PRIV No.1 / INTERIORS & DESIGN

Page 1


PODSŁUCHANE W REDAKCJI

Ania: No dobrze. Spróbujmy podsumować jakie materiały mamy w pierwszym numerze priv.? Magda: Motywem przewodnim jest na pewno geometria i kreownie wzorów z drewna [str. 22].

Ania: Na przykład takich, jak w restauracji Groole na warszaw-

skim Mokotowie [str. 32]. Pamiętam jak twórca i architekt tego wnętrza – Juan Murphy – opowiadał mi jaką miał frajdę podczas tworzenia stołów. Każdy z nich ma inny wzór ale razem tworzą spójną mozaikę, rodzaj zygzaka. Magda: Niestety widziałam Groole tylko na zdjęciach, które pokazujemy w magazynie. Żałuję, że nie dotarłam na jej otwarcie miesiąc temu. Bardzo się cieszę natomiast, że wybrałyśmy się wspólnie do Warsaw Bauhaus przy ulicy Dobrej 15.

Ania: Tak, jestem zadowolona z sesji którą tam zrobiłyśmy. Myślę, że dobrze oddaje klimat miejsca. [str. 4] Magda: Moim faworytem była witryna przepełniona zbieraniną różnych artefaktów z prywatnych zbiorów założycieli.

Ania: A mniej najbardziej podobały się lampy wykonane przez

właściciela – Wojtka. Chciałabym mieć taką w swoim mieszkaniu!

Magda: Ja widziałabym u siebie raczej kanapę firmy Meesh, którą oglądałyśmy w POP UP STORE Targów Rzeczy Ładnych na placu Unii Lubelskiej. [str. 48]


Ania: To bardzo dobry projekt. Mnie wpadły w oko także wazo-

ny Malwiny Konopackiej. Ostatnio bardziej rozglądam się za dodatkami, bo na nowe meble w kawalerce nie mam miejsca. Ale myślę, że te kanapy od Meesh wyglądałaby też całkiem nieźle w Poligonie na Nowogrodzkiej 4. [str. 38] Jak na ten moment można tam uświadczyć tylko dmuchanych materacy. Choć ma to oczywiście swój klimat i sens. Taki był pomysł na pierwszą wystawę. Magda: Wnętrze jak z filmów Lyncha, ale niebawem znów tam zawitamy. Tymczasem chyba wyczerpałyśmy temat zawartości pierwszego numeru. Może powinnyśmy jeszcze wyjaśnić dlaczego na zdjęciu redakcyjnym widać nas tylko od połowy w dół.

Ania: Przyjmijmy, że wersja oficjalna jest taka, że wciąż szukamy

odpowiedniej kanapy, aby sfotografować się na niej w pełnej krasie.

Magda & Ania

we tell private stories


WIZYTA

WEJŚCIE PRZEZ SKLEP Z PAMIĄTKAMI

Marzyliście kiedyś żeby znaleźć się na urodzinach u Groupiusa, Kleina, Komedy albo małżeństwa Eamesów? Jeśli tak, jak my macie słabość do wielkich intelektualistów albo projektantów, to nie musicie wcale włączać „O północy w Paryżu” Allena. Wystarczy, że udacie się w któryś poniedziałek do Warsaw Bauhaus przy ulicy Dobrej 15.



Z tego miejsca od razu przepraszamy za porównanie z Allenem. Niewielka przestrzeń na warszawskim Powiślu z klimatem mainstreamowego kina nie ma absolutnie nic wspólnego. To raczej węzeł przesyłowy i akumulacyjny dla myśli i idei z najdalszych zakątków tak zwanej współczesnej kultury. Założyciele, Joanna i Wojtek piszą o tym miejscu następująco: „Warsaw Bauhaus realizuje cykl zmiennych aktywności, spotkań, dyskusji oraz aukcji dotykających tematów wymiany, współdziałania i relacji pomiędzy znaczeniem i wartością obiektów. W stałym programie poniedziałkowe spotkania urodzinowe w hołdzie intrygującym postaciom świata kultury i nauki oraz biblioteka z unikatowymi publikacjami.” Tych, którym straszne wydają się artystyczne dywagacje uspokajamy, że lokal na ulicy Dobrej to przede wszystkim miejsce prowadzone przez ludzi z pasją i potrafiących tą pasją skutecznie zarażać. Chociażby poprzez ascetyczną mikrowystawę o ewolucji koloru pomarańczowego na przykładach prac Stanleya Kubrick’a, Yves’a Kline’a, Witkacego. Albo opowiadanych face to face historiach książek i czasopism z ich kolekcji. Własnoręcznie zbudowanych lampach z drewnianych listewek, „Zachętkach” albo gwiazdkach z papierowych linijek z IKEA. W takiej atmosferze nawet nic nie znaczące czerwone pineski przypięte niedbale na ścianie zaczynają wydawać się szalenie interesujące. A to tylko wierzchołek góry skarbów, które można tam znaleźć. Eksponatów systematycznie przybywa i ubywa. Jest szansa, że przy każdej kolejnej wizycie zobaczycie coś zupełnie innego, dlatego warto wpadać tam regularnie. To na czyich urodzinach widzimy się następnym razem?




Zbliżenie na mini wystawę ewolucji koloru pomarańczowego w kulturze i sztuce na przykładach prac m.in. Kubricka, Kline’a, Witkacego.



Wystawka z albumami i książkami o sztuce, z prywatnej kolekcji właścicieli, większość pozycji jest do nabycia na miejscu.


Na zdjęciu w środku kadru właścicielka Joanna razem z koleżanką ze studiów - Grażyną. Zdjęcie wykonła Natalia LL, dla której obie panie pozowały do serii „Postconsumption”.


„Obiekt świetlny” - lampa skonstruowana przez Wojtka - jednego z waścicieli


Zbliżenie na ulubiony obiekt właścicieli - gwiazdki zwane Art Stars wykonane z kradzionych plastikowych linijek z IKEA. Na stronie obok „Zachętki” - oficjalny gadżet Zachęty.









TREND

GEOMETRIA DRZEWNA Geometryczna prostota to dziś coś więcej niż kategoria estetyczna. To rodzaj fetyszu. Słowo-wytrych na usługach marketingu. „Prosty” oznacza tyle co trywialnie przyjazny i piękny. Niestety coraz rzadziej znaczy również „prawdziwy”. Projektanci z całego świata wykorzystując drewno i jego geometryczny potencjał, odkrywają kategorię prostoty na nowo.



Mało

kto

patrząc

dziś

na

najsłynniejsze

obrazy

Pieta

Mondriana wie, że stoją za nimi dziesiątki szkiców i studiów pewnego drzewa. Drzewa, które stopniowo upraszczał aż do punktu, w którym zamienił je w zbiór pionowych i poziomych kresek. Studiując rytmy przeciwstawnych linii doszedł do nowej formuły malarstwa, która (mówiąc bardzo górnolotnie) zrewolucjonizowała dwudziestowieczną sztukę. Tak samo jak obrazy Mondriana nie są wyłącznie rodzajem formalnej igraszki kolorowymi prostokątami, tak samo współczesne zainteresowanie projektantów drewnem i tworzeniem z niego geometrycznych wzorów, nie pełni wyłącznie funkcji dekoracyjnej. „Wood patterns” można tłumaczyć niefortunnie na język polski jako „wzory z drewna” albo „drewniane wzory”. W rzeczywistości to coś więcej niż mozaika elegancko ułożonych klocków. My w privie. myślimy o tym raczej jako o przestrzeni designu, w której spotykają się najważniejsze elementy prawdziwej sztuki: precyzja i konsekwencja. Drewno jest bardzo wdzięcznym materiałem, ale jednocześnie wymagającym. Najmniejsze niedoróbki są od razu widoczne.


W światowym wzornictwie tworzenie wzorów z drewna jest obecne już co najmniej od dziesięciu lat. Potrzeba eksperymentowania z tym materiałem z jednej strony jest zanurzona w nurcie re- i upcyklingu. Z drugiej nawiązuje do popularnego w zachodniej kulturze nawrotu do rzemiosła. Umiłowanie

do

rzeczy

wykonywanych

ręcznie,

z naturalnych materiałów przypomina utopijne programy Arts&Crafts (1888) w Anglii albo Wiener Werkstätte (1903) w Austrii. Różnica polega na tym, że obecnie dzięki globalizacji sprzedaż rzemieślniczych wyrobów jest dużo łatwiejsza, a siła nabywcza potencjalnych kupców – zdecydowanie większa.

Od kilku lat trend „wood patterns” przenika do polskiego wzornictwa. Zobaczcie

źródła

inspiracji

dla drewnianej geometrii, naszą selekcję z

ciekawych

zagranicy

oraz

projektów najlepsze

realizacje tego nurtu nad Wisłą.


ORNAMENT TO NIE ZBRODNIA

Byle by był geometryczny i z poszanowaniem naturalnych właściwości materiału. Takie podejście po raz pierwszy głośno wyrazili twórczy Warsztatów Wiedeńskich (1). Współcześni twórcy wzorów z drewna podchodzą do tworzywa z podobnym szacunkiem i troską. Źródła inspiracji dla dzisiejszych drewnianych kompozycji rozpięte są pomiędzy sztuką ludów plemiennych a rosyjskim konstruktywizmem (6). Wiele z tkanin indiańskiego plemienia Navaho to gotowe wzorniki geometrycznych kombinacji, z których korzystają firmy na całym świecie (2). W sztuce krajów arabskich arabeska była jedyną dopuszczalną formą artystycznej ekspresji. Jej bogactwo intryguje także dzisiejszych projektantów (4). Kombinacje drewnianych elementów zanim pojawiły się na meblach, najpierw występowały całe dziesięciolecia na podłogach najbogatszych władców świata. Na stronie obok fragment parkietu w Wersalu (5). Przed nastaniem ery recyklingu pierwsze zabawy drewnianymi wzorami odbywały się przy pomocy fornirów. Dla uzyskania przykuwających wzrok efektów zestawiał je kontrastowo na przykład Pierre Chareau. Jego twórczość inspirowała całe pokolenia amerykańskich meblarzy lat 40. i 50 (3). Z podobnym rozmachem postępował z fornirami w latach 30. nasz rodzimy architekt wnętrz Stefan Sieniecki w ramach firmy Thonet Modus. Chlubnym aczkolwiek jeszcze nie w pełni odkrytym motywem pobudzającym

wyobraźnię

geometrycznych

maniaków

są warszawskie gorseciki, czyli drobne kafelki które masowo ozdabiały stołeczne posadzki na klatkach schodowych okresu międzywojnia (7).


2

1

6

4

5 3

7


Rocznik 86’, holenderski projektant Rick Tegelaar wykorzystał fragmenty drewnianej sklejki i ułożył z nich blat stołu, tworząc w ten sposób materiał dużo bardziej wytrzymały od klasycznej sklejki. (1)

2 Na gruncie rodzimym o odczarowanie tego niesłusznie niedocenianego materiału (sklejki) walczy konsekwentnie firma Saska Fabrik z warszawskiej Saskiej Kępy. (2)


HARMONIA KSZTAŁTÓW

1

NIBY GEOMETRIA JEST JEDNA I TA SAMA, ALE DREWNIANE WZORY POTRAFIĄ MIEĆ DIAMETRALNIE RÓŻNE ESTETYKI: OD KLIMATU INDUSTRIALNEGO PO BARDZO ELEGANCKI A NAWET FUTURYSTYCZNY.

3

Panele ścienne z etno wzorami to jeden z najpowszechniejszych i najprostszych zastosowań trendu drewnianych, geometrycznych mozaik. Na zdjęciu panel marki Ariel. Kot występuje jako uniwersalny czynnik podnoszący atrakcyjność wyrobu w Internecie. (3)


Drewniane tkaniny Elisy Stroszek wywołały dwa lata temu medialną burzę. Ich forma przywodzi na myśl japońskie orgiami. Stroszek sukcesywnie pracuje nad kolejnymi kolekcjami w różnych wariantach kolorystycznych. (1,2)

2


1

3

Pierwsze kroki w używaniu geometrycznych intarsji stawia łódzka firma Wood&Paper. Trzymamy kciuki za ich dalsze realizacje w tej estetyce! (3)


Jak dotychczas największą i najbardziej kompletną polską realizacją w trendzie drewnianych wzorów jest wnętrze warszawskiej restauracji Groole na ulicy Willowej. Zaprojektował je w całości młody architekt z Ekwadoru, Juan Murphy, od 2009 roku mieszkający w Warszawie.


Przy okazji to również pierwsze wnętrze w Polsce stworzone całkowicie w nurcie re- i up-cyklingu. Wszystkie materiały użyte do produkcji mebli zostały zaczerpnięte z poprzedniego wyposażenia lokalu (wcześniej znajdowała się tu kawiarnia) oraz z mebli i przedmiotów z drugiej ręki.



Największe wrażenie robi owalny stół, którego blat w całości pokryty jest geometryczną mozaiką. Spytany o pracę nad nim, Juan odpowiada:

„Kiedy tworzyłem ten stół moje myśli krążyły wokół mebli wytwarzanych w duchu upcyklingu. Jednocześnie byłem zafascynowany możliwością stworzenia geometrycznego wzoru z kawałków drewna. Uznałem, że skoro obydwa nurty są tak popularne to czemu by ich nie zmiksować. Wzór nie jest jednak moim pomysłem. Obecnie istnieje tak wiele źródeł inspiracji, że bardziej niż silić się na oryginalność i udawać, że wymyślam coś od nowa, ważniejsze jest dla mnie szczere i rzetelne wykorzystanie motywów już rozpoznanych.”


Fragment ekranu dzielącego przestrzeń restauracji na dwie mniejsze. Do jego stworzenia wykorzystano stare okienne framugi.



WYDARZENIE

GODZINA DUCHÓW Jeśli w życiu ważne są tylko chwile, to dlaczego ta sama zasada miałby się nie sprawdzić w sztuce? Na ulicy Nowogrodzkiej 4 w Warszawie powstała przestrzeń, w której wystawy i działania artystyczne trwają zaledwie kilka godzin. Jest obskurnie, ascetycznie i creepy. Coś czujemy, że tegoroczne lato upłynie nam w rytmie snapchata.



Aby wkroczyć w przestrzeń „Poligonu” trzeba wdrapać się na czwarte piętro pustostanu w samym sercu Warszawy.



Przemierzając kolejne schody oświetlone jedynie zawieszonymi na klatce świetlówkami może człowieka oblecieć strach. Co kryje się za potężnymi drewnianymi drzwiami kolejnych mieszkań?



Z lekką zadyszką wchodzimy do czteropokojowego XIX-wiecznego mieszkania. Wysokie sufity, zabytkowy parkiet ukryty pod warstwą kleju do wykładzin. Na ścianach ślady po kołkach rozporowych, odpadający tynk. Trupie światło jarzeniówek. Tak, to pewne. Jesteśmy na planie jednego z filmów Davida Lyncha.


Pierwszą zasadą panującą w „Poligonie” jest punktualność. Każde wydarzenie ma swój wewnętrzny rytm. Druga zasada to zasada lapidarności. Czyli coś co we współczesnej sztuce jest praktycznie niespotykane. Artystyczna akcja jest krótka i jednorazowa. Zero przegadanych wstępów, naciąganych teorii tłumaczących co twórca miał na myśli. Skok na główkę, szybki kraul umysłu i do domu. Albo na miasto.



Piotr Matosek i Paulina Tyro-Niezgoda zapewniają, że drugie imię „Poligonu” to – „eksperyment”. Na co dzień tworzą scenografie i aranżacje wystaw dla największych instytucji kulturalnych w Polsce. Dlatego na Nowogrodzkiej chcą szukać nowych form pokazywania sztuki nie tylko tej przez duże „SZTU”. To rodzaj bezpretensjonalności, za który pokochaliśmy „Poligon” od pierwszego wkroczenia w jego surowe progi. Na zdjęciu poniżej kard z pierwszej wystawy pod wiele mówiącym tytułem „Creeping Reality”. Zawieszone pod sufitem zdjęcia można było oglądać wyłącznie leżąc na dmuchanych materacach. Fotki wykonała Olga Czyżykiewicz podczas swoich lunatycznych eskapad. Ekspozycja zainaugurowana w Noc Muzeów przebiegała w przyjemnej atmosferze surrealistycznego snu.

Najbliższa akcja w Poligonie odbędzie się 22 maja o godzinie 22.00. Stanisław Legus, artysta z galerii Czułość, będzie prezentował performatywną wystawę zdjęć „Zmrok”. Po więcej informacji zajrzyjcie na facebook.com/mostekniezgoda. Spieszcie się odwiedzać „Poligon” bo to inicjatywa wyłącznie do końca sierpnia.


TOP 5 POP UP STORE - TARGI RZECZY ŁADNYCH

Targi Rzeczy Ładnych to pierwszy polski event z branży „dom i wnętrze”, który wprowadzi selekcję wystawców. Dzięki temu prostemu zabiegowi wykreowano wrażenie wyjątkowości, co w połączeniu ze skutecznie prowadzoną promocją w stołecznych mediach powoduje, że znak TRŁ jest symbolem jakości i określonej estetyki. Podczas kwietniowej edycji organizatorzy poszli o krok dalej i stworzyli potargowy pop-up store w galerii handlowej na placu Unii Lubelskiej. Oto nasza subiektywna selekcja najlepszych pięciu projektów jakie tam znajdziecie. Spieszcie się aby nabyć te cudeńka! Sklep zamyka się 20 maja.



AGAF DESIGN

Ceramiczne kubki AgaFDesign doceniamy za perfekcyjne wykonanie i trud jaki projektantka włożyła w okiełznanie technologii, która tak perfekcyjnie imituje emalię. Więcej informacji na temat artystki i produktów znajdziecie na stronie: www.agafdesign.pl


PURPURA

W tym miejscu musimy poczynić pewne niedyskretne wyznanie. Czasem bywamy snobkami a kafelki firmy Purpura kojarzą nam się z posadzkami w starożytnych Pompejach i to dlatego tak bardzo nam się podobają. Zapraszamy na stronę producenta po więcej inspiracji: www.purpura.eu


KUBU

Kolekcja szarych mebli Meesh jest tak samo wygodna co ładna. Wiemy, bo testowałyśmy osobiście. Ten oraz inne równie udane projekty na strinie: www. meesh.pl


OKO

Wazon Malwiny Konopackiej ma piękne proporcje a przy okazji jest dowcipny. To rodzaj designerskiej pewności siebie, która wydaje się nam szalenie seksowna. Odkrywaj-

cie inne projekty Malwiny na www.malwinakonopacka.com


KASPAROV

Ten stół pojawia się w naszym zestawieniu nie tylko dlatego, że świetnie wpisuje się w temat numeru o geometrycznych drewnianych wzorach. Na żywo robi naprawdę piorunujące wrażenie przedmiotu obdarzonego niemalże magicznymi właściwościami. Połączenie ciemnego i jasnego drewna jest jednocześnie eleganckie i zmysłowe. Więcej projektów firmy Moromou na stronie: www.moromou.pl


SKŁAD/REDAKCJA Zdjęcie na pierwszej okładce Ignacy Matuszewski Zdjęcie na drugiej okładce Paweł Głogowski Teksty Ania Diduch Zdjęcia (jeśli nie podpisane inaczej) Ania Diduch, Magda Jamrozy Skład i opracowanie graficzne Magda Jamozy

ŹRÓDŁA ZDJĘĆ PRODUCENTÓW

str. 25 danielbecker.eu str.:27, 34-35,35-36,38-39 Ignacy Matuszewski str. 29: zdjęcie 1 wikipedia.com str. 29: zdjęcie 2 John Carl Hiller via elsavador.com str. 29: zdjęcie 3 pinterest.com str. 29: zdjęcie 4 dreamstime.com str. 29: zdjęcie 5 wikipedia.com str. 29: zdjęcie 6 wikipedia.com str. 29: zdjęcie 7 Katarzyna Antończyk via littlemissarchitect.com str. 28-29: zdjęcie 1 showhome.nl str. 28-29: zdjęcie 2 facebook.com/saskafabrik str. 28-29: zdjęcie 3 pinterest.com str. 3O-31: zdjęcie 1, 2 elisastrozek.de str. 30-31: zdjęcie 3 facebook.com/woodandpaperpl


priv. we tell private stories

facebook.com/privmag


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.