Prestiż Magazyn Szczeciński 2020 Październik

Page 105

Szymon Kaczmarek

Dziennikarz, filozof robotniczo-chłopski.

Kołysanka mrówki Mrówki i ludzie nie komunikują się ze sobą. Jestem mrówką. Niewidoczną dla tych, którzy z wysoka patrzą na moje mrowisko. Obojętną dla nich, jak każda z miliardów mrówek, o ile nie wejdę na ich nogę, nie sięgnę po leżącą na piknikowym stole kanapkę. Z pozycji tych, dla których jestem mrówką, nie odróżniam się od innych spośród mrówkowej masy. Oni nie chodzą naszymi ścieżkami, nie kupują w naszych sklepach, nie noszą ubrań, jakie my nosimy. Nie rozumieją rozłożonych na stole rachunków. Tych za gaz, za prąd, za raty i Wi-Fi. Są wysoko. Zbyt, by widzieć to co drobnym drukiem napisane. Zbyt, by widzieć nasze pragnienia i najprostsze z potrzeb. Choć nie na tyle, by o nas nie stanowić, nie wskazywać i wytyczać. To nie nas pokazują w telewizji, lecz ich. To nie my, tak mądrze opisujemy dobrze znany nam nasz świat. Nie my stawiamy diagnozy. Nie nas pyta się o najbliższe i dalsze perspektywy naszej przyszłości. Nie do nas należą decyzje. My, mrówki z otwartymi w zdumieniu ustami, unosimy głowy wpatrzeni w niebieskie ekrany. Czasem jękniemy w zdumionym przerażeniu. Czasem w zachwycie nad łaskawością tych, co nad nami. A oni wiedzą. Znają najdrobniejsze szczegóły tego, co dla nas najlepsze. Wiedzą jak mamy iść i którędy. Co nam smakuje, a co jest dla nas niezdrowe. I powtarzają jak mantrę: „Tej nie lubisz, tej nie kochasz, tej nie pocałujesz…”. Bo przecież oni mają „chusteczkę haftowaną, wszystkie cztery rogi”… Nam pozostaje wznieść toast naszym swojskim mrówkowym kwasem. Tak różnym smakiem od ich wykwintnych nalewek, lecz dobrze, że choć kac jednakowo bolesny. Są jednak wśród nas mrówki, które w błękicie ekranów widzą więcej. Które z miękkich słów potrafią wydobyć ostre krawędzie prawdziwych znaczeń. Są takie, które tłumaczą znaczenia na język zwykłych mrówek. Wtedy nad nami rozkwita zieleń Nadziei.

Prężymy wówczas mrówcze ciała, wznosimy transparenty, wykrzykujemy hasełka… Lecz i ona, jak to z zielenią bywa, prędko zmienia swój kolor. Płowieje, przebiega szybko przez paletę żółci i brązów, by pomarszczona i skręcona unieść się jak jesienne liście do ostatniego lotu w dół… Transparenty płoną w koszach, pięści wzdłuż ud opuszczone i ten gorzki knebel niemocy w półotwartych jeszcze ustach. Ot, taki mrówczany nasz zryw… Z wysoka nie widać mrówek takich jak ja. Z wysoka jesteśmy dla nich, na górze bezpieczni, bo jak wysoko podskoczy mrówka? Nasz mrówczy głód nie ugodzi w żołądek tych, którzy wysoko. Deszcz dla nas potopem. Pstryknięcie palca - początkiem ostatecznej podróży z kolana, w bezkresny niebyt. Umieramy każdego dnia, w każdej chwili. Po cichu, bo kto słyszał by jakaś mrówka krzyczała? Bo kto słyszał mrówkę? Bo kto przyzna się, że wielokrotnie, jednym ruchem niecierpliwej dłoni kończył mrówczy żywot? Nieistotni i niezbędni dla obrotów ziemi. Dla ciągłości zdarzeń i rozkładów jazdy. Niezbędni, choć nieistotni w trybie maszyny zwanej cywilizacją. Na mrówczych barkach budowa piramid i sprawne działanie miejskiej sieci ścieków. Na naszych głowach obliczenia bankowe i dobór pieśni weselnych. Zaopatrzenie kiosku warzywnego i przenoszenie górskich szczytów. Pustka bez nas okrutna, cisza i bezruch. Trwamy więc tu, gdzie mrówczy Los wyznaczył nam miejsce. W przerwach miedzy trudem i znojem wpatrzeni w niebieskie ekrany. Dziś ja, mrówka z mrówek miliardów, okrywam się ciepłą kołdrą, wtulam twarz w znajomą snami moimi poduszkę i niepozbawiony nadziei mówię Wam „dobranoc. Do jutra…”. Rewolucji nie będzie. Nie dzisiaj.


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook

Articles inside

Recenzje teatralne - pisze Daniel Źródlewski

2min
page 104

KRONIKI

17min
pages 108-115

Kołysanka mrówki - pisze Szymon Kaczmarek

3min
pages 105-107

Trochę strasznie, trochę śmiesznie

1min
page 103

Tragiczna miłość

1min
page 102

Kolor i geometria

1min
page 101

Musical show

1min
page 100

Potwory na scenie

1min
page 99

Pomorski piknik Gryfitów

1min
page 98

Ekspert radzi

2min
page 97

Zdrowe potrzeby kobiet

1min
page 96

Święto w kolorze różowym

4min
pages 93-94

Odzyskać zdrowe włosy

2min
page 95

Różowy październik

2min
pages 91-92

Zabiegowy must have

9min
pages 88-90

Relaksacyjny weekend nad morzem

1min
page 87

w Międzyzdrojach Półwysep Dziwnów - w przyjaźni z naturą

2min
pages 80-81

Relaks z widokiem na jezioro

1min
pages 82-84

Jesień nad morzem

1min
pages 85-86

Porozmawiajmy o zdrowiu

2min
pages 77-78

Bezpieczne konferencje

2min
page 79

Osiemnastka LSJ

3min
pages 75-76

Złoto (nie tylko) dla zuchwałych

2min
page 74

Europa (nie) boi się starości

1min
page 73

Family business - 30 lat

11min
pages 68-72

Sukces Restauracji Renaissance

2min
pages 65-67

Miłość we włoskim stylu

3min
pages 62-64

Włoska robota

0
pages 54-57

Faceci kochają gadżety

5min
pages 60-61

Przestrzeń na cztery koła

3min
pages 45-47

Club dobrze ubranych ludzi

0
pages 58-59

Największe studio fotografii

1min
page 53

Drugi Salon BMW i MINI w Szczecinie Mistrz za kierownicą

2min
pages 50-52

Więcej i jeszcze lepiej

3min
pages 48-49

Volvo z dożywotnią gwarancją n

3min
pages 42-44

Krzysztof Skiba. Wysłałem wątrobę na wakacje

14min
pages 26-31

O zachodzie słońca

0
pages 24-25

Auto o dwóch obliczach

2min
pages 40-41

Boginie i demony

1min
page 23

Korea, Daft Punkt i owady

1min
page 22

Miejsce rzeczy niezwykłych

1min
page 18

czyli - nadszedł październik – pisze Anna Ołów - Wachowicz Nowe miejsca

1min
page 13

Punktowa prostota

0
page 19

Związki w czasach zarazy

3min
page 12

Krzywym okiem – pisze Dariusz Staniewski

5min
pages 14-16

Piękny widok

0
pages 20-21

Słowo od naczelnej

2min
pages 10-11

Szczecińska typografia

1min
page 17
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.