Gazeta bezpłatna
nakład: 13 000 egz.
W NUMERZE: Nocny pożar na Grodzkiej
Doszczętnie spalone mieszkanie i przerażonych sąsiadów, zastali strażacy w jednej z kamienic w samym centrum Leszna. s.2
04.02.2009 - 11.02.2009r.
nr 05 (27)
Podwójne
MORDERSTWO
Posłom podwyżka „się dostała”
O podwyżki wynagrodzeń dla parlamentarzystów, pytamy posła rządzącej PO Wojciecha Ziemniaka. s.3
● 2
Radni tajnie o monitoringu
Monitoring wizyjny miasta był głównym tematem posiedzenia Komisji Praworządności i Porządku Publicznego Rady Miejskiej Leszna. s.5
Dramat na drogach zaczął się w sobotnie popołudnie wraz z bardzo intensywnymi opadami śniegu. Na efekty nie trzeba było długo czekać. s.6
Zagrały treningowo
Nie udał się rewanż koszykarkom PKM Duda Super Pol Miasto Leszno, które przegrały z polkowiczankami w hali Trapez 61:81. s.15
Jureccy w brązie
Nasi piłkarze ręczni wracają z Mistrzostw Świata z medalem – tym razem brązowym.Spory udział w sukcesie mieli wychowankowie Tęczy Kościan, bracia Bartosz i Michał Jureccy. s.16
Fot. (3x) Michał Wiśniewski
Tragiczny finał ataku zimy
● 1
Ciało kobiety znaleziono w mieszkaniu - w dawnym pałacu (1), a zwłoki mężczyzny w stajni (2 i3)
Brutalna zbrodnia wstrząsnęła na początku tygodnia niewielką wsią Machcin na granicy powiatów kościańskiego i leszczyńskiego. Od strzałów z broni palnej zginęła tam para: 28-letnia kobieta i jej 31-letni partner. Wszystko wskazuje, że tłem zbrodni była zemsta, a sam przebieg tragedii wygląda na egzekucję z zimną krwią. Do morderstwa doszło w miejscu zamieszkania obojga partnerów. 28-latka zginęła w mieszkaniu, jej konkubent, o trzy lata starszy mężczyzna - w stajni, gdzie pracował przy koniach. – Kochał te konie. Wszyscy w okolicy wiedzieli, że to pasjonat – mówią mieszkańcy. Para mieszkała w podniszczonym dawnym pałacu, nieco na uboczu. Prowadzili tam agroturystykę. Tłumów jednak nie mieli, brakowało pieniędzy. Podwórko nie było zagospodarowane i mimo bliskości stawu obejście nie sprawiało wrażenia uczęszczanej bazy
turystycznej. Próbowali zresztą i innych interesów. – Mieli w tym pałacu wcześniej sklep – wspomina sołtys, Zygmunt Miłołajczak. Mieszkańcy o parze mówią w ciepłych słowach. – Tacy trochę samotnicy, ale dobrzy ludzie - podkreśla mieszkanka tej samej ulicy. Do zabójstwa, a właściwie egzekucji doszło w niedzielę. Wieczorem zwłoki znalazł krewny ofiar. – Oboje zginęli od ran postrzałowych. Na temat użytej przez sprawcę broni na razie się nie wypowiadamy – mówi Mateusz Marszewski, oficer prasowy policji w Kościanie. Zabójca strzelał kilka razy. Prawdopodobnie najpierw wszedł do stajni. 31-latek akurat pracował przy koniach. Z nieoficjalnych informacji wiemy, że ciało kobiety nosiło rozległe rany. Sąsiedzi, którzy mieszkają tuż obok pałacu, niczego nie widzieli i nie słyszeli, choć wstępnie wiadomo, że w mieszkaniu, a więc zaledwie 10 metrów od ich domu, mogło paść kilka strzałów. – Nie wiem, noc wcześniej byliśmy na zabawie, a o zabójstwie dowiedziałam się wczoraj – rzuca na odczepnego sąsiadka. To samo policjanci szukający śladów na miejscu zbrodni sły-
szeli we wsi od większości osób. Nikt niczego nie widział ani nie słyszał. – To szok dla wsi. Takie spokojne miejsce i tacy spokojni ludzie, a tu morderstwo? – dziwi się sołtys. On sam mieszka nie dalej jak 200 metrów od pałacu. Też niczego nie widział i nie słyszał. Gdyby zabójca zjawił się na miejscu samochodem musiałby
● 3
przejeżdżać obok szeregu domów. Policyjne psy szukały dziś także innych tropów: za stajniami i a polach. Niczego nie znalazły. Swój trop, i to bardzo konkretny, ma policja. Zatrzymano męża 28latki. To mieszkaniec okolic Przemętu. Przesłuchanie wykluczyło jednak, że to on pociągał wczoraj za spust. dok. na stronie 2
2
Wydarzenia
Podwójne
Kłopotliwy lokator stracił dom przed eksmisją
MORDERSTWO Nocny pożar na Grodzkiej na razie nie potwierdzają oficjalnie tych ustaleń. – Motyw jest mocny i to najpoważniejszy trop – mówią nieoficjalnie. W poniedziałkowe popołudnie prokuratura wydaje decyzję – za podejrzewanym należy wydać list gończy. Wizerunek Jana Sz. trafia więc do mediów. Policja jednak ostrzega. – Ten mężczyzna ma broń, może być niebezpieczny – mówi M. Marszewski. Dwie komendy: Kościan i Poznań mobilizują ludzi. – Taki człowiek, który ma broń, a na sumieniu dwie ofiary śmiertelne, może być nieobliczalny. Już wie, że grozi mu dożywocie. Tylko od sytuacji zależy, czy zaatakuje kogoś, czy może sam zrobi sobie krzywdę – przyznają osoby pracujące przy śledztwie. Do momentu zamykania tego numeru gazety trwały poszukiwania Jana Sz. (mich)
Trwają poszukiwania 32-letniego Jana Sz. z Biskupic koło Przemętu, szwagra ofiary, który podejrzewany jest o popełnienie tej zbrodni.
Doszczętnie spalone mieszkanie i przerażonych sąsiadów zastali strażacy w jednej z kamienic w samym centrum Leszna. Lokatora w tym czasie nie było w domu. Teraz okazuje się, że mieszkanie to było jednym z bardziej problemowych lokali w centrum. Nie chodzi oczywiście o samą nieruchomość, ale o odwiedzające ją towarzystwo. Pożar okazał się jednak szybszy od komornika. Teraz przesiedlenie lokatora nastąpi szybciej niż planowano.
W kamienicy na Grodzkiej 10 mieszkają cztery rodziny. W czwartek w nocy na nogi postawił je pożar. Ogień pojawił się w niewielkim mieszkaniu na parterze. Zniszczył lokal niemal doszczętnie. – Lokatora nie było w tym czasie w mieszkaniu – mówi dowodzący strażakami kapitan Adam Stępczak z leszczyńskiej jednostki. Zarządcą budynku jest miejski zakład komunalny. Administrator nie miał jeszcze okazji obejrzeć strat, bo klucze do mieszkania dostanie dopiero za godzinę. – Wiemy już jednak, że to mieszkanie nadaje się tylko do generalnego remontu. Na czas tych prac, pogorzelec dostanie lokal tymczasowy – mówi Jan Szafranek, dyrektor MZBK w Lesznie. Okazuje się, że sprawa miesz-
Fot. (3x) Michał Wiśniewski
dok. ze strony 1 W poniedziałkowe przedpołudnie policja miała już konkretny trop. Zabić mógł szwagier zamordowanej kobiety. Rozpoczęły się poszukiwania, a właściwie zaczęto je na nowo, z dużo większą intensywnością. 32-letni Jan Sz. z Biskupic koło Przemętu od ponad miesiąca był bowiem ścigany, gdyż przełomie roku został nieprawomocnie skazany za gwałt na siostrze zastrzelonej kobiety. – Sąd Okręgowy uchylił wobec niego areszt tymczasowy. Stało się na to początku roku. Mężczyzna po uchyleniu aresztu zniknął – mówi nam Rafał Wojtysiak, zastępca prokuratora rejonowego w Kościanie. Drogą nieoficjalną udało nam się ustalić, że zarzuty wobec byłego szwagra 28 - latki dotyczyły gwałtu. Ofiarą miała być siostra zamordowanej wczoraj kobiety. 28-latka składała zeznania w sądzie. To może być odpowiedź na pytanie o motyw zbrodni. Śledczy
kania na Grodzkiej przez wiele miesięcy spędzała sen z powiek administratorom. Zadłużony lokator dość często miewał kłopotliwych gości. Miasto czekało już z komorniczym wyegzekwowaniem wyroku eksmisji na - tak zwany - bruk. Tego typu eksmisje są jednak tylko z nazwy nakazami opuszczenia lokalu bez prawa do innego mieszkania. Dłużnik z Grodzkiej więc nie zostanie bez dachu nad głową. – Od dwóch lat po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego nie ma eksmisji na bruk. Komornik
domaga się od gmin odpowiedniego lokalu, a gdy go nie ma, to odstępuje od egzekucji. Do tej pory nie było takiego lokalu dla pana z Grodzkiej, ale właśnie niedawno, bez związku z pożarem, zwolniło się jedno takie miejsce, które właśnie mieliśmy mu wskazać – mówi Szafranek. Lokator z Grodzkiej wkrótce zostanie zakwaterowany w bloku socjalnym przy Gronowskiej. Mieszkanie po remoncie otrzyma jedna z rodzin oczekujących na przydział. (mich)
25; BARCHLIN: ul.Główna 19; BUCZ: ul.Kasztanowa12, ul.Kasztanowa16; BUKÓWIEC GÓRNY: ul.Machcińska 2, ul.Powstańców Wlkp 43, ul.Powstańców Wlkp 126; DŁUGIE STARE: ul.Wiosenna 10; DŁUŻYNA: Dłużyna 5a; GOŁANICE: Jezierzyce K 56, ul.Parkowa 32, ul.Stawowa 10; GOSTYŃ: Siemowo. GRODZISKO: GD Samopomoc Chłopska; KĄKOLEWO: Kąty 89, Wojnowice 15. Ziemnice, ul.Rydzyńska; KĄTY: GD Samopomoc Chłopska; KRZEMIENIEWO: Drobnin 2, Drobnin 46, Kociugi 21, ul.Dworcowa 146, ul.Wiejska109; LIPNO: ul.Powstańców Wlkp.37, Stacja Schell; ŁONIEWO 33. MÓRKOWO: Sklep; NIETĄŻKOWO: ul.Leśna 4; NOWY BELĘCIN: Karchowo; OSIECZNA: Rynek 4, Rynek 16, ul.Kopernika 4A, ul.Kościuszki 36A, ul.Kościuszki 48 - GD Samopomoc Chłopska - Stacja Paliw, ul.Krzywińska 3; PAWŁOWICE: ul. Mielżyńskich 58, ul.Wielkopolska 55, ul.Wielkopolska 116; PRZYBYSZEWO: ul.Wiejska 11, ul.Wiejska 59; RADOMICKO 63; RYDZYNA: Dąbcze 42, Kłoda 79, Rojęczyn, ul.Kościuszki 2, ul.Rzeczypospolitej; ŚMIGIEL:
ul.Kościuszki 52, ul.Kościuszki 35, ul.Matejki 3; ŚWIERCZYNA: GD Samopomoc Chłopska; ŚWIĘCIECHOWA: ul.Rynek 7, ul.Wolności 25; KRZYCKO MAŁE: ul.Sądzia 40A; KRZYCKO WIELKIE: ul. 700 lecia 2, ul. Krzyckiego 86, ul.Szkolna; LASOCICE: Niechłód 22, Niechłód 23, ul.Święchowska 1; WILKOWICE: Park 10, Zbarzewo 42, ul.Dworcowa 53; WŁOSZAKOWICE: Grotniki ul.Krótka 5, ul.Grotnicka 35, ul.Powstańców Wlkp 17, ul.Zalesie 9C.
Kolportaż gazety bezpłatnej „Dodatek”:
Kolportaż - Elka Taxi A.Juszczak 601 084 085 Wydawca:
AWR ELKA sp. z o.o. Roman Lewicki - dyrektor, Arek Wojciechowski - red. naczelny, Emilia Wojciechowska - szef informacji, Klaudia Dymek - red. prowadzący/ skład Dziennikarze: Aldona Brycka-Jaskierska, Hanna Ciesielska, Jarek Adamek, Marcin Hałusek, Michał Konieczny, Piotr Pazoła Michał Wiśniewski Siedziba redakcji: Leszno, ul. Sienkiewicza 30a tel. 065 5295678 e-mail:dodatek@elka.pl www.dodatek.elka.fm Druk:
Drukarnia POLSKAPRESSE Sp. z o.o.
LESZNO: Aleje Krasińskiego - Kiosk Ruchu, Aleje Konstytucji 3 Maja 3 - Restauracja McDonald’s, Aleje Konstytucji 3 Maja 9 – Kaufland, ul.1 Maja 46, ul.17 Stycznia – PSS Społem, ul.55 Pułku Piechoty – Byczy Punkt, ul.55 Pułku Piechoty – PSS Społem, Plac Kościuszki - Starostwo Powiatowe, Stacje Jespoll, ul.Balonowa 35, ul.Armii Krajowej - Klub Kwadrat, ul.Bracka 7 - Bar Oregano, ul.Chrobrego – Medical, ul.Czarneckiego 13, ul.Dekana 6 - Hurtownia Kawy i Herbaty Dukar, ul.Dożynkowa 62, ul.Dworcowa 1, ul.Gronowska 65, ul.Grota Roweckiego - Parking pod Wiaduktem, ul.Jagiellońska 8-14, ul.Jagiellońska – PSS Społem, ul.Jagienki 24, ul.Jana Pawła II 16 - C.H Manhattan, ul.Karasia 15 – Urząd Miasta, ul.Kiepury – Szpital, ul.Kmicica Sklep osiedlowy 5 Minut, ul.Korcza – Nomi, ul.Królowej Jadwigi, ul.Leśna 4 – MZK, ul.Lipowa 39, ul.Lipowa – Salon prasowy, ul.Lubuska 17, ul.Luksemburska 3 – Pronet, ul.Luksemburska 3 –Wmb, ul.Łowiecka 11, ul.Machnikowskiego 22, ul.Miśnieńska 17, ul.Narutowicza
74, ul.Narutowicza 84 - C.H.Nasze Leszno, ul.Narutowicza Gabriela 141 - C.H. Bricomarche / Intermarche, ul.Niemiecka 1b U Portasa, ul.Niepodległości 26 – Salon prasowy, ul.Nowy Rynek 2, ul.Nowy Rynek - Agencja Eureka, ul.Ofiar Katynia 12, ul.Okrężna 25 - Hurtownia Almark, ul.Okrzei 62, ul.Opalińskich – PSS Społem, ul.Opalińskich 4 - Punkt ksero, ul.Os.Ogrody 4, ul.Października 35, ul.Powstańców Wlkp. 12/8, ul.Reja 8, ul.Rejtana 44, ul.Rejtana 73-74, ul.Rejtana 111, ul.Rynek – PSS Społem, ul.Rynek - Sporting, ul.Rynek - Restauracja w Ratuszu, ul.Saperska, ul Słowiańska - Chata Polska, ul.Słowiańska – Elka Taxi, Metro Taxi, Mini Taxi, Taxi 98,50, ul.Słowiańska 5 - Delikatesy Przemko, ul.Słowiańska 41 L.C.M.Ventriculus, ul.Snycerska 3, ul.Starozamkowa 1, ul.Strzelecka 7 – Klub Unia Leszno, ul.Sułkowskiego - Kogucik, ul.Szczepanowskiego 63, ul.Szybowników 22, ul.Świętego Józefa 5 – Pływalnia Akwawit, ul.Towarowa - PKS, ul.Wiejska 15, ul.Wieniawa 41A, ul.Wilkońskiego 27 - Sklepy Piekarni Sawa, ul.Wróblewskiego, ul.Wyszyńskiego - Cukiernie Sobota, ul.Wyszyńskiego 53, ul.Zamenhofa
DPD Firma Kurierska (Dodatek z przesyłkami pocztowymi trafia do firm regionu leszcyńskiego).
Przedsiębiorstwo wielobranżowe WEKTOR
(Dodatek trafia do wybranej grupy firm w Lesznie). Zainteresowanych kolportażem prosimy o kontakt z redakcją. Biura ogłoszeń: Leszno: Redakcja Radia Elka i Gazety Dodatek - ul. Sienkiewicza 30a, tel. 065 529 56 78; Punkt Ksero - ul.Opalińskich 4, tel. 603 803 145; Agencja Eureka - Nowy Rynek 33, tel. 065 529 78 34.
Wydarzenia
Psy spustoszyły gospodarstwo Dwa psy - syberian husky dokonały spustoszenia jednego z gospodarstw pod Sławą. Zwierzęta zagryzły około 40 kur. Właściciel został ustalony. Pochodzi z Kolska. Straż miejska przyznaje, że problem luźno biegających psów w gminie znacznie się nasilił. Coraz częściej wyłapywane są pozostawione bez opieki psy rasowe.
Strażnicy miejscy dość szybko ustalili skąd pochodzą zwierzęta. Dotarły przez pola z oddalonego o około 10 kilometrów Kolska. Za atak na kury odpowiadają dwa dorodne syberian husky. – Najpierw szukaliśmy w okolicy, gdzie doszło do ataku psów. Przypomniałem sobie, że kiedyś w gminie sąsiedniej widziałem takie właśnie psy. Trop okazał się słuszny i dwa zadbane husky okazały się własnością młodego mieszkańca Kolska – mówi Rudnicki. Właściciel zjawił się po zwierzęta, ale zanim mu je wydano musiał zobowiązać się do pokrycia strat poszkodowanym gospodarzom. Nie dopilnowanie czworonogów kosztować będzie go teraz w sumie grubo ponad tysiąc złotych. Tyle łącznie wyniósł mandat, koszty wyłapania psów i wyrównanie strat poszkodowanym gospodarzom. Straż miejska w Sławie w ostatnim okresie ma spory problem z porzuconymi psami, często rasowymi. Do przytuliska dla psów trafił między innymi owczarek alzacki. W ręce strażników wpadł też owczarek kaukaski. Właścicieli nie znaleziono do dziś. Zwierzętom znaleziono nwych opiekunów. (mich)
Wszystko trwało dosłownie 10 minut. Na teren gospodarstwa w Dębie pod Sławą wpadły dwa duże psy. Natychmiast trafiły do zagrody dla kur i dokonały tam spustoszenia. - Widok jaki zobaczyliśmy na podwórku był nieciekawy. Wszędzie leżały pozagryzane kury, około 40 sztuk. Psy dusiły je i zostawiały. Jednego z czworonogów zastaliśmy w szopie, gdzie został zamknięty, drugiego musieli wyłapać pracownicy referatu rolnictwa, którzy mają odpowiedni sprzęt. Psy nie były agresywne wobec ludzi. Jednego zwabiono po prostu karmą – mówi Jerzy Rudnicki, komendant Straży Miejskiej w Sławie.
Mieszkańcy kamienicy ewakuowani drabiną
Pożar na Rynku
Pożar wybuchł na klatce schodowej budynku. - Najpierw zgasło światło – powiedziała Radiu Elka mieszkająca w kamienicy kobieta – gdy mąż wyszedł na schody zobaczyć co się stało, buchnął na niego dym. Mieszkańcy zawiadomili straż pożarną i uciekli na strych. Strażacy bardzo szybko poradzili sobie z ogniem, jednak z powodu dużego zadymienia klatki schodowej mieszkańców ewakuowali przy pomocy drabiny na podwoziu ciężarówki. Na szczęście nikomu nic się nie stało, straty materialne też nie są wielkie. - Wodę podaliśmy tylko na schody – mówi Paweł Mencel dowodzący akcją strażaków – nie zostało zalane ani mieszkanie, ani położone niżej pomieszczenia banku. Prawdopodobnie przyczyną
Fot. (2x) Jarek Adamek
Awaria instalacji elektrycznej była najbardziej prawdopodobną przyczyną pożaru, który w poniedziałek wieczorem wybuchł w kamienicy na leszczyńskim Rynku. Na szczęście nikomu nic się nie stało, ale troje mieszkańców tego domu strażacy ewakuowali przy pomocy drabiny.
wybuchu ognia było zwarcie na głównej tablicy rozdzielczej instalacji elektrycznej budynku. - Na szczęście ogień pojawił się, gdy mieszkańcy jeszcze nie spali – mówi Paweł Mencel – gdyby wybuchł w nocy, mogłoby być niebezpiecznie. (jad)
Posłom podwyżka „się dostała” Wojciech Ziemniak: posłem może być każdy W ostatnim czasie opinię publiczną zbulwersowała informacja o podwyżkach, które mieli dostać parlamentarzyści – ich wynagrodzenie wzrosłoby o 400 złotych, do ponad 10 tysięcy złotych miesięcznie. Czy w obliczu kryzysu nasi wybrańcy zasłużyli na te pieniądze z naszej kieszeni? Zapytaliśmy o to posła rządzącej PO Wojciecha Ziemniaka. - Fajnie dostać podwyżkę, prawda? - Myślę, że każdy i na to czeka, i chciałby. - Cztery stówki na miesiąc... - Nie do końca – dokładnie 387 złotych, aczkolwiek z prasy się dowiedziałem, że taką kwotę nam przydzielono. - Nie wiedział pan, nie dostał pisma, jak w każdej firmie? - Nie, myślę, że w tym roku zostało to sztucznie nagłośnione. Co roku następuje tak zwana waloryzacja płac – w całej sferze budżetowej, wszystkim. Ta nasza podwyżka jest właśnie w wyniku tej waloryzacji. Dostajemy ją od lat i wcale nie jest jakoś specjalnie sygnalizowana. Co roku decyzją ministra wzrasta tak zwana „kwota bazowa” - dotyczy to nie tylko posłów, ale też urzędników i całej budżetówki. - W normalnych firmach jest tak, że szef mówi pracownikowi: „w uznaniu zasług i wielkiego wkładu w firmę przyznaję ci podwyżkę”. Czy ja w imieniu narodu, czyli pracodawcy posłów mogę powiedzieć: w uznaniu zasług daję panu 400 złotych podwyżki? - No nie wiem. Zasługi posłów rozlicza się podczas wyborów. Już kilka razy byłem tak rozliczany przez wyborców. Czy nam się ta kwota należy czy nie – każdy ma tu pewnie swoje zdanie. Ja się o podwyżkę nie upominałem, dostałem ją z urzędu – dlatego mówię, że dowiedziałem się o niej z gazety. - Jak mówi stare przysłowie: jak dają to brać? - System płac jest taki, że pensje nalicza Kancelaria Sejmu i przelewa na konto. Ja dostaję co miesiąc przelew i tyle. - No ale czy to jest, z takiego ludzkiego, albo nawet politycznego punktu widzenia, przyzwoite? Kryzys, zaciskamy pasa, podobno w trzy dni znaleziono 17 miliardów złotych oszczędności w budżecie państwa, a wy sobie tu... - No tego „wy sobie” nie rozumiem. Już parę razy tłumaczyłem jaki jest system. Od piętnastu czy siedemnastu lat to się dzieje, a teraz pierwszy raz słyszę, że „wy sobie”! - Ale kto rządzi tym krajem? System czy parlament? - A czy każdy kto dostaje podwyżkę ma nad tym boleć? - Niekoniecznie. Jeżeli pracuje się w firmie, która wypracowuje zyski, dostaje się podwyżkę. Jest kryzys, zysków nie ma - nie ma podwyżki albo nawet obniża się pensje. W firmie
Fot. Arek Wojciechowski
Syberian husky zagryzły pawie 40 kur
3
pod nazwą „Państwo Polskie” jest kryzys, tymczasem zarządzający tą firmą, czyli posłowie, dostają podwyżkę. - Nie tylko posłowie – także nauczyciele dostają podwyżkę. Czy mają nie dostać, bo jest kryzys? - A ile zarabia poseł, a ile nauczyciel? - No dobrze, aczkolwiek każdy nauczyciel, tak jak ja, może kiedyś zostać posłem. Gdy byłem nauczycielem musiałem też się cieszyć z tego, co dostawałem i porządnie wykonywałem swój zawód. - Panie pośle, są kraje, gdzie posłowie sobie obniżyli pensje: Litwa czy Słowenia. W Irlandii pensję obniżyła sobie pani prezydent. Można więc to chyba zrobić, prawda? - Jeżeli takie będą decyzje, oczywiście im się poddam. Oczekuje pan jakiejś deklaracji, że prezydent czy premier obniży sobie pensję. Ja się nie będę na siłę domagał podwyżki, jeśli zapadną inne decyzję. - Platforma Obywatelska nie szła do wyborów pod hasłem „solidarne państwo”, jesteście więc wytłumaczeni. - Nie łączyłbym tego z wielkimi hasłami. To nie sprawa haseł, tylko zasad obowiązujących w państwie i funkcjonowaniem sfery budżetowej. - No dobrze. Jednak pańska partia szła do wyborów pod hasłem „skończymy z finansowaniem partii politycznych z budżetu”. Ile wynosi subwencja podatników dla PO? Z tego co wiem kilka milionów, ale wszelkie dotychczasowe próby ograniczenia subwencji przepadły, ponieważ zarówno SLD, jak i PiS się na to nie zgodziły. - Może teraz jest najlepszy czas, żeby spróbować ponownie? - Powracamy do tego – jest zapowiedź wstrzymania subwencji dla partii. Trzy kluby są za: PO, SLD i PSL, jednak wątpliwości ma Prawo i Sprawiedliwość. - A co odpowiecie na pomysł PiSu, żeby ograniczyć liczbę posłów i senatorów? - To nie jest nowy pomysł – swego czasu przedstawiła go Platforma. Jeżeli więc będzie taka wola, to dlaczego nie? - To był wasz pomysł zanim rządziliście, ale gdy zaczęliście rządzić, pomysł zniknął w szufladach.
- Być może, albo nawet na pewno. Jednak by to zrealizować, potrzeba zmiany konstytucji. Jak dotąd żadna próba zmiany nie ma szans. Są dwa ugrupowania, oba silne, i każde widzi sprawy inaczej. - Ale teraz oba chcą zmniejszenia parlamentu. - Jeżeli więc tak jest, pewnie to nastąpi. - Nawet gdyby pana kosztowało to mandat? - Myślę, że dotyczyłoby to nowych wyborów, wtedy zobaczymy. Ja nie jestem zdany na bycie posłem do końca życia. Jeżeli wyborcy uznają, że mi się mandat należy, to go otrzymam - a jeżeli nie, z pokorą przyjmę ten wynik i wrócę tam, skąd wyszedłem. - A tak prywatnie, panie pośle – czy pan zasłużył na podwyżkę od swoich wyborców, w działaniach na ich rzecz tu, w regionie? - Solidnie wypełniam mandat poselski. To nie zawsze widać na zewnątrz, bo obowiązki nie tylko na rzecz lokalnej społeczności, ale także na rzecz państwa. To udział w spotkaniach, reprezentowanie władzy w terenie, ale także starania o pozyskiwanie środków na rzecz regionu. - Podczas głosowania nad poprawkami opozycji do budżetu, dających pieniądze dla regionu, głosował pan przeciw. - Były to wnioski z góry skazane na niepowodzenie... - Gdyby pan za nimi zagłosował, mogło być inaczej. - W każdym samorządzie, gdy ustala się budżet i ktoś próbuje robić demolkę, to nie przechodzi. Ktoś, kto tworzy budżet, stara się go pilnować, bo potem będzie musiał go realizować. - Ostatni sukces, panie pośle, dla regionu, jaki był? - Jest ich kilka, ale proszę powiedzieć, co pan rozumie przez sukces? - Że udało się coś zrobić, coś załatwić. - Ale ja nie jestem załatwiaczem – choć wiem, że ludzie oczekują, żebyśmy takimi załatwiaczami byli. Ale jeśli pan chce, to proszę bardzo, coś z mojej działki – w najbliższym czasie w naszym regionie powstanie kilka boisk. Miałem w tym swój udział. Nie powiem już o Stadionie Smoczyka – przykładam rękę tam, gdzie trzeba. - Dziękuję za rozmowę. Rozmawiał: Jarek Adamek
Wydarzenia Przeciwlotnicy stoją przed najważniejszym zadaniem
Pojadą do Kosowa Żołnierze 69 Leszczyńskiego Pułku Przeciwlotniczego rozpoczęli przygotowania do wyjazdu na misję pokojową do Kosowa. Weźmie w niej udział około 90 przeciwlotników z Leszna. - To nasze najpoważniejsze zadanie w tym roku – powiedział dowódca pułku Marek Śmietana.
Dotąd żołnierze 69 pułku brali udział w misjach pokojowych i stabilizacyjnych w Iraku, Afganistanie, Libanie czy Kosowie. Byli to jednak ochotnicy pojedynczo włączani w polskie kontyngenty. - Teraz do Kosowa wyjedzie bardzo duża grupa przeciwlotników. Około 90 osób – powiedział płk Śmietana – zarówno
Fot. Jarek Adamek
4
starszych szeregowych zawodowych, jak i podoficerów i oficerów. Wszyscy to ochotnicy. Kontyngent nasz pułk przygotowuje wspólnie z 4 pułkiem przeciwlotniczym z Czerwieńska. Misja ma zacząć się na przełomie sierpnia i września, ale już w poniedziałek 2 lutego żołnierze wyjechali do Czerwieńska na specjalistyczne szkolenie. Dokładne zadania lesz-
czyniaków jeszcze nie są znane, wiadomo że będą zabezpieczać proces pokojowy, rozdzielając zwaśnionych Serbów i Albańczyków. Mimo że Kosowo to nie Irak ani Afganistan, płk Śmietana zapewnia, że nie będą to wakacje. Kilku naszych żołnierzy już tam było – mówi – wykorzystamy także ich doświadczenia. (jad)
Jarek Adamek
Bezbronni gliniarze Widzieliście, jak wyglądają teraz policjanci z patroli prewencji, zwłaszcza tych nocnych? Ostatnio sam ich zaprosiłem na moją ulicę. Alarm na sąsiednim budynku się zaciął i wył drugą noc z rzędu. Zajechał bus – dawniej noszący pieszczotliwą nazwę „suka”. A w środku... Pamiętacie Państwo wymamłanych milicjantów z PRLu, w błękitnych bluzach, z nieodłączną torbą na ramię, do której przytroczona była „blondyna”, czyli gumowa pałka służbowa? Otóż obecny policjant ma się do ówczesnego jak... no może właśnie jak kapitalizm do socjalizmu. Z busa wysiedli dwaj komandosi: słusznej postawy chłopy, odziane na czarno, solidnie – choć bez przesady, napakowani. Największe wrażenie zrobił na mnie ich ekwipunek. Wszystko mieli nie ze sobą, ale NA sobie. Poupinane na pasach i poupychane po kieszeniach kamizelek taktycznych. Czego tam nie było! Nawet fantastyczne, plastikowe kajdanki jednorazowego użytku – takie, jak na amerykańskich filmach. Praktycznie każdy z nich mógł osobiście wygrać jakąś małą wojnę z niewielką wprawdzie, ale zorganizowaną grupą przestępczą – oczywiście gdyby tylko jakaś tej nocy na ich drodze stanęła. W tym przypadku na ich drodze stanął wkurzony gościu ze sporą nadwagą, w lekko średnim wieku, niedospany, domagający się wyłączenia tego cholernego alarmu, albo najlepiej zburzenia budynku, na którym go zamontowano. Znaczy ja. Panowie funkcjonariusze
okazali się prawdziwymi zawodowcami. Kilkanaście minut ustalali, do kogo może należeć alarm i nie dali się namówić na uciszenie z gładkolufowej strzelby, mimo że ich kusiłem obietnicą odmalowania ich dzielności na wszelkich możliwych łamach i falach. Kiedy w końcu znaleźli właściciela i go ściągnęli, poprosili grzecznie o wyłączenie wyjca i odjechali. A mogli zabić... Ja zostałem na chodniku z rozdziawioną gębą, pełen podziwu dla kultury, cierpliwości i zwłaszcza wyposażenia. Kurczę, jak ja bym chciał taką kamizelkę... Ale okazuje się, że mimo potężnych pistoletów, pałek tonfa, miotaczy gazu i paralizatorów, radiostacji, telefonów, kamizelek, mimo kajdanek ze stali, plastiku i Bóg-wie-czego – brakuje im niezwykle istotnego sprzętu. Właściwie są bez niego bezbronni. Jak dzieci we mgle. Chodzi o... aparaty fotograficzne. A na jakiego grzyba gliniarzowi aparat – zapytacie. Jest niezbędny! Otóż policjanci nie mogą bez nich walczyć z nieprawidłowo zaparkowanymi samochodami. Na przykład na Rynku, gdzie w nocy co niektórzy lubią sobie auto zostawić. Zwróciła na to uwagę pani radna Danuta Balcerzak podczas posiedzenia Komisji Praworządności i Porządku Publicznego. Dyskutowano sobie pogodnie kwestię monitoringu miasta, panowie radni z panami policjantami wymieniali fachowe uwagi na temat światłowodów i rozdzielczości, tymczasem pani radna, jak to kobieta, zbu-
rzyła spokój pytaniem: a dlaczego monitoring nie działa? Policjanci na to, że to nie do końca tak, że w sumie działa, ale pani radna pyta o te auta stojące po nocach na Rynku. Mamy monitoring – mówi – to dlaczego nikt z tym niczego nie może zrobić? Tu padła odpowiedź, która powinna przejść do historii służb mundurowych: nie mamy aparatów. Inkryminowane auto należy bowiem sfotografować, żeby był dowód rzeczowy, bo policjant z prewencji nie będzie godzinami czekał, aż przyjdzie właściciel. Dlaczego dowodem nie może być nagranie z monitoringu? Dobre pytanie. Podobnie jak to, dlaczego nie wystarczy zeznanie policjanta przed sądem, gdy właściciel nie przyjmie mandatu. Przecież to on reprezentuje Prawo – sąd powinien więc wierzyć jemu, a nie temu, kto zaparkował, łamiąc przepisy. Tak przynajmniej jest w normalnych krajach. W mniej normalnych widocznie na obciążony policyjny pas trzeba dołożyć aparat. Tylko jaki? Żeby nie było wątpliwości musiałaby to być pewnie jakaś cyfrowa megawypasiona lustrzanka z matrycą 80 megapikseli, z dwumetrowym teleobiektywem i lampą dającą błysk o mocy bomby wodorowej. Pół biedy kiedy policjanci patrolują autem – zawsze można im przydać do niego przyczepkę. Ale pieszo? Choć z drugiej strony pieszy policjant w nocy na leszczyńskim Starym Mieście to widok porównywalny z zorzą polarną. Równie piękny, jak rzadki.
Wydarzenia 24-latkę z Leszna czeka lista zarzutów
Potrąciła i uciekła 24-letnia mieszkanka Leszna usłyszy serię zarzutów za spowodowanie wypadku na Zatorzu. Po tym jak potrąciła motocyklistę, uciekła nie udzielając mu pomocy. W miejscu pracy, kilkaset metrów dalej, zatrzymała ją policja. Okazało się, że jechała autem, choć nie ma do tego uprawnień.
Wypadek miał miejsce na skrzyżowaniu ulic Święciechowskiej i św. Franciszka z Asyżu. Motocyklista, którego potrąciła 24-latka trafił do leszczyńskiego szpitala. Ma skomplikowane złamanie nogi. Mimo takich obrażeń i groźnie wyglądającego zdarzenia sprawczyni uciekła z miejsca wypadku. Szybko jednak wpadła jednak w ręce policji. - Zatrzymaliśmy ją 20 minut po wypadku. Od świadków wiemy, że po potrąceniu motocyklisty odjechała z miejsca zdarzenia, jakby nic się nie stało. Po zaparkowaniu samochodu poszła spokojnie do pracy, gdzie ją zatrzymaliśmy. Musiała widzieć skutki tego potrącenia, nie ma więc mowy o odjechaniu bez świadomości zagrożenia – mówi Piotr Rosiński, rzecznik policji w Lesznie.
Sprawdzono trzeźwość 24latki oraz przebadano ją pod kątem użycia środków odurzających. – Wykluczyliśmy, by prowadziła pod wpływem alkoholu lub takich właśnie środków. Nie posiada natomiast prawa jazdy. Dziś jeszcze usłyszy w naszej komendzie zarzuty jazdy bez uprawnień, nie udzielenia pomocy ofierze wypadku i ucieczkę z miejsca zdarzenia. Sprawdzamy teraz skąd miała samochód i jak w ogóle weszła w jego posiadanie – mówi Rosiński. Kobieta nie została zatrzymana. Leszczyńska drogówka w tym tygodniu zamierza przesłuchać świadków. Część z nich jest jeszcze ustalana. Sama sprawczyni ma zostać przesłuchana później. Wówczas też najprawdopodobniej usłyszy zarzuty. (mich)
Radni tajnie o monitoringu Fot. Jarek Adamek
Działa, ale czy skutecznie?
Monitoring wizyjny miasta był głównym tematem posiedzenia Komisji Praworządności i Porządku Publicznego Rady Miejskiej Leszna. Radni spotkali się na komendzie policji, by wspólnie z funkcjonariuszami rozmawiać na temat rozbudowy systemu. Pojawiły się jednak pytania na temat skuteczności już funkcjonującego monitoringu – sami policjanci przyznają, że jest ona raczej mizerna. Konkretów jednak nie usłyszeli – chyba że podczas utajnionej części posiedzenia, z której wyproszono dziennikarzy. Leszczyńska policja monitoruje dziewięć miejsc w Lesznie. W tym roku kamery zostaną zainstalowane także na Rondzie Grzybowo – ta inwestycja kosztować ma 140 tysięcy złotych. Policyjne plany i marzenia są takie, by system rozrósł się dwukrotnie
– chcą przede wszystkim objąć nimi obie krajowe drogi przez miasto przechodzące, a także najważniejsze szlaki wojewódzkie. Radnym zaprezentowano też system nadzoru wizyjnego izby zatrzymań w siedzibie komendy przy ul. Korcza. Podczas dyskusji radni i policjanci rozwodzili się nad możliwościami technicznymi monitoringu. Funkcjonariusze przyznali, że część kamer umieszczona jest zbyt wysoko, przez co nie można dokładnie zobaczyć numerów rejestracyjnych samochodów popełniających wykroczenia. Niektóre kamery należy przenieść lub zamienić – czy to ze względu na wysłużenie czy fakt, że nie spełniają roli. Bardzo konkretne pytania zadała Danuta Balcerzak (Gospodarni dla Leszna). Dlaczego monitoring nie zapobiega niszczeniu roślin na Słowańskiej – pytała – rocznie musimy z kasy miasta wydawać 30 tysięcy złotych na naprawę zniszczeń wandali. Komendant Miejski Policji Henryk Kasiński starał się wytłumaczyć, że stanowisko monitoringu obsłu-
giwane jest przez oficera dyżurnego, któremu trudno na bieżąco wyłapywać naruszenia prawa. Zastępca komendanta Robert Bekier zapewniał, że sytuację uleczyłoby przeniesienie stanowiska kierowania monitoringiem do innego pomieszczenia i przydzielenie dodatkowych osób do obsługi. Balcerzak jednak podała jeszcze jeden przykład: plagi nocnego parkowania na Rynku. - Samochody stoją całą noc – mówiła – i żaden policjant nie interweniuje. Bekier odpowiedział, że policjanci służby prewencji nie mogą karać łamiących przepisy bo... nie są wyposażeni w aparaty fotograficzne. Musieliby godzinami czekać na właścicieli – mówił – a w tym czasie są potrzebni w innych miejscach. Być może wątpliwości radnych na temat skuteczności monitoringu rozwiała prezentacja jego zastosowania w celach pracy służb kryminalnych, jednak nie było nam dane tego sprawdzić. Ta część bowiem została utajniona i zostali na niej tylko radni i policjanci. (jad)
5
6
Wydarzenia
Wrócił śnieg, kierowcy zaskoczeni
Tragiczny finał ataku zimy 18 - latka, mieszkanka powiatu poznańskiego zginęła w sobotę w wypadku pod Lipnem. Prowadzony przez jej kolegę volkswagen passat uderzył w drzewo. Tego dnia po ponownym ataku zimy na drogach dochodziło do dantejskich scen. Drogowcy zawiedli, ale kierowcy również nie popisali się rozsądkiem.
trzymała się na dachu. Wszystkim udało się samodzielnie opuścić pojazd. Dopiero po wypadku na obwodnicy pojawiła się piaskarka. W tym samym czasie pod Garzynem, na wysokości skrzyżowania z drogą na Dobramyśl doszło do zderzenia dwóch aut: forda fiesty i volkswagena golfa. Dwie osoby w wyniku obrażeń trafiły do szpitala. Zaledwie cztery godziny później kolejny wypadek miał miejsce na krajowej piątce, pod Lipnem. Passat, którym podróżowało czworo młodych mieszkańców po-
Siedem osób w szpitalu – to bilans wypadków, które zdarzyły się pod Święciechową i Garzynem. Na obwodnicy Święciechowy wypadła z drogi i dachowała terenowa toyota.
wiatu poznańskiego jechał w stronę Leszna. Na prostej drodze auto nagle wypadło ze swojego pasa i wjechało prosto na drzewo ścinając pobocze. Siła uderzenia odbiła samochód rozbijając cały jego przód i ustawiła auto bokiem do drogi. Najpoważniej ranna została pasażerka auta. - Młoda kobieta była uwięziona w pasach – mówi Adam Stępczak, dowódca strażaków z Leszna. Ratownicy z OSP w Lipnie, którzy jako pierwsi przyjechali na miejsce, musieli rozciąć pasy i dopiero mogli przekazać ranną pogotowiu. Pozostałym trzem mężczyznom w tym czasie pomocy udzielili młodzi mieszkańcy Śmigla. – Jechaliśmy do Leszna na imprezę. Zobaczyliśmy to rozbite auto. Zatrzymaliśmy się i zabraliśmy rannych do naszego samochodu. Tam czekali na karetkę – mówi Robert ze Śmigla. Po rannych wezwać trzeba było aż dwie karetki pogotowia. Przyczynę wypadku ustala teraz policja. Wszystko wskazuje na to, że powodem nagłego zjazdu z drogi był poślizg. Nie wiadomo, czy kierowca passata był trzeźwy. Policjanci nie przebadali go alkomatem, bo rannemu przed przyjazdem karetki ratownicy ze straży pożarnej podawali tlen. Prawdopodobnie w jego przypadku analiza stanu trzeźwości odbędzie się
za pomocą badania krwi. W niedzielę rano policja potwierdziła informację, że 18letnia pasażerka volkswagena
zmarła w wyniku odniesionych w wypadku obrażeń. Sprawą zajmować się więc teraz będzie prokuratura. (mich)
Fot. (5x) Michał Wiśniewski
Dramat na drogach zaczął się w sobotnie popołudnie wraz z bardzo intensywnymi opadami śniegu. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Do wypadku pod Święciechową i Garzynem doszło mniej więcej w tym samym czasie. Po godzinie 18.00 na obwodnicy Święciechowy wypadła z drogi i dachowała terenowa toyota. W wozie jechało pięć osób. Z relacji strażaków z Leszna i Święciechowy (którzy zabezpieczali miejsce zdarzenia) nikt nie był poważnie poszkodowany. Lekarze zdecydowali jednak o konieczności wykonania badań. Toyota wpadła do rowu i za-
Między Osieczną a Wojnowicami bus wypadł z drogi i uderzając w mostek przewrócił się na bok. Cztery osoby, w tym dwójka dzieci, trafiły do szpitala.
Ukrywał się 4 lata
Wpadł u fryzjera Czujności leszczyńskiego ,,kryminalnego’’ policja zawdzięcza zatrzymanie mężczyzny poszukiwanego kilkoma listami gończymi i Europejskim Nakazem Aresztowania. Ukrywał się cztery lata za granicą. Wpadł w Lesznie, bo policjant idąc do pracy zauważył go... na fotelu fryzjerskim. Modelowanie fryzury zakończyło się już w obecności mundurowych.
40-letni mieszkaniec Leszna przez ostatnie cztery lata wymykał się wymiarowi sprawiedliwości. Poszukiwała go policja w całej Polsce, ale także i mundurowi w Europie. Na sumieniu ma przestępstwa alimentacyjne, ale skutecznie zwodził stróżów prawa aż do wczoraj. A wszystko za sprawą jednego z leszczyńskich kryminalnych. Nie był nawet na służbie, szedł dopiero do pracy, ale był wystarczająco czujny. Przechodząc obok jednej z kamienic minął się z mężczyzną wchodzącym do zakładu fryzjerskiego. Rozpoznał w nim poszukiwanego 40-latka listami gończy-
mi, w tym Europejskim Nakazem Aresztowania.Wezwał kolegów z grupy poszukiwawczej, którzy zastali tego pana już w trakcie strzyżenia. Potwierdziło się, że to nasz poszukiwany – mówi Piotr Rosiński, rzecznik policji w Lesznie. Mundurowi byli tak mili, że pozwolili zatrzymanemu na dokończenie modelowania fryzury. Dopiero po nim został skuty i przewieziony wprost do zakładu karnego, gdzie od dziś czekają go trzy lata odsiadki. Policja nie zdradza jak dużą sumę jest winien swoim dzieciom i ich matce. (mich)
Program telewizyjny
7
8
Program telewizyjny
Program telewizyjny
9
10
Program telewizyjny
Sport 11 „Byki” na spotkaniu z kibicami
Po Sweetmanie jeszcze bracia Sedgmen
Biało-niebieski Konojad Australijczyków
Przed wejściem do sali, w której odbywało się spotkanie, goście z Leszna przeszli przez specjalnie przygotowany biało – niebieski, długi i wysoki tunel zrobiony ze stadionowych flag. Sala wypełniona była po brzegi kibicami, którzy gromkim brawami powitali: Damiana Balińskiego, Jarka Hampela, Krzysztofa Kasprzaka, Juricę Pavlica, Przemka Pawlickiego, trenera Czesława Czernickiego i dyrektora sportowego Unii, Sławomira Kryjoma. Na ścianach wisiały żużlowe kevlary, plastrony, szaliki klubowe. Od ostatniego spotkania kolekcja znacznie się powiększyła. Mimo później pory na sali nie brakowało też najmłodszych fanów speedwaya. - Przezornie odrobiliśmy lekcje wcześniej - zapewniali. – Przyjechałam z dziećmi, niech zobaczą swoich idoli, takiej okazji nie mogliśmy przepuścić. Dzieci będą mogły później opowiadać o tym
będzie sześciu
Fot. (2x) Michał Konieczny
Konojad, miejscowość położona w pobliżu trasy Kościan – Grodzisk żyje żużlem. Miejscowi kibice już po raz drugi zaprosili do siebie zawodników i kierownictwo Unii Leszno. Ci przyjęli zaproszenie i zjawili się prawie w komplecie. Witały ich tłumy fanów.
w szkole – mówiła jedna z mam. Dla kibiców spotkanie z żużlowcami było przede wszystkim okazją do rozmowy. Z sali podały kolejne pytania, a fanów czarnego sportu interesowało dosłownie wszystko. Pytali o przygotowania do sezonu, o wykształcenie zawodników, a także o rywala, który na leszczyńskim torze wywołuje największą motywację. Tu wszyscy byli zgodni - To ZKŻ Zielona Góra - odpowiadali. Później w roli przepytywanych wystąpili kibice. Żużlowcy przygotowali dla nich konkurs, a nagrodami w nim były klubowe szaliki. – Oby jak najwięcej takich spotkań w okresie zimowym. To zupełnie inna forma kontaktu z kibicami. Na meczu każdy z nas odjeżdża pięć wyścigów, które trwają około minuty. Nie widać nas, bo jesteśmy w kaskach, o nic nie można zapytać. Tutaj kibice mają nas do dyspozycji i to jest bardzo fajna sprawa – przyznał Krzysztof Kasprzak. Po tzw. części konferencyjnej przyszedł też czas na spotkania oko w oko z żużlowcami. Kibice wykorzystali ten moment na
krótkie rozmowy i zebranie autografów. – Mam już na plakacie podpis Krzysztofa Kasprzaka i Damiana Balińskiego. Wszystkich nie zbiorę, trzeba dać też szansę innym kibicom, niech każdy ma chociaż po jednym – mówił fan żużla. Wizyta w Konojadzie była szczególnym przeżyciem dla chorwackiego juniora Unii, Juricy Pavlica. – Pierwszy raz jestem na takim spotkaniu, jest bardzo miło. Widać, że żużel jest tutaj bardzo popularny. Unia ma wspaniałych fanów. W Chorwacji też nie brakuje miłośników żużla, ale na pewno nie ma ich aż tylu, ilu w Polsce – przyznał Jurica. Pewne jest, że za rok żużlowcy znowu zjawią się w Konojadzie. Na kolejne, trzecie spotkanie, zaprosił jego główny organizator, Adam Kaczmarek. - Mam nadzieją, że wtedy nasi goście przywiozą prawdziwy żużlowy motocykl, bo tego zwłaszcza tym młodym kibicom dziś brakowało - powiedziął Kaczmarek. Zawodnicie obiecali, że nie zapomną.
W takim meczu najtrudniej o właściwą koncentrację
Łatwe zwycięstwo Arotu Astromal To było planowe zwycięstwo. Szczypiorniści Arotu Astromal Leszno pokonali we własnej hali najsłabszy zespół II ligi Bór Oborniki Śląskie 33:21. Mecz był okazją dla rezerwowych do zaprezentowania się na parkiecie w większym wymiarze czasowym.
Emocje podczas tego meczu były jedynie do 10 minuty. Goście z Obornik zaczęli wprawdzie od prowadzenia 0:2, później było jeszcze 2:3, ale od tego momentu na parkiecie hali Trzynastka rządziła i dzieliła już tylko ekipa miejscowych. Na przerwę zespół trenera Ryszarda Kmiecika schodził prowadząc 16:9. Przewaga gospodarzy mogła być jeszcze większa, ale ciężar gry w tym spotkaniu brali na siebie głownie zmiennicy. – Przeciwnik nie był wymagający, dlatego takie było założenie – przyznał szkoleniowiec. Po zmianie stron Arot Astro-
mal powiększał przewagę, a wygrana leszczynian nawet przez moment nie była zagrożona. Ostatecznie zwyciężyli 33:21. – Zwycięstwo przekonujące, ale wbrew pozorom przeciwko takim rywalom gra się trudno, bo w zespole nie ma pełnej koncentracji. Bór to drużyna, która od dwóch lat jest w przebudowie, chyba nie do końca gotowa na rywalizację w II lidze – zakończył trener Kmiecik. Bramki dla gospodarzy zdobywali: Giernas 7, Tórz, Matuszewski, Szkudelski, Becelewski i Meissner po 4, J.Wierucki, Kajzer po 2, Pawlik i Jasieczek po 1.
Młodzi Australijczycy walczyli o medale
Dwójka „Byków” blisko podium Trzech żużlowców Unii Leszno stanęło w sobotę do walki o tytuł Indywidualnego Mistrza Australii Juniorów. Zawody rozegrano na torze w Gosford. Żadnemu z „Byków” nie udało się wskoczyć na podium. Najbliżej medalowej pozycji był młodszy z braci Sedgmen, Justin. Żużlowiec, który podpisał
kontrakt z Unią w ubiegłym tygodniu, dzień przed zamknięciem okresu transferowego, w rundzie zasadniczej zdobył 7 punktów (1,2,1,0,3). Ten dorobek dał mu awans do półfinału, w którym okazał się najlepszy. W najważniejszym wyścigu dnia australijski junior Unii Leszno przyjechał do mety czwarty i zabrakło dla niego miejsca na podium. Piąte miejsce w klasyfikacji generalnej z dorobkiem 11 punktów (3,1,3,2,2) zajął inny Unista, Richard Sweetman. Ten zawodnik zakończył turniej meldując się jako drugi w półfinale. Starszy z rodzinnego duetu
Sedgmen Ryan, nie może zaliczyć zawodów do udanych. Na torze w Gosford wykręcił 4 punkty (0,1,2,1,0) dające mu 13 miejsce. Mistrzostwa wygrał żużlowiec Unibaxu Toruń, Darcy Ward 14(3,2,3,3,3) + 3. Warto wspomnieć, że ten zawodnik mający rekomendację Leigh Adamsa, był również brany pod uwagę przy budowaniu składu Unii na 2009 rok. Drugi w finale linię mety minął Kozza Smith 13+2 (3,3,1,3,3). Właśnie w bezpośrednim pojedynku z tym zawodnikiem, późniejszy mistrz stracił jedyny punkt w turnieju. Brązowy medal zdobył Aaron Summers 12+1(2,3,2,3,2).
Unia Leszno podpisała kontrakty z kolejnymi dwoma młodymi Australijczykami. Do zespołu wicemistrzów Polski dołączyli bracia Justin i Ryan Sedgmen. Mają być inwestycją w przyszłość i to chyba nie tę najbliższą. Sezon 2009 „Byki” rozpoczną z sześcioma żużlowcami z Antypodów w składzie. Justin i Ryan Sedgmen, to bardzo młodzi, bo mający odpowiednio po niespełna 17 i 19 lat żużlowcy z Australii. Tak jak 18letni Richard Sweetman, który podpisał kontrakt z Unią przed ponad tygodniem, są zawodnikami angielskiego Swindon. To klub, z którym działacze Unii Leszno blisko współpracują. Dość powiedzieć, że aż pięciu z sześciu australijskich żużlowców Unii, na Wyspach ma podpisane kontrakty właśnie z drużyną Robins. Bracia Justin i Ryan Sedgmen najpewniej w sezonie 2009 zostaną jednak w Anglii wypożyczeni do klubów z Premier League, młodszy trafi
do Isle of Wight, a starszy do zespołu Somerset Rebels. - Pierwotnie chcieliśmy podpisać kontrakt tylko z młodszym Justinem, ale ostatecznie postanowiliśmy sprawdzić ten rodzinny duet. Rozmowy z ich ojcem Gavinem były długie, ale zdążyliśmy przed zamknięciem okresu transferowego - informuje dyrektor zarządzający Unii Leszno, Ireneusz Igielski. Starszy z braci Ryan, w 2006 roku zdobył w swojej ojczyźnie, tytuł Indywidualnego Mistrza Australii Juniorów. Młodszy z kolei był w reprezentacji Australii podczas eliminacji do Drużynowych Mistrzostw Świata Juniorów, w tym roku przed kilkoma dniami został czwartym mlodzieżowcem swojego kraju. Bracia Sedgmen podpisali kontrakty bez gwarancji starów. Do Leszna przyjadą prawdopodobnie z Leigh Adamsem w połowie marca i zapoznają się z torem na stadionie Smoczyka. Zapewne wystartują też w kilku zawodach młodzieżowych. - To taka nasza inwestycja w przyszłość. Po cichu liczymy, że za parę lat będzie o nich głośno przyznaje Ireneusz Igielski. Kontrakty z młodymi Australijczykami są ostatnimi podpisanymi przez Unię Leszno przed sezonem. Budowanie składu na 2009 rok zostało zakończone.
12
Ogłoszenia drobne MEBLE
PILNIE sprzedam meble antyczne. Stan bardzo dobry. Cena do uzgodnienia. 604 323 312
DWIE sofy 2 - osobowa i 3 - osobowa. Cena 400 zł do negocjacji. 668 403 248 MEBLE. Cena ok.1000 zł - ale jeszcze do dużej negocjacji. 785 469 106
MEBLE BRW 10 części: 1000 zł. Wypoczynek: sofa dwuosobowa rozkładana, dwa fotele: 250 zł. Ława: rozciągana i podnoszona: 100 zł. 607 082 579
SPRZEDAM Opel Zafira 2.0 DTL, 2004r. 605 525 056
RENAULT Laguna 1.9 DCI. 2001 rok / 16900 zł. Książka serwisowa, klimatronic, pełna elektryka. 501 317 339 CITROEN XM kombi 2.1 D 94r. Klima, ABS,elektryczne szyby i lusterka. Gostyń. 661 954 055 SPRZEDAM Opla C, granatowy metalik, 2001 rok, silnik 1000 benzyna, przebieg 116000, bogato wyposażony, cena 12.999 zł do negocjacji. 512 310 298 TOYOTA Rav4 1996. Kolor zielony metalik, klimatyzacja, welurowa tapicerka. 790 212 404 KOŁA ZIMOWE AUDI A4, A6 VW PASAT. CENA: 590 ZŁ. 663 408 383 VOLKSWAGEN IV Golf 1.9 TDI 110 km, rok 2001, climatronic, sprowadzony z Belgii. Auto do opłat. Leszno. 603 339 851 FIAT 126p 550 zł, 1994 rok, stan dobry, kolor czerwony. 605 211 485
WYPOCZYNEK Swarzędz. Obicie ciemnoniebieskie wykończone drewnem. Cena za komplet 500 zł oraz ława w kolorze wiśnia primavera 250 zł. 608 451 294
DWUOSOBOWA rozkładana sofa. Wykonana solidnie. Cena 550 zł. 603 407 122
SPRZEDAM Nissan Sunny benzyna, 1.4 LX, rok produkcji 1993. 065 520 58 45 SPRZEDAM Opel Astra II. 609 618 007 RENAULT Laguna Kombi 1,8 1998 Zarejestrowany. 501 536 990 OPEL Astra Kombi 1.6 16V + LPG 1997r., przebieg 147 tys. km, beżowy metalik, 2 x PP, centralny zamek, ABS, klimatyzacja. 607 812 895
SPRZEDAM Opel Astra 1.7DTI (isuzu) 1999r., kombi, zarejestrowany, 13.800 zł. 668 837 139
DO wynajęcia lokal 160m2. Centrum Leszna 150m od Rynku. Powierzchnia100 m2 na parterze. Cena 25 zł/ m2 netto plus kaucja - jeden miesiąc. 601 709 826
FIAT Punto 1.9JTD rok 2000 klimatyzacja, elektryka, komputer, czarny, atrakcyjny wygląd, cena 12000 zł. 508 137 166
DO wynajęcia pomieszczenia produkcyjno - magazynowo - handlowe o powierzchni 75 m2 w Kobylinie w pobliżu rynku i drogi na Rawicz. 514 990 224
SPRZEDAM KOMPLET OPON LETNICH. OPONY SĄ PRAWIE JAK NOWE! 782 667 097 OPEL Omega. Rok produkcji: 1995, przebieg 317 000 km, skrzynia biegów: manualna, moc: 130 KM, garażowany, zarejestrowany w Polsce. Śmigiel. 605 693 381
GOLF IV silnik 1.4 16V, rok prod. 1998, przebieg 130600 km - możliwy do potwierdzenia w salonie. Auto zarejestrowane w kraju, przegląd ważny do grudnia 2009. Cena 13 000 zł (do małej negocjacji). 600 213 284
NIERUCHOMOŚCI WYNAJMĘ stanowiska fryzjerce. 607 862 142
CIĄGNIK Ursus C-360. Stan dobry. Cena do uzgodnienia. 693 836 107
VW Passat 1.9 TDI 2003 r., klimatronic, radio cd+navi, stan bardzo dobry, możliwośc sprawdzenia w serwisie. 793 399 239
SPRZEDAŻ domów pod lasem, LESZNO - ul.BALONOWA, 108m2 x 1990zł/m2 + poddasze użytkowe + działka ok. 500m. Raty! Wysoki standard! www.smigielski.net.pl 510 148 210 JARDOM Nieruchomości - doradztwo, sprzedaż, kupno, wynajem, www. jardom.pl, 065 520 74 25
RENAULT Modus 1.5 dci 2004r., kolor: czarna perła, bardzo bogate wyposażenie. Cena do drobnej negocjacji. 792 838 938 177m2 z garażem, Lipno, stan surowy zamknięty - sprzedam. 603 138 055
KANAPA skórzana + fotel. 667 905 876, 609 261 814
MOTORYZACJA
VW GOLF III rok 1997, pojemność 1,6 kolor czarny, 3 drzwi, ABS, aluminiowe felgi, immobilizer, sportowe zawieszenie, sportowy wydech. 509 953 416
HYUNDAI Pony. Klimatyzacja, 2 komplety opon, silnik 1,5 benzyna, 2/3 drzwi, kolor zielony metalik, rok produkcji 1994, do poprawek lakierniczych, cena 2600 zł do negocjacji. 602 884 777 VW Passat 1.8 lpg - warto! 1989r. sedan, nowe amortyzatory przód i tył, bez wkladu finansowego! Cena 4000 zł. 602 276 854 FIAT 126p elegant, rok prod. 1995, stan dobry. 782 900 480 RENAULT Megane 1,6 rok 1996. Po wymianie tłumików i kolektora, wymiana oleju, filtrów i płynów. Cena 7800 zł. 601 392 562, 691 310 211
DZIAŁKI budowlane: Dąbcze w sąsiedztwie lasu i zalewu wodnego, 700m2 x 69zł/m2. Raty! 510 148 210 DO wynajęcia lokal położony przy ulicy Parafialnej 2b w Wąsoszu. Powierzchnia lokalu 37 m2. 694 291 994 MIESZKANIE 65 m2 w Lesznie. 603 521 988 WYNAJMĘ lokal handlowy 17m2 na ul.Słowiańskiej 11 w Lesznie (1piętro). Niski czynsz, atrakcyjna lokalizacja. 605 350 418
FIAT 126p czerwony, cena 500 zł. 697 273 743
DO wynajęcia umeblowany pokój w Lesznie dla chłopaka bez nałogów. 603 395 062
PILNIE SPRZEDAM FORDA KA, RAWICZ. STAN BARDZO DOBRY. 663 505 015
ATRAKCYJNE POMIESZCZENIA NA BIURA,GABINETY. 604 472 791
MIESZKANIE W LESZNIE PRZY CH MANHATTAN 60M, PO REMONCIE, BEZ POŚREDNIKÓW, CENA DO UZGODNIENIA. 793 384 999 SPRZEDAM dziełkę budowlaną w Ziemnicach, 14 arów, częściowo zagospodarowana. 693 867 330 MIESZKANIE 2 - pokojowe o powierzchni 53m2 + 20m2 piwnicy + budynek gospodarczy + ogródek + garaż w Oporowie gmina Krzemieniewo. Cena 110.000 zł (do uzgodnienia). 509 426 852 SPRZEDAM mieszkanie spółdzielcze - własnościowe 63 m2 w Legnicy, os. Piekary C. Trzy pokoje, balkon, bardzo duża kuchnia, łazienka i wc osobno. Czwarte piętro w wieżowcu 10-piętrowym. Cena 180.000 zł do negocjacji. 604 780 824 MIESZKANIE w Lesznie, 53m2, 3 pokojowe. Bez pośredników, cena do uzgodnienia. 505 093 089 ZABUDOWANIA gospodarstwa rolnego. Działka 0,20ha. Budynek mieszkalny do remontu, stodoła, obora, chlewnia. Wieś Zawady - 7km od Rawicza. 065 546 91 66 SPRZEDAM BEZCZYNSZOWE MIESZKANIE GOTOWE DO ZAMIESZKANIA Z UMEBLOWANIEM. CENA 220 000 ZŁ. 609 078 143 NOWY dom o pow. 130m2 na działce 10 arowej w Nowym Belęcinie, 20 km od Leszna. Cena 180,000 zł lub zamienię na mieszkanie w bloku. 723 728 121 KIOSK z lokalizacją na ul. Słowiańskiej 54 w Lesznie. 668 140 448 DOM we Wschowie, położony bliźniaczo, na działce o powierzchni 23 ara. Dom o całkowitej powierzchni 120m2. 602 335 950 4 - pokojowe Wieniawa + garaż. Na II piętrze w bloku z cegły. Termin przekazania mieszkania - wiosna 2009. 514 906 914
PRACA ZATRUDNIĘ osobę do montażu okien, może być do przyuczenia, wymagane prawo jazdy kat. B. 601 192 726 PRZYJMĘ stażystkę do salonu kosmetycznego. 608 026 201 CENTRUM Wellness - poszukuje kilku współpracowników. CV przesyłać na adres emailowy: awellness@vp.pl NAUCZYCIEL języka angielskiego. 661 933 888 ZATRUDNIĘ pracownika do biura projektowego. Wymagana biegła obsługa programu AutoCad. Mile widziana znajomość programu Revit. 603 817 317
BIURA OGŁOSZEŃ - Leszno: ul. Sienkiewicza 30a tel. 065 529 56 78 / ul. Opalińskich 4, tel. 603 803 145 / Nowy Rynek 33, 065 529 78 34
KIEROWCA kat. D - autobus turystyczny. 515 091 555 DORADCA klienta - osoby z własnym samochodem. Cv wraz z listem motywacyjnym - na adres Emailowy: mfialkowski@synergis.eu z dopiskiem LESZNO. POSZUKUJĘ 2-3 osób na stanowisko konsultanta żywieniowego i kosmetycznego. 664 721 839 PRACOWNIKA fizycznego z kategorią prawa jazdy B, mile widzane C,CE. Znajomość języka angielskiego lub niemieckiego. Umowa zlecenie. Cv na adres mailowy anka943@poczta. onet.pl. 065 529 33 43 KIEROWCA C+E szuka pracy. 697 033 616 KIEROWCA POSZUKUJE PRACY. 725 725 064 PODEJMĘ przewozy krajowe lub miedzynarodowe dla stalej współpracy. 515 868 676, 515 868 678
RÓŻNE NARTY carvingowe 130cm z butami. 065 529 00 16 KURACJA ziołowa wilcza kora. 793 388 078 ZESTAW hydroforowy. Cena 400 zł do uzgodnienia. 697 555 887
USŁUGI FOTOGRAFIA okolicznościowa, www.michalwisniewski.net 605 624 851 TYNKI posadzki, agregaty, 501 363 456 POŻYCZKI
782 170 005
USŁUGI ogólnobudowlane i stolarskie. 507 379 964 USŁUGI stolarskie, kuchnie, meble na wymiar. 663 591 004 KURS Prawo Jazdy kategoria B. Solidnie - szybko - tanio. Renault Clio. Raty!!! 506 196 392 REMONT! Remoncik! Zadzwoń! 721 288 257 MALOWANIE, szpachlowanie, tapetowanie, układanie płytek - solidnie! 510 188 726
ZWIERZĘTA KUC RASY SZETLANDZKIEJ KLACZ 2-LETNIA. MAŚĆ GNIADA, PEŁNE POCHODZENIE PASZPORT. 790 212 404 SPRZEDAM 2-miesięcznego pieska chińskich grzywaczy. Cena przekazania 200 zł. 516 030 109 AKWARIUM 250 l. z całym osprzętem (filtry, grzałki, oświetlenie, rybki). Cena 400 zł do negocjacji. 600 396 114 SYBERIAN Husky - szczenięta będą do odbioru od 12.02.2009 r. odrobaczone i zaszczepione z książeczkami szczepień. W miocie są 4-pieski i 1-suczka. Cena: 350.000 zł. 691 827 019 TYLKO 50 GROSZY ZA SŁOWO!
Plebiscyt
2
1
13
3
Anna Czamańska
Patrycja Dorywalska
Sylwia Kurpisz
lat 24 studentka Wyższej Szkoły Humanistycznej O sobie: mieszka w Grabonogu, pracuje w Tesco, marzy o pracy z dziećmi, lubi pływać, czytać, jeździć na rowerze, oglądać ciekawe filmy.
lat 18 uczennica Zespołu Szkół Ekonomicznych w Lesznie O sobie: interesuje się hotelarstwem, podróżami, językami obcymi, lubi pływać. Chciałaby odnieść sukces w modelingu.
lat 34 mama trójki dzieci O sobie: posiada szerokie zainteresowania m.in. dekoratorstwo, krawiectwo, psychologia. Chciałaby zaistnieć w świecie mody.
Organizatorem plebiscytu Kobieta Roku 2009 jest Gazeta bezpłatna Dodatek! i Pracownia Wizerunku Art Team. W każdym miesiącu przedstawiamy sylwetki trzech kobiet, utrwalone na zdjęciach Bogdana Marciniaka, znanego leszczyńskiego fotografika. W drodze głosowania sms’owego Czytelnicy Dodatku! wyłonią te, które zdobędą tytuł Kobiety Miesiąca i wezmą udział w finałowej walce o miano Kobiety Roku. W lutym nasze panie zaprezentują się w czterech odsłonach. W tym numerze publikujemy portrety kandydatek oraz zdjęcia wykonane w Zakładzie Optycznym MJ Optyk Macieja Janowicza przy Alejach Krasińskiego 8. Fryzury i makijaże wykonano w Pracowni Wizerunku Art Team przy ul. Wilkońskiego 2/1 w Lesznie, pod opieką Moniki Prałat i Ewy Pietras. Stroje wykorzystane podczas sesji pochodzą ze sklepu Odzież damska i galanteria skórzana Bożeny Pokładek, Leszno Rynek 5. Jak zagłosować na wybraną kandydatkę? Jeśli chcesz oddać głos na Annę Czamańską – wyślij sms pod numer 72103 wpisując w treści: 1. Jeśli chcesz oddać głos na Patrycję Dorywalską – wyślij sms pod numer 72103 wpisując w treści: 2. Jeśli chcesz oddać głos na Sylwię Kurpisz – wyślij sms pod numer 72103 wpisując w treści: 3. Koszt sms’a – 2,44 zł z vat Do kiedy można głosować? Sms’y można wysyłać do 28 lutego. W każdą środę na łamach Dodatku! publikowane są aktualne wyniki plebiscytu. Ostateczne wyniki - edycji lutowej - zostaną opublikowane w Dodatku! 04 marca 2009 roku. Więcej zdjęć i filmy - na portalu elka.fm Dla Kobiet Miesiąca i dla głosujących organizatorzy przewidzieli cenne nagrody. Nagrodą główną - dla Kobiety Roku jest tygodniowa podróż marzeń w ciepłe kraje, dla dwóch osób. Aby wziąć udział w eliminacjach do kolejnych edycji plebiscytu należy wysłać email na adres: kobietaroku@elka.pl Kobietą Stycznia została Katarzyna Baryga (46% głosów) lat 18, uczennica I Liceum Ogólnokształcącego w Lesznie. Pani Kasia jest pierwszą z dwunastu finalistek pretendujących do tytułu Kobiety Roku 2009. Kobieta Stycznia otrzymuje w nagrodę zestaw kina domowego LG. Wśród głosujących zwycięzcą zostaje Robert Kamiński z Leszna i otrzymuje aparat fotograficzny Panasonic Lumix.
Sport
NIE PRZEGAP 7 lutego Zabawa charytatywna Godz. 20.00 w sali GOK Lipno Bilety w cenie 130 zł od pary do nabycia w sekretariacie Gimnazjum w Lipnie, telefon (065) 534 07 65.
12 lutego Ewa Błaszczyk w MOK-u Godz. 19.00 MOK w Lesznie, bilety w cenie: 35 zł.
14 lutego III Turniej Walentynkowy o Puchar Radia Elka 7 lutego Godz. 18.00. Sala w Kaczkowie. Turniej kopa - Roszkowo Atrakcyjne nagrody. SzczegóGodz. 19.00, świetlica wiejska. łowe informacje oraz zapisy: Zapisy- godz. 18.30. w dniu za- 605 480 556. wodów, bądź telefonicznie pod numerem: 602 34 89 31. Wpiso- 14 lutego we wynosi 20 zł. Wieczór kabaretowy Godz. 18.00 w sali sportowej 7 lutego OSiR we Wschowie. Kabarety: Daniec w Lesznie i Kościanie Afera i Słoiczek po cukrze. BiGodz.17.00 wystąpi w Kościań- lety kosztują 30 zł. skim Ośrodku Kultury, a następnego dnia da dwa koncerty 14 lutego w Lesznie, o godz.17.00 i 20.00. Recital Piotra Machalicy Bilety kosztują 35 zł. Godz. 19.00, w Galerii Sztuki Muzeum Okręgowego w Lesz8 - 14 lutego nie. Recital piosenek BrassenBadania mammograficzne sa i Okudżawy w wykonaniu Powiat gostyński - ambulans aktora Piotra Machalicy z zemedyczny, badania: 8.30 - 13.00 społem. Bilety: w Muzeum, Gai 14 - 19.00. Zapisy telefoniczne: lerii MBWA oraz Informacji Tu800 101 201, 61 877 36 02/04 rystycznej (ul. Słowiańska).
więcej na portalu: 1
2
9
3
11
7
15
4
20 2
15
22
24
25 1
30
37
19
21 4
3
15
19
18
4
5
16
6
17
3
28
5
16 23
powierzchni gruntu używana w rolnictwie, 29) rodzaj farby, 32) miejsce pracy Charona, 33) drzewo dla Laury i Filona, 34) odgłos ptasich skrzydeł, 35) marka komórkowa, 36) biały w kinie, 37) 200zł za buty. Pionowo: 1) w repertuarze boksera, 2) drewniany statek z prostokątnymi żaglami, używany w krajach azjatyckich do przewozu towarów i do połowów, 3) świt, 4) pasza dla koni, 5) harmonijkowe lub wahadłowe, 6) wszystkie zwierzęta zdolne do poruszania się wbrew prądom wodnym (w przeciwieństwie do swobodnie unoszącego się planktonu), 7) biała broń sportowa, 8) sarkazm, złośliwość, 16) w zamian za lenno zobowiązywał się służyć wiernie seniorowi, 17) w ręku snycerza, 19) małe jezioro lub staw, 20) orszak kilku sań zaprzężonych w konie, 23) lokal z ruletką, 24) kawa, herbata, papierosy…, 25) komplet, zbiór, 26) słucha bosmana, 27) odwrotna strona monety lub medalu, 28) uchybienie, zniewaga, 30) organ administracji państwowej, 31) w Trójmieście.
7
18
17 9
27
8
19
20
9
10
21
11
22
12
23
13
24
Cierpliwy Robert Kasprzak Dla młodszego z braci Kasprzaków przejście z wieku juniora do seniora to nieszczególnie przyjemny moment w karierze. Wychowanek Unii Leszno nie ma szans na starty z bykiem na plastronie w tym roku, dlatego zdecydował się na starty w innym klubie. Jakim? Tego jeszcze nie wiadomo. Po podpisaniu kontraktu warszawskiego w Lesznie chce szukać pracodawcy wśród drużyn pierwszoligowych. Jest jednak przygotowany i na to, że w tym sezonie będzie miał przymusową przerwę. O tym że Robert Kasprzak odejdzie z Unii pisaliśmy już po zakończeniu poprzedniego sezonu. Żużlowiec świadomy tego, że raczej nie zdoła się przebić do składu sam zdecydował się na szukanie nowego pracodawcy. W listopadzie przyznał, że ma dwie propozycje z klubów I ligi. Jak się jednak okazuje, żadnej z nich nie wybrał. Ruch transferowy w polskim żużlu powoli ustaje, a młodszy z barci Kasprzaków wciąż nie wie, dla jakiego klubu będzie zdobywał punkty w nad-
chodzącym sezonie. - Wszystko wskazuje na to, że podpiszę z Unią kontrakt warszawski i będę czekał na późniejsze oferty z I ligi – wyjaśnia Robert. Kibicom trochę mniej zorientowanym w zawiłościach zatrudniania żużlowców należy się wyjaśnienie, iż kontrakt warszawski oznacza, że zawodnik nie ma zagwarantowanych startów w klubie i co chyba jeszcze istotniejsze, żadnego wynagrodzenia. Korzyść z podpisania kontraktu warszawskiego jest taka, że zawodnik ma przynależność klubową i nie traci przez to licencji żużlowej. Mając taką umowę z Unią Leszno Robert Kasprzak może cierpliwie czekać na propozycje, nawet w trakcie sezonu. Pewne jest, że młodszy z braci nie zdecyduje się raczej na starty w II lidze. - Obawiam się niewypłacalności drugoligowych drużyn. Poza tym nienajlepsze wspomnienia z rywalizacji w tej klasie rozgrywkowej ma mój ojciec, który na drugim froncie spędził jakiś czas pod koniec kariery. Zdecydowanie wolę I ligę, ona daje możliwości rozwoju – dodaje Robert. Żużlowiec bierze też pod uwagę wariant najmniej dla siebie korzystny i przyjemny. - Gdyby nie udało mi się znaleźć klubu, skoncentruję się na po-
maganiu Krzysztofowi, będę z nim jeździł na zawody. W tej chwili cierpliwie czekam – stwierdził. Póki co zawodnik przygotowuje się do sezonu w Unii Leszno. Trenuje z całym zespołem na sali, wkrótce też wsiądzie na maszynę krosową. – Cykl przygotowań wygląda u mnie, tak samo, jak każdego roku – zakończył Robert Kasprzak.
Piast wykorzystał błędy Polonii
20
36
12
Poziomo: 3) ma jasne włosy, 9) ostry w szpitalu, 10) zamek błyskawiczny lub ciastko, 11) bakcyl, 12) Preis lub Rusin, 13) władca stosujący gwałt i przemoc, 14) polewa nakładana na wyroby ceramiczne,15) mniejszy od atomu, 18) krótki tekst zawierający uwagi lub dodatkowe informacje związane z publikowanym materiałem, 21) starotestamentowa pieśń religijna, 22) nad wejściem do sklepu, 23) samolotów lub żurawi, 26) dawna miara 2
18
33
Litery z pól ponumerowanych w prawym dolnym rogu, uporządkowane od 1 do 24 utworzą rozwiązanie krzyżówki. Aby wziąć udział w losowaniu nagród, należy wysłać prawidłową odpowiedź smsem pod numer 72 103 wpisując w treści słowo: „dodatek”, swoje imię i nazwisko oraz hasło z krzyżówki. Koszt wiadomości to 2,44 zł z Vat. Hasło z poprzedniej krzyżówki brzmi: „Richard Sweetman”, a zwycięzcą jest: Piotr Wicher. Po odbiór nagrody zapraszamy do naszej redakcji.
1
6
31
34
13
35
14
26
29
8
32
8
22
11
23
7
13
17
21
6
24
14
16
5
10
10
12
www.elka.fm
Kontrakt warszawski i czeka na ofertę
Fot. Arek Wojciechowski
14
14
Budują formę w sparingach Po okazałym zwycięstwie przed ponad tygodniem z Astrą w Krotoszynie, w sobotę przygotowujący się do sezonu piłkarze Polonii Leszno wypadli słabo w pojedynku z czwartoligowym Piastem Kobylin. Podopieczni trenera Jerzego Radojewskiego przegrali na sztucznej murawie w Miliczu 0:2, a bramki dla ekipy z Kobylina padały po błędach leszczynian. Mecz w Miliczu był już drugim pojedynkiem kontrolnym
trzecioligowców z Leszna tej zimy. W Krotoszynie, z grającą w kaliskiej „okręgówce” Astrą wygrali gładko 1:5. Z walczącym o punkty w IV lidze Piastem Kobylin już tak łatwo nie było. - Nie wyszedł nam ten sparing - stwierdził trener Jerzy Radojewski. Kobylinianie objęli prowadzenie już w 5 minucie, wykorzystali wówczas kiks Daniela Tomczaka. Na 2:0 Piast podwyższył po zmianie stron. Bramka znowu padła po błędzie zawodnika Polonii, tym razem za współautora gola można uznać Artura Siwego. – Były wprawdzie długie fragmenty, w których dominowaliśmy na boisku, ale nie mieliśmy pomysłów na stworzenie groźnej sytuacji bramkowej. Wynik nie jest w tych meczach kontrolnych
najważniejszy, ale jakieś znaczenie psychologiczne i dla morale drużyny z całą pewnością ma. W meczu z Piastem nie widziałem właściwych zachowań w poszczególnych formacjach. Być może intensywna praca treningowa miała wpływ na postawę piłkarzy w tym pojedynku – mówi Jerzy Radojewski. Na boisku w Miliczu po raz kolejny w barwach Polonii zagrał Witek Szlachetka. Był wyróżniającą się postacią meczu i zdaniem trenera Radojewskiego - może być dużym wzmocnieniem Polonii. W sobotę leszczynianie zmierzą się ze znacznie trudniejszym przeciwnikiem, drugoligową Jarotą Jarocin. Spotkanie zostanie także rozegrane na sztucznej nawierzchni, tym razem w Jarocinie.
Sport
Zagrały treningowo W Pucharze też nie dały rady
Koszykarki PKM Duda Super Miasto Leszno w środowy wieczór mogły się zrewanżować zespołowi CCC Polkowice za sobotnią porażkę w lidze. Drużyny znowu spotkały się w hali Trapez, tym razem jednak stawką był awans do ćwierćfinału rozgrywek Eventim Cup. Rewanż się nie udał, polkowiczanki wygrały łatwo 61:81. – Musieliśmy to spotkanie potraktować treningowo – przyznał trener, Jarosław Krysiewicz.
Hampel drugi, Skórnicki piąty w Wielkopolsce
Najlepsi w plebiscycie
Czytelnicy Głosu Wielkopolskiego wybrali najlepszych sportowców regionu. Żużlowiec Unii Leszno, Jarek Hampel w corocznym plebiscycie przegrał tylko ze srebrną medalistką Igrzysk Olimpijskich w Pekinie, kajakarką Posnanii Poznań, Anetą Konieczną. Na bardzo wysokim, piątym miejscu wśród sportowców Wielkopolski znalazł się mistrz Polski, wychowanek Unii Leszno, Adam Skórnicki. Była to już 51 edycja plebiscytu, który po raz pierwszy pojawił
się na łamach nieistniejącej już popołudniówki, Ekspresu Poznańskiego. Wyniki rywalizacji ogłoszono na tradycyjnym Wielkim Balu Sportowca w poznańskim hotelu Andersia. Zwyciężczyni podsumowania, medalistka z Pekinu, kajakarka Posnanii Poznań, Aneta Konieczna w sumie zdobyła 132811 głosów. Drugi w klasyfikacji, żużlowiec Unii, srebrny medalista DPŚ Jarek Hampel zainkasował od czytelników Głosu Wielkopolskiego 99448 głosów. Na trzecim miejscu z 92004 głosami znalazła się siatkarka Farmutilu Piła, Agnieszka Kosmatka, czwarta lokata przypadła wioślarce Trytona Poznań, Julii Michalskiej, która otrzymała 88110 głosy kibiców. Piąte miejsce zajął Indywidualny Mistrz Polski na żużlu, reprezentujący w minionym sezonie PSŻ Poznań, Adam Skórnicki. Oddano na niego 80022 głosy. W dziesiątce znaleźli się jeszcze przedstawiciele piłki nożnej, koszykówki, kolarstwa, sumo i rugby. W sumie czytelnicy dziennika głosowali na 62 sportowców i 12 trenerów Wielkopolski.
Kontraktowa ofensywa w Kolejarzu
Umowa za umową Fot. Piotr Pazoła
Do tej pory w meczach Eventim Cup trener Krysiewicz dawał pograć zawodniczkom rezerwowym w większym wymiarze czasowym, tym razem jednak ten wariant nie do końca był możliwy. Kłopoty kadrowe sprawiły, że ciężar gry znowu spoczął głównie na barkach zawodniczek z podstawowej piątki. – Założenie przedmeczowe było jednak takie, aby zagrać jak najmniejszym kosztem. Powiedzieliśmy sobie w szatni, że wychodzimy na parkiet, tylko po to, żeby przetrwać. O pełnym zaangażowaniu nie mogło być mowy – zdradził szkoleniowiec leszczynianek. Pierwsza kwarta nie była emocjonującym widowiskiem, choć żadnej z drużyn nie można odmówić ambicji. Rywalizacja przebiegała według scenariusza kosz za kosz. Wprawdzie w czwartej minucie po trafieniu Edyty Krysiewicz leszczynianki prowadziły 12:8, ale za chwilę znowu był remis. Końcówka tej części pojedynku należała do Natalii Małaszewskiej, która dwukrotnie trafiła za 3 i CCC Polkowice objęły prowadzenie 20:22. PKM Duda Super – Pol dotrzymywały kroku rywalkom w dużej mierze dzięki bardzo dobrej dyspozycji na linii rzutów wolnych. Trafiały w pierwszej ćwiartce dziesięciokrotnie i to ze stuprocentową skutecznością. W kolejnych minutach kibice w Trapezie nadal oglądali wyrównany mecz. Dobrą partię rozgrywała Dominika Nawrotek, która pojawiła się na parkiecie w drugiej kwarcie. To dzięki jej trafieniom za 3 leszczynianki wciąż były blisko zespołu z Polkowic. Niestety na kilku minut przed przerwą do zdecydowanej ofensywy przystąpiły Amerykanki Plenette Pierson i Jillian Robbins. CCC wygrały tę część spotkania 10:17 i w całym meczu prowadziły 30:39. Przyczyn słabszej postawy PKM Duda Super – Pol można z całą pewnością szukać w ilości strat, po
15
dwudziestu minutach podopieczne trenera Jarosława Krysiewicza miały ich na koncie aż 16. Po zmianie stron gra leszczynianek niestety wcale nie wyglądała lepiej. Po trafieniach Justyny Jeziornej polkowiczanki miały już trzynastopunktową przewagę. Za 3 trafiły wprawdzie Katarzyna Krężel, a później także Martyna Koc, ale to zespół trenera Krzysztofa Koziorowicza dyktował warunki na parkiecie. Kapitalną partię rozgrywała Plenette Pierson, która po trzech kwartach miała na koncie aż 27 punktów, a CCC prowadziły 44:63. W sobotnim pojedynku między tymi zespołami czwarta kwarta przyniosła ogromne emocje, bo gospodynie były w stanie odrobić sporo punktów. Tym razem jednak tamten scenariusz już się nie powtórzył. Ostatnie dziesięć minut upływało pod znakiem wyrównanej gry, a wynik trafieniami z linii rzutów wolnych ustaliła Ashley Shields. PKM Duda Super – Pol przegrały pierwszy mecz 1/8 finału Eventim Cup 61:81, w kwartach [20:22] [10:17] [14:24] [17:18]. W końcówce parkiet z wyrazem bólu na twarzy opuściła Katarzyna Krężel. W walce na zasłonie została uderzona w mięsień. Nie jest to jednak kontuzja, która eliminowałaby ją z dalszej gry. Rewanżowy pojedynek pucharowy z CCC rozegrany zostanie w środę 4 lutego w Polkowicach. – Pojedziemy tam jak na trening. Musimy się teraz skupić na lidze. Najpierw jednak dziewczynom należy się odpoczynek. Musimy wszyscy odreagować po tych nieprzyjemnych wydarzeniach,
które miały miejsce w klubie. Później czeka nas mecz z Lotosem, nie ma się co oszukiwać, gdynianki są poza naszym zasięgiem. Po tym spotkaniu ostro weźmiemy się za przygotowania do meczu z Wisłą Kraków. Uważam, że z tym rywalem w naszej hali możemy zagrać dobre zawody – stwierdził Jarosław Krysiewicz. Punkty dla leszczyńskiej drużyny zdobywały: Ashley Shields 20, Edyta Krysiewicz 10, Martyna Koc i Dominika Nawrotek po 8, DeTrina White 6, Katarzyna Krężel 5, Żaneta Durak i Joanna Czarnecka po 2. Dla CCC Polkowice najwięcej: Plenette Pierson 31, Natalia Małaszewska 15 i Jillian Robbins 11.
Ostatnie dni stycznia upłynęły działaczom rawickiego Kolejarza na rozmowach z żużlowcami i podpisywaniu kolejnych kontraktów. W zespole pojawiły się nowe twarze, są też zawodnicy bardzo dobrze znani kibicom z Rawicza. Do drużyny ze stadionu im. Floriana Kapały dołączyli kolejni dwaj zagraniczni juniorzy. Umowy z Kolejarzem podpisali Słoweniec Matic Voldrih i Szwed Robin Bergqvist. W składzie „Niedźwiadków” można też znaleźć Niemca Rony’ego Weisa, który trzy lata temu bronił już barw rawickiej drużyny, ale nie wsławił się wówczas niczym szczególnym. Podpis na umowie z Kolejarzem złożył też Simon Walker. Anglik w Polsce wcześniej zdobywał
punkty dla Orła Łódź. Z Łodzi do Rawicza przeniósł się z kolei stary dobry znajomy, Robert Mikołajczak. Wychowanek Unii Leszno ostatni raz rawickich barw bronił w 2007 roku. Kontrakt z Kolejarzem podpisał w dość szczególnych okolicznościach, bo podczas niedzielnego piłkarskiego turnieju charytatywnego w Rawiczu Sierakowie. Na liście żużlowców spadkowicza z I ligi można też znaleźć dwa nazwiska zawodników, których raczej nie zobaczymy w barwach „Niedźwiadków” w nadchodzącym sezonie. Zarówno pochodzący z Bucza Krystian Klecha, jak wychowanek Unii Leszno, Maciej Jąder podpisali w Rawiczu kontrakty warszawskie. Klecha, który poprzedni sezon spędził w Unii Tarnów, na zasadzie wypożyczenia planuje ścigać się w I lidze, lub nawet w ekstralidze. Jąder, który w Kolejarzu jeździł w sezonie 2005 także będzie szukał pracodawcy w trakcie rozgrywek.
Kiedyś z bykiem, dziś ze skorpionem na plastronie
Wrócić do Unii?
Strony sportowe redagują: Marcin Hałusek i Michał Konieczny
Mama dumna z synów
Jureccy w brązie
Chwała naszym zawodnikom za to, że podnieśli się po porażkach z Macedonią i Niemcami. Są pierwszymi szczypiornistami w historii, którzy zdobyli medale przystępując do drugiej fazy mistrzostw z zerowym dorobkiem punktowym. Każdy z polskich piłkarzy miał gorsze i lepsze mecze, nawet fenomenalny Sławomir Szmal. Również każdy z nich chociaż raz zagrał koncertowo – Patryk Kuczyński w pierwszym meczu z Danią, Tomasz Tłuczyński z Serbią, Artur Siódmiak z Norwegią. W meczu o 3. miejsce obudzili się Karol Bielecki oraz Bartłomiej Jaszka – i to w jakim stylu. Najlepszym prawym rozgrywającym całego turnieju został z kolei Marcin Lijewski. Wszystko to świadczy tylko o jednym – mamy prawdziwy zespół. I trenera, który potrafił pozlepiać z wielkich indywidualności jeszcze większy team. Bartek Jurecki swoim występem na tym turnieju udowodnił,
że należy do najlepszych kołowych świata. Starszy z braci Jureckich nigdy nie schodzi poniżej pewnego poziomu, a jeśli już otrzyma piłkę, to albo zdobywa bramkę, albo przynajmniej potrafi wywalczyć rzut karny, odsyłając przy tym rywala na ławkę kar. Michał pierwszą część turnieju miał bardzo przeciętną. Za to w drugiej, tak jak cały zespół, przeszedł metamorfozę stając się pierwszoplanową postacią zespołu, udanie zastępując Karola Bieleckiego. Nietrudno sobie wyobrazić jakie emocje towarzyszyły podczas oglądania meczów mistrzostw świata w piłce ręcznej rodzinom naszych szczypiornistów. Pani Aniela Jurecka, mama Michała i Bartosza, rywalizację o brązowy medal oglądała wspólnie ze znajomymi. – Jestem bardzo szczęśliwa i dumna z synów – podkreśla. – Sąsiedzi przyszli z gratulacjami, wszyscy bardzo się cieszymy. Bartek trochę mnie zaskoczył, bo zadzwonił zaraz po meczu, nawet się nie przebrał – opowiada ze wzruszeniem – powiedział, że dedukuje ten medal mnie oraz żonie i córce. Pani Aniela podkreśla, że wierzyła w sukces Polaków mimo słabego początku rozgrywek. – Wiedziałam, że dopną swego
Fot. (2x) Arek Wojciechowski
W niedzielę zakończyły się szczęśliwe dla nas Mistrzostwa Świata piłkarzy ręcznych. Po raz drugi z rzędu nasi reprezentanci wracają z medalem – tym razem brązowym. Jednak ten brąz smakuje kibicom bardziej niż srebro sprzed dwóch lat. Może dlatego, że teraz wygraliśmy brąz, a wtedy przegraliśmy złoto. Zarówno w Niemczech, jak i teraz w Chorwacji spory udział w sukcesie piłkarzy ręcznych mieli wychowankowie Tęczy Kościan, bracia Bartosz i Michał Jureccy.
i wrócą z Chorwacji z medalem. - Zagraliśmy na bardzo dobrym poziomie, zwłaszcza w drugiej fazie mistrzostw i zasłużyliśmy na ten medal - powiedział Bartek. - Wiem, że po porażkach z Macedonią i Niemcami, niektórzy zwątpili, że uda nam się stanąć na pudle. My jednak podnieśliśmy się i pokazaliśmy, że potrafimy grać. Wypada mieć tylko nadzieje, że kolejny wielki sukces drużyny szczypiornistów nie zostanie zmarnowany, a przyjdą za nim kolejne. Hasło „I’m Polish, I’m Proud” znowu przyświeca rzeszy kibiców szczypiorniaka, stając się symbolem emocjonalnej więzi z drużyną Bogdana Wenty. Czapki z głów - a teraz świętujmy, bo mamy ku temu powody. (lw)
Kiedyś zabrakło dla nich miejsc w leszczyńskiej Unii, ale znaleźli klub, którym świetnie się czują. Łukasz Jankowski i Norbert Kościuch w nadchodzącym sezonie będą znowu bronić barw PSŻ Poznań. Zespół z Poznania przez wielu kibiców nazywany jest Unią na emigracji. Wprawdzie w tym roku nie ma tam już dotychczasowego lidera, Adama Skórnickiego, inni wychowankowie Unii na pewno będą stanowić o sile „Skorpionów”. - Na co stać poznańskie „Skorpiony” w nadchodzącym sezonie? Przed rokiem sprawiliście wiele pozytywnych niespodzianek. - ŁJ: W tym roku też tak będzie. Wszyscy pamiętają, że wygraliśmy z faworytami, z Polonią Bydgoszcz, Wybrzeżem Gdańsk. Teraz w roli wielkiego faworyta przyjedzie Unia Tarnów i też utrzemy im nosa. - NK: Każdy w tym klubie wie, co ma robić. Podchodzimy profesjonalnie do każdego rywala, tak też będzie w nowym sezonie i to może być klucz do sukcesu. - Czujecie wsparcie kibiców? Czy poznaniacy przychodzą was dopingować na golęcińskim stadionie? Pewnie trudno wam rywalizować o ich względy z piłką nożna, z Lechem Poznań. - ŁJ: Piłka nożna jest na pierwszym miejscu, ale mamy wiernych kibiców. Jeżdżą za nami właściwie wszędzie, należą im się wielkie słowa podziękowania. - NK: Najlepszy przykład to mecz w Daugavpils, na który przyjechał za nami cały autokar fanów. Średnio na mecze w Poznaniu przychodzi 8 tysięcy widzów. To świetny wynik, chyba drugi w całej I lidze. - Jak wyglądają wasze przygotowania do sezonu? - ŁJ: Trwają. Zaczynam kompletować sprzęt. W połowie marca wyjeżdżamy z drużyną na treningi do Krsko, do tego czasu chcę mieć wszystko dopięte na ostatni guzik. Silniki przygotowuje mi po raz kolejny Jacek Rempała, jestem zadowolony z jego pracy. Mam nadzieję, że to będzie udany sezon. W poprzednich nękały mnie kontuzje. W 2008 roku właściwie skończyłem ściganie już w czerwcu po kontuzji odniesionej lidze angielskiej. - NK: U mnie pierwszy etap prac przy sprzęcie jest już zakończony. Ramy stoją przygotowane, do zrobienia zostały silniki. Od czterech lat zajmuje się nimi Andrzej Krawczyk z Ostrowa. Jesteśmy już po rozmowach, do połowy lutego motocykle powinny być gotowe do wyjazdu na tor. - Co w kwestii przygotowań fizycznych? Czy PSŻ Poznań narzuca wam jakiś konkretny cykl treningowy, czy jako zawodowcy zajmujecie się tym indywidualnie? - ŁJ: Każdy z nas przygotowuje się samodzielnie. Ja dzięki
uprzejmości Unii Leszno trenuję pod okiem trenerów Czesława Czernickiego i Pawła Barszowskiego, bardzo im za to dziękuję. Te zimowe treningi na sali, to niezwykle ważna sprawa, bez nich trudno myśleć rywalizacji na wysokim poziomie przez cały sezon. - NK: Odkąd przeniosłem się do Poznania trenuję indywidualnie. Moje wyniki nie są złe, więc chyba obieram właściwy tok przygotowań. Co roku staram się coś poprawić, ulepszyć. Mam urozmaicone zajęcia, jest ich sporo, czasami nawet na wszystko nie starcza czasu. Zwykle sam decyduje jaki trening wybrać na danym etapie, ale czasami konsultuję się z trenerami. - Jak czujecie się Poznaniu? Chyba można powiedzieć, że PSŻ to taka Unia na emigracji. Jesteście wy, jest Adam Kajoch, do niedawna był tam również Adam Skórnicki i Piotr Dziatkowiak, no i oczywiście trener Zbigniew Jąder. - ŁJ: Z pewnością te związki z Unią Leszno są widoczne. Szkoda tylko, że Adam odszedł. Sądzę jednak, że mamy dobry skład i w tym roku coś zwojujemy. - NK: Cieszę się, że znalazłem się w poznańskim klubie. Mam tutaj swoje pięć minut. To idealne miejsce na rozwój. Staram się wykorzystać szansę jaką tam dostałem. - Jesteście wychowankami Unii Leszno. Czy w przyszłości widzicie dla siebie miejsce w tym klubie? - NK: Jeszcze nie jestem na to gotowy. Potrzebuję dużo jazdy, dużo nauki, ale wierzę, że kiedyś nadarzy się taka okazja, żeby wrócić. Jestem wciąż młodym zawodnikiem, uczę się, rozwijam, progresja mojej formy z roku na rok jest widoczna, dlatego mam wciąż nadzieję na starty w ekstralidze. - ŁJ: W tym momencie ekstraliga to temat dość odległy. Kontuzje nie pozwalają mi osiągnąć takiej formy, żebym mógł rywalizować na odpowiednim poziomie. Ale też wierzę, że pojawi się możliwość powrotu, wówczas na pewno z niej skorzystam. - Ostatni sezon, dopóki mogłeś startować, nie był w twoim wykonaniu najgorszy. W Anglii radziłeś sobie dobrze. - ŁJ: Tak, rzeczywiście, starty na Wyspach były udane. Wprawdzie miałem problemy na dość specyficznym torze z ostrym łukami w Manchesterze, a więc na obiekcie mojego zespołu, ale na wyjazdach zaliczałem bardzo dobre występy. Zresztą właśnie na torze w Manchesterze zakończyłem sezon po pechowym upadku. - W jakich ligach oprócz polskiej będziecie się ścigać w przyszłym sezonie?
Fot. (2x) Arek Wojciechowski
Dlaczego nie?
- NK: Tak jak w ubiegłym roku, będę zdobywał punkty w czterech ligach i to w tych samych klubach. W Polsce oczywiście w PSŻ, w Szwecji w zespole Ornarna Mariestad, w Dani Esbjerg Motorsport i w Czechach w Mseno. Mam nadzieję, że w Szwecji uda mi się pomóc drużynie w powrocie do najwyższej klasy rozgrywkowej. W poprzednim sezonie drobna kontuzja uniemożliwiła mi starty w meczach półfinałowych Ornarny. Szansa na awans była duża. - ŁJ: Jeśli o mnie chodzi, to aktualnie mam podpisany tylko kontrakt w Poznaniu. Być może w połowie sezonu zawitam do Anglii, ale poczekajmy na rozwój wydarzeń. Na razie chcę się skoncentrować na startach w Polsce. - Jak duża waszym zdaniem jest różnica między I ligą a ekstraligą? Przykład Adama Skórnickiego, który jako zawodnik I ligowy zdobył z kompletem punktów tytuł Indywidualnego Mistrza Polski mógłby wskazywać, że tej różnicy właściwie nie ma. - NK: Na pewno jest jakaś różnica w poziomie. Wynika to w dużej mierze z jakości sprzętu. Żużlowcy z ekstraligi mają więcej motocykli, ciąży na nich większa presja, technika jazdy jest jednak taka sama. Adam się doskonale przygotował sprzętowo i mentalnie i pokazał w Lesznie, że może wygrać z każdym. - Łukaszu, czy miałeś przed sezonem propozycję przejścia do Tarnowa, do zespołu który prowadzi twój ojciec, legenda Unii Leszno i polskiego speedwaya, Roman Jankowski? - ŁJ: Nie, nie było takiego tematu. Będę startował przeciwko drużynie trenowanej przez ojca. Już w pierwszej kolejce PSŻ zmierzy się z Unią Tarnów, na pewno będą to ciekawe zawody. - Wywołaliśmy temat twojego ojca. Będąc synem jednego z najlepszych polskich żużlowców chyba byłeś skazany na uprawianie tej dyscypliny sportu. Jak ojciec zapatrywał się na twoją przygodę z żużlem? - ŁJ: To była moja decyzja. Oczywiście z żużlem miałem kontakt od urodzenia, ale nie było żadnych nacisków, żebym uprawiał akurat tę dyscyplinę sporu. Dokonałem wyboru i bardzo się z tego cieszę. Ojciec powiesił mi poprzeczkę bardzo wysoko, nie wiem czy jest możliwe, abym się chociaż w części zbliżył do sukcesów, które odnosił. Ważne jednak, że ten sport wciąż daje mi satysfakcję. Ojciec był i zawsze pozostanie moim największym żużlowym idolem.