Nowy Gwóźdź Programu 82

Page 1



NR

82 NGP SPIS TREŚCI 03-05 06-07 08 09

Ile kosztuje godzina Twojego czasu?

Jak zostać singlem?

Karolina Lasota

Zdrowie

10-11

Otyłość – choroba cywilizacyjna czy społeczna?

Anna Stalmach

Środowisko

12-15

Chcesz być bardziej eko? Bądź zero waste.

Psychologia

16-17

Studencie, gdzie Twój zapał?

Agnieszka Ciućka

Kulturalny student

18-19 20-21

Wiedźmin – made in Poland

Paweł Kopiec

Ludzie ludziom

Marta Lewandowska

Fake news – nie daj się oszukać

Przemysław Majerczak

Żyjemy w złym świecie

Aleksandra Popiel

Edie Wonder

Wiek – czy ma znaczenie w branży muzycznej?

Sport

22

Na zawsze Mamba

Rozrywka

23 24

Zupa z gwoździa Horoskop Krzyżówka

|Wydawca:| Niezależne Zrzeszenie Studentów Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach nzs@ue.katowice.pl |Redaktor naczelna:| Aleksandra Popiel opopiel@interia.pl |Redakcja:| Redakcja: Olaf Bień, Dorota Cieślar, Agnieszka Ciućka, Paweł Danek, Paweł Kopiec, Wojciech Kowalski, Edyta Kulej, Karolina Lasota, Marta Lewandowska, Przemysław, Majerczak, Aleksandra Popiel, Kaja Pudełko, Anna Stalmach |Korekta:| Aleksandra Popiel, Dorota Cieślar, Kaja Pudełko |Projekt okładki:| Anna Wszelaka |Skład i opracowanie graficzne:| Anna Wszelaka

Wojciech Kowalski

Olaf Bień

Edie Wonder Prospero Paweł Danek

Adres redakcji Ul. 1 maja 50 40 – 287 Katowice Tel./fax (032) 257 72 19 @: ngp.redakcja@gmail.com Redakcja nie odpowiada za treść ogłoszeń i nie zwraca materiałów niezamówionych. Zastrzega sobie prawo skracania, adiustacji tekstów oraz zmiany ich tytułów. Opinie zawarte w artykułach nie muszą być zgodne z poglądami Redakcji.

|Marketing i reklama:| Aleksandra Popiel opopiel@interia.pl

© Wszelkie prawa zastrzeżone.

|Druk:| Drukarnia Drukaat ul. Mikołowska 100a, 40-065 Katowice

ISSN 1427 – 4120 |Nr 82 |Cena 0zł| Nakład 2000 egzemplarzy| KWIECIEŃ 2020


Wstępniak

Drodzy czytelnicy! Przed Wami 82. numer Nowego Gwoździa Programu. To w nim przeczytacie o fake newsach oraz o natłoku negatywnych informacji w mediach. Poznacie metody zarządzania swoim czasem, które zebrała dla Was Marta. W swoim artykule Agnieszka zastanawia się, co się stało z naszym zapałem do studiowania, który towarzyszył nam jeszcze na samym początku uniwersyteckiej przygody. Karolina z kolei przygotowała przewrotny poradnik pod hasłem „Jak zostać singlem?”. Nie zabraknie również tematów związanych ze zdrowiem – Ania podda analizie zjawisko postrzegania otyłości przez społeczeństwo. Z kolei Edie Wonder postanowiła przybliżyć Wam zagadnienie zero waste. Spodziewajcie się także dawki kultury! Jak doszło do tego, że wszyscy mówią o Wiedźminie? Czy wiek stanowi barierę wejścia na rynek muzyczny? I na te pytania znajdziecie odpowiedzi w 82. numerze NGP-a! Na sam koniec Olaf poświęci kilka słów pamięci koszykarza – Kobe Bryanta. Jak zawsze znajdziecie również przepis, horoskop, krzyżówkę oraz kilka polecajek!

W imieniu redakcji życzę miłej lektury, Aleksandra Popiel Redaktor naczelna

Zostań dziennikarzem profesjonalnego i opiniotwórczego czasopisma, które towarzyszy studentom od ponad 20 lat. Naszą redakcję tworzą studenci, którzy na łamach magazynu dzielą się swoimi spostrzeżeniami na temat podróży po świecie, kultury, problemów społecznych czy planów zawodowych. Pamiętaj, Twoje CV samo nie zapełni się doświadczeniem. Dlatego jeśli nie wiesz, jak rozpocząć swoją karierę dziennikarską, dołącz do redakcji NGP-a! W zamian za Twoją sumienność, gotowość do pracy i niebanalne pomysły oferujemy Ci miejsce w zgranym zespole pozytywnie nastawionych ludzi! Uczelnia i kierunek studiów nie mają znaczenia, ponieważ talenty rodzą się wszędzie. Sami studiujemy na UE, UŚ i UJ kierunki takie jak: Dziennikarstwo, Informatyka, Finanse i rachunkowość, Polonistyka czy Ekonomia. Znajdziesz nas wśród mieszkańców Katowic, Tychów, Zabrza, Krakowa, Zawiercia, Będzina oraz Chorzowa. Chcesz pomóc także w public relations, marketingu i prowadzeniu fanpage’a na FB? Napisz do nas na adres ngp.redakcja@gmail.com Znajdziesz nasz też na facebooku

NGPkato

oraz na issuu.com/nowygwozdzprogramu

2

Nowy Gwóźdź Programu

nr 82


Ludzie ludziom

Ile kosztuje godzina

Twojego życia?

Marta Lewandowska

Doba ma 24 godziny. Jeden rok to 8760 godzin. Według GUS („Badanie budżetu czasu ludności w 2013 r.”) przeciętny Polak przesypia rocznie ponad 3163 godzin. A czy wiesz, co robisz z pozostałymi 5597 godzinami rocznie, których nie poświęcasz na sen?

nr 82 Nowy Gwóźdź Programu

3


Ludzie ludziom Mówi się, że „czas to pojęcie względne” albo że „czasu nie odzyskasz”. Każdy z tych frazesów ma w sobie coś życiowego, ale podejdźmy do tematu bardziej kalkulacyjnie. Podobno „czas to pieniądz”. A skoro tak, to należy zadać sobie pytanie: „ile kosztuje jedna godzina życia?”. Sprawa jest indywidualna – jeśli pracujesz, możesz obliczyć wartość czasu poprzez podzielenie swoich miesięcznych zarobków przez typową normę pracy. A jeśli nie pracujesz, wyznacz sobie cel – ile chcesz zarabiać w przyszłości? Pięć tysięcy miesięcznie? Wtedy Twoja godzina będzie warta około 30 zł (cała doba to 720 zł!). Czas jest naprawdę cenny, więc warto zastanowić się, na ile pożytecznie go wykorzystujemy. Może i go nie odzyskasz, ale możesz chociaż spróbować przestać go tracić. Poniżej przedstawiam Ci pięć metod zarządzania czasem, które mogą pomóc w produktywnym wykorzystaniu każdej godziny.

1. Zjedz tę żabę i zasada 2 minut Metoda, w której chodzi o to, by zadania dla nas najtrudniejsze, ale zarazem najważniejsze, wykonać w pierwszej kolejności. Lepiej „zjeść żabę” od razu, czyli wykonać zadanie będące dla nas największym wyzwaniem, żeby później móc ze spokojną głową zająć się tym, co łatwiejsze i mniej pracochłonne. Nie pozwól, by pilne i ważne zadania były odkładane nieustannie „na później”. Natomiast według zasady 2 minut – zadania pojawiające się w ciągu dnia, które są łatwe i ich wykonanie zajmuje do dwóch minut, należy wykonać od razu i jest to świętością. Nie zapisuj na listę zadań czegoś, co możesz zrobić szybko i na bieżąco.

2. Technika Pomodoro Moja ulubiona i bardzo przydatna w czasie sesji egzaminacyjnej! Ułatwia skupienie i pozwala na stopniowe osiąganie nawet wymagającego celu. Technika ta polega na pracy w określonych czasowo cyklach. Zakłada całkowite skupienie na danym zadaniu przez 25 minut, a potem zrobienie sobie 5 minut przerwy. Po czterech takich cyklach zasługujesz na dłuższą przerwę – 30 minut. Takie przedziały czasowe ujęte zostały w pierwotnym zamyśle, ale nic nie stoi na przeszkodzie, byś dostosował długość etapów do swoich indywidualnych potrzeb. Pamiętaj też, żeby w czasie wykonywania zadania walczyć ze wszystkimi rozpraszaczami i tym, co odciąga Twoją uwagę od działania.

3. Lista „5 minut” Pomaga w wykorzystywaniu maksimum czasu, który mamy do dyspozycji. Stwórz listę zadań, które możesz wykonać w ciągu 5 minut. Może być to

4

Nowy Gwóźdź Programu

nr 82

wszystko, co tylko przyjdzie Ci do głowy, byle mieściło się w zakresie czasowym. To dobra okazja, by nauczyć się kilku słówek w innym języku lub przeczytać fragment artykułu. Wypełnij swój dzień małymi, produktywnymi zadaniami, a zyskasz satysfakcję, że nie zmarnowałeś czasu w kolejce do kasy w sklepie (lub w kolejce do dziekanatu).

4. Metoda GTD (Getting Things Done) Jest trochę trudniejsza, bo zakłada stworzenie logicznego systemu i panowanie nad nim. Proces zarządzania zadaniami zgodny z tą metodą składa się z pięciu etapów: I. Gromadzenie – wszystkie zadania zapisujesz w jednym miejscu. II. Analizowanie – jakiej aktywności wymagają dane zadania? III. Porządkowanie – podział zadań na różne kategorie. IV. Przeglądanie – czuwanie nad aktualnością i statusem zadań. V. Realizacja – wykonanie zadania zależne od jego priorytetu oraz ilości czasu i energii, którymi dysponujesz.

5. Zasada 168 godzin Pozwala spojrzeć na czas z perspektywy tygodnia. Zaplanuj swój tydzień, wyznacz zadania na poszczególne dni i zagospodaruj całą dobę. Taka forma zarządzania czasem jest sposobem na to, by sprawdzić, jakie „żaby” są do zjedzenia, a kiedy będziesz mieć okazję do skorzystania z listy „5 minut”. Skoro masz już mini starter pack zarządzania czasem, uprzedzam – to nie jest łatwe! Jeśli nigdy


Ludzie ludziom wcześniej nie myślałeś o tym, żeby świadomie i produktywnie wykorzystywać czas, może być ciężko. Sama przez to przechodziłam, więc wiem, że lepiej uzbroić się w dużą dawkę motywacji i samozaparcia. Na Twojej drodze w walce o lepsze wykorzystanie cennych godzin życia z pewnością staną ONE – groźne, podstępne i głodne POŻERACZE CZASU. Kiedy mówi się o metodach zarządzania czasem, wszystko wydaje się proste, lekkie i przyjemne. Jednak sama świadomość tego, jak wykorzystywać produktywnie swoją dobę, nie wystarczy. Trzeba jeszcze wprowadzić te metody w życie i skutecznie je podtrzymywać. Jednak mam dobrą wiadomość: możesz wygrać z Pożeraczami Czasu, ale najpierw rozpoznaj pole bitwy i swoich przeciwników. Bądź uważny na szczególnie groźnych, o których parę słów niżej.

Technologia To potężny Pożeracz Czasu. W tej grupie przeciwników znajdziesz zarówno telewizję, komputer, media społecznościowe, jak i telefon (z którym obecnie mało kto rozstaje się w ciągu dnia). Na pewno znasz programy czy seriale, które uważasz za mało wartościowe, ale mimo wszystko oglądasz je, bo ciekawi Cię, co wydarzy się w nich dalej – to wszystko gra na emocjach, byś jak najdłużej przebywał przed „oknem na świat”. Niektóre aplikacje (np. YouTube) oferują opcję monitorowania, ile czasu spędzasz na oglądaniu filmików. Masz dość odwagi, by to sprawdzić? Czy wiesz, ile godzin dziennie scrollujesz Facebooka lub przeglądasz Instagrama? Możesz powrócić myślami do ceny Twojej godziny i zastanowić się, czy warto ją wykorzystać na przebywanie z technologiami. Wiadomo, wszystko może służyć ludziom, jeśli jest używane z głową. Sama korzystam z pomocnej w zarządzaniu czasem aplikacji (Habitica), bo ułatwia mi to kontrolę nad zadaniami, których wykonanie mogę na bieżąco odhaczać z racji tego, że telefon zawsze mam w pobliżu. Ale w dzisiejszym świecie opanowanym przez elektronikę trzeba zadać sobie pytanie, czy potrafimy żyć bez telefonu oraz mediów społecznościowych? Według badań przeprowadzonych na Uniwersytecie w Hong Kongu, w 2014 r. aż 420 mln ludzi na świecie było uzależnionych od internetu. Biorąc pod uwagę, jak szybko rozwija się świat i technologia, w ciągu sześciu lat ta liczba mogła się zwiększyć. Zadbaj o to, by ten Pożeracz nie zjadł Twojego życia.

danie spraw na później nie przynoszą niczego dobrego. Zamiast tego dają poczucie utraty czasu, a często wiąże się to z niewykonaniem przez nas zadania. Twój czas pożera także zmęczenie. Jeśli nie zadbasz o to, by wypocząć i odstresować się, stracisz na produktywności. Zadania będą zajmować Ci więcej czasu i będziesz mieć mniej sił, by je wykonać. Zadbaj o siebie, nie przepracowuj się. Brak odpowiedniego planowania zadań i organizacji czasu może prowadzić do oczywistego efektu – czyli nieproduktywnego wykorzystywania dni. I mój osobisty wróg – perfekcjonizm. Jeśli jesteś osobą, która dba o każdy element pracy, to doskonale wiesz, że sprawdzanie wykonanego zadania wielokrotnie i niekończące poprawianie zabierają mnóstwo czasu. A często kolejne godziny poświęcane na udoskonalanie efektów działania nie są konieczne. Istnieje jeszcze wiele Pożeraczy, więc zachęcam, byś odkrył je wszystkie w swojej codzienności. Dzięki temu będziesz mógł lepiej zarządzać swoim czasem. Pożeracze Czasu istnieją, ale można sobie z nimi poradzić. Jeśli jesteś ciekawy, w jaki sposób to zrobić, w ramach inspiracji zapraszam do przeczytania artykułu na ten temat: https://mariusztomaszewski.pl/blog/zlodzieje-czasu/.

Pożreć Twój czas… możesz Ty sam „Nie chce mi się” albo „zrobię to później” to myśli, których trzeba unikać jak ognia. Lenistwo i odkła-

nr 82 Nowy Gwóźdź Programu

5


Ludzie ludziom

Fake News nie daj się oszukać

Przemysław Majerczak

W dobie cybernetyzacji społeczeństwa i rozwoju social mediów na każdym kroku możemy spotkać się z tzw. fake newsami. Zdecydowana większość młodych osób jest świadoma istnienia tego zjawiska, jednak wiele z nich nie rozumie, czym rzeczywiście są. Tak naprawdę „termin fake news jest neologizmem i trudno go umieścić w definicyjnych ramach”. W publikacjach opisujących to zjawisko można jednak znaleźć pewne elementy wspólne. Jest to przede wszystkim fałszywość informacji i niejaka chęć oszukania czytelnika, aby pomyślał, że ma do czynienia z prawdziwą wiadomością.

Można się zastanawiać, dlaczego autorzy fake newsów publikują fałszywe informacje. Ich cel może być różny, zaczynając od korzyści materialnych, poprzez ideologiczne i religijne aż do politycznych. Fake news ma również wzbudzać konkretne emocje, szokować odbiorców i nawoływać do społecznych dyskusji. Można więc bez wątpienia stwierdzić, że jest to zjawisko niebezpieczne i niekorzystnie wpływające na społeczeństwo. Może martwić również fakt, że fałszywe informacje są rozpowszechnianie znacznie szybciej od tych prawdziwych. Badania przeprowadzone przez MIT (Massachusetts Institute of Technology) na portalu Twitter Należy rozróżnić pojęcie fake news od pokazały, że czas potrzebny na dotarcie fałpostprawdy. Są to określenia, które mogą szywych wiadomości do 1500 osób jest okowydawać się analogiczne, jednak oznaczają ło sześć razy krótszy niż w przypadku prawzupełnie coś innego. Z postprawdą mamy dziwych informacji. do czynienia wtedy, kiedy rzeczywiste fakty nie mają większego znaczenia w kształtowa- Popularnym rodzajem fake news jest przedniu opinii publicznej w porównaniu do od- wczesne uśmiercanie artystów i osób woływania się do emocji i indywidualnych powszechnie znanych. Takie działanie bupoglądów. Postprawda składa się więc ze dzi ogromne emocje i zachęca użytkowniswoistych gdybań, domysłów i niepopar- ków do klikania w strony nieznanego potych rzetelnymi źródłami przekonaniań. Natomiast fake news w swoim założeniu oznacza fałszywą wiadomość, która ma wprowadzić odbiorcę w błąd.

Wykres 1. Świadomość fake news (1 – nie zgadzam się całkowicie, 7 – bardzo się zgadzam)

6

Nowy Gwóźdź Programu

nr 82


Ludzie ludziom

Wykres 2. Fake newsy w social mediach

chodzenia. Zapewne wiele osób pamięta, jak w październiku 2019 roku w taki sposób został „uśmiercony” wokalista zespołu T. Love – Muniek Staszczyk. Fałszywa informacja bardzo szybko rozpowszechniła się w social mediach, przez co wiele osób w nią uwierzyło.

 autora informacji, który publikuje daną treść (jego profil, historię publikowanych postów),  źródło (o ile zostało podane, jeżeli nie, prawdopodobnie mamy do czynienia z fake newsem),

Ostatnimi czasy popularnym stało się także  datę publikowanego postu, słowo clickbait. Najprościej mówiąc, jest to zjawisko występujące w internecie, którego za adres URL strony, który może podszydaniem jest przyciągnięcie uwagi odbiorców wać się pod prawdziwe strony, za pomocą zaskakującego, nierealistycznego i trudnego do uwierzenia nagłówka. Autorzy  dołączone zdjęcia, które mogą być zmaclickbaitów wykorzystują często dwuznaczność nipulowane lub podane w niewłaścisłów lub w odpowiedni sposób komponują wym kontekście. zdanie, używając emotikonów, aby nakłonić Fake news to stosunkowo nowe zjawisko, jedjak najwięcej osób do kliknięcia w dany link. nak bardzo szybko zyskujące na popularności. W związku z zagrożeniem niesionym przez Może ono ciekawić, intrygować, ale powinno fake newsy należy się zastanowić, w jaki spo- też budzić obawę. Z fake newsami możemy sób możemy zapobiegać rozpowszechnia- głównie spotkać się na Facebooku, ale także niu się fałszywych wiadomości w internecie. na takich portalach społecznościowych, jak Przede wszystkim należałoby zadbać o to, Instagram czy Twitter. Najważniejsze jest, aby aby sami użytkownicy posiadali umiejętności być uważnym, z głową przeglądać social mepozwalające im na ocenę prawdziwości infor- dia i nie wierzyć we wszystko, co zostaje opubmacji i rozpoznanie fake newsów. Taką wiedzę likowane w internecie. Od siebie mogę jeszcze powinno się nabywać w szkole, która nie tylko dodać, że warto mieć polubione sprawdzone nauczałaby obsługi narzędzi internetowych, strony dementujące wszelkie fake newsy, które ale przede wszystkim rozsądnego i świadome- na bieżąco informują o ważnych wydarzeniach go korzystania. Dlatego też system edukacji w kraju i na świecie np. KiKŚ – Konflikty i katapowinien uczyć oceny źródeł, rozpoznawania strofy światowe. informacji i ich krytycznej analizy. Aby być pewnym, że nie mamy do czynienia z fake newsem, należy sprawdzić następujące rzeczy:  nagłówek – czy jest szokujący i wydaje się nierealny?, nr 82 Nowy Gwóźdź Programu

7


Ludzie ludziom

Żyjemy w złym świecie 2020 rok zaczęliśmy z przytupem – płonące lasy w Australii, zaostrzenie sytuacji w Iranie, co doprowadziło do okresowej popularności #IIIwojnaświatowa na Twitterze, oraz pandemia koronawirusa. Nie wspominając o mniejszych problemach, które znajdują się na językach dziennikarzy. W obliczu takiej rzeczywistości nie sposób pozbyć się myśli, że żyjemy w złym świecie. Zbiorowa panika Strach się sprzedaje. A zatem im bardziej dramatyczny nagłówek – tym więcej odsłon, komentarzy i udostępnień. Nic więc dziwnego, że korporacje medialne przekazują głównie „złe wiadomości”. Niestety skutki takiego działania mogą być opłakane. Po pierwsze ogrom negatywnych informacji znacząco wpływa na kształtowanie się zaufania niezbędnego do poprawnego funkcjonowania społeczeństwa. Z roku na rok badania przeprowadzane na całym świecie wskazują, że spadek zaufania pogłębia się. Raport CBOS (Centrum Badania Opinii Społecznej) „O nieufności i zaufaniu” z 2018 roku zawiera informację, że równie wysokiego poziomu braku zaufania do drugiego człowieka dotychczas nie zaobserwowano. A to tylko wierzchołek góry lodowej!

Aleksandra Popiel

Po drugie ciągła styczność ze złymi wiadomościami ma niekorzystne działanie na psychikę ludzi. Wiadomości zawarte w mass mediach wywołują w nas strach oraz smutek, co w dużym natężeniu może prowadzić do zaburzeń oraz chorób na tle psychicznym. Już w 2017 roku Our World in Data donosił, że prawie 4% ludzi boryka się z zaburzeniami lękowymi. Jak jednak się temu dziwić? W końcu nasze postrzeganie świata nie może pozostać nietknięte, skoro cały czas słyszymy, że wokół nas nie ma niczego dobrego.

Światełko nadziei? Na przekór wszechobecnemu pesymizmowi wychodzą inicjatywy podnoszące społeczeństwo na

8

Nowy Gwóźdź Programu

nr 82

duchu. Nie mają one na celu zasłonięcia trudnej rzeczywistości kolorową laurką (o ważnych społecznie problemach należy pamiętać), a pokazanie, że świat to coś więcej niż tylko złe wieści. Ostoją pozytywnych informacji jest Instagram (co dla niektórych może wydawać się zaskakujące, biorąc pod uwagę, jak często krytykuje się tę aplikację za zakrzywiającą obraz rzeczywistości). Jednak oprócz typowych influencerów znajdziemy tam takie strony, jak The Happy Broadcast, na której regularnie pojawiają się pozytywne informacje ze świata, okraszone uroczymi, komiksowymi grafikami. Przeczytamy tam o uratowaniu żółwi z Galapagos od wyginięcia, wynalezieniu sztucznych liści, które wchłaniają CO2 czy o nowinkach z zakresu badań nad chorobami genetycznymi. Profilem idealnym dla osób lubiących statystyki będzie Beautiful News Daily. Kolorowe grafiki skupiają się głównie na pokazaniu takich zależności jak: wzrost liczby dzikich tygrysów na świecie czy zmniejszenie się skrajnej biedy w Bangladeszu. Kolejne dwa miejsca stanowią mix pozytywnych elementów – znajdziecie tam wypowiedzi z Twittera, zabawne komentarze dotyczące sytuacji na świecie, masę filmików oraz nagłówki artykułów, które zamiast straszyć, pokazują, że na świecie są dobrzy ludzie, który podejmują się ciekawych inicjatyw. Mowa tutaj o działających od dłuższego już czasu: Upworthy oraz Good News Movement. Dobre informacje nie należą do najbardziej popularnych, jednak mimo to można je znaleźć. Wystarczy tylko zajrzeć na odpowiednie strony i przekonać się, że wcale nie żyjemy w złym świecie.


Ludzie ludziom

Jak zostać singlem?

Co prawda Walentynki, święto miłości amerykańskiego pochodzenia, obchodziliśmy już jakiś czas temu, jednak o związkach mówi się nie tylko czternastego lutego. Dlatego też dzisiaj poruszymy temat relacji! Powiedzmy to sobie wprost: życie w związku nie jest lekkim kawałkiem chleba. Ciągle musisz pamiętać o tym, że nie jesteś sam, że należy planować wspólne zajęcia, rozmawiać o ważnych sprawach i codziennych problemach. Do tego dobrze też, abyś był gotów poświęcić swój czas, odbierać telefony o dziwnych godzinach, wydawać pieniądze na prezenty i pamiętać o wszystkich dziwnych rocznicach, urodzinach i innych głupotach! Nic się nie martwcie! Przychodzę z pomocą do wszystkich tych, którzy mają dość i chcieliby wrócić do samotnego, spokojnego życia singla, ale nie mają wystarczająco odwagi, żeby klasycznie „zerwać” ze swoim partnerem. Przedstawiam Wam pięć sprawdzonych metod, jak wrócić do bycia singlem! Koniecznie przestań słuchać Twoja dziewczyna lub chłopak dzwoni? Najlepiej nie odbieraj, ale jeśli już sięgniesz po słuchawkę, ogranicz swoje reakcje do prostych monosylab typu „mhm” lub „aha”. Kiedy jesteście razem, staraj się nie zapamiętywać niczego, co mówi, odpłyń myślami jak najdalej od tematu rozmowy, a jeśli przyłapie Cię na tym, przytaknij. Wykaż się kompletnym brakiem zainteresowania… …czymkolwiek, co ją/jego interesuje i czym się emocjonuje. Jej zainteresowania powinny pozostać tylko jej. W końcu z jakiej racji masz się interesować najnowszym filmem jej ulubionego reżysera albo pytać, kto wygrał mecz jego ukochanej drużyny? Nie przejmuj na siebie także stresu drugiej osoby. Skoro ma egzamin, niech się przejmuje! Ty nie musisz! Generalnie dobrze będzie, jeśli zajmiesz się sobą i swoimi sprawami, przypominając na każdym kroku swojej drugiej połówce, że masz swoje życie, a Twoje zajęcia, praca i kłopoty są ważniejsze niż jej. Zawsze rób po swojemu! Idziecie na randkę? Wybierz miejsce bez pytania o preferencje partnera. Zamawiacie jedzenie na wynos? Nie ma potrzeby pytać, na co on/ona ma ochotę – weź to, co Ty lubisz najbardziej. To, że macie inne gusta, nie ma znaczenia. Masz dziś ochotę na film, ale druga strona wolałaby spotkać się ze znajomymi? Życz jej miłej zabawy i odpalaj Netflixa, nie rezygnuj nigdy z siebie. Pójście na kompromis jest przereklamowane! Zapomnij o ważnych datach Urodziny, rocznica, data obrony magisterskiej? Owszem, to może i ważne daty, ale dlaczego musisz o wszystkim pamiętać? Masz dość swoich spraw do pilnowania. Zignoruj te dni, a Twoja wolność singla będzie o krok bliżej! Możesz nawet wspomnieć, że obchodzenie „głupich” rocznic nie jest w Twoim stylu i wolisz świętować Dzień Pizzy!

Karolina Lasota

Skup się na różnicach Zastanów się, czym się różnicie i bardzo często o tym wspominaj. Podkreślaj, jak trudno jest funkcjonować z kimś tak bardzo innym i że ta relacja nie przetrwa. Dużo myśl o tym, jak denerwują Cię odmienne poglądy i przyzwyczajenia partnera, wytykaj mu to i ostentacyjnie wyrażaj swoje zdanie. Niech wie, że się nie zgadzacie! Zastosowanie powyższych metod nie daje stuprocentowej pewności, że Twój związek się zakończy, ale z pewnością pomoże Ci się do tego zbliżyć! Zatem do dzieła! Jeżeli jednak nie spieszysz się do bycia singlem, pamiętaj, że związki składają się z małych spraw i że zaniedbywanie ich może zniszczyć naprawdę wartościową relację. Wystarczy słuchać, wykazywać się zainteresowaniem, brać pod uwagę potrzeby drugiej osoby i pamiętać o tym, co jest dla niej ważne. Postaraj się również, aby różnice (które przecież są zawsze!) nie stały na przeszkodzie do cieszenia się tym, co Was łączy.

nr 82 Nowy Gwóźdź Programu

9


Zdrowie

Otyłość

choroba cywilizacyjna czy społeczna? Wiesz o tym, że otyłość to choroba cywilizacyjna? Zapewne gdzieś Ci to kiedyś przemknęło. A zdajesz sobie sprawę, że co drugi Polak cierpi na nadwagę lub otyłość? Piszę „cierpi”, ponieważ lekarze przedstawiają długą listę chorób, które są bezpośrednio spowodowane nadmierną masą ciała. Znajdziemy tam choroby stawów, problemy z poruszaniem się, cukrzycę, choroby serca, nadciśnienie, zaburzenia hormonalne i wiele innych, które doprowadziły do tego, że Unia Europejska uznała otyłość za rodzaj niepełnosprawności. Co więcej, stwarza ona również problemy gospodarcze, ponieważ wiąże się z wyższymi kosztami leczenia i profilaktyki.

Anna Stalmach

Jakkolwiek by jej nie klasyfikować, przede wszystkim mamy do czynienia z drugim człowiekiem. Otyłość to nie tylko choroba. W dzisiejszych czasach stereotyp ściga stereotyp, nawet kiedy poruszamy temat nie tyle organizmu, ile emocji, uczuć oraz wpływu na drugą osobę. Dlatego otyłość nie jest problemem wyłącznie osób otyłych, ale całego społeczeństwa, co prowadzi do powstawania różnych zjawisk, które najczęściej przechodzą ze skrajności w skrajność. Kiedy mówimy o środowisku przedszkolaków, może kojarzyć nam się sytuacja, w której dzieci przezywają kolegę, ponieważ jest trochę pulchniejszy. Możemy powiedzieć, że to tylko dzieci nieświadome tego, że kogoś krzywdzą, jednak takie wydarzenia mają również miejsce w świecie dorosłych i to nierzadko. Kojarzenie otyłości z czymś negatywnym to jedno, ale jawne krytykowanie osób z powodu ich masy ciała znalazło nawet swoje określenie – fat shaming, które wywołuje raczej pejoratywne skojarzenia. Niedawno miała miejsce burza w mediach amerykańskich. Bill Maher, prezenter programu „Real time”, powiedział, że zjawisko fat shamingu nie powinno się skończyć, wręcz musi wrócić, ponieważ niewielka ilość wstydu jest dobra i jest to pierwszy krok do zwalczenia otyłości na świecie.

10 Nowy Gwóźdź Programu nr 82

Zastanówmy się, czy faktycznie tak jest? Czy osoby otyłe nie są świadome swojej masy ciała? Z odpowiedzią przyszedł James Corden (można go kojarzyć z kanału na YouTube „Carpool karaoke”, w którym śpiewa z gwiazdami w samochodzie), który utożsamiając się z osobą otyłą, odpowiedział swojemu koledze z branży, że świat cały czas przypomina osobom otyłym o ich sylwetce, a obwinianie i krytykowanie ich z tego powodu jedynie demotywuje i rani. Fat shaming to zjawisko jawnej dyskryminacji osób, które często mają świadomość zagrożenia zdrowia i starają się zmienić swoją sytuację, ale bezskutecznie. Krytyka wobec nich jest czymś skrajnym, ale z drugiej strony mamy coraz częściej do czynienia z przeciwległym zjawiskiem związanym z otyłością. W książce o wymownym tytule „Wielki ogarniacz życia. Czyli jak być szczęśliwym nie robiąc nic” hasła takie jak „Życie jest za krótkie na diety” czy „Jeśli czujesz się dziś szczupło, to nie schrzań tego i się nie waż” są traktowane raczej z humorem, ale rzeczywistość pokazuje, że w dzisiejszych czasach wiele osób jest dumnych ze swojej większej sylwetki, co wręcz przekłada się na pochwałę otyłości, jej eksponowanie w mediach oraz wykorzystywanie w reklamach. Pojawiają się parady ciałopozytywności, w czasie których osoby z nadwagą wychodzą w bieliźnie na ulice i eksponują swoje


Zdrowie kształty, by pokazać całkowitą akceptację swoich rozmiarów. Prowadzi to nawet do pewnych skrajności głoszących powrót do kultu rubensowskich kształtów i zapewniania, że ma się „więcej ciałka do kochania”, bo przecież „facet nie pies, na kości nie poleci”. Niebezpiecznie zaczyna się robić, kiedy nie są to już hasła będące przejawem samoakceptacji, ale propagowania otyłości, która przedstawiana jest jako lepsza. Im więcej takiego podejścia, tym mniej chęci w takich osobach do zmiany. I w tym miejscu zderzają się dwa problemy dzisiejszego świata – fat shaming i promocja otyłości. Czy któreś z nich jest mniej szkodliwe? My, jako społeczeństwo, na szczęście nie musimy wybierać między tymi dwoma postawami, choć nadal wypowiadanie się na temat otyłości jest stąpaniem po grząskim gruncie. Ważna jest świadomość, że krytyka wobec takich osób nie tylko nie przynosi korzyści, ale może doprowadzić do negatywnych skutków. Natomiast ich aprobata powinna być rozpatrywana w perspektywie długoterminowej. Bezsprzecznym faktem jest to, że otyłość jest chorobą groźną dla zdrowia, czymś negatywnym, więc czy propagowanie tego nie zwiększy odsetka osób, które z tego powodu będą miały problemy ze zdrowiem? Czy bagatelizowanie skutków zdrowotnych na rzecz samoakceptacji jest dobre? W kontekście jednostki każdy decyduje sam o sobie i nie powinniśmy nikogo z tego powodu oceniać, jednak w ujęciu grupy szerzenie otyłości przyczynia się do zwiększenia tego problemu na świecie. Lepiej zapobiegać, niż leczyć, a my możemy przyczynić się do obu z tych rzeczy poprzez postawy, jakie przyjmujemy względem osób otyłych. Promowanie zdrowego stylu życia to najlepsze podejście, które ani nie uraża niczyich uczuć, nie wymusza w nich zmiany, ani nie popiera zjawiska, które ma negatywne skutki zdrowotne. Otyłość to choroba, a osoba, która się z nią zmaga, to człowiek, na którego nie powinno się patrzeć przez pryzmat sylwetki, a przez pryzmat uczuć i tego, jaki jest. Największym problemem dzisiejszego świata nie jest nadmierna masa ciała, lecz zjawiska analizujące ją pod kątem plusów i minusów, zapominające o najważniejszym – człowieku.

nr 82 Nowy Gwóźdź Programu 11


Środowisko

Chcesz być bardziej eko? Bądź zero waste

Edie Wonder

Ruch zero waste, albo jak kto woli less waste, wiąże się z ograniczeniem kupowania nowych rzeczy i wykorzystywaniem tego, co mamy do końca. Jest to styl życia, zgodnie z którym człowiek stara się generować jak najmniej odpadów, a tym samym nie zanieczyszczać środowiska. Polega zatem na wielokrotnym używaniu swoich rzeczy oraz wybieraniu ekologicznych i etycznych rozwiązań. Zero waste oznacza, że nie marnuję, za to ograniczam się. Nie wyrzucam, bo coś mi się znudziło, a kupuję tylko wtedy, gdy mam taką potrzebę. Kojarzy Ci się ze stylem życia swoich dziadków? Słusznie. Ich oszczędność często wiązała się z rozsądnym użytkowaniem swoich rzeczy, co może posłużyć za definicję ruchu.

12 Nowy Gwóźdź Programu nr 82


Środowisko Zanim pomyślisz: „tyle razy już o tym słyszałem” albo „o rany, kolejna moda”, skupmy się na tym, co dobrego przynosi ten „kaprys Milenialsów”. Zero waste sprzyja nie tylko większemu poszanowaniu środowiska i drugiego człowieka; zorientowaniu się na życie, a nie rzeczy; oszczędności kosztów, ale także sprawia, że łatwiej jest odkryć, co nam się podoba, a co nie.

Ekologia i zero waste Te dwa pojęcia mają ze sobą dużo wspólnego. Zero waste to swego rodzaju sposób postępowania, styl życia. Mantra, która pociąga za sobą konkretne wybory. Służy wybieraniu produktów biodegradowalnych, wielokrotnego użytku, tym samym powodując ograniczenie ilości generowanych śmieci. Prostym krokiem do zmiany jest rozpisanie swoich sfer życia i wyciągnięcie z nich wniosków. Niech to będzie podział ze względu na miejsce używania rzeczy. A więc w domu są to: łazienka, kuchnia, sypialnia, garderoba. Następnie należy poświęcić chwilę na obserwację. Weźmy na tapet łazienkę. Czego w niej używasz? Wstajesz rano, idziesz umyć twarz i zęby. Kremujesz buzię, myjesz i przeczesujesz włosy, nakładasz kosmetyki. Teraz po kolei. Zamiast żelu do twarzy w plastiku, wybierz zapakowane w szkło albo zdecyduj się na mydło w kostce. Zamiast standardowej pasty do zębów, może skusisz się na taką w tabletkach? Szczoteczka plastikowa chętnie ustąpi miejsca bambusowej (ale tylko, gdy się zniszczy!). Szampony i odżywki w opakowaniach możesz zastąpić tymi w kostce. Czas na przeczesanie włosów? Wybierz drewniany grzebień! Okay. Włosy i buzia ogarnięte. Pora na krem. Może następnym razem poszukasz jakiegoś w szklanym opakowaniu, a makijaż wykonasz kosmetykami w kostkach, pudrach, kremach i z naturalnych składników? To samo dotyczy sztucznych i szkodliwych dezodorantów w aerozolach. Rzucił Ci się ostatnio w oczy wykonany na bazie sody albo glinki? Czas spróbować! Podziękuje Ci nie tylko ciało, ale również środowisko. Widzisz? To całkiem proste. Zaobserwuj, czego używasz na co dzień i poszukaj alternatywy. Ale poczekaj! Zanim sięgniesz po nowe eko-przybory i kosmetyki, zużyj te dotychczas rozpoczęte.

Dekalog Zerowastowca µ Kupuję, gdy mam potrzebę. Rozpoznaję zachcianki. µ Wybieram rozwiązania ekologiczne, rzeczy nadające się do recyklingu. µ Nabywam przedmioty wielokrotnego użytku. µ Dbam o swoje rzeczy, by służyły mi jak najdłużej. µ Szukam alternatyw – wymiana, naprawa, sprzedaż. µ Wybieram kosmetyki naturalne – w kremie, kostce. Pakowane w papier lub szkło. µ W domu używam ekologicznych (DIY) środków czystości. µ Robię listy zakupów. Kupuję tylko wtedy, gdy jestem najedzony/najedzona. µ Jakość, nie ilość. Kupuję ubrania od polskich, etycznych marek. µ Wspieram lokalny biznes – od supermarketu wolę ryneczek.

nr 82 Nowy Gwóźdź Programu 13


Środowisko Akcja „rozważne zakupy” Zauważ również, w jaki sposób robisz zakupy. Kupujesz tylko to, co potrzebne czy lubisz oddać się szalonym zakupom i cieszyć się magią posiadania? Rozejrzyj się po swoim domu i oceń. Ile masz ubrań, butów, biżuterii, torebek, gadżetów, notesów i kosmetyków? Czy wszystkich tych rzeczy używasz? Jak dawno temu je kupiłaś/eś? Czy wciąż Ci się podobają, a może już Ci nie odpowiadają i kurzą się na półce? Czy jest szansa, że jeszcze kiedyś ich użyjesz? Nie? Trudno. To nie czas, by się złościć, ale zauważyć swoje schematy i zmienić zasady gry. Zleżałe rzeczy nie tylko tracą na wartości, nie zdobią Twojego ciała, nie poprawiają Ci humoru, ale również są oznaką nadmiernego kupowania. Don't worry! To chyba problem większości ludzi. Warto jednak dokonać rachunku zysków i strat. A zatem: PLUSY

MINUSY zamrożone pieniądze, utracone oszczędności,

radość,

świadomość, że mnie na to szybko zmieniająca się moda stać, i upodobania, świadomość posiadania,

ryzyko, że nigdy tych rzeczy nie użyjesz,

prestiż.

zużycie materiałów, takich jak tworzywa sztuczne niepodlegające biodegradacji, woda, prąd i praca ludzi, które okazały się być bezużyteczne.

Jak widzisz, korzyści i strat jest tyle samo, ale gdyby nadać im wagę, łatwo stwierdzić, co jest tylko pozorne, a co wywiera wpływ na Ciebie, środowisko i Twój portfel. Skonstruujmy zatem nowe zasady. Dekalog znajdziesz w ramce. Wykreślaj, dopisuj – spróbuj dopasować go do siebie.

Mając mniej, odkrywasz więcej Zakupy to dla wielu osób ulubiony sposób spędzania czasu. Gdy jednak nałożymy na siebie pewne ograniczenia, potrenujemy silną wolę, wyświadczymy przysługę środowisku, odciążymy swój budżet, a być może znajdziemy również frajdę w byciu zero waste. Umiejętność ograniczania się i rozsądnego gospodarowania swoimi zasobami to nie lada wyzwanie. Jednak da się tego nauczyć. Po prostu powiedz sobie: „kupowanie ma służyć zaspokajaniu moich prawdziwych potrzeb”. Warto tutaj przyjrzeć się pojęciu potrzeby i zachcianki. Łatwo je rozróżnić. Jeśli masz zachciankę, szukasz powodów, by daną rzeczy kupić. Przychodzi Ci na myśl pewien stan, który będzie osiągalny, tylko jeśli kupisz tę wymarzoną rzecz. Potrzeba natomiast wynika z braku. Jest mi zimno  nie mam szalika  kupuję szalik. Co odkrywasz dzięki zero waste? Swoje prawdziwe potrzeby i upodobania. W wyniku obserwacji i rzetelnej oceny stanu rzeczy widzisz, czego używasz na co

Edie Wonder https://www.instagram.com/edie_wonder/

14 Nowy Gwóźdź Programu nr 82


Środowisko

Pomysły zero waste: dzień, a co Ci zalega i prawdopodobnie nawet już o tym zapomniałeś. Znakiem tego, to nie było Ci potrzebne. Znakiem tego, być może lubisz szare ubrania i za nic w świecie nie przekonasz się do czerni, nawet jeśli kupisz jeszcze dwie bluzki, buty i sukienkę w tym kolorze. Ograniczając wydatki na rzeczy niechciane i nieużywane, sprawisz, że ludzka praca, zasoby energetyczne i naturalne, a czasem i życie zwierząt nie pójdą na marne (lepiej wybierać produkty nietestowane na zwierzętach i niezawierające składników pochodzenia zwierzęcego). Istnieje również prawdopodobieństwo, że łatwiej będzie Ci odnaleźć się w mniejszej liczbie rzeczy. Być może odkryjesz na nowo jakość w życiu i luksus posiadania mniej albo przeznaczysz nagromadzone oszczędności na swój rozwój?

 Pakowanie prezentów w zeszłoroczne torebki.

Zero waste nie polega na odbieraniu sobie i umęczaniu się. W zero waste chodzi o to, by wskutek dokonywanych wyborów nie męczyć się z nadmiarem rzeczy, wyrzutami sumienia po kolejnym wyrzuconym serku czy kacem moralnym po szalonych zakupach w sklepie odzieżowym albo drogerii. Sedno zero waste leży w prostocie. Robieniu wszystkiego, co zaczyna się na „re”: refuse, reduce, reuse, recycle, repair. W gruncie rzeczy jest to bardzo przyjemny styl życia, sprzyjający pobudzaniu kreatywności, odkrywaniu nowych rozwiązań, generowaniu oszczędności, a w rezultacie ekologiczny. Chcesz być bardziej eko? Bądź zero waste.

 Używanie oleju kokosowego jako balsamu do ciała.

 Zapisywanie zadrukowanych na jednej stronie kartek.  Kupowanie herbaty, orzechów, mąki, makaronu i kaszy na wagę (po czym pakowanie ich do własnych siatek).  Picie wody kranowej zamiast źródlanej w plastikowych butelkach.  Stosowanie szczotki do ciała zamiast peelingów.  Wykorzystywanie wywróconej na lewą stronę reklamówki jako opakowania dla przesyłki.

 Wybieranie olejków eterycznych zamiast perfum.  Korzystanie mydła do całego ciała i higieny intymnej.  Kupienie kubeczka menstruacyjnego zamiast podpasek.

nr 82 Nowy Gwóźdź Programu 15


Psychologia

STUDENCIE,

GDZIE TWÓJ ZAPAŁ?

Agnieszka Ciućka

Pamiętasz, kim chciałeś być jako dziecko? Wtedy łatwo było wierzyć, że zostanie piosenkarką, superbohaterem, a nawet księżniczką jest najzwyczajniejszą rzeczą pod słońcem, a „jedyne ograniczenia to te, które sami sobie postawimy”. Z wiekiem priorytety się zmieniają, superbohater odkrywa pasję do rysowania i postanawia zostać architektem, a marząca o byciu księżniczką dziewczynka znajduje w sobie miłość do królowej nauk, matematyki, i to właśnie w tym kierunku pragnie podążać. Wtedy jeszcze wszystko toczy się dobrze, problem pojawia się jednak później. W pewnym momencie nasze motywy, powody, dla których postanowiliśmy iść tą ścieżką, bledną, pojawia się natomiast przymus, zniecierpliwienie, niechęć. Dziś o tym, jak nauka staje się przykrym obowiązkiem. Student w ciągu roku ma dwa momenty krytyczne, tj. czas obu sesji. To właśnie wtedy najbardziej uderza ogrom nauki, zaległości domagają się nadrobienia, a opuszczane zajęcia dają o sobie znać. Każdy ze studentów musi zmierzyć się z kilkoma egzaminami, a oprócz tego milionem innych zaliczeń, prezentacji i sprawozdań. Przyznajmy: łatwo nie jest. Trudno się dziwić, że przeciętny student podczas sesji nie promienieje, raczej nie wyczekuje też momentu, kiedy to zasiądzie, aby przyswoić kolejną dawkę materiału, który po zdanym egzaminie wyrzuci ze swojej pamięci. Zasada „zakuj-zdaj-zapomnij” w tym czasie wyjątkowo często o sobie przypomina. Problem pojawia się, kiedy taki stan „zmęczenia nauką” utrzymuje się cały czas, a naszą jedyną motywację stanowi zdanie semestru i finalnie – ukończenie studiów. Dlaczego coraz mniej osób ma w sobie naturalne pragnienie poszerzania wiedzy i stawania się coraz lepszym w wybranej dziedzinie, nie tyl-

16 Nowy Gwóźdź Programu nr 82

ko dlatego, że wykładowca tego wymaga? Wiele osób idąc na studia, czuje, że to kierunek, w którym raczej odnajdzie się dość dobrze. Wtedy jeszcze ma się zapał i autentyczną chęć poszerzania wiedzy. Co się dzieje potem? Dlaczego tak szybko tracimy energię? Problem może być wywołany przez wiele czynników. Może to kwestia złego planu nauczania? Często zamiast praktycznego materiału i „życiowych” przykładów student otrzymuje suchą teorię do przyswojenia. Co więcej, wiedza ta prawdopodobnie nie przyda mu się w przyszłej pracy zawodowej. Jednakże trzeba przyznać, że w przypadku niektórych kierunków, takich jak choćby prawo, zapamiętanie ogromnej ilości materiału teoretycznego jest nieuniknione. Jednak niestety i tam, gdzie sucha teoria nie powinna być głównym fundamentem, to właśnie ona stanowi znaczącą część, a nawet i całość, nauczanych przedmiotów. Warto zaznaczyć, że w ostatnich latach zmienia się to na korzyść studentów dzięki


Psychologia

dodatkowym inicjatywom organizowanym na uczelni – chociażby różne ciekawe warsztaty czy spotkania z gośćmi, będącymi praktykami w danej dziedzinie. Warto brać udział w takich wydarzeniach, przykładowo dlatego, że może nam to pomóc odzyskać zagubione motywację i zapał do nauki „dla siebie”. Wskaże też, na co zwrócić uwagę na studiach i czym się zainteresować, a co niestety trzeba będzie po prostu zdać. Postrzeganie zdobywania wiedzy jako rzecz konieczną i przykry obowiązek często pojawia się w młodszym wieku. Spora część uczniów już w szkole podstawowej uczy się jedynie „bo trzeba”, a nie dlatego, żeby faktycznie coś wiedzieć. W tym przypadku winni są często nauczyciele, którzy zamiast zachęcać dzieci do samodzielnej nauki, rozbudzać w nich ciekawość świata i głód wiedzy, zabijają w nich pasję, a wszelką kreatywność i przejawy własnej inwencji odbiegające od ramowych planów nauczania skutecznie negują. W takich przypadkach wiele lat później studentom uczelni wyższych o wiele trudniej podchodzić do zdobywania wiedzy z entuzjazmem. Może problem leży też w mentalności przeciętnego studenta? Traktowanie studiów jako drogi do uzyskania papierka, a w konsekwencji lepszej pracy i wyższych zarobków wydaje się na pierwszy rzut oka ścieżką nie tylko rozsąd-

niejszą, ale i bardziej opłacalną dla większości ludzi. Jednakże czy ukończenie studiów, do których cały czas podchodziliśmy na zasadzie „byle zdać”, naprawdę będzie stanowiło satysfakcję? Czy nie lepszą wizją wydaje się ta, w której wiemy, że wiedza, którą wynieśliśmy ze studiów, była przez nas chętnie poszerzana, a cały proces nauki stanowił przygodę? Jako studenci może powinniśmy nie tyle skupić się na celu, jakim jest ukończenie studiów, ile na samej drodze do tego celu. Drodze, która dobrze przebyta może sprawić, że staniemy się ludźmi, którzy nie tylko będą bardziej obeznani w swojej dziedzinie, ale też będą w przyszłości realizować się w swoim zawodzie, a nie przychodzić do nielubianej pracy. Nigdy nie będzie tak, że na danym kierunku studiów będziemy lubić wszystko. Zawsze trafi się ten jeden przedmiot (a czasem i kilka), który uprzykrzy nam studia i sprawi, że będziemy się zastanawiać, dlaczego jeszcze nie zrezygnowaliśmy. Czasami trzeba będzie zacisnąć zęby i nauczyć się czegoś, czego kompletnie nie lubimy, a co jest wymagane. Jednak warto skupić się na tym, co nas najbardziej interesuje, a potem spróbować samemu poszerzać wiedzę z tego zakresu. Szczególnie w czasie sesji, o ileż bardziej satysfakcjonujące może być podejście do niektórych zagadnień jako do czegoś, co faktycznie może okazać się ciekawe, zamiast traktowania tego jako „zło koniecznie”.

nr 82 Nowy Gwóźdź Programu 17


Kuturalny student

Wiedzmin made in Poland

Geralt z Rivii, zwany Białym Wilkiem, główny bohater sagi o „Wiedźminie” autorstwa Andrzeja Sapkowskiego jest już chyba postacią kultową. Jak doszło do tego, że z niszowej literatury fantasy, saga ta stała się niemalże ikoną polskiej popkultury? Dlaczego zapoczątkowana w połowie lat 80. seria przeżywa dziś swój renesans? W poniższym tekście postaram się krótko przybliżyć, skąd wziął się Geralt, jak stał się polskim towarem eksportowym i czemu świat opanowała wiedźminomania. Na początku były książki

Paweł Kopiec

Jeśli jeszcze o nim nie słyszeliście: główny bohater sagi, siwowłosy Geralt jest wiedźminem – poddanym specjalnemu treningowi mutantem. Biegle włada mieczem, niestraszne mu arkana alchemii, a zarobkowo trudzi się ubijaniem przeróżnych maszkar. Na pierwszy rzut oka jest odpychająco oschły i sarkastyczny. Niespodziewanie zostaje wplątany w niekontrolowane wydarzenia, a jego los wiąże się z posiadającą niewyjaśnione moce Cirillą, zwaną Panią Miejsc i Czasu. Saga „Wiedźmina” opisuje emocjonujące poczynania Geralta w fantastycznym, mocno inspirowanym słowiańskimi tradycjami świecie pełnym magii, niebezpiecznych kreatur i burzliwych romansów. Uniwersum „Wiedźmina” pierwszy raz pojawiło się w postaci opowiadania w 1986 na kartach magazynu „Fantastyka”, za sprawą organizowanego tam konkursu. Kilka lat później, gdy na rynku zaczęły pojawiać się prywatne wydawnictwa, zainteresowanie twórczością Sapkowskiego wzrosło. Sam autor przyznał, że „Wiedźmin” miał być jednorazową przygodą – chciał zgarnąć nagrodę w konkursie i już nie wracać do postaci Białego Wilka. Jednak problemy z firmą Sapkowskiego skłoniły go do powrotu do pisania i w ten sposób powstały kolejne opowiadania z wiedźmińskiego uniwersum opublikowane na przełomie lat 80. i 90. Popyt na kolejne przygody bohatera doprowadził do wydania dwóch zbiorów opowiadań, a następnie pięciu powieści stanowiących trzon sagi o „Wiedźminie”. Cykl niemal z miejsca zyskał status klasyka wśród fanów fantasy i pokaźne grono oddanych czytelników. W 2002 powstała rodzima ekranizacja perypetii Geralta z Michałem Żebrowskim w roli głównej. Produk-

18 Nowy Gwóźdź Programu nr 82

cja świata nie podbiła i była znana głównie na polskim rynku. Dość powiedzieć, że filmowy „Wiedźmin” nie był arcydziełem kinematografii. Z czasem powieści Sapkowskiego zaczęto tłumaczyć na różne języki, lecz możliwe, że zainteresowanie „Wiedźminem” nigdy nie osiągnęłoby obecnego poziomu, gdyby nie pewne ambitne polskie studio gier wideo…

Grosza daj wiedźminowi Gdy po wielu trudnościach, w 2007 ukazała się gra wideo RPG akcji zatytułowana „Wiedźmin”, sam Sapkowski nie wierzył w jej sukces. Prawa do marki sprzedał za 35 tysięcy złotych, zrzekając się tantiem. Dla studia odpowiedzialnego za produkcję gry, CD Projekt Red, „Wiedźmin” był debiutem. Mimo to produkcja dobrze przyjęła się wśród krytyków, ale przede wszystkim – odbiła echem zagranicą. Zapewniło to studiu środki, by kontynuować pracę nad kolejnymi odsłonami. Druga część gry, wydana cztery lata później, została oceniona jeszcze lepiej oraz dotarła do jeszcze większej liczby odbiorców. Jednak to trzecia część cyklu, zatytułowana „Wiedźmin 3: Dziki Gon”, przebiła najśmielsze oczekiwania studia. Wydana w 2015 gra chwalona była za swoją atmosferę, dbałość o detale, rozbudowaną strukturę i świetną oprawę audiowizualną. Zdobyła liczne nagrody (w tym tytuł Gry Roku) i sprzedała się w ponad 40 milionach egzemplarzy. Produkcja udowodniła, że rynek rozrywki elektronicznej to nie przelewki, a gracze stanowią ogromną liczbę odbiorców i są w stanie zapewnić twórcom spore dochody. Sukcesy CD Projekt Red doprowadziły do dynamicznego rozwoju firmy, która od 2018 zalicza się do grona dwudziestu największych polskich spółek, a jej wartość rynkowa obecnie szacowana jest na około osiem miliardów dolarów.


Kuturalny student

Superman z dwoma mieczami

Maruda, ale nasz polski maruda

Tu historia Geralta się jednak nie kończy. Na fali rosnącej popularności wysokobudżetowych filmów i seriali fantasy, prawa do ekranizacji wykupił Netflix. Nadzieje były wielkie, albowiem amerykański gigant znany jest z tego, że grosza na produkcje nie szczędzi. Z drugiej strony po fatalnym ostatnim sezonie „Gry o tron” trudno było nie być sceptycznie nastawionym. Pierwsze osiem odcinków „Wiedźmina” (w Geralta wcielił się znany m.in. z roli Supermana, Henry Cavill) zadebiutowało na platformie 20 grudnia zeszłego roku. Oceny krytyków były mieszane, słusznie wytykając produkcji kiepski scenariusz i niejasną dla nieznajomionych z uniwersum fabułę. Jednak fani przyjęli „Wiedźmina” zdecydowanie cieplej – Netflix ogłosił, że w pierwszym miesiącu serial obejrzało 76 milionów widzów i jest to najwyższy wynik w historii platformy. Po premierze książki Sapkowskiej dotarły na szczyt listy bestsellerów w Stanach Zjednoczonych – ponad 20 lat po ich pierwszym wydaniu.

Czemu właściwie zawdzięczamy popularność „Wiedźmina”? Niewątpliwie przyciągająca jest postać Geralta. Z pozoru niedostępny, niemalże gburowaty, ma wiele cech interesujących z punktu widzenia odbiorcy – zawsze opanowany, ciska ripostami jak z rękawa i trzyma się swoich zasad. Potocznie nazwalibyśmy go badassem. Nie sposób nie wspomnieć o tym, że cała saga jest przepełniona ludowym folklorem i motywami niczym z romantycznych ballad – może właśnie ta ludowość przyciąga zagranicznych (ale też rodzimych) odbiorców. Zadziwia również bogactwo detali wykreowanego świata. Choć przy pierwszym kontakcie można nabawić się bólu głowy od wszystkich nazw i szczegółów, to każda kolejna chwila spędzona z „Wiedźminem” sprawia, że stworzone uniwersum nas pochłania, a my zaczynamy doceniać jego złożoność i wielowarstwowość.

A co czeka nas w przyszłości? Rozpoczęła się już produkcja kolejnego sezonu serialu, lecz możemy być pewni, że o „Wiedźminie” nie zapomnimy. Po pierwsze, samo uniwersum oferuje wciąż mnóstwo niewykorzystanego potencjału i może inspirować kolejnych twórców. Po drugie, cała marka stała się po prostu zbyt dochodowa, by z niej zrezygnować. Wyprodukowano mnóstwo pobocznych dzieł, m.in. serię komiksów, oficjalną grę karciana oraz całą gamę licencjonowanych i nieoficjalnych gadżetów – kubków, figurek, wisiorków, akcesoriów do cosplayu i innych.

Czy dotychczasowa popularność wystarczy, by uznać Geralta i całego „Wiedźmina” za ambasadora polskiej kultury? Z pewnością jeszcze brakuje mu do znanych symboli naszego kraju, jak żubry czy pierogi. Nie znaczy to, że mamy go nie doceniać. Dobrze, że „Wiedźmin” stał się produktem eksportowym współczesnej polskiej kultury. Nowoczesne środki przekazu pozwalają dotrzeć do wielu osób, które mogą choć trochę zainteresować się naszą kulturą. W takim stopniu nie udało się to współcześnie chyba jeszcze żadnemu polskiemu produktowi. Kibicujmy, by coś lub ktoś dorównał kulturowemu wpływowi Geralta i spółki lecz póki co – jeszcze raz potrząśnijmy sakiewką i grosza dajmy wiedźminowi.

nr 82 Nowy Gwóźdź Programu 19


Kuturalny student

WIEK

czy ma znaczenie w branży muzycznej? Trudno ukryć, że od jakiegoś czasu na scenę muzyczną wchodzi coraz więcej artystów reprezentujących różne przedziały wiekowe. Powstało wiele formatów telewizyjnych umożliwiających ludziom realizację swoich marzeń powiązanych z muzyką.

Wojciech Kowalski

Ciekawą odskocznią od typowych show artystycznych stał się program „The Voice”, który od niedawna daje szansę najmłodszym oraz najstarszym na osiągnięcie sukcesu. Wraz z początkiem roku na antenie rozpoczęła się emisja już trzeciej polskiej edycji „The Voice Kids”, w której uczestnikami są dzieci i młodzież do 15. roku życia. Wykorzystując ogromny sukces tego pomysłu, producenci postarali się również o kolejny ciekawy format – „The Voice Senior”. Co prawda granice wiekowe już dawno zostały obalone przez takie programy rozrywkowe jak „Mam Talent”, w którym można było kibicować zarówno najmłodszym, jak i najstarszym, jednakże to właśnie program „The Voice” otwiera wiele drzwi dla muzyków. Zadziwiające jest to, jak wielu młodych artystów ostatnio wkroczyło do świata show biznesu i przy tym zaskakująco szybko trafiło na szczyty popularności. Najsławniejszymi młodymi piosenkarkami na chwilę obecną są Roksana Węgiel (15 lat) oraz Wiktora „Viki” Gabor (12 lat). Te dwie utalentowane wokalistki zasłynęły przede wszystkim swymi sukcesami podczas Konkursu Piosenki Eurowizja dla Dzieci – obie wygrały edycje, w których uczestniczyły. Od czasu ich zwycięstwa stały się medialnymi gwiazdami, które koncertują i zyskują coraz to większą liczbę fanów wspierających je na każdym kroku. Wielu uważa, że rozpoczęcie kariery muzycznej w tak młodym wieku może być bardzo niebezpieczne ze względu na rozwój emocjonalny i intelektualny młodzieży. Sam Michał Szpak – wokalista, który podbił serca Europy w 2016 roku – w wywiadzie dla portalu internetowego Wirtualna Polska zabrał

20 Nowy Gwóźdź Programu nr 82

głos w tej sprawie: „Te dzieci mają ogromny talent, ogromny. Tylko zabiera się im dzieciństwo po prostu i to jest bardzo kontrowersyjne dla mnie. I nie wiem, czy te wszystkie dzieciaki, mimo że są gotowe na tę karierę, bo one są gotowe wokalnie, czy im nie będzie tego brakowało”. Po usłyszeniu tego wywiadu wiele osób potwierdzało jego słowa. Na wypowiedź artysty od razu zareagowała Roksana Węgiel: „Jest to cudowna przygoda. Polecam każdemu, kto kocha śpiewać. Czułam się tam [red. „The Voice Kids”] jak w domu. Panowała cudowna atmosfera. Ludzie byli niesamowici”. Opinie w sprawie tak szybkiego wkroczenia do branży muzycznej są podzielone. Można spotkać się z komentarzami zarówno pełnymi wsparcia i wiary w młodych artystów, jak i z krytyką rozwoju tego typu kariery, podyktowaną troską o rozwój osobisty nastolatków. Da się zauważyć również zniesmaczenie wśród ludzi wywołane przez niektóre zachowania danych wykonawców, które – zdaniem wielu – nie przystają tak młodym osobom. Sporo osób martwi się też o ogromny stres i negatywne opinie, z którymi muszą radzić sobie młode gwiazdy. Kiedy tylko Wiktoria Gabor została wybrana na reprezentantkę Polski w Konkursie Piosenki Eurowizji dla Dzieci, wielu ludzi zaczęło negatywnie oceniać ten wybór, wytykając 12-latce jej romskie korzenie. Szybko po wygranej Gabor, oprócz wielu pozytywnych słów, pojawiły się również opinie, które momentami przekraczały wiele granic. Niektórzy widzowie w ramach dezaprobaty atakowali nie tyle zwyciężczynię, ile Polskę przez wypisywanie komentarzy nawiązujących do Adolfa Hitlera i Auschwitz.


Kuturalny student Pytanie, czy tak młoda dziewczyna jest w stanie poradzić sobie z tak okrutnymi tekstami? Jest to kwestia, która martwi zarówno fanów, jak i doświadczonych muzyków, którzy co prawda wspierają młodych artystów, lecz boją się o to, jak poradzą sobie oni w świecie show biznesu, który nie jest usłany różami. Nie można zapominać również o osobach starszych, które po ukończeniu sześćdziesiątego roku życia nie zrezygnowały ze swych marzeń muzycznych. Dla nich powstał format „The Voice Senior”, który wywołał mieszane odczucia u widzów, lecz mimo zróżnicowanych opinii odniósł całkiem spory sukces. Nasuwa się jednak pytanie, czy osoby w podeszłym wieku są w stanie rozpocząć karierę muzyczną? Wiadomo, sił dodają im tacy artyści jak: James Hetfield (Metallica), Axl Rose (Guns’n’Roses), Alicja Majewska czy nawet Maryla Rodowicz – piosenkarze, którzy mimo swego wieku są w stanie stanąć na scenie i wyśpiewać emocje przed publicznością. Z drugiej strony należy mieć na uwadze to, iż są to osoby z wieloletnim doświadczeniem, które znają zasady panujące w show biznesie i ciemne realia kryjące się za sławą oraz pieniędzmi; które przeżyły swoje wzloty i upadki. Jednakże wielu martwi się o to, czy osoby starsze chcące spełnić swoje sny będą w stanie poradzić sobie w branży, w której nie można patrzeć na świat przez różowe okulary. Na aktywne życie artystyczne często nie może pozwolić im również ich zdrowie. Artyści mogą nie mieć wystarczająco sił, by stać na scenie przez ponad godzinę i dostarczyć widzom tego, czego ci od nich oczekują. Mimo tych wątpliwości wiele osób wspiera seniorów, którzy pokazują, jak ważna jest dla nich muzyka

i jak wielką rolę odgrywa ona w ich życiu. Taki program jest więc szansą na pokazanie, że w każdej chwili można zawalczyć o swoje. Nigdy nie jest za późno lub za wcześnie, by spełniać swoje marzenia – prawda czy tani chwyt marketingowy? Wielu uważa, że tak naprawdę nie chodzi tu o dawanie szans, lecz tylko o to, by trafić na szczyty oglądalności dzięki uroczym dzieciom bądź chwytającym za serca staruszkom. Są to jednak realia świata, w którym żyjemy, i nic nie można poradzić na to, że wszystko da się wykorzystać w celach zarobkowych. Jednakże należy mieć na uwadze, iż liczą się głównie zdanie i szczęście muzyków oraz ich rozwój, który umożliwiają im dane produkcje. Dopóki piosenkarze mogą rozwijać swoją karierę, a stacje telewizyjne na tym zarabiać… można nazwać to uczciwym układem, który zapewnia korzyści wszystkim. Czy osoby w konkretnych przedziałach wiekowych są na to wszystko gotowe? To już inne pytanie. Z jednej strony popularne jest stwierdzenie, że swoją karierę można zacząć rozwijać w momencie, w którym będziemy bardziej zaznajomieni z otaczającym nas światem, przestaniemy wierzyć w bajki i będziemy podchodzić do życia na poważnie. Jednak z drugiej strony młodzi artyści, którzy rzekomo zaczęli swoją przygodę z muzyką zbyt wcześnie, udowodnili, że są w stanie sprostać narzuconemu przez siebie wyzwaniu. Niejeden artysta nie był w stanie udźwignąć ciężaru swojej kariery, a wiek nie zawsze odgrywał w tym problemie pierwszorzędną rolę. Jest więc prawdą, że wiek powoli przestaje pełnić ważną funkcję w świecie celebrytów i artystów, gdyż to talent, zaangażowanie i ciężka praca definiują sukcesy nowonarodzonych gwiazd.

nr 82 Nowy Gwóźdź Programu 21


Sport

Na zawsze Mamba Końcówka stycznia to pora, kiedy sezon regularny koszykarskiej ligi NBA trwa w najlepsze – prawie każdej nocy rozgrywane są mecze. Każdej nocy, ponieważ przez różnicę czasu tylko niewielka część spotkań ma miejsce o dogodnych dla polskich kibiców porach. Rozgrywana w noc z 25 na 26 stycznia kolejka byłaby zwyczajnym dniem w NBA, gdyby nie jedno wydarzenie – LeBron James wyprzedził Kobe Bryanta w klasyfikacji najlepszych strzelców wszechczasów. Tym samym Kobe spadł na czwarte miejsce, a więcej punktów w karierze od LeBrona mieli już tylko Karl Malone oraz Kareem AbdulJabbar. Niedługo po tym wydarzeniu Kobe Bryant złożył gratulacje młodszemu koledze za pośrednictwem Twittera. Jak się niedługo potem okazało, był to jego ostatni tweet.

Olaf Bień

26 stycznia 2020 roku media podały informację o tragicznej śmierci Bryanta. Zginął on wraz ze swoją 13-letnią córką Gianną oraz siedmioma innymi osobami w katastrofie helikoptera nieopodal Los Angeles. W jednej chwili cały sportowy świat pogrążył się w żałobie. Kobe Bryant był jednym z najlepszych koszykarzy w historii dyscypliny, wymienianym jednym tchem obok takich legend jak Michael Jordan czy Magic Johnson. W trakcie swoich dwudziestu sezonów w barwach Los Angeles Lakers zdominował ligę na wiele lat, zdobywając przy tym pięć tytułów mistrza NBA oraz wiele innych nagród i wyróżnień. Na koncie miał także dwa złote medale Igrzysk Olimpijskich zdobyte z reprezentacją USA. Wraz z biegiem lat stał się kimś więcej niż wybitnym sportowcem. Był ikoną oraz inspiracją dla ludzi na całym świecie, w tym także dla swoich ligowych kolegów. Pomimo iż nie posiadał niewiarygodnych (jak na realia ligi) warunków fizycznych, stał się tytanem ciężkiej, wręcz katorżniczej pracy nad sobą. Za sprawą licznych opowiastek i anegdot jego etos pracy stał się

22 Nowy Gwóźdź Programu nr 82

legendarny. W ligowych kuluarach uchodził za najlepiej przygotowanego gracza ligi z wręcz zabójczym instynktem zwycięzcy. Prawdopodobnie stąd wziął się też pseudonim Bryanta, czyli Black Mamba. Kiedy w 2016 roku rozgrywał swój ostatni mecz w karierze, pożegnał się z kibicami w swoim stylu, zdobywając 60 punktów. Koniec koszykarskiej kariery nie oznaczał jednak końca sukcesów – Kobe poza parkietem miał na liście osiągnięć między innymi dochodową inwestycję w spółkę produkującą przeznaczony dla sportowców napój BodyArmor oraz… statuetkę Oscara. Tak, w 2018 roku Kobe Bryant zdobył Oscara za najlepszy krótkometrażowy film animowany „Dear Basketball”! Hołd Black Mambie oddał cały sportowy świat. Poza minutą ciszy ku czci koszykarza zawodnicy podczas meczów NBA celowo na początku spotkań popełniali błąd 8 sekund oraz błąd 24 sekund (8 i 24 to numery, z którymi grał Bryant). Piłkarze klubu AC Milan, którego Bryant był fanem, wystąpili z czarnymi opaskami na koszulkach, a w trakcie tegorocznej ceremonii wręczenia Oscarów upamiętnił go reżyser Spike Lee oraz wokalistka Billie Eilish. Podobnych rodzajów oddania hołdu było mnóstwo, dlatego trudno wymienić wszystkie. Najbardziej uroczyste było jednak pożegnanie w Staples Center, hali Lakersów. Zawodnicy Lakers wybiegli na prezentację w koszulkach Bryanta, a każdy kibic na swoim siedzeniu znalazł koszulkę z numerem 8 lub 24 w zależności od sektora trybun. Przed startem spotkania z Portland Trail Blazers, przy akompaniamencie wiolonczeli, został wyświetlony pamiątkowy film. Bardzo emocjonalną przemowę wygłosił także LeBron James. Nie można było również nie zauważyć dwóch miejsc, na których leżały koszulki Bryanta i jego córki wraz z bukietem kwiatów. To na tych miejscach ostatni raz siedzieli 29 grudnia 2019 roku podczas meczu Lakers z Dallas Mavericks. Kobe Bryant miał 41 lat. Osierocił trzy córki. Spoczywaj w pokoju, Mistrzu!


Rozrywka

Spróbuj po wegańsku: Nie tak dawno, bo 20 marca 2020 roku, obchodziliśmy Światowy Dzień bez Mięsa. Być może od dawna chciałeś zjeść coś innego, bezmięsnego, ale obawiasz się smaku albo tego, że się nie najesz. To bardzo popularne stereotypy. Zapewniam Cię jednak, weganizm jest prosty, a roślinne dania sycące i wartościowe. Na początek zaproponuję śniadanie – będzie to tofucznica, czyli jajecznica z tofu. Składniki na 2 osoby: µ µ µ µ µ

µ µ µ µ µ

Edie Wonder

µ

1 kostka tofu, 1 czerwona cebula, olej, 1/3 łyżeczki czarnej soli (kala namak), 0,5 łyżeczki płatków drożdżowych (nieaktywnych), 1/3 łyżeczki czosnku granulowanego, 1/3 łyżeczki papryki wędzonej, szczyptę kurkumy (dla nadania koloru), szczyptę pieprzu (do smaku), kilka łyżek mleka roślinnego (najlepiej sojowego), zielenina (szczypiorek/ koperek/ kolendra).

tofucznica Do przygotowania tofucznicy należy dokupić dwie, a może i trzy, mniej popularne przyprawy: czarną sól, płatki drożdżowe oraz wędzoną paprykę. Sól kala namak znajdzie zastosowanie jako dodatek do wegańskiej sałatki jarzynowej bądź element w przygotowaniu majonezu (przepis już niedługo). Płatki drożdżowe sprawdzą się do wegańskich zup, kremów, serka czy samodzielnie na kanapkach, a połączone z olejem kokosowym dają smak umami! Wędzona papryka imituje smak mięsa oraz pasuje do sosów, zup, serów, sałatki i pizzy. Mleko roślinne wykorzystaj na przykład do kawy.

Tofu rozdrobnij widelcem albo palcami na drobne kawałki. Przypraw je solą, płatkami drożdżowymi, czosnkiem, papryką wędzoną, kurkumą i pieprzem. Wymieszaj dokładnie z odrobiną oleju. Próbuj i dopasuj smak do siebie. Podgrzej na patelni olej i usmaż pokrojoną w kostkę lub piórka cebulę. Opcjonalnie możesz przysmażyć również wędlinę wegańską lub kiełbaski sojowe w plasterkach, a z warzyw świetnie sprawdzą się pieczarki, awokado oraz pomidory. Gdy składniki się zeszklą, dorzuć tofu. Pod koniec smażenia dodaj trochę mleka roślinnego i mieszaj do uzyskania delikatniejszej, bardziej jajecznej konsystencji. Nie dopuść, by mleko całkowicie się wysmażyło, gdyż ma ono służyć za białko. Wyłóż tofucznicę na talerz. Na wierzchu połóż kolendrę, posiekany szczypiorek albo koperek. Voilà! Zjedz z ulubionymi tostami, np. z hummusem i ogórkiem kiszonym. Smacznego! Zachęcam do takich eksperymentów w kuchni i szukania alternatyw dla danego składnika. Wówczas nie tylko rozwiniesz swoją kreatywność, ale również nie dopuścisz, by cokolwiek się zmarnowało. Tym samym zyska matka natura… i nie straci Twój portfel.

nr 82 Nowy Gwóźdź Programu 23


Rozrywka

HOROSKOP BARAN 21.III – 19.IV

WAGA 23.IX – 22.X

BYK 20 IV – 20 V

SKORPION 23.X – 21.XI

BLIŹNIĘTA 21 V – 20 VI

STRZELEC 22.XI – 21.XII

RAK 22.VI - 22.VII

KOZIOROŻEC 22 XII – 19 I

LEW 23.VII – 22.VIII

WODNIK 20.I - 18.II

PANNA 23.VIII – 22.IX

RYBY 19 II – 20 III

Najbliższe dni mogą być lekko niezręczne. Jeśli możesz, zabierz się za zaległe prace domowe. Wykorzystaj okazje, które pozwolą Ci pokazać się z lepszej strony w pracy.

Postaraj się ograniczyć liczbę drzemek – co za dużo, to niezdrowo. Zaszalej w kuchni, a pozytywnie się zaskoczysz. Długo wyczekiwane spotkanie okaże się rozczarowująco przeciętne.

Nie daj się nabrać na propozycje od dawnych znajomych. Czas stawić czoła konsekwencjom swoich błędów. Jest za późno, by je naprawić, postaraj się za to zminimalizować szkody.

Prospero

Wykorzystaj czas na porządki – dawno znaleziona rzecz może przywrócić wiele wspomnień! Instynkt może spłatać Ci psikusa, ale wszystko dobrze się skończy… choć w nieoczekiwany sposób. Czeka Cię konflikt, w który nie opłaca Ci się angażować. Odnajdziesz siłę do podjęcia trudnych, długo odwlekanych decyzji. Nie przemęczaj się – przyszedł Twój czas na odpoczynek. Spełnisz jedno z tych marzeń, do których nikomu się nie przyznajesz.

Zaplanuj swoje najbliższe tygodnie – nadmiar obowiązków może Cię przytłoczyć. Czekają Cię niespodziewane wydatki, niestety raczej mało przyjemne. Pamiętaj, by nie wyważać otwartych drzwi.

Paweł Danek

Krzyżówka

24 Nowy Gwóźdź Programu nr 82

Jeśli czekasz na zmiany, to dobry czas, by działać. Przemyśl swoje dotychczasowe nawyki… może pora je w końcu zmodyfikować? Zastrzyk energii pozbawi Cię wymówek – spożytkuj ją kreatywnie.

Wkrótce będziesz wybierać propozycjach od przyjaciół – nie starczy Ci jednak czasu dla wszystkich. Na poprawę humoru, kup sobie tę jedną rzecz, o której od dawna marzysz. Nadarzy się okazja, by obejrzeć ponownie swój ulubiony film z dzieciństwa. Nocne życie stanie się powoli męczące. Może pora zaplanować dokładniej swoją przyszłość zawodową? Otworzą się przed Tobą do tej pory zamknięte drzwi.

Bliska osoba przyjdzie Ci z pomocą w błahej, choć niecodziennej sprawie. Dowiesz się wielu rzeczy tylko z pozoru nieistotnych. Z pewnością uda Ci się osiągnąć zamierzony cel.

Sprawy nieco przyspieszą, czeka Cię wiele emocji. Nie próbuj na siłę tkwić w tym samym stanie i nie daj się zniechęcić. Stabilizacja finansowa jest na wyciągnięcie ręki.

Wszystkie sprawy potoczą się po Twojej myśli, chociaż niekoniecznie dzięki Twoim działaniom. Ciesz się dobrą passą, póki trwa. Uważaj jednak na tych, którzy Ci zazdroszczą!


studenci

polecają

PŁYTA: Meek, Oh Why? ,,Zachód” Meek, Oh Why? (a właściwie Mikołaj Kubicki), choć na koncie ma już kilka albumów, wciąż nie dotarł z nimi do szerszej widowni. Najnowsza płyta jednak wyjątkowo zachwyca! Genialny storytelling, jaki prezentuje artysta, sprawia, że ciężko oderwać się od większości utworów. ,,Zachód” stanowi piękną, liryczną opowieść, która w połączeniu z futurystycznymi dźwiękami tworzy ciekawą kompozycję. Na płycie znajdziemy wiele nawiązań do innych utworów. Pojawiają się także Sarsa oraz HyperSon, których usłyszymy w jednej z piosenek – mowa o ,,Zachodzie”, który swoim brzmieniem od pierwszych dźwięków zachęca do przyjrzenia się reszcie utworów na płycie. Myślę, że wkrótce usłyszymy więcej o Meek, Oh Why?, który dalej idąc w tym kierunku, z pewnością zachwyci większą publiczność i podbije polski rynek muzyczny. Agnieszka Ciućka

FILM: „Małe kobietki” „Małe kobietki” to współczesna adaptacja znanej opowieści o tym samym tytule. Tym razem zostaje ona przedstawiona przez Gretę Gerwig, reżyserkę nominowaną do Oscara za „Lady Bird” w pięciu kategoriach. Historia przedstawia losy czterech sióstr na dwóch płaszczyznach czasowych – teraźniejszości, kiedy to ich drogi znacząco się rozeszły, oraz przeszłości przedstawiającej ich dzieciństwo bez ojca, szkolną naukę oraz zabawy z przyjacielem zamieszkującym naprzeciwko. „Małe kobietki” to słodko-gorzka opowieść o dorastaniu, miłości, podejmowaniu ważnych życiowych decyzji oraz o feminizmie, który przedstawiono w wyważony, nienachalny sposób. Gerwig odświeżyła tę podnoszącą na duchu opowieść, nadając jej nowego znaczenia. Zdecydowanie jest to produkcja godna polecenia! Aleksandra Popiel

SERIAL: „Outlander” Kiedy Claire Randall, której życie dopiero zaczęło wracać na właściwe tory, niespodziewanie trafia w zupełnie obce środowisko, skazana jedynie na siebie musi przewartościować wszystkie swoje decyzje i wybory. Czy można określić na sto procent, czy ktoś jest dobry, czy zły? Czy można drugi raz poznać miłość swojego życia? Czy ważniejszy jest los jednego człowieka, czy ratunek całej społeczności? Podczas swojej niezwykłej podróży Claire musi odpowiadać na te i inne trudne pytania, szukając drogi powrotu, a może sposobu na pozostanie tam, gdzie jest? Serial „Outlander” wrzuca nas w wir przygód pełnych emocji, zwrotów akcji, okrutnych czynów i szlachetnych gestów. Poznajemy od podszewki życie szkockich górali, francuskiej śmietanki i pierwszych amerykańskich osadników. Wojna toczy się podobnie, niezależnie od czasów, miłość również może być tak samo obezwładniająca w każdym z wieków. Serial dostępny jest na Netflixie, aktualnie zakończono produkcję piątego sezonu. Uwaga, ten serial wciąga! Karolina Lasota

nr 82 Nowy Gwóźdź Programu 25



Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.