Dodatek 21/2012 (199)

Page 1

Gazeta bezpłatna

nakład: 14 000 egz. 23.05.2012r. - 30.05.2012r.

W NUMERZE: Wojewoda wskaże p.o. wójta

Prezydent Bronisław Komorowski podpisał nowelizację ustawy samorządowej, pozwalającej na powołanie osoby pełniącej obowiązki wójta Lipna. Teraz wszystko zależy od sprawności służb wojewody i Kancelarii Premiera. s.2

Co po referendach?

Społeczeństwo się wypowiedziało, teraz trzeba myśleć o przyszłości - mówili w Rozmowach Elki burmistrz Miejskiej Górki Karol Skrzypczak i Czesław Fedyk, przewodniczący Rady Gminy Lipno. W obu gminach referenda w sprawie odwołania lokalnych władz się nie powiodły. s.3

Freestyle przy Ratuszu

Wyżej od nich nad leszczyńskim rynkiem nie latają nawet gołębie. Po raz drugi główny plac Leszna gościł motocyklistów uprawiających motocrossowy freestyle. s.5

Efektowne pożegnanie z kibicami

Wielką niespodziankę, by nie powiedzieć sensację sprawili w III lidze piłkarze Polonii 1912 Leszno. Pokonali w ostatnim meczu przed własną publicznością najsilniejszy zespół rozgrywek, pewnego awansu do II ligi Lecha Rypin 2:1. s.13

Biegali w Wilkowicach

Kapitalna atmosfera towarzyszyła rozegranej w sobotę imprezie dla amatorów biegania w Wilkowicach. Na starcie stanęło 140 zawodników. Rywalizowali na dystansie półmaratonu oraz 10 km. Organizatorzy już dziś zapowiadają kolejną edycję imprezy. s.10

Zagubieni na torze

Byki pokonały w niedzielny wieczór ekipę Wybrzeża Gdańsk 50:40. Wygrana podopiecznych Romana Jankowskiego nie podlegała dyskusji, ale wydaje się, że w drużynie wciąż tkwią spore rezerwy. s.16

nr 21 (199)

Referenda bez frekwencji Mieszkańcy nie chcą zmian, a może mają dość polityki?

Nie będzie zmian na stanowiskach włodarzy w gminach Lipno i Miejska Górka. Referenda dotyczące przyszłości wójta i Rady Gminy Lipno oraz burmistrza Miejskiej Górki są nieważne, bo do urn poszło zbyt mało osób uprawnionych do głosowania. W gminie Lipno było to 1078 mieszkańców, a w Miejskiej Górce 1308 osób. By wyniki referendum były wiążące, głosy powinno oddać trzy piąte wyborców, którzy wzięli udział w ostatnich wyborach samorządowych. W jednej i w drugiej gminie zabrakło około 1000 głosów. Kto robił zdjęcia?

Referendum w gminie Lipno wywołało wiele emocji wśród mieszkańców, którzy szeroko komentowali to, co się dzieje. Na policję wpłynęło nawet zgłoszenie, że grupa osób związanych z wójtem, stoi przed lokalem wyborczym w Wilkowicach, robi zdjęcia i spisuje tablice rejestracyjne. Policja stwierdziła, że faktycznie kilka osób tam jest, ale zdjęć nie robią. Niektórzy z głosujących twierdzili, że zwolennicy wójta notują mieszkańców, którzy przyszli zagłosować. Wszystko po to, aby ich zastraszyć. - Zastraszyć to jest mało powiedziane. Przyjechałem ze swoimi znajomymi, żeby zagłosować i tutaj ludzie, którzy byli od wójta, bo ja znam te twarze, robili zdjęcia, stali z karteczką i zapisywali tablice rejestracyjne, ale my się nie boimy, bo tak nie może być, musi być sprawiedliwie w tym kraju - emocjonował

się jeden z głosujących. Inni mówili o chęci zmiany, bo czują, że gmina kompromituje się poprzez działania obecnych władz. - Niewinni ludzie problemów w sądach nie mają. My się nie boimy wójta. Nie chcemy tych ludzi w gminie. Ile można słuchać w mediach o Lipnie? Na Mazurach się z nas śmieją. Znajomi pytają, co się u nas dzieje? Grupa popierająca wójta zaprzecza, że robiła zdjęcia. Przyznali, że stali nieopodal na drodze, ale nikt aparatu nie wyjął. - To nas fotografowano, ludzie z grupy inicjatywnej zrobili nam ponad dwadzieścia zdjęć. Drugą osobą był sołtys. Podszedł i robił nam zdjęcia bez pytania, radnym, którzy są obserwatorami. Była pani sekretarz też wyciągnęła komórkę i robiła zdjęcia, nie pytając. My nie zrobiliśmy nikomu zdjęcia, ani jednej sztuki mówił radny Aleksander Szturo.

Nowak chciał złożyć protest, ale się wycofał

O 21.00 w niedzielę zamknięto lokale wyborcze i komisje przystąpiły do liczenia. Wiadomo było, że aby referendum było ważne, w głosowaniu musiało wziąć udział 1924 wyborców. Tymczasem w gminie Lipno do urn poszło 1078 mieszkańców. - Jeśli chodzi o proporcje jestem przekonany, że ludzie głosowali za odwołaniem wójta i Rady Gminy, jednak to nie wystarczyło, potrzebna była większa frekwencja - stwierdził Andrzej Nowak. Zastanawiał się jednak nad złożeniem protestu wyborczego, bo podczas głosowania doszło do złamania zasad przeprowadzania referendum lokalnego - w trakcie wyborów podana została frekwencja, co nie powinno mieć miejsca. W poniedziałek Nowak zdania w sprawie nieprawidłowości nie zmienił, ale ze złożenia wniosku zrezygnował. - Mieszkańcy już zdecydowali, wyrazili swoją opinię, nie idąc na głosowanie. Bardzo dziękuję tym, którzy poszli do urn i wyrazili jakkolwiek swoje zdanie i nie dali się zastra-

szyć. Cóż, musimy żyć w pewnego rodzaju Białorusi - stwierdził Nowak. Wynik referendum dla członka grupy inicjatywnej jest także sygnałem do zaprzestania działań zmierzających do odwołania wójta. - Zadaniem mojego bloga było doprowadzenie do referendum. Jestem daleki od polityki, mnie polityka sama w sobie nie interesuje. W związku z tym ja, jako Andrzej Nowak kończę działalność nakierowaną na odwołanie wójta. Mieszkańcy powiedzieli “nie”, a właściwie nic nie powiedzieli i to kończy sprawę. Myślę, że zachowali się niedemokratycznie, mogli przecież w referendum poprzeć wójta - powiedział. Zapytany o dalsze prowadzenie bloga odpowiedział. - Będę to robił do czasu zakończenia procesu sądowego. Ten wciąż się toczy, a nie chcę, by sprawa była umorzona, więc blog nadal będzie funkcjonował - zakończył. Przewodniczący Rady Gminy Czesław Fedyk jest zadowolony z wyniku referendum. - Jest to wyraz pewnej niechęci społeczeństwa do dalszych nieporozumień. Mieszkańcy powiedzieli także „nie” radnym opozycji, którzy chcieli referendum, chcieli odwołania samego siebie. Teraz powinni wiedzieć, jak się zachować, czyli powinni zrezygnować z mandatu. Wiem, co będzie się działo, jeśli zostaną. Będą blokować dalsze działanie rady, bo ich nie interesuje rozwój gminy, ich interesuje tylko przejęcie władzy. Ale społeczeństwo przejrzało na oczy. Teraz będę prosił radnych, obojętnie kto będzie pełnił

obowiązki wójta, o nadrobienie wszelkich zaległości - powiedział Fedyk.

Przegraliśmy bitwę, nie wojnę

Za odwołaniem burmistrza Miejskiej Górki opowiedziało się 1210 wyborców, 70 było przeciwnego zdania, ale wyniki nie są ważne. Potrzebny był udział 2424 uprawnionych do głosowania, a do urn poszła nieco ponad połowa mieszkańców. - Trudno rozpatrywać to w kategoriach sukcesu, ale cieszę się z wyniku – przyznał Karol Skrzypczak. - Jestem wdzięczny mieszkańcom za postawę, jaką zachowali w czasie referendum, aczkolwiek byłem też przedmiotem brutalnych ataków ze wszystkich stron. Bardzo dziękuję wszystkim, którzy mnie wspierali - powiedział burmistrz. Grupa inicjatywna przyznała, że poniosła porażkę. - Na tym polega demokracja - mówiła Jolanta Janowicz - ktoś musi wygrać i ktoś musi przegrać. Jest to nasza porażka, jest to nasza przegrana bitwa, ale myślę, że nie przegraliśmy jeszcze wojny. Co będzie dalej? Zobaczymy. Na pewno będziemy walczyć ze spółką węglową. Referendum było zainicjowane, ponieważ chcieliśmy mieć burmistrza, który nas poprze. Stanie po właściwej stronie, czyli po stronie społeczeństwa. No niestety, nie udało się. Będziemy musieli walczyć teraz ze spółką, i pewnie nie raz z burmistrzem, który nie sądzę by kiedykolwiek stanął po naszej stronie - zakończyła Janowicz.


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.