nr 3 2014
e-biuletyn muzeum narodowego w gdańsku
Szanowni Czytelnicy E-Biuletynu MNG, budynek, w którym działa Oddział Sztuki Dawnej naszego Muzeum, stanowi część dawnego klasztoru franciszkanów. To ciekawe miejsce, nieco na uboczu, chociaż bardzo blisko głównych szlaków turystycznych. Historia budynku, zajmującego ważne miejsce w topografii i historii miasta, jest stale odkrywana. Dziś funkcjonuje tu Muzeum Narodowe, z galeriami, w których prezentujemy nasze najcenniejsze zbiory sztuki dawnej – wśród nich szczególne miejsce zajmuje „Sąd Ostateczny” Hansa Memlinga. Wiele spośród dzieł, którymi opiekują się nasi kustosze, są wizualnymi przedstawieniami dziejów budynku przy ul. Toruńskiej 1. Niektórym miejsce to wciąż przypomina swoją przeszłość. Nie tylko tę, która się wyłania pod szpachelkami archeologów (od kilku lat trwają w Muzeum badania archeologiczne), ale i tę tajemniczą – słyszane są kroki, nienaturalne odgłosy, skrzypienia i jęki, są miejsca, w których podobno wahadełka i różdżki są nadaktywne. Ale mimo tej silnej konotacji z przeszłością tkwią tu ogromne możliwości dla organizowania wydarzeń na wskroś współczesnych. Najpierw jednak trzeba zakończyć skomplikowany remont poziomu krużganka i wirydarza, które są przestrzeniami doskonałymi do organizacji koncertów (akustyka wewnętrznego ogrodu nie raz już została potwierdzona) lub spektakli teatralnych. To mieszanie się przeszłości ze współczesnością może być źródłem wrażeń wręcz nostalgicznych, zwłaszcza gdy pracując w Muzeum, spędzamy tu codziennie wiele godzin. Tym, którym zdarzy się rozpocząć pracę naprawdę bardzo wcześnie rano, polecamy wsłuchanie się w łagodny śpiew zakonników. Nietrudno wówczas wyobrazić sobie przechadzających się korytarzami krużganków młodych ludzi, którzy wiele set lat temu byli uczniami działającego tu Gimnazjum Akademickiego. Nic więc dziwnego, że klasztor franciszkanów i Danzig Stadtmuseum funkcjonujące w XIX wieku w jego dawnej części stały się wdzięcznym obiektem ogromnej liczby kart pocztowych. Szczęśliwie w naszej muzealnej bibliotece zachował się duży ich zbiór. To niezwykle cenny i ciekawy dowód historii tego miejsca, jego tradycji i przemian. Zespół redakcyjny
I /
nasze siedziby. gmach główny 1.1. w c i e n i u k l a s z to r u f r a n c i s z k a n ó w 1.2. N i e z w y k ł a h i s to r i a p o c z ąt kó w m u z e u m 1.3. g i m n a z j u m a k a d e m i c k i e 1.4. m ag i a s ta r yc h p o c z tó w e k 1.5. k l a s z to r n a s t u d n i a 1.6. w m u z e a l n e j s c e n e r i i
II /
Zapowiedzi wystaw i wydarzeń 2.1. 2.2. 2.3. 2.4. 2.5. 2.6. 2.7.
III /
09 15 23 31 37 43
s z t u k a c e r a m i k i ś l a da m i k a n u n u v i r t u s e t s p l e n d o r ko b i e r c e A n ato l i j s k i e n a s z c z ę ś c i e , n a z d r o w i e , n a t e n n o w y r o k n o w e ot wa r c i e w l a s t i m i l h o f m a n
49 53 57 61 65 69 75
gdański kalendarz szkolny 3.1. s t yc z e ń 3.2. lu t y 3.3. m a r z e c
82 93 103
nasze siedziby. gmach główny
I / 1
nr 3 / e-biuletyn muzeu m narodowe g o w gdań sku
w cieniu klasztoru franciszkanów dr Beata purc-stępniak
M
uzeum Narodowe w Gdańsku jest jednym z najstarszych muzeów europejskich. Jego siedziba stanowi doskonały przykład połączenia walorów artystycznych z mistycznymi, gdyż mieści się w malowniczym i położonym wśród zieleni pofranciszkańskim klasztorze. Sceneria wnętrza była i jest wykorzystywana przy tworzeniu ekspozycji i doborze wystawianych prac, a dzieła sztuki sakralnej uzyskują w nich odpowiednią oprawę. Zwłaszcza wnętrza w przyziemiu znakomicie nadają się do prezentacji sztuki średniowiecznej, sakralnej i rzemiosła artystycznego. Jednak nie zawsze losy Muzeum – pierwotnie Miejskiego, od 1950 roku Pomorskiego, a od roku 1972 Narodowego – oraz przylegającego doń kościoła układały się pomyślnie w prawie 140-letniej historii muzealnictwa gdańskiego. Sprowadzony na początku XV wieku Zakon Braci Mniejszych św. Franciszka z Asyżu w 1420 roku otrzymał parcelę budowlaną na Starym Przedmieściu, dwa lata później zostały sprecyzowane powinności fundacji1. Prace budowlane nad założeniem franciszkańskim trwały aż do XVI wieku. Późnogotycki kościół pw. św. Trójcy był drugą co do 1 P. Simson, Geschichte der Stadt Danzig, Bd IV, Urkunden, Danzig 1918, nr 125, Bd. I, s. 169; S. Frejlich, Franciszkanie w Gdańsku, Kraków 1950, s. 14.
wielkości świątynią po kościele Najświętszej Marii Panny (dalej: NMP lub kościoł Mariacki) w Gdańsku. Jego prezbiterium wybudowano jako samodzielną budowlę pw. Wieczerzy Pańskiej. Około 1431 roku dobudowano do niej ukończoną w 1503 roku wielką halę kościoła św. Trójcy, a od strony południowo-zachodniej – kaplicę św. Anny2 (powstała na życzenie Kazimierza Jagiellończyka dla polskojęzycznych mieszkańców Gdańska i dlatego zwano ją polnische Kirche). Całość ukończono w roku 1514, a w 1555 roku zamknięto czworoboczną budowlę klasztoru. Jak widać, architektura całego założenia powstawała w różnym czasie i okolicznościach, a dzięki różnym fazom budowy zyskała interesującą, malowniczą formę, wpisaną w zieleń przylegającą wokół. Nosi cechy charakterystyczne dla gotyku pomorskiego, zwłaszcza w detalu odnajdujemy cechy istotne dla form gotyku śląskiego i niemieckiego. Obiekt jest rzadkim w tej części Europy przykładem dobrze zachowanego założenia klasztornego franciszkanów. Oprócz typowych zakonnych zajęć i prowadzenia szkół także dla młodzieży świeckiej franciszkanie zajmowali się 2 Po 1496 r., a nie jak do tej pory przypuszczano ok. 1484 r. M. Żydowicz, Średniowieczna kaplica pw. św. Anny przy franciszkańskim kościele św. Trójcy, „Acta Universitatis N. Copernici, Zabytkoznawstwo i Konserwatorstwo” 1992, 16, z. 225, s. 51.
9
pracami budowlanymi, uprawiali malarstwo, sztukę rzeźbiarską, złotniczą i snycerstwo3. Wraz z reformacją zaczęły następować zmiany – zwiększyła się liczba przychylnych luteranizmowi, a nawet dochodziło do, na szczęście sporadycznych, aktów niszczenia obrazów i krzyży. Dużą rolę odegrały w tym kazania wędrownego kaznodziei Jakuba Hegge. Z tego powodu zakonnicy powoli zaczynali się czuć zagrożeni w Gdańsku, mimo że na początku 1524 roku Rada Miasta powołała na kaznodzieję właśnie franciszkanina – doktora Aleksandra Svenichena. Był prawdopodobnie zwolennikiem umiarkowanego luteranizmu i wygłaszał kazania w kościele Mariackim. Jednak postawa wyczekiwania i narastające niepokoje religijne oraz napięcia społeczno-polityczne dały znać o sobie. Zarządzono rewizję sreber i szat, a zakonników wezwano do publicznej dysputy z kaznodziejami. W 1525 roku doszło do zatargu w kościele Mariackim: doktorowi Svenichenowi niejaki Eidten odmówił prawa głoszenia kazania, a incydent doprowadził do rewolty pospólstwa. W wyniku zaistniałych okoliczności Rada Miasta zmuszona była ustąpić i tak zadecydowano, by klasztor dominikanów zmienić na szpital, a klasztor franciszkanów – na szkołę. Sami mnisi mieli przejść do klasztoru karmelitów. Wówczas Zygmunt I Stary, chcąc wzmocnić władzę królewską w Gdański i powstrzymać rozwój reformacji, nakazał miastu (Statuty Zygmuntowskie) powrócić do dawnego kultu. Przywódcy rewolty ratowali się ucieczką lub zostali uwięzieni. Restytuowano także zakonników franciszkańskich4. Do czasu – w 1555 roku nastąpiła kasacja klasztoru, a jego budynki z powodu narastającej fali protestantyzmu przejęły władze miasta5. 3 Z. Massowa, Das Franziskanerkloster und Nationalmuseum zu Danzig, [w:] Klöster und Moonaastische Kultur in Hansestädten, Beiträge des 4. Wissenschaftlichen Kolloquiums Stralsund, 12 bis 15 Dezember 2001, Stralsunder Beiträge, red. C. Kimminus-Schneider, M. Schneider, Rahden/Westf. 2003, s. 225–238. 4 K. Cieślak, Między Rzymem, Wittembergą a Genewą. Sztuka Gdańska jako miasta podzielonego wyznaniowo, Wrocław 2000, s. 53–54. 5 Historia Gdańska, red. E. Cieślak, t. 2, Gdańsk 1982, s. 223; M. Bogucka, Luter a Gdańsk. Społeczne przesłanki zwycięstwa luteranizmu
I / 1
W 1570 roku pozbyto się ostatnich zakonników. Franciszkanie powrócili do Gdańska dopiero w kwietniu 1945 roku. W pofranciszkańskim klasztorze od 1558 roku znalazło schronienie gimnazjum protestanckie (studium particulare) przekształcone z czasem (po reformach Jakuba Fabriciusa) w wyżej zorganizowaną szkołę średnią, a około 1643 roku w słynne Gimnazjum Akademickie (zwane też Athenae Gedanensis), posiadające wielki księgozbiór, zbiór okazów przyrodniczych, monet (w tym antycznych), medali, portretów, instrumentów muzycznych i astronomicznych oraz innych przedmiotów naukowych6. Podstawę tego zbioru zapewniła biblioteka franciszkanów7. Od 1560 roku kościół św. Trójcy był kościołem szkoły i miejscem głoszenia kazań profesorów teologii i rektorów gimnazjum nie tylko luteran, ale i duchownych z kalwińskiego kościoła św. Piotra i Pawła. Pofranciszkański kościół stał się zatem placem walki dwu wyznań. W gimnazjum od 1589 roku nauczano języka polskiego, a także zorganizowano małe audytorium anatomiczne. Pierwszy pokaz anatomiczny był przeprowadzony przez Joachima Oelhafa w 1613 roku. Tu uczyli się znamienici gdańszczanie: Aegidius Strauch, w Gdańsku w XVI wieku, „Rocznik Gdański” 1983, 43, z. 1, s. 55; K. Cieślak, Między Rzymem..., op. cit, s. 45. 6 Podstawę księgozbioru stanowiła darowizna włoskiego humanisty Giovanniego Bernarda Bonifacio markiza d’Ori, który w zamian za dożywotnią opiekę podarował miastu swój liczący 1000 tomów księgozbiór. W chwili otwarcia biblioteka liczyła 4000 ksiąg. Wygląd biblioteki (dzieło Reinholda Curckego, s. 26) w 2. poł. XVII w. ukazuje miedzioryt wg Andreasa Stecha. Zbiory były cały czas uzupełniane przez darowizny. W 1817 r. księgozbiór liczył 26 tysięcy woluminów. W 1900 r. wzniesiono gmach biblioteki przy ulicy Wałowej w Gdańsku. W opublikowanej w 1677 r. rozprawie praofesora gimnazjum Samuela Schelwiga siedzibę szkoły nazwano przybytkiem muz, gdyż muzy inspirowały uczonych i uczniów, ale także księgi jak muzy okazywały się pożyteczne dla ich umysłów. (S. Schelwig, O początkach Biblioteki Gdańskiej. List i rozprawa, opr. i tłum. z jęz. łac. Z.L. Pszczółkowska, wstęp Z. Nowak, Gdańsk 1992); B. Jakubowska, Ostatnia bomba na muzeum, „30 dni” 2000, 15, z. 1, s. 37; Danzig sein Platz in Vergangenheit und Gegenwart Hrgs. A. von Udo, Warschau-Lüneburg 1998, s. 454. 7 Ostatni kustosz franciszkański Johann Rollau przekazał bibliotekę Radzie Miasta. Księgozbiór liczył 1057 rękopisów i ksiąg. W 1558 r. został on przekazany gdańskiemu gimnazjum. Do tego doszedł księgozbiór markiza d’Ori (1140), a w 1597 r. Rada Miejska za sumę 1530 marek powiększyła biblioteczne zasoby. H. Siegler, Danzig erleben. Ein kulturhistorischer Reisebegleiter durch Gdańsk, Düsseldorf 1985, s. 44.
n r 3 / e-b i u l e t y n m u z e um n arodowe g o w gdań sku
Abraham Calov, August Bertling, Jan Adam Kulmus, Michał Krzysztof Hanow, Gottfried Lengnich i poeta Andreas Gryphius8. W czasie tzw. drugiej reformacji na przełomie XVI i XVII wieku wielki wpływ w gimnazjum miał kalwinizm, a szkoła stanowiła wybitny ośrodek myśli protestanckiej i przetrwała do początku XIX wieku. Wycofująca się armia napoleońska zdewastowała budynki, z kolei pruskie władze wojskowe w 1814 roku urządziły w dawnym klasztorze szpital garnizonowy i skład broni. Wkrótce dla szpitala zbudowano nowe lokum. Dawny klasztor popadłby w ruinę, gdyby nie starania wrocławianina z pochodzenia, Rudolfa Freitaga. Ten wykładowca Królewskiej Szkoły Sztuk Pięknych w Gdańsku, wielbiciel antyku i znawca sztuki włoskiej uzyskał od władz wojskowych w marcu 1848 roku zezwolenie na zamieszkanie w klasztorze oraz zbudowanie tam swej pracowni rzeźbiarskiej. Artysta uzyskał także zgodę na zorganizowanie ekspozycji swojego sporego zbioru pamiątek z przeszłości i wielu odlewów gipsowych, zresztą marzeniem Freitaga było, by powstało muzeum dawnej sztuki miejscowej. Co ważne, Freitagowi budynek klasztoru zawdzięcza tak naprawdę swe istnienie, gdyż w międzyczasie pojawiło się kilka pomysłów na jego zagospodarowanie. I tak władze wojskowe chciały gmach przebudować na koszary9, Pruskie Ministerstwo Wyznań Religijnych – na więzienie, a władze miejskie – na szkołę. Po rozpatrzeniu sprawy w 1852 roku kancelaria Fryderyka Wilhelma IV przedstawiła pismo z decyzją o przeznaczeniu klasztoru na cele muzealne. Dnia 11 września 1856 roku dokonano aktu przekazania budynku przez pruskie władze wojskowe i zobowiązano władze miasta, by nie podejmowały jego przebudów ze względu na architektoniczno-historyczną wartość zespołu klasztornego. Co ciekawe, takie zastrzeżenia wzbudziły w urzędnikach Rady Miejskiej myśl o zagrożeniach, gdyby okazało się, że w przyszłości znów plany ulegną zmianie i trzeba będzie budynek prze8 Słownik Biograficzny Pomorza Nadwiślańskiego, red. Z. Nowak, Gdańsk 1994, T. 2, s. 190–191. 9 T. Piaskowski, Dzieje przebudowy średniowiecznego klasztoru pofranciszkańskiego na siedzibę pierwszego muzeum w Gdańsku, „Jantarowe Szlaki” 1994, 37, nr 3 (233), s. 24–27.
Wiara w jedność i postęp świata oraz optymistyczny idealizm filozoficzny nakazywały gromadzić dorobek artystyczny utrwalający nieprzemijające wartości. znaczyć na przykład na cele oświatowe. Dlatego długo nie wpisywano go do rejestru. Ta niejasna sytuacja trwała do marca 1863 roku, wówczas Rada Miasta ponaglana przez Freitaga zgodziła się przejąć zabudowania klasztorne. Do czasów adaptacji na muzeum sam gmach klasztorny ulegał zmianom: wyburzono od strony południowej budynek kuchni i przylegające do klasztoru domy szkieletowe widoczne na starych rycinach. Wygląd południowego skrzydła budowli uwieczniła akwarela Bocka, zaś skrzydło północne znamy z obrazu Ottona Brauswettera, który w 1861 roku przedstawił na nim samego Freitaga. Na tym obrazie rzeźbiarz zaprzyjaźnionemu pastorowi pokazuje właśnie zabudowania klasztorne. Z kolei na płótnie autorstwa Wilhelma Augusta Stryowskiego Rudolf Freitag został namalowany w jednym z pomieszczeń klasztoru zaadoptowanym na pracownię rzeźbiarską. Czteroskrzydłowy gotycki klasztor założony był na planie zbliżonym do kwadratu z wirydarzem pośrodku. Imponującą była elewacja wschodnia skrzydła południowego. Pojęcie o wyglądzie starego klasztoru daje przyziemie, w którym w krużgankach, refektarzach i furtach znajdują się pochodzące z okresu 1503–1514 sklepienia kryształowe, gwiaździste i siatkowe. To one powodują do dziś odczuwany przez zwiedzających niezapomniany nastrój wiecznej adoracji i kontemplacyjnego majestatycznego spokoju.
11
Powstanie Muzeum Miejskiego w Gdańsku (Stadtmuseum) wiązało się z silną potrzebą służenia miastu i uświadomienia sobie konieczności otoczenia opieką kolekcji i artystycznych zbiorów zgromadzonych przez pokolenia miłośników sztuki. Ten narastający w XIX wieku prąd świadomego zainteresowania społeczeństwa ideą powoływania do życia instytucji o charakterze otwartym zabezpieczał spuściznę kulturalną oraz gwarantował duchowy rozwój mieszkańców miasta poprzez organizowanie wystaw i rozszerzanie zasobów o nowe nabytki. Wiara w jedność i postęp świata oraz optymistyczny idealizm filozoficzny nakazywały gromadzić dorobek artystyczny utrwalający nieprzemijające wartości. Tym bardziej, że zdawano sobie sprawę, iż czasy dawnej świetności Gdańsk ma już za sobą. Zatem budynek Muzeum Miejskiego był wartościowy podwójnie – nadawał się do prezentacji sztuki i jednocześnie był pomnikiem historii miasta oraz obrazem jego kultury duchowej i materialnej. Wśród rodzajów sztuk ceniono najbardziej malarstwo i grafikę, ale kryteria oceny dawnej sztuki wraz z przemianami społecznymi również się zmieniały. Chodziło o zainteresowanie nie tylko tym, co było od dawna uświęcone i wartościowe, lecz o udokumentowanie w duchu monograficznym i rzeczowym wielu dziedzin kultury. Z jednej strony wypływało to z lokalnego patriotyzmu, często nastawionego na gromadzenie w tradycyjnym eklektyczno-historycznym tonie, ale także z potrzeby dopasowania się do nowych idei muzealniczych docierających z Europy, dotyczących powstawania nowych typów muzeów i nowej architektury muzealnej (dokonania Gottfrieda Sempera, wystawa w 1851 r. w Londynie w Pałacu Kryształowym, wzory muzeów specjalistycznych w Anglii i krajach niemieckiego obszaru językowego, a także w Ameryce)10. Te rozterki czasu przejściowego osadzonego między dwoma epokami wiązały się z marzeniami o powrocie do tego, co minęło, a także o potrzebie związania chlubnej przeszłości z teraźniejszością.
Stosunek do przeszłości nasycony na początku XIX wieku duchem romantyzmu zrodził w wykształconej elicie gdańszczan zamysł powołania muzeum typu artystycznego w miejscu uświęconym przez tradycję. Myśl stworzenia takiej placówki, zwłaszcza po okresie wojen napoleońskich, czasie bezprawnych grabieży dzieł sztuki i wywożenia ich, była podparta chęcią stworzenia dla zbiorów miejsca, które byłoby symboliczne i naturalne dla Gdańska, a oprócz wartości naukowych niosłoby wartości moralne i zaświadczało o potędze miasta i jego mieszkańców.
dr Beata purc-stępniak Kurator Zbiorów Sztuki Dawnej MNG, Adiunkt w Zakładzie Teorii Sztuki w Instytucie Historii Sztuki, Uniwersytet Gdański
10 Z. Żygulski, Muzea na świecie, Warszawa 1982.
I / 1
n r 3 / e-b i u l e t y n m u z e um n arodowe g o w gdań sku
« wirydarz, 2007 »
13
« wilhelm august stryowski, „rudolf freitag rzeźbiący popiersie heweliusza”, 1861–1862 »
I / 2
nr 3 / e-biuletyn muzeu m narodowe g o w gdań sku
niezwykła historia początków muzeum opowiedziana w obrazach Alicja andrzejewska-zając, magdalena mielnik
„Szliśmy za nim po miękko szeleszczącym zaroślu, aż wprowadził nas przez odarte sienie do Sali niezmiernie długiej, sklepionej mistrzowsko i tak potężnie, że sklepienie żadnego nie potrzebuje filaru. Po chwili poznałam, że jestem w błędzie; znajdowaliśmy się nie w Sali, ale w korytarzu klasztornym; takich korytarzów jest cztery […]. Dziś cały labirynt w gruzach, tylko krużganki przetrwały, jak pierścień, który w trumnie pozostał pogięty, ale całkowity, podczas gdy ręka, którą zdobił w proch się rozsypała”.
T
ak o gdańskim klasztorze franciszkanów pisała Jadwiga Łuszczewska, słynna Deotyma, podczas swojej podróży do Gdańska w 1858 roku. Piękny gotycki gmach – pozbawiony swej pierwotnej funkcji ponad cztery wieki temu, pełniący funkcję Biblioteki Rady Miasta, potem Gimnazjum Akademickiego, w czasach pruskich zamieniony w magazyny wojskowe i szpital garnizonowy, opuszczony w 1844 roku – popadał w coraz większe zapomnienie i ruinę. Wkrótce pojawił się jednak człowiek, dla którego poklasztorne budynki stały się domem i rzeźbiarską pracownią. Rudolf Freitag (1805–1890), rzeźbiarz, uczeń Thordvaldsena, przybył do Gdańska w 1844 roku za namową poznanego we Włoszech Johanna Carla Schultza i objął posadę profesora Szkoły Sztuk Pięknych. W marcu 1848 roku uzyskał od wojskowych władz prawo do zamieszkania w poklasztornym obiekcie i umieszczanie w nim „pamiątek z przeszłości”. Przez trzydzieści lat walczył o uratowanie budowli i powołanie w jej murach pierwszego gdańskiego muzeum, samemu gromadząc zabytki z Gdańska i okolic –
obrazy, sztychy, rzeźby, meble, kraty, kołatki, klucze, instrumenty muzyczne, porcelanę, militaria, lampy, numizmaty, fragmenty reliefów i gzymsów… Zgodnie ze słowami Hansa Seckera, późniejszego dyrektora Muzeum Miejskiego, zbierał i zwoził do klasztoru wszystko, co jego zdaniem przedstawiało jakąkolwiek wartość. Nie otrzymywał na ten cel żadnych środków, ale też wiele przedmiotów pozyskiwał za darmo, gdyż właściciele nie przeczuwali nawet, że mogą mieć one jakąś wartość. Idea Freitaga, jego niezwykła kolekcja i ogromna determinacja przyczyniły się do uratowania zabytkowego zespołu poklasztornego przed całkowitą dewastacją. Ostatecznie władze miasta, dzięki finansowemu wsparciu Karla Gottfrieda Klose, przekazały klasztor na cele muzealne, a nie – jak było w dotychczasowych planach – na więzienie lub szkołę. Nim jednak do tego doszło Freitag próbował zaangażować w sprawę jak najwięcej osób. Wysłał nawet list do samego Fryderyka Wilhelma IV, którego udało mu się nakłonić do odwiedzenia dzisiejszego Muzeum (podczas pobytu cesarza w Gdańsku w drodze na Hel) i nastawić przychylnie do swojego projektu.
15
działających pod wpływem szkoły düsseldorfskiej, przedstawienia malarskich pracowni (atelier). Obraz powstał w okresie, kiedy obaj artyści pracowali w dawnym klasztorze (dzielili pracownię prawdopodobnie od ok. 1858 r., najpierw w jednym pomieszczeniu, później Stryowski urządził się w innej części krużganków), przedstawia Freitaga rzeźbiącego popiersie Jana Heweliusza, zresztą jednego z uczniów Gdańskiego Gimnazjum Akademickiego. Pomnik słynnego astronoma miał stanąć w parku koło Bramy Oliwskiej (projekt ten nigdy nie został zrealizowany). Gipsowy odlew uwieczniony przez Stryowskiego oraz gliniany model zostały zaprezentowane publiczności w pracowni rzeźbiarza 15 sierpnia 1859 roku. Rok później (31.05.1860) w piśmie „Danziger Dampfboot” ukazał się artykuł o projekcie pomnika opatrzony ilustracją wykonaną w drzeworycie przez Gehvkego, według rysunku Stryowskiego. W głębi obrazu widzimy przygotowującą posiłek siostrę rzeźbiarza (jak pisze T. Grzybkowska – najpewniej obierająca ziemniaki), która przybyła do brata z Wrocławia i prowadziła obu artystom gospodarstwo. W zbiorach dzisiejszego Muzeum Narodowego w Gdańsku znajdują się dwa obrazy – jeden autorstwa Wilhelma Augusta Stryowskiego, drugi Otto Brausewettera – istotne dla kolekcji nie tylko ze względów artystycznych, ale także dlatego, że ilustrują początki historii powstania Muzeum Miejskiego w Gdańsku. Pierwszy z nich Rudolf Freitag w pracowni rzeźbiący popiersie Heweliusza (1861–1862) przedstawia wspomnianego mieszkańca i pierwszego kustosza gdańskiego muzeum Rudolfa Freitaga, zajętego twórczą pracą w zaciszu klasztornego atelier. Autor tego obrazu Wilhelm Stryowski (1834–1917), malarz, gdańszczanin z urodzenia, uczeń Johanna Carla Schulza, późniejszy kustosz Muzeum Miejskiego, przez pewien czas dzielił z Freitagiem pracownię i także angażował się walkę o budynek. Płótno wpisuje się w popularne wówczas, zwłaszcza wśród malarzy
I / 2
n r 3 / e-b i u l e t y n m u z e um n arodowe g o w gdań sku
« ilustracje z gazety „gartenlaube” »
Uwiecznieni zostali także dwaj pupile mieszkańców klasztoru, czyli kot i pies. Stryowski wysłał obraz na wystawę zorganizowaną z okazji stulecia wystaw sztuki niemieckiej w Nationalgalerie w Berlinie w 1906 roku. Zanim powiemy o drugim obrazie, warto wspomnieć o znajdujących się w zbiorach Muzeum Narodowego w Gdańsku dwóch przedstawieniach poklasztornego refektarza z czasów Freitaga i Stryowskiego. Jedno z nich – litograficzne, autorstwa Juliusa Gretha (1824–1903), artysty urodzonego w Bydgoszczy, od lat 50. XIX wieku mieszkającego w Gdańsku, przedstawia refektarz od strony wschodniej. Na rycinie możemy dostrzec słynne popier-
sie Hewelisza, niestety niezachowane do dzisiaj. Litografia ta pochodzi z albumu z dwudziestoma malowniczymi widokami Gdańska wydanego w 1857 roku w oficynie Theodora Bertlinga, według własnych rysunków Gretha. Album ten został uzupełniony tekstem Rudolfa Genee poświęconym gdańskim zabytkom. Według litografii podłoga w refektarzu była wyłożona deskami, a okna częściowo przesłonięte i zmniejszone. W bardzo podobny sposób klasztorne pomieszczenie ujął Julius Gottheil w jednym z trzech rysunków poświęconych wnętrzom klasztoru franciszkanów. Artysta ten, od 1848 roku mieszkający na stałe w Gdańsku na ulicy Piwnej, w latach 60. XIX wieku współpracował z Grethem przy kolejnej edycji
17
« julius gottheil, „kapitularz i krużganek w klasztorze pofranciszkańskim w gdańsku”, l. 60. XIX w. »
n r 3 / e-b i u l e t y n m u z e um n arodowe g o w gdań sku
« julius greth, „refektarz w kościele pofranciszkańskim w gdańsku”, 1857–1858 »
popularnego albumu, tworząc rysunki przygotowawcze (tzw. suplement z sześcioma dodatkowymi litografiami według Gottheila). Być może trzy rysunki tego autora, które obecnie znajdują się w muzealnych zbiorach, przedstawiające refektarz, kapitularz i jeden z krużganków przeznaczone były właśnie do tego wydawnictwa, jednak nie zostały w nim wykorzystane. Wracając jednak do Rudolfa Freitaga i jego przyjaciela Wilhelma Stryowskiego, warto podkreślić, że niemające precedensu zaangażowanie obu artystów w ocalenie
i renowację poklasztornych zabudowań połączyło ich na całe życie. Starania te zostały uwiecznione sukcesem – w 1867 roku dzięki fundacji Klose-Hennings-Sistung ruszyła odbudowa klasztoru. Zachowały się cztery drzeworyty sztorcowe towarzyszące artykułowi autorstwa F. Püttnera na temat adaptacji klasztoru na muzeum, opublikowanego w 1875 roku na łamach popularnej gazety „Die Gartenlaube – Illustrirtes Familienblatt”. Ryciny te doskonale ilustrują przemiany, jakie zaszły po trwającej sześć lat przebudowie w duchu neogotyckim, według projektu Juliusa A. Lichta.
19
Idea Freitaga, jego niezwykła kolekcja i ogromna determinacja przyczyniły się do uratowania zabytkowego zespołu poklasztornego przed całkowitą dewastacją. Muzeum otwarto w 1873 roku, a Rudolf Freitag został jego pierwszym kustoszem. W tym samym roku zmarł Johann Carl Schultz, a do dawnego klasztoru przeniesiono mieszczącą się dotychczas w Złotej Bramie Szkołę Sztuk Pięknych i połączono ją z działającą już w poklasztornym gmachu Szkołą Rzemiosła Artystycznego, nadając nową nazwę – Szkoła Sztuk Pięknych i Rzemiosła Artystycznego. Obaj artyści – Freitag i Stryowski – byli w niej wykładowcami. W 1880 roku Stryowski został konserwatorem Muzeum Miejskiego, a w osiem lat później jego kustoszem. Dostał wówczas służbowe mieszkanie oraz pracownię. Mieściła się na poddaszu nad salami muzealnymi, mieszkanie zaś w północnym skrzydle dawnego klasztoru, na I piętrze, tam gdzie niegdyś rezydował opat. Pomieszczenia te są widoczne również na obrazie Otto Brausewettera (1835–1904) pt. Wirydarz klasztoru franciszkanów w Gdańsku z 1861 roku. Artysta pochodził z okolic Morąga, studiował na Akademii Sztuk Pięknych w Królewcu, a później w Berlinie i w okresie od 1860 do 1869 roku dzielił swój czas pomiędzy Królewiec i Berlin. Zaprzyjaźnił się ze Stryowskim, zapewne był więc częstym gościem w klasztorze i świadkiem zmagań o powstanie w nim muzeum. Zimowy widok przedstawia fragment wirydarza
I / 2
i górującą nad nim bryłę kościoła św. Trójcy. Ponownie jednym z bohaterów malowidła jest Rudolf Freitag, oprowadzający po gmachu Johanna Carla Schultza albo któregoś z pastorów (nie ma tu zgodności wśród badaczy), drugim istotnym mieszkańcem jest znów... kot, który w tym przypadku spaceruje po dachu. Budowla zdecydowanie dominuje przestrzeń obrazu, co być może ma podkreślić niezwykłą historię tego budynku, który trwa mimo zawieruchy dziejów i, jak pisał Freitag, jest zamkniętą w cegle wielką myślą o kulturze przeszłości.
Alicja andrzejewska-zając Adiunkt w Oddziale Sztuki Dawnej MNG magdalena mielnik Adiunkt w Oddziale Sztuki Dawnej MNG
n r 3 / e-b i u l e t y n m u z e um n arodowe g o w gdań sku
« otto brausewetter, „wirydarz klasztoru franciszkanów”, 1861 »
21
I / 3
nr 3 / e-biuletyn muzeu m narodowe g o w gdań sku
rola gimnazjum akademickiego w gdańsku w kształtowaniu kultury i sztuki opartej na tradycji antycznej dr jacek bielak
P
owstanie w Gdańsku w wieku XVI i XVII wybitnych dzieł sztuki opatrzonych bogatym programem ikonograficznym należy wiązać nie tylko z postaciami fundatorów-zleceniodawców, ale także z istnieniem szerszego otoczenia – zbiorowego odbiorcy wyeksponowanych treści ideowych. Jest rzeczą oczywistą, że pogłębiona wiedza o środowisku, w jakim funkcjonuje dzieło sztuki, wspomaga zrozumienie oraz dodaje wiarygodności interpretacjom sensu i zamysłu autorów. Często zdarza się, że wykształcenie mecenasa, twórcy oraz odbiorcy zakreśla granicę interpretacyjnych poszukiwań współczesnego badacza, dociekającego prawdy o genezie programu artystycznego. Wszystkie te zagadnienia da się określić mianem kontekstu historycznego. Dlaczego istnieje konieczność prowadzenia badań w tym zakresie i jakie mają znaczenie dla objaśniania dzieł sztuki przez historyka? śmierć kontekstu, obojętne czy pierwotnego, czy jakiegoś wtórnego, to śmierć dla trwającego wciąż przedmiotu. Kontekst to jakaś sieć sił, potencji, relacji, którą trzeba opisać. Tylko kontekst oddaje dziełu sens wydarzenia i umieszcza go w strumieniu (...) czasu1. 1 A.S. Labuda, „Dla ludzi przez ludzi”. Historia i kontekst w historii sztuki, [w:] Przemyśleć historię sztuki. Materiały XIII Seminarium Metodologicznego Stowarzyszenia Historyków Sztuki, Nieborów I5–17 X 1992, pod red. M. Poprzęckiej, Warszawa 1994, s. 40.
Te zdania naprowadzają nas na bardzo szeroką ścieżkę dalszych poszukiwań. Wskazują na konieczność wyjścia poza dzieło sztuki po to, by do niego, lepiej je pojąwszy, ostatecznie powrócić. Za postulat badawczy przyjmijmy więc następujące zdanie: dzieło sztuki i kontekst — w haśle tym zawiera się nie tylko potrzeba rozszerzenia materialnego definicji dzieła sztuki, ale również wskazanie na jego szczególny, wymagający definicji związek z przestrzenią społeczną, duchową (...), która istnieje przed i po jego powstaniu jako konkretnego przedmiotu, który stanowiłby od chwili zaistnienia, w świetle wyżej referowanych koncepcji, zamkniętą całość, noszącą swą prawdę wyłącznie w sobie2.
W Gdańsku nieocenioną rolę w kształceniu patrycjuszowskich elit odgrywało istniejące od 1558 roku Gimnazjum Akademickie. Choć nie od razu osiągnęło najwyższy poziom, to już z początkiem lat 80. XVI wieku można mówić o inspirującej roli tej szkoły, która z czasem zaczęła pełnić funkcję wyższej uczelni na Pomorzu. Dokładne dzieje oraz historię Gimnazjum, opis poszczególnych katedr i fakultetów znajdziemy w monografii Bronisława Nadolskiego Gdańskie Gimnazjum Akademickie. Księga pamiątkowa...3. 2 Ibidem, s. 38. 3 B. Nadolski, Gdańskie Gimnazjum Akademickie. Księga pamiątkowa dla uczczenia 400 rocznicy założenia Gimnazjum Gdańskiego 1558–1958, Gdynia 1958.
23
« wirydarz, zdjęcie archiwalne »
W rozważaniach dotyczących tej placówki oświatowej chciałbym się jednak skupić na jej znaczeniu dla pozostającej pod wpływem antyku sztuki Gdańska. Typ wykształcenia dawanego przez Gimnazjum zapewniał miastu obywateli o wysokiej znajomości kultury antycznej, umiejących rozmawiać po łacinie, obeznanych z ideałami renesansowego humanizmu. Gimnazjum współtworzyło wreszcie atmosferę intelektualną, w jakiej powstawały najznakomitsze zabytki Gdańska. Dla dopełnienia obrazu poświęcę nieco uwagi postaciom wybitnych patrycjuszy oraz związkom środowiska uczonych – teologów i filozofów – z mecenasami i artystami. Gimnazjum skupiało wielu znakomitych profesorów. Jednym z nich był Bartłomiej Keckermann, znawca logiki, teologii, matematyki, retoryki i filozofii. Urodzony w 1572 roku w Gdańsku w rodzinie kalwińskiej, po odbyciu
I / 3
w latach 1590–1595 studiów filozoficznych na uniwersytetach niemieckich w Wittenberdze, Altdorfie, Lipsku przebywał w Heidelbergu, po czym w 1602 roku, odrzuciwszy oferowaną mu katedrę teologii w Heidelbergu, wrócił do Gdańska. Od 1602 do 1609 roku piastował stanowisko profesora i konrektora w Gimnazjum Akademickim, gdzie dokonał reformy nauczania, wprowadzając więcej przedmiotów o charakterze filozoficznym, a usuwając część przedmiotów związanych z teologią4. Wokół młodego, zdolnego profesora Gimnazjum (byłego stypendysty Rady Miejskiej) gromadzi się młodzież z Gdańska i Polski oraz krajów ościennych. Rozpatrywane są, poza wykładami, nurtujące zagadnienia teologii kalwińskiej. Ten najznamienitszy przedstawiciel nauki renesansowej w Gdańsku był w swoich czasach najwybitniejszym 4 B. Nadolski, Życie i działalność naukowa uczonego gdańskiego Bartłomieja Keckermanna, Prace Wydziału Filologiczno-Filozoficznego Towarzystwa Naukowego Toruńskiego, t. 10, z. 1, Toruń 1961.
n r 3 / e-b i u l e t y n m u z e um n arodowe g o w gdań sku
znawcą filozofii moralnej Arystotelesa i jego Etyki Nikomachejskiej, którą zajmowali się już humaniści florenccy w XV wieku. To także autor licznych podręczników z dziedziny logiki, filozofii, teologii, a nawet historii, fizyki czy astronomii; wydawano je w Amsterdamie oraz Heidelbergu5. Wykształcił w Gdańsku grono humanistów i uczonych wyznania kalwińskiego, między innymi Jana Makowskiego (Maccovius’a, 1588–1644). Po jego śmierci w 1609 roku, wystawiono mu epitafium (1622 lub 1623) w kościele św. Trójcy, w obrębie zabudowań Gimnazjum Akademickiego (mieszczącego się w krużgankach klasztoru franciszkanów, z przyległym kościołem św. Trójcy). Nad wszystkimi szkołami w Gdańsku czuwało Collegium Scholarchalae, złożone z burmistrza i trzech rajców. Dokładnie znali lektury młodzieży, z urzędu sprawowali pieczę nad nauczaniem. Wśród burmistrzów powołanych do Collegium znalazł się Bartłomiej Schachmann oraz Johann Speyman, który szczególną troską otaczał bibliotekę gimnazjalną. W kanonie lektur studiowanych w Gimnazjum znajdują się utwory historyków rzymskich i greckich: Liwiusza, Salustiusza, Tacyta, Polibiusza i Plutarcha, pisma retoryczne Cycerona, komedie Terencjusza, dzieła filozoficzne i literackie. Czytanymi poetami, zwłaszcza w starszych klasach, są Horacy, Wergiliusz, Homer. Gimnazjum szlifowało głównie łacinę, ale w programie nauczania znajdowała się także greka, a nawet — na jednym fakultecie — język hebrajski. Oczywiście, poza kanonem antycznym wiele miejsca zajmowała lektura Biblii oraz ksiąg teologicznych. Na aktywną rolę Bartłomieja Schachmanna w doborze lektur szkolnych wskazuje jego własna darowizna książek dla Biblioteki Senatu Miasta Gdańska — jedna z pierwszych w XVI-wiecznych wpisach ofiarodawców. Było to 5 Z. Ogonowski, Filozofia szkolna w Polsce XVII wieku, Warszawa 1985, s. 64. O Keckermannie jako uczonym logiku i filozofie: ibidem, s. 64–78 oraz B. Nadolski, op.cit.
łącznie około 30 woluminów, w których zachował się ekslibris Schachmanna. Dokładny ich opis dała Helena Dzienis6. Autorka konstatuje, że: księgozbiór ofiarowany przez schachmanna był wyraźnie dostosowany do programu nauki realizowanego w gdańskim gimnazjum akademickim i nastawiony na zaspokajanie potrzeb studiującej tam młodzieży, głównie z zakresu literatury wyznaniowej, stąd obok dzieł luterańskich mamy druki kalwińskie – opcji wyznaniowej, której sprzyjał sam donator7.
Wśród ofiarowanych ksiąg znajdujemy tłumaczonego na język łaciński Herodota, Tukidydesa, a także Kurcjusza Rufusa, Eutropiusa oraz tom komedii Terencjusza. Wspomnijmy, iż Schachmann sam był uczniem Gimnazjum w 1581 roku, po powrocie ze studiów w Akademii Krakowskiej (1579–1580). Utwory literackie traktowano w Gdańsku jako podręczniki do nauki łaciny. Szczególnie często wykorzystywano przypisywane Katonowi Disticha Catonis, dzieło zawierające sentencje moralne, napisane wierszem i prozą. Disticha było zresztą lekturą szkolną w gdańskim Gimnazjum Akademickim, podobnie jak i Eneida Wergiliusza. (Na temat lektur czytanych w Gdańskim Gimnazjum więcej szczegółów przytacza Bronisław Nadolski w pracy Ze studiów nad życiem literackim i kulturą umysłową na Pomorzu w XVI i XVII w., Wrocław 1969). Wraz z rozwojem szkoły wzrastała liczba drukowanych podręczników i książek. Do największych oficyn wydawniczych należało wydawnictwo Andrzeja Hünefeldta. Rozwój księgarstwa i drukarstwa ułatwił uboższym obywatelom i mieszczanom dostęp do oświaty i książki. Miało to wpływ na szeroką znajomość literatury i sztuki8. 6 H. Dzienis, Znaki własnościowe Biblioteki Bartłomieja Schachmanna. „Libri Gedanenses” XI/XII, Gdańsk 1994, s. 87–98. 7 Ibidem, s. 92. 8 Badania Marii Boguckiej wskazują, że nawet ubożsi mieszczanie mogli kupować obrazy, książki, ryciny, zob. M. Bogucka, Książka jako element kultury masowej w Gdańsku w XVII w., [w:] Polska w świecie. Szkice z dziejów kultury polskiej, Warszawa 1972, s. 267–276.
25
Typ wykształcenia dawanego przez gimnazjum zapewniał miastu obywateli o wysokiej znajomości kultury antycznej, umiejących rozmawiać po łacinie, obeznanych z ideałami renesansowego humanizmu. Gimnazjum współtworzyło atmosferę intelektualną, w jakiej powstawały najznakomitsze zabytki Gdańska.
Wzrosła niepomiernie rola traktatów architektonicznych i ksiąg emblematycznych. Wszystkie te elementy sprzyjały powstaniu w Gdańsku środowiska ludzi zainteresowanych tworzeniem i zdobywaniu dzieł artystycznych, tj. kolekcjonerów; nadwyżki kapitału bogacących się kupców gdańskich inwestowano w sztukę. Traktaty i księgi przez swą powszechność stworzyły szczególny język sztuk wizualnych, łączących obraz i słowo pod postacią inskrypcji czy sentencji. Rozumienie tego języka należało do normy wśród szerokiego kręgu uczniów gdańskiego Gimnazjum9. Zaledwie 100 lat później bardziej wyrafinowane dzieła sosujące ten język symboli przestały być czytelne dla odbiorców. Przestało bowiem istnieć środowisko, dla którego były tworzone, dlatego tym bardziej należy uwypuklić jego rolę.
9 Rolę traktatów architektonicznych obszernie przedstawił J. Kowalczyk, Sebastiano Serlio, a sztuka polska. O roli traktatów architektonicznych w dobie nowożytnej, Wrocław 1973. O traktatach emblematycznych w kontekście literatury pisze obszernie J. Pelc, Obraz, słowo, znak: Studium o emblematach w literaturze staropolskiej, Wrocław 1973. Autor wskazuje na trzy traktaty wyznaczające drogi rozwoju emblematyki: Horapolla (1505), Alciatiego (1531), Yaleriana (1556). Do tych trzech dołącza jeszcze bardzo ważny i popularny w XVII w. traktat C. Ripy (1593) oraz J. Sambuccusa (1584). Ten ostatni zachował się w sztambuchu B. Schachmanna. W XVII w. istniało ponad 2000 traktatów powielających w dużej mierze zawartość wymienionych wyżej dzieł.
I / 3
W środowisku humanistów znajdujących się w polu oddziaływania Gimnazjum Akademickiego, a zarazem kształtujących sztukę gdańską w pierwszych dwóch dziesięcioleciach XVII wieku, najczęściej powtarzają się trzy nazwiska: Johann Speyman, Bartłomiej Schachmann i Georg Proite. Znaczenie mają tu nie tyle ich funkcje obywatelskie w mieście (radnego, burmistrza, burgrabiego, skarbnika), ile umiejętność wskazania języka obrazowego i stylu artystycznego, w jakim miały wyrażać się patrycjuszowskie gusta i idee artystyczne. Faktem istotnym dla środowiska humanistów w Gdańsku jest to, że formowało się ono pod wpływem emigrantów niderlandzkich, uciekających przed pożogą wojen religijnych10. Środowisko to tworzyło kulturę gdańską przełomu XVI/XVII wieku Byli wśród nich znakomici rzemieślnicy, księgarze, artyści, wykształceni erudyci. Dzięki nim zmieniało się oblicze Gdańska. Emigrantami byli rodzice Speymana, Schachmannowie, markiz Jan Bonifacio – wielki darczyńca. Przybyły w 1591 roku do Gdańska, ze względu na prześladowania religijne, Jan Bernard Bonifacio markiz Orii zapisuje miastu, w zamian za niewielką pensję od Rady Miejskiej, cały swój księgozbiór. W 1597 roku, po śmierci markiza, stał się on zalążkiem słynnej Biblioteki Rady Miejskiej, gromadzącej znakomite i unikatowe pozycje książkowe11. Choć protestanci wyznania kalwińskiego, skupieni w początkach wieku XVII w kręgu oddziaływań intelektu Keckermanna, nie stanowili większości obywateli miasta, to jednak zdominowali środowiska kulturotwórcze i odegrali zasadniczą rolę, gdy idzie o architekturę, przemycając w niej treści neostoickie. Przykładowo po roku 1593 Johann Speyman „stał się pierwszą osobą w mieście jako znawca sztuki i fortyfikacji”12. Na pozycję Speymana w Gdańsku, jego artystyczne gusta i upodobania w sposób 10 E. Iwanoyko, Sala Czerwona ratusza gdańskiego, Wrocław 1986, s. 52. 11 Władze Gimnazjum i Senat Gdański (konkretnie burmistrz Bartłomiej Schachmann) pamiętając o zasługach markiza, wystawiły mu epitafium (1605–1614) w kościele Św. Trójcy. Kościół ten znajdował się w ręku kalwinów.
12 H. Sikorska, op. cit., s. 271.
n r 3 / e-b i u l e t y n m u z e um n arodowe g o w gdań sku
zasadniczy wpłynęło nie tylko wykształcenie w Gimnazjum Akademickim i Uniwersytecie w Padwie, ale także późniejsze podróże do Włoch, podczas dostarczania tam polskiego zboża. W latach 1589–1592, wskutek nieurodzaju, Italię nawiedziła klęska głodu. Po poszukiwaniach zboża na rynkach europejskich wybór padł na tanie ziarno gdańskich kupców i pośredników. Jesienią 1589 roku młody Jan Speyman wyrusza na czele 25 galeonów z trudną misją dowiezienia zakontraktowanego towaru do Italii. Po klęsce Wielkiej Armady w 1588 roku wody wokół kanału La Manche były pilnie patrolowane przez okręty angielskie utrudniające żeglugę w kierunku Hiszpanii. Ponadto grasowały po morzu liczne statki pirackie, a jesienną porą zagrażały już żeglarzom sztormy. W Rzymie, w ramach wdzięczności za okazaną pomoc, otrzymał Speyman od papieża szlachecki tytuł eques auratus (od złotych ostróg). Podróż z Gdańska do Genui oraz powrót lądem przez Rzym, Florencję, Wenecję trwały niemal dwa lata13. Zwiedzając te wspaniałe miasta, gdańszczanin miał sposobność poznania najnowszych budowli, dzieł malarstwa i rzeźby. wiadomo skądinąd, że we florencji, która w latach nieurodzaju nawiązała z gdańskiem bliskie stosunki, powstawała właśnie pod rządami medyceusza legenda „złotego wieku” lorenza ii magnifico, gdy tutaj powstało w xv wieku ognisko bujnej myśli renesansowej, która zapłodniła wielkimi ideami leonarda, rafaela i michała anioła, tworzących następnie swe arcydzieła w papieskim rzymie14.
Biorąc pod uwagę umieszczenie popiersia Wawrzyńca Medyceusza na fasadzie Złotej Kamienicy stanowiącej własność Speymana, możemy twierdzić, że faktycznie był on zafascynowany wielkim mecenasem i chętnie widział się w Gdańsku na jego miejscu. Wawrzyniec Medyceusz był dla Jana wzorem renesansowego władcy. Fascynacja 13 Ibidem, s. 256, przyp. 20. Sikorska stwierdza, że świadectwa o podróżach handlowych czerpie z historycznych prac o Gdańsku autorstwa Hirscha i Simsona, którzy dysponowali obfitym materiałem archiwalnym. 14 Ibidem, s. 258. Sikorska podaje źródło tej tezy: A. Chastel, Art et Humanisme a Florence au temps de Laurent La Magnifique. Etudes sur La Renaissance et L’Humanisme platonicien, Paris 1959, s. 567.
tą postacią miała wpływ na późniejsze decyzje związane z kształtowaniem panoramy artystycznej Gdańska. Świadczą o tym same dzieła i realizacje gdańskiej architektury, powstałe przy współudziale Złotego Rycerza. Inspiracje zaczerpnięte w czasie podróży do Włoch wykorzystał Speyman kilkanaście lat później, już jako burmistrz, zleceniodawca prac i robót publicznych w mieście. Wpływ wnętrza Pałacu Dożów w Wenecji na Salę Czerwoną Ratusza Gdańskiego zauważył Eugeniusz Iwanoyko. Podobnie rzecz się miała z Arsenałem weneckim, systemem kanałów i zespołem budowli wodnych. Od 1617 roku rozpoczęto prace nad Fontanną Neptuna, rok wcześniej ruszono przebudowę Domu Artusa. Z całą pewnością ogromny wpływ na wystrój Sali Czerwonej, ukończonej w 1608 roku, miał doradca i mecenas Speyman15. W następnym dziesięcioleciu powstaje Złota Brama, symbolizująca „złote czasy” nadchodzące dla Gdańska po zawarciu pokoju. Podkreśla to inskrypcja łacińska nad Złotą Bramą zaczerpnięta z dzieła Salustiusza Wojna z Jugurtą: „Niezgodą wielkie państwa upadają, zgodą małe wzrastają”. Ten program pokojowy jest wyrazem polityki prowadzonej przez Radę Miasta. Każdy wykształcony obywatel wjeżdżający do miasta musiał zwrócić uwagę na tę inskrypcję. Jak pisze Teresa Grzybkowska, dzieła architektury stwarzały „enklawy ikonograficzne”, których odczytanie nie nastręczało gdańszczanom problemu: ulice i place gdańska (...) tworzyły rodzaj zamkniętej całości urbanistycznej o charakterze wnętrza pałacowego. Liczne łacińskie cytaty, głównie z literatury rzymskiej umieszczone na bramach i nad portalami kamienic stwarzały z ulicy rodzaj dydaktyczno-moralizatorskiego wnętrza, podobnie jak sale pałacu wawelskiego z sentencjami stoickimi na portalach16. 15 E. Iwanoyko, op. cit., s. 78. 16 T. Grzybkowska, Złoty wiek malarstwa gdańskiego, Warszawa 1990, s. 173; zob. też s. 129.
27
Były zrozumiałe, gdyż przemawiały językiem epoki znanym ludziom wykształconym. Łacińskie sentencje nad bramami domów, rzeźby z atrybutami, fasady kamienic gloryfikowały Gdańsk jako miasto idealne, wyrażały stoickie treści filozoficzne17. O neostoicyzmie gdańskim pisała też Katarzyna Cieślak. Odniosła się na przykład wprost do Złotej Kamienicy: fasada kamienicy burmistrza jana speymana (tzw. złota kamieniczka, 1616–1617) każdemu przechodniowi demonstrowała ideały, którymi kierował się w życiu jej właściciel. Wielu z tych, którzy oglądali umieszczone tam reliefy, posągi, sentencje, posiadało odpowiednie przygotowanie, by zrozumieć zawarte w nich idee, przygotowanie nabyte wraz z lekturą cycerona, seneki i lipsiusa w gimnazjum gdańskim18.
Autorka wskazuje na wpływ neostoicyzmu, wywołany między innymi tłumaczeniem z łaciny na niemiecki dzieła De Constantia Justusa Lipsiusa wydanego w Gdańsku w 1599 roku19. Przypomina także tezy Iwanoyki o połączeniu idei stoickich z kalwinizmem, które znalazło wyraz w programie Sali Czerwonej Ratusza. Wyznanie fundatorów miało także znaczenie przy powstawaniu epitafiów. bartłomiej schachmann i bracia czirenberg fundując pomniki epitafijne markizowi d’orii i bartłomiejowi keckermannowi, nie tylko składali w ten sposób hołd ludziom zasłużonym dla rozwoju życia umysłowego gdańska, ale i dawali wyraz własnym przekonaniom religijnym20.
Obaj bowiem zasłużyli się umacnianiem religii kalwińskiej w Gdańsku. 17 Jedna z takich sentencji znajdowała się również nad portalem Złotej Kamienicy Virtutem ama et orabis, premeri vis opprimet. Jest to jednak jedynie fragment dłuższej inskrypcji, która uległa zniszczeniu w 1813 r. podczas ostrzału oblężonego miasta. Informacja pochodzi z artykułu H. Sikorskiej, op. cit., s. 249. Zachowaną inskrypcję przetłumaczył T. Kruszyński w książce Stary Gdańsk i historia jego sztuki, Kraków 1918: „Miłość i praca, ona Cię uszczęśliwią, chcesz je przytłumić, one cię zgubią”. Ale bardziej dosłowne tłumaczenie brzmi inaczej: „Kochaj cnotę i módl się, gdy je przytłumisz – zginiesz”. 18 K. Cieślak, Kościół cmentarzem. Sztuka nagrobna w Gdańsku XV–XVIII w., Gdańsk 1992, s. 42. 19 Ibidem, s. 42. 20 Ibidem, s. 142.
I / 3
Oprócz wzrastającego grona odbiorców rynku sztuki, olbrzymią rolę w kształtowaniu kultury Gdańska odgrywają zamówienia publiczne, ich dobór, styl architektury, program artystyczny. Od lat 90. XVI wieku zwiększa się gwałtownie liczba inwestycji miejskich. Powstaje trakt królewski (Brama Wyżynna, Złota Brama, Zielona Brama), odnawiane są budowle przy ulicy Długiej i Długim Targu. Dwór Artusa otrzymuje nową elewację, powstaje studnia Neptuna, wreszcie i Złota Kamienica. W innych częściach miasta Antoni Obberghen stawia wpierw Ratusz Staromiejski, a potem Zbrojownię. Odnawia się zespół fortyfikacyjny wraz z systemem kanałów i bram. Wiele z tych inwestycji przypada na czasy sprawowania urzędu burmistrza przez Jana Speymana. Jego osoba łączy szereg inicjatyw. Iwanoyko sugeruje, że to właśnie Speyman był twórcą programu ikonograficznego Sali Czerwonej Ratusza Głównego Miasta 21. Cztery posągi konne z postaciami w złoconych zbrojach: Schachmanna, Proite’a, Speymana i hrabiego Egmonta, zostały wstawione do wnętrza Zbrojowni. Były najdonioślejszym wyrazem władzy, znakiem potęgi i znaczenia. Znamienne, że zamówili je dumni mieszczanie – patrycjusze, ponieważ taki wizerunek przynależał do imperialnej ikonografii. Był symbolem autorytetu prawnego, legitymizacją panującego oraz dokumentem walorów militarnych wodza. Ten element znaczeniowości sztuki jako nośnika treści politycznych i etycznych znamionował sztukę gdańską początku XVII wieku i był rezultatem działań wąskiego środowiska. Ale odbiorca był znacznie liczniejszy: Gdańsk był wtedy ogromnym portem, centrum gospodarczym i kulturalnym oraz ośrodkiem nauki i szkolnictwa, tyglem wielu wyznań i narodowości. Czynnikiem jednoczącym była kultura łacińska, mitologia, filozofia stoicka, historia starożytna i bieżąca wpleciona w realizowane dzieła sztuki.
21 E. Iwanoyko, op. cit., s. 78.
n r 3 / e-b i u l e t y n m u z e um n arodowe g o w gdań sku
Dzieła sztuki i architektury zamawiało głównie grono dobrze wykształconych kalwińskich patrycjuszy. Strop Sali Czerwonej był rezultatem potęgi politycznej kalwinów zajmujących w Radzie Miasta większość aż do 1612 roku. Obok Speymanna i Schachmanna w jej składzie zasiadali m.in. Johann Linde i wuj Speymanna – Gerard Brandes. We władzy mieli duży udział Arnold i Walter Holtenowie, rodzina Schwartzwaldów, Blemke’ów i Czirenbergów oraz skarbnik Johann Proite. Patrycjuszowscy mecenasi zapraszali do Gdańska artystów, zlecając im prace na rzecz odnowy i rozbudowy miasta, m.in. Hansa Vredemana de Vries, rodzinę van den Blocków, Antona Möllera. O podobnym guście władających miastem przyjaciół Schachmanna i Speymana niech także świadczy uderzające podobieństwo form kamienic, w których mieszkali. Schachmannowie byli właścicielami kamienicy przy ul. Długiej 37, zbudowanej w 1563 roku w stylu wczesnego renesansu. Speyman, choć buduje swą siedzibę kilkadziesiąt lat później, zachowuje ten sam podział architektoniczny, liczbę kondygnacji oraz zapożycza pomysł płaskorzeźb z fasady kamienicy przyjaciela. Zachodzi też podobieństwo (medaliony z popiersiami, typ dachu walmowego) form kamienic innych rajców, np. Czirenbergów, będących właścicielami kamienicy z około roku 1620 przy ul. Długiej 29, lub (podziały architektoniczne) Schwartzwaldów – ul. Długa 35, tzw. Lwi Zamek. Najstarszą znaną renesansową kamienicą w Gdańsku, a niemal odwzorowaną przez Speymana, jest budynek przy ul. Długiej 28, z roku 1560. Liczne panoplia rozmieszczone na pilastrach wokół portalów kamienic często występują także na epitafiach gdańskich. Podobne panoplia znajdziemy wokół dwu portali Zbrojowni, której budowy doglądali Speyman oraz Schachmann i Proite. Jako znaki wojny nie podburzają do walki, lecz są oznaką triumfu, siły i zwycięstwa. Patrycjuszom wyraźnie imponowały symbole zwycięstwa i triumfu, skoro tak licznie gromadzili je na budowlach oraz w ekslibrisach. Umieszczanie symboli triumfu
i panopliów na pilastrach znane jest z Eneidy Wergiliusza. W XI księdze Eneasz po zwycięskiej bitwie takie czyni bogom ofiary: …dąb ogromny, o ściętej koronie. na kopcu stawia; wdziewa nań błyszczące bronie mezenta, tobie wznosząc pomnik znakomity Bojowładco; krwią zlane zwiesza hełmu kity, do pnia i kitę, która krwią ocieka, strzaskane włócznie męża; w pancerz stroi drzewo dwunastu ciosy skłuty; spiżową na lewo tarcz, miecz zdobny w słoniową kość z przodu zawiesza22.
Naśladownictwo rzymskich obyczajów w Gdańsku było daleko posuniętym procederem. Burmistrz nosił oficjalnie miano konsula; wiemy to z epitafiów burmistrzów gdańskich, które zachowały inskrypcje łacińskie consul lub proconsul Gedanensis. Ulicę Długą nazywano Platea Longa lub Via Regia, a Długi Targ występuje w księgach i kronikach pod nazwą Forum23. Czy byłyby te zapisy możliwe, gdyby nie wpływ Gimnazjum Akademickiego? Szkoła ta na przełomie XVI/XVII wieku stała się miejscem kształtującym odbiorcę powstałych w tym czasie dzieł sztuki. Upowszechniając antyk, przysporzyła Gdańskowi światłych mieszczan potrafiących tę sztukę odczytać i docenić.
dr jacek bielak Zastępca Dyrektora Instytutu Historii Sztuki, Uniwersytet Gdański
22 Wergiliusz, Eneida, ks. 11, w. 5–11, przeł. T. Karyłowski, WrocławWarszawa – Kraków – Gdańsk 1981, s. 310. 23 L. Pisarska, Ślady kultury antycznej w Gdańsku, Gdańsk 1993, s. 39, 44.
29
I / 4
nr 3 / e-biuletyn muzeu m narodowe g o w gdań sku
magia starych pocztówek jarosław wierzchołowski
Ponad dwa tysiące pocztówek z wizerunkami Gdańska znajduje się w archiwum Muzeum Narodowego w Gdańsku. Wiele z nich prezentuje budynek będący dzisiaj siedzibą Muzeum.
T
o dopiero zaczątek kolekcji, która powstaje od sierpnia 2006 roku. Pocztówki kupowane były przede wszystkim od osób prywatnych, zarówno od kolekcjonerów, jak i osób, które po prostu miały takie pocztówki w zbiorach pamiątek rodzinnych. Zakupów dokonywano także w specjalistycznych sklepach. Od samego początku założeniem dla powstającej kolekcji było gromadzenie pocztówek z fotografiami dawnego Muzeum Miejskiego, czyli dawnego klasztoru franciszkańskiego, jego wnętrz (głównie niezwykle urokliwych krużganków i refektarza) czy eksponatów (ze szczególnym uwzględnieniem Sądu Ostatecznego), a także widokiem kościoła św. Trójcy. Do zbioru trafiały także szczególnie rzadkie lub wartościowe pocztówki ukazujące Gdańsk. Zdarzają się także kartki ze zdjęciami Oliwy i Sopotu. Ogromna większość pocztówek pochodzi sprzed 1945 roku. Jako że wiele z nich było w tzw. obiegu pocztowym, czyli były wykorzystane zgodnie ze swoim przeznaczeniem, są na nich zarówno podpisy, jak i treść pisana na odwrocie, oczywiście w języku niemieckim. Przesyłano na nich życzenia świąteczne czy urodzinowe, pozdrowienia z wakacji itp. Najstarsze pocztówki znajdujące się w zbio-
rach Muzeum Narodowego w Gdańsku powstały w drugiej połowie XIX wieku. Na najcenniejszych pocztówkach widnieją obrazy wykonane techniką litograficzną. Wydrukowano je z wielką pieczołowitością i kunsztem, który dziś wydaje się niewspółmierny do tak niepozornej i ulotnej – wydawałoby się – formy jak kartka pocztowa. Pocztówki drukowane po zakończeniu drugiej wojny światowej prezentują już wyłącznie fotografie. W związku z tym, że Gdańsk był wówczas bardzo zniszczony, fotografie te przedstawiają prawie wyłącznie detale architektoniczne, m.in. dzwony, rzeźby, herby. Planowana jest digitalizacja kolekcji pocztówek, by mogła być łatwo udostępniana i w ten sposób chroniona przed niszczącym wpływem czasu.
jarosław wierzchołowski Główny Specjalista ds. Wydawnictw w MNG
31
« urokliwy dziedziniec (z działającą wówczas fontanną) muzeum miejskiego był częstym motywem umieszczanym na kartach pocztowych »
I / 3
« na pocztówkach często umieszczano fotografie krużganków i refektarza dawnego klasztoru franciszkańskiego »
33
« pocztówki dokumentowały także wnętrza, wyposażone m.in. w oryginalne piece kaflowe »
n r 3 / e-b i u l e t y n m u z e um n arodowe g o w gdań sku
« majestatyczny gmach muzeum miejskiego, obok kościół św. trójcy. jedna z pocztówek koloryzowana w pieczołowity sposób »
35
I / 5
nr 3 / e-biuletyn muzeu m narodowe g o w gdań sku
klasztorna studnia renata kozłowska-wiloch
W
spólnota franciszkańska w Gdańsku została formalnie powołana do życia w roku 1419 na mocy przywileju papieża Marcina V z dnia 09.10.1419 roku na prośbę biskupa Teodoryka z Kolonii i za aprobatą zakonu krzyżackiego. W czasie reformacji zabudowania klasztoru zostały przekazane miastu i w 1558 roku staraniem burmistrza Konstantego Ferbera założono w klasztorze szkołę, którą w połowie XVII wieku przekształcono w Gimnazjum Akademickie, słynące z wysokiego poziomu nauczania. W drugiej połowie XIX wieku wyremontowano gmach, w którym siedzibę znalazło Muzeum Narodowe. Dopiero XXI wiek przyniósł możliwość przebadania tak ważnego dla historii naszego miasta obiektu. Kompleks pofranciszkański to jedyny klasztor w Gdańsku, który nie został całkowicie zniszczony. W związku z planowanymi pracami przy osuszaniu murów oraz nad projektem zbadania fundamentowania klasztoru, w tym ustalenia chronologii powstania poszczególnych skrzydeł, przeprowadzono badania archeologiczne w krużgankach, wirydarzu i na zewnątrz, na zachód od głównego wejścia do budynku. Prace rozpoczęto jesienią 2010 roku i każdy sezon przynosi nowe informacje na temat historii kompleksu klasztornego.
Latem 2013 roku założono wykop o wymiarach 1,4 m w linii wschód – zachód i 3,9 m w linii północ – południe, prostopadle do ścian obwodowych skrzydła południowego klasztoru, na zachód od głównego wejścia do Muzeum Narodowego od strony ul. Toruńskiej. Pod warstwą niwelacyjną na głębokości 1,6 m n.p.m., tj. około 2,8 m od poziomu współczesnego gruntu, zaobserwowano zarys obiektu na rzucie koła. Był to strop studni drewnianej o skomplikowanej konstrukcji. Jest to pierwsze tego rodzaju odkrycie w Polsce. Studnia składa się z dwóch części – górnej, w postaci kosza z luźno ułożonych obręczy drewnianych, i dolnej – w postaci beczki. Obręcze drewniane górnej części zostały luźno ułożone, tak aby umożliwić przesiąkanie wody z warstw zewnętrznych. Od strony północno-zachodniej kosz podparty był starannie wyprofilowanym drewnianym gzymsem o długości 104 cm ustawionym pionowo. W czasie eksploracji wnętrza kosza wydobyto nieliczny ruchomy materiał zabytkowy wstępnie datowany na okres XVII–XIX wieku. Znalazła się tam między innymi złocona plakietka z wizerunkiem św. Tichona z drugiej połowy XIX stulecia (dowód na udział w pracach remontowych jeńców rosyjskich przebywających w tym czasie w Gdańsku) oraz moneta Gustawa Adolfa z 1627 roku.
37
Dopiero XXI wiek przyniósł możliwość przebadania tak ważnego dla historii naszego miasta obiektu. Kompleks pofranciszkański to jedyny klasztor w Gdańsku, który nie został całkowicie zniszczony.
Poniżej kosza z drewnianych obręczy znajdowała się druga część studni – dębowa beczka o bardzo starannej konstrukcji. Wysokość beczki wynosiła 176 cm, a średnica w partiach przydennych około 90 cm. Beczka była opleciona kilkoma rzędami drewnianych obręczy. Ze względu na głębokość i związane z tym bezpieczeństwo archeologów eksplorowano tylko wnętrze beczki. Zbudowana była z 22 klepek, które do około 2/3 wysokości beczki miały ponawiercane drobne otworki o średnicy około 1 cm. Wszystkie otwory zaślepione były włożonymi od środka drewnianymi kołeczkami. W ten prosty sposób regulowano ilość wody przesiąkającej do wnętrza studni. Podczas prac wyjęto wszystkie klepki i zabezpieczono do konserwacji i rekonstrukcji. Zabiegi te – ze względu na unikatowy charakter odkrycia – będą przeprowadzone w pracowni konserwacji zabytków Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. W czasie dokumentowania klepek odkryto na trzech z nich gmerki wytwórcze. Podobne znaki widnieją na zewnętrznej stronie dna beczki. Po wyjęciu beczki z wykopu (wyjmowano po kolei pojedyncze klepki) zadokumentowano również układ obręczy oplatających beczkę od jej wnętrza. Pod beczką wykonaną z drewna dębowego znajdowało się kolejne dno złożone z czterech elementów luźno ułożonych obok siebie, wykonanych z drewna sosnowego o grubości około 4 cm. Stanowiło ono dodatkowy filtr przed zanieczyszczeniami wody. W studni gromadziła
I / 5
się woda przesiąkająca z warstw zewnętrznych. Teren, na którym stoi klasztor, zawsze był podmokły i odkryta studnia „magazynując” wodę, jednocześnie osuszała teren. Elementy z drewna sosnowego zostały wydatowane na przełom 1638/1639 roku, jest to więc czas, kiedy w gmachu byłego klasztoru franciszkańskiego funkcjonowało Gimnazjum Akademickie. Na podstawie badań drewna z beczki określono miejsce jego pochodzenia na teren południowo-zachodnich Niemiec. Na głębokości około 0,32 m n.p.m., czyli około 4,0 m od dzisiejszego poziomu gruntu, czyli na pograniczu pomiędzy koszem a beczką stanowiącą podstawowy korpus studni, odkryto porzuconą drewnianą rurę w postaci drewnianego wydrążonego pnia długości około 100 cm i średnicy otworu wewnętrznego 9 cm. Ponieważ średnica otworu w drewnianych rurach wodociągowych wynosi około 15 cm, a w tym przypadku średnica jest o 6 cm mniejsza, prawdopodobnie drewniany element stanowił fragment mechanizmu do wypompowywania wody ze studni. Całość konstrukcji studni obsypana była piaskiem, a w dolnej partii beczki – piaskiem przemieszanym z gruzem ceglanym.
n r 3 / e-b i u l e t y n m u z e um n arodowe g o w gdań sku
Warstwy te stanowiły zapewne izolację studni przed zanieczyszczeniami z otaczających ją warstw naturalnych, z których przesiąkała woda. Podobnego typu studnie znane są z południowej Europy, określane jako typ wenecki. Od studni gdańskiej różnią się materiałem, z którego zostały wykonane – mianowicie są to studnie murowane i nieco młodsze od egzemplarza z Gdańska, tym bardziej należy podkreślić niezwykły charakter odkrycia. Planowana jest konserwacja, rekonstrukcja i ekspozycja wydobytej studni. Calec w wykopie – warstwa, w której nie znaleziono śladów kulturowej działalności człowieka – znajdował się na głębokości około 1,75 m p.p.m., czyli około 6 m od powierzchni współczesnego gruntu. Badania dendrochronologiczne przeprowadził prof. Tomasz Ważny. Wiek beczki został określony na lata 1615– –1620. Drewno dębowe, z którego została wykonana beczka, pochodzi z południowych Niemiec. Drugie, sosno-
we dno jest datowane na zimę 1638/39 roku, to drewno pochodzi z lasów polskich. W związku z tym cały obiekt można datować na przełom lat 30. i 40. XVII stulecia, czyli studnia służyła uczniom gdańskiego Gimnazjum Akademickiego. Nadal pozostaje nam poszukiwać odpowiedzi na pytanie, skąd wodę czerpali franciszkanie. Założenie franciszkańskie w Gdańsku stanowi jedną z najciekawszych realizacji sakralnej architektury późnogotyckiej. Budowniczowie tej gdańskiej posiadłości klasztornej twórczo rozwinęli osiągnięcia lokalnego warsztatu przez asymilację szeregu nowych rozwiązań formalnych, niespotykanych dotąd w miejscowej architekturze. Dotyczy to form detalu architektonicznego przejętych z budownictwa późnogotyckiego Saksonii, Łużyc, Bawarii, Frankonii bądź Śląska. Kompleks zabudowań franciszkańskich w Gdańsku jest ponadto wyjątkową realizacją w obrębie wytwórczości budowlanej tego zakonu u schyłku średniowiecza. Podczas jego budowy odżyło bowiem, typowe dla XIV-wiecznych
39
realizacji franciszkańskich, zjawisko przekształcania pierwowzoru architektonicznego w duchu lokalnego budownictwa. Jako model dla gdańskiego kościoła franciszkanów posłużył z pewnością toruński kościół p.w. NMP; model ten został zmodernizowany pod wpływem XV-wiecznej architektury gdańskiej. Odkrycie studni jest kolejną informacją na temat infrastruktury miasta. Dowodzi wysokiego poziomu rozwoju techniki i umiejętności przystosowania się do trudnych warunków podmokłego terenu. Planowana jest konserwacja i rekonstrukcja obiektu, aby mieszkańców Gdańska i turystów można było już wkrótce zapoznać z tym unikatowym odkryciem.
LITERATURA Gdańskie Gimnazjum Akademickie, tom 1, Gdańsk 2008. Grzybowski A., Wczesnogotycki kościół i klasztor dominikański w Sieradzu, Warszawa 1979. Jank T., Zespół kościelny Św. Trójcy w Gdańsku, Gdańsk 2002. Kutzner M., Architektura średniowiecznych klasztorów i kościołów franciszkańskich w Polsce, Toruń 1989. Żydowicz M., Przebudowa średniowiecznego klasztoru pofranciszkańskiego w Gdańsku jako przyczynek do XIX-wiecznej problematyki konserwatorskiej Prus, Toruń 1989.
renata kozłowska-wiloch Archeolog, absolwentka UMK w Toruniu
I / 5
n r 3 / e-b i u l e t y n m u z e um n arodowe g o w gdań sku
41
I / 6
nr 3 / e-biuletyn muzeu m narodowe g o w gdań sku
w Muzealnej scenerii grzegorz fortuna
N
a przestrzeni minionego stulecia Gdańsk często stawał się scenerią polskich (i nie tylko) filmów fabularnych i dokumentalnych. Gdańskie zabytki i plenery towarzyszyły między innymi bohaterom nagrodzonego Oscarem i Złotą Palmą Blaszanego bębenka Volkera Schlondorffa, Żony dla Australijczyka (1964) Stanisława Barei, Do widzenia, do jutra... (1960) Janusza Morgensterna czy Człowieka z marmuru (1977) i Człowieka z żelaza (1981) Andrzeja Wajdy. Filmowcy wybierali zazwyczaj plenery intrygujące pod względem wizualnym (Katownia, Dwór Artusa z fontanną Neptuna, Złota Brama) lub przywołujące skojarzenia historyczne (Westerplatte) i polityczne (Stocznia Gdańska). Co ciekawe, budynek Muzeum Narodowego w Gdańsku przy ulicy Toruńskiej 1, pomimo charakterystycznej architektury i wnętrz o dużym potencjale scenograficznym, niemal nigdy nie był wykorzystywany przez polskich twórców. Jedynym pełnometrażowym filmem fabularnym, przy realizacji którego wykorzystano niektóre sale gmachu Muzeum, jest Tajemnica Wielkiego Krzysztofa (1972) w reżyserii Mieczysława Waśkowskiego – nakręcony na potrzeby telewizji film przygodowy dla dzieci, bazujący na opowiadaniu Andrzeja Żurowskiego pod tym samym tytułem.
Tajemnica Wielkiego Krzysztofa opowiada o dwóch kilkuletnich chłopcach – Kubie i Andrzeju – którzy eksplorują wnętrza gdańskiego ratusza, podczas gdy ich matka oprowadza turystów po budynku. Pewnego dnia chłopcy wpadają na trop XV-wiecznej legendy o Złościeniu – czarnoksiężniku, który pięćset lat wcześniej zamienił dzieci słynnych gdańszczan w drewniane rzeźby. Zastygli w przyjętych pozach mają szansę ponownie ożyć, Kuba i Andrzej muszą im jednak w tym pomóc. Legenda o Złościeniu jest związana z ratuszem Głównego Miasta, fabuła Tajemnicy Wielkiego Krzysztofa rozgrywa się więc niemal wyłącznie w jego murach. Twórcy filmu dopuścili się jednak najbardziej klasycznego kinowego oszustwa – ponieważ przedstawiana w filmie historia wymagała pomieszczeń, których nie ma w ratuszu, część scen nakręcono w budynku przy ulicy Toruńskiej 1. Można więc powiedzieć, że sale Muzeum „grają” gdański ratusz. I tak – kiedy w jednej z pierwszych scen filmu matka Kuby i Andrzeja pokazuje turystom rzeźby spreparowane przez Złościenia, a później ustawione w budynku ratusza, oprowadza ich tak naprawdę po sali kolumnowej i krużgankach dawnego klasztoru franciszkanów. I chociaż zastygli mieszkańcy to w filmie po prostu ucharakteryzowani
43
aktorzy, uważny widz ma okazję zauważyć w tle wiele zabytków, które znajdują się w zbiorach Muzeum: rzeźbę św. Katarzyny, rzeźbę św. Szczepana z przełomu XIV i XV wieku, św. Jana Ewangelisty, XVI-wieczną rzeźbę Archanioła Michała z warsztatu Michała z Augsburga i ołtarz św. Jadwigi z początku XV wieku. Później chłopcy chowają się w szafie sieniowej z początku XVIII wieku, która w latach 70. XX wieku znajdowała się na krużganku. Kiedy z niej wychodzą, na ekranie można zauważyć kolejne muzealne zabytki: miedziany dzbanek z pokrywą z końca XVII wieku, rzeźby Archanioł Gabriel i Maria z Grupy Zwiastowania (Gdańsk, około 1500), Madonnę z Dzieciątkiem z warsztatu mistrza Schofsteina (Elbląg, ok. 1515), rzeźbę św. Rajnholda, która znajduje się obecnie w Muzeum Historycznym Miasta Gdańska, rzeźbę św. Grzegorza (Gdańsk, 1510–1525), rzeźbę św. Anny Samotrzeć (Gdańsk, XV/XVI w.) i rzeźbę św. Jerzego, która również znajduje się w Muzeum Historycznym. W dalszej części filmu pomieszczenia muzealne, w szczególności krużganek, także odgrywają dużą rolę. Na ekra-
I / 6
nie pojawiają się kolejne eksponaty: rzeźba Zaśnięcie Marii (Gdańsk, ok. 1400), rzeźba Święty z księgą (Gdańsk, koniec XIV w.), Krucyfiks ze Starogardu, który znajduje się obecnie w Muzeum Diecezjalnym w Pelplinie, dębowe drzwi (Gdańsk, 1526), rzeźba Madonna z Dzieciątkiem (Gdańsk, ok. 1400), żelazna krata z sieni ratusza Głównego Miasta Gdańska, która nie jest już eksponatem MNG (w 2005 wróciła na swoje pierwotne miejsce do ratusza), cynowa teryna (Szczecin, ok. 1770), rzeźbiony gdański stolik z drewna orzechowego (początek XVIII w.), dębowa szafka holenderska (XVII w.), a także stół gdański z początku XVIII wieku i niemieckie zydle z końca XVII wieku. Finałowa scena filmu, rozgrywająca się już po pokonaniu Złościenia, także ma miejsce na krużganku i w sali kolumnowej, a widzowie mają możliwość zobaczyć, jak wyglądały te pomieszczenia na początku lat 70.
grzegorz fortuna Redaktor portalu film.org.pl
n r 3 / e-b i u l e t y n m u z e um n arodowe g o w gdań sku
« kadry z filmu „tajemnica wielkiego krzysztofa”, 1972 »
45
zapowiedzi wystaw i wydarzeń
« henryk lula, „radiolaria” »
II / 1
nr 3 / e-biuletyn muzeu m narodowe g o w gdań sku
sztuka ceramiki – forma i osobowość 29.03. – 01.06.2014 henryk lula. krystyna andrzejewska-marek. katarzyna jóźwiak-moskal
W
ystawa będzie prezentacją ceramiki prof. Henryka Luli – znakomitego pedagoga i artysty o ogromnym doświadczeniu, cenionego w kraju i na świecie – oraz jego dwóch asystentek: dr hab. Krystyny AndrzejewskiejMarek i dr hab. Katarzyny Jóźwiak-Moskal. Artystów związała wieloletnia współpraca w Pracowni Ceramiki Artystycznej w Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku. Łączy ich podobne podejście do ceramiki, na które składają się szacunek wobec trudnej technologii, wytrwałość w dążeniu do osiągania perfekcyjnych efektów oraz pasja twórcza. Ceramika jako jedna z najstarszych dziedzin twórczości artystycznej człowieka stosunkowo niedawno zaczęła być postrzegana jako niezależna dyscyplina sztuki – przez lata pełniła bowiem funkcję użytkową. W XX wieku kształtuje się pojęcie ceramiki unikatowej, artystycznej – ceramiki autorskiej. Henryk Lula, Krystyna Andrzejewska-Marek oraz Katarzyna Jóźwiak-Moskal rozumieją ceramikę jako tworzenie dzieł sztuki, poddanych wszelkim rygorom technologii, przede wszystkim jednak kreowanych przez twórców.
Mimo tego, że artyści wykorzystują w swojej twórczości ten sam materiał, ekspozycja ujawni trzy bardzo różne indywidualności twórcze. Złoży się na nią około 150 prac pochodzących ze zbiorów prywatnych artystów, prace prof. Luli z kolekcji Muzeum Narodowego w Gdańsku, Muzeów Narodowych w Krakowie, Poznaniu i Wrocławiu oraz z Muzeum Historii Miasta Gdańska. Ceramika unikatowa nie często jest prezentowana na ekspozycjach, spodziewamy się zatem, iż wystawa „Sztuka ceramiki – forma i osobowość. Henryk Lula. Krystyna Andrzejewska-Marek. Katarzyna Jóźwiak-Moskal” będzie się cieszyć dużym zainteresowaniem publiczności. Wystawie będzie towarzyszył katalog. Planowane są również spotkania z twórcami, a także program edukacyjny dla różnych grup odbiorców, na który złożą się wykłady, warsztaty plastyczne oraz lekcje muzealne.
K u r ato r k a w y s taw y: Joanna Szymula-Grygiel
oddział sztuki nowoczesne j Pałac Opatów w Oliwie Cystersów 18 80-330 Gdańsk +48 58 552 12 71 osn@mng.gda.pl
49
« krystyna andrzejewska-marek, „dziad i baba” »
katarzyna jóźwiak-moskal (ur. 1960) studiowała na Wydziale Rzeźby w PWSSP w Gdańsku, uzyskała dyplom w pracowni prof. Franciszka Duszeńki w 1986 roku. Na uczelni pracuje od 1987 roku jako adiunkt w pracowni ceramiki. Zajmuje się rzeźbą, zwłaszcza rzeźbą ceramiczną, której szczególnym przykładem są portrety ludzkie naturalnej wielkości. W swoich pracach oprócz materiału ceramicznego wykorzystuje również drewno i papier.
II / 1
n r 3 / e-b i u l e t y n m u z e um n arodowe g o w gdań sku
« katarzyna jóźwiak-moskal, „tronująca”, 2005/06 »
krystyna andrzejewska-marek (ur. 1950) ukończyła studia w PWSSP w Gdańsku na Wydziale Malarstwa i Rzeźby w roku 1978 (dyplom w pracowni prof. Franciszka Duszeńki). W latach 1986–1993 była kierownikiem artystycznym w Manufakturze Ceramiki Artystycznej w Nieborowie przy Muzeum Narodowym w Warszawie. W Pracowni Ceramiki gdańskiej ASP pełniła funkcję adiunkta, pracując tam w latach 1978–1986 oraz 1993–2013. Tworzy prace ceramiczne inspirowane naturą.
henryk lula (ur. 1930) odbył studia w pracowni prof. Stanisława Horno-Popławskiego na Wydziale Rzeźby PWSSP w Gdańsku, które ukończył w 1957 roku. W zespole Hanny Żuławskiej brał udział w odbudowie kamienic ulicy Długiej i Długiego Targu w Gdańsku, był też członkiem Grupy Kadyńskiej. Istotną część jego pracy, oprócz twórczości w zakresie ceramiki unikatowej, architektonicznej, a także rzeźby i biżuterii artystycznej, stanowi praca pedagoga gdańskiej uczelni artystycznej. W roku 1977 przejął prowadzenie Pracowni Ceramiki od prof. Żuławskiej. Posługując się technologiami z XVI wieku, dokonał rekonstrukcji zagubionych i zniszczonych kafli renesansowego pieca w Dworze Artusa w Gdańsku, dzięki czemu przywrócił świetność „królowi wszystkich pieców”.
« henryk lula, „kula ii”, 1973 »
51
« fot. joanna minksztym »
II / 2
nr 3 / e-biuletyn m uzeu m narodowe go w g dańs ku
śladami kanunu 15.03. – 22.06.2014 Kultura albańska w wieloetnicznym Kosowie
Ś
ladami Kanunu. Kultura albańska w wieloetnicznym Kosowie” to wystawa poświęcona problematyce wielokulturowości, dziedziczenia i przekazywania tradycji oraz współczesnym przemianom tożsamości etnicznej mieszkańców Kosowa. Wystawa ta jest pierwszą tego typu w Europie. Prezentuje gromadzoną od ponad 40 lat, największą w Polsce i jedną ze znaczących na naszym kontynencie kolekcji Muzeum Narodowego w Poznaniu / Oddziału Etnografii, która liczy ponad 260 zabytków wywodzących się z terenu Kosowa i Albanii. Eksponaty pochodzą głównie z połowy XX wieku. Są to obiekty o unikatowej wartości, dokumentujące utracone bezpowrotnie w wyniku działań wojennych w latach 1998–1999 oraz gwałtownie postępującej globalizacji, dziedzictwo kulturowe tego regionu. Poprzez prezentację artefaktów kultury materialnej na wystawie ukazano kulturę tradycyjną, a za pomocą fotogramów – oparte na tradycji elementy kultury współczesnej. W tych
dwóch kontekstach – kultury tradycyjnej i współczesnej, przedstawiamy także funkcjonowanie zasad prawa zwyczajowego (na podstawie Kanun Leka Dukagjiniego) oraz ściśle z nim związane zasady honoru, gościnności, tolerancji religijnej, podziału pracy i obowiązków w ramach rodziny. Poruszana tematyka ma walory uniwersalne, a szczególnie aktualna jest w chwili obecnej, wobec wielu kontrowersji na arenie międzynarodowej dotyczących Kosowa. Na wystawie umieszczone zostały pochodzące z połowy XX wieku stroje ludowe z terenu Albanii. Prezentowane są także niezwykle bogato zdobione złotym i srebrnym haftem oraz kunsztowną inkrustacją i filigranem zabytki z XIX i początku XX wieku należące do kultury miejskiej. Uwagę widza skupia ich orientalny przepych, kapryśna linia wzorów, kontrasty i gra kolorów, połyskliwość złotych ozdób, precyzja wykonania haftów i biżuterii, niezwykłość kroju. Centrum wystawy stanowi symboliczny kamień węgielny kultury albańskiej – Kanun Leka Dukagjiniego, księga prawa zwyczajowego, najbardziej znany
au to r k a w ys taw y: dr Joanna Minksztym K u r ato r k a w y s taw y: Wiktoria Blacharska
oddział etnografii Spichlerz Opacki Cystersów 19 80-330 Gdańsk +48 58 552 12 71 etnograf@mng.gda.pl
53
« fot. joanna minksztym »
z wielu kanunów obowiązujących na terenie Kosowa i północnej Albanii. Ekspozycję podzielono na cztery części odpowiadające trzem najważniejszym aspektom kultury albańskiej znajdującym swe odbicie w Kanunie: prawu gościnności, pozycji i roli mężczyzny wraz z prawem dziedziczenia oraz pozycji i roli kobiety, a ponadto różnorodności religijnej i kulturowej wynikającej z historii tego obszaru. Cytaty z Kanunu stanowią najważniejszą część oszczędnej narracji wystawy i dobrane zostały tak, aby możliwie najszerzej scharakteryzować poszczególne zagadnienia. Wielkoformatowe fotografie prezentowane na zewnętrznych ścianach sali wykonano w ciągu ostatnich lat w Kosowie i stanowią one współczesne dopowiedzenie czterech głównych wątków tematycznych tej części ekspozycji.
i podtrzymywania tożsamości kulturowej (m.in. opartych na prawie zwyczajowym) oraz o przyczynach determinujących dawniej i obecnie powstawanie nowych państw w Europie i na świecie. Wystawa cieszy się życzliwym wsparciem Generalnego Konsula Honorowego Republiki Albanii w Polsce pana Jarosława Rosochackiego.
Pragnieniem autorki koncepcji wystawy dr Joanny Minksztym jest wzbudzenie zainteresowania, postawy tolerancji i otwartości w stosunku do kultury innej niż rodzima, o silnych wpływach muzułmańskich, co w Europie jeszcze wywołuje wiele negatywnych konotacji. Realizacja tego projektu ma na celu otwarcie dialogu międzykulturowego oraz pogłębienie w społeczeństwie polskim wiedzy o mechanizmach kształtowania
n r 3 / e-b i u l e t y n m u z e um n arodowe g o w gdań sku
« fot. joanna minksztym »
55
II / 3
nr 3 / e-biuletyn muzeu m narodowe g o w gdań sku
« nardon pénicaud (1470–1542), plakieta z adoracją dzieciątka, XV/XVI w. »
virtus et splendor 30.12.2013 – 30.03.2014 Sztuka w życiu Włochów XIV–XVII w. Wystawa ze zbiorów fundacji xx. Czartoryskich w Krakowie
V
irtus et splendor, cnota i blask, to kategorie oddające sens powstających w Italii u schyłku średniowiecza i w czasach renesansu dzieł sztuki i rzemiosła. Na wystawę zostaną sprowadzone ze zbiorów Czartoryskich w Krakowie najcenniejsze obrazy i dzieła rzemiosła artystycznego, podzielone zgodnie ze swoją funkcją. Zatem w sali zaaranżowanej jako sypialnia małżeńska eksponowane będą skrzynia wianna, szkatuła narzeczeńska, spalliera (obraz wiszący nad łóżkiem małżeńskim), naczynia z serwisu dla położnicy. Przedmioty te dekorują przedstawienia żeńskich bohaterek egzemplifikujących pożądane przez mężczyzn cechy kobiet: czystość i męstwo (Judyta, Zuzanna, Lukrecja i Porcja). Nadzieję na życie wieczne, wsparcie w potrzebie i ochronę przed szatanem wiązano z obrazami, przed którymi modlono się w domowym zaciszu. Wizerunki Marii z Dzieciątkiem, św. Janem, obrazy Ukrzyżowania i Chrystusa Bolesnego eksponowane w prywatnej przestrzeni reprezentują środowisko florenckie i weneckie. O ile sypialnia w dużej mierze pozostała przestrzenią kobiety – żony i matki, o tyle studiolo i kunstkammera były zazwyczaj królestwem
mężczyzny. Zaaranżowane na wystawie wnętrze łączy cechy prywatnego gabinetu ozdobionego wizerunkami sławnych mężów i camera delle meraviglie, gabinetu osobliwości, z prezentacją artificialiów (dzieł rzemiosła) oraz naturaliów (minerałów, muszli itp.) Ujrzymy tu wiele cennych eksponatów, które legenda związała z Karą Mustafą, Karolem Gustawem, Biancą Capello, dzieła trybowane w srebrze, odlewane w brązie, rzeźbione w kości, koralu, bursztynie... Ekspozycję zamyka przestrzeń zakomponowana jako wnętrze kościelne, tu wystawione zostaną fragmenty nastaw ołtarzowych uzupełnione o graficzne schematy ich rekonstrukcji oraz XIV-wieczną figurę Madonny z Dzieciątkiem, zamykającą optycznie amfiladę. Wystawa w swej koncepcji odwołuje się do zmysłów, kolorów, zapachów, faktur, dźwięków. Zamiarem jej twórców jest zachwycić i uczynić zrozumiałym, zatem jej dopełnieniem pozostanie rozumowany katalog wysmakowany edytorsko.
WSPÓŁORGANIZATOR :
oddział zielona brama Długi Targ 24 80-828 Gdańsk Fundacja XX. Czartoryskich K u r ato r w y s taw y: dr Marcin Kaleciński
+48 58 307 59 12 zielona.brama@mng.gda.pl
57
n r 3 / e-b i u l e t y n m u z e um n arodowe g o w gdań sku
1 « michele tosini, „portret kobiety” („venus victrix”), 1560–1570 » 2 « królewiec, pucharek bursztynowy, 4. ćw. XVI w. » 3 « esaias zur linden, puchar w kształcie okrętu („schiffspokale”), ok. 1620 » 4 « malarz nieznany, „portret franceska petrarki” »
59
« kobierzec „siedmiogrodzki” z sześcioma kolumnami »
II / 4
nr 3 / e-biuletyn muzeu m narodowe g o w gdań sku
kobierce anatolijskie 17.11.2013 – 16.02.2014 z kolekcji muzeum narodowego brukenthala w sibiu
W
Muzeum Narodowym w Gdańsku odbędzie się wystawa kobierców anatolijskich z Muzeum Narodowego im. Brukenthala. Będzie je można podziwiać od listopada 2013 do lutego 2014 roku.
W Siedmiogrodzie znajduje się bodajże najbogatszy i najlepiej zachowany poza światem Islamu zbiór niewielkich kobierców tureckich – zawiera niemal czterysta egzemplarzy pochodzących z okresu złotego wieku tkactwa osmańskiego. Wykorzystanie kobierców muzułmańskich do dekoracji chrześcijańskich kościołów oraz zachowanie tak znacznej liczby tych pięknych obiektów w Siedmiogrodzie jest niezwykłym zjawiskiem międzykulturowym i dowodem na uniwersalność sztuki, która nie uznaje granic, języków czy religii. Podczas wystawy pokazane zostaną 24 kobierce z XVI–XVIII wieku pochodzące z Zachodniej Anatolii, wchodzące w skład
K u r ato r z y w y s taw y: Adrian Luca (Muzeum Narodowe Brukenthala w Sibiu) Beata Sztyber (Muzeum Narodowe w Gdańsku) S p o n s o r w y s taw y i k ata lo g u : Bank Millennium W s p ó ł f i n a n s o wa n i e w ys taw y: Urząd Miasta Gdańska
zbiorów Muzeum Narodowego im. Brukenthala. Wciąż są one w bardzo dobrym stanie, a to dzięki temu, że służyły do dekoracji wielkiego kościoła luterańskiego w Sibiu i nigdy nie wykorzystano ich do pokrycia podłóg. Te same eksponaty pokazano w Budapeszcie w 1914 roku na wielkiej wystawie „Kobierce tureckie z Siedmiogrodu”, która miała zasadnicze znaczenie dla uznania tych kobierców za dzieła sztuki. Wystawie towarzyszyć będzie bogaty i różnorodny program edukacyjno-naukowy, którego dokładny opis zostanie niebawem zamieszczony na stronie www.mng.gda.pl Wystawa „Kobierce anatolijskie z Muzeum Narodowego im. Brukenthala” jest efektem współpracy Muzeum Narodowego w Gdańsku z Muzeum Narodowym im. Brukenthala, Rumuńskim Instytutem Kultury, Rumuńskim Kościołem Ewangelicko-Luterańskim oraz Rumuńskim Ministerstwem Kultury i Wyznań.
oddział sztuki dawne j Toruńska 1 80-822 Gdańsk +48 58 301 70 61 info@mng.gda.pl
61
Program edukacyjny do wystawy Wszystkie wykłady i warsztaty odbywają się w Oddziale Sztuki Dawnej o godzinie 13.00. Udział w programie jest bezpłatny.
11.01.2014
18.01.2014
prof. Tadeusz Majda
dr Danuta Zasławska
Tureckie motywy dekoracyjne w polskich kobiercach i tkaninach
Spotkanie będzie poświęcone relacji z dorocznych ogólnokrajowych targów kobierców w Teheranie i z podróży po Iranie w 2013 roku.
Spotkanie będzie poświęcone przejmowaniu tureckich motywów dekoracyjnych w polskim rzemiośle artystycznym w takich wyrobach, jak kobierce, kilimy, tkaniny, hafty, namioty, broń biała i oporządzenie konia. Zapożyczanie orientalnych wzorów wiązało się z wpływem, jaki sztuka turecka i perska wywarła na sztukę polską, zwłaszcza w okresie sarmatyzmu. Najobszerniej zostaną omówione kobierce i kilimy wyrabiane w Polsce według wzorów tureckich. W pierwszym okresie przejmowano wiernie tureckie formy, kompozycje, wzory, techniki wiązania i tkania, stopniowo jednak następowały modyfikacje kompozycji i uproszczenia wzorów poprzez wprowadzanie nowych motywów ze sztuki europejskiej, a także chińskiej. Na wybranych przykładach zostaną ukazane zmiany, jakie zachodziły w kompozycji, wzorach i kolorach w kobiercach i kilimach wyrabianych w Polsce. Zostaną także scharakteryzowane tkaniny wyrabiane według tureckich i perskich wzorów.
Paulina Moszczyńska
dr Beata Biedrońska-Słota Kobierce tureckie w Polsce Niewielkie kobierce tureckie ozdobione motywem niszy mihrabu w Polsce były często nazywane umownie „modlitewnikami”. Używano ich do dekoracji salonów mieszczańskich, dworów i pałaców, czasem także i kościołów. Wykład będzie poświęcony fenomenowi obecności kobierców tureckich w kulturze i sztuce dawnej Rzeczypospolitej, słuchacze dowiedzą się o dziejach kobierców tureckich w Polsce i rozwoju zainteresowań tymi tkaninami oraz roli, jaką odegrały w kulturze i sztuce. Przedstawione zostaną najbardziej popularne typy kobierców tureckich w polskich zbiorach oraz informacje o nich zebrane od początku wieku XVI na podstawie dokumentów i polskiego malarstwa.
Kobierce anatolijskie w Wenecji na tle relacji handlowych i artystycznych Italii z Orientem w XIV–XVI w.
25.01.2014 dr Renata Rusek-Kowalska (Zakład Iranistyki, Uniwersytet Jagielloński) Anita Andrzejewska (fotografka, podróżniczka, ilustratorka książek dla dzieci) Karolina Zięba (Galeria Persja, www.persja.pl, Kraków) Latający dywan – warsztaty projektowania dywanu z elementami kaligrafii perskiej Zapraszamy dzieci w wieku od 8 do 11 lat i rodziców do udziału w wyjątkowym spotkaniu, w czasie którego będzie można poznać podstawy pisma perskiego, napisać własne imię i wkomponować je w zaprojektowany przez siebie dywan. Wykorzystując technikę wycinanych przez siebie szablonów, uczestnicy spotkania poznają zasady budowania rytmicznej kompozycji. Inspiracją będą orientalne motywy i wzory koczowniczych kilimów.
1.02.2014 dr hab. prof. UJ Ewa Siemieniec-Gołaś Spotkanie będzie poświęcone najciekawszym przykładom wpływów tureckich na język polski i polską literaturę.
II / 4
n r 3 / e-b i u l e t y n m u z e um n arodowe g o w gdań sku
63
II / 5
nr 3 / e-biuletyn muzeu m narodowe g o w gdań sku
na szęście, na zdrowie, na ten nowy rok 30.11.2013 – 28.02.2014 o kolędowaniu w Polsce
W
Oddziale Etnografii Muzeum Narodowego w Gdańsku już wkrótce zobaczyć będzie można niezwykłą wystawę „Na szczęście, na zdrowie, na ten Nowy Rok – o kolędowaniu w Polsce”. Nie wszyscy spośród nas mają świadomość, iż jeszcze do niedawna ze świętami Bożego Narodzenia (dawniej zwanymi Godami) kojarzono nierozerwalnie nie tylko choinkę, opłatek ale też kolędników. Współczesnym Polakom słowo „kolęda” kojarzy się najczęściej tylko ze śpiewaną w tym okresie pieśnią religijną o narodzeniu pańskim (zwanymi niegdyś kantyczką i pastorałką). Bardzo powszechnie identyfikowane jest ono również z duszpasterską wizytą w domach wiernych, która ma zapewnić domowi błogosławieństwo Boże w nowym roku. Korzeni słowa „kolęda” szukać jednak należy w czasach wcześniejszych niż religia chrześcijańska. W starożytnym Rzymie łacińskie calendae stosowano do pierwszych dni miesięcy i roku, podczas których zwyczajowo składano sobie życzenia i obdarowywano się prezentami. W przedchrześcijańskich społecznościach rol-
niczych, w tym również u naszych przodków, zimowe przesilenie słoneczne stanowiło jeden z najważniejszych, ale i najgroźniejszych okresów w roku. Ubywające słońce, zamierająca przyroda, chłód i brak pożywienia przerażały ich rokrocznie. Obawiając się końca swego świata, podejmowali różne działania o charakterze magicznym, które miały wesprzeć i przyspieszyć powrót słońca, rozpoczynając tym samym kolejny cykl wegetacji w przyrodzie. Jednym z powszechnie stosowanych było przekonanie o możliwości kreowania przyszłości za pomocą wypowiadanych słów. Wierzono, iż mają one magiczną moc sprawczą, toteż chcąc zapewnić sobie w przyszłym roku powodzenie, obchodzono gospodarstwa, wypowiadając życzenia o charakterze gospodarczym, matrymonialnym i zapewniającym zdrowie. Aby wzmocnić akt kreacji, należało wypowiedzieć je w szczególny sposób, korzystając dodatkowo z określonych rytuałem gestów, muzyki, strojów i masek. Stosowano też wiele atrybutów, które powszechnie kojarzyły się z dostatkiem, zdrowiem, siłą, światłem i płodnością. Zakładano więc
K u r ato r k a w y s taw y: Iwona Świętosławska
oddział etnografii Spichlerz Opacki Cystersów 19 80-330 Gdańsk +48 58 552 12 71 etnograf@mng.gda.pl
65
« zespół kolędniczy „brutopi” rodziny walkuszów z hopowa na otwarciu wystawy »
futra zwierząt, przywdziewano maski bądź wodzono nawet żywe zwierzęta, które symbolizowały siłę i płodność (np. tura, niedźwiedzia, bociana). Takie rytualne obchodzenie domów nazywamy w naszej kulturze kolędowaniem. Obowiązującą w tym obrzędzie zasadą jest wzajemna wymiana darów. Kolędnicy ofiarowywali każdemu domowi magiczną moc słowa, za co gospodarze rewanżowali się podarunkiem w postaci pożywienia, a z czasem też pieniędzmi i alkoholem. Takie formy kolędowania znane były w Polsce i na Słowiańszczyźnie zapewne na długo przed przyjęciem chrześcijaństwa. Religia katolicka nałożyła na pogańskie i rolnicze święta zimowego przesilenia własne obrzędy związane z narodzeniem Chrystusa, początkiem liturgicznego roku kościelnego, z czasem również początkiem roku kalendarzowego. Pogański obrzęd kolędowania przyjmował pewne elementy nowej wiary, nie pozbawiając się do końca jednak dawnych treści. Stąd do czasów nam współczesnych kolędowanie nadal zawiera w sobie tradycje zarówno słowiańskie, antyczne, jak i chrześcijańskie, tworząc osobliwy synkretyzm wierzeniowy, zrozumiały jedynie dla znawców naszej kultury. Na niewielkiej przestrzeni naszej wystawy trudno jest zaprezentować wszelkie występujące dotąd w naszym kraju formy kolędnicze, stąd wybraliśmy tylko niektóre, reprezentujące
II / 5
żywe dotąd tradycje ludowego kolędowania z różnych, często odległych sobie regionów kraju. Niezwykle dbający o zachowanie miejscowych tradycji kolędniczych jest obszar Żywiecczyzny. Na wystawie znalazły się obiekty używane przez kolędnicze grupy: Szlachciców, Dziadów i Podłaźników. Region krakowski jest reprezentowany przez grupę Herodów, a także nierozerwalnie kojarzoną z Krakowem – Szopkę. Zwyczaje kolędnicze z Polski południowo-wschodniej przybliżą nam maski Drobów Noworocznych. Z Podlasia sprowadziliśmy barwne, bardzo popularne i własnoręcznie wykonywane gwiazdy, z którymi dotąd chętnie się tam kolęduje. Kaszuby są reprezentowane przez Gwiazdki, zwane też czasem Gwiżdżami czy Gwiazdorami, które dotąd znane są mieszkańcom tego regionu. Wystawie towarzyszy szeroka oferta edukacyjna dla grup szkolnych w postaci: lekcji, prezentacji multimedialnych, filmów oraz warsztatów plastycznych poświęconych nauce wykonywania masek kolędniczych. W grudniowe i styczniowe weekendy organizowane też będą rodzinne warsztaty plastyczne. Szczegółowe informacje zamieszczane będą na naszej stronie internetowej.
n r 3 / e-b i u l e t y n m u z e um n arodowe g o w gdań sku
67
II / 6
nr 3 / e-biuletyn muzeu m narodowe g o w gdań sku
nowe otwarcie 08.12.2013 – 02.02.2014 Bogna Burska, Katarzyna Józefowicz, Dominik Lejman, Grzegorz Klaman, Katarzyna Kozyra, Zofia Kulik, Zbigniew Libera, Natalia LL, Dorota Nieznalska, Hanna Nowicka, Józef Robakowski, Wojciech Zamiara, Alicja Żebrowska
W
ystawa jest efektem prowadzonego przez Muzeum Narodowe w Gdańsku programu uaktualnienia kolekcji o sztukę nurtu krytycznego z trzech minionych dekad. Wśród zakupionych dzieł wybranych artystek i artystów polskich większość stanowią fotografie i instalacje, ale także prace wideo, rzeźba, tkanina i malarstwo. Ich wybór jest celowym uzupełnieniem posiadanych zbiorów o tematykę dotąd nieobecną lub w sposób znikomy reprezentowaną. Prezentowane na ekspozycji prace są świadectwem społecznych, obyczajowych i politycznych zmian transformacyjnych, dokonujących się od lat 90. XX wieku w Polsce, stąd ich szczególne znaczenie dla publicznych zbiorów sztuki Gdańska. Choć artyści, z którymi instytucja współpracuje przy realizacji wystaw, chętnie obdarowują swymi realizacjami naszą kolekcję (Marta Deskur, Natalia LL, Jacqueline Livingston, Grzegorz Rogala, Barbara Yoshida i inni), to na wystawie prezentujemy wyłącznie prace pozyska-
ne w ciągu ostatnich dwóch lat, dzięki dotacji Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, w programie Regionalne Kolekcje Sztuki Współczesnej. Autorki i autorzy nowych dzieł w kolekcji to przełomowi twórcy dla najnowszej historii sztuki w Polsce. Wolnomyśliciele i niezależni w poglądach obserwatorzy zmieniającego się świata, których dzieła wyprzedzają często obszary zainteresowań debaty społecznej. Podejmowanie tematów, takich jak inność, opór wobec systemów politycznych i religijnych, stosowanie krytycznej postawy wobec konsumpcjonizmu czy pogłębiona analiza ról społecznych kobiety i mężczyzny, powodowały w latach ostatnich zarzuty wobec twórczyń i twórców. Jednak w perspektywie zmieniły wiele i otworzyły drogę do przedefiniowania tego, co publiczne i prywatne w wymiarze pojedynczego człowieka, jak i całego społeczeństwa.
K u r ato r k i w y s taw y: Małgorzata Paszylka-Glaza Małgorzata Taraszkiewicz-Zwolicka
oddział sztuki nowoczesne j Pałac Opatów w Oliwie Cystersów 18 80-330 Gdańsk +48 58 552 12 71 osn@mng.gda.pl
69
« józef robakowski, „sztuka to potęga”, 1985/2012 »
Nowe prace w kolekcji to tworzone przez silne osobowości artystyczne dzieła, często autotematyczne, podejmujące temat profetyczności sztuki, w tym artysty jako kreatora (józef robakowski), wizjonera (grzegorz klaman, natalia ll), negocjatora tożsamości innych (alicja żebrowska) i uwikłanego w procesy zależności obywatela (dorota nieznalska). Obok dzieł odwołujących się do zbiorowej (zbigniew libera, zofia kulik) i indywidualnej pamięci ludzkiej (katarzyna józefowicz) znajdziemy temat refleksji nad obecnością (bogna burska) i odpowiedzialnością (katarzyna kozyra) artystów wobec innych ludzi i istot żywych w społeczeństwie. Ciekawą formą odznaczają się prace badające możliwości kreacyjne medium filmowego (wojciech zamiara, dominik lejman) i takie, które egzystencję codzienną zapisują w sposób zmysłowy i nietypowy (hanna nowicka).
II / 6
Prezentacja wszystkich prac razem nie buduje określonej jednej narracji, raczej jest próbą skierowania zainteresowania publiczności na aktualne tematy sztuki współczesnej. Jako wprowadzenie stanowi także zapowiedź zmian w ekspozycji stałej Oddziału Sztuki Nowoczesnej, jakie są planowane w 2015 roku. Do podjęcia nowej formuły wystawy niezbędne są jednak coroczne zakupy najnowszych i korespondujących z posiadanym zbiorem dzieł sztuki współczesnej artystów międzynarodowych.
n r 3 / e-b i u l e t y n m u z e um n arodowe g o w gdań sku
« hanna nowicka, „kolumna kurzu”, 1988–1993 »
Lista prac prezentowanych na wystawie: Bogna Burska Arachne
instalacja, 25 fotografii barwnych, film wideo, 2003
Katarzyna Józefowicz Untitled (Posłowie)
rzeźba /obiekt z papieru, technika własna, 2009
Grzegorz Klaman Bez tytułu
fotomontaż cyfrowy w lightboxie, barwny, 2010
Katarzyna Kozyra Piramida zwierząt
w Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie fotografia czarno-biała, 1993
Zofia Kulik Ja, maki i żart (z cyklu Mandale)
fotografia czarno-biała, złożona z wielokrotnie naświetlanych odbitek, 1992
Zbigniew Libera Robotnicy (z serii Pozytywy) c-print barwny, 2002/2004
Natalia LL Tęcza-Europa
dyptyk fotograficzny, c-printy barwne, film wideo, 2007
Dominik Lejman Zabliscy / Far too close
instalacja: akryl na płótnie, projekcja wideo, 2010
Dorota Nieznalska Królowa Polski
obiekt rzeźbiarski z brązu na poduszce, bursztyn, włosy, 2008
Hanna Nowicka Kolumna kurzu
obiekt, pleksiglasowa kolumna, kurz, 1988/1993
Józef Robakowski Sztuka to potęga
2 fotografie czarno-białe, c-print, 1985/2012
Wojciech Zamiara ile można mieć film wideo, 2000
Alicja Żebrowska Kiedy Inny Staje się Swoim
3 barwne diapozytywy wielkoformatowe, film wideo 1998/2013
71
« dorota nieznalska, „królowa polski”, 2008 »
n r 3 / e-b i u l e t y n m u z e um n arodowe g o w gdań sku
« zofia kulik, „ja, maki i żart” (z cyklu „mandale”), 1992 »
73
« wlastimil hofman, „koncert” 1910 »
II / 7
nr 3 / e-biuletyn muzeu m narodowe g o w gdań sku
Wlastimil hofman 1881–1970 26.10.2013 – 28.02.2014 „jestem malarzem myśli i przeżyć”
W
lastimil Hofman (ur. 27 kwietnia 1881 w Karlinie k. Pragi, zm. 6 marca 1970 w Szklarskiej Porębie) – absolwent krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych, w roku 1907 jako pierwszy z Polaków otrzymał nominację na członka Wienner Secession Galerie, a w 1921 jako drugi Polak (po Oldze Boznańskiej) został członkiem Societe Nationale de Beaux Arts w Paryżu. Jeden z najwybitniejszych polskich malarzy XX wieku, był uczniem Jacka Malczewskiego i kontynuatorem linii symboliczno-alegorycznej w malarstwie. Najważniejszą i najliczniej reprezentowaną dziedziną twórczości Hofmana było malarstwo portretowe, stanowiące główne źródło utrzymania. Malował też rodzinę (Portret żony, 1916; Moja mama), przyjaciół – Jacka Malczewskiego, Leona Wyczółkowskiego, tworzył wyidealizowane wizerunki dzieci i pełne ekspresji portrety ludzi starych (Portret starej kobiety,
1914; Portret dziewczynki, 1921; Wiejskie dzieci, ok. 1919). Ze szczególną pasją Hofman malował autoportrety. Ważne miejsce w twórczości Hofmana zajmowała tematyka sakralna. Tematy religijne pokazywał w sposób niekonwencjonalny – jak sceny rodzajowe z życia prostych ludzi, z minimalną ilością charakterystycznych dla malarstwa religijnego atrybutów. Jego Madonny (Madonna ze szpakiem, 1909; Koncert, 1910) to proste chłopki, odziane w ludowe stroje, na moment oderwane od pracy. W Adoracjach Dzieciątka i Pokłonach Trzech Króli bohaterami są wiejskie dzieci w strojach pastuszków. Oprócz Madonn istotnym tematem twórczości Hofmana był wątek modlitwy i spowiedzi przy wiejskiej kapliczce (Nadzieja, 1907), kontynuowany od 1905 roku, kiedy powstał jego najsłynniejszy obraz Spowiedź, który wywołał poruszenie w ówczesnym artystycznym świecie. Często w swoich pracach podejmował tematykę rodzajową. Malował sceny pokazujące życie na wsi, obrzędy i zwyczaje religijne (Kolędnicy, 1920; Powrót z lasu, 1921). W obrazach
K u r ato r k a w y s taw y: Małgorzata Ruszkowska-Macur
oddział zielona brama Długi Targ 24 80-828 Gdańsk +48 58 307 59 12 zielona.brama@mng.gda.pl
75
« wlastimil hofman, „kolędnicy”, 1920 »
o treściach symboliczno-baśniowych artysta zestawiał postaci realnego świata z aniołami, satyrami, faunami, udziwnionymi dziećmi ze skrzydłami, przedstawiając ich wspólne zabawy, rozmowy (Zgubione szczęście, 1919; Pogrzeb ptaszka, Malarczyk, 1908). Na wystawie zostanie zaprezentowanych ponad 100 prac artysty z polskich zbiorów muzealnych oraz kolekcji prywatnych. Będzie to pierwsza powojenna ekspozycja twórczości Wlastimila Hofmana w naszym mieście i na Pomorzu.
II / 7
n r 3 / e-b i u l e t y n m u z e um n arodowe g o w gdań sku
« wlastimil hofman, „portret żony”, 1916 »
77
gdański kalendarz szkolny
n r 3 / e-b i u l e t y n m u z e um n arodowe g o w gdań sku
G
dański Kalendarz Szkolny to nasza propozycja dla najmłodszych Czytelników. Ten kalendarz pomoże Wam nauczyć się planowania codziennych zajęć, ponadto znajdziecie w nim terminy ferii zimowych i wakacji letnich oraz innych dni wolnych od nauki, a także wiele przydatnych informacji, dzięki którym będziecie pamiętać o imieninach koleżanki lub kolegi, święcie babci i dziadka czy dniu tajemniczej liczby Pi. Jest w tym kalendarzu coś, co wyróżnia go spośród innych. Przy datach dziennych znajdziecie krótkie zapiski z historii Gdańska, przypominające wydarzenia bardzo odległe i te całkiem współczesne. Przeczytacie o wydarzeniach i wybitnych mieszkańcach Gdańska, ale też o zwykłych ludziach, którzy mieli okazję oglądać w swoim mieście zorzę polarną, kibicują swojej drużynie piłkarskiej, mają miejscowe święta i zwyczaje. E-Biuletyn jest kwartalnikiem, dlatego w każdym wydaniu znajdziecie kalendarium na trzy najbliższe miesiące. Jeśli będziecie mieli propozycje informacji, które kalendarz ten powinien zawierać, z przyjemnością uwzględnimy je w naszym kalendarzu.
styczeń 2014 30 poniedziałek eugeniusza, dawida
31 wtorek Sylwestra, mariusza
1 środa nowy rok TEOFILA, DIONIZEGO
1 stycznia 1979 Surowa zima sparaliżowała Gdańsk i całą Polskę. Nazwano ją zimą stulecia.
2 czwartek bazylego, makarego
2 stycznia 1952 Z Gdańska do Sopotu wyruszyła po raz pierwszy elektryczna kolejka miejska. III / 1
n r 3 / e-b i u l e t y n m u z e um n arodowe g o w gdań sku
styczeń 2014 3 piątek danuty, genowefy
3 stycznia 1940 Nad Gdańskiem pojawiła się zorza polarna.
4 sobota anieli, dobromira
5 niedziela edwarda, hanny, szymona
83
styczeń 2014 6 poniedziałek trzech króli kacpra, melchiora, baltazara
6 stycznia 1863 Stanowisko nadburmistrza Gdańska objął Leopold von Winter. Rządząc miastem przez blisko trzydzieści lat, przyczynił się do unowocześnienia Gdańska.
7 wtorek lucjana, juliana, rajmunda
7 stycznia 1967 Publiczność po raz pierwszy odwiedziła nowy gmach Teatru Wybrzeże przy Targu Węglowym. Wspaniałą budowlę zaprojektował gdański architekt Lech Kadłubowski.
8 środa seweryna, mścisława, erharda
9 czwartek marceliny, julianny
9 stycznia 1838 Przy ulicy Łagiewniki powstało pierwsze publiczne przedszkole. III / 1
n r 3 / e-b i u l e t y n m u z e um n arodowe g o w gdań sku
styczeń 2014 10 piątek jana, dobrosława, wilhelma
11 sobota honoraty, matyldy. feliksa
11 stycznia 1266 Zmarł książę Pomorza Gdańskiego Świętopełk, który panował równo pół stulecia!
12 niedziela arkadiusza, benedykta, czesławy
12 stycznia 1697 Zmarł w Gdańsku Andrzej Stech, wybitny malarz.
85
styczeń 2014 13 poniedziałek Bogumiły, weroniki, bogumiła
13 stycznia 1683 Biskup kujawski poświęcił właśnie ukończoną Kaplice Królewską.
14 wtorek hilarego, niny
14 stycznia 1958 Gdański Ośrodek Telewizji Polskiej nadał swój pierwszy program.
15 środa pawła, izydora, dąbrówki
15 stycznia 1818 Otwarto szkołę średnią dla chłopców przy kościele Świętych Piotra i Pawła. Wkrótce stała się jedną z najlepszych gdańskich szkół.
16 czwartek marcela, włodzimierza, waldemara
Noc z 16 na 17 stycznia 1587 Spłonął klasztor i część kościoła brygidek.
III / 1
n r 3 / e-b i u l e t y n m u z e um n arodowe g o w gdań sku
styczeń 2014 17 piątek antoniego, jana, rościsława
18 sobota małgorzaty, piotra
d zi e ń kubusia pu c h atka
19 niedziela henryka, erwina
87
styczeń 2014 20 poniedziałek pierwszy dzień ferii zimowych fabiana, sebastiana
20 stycznia 1504 Do Gdańska na ślub swej ciotecznej siostry przyjechał Mikołaj Kopernik. Pewnie przy okazji zobaczył zegar astronomiczny w kościele Mariackim.
21 wtorek agnieszki, jarosława
D Z I EŃ bab c i
22 środa wincentego, anastazji, anastazego
D Z I EŃ d zia d ka
22 stycznia 1697 Zmarł Jakub Breyne, kupiec i wybitny uczony, założyciel muzeum przyrodniczego i ogrodu botanicznego w Gdańsku.
23 czwartek ildefonsa, rajmunda,
D Z I EŃ b e z opakowa ń f oliow yc h
23 stycznia 1793 Podpisano umowy o II rozbiorze Polski. Na jego mocy Prusy miały otrzymać Gdańsk. III / 1
n r 3 / e-b i u l e t y n m u z e um n arodowe g o w gdań sku
styczeń 2014 24 piątek franciszka, felicji, mileny
24 stycznia 1787 Odbyło się pierwsze przyjęcie w Domu Uphagena, właśnie wówczas ukończonym po wieloletnich staraniach.
25 sobota miłosza, tatiany
25 stycznia 1517 Mistrz Michał z Augsburga ukończył wspaniały ołtarz główny w kościele Mariackim.
26 niedziela tytusa, tymoteusza, michała
D Z I EŃ islamu
89
styczeń 2014 27 poniedziałek przybysława, ilony
27 stycznia 1463 W Gdańsku urodził się Eberhard Ferber, jeden z najwybitniejszych burmistrzów w dziejach Gdańska.
28 wtorek tomasza, karola
28 stycznia 1611 W Gdańsku urodził się Jan Heweliusz, sławny astronom i piwowar. Zmarł w dniu swych urodzin w roku 1687.
29 środa zdzisława, waleriana, franciszka
29 stycznia 1660 Król Jan Kazimierz odwiedził obserwatorium astronomiczne Heweliusza.
30 CZWARTEK macieja, martyny, teofila
III / 1
n r 3 / e-b i u l e t y n m u z e um n arodowe g o w gdań sku
styczeń 2014 31 piątek marcelego, euzebiusza
31 stycznia 1628 zmarł Abraham van den Block. Jego dziełem jest jedna z najpiękniejszych budowli Gdańska – Złota Brama. Kiedy powstawała, jej twórcy zapragnęli, by przypominała łuki triumfalne starożytnego Rzymu. W ten sposób mówili gdańszczanom i gościom odwiedzającym miasto, że Gdańsk jest niemal równie wspaniały jak to najpotężniejsze ze starożytnych miast.
Luty 2014
1 lutego 1611 zmarł w Gdańsku Anton Möller, malarz pochodzący z Królewca. Przez ponad dwadzieścia lat tworzył w Gdańsku, pozostawił tu wiele bardzo ciekawych obrazów. Dzięki niemu wiemy, jak wyglądali gdańszczanie i ich miasto czterysta lat temu.
III / 2
n r 3 / e-b i u l e t y n m u z e um n arodowe g o w gdań sku
Luty 2014 31 piątek marcelego, euzebiusza
1 sobota brygidy, dobrochny, ignacego
2 niedziela ostatni dzień ferii zimowych marii, joanny, korneliusza
D Z I EŃ poz y t y wn e go m y śl e nia
93
Luty 2014 3 poniedziałek oskara, błażeja
3 lutego 1677 Zmarł w Gdańsku wybitny rytownik Jeremiasz Falck Polonus.
4 wtorek joanny, weroniki
5 środa agaty, adelajdy
5 lutego 1454 Gdańszczanie podjęli walkę przeciw Krzyżakom, zakończoną przegnaniem ich z miasta.
6 czwartek doroty, bogdany
III / 2
n r 3 / e-b i u l e t y n m u z e um n arodowe g o w gdań sku
Luty 2014 7 piątek ryszarda, eugenii, romana
7 lutego 1959 W gdańskim kinie Leningrad odbyła się premiera filmu ORP „Orzeł".
8 sobota sebastiana, hieronima
9 niedziela cyryla, eryki, apolonii
95
Luty 2014 10 poniedziałek elwiry, jacka
10 lutego 1920 Do Gdańska przybył generał Józef Haller. Na gdańskim dworcu przekazano mu pierścienie, którymi tego samego dnia dokonał w Pucku zaślubin Polski z morzem.
11 wtorek olgierda, lucjana
d zi e ń d okarmiania zwi e rz y n y l e śn e j
11 lutego 1646 Odbył się uroczysty wjazd do Gdańska królowej Ludwiki Marii Gonzagi.
12 środa modesta, benedykta
13 czwartek grzegorza, katarzyny
światow y d zi e ń ra d ia
III / 2
n r 3 / e-b i u l e t y n m u z e um n arodowe g o w gdań sku
Luty 2014 14 piątek dzień zakochanych walentego, liliany
15 sobota jowity, klaudii
16 niedziela bernarda, julianny
16 lutego 1904 Przy ulicy Wałowej otwarto nową siedzibę Biblioteki Miejskiej.
97
Luty 2014 17 poniedziałek aleksego, zbigniewa
światow y d zi e ń kota
18 wtorek konstancji, alberta
19 środa konrada, arnolda, henryka
20 czwartek leona, ludmiły
20 lutego 1946 Uruchomiono połączenie lotnicze Gdańsk – Warszawa. III / 2
n r 3 / e-b i u l e t y n m u z e um n arodowe g o w gdań sku
Luty 2014 21 piątek eleonory, piotra
mi ę d z y naro d ow y d zi e ń j ę z y ka oj c z y st e go
22 sobota małgorzaty, marty
22 lutego 1788 W Gdańsku urodził się Artur Schopenhauer, jeden z największych filozofów XIX w.
23 niedziela izabeli, damiana
99
Luty 2014 24 poniedziałek macieja, marka
24 lutego 1397 Rycerze ziemi chełmińskiej założyli Towarzystwo Jaszczurcze w celu obrony przed Krzyżakami. Później zastąpił je Związek Pruski.
25 wtorek cezarego, wiktora
26 środa mirosława, aleksandra
27 czwartek gabriela, gabrieli
tłust y c zwart e k
27 lutego 1613 Gdański lekarz Joachim Oelhaf przeprowadził pierwszą w Polsce publiczną sekcję zwłok. III / 2
n r 3 / e-b i u l e t y n m u z e um n arodowe g o w gdań sku
Luty 2014 28 piątek makarego, józefa
11 lutego 1646 przybyła z Francji do Gdańska Ludwika Maria Gonzaga – żona Władysława IV. Wspaniały orszak, który towarzyszył królowej, dostojnie przemierzył drogę od klasztoru oliwskiego do Bramy Zielonej przy Długim Targu. Królowa jechała błękitną karetą zaprzężoną w szóstkę koni. Mimo siarczystego mrozu tłumy gapiów podziwiały to niezwykłe widowisko, które trwało aż osiem godzin!
101
marzec 2014 W marcu 1973 ruszyły pierwsze ruchome schody w Gdańsku. Potem przez wiele lat były zepsute. Od niedawna znów ułatwiają drogę podróżnym przechodzącym z dworca kolejowego Gdańsk Główny na dworzec autobusowy.
III / 3
n r 3 / e-b i u l e t y n m u z e um n arodowe g o w gdań sku
marzec 2014 28 piątek makarego, józefa
1 SOBOTA antoniny, radosława
D Z I EŃ pi e g ó w
2 niedziela heleny, halszki
103
marzec 2014 3 poniedziałek maryny, hieronima
mi ę d z y naro d ow y D Z I EŃ pisarz y
4 wtorek kazimierza, łucji
śl e d zik
4 marca 1703 W Oliwie zmarł Michał Antoni Hacki, jeden z najwybitniejszych przeorów w dziejach oliwskiego konwentu, sekretarz Jana III Sobieskiego i znawca szyfrów.
5 środa fryderyka, oliwii, adriana
śro da popi e lc owa
6 czwartek róży, Agnieszki
6 marca 1454 Król Kazimierz IV Jagielończyk ogłosił akt włączenia Prus Krzyżackich do korony Polskiej. III / 3
n r 3 / e-b i u l e t y n m u z e um n arodowe g o w gdań sku
marzec 2014 7 piątek felicji, tomasza
8
D Z I EŃ kobi e t
sobota beaty, wincentego
8 marca 1927 Przybył do Gdańska Tomasz Mann, wybitny pisarz niemiecki, laureat Narogody Nobla. Główny bohater jego sławnej powieści „Czarodziejska góra” studiował w Politechnice Gdańskiej.
9 niedziela franciszki, dominika, katarzyny
9 marca 1983 Zmarł Marian Pelczar. Po wojnie przywrócił do życia sławną Bibliotekę Gdańską, będąc jej wieloletnim dyrektorem.
105
marzec 2014 10 poniedziałek marcelego, cypriana
d zi e ń m ę żc z y zn
11 wtorek edwina, konstantego
12 środa grzegorza, józefiny, justyny
12 marca 1968 Gdańscy studenci manifestowali przeciw komunistycznej władzy. Studenckie wiece rozbiła milicja.
13 czwartek krystyny, bożeny, ernesta
III / 3
n r 3 / e-b i u l e t y n m u z e um n arodowe g o w gdań sku
marzec 2014 14 piątek matyldy, jakuba
d zi e ń li c zb y pi
14 marca 1440 W Kwidzynie przy udziale Gdańska zawiązano Związek Pruski, który miał chronić szlachtę i miasta przed bezprawiem Krzyżaków [zobacz również 24 lutego].
15 sobota klemensa, ludwiki
16 niedziela henryki, herberta
107
marzec 2014 17 poniedziałek patryka, gertrudy, reginy
D Z I EŃ św. patry ka
18 wtorek edwarda, narcyza
18 marca 1888 Książę pomorski Sambor I wystawił w Gdańsku przywilej dla cystersów oliwskich.
19 środa józefa, bogdana, nataszy
20 czwartek klaudii, maurycego
20 marca 1970 Powołano Uniwersytet Gdański. III / 3
n r 3 / e-b i u l e t y n m u z e um n arodowe g o w gdań sku
marzec 2014 21 piątek mikołaja, lubomiry
po c z ąt e k astronomi c zn e j wiosn y d zi e ń wagarowi c za M i ę d z y naro d ow y d zi e ń po e zji d zi e ń o c h ron y bałt y ku
22 sobota bogusława, bogusławy
23 niedziela pelagii, feliksa
109
marzec 2014 24 poniedziałek katarzyny, marka, gabriela
24 marca 1597 Zmarł w Gdańsku markiz d'Oria, fundator Biblioteki Gdańskiej. 24 marca 1784 Odbył się pierwszy publiczny lot balonem nad Gdańskiem.
25 wtorek marioli, ireneusza
26 środa teodora, emanuela, larysy
27 czwartek lidii, jana
27 marca 997 Biskup Wojciech został wysłany przez Bolesława Chrobrego w podróż misyjną na ziemie Prusów, podczas której odwiedził także Gdańsk. III / 3
n r 3 / e-b i u l e t y n m u z e um n arodowe g o w gdań sku
marzec 2014 28 piątek anieli, joanny
28 marca 1945 Żołnierze polscy zawiesili na Dworze Artusa biało-czerwoną flagę.
29 sobota eustachego, helmuta
30 niedziela amelii, amadeusza
30 marca 1870 Uchwałą Rady Miejskiej powołano w Gdańsku Muzeum Miejskie.
111
marzec 2014 31 poniedziałek beniamina, kornelii, balbiny
III / 3
n r 3 / e-b i u l e t y n m u z e um n arodowe g o w gdań sku
redaktor naczelny:
dyrektor wojciech bonisławski
redakcja:
zespół
projekt i skład:
Agnieszka Gawędzka
e-edycja:
mariusz dalecki
korekta:
hanna negowska
teksty do gdańskiego kalendarza szkolnego:
dr jacek friedrich
ilustracje do gdańskiego kalendarza szkolnego:
Adam pękalski
wydawca:
©muzeum narodowe w gdańsku
Mecenasi Muzeum Narodowego w Gdańsku: