przemysł motoryzacyjny
energetyka
przemysł elektromaszynowy
Uznany partner i własna kreatywność to połączenie, które pozwoliło spółce OPTOMER osiągnąć sukces 29
Nie zwalniać tempa
www.polskiprzemysl.com.pl
NUMER 24 4/2014
O głównych kierunkach rozwojowych firmy rozmawiamy z Leszkiem Markiem Gołąbieckim – prezesem zarządu Unibep SA 71
ISSN: 2082-8918
IT i technologie
budownictwo
Spojrzeć w przyszłość
Kamery termowizyjne i mierniki wibracji 20 – skuteczna konserwacja prewencyjna dzięki współpracy urządzeń Logistyka w branży automotive 22 BIM, 3D i maszyny 66
Grupa Wolff z innowacyjnym produktem 38
Wyznaczają standardy bezpieczeństwa
reklama wydawcy
Czytam i polecam
PIOTR BARANOWSKI prezes zarządu ZPAS SA Rodowity noworudzianin, człowiek wrażliwy na sprawy społeczne, ambasador nowoczesnej gospodarki, absolwent Wydziału Mechanicznego Politechniki Wrocławskiej, od 23 lat prezes zarządu ZPAS SA, producenta nowoczesnych rozwiązań z zakresu teleinformatyki, energetyki, automatyki i telekomunikacji. Z przedsiębiorstwem związany od 1974 roku.
wydanie 24 4/2014
20
artykuły 4
Maszyny też mogą mieć duszę O wzornictwie przemysłowym rozmawiamy z Wojciechem Szwarcem ze Szwarc Design.
20
Kamery termowizyjne i mierniki wibracji – skuteczna konserwacja prewencyjna dzięki współpracy urządzeń
24
Ergonomia stanowiska pracy w biurze
28
Światłowody będą coraz lepsze
29
Spojrzeć w przyszłość Uznany partner i własna kreatywność to połączenie, które pozwoliło spółce OPTOMER osiągnąć sukces.
34
Polski american dream Ergom to dzisiaj ponad 15 tys. produktów. Zaczęło się 25 lat temu w jednym z łódzkich mieszkań.
38
Wyznaczają standardy bezpieczeństwa Grupa Wolff zaprezentowała DSBW, czyli tzw. Dedykowany System Bezpieczeństwa Wybuchowego. Aktualnie nie ma na rynku bardziej kompleksowego i innowacyjnego produktu związanego z ochroną instalacji technologicznych przed skutkami niekontrolowanego wybuchu.
42
To naszym pracownikom zawdzięczamy sukces Na temat produkcji niskonapięciowych złączek rozmawiamy z Barbarą Białowiejską ze Spółdzielni Elektrotechnicznej Pokój.
45
Skąd się wziął znak drogowy? Wszystko zaczęło się od szklanej kulki…
46 48
High-tech prosto z Polski. Eksperci od próżni i nanotechnologii Na Ukrainę już nie eksportujemy „Od przeszło roku na Ukrainę praktycznie nie eksportujemy” – mówi nam Robert Matuszyk, prezesem zarządu FANINA SA, której polem działania są: transport kolejowy, przemysł elektromaszynowy i energetyka.
52
Specjaliści od przebudowy Piotr Kaźmierczak to człowiek, który współtworzył historię produkcji Volkswagena w Polsce od samego początku. Ma identyfikator z numerem 2. Dzisiaj zarządza Zakładem Zabudów Specjalnych. W rozmowie z „Polskim Przemysłem” zdradza kilka szczegółów z działalności swojego zakładu.
58
Bez sprawnych hamulców nie ma bezpiecznej jazdy FOS Polmo Łódź SA to największy w Polsce i liczący się na arenie międzynarodowej producent sprężarek do pneumatycznych układów hamulcowych, które stosowane są w samochodach ciężarowych, autobusach i ciągnikach rolniczych.
62
Co wybudują w Warszawie? Wymieniamy kilka inwestycji, które niebawem rozpoczną się w stolicy.
66
BIM, 3D i maszyny Eksperci z firmy Skanska obliczyli, że dzięki zastosowaniu technologii BIM wydajność maszyn rośnie nawet o 70%. Warto z niej korzystać, nawet jeśli z pozoru wydaje się to droższe rozwiązanie.
71
Nie zwalniać tempa Portfel zleceń Grupy Unibep przekroczył poziom 1,2 mld zł. O głównych kierunkach rozwojowych firmy rozmawiamy z Leszkiem Markiem Gołąbieckim – prezesem zarządu Unibep SA.
77
Rynek kandydata: co mogą zrobić firmy, by na nim przetrwać?
34
71
42
stałe działy efektywna organizacja 6
Mała rzecz, a cieszy
prawo w firmie 8
Czy wsparcie przewidziane w projekcie ustawy o odnawialnych źródłach energii stanowi pomoc państwa wymagającą notyfikacji KE?
finanse i księgowość 10
Wykorzystanie samochodu służbowego przez pracownika do celów prywatnych – skutki w podatkach dochodowych
marketing i pr 12
Spotkania na miarę XXI wieku – wideokonferencje jako forma efektywnej komunikacji marketingowej i informacyjnej
relacje inwestorskie 14
KSR nr 9 „Sprawozdanie z działalności” krok po kroku, część 1
Czwarta rewolucja przemysłowa
Każdego zachęcam również do zastanowienia się nad designem swoich produktów. Nie tylko po to, by ładnie wyglądały, ale również były funkcjonalne i łatwe w użytkowaniu. Rozmawiam o tym z Wojciechem Szwarcem, który potrafi zaprojektować naprawdę łądną i prostą w obsłudze obrabiarkę, szafę przemysłową albo urządzenie do termoformowania tworzyw sztucznych.
raport 18
Schwytać inżyniera
transport i logistyka 22
A wracając do tematu mnożenia przez PIR… Od ilości pieniędzy w obiegu dobrobytu nie przybywa. Rosną co najwyżej ceny. A kredyty kiedyś ktoś będzie musiał spłacić.
Logistyka w branży automotive
technologie 26
Polskie Inwestycje Rozwojowe sfinalizowały pierwszą transakcję! Jak ktoś nie wie, co to takiego ten PIR, przypominam, że to projekt w naszym kraju niemal flagowy, który dzięki dźwigni finansowej miał pomnożyć każdą złotówkę wielokrotnie. Dzięki PIR Lotos wydobędzie rocznie 250 tys. ton ropy więcej. Podobno z dna Bałtyku. I ponoć to aż jedna trzecia naszej produkcji. Sukces. Jak wszystko przed wyborami. Teraz idą te samorządowe. Idzie też armia rosyjska na Ukrainę. Nie wiadomo, jak to się skończy. Wiadomo natomiast, że Ukraińcom od dawna nie warto niczego sprzedawać, bo nie mają czym płacić. Polskie firmy już dawno znalazły nowe rynki zbytu, a do Rosji sprzedają przez Białoruś, mimo zakazów. We wrześniowym numerze „Polskiego Przemysłu” polecam artykuł na temat technologii BIM, czyli mówiąc nieco potocznie, o tym, jak to tablet z koparką połączyli i dzięki temu kopie się szybciej, dokładniej, a nawet można po ciemku. Ot, ciekawa technologia pokazana i wykorzystywana przez specjalistów z firmy Skanska.
zarządzanie 16
Od redaktora naczelnego
Zapraszam do lektury Mariusz Krysiak redaktor naczelny magazynu „Polski Przemysł”
Membrany Multibore® produkowane przez inge®, spółkę zależną BASF, zwiększają skuteczność uzdatniania wody
6
REDAKCJA Wydawca AF Media ul. 6 Sierpnia 14, 90-416 Łódź, www.afmedia.com.pl, NIP 7251753870, REGON 473258344, ISSN: 2082-8918 REDAKCJA Mariusz Krysiak / redaktor naczelny / +48 606 742 051/ mariusz.krysiak@polskiprzemysl.com.pl Wojciech Stepaniuk / dziennikarz / wojciech.stepaniuk@polskiprzemysl.com.pl Adam Sieroń / dziennikarz / adam.sieron@polskiprzemysl.com.pl Adam Bukowski / dziennikarz / adam.bukowski@polskiprzemysl.com.pl Urszula Światłowska / dziennikarz / urszula.swiatlowska@polskiprzemysl.com.pl PROJEKTY WYDAWNICZE Wojciech Stepaniuk / menedżer projektów / wojciech.stepaniuk@polskiprzemysl.com.pl Jakub Wawrzyńczak / menedżer projektów / jakub.wawrzynczak@polskiprzemysl.com.pl Ewelina Gajda / menedżer projektów / ewelina.gajda@polskiprzemysl.com.pl MARKETING marketing@polskiprzemysl.com.pl Korekta BLURB Pracownia edytorska 92-780 Łódź, ul. Grabińska 10 B m. 4, www.pracownia-edytorska.pl, kom: +48 781 999 96, biuro@pracownia-edytorska.pl Projekt i skład Quality Pixels s.c. 90-416 Łódź, ul. 6 Sierpnia 14, www.qualitypixels.pl, kom.: +48 517 446 864, grafik@polskiprzemysl.com.pl © Polski Przemysł 2014 Żadna część ani całość tej publikacji nie może być reprodukowana w jakiejkolwiek formie i dla jakiegokolwiek celu bez uprzedniej zgody wydawcy. Materiały zdjęciowe zawarte w artykułach są udostępnione przez firmy posiadające prezentacje. Tym samym firmy wyrażają zgodę na publikowanie i rozpowszechnianie zdjęć w zakresie niezbędnym do realizacji publikacji w magazynie „Polski Przemysł”.
Maszyny
też mogą mieć duszę „Design to nie wygląd. Design to sposób, w jaki coś działa” – mówił Steve Jobs. O tym, dlaczego w tworzenie stosowanych w przemyśle rozwiązań warto tchnąć ducha wzornictwa, nawet jeśli chodzi o maszynę do gięcia drutu, rozmawiamy z Wojciechem Szwarcem, projektantem tworzącym dla wielu polskich firm i właścicielem firmy Szwarc Design.
Mariusz Krysiak redaktor naczelny Polski Przemysł
Projekt wzorniczy obudowy napawarki laserowej na bazie istniejącej konstrukcji
Zacznijmy od wyjaśnienia, czym jest wzornictwo przemysłowe. Wzornictwo przemysłowe jest działalnością twórczą mającą na celu nadanie produktom określonych cech. Dzięki pracy projektantów wzornictwa produkty w świadomy sposób zaspokajają konkretne potrzeby użytkowników, uzyskując funkcjonalną, intuicyjną i atrakcyjną formę.
Stopień wykorzystania wzornictwa powinien odpowiadać potrzebom biznesowym firmy. Jednak rozwój oferty produktów jest procesem złożonym. Dlatego oferujemy producentom naszą specjalistyczną wiedzę dotycząca wzornictwa. Świadczymy nie tylko usługi projektowe, lecz także doradcze.
W Szwarc Design, projektując nowy produkt, koncentrujemy się na tworzeniu innowacyjnych rozwiązań w branży klienta. Przeprowadzamy analizy konkurencji i trendów oraz badania dotyczące grupy docelowej. Poszukujemy rozwiązań, które będą lepsze niż oferowane do tej pory.
Firmy świadomie powinny podjąć decyzję, jaki zakres wdrożenia wzornictwa wpiszą w strategię swojej firmy. Od najwęższego – stylizacji – przez częściowe wdrożenie wzornictwa na wybranych etapach powstawania produktu, po wzornictwo skierowane na wygenerowanie innowacji poprzez wprowadzenie projektanta wzornictwa w cały proces kreowania nowego produktu.
Dla nas innowacja jest istotą wzornictwa. A jakie korzyści płyną z bardziej innowacyjnego podejścia do tworzenia produktów? Wypracowanie innowacji jest czasochłonne, lecz proces ten przeprowadzony efektywnie może przyczynić się do sukcesu, jakim jest osiągnięcie długoterminowej przewagi konkurencyjnej. Świadomie zaprojektowane produkty cieszą się uznaniem klientów i przynoszą wymierne korzyści dla producenta. Co zrobić, kiedy zasoby ludzkie nie pozwalają na duże pole manewru w zakresie wzornictwa? 4 | Polski Przemysł – wrzesień 2014
Jakich problemów dobre wzornictwo pozwoli uniknąć w przyszłości? Świadome budowanie oferty produktowej firmy minimalizuje ryzyko błędnej komunikacji marki z konsumentem. Dobrze zaprojektowane produkty są intuicyjne, a przyzwyczajenie do „wygodnych” produktów tworzy więź z marką, przez co konsument w przyszłości z niechęcią będzie myślał o zmianie na produkt innego producenta. Położenie nacisku na kreowanie innowacyjnych rozwiązań zmniejsza ryzyko utraty konkurencyjności na szybko zmieniającym się rynku.
Dlaczego w przemyśle tworzącym rozwiązania głównie B2B warto poświęcić więcej czasu, by zaprojektować coś poza podstawową funkcjonalnością maszyny, która przecież wyląduje na hali produkcyjnej i nad jej pięknem nikt nie będzie się zastanawiał? Zacznijmy od tego, że projektowanie nie jest tylko nadawaniem atrakcyjnej formy maszynie, bo coś takiego nazywa się stylizacją. Jednak nawet patrząc na sam wizerunek produktu, znajdujemy co najmniej kilka argumentów. Z wielu powodów producenci przywiązują coraz większą uwagę do tego, jak wyglądają maszyny na hali produkcyjnej. Ich wizerunek wpływa na prestiż firmy w oczach potencjalnego partnera biznesowego, klienta czy inwestora. Wygląd maszyny, jej funkcjonalność oraz intuicyjność mają również wpływ na pracę operatorów, ich wydajność, bezpieczeństwo oraz samopoczucie. Na jakim etapie warto się zwrócić o pomoc do takiej firmy jak wasza i co można dzięki temu osiągnąć? Im wcześniejszy będzie etap, na którym nastąpi kontakt z nami, tym lepszego efektu można się spodziewać.
12-osiowa giętarka drutu. Przeprojektowanie obudowy maszyny
Niestety, producenci często trafiają do nas pod koniec procesu wdrażania nowego produktu. Wtedy nasza działalność ograniczona jest do projektu obudów w obrębie zaprojektowanych rozwiązań, nie możemy już znacząco wpłynąć na samą funkcjonalność, ergonomię i intuicyjność pracy na maszynie. Wtedy możemy tylko nadać urządzeniu atrakcyjniejszą formę. A ile to całe wzornictwo kosztuje? Dlaczego warto za to zapłacić? Wbrew pozorom wzornictwo nie jest drogie. Szczególnie biorąc pod uwagę korzyści dla przedsiębiorstwa, jakie z sobą niesie. Dobrze zaprojektowany produkt skuteczniej i dłużej konkuruje na rynku. Lepiej się sprzedaje, a jego wartość rynkowa wzrasta.
W Szwarc Design, gdy projektujemy, nie zapominamy o uwzględnieniu ekonomiki produkcji
W Szwarc Design, gdy projektujemy, nie zapominamy o uwzględnieniu ekonomiki produkcji. Za pomocą wzornictwa staramy się obniżyć koszty produkcji, co także przynosi oszczędności dla producenta. Atrakcyjnym rozwiązaniem jest również pozyskanie środków unijnych lub krajowych. A jak zdobyć takie finansowanie zewnętrzne? W ubiegłych latach dostępna była cała gama dofinansowań przeznaczonych na wzornictwo, wdrożenia produktowe oraz badania i rozwój (od Bonu na Innowacje, przez Duży Bon, po Działanie 4.2 PO IG oraz środki Narodowego Centrum Badań i Rozwoju). Na przełomie roku powinny już się pojawić środki z nowej perspektywy finansowej na lata 2014–2020, w której duży nacisk kładzie się właśnie na dofinansowanie badań i rozwoju oraz zawężenie współpracy pomiędzy przedsiębiorcami a jednostkami naukowymi.
Urządzenie do termoformowania tworzyw sztucznych. Kompleksowy projekt produktu: Koncepcja idei, opracowanie sposobu działania, projekt elektroniki, projekt obudowy, realizacja prototypu, komunikacja wizualna produktu
Idealnie jest, gdy klient trafia do nas na etapie formowania założeń i analizy potrzeby, którą ma zaspokajać produkt. Istnieją wówczas znaczne szanse na wypracowanie nie tylko lepszych rozwiązań niż oferowane przez konkurencję, atrakcyjniejszego wizerunku produktu, ale przede wszystkim innowacji mającej największą wartość na rynku. W taki sposób działają najbardziej konkurencyjne przedsiębiorstwa na świecie.
W celu ułatwienia naszym klientom uzyskania dotacji związanych z wzornictwem przemysłowym w tym miesiącu uruchomiliśmy dział dofinansowań, który zajmować się będzie pozyskiwaniem środków – zarówno unijnych, jak i krajowych. Na koniec zapytam o to, jaka przyszłość czeka wzornictwo przemysłowe w Polsce. Podejście polskich przedsiębiorstw do wzornictwa szybko się poprawia. Polscy producenci są coraz bardziej świadomi, jednak firmy – niestety – decydują się głównie na najbardziej powierzchowny zakres wzornictwa, czyli stylizację produktów. Jestem jednak optymistą i myślę, że w ciągu najbliższych lat przy współpracy z polskimi projektantami w naszych przedsiębiorstwach będzie powstawać coraz więcej innowacyjnych produktów. ■ Polski Przemysł – wrzesień 2014 | 5
efektywna organizacja
Mała rzecz, a cieszy
Ten banalny tytuł ma naprawdę duży sens w realiach biznesowych. Często obserwuję, jak firmy szamoczą się z ogromnymi projektami – wdrażają systemy korporacyjne, redefiniują strategie rynkowe, optymalizują struktury, wydzielają spółki albo przejmują inne podmioty. Te kluczowe, strategiczne przedsięwzięcia angażują uwagę zarządu i najwyższego kierownictwa. Niektórych wręcz pochłaniają bez reszty.
T
ymczasem przy tej koncentracji na rzeczach dużych może zabraknąć odpowiedniej uwagi, którą należy poświęcić drobnym, codziennym zmianom. A przecież w każdej organizacji znalazłyby się dziesiątki małych usprawnień, które można wprowadzić szybko i niewielkim kosztem. Suma drobnych zmian potrafi przynieść nie mniej korzyści niż jeden duży projekt restrukturyzacyjny. Problem polega tylko na tym, że nie są to zazwyczaj działania spektakularne. Ba, czasem nawet mogą wydawać się niepoważne lub śmieszne. No bo czy zarząd w ogóle zainteresuje się takimi detalami? Przesunięciem maszyny o kilka metrów? Kupnem lepszego skanera do dokumentów? Wprowadzeniem wygodniejszego formularza? Powieszeniem na ścianie mapy procesu albo tablicy korkowej, na której zespół będzie przypinał karteczki z zadaniami do realizacji? Gdy się patrzy przez lunetę w dal, to najbliższych drzew nie widać. Trudno więc myśleć o zgłaszaniu członkom zarządu takich pomysłów. Ich interesuje (a przynajmniej powinna interesować) głównie perspektywa wieloletnia. Trzeba to zorganizować całkiem inaczej. Wiele dobrych pomysłów przepada, bo w firmie nie ma ustalonych zasad ich zgłaszania. Pracownicy wiedzą wszystko o swoim stanowisku pracy, więc dostrzegają detale. Mogą dzięki temu wpaść na doskonałe pomysły na drobne usprawnienia. Trzeba tylko ich wysłuchać lub dać im prawo i możliwość wprowadzania takich małych zmian. Jeśli kierownictwo spółki poświęca swą uwagę jedynie strategicznym tematom, to drobne usprawnienia musi pilotować ktoś inny. W jednej ze znanych mi firm spożywczych powołano właśnie specjalny zespół do regularnego przeglądu pomysłów usprawniających codzienną pracę. Zespół ten spotyka się raz w miesiącu i dokonuje analizy pomysłów zgłaszanych w poszczególnych fabrykach. Zwykle są to dziesiątki drobiazgów. Zespół dysponuje budżetem, który rozdziela pomiędzy zgłoszone pomysły, bowiem niemal każde usprawnienie trochę kosztuje. Nawet jeśli chodzi o kupno rurki, zaworu, szafki czy narzędzia. Kwoty zazwyczaj są niewielkie, ale jednak w toku dyskusji należy ustalić priorytety i dać zielone światło (czyli przydzielić budżet) tym udoskonaleniom, które wydają się sensowne i obiecujące. Analizuje się też z grubsza korzyści, które każda z takich modyfikacji miałaby przynieść. Zazwyczaj udaje się w ten sposób uzyskać konkretne oszczędności. Też niewielkie – podobnie jak niewielki jest koszt samych zmian, przeróbek i udoskonaleń – ale gdy się je wszystkie połączy, efekty będą imponujące. Istotną rolę w wychwytywaniu dobrych idei odgrywają kierownicy liniowi. Ci, którzy bywają bezpośrednimi przełożonymi szeregowych pracow6 | Polski Przemysł – wrzesień 2014
Michał Kopczewski założyciel firmy Processum, specjalizującej się w poprawie efektywności organizacji. Od kilkunastu lat doradza zarządom jako konsultant. Autor książek „Praktyczne lekcje zarządzania projektami” oraz „Alfabet zarządzania projektami”.
ników. Zwykle to oni będą pierwszymi sędziami, gdy podwładny zechce zainteresować szefa jakąś swoją obserwacją bądź pomysłem na udoskonalenie codziennej pracy. Kluczowe jest więc nastawienie i przychylność tych osób, a niestety dla niektórych to tylko zawracanie głowy, same kłopoty. Tyle że pracownicy zniechęceni bierną postawą szefa wkrótce przestaną się angażować i nawet jeśli coś dostrzegą – zachowają to dla siebie. Tylko aktywny i świadomy kierownik, któremu chce się wysłuchać pracownika i zaangażować we wprowadzenie jakiejś zmiany, będzie stwarzał właściwy klimat do sygnalizowania dobrych pomysłów. Warto zatem przeszkolić i uczulić na to kierowników średniego szczebla. Zdarza się również – jak w dużej firmie farmaceutycznej, której obecnie doradzam – że zatrudnia się osobę, której zadaniem ma być krzewienie kultury zmian i pilotowanie koniecznych działań. Możemy nazwać tę funkcję np. lean manager czy jakkolwiek inaczej. Rolą takiej osoby jest po pierwsze, uczenie pracowników metod poszukiwania drobnych usprawnień, a po drugie, wspieranie ich w działaniach wdrożeniowych. Osoba taka wypełnia wspomnianą wcześniej lukę wynikającą z ograniczonych możliwości dotarcia do osób decyzyjnych. W poprzednim akapicie pojawiło się słowo lean oznaczające poszukiwanie rozwiązań efektywnych, „szczupłych”. Jest jeszcze kilka innych terminów kojarzonych z kulturą ciągłego doskonalenia. Do najbardziej znanych należy chociażby kaizen. Celowo jednak nie piszę tu szerzej o wdrażaniu lean management czy właśnie wspomnianej kultury kaizen. Zależy mi bowiem na tym, by metodę wychwytywania i wdrażania drobnych zmian opisać jak najprościej. Chciałbym wzbudzić w czytelnikach przekonanie, że mowa o naprawdę prostych działaniach. Wróćmy jednak do tytułu. Kogo te małe zmiany cieszą, skoro – jak już ustaliliśmy – zarząd ich nawet nie dostrzega? Oczywiście najbardziej usatysfakcjonowani powinni być szeregowi pracownicy. Realny wpływ na swoje stanowisko pracy i sposób jej wykonywania jest czynnikiem bardzo motywującym. Jeśli zgłoszoną przez pracownika modyfikację udało się wdrożyć i dzięki temu pracuje mu się łatwiej i sprawniej, to na pewno ma silny bodziec, by zgłaszać kolejne uwagi. Być może taka modyfikacja pomoże nie tylko pomysłodawcy, lecz także pozostałym pracownikom w firmie? Tym lepiej. W firmie oczyszczającej miasto rozmawiałem ostatnio z kierowcą śmieciarki, który zgłosił pomysł wprowadzenia przytraczanych do paska pokrowców na elektroniczne skanery, którymi odczytuje się kody kreskowe z odbieranych worków z odpadami. Dotąd pracownicy musieli robić więcej kroków, by za każdym razem odnieść taki czytnik z powrotem do kabiny kierowcy. Gdy to przemnożymy przez liczbę ciężarówek, tras i odebranych worków z odpadami, okaże się, że drobne usprawnienie szybko przełoży się na duże udogodnienie dla wszystkich pracowników, dzięki czemu zaoszczędzi się czas, paliwo, a nawet zdrowie ludzi.
Lubimy obserwować namacalne rezultaty naszych wysiłków. Wolimy też widzieć je szybko. Dlatego duże projekty potrafią zmęczyć i zdemotywować, a małe – wręcz przeciwnie W innej firmie stworzyliśmy ostatnio prościutką listę kontrolną podpowiadającą wszystkie kolejne czynności, które należy wykonać podczas przyjmowania do pracy nowej osoby. Wcześniej zdarzało się, że komputer nie był gotowy na czas, ktoś zapomniał zamówić wizytówek, a o tym, by nowicjusza oprowadzić po firmie, w ogóle zapominano. Rodziło to wiele napięć i frustracji, a nowy pracownik zachodził w głowę, czy na pewno zatrudnił się w dobrej firmie. Ściągawka dla każdego kierownika, któremu przyszło zatrudnić nową osobę, pozwoliła całkowicie wyeliminować wspomniane wcześniej wpadki. Lubimy obserwować namacalne rezultaty naszych wysiłków. Wolimy też widzieć je szybko. Dlatego duże projekty potrafią zmęczyć i zdemotywować, a małe – wręcz przeciwnie. O dużych projektach mówi się, że zwykle pochłaniają ogromne budżety i nie zawsze można udowodnić ich biznesową sensowność. Ten problem nie istnieje w wypadku zmian o małej skali. Znacznie niższe jest też ryzyko przekroczenia budżetu czy harmonogramu, a efekty widać niemalże nazajutrz. A jeśli pomysł był chybiony? No cóż, zmarnuje się kilka dni i parę złotych. Nic wielkiego. Potęga małych zmian jest niedoceniana. Jak już ustaliliśmy, wiążą się one z niewielkimi nakładami, małym ryzykiem, a pozytywnie angażują pracowników, dając im szansę na bezpośrednie kształtowanie swojego miejsca pracy. Nie oznacza to, że potępiam wielkie projekty. Bynajmniej, sam wielokrotnie takie prowadziłem. Przecież nie wdrożymy nowego systemu klasy ERP w trybie serii małych projekcików. Niektóre przedsięwzięcia zawsze będą miały dużą skalę i nie da się tego zmienić. Pragnę tylko pokazać, że duże projekty nie kolidują z kulturą ciągłego doskonalenia małymi kroczkami. Trzeba stosować zarówno dobrą metodykę zarządzania rozległymi projektami, jak i krzewić kulturę otwartości na drobne modyfikacje i usprawnienia. Jedno nie wyklucza drugiego. Jeśli wpadł nam do buta kamyk, to lepiej, żebyśmy go od razu wyciągnęli, skoro nas uwiera. Przecież nie będziemy kuśtykać z kamykiem w bucie tylko dlatego, że wkrótce planujemy kupić sobie nową parę obuwia, nieprawdaż? ■
reklama
Polski Przemysł – wrzesień 2014 | 7
prawo w firmie
Czy wsparcie przewidziane w projekcie ustawy o odnawialnych źródłach energii stanowi pomoc państwa wymagającą notyfikacji KE? trzecie, konieczne jest, aby przyznawała ona beneficjentowi korzyść poprzez sprzyjanie niektórym przedsiębiorstwom lub sprzyjanie produkcji niektórych towarów. Po czwarte, musi ona zakłócać konkurencję lub grozić jej zakłóceniem”5.
Agnieszka Chilmon adwokat i szef Departamentu Energetyki w Kancelarii Prawnej Chałas i Wspólnicy
8
lipca br.1 do sejmu wpłynął rządowy projekt ustawy o odnawialnych źródłach energii, który w sposób kompleksowy reguluje problematykę energetyki odnawialnej. Projekt w szczególności wprowadza system aukcyjny jako nowy system wsparcia dla energii z odnawialnych źródeł (OZE) oraz systematyzuje mechanizmy wsparcia, obecnie uregulowane w PE2, dotyczące świadectw pochodzenia (zielone certyfikaty). W świetle prawa Unii Europejskiej (UE) wsparcie stanowiące pomoc państwa wymaga zgłoszenia do Komisji Europejskiej (KE), z wyjątkiem kategorii pomocy, które zostały zwolnione z takiego obowiązku przez Radę3. Należy zwrócić uwagę, iż pomoc państwa co do zasady jest niedozwolona jako zakłócająca konkurencję na rynku wewnętrznym. W niektórych przypadkach pomoc taka jest jednak dozwolona jako zgodna z rynkiem wewnętrznym. TFUE4 określił sytuacje, w których KE posiada legitymację do uznania określonej pomocy za zgodną ze wspólnym rynkiem. W celu ułatwienia stosowania przepisów TFUE dotyczących pomocy przyznawanej przez Państwo Członkowskie Rada może przyjąć odpowiednie rozporządzenia w sprawie kategorii pomocy objętych zwolnieniem z obowiązku notyfikacji. Na podstawie przyjętych przez Radę rozporządzeń KE jest upoważniona do wydania rozporządzeń wykonawczych w przedmiocie tzw. wyłączeń blokowych. Powstaje pytanie, czy obecny i projektowany system wsparcia OZE stanowi dozwoloną pomoc państwa i czy pomoc ta wymaga notyfikacji KE. W systemie prawnym UE nie występuje legalna definicja pomocy państwa, stąd judykatura na podstawie treści art. 107 ust. 1 TFUE wypracowała definicję, zgodnie z którą o pomocy państwa możemy mówić, gdy są spełnione łącznie cztery warunki: „[…] po pierwsze, musi mieć miejsce interwencja państwa lub interwencja przy użyciu zasobów państwowych. Po drugie, musi istnieć możliwość, że interwencja ta wpłynie na wymianę handlową między państwami członkowskimi. Po Informacja opublikowana na stronie internetowej <www.sejm.gov.pl>. Ustawa z dnia 10 kwietnia 1997 r. Prawo energetyczne (Dz.U. 2012.1059 j.t.). 3 Art. 109 TFUE. 4 Traktat o funkcjonowaniu Unii Europejskiej (wersja skonsolidowana) (Dz. U. UE C115 z dnia 9 maja 2008 r. s. 47). 1 2
8 | Polski Przemysł – wrzesień 2014
Niewątpliwie system zielonych certyfikatów stanowi formę interwencji państwa, wskutek której nastąpi uprzywilejowanie określonej grupy przedsiębiorców względem innych przedsiębiorstw działających na konkurencyjnym rynku energii (zjawisko selektywnej korzyści). Prawa majątkowe wynikające ze świadectw pochodzenia stanowią przedmiot obrotu, tym samym de facto przynoszą korzyści majątkowe producentom zielonej energii. Podmioty zobowiązane mogą zwolnić się z obowiązku przedstawienia do umorzenia świadectw pochodzenia, wnosząc na rachunek NFOŚiGW6 opłatę zastępczą. Poza tym, zgodnie z art. 56 ust. 1 pkt. 1a) PE nieprzedłożenie do umorzenia odpowiedniej ilości zielonych certyfikatów przez podmioty zobowiązane sankcjonowane jest karą pieniężną. Polska zapewnia przedsiębiorstwom wytwarzającym energię z odnawialnych źródeł aktywa posiadające wartość pieniężną. Nie można też wykluczyć, że obecne wsparcie OZE może mieć wpływ na wymianę handlową pomiędzy państwami członkowskimi. Odnośnie do zakłócenia konkurencji Trybunał Sprawiedliwości w wyroku w sprawie Włochy przeciwko KE7 uznał, że „jeżeli środek ma wpływ na handel między państwami członkowskimi, to nieuchronnie zakłóca lub grozi zakłóceniem konkurencji”. Podobnie jest z projektowanym systemem aukcyjnym, który obliguje określone podmioty do zakupu energii elektrycznej wytworzonej w instalacji OZE od wytwórcy tej energii, po stałej cenie ustalonej w aukcji, oraz w ilości określonej przez wytwórcę w złożonej przez niego ofercie. Projektowane wsparcie będzie pochodzić z zasobów OREO8 (opłata OZE pobierana przez OSDe9 oraz OSPe10), ma charakter selektywny, może wpływać na wymianę handlową oraz grozi zakłóceniem konkurencji. Wreszcie należy zauważyć, że wsparcie będzie stanowiło dla beneficjentów korzyść ekonomiczną, albowiem w przypadku powstania ujemnego salda OREO będzie wypłacało na rzecz wytwórców energii z OZE odpowiednią kwotę pieniężną. Pomoc państwa powinna być zgodna z rynkiem wewnętrznym, w przeciwnym razie może być zniesiona jako niedopuszczalna. W wytycznych KE11 wskazała, że pomoc operacyjną przyznawaną w postaci zielonych certyfikatów można uznać za zgodną z wewnętrznym rynkiem, jeżeli (I) ma kluczowe znaczenie dla zapewnienia rentowności Wyrok TS z dnia 24 lipca 2003 r. w sprawie C-280/00, Altmark Trans, Zb. Orz. 2003, s. I-7747, pkt. 75. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. 7 Wyrok TS z dnia 2 lipca 1974 r. sprawa 173/73, Włochy p. KE, LEX nr 137999. 8 Operator Rozliczeń Energii Odnawialnej SA. 9 Operator Systemu Dystrybucyjnego Elektroenergetycznego. 10 Operator Systemu Przesyłowego Elektroenergetycznego. 11 Wytyczne KE w sprawie pomocy państwa na ochronę środowiska i cele związane z energią w latach 2014–2020 z dnia 28 czerwca 2014 r. (Dz. U. UE. 2014/C 200/01) 5
6
OZE, (II) w ujęciu łącznym nie skutkuje wystąpieniem nadmiernej rekompensaty z upływem czasu i w stosunku do różnych technologii, (III) nie zniechęca producentów energii ze źródeł odnawialnych do dążenia do większej konkurencyjności. Co więcej, zgodna z rynkiem wewnętrznym jest tylko pomoc udzielona na okres nie dłuższy niż 10 lat. Przewidziany w pro-
reklama
Sosnowi c najważniejsze spotkanie branży obróbki metalu w Polsce w jesiennym sezonie MUSISZ TU
BYĆ
zgodna z rynkiem wewnętrznym jest tylko pomoc udzielona na okres nie dłuższy niż 10 lat. Przewidziany w projekcie ustawy o OZE 15-letni okres wsparcia bez wątpienia przekracza maksymalny okres, na jaki może zostać udzielone wsparcie. Istnieje także ryzyko, że może dojść do nadwsparcia dla poszczególnych instalacji jekcie ustawy o OZE 15-letni okres wsparcia bez wątpienia przekracza maksymalny okres, na jaki może zostać udzielone wsparcie. Istnieje także ryzyko, że może dojść do nadwsparcia dla poszczególnych instalacji. Pozytywnie należy ocenić, jako zgodne z wytycznymi KE, konstrukcje prawne dotyczące ograniczenia łącznej wysokości pomocy państwa udzielonej na rzecz wytwórcy energii elektrycznej z OZE, który korzysta z systemu aukcyjnego, jak również wprowadzenie drogi procedury przetargowej zgodnej z zasadami konkurencji. Przyjęte przez KE rozporządzenie nr 651/201412 (rozporządzenie GBER) przewiduje warunki, których spełnienie skutkuje zwolnieniem programu pomocy z obowiązku zgłoszenia. Projektowany system wsparcia spełnia w szczególności warunek związany z pomocą udzielaną w formie dopłaty do ceny rynkowej na rzecz wytwórców energii z OZE wytworzonej w instalacji o łącznej mocy zainstalowanej elektrycznej wynoszącej co najmniej 500 kW oraz z pomniejszeniem pomocy państwa udzielonej w drodze aukcji o wszelką uprzednio uzyskaną pomoc inwestycyjną. Należy zauważyć, że rozporządzenia nie stosuje się, jeśli średni roczny budżet na pomoc państwa przekracza 150 mln euro po sześciu miesiącach od daty wejścia w życie programu pomocy. Reasumując, system wsparcia zielonymi certyfikatami i system aukcyjny, przewidziane w projekcie ustawy o OZE, stanowią pomoc państwa, która będzie zgodna z przepisami unijnymi w przypadku wprowadzenia zmiany w przedmiocie ograniczenia wsparcia do lat 10. Wątpliwości mogą pojawić się również przy ocenie, czy nie wystąpi nadwsparcie zielonymi certyfikatami oraz czy nie zostanie przekroczony roczny budżet w wysokości 150 mln euro. ■
.
.
7. Międzynarodowe Targi Obrabiarek, Narzędzi i Technologii Obróbki th
30.09 – 02.10.2014
TOOLEX
Wraz z targami TOOLEX odbędą się Targi Metod i Narzędzi do Wirtualizacji Procesów WIRTOTECHNOLOGIA oraz Targi Techniki Laserowej LASERexpo
kontakt: Agnieszka Cieślik tel. 32 78 87 541 , fax 32 78 87 522 kom. 510 031 475 e-mail: agnieszka.cieslik@exposilesia.pl tereny targowe: Expo Silesia Sp. z o.o Centrum Targowo-Konferencyjne ul. Braci Mieroszewskich 124 41-219 Sosnowiec
Rozporządzenie Komisji (UE) nr 651/2014 z dnia 17 czerwca 2014 r. uznające niektóre rodzaje pomocy za zgodne z rynkiem wewnętrznym w zastosowaniu art. 107 i 108 Traktatu (Dz. U. UE.L.2014.187.1). 12
www.toolex.pl
finanse i księgowość
Wykorzystanie samochodu służbowego przez pracownika do celów prywatnych – skutki w podatkach dochodowych tyczne uznanie, że samochód służbowy jest udostępniany pracownikom do celów prywatnych, co niesie za sobą konsekwencje podatkowe na gruncie PDOP oraz PDOF. Jakkolwiek nie można wykluczyć takiego ryzyka w praktyce, to z uwagi na brak jakichkolwiek zmian w zakresie zarówno PDOP, jak i PDOF wydawać się może, że organy podatkowe nie powinny bezpośrednio wywodzić skutków podatkowych w podatkach dochodowych na podstawie regulacji VAT.
Katarzyna Kurzawska–Puchała doradca podatkowy starszy menedżer, Deloitte Doradztwo Podatkowe sp. z o.o., biuro w Poznaniu
Katarzyna Kunka doradca podatkowy menedżer, Deloitte Doradztwo Podatkowe sp. z o.o., biuro w Łodzi
Czy coś się zmieniło w podatkach dochodowych po zmianach w przepisach VAT od 1 kwietnia 2014 r.? Od 1 kwietnia 2014 r. obowiązują znowelizowane regulacje w zakresie VAT, ograniczające prawo do odliczenia VAT naliczonego w przypadku wydatków dotyczących pojazdów samochodowych o dopuszczalnej masie całkowitej nieprzekraczającej 3,5 t do limitu 50% kwoty VAT naliczonego. Ograniczenie dotyczy pojazdów, które są wykorzystywane do tzw. działalności mieszanej, tj. zarówno gospodarczej, jak i do celów użytku prywatnego.
W tym miejscu należy podkreślić, że kwestia wykorzystywania samochodów służbowych do celów prywatnych w kontekście PDOP i PDOF od lat budzi kontrowersje i dlatego należałoby oczekiwać implementacji odpowiednich zmian w pozostałych ustawach podatkowych oraz/lub wypracowania spójnego i klarownego stanowiska organów podatkowych w omawianym zakresie. Aby wskazać możliwe implikacje na gruncie podatków dochodowych związane z udostępnieniem samochodów służbowych na rzecz pracowników do celów prywatnych, należy spojrzeć na aktualnie obowiązujące regulacje w zakresie PDOF oraz PDOP, a także zapoznać się z aktualnym podejściem organów podatkowych.
Co jest przychodem dla celów PDOF i jak określić jego wartość? W świetle aktualnie obowiązujących przepisów UPDOF przychodem, w tym przychodem ze stosunku pracy, jest m.in. wartość otrzymanych świadczeń w naturze i innych nieodpłatnych świadczeń lub świadczeń częściowo odpłatnych. Za przychód podlegający opodatkowaniu uznać zatem należy każdą formę przysporzenia w majątku osoby fizycznej mającą zarówno formę pieniężną, jak i niepieniężną, w tym nieodpłatne świadczenia.
Pomimo powyższych znaczących zmian w regulacjach VAT ustawodawca równolegle nie implementował zmian w pozostałych ustawach podatkowych, w szczególności w ustawie o podatku dochodowym od osób prawnych (UPDOP) ani też w ustawie o podatku dochodowym od osób fizycznych (UPDOF). Tym samym wprowadzone zmiany w VAT nie powinny co do zasady wywierać wpływu na pozostałe płaszczyzny podatkowe, np. w zakresie ograniczenia w zaliczaniu do kosztów uzyskania przychodów wydatków związanych z samochodami służbowymi w przypadku użytku prywatnego czy też w zakresie automatycznego rozpoznania po stronie użytkowników samochodów służbowych przychodu dla celów PDOF, w przypadku gdy samochody te są używane do celów prywatnych.
Mając na względzie powyższe, zasadniczo należy stwierdzić, że nieodpłatne udostępnienie przez pracodawcę samochodów służbowych do celów prywatnych z ekonomicznego punktu widzenia postrzegane powinno być po stronie użytkowników takich pojazdów jako przysporzenie w ich majątku. Tym samym w sytuacji, gdy pracodawca udostępnia dane świadczenie nieodpłatnie, osoba korzystająca z samochodu uzyskuje nieodpłatne świadczenie będące przychodem dla celów podatkowych (przy czym w praktyce istnieje możliwość „ubruttowienia” tego świadczenia, tak aby pracownik efektywnie nie ponosił kosztów obciążeń publicznoprawnych). Wskazać jednocześnie należy, że w zakresie rozliczeń z pracownikami z tytułu korzystania z samochodów służbowych do celów prywatnych istnieje również rozwiązanie, w którego ramach wartość omawianego świadczenia jest potrącana z wynagrodzenia netto pracownika. W tym wariancie ekonomiczny koszt świadczenia przerzucany jest całkowicie na pracownika, przy czym jest to rozwiązanie najmniej dla niego korzystne.
Kształtująca się praktyka powinna pokazać, czy wprowadzone zmiany do VAT, w szczególności w zakresie obowiązku prowadzenia ewidencji przebiegu pojazdu w przypadku samochodów zadeklarowanych jako wykorzystywanych wyłącznie do działalności gospodarczej, „ułatwią” organom podatkowym badanie innych obszarów podatkowych. W szczególności można się zastanawiać, czy brak takiej ewidencji oznacza niejako automa-
Abstrahując jednak od przyjętego przez pracodawcę sposobu rozliczeń z pracownikami z tytułu użytkowania samochodu służbowego do celów prywatnych kwestią problematyczną jest ustalenie dla celów PDOF wartości takiego świadczenia. Obecnie w UPDOF brak jest przepisów, które w sposób precyzyjny wskazywałyby metodologię ustalania wartości omawianego świadczenia. Art. 11 ust. 2a UPDOF wskazuje jedynie ogólne zasady doty-
10 | Polski Przemysł – wrzesień 2014
tów VAT4. Takie dualistyczne, niespójne podejście nie buduje zaufania do organów podatkowych i jest źródłem kolejnych wątpliwości i kontrowersji.
niespójne podejście nie buduje zaufania do organów podatkowych i jest źródłem kolejnych wątpliwości i kontrowersji czące ustalania wartości pieniężnej innych nieodpłatnych świadczeń w zależności od przedmiotu świadczenia. Dlatego też kwestia ta jest przedmiotem licznych dyskusji i rozbieżności interpretacyjnych. W konsekwencji powyższego w praktyce spotkać można różne metody stosowane przez pracodawców w zakresie szacowania wartości omawianego świadczenia, np.: (I) na podstawie tzw. kilometrówki, (II) na podstawie porównywalnej ceny rynkowej (wartość czynszu najmu stosowanego przez podmioty zajmujące się profesjonalnie wypożyczaniem samochodów na rynku), (III) na podstawie rzeczywistego kosztu użytkowania, (IV) na podstawie przyjętego procenta wartości samochodu, (V) na podstawie przyjętego ryczałtu kwotowego. Przy czym w zależności od samochodów będących przedmiotem wykorzystywania (samochód będący własnością pracodawcy vs. samochód wynajęty/ leasingowy) można zaobserwować, że – co do zasady – organy podatkowe wskazują jako prawidłową metodę ustalania wartości przedmiotowego świadczenia metodę opierającą się na rzeczywistym koszcie użytkowania, obejmującym ceny zakupu usług przez pracodawcę (np. ratę leasingu)1 bądź metodę opartą na porównywalnej cenie rynkowej2. Należy jednak pokreślić, że na podstawie aktualnie obowiązujących przepisów UPDOF żadna z metod nie znajduje wprost potwierdzenia w regulacjach podatkowych i tym samym obarczona jest pewnym stopniem ryzyka zakwestionowania jej przez organy podatkowe. Warto jeszcze zwrócić uwagę na w miarę utrwalone już stanowisko organów podatkowych w wydawanych interpretacjach indywidulanych na gruncie UPDOF w zakresie braku obowiązku rozpoznania przychodu z tytułu przejazdów na odcinku łączącym miejsce pracy z miejscem zamieszkania, m.in. w sytuacji gdy garażowanie auta jest obowiązkiem pracownika wynikającym ze stosunku pracy i jednocześnie gdy takie rozwiązanie jest motywowane charakterem pracy pracownika będącego użytkownikiem samochodu służbowego. Co ważne, organy podatkowe w wydawanych dotychczas interpretacjach potwierdzały, że w takich przypadkach nie powstanie przychód z tytułu nieodpłatnego świadczenia, gdyż nie dochodzi do jego otrzymania z racji realizacji wyłącznie obowiązków służbowych przez pracowników3. Powyższe w kontekście wspomnianych zmian w przepisach VAT skrajnie odbiega od stanowiska zaprezentowanego przez organy podatkowe w uzasadnieniu do zmian w zakresie VAT oraz wydawanych ostatnio interpretacjach indywidualnych dotyczących aspek1 Zob. Interpretacja Ministra Finansów z dnia 27 stycznia 2012 r. (sygn. DD3/033/6/KDJ/12/ PK-71), który stwierdził, że „w przypadku samochodów użytkowanych […] na podstawie umowy leasingu ustalenia wartości pieniężnej nieodpłatnego świadczenia należy dokonać w oparciu o postanowienia art. 11 ust. 2a pkt 2 ustawy [cena zakupu – przyp. autor.]. Przedmiotem świadczenia na rzecz pracownika będzie bowiem usługa zakupiona u innego podmiotu”. 2 Zob. Interpretacja indywidualna wydana przez Dyrektora Izby Skarbowej w Poznaniu z dnia 17 września 2010 r. (sygn. ILPB1/415-733/10-2/IM), w której organ stwierdził, że „zgodnie z treścią art. 11 ust. 2a pkt 4 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych wartość pieniężną innych nieodpłatnych świadczeń ustala się na podstawie cen rynkowych stosowanych przy świadczeniu usług lub udostępnianiu rzeczy lub praw tego samego rodzaju i gatunku, z uwzględnieniem w szczególności ich stanu i stopnia zużycia oraz czasu i miejsca udostępnienia. […] Użyczenie pracownikowi samochodu służbowego do celów prywatnych jest świadczeniem usług. Ustalając wartość udostępnienia samochodu służbowego do celów prywatnych pracownika, należy wziąć pod uwagę markę samochodu, rok produkcji, stan techniczny, przebieg, wyposażenie i porównać z cenami usług świadczonych przez działające na tym samym terenie co Spółka firmy zajmujące się wynajmem takich samochodów, które po analizie powyższych kryteriów odpowiadają samochodowi wykorzystywanemu przez pracownika”. 3 Zob. m.in. Interpretacja indywidualna Dyrektora Izby Skarbowej w Warszawie, 16.06.2014 r. (sygn. IPPB2/415-260/14-2/MK1).
Warto zwrócić uwagę na fakt, że istnieje projekt zmian do UPDOF (w ramach projektu ustawy o ułatwieniu wykonywania działalności gospodarczej), który przewiduje ustalenie „ryczałtowej” metody ustalania przychodu z tytułu użytkowania samochodów służbowych dla celów prywatnych (przychód ten miesięcznie miałby wynosić 250 zł bądź 400 zł i byłby uzależniony od pojemności silnika samochodu). Jakkolwiek na obecnym etapie postępowania legislacyjnego trudno jednoznacznie potwierdzić, czy omawiany projekt zmian zostanie uchwalony, to obecnie zakłada się, że zmiany w tym zakresie miałyby obowiązywać od 1 stycznia 2015 r. Taka nowelizacja powinna pozwolić na eliminację ryzyka sporu w zakresie prawidłowej metody ustalenia wartości świadczenia z tytułu nieodpłatnego korzystania z samochodów służbowych.
A co z kosztami uzyskania przychodów dla pracodawcy? Wydatki ponoszone przez podmioty gospodarcze w związku z korzystaniem z samochodów służbowych zasadniczo powinny stanowić koszty uzyskania przychodów (z zastrzeżeniem ustawowych limitów mających zastosowanie w przypadkach określonych przepisami UPDOP) pod warunkiem istnienia związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy takimi wydatkami a przychodami przedsiębiorców (w tym wypadku raczej o charakterze pośrednim). W sytuacji wykorzystywania samochodów służbowych wyłącznie do celów służbowych w zasadzie nie powinno być wątpliwości co do istnienia takiego związku. Jeżeli jednak samochód jest wykorzystywany także do celów prywatnych, istnienie omawianego związku może potencjalnie zostać przez organy podatkowe zakwestionowane. Ryzyko to powinno być niższe w sytuacji, gdy prawo do użytkowania samochodu służbowego do celów prywatnych wynika bezpośrednio ze stosownej wewnętrznej dokumentacji płacowej obowiązującej u pracodawcy (umów o pracę, umów o udostępnienie samochodu służbowego, regulaminu wynagradzania itp.) i świadczenie takie jest traktowane jako element wynagrodzenia należnego pracownikom. Niemniej w praktyce wybrane organy podatkowe kwestionują prawo do zaliczenia do kosztów uzyskania przychodów wydatków na eksploatację samochodów służbowych w części odpowiadającej wykorzystywaniu aut do celów prywatnych również w sytuacji, gdy wartość świadczenia polegającego na używaniu aut do celów prywatnych została doliczona do przychodów pracowników ze stosunku pracy5. Jednocześnie w wybranych interpretacjach prezentowane jest stanowisko, zgodnie z którym wydatki dotyczące opłat leasingowych mogą co do zasady stanowić koszty uzyskania przychodów także w przypadku przekazania samochodu do realizacji prywatnych celów pracowników, natomiast wydatki stricte eksploatacyjne (paliwo, koszty napraw) będą mogły być kosztem podatkowym tylko w zakresie, w jakim samochód jest wykorzystywany w celach służbowych6. Jednocześnie należy zwrócić uwagę na ograniczenie dotyczące zaliczenia do kosztów uzyskania przychodów odpisów amortyzacyjnych dokonywanych od wartości początkowej samochodów służbowych, które zostały oddane do nieodpłatnego używania (art. 16 ust. 1 pkt 63 lit. c UPDOP). Jakkolwiek samochody służbowe nie są nabywane i utrzymywane w celu ich wyłącznego oddania do nieodpłatnego korzystania przez pracowników w ich celach prywatnych, a tym samym wyłączenie z kosztów uzyskania przychodów pełnej wysokości odpisów amortyzacyjnych w przypadku samochodów służbowych używanych do tzw. celów mieszanych byłoby krzywdzące dla przedsiębiorstwa, to z uwagi na brak regulacji przewidujących np. proporcjonalne wyłączenie z kosztów uzyskania przychodów odpowiednej części takich odpisów skrajne ryzyko może obejmować wyłączenie z kosztów podatkowych całkowitych odpisów amortyzacyjnych od takich samochodów. ■ 4 Zob. m.in. Interpretacja indywidualna Dyrektora Izby Skarbowej w Warszawie, 16.06.2014 r. (sygn. IPPP1/443-358/14-2/EK). 5 Zob. Interpretacja indywidualna z dnia 7 stycznia 2011 r. wydana przez DIS w Warszawie, nr IPPB3/423-745/10-2/GJ. 6 Zob. Interpretacja indywidualna z dnia 20 grudnia 2010 r. wydana przez DIS w Poznaniu, nr ILPB4/423-169/10-6/DS.
Polski Przemysł – wrzesień 2014 | 11
marketing i pr
Spotkania na miarę XXI wieku – wideokonferencje jako forma efektywnej komunikacji marketingowej i informacyjnej W erze cyfryzacji, by odbyć spotkanie z udziałem stu osób znajdujących się w stu różnych lokalizacjach, wystarczy jedno kliknięcie – dosłownie. I to nie za sprawą magicznego zaklęcia, ale dzięki coraz powszechniejszemu narzędziu do efektywnej komunikacji, jakim jest wideokonferencja. To interaktywne narzędzie ułatwia komunikację zarówno z całymi grupami użytkowników, jak i z pojedynczym rozmówcą. Doskonale nadaje się zarówno do wykorzystania wewnętrznego – przez korporacje i duże firmy składające się z kilku oddziałów terenowych – jak i zewnętrznego, do komunikacji z inwestorami, klientami czy partnerami biznesowymi. że ważna jest dla nich budowa zaufania. Tworzą w ten sposób długotrwałe relacje z inwestorami, dając im w ten sposób większy dostęp do informacji i zachęcając do dialogu. Narzędzie sprawdza się doskonale przy okazji prezentacji wyników okresowych czy publikacji nowej strategii.
Wystąpienie jak w realu Katarzyna Gajda kierownik działu marketingu i PR w Redwood PR
Wideokonferencja jest zbliżona do naturalnej formy komunikacji. Gdy się porozumiewamy, podświadomie analizujemy mowę ciała rozmówcy – jego gesty, mimikę czy intonację – co stwarza możliwość odczytywania czyichś emocji. Prowadząc prezentację online, musimy przygotować się do niej tak samo, jak byśmy to zrobili przed wystąpieniem publicznym. Wystąpienia publiczne nie są proste, ale można się ich nauczyć. Przedtem jednak należy sobie odpowiedzieć na kilka pytań.
Kto będzie odbiorcą wystąpienia?
specjalista ds. PR i marketingu w Redwood PR
Niezmiernie istotne jest to, do kogo wystąpienie jest skierowane. Odpowiedź na to pytanie determinuje język, jakim prelegent będzie się posługiwał, oraz stopień zaawansowania tematu. Ważne, co słuchacze wiedzą na dany temat i jakie mają do niego nastawienie.
Oszczędnie i uniwersalnie
Ile osób będzie słuchało?
Zastosowanie systemu umożliwia współczesnym firmom oszczędność: po pierwsze, czasu, a po drugie, pieniędzy. Teraz szefowie dużych firm nie muszą wybierać się w męczącą, całodzienną i co ważne kosztowną podróż do poszczególnych oddziałów, by sprawnie poprowadzić szkolenie czy zorganizować spotkanie motywacyjne. Możliwości, jakie daje wideokonferencja, sprawiają, że z powodzeniem może ona zastąpić spotkanie osobiste. System umożliwia bowiem wyświetlanie dowolnego dokumentu otwartego na komputerze, co znacznie ułatwia zdalną pracę nad konkretnym zagadnieniem. Użytkownik przez cały czas widzi pozostałych uczestników spotkania, zupełnie jakby siedział z nimi przy jednym stole. Uniwersalne zastosowanie systemu sprawia, że staje się on korzystną alternatywą dla wszelkich konferencji, szkoleń czy spotkań z inwestorami. Organizacja spotkania w centrum kongresowym czy nawet w siedzibie firmy to koszty rzędu od kilku do kilkunastu tysięcy złotych, a także brak pewności, że przybędą na nie wszyscy zaproszeni. Do tego należy doliczyć koszt cateringu, gadżetów, wydruku materiałów informacyjnych i prezentacji – z czego może się już zrobić okrągła kwota. Co więcej, jeśli przeliczyć na pieniądze zaoszczędzony czas, to wideokonferencja wygrywa ze spotkaniami stacjonarnymi w przedbiegach. Co jeszcze można zyskać? Zalet systemu jest wiele. Spółki giełdowe korzystające z platformy wideokonferencji do spotkań z inwestorami podkreślają,
Im więcej osób, tym trudniej zainteresować ich wystąpieniem. W wypadku spotkania interaktywnego rozpraszać może naprawdę wiele czynników, dlatego warto zadbać o zainteresowanie słuchaczy ciekawymi przykładami z życia bądź anegdotami dostosowanymi do tematyki. Występując przed małym gronem słuchaczy, należy uważać, by zbytnio się z nimi nie spoufalać, co może być źle odebrane.
Agnieszka Klejne
12 | Polski Przemysł – wrzesień 2014
Jakie to spotkanie? W wypadku spotkań stacjonarnych miejsce jest niezwykle ważne. Determinuje ono choćby styl przemówienia – duże sale wymagają oficjalnego wystąpienia, natomiast małe powodują, że automatycznie chcemy przemawiać swobodniej, wdając się w dialog z uczestnikami spotkania. Warto poprosić organizatora spotkania o mapkę sali, w której będziemy przemawiać, co pozwoli nam na ustalenie, w jakim stylu będziemy mówić do audytorium. Jeśli chodzi o wystąpienia w plenerze, to należy być przygotowanym także na niepogodę. Wideokonferencje są najłatwiejsze do przygotowania – zadbać należy właściwie tylko o tło widoczne za prelegentem. Przed wejściem na wizję warto też sprawdzić, co odbiorcy zobaczą na swoich ekranach. Sprawdzić powinien się baner reklamowy z nazwą spółki zasłaniający te elementy,
reklama
Wystąpienie w późnych godzinach popołudniowych czy wieczorem powinno być zwięzłe ze względu na zmęczenie słuchaczy po całym dniu które nie powinny być widoczne. Dobrze jest przygotować flipchart, na którym podczas przemówienia będziemy mogli coś zanotować.
O której godzinie będzie wystąpienie? Godzina również determinuje styl przemawiania. Wystąpienie poranne powinno być energetyczne ze względu na senność audytorium. Jest to również pora, w której najwięcej osób myśli o czekających ich obowiązkach w pracy i domu, dlatego powinno być ono krótkie, i zwięzłe. Dobrze by było, gdyby wystąpienie się nie przedłużało (szczególnie jeśli za chwilę ma być lunch), gdyż zmniejszy to koncentrację odbiorców i pieczołowicie przygotowane podsumowanie nie dotrze do uczestników spotkania. Wystąpienie w późnych godzinach popołudniowych czy wieczorem powinno być zwięzłe ze względu na zmęczenie słuchaczy po całym dniu. Niezależnie od pory przemawiania warto zawczasu przygotować sobie przerywniki, które pozwolą odbiorcom na chwilę odprężenia, lub ustalić, w jakich momentach można zrobić kilkuminutową przerwę na kawę czy wykonanie telefonu.
Jaki efekt ma wywołać wystąpienie? Jaka puenta ma pozostać w głowach słuchaczy po naszym wystąpieniu? Warto to wcześniej przemyśleć i tak poprowadzić przemówienie, by uczestnicy spotkania rozeszli się do domów, mając w głowach oczekiwane przez nas przesłanie. Najważniejsze aspekty spotkania dobrze jest wypunktować na ostatnim slajdzie prezentacji. Ważny jest cel wypowiedzi, a zatem podczas wystąpienia nie należy odbiegać od meritum. Zanim zabierzemy głos publicznie, warto powtórzyć sobie wystąpienie kilka razy i sprawdzić jego długość oraz to, czy wiemy, co należy mówić i w którym momencie. Bardzo przydatne może się okazać zarejestrowanie swojego wystąpienia kamerą lub choćby telefonem i przeanalizowanie popełnionych błędów. Ćwiczenie czyni mistrza, dlatego też po kilku próbach prelekcja powinna być płynna, a język dostosowany do odbiorców.
Jaka powinna być dobra wideokonferencja? Dobra wideokonferencja gwarantuje bezpieczeństwo oraz wysoką jakość połączenia. Dzięki niej rozmówcy oddaleni od siebie mogą być w równym stopniu zaangażowani w przebieg jak podczas spotkania w jednej lokalizacji. System powinien gwarantować komunikację wielostronną i możliwość jednoczesnego wyświetlenia zebranym np. prezentacji lub dowolnego dokumentu otwartego na komputerze. Co ważne, uczestnikom dyskusji należy stworzyć możliwość zdawania pytań na bieżąco oraz prowadzenia wzajemnej konwersacji. Na korzyść powinien też działać fakt, że użytkownicy – by wziąć udział w wideokonferencji – nie muszą instalować dodatkowego oprogramowania ani zakładać konta. Platforma wideokonferencyjna powinna być łatwa w obsłudze i umożliwiać udział w spotkaniu niemal z każdego urządzenia podłączonego do Internetu, w tym smartfona czy tabletu. System musi być prosty i zrozumiały również dla użytkowników nieobeznanych z najnowszymi technologiami. To wszystko w połączeniu z odrobiną wysiłku poświęconą na ćwiczenia przed wystąpieniem jest gwarantem sukcesu i udanej wideokonferencji. ■
relacje inwestorskie
KSR nr 9
„Sprawozdanie z działalności” krok po kroku, część 1 30 kwietnia 2014 r. Ministerstwo Finansów ogłosiło komunikat w sprawie uchwały KSR (Komitetu Standardów Rachunkowości) dotyczący przyjęcia KSR nr 9 „Sprawozdanie z działalności” (z dnia 15 kwietnia 2014 r.). Niniejsza uchwała weszła w życie z dniem jej ogłoszenia, jednakże będzie miała zastosowanie do sprawozdań emitentów sporządzonych za rok obrotowy 2014 (czyli skonsolidowanych i jednostkowych raportów rocznych). Regulator zastrzegł jednak możliwość wcześniejszego wdrożenia niniejszych przepisów.
Grzegorz Surma założyciel i redaktor naczelny www.relacjeinwestorskie.org.pl
ważna wiadomość dla specjalistów IR oraz całego polskiego rynku kapitałowego. Pełną treść uchwały można znaleźć na stronie Ministerstwa Finansów. Nie zamierzam przytaczać i komentować każdego z jej punktów, skupię się tylko na zapisach najważniejszych z branżowego punktu widzenia.
To
Warto o tym pamiętać. Zapisy ww. standardów nie stanowią zamkniętej checklisty, lecz swego rodzaju dobrą praktykę, której wiele zapisów nie ma charakteru obligatoryjnego. Nie zmienia to faktu, że ich uwzględnienie oznacza wzrost wartości dodanej dla interesariuszy spółki oraz pozwoli zwiększyć jakość naszych działań IR.
I. 1.2. SzD [sprawozdanie z działalności – przyp. G.S.] jest sprawozdaniem opisowo-liczbowym i ma zindywidualizowany charakter, gdyż odzwierciedla specyfikę działalności jednostki i przedstawia jej osiągnięcia oraz zamierzenia. Dlatego nie jest ani możliwe, ani zasadne tworzenie jednolitego, szczegółowego wzorca takiego sprawozdania. Odpowiednio standard zawiera tylko wskazówki odnoszące się do pożądanych cech, zawartości i układu SzD oraz zasad jego sporządzania i prezentacji.
I. 2.2. […] W przypadku wymogu jednoczesnego przedstawienia SzD grupy kapitałowej oraz SzD jednostki dominującej i dużej zbieżności treści obu tych sprawozdań, aby uniknąć powielania informacji w obu tych sprawozdaniach, w SzD jednostki dominującej można zawrzeć odniesienie do SzD grupy kapitałowej, pod warunkiem że dotyczy tego samego okresu i jest udostępniane w tym samym czasie. Alternatywnie SzD grupy kapitałowej może składać się z dwóch części: SzD jednostki dominującej oraz części prezentującej informacje dotyczące całej grupy kapitałowej.
14 | Polski Przemysł – wrzesień 2014
Rekomendujemy tutaj rozwiązanie numer 2 – podzielenie sprawozdania na dwie części (z osobnym spisem treści), by lepiej uwypuklić informacje dotyczące całości grupy kapitałowej i oddzielenie ich od części opisującej sprawozdanie jednostki dominującej. Taka praktyka pozwala na uniknięcie błędu polegającego na przeoczeniu podania istotnej informacji w wypadku rozwiązania numer 1 – odniesienia do grupy kapitałowej w sprawozdaniu jednostki dominującej. Co ważne, podejście numer 2 wpłynie na zwiększenie przejrzystości w podawaniu informacji, ułatwiając tym samym jego analizę inwestorom i pozostałym interesariuszom. Oczywiście, praktyka numer 2 ma również sens w wypadku niewielkich grup kapitałowych, gdy podawana liczba informacji jest z natury mniejsza, niż gdy opisujemy grupę kilkunastu lub kilkudziesięciu podmiotów. IV. 4.1 […] Ustawa nakłada także na jednostki obowiązek informowania w SzD o przewidywanym rozwoju. Dlatego dobrą praktyką jest zawarcie w SzD informacji o zamierzeniach jednostki. Zwiększa to przydatność SzD, gdyż poszerza wiedzę o jednostce i ułatwia użytkownikom podjęcie określonych decyzji. Niniejsze zapisy są de facto potwierdzeniem obowiązującego prawodawstwa i praktyki emitentów opisujących na łamach raportów okresowych perspektywy rozwoju swoich jednostek (plany, w tym również plany inwestycyjne, zamierzenia oraz wszelkie informacje dodatkowe użyteczne dla interesariuszy). Faktem jest jednak, że wiele podmiotów podchodzi do tego w zbyt lakoniczny sposób, ograniczając się do podania jedynie kilku zdań na ten temat. To dobrze, że regulator postanowił zwrócić uwagę emitentom i uczulić ich na istotność podawania tych informacji. IV. 4.2 SzD zawiera wyważoną i obiektywną prezentację i analizę informacji o jednostce, odpowiadających jej specyfice, wielkości i złożoności. Tym samym przyczynia się do lepszego poznania jednostki […]. Ano właśnie. „Informacja wyważona i obiektywna”. Tego typu dane nie mogą być podawane w stylu informacji prasowej, zgodnie z zasadami PR i marketingu. Aspekt marketingowy należy ograniczyć do minimum! Zdajemy sobie jednak sprawę, że przekonywanie zarządów spółek do podawania informacji, które (choć prawdziwe) mogą przedstawić emitenta w negatywnym świetle jest często syzyfową pracą. Ale właśnie na tym polega odpowiedzialna sprawozdawczość – nie na marketingowym „napinaniu muskułów” i „malowaniu trawy na zielono”. Wystarczy przecież, by potencjalny inwestor dokonał analizy sprawozdania finansowego, by w większości przypadków zauważył, że hurraoptymistyczny ton, który wybrzmiewa w sprawozdaniu zarządu, jest zupełnie oderwany od rzeczywistości. A z faktami i twardymi danymi finansowymi najtrudniej dyskutować. Reasumując – pamiętajmy o wyważeniu akcentów w naszym dokumencie i nie twórzmy raportów niemających wiele wspólnego z rzeczywistością. Przyniesie to więcej szkody niż pożytku, gdy ktoś zdecyduje się w końcu powiedzieć „sprawdzam!”. IV. 4.3 Uzupełniając sprawozdanie finansowe, SzD zawiera informacje wyjaśniające warunki, zdarzenia i okoliczności, które kształtowały działalność, wyniki i sytuację przedstawione w sprawozdaniu finansowym. Powinno to dopomóc w zrozumieniu, w jaki sposób mogą one wpływać na przyszłość jednostki. […] Należy pamiętać, że wszystkie informacje i analizy dotyczące przeszłości (np. analizowanego okresu półrocznego) powinny być przedstawione w sposób prosty i zrozumiały. Dlaczego jest to takie ważne? Podanie tych informacji powinno pozwolić analizującemu na wysnucie wniosków co do najbliższej przyszłości podmiotu i wpłynąć na podjęcie (lub zaniechanie) decyzji inwestycyjnej. Wielu emitentów o tym zapomina, skupiając się na suchym wymienieniu swych dokonań i osiągnięć. Nie należy tak robić. Niech podana informacja będzie jak najbardziej użyteczna i prowadzi naszego odbiorcę przez łamy raportu „jak po sznurku”. Tak buduje się nowoczesną equity story spółki i nowoczesny raport okresowy na miarę XXI w. IV. 4.4 SzD przedstawia punkt widzenia kierownika jednostki zarówno na wydarzenia okresu objętego sprawozdaniem finansowym, jak i ich skutki w następnych okresach działalności jednostki […]. W szczególności przedmiotem omówienia są te czynniki, które wpływały na działalność, wyni-
Całość sprawozdania powinna tworzyć ciąg przyczynowo-skutkowy, ułatwiający wyciągnięcie wniosków co do dalszego funkcjonowania spółki i perspektyw, które przed nią stoją ki i sytuację jednostki w okresie objętym sprawozdaniem, oraz te, które prawdopodobnie będą miały wpływ na rozwój działalności, wyniki i sytuację w przyszłości. Dlatego znane kierownikowi jednostki w momencie sporządzania SzD informacje o zdarzeniach, decyzjach i czynnikach mogących mieć istotny wpływ na przyszłość, wymagają ujawnienia i opisania w SzD […]. Całość sprawozdania powinna tworzyć ciąg przyczynowo-skutkowy, ułatwiający wyciągnięcie wniosków co do dalszego funkcjonowania spółki i perspektyw, które przed nią stoją, a w konsekwencji – ewentualną decyzję inwestycyjną. Kierownik jednostki bądź prezes zarządu, jako osoba bezpośrednio odpowiedzialna za „sprawozdanie zarządu z działalności”, powinien również zdawać sobie z tego faktu sprawę, być poinformowany o takim trybie jego tworzenia oraz o konsekwencjach wynikających z zaniechania. To zadanie spoczywa na komórce IR/controllingu/dziale księgowości jako podmiotach bezpośrednio odpowiedzialnych za jego praktyczne stworzenie. IV. 5 SzD jest użyteczne, jeżeli jest wiarygodne, przydatne, zrozumiałe oraz porównywalne. Jak ww. definicje interpretuje regulator? Sprawozdanie uznaje się za wiarygodne, jeżeli prezentowane w nim informacje są prawdziwe, obiektywne, poprawne i zgodne ze sprawozdaniem finansowym. Wiarygodność SzD mogą wzmacniać informacje pochodzące z zewnętrznych, uznanych, niezależnych źródeł. Mogą to być np. informacje dotyczące warunków makroekonomicznych i rynkowych, zewnętrzne analizy, oceny i rekomendacje […]. Warto pamiętać, że publikując ww. informacje, koniecznie należy podać ich źródło, a nie jedynie przeklejać do naszego sprawozdania fragmenty analiz. To poważny błąd, który dodatkowo skutkuje naruszeniem praw autorskich. Możemy zatem skorzystać z prawa cytatu i zamieścić interesujący nas fragment, a pod materiałem podać jego autora lub serwis, z którego pochodzi. Dodatkowo warto umieścić aktywny hyperlink (i wyróżnić go innym kolorem), przez który zainteresowana osoba będzie miała możliwość dotarcia do pełnej wersji materiału źródłowego. IV. 6 […] Informacje na temat przyszłości (projekcje, prognozy) wymagają oddzielenia od informacji dotyczących przeszłości i przedstawienia wraz z dotyczącymi ich założeniami. W tym wypadku najważniejsze jest jasne i klarowne wyróżnienie w dokumencie części lub punktu, w których omawiamy dotychczasowe osiągnięcia podmiotu, od planów na przyszłość. Regulator ujął to w następujący sposób: Ze SzD powinno jednoznacznie wynikać, co stanowi fakty, co zaś opinie i wnioski. Oddzielenie łatwo sprawdzalnych faktów (których „twarde”, finansowe potwierdzenie łatwo odnaleźć np. w sprawozdaniu finansowym) od planów i zamierzeń pozwoli na uniknięcie chaosu informacyjnego i wprowadzenia w błąd naszych interesariuszy. Taka praktyka wpływa ponadto na przejrzystość naszego dokumentu. ■ cdn. Polski Przemysł – wrzesień 2014 | 15
zarządzanie
Czwarta rewolucja przemysłowa Dlaczego koncepcja Industry 4.0 (Przemysł 4.0) wymaga zwiększenia stopnia automatyzacji produkcji? W jaki sposób może pomóc w tym współpraca między ludźmi a robotami?
Jesper Sonne Thimsen regionalny menedżer sprzedaży na region Europy Środkowo-Wschodniej, Universal Robots
F
irmy z sektora produkcyjnego muszą działać elastycznie i być przygotowane na zmiany. Wynika to m.in. z niestabilności rynku i zmiennego popytu. W ostatnich latach przedsiębiorstwa stanęły przed dużym wyzwaniem – zmianami demograficznymi i związanym z nim brakiem wykwalifikowanej kadry pracowniczej. Aby firma pozostała konkurencyjna, musi wspierać pracowników, szczególnie tych najbardziej doświadczonych i wykwalifikowanych. Przed pracodawcami stawiany jest także wymóg ochrony zdrowia personelu – wymagające fizycznie czynności nie powinny mieć negatywnego wpływu na kondycję pracowników. W dobie przemysłu 4.0 nowoczesne metody produkcji mogą mieć wpływ na przemiany w przedsiębiorstwie. Już dzisiaj dużym zainteresowaniem cieszy się współpraca człowieka i maszyny. Przemysł 4.0 jest określeniem czwartej rewolucji przemysłowej, a także „fabryki jutra”, charakteryzującej się coraz większą indywidualizacją produktów. Sprawia to, że wysoki już w niektórych branżach stopień automatyzacji, musi stale rosnąć. Dzięki temu, że duża część podzespołów została połączona z maszynami, komputerami i aplikacjami, a dane wymieniane są między nimi na bieżąco, uelastyczniono i zwiększono efektywność produkcji. Powoduje to jednak, że wszystkie zachodzące procesy stają się bardziej złożone, a do ich poprawnego zrozumienia niezbędne są dodatkowe narzędzia i procedury wspierające ludzi. Jest to szczególnie interesujące zagadnienie w kontekście zmian demograficznych i braku wykwalifikowanej kadry pracowniczej. Ważne jest utrzymanie, a nawet zwiększenie wydajności działań przy wydłużającym się życiu zawodowym. Powierzane zadania nie mogą wpływać na zdrowie pracownika, powodując u niego np. wadę postawy. W „fabryce jutra” człowiek znajduje się w centrum inteligentnego systemu produkcji, gdzie technika wspiera jego zdolności poznawcze i fizyczne.1
Odciążenie od zautomatyzowanych procesów – bezpieczne i elastyczne Bez wątpienia koncepcja Industry 4.0 dopiero się rozwija. Ze względu na zróżnicowane wymagania stawiane produkcji przemysłowej konieczne jest wcześniejsze zajęcie się kwestiami przyszłych możliwości i osiągnięć. 1 Z zaleceń dotyczących realizacji projektu Industry 4.0 – raport końcowy grupy roboczej Industry 4.0, z dnia 5 lutego 2013: <http://www.bmbf.de/pubRD/Umsetzungsempfehlungen_Industrie4_0.pdf>.
16 | Polski Przemysł – wrzesień 2014
Z pewnością zakłady produkcyjne będą chciały zarządzać efektywnie nawet małymi partiami towarów. Ich zadaniem będzie budowanie lojalności pracowników wobec firmy. Jest to jedyny sposób na utrzymanie konkurencyjności na rynku. Kwestia ta tyczy się głównie małych i średnich przedsiębiorstw, które muszą walczyć o utrzymanie się w zglobalizowanym świecie. Rozwiązania z zakresu automatyzacji, które zarówno odciążają ludzi fizycznie, jak i zwiększają wydajność, są głównym elementem poprawiającym innowacyjność produkcji. Nowoczesne roboty – lekkie, bezpieczne, elastyczne, łatwe w obsłudze i przystępne cenowo – pozwalają przedsiębiorstwom na modernizację linii produkcyjnej i przygotowanie się na przyszłość. Przykładowo, ramiona robotyczne UR5 i UR10 Universal Robots wykorzystywane są przez klientów reprezentujących różne branże oraz firmy różnej wielkości – zarówno duże koncerny, jak i małe oraz średnie przedsiębiorstwa. Przykładem z polskiego rynku może być spółka Ronet – producent sprężyn. Robot UR5 jest elementem w pełni zautomatyzowanej linii produkcyjnej. Do jego zadań należy przenoszenie sprężyn po obróbce cieplnej do szlifierki, a następnie wprowadzanie uprzednio zeszlifowanych sprężyn do maszyny wytrzymałościowej. Pomiary przekazywane są do lasera, który na każdej sprężynie wykonuje znakowanie w postaci opisu jej paramentów. Tak opisane sprężyny robot przenosi na pole odkładcze do pakowania. Roboty, w zależności od zastosowania, mogą współpracować z ludźmi w zamkniętym pomieszczeniu bez ogrodzenia ochronnego, gdy bezpieczeństwo użytkowania robota zostanie potwierdzone. Trzeba pamiętać, że bezpieczeństwo ma tutaj najwyższy priorytet. Oznacza to, że zanim robot rozpocznie swoją pracę, niezbędna jest ocena ryzyka na podstawie obowiązujących wytycznych i norm DIN.
Roboty, w zależności od zastosowania, mogą współpracować z ludźmi w zamkniętym pomieszczeniu bez ogrodzenia ochronnego, gdy bezpieczeństwo użytkowania robota zostanie potwierdzone
Roboty Universal Robots pomagają przy pracach montażowych, procesach pakowania czy załadunku i rozładunku maszyn CNC. W szwajcarskiej firmie Franke Küchentechnik AG roboty wspomagają np. optymalizację procesów. Próbowano wdrożyć tam rozwiązanie, w którym pracownik we współpracy z robotem mógłby montować zaczepy utrzymujące zlew: „Międzynarodowa firma musi być świadoma konkurencji panującej na rynku. Długoterminową przewagę może jej dać optymalizacja procesów pozwalająca na oszczędności i jednocześnie zachowująca jakość produktów – wyjaśnia Christoph Henzmann, kierownik projektu w firmie Franke. – Roboty Universal Robots umożliwiają efektywną współpracę człowieka z maszyną również w takich obszarach, które są nieopłacalne w wypadku klasycznych systemów zrobotyzowanych”. W tym kontekście zmiana wizerunku robotów w ostatnich latach jest wyraźna: roboty są postrzegane nie jako ciężkie, głośne, drogie maszyny zabierające miejsca pracy, ale jako asystenci, przejmujący monotonne zadania, dający większy komfort pracy i pomagający zwiększać konkurencyjność firmy. Podobnie daną kwestię postrzega Anton Fries, dyrektor firmy Fries z Meitingen pod Augsburgiem, która dostarcza części do tokarek i frezarek: „Moi pracownicy są zachwyceni z komfortu, jaki daje ramię robotyczne. W ciągu zaledwie paru godzin nauczyli się je programować i obsługiwać – komentuje Fries, w którego firmie robot odpowiedzialny jest za wyposażanie maszyn. – Pracownicy, wcześniej obsługujący urządzenia CNC, obecnie przejęli inne zadania. Dzięki pomocy maszyny mogą całkowicie skoncentrować się na kontroli jakości produktu”.
Współpraca człowieka z robotem jest możliwa Lekkie roboty we współpracy z człowiekiem okazały się prawdziwymi pomocnikami. Roboty Universal Robots w zakładzie Volkswagena w Salzgitter zostały zintegrowane z procesem produkcji w ubiegłym roku – pomagają tam ludziom w montowaniu głowic cylindrów przy świecach żarowych: „Poprzez ergonomiczną organizację miejsca pracy we wszystkich obszarach naszej firmy chcielibyśmy uniknąć długotrwałych obciążeń pracowników. Roboty mogą pracować bez ogrodzeń ochronnych. Maszyny stają się przez to asystentami produkcji przejmującymi od ludzi monotonne zadania”, wyjaśnia Jürgen Häfner, kierownik projektu w zakładach Volkswagena w Salzgitter. Firma BMW również realizuje ideę Industry 4.0, wprowadzając współpracę na linii człowiek–robot. W fabryce w amerykańskim Spartanburgu od końca 2013 r. razem z ludźmi pracują cztery roboty: za męczące zadanie przymocowywania folii do ochrony wnętrza drzwi przed wilgocią i dźwiękiem, dotychczas wykonywane ręcznie, odpowiedzialne są właśnie one. Czynnikami decydującymi o wprowadzeniu maszyn były aspekty ergonomiczne: „Roboty, które pomagają ludziom i przejmują od nich ciężkie prace fizyczne, będą charakterystyczne dla fabryk przyszłości. Ich mocnymi stronami są siła i mechaniczna precyzja” – mówi Harald Krüger, kierownik produkcji BMW.2
Z automatyzacją w przyszłość Międzynarodowe koncerny robią wielkie kroki naprzód, ale małe i średnie przedsiębiorstwa również zrozumiały obecne trendy. Automatyzacja nie oznacza likwidacji miejsc pracy, ale wsparcie pracowników i przyczynianie się do wzrostu wydajności i łatwiejszego planowania przyszłości. Skutkuje to wysokim poziomem akceptacji dla rozwiązań z wykorzystaniem maszyn. Lekkie roboty asystujące w produkcji są czymś więcej niż tylko wizją – weszły już do codzienności przemysłowej i w nadchodzących latach zaskoczą kolejnymi możliwościami. ■ 2 Z informacji prasowej grupy BMW z dn. 10 stycznia 2013: „Neuartige Mensch-Roboter-Zusammenarbeit in der BMW Group Produktion”.
reklama
Zmiana wizerunku robotów: od niebezpiecznych maszyn do przyjaznych asystentów
raporty
Schwytać inżyniera W branży inżynieryjnej od pewnego czasu obserwuje się dążenie do większej specjalizacji w obrębie sprawowanych stanowisk. Sam tytuł inżyniera przestaje wystarczać. Zmienia się też sposób, w jaki inżynierowie poszukują pracy.
PRZYCZYNY NIEDOBORU TALENTÓW W 2013 ROKU W POLSCE* (źródło: badanie przeprowadzone przez ManpowerGroup)
1. Brak umiejętności technicznych – 50%
Mariusz Krysiak redaktor naczelny Polski Przemysł
R
ozwój rynku w Polsce i panująca na nim konkurencyjność powodują, że coraz więcej międzynarodowych firm lokujących swoją działalność w naszym kraju, chcąc zatrudnić pracownika, poszukuje specjalistów w swojej dziedzinie. Zależy im na pozyskaniu ekspertów, którzy pomogą zwiększyć konkurencyjność przedsiębiorstwa. Dotyczy to również branży inżynieryjnej. Polscy inżynierowie są postrzegani przez inwestorów jako osoby wykwalifikowane, które z dużym zaangażowaniem wykonują swoją pracę. I choć należą do przedstawicieli jednej z najbardziej poszukiwanych grup zawodowych, obecna sytuacja na rynku stawia im poprzeczkę naprawdę wysoko, a oczekiwania wobec nich wciąż wzrastają.
2. Brak dostępnych kandydatów / Brak kandydatów – 30% 3. Brak doświadczenia – 15% 4. Brak umiejętności komunikacyjnych (kompetencji miękkich) – 5% 5. Zbyt wysokie oczekiwania finansowe – 18% 8. Nieodpowiednia lokalizacja – 3% * Wg opinii respondentów, którzy zadeklarowali w badaniu trudności z pozyskiwaniem pracowników i odpowiedzieli na pytanie „Jakie państwa zdaniem są przyczyny niedoboru talentów?”.
10 ZAWODÓW NAJBARDZIEJ DOTKNIĘTYCH NIEDOBOREM TALENTÓW W 2014 ROKU (źródło: badanie przeprowadzone przez ManpowerGroup)
„Inżynierowie przestają patrzeć na rozwój własnej kariery tylko przez pryzmat awansów, coraz częściej dążąc do rozwoju w kierunku danej specjalizacji” – komentuje Kamila Idzik–Kielnar, konsultant w firmie doradztwa personalnego Experis, zajmującej się rekrutacją na stanowiska specjalistyczne. „Wśród pracodawców z tej branży wzrasta zapotrzebowanie na specjalistów z kilkuletnim doświadczeniem, m.in. na stanowiskach konstruktorów, inżynierów procesów czy też kupców strategicznych grup produktowych, jak np. elektronika, tworzywa sztuczne, stal. Inżynierowie zdają sobie sprawę, że dla pracodawców ważne jest nie tylko ich doświadczenie, lecz także gotowość do podnoszenia swoich kwalifikacji. Inwestują więc w dalszy rozwój, zdobywając nowe umiejętności i certyfikaty, jak np. SixSigma, IWE/EWE czy Apics. Znajomość języków obcych też się liczy, zwłaszcza jeśli jest to połączenie angielskiego i niemieckiego” – dodaje przedstawiciel Experis.
POLSKA*
Stawki wynagrodzeń na inżynieryjnych stanowiskach specjalistycznych są różne, a ich wysokość zależy od rodzaju wykonywanej pracy, zakresu odpowiedzialności oraz branży. Dla przykładu wynagrodzenie inżyniera tłoczników czy też konstruktora systemów aluminiowych może wynieść około 5 tys. zł brutto, inżyniera sprzedaży – 6 tys., inżyniera procesu – 8 tys. zł brutto, a inżyniera ds. lakierownia – 10 tys. zł brutto.
• niewykwalifikowani pracownicy fizyczni,
W ślad za wzrostem stawianych inżynierom wymagań idzie zmiana w sposobie szukania przez nich pracy. By znaleźć poszukiwanego specjalistę, zamieszczenie ogłoszenia niestety nie wystarczy, gdyż inżynierowie często na nie wcale nie odpowiadają. Częściowo jest to związane z tym, że najbardziej atrakcyjni dla firm kandydaci już pracują i nie poszukują zatrudnienia. Innym powodem jest fakt, że poszukujący pracy coraz częściej zgłaszają się do firm doradztwa personalnego, które stanowią dla nich bank ciekawych propozycji. Konsultanci wyspecjalizowanych firm doradczych posiadają wiedzę nie tylko rekrutacyjną, lecz także branżową, są zatem cenionym partnerem do rozmów, zarówno dla pracodawców, jak i kandydatów. „Naszym zadaniem jest zidentyfikowanie najbardziej interesujących kandydatów i zaproszenie ich do udziału w rekrutacjach prowadzonych przez nas dla firm będących naszymi klientami – wyjaśnia Kamila Idzik–Kielnar i dodaje: – W tym procesie bardzo ważne jest partnerskie podejście do współpracy z kandydatem, bycie jego zaufanym doradcą, adwokatem w rozmowach z potencjalnym pracodawcą. Dzięki temu osoby, które poszukiwały przez nas zatrudnienia, chętnie do nas wracają i chcą dalej pozostawać z nami kontakcie. Często robią to również, by dopytać o bieżącą sytuację na rynku pracy w ich branży. Dla nich jesteśmy cennym źródłem informacji i wiedzy, to samo zresztą dotyczy pracodawców. Nic więc dziwnego, że zainteresowanie inżynierów poszukiwaniem pracy poprzez wyspecjalizowane firmy doradztwa personalnego coraz bardziej rośnie”. ■ 18 | Polski Przemysł – wrzesień 2014
• wykwalifikowani pracownicy fizyczni, • inżynierowie, • operatorzy produkcji, • menedżerowie ds. sprzedaży, • kierowcy, • pracownicy działów IT, • przedstawiciele handlowi , • technicy, • menedżerowie projektów. EUROPA** • wykwalifikowani pracownicy fizyczni, • inżynierowie, • przedstawiciele handlowi, • technicy, • członkowie zarządu / kadra najwyższego szczebla, • kierowcy, • pracownicy księgowości i finansów, • pracownicy hoteli i restauracji, • pracownicy sekretariatu, • asystenci dyrekcji, • asystenci ds. administracji, • niewykwalifikowani pracownicy fizyczni. * Wg opinii respondentów, którzy zadeklarowali w badaniu trudności z pozyskiwaniem pracowników i odpowiedzieli na pytanie: „Ze znalezieniem przedstawicieli jakich zawodów ma problem państwa firma?”. ** Ranking dla regionu EMEA (21 państw Europy oraz Izrael i Republika Południowej Afryki).
2 2 PA DZIERNIKA PA DZIERNIKA 2014 2014 HOTEL HOTEL MERCURE MERCURE WARSZAWA WARSZAWA
PALIWA PALIWA -- CHEMIA CHEMIA -- GAZ GAZ
www.petrobiznes.pl www.petrobiznes.pl
Kamery termowizyjne i mierniki wibracji – skuteczna konserwacja prewencyjna dzięki współpracy urządzeń Dwa pierwsze i najważniejsze symptomy zbliżającej się awarii maszyn i elementów mechanicznych to podwyższona temperatura i anormalne wibracje. Wykorzystanie w regularnej diagnostyce prewencyjnej współpracujących z sobą kamer termowizyjnych i mierników wibracji pozwoli wcześnie wykryć nadchodzący problem, usunąć usterki i uniknąć kosztownych awarii.
W
iększość elementów mechanicznych podczas poprawnej pracy wytwarza określone ciepło i wibracje. O zbliżających się problemach ostrzec mogą wartości tych paramentów odstępujące od normy. Wykrycie tych zmian i określenie, czy wychodzą poza stan normalny, a więc czy mogą znamionować potencjalną awarię, stanowi wyzwanie dla zespołów zajmujących się konserwacją. Z pomocą przychodzą tu kamery termowizyjne, pozwalające szybko i bezpiecznie badać temperatury dużych obszarów, oraz wibrometry z funkcją porównywania wartości pomiarów z wcześniej założonymi. Dodatkowym ułatwieniem jest automatyczne tworzenie historii pomiarów dostępnej dla wszystkich użytkowników oraz możliwość natychmiastowych konsultacji zebranych pomiarów z innymi członkami zespołu. Wszystkie te możliwości zapewniają przyrządy Fluke: kamera termowizyjna Ti400 i wibrometr Fluke 805 współpracujące w systemie Fluke Connect™.
Kamery termowizyjne i wibrometry w konserwacji prewencyjnej Prowadząc badanie kamerami termowizyjnymi, należy zwracać szczególną uwagę na podobne urządzenia pracujące w zbliżonych warunkach, ale wykazujące różne temperatury podczas pracy, oraz elementy, których temperatura wyraźnie odbiega od średniej. Dzięki zastosowaniu kamery Fluke Ti400 z systemem automatycznej regulacji ostrości LaserSharp™ użytkownik może szybko i dokładnie zarówno sprawdzać rozkład temperatur na większych obszarach, jak i precyzyjnie mierzyć temperatury poszczególnych elementów. W analizie drgań największym wyzwaniem jest odróżnienie wibracji mieszczących się w normie dla danych elementów od tych wskazujących na potencjalne problemy. Z pomocą przychodzi miernik wibracji Fluke 805, który nie tylko mierzy wibracje maszyn, uderzenia łożysk i temperaturę pierścieni, lecz także porównuje uzyskane odczyty do 37 konkretnych, predefiniowanych kategorii maszyn, by wykryć odchylenia od normy. Dzięki temu technik konserwator otrzymuje kluczowe informacje o stanie maszyn i ostrzeżenia o awariach łożysk w zróżnicowanych urządzeniach mechanicznych takich jak: silniki, pompy, wentylatory, dmuchawy, sprężarki i wiele innych. 20 | Polski Przemysł – wrzesień 2014
By odpowiednio wcześnie wykryć symptomy awarii, konieczna jest możliwość porównywania uzyskanych w badaniu odczytów z danymi historycznymi Fluke Connect™ – natychmiastowy dostęp do danych dla całego zespołu By odpowiednio wcześnie wykryć symptomy awarii, konieczna jest możliwość porównywania uzyskanych w badaniu odczytów z danymi historycznymi. Skutecznym rozwiązaniem jest tworzenie ścieżek kontroli (obejmujących wszystkie kluczowe zasoby) za pomocą dostępnej w aplikacji Fluke Connect™ funkcji EquipmentLog™. EquipmentLog™ umożliwia utworzenie folderu z opisem i lokalizacją dla każdego kluczowego zasobu sprzętowego w dostępnej dla wszystkich użytkowników pamięci w chmurze Fluke Cloud™. Przy każdej kontroli urządzenia osoba, która otrzymała do niego dostęp, zapisuje obraz termiczny lub dane pomiarowe w folderze tego urządzenia, dzięki czemu możliwe jest śledzenie i monitorowanie jego stanu na przestrzeni czasu oraz uzyskiwanie dostępu do danych historycznych. Kolejną niezwykle przydatną funkcją oferowaną przez Fluke Connect™ są rozmowy wideo ShareLive™. Pozwalają one na komunikację między użytkownikami aplikacji i przesyłanie obrazów termicznych i danych pomiarowych w czasie rzeczywistym. Umożliwia to natychmiastowe podzielenie się wynikami pomiarów z innymi członkami zespołu czy przełożonymi, a także konsultację i podjęcie decyzji o kolejnych działaniach. ■
transport i logistyka
Logistyka
w branży automotive Pojazdy są filarem logistyki – bez nich jakakolwiek działalność związana z przemieszczaniem oraz magazynowaniem produktów nie mogłaby zostać należycie wykonana. Warto jednakże spojrzeć na niewątpliwie ciekawy obszar logistyki, jakim jest logistyka w branży automotive.
B
ranża automotive jest bardzo wymagająca. Cechuje się wysokim stopniem skomplikowania oraz skrupulatnym podejściem do tematyki jakości oraz szybkości procesu. Z jednej strony mówimy o specyficznym oraz stosunkowo drogim towarze, z drugiej strony zaś obsługa logistyczna w tym obszarze skupia się głównie na zaopatrywaniu fabryk oraz serwisów. Te warunki brzegowe wymuszają ścisłą współpracę operatora z klientem automotive. Firma Fiege ma wieloletnie doświadczenie w obsłudze klientów branży automotive – głównie dzięki kompleksowemu podejściu do tematyki zapewnienia jakości oraz szybkości obsługi przy zachowaniu uzasadnionych ekonomicznie kosztów. Kluczem do sukcesu w tej branży są: właściwe zaprojektowanie strefy składowania oraz stref buforowych, efektywne zaprojektowanie procesu, optymalizacja produktywności w kluczowych obszarach wpływających na terminowość obsługi, zapewnienie odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa towaru w magazynowaniu oraz w transporcie, przystosowanie wszystkich prowadzonych działań do aktualnych regulacji prawnych w zakresie ochrony środowiska oraz przepisów przeciwpożarowych.
Powierzchnia Projektując powierzchnię składowania pod produkty z branży automotive, w pierwszej kolejności należy dokonać analizy gabarytowej oraz wartościowej składowanego towaru wraz z analizą rotacji. Towar o małych gabarytach powinien być składowany w wydzielonych strefach składowania półkowego. Jeżeli jest to towar wartościowy, strefy takie powinny być wyposażone dodatkowo w systemy kontroli dostępu. Może się również zdarzyć tak, że towar jest dodatkowo klasyfikowany jako materiał niebezpieczny (poduszki powietrzne, napinacze do pasów bezpieczeństwa itd.) – w takim wypadku niezbędne jest wydzielenie kolejnej strefy zgodnie z wymogami ppoż. Podobne niuanse należy rozpatrywać w wypadku metody składowania w regałach paletowych.
Proces
Łukasz Popowski Fiege
transportu choćby elementów blacharskich czy też foteli lub większych elementów wyposażenia wewnętrznego. Kontener taki zabezpiecza towar przed uszkodzeniem oraz kradzieżą. Do transportu elementów mniejszych (np. poduszki powietrzne, akumulatory, żarówki, listwy, drobne elementy wyposażenia itp.) idealnie nadają się master boxes, tj. pojemniki plastikowe bądź metalowe wielokrotnego użytku. Towar w takim pojemniku jest całkowicie niewidoczny z zewnątrz, a pojemnik jest wyłożony materiałem wypełniającym np. folią bąbelkową. Taki układ zapewnia duży poziom bezpieczeństwa towaru. Na samym końcu są elementy wrażliwe na uszkodzenia oraz elementy niestandardowe (np. szyby, części karoserii, gabarytowe wyposażenie zewnętrzne). Ten rodzaj towaru musi być zazwyczaj transportowany luzem bądź też – w przypadku transportu dedykowanego – w specjalnych pojemnikach produkowanych na zamówienie.
Just in Time
Po określeniu specyfiki procesów należy przejść do optymalizacji systemu obsługi pod kątem pryncypalnych zasad logistyki Just In Time. W tym wypadku pomocny okazuje się rozbudowany system WMS określający kategorie towaru, które mają bezwzględne pierwszeństwo w procesie konfekcjonowania. Dodatkowo w ramach tej kategorii sys-
Najlepszym sposobem na pokazanie benefitów integrowanego podejścia do kwestii projektowania kształtu i przebiegu usługi logistycznej jest zaprezentowanie przykładu aktualnie prowadzonych działań logistycznych w branży automotive
Po wstępnym zaprojektowaniu powierzchni magazynowej można przystąpić do projektowania procesu. Pierwszym etapem konstrukcji udanego systemu logistycznego jest jasne i dokładne określenie procesów magazynowych dla poszczególnych grup produktów. Na przykład: proces magazynowy dla części blacharskich będzie się diametralnie różnił od procesu magazynowego dla akumulatorów, nie mówiąc już o procesie magazynowym dla towarów niestandardowych (specjalistyczne części zamienne, np. śmigła). Planowanie procesu musi uwzględniać: gabaryty towaru, jego odporność na czynniki zewnętrzne, poziom zabezpieczenia przed kradzieżą, regulacje prawne w zakresie ppoż. i ochrony środowiska, a także wymagania klienta odnośnie do szybkości obsługi.
tem określa poziomy rotacji danych SKU i odpowiednio alokuje dla nich strefy składowania. Informatyzacja procesu umożliwia skrócenie czasu reakcji na zamówienie klienta i przez to dostarczenie towaru na czas.
O ile trzon procesu w wypadku różnych grup produktów będzie mniej więcej taki sam, o tyle inna będzie produktywność poszczególnych czynności, a także zastosowane zostaną odmienne urządzenia manipulacyjne i materiały opakowaniowe. Jeśli chodzi o artykuły gabarytowe, niezbędne będzie zastosowanie tzw. roll containers, tj. wózków kołowych obudowanych z każdej strony kratą. Tego typu wózki idealnie nadają się do
Spełniwszy wszystkie powyższe warunki, możemy mówić o właściwie zaprojektowanej usłudze logistycznej – gwarantującej odpowiedni poziom obsługi oraz jakości przy optymalnych kosztach. Jednakże samo spełnienie tych warunków nie gwarantuje sukcesu w dłuższym okresie. Dla dopełnienia usługi absolutnie konieczne jest zastosowanie strategii continuous improvement, czyli strategii stałej poprawy efektywności.
22 | Polski Przemysł – wrzesień 2014
reklama
Najlepszym sposobem na pokazanie benefitów integrowanego podejścia do kwestii projektowania kształtu i przebiegu usługi logistycznej jest zaprezentowanie przykładu aktualnie prowadzonych działań logistycznych w branży automotive.
Przykład Fiege świadczy usługi logistyczne dla firmy Eurocopter, która jest światowym liderem w produkcji i serwisowaniu śmigłowców. Eurocopter jest producentem podzespołów do samolotów marki Airbus oraz specjalistycznych części dla Arianespace, międzynarodowej spółki astronautycznej. Obiekt jest w pełni zautomatyzowany i wyposażony w regały wysokiego składowania z podziałem na strefy o szerokich i wąskich korytarzach, z miejscami na około 7 tys. palet. Zakres usług świadczonych przez Fiege obejmuje pełny zakres logistyki produkcyjnej: od zaopatrzenia fabryki w materiały produkcyjne z wykorzystaniem koncepcji Just In Time, poprzez kontrolę jakości wyprodukowanych śmigłowców, aż do dostarczenia produktu do finalnego odbiorcy. Dodatkowo Fiege oferuje 24-godz. serwis części zamiennych. Strategia obsługi tak specjalistycznego towaru, jakim są śmigłowce, zakłada olbrzymi nacisk na jakość świadczonej usługi – zarówno w zakresie zaopatrzenia, jak i dystrybucji. Zaopatrzeniowa część usługi jest nastawiona na szybkość i terminowość dostaw dzięki maksymalnemu zautomatyzowaniu tego procesu. W wypadku koncepcji Just In Time jakiekolwiek opóźnienia mogą spowodować zatrzymanie linii produkcyjnej, co będzie oznaczać straty dla klienta. W celu uniknięcia tego typu problemów przy każdej analizie procesów magazynowych projektuje się proces zapasowy, aby w wypadku nieprzewidzianych zdarzeń móc w szybkim tempie powrócić do efektywnego działania. Proces kontroli jakości podporządkowany jest całkowicie tempu pracy linii produkcyjnej i stanowi jej integralną część. W tym wypadku zanika swoboda kształtowania procesu pod względem zasobów, a zachodzi konieczność kształtowania zasobów względem procesu. Jest to również punkt krytyczny całej operacji, gdyż od właściwej kontroli produktu po zejściu z linii produkcyjnej zależy bezpieczeństwo przyszłego użytkownika. Kontrola ta jest ściśle sformalizowana i określona jasnymi procedurami. Ostatnim elementem usługi logistycznej jest dystrybucja produktów gotowych do finalnych odbiorców. Na tym etapie procesu istotne jest przede wszystkim bezpieczeństwo produktu (zabezpieczenie przed uszkodzeniem w transporcie, kradzieżą oraz czynnikami zewnętrznymi). Ze względu na specyfikę produktu dostawy muszą być realizowane transportami dedykowanymi, co podnosi koszty, ale zapewnia maksymalne zabezpieczenie towaru. W tym konkretnym przypadku czas dostawy jest wprawdzie istotny, ale ma znacznie drugorzędne względem zabezpieczenia towaru. Wynika to z długości procesu produkcyjnego oraz wartości towaru i poziomu jego skomplikowania technicznego. Podsumowując powyższe rozważania, należy podkreślić, że działania logistyczne w sektorze automotive cechują się dużym stopniem różnorodności, co wymusza zastosowanie indywidualnego podejścia do każdego klienta. Kluczem do owocnej współpracy jest pełna wymiana informacji pomiędzy operatorem logistycznym a klientem. Bez znajomości pełnej specyfiki towaru oraz szczegółowych wymagań klienta w zakresie procesów logistycznych nawiązanie relacji win–win może się okazać niemożliwe. ■ Polski Przemysł – wrzesień 2014 | 23
Ergonomia stanowiska pracy w biurze Anna Strożek
W czasach, kiedy wielu z nas spędza większość dnia w pozycji siedzącej przed komputerem, ergonomia stanowiska pracy nabiera szczególnego znaczenia. Na co zwracać uwagę podczas dostosowywania miejsca pracy do swoich potrzeb? Czym się kierować?
E
rgonomiczne stanowisko pracy to stanowisko, które jest w jak największym stopniu dostosowane do rodzaju wykonywanej pracy, wynikających z tego ograniczeń oraz potrzeb osoby z niego korzystającej. Na ergonomię biurowego stanowiska składa się kilka ważnych czynników, które powinny być do siebie dobrze dopasowane. Jednym z najważniejszych elementów prawidłowo przygotowanego miejsca pracy jest właściwe ustawienie monitora względem okna. Należy unikać męczących oczy odblasków, więc biurko powinno być ustawione tak, aby monitor był zwrócony bokiem do źródła światła. Ustawienie go przodem do okna powoduje wspomniane odblaski, a tyłem – powstawanie zbyt dużego kontrastu między światłem za oknem a ekranem. Dla komfortu oczu ważne jest również oświetlenie pomieszczenia, w którym pracujemy – powinno ono mieć minimum 500 lx. Praca na komputerze przy słabym oświetleniu albo – co gorsza – bez oświetlenia powoduje szybsze zmęczenie oczu i wpływa na pogarszanie się wzroku. Odpowiednie oświetlenie jest więc konieczne. Dobrym rozwiązaniem są niedawno wprowadzone na rynek diody LED, które zaleca się ze względu na oszczędność – świecą dłużej niż inne źródła światła – i które się nie nagrzewają, dzięki czemu łatwiej jest je zamontować w oprawach niedających odblasków na monitorze. Pojawienie się monitorów ciekłokrystalicznych również pozytywnie wpłynęło na ergonomię stanowiska pracy. Zajmują one dużo mniej miejsca niż monitory starej generacji, dzięki czemu mniejsze może być również biurko, na którym stoją. Dzięki rozmiarom nowoczesnych monitorów łatwiej jest zapewnić odpowiednią odległość między nimi a oczami użytkownika, a stosując dodatkowo ramię pod monitor, uzyskujemy więcej miejsca na biurku. To z kolei daje możliwość pracy przy tym samym biurku zarówno z wykorzystaniem komputera, jak i bez jego pomocy. Kolejnym istotnym elementem ergonomicznego stanowiska pracy jest krzesło. Wiele osób nie przywiązuje do niego wystarczającej wagi, choć jest to mebel niezwykle istotny dla naszego zdrowia i komfortu pracy. Użytkownicy krzeseł biurowych często też nie zdają sobie sprawy ze
wszystkich funkcji i ustawień, jakie one oferują, a to prowadzi do ich niewłaściwego użytkowania. Dobre krzesło biurowe powinno spełniać kilka norm wyznaczonych w przepisach BHP. Przede wszystkim musi mieć minimum pięć nóżek z kółkami. Wysokości siedziska oraz oparcia muszą być w odpowiednim zakresie regulowane. Ważne jest, aby fotel zapewniał prawidłowe usztywnienie odcinka lędźwiowego kręgosłupa. Oparcie powinno się odchylać, żeby zapewniać możliwość przyjęcia zrelaksowanej pozycji ciała. Jednym z podstawowych błędów jest blokowanie oparcia w pozycji odchylonej, co wymusza szkodliwe dla kręgosłupa pochylanie się w stronę monitora. Dynamiczne oparcie pleców w nowoczesnych fotelach biurowych pomaga chronić naszą postawę i powinno być wykorzystywane przez użytkowników, dlatego najlepiej na co dzień nie ustawiać blokad proponowanych przez producentów, niech służą nam tylko w szczególnych przypadkach. Ważne, żeby cały czas mieć ruchome oparcie, które będzie zmieniać pozycję razem z naszymi plecami. Przydatnym dodatkiem do krzesła może być podnóżek, szczególnie dla niskich osób, które nie dosięgają nogami podłogi. Właściwie ustawione podnóżki mogą znacznie zwiększyć komfort siedzenia. Warto mieć świadomość, że krzesło biurowe powinno być dopasowane do konkretnego użytkownika. Obecnie na rynku wybór tego typu mebli jest ogromny i każdy może znaleźć coś odpowiedniego zarówno pod względem funkcji, jak i wyglądu. Niestety, te najlepsze modele są dość drogie i wciąż rzadko widywane w biurach. Na polskim rynku można znaleźć firmy, które sprzedają krzesła ze sprawdzonymi rozwiązaniami nawet za 3 tys. zł. Cena ta jest jednak wciąż zbyt wygórowana dla większości pracodawców, dlatego kupują oni tańsze krzesła z minimalnym wyposażeniem, spełniające tylko podstawowe wymagania. Tymczasem naprawdę warto zainwestować w ten mebel, jeśli znaczną część naszego życia spędzamy przy biurku. Kupując krzesło do pracy, musimy być jednak pewni, że dokonujemy właściwego wyboru i że będziemy korzystać ze wszystkich funkcji, za które zapłacimy. Najdroższe krzesło nie zawsze musi najlepiej odpowiadać naszym indywidualnym potrzebom. Wszystkie wspomniane w artykule produkty można znaleźć w serwisie <www.interiorfactory.pl>. ■
Produkujesz elementy wyposażenia wnętrz? Projektujesz wnętrza? Szukasz profesjonalnego wykonawcy? Jeżeli na którekolwiek z pytań odpowiedź brzmi TAK, koniecznie zajrzyj na... szczegóły wkrótce.
Ruszamy w styczniu 2015!
Projekt współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka. Dotacje na innowacje.
technologie
Membrany Multibore® produkowane przez inge®, spółkę zależną BASF, zwiększają skuteczność uzdatniania wody W roku 2012 wartość sprzedaży instalacji do uzdatniania wody i oczyszczania ścieków wszystkich firm sięgnęła 81 mld dol.
Mariusz Krysiak redaktor naczelny Polski Przemysł
Około 71% powierzchni ziemi pokrywa woda – w większości słona.
Ultrafiltracja – czysty zysk dla wszystkich Morza i oceany to największe zbiorniki wody na ziemi. Od dziesięcioleci z wody morskiej uzyskuje się wodę pitną dzięki prowadzonemu na dużą skalę procesowi odsalania. W Ghanie trwa właśnie budowa nowoczesnego zakładu odsalania wody morskiej, który będzie wytwarzać nawet 60 tys. m3 wody pitnej dziennie. Taka ilość pozwoli na zaopatrzenie pół miliona mieszkańców. W zakładzie istotną rolę odgrywają membrany ultrafiltracyjne wytwarzane przez inge®, spółkę zależną BASF. Wykorzystuje się je do wstępnego oczyszczania słonej wody w celu optymalizacji właściwego procesu odsalania i ochrony przed zanieczyszczeniem filtrów soli znajdujących się w dalszej części instalacji. Te filtry soli działają na zasadzie odwróconej osmozy – pojedyncze cząsteczki wody dyfundują przez czułą membranę. Ponieważ proces ten wymaga wysokiego ciśnienia (nawet 80 bar), wstępne oczyszczanie za pomocą ultrafiltracji umożliwia ograniczenie koniecznych nakładów energii. Woda morska przepuszczana przez membrany Multibore® o bardzo drobnych porach przenika przez nie, natomiast niepożądane substancje – takie jak piasek, glina i glony, a nawet drobnoustroje chorobotwórcze – są zatrzymywane. Na pierwszy rzut oka membrany ultrafiltracyjne przypominają cienkie kanaliki. Dopiero przekrój poprzeczny ujawnia ich złożoną strukturę wewnętrzną: włókno składa się z kilku kapilar, przez które przepływa surowa woda. W ścianach kapilar znajdują się maleńkie pory o średnicy około 20 nm (są więc 500 razy cieńsze od nici, z których utkana jest pajęczyna). Wszystkie większe cząstki są zatrzymywane przez membranę. Do plastikowego włókna przez pory przenika tylko oczyszczona woda, która ponownie pojawia się na zewnątrz włókna. Produkcja membran wymaga fachowej wiedzy oraz doświadczenia. „Wyzwanie, któremu należy sprostać w procesie produkcji, polega na uzyskaniu odpowiednio małych porów równomiernie rozmieszczonych na powierzchni membrany” – wyjaśnia dr Nicole Janssen, liderka zespołu
Obecnie potrafimy dostosować rozwiązanie Ultrason® i proces tak dokładnie, by wyprodukowane membrany zapewniały skuteczne filtrowanie 26 | Polski Przemysł – wrzesień 2014
W 120 krajach działa 17 tys. zakładów odsalania.
Źródło: Magazyn BASF „Tworzenie chemii”, wydanie 3/2013.
laboratoryjnego w dziale badań nad nowoczesnymi materiałami (Performance Materials Research). Ze swoim zespołem zajmuje się optymalizacją warunków oraz materiału wyjściowego, z którego produkuje się włókna membrany: opracowanego przez BASF tworzywa Ultrason® E, będącego polieterosulfonem. „Obecnie potrafimy dostosować rozwiązanie Ultrason® i proces tak dokładnie, by wyprodukowane membrany zapewniały skuteczne filtrowanie” – dodaje Janssen. Aby jednak filtr działał w sposób niezawodny, w praktyce konieczne jest nie tylko uzyskanie porów o właściwej wielkości i rozmieszczeniu. Włókna muszą również posiadać odpowiednią odporność. Tę cechę zapewnia im struktura plastra miodu zaprojektowana przez specjalistów z firmy inge®, spółki zależnej BASF. „Sposób ułożenia kapilar w strukturze materiału zapewnia włóknom mechaniczną stabilność, a co za tym idzie, zwiększa ich odporność” – wyjaśnia Martin Heijnen, dyrektor działu Membrane Development w spółce inge®. „To zapewnia membranom ochronę przed powstawaniem drobnych pęknięć, przez które mogłyby przeniknąć bakterie lub wirusy” – dodaje Heijnen. W instalacji filtrującej, przez którą pompowana będzie np. woda morska w Ghanie, włókna są łączone w białych plastikowych cylindrach. Ich końce są umieszczone w obudowie z żywicy epoksydowej. Bruno Steis dyrektor generalny inge GmbH Woda to nie tylko substancja niezbędna do życia. Jest także stosowana niemal we wszystkich procesach przemysłowych. Naturalne zasoby wodne nieustannie się kurczą. Tendencję tę pogłębia wzrost liczby mieszkańców oraz industrializacja. Ponadto topniejące zasoby wody są zanieczyszczane ściekami. W związku z tym jestem przekonany, że popyt na nasze filtry w przyszłości jeszcze wzrośnie. Filtry te mogą być stosowane we wszystkich procesach oczyszczania wody. Wykorzystuje się je zarówno w małych oczyszczalniach przydomowych, jak i w instalacjach zaopatrujących w wodę całe miasta. Stosowane są również w przemyśle, np. w zakładach odsalania wody morskiej lub instalacjach dostarczających wodę przemysłową do urządzeń produkujących stal”.
Zapobieganie zanieczyszczeniu Z czasem w kapilarach gromadzą się pozostałości. Aby woda mogła przeniknąć przez tzw. placek filtracyjny, konieczne jest zwiększenie ciśnienia. Wymaga to dużych nakładów energii i wywołuje nacisk na membrany. Dlatego właśnie system filtrów jest regularnie czyszczony (co godzinę lub dwie) poprzez odwrócenie kierunku przepływu wody. Czysta woda jest przez krótki okres wtłaczana do włókien z zewnątrz w celu wypłukania placka filtracyjnego z kapilar. W porach mogą jednak pozostać niedrożności lub lepkie substancje, takie jak cukier lub białka. Usuwa się je chemicznie w dłuższych odstępach czasu, na przykład za pomocą wodorotlenku sodu, kwasu lub podchlorynu. Z czasem jednak Ultrason® E może zostać osłabiony przez utleniacze. Dr Janssen, specjalistka doskonale znająca ten materiał, oraz jej współpracownicy chcą ten problem rozwiązać. Pracują więc na przykład nad zwiększeniem hydrofilowego (wodolubnego) charakteru powierzchni kapilar, co utrudniłoby odkładanie się zanieczyszczeń. Czyszczenie stałoby się wówczas prostsze i można by ograniczyć stosowanie środków chemicznych. „Przełożyłoby się to na wydłużenie okresu eksploatacji” – dodaje Janssen. Rozwiązania te nie tylko ułatwią wstępne oczyszczanie wody morskiej. Będą także przydatne w procesie uzdatniania wody pitnej lub oczyszczania ścieków. ■
Ultrafiltracja jako centralny element nowoczesnego uzdatniania wody pitnej Jedne z najnowocześniejszych instalacji wodociągowych wzdłuż rzeki Ruhry są obsługiwane wspólnie przez dwa przedsiębiorstwa komunalne z miejscowości Menden i Fröndenberg, położonych na przeciwnych brzegach rzeki. Dzięki wieloetapowemu procesowi filtracji instalacja może oczyścić nawet 600 m3 surowej wody na godzinę, uzyskując wysokiej jakości wodę pitną. Woda z rzeki Ruhry poddawana procesowi wstępnej mechanicznej filtracji wcześniej przechodzi przez filtry piaskowe i podglebie. Po usunięciu gruboziarnistych składników woda dostaje się do systemu membran ultrafiltracyjnych wyprodukowanych przez inge®, spółkę zależną BASF. Po zakończeniu ultrafiltracji woda jest poddawana trzem kolejnym etapom oczyszczania zapewniającym wysoką jakość wody pitnej: filtr z węgla aktywnego skutecznie usuwa wszelkie śladowe ilości substancji organicznych, takie jak pozostałości produktów leczniczych. Następnie odgazowywacze z płaskim dnem odkwaszają wodę, a naświetlanie promieniami ultrafioletowymi zapewnia końcową dezynfekcję. Inne nowoczesne oczyszczalnie, których centralnym elementem są innowacyjne membrany Multibore®, działają na przykład w Trewirze, korzystającym z wody z zapory, a także w miejscowości Männedorf w Szwajcarii, gdzie instalacje wody pitnej również zasilane są wodą powierzchniową.
reklama
W trakcie eksploatacji dolna powierzchnia jest zapieczętowana, tak aby kapilary były otwarte tylko w górnej części. Na tym etapie surowa woda jest pompowana pod ciśnieniem około 0,5 bar. Jedyna droga, którą może przepłynąć woda, biegnie przez pory w wewnętrznych ściankach kapilar znajdujących się w włóknach. Na zewnątrz wypływa już woda czysta.
Mariusz Krysiak
Światłowody będą coraz lepsze
Na temat technologii światłowodowych w przemyśle rozmawiamy z doktorantem Politechniki Łódzkiej z Katedry Przyrządów Półprzewodnikowych i Optoelektronicznych – Bartłomiejem Guzowskim. W jego katedrze prowadzone są m.in. badania związane z wieloma rodzajami czujników światłowodowych oraz optycznymi sieciami telekomunikacyjnymi.
Jak obecnie wygląda zastosowanie technologii światłowodowych? Światłowody wykorzystuje się przede wszystkim jako medium transmisyjne w usługach telekomunikacyjnych. Ponieważ światłowody są małe (pojedyncze szklane włókno jest tylko dwa razy grubsze od ludzkiego włosa), lekkie, mają bardzo małe tłumienie (nawet ok. 0,2 dB/km dla fali 1550 nm), to można w nich przesyłać sygnały 100 Gb/s, a nawet Tb/s na odległości dochodzące do 100 km. Dlatego też w sieciach szkieletowych łączących z sobą miasta, państwa czy też kontynenty światłowodów używa się już od wielu lat. Ostatnio bardzo wyraźnie widać zastosowanie światłowodów w obszarze tzw. „ostatniej mili”, a więc odcinka pomiędzy siecią dystrybucyjną a użytkownikiem. Wprowadzenie światłowodów do naszych domów przekłada się na znaczący wzrost liczby usług (takich jak szybszy Internet, telewizja IPTV, usługi e-learningowe, gry online, zdalna opieka zdrowotna czy też e-administracja) dostępnych dla użytkowników. A przemysł? Drugim sposobem wykorzystania światłowodów jest użycie ich jako czujników. Ponieważ w światłowodzie propagowane jest światło, a nie prąd – jak to się dzieje w kablach miedzianych, to kable światłowodowe są odporne na wszelkiego typu zakłócenia elektromagnetyczne i jednocześnie nie są źródłem takich zakłóceń. Nie ma również możliwości wystąpienia tzw. zwarcia, a przez to można je z powodzeniem stosować w środowiskach zagrożonych wybuchem, np. w kopalniach. Za pomocą światłowodów do centralnego systemu przesyłane są wyniki pomiarów wielkości kluczowych dla przebiegu tego procesu (temperatury, ciśnienia, parametrów przepływu) oraz dane z elementów wyposażenia platformy (pomp, głowicy odwiertu, separatorów trójfazowych rozdzielających ropę, gaz, wodę oraz piasek, generatorów, sprężarek oraz systemów zabezpieczeń). Kolejną branżą jest budownictwo. Odkształcenia światłowodów, a więc ich zginanie, zgniatanie, rozciąganie wpływa na tłumienie sygnału. Tę właściwość bardzo często wykorzystuje się w budownictwie, aby dokonywać pomiarów zmian w konstrukcji wszelkiego rodzaju budowli (np. ugięcia mostów). Światłowody wykorzystuje się również w energetyce do sterowania i nadzorowania wszelkiego typu obiektów elektroenergetycznych. Dzięki ich 28 | Polski Przemysł – wrzesień 2014
odporności na zakłócenie elektromagnetyczne można je z powodzeniem prowadzić wzdłuż napowietrznych linii wysokiego napięcia. Światłowody zawitały również do przemysłu motoryzacyjnego. W niektórych markach montowane są już optyczne magistrale danych MOST. Dzięki temu oprócz zwiększenia szybkości przesyłu danych pomiędzy czujnikami a jednostką centralną, co przekłada się na poprawienie poziomu bezpieczeństwa, zwiększona została liczba i jakość usług multimedialnych dostępnych w samochodach. Podsumowując: światłowody służą jako czujniki zarówno w maszynach, jak i w przemyśle. Wykrywają drgania, wszelkiego rodzaju odkształcenia mechaniczne w konstrukcjach budowli czy też pojawienie się jakiejś cieczy (czujniki zanurzeniowe). Ponieważ są lekkie, pracują w zakresie temperatur od –40°C do 120°C. Są również odporne na starzenie, dlatego wykorzystuje się je w coraz to nowych zastosowaniach. A w którą stronę zmierza technologia? Co można w światłowodach poprawić i nad czym prowadzicie badania? Poprawić można jeszcze wiele rzeczy: zwiększyć odporność mechaniczną i optyczną światłowodów na odkształcenia mechaniczne, zwiększyć ilość danych przesyłanych w światłowodzie; rozwijać nowego typu czujniki. W Katedrze Przyrządów Półprzewodnikowych i Optoelektronicznych PŁ, w której pracuję, od ponad 15 lat prowadzimy wiele prac badawczych poświęconych technologiom światłowodowym. Nasze prace koncentrują się głównie nad wprowadzeniem połączeń optycznych (opartych na światłowodach) do zintegrowanych połączeń elektronicznych. Dzięki temu uzyskamy o wiele szybszą i lepszą wymianę informacji. Dziś dostępne są na rynku tzw. „optyczne USB”, umożliwiające szybką transmisję danych, a wkrótce pojawią się bardzo szybkie optyczne komputery. Oprócz tego od kilku lat w mojej katedrze rozwijamy badania związane z wieloma rodzajami czujników światłowodowych oraz optycznymi sieciami telekomunikacyjnymi. W katedrze działa pierwsza sieć typu FTTD (Fiber To The Desk) w Polsce, zaprojektowana i wykonana m.in. przez naszych studentów. ■
Urszula Światłowska
Spojrzeć w przyszłość Uznany partner i własna kreatywność to połączenie, które pozwoliło spółce OPTOMER osiągnąć sukces.
Wśród nowości firmy OPTOMER są m.in. przezroczyste zatyczki adapterów, które pozwalają na szybką i tanią identyfikację kabla światłowodowego abonentów
D
ziś trudno sobie wyobrazić życie, nie mówiąc o pracy, bez dostępu do Internetu. Jak podaje Główny Urząd Statystyczny w 2013 r. dostęp do sieci w domu miało 71,9% gospodarstw domowych w Polsce. To wciąż za mało, ale dobra informacja jest taka, że ten odsetek sukcesywnie rośnie od roku 2004. W latach 2009–2013 stale wzrastał też udział gospodarstw domowych posiadających szerokopasmowy dostęp do Internetu (w 2013 r. osiągnął poziom 68,8%). A to właśnie w rozwoju technologii jest pies pogrzebany. Bo niestety – według informacji Europejskiej Rady FTTH w Polsce pół miliona gospodarstw domowych ma możliwość podłączenia do FTTH (Fiber to the Home), czyli uzyskania połączenia z szybkością powyżej 100 Mbit/s, jednak tylko 77 tys. z tego korzysta. Sto-
pień penetracji FTTH w Polsce wynosi 0,7%, co jest jednym z najniższych wyników w Europie. Z roku na rok sytuacja się poprawia. Urząd Komunikacji Elektronicznej przewiduje, że w 2014 r. szerokopasmowy dostęp do Internetu uzyskać może łącznie ponad 338 tys. gospodarstw domowych, z czego 70% w sieciach nowej generacji (NGA). Jak wynika z raportu prezesa UKE dotyczącego pokrycia terytorium Polski infrastrukturą telekomunikacyjną i publicznymi sieciami telekomunikacyjnymi, w 2013 r. wybudowano 7,1 tys. km nowych sieci światłowodowych (wobec planowanych 5,3 tys. km), a nakłady inwestycyjne przekroczyły Polski Przemysł – wrzesień 2014 | 29
Czy wiesz, że... Jedną z ważniejszych realizacji firmy OPTOMER dla przemysłu było opracowanie i dostarczenie na potrzeby Kopalni Węgla Brunatnego w Bełchatowie hermetycznych zakończeń kabli HZK-18 oraz przełącznic światłowodowych. Dostarczone urządzenia posłużyły do stworzenia systemu kontroli i nadzoru nad urządzeniami górniczymi, które pracują w ekstremalnych warunkach.
350 mln zł, z czego 53 mln pochodziło ze środków UE. UKE podaje, że w 2013 r. prawie we wszystkich miastach powyżej 100 tys. mieszkańców ponad dziesięciu przedsiębiorców udostępniało sieci światłowodowe. I co ważne, w niemal 240 mniejszych miejscowościach mających od 5 do 20 tys. mieszkańców i w niemal 100 mających od 1 do 5 tys. mieszkańców istnieje konkurencyjność na poziomie co najmniej trzech przedsiębiorców. Te dane pokazują, jak przyszłościowy jest rynek szerokopasmowych usług teleinformatycznych zarówno dla firm, jak i gospodarstw domowych. I to właśnie w tej branży z powodzeniem działa specjalizująca się w technice światłowodowej łódzka spółka OPTOMER.
Konkurencja motywuje Jak już wspomnieliśmy, branża teleinformatyczna rozwija się niezwykle szybko i ma duży potencjał, trudno się więc dziwić, że na tym rynku konkurencja jest ogromna. A taka sytuacja motywuje do działania. Jak mówi Maciej Lewandowski – dyrektor generalny i prokurent firmy OPTOMER – indywidualne podejście do projektu, jakość oraz szybkość realizacji to czynniki wpływające na sukces na wymagającym rynku telekomunikacji. I pozycja osiągnięta przez spółkę udowadnia, że ta taktyka się sprawdza. OPTOMER od początku działalności wprowadzał na rynek nowe rozwiązania przełącznic światłowodowych przyjaznych dla użytkownika, a dziś jest producentem największej gamy przełącznic światłowodowych w kraju. Przez 20 lat istnienia spółka, dzięki dbałości o jakość i terminowość, sukcesywnie zwiększała swoje udziały w rynku. Obecnie może się pochwalić ugruntowaną pozycją wśród producentów i dostawców nowoczesnych rozwiązań telekomunikacyjnych. „Ten wzrost był możliwy dzięki nawiązaniu współpracy z kilkoma największymi firmami telekomunikacyjnymi w Polsce. Wśród naszych klientów są m.in. Orange, Netia, Dialog, Polkomtel, telewizje kablowe Toya i UPC. Ce30 | Polski Przemysł – wrzesień 2014
Na każdym etapie produkcji złącza są dokładnie sprawdzane. Na zdjęciu widok złącza pod mikroskopem podczas szlifowania.
nimy sobie także współpracę z firmami zajmującymi się projektowaniem i budową sieci światłowodowych, np. z firmą Technitel” – mówi Maciej Lewandowski. Z wieloma firmami spółka ma podpisane umowy ramowe o współpracy, a ta współpraca w niektórych wypadkach trwa już kilkanaście lat. Nie oznacza to, że OPTOMER ogranicza się do współpracy z gigantami. Spółka cały czas pozyskuje nowych klientów, także wśród lokalnych operatorów Internetu. „Dziennie realizujemy do kilkudziesięciu zamówień o średniej wartości 10 tys. zł i więcej” – mówi Maciej Lewandowski.
Uznanie wśród klientów Jak widać, w firmie OPTOMER na brak zleceń nie narzekają. Pewnie dlatego Maciej Lewandowski, poproszony o wskazanie projektów kluczowych dla rozwoju spółki, odpowiada: „Trudno jest wskazać konkretne projekty,
nie udałoby się osiągnąć tego wszystkiego bez współpracy ze szwajcarską spółką Diamond, Choćby dlatego, że to od współpracy z tym uznanym na świecie producentem zaczęła się na początku lat 90. działalność spółki optomer
ponieważ należałoby je liczyć w setkach, jeżeli nie tysiącach. Dla nas każdy projekt i klient jest kluczowy” – podkreśla. Gdy się pozna historię spółki, wyłania się z niej obraz firmy kładącej nacisk na innowacyjność. I to właśnie kolejny element, który przyczynił się do sukcesu firmy. W 2009 r. OPTOMER wprowadził innowacyjne gniazdko do sieci FTTH, czyli szerokopasmowych usług teleinformatycznych dla użytkowników domowych. Rok później został głównym dostawcą osprzętu światłowodowego FTTH na potrzeby budowy największej w Polsce optycznej sieci dostępowej, realizowanej przez Telefonię Dialog. Projekt ten obejmuje ponad 70 tys. mieszkań m.in. we Wrocławiu, Zielonej Górze i Łodzi. Z kolei w 2011 r. firma OPTOMER wygrała przetarg na dostawę osprzętu FTTH dla Orange. Obecnie łódzka spółka dostarcza swoje produkty do większości firm budujących sieci w technologii FTTH. „Wśród ostatnich nowości opracowanych przez nas jest Przełącznica Dystrybucyjna PSPE-576, która umożliwia podłączenie do 576 abonentów w technologii FTTH. To zdecydowanie największa przełącznica dostępna na rynku, dzięki niej jest możliwe podłączenie całego biurowca lub dużego bloku do sieci telekomunikacyjnej za pomocą jednego urządzenia. Innym nowym rozwiązaniem jest Zwijarka Składana ZS-500, której zadaniem jest układanie kabla światłowodowego w niesplątane zwoje. Przewaga ZS-500 nad podobnymi produktami konkurencji polega na zwijaniu bez zasilania zewnętrznego – gromadzenie odbywa się za pomocą wdmuchiwarek. Dodatkowo konstrukcja jest składana, co umożliwia jej przewożenie w samochodach typu kombi” – wymienia z dumą Maciej Lewandowski. Na ten sukces pracują Dział Konstrukcji i Dział Rozwoju. W pierwszym z nich pracuje trzech inżynierów. Z kolei w drugim, który również jest odpowiedzialny za prace badawczo-rozwojowe, zatrudnionych jest sześć osób. Łącznie ponad 12% zatrudnionych w firmie zajmuje się badaniem i rozwojem. Pod względem liczebności to zaraz po produkcji druga grupa pracowników.
Szwajcarski partner Jednak nie udałoby się osiągnąć tego wszystkiego bez współpracy ze szwajcarską spółką Diamond, jednym ze światowych liderów w technologii złącz światłowodowych. Choćby dlatego, że to od współpracy z tym uznanym na świecie producentem zaczęła się na początku lat 90. działalność spółki OPTOMER. Ta kooperacja trwa zresztą do dziś. OPTOMER jest certyfikowanym partnerem Diamonda i ma wyłączność w sprzedaży na Polskę. Łódzka spółka ma również dostęp do szwajcarskiego laboratorium Diamonda, które jest jednym z najlepiej wyposażonych ośrodków badawczych tego typu na świecie. „Od kilku lat rozwijamy też własne laboratorium, dzięki czemu nowe rozwiązania możemy przetestować od razu” – podkreśla Maciej Lewandowski. „Nasz szwajcarski partner dostarczył nam kompletną linię produkcyjną złączy światłowodowych E-2000™, która to została przez niego wynaleziona i opatentowana. Dodatkowo dostarcza nam komponenty oraz nowości produktowe opracowane w Laboratorium Diamond. Dla naszej firmy możliwość współpracy z Diamondem to olbrzymi prestiż, dzięki temu jesteśmy w stanie zaproponować polskim klientom najwyższej światowej klasy złącza światłowodowe produkowane unikalną, opatentowaną technologią hybrydowej ferruli i aktywnego centrowania rdzenia włókna światłowodowego (ACA – Active Core Alignment). Proces ten zmniejsza wartości strat wtrąceniowych złączy dzięki minimalizacji wzajemnej niecentryczności łączonych włókien” – opisuje Maciej Lewandowski.
Headquarter Switzerland: DIAMOND SA, Via dei Patrizi 5, CH-6616 Losone, tel +41 91 785 45 45, info@diamond-fo.com
DIAMOND has been successfully serving several markets for over 30 years as a worldwide leading supplier of high precision fiber optic solutions. In addition to Diamond’s headquarters, established in Switzerland in 1958, we can count on an extensive international distribution network with 5 subsidiaries and over 20 representatives. Known to be dynamic and innovative, we carry out reliable, standard and customized solutions, responding to increasingly demanding customer requirements. Diamond is also the inventor and patent owner of the E-2000™ connector, and has been the pioneer for the building of the worldwide telecom network infrastructure. Diamond recently developed and patented new products such as the DiaLink connector system and the OLID solutions based on FBG technology suitable for FTTx applications.
Światłowody to przyszłość Obecnie OPTOMER koncentruje się na rozwijaniu produktów związanych z siecią FTTH. Jak mówi Maciej Lewandowski, z jednej strony są to nowe konstrukcje, co prowadzi do zagęszczenia sieci i wiąże się z możliwością podłączenia większej liczby abonentów, z drugiej strony pojawiają się nietypowe rozwiązania, jak stworzenie małych przełącznic dostosowanych do miejsc, które dla większych urządzeń są niedostępne. Idąc tą drogą,
www.diamond-fo.com Polski Przemysł – wrzesień 2014 | 31
Każde złącze przed opuszczeniem zakładu firmy OPTOMER jest dokładnie testowane, a wyniki pomiarów załączane dla klienta.
spółka we współpracy z firmą Dialog stworzyła wytyczne dotyczące sieci FTTH w Polsce.
na laurach, bo w planach jest już dalsze rozwijanie usług oferowanych przez firmę, m.in. montażu duktów oraz prac wdmuchiwania światłowodów.
„Każda nasza konstrukcja zawiera w sobie autorskie rozwiązania, które powstają we współpracy z klientami i są zgodne z często specyficznymi wymaganiami” – zaznacza Maciej Lewandowski. Te autorskie rozwiązania są przysłowiową wisienką na torcie. Wspomniane już unikalne rozwiązanie gniazdka światłowodowego NGO-12 to tylko jeden z patentów łódzkiej spółki. „Ostatnim wprowadzonym rozwiązaniem są przeźroczyste zatyczki adapterów, dzięki czemu istnieje możliwość łatwej, szybkiej i taniej identyfikacji włókna danego klienta. W praktyce oznacza to, że monterzy podłączający nowego klienta do Internetu kierują światło lasera do światłowodu z wykonanej wcześniej instalacji. W przełącznicy od razu jest widoczne światło w danym adapterze, do którego należy podłączyć Internet z urządzenia aktywnego” – opisuje Maciej Lewandowski.
Technologia globalna
I choć łódzka spółka nie zaznacza, że nie ma sztywnego podziału na poszczególne rodzaje wydatków, to na badania i rozwój znajduje środki. „Gdy pojawiają się nowe pomysły lub produkty, sporządzamy kosztorys i zaczynamy realizację” – tłumaczy Maciej Lewandowski. I nie zamierza spocząć
W świecie nowoczesnych technologii globalizacja to nie tylko hasło, to codzienność. Dlatego trudno się dziwić, że firma OPTOMER nie ogranicza swojej działalności do rynku polskiego. Rozwój samej spółki najlepiej widać na przykładzie wzrostu udziału przychodów z eksportu w całościowym bilansie. Jeszcze kilka lat temu wynosił on zaledwie 2%. Obecnie aż 20% przychodów pochodzi właśnie z eksportu. Firma obecna jest na wielu rynkach, m.in. w Niemczech, w Austrii, w Czechach, we Francji, we Włoszech, w Portugalii, w Hiszpanii, w Finlandii, w Estonii, w Izraelu i na Litwie. „Przodują w tym Francja oraz Niemcy, dokąd dostarczamy produkty opracowane we własnym zakresie i przez nas wykonane – zaznacza Maciej Lewandowski i dodaje: – Zdarzają się też niecodzienne realizacje. Firma Navimor z Sopotu buduje obecnie Akademię Rybołówstwa w Angoli, a nasza firma dostarcza tam instalacje światłowodową. Z jednej strony chcemy zwiększyć swoją obecność w krajach starej Unii Europejskiej, a z drugiej strony zamierzamy wejść na rynek bałkański, który jest rynkiem wschodzącym”.
MicroFlow Touch
MiniFlow RAPID
MultiFlow
PowerFlow
Wdmuchiwanie wiązek włókien i mikrokabli o średnicach od 0,8 mm do 5,5 mm w mikrorurki o średnicach od 5 mm do 16 mm
Wdmuchiwanie mikrokabli o średnicach (4 – 12) mm w mikrorurki o średnicach (7 – 20) mm
Wdmuchiwanie mikrokabli i kabli światłowodowych o średnicach (8 – 32) mm oraz wiązek mikrorurek w kanalizację teletechniczną o średnicach (18 – 70) mm
Wdmuchiwanie kabli światłowodowych o średnicach (8 – 25) mm w kanalizację teletechniczną o średnicach (18 – 70) mm
32 | Polski Przemysł – wrzesień 2014
D E IN ENM AD
N DA
IG
Fremco jest duńską firmą specjalizującą się w rozwoju i produkcji najwyższej jakości wdmuchiwarek światłowodowych. W ofercie Fremco znajduje się szeroka gama produktów obejmująca wszystkie średnice stosowanych mikrokabli i kabli światłowodowych oraz mikroduktów i knalizacji wtórnej. Wszystkie maszyny produkowane są całkowicie w Danii przez wysoce wykwalifikowanych specjalistów i objęte są 36 miesięczną gwarancją. Zapraszamy do odwiedzenia naszej strony internetowej www.fiberblowingmachines.com
K AR
OPTOMER Julian Meller Zdzisław Rzetelski Spółka Jawna ul. Kaczeńcowa 8, 91-214 Łódź import@optomer.pl www.optomer.pl
HAND M
W celu uzyskania szczegółowych informacji prosimy o kontakt z firmą Optomer:
NIS H DE
S
Źródł: <http://www.ftthcouncil.eu/documents/PressReleases/2013/PR2013_EU_Ranking_FINAL.pdf>.
W wypadku produkcji światłowodów znaczenie ma doświadczenie pracownika, dlatego chcemy stworzyć najlepsze możliwe warunki pracy. Ponad połowa naszego zespołu przepracowała w firmie powyżej 5 lat, a kilkanaście osób jest tu niemal od samego początku Inwestycje Nie byłoby to możliwe, gdyby OPTOMER nie rozbudowywał infrastruktury i nie inwestował w rozwój pracowników. Rok temu wybudował nowy budynek, dzięki czemu możliwe stało się zwiększenie produkcji oraz magazynu. Obecnie firma może dostarczyć jeszcze większą ilość produktów w krótkim terminie. By jeszcze poprawić jakość usług, w najbliższym czasie OPTOMER planuje uruchomić sklep internetowy w kilku wersjach językowych. Dzięki tym zmianom ma zostać usprawniony proces zamawiania. Jeżeli zaś chodzi o pracowników, to firma szczyci się tym, że wszystkie osoby pracują na podstawie umowy o pracę, już od pierwszego dnia. „W wypadku produkcji światłowodów znaczenie ma doświadczenie pracownika,
Produkcja złączy odbywa się w dwóch halach produkcyjnych. Dodatkowo kolejna hala montuje przełącznice światłowodowe.
dlatego chcemy stworzyć najlepsze możliwe warunki pracy. Ponad połowa naszego zespołu przepracowała w firmie powyżej 5 lat, a kilkanaście osób jest tu niemal od samego początku. Dodatkowo w okresie wakacyjnym odbywają u nas praktyki studenci Politechniki Łódzkiej, część z nich po skończonych studiach wraca do nas już jako etatowi pracownicy” – podkreśla Maciej Lewandowski.
Kompleksowe podejście Choć OPTOMER to przede wszystkim dystrybutor i producent rozwiązań teleinformatycznych, to firma stara się również przybliżyć swoim potencjalnym klientom materię, którą się zajmuje. Zwłaszcza, że specjaliści od teleinformatyki muszą się wciąż doszkalać. Dlatego spółka udostępnia na swojej stronie artykuły branżowe i proponuje szkolenia poszerzające wiedzę o sieciach światłowodowych. I tę ofertę skierowaną zarówno do firm, jak i osób prywatnych zamierza dalej rozwijać. Bo w firmie OPTOMER zdają sobie sprawę, że dopiero dzięki połączeniu innowacyjności, jakości produktów, edukacji, terminowości i indywidualnego podejścia do klienta można osiągnąć sukces. ■ Polski Przemysł – wrzesień 2014 | 33
Polski
American Dream Konsekwencja i bezkompromisowość w kwestiach jakości pozwoliły niewielkiej spółce cywilnej przekształcić się w przedsiębiorstwo produkcyjne zatrudniające 200 osób. Urszula Światłowska
34 | Polski Przemysł – wrzesień 2014
H
istoria Zakładu Aparatury Elektrycznej Ergom w USA zostałaby uznana za spełnienie „amerykańskiego snu”. Co prawda pierwsza siedziba firmy mieściła się w mieszkaniu prywatnym, a nie w garażu, i nie w Kalifornii, lecz w Łodzi, ale dalsze jej losy udowadniają, że dzięki wytrwałości i umiejętnościom można zajść naprawdę daleko.
Pracowite ćwierćwiecze Zakład Aparatury Elektrycznej Ergom obchodzi w tym roku dwudziestopięciolecie działalności. Spółka pojawiła się wraz z nastaniem gospodarki wolnorynkowej i wraz z nią się rozwijała. Zaczęło się skromnie. Jeden z pierwszych kontraktów spółki dotyczył… przedłużaczy. Z roku na rok oferta się jednak zwiększała. Najpierw Ergom rozpoczął produkcję wężyków spiralnych i węży elektroizolacyjnych oraz oznaczników, stopniowo pojawiały się kolejne produkty. „W pierwszym okresie główną przewagę konkurencyjną budowała nasza szeroka i komplementarna oferta akcesoriów do montażu rozdzielni i instalacji elektrycznych oraz profesjonalnych narzędzi dla elektromonterów. Początkowo na rynku byliśmy znani przede wszystkim jako dostawcy końcówek kablowych oraz taśm kablowych do wiązkowania przewodów. W ten sposób wypłynęliśmy na nasz szerokie wody” – wspomina Janusz Majchrowicz, prezes zarządu w Zakładzie Aparatury Elektrycznej Ergom. Potem dochodziły kolejne grupy wyrobów: m.in. oznaczniki do przewodów, materiały elektrotechniczne, korytka kablowe, dławnice i rury ochronne.
By udowodnić, że dynamiczny rozwój łódzkiej spółki to nie czcze przechwałki, oddajmy głos liczbom. W 1989 r. przychody ze sprzedaży łódzkiego producenta wyrobów elektrotechnicznych wyniosły 0,003 mln zł. Dziesięć lat później wzrosły do ponad 19 mln, by w 2006 r. zwiększyć się ponad dwukrotnie. Wiele firm może pozazdrościć sukcesywnego zwiększania wyników sprzedażowych. Zwłaszcza w latach 90., gdy Polska gospodarka zmagała się z kryzysem. Jaką receptę na sukces ma Ergom? Władze spółki podkreślają, że misją firmy jest dostrzeganie potrzeb klienta i dostarczenie mu satysfakcji. Wśród atutów firmy wymieniają konsekwencję, ciągłe doskonalenie się i odpowiedzialność społeczną. „Warunków jest przynajmniej kilka. Myślę, że jasna wizja tego, co się chce osiągnąć, i konsekwencja w działaniu są najważniejsze. Na drugim miejscu postawiłbym dobór współpracowników, zwłaszcza kluczowych, i odrobinę szczęścia w biznesie. Istotne jest także to, aby ciągle dbać o rozwój, iść do przodu. Pewnie to nic nowego, ale to jest moja recepta” – mówi Janusz Majchrowicz.
Lider rynku Firma podkreśla, że ponad 15 tys. wyrobów z marką Ergom wykorzystywanych jest codziennie w branży energetycznej, elektrotechnicznej, motoryzacyjnej, telekomunikacyjnej, medycznej, budowlanej oraz w innych gałęziach przemysłu. Jak mówi Janusz Majchrowicz, najwięcej klientów pochodzi właśnie z branży energetycznej, przemysłu elektrotechnicznego i elektroinstalacyjnego oraz budowy maszyn i urządzeń. I w tych segmentach Ergom ma już ugruntowaną pozycję. „W strategicznych dla nas grupach wyrobów nasz udział w rynku wynosi około 20%” – zaznacza.
Dziś oferta obejmuje 15 tys. wyrobów – akcesoriów dla elektrotechniki (m.in. oznaczników przewodów i drukarek oznaczników, dławnic kablowych, opasek metalowych), narzędzi dla elektromonterów (m.in. narzędzi ręcznych i hydraulicznych do obróbki przewodów, opasek metalowych), obudów metalowych wraz z wyposażeniem rozdzielnic i aparatury łączeniowej NN. Jednak prawda jest taka, że na konkurencyjnym rynku trudno zdobyć zaufanie klientów, polegając jedynie na jakości produktów. Dużą wagę do właściwego wykonania swoich projektów przykłada wiele firm. By zaistnieć, trzeba czegoś więcej. W wypadku Ergomu „tym czymś” było wsparcie techniczne. „Dodatkowo ofertę wzmacnialiśmy na rynku wsparciem technicznym, które było niezbędne, gdyż wprowadzaliśmy na polski rynek wiele nowości. Do dzisiaj nasze poradniki są szeroko znane i stosowane. Według badań, jakie zleciliśmy niezależnej firmie, w naszej branży to wsparcie jest najlepsze na rynku. Dzisiaj dodajemy bardzo dobrą obsługę klienta. I wciąż pracujemy nad tym, aby była jeszcze lepsza” – przekonuje Janusz Majchrowicz.
jasna wizja tego, co się chce osiągnąć, i konsekwencja w działaniu są najważniejsze. Na drugim miejscu postawiłbym dobór współpracowników, zwłaszcza kluczowych, i odrobinę szczęścia w biznesie. Istotne jest także to, aby ciągle dbać o rozwój, iść do przodu Polski Przemysł – wrzesień 2014 | 35
Zawsze podchodzimy do każdego klienta indywidualnie. Często projektujemy i wykonujemy daną rzecz tylko dla jednego klienta ściśle według jego potrzeb to zbudować lepszą pozycję w eksporcie, zwłaszcza końcówek kablowych, ale nie tylko. A dlaczego? – bo potencjał eksportu oceniamy jako bardzo duży. Apetyty na lata późniejsze też mamy spore” – mówi Janusz Majchrowicz.
W Polsce i zagranicą
Obecnie większość sprzedaży odbywa się przez dystrybutorów. W kraju firma współpracuje praktycznie ze wszystkimi większymi hurtowniami elektrotechnicznymi oraz grupami zakupowymi tych hurtowni i może się pochwalić obecnością swoich produktów w ponad ośmiuset punktach. Jednak władze ZAE Ergom nie byłyby sobą, gdyby już nie myślały o kolejnych krokach. W końcu, jak wiadomo, spółki, które stoją w miejscu, narażają się na kłopoty. Konkurencja przecież nie śpi. „Planujemy bardziej zaznaczyć naszą obecność w firmach, które według naszej wewnętrznej nomenklatury działają w tzw. «nowych segmentach rynku». Drugim, jeszcze bardziej obiecującym kierunkiem rozwoju jest eksport. Jeśli uda się nam zrealizować plany w tym zakresie, firma bardzo zyska na sprawności i wewnętrznej spójności. Na pewno marka będzie dużo bardziej rozpoznawalna” – zapowiada prezes zarządu ZAE Ergom. Na pierwszy ogień idą inwestycje. W najbliższych dwóch latach spółka zamierza wydać 11–13 mln zł na inwestycje w technologie, na stworzenie warunków do lepszej obsługi klienta i na prace budowlane. „Pozwoli nam
Choć polski rynek dla Ergomu wciąż jest bardzo istotny, to firma sukcesywnie rozwija eksport. I to on zaczyna odgrywać coraz większą rolę. W tym roku eksport przekroczy 30% całego obrotu. Szukając nowych klientów, władze Ergomu skierowały swój wzrok poza granice Polski, nim minęło siedem lat od chwili powstania spółki. Już w roku 2006 pierwsze produkty łódzkiej firmy trafiły na rynek litewski i na Tajwan. Obecnie, po ośmiu latach, produkty z logo ZAE Ergom można znaleźć niemal we wszystkich krajach europejskich oraz na rynkach bliskowschodnich. I to są główne kierunki eksportu. „Sprzedajemy też do krajów azjatyckich i afrykańskich. Łącznie jest to trzydzieści kilka państw. Nasz potencjał rozwojowy eksportu jest ogromny. W pierwszym rzędzie powinniśmy lepiej wykorzystać możliwości, jakie daje potencjał firm europejskich” – przekonuje Janusz Majchrowicz. Jak na razie dane pokazują, że spółka umiejętnie porusza się na zagranicznych rynkach i konsekwentnie dąży do zwiększenia przychodów z eksportu. W 1998 r. wartość eksportu wyniosła 0,76 mln zł, w 2001 r. było to już niespełna 2,5 mln zł, a cztery lata później – już 11,2 mln zł. Sukces poza granicami udało się osiągnąć, dzięki przykładaniu wagi do kilku elementów. „Jakość bez kompromisów postawiłbym na pierwszym miejscu. Potem utrzymywanie niskich kosztów. Proszę tego nie mylić z niskimi płacami. Do tego dobra, przyjazna obsługa klienta, zrozumienie i reagowanie na jego potrzeby. Także nasza elastyczność. Często
MIEDŹ JEST NASZĄ PASJĄ Produkcja wyrobów z miedzi i stopów miedzi leży u podstaw działalności Buntmetall Amstetten GmbH. Nasze zakłady w Amstetten i Enzesfeld – Austria gromadzą doświadczenia już od ponad 100 lat, co powoduje, że jesteśmy obecnie jednym z najnowocześniejszych producentów półwyrobów i wyrobów gotowych w Europie. Rocznie opuszcza nasze zakłady ponad 40 000 ton produktów z miedzi i stopów miedzi. Przynależność do niemieckiej grupy Wieland-Werke jest gwarancją stabilności oraz wiarygodności, co stanowi bazę do dalszego ponadprzeciętnego rozwoju. To co nas wyróżnia, to bardzo wysoka jakość i innowacyjność naszych produktów z miedzi i stopów miedzi. Nieustanna modernizacja jak i zakupy nowoczesnego parku maszynowego przekładają się na wyraźne korzyści dla naszych klientów.
A co to dokładnie oznacza? • pewność i niezawodność, • serwis i doradztwo w zakresie dostępnych rozwiązań technicznych, • wysokiej jakości produkty potwierdzone przez ISO 9001, ISO 14001 oraz BS OHSAS 18001, • produkty specjalne w oparciu o wymagania klientów, • dostawy półproduktów jak i gotowych części z jednego źródła, • know-how i ponad 100-letnie doświadczenie w produkcji produktów i półproduktów z miedzi i stopów miedzi w branży energetycznej, przemysłowej, kolejowej oraz sanitarnej. Naszym partnerem, reprezentującym nas na rynku Polskim jest firma Wieland Polska Sp. z o.o.
36 | Polski Przemysł – wrzesień 2014
Buntmetall amstetten GmbH Fabrikstr. 4, A-3300 Amstetten Tel. +43 7472 / 606 office@buntmetall.at, www.buntmetall.at
Wieland Polska Sp. z o.o. ul. Jana Pawła II 80/C14, 00-175 Warszawa Tel. +48 660 68 58 89, biuro@wieland.pl jaroslaw.jaworski@wieland.pl, www.wieland.pl, www.wieland.de
sukces nie przychodzi z dnia na dzień, nie jest może tak spektakularny, jak w amerykańskich firmach i trzeba na niego ciężko zapracować, ale za to zbudowanej w ten sposób pozycji nie traci się ot tak Te wyróżnienia oraz przytoczone liczby pokazują, że konsekwencja i sukcesywny rozwój przekładają się na wyniki finansowe. Co prawda sukces nie przychodzi z dnia na dzień, nie jest może tak spektakularny, jak w amerykańskich firmach i trzeba na niego ciężko zapracować, ale za to zbudowanej w ten sposób pozycji nie traci się ot tak. A co do najbliższych planów – no cóż, na razie Janusz Majchrowicz nie chce zdradzić, nad jakimi nowymi rozwiązaniami pracują specjaliści Ergomu. Ujawnia jedynie, że obecnie spółka zajmuje się platformą B2B w celu polepszenia obsługi klienta. Ale zaraz dodaje: „Nowe segmenty rynku, eksport, rozwój potencjału produkcyjnego, nowe technologie, zmiany w procesach wewnętrznych, dużo szkoleń i inne. Proszę mi wierzyć, bardzo dużo dzieje się teraz w firmie. Każdemu nowemu pracownikowi zawsze obiecuję dużo pracy i jeszcze nikt nie powiedział mi, że nie dotrzymałem słowa” – podsumowuje prezes zarządu Zakładu Aparatury Elektrycznej Ergom. ■ mówimy o sobie, że jesteśmy firmą inżynierską, ponieważ obok wyrobów katalogowych potrafimy wdrożyć pomysł naszego klienta, przejść cały proces od projektu do uruchomienia produkcji wyrobu i przetestowanie go. Zawsze podchodzimy do każdego klienta indywidualnie. Często projektujemy i wykonujemy daną rzecz tylko dla jednego klienta ściśle według jego potrzeb” – wymienia zalety Ergomu Janusz Majchrowicz. Oczywiście, odnosi się to do wszystkich klientów – zarówno zagranicznych, jak i polskich – bo Ergom każde zlecenie traktuje poważnie. Równie istotne jest dla władz spółki budowanie trwałych relacji biznesowych. Dlatego też firma regularnie pojawia się na targach, choćby Elektrotechnika 2014, przeznaczonych dla producentów i dystrybutorów sprzętu niskiego i średniego napięcia, systemów alarmowych i rozwiązań umożliwiających instalację przewodów elektrycznych w nowoczesnych budynkach. „Targi są elementem budowania marki i bardzo dobrą okazją do kontaktu z klientem oraz zaprezentowania mu nowości, których co roku mamy dużo” – tłumaczy strategię firmy Janusz Majchrowicz. A gdy już Ergom zdecyduje się pojechać na targi, to zazwyczaj wraca z nich z nagrodami. Na wspomnianej imprezie jeden z produktów Ergomu – praska HBM 6 O EV – zdobył aż trzy wyróżnienia: nagrodę Polskiej Izby Inżynierów Budownictwa w zakresie elektrotechniki, nagrodę Polskiej Izby Gospodarczej Elektrotechniki Złoty VOLT oraz pierwsze miejsce w konkursie na najlepszy wyrób targów. Ale to niejedyne wyróżnienia, jakimi może się pochwalić łódzka spółka. Wcześniej Ergom został wyróżniony m.in. w rankingu Diamenty „Forbesa” 2014 oraz zdobył tytuł „Gazeli Biznesu” 2013, który dziennik „Puls Biznesu” przyznaje najdynamiczniej rozwijającym się małym i średnim firmom. „Najbardziej cenioną przeze mnie nagrodą jest umieszczenie nas bodajże na 78. miejscu na liście D&B wśród najszybciej rozwijających się firm technologicznych w Europie Środkowo-Wschodniej w 2000 r. Ostatnio zostaliśmy obsypani nagrodami na targach krajowych za system drukowania oznaczników z wykorzystaniem drukarki współpracującej z komputerem oraz innowacyjną technologię zaciskania końcówek kablowych” – wymienia Janusz Majchrowicz.
ZPUH Antoni Mataśka Gajewniki kol. 1a, 98-220 Zduńska Wola Siedziba zakładu: Wymysłów 16 a, 98-220 Zduńska Wola Tel. 43 825 30 14, 43 825 30 15, Fax. 43 825 41 15 E-mail: poczta@opakowania-kartonowe.pl
Zapraszamy po rewolucyjne opakowania kartonowe
Oferujemy opakowania z tektury falistej i litej, w tym: • Opakowania klapowe • Opakowania fasonowe • Kratownice, narożniki, obwoluty, przekładki • Tacki • Opakowania kaszerowane • Nadruki kolorowe
Polski Przemysł – wrzesień 2014 | 37
Adam Sieroń
Wyznaczają standardy bezpieczeństwa W trakcie dwóch majowych imprez targowych – międzynarodowej konferencji INDEX i targach SCHÜTTGUT w Dortmundzie – Grupa Wolff zaprezentowała DSBW, czyli tzw. Dedykowany System Bezpieczeństwa Wybuchowego. Aktualnie nie ma na rynku bardziej kompleksowego i innowacyjnego produktu związanego z ochroną instalacji technologicznych przed skutkami niekontrolowanego wybuchu.
S
półka zamierza rozwijać DSBW oraz promować go na rynku europejskim. W związku z tym, dzięki konsekwentnie realizowanej strategii rozwoju, Grupa Wolff liczy na to, że w najbliższych latach stanie się wiodącą w Europie grupą kapitałową, która specjalizować się będzie w obszarze dostaw technologii oraz systemów bezpieczeństwa procesowego i wybuchowego dla przemysłu. Podkreślić należy, że obecne zasoby spółki pozwalają na realizację tego typu zadań w systemie „pod klucz” – począwszy od projektu, poprzez wykonawstwo, a na pełnym montażu i świadczeniu usług serwisowych skończywszy.
Komplementarne możliwości „Podobno trójnóg to jedna z najbardziej stabilnych konstrukcji. Dlatego też naszą działalność zawsze opieramy na trzech podstawowych branżach i trzech podstawowych grupach produktowych. Jeżeli chodzi o branże, dla których realizujemy projekty, to do najważniejszych możemy zaliczyć przemysł energetyczny, przemysł spożywczy oraz szeroko pojętą chemię” – mówi Bartosz Wolff, prezes Grupy Wolff. Aktualnie grupę tworzą trzy niezależne przedsiębiorstwa. Pierwszym z nich jest Tessa, będąca spółką technologiczną odpowiedzialną za prace projektowe, dostawę maszyn i urządzeń oraz realizację projektów w zakresie bezpieczeństwa wybuchowego. Kolejnym przedsiębiorstwem w grupie jest Lewtech – spółka odpowiedzialna za produkcję urządzeń oraz konstrukcji stalowych, a także montaże mechaniczne i elektryczne, również w strefach zagrożonych wybuchem. Trzecim filarem Grupy Wolff jest Atex, specjalizujący się w opracowaniach dla przemysłu w dziedzinie bezpieczeństwa wybuchowego i procesowego. „Taka struktura umożliwia nam realizację skomplikowanych projektów związanych z budową instalacji odpylania, centralnego odkurzania oraz transportu pneumatycznego w systemie pod klucz. Szczególny nacisk w tym zakresie kładziemy na realizację zadań wymagających specjalistycznej wiedzy z zakresu bezpieczeństwa wybuchowego” – stwierdza Bartosz Wolff.
38 | Polski Przemysł – wrzesień 2014
Specjalizacja w obszarze realizacji kompletnych instalacji pod klucz nie jest jedynym obszarem działalności grupy. Kolejnym istotnym elementem w tym względzie jest modernizacja różnego typu instalacji przemysłowych w zakresie bezpieczeństwa procesowego i wybuchowego, jak również dostawa urządzeń stosowanych w procesie produkcji materiałów sypkich, cieczy i past. „Choć stawiamy na realizację projektów w sposób kompleksowy, to klient może wybrać z naszej oferty tylko to, co jest dla niego kluczowe. Staramy się być tak elastyczni, jak to tylko możliwe, świadcząc przy tym usługi najwyższej jakości w możliwie szerokim zakresie. Nasza oferta skierowana jest zarówno do firm polskich, jak i zagranicznych, małych i dużych – argumentuje prezes grupy i dodaje: – Koncepcja działania Grupy Wolff polega na maksymalnym wykorzystaniu komplementarnych możliwości spółek wchodzących w jej skład. Pozwala to minimalizować udział firm zewnętrznych zaangażowanych w realizację projektów, co daje nam większą kontrolę nad jakością realizowanych prac oraz wysokością kosztów”.
Bezpieczeństwo i doświadczenie Firmy wchodzące w skład Grupy Wolff realizują projekty z zakresu zabezpieczeń przeciwwybuchowych. Działania w obszarze bezpieczeństwa wybuchowego stanowią bardzo wąski obszar rynku. Jest to bezpośrednio związane z faktem, że w tej dziedzinie funkcjonuje niewielka grupa
kiem. W gruncie rzeczy można je eliminować przede wszystkim poprzez wykorzystanie doświadczenia opartego na wielu latach pracy włożonej w realizację różnego typu inwestycji. Istotne jest to, jak w Grupie Wolff wygląda proces technologiczny od momentu zawarcia kontraktu do jego pełnej realizacji. „Wszystko zależy od tego, z jakim klientem mamy do czynienia, na jakim etapie realizacji projek-
Z doświadczenia mogę powiedzieć, że do tej pory nie zdarzyły nam się dwa identyczne projekty. Jest to zresztą jeden z ciekawszych aspektów naszej działalności. Brak nużących, powtarzalnych działań
Czy wiesz, że... W ostatnich dniach Grupa Wolff na międzynarodowych targach w Dortmundzie zaprezentowała DSBW, czyli tzw. Dedykowany System Bezpieczeństwa Wybuchowego – kompleksowy i innowacyjny produkt związany z ochroną instalacji technologicznych przed skutkami niekontrolowanego wybuchu. Podstawowym elementem DSBW jest unikalna koncepcja ochrony zakładów przemysłowych oraz ich personelu przed skutkami niekontrolowanego wybuchu pyłów, gazów, par cieczy oraz mieszanin hybrydowych. Uwzględniono w niej najważniejsze działania, jakie muszą zostać podjęte przez zakład produkcyjny, na którego terenie występują atmosfery wybuchowe, w celu zapewnienia właściwego poziomu bezpieczeństwa wybuchowego.
specjalistów dysponujących odpowiednią wiedzą i doświadczeniem, mogących realizować tego typu projekty w pełni bezpiecznie. Ponadto zadania prowadzone w tym obszarze obarczone są dużym ryzykiem i dlatego nie można pozwolić sobie na żadne, najmniejsze nawet błędy i niedociągnięcia. Grupa Wolff skutecznie działa w branży od 20 lat. W trakcie swojej działalności zabezpieczyła już setki instalacji. Istotnym elementem oferty spółki jest to, że jako jedno z nielicznych przedsiębiorstw w całej Europie posiada doświadczenie nie tylko w doborze rozwiązań technicznych, lecz także w montażu i serwisie dostarczonych przez siebie rozwiązań. W związku ze specyfiką specjalizacji firmy duże znaczenie ma to, w jaki sposób dobierane są parametry zabezpieczeń dla realizacji poszczególnych kontraktów i indywidualnych potrzeb klientów. „Procedura ta jest wieloetapowa. W wypadku projektów realizowanych pod klucz wykonujemy szereg badań, w tym analizę MES (metoda elementów skończonych) zabezpieczanej instalacji. Rozwiązanie to pozwala nam porównać możliwe rozwiązania zarówno pod kątem technicznym, jak i kosztowym. Wyniki tych analiz często zdumiewają naszych klientów. Przykładowo często okazuje się, że zakup najtańszego rozwiązania jest w szerszym kontekście nieopłacalny” – argumentuje Bartosz Wolff. W ostatnich latach na rynku zaobserwować można rosnącą konkurencję ze strony firm, które nie mają wystarczającej wiedzy i doświadczenia, które pozwalałyby na właściwą realizację zadań w obszarze bezpieczeństwa wybuchowego. A przecież działanie w tej branży obarczone jest dużym ryzy-
tu zostaliśmy włączeni do jego współtworzenia, jakie są oczekiwania klienta względem podejmowanych przez nas działań. Z doświadczenia mogę powiedzieć, że do tej pory nie zdarzyły nam się dwa identyczne projekty. Jest to zresztą jeden z ciekawszych aspektów naszej działalności. Brak nużących, powtarzalnych działań” – mówi prezes Grupy Wolff.
Kompleksowość i rozwój Początki działalności grupy sięgają roku 1994, kiedy to dr hab. inż. Andrzej Wolff założył przedsiębiorstwo Tessa, którego głównym obszarem działalności stało się wsparcie polskich zakładów przemysłowych w zakresie bezpieczeństwa procesowego i wybuchowego oraz rozwoju technologii produkcji. Rozwój firmy w kolejnych latach spowodował powstanie Grupy Kapitałowej Wolff, którą tworzą w tej chwili trzy spółki z wyłącznie polskim kapitałem. Podkreślić należy, że obszar ich działalności jest komplementarny względem siebie, co pozwala oferować kompleksowe rozwiązania Jakich błędów należy się wystrzegać przy planowaniu i realizacji projektów z zakresu zabezpieczeń przeciwwybuchowych? Bartosz Wolff, prezes Grupy: „W procesie realizacji inwestycji w zakresie instalacji zagrożonych wybuchem najważniejszym elementem jest wybór odpowiedniego partnera, który posiada merytoryczną wiedzę oraz bogate doświadczenie. Z własnej praktyki mogę powiedzieć, że wsparcie takiej osoby lub firmy może się okazać nie do przecenienia. Jednym z bardziej niedocenianych działań podczas realizacji tego typu inwestycji jest opracowanie oceny ryzyka wybuchu już na etapie projektu nowej instalacji. Rozwiązanie to pozwala uniknąć problemów wynikających z zakupu maszyn i urządzeń niewłaściwych do wyznaczonych stref zagrożenia wybuchem. Innym, równie częstym błędem jest rozdzielanie dostaw maszyn i urządzeń od dostaw zabezpieczeń przed wybuchem. W efekcie na teren budowy trafiają maszyny i urządzenia, które wymagają natychmiastowej modernizacji. Jak się ustrzec przed tego typu błędami i problemami? Odpowiedź jest dość prozaiczna – nie należy wybierać partnerów i rozwiązań tylko przez pryzmat ceny. Zawsze musi zostać zachowana idealna równowaga pomiędzy kosztami a poziomem akceptowanego bezpieczeństwa. Nie jest to zagadnienie proste. Wymaga wzajemnego zaufania i współpracy obu stron. Polski Przemysł – wrzesień 2014 | 39
Czy wiesz, że... W skład Grupy Wolff wchodzą aktualnie trzy firmy. Tessa zajmuje się m.in. dziedziną bezpieczeństwa wybuchowego, dostawą urządzeń stosowanych do przeróbki i transportu materiałów sypkich i ciekłych. Firma realizuje także dostawy kluczowych urządzeń technologicznych, w tym układy mielenia i przesiewania. Zajmuje się również tzw. systemami transportu bliskiego, czyli różnego typu przenośnikami i podajnikami. Oferowane przez Tessę urządzenia przesiewające znalazły zastosowanie w większości instalacji do produkcji nawozów w Polsce. Można powiedzieć, że większość produkowanych w Polsce nawozów przeszła przez przesiewacze Tessy. Lewtech specjalizuje się m.in. w produkcji rur, konstrukcji stalowych oraz urządzeń. Przede wszystkim jednak jest jedną z nielicznych firm, które mają wieloletnie doświadczenie w realizacji prac montażowych w strefach zagrożonych wybuchem. Aktualnie rozwija ona działalność związaną z produkcją, dlatego też w ubiegłym roku przedsiębiorstwo wdrożyło normę ISO 1090. Dzięki temu Lewtech może nadawać swoim wyrobom znak CE (Conformité Européenne) – wskazujący na spełnianie wymagań dyrektyw unijnych m.in. w zakresie bezpieczeństwa użytkowania. Atex działa w obszarze dostosowania urządzeń, a także całych zakładów przemysłowych do wymogów Dyrektywy ATEX oraz Dyrektywy maszynowej poprzez realizację specjalistycznych audytów, analiz oraz opracowań wymaganych przez te dyrektywy. Spółka uczestniczy we wszystkich projektach, które wymagają strategicznej wiedzy na temat zagrożeń związanych z wybuchem pyłów, gazów, par cieczy oraz tzw. mieszanin hybrydowych.
pod klucz. „Ostatnie 20 lat to wytężona praca całego zespołu. Od początku istnienia zakładaliśmy budowę polskiego przedsiębiorstwa technologicznego, które będzie świadczyć kompleksowe usługi w tej wąskiej, a zarazem specjalistycznej dziedzinie, jaką jest bezpieczeństwo procesowe i wybuchowe. Dziś jesteśmy jednym z liderów branży, który współpracuje z setkami firm ze wszystkich najważniejszych gałęzi przemysłu” – podkreśla Bartosz Wolff. Firma od początku swej działalności stawiała na oferowanie nowatorskich i niezbędnych dla przemysłu rozwiązań technologicznych. „Jako pierwsi w Polsce rozpoczęliśmy dostawy systemów tłumienia i odsprzęgania wybuchu. W latach 90. – gdy dyrektywa ATEX, która dziś wyznacza standardy w zakresie bezpieczeństwa wybuchowego w przemyśle jeszcze nie istniała – popyt na tego typu rozwiązania praktycznie w Polsce nie istniał. Była to więc odważna decyzja, która dziś procentuje” – mówi prezes Grupy. Patrząc z perspektywy możliwości rozwojowych Grupy Wolff, z całą pewnością można stwierdzić, że ważnym krokiem był zakup spółki produkcyjno-montażowej Lewtech oraz otwarcie własnego centrum projektowego. Podkreślić należy, że spółka nie myśli jedynie o utrzymaniu obecnego sta-
Istotnym kierunkiem rozwojowym są przede wszystkim instalacje odpylania i centralnego odkurzania 40 | Polski Przemysł – wrzesień 2014
tusu firmy, lecz w dalszym ciągu inwestuje. Kolejnym ważnym krokiem dla grupy jest planowana budowa własnego centrum biurowo-badawczego. Powstanie ono w podkrakowskich Balicach, które dzięki swej lokalizacji między Międzynarodowym Portem Lotniczym, autostradą A4 a oddalanym o zaledwie kilka kilometrów Krakowem ma stworzyć firmie ogromne perspektywy rozwoju, także na rynkach europejskich. W ramach inwestycji, której budowa już się rozpoczęła, powstanie nowy biurowiec wraz z budynkiem magazynowo-produkcyjnym. Cały kompleks będzie zajmował powierzchnię 3 tys. m2. W ostatnim czasie Grupa Wolff rozbudowała również biuro projektowe, które zostało przeniesione do nowego biurowca. Aktualnie na potrzeby tego oddziału przedsiębiorstwo wynajmuje pomieszczenia o powierzchni około 200 m2. Oprócz tego cały czas grupa rozwija się w obszarze produkcyjno-montażowym. W ostatnim czasie spółka uzyskała certyfikat ISO 1090. Dzięki niemu Grupa Wolff zyskała możliwość nadawania znaku CE (Conformité Européenne) na produkowane przez siebie konstrukcje. Jednocześnie firma w najbliższym czasie nie zamierza włączać do grupy kolejnych podmiotów: „Na dzień dzisiejszy nie planujemy zakupu kolejnych spółek. Staramy się natomiast wprowadzić do oferty te grupy produktów, które uczynią ją jeszcze bardziej kompleksową. Jednym z ważniejszych kroków w tym zakresie było podpisanie umowy z firmą Crouse-Hinds, czyli wiodącym producentem urządzeń oraz osprzętu elektrotechnicznego do stosowania m.in. w strefach zagrożonych wybuchem. Crouse-Hinds należy do globalnego koncernu EATON” – opowiada Bartosz Wolff. Istotnym kierunkiem rozwojowym są przede wszystkim instalacje odpylania i centralnego odkurzania. Przedsiębiorstwo posiada w tym zakresie kluczowe referencje. To bardzo ważne, bo ten segment rynku jest bardzo konkurencyjny i został zdominowany przez konstrukcje proste i tanie. Działalność Grupy Wolff w tym obszarze i osiągnięty sukces rynkowy wskazują na to, że rynek oczekuje przede wszystkim rozwiązań o odpowiedniej jakości, którą mogą zapewnić jedynie wyspecjalizowane firmy.
Inżynierowie dają sukces Grupa Wolff, poprzez realizacje szeregu projektów, ma na swoim koncie wiele nobilitujących referencji. Dzięki kontraktom z EDF Polska i PGE SA przedsiębiorstwo zdobyło ogromne doświadczenie w obszarze ochrony młynów węglowych przed wybuchem. Ważnym projektem dla firmy była także produkcja, dostawa i uruchomienie złożonej instalacji odpylania w Dubaju. Dzięki tym doświadczeniom spółka może podjąć dynamiczne działania ukierunkowane na rozwój grupy na rynkach Unii Europejskiej. Przejawem tego są targi w Dortmundzie, gdzie zaprezentowano DSBW. Nie jest to jednak jedyny kierunek, w którym przedsiębiorstwo będzie się w najbliższych latach rozwijać. „Obecnie badamy zagadnienie paliw alternatywnych dla energetyki. Najbliższy czas pokaże, czy ten kierunek będzie charakteryzował się odpowiednio wysokim potencjałem. Uczestniczymy również w bardzo ciekawym projekcie w ramach programu GEKON (Generator Koncepcji Ekologicznych); szczegółów tych działań nie mogę jednak jeszcze zdradzić – stwierdza Bartosz Wolff i dodaje: – Pracujemy nad kilkunastoma dużymi projektami, które związane są z ochroną dużych instalacji technologicznych przed zagrożeniem wywołanym obecnością palnych pyłów i gazów. W wypadku podpisania zamówienia w każdym z tych projektów wykorzystany zostanie potencjał i doświadczenie wszystkich spółek z Grupy Wolff”. W tym kontekście podkreślić należy znaczenie kadry inżynierskiej dla realizacji kolejnych projektów i często ambitnych wyzwań technologicznych. „Przedsiębiorstwo czerpie z wieloletniego doświadczenia i z kreatywności zespołu ludzi je tworzących. Jestem przekonany, że mamy jeden z najlepiej zorganizowanych zespołów młodych ludzi, którzy wiedzą, czego od nich oczekujemy i co oferujemy w zamian. Jako grupa staramy się także utrzymywać standardy znane nam z dużych firm międzynarodowych. Oczywiście, wszelkie nasze realizacje opieramy tylko na sprawdzonych dostawcach gwarantujących najwyższą jakość. Myślę jednak, że w sukcesie, jaki dotychczas osiągnęliśmy, szczególny udział mają właśnie zatrudnieni w grupie inżynierowie” – podsumowuje Bartosz Wolff. ■
2014 międzynarodowe targi podwykonawstwa i kooperacji przemysłowej - Nr 1 na świecie
*Pracujmy razem!
4 > 7 listopada
Centrum Wystawowe Paris Nord Villepinte - Francja www.midest.com ZarejesTruj darmowa wejściówkę na www.midest.com
Kod: PZ
Know-how podwyKonawstwa i kooperacji przemysłowej z całego świata w jednym miejsCu Czy…
… szukacie sprawdzonych rozwiązań do realizowanych projektów? … pragniecie „namierzyć” nowych podwykonawców ? … chcecie spotkać swoich dostawców w ciągu jednego dnia? … pragniecie zapoznać się z nowościami z dziedziny gospodarki i technologii?
Znajdziecie właściwe odpowiedzi podczas 4 dni trwania Targów.
obróbka metali / obróbka tworzyw sztucznych, kauczuku, kompozytów / elektronika i elektrotechnika / mikrotechnika, maszyny specjalne / tekstylia techniczne, obróbka powierzchni/mocowania przemysłowe Usługi dla przemysłu/ przegląd i konserwacja
midest 2013 w liCzbaCh 1 702 wystawców, w tym 40 % spoza Francji z 37 krajów 42 101 odwiedzających z różnych branż z 84 krajów
kontakt: +48 22 815 64 55 promopol@it.pl
Focus edycja 2014
tunezja – gość honorowy targów lotnictwo - sektor w centrum zainteresowania targów spotkania biznesowe kanał tV ! Zapraszamy na nasze strony internetowe ! www.midest.com
targi towarzyszące
Polski Przemysł – wrzesień 2014 | 41
Wojciech Stepaniuk
To naszym pracownikom zawdzięczamy sukces Barbara Białowiejska – prezes Spółdzielni Elektrotechnicznej Pokój z Łodzi, jest dumna z faktu, że 60% załogi spółdzielni to osoby niepełnosprawne, bo to rzetelni pracownicy, czego dowodem są wysokiej klasy produkty. Spółdzielnia specjalizuje się w produkcji aparatury niskonapięciowej. Rzetelność i profesjonalizm załogi spowodowały, że spółdzielnia jest cenionym producentem nie tylko w Polsce, lecz także na całym świecie.
42 | Polski Przemysł – wrzesień 2014
Spółdzielnia Elektrotechniczna Pokój specjalizuje się w produkcji aparatury niskiego napięcia. Pomówmy o firmie i jej ofercie. Tak, to prawda. Oferta wyrobów SE „Pokój” opiera się głównie na aparaturze niskonapięciowej. Spółdzielnia oferuje szeroki zakres złączek stosowanych do elektrycznych i mechanicznych połączeń obwodów niskonapięciowych. Nasze złączki gwarantują łatwy i bezproblemowy montaż. Proponujemy klientom złączki jednotorowe, wielotorowe, złączki ochronne, skrętne, zaciski ochronne, a także różnorodny osprzęt do złączek: płytki skrajne, trzymacze, podstawki montażowe, oznaczniki, szyny montażowe, końcówki kablowe, koszulki termokurczliwe i dławnice. W ofercie SE Pokój ważną pozycję zajmują także łączniki krańcowe i przyciski sterujące. Produkujemy również odbieraki prądu do urządzeń dźwigowych, a kompleksowy zakres tej konkretnej oferty pozwala na zastosowanie odbieraków do wszystkich rodzajów przewodów jezdnych. Ponadto SE Pokój oferuje pełny wymiar usług, od projektu, do gotowego wyrobu. Zaletą naszej spółdzielni jest nowoczesne oprzyrządowanie i maszyny dające możliwość oferowania klientom usług w zakresie projektowania i wykonania form wtryskowych, przetwórstwa tworzyw sztucznych, obróbki mechanicznej na prasach mimośrodowych PMS, automatycznych typu PAWN, wielosuwakowych typu FINZER i automatach tokarskich typu EUBAMA. Dlaczego akurat taka specjalizacja? Skąd wziął się pomysł na aparaturę niskiego napięcia? W latach 80. XX w. zarząd spółdzielni podjął decyzję o wdrożeniu produkcji złączek prądowych jedno- i wielotorowych, będących w tamtych latach jedynym tego typu wyrobem na rynku. To zadecydowało o sukcesie spółdzielni, a znak handlowy ZUG do dzisiaj jest w Polsce synonimem tego właśnie rodzaju złączek prądowych. Jak doszło do powstania spółdzielni? Spółdzielnia Elektrotechniczna Pokój została założona w 1951 r. W pierwszych latach istnienia jej działalność skupiała się przede wszystkim na usługach dla ludności, takich jak na przykład naprawa obuwia. Po kilku latach spółdzielnia zainicjowała pierwszy projekt produkcyjny polegający na wtryskiwaniu plastikowych części do produkcji sprzętu elektrycznego. Następnie spółdzielnia przekazała wszystkie swoje oddziały usługowe innym spółdzielniom, a sama skoncentrowała się na produkcji. Punktem zwrotnym w działalności spółdzielni była propozycja produkowania aparatury trakcji elektrycznej, takiej jak izolatory do urządzeń dźwigowych i odbieraki prądu. Jak już wcześniej wspomnieliśmy, w latach 80. ubiegłego wieku spółdzielnia Pokój rozpoczęła produkcję złączek. Ta linia produktów stała się wtedy numerem jeden naszej oferty i do dnia dzisiejszego nim jest.
Ponad 60% załogi stanowią osoby niepełnosprawne. Jesteśmy dumni z możliwości udzielenia im wsparcia poprzez stworzenie doskonałego środowiska pracy i dobrych warunków do rehabilitacji oraz do poprawy stanu ich zdrowia nawet nie wiedzieć, że jesteśmy spółdzielnią. To nie ma dla nich żadnego znaczenia. Ani nas to nie wyróżnia, ani nie stwarza problemów. Różnica zaczyna być widoczna przy rozstrzyganiu spraw wewnętrznych. Decyzje strategiczne wymagają akceptacji rady nadzorczej lub walnego zgromadzenia członków spółdzielni. Dotyczy to, przykładowo, przystąpienia do organizacji zewnętrznych. W takich wypadkach łańcuch decyzyjności się wydłuża. Wynika to z powiązania prawa własności ze świadczeniem pracy. Członkowie spółdzielni jednocześnie dla niej pracują i są jej współwłaścicielami. Jak się wydaje, posiadanie statusu zakładu pracy chronionej ma dla was ogromne znaczenie. Jakie daje to korzyści? No cóż, profity skończyły się kilka lat temu. Dziś pozostaje nam satysfakcja. SE Pokój jest firmą społecznie zaangażowaną, nie tylko nastawioną na zysk, lecz także dbającą o lokalne środowisko osób niepełnosprawnych poprzez tworzenie dla nich miejsc pracy. Ponad 60% załogi stanowią osoby niepełnosprawne. Jesteśmy dumni z możliwości udzielenia im wsparcia poprzez stworzenie doskonałego środowiska pracy i dobrych warunków do rehabilitacji oraz do poprawy stanu ich zdrowia.
W latach 90., w środku transformacji gospodarczej, nawiązaliśmy owocne stosunki handlowe z rynkami Europy Wschodniej i Zachodniej. Był to również czas znacznego przyśpieszenia rozwoju firmy, który pozwolił na zwiększenie obrotów handlowych i mimo silnej konkurencji zarówno w kraju, jak i za granicą – na ugruntowanie naszej pozycji jako jednego z czołowych graczy w branży elektrotechnicznej. Od początku firma miała formę spółdzielni inwalidów, a jej głównym zadaniem było szkolenie osób niepełnosprawnych w celu ich aktywizacji zawodowej i zatrudnienia w spółdzielni. Także w latach 90. uzyskaliśmy status zakładu pracy chronionej, co umożliwiło nam dalszą poprawę warunków pracy i rehabilitację niepełnosprawnych pracowników spółdzielni. Łatwiej jest prowadzić taką spółdzielnię od tradycyjnej firmy produkcyjnej? Jeśli chodzi o działalność operacyjną, nie różnimy się niczym od spółek prawa handlowego. Tak jak one walczymy o swoje miejsce na rynku. Realizacja zadań przebiega również bardzo podobnie. Za bieżącą działalność firmy całkowicie odpowiada zarząd. Nasi partnerzy biznesowi oraz klienci mogą Polski Przemysł – wrzesień 2014 | 43
Proszę scharakteryzować waszą kadrę. Nasza załoga składa się z doświadczonej kadry kierowniczej, kreatywnych projektantów i zaangażowanych pracowników. 160 osób zatrudnionych obecnie w spółdzielni to pracownicy z odpowiednią wiedzą i kwalifikacjami, oddani swojej pracy. Pracownicy w większości są członkami spółdzielni, a więc de facto jej współwłaścicielami, którzy rozumieją wagę jej sukcesu. Wasze produkty trafiają tylko na rynek polski czy też produkujecie dla zagranicy? Zasięg działania firmy obejmuje całą Polskę. Mamy również partnerów handlowych na Ukrainie, Białorusi, Litwie, w Rosji, Czechach i Słowenii. Nawiązaliśmy także owocną współpracę z firmami w Niemczech i we Włoszech. Wasza produkcja jest standaryzowana czy też jesteście otwarci na nowe wyzwania? Pomimo mocnej pozycji na rynku krajowym i zagranicznym pragniemy nadal się rozwijać i wkładamy wiele wysiłku w doskonalenie infrastruktury, technologii, procesów sprzedaży i marketingu. Planujemy wprowadzenie nowych produktów i pozyskanie nowych rynków. Skupiamy się także na powiększeniu obecnego parku maszynowego oraz dalszej automatyzacji procesu produkcyjnego, co pozwoli nam na tworzenie coraz bardziej precyzyjnych i trwałych wyrobów oraz na obniżenie kosztów produkcji. Spółdzielnia ma siedzibę w Łodzi. Czy usytuowanie w tym mieście ma znaczenie dla pozyskiwania nowych klientów i nowych rynków zbytu? Lokalizacja spółdzielni ma wiele zalet. Siedziba firmy znajduje się w samym centrum Polski, co znacznie ułatwia nam logistykę dystrybucji wyrobów do klientów w kraju. Kładziemy szczególny nacisk na rozwój sieci dystrybucji naszych wyrobów w całej Polsce. 44 | Polski Przemysł – wrzesień 2014
Jak wygląda sprawa konkurencji? Obecnie na rynku funkcjonuje kilkanaście firm o podobnym profilu działania. Konkurencja jest zatem dość duża. Przewagą spółdzielni Pokój jest to, że jesteśmy firmą z wieloletnią tradycją, z szeroką gamą jakościowo dobrych wyrobów, producentem certyfikowanym. Mogłoby się wydawać, że dzisiaj rynek nasycony jest podobnymi produktami, które na pierwszy rzut oka nie różnią się od siebie. Jednak nasze wyroby charakteryzują się wysoką jakością, ergonomią, trwałością, łatwością montażu oraz bezpieczeństwem użytkowania. Jednocześnie ich ceny są stosunkowo niskie i konkurencyjne w stosunku do cen innych producentów. Wszystkie urządzenia przez nas oferowane posiadają oznaczenia „CE” i „B”, są zgodne z polskimi oraz europejskimi normami. Techniczne parametry każdego produktu są szczegółowo opisane. W celu zaspokojenia oczekiwań klientów już wiele lat temu wprowadziliśmy System Zarządzania Jakością ISO 9001, potwierdzający zarówno dobrą jakość produktów, jak i doskonałą obsługę klientów i dobre relacje biznesowe. Nasze wyroby dostępne są we wszystkich polskich sieciach handlowych. Zapytam o plany na przyszłość. Obecnie naszym głównym celem jest pozyskanie nowych odbiorców nastawionych na wysoką jakość, rzetelność i profesjonalizm. Priorytetem spółdzielni jest także utrzymywanie dobrych kontaktów z dotychczasowymi klientami. W tym celu uczestniczymy we wszelkiego rodzaju znaczących branżowych imprezach targowych i wystawowych, sympozjach, pokazach i szkoleniach. Znalazło to odzwierciedlenie w przyznanych spółdzielni nagrodach i wyróżnieniach. Podsumowując, SE Pokój pozostaje do dyspozycji swoich klientów, zawsze jest gotowa służyć im doświadczeniem i radą. ■
Czy wiesz, że…
Skąd się wziął znak drogowy? Ponad 70 lat temu w laboratoriach firmy 3M powstała pierwsza folia odblaskowa. Od tego czasu naukowcy kontynuują prace nad polepszeniem właściwości materiałów odblaskowych, które wykorzystywane są do oznakowania dróg i w dużej mierze decydują o naszym bezpieczeństwie. A wszystko zaczęło się od szklanej kulki… Ilona Gajewska, 3M W latach 30. ubiegłego wieku wraz z rozwojem motoryzacji wzrastała liczba wypadków drogowych w Stanach Zjednoczonych. Jednym z powodów niebezpiecznych sytuacji na drogach było ich niedostateczne oznakowanie. Namalowane na jezdni znaki były dobrze widoczne w ciągu dnia, niestety nocą nie można ich było dostrzec. Władze Wydziału Dróg w Ramsey zwróciły się więc o pomoc w rozwiązaniu tego problemu do firmy 3M.
re później przyklejał na taśmę. Niestety próby aplikacji taśm na jezdnię nie przyniosły oczekiwanego rezultatu, bo taśma po kilkunastu dniach odklejała się od powierzchni drogi. Początkowe niepowodzenia nie zniechęciły naukowców z 3M.
Pierwszy znak drogowy Richard P. Carlton (późniejszy prezydent 3M) wpadł na pomysł, aby materiał odblaskowy zastosować na pionowych znakach drogowych. We współpracy z Philipem Palmquistem opracował pierwszą folię odblaskową Scotchlite. Przy jej produkcji wykorzystano biały papier gazetowy. Pokryto go lakierem, laminowano pokostem, obsypano szklanymi kuleczkami i wysuszono w piecu. Pierwszy znak odblaskowy został zainstalowany na drodze w Minneapolis (USA) we wrześniu 1939 r.
Nietypowa „produkcja” Prace nad skutecznym sposobem znakowania dróg rozpoczął Harry Heltzer, późniejszy prezes zarządu 3M. To on zaproponował nanoszenie szklanych kulek na taśmy, które później przyklejano na drogę. Do „produkcji” taśm używano szklanych kulek sprowadzonych z Czechosłowacji. Choć taśmy okazały się bardziej widoczne od farby, nie spełniały oczekiwań naukowca. Heltzer pustanowił wyprodukować własne szklane kulki. Wybrał dość nietypową metodę – stopione szkło zrzucał z VI piętra biurowca 3M. Podczas lotu część szkła przekształcała się w kuleczki o kształcie kropli. Harry Heltzer zbierał z ziemi uzyskane w ten sposób drobne perełki, któ-
www.eurotool.krakow.pl • www.blachtech.pl
reklama
EUROTOOL
®
19. Międzynarodowe Targi Obrabiarek, Narzędzi i Urządzeń do Obróbki Materiałów
BLACH-TECH-EXPO
6. Międzynarodowe Targi Obróbki, Łączenia i Powlekania Blach
Salon Automatyki i Robotyki Salon Kooperacji Przemysłowej Salon Technologii CAx
14-16 października 2014
Nowa lokalizacja:
Międzynarodowe Centrum Targowo-Kongresowe EXPO Kraków ul. Galicyjska 9, 31-586 Kraków
Bezpłatny wstęp po rejestracji on-line Polski Przemysł – wrzesień 2014 | 45
artykuł sponsorowany
Wielokomorowy system UHV do badań metodami XPS (spektroskopia fotoelektronów w zakresie promieniowania X) i IR (spektroskopia w podczerwieni)
High-tech prosto z Polski. Eksperci od próżni i nanotechnologii Każdy rodzimy naukowiec jest mile zaskoczony, kiedy okazuje się, że zaawansowaną technologicznie aparaturę może dla jego zespołu badawczego wyprodukować firma z Polski. PREVAC, bo o niej mowa, to w dziedzinie szeroko pojętej techniki precyzyjnej i próżniowej ekspert na światową skalę.
W
iedza i doświadczenie zespołu naukowców i inżynierów pracujących w PREVAC jest ogromna. Do siedziby znajdującej się w niewielkim Rogowie, na Śląsku zgłaszają się z prośbą o pomoc firmy i jednostki badawcze z całego świata.
„Współpracujemy na przykład z Japończykami. Wysyłają swoje urządzenia z prośbą, byśmy pomogli im je udoskonalić. I my to robimy” – mówi dr Andreas Glenz, prezes i założyciel PREVAC.
Za pomocą aparatur wyprodukowanych w jego firmie powstała m.in. technologia wykorzystywana do produkcji samochodów. Zastosowana została najpierw przez BMW, a potem przez inne duże koncerny. „Chodzi o sposób klejenia karoserii i łączenia aluminium ze stalami” – wyjaśnia dr Andreas Glenz. Badanie i odkrywanie nowych materiałów wykorzystywanych właściwie w każdej dziedzinie naszego życia to główne zadanie aparatury produkowanej przez PREVAC. Nowe gatunki stali, stopy lekkie, kleje, lakiery na bazie nanorurek, światłowody, katalizatory, powierzchnie uszlachetniające do produkcji narzędzi obróbczych i wiele innych zaawansowanych produktów. Zyskuje również medycyna. Dzięki aparaturom produkowanym przez PREVAC udało się opracować materiały m.in. do produkcji sztucznych zastawek serca, implantów czy stentów. Inżynierowie z PREVAC mają swój udział 46 | Polski Przemysł – wrzesień 2014
Produkowane przez PREVAC systemy to urządzenia ekstremalnie skomplikowane o wysokim stopniu zintegrowania. Ich produkcja może trwać sześć miesięcy, a nawet trzy lub cztery razy dłużej również w eksploracji kosmosu. Otóż z wykorzystaniem wyprodukowanej aparatury testowane są nowe satelity czy też umieszczane w rakietach analizatory składu gazów do analiz atmosfer na nowych planetach.
Projekt szyty na miarę Produkty firmy mają tę przewagę nad konkurencją, że nie są „produktami z półki”. Każdy stanowi unikatowe rozwiązanie, wypracowane po długich
Opinie klientów: Dr Bartosz Handke AGH w Krakowie
TMC13 Thickness monitor controller – urządzenie do pomiaru grubości i szybkości osadzania się warstw
konstruktywnych dyskusjach z klientem. Z chwilą pojawienia się zapytania ofertowego bądź podjęcia decyzji o przystąpieniu do przetargu tworzone są tzw. rysunki ofertowe, które przedstawiają propozycję realizacji zlecenia ściśle spełniającego sprecyzowane oczekiwania klienta. Produkowane przez PREVAC systemy to urządzenia ekstremalnie skomplikowane o wysokim stopniu zintegrowania. Ich produkcja może trwać sześć miesięcy, a nawet trzy lub cztery razy dłużej. Wszystko zależy od wymagań klienta i stopnia skomplikowania. „Po analizie konkretnego przypadku nasze doświadczenie pozwala w sporym przybliżeniu oszacować, ile czasu będziemy potrzebowali na realizację i uruchomienie konkretnej aparatury” – wyjaśnia dr Andreas Glenz. Aktualnie w firmie produkowana jest bardzo duża aparatura na synchrotron do Berlina, na której powstanie nowa technologia do produkcji ogniw słonecznych na bazie szkła, a docelowo ma powstać farba, która będzie produkowała prąd elektryczny. Realizacja projektu składa się z trzech podstawowych etapów podzielonych na: konstrukcję mechaniczną, konstrukcję elektroniczną oraz szeroko rozumiane sterowanie i oprogramowanie, które jest kolejnym atutem firmy PREVAC. „Istotnym elementem oferty firmy jest platforma oprogramowania Rapid Scientific Environment (RapidSE). Oparta na koncepcji Configure&Use umożliwiająca szybkie i proste skonfigurowanie środowiska pod konkretne potrzeby badawcze czy rozwojowe. Oprogramowanie może obsłużyć dowolne protokoły komunikacyjne i dowolne urządzenia oraz dostarcza mechanizmów do tworzenia automatycznych procesów z kontrolą ich wykonania, procedurami awaryjnymi i powiadomieniem e-mail/SMS w wypadku awarii, automatycznej akwizycji danych pomiarowych, a także błyskawicznej ich prezentacji i prostej analizy w czasie rzeczywistym. Możliwa jest też integracja z przemysłowymi sterownikami PLC, wykorzystywana m.in. w automatyzacji produkowanych przez firmę systemów” – tłumaczy Mariusz Czarnecki, dyrektor ds. Informatyki w PREVAC. Realizowane przez firmę projekty są finansowane z różnych źródeł. Należą do nich projekty unijne, środki budżetowe, ale również prywatne pieniądze zainteresowanych firm. ■ Spółka PREVAC powstała w roku 1996 w Rogowie, na Śląsku, tuż przy granicy czeskiej, nieopodal Raciborza. Zakład produkcyjny mieści się w ekologicznym budynku bezemisyjnym. W ciągu prawie 20 lat działalności PREVAC z małej firmy dystrybucyjnej przekształcił się w wiodącego na świecie producenta aparatury naukowo-badawczej wykorzystywanej do badań w warunkach wysokiej i ultrawysokiej próżni. Dzisiaj firma zatrudnia ponad 180 osób. Ciekawostką jest fakt, że aparatura PREVAC trafiła do hollywoodzkich produkcji filmowych. Można ją podziwiać w thrillerze „Zapowiedź” z Nicolasem Cagem w roli głównej. PREVAC sp. z o.o. Raciborska 61, 44-362 Rogów tel.: +48 32 459 2000, www.prevac.eu prevac@prevac.eu
Byłem zaskoczony, że firma działająca w niszowej branży high-tech istnieje w Polsce i świetnie się rozwija. Dzięki współpracy udało nam się zrealizować projekt wielokomorowego układu wysokopróżniowego (UHV) do nanoszenia cienkich warstw krzemoorganicznych, finansowany ze środków unijnych. Specjaliści z PREVAC doradzają, projektują i nadzorują wszystko tak, aby klient nie musiał zagłębiać się w szczegóły techniczne powstającej aparatury. Wystarczy dobrze określony cel i zastosowanie powstającego urządzenia. Pozytywnym zaskoczeniem było to, że dostarczona do nas aparatura nie była złożona tylko i wyłącznie z dostępnych komponentów produkowanych seryjnie. W przeważającej części układ UHV powstał od podstaw, zgodnie z naszymi sugestiami, w warsztatach firmy PREVAC. Dzięki temu mogliśmy wspólnie w najdrobniejszych szczegółach opracować aparaturę dedykowaną do konkretnych badań naukowych. To znacząca różnica w porównaniu z firmami, które oferują gotowe zestawy urządzeń produkowanych z komponentów seryjnych, niepersonalizowanych w konkretnym celu.
Prof. dr hab. Ryszard Czajka Politechnika Poznańska prodziekan Wydziału Fizyki Technicznej Firma PREVAC dostarcza systemy badawcze i pomiarowe umożliwiające przeprowadzenie nowatorskich eksperymentów, co nie byłoby możliwe przy zastosowaniu standardowych systemów pomiarowych. W ramach współpracy z moim Zakładem Spektroskopii Ciała Stałego firma PREVAC dostarczyła m.in. manipulator XYZ z możliwością grzania i schładzania próbki, układ komór UHV (preparacyjna i analityczna), stelaż pod układ UHV (przystosowane do montażu kolumn antywibracyjnych wraz z elektronicznie kontrolowanym układem wygrzewania całego układu UHV), zestaw spektrometrów LEED/Auger oraz układ śluzy (load-lock). W ramach realizacji projektu firma PREVAC dała się poznać jako rzetelny partner, który na bieżąco konsultuje szczegóły rozwiązań technicznych oraz zapewnia wgląd w realizację zlecenia. Jeśli chodzi o rozwiązania konstrukcyjne zastosowane w dostarczonym urządzeniu, są one godne polecenia naukowcom ceniącym sobie innowacyjność rozwiązań i stabilność pracy.
Prof. dr hab. inż. Piotr Niedzielski Instytut Inżynierii Materiałowej Politechniki Łódzkiej zastępca dyrektora ds. naukowych Nasza współpraca z firmą PREVAC koncentruje się na opracowywaniu i budowie dedykowanych systemów próżniowych do plazmowej syntezy warstw metodami CVD i PVD. Cenną cechą tej współpracy zawsze jest nieszablonowe podejście specjalistów z firmy PREVAC do rozwiązywania problemów technologicznych i konstrukcyjnych, dzięki czemu możliwe są do wypracowania całkowicie nowe rozwiązania i systemy niedostępne w szerokiej ofercie rynkowej. Jednym z takich rozwiązań jest system do syntezy warstw węglowych domieszkowanych krzemem, przeznaczonych do przemysłowej modyfikacji metalicznych implantów medycznych. Urządzenie zostało zbudowane na zamówienie firmy MEDGAL w ramach realizacji projektu: „INNOTECH, Nowe biokompatybilne warstwy Si-DLC na implanty kostne”. Dzięki dużej fachowości i elastyczności specjalistów z firmy PREVAC udało się w założonym czasie zaprojektować i wykonać urządzenie, które spełnia surowe normy przemysłu medycznego zarówno co do jakości wykonania, jak i stabilności oraz powtarzalności parametrów procesowych. Jest to obecnie jedyny na świecie tego typu system pozwalający na kontrolowaną plazmową modyfikację implantowalnych wyrobów medycznych warstwami węglowymi, działający w warunkach i skali produkcji przemysłowej. Polski Przemysł – wrzesień 2014 | 47
Na Ukrainę już nie eksportujemy
Wojciech Stepaniuk
FANINA SA z Przemyśla na Podkarpaciu specjalizuje się w produkcji wyrobów elektrotechnicznych. To przykład firmy, która działa na rynku od ponad 60 lat i mimo zmian ustrojów politycznych, trwała na rynku i pokonała wszelkie przeciwności. Obecnie jest znaczącym graczem na rynku wyrobów elektrotechnicznych. Ciągle podejmuje nowe wyzwania i nie zamierza spocząć na laurach. O firmie, jej produktach i planach na przyszłość rozmawiamy z Robertem Matuszykiem – prezesem zarządu.
Przedmiotem działalności firmy FANINA SA są wyroby elektrotechniczne. O czym konkretnie mowa? Wyroby elektrotechniczne to bardzo szeroki asortyment. FANINA SA specjalizuje się w produkcji przekładników prądowych i transformatorów, elektromagnesów oraz części zamiennych do taboru kolejowego, w tym szczególnie sprzęgów elektrycznych wysokiego napięcia, potrzebnych do ogrzewania pociągów. Trzy główne rynki zbytu firmy to transport kolejowy, przemysł elektromaszynowy i energetyka. Dlaczego akurat te specjalizacje? Specjalizacja firmy w tych trzech branżach wynika z 65-letniej historii działalności produkcyjnej. W momencie założenia przedsiębiorstwa, tzn. w roku 1959, i w pierwszych latach jego działalności wdrożono produkcję wyrobów właśnie w tych branżach i tak zostało. W ciągu kolejnych lat firma rozwijała i doskonaliła produkcję, nabierając doświadczenia i utrzymując swoją silną pozycję na rynku. Zdaje się, że transport kolejowy to specyficzna i dość wąska specjalizacja. Co konkretnie oferuje państwa firma dla tej dziedziny gospodarki? Kolej to, owszem, bardzo specyficzna dziedzina, ale niezwykle szeroka i zróżnicowana. My specjalizujemy się w produkcji sprzęgów elektrycznego ogrzewania taboru kolejowego oraz niektórych elementów elektrycznego wyposażenia lokomotyw i wagonów osobowych: cewek, zaworów, izolatorów kompozytowych itp. Najnowsze nasze dziecko to oferta regeneracji kompletnych sprzęgów Scharfenberga stosowanych w pociągach zespolonych. Rozwój tego rynku, a szczególnie przełom w konstrukcji, parametrach i wyglądzie taboru szynowego, stanowi dla nas kolejne wyzwanie, które motywuje nas do wprowadzania nowych wyrobów i usług na jego rzecz. Czyli produkujecie różne podzespoły potrzebne zarówno w eksploatacji i utrzymaniu technicznym taboru, jak i w jego produkcji. Kto jest waszym głównym odbiorcą w tej dziedzinie? Głównymi odbiorcami są przewoźnicy oraz zakłady produkujące i naprawiające tabor kolejowy. Mamy również klientów poza granicami kraju: w Niemczech, na Słowacji i w Czechach, na Węgrzech, w Bułgarii i na Ukrainie – tam dostawy dla lokalnych kolei realizujemy poprzez naszych partnerów handlowych. Wasza firma produkuje też ślizgacze pantografu. Można powiedzieć, że to jeden z istotniejszych elementów dla niezawodności szynowych pojazdów elektrycznych. Czym on się wyróżnia? Ślizgacz pantografu jest w istocie bardzo wrażliwym elementem, ponieważ przenosi napięcie z przewodów trakcyjnych do obwodów pojazdu. Zważywszy, że odbywa się to przy prędkościach dochodzących do 160 km/h i w bardzo różnych warunkach pogodowych, jest on narażony na wiele niekorzystnych oddziaływań. Ślizgacz naszej konstrukcji wyróżnia się przede wszystkim wysoką niezawodnością, potwierdzoną w trakcie wieloletniej eksploatacji na wielu typach lokomotyw. Polski Przemysł – wrzesień 2014 | 49
Możemy się też pochwalić nowatorskimi rozwiązaniami specjalnych nakładek ślizgaczy do usuwania lodu i szadzi z przewodów trakcyjnych. W ubiegłym roku, tuż przed okresem zimowym, przekazaliśmy prototypy do próbnej eksploatacji. Wyniki są pozytywne i mamy nadzieję, że zainteresują one odpowiednie służby PKP i zapobiegną w tym roku skutkom normalnych w naszym klimacie oblodzeń sieci. Jak ocenia pan ogólnie rynek produkcji na rzecz kolei w Polsce? Jest to rynek trudny i bardzo wymagający. Szczycimy się tym, że funkcjonujemy na nim od połowy ubiegłego wieku i robimy wszystko, aby poszerzać swój udział w tej branży, ale to duże wyzwanie. Dla elementów taboru, szczególnie tych związanych z bezpieczeństwem ruchu lub obsługi, najważniejszymi parametrami decydującymi o wyborze przez zamawiających są jakość i cena, w tej właśnie kolejności. Powiem tylko, że na nasz sztandarowy produkt (sprzęg ogrzewania) dajemy pięć lat gwarancji… W ofercie państwa firmy znajdują się też wyroby dla przemysłu. Tak, są to głównie uchwyty elektromagnetyczne służące do magnetycznego mocowania obrabianych elementów na szlifierkach oraz prowadniki kabla służące do ochrony przewodów elektrycznych, hydraulicznych czy pneumatycznych przed uszkodzeniem podczas przemieszczania się zasilanego przez nie ruchomego elementu maszyny lub instalacji np. obrabiarki lub suwnicy. Specjalizujecie się również w produkcji elektromagnesów i cewek. Proszę scharakteryzować tę dziedzinę waszej produkcji. Faktycznie, jest to jedna z bardzo dynamicznie rozwijających się grup naszych wyrobów. Elektromagnesy i cewki są w dobie automatyzacji urządzeniami elektrotechnicznymi stosowanymi powszechnie. Mamy z nimi do czynienia począwszy od sterowania w układach hydraulicznych i pneumatycznych (obrabiarki, maszyny budowlane, przemysłowe, rolnicze itp.), ale również w zamkach i blokadach w szerokiej gamie instalacji, np.: w szafkach energetycznych czy w przebieralniach na basenach. Powszechność i różnorodność ich zastosowań sprawia, że aby zaspokoić oczekiwania naszych klientów, ciągle musimy wprowadzać do produkcji nowe, lepsze i bardziej ekonomiczne urządzenia. 50 | Polski Przemysł – wrzesień 2014
Czym powinny się charakteryzować dobre cewki i elektromagnesy? Cewki i elektromagnesy muszą być przede wszystkim niezawodne – to ważne, bo od tak stosunkowo niewielkiego urządzenia zależy praca urządzeń czasem bardzo dużych, skomplikowanych i drogich, jak np. ściana krocząca w kopalni węgla czy stół chirurgiczny. Rozwój techniki wymusza też miniaturyzację, więc elektromagnesy i cewki muszą być niezawodne, jak najmniejsze, a jednocześnie posiadać wystarczająco dobre parametry techniczne, aby móc spełniać swoją funkcję. To wiąże się z koniecznością stosowania coraz to lepszych i nowocześniejszych materiałów, a także nowocześniejszych rozwiązań konstrukcyjnych. Estetyka i cena to kolejne parametry bardzo istotne dla naszych klientów. Ostatnio w waszej ofercie pojawiły się również nowe typy przekładników prądowych. Przekładniki prądowe produkujemy od początku naszej działalności, ale faktycznie, w ostatnich miesiącach bardzo dynamicznie rozszerzyliśmy oferowany asortyment, jednocześnie zwiększając produkcję i sprzedaż prawie trzykrotnie. Nasze plany są jeszcze bardziej ambitne.
Cewki i elektromagnesy muszą być przede wszystkim niezawodne – to ważne, bo od tak stosunkowo niewielkiego urządzenia zależy praca urządzeń czasem bardzo dużych, skomplikowanych i drogich
Siedziba firmy znajduje się w Przemyślu. Niedaleko macie granicę z Ukrainą. Czy bliskość granicy sprzyja nawiązywaniu kontaktów handlowych z ukraińskimi partnerami? Jak ogólnie wygląda wasz rynek zbytu? Przypuszczam, że to nie tylko Polska… Bliskość Ukrainy – zwłaszcza w latach 2006–2009 – miała dla nas ogromne znaczenie. W tym okresie nasz eksport na potrzeby ukraińskich kolei był naprawdę znaczący. Niestety, kraj ten od dawna jest bardzo niestabilny politycznie i gospodarczo. Od przeszło roku na Ukrainę praktycznie nie eksportujemy.
Musimy się stale rozwijać, aby nadążać za postępem technologicznym oraz rosnącymi oczekiwaniami rynku. Głęboko wierzę w to, że będziemy w stanie sprostać tym wyzwaniom przez kolejne półwiecze. ■
Eksport naszych wyrobów stanowi spory udział przychodów ze sprzedaży – 27%. Eksportujemy głównie sprzęgi kolejowe, elektromagnesy i cewki. Krajami, do których regularnie eksportujemy swoje wyroby, są: Niemcy, Szwajcaria, Finlandia, Francja, Słowacja, Bułgaria, Węgry, Białoruś i Łotwa. Proszę pochwalić się kadrą firmy. Spółka zatrudnia w sumie 110 osób. Dział Konstrukcyjno-Technologiczny i Dział Rozwoju składają się 10 konstruktorów i technologów. Ciągle poszukujemy specjalistów do jego wzmocnienia. Załogę firmy tworzą zarówno pracownicy z dużym stażem, jak i stale zwiększająca się liczba ludzi młodych. Stawiamy tym samym z jednej strony na doświadczenie, ważne w tego typu produkcji, a z drugiej strony na świeże spojrzenie ludzi młodych. Obie grupy, współpracując z sobą, wzajemnie się uczą i uzupełniają. To optymalne połączenie. Obecnie realizujemy bardzo szeroki program szkolenia załogi, w którego efekcie zyskujemy możliwości dywersyfikacji produktów i rozwoju technologii. Program ten jest realizowany w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki, współfinansowanego ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego. Zapytam teraz o plany na przyszłość. Plany mamy ambitne. Chcemy nie tylko rozwijać się we wszystkich obszarach naszej obecnej aktywności, lecz także analizujemy możliwości „ucieczki do przodu”, w całkiem nowe dla nas obszary. Na razie jest to objęte tajemnicą, ale mogę zdradzić, że wiąże się z najnowszymi obszarami ekotechniki i technologii. Polski Przemysł – wrzesień 2014 | 51
Specjaliści od przebudowy
Piotr Kaźmierczak to człowiek, który współtworzył historię produkcji Volkswagena w Polsce od samego początku. Ma identyfikator z numerem 2. Dzisiaj zarządza Zakładem Zabudów Specjalnych, którego głównym zadaniem jest przystosowanie samochodów bazowych do indywidualnych potrzeb klientów. To tutaj seryjne caddy czy transportery T5 przechodzą metamorfozę po to, aby trafić na wyposażenie policji, wojska czy poczty. Ale nie tylko. W portfolio klientów jest wiele prywatnych firm i pojedynczych klientów, które przez dostosowanie samochodu seryjnego zwiększają jego użyteczność, nie tracąc przy tym gwarancji. Z Piotrem Kaźmierczakiem, kierownikiem Zakładu Zabudów Specjalnych Volkswagen Poznań, rozmawia Mariusz Krysiak. 52 | Polski Przemysł – wrzesień 2014
Piotr Kaźmierczak kierownik Zakładu Zabudów Specjalnych Volkswagen Poznań
Na czym polega wasza rola w koncernie VW? Najprościej mówiąc, wykonujemy tutaj wszelkie przebudowy, których w serii nie opłaca się po prostu robić. W Antoninku co dwie minuty zjeżdża z linii gotowy samochód. Pracownik w te dwie minuty montuje różne rzeczy. Jeśli potrzebuje sześciu minut, to trzeba ustawić trzech pracowników. Jeśli zaś w trakcie tego montowania jeden drugiemu przeszkadza, np. montując listwę długą na dwa metry, to trzeba już pomyśleć o innym zorganizowaniu produkcji w celu ograniczenia marnotrawstwa. Ta potrzeba spowodowała powstanie naszego zakładu. Produkcja tutaj zorganizowana jest w tzw. boksach. Samochód wjeżdża na stanowisko i jest na nim dopóty, dopóki pracownik nie zamontuje wszystkich wymaganych przez klienta elementów. Może to trwać 10 minut, może i trzy godziny, są też przykłady zabudów przekraczających 50 godzin, ale wówczas staramy się zorganizować pseudolinię i w przeciwieństwie do produkcji seryjnej opóźnienie nie przeszkadza innym. Oczywiście, my też organizujemy produkcję tak, by jak najbardziej zoptymalizować cały proces, ale nie mamy takich ograniczeń jak w głównym zakładzie przy produkcji taśmowej. W tym zakresie możemy sobie pozwolić na więcej.
za zmodyfikowany przez nas pojazd odpowiada w całości Volkswagen No dobrze, ale klient może przecież kupić seryjny samochód, a następnie poprosić o modyfikację firmę niezwiązaną z Volkswagenem. Wydaje mi się, że otrzyma tę usługę trochę taniej… Być może. My obsługujemy klientów, którzy chcą zapłacić troszeczkę więcej, ale nie mieć później na głowie wielu kłopotów. Chodzi o to, że za zmodyfikowany przez nas pojazd odpowiada w całości Volkswagen. Weźmy bardzo popularną u nas w kraju instalację LPG. Wszystko jest dobrze, dopóki taka instalacja działa bez zarzutu. Jeśli coś się popsuje, wtedy zaczyna się przepychanka o to, czyja to wina – producenta samochodu, producenta instalacji LPG czy samego instalatora. U nas tego problemu nie ma. Za wszystko odpowiada jeden podmiot – diler. Takie podejście bardzo mocno cenią w Niemczech. W Polsce przy większych – flotowych – zakupach również daje się zauważyć takie podejście. Dzieje się tak z prostej przyczyny. Klienci mają po prostu mniej problemów w przyszłości, co przekłada się na niższe koszty działania. Innymi słowy, przy sporej liczbie samochodów inwestycja w jakość zwraca się z nawiązką.
Zakład Zabudów Specjalnych Głównym zadaniem Zakładu Zabudów Specjalnych Volkswagen Poznań jest przystosowywanie samochodów bazowych do indywidualnych potrzeb klientów. Często fabryczna oferta wyposażenia nie wystarcza klientom, dlatego aby sprostać ich wymaganiom, konieczne jest doposażenie samochodu podstawowego w zabudowę specjalną. Na zamówienie klienta opracowuje się tutaj konstrukcje i produkuje samochody specjalistyczne na bazie caddy, caddy maxi i transportera T5. Użytkownikami takich pojazdów są zarówno klienci indywidualni, jak i poczta, policja czy wojsko. Pierwsze zabudowy specjalne na bazie transportera T4 powstały w poznańskiej fabryce już w roku 1996. Kamieniem milowym w historii Zakładu Zabudów Specjalnych było uruchomienie w Poznaniu w roku 2003 seryjnej produkcji caddy i T5. Od tego momentu zakład zaczął wykorzystywać dostępność samochodów bazowych i konstruować zabudowy specjalne przystosowane do indywidualnych potrzeb klienta. W ten sposób powstał caddy dla poczty niemieckiej, tramper, caddy z napędem na gaz CNG i wiele innych. W ZZS VW na szczególne okazje wykonuje się również zabudowy, które mają pełnić tylko i wyłącznie funkcje prezentacyjne. Zabudowy nie trafiają do sprzedaży, są jednak wyśmienitą okazją, aby sprawdzić możliwości pracowników i puścić wodze fantazji. Tak powstała m.in. 7-metrowa limuzyna ślubna. Produkcja zlokalizowana jest w zakładzie w Swarzędzu, na blisko 8 tys. m2 nowocześnie wyposażonej powierzchni produkcyjnej. Zamówienie samochodu z zabudową specjalną odbywa się poprzez dealera lub importera VW w danym kraju. Zakład istnieje już 13 lat.
www.alebart.pl
SPECJALISTYCZNE KONSTRUKCJE NAMIOTOWE
motoryzacja, skauting, służby państwowe
Projekty indywidualne, elastyczność, doradztwo w zakresie konstrukcji i poszyć. Produkcja wyposażenia i osprzętu, obróbka metali i tworzyw.
Polski Przemysł – wrzesień 2014 | 53
A czy w waszym zakładzie można przerobić inny samochód niż pojazd marki Volkswagen? Nie. Specjalizujemy się w tej chwili w dwóch typach samochodów – caddy i transporter – a w przyszłości dojdzie do nich jeszcze crafter. W tym wypadku, jeśli chodzi o przebudowę, możemy sobie pozwolić na bardzo wiele. Bardzo wiele… to znaczy? W naszych salonach dostępny jest katalog zabudów, które proponujemy. Znani jesteśmy na przykład z ciekawych samochodów, które produkujemy dla niemieckiej policji. Ich konstrukcja zmieniała się przez lata, również ze względu na spostrzeżenia samych policjantów. Gdy niemieccy policjanci przyjeżdżają do nas, to wspólnie pracujemy nad tym, by jak najlepiej dostosować samochód do ich potrzeb. Dzięki ich zaangażowaniu powstają naprawdę innowacyjne rozwiązania. Zdarza się również, że przygotowujemy dla nich prototyp, a oni na jego podstawie wskazują, co można zrobić lepiej. Proponują na przykład usprawnienia dotyczące przewozu psów policyjnych. Polscy policjanci, którzy to zobaczyli, byli pod wrażeniem. Oni wożą psy często w bagażniku i muszą bardzo uważać, żeby psa nie poturbować na zakrętach, nie mówiąc już o pościgu… Nasze modyfikacje zabezpieczają psa przed poturbowaniem, a dodatkowo są dla niego bardzo wygodne. Skoro byli pod wrażeniem, to pewnie niedługo też takie zamówią. To nie takie proste. Nasze służby samochody wymieniają raz na jakieś 10 lat. Ostatni duży kontrakt na polskie samochody policyjne na bazie transportera T4 mieliśmy w roku 1992. Od tego momentu podpisano nowe kontrakty, ale nie z nami. Te samochody do dzisiaj służą policjantom i można je jeszcze zobaczyć na ulicach. W Niemczech państwowe służby wymieniają auta co kilka lat. Generalnie mniej więcej 95% naszej produkcji trafia na eksport, głównie do Niemiec, gdzie caddy ma ogromne wzięcie. Pozostałe 5% zostaje w kraju. Robimy także trampera do Australii, kilkaset wyprodukowanych przez nas taksówek jeździ po stolicy Bułgarii. Są zamówienia z Austrii. Jeśli chodzi o Polskę, to realizowaliśmy ostatnio zamówienie dla Kompanii Piwowarskiej. 200 samochodów. Teraz mamy duże zlecenie z niemieckiej poczty. Stąd dużo dzisiaj na hali żółtych samochodów. Dostosowujemy je i wyklejamy, tak by były użyteczne i spełniały nie tylko wizualne standardy niemieckiej poczty. To się może wydawać proste, ale były zlecania, z którymi mieliśmy ciekawe przygody…
Polacy są przyzwyczajeni do robienia dużych kroków. Wtedy są zadowoleni. A sztuką jest robić małe kroki, bo na przestrzeni czasu daje to o wiele lepszy efekt. Tak też postępujemy u nas w zakładzie Poproszę o jakiś przykład… Rzecz dotyczy wspomnianego zamówienia dla kompanii taksówkarskiej z Sofii. Zamówienie było uzgodnione, termin dostawy się zbliżał i nagle się okazało, że na karoserii jest zły napis. Wszędzie, nawet w Chinach, na taksówkach jest po prostu napis TAXI. W wypadku Bułgarii jest jednak inaczej. Tam napis musiał być wykonany cyrylicą. Całe szczęście, że w ostatniej chwili udało się to poprawić. Co roku realizujemy też ciekawe pomysły naszych pracowników. Tworzymy modyfikacje samochodów według ich propozycji. To bardzo angażuje cały zespół, motywuje do działania i integruje pracowników. No i co bardzo ważne – dzięki temu nie popadają oni w rutynę, a są naprawdę znakomitymi konstruktorami. Tak powstały samochody dla myśliwych, fanów muzyki, na bazie caddy zbudowaliśmy też samochód, który był propozycją samochodu serwisowego w rajdzie Paryż–Dakar. Jest też jeden caddy, który służy naszym pracownikom jako limuzyna ślubna. Przy współpracy z kolegami z zakładu nr 1 udało nam się wydłużyć konstrukcję do siedmiu metrów. Potem przyjechał do nas i zyskał ślubnego blasku. W środku – poezja: barek, skóra, kanapy. Teraz, w sezonie co tydzień jest zajęty. 36 244 – taka liczba znajduje się na hali produkcyjnej. Co ona oznacza? To jest nasz obecny rekord, jeśli chodzi o produkcję aut. Przez nasze ręce przeszły w zeszłym roku właśnie 36 244 samochody. Innymi słowy, co piąty
Henschel Engineering Automotive Sp. z o.o. Belgijska 4, 66-470 Kostrzyn Nad Odrą Tel.: 95 729 89 21 www.henschel-automotive.com.pl HENSCHEL ENGINEERING AUTOMOTIVE to firma z długą tradycją i wieloletnim doświadczeniem w przemyśle samochodowym. Ponad 30 lat temu nasze przedsiębiorstwo w Belgii rozpoczęło produkcję zabudów skrzyń ładunkowych we wszystkich wariantach do pierwszego wyposażenia w zakładach przemysłu samochodowego . Od ponad 15 lat produkowane są również wywrotki z wywrotem trójstronnym. Od roku 2010 produkcja odbywa się w Polsce, w Kostrzynie nad Odrą, oddalonym od Berlina o zaledwie 60 km.
SZEROKA PALETA PRODUKTÓW Począwszy od lekkich otwartych skrzyń ładunkowych i skrzyń niskopodłogowych ze stali i aluminium, poprzez różne modele wywrotek z aluminiowymi i stalowymi burtami, oferujemy też wykonywane na indywidualne życzenie klienta opcje, takie jak zabudowy z kratą liściową, podwyższenia burt, lakiery specjalne. Na życzenie klienta wykonujemy również modele specjalne, wykraczające poza standardowe długości zabudów.
PROFESJONALNA KADRA Ponad 60 pracowników pracuje nad rozwiązaniami dla skrzyń ładunkowych i wywrotek. Wszystkie modele opracowywane są przez własne zespoły inżynierów- wykwalifikowanych projektantów i konstruktorów, a procesy produkcji podlegają stałej i kompleksowej kontroli przeprowadzonej przez doświadczonych pracowników.
54 | Polski Przemysł – wrzesień 2014
samochód zjeżdżający z taśmy w Antoninku trafiał do nas. My wprowadzaliśmy zmiany, tak by te seryjne samochody mogły służyć w policji, wojsku i wielu firmach z różnych branż. 36 244 to naprawdę sporo. Wkrótce powstanie nowa fabryka Volkswagena produkująca craftera, we Wrześni… Co to dla was oznacza? To dodatkowe źródło samochodów do przebudowy. Planujemy powiększyć nasz zakład. Z całą pewnością produkcja zmodyfikowanych wersji craftera pozwoli nam na pobicie kolejnego produkcyjnego rekordu. Za panem, na półce widzę mnóstwo książek. Six Sigma, Kaizen… Nawet jest tu gdzieś klasyka – „Droga Toyoty”. Poza tym cenię sobie książki autora, który nazywa się Masaaki Imai. Przy okazji rozmaitych konferencji udało mi się go nawet spotkać. Te wszystkie książki to pewna filozofia, która się sprawdza. Oczywiście, przeniesienie jej na polski grunt w całości się nie sprawdza, ale generalnie chodzi o to, by każdego dnia coś robić lepiej. Polacy są przyzwyczajeni do robienia dużych kroków. Wtedy są zadowoleni. A sztuką jest robić małe kroki, bo na przestrzeni czasu daje to o wiele lepszy efekt. Tak też postępujemy u nas w zakładzie. Mówił pan, że przebudowy, które oferujecie, są dostępne u dilera w katalogu. Skąd wiecie, co się sprawdzi, a co nie? Koledzy obok w biurze właśnie myślą nad innowacyjnymi modyfikacjami. Po konsultacji z działem sprzedaży wprowadzamy te modyfikacje na rynek bądź nie. Jest też druga droga. To klient przychodzi do nas i proponuje swoje rozwiązania, a my je wprowadzamy. Tak było na przykład z Kompanią Piwowarską. Przyszli, powiedzieli, czego chcą, i myśmy dla nich wyprodukowali 200 samochodów niedostępnych w naszym standardowym katalogu. Czyli jeśli klient ma fantazję, przychodzi do was, a jeżeli chce produktu katalogowego, idzie do dilera? Dokładnie.
Otwórz się na świat! webasto.com
56 | Polski Przemysł – wrzesień 2014
A co było dla was największym wyzwaniem, jeśli chodzi o realizację? Myślę, że możemy się pochwalić tramperem, bo jeśli chodzi o wyposażenie, jest on samochodem dość skomplikowanym. Gdy mowa o klientach, to najbardziej wymagający są klienci instytucjonalni, tacy jak niemiecka policja, poczta, wojsko. Oni zamawiają naprawdę sporo różnego rodzaju wersji samochodów. Ale wszyscy klienci są przez nas wysłuchani i bardzo się staramy, aby kupowali nasze samochody z zadowoleniem.
reklama
Szeroka oferta targowa dla każdej firmy! Jesienią 2014 zapraszamy na targi przemysłowe w Expo Silesia 30 września – 2 października
14 – 16 października
7. Międzynarodowe Targi Obrabiarek Narzędzi i Technologii Obróbki
Międzynarodowe Targi Spawalnicze
Ludzie są bardzo uniwersalni i naprawdę kreatywni. Mamy niewielką załogę – bo jest nas mniej niż stu – a potrafimy robić wspaniałe rzeczy i zarabiać spore pieniądze A czy po tych przebudowach da się wrócić do stanu pierwotnego? Oczywiście, że tak. Policja, wojsko, poszczególne firmy – wszyscy po okresie użytkowania sprzedają te samochody. Dlatego trzeba je projektować tak, by potem można było w jak najłatwiejszy sposób wrócić do stanu pierwotnego. Dlatego nie robimy np. granatowych aut dla policji. Robimy je srebrne i potem wyklejamy. Planując sprzedaż pojazdu na rynek cywilny, naklejki można zdjąć i taki samochód sprzedać jest o wiele łatwiej niż granatowy radiowóz. Na szczęście policja też wpadła na ten pomysł i sama zamawia już srebrne.
www.toolex.pl
www.expowelding.pl
kontakt: Agnieszka Cieślik tel. 32 78 87 541, fax 32 78 87 522 tel. kom. 510 031 475 e-mail: toolex@exposilesia.pl
kontakt: Wioletta Błońska-Dudek tel. 32 78 87 506, fax 32 78 87 525 kom. 510 031 732 e-mail: expowelding@exposilesia.pl
14 – 16 października
5 – 6 listopada
Targi Robotyzacji i Automatyzacji
Targi Hydrauliki, Automatyki i Pneumatyki
A gdyby przyszedł do was znany reżyser z Hollywood i powiedział, że chce zmodyfikować samochód na potrzeby dużej produkcji filmowej… Pierwsza odpowiedź brzmiałaby: tak. Następnie dokonalibyśmy wyceny. Gdyby cena klientowi odpowiadała, zabralibyśmy się do pracy. Trzeba podkreślić, że przy każdej naszej przebudowie my zajmujemy się również tym, aby taki samochód został dopuszczony do ruchu. A z czego jest pan najbardziej dumny? Z dobrego kontaktu z pracownikami. Ludzie są bardzo uniwersalni i naprawdę kreatywni. Mamy niewielką załogę – bo jest nas mniej niż stu – a potrafimy robić wspaniałe rzeczy i zarabiać spore pieniądze. Dumny jestem również z tego, że pracuję w tej firmie ponad 20 lat. Zacząłem przy tarpanach, na długo zanim przyszedł Volkswagen… Chciałbym podziękować wszystkim, których spotkałem na swojej zawodowej drodze. Kończyłem Politechnikę Poznańską w roku 1974, a pracę magisterską pisałem na zlecenie ówczesnej Fabryki Samochodów Rolniczych. Tematem był właśnie tarpan. Miałem znakomitego nauczyciela pana Teodora Dolatę. To jemu w głównej mierze zawdzięczam to, jakim jestem pracownikiem, to, jakie mam kontakty z współpracownikami, a także wiedzę o tym, jakie wartości są najważniejsze w kierowaniu ludźmi. Jeśli trafi się na takiego mentora można osiągnąć naprawdę wiele. ■
www.robotshow.pl kontakt: Joanna Tomczyk tel. 32 78 87 511, fax 32 78 87 522 kom. 510 030 324 e-mail: robotshow@exposilesia.pl
www.hapexpo.pl kontakt: Anna Tuszyńska tel. 32 78 87 514, fax 32 78 87 525 kom. 510 031 319 e-mail: hapexpo@exposilesia.pl
Sosnowiec
www.exposilesia.pl
Polski Przemysł – wrzesień 2014 | 57
Wojciech Stepaniuk
Bez sprawnych hamulców nie ma bezpiecznej jazdy
58 | Polski Przemysł – wrzesień 2014
FOS Polmo Łódź SA to największy w Polsce i liczący się na arenie międzynarodowej producent sprężarek do pneumatycznych układów hamulcowych, które stosowane są w samochodach ciężarowych, autobusach i ciągnikach rolniczych. Firma ma bogate doświadczenie w produkcji osprzętu samochodowego, czego najlepszym dowodem jest fakt, że historia firmy sięga roku 1908. Specjalnością firmy są kompletne sprężarki, komponenty do sprężarek oraz części zamienne. Firma produkuje również obudowy do turbosprężarek oraz jest dostawcą kompletnych układów hamulcowych montowanych na ciągnikach rolniczych. Naszym rozmówcą jest Andrzej Janiszewski, dyrektor handlowy i członek zarządu firmy. Bez sprawnych hamulców nie ma bezpiecznej jazdy, a wasza firma specjalizuje się w produkcji pneumatycznych układów hamulcowych. Proszę scharakteryzować firmę pod tym kątem.
Rzeczywiście, sprawny system hamulcowy to podstawa każdego pojazdu. W pneumatycznych układach hamulcowych wykorzystuje się sprężone powietrze wytwarzane przez sprężarkę zainstalowaną przy silniku. Takie układy charakteryzują się dużą niezawodnością i dlatego obecnie są stosowane w większości pojazdów ciężarowych i autobusowych. FOS Polmo już od lat 60. XX w. produkuje podzespoły do układów hamulcowych i kompletne układy do ciągników rolniczych. Jest to ważna część naszej produkcji jako firmy działającej na rynku motoryzacyjnym. Wasza produkcja jest standaryzowana czy trafia tylko do określonych pojazdów? Układy hamulcowe, które produkujemy, przeznaczone są do ciągników rolniczych i powstają w ścisłej współpracy z producentem. Sprężarki mają zastosowanie bardziej uniwersalne i nie zawsze ingerujemy w to, w jaki sposób są zabudowywane.
Polski Przemysł – wrzesień 2014 | 59
Proszę powiedzieć coś więcej na temat produkowanych przez was układów hamulcowych. Czym się one wyróżniają? Produkcja układów hamulcowych musi być zgodna z odpowiednimi przepisami, tak więc nasze produkty również są dostosowane do obowiązujących norm. W tym sensie nie mogą się niczym wyróżniać, natomiast z pewnością charakteryzuje je najwyższa jakość wykonania. Specjalnością firmy są kompletne sprężarki oraz osprzęt do nich. Tak, FOS Polmo jest największym w Polsce i liczącym się na arenie międzynarodowej producentem sprężarek do pneumatycznych układów hamulcowych, które stosuje się w samochodach ciężarowych, autobusach i ciągnikach rolniczych. Wykonujemy również komponenty do produkcji sprężarek oraz dostarczamy części zamienne. Sprężarki stanowią najważniejszą część naszej oferty produktowej i myślę, że firma kojarzona jest głównie ze sprężarkami. Hamulce i sprężarki to dość specyficzna specjalizacja. Zapewne nie jest łatwo prowadzić taką produkcję. Oczywiście, taka produkcja wymaga dużej wiedzy technicznej i doświadczenia kadry oraz profesjonalnego parku maszynowego. FOS Polmo jest jednak firmą z naprawdę długim stażem na rynku motoryzacyjnym – zalążki obecnego zakładu sięgają już roku 1908. Uważam, że udało nam się osiągnąć wysoki stopień specjalizacji. Myślę, że nasza przewaga konkurencyjna polega właśnie na doświadczeniu, dzięki któremu nasze produkty są wysokiej jakości i cieszą się zaufaniem odbiorców. Kim są odbiorcy waszych produktów? Nasze produkty trafiają przede wszystkim na rynek pierwotny do firm zagranicznych. Do naszych klientów należą m.in. WABCO, Knorr-Bremse, BorgWarner Turbo Systems, Haldex, Same Deutz-Fahr. Można powiedzieć, że są to giganci na rynku motoryzacyjnym i wieloletnia współpraca 60 | Polski Przemysł – wrzesień 2014
z tymi firmami świadczy o świetnej jakości wyrobów FOS Polmo. Mamy również polskich klientów oraz sprzedajemy części przeznaczone na rynek wtórny. Pomówmy o technologiach stosowanych w państwa firmie. FOS Polmo wykonuje profesjonalną obróbkę detali z użyciem nowoczesnych technologii, takich jak np. azotowanie plazmowe, które jest procesem bardzo zaawansowanym technologicznie. W naszej produkcji wykorzystujemy obrabiarki sterowane numeryczne o wysokiej dokładno-
W konstrukcji zawsze należy uwzględnić drogę hamowania, różne rodzaje nawierzchni i tym podobne czynniki. Oczywiście, konstrukcja układów hamulcowych jest sukcesywnie udoskonalana pod kątem skracania drogi hamowania i poprawy jakości hamowania na zróżnicowanych nawierzchniach
Andrzej Janiszewski dyrektor handlowy i członek zarządu POLMO
ści i urządzenia pomiarowe najwyższej klasy. Posiadamy też stanowiska do odbioru gotowych wyrobów. Ciągle inwestujecie i rozbudowujecie park maszynowy. Jest to niezbędne, aby odpowiadać na coraz większe wymogi rynku. Chcemy być na czasie i dostosować nasze technologie do rozwoju przemysłu motoryzacyjnego. Obecnie możemy pochwalić się nowoczesnym parkiem maszynowym, który wpływa na sprawny proces produkcji. Star, Jelcz, Ursus, Fiat – to marki, dla których osprzęt produkowaliście dawniej. Można powiedzieć, że POLMO SA ma swój udział w produkcji ikon polskiej motoryzacji. Zgadza się. Zanim ukierunkowaliśmy naszą produkcję głównie na eksport, działaliśmy z sukcesem na polskim rynku motoryzacyjnym. Polskim firmom sprzedawaliśmy gaźniki, pompy paliwowe, sprężarki i agregaty sprężarkowe. Hamulec doskonały – można taki skonstruować? O ile rozumiemy przez to pojęcie hamulec, który natychmiast zatrzymuje pojazd, raczej nie jest to możliwe. Byłby on zresztą niebezpieczny dla użytkownika. W konstrukcji zawsze należy uwzględnić drogę hamowania, różne rodzaje nawierzchni i tym podobne czynniki. Oczywiście, konstrukcja układów hamulcowych jest sukcesywnie udoskonalana pod kątem skracania drogi hamowania i poprawy jakości hamowania na zróżnicowanych nawierzchniach. Mamy więc do czynienia z ciągłym postępem w tej dziedzinie.
A jak wygląda przyszłość hamulców? W ramach wspomnianego postępu w konstrukcji można spodziewać się coraz większego udziału elektroniki w sterowaniu. Celem jest jak największe bezpieczeństwo i poprawa komfortu użytkownika pojazdu. Proszę pochwalić się kadrą firmy. Obecnie w firmie jest zatrudnionych około 270 osób. Nasza kadra wyróżnia się przede wszystkim doświadczeniem i wiedzą techniczną. Mamy specjalistów od procesów technologicznych, konstrukcji, planowania procesów produkcji, jakości i pomiarów. Wielu pracowników związanych jest z naszą firmą od lat, co może świadczyć o tym, że FOS Polmo to stabilny pracodawca. Czy zamierzacie rozszerzać swoją produkcję poza układy hamulcowe i sprężarki? Oczywiście, jesteśmy otwarci na możliwości dywersyfikacji produktowej, dlatego też kilka lat temu wprowadziliśmy do naszej oferty obudowy do turbosprężarek. Obecnie koncentrujemy się na produkcji i obróbce nowych typów produktów, które już są w naszej ofercie. Są to właśnie układy hamulcowe, sprężarki i części do nich – wały korbowe z odkuwek stalowych i żeliwnych, kołnierze, głowice, obudowy z żeliwa i stopów aluminium, płyty zaworowe chłodzone powietrzem i wodą, korbowody ze stopów aluminium, cylindry żeliwne z honowaniem Plateau. Cały czas usprawniamy procesy produkcyjne tych detali. A jakie plany na przyszłość ma POLMO SA? Długofalowym celem FOS Polmo Łódź SA są ciągłe usprawnianie procesu produkcji oraz kolejne inwestycje w nowe technologie i modernizacje parku maszynowego. Naszą ambicją jest pozyskiwanie kolejnych klientów i kontynuowanie współpracy z tymi, którzy już nam zaufali. Chcemy cały czas umacniać nasz wizerunek stabilnej i rzetelnej firmy o ugruntowanej pozycji w branży motoryzacyjnej, oferującej wysokiej jakości produkty na rynek międzynarodowy. ■ Polski Przemysł – wrzesień 2014 | 61
Co wybudują w Warszawie? Warszawa stale się rozwija i nie zamierza zwalniać. W czerwcu prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz–Waltz ogłosiła, że w latach 2014–2022 Warszawa chce przeznaczyć na inwestycje 25,5 mld zł. Urszula Światłowska
62 | Polski Przemysł – wrzesień 2014
P
lany są ambitne i nie wiadomo, czy wszystkie uda się zrealizować, ponieważ po pierwsze, po drodze są wybory samorządowe, a po drugie, nie raz plany inwestycji odkładano do szuflady. Stołeczne inwestycje niestety też często „mieszane” są do walki politycznej, a to im nie pomaga. Warto jednak wspomnieć o planach ratusza, bo część z tych projektów już wystartowała, a o kilku mówi się już od dawna.
Centralny odcinek drugiej linii metra (4,17 mld zł) Myśląc o inwestycjach w Warszawie, pierwsze przychodzi na myśl metro. Stolica do tej pory jest jedynym polskim miastem, które może pochwalić się podziemną koleją. Choć wielu wyśmiewa „rozmach” i tempo realizacji – w tej chwili działa jedna linia metra (Kabaty–Młociny), a jej budowa ciąg-
nęła się ponad 10 lat – to nie da się ukryć, że metro spełniło swoje zadanie i znacznie usprawniło komunikację. Dlatego trudno się dziwić, że budowa drugiej linii kolei podziemnej to inwestycja priorytetowa dla władz miasta. W tym roku ma zostać oddany do użytku pierwszy odcinek drugiej linii metra o długości 6,1 km, łączący rondo Daszyńskiego z Dworcem Wileńskim. Na tym odcinku zaplanowano siedem stacji i sześćsetmetrowy tunel pod Wisłą. Według pierwotnych założeń budowa miała zakończyć się w październiku ubiegłego roku, ale ten termin został przesunięty o rok. Według najnowszych informacji inwestycja ma się zakończyć 30 września. Już teraz planowana jest budowa kolejnych stacji. Do 2019 r. ma powstać sześć nowych, zarówno po prawej stronie Wisły (Szwedzka, Targówek 1 i Targówek 2), jak i po jej lewej stronie (Wolska, Moczydło i Księcia Janusza). Trzy lata później, w 2022 r., druga linia metra zostanie wydłużona
Polski Przemysł – wrzesień 2014 | 63
o kolejne odcinki. Planowany koszt budowy 11 nowych stacji ma wynieść 8 mld zł.
Obwodnica śródmiejska (980 mln zł) Miasto chce, aby do roku 2021 powstał odcinek obwodnicy śródmiejskiej między rondem Wiatraczna a ul. Radzymińską. Powstanie tej trasy znacznie odciążyłoby prawobrzeżną Warszawę i usprawniło komunikację po tej stronie Wisły.
Most Krasińskiego (700 mln zł) To, że stolica dławi się z powodu niedostatecznej liczby mostów, to temat rzeka. A plany budowy mostu Krasińskiego, łączącego północne dzielnice Warszawy – Żoliborz i Targówek – wciąż odkładane były na później. Teraz powrócono do tego pomysłu i miasto zarezerwowało środki na budowę mostu i połączonej z nim trasy oraz linii tramwajowej. Według zapowiedzi stołecznego ratusza prace mają się zakończyć w 2023 r.
Most Południowy i Południowa Obwodnica Warszawy (POW) (6,7 mld zł) Równie gorącym tematem są plany budowy mostu Południowego i POW. Ta inwestycja ma być finansowana ze środków rządowych, a obecnie trwa drugi etap przetargu na budowę ostatniego fragmentu obwodnicy 64 | Polski Przemysł – wrzesień 2014
(węzeł Puławska – węzeł Lubelska), którego wartość szacowana jest na mniej więcej 6,7 mld zł. Ta inwestycja została podzielona na trzy części: odcinek A (4,6 km) od węzła Puławska do węzła Przyczółkowa z budową tunelu pod Ursynowem; odcinek B (6,4 km) od węzła Przyczółkowa do węzła Wał Miedzeszyński wraz z mostem przez Wisłę; odcinek C (7,4 km) od węzła Wał Miedzeszyński do węzła Lubelska z budową estakad nad Mazowieckim Parkiem Krajobrazowym. W przyszłym roku ma się zakończyć procedura przetargowa i podpisane zostaną umowy z wybranymi wykonawcami, a prace moją potrwać do roku 2019.
Budynek Muzeum Sztuki Nowoczesnej to kolejna warszawska inwestycja, która wciąż widnieje jedynie na papierze
Do roku 2020 miasto chce zrewitalizować warszawską Pragę. Ta dzielnica do tej pory traktowana była po macoszemu. Teraz ma się to zmienić. Szczegółowy program zostanie przyjęty prawdopodobnie jesienią Kompleks usytuowany będzie w bezpośrednim sąsiedztwie Pałacu Kultury i Nauki. Tworzące go budynki – muzeum (ok. 15 tys. m2) oraz teatr (10 tys. m2) będą połączone zadaszonym placem miejskim. W 2015 r. ma być gotowy projekt budowlany, a prace mają potrwać do 2020 r. W ten sposób władze miasta chcą stworzyć na placu Defilad, który dziś jest przede wszystkim wielkim parkingiem, nowe centrum kulturalne.
Rozwój komunikacji miejskiej W ciągu najbliższych lat miasto chce dalej modernizować tabory komunikacji miejskiej – wagony metra, autobusy, tramwaje oraz pociągi SKM. Na ten cel zarezerwowano 3,2 mld zł. Za kolejne 260 mln zł ma powstać 200 km ścieżek rowerowych w Warszawie i gminach ościennych. Miasto, by zachęcić warszawiaków do korzystania z komunikacji publicznej, planuje też dalej budować parkingi „Parkuj i jedź”. Na ten cel chce przeznaczyć 153 mln zł.
Rewitalizacja Pragi (ok. 220 mln zł), Dzielnica Wisła (200 mln) i nowe centrum (278,5 mln zł) Do roku 2020 miasto chce zrewitalizować warszawską Pragę. Ta dzielnica do tej pory traktowana była po macoszemu. Teraz ma się to zmienić. Szczegółowy program zostanie przyjęty prawdopodobnie jesienią. Ratusz w planach ma stworzenie nowego centrum miasta ograniczonego ul. Marszałkowską, Al. Jerozolimskimi, Traktem Królewskim i ul. Królewską. W ramach tego projektu zmodernizowana ma zostać ulica Świętokrzyska oraz przeprowadzona rewitalizacja placu Małachowskiego. Kolejne 200 mln zł przeznaczono na rozwój otoczenia Wisły. W planach jest m.in. budowa dalszego odcinka bulwarów nad rzeką oraz miasteczka wodnego na cyplu czerniakowskim.
Łazienki Królewskie Szpital południowy (421,8 mln zł) Nowoczesny szpital z 220 łóżkami dla mieszkańców południowych dzielnic Warszawy, przede wszystkim dla Ursynowa, był zapowiadany przez prezydent Warszawy już podczas pierwszej kampanii wyborczej. Podstawowym problemem okazała się lokalizacja. Gdy już udało się ustalić położenie nowej placówki, jej budowę chciały zatrzymać władze Centrum Onkologii, argumentując, że powstanie Szpitala Południowego ograniczy możliwości rozbudowy ursynowskiego Centrum. Konieczne stało się wywłaszczenie istniejącego szpitala z części gruntów potrzebnych do utworzenia drogi dojazdowej do planowanej lecznicy. Teraz, gdy procedura dobiegła końca, ratusz zapowiada, że budowa szpitala rozpocznie się w 2015 r., a zakończenie prac miałoby nastąpić na przełomie lat 2017–2018.
Muzeum Sztuki Nowoczesnej (270 mln zł) i Teatr Rozmaitości (170 mln zł) Budynek Muzeum Sztuki Nowoczesnej to kolejna warszawska inwestycja, która wciąż widnieje jedynie na papierze. Miał powstać do roku 2016. Tak się jednak nie stanie. Powstała również koncepcja stworzenia kompleksu, w którym znajdzie się zarówno Muzeum Sztuki Nowoczesnej, jak i Teatr Rozmaitości. Po perturbacjach związanych w wcześniejszym projektem w lipcu br. wybrano pracownię Thomas Phifer and Partners ze Stanów Zjednoczonych, która będzie odpowiedzialna za projekt architektoniczny.
Trzy lata temu Muzeum Łazienki Królewskie rozpoczęło projekt rewitalizacji stołecznego parku i jego zabudowań. W przyszłym roku ta inwestycja ma się zakończyć. Do końca 2013 r. projekt ten pochłonął ponad 50 mln zł. W latach 2014–2015 przeznaczonych na ten cel zostanie kolejne 30 mln zł. W tym roku ma rozpocząć się realizacja Ogrodu XXI wieku wraz z podziemnym pawilonem. Na terenie niezagospodarowanego obszaru Łazienek o powierzchni 2,5 ha powstaną łąka kwietna, plac zabaw dla dzieci i przestrzeń rodzinna. Pod powierzchnią ogrodu schowany zostanie pawilon o powierzchni 1800 m2 przestrzeni wystawowej. Prace mają się zakończyć w 2020 r., a środki na realizację projektu pochodzą z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz funduszy europejskich. Muzeum liczy też na wsparcie Funduszu Ochrony Środowiska. To tylko cześć inwestycji w stolicy, bo prężnie działają także inwestorzy prywatni. Powstają galerie handlowe, obiekty rekreacyjne i nowe osiedla, rewitalizowane są zabytki pozostające w rękach prywatnych. Warszawski Uniwersytet Medyczny, wykorzystując nowoczesne technologie, buduje kompleks sportowy (szklana elewacja z 1760 m2 baterii słonecznych), PKO BP planuje rewitalizację rotundy, uwzględniającą oddanie części przestrzeni warszawianom, RWE Stoen Operator do 2019 r. chce wydać ponad 1,6 mld zł na realizację projektu inteligentnej sieci energetycznej w Warszawie, m.in. na montaż inteligentnych liczników zużycia energii. Miasto dynamicznie się rozwija i wszystko wskazuje na to, że w najbliższych latach to się nie zmieni. ■ Polski Przemysł – wrzesień 2014 | 65
Mariusz Krysiak
Eksperci z firmy Skanska obliczyli, że dzięki zastosowaniu technologii BIM wydajność maszyn rośnie nawet o 70%.
BIM, 3D i maszyny
Zamontowany na maszynie system BIM w akcji
66 | Polski Przemysł – wrzesień 2014
W
śród inwestycji zrealizowanych w ostatnim czasie przez firmę Skanska w województwie świętokrzyskim znalazła się budowa Centrum Języków Obcych i Biblioteka Główna Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach, budowa Oddziału Onkohematologii przy Świętokrzyskim Centrum Onkologii oraz inwestycje drogowe: obwodnica Rakowa i droga Staszów–Połaniec. Przy tych ostatnich korzystano z innowacyjnej technologii BIM, która pozwala firmie Skanska oddawać wiele inwestycji przed czasem. Technologia BIM jest na tyle interesująca, że ma całe rzesze fanów. Wśród nich jest Maciej Dejer, który współpracuje z firmą Skanska. Jest BIM-owym blogerem. Jego <bimblog.pl> to zbiór ciekawych materiałów na temat technologii, której przydatność najlepiej obrazuje cytat z Pawła Zejera, eksperta FIDIC, czyli Międzynarodowej Federacji Inżynierów Konsultantów:
Wybrane korzyści z zastosowania BIM Projektowanie 3D • ułatwienie koordynacji prac projektowych, • używanie sparametryzowanych elementów, wykorzystywanie obiektów z bibliotek, • ułatwienie sporządzania dokumentacji 2D, • korzystanie z cyfrowych podkładów geodezyjnych, map terenu, • możliwość wprowadzenia elementów BHP. Wykrywanie błędów • wykrywanie błędów na etapie projektowania, minimalizowanie błędów w fazie realizacji.
„Przychodzi projektant do klienta i mówi: Zapłać mi więcej, a nie będziesz miał problemów na budowie i taniej zbudujesz! Uwierzysz?”.
Wizualizacja
Zobaczysz i uwierzysz
• zmniejszenie liczby zmian nanoszonych w trakcie trwania projektu.
Na początek trochę teorii. BIM to skrót od angielskiego Building Information Modeling. Po polsku znaczy to tyle co modelowanie informacji o budowanym obiekcie. Nieco szerszą definicję przytacza nam Aleksander Szerner, jeden z ekspertów BIM w Skanska:
• ułatwienie podjęcia decyzji przez klienta,
Obmiary • automatyczne generowanie zestawień materiałów, tworzenie bilansu robót ziemnych.
„BIM to zintegrowany proces tworzenia cyfrowych modeli budowanego obiektu. W modelach zapisujemy informacje przydatne na etapie: projektowania, budowy i użytkowania. Wykorzystanie technologii 3D zapewnia lepsze przygotowanie projektu oraz koordynację prac na budowie, co przekłada się zarówno na korzyści finansowe, jak i na efektywniejsze wykorzystanie zasobów – tłumaczy Szerner. – Model BIM wdrażamy na naszych kontraktach inżynieryjnych i kubaturowych. Przy projektach drogowych BIM wykorzystujemy już na etapie ofertowania, co pozwala nam skalkulować ilości robót ziemnych i warstw konstrukcyjnych. BIM jest znakomitym narzędziem do weryfikacji tych ilości. Na etapie realizacji wykorzystujemy przygotowane wcześniej modele BIM na spycharkach, koparkach, równiarkach, rozdzielaczach asfaltu/betonu. Maszyny te są wyposażone w system sterowania 3D pracujący na podstawie satelitarnego systemu nawigacji lub precyzyjnego tachimetru geodezyjnego działającemu dzięki modelowi trójwymiarowemu” – dodaje.
Zarządzanie zmianami
Niekwestionowaną zaletą stosowania technologii, o której mowa, jest możliwość zmniejszenia liczby ewentualnych błędów projektu jeszcze przed rozpoczęciem prac wykonawczych. BIM ułatwia również zarządzanie zmianą. Dzięki niemu rozszerza się obszar współpracy z projektantem.
Symulacje/analizy
„Model 3D może nam posłużyć na spotkaniach wewnętrznych do kontroli wykonania, komunikacji, przy planowaniu robót lub w kontaktach z inwestorem do zaprezentowania np. wizualizacji obiektu albo symulacji nowych rozwiązań, choćby tymczasowych objazdów” – objaśnia Szerner. System 3D pozwala na efektywniejsze wykorzystanie czasu pracy maszyn i zmniejszenie liczby osób zaangażowanych w prace geodezyjne. Jest także wsparciem przy tradycyjnym tyczeniu. Warto wspomnieć o tym, że operatorzy maszyn wyposażonych w system 3D wykazują duże zaangażowanie w realizację zadań, co w dłuższej perspektywie przekłada się na wyższą jakość pracy. W ramach budownictwa inżynieryjnego w Skanska elementy koncepcji BIM z powodzeniem zaczęto wdrażać w projektach drogowych, kolejowych, leśnych, a także podczas prac asfaltowych na lotniskach. BIM znajduje również zastosowanie w budownictwie kubaturowym.
Jak to wygląda w praktyce? Integralną częścią nowoczesnego BIM jest wykorzystanie tabletów, które służą zarówno do komunikacji z inwestorem, projektantem, podwykonawcami, jak i do prowadzenia prac. Do tego ostatniego celu instaluje się je np.
• automatyczne odzwierciedlenie wszystkich zmian wprowadzonych w dokumencie oraz opisach w całym projekcie. Zarządzanie projektem • wizualizacje obiektu dla zespołu realizacyjnego i podwykonawców – prezentowanie sekwencji realizowanych zadań, przedstawianie organizacji placu budowy za pomocą modeli 3D, • koordynacja prac zespołu PM oraz podwykonawców, • możliwość połączenia modelu z harmonogramem: optymalizacja harmonogramu, sprawdzenie poprawności jego sporządzenia, możliwość nanoszenia postępu robót, • symulacje realizacji projektu – przedstawianie różnych wariantów realizacji.
• możliwość wyboru najbardziej ekologicznych i ekonomicznych materiałów, • analiza energetyczna budynku, nasłonecznienia, • symulacje instalacji elektrycznych, przeciwpożarowych itp. Maszyny 3D • automatyzacja pracy i większa precyzja wykonania robót.
w koparce. Dzięki temu operator maszyny może prowadzić łyżkę bardzo precyzyjnie, bo widzi jej położenie na tle trójwymiarowego projektu. Nie potrzebuje przy tym pomocy np. w postaci linek. Może roboty wykonać właściwie sam. Z kolei na równiarce system, sterując hydrauliką, potrafi ustawić ostrze pługa na projektowanej wysokości i spadku poprzecznym. To tylko niektóre jego zalety. „Z systemem 3D po raz pierwszy zetknąłem się na budowie autostrady A1 Gdańsk–Nowe Marzy. Wprowadzaliśmy go na tej budowie na przełomie lat 2005–2006” – mówi Bogdan Cencek, menedżer projektów w Skanska, dzisiaj odpowiadający m.in. za budowę wspomnianej drogi wojewódzkiej Staszów–Połaniec. Według Cencka wdrożenie systemu wymagało sporo cierpliwości. Polski Przemysł – wrzesień 2014 | 67
Obwodnica Rakowa
Budowa obwodnicy Rakowa Najtrudniejszym etapem budowy było wykonanie robót ziemnych, a w szczególności nasypów. Zgodnie z założeniami projektu nasypy miały być budowane z materiału pozyskanego z wykopów. Grunt ten okazał się zagliniony, a warunki gruntowe wodne były niesprzyjające. Pora, w której wykonywano większość robót ziemnych, była w ubiegłym roku wyjątkowo deszczowa, kilkakrotnie dochodziło więc do zalania budowy. Wymagało to dodatkowego osuszania gruntów i wprowadzania zabiegów stabilizujących podłoża i warstwy nasypów.
„Przyznam, że początki były bardzo trudne. Roboty budowlane kontrolowaliśmy równocześnie metodą tradycyjną i za pomocą systemu 3D. Wszyscy musieli nauczyć się pracy z nowym narzędziem: nadzór, operatorzy sprzętu, geodeci. Barierą dla użycia systemu 3D po raz pierwszy jest obawa przed czymś nieznanym. Tak było też w naszym wypadku. Ale kiedy system ruszył i zobaczyliśmy efekty jego zastosowania, nikt nie miał wątpliwości, że to rzeczywiście duże udogodnienie dla budowy oraz że da to wymierne efekty pod względem czasowym i kosztowym. Jedyne problemy, jakie mieliśmy, to fakt, że ze względu na ukształtowanie terenu i lokalizację nadajników pojawiały się lokalne braki w zasięgu sygnału GPS” – tłumaczy Bogdan Cencek. Pytamy go również o to, jak z perspektywy czasu ocenia współpracę z systemem BIM 3D. „Wykorzystanie maszyn z systemem 3D znacznie upraszcza pracę, pozwala osiągać dużo lepszą wydajność, ogranicza liczbę osób potrzebnych do obsługi urządzeń pomiarowych. Ponadto system umożliwia w prosty sposób codzienne śledzenie postępu robót oraz wydajności sprzętu. Dzięki tej technologii uzyskuje się dużą dokładność wykonania. System może być stosowany praktycznie na każdej budowie. Jeśli chodzi o drogi, to przyda się zarówno przy budowie autostrady, jak i drogi gminnej” – odpowiada Bogdan Cencek.
System 3D i budowa obwodnicy Rakowa W województwie świętokrzyskim system BIM wykorzystano między innymi przy budowie obwodnicy Rakowa.
Obwodnica Rakowa leży w ciągu drogi wojewódzkiej nr 764 Kielce–Połaniec, która jest obecnie modernizowana na poszczególnych odcinkach. Po zakończeniu tych inwestycji będzie to jeden z ważniejszych ciągów komunikacyjnych łączących województwo świętokrzyskie i podkarpackie.
„Do realizacji robót ziemnych zastosowaliśmy maszyny wyposażone w system 3D: równiarki, spycharki i koparki. Pozwoliło to na optymalizację pracy maszyn i poprawę ich wydajności, co z kolei umożliwiło dotrzymanie terminu zakończenia inwestycji pomimo trudności związanych z niesprzyjającą pogodą” – tłumaczy Jacek Migała, menedżer projektu w Skanska odpowiedzialny za budowę. Wykorzystał on BIM m.in. przy wykonywaniu materacy z kruszyw stabilizowanych mechanicznie oraz do podbudów gruntu stabilizowanego cementem. Czy w praktyce zalety widać równie wyraźnie jak w teorii? – pytamy. „Tak. Wykorzystanie maszyn z systemem 3D pozwala znacznie skrócić czas prowadzenia prac. Zwiększa dokładność wykonania robót i umożliwia doprowadzenie ich od razu do stanu końcowego, co przekłada się na oszczędności czasowe i pozwala uniknąć kosztów powracania do wykończenia robót w terminie późniejszym. Ponadto system umożliwia zminimalizowanie pracy zespołów geodezyjnych i wpływu ewentualnych błędów natury ludzkiej na wykonywanie prac” – odpowiada Jacek Migała. Konkretne obliczenia, jeśli chodzi o szybkość wykonania prac, zaprezentował nam Aleksander Szerner. Wydajność maszyn z systemem 3D jest o wiele większa niż tych, które z tego systemu nie korzystają. Koparka jest wydajniejsza o 40%, a równiarka aż o 70%. Dodatkowo w wypadku
Do realizacji robót ziemnych zastosowaliśmy maszyny wyposażone w system 3D: równiarki, spycharki i koparki. Pozwoliło to na optymalizację pracy maszyn i poprawę ich wydajności, co z kolei umożliwiło dotrzymanie terminu zakończenia inwestycji 68 | Polski Przemysł – wrzesień 2014
Centrum Języków Obcych i Biblioteka Główna dla Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach to kolejna inwestycja zrealizowana przez Skanska dla szkolnictwa wyższego
Otóż w budynku zastosowane zostały tylko i wyłącznie płytki o gładkiej powierzchni i jednorodnej barwie. Dlaczego? Na takich płytkach łatwiej dostrzec ślady krwi”.
Nowoczesne centrum danych Z kolei – jak mówi nam Andrzej Sitarski – w budynku biblioteki swoistą perłą w koronie było znajdujące się na trzecim piętrze pomieszczenie Centrum Przetwarzania Danych (CPD).
Oddział onkohematologiczny w Kielcach przy Świętokrzyskim Centrum Onkologii zrealizowany przez Skanska
koparki praca jest wykonana z dokładnością do 2 cm, a w wypadku równiarki – nawet do 1 cm. Przekłada się to bez wątpienia na większą estetykę wykonania. Dzięki modelowaniu 3D można prowadzić prace również w niesprzyjających warunkach, np. w nocy.
Dla uczelni i służby zdrowia Poza budownictwem drogowym Skanska zrealizowała w województwie świętokrzyskim dwie ciekawe inwestycje. Pierwsza to najnowocześniejszy w całej Polsce oddział onkohematologii dla Centrum Onkologii, druga to budowa Centrum Języków Obcych i biblioteki dla Uniwersytetu Jana Kochanowskiego. Pierwsza budowa ze względu na swoje przeznaczenie wymagała niezwykle precyzyjnego wykonania. „W budynku Centrum Onkologii główny nacisk położony był przede wszystkim na sterylność. Zgodnie z kontraktem zastosowaliśmy urządzenia spełniające bardzo ostre wymagania normowe DIN. W sześciu salach, w których będą leżeć pacjenci po przeszczepie szpiku kostnego, a więc osoby praktycznie całkowicie pozbawione naturalnej odporności, zamontowaliśmy np.: okna zlicowane z wewnętrzną powierzchnią ściany, bezpółkowe, z wewnętrznymi żaluzjami sterowanymi magnesem – wszystko po to, aby wyeliminować miejsca gromadzenia się kurzu. Nad łóżkami pacjentów zbudowaliśmy specjalne stropy laminarne, drzwi zaś wyposażyliśmy w opadającą uszczelkę eliminującą przedostawanie się powietrza z zewnątrz. Dodatkowo zamontowane przez nas baterie umywalkowe są sensoryczne i bezdotykowe. Wentylacja i klimatyzacja działa w trybie ciągłym za pomocą specjalistycznych central wentylacyjnych i klimatyzacyjnych, wyposażonych w specjalistyczne filtry higieniczne, tzw. filtry absolutne. Natomiast do pomalowania ścian użyliśmy specjalnych grzybobójczych farb z dodatkiem srebra. Ponadto w całym budynku do spoinowania płytek zastosowaliśmy fugi epoksydowe, całkowicie odporne na grzyby i pleśnie. I jeszcze to, na co w innym obiekcie nikt pewnie nie zwróciłby uwagi.
„Można powiedzieć, że to mózg nie tylko budynku biblioteki, lecz także całego UJK, gdzie przechowywane będą wszystkie dane. Samo pomieszczenie jest ciekawe pod względem zastosowanych w nim rozwiązań. Wyposażone zostało w: system gaszenia gazem, bezprzerwowe zasilanie gwarantowane, rezerwowane agregatem prądotwórczym, monitoring parametrów środowiskowych oraz klimatyzację precyzyjną, a także okablowanie strukturalne kategorii 6E” – tłumaczy menedżer projektu. Docelowo CPD ma obsługiwać wszystkie obiekty UJK w Kielcach. Do innowacyjnych rozwiań z pewnością należy też zamontowanie w budynku systemu bibliotecznego wraz z bramkami bezpieczeństwa RFID (bramki z zamontowanym monitoringiem osób). Dzięki temu systemowi bibliotekarz ma znacznie ułatwioną pracę. System zabezpiecza przed kradzieżą zbiorów bibliotecznych. Dodatkowo wypożyczanie oraz zwracanie książek przebiega automatycznie. Klient może samodzielnie wypożyczyć książkę i w każdej chwili szybko ją zwrócić. Wystarczy, że umieści książkę we wrzutni zewnętrznej zwrotu książek i system „zdejmuje” tę książkę ze stanu wypożyczającego, drukując potwierdzenie zwrotu książki. Architektów zaciekawi zapewne świetlikowy dach nad pomieszczeniem czytelni w budynku biblioteki, wsparty na dźwigarach z drewna klejonego z podwieszonym sufitem z płyt poliwęglanowych. „Dużym wyzwaniem było posadowienie budynku biblioteki na skale. Spowodowało to wydłużenie czasu wykonywania wykopów z planowanego tygodnia do prawie miesiąca oraz konieczność niewielkiego przeprojektowania kanalizacji deszczowej. Nie było jednak potrzeby stosowania szczególnych technologii robót ziemnych, jak np. kruszenia skał metodami minerskimi” – wyjaśnia Andrzej Sitarski. W zakresie zużycia energii przez budynki zastosowano rozwiązania sprawdzone przez firmę Skanska. Oprawy oświetleniowe zostały wyposażone w elektroniczne układy zapłonowe oraz świetlówkowe źródła światła. CJO posiada system automatycznej klimatyzacji i wentylacji, co pozwala na racjonalne zarządzanie zużyciem energii elektrycznej. Wspomniana instalacja przystosowana jest do współpracy z systemem centralnego zarządzania (BMS) w obiekcie. Dla studentów i wykładowców dużą rolę odgrywa multimedialne wyposażenie sal w instalacje wspomagającą prowadzenie wykładów. Profesor może wyświetlać prezentację zapisaną na USB czy karcie SD i prowadzić interaktywny wykład przy użyciu zestawów urządzeń audiowizualnych i komputerowych zamontowanych w każdej sali ćwiczeniowej i wykładowej CJO. Dodatkowo w głównej sali wykładowej zamontowano system umożliwiający prowadzenie wykładów w kilku językach jednocześnie. ■
Elektromeks Sp. z o.o. Dębówka 33A, 20-823 Lublin | Tel.: 81 441 80 10, Fax: 81 441 51 06 NIP: 946-240-65-34 REGON: 432692242 Sąd Rejonowy Lublin-Wschód z siedzibą w Świdiniku, VI Wydział Gospodarczy KRS KRS: 0000191219 Kapitał zakładowy: 300 000 zł
Produkcja nowoczesnych rozdzielnic, kompleksowa obsługa inwestycji w branży elektrycznej od projektu, poprzez dostawę urządzeń i realizację Oferujemy usługi: • roboty elektroenergetyczne, • instalacje elektryczne w budynkach przemysłowych, mieszkalnych i użyteczności publicznej; • stacje transformatorowe; • projektowanie i kosztorysowanie robót; • sieci strukturalne; • instalacje teletechniczne, sygnalizacji p.poż. i BMS. • doradztwo techniczne
70 | Polski Przemysł – wrzesień 2014
Produkujemy: • rozdzielnice NN we wszystkich klasach izolacji; • baterie kondensatorów statycznych; • złącza kablowe; • rozdzielnice sterownicze i automatyki przemysłowej; • szafy teleinformatyczne; • kontenerowe stacje transformatorowe; • rozdzielnice SN.
Adam Sieroń
Nie zwalniać tempa Portfel zleceń Grupy Unibep przekroczył poziom 1,2 mld zł. O głównych kierunkach rozwojowych firmy rozmawiamy z Leszkiem Markiem Gołąbieckim – prezesem zarządu Unibep SA.
Grupa Unibep prowadzi działalność w kilku różnych obszarach. Najważniejszym z nich jest budownictwo? Rzeczywiście, Grupa Unibep to przede wszystkim budownictwo kubaturowe – zarówno w kraju, jak i zagranicą. W Polsce największe doświadczenie spółka zdobyła w budownictwie mieszkaniowym, przede wszystkim na rynkach warszawskim i poznańskim. Oprócz tego Unibep realizuje obiekty budownictwa kubaturowego w obszarze budownictwa publicznego, biurowego, sportowego oraz handlowego.
Jednocześnie firma z powodzeniem funkcjonuje na rynkach eksportowych, zarówno Europy Wschodniej – m.in. w Rosji i na Białorusi – jak i Europy Zachodniej, w Niemczech i Norwegii. Na wschodzie spółka jest uznanym generalnym wykonawcą wysokiej klasy hoteli światowych marek. W ostatnich kilku latach Norwegię podbija realizowane przez nas budownictwo modułowe w technologii szkieletu drewnianego. Należy podkreślić, że produkcja budynków mieszkalnych do pięciu kondygnacji rozpoczyna się w fabryce domów modułowych w Bielsku Podlaskim. Mo-
Osiedle Słodowiec City w Warszawie
Polski Przemysł – wrzesień 2014 | 71
Czy wiesz, że... Jednym z elementów Grupy Unibep jest oddział drogowy, który zajmuje pozycję lidera w północno-wschodniej części Polski. Specjalizuje się on w kompleksowym wykonawstwie robót drogowych, łącznie z uzbrojeniem terenu. Posiada także własne laboratorium drogowe oraz bogatą bazę sprzętowo-transportową.
duły wykończone pod klucz transportowane są na place budów w Norwegii i tam montowane. Oprócz tego na rynku niemieckim od 2013 r. z Lindhorst Gruppe budujemy domy opieki dla osób starszych. Pierwszym tego typu projektem jest budowa domu opieki seniora w miejscowości Südbrookmerland, znajdującej się w północno-zachodniej części Niemiec. W trójkondygnacyjnym budynku o powierzchni ok. 3,5 tys. m2 powstają 82 pokoje dostosowane do potrzeb osób starszych oraz niepełnosprawnych.
Airport City Sankt Petersburg w Sankt Petersburgu z czterogwiazdkowym hotelem sieci Crowne Plaza, Rosja
Oprócz tego w Grupie Unibep funkcjonuje również oddział drogowy, który zajmuje pozycję lidera w północno-wschodniej części Polski. Specjalizuje się on w kompleksowym wykonawstwie robót drogowych, łącznie z uzbrojeniem terenu. Posiada własne laboratorium drogowe oraz bogatą bazę sprzętowo-transportową.
Unibep działa w promieniu mniej więcej 3 tys. km od siedziby w Bielsku Podlaskim. Nasza najdalsza inwestycja umiejscowiona jest na Syberii, w mieście Tiumeń. W kraju, oprócz Warszawy, realizowaliśmy obiekty m.in. w Częstochowie, Kielcach, Białymstoku, Poznaniu i Lublinie.
Czy w kontekście budownictwa rynek warszawski jest dla państwa ważnym rynkiem? Do tej pory wybudowaliśmy w Warszawie ponad 11 tys. mieszkań o łącznej powierzchni ponad 700 tys. m2. To ponad 50 osiedli. Co istotne, w chwili obecnej budujemy kolejne 5 tys. mieszkań. Nasza obecność w Warszawie to głównie budownictwo mieszkaniowe, ale w stolicy wykonaliśmy też kilka wysokiej klasy biurowców np. przy ul. Grzybowskiej 81 czy na terenie Okęcie Business Park. W tej chwili trwają prace przy kolejnych dwóch biurowcach: Carpathia Office House i Domaniewska Office Hub.
W skład grupy wchodzi kilka spółek. Tak jest. Dla przykładu działalność deweloperska realizowana jest przez zależną spółkę z siedzibą w Warszawie – Unidevelopment SA. Jest to coraz prężniej rozwijająca się firma, która w swojej ofercie ma nieruchomości w Warszawie oraz w Poznaniu.
Myślę, że nie byłoby to możliwe, gdyby nie stała współpraca z czołowymi deweloperami. Inwestorzy doceniają jakość naszych prac i dzięki temu mamy szansę współpracować przy coraz to większych projektach, jak np. Osiedle Saska czy też Zielony Żoliborz. Właśnie teraz trwa budowa największego budynku mieszkaniowego w Warszawie – Słodowiec City
72 | Polski Przemysł – wrzesień 2014
– gdzie w jednym etapie powstanie 777 mieszkań. Efekty naszej dobrej współpracy to kolejne podpisane kontrakty z tymi samymi inwestorami. Ważnym elementem zapewniającym Unibepowi przewagę na rynku są stosowane przez firmę technologie. Wspomniał pan już o budownictwie modułowym. Faktem jest, że produkcyjny segment naszej działalności jest pewnym novum na polskim rynku. Dlatego też jak dotąd nasza oferta w obszarze budownictwa modułowego jest skierowana w głównej mierze na rynki zagraniczne, a zwłaszcza na rynki skandynawskie. Tylko w Norwegii zbudowaliśmy już ponad 700 mieszkań w tej technologii i budujemy kolejne 300. Warto wskazać, że ta technologia doskonale nadaje się również do realizacji: hoteli i moteli, budynków wielorodzinnych, akademików, szkół i przedszkoli, a także przychodni oraz domów opieki. Obiekty te powstają w formie modułów, w szkielecie drewnianym. Produkowane są w fabryce w Bielsku Podlaskim. Są to gotowe ściany, stropy i dachy. Nowością na polskim rynku jest to, że produkujemy moduły mieszkalne całkowicie wykończone, z umeblowaną łazienką i kuchnią oraz zainstalowanym sprzętem kuchennym. Moduły te służyć mogą do błyskawicznego montażu zarówno domów jednorodzinnych, jak i wielorodzinnych, domów rekreacyjnych, moteli czy obiektów handlowo-usługowych. Gotowe moduły transportowane są drogą lądową i morską do miejsca docelowego. Nowoczesne rozwiązania, którymi dysponujemy, pozwalają na realizację budynków do sześciu kondygnacji. Nasza Fabryka Domów Modułowych powstała w Bielsku Podlaskim w 2009 r. W zeszłym roku rozbudowana została o kolejną halę. Posiadamy najnowocześniejsze w Europie, sterowane komputerowo niemieckie linie technologiczne do produkcji modułowej. Potencjał produkcyjny w tej technologii wynosi ok. 500 domów lub mieszkań rocznie albo
POSIADAMY NAJNOWOCZEŚNIEJSZE W EUROPIE, STEROWANE KOMPUTEROWO NIEMIECKIE LINIE TECHNOLOGICZNE DO PRODUKCJI MODUŁOWEJ. POTENCJAŁ PRODUKCYJNY WYNOSI OK. 500 DOMÓW LUB MIESZKAŃ ROCZNIE albo OK. 50 TYS. M2 ok. 50 tys. m2. To stawia nas obecnie w rzędzie największych firm europejskich w branży. Czy po rozbudowie zakładu w Bielsku Podlaskim w najbliższym czasie planujecie kolejne duże inwestycje lub też kolejną rozbudowę grupy? Grupa Unibep to instytucja o wieloletniej tradycji sięgającej lat 50. ubiegłego wieku. W tym czasie strategia naszego działania była wielokrotnie dopasowywana do realiów panujących na rynku. Dlatego też na obecnym etapie naszego rozwoju stawiamy w pierwszej kolejności na rozwój organiczny wewnątrz już istniejących struktur. W związku z tym w najbliższym czasie nie przewidujemy zakupu podmiotów zewnętrznych. Nie wykluczam jednak tego, że gdy pojawi się dobra okazja, to z niej skorzystamy. Ważnym elementem naszego rozwoju jest kadra. Dlatego też cały czas inwestujemy w kapitał ludzki przedsiębiorstwa. Spółka, aby rosnąć, musi zatrudniać. W ciągu ostatnich kilku lat zatrudnienie w grupie wzrosło kilkukrotnie. Obecnie w firmie pracuje mniej więcej tysiąc osób. Polski Przemysł – wrzesień 2014 | 73
Kryzys w ostatnich latach był szczególnie odczuwalny w branży budowlanej. Tymczasem dla Unibepu był to czas rozwoju. Z finansowego punktu widzenia ważny dla nas był debiut na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie w roku 2008. Dzięki temu spółka nie tylko pozyskała kapitał, który później został zainwestowany w rozwój, lecz także zyskała na wiarygodności. Bycie notowanym na parkiecie to zarówno korzyści, jak i obowiązki, które – jeżeli są dobrze spełniane – sprawiają, że firma jest transparentna i wiarygodna, a co za tym idzie, wzbudza zaufanie i zdobywa silną pozycję na rynku. Między innymi właśnie dzięki temu, gdy w czasie ostatniego spowolnienia inni zmniejszali zatrudnienie, my wykorzystaliśmy ten czas, aby wzmocnić się kadrowo – zarówno w kraju, jak i zagranicą. Dlatego teraz portfel zamówień Unibepu jest już bardzo dobry, można powiedzieć, że najwyższy w historii. Pragnę podkreślić, że każdy z naszych biznesów
ma zapewniony byt przez kilka najbliższych lat. Fakt ten pozwala całej grupie ze spokojem patrzeć w przyszłość i przyjmować zamówienia na kolejne lata. Jest to efekt realizacji strategii, o której pan mówił? Tak myślę. Tak korzystna sytuacja spółki jest efektem właściwej realizacji strategii działania. W tej chwili jej podstawą jest zmiana i elastyczność odpowiadająca wymaganiom rynkowym. Dzięki temu rozwijamy spółkę organicznie, zdobywając kolejnych klientów oraz nowe rynki, a Unibep ma bardzo dobrą sytuację finansową. Pozwala to na spokojne i rozważne planowanie naszej przyszłości. W tej chwili najważniejsze jest, aby nie zwalniać tempa i nie spoczywać na laurach. Jakie duże kontrakty firma będzie realizować w najbliższym czasie? Portfel zleceń na ten rok jest już zabezpieczony i przekracza 1,2 mld zł. W związku z tym obecnie podpisujemy kontrakty już na lata następne.
P.H.U. ELTRON JAN KLEWINOWSKI 18-100 Łapy, ul. Główna 24 www.eltron.org.pl biuro@eltron.org.pl
Specjalizujemy się: • w sprzedaży urządzeń elektrycznych, • w usługach w zakresie wykonywania oraz projektowania o specjalności: - elektrotechnika - teletechnika - automatyka Gwarantujemy swoim Klientom najwyższą jakość usług za rozsądną cenę. Główne cechy naszej organizacji to nieustanne dążenie do poprawy jakości naszych prac oraz partnerstwo w biznesie. My z klientami chcemy współpracować – przez długie lata
74 | Polski Przemysł – wrzesień 2014
Osiedle Słodowiec City w Warszawie
W Unibepie zawsze dokładamy starań, aby współpraca z inwestorami układała się w sposób zadowalający obie strony. Dzięki jakości wykonywanych przez nas robót inwestorzy wracają do nas z kolejnymi, coraz większymi zamówieniami. Zaufanie, którym nas obdarzają, jest jednym z kluczowych elementów naszego sukcesu
Osiedle Słodowiec City w Warszawie
muła „zaprojektuj–wybuduj–wyposaż”. Oznacza to, że oprócz tradycyjnego generalnego wykonawstwa należało do nas również wyposażenie tego hotelu. Od przysłowiowych płytek na ścianie po prześcieradła – wszystko przeszło przez Unibep. Dostarczyliśmy na Białoruś ponad 100 tirów z wyposażeniem. Nie było to łatwe zadanie, ale zakończyło się sukcesem – i finansowym, i realizacyjnym. Hotel Victoria ma powierzchnię 29 tys. m2. W obiekcie znajduje się 255 luksusowo wyposażonych apartamentów dla 446 gości, sala bankietowa, sale konferencyjne, restauracja, basen ze strefą saun oraz centrum SPA. Do hotelu należy też wolno stojący, wielopoziomowy parking (z 362 miejscami postojowymi), którego szklana elewacja frontowa nawiązuje do kompleksu sąsiadujących hoteli. Specyfiką działania w waszej branży jest długi okres realizacji poszczególnych kontraktów. Faktem jest, że niektóre projekty znacznie rozciągają się w czasie, a negocjacje – od momentu wysłania oferty do podpisania ostatecznej umowy – mogą trwać nawet rok. Sam proces negocjacji warunków umowy oraz szczegółów
Czy wiesz, że... Największe kontrakty pod względem wartości, które obecnie realizujemy, to Słodowiec City za mniej więcej 134 mln zł i Domaniewska Office Hub za mniej więcej 107 mln zł. Natomiast jeśli chodzi o rynki eksportowe, to największym kontraktem, który obecnie realizujemy, jest hotel sieci Hilton w Moskwie. Wartość tego kontraktu wynosi ponad 80 mln euro. W tym roku Unibep zakończył także ciekawą inwestycję na Białorusi. To prawda. Był to czterogwiazdkowy hotel sieci Victoria w Mińsku. Został on uroczyście otwarty na początku kwietnia. Wartość kontraktu wynosiła ok. 40 mln euro. Najciekawszą kwestią w tej umowie była for-
W ostatnich latach Unibep realizuje szereg projektów na rynku norweskim. Jest to budownictwo modułowe w technologii szkieletu drewnianego. Produkcja budynków mieszkalnych do pięciu kondygnacji rozpoczyna się w fabryce domów modułowych w Bielsku Podlaskim. Moduły wykończone pod klucz transportowane są na place budów w Norwegii i tam montowane. Wśród ostatnio realizowanych kontraktów w tym zakresie znajduje się m.in. wykonanie budynku wielorodzinnego z 53 mieszkaniami w Lillestrøm, a także budowa akademika w Drammen.
Polski Przemysł – wrzesień 2014 | 75
Czy wiesz, że... Istotnym elementem możliwości budowlanych Unibepu jest dbałość o wysoki poziom bezpieczeństwa realizowanych projektów. Firma zarządza jakością inwestycyjnego procesu budowlanego zgodnie z wymaganiami międzynarodowej normy ISO 9001, a bezpieczeństwem, higieną pracy i ochroną zdrowia pracowników zgodnie z wymaganiami normy BS OHSAS 18001 będącej w dużym stopniu zgodną z PN-N-18001. Spółka posiada również aprobaty techniczne i inne niezbędne dokumenty do funkcjonowania na rynkach zagranicznych. W przedsiębiorstwie funkcjonują rozbudowane komórki BHP oraz działu jakości i biura technicznego, mające nadzór nad wszystkimi realizowanymi budowami.
Hotel Victoria
technicznych wygląda podobnie. Kontrakty zazwyczaj realizujemy na podstawie dokumentacji przekazanej przez zamawiającego. Czasami zdarzają się jednak wyjątki w postaci kontraktów realizowanych w formule „zaprojektuj i wybuduj”, wtedy cały proces projektowy i realizacyjny zależy od nas. Tak zrealizowaliśmy np. halę sportową w Częstochowie – od koncepcji architektonicznej aż do wykończenia. W wypadku niektórych kontraktów biurowych – np. przy ul. Cichej w Warszawie czy też biurowca w Sankt Petersburgu – jesteśmy odpowiedzialni również za dokumentację wykonawczą. Mają państwo obecnie wiele możliwości rozwojowych. Czy w najbliższym czasie zamierzają się państwo koncentrować na rynku warszawskim, krajowym, a może poza granicami Polski? Bardzo dużą wagę przykładamy zarówno do budownictwa kubaturowego w kraju, jak i zagranicą. Rozwijamy też naszą działalność produkcyjną w Norwegii. Chcemy, aby wszystkie nasze biznesy było samodzielnymi i dobrze funkcjonującymi elementami. W tej chwili Unibep SA znajduje się w gronie największych spółek budowlanych w Polsce. Jest również największą polską spółką budowlaną z wyłącznie polskim kapitałem. Tego typu efekty osiąga się pewnie dzięki konsekwentnej pracy przez wiele lat. Spółka wybudowała już bardzo wiele obiektów – aquaparki, biurowce i olbrzymie osiedla mieszkaniowe, opery i filharmonie, a także hotele. Warto zwrócić uwagę na fakt, że rynek budowlany jest bardzo wymagającym środowiskiem, w którym, aby się liczyć, należy dostarczać klientom wysokiej jakości usług w konkurencyjnej cenie. W Unibepie zawsze dokładamy starań, aby współpraca z inwestorami układała się w sposób zadowalający obie strony. Dzięki jakości wykonywanych przez nas robót inwestorzy wracają do nas z kolejnymi, coraz większymi zamówieniami. Zaufanie, którym nas obdarzają, jest jednym z kluczowych elementów naszego sukcesu. Tak naprawdę Unibep to doskonali ludzie i potencjał, jaki w nich drzemie. Przez wiele lat obecności na rynku nauczyliśmy się, że firma, marka to tylko otoczka, a tak naprawdę siła wynika z doświadczenia i zaangażowania pracowników na wszystkich szczeblach. Gdy połączymy doświadczenie realizacyjne z bardzo dobrą kadrą, wtedy (i tylko wtedy) jesteśmy w stanie osiągnąć sukces. ■
76 | Polski Przemysł – wrzesień 2014
Rynek kandydata: co mogą zrobić firmy, by na nim przetrwać? Rynek kandydata jest najbardziej korzystnym stanem rynku pracy dla pracownika. W ciągu ostatniego roku coraz to nowe jego symptomy pojawiają się w kolejnych branżach i specjalizacji zawodowych. Konsultanci Antal International wskazują, w jaki sposób przedsiębiorstwa mogą dostosować swoją politykę HR, by nadal pozyskiwać najlepszych specjalistów i menedżerów na rynku, zwiększając tym samym swoją konkurencyjność.
W
Polsce od lat najlepszym przykładem „dominacji” specjalistów i menedżerów może być obszar związany z usługami IT, centra usług wspólnych (SSC) czy sektor usług dla biznesu (BPO). Konsultanci Antal obserwują jednak, że rynek kandydata zaczyna wkraczać także w inne obszary gospodarki. Pierwsze symptomy można odnotować między innymi w wybranych segmentach sektora bankowego, ubezpieczeniowego, FMCG, a także na niektórych stanowiskach inżynierskich, logistycznych, a także finansowych.
Czego mogą spodziewać się pracodawcy? Jak podkreśla Anna Piotrowska–Banasiak, menedżer Antal Finance & Accountancy, firmy powinny liczyć się ze znacząco większym odpływem pracowników czy wzrostem roszczeń, nie tylko dotyczących wynagrodzenia. Zdecydowanie trudniejsze będzie również pozyskanie pożądanego pracownika. „Konieczność uzupełnienia luk wynikających z odejścia pracowników zachęconych do zweryfikowania swojej wartości na rynku pracy lub podkupionych propozycją nie do odrzucenia spowoduje wzrost liczby rekrutacji” – zwraca uwagę Anna Piotrowska–Banasiak. Jej zdaniem obsadzenie powstających wakatów może się okazać dużo trudniejsze niż do tej pory, bowiem najlepsi kandydaci, jeśli propozycja zatrudnienia nie będzie spełniać ich oczekiwań, nie zdecydują się na podjęcie zatrudnienia. Firmy muszą mieć także na uwadze, że pożądany specjalista
W dobie rynku kandydata podejmowanie przez pracodawcę działań rekrutacyjnych na zasadach „tu i teraz”, przy ograniczonej dostępności wykwalifikowanej kadry, może się skończyć dla firmy chociażby spadkiem konkurencyjności lub menedżer najprawdopodobniej otrzyma kontrofertę od aktualnego pracodawcy. „Rynek kandydata wywiera na przedsiębiorstwach poszukujących pracowników także presję czasu. Istnieje spore ryzyko, że podczas przedłużającego się procesu rekrutacyjnego kandydat otrzyma i zaakceptuje ofertę innego pracodawcy, bo najprawdopodobniej, jeśli już zdecydoPolski Przemysł – wrzesień 2014 | 77
wał się na aktywność na rynku pracy, nie będzie uczestniczył tylko w jednej rekrutacji” – podkreśla menedżer Antal Finance & Accountancy. Zdaniem ekspertów Antal International, im bardziej odczuwalny jest rynek kandydata, tym mniejsza będzie elastyczność potencjalnych pracowników, w tym ich gotowość do relokacji. „Specjaliści i menedżerowie z pożądanymi kompetencjami będą otrzymywali więcej korzystnych propozycji niewymagających poświęcenia. Naturalny dla kandydata będzie wybór lepszej i wygodniejszej alternatywy” – zaznacza Anna Piotrowska–Banasiak.
6 zasad przetrwania firmy na rynku kandydata
„Jeżeli pracodawca przez dłuższy czas nie ma informacji zwrotnej dla kandydata bądź firmy rekrutacyjnej, potencjalny przyszły pracownik z jednej strony może założyć, że nie jest traktowany poważnie, i nie zdecyduje się na podjęcie pracy, a z drugiej strony w trakcie oczekiwania na decyzję może zwyczajnie zostać pozyskany przez konkurencję” – dodaje Sebastian Sala, menedżer Banking & Insurance.
5. Twoja marka twoim orężem Specjaliści i menedżerowie kuszeni coraz większą liczbą ofert stają się bardzo wymagający przy podejmowaniu decyzji o zmianie pracy. Często
1. Patrz za horyzont W dobie rynku kandydata podejmowanie przez pracodawcę działań rekrutacyjnych na zasadach „tu i teraz”, przy ograniczonej dostępności wykwalifikowanej kadry, może się skończyć dla firmy chociażby spadkiem konkurencyjności. By ograniczyć to ryzyko, pracodawcy powinni zacząć identyfikować potrzeby rekrutacyjne przedsiębiorstwa w dłuższej perspektywie. Wiąże się to z koniecznością intensywniejszej współpracy działu HR z kierownictwem organizacji w celu dostrojenia strategii HR do strategii biznesowej. „Warto, by firmy wykorzystały nowoczesne narzędzia HR, które pozwolą im nie tylko na zidentyfikowanie mocnych stron swoich zespołów, lecz także na poznanie, jakich kompetencji w nich brakuje. Dzięki zaangażowaniu doradcy w budowanie planów sukcesji czy wdrożenie systemu ocen okresowych przedsiębiorcy mogą zweryfikować swoje potrzeby kadrowe w dłuższej perspektywie. Firmy uzyskują w ten sposób duże oszczędności, bowiem opracowanie długofalowego planu rekrutacji i jego realizacja są mniej kosztowne niż podejmowanie działań ad hoc” – zwraca uwagę Małgorzata Pukropek, lider projektów HR w Antal HR Consulting.
2. Pozwól rozwinąć skrzydła Poza spełnianiem oczekiwań finansowych potencjalnemu pracownikowi firmy muszą zapewnić także odpowiednią dla niego ścieżkę kariery, bowiem to właśnie chęć rozwoju zawodowego jest najczęstszym prawdziwym motywem zmiany pracy. „Ambitny i świadomy specjalista bądź menedżer lubi wiedzieć, dokąd zmierza jego rozwój oraz jaki wpływ może mieć na jego przebieg. Dlatego pracodawcy muszą się upewnić, że ścieżka, którą oferują kandydatowi, jest dla niego atrakcyjna i zbieżna z jego oczekiwaniami. Firma, która zaproponuje przemyślaną i dostosowaną do potencjalnego pracownika ścieżkę rozwoju, może szybko zyskać lojalnego i zmotywowanego eksperta, którego zaangażowanie przełoży się w prostej linii na efektywność biznesową przedsiębiorstwa” – podkreśla Małgorzata Wójtowicz, HR menedżer Antal International.
3. Skup się na tym, co ważne Przy tak dużej konkurencji w pozyskaniu pracownika pracodawcy powinni się zastanowić, czy wolą ograniczyć swoje oczekiwania do absolutnie niezbędnych kompetencji i brać pod uwagę możliwość rozwinięcia ich już po zatrudnieniu kandydata, czy być bardziej elastyczni pod kątem budżetu i liczyć się z możliwością zapłacenia za kandydata więcej, ale za to z pożądanymi kompetencjami. „W dzisiejszych czasach elastyczność przy tworzeniu profilu stanowiska lub budżetu nie jest już możliwością, jest wręcz koniecznością. Pracodawcy powinni przede wszystkim skupić się na określeniu, czego faktycznie potrzebują, a nie na tym, co pragnęliby mieć” – komentuje Dawid Pałka, menedżer biura Antal International w Krakowie.
4. Czas jest na wagę złota Pracodawcy nie mogą pozwolić sobie na przeciąganie procesu rekrutacyjnego. W przypadku rynku kandydata potencjalny specjalista czy menedżer kuszony wieloma propozycjami nie będzie czekał zbyt długo. 78 | Polski Przemysł – wrzesień 2014
Rynek kandydata powoduje, że to firmy będą zobligowane starać się o jak najlepsze zaprezentowanie się potencjalnym przyszłym zatrudnionym, tworzyć przyjazną atmosferę, umożliwiać rozwój i dbać o kadrę, chociażby poprzez bonusy pozapłacowe. Najskuteczniejszymi ambasadorami są bowiem obecni pracownicy. Pracodawcy mający świadomość tej roli będą mieli większe szanse wygrać trudną walkę o pożądanego kandydata dokonują wyboru, biorąc pod uwagę wyjątkowe cechy przedsiębiorstwa. Dla pracodawców jest to więc sygnał, że muszą konkurować o pracownika także na polu wizerunkowym. „Rynek kandydata powoduje, że to firmy będą zobligowane starać się o jak najlepsze zaprezentowanie się potencjalnym przyszłym zatrudnionym, tworzyć przyjazną atmosferę, umożliwiać rozwój i dbać o kadrę, chociażby poprzez bonusy pozapłacowe. Najskuteczniejszymi ambasadorami są bowiem obecni pracownicy. Pracodawcy mający świadomość tej roli będą mieli większe szanse wygrać trudną walkę o pożądanego kandydata” – podkreśla Marta Tobiasz, lider zespołu Antal HR & Admin.
6. Nie idź sam Przy zwiększającej się pasywności wykwalifikowanych specjalistów i menedżerów na rynku pracy i utrudnionym dotarciu do nich pracodawcy bardzo często nie są w stanie samodzielnie realizować swoich potrzeb rekrutacyjnych. Warto więc skorzystać ze wsparcia ekspertów dostępnych na rynku. „Coraz częściej przedsiębiorstwa na publikowane przez nie ogłoszenia dla specjalistów i menedżerów nie otrzymują wystarczającej liczby odpowiedzi. W dotarciu do najlepszych kandydatów – tych, którzy nie poszukują aktywnie pracy – pomóc może wąsko wyspecjalizowany pracownik z agencji rekrutacyjnej. Dzięki szerokiej i pielęgnowanej sieci kontaktów w obszarze rynku, którym się zajmuje, oraz bezpośredniej współpracy z najlepszymi kandydatami jest w stanie szybciej zidentyfikować właściwe osoby i dać pracodawcy dostęp do szerszej gamy potencjalnych pracowników, oszczędzając tym samym jego czas” – zaznacza Artur Skiba, prezes Antal International i wiceprezes Stowarzyszenia Agencji Zatrudnienia. ■
Targi Obróbki, Magazynowania, Transportu i Logistyki Materiałów Sypkich i Masowych • Urządzenia weryfikujące, filtrujące i separujące. • Logistyka i transport. • Transport wewnątrzzakładowy (taśmy i przenośniki). • Aparatura kontrolno-pomiarowa (detektory, czujniki, wagi). • Magazynowanie i przechowywanie (silosy). • Maszyny mielące, kruszące, mieszające. • Maszyny osuszające. • Pakowanie produktów sypkich. • Oprogramowanie. • Strefa Atex.
Kraków
SyMas
2014
®
29-30 października
Targi easyFairs
MAINTENANCE Targi Utrzymania Ruchu, Planowania i Optymalizacji Produkcji • Konserwacja maszyn i urządzeń. • Automatyka, robotyka, diagnostyka. • Mechanika i narzędzia. • Pneumatyka i hydraulika. • Infrastruktura energetyczna. • Logistyka produkcji. • Kontrola jakości i monitorowanie. • BHP i ochrona przeciwpożarowa. • Serwisowanie infrastruktury okołoprodukcyjnej. • Outsourcing Utrzymania Ruchu.
JESIENNA SZKOŁA UTRZYMANIA RUCHU
ORGANIZATOR: easyFairs® Poland tel. +48 12 651 95 20 poland@easyfairs.com
MIEJSCE TARGÓW: Międzynarodowe Centrum Targowo-Kongresowe EXPO Kraków ul. Galicyjska 9, 31-586 Kraków
KONTAKT
www.easyfairs.com/pl Karol Miernikiewicz
Specjalista ds. Organizacji Targów
Tel. + 48 12 651 95 31 Kom. + 48 507 044 183
Polski Przemysł – wrzesień 2014 | 79 karol.miernikiewicz@easyfairs.com
nowy magazyn dla przemysłu spożywczego www.magazynspozywczy.com.pl
automatyka i robotyka dla przemysłu spożywczego Instalacje przemysłowe
jecie s Zajmu cyjny k produ asz ćw zosta jm
a z s a N Uć: A ś M o CO CG l an a t j r c e FM f e o u ł p a s s Nowprzemy acja dlaetyz pal
asz za Bielm uruch i m e ż n ora maszy b lu tyzacji y asz my m ez s poprz
ę Prosz r linii p
Mamy rów ro do tr i tran
ć noś wod a z ie, nie ybk
, ć sz ane ą by tyzow ilu tota f usz ros – m zrobo nia pro ów p , ia n je ść aga plikac osowa dla um mi. m y t A y bko s w m .
Pale tyz za
zacji.
palety
jnym,
kcy tu i dze ość do ieczny andlow ranspor kie produ k yso bsłu n i h sach t ładzie nio k a ię w te w o ć i szyb iem ko ciarm z e s c siep o żdym wied tym oś arunk się awia ros G zw l w ka pów odpo ma jest w G st dne i p za łatw st w uje FMC ą niema liózw o c fir FMC kle u s e z s ż s t o toejeccja , e a śle niezaw o oznłaezjęssp d ć n n y ć e wa c Bia c , em i trafi a powiedzie zesem Bielm odruzysty prz zyste ie nek–an-ta, co ypkro ls r mus e n tycz klieu m w dnea, scz lzasB kcji w wany towa aszu i moż wiamy z pr oto ie alm yć e ń d ł b a o k r o g o a R ay p dBo że b dzyin roduk konik Bielm zinie rozm kdzieo w m p y a t w ząTe ji d to owo zied mus rodukckażdy n tyzacja iach w tej d p bo n y. Pale
y – sz
iąza wan opako em. O rozw . m rt ekspe Wrzeszcze m Jackie
Media Pack Darmowa prenumerata 80 | Polski Przemysł – wrzesień 2014
ch cny obe do nie roz ię s n m ać ta zus nikie sow opa AU be ą. Wy przew M iej d la jlep u, CO odukto ferty d a n k o pr ynk by ja gań r fertę erzenie ia. a o osz zan . Są wym swoją st p ozwią ych je zow wija ziałań owe r kluc n d h o h c c ty &B owa łu F h sł ść. mys rzec no j na t zawod ię s woje ra nie w s odopie stota i da p a ia t d s r o e r po o o a of ść, p AU neg Now szybko OM ktowa uC i: rok aproje nim o hoŚĆ cneg go, z i ruc A ram BKO obe owe ER met e RAC ści a SZY oczątku owicie n r p zn i pa no . Od ie całk ACER łym chanic sztyw zala n R e rc ar ko ofe robota dos amię m ględem i powt ości ię s z w ędk ą. R zję cza staw ecy ia), pr z szezna ylistyk e pod r d p o j n n st en użą nowa każde pszyowa ot t alną od Rob i i unik ymaliz bardz ozycjo lże na ami le ym t n r a . p t p m n y .i szo zo ść iem me
A
ER RAC bot y ro w o n , że nia. się dują akowa wił ie p owo poja n ry p cesach t e AU tokrot am w pro M r s a O C ię te p dzie kie wdza s ercie st trzy t f s o y z spra Ws m w tóry je X, lnie ote k INU rob TP5, . idea ie L ym ieza nika tem nt
N k
linii aniem to może owyw zygot zakresie? K r p ię s ontajakim cją, m ych. W ntem? roduk ych iem, p lie stkow uowan zym k , jedno
budojest z , który i z reguły m te s y ch uwa s wiwalny em cz ie do o gramo zeństw . wejśc w pro ra. ezpiec sterownikó aby np b to k a d z ta a f, ty N zie stre cy pale na ba a kilka iło pra wany lony n zakłóc podzie lii nie się fo bywa ą n nie da ga wymia yjnej jarki z wyma odukc
nii pr
ojekt
y pr nia li ? ż y każd niewa otowa prawy Przyg yzować. Cz ejścia do s idualnym, po miejr d le tr da ych po ych, dyw . pa n n jn o p kons in a a y g n t c w , ię e s m k y o s w du prac muje w pak jeidualn rojekte unktó linii pro stanowisk ykonu indyw rojekt jest p do produktó zowania, p niem ych ych. W ia, p homie sować ne do palety zowan eryczn mentu cięc ażdy to ty m K s o u o b n d o z y się az zro biarek od mo eznac musim st prz gi obra je stalowe enta. wych. ji linii obsłu u u kli tóre je kc sporto stalac ontaż sca, k onstru g tran m k ces in o ró e d d , w i ę ru wy pro bk yno ę io o t ró b d r b d ła o o fe k nie, ać o e przy tyce? spawa ryzow okrótc ląda w prak , rakte isać p eyg jemnik szę op o scha k to w nsport ro m: po w a a P J ło tr j. ó e ji inimu eg h kc yjn m z c u c y c d ji k n z u s rs o ro . d z e p ę w ch ac pro na w cyjny iadczenie w ych, przezn letach ykona lety. a w roduk iór pa być w łytkow waru na p ie doś a, odb może ych p rk to w ia 15-letn a o ij u in m L w o ort taś r, p s h to n c a a y z , , tr olkow palety towaru t. ortu paleransp wych ch pale o pusty dardo tk n u s y rt ta z s o s cą nsp au. W pomo y Com my za w firm onuje robotó ję wyk c m a z ie c ty e z uży a, cji. w lub ukcyjn roduk zatoró a prod zaju p um 30 a firm od rod d ż im y a ż in k le m a zostać ydajnością zaumoże owicie zw ntem y całk palety m klie możem ar na s e w c Naszy to ro pakuje ę. My ten p która zin dna god ych po palet h sam . ć a w zo z takic pojemników e ty z a s m to ka ry ię zaw lub kil łada s tor, któ acji sk w: pojemnik , paletyza da aletyz ó nia po alety e p z j d Linia p ch składnik ą te y i pus w urz międz wy rteram yposażony letę i stawo oraz anspo na pa w tr ę m o z li w re t fo o a b pale odatk z tow lub we lu być d ijarka palety kturo może w. ow dki te bioru rzekła portery od rem, tz p a w e c to s ją z y, tran paletę warstw ie foliujące okateg zen rech urząd . a o czte oloną wnic k ć z ro s ie e n tu prz kap apom hroni iście z tóry c oczyw twa, k ożemy ezpieczeńs m ie N ub . możesystem wypadkiem , które riach ed zatory narną gę prz palety stacjo i ą s obsłu ą wymi n m nie tawia jezd i rolko po , że us rządze aje: z płytą foram u m ty m y a a, z bu ansportowe tę. Ta dz an n g le wow ro a a le w ta a p o s o w p a jd n Po zbud na d rogi tr dy atora od mie osi ją dzielić rdzo ro aru, mieć d w win aletyz alona przen my po być ba w ażony alety tego p twę i st odd s p ż to a ła o rs je c te k a rt p e a y o ja ra e w w n c ż k .P nsp łi ną st w Mo h paleto produ paletą jść tra k zwa i w dó tóry je dużyc nostki w, gdy cze do ar w ta erze, k cą się w górę o dość na jed metró że jesz on tow a transport go linia ziesiąt Do tego mo szają . te d ji n ru a z c k o ż i il p ra z k u d cji. ową stoi ju jkonfig wycho letyza warstw danej eryfery wtedy sca pa z płytą y w za iami p ynu i 4 dni. ądzen magaz koło 1 warstw podsta rz o ą i u d c w y ją ro a trwa o my przyd h. to c m a tę z ywam ta ie le z n ty a a ry e p n a ć oż mie pale gab nia rucho odebra aszu m Duże linie rządze zą zapewnić nii z u ustą, Bielm tałe u łych li iem. mus bo w letę p Pozos enta, cja ma omien ntaż, yć pa ieważ h la z o n c , u kli o ta rc m ru s p u ta y In iejscu dos stsz ym nienymi, stępn palet to pro nkcje: o na m tyczne, po w g t fu u e s e s n e e z . z J to p c nię wow logis ją it j ktry wy s wać li pełne winąć dosta żu ele zwanie to o y , o ty ta t ą g w k n le n o łn e a ż pe ru p ą pu np. gają m u jest to du ymi s t odbio unkty wyma k sługow palet, punk ietą oraz p owypad mi ob k a do foli i w tym Punkta o pojemnik aklejoną ety dania folii zn ch d zakła pusty reguły punkt tej i z k czy owinię a przekłade nik pojem
linii ałych ło m a j c o a Instal m trwa ok y z ie n t s ie pro s u hom o c t u t r s u Je z asz 14 dni. o w Bielm ać b , o ż t w monta my przygo nym e ęp moż e wst Duże z ię in l iem. omien ażu uruch gają mont , a m s j y ie cu linie w nego na m dku ycz ypa elektr , i w tym w wanie z a t y n u klie t to duże w tyczne s je logis
49
Polski Przemysł – wrzesień 2014 | 81