Gazeta bezpłatna
nakład: 13 000 egz.
W NUMERZE:
04.03.2009 - 11.03.2009r.
nr 09 (31)
Ponad 450 najpiękniejszych psów na wystawie w Lesznie
Pirenejczyk wygryzł pona
Układ trzeba sprawdzić Poseł PiS Jan Dziedziczak oczekuje od ministra sprawiedliwości sprawdzenia sprawy tak zwanego leszczyńskiego układu. s.2
Marcin.M nie przyznaje się do winy Przed sądem okręgowym w Zielonej Górze rozpoczął się proces Marcina M., którego prokuratura oskarża o dokonanie trzech zabójstw – gospodyni na plebanii w Ciosańcu, oraz księdza i jego gospodyni w Serbach. s.3
Wygrały w polskim składzie Leszczynianki pokonały Energę Toruń 67:60, w której prym wiodą trzy Amerykanki i reprezentantka Dominikany. s.15
Adams wpadł do Leszna
Australijski kapitan Unii zjawił się na kilka dni w Lesznie i znalazł czas na rozmowę z nami. s.16
Fot. Michał Wiśniewski
Fot. Klaudia Dymek
Prokurator oskarża kierowcę Do sądu w Lesznie wysłano akt oskarżenia przeciwko 56-latkowi spod Legnicy. Prokurator zarzuca mu spowodowanie wypadku śmiertelnego, w którym zginęły dwie osoby. s.6
◄ Leszczyńskie „wybory psich piękności” wygrał Alpino Pyristano, pirenejski pies górski.
Alpino Pyristamo, pirenejski pies górski nie dał szans rywalom na trzynastej wystawie kynologicznej Champion od Champions w Lesznie. W finale pokonał polskiego owczarka nizinnego zostawiając w tyle wielu utytułowanych rywali. Grand Prix Leszna o puchar Dobromiły Betting wygrał springer spaniel, który również zaszedł wysoko w zmaganiach finałowych.
Do startu w wystawie, do której przystąpić mogą wyłącznie psy o tytułach mistrzowskich, stanęło dziś ponad 450 czworonogów z całej Europy. Ringi przygotowano w hali Trapez. Wystawców i widzów było tak wielu, że trudno było znaleźć wolne miejsce. Po wyborze najlepszych psów w każdej z grup rasowych rozegrane zostało Grand Prix Leszna o puchar zmarłej w ubiegłym roku Dobromiły Betting. Sędzią był międzynarodowy juror kynologiczny Jaromir Dostal. Tryumfatorem został springer spaniel Salsa wystawiany przez Aleksandę Szydłowską. – Jest wesoła, ale jeszcze młodziutka. Dzisiaj była grzeczna, ale ma tendencje do podskakiwania
– mówiła po zwycięstwie A. Szydłowska. Salsa wypadła dziś tak dobrze, że jurorzy zakwalifikowali ją do zmagań finałowych poszczególnych grup. Nie udało jej się jednak dotrzeć do finałowej trójki. Do półfinałów zakwalifikowały się: berneński pies pasterski, polski owczarek nizinny oraz chart polski i pirenejski pies górski. Ostatecznie chart polski zajął trzecie miejsce na podium, a finałowa rozgrywka toczyła się między pirenejczykiem a PON-em (polskim owczarkiem nizinnym). Bezkonkurencyjny okazał się jednak potężny pirenejczyk, który z resztą, jak zapewnia właścicielka Krystyna Bochan, wygrywanie ma we krwi.
– Zjeździł wiele wystaw i zebrał już niejeden tytuł. Dalej pozostaje jednak wspaniałym psem rodzinnym. Lubi jeść i spać w łóżku, mimo swoich gabarytów – podkreśla właścicielka zwycięskiego Alpino Pyristamo. Poziom tegorocznej, trzynastej wystawy, w opinii sędziów i organizatorów był bardzo wysoki. – Mogę bez cienia kokieterii powiedzieć, że chyba najwyższy od początku wystaw championów. Cieszę się też z sukcesów psów naszych leszczyńskich kynologów. Choć nie wygrali wystawy, to ich psy zaszły wysoko – mówi Janusz Betting, prezes leszczyńskiego oddziału Związku Kynologicznego w Polsce. (mich)
2
Wydarzenia
PiS chce zainteresować Lesznem ministra sprawiedliwości
Kryzys dotyka służb ratunkowych
Poseł PiS Jan Dziedziczak oczekuje od ministra sprawiedliwości sprawdzenia sprawy tak zwanego leszczyńskiego układu. – Skoro polski sąd w uzasadnieniu wyroku cywilnego uznaje, że układ istnieje to ktoś powinien się tą sprawą zająć: CBŚ, CBA lub prokuratora – mówi Dziedziczak. W tej sprawie wysłał do ministra interpelację domagając się sprawdzenia, czy w ciągu ostatnich pięciu lat leszczyńskim układem zajmowały się jakieś organy ścigania.
Będą cięcia finansowe w leszczyńskiej straży pożarnej. Komenda wojewódzka powiadomiła samorząd i komendę w Lesznie o odebraniu 150 tysięcy złotych na ten rok. – To bardzo zła wiadomość – przyznaje komendant Robert Baran. Cięcia ograniczą nie tylko inwestycje, ale też obejmą zakupy paliwa i mundurów.
Grudniowy wyrok w sprawie z powództwa Andrzeja Rozwalki przeciwko radnym Centroprawicy: Edwardowi Szczuckiemu, Stanisławowi Mikołajczykowi oraz Markowi Goryniakowi zakończył się tryumfem pozwanych. Sąd nie znalazł ich winy, a adwokat Rozwalki odwołał się od decyzji sądu Leszczyńska lewica po orzeczeniu kilkakrotnie dementowała istnienie układu powiązań w lokalnym środowisku. Poseł Prawa i Sprawiedliwości, Jan Dziedziczak ujawnił, że zwrócił się w tej sprawie z interwencją do ministra sprawiedliwości. - W uzasadnieniu wyroku sądu polskiego napisano, że układ w Lesznie istnieje. Jeżeli sąd wskazuje, że coś złego się dzieje to należy podjąć działania w celu wyjaśnienia tej sprawy. Najgorsza, wręcz patologiczna sytuacja jest wówczas, gdy polski sąd coś
Fot. Michał Wiśniewski
Dziedziczak: Strażacy mają układ trzeba sprawdzić mniej na paliwo
Zwróciłem się z tą interpelacją do ministra Czumy – mówi poseł Jan Dziedziczak.
stwierdza, a nie idą w ślad za tym żadne działania. Wierzę w to, że porządny człowiek, jakim jest pan minister Czuma wyjaśni tę sprawę – mówi Dziedziczak. Zdaniem posła Dziedziczaka wyrok, choć nieprawomocny, stanowi jasny sygnał dla organów ścigania. Poseł chce też, by prokurator generalny sprawdził również jakie działania podejmowano w tej sprawie do tej pory. Doniesień w związku z układem było już bowiem kilka. Wszystkie umarzano. – To uzasadnienie wyroku sądu z grudnia mogło być efektem tych, podejmowanych wcześniej działań. To moje domniemanie. Teraz jest tak, że sąd mówi ,,wiemy, że łamane jest prawo’’, a wszyscy milczą. Ja mam nadzieję, że jakieś śledztwo, o którym być może nie wiemy, się toczy – mówi poseł PiS. Wyrok sądu, na który powołuje się poseł nie jest jeszcze prawomocny.
– Wierzę w to, że prokurator generalny spoza Leszna przyjrzy się tej sprawie. Jeżeli osoby uczestniczące w tej sprawie są winne lub niewinne to wszystkim nam zależy na wyjaśnieniu tej sprawy – dodaje J. Dziedziczak. Dziedziczak przyznaje, że nie ma dowodów w tej sprawie, a jedynie chce jej wyjaśnienia. Nie składa więc doniesienia o możliwości popełnienia przestępstwa, ale interpelując korzysta z uprawnień poselskich. – Nie zamierzam składać doniesienia. Sygnalizuję całą sprawę przełożonemu prokuratorów. On już będzie wiedział, co z tą sprawą zrobić – mówi. Leszczyńska prokuratura zapowiada, że przyjrzy się sprawie. - Czekamy na nadesłanie nam uzasadnienia i po jego analizie podejmiemy decyzję, czy należy wszcząć w tej sprawie czynności wyjaśniające – przyznaje szef Prokuratury Rejonowej w Lesznie, Jerzy Maćkowiak. (mich)
Zapowiadane cięcia i szukanie oszczędności w służbach mundurowych właśnie wchodzą w życie. Prezydent Leszna, Tomasz Malepszy poinformował, że otrzymał oficjalny sygnał w tej sprawie. - Przyszło oficjalne pismo od komendanta wojewódzkiego straży pożarnej. Poznań informuje w nim, że zabiera komendzie
w Lesznie 150 tysięcy złotych przeznaczonych na inwestycje. To jest zła wiadomość – przyznaje Malepszy. Dokładna kwota, o którą zmniejszono budżet strażaków to 145 tysięcy. 120 miało być wydane na remont pierwszego piętra komendy. Znajdują się na nim między innymi pomieszczenia socjalne strażaków: stołówka i świetlica. – Musimy odłożyć remonty na później – przyznaje komendant strażaków z Leszna, Robert Baran. Gorszą wiadomością jest to, że 25 tysięcy uszczuplenia oznacza mniej pieniędzy między innymi na mundury i paliwo. – Zapewniam, że nasze samochody nie będą stały w garażu. Musimy sobie z tym problemem poradzić – dodaje R. Baran. Tak dużych cięć w leszczyńskiej straży pożarnej nie było od 1999 roku. (mich)
Kolportaż gazety bezpłatnej „Dodatek”:
Kolportaż - Elka Taxi A.Juszczak 601 084 085 Wydawca:
AWR ELKA sp. z o.o. Roman Lewicki - dyrektor, Arek Wojciechowski - red. naczelny, Emilia Wojciechowska - szef informacji, Klaudia Dymek - red. prowadzący/ skład Dziennikarze: Aldona Brycka-Jaskierska, Hanna Ciesielska, Jarek Adamek, Marcin Hałusek, Michał Konieczny, Piotr Pazoła Michał Wiśniewski Siedziba redakcji: Leszno, ul. Sienkiewicza 30a tel. 065 5295678 e-mail:dodatek@elka.pl www.dodatek.elka.fm Druk:
Drukarnia POLSKAPRESSE Sp. z o.o.
LESZNO: Aleje Krasińskiego - Kiosk Ruchu, Aleje Konstytucji 3 Maja 3 - Restauracja McDonald’s, Aleje Konstytucji 3 Maja 9 – Kaufland, ul.1 Maja 46, ul.17 Stycznia – PSS Społem, ul.55 Pułku Piechoty – Byczy Punkt, ul.55 Pułku Piechoty – PSS Społem, Plac Kościuszki - Starostwo Powiatowe, Stacje Jespoll, ul.Balonowa 35, ul.Armii Krajowej - Klub Kwadrat, ul.Bracka 7 - Bar Oregano, ul.Chrobrego – Medical, ul.Czarneckiego 13, ul.Dekana 6 - Hurtownia Kawy i Herbaty Dukar, ul.Dożynkowa 62, ul.Dworcowa 1, ul.Gronowska 65, ul.Grota Roweckiego - Parking pod Wiaduktem, ul.Jagiellońska 8-14, ul.Jagiellońska – PSS Społem, ul.Jagienki 24, ul.Jana Pawła II 16 - C.H Manhattan, ul.Karasia 15 – Urząd Miasta, ul.Kiepury – Szpital, ul.Kmicica Sklep osiedlowy 5 Minut, ul.Korcza – Nomi, ul.Królowej Jadwigi, ul.Leśna 4 – MZK, ul.Lipowa 39, ul.Lipowa – Salon prasowy, ul.Lubuska 17, ul.Luksemburska 3 – Pronet, ul.Luksemburska 3 –Wmb, ul.Łowiecka 11, ul.Machnikowskiego 22, ul.Miśnieńska 17, ul.Narutowicza
74, ul.Narutowicza 84 - C.H.Nasze Leszno, ul.Narutowicza Gabriela 141 - C.H. Bricomarche / Intermarche, ul.Niemiecka 1b U Portasa, ul.Niepodległości 26 – Salon prasowy, ul.Nowy Rynek 2, ul.Nowy Rynek - Agencja Eureka, ul.Ofiar Katynia 12, ul.Okrężna 25 - Hurtownia Almark, ul.Okrzei 62, ul.Opalińskich – PSS Społem, ul.Opalińskich 4 - Punkt ksero, ul.Os.Ogrody 4, ul.Października 35, ul.Powstańców Wlkp. 12/8, ul.Reja 8, ul.Rejtana 44, ul.Rejtana 73-74, ul.Rejtana 111, ul.Rynek – PSS Społem, ul.Rynek - Sporting, ul.Rynek - Restauracja w Ratuszu, ul.Saperska, ul Słowiańska - Chata Polska, ul.Słowiańska – Elka Taxi, Metro Taxi, Mini Taxi, Taxi 98,50, ul.Słowiańska 5 - Delikatesy Przemko, ul.Słowiańska 41 L.C.M.Ventriculus, ul.Snycerska 3, ul.Starozamkowa 1, ul.Strzelecka 7 – Klub Unia Leszno, ul.Sułkowskiego - Kogucik, ul.Szczepanowskiego 63, ul.Szybowników 22, ul.Świętego Józefa 5 – Pływalnia Akwawit, ul.Towarowa - PKS, ul.Wiejska 15, ul.Wieniawa 41A, ul.Wilkońskiego 27 - Sklepy Piekarni Sawa, ul.Wróblewskiego, ul.Wyszyńskiego - Cukiernie Sobota, ul.Wyszyńskiego 53, ul.Zamenhofa
25; BARCHLIN: ul.Główna 19; BUCZ: ul.Kasztanowa12, ul.Kasztanowa16; BUKÓWIEC GÓRNY: ul.Machcińska 2, ul.Powstańców Wlkp 43, ul.Powstańców Wlkp 126; DŁUGIE STARE: ul.Wiosenna 10; DŁUŻYNA: Dłużyna 5a; GOŁANICE: Jezierzyce K 56, ul.Parkowa 32, ul.Stawowa 10; GOSTYŃ: Siemowo. GRODZISKO: GD Samopomoc Chłopska; KĄKOLEWO: Kąty 89, Wojnowice 15. Ziemnice, ul.Rydzyńska; KĄTY: GD Samopomoc Chłopska; KRZEMIENIEWO: Drobnin 2, Drobnin 46, Kociugi 21, ul.Dworcowa 146, ul.Wiejska109; LIPNO: ul.Powstańców Wlkp.37, Stacja Schell; ŁONIEWO 33. MÓRKOWO: Sklep; NIETĄŻKOWO: ul.Leśna 4; NOWY BELĘCIN: Karchowo; OSIECZNA: Rynek 4, Rynek 16, ul.Kopernika 4A, ul.Kościuszki 36A, ul.Kościuszki 48 - GD Samopomoc Chłopska - Stacja Paliw, ul.Krzywińska 3; PAWŁOWICE: ul. Mielżyńskich 58, ul.Wielkopolska 55, ul.Wielkopolska 116; PRZYBYSZEWO: ul.Wiejska 11, ul.Wiejska 59; RADOMICKO 63; RYDZYNA: Dąbcze 42, Kłoda 79, Rojęczyn, ul.Kościuszki 2, ul.Rzeczypospolitej; ŚMIGIEL:
ul.Kościuszki 52, ul.Kościuszki 35, ul.Matejki 3; ŚWIERCZYNA: GD Samopomoc Chłopska; ŚWIĘCIECHOWA: ul.Rynek 7, ul.Wolności 25; KRZYCKO MAŁE: ul.Sądzia 40A; KRZYCKO WIELKIE: ul. 700 lecia 2, ul. Krzyckiego 86, ul.Szkolna; LASOCICE: Niechłód 22, Niechłód 23, ul.Święchowska 1; WILKOWICE: Park 10, Zbarzewo 42, ul.Dworcowa 53; WŁOSZAKOWICE: Grotniki ul.Krótka 5, ul.Grotnicka 35, ul.Powstańców Wlkp 17, ul.Zalesie 9C.
DPD Firma Kurierska (Dodatek z przesyłkami pocztowymi trafia do firm regionu leszcyńskiego).
Przedsiębiorstwo wielobranżowe WEKTOR
(Dodatek trafia do wybranej grupy firm w Lesznie). Zainteresowanych kolportażem prosimy o kontakt z redakcją. Biura ogłoszeń: Leszno: Redakcja Radia Elka i Gazety Dodatek - ul. Sienkiewicza 30a, tel. 065 529 56 78; Punkt Ksero - ul.Opalińskich 4, tel. 603 803 145; Agencja Eureka - Nowy Rynek 33, tel. 065 529 78 34.
Wydarzenia
Marcin M. nie przyznaje się do winy
Fot. Maciej Iżycki
Oskarżony zmienia zeznania. Twierdzi, że miał wspólników. Przed sądem okręgowym w Zielonej Górze rozpoczął się proces Marcina M., którego prokuratura oskarża o dokonanie trzech zabójstw – gospodyni na plebanii w Ciosańcu, oraz księdza i jego gospodyni w Serbach.
Zanim Marcin M. został dowieziony do zielonogórskiego sądu, teren wokół wejścia do budynku odgrodzony został policyjną taśmą. Ubranego w pomarańczowy kombinezon oskarżonego, eskortowali uzbrojeni po zęby policjanci. Proces rozpoczął się z kilkuminutowym opóźnieniem. Na sali rozpraw Marcin M. siedzi w szklanej klatce. Podczas odczytywania aktu oskarżenia stał z kamienną twarzą. Na pytanie sądu, czy przyznaje się do winy, odpowiedział, że jest niewinny. Już na początku rozprawy zapowiedział, że nie będzie
składał żadnych wyjaśnień i nie będzie odpowiadał na pytania. W związku z tym rozpoczęło się odczytywanie zeznań, jakie składał w postępowaniu przygotowawczym. W tych zeznaniach przyznawał się on do zabójstw w Ciosańcu i w derbach. Z tych zeznań wynikało, że głównym motywem morderstw była nienawiść do księży, chęć zemsty za to, iż przed laty, zdaniem oskarżonego, jeden z duchownych molestował go seksualnie, a do popełnienia zbrodni popchnął go głos, który słyszy w głowie, i z którym sobie nie radzi. Po przeczytaniu zeznań, ze szczegółowym opisem zajść na plebaniach w Ciosańcu i w Serbach, Marcin M. stwierdził, że ich nie podtrzymuje. Podobnie było w przypadku kolejnych zeznań odczytywanych przez sąd. Jedyne zeznania, jakie podtrzymał oskarżony pochodzą z sierpnia ubiegłego roku. Powiedział wówczas, że nie działał sam, że miał dwóch wspólników, a wcześniejsze przyznanie się do winy było po to, by ich kryć. Marcin M. obawiał się bowiem o życie swej dziewięcioletniej siostry. Nic więcej jednak na temat tajemniczych wspólników nie powiedział. Odmówił także odpowiedzi na pytania ich dotyczące. Procesowi przyglądają się nie tylko dziennikarze. Na rozprawę przybyła też rodzina zamordowanej w Ciosańcu kobiety. - Nie wierzymy, że miał wspólników. Coś kręci. Myślę, że jest to taka linia obrony by przeciągać sprawę. Wszyscy czekaliśmy na ten proces. Nie tylko w Ciosańcu, ale też w Serbach – powiedział nam Roman Niewiadomski, brat zamordowanej. W związku z tym, że oskarżony odmawia udzielania wyjaśnień i nie odpowiada na pytania, nie odbyła się wtorkowa rozprawa. Kolejna odsłonę tego procesu zaplanowano na 8 i 9 kwietnia. Wówczas przesłuchani zostaną świadkowie. Sąd podjął również decyzję o przedłużeniu tymczasowego aresztu oskarżonemu Marcinowi M., argumentując to tym, iż zachodzi obawa, że może on uciec z kraju. (mai)
Wcześniej zadzwonił na numer alarmowy
Próbował otruć się gazem Szybka akcja policjantów i strażaków zapobiegła tragedii. Uratowali 27- atka, który próbował popełnić samobójstwo w mieszkaniu przy Grunwaldzkiej w Lesznie. Mężczyzna truł się gazem. Ewakuacja mieszkańców bloku nie była konieczna.
W czwartek rano na numer alarmowy 112 zadzwonił mężczyzna, który stwierdził, że zamierza otruć się gazem w mieszkaniu przy ulicy Grunwaldzkiej w Lesznie. Reakcja policji i strażaków
była natychmiastowa. Na miejsce przybyło też pogotowie gazowe i ratunkowe. – Ustalono mieszkanie, w którym przebywał mężczyzna i stwierdzono, że z pomieszczeń wydobywa się gaz. Po wyważeniu drzwi znaleziono 27-letniego mieszkańca Dąbcza, który wynajmował mieszkanie w bloku przy Grunwaldzkiej – wyjaśnia Piotr Rosiński, rzecznik leszczyńskiej policji. Pomieszczenia zostały szybko przewietrzone. Mieszkańcy nie zostali ewakuowani, bo stężenie gazu nie stwarzało groźby wybuchu. Teraz sprawą zajmie się prokuratura, która otrzyma wkrótce materiały zebrane przez policjantów. (mah)
Letnisko ważniejsze od dróg w Lesznie?
Spór o trasę na Boszkowo 300 tysięcy złotych dokłada samorząd Leszna na rzecz inwestycji realizowanej przez powiat leszczyński. Chodzi o modernizację drogi z Jezierzyc Kościelnych do Włoszakowic. Sprawa podzieliła jednak radnych Leszna. Lewica domagała się zmniejszenia wsparcia z 300 do 100 tysięcy. Zdaniem Ryszarda Hayna i kilku członków SLD, w mieście są ważniejsze potrzeby niż pomoc powiatowi. Ostatecznie Hayn wniosek wycofał, a miasto dołożyło pełną kwotę. Przebudowa całego odcinka drogi z Leszna do granic Boszkowa kosztować ma 31 milionów. Etap Jezierzyce – Włoszkowice kosztować ma prawie osiem milionów złotych. Połowę dołożyć ma Wojewódzki Regionalny Program Operacyjny, a powiat i gminy ponad trzy miliony. Włoszakowice, przez które biegnie droga, dały 190 tysięcy złotych, 300 tysięcy Święciechowa. Leszno ma dać kolejne 300 tysięcy. - Bez pomocy finansowej ościennych samorządów, czyli tak zwanego partnerstwa, inwestycja nie jest możliwa – wyjaśnia prezydent Tomasz Malepszy. Już wiadomo, że droga na odcinku modernizowanym przy naszym wsparciu będzie o pół metra szersza niż obecnie. We Włoszakowicach, w miejscu rozjazdu na Boszkowo i Bukówiec, powstać ma rondo. Wyburzony zostanie też niezamieszkały dom narożnikowy. Przedstawiciele PiS w radzie miejskiej zadeklarowali poparcie pomocy pieniężnej, bo - jak tłumaczył radny Sławomir Szczot chodzi o kwestie bezpieczeństwa. Zdaniem Ryszarda Hayna z SLD poparcie PiS budzi zdumienie. – Często atakujecie prezydenta w sprawie dróg. Pewnie, że ta droga jest potrzebna, sam tam często
Fot. Michał Wiśniewski
Oskarżony twierdzi, że miał wspólników
3
jeżdżę. Jednak również na terenie Leszna jest wiele potrzeb i wnioskuję o obniżenie tego wsparcia do 100 tysięcy. Pozyskane w ten sposób 200 tysięcy możemy wydać na modernizacje w Lesznie. - To nie wniosek klubu, ale mój – podkreślał Hayn. Zdaniem Danuty Balcerzak z Gospodarnych dla Leszna, wsparcie w pełnej kwocie jest konieczne. – Latem to jest droga głównie dla mieszkańców naszego miasta, którzy jadą do Boszkowa – wyjaśniała. Marek Wachowski, radny niezależny, poparł stanowisko Gospodarnych. – Leszno nie ma jeziora, wiele osób zazdrości nam Boszkowa. To jest Mekka turystyczna kojarzona z Lesznem – tłumaczył Wachowiak. - Czyżbyśmy w Lesznie mieli już wszystkie ścieżki rowerowe i ulice w mieście? Bezpieczeństwo do Boszkowa jest ważniejsze niż tonący w błocie ludzie w Zaborowie, czy na Zatorzu? Przecież to wy, radni prawicy za parę tygodni będziecie prezydenta rozliczać za nie wyremontowane przedszkola i nie zrobione ulice oraz wylatujące okna. Jestem za pomocą, ale mniejszą – mówił radny Ganowicz. Sławomir Szczot, ripostując, stwierdził, że zaoszczędzone 200 tysięcy złotych nie pozwoli na odrobienie zapóźnień. – Większych oszczędności szukać trzeba w innych miejscach. Nie na drodze, którą jeżdżą tysiące leszczyniaków. Edward Szczucki zarzucił
Haynowi ,,polityczną grę’’. – Jak się zmienił starosta, to pan jest przeciw. Jak był wasz, było poparcie. Nie pierwszy raz cofacie poparcie dla współpracy z powiatem. Na komisjach przyglądałem się jak głosuje lewica i wiem, że to wy jesteście przeciw. Nie róbcie z tego polityki – mówił Szczucki. Zdaniem radnego PO wsparcie innych sąsiednich gmin wskazuje na istotę tej inwestycji. Ryszard Hayn odbijał piłeczkę: - W poprzedniej kadencji nikt z miasta grosza nie dał na to co się dzieje w powiecie. Odrębne zdanie od kolegów z SLD w sprawie ,,dokładki’’ złożył Grzegorz Rusiecki. Nim przedstawił swoje stanowisko, podkreślił, że na sesji zabrakło przedstawiciela starostwa. – Na tej sali za dużo jest polityki. Sprawy dróg nie mają nic wspólnego z polityką. Drogi są dla ludzi. Uważam, że miasto powinno wesprzeć tę inwestycje w pełnej kwocie, czyli dając 300 tysięcy. Sam wnioskodawca ,,wniosku odchudzającego’’ - Ryszard Hayn - nie krył zaskoczenia upolitycznieniem sprawy i wycofał swój wniosek. – Nie chcę dawać pożywki niezdrowym emocjom. Pamiętam jednak jak pan starosta obiecywał krainę mlekiem i miodem płynącą, a dzisiaj wyciąga rękę do miasta po pieniądze – dodał. Ostatecznie za pełną dotacją zagłosowało 19 radnych. Troje: Grażyna Banasik, Marek Ganowicz i Ryszard Hayn – wstrzymało się od głosu. (mich)
4
Wydarzenia
Nowoczesne laboratorium za pięć milionów
Czas pokaże, kto zyska, kto straci
Grozi nam wzrost cen za wodę i ścieki w Lesznie – alarmuje radny PO, Stanisław Mikołajczyk. Powodem podwyżek ma być - zdaniem radnego - prawie czteromilionowy kredyt na budowę nowego laboratorium dla MPWiK. Jego koszt szacowany jest na blisko pięć milionów złotych. Według prezesa spółki wodociągowej inwestycja taka jest konieczna, ale będzie skutkowała niewielkimi podwyżkami. Radny Stanisław Mikołajczyk analizując przedstawiony przez MPWiK wieloletni plan inwestycji dostrzegł w nim zagrożenie dla stawek odbioru ścieków i dostaw wody. Chodzi o planowaną budowę nowoczesnego laboratorium. Ma ono kosztować około 4,5 miliona złotych, z czego prawie cztery mają pochodzić z kredytu. - MPWiK ma już laboratorium. Budowa nowego to działania ponad stan. To tak jakby ktoś, kto chodzi w podniszczonym ubraniu, zakładał złoty łańcuch na szyję albo kosztowny pierścień na rękę – mówi Mikołajczyk. O podwyżki cen obawia się też radny Andrzej Bortel. Ma jednak i inną sugestię. – Te pieniądze można by wydać na podwyżki płac załogi – uważa radny. Mariusz Kucharski, prezes MPWiK w Lesznie wyjaśnia, że budowa laboratorium dla zakładu jest konieczna. – Obecne laboratorium nie spełnia wszystkich aktualnych
Fot. Michał Wiśniewski
Mają karetkę, stracili karetkę Wodociągi planują wydatki
wymogów. Do czasu zmiany przepisów przynosiło zyski. Dzisiaj musimy te badania robić na zewnątrz. Tracimy wiele zleceń z powodu braku certyfikatów – mówi prezes Kucharski. Prezes przyznaje jednak, że obawy radnego Mikołajczyka są słuszne. To zdecyduje o wzroście taryf. – Jednak nie tylko ta inwestycja na to wpłynie. Nowe laboratorium to 2 do 3 groszy na każdy metr sześcienny, ale stawki będą rosły dalej, bo rosną inne koszty – tłumaczy Kucharski. - Może trzeba nas było przekonać dając nam analizę opłacalności tego laboratorium, bo odnoszę wrażenie, że bezcelowe jest budowanie browaru, gdy chcemy się napić piwa. Obawiam się, że wydatek jest niewspółmierny do zysków - ripostuje Mikołajczyk. Radny Sławomir Szczot uważa również, że inwestowanie ponad 4 milionów złotych w budowę nowego laboratorium jest nietrafione. – Nie wierzę, że to musi aż tyle kosztować. Można wykorzystać to, co ma obecne laboratorium i wydać pewną kwotę, ale nie taką – przyznał. - Nie jesteśmy w stanie budować na tym co mamy. Budynki, które mamy są za niskie, nie ma odpowiednich dróg. Nasza baza nie spełnia norm dla uzyskania certyfikatów – wyjaśnia prezes MPWiK – Mamy na to biznesplan. To inwestycja, która zwróci się w sześć lat. Przez trzy lata zakład wodociągów z Leszna zamierza zainwestować w rozwój ponad 29 milionów złotych. Z tych pieniędzy całe miasto ma być objęte siecią wodociągową i kanalizacyjną. Do 2011 roku wszystkie ulice w mieście mają mieć własną sieć. (mich)
Zgodnie z decyzją wojewody wielkopolskiego od niedzieli w Kąkolewie stacjonuje karetka pogotowia. Zespół ratowniczy zapewnia leszczyński szpital. Mieszkańcy gmin Osieczna i Krzemieniewo mogą się czuć bezpieczniej. W samym Lesznie dyslokacja jednej z karetek stacjonujących w lecznicy budzi jednak pewne obawy.
Decyzje o rozmieszczeniu ambulansów w województwie podejmuje wojewoda wielkopolski i to on zdecydował o uruchomieniu zespołu ratowniczego w Kąkolewie. W lutym ogłoszono przetarg, wygrał leszczyński szpital, który
zajął się organizacją zespołu. - Nie jest to, jak niektórzy sądzą „lekarz na kółkach”, ale zespół ratowniczy. W Kąkolewie stacjonuje więc karetka typu „P”, dwóch ratowników i kierowca – tłumaczy dyrektor szpitala w Lesznie, Tomasz Stroiński. Jednostka została tam przeniesiona z Leszna w ramach kontraktu szpitala. – Wojewoda dokonuje dyslokacji ambulansów, tak aby czasy dojazdów do pacjentów były zbliżone do tych określonych w ustawie o ratownictwie medycznym – dodaje Stroiński. Takie rozwiązanie oznacza jednak, że zyskują mieszkańcy gminy Osieczna i Krzeminiewo, a Leszno ma o jedną karetkę mniej. – Póki co, nie dostaliśmy od wojewody informacji, że w miejsce przeniesionego zespołu powstanie u nas kolejny. Wiążą się z tym pewne obawy. Będziemy się bacznie przyglądać, jak w tej sytuacji poszczególne zespoły będą sobie radzić i ewentualne wnioski
przedstawimy wojewodzie – mówi dyrektor lecznicy. Niewątpliwie, dyslokacja oznacza dla szpitala pewne utrudnienia. W lecznicy stacjonowały do tej pory trzy zespoły ratownicze, zostały tylko dwa. Jak to się przełoży na pracę zespołów, to się okaże. Zdaniem dyrektora Stroińskiego w najbliższym czasie okaże się także na ile zasadnym było ulokowanie karetki właśnie w Kąkolewie. – To była decyzja wojewody i nie zamierzam z nią dyskutować. Na pewno jednak dużo mniej wątpliwości budziło uruchomienie takiego zespołu w gminie Włoszakowice, tam rzeczywiście skróciło to czas dojazdu do pacjentów, szczególnie w okresie letnim do wypoczywających w Boszkowie. W przypadku Kąkolewa nam pozostawało zaakceptować decyzję wojewody i wystartować w przetargu, bądź odmówić, wybraliśmy to pierwsze rozwiązanie – zakończył Tomasz Stroiński. (mah)
Jarek Adamek
Prawdziwy bohater „Ogniem i mieczem” Zimowe wiatry zagnały mnie znowu na Ukrainę. Siedzę w Winnicy, mieście leżącym już poza tak zwanymi Kresami II Rzeczpospolitej, bo za Zbruczem (swoją drogą, dość wątłą rzeczką). Winnica to jedno z najważniejszych miast Podola, ze sporą społecznością polską, a właściwie katolicką. Właśnie religia jest tu najważniejszym wyznacznikiem narodowości. Nawet kościół, przy którym mieszkam, zwany jest przez mieszkańców „Polską Cerkwią”. Winnica w historii zapisała się kilkoma epizodami – podczas II wojny światowej nieopodal znajdowała się jedna z kwater głównych Hitlera, w czasie wojny 1920 roku stacjonował tu Piłsudski, a podczas Powstania Chmielnickiego walczył tu Bohun. To znaczy prawdziwy Bohun – Iwan Teodorowicz, a nie Jurko, jak u Sienkiewicza. Bohun pokonał oblegających miasto Polaków, co upamiętnia skromny pomniczek na brzegu rzeki Boh. Prawdziwy Bohun był równie fascynujący, co jego literacki odpowiednik. A i ten przecież z krwi i kości u Sienkiewicza, w odróżnieniu od Skrzetuskiego, którego Bolesław Prus nazwał „Jezusem Chrystusem w mundurze oficera jazdy”. Swoją drogą istniał też prawdziwy Skrzetuski – Mikołaj, szlachcic który rzeczywiście spod Zbaraża do Jana Kazimierza się przekradł – to on zainspirował autora „Ogniem i mieczem”. Prawdziwy Skrzetuski był zresztą z Wielkopolski rodem. A skoro już jesteśmy przy naszych ziomkach w mojej ulubionej powieści, wreszcie znalazłem pretekst, żeby upomnieć się o Krzysztofa Arciszewskiego – jednego z najwybitniejszych żołnierzy w historii Polski. Postać to również fascynująca, i to też w stylu sienkiewiczowskim, choć może bardziej Kmicica przypomina. Arciszewski, urodzony w Rogali-
nie, dzieciństwo i młodość spędził w Śmiglu. Był synem znanego socyanina, ojciec zresztą bardzo koso patrzył na karierę wojskową, którą syn obrał – nie przystawała do pokojowej duchowości ariańskiej. Kariera zresztą rysowała się bardzo obiecująco w wojskach hetmana Krzysztofa Radziwiłła, ojca Janusza, owego zdrajcy z „Potopu”. Arciszewski wojował w wyprawie inflanckiej i zaciągnął spore zasługi, jednak już rok później jako banita musiał z Polski wyjeżdżać. Narozrabiał bowiem nietęgo. Zamordował Kacpra Brzeźnickiego, palestranta, czyli prawnika rodziny. Ów prawnik tak rozporządził majątkiem familii, że ta została bez grosza. Szlachcic ze Śmigla nie chciał się z nim sądzić, tylko wziął sprawiedliwość w swoje ręce. Wraz z przyjaciółmi i służbą napadł na Brzeźnickiego i związawszy, powlókł na wzgórze pod Poninem, gdzie stała szubienica. Tam rzeczywiście dokonał egzekucji, i to z właściwą tamtym czasom fantazją – najpierw prawnika zastrzelił, potem poderżnął mu gardło, wyciągnął przez nie język i nożem przybił do szubienicy. W szlacheckiej Polsce, a zwłaszcza a praworządnej Wielkopolsce taki numer nie mógł ujść na sucho, jednak sąd nie skazał go na „utratę gardła”, a właśnie na banicję, czyli wygnanie. Arciszewski wyjechał do Holandii, gdzie wstąpił do wojska i wojował z Hiszpanami – bił się między innymi podczas prób odblokowania oblężonej Bredy. Potem walczył we Francji, pod La Rochelle – twierdzą słynną z innej wspaniałej powieści: „Trzech Muszkieterów” Dumasa. Wreszcie trafił za Atlantyk, do Brazylii, gdzie dosłużył się stopnia generała artylerii i admirała sił morskich. Trudny charakter wpędził go jednak w kolejne kłopoty i po konflikcie z tamtejszym gubernatorem wraca do Polski. W tak
zwanym „międzyczasie” udało się załagodzić sprawę morderstwa z Ponina i Arciszewski otrzymuje funkcję „Starszego nad armatą koronną”, czyli dowódcy artylerii. Tu dochodzimy wreszcie do Powstania Chmielnickiego. Artylerią dowodził podczas niesławnej bitwy pod Piławcami, gdzie stracił aż 80 armat. Lepiej poszło mu podczas obrony Lwowa. Po opuszczeniu miasta przez Jeremiego Wiśniowieckiego to jemu właśnie przypadło dowództwo. Po ciężkich i krwawych walkach udało się obronić miasto, swoje zrobił też okup wypłacony Kozakom i Tatarom. Później Arciszewski prowadzi wojsko na odsiecz Zbaraża, zajmując się całą artylerią i sprawami zwanymi dziś logistyką. Pod Zborowem bił się dzielnie, jednak zawarta tam ugoda z Chmielnickim tak go rozwścieczyła, że podał się do dymisji. Wyjechał najpierw na Węgry, a potem pod Gdańsk, gdzie zmarł w 1655 roku. Niespokojne miał życie, ale i po śmierci nie dano mu spokoju. Ciało bowiem sprowadzono do Leszna, gdzie tymczasowo złożono w kościele św. Jana. Arciszewski bowiem jako arianin miał być pochowany na cmentarzu Braci Czeskich. Niestety, jak wiemy, Bracia Czescy podczas Potopu woleli być Braćmi Szwedzkimi, co Leszno przypłaciło spaleniem przez Polaków. Właśnie w tym pożarze spłonął kościół św. Jana razem z trumną generała. Śladu po niej, jak pisze kronikarz, nie zostało, można więc poetycko ująć, że jego prochy spoczęły właśnie w kościele przy Chrobrego... P.S. Żeby nie było, żem taki erudyta, pokornie oddaję chwałę Pawłowi Augustynkowi-Halnemu, który zrobił znakomitą stronę internetową o Arciszewskim, z której korzystałem. Polecam z całego serca.
Wydarzenia
5
Sprawa tragedii z Machcina sprawdzana w Warszawie
Przepracowali w komendzie trzy dekady
Fot. Michał Wiśniewski
Andrzej Czuma, minister sprawiedliwości, zamierza osobiście sprawdzić okoliczności zwolnienia z aresztu przez Sąd Rejonowy w Kościanie Jana Sz., który, po tym jak wyszedł na wolność, miał dopuścić się podwójnego zabójstwa. Sąd Okręgowy w Poznaniu, badający sprawę, nie podjął żadnych czynności dyscyplinarnych. Jeśli minister uzna, że sprawa ma charakter naruszenia dyscypliny zawodowej, może domagać się wszczęcia postępowania. Decyzja ma być znana za tydzień.
Jedenastu policjantów, w tym dwóch naczelników leszczyńskiej policji, złożyło mundury i odznaki odchodząc na emerytury. Większość pracowała na to prawie 30 lat. Żegnali ich następcy, koledzy z pracy i szpaler policyjnych aut na sygnałach. Większości na ten widok zakręciła się w oku łza. Pożegnanie dla emerytów zorganizowano w ubiegłym tygodniu w leszczyńskiej komendzie. Lech Walczak w policji w Lesznie przepracował 30 lat. Nie była to droga usłana różami, ani praca za biurkiem. Szefował wydziałowi dochodzeniowemu. Był między innymi wszędzie tam, gdzie ginęli ludzie. Nie krył wzruszenia na samą myśl o tym, że od jutra będzie emerytem. – Jest przykro. Nie zostawia się w tej robocie maszyny, tylko kolegów, żywych ludzi, z którymi przeżyło się niejedno – mówił. Leszek Pregłowski (27 lat służby) ,,pękł’’ dopiero, gdy przed komendą, gdzie robiono wspólne zdjęcie, niespodziewanie wyjechał specjalnie przygotowany przez kolegów szpaler aut na sygnałach. – Tu się zostawia dużą część siebie – mówił wyraźnie wzruszony. Sposób na emeryturę? – Nie mam, na razie muszę się oswoić z myślą, że jestem emerytem, wszystko to poukładać – mówił. Lech Walczak ma głowę pełną pomysłów. – Będę miał w końcu czas dla wnuka. Pewnie pojadę na ryby, choć i tu
przykro, bo człowiek, który mnie namówił do wędkowania, też policjant, już nie żyje – przyznaje. Odchodząca na emeryturę jedenastka to około 5 procent stanu osobowego komendy. Sami doświadczeni policjanci. – Namawialiśmy ich, by zostali, ale się nie udało. Szanuję te decyzje – mówił składając podziękowania odchodzącym, komendant Henryk Kasiński. Wśród odchodzących jest też dwóch naczelników. Poza Lechem Walczakiem, przez lata szefującym dochodzeniówce, na emeryturę odchodzi też szef prewencji, Bernard Dominiczak. Ich miejsce zajmą - na razie jako pełniący obowiązki - dotychczasowi zastępcy. Prewencją kieruje więc Piotr Biliński, a jego zastępcą został świeżo upieczony oficer - Sławomir Glapiak. Biurko naczelnika w dochodzeniówce po Walczaku zajął Marek Niedbała, a jego zastępcą został Jacek Gregor. – Będziemy się przyglądać ich pracy. Jeśli wyniki będą dobre, to należy spodziewać się mianowań – mówi komendant. (mich)
W poznańskiej Prokuraturze Apelacyjnej trwa właśnie analiza akt sprawy Jana Sz. W ten sposób przełożeni zareagowali na brak zażalenia się prokuratora z Kościana na decyzję sądu, dzięki której skazany za gwałt Jan Sz. wyszedł na wolność. Miesiąc później miał on zabić dwie zeznające w procesie osoby: byłą szwagier-
kę i jej przyjaciela. Wolność Jan Sz. zawdzięczał wówczas jednak przede wszystkim sądowi. Sędzia z Kościana uznała, że skazany nie będzie mataczył. Nie wzięła jednak pod uwagę innej przesłanki aresztowej, którą było zagrożenia zdrowia i życia świadków oraz ofiary. Sąd Okręgowy w Poznaniu po ujawnieniu okoliczności sprawy uznał, że sędzia popełniła błąd proceduralny, ale nie wszczął postępowania dyscyplinarnego, jak zrobiła to prokuratura. Wyjaśnień w tej sprawie, po ujawnieniu podobnej zbrodni w Lublinie przed kilkoma dniami, zażądał osobiści minister sprawiedliwości Andrzej Czuma. Stanowisko poznańskiego Sądu Okręgowego wpłynęło do departamentu Sądów Powszechnych, który nadzoruje sądownictwo. - Znamy wyjaśnienia prezesa Sądu Okręgowego, ale one nie muszą być wiążące dla Departamentu Sądów Powszechnych, które swoje wnioski przekazał do ostatecznej oceny ministrowi Czumie. To on ostatecznie podejmie decyzję, czy w tej sprawie doszło do rażącego naruszenia procedur, bo tylko to mogłoby skutkować krokami dyscyplinarnymi wobec sędzi – mówi nam Maciej Kujawki z ministerstwa sprawiedliwości. Decyzja ministra sprawiedliwości w tej sprawie ma zapaść w
Fot. Michał Wiśniewski
Syrenami pożegnali Dyscyplinarka w rękach ministra emerytów
Sąd w Kościanie (na zdjęciu) w grudniu zwolnił Jana Sz. z aresztu, teraz tę decyzję sprawdza minister sprawiedliwości.
ciągu najbliższego tygodnia. Pracownicy resortu sprawiedliwości przyznają, że władza ministra nie może skutkować decyzjami personalnymi. – Minister może jednak doprowadzić do tego, że mimo dotychczasowych ustaleń w tej sprawie postępowanie dyscyplinarne okaże się procedurą niezbędną. Na razie jednak należy zaczekać na opinię pana ministra Czumy – mówi Kujawski. Pierwszych ustaleń w postępowaniu dyscyplinarnym, które toczy się wobec prokuratora z Kościana, spodziewać się można w marcu. Sankcje, gdyby doszło do zarzutów, przewidują od upomnienia nawet po odebranie uprawnień zawodowych. (mich)
Szwedzki Swedwood nie wystartował, nie ma inwestycji
Władze wciąż wierzą w sukces Wschowa nie sprzedała działek w strefie aktywności gospodarczej. Oczekiwany przetarg nie odbył się, bo szwedzki inwestor nie przystąpił do wyścigu o grunty. Trudno go z resztą nazwać wyścigiem, bo poza potencjalnym i wciąż niezdecydowanym dużym inwestorem szwedzkim nikt nie jest zainteresowany ziemią we wschowskiej strefie.
To miało być drugie i decydujące podejście pod inwestora, którego nazwy samorządowcy nie chcą ujawnić do dzisiaj. My wiemy, że chodzi o szwedzką firmę Swedwood z grupy Ikea, która ma w Polsce siedem oddziałów, między innymi w Babimoście i Zbąszyniu. Ośmym, przynajmniej teoretycznie, mogła być Wschowa.
Pod inwestora przygotowano więc specjalnie stworzoną strefę aktywności gospodarczej. By zwiększyć jej atrakcyjność skupowano kolejne działki od prywatnych właścicieli. W pierwszym przetargu Swedwood jednak nie wystartował. Drugi przetarg miał być rozstrzygnięty przed tygodniem. Tak się nie stało, bo Swedwood też nie przystapił. – Odbyło się spotkanie z tym inwestorem. Dowiedzieliśmy, że nie jest on w stanie spełnić niektórych wymogów przetargowych i mogę zapewnić wszystkich, że nie chodziło o cenę. To raczej sprawa dotycząca terminów rozpoczęcia działalności u nas. Sytuacja taka wynika z kryzysu i strategii inwestowania szwedzkiej firmy – przekonuje burmistrz Wschowy, Krzysztof Grabka. Samorząd Wschowy ma jesz-
cze nadzieję. Czeka też na pisemną deklarację, którą inwestor miał obiecać. – Mamy zapewnienie, że wkrótce wpłynie do urzędu specjalny list intencyjny, w którym inwestor podtrzyma deklarację wejścia do Wschowy. Taki dokument umożliwi nam rozpoczęcia tak zwanych rokowań. Ich finału można spodziewać się najwcześniej pod koniec maja - dodaje burmistrz. Wschowa zakłada też czarny scenariusz. Jeśli szwedzka firma nie uruchomi zakładu w strefie konieczne będzie jej ponowne podzielenie i otwarcie kolejnego rozdziału. Chodzi o poszukiwania mniejszych firm zainteresowanych inwestowaniem w tym miejscu. Do tej pory zainteresowania ze strony małych zakładów jednak nie było. (mich)
6
Wydarzenia
Wschowa ma fotoradar
Letni wypadek trafia do sądu
Dwie uchwały dotyczące miejsc postojowych wycofane podczas sesji
Fot. Michał Wiśniewski
Uwaga Parkingowe zmiany kierowcy odsunięte w czasie
Na razie na krajowej dwunastce w Dębowej Łęce ,,straszą’’ atrapy fotoradarów. Wkrótce ma tam stanąć prawdziwy słup umożliwiający montaż urządzenia.
Zielonogórska firma wydzierżawi fotoradar i poprowadzi papierkową obsługę urządzenia, które już w marcu będzie mierzyć prędkość kierowców we Wschowie i wokół miasta. Za obsługę jednej dokumentacji mandatowej oferent zażyczył sobie ponad 60 złotych. Reszta z kwoty mandatu trafiać ma do kasy miejskiej. Fotoradar będzie pierwszym takim urządzeniem we Wschowie. Na jego dzierżawę zgodziło się miasto, a wniosek w tej sprawie złożyła straż miejska. Do udziału w przetargu zgłosiły się dwie firmy. Samorząd wybrał zielonogórskiego oferenta. – Wykona on pełną obsługę dokumentacyjną wraz z dzierżawą urządzenia za kwotę 61 złotych od każdego z mandatów - mówi komendant straży miejskiej, Witold Skorupiński. Każda złotówka z mandatów ponad kwotę 60 złotych deklarowaną firmie Zielonej Góry, trafiać będzie teraz do kasy samorządu miejskiego. Sytuacja może się nieco zmienić w przyszłym roku, jeśli w życie wejdą nowe przepisy dotyczące fotoradarów. Ich obsługę ma wówczas koordynować specjalne, ogólnopolskie centrum. – Z tego, co mi wiadomo, centrum, jeśli powstanie, będzie również pobierać prowizję za obsługę mandatową – dodaje Skorupiński. Do obsługi fotoradaru we Wschowie, który ma być urządzeniem mobilnym, wyznaczony zostanie jeden ze strażników. Fotoradar ma zacząć pracę już w marcu. (mich)
Centroprawica w ostrych słowach skrytykowała w projekcie uchwały prezydenta za spóźnienie z wykonaniem uchwały rady z czerwca tego roku. Malepszemu zarzucono w projekcie uchwały ,,naruszenie porządku prawnego państwa i podważenie zaufania obywateli do samorządu’’. Przyjęty przez radę w czerwcu 2008 roku projekt zobowiązywał prezydenta, by do 26 stycznia powstała koncepcja trzech bezpłatnych parkingów w mieście. Terminu nie dotrzymano. – Przyznaję, że analizy nie ma, ale w tym czasie pracowaliśmy na rzecz powiększenia strefy parkowania w mieście o nowe ulice i zaczęliśmy remont Dowbora - Muśnickiego, gdzie powstają darmowe parkingi – tłumaczył prezydent. Klub lewicy złożył więc wniosek o nie przyjmowanie krytycznej uchwały do porządku obrad. - Zwracam się do ośmiu radnych, autorów uchwały, o jej wycofanie. Dajmy czas prezydentowi na wykonanie postanowień rady – apelował na początku sesji rad-
ny Wojciech Rajewski z SLD. Sławomir Szczot, jeden z autorów projektu uchwały krytykującej prezydenta, twierdzi, że jego klub wielokrotnie przypominał Tomaszowi Malepszemu o zbliżającym się terminie wykonania uchwały. - Nie chcemy pognębiać prezydenta, ale go dopingować. Ta uchwała powstała dzięki mieszkańcom. Oni złożyli petycję w tej sprawie, którą z resztą odrzucono na sesji – mówił radny Sławomir Szczot. Autorzy uchwały ostatecznie orzekli, że są gotowi wycofać swój projekt jeśli prezydent złoży deklarację o wykonaniu uchwały. - Proszę o czas do czerwca i wówczas analiza taka na pewno będzie gotowa – deklarował Malepszy. Ostatecznie projekt uchwały 22 głosami został zdjęty z porządku obrad. Podobnie stało się ze sprawą zakupu parkometrów na nowe ulice w strefie płatnego parkowania. Uchwała, którą mieli głosować radni zakładała zaciągnięcie przez miasto zobowiązań na zakup siedemnastu nowych parkometrów. 12 z nich ma zostać zamontowanych na ulicach włączanych właśnie do powiększonej, płatnej strefy. Cztery kolejne mają zastąpić leciwe maszyny zainstalowane na Placu Metziga. Powodem wycofania uchwały były przeciągające się negocjacje handlowe. – Nie zakończono negocjacji z potencjalnym dostawcą urządzeń – firmą Siemens. Wysoki kurs Euro powoduje utrzymanie wyższego niż oczekiwano poziomu kosztów. Zmieni się więc również termin poszerzenia płatnej strefy w mieście. W związku z tą sytuacją powiększy się ona nie od kwietnia, a najwcześniej od lipca – informuje Wojciech Rajewski, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej. - Kierowców nie powinno to cieszyć, bo dzisiaj znalezienie miejsca w centrum to sprawa niezwykle trudna. Po wprowadzeniu opłat sytuacja powinna się poprawić – tłumaczy prezydent Leszna. Miasto rozmawia też z inwestorem zainteresowanym budową w centrum wielopoziomowego parkingu. (mich)
Fot. Michał Wiśniewski
Projekt uchwały Centroprawicy krytykującej prezydenta Leszna za niewykonanie uchwały tworzącej nowe, bezpłatne miejsca parkingowe spadł z porządku obrad sesji Rady Miejskiej Leszna. Tomasz Malepszy zadeklarował, że analiza ta będzie gotowa do czerwca. Rada dała więc włodarzowi kredyt zaufania. W czasie odsuwa się też powiększenie płatnej strefy w mieście. Ruszy ona nie w kwietniu, ale od lipca
Prokurator oskarża kierowcę
Yamaha, którą jechali dwaj młodzi głogowianie była sprawna technicznie.
W piątek do sądu w Lesznie wysłano akt oskarżenia przeciwko 56-latkowi spod Legnicy. Prokurator zarzuca mu spowodowanie wypadku śmiertelnego, w którym zginęły dwie osoby. Chodzi o czerwcową tragedię w Boszkowie, gdzie w zderzeniu citroena z motocyklem zginęli dwaj młodzi głogowianie. Wypadek miał miejsce na jednej z głównych ulic Boszkowa. W czasie manewru wymijania motocykl yamaha zderzył się z citroenem berlingo. Kierował nim 56-latek spod Legnicy. Jechał autem ulicą Dworcową w kierunku Włoszakowic. W pewnym momencie próbował ominąć pieszego. Nie sprawdzając jaka jest sytuacja na drodze, zajechał częściowo pas motocyklistom. W wyniku zderzenia na miejscu zmarł kierowca yamahy. O życie pasażera próbowali bezskutecznie walczyć lekarze. W sprawie powołano biegłych, którzy wskazali, że winnym tragedii jest kierowca samochodu. Jan
P. początkowo nie przyznawał się do winy, a później zapowiadał złożenie wyjaśnień w obecności adwokata. Wczoraj miało dojść do przesłuchania. Podejrzany jednak telefonicznie powiadomił prokuraturę, że rezygnuje z zeznań. – W związku z tym i z racji tego, że zarzut został już wcześniej postawiony, skierowaliśmy w tej sprawie akt oskarżenia do sądu. Uznaliśmy, w oparciu o opinię biegłych, że winę za ten wypadek ponosi kierowca citroena. Do zderzenia doszło w wyniki naruszenia przez niego przepisów bezpieczeństwa na drodze – mówi szef leszczyńskiej prokuratury Rejonowej, Jerzy Maćkowiak. Kierowcy samochodu, za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym, grozi do ośmiu lat pozbawienia wolności. Na razie nie wiadomo na kiedy Sąd Rejonowy w Lesznie wyznaczy początek procesu w tej sprawie. W roli oskarżycieli posiłkowych, obok prokuratura, w tej sprawie będą mogli wystąpić bliscy poszkodowanych. (mich)
Tragedie w powiecie rawickim
Zginął od strzału w głowę Prokuratura bada okoliczności tragedii jaka rozegrała się w ubiegłym tygodniu w Osieku. 59-letni myśliwy został znaleziony martwy niedaleko własnego domu. Patolog stwierdził jedynie, że przyczyną zgonu był postrzał w głowę. Odpowiedzi na pytanie, czy był to wypadek wciąż nie ma. Śledczy wykluczają jednak kryminalne okoliczności zdarzenia. Do tragedii doszło w środę. Rano ciało 59-latka znaleziono w jednym z przydomowych budynków. Obok zwłok znaleziono broń myśliwską. Zmarły miał na nią pozwolenie, był zarejestrowanym myśliwym. Rawicka prokuratura zleciła sekcję zwłok. Wstępne wy-
niki dotarły już do śledczych. - Sekcja wykazała, że przyczyną zgonu mężczyzny był postrzał w głowę. W tej sprawie prowadzimy dalsze czynności, które mają odpowiedzieć na pytanie o okoliczności zdarzenia. Chodzi o sprawdzenie, czy był to wypadek, czy świadome działanie ofiary - przyznaje Jan Trytko, szef rawickiej Prokuratury Rejonowej. Jedno jest pewne – prowadzący śledztwo bezsprzecznie ustalili, że śmierć myśliwego nie nosi znamion przestępstwa. Nie przyczyniły się do jej udziału również żadne inne osoby. Śledztwo najprawdopodobniej zostanie więc umorzone. (mich)
Program telewizyjny
7
8
Program telewizyjny
Program telewizyjny
9
10
Program telewizyjny
Sport 11 Obsada Memoriału Smoczyka prawie znana
Adams, Crump, Andersen i wielu innych To będzie mocne otwarcie sezonu żużlowego w Polsce. Poznaliśmy prawie pełną obsadę 59. Memoriału Alfreda Smoczyka. Udział potwierdzili między innymi Leigh Adams, Jason Crump, Hans Andersen czy Ryan Sullivan. Na liście startowej do kompletu brakuje jeszcze tylko dwóch nazwisk. Być może szansę dostanie zdolna leszczyńska młodzież.
59 Memoriał im. Alfreda Smoczyka, jednego z najwybitniejszych polskich żużlowców w historii i patrona leszczyńskiego stadionu, zaplanowano na 28 marca. Impreza po raz kolejny oficjalnie otwierać będzie sezon żużlowy w kraju. Działacze Unii Leszno, zgodnie z zapowiedzią, próbują przywrócić turniejowi dawny blask.
Przed laty Memoriał był z jedną z najbardziej prestiżowych imprez indywidualnych w kraju. Później, zepchnięty gdzieś na koniec żużlowego kalendarza, stracił na znaczeniu. Lista uczestników tegorocznego turnieju wskazuje wyraźnie, że emocji podczas inauguracji sezonu w Lesznie nie zabraknie. Zestawienie otwiera ubiegłoroczny triumfator tej imprezy Australijczyk Leigh Adams, obok niego zobaczymy też pozostałych zawodników Unii Leszno: Damiana Balińskiego, Jarka Hampela, Krzysztofa Kasprzaka, Juricę Pavlica i Troya Batchelora. Do siedziby leszczyńskiej Unii dotarły też potwierdzenia startu od Jasona Crumpa, zwycięzcy Memoriału w 2006 roku – Hansa Andersena, Karola Ząbika, Adriana Miedzińskiego, Ryana Sullivana, Scotta Nichollsa, Rafała Dobruckiego i Sebastiana Ułamka. - Czekamy jeszcze na potwierdzenia od Janusza Kołodzieja i Tomka Gapińskiego. Staraliśmy się tak dobrać uczestników Memoriału, by zawody były atrakcyjne dla kibiców - mówi dyrektor sportowy Unii Leszno Sławomir Kryjom. Do obsadzenia są więc jeszcze dwie pozycje na liście startowej, niewykluczone jednak, że w składzie znajdzie się któryś z pozostających na rezerwie juniorów: Przemek Pawlicki lub Sławek Musielak.
Organizacja Grand Prix bez zastrzeżeń
Unia wyróżniona w Genewie W Genewie odbyło się spotkanie organizatorów tegorocznych rund żużlowego Grand Prix i Drużynowego Pucharu Świata. Była okazja do wytknięcia błędów z poprzedniego sezonu i wyróżnienia tych, którzy przygotowali imprezy wzorowo. Unia Leszno znalazła się w tej drugiej grupie.
Na roboczym spotkaniu w Genewie zjawili się przedstawiciele wszystkich jedenastu organizatorów rund Grand Prix w 2009 roku. W tym gronie nie mogło oczywiście zabraknąć wysłanników Unii. Leszno w poprzednim sezonie było debiutantem w gronie miast goszczących najlepszych żużlowców świata, ale ze swojej roli wywiązało się bardzo dobrze, co zostało w Szwajcarii podkreślone. – Do Bydgoszczy, Cardiff i Leszna, dyrektor cyklu Ole Olsen nie miał żadnych zastrzeżeń.
Stwierdził, że pod względem organizacyjnym właśnie w tych miastach odbyły się najlepsze zawody w 2008 roku. Zrobimy wszystko, aby za rok ocena była również pozytywna - przyznaje obecny w Genewie dyrektor sportowy Unii, Sławomir Kryjom. Duńczyk Olsen jest bardzo skrupulatnym człowiekiem, dlatego podczas spotkania w Szwajcarii przedstawił całą listę niedociągnięć zauważonych podczas pozostałych rund Grand Prix. Wytknął między innymi równanie toru zaledwie jednym ciągnikiem, czy zbyt małą ilość urządzeń służących do mycia motocykli. W Genewie poinformowano też o jednej istotnej zmianie regulaminowej dotyczącej Grand Prix. Numery startowe decydujące o układzie pól startowych nie będą losowane z wyprzedzeniem w siedzibie FIM, a tuż przed piątkowym, oficjalnym treningiem. Będzie to miało miejsce o ściśle określonej porze, o godz. 13:30. - Jest to nowy punkt dnia, sądzę że z punktu widzenia medialnego, bardzo ciekawy mówi Sławomir Kryjom. Tak późne ogłoszenie listy powoduje, że do rąk kibiców trafi program bez nazwisk zawodników startujących w poszczególnych biegach. Zatem warto będzie przyjść na stadion nieco wcześniej przed zawodami i uzupełnić braki.
Kiedy na tor? Ostatnie zdanie należy do... pogody
Do sezonu żużlowego pozostał miesiąc, o treningach na polskich torach - póki co - nie ma mowy. Kilka ostatnich dni z wysokimi temperaturami daje jednak nadzieję, że żużlowcy Unii Leszno wyjadą na tor stadionu Smoczyka, zgodnie z planami trenera Czesława Czernickiego, a więc po 8 marca. Do tego czasu na obiekcie ma być zainstalowana nowa banda.
Sprzęt skompletowany, forma fizyczna po intensywnych zimowych treningach z pewnością wysoka, pozostaje tylko czekać na łaskawą aurę, która umożliwi treningi na torze. W Polsce termin pierwszego wyjazdu na żużlową nawierzchnię uzależniony jest od kaprysów pogody. Problem ten nie dotyczy australijskich jeźdźców Unii, którzy okazji do ścigania w swojej ojczyźnie w ostatnich miesiącach mieli co najmniej kilka. W nieco bardziej komfortowej sytuacji jest
też Jurica Pavlic, który już może trenować w rodzinnym Gorican, bo do Chorwacji zawitała wiosna. Z gościnności rodziny Pavliców skorzystał zresztą Krzysztof Kasprzak, który wraz z bratem Robertem wybrał się potrenować do Gorican. Wszystko po to, aby jak najlepiej przygotować się do zawodów, które czekają go w połowie marca w Anglii. Jeszcze w ubiegłym tygodniu nawierzchnia na stadionie Smoczyka nie nadawała się do przeprowadzenia pierwszego w tym roku treningu, na obiekcie zalegała gruba warstwa śniegu. Prognozy pogody są jednak korzystne i trener Czesław Czernicki jest optymistą. - Razem z naszym toromistrzem, Stanisławem Kaźmierczakiem, obeszliśmy tor, jest w dobrym stanie i myślę, że tuż po 8 marca będziemy mogli odbyć na nim pierwsze zajęcia. Wystarczy kilka cieplejszych dni i błyskawicznie zregenerujemy nawierzchnię przy użyciu ciężkiego sprzętu – przyznał. Niezbędny warunek do przeprowadzenia treningu na stadionie Smoczyka to, oprócz pogody, także montaż nowej bandy. Pra-
ce przy ogrodzeniu wciąż trwają, a zimowa aura panująca w Lesznie jeszcze w ostatnim tygodniu lutego nie była sprzymierzeńcem ekipy montującej. Pierwsze elementy bandy stanęły na wyjściu z pierwszego łuku, potem pojawiły się kolejne. Laminowane płyty zostały przytwierdzone do zdecydowanie delikatniejszej konstrukcji, niż ta na jakiej wcześniej rozpięta była stalowa siatka. - Nowa banda jest bezpieczniejsza, przede wszystkim pozbyliśmy się tych wyjątkowo solidnie zabetonowanych słupków, które stwarzały ogromne zagrożenie dla zawodników podczas upadku. Ogrodzenie jest również niższe, co poprawi kibicom warunki do oglądania spektakli żużlowych. My tu z parkingu też będziemy mogli lepiej widzieć sytuację na torze - tłumaczy trener leszczyńskich „Byków”. Oprócz bandy wymienione zostaną też bramy wjazdowe i wszystkie krawężniki. Zakres prac jest zatem spory. Po takiej modernizacji straci ważność dotychczasowa licencja toru. Nowa zostanie wydana po wizycie w Lesznie przedstawicieli GKSŻ.
Boksowali w Turnieju Włodzimierza Pawlaka
Ponad pięćdziesiąt walk w Ćwiczni Dopiero późnym wieczorem w sobotę poznaliśmy zwycięzców kolejnego bokserskiego turnieju im. Włodzimierza Pawlaka. Zmagania trwały blisko 10 godzin, bo do walk w ringu w Ćwiczni stanęło sto trzydzieści młodych zawodniczek i zawodników. Bokserzy Polonii Leszno występowali w głównych rolach. Organizatorzy nie spodziewali się udziału w zawodach aż tylu bokserów. - Co prawda rekord padł pięć lat temu, kiedy to mieliśmy stu sześćdziesięciu uczestników, ale i tym razem frekwencja jest duża. Do walk przystąpiło stu trzydziestu bokserów z dwudziestu dziewięciu klubów całej Polski, w tym gronie pojawiło się aż dziewiętnaście dziewczyn. Cieszę się ogromnie, że ten turniej, który jest dedykowany Włodkowi Pawlakowi, spotyka się z tak dużym zainteresowaniem - mówił trener Polonii Leszno i główny organizator turnieju, Albin Pudlicki. W sumie, podczas wielogodzinnej rywalizacji stoczono aż pięćdziesiąt pięć walk. – To mnóstwo roboty dla sędziów, organizatorów i sporo wysiłku dla samych zawodników – dodaje Pudlicki. Dopiero późnym wieczorem znana była lista zwycięzców w poszczególnych katego-
riach. Za najlepszego zawodnika turnieju uznano Grzegorza Skibę z Gwardii Wrocław, najlepszą zawodniczką została Iza Helińska z Polonii Leszno. Najlepszym trenerem wybrano Karola Chrabosza ze Skorpiona Szczecin, a tytuł najbardziej wartościowego boksera gospodarzy powędrował do Tomasza Smyślnego. Poza Smyślnym, który triumfował w wadze 52 kg, pozostali zawodnicy Polonii również zasłużyli na słowa pochwały. Zwycięzcami w swoich kategoriach zostali Karol Szykulski (68 kg) i Iza Helińska (63 kg). Na drugim stopniu podium stawali Adrian Bielak (+91 kg), Joanna Myszkowska (57 kg), Michał Ludwiczak (70 kg) i w wadze 63 kg Mateusz Cywka. Dodajmy, że dla zawodników z Wielkopolski zawody były eliminacją do mistrzostw Polski juniorów.
Z młodymi bokserami przyjechało do Leszna wielu utytułowanych trenerów. Pojawili się między innymi: brązowy medalista Igrzysk Olimpijskich w Barcelonie Wojciech Bartnik, czy trener młodych bokserów z Dzierżoniowa, zawodowy Mistrz Świata federacji TNBA, Piotr Wilczewski, który mile wspomina leszczyńskie turnieje bokserskie. - Pamiętam jak ja tu walczyłem w Ćwiczni. W latach dziewięćdziesiątych byłem tutaj praktycznie co rok. Jestem dzisiaj mile zaskoczony frekwencją zawodników na tym turnieju. Ponad pięćdziesiąt walk, to naprawdę sporo. Wiele z nich jest na wysokim poziomie, choć zdarzają się i takie, które pokazują pewne braki techniczne walczących, ale to są młodzi ludzie, mają czas, żeby popracować nad sobą – przyznał Wilczewski.
12
Ogłoszenia drobne
Ogłoszenia drobne przez sms!
Wyślij SMS-a pod numer 79567 z treścią ogłoszenia bez polskich znaków, pierwsze słowo: „dodatek”. Ogłoszenie - maksymalnie do 160 znaków. Ogłoszenia wysłane do piątku - do godziny 16.00 ukażą się w najbliższym środowym wydaniu gazety bezpłatnej „Dodatek”. Koszt ogłoszenia to 9 zł netto (10,98 zł brutto). AGD/RTV
SPRZEDAM - chłodziarko - zamrażarka samoodmrażająca 146 x 60. 604 411 775
MEBLE kuchenne. szafy, zabudowy. 503 192 636 GAZÓWKA z piekarnikiem firmy Amica Soft line. Kolor biały. Stan dobry. Cena 500 zł. 600 427 364 UŻYWANY pochłaniacz zapachów z wkładem. Stan - dobry. Kolor - biały. Cena 100 zł. 600 427 364 SPRZEDAM używaną zamrażarkę „mors 122” Jednokomorowa. Kolorbrązowy. Cena: 200 zł. 600 427 364
SPRZEDAM Lanos Deawoo Sedan 2000r., 1,3, benzyna + gaz. Przebieg 120 tys. 662 265 852 SPRZEDAM Renault Laguna 1,8 rocznik 1998, 8.300 zł 501 536 990 OPEL omega 2. 0 1994 rok sedan bordowy cena 5850 zl do uzgodnienia. 722 113 151 SPRZEDAM VW PASSAT. ROK 1999/2000. SILNIK 1. 9 TDI(115 KM) PELNA ELEKTRYKA,KLIMATRONIC NAWIGACJA. KOMBI LAMPY KSENON. KOLOR GRANATOWY. ZAREJESTROWANY. 605 280 680 SPRZEDAM silnik do fiata ducato 2. 5 td. 607 323 269 SPRZEDAM ford mondeo kombi 1. 8td el. lusterka centralny zamek auto alarm imobilajzer. 607 323 269
TELEWIZOR kolorowy 21” marki Trlilux (TAP2107T). Przy uruchamianiu występują problemy z ustawieniem poziomu głosu. Cena: 50 zł. 509 500 514
MEBLE MEBLE kuchenne. Dąb. 600 427 364
WERSALKA nowa wraz z dwoma poduszkami. 607 794 217
SOSNOWA szafka pod sprzęt RTV. 140x50x95. Do obejrzenia w Lesznie. Cena do uzgodnienia. 509 500 514 MEBLE pokojowe młodzieżowe, używane. Stan bardzo dobry, kolor: sosna. 723 435 752 KOMIS. Meble używane sprzęt domowy. 606 733 612 TAPCZAN - wersalka. Kolor beżowo - brązowy. Tapczan posiada dębowe boki i front. Cena 280 zł. 669 979 708
KOMODA - STAN DOBRY, 100 ZŁ. 609 561 163
MOTORYZACJA AGENCJA celna INTRA - SAD, kompleksowa rejestracja pojazdów sprowadzonych z zagranicy, tłumaczenia przysięgłe - najatrakcyjniejsze ceny, www.rejestrowaniepojazdow.pl,ul Dekana 4/20, Leszno. 663 751 811
VW GOLF III 1.8 + instalacja gazowa, 2 x airbag, klimatyzacja, 5 drzwi, zarejstrowany. 603 860 795 FORD mondeo kombi, 1800 td, 96r cena do negocjacji. 607 323 269 VW Golf III kombi 1.9TD 1994/1995, cena 4500 zł do negocjacji. 691 283 944 VW GOLF IV 1.9 TDI 2001r, klimatyzacja, komputer, tempomat. Auto w stanie idealnym - do opłat. Cena 17.700 zł. 783 770 026
PRZYCZEPA samochodowa 3.000 zł, Rok produkcji 1993r., wymiary skrzyni 185 x 300 cm. 691 388 089, 65 535 94 64
NAUKA
ODZIEŻ
RÓŻNE
JĘZYK angielski - weekendy - możliwość dojazdu do domu na terenie Leszna. 507 874 587
SPRZEDAM garniturek komunijny roz. 146 (spodnie + kamizelka) 605 323 277
KUPIĘ łódź wędkarską używaną o długości około 3,5 metra. Łódka powinna być bardzo stabilna a więc najlepiej aby była płaskodenna. Może być bez okuć i do naprawy. 601 084 085
NIEMIECKI bezboleśnie, na wszystkich poziomach. Preferowane zgłoszenia z gminy Włoszakowice, ale nie tylko. 609 957 099
NIERUCHOMOŚCI JARDOM Nieruchomości - doradztwo, sprzedaż, kupno, wynajem, www. jardom.pl. 65 520 74 25 DZIAŁKA budowlana w Dąbczu o powierzchni 7400m2. W okolicy brak zabudowy jednorodzinnej mieszkaniowej. 604 592 000 KAWALERKA do wynajęcia od zaraz. 605 462 419 KOMFORTOWE mieszkanie do wynajęcia w centrum Leszna. 52,20 m2, położone na III piętrze w bloku przy ulicy Sikorskiego, wolne od zaraz. 606 714 077 MIESZKANIE 47m2 w centrum Leszna, stare budownictwo, dwa pokoje, kuchnia, łazienka, ogrzewanie piecowe, parter od strony podwórza czynsz 600 zł + opłaty + kaucja. 604 991 686
SPZEDAŻ domów pod lasem, LESZNO: ul.BALONOWA, ul.GRZYBOWA, 110m2 + 110m2 na poddaszu użytkowym, cena 219.000,- + działka 99.000,-. Raty! Wysoki standard! www.smigielski.net.pl 510 148 210
DZIAŁKI budowlane: Dąbcze w sąsiedztwie lasu i zalewu wodnego, 700m2 x 69zł/m2. Raty! 510 148 210 RENAULT Scenic 1.6 16v instalacja gazowa,1999/2000 rok, bezwypadkowy, auto jest w bardzo dobrym stanie. Cena 16600 zł. 607 763 564 VW GOLF III GT 1.9 TDI 1994/95. CENA JEST DO NEGOCJACJI. 782 667 097
KIOSK z lokalizacją - tanio. Odmalowany i z WC. Cena 1500zł do negocjacji. 695 710 134 DZIAŁKA Leszno - Gronowo 5790m2, pod tereny usług nieuciążliwych. 502 685 505 GARAŻ - Wschowa os.Boczna. Murowany z kanałem, prąd, zadbany, nie wymaga żadnego wkladu finansowego przy kotłowni. 600 959 410
OPEL Omega B 1994 rok 2.0 benzyna + gaz sendan bordowy. Cena 5850 zł do uzgodnienia. 722 113 151
DĘBOWA Łęka - dwie działki budowlane o powierzchni 0,25,24ha i 0,14,05ha z dostępem do drogi utwardzonej. Cena 20zł/m2 do negocjacji. 600 959 410
FORD Escort 1993 1,4i, srebrny, zarejestrowany, sprowadzony w 2005. 660 00 33 53
DO sprzedania domek - okolice Góry Śląskiej miejscowość Jastrzębie 16. 605 141 548
OPEL Kadet 1.6 benzyna, 5 - dzwi, welur. Cena 1300 zł do negocjacji. 697 527 752
MIESZKANIE w Górze. 47.3m, 2 pokoje. 502 483 341
SUKNIA ślubna - gorset błękitny suknia biała. Dodatki gratis, podpinana z trenem, rozmiar 40-42, wzrost 1.70cm. Cena 300zł do uzgodnienia. 609 994 556 SUKNIĘ ślubną sprzedam, roz. 36/38 na wzrost 160 cm + 6 cm obcas. Syta na miarę, wiązany gorset + spódnica, bolerko i rękawiczki gratis. Cena: 600 zł (do negocjacji). 502 271 428
PRACA DODATKOWA.
MAM do sprzedania drzewo kominkowe, pocięte i połupane, mieszane i dębowe, istnieje możliwośc transportu do 50 km - transport gratis. 667 323 894
USŁUGI
782 170 005
PRACA dla kreatywnych, poszukuję 2-3 osób do poradni zdrowego odżywiania - gwarantujemy pełne przeszkolenie. 664 721 839 PRACA dla ambitnych. Prześlij CV na adress siunia206@poczta.fm WSPÓŁPRACA w domu, w dowolnym, nielimitowanym czasie, u boku doświadczonej międzynarodowej firmy, w oparciu o komputer i telefon. 515 074 258 LEGALNA praca.
SPRZEDAM komplet książka + oryginalna najnowsza płyta CD Marii Peszek „Maria Awaria”. Książka jest z oryginalnym autografem autorki. Cena 50zł. 609 191 168
501 639 694
PRACOWNIK biurowy. Wymagania: dobra znajomość języka rosyjskiego, komunikatywność, umiejętność pracy w zespole. CV na adres lkostrowska@wp.pl 663 490 645 APTEKA w Lesznie zatrudni technika farmacji na dobrych warunkach. 609 443 423
FOTOGRAFIA okolicznościowa, www.michalwisniewski.net 605 624 851 TYNKI posadzki, agregaty, 501 363 456 POŻYCZKI
782 170 005
NAPRAWA sprzętu AGD. 783 60 80 80 MONTER INSTALACJI I URZĄDZEŃ SANITARNYCH. 669 351 359 USŁUGI ogólnobudowlane, montaż płyt gipsowo kartonowych na stelażu45 zł, układanie płytek od40 do 65zł, posadzki 12 zł, tynki 15 zł, klinkier 2.50szt. i inne prace budowlane. 509 828 246 USŁUGI BUDOWLANE, UKŁADANIE PŁYTEK, PODWIESZANIE SUFITÓW, DŁUGOLETNIE DOŚWIADCZENIE. 667 051 592
22 LATA - szuka pracy. Posiadam wykształcenie wyższe – inżynier. Ukończyłem Państwową Wyższą Szkołę Zawodową w Lesznie na kierunku Elektrotechnika specjalność Elektrotechnika z Informatyka Techniczną. 604 821 668
OGÓLNY serwis sprzętu i oprogramowania komputerowego z dojazdem do klienta w lesznie i okolicach również w godzinach wieczornych. 606 992 719
TRANSPORT - podejmę współpracę w zakresie świadczenia usług transportowych na terenie kraju oraz całej Unii Europejskiej. Dysponujemy pojazdami dostawczymi o ładowności 1,5 t. 607 109 898
ZWIERZĘTA
SZUKAM pracy w Gostyniu, mam 23 lata. Moje wykształcenie - technik elektryk.Stosunek do słuzby wojskowej uregulowany posiadam prawo jazdy kat. B i C. 605 942 279 SZUKAM pracy lub stażu w gabinecie kosmetycznym. Obecnie jestem na II roku studium kosmetycznego, mam 21 lat. Interesuje mnie praca w okolicach Krobi, Gostynia lub Rawicza. 661 449 771
ORGANIZACJA ślubów, wesel, imprez. 668 505 962
YORK reproduktor 2kg, 601 501 833 SPRZEDAM ogierka. 12 miesiecy. cena: do uzgodnienia. 65 518 65 54 SPRZEDAM lub zamienię na prosiaki: siwa klacz 10-letnia, szpakowata klacz 4-letnia, gniada klacz 1-roczna. 605 281 463 LABRADOR retriever - biszkoptowe dwa psy i jedną suczkę urodzone dnia 04.11.2008, odrobaczone i zaszczepione, cena 250 zł. 660 812 921
MAM 20 lat, wykształcenie zawodowe. 781 273 910 ZAOPIEKUJĘ się starszą osobą na terenie Leszna, posiadam doświadczenie, godziny nie grają roli jestem dostępna cały dzień. 691 203 803 KIEROWCA C+E 40 lat. 606 229 752
BIURA OGŁOSZEŃ - Leszno: ul. Sienkiewicza 30a tel. 065 529 56 78 / ul. Opalińskich 4, tel. 603 803 145 / Nowy Rynek 33, 065 529 78 34
SPRZEDAM pieska rasy Yorkshire Terrier po malutkich rodzicach. Piesek jest odrobaczony, zaszczepiony, z książeczką zdrowia. Cena 800 zł. 693 143 165 TYLKO 50 GROSZY ZA SŁOWO!
Plebiscyt
2
1
13
3
Monika Dworacka
Monika Krawiec
Joanna Nowak
lat 23 mama 4- miesięcznego synka O sobie: interesuje się muzyką, literaturą, wędkarstwem - w którym odnosi sukcesy. Po urlopie macierzyńskim myśli o powrocie do pracy.
lat 18 uczennica IV Liceum Ogólnokształcącego w Lesznie O sobie: uwielbia język niemiecki. W przyszłości planuje wyjechać do Niemiec i tam kontyuowac naukę.
lat 26 pracuje w biurze ubezpieczeniowym O sobie: lubi aktywny wypoczynek, aerobik, pływanie, jazdę na rowerze i... zakupy - te duże i małe. W wolnych chwilach rozpieszcza koty rodziców.
Organizatorem plebiscytu Kobieta Roku 2009 jest Gazeta bezpłatna Dodatek! i Pracownia Wizerunku Art Team. W każdym miesiącu przedstawiamy sylwetki trzech kobiet, utrwalone na zdjęciach Bogdana Marciniaka, znanego leszczyńskiego fotografika. W drodze głosowania sms’owego Czytelnicy Dodatku! wyłonią te, które zdobędą tytuł Kobiety Miesiąca i wezmą udział w finałowej walce o miano Kobiety Roku. W marcu nasze panie zaprezentują się w czterech odsłonach. W tym numerze publikujemy portrety kandydatek. Fryzury wykonano w Pracowni Wizerunku Art Team przy ul. Wilkońskiego 2/1 w Lesznie, pod opieką Moniki Prałat. Makijaże wykonała Marlena Sielatycka z Saloniu Urody Monroe przy ul. Pancernych 7 w Lesznie. Stroje wykorzystane podczas sesji pochodzą ze sklepu Odzież damska i galanteria skórzana Bożeny Pokładek, Leszno Rynek 5. Jak zagłosować na wybraną kandydatkę? Jeśli chcesz oddać głos na Monikę Dworacką – wyślij sms pod numer 72103 wpisując w treści: k1. Jeśli chcesz oddać głos na Monikę Krawiec – wyślij sms pod numer 72103 wpisując w treści: k2. Jeśli chcesz oddać głos na Joannę Nowak – wyślij sms pod numer 72103 wpisując w treści: k3. Koszt sms’a – 2,44 zł z vat Do kiedy można głosować? Sms’y można wysyłać do 30 marca. W każdą środę na łamach Dodatku! publikowane są aktualne wyniki plebiscytu. Ostateczne wyniki - edycji marcowej - zostaną opublikowane w Dodatku! 01 kwietnia 2009 roku. Więcej zdjęć i filmy - na portalu elka.fm Dla Kobiet Miesiąca i dla głosujących organizatorzy przewidzieli cenne nagrody. Nagrodą główną - dla Kobiety Roku jest tygodniowa podróż marzeń w ciepłe kraje, dla dwóch osób. Aby wziąć udział w eliminacjach do kolejnych edycji plebiscytu należy wysłać email na adres: kobietaroku@elka.pl
Kobietą Lutego została Sylwia Kurpisz
(52% głosów) lat 34, mama trójki dzieci. Pani Sylwia jest drugą z dwunastu finalistek pretendujących do tytułu Kobiety Roku 2009. Kobieta Lutego otrzymuje w nagrodę kuchenkę mikrofalową Samsung. Wśród głosujących zwycięzcą zostaje Irena Kwidzyńska z Leszna i otrzymuje aparat fotograficzny Panasonic Lumix.
Sport
NIE PRZEGAP
Z
6 marca Strachy na lachy Kościański Ośrodek Kultury, godz.19.00. Bilety kosztują 28 zł.
7 marca Krzysztof Krawczyk i zespół Boys w Trapezie Koncert dla Pań i nie tylko... Godz. 18.00.
6 marca Koncert w Sali Trójkątnej Koncert z okazji 224. rocznicy urodzin K. Kurpińskiego. Koncert zaplanowano na 6 marca (piątek) o godz. 19.00, w Sali Trójkątnej Pałacu Sułkowskich.
8 marca Samochodowy Rajd Pań Automobilklub Leszczyński organizuje imprezę turystyczno samochodową pod nazwą „XXIV Rajd Pań Leszno 2009”. Załogi kobiece, mieszane i męskie. Wpisowe wynosi 20 zł od załogi oraz 20 zł od osoby do6 marca datkowej. Poczatek godz. 10.00, Wieczór autorski w MBP zakończenie rajdu 14.00. Info: Miejska Biblioteka Publiczna www.automobilklub.leszno.pl im. Stanisława Grochowiaka zaprasza na wieczór autorski 8 marca Stanisława Kruka, połączony Mistrzostwa w kopa w Śmiglu z promocją tomiku poezji Jak Centrum Kultury w Śmiglu, ubrać… Godz. 18.00 „Galeria godz. 10.00, wpisowe: 25 zł/os. Lochy”. Wystawa ilustracji Lecha Abłażeja i Wiesława Maty- 13 marca sika Koncert dla Oli Dochód z koncertu zostanie 07 marca przekazany na zakup proteDzień Kobiet w Rydzynie zy dla Aleksandry Tomczak. Zarząd Koła Polskiego Związku Ola jest absolwentką Wyższej Emerytów, Rencistów i Inwa- Szkoły Humanistycznej, jakiś lidów w Rydzynie zaprasz na czas temu uległa wypadkowi, w spotkanie z okazji Dnia Kobiet. którym straciła nogę. Koncert Początek godz.16.00 w sali Ry- w Miejskim Ośrodku Kultury dzyńskiego Ośrodka Kultury. w Lesznie, licytacja gadżetów Zapisy przyjmowane są do 2 związanych z żużlowcami Unii marca. Leszno.
więcej na portalu: 1
2
9
3 14
11
12 14 15
16
21
www.elka.fm
4
5
6 10
3
13
6
17
11
24
25 29
34 35
1
19
26
13
30
7
37
4
5
36
12
28
16
10
5
6
7
8
romans, 23) najszybszy bieg konia, 26) smaczna ryba morska, 29) dzielnica Warszawy, 32) kłopot, zmartwienie, 33) piątka na świadectwie, 34) lubi własne cztery ściany, 35) potocznie: strach albo tchórz, 36) dopinguje z trybun, 37) mania prześladowcza. Pionowo: 1) dawna miara ciał sypkich (skojarz z makiem), 2) Tom, aktor amerykański („Mission: Impossible”), 3) roślina na kwaśną zupę, 4) Ferenc, węgierski kompozytor, 5) nad rozlanym nie ma co płakać, 6) na zakupy, 7) goniec w szachach, 8) drzewo iglaste, 16) spisek milczenia, 17) popisy kowbojów, 19) mieszkanie dla Eskimosa, 20) model toyoty, 23) ciężki lub pierworodny, 24) obok dramatu i epiki, 25) ozdobne pudło z przegródkami, 26) szlachcianka należąca do świty królowej lub księżnej, 27) np. posąg, 28) ekspert, biegły, 30) wyspa grecka na Morzu Egejskim, 31) na zapiski. 9
10
11
12
13
14
15
Po dwutygodniowej przerwie do gry o punkty w II lidze wrócili piłkarze ręczni. Arot Astromal zanotował czternaste zwycięstwo w rozgrywkach. Przed własną publicznością pokonał Orlika Brzeg 33:23, prowadząc do przerwy 16:12.
Początek meczu nie był jednak przysłowiowym spacerkiem, bo Orlik wcale nie chciał uznać wyższości gospodarzy, mających w tym sezonie zdecydowanie większy potencjał. Goście z Brzegu grali ambitnie i udało im się kilkakrotnie wyjść na jednobramkowe prowadzenie. Arot Astromal na prostej znalazł się w 18 minucie. Na 10:9 trafił wtedy Michał Matuszewski i od tego momentu gospodarze panowali nad sytuacją, sukcesywnie zwiększając przewagę. Pierwsza połowa zakończyła się przy stanie 16:12 dla miejscowych. - Wydaje mi się, że Orlik przyjechał do nas bardzo zmobilizowany, stąd taki, a nie inny obraz gry w pierwszych minutach. Absolutnie nie można mówić, że zlekceważyliśmy rywala - tłumaczył po spotkaniu kapitan leszczyńskiego zespołu, Maciej Wierucki. W drugiej połowie Arotowi szło
już jak z płatka. Kolejne trafienia Piotra Łuczaka, Marcina Giernasa i Marcina Tórza sprawiły, że przewaga leszczyńskiej siódemki stała się wyraźna. Podopieczni trenera Ryszarda Kmiecika byli skuteczni w ataku, ale kluczem do zwycięstwa okazała się, jak zwykle, obrona. W tej formacji Arot Astromal grał bardzo agresywnie. Zdecydowaną postawę w defensywie Marcin Tórz przypłacił nawet czerwoną kartką. Ostatecznie Arot Astromal wygrał zasłużenie 33:23. - Zakładałem, że mniej więcej do 20 minuty zespół z Brzegu wytrzyma wymianę ciosów. Tak się też stało. Później już dominowaliśmy na parkiecie, chociaż w końcówce znowu w naszej grze było
sporo nonszalancji. Jeżeli chcemy walczyć o awans musimy wygrywać każdy mecz. Dzisiaj była okazja do sprawdzenia dwóch nowych wariantów zagrywek. Nie wszystko wychodziło, ale trzeba szukać nowych rozwiązań, które będzie można wykorzystać w meczach z silniejszymi rywalami – stwierdził trener Ryszard Kmiecik. Bramki dla zwycięskiego zespołu zdobywali: Marcin Giernas 8, Marcin Tórz 7, Piotr Łuczak 6, Marcin Pawlik i Hubert Szkudelski po 3, Michał Matuszewski, Marek Becelewski i Maciej Wierucki po 2. Najwięcej dla Orlika: Mateusz Janklowski i Szymon Suwiczak po 7.
W parach znowu najszybsi
33
15
Poziomo: 3) wzięcie 12 lew w brydżu, 9) płótno w ramie, 10) tarapaty, 11) członek zakonu założonego w roku 1098 przez Roberta z Molesme, 12) zapalany na grobie, 13) ciepły, łagodny wiatr, 14) Hopkins lub Quinn, 15) stadium rozwojowe pszczoły miodnej, 18) część zbroi chroniąca korpus, 21) zgraja, banda, 22) miłostka, 3
27
Orlik pokonany
Indywidualnie bez medalu
20
31
Litery z pól ponumerowanych w prawym dolnym rogu, uporządkowane od 1 do 17 utworzą rozwiązanie krzyżówki. Aby wziąć udział w losowaniu nagród, należy wysłać prawidłową odpowiedź smsem pod numer 72 103 wpisując w treści słowo: „dodatek”, swoje imię i nazwisko oraz hasło z krzyżówki. Koszt wiadomości to 2,44 zł z Vat. Hasło z poprzedniej krzyżówki brzmi: „Jarosław Hampel”, a zwycięzcą jest: Krzysztof Skalski. Po odbiór nagrody zapraszamy do naszej redakcji.
2
4
2
22
32
1
8
9
18
8
23
7
17
Na początku były emocje
Fot. Grzegorz Sterna
14
16
17
Żadnemu z zawodników LKS Astromal Szawer Leszno nie udało się stanąć na podium Indywidualnych Mistrzostw Świata w speedrowerze. Klasę pokazali jednak dzień później. Marcin Szymański i Maciej Ganczarek wspólnie z Łukaszem Nowackim sięgnęli po złoto w parach. Obronili w ten sposób mistrzowski tytuł wywalczony przed dwoma laty. Finały Indywidualnych Mistrzostw Świata i Mistrzostwa Świata Par były ostatnimi akordami trwających dwa tygodnie w australijskiej Adelajdzie zmagań najlepszych speedrowerowców. Do walki o tytuł indywidualnego mistrza globu w miniona sobotę stanęło aż czterech zawodników Szawera. Leszczynianie byli głównym kandydatami do medali, bo przed dwoma laty na mistrzostwach rozgrywanych w Polsce stanęli na wszystkich stopniach podium. Dość powiedzieć, że Marcin Szymański bronił w Australii tytułu mistrza świata, Maciej Ganczarek wicemistrza, a Radosław Hanke drugiego wicemistrza. Zawody w Adelajdzie zostały jednak zdominowane przez gospodarzy. Wygrał ten, który miał być najgroźniejszym rywalem Polaków, Daniel Pudney. Srebro wywalczył kolejny Australijczyk, Cody Chadwick, który w biegu dodatkowym wyprzedził bydgoszczanina Łukasza Nowackiego.
Marcin Szymański i Maciej Ganczarek znaleźli się w grupie czterech zawodników, którzy zostali sklasyfikowani na najgorszym dla sportowca, czwartym miejscu. Kolejni leszczynianie zajmowali dalsze lokaty: Dariusz Pilas był jedenasty, a Radosław Handke piętnasty. Po tym nie do końca udanym występie w finale Indywidualnych Mistrzostw Świata nasi speedrowerowcy w pełni zrewanżowali się Australijczykom w kończących zmagania na Antypodach, Mistrzostwach Świata Par. Marcin Szymański i Maciej
Ganczarek, wspólnie z Łukaszem Nowackim z Bydgoszczy bronili w Adelajdzie tytułu wywalczonego w 2007 roku w Polsce. W finale startowało sześć par. Polska prawie wszystkie swoje wyścigi wygrała w stosunku 7:3. Jedyny remis 5:5 zanotowała w potyczce z gospodarzami. Ostatecznie Polacy bez porażki na koncie stanęli na najwyższym stopniu podium, srebrne medale przypadły Australijczykom, a brązowe Anglikom. Poza podium znalazły się kolejne „wyspiarskie ekipy”: Walia, Irlandia i Szkocja.
Sport
15
Polonia Wygrały polskim składem ograna Do pierwszego meczu piłkarzy Polonii Leszno w rundzie rewanżowej III ligi zostały jeszcze prawie trzy tygodnie. To wystarczająco dużo czasu, by podopieczni trenera Radojewskiego mogli ustabilizować formę, bo póki co jest ona daleka od tej, jaką prezentowali jesienią. W ostatnim sparingowym meczu Poloniści przegrali z czwartoligowym Białym Orłem Koźmin 0:2. We wszystkich do tej pory przegranych meczach kontrolnych problem leszczynian był taki sam - brak właściwej koncentracji w początkowych minutach spotkań. Szybko tracone bramki decydowały zwykle o ostatecznej porażce Polonistów. Po serii trzech przegranych z rzędu podopieczni trenera Jerzego Radojewskiego w ostatnich dniach lutego złapali wiatr w żagle, bo wreszcie wygrali. Jak się okazało niejeden raz. Najpierw 2:1 pokonali czwartoligowego Płomyka Koźminiec, a później w akim samym stosunku rozprawili się z kolejnym zespołem z IV ligi, Sokołem Rakoniewice. W obu spotkaniach Polonia jednak musiała gonić wynik, bo pierwsze połowy kończyły się jednobramkowym prowadzeniem rywali. W spotkaniu z Białym Orłem Koźmin leszczynianie znowu zagrali słabo. Na domiar złego pierwszą bramkę stracili już na początku meczu. Rywal pokonał Daniela Tomczaka strzałem z dystansu w 5 minucie. Wprawdzie później stroną dominującą byli piłkarze z Leszna, ale pod bramkę rywala przedostawali się rzadko. Gra toczyła się raczej w środku boiska, a Biały Orzeł ograniczał się raczej do wyprowadzania kontr. W przerwie trener Radojewski wymienił prawie całą jedenastkę, ale styl Polonii się nie zmienił. Mecz nie był pasjonującym widowiskiem i aż do 87 minuty z murawy wiało nudą. Właśnie na trzy minuty przed ostatnim gwizdkiem czwartoligowiec dołożył kolejne trafienie i Polonia ostatecznie przegrała 0:2. Była to już czwarta porażka w siódmym sparingu leszczyńskiej drużyny. Pierwsze wiosenne spotkanie o punkty Poloniści zagrają 21 marca, na własnym boisku podejmą Unię Swarzędz. Czasu na odzyskanie formy z jesieni jest więc jeszcze sporo. Być może już 7 marca w pojedynku ze Spartą w Miejskiej Górce gra Polonii będzie wyglądać znacznie lepiej.
Dziewczyny pokazały charakter
W bardzo wysokiej dyspozycji są w końcówce sezonu koszykarki PKM Duda SuperPol Leszno. Grają z ogromnym zaangażowaniem, sprawiając niespodziankę za niespodzianką. Za taką należy chyba uznać także zwycięstwo przed własną publicznością ze znacznie wyżej notowanym zespołem z Torunia 67:60. Leszczynianki przystąpiły do meczu w krajowym składzie i pokonały Energę, w której prym wiodą trzy Amerykanki i reprezentantka Dominikany.
Gra PKM Duda Super – Pol Leszno w rundzie rewanżowej tego sezonu dla większości kibiców jest z pewnością miłą niespodzianką. Zespół, który w pierwszej fazie rozgrywek prezentował się niemrawo, przegrywał mecze, których przegrać nie powinien, przeszedł metamorfozę. Ostatnie pojedynki sprawiły, że wśród fanów żeńskiego basketu w Lesznie zapanował optymizm przed playoffami. Apetyt rośnie w miarę jedzenia, bo podopieczne trenera Krysiewicza demonstrują bardzo wysoką formę i wielką determinację. Radzą sobie nawet wtedy, gdy muszą wyjść na parkiet w dużym osłabieniu. Właśnie tak było w meczu z Energą Toruń. Do tego ostatniego pojedynku przed własną publicznością w fazie zasadniczej leszczynianki przystąpiły bez Amerykanek. Ashley Shields poleciała do USA, a DeTrina White wciąż nie jest gotowa do gry po kontuzji. Mimo takich kłopotów kadrowych od pierwszych minut PKM Duda Super – Pol pokazały, że interesuje je tylko zwycięstwo. Wynik otworzyła Katarzyna Krężel, ale torunianki szybko odpowiedziały i przez większą część tej odsłony wynik oscylował wokół remisu. Po trafieniu za 3 Oli Drzewińskiej miejscowe koszykarki ponownie wyszły na prowadzenie i ostatecznie wygrały pierwsze dziesięć minut 18:17. Druga kwarta rozpoczęła się od trafienia zza linii 6,25 Ilony Jasnowskiej i po chwili podopieczne trenera Elmedina Omanica miały już pięć punktów przewagi. Na więcej leszczynianki „Katarzynkom” nie pozwoliły, dwie „trójki” pod rząd Dominiki Nawrotek i Edyty Krysiewicz znowu dały prowadzenie miejscowym. Od tego momentu PKM Duda Super – Pol grały koncertowo i błyskawicznie powiększały swój dorobek punktowy. Bardzo dobrze prezentowały się w tej fazie zmienniczki: Żaneta Durak i Dominika Nawrotek. Po ich wejściu na parkiet zespół z Leszna nie stracił nic ze swoich atutów. Drugą kwartę leszczynianki wygrały 25:15 i w meczu przed przerwą prowadziły już 11 punktami, 43:32. - Moim zdaniem, to właśnie zadecydowało o naszym końcowym sukcesie - mówił na konferencji prasowej trener, Jarosław Krysiewicz. Wynik i statystyki przemawiały za leszczyniankami, które w pierwszych dwudziestu minutach zanotowały 64-procentową skuteczność rzutów za 2 punkty. Rywalki trafiały natomiast z fatalną, bo 34-procentową skutecznością. W drugiej połowie na parkiecie dominował wciąż zespół Ja-
rosława Krysiewicza. Po trafieniu za 3 Katarzyny Krężel i za 2 Edyty Krysiewicz, zespoły dzieliło już 16 punktów, na tablicy pojawił się wynik 48:32. Przewaga wysoka, ale niestety grające właściwie w siódemkę leszczynianki zaczęły odczuwać zmęczenie. Starały się wprawdzie spokojnie kontrolować wydarzenia na boisku, ale „Katarzynki” sukcesywnie odrabiały stratę. Końcówka zrobiła się nerwowa, bo goście zbliżyli się nawet na 3 punkty. Miejscowe koszykarki zagrały jednak bardzo ambitnie w obronie, po chwili za 3 trzy trafiły Martyna Koc oraz Dominika Nawrotek i na minutę przed końcem przewaga znowu wzrosła do pięciu punktów, było 65:60. W tym momencie wystarczyło już tylko długo rozgrywać ostatnią akcję i zasłużone zwycięstwo stało się faktem. Leszczynianki pokonały Energę Toruń 67:60, w kwartach: 18:17, 25:15, 14:13, 10:15. Kibice długo wiwatowali na cześć zespołu. PKM Duda Super – Pol pokazały w ostatnich meczach, że w playoffach nie stoją na straconej pozycji. Nawet trafiając na teoretycznie silniejszego rywala mogą sprawić niespodziankę. Punkty dla PKM Duda SuperPol zdobywały: Edyta Krysiewicz 16 (na parkiecie spędziła pełne 40 minut), Katarzyna Krężel 15, Dominika Nawrotek 11, Martyna Koc 7, Żaneta Durak, Joanna Czarnecka i Ola Drzewińska po 6. Najwięcej dla gości z Torunia Monika Krawiec 18. Do końca rundy zasadniczej koszykarkom z Leszno zostały do rozegrania jeszcze dwa mecze wyjazdowe. Najpierw pojadą do Poznania, później na - być może decydujący o szóstym miejscu w lidze - pojedynek do Rybnika.
Fot. Piotr Pazoła
To już czwarta porażka
Aleksandra Drzewińska:
To zwycięstwo, to nasz kolejny wielki sukces. Wygrałyśmy z Wisłą, później nie udało się wprawdzie w Gorzowie, ale tamta porażka nas nie podłamała i dziś cieszymy się z kolejnej ważnej wygranej. Przed meczem mówiłam dziewczynom, że będziemy wielkie jeśli zwyciężymy bez Amerykanek, dałyśmy z siebie wszystko i jest ogromny sukces. Grałyśmy bardzo krótką ławką, każda z nas bała się o przewinienia, twardo broniłyśmy, Kasia musiała zejść za faule, ale opłacało się podjąć takie ryzyko.
Żaneta Durak:
Udało się dotrwać bez faulu tech-
Lotos PKO BP
40
21
19 - 2
CCC
38
21
17 - 4
Wisła Can Pack
38
21
17 - 4
KSSSE AZS PWSZ
36
20
16 - 4
Energa Toruń
33
21
12 - 9
INEA AZS Poznań
32
21
11 - 10
PKM Duda Super Pol
32
22
10 -12
Utex Row Rybnik
31
21
10 - 11
Finepharm AZS KK
28
21
7 - 14
Cukierki Odra
28
22
6 - 16
MUKS Poznań
27
21
6 - 15
ŁKS Siemens AGD
25
21
4 - 17
PTK Aflofarm Vicard Pabianice
23
21
2 - 19
nicznego, przyznaję że czasami nie potrafię trzymać buzi na kłódkę (śmiech). Nikt chyba nie spodziewał się tego, że wygramy z Wisłą, a teraz także z Toruniem. Jesteśmy ogromnie zmotywowane, pokazałyśmy, że potrafimy wygrywać naszym polskim składem. Dla takiej publiczności, jak jest w Lesznie warto zwyciężać, warto walczyć i się poświęcać. Bardzo im dziękujemy za wspaniały doping.
Elmedin Omanic:
Dziewczyny z Leszna zagrały bardzo dobry mecz. Przed spotkaniem mówiłem swoim koszykarkom: „One grają bez Amerykanek, to znaczy, że
może być jeszcze trudniej”. Miałem rację. Wielkie gratulacje dla rywalek. My zaprezentowaliśmy się słabo. Jarosław Krysiewicz: Ten wynik jest troszkę oszukany. Gołym okiem było widać, że torunianki są po bardzo mocnym treningu i dziś popełniały błędy, których zwykle nie popełniają. Sądzę, że przeciwniczki myślami są już w playoffach. Chwała moim dziewczynom, że potrafiły wykorzystać tę nieco słabszą dyspozycję rywalek. Grały w siódemkę i wytrzymały fizycznie. Nie wszystko było jednak tak pięknie. Popełniliśmy aż 19 strat, ta statystyka pokazuje, że jeszcze wiele pracy przed nami.
Leigh Adams - z wizytą w klubie, u sponsorów
i producentów akcesoriów
Strony sportowe redagują: Marcin Hałusek i Michał Konieczny
Pierwsza jaskółka wiosny nie czyni, ale przylot do Europy Leigh Adamsa to widomy znak, że sezon żużlowy tuż, tuż. Australijski kapitan Unii zjawił się na kilka dni w Lesznie, a później ruszył w drogę do Anglii, gdzie jest jego drugi dom. Wcześniej znalazł czas na rozmowę z nami.
Adams wpadł do Leszna towuje się bardzo spokojnie. Czuje się bardzo dobrze, jestem zrelaksowany przed walką w cyklu. Zostało jeszcze trochę czasu, będę się starał optymalnie przygotować, a po sezonie zdecyduję, czy kończę z Grand Prix, czy będę jeździł dalej. Wszystko zależy od wyników jakie będę osiągał. - Docierały do nas informacje, że lato w Australii w tym roku było wyjątkowo suche, obfitowało w groźne pożary. Czy doświadczyłeś w swojej rodzinnej Mildurze obecności tego żywiołu? - Mildura leży na teranie Północnej Wiktorii, na szczęście pożary ominęły mój stan. Te naj-
bliższe, groźne wybuchały jakieś 4 godziny jazdy samochodem od Mildury. Australia jest zresztą urozmaiconym krajem. Są obszary bardzo suche, ale także regiony o wyjątkowo dużej wilgotności. Nie zmienia to faktu, że to, co dotknęło moją ojczyznę było straszne, pożary pustoszyły ogromne tereny kraju. - Jaki jest plan twojej wizyty w Lesznie? - Pojawiłem się w siedzibie klubu, miałem do załatwienia kilka spraw formalnych. Odwiedzam sponsorów, byłem też w firmie Maliniak przygotowującej dla mnie poszczególne elementy żużlowej garderoby i u Darka Balińskiego, który produkuje
żużlowe akcesoria. Przyjeżdżam do Polski co roku o tej porze, aby podopinać pewne sprawy na ostatni guzik. Muszę to wszystko teraz załatwić, bo w sezonie nie będzie już czasu. Jadąc z Leszna do Anglii odbiorę silniki od Briana Kargera w Danii. Do Leszna wrócę na zaplanowaną na 20 marca prezentację drużyny. Rozmawiał: Michał Konieczny Tłumaczył: Mikołaj Zgaiński
Fot. Arek Wojciechowski
- W twoim przypadku okres tzw. zimowej przerwy, z uwagi na zupełnie inne niż w Europie warunki pogodowe, wygląda zwykle nieco inaczej. Jak spędziłeś lato w Australii? - Nie był to z pewnością czas relaksu, choć znalazł się też czas na odpoczynek. Uprawiałem sporty wodne, jeździłem na crossie i kończyłem budowę nowego domu. Z pracami wykończeniowymi uporałem się do Gwiazdki i dopiero wtedy poczułem, że coś zrobiłem. - Miałeś też okazję ścigać się na torze. Po raz kolejny zdobyłeś tytuł Indywidualnego Mistrza Australii. Wyglądało na to, że z dużą łatwością... - To zwycięstwo było pozornie łatwe. Na początku musiałem się nieco na nowo wjeździć w kolejny sezon. Kiedy złapałem odpowiedni luz, jazda sprawiała mi wielką radość. Ogromnie się cieszę z tego tytułu. - Zwyciężyłeś we wspaniałym stylu, z kompletem zwycięstw, a czy myślisz już o rywalizacji w tegorocznej edycji Grand Prix? Pojawiły się informacje, że to twój ostatni sezon w stawce najlepszych żużlowców świata. Podjąłeś już decyzję? - Do Grand Prix przygo-
Już w sobotę Mistrzostwa Leszna i Powiatu Leszczyńskiego w Narciarstwie Alpejskim i Snowboardzie!
W dolinach przedwiośnie i odwilż, a w górach wciąż prawdziwa zima ze świetnymi warunkami narciarskimi. Tak na tydzień przed Mistrzostwami Leszna i Powiatu Leszczyńskiego w Narciarstwie wyglądała sytuacja w Karpaczu. – Tak dużo śniegu jeszcze tu nie widziałem – mówił w piątek Marek Wein, organizator zawodów, dyrektor I LO w Lesznie. Zatem nie ma co zwlekać z zapisami, tym bardziej, że do leszczyniaków w tym roku dołączają mieszkańcy powiatu. Zapowiada się więc bardzo emocjonująca rywalizacja. Pomysł, by poszerzyć listę uczestników o mieszkańców całego powiatu leszczyńskiego okazał się strzałem w dziesiątkę. Wyzwanie rzuca leszczyniakom na
przykład grupa narciarzy z gminy Włoszakowice, którzy od sześciu lat organizują swoje mistrzostwa. Teraz będą mogli sprawdzić i porównać swoje umiejętności. Z pewnością będą też reprezentanci innych gmin. - Bardzo się cieszymy, że chętnych nie brakuje, zapowiada się wspaniała walka – mówi Wein Uczestnicy mistrzostw zapewne pozytywnie ocenią też inną zmianę – chodzi o bazę mistrzostw. W tym roku, o czym już informowaliśmy, będzie miała miejsce w pensjonacie Mieszko w centrum miasta. – Takie były prośby wielu uczestników – podkreśla Wein – spełniliśmy je, teraz wszyscy będą mieli znacznie lepszy dostęp do siedziby organizatorów. W Mieszku odbędzie się też impreza podsumowująca zawody. Nic nie zmieniło się natomiast przy zapisach na Mistrzostwa, przyjmowane są jak zawsze w sklepie Sporting na Rynku. Są jeszcze wolne miejsca, ale nie ma co zwlekać. – Mamy ograniczenia co do ilości startujących - przypomina Wein - dlatego zachęcam, by nie czekać do ostatniej chwili. (han)
Fot. Michał Konieczny
Karpacz czeka na narciarzy