l Blisko spraw Czytelników l Bez owijania w bawełnę l www.poludnie.com.pl l
Południe to jedyny stołeczny tygodnik obywatelski obejmujący swym zasięgiem 11 dzielnic lewobrzeżnej Warszawy
Lokatorska niedola Opowiadamy się za zwracaniem nieruchomości byłym właścicielom. Jednak czujemy i rozumiemy sytuację lokatorów tych nieruchomości i z nimi się solidaryzujemy. Uważamy jednak, że nie powinni oni kierować swoich pretensji do nowego właściciela o to, że podnosi im czynsze i chce ich wykwaterować. Pretensje należy kierować do państwa, w tym samorządu. Właściciel powinien mieć swobodę w dysponowaniu swoją własnością. Państwo natomiast powinno stwarzać warunki powstania wolnego rynku najmu nieruchomości oraz udzielać pomocy socjalnej tym lokatorom, których w sytuacjach szczególnych (emeryci, chorzy, bezrobotni itp.) na czynsz nie stać. Prawdą jest, że lokatorów podzielono na dwie kategorie, tj. tych, którym udało się lokale wykupić, często z dużą bonifikatą nawet 90 %, i tych co wykupić lokalu nie zdążyli i teraz mogą być eksmitowani, gdy nie zapłacą czynszu ustalonego przez właściciela. To jest niesprawiedliwe. Byli też różni lokatorzy. Jedni o mieszkania dbali, a nawet inwestowali w remont elementów całego budynku, a inni je rujnowali. Jedni zajmują bardzo duże lokale komunalne w 1-2 osoby, a inni małe lokale całymi rodzinami. Jedni mają mieszkanie komunalne z niskim czynszem przy wysokiej pensji, a innych nie stać nawet na niski czynsz itp. Państwo zlekceważyło ten problem. Państwo w istocie chętnie pozbywa się kamienic zamieszkałych przez lokatorów, uwalniając się od dopłacania do remontów. Wynika to z tego, że czynsze urzędowe nie starczają na remonty. Kłopot przerzucony zostaje na właściciela. Państwo tworzy konflikty między ludźmi. To państwo generuje czyścicieli kamienic i handlarzy roszczeniami. Politycy, zamiast okładać się PR-owskimi kijami, powinno zadbać o dobre ustawy. W przeciwnym razie będzie tylko teoretyczne. Redakcja
l
ISSN 2450-6850
Przesuwamy zegarki
W nocy z soboty, 29 października na niedzielę, 30 bm. będziemy spali godzinę dłużej, bo zmieniamy czas z letniego na zimowy. 30 października cofniemy wskazówki zegarów z godz. 3.00 na godz. 2.00.
Głos warszawiaków www.poludnie.com.pl
www.facebook.com/Poludnie.Gazeta
Rok XXII nr 31 (1221)
https://twitter.com/PoludnieGazeta
l 27 PAŹDZIERNIKA 2016 l Bezpłatnie
Rezydencje bezpłatnie
Z inicjatywy Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego już po raz piąty Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie razem z Zamkiem Królewskim w Warszawie, Łazienkami Królewskimi i Zamkiem Królewskim na Wawelu udostępniają w listopadzie swoje zbiory bezpłatnie.
Instytut Hematologii
Ponad 6,4 mln zł unijnego dofinansowania na kompleksową informatyzację oraz wprowadzenie nowoczesnych e-usług medycznych otrzyma Instytut Hematologii i Transfuzjologii w Warszawie. W drugiej połowie 2018 roku w Instytucie Hematologii i Transfuzjologii w Warszawie wdrożone zostaną nowoczesne e-usługi medyczne, które przede wszystkim ułatwią kontakt pacjenta z placówką i skrócą czas oczekiwania m.in. na wyniki badań i diagnozę. Pacjenci za pomocą urządzeń mobilnych będą mogli zasięgnąć też konsultacji u specjalisty. E-usługi usprawnią też współpracę instytutu z innymi placówkami medycznymi. Fot. Jan Kurzawa
Nowa siedziba Teatru Żydowskiego jak marzenie Andrzej Rogiński Tymczasowo Teatr Żydowski korzysta z sali teatralnej Klubu Dowództwa Garnizonu Warszawa przy al. Niepodległości 141a. Po zakończeniu adaptacji obiektu pofabrycznego znanego jako Fabryka Trzciny przy ul. Otwockiej
zostanie przeniesiony na Pragę, by czekać na docelową siedzibę. Sytuacja została spowodowana tragicznym stanem technicznym i pożarowym budynku teatru przy pl. Grzybowskim, co potwierdzili Powiatowy Inspektor
Nadzoru Budowlanego oraz Państwowa Straż Pożarna. Szczególną odpowiedzialność za narażanie życia i zdrowia widzów i pracowników Teatru Żydowskiego ponosi jego dyrektor, Gołda Tencer. Nie została z tego
Nobel z chemii bliżej Warszawy Dr Wiktor Szymański, współpracownik tegorocznego noblisty z dziedziny ekonomii, Bernarda L. Feringi, mieszkał na Ursynowie,
www.facebook.com/Poludnie.Gazeta https://twitter.com/PoludnieGazeta
do szkół chodził na Ursynowie, Mokotowie i w Śródmieściu. Do tej pory w czasopismach naukowych na świecie ukazało się 45 pu-
blikacji podpisanych: Feringa – Szymański. W ub. r. Wiktor Szymański otrzymał od władz holenderskich grant naukowy w wysokości 860 tysięcy euro na swoje badania. Dr inż. Wiktor Szymański jest absolwentem szkół podstawowych nr 323 (klasy-1-3) przy ul. Warchałowskiego na Ursynowie, 311 przy al. Niepodległości na Mokotowie, 142 przy ul. Gruszczyńskiego na Służewcu i Liceum im. Zamojskiego przy ul. Smolnej („Matura 2000”), a także laureatem II nagrody w Olimpiadzie Szkolnej z... języka polskiego! Ojcem Wiktora jest Marek Szymański, wieloletni felietonista „Południa” („Tyrady zza lady”) oraz laureat Nagrody Południa za Z prof. Bernardem L. Feringą (w środku) współpracują prowadzenie Fundacji Gargamemgr inż. Wojciech Danowski (po lewej) i dr inż. Wiktor Szymański (po prawej), fot. archiwum prywatne la, która wspiera chore dzieci.
O chemicznym Noblu natychmiast wiedzieli naukowcy z Politechniki Warszawskiej. Toteż nic dziwnego, że rzecz całą opisali. „Południe” uzyskało zgodę na przedruk artykułu ze strony internetowej, co poniżej czynimy.
Z noblistą na ty Agnieszka Kapela Absolwenci Politechniki Warszawskiej opowiadają o współpracy z laureatami Nagrody Nobla z chemii. W tym roku najważniejsze dla chemików wyróżnienie otrzymali Jean-Pierre Sauvage (emerytowany profesor Uniwersytetu w Strasburgu i dyrektor ds. badań we francuskim CNRS), dokończenie na stronie 6
powodu odwołana przez organ założycielski ze względu na lekceważenie tej sytuacji przez Tomasza Thun-Janowskiego, dyrektora Biura Kultury Urzędu m.st. Warszawy. Na zadane przeze mnie pytanie podczas konferencji prasowej stwierdził, że nie ma wiedzy o stanie obiektu. Ale o tymczasowej siedzibie Teatru mówił. Istnieje zobowiązanie firmy Ghelamco, że przy placu Grzybowskim zostanie wybudowany budynek po to, by Teatr Żydowski mógł tam grać. Ze znanych mi projektów będzie to teatr – marzenie, najnowocześniejszy w Polsce, świetnie wyposażony. „Przy placu Grzybowskim 12/16 w Warszawie powstanie nowa siedziba Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Żydów w Polsce. Projekt zrealizowany zostanie przez firmę Ghelamco – wybranego przez TSKŻ inwestora strategicznego, który obecnie jest właścicielem nieruchomości. W ramach realizacji projektu ma powstać nowa siedziba dla Teatru Żydowskiego z widownią na 350 osób i salą kameralną o łącznej powierzchni ok. 4 100 m2”. ciąg dalszy na stronie 6
Zmiana
Wyburzenia szkieletów trzech budynków, będących pozostałością po przerwanej przed laty inwestycji upadłego Denisa rozpoczną się w październiku. W rejonie obok ratusza Wilanów i plaży 9 budynków przygotuje Yareal.
Zobacz akrobatów 29 i 30 października w hali Arena na Ursynowie przy ul. Pileckiego 122 odbędzie się 7. Międzynarodowy Turniej w Akrobatyce Sportowej o Puchar „Warsa i Sawy”. Sobota, 29 bm., godz. 10.30 -14.00 - Runda eliminacyjna (kolejność kategorii: junior młodszy, senior, junior). Startują zespoły: dwójki kobiet, dwójki mężczyzn, trójki kobiet, czwórki mężczyzn i dwójki mieszane, w pierwszym układzie. Godz. 15.00 - ceremonia otwarcia zawodów. Godz. 15.15 - Pokaz gimnastyki artystycznej. Godz. 15.30 - 19.15 II runda eliminacyjna (kolejność kategorii: senior, junior, młodzik). Startują wszystkie zespoły w drugim układzie. Niedziela, 30 bm., godz. 9.00 -11.45 - Finały w kategorii: młodzik i junior młodszy 11.50 – 14.00; Finały w kategorii: junior i senior.( kategorie mistrzowskie). Godz. 14.00 -14.45 - Ceremonia dekoracji i zakończenie zawodów. W obydwu dniach zawodów odbędzie się losowanie nagród dla publiczności.
2
www.poludnie.com.pl
POŁUDNIE - Głos warszawiaków
Andrzej Kopiczyński
Krytyka prasowa
Gdy nie wiadomo o co chodzi Bogdan Żmijewski
Fot. Jan Kurzawa
Zmarł Andrzej Kopiczyński. Gdy w 1972 roku pojawił się w tytułowej roli w „Koperniku” wydawało się, że już na zawsze zostanie Mikołajem Kopernikiem zarówno dla kinomanów, jak i dla telewidzów (Ewa i Czesław Petelscy zrealizowali „Kopernika” od razu w dwóch wersjach – jednoczęściowej dla kin i telewizyjnej, serialowej). Nikt się wówczas nie spodziewał, że już dwa lata później Kopiczyński zagra całkowicie inną rolę, która sprawi, że o Koperniku właściwie wszyscy zapomną. Tą rolą był inżynier Stefan Karwowski, który objawił się widzom w trzech reżyserowanych przez Jerzego Gruzę odsłonach: w serialach „40-latek” kręconym w kilku seriach (dziś mówi się „sezonach”) w latach 1974-77 i „40-latek. 20 lat później” z roku 1993 oraz w filmie kinowym „Motylem jestem, czyli romans 40-latka” z roku 1976 (a także gościnnie w serialu „Świat według Kiepskich” i kilku reklamach). Postać inżyniera Karwowskiego zepchnę-
ła w cień wszystkie inne dokonania Andrzeja Kopiczyńskiego. Całkowicie też zmieniła jego wizerunek. Do „Czterdziestolatka” był aktorem głównie dramatycznym. Po serialu Gruzy stał się komikiem. Do tego stopnia, że w 1986 roku, po latach spędzonych na deskach różnych teatrów, zaangażował się do komediowego Teatru Kwadrat. Pracował w nim do 2011 roku. Stefan Karwowski to jedna z tych filmowych postaci, które ściśle kojarzą się z Warszawą. Serialowy inżynier budował przecież najważniejsze inwestycje stolicy z lat siedemdziesiątych: Trasę Łazienkowską, Dworzec Centralny oraz Trasę Toruńską. Nic to, że Andrzej Kopiczyński urodził się w Międzyrzecu Podlaskim, studia aktorskie ukończył w Łodzi, zaś aktorem warszawskim stał się jako już dojrzały, trzydziestosześcioletni artysta, mający za sobą pracę w teatrach Olsztyna, Bydgoszczy, Szczecina i Koszalina. Dla milionów widzów jego twarz już na zawsze będzie twarzą warszawiaka.
Z żalem przyjeliśmy wiadomość o śmierci naszego kolegi
Wiesława Nowosielskiego twórcy i redaktora „Mieszkańca”
Żonie Basi wyrazy serdecznego współczucia składa
Andrzej Rogiński z zespołem „Południa"
Fakt, iż rondo na skrzyżowaniu alei Jana Pawła II i Alej Jerozolimskich jest dziś Rondem Czterdziestolatka jest tego dodatkowym potwierdzeniem. Andrzej Kopiczyński zagrał wiele świetnych ról w licznych filmach. Poza wspomnianym już „Kopernikiem” wystąpił m.in. w „Jarzębinie czerwonej” Petelskich (1969), „Znachorze” Hoffmana (1981), „Korczaku” Wajdy (1990), „Ogniem i mieczem” Hoffmana (1999), „To nie tak jak myślisz kotku” Kryńskiego (2008) oraz wielu serialach, przedstawieniach Teatru Telewizji i Teatru Polskiego Radia. Jedyną swoją aktorską nagrodę indywidualną za rolę w filmie kinowym otrzymał za… „Motylem jestem, czyli romans 40-latka”, choć trudno w tym przypadku oprzeć się wrażeniu, że festiwalowi jurorzy uhonorowali go za całą rolę Karwowskiego, a fakt, że doczekała się ona także wersji kinowej był doskonałym pretekstem, by Kopiczyńskiego za tę rewelacyjną kreację nagrodzić. Od wielu lat chorował, nie pojawiał się publicznie, a wieści o stanie jego zdrowia były coraz bardziej niepokojące i zasmucające. Zmarł 13 października i spoczął na Starych Powązkach. Kreacja inżyniera Stefana Karwowskiego na zawsze pozostanie w dziejach polskiej kultury popularnej, stanowiąc żywy dowód, że popkultura wcale nie musi różnić się od tak zwanej kultury wysokiej jakością artystycznego wykonania. Rafał Dajbor
Miasto robi wszystko, aby uniemożliwić realizację Galerii Wilanów i Galerii Park Wilanów. Czyżby miało nadmiar środków finansowych i pogardziło wybudowaniem dróg za 105 mln zł? Inwestor Galerii Wilanów chce wybudować ulice Herbu Szreniawy i Branickiego oraz rozbudować i zmodernizować ul. Przyczółkową. Uzyskał już od wojewody pozwolenie na budowę ul. Gieysztora i rozbudowę ul. Przyczółkowej. Teoretycznie jest pozwolenie na budowę ul. Branickiego wydane dla Dzielnicy jako inwestora, ale projekt tej drogi zrobiony przez Miasto nie przewiduje planowanej tam przez Miasto budowy tramwaju, ani lewoskrętu z ul. Branickiego w ul. Gieysztora. To oznacza, że mieszkańcy Warszawy, a szczególnie Wilanowa Zachodniego, będą mieli utrudniony dostęp do Galerii Wilanów lub jakiejkolwiek zabudowy w tym rejonie. Dojazd byłby tylko od ul. Przyczółkowej. Inwestor nie chce takiej sytuacji, więc podpisał umowę z Zarządem Dróg Miejskich, że przeprojektuje jak należy ul. Branickiego i pozostałe ulice oraz że je wykona. Wartość inwestycji drogowych to ok. 65 mln zł. Przypomnę, o czym już pisałem, że brak modernizacji ul. Przyczółkowej doprowadzi do korków w Wilanowie po wybudowaniu węzła Powsinek na trasie S-2. Inwestor nie może zrealizować swojego zobowiązania, bo Miasto nie chce przekazać mu dotychczasowej dokumentacji Branickiego do stosownego przeprojektowania oraz właściwych pełnomocnictw do realizacji tego celu, choć strony podpisały umowę współpracy w tej kwestii. Dotychczasową dokumentację ul. Branickiego od ZDM i ZMiD przyjęła dzielnica Wilanów celem wykonania jednej nitki ul. Branickie-
go. Inwestycja została tylko częściowo wykonana i w dodatku trochę niezgodnie z projektem. Faktycznie jedna nitka tej drogi jest, ale formalnie tej drogi nie ma, bo nie została oddana do użytkowania, bo nie jest ukończona i nie została wykonana zgodnie z projektem, gdyż Dzielnicy nie wystarczyło pieniędzy. Ponadto Dzielnica od kilku miesięcy nie chce wydać inwestorowi pozwolenia na budowę ul. Herbu Szreniawy, w tym odcinka podziemnego tunelu wyjazdowego z Galerii do Warszawy. Dzielnica tłumaczy to oczekiwaniem aż wojewoda wyda pozwolenie na budowę pozostałej części tunelu pod ul. Przyczółkową. Takie tłumaczenie Dzielnicy to bezprawie i absurd, bo przecież wojewoda stosując taką logikę też mógłby powiedzieć, że on wyda decyzję, gdy Dzielnica wyda swoją. I tak mogłoby być do końca świata albo i dłużej. Tę sytuację wykorzystał dyrektor Biura Architektury i Planowania Przestrzennego (a od niedawna zastępca dyrektora), Marek Mikos; odmawiając wydania pozwolenia na budowę Galerii Wilanów argumentował, że nie można wydać takiego pozwolenia z uwagi na brak właściwych dróg dojazdowych. Ta odmowa wydania pozwolenia na budowę przez dyrektora Marka Mikosa jest bezprawiem, jako że z art. 34 prawa budowlanego jednoznacznie wynika, iż należy wydać pozwolenie na budowę budynku nawet wówczas, gdy nie ma jeszcze wykonanych, czy nawet zaprojektowanych dróg do obsługi komunikacyjnej budynku. Ustawa stanowi jedynie, że nie zostanie oddany do użytkowania budynek, do którego nie ma dojazdu. Nie ma też ryzyka, że wykonania takich dróg przez Dzielnicę na jej
koszt zażąda w przyszłości inwestor, bo przepis art. 16 ustawy o drogach publicznych wprost ustala, że koszty wykonania takich dróg obciążają inwestora generującego wzrost ruchu. Ponadto inwestor dwa lata temu podpisał umowę, że te drogi wykona. Smaczku dodaje fakt, że zabiegał o jej podpisanie blisko rok. To jest w istocie typowy i niejedyny przykład złej współpracy między Miastem a inwestorami. Pytanie, dlaczego tak jest. To niepokoi, bo konotacje mogą być różne. Informujemy, że Miasto podpisało - podobną jak z GTC - umowę o budowie i rozbudowie dróg w Wilanowie z firmą Morelia, spółką-córką firmy Auchan w związku z planowaną galerią tej firmy w rejonie ul. Uprawnej i Karuzeli. Firma ta ma w szczególności zrealizować ulicę Uprawną wraz z wiaduktem nad ul. Przyczółkową, by ułatwić wyjazd z tej Galerii do Warszawy oraz zmodernizować ul. Przyczółkową. Morelia zaprojektowała wszystko, co trzeba. Koszt tych inwestycji to ok. 40 mln zł. Wydano nawet pozwolenie na budowę dróg i wiaduktu, ale Miasto odmówiło pozwolenia na budowę Galerii, choć plan na nią zezwala. Trudno nie zadać pytania, o co tu chodzi. Po co Dzielnica podpisuje umowy współpracy z inwestorami o budowie dróg gminnych w związku z realizacją obu galerii, a potem odmawia się wydania pozwolenia na budowę tychże galerii? Opisana sytuacja wprawia w zdumienie tym bardziej, że lokalizacja obu galerii jest zgodna ze studium. A nawet i to, że w obu projektach nowych planów dla tych terenów przewiduje się galerie, ale plany te są przygotowywane są od kilku lat i końca nie widać. A przecież na zrobienie planu wystarczyłby jeden rok.
Dom Sztuki, ul. Wiolinowa 14 29.10. godz. 19.00 - „KineDok”: „Rodzeństwo” (Norwegia 2013, reż. Frode Fimland); W Galerii wystawa malarstwa i kolaży Anny Borcz „Moje tematy”. Teatr Druga Strefa, ul. Magazynowa 14a 27.10. godz. 20.00 - „Żartowniś Ponury”, wernisaż wystawy rysunków satyrycznych; 30.10. godz. 20.00 - „Le Corviné, la legendaria historia de Ivonne Princesa de Borgoña”, Teatr Pablito No Clavó Nada, Beuons Aires (Argentyna); 31.10. godz. 21.00 – Nagrobki, koncert. Wypożyczalnia 139, al. KEN 21 27.10. godz. 19:00 - spotkanie z Wiesławem Weissem, autorem książki „Tomek Beksiński. Portret prawdziwy”. Multimedialna Biblioteka nr XXXI, ul. Tyniecka 40 a 27.10. godz. 18.00 – koncert „Recital Soprano”, arie operowe wykona koreańska sopranistka Ae Ran Kim, gościnnie wystąpi tenor Won Hyeok Choi przy fortepianie Kyeong Yeon Seo. Centrum Kultury w Piasecznie, ul. Kościuszki 49 27.10 godz. 19:00 - Spektakl „Po torach życia”. Teren kolejki wąskotorowej przy ul. Sienkiewicza; Sala Domu Kultury, ul. Kościuszki 49: 28.10. godz. 9.45, 10.45 , 11.45 - Filharmonia Narodowa – Estrada kameralna; 30.10. godz. 15:3016:30 – koncert „Instrumenty – podróżnicy”. Staromiejski Dom Kultury, Rynek 2 27.10. godz. 11.00 – „Skumbrie w tomacie – czyli opowieść o K. I. Gałczyńskim”, prelekcja Ewy Andrzejewskiej; 28.10. godz. 17.00 – koncert „Niech zawsze będzie słonce i miłość”, Forum Kaliszan-Mazowieckie Centrum Kultury i Sztuki ul. Elektoralna 12. Ośrodek Kultury Arsus, ul. Traktorzystów 14 28.10. godz. 19.00 - Spektakl Teatru „Capitol „Gwiazda i Ja” w wykonaniu Magdaleny Zawadzkiej i Anny Gornostaj. Okęcka Sala Widowiskowa, ul. 1 Sierpnia 36a 28.10. godz. 19.00 - Koncert Jubileuszowy z okazji dwudziestopięciolecia pracy artystycznej Studia Piosenki DK „Włochy”. Domu Kultury „Włochy”, ul. Bolesława Chrobrego 27 30.10. godz. 18:00 - Recital Katarzyny Górskiej i Blanki Pieńkos.
3
POŁUDNIE - Głos warszawiaków Pod patronatem prasowym „Południa”
Niedźwiedź… pilot dla dzieci z Domu na Bielanach Marek Szymański 14 lutego 2014 r., 31-letni porucznik pilot-oblatywacz w 22 Bazie Lotnictwa Taktycznego w Malborku Ireneusz Krajewski wymyślił, a jego żona Ola - inżynier budownictwa sanitarnego - narysowała bardzo szykownego niedźwiadka, z którego przetworzył się następnie oryginalny miś. Dostał prawdziwy lotniczy hełm i miniaturkę kombinezonu, bojowy stopień pilota i zupełnie cywilne imię Boguś. Pierwszy raz oderwał łapki od ziemi w kokpicie samolotu MiG-29 w 22 bazie Lotniczej, a w styczniu 2015 r. wziął udział - z powodzeniem zresztą - w licytacji na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Przedtem, „żeby nabrał wartości”, piloci zabierali pluszaka na pokład swoich maszyn. Dziś Boguś - co zostało udokumentowane w jego (autentycznej!) książce pilota - ma już wylatanych około 1000 godzin. Latał na blisko 25 typach polskich i zagranicznych samolotów bojowych, m.in. na MiG-29,
Su-22, F-16, Anakonda, Mirage 2000c EF-2000 Typhoon, C-17 Globemaster, C-30 Herkules. Takiego lotnika nie ma żadna eskadra w Polsce. Gdy malborscy piloci go wymyślili, chyba sami nie spodziewali się, że niedźwiedź Boguś będzie tak popularny. Dzisiaj maskotka 22 Bazy Lotnictwa Taktycznego w Malborku i Malborskiego Sto-
warzyszenia Lotników wytrąca argumenty tym, którzy akcję z pluszakiem uważali za dziecinadę. Dość powiedzieć, że do tej pory już ponad 100 replik coraz bardziej sławnego pluszowego lotnika zostało sprzedanych na wszelką pomoc dla potrzebujących jej dzieci. Kto chce się przyłączyć do kupujących, niech zamejluje pod adres: www.boguslotnik.pl . Ale tu zaczyna się historii Bogusia cześć druga - równie ciekawa. Otóż przy ulicy Puławskiej w Warszawie jest olbrzymi supermarket Auchan, którego dyrektor, Piotr Karczewski, wraz ze współpracownicą Agnieszką Turowiecką wymyślili sobie w tym roku... zajęcie dodatkowe. Wiosną i jesienią, w zmowie z mokotowską cukiernią Olsza, dwukrotnie zorganizowali weekendową sprzedaż pysznego owocowego ciasta po specjalnie obniżonych cenach, zapewniając „imprezie” specjalną oprawę, reklamę i informacje przez głośniki. Sprzedano łącznie blisko 400 kg cia-
sta za około 5000 zł - w całości przekazanych Smerfnemu Funduszowi Gargamela - nawiasem mówiąc: laureatowi Nagrody Południa. Ale Dyrektorowi Karczewskiemu i Agnieszce Turowieckiej - okazuje się – to nie wystarczało. Nawiązali więc kontakt z Domem Dziecka nr 1 przy ul. Zjednoczenia na
Po niespełna 40 latach oczekiwania
Szpital Południowy za 36 miesięcy Umowę z wykonawcą Szpitala Południowego podpisał 18 października 2016 r. Paweł Barański, dyrektor Stołecznego Zarządowi Rozbudowy Miasta. Szpital ten jest inwestycją najbardziej oczekiwaną przez mieszkańców Ursynowa i Wilanowa. Aczkolwiek korzystać z niego będą zapewne również mieszkańcy sąsiednich dzielnic i powiatu piaseczyńskiego. Dzięki dobrej lokalizacji czas dojazdu karetki będzie bardzo krótki. Szpital wyposażony będzie, podobnie jak Szpital MSWiA, w lądowisko dla helikopterów. 2 października 2014 roku została wydana Decyzja Nr 380/ URN - Prezydent m.st. Warszawy zatwierdził projekt budowlany i udzielił Stołecznemu Zarządowi Rozbudowy Miasta
pozwolenia na budowę Szpitala Południowego wraz z niezbędną infrastrukturą towarzyszącą, układem drogowym, zagospodarowaniem terenu oraz przebudową sieci kolidujących z inwestycją. W związku z odwołaniem się od tej decyzji Centrum Onkologii - Instytutu im. Marii Skłodowskiej-Curie, Wojewoda Mazowiecki Decyzją Nr 134/I/2015 z dnia 11 marca 2015 roku uchylił Decyzję Prezydenta m.st. Warszawy Nr 380/URN/2014 z dnia 2.10.2014 r. w części dotyczącej działek nr ew. 3/14, 3/15, 3/18 i 3/19 z obrębu 1-10-75 oraz przyłączy: energetycznego, wodociągowego, kanalizacji sanitarnej, gazu i sieci cieplnej i w tym zakresie umorzył postępowanie I instancji,
a w pozostałej części utrzymał w mocy Decyzję Prezydenta m.st. Warszawy. W stołecznym Ratuszu 2 kwietnia 2015 r. zostało podpisane porozumienie pomiędzy: Miastem Stołecznym Warszawą reprezentowanym przez Prezydent Hannę Gronkiewicz-Waltz, Wojewodą Mazowieckim Jackiem Kozłowskim, Centrum Onkologii i Centrum Hematologii i Transfuzjologii reprezentowanymi przez dyrektora Krzysztofa Warzochę. Porozumienie usunęło przeszkody, które dotychczas blokowały rozpoczęcie budowy szpitala. Termin zakończenia inwestycji - zgodnie z zawartą umową - nastąpi do 36 miesięcy od jej podpisania. A zatem budynek szpitala będzie gotowy w październiku 2019 r.
Dostawa wyposażenia wielkogabarytowego z przyczyn technicznych będzie następowała w trakcie realizacji robót budowlanych, natomiast dostawa pozostałego wyposażenia sukcesywnie po realizacji robót budowlanych. Postępowania w sprawie udzielenie zamówień publicznych będą ogłaszane etapami w trakcie realizacji robót budowlanych z wymaganym terminem wykonalności ustalonym w taki sposób, aby po odbiorze robót doszło do jak najszybszego wyposażenia wybudowanego szpitala. Stołeczny Zarząd Rozbudowy Miasta poinformował, że postępowanie przetargowe na wyłonienie wykonawcy robót budowlanych odbyło się w trybie przetargu ograniczonego.
Bielanach, przekazując - za pośrednictwem Fundacji „Lustro Marzeń” - tysiąc złotych na najpilniejsze potrzeby placówki. Równocześnie zaprosili do supermarketu lotnika Bogusia na weekend 14-16 października. Z Malborka przyjechali nie tylko „rodzice” sławnego Misia: Ireneusz i Ola Krajewscy (po cywilnemu), ale i podpułkownik pilot w stanie spoczynku Adam Hoderny (w mundurze i „przy orderach”.) Przywieźli Bogusia w hełmie i kombinezonie, ale również hełm lotniczy i kombinezon do lotów w stratosferze. Przez dwa dni w centralnym punkcie Auchan działo się bardzo ciekawie, bo była to prezentacja lotniczej przygody i lotniczego fachu. Niektórzy klienci przymierzali do fotografii bojowe stroje pilotów, z zainteresowaniem słuchali też opowieści ppłk Hodernego o tym, jak się wdrapał Migiem-29 na wysokość 27 kilometrów, skąd doskonale było widać pół Europy. Kibicujący lotnikom reprezentant marynarzy Gargamel przypomniał sobie, że jest dziennikarzem i prowadził z nimi rozmowy przy mikrofonie, wyręczając przy okazji p. Olę, która nader fachowo zaj-
mowała się reklamową stroną przedsięwzięcia. Pierwszego dnia spotkania, gośćmi Auchan były dzieci z Domu nr 1, oprowadzone przez Agnieszkę Turowiecką po sklepie i jego zapleczu, i nieodstępujące ppłk Hodernego, aż do totalnego zmęczenia obydwu stron. Tym razem niczego nie sprzedawano. Wszystkim natomiast klientom, którym podobał się pilot Boguś i jego najbliżsi, zaproponowano, by do wózków przy wyjściu składali słodycze, materiały piśmienne lub artykuły chemiczne – wszystko, co uznają, że może się przydać Dzieciom z Domu Dziecka nr 1. I Klienci nie zawiedli: wózki były pełne...! (szym)
PS Gargamel postanowił przeistoczyć się w przyszłości z beneficjenta dobroczynnych pomysłów Dobrych Ludzi z Auchan w ich...pomagiera. Gdy znów będą prezentowali tak ciekawych i zarazem Dobrych Gości, to Gargamel deklaruje swój dziennikarski udział w prowadzeniu z nimi mikrofonowych wywiadów. Oczywiście - bezpłatnie.
Badanie zgodności z prawem: - planów miejscowych, - dokumentacji budowlanej. Obsługa postępowań: - administracyjnych, - planistycznych, - budowlanych i nieruchomości. Regulacje stanów własności. biuro@lewant.pl www.lewant.pl
4
POŁUDNIE - Głos warszawiaków
www.poludnie.com.pl
5
POŁUDNIE - Głos warszawiaków
Centrum Lokalne Plac Grunwaldzki 28 września zainaugurowane zostały konsultacje społeczne na temat kształtu i funkcji Centrum Lokalnego Plac Grunwaldzki. Przypomnijmy, że plac Grunwaldzki to niezrealizowane monumentalne założenie i zarazem marzenie urbanistów projektujących Żoliborz w dwudziestoleciu międzywojennym jako pomnik niepodległego państwa polskiego. Dziś w zmienionych warunkach nadal „marzymy” o tym miejscu dostrzegając jego potencjał, z tym że patrzymy na nie z innej perspektywy. Inna jest skala potrzeb i zapewne inne oczekiwania współczesnych mieszkańców Żoliborza. Po to właśnie organizowane są konsultacje, by nijaka dziś przestrzeń stanowiąca pomost pomiędzy Żoliborzem Historycznym a postindustrialnym obszarem dawnego Żoliborza Przemysłowego, zwanego dziś Południowym, zaczęła zaspokajać potrzeby i oczekiwania, umownie rzecz ujmując, nowych i starych (przepraszam, tych wcześniejszych) żoliborzan. Niech to miejsce podnosi komfort życia, niech wspomaga integrację, niech ułatwia codzienność, niech tu się realizują potrzeby społeczne, ale także niech służy i na święto – coś dla ducha blisko domu. Centrum Lokalne Plac Grunwaldzki to fragment szerszego programu realizowanego przez
Oddział Warszawski Stowarzyszenia Architektów Polskich w ramach warsztatów „Centra Lokalne”. Projekt składał się z wielu etapów. Analizy poczynione na Żoliborzu oraz weryfikacja zebranych informacji na temat centra lokalnego w tej części Warszawy zakończyły się sukcesem. – informuje Andrzej Kawka, rzecznik Urzędu Dzielnicy Żoliborz. Kilkumiesięczny proces wyłonił 10 spośród 253 wytypowanych miejsc. Jednym z nich jest plac Grunwaldzki. Funkcję centrum lokalnego mogą pełnić okolice pomnika Błękitnej Dywizji, skwer przed blokiem Jerzego Popiełuszki 1, tereny zielone przy bloku Boguckiego 3a oraz tereny przy nowo powstałym placu zabaw „Figle i Psoty” (okolice ulicy Rydygiera). Tworząc w tej okolicy centrum lokalne architekci opracowujący koncepcję muszą umiejętnie wykorzystać walory przestrzeni i uwidocznić to w projekcie. Dotychczas odbyły sie dwa spotkania otwarte oraz warsztaty w Liceum im. Stefanii Sempołowskiej. Dialog z mieszkańcami prowadzono również przez dwa dni w terenowym punkcie konsultacyjnym przy stacji Verturilo na placu Grunwaldzkim. W konsultacjach wzięło udział łącznie 135 osób. W tej fazie skupiano się głównie na zebraniu wiedzy na temat obszaru centrum. To bardzo cenne informacje. Warto
Sporządzona diagnoza służy do dalszych prac: na jej podstawie powstanie robocza koncepcja architektoniczno-urbanistyczna, którą będzie można zobaczyć w punkcie konsultacyjnym już na początku listopada (4 listopada godz. 14–18 i 5 listopada godz. 10-14 na placu Grunwaldzkim). Tam też będzie realizowany kolejny cel konsultacji społecznych. Zweryfikujemy, czy zaproponowana koncepcja przedstawiona na makiecie odpowiada mieszkańcom, czy i jak uwzględniono tematy poruszane podczas warsztatów i spotkań. Dowiemy się, co jest możliwe w tej okolicy do zrobienia i w jaki sposób można przekształcać przestrzeni, aby powstało tu Centrum Lokalne.
Fot. Jan Kurzawa
przytoczyć niektóre z nich. Dowiedzieliśmy się np., co w tej okolicy jest lubiane, co dobrze funkcjonuje, a co mogłoby się zmienić i czego brakuje. Duże emocje wywołuje teren wokół pawilonu Carrefour. Mieszkańcy podkreślali rolę zieleni na obszarze całego Żoliborza. Wskazywali na potrzebę przekształcenia terenu przed pocztą przy Broniewskiego 1 w uporządkowany skwer. Obszar przed budynkiem Boguckiego 3a to miejsce, które zdaniem respondentów jest dobrze zagospodarowane, choć́ warto je odświeżyć́.
Mówiono także o wzmocnieniu funkcji rekreacyjnej dla osób starszych (np. stoły szachowe, siłownia na wolnym powietrzu). Należy chronić na tym obszarze górkę, która jest miejscem kultowym, obleganym przez dzieci i młodzież w okresie zimowym. Najwięcej pomysłów związanych z doinwestowaniem dotyczyło terenu przy placu zabaw „Figle i psoty” (projekt został zrealizowany w ramach budżetu partycypacyjnego) Niektóre z nich to: park z eleganckimi ławkami i alejkami, stoliki szachowe,
przestrzeń sportowo-rekreacyjna (boiska do koszykówki, skateparku i innych atrakcji, pozwalających na aktywne spędzanie czasu), miejsca do aktywności sąsiedzkich, z możliwością organizacji targów śniadaniowych, grilla i kina letniego.
Objazdy
Zamknięte ulice, zmiany w komunikacji autobusowej i tramwajowej. Metro Warszawskie oraz Zarząd Transportu Miejskiego przedstawiły plany objazdów szykowanych w związku z budową
- Jeżeli macie Państwo pomysły w jaki sposób można stworzyć na placu Grunwaldzkim miejsce sąsiedzkie zwane „Centrum Lokalnym” zachęcamy do podzielenia się z nami opiniami – mówi Andrzej Kawka. - Pomoże w tym formularz opublikowany na stronie www.zoliborz.org.pl w zakładce „Zaplanujmy razem Centrum Lokalne na Żoliborzu”.
kolejnych odcinków II linii metra w kierunku zachodnim. Objazdy te będą dotyczyły zarówno kierowców, jak i pasażerów komunikacji miejskiej. Szczegóły za tydzień w „Południu”.
Toyota Chodzeń serwisuje samochody hybrydowe - Jak postępować, aby samochód wciąż był sprawny? - Zachęcam do regularnego odwiedzania naszego serwisu oraz do stosowana się do zaleceń producenta. Powierzone nam samochody przeglądamy zgodnie z wytycznymi producenta – mówi Magdalena Świerczyńska, kierownik Serwisu Toyota Chodzeń przy ul. Czerniakowskiej 102. - Co zrobić, aby drzwi nie przymarzały do uszczelek? - Przyjechać do serwisu. Zajmiemy się przygotowaniem auta do zimy i udzielimy praktycznych wskazówek. - mówi Jacek Brala, Kierownik Serwisu Mechanicznego Toyota Chodzeń w Piasecznie. - Po każdym myciu samochodu, dokładnie osuszyć uszczelki, sprawdzić drożność kanalików odprowadzających wodę i zabezpieczyć go odpowiednim preparatem do uszczelek. O uszczelki warto dbać cały rok a nie tylko zimą – dodaje Magdalena Świerczyńska. - Jest wilgoć. Mam zaparowaną szybę. Jak sobie z tym poradzić? - Przyczyn pojawienia się wilgoci w pojedzie może być kilka – informuje Magdalena Świerczyńska. – Może to być przedostająca się woda do wnętrza
pojazdu, przeciek. Gromadząca się woda paruje i osadza się na szybach. W tym przypadku konieczna jest wizyta w serwisie w celu ustalenia przecieku i jego usunięcia. Inna przyczyną może być zanieczyszczony filtr pyłkowy, który uniemożliwia właściwą wentylację pojazdu. Częstą przyczyną jest też włączony obieg wewnętrzny wentylacji. - Jeśli powstanie jakakolwiek
niepokojąca sytuacja zawsze można liczyć na nasz serwis. Gdy szyba zaparuje sugeruję korzystać z nawiewu na szybę. Niektóre modele toyoty posiadają przyciski dedykowane – uzupełnia Jacek Brala. Moi rozmówcy podkreślają, że najważniejsze jest bezpieczeństwo. Przykładowo, gdy po naciśnięciu hamulca kierowca usłyszy metaliczny pisk samochodu, nale-
ży niezwłocznie odwiedzić serwis, bo to oznacza, że zawodzi układ hamulcowy. Samochody hybrydowe, podobnie jak z silnikiem benzynowym, naprawiane są równie szybko. Wiele w ciągu godziny – dwóch. Pani Magdalena i Pan Jacek Brala mówią, że zależy im na zadowoleniu kierowców i dlatego przystępują do naprawy niezwłocznie. W danym momencie
może być więcej klientów niż stanowisk i wówczas czas oczekiwania przedłuży się. Dlatego warto umówić się na wizytę. Rzadko zdarza się, by naprawa trwała dłużej niż jeden dzień. Stacje serwisowe Toyoty Chodzeń są mistrzami w obsłudze aut hybrydowych. Ich pracownicy zostali bowiem przeszkoleni przez firmę, która pierwsza wprowadziła na rynek ten rodzaj pojazdów. Zaufanie do serwisu w naturalny sposób przekłada się na skorzystanie z wyboru nowego pojazdu. Coraz więcej osób kupuje hybrydy. Wyjaśniam, dlaczego tak się dzieje. W pojazdach z silnikami klasycznymi znaczna część energii jest tracona podczas hamowania. Stosując napęd hybrydowy część tej energii gromadzi się w akumulatorach i wykorzystuje przy ponownym ruszaniu. Zastosowanie układu napędowego składającego się z silnika spalinowego i elektrycznego pozwala na użycie silnika spalinowego o niższej mocy, a więc tańszego. Silnik spalinowy w układzie hybrydowym pracuje przy większych obciążeniach, dzięki czemu jednostkowe zużycie paliwa jest mniejsze. Silnik elektryczny wykorzystywany jest
w zakresie obciążeń, a więc m.in. w ruchu ulicznym, gdzie silniki spalinowe zużywają więcej paliwa. Przy okazji samochód spełnia wyższe normy toksyczności. Mniejsze zużycie paliwa to mniejsze nań wydatki. A do tego lepsza dbałość o środowisko naturalne. Hybrydy zużywają najmniej paliwa ze wszystkich napędów. Przykładowo, kompaktowy auris pali tylko 3,7 l/100 km. Dla samochodu tej wielkości o mocy 136 KM jest to rewelacyjny wynik. O wyjątkowości tej technologii świadczy fakt, że w mieście ma lepsze wyniki zużycia paliwa niż na trasie. Nie trzeba się nawet specjalnie starać — samochód odzyskuje energię z hamowania, a zarządzaniem energią i pracą całego układu steruje komputer. Przy dynamicznej jeździe spalanie oczywiście wzrasta, lecz nie w tak dużym stopniu, jak w przypadku konwencjonalnych samochodów, również tych turbodoładowanych. Warto wiedzieć, że system odzyskiwania energii z hamowania oszczędza tarcze i klocki hamulcowe, wydłużając ich żywotność nawet dwukrotnie. Choćby z tych powodów warto rozważyć kupno hybrydy w modelu, który najbardziej przypadnie do gustu.
6
www.poludnie.com.pl
POŁUDNIE - Głos warszawiaków
Nobel z chemii bliżej Warszawy dokończenie ze strony 1 Sir James Fraser Stoddart (Uniwersytet Northwestern w Evanston w Stanach Zjednoczonych) i Bernard L. Feringa (Uniwersytet w Groningen). Nagrodzono ich za zaprojektowanie i syntezę maszyn molekularnych, które mają być wykorzystywane w rozwoju nowych materiałów, czujników i systemów przechowywania energii. Trzech naukowców związanych z Politechniką Warszawską miało (i wciąż ma) okazję współpracować z tegorocznymi noblistami. Dr inż. Wiktor Szymański i mgr inż. Wojciech Danowski uczestniczą w badaniach zespołu prof. Feringi, a dr inż. Wojciech Bury, w ramach współpracy między grupami badawczymi, ma na swoim koncie wspólne publikacje z prof. Stoddartem. W dniu ogłoszenia laureatów Nagrody Nobla z chemii dr Wiktor Szymański miał o 10.30 spotkanie z prof. Bernardem L. Feringą. – Mamy wspólnego doktoranta i omawialiśmy właśnie jego projekty – relacjonuje badacz. – O 10.45 zadzwonił telefon... jak się później okazało, to był ten telefon, o którym każdy naukowiec marzy. Ben się zniecierpliwił, że ktoś przeszkadza mu w rozmowie o nauce, a to lubi najbardziej. Poprosił, żebyśmy zaczekali przed jego biurem. Laureaci informowani są na godzinę przed oficjalnym ogłoszeniem i dostają embargo na informowanie kogokolwiek. Więc Ben poprosił nas do pokoju i jak gdyby nigdy nic dokończył spotkanie, dając wiele dobrych rad do projektów. Ciągle nie wyobrażam sobie, jak mógł usiedzieć spokojnie, wiedząc, że właśnie dostał Nagrodę Nobla... – W środę, jak co roku, oglądaliśmy wszyscy transmisję z konferencji Komitetu Nagrody Nobla – opisuje Wojciech Danowski. – Gdy padły słowa: „Tegoroczna Nagroda Nobla z chemii dotyczy najmniejszych na świecie maszyn”, pomyślałem sobie, że to chyba nie dzieje się naprawdę. Sądząc po reakcjach kolegów i koleżanek wszyscy myśleli tak samo. Bena najlepiej opisuje to, jak zachował się po otrzymaniu nagrody. Tuż po konferencji telefonicznej z Komitetem Noblowskim wyszedł ze swojego gabinetu i tylko podziękował wszystkim doktorantom, postdokom oraz pracownikom, co więcej, dodał, że ta nagroda jest właściwie dla nas wszystkich za wspólną ciężką pracę, po czym odwrócił się i zamknął w swoim gabinecie. To, że obaj absolwenci PW współpracujący z prof. Feringą piszą o nim Ben, to oczywiście nie przypadek czy niedopatrzenie. W Holandii, także na uczelniach, relacje są znacznie swobodniejsze niż w Polsce. Radość z Nobla wszędzie jest jednak taka sama. Propozycja nie do odrzucenia – Do Groningen pojechałem… za moją żoną – wspomina dr Szymański. – Promotor jej doktoratu, prof. Zbigniew Brzózka (Wydział Chemiczny PW) miał kontakty na tutejszym Wydzia-
i odkryłem, że nauka ma tam zupełnie inny wymiar. To nie tylko stricte praca i dążenie do celu, ale i zgrany zespół życzliwych, motywujących się nawzajem ludzi, którzy sprawiają, że nawet niepowodzenie szybko zamienia się w sukces. Po powrocie z Holandii Wojciech Danowski dokończył studia na Politechnice i obronił pracę magisterską. Wkrótce po tym dostał wiadomość od prof. Feringi – propozycję zrobienia doktoratu w jego grupie badawczej. Młody naukowiec przyznaje, że zgodził się bez chwili zastanowienia. W Groningen jest od grudnia 2014 roku. Zespół prof. Bernarda L. Feringi po ogłoszeniu informacji o przyznaniu naukowcowi Nagrody Nobla, fot. archiwum prywatne
le Farmacji i wysłał ją w 2007 roku na trzymiesięczną wymianę w ramach programu Erasmus. Ja w tym czasie byłem doktorantem w Zakładzie Technologii i Biotechnologii Środków Leczniczych (Wydział Chemiczny PW) i, chcąc również zobaczyć, jak się robi chemię w Holandii, dołączyłem na te trzy miesiące do grupy prof. Bena Feringi w Instytutice Stratingh na Uniwersytecie w Groningen. W czasie mojego doktoratu, pod opieką prof. Ryszarda Ostaszewskiego (wówczas WCh PW oraz Instytut Chemii Organicznej PAN), łączyłem syntezę organiczną z biokatalizą, więc w Groningen mogłem wziąć udział w projekcie z katalizy asymetrycznej. Praca w Groningen tak bardzo się dr. Szymańskiemu spodobała, że ubiegał się tam o staż podoktorski. Prof. Feringa i prof. Dick Janssen akurat szukali kogoś do współpracy w trwającym dwa lata projekcie z biokatalizy. Młody naukowiec z naszej uczelni był idealnym kandydatem. Pozostawał tylko jeden problem. – Mój kontrakt doktorancki kończył się we wrześniu 2008, a projekt w Holandii musiał wystartować w maju – wyjaśnia dr Szymański. – Tylko ogromnej wyrozumiałości i pomocy mojego promotora zawdzięczam to, że udało mi się zgrać to wszystko w czasie. I to ledwo... ostatecznie wylądowałem na lotnisku Schiphol 20 godzin po zakończeniu obrony.
towaniem i syntezą leków, które można włączać i wyłączać za pomocą światła. Dr Szymański wyjaśnia, co to oznacza w praktyce: – Zaprojektowaliśmy antybiotyki, które nie zabijają bakterii w swoim stanie spoczynkowym, a więc nie powodują powstawania odporności. Ale jeżeli naświetlimy je światłem UV, to na parę godzin stają się aktywne i możemy ich potencjalnie używać do leczenia infekcji. Więcej informacji o badaniach prowadzonych przez zespół dr. Szymańskiego można znaleźć na stronie internetowej www. szymanski-lab.com. – Obecnie pracujemy nad chemioterapeutykami, które można włączyć w wybranym miejscu w ciele pacjenta, potencjalnie redukując ich skutki uboczne – opisuje naukowiec, który w 2014 roku przeniósł się na Akademię Medyczną w Groningen, a rok temu rozpoczął tam pracę ze swoją grupą badawczą. Wszystko po to, by nadać prowadzonym badaniom bardziej kliniczny charakter. – Dalej ściśle współpracuję z Benem, a jego laboratoria są dla mnie bazą
Fotofarmakologia Potem rozpoczęła się wspólna praca z profesorami Feringą i Janssenem. – Bardzo wiele się nauczyłem przez te pierwsze dwa lata – opisuje dr Szymański. – Poznałem też od podszewki świat silników molekularnych i fotoprzełączników, z których grupa Bena już wtedy była znana, a od poprzedniej środy jest słynna. Byłem więc bardzo szczęśliwy, kiedy Ben pod koniec mojego stażu podoktorskiego (2010) zaproponował mi czteroletni kontrakt. Miałem zbudować zespół, który będzie pracował nad zastosowaniem cząsteczek sterowanych światłem w zastosowaniach biologicznych. W ramach badań naukowcy stworzyli podwaliny fotofarmakologii. Zajmuje się ona projek-
ciąg dalszy ze strony 1 Powyższe wynika z umowy notarialnej między TSKŻ a Ghelamco. „Cała nowa siedziba TSKŻ (wraz z teatrem) będzie mieć blisko 6 500 m2 powierzchni. Decyzją inwestora i TSKŻ wybrane elementy dotychczasowej siedziby Teatru Żydowskiego, takie jak fragmenty elewacji, schody i wartościowe mozaiki ceramiczne zostaną zinwentaryzowane, zdemontowane i odrestaurowane, aby w nowym obiekcie uświetnić jego wnętrza. W nowej siedzibie Teatru, w foyer, planowana jest również izba pamięci poświęcona twórczości architektów, którzy brali udział w projektowaniu obecnego budynku. Dodatkowo, na pozostałej części działki powstanie także niezależny budynek biurowo-usługowy”.
do wszelkiej działalności syntetycznej – zdradza dr Szymański. I dodaje: – Osiem lat wspólnej pracy, 45 wspólnych publikacji... nie wiem, ile stron musiałbym zapełnić, żeby opisać, jak mądrym, skromnym i wspaniałym Ben jest człowiekiem. Doktorat u noblisty W Groningen karierę badawczą rozwija też inny absolwent Wydziału Chemicznego PW. Wojciech Danowski pracę magisterską pisał pod opieką prof. dr. hab. inż. Janusza Lewińskiego (którego zespół opracował metodę wytwarzania kropek kwantowych ZnO zachowujących właściwości luminescencyjne). Doktorat przygotowuje w grupie badawczej prof. Feringi. Zastrzega jednak, że nie może zdradzić, nad czym dokładnie pracuje. – Bena poznałem, kiedy w ramach programu Erasmus wyjechałem na semestr do Groningen – opisuje absolwent naszej uczelni. – W jego laboratorium prowadziłem badania w podgrupie zajmującej się motorami molekularnymi. W ciągu tych kilku miesięcy zobaczyłem
Przede wszystkim współpraca Dr inż. Wojciech Bury – absolwent i były pracownik Wydziału Chemicznego PW (promotorem jego rozprawy doktorskiej, wyróżnionej w 2009 roku nagrodą Prezesa Rady Ministrów, był prof. Lewiński), obecnie pracujący na Wydziale Chemii Uniwersytetu Wrocławskiego może pochwalić się publikacjami z innym tegorocznym noblistą – prof. Stoddartem. Zastrzega jednak, że nie był i nie jest członkiem jego zespołu. W latach 2011– 2014 odbywał staż podoktorski na Uniwersytecie Northwestern, z którym od 2008 roku związany jest prof. Stoddart. Opiekunem stażu dr. Burego był prof. Joseph T. Hupp. – Działalność grup badawczych na tym uniwersytecie w ogromnej mierze opiera się na współpracy – wyjaśnia były pracownik PW. – Organizowane są wspólne seminaria, sesje naukowe, tak, aby osoby specjalizujące się w różnych dziedzinach, mogły realizować wspólne projekty. Grupy mają często podobne naukowe zainteresowania, co jeszcze bardziej sprzyja wspólnym działaniom. Zespoły prof. Huppa i prof. Stoddarta nawiązały bliższą współpracę w 2012 roku.
– Miałem przyjemność pracy ze stażystami prof. Stoddarta, dzięki czemu udało nam się wspólnie rozwiązać niektóre problemy syntetyczne związane z tworzeniem nowych materiałów porowatych, który to temat był w głównym obszarze moich zainteresowań – opisuje dr Bury. Efektem tych prac są artykuły naukowe: „Metal-organic framework thin films composed of free-standing acicular nanorods exhibiting reversible electrochromism” (opublikowany w 2013 roku w „Chemistry Materials”) i „Ultrahigh Surface Area Zirconium MOFs and Insights into the Applicability of the BET Theory” (z „Journal of the American Chemical Society” z 2015 roku). – Oczywiście nie byłem jedyną osobą w zespole prof. Huppa zaangażowaną we współpracę z grupą prof. Stoddarta – zastrzega absolwent Politechniki Warszawskiej. – W zeszłym tygodniu wielu moich znajomych z czasów stażu zamieściło na swoich profilach facebookowych informację o posiadania wspólnych prac z noblistą. Czekając na polskiego Nobla To jednak nie wszystkie związki Politechniki Warszawskiej z tegorocznymi laureatami Nagrody Nobla z chemii. – Chciałem przypomnieć, że Ben był gościem na YoungChem 2010 – dopowiada Wojciech Danowski. To konferencja organizowana przez działające na naszej Uczelni Chemiczne Koło Naukowe „Flogiston”, kierowana do studentów oraz doktorantów kształcących się na kierunkach chemicznych na całym świecie. Może więc wkrótce doczekamy się Nagrody Nobla dla naszych badaczy? Agnieszka Kapela Biuro ds. Promocji i Informacji Politechniki Warszawskiej
Nowa siedziba Teatru Żydowskiego jak marzenie Andrzej Rogiński W świetle zawartej umowy, inwestor zagwarantował finansowanie działań statutowych TSKŻ – w ramach realizacji inwestycji. Ghelamco w ramach rozliczeń za nabycie nieruchomości pod budowę budynku biurowo-usługowe pokryje w całości koszt budowy nowej siedziby TSKŻ i Teatru w sąsiednim budynku, koszt budowy których wyniesie 63 mln zł. Inwestor planuje także przeznaczenie dodatkowej kwoty jako darowizny w wysokości 13 mln złotych na zakup wyposażenia dla Teatru obejmującego m.in. nowoczesne rozwiązania akustyczne i oświetleniowe, technikę sceniczną oraz wyposażenie widowni. Budynek znajdujący się przy pl. Grzybowskim 12/16, w którym obecnie mieści się siedziba
TSKŻ, a do niedawna i Teatru Żydowskiego, nie jest objęty ochroną konserwatorską i nie jest wpisany do Rejestru Zabytków, a m. st. Warszawa, po uzgodnieniach z Ministrem Kultury i Dziedzictwa Narodowego, wydało zgodę na jego rozbiórkę. Zły stan techniczny części nieruchomości zajmowanej przez Teatr, w związku z ponad 50-letnią eksploatacją i brakiem odpowiedniej polityki remontowej, od lat był alarmujący. Na przestrzeni ostatnich pięciu lat Dyrekcja Teatru oraz m. st. Warszawa były o tym wielokrotnie informowane przez właścicieli i zarządcę obiektu, którzy wzywali do usunięcia występujących w tej części budynku licznych nieprawidłowości zagrażających bezpieczeństwu ludzi. Zawiadomienia te pozostały
bez odpowiedzi, co doprowadziło do dalszego pogarszania się stanu technicznego części budynku zajmowanej przez Teatr aż do chwili obecnej. „Południe” mobilizowało Państwową Straż Pożarną do przeprowadzenia kontroli stanu obiektu. Sprawą zajęły się KM Państwowej Straży Pożarnej oraz Nadzór Budowlany, który wydał decyzję o wyłączeniu tej części budynku z użytkowania. Inspekcja Nadzoru Budowlanego wykazała, że w części budynku zajmowanej przez Teatr występują rażące naruszenia, a jej stan techniczny zagraża życiu i zdrowiu osób (tj. widzów, aktorów oraz pracowników) w nim przebywających. Inspekcja potwierdziła wyniki wcześniejszych ekspertyz dokończenie na stronie 8
7
POŁUDNIE - Głos warszawiaków
OGŁOSZENIA DROBNE Auto-Moto l Skup Aut w każdym stanie osobowe i dostawcze, całe, rozbite i skorodowane, również z zagubionymi dokumentami. 789 090 573
AGD - RTV l ANTENY - Profesjonalne usługi w dobrej cenie - zadzwoń 501 700 315 l Anteny 601 867 980; 22 665 04 89 l Lodówek naprawa, 22 842-97-06, 602-272-464. l Lodówek, pralek naprawa - 603-047-616, 502-562-444. l Naprawa pralek, lodówek, tanio, 502-253-670, 22 670-39-34. NAPRAWA MASZYN DO SZYCIA DOJAZD GRATIS TEL. 508 08 18 08
FINANSE
Pożyczka ekspresowa
797 705 105 110
wystarczy
- dowód osobisty gotówka - w jeden dzień
Pożyczki
ekspresowe
Nawet do 6000zł
Sprawdź nas!
Koszt połączenia wg taryfy operatora.
KUPIĘ l Antyki za gotówkę, obrazy, platery, militaria, srebra, zegarki, bibeloty i inne. Antykwariat ul. Dąbrowskiego 1, 22 848-03-70; 601-352-129 l Antyki, znaczki, monety, książki, meble, obrazy. Płacę gotówką 22 235 38 79, 601-235-118 l Antyki, meble, obrazy, porcelanę, platery, srebro, płatne gotówką Antykwariat ul. Narbutta 23; 502 85 40 90, 22 646 32 67 l Antyczne meble, obrazy, srebra, platery, odznaczenia, szable, książki, pocztówki, 601 336 063 l Filatelista - znaczki 516 400 434 l Skup książek, 22 826-03-83, 509-548-582.
NIERUCHOMOŚCI l Kupię mieszkanie: z niepłacącym lokatorem; z problemem prawnym; zadłużone 796 796 596 POŁUDNIE na Facebook http://www.facebook.com/ Poludnie.Gazeta
NAUKA l Angielski doświadczenie dojazd 601 333 707 l Biologia dojeżdżam 607 153 493 l Gitara 881 037 630
PRACA - dam l Ag. Dzienna 22.848 99 99 - Duże Zarobki! ( Panie 18-40l ) Puławska 43 m 1. l Agencja Pracy Interkadra poszukuje sprzedawców na renomowanej stacji benzynowej. Tel. 666 826 241, mail: s.dunaj-gabrys@interkadra.pl l Dystrybucja, 602 424 170 l Ekspedientki, Ustanów, wysokie zarobki, umowa, 508 23 85 86 l Fryzjerce, 1800 zł + procent, cały etat, 501 143 827
l Docieplanie budynków, poddaszy, malowanie elewacji, kilkunastoletnie doświadczenie, 501 62 45 62
l Remontowo - budowlane. Ogrodzenia. 513 137 581 l Remonty kompleksowo 22 240 87 31
l Docieplanie budynków, szybko, l Tapicerskie u klienta, tanio, solidnie, 502 053 214 503-300-924. l Drzewa krzewy sadzenie l Tanie pranie dywanów, wy501 311 371 kładzin, tapicerki 605 726 258 l Elektryk - kuchnie 507 153 734 l Elektroawarie 507 153 734
l Tapicerskie także u klienta 501 283 986
l Hydraulika, gaz - Zenek, 691-718-300.
l Wylewki agregatem, 668 327 588
l Kancelaria Prawna w Centrum - specjalizacja: prawo pracy, spadkowe i karne. Tel. 505 168 398 l Komputery - pogotowie, ul. Na Uboczu 3; 22 894-46-67, 602-301-214 l Malowanie 698 431 913 l Malowanie gładzie 22 240 87 31
ZDROWIE l 22 848 99 99 Ag. Masaże i nie Tylko Puławska/Madalińskiego l Gimnastyka seniorów 505 122 514 l Lekarz seksuolog, 22 825 19 51
URODA
l Spawacz - ślusarz, 602 424 170 l Malowanie referencje l Masaże tylko dla Panów! 722 920 650 l Ukrainkę (18-35), Puławl Okna, naprawy, doszczelnie- 22 848 99 99. Puławska 43 m 1 ska 43/1, masaże nia 787 793 700 l WMO Ustronie ul. Batystowa, poszukuje Gospodarza Osiedla KANCELARIA PORAD PRAWNYCH, (tzw. złota rączka), mieszkającePODATKOWYCH I PRAKTYCZNYCH go w okolicy Ursynów-Kabaty. Warszawa, ul. Korzenna 13 c tel. 22 842-81-32 Pożądane prawo jazdy (samochód), znajomość prac ogrodoKlientów i telefony przyjmujemy wyłącznie w godzinach: wych. Dzwonić w godz. 12-14, 503 070 400 Pon., śr., czw. 16.00 – 19.00 wt. 8.00- 14.00
RÓŻNE l Udostępnimy do współpracy w Centrum Warszawy - róg Marszałkowskiej i Świętokrzyskiej gabinet stomatologiczny, protetyczny kompletnie wyposażony. Fundacja AK tel. kont. 609 574 472 lub 22 654 60 17 l WRÓŻKA DYPLOMOWANA TANIO 501 623 919
USŁUGI l Cyklinowanie, malowanie, 601-652-879 l Cyklina układanie 22 240 36 56
Spadkowe i małżeńskie spory majątkowe, rozwody Zniesławienia (cywilne) i pomówienia (karne) Obrona przed fiskusem i komornikiem Zasiedzenia, dział gruntów, odszkodowania Reprezentacja w procesach gospodarczych, cywilnych i rodzinnych
USŁUGI SZKLARSKIE
w zakładzie i u Klienta ul. Puławska 115a al. Zjednoczenia 13 pon. - pt. 10.00 - 18.00 pon. - pt. 9.00 - 17.00 soboty 10.00 - 14.00 tel. 22 834-09-82 tel. 22 843-04-88 690 618 634 www.vitroflex-warszawa.com
vitroflex@gmail.com
l DEZYNSEKCJA, skutecznie, 22 642-96-16.
KANCELARIA RADCÓW PRAWNYCH
ul. Mickiewicza 9, lok. U4 przy ul. gen. J. Zajączka tel. 22 241-17-14 office@bsskancelaria.pl pełny zakres spraw przedsiębiorców i osób fizycznych, w tym: odszkodowania, umowy, sprawy nieruchomości, spadki, rozwody, reprezentacja w sądzie i przed urzędami, profesjonalni pełnomocnicy. Uprzejmie zapraszamy
l ZDROWIE l URODA l przyjmujemy zgłoszenia reklamodawców: 22 844 19 15 reklama@poludnie.com.pl
Ul. Puławska 26a - tel. 22 849 23 89
l Budownictwo l Inwestycje l l Architektura l l Zagospodarowanie przestrzenne l przyjmujemy zgłoszenia reklamodawców: 22 844 19 15 reklama@poludnie.com.pl
INFORMATOR POŁUDNIA POLICJA - 997 i 112 STRAŻ MIEJSKA - 986 STRAŻ POŻARNA - 998 i 112 POGOTOWIE - 999 i 112 l Całodobowa informacja pogotowia ratunkowego 197 90
HANDEL u Społem WSS Śródmieście, Warszawa, ul. Nowy Świat 53 www.wss.spolem.org.pl SDH Hala Mirowska pn-pt 7-20 sob 7-18 pl. Mirowski 1* Sklepy spożywcze: Długa 8/14*,Foksal 12/14*,Koszykowa 24, Koszykowa 31, Krak.Przedm. 16/18*, Miodowa 23, Mokotowska 46a, Mokotowska 67, Nowy Świat 53*, Solec 46*, Solec 66*, Solidarności 83*, Widok 16, Wiejska 20*,Wspólna 41* *realizacja zamówień na Kosze Delikatesowe Sklepy przemysłowe: Andersa 25,Długa 8/14,Mokotowska 67, Wiejska 9
BIURA OGŁOSZEŃ: l ul. Puławska 136, pon. - czw. 9.00 - 17.00, pt. 9.00 - 16.00
tel./fax 22 844-39-45, tel. 22 844-19-15 ogloszenia@poludnie.com.pl reklama@poludnie.com.pl l ul. Na Uboczu 3 (NOK) „Continental”, tf. 22 648-29-41 l ul. Grzybowska 39 „atco”, 22 652-25-30, 22 620-17-83, 22 654-90-77 l Piaseczno, ul. Kniaziewicza 45 lok. 18, „Barcik" tel. 22 213-85-85, 601-213-555
Ceny netto w zł. za jedno słowo na stronie Ogłoszenia drobne 2,00 czcionka standardowa 2,50 czcionka standardowa wytłuszczona 2,50 CZCIONKA STANDARDOWA WERSALIKI 3,00 CZCIONKA WERSALIKI WYTŁUSZCZONE 4,00 czcionka kolorowa słowo w ramce + 100% do wyżej wymienionych Dział reklamy POŁUDNIE 22 844-19-15, 22 844-39-45 ogloszenia@poludnie.com.pl reklama@poludnie.com.pl
Specjalistyczna Przychodnia Fundacji Armii Krajowej na co dzień leczy pacjentów w zakresie chorób: - układu krążenia, zawały serca, udary mózgu, zakrzepica układu żylnego, miażdżyca tętnic Wykonujemy badania EKG, Echo Serca, EKG metodą Holtera-24h, badania analityczne krwi i moczu, USG Kości, USG Dopplera (badanie służące do jak najwcześniejszego wykrywania nawet drobnych schorzeń tętnic i żył, które w konsekwencji mogą prowadzić do udaru mózgu, zawału serca czy zatorowości płucnej, badanie spirometryczne (ocena czynności płuc), badanie dermatoskopem (urządzenie do diagnostyki zmian skórnych w tym onkologicznych) Lekarze specjaliści: l kardiolog (choroby serca), l chirurg naczyniowy, l chirurg ortopeda (układ kostny), l diabetolog (cukrzyca), l dermatolog (choroby skórne), l onkolog (choroby nowotworowe), l pulmonolog (choroby układu oddechowego), l neurolog (choroby Alzheimera, Parkinsona, powikłania błędnikowe, stwardnienie rozsiane, padaczka, migrena, zaburzenia snu), l reumatolog (układ kostno-stawowy), l gastrolog (schorzenia układu pokarmowego), l dietetyk (nadwaga). Polecamy również masaże urządzeniem Aquavibron – sprawdzony w szpitalach i sanatoriach – pozwala pozbyć się wielu drobnych, ale uciążliwych dolegliwości typu: nerwobóle, reumatoidalne zapalenie stawów, stany pourazowe. W środy przyjmuje chirurg naczyniowy specjalista od skutecznego leczenia ran pochodzenia cukrzycowego (leczący przewlekłe rany, w tym stopę cukrzycową) Godziny przyjęcia od 14.00 do ostatniego pacjenta. We wtorki przyjmuje specjalista od USG kostno-stawowego, oraz mięśni (uda, ramiona, barki)
Specjalistyczna Przychodnia Lekarska nr 1 Fundacji Armii Krajowej ul. Mariańska 1 (parter-róg Pańskiej) 22-654-55-05 22-654-65-29 Pon. – pt. 8.00-18.00, sob. 8.00-13.00 Przychodnia nie współpracuje z NFZ
www.poludnie.com.pl
POŁUDNIE - Głos warszawiaków
Dziurawe przepisy reprywatyzacyjne Bogdan Żmijewski Tak zwana ustawa o reprywatyzacji gruntów warszawskich przewidziała wiele słusznych rozwiązań, ale nie w pełni skutecznych. Nie załatwia wiele problemów i generuje nowe, bo jest niejasna, a nawet moim zdaniem błędna. Może się okazać w części niewykonalna. Ustawa wprowadziła pierwokup Miasta w nabyciu roszczeń do nieruchomości będących przedmiotem potencjalnego zwrotu. W tym celu wprowadzono wymóg zawarcia umowy sprzedaży roszczeń w formie aktu notarialnego, który notariusz ma obowiązek przesłać do gminy, a ta ma 30 dni na zajęcie stanowiska. Popełniono jednak błąd, bo używając w ustawie słowa „sprzedaż” nie objęto nim innych form przekazywania (zbycia) roszczeń, takich jak darowizna, aport. Czyli ustawa jest trochę dziurawa. Zgodnie z ustawą wszelkie umowy o sprzedaży roszczeń zawarte i złożone do urzędu przed wejściem w życie ustawy są ważne i Miasto nie może stosować do tych transakcji zasad pierwokupu. Czyli jeszcze przez jakiś czas miasto będzie miało do czynienia z nabywcami roszczeń. Miasto będzie mogło też korzystać z pierwokupu przy sprzedaży oddanych nieruchomości, ale znowu tylko sprzedaży. Informuję, że Miasto nie jest przygotowane organizacyjnie
Warszawa 02-624 ul. Puławska 136 tel./fax 22 844-39-45, tel. 22 844-19-15 www.poludnie.com.pl poludnie@poludnie.com.pl ogloszenia@poludnie.com.pl reklama@poludnie.com.pl poludnie_glos@poczta.onet.pl Wydawca: Andrzej Rogiński „Południe” redaktor naczelny: Andrzej Rogiński Zespół autorów: Władysław Adamski, Rafał Dajbor, Marcin Kalicki, Daniel Łaga, Piotr Pieńkosz, Rafał Rogiński, Anna Tomasik, Ewa Ziegler, Bogdan Żmijewski Redakcja czynna w pon. - czw. w godz. 9.00 - 17.00 pt. w godz. 9.00 - 16.00 W tych godzinach przyjmujemy także ogłoszenia. Łamanie: Jan Kurzawa
Druk: ZPR Media S.A. ISSN 2450-6850
Redakcja nie odpowiada za treść ogłoszeń. Materiałów nie zamówionych nie zwracamy. Zastrzegamy sobie prawo skracania i adiustowania nadsyłanych tekstów oraz zmian tytułów. Teksty sponsorowane oznaczamy skrótem TS
i finansowo do nabywania roszczeń i nieruchomości w drodze pierwokupu. Już dziś ich nie kupuje, bo nie ma na to pieniędzy w budżecie, choć szereg osób jest gotowych je Miastu sprzedać. Miasto nie jest też w stanie w 30 dni podjąć decyzji o pierwokupie, bo przy wartości majątku powyżej 2,5 mln zł musi się wypowiedzieć Rada Warszawy, a ta zbiera się raz w miesiącu. Ustawa wprowadza możliwość umarzania postępowań o zwrot nieruchomości „jeśli nie jest możliwe ustalenie stron postępowania”. Ale kwestia dochodzenia do umorzenia jest opisana w ustawie tak, że może budzić wątpliwości interpretacyjne co do skuteczności zapisu. Ustawa stanowi bowiem o obowiązku zamieszczania w tym celu ogłoszenia stanowiącego wezwanie strony do przystąpienia do postępowania. W ogłoszeniu należy podać „znane organowi ostatnie miejsce zamieszkania”. I tu zaczynają się problemy techniczno-prawne. Pojęcie miejsce zamieszkania jest bowiem czym innym niż miejsce zameldowania, czy adres do doręczeń. I niby skąd urząd miałby wiedzieć o ostatnim miejscu zamieszkania. Ono wcale nie musi wynikać z treści wniosku o zwrot i późniejszej korespondencji popierającej ten zwrot. Zatem zapis jest po części martwy. W kolejnym przepisie mówi się, że „ogłoszenie zamieszcza się w dzienniku o zasięgu ogólnokrajowym, a ponadto w prasie lokalnej obejmującej swym zasięgiem miejsce ostatniego zamieszkania wnioskodawcy”. Czyli organ, by dać ogłoszenie, musi najpierw wykazać bez wątpliwości znane organowi miejsce ostatniego zamieszkania wnioskodawcy, co raczej jest niemożliwe. Ponadto z treści przepisu można interpretować, że nie umarza się postępowań co do których wpłynęło jakiekolwiek pismo od strony innej niż pierwotnie złożony wniosek dekretowy, choćby strona obecnie sprawą się nie interesowała. Moje szczególne wątpliwości prawne i moralne budzi przepis, z którego wynika, że można odmówić zwrotu budynków zniszczonych w latach 1939-1945 ze względu na odbudowę lub remont dokonany ze środków publicznych więcej niż w 60 %. Po pierwsze przywołane daty są niestosowne, bo niekonkretne. Powinno być od 1 września 1939 r. do 17 stycznia 1945 r., a może i później. Zwracam bowiem uwagę, że po 17.01.1945 wiele budynków (kilka tysięcy) ,choć były w dobrym stanie, zostało zburzonych przez komunę, a potem inaczej odbudowanych, między innymi po to, żeby zatrzeć ślady historii Polski.
Ponadto z treści przepisu nie wynika jednoznacznie jaki miałby być udział środków publicznych w tej odbudowie, 100 %, czy choćby 1 %. Przepis mówi o stopniu zniszczenia, a nie o nakładach Skarbu Państwa na odbudowę, co tworzy pole do interpretacji. Przepis też w istocie pozwala stawiać tezę, że jak były właściciel odbudował za swoje, a miasto tylko później remontowało, to można nie oddać. Ustawa jest po prostu nieprecyzyjna, wręcz niechlujna. Tak jest, jak powstaje coś z potrzeby politycznej. Wtedy działa się na chybcika i nie bierze pod uwagę aspektów moralnych, a kwestie prawne traktuje się powiedzeniem „oj tam, oj tam, jakoś to będzie”. Największym problemem jaki będzie miała z tą ustawą administracja są słowa, że „można odmówić” zwrotu z powodów wymienionych w ustawie. Nie jest bowiem napisane „odmawia się z powodu…” To oznacza, że organ będzie musiał wykazać stosowne argumenty prawne i faktyczne, uzasadniające dlaczego odmówił - nie zwrócił choć mógł zwrócić, bowiem zgodnie z KPA sprawę trzeba rozstrzygać na korzyść obywatela. W normalnym świecie w przypadku odmowy należałoby wypłacić odszkodowanie za grunt oraz nakłady i zakończyć sprawę. Takie regulacje umożliwia przecież kodeks cywilny. W przypadku dekretu za nieruchomości, których się nie zwraca, odszkodowań się nie wypłaca z wyjątkiem domów jednorodzinnych i gospodarstw rolnych. Nie ma bowiem takiego przepisu, który by miasto do tego zobowiązywał, co nie oznacza, że miasto nie może zapłacić albo dać grunt zamienny. Ale Miasto nie chce tego robić, bo jest złodziejem, którego nie można pociągnąć do odpowiedzialności prawnej z tego tytułu. Byli właściciele zgodnie z ustawą mają tylko roszczenie zwrotu tego, co zabrano, i w granicach działki przedwojennej. Gdy budynek po wojnie odbudowano w innych, nieco większych granicach, to zwrot nie jest możliwy, ani odszkodowanie. Trzeba czekać na ustawę zaspokajającą roszczenia reprywatyzacyjne. A tej brak. Jeśli w budynku sprzedano lokale lokatorom, to zwraca się tylko lokale niesprzedane, a za pozostałe odszkodowanie nie przysługuje. A jak były właściciel dostanie poddasze i będzie chciał podnieść dach, by zrobić tam mieszkanie, to musi zapłacić wspólnocie (lokatorom mieszkań wykupionych często z 90 % ulgą) żeby się na to zgodzili. Takie jest prawo własności.
Nowa siedziba Teatru Żydowskiego jak marzenie Andrzej Rogiński dokończenie ze strony 6 i wykazała niedopuszczalny stan konstrukcji budynku, instalacji elektrycznej oraz liczne nieprawidłowości w zakresie ochrony przeciwpożarowej. Dalsza eksploatacja lokalu i organizowanie tam wydarzeń publicznych okazało się niemożliwe, a część budynku zajmowana przez Teatr została niezwłocznie zabezpieczona. Od kilku lat trwają też prace nad projektem nowej siedziby Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Żydów w Polsce z pomieszczeniami dla Teatru Żydowskiego przy placu Grzybowskim. Nowa siedziba dla Teatru mogłaby już powstawać, gdyby Teatr oraz Urząd Miasta St. Warszawy zrealizowały porozumienie z 2014 r., które gwarantowało powstanie nowej siedziby dla TSKŻ oraz Teatru, jak również zapewnienie działalności Teatru do czasu wybudowania nowej sceny. Porozumienie zakłada, że dopiero po wybudowaniu nowej siedziby TSKŻ i przeniesieniu na nową scenę Teatru nastąpi realizacja budynku biurowo-usługowego. Projekt realizowany będzie wspólnie przez TSKŻ, największą świecką organizację żydowską w Polsce, oraz wybranego partnera strategicznego, firmę Ghelamco. Opracowano kilka wersji projektu. Obecne projekty pomiesz-
czeń przeznaczonych na nową siedzibę dla TŻ są wynikiem porozumienia wszystkich stron: TSKŻ, Teatru Żydowskiego i firmy Ghelamco Poland przy udziale M. St. Warszawy. Prace nad ostatecznym projektem architektonicznym inwestycji nadal trwają. Do dzisiaj ratusz nie przyjął od TSKŻ oferty wynajmowania teatru. Oferta została złożona w czerwcu 2016 roku i zakłada bardzo niski czynsz, pięciokrotnie niższy niż rynkowy w tej lokalizacji. Jeśli taka umowa nie zostanie zawarta to prawdopodobnie zamiast pomieszczeń dla żydowskiego teatru miejskiego powstanie nowa scena teatralna dla innych teatrów. Komentarz redaktora: Teatr Żydowski jest instytucją kultury, której organem założycielskim, a więc nadzorującym i współfinansującym, są Miasto St. Warszawa i Ministerstwo Kultury. Miasto Warszawa i Dyrekcja Teatru miały od 2011 r. świadomość złego stanu technicznego obiektu. Stanowiło to zagrożenie życia i zdrowia widzów oraz osób tam pracujących. Wobec powyższych faktów zadziwiają działania i wypowiedzi dyr. Gołdy Tencer o pokrzywdzeniu Teatru Żydowskiego przez TSKZ oraz Ghelamco. Dziwię się brakowi aktywno-
ści Miasta, gdy jest konkretna propozycja zapewnienia siedziby dla miejskiego teatru bez udziału środków z pieniędzy publicznych. Nie rozumiem, dlaczego Dyrekcja TŻ i Miasto, zamiast pomóc, by inwestycja szybko powstała a wraz z nią nowa siedziba dla Teatru, robi tak niewiele, by tak się wreszcie stało? Dlaczego nie jest realizowane przez Teatr i Miasto porozumienie podpisane w lutym 2014 r. o współpracy? Dlaczego nadal nie ma konkretnej odpowiedzi m. st. Warszawy na ofertę wynajęcia miastu przez TSKŻ pomieszczeń nowo wybudowanego Teatru? Władze Warszawy – jako organ założycielski Teatru Żydowskiego, a także Gołda Tencer, dyrektor tegoż Teatru, sprawiają wrażenie, jakby nie interesowała ich budowa nowego obiektu w miejsce zaniedbanego budynku. Czyżby chodziło o inne rozdysponowanie środków przeznaczonych na budowę? Bardzo bym chciał, abyśmy jak najkrócej czekali na teatr krzewiący kulturę żydowską. Gałda Tencer niech występuje na deskach nowego Teatru Żydowskiego, niech będzie jego szefem artystycznym, ale oby nie była tam dyrektorem. Lekceważenie życia widzów przez brak dbałości o stan obiektu, to dyskwalifikacja. Andrzej Rogiński