l Blisko spraw Czytelników l Bez owijania w bawełnę l www.poludnie.com.pl l
www.facebook.com/Poludnie.Gazeta https://twitter.com/PoludnieGazeta
l
ISSN 2450-6850
Bemowo
Południe to jedyny stołeczny tygodnik obywatelski obejmujący swym zasięgiem 11 dzielnic lewobrzeżnej Warszawy
Odblaskowe tarcze Podczas sierpniowej sesji Rady Dzielnicy wspólnie z naszym radnym ze stowarzyszenia Inicjatywa Mieszkańców Ursynowa złożyliśmy propozycję przeprowadzenia przez Urząd Dzielnicy akcji mającej na celu zwiększenie bezpieczeństwa ursynowskich uczniów na przejściach dla pieszych. Przy okazji akcja może być wykorzystana dla promowania naszej dzielnicy. Propozycja polega na wyposażeniu w odblaski w formie tarcz szkolnych wszystkich uczniów ursynowskich szkół podstawowych oraz w odblaskowe naszywki naszych gimnazjalistów. Zarówno na „tarczy szkolnej” jak i na naszywkach proponujemy umieszczenie hasła akcji „Ursynów przykładem świeci”, oraz symbolu dzielnicy wraz z adresem strony internetowej urzędu. Jest oczywistym, że odblask umieszczony na lewym ramieniu kurtki może uchronić zbliżającego się do przejścia dla pieszych ucznia przed bardzo groźnym w skutkach zdarzeniem. W interpelacji złożonej przez radnego Piotra Wajszczuka jako źródło sfinansowania akcji wskazaliśmy środki przeznaczone na promocję Ursynowa. Jesteśmy przekonani, że inwestycja w życie i zdrowie naszych młodych mieszkańców jest najlepszą formą promocji i Dzielnica powinna część pieniędzy przeznaczonych na promocję skierować na sfinansowanie tej akcji. W odpowiedzi na interpelację burmistrz Robert Kempa poinformował, że w chwili obecnej spływają informacje z ursynowskich szkół podstawowych oraz gimnazjów dotyczące skali ewentualnych zamówień na odblaskowe naszywki a zebrane dane posłużą do określenia całkowitych kosztów realizacji zaproponowanej inicjatywy. Zatem wszystko w rękach dyrekcji placówek oświatowych!
Głos warszawiaków www.poludnie.com.pl
www.facebook.com/Poludnie.Gazeta
Rok XXII nr 29 (1219)
l 13 PAŹDZIERNIKA 2016 l Bezpłatnie
Wilanów
Centrum Kultury Wilanów zaprasza do Domu Pracy Twórczej przy ul. Ptysiowej 3 w Powsinie na VI Powsiński Dzień Dyni. 16 bm. w godz. 8.00-17.00 odbędzie się VI Dzień Dyni. Będzie można oddać niepotrzebne elektroodpady, a w zamian otrzymać dynię. Ponadto organizatorzy przygotowali stoiska z rękodziełem, smaczne wyroby regionalne. O godz. 11.30 przedstawienie teatralne dla dzieci; o godz. 13.00 koncert Orkiestry Dętej. 17 bm. (poniedziałek) o godz. 18.30 w sali w Domu Parafialnego przy ul. Przyczółkowej 56 odbędzie się Powsińska Wieczornica: Kiszenie kapusty.
Mokotów
Pozostałości zabudowań dawnej Fabryki Wyrobów Żelaznych „Duschik i Szholce” później przemienionych w Fabrykę Maszyn „Stanisław Patschke i S-ka” a następnie w warsztaty T. Godlewski i S-ka przy ul. Grzybowskiej u zbiegu z ul. Żelazną. Fot. Jan Kurzawa
Plany zagospodarowania przestrzennego Dworca Południowego, rejonu al. Solidarności
Skutek niechlujstwa Bogdan Żmijewski
Miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego to prawo lokalne. Emanacją jakości funkcjonowania państwa, w tym samorządu jest prawo przez nich stanowione. A z tym jest w Warszawie kiepsko i to od dawna. Może ostatnio jest trochę lepiej, ale głównie z uwagi na czyszMaciej Mackiewicz czenie planów przez Wojewodę
z ustaleń planów niezgodnych z prawem przez ich uchylanie. Poprzedni wojewodowie lekceważyli sprawę. Wojewoda Jacek Kozłowski zrozumiał problem i zaczął reagować dopiero na dwa lata przed zakończeniem swojego urzędowania. Szkoda, że tak późno. Mamy więc wiele planów niezgodnych z prawem.
Mistrz w Domu Sztuki „To zabawne: odbieram nagrodę, która ma w nazwie południe, a jestem z północy, mieszkam na Żoliborzu” – zażartował Andrzej Wajda, odbierając pięć lat temu Nagrodę Południa. Wielki reżyser zmarł w ubiegłą niedzielę w wieku 90 lat. Miał wspaniałe poczucie humoru. Jednak nawet wtedy, gdy wypowiedzią rozbawiał słuchających, kryła się w niej głębsza myśl, jakaś refleksja. Zwłaszcza w ostatnich latach długiego, spełnionego życia lubił powtarzać, że po zrobieniu udanego filmu reżyser powinien mówić o nim: „To jest NASZ film”, dzieląc się sukcesem z ekipą i aktorami. „A co ma powiedzieć
https://twitter.com/PoludnieGazeta
16 i 22 października mieszkańcy osiedla Przyjaźń organizują w Klubie „Karuzela” (ul. Konarskiego 85) spotkania „wykopaliskowe”, podczas których goście będą mogli podzielić się opowieściami związanymi z legendarnym akademickim osiedlem. Organizatorzy zachęcają do przyniesienia archiwalnych fotografii.
reżyser, jak mu się noga powinie? Nie ma rady, musi wtedy oświadczyć: „To jest MÓJ film”, nie obarczając nikogo poza sobą winą za niepowodzenie. Andrzej Wajda przytaczał to jakże życiowe zestawienie triumfu i klęski z uśmiechem, zaś słuchacze kwitowali autoironiczną puentę śmiechem, brawami. A przecież te słowa dawały wyraz pięknej postawy etycznej
ich autora. I jakaż mądra była w nich wskazówka – zarazem przestroga – dla wszystkich, którzy kierują zespołami ludzkimi, krótko mówiąc: są czyimiś szefami. Sam Wajda nigdy nie krył na przykład, że na pomysł słynnej sceny z „Popiołu i diamentu” – ze szklaneczkami spirytusu zamienianymi przez Maćka Chełmickiego (genialnego
Wiele z nich jest zaskarżanych do sądów i uchylanych. Przykładem plan Dworca Południowego, w którym zawarto ustalenie, że linia rozgraniczająca pomiędzy dwoma terenami funkcjonalnymi jest orientacyjna. Takie bezprawne, w istocie niemądre ustalenia są też w innych planach.
Dyrekcja Biblioteki Publicznej im. Z. Łazarskiego w Dzielnicy Mokotów ma zaszczyt zaprosić na spotkanie z Marią Szreder, kompozytorką, autorką piosenek i musicali dla dzieci, pt. „Autoportret muzyką podszyty”. Wystąpią: Bożena Bujnicka – sopran, Joanna Borer – recytacja wierszy, Zbigniew Koźlik – akordeon, Maurycy Stawujak – fortepian, Tosia Grupińska i Maciek Tomaszewski – Orfeusz i Eurydyka, dziecięce grupy musicalowe „Orfeusz” i „Mały Orfeusz” ze Służewskiego Domu Kultury oraz dzieci z Przedszkola nr 193 przy ul. Odyńca. Spotkanie poprowadzi Ewa Eysymontt; 20 października, godz. 18.00 sala Multimedialnej Biblioteki nr XXXI, ul. Tyniecka 40a.
Plan Dworca Południowego określa dojazd do jednego z terenów oznaczonego symboUrsynów lem D4.2U tylko od ulicy 23 KUD. Na wniosek burmistrza Ursynowa, Teren ten do tej ulicy nie przyleRoberta Kempy, Generalna Dyrekcja ga, więc nie da się do niego doDróg Krajowych i Autostrad (GDDjechać. Owa działka przylega do KiA) zadeklarowała, że wykona terenu KP, który wg rysunku pladrogę rowerową na całej długości nu jest placem publicznym. Plan POW, również nad tunelem wzdłuż generalnie zakazuje ruchu kołoulicy Płaskowickiej. W projekcie wego na placach publicznych, zagospodarowania terenu zostanie zatem i ruchu rowerów. Aby było umieszczona droga rowerowa wg ciekawiej ten teren KP nie ma nuprzebiegu wskazanego w koncepcji meru, więc można twierdzić, że architektoniczno-urbanistycznej nie ma dla niego ustaleń w plaopracowanej przez biuro projekw tej roli Zbigniewa Cybulskie- nie. Zatem mamy do czynienia towo-konsultingowe Proinwestygo) w znicze, wpadł nie on sam, z dziurą w planie, cja, działające na zlecenie Urzędu dokończenie na stronie 5 tylko II reżyser filmu, Janusz Dzielnicy. Morgenstern. I też nigdy nie obarczył kogokolwiek współodpowiedzialnością za film, który mniej mu się udał od „Kanału”, „Wesela”, „Ziemi obiecanej”, czy Doradztwo w zakresie: zamykających jego artystyczną l planowanie przestrzenne drogę „Powidoków” – „Smugę cienia”. Nic to: po „Smudze l gospodarka nieruchomościami cienia” przyszło skończone arcyl regulacja stanów własności dzieło – „Człowiek z marmuru” – i całkowicie zatarło nienajlepsze wrażenie, 22 642 65 05 www.lewant.pl dokończenie na stronie 3
Lewant sp. z o.o.
2
www.poludnie.com.pl
POŁUDNIE - Głos warszawiaków
Rowerowe miasteczko ruchu w bezruchu
Spółdzielnia Mieszkaniowa „Wyżyny” stara się od lat o ustanowienie użytkowania wieczystego gruntu. Ponieważ prawa spółdzielni mieszkaniowych w tym zakresie nie są jednoznacznie zdefiniowane i istnieje pewna dowolność interpretacji, władze samorządowe i spółdzielcze mają na ogół różne interpretacje w odniesieniu do tego, co się komu należy. Przykładem takich różnych interpretacji może być np. teren zielony pomiędzy budynkami Kazury 11, 13, 15, 17, 19 i 21. Spółdzielnia chciałaby go pozyskać, udowadniając, iż jest niezbędny do prawidłowego korzystania z budynków w osiedlu. W tym celu w czerwcu 2016 r. złożyła poprawione opracowanie urbanistyczne, z którego wynika, że jej zdaniem teren ten jest niezbędny do obsługi budynków (na miejsca parkingowe). Strony sporu wymieniają się pismami. W lipcu Wydział Architektury stwierdził, że brak jest uzasadnienia do lokalizacji przez Spółdzielnię parkingów wokół tego zielonego terenu (w środku osiedla, gdzie nie ma dojazdu!). Ostatecznie w sierpniu Urząd skierował do Spółdzielni pismo, czy nadal obstaje przy zamiarze „uwłaszczenia się” na spornym terenie. Sprawy te nie byłyby istotne, gdyby nie pewien szczegół.
Otóż w 2016 r. w okresie składania wniosków do budżetu partycypacyjnego uzyskałam zgodę Spółdzielni na złożenie wniosku na zlokalizowanie na tym samym terenie projektu BP na 2017 rok „Rowerowe miasteczko ruchu i park rekreacyjny na Kazury zamiast nowej zabudowy”. Widocznie Spółdzielnia liczyła, że projekt nie przejdzie. Tymczasem w dniu 12.07.2016 r. ogłoszono wyniki i okazało się, że
projekt uzyskał 3 miejsce, ponad 1500 głosów i w przyszłym roku ma być realizowany przez Miasto. Problem polega jednak na tym, że aby projekt był realizowany, samorząd i spółdzielnia powinny dojść do porozumienia, iż teren będzie należał do miasta. Jeśli samorząd sfinansuje w formie budżetu partycypacyjnego inwestycję na cudzym terenie, będzie problem z ustaleniem, kto będzie ponosił
jego koszty utrzymania w kolejnych latach. Spółdzielnia zmienia zasady w trakcie gry, w dodatku na niekorzyść własnych spółdzielców, którzy musieliby ponosić opłaty za użytkowanie wieczyste gruntu, wykorzystywanego na cele publiczne, a nie do obsługi ich własnych budynków, i jeszcze coroczne koszty utrzymywania zrealizowanego projektu. Zarząd Spółdzielni z jednej strony popiera projekt „Rowerowe
miasteczko…”, a więc i docelowe przekazanie tego terenu miastu, a z drugiej strony działa bardziej perfidnie, bo stwierdza, że aby określić, czy rezygnuje z terenu zielonego, na którym ma zostać zlokalizowane „Rowerowe miasteczko…”, niezbędne są dodatkowe wyjaśnienia dotyczące tego projektu, takie jak sposób obsługi komunikacyjnej czy realizacji projektu. Trzeba zauważyć, że takie szczegóły nie będą znane, póki projekt nie będzie realizowany, czyli w przyszłym roku. Czy zatem Spółdzielnia nadal będzie wnioskować o przyznanie jej terenu, na którym ma być zlokalizowany obywatelski projekt, i tym samym opóźniać procedurę ustanowienia użytkowania wieczystego na całym osiedlu? Żeby wybudować w tym miejscu parkingi? Czy w przyszłości ubiegać się o likwidację „Rowerowego miasteczka…” i o zabudowę w tym miejscu? Brak jednoznacznej rezygnacji przez Spółdzielnię z tego terenu powoduje dodatkowe przedłużanie procedury ustanawiania na Kazury użytkowania wieczystego. Spółdzielnia powinna przyjąć w końcu do wiadomości, że mieszkańcy wypowiedzieli się w głosowaniu do BP, że chcą tu zamiast zabudowy te-
renu zielonego („Rowerowego miasteczka…”), którego granice zostały określone w projekcie do BP, i który w dodatku ma powstać za pieniądze publiczne, a nie spółdzielcze. Zdaniem władz SM „Wyżyny” to projekt z budżetu partycypacyjnego opóźnia ustanowienie użytkowania wieczystego na Kazury, przebieg linii rozgraniczających na potrzeby użytkowania wieczystego został uzgodniony (z kim i kiedy?), a Zarząd Spółdzielni nigdy nie planował na tym terenie nowej zabudowy. Mimo to Spółdzielnia zwraca uwagę na problem deficytu miejsc parkingowych w tym rejonie – cokolwiek miałoby to znaczyć – i stwierdza, że opinia w sprawie ustanowienia użytkowania wieczystego „parku osiedlowego” na rzecz Spółdzielni obecnie jest negatywna. Spółdzielnia Wyżyny zwraca również uwagę, że pismo do Dzielnicy dotyczące „obsługi komunikacyjnej infrastruktury towarzyszącej” pozostaje bez odpowiedzi, ale należy nadmienić, że owe pismo wpłynęło dopiero w dniu 13.09.2016 r. Wszystkich, którzy chcieliby, aby SM Wyżyny zakończyła starania o teren zielony, na którym ma powstać „Rowerowe miasteczko…”, dokończenie na stronie 4
Stanowisko SM ”Wyżyny”
Do Tadeusza Porębskiego
W odpowiedzi na pismo z dn. 3.10.2016 r. Zarząd SM „Wyżyny” informuje, że dla dobra i komfortu zamieszkiwania, zarówno teren „żłobka” jak i teren „parku osiedlowego” powinny pełnić funkcję terenów zielonych, co zostało wcześniej uzgodnione z mieszkańcami osiedla. Na spotkaniach, które odbywały się w ostatnim okresie z przedstawicielami Urzędu Miasta i Dzielnicy uzgodniono: teren pomiędzy budynkami Kazury 7 i 11 zostanie przeznaczony na żłobek z dojazdem pomiędzy budynkami Kazury 6 i 8, teren wewnątrz osiedla zostanie przeznaczony, zgodnie z wcześniejszymi opracowaniami, jako ,,park osiedlowy”. Dzielnica odstąpiła od zarezerwowania w/w terenu w swoim władaniu pod budowę ,,obiektu oświatowego”. Przebieg linii rozgranicza-
Bogdan Żmijewski
jących powyższe tereny został uzgodniony. Na tej podstawie wykonano mapy do celów prawnych. Uważamy, że procedura dot. projektu ,,miasteczko rowerowe” może niestety opóźnić uzyskanie użytkowania wieczystego gruntu. Po raz kolejny chcemy poinformować, że Zarząd nigdy nie planował żadnej nowej zabudowy na powyższym terenie. Użycie w tytule stwierdzenia ,,..zamiast nowej zabudowy” uważamy za manipulację /nadinterpretację/. Pismo skierowane do Urzędu Miasta Warszawy dot. obsługi komunikacyjnej infrastruktury towarzyszącej z dn. 06.09.2016 r. pozostaje bez odpowiedzi. Jest ona niezbędna do podjęcia ostatecznej decyzji przez Radę Nadzorczą i Zarząd Spółdzielni co do ustanowienia wieczystego użytkowania tego obszaru na naszą rzecz.
Opinia w sprawie ustanowienia użytkowania wieczystego ,,parku osiedlowego” na rzecz Spółdzielni obecnie jest negatywna. Zarząd S.M. „Wyżyny” chce zwrócić szczególną uwagę na problem dużego deficytu miejsc parkingowych ,szczególnie w tej części osiedla /odczują to mieszkańcy w najbliższym okresie/. Stanowiska dot. decyzji przyszłych Zarządów są nam nieznane. Prosimy o umieszczenie powyższej odpowiedzi w prasie w całości. Z-ca Prezesa Zarządu, Inż. Cyryl Graczyk Od redakcji: „Południe” nie jest ani stroną ani sędzią w sporze. Publikujemy zdania stron pozostawiając czytelnikom prawo osądu. Powyższe stanowisko SM „Wyżyny” odnosi się do pytań Hanny Wróbel.
Tadeuszu. Zawsze Cię postrzegałem sympatycznie jako faceta kulturalnego, z dystansem do otoczenia, choć zaangażowanego w debatę publiczną z lekką nutką socliberalizmu, którego nie podzielam. Zawsze jednak szanowałem Twoje poglądy. Miałem czasem zastrzeżenia do warstwy prawno-merytorycznej, ale tolerowałem tę niewiedzę jako dopust boży. Czytając Twój artykuł w „Passie” zatytułowany „Czy Andrzej R. wykonuje zadanie zlecone?” dotyczący spraw związanych z reprywatyzacją nieruchomości przy ul. Narbutta 60 jestem zmuszony zmienić zdanie o Tobie. Sposób, w jaki potraktowałeś w swoim artykule Redaktora Andrzeja Rogińskiego i jego gazetę „Południe”, uważam za towarzysko niedopuszczalny. Ty nie walczysz na argumenty prawne. Ty kierujesz obraźliwe słowa ad personam. Uważasz, że osoba opiniodawcza zapewne pracuje na czyjeś zlecenie. Przecież Andrzej za pomówienie może puścić ciebie w kalesonach. Wszystko dlatego, że informacje i analizy prawne zawarte w artykule Andrzeja podrażniły twoje ego. Nie chcesz, by podjętym przez ciebie tematem ktokolwiek poza tobą się zajmował. Paradoks całej sytuacji polega na tym, że w swoim artykule sam potwierdziłeś argumentację Andrzeja, że podpisanie umowy będącej skutkiem wydania prawomocnej decyzji zwrotnej nie zostało przez ciebie uniemożliwione. Ze sprawy wynika, że strony albo nie uzgodniły wyceny nakładów poniesionych przez
miasto na budowę tego domu, albo były właściciel nie posiada stosownej kwoty, którą winien zapłacić Miastu. Kwoty wyceny nie znam. Zwracam jedynie uwagę na zasadę, że wycena tej kwoty nie powinna wynikać z rynkowej wyceny lokalu - jak Ty uważasz tylko z wartości nakładów poniesionych przez Miasto lub Skarb Państwa. Ustawowo rynkowa cena lokalu obejmuje również prawa do gruntu. Od wartości lokalu trzeba więc odjąć wartość gruntu. Wtedy zostanie określona kwota do zapłacenia. Na tym polega twój błąd, wynikający z niewiedzy. Żądasz, by były właściciel zapłacił rynkową cenę za lokale oraz za swój grunt. Przecież to absurd. Należy w rozliczeniach uwzględnić kwotę nakładów poniesionych przez byłego właściciela, jeśli takowe miały miejsce. Piszę o zasadach prawnych, by edukować, a nie manipulować. Najlepiej by było, aby byłemu właścicielowi nie zwracać lokali zamieszkałych przez lokatorów, których nie wybudował lecz zwrócić odszkodowanie za grunt.
Ale przepisy na to nie zezwalają. Winieneś chyba, Tadziu, zresetować się. Przeczytaj jeszcze raz to, co napisał Andrzej, i swoje własne teksty. Zalecam czytać powoli. A jak trudno ci będzie zrozumieć, to dwa razy. Jeśli potrzeba coś wyjaśnić w kwestiach prawnych, to dzwoń do mnie jak w dym. A co do Twoich sugestii, że pani prokurator Rinas decyzją z lipca 2015 roku kryje bezprawne działania męża, wiceburmistrza Krzysztofa Rinasa, w sprawie reprywatyzacji Narbutta 60, to zważ, że decyzja o zwrocie nastąpiła 26 maja 2014 r., a pan Rinas został wiceburmistrzem 8 stycznia 2015 r. W dodatku sprawy zwrotowe nie leżą w kompetencji Zarządu Dzielnicy Mokotów. Ponadto, jak możesz żądać, by pani prokurator wyłączyła się ze sprawy dotyczącej podmiotu, w którym zatrudniony jest jej mąż, pomimo że on nie zajmował się tego typu sprawami. Tadziu, emocje są złym doradcą. Winieneś zatelefonować do Andrzeja, wiadomo w jakim celu.
iM Granie BramaDom kultury SMB Imielin ul. Dereniowa 6 zaprasza: 14 i 15 października (piątek, sobota) 17 - 21 Warsztaty Rockowe iM Granie. Ćwiczenia, konsultacje i granie z muzykami w grupach i na scenie. Wokal - Magda Piskorczyk, gitara basowa - Zuzanna Ossowska, gitara elektryczna - Piotr Bajus, perkusja - Dariusz Świechowski.
Bielańska Galeria Brama Bielańska, należąca do Muzeum X Pawilonu Cytadeli Warszawskiej (ul. Czujna, wjazd od strony Wisłostrady), zaprasza 19 października o godz. 18.00 na wernisaż wystawy Jerzego Tepera „W bieli i w czerwieni. Defensores Poloniae”.
3
POŁUDNIE - Głos warszawiaków
Stacja przeładunkowa obok mieszkań? Spółka PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. rozważa budowę na terenie wolskich Odolan dużej stacji przeładunkowej kruszyw i materiałów budowlanych. Dzielnica stanowczo sprzeciwia się realizacji tak uciążliwej inwestycji w pobliżu dużych osiedli mieszkaniowych. 7 października, podczas spotkania w Biurze Koordynacji Inwestycji i Remontów w Pasie Drogowym przedstawiciele spółki PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. ujawnili plany budowy na terenie wolskich Odolan dużej stacji przeładunkowej kruszyw i materiałów budowlanych. Dzielnica Wola w piśmie przesłanym do spółki PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. stanowczo sprzeciwia się realizacji tego typu inwestycji na Odolanach. - Odolany to jeden z najszybciej rozwijających się obszarów Warszawy. W najbliższych latach w tym rejonie miasta będzie mieszkać
kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców. Realizacja tego typu inwestycji spowoduje kolejne protesty i konflikty społeczne, a obszar oddziaływania tego typu stacji przeładunkowych jest znacznych. Chodzi przede wszystkim o pył oraz hałas. Zwracamy się również do kolejarzy o przekazanie szczegółowych informacji w tym zakresie harmonogramu i szczegółowego zakresu prac – mówi Krzysztof Strzałkowski, burmistrz Dzielnicy Wola. Już teraz wszelkie przedsięwzięcia najemców kolei zakłócają spokój mieszkańców. - Priorytetem powinno być wygaszanie działalności przemysłowej w tym rejonie lub szybka budowa drogi technicznej, która pozwoli wyłączyć dla ruchu samochodów ciężarowych ulice: Jana Kazimierza, Sowińskiego, Ordona, Grodziską oraz Studzienną – mówi Adam Hać, zastępca burmistrza Dzielnicy Wola.
Mistrz w Domu Sztuki dokończenie ze strony 1 jakie pozostawiła po sobie niezbyt fortunna ekranizacja powieści Josepha Conrada. Abstrahując od walorów artystycznych „Człowieka z marmuru”, nie ma najmniejszej wątpliwości, że ten film był przed bez mała czterdziestoma laty pierwszą iskrą w łańcuchu wydarzeń, które zaprowadziły nas do Sierpnia 1980 roku i do o dziewięć lat późniejszego Czerwca. Polakom, którzy walili nań drzwiami i oknami do nielicznych kin, w jakich wolno było go wyświetlać (w Warszawie – początkowo tylko do zamkniętego dziś Warsa) otwierał oczy na zakłamanie stalinowskiej przeszłości i… gierkowskiej teraźniejszości. Kończył się obrazami dźwigów stoczniowych na Wybrzeżu – jakby przeczuciem, że tam już wkrótce odmieni się „oblicze ziemi… tej ziemi”. Śmierć Andrzeja Wajdy to okazja – niestety smutna – do przypomnienia, że reżyser
W obronie linii autobusowych Marcin Kalicki
Mieszkańcy Bemowa wraz z częścią radnych sprzeciwiają się planom Zarządu Transportu Miejskiego mającym na celu likwidację linii autobusowej E–5, jak również, a może przede wszystkim, skróceniu linii 105. Linią E–5 mieszkańcy Bemowa mogą poruszać się od poniedziałku do piątku w godzinach szczytu z osiedla Górczewska przez Lazurową, Połczyńską, Kasprzaka do Prostej, gdzie przy rondzie Daszyńskiego autobus ma pętlę. Na tej trasie, jako linia przyspieszona, nie ma on wielu przystanków, dzięki czemu gros mieszkańców może w szybki sposób przedostać się z ostatniej stacji centralnego odcinka II linii metra na Jelonki. Jeszcze więcej emocji budzi skrócenie trasy linii 105 do ronda Daszyńskiego, zamiast jak dotychczas do ul. Browarnej w centrum miasta. – Kolejny raz ZTM kpi z pasażerów. Po cichu próbują przeprowadzić rewolucję, która nie wiadomo czemu i komu ma służyć. Ludzie bardzo
nie lubią zmian w komunikacji miejskiej. Ja patrzę na te zmiany z perspektywy walki o różne linie autobusowe czy tramwajowe przez ostatnie dziesięć lat. Organizując tego rodzaju protesty, przy dużym wsparciu mieszkańców udało mi się uratować takie linie, jak 189 czy właśnie 105. Około dwóch lat temu wspólnie z radnym „Wybieram Bemowo”, Jarosławem Oborskim, wymusiliśmy na Zarządzie Transportu Miejskiego wycofanie się z niekorzystnej decyzji skrócenia linii 105. ZTM wtedy, żeby nam udowodnić, że nie mamy racji, uruchomiło linię ekspresową E–5, która miała przejąć pasażerów 105 – mówi Jakub Gręziak, były wiceburmistrz Bemowa. – Ten autobus do dziś świetnie spełnia swoją rolę i powinien dalej kursować. Natomiast 105 mogłoby jechać do Centrum i tam zawracać, wcześniej niż na Browarnej. Podstawą jest jednak to, aby oba autobusy kursowały często i żeby były to przegubowce,
a nie autobusy krótkie – dodał radny Jarosław Oborski. Trasa linii 105 łączy Bemowo ze Śródmieściem od lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku. Mimo wielokrotnych zmian i przesunięć w nowe ulice autobus ten od zawsze dowoził mieszkańców Jelonek do centrum miasta. ZTM nie potwierdza tych zmian, ale także nie zaprzecza, że ma taki pomysł. – O zmianach związanych z budową II linii metra będziemy informować, kiedy zostanie zatwierdzony ostateczny projekt zmian. Do tego czasu musimy sie wstrzymać z udzielaniem odpowiedzi na pytania dotyczące planów i propozycji zmian – powiedział Igor Krajnow, rzecznik prasowy ZTM. Mimo to już teraz, aby zapobiec ewentualnym zmianom, były zastępca burmistrza Jakub Gręziak wraz z radnymi Martą Sylwestrzak i Jarosławem Oborskim zachęcają do wysyłania maili do ZTM, aby pomysł likwidacji linii E–5 i skrócenia linii 105 został zaniechany.
„z północy”, jak o sobie dowcipnie powiedział, gościł na przeciwległym krańcu Warszawy nie tylko w celu odebrania Nagrody Południa. Kilkakrotnie zawitał na Ursynów, do Domu Sztuki, rozmawiając czy to z publicznością repliki Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni po premierowych w stolicy pokazach „Korczaka”, czy to ze studentami z Dysku-
syjnego Klubu Filmowego Socjologów „Pod Spodem” przed przypomnieniem „Niewinnych czarodziei”. Wielki artysta, wielki Polak, wielki człowiek, kiedy tylko czas mu na to pozwalał bez wahania przyjeżdżał do niewielkiej przecież placówki. Wiedział, że nie będą go tam oczekiwać tłumy. Ale właśnie dlatego był wielki, że liczyła się dla niego każda, nawet naj-
mniejsza liczebnie publiczność. Tej w Domu Sztuki poświęcał wiele uwagi i życzliwości, odwzajemnianej za każdym razem (za mało ich było!) serdecznym przyjęciem. Można być pewnym, że też w życzliwej pamięci „południowej” warszawskiej widowni Andrzej Wajda pozostanie na zawsze. Kino Domu Sztuki również o Nim nie zapomni. Andrzej Bukowiecki
4
www.poludnie.com.pl
POŁUDNIE - Głos warszawiaków
Chcemy, ale nie chcemy Ministerstwo Rozwoju
Zmienił się rząd, ale stosunek urzędnika do obywateli pozostał bez zmian
Bogdan Żmijewski
dyskryminuje warszawiaków Andrzej Rogiński
Trwa intensywny lobbing Fundacji Nasze Miasteczko przeciw koncepcji sposobu zabudowy Galerii Wilanów. Jednym z pięciu założycieli Fundacji jest Guy Perry, twórca masterplanu osiedla Miasteczko Wilanów. Fundacja i Guy Perry twierdzą, że nie protestują przeciw Galerii tylko przeciw jej formie architektonicznej. Takie stanowisko zadziwia w świetle materiałów, które uzyskała gazeta od firmy GTC, dla której Guy Perry pracował i tworzył koncepcje Galerii Wilanów za kilkaset tysięcy złotych. Jego protest zbiegł się w czasie z zakończeniem z nim umowy. Poprosiliśmy firmę GTC o te koncepcje. Wynika z nich kilka ciekawych wniosków. Pierwszy to taki, że Guy Perry akceptował jeden duży budynek Galerii o pow. ok. 60 tys. m2 z parkingiem na dachu, czyli taki jak obecnie proponuje firma GTC oraz dodatkowy budynek Galerii o pow. 20 tys. m2 obok budynku Royal Wilanów z którego GTC obecnie rezygnuje. W jednej z koncepcji architekt zaproponował, by wydzielić bu-
dynek na hotel przy ul. Branickiego. Pomysł okazał się nietrafny, co potwierdzili operatorzy hoteli, odmawiając współpracy w takiej lokalizacji. Po drugie z mojej analizy formalno-prawnej koncepcji Guy Perry’ego wynika, że co najmniej jedna z nich była niezgodna z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. Zlekceważył on bowiem obowiązującą linię zabudowy od ul. Przyczółkowej i odsunął część budynku od tej linii. Były też inne niezgodności prawne. Moim zdaniem firma GTC powinna żądać zwrotu pieniędzy za taką koncepcję, której nie można zrealizować, a nawet o odszkodowanie, bo to było wprowadzanie w błąd inwestora. Wobec tych faktów zadziwia mnie oświadczenie Anny Mirskiej-Perry z 26 września 2016 r. publikowane w Internecie, że Guy Perry od dawna protestował przeciw Galerii. Z różnych informacji, a szczególnie uzyskanych od firmy GTC wynika, że dyskusja (a nie protest) między nim a GTC dotyczyła jedynie liczby i kształtu wejść do
budynku, które GTC zrealizowało. Nie dotyczyła bryły obiektu. Szokuje mnie w tej sprawie wypowiedź Anny Mirskiej-Perry, że Pan Perry w ramach umowy z GTC deklarował lobbowanie za pozwoleniem na budowę Galerii. Gdybym podpisał umowę na doradztwo w sprawie przygotowania dokumentacji projektowej, by uzyskać pozwolenie na budowę, to polegałoby ono na audytowaniu jej zgodności z prawem, a nie chodzeniu od Annasza do Kajfasza, by urząd wydał pozwolenie na budowę. Gdy dokumentacja jest w porządku, to i pozwolenie się należy jak psu zupa, a jak dokumentacja jest niekompletna lub błędna, to przekonywanie do łamania prawa jest przestępstwem. Wygląda mi to na to, że Pan Perry miał dostać kasę jak nie będzie pyskować przeciw Galerii, o ile inwestor na podstawie jego jednego doradztwa - które dotyczyło „dizajnu” - dostałby pozwolenie na budowę w określonym terminie. Sprawa się terminowo obsunęła, więc Pan Perry stracił kasę za lobbing i teraz protestuje. To niebywała bezczelność.
Rowerowe miasteczko ruchu w bezruchu
18 sierpnia 2016 r. „Południe” zwróciło się do Ministra rozwoju w sprawie dyskryminacji w regulaminie konkursu dotacji dla prasy lokalnej na działania informacyjne dotyczące Funduszy Europejskich (edycja 2016). Odpowiedzi Ministra wciąż brak. 25 sierpnia opublikowaliśmy materiał „Ministerstwo Rozwoju dyskryminuje warszawiaków”. 7 września redaktor naczelny zwrócił się do Mateusza Morawieckiego, ministra rozwoju z prośbą o ustosunkowanie się do krytyki prasowej w związku z nieprawidłowościami popełnionymi przez pracowników Ministerstwa Rozwoju. Ściśle chodzi o Departament Informacji i Promocji. Odpowiedzi Ministra brak. Ale za to otrzymaliśmy e-list od Departamentu Komunikacji, a następnie list od Departamentu Informacji i Promocji będący kopią e-listu, ale za to z preambułą. W wydaniu „Południa” z 6 października 2016 r. opublikowaliśmy obszerne fragmenty listów obu departamentów Ministerstwa Rozwoju. Czas odnieść się do ich treści. Przed tym jednak zwracam uwagę na to, że Minister Rozwoju nie nadzoruje pracy wymienionych departamentów, albowiem nie odniósł się do krytyki prasowej. Aż strach pomyśleć, że być może urzędnicy ukryli publikacje „Południa” przed ministrem Mateuszem Morawieckim. Skoro ideą konkursu – jak dowodzi Departament Komunikacji - „było dofinansowanie projektów o jak najszerszym zasięgu w poszczególnych województwach, a nie tylko na terenie jednego wybranego miasta czy województwa, nawet jeżeli ma ono status metropolii.” to dlaczego nie chciano dotrzeć do mieszkańców Warszawy? Czyżby 1,7 mln mieszkańców to zbyt mało? Oczywiście można by wydać lokalny tytuł prasowy na obszarze województwa mazowieckiego poza Warszawą w nakładzie, załóżmy, po tysiąc egzemplarzy na powiat, ale czy o to by chodziło? Najwyższy za-
sięg byłby osiągnięty. O ile liczy się zasięg, a o ile nakład? Trzy stołeczne gazety lokalne mogły zaoferować łączny nakład dla wszystkich dzielnic 145 tys. egz. I z takiej szansy dotarcia Departament Informacji i Promocji rozmyślnie zrezygnował. A zatem, czy to nie jest dyskryminacja mieszkańców Warszawy. Tłumaczenie, że w kilku dziennikach i tygodnikach prasowych zamieszczane są materiały informacyjne Ministerstwa znaczy tyle, że adresowane są do czytelników w całym kraju, a nie szczególnie do warszawiaków. Tytuły te są płatne a więc grono odbiorców jest zawężone. Więcej obywateli czyta obywatelską prasę niż prasę o zabarwieniu politycznym. Być może dla ministerialnych specjalistów od informacji, promocji i komunikacji społecznej to jest bez znaczenia. Ale czy bez znaczenia jest dla warszawiaków? Do łez wzruszyła mnie informacja urzędników o dwóch punktach informacyjnych Funduszy Europejskich w Warszawie. Jeśli one mają większa siłę dotarcia do mieszkańców miasta, to gratuluję samopoczucia. Nieprawdziwa jest informacja Departamentu Informacji i Promocji, że „konkurs ma charakter pilotażowy – po raz pierwszy procedura ta jest adresowana bezpośrednio i wyłącznie do wydawców prasy lokalnej. W podobnej sytuacji występowałem do Ministerstwa w czasie, gdy ministrem rozwoju była Elżbieta Bieńkowska. Ówczesny wiceminister Ździebło publicznie, w obecności ówczesnego premiera Donalda Tuska i kilku ministrów konstytucyjnych, przyznał mi nawet rację. Przyszła nowa władza i wszystko jest po staremu. Po zgłoszeniu przez Pana […] zastrzeżeń, dotyczących wykluczenia z udziału w projektach prasy bezpłatnej oraz prasy ukazującej się na terenie dzielnic w przypadku tych gmin, w których ustanowiono je jako jednostki pomocnicze
Reorganizacja w ratuszu dokończenie ze strony 2 i nie chciała w przyszłości wokół niego poszerzać uliczek
REHABILITACJA DLA SENIORA w Centrum Promocji Zdrowia „SANVIT” w Sanoku, Ciechocinku, Iwoniczu-Zdroju, Okunince
CENA od 525 zł/8 dni 22/894 36 40
ani robić parkingów, proszę o podpisanie petycji pod linkiem: h t t p : // w w w. p e t y c j e . p l / p et ycja /12058/ust anowie n i e _ u z y t ko w a n i a _ w i e c z y stego_na_kazury_bez_terenu_zielonego_miedzy_kazury_11,13,15,17,19,21.html Petycja nie ma nic wspólnego z krytyką nowych miejsc postojowych, jednak parkingi powinny powstawać na obrzeżach osiedli, gdzie jest do nich
możliwy dojazd. Na obrzeżach Kazury pozostaje jeszcze przestrzeń, którą można lepiej zorganizować, co wskazałam władzom Spółdzielni w styczniu tego roku. Hanna Wróbel
Autorka projektu partycypacyjnego „Rowerowe miasteczko ruchu i park rekreacyjny na Kazury zamiast nowej zabudowy”, członek IMU.
Prezydent Warszawy przyjął nowy regulamin Urzędu zmieniający jego strukturę. Dotychczasowe Biuro Gospodarowania Nieruchomościami zostało rozwiązane. Jednocześnie powstało Biuro Spraw Dekretowych, które swoje działania skoncentruje wyłącznie na kwestiach reprywatyzacyjnych. Dyrektorem tej jednostki został Piotr Rodkiewicz, który wcześniej pełnił obowiązki prezesa Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa. Pozostałe zadania, wykonywane dotychczas przez BGN, realizować będzie nowo powołane Biuro Mienia
Miasta i Skarbu Państwa z nowym dyrektorem, Arkadiuszem Kuranowskim, Zarząd Mienia m.st. Warszawy i Zarząd Mienia Skarbu Państwa oraz urzędy dzielnic. Decyzją Prezydenta Warszawy powołany został pełnomocnik do spraw rozwiązywania problemów lokatorów z budynków objętych roszczeniami – Magdalena Młochowska. Do zadań pełnomocnika należy między innymi koordynacja pomocy prawnej i socjalnej dla mieszkańców budynków objętych roszczeniami.
gminy, DIP przedstawił stosowne informacje nt. założeń konkursu, umożliwiając udział w nim tytułów prasy lokalnej rozpowszechnianych na terenie wybranych dzielnic m.st. Warszawy. 1.W trybie odpowiedzi na pytania potencjalnych wnioskodawców, na spotkaniu informacyjnym zorganizowanym 2 sierpnia br. DIP przedstawił interpretację, wg której minimalny zasięg ukazywania i rozpowszechniania tytułu prasowego jest nie mniejszy niż jedna gmina lub dzielnica. […]Jednak organizator konkursu, czyli Departament Informacji i Promocji, regulaminu konkursu nie zmienił. 2.Na podstawie przesłanych przez Państwa informacji oraz uwag do założeń konkursu przyjęto także możliwość w zgłaszanych projektach publikacji materiałów w tytułach bezpłatnych jako uzupełnienie projektu dla wymaganej regulaminowo emisji publikacji w minimum 3 płatnych tytułach drukowanych. […]. Co oznacza uzupełnienie projektu wg Departamentu? Z terenu województwa mazowieckiego mogą się zgłosić wspólnie trzy tytuły płatnej prasy lokalnej (nie aglomeracyjnej), a bezpłatny tytuł stołecznej prasy lokalnej może stanowić uzupełnienie projektu. Czy urzędnicy uważają, że niskoczy nawet średnionakładowe tytuły zechcą uzupełnić swoja ofertę wysokonakładowym tytułem prasy, który jest takim samym uzupełnieniem, jak ich strona internetowa? Stwierdzenie, że „bezpłatne tytuły drukowane ukazujące się na terenie Warszawy, w tym również wydawany przez Pana tygodnik „Południe”, mogły brać udział w projektach zgłaszanych do konkursu.” mija się z prawdą, albowiem regulamin nie został zmieniony po mojej uwadze. Przyznanie mi racji nie zostało poparte czynem. Dlatego mam podstawę twierdzić, że Ministerstwo Rozwoju wciąż działa w starym stylu.
Strona UTSK
Ursynowskie Towarzystwo Społeczno-Kulturalne zaprasza na swoją stronę internetową www.utsk.pl W tym tygodniu między innymi: Co było głównym wątkiem tegorocznego Festiwalu Polskiego Filmu w Gdyni , na co Warszawiacy chodzili w minionym lecie do teatru, relacja z klubu „Sentyment”. Ponadto kolejne książki sprzed lat „Madame” i „Rzeczy nienasycone”, Sztaudynger na październik, lekcja idiomów angielskich. A wszystko okraszone aforyzmem Tadeusza Kotarbińskiego „Im więcej bezprawia, tym obfitsze prawa”
5
POŁUDNIE - Głos warszawiaków Plany zagospodarowania przestrzennego Dworca Południowego, rejonu al. Solidarności
Skutek niechlujstwa Bogdan Żmijewski dokończenie ze strony 1 co oznacza brak ustaleń co do możliwości prowadzenia tam infrastruktury do planowanego obiektu. W opisie tego terenu mowa jest o obowiązującej linii zabudowy od południa, ale na rysunku planu jest linia nieprzekraczalna. Jak więc należy budować nie wiadomo. Teren D4.2U jest własnością Miasta. Miasto chce go sprzedać. Teren jest teoretycznie atrakcyjny, bo przy ulicy Bukowińskiej, blisko stacji metra. Były już dwa przetargi i nikt go nie kupił. Nie dziwię się. Teraz jest trzeci przetarg. A w każdym z nich cena jest niższa. Obawiam się, że i teraz nikt go nie kupi, bo ryzykiem jest wydać blisko 7 mln zł tj. 4 tys. zł/m2 gruntu na zgniłe jajo. To jajo śmierdzi też innymi ustaleniami planu. Plan nakazuje bowiem, by inwestycja spełniła warunek minimalnego wskaźnika intensywności 3,3 co oznacza, że trzeba zabudować teren bardzo intensywnie. Powierzchnia całkowita budynku powinna stanowić iloczyn powierzchni działki i liczby 3,3. Wskaźnik powyższy oznacza, że nieruchomość należy zabudować w pestkę do wysokości 18 m (5 kondygnacji) z odsunięciem 4 m od granicy, a to jest ustalenie nieracjonalne i może być nie do zrealizowania z uwagi na sąsiedztwo budynku, którego nie można zacieniać i przesłaniać. Tam jest jeszcze więcej niechlujstwa w przypadku tego jak i innych terenów. Nie wszystko jednak da się w szczegółach skrótowo opisać, by nie zanudzić czytelnika. Część ustaleń planu tych, które są niezgodne z prawem, można
uchylić, skarżąc plan do sądu np. w zakresie obsługi komunikacyjnej. Ale głupoty nie da się uchylić, bo ona nie jest niezgodna z prawem. Dodam, że procedura uchwalania tego prześwietnego planu trwała 9 lat, a plan w kilku miejscach jest już uchylony przez sąd. Miasto również od dawna próbuje sprzedać budynek przy al. Solidarności 145. Teraz ogłosiło drugi przetarg po raz kolejny obniżając cenę. To nie dziwi, bo ustalenia planu odstraszają nabywców. Nieruchomość jest zlokalizowana w planie na terenie 2AUMW, co sugeruje funkcję mieszkaniowo-usługową. Ale inne ustalenia planu stanowią, że na wszystkich terenach U i UMW w ramach usług ustala się również publiczne funkcje zdrowia i sportu lub oświaty i administracji publicznej. To oznacza, że miasto może w każdej chwili wywłaszczyć pod te cele, jeśli uzna za stosowne je tam realizować. Jest to bezprawie, ale dopóki nikt planu nie uchyli z tego powodu, to ono jest i już. I wisi nad właścicielami (inwestorami) jak miecz Damoklesa. A banki, gdy się orientują, to odmawiają kredytu nawet na remont. Głupotą ustaleń planu jest, że funkcje publiczne, o których mowa, muszą być realizowane razem z funkcją mieszkaniową, bo w planie jest obowiązkowa koniunkcja funkcji usługowych i mieszkaniowych na terenach UMW. Absurdów jest w tym planie więcej. Plan wymaga spełnienia określonego minimalnego procentu powierzchni biologicznie czynnej i nie przekraczania maksymalne-
Orszak na Żoliborzu Orszak Przyjaciół Świętego Franciszka zorganizowany przez Fundację Dzieciom „Zdążyć z Pomocą” odbył się 2 października w parku Kępa Potocka w Warszawie. Rozpoczął się uroczystym przemarszem rodzin z dziećmi i zwierzętami. Na jego czele maszerowały dwa kucyki, postać świętego Franciszka i Myszki Norki. Było słonecznie, kolorowo i bardzo radośnie. Uroczystość rozpoczęła się uroczystym błogosławieństwem księdza Marka Traczyka z parafii świętego Stanisława Kostki na Żoliborzu. Piknik obfitował w moc atrakcji. Uczestnicy doskonale się bawili do samego zmroku. Wysłuchali porad dr Doroty Sumińskiej, dr Mileny Wojtyś-Gajdy, Agnieszki Czech – dogoterapeuty. Podziwiali imponujące psie sztuczki w wykonaniu Rysy i Ody, obejrzeli triki piłkarskie Akademii Be Freestyle, zapierające dech akrobacje na rowerze w wykonaniu Piotra Bielaka, magiczne sztuczki iluzjonisty Tomasza Pałasza. Dzieci tańczyły wraz z Anią YouYa Jujką, bawiły się z Teatrem Katarynką i wsłuchiwały w wierszyki czytane przez gwiazdy – Anetę
Todorczuk-Perchuć, Joannę Moro, Anetę Zając, Lidię Kopanię i Amina Bensalema. Były wspólne atrakcje ze strażakami, m.in. kolejka tyrolska, wspinaczka i pokaz wozów strażackich. Dzieci szalały na dmuchańcach i w buble soccerach, czyli ogromnych toczących się kulach. Bawiły się klockami lego. Brały udział w warsztatach ekokartonowych. Edukowały w zakresie opieki nad zwierzętami. Uczestnicy zabawy mogli się posilić bezpłatną wojskową grochówką. Podczas imprezy prowadzona została zbiórka pieniężna oraz rzeczowa dla Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Józefowie koło Legionowa. Prezentowali się również czworonożni podopieczni Schroniska, którzy czekają na adopcję. Imprezę poprowadziła Ania YouYa Jujka. Wszystkim organizacjom, fundacjom, firmom i partnerom, którzy wzięli udział w tym wydarzeniu organizatorzy serdecznie dziękują. Współorganizatorem był Urząd Dzielnicy Żoliborz w Warszawie.
go wskaźnika zabudowy. Problem polega na tym, że na terenie planu znajdują się działki z budynkami, w tym zabytkowymi, które są zabudowane w procencie większym niż dopuszcza plan i gdzie nie ma możliwości spełnienia minimalnego procentu zieleni na podwórkach-studniach, czy nawet na dachu. Zabytkowość dachów na to nie pozwala. Skutkiem powyższych ustaleń na części terenów, by spełnić warunki planu przy przebudowie istniejącej zabudowy, należy ją
najpierw częściowo rozebrać, by spełnić warunki planu, np. zrobić miejsce na zieleń. Ale obiektów zabytkowych rozebrać nie można. Ich właścicielom pozostaje więc trwanie w stanie istniejącym i remontowanie tego, co jest, bo na to plan zezwala. Nie mogą oni jednak zmieniać sposobu użytkowania, tj. funkcji pomieszczeń, zagospodarowania terenu czy dorobić w budynku windę, bo to jest istotna zmiana budynku. A zmieniać budynek nawet wewnątrz można tylko jeśli on speł-
nia warunki planu. Właścicielom niezadowolonym takim stanem rzeczy pozostaje występować do sądu o odszkodowanie za wprowadzone ograniczenia w sposobie korzystania z nieruchomości. W skali miasta mogą to być setki milionów złotych. Możliwa jest też próba doprowadzenia do uchylenia planu w postępowaniu sądowym, a jest w tym planie bezprawia co niemiara. Tak jest w wielu innych planach warszawskich. Myślę, że tylko szaleniec
kupi od Miasta nieruchomość z al. Solidarności 145 wycenioną na 22 mln zł, która jest wpisana do ewidencji zabytków, co skutkuje wieloma nakazami i zakazami, a to kosztuje. Chyba, że myśli, że uchyli plan. Projektantem planu jest Jan Kępa. Osoba odpowiedzialna w Mieście za procedurę planistyczną tego planu, to mistrzyni niechlujstwa planistycznego i oportunizmu prawnego, Pani Wacławek.
6
www.poludnie.com.pl
POŁUDNIE - Głos warszawiaków
Remont wolskiego amfiteatru Anna Tomasik Po hucznym pożegnaniu wakacji na scenie amfiteatru w parku Sowińskiego przy ulicy Elekcyjnej 17 na Woli zapanowała cisza. Teraz to miejsce przypomina jakby bezludną wyspę. – Czyżby niedawne koncerty i spotkania z gwiazdami odeszły do lamusa? – pytam, udając zdziwienie, starszą panią spacerującą po parku z psem. – Ależ skąd! Amfiteatr będzie wreszcie remontowany! Najwyższa pora, by swoim wyglądem i funkcjonalnością przypominał europejskie standardy! – słyszę w odpowiedzi. Amfiteatr w parku Sowińskiego wybudowany został w 1964 roku i do dzisiaj jest jednym z najpopularniejszych i najbardziej rozpoznawalnych obiektów kulturalnych w tej części stolicy. Jego scena o powierzchni 340 m2 pokryta jest specjalnym tworzywem. Garderoby, toalety, prysznic i recepcja znajdują się w wolno stojącym budynku o powierzchni 150 m2, który stanowi zaplecze sceny. Gospodarzem obiektu jest Wolskie Centrum Kultury. Od wielu lat cyklicznie od-
bywały się tutaj niemalże co tydzień od maja do końca jesieni pikniki, przedstawienia teatralne, koncerty, występy kabaretowe. To właśnie na tej scenie występowały nie tylko rodzime gwiazdy i gwiazdeczki, ale i uczniowie wolskich szkół.
– Amfiteatr służy mieszkańcom Woli już od ponad 50 lat – zauważa Mariusz Budziszewski, wiceburmistrz dzielnicy Wola. – I dlatego nadszedł czas, aby go wyremontować i zmodernizować – podkreśla nie bez kozery. Bo aż trudno uwierzyć, że
Prawo nie może działać wstecz ścią gminy lub za zgodą właściciela terenu. Taką uchwałę podejmuje się po to, by móc określić w konsekwencji regulamin korzystania z parku, który jest rodzajem prawa miejscowego. Szkoda, że sąd NSA w składzie Zdzisław Kostka, Teresa Kobyłecka i Andrzej Wawrzyniak tego nie wiedział. Sytuacja jest niebezpieczna, bo problem polega na tym, że takie orzeczenie NSA (zasada) jest wytyczną lub wskazówką dla innych sądów i powoduje rozpływanie się bezprawia. Nadzieją napawają mnie jednak takie orzeczenia wojewódzkich sądów administracyjnych, w których sądy te mówią, że znane
Foto z oficjalnej strony amfiteatru, okwola.ehost.pl / Wolskie Centrum Kultury
DK Imielin, ul. Dereniowa 6
14 i 15.10. godz. 17.00 - Warsztaty Rockowe iM Granie. są im wyroki NSA, ale się z nimi nie zgadzają i orzekają inaczej. Po wielu latach okazuje się, że mają rację. Kolejnym szokującym orzeczeniem tego sądu jest stwierdzenie, że gmina może ustalić w studium tereny pod zabudowę i jednocześnie ustalić, że nie będzie tam musiała realizować dróg publicznych i niezbędnych mediów dla nowej zabudowy. Pomimo tego, że realizacja co najmniej części infrastruktury jest ustawowym zadaniem gminy, a planowanie przestrzenne wymaga określenia w planach publicznej obsługi komunikacyjnej i infrastrukturalnej terenu. Zaczynam się bać tego sądu.
Zwiedzanie Warszawy Już po raz ósmy Samorząd Studentów Szkoły Głównej Handlowej stara się pomóc nowo przyjętym studentom spoza stolicy i poprzez wspólne zwiedzanie oraz inne atrakcje oswoić ich z Warszawą. Wszystko dzięki projektowi Wielkie Zwiedzanie Warszawy, który pozwala na integrację dwustu pierwszaków. Wielkie Zwiedzanie Warszawy to projekt, który ma na celu zapoznanie studentów SGH z historią miasta i miejscami, jakie koniecznie trzeba poznać już w październiku, mieszkając w Warszawie. W weekend 15-16 października uczestnicy zostaną oprowadzeni przez profesjonalnych przewodników po wyznaczonych trasach tematycznych, aby zobaczyli nieznane zakamarki stolicy i miejsca związane z wydarzeniami historycznymi.
się właśnie pierwszego etapu przebudowy obiektu zostanie wymieniona nawierzchnia na widowni amfiteatru. Kolejne etapy prac modernizacyjnych obejmują między innymi: wymianę nawierzchni obok budynku i pod sceną, remont stanowiska realizatora dźwięku i renowację siedzisk. Mają też powstać balustrady poprawiające bezpieczeństwo gości, ekrany akustyczne, a także nowoczesny system odwodniania. Planowane jest również wzmocnienie konstrukcji, tak, żeby w przyszłości można było zamontować dodatkowe oświetlenie i nagłośnienie. Modernizacja amfiteatru w Parku Sowińskiego odbywa się pod okiem konserwatora zabytków, gdyż cały teren znajduje się w stołecznym rejestrze. Inwestycja ma dzielnicę kosztować 1,5 miliona złotych.
Mokotów, Ursynów, Wilanów
Bogdan Żmijewski
Staram się podchodzić z szacunkiem do orzeczeń sądowych, nawet jeśli się z nimi nie zgadzam. Ale mój szacunek czasem umiera i przekształca się w przerażenie, gdy uświadamiam sobie, w jakim bezmiarze niekompetencji żyję. Ostatnio przeczytałem szokujący wyrok NSA, w którym sąd uznał, że jedna z podwarszawskich gmin uchwaliła studium zgodnie z prawem, wpisując w nim określony katalog celów publicznych, które nie były ustawowymi celami publicznymi w dniu uchwalenia tego studium. Sąd stwierdził, że wtedy nie były to cele publiczne, ale teraz, po zmianie art. 6 ustawy o gospodarce nieruchomościami, już są, więc według sądu jest OK. Zadziwia, że sąd rozpatrzył sprawę nie według stanu prawnego na dzień uchwalenia studium, lecz na dzień orzekania przez NSA, czyli po 3 latach od uchwalenia studium. To jest złamanie podstawowej zasady prawnej orzekania według stanu prawnego na dzień uchwalenia danego aktu prawnego. Sąd uznał ponadto, że zieleń ustalona w studium jako publiczna jest celem publicznym, mimo że nawet w obecnej ustawie o gospodarce nieruchomościami nie było i nie ma takiego pojęcia celu publicznego. W ustawie występuje pojęcie parku, a to nie to samo, co zieleń publiczna. Park, to specyficzny obszar z zielenią, który formalnie jest tworzony nie w trybie uchwalania studium lub miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, a w trybie odrębnej uchwały rady gminy w oparciu o przepisy ustawy o ochronie przyrody. Może dotyczyć tylko terenów będących już własno-
w ciągu swojego istnienia i mimo intensywnego użytkowania amfiteatr doczekał się niewielkiego remontu tylko raz i to… czternaście lat temu! Został wówczas odnowiony, zadaszony dachem namiotowym na czterech masztach i wyposażony w dwa tysiące
miejsc na widowni. Wtedy też stał się modnym miejscem weekendowych koncertów. Warto przy okazji wspomnieć, że jednym z pierwszych koncertów, jaki odbył się w „nowym” amfiteatrze, był „PRL - Punk Rock Later” w 2003 roku. Remont wolskiego amfiteatru zaplanowano w trzech etapach i to tak, by jak najmniej kolidował z możliwością organizowania tu imprez. Pierwszy rozpocznie się jeszcze w tym roku, a kolejny w 2017. Zakończenie modernizacji obiektu ma nastąpić w 2018 roku. – Prace będą prowadzone jeszcze w tym roku, już po zamknięciu sezonu. W kolejnych latach będziemy się starali, żeby modernizacja amfiteatru sprawiała jak najmniej niedogodności dla mieszkańców. W trakcie sezonu amfiteatr będzie zazwyczaj otwarty. Bliższe informacje będziemy mieli jednak w przyszłym roku – mówi Mariusz Gruza, rzecznik prasowy wolskiego Ratusza. – W przyszłym sezonie przez większość czasu amfiteatr będzie funkcjonował normalnie. W ramach rozpoczynającego
Uczestnicy odwiedzą też najbardziej znane muzea, m. in. Centrum Nauki Kopernik czy Niewidzialną Wystawę, a także wezmą udział w specjalnie zorganizowanej dla nich grze miejskiej i imprezach tematycznych. Pokazujemy Warszawę od strony rozrywkowej, gwarantujemy dobrą zabawę oraz integrację w najbardziej popularnych miejscach. Jest to unikatowe wydarzenie w skali kraju, cieszące się z roku na rok coraz większą popularnością wśród społeczności studentów SGH. W celu zapoznania się z dokładnym programem imprezy oraz innymi szczegółami zapraszamy wszystkich na oficjalny fanpage: https://www.facebook.com/ wielkiezwiedzaniewarszawy/?fref=ts
NOK, ul. Na Uboczu 3
do 29.10 wystawa prac Barbary Basiewicz. (tkaniny). Dom Sztuki, ul. Wiolinowa 14
15.10. godz. 18.00 - Kino Dokumentu: pokaz filmów nagrodzonych na VIII Festiwalu Filmowym Niepokorni. Niezłomni. Wyklęci. W programie „Cztery życia Lidii Lwow” (reż. Rafał Mierzejewski) i „Hieronim Bednarski. Wyklęty z czerwonej wsi” (reż. Henryk Jurecki) oraz spotkanie z laureatami; 16.10. godz. 18.00 - W Starym Kinie ze Stanisławem Janickim. „Ludzie Wisły” (Polska 1938, reż. Aleksander Ford i Jerzy Zarzycki); 18.10. godz. 18.00 - otwarcie wystawy malarstwa i kolażu Anny Borcz p.n. „Moje tematy”. Dorożkarnia, ul. Siekierkowska 28
15.10. godz. 18.00 – spektakl „Krzyżówka życia”. Teatr Druga Strefa, ul. Magazynowa 14a
19.10. godz. 19:19 - "19 minut" reż. Sylwester Biraga i Maga Ibarra Naque. Wypożyczalnia 139, al. KEN 21
14.10. godz. 19.00 – spotkanie z Krystyną Podleską, londyńską aktorką o polskim pochodzeniu, bohaterką wywiadu-rzeki pt. "Dziewczyna Misia" autorstwa Klaudii Iwanickiej. Centrum Kultury w Piasecznie, ul. Kościuszki 49
Sala DK, ul. Kościuszki 49: 14.10. godz. 19:30 – Świeczowisko; 15.10. godz. 19:00 - Lwowskie Trio Fortepianowe; 16.10. godz. 10:30 - Teatr Kamienica „Miś Uszatek”; 16.10. godz.19:00 - Niedziela z jazzem. Pulcyn/Hołownia „Wars-Songbook”; 18.10. godz. godz. 20:00 - Konrad Materna – wieczór autorski; 16.10. godz. 19:00, kościół pw. św. Józefa Opiekuna Pracy, ul. Ogrodowa 3, Józefosław - Międzynarodowy Festiwal Musica Classica. Staromiejski Dom Kultury, Rynek 2
13.10. godz. 11.00 – dr Monika Szabłowska-Zaremba wykład „Wiedeń. Miasto artystów i geniuszy”; 16.10.godz.19.00 - koncert muzyki indyjskiej w wykonaniu zespołu Nirmal Shakti.
Bemowo, Ochota, Ursus, Włochy, Wola Ośrodek Kultury Arsus, ul. Traktorzystów 14
14.10. godz. 19.00 - Koncert w wykonaniu Alicji Majewskiej i Włodzimierza Korcza z towarzyszeniem Kwartetu Smyczkowego „Warsaw Opera Quartet”; 16.10, godz. 12.30 - Bajka dla dzieci (3-8 lat) pt. „Każdy może świętym zostać”. Biblioteka „Pod Skrzydłami”, ul. Grójecka 109
19.10. godz. 17.00 – Józef Nowkuński – budowniczy z Ochoty. Okęcka Sala Widowiskowa, ul. 1 Sierpnia 36a
16.10. godz. 19.00 - Koncert „Rock the clock”.
7
POŁUDNIE - Głos warszawiaków
OGŁOSZENIA DROBNE Auto-Moto l Skup Aut w każdym stanie osobowe i dostawcze, całe, rozbite i skorodowane, również z zagubionymi dokumentami. 789 090 573
AGD - RTV l ANTENY - Profesjonalne usługi w dobrej cenie - zadzwoń 501 700 315 l Anteny 601 867 980; 22 665 04 89 l Lodówek naprawa, 22 842-97-06, 602-272-464. l Lodówek, pralek naprawa - 603-047-616, 502-562-444. l Naprawa pralek, lodówek, tanio, 502-253-670, 22 670-39-34. NAPRAWA MASZYN DO SZYCIA DOJAZD GRATIS TEL. 508 08 18 08
FINANSE
Pożyczka ekspresowa
797 705 105 110
wystarczy - dowód osobisty gotówka - w jeden dzień
Pożyczki
ekspresowe
Nawet do 6000zł
Sprawdź nas!
Koszt połączenia wg taryfy operatora.
KUPIĘ l Antyki za gotówkę, obrazy, platery, militaria, srebra, zegarki, bibeloty i inne. Antykwariat ul. Dąbrowskiego 1, 22 848-03-70; 601-352-129 l Antyki, znaczki, monety, książki, meble, obrazy. Płacę gotówką 22 235 38 79, 601-235-118 l Antyki, meble, obrazy, porcelanę, platery, srebro, płatne gotówką Antykwariat ul. Narbutta 23; 502 85 40 90, 22 646 32 67 l Antyczne meble, obrazy, srebra, platery, odznaczenia, szable, książki, pocztówki, 601 336 063 l Filatelista - znaczki 516 400 434 l Skup książek, 22 826-03-83, 509-548-582.
NAUKA l Gitara 881 037 630 l Matematyka dojazd 518 712 006
NIERUCHOMOŚCI l Zamienię mieszkanie własnościowe, hipoteczne, jednopokojowe, Blacharska 1 z dopłatą na dwupokojowe, własnościowe, hipoteczne, na Blacharska 1 albo Modzelewskiego 48/50 od strony skweru. Telefon 501 133 779
PRACA - dam l Ag. Dzienna 22.848 99 99 - Duże Zarobki! ( Panie 18-40l ) Puławska 43 m 1. l Ekspedientki, Ustanów, wysokie zarobki, umowa, 508 23 85 86 l Firma utrzymania czystości poszukuje pracowników do sprzątania banku w Warszawie przy ulicy Grzybowskiej. Praca odbywa się w serwisach dziennych, popołudniowych i wieczornych. Kontakt 510 015 776 l Firma utrzymania czystości przyjmie od zaraz osoby do sprzątania uczelni Uniwersytetu SWPS przy ulicy Chodakowskiej 19/31. Praca w godzinach 18-24. Dni pracy do ustalenia. Zainteresowanych prosimy o kontakt 727 003 042
USŁUGI l Cyklina układanie 22 240 36 56 l Cyklinowanie, lakierowanie solidnie 692 920 192 l Cyklinowanie, malowanie, 601-652-879. l DEZYNSEKCJA, skutecznie, 22 642-96-16. l Docieplanie budynków, poddaszy, malowanie elewacji, kilkunastoletnie doświadczenie, 501 62 45 62
l Malarzom od zaraz, Warszawa, 513 024 029 l Ukrainkę (18-35), Puławska 43/1, masaże
ROŻNE l Opieka nad grobami w Warszawie tanio i solidnie 500 336 607
URODA l Masaże tylko dla Panów! 22 848 99 99. Puławska 43 m 1
l Komputery - pogotowie, ul. Na Uboczu 3; 22 894-46-67, 602-301-214 l Malowanie gładzie 22 240 87 31
KANCELARIA RADCÓW PRAWNYCH
ul. Mickiewicza 9, lok. U4 przy ul. gen. J. Zajączka tel. 22 241-17-14 office@bsskancelaria.pl pełny zakres spraw przedsiębiorców i osób fizycznych, w tym: odszkodowania, umowy, sprawy nieruchomości, spadki, rozwody, reprezentacja w sądzie i przed urzędami, profesjonalni pełnomocnicy. Uprzejmie zapraszamy
l Remontowo - budowlane. Ogrodzenia. 513 137 581
HANDEL u Społem WSS Śródmieście, Warszawa, ul. Nowy Świat 53 www.wss.spolem.org.pl SDH Hala Mirowska pn-pt 7-20 sob 7-18 pl. Mirowski 1* Sklepy spożywcze: Długa 8/14*,Foksal 12/14*,Koszykowa 24, Koszykowa 31, Krak.Przedm. 16/18*, Miodowa 23, Mokotowska 46a, Mokotowska 67, Nowy Świat 53*, Solec 46*, Solec 66*, Solidarności 83*, Widok 16, Wiejska 20*,Wspólna 41* *realizacja zamówień na Kosze Delikatesowe
uprzejmie informuje,
że z dniem 1 września 2016 roku Fundacja zmieniła swoją siedzibę na: Aleje Ujazdowskie 6 a lok. 28; 00-461 Warszawa
Sklepy przemysłowe: Andersa 25,Długa 8/14,Mokotowska 67, Wiejska 9
l Tapicerskie także u klienta 501 283 986
BIURA OGŁOSZEŃ:
l Wylewki agregatem, 668 327 588
tel./fax 22 844-39-45, tel. 22 844-19-15 ogloszenia@poludnie.com.pl reklama@poludnie.com.pl l ul. Na Uboczu 3 (NOK) „Continental”, tf. 22 648-29-41 l ul. Grzybowska 39 „atco”, 22 652-25-30, 22 620-17-83, 22 654-90-77 l Piaseczno, ul. Kniaziewicza 45 lok. 18, „Barcik" tel. 22 213-85-85, 601-213-555
ZDROWIE l 22 848 99 99 Ag. Masaże i nie Tylko Puławska/Madalińskiego l Gimnastyka seniorów 505 122 514 l Lekarz seksuolog, 22 825 19 51
Klientów i telefony przyjmujemy wyłącznie w godzinach: Pon., śr., czw. 16.00 – 19.00 wt. 8.00- 14.00
Spadkowe i małżeńskie spory majątkowe, rozwody Zniesławienia (cywilne) i pomówienia (karne) Obrona przed fiskusem i komornikiem Zasiedzenia, dział gruntów, odszkodowania Reprezentacja w procesach gospodarczych, cywilnych i rodzinnych
USŁUGI SZKLARSKIE
w zakładzie i u Klienta ul. Puławska 115a al. Zjednoczenia 13 pon. - pt. 10.00 - 18.00 pon. - pt. 9.00 - 17.00 soboty 10.00 - 14.00 tel. 22 834-09-82 tel. 22 843-04-88 690 618 634 vitroflex@gmail.com
SZUKASZ PRACY? ZGŁOŚ SIĘ DO NAS!
Zarząd Fundacji Pomocy Weteranom LWP
STRAŻ POŻARNA - 998 i 112 l Całodobowa informacja pogotowia ratunkowego 197 90
POŁUDNIE na Facebook http://www.facebook.com/ Poludnie.Gazeta
Poszukujesz ciekawej i pełnej wyzwań pracy? Chciałbyś zdobyć doświadczenie w dziedzinie obsługi klienta? OFERUJEMY: wysoką stawkę godzinową + premie! Sam decydujesz kiedy i ile pracujesz! Wyślij swoje CV na adres praca@armatis-lc.com w temacie wpisując „CV/GP”
STRAŻ MIEJSKA - 986
l Okna, naprawy, doszczelnienia 787 793 700
Warszawa, ul. Korzenna 13 c tel. 22 842-81-32
www.vitroflex-warszawa.com
POLICJA - 997 i 112
POGOTOWIE - 999 i 112
KANCELARIA PORAD PRAWNYCH, PODATKOWYCH I PRAKTYCZNYCH
INFORMATOR POŁUDNIA
l Malowanie referencje 722 920 650
l Remonty kompleksowo l Docieplanie budynków, szybko, 22 240 87 31 tanio, solidnie, 502 053 214 l Tapicerskie u klienta, l Elektryk - kuchnie 507 153 734 503-300-924. l Elektroawarie 507 153 734 l Tanie pranie dywanów, wykładzin, tapicerki 605 726 258
l Fryzjerce, 1800 zł + procent, cały etat, 501 143 827 l Hurtownia w Tarczynie zatrudni kierowców z kat. C. Umowa o pracę, 22 715 69 70
l Hydraulika, gaz - Zenek, 691-718-300.
Ul. Puławska 26a - tel. 22 849 23 89
l ul. Puławska 136, pon. - czw. 9.00 - 17.00, pt. 9.00 - 16.00
Ceny netto w zł. za jedno słowo na stronie Ogłoszenia drobne 2,00 czcionka standardowa 2,50 czcionka standardowa wytłuszczona 2,50 CZCIONKA STANDARDOWA WERSALIKI 3,00 CZCIONKA WERSALIKI WYTŁUSZCZONE 4,00 czcionka kolorowa słowo w ramce + 100% do wyżej wymienionych Dział reklamy POŁUDNIE 22 844-19-15, 22 844-39-45 ogloszenia@poludnie.com.pl reklama@poludnie.com.pl
Specjalistyczna Przychodnia Fundacji Armii Krajowej na co dzień leczy pacjentów w zakresie chorób: - układu krążenia, zawały serca, udary mózgu, zakrzepica układu żylnego, miażdżyca tętnic Wykonujemy badania EKG, Echo Serca, EKG metodą Holtera-24h, badania analityczne krwi i moczu, USG Kości, USG Dopplera (badanie służące do jak najwcześniejszego wykrywania nawet drobnych schorzeń tętnic i żył, które w konsekwencji mogą prowadzić do udaru mózgu, zawału serca czy zatorowości płucnej, badanie spirometryczne (ocena czynności płuc), badanie dermatoskopem (urządzenie do diagnostyki zmian skórnych w tym onkologicznych) Lekarze specjaliści: l kardiolog (choroby serca), l chirurg naczyniowy, l chirurg ortopeda (układ kostny), l diabetolog (cukrzyca), l dermatolog (choroby skórne), l onkolog (choroby nowotworowe), l pulmonolog (choroby układu oddechowego), l neurolog (choroby Alzheimera, Parkinsona, powikłania błędnikowe, stwardnienie rozsiane, padaczka, migrena, zaburzenia snu), l reumatolog (układ kostno-stawowy), l gastrolog (schorzenia układu pokarmowego), l dietetyk (nadwaga). Polecamy również masaże urządzeniem Aquavibron – sprawdzony w szpitalach i sanatoriach – pozwala pozbyć się wielu drobnych, ale uciążliwych dolegliwości typu: nerwobóle, reumatoidalne zapalenie stawów, stany pourazowe. W środy przyjmuje chirurg naczyniowy specjalista od skutecznego leczenia ran pochodzenia cukrzycowego (leczący przewlekłe rany, w tym stopę cukrzycową) Godziny przyjęcia od 14.00 do ostatniego pacjenta. We wtorki przyjmuje specjalista od USG kostno-stawowego, oraz mięśni (uda, ramiona, barki)
Specjalistyczna Przychodnia Lekarska nr 1 Fundacji Armii Krajowej ul. Mariańska 1 (parter-róg Pańskiej) 22-654-55-05 22-654-65-29 Pon. – pt. 8.00-18.00, sob. 8.00-13.00 Przychodnia nie współpracuje z NFZ
8
www.poludnie.com.pl
POŁUDNIE - Głos warszawiaków
Historia przedwojennej Warszawy
Garbarnia Adama Emila Kowalskiego Marcin Kalicki Ulica Płocka to nieduża arteria na Woli kryjąca wiele ciekawych, przedwojennych miejsc. To tu, w Polskich Zakładach Fonograficznych „Odeon”, swoje piosenki nagrywali m.in. Adolf Dymsza, Mieczysław Fogg, Eugeniusz Bodo, Hanka Ordonówna czy Jan Kiepura. Przy Płockiej mieściły się Fabryka Piór Stalowych K. Wasilewski, Szpital Wolski (obecnie Instytut Gruźlicy i Chorób Płuc) oraz Zakłady Kotlarskie i Mechaniczne W. i M. Dmowscy. Pod numerem 9/11 zaś swoją siedzibę miał Zakład Garbarski Adama Emila Kowalskiego. Dwie działki pod numerem 9 i 11 małżeństwo Józefy i Adama Emila Kowalskich nabyło w 1917 roku jeszcze w czasie trwania działań wojennych. Na Fot. Marcin Kalicki terenie znajdującym się w głębi posesji wybudowano niedużą no głównie skóry cielęce, chro- ulicy Płockiej, w 1930 roku po- nicznych przypominająca nieco garbarnię. W tym stosunkowo mowe oraz koźle. wstała niezwykłej urody willa, pałac. Budynek powstał w myśl niewielkim zakładzie wyprawiaNa posesji Kowalskich, bliżej częścią elementów architekto- popularnego w tym okresie
stylu neobarokowego. Posiada dwie kondygnacje, jest podpiwniczony, a jego poddasze przeznaczone jest do zamieszkania. Od strony północnej willa Adama Emila Kowalskiego ma półokrągły ganek z ciekawie wykonanymi kolumnami. Strona południowa zaś zachwyca dwoma wykuszami oraz balkonem z niezwykłą tralkową balustradą. Nietypowe jest także samo ułożenie nieruchomości. Kamienica nie została wybudowana frontem do ulicy Płockiej lecz prostopadle do niej, co było rzadkością nie tylko w dawnej wsi Czyste, ale i w całej Warszawie. Po wybudowaniu willi Adam Emil Kwiatkowski wykorzystywał jej pomieszczenia na parterze na biura, a następnie także jako magazyny dla swojego zakładu garbarskiego. Firma jednak nie tylko nie przynosiła wielkich zysków właścicielom,
ale wręcz przeciwnie popadli oni przez nią w długi. Z czasem zmniejszała się liczba pracowników wytwórni. Na rok przed wybuchem II wojny światowej zatrudniano dwunastu pracowników. W czasie II wojny światowej willa nie uległa poważnym zniszczeniom, a po jej zakończeniu została odebrana Adamowi Emilowi Kowalskiemu i przeznaczona dla wojska najpierw rosyjskiego, później polskiego. Budynek został podzielony na mniejsze pomieszczenia, które zamieszkiwały rodziny żołnierzy i oficerów wojskowych. Później nieruchomość przekazana została władzom gminy Wola. Willa przy ul. Płockiej 9/11 w 1990 roku została wpisana do rejestru zabytków. Od 2013 roku po przeprowadzonej rewaloryzacji można oglądać ją w pełnej krasie.
Zawsze lubiłam i lubię się uczyć Z Tatianą Sosną-Sarno rozmawia Rafał Dajbor - Patrząc na Pani filmografię łatwo dostrzec, że miała Pani szczęście do seriali – i tych dawniejszych, i tych współczesnych – które widzowie kochają. „Polskie drogi”, „Czterdziestolatek”, „07 zgłoś się”, „Alternatywy 4”, „W labiryncie”, „Klan”, „M jak miłość”… - Rzeczywiście miałam pod tym względem nieco szczęścia, bo nie
Warszawa 02-624 ul. Puławska 136 tel./fax 22 844-39-45, tel. 22 844-19-15 www.poludnie.com.pl poludnie@poludnie.com.pl ogloszenia@poludnie.com.pl reklama@poludnie.com.pl poludnie_glos@poczta.onet.pl Wydawca: Andrzej Rogiński „Południe” redaktor naczelny: Andrzej Rogiński Zespół autorów: Władysław Adamski, Rafał Dajbor, Marcin Kalicki, Daniel Łaga, Piotr Pieńkosz, Rafał Rogiński, Anna Tomasik, Ewa Ziegler, Bogdan Żmijewski Redakcja czynna w pon. - czw. w godz. 9.00 - 17.00 pt. w godz. 9.00 - 16.00 W tych godzinach przyjmujemy także ogłoszenia. Łamanie: Jan Kurzawa
Druk: ZPR Media S.A. ISSN 2450-6850
Redakcja nie odpowiada za treść ogłoszeń. Materiałów nie zamówionych nie zwracamy. Zastrzegamy sobie prawo skracania i adiustowania nadsyłanych tekstów oraz zmian tytułów. Teksty sponsorowane oznaczamy skrótem TS
wybierałam ról pod kątem grania w lubianych serialach. Nie da się przecież przewidzieć, jak widzowie będą odbierać film, który dopiero się kręci. Grając w „Polskich drogach” Janusza Morgensterna byłam jeszcze studentką. Miałam zagrać tylko w jednym z siedmiu napisanych na początku kręcenia serialu odcinków, ale potem, gdy dopisano scenariusze jeszcze czterech, moja rola została rozszerzona. Rolę w „Czterdziestolatku” także otrzymałam jeszcze jako studentka. Grając w serialu Barei grałam jednocześnie w teatrze, w innych serialach i filmach i nigdy bym nie przewidziała, że to właśnie „Alternatywy 4” pozostanie na tak długo w pamięci widzów, będzie miało fanów, itp. - Czy to prawda, że w ówczesnym środowisku aktorskim Stanisław Bareja miał opinię reżysera drugiej kategorii, u którego nie warto grać, bo to może potem przeszkodzić w zagraniu w „poważnych” filmach? - I prawda i nieprawda. Niektórzy koledzy w ogóle unikają komedii. Na szczęście wielu aktorów nie miało takich wątpliwości i serial „Alternatywy 4” zyskał wspaniałą obsadę. Mnie najbardziej ekscytowało, że będę miała scenę z Bronisławem Pawlikiem, że zagram z Jerzym Kryszakiem, z Romanem Wilhelmim. Nie grymasiłam zresztą i nie przebierałam w propozycjach, bo zawsze uważałam, że każde zadanie aktorskie jest godne uwagi. Jestem uczennicą Tadeusza Łomnickiego, który uczył nas, że aktor musi umieć zagrać wszystko – od ról dramatycznych, przez komediowe, aż po – kolokwialnie mówiąc – kamienie, zwierzęta i warzywa. Zawsze lubiłam i lubię się uczyć nowych rzeczy. Mówi się, że młodzi aktorzy powinni podpatrywać
starszych. A mnie się wydaje, że dziś to starsi aktorzy mogliby się sporo nauczyć od młodych. Mamy obecnie bardzo wielu świetnych aktorów młodego pokolenia. - W książce Piotra K. Piotrowskiego „07 zgłasza się” mówi Pani, że bardzo lubi Pani grać sceny akcji. Nie widać Pani jednak we współczesnych filmach sensacyjnych. Żałuje Pani tego? - Owszem, chętnie zagrałabym w takim filmie. Uwielbiam grać sceny, w których występuje szybka akcja, dlatego ucieszył mnie na przykład występ w „Klanie”, gdzie zagrałam policjantkę. Jako dziewczynka byłam ciągle brana za chłopca, wspinałam się po drzewach. Moimi ulubionymi bohaterami byli Tomek Sawyer, Jacek i Placek z filmu „O dwóch takich co ukradli księżyc” z udziałem braci Kaczyńskich, a postać Hajduczka, czyli Basi z „Pana Wołodyjowskiego”, tak mi się podobała, że przeniosłam część uwielbienia na grającą tę rolę Magdalenę Zawadzką. Oczywiście miało to miejsce w czasach, kiedy jeszcze nawet nie myślałam, żeby zostać aktorką. Krótko mówiąc lubię dynamiczne role, w których mogę się wykazać fizyczną sprawnością. - Jest Pani urodzoną warszawianką. Z której dzielnicy Pani pochodzi? - Urodziłam się w Śródmieściu, jako dziecko mieszkałam przy ulicy Wilczej i do dziś dnia Śródmieście jest moją dzielnicą. - Z tego, co wiem, także w centrum miasta prowadziła pani pizzerię… - I to pierwszą w Warszawie! Nazywała się „El Molino”, czyli „młyn” po hiszpańsku i mieściła się przy alei Solidarności, tuż przy sądach. Kelnerowali w niej
aktorzy – Jolanta Grusznic, Piotrek Skarga, Aleksander Mikołajczyk, ojciec polsko-amerykańskiej gwiazdy Izy Miko. Jedna z koleżanek została nawet żoną mojego wspólnika, z którym ten biznes prowadziłam. - Co w dzisiejszej Warszawie Panią szczególnie zachwyca, a co zmieniłaby Pani, gdyby Pani mogła? - Jako osobę, która zajmowała się gastronomią, zachwycają mnie kafejki i knajpeczki, których tak wiele pojawiło się w naszym mieście. Przez lata oglądałam je w tylu europejskich miastach i myślałam, czemu u nas ich nie
ma? Fascynuje mnie rozwój miasta. Wspaniałe wieżowce, które powstają w miejscach, gdzie jeszcze nie tak dawno były jakieś rudery. Jestem pod wrażeniem rewitalizacji wielu miejsc. Na przykład placu Grzybowskiego. Cieszą mnie udogodnienia dla rowerzystów. Uwielbiam jeździć po Warszawie na rowerze, szczególnie nocą, kiedy jest mniejszy ruch. To świetne, że ścieżki rowerowe przestają być poodrywanymi od siebie kawałkami, a stają się siecią. A co bym zmieniła? Zorganizowałabym jakąś akcję, żeby rowerzyści nauczyli się jeździć bezpieczniej, bo jeżdżą okropnie.
Jestem kierowcą, rowerzystką (i to „dyplomowaną” - z kartą rowerową) i oczywiście także pieszą, widzę więc to zjawisko z każdej możliwej strony. - Ukończyła Pani jedną z bardziej znanych warszawskich szkół, II Liceum Ogólnokształcące, czyli „Batorego”. Szkołę, którą ukończyło wiele osób związanych z teatrem. Maja Kleczewska, Weronika Szczawińska, Jarosław Kilian, Jan Klata, Maciej Nowak, Marcin Perchuć… - Nigdy nie zapomnę, jak na którymś etapie egzaminów do szkoły teatralnej Andrzej Łapicki zapytał mnie, którą szkołę ukończyłam, a gdy powiedziałam, rozpromienił się i powiedział „moja szkoła”! „Batorego” kończyły także moje dzieci oraz, faktycznie, wiele osób ze środowiska teatralno-filmowego. Poza Andrzejem Łapickim i tymi, których Pan wymienił, także Daniel Olbrychski oraz reżyser „07 zgłoś się”, Krzysztof Szmagier. - W czym obecnie można Panią oglądać? - Jeżdżę po Polsce z dwuosobowym przedstawieniem komediowym Pawła Binkego „Kukła” w reżyserii Jerzego Gruzy, w którym gram panią prezes zakochaną w młodszym mężczyźnie. Gra ze mną – w roli Asystenta – Grzegorz Sierzputowski. Jest to zabawna, współczesna komedia, w której zorientowany w rzeczywistości politycznej widz odnajdzie wiele aluzji. - A film? - Jestem zaangażowana w pewien projekt filmowy, ale – aby nie zapeszyć – na razie na ten temat nie chcę nic mówić. Fot. z archiwum Tatiany Sosny-Sarno