4 minute read

Upadek i odrodzenie Leeds United

Gdy 8 maja 2001 roku piłkarze Leeds United przegrywali 0:3 w półfinale Ligi Mistrzów z Valencią niewielu kibiców Pawi spodziewało się, że wkrótce ich klub znajdzie się na skraju bankructwa. Młoda drużyna z gwiazdami takimi jak Rio Ferdinand, Alan Smith, Harry Kewell i Mark Viduka, David O’Leary na ławce trenerskiej – co mogło pójść nie tak? Porażka z Valencią okazała się jednak początkiem łańcucha zdarzeń, które doprowadziły Leeds na dalekie zaplecze piłkarskiej elity. Cały futbolowy świat (Premier League w szczególności) na początku dwudziestego pierwszego wieku wypłynął na bogate wody komercjalizacji piłki nożnej. Klub z Elland Road nie dołączył do reszty stawki i dryfował w kierunku skał i mielizn. Był to efekt „radosnej” gospodarki finansowej ówczesnego zarządu Leeds. W 2001 roku Pawie dotarły do wspomnianego półfinału Ligi Mistrzów i na tej podstawie klub zaciągnął spory kredyt z nadzieją, że spłaci go z zysków osiągniętych w kolejnych udanych sezonach Ligi Mistrzów. Problem w tym, że w kolejnym sezonie piłkarze O’Leary’ego nie zdołali awansować do tych elitarnych rozgrywek. Pierwszą oznaką finansowych kłopotów Leeds była sprzedaż Rio Ferdinanda, który za 30 mln funtów w 2002 roku przeszedł do Manchesteru United. Kolejną ofiarą był O’Leary, którego w roli menedżera zastąpił Terry Venables. Wyniki drużyny były jednak coraz gorsze, a długi coraz wyższe. Po sprzedaży Jonathana Woodgate’a, Venables pożegnał się z Leeds, a jego miejsce zajął Peter Reid, który w końcówce sezonu zdołał utrzymać drużynę w Premier League. Zmiany zachodziły również „na samej górze”. Z pracy w klubie zrezygnował prezes Peter Ridsdale, którego zastąpił John McKenzie. Długi Leeds na starcie sezonu 2003/04 wynosiły ponad 127 mln funtów. Na domiar złego drużyna zakończyła sezon na przedostatnim miejscu i ledwie trzy lata po półfinale Ligi Mistrzów spadła do Championship. W drugiej lidze Leeds również miało pod górkę. Przychody klubu zmalały, a długi pozostały na poziomie Premier League. Sytuacji Leeds uważnie przyglądały się władze angielskiego futbolu, które w sezonie 2006/07 przypieczętowały spadek klubu do trzeciej ligi. Pod koniec sezonu Leeds zostało objęte zarządem komisarycznym i ukarane odjęciem 10 punktów. Na starcie trzeciej ligi Pawie miały minus 15 punktów, ale sezon zakończyły w finale play-off, gdzie przegrały z Doncaster. W trzecim roku wygnania, w sezonie 2009/10 wreszcie udało się posprzątać bałagan i wrócić do Championship. Następne lata to z reguły mocna pozycja w drugiej dziesiątce tabeli i częste zmiany właścicieli klubu.

Pawie po szesnastu latach wróciły do piłkarskiej elity Premier League. Czy wrócą również do grona najlepszych drużyn w Europie? MARIUSZ PRZEPIÓRKA

Advertisement

Przełom dla Leeds nastąpił przy okazji ćwierćfinałowego meczu Ligi Mistrzów pomiędzy Manchesterem City i Paris St-Germain w kwietniu 2016. Wówczas obecny właściciel klubu z Elland Road Andrea Radrizzani spotkał się z Kennym Dalglishem, który podczas wspólnego lunchu rzucił mimochodem, że jeśli Włoch chciałby zainwestować w angielski klub, to świetną okazją ku

UPADEK I ODRODZENIE LEEDS UNITED

Pawie po szesnastu latach wróciły do piłkarskiej elity Premier League. Czy wrócą również do grona najlepszych drużyn w Europie? MARIUSZ PRZEPIÓRKA

fot.: thisisfutbol.com

temu jest Leeds United – uśpiony gigant z liczną grupą wiernych kibiców. Radrizzani, który jest m.in. założycielem i prezesem znanej również w Polsce stacji Eleven Sports, początkowo nie planował takich ruchów. Jednak już w styczniu 2017 roku odkupił od Massimo Cellino 50% akcji Leeds, a 23 maja tego samego roku przejął pozostałe 50%, stając się jedynym właścicielem klubu.

Radrizzani od razu ruszył z projektem odbudowy potęgi Leeds United, choć dwa dni po przejęciu klubu z pracy niespodziewanie zrezygnował dotychczasowy menedżer Gary Monk. W klubie szybko pojawili się nowi pracownicy: Victor Orta jako dyrektor ds. piłki nożnej, Ivan Bravo jako dyrektor ds. strategii i Angus Kinnear jako dyrektor wykonawczy. Ponadto 15 czerwca 2017 roku Radrizzani na stanowisku menedżera zatrudnił Thomasa Christiansena, a trzynaście dni później odkupił Elland Road, który w 2004 został zastawiony w ramach spłaty klubowych długów. Kolejnym momentem zwrotnym było zatrudnienie Marcelo Bielsy. Argentyński szkoleniowiec stał się najlepiej opłacanym menedżerem w historii klubu, a jego celem miał być awans do Premier League. Słynący z nietypowego podejścia do zawodników Bielsa krótko po przybyciu zapytał, ile godzin przeciętny kibic Leeds musi pracować, aby kupić bilet na mecz. Gdy usłyszał, że są to trzy godziny, na tyle właśnie zagonił swoich nowych piłkarzy do zbierania śmieci wokół stadionu. Bielsa do swej wizji przekonał graczy Leeds i drużyna w pierwszym sezonie jego pracy była bliska awansu do elity. Pawie długo prowadziły, ale zadyszka w końcówce zepchnęła je na trzecie miejsce. Niestety baraże okazały się zbyt wymagająca przeszkodą i sprawa awansu musiała zostać odłożona o rok. Fachowcy przypisywali gorszą końcówkę metodom pracy Bielsy, który wyciska z zawodników siódme poty i wymaga od nich niezwykłego przygotowania kondycyjnego, co przy długim sezonie Championship odbiło się na dyspozycji w końcowej części sezonu.

W ubiegłym sezonie „z pomocą” Leeds przyszła pandemia. Przerwa w trakcie rozgrywek sprawiła, że piłkarze Bielsy zyskali nieco świeżości i pewnie zakończyli rozgrywki na pierwszym miejscu.

Premier League w ciągu szesnastu lat nieobecności Leeds bardzo się zmieniła, ale jednym z łączników starego z nowym jest James Milner. Nasz zawodnik w sezonie 2003/04 jako wychowanek Leeds zaliczył spadek z Premier League i dla ratowania finansów klubu sprzedano go za 3,6 mln funtów do Newcastle. Po 16 latach już w pierwszej kolejce nowego sezonu mógł powitać na Anfield swój klub, w którego szkółce grał od dziesiątego roku życia. Powrót do poziomu z początku obecnego wieku będzie trudny, ale w pierwszych kolejkach Pawie wywarły duże wrażenie. W pierwszym sezonie Premier League z pewnością ich celem jest spokojne utrzymanie i przygotowanie się do dalszego rozwoju w kolejnych sezonach. Z Bielsą u steru wszystko jest możliwe, ale przekonanie go do dłuższej pracy na Elland Road będzie stanowiło nielada wyzwanie dla Radrizzaniego.

This article is from: