3 minute read

Okiem dermatologa Młodość mamy we krwi

Next Article
KRONIKI

KRONIKI

Okiem dermatologa

Młodość mamy we krwi

Advertisement

Medycyna estetyczna to szeroka gama zabiegów, wszelkiego rodzaju wypełniaczy, laserów oraz innych mniej lub bardziej inwazyjnych procedur. Wielkim przełomem w wykorzystaniu substancji stosowanych początkowo wyłącznie w leczeniu ogólnym było zastosowanie ich w medycynie regeneracyjnej.

Naukowcy różnych dyscyplin, m.in. medycy i biotechnolodzy od lat przeprowadzają badania pod kątem likwidowania skutków starzenia się skóry, na które ma wpływ nie tylko wiek, ale także poziom hormonów, mimika twarzy oraz uszkodzenia spowodowane przez czynniki zewnętrzne, takie jak nadmierna ekspozycja na promienie słoneczne i dym papierosowy. Okazało się, że tajemnica sukcesu regeneracji, gojenia i procesów naprawczych tkwi… w naszej krwi, a ściślej mówiąc: w osoczu bogatopłytkowym. Jest ono doskonałe, szczególnie dla tych osób, które decydując się na zabieg z zakresu medycy estetycznej, pragną naturalnego efektu. Zabiegi z wykorzystaniem osocza bogatopłytkowego, przez długi czas były wykonywane wyłącznie w lecznictwie zamkniętym, jednakże po wielu badaniach terapię tę wykorzystano również w medycynie estetycznej, gdzie zasłynęła pod nazwą „wampirzy lifting”. Ta potoczna nazwa oczywiście nie ma nic wspólnego z wampirami, to nawiązanie do krwi, z której pozyskiwane jest bardzo wartościowe osocze. Sam zabieg to nieinwazyjna procedura. Chwilę przed rozpoczęciem zabiegu, pacjentowi pobierana jest krew. Tak uzyskana próbka, umieszczana jest w wirówce. Ma to na celu odseparowanie osocza. Otrzymany w ten sposób koncentrat, bogaty jest w substancje które stymulują procesy regeneracyjne. – Preparat ten nazywany jest osoczem bogatopłytkowym, gdyż jest koncentratem własnych płytek krwi w niewielkiej objętości osocza. Trombocyty, czyli płytki krwi są nośnikami czynników wzrostu, które są niezbęd-

ne do rozpoczęcia procesów regeneracyjnych w skórze – wyjaśnia dr Kamila Stachura, dermatolog i specjalista medycyny estetycznej, która w swojej klinice wykorzystuje dwie nowoczesne technologie związane z osoczem bogatoplytkowym – Regeneris od Regen Lab oraz Arthrex. – Podanie płytek krwi w wysokim stężeniu ma bardzo korzystny, potwierdzony naukowo wpływ na skórę. Poprawia się jakość skóry, jej objętość, elastyczność, skóra jest zdecydowanie bardziej napięta. Ponadto opóźnia się pojawianie zmarszczek a spłyceniu ulegają już istniejące. Zabieg ten, również bardzo korzystnie wpływa na koloryt skóry. Wyraźnie go wyrównuje. Osocze podawane jest za pomocą dwóch metod w zależności od rodzaju. Osocze PRP (bez dodatku kwasu hialuronowego) podawane jest metodą mezoterapii, czyli śródskórnego wprowadzenia substancji, natomiast osocze Cellular Matrix (z dodatkiem niesieciowanego kwasu hialuronowego) podawane jest podskórnie za pomocą mikrokaniuli. – Osocze PRP ma najlepsze zastosowanie w mezoterapii skóry głowy w przypadku przerzedzenia lub łysienia androgenowego oraz w leczeniu blizn – zaleca dr Stachura. – Za to osocze Cellular Matrix daje spektakularne efekty w przypadku rewitalizacji skóry twarzy, szyi, dekoltu i dłoni. Kolejną zaletą tego zabiegu jest fakt, że mogą z niego skorzystać wszyscy, nawet alergicy. Kwas hialuronowy jest preparatem, który również nie uczula. – Osocze stosujemy przede wszystkim prewencyjnie, regeneracyjnie oraz dla poprawy jakości skóry – mówi dr Stachura. – Ten preparat ma bardzo szerokie spektrum działania. Wykorzystujemy go m.in. przy: poprawie elastyczności i regeneracji skóry, poprawie estetyki blizn pourazowych i potrądzikowych, przy bliznowcach. Świetnie sprawdza się we wspomnianym wcześniej przeze mnie niwelowaniu zmarszczek i poprawie kolorytu skóry a także eliminacji cieni pod oczami. Możemy go stosować do zagęszczenia i stymulacji odrostu włosów. Jest więc swego rodzaju „lekarstwem” w przypadku utraty włosów, przebiegu różnego rodzaju łysienia, szczególnie androgenowego i plackowatego. Rewelacyjnie sprawdza się również jako zabieg regeneracyjny po intensywnej ekspozycji skóry na słońce czyli właśnie teraz, kiedy jesteśmy po kilku letnich miesiącach. Na pierwsze efekty działania osocza nie trzeba też długo czekać. Pojawiają się już po dwóch tygodniach. – Pacjenci od razu zauważają znaczną poprawę elastyczności oraz gęstości skóry – przekonuje dermatolog. – Oczywiście w przypadku wykonania serii zabiegów efekty są trwalsze. Po pierwszych dwóch zabiegach widoczne są efekty naturalnej regeneracji tkanki skórnej. Poprawia się jej ukrwienie i nawilżenie, wyrównuje koloryt. W przypadku leczenia przerzedzenia bądź łysienia, na efekty czekamy od 3 do 6 miesięcy. Tutaj wykonana powinna być seria przynajmniej 3 zabiegów, w odstępach 4 tygodni. Ostatnią, ale równie ważną zaletą tego zabiegu jest jego nieinwazyjność, gdyż nie wymaga okresu rekonwalescencji i po wizycie w klinice możemy spokojnie wrócić do normalnego życia i cieszyć się zdrowiem i pięknym wyglądem. autor: Aneta Dolega / foto: Bogusz Kluz

This article is from: