2 minute read
Stare porządki w obronie The Reds
DOBRY START
CZYLI STARE PORZĄDKI W OBRONIE THE REDS
Advertisement
Neuhaus, Saúl, Doku, Chiesa, Bowen, Barella, Tielemans, Sanches, McGinn - tymi piłkarzami według angielskich mediów tego lata byli zainteresowani przedstawiciele Liverpoolu. Nikt z wyżej wymienionych zawodników nie trafił jednak na Anfield. Jedynym gotówkowym transferem przeprowadzonym przez Michaela Edwardsa było sprowadzenie do hrabstwa Merseyside - Ibrahimy Konaté, francuskiego obrońcy, który kosztował klub 40 milionów euro.
ekipa Daniela Farke nie potrafiła znaleźć sposobu na dobrze dysponowanego Alissona. W tym miejscu warto zaznaczyć, że Kanarki wypracowały xG na poziomie 1,33. W drugiej kolejce Burnley osiągnęło xG na poziomie 0,69. Jeszcze lepiej nasza obrona wypadła w hitowym starciu z Chelsea, gdzie mimo utraty bramki współczynnik expected goals The Blues wynosił zaledwie 0,57. Trochę lepszym wynikiem może “poszczycić się” drużyna Marcelo Bielsy, która wypracowała xG na poziomie 0,65. W tym miejscu warto wrócić do poprzedniego sezonu, w którym ze względu na kontuzję nie mogliśmy oglądać ani Virgila Van Dijka, ani Joëla Matipa. W spotkaniach, w których trafiliśmy punkty, współczynnik xG kolejnych drużyn, prezentował się następująco:
DAMIAN ŚWIĘCICKI
Denerwowaliśmy się na brak nowego środkowego pomocnika, nie rozumieliśmy, dlaczego klub nie sprowadza konkurenta dla Roberto Firmino, obawialiśmy się o formę Mané, który nie ma odpowiedniego zmiennika oraz baliśmy się o przemęczonego Trenta Alexandra-Arnolda.
W całym tym transferowym szale zapomnieliśmy trochę o tym, że najważniejsze wzmocnienia drużyny The Normal One, miały miejsce nie w gabinetach dyrektorskich, ale w gabinetach fizjoterapeutów.
Początek nowego sezonu dobitnie pokazał nam, że powrót do pierwszego składu Virgila Van Dijka oraz Joëla Matipa będzie kluczem w walce o najwyższe cele w sezonie 2021/2022. Mając do dyspozycji ponadto Gomeza, Konaté oraz Phillipsa, możemy być spokojni, że takie porażki jak te z Southampton, Burnley, Brighton czy Fulham już nam się nie przydarzą.
Holender oraz Kameruńczyk w mistrzowskim sezonie The Reds tworzyli jedną z najlepszych par środkowych obrońców na świecie. Niesamowicie tęskniliśmy za ich spokojem, umiejętnością ustawiania, czy kapitalnym wyprowadzaniem piłki ze strefy obronnej.
Dziś wiemy, że mimo ciężkich kontuzji, powrócili do formy i mocno przyczynili się do tego, że w pierwszych czterech spotkaniach nowego sezonu Premier League straciliśmy zaledwie jedną bramkę.
W premierowym starciu z Norwich Everton - 2,01 Leicester - 2,07 Brighton - 1,19 Burnley - 1,08 Southampton - 0,5 Fulham - 1,74 WBA - 0,74 Newcastle - 0,82 Trudno dyskutować z faktami. Reprezentant Holandii oraz były zawodnik Schalke sprawiają, że blok defensywny Liverpoolu staje się monolitem, który świetnie współpracuje z ofensywnie usposobionymi Trentem Alexandrem-Arnoldem oraz Andrew Robertsonem. Dzięki ich obecności w składzie ani Fabinho, ani Jordan Henderson nie muszą cofać się do środka obrony. Łatanie dziur pomocnikami, mocno przekładało się na funkcjonowanie ataku. Brak naszego kapitana w centralnej części boiska sprawiał, że byliśmy słabi w obronie oraz bezzębni w ataku. Z byłym piłkarzem Monaco sprawa wyglądała zgoła inaczej. Świetnie prezentował się jako zastępca VVD. Gdyby kilka lat wcześniej ktoś zdecydował, zmienić mu pozycję to jestem przekonany, że dziś byłby jednym z naj-
Początek nowego sezonu lepszych środkowych obrońców świadobitnie pokazał nam, ta. Nie ma jednak co gdybać. Fabinho jest genialnym defensywnym pomocże powrót do pierwszego nikiem i jego miejsce jest w drugiej linii. składu Virgila Van Dijka Oby zdrowie dopisywało naszej podstawowej parze środkowych obrońoraz Joëla Matipa będzie ców. Niczego więcej nie potrzebują. kluczem w walce o najwyższe Ich umiejętności są na najwyższym poziomie. Dzięki nim możemy oglącele w sezonie 2021/2022 dać mecze z należytym spokojem.