11 minute read
Kultura
from nowyczas2006/007/007
by nowyczas
NOWYCZAS 17 listopada 2006 14 KULTURA
Nagroda Mackiewicza dla Janusza Krasińskiego
Advertisement
„Jedynie prawda jest ciekawa” – to credo nagrody Literackiej im. Józefa Mackiewicza. Została ona ufundowana w 2002 roku w celu upamiętnienia postaci i dzieła pisarza, działacza politycznego – Józefa Mackiewicza - świetnego prozaika, a zarazem nieprzejednanego antykomunisty, z takiej właśnie perspektywy oceniającego świat, z premedytacją formułującego prowokacyjne tezy, choćby to miało sprowadzić nań ostracyzm otoczenia.
Wanda Niemczyk
Korespondencja z Krakowa
„Był czasem niesprawiedliwy, zawsze jednak wierny sobie” – taki portret Józefa Mackiewicza rysuje się po lekturze „Ptasznika z Wilna” Włodzimierza Boleckiego, znawcy biografii i twórczości autora „Kontry”. „Osądzanie Mackiewicza według politycznych kryteriów – twierdził Czesław Miłosz – nie zaprowadzi nas daleko. Dajmy na to, że był maniakiem, Don Kichotem, utopistą, niemniej to polityczna pasja odżywiała jego pisarstwo, które było ściśle realistyczne, ale zarazem chciało służyć, czyli być pisarstwem z tezą. A tezy brały się z jego uczciwości i moralnego oburzenia. Ciągle zapytywał: »Jak to jest możliwe?« i chciał być głosem wołającym na puszczy, kiedy wszyscy inni milczeli”.
Kapituła pod przewodnictwem Marka Nowakowskiego, rozpatruje każdorazowo utwory literackie (powieści, eseje, poezję) i utwory publicystyczne oraz naukowe rozprawy historyczne i krytycznoliterackie, napisane w języku polskim przez autorów żyjących, wydane w poprzednim roku i zgłoszone przez wydawców do konkursu. Spośród ich autorów wyłaniany jest laureat Nagrody, który otrzymuje 8 tys. dolarów i złoty medal z portretem patrona Nagrody. Nagroda przyznawana jest 11 listopada w Święto Narodowe.
Do tegorocznej nagrody nominowano jedenaście książek:
Poemat Wojciecha Wencla „IMAGO MUNDI” – który przypomina fresk, w którym istnieje przeszłość i przyszłość. Przypomina kompozycję, z zewnątrz umocnioną i nie rozpadającą się, w której chorał łączy się ze współczesną tonacją, intuicja z doświadczeniem, kunszt z wiedzą. Autorowi udało się w tym wielkim poemacie wydobyć i zgłębić mnóstwo światła i ciemności. Dla dopełnienia tego wrażenia edytor w tomie „Imago mundi” reprodukuje piękne freski Michał Świdry, co czyni z poematu Wencla także piękny, wysmakowany estetycznie przedmiot.
Zbigniewa Mentzla „WSZYSTKIE JĘZYKI ŚWIATA”. Menzel jest felietonistą „Tygodnika Powszechnego” i „Rzeczpospolitej”, autorem docenionych przez krytykę i czytelników zbiorów opowiadań Pod Kreską, Laufer oraz Niebezpieczne Narzędzie w Ustach.„Wszystkie języki świata” to pierwsza, bardzo udana, próba zmierzenia się pisarza z większą formą – z powieścią. Akcja „Wszystkich języków świata” toczy się w Warszawie, dziesięć lat po upadku komunizmu. Jeden dzień z życia bohatera to punkt wyjścia do opowieści o skomplikowanych relacjach rodzinnych i o dorastaniu w Polsce lat 50. i 60. Jarosława Abramow-Newerly „LWY STS-u” Autor obala mity narosłe wokół STS-u, ukazuje powstawanie barwnej grupy studenckiej cyganerii artystycznej, opisuje jak zapalały się pierwsze miłości i tworzyły się związki, które przetrwały kilka następnych dekad.
Dariusza Karłowicz „SOKRATES I INNI ŚWIĘCI”- autor burzy stereotypowe schematy, dokonując fundamentalnego rozróżnienia między stosunkiem wczesnego chrześcijaństwa do filozofii i jego stosunkiem do rozumu jako takiego. Karłowicz pokazuje rodzenie się nowego ujęcia rozumu z wnętrza wiary i podporządkowanego dążeniu do zbawienia w Chrystusie. "Trzeba świat zbawić!" - napisał Dariusz Karłowicz w zakończeniu tej książki. Zdanie to pokazuje sedno rozmowy, która się toczy w książce „Sokrates i inni święci”.
Dariusza Gawin „POLSKA WIECZNY ROMANS. O ZWIĄZKACH LITERATURY I POLITYKI W XX WIEKU” - to ubrany w kostium historyczny przenikliwy komentarz do dzisiejszych debat nad kształtem polskiej suwerenności, kapitalizmu i demokracji. Gawin odsłania schematy funkcjonujące w polskim myśleniu o kulturze, które nabrały obowiązującej mocy w czasach PRL, i podejmuje z nimi zasadniczą polemikę. Nie ukrywa, że w ten sposób podkreśla wartość klasycznej polskiej kultury, która potrafi się stać przewodnikiem po labiryntach naszej współczesności.
Krzysztofa Masłonia „ŻYDZI, SOWIECI I MY” - dwadzieścia osiem tekstów: wywiadów i mini esejów, podzielonych – zgodnie z tytułem – na trzy tematyczne grupy i spiętych rozmową z autorami „Czarnej księgi komunizmu”, to zawartość książki znakomitego dziennikarza, krytyka literackiego publikującego od lat w „Rzeczpospolitej” –Krzysztofa Masłonia.
Wiesława Budzyńskiego „MIASTO SCHULZA”- literacką opowieść o Drohobyczu Brunona Schulza, jednego z największych artystów europejskich XX wieku. Drohobycz był dla Schulza tym, czym Dublin Joyce'a lub Praga Kafki - miejscem magicznym, i wszystko, co Schulz stworzył, wiąże się z tym adresem - z polskim Drohobyczem.
Joanny Siedleckiej „OBŁAWA – LOSY PISARZY REPRESJONOWANYCH” „Choć losem polskiego pisarza, jak słusznie powiedział Kisiel nie było więzienie, ale milczenie, choć, żadnego polskiego pisarza nie skrócono o głowę, to brutalnymi nagonkami prasowymi przyspieszono np. śmierć zniesławionego Pawła Jasienicy, czy spowodowano niewyjaśnioną do dziś śmierć Jerzego Zawieyskiego” – pisze Siedlecka w swojej książce.„Obława” to przypomnienie, że komunizm to także zacieranie śladów, to także groźna broń – niepamięć.
Wiktora Poliszczuka „GORZKA PRAWDA. CIEŃ BANDERY NAD ZBRODNIĄ LUDOBÓJSTWA” – ta książka jest efektem długoletniej pracy badawczej, dzięki której autor dysponuje imponującym materiałem historiograficznym, dzięki któremu przedstawia rzeczywisty obrazu polsko-ukraińskich relacji.
Krzysztofa Dybciaka „TRUDNE SPOTKANIE. LITERATURA POLSKA XX WIEKU WOBEC RELIGII” - pisząc o twórczości Brzozowskiego, Wierzyńskiego, Gombrowicza, Miłosza, Twardowskiego, Białoszewskiego, Herberta, Dybciak wskazuje na inspiracje religijne w polskiej literaturze i analizuje jak polska literatura wpłynęła na kształt religijności w ojczyźnie. I jak pojęcie patriotyzmu umacnia wartość narodu. W tym roku na uroczystości w domu Literatury Nagrodę Literacka im. Józefa Mackiewicza wręczono Januszowi Krasińskiemu za czwarty tom monumentalnego cyklu powieściowego – „Przed agonią” - dzieła nie mające precedensu we współczesnej prozie polskiej.
Janusz Krasiński - pisarz, który sam doświadczył dwóch nieludzkich systemów: nazizmu i komunizmu, stworzył literacki dokument o wielkim zakroju czasowym. Posłużył się konwencją najbliższą formule zbeletryzowanych wspomnień. By przydać swemu dziełu wiarygodności, głównego bohatera powieści - Szymona Bolestę obdarzył własną biografią – powstanie warszawskie, obozy nazistowskie, podejrzenie o szpiegostwo na rzecz Amerykanów, komunistyczne więzienie, życie w PRL-u. Perypetie Bolesty są przede wszystkim, figurą losu zbiorowego. Niewiele wiemy o życiu prywatnym bohatera, gdyż ono zostało całkowicie przesłonięte przez „życie obywatelskie”. „Przed agonią” obejmuje lata 1968- 1984: od niepokojów poprzedzających wydarzenia polskiego Marca 1968 po mord polityczny dokonany na księdzu Jerzym Popiełuszce. Większość epizodów powieści zorganizowana została wokół gorących polskich spraw – protestów robotników i intelektualistów z lat 70., wybuchu „Solidarności”, stanu wojennego i jego następstw. nowyczas.co.uk
Nie jest więc ani praca historyczna, ani pamiętnik, ale bardzo osobista powieść, która odsłania sposób myślenia o Polsce Janusza Krasińskiego i istotnie oddaje sens motta nagrody: „Jedynie prawda jest ciekawa”.
Caravaggio z magazynu
Przechowywany w magazynie obraz z kolekcji królowej Elżbiety II okazał się autentycznym dziełem włoskiego mistrza wczesnobarokowego malarstwa Michelangelo Caravaggia. Płótno zostanie wyeksponowane w pałacu Buckingham. Opiekun królewskich obrazów Desmond Shawe-Taylor powiedział, że eksperci zidentyfikowali obraz jako „Powołanie świętych Piotra i Andrzeja”, pędzla Caravaggia.
Odnowione płótno pojawi się na wystawie włoskiego renesansu i baroku, która zostanie otwarta w marcu w pałacu Buckingham. Wcześniej będzie można zobaczyć je na wystawie w Rzymie, której otwarcie zapowiedziano na 21 listopada.
Obraz, który w kolekcji królewskiej znajduje się od około 400 lat, od dawna uważano za kopię zaginionego oryginału. Od lat przechowywano go w magazynie w
pałacu Hampton Court. Do renowacji zabrano go w roku 2000. Zdaniem ekspertów kupiony przez króla Karola I obraz może być wart ponad 50 mln funtów. Królowa nie ma jednak prawa sprzedawać dzieł z kolekcji królewskiej.
Michelangelo Merisi da Caravaggio (1571-1610) zasłynął z mistrzowskiego posługiwania się bardzo ostrym światłocieniem. Jego twórczość otwierała drogę do wizyjności i realizmu typowego dla baroku. Do swoich obrazów wprowadził zwykłych ludzi z ulicy –postaci żebraków, prostytutek, żołnierzy, oszustów. Światłocień i tenebryzm, czyli pogrążenie części prezentowanej rzeczywistości w mroku, zainspirowały wielu malarzy, a w naszych czasach również reżyserów filmowych. Na inspirację malarstwem Caravaggia powołuje się m.in. Martin Scorsese.
nowyczas.co.uk klasycznej, oczekiwanej kulminacji. Każda mu tzw. ból istnienia, za nic ma Cesarza i Wielką Armię. A Rangułt to jej ikona, piękny i legenda. Legenda musi istnieć na wyciągnięcie
Nike opadły ręce
Elżbieta Sobolewska redakcja@nowyczas.co.uk
Na początku lat 80. Rylski zadebiutował powieścią „Stankiewicz; Powrót”. Otrzymał świetne recenzje, zdobył przychylność czytelników, do ekranizacji książki przymierzał się Pasikowski. Potem pisał znakomite sztuki dla teatru telewizji, aż dopiero po 20 latach napisał kolejną powieść „Człowiek w cieniu” (2004), a w roku następnym ukazał się „Warunek”, nominowany do Nike, najgłośniejszej w kraju nagrody literackiej. O ile wygibasy językowe mają być miarą wielkości literatury, to triumf Masłowskiej, której przyznano Nike, jest uzasadniony, jednak pod wdziankiem słów, rymów i skojarzeń kryje się bardzo malutka treść, bajer bez znaczenia, banalna historyjka obrazkowa, która niczego nie wnosi, jest jedynie groteskowym opisem popśrodowiska, warszawki spod znaku czasopisma „Gala”.
Na zupełnie innej płaszczyźnie funkcjonuje Rylski – prawdziwie, mądrze, szlachetnie literacki. „Warunek” nigdy się nie zestarzeje, bo historyczny kostium okresu rosyjskiej kampanii Napoleona wypełnia uniwersalna treść, a fabuła jest doskonale skonstruowana, prosząca się o przemyślany, rozwija ją, by doprowadzić do postać z łatwością funkcjonuje w naszej wyobraźni, od drugoplanowych wojennych towarzyszy hrabiego Rangułta, po generała Lamonta, Annę i wreszcie główną postać porucznika Hoszowskiego, antagonisty Rangułta – słynnego szwoleżera napoleońskiej armii. Hoszowski nie pretenduje do sławy, chce przetrwać wojnę, którą gardzi, zarobić trochę grosza, by osiąść w Paryżu i w cieniu biblioteki oddać się umiłowanym zajęciom - lekturze i rozrywce rozwiązywania matematycznych zagadek. Jest skrajnym racjonalistą, nie doskiera wyniosły, okrutny i...znudzony, lecz wciąż będący pod władzą idei – walki o wolność, chwałę i nieśmiertelność. Rangułt to symbol i
kolejny scenariusz. Każdy zwrot akcji jest ręki żołnierzy, muszą się nią karmić, by chcieć się poświęcić – bark w bark, kulbaka w kulbakę. To pokrzepia i wynosi do celów, zdałoby się, niemożliwych do spełnienia, rzeczy nieosiągalnych.
Los zdał na siebie tych dwoje, przemierzają jesienno-zimową Rosję, w drodze do majątku Rangułta na Litwie. Hoszowski ratuje życie hrabiego, gdy ten zostaje skazany na śmierć, kiedy niefortunną grą w kości, nieudanym pojedynkiem i coraz jawniej okazywanym zniechęceniem zaczyna niszczyć swój mit, a bez niego Armia go nie potrzebuje.Nie będzie mu jednak dane odnaleźć siebie, lecz Hoszowski przejdzie całkowite przeobrażenie. Zrezygnuje z dobrodziejstw majątku i miłości, by walczyć o dobre imię Rangułta. Stanie się szwoleżerem jego legendy, zacznie służyć idei z pasją neofity.
Wracając do sensowności werdyktu jury tegorocznej Nike – wydawałoby się, że jedną z cech wielkiej literatury jest ponadczasowość jej problematyki, można powiedzieć wieczna aktualność. Proza Rylskiego spełnia ten warunek, a przy okazji ten jeszcze, że się ją pięknie czyta, z lubością zagłębiając się w język opowieści, styl prowadzenia narracji - barwny, choć oszczędny, zdyscyplinowany, harmonijny. Jest to polszczyzna najwyższego lotu, chociaż niektórzy wolą Masłowską.
Eusatchy Ryski, „Warunek”, Âwiat Ksià˝ki 2005
Zagrali w Londynie
Z niemal godzinnym opóznieniem, prosto z Iralndii, gdzie dzień wcześniej zagrali koncert, po nie przespanej nocy, ponieważ prosto po koncercie wsiedli w samochód i ruszyli w stronę Londynu i przybyli do Rythm Factory. Po szybkim rozpakowaniu sprzętu, przepłukaniu strun głosowych i rozgrzaniu piecy, na scenę weszła managerka „Pogodno”, aby zaprezentować swój nowy projekt oparty na gitarze basowej i akustycznej oraz nietuzinkowym głosie pani Ani (na zdjeciu). A potem przyszedł już czas na grupę Pogodno.
Nurt zespołu to psychodeliczne granie, oparte z jednej strony o miarowo bijącą sekcję, z drugiej zaś o gitarę wymykającą się wszelkim skojarzeniom. Raz bywa ona ciężka, dociążona bagażem punkowego, garażowego grania, innym razem jest rozedrgana, lekko chaotyczna, tryskająca nieskrępowaną radością wyrzucanych dźwięków. Towarzyszy muzyce głos, beznamiętnie szpikujący zmieniające się dźwięki cynicznymi czy wręcz dadaistycznymi opowiastkami.
Teksty „Pogodno” są wyśpiewane przez Szymkiewicza w specyficzny sposób, przywodzący na myśl melodeklamacje Fisha. Wpisują się w trend kabaretyzacji polskiego rocka, są absurdalne, śmieszne i, jak zawsze, pogodne. Traktują o niuansach życia płciowego homo sapiens, oraz o codziennych, baśniowych fenomenach, takich jak m.in. boski byt kota i znaczenie oddychania. Zwłaszcza szlagiery miłosne wprowadzają w stan poważnego rozbawienia.
Zespół wystąpił w składzie: Jacek Szymkiewicz –gitara, vocal, Marcin Macuk – klawisze ,vocal, Michael Pfeiff – bas, vocal, Jarosław Kozłowski – perkusja ,vocal. wiście znakomitą większość stanowią fotografie ajowych okoliczności danego czasu.
Tekst i fot.: Tomek Likus
N OWYCZAS
KULTURA 15
17 listopada 2006
W poszukiwaniu minionego czasu
Od I wojny światowej do zimnej wojny jąco zwyczajne, niemal radosne sceny z życia Wschodu i Zachodu; od rewolucji mieszkańców łódzkiego getta; komunistyczna seksualnej do czechosłowackiej reUkraina zdobna w socjalistyczną czerwień; hanwolucji aksamitnej; od komunizmu del na „polskim markecie” pod Murem Berlińdo kapitalizmu – meandry historii skim u schyłku lat 80.; amsterdamskie dzieci- XX wieku w obiektywach 22 wybitnych fotogra-kwiaty; seria Portretów (Seiichi Furuya) będąfów. Nie jest to jednak kronika najważniejszych cych hołdem złożonym tragicznie zmarłej żonie. wydarzeń minionego stulecia, ani też galeria poTo naturalnie tylko wybrane fragmenty całości. staci z podręczników historii, nie ma tu paktów i Z tych 100 lat minionego czasu wyłoniono uścisków dziejotwórczych dłoni, Władzy i jej tu cztery okresy. O każdym z nich opowiada co Upadku. Są tu obrazy z życia codziennego, a jeśli najmniej czterech twórców – odrębnie, orygiParyż i triumf de Gaulla, to jedynie w postaci nalnie, niezwykle osobiście; poznajemy więc anonimowych, szczęśliwych twarzy witających daną epokę z kilku indywidualnych punktów go mieszkańców miasta. Są tu zdjęcia czasami widzenia, dzięki czemu jej obraz jest wielowybardzo osobiste, rodzinne, pozornie bez związku miarowy i barwny, niczym w kalejdoskopie. z przewalającą się gdzieś obok Historią, ale oczyPolecam bez dwóch zdań. mocno osadzone w kontekście społeczno-obyczElżbieta Sobolewska Ed van der Elsken, Untitled, Beethovenstraat, Amsterdam, c. 1966.
Wędrówkę rozpoczynamy od onirycznych In the Face of History zdjęć zaułków Paryża z początków wieku, a daEuropean Photographers in the 20th Century lej: obraz seksualnej emancypacji paryskiego Barbican Art Gallery półświatka lat 30.; fotograficzne eksperymenty Silk Street London, EC2Y 8DS Witkacego (jego najsłynniejsze prace); wstrząsaDo 28 Stycznia 2007
Królowa Elżbieta II wita się z aktorem Danielem Craigem na światowej premierze kolejnej części przygód słynnego agenta Jamesa Bonda „Casino Royale”, w kinie Odeon na Leicester Square w Londynie, 14 bm. Craig w tym filmie po raz pierwszy wciela się w postać Bonda