Dodatek 39/2011 (165)

Page 1

Gazeta bezpłatna

nakład: 14 000 egz. 28.09.2011r. - 5.10.2011r. nr 39 (165)

W NUMERZE: Nadciąga rzeź prokuratur

- Nie tędy droga – mówią o pomyśle likwidacji prokuratur rejonowych parlamentarzyści regionu leszczyńskiego. Różnią się oczywiście w ocenie intencji politycznych, jednak solidarnie zapowiadają interwencje w instancjach odpowiedzialnych za kształt organów ścigania. s.2

Słabo

Praca biur poselskich w całej Polsce pozostawia wiele do życzenia – tak wynika z raportu przygotowanego przez studentów Uniwersytetu Warszawskiego. Podobnie jest z biurami w regionie leszczyńskim – najlepiej wypadło biuro Jana Dziedziczaka, najgorzej posłów PO. s.4

Leszczyniak wśród Papuasów

- Żużel oglądam na DVD - mówił w Rozmowach Elki o. Krzysztof Stachowiak, pochodzący z Leszna misjonarz pracujący w Papui-Nowej Gwinei. Pięć dni w tygodniu spędza w buszu, wśród Papuasów, w weekendy wraca do cywilizacji, a dzięki przyjaciołom z Unii Leszno ma kontakt z ulubionym sportem. s.5

W Afganistanie kibicowali Unii i Falubazowi

Szalikowcy na froncie Łączyła ich wspólna misja wojskowa oraz sympatia do żużla. Kibice Unii i Falubazu razem służyli w bazie Ghazni w Afganistanie. Że pamiętali o swoich ukochanych klubach, najlepiej świadczy zdjęcie, które wygrało w białoniebieskim konkursie fotograficznym, przygotowanym przez naszą redakcję i Unię Leszno.

Hancock już mistrzem!

Greg Hancock i Andreas Jonsson to bez wątpienia najszczęśliwsi uczestnicy Grand Prix Chorwacji w Gorican. Amerykanin po ostatnim wyścigu rundy zasadniczej turnieju zapewnił sobie drugi w karierze tytuł mistrza świata, a Szwed wygrał zawody i wyprzedził w klasyfikacji generalnej Jarka Hampela. Kapitan Unii Leszno przed ostatnim turniejem cyklu traci do Jonssona punkt. s.12

Cztery punkty zaliczki

Wspaniałe, wyrównane widowisko zafundowali kibicom w pierwszym meczu o Drużynowe Mistrzostwo Polski żużlowcy Unii i Falubazu. Atut własnego toru wykorzystali leszczynianie, którzy wygrali 47:43. s.16

Zdjęcia nadesłane do konkursu potwierdziły, że pomysłowość fanów Unii nie zna granic. Jury miało twardy orzech do zgryzienia, ale po burzliwej naradzie udało się wybrać pięć najlepszych fotografii, których autorzy otrzymali bilety na finał. Bez wątpienia największe

wrażenie na kapitule konkursu zrobiło zdjęcie zrobione przez Sławomira Buczkowskiego w bazie Ghazni w Afganistanie. Widać na nim żołnierzy polskiej misji z szalikami Unii Leszno oraz Falubazu. Fotografia ma też podpis: „Gdy do domu daleko i tęsknota doskwiera, to i wróg przyjaciel”.

- Zdjęcie zostało zrobione w tym roku. My, leszczynianie, byliśmy w bazie w mniejszości, kibiców Falubazu było więcej. Toczyliśmy oczywiście słowne potyczki, ale jak się okazuje odległość od domu łączy nawet z wrogiem. Wszystko odbywało się w przyjaznej atmosferze – mówi Sławomir Buczkowski. Autor zdjęcia, który Unii kibicuje od 30 lat wrócił z misji pod koniec kwietnia, prawie na rozpoczęcie sezonu żużlowego. W niedzielę oczywiście wybrał się na stadion nie tylko z nadzieją na zwycięstwo Byków, ale również na spotkanie kibiców Falubazu, z którymi służył w Ghazni. - Zgubiłem wprawdzie telefon z wszystkim numerami, ale mam nadzieję, że się zobaczymy. Zdjęcie potwierdza, że przewidzieliśmy skład finału. Czuliśmy, że znowu się spotkamy przy okazji tego wydarzenia – kończy żołnierz z Leszna.


2

Wydarzenia

28 września 2011

Rzucali w policjantów kamieniami

Parlamentarzyści solidarnie przeciwni likwidacji

Ośmiu kibiców Falubazu trafiło w ręce policji po niedzielnym meczu finałowym w Lesznie. Rzucali w funkcjonariuszy kamieniami. W grupie było dwóch nastolatków. Już następnego dnia trafili do izby dziecka. Dwaj policjanci zostali lekko ranni.

- Nie tędy droga – mówią o pomyśle likwidacji prokuratur rejonowych parlamentarzyści regionu leszczyńskiego. Różnią się oczywiście w ocenie intencji politycznych, jednak solidarnie zapowiadają interwencje w instancjach odpowiedzialnych za kształt organów ścigania.

Zatrzymani kibole Nadciąga rzeź prokuratur

Do zabezpieczenia meczu tej rangi i tego stopnia ryzyka jak spotkanie kibiców z Leszna i Zielonej Góry policja wyznacza znaczne siły. Sytuacja w niedzielę była pod kontrolą aż do zakończenia spotkania. Do zajścia

doszło już po meczu Unii z Falubazem w trakcie odprowadzania zielonogórskich kibiców. - Policja izolowała od siebie kibiców obu drużyn. W pewnym momencie jednak w stroną policjantów poleciały kamienie. Atakującymi była strona zielonogórska. Zatrzymano łącznie osiem osób, z czego dwie mają po 16 lat. Dorośli zostali przekazani prokuraturze. Dwóch nieletnich trafiło do izby dziecka – mówi Dawid Marciniak, rzecznik prasowy policji w Lesznie. W całym zajściu dwaj policjanci odnieśli obrażenia. - Nie są to groźne rany. Bardzo pomocne okazały się elementy umundurowania, które mają chronić policjantów przed podobnym atakiem – mówi Marciniak. Zatrzymanym kibicom prawdopodobnie postawione zostaną zarzuty czynnej napaści na funkcjonariuszy policji. Zgodnie z kodeksem karnym grozić może za to do 10 lat pozbawienia wolności. (mich)

Prokurator Generalny chce zlikwidować 82 prokuratury rejonowe w Polsce. Powód jest jeden - oszczędności. Dlatego zamknięte mają być małe prokuratury, zatrudniające do pięciu osób; dwie z nich otrzymują dodatki funkcyjne szefa i jego zastępcy, oszczędzić można też na kosztach wynajmu pomieszczeń. Na liście likwidowanych prokuratur są aż cztery „rejonówki” z naszego regionu: w Kościanie,

Rawiczu, Gostyniu i Wschowie. Prokuratorzy mieliby być przeniesieni do większych jednostek – w naszym przypadku prawdopodobnie do Leszna. Jednak prokuratorscy związkowcy, którym przedstawiono plany, sprzeciwiają się pomysłowi centrali. Argumentują, że takie rozwiązanie znacznie utrudni życie obywatelom, skazując ich na uciążliwe i kosztowne dojazdy; oszczędności też są ich zdaniem pozorne – to, co zostanie w kieszeni państwa będzie musiało być wydane, na przykład, na dojazdy policjantów do większych miast. Wskazują przy tym inne, bardziej efektywne rozwiązania, choćby likwidację tych wydziałów prokuratur okręgowych i apelacyjnych, które zajmują się kontrolą pracy prokuratorów rejonowych. Samo biuro Prokuratora Generalnego podkreśla, że ostateczne decyzje co do tego, jakie prokuratury będą likwidowane jeszcze nie zapadły. - Właśnie,

PRACODAWCO! Powiatowy Urząd Pracy w Lesznie informuje, iż dysponuje środkami na refundację kosztów wyposażenia lub doposażenia stanowiska pracy dla skierowanego bezrobotnego w ramach programu specjalnego pt. ” Trwały powrót do pracy”

Powiatowy Urząd Pracy w Lesznie zaprasza do współpracy! UWAGA! Bliższych informacji o warunkach zatrudnienia w ww. formie udzielają pracownicy PUP w Lesznie, ul. Śniadeckich 5, pok.12 Tel. 65 529-81-88, 65 529-94-33

prokuratury mogą, powtarzam: mogą zniknąć – powiedział Radiu Elka poseł Łukasz Borowiak – z informacji prasowej wynika, że decyzji jeszcze nie ma. Poseł PO zapewnia, że złoży wniosek o wyjaśnienia u Andrzej Seremeta. - Nie tędy droga – komentuje pomysł znalezienia oszczędności. Wniosek o wyjaśnienia zapowiadają wszyscy parlamentarzyści naszego okręgu, których spytaliśmy o komentarz. Opozycyjni nie pozostawiają na pomyśle likwidacji małych prokuratur suchej nitki. - Jest skandaliczny – mówi Jan Dziedziczak z PiS. Zdaniem posła to kolejny przejaw ogólnej tendencji PO, która, jego zdaniem, degraduje mniejsze miasta na rzecz metropolii. - Likwidacja prokuratur uderza w obywateli, którzy nie będą mogli sobie pozwolić na dojazd do większych miast – powiedział nam Dziedziczak – przestępcę będzie stać, żeby dojechać wszędzie. Utrudnienie obywatelom kontaktu z organami ścigania podnosi jako argument także Wiesław Szczepański z SLD. - Będą musieli dojeżdżać po 40-50 kilometrów – mówi – zapowiadane oszczędności mogą okazać się pozorne. Parlamentarzysta Lewicy zapowiada interwencję i u Prokuratora Generalnego, i u Ryszarda Kalisza, który wciąż przewodzi sejmowej Komisji Sprawiedliwości. - Już interweniowałam – chwali się senator Małgorzata Adamczak – rano, jak tylko dowiedziałam się o pomyśle, rozmawiałam telefonicznie z Ministrem Sprawiedliwości Krzysztofem Kwiatkowskim. Minister uspokaja, że na razie żaden wniosek z Prokuratury Generalnej do niego nie trafił. Co będzie, jeżeli trafi? - Będziemy naciskać, żeby prokuratury pozostały – odpowiada Małgorzata Adamczak – nie wyobrażam sobie ich likwidacji. (jad)

Miejsca w których znajdziesz Gazetę bezpłatną Dodatek:

Wydawca:

AWR ELKA sp. z o.o. Roman Lewicki - dyrektor, Arek Wojciechowski - red. naczelny, Emilia Wojciechowska - szef informacji, Klaudia Dymek - red. prowadzący/ skład Dziennikarze: Aldona Brycka-Jaskierska, Hanna Ciesielska, Kasia Czyżak, Jarek Adamek, Marcin Hałusek, Michał Konieczny, Michał Wiśniewski Siedziba redakcji: Leszno, ul. Sienkiewicza 30a tel. 65 5295678 e-mail:dodatek@elka.pl www.dodatek.elka.fm Druk: Drukarnia POLSKAPRESSE Sp. z o.o.

LESZNO: C.H. Manhattan Al.Jana Pawła II 16; Restauracja McDonald’s Al.Konstytucji 3 Maja; CPN Perła Al.Konstytucji 3 Maja; Tele Pizza ul.A.Krajowej; Sklep Waldi ul.A.Krajowej 15; CPN ul.Balonowa; Medical ul.Chrobrego 48; Biblioteka ul.Chrobrego 3; Cukiernia Sobota ul.Czarneckiego 16; Sklep spożywczy ul.Dąbrowskiego 19D; Dukar Hurtownia Kawy i Herbaty ul.Dekana; CPN ul.Dekana 6; Sklep spożywczy ul.Dożynkowa 62; CPN Jespol ul.Estkowskiego; Biedronka ul.Gronowska; Sklep spożywczy ul.Gronowska 65; Sklep mięsny ul.Gronowska 69; Parking pod wiaduktem – ul.Grota Roweckiego; Paka ul.Holenderska; Społem PSS ul.Jagiellońska; Sklep spożywczy ul.Jagienki 24; Delikatesy ul.Jeziorkowskiej; Urząd Miasta ul.Karasia 15; Szpital ul.Kiepury; Pawilon 5 minut ul.Kmicica; Malinka ul.Kmicica; Cukiernia Sobota ul.Kochanowskiego 4a; Nomi ul.Korcza; Targowisko ul.Królowej Jadwigi; Sklep spożywczy ul.Kubańsla 30; MZK ul. Leśna 4; Sklep spożywczy ul.Lipowa 39; Agencja reklamowa Turus ul.Lipowa; Salon Prasowy ul.Lipowa; Wodociągi ul.Lipowa; Sklep ul.Lotnicza 32; Społem PSS ul.Lubuska 17; WMB ul.Luksemburska; Sklep spożywczy ul.Łanowa 11; Sklep spożywczy ul.Machnikowskiego 22; PWSZ – punkt ksero ul.Mickiewicza 5; Społem PSS ul.Miśnieńska 17; Zakład Fryzjerski Narutowicza 49; Zespół Szkół Technicznych ul.Narutowicza 74; C.H. Bricomarche/Intermarche ul.Narutowicza 143; C.H.Nasze Leszno ul.Narutowicza; U Portasa ul.Niemiecka 1b; Salon prasowy ul.Niepodległości 33; Żabka ul.Niepodległości; Agencja reklamowa Eureka Nowy Rynek; Lombard ul.Ofiar Katynia 12; Almark Hurtownia papierosów ul.Okrężna; WORD ul.Opalińskich 1a; Punkt ksero ul.Opalińskich 4; Społem PSS ul.Opalińskich; Sklep spożywczy Osiedle Ogrody; Starostwo Powiatowe Plac Kościuszki; Sklep spożywczy ul.Prochownia 8; Sklep spożywczy ul.Rejtana 44; Stacja paliw Lotos Rondo Gronowo; L.C.M.Ventriculus ul.Różana; Sporting Rynek; Restauracja Ratuszowa Rynek; Społem PSS Rynek; Sklep spożywczy ul.Saperska 16; Delikatesy Przemko ul.Słowiańska; Chata Polska ul.Słowiańska; Pawilon Zaborowo ul.Snycerska3; Sklep ul.Starozamkowa 1; Klub Unia Leszno ul.Strzelecka 1; Kogucik ul.Sułkowskiego; Sklep Słomiński ul.Sułkowskiego; Sklep spożywczy ul.Szczepanowskiego 63; Sklep spożywczy ul.Szybowników 22; CPN BP ul.Śniadeckich; Urząd Pracy ul.Śniadeckich; Sklep monopolowy ul.Świętokrzystka 2D; Pływalnia Akwawit ul.Św.Józefa 5; Cukiernia Sobota ul.Reja; Kiosk ruchu ul.Towarowa; Sklep spożywczy ul.Wiejska 15; Sklep spożywczy os.Wieniawa 41a; Iga os.Wieniawa; Sklep spożywczy ul.Wyszyńskiego 53; Sklep wędliniarski ul.Węgierska 25; Pracownia wizerunku Art Team ul.Wilkońskiego 2/1; Cukiernia Sobota ul.Wyszyńskiego; Kaufland ul.Zamenhofa; Non-stop ul.Zamenhofa 7; Klub Fitness Strefa Ciała Zaborowo ul.1 Maja 21a; Sklep Moraś ul. 1 Maja 42; Sklep spożywczy Zaborowo ul. 1 Maja 46; Sklep spożywczy ul.Zamenhofa 25; CPN ul.1 Maja; Społem PSS ul.17 Stycznia; Społem PSS ul.55-ego Pułku; Bar Oaza ul.55 Pułku Piechoty; ELKA TAXI, Metro TAXI, Mini TAXI TAXI 98,50. BARCHLIN: Sklep ul.Główna 19, Sklep Poladowo 12. BOJANOWO: Rynek 1; Stacja paliw. BUCZ/GM.PRZEMĘT: Sklepy ul.Kasztanowa12 i16. BUKÓWIEC GÓRNY: Sklep ul.Machcińska 2; Sklepy ul.Powstańców Wlkp 43 i 126. DĄBCZE: Sklep spożywczy Dąbcze 42; Pawilon. DŁUGIE STARE: Sklep ul.Wiosenna 10; Sklep ul.Jesienna 5b . DŁUŻYNA: Sklep Dłużyna 5a. DOBRAMYŚL: Sklep spożywczy. DROBNIN: Sklepy Drobnin 2 i 46. GOŁANICE: Sklep spożywczy ul.Stawowa 10; Sklep spożywczy ul.Parkowa 32. GRODZISKO: Sklep spożywczy. GROTNIKI: Sklep spożywczy ul.Krótka 5; Sklep spożywczy ul.Piaskowa 5. JEZIERZYCE KOŚCIELNE: Sklep spożywczy Jezierzyce Kościelne 56. KARCHOWO: Sklep spożywczy. KĄKOLEWO: Sklep spożywczy ul.Rydzyńska 27a; Sklep spożywczy ul.Krzywińska 27; Sklep GS; Stacja paliw. KĄTY: GD Samopomoc Chłopska. KLONÓWIEC: Sklep spożywczo-przemysłowy Klonówiec 22; KŁODA: Sklep spożywczy Kłoda 79; CPN. KOCIUGI: Sklep spożywczy Kociugi 21. KRZEMIENIEWO: Sklep spożywczy ul.Wiejska109; Sklep spożywczy ul.Dworcowa 146. KRZYCKO MAŁE: ABC Główna 31; Sklep spożywczy ul.Główna 35. KRZYCKO WIELKIE: Sklep spożywczy ul. 700 lecia 2; Sklep spożywczy ul. Krzyckiego 86; ABC ul.Szkolna 1; Sklep spożywczy ul.Sądzia 40A. LASOCICE: Sklep spożywczy Święchowska 1. LIPNO: Sklepy spożywcze ul.Powstańców Wlkp. 37 i 7. ŁONIEWO: Sklep spożywczy Łoniewo 33. MACIEJEWO: Sklep spożywczy. MÓRKOWO: Sklep spożywczy. NIECHŁÓD: Sklep spożywczy 22. NIETĄŻKOWO: Sklep spożywczy ul.Arciszewskich 2a. NOWA WIEŚ: Sklep spożywczy. OSIECZNA: Sklep spożywczy Rynek 16; Sklepy spożywcze ul.Kościuszki 27 i 48; Sklep spożywczy ul.Kopernika 4a, Sklep spożywczy ul.Steinmeiza 1; GD Samopomoc Chłopska; Stacja Paliw. PAWŁOWICE: Sklep spożywczy ul. Mielżyńskich 58; Sklepy spożywcze ul.Wielkopolska 116 i 55. PRZYBYSZEWO: Sklepy spożywcze ul.Wiejska 11 i 59. RADOMICKO: Sklep spożywczy Radomicko 63. ROJĘCZYN: Sklep spożywczy. RYDZYNA: Sklepy spożywcze ul. Kościuszki 2 i 12; Pawilon Sułkowski ul.Rzeczypospolitej; Agencja Finansowa Rynek 24; Dino ul.Rzeczpospolitej. SIEMOWO: Sklep spożywczy. ŚMIGIEL: Sklep spożywczy Mickiewicza 4; Sklepy spożywcze ul.Kościuszki 35 i 52; Sklep spożywczy ul. Ogrodowa; Sklep spożywczy ul.Skarżyńskiego 5a; Kiosk przy Rynku. ŚWIERCZYNA: GD Samopomoc Chłopska. ŚWIĘCIECHOWA: Sklep spożywczy Rynek 7; Sklepy spożywcze ul.Wolności 2 i 25; CPN Jespol. WILKOWICE: Sklep spożywczy ul. Boczna 1; Sklep spożywczy ul.Dworcowa 53; Sklep spożywczy Park 10, Sklep spożywczy ul.Lipowa 114. WŁOSZAKOWICE: Sklep 14 ul.Kurpińskiego; Sklep spożywczy ul.Kurpińskiego; Sklep spożywczy ul.Powstańców Wlkp 17; Sklep spożywczy ul.Zalesie 9C. WOJNOWICE: Sklep spożywczy Wojnowice 15. ZBARZEWO: Sklep spożywczy Zbarzewo 42. ZIEMNICE: Sklep spożywczy.


28 września 2011

Reklama

3

Kuchnia jak w domu. Albo dobrej restauracji Nie byłem szczególnie głodny. Ot, takie przyjemne południowe lekkie ssanie w żołądku zapowiadające coś, co na Zachodzie nazywa się lunchem. Uczucie skłoniło mnie jednak, że w Intermarche w Galerii Leszno skręciłem w stronę lad stoiska mięsnego. To, co tam zobaczyłem mogłoby jednak skusić nawet kogoś, kto wstał właśnie od suto zastawionego stołu, do skosztowania „małego co nieco”. Między mięsami prosto z rozbioru na miejscu a wędlinami własnej roboty leżały wszelkiego rodzaju gotowe kotlety, pierogi, krokiety i sałatki. Pani ekspedientka właśnie obsługiwała sympatyczną starszą parę, która najwidoczniej wybierała sobie obiad: pan i pani raczej przekomarzając się niż kłócąc nie mogli się zdecydować, czy chcą pierogi na słodko, czy na słono. Spokojnie zaczekałem, aż się zdecydują (wybrali na słono), a kiedy odchodzili ze zgrabnym pakuneczkiem poprosiłem ekspedientkę, żeby wywołała mi z zaplecza pana Tomasza, szefa działu mięsnego, z którym zdążyłem się już zaprzyjaźnić. Pan Tomek wyszedł za chwilę, szeroko się uśmiechając, jednak kiedy przedstawiłem mu prośbę, bym mógł odwiedzić kuchnię rozłożył ręce. - A, na garmażerkę moja władza nie sięga. Zaprowadził mnie jednak za drzwi na zaplecze i przedstawił wysokiemu brunetowi w białym fartuchu. - To Bartek, on tu rządzi – po czym, dokonawszy prezentacji, odszedł do swoich mięsno-wędliniarskich obowiązków. Pan Bartosz, zapytany o to, jak się jego „rządzenie” formalnie nazywa odpowiedział bez wahania: - najprościej mówiąc, jestem szefem kuchni. Szefem kuchni ? - pomyślałem – funkcja bardziej odpowiada renomowanej restauracji niż supermarketowi. Jednak za chwilę miałem się przekonać, że właśnie ta nazwa jest najbliższa prawdzie. Zaplecze działu garmażeryjnego to bowiem kuchnia z prawdziwego zdarzenia. Pracuje w niej aż dziesięć osób – oczywiście na dwie zmiany – i co ważne, mają pełne ręce roboty. Pan Bartosz dowodzi zresztą typowo damską załogą; w każdym razie na tej zmianie był jedynym mężczyzną. - Nie tylko szefuję – zastrzegł – jestem odpowiedzialny także za zaopatrzenie oraz przygotowanie mięs. Mięs, to znaczy wszelkich kotletów, farszów i pieczeni. Podobnie jak każdy szanujący się szef pan Bartosz musi też zadbać o menu. A to jest doprawdy imponujące: codzienny asortyment obejmuje od 40 do 50 pozycji – mięsa, pasztety, sosy, pierogi, kluski, naleśniki, sałatki, surówki! Widać to bardzo ładnie w ladzie ekspozycyjnej na sklepie. W dodatku kuchnia nie pracuje według jakiegoś korporacyjnego, sieciowego podręcznika. Wszystkie potrawy są owocem inwencji pana Bartosza i podległych mu pań. Ich pomysły spisywane są w formalne receptury produktów. - Co weekend staramy się wprowadzać jakieś nowości – mówi mój przewodnik – niektóre przyjmują się na stałe, inne zastępujemy kolejnymi innowacjami. Moje wejście oderwało go akurat od pracy nad stekami. Pochylam się nad miską pełną siekanej drobno wieprzowiny i próbuję wyłowić aromaty składników. - Mięso, czosnek, sól, pieprz, maggi

– wymienia składniki – żadnych spulchniaczy i wypełniaczy; panieruję w mące i do pieca. Kuchnia bowiem, podobnie jak „gorący stół” w dziale mięsnym, wyposażona jest w piec konwekcyjny. Właśnie dochodzą w nim przygotowane już wcześniej steki i kotlety nadziewane. - To kotlety szwajcarskie i wiosenne – prezentuje szef kuchni – pierwsze nadziewam serem i pieczarkami, drugie serem, papryką i zieloną pietruszką. Na stole obok, świeżo wyjęta z pieca, jeszcze gorąca tarta – wielki krąg rumianego półkruchego ciasta z nadzieniem. To akurat kurczak w sosie curry – kawałki fileta zapieczone w intensywnym sosie ze śmietany i sera. Na włożenie do pieca czekają natomiast paszteciki z pieczarkami. Jeszcze dalej solidna, czteropalnikowa kuchenka. W piekarniku dochodzą właśnie paszteciki, tym razem ze szpinakiem i serem feta. Na palnikach zaś spoczywają dwie patelnie z naleśnikami. - Pani Małgorzata to nasza królowa naleśników – pan Bartosz przedstawia mi drobną kobietę właśnie odwracającą placki na drugą stronę. Naleśników wyrabia się codziennie co najmniej kilkadziesiąt. - Są podstawą do krokietów – tłumaczy pani Małgosia – mamy ich trzy rodzaje: z grzybami i kapustą, z serem i pieczarkami oraz z mięsem. Naleśniki sprzedawane są też jako słodka przekąska, nadziane serem albo serem i truskawkami. Pani Małgorzata ma jeszcze jedną specjalizację – to gołąbki. Bardzo tradycyjne: w kapuściane liście zawija gotowany ryż wymieszany z mięsem i całość zapieka w brytfannie. Zapytani o największy „przebój” kuchni Intermarche pani Małgosia i pan Bartek nie zastanawiają się zbyt długo. - Zdecydowanie pierogi – mówią zgodnie i wskazują na kolejną kucharkę, panią Iwonę. Ta jest jeszcze drobniejsza od pani Małgosi – ledwie sięga mi głową do ramienia. Trudno w to uwierzyć, zwłaszcza gdy zobaczy się na własne oczy, jak poważne zadanie przed nią stoi. Codziennie bowiem kuchnię opuszcza kilkadziesiąt kilogramów pierogów, czyli lekko li-

cząc kilkaset sztuk. W dodatku produkowane są ręcznie – bez żadnych maszyn, wycinarek, nadziewarek, zalepiarek i Bóg raczy wiedzieć jakich maszyn używanych przez masowych wytwórców. - Ciasto wyrabiam sama – mówi skromnie pani Iwona – mąka, woda, żółtka jajek i sól. - A nadzienia? - pytam. - A to już różnie – odpowiada – ser, wiśnie, mięso, kapusta z grzybami albo ruskie. A potem wszystkie są ręcznie zaklejane i wrzucane do wrzątku. Nie mogę się oprzeć i próbuję jeden z leżących na tacy, stygnących pierogów – trafił mi się na słodko, z serem. Ser pycha, ale to ciasto! Poezja – lekkie i delikatne, ale jednocześnie stawiające przyjemy opór zębom. - Mamusiu jedyna – jęczę w zachwycie – jak się pani takie ciasto udaje? - Metodą prób i błędów – odpowiada uśmiechając się skromnie. Ostatnie stanowisko kuchni to produkcja surówek. Tu króluje inna pani Małgorzata, dla uproszenia nazwijmy ją więc Gosią. Pani Gosia ostrym nożem właśnie szatkuje kapustę pekińską – jak się okazuje, na surówkę grecką. - Kapusta pekińska, papryka, zielony ogórek, oliwki, kukurydza, ser feta i przyprawy – wymienia szybko składniki, nie przerywając krojenia. Nie ma czasu na przerwy, na sklepie czekają już na nową partię tej bardzo popularnej wśród klientów surówki. Wszystko produkuje się na bieżąco, praktycznie do natychmiastowej sprzedaży - termin ważności surówek to zaledwie doba, lepiej więc dorabiać niż zostawiać na zapas. - Surówek i sałatek jest oczywiście więcej – mówi pani Gosia – mamy więc marchewkę z ananasem, seler z brzoskwinią, z białej kapusty, z kiszonej kapusty, kapustę zasmażaną, sałatki jarzynową, ziemniaczaną i pieczarkową... Widzę, że mimo całej życzliwości troszkę przeszkadzam, a nie powinno się drażnić kobiety dzierżącej ostry nóż, dyskretnie więc się wycofuję do pana Bartka. - Wygląda na to, że można u was zjeść całkiem konkretny obiad – stwierdzam raczej, niż pytam. - Dokładnie tak, w dodatku całkiem niedrogo – odpowiada – naje się pan do syta za mniej niż 10 złotych. W to już nie bardzo wierzę. Dziesięć złotych za cały obiad? - Bierze pan kopytka, kotlet

szwajcarski albo pieczeń z peklowanej karkówki i sałatkę z kapusty pekińskiej, wychodzi jakieś dziewięć – podlicza w myślach. - A sos – dociekam. - Oczywiście, mamy też sos – uśmiecha się. - E, pewnie z paczki – mruczę. Szef kuchni już się nie uśmiecha, nawet lekko zbadł. - Proszę pana – mówi lekko urażony – jestem kucharzem z 12 - letnim stażem. Żeby nie było niedomówień, prowadzi mnie do magazynku i pokazuje spory garnek z brązowym, gęstym płynem. - To baza sosów – mówi – zrobiona na bazie podpieczonych kości, jak Pan Bóg przykazał. - A kości skąd? - nie ustępuję. - Jak to skąd – dziwi się – od nas, z rozbioru. Od pana Tomka – dodaje widząc, że nie za bardzo nadążam. - To wszystko jest od was? zaczynam rozumieć. - Tak, to akurat zaleta supermarketu; codziennie rano wybieram z półek to, co potrzebne, począwszy od świeżego mięsa i warzyw, poprzez mąkę i ryż, na majonezie kończąc. Jedyny problem to tylko to , że muszę zdążyć przed ósmą z produkcją pierwszej partii wyrobów dla pierwszych klientów – uśmiecha się szeroko. - Później, w ciagu dnia produkujemy na bieżąco wg zamówień od personelu ze sprzedaży. - Od Pani Magdy? – dopytuję. - Tak, od Pani Magdy i jej koleżanek – odpowiada. - Wszystko musi być maksymalnie świeże. Zdarza się , że klient musi chwilę poczekać np. na pierogi bo właśnie wyciągamy je z gotującej wody. A jeszcze chwilę muszą przecież przestygnąć – smieje się. Przyznam się, że dział gar-

mażeryjny Intermarche zaskoczył mnie chyba najbardziej z wszystkich wizyt „od zaplecza”. Owszem, rozbiór mięsa na miejscu jest unikatem godnym najwyższego uznania dla dbałości o świeżość i jakość i to w najniższych cenach w mieście Podobnie wyrób wędlin, który zaskakuje też najwyższą jakością za bardzo rozsądną cenę – tutaj też, podobno jak mówią, najniższą w mieście. Na każdym z tych działów, na garmażerni również, dostrzegłem troskę o najwyższą jakość, świeżość, higienę i bezpieczeństwo sanitarne produkcji. Jednak kuchnia Intermarche przypomina raczej najlepsze restauracje, niż supermarket. To chyba rzeczywiście jedyny taki sklep w regionie leszczyńskim, który produkuje wyroby garmażeryjne na miejscu w sklepie. Robi wrażenie, że każda potrawa jest przygotowywana „na gorąco”, specjalnie dla każdego klienta. - W dodatku menu macie takie... - patrzę trochę bezradnie na pana Bartka, szukając odpowiedniego słowa – takie domowe. - Domowe? - No, takie swojskie, polskie – wyjaśniam. - Cieszę się, ale to też trochę chcemy urozmaicić – uśmiecha się – właśnie ruszamy z prezentacją kuchni świata; przez cały miesiąc co tydzień będzie inna. Najpierw francuska, potem turecka, chińska, wreszcie włoska -– i to wszystko ,tak jak pozostały asortyment w niskich , bardzo konkurencyjnych cenach. - A pierogi? - pytam, lekko zaniepokojony. - Niech pan się nie martwi – odpowiada, ściskając dłoń na pożegnanie – pierogów nie odpuścimy. Jacek Nowak


4

Wydarzenia

28 września 2011

Słabo Jak działają biura posłów?

Praca biur poselskich w całej Polsce pozostawia wiele do życzenia – tak wynika z raportu przygotowanego przez studentów Uniwersytetu Warszawskiego. Podobnie jest z biurami w regionie leszczyńskim – najlepiej wypadło biuro Jana Dziedziczaka, najgorzej posłów PO.

Biuro poselskie jest najważniejszym sposobem na kontakt parlamentarzysty z wyborcami. Posłowie otrzymują na ich działanie kilkanaście tysięcy złotych miesięcznie. Tymczasem, jak wynika z raportu Stowarzyszenia Pro Collegio, jakość działania biur pozostawia wiele do życzenia. Stowarzyszenie tworzą studenci Uniwersytetu Warszawskiego, którzy sprawdzili 459 biur poselskich w kraju. Oceniano tak zwaną „responsywność”, czyli możliwość kontaktu z biurem za pomocą telefonu, poczty elektronicznej, odpowiedź na ankietę oraz jakość strony internetowej. Maksymalnie biuro mogło zdobyć 40 punktów. Jednak średnia krajowa to zaledwie 13,5 punktu. Ideału nie osiągnął nikt, za to sporo parlamentarzystów nie otrzymało ani jednego punktu lub zaledwie jeden albo dwa. Jak na tym tle wypadają nasi parlamentarzyści? Najlepszy wynik osiągnął Jan Dziedziczak z PiS. Przyznano mu 21 punktów; ogólny wynik – piszą studenci w raporcie – jest powyżej średniej,

ale poniżej zadowalającego poziomu. Pozytywnie oceniono komunikację telefoniczną z biurem, natomiast żaden z dwóch e-maili wysłanych przez badających nie doczekał się odpowiedzi. Odpowiedziano natomiast na specjalną ankietę. Stronie internetowej posła PiS wytknięto brak godzin otwarcia biura, brak mapy dojazdu i brak listy pracowników. Biuro posła Wiesława Szczepańskiego z SLD otrzymało 18 punktów. Tu także pochwalono kontakt telefoniczny, zaś kontakt mailowy wypadł średnio: odpowiedziano na jedną z dwóch wiadomości. Na internetowej stronie posła zabrakło - poza tymi samymi elementami co u Dziedziczaka – życiorysu polityka. Gorszy od posła PiS wynik Szczepańskiego spowodowany był też zapewne tym, że biuro nie odpowiedziało na szczegółową ankietę Pro Collegio. Biuro Łukasza Borowiaka z PO wypadło słabo – poniżej średniej, zdobywając 11 punktów. Biuro nie umożliwia wyborcom dostatecznego kontaktu drogą telefoniczną – czytamy w raporcie – nie spełnia też standardów w komunikacji drogą elektroniczną, choć na jeden e-mail odpowiedziało. Nie odpowiedziało za to na ankietę. Na stronie internetowej zabrakło natomiast życiorysu posła, mapy dojazdu i listy pracowników. Najsłabiej w zestawieniu wypadło kościańskie biuro Wojciecha Ziemniaka z Platformy – zdobyło 10 punktów. Pochwalono je tylko za stronę internetową: łatwą do znalezienia i zawierającą wszystkie potrzebne informacje. Nie było za to kontaktu ani telefonicznego, ani mailowego, nie odesłano też odpowiedzi na ankietę. (jad)

Bomba była atrapą Saperzy zaskoczeni

Znaleziony przy szkole na ul. Jagiellońskiej w Lesznie pocisk był atrapą. Wojsko nie kryje zaskoczenia i przyznaje, że z taką sytuacją saperzy z Poznania mieli do czynienia po raz pierwszy. Ktoś jednak zadał sobie sporo trudu, bo wygląd pocisku wiernie odtworzono.

Alarm o bombowym znalezisku w pobliżu Szkoły Podstawowej nr 10 policja otrzymała w

ubiegłą sobotę. Metrową bombę miały znaleźć dzieci. Przeniosły znalezisko z pobliskiego placu budowy. Teren ogrodzono na wiele godzin. Zaangażowano do tego różne miejskie służby, obawiając się o bezpieczeństwo przechodniów. Teraz okazuje się, że pocisk był atrapą. - Saperzy dość szybko zorientowali się, że nie jest to żaden pocisk, ale zwyczajna atrapa. Została dość dobrze wykonana i wiernie przypominała z zewnątrz prawdziwy pocisk. Pierwszy raz nasi saperzy spotkali się z podobną sytuacją. Zdarzały się pomyłki, gdy

przypadkowe osoby znajdowały w ziemi coś co uznawały za niewybuchy, a później okazywało się na przykład, że to kawałki rur. Ale atrapa zdarza nam się pierwszy raz – przyznaje chorąży Marcin Szubert z Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych w Poznaniu. Policja przesłuchała już dzieci, które znalazły atrapę. Nie mają one nic wspólnego z konstruowaniem fałszywego ładunku. Namierzenie osoby, która mogła przygotować bombową mistyfikację będzie niezwykle trudne. (mich)

Włamania będą miały finał w sądzie

Okradli kioski na prawie 40 tysięcy Policja zatrzymała trzech nastolatków okradających kioski w centrum Leszna. 16-latek i jego starsi koledzy kradli głównie papierosy, a suma strat po serii włamań wynosi prawie 40 tysięcy złotych. Jeden z włamywaczy działał w trakcie ucieczki z poprawczaka.

Policjanci z Leszna nad wyjaśnieniem sprawy serii włamań do kiosków pracowali od dłuż-

szego czasu. Złodzieje okradali kolejne punkty w centrum, a sposób działania i łupy zawsze były niemal identyczne. - Wyłamywali okienka w kioskach i podginali rolety. Łupem padały zawsze papierosy. W sumie udowodniliśmy im dokonanie dziewięciu takich włamań, a łączne straty szacowane są na 38 tysięcy złotych – mówi Zbigniew Krawczyk z leszczyńskiej policji. Najmłodszy ze złodziei ma 16 lat, dwaj pozostali to 18latkowie. Wszyscy są dobrze

znani mundurowym. Jeden ze starszych włamywaczy uciekł z poprawczaka. - W czasie przeszukań znaleźliśmy 500 paczek papierosów skradzionych w kioskach. Co stało się zresztą – nie wiadomo. Złodzieje nie chcieli tego zdradzić – mówi Krawczyk. Najmłodszy ze sprawców, decyzją sądu, trafi do poprawczaka. Jego starsi kompani staną natomiast przed sądem. Za kradzieże z włamaniem grozi im do 10 lat więzienia. (mich)

Jarek Adamek

Niemiec w moim domu Dziadek Józef się w grobie przewraca. Przez prawie tydzień gościliśmy w naszym domu Niemca. Tak to jest, jak dziecko do ambitnej klasy chodzi. Organizujemy wymianę, czy się państwo piszą? - zapytano mnie podczas jednej z wywiadówek w zeszłym roku szkolnym. Zaszokowany osiągnięciami latorośli nieopatrznie się zgodziłem, nie dopytując o szczegóły. Na przykład z jakim krajem ta wymiana. A potem głupio już było się wypisać, więc z rezygnacją zaczęliśmy się przygotowywać na wizytę. Ja na przykład zacząłem uczyć się języka niemieckiego. Tygodniowe przebijanie się przez rozmówki polsko-niemieckie, słowniki i inne Lagenszajty zaowocowało wykuciem zgrabnego powitalnego zdania: „Mein Grossvater war im Konzentrazionslager”. Potem już poszło łatwo. Kiedy żona pytała „czym my go będziemy karmić?” odpowiedziałem, że brukwią – dziadek dzięki tej diecie dożył 1972 roku. Zadbałem o umieszczenie w łazience szarego mydła, a na półkach poustawiałem równiutko książki historyczne, eksponując te, których tytuły zrozumie: „Westerplatte”, „Stalingrad” i „Berlin 1945”. Moja koncyliacyjnie nastawiona małżonka wzdychała ciężko i zdejmowała je, zastępując dziełami Gunthera Grassa i Tomasza Manna. Jeszcze czego – mówiłem - i pięć razy się tak przestawialiśmy. Wymyśliłem też wycieczkę śladami walk 55 pułku piechoty w 1939 roku. Zawzięty byłem strasznie.

A niesłusznie. Przyznaję bowiem z bólem, że nasz Niemiec okazał się najmilszym młodym człowiekiem, jakiego miałem okazję w życiu gościć. Bardzo grzecznie przywitał się z całą rodziną, obdarował małżonkę czekoladkami, syna płytą, a mnie butelczyną. Mówił niewiele, właściwie tylko odpowiadał na pytania, w dodatku po angielsku. Jadł wszystko co mu się podało, mył się szybko, kładł spać po 22.00, wstawał o 7.00. Słowem – idealny zięć. Tak mnie urzekł, że bez żadnych oporów przystałem na pokazanie mu miasta. Bo jak się okazało wymieniani z leszczyńskimi gimnazjalistami mieszkańcy Badenii-Wirtembergii nie bardzo mieli okazję Leszno zobaczyć. Na pięć dni wizyty trzy spędzili w Warszawie, czwarty we Wrocławiu i tylko pół piątego mieli na odwiedzane tak naprawdę miasto. Ja rozumiem, że trzeba im trochę Polski pokazać. Dlaczego akurat stolicę – nie mam pojęcia, choć pochwalam pomysł zaprowadzenia ich do Muzeum Powstania Warszawskiego. Wrocław – może być, szkoda tylko, że Dutkiewicz ślady po oblężeniu Breslau zamalował. Ale na litość boską – w Lesznie zobaczyli tylko Rynek i zdaje się przelotem Kolegiatę. Sam więc z własnej i nieprzymuszonej woli (no dobra, żona kazała) zawiozłem naszego Niemca na lotnisko i Stadion Smoczyka. Na lotnisku spotkaliśmy Romana Jankowskiego i obiadującego posła Ziemniaka. Wybraniec Narodu nie zrobił na gościu wielkiego wrażenia, za to zaszokował moje-

go młodszego syna („Mamo – spotkaliśmy Ziemniaka – krzyczał po powrocie - jadł frytki, swoich braci!”). Stadion zobaczyliśmy tylko z zewnątrz – zamknięty na głucho przed Wielkim Finałem. Ale przy okazji zrobiłem wykład o żużlu. Słuchał uważnie, choć nie bardzo zrozumiał. - Wyścigi motocyklowe, ja! - wykrzyknął – na szosie? - Nie, nie na szosie, na gruntowym torze. - Offroad? - Nie, nie offroad, ciemna maso. Szlaka, fersztejen? - A, szlaka. A ile trwa wyścig? - Minutę. - No to nicht fersztejen. I tłumacz tu, człowieku, zawiłości. Bardzo też chciałem pokazać naszemu Ulubionemu Niemcowi naszą Ulubioną Starówkę. Z żoną i latoroślami zabraliśmy go więc w piątkowy wieczór na spacer. Krótki, jak się okazało i poczyniony szybkim krokiem. Dzięki odgłosom i widokom. Na Deptaku, Rynku, Wolności czy Placu Kościuszki jedyną atrakcją był bałagan i grupki mniej lub bardziej biesiadujące. I tak mieliśmy dużo szczęścia. W ostatnich dniach trafiałem bowiem na większe atrakcje – na przykład panią bez żadnej żenady załatwiającą się za kwietnikiem na Słowiańskiej albo grupę żuli rozstrzygającą tamże jakiś niesamowicie ważny spór przy pomocy pięści. Podobno mamy tam monitoring. Podobno mamy też jakiś program rewitalizacji Starówki. Podobno nawet ma być jakiś jej Menedżer. Podobno ma być lepiej. Podobno. Póki co jednak żaden gość nie zasługuje na pokazywanie mu takich rzeczy. Nawet Niemiec.


28 września 2011

Wydarzenia

5

Leszczyniak wśród Papuasów O. Stachowiak: powiedzieli mi, że pierwszy raz widzieli światło

- Żużel oglądam na DVD mówił w Rozmowach Elki o. Krzysztof Stachowiak, pochodzący z Leszna misjonarz pracujący w Papui-Nowej Gwinei. Pięć dni w tygodniu spędza w buszu, wśród Papuasów, w weekendy wraca do cywilizacji, a dzięki przyjaciołom z Unii Leszno ma kontakt z ulubionym sportem.

- Ojciec Krzysztof Stachowiak – misjonarz Świętej Rodziny, to jest zakon? - Tak, Zgromadzenie Misjonarzy Świętej Rodziny. - Przyjechał ksiądz do nas z końca świata… - Z Papui–Nowej Gwinei, to jest 15 tysięcy kilometrów stąd, za Australią. - Dalej już być nie może… Jak ksiądz się tam w ogóle znalazł, bo pochodzi ksiądz z Leszna. - Urodziłem się w Gorzowie Wielkopolskim, ale mając 8 lat, razem z rodzicami przeprowadziłem się do Leszna. Pracowałem tu nawet trzy lata w Metalplaście, serdecznie pozdrawiam… - I potem wolę Bożą ksiądz poczuł… - Za powołaniem poszedłem do seminarium diecezjalnego w Poznaniu, byłem wikariuszem w Krotoszynie, później w Szamotułach i Międzychodzie. Następnie „zmieniłem barwy”, mówiąc tak po sportowemu i z diecezjalnego przeniosłem się do Zgromadzenia Misjonarzy Świętej Rodziny, gdzie odbyłem nowicjat w Górce Klasztornej, najstarszym sanktuarium w Polsce, później byłem w Szczytnej Kłodzkiej. - Ale chciał ksiądz być misjonarzem w dalekich krajach,

czy to dlatego zmienił ksiądz „barwy”? - Między innymi tak, no może to też powołanie, ale chciałem jechać gdzieś daleko, do buszu. Lubię ostre wyzwania, daleko gdzieś w Trzecim Świecie, może bym już nie pasował do tego stereotypu europejskiego... Praca tam daleko to dla mnie wielkie wyzwanie i radość. Na przykład jak wyciągnąłem chłopaka z buszu, nic nie wiedział o sobie, teraz jest dobrym sportowcem i dobrym człowiekiem… - To tak jak w Księdze Dżungli? Takie dziecko wychowane w buszu? - Tak, dosłownie, ma na imię Malkalm. Nie wiedział, gdzie są jego rodzice. W Papui z dyrektorem szkoły załatwiłem, że zaczął chodzić do czwartej i piątej klasy, nauczył się w miarę czytać i pisać. Więcej by go przerosło, ale już umie się znaleźć w życiu. To jest właśnie moja radość. - Kiedy został ksiądz zakonnikiem, tzn. złożył śluby wieczyste, bo święcenia już ksiądz miał, to przełożeni zapytali: Chcesz do buszu? – Proszę. I wysłali w totalną dzikość. Tak było?

- No tak to nie jest, bo to ja właściwie muszę się prosić, żeby wyjechać i uzyskać zgodę przełożonych, mieć zdane egzaminy, świadomość, powołanie. - Papua-Nowa Gwinea, jak sobie przypominam, to totalnie dziki kraj. Tam zdaje się jeszcze kanibale żyją. - Nie. W tej chwili nie, może sto lat temu… Encyklopedie piszą, że to jest kraj liczący 5 mln ludzi, ja nie wiem skąd te informacje. Tam nie ma żadnego biura, które by ludność policzyło. Może to są dane z ksiąg chrztu prowadzonych przez kościół katolicki. Ale być może są jeszcze zakątki, gdzie misjonarz, a nawet biały człowiek nie dotarł i może tam takie rzeczy... - No może dotarł, ale został zjedzony… - Jestem już 6 lat w PapuiNowej Gwinei…. - I nawet księdza nie ugryźli… - Nawet nie, wręcz przeciwnie, płaczą za mną, żebym wrócił. Mówią, że sobie palce poucinają. - Czy to jest rzeczywiście dzicz? Bo czasem widzi się misje, które są takim ośrodkiem cywilizacyjnym – ze światłem, z książkami, samochodem. W ojca przypadku jak to wygląda? - Ja jestem w takim buszu totalnym, gdzie od wtorku rano do niedzieli po południu mam do obejścia 18 miejsc. Raz w tygodniu zjeżdżam 30 kilometrów do miasta, gdzie jest prąd, internet, komórka i wtedy mogę sobie obejrzeć seriale czy mecze żużlowe na CD, które mi przysyłają znajomi, tu chciałbym podziękować wszystkim, także prezesowi Dworakowskiemu. - Przysyła mecze na płycie? - Przysyła. - A pisze na płycie jaki jest wynik? - Nie, to nie byłoby już ciekawości… Dziękuję też innym – Skórnickiemu, Dobruckiemu, doktorowi Gryczce, kapelanowi

Unii, mógłbym tu wymieniać… Tak więc raz na tydzień zjeżdżam do cywilizacji, a tak jestem w totalnym buszu. Chociaż ostatnio dostarczyłem tam prąd za pomocą generatora. Powiedzieli mi, że pierwszy raz widzieli światło. - Dorabia ksiądz jakąś ideologię do tego? - Nie, ja tam nikogo nie nawracam, może raczej oni mnie nawracają… - Wyznają chrześcijaństwo, czy trzeba im tak wszystko łopatologicznie… - Nie potrzeba tak mocno. Jak ich już nauczyłem czytać, to w gazecie australijskiej przeczytali, że pan z panem chce się żenić. Przyszli do mnie z tą gazetą i kazali sobie wytłumaczyć jak to możliwe i kto będzie rodził dzieci? Takie pytania mi stawiają. Ale jak mi namalowali flagę biało-czerwoną z godłem, to aż się popłakałem. Dwa lata temu zbierali też dary dla naszych powodzian. - To my zbieramy na misje, a oni dla nas zbierają… -Tak, a wracając jeszcze do tej flagi, pięknie ją zrobili z godłem, choć trudno im było sobie wyobrazić orła, bo mnie zapytali, czy ładna ta kura… W godle Papui-Nowej Gwinei jest akurat rajski ptak. - A w ogóle sam kraj pięk-

ny? - Dużo zieleni, przez 12 miesięcy słońce i deszcz, nie ma zimy. - A niebezpiecznie jest? Czasami takie kraje są niestabilne politycznie, czy też związane z jakimiś chorobami, epidemiami… - Dużo chorych na AIDS jest, muszę jednak powiedzieć, że wśród katolików jest ich najmniej. Stosują się jednak do dziesięciu przykazań. W innych kościołach to właściwie różnie bywa z zasadami. Jeśli chodzi o bezpieczeństwo, ja nie czuję się zagrożony, jakoś tak z nimi jestem związany, inaczej mnie traktują. Politycznie kraj jest niezależny od 38 lat i od 38 lat rządzi nim ten sam prezydent, no to jest już problem. - A teraz jest ojciec na wakacjach? - Właśnie się moje wakacje kończą, trzymiesięczne, które przysługują mi po trzech latach pracy i teraz znów wyjadę na następne trzy lata. - Pozdrawiamy zatem parafian księdza. Ilu ich tam jest? - Obecnie w 18 miejscach ok. 5 tysięcy i ja sam. - Jest co robić… - Jest co robić. Dziękuję i pozdrawiam wszystkich moich znajomych w Lesznie. Rozmawiał Jarek Adamek


6

Wydarzenia

28 września 2011

Do kogo trafiało kradzione mięso?

Wagarował, obrażał, szantażował

Kolejne zatrzymania w sprawie mięsnej. Pracownicy trzech firm wpadli w ręce policji po serii kradzieży na kwotę 230 tysięcy złotych. Pięć zatrzymanych osób pozostaje jednak na wolności, bo prokurator zastosował wobec nich poręczenia i dozory. Sprawa została ujawniona przez policję gospodarczą z Leszna kilka tygodni temu. Wpadła wówczas ósemka paserów

skupujących kradzione mięso z trzech wielkopolskich firm. Skala procederu jest spora, bo z zakładów zniknęło 26 ton mięsa, wartego ponad 230 tysięcy złotych. Teraz w ręce mundurowych trafiło pięć kolejnych osób. Są to główni sprawcy – złodzieje mięsa, którzy zatrudnieni byli w okradanych zakładach. - Byli to magazynierzy i kierowcy trzech zakładów. Mają od 30 do 40 lat. Wywozili z zakładów mięso wprost do paserów. Ci z kolei sprzedawali kradzione mięso do restauracji w naszym regionie – mówi Zbigniew Krawczyk z leszczyńskiej policji. Żaden z pięciu zatrzymanych sprawców kradzieży mięsa nie został aresztowany. Prokuratura zastosowała wobec nich dozory policji i poręczenia majątkowe. (mich)

Dwa lata więzienia bez zawieszenia – taki wyrok usłyszał sprawca tragicznego wypadku na ulicy Przemysłowej w Lesznie. Rok temu w czasie zderzenia auta z budynkiem zginął jeden z pasażerów. Wyrok nie jest prawomocny, a strony chcą apelować.

We wrześniu ubiegłego roku grupa szkolnych kolegów z leszczyńskiego Zespołu Szkół Technicznych wybrała się na wagary. Na Przemysłowej golf (prowadzony przez Jacka L. z nadmierną prędkością) wypadł z drogi. Auto przeleciało nad chodnikiem i rozbiło się na ścianie budynku. Wypadku nie przeżył jeden z pa-

sażerów. W trakcie procesu obrona próbowała wykazać, że tragedia mocno wpłynęła na sprawcę. Przeczyły temu jednak zeznania świadków, między innymi nauczycieli. Okazało się, że Jacek L. wagarował, a jego zachowanie w szkole pozostawiało wiele do życzenia. Miał między innymi obrażać i szantażować nauczycieli. Sąd nie znalazł okoliczności łagodzących i skazał kierowcę na dwuletnie więzienie. Kary jednak warunkowo nie zawiesił, co oznacza, że sprawca powinien trafić do więzienia. Apelację zapowiadają obie strony, zarówno obrona, jak i pełnomocnik rodziny zmarłego pasażera, mecenas Jarosław Powierza. - Składamy wniosek o uzasadnienie wyroku, co jest zapowiedzią apelacji. Wyrok jest naszym zdaniem zbyt łagodny w ta-

Fot. Michał Wiśniewski

Bez zawieszenia za wypadek Po paserach wpadli złodzieje kiej sprawie – mówi J. Powierza. Konieczność odbycia kary sąd nakłada na skazanego dopiero po uprawomocnieniu się wyroku. W przypadku apelacji sprawa zostaje więc zawieszona w czasie, a Jacek L. pozostaje na wolności. Zgodnie z wyrokiem sądu ma też zapłacić rodzinie ofiary zadośćuczynienie w wysokości dziesięciu tysięcy złotych. Być może apelację w sprawie wnosić będzie też prokuratura, która wnioskowała do sądu o trzyletnie więzienie. (mich)

Zbierał cukierki za autem

Sześciolatek potrącony na drodze Obrażeniami głowy do szpitala trafił sześcioletni chłopiec potrącony przez samochód w Drzeczkowie. Do wypadku doszło, gdy szpaler aut przejeżdżał przez wieś po ceremoni ślubnej. Dziecko prawdopodobnie zbierało na drodze cukierki.

Wypadek miał miejsce w sobotę, nieopodal kościoła w Drzeczkowie. Drogą jechał szpaler aut weselników wracających z kościoła. - W pewnym momencie do tych pojazdów zbliżyło się bmw prowadzone przez 33-letniego mieszkańca Leszna. Auto zatrzymało się. Po chwili kierowca zaczął cofać i wówczas doszło do potrącenia. Okazało się, że za samochodem znajdo-

wał się 6-latek, który zbierał cukierki. Dziecko doznało obrażeń głowy i zostało przewiezione do szpitala w Poznaniu – mówi Dawid Marciniak, rzecznik prasowy policji w Lesznie. Policja na razie prowadzi czynności w tej sprawie i nie chce rozstrzygać zakresu winy kierowcy samochodu. Wiadomo, że był trzeźwy. (mich)


Program telewizyjny

7


8

Program telewizyjny


Program telewizyjny

9


10

Ogłoszenia drobne Ogłoszenia przez sms!

Wyślij SMS-a pod numer 79567 z treścią ogłoszenia bez polskich znaków, pierwsze słowo: dodatek Ogłoszenie - maksymalnie do 160 znaków - bez drukowanych liter. Ogłoszenia wysłane do piątku - do godziny 16.00 ukażą się w najbliższym środowym wydaniu gazety bezpłatnej „Dodatek”. Koszt ogłoszenia to 9 zł netto (11.07 zł brutto).

Wysłanie smsa z ogłoszeniem - oznacza akceptację regulaminu umieszczania ogłoszeń, który dostępny jest w redakcji. AGD/RTV TELEFON komórkowy 6650, zamykana, używana, w komisie na Chrobrego. Cena 900 zł. 515 848 396 W BARDZO dobrym stanie organy, cena do uzgodnienia. Dwa biurka szkolne po 20 zł. 508 943 690

MEBLE CZARNE młodzieżowe meble z biurkiem! 199 zł. 661 395 859

ELEKTROMECHANIKA pojazdowa szybko i tanio. 665 932 978 OPEL Zafira Cosmo 2007r., okazja, 29500 zł, 1.9 CDTI, 101KM, 2007r. Auto sprowadzone z Niemiec zarejestrowane, bezwypadkowe. Bukówiec Górny. 782 800 811 RENAULT Clio initiale, cena 9000 zł, 1999r., 1.6 16V, 100KM, skóra, klimatyzacja, Leszno. 798 770 806

SPRZEDAM tanio dwa biurka pod komputer. Kolor olcha. 725 639 154

PASSAT 1.9, cena 22500 zł, półautomat, 2003r., 131KM, Leszno. 782 570 023

WITRYNA + stół + 6 krzeseł. Meble w idealnym stanie, możliwość zakupu oddzielnie. 662 856 932

MOTORYZACYJNE TANIO 4 felgi z oponami zimowymi rozmiar 15 Ford Focus. 609 323 223 POWER OPEL Vectra B 1.8, klima, cena 5500 zł, 1996r., Kaczkowo. 663 162 096 FIAT Ducato 2.8 D, cena 10900 zł, 1998r. 669 347 430 AUDI A4 1,9 tdi SLine, 131 KM, cena 15600 zł, książka serwisowa, uszkodzony przód. 2003r, klimatronic. 131KM. 605 869 749 MERCEDES A 160 avangarde, cena 8500 zł, bezwypadkowy, 1998r., 102KM, Gostyń. 691 832 080 OPEL Vectra 1997r., 1.8 16V, cena 6900 zł, bezwypadkowe, klimatronic, 116KM, Rawicz. 665 330 005 RENAULT Megane II, cena 15200 zł, 2002r., 1.5 DCI, Rawicz. 607 569 769, 607 777 246

SEAT Leon 1.6 2000r., full opcja, cena 15500 zł, Leszno. 725 159 895 AUTA do ślubu, na wyjątkowe okazje. Koszt usługi (w zależności od ilości kilometrów) od 200 zł do maksymalnie 400 zł. 698 974 615

Gostyń.

AUDI A4 1.9 TDI sedan, zarejestrowany, cena 10900 zł, 90 KM, 1997r., 665 503 832

RENAULT Clio 1.2 z salonu! Cena 12900 zł. Bezwypadkowy. 2003r. 60KM. Leszno. 723 765 492 BMW e46, cena 23500 zł, 2002r., 2.0, 150 KM, Krobia. 603 412 172

Leszno.

FORD Focus C-max 1.8 TDCI, cena 24990 zł, 2006r., 115 KM. 609 470 771 GOLF IV klima, cena 9600 zł, 1.4, 1999r., 75 KM, Rawicz. 603 079 214

VOLVO V40, 1.9 TDI, 2001r., cena 10800 zł, 115KM. Leszno. 516 396 544

SKODA Fabia 1.4 16V, 101 KM, 5D elegance, cena 11300 zł, 2000r., 665 503 832

3 POKOJOWE, uL. Zamenhofa, cena 163000 zł, 3 pokoje, 3 piętro, 60m2. 508 069 856

PEUGEOT Vivacity, cena 2150 zł, 2002r., Śmigiel. 601 576 101

MIESZKANIE stylowe 82m2 w kamienicy, dobra cena 215000 zł. Bezczynszowe. 660 251 674

OPEL Astra 2.0 DTI, cena 8000 zł, 1999r., Śmigiel. 601 576 101

DZIAŁKI budowlane, Leszno ul.Bojanowskiego, każda o powierzchni 495 m2. 601 665 442

ZETOR 7745, cena 42000 zł, 1990r., sprowadzony z Holandii, sprzedam z turem lub bez, tur 8000 zł. Śmigiel. 601 576 101

OKAZJA - kamienica do rozbirki, centrum miasta, ul. Zielona, cena 210000 zł. 100 m2. 607 205 785

RENAULT 19 1990r., benzyna + gaz, cena 1000 zł, 1.4, 85 KM. Święciechowa. 500 262 851

NAUKA BIZON super stół i szarpacz. 601 715 265

BLISKIE okolice Góry Śląskiej, dom wolnostojący, cena 398000 zł, 170m2, 4 pokoje. 606 714 077 PRZESTRONNY dom, Leszno ul.Orłowskiego, cena 2000 zł/m-c, kaucja zwrotna: 4000 zł. Zabudowa bliźniacza 180 m2. 601 665 442

NAUKA jazdy, szybko, skutecznie. 695 452 027

CENTRUM, ul. Słowiańska, 2 pokoje, parking, 900 zł/m-c. przy ulicy Słowiańskiej. 2 piętro, 43 m2. 601 967 126

MATEMATYKA, fizyka - profesjonalne kursy maturalne i korepetycje. 608 574 640

LEŚNA Osada, ostatnie domy 135m2 i 150 m2, cena 385000 zł, 6 pokoi. 505 839 337

PŁYWANIE.

ŁADNE mieszkanie, 2 pokoje, cena 110000 zł, Pudliszki, 47m2. 691 769 805

519 375 733

TANGSOODOO zapisy wrzesień (poniedziałek, środa godz. 17.00) ZST Konior, Narutowicza 74A SaBuNim Gwazdacz IV dan. 502 411 527

ATRAKCYJNE działki w Święciechowie ul. Leszczyńska, cena 100000 zł, powierzchnia 780 m2. Wymiary działek 25x30m. Dojazd bruk-asfalt-grunt utwardzony. 65 520 16 89

DZIAŁKA budowlana Długie Stare, cena 28500 zł, w bardzo spokojnym miejscu. 737m2. 607 075 621 ATRAKCYJNE mieszkanie bez pośredników, cena 229000 zł, 103 m2, 2 balkony, 2 piętro, centrum miasta. 3 pokoje. 662 049 343 CENTRUM handlowe Nasze Leszno, pow. 71 m2 lub 114 m2. Cena 40 zł netto/m2/mc. Leszno, ul. Narutowicza 84, wrymwid@naszeleszno.pl 605 069 495 LOKAL 65m2 - parter, parking, 35 zł /m-c. MiniCentrum, Niepodległości 49 lokal użytkowy w nowym budynku na parterze. Cena: 35zł/m2. 502 754 571 WYREMONTOWANE mieszkanie 3 pokojowe na ul.Opalińskich, niski czynsz, 150000 zł, 4 piętro. 45 m2. 693 906 309 OD ZARAZ - bardzo ładne mieszkanie, super lokalizacja, niskie opłaty 800 zł/m-c, 51m2, 3 pokoje. Ul. Grunwaldzka. 661 404 662 NOWE mieszkania 2 i 3 pokojowe w Lesznie, cena 189378 zł, cena: od 3780 zł za m2 do 4281 zł. 50.1m2. 605 252 110 ATRAKCYJNE działki w Lesznie przy ulicy Bojanowskiego, cena 230 zł, działki w kształcie prostokąta. Każda o pow. 495 m2. 601 665 442 MIESZKANIE 2 pokoje, Leszno ul. Prochownia, parter, niski czynsz, cena 135000 zł, 49 m2, niski czynsz - 220 zł/1 os. 607 205 785

NIERUCHOMOŚCI

WYNAJEM lokali, pomieszczenia w salonie kosmetycznym. Do wynajęcia też 30 metrów (dwa pomieszczenia, łazienka, poczekalnia). 531 646 713

WYNAJMĘ lokal na gabinet kosmetyczny przy salonie fryzjerskim, Leszno. 609 417 704

MIESZKANIE do wynajecia os. Wieniawa! Cena 1200 zł/m-c, 3 pokoje, 58m2. 603 850 210

DUŻE komfortowe mieszkanie, parter z balkonem, Leszno ul.Zamenhofa, cena 210000zł. 72 m2, 3 pokoje. 607 205 785

RAWICZ 3 pokoje, 86m2, 959m2 działki, zaproponuj swoją cenę! 606 714 077

2 POKOJE, mieszkanie do wynajęcia (60m2) 850 zł/m-c, 60 m2, w odnowionej kamienicy w centrum Leszna. Częściowo umeblowane. Miesięczny koszt wynajmu to 850 złotych + opłaty. Kontakt po 16.00. 601 967 999

DOM Zatorze 125.09 m2/560 m2, 359000 zł. www.jardom.pl 601 250 313 4 NOWE mieszkania w zabudowie bliźniaczej z działką + miejsca parkingowe. 504 356 012 WYCENY nieruchomości, kredyty, pośrednictwo w obrocie nieruchomościami ul.Marcinkowskiego 8/2, Leszno. 693 906 309, 65 520 40 85 JARDOM Nieruchomości - sprzedaż, kupno, wynajem, ubezpieczenia nieruchomości, Leszno, ul. Narutowicza 29A/2. www.jardom.pl 65 520 74 25

MIESZKANIE 2 - pokojowe, Leszno ul.Grunwaldzka, cena 129000 zł, 34. 20 m2,1 piętro. 601 665 442 MIESZKANIE 3 - pokojowe, 1 piętro, 61 m2, Leszno, ul.Kubańska, cena 175000 zł. 601 665 442 MIESZKANIE 3 - pokojowe, 1 piętro, Leszno ul.Niemiecka, cena 155000 zł, 54 m2. 601 665 442 MIESZKANIE 3 - pokojowe, Leszno ul.Niemiecka, cena 144000 zł. 54.10 m2, 4 piętro. 601 665 442

RENAULT Megane po lifcie, cena 5600 zł, 1.4, 1998r., Góra. 721 052 349

PEUGEOT Expert 1.9 TD, długi, bardzo zadbany, cena 10900 zł, 1999r. 90 KM, Leszno. 721 515 296

HONDA Accord, cena 8500 zł, 2.0 TDI, 105 KM, 1997r., klimatyzacja, skórzana tapicerka, alufelgi, Leszno. 726 516 362

SPRZEDAM Opla Zafirę, cena 10000 zł, rodzinny, garażowany, 1.6, 1999r., 105KM. Leszno. 607 046 589

MAŁY lokal handlowo - usługowy, 900 zł/m-c. 32m2, parter, parking w centrum Leszna – Marcinkowskiego 4 502 754 571

MIESZKANIE 3 - pokojowe, Leszno osiedle Ogrody, cena 175000 zł, 62 m2, 3 piętro. 601 665 442

RENAULT Laguna 1.9 dci, skóra, cena 8900 zł, sprowadzona z Niemiec. 2000r. Gostyń. 693 848 150

RENAULT Thalia 1.4, cena 8900 zł, bezwypadkowy. 1.4, 75 KM. 2001r., Leszno. 723 765 492

LOKALE użytkowo - handlowe Minicentrum, ul.Niepodległości w Lesznie, cena 35 zł/m2. Metraż: od 35 do 165 m2. 693 715 735

DOM jednorodzinny, 160m2 Kłoda/ Rydzyna, cena 249000 zł, garaż, powierzchnia działki 850m2, dom 160m2, 5 pokoi. 608 575 134

POWER

MIESZKANIE 3 - pokojowe, Leszno nowa część osiedla Wieniawa, cena 265000 zł, 62 m2. 601 665 442

GRUNWALDZKA 1 piętro, ciekawa oferta, dogodna lokalizacja, cena 155000 zł, 61 m2, 3 ustawne pokoje. 607 205 785

NOWE, atrakcyjne mieszkania 4 pokojowe w podmiejskiej willi - LesznoWilkowice, cena 290000 zł, 83.6 m2 oraz 76.7 m2. Cena: 290000 zł. 605 252 110 DOM z dużą działką w Lesznie, cena 430000 zł, Leszno ul.Szczepanowskiego. Działka 793.6 m2, dom około 100 m2. 601 280 682 DOM z dużą działką w Lesznie - w Strzyżewicach, cena 549000 zł, prąd, woda, kanalizacja. Dom okolo 221,08 m2 powierzchni całkowitej. Działka 1580 m2. 601 280 682 25 DZIAŁEK - najatrakcyjniejsze miejsce, cena 125 zł/m2. Dąbcze koło Leszna. Powierzchnia m2: 554-1385 693 715 735 ATRAKCYJNA działka siedliskowa, powierzchnia 18920 m2, 65zł/m2. 722 397 815 DOM W Chróścinie cena 170000 zł, 100m2, działka 1600m2. 603 343 490, 724 713 415

BIURA OGŁOSZEŃ: Leszno: ul. Sienkiewicza 30a tel. 065 529 56 78 / ul. Opalińskich 4, tel. 603 803 145 / ul. Lipowa 4, Agencja Reklamowa „TURUS”, tel. 65 529 41 15 / Nowy Rynek 33, 065 529 78 34 ul. Narutowicza 49, Zakład Fryzjerski / Rydzyna: Rynek 25 Agencja Finansowa Amazonka tel. 503 039 056 TYLKO 50 GROSZY ZA SŁOWO!


Ogłoszenia drobne 3 POKOJOWE mieszkanie w Lesznie, cena 139000 zł, ul.Grunwaldzka, 47.6 m2. Niski czynsz - około 310 zł/2 osoby. 601 280 682 ATRAKCYJNA kawalerka z balkonem, Leszno ul.Grunwaldzka, cena 109500 zł, 28.50 m2, 4 piętro. 601 665 442 DZIAŁKA duża w Nowej Wsi. 7100m 2, cena 21zł/m2. 603 343 490, 724 713 415 DZIAŁKA w Jerce z domkiem, cena 150000 zł, 3125 m2, działka jest ogrodzona, spokojna okolica, możliwość podziału działek, cena 50zł za m2-do negocjacji. 603 343 490 BUDYNEK na dzialaność gospodarczą, cena 90000 zł, 100 m2, 4 magazyny, 470 m2 działka. 724 713 415, 603 343 490 DZIAŁKA budowlana Krzywiń, os. Młodych, cena 44000 zł, 728m2. 603 343 490 ATRAKCYJNE mieszkanie w Lesznie, cena 155000 zł, ul.Zamenhofa, parter, 3 pokoje, 55,9m2. 603 343 490, 724 713 415 MIESZKANIE w Kościanie, cena 185000 zł, 80m2, osobne wejscie. 603 343 490, 724 713 415 MIESZKANIE Ogrody 62m2, cena 220000 zł, 3 pokoje, garaż, 3 pietro. 603 343 490, 724 713 415 MIESZKANIE w Czerwonej Wsi, cena 65000 zł, 52m2, 2 pokoje. 603 343 490 APARTAMENT w Lesznie, cena 275000 zł, 2 pokoje. 49m2. 724 713 415, 603 343 490 DOM w Lesznie sprzedam, cena 310000 zł, 80m2, z możliwościa rozbudowy do 140m2, działka 640m2. 603 343 490

NOWY dom - 3 letni, Leszno cena 450000 zł, 5 pokoi, 2 łazienki. Powierzchnia 168m2. 603 343 490 SPRZEDAM dom piętrowy, dwurodzinny, cena 320000 zł, 180m2, 5 pokoi, Krzywiń. 603 343 490 DOM Kościan - Kiełczewo, cena 350000 zł. Dom położony blisko centrum Kościana, budynek dobrze utrzymany, możliwość mieszkania niezależnego 2 rodzin, 180m2, + sklep + 0.38h. 603 343 490 DUŻY dom jednorodzinny 495000 zł, 20 km od Leszna, 7 pokoi, 2 kuchnie, 2 łazienki. Powierzchnia użytkowa 321m2, działka 3400m2. Cena 495000 zł. 603 343 490, 724 713 415 DOM całoroczny w Mosciszkach, cena 270000 zł, dom wolnostojacy, nad jeziorem, podpiwniczony, z garażem. 75m2. 4 pokoje. 603 343 490, 724 713 415 NOWE mieszkanie na parterze z niezależnym wejściem. Cena 158000 zł. Centrum Leszna – Narutowicza, nowe gotowe, małe mieszkanie 43m2, miejsce na ogródek, miejsce postojowe. 502 754 571 WYNAJMĘ mieszkanie w Lesznie, 3 pokoje, 700 zł/m-c + czynsz 440 zł. 604 470 802

PRACA PRACA – krawcową, emerytkę. 721 449 093 OPIEKUNKA z językiem angielskim, szuka pracy. W dzisiejszych czasach język to podstawa, dlaczego więc nie rozpocząć już? 781 087 214 ZAOPIEKUJĘ się dzieckiem, osobą starszą. 518 271 019

OPERATOR koparki KM-251, MECALAC 14-MXT, kierowca, walec. 601 567 060 PILNIE szukam pracy, umowa nie jest wymagana, posiadam doświadczenie w sprzedaży w opiece i w sprzątaniu. 694 593 459 PRACA dla kierowcy po kraju kat. C+E, firma transportowo - spedycyjna z okolic Rydzyny, relacje krajowe, weekendy w domu, bez większych nerwów, stała pensja. 691 503 019 ZAKŁADY Mięsne Niebieszczańscy zatrudnią osoby na stanowisko sprzedawca w sklepach firmowych w Lesznie oraz Gostyniu. 663 494 015 ZATRUDNIĘ kierowcę z uprawnieniami kat C+E, praca na terenie kraju, od poniedziałku do piątku. 602 633 853 FIRMA budowlana zatrudni od zaraz szpachlarzy, osoby na docieplenia. 722 392 159 ZATRUDNIĘ mężczyznę do pracy, sezonowo w wulkanizacji w Lesznie. 501 428 683 SPRZEDAWCĘ do jubilera zatrudnię, w Lesznie. 65 520 25 83 SPRZĄTACZKĘ we Wschowie zatrudnię. 601 810 258

RÓŻNE SPRZEDAŻ. Nowy wózek inwalidzki, koła odkładane. 880 122 691

11

SPRZEDAM gruz mielony. 601 567 060 SPRZEDAM 4-letni piec miałowiec na CO. 2-letni junkers gazowy. 724 135 065 DREWNO kominkowe, rozpałkowe, węgiel, brykiety, belki, deski www. opal-leszno.pl 793 968 602 MAM do sprzedania piec. 515 848 396

PRODUKCJA i sprzedaż łodzi, długość 310cm, szerokośc 140cm. Święciechowa ul Wschowska 40a. 504 419 324

SPRZEDAŻ drewna kominkowego. 601 063 381, 603 138 048 DREWNO kominkowe.

605 725 626

ROWER Giant dziecięcy (wiek dziecka 6-9 lat), rama amortyzowana, aluminiowa. Koło 20”. Przerzutki Shimano. Mało używany, niezniszczony, bez zadrapań. Cena 500 zł. 514 878 852 dzwonić po 15.00

TERMAX sprzedaż - wynajem, drabiny, myjki, agregaty. 603 603 514

TERMAX wynajem - sprzedaż, klimatyzatory, osuszacze, kurtyny powietrzne. 603 603 514

MATEMATYKA, fizyka - profesjonalne kursy maturalne i korepetycje. 608 574 640 POGOTOWIE pożyczkowe do 600zł bez bik, także na dowód osobisty. 665 982 073 SPRZEDAM dwuczęściowy brązowy kombinezon, zieloną zimową kurtkę, komplet czapkę - szalik, kozaczki rozmiar 24. Wiek dziecka 2,5 - 3 latka). 663 385 511

USŁUGI

KOMPLET wypoczynkowy 3+2+1, nowy 1500 zł. 697 778 807

REMONTY wykończenia, docieplenia, regipsy, panele, płytki. 601 942 749

PRZYCZEPA samochodowa zarejestrowana 1300 zł. 697 778 807

MONTAŻ drzwi, okien, usługi złotej rączki 601 942 749

ARTYSTYCZNA fotografia ślubna. www.michalwisniewski.net 605 624 851

TELE TAXI tel. 65 520 03 30

kom. 605 890 330; z Orange komórki *4444.

FOTOGRAFIA ślubna. www.michaldudzinski.com 697 953 538 AUTO klima, napełnianie, odgrzybianie, wymiana oleju, naprawa zawieszeń. Opony. 667 114 855 POSADZKI maszynowe.

663 369 660

LESZNO, ul. Kościelna 15. 65 526 13 92, 508 070 944 ODZYSKIWANIE, wykup długów. 508 931 753 PRACE dyplomowe

516 138 046

JABŁKA sprzedaż detaliczna i hurtowa, Krobia ul. Powstańsów Wlkp. 72, trasa Krobia-Rawicz. 505 445 318 ROZBIÓRKI, kruszenie gruzu. 601567 060 NADZÓR i kierowanie budową. 667 912 020

ZWIERZĘTA ODDAM darmo śliczne małe, udomowione kotki. 724 630 769 SPRZEDAM szczeniaczki yorki. 691 936 997 BIURA OGŁOSZEŃ: Leszno: ul. Sienkiewicza 30a tel. 065 529 56 78 / ul. Opalińskich 4, tel. 603 803 145 / ul. Lipowa 4, Agencja Reklamowa „TURUS”, tel. 65 529 41 15 / Nowy Rynek 33, 065 529 78 34 ul. Narutowicza 49, Zakład Fryzjerski / Rydzyna: Rynek 25 Agencja Finansowa Amazonka tel. 503 039 056 TYLKO 50 GROSZY ZA SŁOWO!


Sport

28 września 2011

25 minut grozy i rozpaczy

Postępów nie widać Ostre strzelanie urządzili sobie w Świeciu piłkarze miejscowej Wdy. W 25 minut strzelili Polonii aż 6 bramek. Leszczynianie nie potrafili odpowiedzieć nawet golem honorowym i zanotowali siódmą porażkę w dziewiątym meczu. Zespół Polonii otrzymał w tym sezonie spory kredyt zaufania od działaczy i kibiców, ale chyba nikt nie spodziewał się, że będzie aż tak ciężko. W dziewiątej kolejce zajmujący ostatnie miejsce w grupie kujawsko-pomorsko-wielkopolskiej III ligi leszczynianie pojechali do Świecia na mecz z ósmą Wdą. Długo nic nie zapowiadało katastrofy. W pierwszej odsłonie wprawdzie gospodarze dwukrotnie za sprawą Bartosza Czerwińskiego trafiali w poprzeczkę bramki Polonii, ale wciąż utrzymywał się wynik remisowy. Szczęście było przy leszczynianach do 54 minuty. Od tego momentu o wydarzeniach na boisku w Świeciu można mówić w

kategoriach klęski Polonii. Gdy Paweł Olszewski strzelił na 1:0 z podopiecznych Aleksieja Tiereszczenki zeszło powietrze. Zespół znalazł się na łopatkach, a kolejne ciosy były tylko kwestią czasu. Dwie minuty później na listę strzelców wpisał się Radosław Mik, a w 61’ dwa strzały w poprzeczkę powetował sobie Bartosz Czerwiński. Wda w tym momencie niepodzielnie panowała na murawie i nie miała litości dla zupełnie zagubionych Polonistów. W 66 minucie oraz 6 minut później instynktem strzeleckim popisał się rezerwowy Adrian Talaśka. Dzieła zniszczenia dokończył w 79 minucie Piotr Żurek. W 25 minut piłkarze ze Świecia rozbili gości z Leszna, Polonia przegrała 0:6. To już siódma porażka leszczynian w tym sezonie. Niestety, scenariusz mówiący o tym, że młody zespół będzie się ogrywał i z każdym spotkaniem prezentował coraz lepiej, póki co się nie sprawdza, a sytuacja drużyny staję się dramatyczna. Poloniści pozostają jedyną ekipą bez zwycięstwa w lidze.

Lech Rypin

9

22

7

1

1

25-8

Polonia Środa Wlkp.

9

20

6

2

1

22-4

Sokół Kleczew

9

20

6

2

1

20-9

Lubuszanin Trzcianka

9

16

4

4

1

14-9

Górnik Konin

9

16

5

1

3

14-13

Wda Świecie

9

15

5

0

4

21-12

Unia Swarzędz

9

15

5

0

4

13-13

Unia Janikowo

9

13

3

4

2

17-16

GKS Dopiewo

9

12

3

3

3

13-14

Notecianka Pakość

9

11

3

2

4

11-15

Cuiavia Inowrocław

9

11

3

2

4

13-12

Chemik Bydgoszcz

9

9

2

3

4

12-19

Piast Kobylin

9

8

2

2

5

6-14

Sparta Brodnica

9

6

1

3

5

5-17

Victoria Koronowo

9

4

1

1

7

6-19

Polonia 1912 Leszno

9

2

0

2

7

5-23

Unia Leszno Sportowa S.A. poszukuje osoby na stanowisko (praca na zastępstwo) Sekretarka, Pracownik Administracyjno - Biurowy Zadaniem osoby zatrudnionej na danym stanowisku pracy będzie kompleksowa obsługa biura: • Dbałość o prawidłowy obieg dokumentów i ich archiwizowanie, • Prowadzenie korespondencji firmy, • Obsługa gości oraz organizacja spotkań na terenie firmy, • Zapewnienie sprawnej komunikacji wewnątrz firmy, koordynacja przepływu informacji, • Kontrola stanów magazynowych oraz składanie zamówień gadżetów klubowych, • Sporządzanie zamówień oraz zakup artykułów biurowych, przemysłowych i spożywczych na potrzeby firmy Kwalifikacje: • Bardzo dobra znajomość języka angielskiego w mowie i piśmie (sprawdzona podczas rozmowy kwalifikacyjnej) • Wykształcenie wyższe (minimum studia licencjackie), • Znajomość obsługi pakietu MS Office, • Dobra organizacja pracy, • Wysoka kultura osobista, • Dyspozycyjność. Zainteresowane osoby prosimy o wysłanie aplikacji (CV i list motywacyjny wraz ze zdjęciem) do dnia 7 października 2011r na adres: Unia Leszno Sportowa S.A. ul. Strzelecka 7, 64-100 Leszno Wysyłając dokumenty prosimy o załączenie klauzuli: „Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych dla potrzeb procesu rekrutacji zgodnie z Ustawą z dnia 29 sierpnia 1997 roku o ochronie danych osobowych (Dz.U.02.101.926 tekst jednolity z późniejszymi zmianami)”.

Jonsson przed Hampelem

Hancock już mistrzem! Greg Hancock i Andreas Jonsson to bez wątpienia najszczęśliwsi uczestnicy Grand Prix Chorwacji w Gorican. Amerykanin po ostatnim wyścigu rundy zasadniczej turnieju zapewnił sobie drugi w karierze tytuł mistrza świata, a Szwed wygrał zawody i wyprzedził w klasyfikacji generalnej Jarka Hampela. Kapitan Unii Leszno przed ostatnim turniejem cyklu traci do Jonssona punkt.

Hancock przyjechał do Chorwacji ze sporą przewagą punktową nad drugim w klasyfikacji Hampelem i mimo, że doskwierał mu uraz nogi, nie zamierzał skupiać się wyłącznie na realizowaniu jakiegokolwiek planu minimum. Jeździł od początku kapitalnie i w fazie zasadniczej z 12 punktami na koncie był gorszy jedynie od szybkiego tego wieczoru Chrisa Harrisa. W tym momencie było już jasne, że Amerykanin po raz drugi w karierze został najlepszym żużlowcem świata. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że od zdobycia pierwszego tytułu przez Hancocka upłynęło 14 lat. - Jeszcze to do mnie nie dociera. Czuję, że wykonałem zadanie, ale że już jestem mistrzem świata?... Muszę się oswoić z tą myślą – powie później przed telewizyjnymi kamerami Amerykanin. Jarek Hampel miał oczywiście teoretyczne szanse na dogonienie żużlowca Falubazu, ale już pierwsze wyścigi pokazały, że będzie o to niezmiernie trudno. Dwa początkowe starty wicemistrzowi świata zupełnie nie wyszły, dopiero w kolejnych wyjazdach na tor pokazał pełnię swoich możliwości. W fazie zasadniczej zgromadził 9 (1,0,3,3,2) „oczek” i awansował do półfinału. Niestety, na nim zakończył ściganie, przyjeżdżając za plecami Hancocka, Fredrika Lindgrena i Kennetha Bjerre. - Trzeba jechać na tyle dobrze w fazie zasadniczej, by mieć możliwość wyboru pola startowego. To jest istotne w półfinałach, bo zwiększa szanse na dobry wynik. Niestety przegrałem moment startowy z czwartego pola i później niewiele mogłem zrobić. Finał odjechał, zrobiłem mały błąd, trochę złe dopasowanie sprzętu i było po zabawie. Pozostaje mi walczyć w ostatnim turnieju w Gorzowie. Poczekamy, zobaczymy. Słowa uznania dla Grega Hancocka. Przez cały sezon jeździł bardzo dobrze, na twardych torach był po prostu fenomenalny i zasłużenie został mistrzem świata - mówił w Gorican Hampel.

Z pierwszego półfinału przepustkę do decydującej potyczki wywalczyli: Andreas Jonsson i Chris Harris, którzy w pokonanym polu zostawili Norwega z polskim paszportem, Rune Holtę i Emila Sajfutdinowa. Kończącą zmagania w Grand Prix Chorwacji gonitwę pewnie wygrał Jonsson, przed Harrisem, Lindgrenem i nowokreowanym mistrzem świata, Hancockiem. Dla Jonssona zwycięstwo w Gorican było szczególnie cenne, pozwoliło bowiem Szwedowi awansować na drugie miejsce w klasyfikacji generalnej Grand Prix. - Kiedy zorientowałem się, że Jarek już w tej fazie turnieju nie jedzie, wiedziałem, że muszę postawić wszystko na jedną kartę i wygrać – przyznał. Jonsson ma obecnie 118 i o punkt wyprzedza Jarka Hampela. Ta dwójka najprawdopodobniej między sobą rozstrzygnie za dwa tygodnie w Gorzowie sprawę pozostałych do rozdania medali. Ciekawie zapowiada się także walka o pozostałe lokaty. Czwartego w „generalce” Jasona Crumpa (104 pkt) i ósmego Chrisa Holdera dzieli zaledwie 9 punktów. Zawodów w Gorican do uda-

Fot. (6x) Jarosław Pabijan

12

nych nie zaliczą z pewnością pozostali dwaj Polacy. Janusz Kołodziej, który podczas piątkowego treningu zaliczył groźnie wyglądający upadek, nie ustrzegł się błędów i zmagania zakończył w fazie zasadniczej z dorobkiem 4 (0,1,0,0,3) punktów. Na pocieszenie wychowankowi Unii Tarnów pozostaje fakt, że w przegranych gonitwach ścigał się w bliskim kontakcie z rywalami, a w ostatnim występie zanotował pewną wygraną. - Dopiero w ostatnim biegu wszystko spasowało. Bardzo chcę w tym Grand Prix pokazać się z dobrej strony, ale nie wychodzi. Powiedziałem sobie, że w tym roku zbieram doświadczenie, a później zobaczymy, co z tego wyniknie – podsumował „Koldi”. Zaledwie jednym indywidualnym zwycięstwem w Chorwacji mógł się pochwalić także Tomasz Gollob. Całe zawody nie dostarczyły mu jednak zbyt wielu powodów do satysfakcji. Uzbierał 5 (0,3,1,0,1) „oczek” i zakończył turniej dwie pozycje wyżej od Kołodzieja, na 11 miejscu. W klasyfikacji generalnej Gollob jest piąty z dorobkiem 98 „oczek”.


28 września 2011

Ostra jazda po osieckich pagórkach

Piąty maraton na “piątkę”

- Trenuję po to, żeby zwyciężać coraz trudniejsze i mocniej obsadzone wyścigi w kraju, a nawet za granicą – przyznał Rafał Hebisz, zwycięzca 64-kilometrowego dystansu osieckiego maratonu. Jednak dla większości uczestników, organizowanej przez REAL 64-sto imprezy, jazda rowerem po lasach to po prostu znakomita forma relaksu. – Jakie mordowanie się? To sama przyjemność – mówili. Zresztą atmosfera w Osiecznej była prawdziwie piknikowa, także

Fot. (5x) Rafał Paszek

za sprawą wspaniałej słonecznej aury. Nic dziwnego, że na Letnisku pojawiło się też wielu kibiców - mieszkańców miasteczka oraz rodzin i znajomych uczestników wyścigu. – Bardzo dziękujemy przy okazji za wsparcie lokalnym samorządom – Osiecznej, Leszna i powiatu, świetnie nam się współpracuje, obiecujemy, że za rok znów się tu spotkamy – powiedział Krzysztof Jagiełka z REAL 64-sto. Organizatorów chwalili z kolei uczestnicy. – Bardzo dobra, szybka trasa, świetnie oznakowana – gratulował Paweł Ziober z Wrocławia, zwycięzca krótszego 36-kilometrowego dystansu. – Niewątpliwie to efekt doświadczenia, którego nabraliśmy przez ostatnie lata. Był to nasz piąty maraton, cieszymy się, że tak udany – dodał Jagiełka. Krótszą trasę „mega” zwy-

cięzca Paweł Ziober z Bodyzone Wrocław pokonał w godzinę i 19 minut. Tuż za nim na mecie zameldowali się Olaf Małek z Torq Superior MTB Team Żary (1.21.36) oraz Robert Żmudzin z TGU-TEAM Wolsztyn (1.24.15). Przejechanie dystansu „giga” zajęło Rafałowi Hebiszowi z KTM Racing Team Mirków 2 godziny 32 minuty i 29 sekund. Drugi na mecie był Robert Syc z REAL 64-sto (2.40.15), trzeci Dariusz Drelak z Sokoła Bralin Vidioni (2.40.16). Na jubileuszowy maraton organizatorzy postarali się też o wyjątkowo atrakcyjne nagrody, które zwyczajowo losowane są wśród uczestników na zakończenie imprezy. Główną był tym razem profesjonalny rower mtb, którym do Leszna odjechał Tomasz Kuik. (han)

Rywal odskoczył w końcówce

Gdyby nie te straty… Długo kibice piłki ręcznej w Gdańsku nie mogli być pewni zwycięstwa swojej drużyny. Arot Astromal do 48 minuty toczył wyrównany bój ze Spójnią Wybrzeżem, by przegrać ostatecznie 28:35.

Beniaminek I ligi z Leszna pojechał nad morze bez swojego kapitana Macieja Wieruckiego. Rozgrywającemu Arotu Astromalu w inaugurującym sezon pojedynku odnowiła się kontuzja nogi i na parkiet wróci najwcześniej za trzy tygodnie. Mimo osłabienia, podopieczni Ryszarda Kmiecika w pierwszej połowie dotrzymywali kroku rywalom. Prowadzili jednak tylko raz, na początku meczu, po trafieniu Marcina Tórza. Później dwie bramki z

rzędu zdobyli gospodarze i w kolejnych minutach, do stanu 8:8 fani szczypiorniaka w Gdańsku oglądali wyrównane spotkanie. Tylko raz w pierwszej odsłonie graczom Spójni Wybrzeża udało się odskoczyć na więcej niż 3 bramki, w 20 minucie prowadzili 13:9. Dzięki bardzo dobrej postawie Marcina Giernasa, Arot jeszcze przed przerwą zniwelował jednak straty i do szatni zespoły schodziły przy stanie 17:16 dla miejscowych. Już w pierwszej akcji drugiej partii leszczynienie doprowadzili do remisu i mecz nadal był na styku. Przez 10 minut goście odpowiadali niemal na każde trafienie gdańszczan, ale cały czas występowali w roli drużyny goniącej. W 35 minucie przegrywali 19:20, w 40’ 22:23, a w 45’ 24:26. Niestety, końcówka należała już do szczypiornistów Spójni Wybrzeża. Zagrali agresywniej w

obronie i zaczęli trafiać seryjnie. W 10 minut zdobyli siedem bramek, tracąc tylko jedną. Piłkarze ręczni Arotu Astromalu musieli przełknąć gorycz pierwszej porażki w I lidze, przegrali w Gdańsku 28:35. – Chyba spaliliśmy się trochę psychicznie. To była dla nas nowa sytuacja, pierwszy tak daleki wyjazd, dużo kibiców. Na pewno była trema. Od pierwszych minut popełnialiśmy sporo błędów, traciliśmy wiele piłek. Do 50 minuty jednak mecz mógł się podobać, bo był bardzo wyrównany – podsumował trener Ryszard Kmiecik. Punkty dla Arotu Astromalu zdobywali: Giernas 7, Kajzer, Hubert Szkudelski, Jakub Wierucki i Tórz po 4, Misiaczyk 3 oraz Meissner 2. W trzeciej kolejce spotkań o mistrzostwo I ligi leszczynianie podejmą w Trzynastce ekipę GSPR Gorzów Wlkp.

13

Na inaugurację do Brzegu

Koszykarki grały towarzysko w Łodzi To już powoli tradycja, leszczyńskie koszykarki po raz kolejny zainaugurują sezon meczem z Odrą Brzeg. Tym razem rozpoczną rozgrywki na wyjeździe. Ostatnim sprawdzianem formy dla podopiecznych trenera Dariusza Raczyńskiego był turniej “Zawsze z mistrzem”, w którym leszczynianki zajęły szóste miejsce.

Kolarze z Dolnego Śląska zgarnęli złote medale i nagrody V REAL 64-sto Maratonu MTB w Osiecznej. Na krótszym dystansie najlepszy był Paweł Ziober z Wrocławia, dłuższy wygrał Rafał Hebisz z Mirkowa. W Lesznie zostaje natomiast profesjonalny rower mtb – najatrakcyjniejsza z nagród rozlosowanych wśród uczestników wyścigu.

Sport

Towarzyski turniej miał silną obsadę. Do Łodzi przyjechały między innymi ekipy Wisły CanPack Kraków oraz Lotosu Gdynia. Osiem drużyn rywalizowało najpierw w dwóch grupach. Tęcza już w pierwszym pojedynku

trafiła na Lotos i przegrała wyraźnie 62:88. W drugim spotkaniu leszczynianki musiały uznać wyższość Widzewa Łódź (55:71) i dopiero na zakończenie zmagań grupowych pokonały przekonująco MUKS Poznań 91:51. Podopieczne trenera Raczyńskiego zajęły trzecią lokatę w swojej grupie i na zakończenie turnieju zmierzyły się z ROWem Rybnik. Lepsza okazała się ekipa ze Śląska, która wygrała 89:75. W całym turnieju triumfował natomiast Lotos Gdynia, który w finale pokonał Wisłę Can-Pack Kraków 79:54. Dla większości, biorących udział w rywalizacji, zespołów był to ostatni sprawdzian formy przed startującym 1 października sezonem. Leszczynianki na inaugurację jadą do Brzegu, gdzie zmierzą się z Odrą.

Jurica: może się uda. Igielski: parcia nie ma

Dobry duch drużyny - Kość już jest prawie zrośnięta, może uda mi się pojechać rewanż w Zielonej Górze – powiedział nam Jurica Pavlic. Dyrektor Unii Ireneusz Igielski jest jednak w tej kwestii umiarkowanym optymistą. - Parcia nie ma – mówi – wszystko zależy od lekarzy.

Jurica Pavlic po Grand Prix w swoim rodzinnym Gorican przyjechał do Leszna, by wspierać kolegów w walce w pierwszym finałowym pojedynku z Falubazem. W tym tygodniu ma także

przejść w Poznaniu konsultację ortopedyczną. Właśnie od werdyktu specjalisty zależy, czy Chorwat znów siądzie na motor. - Może uda się pojechać w rewanżu w Zielonej Górze – mówi. Dyrektor Unii Ireneusz Igielski do planów Pavlica podchodzi z umiarkowanym optymizmem. - Prawie robi dużą różnicę – powiedział w Radiu Elka – jeżeli po konsultacjach będzie choć cień wątpliwości, Jurica pojedzie do Zielonej, ale jako obserwator i dobry duch drużyny. Igielski podkreśla, że w Unii nie ma presji na start Chorwata. Chcielibyśmy, żeby jechał – zapewnia – ale parcia na to nie ma.


Sport

28 września 2011

NIE PRZEGAP

1 października - 3 grudnia Najlepsze koncerty i filmy Krobia, Ośrodek Kultury, w każdą pierwszą sobotę miesiąca, wstęp wolny. 1 października - Pink Floyd, godz. 22.30. 5 listopada - Jazzman, godz. 21.15.

29 września Stare Dobre Małżeństwo Dom Kultury w Rawiczu, sala widowiskowa, godz. 19.00. Bilety w cenie: 20 zł (przedsprzedaż), 25 zł (w dzień koncertu). Rezerwacje: 65 546 10 16.

2 października Piknik polityczny i prawybory Drzeczkowo, początek godz. 13.00. Wstęp wolny.

30 września Koncert Kingi Kielich Fabryka Cukierków w Lesznie róg Bocznej/Tylnej, start 21.00. Wstęp 10 zł.

3 października Monodram „Jak zjadłem psa” Góra, Przystanek Literacki, monogram Jegienija Griszkowca, godz. 17.00, wstęp wolny.

30 września 3 Leszczyńska Masa Krytyczna Start: Leszno Rynek, meta: Hala Trapez. Godz. 18.00.

5 - 31 października Wystawa fotograficzna „Pięcioro” Krobia, Ośrodek Kultury, wstęp wolny.

30 września Biblioteka dla dużego i małego Miejska Biblioteka Publiczna w Lesznie, wypożyczalnia dla dzieci i młodzieży, godz. 11.00 - 18.00. Literacki Repertuar Malucha, pomoc w wyborze książek, prezentacje.

8 października Rajd rowerowy wokół gminy Lipno Start: Urząd Gminy Lipno, godz. 10.00. Spokojne, rekreacyjne tempo dla każdego.

więcej na portalu: 2

15

4

29 2

10

20

12

14

19

5 13

15

20

22 23

13

27

22

33

9

7

8

11

25

16

24

17

18

10

23

19

24

1

12

28

8

25 29

18

27

9 17

Litery z pól ponumerowanych w prawym dolnym rogu, uporządkowane od 1 do 29 utworzą rozwiązanie - myśl Winstona Churchilla. Aby wziąć udział w losowaniu nagród, należy wysłać prawidłową odpowiedź smsem pod numer 72 103 wpisując w treści słowo: dodatek, swoje imię i nazwisko oraz hasło z krzyżówki. Koszt wiadomości to 2,46zł z Vat. Hasło z poprzedniej krzyżówki brzmi: „Nie dawaj za późno, nie dziękuj za wcześnie”, a zwycięzcą jest: Aldona Raczek. Po odbiór nagrody zapraszamy do naszej redakcji.

goś, 11) wygięcie kręgosłupa ku przodowi, 12) ziemne umocnienie polowe, stosowane do końca XIX w.,15) z pentliczkiem, 19) model Renaulta, 20) spec od zaraz, 21) podrzędna knajpa, 22) 12 sztuk, 25) krewny w linii męskiej, 26) dawka, 30) kawon, 31) 10 w skali Beauforta, 32) nauka o moralności, 33) cytrynowy (w kuchni). Pionowo: 2) przedmiot, 3) dla jednorękiego bandyty, 4) Julian Ursyn ..., napisał „Powrót posła”, 5) ze schabu, 6) chodzą po plecach, 7) nie jada mięsa, 8) ... Obama, 12) lincz, 13) Nina, ur. w 1915r. aktorka polska, 14) pchła lub pluskwa, 16) stolica Peru, 17) Rudy 102, 18) kamienia łupanego, 23) licznik, kreska, mianownik, 24) czajnik, 27) po haśle, 28) ogłoszenie w gazecie, 29) gadał do obrazu.

Poziomo: 1) silnie opancerzony i uzbrojony okręt wojenny, 9) japońska wyspa w archipelagu Riukiu, 10) uczucie sympatii i przywiązania do kogoś lub cze1

2

3

4

5

16

17

18

19

20

6

7

8

21

22

23

9

24

Po z górą 18 latach ścigania na motocyklu żużlowym karierę kończy Rafał Dobrucki. Wpływ na tę decyzję z pewnością miała poważna kontuzja kręgosłupa, której leszczynianin startujący w barwach Falubazu doznał w maju podczas ligowego pojedynku na torze w Gorzowie. Kontuzje prześladują Rafała niemal przez całą karierę. Trzy urazy kręgosłupa na pewno pozostawiły trwały ślad na zdrowiu zawodnika. Kibice wierzyli, że sympatycznemu żużlowcowi uda się po raz kolejny wrócić do ścigania. Rafał zresztą przystąpił do rehabilitacji również z taką wiarą. Z czasem jednak zaczęła w nim dojrzewać decyzja o zakończeniu kariery. – To nie było łatwe, ale miałem sporo czasu na zastanowienie się. Podjąłem decyzję chyba jedyną możliwą – powiedział podczas specjalnie zwołanej konferencji prasowej. Były zawodnik Polonii Piła, Unii Leszno, Stali Rzeszów i Falubazu Zielona Góra zaznaczył przy tym, że koniec kariery nie oznacza w jego przypadku rozstania z żużlem. – Na pewno zostanę przy tej dyscyplinie, mam już pewne propozycje, będziemy się zatem widywać na torach żużlowych – dodał. Oficjalne zakończenie kariery żużlowej Rafała będzie miało miejsce 9 października. Tego dnia na

torze w Zielonej Górze odbędą się zawody pod nazwą „Koniec wyścigu”. Zaproszenie Rafała przyjęło wielu jego przyjaciół i świetnych zawodników, między innym Jarek Hampel z którym ścigał się w Polonii Piła, Greg Hancock, Piotr Protasiewicz, Krzysztof Kasprzak oraz rówieśnicy, z którymi rywalizował jeszcze na torach speedrowerowych: Damian Baliński i Adam Skórnicki. Dodajmy jeszcze, że Rafał Dobrucki karierę zawodową rozpoczynał w Pile, ale żużlowego

rzemiosła uczył się w Lesznie, pod okiem ojca, znakomitego przed laty zawodnika Unii, a później trenera leszczyńskiego klubu Zdzisława Dobruckiego. Tak jak ojciec, Rafał zgromadził przez lata startów pokaźną liczbę trofeów. Jest między innymi srebrnym medalistą IMŚJ, zdobywał brązowe medale IMP, złoto MIMP, Brązowy i Srebrny Kask. Jeszcze jako junior triumfował również w prestiżowym Memoriale Smoczyka, sięgnął też z Falubazem po złoto DMP.

Sektor Kibica

7

21

32

3

6

26

30 6

5

16

28

31

elka.pl

11

14

4

21

26

3

Zostanie przy żużlu w nowej roli

1 października Grzegorz Halama Góra, Dom Kultury, godz. 20.00.

28 września Stare Dobre Małżeństwo Sala widowiskowa Centrum Kultury w Śmiglu, godz. 19.00. cena biletu: 25 zł. Bilety do nabycia w administracji Centrum w godz. 8.00 - 16.00.

1

„Koniec wyścigu” Rafała Dobruckiego

Fot. Rafał Paszek

wy

10

11

12

13

14

25

26

27

28

29

15

Wielki finał, wielka mobilizacja! Mimo szpitala, z jakim Unia miała do czynienia w tym sezonie i ogromnego pecha zawodników, dochodzimy do najważniejszego ekstraligowego meczu. Powtórka z ubiegłego sezonu = finał z Falubazem. Niestety od początku nie było zbyt kolorowo, gdyż kara zawieszenia licencji toru dla naszego klubu wiązała się z zakazem zorganizowania tego spotkania na leszczyńskim obiekcie. Na szczęście odwołania pomogły i mogliśmy zmierzyć się z przeciwnikiem w Lesznie. Przez cały tydzień przygotowujemy się do tego spotkania. Weekend spędzony na malowaniu sektorówki i niedzielny poranek spędzony na Smoku na szykowaniu oprawy - to wszystko co kochamy, to wszystko dla Unii! Na kilka dni przed finałem do sieci trafia filmik zapowiadający przemarsz kibiców. Zgodnie z zapowiedzią, w niedzielę przed 18 spotykamy się na Placu Bohaterów Westerplatte. Dajemy z siebie wszystko i z głośnym dopingiem ruszamy na Smoka. Na stadionie komplet, a nawet nadkomplet. Podczas prezentacji nad parkingiem maszyn rozwijamy transparent z hasłem „KS UNIA LESZNO”, a po jego bokach 14 gwiazdek z datami złotych lat. W sektorze S w górę idzie sektorówka, a jej dopełnieniem są białe i niebieskie kartoniki, które każ-

Fot. Rafał Paszek

14

dy miał przy swoim siedzeniu. Sektorówka mówiła o tym, że nikt nas nie lubi (nie tylko kibiców, ale też klubu, co widoczne jest w każdym etapie sezonu), ale w sumie nie bardzo się tym przejmujemy. Dzięki dobrej frekwencji całość wychodzi całkiem przyzwoicie. Niedługo po tym w górę na naszym sektorze idzie kolejny materiał. Ku zdziwieniu wszystkich - do góry nogami rozwijamy oprawę, jaką na ten mecz szykował Falubaz, i którą stracił podczas jej przygotowywania. To musi boleć! My przez cały mecz prowadzimy płynny doping. Wychodzi nieźle, ale jak na tyle osób, które śpiewają mogło być zdecydowanie lepiej. Kilkakrotnie udaje się nam zachęcić do wspólnego dopingu i zabawy cały stadion. Niestety, nadal spora część ludzi traktuje mecz jako okazję do napicia się i robi to bez kontroli. Efekt jest żenujący. Podczas spotkania ostatni raz w tym roku przeprowa-

dzamy zbiórkę na oprawę. Łącznie udaje się nam zebrać 1583,39 zł i 4 euro. Za każdą złotówkę jaką państwo wrzuciliście podczas tego meczu, oraz podczas pozostałych zbiórek przeprowadzanych przez SSKUL, serdeczne dzięki! Falubaz w Lesznie zapełnia całą klatkę. Mimo straconej oprawy, prezentują taką samą, ale nową. „Ręce do góry, daj całe złoto, które wieziesz ze sobą bez siły lub przemocą”, to hasło, które towarzyszyło myszy celującej w byka. Goście również przez cały mecz prowadzą płynny doping, jednak i ich stać na więcej. Z obu stron nie brakuje drobnych potyczek słownych. To finał, to wojna! Pierwsze starcie wygrywamy wynikiem 47-43. Czy to wystarczy, aby obronić mistrzostwo? Wszystko okaże się w najbliższą niedzielę na stadionie przy W69. Ajajajaj jedziemy do Zielonej!


Sport

28 września 2011

15

Igielski: Adams mocny psychicznie

Leigh czuje się coraz lepiej Leigh Adams wcale nie musi spędzić reszty życia na wózku. – Rozmawiałem z nim ostatnio i dementuję informacje o stanie krytycznym Australijczyka – powiedział nam dyrektor Unii Ireneusz Igielski. Rehabilitacja przynosi postępy w leczeniu. Leigh śledzi też walkę swoich kolegów z toru o kolejny tytuł mistrzowski.

że urazy, których Leigh Adams doznał podczas wypadku na pustyni przed rajdem Finke Desert Rally w Alice Springs są na tyle poważne, iż skazują byłego wieloletniego żużlowca Unii Leszna na wózek inwalidzki do końca życia. W mediach pojawiło się nawet sformułowanie, że stan Adamsa jest krytyczny. – Chciałbym te informacje zdementować. Rozmawiałem z Leigh i powiedział, że czuje się coraz lepiej. Całkiem nieźle funkcjonuje już jego lewa noga, pewne problemy są z prawą – podkreśla Igielski i dodaje, że Australijczyk na pewno się nie podda. - Jest bardzo

Sportowe portale powołując się Polską Agencję Prasową, podały w minionym tygodniu,

mocny psychicznie. Honorowy obywatel Leszna bardzo interesuję się też tym, co dzieje się w Unii. - Przyznał, że jest pod wrażeniem tego, jak zespół odrodził się w końcówce sezonu – dodaje Igielski. O swoim wieloletnim idolu pamiętają też leszczyńscy kibice. Na okolicznościowej biało – niebieskiej fladze, która w związku

z wielkim finałem ekstraligi zawisła na płocie Radia Elka wpisują nie tylko słowa sympatii dla zawodników walczących o kolejny medal dla

Unii, ale również kierują specjalne przesłanie do Leigh Adamsa. Flaga po drugim meczu finału zostanie spakowana i wysłana do Australii.

Program żużlowy Stelmet Falubaz Z.Góra vs Unia Leszno 2 października 2011r. Nr

Gospodarze

KSM

1

2

3

4

5

6

Suma

14

15

Suma

B

Nr

9

1

10

2

11

3

12

4

13

5

14

6

15

7

trener: Marek Cieślak Bieg

1 2 3 4 5 6 7 8

Zmiana

M-ce

Pkt.

Gosp.

KSM

1

2

3

4

trener: Roman Jankowski

Suma punktów drużyny: Zawodnik

Goście

Zes.1

Zes. 2

A

B

14

Goście

B

A

6

C

D

15

D

C

7

A

B

1

B

Bieg

9

Zes.1

Zes. 2

Zawodnik

Zmiana

A

B

4

B

A

10

C

D

3

D

C

9

A

B

7

A

11

B

A

9

D

2

C

D

5

D

C

10

D

C

12

A

B

11

A

B

10

B

A

3

B

A

2

C

D

12

C

D

13

D

C

4

D

C

3

A

B

5

A

B

6

B

A

13

C

D

7

D

C

A

B

B

A

1

C

D

11

D

C

A

B

B

A

15

C

D

4

D

C

A

B

B

A

5

C

D

10

D

C

6

A

B

13

B

A

2

11

B

A

14

C

D

1

15

D

C

11

12

A

B

12

12

B

A

4

C

D

9

2

D

C

5

3

A

B

13

B

A

C

D

13

D

C

9

A

B

C

D

14

D

C

1

14 15

B

A

C

D

D

C

6

Suma

14

15

Suma

B

Suma punktów drużyny:

C

10

5

M-ce

Pkt.

Gosp.

Goście

XX runda DMP: 2 października 2011r. Unibax Toruń - Caelum Gorzów g. 17.00 Stelmet Falubaz - Unia Leszno g. 19.30


Wspaniałe, wyrównane widowisko zafundowali kibicom w pierwszym meczu o Drużynowe Mistrzostwo Polski żużlowcy Unii i Falubazu. Atut własnego toru wykorzystali leszczynianie, którzy wygrali 47:43. Cztery punkty zaliczki przed rewanżem w Zielonej Górze to niewiele, ale Byki przy Wrocławskiej czują się zwykle tylko trochę mniej komfortowo od gospodarzy.

Cztery punkty zaliczki W wielkim finale Speedway Ekstraligi dochodzi w tym sezonie do powtórki z poprzedniego. O ile udział Falubazu raczej dla nikogo nie jest zaskoczeniem, o tyle awans obrońców tytułu, Unii Leszno, wielu przyjęło jako niespodziankę, bo zespół z Leszna przeżywał tym sezonie dramatyczne chwile. Kontuzja za kontuzją sprawiły, że trener Roman Jankowski miał w rundzie zasadniczej olbrzymie problemy z zestawieniem meczowego składu. Unia przetrwała najgorsze, w decydującym momencie przystąpiła do ataku i znalazła się w finale. – Jestem pełen podziwu dla zespołu z Leszna, byli w niemal beznadziejnej sytuacji, ale się nie poddali – nie szczędził pochwał przeciwnikowi przed meczem finałowym prezes Falubazu Robert Dowhan. - Spotykają się dwie godne drużyny – dodał. Lepiej rozpoczęła ta bardziej utytułowana. Trzynastokrotni mistrzowie objęli prowadzenie za sprawą juniorów. Tobiasz Musielak i Kamil Adamczewski na inaugurację wygrali podwójnie z Patrykiem Dudkiem i Adamem Strzelcem. W drugiej gonitwie doszło do pojedynku żużlowców walczących o srebrny medal mistrzostw świata. Jarek Hampel rzadko w tym sezonie przegrywał na leszczyńskim owalu, ale na bardzo szybkiego Andreasa Jonssona nie znalazł sposobu. Wyścig zakończył się podziałem punktów, bo za Hampelem na mecie zameldował się jego partner Adam Skórnicki. Remis padł także w trzeciej odsłonie widowiska wygranej indywidualnie przez Troya Batchelora. Po kolejnym starcie Unia zwiększyła przewagę do 6 punktów, a to dzięki zwycięstwu w stosunku 4:2 pary Janusz Kołodziej – Kamil Adamczewski. Trener Marek Cieślak natychmiast sięgnął po rezerwę taktyczną, która przyniosła Falubazowi komplet punktów. Troy Batchelor z Damianem Balińskim zagapili się na prostej, co skrzętnie wykorzystał Piotr Protasiewicz i dołączył do Andreasa Jonssona. Po pięciu gonitwach Unia wygrywała już tylko 16:14. Dystans dzielący zespoły nie uległ zmianie po szóstym wyścigu. Wygrał go pewnie Janusz Kołodziej, który nie dał szans mistrzowi świata Gregowi Hancockowi i Jonasowi Davidssonowi. Kamil Adamczewski był blisko zielonogórzan, ale nie znalazł na nich sposobu. W siódmym biegu najszybszy był Hampel, a Skórnicki uporał się z Dudkiem i przewaga Unii wzrosła do 4 „oczek” (23:19). Dwie kolejne potyczki rozgrzały ponad 20 tysięcy fanów speedwaya na stadionie Smoczyka. Ci w biało – niebieskich barwach

Fot. (11x) Rafał Paszek

Strony sportowe redagują: Marcin Hałusek i Michał Konieczny

Damian Baliński

mogli oklaskiwać świetną postawę Janusza Kołodzieja i Tobiasza Musielaka, którzy po walce zainkasowali 4 punkty, żółto – biało – zielona część widowni wiwatowała prestiżowe zwycięstwo Grega Hancocka nad Jarkiem Hampelem i Jonasa Davidssona nad Adamem Skórnickim. Po dziewięciu odsłonach Unia prowadziła 29:25. Czteropunktowa różnica utrzymana została także po kolejnym biegu, w którym Piotr Protasiewicz pokazał plecy Batchelorowi i Damianowi Balińskiemu, który zresztą musiał się bardzo postarać, by minąć na dystansie Adama Strzelca. Falubaz w drugiej części zawodów coraz lepiej czuł się na leszczyńskim owalu. W jedenastej i dwunastej gonitwie do głosu doszli bohaterowie Grand Prix Chorwacji. Hancock, jako pierwszy z zielonogórzan tego wieczoru pokonał Janusza Kołodzieja, a w chwilę później Jonsson rozprawił się Batchelorem. Cenne punkty w obu potyczkach dowoził Patryk Dudek, który skutecznie odparł ataki Tobiasza Musielaka. Na trzy wyścigi przed końcem na stadionie Smoczyka zrobiło się znaczne ciszej, bo zielonogórzanie doprowadzili do remisu, 36:36.

Minorowy nastrój nie trwał długo. W ważnym momencie przebudził się słabo do tej pory jeżdżący Damian Baliński. Wespół z Jarkiem Hampelem przywiózł do mety w trzynastym biegu komplet punktów i w leszczyńskim obozie odżyły nadzieje na dobry wynik. Bally bardzo szybki był również w pierwszym z wyścigów nominowanych, ale jeszcze szybciej kolejne mety toru stadionu Smoczyka pokonywał mistrz świata Greg Hancock, który uratował Falubazowi remis. Drużyny punktami podzieliły się też w finałowej potyczce. Pewnie zwyciężył Jarek Hampel, przed Jonssonem, Protasiewiczem i Kołodziejem. Unia wygrała pierwszy mecz o złoto 47:43. Byki muszą się teraz wspiąć na wyżyny swoich możliwości, by przy Wrocławskiej w Zielonej Górze utrzymać skromną zaliczkę. – Na pewno będziemy walczyć – obiecał kapitan Unii Jarek Hampel. Dodajmy jeszcze, że w pierwszym pojedynku o brąz Stal Gorzów rozbiła u siebie Unibax Toruń 60:30. Jest już nawet pierwsza ofiara kiepskiej postawy toruńskiej drużyny - z funkcji menedżera Unibaxu zwolniony został leszczynianin Sławomir Kryjom.

Przyjechał do nas bardzo silny przeciwnik. Spodziewaliśmy się trudnego meczu i taki był. Zaliczka skromna, ale my cieszymy się z tego zwycięstwa. Zobaczymy co będzie dalej. Osobiście nie trafiłem na początku zupełnie z przełożeniami. Sprzęt, który dobrze spisywał się na treningach, tym razem zawodził. Dopiero trzeci motocykl pasował na tyle, by nawiązać walkę.

Jarek Hampel

To był wyrównany mecz dwóch najlepszych drużyn tego sezonu. Chcieliśmy wygrać wyżej, ale przeciwnik na więcej nam nie pozwolił. Bardzo się zmobilizowałem na ostatni bieg, bo zależało mi na zwycięstwie nad Andreasem Jonssonem, który ostatnio fruwa po torach. Udało się, dzięki czemu upewniłem się, że także jestem w dobrej formie i nic złego się nie dzieje. Teraz mam tydzień przerwy, będę miał czas na wyleczenie przeziębienia. W Zielonej Górze damy z siebie wszystko, zobaczymy, kto wyjdzie z walki zwycięsko.

Janusz Kołodziej

Zły jestem na siebie za końcówkę zwodów. Początek był udany, a końcówka zupełnie nie. Źle rozegrałem ostatni wyścig. Miałem niezły pomysł, ale wykonanie było kiepskie. Spotkanie na styku, na pewno mogło się podobać. Dziękujemy za doping i liczymy również na wsparcie w Zielonej Górze, bo na pewno będziemy tam walczyć. Osobiście chciałbym podziękować za słowa otuchy w słabszych momentach, a tych było w tym sezonie sporo, za odwiedziny w szpitalu.

Postaram się odwdzięczyć dobrą jazdą. Nie wiem, czy nadal w Unii Leszno. Bardzo bym chciał, ale nie jestem pewien, czy po tak kiepskim sezonie nadal będzie tu dla mnie miejsce.

Marek Cieślak

Chyba nie ma powodów do zmartwień. Musimy się ostro wziąć do roboty od początku w rewanżu. To będzie trudny pojedynek, ale liczę na lepszą postawę Zengoty i Davidssona. Nie mam żadnych zastrzeżeń do leszczyńskiego toru, był wymagający, ale równy.

Robert Dowhan

Miałem okazję przeżyć z tysiącami ludzi wspaniałe widowisko. Perfekcyjnie przygotowany tor, wypełniony po brzegi stadion i ściganie w bliskim kontakcie czego można chcieć więcej...? Gratuluję organizacji, spotkały się dwie świetne drużyny. Walka o złoto trwa, Falubaz czeka ciężka przeprawa w rewanżu, bo Unia jest mocniejsza z każdym dniem. Zapraszamy leszczyńskich kibiców do Zielonej Góry, zrobimy wszystko, by czuli się komfortowo. Zapraszamy też Radio Elka, które nie będzie płacić za swoją obecność na naszym obiekcie, bo nigdy nie płaciło. Stworzymy tak, jak dzisiaj stworzyliśmy wspaniałe widowisko.

Rafał Dobrucki

Emocje były wyczuwalne w parkingu. Zacięty mecz z dużą ilością ciekawych wyścigów. Mimo wszystkich niepowodzeń i kadrowych problemów obie drużyny wjechały do wielkiego finału i potrafiły wygenerować jeszcze mnóstwo energii, by stworzyć świetne widowisko.


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.