3 minute read

Starzy znajomi już nie tylko od finałów

STARZY ZNAJOMI JUŻ NIE TYLKO OD FINAŁÓW

Advertisement

Są takie spotkania, które elektryzują już przed pierwszym gwizdkiem sędziego. Do takich na pewno należy starcie drużyn prowadzonych przez Jürgena Kloppa oraz Stefano Pioliego.

DAMIAN ŚWIĘCICKI

Każdy z kibiców Liverpoolu oraz Milanu po losowaniu grup Ligi Mistrzów otworzył szampana. Rywalizacja The Reds z ekipą Rossoneri przypomina nam o dwóch wielkich wydarzeniach z naszej historii. Finał Champions League w 2005 roku był jednym z największych momentów chwały, z kolei przegrana dwa lata później na Stadionie Olimpijskim w Atenach była niezwykle bolesna dla naszej społeczności. Mecz w Stambule ciężko w jakikolwiek sposób przypisać do panujących konwenansów. Każdy fan The Reds zna wydarzenia z tego spotkania minuta po minucie. Mecz z 2007 roku był zupełnie inny. To była partia szachów, która rozegrała się pomiędzy Rafaelem Benítezem a Carlo Ancelottim. Mimo bardzo wyrównanego spotkania przypominającego finałową rozgrywkę pomiędzy Beth Harmony a Vasilym Brogovem w serialu “Gambit Królowej”, Włoch w swoim zestawie bierek posiadał jeden niepodważalny atut. Był nim Superpippo Inzaghi, piłkarz, który według sir Alexa Fergusona urodził się “na spalonym”. Jeszcze dalej w swojej ocenie poszedł Johan Cruyff, który stwierdził, że zawodnik urodzony w Piacenzie w ogóle nie potrafi grać w piłkę, a, na jego szczęście, potrafi wyłącznie znaleźć się w odpowiednim miejscu na boisku. Kto z nas nie pamięta pierwszej bramki w przegranym przez The Reds spotkaniu? Strzał Pirlo z rzutu wolnego, rykoszet od barku wychowanka Papaveri i wzrok bezradnego Pepe Reiny. Drugi gol dla Milanu był kwintesencją Rossoneri z tamtych lat. Penetrujące podanie genialnego Kaki do wychodzącego na wolne pole Inzaghiego, który położył na ziemię naszego bramkarza, by następnie umieścić piłkę w siatce. Carragher, Riise oraz Agger zostali przechytrzeni jak juniorzy. Jedynym pocieszeniem dla całej trójki może być fakt, że lepsi obrońcy od nich nie potrafili poradzić sobie z “kunsztem” Superpippo. Rozmiary porażki w 89. minucie zmniejszył Dirk Kuyt. Rossoneri w brzydkim stylu wzięli rewanż na ekipie The Reds. Zwycięzców się jednak nie ocenia. Co ciekawe, te dwa starcia były jedynymi w historii rywalizacji Milanu z Liverpoolem. Mimo wielkich sukcesów drużyn prowadzonych przez takich trenerów jak Bill Shankly, Bob Paisley, Joe Fagan, Nereo Rocco, Arrigo Sacchi, czy Fabio Capello, nigdy wcześniej ci europejscy giganci nie trafili na siebie. Od 2007 roku zarówno angielski jak i włoski klub zostały przebudowane od piwnicy po strych. Zupełnie nowi właściciele, inne podejście do budowania zespołu, walka o jak najbardziej zbilansowany budżet.

W 2007 roku przegrywamy mecz w Atenach 1:2. fot.: uefa.com

Wielu kibiców widziało analogię problemów Milanu do tych, które przeżywał przez lata Liverpool. The Reds trzydzieści lat oczekiwali na wygranie krajowych rozgrywek. Rossoneri ostatni raz zdobyli Scudetto w sezonie 2010/2011. Włoski gigant powrócił do Champions League po siedmiu latach przerwy. Przez ten czas drużyna prowadzona przez Jürgena Kloppa dwukrotnie była w finale, raz wygrywając w 2019 roku. Pierwsze starcie w grupie B na Anfield było jak futbolowy rollercoaster. Mimo gigantycznej przewagi roztrwoniliśmy ją przez niezrozumiałe błędy szczególnie powracającego po długiej kontuzji Joe Gomeza. W drugiej połowie kibice na stadionie ponieśli piłkarzy Kloppa do walki. Totalna do-

minacja, różnica klas jak w pierwszych 40 minutach spotkania. Wygraliśmy 3:2, ale wymiar kary powinien być o wiele większy. Jeszcze niedawno śmialiśmy się z obecności w zespole Divocka Origiego, który… wyszedł na Milan w pierwszym składzie.

Kontuzja Elliotta, uraz Firmino, brak zaufania do Minamino, koszmarna forma Mané. Problemy już na starcie sezonu, które szczęśliwie udaje się zamaskować, dzięki dobremu terminarzowi. Mecz z Milanem na San Siro prawdopodobnie będzie zupełnie innym starciem. Chciałbym, żeby do tego czasu do zdrowia powrócił Zlatan Ibrahimović. Jego starcia z Virgilem Van Dijkiem będą ozdobą tegorocznej edycji Champions League.

HISTORIA SPOTKAŃ

25 maja 2005 Atatürk Olimpiyat Stadyumu - Istanbul 3:3

Gerrard 54’ ; Šmicer 56’ ; Maldini 1’ ; Crespo 39’, 44’

Xabi Alonso 60’

23 maja 2007 Olympic Athletic Center of Athens „Spyros Louis” - Ateny 1:2

Kuyt 89’ F. Inzaghi 45’ 82’

14 września 2021 Anfield Stadium 3:2

This article is from: