1 minute read
Ostatni taki koncert
DARIA ZAWIAŁOW, JEDNA Z NAJCIEKAWSZYCH I EKLEKTYCZNYCH WOKALISTEK NA POLSKIEJ SCENIE MUZYCZNEJ ZNIKA Z NIEJ NA CAŁY ROK. ARTYSTKA SZCZERZE WYZNAŁA, ŻE JEST ZMĘCZONA, MUZYCZNIE WYEKSPLOATOWANA I PRZERWĘ W PRACY PRAGNIE PRZEZNACZYĆ NA ZADBANIE O SIEBIE. ZANIM UDA SIĘ NA ZASŁUŻONY URLOP BĘDZIEMY MIELI OKAZJĘ ZOBACZYĆ JĄ I POSŁUCHAĆ JEJ GŁOSU NA ŻYWO W FILHARMONII IM. M. KARŁOWICZA 27 LISTOPADA (GODZ.20.30).
Koncert będzie częścią pożegnalnej trasy wokalistki pt. „METROPOLIS… wojen nie będzie.” – Skoro nie będziemy widzieć się dłużej, to wypadałoby pożegnać się nie tylko materiałem z ostatniego albumu. Dlatego też w repertuarze koncertowym fani znajdą piosenki z dwóch poprzednich płyt, czyli „A Kysz!” i „Helsinki” – zapowiada Daria Zawiałow. Przekrojowo ujętą setlistę połączy wspólny mianownik w postaci nowych aranżacji. Artystka wraz z producentem Michałem Kushem planują ukazać mroczną stronę swoich piosenek, co oznacza zupełnie nową odsłonę repertuaru. Pojawią się też rovery. I jedna całkiem świeża produkcja. Pochodząca z Koszalina Daria Zawiałow w 2017 r. zadebiutowała albumem „A kysz!”. Dwa lata później światło dzienne ujrzał drugi krążek artystki zatytułowany „Helsinki”. Płyta zyskała status platynowej już kilka miesięcy po premierze, a branża uznała ją za najlepszy album 2019r. honorując Fryderykiem w kategorii “Album roku – pop alternatywny”. W 2021 r. singlami „Kaonashi” i „Za krótki sen” (z Dawidem Podsiadło) zapowiedziała trzeci album studyjny „Wojny i Noce”, który szybko zyskał status platynowej płyty. W bieżącym roku Akademia Fonograficzna ponownie doceniła wokalistkę, przyznając jej łącznie trzy statuetki Fryderyka. Z pewnością po rocznej przerwie artystka ponownie nas miło zaskoczy. ad/ foto: Kamil Szpilski
Advertisement