l Blisko spraw Czytelników l Bez owijania w bawełnę l www.poludnie.com.pl l G A Z E T A
Naganne praktyki towarzystw ubezpieczeniowych
www.facebook.com/Poludnie.Gazeta https://twitter.com/PoludnieGazeta
W A R S Z A W I A K Ó W ISSN 2082 - 6540
Zaniżone
Wyniki wyborów do Sejmu
odszkodowanie
OC
Andrzej Rogiński Tym razem idzie o audi A3 turbo Diesel. Kalkulacja naprawy szkody OC wykonana przez towarzystwo ubezpieczeniowe wykonana jest nieprawidłowo, tj. ze szkodą dla ubezpieczonego. Właściciel pojazdu nie dość, że poniósł szkodę i straci czas na zajmowanie się jej usunięciem, to ubezpieczyciel szkodę tę powiększa poprzez nieuprawnione zaniżanie wartości części. Co druga część zamienna jest częścią alternatywną, czyli taką, która nie powinna być użyta do usunięcia szkody. Wytyczna Komisji Nadzoru Finansowego 15.1. Niezależnie od tego, czy wysokość świadczenia jest ustalana metodą serwisową, czy też kosztorysową, zakład ubezpieczeń nie powinien stosować praktyk skutkujących naruszeniem zasady pełnego odszkodowania. W szczególności zakład ubezpieczeń nie może przyjmować w przypadku rozliczenia szkody metodą kosztorysową innych niż w przypadku rozliczenia szkody metodą serwisową kryteriów uwzględniania cen części zamiennych i stawek za usługi warsztatów naprawczych. Zasada pełnego odszkodowania została naruszona. Brak jest podstawy do zastosowania części alternatywnych. Skandalem są potrącenia 25% na cenach części alternatywnych. Ubezpieczyciel potrącił 191,36 zł z tytułu ubytku wartości powłoki lakierniczej. Uznał też, że nastąpił ubytek wartości części zamiennych w wysokości 442,68 zł. Obie te kwoty dają sumę 634,04 zł netto. Ponieważ w dokumencie kalkulacji nie zostało podane uzasadnienie dla tych potrąceń, to w świetle wytycznych KNF potrącenia są niedopuszczalne. Kalkulacja została wykonana wg widzimisię towarzystwa ubezpieczeniowego na szkodę poszkodowanego. A zatem towarzystwo nie wywiązało się wobec właściciela pojazdu z zawartej umowy ubezpieczenia OC. Mało który poszkodowany będzie dochodził swoich praw, albowiem nie zna rzeczywistych cen. Towarzystwo swym postępowaniem narusza zaufanie poszkodowanego. Takie postawy mają negatywny wpływ na funkcjonowanie rynku ubezpieczeń. Paradoksalnie towarzystwo ubezpieczeniowe działa w ten sposób na swoją szkodę. Spodziewałbym się kwestionowania przez towarzystwo błędów popełnionych przez wykonawcę kalkulacji naprawy na niekorzyść poszkodowanego.
l
www.poludnie.com.pl
www.facebook.com/Poludnie.Gazeta
Rok X nr 15 (175)
l
4 LISTOPADA 2015
https://twitter.com/PoludnieGazeta
l
Bezpłatnie
Warszawa to Okręg wyborczy nr 19 z 20 mandatami. Mandaty uzyskali: Prawo i Sprawiedliwość: 1. Kaczyński Jarosław Aleksander 202429 głosów, 2 Kamiński Mariusz 29654 głosy, 3. Gosiewska Małgorzata Maria 13976 głosów, 4. Górski Artur Cezary 6262 głosy, 5. Krajewski Jarosław Karol 4.753 głosy, 6.Tomaszewska Ewa 5114 głosy, 7. Wypych Małgorzata Maria 7496 głosów, 8. Lisiecki Paweł Jacek 6865 głosów; Platforma Obywatelska RP: 1. Kopacz Ewa Bożena 230894 głosy, 2. Halicki Andrzej Witold 13859 głosów, 3. Kluzik-Rostkowska Joanna Grażyna 12807, 4. Fabisiak Joanna 3512 głosów, 5. Święcicki Marcin 8329 głosów, 6. Szczerba Michał Roch 4919 głosów, 7. Kosecki Roman Jacek 3258 głosów; Kukiz’15: Kukiz Paweł Piotr 76675 głosów, 2. Wilk Jacek 2420 głosów; Nowoczesna Ryszarda Petru: 1. Petru Ryszard Jerzy 129088 głosów, 2. Wróblewska Kornelia Konstancja 3945 głosów, Gryglas Zbigniew 1011 głosów.
Wyniki wyborów do Senatu
fot. Andrzej Sitko
Fot. Andrzej Sitko
Most Łazienkowski otwarty W środę, 28 października, tuż po godz. 6.00 pierwsze samochody i autobusy wjechały na Most Łazienkowski. Hanna Gronkiewicz-Waltz, prezydent Warszawy, razem z budowniczymi odstawiła zapory i po kilku minutach na przeprawę powrócił normalny ruch. Pożar, który wybuchł w połowie lutego na pomoście technicznym Mostu Łazienkowskiego spowodował – jak twierdza urzędnicy stołecznego ratusza - trwałe odkształcenia konstrukcji i struktury stali. W konsekwencji
konieczne było zamknięcie go dla ruchu. Remont przeprawy rozpoczął się w kwietniu. Stara konstrukcja mostu była sukcesywnie demontowana a nowe elementy nasuwane z obydwu brzegów Wisły. Dwa miesiące trwało nasuwanie stalowej konstrukcji mostu. Obie jej części musiały pokonać łącznie 400 m, by spotkać się w połowie drogi, gdzie zostały połączone. Wykonawca wzmocnił podpory mostu, zamontował pas dzielący jezdnie, wykonał odwodnienie. Wreszcie, w ostatnich ty-
godniach, na stalowej konstrukcji została położona dwuwarstwowa nawierzchnia. Wierzchnią warstwę ułożono jednocześnie na całej długości i szerokości jezdni, aby uniknąć „szwów”. Na „nowym” moście stanęły latarnie, zamontowano bariery energochłonne i balustrady. Są na nim, tak jak przed remontem, po trzy pasy ruchu na każdej jezdni (na obydwu jezdniach są buspasy). Wykonawcą prac związanych z odbudową Mostu Łazienkowskiego jest konsorcjum firm Porr Polska Infrastructure oraz Przed-
Anita Włodarczyk, mistrzyni świata w rzucie młotem do Hanny Gronkiewicz-Waltz, prezydent m. st. Warszawy
To nie fair Szanowna Pani Prezydent! Jako zawodniczka klubu RKS SKRA Warszawa w imieniu własnym i wielu byłych i obecnych cenionych sportowców tego Klubu zwracam się do Pani z apelem, by nie przedstawiać mediom i sądowi fałszywych informacji, że Klub nie realizu-
je na terenie klubu SKRA przy ul. Wawelskiej działalności sportowej. Ja jestem tego żywym przykładem. Są też inni. Jeszcze niedawno trenowała tu Kamila Skolimowska. W Klubie działają sekcje lekkoatletyczna i rugby. Organizowane są zawody, ćwiczą tu dzieci,
młodzież, seniorzy i osoby niepełnosprawne, a nawet miejskie szkoły mają tu zajęcia za darmo. Sportowcy SKRY zdobywają medale i punktowane miejsca na wielu imprezach sportowych. dokończenie na stronie 8
siębiorstwo Usług Technicznych INTERCOR Sp. z o.o. - Cieszę się, że zaledwie po sześciu i pół miesiącach remontu do ruchu powrócił, tak ważny dla mieszkańców, Most Łazienkowski – powiedziała Hanna Gronkiewicz-Waltz, prezydent Warszawy, po otwarciu mostu. – W ostatnim czasie w stolicy uruchomiliśmy cztery nowe przeprawy – całkiem nowy most Skłodowskiej-Curie, most Grota po kapitalnym remoncie GDDKiA, metro, a teraz Most Łazienkowski. Można powiedzieć, że to też zupełnie nowy most, bo cała konstrukcja przeprawy została wymieniona. Mam nadzieje, że ten most posłuży warszawiakom sto lat.
Senatorami z Warszawy zostali wybrani: Okręg wyborczy nr 42 (Praga Pd., Praga Płn., Targówek, Rebertów, Wesoła) Borowski Marek Stefan 124064 głosy (niezależny); Okręg wyborczy nr 43 (Mokotów, Ursynów, Wilanów, Wawer) Rocki Marek Dariusz 108638 głosów (Platforma Obywatelska RP); Okręg wyborczy nr 44 (Śródmieście, Żoliborz, Bielany, Białołęka) – Borys-Damięcka Barbara 164796 głosów (Platforma Obywatelska RP); Okręg wyborczy nr 45 (Ochota, Wola, Bemowo, Włochy, Ursus) – Pociej Aleksander 100445 głosów (Platforma Obywatelska RP).
Poezja
5 listopada (czwartek) o godz. 19 w klubie Hybrydy przy ul. Złotej 7/9 zacznie się wieczór autorski Lecha Jaworskiego. Tomik wierszy „Pełni i Nicości” to książkowy debiut poetycki. Na zakończenie wieczoru wystąpi zespół Dead Frank. Wstęp wolny.
Pomógł pożar
Skala zniszczenia mostu wskazywała, że właściwie trzeba go zbudować na nowo. Budowa z reguły trwa znacznie krócej niż procedury związane z wydaniem pozwolenia na budowę. Tym razem odbyło się bez proceduralnych korowodów. Aby tak się stało trzeba było nieszczęścia. Przyspieszenie tempa inwestycji nie może jednak opierać się na nieszczęściu.
2
POŁUDNIE - Głos Śródmieścia, Żoliborza i Bielan
Aktualizacja strategii rozwoju Warszawy Bogdan Żmijewski Miasto zamierza przez dwa lata pracować nad aktualizacją obecnej Strategii Rozwoju Warszawy do roku 2020 na kolejne 10 lat w oparciu o debatę publiczną. Ma to zalety, jak każda dyskusja, ale ma też wady; wszystko zależy jak Pani Prezydent będzie z tej dyskusji korzystać i jakie grono dyskutantów uda się zgromadzić. Obawiam się, że może to być koncert życzeń tzw. aktywistów, na które rzesza urzędników na rozkaz Prezydenta będzie odpowiadać, czy są możliwe do spełnienia. Tak było przy budżecie partycypacyjnym. Koszty takiej obsługi wniosków przerosły wtedy kwotę 50 mln zł z wydatków na wybrane zadania. Części urzędników zapewne spadną głowy, jeśli coś odrzucą, a co się nie spodoba ludowi na Twitterze, Facebooku, no i „Gazecie Stołecznej”. Pani Prezydent potraktuje ich jak „zderzaki” i „odetnie” w razie potrzeby. To będzie efekt strategii ludycznej. Dla każdego będzie coś miłego, by utrzymać słupki wyborcze, czyli dużo dymu. Nie będę jednak kontestował tej dyskusji, ponieważ nieobecni nie mają racji. Chcę się wypowiedzieć w sprawie Strategii, mając nadzieję, że nie będzie to groch o ścianę. Zacznę od tego, że żeby
brać udział w tworzeniu trzeba mieć dane dotyczące stanu obecnego. Należy też określić cele, do których się zmierza. Strategia jest bowiem sposobem dojścia do celu. To zestaw zasad osiągania celów. Stan obecny, to przede wszystkim stan finansów publicznych i potrzeby społeczne. Strategią jest więc określenie potencjalnych dochodów na pokrycie potencjalnych zobowiązań, czyli na realizację celów. Tworząc Strategię należy zdecydować, czy mamy żyć za pożyczone, czyli na koszt przyszłych pokoleń, czy za własne. Dziś jest moda na pożyczanie. Twierdzi się bowiem, że dług jest motorem rozwoju. Są też tacy co twierdzą, że życie na kredyt prowadzi do rozrzutności. Ja do nich należę, aczkolwiek nie neguję też kredytu. Wszystko w istocie zależy od skali i od tego, kto kredyt będzie spłacał, a kto będzie konsumował jego efekty. Moją filozofię rozwoju społecznego charakteryzuje powiedzenie, żeby jedni nie żyli kosztem drugich, co nie neguje zasady solidaryzmu społecznego. Oczekuję zatem od pomysłodawców celów rozwojowych, by określili, ile ich pomysły będą kosztować i kto za to zapłaci, czyli czyim kosztem to będzie realizowane. Należy dążyć
do stworzenia takiego systemu rozwoju, który będzie się sam finansował. Wtedy działanie będzie oszczędne i nie będzie rodziło napięć społecznych. Taka powinna być zasada Strategii Rozwoju. Zgodnie z nią należy podawać pomysły i wypełniać ją jak wzór matematyczny, by prawa strona równała się lewej. Podam kilka przykładów. Proponuję, by koszty budowy sieci kanalizacji deszczowej pokryć z opłat za odprowadzanie wód deszczowych do tej kanalizacji. Obecnie nikt za to nie płaci, więc takiej kanalizacji się nie buduje. Mało kto wie, że nie jest to zadanie MPWiK, tylko Miasta. W istocie MPWiK konserwuje bezprawnie sieci odprowadzające wody deszczowe. Proponuję wprowadzenie opłat adiacenckich, tj. opłat za wzrost wartości gruntów z tytułu wybudowanej przez gminę infrastruktury, głównie dróg, bo nie widzę powodów do rozdawania prezentów. Ale żądam też, by Miasto uczciwe płaciło za nieruchomości przeznaczone w planach miejscowych pod cele publiczne, takiej jak drogi, zieleńce, szkoły itp. Oczekuję też, że parkingi Park and Ride nie będą budowane w centrum Warszawy, dokończenie na stronie 6
Dnia 28 października 2015 r. zmarł w wieku 66 lat
dr hab. Krzysztof Żmijewski urodzony 9 września 1949 r. Profesor Politechniki Warszawskiej, kierownik zakładu Budownictwa Ogólnego. Nauczyciel akademicki od 1975 roku. Wykładowca Krajowej Szkoły Administracji Publicznej i Polsko Japońskiej Wyższej Szkoły Technik Komputerowych. Współpracownik Polskiej Akademii Nauk. W latach 1991 - 1993 podsekretarz stanu w Ministerstwie Budownictwa. 1993 – 1998 Prezes Krajowej Agencji Poszanowania Energii. 1997 – 2001 Prezes Zarządu Polskich Sieci Energetycznych. 2009 – 2014 Sekretarz Generalny Społecznej Rady Narodowego Programu Redukcji Emisji przy Ministrze Gospodarki a następnie Rady ds. rozwoju Gospodarki Niskoemisyjnej. Od 2010 r. Członek Narodowej Rady Rozwoju powołany przez Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Odznaczony Orderem Odrodzenia Polski Polonia Restituta przez Prezydenta Kwaśniewskiego. Uczestnik strajków akademickich w 1968 r. Członek i współorganizator NSZZ Solidarność na Politechnice Warszawskiej w 1980 r. Przewodniczący Porozumienia Komitetów Obywatelskich w pierwszych wyborach samorządowych w 1990 r., bezpartyjny. Starał się łączyć świat polityki, nauki, kultury i biznesu. Był rzadkim połączeniem romantyka i pozytywisty. Msza żałobna w piątek 6 XI 2015 w gronie rodziny i sąsiadów w Sobolewie. Msza pożegnalna przy prochach zmarłego 7 XI 2015 o godzinie 10.30, w kościele ojców dominikanów, przy ul. Dominikańskiej 2 w Warszawie. Pogrzeb w gronie rodzinnym na Cmentarzu Bohaterów Bitwy Warszawskiej 1920 r. w Radzyminie w grobie rodzinnym. Prosimy o ograniczenie kwiatów do form symbolicznych, Zbieramy datki na hospicja onkologiczne.
matka, żona, dzieci, wnuki, brat z rodziną
Nowe oblicze Cytadeli Cytadela Warszawska jest doskonale znana nie tylko mieszkańcom Warszawy, ale również miłośnikom historii z całego świata jako najważniejsze miejsce martyrologii polskiej z epoki zaborów. Położona jest na terenie twierdzy zbudowanej przez władze rosyjskie po stłumieniu powstania listopadowego. W jednym z budynków na jej terenie, tzw. X Pawilonie, zostało zlokalizowane centralne więzienie śledcze dla więźniów politycznych. Według szacunkowych danych przez Cytadelę, w której urzędowała komisja śledcza i sąd wojenny, przewinęło się około 40 tysięcy więźniów – bojowników o wyzwolenie narodowe i przemiany społeczne. Wśród więźniów X Pawilonu były tak wybitne postaci polskiej historii, jak Romuald Traugutt, Józef Piłsudski, Roman Dmowski, Gustaw Ehrenberg, ksiądz Piotr Ściegienny, Jarosław Dąbrowski, Ludwik Waryński i wielu innych. Samorząd Województwa Mazowieckiego, który działa na rzecz ochrony dziedzictwa narodowego i rozwoju kultury uznał, że rewitalizacja tego „żywego pomnika historii” to kluczowe zadanie województwa. Dzięki dofinansowaniu projektu ze środków unijnych już w przyszłym roku miłośnicy historii będą mogli podziwiać zrewitalizowane obiekty Cytadeli Warszawskiej. Nie jest to jednak proste zadanie, gdyż warto podkreślić, że modernizacja obiektu historycznego, takiego jak X Pawilon Cytadeli Warszawskiej, niesie za sobą ogromne zagrożenia wynikające z zabytkowego charakteru tego miejsca. Tak więc podczas realizacji projektu dyrekcja Muzeum położyła szczególny nacisk na zachowanie dziedzictwa kulturalnego w jego najbardziej zbliżonej do oryginału postaci.
Efekty modernizacji widoczne są już dzisiaj. Przede wszystkim zmodernizowany został dach, stolarka okienna, elewacja Pawilonu X i XI oraz Brama Bielańska. Dodatkowo Pawilon X został wyposażony w niezbędną infrastrukturę komputerową i sprzęt multimedialny. Zaangażowano nowoczesne technicznie środki przekazu i prezentacji. Skupiono się na prezentacji zbiorów w wersji elektronicznej, co z pewnością korzystnie wpłynie na ich bezpieczeństwo i jednocześnie zwiększy możliwości ich prezentacji. Uwieńczeniem prac ma być stworzenie portalu, w którym będzie można obejrzeć posiadane zbiory we wszystkich oddziałach Muzeum. Zostanie także przeprowadzona modernizacja wyposażenia technicznego sali kinowo-konferencyjnej, dzięki czemu w Muzeum będzie możliwość organizowania imprez cyklicznych i lekcji muzealnych w dużo lepszej oprawie niż było to dotychczas.
Modernizacja Cytadeli ułatwi również zwiedzanie ekspozycji przez osoby niepełnosprawne. W ramach projektu wykonywana jest nowa nawierzchnia jezdni oraz powstają pochylnie dla wózków inwalidzkich. Dzięki Rewitalizacji Cytadeli Warszawskiej oferta kulturalna stolicy z pewnością stanie się bardziej atrakcyjna, a dziedzictwo kulturowe zachowa swój dawny blask. To wszystko zasługa środków unijnych, które Zarząd Województwa Mazowieckiego przyznał Muzeum Niepodległości w Warszawie na realizację projektu pn. Kompleksowa poprawa oferty kulturalnej i wzrost dostępności do kultury obiektów Muzeum Niepodległości w Warszawie poprzez rewitalizację i modernizację oddziału – Cytadeli Warszawskiej – w szczególności X Pawilonu, XI Pawilonu, Bramy Bielańskiej i dziedzińca. Wiesław Raboszuk, członek Zarządu Województwa Mazowieckiego
3
POŁUDNIE - Głos Śródmieścia, Żoliborza i Bielan Plan zagospodarowania przestrzennego rejonu Foksal
Zarzut przekroczenia kompetencji 26 października 2015 r. odbyła się debata publiczna nad projektem miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego rejonu Foksal, tj. obszaru od ul. Nowy Świat do ul. Kruczkowskiego oraz od Al. Jerozolimskich do ul. Tamka. W debacie zabrał głos pełnomocnik Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia Św. Wincentego a Paulo (szarytki), które jest właścicielem 5 ha terenu w rejonie ul. Kruczkowskiego. Po jego wystąpieniu, które referujemy poniżej, wypowiedział się Paweł Suliga, zastępca burmistrza dzielnicy Śródmieście. Podniósł on sprawę rozważnego gospodarowania przestrzenią w kontekście wprowadzanych ograniczeń przez władze Warszawy. Obniżenie z tego powodu wartości gruntu wywołuje roszczenia o odszkodowania. Zdaniem pełnomocnika Podczas poprzedniej debaty nad projektem wyłożonego projektu planu rejonu ul. Foksal tłumaczono Zgromadzeniu, że ograniczenie nowej zabudowy na terenie Zgromadzenia przy ul. Tamka 35 sprowadzono prawie do zera z uwagi na takie uzgodnienia planu z Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków w związku z tym, że teren jest wpisany do rejestru zabytków. Powyższa informacja okazała się nadużyciem, bo do rejestru zabytków wpisane są tylko trzy obiekty na terenie: klasztor z kaplicą, spichlerz i plebania. Ale nie teren. Oznacza to, że poprzedni plan bezprawnie albo ponad prawem ograniczył możliwość zabudowy tego terenu, mimo iż studium zezwala tu na zabudowę. Władza zatem przekroczyła swoje kompetencje wprowadzając ograniczenia, a obywateli wprowadzono w błąd. To się nazywa przekroczenie władztwa planistycznego. Ponadto przypuszczalnie projektant nie przedstawił Konserwatorowi do uzgodnienia innego planu niż ten z zakazem zabudowy, a zatem nie można twierdzić, że nie można inaczej zagospodarować tego terenu. Wojewódzki Konserwator Zabytków w międzyczasie próbował wpisać cały teren Zgromadzenia do rejestru zabytków, w tym odrębnie chciał wpisać do rejestru zabytków sad, jako niby zabytkowy ogród. Konserwator dwukrotnie przegrał proces przed Generalnym Konserwatorem Zabytków w tej sprawie, a ponieważ nie miał argumentów, to nie odwołał się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, choć mógł to uczynić. Teren sadu nie ma bowiem żadnych wartości zabytkowych i historycznych. Tam prawie nie ma drzew ozdobnych, a szczególnie wartościowych, w tym drzew starych, bo wszystko wycięto podczas wojny na opał. Tam nie ma elementów historycznych – małej architektury itp. Tam nie ma alejek, ławek
itp. Tam jest trawa, miedze i bruzdy. Drzewa mają od 10 do 50 lat. Większość należy usunąć. Są stare, chore, nie rodzą owoców. Siostry mają inwentaryzację i ekspertyzy zieleni. Były tu też szklarnie, inspekty, pola orne, pastwisko itp. itd. jak to w gospodarstwie. Teraz jest ponownie wyłożony plan, którego sporządzającym jest Prezydent Warszawy. Teraz rzekomą podstawą prawną zakazu zabudowy na tym terenie jest wpis terenu sadu do ewidencji zabytków, jako rzekomo zabytkowe-
kości zabudowy ok. 16 m przy średniej dla terenu 12 m. Siostry nie chcą budować na Skarpie, ani pod Skarpą, lecz poniżej klasztoru, w tym wzdłuż ul. Kruczkowskiego, budować zgodnie z wszelkimi wymogami prawa, w tym Studium. Znamiennym działaniem Miasta jest, że proponuje się plan bez dyskusji z właścicielem dużej części terenu w tym planie, bo aż 5 ha. Zgromadzenie przedkładało Prezydentowi Warszawy swoje wizje zagospodarowania terenu. Proponowa-
siostrom prawo do tej budowy bezprawnymi metodami. Występuje jakaś koniunkcja zdarzeń. Obecny projekt planu przewiduje obok Ronsona budynek ledwie 12 m ze skośnym dachem, czyli 2 kondygnacje i 70 % zieleni, żeby nie zasłaniać widoku na sad. Zastanawiające jest, że inwestor landary występuje o decyzje o warunkach zabudowy na 7 kondygnacji, a dostaje 8, a realnie buduje 9. Natomiast inny inwestor, który wcześniej wystąpił o 4-5 kondygnacji w tym
go ogrodu. Wpisu tego dokonał dwa miesiące temu Prezydent Warszawy. Tym działaniem sam sobie stworzył prawo do ochrony w planie rzekomego zabytku. Wpisu tego dokonano bez wiedzy i zgody właściciela terenu i bez podstaw merytorycznych, tj. dowodów zabytkowości terenu sadu. Wpis jest bezprawny i został zaskarżony. Nie ma bowiem uzasadnienia dla tego wpisu. Brak zabytkowości wykazano już przed Generalnym Konserwatorem Zabytków przy postępowaniu o wpis terenu do rejestru zabytków. Wielu ekspertów twierdzi, że to jest ogród – sad utylitarny, a nie zabytkowy. Nawet burmistrz Śródmieścia proponował, by zamiast obecnego sadu były tu winnice. Inny ekspert proponował nowy ogród botaniczny. To jest również dowód, że to nie jest teren zabytkowy, bo żeby wykonać powyższe pomysły trzeba by sad wyciąć, co z uwagi na jego stan jest słuszne, bo jest stary i nieproduktywny. Nie ma jakiegokolwiek uzasadnienia dla zakazu zabudowy na tym terenie, choć są ograniczenia zgodnie ze Studium, które Zgromadzenie uznajebezdyskusyjnie. Studium ustala tu strefę C-12, tj. strefę centralną wielofunkcyjną o średniej wysokości budynków 12 m przy wskaźniku zieleni 60 % i maksymalnym wskaźniku intensywności zabudowy ok. 1,5, ale może być mniej. Studium pozwala lokalnie na obiekty wyższe niż 12 m, ale nie wyższe niż 2/3 wysokości Skarpy Warszawskiej, która tu wynosi od 23 do 25 m. To daje możliwość maksymalnej wyso-
no zorganizowanie warsztatów, by rozważyć wspólnie różne możliwości nowego zagospodarowania terenu na obszarze tylko ok. 1,6 ha z 5 ha kompleksu. Propozycje tej współpracy pozostały bez odpowiedzi, mimo deklaracji Prezydenta, że taka współpraca będzie. W zamian otrzymano projekt planu z ogólnodostępną zielenią urządzoną na tym terenie. Tyle tylko, że to Zgromadzenie ma ją urządzić i udostępnić i dbać o jej utrzymanie oraz o bezpieczeństwo zwiedzających. Warto przypomnieć, że w poprzedniej wersji planu przez teren klasztoru poprowadzono drogę ogólnodostępną, a w budynkach miały być usługi w parterze dostępne z ulicy i zakaz innych funkcji niż religijne. Siostry musiałyby się wyprowadzić, bo klasztor to nie funkcja religijna, lecz dom zamieszkania zbiorowego w rozumieniu prawa budowlanego. Nasuwa się przypuszczenie, że być może chodzi o to, by poprzez odpowiedni plan zapewnić widok na ogród na przykład nabywcom nowego budynku realizowanego na rogu ulic Tamka i Kruczkowskiego. Eksperci twierdzą, że ten widok podnosi cenę tych mieszkań w sposób bardzo istotny. Budynek jest blisko 30-metrową landarą zaburzającą przestrzeń Powiśla, ale nikt go nie krytykuje. Krytykowane są natomiast „chytre developerki w habitach”, bo rzekomo chcą budować biurowiec z restauracją. A przecież siostry chcą budować obok dom pomocy dla osób zagrożonych wykluczeniem społecznym o wysokości 16 m i przedszkole. Od blisko dwu lat blokuje się
miejscu dostał odmowę decyzji. W tym postępowaniu jest też wiele innych zagadek. Zgodę na budowę wydano bowiem niezgodnie z treścią decyzji o warunkach zabudowy i z pogwałceniem szeregu przepisów prawa budowlanego, a budynek wybudowano o wymiarach innych niż w projekcie. Nabywcy mieszkań chyba pakują się w kłopoty. Powracając do sposobu zagospodarowania terenu Zgromadzenia siostry wniosły o debatę merytoryczną w gronie ekspertów i z poszanowaniem prawa własności. Siostry od debaty nie uciekają, tylko do niej dążą. Nie mają nic do ukrycia i nie
zamierzają czynić czegoś niezgodnego z prawem. Nie mają się czego wstydzić. One tego nie robią dla siebie, tylko w celach społecznych. Obecny plan można porównać do wywłaszczenia, do dekretu Bieruta bis, a nawet gorzej. Ustalenia planu to jak przywiązanie chłopa do ziemi poprzez nakaz utrzymywania przez Zgromadzenie zieleni ogólnodostępnej. Programem Zgromadzenia na zagospodarowanie tego terenu jest budowa domu pomocy osobom zagrożonym wykluczeniem społecznym, przedszkola, a może i żłobka na 80-100 dzieci, muzeum sztuki sakralnej, parkingu dla gości klasztoru, boiska dla dzieci, dwóch domów opieki dla osób starszych. Większość o wysokości 10-12 m. Plan na większość tych celów nie zezwala. Żeby móc te społecznie potrzebne dzieła finansować część terenu ok. 1 ha Zgromadzenie chce przeznaczyć na niską zabudowę mieszkaniową z udziałem 60 % zieleni, zgodnie ze studium. Zabudowa winna zapewnić widok na klasztor i na Skarpę. To jest możliwe. Na pozostałym terenie byłaby zieleń parkowa i ogród utylitarny na potrzeby własne Zgromadzenia. Przez teren mogłaby też przebiegać aleja spacerowa planowana tu kiedyś przez prezydenta Starzyńskiego, by móc podziwiać z bliska klasztor i Skarpę i połączyć ten teren z parkiem Beyera. Plan neguje takie rozwiązania. Pełnomocnik prosił o rozważenie i poparcie tego pomysłu, a szczególnie o otwarcie się na dyskusję o tym zamyśle. Ponieważ Zgromadzenie nie chce wstrzymywać uchwalenia planu, zawnioskowało o wyłączenie terenu Zgromadzenia z planu. Zgromadzenie wniosło o możliwość przeprowadzenia warsztatów studialnych i debatę ekspertów nad zagospodarowaniem tego terenu. Można ją zor-
ganizować przy udziale Miasta na koszt Zgromadzenia. Siostry chcą współpracować i o to apelują. Należałoby więc nie rozstrzygać o planie na terenie Zgromadzenia przed ową debatą. Obecny projekt planu zakazuje podziału terenu Zgromadzenia. To powoduje, że Zgromadzenie nie będzie mogło uzyskać kredytu pod budowę planowanych obiektów, nawet tych przewidzianych w planie. Przy kredycie trzeba by było obciążyć hipoteką cały teren Zgromadzenia, a to jest systemowo niemożliwe. Na obciążenie hipoteką obiektów kultu religijnego nie zezwala prawo kościelne. Obecny projekt planu ma charakter wywłaszczenia, a nie planowania przestrzennego. To jest nadużycie władztwa planistycznego. Tworzy się plan niezgodnie z art. 1 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym nakazującym uwzględnianie prawa własności, w tym planów właściciela. Nie bierze się w planie pod uwagę ustawowej zasady ekonomizacji zagospodarowania przestrzeni. To jest plan dla jednych, ale kosztem drugich. W istocie łamie się konstytucyjne prawo własności. Pełnomocnik wyraził nadzieję, że dotychczasowy brak dialogu nie jest celem, lecz jakimś absurdalnym nieporozumieniem. Dziś dialog o zagospodarowaniu terenu Zgromadzenia głównie prowadzą osoby trzecie. Są tacy, co chcą parku Tivoli, inni winnic, a jeszcze inni ogrodu botanicznego utrzymywanego przez siostry. To, czego chce Zgromadzenie na swoim terenie, nie jest ważne. To, że są to potrzeby ludzi biednych, chorych, starych, potrzebujących, też nie jest ważne. Te wartości są deptane. Niektórzy krzyczą, że Miasto jest nasze. A czy ludzie potrzebujący są spoza miasta? Czy siostry swą pracą dla społeczeństwa nie są gwarantem składanych deklaracji? Notował: aro
Joga to wspaniały relaks Centrum Sportowo Rekreacyjne w dzielnicy Bielany staje się coraz popularniejszym miejscem. Odbywa się tu szereg nietuzinkowych imprez sportowych. Atrakcyjny jest też program zajęć rekreacyjnych. Nie ma przesady w stwierdzeniu, że jest w czym wybierać. Odbywają się tu zajęcia fitness, dostępna jest siłownia, a dla zwolenników jeszcze bardziej dynamicznych wrażeń organizowane są treningi bokserskie. Po wszystkim można popływać w basenie. Warto jednak wspomnieć o atrakcyjnej formie ćwiczeń dla zwolenników jeszcze innego rodzaju aktywności. W CRS Bielany przy ulicy Lindego można bowiem zapisać się na zajęcia jogi. To prawdziwy rarytas. Pod kierunkiem instruktorki, Karoliny Herynowskiej, każdy może po-
znać tę arcyciekawą metodę ćwiczeń i dążyć do przezwyciężania własnych ograniczeń. Większość z nas w tym momencie zapyta: czym więc jest ta joga? Najkrócej można odpowiedzieć, że joga oznacza duchową równowagę, pozwalającą odnosić
się do wszystkich aspektów życia z jednakowym spokojem. Wiąże się to z całą gamą ćwiczeń zwanych asanami. Asany, to pozycje ciała, poprzez ćwiczenie których można rozwinąć sprawność, równowagę i niezwykłą witalność. dokończenie na stronie 6
4
POŁUDNIE - Głos Śródmieścia, Żoliborza i Bielan
30 lat Concerto Avenna
Rehabilitacja kręgosłupa i stawów Zespół polskich fizjoterapeutów i lekarzy pracujących w Fizjo Med Poland pod kierownictwem znanego fizjoterapeuty, terapeuty manualnego Krzysztofa Narosza w ciągu 16 lat istnienia firmy pomógł już tysiącom osób z całego kraju. To najlepsi terapeuci w Polsce - twierdzą osoby, które trafiły pod ich opiekę. To nie jest fizykoterapia, gimnastyka czy podwieszki, które już znamy - wspominają pacjenci - to profesjonalna rehabilitacja, przeznaczona nie tylko dla młodych, ale również bardzo skuteczna u osób starszych, cierpiących od kilku tygodni, miesięcy, a nawet lat.
Anna Tomasik
lecenia trafiłem do Fizjo-Med Poland. Po cyklu zabiegów mogę wreszcie normalnie funkcjonować bez proszków i bólu. Wielki plus też za podejście do pacjenta
Kazimierz - Rwa kulszowa na którą nie było sposobu została usunięta już rok nie mam proA oto kilka oponii pacjen- blemu tów, krzy zakończyli już rehabilitację: Andrzej i Ela - Zaufaliśmy z żoną fizjoterapeutom z Fizjo Mariusz - Po roku życia Med Poland i nie żałujemy ja nie w strasznym bólu biodra na naj- mam bólu barku, a żona bólu kosilniejszych proszkach przeciw- lana. Polecamy bólowych oraz szukaniu pomocy u wielu różnych specjalistów, Anna - Uniknęłam operacji farmakologiczne leczenie nie kolana, które nie dawało mi spać przynosiło żadnej poprawy. Z po- i chodzić .Teraz prawie nie boli.
Z tym ogłoszeniem rabat 20% na konsultację fizjoterapeutyczną Przekaż tę informację swoim bliskim Konsultacje będą prowadzone w dniach od 4 do 14 listopada Liczba miejsc ograniczona. Warszawa-Mokotów - ul. Różana 51, tel. (22) 498 18 55 Warszawa-Bemowo - ul. Tkaczy 13, tel. (22) 666 05 77 www. terapia-manualna.com
Zespół Warszawscy Soliści „Concerto Avenna” świętuje w tym roku swoje trzydzieste urodziny. Z tej okazji w minioną środę w Sali Koncertowej Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina przy ul. Okólnik 2 pod honorowym patronatem JM Rektora, prof. zw. Ryszarda Zimaka odbył się jubileuszowy koncert zespołu. Mimo minorowej pogody zawitało liczne grono sympatyków muzyki barokowej. – Warszawscy Soliści „Concerto Avenna” powołany został do życia w 1985 roku przez Ministra Kultury z inicjatywy klawesynisty Władysława Kłosiewicza i kontrabasisty Andrzeja Mysińskiego. W skład zespołu weszli wybitni muzycy oraz absolwenci i wykładowcy warszawskiej Akademii Muzycznej im. Fryderyka Chopina, a także dawni członkowie Polskiej Orkiestry Kameralnej Jerzego Maksymiuka. Warto też podkreślić, że od początku kierownikiem artystycznym zespołu jest Andrzej Mysiński, występujący także w roli muzyka, solisty i dyrygenta podczas koncertów zespołu między innymi w USA, Meksyku, Indiach, Zjednoczonych Emiratach Arabskich – opowiada Sylwia Knap, grająca w zespole na skrzypcach.
Jubileuszowy koncert rozpoczął się od Concerto Grosso D-dur op. 6 nr 4 na orkiestrę smyczkową i basso continuo autorstwa Arcangelo Corelliego, włoskiego kompozytora i wirtuoza skrzypiec. W utworze Antonio Vivaldiego Koncert a-moll (RV 422) na wiolonczelę solo, orkiestrę smyczkową i basso continuo na wiolonczeli zagrał sam Tomasz Strahl. W utworze Johanna Sebastiana Bacha V Koncert brandenburski D-dur (BWV 1050) na koncertujące flet, skrzypce i klawesyn oraz orkiestrę smyczkową i basso continuo zaprezentowali się: Magdalena Łapińska – flet, Zyta Piechowska-Andrzejewska – skrzypce i Władysław Kłosiewicz – klawesyn. Po krótkiej przerwie na scenie pojawiła się Urszula Kryger, śpiewaczka i pianistka, absolwentka wydziału instrumentalnego w klasie fortepianu i wokalno-aktorskiego w klasie Jadwigi Pietraszkiewicz Akademii Muzycznej w Łodzi, wyróżniona w 2006 r. nagrodą Fundacji im. Karola Szymanowskiego za przemyślane i wysoce artystyczne interpretacje pieśni tegoż kompozytora. Obdarzona pięknym lirycznym mezzosopranem przypomniała pieśni
Mieczysława Karłowicza i Władysława Żeleńskiego w wersji na głos i orkiestrę smyczkową, w tym: „Rdzawe liście”, „Po szerokim morzu”, „Mów do mnie jeszcze”, „Z erotyków”, „Te rozkwitłe ciche drzewa”, „Zawsze i wszędzie”, „Skonaj ty serce”… Muzyka baroku jest pełna liryzmu i ekspresji. To niezwykle barwna mieszanka doznań i przeżyć z kontrolowanym vibrato i tempem, której brzmienie przy zastosowaniu współczesnego instrumentarium daje zaskakujące efekty artystyczne. I tak, jak każda muzyka ma swoich zwolenników i przeciwników. Jedni ją aprobują i traktują jak lek na stres, drudzy zaś zastanawiają się nad jej ponadczasową popularnością. Tak też było i tym razem. – Słuchając tej muzyki i tych pieśni trudno nie oddać ukłonu jej twórcom. Tyle lat minęło od ich powstania, zmieniają się trendy muzyczne i gusta publiczności, a muzyka baroku nadal wyzwala w nas emocje i szukamy w niej ukojenia – mówi niemalże szeptem siedzący obok mnie Piotr Sapiński. I wyznaje, że dzisiejszy koncert to dla niego nie tylko okazja do kolejnego spotkania z muzyką baroku, ale i potęż-
na dawka energii na najbliższe tygodnie. „Converto Avenna” na swoim koncie ma liczne nagrania radiowe i telewizyjne, entuzjastyczne recenzje z koncertów nie tylko w Polsce oraz 42 płyty CD, z których większość nominowana była do krajowych i zagranicznych nagród przemysłu fonograficznego. Uhonorowana w 1990 r. nagrodą Wojewody Warszawskiego za wybitne osiągnięcia w wykonawstwie i propagowaniu muzyki baroku. Może też pochwalić się tytułem Zasłużony dla Kultury Polskiej, przyznanym jej w 2006 roku przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Zespół występuje obecnie w składzie: Zyta Piechowska-Andrzejewska, Marzena Bajkowska, Magdalena Specjał-Barbachowska, Sylwia Knap, Dominika Romicka, Łukasz Łosakiewicz, Anna Szalińska, Wojciech Kondrat i Paweł Rybkowski – skrzypce, Igor Kabalewski, Wadim Zarych i Alfred Dahlen – altówki. Ewa Gizińska-Mysińska i Jerzy Wołochowicz – wiolonczele, Andrzej Mysiński i Adam Bogacki – kontrabas oraz Danuta Kojro-Pawulska – klawesyn.
Specjalistyczna Przychodnia Fundacji Armii Krajowej na co dzień leczy pacjentów w zakresie chorób: - układu krążenia, zawały serca, udary mózgu, zakrzepica układu żylnego, miażdżyca tętnic
Ogólnopolski Usłyszeć Ogólnopolski ProgramProgram Usłyszeć Motyla Motyla Zapraszamy na bezpłatne profilaktyczne badanie słuchu Zapraszamy na bezpłatne profilaktyczne badanie słuchu
Wykonujemy badania EKG, Echo Serca, EKG metodą Holtera-24h, badania analityczne krwi i moczu, USG Kości, Usłyszeć Motyla to ogólnopolskie USG Dopplera (badanie służące do jak najwcześniejszego Usłyszeć Motyla to ogólnopolskie program profilaktyki słuchu wykrywania nawet drobnych schorzeń tętnic i żył, które program profilaktyki słuchu w konsekwencji mogą prowadzić do udaru mózgu, zawału serca pod patronatem Fundacji pod patronatem Fundacji czy zatorowości płucnej, badanie spirometryczne (ocena czynności „Ogólnopolskie Porozumienie płuc), badanie dermatoskopem (urządzenie do diagnostyki zmian „Ogólnopolskie Porozumienie Uniwersytetów Trzeciego Wieku” skórnych w tym onkologicznych) Uniwersytetów Trzeciego Wieku” Lekarze specjaliści: l kardiolog (choroby serca), l chirurg naczyniowy, l chirurg ortopeda (układ kostny), l diabetolog (cukrzyca), l dermatolog (choroby skórne), l onkolog (choroby nowotworowe), l pulmonolog (choroby układu oddechowego), l neurolog (choroby Alzheimera, Parkinsona, powikłania błędnikowe, stwardnienie rozsiane, padaczka, migrena, zaburzenia snu), nie l reumatolog (układ kostno-stawowy), l gastrolog (schorzeniabada układu pokarmowego), l dietetyk (nadwaga). Polecamy również masaże urządzeniem Aquavibron – sprawdzony w szpitalach i sanatoriach – pozwala pozbyć się wielu drobnych, ale uciążliwych dolegliwości typu: nerwobóle, reumatoidalne zapalenie stawów, stany pourazowe.
E ŁATNEu N T ŁABłuEcZhuP e słuch P Z s dani BE ba
W środy przyjmuje chirurg naczyniowy specjalista od skutecznego leczenia ran pochodzenia cukrzycowego (leczący przewlekłe rany, w tym stopę cukrzycową) Godziny przyjęcia od 14.00 do ostatniego pacjenta. We wtorki przyjmuje specjalista od USG kostno-stawowego, oraz mięśni (uda, ramiona, barki)
nasi partenrzy: nasi partenrzy:
Specjalistyczna Przychodnia Lekarska nr 1 Fundacji Armii Krajowej ul. Mariańska 1 (parter-róg Pańskiej) 22-654-55-05 22-654-65-29 Pon. – pt. 8.00-18.00, sob. 8.00-13.00 Przychodnia nie współpracuje z NFZ
www.sluchmed.pl INFOLINIA : 81- 471 - 40 - 04
5
POŁUDNIE - Głos Śródmieścia, Żoliborza i Bielan Do przeczytania jeden Kopff
Literatura przepiękna Po ostatnich wydarzeniach, które przyniosły wielkie i oczekiwane przez Polaków zmiany postanowiłem nigdy, ale to przenigdy! - nie zaprzątać sobie głowy polityką. Ale coś pisać trzeba, bo czytelnicy spragnieni, a żona wypomina mi braki w domowym budżecie - wybaczcie więc, że zajmę się literaturą. Ponieważ jednak w tej materii brakuje mi doświadczenia, siłą rzeczy muszę odwołać się do twórczości klasyków. Jak wiadomo ze szkolnych lektur, zawsze na początku dzieła literackiego jest przedstawienie miejsca akcji oraz tzw. okoliczności przyrody, a dopiero potem następuje opis zdarzeń. Dlatego „Pan Tadeusz” (przy okazji: spóźnione życzenia dla wszystkich Tadeuszów, nawet tych z PiS-u!) rozpoczyna się od księgi ”Gospodarstwo”. Ale jak tu napisać coś o naszym współczesnym gospodarstwie, kiedy wszystko w ruinie? Tfu, to przecież polityka! Mogę oczywiście zająć waszą uwagę opiewaniem uroków polskiego, jesiennego krajobrazu, cytując mistrza Gałczyńskiego, ale jego „Chryzostoma Bulwiecia podróż do Ciemnogrodu” od razu kojarzy się z polskim, powyborczym krajobrazem, a to
nie przejdzie. Porzucam więc poezję, pogrzebię trochę w prozie. ”Ogary poszły w las” - no nie! Nieważne, czyje ogary, ale ten las! Sprywatyzowany? Cholera, znowu polityka... Może coś z „Chłopów”? Dałoby się wykorzystać, bo zaczyna się opisem jesieni, ale zaraz potem ”ksiądz spotyka idącą na żebry starą Agatę i daje jej złotówkę”. Daje, nie bierze? - przecież to całkiem niewiarygodne! Więc może „Lalka” - powieść o smutnych losach dziewiętnastowiecznego kapitalisty, ale analogie do współczesnej kariery Ryszarda Petru są zbyt oczywiste. Odpada. Dla odmiany coś o szlachetnej kobiecie, która swoje życie poświęciła dla dobra ogółu: „Siłaczka”. To się z panią Kopacz na pewno nie skojarzy, bo przecież wiadomo z Tv Republika, że ona do takich poświęceń jest niezdolna, a jej ministrowie, obwieszeni zegarkami i obżarci ośmiorniczkami zapomnieli nie tylko o narodzie, ale nawet i o Bogu, co trafnie wypunktowało Radio Maryja posyłając tę zgraję na aut. Ale cóż, niektórzy będą jednak doszukiwać się aluzji (co jest zresztą ulubionym zajęciem komentatorów), więc na wszelki wypadek lekturę odkładam na
półkę, bo może się jeszcze kiedyś przydać. Znudzony literackimi cegłami sięgam dla odprężenia po biografię Larry’ego Flynta. To tzw. „literatura faktu”, a właściwie „fuck-too”. Nie powiem - pikantne to, dobrze się czyta, więc miałoby to powodzenie u czytelników, ale osadzenie życiorysu amerykańskiego wydawcy pornograficznych magazynów w polskich realiach zaprowadziłoby nas do kieleckiego posła Liroya, czyli znowu do polskiej polityki i choć jesteśmy już dobrze oswojeni z soczystymi wypowiedziami niektórych posłów w poprzedniej kadencji - wątpię, czy jakiś wydawca zdecydowałby się na ryzyko druku podobnego dzieła. Jaki zatem utwór literacki nie skojarzyłby się czytelnikom z bieżącą polityką, a mnie pozwoliłoby uniknąć zarzutu niedotrzymania złożonej obietnicy? Już wiem! To uchwalona w 1952 roku konstytucja PRL – piękny zabytek piśmiennictwa z czasów bliskiej i owocnej współpracy ze wschodnim sąsiadem, wspominanej z rozrzewnieniem przez starsze pokolenie i młodzież, która pragnie „Razem” przenieść się do tamtej rzeczywistości.
Bo wtedy wszystko było nasze, wspólne - huty, stocznie, kopalnie, fabryki i sklepy. A jaki przejrzysty i przyjazny dla obywatela był ustrój państwa! Sejm - bez kłótni i awantur, rząd - świadomy obowiązków, prezydent - nie było takiego pasożyta, wystarczył przewodniczący Rady Państwa, a nad wszystkim sprawował pieczę Pierwszy Sekretarz
przewodniej siły narodu - PARTII i od niego zależało całe to towarzystwo. Powiedzcie - czy to się kojarzy z obecną sytuacją? Niemożliwe! Dlatego wszystko, co napisałem, także nie powinno nasuwać jakichkolwiek podejrzeń o chęć przywłaszczenia sobie cudzych pomysłów. Z oddechem ulgi kreślę zatem pierwsze słowa mego
- Jest Pan znany jako satyryk, jednak zanim rozpoczął Pan karierę prześmiewcy, był Pan przede wszystkim aktorem i to dyplomowanym. - Zgadza się, ukończyłem Państwową Wyższą Szkołę Teatralną im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie. Bycie satyrykiem zaczęło się natomiast od prowadzenia „Podwieczorku przy mikrofonie”. Wtedy, oprócz występowania, zacząłem też pisać. Później pojawiła się radiowa Trójka, z którą związany byłem przez 20 lat, a w niej magazyn „60 minut na godzinę”, i tak to już dalej poszło. - Jeszcze jako student wystąpił Pan w filmie Andrzeja Wajdy „Kanał”. Jak trafił Pan na plan tego filmu? Studentom nie wolno było przecież grywać poza szkołą… - Nie wiem, czy nasz ówczesny rektor, Jan Kreczmar, przewidywał, że „Kanał” okaże się arcydziełem, ale sądzę, że raczej nie, bo jakże to przewidzieć? Tym niemniej udzielił mnie oraz kilku innym studentom pozwolenia na udział w tym filmie. Piekielnie umorusani w błocie, z wielkim przejęciem graliśmy powstańców w kanałach, a potem okazało się, że dużą część naszych scen wycięto i ledwo nas widać, a przez ubłocenie
niemalże nie da się nas rozpoznać. Podkreślam to, że graliśmy z przejęciem, bo to były całkiem inne czasy. Podchodziliśmy do teatru i filmu jak do świętości, z pokorą i oddaniem. Nie byliśmy celebrytami, którzy wszystko mają za nic, choć pieniądze podstawia się im pod nos. - Widać czasem Pana w całkiem współczesnych serialach, by wymienić choćby „Klan”, „Daleko od noszy”, „Nianię” czy „Na dobre i na złe”. Ostatnio zagrał pan w „Blondynce”. Co musi cechować rolę, by zgodził się Pan ją przyjąć? - Wszystkie te moje występy serialowe to role epizodyczne, z czego się niezwykle cieszę, bo kocham grać epizody. Zagranie epizodu to skondensowanie środków aktorskich w krótkim czasie, co mnie – jako aktora – bardzo pociąga. Dla mnie najważniejsze jest, bym grając rolę mógł zarysować w niej pewien rys komediowy, a im bardziej rola jest poważna, wręcz dramatyczna, tym bardziej ciągnie mnie, by złamać ją czymś komicznym. Tak, jak to jest w życiu, gdzie powaga przeplata się ze śmiesznością, a najzabawniejsze zdarzenia mają nieraz miejsce nawet podczas pogrzebu.
- Jak narodził się Pana najsłynniejszy bohater, czyli Zulu Gula? - Inspiracją był dla mnie występujący w Radiu Zet nauczyciel języka angielskiego, który mówił w pewien charakterystyczny sposób. To skłoniło mnie do stworzenia postaci obcokrajowca z jakiegoś nieokreślonego, egzotycznego kraju, który patrzeć będzie na naszą rzeczywistość przekornym okiem, to znaczy takim, które to akceptuje. Zulu Guli wszystko się w Polsce podobało. Gdy mówił – dajmy na to – o dziurach w drogach, to wychwalał je w tak przekonujący sposób, że te dziury wydawały się po prostu niezbędne dla prawidłowego funkcjonowania ruchu drogowego. Taki rodzaj satyry jest szczególnie wyrafinowany i przewrotny. Zaniosłem scenariusz do ówczesnej dyrektor telewizyjnej Jedynki, która zaproponowała, bym zrobił pierwszy odcinek, aby sprawdzić, czy to się spodoba. Spodobało się i tak powstało około dwustu odcinków. - Co takiego zaszło, że Pan, prześmiewca, satyryk, postanowił całkiem na poważnie zająć się polityką? - W pewnym wieku nabrałem chęci do podzielenia się swoim doświadczeniem dokończenie na stronie 7
Antoni Kopff a.kopff@wp.pl
Zawody dla najmłodszych
Wszyscy po trosze jesteśmy aktorami Z Tadeuszem Rossem rozmawia Rafał Dajbor
wiekopomnego dzieła, którego proces powstawania będziecie mogli śledzić z wypiekami na twarzy. Tytuł? „W poszukiwaniu straconego czasu”.
To dopiero była niedziela. Nie z tych nudnych lub spędzanych przed telewizorem, ale prawdziwie dynamiczna i w sportowym wydaniu. Przekonać się mógł o tym każdy, kto pojawił się na pływalni CRS Bielany przy ulicy Lindego. Odbyły się tam 18 października zawody pływackie dla najmłodszych. W rywalizacji uczestniczyły dzieci z roczników od 2005 do
2009. Zawody miały charakter otwarty. Oznaczało to, że mogli wziąć w nich udział dziewczęta i chłopcy w wieku od 6 do 10 lat posiadający umiejętność przepłynięcia odpowiedniego dystansu bez przyborów. Warunkiem było wypełnienie formularza zgłoszeniowego. Liczyła się też szybkość decyzji, gdyż ze względów organizacyjnych ilość uczestników została ograniczona do 250 osób.
Otwarcia zawodów dokonał Grzegorz Pietruczuk, zastępca burmistrza dzielnicy Bielany odpowiedzialny za sport. Celem było wyłonienie najlepszych pływaków na Bielanach oraz popularyzacja tej dyscypliny sportu. Emocji nie zabrakło. Młodzi pływacy rywalizowali na dystansach od 25 do 100 metrów. Walczyli o laury zwycięzców w najróżniejszych stylach, od klasycznego poprzez motylkowy i grzbietowy. Odbywały się również wyścigi sztafetowe. Organizatorzy turnieju, czyli Uczniowski Klub Sportowy „G-8 Bielany” oraz Zespół Sportu i Rekreacji dla Dzielnicy Bielany zadbali o wyróżnienia dla najlepszych. Medale otrzymywali zajmujący trzy pierwsze miejsca. Kolejnym, aż do szóstej pozycji wręczano dyplomy. Dla najmłodszych dzieci przewidziano także medale pamiątkowe. - Zawody pływackie dla dzieci organizujemy w naszej dzielnicy od wielu lat – mówi Grzegorz Pietruczuk, zastępca burmistrza. – Zawsze cieszą się one ogromną popularnością. Podobnie było i w tym roku. Zmagania śledzili trenerzy, rodzice, dziadkowie i opiekunowie młodych zawodników, a atmosfera na wypełnionych przez widzów trybunach była bardzo gorąca. Uczestnicy tego typu zmagań często później startują w coraz poważniejszych zawodach uzyskując liczące się wyniki na szczeblu wojewódzkim i ogólnokrajowym. /W.A./
IV Mazowiecki Marsz Nordic Walking – Warszawa Młociny 2015 zbiórka - 15 listopada (niedziela) godz. 10.00 polana w Lesie Młocińskim przy ul. Papirusów Zapraszamy wszystkich mieszkańców Warszawy na rekreacyjny marsz nordic walking po ścieżkach pięknego Lasu Młocińskiego. Trasa ok. 7 km. Przed marszem proponujemy rozgrzewkę, rozciąganie po marszu, a po przejściu wyznaczonej pętli wszyscy uczestnicy otrzymają medal pamiątkowy oraz zostaną zaproszeni na gorący poczęstunek przy ognisku. Przy ognisku będzie też czas na integrację i wspólne śpiewanie.
Wstęp wolny. Organizator użycza kijów na marsz dla osób bez kijów. Dojazd: z Metra Młociny (przystanek autobusowy Metro Młociny 03) dojedziemy autobusem nr 114 aż do przystanku Dzierżoniowska 04, skąd niedaleko do ZGŁOŚ SIĘ NA MARSZ! ul. Papirusów, przy której jest nasza polana (w pobliżu jest McDoZAPISY: Mariola Będkowska nald’s). tel. 669 000 069, mariola.bedkowska@trzykroki.org
6
POŁUDNIE - Głos Śródmieścia, Żoliborza i Bielan
Pod okiem mistrza
Z Henrykiem Zatyką, pięściarzem, trenerem rozmawia Adam Romanowski
- Skąd pomysł zorganizowania zajęć bokserskich w CRS Bielany? - Pomysł pojawił się w trakcie jednej z moich rozmów z dyrektorką CRS Bielany Anną Szymczak–Gałkowską. Na Bielanach istniało zapotrzebowanie na tego rodzaju zajęcia i odpowiedzieliśmy na tę potrzebę. Dzięki dużemu wsparciu pani dyrektor i kierownika z CRS Bielany, Krzysztofa Sochackiego, zorganizowaliśmy salę treningową, a pierwsze zajęcia odbyły się w 2012 roku. - Czy boksowanie jest popularne? - Stało się popularne dzięki galom bokserskim. Staram się jednak, aby na zajęcia, które trwają od godziny do dwóch, przychodziło nie więcej niż 10 osób. Chodzi o to, aby każdy miał do dyspozycji dość przestrzeni i abym mógł się każdym zająć. - Czy na popularność wpływa pana sława jako wielokrotnego mistrza kraju i zawodnika znanego z aren międzynarodowych? - Nie robiłem nigdy żadnej reklamy. Informacja o naszych zajęciach rozchodziła się raczej pocztą pantoflową. Czasem pojawia się również ktoś, kto dowiedział się o zajęciach z Internetu. - Czy zdarza się, że ktoś zarobi między oczy i kończy się to urazem?
- Urazy się nie zdarzają. Starannie pilnuję, aby do żadnych kontuzji nie dochodziło. Zajęcia mają mieć charakter rekreacyjny, służyć poprawie sprawności fizycznej i wydolności, a nie dążeniu do uszkodzenia partnera. - A zatem nie istnieje możliwość sprawdzenia się w sparingach lub w zawodach? - Oczywiście, że są sparingi. Zaawansowani zawodnicy biorą też udział w różnych turniejach. Ostatnio jeden z trenujących, menadżer z dużej firmy, wziął udział w turnieju białych kołnierzyków, w którym uczestniczą lekarze, prawnicy i ludzie biznesu. Na naszych treningach nie przekraczamy tylko norm bezpieczeństwa. - Kto ćwiczy? Starsi czy młodsi? Mężczyźni? Czy zdarzają się może też kobiety? - Najmłodszy z trenujących ma 11 lat, a najstarszy jest niemal sześć razy starszy. Ćwiczy też kilka dziewczyn. Najmłodsza ma 11 lat. Dodam, że radzi sobie całkiem dobrze. - Czy ćwiczenie boksu daje jakieś wyjątkowe korzyści w stosunku do innej formy aktywności fizycznej? - Na pewno bardzo wzmacnia charakter. Boks to przecież ciężka i wszechstronna dyscyplina sportu. Ponadto dodaje pewności siebie w niebezpiecznych
sytuacjach. Na boks można spoglądać też jako na formę samoobrony. - Jak zachęciłby pan do uczestniczenia w zajęciach bokserskich w CRS Bielany? - Najlepiej przyjść i zobaczyć jak to wygląda. Większość trenujących najpierw trafiła tutaj przez ciekawość, a dopiero potem podjęła decyzję o uczestniczeniu w zajęciach. Panuje tu świetna atmosfera. Zresztą przy tak ciężkim treningu nie może być inaczej. Do swoich walk przygotowywali się tu Przemysław Saleta przed walką z Andrzejem Gołotą i Paweł Nastula przed walką z Mariuszem Pudzianowskim. Gościli u nas również Krzysztof Włodarczyk i Dariusz Michalczewski. Boks staje się coraz modniejszy. Zajęcia odbywają się we wtorki i czwartki od 8.00 do 16.00 oraz w poniedziałki, środy i piątki od 12.00 do 20.00. Trwają od jednej do dwóch godzin. Zachęcam do wizyty i próby treningu. Henryka Zatyka – utytułowany pięściarz. Wielokrotny medalista mistrzostw Polski oraz zawodów międzynarodowych. W okresie od 1983 do 2002 r. stoczył około 380 walk w wagach: półciężkiej, ciężkiej i superciężkiej. Był członkiem kadry olimpijskiej i narodowej. Za osiągane wyniki w turniejach indywidualnych oraz w meczach reprezentacji Polski (Juniorzy i Seniorzy) uzyskał najwyższą klasę sportową „Mistrzowską Międz ynarodową” lub „Mistrzowską”. Obecnie prowadzi zajęcia bokserskie w Kompleksie Sportowym CRS Bielany przy ul. Lindego 20.
Joga to wspaniały relaks dokończenie ze strony 3 Asany były rozwijane w ciągu stuleci. Zapewniają świetną budowę ciała i utrzymują organizm w zdrowiu. W przeciwieństwie do innych ćwiczeń nie wywołują stwardnienia mięśni, działają kojąco na nerwy, usuwają zmęczenie , a przy tym wzmacniają ciało i czynią je elastycznym. Oczywiście podstawową korzyścią jest zdrowie. Jest to fundamentalny rezultat ćwiczeń, uwalniający ponadto od cielesnej niemocy i rozkojarzenia umysłu. - Dlatego warto ćwiczyć jogę – przekonuje Karolina Herynowska z CRS Bielany – w krótkim czasie można zauważyć pierwsze efekty. I chociaż w jodze nie chodzi, jak w sporcie, o wyniki, to systematyczność i wytrwałość mogą doprowadzić do zdumiewających rezultatów. Warto dodać, że początki ćwiczeń nie przekraczają możliwości
nikogo, kto decyduje się rozwijać w ten sposób własne ciało. W trakcie ćwiczeń uczestnicy poznają coraz ciekawsze i trudniejsze asany. Wykonują je pod okiem instruktorki. Nie ma więc ryzyka zrobienia czegoś ponad siły. Asany są najróżniejsze. Nazwy niektórych pochodzą od roślin, jak lotos. Inne od zwierząt, jak ryba, paw czy lew. Nie pominięto również stworzeń pełzających, jak kobra. Podczas ćwiczeń przybiera się bowiem pozycje wielu stworzeń. Ćwiczenia te pozwalają na przezwyciężanie różnych dolegliwości, tonizując narządy wewnętrzne, rozciągając mięśnie i kręgosłup. Regularnie ćwiczący dostrzegają te efekty. Zapominają wtedy o fizycznych odczuciach, a to oznacza zdrowie. Podobnie jest, gdy boli kogoś ząb lub czuje ból w innym miejscu. Wówczas nie można za-
pomnieć o dolegliwości. Kiedy natomiast wszystko jest w porządku nie zwracamy na te miejsca uwagi. Asany przybliżają do tego stanu. Stanu harmonii i pełnego zdrowia. - W CRS Bielany łatwo znaleźć coś odpowiedniego dla siebie – dodaje Grzegorz Pietruczuk, odpowiedzialny za sport w dzielnicy Bielany zastępca burmistrza – Joga to ciekawa oferta dla osób szukających wyciszenia i równowagi połączonej z relaksującymi ćwiczeniami. Na zajęcia można się zapisać bezpośrednio w CRS Bielany przy ulicy Lindego 20. Zajęcia odbywają się we wtorki i czwartki o 7.40, w środy o 17.30, w piątki o 16.30 oraz w soboty o 10.30. Warto spróbować, to znakomity relaks i pierwszy krok na drodze do pokonywania własnych słabości. Adam Romanowski
Zwycięstwo Hutnika
W ostatnią sobotę koszykarze Hutnika Warszawa zmierzyli się na wyjeździe z MKS Pruszków. Mecz zakończył się wysokim zwycięstwem gości 89:57. Gospodarze to młoda drużyna, składająca się z juniorów zdobywających cenne doświadczenie, które ma zaprocentować w rozgrywkach centralnych. Zawodnicy „Dumy Bielan” w pełni wykorzystali atut przewagi fizycznej oraz
doświadczenia, co pozwoliło im kontrolować przebieg spotkania od pierwszego do ostatniego gwizdka. Drużyna Hutnika, poza czwartą kwartą, w której trener Marcin Olesiński sięgnął po głębokie rezerwy, powiększała przewagę i odniosła pierwsze zwycięstwo w tym sezonie. Kolejny mecz bielańscy koszykarze rozegrają 7 listopada we własnej hali, a ich przeciw-
nikiem będzie MKS Ochota Warszawa, która w ostatnim meczu pokonała bez większych problemów dotychczasowych liderów rozgrywek, drużynę KS Legion Legionowo. Będzie to prawdziwy sprawdzian dla coraz lepiej radzącego sobie w lidze zespołu „Dumy Bielan”. MKS Pruszków – Hutnik Warszawa 57:89 MKS Jakub Heller 8, Kuba Krawczyk, Michał Kacprzak 12, Maciej Czemerys 4, Kacper Krzysiak 10, Patryk Dymowski 7, Mikołaj Jasiński 6, Marcel Benbenek 8, Bartłomiej Waliszewski 2, Mateusz Adamczyk, Kacper Galoński. Trener Bartłomiej Przelazły. Hutnik Tomasz Grsba 3, Aleksander Robotycki 9, Rafał Pstrokoński 17, Daniel Kaniewski 2, Michał Hausner 12, Patryk Andres 11, Mateusz Pasternak, Marcin Bakuła 5, Tomasz Królik 12, Adam Błaszczyk 18 TRENER Marcin Olesiński.
Aktualizacja strategii rozwoju Warszawy Bogdan Żmijewski dokończenie ze strony 2 bo to jest kosztowny absurd. Trzeba je budować pod Warszawą, przy stacjach kolei dojazdowej, by samochody „z prowincji” nie wjeżdżały ławą do Warszawy. Rozszerzyłbym system parkowania płatnego i podniósłbym opłaty za to parkowanie, bo jeśli wszystkie miejsca są zajęte, oznacza to, że system nie działa. Ograniczyłbym płacenie za parkowanie telefonem komórkowym, bo ludzie płacą dopiero wtedy, jak z okna zobaczą Straż Miejską. Drastycznie zmniejszyłbym podatki od nieruchomości od terenów sportowych i rekreacyjnych, bo zarabianie na tym przez Miasto przeczy wszelkiej logice. Podobnie zrobiłbym w przypadku prywatnych szkół, przedszkoli, żłobków i ośrodków zdrowia. Skoro Miasto ustawowo nie może dotować tych działalności, to zwolnieniem podatkowym można obejść ten zakaz. Chyba że nie zależy nam na wypełnianiu tych potrzeb społecznych. W istocie jest nieuczciwe, że podmioty prywatne płacą podatek od nieruchomości, a samorządowe nie. To tworzy nierówne warunki rynkowe. Jeśli chcemy mieć więcej zieleni w Warszawie, to należy zrezygnować z opłat za usunięcie drzew i krzewów na rzecz zobowiązania dokonania nasadzeń zamiennych. Oczekuję na zmianę filozofii planowania przestrzennego na bardziej ekonomiczne dysponowanie przestrzenią. Planować bowiem należy przez aspekt demografii i procesów społecznych oraz ich skutków w kontekście potrzeb i kosztów.
W szczególności oczekuję, by na terenach zabudowy podmiejskiej dopuścić realizację wielorodzinnych willi miejskich, tj. domów o wysokości do 3 kondygnacji (12 m) z jedną klatką schodową na działkach 12001500 m² przy udziale ok. 40 % zieleni. W takim domu mogłoby zamieszkać 6-8 rodzin. Taka realizacja nie różni się istotnie powierzchnią zabudowy od zabudowy jednorodzinnej, ale jest w stanie sfinansować budowę infrastruktury z uwagi na większą ilość mieszkańców, czego domki jednorodzinne na dużych działkach nie zdzierżą. Jeśli chcemy, by powstawały dzielnicowe centra lokalne, to w obrębie tych rejonów należy zwiększać wskaźniki intensywności zabudowy. Taki sposób zabudowy jest w stanie sfinansować miejskie place stanowiące przestrzeń publiczną. Inaczej taka struktura przestrzenna nie powstanie. Wszystko bowiem kosztuje i ktoś musi za to zapłacić. Ktoś, czyli my, obywatele. Mam obawę, czy moje pomysły zostaną przyjęte, czy choćby rozważone. Ku temu są powody formalne. Zadziwia bowiem, że Miasto rozpoczyna dziś proces aktualizacji Strategii Rozwoju Warszawy, a jednocześnie właśnie kilka tygodni temu podjęto uchwałę o aktualności Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego m. st. Warszawy. Przecież Studium jest podstawową emanacją Strategii. Skoro Strategia została uznana za aktualną, to zadaję pytanie, jaki jest cel i uzasadnienie, by aktuali-
zować Strategię. Paradoksalnie ja taki cel widzę. Uważam bowiem, że Studium jest nieaktualne. Moje zdanie podzielają nieliczni, głównie eksperci, a nie politycy, którzy uwielbiają łapać się prawą ręką za lewe ucho i uważają, że jest to logiczne. Strategię Rozwoju Warszawy zacząłbym od zmiany ustawy o ustroju m. st. Warszawy na system metropolitalny, bo w istocie Miasto nie kończy się na granicach administracyjnych. Żeby pomóc w tej fundamentalnej zmianie zamierzam zaskarżyć i uchylić Statut Miasta i dzielnic oraz uchwałę kompetencyjną, wykazując, że system jest niefunkcjonalny, a nawet bezprawny. No cóż, taką mamy demokrację, na jaką zasługujemy. Chciałbym, byśmy zasłużyli na dobrą Strategię, czego wszystkim życzę. Myślę też, że Warszawa jest tak silna, że będzie się rozwijać i bez Strategii. Zastanawia mnie, że w systemie tworzenia nowej Strategii nie uwzględniono roli Rady m. st. Warszawy i Dzielnic, bo doradzające Prezydentowi zespoły robocze będą tworzone bez ich udziału. Znamiennym jest, że Radnych nie było na dyskusji inaugurującej pracę nad Strategią. Na sali padły też głosy obywateli, że Radni nie przychodzą na debaty publiczne, a nawet na Komisje, które z tego powodu obradują często bez kworum i na chybcika. Widocznie więc Pani Prezydent uznała, że radni są nieporadni i z nich zrezygnowała w dyskusji nad Strategią Rozwoju, a w istocie oni sami się z niej wyeliminowali swoją absencją.
7
POŁUDNIE - Głos Śródmieścia, Żoliborza i Bielan
Wszyscy po trosze jesteśmy aktorami
Oczyszczanie Stawów Brustmana
Z Tadeuszem Rossem rozmawia Rafał Dajbor
dokończenie ze strony 5 z innymi ludźmi. Przyszedł też moment, w którym poczułem, że moje umiejętności zawodowe nie są już wykorzystywane tak, jak mogłyby być, bo nastał czas celebrytów, a nas, artystów, którzy naprawdę coś umieją, zepchnięto na dalszy plan. Jedyną dziedziną, która dawała mi i daje możliwość działania dla dobra ludzi, którzy nieraz krzywdzeni są przez niedoskonałości naszej wciąż
stronie barykady. Ponadto media podchwyciły temat i przez jakiś czas pojawiały się opinie, że teraz to będą „jaja”, bo Zulu Gula wszedł do Sejmu. Nie martwiłem się tym jednak zbytnio, bo sumienie miałem pod tym względem czyste – szedłem do parlamentu pracować, a nie robić sobie żarty. - Jak wspomina Pan czas spędzony w stołecznym samorządzie? - Przede wszystkim jako okres uczenia się polityki w jej lokalnym wydaniu, czas poznania wspaniałych, wieloletnich samorządowców oddanych Warszawie sercem i duszą, którzy niezwykle ciepło przyjęli mnie w swoim gronie i pozwolili czerpać ze swoich doświadczeń. A także jako czas oswojenia się z walką polityczną, gdy na własne oczy widziałem, jak zapiekli, młodzi politycy z opozycji utrącają dobre, potrzebne dla Warszawy decyzje tylko po to, by być z założenia przeciw. - Jak według Pana zmieniła się Warszawa od czasów, gdy był Pan radnym? - I Warszawa, i Polska zmieniły się od 2005 roku, to jest jeszcze kulawej demokracji, od czasów, gdy zaczynałem a przy tym pozwala mi być być politykiem, nie do poznawciąż aktywnym, gdy zmalała moja aktywność aktorska, jest właśnie polityka. - A czy nie obawiał się Pan, że oto z wyśmiewającego staje się Pan wyśmiewaAGD - RTV nym? l Anteny 601 867 980; - Gdy po kadencji spędzonej w samorządzie Warszawy 22 665 04 89 kandydowałem do parlamenl ANTENY - Profesjonalne tu, towarzyszyła mi myśl, że usługi w dobrej cenie - zadzwoń staję jak gdyby po drugiej 501 700 315
INFORMATOR POŁUDNIA HANDEL u Społem WSS Śródmieście, Warszawa, ul. Nowy Świat 53 www.wss.spolem.org.pl SDH Hala Mirowska pn-pt 7-20 sob 7-18 pl. Mirowski 1* Sklepy spożywcze: Długa 8/14*,Foksal 12/14*,Koszykowa 24, Koszykowa 31, Krak.Przedm. 16/18*, Miodowa 23, Mokotowska 46a, Mokotowska 67, Nowy Świat 53*, Solec 46*, Solec 66*, Solidarności 83*, Widok 16, Wiejska 20*,Wspólna 41* *realizacja zamówień na Kosze Delikatesowe Sklepy przemysłowe: Andersa 25,Długa 8/14,Mokotowska 67, Wiejska 9
BIURA OGŁOSZEŃ:
u ul. Puławska 136, pon. - czw. 9.00 - 17.00, pt. 9.00 - 16.00 tel./fax 22 844-39-45, tel. 22 844-19-15 ogloszenia@poludnie.com.pl reklama@poludnie.com.pl u ul. Na Uboczu 3 (NOK) „Continental”, tf. 22 648-29-41 u Piaseczno, ul. Kniaziewicza 45 lok. 18, tel. 22 213-85-85, 601-213-555 u ul. Grzybowska 39, „aTco”, tel. 22 652-25-30, 22 654-90-77, 22 620-17-83
Ceny netto w zł. za jedno słowo na stronie Ogłoszenia drobne 1,64 czcionka standardowa 2,00 czcionka standardowa wytłuszczona 2,00 CZCIONKA STANDARDOWA WERSALIKI 2,50 CZCIONKA WERSALIKI WYTŁUSZCZONE 4,00 czcionka kolorowa Dział reklamy POŁUDNIE 22 844-19-15, 22 844-39-45 ogloszenia@poludnie.com.pl reklama@poludnie.com.pl
nia. Ot, choćby prosty przykład – jadąc z Warszawy na zachód Europy skręcam z Puławskiej na autostradę, a zjeżdżam z autostrady dopiero we Francji. Jeszcze niedawno wydawało się, że to niewiarygodne – a jednak. Sama Warszawa także pięknieje w oczach. Uważam, że rządy pani prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz pozostaną w historii jako czas wspaniałego rozwoju miasta. - Niektórzy twierdzą, że polityka ma w sobie wiele z teatru. Czy Pan, jako fachowiec w obu tych dziedzinach, podpisałby się pod takim twierdzeniem? - Oczywiście. Było to szczególnie widoczne w czasach, gdy całe obrady Sejmu były na żywo transmitowane przez publiczną telewizję. Można było zauważyć, jak niektórzy mówcy rozkwitają retorycznie, jak teatralnie gestykulują i modulują głos, jak zupełnie inaczej mówią wiedząc, że oglądają ich miliony widzów. Ale nie demonizowałbym tego zjawiska. Uważam, że każdy z nas jedynie w domowym zaciszu jest tak do końca sobą. Tam, gdzie w grę wchodzi bycie wśród ludzi, tam zawsze trochę gramy. Wszyscy po trosze jesteśmy aktorami.
Świat jest tak skonstruowany, że zmienność jest wpisana w jego naturę. Inaczej mówiąc wszystko się zmienia, czy tego chcemy czy nie. Problem w tym, że zmiany na lepsze wymagają z reguły wysiłku i zaangażowania. Dlatego nie mówię o zmianach wynikających z praw natury. One i tak następują. Warto jednak doceniać rozwiązania nowatorskie, cenne dla nas i naszego środowiska. W klasycznym przykładzie możemy je dostrzec spoglądając na Stawy Brustmana. Zmieniły one zasadniczo charakter. To dobra informacja dla mieszkańców Wawrzyszewa, jak również całych Bielan. Wszystko dzięki wykorzystaniu nauki przy oczyszczaniu wody. Postanowiliśmy zainwestować ponad trzydzieści tysięcy złotych w nowatorską metodę, polegającą na wprowadzaniu do wody preparatów zawierających mieszankę składników rozkładających zanieczyszczenia organiczne. Inwestycja została ukończona 31 października. Na krok ten zdecydowaliśmy się idąc za namowami mieszkańców, którzy prosili o podjęcie interwencji, mających na celu poprawę czystości wody w Stawach Brustmana. Okoliczność ta skłoniła nas do pójścia za ciosem. Korzystając z okazji podjęliśmy zatem dodatkowo decyzję o wymianie dwóch mostków, poprawie jakości ścieżek oraz umocnieniu linii brzegowej i skarpy. Wszystko wokół stawu numer jeden.
Chcę również uspokoić z anie p okoj o nych tym, czy proces oczyszczania ingeruje w ekosystem? Z a s t o s ow a na metoda, nazywana specjalistycznie metodą bioremediacji mikrobiologicznej, nie jest w żaden sposób inwazyjna. Nie pogarsza także walorów rekreacyjnych parku. Można by więc powiedzieć, że korzystający z jego uroków praktycznie nie zauważą procesu, jaki odbywa się na terenie Stawów Brustmana. Ta sprawa była dla nas szalenie istotna w momencie rozmów na temat metody, jaką oczyszczony zostanie staw. Na koniec chciałbym wyrazić uznanie dla radnej Iwony Walentynowicz. Była ona bowiem bohaterką tego całego zamieszania i sprawczynią pozytywnych zmian. Jej wytrwałość w dążeniu do zmiany otoczenia Stawów była godna podziwu. Cieszę się, że Bielany się zmieniają. Powstające place zabaw, renowacje terenów zielonych czy opisywane przeze mnie oczyszczanie Stawów Brustmana, to kolejne etapy procesu, który trwa od lat i mogę zapewnić, że będzie kontynuowany. Grzegorz Pietruczuk, zastępca burmistrza dzielnicy Bielany
OGŁOSZENIA DROBNE
NAPRAWA MASZYN DO SZYCIA DOJAZD GRATIS TEL. 508-08-18-08
Auto-Moto
l Antykwariat ul. Narbutta 23 antyczne meble, obrazy, porcelana, platery, srebro - płatne gotówką 502 85 40 90, 22 646-32-67 l Antyczne meble, obrazy, sre-
bra, platery, odznaczenia, szable, książki, pocztówki, 601 336 063. l Filatelista - znaczki
516 400 434. l Skup książek,
22 826-03-83, 509-548-582.
l Skup aut w każdym stanie osobowe i dostawcze, całe, rozbite i skorodowane, również z zagubionymi dokumentami. 789 090 573
Skup sprzedaż płyt winylowych ul. Chmielna 20 w podwórzu - 609 155 327
KUPIĘ
NIERUCHOMOŚCI
l Antyki za gotówkę, obrazy, platery, militaria, srebra, zegarki, bibeloty i inne. Antykwariat ul. Dąbrowskiego 1, 22 848-0370; 601-352-129
l Kupię mieszkanie: zadłużone, z lokatorem, z problemem prawnym. 796 796 596
l Antyki, znaczki, monety,
książki 22 235-38-79, 601-235-118.
SKUP KSIĄŻEK, PORCELANY, BIBELOTÓW DOJEŻDŻAMY PŁACIMY GOTÓWKĄ
UL. POWSIŃSKA 106
605 684 777 608 671 057
PRACA - dam l Ag. Dzienna 22.848 99 99
- Duże Zarobki! ( Panie 18-40l ) Puławska 43 m 1 l Do biura z dobrym j. niemieckim. Śródmieście, 799 30 11 77 l Telepizza zatrudni osoby przy produkcji pizzy (nie wymagamy doświadczenia), dostawców z własnym samochodem oraz osoby do roznoszenia ulotek. Wyższe stawki, praca w centrum, możliwość awansu. Tel. 605-494-482.
NAUKA l Matematyka 505 124 181
USŁUGI l Cyklina układanie
22 240 36 56 l DEZYNSEKCJA skutecznie,
22 642-96-16. l Docieplanie poddaszy -
solidnie, 501 624 562.
KANCELARIA RADCÓW PRAWNYCH
l Docieplanie budynków, poddaszy, malowanie elewacji, kilkunastoletnie doświadczenie, 501 624 562. l Hydraulika, gaz, Zenek, 691-718-300. l Remonty kompleksowo 22 240 87 31
ZDROWIE l Alkoholowe Odtrucia. Lekarz z dużym doświadczeniem. Wyjazdy 7-16. Bezpośredni tel. 731 789 850. 24h/d
ul. Mickiewicza 9 lok. U4 przy ul. gen. J. Zajączka tel. 22 241-17-14 office@bsskancelaria.pl pełny zakres spraw przedsiębiorców i osób fizycznych, w tym: odszkodowania, umowy, sprawy nieruchomości, spadki, rozwody, reprezentacja w sądzie i przed urzędami, profesjonalni pełnomocnicy. Uprzejmie zapraszamy
l 22.848-99-99 Ag. Masaże i nie Tylko Puławska/Madalińskiego
USŁUGI SZKLARSKIE
URODA
w zakładzie i u Klienta
Al. Zjednoczenia 13 pon. - pt. 9.00 - 17.00 tel. 22 834-09-82
l Endokrynolog 22 253 88 88 l Neurolog 22 253 88 88 l Ola niczego Ci nie odmówi 22 848 77 10 Mokotów l Psychiatra 22 253 88 88 l Psychoterapeuta 22 253 88 88
l Masaże tylko dla Panów! 22.848 99 99, Puławska 43 m 1
POŁUDNIE na Facebook http://www.facebook.com/ Poludnie.Glos
POŁUDNIE - Głos Śródmieścia, Żoliborza i Bielan
Skra działa W związku z zarzutami Urzędu m.st. Warszawy o braku działalności sportowej klubu „Skra” „Południe” zwróciło się do Krzysztofa Kaliszewskiego, prezesa klubu, o wyjaśnienie. Poniżej przedstawiamy uzyskane informacje. RKS Skra Warszawa zrzesza około 300 sportowców w sekcjach: rugby, lekkoatletyka i rugby osób niepełnosprawnych. To wiodące sporty naszej działalności. Na terenie klubu aktywność fizyczną uprawia niezliczona ilość sportowców amatorów. Z naszych obiektów korzystają szkoły, uczelnie, a także instytucje państwowe (Wojsko, Policja, BOR, Urzędy, Ministerstwa itp.), u nas organizują wiele akcji harcerze, klub jest otwarty na wszelkie inicjatywy propagujące zdrowy styl życia i swoją szeroką ofertą wychodzi naprzeciw społeczeństwu w granicach lokalnych, a także ogólnowarszawskich.
mając nadzieję na utrzymanie się w tych rozgrywkach w przyszłym roku. Nasza młodzież idzie w ślady swoich starszych kolegów; drużyny młodzików, kadetów, juniorów dzielnie sobie radzą, co przekłada się na wysokie miejsca w rozgrywkach ogólnopolskich jak i lokalnych. Drużyna młodzików zajmuje III miejsce w Międzywojewódzkich Mistrzostwach Młodzików, kadeci awansują do finałów Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży, a juniorzy dzielnie sobie radzą w Mistrzostwach Polski, zajmując wysokie miejsca. Jesteśmy jedynym zespołem w Ekstra Lidze w którym grają tylko nasi wychowankowie. Wielu naszych graczy dostaje propozycję gry w Kadrze Wojewódzkiej, Kadrze Narodowej, o naszych zawodników biją się zespoły ze ścisłej czołówki Ekstra Ligi, a także z Lig zagranicznych z Francji, Anglii, Walii, Szkocji.
Sekcja rugby Zawodnicy sekcji rugby w ostatnim pięcioleciu reprezentowali klub w rozgrywkach ogólnopolskich oraz lokalnych we wszystkich kategoriach wiekowych, a nawet prowadzone były zajęcia dla dzieci, propagujące rugby oraz zdrowy styl życia. Drużyna seniorów przez wiele lat walczyła w I lidze ogólnopolskiej, gdzie zajmowała zawsze wysokie miejsca; w poprzednim sezonie Skra była najlepsza, wygraliśmy I Ligę Sekcja lekkiej atletyki co zaowocowało awansem do 2010 najwyższej Ekstra Ligi. WalczyMistrzostwa Europy: - rzut my w bieżącym sezonie z naj- młotem: 11. miejsce - Wojciech lepszymi polskimi drużynami, Kondratowicz Mistrzostwa Polski seniorów rzut młotem: 1. miejsce - Wojciech Kondratowicz Mały Memoriał Janusza Kusocińskiego: 300 m pł.: 2. Warszawa 02-624 miejsce - Dagmara Jarczyńska ul. Puławska 136 14 zawodników w czołowych tel./fax 22 844-39-45, „dziesiątkach” mistrzostw Polski tel. 22 844-19-15 początek współpracy www.poludnie.com.pl Krzysztofa Kaliszewskiego z Anitą poludnie@poludnie.com.pl Włodarczyk ogloszenia@poludnie.com.pl poludnie_glos@poczta.onet.pl 2011 Wydawca: Andrzej Rogiński Mistrzostwa świata - rzut "Południe" młotem: 5. miejsce – Anita redaktor naczelny: Włodarczyk Andrzej Rogiński Mistrzostwa Polski seniorów Redakcja czynna rzut młotem: 1. miejsce – Anita w pon. - czw. w godz. 9.00 - 17.00 Włodarczyk pt. w godz. 9.00 - 16.00 Młodzieżowe mistrzostwa PolW tych godzinach ski - rzut oszczepem: 2. miejsce przyjmujemy także ogłoszenia. Joanna Sienkiewicz Łamanie: Jan Kurzawa Ogólnopolska Olimpiada MłoDruk: Polskapresse dzieży - rzut młotem: 1. miejsce ISSN 2082-6540 - Sebastian Nowicki i 2. miejsce – Patryk Korpalski Mały Memoriał Janusza Kusocińskiego: skok o tyczce: 2. miejsce - Daria Rosiewicz Nakład 40 000 egz. 5 zawodników w czołowych Redakcja nie odpowiada za treść ogło„piątkach” mistrzostw Polski szeń. Materiałów nie zamówionych nie 8 zawodników w czołowych zwracamy. Zastrzegamy sobie prawo „dziesiątkach” mistrzostw Polski skracania i adiustowania nadsyłanych tekstów oraz zmian tytułów. Anita Włodarczyk oficjalnie zaTeksty sponsorowane oznaczamy wodniczą RKS Skra Warszawa skrótem TS 2012 Igrzyska Olimpijskie: rzut Następny numer młotem: 2. miejsce – Anita ukaże się 18 listopada Włodarczyk
Mały Memoriał Janusza Kusocińskiego - skok o tyczce: 1. miejsce - Natalia Grefkowicz Mecz międzypaństwowy U-23: Czechy - Polska - Słowenia – Węgry: 2 złote medale - 2 srebrne medale - 1 brązowy medal Rekord świata Anity Włodarczyk - 79.58 m (75.2979.58-78.46-79.04-78.64-77.94) 1. miejsce w Challengu rzut młotem kobiet - Anita Włodarczyk Z 12 najdalszych rzutów w historii rzutu młotem kobiet aż 8 należy do Anity Włodarczyk 9 zawodników w czołowych „piątkach” mistrzostw Polski 11 zawodników w czołowych „dziesiątkach” mistrzostw Polski
Mistrzostwa Europy: - rzut młotem: 1. miejsce - Anita Włodarczyk Mistrzostwa Polski seniorów rzut młotem: 1. miejsce – Anita Włodarczyk Młodzieżowe mistrzostwa Polski - rzut młotem: 1. miejsce – Norbert Rauhut i 3. miejsce – Mariusz Witkowski; - skok wzwyż: 3. Miejsce - Agnieszka Bukowczyk Mistrzostwa Polski juniorów - rzut młotem: 2. miejsce – Sebastian Nowicki Mistrzostwa Polski juniorów młodszych - skok o tyczce: 2. miejsce – Daria Rosiewicz Ogólnopolska Olimpiada Młodzieży: - 100 m pł. 3. miejsce Dagmara Jarczyńska Mały Memoriał Janusza Kusocińskiego - skok wzwyż: 2. miejsce - Chu Tien Halowe mistrzostwa Polski juniorów - skok o tyczce: 2. miejsce – Daria Rosiewicz 6 zawodników w czołowych „piątkach” mistrzostw Polski 13 zawodników w czołowych „dziesiątkach” mistrzostw Polski 2013 Mistrzostwa świata - rzut młotem: 2. miejsce – Anita Włodarczyk Młodzieżowe mistrzostwa Europy - rzut młotem: 10. miejsce - Arkadiusz Rogowski Mistrzostwa Europy juniorów - rzut młotem: 13. miejsce Sebastian Nowicki Drużynowe mistrzostwa Europy - rzut młotem: 2. miejsce – Anita Włodarczyk; - rzut oszczepem: 2. miejsce - Łukasz Grzeszczuk Mistrzostwa Polski seniorów: rzut młotem: 1. miejsce – Anita Włodarczyk; - rzut oszczepem: 2. miejsce - Łukasz Grzeszczuk Młodzieżowe mistrzostwa Polski - rzut młotem: 1. miejsce – Arkadiusz Rogowski Mistrzostwa Polski juniorów - rzut młotem: 1. miejsce – Sebastian Nowicki
Mały Memoriał Janusza Kusocińskiego - skok o tyczce: 3. miejsce - Malika Jachimczyk 8 zawodników w czołowej „piątce” mistrzostw Polski 15 zawodników w czołowej „dziesiątce” mistrzostw Polski
2015 Mistrzostwa świata - rzut młotem: 1. miejsce – Anita Włodarczyk Mistrzostwa Polski seniorów rzut młotem: 1. miejsce – Anita Włodarczyk; - rzut oszczepem: 3. miejsce - Marcin Plener; - rzut młotem: 3. miejsce - Arkadiusz Rogowski Młodzieżowe mistrzostwa Polski - rzut młotem: 1. miejsce – Arkadiusz Rogowski; - skok w dal: 1. miejsce – Szymon Lubański - trójskok: 1. miejsce - Emil Faraj Mistrzostwa Polski juniorów rzut młotem: 2. miejsce – Mikołaj Górski Ogólnopolska Olimpiada Młodzieży - 100 m, finał B: 1. miejsce - Marek Siwiński Rekordy świata Anity Włodarczyk - 79.83 m (nie ratyfikowany) i 81.08 m 1. miejsce w Challengu rzut młotem kobiet - Anita Włodarczyk 4 zawodników w czołowych „dziesiątkach” mistrzostw Polski 7 zawodników w czołowych „piątkach” mistrzostw Polski
2014 Mistrzostwa Europy - rzut młotem: 1. miejsce - Anita Włodarczyk Mistrzostwa Polski seniorów rzut młotem: 1. miejsce – Anita Włodarczyk; - rzut oszczepem: 1. miejsce - Łukasz Grzeszczuk Młodzieżowe mistrzostwa Polski: - rzut młotem: 1. miejsce – Arkadiusz Rogowski i 2. miejsce - Sebastian Nowicki; - skok W 2015 r. powołaliśmy w dal: 1. miejsce – Karolina sekcję rugby osób niepełCzajkowska - skok wzwyż: 2. miejnosprawnych (na wózkach). sce - Agnieszka Bukowczyk Ogólnopolska Olimpiada MłoCo się dzieje w obiektach dzieży - 3000 m: 2. miejsce RKS Skra Warszawa? Natalia Grefkowicz
Sport Podmioty zewnętrzne korzystające z obiektów klubowych: Szkoła Główna Handlowa, Warszawski Uniwersytet Medyczny, Szkoła Podstawowa nr 23, Liceum im. Słowackiego, BOR, Straż Graniczna; Treningi biegowe i ogólnorozwojowe na terenie klubu: „Biegam bo lubię”; Testy sportowe i sprawności fizycznej: test Coopera, testy MTSF, testy dla sędziów piłkarskich i innych; Zawody sportowe: biegi przełajowe, czwórboje lekkoatletyczne, Warszawska Olimpiada Młodzieży, zawody rzutów długich w ramach kalendarza Warszawsko-Mazowieckiego Związku Lekkoatletycznego, mityng im. Zbigniewa Szczypiora, mecze rugby organizowane przez Polski Związek Rugby, Treningi dzieci – rugby (grupy angielskojęzyczne) Street Workout– ćwiczenia na drążkach i poręczach Klub udostępnia stadion boczny, wraz z przyległymi przyrządami (drążki, poręcze itp.) wszystkim chętnym do spędzania aktywnie czasu wolnego Inwestycje W latach 2006-2007 dokonano remontu hali sportowej – koszt to ok. 375 tysięcy złotych: naprawa dachu, roboty ziemne, zerwanie i wywiezienie klepki, wywiezienie starej podłogi, zagęszczenie podłoża, położenie nawierzchni boiska, malowanie linii boiska, ogrzewanie hali i wykonanie instalacji zasilającej do systemu grzewczego, wyposażenie hali boiska; W 2011 r. dokonano remontu nawierzchni tartanu na stadionie lekkoatletycznym - koszt to 1 185 193 złotych (aktualnie toczy się postępowanie komornicze o 190 tysięcy złotych): wymiana rozbiegów w dal, założenie belek do trójskoku dla kobiet, wylanie nowej wierzchniej warstwy tartanu, malowanie linii.
Anita Włodarczyk, mistrzyni świata w rzucie młotem do Hanny Gronkiewicz-Waltz, prezydent m. st. Warszawy
To nie fair dokończenie ze strony 1 Załączam Pani szczegółowe informacje w tym zakresie. My istniejemy od 95 lat i chcemy istnieć nadal. Mamy plany rozwoju. Właśnie rozszerzamy działalność o współpracę ze środowiskiem sportowców niepełnosprawnych. Apelujemy do Pani o zaniechanie działań zmierzających do wywłaszczenia Klubu. To co robi Miasto wobec Klubu jest w istocie dekretem Bieruta bis. Nam bowiem już raz w latach czterdziestych odebrano stadion przy ul. Powązkowskiej dekretem Bieruta. Twierdzenie, że Miasto wywłaszczając Klub działa w intere-
sie społecznym jest naszym zdaniem dalece niestosowne, wręcz obraźliwe dla Klubu z takimi tradycjami. Zwracamy uwagę, że Klub realizuje cel publiczny zgodny z interesem społecznym i chcemy go realizować nadal i rozwijać. Od dawna chcemy doprowadzić do rewitalizacji całego terenu i stadionu, ale nam się w tym przeszkadza. Jest na to szereg dowodów. Przecież Miasto odmówiło nam wydania decyzji o warunkach zabudowy na modernizację basenów, a teraz skarży nas, że nie utrzymywaliśmy basenów w należytym stanie. To cios poniżej pasa.
Grą na faul jest również żądanie wielokrotnie zawyżonych opłat za użytkowanie wieczyste. Wychodzi na to, że to Klub podatkami utrzymuje Miasto, mimo że to Miasto winno wspierać Klub w jego społecznej misji. Opłaty publiczne z terenu SKRY to blisko 1 mln zł rocznie. Przecież te pieniądze mogłyby pójść na szkolenie młodzieży i rewitalizację obiektów. Obiecała Pani zwolnienia z tych opłat, a zamiast tego je podwyższyła i to bezprawnie. To nie jest fair. 28 października 2015