3 minute read
Wilk na usługach Liverpoolu
Gdy wszyscy od dobrych kilku miesięcy powielali plotki o zainteresowaniu Liverpoolu Ismaïlą Sarrem, ni stąd ni zowąd gruchnęła na wszystkich wieść, że Diogo Jota został właśnie piłkarzem The Reds. Portugalczyk był trzecim transferem Mistrzów Anglii w letnim okienku, a kibice mocno interesujący się Premier League dobrze wiedzieli, że jest to poważne wzmocnienie. Zapraszam na przedstawienie sylwetki Diogo Joty.
MIKOŁAJ SARNOWSKI
Advertisement
Zacznijmy od tego, iż ten deal to kolejny majstersztyk w wykonaniu Michaela Edwardsa. Do Wolverhampton powędrował Ki-Jana Hoever, który w barwach pierwszej drużyny Liverpoolu występował jedynie sporadycznie w pucharach krajowych, a kwota, jaką Wilki musiały za niego zapłacić, wyniosła aż około 14 milionów funtów. Dlatego kwota całej operacji wyniesie mniej niż 30 milionów funtów, a do tego klub z Anfield rozłożył ją na bardzo korzystne raty. Przechodząc do samego piłkarza, Jota to 23-letni Portugalczyk urodzony w Porto. Pierwsze kroki w karierze piłkarza stawiał w klubie Gondomar. Z niego przeniósł się do Paços de Ferreira, w którym przez półtora roku wystąpił w 47 meczach, zanotował 18 bramek i 14 asyst. Wyśmienita gra poskutkowała przenosinami do Atletico Madryt w lipcu 2016 roku, z którego od razu został wypożyczony do prawdziwej kuźni talentów, czyli FC Porto. Po roku spędzonym w Portugalii do Atletico zgłosiły się Wilki z Wolverhampton i tam też Jota udał się na kolejny rok. Bogaci inwestorzy Wolves chcieli odbudować klub, który na dobre zadomowił się w niższych ligach angielskich. W związku z tym zatrudniono fachowca pełną gębą, czyli Nuno Espirito Santo, który wraz z posiadającym swoje udziały w klubie Jorgem Mendesem stworzyli prawdziwą portugalską kolonię w ekipie Wilków. Jota idealnie wpasował się do drużyny i stylu, w jakim grała, co dobitnie pokazują jego liczby - 18 goli i 6 asyst w 48 występach. Po sezonie 2017/18 Diogo na stałe zawitał w Anglii, bo został wykupiony za 12 milionów funtów. Myślę, że większość z Nas pamięta, jak dobre wejście do Premier League miało Wolverhampton. Duża w tym była zasługa właśnie Joty, który w duecie z Raulem Jimenezem brylował w formacji ofensywnej.
9 goli i 5 asyst w 33 meczach w lidze to jak na debiutanta naprawdę dobry wynik. Zagłębiając się bardziej w statystyki można dostrzec, że Jota to nie tylko finalizator akcji, lecz także ich kreator. Średnio 23 podania na mecz z prawie 80% skutecznością, do tego 10 wykreowanych „Big Chances”. Istotna w jego przypadku jest też gra w obronie. U Nuno Espirito Santo nikt nie jest zwolniony z zadań defensywnych, dokładnie jak w Liverpoolu Kloppa, stąd też prawdopodobnie profil piłkarza podpasował niemieckiemu trenerowi, bo aklimatyzacja do stylu gry i ciągłej walki o piłkę przebiegła niemal niezauważalnie. Zeszły sezon w wykonaniu Portugalczyka był jednak gorszy, lecz nie zmienia to faktu, iż na Anfield zawitał naprawdę klasowy piłkarz. Co można dostrzec po tych kilku pierwszych meczach Joty w barwach The Reds? Jest to z pewnością zawodnik niezwykle utalentowany technicznie, obdarzony dużą szybkością i skutecznym dryblingiem. Jota idealnie odnajduje się w grze kombinacyjnej, na małej przestrzeni, w tzw. „klepce”, jest niezwykle uniwersalny, bo może występować na każdej pozycji w przedniej formacji, czyli doskonale rozumie to, co atak Liverpoolu kocha najbardziej. Jak już wspominałem, nie boi się popracować w odbiorze, lecz przede wszystkim cechuje go prawdziwa zadziorność i nieustępliwość. Widać już, że dobrze wpasował się w kolektyw na boisku oraz poza nim i znalazł tę nić porozumienia z resztą partnerów. Nie da się ukryć, iż Klopp musiał w tym chłopaku dostrzec to COŚ extra, czego nie jesteśmy w stanie na chwilę obecną dostrzec, skoro zdecydował się wydać na Diogo Jotę tyle pieniędzy w tak trudnym finansowo okresie dla Liverpoolu. Bez wątpienia Jota to spore wzmocnienie The Reds. Po niewielkiej przerwie między sezonami potrzebna jest naprawdę jakościowa i szeroka kadra, by walczyć ponownie o najwyższe cele, nawet pomimo kontuzji, które, w wyniku dużego wyeksploatowania organizmu, mogą występować znacznie częściej niż dotychczas. Mam nadzieję, że Portugalczyk pod skrzydłami Kloppa jeszcze bardziej rozwinie się piłkarsko i stanie się poważnym kandydatem do gry w pierwszym składzie, szczególnie gdy na chwilę obecną Roberto Firmino ostro niedomaga z dyspozycją. Jaka będzie przyszłość? Czas pokaże, ale oby stała ona pod znakiem znakomitych występów Diogo Joty w barwach Liverpoolu.
Diogo Jota Data i miejsce urodzenia: 4 grudnia 1996 Porto, Portugalia Wzrost: 1,78 m Waga: 70 kg w zeszłym sezonie, w lidze, rozegrał w Wolverhampton 34 mecze, spędzając 2298 minut na boisku, strzelił 7 bramek