3 minute read

Bałtyckie delfiny

Next Article
Siatki drenażowe

Siatki drenażowe

Ponad powierzchnię wody wynurza się tylko na chwilę, niezbędną do zaczerpnięcia powietrza. Jedynie kiedy żeruje mamy okazję zobaczyć go wyskakującego ponad taflę wody.

Morświny to jedne z najbardziej zagadkowych zwierząt Morza Bałtyckiego. Spotkanie ich nie jest łatwe, musimy uzbroić się w cierpliwość i w pogodny dzień konsekwentnie wpatrywać się w spokojną powierzchnię wody, szukając trójkątnej, ciemnoszarej płetwy grzbietowej. Morświn (Phocoena phocoena) to gatunek ssaka morskiego należącego do rzędu waleni i podrzędu zębowców. Ubarwienie mają ciemnoszare na grzbiecie, które w części brzusznej stopniowo przybiera jaśniejsze odcienie. W przeciwieństwie do delfinów ich pysk jest obły, a nie wystający, a płetwa grzbietowa niska i trójkątna (u delfinów jest wysoka i sierpowatego kształtu). Są to najmniejsze walenie na świecie. Dorosłe osobniki osiągają maksymalną długość 180 cm i masę ok 60-70 kg, będąc tym samym, prawie o połowę mniejsze od delfinów. Młode, zaraz po urodzeniu, ma około 80 cm długości. Przez całe swoje życie samica wydaje na świat maksymalnie 4 cielaki, dlatego charakterystyczna dla tego gatunku jest opieka nad potomstwem. Zaraz po urodzeniu matka pomaga młodemu dostać się na powierzchnię wody aby mogło wziąć swój pierwszy oddech. Samica rodzi zawsze tylko jedno młode, które

karmi od 6 do 8 miesięcy. Kiedy podrośnie, często zdarza się, że jeszcze przez jakiś czas młode pływa razem z matką dopóki nie będzie całkowicie samodzielne. Na wolności morświny dożywają do 17 lat. W przeciwieństwie do swoich delfinich kuzynów, morświny to płochliwe i zamknięte w sobie zwierzęta. Unikają kontaktu z człowiekiem i uciekają na dźwięk silnika łodzi motorowych. Zazwyczaj pływają samotnie, tylko czasem można dostrzec małą grupę rozpoczynającą polowanie lub samicę ze swoim młodym. Przy każdym wynurzeniu morświna słychać charakterystyczne „pufnięcie”, odpowiadające nagłemu wyrzuceniu zużytego powietrza przez znajdujący się na szczycie głowy otwór nosowy. Występują najczęściej w morzach w strefie przybrzeżnej, lubią płytkie wody, zdarza się że zasiedlają rzeki i kanały. W Europie zamieszkują wody Morza Północnego, Czarnego, a także Bałtyku.

Morświna ciężko spotkać w naszym morzu również dlatego, że jego liczebność drastycznie spadła w ciągu ostatnich lat. Nie tak dawno w bałtyckich wodach pływało kilkadziesiąt tysięcy przedstawicieli tego gatunku. Niestety było ich na tyle dużo, że często wpadały w sieci rybackie, niszcząc je oraz niejednokrotnie cały połów rybaka. Zaczęto traktować je jak szkodniki i tępić. Dodatkowo od XIV wieku morświny, podobnie jak foki, regularnie poławiano dla ich mięsa i tłuszczu. Na początku dwudziestego wieku można było otrzymać nawet specjalną premię finansową za zabicie morświna. Aktualnie populację bałtyckich morświnów szacuję się na około 500 sztuk, dlatego Międzynarodowa Unia Ochrony Przyrody (IUCN) w 2008 roku nadała jej status krytycznie zagrożonych wyginięciem. Dzisiaj jednym z głównych zagrożeń dla morświnów są sieci rybackie. Produkowane są one z dużo bardziej wytrzymałych materiałów niż kiedyś i jednocześnie mniej widocznych w wodzie, co sprawia, że niejednokrotnie stanowią śmiertelną pułapkę dla tych zwierząt. Morświny, podobnie jak delfiny posługują się echolokacją, dlatego kolejne zagrożenie stanowi dla nich narastający hałas podwodny. Detonacje militarne czy geologiczne, różnego rodzaju prace podwodne czy nawet dźwięki silników łodzi motorowych sprawiają, że zwierzęta te są ogłuszane i płoszone przez co tracą orientacje w terenie. Często mają problemy z komunikacją, lokalizowaniem pożywienia, a także nie potrafią prawidłowo rozpoznawać podwodnych przeszkód. Wszyscy możemy tym małym ssakom pomóc przede wszystkim mając świadomość zagrożeń jakie na nie czyhają. Ważne też żebyśmy wiedzieli jak się zachować kiedy znajdziemy ranne, potrzebujące zwierzę na brzegu. Przede wszystkim powinniśmy zawiadomić odpowiednie służby, takie jak np. straż miejska, Błękitny Patrol WWF czy Stacja Morska Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego imienia Profesora Krzysztofa Skóry. Możemy też postarać się ograniczyć a najlepiej unikać sportów wodnych, które są dla nich tak niebezpieczne. Miejmy nadzieję, że dzięki takim małym-dużym gestom uda nam się ocalić te wspaniałe zwierzęta i będziemy mieli okazje podziwiać je w trakcie naszych nurkowań.

IT’S A COLD WORLD OUT THERE.

BUT BARE KEEPS YOU WARM ON EVERY DIVE.

This article is from: