5 minute read

Rybożerne kaczki

Next Article
NASZE ROZMOWY

NASZE ROZMOWY

Tekst i zdjęcia WOJCIECH JAROSZ

Nurogęsi zimą

Nurogęsi uprawiają nurkowanie z rurką… tyle, że bez rurki. Ich ptasi snorkeling w tym jest podobny do ludzkiej odmiany tej aktywności, że z powierzchni wypatrywane jest to, co może być powodem do dania nura.

Nurogęsi wypatrują pod powierzchnią oczywiście pożywienia zanurzając głowę i gdy zauważą coś, co może im zasmakować wykonują zgrabny scyzoryk i puszczają się w pogoń. Pogoń nie zawsze bywa udana, bo głównym celem tych ptaków są ryby, a te, jak wiadomo, potrafią się w wodzie całkiem żwawo przemieszczać. Nurogęsi nie są bez szans w tych podwodnych zmaganiach, bo swoje kompetencje w podpowierzchniowej lokomocji zdobywają od niemal pierwszych chwil życia, a i ewolucja wyposażyła je w odpowiednie przystosowania. Przyjrzyjmy się bliżej tym ciekawym ptakom! Nurogęsi (Mergus merganser) z zoologicznego i taksonomicznego punktu widzenia to tracze (plemię) należące do podrodziny kaczek, w rodzinie kaczkowatych. Te zaliczane są do rzędu blaszkodziobych, do którego należą poza kaczkami również gęsi, łabędzie i wiele innych, nieco mniej znanych grup ptaków związanych głównie z wodą. W szacie godowej samce różnią się wyraźnie od samic – czarna, połyskująca zieleniami głowa, biała szyja i boki, czarny wierzch. Po okresie lęgowym samce zrzucają swoje smokingi i stają się podobne do szarych samic z brązowymi głowami. Co ciekawe, u samic charakterystyczny czub z piór na głowie jest bardziej widoczny niż u samców – najwyraźniej dbałość o oryginalne stylizacje są domeną płci żeńskiej nie tylko u przedstawicielek gatunku Homo sapiens. Wśród kaczek wyróżniają się nurogęsi rozmiarami, bo rozpiętość skrzydeł może osiągać niecały metr, ale na pierwszy rzut oka od kuzynostwa odróżnia je dziób. Jest on przystosowany do chwytania ryb, a to przecież czynność raczej rzadko przez przedstawicieli większości gatunków kaczek realizowana. Dzioby tych traczy przypominają więc bardziej te kormoranów niż krzyżówek, czy też np. cyranek, czernic i świstunów, które preferują na co dzień dietę jarską. Dziób nurogęsi to sprawne

Damskie stylizacje fryzur zimowych

narzędzie do chwytania ryb, bo wyposażony jest w ząbkowane brzegi i haczykowaty wyrostek na końcu. Z reguły chwytają ryby o długości nie przekraczającej 10 cm, ale i z ćwierćmetrową potrafią sobie poradzić. W celu zdobycia posiłku zanurzają się zazwyczaj do 3–4 metrów głębokości, choć jak podają fachowe źródła, nurogęsi mogą nurkować i na 30 m. Raczej nie przebywają pod wodą dłużej niż 20–30 sekund, choć znów, potrafią dłużej, gdy jest potrzeba lub konieczność. Sposób namierzania ryb polegający na wypatrywaniu ich z powierzchni poprzez zanurzenie samej głowy pozwala tym ptakom bytować w miejscach, gdzie woda jest wystarczająco przejrzysta. Związane są nurogęsi najczęściej ze środowiskiem śródleśnych zbiorników wodnych i zalesionymi brzegami wód płynących. Tam mogą znaleźć miejsce do gniazdowania i coś do jedzenia. Dziuplaste drzewa w pobliżu rybnych akwenów to jest to, co nurogęsi lubią najbardziej. W ostatnich latach jednak zdarzają się osobniki adaptujące się do życia w środowisku antropogenicznym. Można dzisiaj spotkać te ptaki nad Brdą w Bydgoszczy, a nawet w Warszawie. Kilka lat temu zdjęcia samicy prowadzącej swoje dopiero co wyklute młode przez ruchliwą ulicę w drodze z Parku Łazienkowskiego do Wisły pojawiły się nawet w ogólnopolskich mediach. W związku z tym, że nie był to pojedynczy epizod, dobrzy ludzie organizują akcje informacyjne w stolicy, w rejonie ulicy Myśliwieckiej i Czerniakowskiej rozwieszają ulotki, a na pierwszej z wymienionych ulic namalowano nawet specjalne pasy w miejscu, gdzie ptasie ścieżki krzyżują się z ludzkimi. Nim wyklują się młode, od wczesnego przedwiośnia samice zerkają coraz łaskawszym okiem w kierunku samców, a te przybrane o tej porze roku w piękne piórka godowe sposobią się do obcowania ze swą wybranką. Do kluczowego aktu dochodzi zazwyczaj w marcu – randka ma miejsce na wodzie, a gdy amory się zakończą, samica zaczyna poszukiwać miejsca do gniazdowania. Jeżeli dostępna jest zeszłoroczna miejscówka, chętnie jest wykorzystywana przez ptasią mamę. Zaraz po wykluciu młode wiedzione instynktem podążania za rodzicielką, nie zważając na znaczną niekiedy wysokość, wyskakują z gniazda (a latać wtedy oczywiście jeszcze nie potrafią). Puchatym kulkom, bo tak wyglądają wtedy pisklęta, grawitacja nie straszna – co najwyżej, odbiją się od ściółki raz czy dwa. W zwyczaju gniazdowania w dziuplach i wyskakiwaniu młodych przypominają swoich kuzynów – gągoły (kolejny gatunek wśród

Czujna ptasia mama

Związane są nurogęsi najczęściej ze środowiskiem śródleśnych zbiorników wodnych i zalesionymi brzegami wód płynących. Tam mogą znaleźć miejsce do gniazdowania i coś do jedzenia.

blaszkodziobych z wrodzonymi zdolnościami kaskaderskimi). Gdy młode unikną po drodze do wody czyhających na nie niebezpieczeństw (choćby ze strony drapieżników) okazują się urodzonymi pływakami. Co prawda nie nurkują od razu po ryby tak samo skutecznie jak rodzice, ale podejmują próby niemal po pierwszym wodowaniu. Odżywiają się na początku raczej owadami zbieranymi z powierzchni wody, ale dość szybko uczą się, co jest ich najwłaściwszym pokarmem. Zdarza się, i to nie tylko młodym, że nurogęsi zjedzą coś innego. Często ma to miejsce w miastach, gdzie próbują korzystać z podrzucanego przez ludzi chleba (co absolutnie nie jest dla nich zdrowe). Zaobserwowano również w wielogatunkowych stadach bytujących na terenach zurbanizowanych u nurogęsi zachowania pirackie! Wykorzystują one wtedy swoje dzioby do nękania innych ptaków i zabierania im tego, co miały właśnie zamiar skonsumować. Wróćmy jednak do „normalności” i młodych. Podczas pływania i nurkowania przydatna bywa pewna odporność na nasiąkanie wodą. Tę zapewnia wydzielina gruczołu kuprowego, która u dojrzałych ptaków doskonale spełnia swą rolę i pieczołowicie rozprowadzana jest po wszystkich piórach (ptakom dziennie schodzi na tej czynności łącznie nawet parę godzin!). Pisklęta jednak nie wytwarzają tej oleistej substancji w odpowiedniej ilości w związku z czym chętnie korzystają z możliwości zaimpregnowania się poprzez kontakt z piórami matki. To jeden z powodów, dla których samica pozwala pisklętom wozić się na jej plecach i chować pod skrzydłami. Obraz ptasiej mamy z kilkoma młodymi na grzbiecie to obserwacja zawsze wywołująca rozczulenie, nawet u tych, dla których taki widok to nie pierwszyzna. Warto dodać, że pani nurogęsiowa radzi sobie z takim „balastem” całkiem nieźle i jak jest potrzeba to i szybciej popłynąć potrafi, a nawet ponurkować (bez strat wśród pasażerów, rzecz jasna). Gdzie spotkać możemy nurogęsi? Występują one na całej półkuli północnej naszej planety, w okresie lęgów trzymając

Piłkowany dziób

się zazwyczaj pasa tajgi i przylegających do niego obszarów położonych bardziej na południe. Wiele populacji opuszcza najchłodniejsze rejony na zimę, bo na zamarzniętych akwenach polować się nie da. W Polsce ptaki te gniazdują liczniej na pojezierzach, wzdłuż Wisły i nad dolną Odrą. Najłatwiej spotkać ptaki zimujące, kiedy tworzą duże stada. Największe koncentracje spotyka się na Zalewie Szczecińskim i na jeziorze Dąbie, ale również na Zatoce Gdańskiej, w Ujściu Wisły i na dolnej Odrze. Można jednak liczyć na obserwacje nurogęsi, szczególnie zimą, nad wieloma większymi rzekami Europy. Na koniec uwaga lingwistyczna: nie bądźcie zdziwieni, drodzy Czytelnicy, gdy z ust ornitologa lub w fachowym piśmiennictwie spotkacie się z formą męską – ten nurogęś. W języku potocznym zdecydowanie częściej wykorzystywana jest forma żeńska, której i ja w tym tekście używałem. Wypatrujcie nurogęsi podczas pobytu nad wodą lub w wodzie!

This article is from: