nakład: 14 000 egz. 23.11.2011r. - 30.11.2011r. nr 47 (173)
W NUMERZE: Jaki pomysł na Starówkę?
- Leszczyńska Starówka jest piękna, ale zaniedbana - mówił w Rozmowach Elki Marcin Rostowski, tzw. „menedżer Starówki” w Lesznie, a właściwie Inspektor do spraw rewitalizacji centrum. Rostowski zapewnia, że ma pomysły na przywrócenie właściwej rangi Staremu Miastu. s.3
25 zarzutów dla Arkadiusza K.
Za przywłaszczenie i wyłudzenie mienia o wartości 1,5 mln złotych odpowiedzieć ma 35-letni Arkadiusz K., mieszkaniec powiatu gostyńskiego. Mężczyzna oszukiwał firmy i rolników. Prokurator postawił mu łącznie 25 zrzutów, z których za najcięższy grozi nawet 25 lat więzienia. s.4
Dziecięce „szajki” sklepowe
Dwie „szajki” nieletnich staną przed Sądem Rodzinnym i Nieletnich. Dzieci odpowiedzą za kradzieże, których dokonywały w marketach na terenie Kościana. s.5
Kosmetyki „Leigh Adams” w sklepach przed Świętami
26 listopada na torze w Gillman organizowany jest turniej charytatywny na rzecz Leigh Adamsa. Do Australii lecą też leszczyńscy przyjaciele byłego żużlowca Unii. Zabierają ze sobą szczególną niespodziankę – bardzo konkretną ofertę pomocy. s.13
Wisła poza zasięgiem
Nie było niespodzianki w starciu Tęczy Leszno z Wisłą Kraków. Leszczynianki tyko w jednej kwarcie nawiązały walkę z rywalkami i ostatecznie przegrały w Trapezie 43:79. s.15
Sezon w PSŻ przejechałem za darmo
Norbert Kościuch ma za sobą trudny sezon. Trudności wynikały przede wszystkim z kłopotów klubu z Poznania, którego barwy reprezentował. W przyszłym roku Norbert będzie się ścigał jeszcze dalej od domu, w Grudziądzu. s.16
Plaga Leszna Parkowanie „na zakazach”
Żaden przepis ruchu drogowego w Lesznie nie jest tak często łamany, jak zakaz parkowania. Kierowcy zostawiają samochody na miejscach dla niepełnosprawnych, w bramach, na drogach ewakuacyjnych, a nawet na skrzyżowaniach. Służby porządkowe rozkładają ręce. - Karzemy mandatami – mówią policjanci i strażnicy miejscy – jednak bez bardziej restrykcyjnych rozwiązań problem pozostanie nierozwiązany.
Widok samochodów stojących „na zakazie” jest w Lesznie powszechny. Dotyczy zarówno Starówki, jak i osiedli mieszkaniowych. - Najbardziej nagminne wykroczenie popełniane w tym mieście – przyznaje Mirosław Frątczak, komendant Straży Miejskiej. Zakaz łamany jest na wiele różnych sposobów. Najczęstsze jest parkowanie na miejscach przeznaczonych dla niepełnosprawnych. Szczególnie na Słowiańskiej, koło poczty – mówi Frątczak – mamy tam po kilka interwencji dziennie. Kierowcy „zagospodarowują” jednak także miejsca na chodnikach, na przejściach dla pieszych, wjazdy na posesje, drogi ewakuacyjne, ścieżki rowerowe. - Nawet okolice skrzyżowań, na przykład Grunwaldzkiej z Alejami 21 Października – dodaje podinspektor Janusz Czarnecki, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego leszczyńskiej policji. - Powszechne jest też zastawianie alejek i dróżek między blokami, żeby auto stało jak najbliżej mieszkania. I naczelnik drogówki, i komendant straży są zgodni co do jednego – przy wyborze miejsca decyduje wygoda. - Byle bliżej sklepu lub instytucji – mówi Frątczak. Obaj też jednak przyznają, że w Lesznie faktycznie brakuje miejsc na samochody. Tak też zazwyczaj tłumaczą się przyłapani na wykroczeniu kierowcy. Z samym „przyłapywaniem” też różnie zresztą bywa. Owszem, zdarza się że kierowca pojawia się przy aucie w momencie, gdy stoi przy nim patrol. Wtedy sprawa jest stosunkowo prosta – mandat, punkty karne, ewentualnie wniosek do sądu grodzkiego. O wiele częściej jednak policjanci czy strażnicy muszą
Fot. (6x) Czytelnicy Dodatku
Gazeta bezpłatna
szukać właściciela, a właściwie sprawcy wykroczenia. - Wykonujemy zdjęcia, sporządzamy notatkę i szukamy – mówi Janusz Czarnecki – przy lepszej pogodzie zostawiamy za wycieraczką wezwanie do zgłoszenia się na komendzie. Jednak efekty takich działań są dość mizerne – kierowcy jak parkowali, tak parkują, a nawet ukarani popełniają „recydywę”, licząc na łut szczęścia. Jeszcze innym problemem są bezpańskie lub porzucone auta, miesiącami lub nawet latami rdzewiejące „pod chmurką”, najczęściej na osiedlowych parkingach. Jak więc wykorzenić plagę? Pomysły są różne. - Skutecznie uniemożliwiać wjazd – proponuje Mirosław Frątczak – tak jak dzieje się na Zachodzie, a nawet w dużych miastach w Polsce, gdzie chodniki i uliczki są blokowane słupkami lub barierkami. Podinspektor Czarnecki jest zwolennikiem bardziej radykalnego rozwiązania. - Usuwać źle zaparkowane auta – mówi – po jednej, dwóch takich lekcjach kierowca się nauczy, że łamanie przepisów jest i kosztowne, i kłopotliwe. Pomysł świetny, gorzej z realizacją. W Lesznie bowiem nie ma gdzie aut wywozić i nie
wiadomo, kto ma to robić. Wprawdzie radni niedawno podjęli uchwałę o stawkach za usuwanie pojazdów, ale nie wyłoniono firm, które podejmą się tego zadania. - Jeszcze w tym roku ogłosimy przetarg – mówi Rafał Bukowski, kierownik Miejskiego Zarządu Dróg i Inwestycji – ale obawiam się, że nikt się nie zgłosi i będziemy musieli sami urządzić takie miejsce, a nawet kupić holownik. Okazuje się bowiem, że ustawowe wymogi dotyczące świadczenia tych usług są tak wyśrubowane, że mało komu ich świadczenie się opłaca. - Tym bardziej, że wywożenie aut jest bardzo sporadyczne i dochodzi do niego tylko w szczególnych przypadkach, zwłaszcza zagrożenia w ruchu drogowym. Czyli sytuacji, gdy pojazd blokuje ruchliwą jezdnię a nie, gdy stoi w czyjejś bramie – tłumaczy Bukowski. Naczelnik zapytany o to, jak w takim razie oduczyć kierowców łamania przepisów ma jeszcze inne lekarstwo. - Jedyną receptą są blokady na kołach mówi – ale stałe i konsekwentne, a nie jak dotąd w Lesznie sporadyczne. Jednak, jak się dowiedzieliśmy, leszczyńscy strażnicy wbrew powszechnej opinii już dawno blokad nie zakładali; dzieje się tak z powodu problemów technicz-
nych jednostki. Sytuacja ma się zmienić w nowym roku, kiedy Straż Miejska kupi nowe auto, a dzięki temu będzie bardziej mobilna. Pojawią się blokady, posypią się mandaty. Czy zniknie problem? (jad) Tymczasem nasi czytelnicy przysyłają nam zdjęcia źle zaparkowanych samochodów. Wiadomo, że w Lesznie w dni robocze trudno znaleźć miejsce do zaparkowania, nic jednak nie usprawiedliwia kierowców, którzy przepisy mają za nic. Wielu z nich zostawia swoje auta „na bezczelnego”, utrudniając pozostałym użytkownikom możliwość manewru, czasem wręcz paraliżując normalny ruch. Jeśli masz już dość takich praktyk niesfornych kierowców, to zrób zdjęcie źle zaparkowanego auta i wyślij je do nas, na adres parkowanie@elka.pl Być może niektórym posiadaczom aut będzie po prostu wstyd, gdy zobaczą swoje „dzieło” w gazecie i wreszcie nauczą się parkować zgodnie z przepisami.