jak wspominałem - polecam naturalne suplementy zdrowotne. ▶ Czy sport, który reprezentujesz, można uznać za aktywność fizyczną uprawianą masowo? Jak duże zainteresowanie wzbudza on w naszym społeczeństwie? Coraz więcej osób korzysta z usług oferowanych przez fitness kluby. Coraz więcej osób korzysta również z usług trenera personalnego. Ta forma ćwiczeń przestaje być uważana za coś ekskluzywnego, dostępnego jedynie dla wybranych, a staje się opcją dla wszystkich. Teraz nawet studenci korzystają z usług trenera osobistego, dzięki czemu uczą się poprawnej techniki wykonywania ćwiczeń już od samego początku. ▶ Jakie predyspozycje psychofizyczne powinna spełniać osoba zainteresowana treningiem personalnym w rozumieniu treningu na siłowni? Zanim odpowiem na pytanie chciałbym tylko zamienić słowo "siłownia". Dla większości z nas kojarzy się ono z pomieszczeniem w bloku, gdzie są wolne ciężary. Ze starą, osiedlową siłownią, gdzie przychodzą ludzie dwa, czasem trzy razy więksi od nas. Słowo siłownia chciałbym zmienić na słowo "fitness klub", gdzie możemy spotkać wszystkich, którzy dbają o zdrowie. Ot, takie nowoczesne podejście do tematyki fitness klubu. A teraz odpowiadając na pytanie - osoba zainteresowana treningiem personalnych powinna przede wszystkim posiadać, choć trochę motywacji - motywacji, która pozwoli jej przyjść do fitness klubu i porozmawiać z trenerem oraz umówić się na trening. O resztę zadba trener personalny, który odpowiednio pokieruje osobą, żeby wzmocnić w niej pozostałe cechy psychofizyczne potrzebne do ćwiczeń w fitness klubie, takie jak: systematyczność, zaangażowanie, punktualność i ambicja. ▶ Czy trening personalny to duży wydatek dla osoby, która planuje skorzystać z pomocy profesjonalnego trenera? Jakie koszty finansowe musi ponieść trenujący? Jakiego rzędu stawki obowiązują na rynku, na którym funkcjonujesz? Zależy, kto, i w jaki sposób do tego podchodzi. Moje zdanie w tym temacie jest takie, że z uwagi na czasy, w których żyjemy, prędzej czy później, i tak poświęcimy ten czas oraz wydamy te pieniądze. Pytanie tylko, kiedy i na co? Czy na profilaktykę i trenera personalnego? Czy na rehabilitację i fizjoterapeutę? Obecnie stawka za treningi per-
sonalne jest bardzo zróżnicowana. Zależy ona od miejscowości, w której mieszkamy, od doświadczenia trenera, z którym chcemy współpracować oraz od klubu, w którym trenujemy. Klient powinien być przygotowany na wydatek od 100,00 do 200,00 zł za jeden trening personalny. Warto pamiętać o tym, że korzystając z usług trenera w fitness klubie, trening zawsze będzie droższy, gdyż na treningu personalnym zarobić musi zarówno trener, jak i klub. Zachęcam wszystkich do korzystania z usług trenera niezależnego, który może prowadzić treningi w klubach, z którymi współpracuje, w plenerze, a nawet w domu u klienta. Wtedy cena jest o wiele niższa i musi zadowolić tylko i wyłącznie trenera. ▶ Jaka jest rola trenera personalnego poza samym treningiem? Mam tutaj na myśli np. zmianę nawyków żywieniowych u trenującego, motywowanie do systematycznej pracy nad sobą itp.? Osoba, która zaczyna trenować w fitness klubie, dobierając swojego trenera chciałaby wyglądać dokładnie tak, jak on! Sam trening personalny to nie tylko ćwiczenia, to również wielogodzinne rozmowy podczas treningów, gdzie ćwiczący poznaje trenera, jego nawyki, zachowanie, sposób bycia i stara się wdrażać je w życie. To wzajemna
motywacja do treningu i do osiągania postawionych celów, nie tylko w treningu, ale i w życiu. ▶ Jak w jednym zdaniu zmotywujesz osoby mniej aktywne do tego, aby wybrały się do klubu fitness? Posłużę się zdaniem Roberta Kiyosaki, który powiedział, że: "Jeśli chcesz gdzieś dojść, najlepiej znajdź kogoś, kto już tam doszedł". Zastanów się, co chcesz osiągnąć, znajdź swojego trenera i realizuj swój cel, krok po kroku! A jakie są Twoje cele? W niedługim czasie chcę przejść na zawodowstwo w kulturystyce. Arnold Scharzeneger powiedział kiedyś, że jeżeli Twoje marzenia nie przerażają Cię to znaczy, że nie jesteś zbyt ambitny. Mój pierwszy płotek w moim biegu to mistrzostwo Polski. Serdecznie dziękuję za wywiad. Mam nadzieje, że po jego przeczytaniu więcej osób zainteresuje się szerokorozumianą tematyką treningu siłowego oraz skorzysta z pomocy trenerów personalnych. Życzę samych sukcesów Tobie oraz Twoim podopiecznym. � Dziękujemy za rozmowę.
Michał Roglaski 511543666 robin.fashion@wp.pl fot. archiwum własne | wiosna 2016|
| 135
African sketches zdjęcia: Tomek Tomkowiak stylizacje: Jay Sidorowicz wizaż i fryzury: Klaudia Klimowicz projektanci: Błażej Teliński Zuza Krynicka Edyta Jermacz Przemek Podolak
| Punkt Widzenia
Realizując marzenia Tekst: Milena Gołda - coach, doradca życiowy
Czy kiedykolwiek naprawdę usiadłeś w ciszy myśląc o swoich życiowych wartościach i zadecydowałeś, czego tak naprawdę chcesz? Czy kiedykolwiek poświęciłaś czas, by naprawdę zastanowić się, posłuchać w ciszy swojego serca, aby zobaczyć, jakie marzenia w nim żyją? Twoje marzenia istnieją w Twoim sercu. Każdy je posiada. Mogą być one ukryte pod powierzchnią lub są od lat pogrzebane głęboko, ponieważ inni powiedzieli Ci, że są głupie lub dziwaczne. Ale one wciąż tam są! Zatem skąd mamy wiedzieć, jakie są rzeczywiście nasze marzenia? Jest to bardzo interesujący proces związany przede wszystkim ze sztuką słuchania. Nie chodzi tu o słuchanie innych, ale o wsłuchanie się w siebie. Jeśli słuchamy innych, słyszymy o ich planach i marzeniach. Wielu z nich będzie chciało, aby ich plany i marzenia stały się naszymi. Jeśli słuchamy innych, nigdy nie będziemy spełnieni. Będziemy jedynie ścigać nieuchwytne marzenia, które nie są zakorzenione głęboko w nas. Musimy słuchać naszych własnych serc. Skąd wziąć życiowe cele? Czy możemy, niczym wyciągając królika z kapelusza, wylosować z listy kilkudziesięciu dostępnych celów albo podpatrzeć je u innych? Co zrobić, kiedy nie wiemy, czego chcemy i choć nie brakuje nam pracowitości, nie potrafimy zdecydować się, kim chcemy zostać, nie wiemy, w jakim kierunku się rozwijać? Tak naprawdę wszystkie odpowiedzi znajdują się w nas samych. Kluczowym jest, aby umieć do nich dotrzeć. Wiadomo - każdy chciałby, aby jego życie było jak najbliższe ideałowi. Dla każdego idealne życie oznacza coś innego. Jako ludzie znacznie różnimy się pod względem tego, co jest dla nas istotne, bez czego nie wyobrażamy sobie przyszłości i co stanowi dla nas minimum, by mówić o jakimkolwiek poziomie spełnienia. Wszyscy czegoś chcemy - wolelibyśmy mieć więcej pieniędzy, więcej znajomych, fajniejsze sposoby na spędzanie wolnego czasu. Jednak, kiedy przyjdzie nam konkretnie określić, co zrobilibyśmy z owymi pieniędzmi, jaki sposób aktywnego
spędzania czasu mamy na myśli i tak dalej; odpowiedź nie zawsze jest już taka prosta. Wszyscy ogólnie chcielibyśmy, by było nam lepiej niż jest, ale czasem skonkretyzowanie: "Lepiej, czyli jak?", sprawia nam trudność. Wówczas, warto dać sobie czas i popracować nad zbudowaniem spójnej wizji swojego przyszłego życia. To właśnie marzenia powinny stanowić pierwszy etap pracy nad tym, w jaki sposób chcemy kształtować nasze życie. To właśnie marzenia umożliwiają nam na oderwanie się od codzienności i na przebywanie w kontakcie z sobą samym. Prawda jest taka, że każdy z nas ma wiedzę odnośnie tego, czego pragnie. Czasem jednak tak bardzo skupiamy się na ograniczeniach, na codzienności i na tym, że teraz jest nam źle, że nie kontaktujemy się z tą częścią siebie. Prawda jest taka, że czas poświęcony na marzenia nie jest zmarnowany - o ile tylko na nich nie poprzestaniemy. Marzenia, budowanie wizji naszej przyszłości to pomost łączący nas z pokładami naszej wiedzy o nas samych. Dzięki niemu możemy odpowiedzieć sobie na pytanie: "Lepiej czyli jak?". Bardzo ważne jest jednak, by nie pozostać na poziomie marzeń. Trzeba sobie na nie pozwolić! Ale nie można na nich poprzestać. Kiedy już wiemy, co znaczy dla nas to "lepiej", kiedy podjęliśmy już decyzję, aby spróbować zrealizować konkretne marzenie, warto popracować nad jego wizualizacjami. Zacznijmy szczegółowo wyobrażać sobie stan, kiedy już osiągnęliśmy założony cel. Wizualizacje mają ogromną moc. Umożliwiają nam uświadomienie sobie kierunku, w którym chcielibyśmy pójść. Dzięki nim możemy wreszcie przestać bezproduktywnie narzekać i skupić się na działaniu. Wizualizacje działają też na poziomie nieświadomym - w uproszczeniu można powiedzieć, że "ustawiają" nasz umysł w pozycji, w której znajdzie się, gdy zaczniemy żyć w pełni - dzięki temu (mówiąc symbolicznie) "skracają" naszą drogę do realizowania naszych zamierzeń. Wyobraź sobie, co jest szczytem Twoich marzeń. Załóż, że wszystko jest możliwe i nie ma żadnych ograniczeń, co do
| wiosna 2016|
| 145
Punkt Widzenia |
tego kim jesteś i jak żyjesz. Zastanów się, czym w swoim idealnym życiu zajmujesz się zawodowo i jak wygląda Twoje życie prywatne. Pomyśl nad tym: z kim spędzasz największą ilość swojego czasu, w co pakujesz większość swojej życiowej energii, jak wygląda przestrzeń w której przebywasz (Twój dom, miejsce pracy, miejsca w których odpoczywasz). Zastanów się, jakie otaczają Cię kolory, zapachy, urządzenia i przedmioty. Pomyśl, jakiej pasji poświęcasz największą ilość wolnego czasu oraz o tym, jak wygląda Twoja codzienność. A teraz pomyśl jeszcze przez chwilę - czy było Ci łatwo wyobrazić sobie własną wersję idealnego życia? Jak często zastanawiasz się nad tym, co byś robił, gdybyś nic nie musiał, a zajmowałbyś się tylko tym, co Cię interesuje? Ile czasu poświęcasz na zastanawianie się nad wizją swojego życia w wersji, która byłaby dla Ciebie najbardziej optymalna? Bycie marzycielem, który nie realizuje swoich zamierzeń, większości z nas kojarzy się bardzo źle. I słusznie - większość dobrych rzeczy w naszym życiu wywodzi się bowiem z działania. Marzenia są barwne i jest ich dużo. W kreowaniu ich bardzo ważna jest wyobraźnia i nieszablonowe myślenie. Jednak marzenia same w sobie nie dają nam "napędu do działania". Marzenia można rysować, szkicować i ilustrować na wszelkie możliwe sposoby, ale kiedy już je mamy, z łatwością możemy pójść krok dalej. Chodzi więc o to, żeby z koszyka różnych marzeń wybrać te, które chcemy zrealizować. Zaangażować się emocjonalnie w jedno (lub kilka) ze swoich marzeń i nadać mu odpowiednią moc sprawczą. Ale finalnie zawsze trzeba podjąć decyzję, że wkładamy całą energię w konkretne marzenie (lub kilka). Właśnie ta decyzja, a więc emocjonalne
146 |
zaangażowanie w marzenie, zamienia je w dążenie do celu. Warto więc marzyć, ale trzeba też pójść krok dalej. Zamieniać swoje mało konkretne marzenia w dążenia i podejmować decyzję o tym, które z nich wybierzemy i zaangażuje-
my się w ich realizację. Decydujemy, że warto podjąć działanie. Zaczynamy iść drogą w kierunku realizacji siebie. Jasne - potrzeba tu trochę odwagi. Oczywiście, że nic się samo w naszym życiu nie stanie. Trudniej jest zdecydować o kierunku swojego życia samemu, niż podążać jednym z utartych szlaków, które są dopuszczane w naszym społeczeństwie. Marzenia, które zdecydowaliśmy się zrealizować, trzeba zapisywać - rzeczy zapisane bowiem, nabierają większej mocy - traktujemy je poważniej, łatwiej angażujemy energię w ich realizację. Następnym, równie ważnym krokiem, jest podzielenie realizacji naszego marzenia na konkretne etapy. Na
ogół jednym z pierwszych etapów jest zdobywanie i porządkowanie wiedzy na temat wizji, którą chcemy zrealizować. Następnym etapem jest dalsze konkretyzowanie, które umożliwia zamianę dążenia w cel. Jak powiedział Brian Tracy: "Cele to marzenia z datą realizacji". Pomocnym, może okazać się tutaj udzielenie odpowiedzi na kilka pytań: * Czego dokładnie chcesz? Jak, w jednym zdaniu, opisałbyś to, co chcesz osiągnąć? * Po czym poznasz, że osiągnąłeś swój cel? Po czym poznasz, że jesteś na dobrej drodze do osiągnięcia swojego celu? * Czy Twój cel jest możliwy do osiągnięcia? * Czego potrzebujesz, żeby osiągnąć swój cel? * Ile dajesz sobie na to czasu? *Jak Twój cel ma się do tego, co jest dla Ciebie w życiu ważne? Poprawnie sformułowany cel powinien być pozytywny. A więc powinien odnosić się nie do tego, czego nie ma być, ale do tego, co ma być i się wydarzyć! Powinien też być jak najbardziej konkretny. Doprecyzowanie, konkretność, ramy czasowe, realność i określenie zasobów to właśnie główne cechy odróżniające cel od marzenia, czy też dążenia. Często ukonkretnienie jest możliwe dopiero po zdobyciu jakiejś porcji wiedzy dotyczącej możliwości związanych z realizowaniem celu. Etap formułowania celu to również etap, w którym można zastanowić się nad ograniczeniami - a więc określić, co może nam przeszkodzić w realizacji celu. O przeszkodach powinniśmy dowiedzieć się jak najwięcej - często nasze obawy opierają się na obiegowych opiniach i "zasłyszanych" faktach. Tymczasem, gdy weryfikujemy informację u źródła, okazuje się, że nasze obawy były bezpodstawne. Na trudności, które rzeczywiście mogą skomplikować naszą drogę do celu, trzeba po prostu znaleźć sposób. Konkretyzowanie celu - przykładanie mierzalnej skali do abstrakcyjnego wyobrażenia, jest bardzo ważne, jeśli chcemy sprecyzować, o co nam dokładnie chodzi. Moim
| Punkt Widzenia
zdaniem bardzo pomocne jest również "wyrysowanie" drogi zmierzającej do określonego rezultatu. Poszczególnymi etapami drogi jest osiąganie konkretnych etapów realizacji celu. Taki "rysunek" porządkuje do pewnego stopnia naszą drogę do realizacji marzeń. Jest też "konkretem", który możemy sobie zachować i odwoływać się do niego w trakcie realizacji zamierzeń. Pamiętajmy - nasz cel nie musi być idealny. W końcu jest nasz, zawsze więc możemy go nieco zmodyfikować w przyszłości. Planować trzeba umieć, ale nade wszystko planowanie nie powinno głównie zajmować naszego czasu. Przyjrzyjmy sie kilku praktycznym krokom, które pozwolą nam usłyszeć, jakie marzenia kryją się w naszych sercach: Poświęć czas na przemyślenia w ciszy. Jest to coś, czego nie robimy zbyt często w naszej zabieganej codzienności. Spieszymy się, pędzimy, ponaglamy i stale słyszymy wokół nas jedynie hałas. Twoje serce powinno mieć czas, aby w ciszy przyjrzeć sie temu, co jest wewnątrz. Kiedy wsłuchamy się w ciszę naszego serca, usłyszymy, jak zaczyna ono swobodnie szybować i wznosi się na skrzydłach naszych WŁASNYCH marzeń! Wyznacz sobie spokojny "czas na marzenia" w tym tygodniu. Bez innych ludzi. Bez telefonu. Bez komputera. Tylko Ty, kartka, długopis i Twoje myśli. Myśl o tym, co naprawdę Cię porywa. Kiedy siądziesz w ciszy, pomyśl o tych rzeczach, które rzeczywiście sprawiają, że krew w Twoich żyłach płynie szybciej. Co KOCHASZ robić, czy to dla zabawy, czy też jako sposób na życie? Co chciałbyś naprawdę osiągnąć? Czego nie bałbyś się spróbować, gdybyś miał pewność, że odniesiesz sukces? Jakie wielkie myśli wprawiają Twoje serce w stan ekscytacji i radości? Kiedy odpowiesz sobie na te pytania, będziesz czuł się wspaniale i znajdziesz się w "strefie marzeń". Tylko wtedy, kiedy dojdziemy do tego punktu, doświadczymy realnej siły
naszych marzeń! Codziennie, przez kilkanaście minut, puść wodzę fantazji i zbuduj jak najbardziej szczegółowe wyobrażenie tego, jak chciałbyś, aby wyglądało Twoje życie w przyszłości. Zdecyduj, którą część zaczniesz realizować w pierwszej kolejności - zaanga-
żuj się w te marzenia, nadaj im moc. Zapisz wszystkie marzenia, jakie masz. Nie myśl o żadnym z nich, że jest zbyt dziwaczne lub głupie - pamiętaj, teraz marzysz! Pozwól, by Twoje myśli biegły swobodnie i zapisuj je. A teraz ustal, które z Twoich marzeń są najbardziej priorytetowe. Które są najbardziej wykonalne? Które z nich chciałbyś najbardziej osiągnąć? Określ cele - kamienie milowe umożliwiające Ci osiągnięcie finalnego celu. Zastanów się, co może Ci ułatwić, a co utrudnić realizację celu. Wyrysuj swoją drogę do celu. Marzenia spisz w takiej kolejności, w której będziesz je później realizował. Pamiętaj, zawsze zdążamy w kierunku
DZIAŁANIA, nie samego marzenia. Każda zmiana w naszym życiu odbywa się bowiem przez działanie. Życie jest zbyt krótkie, abyś mógł pozwolić sobie na zaniedbanie swoich marzeń. Pewnego dnia Twoje życie będzie dobiegało końca i wszystko, co będziesz mógł zrobić to spojrzeć wstecz. To, co zobaczysz może odzwierciedlać radość albo żal. Ci, którzy marzą, którzy wyznaczają sobie cele i pracują nad nimi, aby żyć życiem, jakie sobie wymarzyli, są tymi ludźmi, którzy doświadczą prawdziwej radości i uczucia spokoju, kiedy ich życie będzie dobiegać końca. Na koniec będą wiedzieli, że wykonali dobrą pracę dla siebie i swojej rodziny. Pamiętaj: to są te marzenia i cele, które rodzą się w głębi Twojego serca i umysłu. Są to unikalne cele, tylko Twoje cele, które pochodzą z tego, do czego zostałeś stworzony. Realizowanie marzeń, to niezwykła podróż - najpierw w głąb siebie, do tej części nas, która wie, czego pragniemy, a potem w świat - w poszukiwaniu wiedzy i możliwości. Warto wybrać się w tę podróż - pójść wyznaczoną przez siebie drogą. Nawet, jeśli boimy się zmian, trzeba pamiętać, że wszystko zmienia się również bez naszego udziału, może więc warto wziąć ster w swoje ręce? Jak pisał Johan Wolfgang Goethe: "Cokolwiek zamierzasz zro bić, o czymkolwiek marzysz, zacznij działać. Śmiałość zawiera w sobie geniusz, siłę i magię." Trzymam za Ciebie kciuki. � Spełnienia marzeń. Milena Golda coach, doradca życiowy https://www.facebook.com/milenagolda Wróżka Mila https://www.facebook.com/WrozkaMila fot. archiwum własne
| wiosna 2016|
| 147
fot. archiwum wlasne
| W Cztery Oczy
Talent, pasja i "deTale", czyli na szlaku muzycznej kariery
Marcina Czyżewskiego ▶ Magdalena Powierża: Czy zainteresowanie muzyką towarzyszyło Panu przez całe życie, czy miłość do niej narodziła się pod wpływem impulsu lub jakiegoś wydarzenia? Zdecydowanie moja miłość do muzyki towarzyszyła mi od najmłodszych lat, na równi z malowaniem i rysowaniem. Oczywiście, mam za sobą epizod udawania swojego idola z dezodorantem przy ustach (i to nie jednego), ale to jak większość dzieciaków. Gdy miałem 6 lat, moim idolem był Thomas Anders z Modern Talking, a w wieku 16 lat - Axel Rose z Guns’n’Roses. Ale to pasję do śpiewania wybrałem, jako wiodącą. Wybrałem tym samym swój sposób na życie - śpiewanie, granie i komponowanie. A od czasu do czasu rysuję, dla relaksu i resetu. ▶ Jak rozpoczęła się Pana kariera solisty? Solistą byłem cały czas. Tak zaczynałem, występując z zespołem Sędzia Dread czy Oddział Zamknięty. Cały czas grałem swoje solowe koncerty, wiec po prostu starałem się to godzić. I udaje mi się to do tej pory, bo gram w wielu projektach - cały czas nie zapominając o sobie. ▶ Występował Pan w zespole Oddział Zamknięty - jak wspomina Pan ten czas? Kiedyś - bardzo emocjonalnie, teraz - sentymentalnie, ale w tamtej teraźniejszości to był trudny czas, pełen wyrzeczeń, pokory, ale oczywiście też szaleństwa i rock and roll'a. To doświadczenie mnie nauczyło wiele, zarówno scenicznie, jak i życiowo, chociaż nie chciałbym już wracać do tych czasów - chyba. ▶ Czy pamięta Pan swój pierwszy występ przed publicznością? Jakie emocje temu towarzyszyły? Tak, no jasne!!! Miałem 16 lat. Graliśmy w liceum i byłem tak zestresowany, że nie odezwałem się ani słowem, ukrywając się za mikrofonem. Potem było już zdecydowanie lepiej, ale trochę to trwało, zanim zwalczyłem w sobie tremę. Właściwie do tej pory mam ją za każdym razem, tylko teraz to tak bardziej technicznie - czy wszystko będzie dobrze słychać, czy będę mógł przekazać ludziom
takie emocje, jakie chcę, a nie takie, na jakie pozwoli mi sprzęt. Już nie boję się mówić do publiczności lub ją zagadywać. ▶ Wiemy, że z powodzeniem występował Pan w programach talent show. Jakie emocje czuje Pan podczas występowania przed tak dużą publicznością, zarówno tą zgromadzoną w studio, jak i przed telewizorami? Tak, zdarzyło mi się występować w kliku talent show. Koncerty to zupełnie inna bajka, mają preludium, środek i zakończenie. Czyli są opowieścią, inaczej buduje się napięcie. Natomiast w programach telewizyjnych jest zupełnie inaczej. Utwory są skrócone i przez 2 minuty musisz pokazać to wszystko, co na koncercie pokazujesz w półtorej godziny. Emocje podczas takich show są niewyobrażalne. Za każdym razem drżałem jak osika pomimo tylu lat doświadczenia. ▶ Czy wystąpienia przed tak dużą publicznością uczą nowych doświadczeń? Uczą pokory, ale dają też nieprawdopodobną przyjemność, gdy uda się zaczarować ludzi. Dla mnie nie ma nic piękniejszego niż to, jak na koncercie publiczność ze mną śpiewa moją własną piosenkę. ▶ Jakie ma Pan najlepsze wspomnienia związane z udziałem w tych programach? Ooo, już nie pamiętam. To były tylko etapy w moim życiu i karierze. Mam dużo planów na przyszłość, a nie jestem osobą, która ogląda się wstecz. Programy traktuję jako przygodę, podczas której poznałem wspaniałych ludzi mających podobną wrażliwość do mojej. ▶ Czy polecałby Pan młodym osobom, które dopiero rozpoczynają swoją przygodę z muzyką, próbowania swoich sił w takich programach? Nie, nie polecam. Najważniejsze jest to, aby pisać swoje piosenki. Udział w talent show to masa umów, obciążeń - żadnej wolności, a nie daj boże, żeby wygrać. Chociaż jednemu uczestnikowi na tysiąc udaje się. Trzeba mieć szczęście i swoje piosenki, to najważniejsze. Program to tylko rozrywka, ale nie dla występujących, tylko dla
widzów, którzy za chwilę dostają kolejne edycje i kolejnych idoli. To wszystko jest chwilowe. ▶ Czy według Pana istnieje w ogóle przepis na to, aby w jakiś sposób zaistnieć na scenie muzycznej? Wydaje mi się, że taki przepis nie istnieje, ja go na pewno nie mam. W moim przypadku wygląda to jak sinusoida, raz jest super i gram w mega znanym zespole, a za chwilę, żeby przeżyć, gram koncerty w klubach i tak na zmianę. Życie jest walką. Jak się ma swój pomysł na życie i na muzykę to czasem ciężko się dopasować do innych, mimo że się próbuje. Także dużo zależy od szczęścia i znalezienia się w odpowiednim miejscu i w odpowiednim czasie, ale pamiętajmy, że szczęście jest ulotne. Po prostu trzeba dużo i ciężko pracować, być wiarygodnym, szczerym, być sobą, nie traktować muzy, jako tylko i wyłącznie biznesu. Przynajmniej ja mam takie podejście, więc wybrałem trudniejszą drogę, ale inaczej nie potrafiłbym sobie spojrzeć w oczy (w lustrze). ▶ Jakie są Pana aktualne plany na przyszłość? Czy moglibyśmy się dowiedzieć, w którym kierunku Pan teraz zmierza? Na tę chwilę zakończyłem niemalże wszystkie zewnętrzne projekty. Priorytetem jest mój solowy album. Aktualnie jestem w trakcie nagrywania singla, a za 2 tygodnie kręcimy clip, wiec jeszcze chwila i premiera - na pewno przed wakacjami. A drugi projekt, o którym warto wspomnieć, to „deTale” z Tomkiem Mularczykiem. Zupełnie inna muza, rzekłbym alternatywna i w opozycji do tego, jak wszyscy mnie postrzegają. Kiedyś ktoś mi przykleił łatkę "rockowego wokalisty". A to nie do końca prawda. ▶ Czy posiada Pan motto życiowe, które jest dla Pana podporą w ważnych sytuacjach życiowych? Jest bardzo dużo mott i idei, które mi przyświecają. Motto wiodące na pewno zależy do sytuacji, w której się znajdę. Jednak wydaje mi się, że najważniejsze to myśleć pozytywnie i spełniać marzenia, bo nikt za nas tego nie zrobi. � Dziękuję za rozmowę.
| wiosna 2016|
| 149
Wyjątkowe miejsce dla kobiety Wyjątkowe miejsce dla Was Talaria Ladies Spa w Trojanowie k. Garwolina (woj. mazowieckie) to pierwszy w Polsce obiekt hotelowy wellness i spa, którego oferta pobytowa stworzona jest z myślą o kobiecie i jej potrzebach. Obiekt otoczony jest stawami i zielenią 16- hektarowego parku, a XIX-wieczny Trojanowski pałac stanowi centrum tego wyjątkowego miejsca. Zabytek pozostawiony przez lata bez opieki, dziś otrzymał nowe życie, którego główną inspiracją stały się kobiety. Nie znaczy to, że obiekt jest zamknięty na mężczyzn. I oni znajdą w Talarii swoje ulubione miejsce. Co znaczy Talaria? "Talariae" w języku starogreckim znaczyło tyle co "skrzydlate sandały" - symbol boga - posłańca Hermesa. "Talariae" były synonimem komfortu i wygody oraz lekkości w chodzeniu po pełnych "wybojów" drogach i ścieżkach życia. Talaria resort Talaria Ladies Spa to 34 komfortowe pokoje w Pałacu i Pawilonie Parkowym o niepowtarzalnym wystroju, dwie restauracje, wyjątkowa strefa wellness & strefa spa, fitness, herbaciarnia, oran-
150 |
żeria, lobby &cocktail bar, biblioteka oraz rozległy teren zieleni parkowej ze stawami. Świat pokoi i apartamentów 34 pokoje i apartamenty zlokalizowane w Pałacu i Pawilonie Parkowym Talarii pozostawią niezapomniane wrażenie dzięki bardzo oryginalnym wnętrzom i olśniewającym widokom z okien. Wystrój pokoi i apartamentów inspirowany jest życiem i działalnością najbardziej znanych kobiet ostatnich stuleci. Dzięki połączeniu nowoczesności z odrestaurowanymi meblami i kobiecymi detalami, udało nam się stworzyć komfortowe i przytulne wnętrza. Nie zapomnieliśmy także o kobiecych potrzebach planując duże lustra, półki na bibeloty czy też dobierając wysokiej jakości kosmetyki dla naszych Gości. Gastronomia Restauracja Susanne z herbaciarnią Essencia to restauracja a' la carte, która zaprasza całe rodziny do skosztowania swoich specjałów. Na co dzień serwowane są w niej śniadanie i lekki bufet lunchowy, a przez cały dzień na Gości czeka bufet herbaciany. Wieczorem panuje w tej sali wyjątkowa kobieca atmosfera, kiedy to stoliki
są rezerwowane przez Gości Talarii oraz Panie korzystające tylko z usług Day Spa lub z restauracji. Restauracja Sophie z letnim tarasem zarezerwowana jest wyłącznie dla kobiet, dlatego w tym miejscu stworzyliśmy z uwagi na kobiety, wyjątkową atmosferę. W Bar & Cafe Catherine, oprócz klasycznych drinków, goście znajdą kolekcję win z całego świata oraz wyjątkowo lekkie musujące koktajle. Strefa SPA&Wellness Strefa wellness: to basen z przeciwprądem i podwodną muzyką, jacuzzi, strefa relaksu z widokiem na ogród i fontannę; strefa saunowa z sauną kamienną, chłodzącą drogą zmysłów, sauną infrared, misami kąpieli dr Kneippa; hammam z łaźnią parowo-błotną, strefa oczyszczania i wypoczywania; ziołowy domek to aromatyczna strefa wypoczynku pierwsza lub ostatnia po saunach, wspaniała inhalacja, a także relaks dla kręgosłupa i zdrowia z sienną parówką; Cardio sala z urządzeniami do treningu i sala do ćwiczeń (zajęcia ruchowe- aerobic, zumba, joga). My Spa: pięć gabinetów dla witalności, zdrowia i relaksu w tym solarium, Quarz, Soft Pack , My Hammam, Body & Mind. My Beauty: pięć gabinetów dla pielęgnacji twarzy
i ciała, a w tym No1 Final Beauty, No2 Face & Body - Instytut Ingrid Millet, No3 - Fit & Form zabiegi modelujące, No4 - Masaże Świata i No5 Face & Body. Miejsce spotkań biznesowych, wesel i imprez okolicznościowych Oranżeria: sala konferencyjno - wystawowa (370 m2), która dopasuje się do najbardziej wyszukanych życzeń naszych Gości. Sala Kominkowa w Pawilonie Parkowym: kameralna sala dopasowuje swoje oblicze do pór dnia i potrzeb Gości: poranne słońce oświetla kawowy bufet i przekąski "dla rannych ptaszków". Po śniadaniu w sali panuje twórcza atmosfera warsztatów czy też seminariów i kameralnych szkoleń. Po południu znowu swobodniej, na stole lądują książki i poradniki, a wieczorem gry i karty. To wtedy promienie słońca zastępują ogień z kominka, do odpoczynku zachęcają miękkie fotele,
światło lampki do czytania i barek z nalewkami "Talariowej" roboty. Zmierzch to idealna pora na seans filmowy właśnie w sali kominkowej. To także miejsce na kameralne spotkanie firmowe do 30 osób. Biblioteka Carpe Diem - to kameralne miejsce na mini-warsztaty. Salon First Lady - idealny na małe spotkania firmowe, imprezy okolicznościowe, gdzie zaproszeni Goście poczują się jak w domu.
www.talaria.pl
Poznaj jeden z najpiękniejszych Hoteli SPA w Polsce-Hotel Bukowy Park zaprasza na wypoczynek do Polanicy-Zdroju. Dzięki swojej lokalizacji Hotel Bukowy Park Medical SPA jest idealnym miejscem dla osób ceniących sobie spokój i bliski kontakt z naturą, amatorów zwiedzania jak również miłośników aktywnego wypoczynku. Nad poczuciem komfortu i zadowolenia Gości czuwa profesjonalny zespół specjalistów. Z troską i życzliwością otoczymy każdego wyjątkową opieką. Najważniejszą dewizą pracowników Hotelu Bukowy Park jest kompleksowa i stojąca na najwyższym poziomie obsługa. Kuchnia serwowana w Bukowym Parku jest bogata we własnego wyrobu wyśmienite wędliny produkowane według tradycyjnych receptur, wędzonego łososia, smaczne świeże pieczywo oraz domowe ciasta. Strefa Wellness&SPA jest wspaniałym miejscem na wypoczynek, relaks i regenerację sił. Piękne wnętrza i nowoczesne gabinety harmonizują z wodą, dźwiękami i zapachami. Do Państwa dyspozycji są sauna sucha, łaźnia parowa, jacuzzi, basen, rozświetlona ciepłym światłem wypoczywalnia z tężnią solną, ekskluzywne gabinety odnowy biologicznej i fizjoterapii, gdzie znajdziecie Państwo pełne odprężenie, wypoczynek i odmłodzenie. www.bukowypark.pl +48748665609 recepcja@bukowypark.eu
Prezentacja kolekcji Wojas W zabytkowych wnętrzach Reduty Banku Polskiego w Warszawie odbyła się prezentacja najnowszej kolekcji marki Wojas. Ambasadorami wiosenno-letniej kampanii zostali aktorka – Barbara Kurdej-Szatan oraz muzyk i lider zespołu Zakopower – Sebastian Karpiel Bułecka. „Z marką Wojas sporo mnie łączy, szczególnie Podhale – przyznał z uśmiechem Sebastian Karpiel Bułecka – publiczność, która przychodzi na moje koncerty zwraca uwagę na każdy detal, na buty również” - dodał. „Cenię polskie marki i polskie produkty, stąd bez wahania wzięłam udział w kampanii marki Wojas i z przyjemnością zostałam ambasadorką” - przyznała Barbara Kurdej-Szatan. W najbliższym czasie marka Wojas stawiać będzie na najnowsze trendy, wyrafinowane wzornictwo oraz elegancję, pamiętając cały czas o wygodzie obuwia. Premiera najnowszej kolekcji przyciągnęła tłumy gwiazd, a także stylistów, dziennikarzy oraz blogerów modowych. Pojawili się m.in.: Barbara Kurdej-Szatan, Sebastian Karpiel Bułecka, Katarzyna Zielińska, Beata Tadla, Magdalena Różczka, Joanna Horodyńska, Omenaa Mensah, Paulina Sykut, Maja Hyży, Antoni Królikowski z Katarzyną Sawczuk, Katarzyna Burzyńska, Rafał Jonkisz, Agnieszka Jastrzębska, Mateusz Ziółko, Magdalena Steczkowska, Anna Piszczałka oraz Angelika Mucha, a także projektant Michał Szulc, którego autorski model damskich sandałów jest kolejnym etapem współpracy z marką Wojas. W prezentacji kolekcji wzięli również udział Pani Agnieszka Wojas – V-ce Prezes Wojas Trade Sp. z o.o. oraz pracownicy firmy Wojas. � materiał prasowy Wojas
154 |
| Punkt Widzenia barwach, pastelach i konwencjonalnej czerni. Propozycje marki przełamują metaliczne odcienie srebra i złota oraz obowiązująca w tym sezonie biel. Na sezon wiosna/lato 2016 marka Wojas przygotowała bogaty wybór fasonów, wśród których znajdują się klasyczne czółenka w bogatej gamie kolorystycznej oraz lekkie botki, w tym modele open toe, idealne na pierwsze wiosenne dni. W damskiej kolekcji marki nie brakuje także balerin, sandałów na płaskiej podeszwie, szpilce oraz wiązanych nad kostką. Dla zwolenniczek stylu athleisure marka przygotowała wygodne półbuty, espadryle oraz slippersy. Uwagę przyciągają nawiązujące do męskiego stylu broguesy podkreślone metalicznymi kolorami. Wśród modnych detali w kolekcji marki pojawiają się frędzle, sznurowania oraz kryształki Swarovski Elements. Wiosenno-letnią kolekcję marki Wojas uzupełnia szeroki wybór akcesoriów i dodatków. W ofercie dostępne są m.in. modne torebki, portfele, plecaki, kokardy do obuwia, paski oraz bransoletki, w tym wyjątkowe modele zdobione kryształkami Swarovski Elements. Pojemne torby, shopperki, listonoszki i kopertówki utrzymane są w klasycznych kolorach, które nawiązują do całej kolekcji. Męska kolekcja marki Wojas na sezon wiosna/lato to botki, półbuty i wygodne mokasyny utrzymane w odcieniach bieli, czerni, granatu i brązu. Eleganckie modele, w tym obuwie typu oxford i brogue, wykonane są z matowych i lakierowanych skór, a sportowe półbuty wyróżniają kolorowe akcenty, oryginalne przeszycia i ciekawe sznurowania. Marka proponuje również casualowe klapki i sandały. Męską kolekcję uzupełniają teczki, torby, portfele oraz paski. �
Wojas - kampania wiosna/lato 2016 Nowa kolekcja marki Wojas na sezon wiosna/lato 2016 to obuwie i dodatki pełne blasku. Marka prezentuje świeże spojrzenie, które wyróżniają wyjątkowe wzornictwo, elegancja i wygoda. Ambasadorami wiosennoletniej kampanii marki Wojas zostali aktorka – Barbara Kurdej-Szatan oraz muzyk i lider zespołu Zakopower – Sebastian Karpiel Bułecka. W kolekcji marki Wojas na sezon wiosna/lato 2016 nie brakuje obuwia w naturalnych
| wiosna 2016|
| 155
Wojas - kampania wiosna/lato 2016
Wojas - kampania wiosna/lato 2016
Fot. vogue.co.uk
Światowi projektanci |
Givenchy Riccardo Tisci lubi szokować. I ta kolekcja nas nie zawiodła! W sezonie, w którym mówi się o wielkim come back'u "królewicza", czyli mężczyzny w tym typie, Tisci przedstawia nam swoją wersję bajki o królewiczu. Przede wszystkim, do głosu dochodzą jego katolickie korzenie, a bohaterem pokazu jest Jezus Chrystus uwięziony król, ikona wszechczasów, więzień i zbawca. Tisci ewidentnie szuka wzorca dla współczesnego mężczyzny. Otacza go kobietami, ubiera w oversizowe projekty, więzienne pasy i wizerunki prosto z kościelnego ołtarza. Tisci mówi o sobie, że walczy o prawa człowieka i do takiego mężczyzny zwraca swoją ofertę – walecznego, odważnego, nie bojącego się pytań lub odpowiedzi. W poprawnych politycznie czasach, w których wiele spraw wraca do zbioru „tabu”, ktoś z wizerunkiem Chrystusa na piersi musi budzić zainteresowanie. I taka pozostaje moda Givenchy: dramatyczna, pełna znaków zapytania i wykrzykników. Na pewno można zapakować tę kolekcję do walizki podczas wycieczki do Watykanu. � ▶ Redaguje Joanna Friedrich 160 |
| Ĺšwiatowi projektanci
| wiosna 2016|
| 161
Fot. vogue.co.uk
Ĺšwiatowi projektanci |
162 |
| Światowi projektanci
Balmain
Olivier Rousteing, projektant domu mody Balmain, jest czczony przez kolejne pokolenie klientek niczym młody bóg. Rzesze wyznawczyń podążają wytyczonymi przez niego ścieżkami mody, o której on sam mówi, że jest ona „nieunikaniem piękna”. Rousteing to klasyczny hedonista, nie zamierza niczym ograniczać swoich wyznawczyń, postanowił tylko i wyłącznie podkreślać i wydobywać piękno. Ten sezon to łagodne kolory, falbany i falbanki, seksowne sandały i dopasowana, seksowna sylwetka. Epitet „sexy” pojawia się tu wiele razy - to kolekcja ultra kobieca. Rousteing rzeźbi na nowo damską sylwetkę, wydobywając kawałkami materiałów istotne atuty. Kobieta Balmaina to posągowa Wenus, nowoczesna bogini: „Wierzę w silne kobiety. W kobiety we wszystkich kształtach. Musimy uciekać od wzorca naprawdę chudych dziewczyn.” I wraca tym samym do modelek rodem z lat 90-tych. Skoro tak mówi największe guru mody, możemy zarzucić dietę na wakacje, a do walizki zapakować kreacje podkreślające kobiece kształty. � ▶ Redaguje Joanna Friedrich | wiosna 2016|
| 163
Fot. vogue.co.uk
Światowi projektanci |
Bottega Veneta
Chciałabym kiedyś stworzyć „modową astrologię”. Dwanaście znaków zodiaku, przypasowanych, odpowiednio, do bawełny, aksamitu, pluszu, zamszu, skóry itd. Wtedy, na łamach magazynu „Moda i Styl”, pisałabym: „Pan Zamszowy najlepiej pasuje do Pani Jedwab.” Żyjemy w wieku, w którym wszystko jest już ustalone, nawet DNA poszczególnych marek domów mody. Komentatorzy modowi obracają się w ścisłym kręgu pojęć, zupełnie jak redaktorzy piszący o autach. A moda, zaczynając swoją karierę, nie miała nic wspólnego z rozpędzoną maszyną, którą stała się w XXI wieku. Była bliska rzemiosłu, ale też i sztuce, a przede wszystkim była ważnym narzędziem w społecznym orężu - zarówno kobiet, jak i mężczyzn. Dziś, kiedy mężczyzna przechodzi szybką ewolucję stylu, od drwala do królewicza, na pomoc w odnalezieniu spokojnej niszy przychodzą mu takie marki jak Bottega Venetta. Pierwotnie, w 1966 roku, Bottega Veneta (po włosku „wenecki sklep”) powstała, jako marka produkująca artystyczne wyroby ze skóry. Do tej pory rozwinęła bilionowe, licząc w Euro, imperium (w tej chwili należy do Gucci Group). Jednym z jej oddanych klientów był Andy Warhol, co jest o tyle ciekawe, że założeniem marki był brak widocznego loga. Motto marki brzmi tak: "When your own initials are enough". � ▶ Redaguje Joanna Friedrich
164 |
| Światowi projektanci
Brioni Pierwszy butik marki „Brioni” powstał w 1945 roku przy Via Barberini 79 i mieści się tam do dziś. Brioni to klasyczna włoska marka ubierająca aktorów, ludzi sukcesu i polityków. Koncept „ready to wear Haute Couture” pochodzi właśnie od tej firmy. Koncepcja marki jest naturalną pochodną miejsca, z którego pochodzi. Jeśli może być coś lepszego od życia, jak w Madrycie, to jest to życie w Rzymie! Pierwszy męski pokaz mody, marki Brioni odbył się w 1952 roku w Białej Sali w Palazzo Pitti we Florencji. Kilka lat potem Brioni wynalazło „trunk shows”, podczas których kolekcje męskie były prezentowane bezpośrednio w salonach sklepowych i umożliwiały bezpośredni serwis, tzw. szycie na miarę. Szycie na miarę to mocna strona mody włoskiej, która krawiectwo utrzymuje przez lata w randze sztuki. Włosi rodzą się ze specjalnym darem, wyczucie proporcji i koloru wysysają z mlekiem matki. Jeśli marzą Ci się prawdziwe rzymskie wakacje w wytwornym stylu, pakując Brioni do walizki, na pewno się nie pomylisz. �
| wiosna 2016|
| 165
Fot. vogue.co.uk
Ĺšwiatowi projektanci |
166 |
| Światowi projektanci
Haider
Ackermann Miał przejąć spuściznę Galliano w domu mody Dior, po odrzuceniu propozycji od Martina Margieli. Karl Lagerfeld widzi w nim idealnego spadkobiercę domu mody Coco Chanel. Nazywany „nowym Yvesem Saint-Laurentem”. O kim mowa? O Haiderze Ackermanie. Urodzony w Kolumbii, mieszkał w Etiopii, Czadzie i Algierii, aby ostatecznie osiąść w Holandii. Różnorodne wpływy kulturowe widać w jego kolekcjach. Moda męska Ackermana jest pełna kontrastów i pomieszanych „dress codów”. Asymetryczne cięcia i połączenia różnych materiałów tworzą dynamiczną całość. Ackerman to postmodernista, który z powodzeniem łączy kulturę wysoką i niską. Jego mężczyzna jest rezolutny i pewny siebie - jest pionierem. Kiedy narzeczona przyprowadza go do domu, aby poznał jej rodziców, zaczynają się mieć na baczności. Tak noszą się przecież niebieskie ptaki. Ale kody mody bywają fałszywymi tropami. Czasem to po prostu mężczyzna, który umie się bawić modą. Albo mężczyzna, który jest na wakacjach. � ▶ Redaguje Joanna Friedrich | wiosna 2016|
| 167
Punkt Widzenia |
Światowy, a jednak mój… Salone del Mobile Milano Tekst: Szymon Fiołka - architekt Jako młody adept sztuki designerskiej na mojej drodze zawodowej pojawiło się wiele miejsc, które obowiązkowo należało „zwiedzić”. Choć słowo „zwiedzić” może wydać się zbytnio rażące to w wielu przypadkach można świadomie (i z pełną premedytacją) użyć owego określenia. Świat projektantów wzornictwa jest przesiąknięty wieloma nurtami, pomysłami oraz ideami niekoniecznie cennymi. Rzecz jasna jest to moja subiektywna ocena, do której mam prawo. W moich podróżach i poszukiwaniach staram się wyselekcjonować te momenty oraz obrazy, które z pełnym powodzeniem mógłbym zamknąć w pudełku z napisem „ NATCHNIENIE”. Intuicja, trafne oko oraz zimny osąd stają się moimi kompanami, szczególnie, jeżeli poszukuję inspiracji - gdy gonię za swoją projektancką Muzą. Nowy Jork, Paryż, Berlin, Londyn - można by
168 |
przywoływać wiele miejsc na designerskiej mapie. Każde z nich może być przecież wizjonerską mekką w osobistym odczuciu „kolegów po fachu”.
istoczyła się w wydarzenie o międzynarodowym wydźwięku. Charakter taki przyjęła już w 1967 jako Salone Internazionale del Milano.
Czy i ja mam swoją mekkę? Miejsce, przestrzeń, zarówno bliskie memu sercu, jak i desce kreślarskiej? Owszem. To Mediolan. Włochy. Pomińmy fakt sprzyjających warunków atmosferycznych, które jedynie umacniają nas w przekonaniu, że znajdujemy się w odpowiednim miejscu i o odpowiednim czasie… ot, taka „mała”, włoska zaleta. Jeżeli mówimy o czasie, to idealny będzie kwiecień, jeżeli mówimy o miejscu, to Mediolan. Jeżeli natomiast połączymy wspomniany czas i miejsce, rozwiązaniem będzie Salone del Mobile Milano. Dla niewtajemniczonych - Salone del Mobile Milano to najważniejsze wydarzenie we Włoszech poświęcone designowi. Historyczny stał się rok 1961, w którym to lokalna impreza promująca włoską sztukę meblarską, z czasem prze-
Branża wnętrzarska, co roku spotyka się w Mediolanie, aby czerpać, inspirować i zachwycać z większym, bądź mniejszym powodzeniem. Gdy pojawiłem się w Mediolanie w roku 2011 po raz pierwszy, zaskoczył mnie ogrom przedsięwzięcia (którego, mimo wszystko, się nie spodziewałem). Jeżeli dodamy do tego fakt całości Milan Design Week oraz powierzchnię ponad 200 tysięcy metrów kwadratowych, doświadczenie to może nas przytłoczyć. Jest to jednak ciężar miły i pełen ambicji. Taki unoszę z pełną satysfakcją i wręcz dziecięcą radością. Idealnie do wspomnianego nastroju nawiązywałby wielki hit grupy Scorpions - Wind of the change (tytułem? A może nie tylko). Kwietniowy, mediolański „wiatr zmian”
| Punkt Widzenia
porwał mnie bez reszty, a przestrzeń projektu Massimilliano Fuksasa stała się moją oazą. W krainie wzornictwa szczególną uwagę skupiam na pojęciu światła. Przyznam, że jest to dla mnie niezwykle cenne zagadnienie. Światło jest przecież źródłem życia, jego początkiem. Niepodważalność tej tezy niech poprze chociażby świat przyrody. Czy w świecie projektanckim możemy pokusić się o podobne stwierdzenie? Ależ oczywiście, wręcz obowiązkowo! Światło uwidacznia wszelkie smaki, wartościowe szczegóły, nadaje projektom charakteru i barwy. Światło, zarówno może wynieść projektanta na wyżyny, jak i stać się jego przekleństwem. Ryzykowna gra. Światło w jednej chwili może dodać animuszu lub uwypuklić niedociągnięcia i wizjonerskie porażki. Jak już wspomniałem - rok 2011 był dla mnie początkiem płomiennego romansu z Salone del Mobile Milano głównie dlatego, iż był to rok, w którym zaprezentowano żyrandol 2620 Flos LED. Dzieło składające się z 2620 diod LED, a jego pierścienie stwarzały iluzję ruchu. Czyżbym tamtego dnia odnalazł Św. Graala Światła? Wtedy na pewno tak. Z perspektywy czasu wiem, że było to ważne doświadczenie, które w pełni rozbudziło mój wilczy apetyt młodego projektanta. Poszerzyło moje horyzonty. Zarys Salone del Mobile Milano wyznaczają trzy kategorie:
klasyka, nowoczesność i design. Prym na targach wiodą włoskie manufaktury i ekskluzywne marki. Doskonałym przykładem może być Casamiania lub Cappellini. Osobiście przyznam, że to Salone del Mobile Milano określiło tor moich projektanckich poczynań. To w ramach mediolańskich targów odbywają się Salone Internazionale del Bagno. Łazienka, jako intymna przestrzeń dla każdego z nas, to nie lada wyzwanie projektanckie, do którego należy podchodzić ze szczególną uwagą i wrażliwością. Jej prywatny charakter stał się bezpośrednim
bodźcem, dzięki któremu zapragnąłem mieć wpływ na jej kształt i wygląd. W tym momencie wkraczamy już na moje zawodowe ścieżki, o których chętnie opowiem w Bar Passo przy Via Plinio 39. To kultowe miejsce spotkań branży kreatywnej w Mediolanie doskonale dookreśla klimat Salone del Mobile Milano. To miejsce pełne kreatywności i zaciekłych rozważań. Czekam na was, popijając wyśmienite, mediolańskie espresso! � Szymon Fiołka
zdjęcia: źródło internet
| wiosna 2016|
| 169
| W Cztery Oczy
Galeria Krzysztofa Sobczyka Każda nowa podróż jest pierwszą. Wszystko jest inne. Nie ma powtórek. Chodzę innymi szlakami - spotykam nowych ludzi. Cel jest drogą. Kiedy podróżuję, nocują mnie całkowicie obcy ludzie. Zagaduję ich po angielsku, mówiąc, że jestem artystą z Warszawy. Dodaję też, że jestem czysty i nie zabijam <śmiech>. W ten sposób poznałem wiele wspaniałych osób. Zapraszają mnie na obiad lub na wino. Jestem dzieckiem szczęścia! Podróże są jak orgazm - niekończący się przepływ świadomości. Otwartość zawsze procentuje! Pytają mnie czasem, tu w Polsce, czy nic mi się nigdy złego nie przydarzyło? Nigdy - zawsze wszystko jest dla mnie pozytywne! ▶ Magdalena Powierża: Na początku chciałabym pokusić się o stwierdzenie, że poprzez swoje rysunki trochę bawi się Pan odbiorcą. Skąd wziął się pomysł na taki rodzaj sztuki? Pomysł się wziął stąd, iż zacząłem rysować w malutkich notesach. Był to rok 2006. Pewnej osobie bardzo się one spodobały. Kiedy wróciłem z podróży i ujrzałem rysunki w ramkach - zwariowałem ze szczęścia! ▶ Pana rysunki są nietuzinkowe - wiele elementów rysunku, zawiera w sobie jego
kolejną część. W jaki sposób odbywa się Pana proces tworzenia? Najpierw jest pomysł na rysunek, a potem wykonanie, czy pełna improwizacja? W moich pracach jest tak, że zawsze, kiedy zaczynam, nie mam pojęcia, co powstanie. Czyli jedno wielkie i spontanicznie - show!
i magię tworzenia.
▶ A skąd czerpie Pan inspiracje? Inspiracje zazwyczaj czerpię z kobiet. Wena bardzo często nachodzi mnie podczas medytacji, gdy wgłębiam się w siebie.
▶ Jak Pan myśli - jak widz odbiera tworzoną przez Pana sztukę? Widz odbiera rysunki z zachwytem i radością, ale jednak czasem bywa zmieszany.
▶ Co pobudza Pana kreatywność do działania? Czy posiada Pan rytuały, które wspomagają proces tworzenia? Takimi moimi rytuałami jest spokój, relaks, muzyka, radość - pełna ekstaza.
▶ Pana rysunki przestawiane są z przymrużeniem oka. Odbiorca może czuć się poniekąd tak, jakby, poprzez swoje prace, puszczał mu Pan przysłowiowe "oczko". Jestem ciekawa, jaki sposób patrzy Pan na świat? Co najbardziej przykuwa Pana wzrok i porusza serce? To prawda jest w nich coś, co uwodzi odbiorcę. Osobiście - poruszam się w przestrzeniach łagodności oraz otaczam się tylko tymi ludźmi, przy których czuję się swobodnie. Moje serce jest wrażliwe na naturę, na dzikość ludzkiego oddechu, na otwartość, współczucie i szacunek kochania!!!
▶ Wiemy, że jest Pan miłośnikiem podróży. W jakie miejsca wybiera się Pan najchętniej? Czy podróże służą odpoczynkowi, oderwaniu się od rzeczywistości, czy pobudzają wenę twórczą? A może wszystko jednocześnie? Kiedy podróżuję, najczęściej coś - według mnie pcha mnie ku Austrii, Francji i Szwajcarii. Jednak bardzo bliska jest mi Azja. Uwielbiam odkrywać nowe przestrzenie. Ludzie, zapachy, wielokulturowość - podróże jak najbardziej służą odpoczynkowi. Jednocześnie można odnaleźć w nich moc
▶ To gdyby mógł Pan podsumować - jaka jest Pańska sztuka? Hm... moja sztuka jest infantylna, zagadkowa i erotyczna. Można ją odbierać na miliony różnych sposobów. Jest bardzo rozpoznawalna.
▶Czy posiada Pan motto życiowe, które towarzyszy Panu w codziennym życiu? Moje motto brzmi: "Żyj z całych sił, w wolności i miłości, nie martw się o nic w tu i teraz!!!" �
| wiosna 2016|
| 171
W Cztery Oczy |
Czy dieta to tylko odchudzanie? fot. archiwum własne
▶ Chcielibyśmy się dowiedzieć, czym się Pan w życiu zajmuje oraz czego oczekuje Pan od swojej przyszłości. Od zawsze zajmowałem się własną działalnością. Już w 3 klasie liceum zacząłem pracować jako przedstawiciel handlowy. Jednak szybko moja działalność zamieniła się w hurtownię i firmę produkcyjną. Pod koniec 4 klasy liceum zarejestrowałem działalność. Przewinęły się różne branże i różne działalności. Podobno do 40-stki człowiek eksperymentuje! A plany na przyszłość obracają się wokół tematu zdrowia. ▶ Jeżeli chodzi o tematykę zdrowia to, w jaki sposób wspiera Pan profilaktykę zdrowego trybu życia? Od 2002 rok promuję świadomość zdrowego stylu życia. Byłem organizatorem i współorganizowałem ponad 100 konferencji o tematyce zdrowia. Później zapraszano mnie też w roli prelegenta. Byłem pomysłodawcą i animatorem akcji społecznej - nie formalnego Stowarzyszenia Propagowania Profilaktyki Zdrowia. ▶ Czy dieta to tylko odchudzanie? Poruszając temat diety warto zauważyć, że pojawia się on zazwyczaj w kontekście odchudzania i na dodatek nie koniecznie jest dobrze rozumiany. Często słyszymy podczas rozmowy o diecie X czy Y pytanie: „Czy po tej diecie jest efekt JOJO?”. Rozpoczynając ten temat powinniśmy zacząć od zdefiniowania znaczenia słowa „Dieta”. Z języka greckiego: δίαιτα diaita) – "styl życia", „należyty sposób”, z łaciny: (diaeta) „zalecany sposób życia”. W rozwinięciu autor słownika wyrazów obcych opisuje dietę jako: 1. Specjalny system odży-
172 |
Większość ludzi żyje według filozofii: „Ludzie pół życia tracą zdrowie, by zarobić pieniądze, a w drugiej połowie wydają zarobione pieniądze, aby odzyskać utracone zdrowie.” Czy może być to prawdą? Czy może być tak zawsze? Co będzie, jak tę filozofię odwrócimy? A co, jeśli ktoś zaczynając zarabiać pieniądze i prowadząc biznesy, od samego początku część przeznaczać będzie na poprawę zdrowia? Co się dzieje, kiedy ktoś za fundamentalny element sukcesu i stylu życia uznaje zdrowie? Rozmawiamy z Mariuszem Woydą - podróżnikiem i fotografem.
wiania się z ustaleniem ilości i jakości pokarmów, zalecany zwłaszcza podczas choroby; 2. Sposób odżywiania się. Nawet zaglądając do Wikipedii czytamy: „Dieta - sposób odżywiania. Potocznie, często używane nieprawidłowo, w stosunku do diet odchudzających”. Precyzując nazewnictwo to, co służy do odchudzenia nazwałbym nie dietą tylko „tymczasową zmianą menu”. Po przyjrzeniu się i sprecyzowaniu definicji chciałbym podsumować, że DIETA TO STYL ŻYCIA! ▶ W jaki sposób posiłki, które spożywamy, wpływają na nasze zdrowie, samopoczucie oraz chęci do działania? Poziom świadomości społeczeństwa rośnie. Coraz więcej osób myśli, a część wdraża w życie zmianę tradycyjnego menu na nowe, trwałe nawyki żywieniowe, ukierunkowane na zdrowie. Z
szafek w kuchni, z lodówki i z talerzy na stole znikają stare smakołyki. Pojawiają się nowe - przemyślane i ukierunkowane bardziej na zdrowie, lepsze samopoczucie i zwiększoną ilość energii życiowej. Obecnie świadomość dbania o zdrowie rośnie, a o zdrowie pragną zadbać nie tylko ludzie zamożni. ▶ A czym jest dieta rozdzielna? Dietę rozdzielną należałoby rozpatrzeć w dwóch aspektach - krótszym, lecz ekonomicznym oraz bardziej szerokim (zdrowie). Dieta rozdzielna to adaptacja aktualnie spożywanych pokarmów według odpowiedniego klucza. Dzięki temu można szybko zauważyć, że jeśli nie chcemy to nie wpłynie to na zmiany w budżecie domowym. Drugi aspekt to wpływ na zdrowie... ▶ Skąd wzięło się Pana zainteresowanie zdrowym żywieniem? Obserwuję i testuję różne diety od około ćwierć wieku. Związane było to z moim słabym stanem zdrowia. Po urodzeniu karmiony byłem tylko butelką. Jak dowiedli naukowcy, brak naturalnego pokarmu matki - mleka, czyli nie karmienie piersią, ma bezpośredni wpływ na rozwój układu trawiennego. Nie rozwinięty właściwie układ pokarmowy, a dokładniej między innymi kosmki jelitowe, powodują złe wchłanianie się odżywczych właściwości jedzenia, co dalej wpływa na układ odpornościowy. Odporność organizmu można zmierzyć w prosty i ilościowy sposób. W moim przypadku była to ilość zachorowań w okresie od jesieni do wiosny. Pod koniec ósmej klasy szkoły podstawowej przedstawiono statystki nieobecności w szkole. W klasie byłem rekordzistą: 1/3 nieobecności, 12 tygodni na zwolnieniach lekar-
| W Cztery Oczy
skich. Dwanaście razy rozchorować się i być faszerowanym antybiotykami - to tylko i wyłącznie nakręcało pogarszanie się zdrowia i doprowadzało mnie do frustracji. Od początku lat 90-tych rozpocząłem poszukiwania metod na poprawienie stanu zdrowia. Testowałem różne pomysły. Począwszy od przepisów mądrości przodków, przez medytacje, afirmacje, autosugestie, akupresurę, masaże, bieganie i ćwiczenia rozciągające, litoterapie po różne diety (między innymi pół roku trenowałem wegetarianizm). Kupowałem witaminy, tran oraz różne suplementy z apteki i nie tylko. ▶ A jak rozpoczęła się Pana "przygoda" z
roku efektem ciągłego zgłębiania wiedzy o zdrowiu miałem już świadomość, czym jest dieta rozdzielna. Potrzebowałem tylko bodźca! Będąc u znajomych w Paryżu, stanąłem na wagę i się przeraziłem! Już nie wiele brakowało do 95 kg. Wtedy zapadła decyzja o wdrożeniu i stosowaniu DIETY ROZDZIELNEJ. ▶ I jakie były efekty? Efekty były już na wiosnę – 85 kg, a w lato 80 kg. Piętnaście kilo mniej w niecałe 9 miesięcy. Bez żadnych dodatkowych ćwiczeń. Aktywność ograniczona była do prac w domu i w ogródku. Taki stan wagi utrzymuje się do dziś z wyjątkiem jednego epizodu. W 2012 roku wprowadziła się Agnieszka i kuchnią zawładnęła pani inż. technologii żywności. Wspaniała, smaczna, wyśmienita staropolska, tradycyjna kuchnia, z nutką smaków z gór świętokrzyskich. NIESTETY! Po kilku miesiącach waga wskazywała 89kg i duży dyskomfort... Powiedziałem wtedy "Sorki Aga. Przesiadamy się na moją dietę." Wszytko wróciło do normy - 80 kg, a nieraz waga pokazuje nawet mniej. ▶ To na czym polega dieta rozdzielna? Założenie jest bardzo proste: nie mieszać węglowodanów z białkami i odczekać odpowiedni czas pomiędzy posiłkami. Po posiłku węglowodanowym należy odczekać 1,5-2 godziny, aby zjeść posiłek białkowy, a po białkowym minimum 3 godziny, aby zjeść posiłek węglowodanowy.
dietą rozdzielną? Doświadczałem również i negatywnych skutków rozwoju cywilizacji. W 1993 roku do domu „wjechała” kuchenka mikrofalowa. Rok później musiałem zainwestować w okulary, a pani okulistka zapytała się mnie: „Jak ja wytrzymałem 22 lata życia bez okularów skoro mam wrodzoną wadę wzroku?” W 1995 roku przeprowadziłem się, co okazało się być błogosławieństwem! Po jednej stronie bazarku mieszkałem, a po drugiej stronie był parking i wykupione miejsce na samochód. Z konieczności przecinałem bazarek i kupowałem warzywa i owoce. Od 10:00 do 19:00 żywiłem się wyłącznie sałatką – 2-3 kg warzyw dziennie. Wtedy jeszcze nieświadomie zacząłem zmierzać ku diecie rozdzielnej. Pierwsze efekty pojawiły się prawie natychmiast. Zniknęła moja „wrodzona” wada wzroku, z domu w 1996 roku wyjechała kuchenka mikrofalowa, a ja przez następne 16 lat, do czterdziestki nie używałem okularów. Po drodze starałem się wsłuchiwać w rytm mojego organizmu i rozpocząłem drogę odchodzenia od antybiotyków. Do lekarza chodziłem głównie po potwierdzenie diagnozy. Na propozycje leczenia antybiotykiem pytałem: „A bańki... ?” W 2006
▶ Dlaczego dieta rozdzielna jest tak efektywną dietą? Przez ostanie 15 lat obserwuje tłumaczenia naukowców i lekarzy. Pierwszy etap to sprawa enzymów. Na konferencjach słyszałem, że organizm ludzki nie jest w stanie wytwarzać na raz enzymów do trawienia białek i węglowodanów. Kolejnym odkryciem było pH kwasów żołądkowych. Węglowodany są trawione przy pH mniej kwasowym, a białka wymagają środowiska bardziej kwasowego. Jakie są z tego korzyści dla naszego organizmu? To bardzo proste - jeśli coś się nie trawi przechodzi przez układ pokarmowy i gnije. Procesy gnilne wytwarzają toksyny, które przedostają się do organizmu i zanieczyszczają nasze komórki. Organizm stara się bronić i otacza toksyny wodą. W tym momencie zaczynamy puchnąć - a jak rozróżnić spuchnięcie od otyłości? Dodatkowo można byłoby zacząć wyliczać, ile schorzeń powoduje taki zbiór toksyn w naszym organizmie. Myślę, że ten temat jeszcze kiedyś poruszę. Jednak teraz odniosę się do dwóch aspektach. Po pierwsze o tym, jak wpływa to na jelita. Wszystkie procesy gnilne mają bezpośredni wpływ na jelita, uszkodzenia tkanek i powstawanie wrzodów. Po drugie utrata wartości odżywczych (których i tak w obecnym pożywieniu jest coraz mniej) z pożywienia, która przeznaczana jest na regenerację organizmu oraz braki energii na mechanizmy na-
prawcze. W takim przypadku pojawia się często przewlekłe zmęczenie - stan „już mi się nic nie chce” i poczucie jakbyśmy od środka byli zjadani i ciągle z czymś walczyli. ▶ Zatem, od czego zacząć dietę rozdzielną? Jak się do niej przyszykować? Najlepiej wydrukować sobie wykaz podzielony na trzy grupy: 1) to, co zawiera węglowodany, 2) co zawiera białka 3) wszystko to, co jest neutralne Wszystkie neutralne produkty można łączyć zarówno z węglowodanami, jak i z białkami. W Internecie jest trochę zamieszania na ten temat, więc postaramy się do tego powrócić i usystematyzować. Sugeruje oprzeć się na razie na podziale bardziej prostym, a w miarę efektów i rosnącego doświadczenia - udoskonalać. Wygląda skomplikowanie? A jest bardzo proste! Śniadanie: Klasyczne - kanapka: chleb + masło + sałata + wędlina + pomidor. Dieta rozdzielna: proponuje wyjąć wędlinę i zjeść ją na 2 śniadanie, a reszta bez zmian. Obiad/kolacja: Klasyczny obiad: Ziemniaki (kasza, ryż) + schabowy + mizeria. Dieta rozdzielna: Dzielimy obiad na dwie części i najpierw zjadamy, np. ryż z warzywami, a 2 godziny później - kotlet z mizerią. A jak nie mamy czasu to jednego dnia 2 kotlety z mizerią, a drugiego dnia ryż z warzywami. Przy tym drugim rozwiązaniu warto pomyśleć o przemienności posiłków - jeśli na obiad planujemy białka, czyli mięso, to śniadanie i kolacja powinny być węglowodanowe. Jeśli obiad ma być węglowodanowy to śniadanie i kolacja powinny być białkowe. Wtedy układa się nam wzór: I dzień: W,B,W II dzień B,W,B czyli W,B,W, B,W,B itd. Widzimy tu wzór na równowagę. Tak, jak powiedziałem na początku - ta dieta nie wpłynie na zmiany w budżecie domowym i to jest fakt. Zaobserwowałem, że ilość jedzenia przyswajanego przez organizm wzrasta i nie jest tracona na ochronę organizmu, co owocuje zmniejszeniem spożywanego pokarmu, czyli faktyczną oszczędność, którą można przeznaczyć na zdrowsze produkty albo jakieś eksperymenty. � PWN 1999 https://pl.wikipedia.org/wiki/Dieta Fot. Internet
| wiosna 2016|
| 173
Kontakt: 570 660 660 ul. Kasprowicza 119E lok. 2U Warszawa www.mizumisushi.pl
BEST HOTEL AWARD 2015: Zwycięzca w kategorii SPA
Stworzony specjalnie dla Państwa z pełną magii Strefą Spa & Wellness z radością informuje o swoich sukcesach i zaprasza na Egzotyczną podróż do świata SPA … Niepowtarzalna i wyjątkowa atmosfera, przestronne i gustowne wnętrza, wyśmienita kuchnia i bogata oferta Spa gwarantują Wam prawdziwy relaks – to opinia Gości, którzy to miejsce już odwiedzili. Hotel Royal Baltic 4* Luxury Boutique Spa, cieszący się wysoką renomą na polskim i zagranicznym rynku hotelarskim, uważany za jedno z najpiękniejszych Spa nad Bałtykiem jest synonimem luksusu oraz gwarancji dbałości o stan ducha i ciała na najwyższym poziomie. Położony jest blisko plaży, w otoczeniu lasu sosnowego, w modnym
kurorcie Ustka. Dzięki malowniczej lokalizacji w otoczeniu nadmorskiej natury, udało nam się stworzyć niepowtarzalną oazę relaksu, gdzie ciało i umysł oddają się prawdziwemu odprężeniu – mówią właściciele Małgorzata i Waldemar Burzyńscy oraz pracownicy. Szanowni Państwo jest nam niezmiernie miło poinformować, iż Hotel Royal Baltic 4* Luxury Boutique zajął w: V edycji Best Hotel Award 2015: I MIEJSCE W KATEGORII SPA W POLSCE i I MIEJSCE W KATEGORII HOTELE 4-5* NAD MORZEM oraz w IX EDYCJI KONKURSU PRESTIGE SPA AWARDS 2014/2015 został laureatem w ważnej kategorii Najlepsze BOUTIQUE SPA w POLSCE, a także w Plebiscycie „Hotele Luksusowe 2015” uzyskał honorowy tytuł LUKSUSOWY HOTEL ROKU
BEST HOTEL AWARD 2015: Zwycięzca w kategorii Hotele 4 - 5* nad morzem
2015 w kategorii SPA. Zapraszamy do udziału w konkursach i prosimy o głosowanie na nasz hotel. Dziękujemy wszystkim, którzy oddali już swoje głosy oraz tym, którzy dopiero zamierzają to uczynić. Doznaj niepoznanych dotąd przyjemności i spraw sobie ogromną radość wstępując do Hotelu ROYAL BALTIC i STREFY „ROYAL - SPA ABU- DABI” w Centrum Spa & Wellness. „Brzmi to jak zaproszenie i nim jest: dla Niej, dla Niego, dla Dwojga, dla Całej Rodziny… dla Biznesu …”. To będzie niezapomniany wyjazd i gwarancja niezapomnianych doznań – brzmi motto hotelu.
HOTEL ROYAL BALTIC 4* Luxury Boutique ul. Wczasowa 26, 76-270 Ustka tel.: 59 81 552 81, fax.: 59 81 552 83 recepcja@royal-baltic.pl
www.royal-baltic.pl
Dzikość kosztuje Tekst i zdjęcia: Arkadiusz Nowak
| Moda & Styl Podróżuje
Dzikość kosztuje Tekst i zdjęcia: Arkadiusz Nowak Turystyczne podróże zagraniczne są dzisiaj oczywistością. Decydują się na nie już nie tylko majętni biznesmeni oraz młodzi, wychowani do świata bez granic. Wielu z nas uważa je za naturalny sposób spędzania wolnego czasu. Jak jednak podróżować, by ominąć masowe kierunki i rutynowe rozrywki w obcych krajach? Jak dotknąć ekskluzywnej egzotyki, bez tłumów, deptania sobie po piętach i stania w kolejkach. To, że trzeba dopłacić jest oczywiste, ale czy jedynie o większe pieniądze tu chodzi?
wyprawy tak, by nikt nie spodziewał się tak do końca, z czym się zetknie. To nie lada wyzwanie zabrać ochotników w podróż, kiedy program jest całkowicie znany - bo kupiony, a jednak pozostawiający w tle miejsce na zabawę, niespodziankę, tajemnicę. Od blisko 15 lat tak czynię. Klienci są zachwyceni. Pamiętam pana Andrzeja, szefa wielkiej korporacji, który zapukał do Nowak Adventure Travels, by jedynie zerknąć na ofertę wyjazdów egzotycznych. Na wstępie naszej rozmowy zaznaczył, że od lat jeździ w różne zakątki świata z firmą konkurencyjną, o wiele tańszą.
Afrykę zna wiele osób, o Afryce się mówi, w Afryce się było albo znajomi byli, z Afryki ma się prezenty, bo siostra przywiozła. Afrykę można poznać jeszcze przed wyjazdem, czytając przewodniki i wiadomości z Internetu. Jak Afrykę poczuć, tak prawdziwie, nie jak wszyscy? Jak przeżyć wyjazd życia, którego nie doświadczył nikt?
Sumowanie
Spodziewane niespodzianki Jako organizator wypraw dla osób indywidualnych lub grup szukających nietuzinkowych przygód, doświadczam wielu emocji międzyludzkich. Jednym z nich jest ZASKOCZENIE wywołane u moich podopiecznych. Przygotowuję nasze
Przyznałem, że można sprzedawać wyjazdy zagraniczne w różny sposób. Można oferować tanie przeloty, tanie noclegi, całkiem tanie wyżywienie, bo często all inclusive. Rozumiem też, że można nabrać do czarterowego samolotu tylu turystów, ile tylko się zmieści i posłać ich w bliskie miejsce, aby lot nie zajął za dużo czasu. Wiem też, że można zostawić ludzi samym sobie, w środku zatłoczonych centrów miast - niech porobią zakupy na odjezdnym. Nie rozumiem jednak tego, że ludzie nie potrafią liczyć. Jeśli za wyjazd płacę X, ale muszę posiadać pokaźną sumę Y, żeby dopłacić za napoje do posiłków, za bilety na lokalne atrak-
cje, za dodatkowe wycieczki. I w sumie wychodzi na to, że cena wyjazdu równa się X+Y. W takim razie może warto przyjrzeć się takim kosztom zawczasu i podjąć lepsze decyzje. Nowak Adventure Travel od razu podaje całkowitą kwotę za wyjazd. Dodatkowe pieniądze trzeba mieć jedynie na upominki. Kiedy pan Andrzej przeanalizował naszą ofertę wyjazdu do Afryki, a później z niej skorzystał, okazało się, że przez następne 5 lat podróżował już tylko z nami. Szczypta luksusu Dotychczas pan Andrzej znał Afrykę Wschodnią, mocno "zdeptaną" już przez turystów. Powszechnie uważaną za pełną biedy, zaniedbania, brudu i niebezpieczeństw za strony ciemnoskórych ludów. Z nami "posmakował" Afryki Południowej: zielonej, ekskluzywnej, podającej wilgotny ręcznik do otarcia twarzy po safari. Był urzeczony możliwością celebrowania brytyjskiego rytuału High Tea, czyli poobiedniego, przynależnego do wyższych sfer, nawyku picia herbaty na tarasie pięciogwiazdkowego lodge. Otrzymał najwspanialsze wspomnienia oglądania zachodu słońca i kolacji pod księżycem w dziczy afrykańskiej przyrody.
| wiosna 2016|
| 183
Moda & Styl Podr贸偶uje |
184 |
| Moda & Styl Podróżuje
Wydarzenia były zapowiedziane w programie w taki oto sposób: zwiedzanie parku narodowego tzw. safari, pobyt w czterogwiazdkowym hotelu, romantyczna kolacja pod "gołym niebem". I choć wszystko w naszym planie było zapisane to w najśmielszych snach nie wyobrażał sobie, co tak naprawdę go czeka. I kiedy, po intensywnym dniu, grupa zmierzała na oglądanie zachodu słońca, na pustyni, pośród skał wyłonił się stół niesiony przez kelnerów. Na stole "rozkwitł" obrus, szampan i drobne przekąski. Atmosfera przepełniona wysublimowanym pięknem w połączeniu z nutką luksusu. Tak było. Zaręczam, że chcę, aby osoba decydująca się na wyjazd ze mną otrzymała więcej, niż potrzebuje lub, aby otrzymała to w taki sposób, jakiego się nie spodziewa. Bez pstrokatego safari Wielu Polaków jeździ do Kenii. Wracają zdegustowani z powodu masowej liczby turystów, zwłaszcza w parkach narodowych. Z oszczędności kupują tańsze safari w nadziei napotkania dzikiej zwierzyny. A zwierzyna - na złość turystom, chowa się, bo niezależnie od tego, czy strzelba, czy aparat - nie lubi człowieczych polowań. Więc ludzie spragnieni ciekawych selfi wabią i dokarmiają te zwierzęta, które już się wynurzą z buszu. Mało kto uświadamia sobie, że powoduje w ten sposób ingerencję w łowczy instynkt. Coraz częstsze są przypadki agresji wobec homo sapiens zwierząt dzikich, które nauczone doświadczeniem, brutalnie domagają się pożywienia. W Nowak Adventure Travel promujemy zupełnie inne wypady i nieco dalej, bo do Afryki Południowej. Oferujemy możliwości doświadczenia
ekskluzywnego i dziewiczego safari, jeszcze z czasów pierwszych odkrywców. Z nami można uniknąć obecności wszędobylskich Chińczyków, którzy nie rozumieją, że podglądanie zwierząt wiąże się z koniecznością noszenia maskującej odzieży. Gwarantujemy więc, że nie spotkacie jeepów pełnych pstrokatych koszul, bo elegancja i klasa będzie naturalnym odruchem. Przygotujemy Was do tego. Pełne zaufanie "Nie wiedziałem, że można tak beztrosko wypoczywać" - oddałem się w pana ręce zupełnie. To słyszę często z ust moich klientów, którzy na co dzień zawiadują dużymi firmami, dowodzą zespołami, po prostu rządzą. Cieszy mnie, kiedy pozwalają sobie na totalne zaufanie do tego stopnia, że jak nie powiem, że trzeba skręcić w prawo, to pójdą prosto. Oczywiście wiąże się to z odpowiedzialnością za grupę, ale też przynosi dużą satysfakcję w pracy organizatora i przewodnika podróży. Do satysfakcji tej należy dodać ciągłą potrzebę kreatywności. Mojej firmie przyświeca idea "otwierania oczu na nowe". Zwłaszcza, jeśli chodzi o kulinaria. Staramy się fundować naszym klientom zupełnie inne doświadczenia. Takie, do których mają dystans albo ich nawet nie lubią. Skradamy się do nich powoli, czasem nawet podczas kilku kolejnych wyjazdów po to, by popróbowali owoców morza, obrządków lokalnych, czy też atrakcji sportowych. Wszystko w celu poszerzania horyzontów. Bardzo zależy nam na organoleptycznym doświadczaniu przez turystów nowego świata.
Wyższa kultura zwiedzania Rozwinięta turystyka zabija prawdziwe podróżowanie po świecie. Trzeba wiedzieć, że tam, gdzie się szybko dojedzie i doleci, jest tanio, ale będą też inni. Rosnąca komercja niweczy tajemnicę podróżowania w nieznane. Nietknięty, egzotyczny świat wciąż nam się kurczy. Można rzec, że maleje wprost proporcjonalnie do zwiększającej się liczby turystów. Trzeba więc popełniać coraz większy dystans i wkładać większy wysiłek, ponosić większe koszty, aby znajdować i zwiedzać, bardziej odosobnione miejsca. Dotyczy to nie tylko podróżników, ale także oferentów zagranicznych wypraw. Prywatna, elitarna turystyka będzie w cenie. A firmy podróżnicze, proponujące ekskluzywny świat będą weryfikowane przez jakość dostarczanych usług. Wierzę, że na rynku umocnią się jedynie te, które wpłyną na świadomość klientów i ich wyższą kulturę zwiedzania. Warto, by jak najszerszej grupie podróżników przyświecała myśl, że pobyty w miejscach rzadkich, a przez to zachwycających, zależne są nie tylko od naszej kieszeni. Dzikość jest inspirująca albo do dalszych podróży, albo do nowych zachowań w codzienności. Zadbajmy o jej jak najdłuższy żywot. � Arkadiusz Nowak Szef Nowak Adventure Travel - Mistrzowie Krawiectwa Przygodowego. Butikowa firma podróżnicza, która blisko 15 lat dba o wrażenia Polaków przywożone z wypraw zagranicznych. Wrażenia te pomnaża głównie dzięki najznamienitszym referencjom. Więcej na www.nowakadventure.travel
| wiosna 2016|
| 185
JAK DWIE POLKI PODBIŁY AFRYKĘ Tekst i zdjęcia: Katarzyna Gadziala Życie w Afryce zmienia każdego. Szczególnie, gdy tak, jak ja, mieszka tam w okresie zamieszek terrorystycznych, malarii, braku wody i epidemii głodu. Kiedy światowe organizacje wycofują wolontariuszy ze względu na bezpieczeństwo, a ludność cywilna zostaje pozbawiona pomocy. Kontynent, gdzie za 97 centów można kupić 4 posiłki. Kontynent, na którym idziesz 4 km w palącym słońcu z grupka maluchów, aby je nakarmić. Ani słowa skargi, wręcz przeciwnie - uśmiech. Znalezionego ziemniaka chowają do brudnej kieszeni, bo spełnia się właśnie ich marzenie. Mają już plan. Po pierwsze: trzeba sie podzielić ze swoimi rówieśnikami, którzy może dzisiaj nic nie jedli. Ale najlepsze przychodzi na koniec. W kieszeni zostaje pare frytek na rano. Można będzie się obudzić koło jedzenia i nie być głodnym! Kontynent, gdzie "na głód" wącha sie klej, zabija wszelkie instynkty i sprawia, że noc na kamieniu wśród węży nie jest taka straszna. Kilku godzinne Msze Święte w podziękowaniu za nogi, bo dobre nogi w Afryce oznaczają, że Bóg Cię kocha i pozwoli Ci uciec, gdy będą strzelać do Ciebie za wiarę. Kontynent, gdzie dzień uważa się za szczęśliwy, gdy obudzi Cię pianie koguta, a nie dźwięk
186 |
karabinu maszynowego. Kontynent, gdzie ludzie nie mając nic - potrafią Ci oddać prawie wszystko. Bo wierzą, że nasze życie tutaj na Ziemi jest tylko tymczasowe. Katarzyna Gadziala wyjechała do Kenii w 2014r., jako wolontariusz. Kasia z zawodu jest prawnikiem I nauczycielem. Jej misja początkowo została skasowana po zamachach terrorystycznych. Peace Corps wycofał wszystkich 500 wolontariuszy, a Kenia została uznana za kraj objęty regionem wojny domowej. Wspaniały, katolicki kraj z cudownymi widokami niestety ma niefortunne położnie geograficzne - ma za sąsiadów Etiopię, Somalię i Sudan. A tam konflikty nigdy nie ustają. Wtedy Kasia stanęła przed wyborem: porzucić marzenia o Afryce lub wyjechać sama, na własną rękę. Wybrała to drugie. Kasia mieszkała przez 5 tygodni z zakonnicami, które prowadziły sierociniec dla chłopców z ulicy tzw. Caring Place w Mitungu (Kenia). W Afryce o papiery i status adopcji sie nie pyta. Przygarnia sie każde dziecko, które jest pozbawione opieki dorosłych. Widok 2 latka błądzącego i śpiącego na kamieniach nikogo nie dziwi. Kasia odwiedzała rożne sierocińce w
| Moda & Styl Podróżuje
Kenii, zatrzymywała się też u lokalnej ludności. Zobaczyła, co to jest głód, brak wody, brak edukacji. Poznała wspaniałego zakonnika - Josepha Muthuara, który sam założył sierociniec Acts of Mercy (AOM) i opiekuje się ponad 130 dzieci. Były to wyjątkowe dzieci: z AIDS, z paraliżem, porzucone na rychłą śmierć. Tak powstała idea pomocy Josephowi i utworzenia Fundacji Acts of Mercy, założona przez Dorotę Muszyńska z Chicago i Kasie z NJ. To Dorota na co dzień zajmuje sie wszystkimi opłatami, przelewami. Kasia pozyskuje kolejnych sponsorów, odpowiada za public relations z mediami. Dziewczyny planują kolejną wizytę w sierocińcu, ale wszystko zależy od sytuacji politycznej w Kenii. Fundacja działa na cały świat - to cudowne widzieć, jak jest coraz więcej ludzi dobrej woli, którzy przyłączają się do ich misji. Kasia uświadamia każdego, że nie trzeba tak naprawdę wiele, by pomoc. Wystarczy odmówić sobie kawy w café shop - $4 wystarczy na jedzenie dla 4 osób przez 4 dni. Fundacja opłaciła również minimalne wydatki medyczne dla dzieci z sierocińca, budowę dachu i wodo-
ciągów, odzież oraz obuwie, wózek inwalidzki dla Douglasa Mutwiri (na zdj.). Trudno uwierzyć, że ten chłopiec ma 14 lat, a wózek kosztował zaledwie $50. Gdyby nie Joseph i Fundacja ten biedny chłopiec do dziś pełzałby po ziemi. Fundacja jest
wyjątkiem jeszcze pod jednym względem: 100% wpłaconych kwot jest przesyłane do sierocińców. Jak każda Fundacja, również i ta ma swoje wydatki: koszty przelewu pieniędzy do Kenii, opłaty pocztowe, administracyjne, jak i szczepienia, wizy, koszty przelotów do Afryki – te wszystkie koszty Fundacji opłacane są przez dziewczyny z prywatnych funduszy. Jest to ich osobisty wkład w Afrykę. Dziewczyny chcą pokazać darczyńcom, że 100% ich datków idzie na głodujące dzieci, i jak wiele można zdziałać niewielka kwota. Fundacja jest zarejestrowana, jako charytatywna organizacja, posiada nr. IRS oraz wszelkie dokumenty pozwalające na rozliczanie sie z urzędem podatkowym, wiec dokonując wpłat na rzecz Fundacji AOM – można sobie tę kwotę odliczyć od podatku. Zachęcamy wszystkich do podzielenia sie swoim sercem. Sto procent funduszy wpłaconych na naszą fundację zostaje przeznaczone na dzieci w Afryce. � Kontakt do Kasi: Kasia Gadziala,email: kasia27@hotmail.com, tel: 732-770-0060. Dorota Muszynska, email: d.musz@comcast.net, tel: 847-921-5552.
| wiosna 2016|
| 187
PODRÓŻ PO LATACH Tekst i zdjęcia: Michał Fajbusiewicz
Ostatni raz w Państwie Środka byłem 15 lat temu. Obecna trasa wycieczki była właściwie „klasyką” turystycznych wyjazdów do Chin. Pekin - miejsce z Placem Niebiańskiego Spokoju, Wielkim Murem, Zakazanym Miastem, Letnim Pałacem, X’ian ze słynną Armią Terakotową. Obok tego miasta zaskoczyło mnie mało znane w świecie, a konkurencyjne dla Armii Terakotowej, Muzeum otwarte w 2006 roku na terenie odkopanego grobowca dynastii Han – Hanyangling Muzem, pochodzącego z początków naszej ery. Grobowiec ten, na powierzchni 20 km2, zawiera odkopane tysiące figurek postaci i zwierząt – miniatur w proporcjach 1:10. To podziemne muzeum, istna rewelacja. Dalej, słynne Guilin (to już południe, niedaleko granicy z Wietnamem) i wspaniały rejs rzeką LI, wśród krasowych gór z charakterystycznymi kopcami zwanymi Mogaty. Wreszcie Szanghaj, dawne wrota tego kraju i epicentrum dawnej wojny opiumowej.
188 |
| Moda & Styl Podróżuje
z prędkością ponad 300 k/h szybką koleją Jinghu na trasie Pekin – X’ian, mijaliśmy setki kilometrów autostrad – zarówno tych gotowych, jak i tych w budowie. Po drodze mijaliśmy też miasta, gdzie „rosną” setki gigantycznych wieżowców. Wieś, a właściwie siła robocza, przenosi się do miast. Jednym z sukcesów komunikacyjnych Chin jest wspomniana już szybka kolej. Jest kilkanaście zupełnie nowych tras z nowoczesnymi dworcami, przypominającymi te lotniskowe. Dla przykładu ponad 1300 kilometrów trasy z Pekinu do X’ian, zbudowano od zera w dwa lata, a codziennie jeździ nań 90 składów pociągów, przewożąc ponad 200 tysięcy pasażerów. Ale można też zauważyć oznaki spowolnienia gospodarczego Chin – na wielu placach budowy wstrzymano prace. Obok tego cywilizacyjnego skoku jest to kraj bliski klęski ekologicznej. Ponad 80% rzek tego CHINY – KRAJ SZALONYCH KONTRASTÓW Moja wizyta w Chinach, po latach, to istny szok. Nie poznałem wielu dzielnic Pekinu, o Szanghaju nie wspominając. Powstały zupełnie nowe dzielnice, których nie powstydziłyby się stolice najbogatszych państw świata. Nie ma chyba takiego kraju na świecie, który dokonałby takiego skoku cywilizacyjnego, w tak krótkim czasie (niestety dotyczy to tylko części południowo-wschodniej tego kraju, czyli do Wielkiego Muru). Szanghaj to chyba jedno z najnowocześniejszych miast świata, z budynkami, które na trwałe trafią do kanonów światowej architektury. Kiedy jechaliśmy kraju, z których pobiera się wodę dla rolnictwa i w celach spożywczych, jest zakażona. Niewiele jest dni w Pekinie (ale też i w innych miastach), kiedy to miasto nie jest spowite smogiem. Powróćmy do naszej podróży i do tego, co zaskakuje tu przybysza z Europy. Przez lata Chiny objawiały się, jako stosunkowo tani kraj. A teraz dobra kawa to tam wydatek 6-8$ (kiedyś trudno tu w ogóle było o tę czarną używkę), piwo droższe od wódki ryżowej, a obiad w przeciętnej restauracji to wydatek, niczym w Berlinie, czy też Nowym Jorku. Na ulicach, dawne rowery i riksze, zastąpiły najlepsze samochodowe marki świata. No cóż, w tym kraju jest ponoć zaledwie 1% milionerów - ale to ponad 10 milionów ludzi! Jest też prawie 400 milionów Chińczyków, żyjących na granicy ubóstwa (głównie w zachodnio-północnej części kraju). Jeśli chodzi o ceny to na po-
| wiosna 2016|
| 189
cieszenie muszę poinformować, że są tu też i tanie „sfery”, np. taksówki (łatwo dostępne) i jedzenie, której jest przygotowywane na ulicznych wózkach. Często bywam za granicą (głównie w NY), ale tak bogatych, w niezwykłej aranżacji sklepów i centrów handlowych, jak w Pekinie, czy Szanghaju, tam nie widziałem. Zaskakująca jest niemal idealna czystość w miastach - gdzie tam Europie do Chińczyków. Bardzo dbają o bezpieczeństwo. Właściwie w każdym publicznym miejscu (metro, muzeum, duże biurowce, dworce, zabytki) są kontrole - jak na lotniskach. Zaskakuje też niezwykła punktualność komunikacji. Gorzej jest już niestety z komunikacją językową. Jest to chyba najbardziej doskwierającym problemem każdego turysty, który samotnie podróżuje, bądź w wolnym czasie odłączy się od grupy. W dużych miastach, poza nielicznymi młodymi ludźmi, nikt tu nie zna angielskiego. A czasami trzeba się szybko się szybko skomunikować, np. potrzebujemy znaleźć toaletę. Nie dogadacie się w tej sprawie w żadnym języku, nawet na migi. Dopiero kucnięcie i udawanie zdejmowania spodni (ze stęknięciem) daje szansę na wskazanie kierunku do toalety. W sklepie (personelu klient nie obchodzi), restauracji - też wszystko na migi. W tych ostatnich trochę lepiej, bowiem często są zdjęcia potraw - ale i tu można natknąć się na „rafę”.
190 |
| Moda & Styl Podróżuje
W Guilian, na podstawie zdjęcia zamieszczonego w menu, zamówiliśmy kaczkę z rożna, a dostaliśmy rumianego kurczaka z dziobem, grzywką i pazurkami (to chiński przysmak pod różnymi postaciami). Zamówione brokuły okazały się morskimi trawami itd. Najlepiej, choć to mało elegancko, zajrzeć już jedzącym do talerza i dokonać wyboru. Ale pomyłki wychodzą czasami człowiekowi na zdrowie. W Pekinie zamówiliśmy do kolacji wódkę, a dostaliśmy nowe serwetki. Raz podjąłem próbę otrzymania widelca do golonki. Trwało to jakieś 15 minut, choć kelner wyglądał na takiego, co zrozumiał od razu. Najpierw dostałem nowe pałeczki, po interwencji - porcelanową łyżeczkę. Kolejna próba to miseczka do zupy, aż wreszcie odpuściłem, kiedy zamiast widelca dostałem łyżkę wazową. Na południu Chin byliśmy bardzo powściągliwi w składaniu wizyt w jadłodajniach, kiedy zobaczyliśmy na targu, na stoisku mięsnym, odarte ze skóry, wiszące psy i koty... Wracając do problemów języko-
wych - na szczęście, w hotelach, w których spaliśmy (chińskie 4 gwiazdki), recepcjoniści nieco władali angielskim. Tam właściwie ułatwialiśmy sobie życie, biorąc karteczki pisane po chińsku, w sprawie, którą chcieliśmy załatwić, np. w banku, skomplikowana wymiana walut, czy dojazd do ZOO, aby zobaczyć pandy. Taksówkarz musi mieć adres po chińsku. Napisy angielskie to dla nich czarna magia. Najbardziej zaskakującą sytuację mieliśmy w Suzhou. To miasto artystów i intelektualistów dawnego cesarstwa, słynne z niezliczonych ogrodów, najpiękniejszych w tym kraju, ale
także z kanałów w starej części miasta (azjatycka Wenecja). W przewodniku National Geographic w Suzhou polecany jest szczególny zabytek – ogromna świątynia konfucjańska z ogromnymi postumentami Konfucjusza. W przewodniku jest ogromne zdjęcie tego obiektu. Pokazywaliśmy fotografię z tym ogromnym zabytkiem, położonym na starym mieście kolejnym, sześciu taksówkarzom, aby nas tam zawieźli. Nikt nie wiedział, o co chodzi. Zaczęliśmy podejrzewać, że to obiekt niewygodny dla władzy i mało kto kieruje tam turystów (działalność kościołów w Chinach
jest w zasadzie zabroniona). Ale nie ma co narzekać, wiele się tu zmieniło. Przed laty nieznośny był widok plujących pod nogi Chińczyków. Państwo walczy z tym zwyczajem. Dziś pluje na ulicy może co dziesiąty obywatel. To, co zaskakuje to brak dużej ilości turystów – cudzoziemców. Za to niezwykle rozwinęła się turystyka krajowa. Do wszystkich obiektów ogromne kolejki, na szczęście często grupy zagraniczne mają pierwszeństwo. � Marian Michał Fajbusiewicz
| wiosna 2016|
| 191
Moda & Styl Podróżuje |
MAŁE PIĘKNO Tekst i zdjęcia: Zenon Żyburtowicz
Malutka Symi jest jedną z greckich wysp położoną niedaleko Rodos. Według mitologii, bóg morza podarował wyspę swojej ukochanej nimfie - Symi. Wyspa jest popularnym miejscem turystycznym ze względu na liczne zabytki oraz plaże. Słynie z ziół, naturalnych gąbek i męskiego klasztoru Panormitis, który jest celem pielgrzymek z całej Grecji. W klasztorze znajduje się muzeum i kościół, a w nim słynna ikona patrona wyspy i żeglarzy - Michała Archanioła. W krajobrazie wyspy niezapomnianym widokiem są domy wkomponowane we wzgórza opadające ku morzu. Dominują wśród nich piękne XIX wieczne rezydencje. Od 1970
192 |
roku cały ten obszar jest chroniony architektonicznie ze względu na znaczenie budynków. Wzdłuż wybrzeża jest wiele restauracji, kawiarni i sklepów z pamiątkami. Będąc na Symi koniecznie trzeba spróbować owoców morza: ośmiornice gotowane w sosie, winie, z oliwkami, z makaronem, homary, krewetki lub sardynki w liściach winogron albo smażone z czosnkiem i pietruszką. Wybór jest bardzo duży, gdyż mieszkańcy wyspy są bardzo pomysłowi w sprawach kulinarnych. � www.sunfun.pl
| Moda & Styl Podr贸偶uje
| wiosna 2016|
| 193
Indie Tekst i zdjęcia: Tomasz Rośniak
Moda & Styl Podróżuje |
Indie
Tekst i zdjęcia: Tomasz Rośniak
Można je pokochać albo znienawidzić, ale nigdy nie można ich zlekceważyć! Mowa tu o Indiach. Kraj ten często nazywany jest kontynentem. Indie są pełne kontrastów, a ludzie, języki i zwyczaje są zupełnie inne. Już jako młody chłopiec fascynowałem się podróżami do egzotycznych krajów - im bardziej egzotyczny, tym ciekawszy. Indie to kraj, który zawsze był dla mnie niesamowicie interesującym i tajemniczym miejscem. Kiedy pojechałem tam pierwszy raz, bardzo bałem się zderzenia z tamtejszą rzeczywistością biedy. Chociaż spotkałem się już nie raz z wielką biedą w rożnych innych zakątkach świata, zawsze wypowiadając nazwę „Indie”, na mojej skórze pojawiają się ciarki. Jest to kraj niesamowitych kontrastów - od spektakularnych, monumentalnych Himalajów, przez niziny południa, po przepych, do skrajnego ubóstwa. Prawdopodobnie jest to jedyny kraj, w którym religia związana jest z każdym aspektem życia. Indie to miejsce narodzin największych religii świata: Hinduizmu, Buddyzmu, najmniejszej - Janizmu i najstarszej - Zoroadrianizmu. Kraj ten, wraz z największym miastem Hinduizmu - VARANASI, jest często nazywany tajemniczym, wiecznym miastem, które jest świadkiem życia i śmierci od ponad 3 tysięcy lat. Niektórzy ludzie przyjeżdżają tu nie tylko po to, aby umrzeć, lecz także, aby czekać na śmierć. Przebywają oni w specjalnych miejscach, gdzie wraz z najbliższymi czekają na dzień ostateczny. Nie usiłuje się ich leczyć, ponieważ wierzą oni, że ich śmierć to powołanie od Boga. Wierzą w to bardzo głęboko, a śmierć jest
196 |
dla nich zbawieniem. Rzeka Ganges, przepływająca przez to miasto nosi nazwę Gangi M. - Matka Ganges. Rzeka ta, w wierzeniach hinduskich, jest bezpośrednią drogą do nieba. Po skremowaniu zwłok, w tak zwanych Gatach, prochy są rzucane do rzeki. Wierzy się, że stamtąd dusza idzie prosto do nieba, omijając niejako koło reinkarnacji. Według tej religii wszyscy musimy przejść przez serie odradzania się albo reinkarnacji, które w rezultacie doprowadzają nas do Mokszy, czyli duchowego zbawiania, które uwolni nas z tego koła powrotów na ziemię. Ponowne narodziny to następne doświadczenie cierpień, chorób, starości - nierozerwalnie związane z życiem każdej osoby. Dlatego celem hinduskiego światopoglądu jest dążenie do oswobodzenia się z cyklu wędrówki dusz. Kiedy pierwszy raz zawitałem do tego miasta, uderzył mnie ogromny smród i spalenizna ludzkiego ciała. Smród ten potęgował się przy ogromnym upale. Byli tam ludzie w obdartych ubraniach, ich wysokości - święte krowy: wszechmogące i wszechbędące. Riksze jeździły we wszystkich kierunkach, jakby nikt nie znał żadnych przepisów drogowych, i trąbiły, przekrzykując się jakby jedna przez drugą. Doszukałem się gdzieś tam dwóch biało-czarnych krasul, jakby nasze z Polski, jakże różniących sie od tych tamtejszych! - Szczęściary - pomyślałem - emigrantki, od razu zostały święte, nietykalne. Znalazłem mały hotelik, nad samą rzeka. Tam bowiem zaczynało się życie i kończyło dzień. Chciałem być świadkiem wszystkiego, co się dzieje nad rzeką. Wstałem wcześnie rano, żeby doświadczyć codziennych tradycji, czyli
kąpieli zbiorowych, modlitwy i rytualnego picia wody Matki Gangii. Rzeka ta jest najbardziej zanieczyszczoną rzeką na całym świecie. Wspominałem już o wrzucaniu do niej prochów skremowanych ludzkich ciał. Tych, których nie stać na kremację w Gatach, nie pali się lecz wrzuca się do rzeki. W trakcie dnia rzeka jest oblegana przez mieszkańców - wspólne kąpiele, dzieci bawią się obok świętych krów. A wieczorem, tuż przed zachodem słońca, wierni przychodzą na jej brzeg, żeby zmyć wszystkie grzechy, które popełnili w czasie dnia. Tysiące ubranych w kolorowe szaty ludzi. I znowu piją wodę! Nie mogę zrozumieć jednej rzeczy. Dlaczego po jej wypiciu, od razu nie umierają? Następnego dnia wynająłem przewoźnika Babu, który zarabiał wożąc takich ciekawskich, jak ja, drewnianą łódką. Chciałem zobaczyć Gaty od strony wody, w których pali się zmarłych. Rzecz jasna, chciałem to uwiecznić na taśmie kamery. Od razu Babu mnie poinformował, że jest zabronione jakiekolwiek robienie zdjęć i kręcenie filmów. Nie dałem oczywiście za wygraną. Przecież nie przeleciałem pół świata, żeby tego wszystkiego nie uwiecznić! Zapłaciwszy za przewóz (wraz z hojnym napiwkiem), pożegnałem się z Babu, który jeszcze zdążył mi pożyczyć obfitości w dzieciach i odpłynął. Wyskoczyłem z łódki, tuż przy miejscu, gdzie właśnie rozpoczęto rytuał palenia zwłok. Momentalnie podszedł do mnie człowiek, który powiedział, że jeżeli chcę robić zdjęcia lub kręcić film, muszę mu za to zapłacić. Zapytałem, ile kosztuje przyjemność uwiecznienia tego na zdjęciu lub filmie. Odparł mi, że 100 dolarów za 5
| Moda & Styl Podróżuje
minut... Odpowiedziałem, że dam mu 10. Zgodził się, nawet bez targowania! Zwłoki niesione są na specjalnych noszach przez członków rodziny. Obmywane są w rzece, której woda zmywa wszystkie grzechy zmarłego, po czym składane są na stosie i podpalone. Podpalania również dokonuje członek rodziny. Całemu rytuałowi towarzyszy procesja ludzi: rodzina, znajomi. Takich miejsc kremacji (Gats) w Vranasi jest około 90. Takie obrzędy odbywają się jeden za drugim. Wyjątkowe miejsce. Wyjątkowe przeżycie. Hinduizm jest główną i najstarszą religią Indii, praktykowaną przez niemal 80% ludności. To około 680 milionów! Głównymi Bogami hinduizmu są: Brahma (twórca, kreator), Shiva (ten, który niszczy i odbudowuje) oraz Vishnu (ten, który chroni). Hinduizmu nie można zamienić sobie na inną religię. Człowiek "połączony" jest z nią do końca życia. Taka sama sytuacja jest z kastą, w której się urodził. Nie może jej zmienić. Kasty dzielą ludzi na cztery główne kategorie: Brahmini (księża i sędziowie tego, co jest dobre, a co złe dla religi i kast), Kashartraje (żołnierze i administratorzy), Vaisjanie (klasa komersjalna, czyli kupcy, wyżsi stanowiskami pracownic) oraz Sudraci (rolnicy i chłopi). Ostatnią kastą są „ Nietykalni” - Untouchables. Są to ludzie, którzy wykonują najgorsze, manualne prace. Jeżeli członek wyższej kasty został dotknięty przez Untouchable, musiał przechodzić bardzo rygorystyczne rytuały, żeby się "oczyścić". Z szacunkiem do tej religii, zwyczajów i rytuałów - ale na pewno nie mogę się zgodzić ze sposobem traktowania kobiet. Już same Indie są krajem bardzo trudnym do życia. Bieda i ubóstwo spotykane jest w każdym miejscu i w każdym czasie. Problem dla hinduskich kobiet zaczynał się już przy urodzeniu. Były niechciane. Chłopcy zostawali z rodzicami, wspieral ich w czasie starości, pomagali w gospodarce, byli wsparciem rodziny, nawet po ożenieniu się. Kobieta natomiast była problemem. Nie tylko opuszczała dom po wyjściu za mąż, ale trzeba było jeszcze za nią zapłacić przyszłemu mężowi (tak zwana „Dowry”)! Zapłata była tym wyższa, im wyższy status ekonomiczny. Często rodzice zadłużali się na życie, żeby taką Dowry zapłacić. Dla kobiety, której rodzina była bardzo biedna, zwykle przypadało mniej jedzenia. Kobieta nie miała prawa do edukacji, ale jeżeli już w ogóle - to tylko do edukacji podstawowej. Aranżowanie ślubu dziewczynki często następowało w jej bardzo młodym wieku. Nie widziała ona swojego przyszłego męża, aż do chwili ślubu. Po ślubie mieszkała z rodziną męża, gdzie wymagało się od niej wykonywania najtrudniejszych prac domowych, prowadzenia domu oraz rodzenia chłopców i wychowywania dzieci. Nie miała prawa do majątku męża. Traktowana była często jak niewolnik. Małżeństwa w Indiach nie są oparte na miłości dwojga ludzi, a raczej na układzie dwóch rodzin. Rozwody bywają bardzo znikome. Konsekwencje ponoszą oboje, a przed
wszystkim kobieta. Jednak czasy, w ostatnich latach, zmieniły się radykalnie. Kobieta ma o wiele więcej praw i dostęp do edukacji. Z Deli, stolicy kraju, udaję sie do Agry, domu jednej z najwspanialszej i najbardziej romantycznej budowli świata - Taj Mahal. Kupujac bilet na pociąg, mam do wyboru trzy klasy. Pierwsza to wagon z klimatyzacją, druga - bez klimatyzacji, a trzecia to dach albo schody. Wybrałem trzecią klasę. Klimatyzację będę miął na zewnątrz, podczas jazdy. Tylko będę musiał uważać, żeby na czas schylić głowę, przejeżdżając pod mostami. Mógłbym ja stracić. Taj Mahal jest jednym z najpiękniejszych mauzoleum, jakie stworzył człowiek. Shah Jahan wybudował to mauzoleum dla swojej ukochanej żony, która zmarła rodząc 14. dziecko. Budowę rozpoczęto w 1632 roku, a prace nad nią trwały przez następne 20 lat. Mauzoleum - całe w białym marmurze, zmienia kolory, zależnie od światła słońca i księżyca. Cud architektury. Podobno Shah kazał wypalić oczy architektowi, aby nie mógł on już więcej zaprojektować czegoś tak wspaniałego. Taj Mahal miało być jedyne w swoim rodzaju i niepowtarzalne!
Mimo tych wszystkich różnic w kulturze, wierze i sposobie życia, Indie zawsze będą dla mnie miejscem specjalnym, wielkim, mistycznym, niewytłumaczalnym. Wywiozłem stamtąd wiele pozytywnych doświadczeń, zachwytów i uniesień. Ludowa, indyjska przypowieść mówi, że kiedyś żyło sobie pięciu ślepców, którzy chcieli poznać prawdę o słoniu. Pierwszy podszedł do zwierzęcia, dotknął jego masywnego boku i krzyknął: "Słoń jest niczym błotnisty mur!" Drugi ze ślepców chwycił trąbę i orzekł: "Przeciwnie! Słoń podobny jest do węża." Trzeci ślepiec, dotknąwszy kłów, i powiedział: "Ależ nie, słoń jest ostry jak miecz!" Czwarty ślepiec zbliżył się do słonia, chwycił go za ogon i powiedział: "Mylicie się, jest jak gruba lina!" Wreszcie piąty, dotykając jego nogi, uznał: "Słoń przypomina marmurową kolumnę." Choć każdy ze ślepców odkrył część prawdy, żaden nie poznał jej w całości. Chcę Wam przez to powiedzieć, że nie ma jednego hinduizmu, jednych Indii. Istnieje bowiem wielkość pozbawiona najwyższej reguły. �
| wiosna 2016|
| 197
Punkt Widzenia |
Znajdź swój wolny czas z SokoleOko.pl Czy czasami masz ochotę wyjść z domu, zrobić coś ciekawego i aktywnie spędzić czas, ale nie masz pomysłu, gdzie się wybrać? Czy zdarzają Ci się sytuacje, kiedy wynajdujesz setki powodów byleby tylko nie iść na zaplanowany wcześniej trening w klubie fitness? Czy kiedykolwiek okazało się, że zajęcia fitness, na które w końcu dotarłaś okazały się odwołane lub zabrakło na nich dla Ciebie miejsca? Czy konieczność każdorazowego rezerwowania miejsca na swoich ulubionych zajęciach przez telefon jest dla Ciebie zbyt uciążliwa i czasochłonna? Czy będąc na wakacjach lub w delegacji zastanawiałaś się, gdzie mogłabyś znaleźć swój ulubiony rodzaj zajęć, czy też klub spełniający Twoje wymagania? Jeśli na którekolwiek z powyższych pytań odpowiedziałaś twierdząco, z pewnością zainteresuje Cię nowy portal, a niebawem również aplikacja mobilna – SokoleOko.pl. Znajdziemy tu wszystkie dostępne w Polsce
198 |
obiekty sportowo - rekreacyjne oraz w kilka chwil wyszukamy i zapiszemy się na swoje ulubione zajęcia. Za pomocą zaawansowanych filtrów wyszukiwania będziemy mogły dokładnie zweryfikować to, czego szukamy - aby odnaleźć np. basen ze zjeżdżalnią, brodzikiem dla dzieci, czy sztuczną falą, ale też z wejściem dostępnym na określoną kartę sportową i określonymi udogodnieniami, takimi jak np. restauracja, nocleg, czy ułatwienia dla niepełnosprawnych lub matek z dziećmi. Dzięki temu będziemy mogły zaplanować rodzinny wypad tak, aby każdy członek rodziny znalazł dla siebie coś naprawdę interesującego i wyjątkowego. Główną ideą Portalu jest możliwość wyszukiwania najbliższych obiektów i zajęć sportowo – rekreacyjnych względem Twojego aktualnego położenia lub adresu, który wpisałaś w wyszukiwarkę. System umożliwia również wyszukiwanie interesujących miejsc bezpośrednio za pomocą w pełni interaktywnej mapy lub zbioru 24 kafli kategorii, podzielonych według określonych dyscyplin sportowych, umożliwiających intuicyjne poru-
szanie się po wyjątkowo obszernej bazie danych portalu. Serwis SokoleOko został wyposażony ponadto w system, który gratyfikuje nas punktami motywacyjnymi za każdą wizytę w obiekcie sportowym współpracującym z portalem. Zebrane w ten sposób punkty możemy wymienić na wyjątkowo ciekawe nagrody, takie jak np. zabiegi SPA, skok ze spadochronem, gadżety sportowe, karnety i wejściówki do obiektów sportowych, bilety do kina itp.
| Punkt Widzenia
Dodatkowe punkty otrzymamy również za aktywne promowanie portalu SokoleOko w mediach społecznościowych - za zgłaszanie błędów i zmian w obiektach znajdujących się już w bazie portalu oraz zgłaszanie zupełnie nowych obiektów sportowo – rekreacyjnych. SokoleOko to również NewsFit, dzięki któremu będziemy na bieżąco informowane o wydarzeniach i ciekawostkach ze świata fitness i sportu oraz promocjach i specjalnych zniżkach w obiektach świadczących usługi w zakresie naszych ulubionych dziedzin sportowych, określonych przez nas na etapie rejestracji w portalu. NewsFit to również zdjęcia, filmy, przepisy kulinarne oraz ciekawe i merytoryczne artykuły dotyczące zdrowego i aktywnego trybu życia, tworzone przez współpracujących z portalem blogerów internetowych. Portal SokoleOko wychodzi naprzeciw turystom oraz osobom często podróżującym po naszym kraju. Za pomocą serwisu w zaledwie kilka sekund odnajdziemy najbliższe względem naszej lokalizacji atrakcje sportowo – rekreacyjne z bogatym opisem oferty i świadczonych usług: cennikiem, galerią zdjęć oraz grafikiem zajęć. SokoleOko otwarte jest również na obcokrajowców chcących odnaleźć ciekawe miejsca na sportowej mapie Polski, dlatego też cała zawartość merytoryczna portalu została skrupulatnie przetłumaczona na język angielski. W chwili obecnej serwis SokoleOko zawiera ponad 17 tysięcy obiektów oraz około 220 kategorii obiektów i zajęć sportowo – rekreacyjnych. Znajdziemy tu kluby fitness, obiekty SPA, baseny, szkoły tańca, ale również zajęcia dla dzieci, place zabaw, parki linowe, kręgielnie, wyciągi narciarskie, escape roomy oraz tak niszowe aktywności, jak np. segway, boiska do buli, zorbing, czy snowtubing. SokoleOko jest kolejnym, bardzo ciekawym i szybko rozwijającym się polskim portalem mo-
gącym zawojować światowe rynki. Serwis działa obecnie na terenie Polski, ale już wkrótce swoją premierę będzie miał również w Czechach i na Słowacji. Serwis wychodzi naprzeciw wszystkim aktywnie spędzającym czas osobom, umożliwiając im wybór odpowiedniego obiektu i ulubionych zajęć w dogodnym dla nich miejscu i terminie. Dotychczas każda zainteresowana osoba musiała przejść przez kilka lub kilkanaście stron internetowych i zamieszczanych tam grafików, aby znaleźć odpowiednie dla siebie zajęcia. Obecnie, dzięki
SokoleOko wystarczy zaledwie kilka kliknięć, aby system sam pokazał nam najbliższe obiekty oferujące wybrane zajęcia (np. TBT, Zumba, zajęcia typu CrossFit) w wybranym terminie, umożliwił rezerwację, a dodatkowo wynagrodził nas za każdą wizytę punktami motywacyjnymi. Portal SokoleOko wydaje się idealnie wpisywać w aktualny trend na aktywność sportową panujący w Polsce. Według badań CBOS aż 66% Polaków aktywnie uprawia sport. Biorąc zatem pod uwagę trwający w Polsce boom na zdrowy i aktywny tryb życia, powstające w coraz większej liczbie nowe kluby i sieci fitness oraz inne miejsca umożliwiające aktywne spędzanie wolnego czasu, portal SokoleOko wydaje się być właściwą odpowiedzią na potrzeby płynące z rynku. Warto dodać, że jest to aktualnie jedyny taki portal w polskim Internecie, który poza podstawowymi funkcjami pozwalającymi wyszukać interesujące użytkownika miejsca i zajęcia, dodatkowo angażuje, integruje i wynagradza użytkownika za trud wkładany w treningi i aktywność. Cytując zatem hasło przewodnie portalu – SokoleOko – znajdź, zarezerwuj, zyskaj! �
| wiosna 2016|
| 199
W Towarzystwie Moda & Styl |
Foto: Robert Causari
Valentine's Fashion Show W piątkowy wieczór 12 lutego spotkaliśmy się warszawskim Opera Club na VALENTINE’S FASHION SHOW. Wieczór poprowadził Łukasz Kosiorek. W programie zobaczyliśmy dwa pokazy marki Luxwear oraz projektanta Krzysztofa Kucińskiego. Atrakcją wieczoru był show taneczne w wykonaniu Jarosława Siekierki i Małgorzaty Cieszkowskiej - vice-mistrzów Polski w tańcach latynoamerykańskich oraz recital Marcina Czyżewskiego. Partnerzy: OPERA Club, Hotel Bukowy Park, Klinika Dr. Beata Dethloff, Klinika Sungate Beauty & Spa, Friends Beauty Atelier Adrian Mazrek, Restauracja WINE & ART, AM Print&Service Group, Perfumeria Mon Credo, Diamentowy
200 |
blask SPA, Enklare, She artist, Salon Ellie Lash, Colway International, Les Naturelles, Quale Restaurant, Lawanails & Beauty, ISLA Masaż & SPA, Perfumeria Laselection.pl, Pizzeria Prosecco. Goście mogli degustować soki Royal Apple, wina Istra oraz Desire Cydr. Patroni medialni: Telewizja TVP3 Warszawa, Telewizja internetowa ATV, Przeambitni.com, Portal Fashionweb, Media Elite, Obcasy.pl, Vip Magazyn, Trendz.Pl, Warsaw Highlights, Ceoworld Magazine, Magazyn Moda&Styl. O stylizacje fryzur zadbali styliści Friends Beauty Atelier Adrian Mazrek, natomiast makijaże wykonali wizażyści Perfumerii Mon Credo z kosmetykami luksusowej marki By Terry. �
| W Towarzystwie Moda &Styl
W Towarzystwie Moda & Styl |
Foto: Robert Causari
W Towarzystwie Moda & Styl |
Gala Biznesu w Sheraton Warsaw Hotel Na Gali zostały wręczone Statuetki Polish Exclusive 2015 oraz Wyróżnienia Specjalne: BusinessWoman Roku 2015, BusinessMan Roku 2015 oraz Diamenty Odkrycie Roku 2015. Laureatami Statuetki Godła Polish Exclusive 2015 są firmy, dla których priorytetem jest zaspokajanie wyrafinowanych gustów konsumenckich, których produkty i usługi spełniają najwyższe standardy w Polsce. Otrzymanie Statuetki to uhonorowanie pozycji firmy na rynku, jej wkładu w rozwój gospodarczy oraz autorytetu jakim cieszy się wśród konsumentów i specjalistów branżowych. Galę prowadził Szymon Kusarek. Transmitowana była na żywo przez Telewizję Warszawa. O techniczną stronę Gali zadbała jak zawsze firma Bala Music Marek Bala. Zdjęcia dostępne będą dzięki firmie dobre zdjęcia Tomasz Kowalski, nagranie uroczystości zawdzięczamy Sawickifilm Production Cezary Sawicki. Kolację umilił występ duetu Duo Amor. Mieliśmy również przyjemność wysłuchać występu gwiazdy wieczoru Sabiny Jeszki finalistki programu Mam Talent przy akompaniamencie pianisty Bartosza Staszkiewicza. Diament Odkrycie Roku przyznawany za innowacyjność, kreatywność oraz prognozowaną dynamikę rozwoju otrzymał m.in.: nasz redaktor naczelny Ariel Banaszewski. �
Ariel Banaszewski
Fot. Robert Causari
Na zdjęciu: Krystian Kukułka, Anna Szpetkowska (sukienka Maison Anoufa), Ariel Banaszewski, Izabela Włodarska, Szymon Fiołka.
204 |
Sabina Jeszka