Gazeta bezpłatna
nakład: 14 000 egz.
W NUMERZE: Cios nożem dla pieniędzy
19-latek z Kościana aresztowany za atak z nożem. Ofiarą jest 25-latek, któremu nożownik usiłował ukraść pieniądze. Ranny jest w ciężkim stanie. Sprawca zanim został zatrzymany planował ucieczkę z miasta. s.2
Sprawa Bortela to wpadka IPN
11.08.2010 - 18.08.2010r.
nr 32 (106)
Na pomoc Bogatyni Mieszkańcy przynoszą dary, strażacy pojechali pomagać
To była ewidentna wpadka Instytutu Pamięci Narodowej – tak poseł PiS Jan Dziedziczak komentuje wyrok w sprawie radnego Andrzeja Bortela. Został on prawomocnie oczyszczony z zarzutu kłamstwa lustracyjnego. s.3
Konno po mokrym bruku
Piłkarze Polonii pokonali w Koninie zawsze silnego Górnika 3:0, udowadniając, że świetna skuteczność w meczach sparingowych nie była działem przypadku. s.6
Faworyci nie zawiedli
Zwycięstwem Patryka Dudka z Falubazu Zielona Góra zakończył się rozegrany na stadionie Smoczyka finał Brązowego Kasku. Drugie miejsce zajął Maciej Janowski z WTS Wrocław, a trzecie reprezentant Stali Gorzów Przemysław Pawlicki. s.14
Coraz bliżej złota
W kończącym rundę zasadniczą, szlagierowym pojedynku Unia wysoko pokonała mającą mistrzowskie aspiracje Stal Caelum Gorzów 58:32 i zajęła pierwsze miejsce w tabeli przed play-offami. Rywalem podopiecznych trenera Romana Jankowskiego w fazie pucharowej będzie zespół Tauronu Tarnów. s.16
Zalane domy, drogi, pozrywane mosty - Bogatynia w powiecie zgorzeleckim przypomina pobojowisko. Miasto jest zrujnowane. Ludziom brakuje nawet chleba i wody. Ich dramat trwa od soboty, kiedy to wylała niewielka rzeczka Miedzianka i pękła tama zbiornika Niedów Elektrowni Turów. Pod wodą znalazło się 3/4 miasta. Do walki z powodzią ściągnięto wojsko i strażaków. Z naszego regionu pojechali wschowscy i górowscy ratownicy. - Ludziom jest bardzo ciężko. Zostaniemy tu tak długo, jak długo nasza pomoc będzie potrzebna - powiedział Łukasz Skotarczyk z Góry. Pomagają też leszczynianie - w poniedziałek przynosili na rynek dary, które trafią do poszkodowanych przez wielką wodę. Mieszkańcy Leszna w ciągu kilku godzin zapełnili busa środkami czystości - te, obok wody i
Strażacy KP PSP w Górze pomagają mieszkańcom zalanych terenów
chleba, są teraz powodzianom najbardziej potrzebne. Wcześniej do Bogatyni wyjechał tir załadowany wodą pitną, kupioną za pieniądze z budżetu miasta. - Jak tylko usłyszałem o akcji poszedłem do drogerii i stawiłem się tutaj. Trzeba pomóc tym ludziom - mówił jeden z ofiarodawców. Akcję pomocy zorganizowała też Szlichtyngowa. Mieszkańcy tej gminy doskonale wiedzą co znaczy powódź. - W maju i czerwcu też byliśmy zagrożeni zalaniem, ale na szczęście ta wielka tragedia nas ominęła. Teraz poczuliśmy się zobowiązani do tego, by poratować naszych poszkodowanych sąsiadów - mówi Maria Mruk, kierownik Ośrodka Pomocy Społecznej w Szlichtyngowej. Do 12 sierpnia mieszkańcy mogą przynosić do ośrodka wodę pitną, żywność długoterminową i środki czystości. W sytuacji, gdy ludzie stracili po prostu wszystko, przydadzą się także koce oraz odzież. W usuwaniu skutków powodzi mieszkańcom pomagają strażacy i wojsko. Już w niedzielę do
Fot. Katarzyna Czyżak
Sensacja w Koninie
Fot. Strażacy KP PSP Góra
W sobotę król Stanisław Leszczyński znów zawitał na Rynek swojego rodowego miasta. W ten sposób zainaugurował „Powrót Króla” – sztandarową imprezę Organizacji Turystycznej Leszno-Region i samego Leszna. s.4
Na Rynku w Lesznie urządzono zbiórkę środków czystości
Zgorzelca wyjechały trzy zastępy z powiatu górowskiego - jeden z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej i dwa zastępy OSP, w sumie jedenaście osób. Taką potrzebę zgłosiło wojewódzkie stanowisko koordynacji ratownictwa. - W ciągu dwóch godzin skompletowaliśmy załogę do wyjazdu. Zawiadomiliśmy strażaków, którzy mieli akurat dyżury telefoniczne lub wolne - powiedział starszy kapitan Lucjan Sybilak, zastępca komendanta powiatowego PSP w Górze. Na miejscu zobaczyli ogrom zniszczeń. W budynkach woda sięgała parteru – niektóre pomieszczenia zalane były na prawie półtora metra. I właśnie wypompowywaniem wody zajmują się górowscy strażacy. Pracy jest
bardzo dużo. - Ludziom jest bardzo ciężko, są zrozpaczeni, na wielu osiedlach nie ma prądu i bieżącej wody - powiedział Łukasz Skotarczyk z Komendy Powiatowej PSP w Górze. Na razie nie wiadomo kiedy ratownicy wrócą do domów. - Będziemy pomagać tak długo, jak długo nasza pomoc będzie potrzebna – zapewnił Skotarczyk. Powódź zniszczyła połowę domów w Bogatyni, do niektórych z nich mieszkańcy już nigdy nie wrócą, ponieważ kwalifikują się do wyburzenia. Zalane zostały drogi, pozrywane mosty. Tysiące ludzi nie miało wody i prądu. Nie działała także kanalizacja. Bogatynia została całkowicie odcięta od świata. Ludzie stracili dorobek całego życia. (emi/han)